jarosław zachwieja - swiatobrazu.pl · komputerowe powinny charakteryzować się przestrzenią...
Post on 28-Feb-2019
220 Views
Preview:
TRANSCRIPT
Jarosław Zachwieja
3
Internetowy Dziennik o Fotografii i Wideo www.SwiatObrazu.pl istnieje od
1999 roku i każdego dnia dostarcza najświeższe informacje, publikuje autorskie
testy sprzętu oraz praktyczne porady dla fotografów.
Zróżnicowana zawartość serwisu czyni go cennym źródłem informacji w
dziedzinie multimediów dla użytkowników początkujących i zaawansowanych.
Autorzy publikacji SwiatObrazu.pl to znawcy z poszczególnych dziedzin
multimedialnych, nad poziomem merytorycznym serwisu czuwa profesjonalna
redakcja, którą tworzą ambitni i doświadczeni fotografowie.
SwiatObrazu.pl posiada 13-letnie doświadczenie w organizacji konkursów
fotograficznych, na które napływają tysiące zgłoszeń. Przeprowadziliśmy
konkursy fotograficzne m.in. dla:
Każdego miesiąca SwiatObrazu.pl odwiedza ponad 240 tysięcy Czytelników,
którzy generują ponad 2 miliony odsłon.
Zapraszamy do współpracy: reklama@SwiatObrazu.pl
4
Spis treści
I. Jak urządzenia widzą kolory ............................................................................................................ 5
II. Świat barw w fotografii cyfrowej ................................................................................................. 15
III. Sekret jeszcze bielszej bieli ......................................................................................................... 28
IV. Fotografowanie z wzornikiem ..................................................................................................... 43
V. Warsztat cyfrowego fotografa ...................................................................................................... 63
VI. Monitor dla fotografa.................................................................................................................... 81
VII. Drukarka dla fotografa ............................................................................................................. 104
VIII. Kalibracja monitora i drukarki w praktyce............................................................................ 121
IX. Proces druku (teoria) ................................................................................................................. 144
X. Odbitka jak marzenie ................................................................................................................... 160
5
I. Jak urządzenia widzą kolory
Wyobraźmy sobie taką sytuację: widzimy coś tak pięknego i barwnego, że musimy to
uwiecznić na zdjęciu. Wyjmujemy więc aparat i pstrykamy. Patrzymy na fotografię –
kompozycja udana, naświetlenie poprawne, ale kolory zupełnie nie takie, jakie być powinny.
Nastrój uwiecznionej w kadrze chwili zrujnowany, a sama scena wydaje się być banalna lub
wręcz brzydka. Brzmi znajomo? A to przecież dopiero wierzchołek góry lodowej tego typu
problemów. Problemów, których będziecie potrafili uniknąć, czytając ten poradnik.
Wróćmy na moment do naszej historii. Już w domu okazuje się, że zdjęcie – które na ekranie
LCD aparatu prezentowało wyblakłe i nieco przeniebieszczone kolory – na ekranie monitora
wygląda jeszcze dziwaczniej. Bo czy ktokolwiek słyszał o tym, żeby trawa była turkusowa?
W dodatku stado pasących się na zboczu fotografowanej góry dzikich zwierząt zlało się
w jednorodną burą plamę. Próba przeniesienia felernej fotografii na papier przynosi jeszcze
inne, choć równie niewłaściwe rezultaty. W efekcie patrzymy na trzy różne wersje jednego
zdjęcia, nie wiedząc, o co chodzi... Awaria komputera, aparatu, działanie sił nieczystych czy
może po prostu nie potrafimy fotografować? Bardzo możliwe, że żadna z tych rzeczy.
Problemem może być natomiast nieznajomość kilku ważnych, również dla
fotografa, zagadnień związanych z reprodukcją barw – i tej właśnie tematyki dotyczy
nasz poradnik.
Na poniższej ilustracji zobaczyć można przykładowe zdjęcie wraz z trzema popularnymi
problemami związanymi z reprodukcją barw przez aparat, monitor i/lub drukarkę.
Zdjęcie wykonane i wyświetlane prawidłowo Zdjęcie o nieprawidłowo ustawionym balansie bieli
6
Zdjęcie wyświetlane na monitorze z korektą gamma ustawioną zbyt nisko
Zdjęcie wyświetlane na monitorze z kontrastem ustawionym zbyt wysoko
U człowieka postrzeganie barw zachodzi niejako "bez jego udziału" – światło, będące
nośnikiem informacji barwnej, dociera do oka, wywołując w nim reakcję komórek nerwowych
siatkówki, która to reakcja jest interpretowana przez mózg (skojarzenie tego systemu
z mechanizmem działania aparatu cyfrowego – czyli oka z obiektywem i matrycą, a mózgu
z procesorem obrazu – będzie jak najbardziej uzasadnione). O ile jednak mózg człowieka
rozpoznaje barwy w sposób złożony, uwzględniając wiele różnych czynników, o tyle
reprodukcja kolorów przez urządzenia cyfrowe może wymagać uwzględnienia części z tych
czynników przez nas samych. Zagadnieniem tym zajmuje się dziedzina wiedzy zwana
zarządzaniem kolorem (ang. Color Management).
Łączenie światła, mieszanie farbek
Każdy wie, że kolory powstają z wymieszania ze sobą w określonych proporcjach innych
barw. Najbardziej rozpowszechniona rodzina modeli barwnych, zwanych trójchromatycznymi
(każda barwa opisywana jest jako mieszanka trzech barw prostych) stanowi podstawę
zarówno dla cyfrowej reprodukcji barw w aparatach fotograficznych, na ekranach monitorów,
jak również w atramentowych drukarkach fotograficznych.
7
Schematy mieszania barw podstawowych - addytywne (po lewej) i substraktywne (po prawej).
Samo łączenie się barw składowych może zachodzić na dwa sposoby: addytywnie (zwane też
mieszaniem świateł, kiedy w wyniku połączenia wszystkich trzech barw otrzymamy biel) oraz
substraktywnie (inaczej mieszanie farb, kiedy to efektem wymieszania będzie czerń).
Z pierwszym mamy do czynienia w przypadku obiektów emitujących światło, a więc ekranów
monitorów, telewizorów i obrazów generowanych przez rzutniki projekcyjne, a także podczas
rejestracji obrazu za pomocą aparatu cyfrowego (pamiętajmy, że tym, co rejestruje aparat
jest światło docierające do jego matrycy przez obiektyw!). Drugi jest ważny w przypadku
postrzegania barw obiektów widocznych w świetle odbitym – czego najlepszym przykładem
są zdjęcia wydrukowane na papierze, tkaninie bądź też jakimkolwiek innym nośniku.
Tworzące je krople tuszu lub tonera nie świecą własnym światłem, ale są w stanie odbijać
światło o określonej długości fali (a więc o określonej kolorystyce) pochłaniając jednocześnie
resztę spektrum. W efekcie powstaje u nas wrażenie koloru.
8
Jak przystało na zaawansowany program graficzny, narzędzie do wybierania kolorów
w Adobe Photoshop umożliwia automatyczne przeliczanie parametrów wskazanej barwy pomiędzy
czterema najważniejszymi modelami barwnymi: HSB (HSL), RGB, CMYK i Lab, a także zapisanie jej
w postaci szesnastkowej - ważnej z punktu widzenia m.in. projektantów stron WWW.
Istnieje bardzo wiele modeli barwnych i ich mutacji, ale z punktu widzenia fotografii cyfrowej
istotnych jest zaledwie kilka. Nas najbardziej interesują trzy z nich:
- RGB (Red, Green, Blue) – Addytywny model stosowany w większości obecnie
produkowanych telewizorów, monitorów i innych urządzeń wyświetlających obraz, a także
praktycznie wszystkich aparatów cyfrowych. Jego barwami składowymi są czerwona, zielona
i niebieska. Kolor biały w modelu RGB powstaje poprzez wymieszanie barw składowych
w równym, maksymalnym natężeniu.
- CMYK (Cyan, Magenta, Yellow, blacK) – Substraktywny model od bardzo wielu już lat
będący podstawą druku barwnego. Jego barwami podstawowymi są turkusowa, purpurowa
i żółta, które teoretycznie po wymieszaniu powinny dać barwnik czarny. Ponieważ jednak
w praktyce farby odznaczają się również własnościami chemicznymi, które nie pozwalają im
się w idealny sposób wymieszać, czwartym tuszem uzupełniającym jest zawsze czysta czerń.
Nawet najprostsze drukarki atramentowe drukują dokumenty i obrazy w oparciu o paletę
CMYK. W drukarkach fotograficznych zestaw tuszy jest poszerzony, aby zapewnić lepsze
odwzorowanie tonów pośrednich. W zależności od modelu może być to w sumie od pięciu do
9
nawet kilkunastu różnych barwników, niemniej jednak same dane drukowanego obrazu
zawsze będą opisywane paletą CMYK.
- HSL (Hue, Saturation, Luminance) – Model barwny, z którego bardzo często korzystamy,
nawet o tym nie wiedząc, podczas obróbki zdjęć w programie edycyjnym. Składowymi w tym
przypadku są kolejno: odcień danego koloru ("czysta" barwa definiowana za pomocą
określonej długości fali z widma światła widzialnego - graficznie wyrażana najczęściej za
pomocą tęczowego koła), jego nasycenie (inaczej czystość - gdzie wartość maksymalna
oznacza "czysty" kolor, minimalna - odcień neutralny) oraz jasność (luminancja - gdzie
wartość minimalna oznacza czerń, maksymalna - biel).
Doskonała aplikacja fotograficzna Adobe Lightroom dysponuje m. in. narzędziem umożliwiającym
korektę fragmentów zdjęcia o określonej kolorystyce. Korekta ta oparta jest o model HSL - użytkownik
dokonuje zmian odcienia, nasycenia oraz jasności wybranej przez siebie barwy.
Oczywiście istnieją algorytmy i wzory matematyczne, umożliwiające przekształcanie kolorów
zdefiniowanych za pomocą jednego z tych modeli na inny. Zachodzi to najczęściej bez naszej
świadomości, gdy np. polecamy naszemu domowemu komputerowi wydrukować zdjęcie na
papierze (obraz zapisany wówczas w modelu RGB zostaje przez sterownik drukarki
"przetłumaczony" na model CMYK). Niektóre programy jednak (jak pokazaliśmy to wcześniej
na przykładzie Adobe Photoshop) oddają swoim użytkownikom do rąk specjalne narzędzia
umożliwiające tego typu obliczenia.
10
Sam model barwny to tylko sposób zdefiniowania koloru za pomocą jego składowych. Nie
mówi nic o tym, jak kolory oddawane są za pomocą danego urządzenia i czy jest to paleta
szeroka czy wąska. Tu dochodzimy do pierwszej i najważniejszej kwestii leżącej u podstaw
opisanego we wstępie do tego artykułu problemu: każdy model urządzenia służącego do
wyświetlania lub reprodukcji obrazu charakteryzuje się nieco inną paletą kolorystyczną. Nie
ma więc dwóch tak samo "widzących" barwy modeli aparatów cyfrowych, dwóch tak samo
wyświetlających je modeli monitorów czy dwóch tak samo drukujących je modeli drukarek –
dokładnie tak samo, jak nie ma dwóch tak samo myślących ludzi.
Widmo światła białego - wszystkie rejestrowane przez oko ludzkie barwy mają swoje nazwy i zostały
przez naukę ściśle zdefiniowane. Niemniej jednak mogą być one rozpoznawane przez człowieka,
a także rejestrowane oraz odwzorowywane przez rozmaite urządzenia, takie jak aparaty fotograficzne,
monitory i drukarki, na różne sposoby.
Są zatem urządzenia odwzorowujące kolory lepiej lub gorzej. Parametr, który określa tę
cechę urządzenia nosi nazwę przestrzeni barwnej (ang. color gamut). Z reguły jest on
przedstawiany graficznie w postaci wycinka wykresu chromatyczności C.I.E. (Skrót od
Comission Internationale de l'Eclairage, czyli Międzynarodowa Komisja Oświetleniowa).
Opracowany w 1931 roku przez tę organizację model barw CIExyz był jednym z pierwszych
matematycznych odwzorowań palety barw postrzeganych przez oko człowieka i do dzisiaj
uważany jest za wzorzec i punkt odniesienia w stosunku do rozmaitych przestrzeni
barwnych. Wycinki te mają kształt trójkąta i poprzez porównanie ich ze sobą – różnic
w wielkości i położeniu – można wywnioskować, jakie urządzenie odwzorowuje kolory lepiej,
jakie gorzej i w przypadku jakich barw różnice te są największe.
Istnieją też przestrzenie barwne wyznaczające pewne standardy. Z punktu widzenia osób
zajmujących się grafiką komputerową oraz fotografią cyfrową szczególnie ważne są dwie
z nich. Są to RGB i AdobeRGB.
sRGB – gamut opracowany w 1996 roku przez firmy Microsoft i HP, obecnie uważany za
standard odwzorowania barw w komputerach domowych. Teoria głosi, że wszystkie monitory
komputerowe powinny charakteryzować się przestrzenią barwną obejmującą co najmniej
11
barwy z palety RGB. W praktyce jest z tym niestety różnie. Szczególnie ekrany laptopów oraz
najtańsze monitory miewają bardzo zawężony gamut, przez co jakość odwzorowywanych
przez nie kolorów jest bardzo mizerna.
Ponieważ paleta barw możliwych do odwzorowania na papierze za pomocą druku
atramentowego opartego na modelu CMYK jest nieco węższa od sRGB, to przyjęło się mówić,
że do zastosowań domowych przestrzeń barwna sRGB jest w zupełności wystarczająca.
W praktyce wiele drukarek fotograficznych (z dodatkowymi tuszami) odznaczać się może
paletą reprodukowanych barw porównywalną z sRGB, a w przypadku niektórych konkretnych
kolorów nawet szerszą.
Monitor Eizo FlexScan SX2462W wyposażony został w tryb pracy sRGB mode, w którym wyświetla
barwy z przestrzeni sRGB. Dzięki temu doskonale nadaje się do obróbki zdjęć przeznaczonych do
publikacji w Internecie.
AdobeRGB – gamut opracowany w 1998 roku przez firmę Adobe, z myślą o zastosowaniach
profesjonalnych. Jego twórcom przyświecało stworzenie uniwersalnego "środowiska pracy"
dla branży poligraficznej, dlatego też przestrzeń barwna AdobeRGB (należąca do rodziny
modeli RGB) miała obejmować wszystkie kolory możliwe do reprodukcji za pomocą palety
CMYK (niezależnie od technologii druku).
Monitory komputerowe oraz inne urządzenia wyświetlające barwy z pełnej palety AdobeRGB
to najlepsze możliwe narzędzia pracy dla osób zajmujących się fotografowaniem,
oglądaniem, a przede wszystkim edycją zdjęć. Niestety, modele zgodne w pełni
z przestrzenią barwną AdobeRGB to urządzenia z reguły drogie i kierowane raczej do
profesjonalnych grafików i fotoedytorów. Na szczęście w sprzedaży dostępnych jest wiele
12
urządzeń tańszych, odznaczających się gamutem zbliżonym do AdobeRGB. W następnych
rozdziałach przedstawię wiele takich urządzeń i doradzę, jak wybrać odpowiedni dla siebie.
Monitor Eizo ColorEdge CG223W łączy w sobie takie cechy jak możliwość sprzętowej kalibracji oraz
wyświetlanie barw z palety obejmującej 95% przestrzeni barwnej AdobeRGB, dzięki czemu doskonale
nadaje się dla osób zawodowo zajmujących się wykonywaniem i edycją zdjęć.
Gamut a technika fotografowania
Wiele zaawansowanych aparatów cyfrowych (w tym prawie wszystkie lustrzanki) umożliwia
podjęcie decyzji, czy rejestrowane przez nie zdjęcia mają być zapisywane w przestrzeni
barwnej AdobeRGB czy też sRGB. Jak można się domyślić, fotografie zapisane w przestrzeni
AdobeRGB mogą się w pewnych sytuacjach charakteryzować bogatszą kolorystyką, jednak
prawidłowe oddanie tej kolorystyki będzie niemożliwe na większości monitorów.
Publikowanie zdjęć w Internecie również pociąga za sobą pewne ograniczenia –
obowiązującym w sieci standardem jest sRGB i większość przeglądarek WWW nie potrafi
poprawnie wyświetlić palety AdobeRGB.
Można przyjąć zatem zasadę (przynajmniej do momentu, w którym zaczniemy się dobrze
orientować w zagadnieniach związanych z odwzorowywaniem barw), że zdjęcia wykonywane
w celu publikacji ich w Internecie przy bardzo niewielkiej lub wręcz żadnej korekcie barwnej,
dobrze jest wykonywać w profilu sRGB, dla uniknięcia problemów z kompatybilnością. Z kolei
fotografie robione z myślą o ich poważniejszej obróbce bądź też późniejszym druku, najlepiej
zapisywać korzystając z przestrzeni AdobeRGB.
13
Profil dobry na wszystko
Podobnie jednak jak przywołani w przytoczonej wcześniej analogii różnie myślący ludzie
zmuszeni są jakoś dogadywać się za pomocą wspólnego zestawu pojęć, tak samo dla
urządzeń cyfrowych opracowano coś, co pozwala im zrozumieć ów "wspólny język", jakim są
zakodowane w plikach z obrazami informacje o barwie poszczególnych pikseli. Umożliwia to
wszystkim urządzeniom z jakich korzystamy odwzorowywać barwy w sposób zbliżony do
siebie (na tyle, na ile pozwalają im na to ich własne możliwości techniczne), co z kolei jest
jedynym sposobem na upewnienie się, że wykonane przez nas zdjęcia będą wyglądały tak
samo zarówno na ekranach wyświetlaczy naszych aparatów, monitorach jak i w druku.
Kalibratory z rodziny Eye-One Display to doskonałe narzędzia do zapewnienia sobie perfekcyjnego
odwzorowania wyświetlanych na ekranie monitora kolorów, zarówno przez fotoamatorów,
jak i profesjonalistów.
Czynność, którą w tym celu należy wykonać, nosi nazwę kalibracji. W najczęściej spotykanej
formie polega ona na zmierzeniu specjalnym przyrządem (zwanym kolorymetrem) barw
reprodukowanych przez monitor, rzutnik, drukarkę itd., a następnie takim wyregulowaniu
urządzenia (zarówno w sposób sprzętowy, jak i programowy), aby odwzorowanie barw było
prawidłowe i zgodne z jednym wzorcem. Informacje o tym, jak dane urządzenie ma
wyświetlać lub drukować kolory, zapisywane jest w pliku komputerowym zwanym profilem
ICC i w rezultacie kalibracji wygenerowany zostaje właściwy profil. Obsługa profili ICC
14
zapewniona jest nie tylko z poziomu systemu operacyjnego i sterowników sprzętu, ale też
skorzystanie z nich umożliwia wiele aplikacji do edycji zdjęć, takich jak Adobe Lightroom.
Programy takie jak Adobe Lightroom często udostępniają swoim użytkownikom narzędzia pozwalające
na zarządzanie kolorem. W tym wypadku w module Print znajduje się opcja tworzenia listy ulubionych
profili druku. W przypadku zaawansowanych drukarek, takich jak Epson Stylus Photo R1900,
dostępnych jest wiele firmowych profili opracowanych z myślą o wykonywaniu odbitek na różnych
rodzajach papierów.
Rynek urządzeń do kalibracji barwnej jest bardzo duży, a urządzenia służące do tego celu
potrafią być bardzo różnorodne. Najpopularniejsze są oczywiście kalibratory monitorów,
wyświetlaczy notebookowych i rzutników, takie jak i1Display firmy X-Rite, ale istnieją też
kalibratory drukarek, a nawet telewizorów. Popularnością cieszą się również pakiety
zintegrowane, umożliwiające np. skalibrowanie całego stanowiska pracy fotografa –
począwszy od oglądania zdjęć, przez ich obróbkę, aż po druk. Oprócz urządzeń dla
zawodowców dostępne są też rozwiązania amatorskie, cechujące się znacznie prostszą
obsługą i z reguły większą uniwersalnością, czego doskonałym przykładem jest bardzo
innowacyjne urządzenie o nazwie ColorMunki. Również wiele profesjonalnych monitorów
15
graficznych, takich jak Eizo ColorEdge CG223W, dysponuje własnymi systemami kalibracji
sprzętowej.
ColorMunki firmy X-Rite - jedno z najciekawszych rozwiązań sprzętowych do kalibracji zarówno
monitora, jak i drukarki. Proste w obsłudze i skuteczne narzędzie pozwalające uzyskać wydruki
o wiernej kolorystyce.
II. Świat barw w fotografii cyfrowej
Po lekturze poprzedniego rozdziału wiecie już w zarysie, w jaki sposób urządzenia cyfrowe,
takie jak aparaty fotograficzne, kamery, monitory, telewizory, rzutniki, drukarki itp.
rejestrują, wyświetlają i reprodukują barwne obrazy. Czas na wykorzystanie zdobytych
podstaw wiedzy dotyczącej tego ważnego tematu, w celu przyjrzenia się bliżej temu, jakie
elementy mają wpływ na kolory w zakresie fotografii cyfrowej.
Oczywiście zarządzanie barwą dotyczy znacznie większego obszaru działalności człowieka
związanej z technikami cyfrowymi, aniżeli tylko fotografii. Jest to jednak bardzo szeroka
dziedzina wiedzy i nie zawsze istotna z punktu widzenia osób pragnących przede wszystkim
uzyskać piękne i prawidłowo odwzorowane kolory na swoich zdjęciach. Z tego też powodu
nasz poradnik należy w tym momencie ograniczyć już do tego jednego, szczególnie bliskiego
nam wszystkim zagadnienia, jakim jest fotografowanie.
16
Co dręczy cyfrowych fotografów?
Najkrócej mówiąc, problemy związane z barwami w przypadku fotografii cyfrowej podzielić
można na trzy podstawowe rodzaje. Po pierwsze: co zrobić, aby zdjęcia miały prawidłową
kolorystykę - czyli taką, na jakiej nam zależy? Po drugie: czy nasz komputer wyświetla
zdjęcia w sposób prawidłowy, tzn. czy to, co widzimy na ekranie odpowiada temu, co zostało
zapisane w plikach JPEG lub RAW? I wreszcie po trzecie: jak to, co widzimy na monitorze
przenieść w jak najlepszej jakości i z jak najwierniejszym odwzorowaniem barw na papier?
Aparat, komputer, monitor, drukarka - wszystkie te elementy tworzące nasz cyfrowy warsztat
fotograficzny funkcjonują w oparciu o swoje własne programy zarządzania barwą. Na działanie tego
oprogramowania możemy wpływać w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze możemy.
W zależności od tego, czy poszczególne elementy tego warsztatu będą funkcjonowały prawidłowo -
zarówno samodzielnie, jak i współpracując ze sobą nawzajem - czy też nie, efekty naszej pracy będą
doskonałe lub wręcz przeciwnie.
Pojawić się też może dodatkowe, czwarte zagadnienie: jak sprawić, aby osoby odwiedzające
witryny internetowe, w których prezentujemy nasze zdjęcia, widziały je na swoich
komputerach tak, jak my je widzimy na naszych? Tym pytaniem zajmiemy się na samym
końcu tego rozdziału – jednak uprzedzam, że niestety nie ma na nie prostej odpowiedzi.
Kolory rejestruje matryca aparatu, ale interpretuje procesor!
Matryca aparatu rejestruje obraz w postaci barwnych punktów – pikseli (a dokładnie rzecz
biorąc subpikseli, czyli zielonych, czerwonych i niebieskich składowych barwnych, z których
powstają wszystkie kolory). To wiemy wszyscy. Jednak tak uchwycona i zapisana w postaci
ciągu liczb kolorowa mozaika nie jest jeszcze zdjęciem. Musi zostać zinterpretowana przez
procesor obrazu, który łączy je w całość i "nakłada" na nią tak ważne parametry jak
17
wyostrzenie, korektę kontrastu, balans bieli, styl kolorystyczny (czy to w postaci
dedykowanego parametru, jak w większości bardziej zaawansowanych aparatów, czy też
jako element użytego programu tematycznego – łatwo jest zauważyć, że zdjęcie tego
samego miejsca wykonane w trybie "portret" różni się wyraźnie od efektu fotografowania
np. w trybie "krajobraz").
Większość opcji dostępnych w dowolnym programie do "wywoływania" plików RAW (na ilustracji
Adobe Camera Raw - moduł obsługujący "cyfrowe negatywy" w programach Photoshop i Photoshop
Elements) umożliwia robienie ze zdjęciem tego, co w przypadku fotografowania z wykorzystaniem
formatu JPEG następuje jeszcze przed zapisaniem zdjęcia na karcie pamięci.
Z punktu widzenia tego, co zachodzi w aparacie, moment wyzwolenia migawki to dopiero
początek procesu, w wyniku którego powstaje zdjęcie. Dzieje się tak m. in. dlatego, że
wrażenie barwy postrzeganego przez nas obiektu, który zamierzamy sfotografować, nie jest
czymś absolutnym – zależy od wielu czynników dodatkowych, takich jak rodzaj oświetlenia,
przejrzystość powietrza czy nawet nasz stan emocjonalny i subiektywny punkt widzenia na
dany obiekt oraz to, jak postrzegamy go w relacji z otoczeniem (oto banalny przykład:
patrząc na elegancko zastawiony stół możemy postrzegać go nieco inaczej w zależności od
tego, czy został on przygotowany na rodzinny obiad czy romantyczny posiłek we dwoje –
w takim przypadku kluczową rolę będzie wprawdzie odgrywało oświetlenie i wygląd stołu, ale
też i nasza wiedza na temat okoliczności oglądanej sceny ma duży wpływ na to, jak na nią
18
spoglądamy, a w konsekwencji – jak zechcemy uwiecznić na fotografii). Mimo iż aparat nie
zdoła wziąć pod uwagę wszystkich tych niuansów, to jednak do rozpoznania części z nich (na
przykład temperatury barwowej światła padającego na daną scenę) został przez swoich
projektantów zaprogramowany.
Widoczny na ilustracji, a także na wcześniejszym zdjęciu trzymany przez modelkę wzornik
ColorChecker Passport firmy X-Rite to niezastąpione narzędzie w rękach fotografów, którym zależy na
wiernej reprodukcji kolorów na wykonywanych przez siebie zdjęciach. Wykonując w ramach serii zdjęć
o stałym oświetleniu jedną fotografię z widocznym na niej wzornikiem, można dla wszystkich dobrać
właściwy balans bieli i odpowiednio skorygować ekspozycję ujęcia.
Zagadnienia balansu bieli i stylów kolorystycznych będę omawiał już w kolejnym rozdziale.
W tym momencie ważne jest zapamiętanie jednej rzeczy: jeżeli zależy nam na
perfekcyjnym odwzorowaniu kolorów, a fotografujemy aparatem wyposażonym
w możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW, to skorzystajmy z tej możliwości.
Zdjęcia w tym formacie są bowiem niczym innym, jak tylko zapisanym sygnałem cyfrowym
pochodzącym wprost z matrycy – zanim jeszcze został on przetworzony przez procesor
obrazu. Dzięki temu nie tylko z reguły mają one nieco szerszą rozpiętość tonalną, ale przede
wszystkim wszystko (ewentualnie prawie wszystko lub nawet znacznie więcej – wiele zależy
tu od oprogramowania z którego korzystamy), co robi z obrazem procesor obrazu, będziemy
19
mogli przeprowadzić sami w zaciszu domowym, dowolnie przy tym eksperymentując. Format
JPEG narzuci nam w tym zakresie znacznie więcej ograniczeń.
Oglądanie i edycja
W momencie, gdy fotografie z pamięci aparatu trafią na dysk twardy naszego komputera,
zagadnienie zarządzania kolorem zaczyna nas dotyczyć w sposób bardziej bezpośredni. Co
więcej, nareszcie mamy w tej kwestii sami coś do powiedzenia. Najważniejsze jest jednak
aby wiedzieć, jakimi możliwościami manewru w tym zakresie dysponujemy.
Co wpływa na jakość i kolorystykę wyświetlanego obrazu?
Elementów istotnych dla kwestii jak wyglądać będzie wyświetlane na ekranie zdjęcie jest
więcej, niż nam się zwykle wydaje. Co ciekawe, nad wieloma z nich można zapanować bez
ponoszenia większych wydatków. Od nich właśnie zaczniemy – od czynników zewnętrznych.
W zasadzie praca w zbyt ciemnym pomieszczeniu nie jest zalecana przy obróbce zdjęć. Profesjonaliści
zajmujący się obróbką fotografii często natomiast stosują bardzo miękkie rozproszone oświetlenie,
a ściany w ich miejscach pracy pomalowane są na ciemne, neutralne barwy, co neutralizuje
negatywny wpływ światła padającego na postrzeganie kolorystyki obrazu. Wszystko po to, aby to, co
fotoedytor widzi na ekranie monitora w stu procentach zgadzało się z wydrukiem.
20
Oświetlenie pomieszczenia
Mimo, że monitor komputera świeci dość jasno, to warunki panujące w pomieszczeniu,
w którym pracujemy, nie pozostają bez wpływu na oglądany obraz. Jak zatem powinno
wyglądać idealne stanowisko pracy? Otóż tego typu miejsce powinno być oświetlone miękkim
i niezbyt silnym światłem (ale też nie pogrążone w ciemnościach – oprócz niewłaściwego
wyświetlania obrazu warunki tego typu przyczyniają się do pogorszenia stanu naszego
wzroku!), ze ścianami pomalowanymi w jak najbardziej neutralne kolory (najlepsze są
oczywiście odcienie szarości). Podobnie okna – światło słoneczne
żadnym wypadku nie powinno padać bezpośrednio na monitor ani świecić nam w oczy.
Szczelne rolety bądź zasłony są więc podczas pracy ze zdjęciami w ciągu dnia elementem
nieocenionym. Z tego też powodu cechą charakterystyczną redakcji drukowanych
magazynów z wysokiej jakości fotografiami są pomieszczenia -zajmowane przez osoby
pracujące przy fotoedycji i składzie - z oknami pozaklejanymi szarym kartonem. Oczywiście
jest to sytuacja dość skrajna i w większości przypadków nie musimy zamieniać naszego
mieszkania w pracownię. Jeżeli jednak możemy zrobić coś dla poprawy naszego miejsca
pracy, to zróbmy to.
Zaawansowane, opracowane z myślą o profesjonalistach monitory do fotoedycji i obróbki grafiki, takie
jak na przykład modele firmy Eizo z rodziny ColorEdge, wyposażane są w plastikowe osłony boczne
zabezpieczające ekran przed padaniem na niego światła bocznego.
21
Ustawienia monitora
Kolejnym ważnym elementem mającym wpływ na wyświetlany obraz są ustawienia monitora.
Tu już jesteśmy uzależnieni od tego, na jakie manipulacje pozwala nam nasz sprzęt. Właśnie
niezmiernie małe możliwości regulacji parametrów wyświetlanego obrazu są jedną
z przyczyn, dla których notebooki raczej nie są dobrym narzędziem do obróbki zdjęć – ich
możliwości dopasowania ograniczają się najczęściej tylko do zmiany natężenia podświetlenia
matrycy. Dobry monitor, oprócz oczywiście odpowiednich parametrów technicznych, pozwoli
nam wyregulować zarówno jasność, kontrast, jak i tzw. punkt bieli (najlepiej poprzez
swobodną regulację kanałów R, G i B – rzecz bezcenna zwłaszcza w sytuacji, gdy
dysponujemy bardziej zaawansowanym modelem kalibratora, takim jak np. Eye-One Display
2 firmy X-Rite).
Oprogramowanie Eye-One Match 3, służące m. in. do kalibrowania monitora za pomocą kolorymetru
i1 (wchodzącego w skład zestawu Eye-One display 2) firmy X-Rite umożliwia przeprowadzenie tej
czynności w dwóch trybach: uproszczonym i zaawansowanym. W tym drugim kalibracja programowa
poprzedzona jest wstępnym wyregulowaniem monitora.
Należy wiedzieć, że skuteczność kalibracji programowej, czyli za pomocą profilu ICC zależy
w ogromnej mierze od tego, jak dobrze uprzednio przeprowadziliśmy wstępne ustawienie
monitora. Jest tak, ponieważ rozwiązania natury softwarowej są ograniczone przez
22
możliwości sprzętu i np. monitor z ustawionym zbyt wysokim kontrastem nigdy nie odda
nam prawidłowo subtelnych przejść tonalnych. Z tego powodu większość procesów kalibracji
za pomocą kolorymetru zaczyna się od dokładnego wyregulowania wyświetlacza. Natomiast
prostsze oraz bardziej "bezobsługowe" rozwiązania, takie jak ColorMunki Photo,
ograniczają się jedynie do dokonania kalibracji ekranu w oparciu o zastane ustawienia
wyświetlacza i nie będą sugerowały nam jego wyregulowania.
Kolejne edycje systemów operacyjnych z rodziny MS Windows coraz lepiej (choć według wielu
użytkowników nadal nie tak dobrze jak systemy Linux czy MacOS X), radzą sobie z zarządzaniem
kolorem. Mechanizm zaimplementowany w systemie Windows 7 wydaje się być prosty i sprawdza się
dobrze. Pozwala on nie tylko ustawić profile dla wszystkich obsługujących je urządzeń, ale dysponuje
nawet prostym narzędziem do kalibracji (zakładka Zaawansowane).
Kalibracja programowa
Pozostaje nam jeszcze ostatni element układanki, jakim jest wspominana już kalibracja
programowa. Wspomniałem już w skrócie, na czym polega ów proces i w zasadzie jest to
wszystko, co warto wiedzieć na jego temat zanim się go po raz pierwszy przeprowadzi.
23
Wspomniałem również, że efektem kalibracji jest wygenerowanie pliku nazywanego profilem
ICC. Temu elementowi chciałbym poświęcić teraz nieco więcej uwagi.
Profil barwny - ICC
Mówiąc najkrócej, profil ICC jest plikiem definiującym przestrzeń barwną danego urządzenia
oraz to, w jaki sposób je on wyświetla (w przypadku monitorów), reprodukuje (drukarki) lub
rejestruje. Otwartość standardu ICC i jego upowszechnienie spowodowało, że jest on
obsługiwany przez wszystkie popularne systemy operacyjne oraz (w sposób indywidualny)
przez wiele nieco bardziej zaawansowanych aplikacji do obróbki obrazu.
Adobe Photoshop Lightroom prezentuje odmienne od większości aplikacji fotograficznych podejście do
zarządzania kolorem (z tego powodu jest on przez część użytkowników krytykowany, przez innych zaś
chwalony za bezobsługowe rozwiązania). Użytkownik może wybrać docelową przestrzeń barwną zdjęć
jedynie podczas ich eksportu lub druku. Fotografie wyświetlane są na ekranie w oparciu o ustawienia
systemowe monitora, natomiast sama obróbka odbywa się z wykorzystaniem gamutu ProPhoto RGB -
niezwykle szerokiej przestrzeni barwnej (wykraczającej w niektórych fragmentach widma nawet poza
przestrzeń CIExyz) opracowanej przez firmę Kodak specjalnie z myślą o zastosowaniach
fotograficznych. Dzięki temu konwersja zdjęć do profilu ICC dowolnego urządzenia jest dla programu
bezproblemowa.
Profile barwne są również tym elementem, który umożliwia programom oraz sterownikom
urządzeń konwertować w locie obraz zapisany w pliku JPEG (lub jakimkolwiek innym
formacie) stosownie do przestrzeni barwnej danego urządzenia. Oznacza to, że jeżeli kilka
24
zupełnie różnych zestawów komputerowych będzie poprawnie skalibrowanych, to dane
zdjęcie będzie wyświetlane przez nie w taki sam (prawidłowy) sposób.
Odbitki równie dobre, jak zdjęcia na monitorze
Jeżeli dysponujemy odpowiednimi profilami ICC dla monitora oraz drukarki (w przypadku
drukarek dla każdej używanej przez nas kombinacji papieru i zestawu tuszy konieczny jest
osobny profil, ponieważ każdy nośnik reprodukuje barwy w inny sposób) i potrafimy z nich
korzystać, to możemy być pewni, że nasze wydruki zdjęć będą wyglądały tak, jak tego
oczekujemy. Praktycznie wszyscy liczący się producenci monitorów i drukarek udostępniają
na swoich stronach internetowych profile dla swoich urządzeń. Jest tak zwłaszcza
w przypadku sprzętu profesjonalnego oraz sprzętu kierowanego do miłośników fotografii.
Dlatego jeżeli nie mamy możliwości zaopatrzenia się w kalibrator, warto sprawdzić, czy nasze
urządzenia wyświetlające i drukujące nie mają tego typu wsparcia ze strony producenta. Nie
zastąpi to oczywiście samodzielnie przygotowanych profili barwnych (konkretne egzemplarze
sprzętu różnią się od siebie i zmieniają swoje właściwości w miarę eksploatacji – dlatego
właśnie kalibrację zarówno monitora jak i drukarki powinno się co jakiś czas ponawiać).
Większość producentów monitorów, drukarek i skanerów zamieszcza na łamach swoich firmowych
serwisów internetowych profile ICC dla swoich urządzeń. Najlepiej pod tym względem wypadają
oczywiście producenci mający w swojej ofercie modele kierowane do profesjonalistów.
25
Jeżeli w celu wykonywania odbitek korzystamy z usług fotolabów, to warto wiedzieć, że
większość takich zakładów na życzenie udostępnia profile ICC swojego sprzętu po to, aby
klient mógł odpowiednio przygotować swoje zdjęcia do druku. Z kolei jeżeli naszym
narzędziem pracy jest Adobe Photoshop lub inny zaawansowany program graficzny, to
dysponując profilem ICC konkretnego urządzenia (oraz oczywiście poprawnie skalibrowanym
monitorem) możemy przeprowadzić tzw. proofing, czyli symulację - na ekranie naszego
komputera - wyglądu danego obrazu wyświetlanego bądź drukowanego za pomocą sprzętu,
którego profilem barwnym dysponujemy. Technika ta, wykorzystywana powszechnie przez
wydawców i drukarzy, pozwala sprawdzić, jak dany obraz może wyglądać po przeniesieniu
go na papier i uniknąć w ten sposób wielu przykrych niespodzianek. Wymagany jest w tym
celu oczywiście monitor o wysokiej jakości obrazu i szerokiej przestrzeni barwnej.
Gdy programy nie radzą sobie z kolorami...
Często może się zdarzyć, że zdjęcia i pliki graficzne oglądane na jednym komputerze
w różnych aplikacjach wydają się posiadać różną kolorystykę. Przyczyna tego może być
dwojaka. Przede wszystkim jeden z tych programów (lub obydwa) może umożliwiać
ustawienie sobie własnego profilu, w obrębie którego generuje wyświetlane na ekranie
obrazy i profil ten może być inny, niż ustawiony w systemie. Lekarstwem w takim przepadku
jest takie skonfigurowanie programu, aby działał on prawidłowo. Sytuacja taka ma dość
często miejsce w przypadku programu Adobe Photoshop, który jest potężnym
i wielofunkcyjnym narzędziem graficznym, a przez to jego opanowanie może być dla
niektórych osób kłopotliwe.
26
Adobe Photoshop jest programem o niezwykle rozbudowanych funkcjach związanych z zarządzaniem
kolorem. Początkujący użytkownik może się łatwo pogubić w mnogości dostępnych opcji. W takich
przypadkach najlepiej zrobimy korzystając z ustawień predefiniowanych.
Drugi problem związany jest z obsługą (a raczej jej brakiem) modeli barwnych innych niż
RGB przez znaczną rzeszę programów (zwłaszcza przeglądarek). Sytuacja taka ma miejsce
przede wszystkim wtedy, gdy korzystamy z oficjalnych fotografii produktowych w wysokiej
rozdzielczości, udostępnianych przez producentów w celach informacyjnych i promocyjnych.
Obrazy takie, mimo iż są zwykłymi plikami JPEG, są często przygotowywane z myślą o druku
i zapisywane w rozbarwieniu CMYK. Niestety bardzo wiele programów nie jest w stanie
poprawnie obsłużyć takich plików. Efektem w najlepszym razie są przekłamania
w kolorystyce zdjęcia, w najgorszym zaś – komunikat o błędzie. Lekarstwem jest użycie
programu konwertującego pliki graficzne. Są wśród nich również narzędzia darmowe, takie
jak ImageMagick (choć ich obsługa nie zawsze będzie tak komfortowa, jak aplikacji
komercyjnych). Na szczęście problemy z obsługą CMYK’a przez nowoczesne programy
graficzne i przeglądarki zdarzają się coraz rzadziej (m. in. nowe wersje systemów z rodziny
Windows wyświetlają tego typu obrazy zupełnie poprawnie). Nadal jednak mają z tym
27
problemy przeglądarki graficzne, dlatego musimy uważać, aby przypadkiem nie opublikować
w Internecie zdjęć w takiej postaci.
Rozwiązania problemów związanych z zamieszczaniem fotografii w Internecie
Ci z nas, którzy publikują swoje zdjęcia przede wszystkim w Internecie, zapewne zadają
sobie pytanie: czy jest jakiś sposób, aby mieć pewność, że zdjęcia zamieszczone w Internecie
będą u wszystkich osób wyglądały tak samo? Odpowiedź brzmi: niestety nie. Nie mamy
sposobu, aby sprawdzić, czy goście odwiedzający naszą galerię mają odpowiednio ustawiony,
a najlepiej skalibrowany monitor. W praktyce możemy nawet być pewni, że niemal każdy
ekran bez odpowiedniej regulacji wyświetla obraz inaczej (żeby się o tym przekonać,
wystarczy udać się do dowolnego supermarketu elektronicznego i zobaczyć, jak w dziale
komputerowym prezentowane są monitory wyświetlające obraz z jednego źródła). Możemy
natomiast (i powinniśmy!) dopilnować, aby zdjęcia publikowane w Internecie zapisane były
w przestrzeni barwnej sRGB. Jest to obowiązujący w sieci Internet standard i na dobrą
sprawę jedyna przestrzeń barwna, którą przeglądarki internetowe zobowiązane są
obsługiwać – to właśnie sRGB.
Skala luminancji jest elementem obecnym w wielu serwisach internetowych o tematyce fotograficznej
i niezwykle przydatnym do oceny poprawności ustawień naszego monitora. Najczęściej konstruowana
jest ona tak, aby przy prawidłowej jasności i kontraście ekranu wszystkie kwadratowe pola, począwszy
od białego, przez szare aż do czarnego były przez oglądającego rozróżnialne.
Dobrym zwyczajem jest natomiast umieszczenie w swojej galerii (o ile nie korzystamy
z jakiegoś portalu umożliwiającego publikację zdjęć i nie mamy zbyt dużego wpływu na jego
wygląd) skali tonalnej. Pozwala ona osobom, które umieją z niej korzystać, ustawić sobie
monitor tak, aby chociaż pod względem jasności i kontrastu obraz wyświetlany był
prawidłowo. Dodatkowo krótka informacja na stronie tuż pod wspomnianą skalą pozwoli
z niej skorzystać również tym, którzy do tej pory się z nią nie zetknęli.
Również projekt graficzny galerii zrealizowany głównie w odcieniach szarości bardzo ułatwia
percepcję zdjęć. Mimo, że nie gwarantuje w żadnym razie poprawności reprodukcji zdjęć, to
28
przynajmniej sam z siebie jest neutralny dla oka i nie odrywa uwagi oglądającego od
fotografii.
Mam nadzieję, że informacje zamieszczone w tym rozdziale pomogą Wam uniknąć pewnych
przykrych niespodzianek związanych z oglądaniem, edycją i publikacją Waszych zdjęć.
W rozdziale następnym natomiast szczegółowo zajmę się problematyką wykonywania zdjęć
z myślą o prawidłowym odwzorowaniu kolorów – zwłaszcza w kwestii poprawności ekspozycji
oraz balansu bieli.
III. Sekret jeszcze bielszej bieli
Często już w momencie wykonania fotografii możemy się zorientować, że jej kolorystyka
pozostawia wiele do życzenia, a to, co widać na wyświetlaczu LCD aparatu znacznie odbiega
od rzeczywistości (lub od naszych wyobrażeń idealnego zdjęcia sceny, którą próbowaliśmy
przedstawić). Sytuacja taka z reguły związana jest z ustawionym w aparacie balansem bieli.
Niezależnie od tego, jak prostym modelem aparatu cyfrowego dysponujemy i jak ubogo
wyposażony jest on w możliwości samodzielnego regulowania parametrów zdjęcia, to
praktycznie zawsze dysponujemy możliwością samodzielnego regulowania balansu bieli.
Jednak choć chyba każdy fotograf, nawet początkujący fotoamator, jest świadom istnienia
tego parametru i wie, jakie efekty wiążą się z jego użyciem, to ilu z nas tak naprawdę
orientuje się, na czym polega jego działanie? Tymczasem wiedza ta może w znaczący sposób
przyczynić się do poprawy jakości naszych zdjęć. Mechanizm uzyskiwania "jeszcze bielszej
bieli" ma też niebagatelne znaczenie dla edycji zdjęć oraz zarządzania barwą w fotografii.
Dlatego też zacznę od wyjaśnienia kilku podstawowych spraw związanych z tym
zagadnieniem.
Skąd aparat ma wiedzieć, co jest białe?
Odpowiedź na to pytanie może się niektórym osobom wydawać banalna – "no, po prostu
białe rzeczy są białe". A jednak nie do końca. Tak jak już wcześniej wspomniałem,
kolorystyka obiektów nie świecących własnym światłem (a zatem widocznych tylko za
sprawą światła padającego na nie z innych źródeł) zależy od oświetlenia sceny. Oznacza to,
29
że ten sam przedmiot widoczny w świetle cieplejszym, chłodniejszym lub odznaczającym się
wyraźną barwną dominantą, będzie miał nieco inną kolorystykę.
Ustawienie balansu bieli w aparacie fotograficznym ma zasadniczy wpływ dla reprodukcji kolorów na
zdjęciach. Na powyższym przykładzie możemy zobaczyć to samo zdjęcie zapisane w formacie RAW
z balansem bieli ustawionym kolejno na światło dzienne (5500 K), światło pochmurnego nieba (6000
K) oraz oświetlenie panujące w miejscach zacienionych (7500 K).
W przypadku ludzi organem rozpoznającym kolory jest mózg. Dysponuje on przy tym nie
tylko obrazem oglądanego obiektu, ale również ogromną ilością innych danych: jeżeli
jesteśmy w stanie rozpoznać źródło światła (np. wiemy, że oglądamy coś w świetle żarówki),
wiemy na co patrzymy (a zatem wiemy, jakiej kolorystyki możemy się spodziewać) lub też
oglądany przedmiot z czymś nam się kojarzy (widzimy np. rysunek czegoś, co w założeniu
ma być różą), to nasz mózg bez problemu rozwikła tę "barwną zagadkę", interpretując kolory
obiektu i jego otoczenia w sposób prawidłowy. W ten sposób oglądając np. kartkę papieru
w bardzo zimnym świetle i tak będziemy ją dostrzegać jako białą, nie zaś niebieskawą.
Aparat fotograficzny niestety nie działa tak łatwo. Tzw. światło białe jest w rzeczywistości
mieszaniną wielu barw w rozmaitych proporcjach, dlatego zawsze ma ono tzw. dominantę
(zwaną też zafarbem). My sami potrafimy ją zresztą określić mówiąc np. że światło żarówki
lub słońca ma cieplejszy odcień niż to, jakie generuje świetlówka lub z jakim mamy do
czynienia pozostając w cieniu dużego budynku. Właściwość światła decydująca o tym, czy
jest ono "cieplejsze" czy "chłodniejsze", nosi nazwę temperatury barwowej. Aby móc
30
poprawnie oddać na zdjęciu kolory, aparat po zarejestrowaniu obrazu przez matrycę musi
określić temperaturę barwową oświetlenia fotografowanej sceny.
Patrząc na tego typu obrazek jesteśmy w stanie rozpoznać widziane owoce i wiemy, jakie powinny
mieć one kolory. Jednak fotografujący je aparat, aby móc oddać wiernie ich kolorystykę musi
dysponować danymi na temat oświetlenia sceny. W innym przypadku będziemy mieli do czynienia ze
zdjęciem obarczonym tzw. zafarbem (dominantą barwną), czyli odznaczającym się niewłaściwym
odcieniem (Fot. Scott Liddell).
Światło ujęte w liczbach
Temperatura barwowa światła jest własnością fizyczną i jako taka podawana jest
w kelwinach (jednostce temperatury zdefiniowanej w układzie SI, tożsamej ze skalą
Celsjusza, lecz bez wartości ujemnych; 0 kelwinów to -273,15 stopni Celsjusza). Jest ona
związana ze zjawiskiem tzw. promieniowania ciała doskonale czarnego. Zagadnienie to jest
zbyt obszerne, abyśmy mogli je omówić na łamach tego poradnika, niemniej jednak
fascynujące i z całą pewnością warto zainteresować się nim bliżej. W dużym uproszczeniu
można je sprowadzić do stwierdzenia, że wszystkie substancje ogrzane do odpowiedniej
temperatury (o ile oczywiście w międzyczasie nie zmieni się ich stan skupienia na gazowy)
zaczynają świecić i że barwa tego światła zależy wyłącznie od temperatury danej substancji.
Tak więc każdej temperaturze można przypisać światło o określonych własnościach
barwnych. Światło świecy ma temperaturę barwową wynoszącą około 1800 K, tradycyjna
31
żarówka od 2700 do 3300 K, światło słoneczne przy bezchmurnej pogodzie od 5500 do 6000
K (taką samą temperaturą barwową odznacza się z reguły błysk flesza), światło przy
zachmurzonym niebie 6500 K, cień 7500 K, natomiast blask wyładowań atmosferycznych
może mieć temperaturę barwową wynoszącą nawet 20000 K.
płomień świecy (1850 K) blask żarówki (3000 K) światło słoneczne (5500 K) pochmurne niebo (6500 K) miejsce zacienione (7500 K)
Charakterystykę barwną każdego źródła światła można opisać parametrem nazywanym temperaturą
barwową. W fotografii cyfrowej dominuje skala wyrażana w kelwinach (K), ale do niektórych
zastosowań używa się miredów (M). Światło o danej temperaturze barwowej odznacza się ustaloną
i niezmienną kolorystyką, co można zobaczyć na prezentowanej wyżej ilustracji.
Inną jednostką opisującą temperaturę barwową światła, stosowaną szeroko zwłaszcza
w czasach fotografii analogowej (tradycyjnej) jest mired. Pod względem liczbowym wartość
temperatury barwowej podana w miredach równa jest odwrotności tego parametru
podanego w kelwinach i pomnożonego przez milion (wyraża się wzorem M = 1 000 000 / T).
Warto ją znać, ponieważ skuteczność wszelkiego rodzaju ocieplających i ochładzających
filtrów konwersyjnych nakładanych na obiektyw aparatu (oraz wielu narzędzi obecnych
w programach do obróbki zdjęć, a nawet ustawień korekty balansu bieli obecnych w bardziej
zaawansowanych aparatach i kamerach cyfrowych) podawana jest właśnie w miredach.
Oprócz tego światło może się odznaczać zafarbem zielonym lub purpurowym (w języku
angielskim określa się to najczęściej słowem Tint, którego jednak w tym przypadku nie
należy tłumaczyć jako "tinta", ponieważ jest to znacznie szerszy termin malarski). W wielu
aparatach cyfrowych oraz programach do obróbki grafiki i zdjęć, takich jak Adobe Lightroom
czy Photoshop, dominantę tego typu koryguje się za pomocą parametru wchodzącego
w skład narzędzia do kontroli balansu bieli.
32
Zarówno w programach do obróbki zdjęć, jak i w aparatach cyfrowych, ustawieniom balansu bieli
towarzyszy często możliwość korekty dominanty na osi zieleń-purpura. W programach z rodziny Adobe
opcja taka nosi anglojęzyczną nazwę Tint, natomiast w aparatach cyfrowych z reguły określa się to
mianem korekty G-M. Na ilustracji zobaczyć możemy fragment interfejsu programu Adobe Photoshop
Lightroom.
Balansowanie bieli
Wróćmy zatem do naszego aparatu cyfrowego. Podczas wykonywania zdjęcia (a nawet
wcześniej, jeżeli korzystamy z trybu Live View i oglądamy kadrowaną scenę za pomocą
wyświetlacza LCD lub elektronicznego wizjera) musi on dokonać identyfikacji temperatury
barwowej fotografowanej sceny. Właśnie ten proces nosi nazwę balansowania bieli
(ang. white balance). W jego trakcie aparat wyszukuje w kadrze obszary, które może uznać
za neutralnie szare i w oparciu o nie dokonuje pomiaru temperatury barwowej, a następnie
ustala kolorystykę całej sceny. Proces ten oczywiście nie zawsze bywa w stu procentach
skuteczny i właśnie to jest powodem większości przypadków przekłamań kolorystyki
w fotografiach. W efekcie jeżeli ustali się temperaturę barwową sceny zbyt niską, zdjęcia
będą odznaczały się niebieskawą tonacją. Jeżeli zaś zbyt wysoką – pomarańczowawą.
33
O niebieskawą dominantę zdjęć, spowodowaną złym ustawieniem temperatury barwowej przez
automatyczny balans bieli, najłatwiej jest podczas wykonywania zdjęć w plenerze, gdy fotografujemy
przy pochmurnej pogodzie lub gdy interesujący nas obiekt znajduje się w cieniu.
Aparaty cyfrowe zawsze udostępniają co najmniej kilka predefiniowanych balansów bieli:
światło żarowe, dzienne (odpowiedniki tradycyjnych klisz dla światła sztucznego
i naturalnego), oświetlenie zachmurzonego nieba, cień, lampa błyskowa, światło jarzeniowe
– często predefiniowanych balansów jest znacznie więcej. Nieco bardziej zaawansowane
modele cyfrówek umożliwiają też regulację temperatury barwowej za pomocą wzorca bieli
(piszę o tym bardziej szczegółowo w dalszej części poradnika), a najbardziej zaawansowane
aparaty kompaktowe i większość modeli lustrzanek pozwalają też ustawiać temperaturę
barwową w kelwinach (przydaje się to zwłaszcza przy fotografii studyjnej, kiedy to z reguły
dokładnie znamy temperaturę barwową stosowanego oświetlenia) oraz skorygować ich
zielono-purpurowy zafarb.
Najwięcej możliwości daje nam natomiast użycie wzornika balansu bieli. W najprostszej
postaci ma on postać szarej (lub prawie białej) karty papieru. Wystarczy, że w specjalnym
trybie sfotografujemy ten arkusz z bliska, a aparat zapamięta odczytane w ten sposób
parametry światła i będzie je wykorzystywał do balansowania bieli tak długo, jak tylko
zechcemy. Niektóre osoby próbują w charakterze wzornika wykorzystać zwykłą kartkę
z zeszytu lub notesu. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie, ponieważ papier taki zawsze
odznacza się lekko niebieskim lub żółtym odcieniem, nawet jeżeli tego nie dostrzegamy.
34
Aparat na podstawie takiego "wzorca" przyjmie zupełnie nieprawidłowe ustawienia
temperatury barwowej i w efekcie otrzymamy zdjęcia o niewłaściwej kolorystyce.
Choć wzornik balansu bieli wygląda niepozornie, to jednak jest to najlepsze narzędzie do
uzyskania prawidłowej kolorystyki zdjęć, nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Na
zdjęciu ColorChecker Passport – pole służące do szybkiego ustawiania balansu bieli,
szczególnie gdy zapisujemy zdjęcia w formacie JPEG i musimy być pewni, że parametr ten
będzie dobrany właściwie już w momencie wykonania zdjęcia.
Są oczywiście wzorniki mniej lub bardziej zaawansowane. Najprostsze z nich mają postać
opisanej przed chwilą tzw. szarej karty, ale istnieją też urządzenia bardziej zaawansowane
i pozwalające uzyskać znacznie ciekawsze efekty. Jednym z nich z całą pewnością jest
ColorChecker Passport firmy X-Rite i to właśnie na przykładzie tego urządzenia już
w następnym rozdziale omówię dokładnie proces wykonywania zdjęć
z użyciem wzornika - zarówno w atelier, jak i w plenerze - wraz ze wszystkimi sekretami tej
techniki i towarzyszącymi jej pułapkami.
35
RAW i JPEG
W poprzednim rozdziale wspomniałem, że jeśli chodzi o swobodę balansowania bieli, to
format RAW (czyli nie poddane obróbce przez procesor aparatu dane cyfrowe, pobrane
wprost z matrycy) jest znacznie lepszym rozwiązaniem od formatu JPEG. Jest tak przede
wszystkim ze względu na możliwość swobodnej zmiany balansu bieli podczas komputerowej
edycji zdjęć, w taki sam sposób, jak odbywa się to na poziomie naszej cyfrówki (lub nawet
bardziej rozbudowany). Wiele zależy tutaj oczywiście od używanego przez nas
oprogramowania, jednak nawet funkcjonalność najprostszych "wywoływarek" dorównuje
temu, co oferuje nam menu właściwie dowolnej lustrzanki.
Adobe Photoshop Lightroom jest jednym z nielicznych programów umożliwiających swobodne
regulowanie balansu bieli w plikach JPEG. Jednak nawet on nie pozwala robić tego wówczas tak
swobodnie, jak w przypadku plików RAW (m. in. nie podaje ustawionej temperatury barwowej
w kelwinach), a efekty takich operacji niekiedy znacznie odbiegają od ideału.
Przykładem bardzo rozbudowanych pod względem możliwości w tym zakresie narzędzi są
wchodzący w skład programów Adobe Photoshop i Photoshop Elements moduł Adobe
Camera Raw (czyli w skrócie ACR) oraz kierowana specjalnie do fotografów aplikacja
Adobe Lightroom. Pozwalają one nie tylko regulować temperaturę barwową
poszczególnych zdjęć w oparciu o ustawienia automatyczne, predefiniowane czy podawać
wartości w kelwinach. Dostępne w nich funkcje umożliwiają nam też wskazanie dowolnych
rozmiarów wycinka kadru jako wzorca neutralnego, a także zsynchronizowanie ustawień
balansu bieli pomiędzy wieloma zdjęciami. Ta ostatnia funkcja przydaje się, gdy całą sesję
wykonaliśmy przy identycznym, lub w bardzo niewielkim stopniu zmieniającym się
oświetleniu.
36
Podsumowując: jeżeli tylko mamy taką możliwość i nie goni nas czas (obróbka "cyfrowych
negatywów" jednak trochę trwa), powinniśmy zapisywać zdjęcia w formacie RAW. Bardzo
nam to ułatwi późniejsze manipulowanie ich balansem bieli. Nawet wówczas warto jednak
dopilnować, aby parametr ten ustawiony był jak najbardziej poprawnie już w momencie
wykonania zdjęcia. Oszczędzi nam to później zbędnej pracy i ustawiania "od zera" kolorystyki
wykonanych zdjęć.
"Prawidłowy" nie zawsze znaczy dobry
Przy właściwie ustawionym dla danego oświetlenia balansie bieli, przedmioty białe będą
wyglądały na białe, czerwone na czerwone, zielone na zielone, niebieskie na niebieskie itd.
Ale czy zawsze zależy nam na takiej dokładności? Kto z nas chciałby oglądać zdjęcia
romantycznej kolacji przy świecach wykonanych w neutralnej kolorystyce, zamiast
przyjemnie "zmiękczonych" delikatną, ciepłą poświatą? Albo też, czy ujęcia zachodów słońca
powinny być korygowane tak, aby przedstawiały prawdziwe barwy fotografowanych pejzaży?
Słowem-kluczem we wszystkich tych przykładach jest "nastrój".
Czy balans bieli zawsze powinien być ustawiony tak, aby zdjęcie odwzorowywało wiernie barwy
fotografowanych obiektów? Naturalnie nie. Trudno wyobrazić sobie np. powyższe zdjęcie pełne
tajemniczości i romantyzmu inaczej, niż w ciepłej tonacji (Fot. Michael Connors).
37
Możemy więc chcieć wykorzystać ustawienia balansu bieli dla uzyskania konkretnego efektu
– ochłodzenia lub ocieplenia fotografowanej sceny. W tym pierwszym przypadku ustawiamy
temperaturę barwową niższą niż zalecana, w drugim zaś – wyższą od proponowanej. Tego
typu korekta balansu bieli przeprowadzana jest zresztą domyślnie w niektórych trybach
tematycznych, takich jak zachody słońca, fotografowanie krajobrazów śnieżnych (w tego
typu zdjęciach na ogół pojawia się tendencja do uwidaczniania się niebieskiego zafarbu,
który trzeba skorygować), portret romantyczny i inne. Nawet znany z klasycznego kina efekt
tzw. nocy amerykańskiej, polegający na zrealizowaniu w ciągu dnia ujęcia filmowego lub
zrobienia fotografii, które wyglądałyby jak wykonane w nocy przy świetle księżyca, polega na
silnym niedoświetleniu (co najmniej 2 EV) połączonym z celowym ustawieniem balansu bieli
na światło żarowe podczas filmowania przy silnym świetle słonecznym.
Kiedy natomiast bezwzględnie powinniśmy zadbać o pełną precyzję odwzorowania
kolorystyki wykonywanych zdjęć? W dwóch sytuacjach: przy tzw. fotografii reprodukcyjnej,
gdy wierność kolorów jest szczególnie istotna (dotyczy to zwłaszcza zdjęć różnych produktów
wykonywanych do celów marketingowych, choć już niekoniecznie do fotografii reklamowej)
oraz przy wykonywaniu zdjęć portretowych z przeznaczeniem "do dokumentów" (choć jak
wiadomo i tutaj niekiedy dokonuje się korekty, np. jeżeli fotografowana osoba ma niezbyt
zdrowo wyglądającą cerę). Generalnie są to też takie gałęzie fotografii, przy których
niezależnie od tego, czy zdjęcia zapisuje się w formacie RAW czy JPEG, balans bieli
w aparacie od samego początku powinien być ustawiony prawidłowo.
Pułapki i problemy
Dobre posługiwanie się mechanizmem balansowania bieli nie polega jednak tylko na
ustawieniu odpowiedniej wartości w aparacie lub programie graficznym. Istnieje też sporo
trudności i pułapek związanych z temperaturą barwową oświetlenia fotografowanej sceny.
Omówię je pokrótce wraz ze wskazówkami, w jaki sposób można poradzić sobie w danej
sytuacji.
Światło mieszane – pułapka bez wyjścia
W praktyce fotograficznej jednorodne światło jest luksusem, którym dysponujemy rzadko
(np. w odpowiednio wyposażonym atelier). Dopóki jednak fotografujemy w miejscu, gdzie
38
jakiś rodzaj oświetlenia jest w scenie dominujący (np. jest to jasne światło słoneczne),
problem w zasadzie nie istnieje. Znacznie większy kłopot pojawia się, gdy kilka egzystujących
obok siebie źródeł światła o różnej temperaturze barwowej odznacza się zbliżonym
natężeniem. Zdarza się to przede wszystkim podczas wykonywania zdjęć przy świetle
sztucznym – we wnętrzach oraz w plenerze miejskim po zachodzie słońca.
Sytuacja taka jest niepożądana, ponieważ prowadzi do powstawania na zdjęciach wyraźnych
obszarów o różnej kolorystyce. Np. przy scenie oświetlonej z jednej strony żarówką,
a z drugiej lampą jarzeniową, jakbyśmy nie ustawiali balansu bieli, kolorystyka jednej części
sceny zawsze będzie się wyraźnie odcinać od drugiej. Problem ten może pojawić się nawet
w najbardziej nieoczekiwanym momencie – np. gdy robimy przy sztucznym świetle zdjęcie
jakiegoś przedmiotu w celu zamieszczenia go na aukcji internetowej, a padający od strony
okna blask słońca zepsuje nam fotografię.
Typowy rezultat obecności w kadrze elementów oświetlonych różnymi rodzajami światła. Krajobraz
oświetlony światłem zachodzącego słońca (niska temperatura barwowa) ma wyraźny, ciepły odcień,
natomiast szosa i fragmenty ciężarówki skryte w cieniu (wysoka temperatura barwowa) mają wyraźnie
chłodniejszą tonację. W tym przypadku nie jest to nic nieestetycznego (stanowi wręcz
w fotografii atrakcyjny element kontrastowy), ale w wielu przypadkach zjawisko takie może być
źródłem problemów.
Rozwiązanie w takim przypadku sprowadza się w zasadzie wyłącznie do określenia, jakie
oświetlenie jest najważniejsze dla planowanej przez nas fotografii i takiego zaplanowania
kadru, aby inne źródła światła się w nim nie pojawiły. Możemy też wykorzystać rozmaite
39
barwne poświaty jako dodatkowy element estetyczny, należy jednak robić to świadomie.
Cyfrowa edycja problematycznych (przebarwionych) fragmentów fotografii również jest
możliwa, lecz jednocześnie bardzo żmudna i w większości wypadków ponoszony wysiłek nie
skutkuje zadowalającymi rezultatami.
Jeżeli te zabiegi nie przyniosą efektu pozostaje nam do dyspozycji "broń ostateczna" –
wykonanie naszej fotografii i przerobienie jej na wersję czarno-białą. Tym samym problem
balansu bieli przestanie istnieć, a przy okazji być może nasze zdjęcie uzyska zupełnie nowy,
mocniejszy wyraz.
Koszmarne źródła światła nieciągłego
Nie każdy rodzaj oświetlenia, z jakim stykamy się w dzisiejszym życiu, powstaje w wyniku
rozgrzania jakiejś substancji do temperatury powodującej emisję światła w spektrum
widzialnym dla człowieka. Od wielu już lat popularnością cieszą się lampy działające
w oparciu o emisję promieniowania widzialnego poprzez wzbudzanie elektronów rozmaitych
cząsteczek – lampy jarzeniowe, sodowe (starego typu), neonowe, diody LED, świetlówki
kompaktowe itd. W odróżnieniu od naturalnych źródeł światła, a także żarówek i lamp
halogenowych, oświetlenie tego typu charakteryzuje się tzw. nieciągłym spektrum barw.
Oznacza to, że ich światło nie jest stworzone z mieszanki wszystkich barw składowych, lecz
że w ich widmie świetlnym mogą znajdować się wyraźne przerwy, a także tzw. piki – obszary
widma o silnie zwiększonej intensywności.
Charakterystyka barwna tego typu oświetlenia wiąże się dla fotografów (i nie tylko dla nich)
z licznymi konsekwencjami. Światło lampy jarzeniowej może się bowiem wydawać na pozór
zupełnie białe, ale zdjęcia wykonane w jego blasku okazują się mieć bardzo dziwną
kolorystykę. Pewne barwy na zdjęciach mogą być wzmacniane (np. kolor żółty w przypadku
świetlówek kompaktowych typu warm light), a inne wygaszane. W przypadku niektórych
typów oświetlenia o szczególnie wąskim spektrum (np. ulicznych lamp sodowych starszego
typu) może dojść wręcz do sytuacji, gdy na zdjęciach wszystkie obiekty o barwach innych niż
biała i odpowiadająca emitowanej przez lampę (w opisanym przykładzie z lampą sodową
będzie to barwa pomarańczowa) będą bardzo ciemne lub wręcz czarne.
40
Zwyczajna latarnia uliczna potrafi być w równie dużym stopniu doskonałym tematem do zdjęć,
jak i źródłem poważnych problemów. Wprawdzie w wielu miastach odchodzi się od oświetlania ulic
lampami o bardzo wąskim spektrum barwnym, ale ciągle jeszcze napotkać można stare lampy sodowe
i rtęciowe, które mogą nam mocno utrudnić miejski wieczorno-nocny plener.
Inny ciekawy problem, pojawiający się podczas fotografowania w świetle lamp jarzeniowych,
to obecność dziwnej, niewidocznej gołym okiem dominanty, która pojawia się na naszych
zdjęciach. Skąd się bierze? Światło białe (lub raczej "pseudo-białe") w oświetleniu mocno
nieciągłym uzyskuje się poprzez takie konstruowanie lampy, aby jej spektrum miało kilka
pików, które po nałożeniu na siebie utworzą barwę zbliżoną do bieli. Przykładowo, lampa
rtęciowa (często stosowana w latarniach ulicznych) ma siedem pików, z czego trzy –
fioletowy, zielony i czerwonobrązowy – są szczególnie silne. Niestety, w procesie
balansowania bieli aparat koryguje często tylko pierwszą i trzecią z wymienionych
"nadwyżek" widma. W efekcie może się okazać, że na naszym zdjęciu nocnym pobliska
latarnia uliczna lub witryna sklepu promieniuje jadowitym, zielonym blaskiem.
Co gorsza, na tego typu kłopoty nie ma tak naprawdę żadnej dobrej rady, poza wspomnianą
już wcześniej konwersją fotografii na postać czarno-białą. Najlepiej jest po prostu unikać
źródeł światła nieciągłego. Nie bez powodu wśród fotografów panuje opinia, że trudno
o gorsze oświetlenie, niż świetlówka kompaktowa. Szczególnie, że najczęściej powoduje ono
niezbyt zdrowy wygląd cery fotografowanych osób.
41
Uwaga na ekspozycję zdjęć
Nawet gdy zapisujemy wykonywane zdjęcia w formacie RAW, aby po powrocie do domu
poddać je edycji w programie komputerowym, powinniśmy zwrócić baczną uwagę na
ekspozycję w trakcie fotografowania. Poza oczywistą kwestią uzyskania prawidłowo
naświetlonych zdjęć, nawet niezbyt mocno prześwietlone fotografie utrudniają właściwe
zbalansowanie bieli – nawet jeżeli korzystamy z pomocy wzornika lub szarej karty.
Prawidłowość ta ma też swoją drugą stronę. Jeżeli mamy problemy z ustawieniem właściwej
temperatury barwowej wykonanego zdjęcia, spróbujmy na chwilę zmniejszyć jego
ekspozycję, dobrać odpowiedni balans bieli, a następnie powrócić do starej ekspozycji (jeżeli
jesteśmy w stanie zrobić to w sposób bezstratny – jak np. w programie Adobe Lightroom lub
w photoshopowym module Adobe Camera Raw) lub zapisać uzyskane ustawienia balansu
bieli i wprowadzić je ponownie w oryginalnym zdjęciu. Jest to prosty zabieg, a przy tym
niekiedy bardzo pomocny.
Balans bieli a monitory
Na sam koniec tego rozdziału pragnę poruszyć również zagadnienie balansu bieli
w kontekście obrazu wyświetlanego przez monitor. Ekran, jako źródło światła również ma
swoją temperaturę barwową (w przypadku tradycyjnego kineskopu elektronowego jest ona
bardzo wysoka, wynosi około 10 000 K), lecz w tym przypadku pojęcie "temperatury
barwowej" odnosi się raczej do tonalności wyświetlanego przezeń obrazu.
42
Wiele modeli monitorów umożliwia regulację temperatury barwowej wyświetlanego przez siebie
obrazu. Niekiedy są to tylko dwa lub trzy przedefiniowane ustawienia (najczęściej 5000, 6500 i 7300
kelwinów), ale niektóre bardziej zaawansowane urządzenia, jak np. Eizo FlexScan SX2462W pozwalają
regulować ten parametr ze znaczną precyzją (w tym przypadku z dokładnością do
100 kelwinów w zakresie od czterech do dziesięciu tysięcy kelwinów).
Gdy w pierwszej części naszego poradnika demonstrowaliśmy wykresy przestrzeni barwnych
RGB i AdobeRGB, być może część z Czytelników zwróciła uwagę na znajdujący się wewnątrz
trójkąta obrazującego zakres dostępnych kolorów punkt oznaczony jako D65. Jest to tzw.
punkt bieli (ang. white point, reference white lub target white) definiujący biel w obrębie
danej przestrzeni barwnej. Jak łatwo można się domyślić, liczba 65 odnosi się do
temperatury 6,5 tysiąca kelwinów, czyli światła słonecznego i jest określana
w oprogramowaniu do kalibracji monitorów jako "biel neutralna" (ang. Medium White lub
Neutral White).
Większość bardziej zaawansowanych typów monitorów umożliwia wybranie sobie jednej
spośród kilku dostępnych temperatur barwowych dla odwzorowania bieli. Jeżeli nie
przeprowadzamy dokładnej kalibracji sprzętowej, to wybór ten sprowadza się do
zdecydowania, czy odpowiada nam obraz o tonacji cieplejszej, chłodniejszej czy neutralnej
(temperatura 6500 kelwinów jest w tym wypadku temperaturą neutralną
i zalecaną do większości zastosowań). Jeżeli jednak przystępujemy do precyzyjnej kalibracji
monitora urządzeniem takim jak np. Eye-One Display 2, to wybór odpowiedniego ustawienia,
a następnie precyzyjne dostrojenie wyświetlanego obrazu jeszcze przed wygenerowaniem
profilu ICC, będzie bardzo istotną sprawą. Problemem tym zajmuję się szerzej w jednym
z kolejnych rozdziałów.
43
Pierwszą czynnością, jaką wykonuje się podczas precyzyjnej kalibracji monitora, jest z reguły ustalenie
parametrów wyświetlanego obrazu, do jakich dążymy. Jednym z nich jest tzw. punkt bieli, czyli,
mówiąc w skrócie, temperatura barwowa obrazu. W przypadku oprogramowanie Eye-One Match
proponowane wartości w tym zakresie odpowiadają bieli ciepłej, chłodnej i neutralnej, która
jednocześnie jest ustawieniem domyślnym i sugerowanym.
Podsumowanie
Wiesz już Czytelniku, na czym polega balansowanie bieli w aparacie, jakie problemy możesz
napotkać w trakcie tego procesu i jak się z nimi uporać. W następnym rozdziale zajmę się
fotografowaniem z wykorzystaniem wzornika balansu bieli i kolorów na przykładzie
urządzenia ColorChecker Passport. Dowiesz się wówczas, jak za pomocą bardzo prostych
zabiegów uzyskać można zdjęcia o wspaniałej i naturalnej kolorystyce.
IV. Fotografowanie z wzornikiem
Dbanie o właściwą kolorystykę zdjęć nie może ograniczać się tylko do pracy z komputerem.
Jest to równie ważny element w momencie, gdy trzymamy w rękach aparat fotograficzny,
a najlepsze efekty na tym polu daje fotografowanie z wzornikiem barwnym. Dlatego też
kolejny rozdział poradnika poświęciłem zagadnieniu wykonywania i obróbki zdjęć
44
z wykorzystaniem sprzętu do kontroli balansu bieli na przykładzie urządzenia ColorChecker
Passport firmy X-Rite oraz programu Adobe Lightroom.
W poprzednim odcinku wspominałem o zaletach wykorzystania tzw. szarych kart i innych
urządzeń pozwalających uzyskać wierną kolorystykę obrazu już w momencie robienia zdjęcia.
Ten rozdział poradnika ma za zadanie przekonać Was o zaletach, jakie niesie ze sobą
fotografowanie z wzornikiem. Najpierw jednak chciałbym wyjaśnić kilka kwestii, powracając
na moment do tematyki pomiaru balansu bieli w aparacie.
Zasady funkcjonowania wzornika balansu bieli w pigułce
Jak dokładnie działa wzornik balansu bieli? Jak już wcześniej wspomniałem, aparat cyfrowy
dokonuje pomiaru balansu bieli wyszukując w zdjęciu obszary, co do których podejrzewa, że
mogą mieć odcień neutralny (inaczej mówiąc – są szare) i tak dopasowuje schemat
kolorystyki całego obrazu, aby fragmenty te również na zdjęciu były neutralne. Łatwo się
o tym przekonać, pobierając w programie graficznym próbkę kolorystyczną takiego obszaru
(okaże się wówczas, że jego składowe barwne R, G i B wymieszane są ze sobą w równych
proporcjach, a więc stanowią rozmaite odcienie szarości).
W nietypowych sytuacjach automatyczny balans bieli w aparacie bardzo łatwo może zostać zmylony.
Wystarczy, żeby interesujący nas obiekt sfotografowany został na określonym tle lub przy złym
oświetleniu. Przy odpowiednio "sprzyjających" okolicznościach nie poradzi sobie z kadrem ani
automatyka aparatu ani algorytmy analizujące programu graficznego. Prezentowane powyżej zdjęcie
zostało wykonane na niebieskim tle przy świetle lamp halogenowych.
45
Mechanizm ten podatny jest na rozmaite błędy i pułapki pomiaru. Jeżeli np. zrobimy zdjęcie
czegoś na wyraźnie niebieskim tle przy normalnym oświetleniu, aparat prawie na pewno
założy, że tło jest szare, a oświetlenie ma bardzo wysoką temperaturę barwową. W efekcie
otrzymamy obraz o silnej czerwonej dominancie. Wszystko dlatego, że szacunki aparatu są
oparte wyłącznie na analizie wykonanego zdjęcia – poza bardzo nielicznymi wyjątkami
cyfrówka nie dysponuje żadnym innym źródłem danych pozwalającym określić
charakterystykę oświetlenia sceny.
Rola fotografującego
Jak już wiesz szanowny Czytelniku, w kwestii zapewnienia naszym zdjęciom odpowiedniej
kolorystyki poprzez właściwe ustawienie balansu bieli mamy do powiedzenia bardzo wiele i to
niezależnie od tego, jakiego modelu aparatu cyfrowego używamy (pomijając może
najprostsze i najtańsze "małpki"). Najwięcej jednak możliwości mają ci z nas, których sprzęt
pozwala na samodzielne wyregulowanie balansu bieli nie w oparciu o predefiniowane
ustawienia, ale o wzorzec. Z reguły opcja taka nosi angielską nazwę Custom WB (w polskich
wersjach oprogramowania aparatów bywa ona nazywana "nastawem własnym"), a jej użycie
polega na wskazaniu aparatowi obszaru o neutralnej kolorystyce, poprzez wykonanie jego
zdjęcia. Oczywiście procedura ta musi zostać przeprowadzona w tym samym miejscu i przy
takim samym oświetleniu co sama sesja zdjęciowa. Dane obliczone w oparciu o tę fotografię
staną się następnie punktem odniesienia dla kolejnych zdjęć.
46
Niemal każdy aparat bardziej zaawansowany od cyfrówki wbudowanej w telefon komórkowy lub
w pełni automatycznej "idiotenkamery" dysponuje systemem samodzielnego ustawiania balansu bieli
w oparciu o wzorzec szarości. Na zdjęciu powyżej menu amatorskiej lustrzanki Canon EOS 500D.
To, czego potrzebujemy w takiej sytuacji, to dowolny szary lub jasnoszary płaski obiekt.
Oczywiście zazwyczaj nie mamy niczego takiego pod ręką, szczególnie jeśli właśnie mamy
taką potrzebę, więc zapobiegliwi fotografowie wolą nosić wzorzec ze sobą. Problem polega
jednak na tym, że nie wszystkie przedmioty wyglądające na szare lub białe w rzeczywistości
takie są (jak już wspominałem, niektórzy próbują np. wykorzystywać w tym celu zwykły
papier, podczas gdy jest on tak naprawdę lekko niebieskawy lub żółtawy). Dlatego też
najlepsze efekty daje wykorzystanie wzorników produkowanych specjalnie z myślą
o zastosowaniach fotograficznych.
X-Rite ColorChecker Passport – wyżyny uniwersalności
Istnieje bardzo wiele różnych rodzajów wzorników balansu bieli. Od najprostszych szarych
kartoników, poprzez składane blendy i ekrany odbijające pokryte neutralnym kolorystycznie
materiałem po drugiej stronie, aż po modele znacznie bardziej wyspecjalizowane
i dopracowane. Do tej ostatniej grupy należy właśnie wspomniany ColorChecker Passport
47
firmy X-Rite i to na jego przykładzie pragnę zademonstrować, jak wygląda proces
fotografowania z wykorzystaniem wzornika balansu bieli i na co warto zwracać uwagę przy
wyborze modelu dla siebie.
Zacznijmy od rzeczy z pozoru nieistotnej, a w rzeczywistości niezwykle ważnej, zwłaszcza dla
osób fotografujących w terenie (w studiu, gdzie wszystko pozostaje pod naszą kontrolą, nie
ma to aż takiego znaczenia), czyli od rozmiarów i solidności wykonania. Dobry wzornik
balansu bieli powinien być bowiem przenośny, poręczny i odporny na wilgoć oraz działanie
słońca. Nie tylko zresztą po to, aby po ulewnym deszczu nie rozpadł się na kawałki jak kartka
papieru, ale głównie z tego powodu, że większość barwników pod wpływem działania światła
i wody zmienia swoje właściwości.
Nie bez powodu ColorChecker Passport stawiam za wzór solidnego wykonania. Niewielkie (zgodne
z nazwą) wymiary, solidna plastikowa obudowa chroniąca przed wilgocią i słońcem gdy wzornik jest
nieużywany, karty wzorcowe, które można zablokować w kilku pozycjach, a nawet otwór na
doczepienie smyczy – wszystko to naprawdę sprawdza się w terenie.
Same wzorniki, mimo jednego wspólnego przeznaczenia, mogą przybierać rozmaite formy.
Na przykład ColorChecker Passport to tak naprawdę trzy różne wzorniki przydatne
w rozmaitych sytuacjach. Omówię je w kolejności stopnia przydatności dla różnych grup
fotografujących osób.
48
Ostatni, nazwany White Balance Target to zgodnie z nazwą klasyczny wzornik balansu bieli,
czyli jasnoszare pole o rozmiarach około 10 x 6 cm, na podstawie którego można zarówno
ustawić balans bieli w aparacie, jak i już później, podczas obróbki. Jest to najczęściej
spotykana postać wzorników balansu bieli. Pozwala ustawić ten parametr poprawnie już
z poziomu aparatu za pomocą opisanej wcześniej funkcji Custom WB.
White Balance Target – tradycyjny szary wzornik niezbędny w sytuacji, gdy zależy nam na
prawidłowym zbalansowaniu bieli już w momencie wykonania zdjęcia. Można jedynie mieć
zastrzeżenie, że nie jest to odcień o natężeniu czerni 18% - w takim wypadku służyłby również za pole
do prawidłowego ustawiania ekspozycji, co w trakcie sesji bywa znacznie ważniejsze.
Pierwszy wzornik dostępny w produkcie firmy X-Rite nosi nazwę Creative Enhancement
Target (Wzornik kreatywnego udoskonalania) i jest bardzo ciekawym instrumentem
pozwalającym szybko, łatwo i precyzyjnie korygować kolorystykę zdjęć portretowych
(ocieplić je) oraz krajobrazowych (ocieplić lub ochłodzić) podczas obróbki, a w trakcie
samego fotografowania skontrolować poprawność ekspozycji (ocenić, czy nie doszło do
prześwietleń obrazu).
49
Creative Enhancement Target – wzornik tego typu sprawdzi się szczególnie dobrze w przypadku
osób korygujących zdjęcia za pomocą komputera. Pomoże on przede wszystkim tym, którzy korzystają
z możliwości, jakie daje format RAW.
Druga z kolei i zarazem ostatnia z omawianych w tym artykule tablic wchodzących w skład
wzornika ColorChecker Passport to tradycyjna (została zaprojektowana przed ponad 30 laty!)
24-polowa testowa tablica barwna w wersji zminiaturyzowanej. Służy ona do profilowania
plików DNG – operacji stanowiącej dla aparatu cyfrowego odpowiednik kalibracji za pomocą
profilu ICC w przypadku monitorów i drukarek. Proces ten omawiam dokładnie już
w następnym rozdziale, tak więc chwilowo pozwolę sobie odsunąć nieco ten temat w czasie.
Korzystanie z wzornika
Ponieważ tematem tej części poradnika jest fotografowanie z wykorzystaniem wzornika
balansu bieli, to na dalszy ciąg zapraszam wszystkich do jednego z krakowskich parków na
krótki, jesienny plener fotograficzny.
50
Aby wykorzystać możliwości, jakie daje wzornik bieli, wystarczy użyć go raz na początku każdej serii
zdjęć, a pozostałe fotografie wykonać w oparciu o dane pochodzące z pierwszego ujęcia. Najłatwiej
jest to oczywiście przeprowadzić wykorzystując oprogramowanie umożliwiające działanie na całych
grupach zdjęć.
Szara karta jako model
Właściwie wszystko, co wiąże się z użyciem dowolnego wzornika – niezależnie od tego, czy
mamy do czynienia z pospolitą szarą kartą, czy też z "kombajnami" typu ColorChecker
Passport – sprowadza się do ich sfotografowania. Najlepiej zrobić to na początku sesji
i powtarzać czynność za każdym razem, gdy w sposób widoczny zmieni się nam oświetlenie
(np. gdy z blasku słońca przeniesiemy się z modelką do cienia lub pod dach, gdy na niebie
pojawią się zasłaniające tarczę słoneczną chmury, bądź też – w przypadku sesji trwającej
dłuższy czas – po prostu co dwie lub trzy godziny).
Zdjęcie wykonane na potrzeby ustawienia aparatu powinno odznaczać się poprawną
ekspozycją, ponieważ ani aparat, ani program edycyjny nie odczyta wartości bieli z obszarów
prześwietlonych. Dlatego też, jeżeli po wykonaniu zdjęcia widzimy na wyświetlaczu LCD
aparatu, że histogram przesunięty jest jednoznacznie w prawo, bądź też że system kontroli
obrazu pokazuje nam prześwietlenie pól testowych na wzorniku (może za wyjątkiem
kwadratu z czystą bielą – tutaj wypalenie przy mocno kontrastowej scenie z oczywistych
powodów jest dopuszczalne), to zdjęcie należy wykonać jeszcze raz.
51
Fotografując scenę o dużej kontrastowości, trudno jest niekiedy ustawić poprawną ekspozycję. Jeżeli
wzornik dysponuje skalą szarości podobną do tej, jaka znajduje się w dolnych częściach wzorników
ColorChecker Passport (kreatywnego i klasycznego), to analiza poprawnie naświetlonego zdjęcia może
wykazywać prześwietlenie co najwyżej jednego pola – reprezentującego biel. Na ilustracji powyżej
prześwietlenia zostały oznaczone barwą jaskrawoczerwoną.
Jeżeli fotografujemy osobę, to sprawa jest prosta: przy pierwszej serii zdjęć dajemy
modelowi lub modelce wzornik do potrzymania (wielu zawodowych fotografów wykorzystuje
to jako okazję do "rozruszania" modela – w efekcie niekiedy zdjęcia z wzornikiem same
z siebie bywają bardzo interesujące i doczekują się publikacji, np. w podręcznikach). Przy
fotografiach krajobrazowych wzornik można potrzymać w ręce lub położyć (powiesić) przed
sobą. W tym przypadku należy jednak upewnić się, czy padające na nas światło jest takie
samo, jak oświetlające scenę (często przecież np. zdarza się, że fotografując teren silnie
nasłoneczniony sami stoimy w cieniu – w takiej sytuacji trzeba na chwilę opuścić
stanowisko).
Ustawianie balansu bieli w trybie Custom WB
Jeżeli korzystamy z wzornika w celu ustawienia balansu bieli w samym aparacie (zwłaszcza
gdy zapisujemy zdjęcia w formacie JPEG) powinniśmy pamiętać o jednej sprawie: aby
neutralny wzornik spisał się dobrze, jego obraz musi zajmować odpowiednio dużą część
kadru. To, jak duży powinien być to obszar, zależy już od modelu aparatu i zawsze jest
52
opisane w jego instrukcji obsługi. W większości przypadków mowa jest tutaj o całym kadrze,
więc najwygodniej jest to zrobić przy dłuższej ogniskowej. Starajmy się też prawidłowo
ustawić ostrość. Nawet w przypadku gładkiej, jednorodnej powierzchni, zjawiska świetlne
związane z rozmyciem obrazu mogą niekiedy zakłócić pomiar.
W większości aparatów podczas ustawiania balansu bieli w trybie Custom WB neutralny obszar służący
do określenia temperatury barwowej światła powinien obejmować co najmniej 90% kadru. Są jednak
wyjątki, np. w Canonie EOS 20D i jego następcach oraz modelach 5D, 5D Mark II i 7D służy do tego
centralny obszar kadru oznaczony w wizjerze okręgiem. (Fot. Canon)
Warto też się upewnić, czy aparat w momencie przejścia do innego trybu pomiaru balansu
bieli i powrocie do Custom WB nie resetuje ustawień poprzedniego pomiaru. Rozwiązanie
takie jest (na szczęście!) stosowane obecnie niezwykle rzadko, ale lepiej jest wiedzieć to
wcześniej i nie zostać niemile zaskoczonym.
Komputerowa korekta
Już samo wykorzystywanie szarej karty bądź jakiegokolwiek innego wzornika w celu
odpowiedniego ustawienia balansu bieli w aparacie, przynosi znakomite rezultaty w postaci
wiernie odwzorowanych kolorów i zdjęć pozbawionych zafarbu. Jednak prawdziwe bogactwo
53
możliwości otwiera się przed tymi fotografami, którzy używają narzędzi bardziej
zaawansowanych, zarówno podczas fotografowania, jak i obróbki zdjęć
Aby uzyskać idealne, naturalne a przy tym ciepłe kolory na zdjęciu portretowym, z reguły należy
poświęcić co najmniej pół minuty pracy z suwakiem balansu bieli na każdy poddawany edycji kadr.
Mając do dyspozycji wzornik taki jak ColorChecker Passport oraz aplikację umożliwiającą edycję grup
zdjęć w rodzaju Adobe Lightroom, cała operacja zajmuje znacznie mniej czasu, a efektom trudno
cokolwiek zarzucić.
Piękny portret za pomocą jednego kliknięcia
Proces korekty barwnej zdjęć w programie komputerowym przy wsparciu zaawansowanego
wzornika zademonstruję na przykładzie wspomnianej wcześniej parkowej sesji zdjęciowej
oraz programu Adobe Lightroom.
54
Z punktu widzenia prac nad kolorystyką zdjęć wykonanych w ramach sesji, najważniejszym zdjęciem
z całej serii jest to, na którym widoczny jest wzornik. Najwygodniej dla wszystkich (zarówno fotografa,
jak i modela), aby było to jedno z pierwszych wykonanych zdjęć, nie jest to jednak bezwzględnie
wymagane.
Po zaimportowaniu sesji widać wyraźnie to, co już podczas samej sesji miałem okazję
zaobserwować na wyświetlaczu LCD aparatu. Mój doskonały na ogół Canon EOS 50D jak
zwykle nie poradził sobie ze zbalansowaniem bieli w scenie z głębokim cieniem na pierwszym
planie i nasłonecznionym terenem w tle. Z uporem więc ustawiał temperaturę barwową
bardzo nisko, w efekcie czego zdjęcia wykonane przy pięknej, słonecznej pogodzie podczas
klasycznej, polskiej złotej jesieni są... niebieskie.
55
Patrząc na wykonane podczas sesji zdjęcia, wypada się tylko cieszyć z faktu, że wszystkie one
zapisane zostały w formacie RAW. W innym wypadku należałoby każdemu z nich poświęcić znacznie
więcej pracy, a i tak nie dałoby to żadnej gwarancji, że efekty byłyby zadowalające.
Pierwszym, co rzuca się w oczy po obejrzeniu zdjęć, jest to, że są one zbyt jasne – analiza
obszarów prześwietlonych wykazuje niebezpieczeństwo wypalenia obszarów, które powinny
być szare. Na szczęście jednak nie jest to klasyczne przepalenie (o to zadbałem już podczas
wykonywania zdjęć), a jedynie efekt domyślnego ustawiania przez Lightroom parametru
Brightness na poziomie +50. Tak więc wyzerowanie wspomnianego parametru powinno
załatwić sprawę. Moim zdaniem jednak, znacznie milsze dla oka efekty daje ustawienie
korekty ekspozycji na poziomie od -1/2 do -1 EV i takie też rozwiązanie stosuję w dalszej
części tego krótkiego ćwiczenia warsztatowego.
56
Widoczne na ilustracji przepalenie na trzech jasnych polach wzornika (oraz kilku innych miejscach
w kadrze) nie oznacza jeszcze, że samo zdjęcie zostało prześwietlone. To jedynie objaw wstępnej
korekty jasności (Brightness) nakładanej domyślnie przez Adobe Lightroom na wszystkie importowane
zdjęcia.
Niezależnie od wybranej metody wyrównania ekspozycji, balansowanie kolorów zawsze
przebiega tak samo. Aktywujemy kroplomierz balansu bieli (White Balance Selector)
i wskazujemy nim dowolne pole z "szarej linii" wzornika kreatywnego lub tradycyjnego
(oczywiście równie dobrze może być to też wzornik White Balance Target, czyli tradycyjna
szara karta). Kliknięcie spowoduje natychmiastowe dopasowanie balansu bieli do wzorca –
i gotowe! Żadnej zabawy suwakami Temp i Tint oraz związanego z tym zastanawiania się,
czy taka a nie inna kombinacja jest rzeczywiście dobra. Teraz wystarczy już tylko zaznaczyć
wszystkie zdjęcia z serii, uaktywnić skorygowane i za pomocą opcji Sync Settings z menu
Settings nadać takie same wartości parametrów Temp i Tint wszystkim zdjęciom.
57
Zaledwie jedno kliknięcie myszką po uaktywnieniu narzędzia White Balance Selector powoduje, że
zdjęcie radykalnie zmienia swój wygląd na lepszy. Teraz wystarczy już tylko nanieść parametry
balansu bieli na pozostałe zdjęcia - w przypadku programu Adobe Lightroom służą do tego specjalne
narzędzia.
Jednak wzornik Creative Enhancement Target pozwala na znacznie więcej, przynajmniej
w kwestii zdjęć portretowych i krajobrazowych. Oprócz ośmiu pól szarych u dołu wzornika,
w jego środkowej części umieszczono do dyspozycji użytkownika dwie linie pól korygujących.
Używa się ich tak samo, jak normalnych pól szarych, jednak za sprawą bardzo subtelnych
różnic w ich kolorystyce pozwalają one uzyskać różne efekty: ochłodzić lub ocieplić tonalność
zdjęć krajobrazowych oraz w większym lub mniejszym stopniu ocieplić tonalność zdjęć
portretowych.
Wzornik kreatywny wchodzący w skład ColorChecker Passport ma więcej zastosowań, niż
mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Z punktu widzenia przeciętnego fotografa
szczególnie użyteczne są dwa środkowe zestawy pól. Służą one do korekty zdjęć
portretowych (cztery stopnie ocieplenia kadru) oraz krajobrazowych (dwa stopnie
ochłodzenia kadru oraz dwa stopnie ocieplenia).
58
Pola barwne
Pola korygujące (zdjęcia portretowe)
59
Pola korygujące (zdjęcia krajobrazowe)
Pola neutralne (skala szarości)
60
Na zakończenie
Ta skromna w gruncie rzeczy porcja informacji pozwala uświadomić sobie, jak duży potencjał
drzemie w wykonywaniu i obróbce zdjęć, połączonymi z wiedzą i świadomą troską o kwestie
związane z kolorystyką obrazu. Niejednokrotnie zapewne zdarzało Ci się zastanawiać, kiedy
patrzyłeś na dzieła wybitnych fotografów: "jak oni to robią". Nieprawdą jest to, że zdjęcia
takie powstają tylko i wyłącznie dzięki zastosowaniu sprzętu wartego dziesiątki tysięcy
dolarów. Znacznie ważniejsze są tu doświadczenie, wiedza i umiejętności warsztatowe.
A gdzieś w tym wszystkim znajduje się też świadomość na temat tego, jak ważna jest
w fotografii dbałość o szczegóły typu balans bieli, szara karta, czy zarządzanie barwą...
Zanim jednak zakończę ten temat i zaproszę Cię do kolejnego rozdziału, chciałbym jeszcze
wspomnieć o kilku istotnych kwestiach związanych z omawianymi tutaj problemami.
Ostrożnie z tą jasnością! (rozdział dla dociekliwych)
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na jedną ciekawą rzecz związaną z Lightroomem
(choć nie tylko z nim), a dokładniej z różnicami działania pomiędzy parametrami Brightness
(jasność) oraz Exposure (ekspozycja). Każdy, kto kiedykolwiek próbował używać ich obu wie,
że regulacja jasności daje zupełnie inne efekty, aniżeli regulacja naświetlenia zdjęcia. Jest to
związane z dość skomplikowanymi procesami matematycznymi i fizycznymi (szczegóły są
niezrozumiałe dla większości ludzi, łącznie z niżej podpisanym, dlatego też nawet nie
spróbuję ich tutaj wyjaśniać – przepraszam). Niemniej jednak porównanie ich w akcji
pozwala zorientować się, na czym polega różnica.
Podczas zmiany temperatury barwowej zdjęcia, efektem ubocznym jest z reguły pewna
modyfikacja jasności kadru. Jeżeli jednak mamy do czynienia ze zdjęciem o parametrze
Brightness ustawionym nieco wyżej (jak np. w domyślnych ustawieniach programu)
i obniżonej ekspozycji, to zmiana ta przebiegała będzie znacznie mniej gwałtownie, niż gdyby
zarówno suwaki Brightness, jak i ekspozycja zostały wyzerowane.
Do czego zmierzam? Otóż jeżeli w naszym przykładzie ktoś w celu wyrównania ekspozycji
zdjęcia przed skorygowaniem balansu bieli wybierze wariant zakładający wyzerowanie
parametru Brightness, to po dopasowaniu kolorystyki do panujących warunków
oświetleniowych (co wiąże się ze zwiększeniem temperatury barwowej aż o ok. 3500-4500 K)
zorientuje się, że prześwietlony został niemal cały wzornik. To dość kłopotliwa sprawa,
61
zwłaszcza w sytuacji gdy chcemy wypróbować różne opcje korekty balansu bieli oferowane
nam przez ColorChecker Passport.
Inne programy też potrafią
Przykład z aplikacją Adobe Photoshop Lightroom nie miał absolutnie na celu przekonać
kogokolwiek, że tylko "cyfrowa ciemnia", jak się ją nazywa w Polsce, jest zdolna do takich
operacji. Wręcz przeciwnie, nadaje się do tego celu każdy program, który pozwala na
ustawienie balansu bieli w oparciu o odczyt danych z niewielkiego wycinka obrazu (czyli
właśnie z opisanym wcześniej "pobraniem próbki szarości" za pomocą narzędzia
kroplomierza).
Również Photoshop Elements (i wiele innych programów do edycji zdjęć kierowanych do
fotoamatorów) dysponuje narzędziami umożliwiającymi pobranie informacji o balansie bieli ze
sfotografowanego wzornika. W przypadku wspomnianego Photoshopa jest to nawet kilka różnych
funkcji, przeznaczonych zarówno do pracy ze zdjęciami zapisanymi w formacie RAW, jak i klasycznymi
obrazami, takimi jak JPEG czy TIFF.
Funkcją taką dysponują nawet darmowe programy do dekodowania plików RAW oraz wiele
edytorów zdjęć. Również atrakcyjny cenowo i bardzo bogaty w możliwości (zwłaszcza gdy
weźmie się pod uwagę niewielki koszt programu) "mniejszy brat" Photoshopa, czyli Adobe
Photoshop Elements z powodzeniem radzi sobie z tym zadaniem. I co najważniejsze, robi
62
to zarówno w plikach RAW, jak i na zdjęciach zapisanych w formatach "nierawowych",
takich jak JPEG, TIFF, czy PNG.
Kalibracja... aparatu? Też można!
W rozdziale świadomie pominąłem pewien bardzo ważny element związany
z fotografowaniem przy użyciu wzornika ColorChecker Passport: zastosowaniem środkowego,
tradycyjnego 24-polowego wzornika ColorChecker (znanego niegdyś pod nazwą Gretag-
Macbeth ColorChecker) służącego do badania wierności odwzorowania kolorów przez aparat.
W przypadku osób korzystających z oprogramowania dostarczanego do wzornika
ColorChecker Passport (oraz innych wzorników z tej rodziny) ma on jeszcze jedno, znacznie
ważniejsze zastosowanie. Pozwala opracować profile barwne zapewniające naprawdę
perfekcyjną reprodukcję kolorów na fotografiach i dołączać je do zdjęć zapisanych
w polecanym przez twórców Photoshopa, Photoshop Elements i Lightroom formacie DNG.
Jest to więc w gruncie rzeczy forma programowej kalibracji aparatu fotograficznego.
Classic Target - 24-polowy wzornik ColorChecker jest już dość wiekowym wynalazkiem. Jednak wraz
z upowszechnieniem się formatu DNG firma X-Rite znalazła dla niego ciekawe zastosowanie. Osoby
korzystające z tej odmiany formatu RAW mogą, dzięki dołączonemu do ColorChecker Passport
oprogramowaniu, dokonywać programowej kalibracji barwnej zdjęć zapisywanych przez ich aparaty.
63
Ten właśnie zabieg będzie m. in. tematem następnego rozdziału. Przedstawię w nim
informacje na temat organizacji warsztatu pracy cyfrowego fotografa – od kwestii
"zewnętrznych", takich jak najbliższe otoczenie miejsca pracy i jego oświetlenie, poprzez
konfigurację systemu operacyjnego, aż po informacje na temat zarządzania kolorem
w popularnych programach do przeglądania i edycji zdjęć.
V. Warsztat cyfrowego fotografa
Wykonanie świetnych zdjęć to tylko połowa drogi do sukcesu. Aby wydobyć z nich to co
najlepsze, należy się teraz nimi odpowiednio "zaopiekować", tzn. przygotować je do
wykorzystania zgodnie z naszym zamysłem. Niezbędne jest w tym celu upewnienie się, czy
obraz na monitorze odzwierciedla wiernie wszystko, co zostało zarejestrowane przez aparat,
a komputer prawidłowo przenosi zdjęcia na papier. Nie bez znaczenia jest też to, aby
postrzeganie przez fotografa wyświetlanych na ekranie barw nie było niczym zakłócone, oraz
aby proces obróbki nie miał negatywnego wpływu dla jego zdrowia. Wszystkie te sprawy
wiążą się z odpowiednim zorganizowaniem oraz skonfigurowaniem stanowiska pracy
i właśnie temu zagadnieniu poświęcam kolejny rozdział.
Truizmem jest stwierdzenie, że fotografowanie nie ogranicza się jedynie do naciskania spustu
migawki. Wśród zawodowców rozpowszechniło się nawet powiedzenie, że czynność ta
stanowi tak naprawdę jedynie zakończenie procesu, w ramach którego powstaje zdjęcie.
Trudno jednak zgodzić się w stu procentach z tak postawioną tezą. Podobnie jak dawniej
znakomite fotografie rodziły się zarówno w plenerze bądź studiu, jak i następnie w ciemni,
tak obecnie w procesie twórczym ważną rolę odgrywa cyfrowy warsztat. Zaznaczam, że nie
mam tu bynajmniej na myśli zjawiska nazywanego niekiedy pogardliwie "PSuciem zdjęcia"
(litery PS to oczywiście skrót nazwy Photoshop) bądź też rad typu "jak zrobić kiepską fotkę,
a potem ją naprawiać w programie graficznym". Cyfrowy warsztat w kontekście, w jakim
zajmuję się nim na łamach tego poradnika, to środowisko pracy umożliwiające zarządzanie,
edycję (korektę) fotografii, a następnie ich archiwizację, publikację lub druk. Wbrew pozorom
przygotowanie sobie takiego miejsca w sposób profesjonalny nie jest ani bardzo kosztowne
ani zbyt pracochłonne, natomiast uzyskane efekty potrafią z nawiązką wynagrodzić
poniesiony trud.
64
Współczesny fotograf nie potrzebuje już ciemni. Najczęściej ogranicza się on do pracy przy
zwyczajnym domowym komputerze. Niemniej jednak drobne różnice w organizacji miejsca pracy
mogą spowodować, że nasza pracownia będzie nam służyła nieocenioną pomocą lub wręcz przeciwnie
- stanie się źródłem ciągłych problemów.
Szykujemy sobie stanowisko pracy
Pomieszczenie, w którym znajduje się nasza "komputerowa ciemnia", powinno być
oświetlone umiarkowanym, miękkim światłem o pełnym, naturalnym spektrum. Dobrze
nadają się do tego celu tradycyjne żarówki bądź też lampy (żarówki) halogenowe, o ile tylko
ich blask zmiękczony zostanie przez odpowiedni klosz. Jeszcze lepiej, jeżeli mamy możliwość
płynnej regulacji mocy lamp, ponieważ dzięki temu z łatwością dopasujemy natężenie
oświetlenia pokoju do blasku monitora. Niezbyt natomiast polecane są
popularne świetlówki energooszczędne – mają zawężone widmo, przez co oświetlając odbitki
mogą część kolorów eksponować nadmiernie, a inne tłumić. Ponadto najtańsze modele
odznaczają się niekiedy irytującym migotaniem, które przy dłuższej pracy mocno męczy
wzrok.
65
Żarówka halogenowa - jedno z najlepszych z punktu widzenia fotografa (choć nie tylko) źródeł
światła. Wprawdzie emituje blask o dosyć ciepłej kolorystyce, ale za to odznacza się bardzo
naturalnym i pełnym widmem. Jest przy tym znacznie tańsza od świetlówek kompaktowych, równie
długowieczna i bardziej ekonomiczna od tradycyjnych żarówek wolframowych.
Jeżeli chodzi o kolorystykę pomieszczenia, to zgodnie z teorią ściany powinny być
pomalowane na jednolitą barwę neutralną i rzeczywiście w sytuacjach wymagających
pełnego profesjonalizmu (np. w pracowniach DTP) stosuje się tego typu szarą lub jasnoszarą
farbę. Jednak w większości wypadków całkowicie wystarczy, jeżeli ściany nie będą wyraźnie
jaskrawe, ponieważ długotrwałe przebywanie w pomieszczeniu o bardzo zdecydowanej
kolorystyce powoduje chwilową zmianę sposobu postrzegania przez nas kolorów
(np. długotrwałe siedzenie w pokoju o żółtych ścianach spowoduje, że po wyjściu z niego
wszystko będzie miało dla nas lekko niebieskawy odcień).
Gdy siedzimy przed komputerem, zasadniczo w polu naszego widzenia nie powinno
znajdować się okno, chociaż nie przeszkadza ono, jeżeli tylko blask słońca nie wpada przez
nie bezpośrednio. Światło słoneczne nie może oczywiście padać na ekran monitora ani
świecić nam prosto w oczy. Dlatego też na pracownie fotograficzne doskonale nadają się
pomieszczenia z oknami wychodzącymi na północ. Jeżeli okno znajduje się gdzieś z boku
i obawiamy się, że światło z niego może nam padać na ekran, możemy sobie zorganizować
osłonę na monitor wzorowaną na stosowanych w profesjonalnych monitorach graficznych,
takich jak Eizo z serii ColorEdge. Wystarczy do tego tylko nieco czarnego kartonu i taśma
klejąca, a efekty mogą się okazać bardzo zadowalające. Nieocenione mogą się też okazać
żaluzje lub rolety (te ostatnie z oczywistych względów nie powinny być kolorowe).
66
Odpowiednio pomalowane ściany i oświetlenie pomieszczenia w którym pracujemy, ma zasadniczy
wpływ dla efektów naszej pracy i jej komfortu. Choć wiele osób dobrze się czuje pracując w zupełnie
zaciemnionym pomieszczeniu, to jednak powinniśmy oprzeć się pokusie zupełnego gaszenia świateł
w naszej pracowni. Silny kierunkowy blask bijący od monitora przy braku innego oświetlenia bardzo
męczy oczy i może doprowadzić do pogorszenia się naszego wzroku. Pewna ilość światła w pracowni
jest niezbędna.
Notebook a dodatkowy monitor
Wiele osób korzysta obecnie w pracy z komputerów przenośnych. Nic w tym dziwnego –
cena i uniwersalność takich urządzeń, a przy tym niewielka ilość zajmowanego przez nie
miejsca niejednokrotnie przemawiają na ich korzyść. Robią tak również fotografowie,
zwłaszcza ci, którzy często pracują w terenie.
Niestety, notebook ma też swoje wady, z których największą dla fotografa jest niska jakość
wyświetlacza podyktowana warunkami technicznymi tego typu ekranu (dokładniej temat ten
poruszę w jednym z kolejnych rozdziałów poświęconemu wyborowi odpowiedniego monitora
do obróbki zdjęć). Dlatego też dobrym pomysłem może okazać się zaopatrzenie
w stacjonarny monitor na potrzeby precyzyjnej obróbki zdjęć. Jeżeli często podróżujemy
z notebookiem, monitor taki może stać się stałym wyposażeniem naszego warsztatu
zorganizowanego zgodnie ze wskazówkami zawartymi powyżej, a sam komputer będziemy
do niego podłączać w razie potrzeby.
Zalet takiego rozwiązania jest wiele: znacznie lepsza jakość obrazu, większy (z reguły) obszar
pola roboczego bądź też możliwość pracy dwuekranowej (ekran roboczy dzieli się wówczas
na dwa monitory, a jego rozmiary to suma obydwu wyświetlaczy). Niektóre aplikacje
fotograficzne, takie jak Adobe Lightroom potrafią też w sposób aktywny korzystać z tego
67
ostatniego rozwiązania. W przypadku wspomnianego produktu firmy Adobe jest to możliwość
wyświetlania na dodatkowym ekranie ustalonych wcześniej informacji, takich jak np.
miniatury zdjęć z przeglądanej lub edytowanej grupy.
Notebook wyposażony w zewnętrzny ekran LCD wysokiej jakości to dobre rozwiązanie nawet dla
bardzo wymagających zawodowców. Ponadto w razie potrzeby pozwala zachować pełną mobilność -
monitor może zostać w każdej chwili odłączony, a sam komputer towarzyszyć nam będzie zarówno
w trakcie pleneru jak i podczas prezentacji zdjęć klientowi. Najbardziej jednak skorzystają na takim
duecie użytkownicy aplikacji obsługujących zestawy dwuekranowe, takich jak np. Adobe Lightroom.
System operacyjny i oprogramowanie
Kolejną czynnością, jaką należy wykonać po fizycznym przygotowaniu miejsca pracy, jest
przygotowanie do pracy komputera oraz oprogramowania, z którego korzystamy. Niestety,
nieznajomość podstawowych funkcji używanego software'u często prowadzi do sytuacji,
w której fotograf nie jest w stanie uzyskać zadowalających efektów lub też dochodzi do nich
bardzo pokrętnymi ścieżkami. Tymczasem wykonanie kilku prostych czynności jest w stanie
zdjąć nam z głów niejeden problem.
68
Windows 7, najnowszy i obecnie już jeden z najpopularniejszych systemów operacyjnych firmy
Microsoft, dysponuje wieloma narzędziami opracowanymi specjalnie z myślą o osobach zajmujących
się obróbką obrazu. Proces konfiguracji komputera dla potrzeb fotografa omówimy właśnie na jego
przykładzie.
Konfiguracja systemu operacyjnego
Nowoczesne komputery dysponują zaawansowanymi narzędziami umożliwiającymi
zarządzanie kolorem, a ich obsługa jest coraz prostsza, również dla ludzi niebędących
ekspertami w zakresie tajników technologii komputerowych. Oczywiście możliwości osób
dysponujących urządzeniami do kalibracji są w tym zakresie o niebo wyższe od reszty
użytkowników, ale nawet bez tego typu sprzętu możliwe jest dopasowanie ustawień
monitora i komputera tak, aby praca z obrazem była jak najbardziej komfortowa.
Proces przygotowywania stanowiska komputerowego do pracy przy obróbce zdjęć omówimy
na przykładzie systemu operacyjnego Windows 7. Dysponuje on ciekawym narzędziem,
pozwalającym optymalnie ustawić stanowisko pracy. W tym celu uruchamiamy w menu Start
Panel sterowania i w lewym górnym rogu okna w polu Szukaj wpisujemy "zarządzanie
kolorami", a następnie klikamy opcję, która ukaże się nam na ekranie. Okno, które pojawi się
nam na ekranie, służy zarówno do obsługi profili ICC takich urządzeń jak monitory
i drukarki, jak i do pomocy w odpowiednim ustawieniu monitora.
69
Narzędzie do zarządzania kolorami umożliwia przydzielenie profili w formatach ICC oraz ICM do
każdego obsługującego je urządzenia. W odróżnieniu od wcześniejszych systemów z rodziny Windows,
rozwiązania techniczne zastosowane w Windows 7 umożliwiają prawidłowe zarządzanie barwami
wszystkich używanych przez nas monitorów naraz.
Przechodzimy teraz do zakładki Zaawansowane i klikamy przycisk Kalibruj ekran. Wykonując
po kolei wszystkie polecenia komputera, ustawimy bardzo ważny dla prawidłowego
wyświetlania fotografii mechanizm ustawiania korekcji gamma, odpowiedni kontrast i jasność
komputera oraz w dużym przybliżeniu dopasujemy kolorystykę wyświetlanego obrazu. Choć
systemowi temu daleko do doskonałości, to może się on okazać przydatny, zwłaszcza
w przypadku tańszych modeli monitorów, których ustawienia fabryczne są bardzo odległe od
ideału. Warto tylko wiedzieć, że podczas regulacji jasności może dojść do sytuacji,
w której nie będziemy w stanie uzyskać wystarczająco ciemnego obrazu (nawet pomimo
obniżenia odpowiedniego parametru do minimum). W takiej sytuacji należy pozostawić
jasność na poziomie około 20–30%, a obniżyć kontrast. Analogicznie przy kolejnym kroku,
czyli ustawieniu kontrastu – jeżeli ustawienie tego parametru na 100% nie przynosi dobrych
rezultatów, należy sobie pomóc podciągając delikatnie jasność obrazu. Po przeprowadzeniu
takiej wstępnej "kalibracji" przekonamy się, że na liście profili ICC naszego ekranu pojawił się
nowy, wygenerowany przez komputer na podstawie dokonanych przez nas dopasowań.
70
Informacje podstawowe
Korekta gamma
71
Ustawianie jasności
Ustawianie kontrastu
72
Likwidowanie zafarbu
Kontrola zmian
Na powyższej prezentacji można prześledzić kolejne etapy dopasowywania ustawień ekranu za
pomocą narzędzia wbudowanego w Windows 7. Nie jest ono zbyt precyzyjne, ponieważ nie opiera się
na żadnych sprzętowych pomiarach kolorymetrycznych, ale w sytuacji braku innych możliwości bywa
użyteczne.
Właściciele notebooków bez zewnętrznych ekranów niestety w dość niewielkim stopniu
skorzystają z tego narzędzia. Komputery przenośne niemal nigdy nie pozwalają bowiem na
regulację kontrastu, a ustawienie jasności zredukowane jest do obniżenia lub wzmocnienia
podświetlenia matrycy – mechanizmu mało precyzyjnego i dość zawodnego.
73
Gdy producent zapewnia profil ICC
W znacznie lepszej sytuacji są ci z nas, którzy dysponują profilami monitora (lub ekranu
notebooka) dostarczanymi przez producentów sprzętu. Na szczęście obecnie postępuje tak
większość firm, a profile można pobrać z Internetu za pośrednictwem stron WWW. Pamiętać
jedynie należy, że o ile profil ICC monitora z reguły jest jeden bądź w ostateczności dwa lub
trzy (dla różnych ustawień punktu bieli i korekty gamma), o tyle w przypadku drukarek dla
każdego używanego rodzaju nośnika niezbędny jest inny profil – producent z reguły
zapewnia je dla swoich firmowych papierów fotograficznych.
Wszyscy więksi producenci monitorów i drukarek prawie zawsze udostępniają na swoich stronach
internetowych pakiety profili dla swoich produktów. W widocznej na powyższym przykładzie paczce
dla monitora Eizo FlexScann SX2462W znajdują się - oprócz instrukcji instalacji - dwa profile ICM: dla
ustawień 5000K/gamma 1.8 oraz 6500K/gamma 2.2.
Otrzymany profil należy jedynie zainstalować w systemie, klikając dwukrotnie plik
z rozszerzeniem ICC lub ICM, a następnie ustawić go w oknie Zarządzanie kolorami jako
domyślny dla danego wyświetlacza (niezbędne może się w tym celu okazać uaktywnienie
opcji Użyj moich ustawień dla tego komputera). Pamiętajmy też, aby sprawdzić
w dokumentacji profilu (najczęściej dostępna jest ona wraz z profilem lub na stronie
producenta), dla jakich ustawień monitora przeznaczony jest nasz plik. Na szczęście z reguły
(choć nie zawsze) są to po prostu ustawienia domyślne.
74
W przypadku korzystania z dwóch wyświetlaczy (lub notebooka podłączonego do
zewnętrznego monitora) pamiętajmy o tym, aby ustawić profile obydwu z nich. W innym
wypadku może się okazać, że obraz wyświetlany na pierwszym różni się od sąsiedniego jak
dzień od nocy. Oczywiście najlepiej mają ci fotografujący, którzy decydują się nabyć
urządzenie do kalibracji obrazu lub mają do takowego dostęp. Zagadnienie to jest jednak już
znacznie bardziej rozległe i stanowić będzie temat jednego z kolejnych rozdziałów naszego
poradnika.
Jak aplikacje radzą sobie z zarządzaniem kolorami
Warsztat cyfrowego fotografa to przede wszystkim odpowiednie programy – edytor zdjęć,
przeglądarka, katalogi, rozmaite narzędzia dodatkowe itd. Po włączeniu w komputerze
mechanizmu zarządzania kolorami często może się okazać, że niektóre zdjęcia
w różnych programach odznaczają się nieco odmienną kolorystyką. Dlaczego tak jest?
Zdjęcia wyświetlane przez aplikację obsługującą systemy zarządzania obrazem oraz takie, które ich nie
obsługują, mogą różnić się pod względem kolorystyki. To, jak duża będzie ta różnica zależy od tego,
jak znaczną korektę w wyświetlanym obrazie wprowadza profil barwny oraz jak szeroka jest
przestrzeń barw naszego monitora. Na powyższym przykładzie widać Adobe Lightroom oraz IrfanView
- dwie aplikacje obsługujące profile barwne wbudowane w plik JPEG. Jednak podgląd generowany
przez system Windows 7 w okienku Eksploratora nie potrafi już odczytać takich danych - w rezultacie
obraz jest zbyt jaskrawy.
75
Tego typu zdjęciami są fotografie, wraz z którymi zapisany został profil obrazu. Mechanizm
taki stosuje wiele programów do obróbki grafiki, takich jak Photoshop czy Lightroom. Ułatwia
on obróbkę zdjęć, ale należy pamiętać, aby przed publikacją fotografii w Internecie
skonwertować przestrzeń barwną zamieszczanego obrazu na sRGB. W przypadku
wspomnianego Photoshopa służy do tego opcja Save for Web (Zapisz dla Web), natomiast
inne programy rozwiązują ten problem jeszcze inaczej.
Skąd zatem różnice? Otóż wiele programów (zwłaszcza starszych) nie obsługuje profili
barwnych zapisanych w plikach obrazu ani w ogóle mechanizmów zarządzania kolorem –
wyświetla obraz korzystając ze standardowych mechanizmów systemu operacyjnego. Inne z
kolei wprawdzie obsługują, ale opcja ta jest domyślnie wyłączona. Przykładem tej ostatniej
grupy programów jest popularna przeglądarka graficzna IrfavView w wersji 4.25 i nowszych,
gdzie opcję tę uruchamia się w dziale Viewing ustawień programu (Settings). Na szczęście
bardziej zaawansowane programy, takie jak produkty firmy Adobe (Photoshop, Photoshop
Elements, czy Lightroom) od dawna już przystosowane są do pracy w środowisku
zaopatrzonym w narzędzia do zarządzania barwą.
IrfanView - znana i bardzo popularna darmowa aplikacja do przeglądania i prostej edycji zdjęć
w wersji 4.25 doczekała się trybu pracy w zgodności z systemowymi układami zarządzania kolorem.
Wymaga pobrania specjalnej wtyczki (dostępnej w oficjalnym pakiecie wtyczek programu) i po
zainstalowaniu programu jest domyślnie nieaktywny.
76
Generalnie obsługa profili barwnych przez programy to jeden z tych elementów pracy na
komputerze ze skalibrowanym ekranem i/lub drukarką, których w pewnym stopniu należy
nauczyć się od nowa. "Nauka" ta obejmuje zdobycie nowych nawyków i sprawdzenie,
w jakich momentach komputer zachowuje się nieco inaczej niż dotychczas. Wiele zależy tu
od używanego oprogramowania, dlatego też każdy musi ten proces przejść indywidualnie.
Mogę jedynie powiedzieć, że wysiłek ten procentuje – zyskujemy dzięki niemu pewność, że
kolory wyświetlane na ekranie są dokładnie takie, jakie powinny być.
Kalibracja aparatu
Odpowiednie przygotowanie do pracy systemu operacyjnego oraz oprogramowania
potrzebnego w pracy przy zdjęciach to oczywiście najważniejsze czynności do wykonania
w trakcie organizacji fotograficznego warsztatu, ale nie jedyne. Zanim zaproszę do kolejnego
rozdziału poradnika muszę dotrzymać słowa danego w poprzednim rozdziale i opowiedzieć
o generowaniu profili barwnych dla aparatów cyfrowych z wykorzystaniem wzornika
ColorChecker Passport.
Profile barwne w plikach DNG – sposób na kalibrację aparatu
Dzięki firmie X-Rite użytkownicy wzorników z rodziny ColorChecker (czyli takich, jak
omawiany w poprzednim rozdziale ColorChecker Passport) korzystający na co dzień
z formatu DNG otrzymali bardzo ciekawą możliwość. Chodzi mianowicie o możliwość
wykonania profilu barwnego dla aparatu cyfrowego i włączenia go do zdjęć zapisanych
w formacie DNG (otwarty format zapisu zdjęć typu RAW opracowany przez firmę Adobe
i promowaną w takich aplikacjach jak Lightroom i Photoshop).
77
We wzorniku ColorChecker Passport karty testowe Creative Enhancement Target oraz Classic Target
nie zostały umieszczone obok siebie przez przypadek. Po wykonaniu zdjęcia wzornika w celu
ustawienia balansu bieli, użytkownik może wykorzystać ten sam kadr do skalibrowania aparatu.
Po co jednak aparat cyfrowy miałby wymagać kalibracji, skoro zadbaliśmy już, aby nasze
zdjęcia miały poprawną ekspozycję i balans bieli? Otóż za kolorystykę rejestrowanego przez
cyfrówkę obrazu odpowiada wiele elementów natury technicznej: typ matrycy aparatu,
procesor obrazu, oprogramowanie wewnętrzne (firmware) a nawet materiał, z jakiego
wykonano soczewki obiektywu. Dlatego też każdy aparat rejestruje kolory nieco inaczej.
Jeżeli więc chcemy, aby nasze zdjęcia przedstawiały kolory z absolutną wiernością bądź też
aby ten sam temat sfotografowany różnym sprzętem prezentował się tak samo, musimy
dokonać kalibracji aparatu (lub aparatów). Czynność tę umożliwiła firma Adobe
wprowadzając w formacie DNG możliwość dodawania do obrazu czegoś w rodzaju profilu ICC
sprzętu. Jest to zatem jeden z wielu powodów, dla których warto konwertować zdjęcia
w formatach RAW do DNG i w takiej postaci poddawać je edycji.
78
Choć proces generowania profilu aparatu przebiega z wykorzystaniem narzędzia do eksportu zdjęć,
efektem nie jest fotografia, lecz plik zawierający informacje potrzebne do skorygowania barw na
zdjęciach wykonanych przez dany aparat.
Oczywiście do kalibracji wymagany jest odpowiedni sprzęt i oprogramowanie. Na szczęście
i jedno i drugie zapewnia nam omawiany już ColorChecker Passport, na którego przykładzie
przeprowadzimy ten projekt (kalibracji można dokonać w oparciu o dowolną 24-polową
tablicę barwną ColorChecker). Dołączone do wzornika oprogramowanie pozwala
przeprowadzić analizę zdjęcia z tablicą testową (za pomocą programu Adobe Lightroom
w wersji 2.0 oraz nowszych lub samodzielnie) i zapisanie w nim odpowiedniego schematu
kolorystycznego zawierającego informację o tym, jak powinny być reprodukowane określone
barwy. Profil ten może zostać następnie wykorzystany w dowolnie wielu plikach w formacie
DNG. Oczywiście dla uzyskania pewności co do kolorystyki zdjęć, najlepiej jest generować
profil barwny dla każdej sesji zdjęciowej. Nie jest to jednak problemem, ponieważ wzornik
Classic Target, w oparciu o który wykonywany jest pomiar fotografowany, jest najczęściej
(wraz z wzornikiem Creative Enhancement Target) wykorzystywanym do kreatywnego
balansowania bieli.
79
Komunikat pojawiający się po zapisie profilu jest jednocześnie potwierdzeniem, że wtyczce
ColorChecker Password udało się odnaleźć na zdjęciu sfotografowany wzornik i poprawnie
zinterpretować informację o kolorach.
Omawiana czynność jest bardzo prosta do przeprowadzenia. Po zainstalowaniu dołączonego
do wzornika oprogramowania Color Checker Passport (w postaci samodzielnej wtyczki do
Lightrooma lub obydwu) otrzymamy dostęp do potrzebnych narzędzi. Ich działanie omówię
na przykładzie wtyczki (plug-in) dla programu Adobe Lightroom 3. Po uruchomieniu
programu odnajdujemy zdjęcie zawierające wspomniany wzornik (jeżeli tablica wzorcowa
zajmuje niewielką część kadru, przycinamy zdjęcie tak, aby usunąć niepotrzebne elementy)
i w module Library klikamy przycisk Export. W oknie dialogowym Export One File wybieramy
z listy po lewej stronie grupę X-Rite Presets, a z niej opcję ColorChecker Passport. W polu
DNG Profile Name wpisujemy nazwę profilu (dobrze, jeżeli zawierać będzie ona nazwę
modelu aparatu i używanego obiektywu) i klikamy Export. Przeprowadzony zostanie proces
generowania profilu, a na koniec komputer poinformuje nas o jego zapisaniu oraz poprosi
o ponowne uruchomienie programu.
80
Po ponownym uruchomieniu programu wygenerowany profil dołącza do listy standardowych profili
obecnych w programie. Można go przypisać do dowolnego zdjęcia znajdującego się w naszej kolekcji.
Po zrestartowaniu Adobe Lightroom przełączamy się na moduł Develop, gdzie na samym
dole prawego panelu odnajdujemy grupę opcji o nazwie Camera Calibration. Tam w menu
rozwijalnym Profile zauważymy, że obok standardowych profili Adobe oraz związanych
z używanym przez nas sprzętem fotograficznym (firma Adobe od dłuższego już czasu rozwija
swoją bazę profili dla konkretnych modeli aparatów, których zadaniem jest imitować
dostępne w tych cyfrówkach style barwne, takie jak portretowy, krajobrazowy, neutralny
i inne) znajduje się wygenerowany przez nas, w oparciu o wzornik ColorChecker Passport,
schemat kolorów. Wystarczy go teraz tylko przypisać do zdjęcia i zsynchronizować te
ustawienia za pomocą odpowiedniego narzędzia.
81
wbudowany profil Adobe Standard profil wygenerowany za pomocą wtyczki ColorChecker Passport
Choć różnice pomiędzy zdjęciami z nałożonymi różnymi profilami mogą być niekiedy dosyć subtelne,
to bezpośrednie porównanie obrazów wzornika ColorChecker w profilach standardowym
i wygenerowanym w procesie kalibracji doskonale ukazuje, jak duży rozrzut odcieni występuje
pomiędzy niektórymi składowymi barwnymi obrazu.
Na zakończenie
Przedstawione w tym rozdziale porady pomogą każdemu zorganizować jego własny warsztat
cyfrowego fotografa niezależnie od tego, jakim sprzętem komputerowym dysponuje. Co
jednak z tymi osobami, które dopiero planują skompletowanie lub modernizację własnego
komputera pod kątem wykonywania zdjęć? Dla tych osób przeznaczony jest kolejny rozdział,
w którym zajmuję się tematyką wyboru odpowiedniego monitora do obróbki zdjęć, w oparciu
o indywidualne potrzeby i możliwości budżetowe.
VI. Monitor dla fotografa
Nie ulega wątpliwości, że komputer jest obecnie najważniejszym (zaraz po aparacie)
narzędziem pracy fotografa. Z kolei tym elementem, któremu osoba zajmująca się obróbką
obrazu musi poświęcić szczególnie wiele uwagi organizując sobie komputerowe stanowisko
pracy, jest monitor. Niestety wiele modeli uważanych powszechnie za "dobre" lub
"nienajgorsze" może się zupełnie nie sprawdzać w pracy ze zdjęciami. Dlatego też kolejny
rozdział poradnika poświęcam tematyce wyboru optymalnego wyświetlacza dla fotografa.
W poprzednim rozdziale omawiałem temat organizacji warsztatu pracy cyfrowego fotografa.
Przyjęte w nim zostało założenie, że osoba organizująca sobie ów warsztat dysponuje już
własnym sprzętem komputerowym, który wymaga jedynie ustawienia w odpowiednim
82
miejscu i skonfigurowania. Co jednak powinni zrobić ci, którzy chcą kupić lub zmodernizować
swój zestaw?
Odpowiedni monitor to najważniejsza z punktu widzenia fotografa inwestycja wchodząca w skład
zestawu komputerowego. Na zdjęciu półprofesjonalny, 22-calowy model Eizo FlexScan SX2262W –
monitor mogący zainteresować bardzo wymagających fotografów, którym jednak nie zależy na
systemach sprzętowej kalibracji obrazu.
Jeżeli chodzi o sam sprzęt komputerowy, to można powiedzieć, że osoby zajmujące się
komputerową grafiką, fotoedycją, realizacją filmów i innymi czynnościami związanymi
z obróbką obrazu, znajdują się obecnie w dosyć komfortowej sytuacji. Moc obliczeniowa
przeciętnego komputera domowego – zarówno maszyny klasy PC, jak i marki Apple oraz
niezależnie od systemu operacyjnego, z jakiego korzysta jej użytkownik – pozwala zazwyczaj
na bezproblemową obróbkę obrazu. Można wręcz powiedzieć, że taki sam sprzęt, z jakiego
korzystamy w domach (a niejednokrotnie nawet gorszy) często stanowi też podstawowe
wyposażenie studiów fotograficznych czy działów DTP w wydawnictwach zajmujących się
składem albumów fotograficznych. Dlatego też zagadnienie doboru procesora, pamięci
83
operacyjnej lub też marki karty graficznej możemy (poza bardzo nielicznymi przypadkami,
takimi jak np. komputer do zaawansowanego montażu wideo, czy grafiki 3D) bez obaw
pozostawić w rękach pracowników sklepu komputerowego.
Nieco inaczej jednak przedstawia się sytuacja w przypadku monitora. Specyficzne wymagania
osób zajmujących się obróbką zdjęć, komputerowym składem czy projektowaniem
graficznym sprawiają, że wyboru tego najważniejszego elementu raczej nie powinno się
pozostawiać w rękach ludzi, którzy na co dzień zajmują się składaniem zestawów "do gier,
filmów, Office’a i Internetu". Wybór ten nie jest wcale trudny i tak naprawdę wystarczy tylko
wiedzieć o kilku ważnych sprawach, aby znaleźć odpowiedni model w sam raz dla siebie,
niemniej jednak najlepiej jest to zrobić samemu albo poprosić o pomoc kogoś bardziej
doświadczonego, kto zajmuje się tym samym, co my. Efekt na pewno będzie wówczas
lepszy, aniżeli zdanie się na widzimisię sprzedawcy.
Eizo FlexScan S, FlexScan SX oraz ColorEdge – mimo zewnętrznych podobieństw modele należące do
tych trzech linii kierowane są do zupełnie różnych docelowych grup odbiorców. Również cenowo
występują pomiędzy nimi znaczne różnice.
W naszych rozważaniach jako punkt odniesienia i źródło przykładów z kilku powodów
posłuży nam oferta firmy Eizo. Po pierwsze, sprzęt tego producenta jest (nie bez przyczyny)
uważany za ekstraklasę wyświetlaczy dla osób zawodowo zajmujących się grafiką
komputerową. Po drugie, od pewnego czasu oferta firmy Eizo bardzo mocno się rozszerzyła
i obecnie zawiera ona sprzęt kierowany do różnych grup odbiorców – od graczy
i pracowników biurowych, aż po zastosowania medyczne i przemysłowe. Z tego powodu nie
należy ślepo wierzyć (jak twierdzą niektórzy fanatycy marki), że wszystko, co ma ekran,
a pod nim logo Eizo, będzie doskonałe do obróbki zdjęć. Zaczynajmy zatem.
84
Jakiego monitora potrzebuje fotograf?
W przeciągu ostatnich kilku lat na rynku monitorów nastąpiło sporo zmian. Najpierw
tradycyjne modele kineskopowe (CRT) zostały praktycznie zupełnie wyparte przez płaskie
i lekkie monitory ciekłokrystaliczne (LCD). Następnie w tej drugiej grupie pojawiły się ekrany
panoramiczne, które w szybkim tempie zdominowały większość oferty kierowanej zarówno
dla mniej, jak i bardziej zaawansowanej grupy odbiorców (aczkolwiek nadal dość liczna
pozostaje grupa zwolenników tradycyjnych "wąskich" ekranów o proporcjach 4:3 i 5:4).
Niemal równocześnie ceny najtańszych modeli wyświetlaczy zaczęły bardzo szybko spadać,
osiągając poziom nawet poniżej 400–500 złotych, co doprowadziło do bardzo silnej
polaryzacji cenowej rynku. Jak w tych warunkach odnajduje się fotograf ze swymi
specyficznymi wymaganiami?
Trwająca już od prawie dziesięciu lat batalia pomiędzy zwolennikami monitorów CRT i LCD ostatecznie
wygasa. Mniejsze gabarytowo i bardziej uniwersalne panele ciekłokrystaliczne wyrosły z "chorób wieku
dziecięcego" i ostatecznie wyparły ekrany kineskopowe również w zastosowaniach profesjonalnych.
Choć tradycjonaliści nadal kręcą nosami, to nie ulega wątpliwości, że w dziedzinie jakości
wyświetlanego obrazu modele LCD nie mają się już czego wstydzić, zwłaszcza od momentu
upowszechnienia się cyfrowej transmisji sygnału wizyjnego. Do zalet monitorów LCD można zaliczyć
też mniejsze wymiary, masę, zużycie prądu, a także znacznie większe możliwości w zakresie regulacji
położenia ekranu.
Na sam początek z przykrością muszę rozwiać złudzenia dotyczące cen. Sprzęt, o którym
będzie tutaj mowa, nie należy do grupy najtańszej. Najlepiej więc będzie, jeżeli wszyscy
poszukujący monitora do obróbki zdjęć zapomną o hasłach typu "promocja, monitor FullHD
24 cale za 800 złotych", nie są to bowiem urządzenia, z których ktokolwiek wymagający
dobrej jakości obrazu będzie zadowolony. Osoba planująca zakup modelu, za pomocą
którego możliwa będzie bezproblemowa praca z fotografiami, powinna przygotować sobie co
najmniej 2 tysiące złotych. A ile dokładnie? To już zależy od wielu rozmaitych czynników.
85
Jak zawsze, w pierwszej kolejności musimy dokładnie określić nasze potrzeby. Po
przeczytaniu dwóch pierwszych rozdziałów tego poradnika (a zwłaszcza fragmentu rozdziału
pierwszego dotyczącego przestrzeni barwnych urządzeń obrazujących) każdy z Was wie już
zapewne, że monitor monitorowi nierówny. Każdy z nas chciałby mieć sprzęt jak najlepszy,
lecz nie zawsze będzie w stanie wykorzystać możliwości bardziej zaawansowanych
wyświetlaczy. W połączeniu z dużą (a nawet bardzo dużą) rozpiętością cenową urządzeń,
o których tutaj mowa, najważniejsza staje się konieczność określenia własnych potrzeb.
Ekran idealny
Czego zatem fotograf może wymagać od swojego monitora? Oczywiście tego, aby ten
wyświetlał prawidłowo zdjęcia z aparatu cyfrowego podczas ich oglądania i obróbki.
Najważniejszym kryterium będzie zatem odpowiednio szeroka przestrzeń barwna (co
najmniej sRGB i jak najbardziej zbliżona do AdobeRGB) oraz możliwość takiego ustawienia
parametrów obrazu, aby odznaczał się on optymalną jasnością i kontrastem.
Wbrew pozorom określenie "optymalne" nie oznacza w tym przypadku ani bardzo wysokiej
jasności ani ogromnego kontrastu. Wręcz przeciwnie: tanie monitory często wyświetlają
obraz o przesadnej jasności i kontraście, ponieważ parametry takie doskonale prezentują się
w tabelkach z parametrami technicznymi sprzętu, a wyświetlany w ten sposób obraz
wyróżnia się na półce sklepowej spośród wielu innych modeli. Fotografa jednak bardziej
interesować będzie, aby zdjęcia wyświetlane przez jego monitor odznaczały się subtelnymi
przejściami tonalnymi, dlatego też większość wysokiej jakości monitorów dla grafików
i fotografów odznacza się kontrastem na poziomie ok. 1000:1 i taka właśnie jest optymalna
wartość tego parametru. Z kolei zalecana do edycji obrazu jasność wynosi zaledwie 120
cd/m2 – ekran o jasności powyżej 200 cd/m2 oglądany z bliskiej odległości przez dłuższy
czas powoduje szybkie zmęczenie wzroku. I jeszcze jedno: studiując parametry techniczne
monitorów nie należy brać pod uwagę podawanej przez wielu producentów wartości
tzw. kontrastu dynamicznego. Nie wdając się w szczegóły techniczne, parametr ten jest
klasycznym przykładem "marketingowego kitu" służącego wyłącznie sztucznemu zwiększaniu
sprzedaży i wartością nie mającą żadnego przełożenia na rzeczywistą jakość obrazu.
86
Dobry monitor dla fotografa, poligrafa i grafika powinien wyświetlać obraz o niezmiennej kolorystyce
niezależnie od kąta, pod jakim się na niego patrzy.
Kolejną ważną cechą w przypadku monitorów przeznaczonych do obróbki zdjęć i grafiki są
tzw. kąty widzenia, czyli to, pod jakim kątem można patrzeć na ekran, nie obserwując zmian
w kolorystyce obrazu. Pisząc "zmiany" mam na myśli dwa różne zjawiska. Pierwsze,
obserwowane głównie w tanich modelach oraz matrycach notebooków polega na tym, że
obraz obserwowany pod innym kątem do jego płaszczyzny niż 90 stopni jest jasny i mniej
czytelny, a nawet zanika zupełnie. Drugi typ zmian, łatwy do zauważenia głównie w bardziej
zaawansowanych modelach opartych na matrycach MVA/PVA (na temat typów matryc więcej
informacji znajduje się w dalszej części) to tzw. color-shifting, czyli subtelne zmiany
kolorystyki obrazu w zależności od tego, pod jakim kątem patrzymy na daną część ekranu.
Cecha ta potrafi być kłopotliwa, lecz nie dyskwalifikuje ona jeszcze monitora jako
nienadającego się do obróbki zdjęć, przynajmniej na poziomie amatorskim. Należy jedynie
pamiętać o tym, że zjawisko takie występuje i brać ten fakt pod uwagę.
Ostatnia bardzo ważna z punktu widzenia grafików i fotografów cecha monitorów LCD to
równomierność jasności matrycy. Najprościej mówiąc, problem w tym wypadku sprowadza
się do tego, czy dany kolor jest na całej powierzchni ekranu wyświetlany z taką samą
jasnością. Jest to zagadnienie, z którym od wielu lat borykają się projektanci monitorów LCD
i z którym próbują radzić sobie na wiele sposobów, zarówno sprzętowych (udoskonalanie
samych matryc oraz technologii ich podświetlenia; doskonałe efekty dają na tym polu ekrany
podświetlane diodami LED, ale tylko w najbardziej zaawansowanych technicznie
87
i najdroższych modelach), jak i programowych (rozmaite rozwiązania mające na celu
wyrównywać różnice w jasności podświetlania – w przypadku produktów firmy Eizo
technologią taką jest funkcja Digital Uniformity Equalizer). Ogólnie można powiedzieć, że im
większa jest matryca, tym problem równomierności jej podświetlenia jest bardziej widoczny.
Problem nierównomiernego podświetlenia jest ciągłą bolączką producentów wyświetlaczy LCD. Wielu
z nich ma swoje własne, opatentowane sposoby wyrównywania jasności obrazu w narożnikach
ekranu. W przypadku monitorów firmy Eizo jest to technologia o nazwie Digital Uniformity Equalizer
(DUE). Rozkład jasności tonów wyświetlanych przez matrycę najłatwiej można ocenić wyświetlając na
całym ekranie jednorodną szarą planszę.
Jest też kilka innych cech charakteryzujących monitory, mniej istotnych z punktu widzenia
użytkowników pragnących wykorzystywać swój sprzęt głównie do obróbki zdjęć, jednak
mających pewne znaczenie w innych obszarach wykorzystywania. Jedną z nich jest czas
reakcji matrycy – parametr opisujący, ile czasu (w milisekundach) trwa zapalanie się
i wygaszanie pojedynczego punktu obrazu. Choć ma on znaczenie głównie przy
zastosowaniach związanych z płynnym wyświetlaniem obrazu ruchomego (czyli głównie
grach oraz filmach), to obecnie jest to już problem mocno marginalny. Nieco inaczej sytuacja
wygląda, gdy kupujemy sprzęt używany, na rynku wtórnym można bowiem znaleźć nawet
kilkuletnie profesjonalne monitory dla grafików w bardzo atrakcyjnych cenach. Ich czasy
reakcji w niektórych przypadkach mogą wynosić nawet 30–40 ms, co wprawdzie nie
88
przeszkadza podczas pracy ze zdjęciami, ale kompletnie dyskwalifikuje sprzęt
w zastosowaniach "rozrywkowych".
Na koniec warto również zwrócić uwagę na elementy funkcjonalne nabywanego sprzętu,
ponieważ przy długotrwałej pracy ze zdjęciami mogą mieć one duże znaczenie. Normą
powinna być możliwość regulacji wysokości położenia ekranu oraz jego obrotu zarówno w osi
pionowej jak i poziomej. W innym wypadku trudno nam będzie dobrze go ustawić. Bardzo
przydaje się również obecność w monitorze rozdzielacza USB, który oszczędzi nam
konieczności sięgania do obudowy komputera, gdy będziemy chcieli podłączyć
np. aparat lub dysk przenośny. Szczytem komfortu dla fotografa będzie zaś obecność
wbudowanego czytnika kart pamięci, który proces przenoszenia zdjęć na dysk twardy
komputera maksymalnie uprości i przyspieszy.
Duże możliwości zmiany wysokości i kąta ekranu LCD pozwalają bardzo ułatwić pracę. W przypadku
obróbki cyfrowych zdjęć – niejednokrotnie trwającej po kilka godzin bez przerwy – ma to ogromne
znaczenie dla naszej wygody, zdrowia i dobrego samopoczucia.
Zaawansowane modele kierowane do profesjonalistów często dysponują również bogatym
wyposażeniem dodatkowym oraz rozbudowanymi możliwościami. Np. monitory z rodziny Eizo
ColorEdge mają w zestawie osłony boczne ułatwiające pracę nawet w jasno oświetlonym
pomieszczeniu, a ich funkcje regulacji wyświetlanego obrazu są bardzo zaawansowane
(łącznie z możliwością sprzętowej kalibracji). Są to jednak elementy, za które nabywca musi
słono zapłacić.
89
Cechy najistotniejsze
Niezależnie od najbardziej pożądanych cech monitora do obróbki zdjęć, każdy z nas musi się
zdecydować na model najbardziej odpowiadający własnym wymaganiom. Ponieważ sprzęt
marzeń bardzo często okazuje się być ze względów finansowych nieosiągalny, konieczne
może być też przyjęcie pewnych kompromisów. Dlatego wiedząc już, na jakie elementy musi
zwracać uwagę każdy fotograf, zajmijmy się doborem konkretnych parametrów nabywanego
sprzętu – tak, aby każdy z nas wiedział, na co zwracać uwagę dobierając monitor zgodnie
z indywidualnymi potrzebami.
Miejsca nigdy za wiele
Zaczniemy od elementów najprostszych i najbardziej oczywistych: przekątnej ekranu i jego
rozdzielczości. Praca ze zdjęciami (a także grafiką komputerową oraz przy montażu filmów)
wymaga z reguły dużo przestrzeni roboczej, zarówno ze względu na spore rozmiary samych
obrazów, jak i rozbudowane interfejsy programów. Oczywiście od razu możemy zapomnieć
o tym, że 10-megapikselowe zdjęcie kiedykolwiek wyświetlimy na ekranie w skali 1:1,
niemniej jednak praca na ekranie o przekątnej 24 cale i rozdzielczości 1920 × 1200 pikseli
będzie bez porównania bardziej komfortowa, aniżeli na siedemnastocalowym monitorze
wyświetlającym obraz 1280 × 1024 piksele lub równie niewielkiej "panoramce" 1366 × 768
pikseli.
Adobe Lightroom to jedna z tych aplikacji, dla których pojęcie "zbyt duży ekran" nie istnieje. Znaczne
nagromadzenie narzędzi i możliwość pracy z wieloma zdjęciami jednocześnie sprawiają, że najlepszy
dla tego programu jest panoramiczny wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości.
90
Producenci większości programów do zarządzania zdjęciami i ich edycji dawno już zauważyli,
że optymalnym typem wyświetlaczy dla fotografów są monitory panoramiczne. Urządzenia
tego typu pozwalają bowiem wyświetlić większość zdjęć na pełną wysokość ekranu, tak że
po obu bokach kadru pozostaje całkiem sporo miejsca na panele z narzędziami. Tak jest
np. z produktami firmy Adobe takimi jak Photoshop, Photoshop Elements czy Lightroom.
W przypadku niektórych bardziej zaawansowanych programów praca na monitorze o zbyt
małej rozdzielczości może być wręcz niemożliwa. Ich paleta narzędzi bywa bowiem tak
rozbudowana, że może się nie zmieścić na ekranie. Najczęściej zdarza się tak w przypadku
aplikacji do grafiki 3D i obróbki wideo, dlatego też przed kupnem monitora warto
przestudiować minimalne i zalecane wymagania programów, których zamierzamy używać.
Szczególnie dużą popularnością wśród grafików, fotografów i poligrafów cieszą się obecnie monitory
standardu WUXGA (rozdzielczość 1920 × 1200 pikseli). Ich duża powierzchnia robocza pozwala na
komfortową pracę z nawet bardzo zaawansowanymi programami.
Jeżeli chodzi o obróbkę zdjęć, to osobiście jestem zdecydowanym zwolennikiem ekranów
o proporcjach boków 16:10, jako oferujących największą możliwą przestrzeń roboczą w
bardzo wygodnym układzie. W tym standardzie najbardziej godne zainteresowania są dwa
91
rodzaje monitorów: 21- oraz 22-calowe modele WSXGA+ (1680 × 1050 pikseli), a także
24- i 27-calowe ekrany WUXGA (1920 × 1200). Dodatkową zaletą tej drugiej grupy jest fakt,
iż mogą one bez konieczności przeskalowania wyświetlać obraz typu FullHD (1920 × 1080
pikseli) – dla samej obróbki zdjęć jest to wprawdzie bez znaczenia, ale jeżeli zajmujemy się
również wideofilmowaniem lub używamy tego samego komputera do oglądania filmów, to
szybko to docenimy.
Większe, 27- i 30-calowe monitory wyświetlające obraz w standardzie WQXGA (2560 × 1600
pikseli), takie jak Eizo FlexScan SX3031W, długo jeszcze pozostaną poza zasięgiem portfeli
przeciętnych zjadaczy chleba.
Typ matrycy
Elementem, od którego w największym stopniu zależy jakość obrazu wyświetlanego przez
monitor LCD jest technologia, w jakiej wykonana została jego matryca. Ma ona wpływ
przede wszystkim na rozmiar palety odwzorowywanych barw (w tym płynność przejść
tonalnych), kąty widzenia oraz czas reakcji. Pośrednio typ matrycy odpowiada też za
równomierność jej podświetlenia, ponieważ ekrany o niewielkich kątach widzenia zawsze
wydają się siedzącym przed nimi ludziom nierówno podświetlone.
Kupujący monitor LCD mogą wybierać pomiędzy jednym z trzech typów matryc:
TN+FILM – są to najtańsze, najbardziej rozpowszechnione i jednocześnie najmniej nadające
się do obróbki zdjęć typy wyświetlaczy. Ich największą i właściwie jedyną zaletą – oprócz
niskiej ceny – jest krótki czas reakcji, natomiast wady można wymieniać dość długo: niskie
kąty widzenia, słabe odwzorowanie kolorów i przejść tonalnych, nierównomierne
podświetlenie i wiele innych.
VA – w tej technologii wykonuje się dwa typy matryc: PVA i MVA, które jednak różnią się od
siebie w bardzo niewielkim stopniu (powodem stosowania dwóch różnych nazw są głównie
względy patentowe). Odznaczają się przystępną ceną oraz znakomitymi możliwościami
w zakresie odwzorowania barw. Niestety pomimo dobrych kątów widzenia, w monitorach
z matrycami MVA i PVA występuje wyraźne zjawisko color-shiftingu, które wspomniane
zostało kilka akapitów wcześniej. Słabą stroną technologii, w oparciu o którą działają
matryce VA, są również niskie czasy reakcji, ale problem ten od dawna już obchodzony jest
przez producentów monitorów za pomocą odpowiednich układów elektronicznych.
92
Ogólnie monitory z wyświetlaczami MVA i PVA traktowane mogą być jako bardzo przyzwoity
"segment średni", którym z powodzeniem mogą zainteresować się wymagający amatorzy,
a także osoby nie dysponujące bardzo pokaźnym budżetem. Urządzenia takie z reguły
oferują dobrą jakość za przyzwoitą cenę oraz spore możliwości w zakresie regulacji
parametrów wyświetlanego obrazu.
IPS – do niedawna jeszcze ta zaawansowana technologia obecna była tylko w monitorach
przeznaczonych do zastosowań profesjonalnych. Obecnie jednak, za sprawą jej
upowszechnienia, matryce tego typu spotkać można również w urządzeniach
półprofesjonalnych. Technologia IPS pozwala na uzyskanie obrazu o równie bogatej palecie
barw co matryce VA, lecz charakteryzuje się znacznie lepszymi kątami widzenia oraz większą
stałością parametrów wyświetlanego obrazu w miarę upływu czasu. Również w przypadku
matryc typu IPS łatwiej jest producentom monitorów uzyskać równomierne podświetlenie
matrycy.
Mimo iż Eizo FlexScan SX2462W należy do segmentu półprofesjonalnego, to wyposażony został
w matrycę typu IPS typową dla monitorów z najwyższej półki.
93
Zdecydowana większość monitorów projektowanych do zastosowań wymagających
wyświetlania obrazu o bardzo wysokiej jakości bez żadnych kompromisów, to konstrukcje
oparte o matryce typu IPS. Warto jednak zauważyć, że zarówno wśród prezentowanych tutaj
monitorów profesjonalnych (rodzina Eizo ColorEdge), jak i półprofesjonalnych (Eizo FlexScan
seria SX) znajdują się modele oparte o matryce IPS oraz VA. Jest tak, ponieważ oprócz
matrycy znaczną rolę w kwestii jakości wyświetlanego obrazu pełnią w monitorze inne
zastosowane rozwiązania technologiczne. Z kolei ze względu na możliwość bezproblemowego
tworzenia wyświetlaczy o bardzo niewielkich gabarytach, praktycznie we wszystkich
notebookach stosowane są matryce typu TN. Jest to jeden z głównych powodów, dla których
ekrany wbudowane w komputery przenośne bardzo rzadko nadają się do poważnych
zastosowań graficznych.
Ważne szczegóły
Przekątna obrazu i wielkość matrycy są bez wątpienia najważniejszymi parametrami, jakimi
powinien zainteresować się nabywca poszukujący monitora do zastosowań graficznych.
Z całą pewnością nie są to jednak jedyne cechy, na jakie warto zwrócić uwagę. Wiele innych,
często niedocenianych szczegółów konstrukcji jest w stanie zadecydować o tym, w jakim
stopniu dany model będzie spełniał specyficzne potrzeby fotografów.
Złącza
Elementem, na który należy zwrócić uwagę wybierając monitor są rodzaje dostępnych w nim
złączy. Choć zamieszczone poniżej porady dotyczą praktycznie wszystkich możliwych
zastosowań komputerów, to dla osób pragnących zająć się "na poważnie" cyfrową obróbką
obrazu kwestie łączności monitora z komputerem (i innymi urządzeniami) będą szczególnie
istotne.
94
Obecnym standardem w monitorach dla bardziej wymagających użytkowników są złącza DVI-I (po
lewej), umożliwiające przekaz sygnału zarówno cyfrowego, jak i analogowego. Obraz przesyłany za
pośrednictwem stosowanych jeszcze w niektórych panelach starszych złączy D-Sub (w środku)
z reguły odznacza się nieco niższą jakością od obrazu cyfrowego.
Na samym początku warto zrezygnować z zakupu monitora wyposażonego wyłącznie
w analogowe złącza starego typu, czyli D-Sub, nawet jeżeli sprzęt taki będzie nam oferowany
po wyjątkowo okazyjnej cenie. Złącze takie nie zaoferuje nam bowiem (zwłaszcza podczas
wyświetlania obrazu o wysokiej rozdzielczości) tak czystego i ostrego sygnału wizyjnego, jak
złącze cyfrowe, niezależnie od tego, jakie zdanie na ten temat może mieć sprzedawca
w sklepie lub tzw. "ekspert".
Jeśli chodzi o złącza cyfrowe, to w monitorach stosowane są ich trzy rodzaje, z czego dwa
najpopularniejsze (DVI-D/DVI-I oraz HDMI) są ze sobą wzajemnie kompatybilne – potrzebny
jest jedynie odpowiedni adapter lub przewód połączeniowy. Większość producentów
zaawansowanych modeli monitorów wyposaża swoje produkty również w trzeci typ złącza
DisplayPort będący standardem znacznie nowocześniejszym i umożliwiającym (przynajmniej
w teorii) przesyłanie bogatszej informacji o kolorystyce obrazu (na przykład monitory Eizo
wyposażone w złącze DisplayPort mogą za jego pośrednictwem wyświetlać obraz, w którym
każdy z trzech kanałów barwnych zapisywany jest z precyzją 10-bitową w miejsce
tradycyjnej precyzji 8-bitowej (oznacza to, że na każdą z trzech składowych barwnych R, G
i B danego punktu obrazu może zawierać znacznie bogatszą informację barwną).
95
Równie duże możliwości w zakresie przekazywania obrazu co DVI ma złącze typu DisplayPort (po
prawej), będące przy tym rozwiązaniem znacznie nowocześniejszym, a pod wieloma względami
również lepszym.
Nie oznacza to niestety, że z zalet złącza DisplayPort może skorzystać każdy. Przede
wszystkim wymaga ono komputera z kartą graficzną wyposażoną w identyczne złącze – musi
to być więc sprzęt raczej nowy. Po drugie, oprogramowanie z jakiego korzysta użytkownik
również musi wykorzystywać możliwości, jakie daje 10-bitowe przesyłanie sygnału. To zaś
obecnie potrafią nadal nieliczne aplikacje. Niemniej jednak wypada uznać DisplayPort za
standard przyszłości, który prędzej czy później może zastąpić złącza DVI i HDMI,
przynajmniej jeśli chodzi o zaawansowaną obróbkę obrazu.
Paleta barw
Jak wielokrotnie wspominałem, najważniejszym z punktu widzenia fotografa parametrem
urządzeń wyświetlających i drukujących będzie paleta wyświetlanych barw. W przypadku
monitorów możliwość sprawdzenia tej cechy w nabytym urządzeniu mamy dopiero po
zakupie i tylko wówczas, jeżeli dysponujemy dobrej klasy kalibratorem. Możemy jednak
nauczyć się w taki sposób czytać specyfikacje techniczne podawane przez producenta, aby
wyciągnąć z nich interesujące nas informacje.
96
Monitor do zastosowań fotograficznych powinien wyświetlać barwy z co najmniej pełnej przestrzeni
sRGB. Jeżeli jednak użytkownik poważnie myśli o wykonywaniu papierowych odbitek swoich zdjęć, to
gamut wyświetlacza powinien być jeszcze większy i zbliżony do przestrzeni AdobeRGB. Na ilustracji
zobaczyć można rzut trójwymiarowego porównania przestrzeni barwnej skalibrowanego monitora Eizo
ColorEdge CG245W (barwne pole) z gamutem AdobeRGB (siatka).
Jeżeli firma będąca producentem danego modelu monitora nie podaje w jego specyfikacji
technicznej szacunkowej rozpiętości palety barw, to wówczas można śmiało założyć, że albo
sprzęt ten odznacza się niezbyt imponującym gamutem, albo też opracowany został z myślą
o użytkownikach, dla których parametr ten nie ma dużego znaczenia. W obydwu
przypadkach oznacza to, że z tego typu monitora fotograf prawie na pewno nie będzie
zadowolony.
Natomiast w sytuacji gdy producent ujawnia rozpiętość kolorystyczną wyświetlacza, czyni to
z reguły poprzez porównanie do jakiejś znanej przestrzeni barwnej (a w przypadku modeli
bardziej zaawansowanych nawet do dwóch lub trzech przestrzeni). I tak np. w specyfikacji
technicznej półprofesjonalnego monitora graficznego Eizo FlexScan SX2462W przeczytać
można, że model ten odwzorowuje do 98% gamutu AdobeRGB oraz 102% gamutu NTSC
(a więc przestrzeń monitora zawiera w sobie przestrzeń NTSC).
97
Wiele monitorów dysponuje specjalnym trybem "zgodności z przestrzenią sRGB". Po jego włączeniu
następuje ograniczenie palety wyświetlanych kolorów do gamutu sRGB. Rozwiązanie takie może być
użyteczne również dla osób nie mogących samodzielnie skalibrować ekranu. Tryb taki zakłada bowiem
najczęściej mniej lub bardziej udaną fabryczną kalibrację barwną ekranu – wystarczy tylko
odpowiednio ustawić jasność i kontrast wyświetlacza, a w systemie operacyjnym ustawić profil ICC
przestrzeni sRGB.
Niekiedy można też w monitorach znaleźć informację o obecności funkcji takiej jak "tryb
pełnej zgodności z sRGB". Po jej włączeniu paleta barw odwzorowywanych przez monitor
zostaje ograniczona tak, aby dokładnie odpowiadała danej przestrzeni. Przydaje się to, jeżeli
np. publikujemy nasze zdjęcia wyłącznie w Internecie i w trakcie obróbki chcemy widzieć
zawsze taki obraz, jaki wyświetla większość przeglądarek WWW.
Interfejs
Równie ważnym elementem, na jaki powinniśmy zwrócić uwagę przed zakupem monitora,
jest jego menu ekranowe (OSD). Dotyczy to zarówno znajdujących się w nim opcji,
jak i wygody jego samego. Ten drugi element najlepiej jest oczywiście sprawdzić
samodzielnie, a jeżeli planujemy korzystać z niego często (a sytuacja taka może mieć
miejsce, gdy do jednego monitora podłączane są dwa lub więcej urządzeń) to własnoręczne
wypróbowanie ekranu przed zakupem jest wręcz zalecane. Intuicyjność i przejrzystość menu,
wygoda nawigacji po nim czy choćby umiejscowienie przycisków sterujących to drobne, lecz
ważne elementy, na które należy zwrócić uwagę.
98
Kontrola obrazu
Możliwości regulacji parametrów wyświetlanego obrazu są dla nas kluczowe, ponieważ to od
nich tak naprawdę, a nie od kalibracji programowej zależy, jak bogatą paletę barw będzie
w stanie wyświetlić nabyty przez nas sprzęt. Ponadto bardzo niewiele monitorów jest
poprawnie ustawionych już w momencie opuszczenia fabryki i na taki komfort mogą liczyć
właściwie tylko posiadacze drogich modeli profesjonalnych.
Już pierwszy rzut oka na menu ekranowe monitorów kierowanych do zawodowców
i półprofesjonalistów pozwala odróżnić je od urządzeń dla amatorów. Amatorskie monitory
Eizo FlexScan z serii S mają uproszczone, piktograficzne menu, wyposażone jednak
w komplet funkcji służących do regulacji parametrów wyświetlania. Różnice pomiędzy menu
bardziej zaawansowanych modeli Eizo FlexScan z serii SX, a profesjonalnymi monitorami Eizo
ColorEdge są już znacznie mniej widoczne i sprowadzają się do obecności nieco innych opcji
w menu z zaawansowanymi ustawieniami kolorów. Ponadto menu monitorów Eizo ColorEdge
zawiera dodatkową grupę opcji służących do obsługi wbudowanego w te modele
sprzętowego kalibratora obrazu.
Zakres możliwości regulacji parametrów obrazu jest oczywiście uzależniony od klasy
posiadanego monitora. Najprostsze modele amatorskie umożliwiają to jedynie
w podstawowym zakresie, a precyzja regulacji jest bardzo niewielka. Szczególnie źle
wypadają tutaj – jak już wspominałem – notebooki. Z kolei możliwości najbardziej
zaawansowanych modeli dysponują w tym zakresie funkcjami, których nie wykorzysta nikt
poza dobrze wykwalifikowanymi specjalistami.
Jakimi funkcjami kontroli powinien się więc odznaczać monitor dla fotografa? Możliwość
regulacji jasności i kontrastu jest tutaj oczywista, natomiast ważne jest, aby przebiegała ona
precyzyjnie, nie zaś zbyt dużymi krokami. Zdarza się, że najtańsze modele monitorów nie
pozwalają uzyskać wystarczająco niewielkiej jasności (poniżej 180 cd/m2). Dotyczy to przede
wszystkim monitorów przeznaczonych do pracy w silnie oświetlonych pomieszczeniach
i oglądania obrazu z większej odległości (z tego i wielu innych powodów nienajlepszym
pomysłem jest nabywanie w celu obróbki zdjęć modeli z wbudowanym tunerem TV).
Bardzo ważna jest możliwość regulacji kolorystyki wyświetlanego obrazu, która odbywa się
najczęściej na dwa sposoby: poprzez ustawienie temperatury punktu bieli w kelwinach lub
korektę poszczególnych składowych barwnych obrazu (niekiedy funkcja ta nosi nazwę
korekty krzywej gamma). W zależności od urządzenia, w jego menu ekranowym znajdować
99
się może jedna z tych funkcji, obie lub może ich nie być wcale. Ten ostatni przypadek
najlepiej jest zdyskwalifikować już na wstępie. Jeżeli mamy dostęp do kalibratora i chcemy
z niego skorzystać, najlepsza będzie oczywiście możliwość płynnej regulacji składowych RGB.
Jeśli natomiast zmuszeni jesteśmy ustawiać ekran bez wsparcia sprzętowego, to z reguły
lepsze efekty uda nam się osiągnąć regulując temperaturę punktu bieli.
Korekta kolorystyki obrazu poprzez regulację temperatury punktu bieli (ang. White Point) jest
wygodniejsza, lecz również zazwyczaj mniej precyzyjna. Pozwala jednak ustawić obraz o poprawnej
tonalności nawet bez użycia kolorymetru. Z kolei regulacja składowych RGB sprawdza się lepiej gdy
mamy do dyspozycji sprzętowy kalibrator.
Bogate możliwości kontroli obrazu, jaką umożliwiają profesjonalne monitory graficzne, jest
ich niewątpliwą zaletą, ale tylko wówczas, gdy użytkownik będzie potrafił ją wykorzystać.
Wiele modeli kierowanych do zaawansowanych i wymagających amatorów konstruowanych
jest bowiem na bazie takich samych podzespołów, jak droższe monitory profesjonalne,
a różnią się przede wszystkim brakiem najbardziej zaawansowanych systemów kontroli
obrazu. W przypadku opisywanych jako przykład monitorów firmy Eizo, jest tak w przypadku
wielu półprofesjonalnych monitorów z serii FlexScan SX, w których brak jest narzędzi do
sprzętowej kalibracji. Kupując monitor należy więc zadać sobie pytanie: czy będę w stanie
wykorzystać w pełni możliwości droższego modelu? Może to nam pomóc zaoszczędzić
niemałą przecież sumę pieniędzy.
100
Co jeszcze?
Przedstawione powyżej cechy monitorów fotograficznych nie są oczywiście jedynymi, którymi
kuszą nas producenci sprzętu. Nowoczesne wyświetlacze LCD wyposażone są w wiele funkcji
dodatkowych, które w zależności od realizacji oraz naszych potrzeb mogą ułatwić życie, być
zupełnie dla nas obojętne bądź też stanowić utrudnienie. Podstawowe pytanie, jakie należy
sobie w takiej sytuacji zadać, brzmi: czy ja tego potrzebuję? Osoba zajmująca się obróbką
zdjęć nie będzie potrzebowała kompletu złączy analogowych, takich jak S-Video czy
Composite, ale wideofilmowiec może już ich potrzebować. Podobnie jest z funkcją typu
"obraz w obrazie", czyli wyświetlaniem jednocześnie sygnałów z kilku urządzeń, bądź też
funkcją pivot (możliwością przekręcenia ekranu o 90 stopni i używania go w pozycji
pionowej).
Rozgałęźnik USB w monitorze to niesłychanie wygodny element poprawiający komfort pracy,
zwłaszcza wówczas, gdy nie korzystamy z czytnika kart pamięci i zamiast tego wolimy podłączać
aparat cyfrowy bezpośrednio do komputera.
Z kolei użyteczność niektórych funkcji, takich jak choćby automatyczna regulacja jasności
obrazu w zależności od oświetlenia pomieszczenia, zależy nie tylko od naszych potrzeb, ale
też od tego, jak dana funkcja została zrealizowana w praktyce. Na szczęście jeżeli okaże się
że np. wspomniany czujnik działa zbyt chaotycznie i obraz zmienia swoją jasność z byle
powodu, to takie "udogodnienia" zawsze można wyłączyć.
101
Jak kupować?
Jak już zaznaczyłem na początku rozdziału, do jego realizacji wykorzystanych zostało siedem
modeli monitorów Eizo należących do trzech grup sprzętowych. Seria FlexScan S
reprezentuje monitory amatorskie, jednak opracowane z myślą o osobach, którym zależy na
wysokiej jakości obrazu i niewygórowanej cenie. Kolejna linia produktów, FlexScan SX to
modele półprofesjonalne o znacznie lepszych parametrach wyświetlanego obrazu i często
zawierające takie same lub bardzo zbliżone komponenty do monitorów produkowanych
z myślą o zawodowcach, lecz odznaczające się uboższymi możliwościami kontroli obrazu.
Ostatnia przedstawiona grupa, monitory z serii ColorEdge to urządzenia przeznaczone dla
profesjonalnych fotografów, grafików i poligrafów, wyposażone w bardzo zaawansowane
funkcje oraz możliwość kalibracji sprzętowej. Są to modele projektowane bez kompromisów
i z reguły odznaczające się wysoką ceną.
Dokładne porównanie ich najważniejszych parametrów można prześledzić dzięki
umieszczonym poniżej tabelom.
102
Eizo FlexScan S2233W Eizo FlexScan S2243W Eizo FlexScan S2433W
Przekątna matrycy 22 cale 22 cale 24,1 cala
Rozdzielczość 1680 × 1050 pikseli 1920 × 1200 pikseli 1920 × 1200 pikseli
Typ panelu VA VA VA
Kąty widzenia 178° / 178° 178° / 178° 178° / 178°
Jasność 350 cd/m² 350 cd/m² 360 cd/m²
Kontrast 1200:1 1200:1 1000:1
Czas reakcji 12 ms (czerń-biel-czerń) 12 ms (czerń-biel-czerń) 16 ms (czerń-biel-czerń)
Paleta odwzorowywanych barw
95% AdobeRGB, 92% NTSC 95% AdobeRGB, 92% NTSC 96% AdobeRGB, 92% NTSC
Złącza D-Sub, DVI-D, DisplayPort, wejście audio, słuchawki
D-Sub, DVI-D, DisplayPort, wejście audio, słuchawki
D-Sub, DVI-D, DisplayPort, wejście audio, słuchawki
Ustawienia predefiniowane Fine Contrast (EyeCare, Text, Picture, Movie, sRGB, Custom), Auto Fine Contrast
Fine Contrast (EyeCare, Text, Picture, Movie, sRGB, Custom), Auto Fine Contrast
Fine Contrast (EyeCare, Text, Picture, Movie, sRGB, Custom), Auto Fine Contrast
Regulacja obrazu zegar, faza, położenie, korekcja zakresu sygnału wejściowego (Auto), filtr
sygnału, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny), wygładzanie (5 stopni), kolor obramowania
zegar, faza, położenie, korekcja zakresu sygnału wejściowego (Auto), filtr
sygnału, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny), wygładzanie (5 stopni), kolor obramowania
zegar, faza, położenie, korekcja zakresu sygnału wejściowego (Auto), filtr
sygnału, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny), wygładzanie (5 stopni), kolor obramowania
Regulacja wyświetlanych barw
jasność, kontrast, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, reset
jasność, kontrast, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, reset
jasność, kontrast, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, reset
Cena detaliczna *) od 2100 zł od 2400 zł od 3200 zł
*) Dane na 11.2010 r.
103
Eizo FlexScan
SX2262W
Eizo FlexScan SX2462W
Eizo ColorEdge
CG223W
Eizo ColorEdge
CG245W
Przekątna matrycy 22 cale 24,1 cala 22 cale 24,1 cala
Rozdzielczość 1920 × 1200 pikseli 1920 × 1200 pikseli 1680 × 1050 pikseli 1920 × 1200 pikseli
Typ panelu VA IPS VA IPS
Kąty widzenia 178° / 178° 178° / 178° 178° / 178° 178° / 178°
Jasność 280 cd/m² 270 cd/m² 270 cd/m² 270 cd/m²
Kontrast 1000:1 850:1 950:1 850:1
Czas reakcji 12 ms (czerń-biel-czerń)
13 ms (czerń-biel-czerń)
12 ms (czerń-biel-czerń)
13 ms (czerń-biel-czerń)
Paleta odwzorowywanych barw
95% AdobeRGB, 92% NTSC
98% AdobeRGB, 102% NTSC
95% AdobeRGB, 92% NTSC
100% sRGB / Rec709 / EBU / SMPTE-C, 98% AdobeRGB, 102% NTSC
Złącza 2*DVI-I, DisplayPort, 2*USB (rozgałęźnik)
2*DVI-I, DisplayPort, 2*USB (rozgałęźnik)
2*DVI-I, DisplayPort, 2*USB (rozgałęźnik)
2*DVI-I, DisplayPort, 2*USB (rozgałęźnik)
Ustawienia predefiniowane
Color Mode (Text, Picture, Movie, sRGB, User1, User2, User3), Auto Fine Contrast
Color Mode (Text, Picture, Movie, sRGB, User1, User2, User3), Auto Fine Contrast
Fine Contrast (Custom, sRGB, Rec709, EBU, SMPTE-C, DCI, Calibration)
Fine Contrast (Custom, sRGB, Rec709, EBU, SMPTE-C, DCI, Calibration)
Regulacja obrazu zegar, faza, położenie, korekcja zakresu sygnału wejściowego, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny)
zegar, faza, położenie, korekcja zakresu sygnału wejściowego, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny)
zegar, faza, położenie, rozdzielczość, korekcja zakresu sygnału wejściowego, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny)
zegar, faza, położenie, rozdzielczość, korekcja zakresu sygnału wejściowego, wielkość obrazu (pełen ekran, powiększony, normalny)
Regulacja wyświetlanych barw
jasność, kontrast, niezależna regulacja 6-kolorów, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, Contrast Enhancer, Outline Enhancer, reset
jasność, kontrast, niezależna regulacja 6-kolorów, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, Contrast Enhancer, Outline Enhancer, reset
jasność, kontrast, poziom czerni, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, niezależna regulacja 6-kolorów, Contrast Enhancer, reset
jasność, kontrast, poziom czerni, temperatura, gamma, nasycenie, odcień, wzmocnienie, niezależna regulacja 6-kolorów, Contrast Enhancer, reset
Cena detaliczna *) od 3400 zł od 5500 zł od 4200 zł Od 10 000 zł
*) Dane na 11.2010 r.
Przedstawiony powyżej podział jest dość typowy dla większości producentów monitorów
o rozbudowanej ofercie i niezależnie od firmy, której produkty wybierzemy, z dużą dozą
prawdopodobieństwa uda nam się znaleźć model odpowiedni dla nas. Mam nadzieję, że
104
powyższa tabela pomoże Wam zorientować się, czego należy oczekiwać po sprzęcie z danej
grupy.
Na sam koniec jeszcze jedna ważna rada: wielu niezwykle istotnych detali związanych
z nabywanym sprzętem nie da się poznać studiując tabele z danymi technicznymi bądź też
materiały promocyjne producenta. Co więcej, niedoświadczony użytkownik również nie jest
w stanie ocenić na pierwszy rzut oka parametrów obrazu wyświetlanego przez monitor
stojący na sklepowej półce, z reguły sprzęt taki jest bowiem bardzo źle ustawiony (ekran
w markecie ma wyświetlać kolory jaskrawe, cukierkowe i przyciągające uwagę, nie zaś
poprawne), a i oświetlenie sklepu dalekie jest od ideału. Dlatego też dobrze jest kupować
sprzęt sprawdzony, czyli taki, z którym mieliśmy okazję już pracować lub na temat którego
słyszeliśmy wiele dobrych opinii.
Na zakończenie
Zakup monitora to bez wątpienia najważniejsza inwestycja dokonywana w ramach
organizowania warsztatu cyfrowego fotografa. Jeżeli jednak naszym celem jest nie tylko
publikacja zdjęć w Internecie, ale również prezentacja ich w postaci papierowej, to wówczas
równie istotnym nabytkiem będzie odpowiednia drukarka fotograficzna. I temu właśnie
zagadnieniu poświęcony będzie kolejny rozdział.
VII. Drukarka dla fotografa
Omówiłem już wybór najważniejszego (z punktu widzenia osoby zajmującej się obróbką
obrazu) urządzenia peryferyjnego, jakim jest monitor. Aby nasz warsztat fotograficzny był
zupełnie kompletny, potrzebujemy jeszcze tylko jednego elementu, dzięki któremu będziemy
jako fotografowie w pełni niezależni i samowystarczalni. Jest nim oczywiście odpowiednia
drukarka. Ten rozdział ma za zadanie przekazać Wam informację, które zapewnią każdemu
z Czytelników możliwość sprawowania pełnej kontroli nad kolorystyką zdjęć od momentu ich
wykonania, aż do przeniesienia na papier.
Osoba poszukująca dla siebie odpowiedniej drukarki ma do wyboru ogromną liczbę modeli
najrozmaitszych producentów. Jakby na przekór temu wymagania przeciętnego użytkownika
są niezbyt wyszukane: przystępna cena, bezawaryjność, wysoka szybkość wydruku, cicha
praca i - co najważniejsze - niskie koszty eksploatacji. Jednak dla fotografa pragnącego
105
nabyć drukarkę w celu wykonywania wysokiej jakości odbitek zdjęć, istotne są też inne cechy
interesującego go sprzętu. Dlatego też przed zakupem należy bardzo uważnie przestudiować
parametry techniczne poszczególnych modeli i wiedzieć, które cechy są istotne oraz
z jakiego powodu, a które można pominąć. Dla lepszego zrozumienia tematyki wykonywania
odbitek zdjęć warto też zaznajomić się z kilkoma bardziej ogólnymi aspektami związanymi
z drukiem atramentowym. Nie są one skomplikowane, a wiedza o nich bardzo pomaga
uzyskać dobre rezultaty, a także ograniczyć średni koszt pojedynczej odbitki.
Obecna oferta drukarek fotograficznych różnych producentów jest bardzo zróżnicowana zarówno pod
względem funkcjonalności poszczególnych modeli, jak i ich cen. Prezentowane powyżej dwie drukarki
formatu A3+ firmy Epson należące do rodziny Stylus Photo (modele 1400 i R2880) dzieli 1 600 złotych
różnicy w cenie.
Z zawartych w tym rozdziale informacji skorzystać mogą również ci, którzy ograniczają się do
publikowania swoich zdjęć w Internecie i oglądaniu ich wyłącznie na ekranach monitorów.
Wiedza ta może się bowiem przydać w wielu różnych sytuacjach – począwszy od lepszej
orientacji w obecnej ofercie urządzeń drukujących zarówno dla amatorów,
jak i profesjonalistów, poprzez problemy jakie mogą nas spotkać, gdy
z jakiegoś powodu zdecydujemy się zlecić wykonanie odbitek niektórych z naszych zdjęć, aż
po uzyskanie pełniejszej wiedzy na temat zagadnień związanych z zarządzaniem barwą.
Dlatego też serdecznie zapraszam wszystkich do lektury.
Na zakończenie wstępu chciałbym wyjaśnić jeszcze jedną kwestię: podobnie, jak
w poprzednim rozdziale dotyczącym wyboru monitora, również w przypadku części
poświęconej drukarkom wszelkie teoretyczne rozważania dotyczące omawianych zagadnień
ilustrowane będą przykładami urządzeń pochodzących z oferty jednego producenta. Tym
106
razem będą to znane i popularne wśród fotografów produkty firmy Epson. Sam tekst został
jednak napisany tak, aby zawarte w nim porady miały charakter uniwersalny i odnosiły się
również do drukarek innych producentów.
Podstawowe informacje o drukarkach fotograficznych
Wiele modeli urządzeń drukujących określanych jest przez swoich producentów mianem
"fotograficznych". Również w oznaczeniach najrozmaitszych linii drukarek (a także ich
prospektach i innych materiałach reklamowych) słowo "photo" pojawia się tak często, że
można odnieść wrażenie, jakoby właściwie każda drukarka zdolna była wykonywać
perfekcyjne odbitki zdjęć. Również sami producenci tych urządzeń różnie pojmują
"fotograficzność" swojego sprzętu. Dlatego też najlepiej będzie, jeżeli nasze rozważania
rozpoczniemy od zdefiniowania, jakie cechy pozwalają określić drukarkę mianem
fotograficznej, a więc przystosowanej do wykonywania wysokiej jakości wydruków zdjęć.
Choć producenci drukarek regularnie wprowadzają do nazw swoich produktów przyrostek "photo", to
jednak nie wszystkie te urządzenia nadają się do drukowania zdjęć. Na co zatem zwracać uwagę, gdy
szuka się drukarki perfekcyjnie odwzorowującej kolory na odbitkach? Najważniejszym, a przy tym
łatwym do zweryfikowania kryterium jest bez wątpienia liczba i barwy atramentów obsługiwanych
przez dany model – oczywiście im jest ich więcej, tym lepiej. Drukarki wyposażone w mniej niż sześć
wkładów powinniśmy raczej wykluczyć z naszych rozważań.
W pierwszej części poradnika opisywałem zagadnienie mieszania barw, a także różnice
pomiędzy rozmaitymi modelami barwnymi. Wiemy już, że w procesie druku atramentowego
poszczególne barwy na papierze (oraz każdym innym nośniku) powstają w wyniku
107
tzw. substraktywnego procesu mieszania barwników składowych (tuszy) – po szczegóły
odsyłam do wspomnianego rozdziału (a osoby szczególnie zainteresowane tym tematem
powinny też zajrzeć do znakomitej książki Włodzimierza Patuszaka pt. „Kolor czy barwa.
Wstęp do grafiki komputerowej”, stanowiącej coś w rodzaju elementarza dla wszystkich
adeptów tej dziedziny wiedzy). Wiemy też, że modelem barw powszechnie przyjętym
w druku atramentowym (i nie tylko) jest CMYK, czyli układ oparty na barwnikach składowych
turkusowym (Cyan), purpurowym (Magenta), żółtym (Yellow) oraz czarnym (blacK).
Niestety, model barw CMYK ma charakter mocno teoretyczny, oparty na fizycznych
właściwościach światła i ich matematycznym opisie. Nie uwzględnia (bo nie może
uwzględniać) ważnego elementu technologii druku atramentowego, jakim są fizykochemiczne
własności barwników stosowanych podczas wydruku (w dalszej części tego tekstu określanej
mianem atramentów) oraz powierzchni, na której ów druk się odbywa (nośnika). Właściwości
te sprawiają, że zdjęcia drukowane za pomocą czterech barw podstawowych zawartych
w palecie CMYK nie prezentują się najlepiej – wydają się być blade, pozbawione głębi
typowej dla dobrej jakości odbitek laboratoryjnych, mają ubogą kolorystykę i są niezbyt
kontrastowe.
Dlatego też w celu uzyskania pełniejszej kolorystyki i rozpiętości tonalnej drukowanych zdjęć
producenci drukarek wprowadzają do modeli opracowywanych z myślą o zastosowaniach
fotograficznych dodatkowe atramenty. Najczęściej stosowane są barwniki jasnoturkusowe
(Light Cyan) oraz jasnopurpurowe (Light Magenta) i taki właśnie sześciobarwny układ
atramentów (CMYK + LC + LM) uznaje się za podstawowy i minimalny do tego, aby daną
drukarkę można było określić mianem fotograficznej. Taki zestaw barw podstawowych
w połączeniu z dobrej jakości papierem fotograficznym (zarówno błyszczącym, jak
i matowym) pozwala już uzyskać odbitki o jakości porównywalnej z tym, co oferuje
większość fotolabów.
108
Podstawowy zestaw atramentów stosowany w drukarkach fotograficznych (CMYK + Light Magenta +
Light Cyan) jest wystarczający do większości zastosowań związanych z wykonywaniem odbitek. Wielu
producentów jednak eksperymentuje z innymi układami barw podstawowych. W drukarce Epson
Stylus Photo R1900 zastosowano na przykład zestaw wzbogacony o barwniki czerwony oraz
pomarańczowy, dzięki którym model ten szczególnie dobrze sprawdza się przy wykonywaniu odbitek
fotografii portretowych.
Nie jest to jednak wszystko, co w tym temacie oferują producenci drukarek atramentowych.
W przypadku niektórych, bardziej zaawansowanych modeli, idą oni jeszcze dalej
i wzbogacają oryginalny zestaw atramentów dodatkowymi barwami. Najczęściej są to
dodatkowe odcienie czerni (np. matowy lub błyszczący) lub szarości zdecydowanie
poprawiające jakość wydruków czarno-białych. Zdarzają się jednak również znacznie
ciekawsze pakiety, np. dysponujące przezroczystym lakierem nabłyszczającym lub też takimi
atramentami jak czerwony, pomarańczowy (pozwalające uzyskać bardziej naturalne odcienie
skóry na zdjęciach portretowych), zielony lub niebieski (dające znakomite rezultaty przy
zdjęciach krajobrazowych). W ekstremalnych przypadkach liczba atramentów używanych do
wykonywania wydruków może wynosić od 12 do 15. Są to jednak bardzo drogie (ze
zrozumiałych względów również kosztowne w eksploatacji) i zaawansowane urządzenia
formatu A3+ lub nawet większych kierowane do najbardziej wymagających fotografów oraz
agencji reklamowych. Zdarzają się też nietypowe zestawy atramentów, takie jak
w przypadku modelu Epson Stylus Photo R800, w którym zamiast atramentów
109
jasnoturkusowego i jasnopurpurowego zastosowano barwniki czerwony (Red) i niebieski
(Blue).
Ponieważ w przypadku drukowania zdjęć zużycie poszczególnych atramentów bywa bardzo
nierównomierne, rozwiązaniem przyjętym powszechnie we wszystkich bardziej
zaawansowanych modelach drukarek fotograficznych (a także większości drukarek biurowych
aspirujących do miana "oszczędnych" i niedrogich w utrzymaniu) jest dostarczanie każdego
atramentu w osobnym pojemniku (kartridżu). Dzięki temu użytkownik wymienia tylko te
wkłady, które rzeczywiście są zużyte.
Prędkość druku i wydajność atramentu
Wszystkim zależy na tym, aby drukarka pracowała jak najszybciej. Wszystkim... oprócz
fotografów. Wykonywanie wysokiej jakości odbitek zdjęć wymaga bowiem znacznie więcej
czasu, aniżeli drukowanie tekstu czy prostej grafiki. Jeżeli jednak dokonując wyboru drukarki
zamierzamy brać pod uwagę również prędkość jej druku, to nie warto zwracać uwagi na
maksymalną podawaną przez producenta prędkość wykonywania wydruków (liczoną
w stronach na minutę), lecz na czas druku odbitki fotograficznej w formacie 10 × 15 cm
(zazwyczaj taka właśnie jest podawana). Wynik poniżej 40 sekund można uznać za zupełnie
akceptowalny.
Dążenie do zmniejszenia pojemności wkładów atramentowych w drukarkach ma zarówno pozytywne
jak i negatywne konsekwencje. Do tych drugich należy niewątpliwie konieczność częstszej wymiany
atramentu i w konsekwencji nieco sztuczne zawyżanie kosztów eksploatacji. Z drugiej strony osoby
wykonujące mniej wydruków mogą się z tego faktu nawet cieszyć. Bardzo często zdarza się, że ze
względu na zbyt długie przechowywanie kolorowych wkładów w drukarkach i tak konieczne staje się
ich wyrzucenie z powodu przeterminowania. Na zdjęciu standardowy komplet atramentów
fotograficznych przeznaczony dla drukarki Epson Stylus Photo 1400. Pojemność każdego pojemnika
wynosi zaledwie 14 mililitrów, a jego wydajność szacowana jest na ok. 470 stron tekstu.
110
Znacznie ważniejsza jest natomiast kwestia wydajności tuszy. Podawane przez producenta
informacje dotyczące wydajności w zadrukowanych stronach należy traktować ostrożnie,
bowiem najczęściej obliczana jest ona dla druku tekstu, natomiast odbitki zdjęć zużywają
tuszu znacznie więcej. Dobrze, jeżeli producent przewiduje możliwość współpracy drukarki
z atramentami o różnych pojemnościach – informacje takie podawane są z reguły
w specyfikacjach technicznych sprzętu.
Nośniki i technologia druku
Znamy już zatem podstawowe kryterium odróżniające drukarki fotograficzne od pozostałych
modeli popularnych "atramentówek", jakim jest minimalna liczba atramentów używanych
w procesie druku. Mając to na uwadze możemy znacznie zawęzić liczbę interesujących nas
modeli i z listy dostępnych wybrać takie, których cena i możliwości będą nam najbardziej
odpowiadały.
Na czym drukujemy
Zaczniemy od elementów najważniejszych dla większości fotografów, czyli maksymalnego
formatu oraz rodzajów obsługiwanych nośników. Tym bardziej istotnych, że są to również
elementy mające szczególnie istotny wpływ na cenę urządzenia.
111
Osoba zainteresowana zakupem drukarki formatu A3+ musi bardzo dokładnie rozważyć wszelkie
potencjalne przyczyny takiego zakupu. Oprócz wyższej ceny samego urządzenia, wykonywanie odbitek
w większym formacie wiąże się ze znacznymi kosztami materiałów eksploatacyjnych. Nie bez
znaczenia mogą też być spore wymiary i waga samego sprzętu.
W naszych rozważaniach pominiemy niewielkie i nabywane do bardzo specyficznych
zastosowań przenośne minidrukarki (najczęściej konstruowane w oparciu
o czteroatramentową technologię termosublimacyjną), które mimo jak najlepszych intencji
ich twórców, a także formatu wykonywanych odbitek, trudno jest nazwać drukarkami
fotograficznymi, gdyż jakość oferowanych przez nie wydruków odbiega znacznie od tego, co
może zaoferować przeciętny fotolab. W zakres tematyczny tego poradnika nie wchodzą
również modele wielkoformatowe z uwagi na ich bardzo wysokie ceny, spore gabaryty i dość
specjalistyczne zastosowanie.
Tak więc fotograf dysponujący budżetem nie przekraczającym pięciu tysięcy złotych (od
zebrania takiej mniej więcej kwoty należy zacząć, jeżeli ktoś choćby rozważa możliwość
zakupu drukarki formatu A2) może wybierać spośród modeli mniejszych, obsługujących
nośniki formatu A4 (210 × 297 mm) oraz większych, drukujących na materiałach formatu
A3+ (329 × 483 mm). Oczywiście dana drukarka z reguły bez problemów współpracuje
także z nośnikami mniejszymi, np. papierami fotograficznymi 10 × 15 cm lub
112
20 × 30 cm. Również producenci niemal zawsze podają w specyfikacjach technicznych
swoich produktów pełną listę obsługiwanych formatów papieru i innych typów nośników, tak
więc w razie wątpliwości zawsze możemy odwołać się do dokumentacji interesującego nas
modelu.
Druga kwestia dotyczy rodzaju nośnika. Oczywiście wszystkie, nawet najtańsze modele
drukarek mogą drukować na rozmaitych typach papieru zwykłego i fotograficznego, o ile
tylko nie jest on zbyt sztywny. Wiele drukarek dysponuje jednak w tym zakresie
poszerzonymi możliwościami. Może to być np. specjalna przystawka umożliwiająca druk na
powierzchni odpowiednio przystosowanych do tego celu płyt CD/DVD, druk na nośnikach
sztywnych (karton) lub transparentnych (folia). Szczególnie cenna dla fotografów może być
też (niestety rzadko spotykana) możliwość drukowania na tkaninach. Pozwala to
zaprezentować swoje fotografie naniesione na płócienną ramę, dzięki czemu wyglądają one
bardzo oryginalnie.
Tacka umożliwiająca wykonywanie nadruków na specjalnie przygotowanych w tym celu płytach DVD
stanowi jeden z częściej spotykanych elementów dodatkowych w drukarkach atramentowych.
Szczególnie zainteresuje ona osoby wykonujące zdjęcia zawodowo i rozpowszechniające swoje prace
na płytach CD (np. właścicieli studiów i fotografów ślubnych).
113
Dobierając drukarkę fotograficzną pod kątem formatu, warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną
istotną kwestię – możliwość druku zdjęć bez marginesów. Funkcja ta jest z reguły bardzo
promowana przez producentów i są ku temu powody: jest bardzo użyteczna. Nie zawsze
jednak możliwość druku bezmarginesowego obejmuje wszystkie dostępne formaty nośników.
Czasem też wymaga to dokonania pewnych manipulacji w sterownikach urządzenia. Na
przykład drukarka Epson Stylus Photo R800 po odpowiednim ustawieniu jest w stanie
drukować bez marginesów na nośnikach o dowolnym obsługiwanym przez urządzenie
formacie, choć jej domyślnym trybem pracy jest zapewnianie marginesów o szerokości
ok. 3 mm z każdej strony.
Wielkość kropel, nowoczesne technologie druku i inne cuda
Producenci drukarek atramentowych na łamach materiałów reklamowych przerzucają się
informacjami na temat zaawansowanych technologii użytych w ich produktach, liczbie dyszy
drukujących oraz mikroskopijnych rozmiarów pojedynczych kropli atramentu mających
zapewnić doskonałą rozdzielczość wydruku. Okazuje się jednak, że liczby te nie zawsze
przekładają się na jakość wydruków, a odbitki zdjęć wykonanych przez zaawansowaną
drukarkę fotograficzną "plującą" kropelkami o wielkości 1,5 pl będą nie do odróżnienia od
odbitek pochodzących z konkurencyjnej drukarki wykorzystującej w tym celu krople
dwukrotnie większe. Wszystko to dlatego, że obecny rozwój technologii doprowadził do
sytuacji, w której jakość wydruków atramentowych stoi na bardzo wysokim poziomie.
Na które z parametrów warto w takim razie zwracać uwagę, aby nie zagubić się w gąszczu
liczb i nazw? Dobrym wskaźnikiem możliwości drukarki jest z całą pewnością jej maksymalna
rozdzielczość, choć należy zdać sobie sprawę, że drukowanie w rozdzielczości takiej jak 5760
× 1440 dpi (maksymalna rozdzielczość prezentowanych drukarek Epson Stylus Photo)
wymaga użycia odpowiednich nośników i prowadzi do zużycia znacznych ilości atramentu.
Niemniej jednak daje ona pewne pojęcie na temat możliwości drukarki i może służyć jako
podstawowy parametr porównawczy.
114
Ważną cechą odbitek zdjęć jest ich trwałość. Największą pewność tego, że nasze wydruki po roku nie
stracą sporej części kolorystyki, zapewni używanie papierów i atramentów wysokiej jakości. Również
i w tym zakresie firmowe materiały eksploatacyjne każdego z liczących się producentów cieszą się
dobrą renomą.
Również wszelkie informacje na temat technologii zapewniających przedłużoną trwałość
wydruków pozwalają założyć, że odbitki może i nie pozostaną w niezmienionym stanie przez
200 lat (jak głosi ulotka), ale będą one odporne na działanie wilgoci i odpowiednio
przechowywane nie zmienią swojej kolorystyki przez bardzo długi czas. Wszystko to możliwe
jest jednak przy jednym, bardzo ważnym założeniu – że do druku używane będą tusze
i papier odpowiedniej jakości.
Nośniki i atramenty – oryginalne czy nie? Koszt wydruku
W tym momencie docieramy do szczególnie istotnej kwestii związanej z wykonywaniem
odbitek zdjęć w domowym zaciszu – kosztów takiej "zabawy". Cena jednej odbitki zależna
jest od użytych materiałów, ale to samo dotyczy też jakości odbitek i ich odporności na
niszczenie w miarę upływu czasu pod wpływem działania światła i wilgoci. Wiadomo, że
oryginalne atramenty i nośniki są najwygodniejsze w użytkowaniu i że to właśnie w stosunku
do nich producenci sprzętu drukującego zawsze gwarantują najbardziej wierne
odwzorowanie kolorów i wysoką trwałość wydruków. Również firmowe profile barwne
dostępne do danego modelu drukarki (a jeżeli takowych nie ma, to lepiej zrezygnować
115
z zakupu – świadczy to bowiem o nienajlepszym wsparciu technicznym produktu) praktycznie
zawsze przeznaczone są do współpracy z firmowymi atramentami i papierem.
Każdy szanujący się producent drukarek fotograficznych dba również o to, aby zapewnić swoim
produktom wsparcie poprzez zapewnienie dla nich kompletu sterowników i profili barwnych.
Oczywiście te drugie przeznaczone są wyłącznie dla oryginalnych materiałów eksploatacyjnych.
Stosowanie zamienników materiałów eksploatacyjnych nawet najwyższej możliwej jakości
(zarówno atramentów jak i papierów fotograficznych) niesie więc ze sobą jeszcze jedną
konsekwencję, o której nie wolno nam zapominać: konieczność przeprowadzenia kalibracji
w celu uzyskania odpowiedniego profilu ICC. Jest tak, ponieważ w przypadku druku
atramentowego na odwzorowanie kolorów w odbitkach ogromny wpływ mają zarówno
poszczególne atramenty, jak i nośnik na który są one nakładane – ma to związek
z chemicznymi reakcjami, jakie zachodzą w trakcie wysychania tuszu. Dlatego właśnie każda
kombinacja atrament-papier daje w rezultacie nieco inną kolorystykę zdjęć, co należy
skorygować software’owo za pomocą odpowiednich profili barwnych.
116
Z tego samego powodu niezależnie od tego, na jakie materiały eksploatacyjne się
zdecydujemy, najlepiej będzie, jeżeli będziemy używali ich stale – np. jednego określonego,
ulubionego typu papieru typu gloss (błyszczącego) i jednego matowego (matte). Jeżeli
dysponujemy możliwością skalibrowania drukarki może być to dowolny papier
o odpowiadającej nam jakości, natomiast jeżeli nie mamy i raczej nie będziemy mieć dostępu
do odpowiedniego sprzętu, to lepiej pozostańmy przy oryginalnych nośnikach.
Niezależnie od tego, jak tanich zamienników oryginalnych atramentów i papierów użyjemy,
to pamiętajmy, że koszt pojedynczej odbitki zawsze będzie przekraczał to, co przyjdzie nam
zapłacić w fotolabie. Wydatek ten wynagrodzi nam jednak pełna swoboda pracy w zakresie
doboru nośników, formatów zdjęć, a przede wszystkim umożliwi lepszą kontrolę nad
efektami naszej pracy i zapewni dokładnie takie odbitki, na jakich nam zależy.
Funkcje dodatkowe
Nowoczesne drukarki atramentowe, a zwłaszcza modele kierowane do fotografów często
odznaczają się sporą liczbą funkcji i dodatków uprzyjemniających życie. Jednak nie wszystkie
one potrzebne są każdemu, natomiast wszystkie przyczyniają się do podniesienia ceny
sprzętu (a często również i zwiększenia rozmiarów samego urządzenia). Na które więc warto
zwrócić uwagę?
Skaner/kopiarka
Wiele osób wykorzystuje drukarkę nie tylko do wykonywania odbitek zdjęć, ale też w pracy
biurowej. Tej grupie użytkowników skaner często może być bardzo potrzebny. Również
wszyscy ci, którzy mają kolekcje tradycyjnych zdjęć lub negatywów i pragną je przenieść na
dysk twardy komputera mogą potrzebować takiego urządzenia. Nowoczesne skanery, nawet
te niedrogie, oferują dobrą jakość obrazu, ale mają jedną podstawową wadę: zajmują sporo
przestrzeni. Dlatego też wielu z nas zapewne rozważało możliwość kupna tzw. urządzenia
wielofunkcyjnego, czyli drukarki zintegrowanej ze skanerem.
Funkcja druku ciągłego obecna w drukarce Epson R1900 pozwala drukować nie tylko na
pojedynczych arkuszach, ale też na papierze pobieranym z rolki. Może być to bardzo
przydatne, jeżeli chcemy wykonać odbitkę zdjęcia panoramicznego w większym formacie.
117
Warto jedynie pamiętać, że zdobycie papieru w odpowiednim formacie i jakości pozwalającej
na druk zdjęć może nie być zbyt łatwe.
Funkcja druku ciągłego obecna w drukarce Epson R1900 pozwala drukować nie tylko na pojedynczych
arkuszach, ale też na papierze pobieranym z rolki. Może być to bardzo przydatne, jeżeli chcemy
wykonać odbitkę zdjęcia panoramicznego w większym formacie. Warto jedynie pamiętać, że zdobycie
papieru w odpowiednim formacie i jakości pozwalającej na druk zdjęć może nie być zbyt łatwe.
Wprawdzie urządzenia wielofunkcyjne drukujące dobrej jakości fotografie są dosyć rzadko
spotykane, niemniej jednak dostępne – wystarczy się dobrze rozejrzeć. W sprzedaży
dostępne są nawet modele wyposażone w większą liczbę atramentów podstawowych, aniżeli
standardowy zestaw CMYK. Te z opisanych na początku tego rozdziału powodów są
najbardziej polecane dla fotografów. Ale uwaga: nie wszyscy producenci mają w ofercie
sprzęt tego typu! Dlatego też jeżeli jesteśmy miłośnikami produktów konkretnego producenta
i szukamy fotograficznego urządzenia wielofunkcyjnego, to może spotkać nas przykry zawód.
Funkcja druku dwustronnego
Kolejna funkcja przydatna bardziej przy pracy biurowej, niemniej jednak warta rozważenia,
to opcja druku dwustronnego (tzw. duplex). Bardzo ułatwia ona druk dokumentów
w codziennym użytkowaniu. Jeżeli jednak nie potrzebujemy takiej funkcjonalności, to warto
wiedzieć, że mechanizmy odwracania stron zajmują dość dużo miejsca – drukarka
dupleksowa odznacza się z reguły dość dużymi wymiarami (zwłaszcza wysokością), a także
znaczną masą.
118
Pamiętajmy przy okazji, że choć większość papierów fotograficznych wolno zadrukowywać
obrazem tylko z jednej, ściśle określonej strony, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby na
drugiej stronie nanieść jakiś drobny tekst, np. sygnaturę twórcy, czy też datę wykonania.
Pamiętajmy jedynie, aby takie rzeczy robić przed wydrukiem zdjęcia – tak, aby nie uszkodzić
odbitki.
Dwa podajniki papieru
Jest to funkcja bardzo przydatna i kupując drukarkę do wykonywania odbitek zdjęć warto się
rozejrzeć za modelem zawierającym dwa podajniki papieru – jeden tradycyjny, z tyłu i drugi
dolny przechowujący papier w zamykanej kasecie/szufladzie. Uchroni nas to przed ciągłą
wymianą papieru ze zwykłego na fotograficzny. Wystarczy w dolnym podajniku umieścić
zwykły papier do drukowania dokumentów, a z górnego podajnika korzystać, gdy
wykonujemy zdjęcia.
Nie tylko aparaty cyfrowe mogą współpracować z drukarkami w zakresie druku bezpośredniego.
W funkcję tę wyposażonych jest większość Image Tanków, sporo modeli telefonów komórkowych,
a nawet konsole do gier wideo.
119
Również jeżeli często zdarza nam się wykonywać odbitki na dwóch różnych rodzajach
papieru fotograficznego (np. na błyszczącym oraz matowym) to możemy wykorzystać
podajnik z zamykanej kasety do przechowywania tego rodzaju papieru, z którego korzystamy
częściej. Pamiętajmy jedynie, że papier pobierany spod drukarki najczęściej musi zostać dość
mocno wygięty, dlatego nie wolno w tym podajniku umieszczać mediów zbyt sztywnych.
Rozbudowany panel kontrolny z ekranem LCD
Do niedawna jeszcze rozbudowany panel drukarki z wyświetlaczem ciekłokrystalicznym
umożliwiający bezpośredni druk zdjęć (bez potrzeby korzystania z komputera) był jednym
z elementów charakterystycznych dla wszystkich drukarek fotograficznych. Co więcej,
ekranik taki często był wabikiem dla niedoświadczonych kupujących świadczącym o tym, że
dany model przeznaczony jest do drukowania zdjęć – co nie zawsze było prawdą.
Fakt, że wielu producentów drukarek fotograficznych rezygnuje z umieszczania w bardziej
zaawansowanych modelach wyświetlaczy LCD świadczy o tym, że w tej grupie urządzeń na taki
element nie ma po prostu zapotrzebowania. Wręcz przeciwnie - panele sterowania zaawansowanych
drukarek fotograficznych często odznaczają się zdumiewającą prostotą.
Paradoksalnie, możliwość łatwego druku bezpośredniego najbardziej przydatna jest tej
grupie fotografujących, którzy stosunkowo najmniej uwagi poświęcają jakości odbitek –
użytkownikom domowym, których nie interesuje obróbka zdjęć w komputerze ani
120
zaawansowana kontrola ekspozycji, kolorystyki i jakości tonalnej. Osoby takie chętnie
korzystają ze wszelkich funkcji ułatwiających życie i pozwalających zaoszczędzić czas,
natomiast użytkownicy bardziej zaawansowani komunikują się z drukarką głównie za
pośrednictwem zainstalowanych w komputerze sterowników.
Czytnik kart pamięci i złącze USB do druku bezpośredniego
Tu sytuacja jest analogiczna do wcześniej opisanej. Z funkcji druku zdjęć znajdujących się
w pamięci aparatu i na kartach flash skorzystają przede wszystkim mniej wymagający
amatorzy, choć i zawodowcy mogą czasem chcieć wydrukować coś w sytuacji większego
pośpiechu (np. tzw. wglądówki, czyli zestaw miniatur zdjęć wykonanych podczas ostatniej
sesji. Należy jedynie pamiętać, że obecnie żadna drukarka (i raczej prędko się to nie zmieni)
nie obsługuje plików w formatach RAW, dlatego też myśląc o wykonaniu takich odbitek
należy fotografować w trybach JPEG lub RAW+JPEG).
Jak kupować?
Decyzja o zakupie drukarki zawsze – nawet bardziej niż w przypadku aparatu fotograficznego
czy monitora – jest efektem kompromisów. Z jednej strony chcielibyśmy mieć urządzenie
oferujące jak największą wszechstronność i jak najlepszą jakość obrazu, z drugiej zaś
ograniczeni jesteśmy naszymi możliwościami finansowymi i przestrzenią przeznaczoną na
drukarkę (tylko pozornie jest to mało istotny problem – dobra drukarka formatu A3+ może
ważyć nawet 20 kg).
Najważniejsze jest jasne określenie własnych potrzeb. Nawet jeżeli mamy nieograniczone
fundusze, ale drukujemy zaledwie kilkanaście zdjęć w ciągu całego roku, to zakup
12-barwnej drukarki A3+ jest mocno chybioną inwestycją. Atramenty - zarówno fabrycznie
zapakowane jak i umieszczone już w drukarce - mają bowiem ograniczoną datę ważności,
nie przekraczającą z reguły dwóch lat (częściej jednak wynosi ona około roku), po upływie
których barwniki tracą swoje właściwości i atrament powinno się wymienić na nowy. To oraz
inne opisane w tym rozdziale kwestie sprawiają, że "strzelanie ponad bramkę" w wypadku
wybierania sobie odpowiedniej drukarki atramentowej jest wysoce niewskazane.
121
Na zakończenie
Wybór odpowiedniej drukarki nie byłby tak naprawdę trudny, gdyby nie specyficzna sytuacja
na rynku. Przywykliśmy bowiem do tego, że drukarki są urządzeniami wyjątkowo tanimi
(choć prawda jest taka, że niską cenę sprzętu producenci po prostu odbijają sobie na nas,
sprzedając drogie materiały eksploatacyjne). Tymczasem, jak widać z przywoływanych
przykładów, wysokiej jakości drukarki fotograficzne potrafią być znacznie droższe. Jedną
z przyczyn tego stanu rzeczy jest wykorzystanie do ich produkcji bardziej zaawansowanych
technologii, aniżeli ma to miejsce w segmencie mainstream, z drugiej zaś – bardziej
ograniczony rynek dla tego typu urządzeń. Pewną pociechą może być jednak fakt, że jeżeli
tylko nasza decyzja o zakupie nie będzie się sprowadzała do stwierdzenia "nieważne co, byle
było tanie", to z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy zadowoleni z efektów. O ile tylko
wcześniej dokładnie określimy nasze wymagania i będziemy się ich trzymać.
Do chwili obecnej udało się nam skompletować cały komputerowy warsztat fotograficzny
i wiemy, jak należy go skonfigurować. Dlatego też w następnym rozdziale przystąpimy do
szczególnie emocjonującej czynności, jaką będzie kalibracja naszego zestawu na przykładzie
urządzeń firmy X-Rite: Eye-One Display 2 (monitor) oraz ColorMunki (monitor oraz
drukarka).
VIII. Kalibracja monitora i drukarki w praktyce
Dobrze przygotowany cyfrowy warsztat fotograficzny do optymalnego działania wymaga
kalibracji. To ona sprawi, że systemy zarządzania kolorem w naszym komputerze będą
funkcjonowały tak, jak tego od nich oczekujemy. Dlatego też w prezentowanym rozdziale
zajmiemy się problemem właściwego skalibrowania monitora i drukarki naszego komputera
za pomocą odpowiednich urządzeń. Nasz praktyczny poradnik pomoże każdemu uporać się
z tym zadaniem, bez względu na poziom opanowania obsługi komputera.
Dysponując wiedzą, jaką udało nam się zgromadzić do tej pory, jesteśmy już w stanie bez
większych problemów dokonać kalibracji naszego zestawu komputerowego – monitora
i drukarki. Pozwoli to nam zapewnić sobie najlepszą możliwą wierność odwzorowania barw
na fotografiach, zarówno wyświetlanych na ekranie, jak i przenoszonych na papier za
pomocą drukarki. Proces ten opiszemy na przykładzie dwóch modeli kalibratorów znanej na
122
rynku zarządzania kolorem firmy X-Rite: kierowanych głównie dla amatorów urządzenia
ColorMunki Photo oraz znacznie bardziej zaawansowanego zestawu Eye-One Display 2.
Na czym polega kalibracja?
Sam proces zarówno sprzętowej, jak i programowej kalibracji barwnej sprzętu
komputerowego został już opisany w poprzednich rozdziałach. Teraz jednak pragnę go
przybliżyć dokładniej, z uwzględnieniem sprzętu potrzebnego do jego przeprowadzenia oraz
kolejnych etapów pracy.
Kolorymetr (bądź spektrofotometr) oraz przeznaczone dla niego oprogramowanie – tylko taki duet
umożliwi przeprowadzenie kalibracji sprzętowo-programowej naszego sprzętu.
Każdy zestaw do kalibracji barwnej składa się z dwóch elementów: urządzenia pomiarowego
zwanego kolorymetrem oraz odpowiedniego oprogramowania. Zadaniem kolorymetru jest
bardzo precyzyjny pomiar charakterystyki światła padającego na jego czujnik i przesyłanie
tej informacji do komputera. To, do czego posłużą te dane, zależy już oczywiście od
współpracującego z nim software'u.
Patrząc schematycznie, proces kalibracji każdego niemal urządzenia wygląda podobnie.
Najpierw za pomocą kolorymetru pobrana zostaje próbka kolorów odwzorowywanych przez
dane urządzenie (wyświetlanych na ekranie bądź widocznych na wydruku). Następnie – o ile
123
kalibrowane urządzenie oraz oprogramowanie kalibracyjne dają taką możliwość – następuje
wstępna, fizyczna regulacja sprzętu (etap ten niezmiernie rzadko pojawia się w przypadku
drukarek, bardzo często natomiast dotyczy monitorów). Jest to bardzo ważne, ponieważ
skalibrowane software'owo bez wstępnego ustawienia urządzenie, z dużym
prawdopodobieństwem nie osiągnie maksimum swoich możliwości. Np. monitor wprawdzie
wyświetli obraz o prawidłowej kolorystyce, ale o zawężonej rozpiętości tonalnej lub gamucie.
Bardzo zaawansowane modele monitorów często dysponują wbudowanym kolorymetrem i narzędziami
pozwalającymi na przeprowadzenie sprzętowej kalibracji bez potrzeby używania w tym celu samego
komputera. Dotyczy to np. monitorów firmy Eizo z rodziny ColorEdge.
Niezależnie od tego, czy urządzenie było poddawane wstępnemu ustawieniu, czy też nie,
zasadniczy element kalibracji wygląda zawsze tak samo. W oparciu o analizę próbek kolorów
pobranych z wyświetlanego obrazu lub wydruku, program ustala odchylenia
odwzorowywanych barw podstawowych od ideału i wprowadza do profilu ICC danego
urządzenia odpowiednią korektę, mającą na celu zniwelowanie różnic – dzięki temu kolor
124
czerwony wyświetlany będzie (lub drukowany) jako czerwony, zielony jako zielony, szary
jako szary itd.
Sprzęt do kalibracji
Oferta dostępnych w sprzedaży produktów służących do kalibracji monitorów, ekranów
w notebookach, drukarek, a nawet skanerów, rzutników multimedialnych i telewizorów jest -
jak na tak wyspecjalizowane urządzenie - dosyć bogata. Prawdopodobnie najpopularniejszą
"rodziną" urządzeń tego typu są modele firmy X-Rite – firmy, która od 2006 roku jest
właścicielem wyznaczającej standardy w zakresie zarządzania kolorem marki Gretag-
Macbeth. Omawiany w tym rozdziale proces kalibracji monitorów i drukarek fotograficznych
przybliżony zostanie na przykładzie dwóch urządzeń tego producenta: amatorskiego
kalibratora uniwersalnego ColorMunki Photo oraz bardziej zaawansowanego urządzenia,
przeznaczonego do kalibracji monitorów (ale współpracującego z oprogramowaniem
przystosowanym również do obsługi kalibratorów drukarek, skanerów i innego rodzajów
urządzeń) Eye-One Display 2.
ColorMunki Photo prezentuje dość nowatorskie podejście do zagadnienia kalibracji. Za cenę obniżenia
(w niektórych przypadkach) maksymalnych możliwości monitora i drukarki użytkownik otrzymuje
narzędzie wyjątkowo proste w obsłudze i zapewniające dobre, pozbawione przekłamań odwzorowanie
kolorów zarówno na ekranie, jak również w wydrukach.
125
ColorMunki Photo jest kalibratorem dosyć nietypowym, ponieważ jego twórcom przyświecało
rzadko spotykane w tej grupie urządzeń założenie: stworzyć urządzenie typu
wszystko-w-jednym, za pomocą którego nie tylko z łatwością można będzie skalibrować
zarówno monitor, rzutnik, jak i drukarkę, ale jeszcze zrobić to tak, aby procedura ta nie
nastręczała żadnych trudności nawet laikowi. Dlatego też etap sprzętowego regulowania
kalibrowanego sprzętu ograniczony jest do absolutnego minimum – może to (choć nie musi)
wiązać się ze wspomnianym wcześniej pogorszeniem parametrów wyświetlanego obrazu,
takich jak przestrzeń wyświetlanych kolorów i z tego powodu ColorMunki Photo jest
urządzeniem kierowanym raczej do amatorów.
Eye-One Display – przyzwoita i stosunkowo niedroga seria kalibratorów monitora o dużych
możliwościach konfiguracji.
Eye-One Display 2 jest już zestawem bardziej "typowym". Wchodzący w skład zestawu
kolorymetr przeznaczony jest do współpracy tylko i wyłącznie z monitorami (zarówno CRT,
stacjonarnymi LCD, jak i wyświetlaczami laptopów). Obsługujące go oprogramowanie
Eye-One Match 3 po wykryciu podłączonego urządzenia umożliwia nie tylko wstępne
ustawienie monitora i wygenerowanie profilu ICC, ale też pomiar oświetlenia zewnętrznego.
Ta ostatnia cecha jest istotna dla osób wymagających absolutnie perfekcyjnego
odwzorowania kolorów na monitorze, niezakłóconego przez warunki zewnętrzne. Do jej
użycia bardzo wskazane jest jednak, aby oświetlenie panujące w naszej pracowni było stałe
126
i jednorodne. Dlatego też nie jest ono zalecane, gdy w pomieszczeniu, w którym pracujemy,
znajduje się np. okno i większość użytkowników z reguły nigdy nie skorzysta z tej funkcji.
ColorMunki Photo, cz. 1
Procesy kalibracji monitora i drukarki za pomocą obydwu wymienionych urządzeń (drukarka
z oczywistych względów kalibrowana będzie tylko za pomocą ColorMunki Photo)
przedstawione zostaną na przykładzie zestawu komputerowego składającego się z laptopa
z podłączonym dodatkowym monitorem Eizo FlexScan SX2462W (wyświetlacz własny laptopa
przez cały okres trwania testu pozostawał nieaktywny i nie był kalibrowany – nic nie stoi
jednak na przeszkodzie, aby przeprowadzić ten proces również dla niego; jeżeli zdarza nam
się pracować na dwóch ekranach jednocześnie, to jest to wręcz zalecane) oraz drukarką
Epson Stylus Photo R1900. Zarówno monitor, jak i drukarka przed kalibracją zostały
przywrócone do ustawień fabrycznych.
Jeżeli uruchamiamy ColorMunki Photo na nowym zestawie komputerowym lub nigdy wcześniej nie
dokonywaliśmy jego kalibracji, to najlepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie całego procesu
zarówno dla monitora, jak i dla drukarki. Proces ten zajmie od 1,5 do 2 godzin.
127
Kalibracja monitora za pomocą ColorMunki Photo
Zaraz po uruchomieniu programu poproszeni zostaniemy o wybranie, czy interesuje nas
pełna kalibracja naszego środowiska pracy, wygenerowanie profilu ICC dla samego monitora
czy też samej drukarki. Wybierając sam monitor, jak i cały zestaw komputerowy, w pierwszej
kolejności zaczniemy od kalibracji wyświetlacza.
tryb Easy
128
tryb Advanced
Różnice pomiędzy uproszczonym, a zaawansowanym trybem pracy są w praktyce niewielkie. Wybranie
opcji Advanced pozwala jednak w niewielkim chociaż stopniu wpłynąć na działanie kalibratora
ColorMunki Photo. Warto skorzystać z tej możliwości.
Na samym początku otrzymujemy możliwość wyboru typu kalibrowanego urządzenia
wyświetlającego oraz musimy zdecydować, czy pracujemy w trybie uproszczonym (Easy) czy
zaawansowanym (Advanced). Ponieważ tylko w tym drugim trybie mamy możliwość
ustalenia pożądanej temperatury barwowej punktu bieli (white point) oraz jasności obrazu
(luminance), warto wybrać tryb zaawansowany.
Następnym etapem jest przygotowanie kalibratora do pracy w trzech krótkich krokach.
Sprowadza się to do ustawienia pokrętła regulacyjnego kolorymetru ColorMunki
w odpowiednich pozycjach. Wyświetlane na ekranie instrukcje bez problemu pomogą przejść
przez wszystkie czynności. Po ich wykonaniu zostaniemy poproszeni o zawieszenie na
monitorze urządzenia pomiarowego w taki sposób, aby jego centralna część znajdowała się
w odpowiednim miejscu na ekranie.
129
Futerał ze stanowiącą przeciwwagę ciężką zawieszką pozwala ułożyć kolorymetr ColorMunki na
ekranie zgodnie z instrukcjami programu. W razie trudności pomóc może lekkie wychylenie monitora
do tyłu.
Sam proces kalibracji jest niemal zupełnie zautomatyzowany. Jedyną czynnością, jaką
będziemy musieli przeprowadzić samodzielnie (o ile nasz wyświetlacz na to pozwoli) będzie
dopasowanie jasności obrazu do ustalonego przez nas wcześniej poziomu. Domyślną
wartością, zalecaną dla monitorów LCD stosowanych w obróbce zdjęć i grafiki komputerowej
jest 120 cd/m2. Jest to niewiele i również dlatego oświetlenie w pracowni powinno być
niezbyt silne. Kiedy już dokonamy regulacji poziomu jasności, możemy kliknąć przycisk Next,
a wówczas kalibrator przeprowadzi szczegółową analizę wyświetlanych przez monitor
kolorów i wygeneruje odpowiedni profil ICC.
130
Regulacji poziomu jasności obrazu dokonujemy za pomocą ustawień monitora. Jeżeli wyświetlacz nie
pozwoli nam precyzyjnie ustawić takiej wartości tego parametru, na jakiej nam zależy (dotyczy to
zwłaszcza ekranów notebooków, których opcje regulacji podświetlenia są bardzo ograniczone),
ograniczmy się do wyregulowania go na tyle, na ile będziemy w stanie.
Ostatnią czynnością, jaka pozostanie nam do przeprowadzenia, jest wprowadzenie nazwy
utworzonego przez nas profilu. Wbrew pozorom jest to ważne, ponieważ pomoże nam
zachować porządek w systemie zarządzania barwą. Błędne przypisanie profilu ICC do
niewłaściwego urządzenia może przysporzyć nam mnóstwo kłopotów.
Kiedy już cały proces dobiegnie końca, będziemy mogli za pomocą specjalnej fotografii
przykładowej przekonać się sami, jak prezentowała się kolorystyka zdjęć wyświetlanych na
naszym ekranie przed kalibracją (przycisk Before), a jak prezentuje się teraz (przycisk After).
131
Ekran porównawczy to standardowe narzędzie wszystkich programów do kalibracji. Im większa różnica
pomiędzy obrazami widocznymi po naciśnięciu przycisków Before oraz After, tym silniejszej korekty
programowej musiał dokonać program w celu uzyskania prawidłowych odcieni poszczególnych
kolorów.
ColorMunki Photo, cz. 2
Przeprowadzenie kalibracji ekranu zapewni nam prawidłowe wyświetlanie kolorów oraz
jasnych i ciemnych tonów na ekranie naszego monitora. Jeżeli jednak zależy nam na
przeniesieniu zdjęć na papier lub inny nośnik, powinniśmy również dysponować odpowiednio
skalibrowaną drukarką.
132
Każdy producent drukarek umieszcza w sterownikach swojego sprzętu listę predefiniowanych profili
barwnych. Nie zawsze jest ona jednak kompletna, ponieważ z reguły dotyczy tylko i wyłącznie
firmowych papierów fotograficznych wysokiej jakości. W przypadku nośników nie znajdujących się na
tej liście oraz produktów firm niezależnych będziemy zmuszeni samodzielnie utworzyć właściwy profil
barwny.
Jak już kilkakrotnie wspominałem w poprzednich rozdziałach, kalibrację drukarki
przeprowadza się niezależnie dla różnych stosowanych przez nas materiałów
eksploatacyjnych. W praktyce możemy przyjąć, że jeżeli korzystamy za każdym razem z tych
samych atramentów (najlepiej oryginalnych, ponieważ z reguły w ich przypadku producent
gwarantuje stały skład i właściwości chemiczne barwników podstawowych), to wystarczy
kalibracja dla każdego typu nośników, z jakich korzystamy. Jeżeli zatem chcemy drukować
zdjęcia na papierze błyszczącym oraz matowym, to naszym zadaniem teraz będzie
wygenerowanie dwóch różnych profili ICC.
Pamiętajmy jednak, że nośniki tego samego typu, ale różnych producentów, charakteryzują
się odmiennymi właściwościami fizykochemicznymi. Jeżeli więc np. uda nam się kiedyś
znaleźć papier błyszczący jakiejś innej marki, który będzie nam bardziej odpowiadał, to
w celu zapewnienia sobie odpowiedniego odwzorowania kolorów powinniśmy opracować dla
133
niego nowy profil ICC. W innym przypadku może się okazać, że niektóre kolory będą się na
nim prezentowały zupełnie inaczej.
Kalibracja drukarki za pomocą ColorMunki Photo
Proces profilowania drukarki z wykorzystaniem kalibratora ColorMunki Photo również nie
nastręcza większych problemów. W pierwszej kolejności program prosi nas o zdecydowanie,
czy chcemy wygenerować nowy profil ICC czy dokonać poprawy starego. W tym pierwszym
przypadku zostaniemy też poproszeni o wybór drukarki oraz podanie nazwy nośnika, dla
którego chcemy opracować profil.
Ustalając nazwę profilu, najlepiej jest podać pełną nazwę nośnika (w tym przypadku papieru), dla
którego chcemy utworzyć profil ICC. Uchroni nas to przed późniejszymi pomyłkami.
Sama kalibracja przebiega dwuetapowo. Najpierw program nakaże drukarce wydrukować
barwny arkusz testowy. Naszym zadaniem będzie ustawić właściwe parametry drukarki
(i zapamiętać je). Najlepiej jest w tym celu wybrać najlepszą możliwą jakość druku oraz taki
typ nośnika z listy dostępnych, który będzie najbardziej zbliżony do tego, jakim
dysponujemy.
134
W naszym wypadku dysponowaliśmy papierem Epson Photo Paper, którego – jak wszyscy
możecie się sami przekonać, patrząc na pierwszą znajdującą się na tej stronie artykułu
ilustrację – producent nie uwzględnił na liście predefiniowanych nośników. Znajduje się tam
natomiast papier Epson Glossy Photo Paper (pod nazwą Epson Glossy), czyli nieco wyższa
pod względem jakości jego wersja i z tej właśnie opcji skorzystaliśmy.
Program ColorMunki Photo sugeruje, aby na czas wykonywania wydruków kalibracyjnych
wyłączyć wszystkie oferowane przez sterowniki drukarki "upiększacze" i systemy zarządzania
kolorem. W wypadku drukarek firmy Epson są to mechanizm PhotoEnhance oraz opcja
Połysk, która powoduje naniesienie na wydruk wchodzącego w skład zestawu atramentów
używanej przez nas drukarki Epson Stylus Photo R1900 bezbarwnego optymalizatora
połysku.
Ustalając parametry wydruku pierwszego arkusza testowego, starajmy się je zapamiętać lub zapiszmy
je sobie, ponieważ będziemy musieli wprowadzić je jeszcze raz. Pamiętajmy też, że arkusz kalibracyjny
ColorMunki Photo można wydrukować na papierze formatu co najmniej A4. Nie zapomnijmy też
o wyłączeniu wszystkich funkcji zarządzania kolorem i optymalizacji druku, jakie udostępnia sterownik
drukarki.
135
Wydrukowany arkusz kalibracyjny (składający się z pięciu różnobarwnych pasków) należy
zostawić w spokoju przez około 10 minut, aby atrament mógł wyschnąć. Następnie bierzemy
kolorymetr ColorMunki (należy go w tym celu wyjąć ze skórzanego etui, za pomocą którego
przeprowadziliśmy wcześniej kalibrację monitora) i postępując zgodnie z instrukcjami na
ekranie, nacisnąć znajdujący się z boku urządzenia przycisk i trzymając go, przesunąć wzdłuż
wskazanego paska testowego.
Wykonując tę czynność, musimy pamiętać o staranności. Pasek należy przeskanować
dokładnie, nie odrywając kolorymetru od powierzchni papieru. Ruch urządzenia powinien
przebiegać po linii prostej. Zbyt mocne zjechanie na bok może bardzo poważnie zaburzyć
pomiar i sprawić, że profil zostanie wygenerowany w sposób nieprawidłowy. Program
sterujący powiadomi nas, czy proces odczytu informacji o barwach kolejnych pasków
przebiegł prawidłowo.
Podczas skanowania poszczególnych barwnych pasków arkusza testowego musimy zwracać uwagę na
to, czy odczytujemy dane na temat kolorów z właściwej grupy pól. Błąd odczytu zgłaszany jest przez
pojawienie się na ekranie czerwonej obwódki wokół symbolu pola, który mamy przeskanować.
Kolejnym etapem jest przygotowanie, wydrukowanie i przeskanowanie arkusza
pomocniczego, służącego do bardziej precyzyjnego dopasowania korekty kolorów w profilu
136
ICC. Procesy te przebiegają analogicznie do opisanych wcześniej i jedyna różnica sprowadza
się do barwy pól testowych – są one mniej jaskrawe.
Przed wydrukiem program ColorMunki Photo przypomni nam, aby ustawienia sterowników
drukarki były takie same, jak w przypadku pierwszego arkusza. Jest to bardzo ważne,
ponieważ w innym wypadku kalibracja nie zostanie przeprowadzona prawidłowo.
Wydrukowany arkusz powinien następnie dokładnie wyschnąć – oszacowanie niezbędnego
czasu ułatwi nam specjalny licznik odliczający okres 10 minut (tyle z reguły wystarczy, aby
fotograficzne atramenty na bazie barwników pigmentowych przybrały na wydruku swoje
ostateczne barwy).
Ponieważ zaraz po wydrukowaniu odbitka atramentowa może odznaczać się nieco odmienną
kolorystyką niektórych atramentów, przed dokonaniem pomiaru kolorymetrycznego należy odczekać
kilka minut i pozwolić wyschnąć arkuszowi pomiarowemu. Program umożliwia przerwanie odliczania
zarezerwowanego dla tego procesu, nie jest to jednak zalecane.
Ostatnią czynnością, jaką należy dokonać po pomiarze, jest wprowadzenie nazwy
wygenerowanego profilu ICC. Domyślna zawierać będzie nazwę naszej drukarki oraz nazwę
nośnika, czyli dwa elementy charakteryzujące zastosowanie profilu. Jest to rozsądny system
i w zasadzie nie warto z niego rezygnować. Kliknięcie przycisku Next spowoduje
wygenerowanie pliku ICC i zapisanie go na dysku twardym. Proces kalibracji dobiegł końca
137
i jedyne, o czym teraz musimy pamiętać, to aby podczas wykonywania wydruków wybierać
odpowiedni profil barwny z zależności od używanego przez nas typu papieru.
Eye-One Display 2
Jeżeli naszym celem jest przeprowadzenie kalibracji monitora z myślą o zastosowaniach
profesjonalnych, potrzebny będzie nam kalibrator umożliwiający nie tylko wygenerowanie
profilu ICC, ale też wstępne ustawienie kolorystyczne monitora – czyli tzw. kalibracja
sprzętowa. To, jak już zostało wspomniane na samym początku tego rozdziału, umożliwia nie
tylko uzyskanie prawidłowego odwzorowania kolorów, ale też pozwala "wycisnąć" z naszego
monitora maksimum jego możliwości. W ten sposób będziemy mogli oglądać
i poddawać edycji zdjęcia na ekranie wyświetlającym obraz o najszerszej możliwej palecie
barw oraz najszerszym zakresie tonów.
Ważne jest, aby przed rozpoczęciem kalibracji sprzętowej monitora nie tylko przywrócić go
do ustawień fabrycznych, ale też wyłączyć w nim wszystkie funkcje związane
z oszczędzaniem energii (często określane są one mianem Eco, np. w monitorach firmy Eizo
jest to funkcja Auto EcoView). Ich działanie polega bowiem najczęściej na dynamicznym
dostosowywaniu jasności obrazu do oświetlenia panującego w otoczeniu. Niestety funkcja ta,
oprócz tego, że pozwala zmniejszyć zużycie energii elektrycznej, poważnie zakłóca proces
kalibracji. Ponadto we wszystkich zastosowaniach związanych z obróbką zdjęć i grafiki bardzo
wskazane jest zachowanie stałej jasności obrazu.
Kalibracja monitora za pomocą Eye-One Display 2
Przystępując do instalacji oprogramowania kalibratora, powinniśmy się bezwzględnie
zaopatrzyć w jego najnowszą wersję. Dostarczany w zestawie Eye-One Display 2 program
sterujący Eye-One Match jest bowiem w wersji nie współpracującej z rozpowszechnionymi
obecnie systemami operacyjnymi Windows w wersji 64-bitowej. Na szczęście na stronie
internetowej producenta dostępny jest ten program w wersji 3.6.2, która nie ma problemów
z żadną wersją systemu Windows. Z kolei najnowsza wersja dla komputerów z rodziny Apple
nosi numer 3.6.3 i jest w pełni kompatybilna z systemem Mac OS X w wersji 10.6.
138
Aplikacja Eye-One Match przeznaczona jest do kalibrowania różnych typów urządzeń w zależności od
podłączonego do komputera modelu kolorymetru bądź spektrofotometru. W przypadku zestawu
Eye-One Display 2 aktywne jest tylko narzędzie służące do kalibracji monitora.
Komputer (wraz z monitorem) przed rozpoczęciem kalibrowania powinien być uruchomiony
przez co najmniej pół godziny. W tym czasie parametry wyświetlanego obrazu ustabilizują się
i możliwe będzie jego precyzyjne dostrojenie. Zaczynamy od przełączenia programu w tryb
zaawansowany (Advanced), dzięki czemu możliwe będzie przeprowadzenie kalibracji
sprzętowej. Wybieramy typ monitora, jaki zamierzamy skalibrować (w naszym przykładzie
będzie to ekran LCD).
Po przejściu do dalszego kroku (wyboru interesujących nas docelowych parametrów
wyświetlanego obrazu) zauważymy, że kolorystyka ekranu uległa zmianie. W ten sposób
program symuluje różne wartości korekty Gamma oraz temperatury punktu bieli. Do obróbki
zdjęć na ekranach LCD najbardziej zalecane są wartości domyślne (jasność 120 cd/m2,
gamma 2.2 oraz temperatura punktu bieli 6500 K), choć oczywiście mamy w tym zakresie
pełną swobodę wyboru.
139
Wartości wybrane na tym etapie kalibracji określają, jak powinien wyglądać obraz po zakończeniu
całego procesu. Domyślne przyjęte przez program ustawienia są najbardziej "neutralne".
Następnie zostaniemy poproszeni o umieszczenie na ekranie kolorymetru Eye-One Display.
Unikajmy wieszania go w miejscach, w których wyświetlane jest menu ekranowe naszego
monitora oraz w samym centrum ekranu (tutaj wyświetlane jest domyślnie okno główne
programu kalibracyjnego). Oczywiście w pewnych sytuacjach możemy nie mieć wielkiego
wyboru (np. gdy ekran ma niewielkie rozmiary), ale jeżeli się tylko da, to starajmy się nie
utrudniać sobie zadania.
Naszym pierwszym krokiem będzie ustawienie kontrastu w monitorze na wartość
maksymalną. Po wykonaniu tej czynności naciskamy przycisk Start. Program przeprowadzi
wówczas operację wykrywania pozycji kalibratora (może mu się to za pierwszym razem nie
udać, co oznajmi wyświetleniem komunikatu o błędzie – w takim wypadku powtarzamy
ostatnią czynność jeszcze raz) i uruchomi na ekranie narzędzie służące do regulacji
kontrastu. Za jego pomocą ustalimy optymalny zakres przejść tonalnych. Dokonamy tego tak
manipulując kontrastem, aż wskaźnik znajdzie się możliwie jak najbliżej środka zielonego
pola.
140
Cechą charakterystyczną monitorów fotograficznych z "wyższej półki" jest uzyskanie optymalnego
kontrastu obrazu przy maksymalnym (lub bliskim maksymalnemu) ustawieniu wartości tego
parametru. W przypadku monitorów kierowanych do amatorów konieczne będzie już znaczne
obniżenie tego parametru.
Kolejną, bardzo ważną czynnością jest regulacja punktu bieli. W zależności od typu
posiadanego monitora (a dokładnie narzędzi, jakie oddaje on do dyspozycji użytkownika)
możemy ją przeprowadzić na dwa sposoby. Prostszy i mniej precyzyjny nosi nazwę RGB
Presets i wymaga tylko ustawienia w monitorze temperatury punktu bieli zgodnej
z ustawieniami dokonanymi w programie na samym początku procesu kalibracji. Bardziej
żmudny i dający o wiele lepsze rezultaty nazywa się RGB Controls i sprowadza się do
regulacji natężenia składowych barwnych R, G, B.
O ile tylko możemy (jeżeli nasz monitor umożliwia tego typu manipulację), zalecane jest
regulowanie kolorystyki obrazu za pomocą precyzyjnego dopasowania jego składowych.
Pamiętajmy przy tym, aby tak ustawiać wartości poszczególnych barw, by były one
stosunkowo jak najwyższe. Tylko wówczas uzyskamy najbogatszą kolorystykę obrazu, jaką
pozwala wyświetlić posiadany przez nas model monitora. Operacja ta może nieco potrwać,
ale nie warto się spieszyć. Od tego etapu sprzętowej kalibracji monitora zależy
w największym stopniu, jak bogatą przestrzenią barwną do wyświetlania zdjęć będziemy
dysponować.
141
obraz przed korektą
obraz skorygowany
Jeżeli pomimo ustawienia maksymalnych wartości wszystkich składowych barwnych program
sygnalizuje, że jedna z barw podstawowych ma zbyt niskie natężenie, to kolorystykę obrazu
wyrównamy do pożądanej wartości, obniżając dwie pozostałe składowe.
142
Ostatnią czynnością, o jaką poprosi nas program kalibracyjny w związku ze wstępnym,
sprzętowym ustawianiem parametrów obrazu, jest ustawienie jasności na takim poziomie,
jaki wybraliśmy sobie na samym początku procesu kalibracji. Odbywa się to w podobny
sposób, jak wstępna regulacja kontrastu. Jasność obrazu prawie zawsze trzeba będzie
obniżyć dość znacznie (w przypadku monitora Eizo FlexScan SX2462W, który używany był do
przygotowania tego poradnika, najbliższa ideału okazała się wartość... 29%).
Dopasowanie jasności ekranu kończy etap kalibracji sprzętowej. Po nim następuje trwający
najdłużej, ale też zupełnie bezobsługowy proces pomiaru wyświetlanych przez monitor
kolorów, zakończony wygenerowaniem odpowiedniego profilu ICC. Po jego zakończeniu
wyświetlone zostanie na ekranie okno raportu z polem, służącym do ustawienia nazwy
wygenerowanego profilu.
Dzięki informacjom wyświetlanym w oknie raportu możemy m. in. w przybliżeniu określić szerokość
gamutu skalibrowanego monitora (prawy wykres) oraz przekonać się, jak dużej korekty barw
wyświetlanych przez monitor dokonał program generując plik ICC (lewy wykres). Najbardziej
optymalna sytuacja zachodzi wówczas, gdy na lewym wykresie widoczne są trzy nakładające się na
siebie, przebiegające od lewego dolnego do prawego górnego narożnika linie proste. Oznacza to, że w
ramach kalibracji programowej kolory wyświetlane przez monitor nie były korygowane bądź też były
korygowane w bardzo niewielkim stopniu. Jakiekolwiek odchylenia wykresu od tego stanu oznaczają
konieczność dokonania korekty software’owej i ograniczenie palety wyświetlanych barw i tonów.
Po przeprowadzeniu kalibracji możliwe jest przekonanie się o jej skuteczności poprzez
kliknięcie przycisku Before & After. Program zasymuluje wówczas wygląd obrazu z okresu
przed kalibracją i efekt tej symulacji wyświetli na ekranie. Z reguły prezentacja taka
143
wystarczy do przekonania każdego sceptyka co do sensu przeprowadzania dokładnej
regulacji parametrów wyświetlanego obrazu.
Podsumowanie
Prawidłowo przeprowadzona kalibracja monitora i drukarki to klucz do zorganizowania
wydajnego warsztatu pracy oraz uzyskania wydruków cyfrowych zdjęć odznaczających się
wierną i bogatą kolorystyką. Powstałe w trakcie tego procesu pliki profilowe ICC mają jednak
jeszcze więcej dodatkowych zastosowań. Jedną z nich jest możliwość przeanalizowania
przestrzeni barwnej używanego przez nas sprzętu. Poniżej przedstawiamy jeden ze
sposobów na przeprowadzenie tej operacji
Profil prawdę Ci powie – dodatek dla dociekliwych
Zawarte w profilach ICC informacje pozwalają nie tylko prawidłowo zarządzać kolorami
reprodukowanymi urządzeniach, na potrzeby których pliki te zostały wygenerowane.
Odpowiednio przeanalizowane mogą być też źródłem wielu cennych informacji na temat
danego sprzętu. Jednym z przykładów takiego zastosowania może być analiza palety barw
wyświetlanych przez monitor.
Przestrzeń barwna monitora Eizo FlexScan SX2462W – analiza profilu ICC utworzonego w procesie
kalibracji monitora ujawniła, że monitor ten jest w stanie wiernie odwzorowywać barwy z niemal
całego gamutu AdobeRGB. Jest to więc sprzęt bardzo dobrze nadający się do pracy ze zdjęciami oraz
do zastosowań poligraficznych.
144
Co zatem powinniśmy zrobić, jeżeli zechcemy porównać ze sobą dwa monitory,
a dysponujemy ich profilami ICC albo też jeżeli chcemy się przekonać, jak szeroka jest
przestrzeń barwna naszego sprzętu (lub też modelu, którego zakup nas interesuje)? Udajemy
się na stronę internetową www.iccview.de, gdzie znajduje się sieciowa aplikacja ICCView 2.0.
Po zainstalowaniu w przeglądarce internetowej wtyczki VRML (darmowej) umożliwia on
porównanie ze sobą dwóch profili ICC w postaci trójwymiarowego wykresu. Narzędzie to,
wykorzystywane m. in. przez osoby zawodowo testujące monitory, jest doskonałym źródłem
wiedzy na temat możliwości monitorów, drukarek, skanerów, rzutników i innych urządzeń
obrazujących. Jedyne czego potrzebujemy, aby z niego skorzystać, to prawidłowo
wygenerowany profil ICC.
Na zakończenie
Informacje zawarte w tym rozdziale pozwoliły nam przeprowadzić pomyślnie proces kalibracji
monitora i drukarki, a tym samym zakończyć organizowanie warsztatu do obróbki cyfrowych
zdjęć. W ten sposób nasz poradnik omawiający zagadnienia związane z zarządzaniem
kolorem zaczyna zbliżać się ku końcowi. Ostatnim tematem, jaki pozostał nam do omówienia,
jest wykonywanie idealnych odbitek zdjęć. Tym właśnie zagadnieniem zajmiemy się
w kolejnych rozdziałach.
IX. Proces druku (teoria)
Wykonanie udanej odbitki zdjęcia na drukarce atramentowej nie zawsze jest łatwe. Wie
o tym każdy, kto próbował zorganizować sobie taki "domowy fotolab". Niemniej jednak jest
to możliwe i odpowiednio przeprowadzone daje nam wiele możliwości. Przyjrzyjmy się, jak
przebiega proces wykonywania odbitki oraz które jego elementy są szczególnie ważne
z perspektywy zarządzania kolorem.
W poprzednich rozdziałach pisałem o tym, jak urządzenia cyfrowe "widzą" kolory, jak należy
zorganizować sobie cyfrowy warsztat fotograficzny i go skonfigurować, jak przygotowywać
zdjęcia z myślą o publikacji ich w Internecie oraz jak skalibrować monitor i drukarkę. Ostatni
etap dotyczy samego procesu wykonywania odbitek. Jest to, jak się okazuje, czynność
sprawiająca dużo problemów nawet osobom dobrze obeznanym w zagadnieniach związanych
z fotografią i technikami komputerowymi.
145
Druk zdjęć – informacje podstawowe
Proces druku atramentowego polega, mówiąc najogólniej, na nanoszeniu mikroskopijnych
kropel barwnika (nazywanego potocznie atramentem, a bardziej poprawnie tuszem) na
nośnik, którym z reguły jest papier. Wykonywany jest on przy wykorzystaniu ruchomej
głowicy drukującej, wyposażonej w bardzo dużą ilość mikroskopijnych dysz (konkretna ilość
zależy od producenta i modelu urządzenia – np. w drukarce Epson Stylus Photo R1900 na
każdy z ośmiu barwników składowych przypada 180 dysz) przesuwających się nad
nośnikiem.
Trzy odbitki jednego zdjęcia, z których żadnej nie można uznać za do końca poprawną. Pierwszy
wydruk od lewej został wykonany przy niewłaściwie ustawionym rodzaju nośnika, obraz środkowy to
efekt zamieszania powstałego podczas wyboru profilu ICM do druku. Fotografia po prawej –
najbardziej udana, ale obdarzona lekkim ciepłym zafarbem i nieco zbyt kontrastowa – to efekt
poszukiwań profilu papieru o właściwościach najbardziej zbliżonych do użytego w druku.
Krople odznaczają się bardzo niewielką objętością, liczoną w pikolitrach (1 pl = jedna
bilionowa część litra czyli 10 do minus 12 litra), dzięki czemu po naniesieniu ich na papier
wydruk widoczny jest nie w postaci "impresjonistycznej" sieci kropek, a jako gładki obraz
o płynnych przejściach tonów i barw. Pełną paletę drukowanych barw uzyskuje się poprzez
mieszanie barw podstawowych pochodzących z pojemników z atramentami (tzw. kartridżów)
w procesie łączenia substraktywnego (opisany w pierwszej części poradnika).
146
Jak widać, u samych podstaw mechanizmów powstawania odbitek fotograficznych metodą
druku atramentowego leżą analogiczne zjawiska, jak w przypadku rejestrowania obrazu
przez cyfrowy aparat lub kamerę oraz wyświetlania tegoż za pomocą monitora
komputerowego lub rzutnika – czyli łączenie się ze sobą kilku barwników o barwach
podstawowych w punkty o znacznie bardziej różnorodnej kolorystyce. Tu jednak
podobieństwa się kończą. Proces, który w przypadku mieszania świateł jest stosunkowo
prosty i przewidywalny, dość mocno się komplikuje, gdy przychodzi do łączenia się ze sobą
mikroskopijnych kropelek tuszu.
Wnętrze drukarki atramentowej Epson Stylus Photo R1900. Widoczny po prawej stronie "koszyczek"
z atramentami jest jednocześnie głowicą drukującą. W trakcie druku porusza się on wzdłuż
prowadnicy, której fragment widać w głębi drukarki po lewej stronie zdjęcia, nanosząc na papier
z bardzo dużą prędkością mikroskopijne ilości ośmiu różnych barwników. Jakość odbitki zależy przede
wszystkim od precyzji w położeniu i ilości nanoszonych na nośnik porcji tuszu.
Chemia druku – kłopotliwe reakcje
Aby zrozumieć problemy związane z wykonywaniem odbitek zdjęć, należy zdać sobie sprawę
z jednej rzeczy: druk jest czynnością, mającą przebieg nie tylko fizyczny, ale przede
wszystkim chemiczny. Wszystkim wchodzącym w jego skład procesom, takim jak mieszanie
się ze sobą barwników, łączenie się ich z nośnikiem, schnięcie oraz oczywiście samemu
upływowi czasu towarzyszą rozmaite reakcje chemiczne. Pewne z nich mogą powodować
zmiany barw niektórych lub wszystkich substancji barwnych wchodzących w skład odbitki.
Inne z kolei zmieniają właściwości nośnika, który może np. zacząć się marszczyć.
147
Niektórym z tych reakcji można zapobiegać, inne spowolnić. Jeszcze inne są nieuniknione
i stanowią nieodłączny element towarzyszący wykonywaniu odbitek, również tych, które
odbieramy z fotolabu. Niezależnie jednak od wszystkiego pamiętajmy o jednym: uzyskanie
dokładnie takich odbitek, na jakich nam zależy, jest nie tylko możliwe, ale też całkiem proste.
W gruncie rzeczy wszystko sprowadza się do utrzymania odpowiedniej kontroli nad
wszystkimi elementami składowymi, mającymi wpływ na przebieg druku: drukarką i jej
sterownikami, drukowanym zdjęciem i aplikacją użytą do jego obróbki, atramentami oraz
nośnikiem druku.
Oryginalne materiały eksploatacyjne – najprostszy, pewny, ale zarazem też dosyć kosztowny sposób
na zapewnienie sobie wiernej kolorystyki i dużej trwałości odbitek. Dla licznej grupy osób nie mających
dostępu do kalibratora drukarki, niestety, jedyny dostępny.
Reakcje chemiczne, zachodzące w tuszach, po zetknięciu z powietrzem oraz nośnikiem mają
zasadniczy wpływ na kolorystykę zdjęcia. Ważny jest przy tym zarówno typ papieru
(błyszczący, matowy itd.), jak i jego producent. W przypadku tzw. zamienników oryginalnych
atramentów, rozbieżność ta potrafi być jeszcze większa, dlatego też tak naprawdę jedyną
metodą na uzyskanie odbitek o wiernej kolorystyce, w sytuacji, gdy nie dysponujemy
kalibratorem drukarki, jest korzystanie z oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Niestety,
148
nie pozostawia to zbyt dużo miejsca na oszczędności. Oryginalne tusze i nośniki prawie nigdy
nie należą do zbyt tanich.
Sterowniki i atrament
Kiedy nasz cyfrowy warsztat jest już gotowy do pracy (a jeżeli nie, to najlepiej zacząć od
jego zorganizowania), zapewnienie sobie idealnych wydruków jest prostsze, niż myślimy.
Kluczowymi krokami na drodze do tego celu będą: przyjrzenie się wszystkim funkcjom
sterownika drukarki oraz dobór właściwych materiałów eksploatacyjnych.
Co w sterownikach piszczy?
Mnogość opcji dostępnych w ustawieniach druku potrafi przyprawić o ból głowy. Tym
bardziej, że każdy producent ma własne pomysły na to, jak powinien wyglądać
ergonomicznie zaprojektowany interfejs sterownika. Warto się jednak uważnie przyjrzeć
temu, co oferuje drukarka, ponieważ bez poznania i odpowiedniego dopasowania jej
ustawień, uzyskanie dobrych odbitek zdjęć nie jest możliwe. Pocieszający może być fakt, iż
ze wszystkich dostępnych w ustawieniach drukarki opcji te najważniejsze występują
w podobnej postaci właściwie we wszystkich drukarkach (fotograficznych i nie tylko).
149
Okno sterownika drukarki otwierane jest za pomocą przycisku Właściwości w systemowym oknie
Ustawienia wydruku. W niektórych aplikacjach, takich jak Adobe Photoshop CS5, służy do tego
dedykowana opcja programu.
Pierwszą ważną z naszego punktu widzenia opcją, występującą w sterowniku każdej
drukarki, jest regulacja jakości obrazu. Najczęściej ma ona formę uproszczoną: możemy
wybrać po prostu jakość Fotograficzną, ewentualnie jeszcze Najlepszą fotograficzną
(wszystkie nazwy zaczerpnięte są ze sterowników firmy Epson – w drukarkach innych
producentów mogą się one nieznacznie różnić). Wybór sprowadza się tak naprawdę do
określenia rozdzielczości druku (liczonej w DPI, czyli punktach barwnych na cal nośnika),
a co za tym idzie – ilości tuszu użytego do wykonania wydruku. Wybór ten ma nie tylko
charakter jakościowo-ekonomiczny (większe zużycie tuszu oznacza większe koszty
pojedynczej odbitki), ale też powinien uwzględniać charakterystykę papieru. Nie każdy
bowiem nośnik jest w stanie przyjąć taką samą ilość atramentu – więcej na ten temat piszę
w dalszej części
Drugi, bardzo ważny wybór dotyczy używanego rodzaju papieru. Zazwyczaj opcja ta stanowi
jednocześnie listę nośników produkowanych i rozprowadzanych przez producenta drukarki,
dlatego też używanie papierów firmowych jest najlepszą gwarancją uzyskania wiernego
odwzorowania kolorów bez potrzeby korzystania z kalibratora. Nawet gdy nie drukujemy na
oryginalnych papierach, powinniśmy zadbać o to, aby chociaż typ nośnika (papier matowy,
150
błyszczący, artystyczny itd.) oraz jego gramatura zgadzały się z wybranym.
Oczywiście pamiętajmy też o tym, że w trakcie kalibrowania drukarki (np. za pomocą
urządzenia ColorMunki Photo) musi zostać wybrany dokładnie ten sam typ papieru.
Rodzaj używanego papieru, jakość wydruku, opcje poprawiające kolorystykę zdjęć i zarządzające
kolorem oraz przyspieszające proces drukowania – te funkcje sterownika drukarki, z punktu widzenia
fotografa wykonującego odbitki fotograficzne, są kluczowe. Niektóre z nich mogą nie być dostępne
w podstawowym trybie widoku sterownika, dlatego najlepiej jest uruchomić tryb dla użytkowników
zaawansowanych.
Podczas drukowania zdjęć powinniśmy też wyłączyć wszystkie opcje służące przyspieszeniu
procesu drukowania, gdyż mogą one powodować powstawanie takich wad druku jak
rozwarstwienie obrazu (wspomniane już jasne i ciemne poziome paski na odbitkach) lub
szum w przypadku zdjęć czarno-białych. Większość modeli drukarek dysponuje też
rozmaitymi funkcjami wzbogacającymi kolorystykę odbitek. W pewnych sytuacjach mogą się
one okazać nawet przydatne, ale dla początkujących użytkowników efekty ich działania będą
najczęściej mocno nieprzewidywalne. Niestety zapoznanie się z nimi wymaga raczej dość
151
długiego eksperymentowania, dlatego też, jeżeli naszym absolutnym priorytetem jest
wierność kolorystyki i tonalności wykonywanych odbitek, najlepiej będzie zrezygnować
i z tych udogodnień.
Wspomniane przed chwilą "wzbogacacze obrazu" w sterownikach drukarek z reguły wchodzą
w skład modułu zarządzania kolorami. Innymi narzędziami tego typu są opcje służące do
prostej korekty barwnej, pozwalającej poprawiać takie cechy odbitek jak jasność, kontrast,
nasycenie barw czy proporcje atramentów podstawowych. Mogą być użyteczne w sytuacji,
gdy wydruki generalnie są dobrej jakości, a doskwierające im problemy są niewielkie,
powtarzalne i łatwe do skorygowania (np. zbyt duży udział koloru żółtego
w obrazie). I wreszcie, do tej samej grupy narzędzi zaliczają się najczęściej opcje służące do
obsługi profili barwnych ICM, z których skorzystamy wówczas, gdy dysponujemy
wygenerowanym przez nas (lub udostępnionym przez producenta) profilem drukarki. Do tej
samej opcji najczęściej odwołamy się też, jeżeli konieczne będzie wyłączenie mechanizmów
zarządzania kolorem w drukarce. Zabieg ten konieczny będzie, gdy rolę tę zlecimy
oprogramowaniu do edycji zdjęć – więcej na ten temat w kolejnym rozdziale.
Nie warto oszczędzać na tuszach
Niemal zawsze, gdy mowa jest o drukowaniu zdjęć i dokumentów w domowym zaciszu,
pojawia się kwestia kosztów wydruku. Nie da się ukryć, że w porównaniu z odbitkami
wykonywanymi w fotolabach (zwłaszcza miejscach świadczących tego typu usługi na bardzo
szeroką skalę) jest to dosyć kosztowna "zabawa". Nic dziwnego więc, że wielu fotografów
próbuje szukać oszczędności. W przypadku atramentów jest to najczęściej sięganie po tańsze
zamienniki oryginalnych tuszy (różnica w cenie potrafi być niekiedy nawet czterokrotna) lub
szukanie oryginałów w niższych cenach.
152
Mimo wielu potencjalnych problemów związanych z zamiennikami oryginalnych atramentów, zdarzają
się sytuacje, w których korzystanie z nich jest koniecznością. Jest tak m. in. gdy wykonujemy bardzo
duże ilości odbitek i niezbędny jest nam system ciągłego zasilania tuszem, a producent aparatu nie
przewiduje takiej możliwości. Z reguły okazuje się wówczas, że któryś z producentów niezależnych
opracował i sprzedaje niezbędne nam wyposażenie przeznaczone dla naszego modelu drukarki.
W przypadku zamienników zdania są podzielone. Większość osób mających pewne pojęcie na
temat technologii druku odradza używanie ich do zastosowań wymagających wierności
odwzorowania barw i/lub wysokiej trwałości wydruków. Faktem jest jednak, iż wiele typów
zamienników powstaje z wykorzystaniem oryginalnych, stosowanych również przez
producenta drukarek barwników, teoretycznie więc nie powinny one ustępować pod
względem jakości oryginalnym materiałom mimo około dwukrotnie niższej ceny (pamiętajmy,
że cudów nie ma i wszystkie najtańsze materiały eksploatacyjne z całą pewnością nie zostały
wyprodukowane na licencji producenta). Jak zwykle w takich przypadkach jedynym
kryterium, pozwalającym sprawdzić sensowność kupowania zamienników, jest samodzielne
eksperymentowanie. Osobom nie mającym czasu (i pieniędzy) na tego typu próby oraz tym,
którzy nie mogą ryzykować, że np. idealna na pierwszy rzut oka odbitka już po dwóch latach
wyblaknie, polecam korzystanie z materiałów firmowych.
Również polowanie na tzw. okazje w przypadku wkładów atramentowych do drukarek może
zaowocować niższą jakością odbitek, aniżeli pozwala na to drukarka. Za pośrednictwem
aukcyjnych serwisów internetowych, takich jak Allegro czy Ebay, można nabyć oryginalne
tusze w bardzo atrakcyjnych cenach. Tak atrakcyjnych, że niekiedy aż podejrzanych. W czym
zatem tkwi haczyk? W niskim okresie trwałości tego typu materiałów. Jak już wspominałem
w rozdziale poświęconym wyborowi drukarki, trwałość tuszu do drukarki atramentowej
153
wynosi około dwóch lat i to również wówczas, gdy jest to produkt w fabrycznym,
hermetycznym opakowaniu. Po upływie tego czasu zawarty w kartridżu barwnik zaczyna
zmieniać swoje właściwości chemiczne. Nie znaczy to oczywiście, że przeterminowane tusze
nie będą drukować w ogóle (to bardzo szybko spowodowałoby ukrócenie procederu
sprzedaży tego typu materiałów), ale z czasem mogą znacznie szybciej zasychać w dyszach
lub zmieniać swoje właściwości kolorystyczne.
Nośnik
Używany do wydruku zdjęć typ papieru jest przez większość fotografów – w tym również
zawodowców – elementem traktowanym nieco po macoszemu. Nie znaczy to oczywiście, że
próbujemy drukować zdjęcia na byle jakim materiale (choć i takie próby niestety miewają
miejsce), ale już rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, jaki wpływ na kolorystykę zdjęć ma
typ stosowanego papieru. Tymczasem nie jest to kwestia zależna tylko od drukarki
i stosowanego przez nas atramentu. To, na czym drukujemy, ma wpływ na coś więcej,
aniżeli tylko na połysk zdjęć oraz ich odporność na działanie wilgoci, słońca i czasu.
Dobór odpowiedniego rodzaju papieru
Najczęściej wyboru używanego przez nas rodzaju papieru dokonujemy przeprowadzając
prostą kalkulację: wybieramy nośnik o odpowiadającej nam cenie. To, czy będzie to papier
błyszczący, czy matowy oraz jakie są jego właściwości, jest sprawą drugorzędną. Tymczasem
jest to zasadnicza kwestia dla uzyskania odbitek o prawidłowej kolorystyce, które nie zaczną
z upływem czasu szybko tracić kolorów. Co jeszcze ważniejsze, wyboru rodzaju nośnika
należy dokonywać biorąc pod uwagę sprzęt jakim dysponujemy, nie zaś osobiste gusty (bo
np. najbardziej podoba nam się papier matowy). Najważniejszy jest tutaj typ atramentu,
w oparciu o który pracuje nasza drukarka.
154
Papier błyszczący czy matowy? Decyzja o wyborze nośnika nie powinna być podyktowana wyłącznie
gustami estetycznymi naszymi bądź naszych klientów, ale również parametrami technicznymi drukarki.
Chodzi tutaj przede wszystkim o typ atramentu stosowany do wydruku zdjęć.
Mówiąc najogólniej, w drukarkach atramentowych stosowane są dwa podstawowe rodzaje
barwników: tusze rozpuszczalnikowe (jednorodna ciecz z rozpuszczonymi w niej barwnikami)
oraz pigmentowe (zawiesina stanowiących barwnik cząsteczek stałych, czyli pigmentów,
w rozpuszczalniku). Każdy z tych tuszy ma swoje wady i zalety i przeznaczony jest dla nieco
innych typów nośników. I tak, atramenty na bazie tuszów rozpuszczalnikowych najlepiej
sprawdzają się w przypadku papierów błyszczących (glossy), natomiast atramenty
pigmentowe świetnie nadają się do drukowania na papierach matowych (matte) lub
artystycznych. Jeżeli jednak nasza drukarka pracuje w oparciu o ten pierwszy rodzaj
barwników, a chcemy koniecznie wykonywać odbitki na nośnikach matowych, to aby uniknąć
efektu "rozlewania się" kolorów na sąsiadujące, powinniśmy postarać się o papier jak
najlepszej jakości i/lub zmniejszyć rozdzielczość druku zdjęć do 720 dpi lub niżej.
Z kolei użycie tuszu pigmentowego na papierze błyszczącym lub półbłyszczącym (semi-gloss)
może powodować powstawanie tzw. efektu brązowienia, szczególnie wyraźnego na
wydrukach czarno-białych. Polega on na powstawaniu na zdjęciach metalicznych brązowych
155
lub żółtawych połysków. Większość producentów drukarek zaleca stosowanie do
wykonywania wydruków czarno-białych nośników matowych lub korzystanie z drukarek
fotograficznych, działających w oparciu o tusze rozpuszczalnikowe (np. Epson Stylus Photo
1400 oraz inne modele tego producenta współpracujące z atramentami Epson Claria).
Również nośniki tzw. puchnące (w odróżnieniu od mikroporowatych) nie nadają się do
współpracy z tuszami pigmentowymi, ze względu na podatność na zjawisko tzw.
koalescencji, zwanej też cętkowaniem, kiedy to zbyt wolno wysychający atrament zbiera się
w większe plamki. W efekcie mocno zadrukowane obszary zdjęcia wydają się być upstrzone
ciemnymi plamami. Aby sprawdzić, czy nasz papier jest puchnący, czy mikroporowaty, należy
poślinionym palcem dotknąć narożnika arkusza – papier mikroporowaty przyklei się nam
wówczas do skóry.
Wielu producentów dokłada starań, aby ich drukarki były jak najbardziej uniwersalne i umożliwiały
bezproblemowe wykonywanie odbitek na różnych rodzajach papieru. Np. firma Epson opracowała
w tym celu specjalne atramenty pigmentowe takie jak Epson Ultrachrome HiGloss2 umożliwiające
bezproblemowe drukowanie również na nośnikach błyszczących. Uzupełniający je bezbarwny
optymalizator połysku (Gloss Optimizer – widoczny z lewej) pomaga zapewnić równomierne odbicie
światła od całej powierzchni zdjęcia.
Warto też wiedzieć, że niemal wszyscy liczący się producenci drukarek fotograficznych
prowadzą również badania nad tuszami łączącymi w sobie zalety technologii
rozpuszczalnikowej i pigmentowej oraz pozbawione wad obydwu tych rozwiązań. Atramenty
takie spotyka się z reguły w bardziej zaawansowanych i droższych modelach drukarek,
niemniej jednak, jeżeli zależy nam na pełnej uniwersalności naszego domowego fotolabu,
156
warto zainteresować się tego typu rozwiązaniami. W przypadku omawianych w charakterze
przykładów urządzeń firmy Epson tuszami tego typu są atramenty pigmentowe z rodziny
Epson Ultrachrome K3 (np. drukarka Epson Stylus Photo 2880) oraz Epson Ultrachrome
HiGloss2 (Epson Stylus Photo 1900). Dają one znacznie większą swobodę przy korzystaniu
z nośników o różnej charakterystyce.
Gramatura papieru – dlaczego tak bardzo istotna?
Kolejnym elementem istotnym z punktu widzenia jakości wydruków (w tym również
wierności kolorów na zdjęciach) jest gramatura papieru. Choć gramatura (wartość wyrażana
w masie na metr kwadratowy nośnika) z reguły przekłada się na grubość papieru, to
w przypadku nośników fotograficznych jest nieco inaczej, ponieważ w wysokiej jakości
nośnikach fotograficznych (zarówno matowych, jak i błyszczących) stosuje się dodatkowe
warstwy barierowe lub powłoki żywiczne zabezpieczające przed ich marszczeniem się po
wydruku.
Najwyższej jakości papiery fotograficzne potrafią odznaczać się bardzo wysoką gramaturą wynoszącą
od 250 do nawet 300 g/m2. Tak duża gęstość papieru, wraz z obecnością dodatkowych powłok
zabezpieczających pozwalają drukować zdjęcia i grafikę z bardzo wysoką rozdzielczością, przy
wykorzystaniu znacznych ilości atramentu.
Reprodukcja pełnego zakresu kolorów w odbitce fotograficznej z zestawu kilku barwników
podstawowych możliwa jest wówczas, gdy nałożone w jedno miejsce atramenty mogą się ze
157
sobą wymieszać, tworząc punkt o barwie pochodnej. W ramach tego procesu wchodzący
w skład tuszu rozpuszczalnik wsiąka w papier, na powierzchni którego pozostają wymieszane
barwniki składowe lub cząsteczki pigmentu. Jeżeli papier odznacza się zbyt małą gramaturą
(bądź też ustawiono zbyt wysoką jakość wydruku, co wiąże się ze zwiększeniem ilości
zużytego tuszu), to efektem będzie marszczenie się zdjęć – kłopotliwe i często niestety
nieodwracalne.
Aby móc drukować zdjęcia z najwyższą możliwą jakością, konieczny jest zatem papier
fotograficzny o odpowiedniej gramaturze, wynoszącej od 160 g/m2 wzwyż (najlepsze papiery
mogą odznaczać się gramaturą dochodzącą do 300 g/m2). Innym rozwiązaniem jest, jak już
zostało to wspomniane, nałożenie na papier warstwy barierowej lub powłoki żywicznej, która
uniemożliwia wniknięcie w nośnik zbyt dużej ilości rozpuszczalnika. Zdjęcie takie musi jednak
zostać pozostawione w spokoju do momentu pełnego wyschnięcia. Dlatego też w przypadku
odbitek na lepszym jakościowo papierze nie jest zalecane ich oprawianie bądź laminowanie
przed upływem co najmniej 24 godzin od wydruku.
Prawidłowo ustawiona drukarka wykonuje doskonałe wydruki zaraz po jej zakupieniu oraz
przez kilka następnych miesięcy. Później bywa różnie, jeżeli jednak jest prawidłowo
użytkowana, jakość odbitek nie powinna spadać przez całe lata. Kluczową sprawą jest
utrzymywanie urządzenia w jak najlepszym stanie. Choć jest to bardzo proste, wielu
użytkowników o tym zapomina, przez co borykają się oni później z rozmaitymi problemami.
Konserwacja to podstawa!
Warunkiem koniecznym do uzyskania odbitek o żywej i naturalnej kolorystyce jest dbałość
o drukarkę. W trakcie wydruku zdjęć zużywane są znaczne ilości atramentów, a każde
zakłócenie procesu nanoszenia tuszu na papier skutkuje pojawieniem się widocznych usterek
w postaci przebarwień, pasków i innych niepożądanych elementów. Wiele z nich związanych
jest z nieprawidłową konserwacją sprzętu.
158
Oprogramowanie każdego modelu drukarki dysponuje narzędziami służącymi do konserwacji sprzętu.
Bez nich niemożliwe byłoby zapewnienie wysokiej jakości wydruków przez cały okres użytkowania
urządzenia.
Najczęstszym problemem tego rodzaju jest rozwarstwienie (pojawienie się na wydruku linii
jaśniejszych i ciemniejszych) spowodowane zatkaniem dysz. Ponieważ pojedyncza dysza
drukarki atramentowej ma przekrój mniejszy, niż średnica ludzkiego włosa, łatwo może je
zatkać np. kurz. Również zasychający atrament (np. na skutek dłuższego nieużywania
drukarki) może spowodować zaschnięcie wszystkich dysz konkretnego koloru – efekt zbliżony
do tego, który mamy okazję zaobserwować, gdy wyczerpie się któryś z tuszy, a drukarka nas
o tym nie powiadomi.
Każda drukarka dysponuje funkcjami umożliwiającymi monitorowanie stanu dysz i ich
konserwację. Monitorowanie odbywa się poprzez druk specjalnego wzoru. Jeżeli jest on
drukowany niekompletnie, oznacza to konieczność przeprowadzenia szybkiego lub bardziej
gruntownego czyszczenia. Niestety, pociąga to za sobą potrzebę zużycia pewnych ilości
tuszu, dlatego też dobrze, jeżeli sterownik drukarki umożliwia przeczyszczenie dysz
wybranych kolorów – tych, które sprawiają kłopoty.
159
Zdecydowanie najczęstszą przyczyną problemów obniżających jakość wydruku są zatkane dysze
głowicy drukującej. Test ich drożności i ewentualne czyszczenie powinno być pierwszą czynnością
wykonywaną w przypadku, gdy podejrzewamy, że drukarka nie funkcjonuje prawidłowo.
Najlepiej jest jednak zapobiegać tego typu problemom, a więc zamykać pokrywę drukarki
zawsze, gdy nie jest ona używana, nie umieszczać jej w bardzo ciepłych miejscach,
a pomieszczenie w którym stoi regularnie odkurzać. Nie należy też wyłączać drukarki poprzez
fizyczne odłączenie jej od źródła zasilania (np. poprzez wyjęcie wtyczki z gniazdka),
ponieważ nie daje to urządzeniu możliwości przeprowadzenia rutynowego szybkiego
czyszczenia dysz, jakie często jest wykonywane po wciśnięciu przycisku wyłącznika.
160
Podsumowanie
Z zaprezentowanych treści można wysnuć niezbyt optymistyczny wniosek, że jeżeli dany
użytkownik nie dysponuje urządzeniem do kalibracji drukarki (drogim), to chcąc uzyskać
wysokiej jakości zdjęcia, zmuszony jest korzystać z oryginalnych (drogich) materiałów
eksploatacyjnych. Nie jest to jednak do końca prawdą. Używając zamienników zarówno
wkładów atramentowych, jak i nośników można uzyskać odbitki, które będą się podobały,
choć niekoniecznie muszą odznaczać się najwyższą trwałością. Nie wolno jednak zapominać
o tym, co pozostaje głównym tematem poradnika – zapewnienie sobie maksymalnej
możliwej wierności w reprodukcji kolorów, zarówno w aparacie, na ekranie monitora,
jak i w druku. A to jest już zadaniem znacznie trudniejszym do zrealizowania.
X. Odbitka jak marzenie
Ostatni rozdział poradnika poświęcam praktycznym aspektom druku odbitek fotograficznych
w technologii atramentowej. Teraz, gdy nasz cyfrowy warsztat jest już przygotowany
i skonfigurowany, a my dysponujemy odpowiednimi materiałami eksploatacyjnymi, już nic
nie stoi nam na przeszkodzie, abyśmy mogli przenieść nasze zdjęcia na papier. Co zatem
należy zrobić, aby odbitki wykonywane w domowym zaciszu charakteryzowały się atrakcyjną,
bogatą, a przede wszystkim wierną kolorystyką?
Softproofing – zanim włączymy drukarkę
Największym problemem związanym z uzyskiwaniem odbitek o wiernej kolorystyce – nie
bogatej, zachwycającej czy ładnej, lecz po prostu wiernej – jest kwestia nie związana
w żaden sposób z konkretnym modelem drukarki. Sprowadza się ona do fundamentalnych
różnic pomiędzy technologiami wyświetlania obrazu na ekranie monitora oraz
odwzorowywania ich na wydrukach. Problem ten został wstępnie opisany w pierwszym
rozdziale i powracał w kolejnych dość regularnie, teraz jednak powiemy dokładniej, jak się
z nim uporać.
161
Paleta barw wchodzących w skład przestrzeni CMYK jest uboższa od przestrzeni sRGB w zakresie
odcieni kolorów niebieskiego i zielonego (wykres po lewej stronie). Może to prowadzić do przekłamań
związanych z konwersją typu RGB->CMYK. Symulacja widma światła białego odwzorowanego za
pomocą przestrzeni CMYK (po prawej stronie) pokazuje, że pewne kolory widoczne na zdjęciach jako
jaskrawe i nasycone, na wydruku atramentowym mogą wydawać się ciemne i bardziej wygaszone.
Na czym polega trudność? Otóż addytywne modele barw RGB oraz substraktywne modele
CMYK różnią się nie tylko pod względem sposobów uzyskiwania barw (w wyniku wymieszania
wszystkich kolorów składowych w modelu addytywnym otrzymuje się biel,
w substraktywnym zaś czerń), ale też uzyskiwaną w ten sposób paletą barw. I choć
producenci drukarek starają się, aby różnice te były jak najmniejsze, to podczas przesyłu
zdjęcia do drukarki (z czym wiąże się m. in. konwersja jego palety barw do palety barw
drukarki) często dochodzi do pewnych zmian.
Jeżeli więc nawet dysponujemy idealnie skalibrowanymi monitorem i drukarką, kompletem
nowych atramentów i doskonałej jakości papierem, to może się zdarzyć, że wykonanie
odbitki zdjęcia o kolorystyce pod każdym względem identycznej z tym, co widzimy na
monitorze, będzie niemożliwe. Niektóre kolory na wydruku mogą zostać odwzorowane nie do
końca tak, jak byśmy się tego spodziewali. Skala tych rozbieżności zależeć będzie od
drukowanego przez nas zdjęcia (częstości występowania na nim "problematycznych" odcieni
kolorów) oraz modelu używanej drukarki (stosowane przez producentów sztuczki, takie jak
dodatkowe tusze wzbogacające podstawową paletę CMYK, służą m. in. redukcji
162
wspomnianego zjawiska), niemniej jednak powinniśmy się liczyć z tym, że mogą one
wystąpić.
normalny tryb pracy (przestrzeń RGB)
tryb Proof Colors (przestrzeń CMYK)
163
tryb Gamut Warning
Funkcja softproofingu obecna w tak zaawansowanych programach jak Photoshop daje nam pełen
wgląd w to, jak będą wyglądały nasze odbitki jeszcze przed przeniesieniem zdjęć na papier.
Mając do dyspozycji precyzyjnie skalibrowany monitor, profil ICC do drukarki i odpowiednie
oprogramowanie, można sprawdzić, jak nasze zdjęcie będzie wyglądało po wydruku.
Mechanizm ten nosi anglojęzyczną nazwę softproofing i jest podstawowym narzędziem
każdego poligrafa. Jego działanie sprowadza się do symulowania na ekranie monitora - na
podstawie obliczeń dokonywanych z wykorzystaniem profili ICC monitora i drukarki -
wyglądu zdjęcia po wydruku. Z reguły narzędzie softproofingu dostępne jest w bardziej
zaawansowanych aplikacjach graficznych używanych przez zawodowców. W Photoshopie na
przykład znaleźć ją można w menu View, gdzie temu właśnie zadaniu służą pierwsze trzy
opcje: pierwsza pozwala wybrać profil docelowy, druga włącza i wyłącza mechanizm
softproof, natomiast trzecia powoduje zaznaczenie na zdjęciu obszarów, których kolorystyka
nie mieści się w docelowej przestrzeni barw.
Brak funkcji softproofingu w używanym przez nas oprogramowaniu nie oznacza jeszcze, że
jesteśmy zupełnie bezradni w tej kwestii. Istnieją rozwiązania firm trzecich, np. dla Adobe
Lightroom powstała wtyczka wzbogacająca program o tę funkcję dostępna pod adresem
www.lightroom-plugins.com/ProofIndex.php (pełna jej wersja kosztuje dziesięć funtów,
bezpłatnie dostępna jest natomiast wersja próbna). Również bardziej zaawansowane modele
monitorów komputerowych często wyposażone są w funkcję proofingu, choć prawie zawsze
wybór ogranicza się do najbardziej podstawowych przestrzeni barwnych, takich jak sRGB.
164
Jeżeli publikujemy nasze zdjęcia głównie w Internecie, to nam to wystarczy, ale w przypadku
wykonywania odbitek funkcja taka jest raczej mało przydatna.
Kosztujący niecałe 50 złotych plug-in dla programu Adobe Lightroom stanowi odpowiedź na liczne
głosy użytkowników tego programu, dotyczące braku narzędzi do softproofingu w tej aplikacji.
Pozwala on też na znacznie więcej, niż tylko prostą symulację wyglądu zdjęć po wydruku. Darmowa
wersja próbna różni się od pełnoprawnej tym, że generuje obrazy poglądowe w bardzo niskiej
rozdzielczości.
Przygotowanie zdjęć do druku
Zanim jednak pochylimy się nad kolorystyką zdjęć i tym, jak najwierniej ukazać te kolory na
papierze, zajmijmy się przez moment przygotowaniem fotografii do druku. Omówione tu
zagadnienia nie dotyczą wprawdzie tematów bezpośrednio związanych z barwą, lecz mogą
mieć spore znaczenie dla właściwego odwzorowania kolorów na zdjęciach. Jest tak, ponieważ
w sytuacji, gdy ostrość obrazu (związana z rozdzielczością natywną drukarki) ustawiona jest
nieprawidłowo, barwy na styku kontrastowych obiektów przedstawionych na fotografii mogą
się ze sobą zlewać. Z kolei zagadnienia dotyczące proporcji boków kadru pomogą nam
wykorzystać w optymalny sposób papierowy nośnik i pozwolą uniknąć przykrych
niespodzianek związanych z krawędziami drukowanych zdjęć
165
Rozdzielczość natywna – przepis na ostre odbitki
Na początek zajmiemy się kwestią ostrości wykonywanych odbitek. Nie chodzi jednak
o ostrość samych zdjęć, lecz o tę związaną z rozdzielczością wydruku. Jak już wspomnieliśmy
w części tego poradnika poświęconemu wyborowi drukarki, każdy model drukarki odznacza
się rozdzielczością maksymalną druku wyrażaną w punktach na cal obrazu (DPI). Jednak
z perspektywy jakości drukowanego zdjęcia ważniejsza jest tzw. rozdzielczość natywna,
zdeterminowana przez układ dysz drukarki.
To, że nasza drukarka odznacza się rozdzielczością maksymalną liczoną w tysiącach barwnych
punktów na cal wydruku, nie znaczy jeszcze, że możemy w tym zakresie ustalać sobie dowolną
wartość DPI obrazu. Obraz o niewłaściwej rozdzielczości po wydrukowaniu może się bowiem
odznaczać rozmaitymi wadami, takimi jak choćby efekt schodków (ang. jaggies), symulowany na
zdjęciu po prawej stronie.
Obrazy przeznaczone do druku zawsze powinny się odznaczać rozdzielczością stanowiącą
wielokrotność rozdzielczości natywnej. W innym przypadku sterownik drukarki dopasuje ją
sobie automatycznie, co zaowocuje znacznym spadkiem ostrości obrazu (rezultat
tzw. resamplingu obrazu) lub pojawieniem się "schodków" (efekt uboczny skalowania
metodą "Nearest Neighbor").
W przypadku drukarek firmy Epson rozdzielczość natywna wynosi 360 DPI, dlatego też aby
uzyskać odbitki o optymalnej ostrości (a co za tym idzie o wyraźnych granicach pomiędzy
różnymi barwami tam, gdzie nam na tym zależy), powinniśmy przeskalować zdjęcie do
połowy lub wielokrotności tej rozdzielczości. Tak więc dobry materiał na odbitkę w zależności
od używanego przez nas rodzaju nośnika będzie odznaczał się rozdzielczością 180, 360, 720,
1440 lub 2880 DPI.
166
Proporcje kadru – banalna/niebanalna kwestia
Drugi problem związany z ostatnimi przygotowaniami zdjęć do druku dotyczy przede
wszystkim tych fotografii, których wywołanie powierzamy fotolabom. Niemniej jednak nawet
w domu warto zwrócić uwagę na ten drobny aspekt. Chodzi o wymiary i proporcje boków
zdjęć, na których odbitkach nam zależy. Bowiem pomiędzy takimi popularnymi formatami jak
np. 13 × 9 cm, 15 × 10 cm czy 20 × 15 cm istnieją pewne różnice w proporcjach kadrów.
Jeżeli format zdjęcia źródłowego nie odpowiada dokładnie formatowi papieru, to w zależności
od wybranego wariantu działania możemy ją przyciąć, wydrukować z naddatkiem (pozostaną
po tym białe paski u góry i dołu, bądź też po bokach kadru) bądź też rozciągnąć do
wymaganych proporcji (efektem ubocznym będzie w takiej sytuacji najczęściej
zniekształcenie kadru, choć jak pokazaliśmy to na łamach wideowarsztatu pt. Uratuj swoje
zdjęcia z Adobe Photoshop Elements 9 w filmie numer 2, istnieją sposoby, aby tego uniknąć).
Większość aplikacji do edycji zdjęć dysponuje opcjami pozwalającymi określić sposób druku zdjęć,
których nie da się idealnie wpasować w kadr. Najlepiej jednak uniknąć korzystania z nich, ustalając
proporcje boków fotografii tak, aby idealnie odpowiadały wymiarom papieru.
Dlatego też jeżeli zależy nam na tym, aby odbitka wyglądała dokładnie tak, jak chcemy, już
zawczasu powinniśmy zadbać również o jej dokładne wymiary i w takiej postaci rozpocząć jej
druk lub też zanieść do fotolabu. Większość programów pomoże nam dopasować parametry
167
obrazu w kwestii proporcji boków i tego, co zrobić z brakującymi centymetrami. Należy
jednak pamiętać, że w sterownikach samej drukarki znajduje się najczęściej jeszcze jedna
opcja, której użycie jest bardzo ważne i pozwoli nam optymalnie wykorzystać nośnik –
drukowanie bez ramek. Pamiętajmy tylko o jednym: nawet jeżeli nasz model drukarki
dysponuje opcją druku bez ramek, to upewnijmy się, czy opcja ta jest dostępna w przypadku
wszystkich formatów papieru. Odpowiednie informacje znajdziemy w specyfikacji technicznej
posiadanego sprzętu.
Znając wymaganą rozdzielczość zdjęć oraz wymiary odbitek, możemy bez problemu obliczyć,
jakie wymiary w pikselach powinna mieć fotografia źródłowa. Dokonamy tego mnożąc
szerokość i wysokość kadru docelowego (w centymetrach) przez rozdzielczość, a następnie
dzieląc otrzymaną wartość przez 2,54 (tyle centymetrów liczy sobie jeden cal). A więc
np. zdjęcie do odbitki 20 × 30 cm drukowane w rozdzielczości 360 DPI powinno odznaczać
się wymiarami 2835 × 4252 pikseli.
Większość programów graficznych, takich jak Adobe Photoshop, umożliwia automatyczne dokonanie
obliczeń optymalnych w stosunku do formatu wykonywanych odbitek wymiarów zdjęcia. Wystarczy
podać docelową rozdzielczość obrazu (w DPI) oraz pożądane wymiary obrazu po wydruku.
Drukowanie
Kiedy wszystko jest już gotowe, możemy zacząć druk. Jeżeli przygotowaliśmy się do tego
odpowiednio, to nie powinien on nam sprawić nawet najmniejszych kłopotów. Przed
rozpoczęciem samego druku (zwłaszcza jeżeli ostatni raz drukowaliśmy na naszym sprzęcie
168
barwny obraz kilkanaście dni wcześniej lub jeszcze dawniej) wykonajmy wydruk testowy
i w razie konieczności przeczyśćmy dysze lub głowicę drukarki. Pamiętajmy też, że odbitka po
wydrukowaniu musi wyschnąć, czemu towarzyszyć może subtelna zmiana kolorów na
wydruku. Najlepiej jest więc ostrożnie wyjąć z drukarki papier (nie dotykając powierzchni
barwnej) i położyć go w suchym i nienasłonecznionym miejscu na co najmniej godzinę.
W przypadku niektórych rodzajów papieru czas ten może być znacznie dłuższy i wynosić
nawet do 24 godzin.
Drukowanie na oryginalnych nośnikach
Najprościej odbitki zdjęć wykonuje się – co już zostało wspomniane w poprzednim
rozdziale – korzystając z oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Możemy wówczas
pozwolić sobie na powierzenie praktycznie wszystkich czynności automatyce drukarki.
Korzystamy więc z ustawień automatycznych. Na początek, niezależnie od tego czy edytując
zdjęcia korzystamy z Adobe Photoshopa, Lightrooma, Photoshopa Elements, czy też
jakiegokolwiek innego programu graficznego bądź przeglądarki, przystępując do wydruku
wyłączamy wszystkie udostępniane przez program opcje służące do zarządzania barwą bądź
też mające poprawić kolorystykę zdjęć.
Z punktu widzenia fotografa najważniejszą opcją w panelu sterowania drukarki nie jest nawet jakość
wydruku, lecz typ nośnika. W zależności od ustawionego rodzaju papieru pewne opcje mogą się
okazać niedostępne, a inne działać w odmienny sposób, niż zwykle.
169
Drugim naszym krokiem będzie ustawienie drukarki. Wydajemy więc komendę drukowania,
co najczęściej spowoduje otwarcie okna dialogowego, z poziomu którego będziemy mogli
otworzyć kolejne okno z ustawieniami urządzenia. Najpierw wybieramy typ i format papieru.
Następnie ustalamy jakość wydruku, co - jak już wspominałem - sprowadza się najczęściej
do ustalenia rozdzielczości druku. Niekiedy producent drukarki wraz z listą dostępnych opcji
udostępnia też ich opis. Jeżeli tak jest, to wyboru powinniśmy dokonać w oparciu
o wykorzystywany typ papieru fotograficznego: do nośników matowych bez powłok
ochronnych nie jest zalecana rozdzielczość wyższa niż 1440 DPI, ponieważ może to
powodować nieodwracalne marszczenie się papieru już w trakcie druku. Również
w przypadku korzystania z oryginalnych nośników producent z reguły umieszcza na
opakowaniu informację dotyczącą tego, jakie powinny być optymalne ustawienia jakości
druku.
Również wśród wielu rozmaitych opcji dodatkowych dostępnych w ustawieniach drukarki jest
kilka takich, którymi powinniśmy się zainteresować. Niektóre z nich są spotykane tylko
w urządzeniach danego producenta lub nawet konkretnych modelach (w przypadku
stanowiącego ilustrację tego artykułu modelu Epson Stylus Photo R1900 oraz wielu innych
drukarek firmy Epson będzie to np. bardzo użyteczny Optymalizator Połysku niwelujący
różnice połysku pomiędzy obszarami barwnymi i niezadrukowanymi – uaktywnia się go,
zaznaczając opcję Połysk dostępną w ustawieniach dla papierów typu Glossy), inne zaś mają
charakter uniwersalny. Do tej drugiej grupy należy m. in. opcja druku przyspieszonego, którą
podczas wykonywania odbitek zdjęć należy wyłączyć, obniża ona bowiem precyzję druku
oraz równomierność nakładanych kolorów.
170
Dostępna w większości modeli drukarek opcja szybkiego druku doskonale sprawdza się podczas
drukowania tekstu i prostych grafik, jednak przy wykonywaniu odbitek fotograficznych nie powinna
być używana. Przyspiesza ona bowiem proces druku dzięki dwukrotnie bardziej intensywnemu "pluciu"
atramentem, podczas ruchu głowicy drukarki nie w jedną, ale w obie strony. Efektem ubocznym
takiego działania jest obniżenie precyzji druku.
Jeżeli którejś ze wspomnianych opcji nie możemy znaleźć w podstawowym widoku panelu
sterowania drukarki, spróbujmy przejść do widoku zaawansowanego. Jeżeli zależy nam na
jak najwierniejszym odwzorowaniu kolorów, powinniśmy też wyłączyć wszelkie
"poprawiacze" kolorystyki zdjęć oferowane praktycznie przez wszystkich producentów
drukarek fotograficznych i nie tylko. W przypadku urządzeń firmy Epson funkcja ta nosi
nazwę PhotoEnhance. Po wyłączeniu jej można jeszcze w opcjach zaawansowanych
przełączyć opcję Tryb koloru wchodzącą w skład mechanizmu tradycyjnego zarządzania
kolorami w tryb pracy EPSON Standard i dobrać taką wartość gamma, jaką ustawiony ma
nasz monitor.
171
Drukowanie na nośnikach sprofilowanych samodzielnie
Nieco inne reguły obowiązują, gdy wykonujemy odbitki na nośnikach, do których profile
pobraliśmy z Internetu bądź też przegotowaliśmy sobie sami (np. kalibrując drukarkę za
pomocą kolorymetru ColorMunki). Jeżeli sterownik drukarki wymusza na nas wybór jakiegoś
konkretnego rodzaju papieru fotograficznego z listy, wybieramy ten, w oparciu o który
wykonywany był profil ICC (raz jeszcze przypominam, że powinien być on jak najbardziej
zbliżony do używanego przez nas typu papieru, pod względem typu i gramatury). Następnie
w ustawieniach sterownika wyszukujemy opcje zarządzania kolorem (w przypadku drukarek
firmy Epson jest to na przykład opcja o nazwie ICM znajdująca się w menu Zaawansowane)
i ustawiamy odpowiedni sterownik drukarki. Niekiedy będziemy musieli też zaznaczyć opcję
dostępu do wszystkich profili, aby na liście znalazły się również te, które nie wchodzą w skład
sterownika urządzenia.
Wiele drukarek nie daje "od ręki" dostępu do większości zapisanych w komputerze profili ICC/ICM.
Jeżeli na liście dostępnych profili nie ma tego, który nas interesuje, poszukajmy opcji włączającej
dostęp do przestrzeni niestandardowych.
172
Jeżeli sterownik drukarki udostępnia nam również możliwość wyboru profilu wejściowego,
pamiętajmy o tym, aby opcję tę ustawić tak, aby odpowiadała przestrzeni barwnej, w jakiej
zapisano zdjęcie (UWAGA: musi być to przestrzeń zdjęcia, a nie monitora!). W przypadku
aplikacji Adobe Lightroom jest nią ProPhoto RGB.
Uwaga na podwójne zarządzanie barwą!
Bardzo częstym błędem popełnianym przez drukujących, zaraz po ignorowaniu kwestii
związanych z zarządzaniem barwą, jest zarządzanie zwielokrotnione. Może ono wystąpić gdy
korzystamy z aplikacji dysponującej własnymi narzędziami z grupy Color Managment, takich
jak Adobe Photoshop czy Lightroom. Jedną z ich zalet jest możliwość kontroli mechanizmów
zarządzania kolorem z poziomu programu, co ułatwia proces druku. Korzystając z nich należy
jednak pamiętać o tym, że w takiej sytuacji należy zawsze wyłączyć systemy zarządzania
kolorem na poziomie sterownika drukarki. I analogicznie – jeżeli korzystamy
z systemów zarządzania barwą w drukarce, to upewnijmy się, czy te w aplikacji są na pewno
wyłączone (niekiedy opcja ta nosi anglojęzyczną nazwę Color Managed by Printer, czyli
"zarządzanie barwą przez drukarkę").
Brak kontroli nad ustawieniami programu do edycji zdjęć i sterownika drukarki może przynieść
niepożądane rezultaty. Widać je na powyższym przykładzie przedstawiającym porównanie odbitki
o optymalnej kolorystyce (po lewej), powstałej w wyniku podwójnego zarządzania barwą (w środku)
oraz wydrukowanej bez użycia mechanizmów Color Managment (po prawej).
173
Jednoczesne włączenie mechanizmów zarządzania kolorem bądź ich wyłączenie zarówno
w aplikacji, jak i w sterowniku drukarki, prowadzi do powstania poważnych błędów
kolorystycznych. Sytuacja taka jest analogiczna do tej, gdy ustawimy inny rodzaj papieru niż
aktualnie używany. W obydwu przypadkach kolory będą za intensywne lub zbyt blade
w stosunku do oczekiwanych. Możliwe jest również występowanie dominant barwnych.
Podsumowanie
Jak widać sam proces druku zdjęć w odpowiednio przygotowanym warsztacie cyfrowym
potrafi być czystą przyjemnością. Praca, jakiej wymagało zorganizowanie sobie stanowiska
roboczego, ustawienie komputera oraz skalibrowanie monitora i drukarki owocuje wysokiej
jakości wydrukami o wiernej kolorystyce. To zaś jest, jak sądzę, wystarczającym powodem,
aby podjąć się tego wyzwania.
Wydatki, jakie należy ponieść, aby zgromadzić cały sprzęt wchodzący w skład nowoczesnego
cyfrowego warsztatu fotograficznego potrafią przyprawić o zawrót głowy. Tak samo jednak, jak nie
każdy człowiek mający ochotę na robienie zdjęć musi od razu kupować profesjonalną lustrzankę
cyfrową i obiektywy za dziesiątki tysięcy złotych, tak nie wszystkie z wymienionych akcesoriów są
niezbędne każdemu fotografującemu. Niektóre z nich mogą być jednak dla nas bardzo przydatne
i choćby z tego powodu dobrze byłoby przyjrzeć się im bliżej.
Mam nadzieję, że udało mi się w tych dziesięciu rozdziałach przekonać, że nie taki diabeł
straszny – możliwość zrozumienia i opanowania zagadnień niezbędnych do uzyskania zdjęć
o wiernej kolorystyce nie wykracza poza możliwości przeciętnego, zainteresowanego tym
tematem pasjonata fotografii. Osobna sprawa to wydatki, jakie należy ponieść, jeżeli chcemy
174
"na poważnie" podejść do tematu kalibracji kolorystycznej i zarządzania kolorem w ramach
naszych cyfrowych warsztatów. Tutaj już każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam na
pytanie, jakimi zasobami dysponuje oraz jak bardzo zależy mu na zapewnieniu sobie
wierności w obrazie oglądanym na monitorze oraz wykonanych w domowym zaciszu
odbitkach. Nie znaczy to oczywiście, że potencjalnie zainteresowany tym tematem fotograf
musi natychmiast kupować kalibratory monitora i drukarki, wzornik barw dla aparatu,
profesjonalny monitor graficzny oraz ośmio- lub dziesięcioatramentową drukarkę A3. Jednak
posiadanie każdego z wymienionych elementów wyposażenia oznacza pewne możliwości,
które świadomy fotograf będzie umiał wykorzystać ku satysfakcji swojej i innych. Dlatego też
warto choć przez chwilę rozważyć możliwość choć częściowej rozbudowy swojego
"fotograficznego warsztatu".
Jarosław Zachwieja
176
Internetowy Dziennik o Fotografii i Wideo www.SwiatObrazu.pl istnieje od
1999 roku i każdego dnia dostarcza najświeższe informacje, publikuje autorskie
testy sprzętu oraz praktyczne porady dla fotografów.
Zróżnicowana zawartość serwisu czyni go cennym źródłem informacji w
dziedzinie multimediów dla użytkowników początkujących i zaawansowanych.
Autorzy publikacji SwiatObrazu.pl to znawcy z poszczególnych dziedzin
multimedialnych, nad poziomem merytorycznym serwisu czuwa profesjonalna
redakcja, którą tworzą ambitni i doświadczeni fotografowie.
SwiatObrazu.pl posiada 13-letnie doświadczenie w organizacji konkursów
fotograficznych, na które napływają tysiące zgłoszeń. Przeprowadziliśmy
konkursy fotograficzne m.in. dla:
Każdego miesiąca SwiatObrazu.pl odwiedza ponad 240 tysięcy Czytelników,
którzy generują ponad 2 miliony odsłon.
Zapraszamy do współpracy: reklama@SwiatObrazu.pl
top related