Transcript
Page 1: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"
Page 2: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe

Wydawnictwo Znak | Kraków 2014

Page 3: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe

Wydawnictwo Znak | Kraków 2014

Szymon Hołownia

Page 4: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe

Wydawnictwo Znak | Kraków 2014

Page 5: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

15 SKąd WZiąć dobrą Wodę

SKąd WZiąć dobrą Wodę

First things first. Psu na budę wszystkie starania

o zachowanie sensownej diety, jeśli nie będzie się

przyjmowało odpowiednich ilości zdrowej wody.

Woda użyta do gotowania wpływa na smak potraw,

jest absolutnie decydującym czynnikiem, gdy idzie

o smak napojów (zwłaszcza herbaty, która nie zno-

si wody wielokrotnie gotowanej lub zbyt twardej).

Wodę należy też rzecz jasna pić sauté, specjaliści za-

lecają wlewanie do organizmu nawet dwóch litrów

dziennie. Wybierając, warto zwrócić uwagę na sto-

pień jej zmineralizowania, można też dobrać skład

chemiczny, który pomoże pozbyć się schorzeń.

Leczenie wodą było niezwykle popularne jeszcze sto czy dwie-

ście lat temu. Wszyscy jeździli „do wód”, a uzdrowiska z ich

pijalniami i zakładami kąpielowymi przeżywały oblężenie,

Page 6: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Holyfood 16

jakim dziś cieszą się ogwiazdkowane przez Michelina restau-

racje. Specjaliści od hydroterapii, tacy jak Vincenz Priessnitz

(jego nazwisko na wieki utrwalono w onomastyce łazienko-

wej armatury) czy ksiądz Sebastian Kneipp (ten to dopiero

umiał lać wodę: praktykował bicze wodne, oblewania, parów-

ki...), mieli status europejskiej klasy celebrytów. Dziś mimo

spektakularnego rozwoju całego przemysłu SPA (skrót od sa-nus per aquam – zdrowie przez wodę), czyli kosmetyki opartej

na termalnych źródłach i mineralnych składnikach, idea, która

przyświecała metodzie u jej zarania, została totalnie wypaczo-

na. Do SPA wpada się dziś przecież jak na reanimację, po której

wracamy do samobójczego trybu życia. Współczesny człowiek,

gdy ma problem, idzie do kiosku i kupuje tabletki, które za-

czną działać o minutę szybciej niż produkty konkurencji. Kto

ma dziś czas na kilkutygodniowy wyjazd do Szczawnicy, Mu-

szyny czy Krynicy Zdroju i codzienny mozolny spacer po dep-

taku połączony z siorbaniem z kubeczka?

Obowiązujący dziś tryb dbania o zdrowie: ból – tabletka –

brak bólu (aż do następnego razu), jest koszmarnie nieefek-

tywny. Leczenie wyłącznie objawów tworzy świat, w którym

zanika sztuka budowania, ludzie sądzą, że wystarczy na-

uczyć się odgruzowywać. O ileż można by zmniejszyć licz-

bę chorób, godzin cierpienia, wydatki, gdyby już dziś zacząć

metodycznie dbać o  wysoką jakość siedemdziesięciu pro-

cent organizmu (bo właśnie tyle w nas jest wody)! Dodat-

kowo poddając się narzucanemu przez nią niespiesznemu

tempu przeżywania świata. Ozdrowieńcze działanie wody

Page 7: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

17 SKąd WZiąć dobrą Wodę

rozciąga się wszak w  czasie  – jasne, możesz zalać kilko-

ma łykami powysiłkowe pragnienie, ale jeśli na stałe zwią-

żesz się z dobrą wodą, możesz odnieść korzyści nieporówna-

nie większe.

Szymon od zaparć i nerwic

Skąd wziąć dobrą wodę? Pamiętam wzruszenie, z jakim pod-

czas mojej pierwszej wizyty w Szczawnicy stanąłem przy

źródle „Szymon”. Wrażenia smakowo-zapachowe: nadpsute

jajeczko. Podobno pomaga pozbyć się niedokwaśności i za-

parć, leczy też (jak znalazł dla mnie) nerwice i otyłość. W pol-

skich uzdrowiskach swoje źródło znajdą też Mieczysławowie,

Janowie czy Marie, gdyby jednak spojrzeć na świat przez du-

chowy skaner, okazałoby się, że źródeł jest dokładnie tyle, ilu

ludzi nosi w danym momencie Matka Ziemia. Każdy z nas ma

w sobie źródło, które zasila jego świat, napędza witalne siły,

daje moc podejmowania decyzji. W skrócie: gasi pragnienie,

a gdy człowiek nie umiera z pragnienia, może zająć się życiem.

Swoją wodę, samodzielnie toczoną z  własnych głę-

bin, od czasów Adama ludzie piją i jakoś żyją. W życiu ab-

solutnie każdego zdarza się jednak (choć większość to

przegapia) moment, jaki przeżyła w  gorące południe

pewna kobieta z  Samarii, która poszła po wodę do stud-

ni w Sychar. Jej przygodę opisuje Ewangelia według Jana.

Page 8: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Holyfood 18

O kobiecie nie wiemy wiele, wiemy jednak, jak koszmar-

nym procesem jest zdobywanie wody w okolicach okołotropi-

kalnych. W takim na przykład Sudanie studnie rozmieszczo-

ne są mniej więcej co czterdzieści kilometrów, co oznacza, że

noszące wodę kobiety i dzieci muszą czasem (w najgorszym

wypadku, gdy mieszkają dokładnie w połowie drogi między

studniami) przejść codziennie właśnie owe czterdzieści kilo-

metrów. Umordowawszy się tak, że sił nie starcza już na nic

innego jak tylko na łyk tej wody i sen, który zawsze jest zba-

wieniem (bo na biednym Południu jest dokładnie odwrotnie

niż na bogatej Północy: tu marzy się we śnie, a koszmary prze-

żywa na jawie).

Samarytańska kobieta też musiała się z tymi pielgrzymka-

mi nieźle namordować. Nie wiemy, ile miała do przejścia, wie-

my, że była po przejściach. Podczas rozmowy z czekającym

przy studni Jezusem okaże się, że zdążyła już mieć pięciu mę-

żów (umarli? zostawili ją, bo nie mogła mieć dzieci? bo była

jędzowata?), a obecnie żyje z facetem bez ślubu.

Jezus, też umęczony drogą na piechotę z Jerozolimy do Ga-

lilei, skrótem przez Samarię, mówi jej, żeby dała mu pić. Ko-

bieta odpowiada mu: sam sobie weź, skoro jesteś taki mądry,

ty Żydzie, który uważasz nas, Samarytan, za odstępców, a my

was uważamy za uzurpatorów i pieniaczy (nie wchodząc za

głęboko w szczegóły: żeby wyobrazić sobie wzajemne rela-

cje Żydów i Samarytan, należy wziąć obecne stosunki polsko-

-litewskie i pomnożyć razy trzy). Jezus, jak można przypusz-

czać, poirytowany tym, że zamiast picia będzie politykowanie,

Page 9: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

19 SKąd WZiąć dobrą Wodę

odpowiada jej: gdybyś wiedziała, kto z tobą rozmawia, to ty

prosiłabyś mnie o wodę. A ja dałbym ci wodę takiej jakości, że

nigdy już nie odczuwałabyś pragnienia. Kobieta się ożywia:

perspektywa nielatania z dzbanem musi być dla niej kuszą-

ca. U niej to wszystko jest jeszcze chyba na etapie magii, ma

wrażenie, że może spotkała jakiegoś ówczesnego Houdinie-

go. Spokojnie żyje w ciasnym pokoju. Gdy Jezus mówi: a gdy-

by tak zrobić dziurę w suficie?, ona przypuszcza, że będzie

tam strych. Komunikat jest jednak inny: kobieto, nie strych,

lecz niebo! Tylko dla ciebie! Na zawsze! Za darmo! Are you in?Opowiadając o jej życiu prywatnym, Chrystus udowadnia,

że mówimy o rzeczach znacznie poważniejszych niż dosypa-

nie do wody proszku, który sprawi, że pić będzie się chciało

rzadziej. Samarytanka nadal odwołuje się do tego, co dobrze

zna: to jest źródło, z którego zawsze piję. Ma swoje miejsce

w historii narodu, pili z niego święci ludzie. Jezus znów po-

kazuje jej, że zwiedza strych, a ma polecieć do nieba. Mówi:

dziewczyno, to nie ma żadnego znaczenia! Zakręć kranik,

z którego dotąd czerpałaś i żyło ci się z tym JAKOŚ. Zostaw

źródło „Fotyna” (takie imię nadała Samarytance wschodnia

tradycja chrześcijańska), przełącz się na źródło „Jezus”, na

Boga nie z tego świata, a nie z twoich pobożnych tradycji.

Kobieta jest tak przejęta tym, co słyszy, że nie wzrusza jej

nadejście uczniów Jezusa, którzy wracają z zakupionym pro-

wiantem. Leci do miasteczka i opowiada wszystkim, co się

stało. Jak najpierw rozpoznała w Nim proroka, później Mesja-

sza, w końcu – Boga. Może już poczuła, że przestaje płonąć

Page 10: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Holyfood 20

z pragnienia miłości, które wciąż było nienasycone (i może

stąd tych pięciu mężów i konkubent?). Ilekroć wracam do tej

historii, myślę, co jeszcze ją tak poruszyło. A nuż to, że Jezus

w ogóle chciał z nią gadać? Bo chociaż wiedział, że nie żyje

zgodnie z prawem, zamiast ją za to ochrzaniać, pochwalił ją

za prawdomówność? Może znakiem było dla niej to, że Jezus

jednak może ostatecznie się nie napił? Ani nic nie zjadł, bo

gdy uczniowie wystartowali do Niego z przyniesioną wałów-

ką, odparował im, że tym, co daje człowiekowi siłę do życia,

jest pełnienie woli Bożej (to jest dopiero fascynujące odkrycie:

a więc nie jest tak, że człowiek musi zebrać siły do pełnienia

woli Bożej, tylko pełnienie woli Bożej daje człowiekowi siły!).

Ewangelia mówi, że Chrystus został w tym schizmatyckim

mieście jeszcze dwa dni. I że mnóstwo ludzi przyłączyło się

do Jego uczniów nie dlatego, że niczym jasnowidz wyświetlił

ich sąsiadce jej emocjonalno-seksualną kartotekę, ale dlatego,

że sami Go usłyszeli, spędzili z Nim czas i uwierzyli Mu. O Fo-

tynie (rosyjska wersja tego greckiego imienia to Swietłana) le-

genda mówi, że została ochrzczona, w czasie prześladowań

uciekła do północnej Afryki, ale później pojechała do Rzymu,

gdzie około 66 roku została stracona (w studni) wraz z dwoma

swoimi synami i pięcioma młodszymi siostrami.

Jej ikonkę kupiłem kiedyś w którymś z przycerkiewnych

sklepików w Moskwie, nie mając pojęcia, kto to. Spodobała mi

się po prostu dziewczęca twarz i trzymany z wyraźnym prze-

jęciem dzban. Dziś mam ją za swoją szczególną patronkę. Bo

wiem, że to, co przeżyła przy studni w tamto południe, jest

Page 11: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

21 SKąd WZiąć dobrą Wodę

rzeczą absolutnie kluczową dla każdego, kto chciałby skosz-

tować, jak to jest być chrześcijaninem. Ta kobieta zaryzyko-

wała i spotkanego człowieka odważyła się potraktować tak,

jak powinno się traktować każdego: jak ikonę – niby obraz,

a w rzeczywistości okno, przez które widać niebo. Odkryła, że

z ziarna, które dostałeś na chrzcie, nic nie wyrośnie, jeśli nie

zaczniesz go podlewać właśnie tą, a nie inną wodą, bo tylko

ona ma skład chemiczny, który umożliwi rozwój rośliny.

Doświadczyłem tego na sobie. Pijąc ze źródła noszącego

twoje imię, będziesz żył, działał, pewnie zrobisz sporo faj-

nych rzeczy. Nadal jednak będziesz czuł, że gonisz horyzont,

że wciąż są w tobie pragnienia, których nic nie może zaspo-

koić. Nie będziesz też w stanie utrzymać jakości swojej wody,

będzie podtruwana przez odkładające się duchowe śmieci.

Gdy zaś będziesz prowadził gospodarkę wodną o charakte-

rze ekstensywnym, dając z siebie wszystko (karierze, rodzi-

nie, pobożności), ale nie dbając o zasilanie, twoje źródła mogą

w końcu wyschnąć. Twoje źródło nie jest złe, jest po prostu

nietrwałe. Wpisana jest w nie groźba suszy.

Teologia remineralizacji

Bóg, do bólu szanujący decyzje człowieka, nie może inter-

weniować co chwila batalionem roznoszących zło w  pył

aniołów. To, co może, to  – nie naruszając wolnej woli

Page 12: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Holyfood 22

człowieka – „remineralizować” go, zmieniać, udoskonalać tak,

by sam podejmował lepsze, a nie gorsze decyzje.

To znamienne, że Jezus najczęściej mówi o sobie właśnie

jako o czystej żywej wodzie i najlepszym z możliwych po-

karmie. Że nie mówi: hej, jestem chirurgiem, który cię po-

składa, trampoliną do sukcesu, wieżą, z której widać więcej,

balsamem, który sprawi, że będziesz natychmiast odświęt-

ny i święty. On chce tak nas nakarmić i napoić, by żaden po-

karm i żaden napój, na które natkniemy się na tym świecie,

nie były już w stanie doprowadzić nas do tego, że będzie-

my się o nie zabijali, a nie mając ich – cierpieli. Bóg nie każe

oddać sobie talentu, wolnej woli, zdolności podejmowania

decyzji. Wierzy jedynie, że sam osądzisz sprawy słusznie,

gdy będziesz optymalnie odżywiony. Niech herosi pobożno-

ści cię poganiają, niech kumple się śmieją, żeś dewot, a ty

spaceruj po swojej Krynicy z kubkiem w ręku, to znacznie

skuteczniejsze niż sinusoida: szczytowanie – zawał – szczy-

towanie. Gra naprawdę jest warta co najmniej zainwesto-

wania w  okres próbny. Skoro człowiek w  aż tak wielkim

procencie składa się z wody, decyzja o zmianie dostawcy i pod-

pięciu się do Bożego wodociągu naprawdę zmienia w życiu

wszystko.

Żeby człowiek zdecydował się na zmianę dostawcy jakichś

usług (na przykład energetycznych), potrzebny jest jednak

zwykle jakiś wstrząs. Coś się musi wyłączyć, ktoś nas musi

oszukać itp. Tak bywa i w życiu duchowym – na zmianę źród-

ła decydujesz się po jakichś traumatycznych wydarzeniach,

Page 13: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

23 SKąd WZiąć dobrą Wodę

a postanowienie to często poprzedza spacer przez pusty-

nię. Dlaczegóż by jednak nie zrobić tego z marszu? Zaryzy-

kować: Panie Jezu, umawiamy się na miesiąc. Daj mi swojej

wody. Kropka. I  co dalej masz robić? Nic. Podstawiać ku-

bek. Codziennie krótko dziękować za siebie, za to, że zosta-

ło się tak cudownie stworzonym (bo – jak pokazuje przy-

kład Fotyny – ze źródła ekstrawody mogą korzystać tylko ci,

co znają prawdę o sobie, a to jest prawda o każdym czło-

wieku), za życie, za świat, za ludzi. Po czym bezlitośnie tę-

pić wszystkie pojawiające się w głowie przebłyski planowa-

nia, kombinowania, załatwiania, proszenia. Modlić się, ale

w ten sposób, że zamykając oczy, widzisz Boga, który krzą-

ta się wokół ciebie, który się dla ciebie stara. On przez ten

miesiąc wykona wszystkie wodolecznicze zabiegi pod wa-

runkiem, że nie będziesz wierzgał i że będziesz cierpliwie pił

Jego wodę.

Nawet nie umiem opisać jej smaku. Nikt nie umie. Chodziły

mi co prawda po głowie metafory z bananami: że różnica jest

taka jak między poprawnie żółtym, ale mączystym i totalnie

bezpłciowym, wyprodukowanym i przebadanym przez tabun

specjalistów bananem z Biedronki czy z ryneczku Lidla, a tym

zaskakującym, cudownie sprężystym, soczystym, słodkokwa-

skowatym, który zrywam z drzewa w Zambii czy w Kongo.

Ale to bzdury.

Zobacz sam, jak to działa. A jeśli nie odłączysz się od tego

źródła, ta woda uleczy w tobie to, co najbardziej tkliwe –

wolę. Ze zdumieniem skonstatujesz, że wokół ciebie dzieje

Page 14: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

się dokładnie to, co chcesz, by się działo. Bo do tego stopnia

składasz się już z Boga, że On chce (a więc i robi) dokładnie

to, czego ty chcesz (bo chcesz już dokładnie tego co On). I do-

świadczysz ekstazy raju na tej ziemi, bo świętość na niczym

innym nie polega.

Page 15: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

25 SKąd WZiąć dobrą Wodę

D i e t aP r Z e P i S n a ż y c i e

Dieta „Hydrozagadka”

K i e dy: Zawsze.

c Z a S t r Wa n i a : dwa tygodnie–sześć miesięcy.

S P o S ó b:

Krok pierwszy: gdy kogoś spotykasz, zanim sprawdzisz, czy jest z twojego klubu oraz czy się dobrze prowadzi, zaproponuj mu coś do picia. Bo może się okazać, że to Jezus (i później będzie siara).

Krok drugi: kup sobie Ewangelię (koniecznie w przekładzie nazy-wanym Biblią Paulistów, w księgarni będą wiedzieli) i codziennie, otwierając na chybił trafił, czytaj, aż dojdziesz do miejsca, gdzie są słowa Jezusa. Zapamiętaj pierwsze trzy zdania. Przypomnij je sobie jeszcze co najmniej raz w ciągu dnia. Po tygodniu takich działań zapytaj siebie: wszyscy o Nim gadają, ale co właściwie ja o Nim myślę?

Krok trzeci: rób swoje, ale gdy pojawi się coś, co cię wybije z monotonii – sytuacja na drodze, fascynujący film, atak kos-mitów – albo w głowie zacznie ci się rodzić jakiś genialny plan, powiedz Bogu, że zapraszasz Go do swojego życia. Nic więcej i nic mniej. Też mi się wydawało, że to hasełko dla egzaltowa-nych dziewcząt w sukniach do ziemi oraz ewangelikalnych na-wiedzeńców, dziś wiem już jednak, że gdyby zechciały go uży-wać również panie na obcasach, surferzy oraz chociaż z pięciu

Page 16: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

D i e t amiliarderów, świat naprawdę byłby dużo bardziej przyjazny i zdat- ny do życia.

Krok czwarty: nawet jeśli nie masz w zwyczaju narzucać się Bogu – spróbuj nowego dostawcy wody. Idź do spowiedzi i do Ko-munii i pójdź na mszę nie tylko w niedzielę, ale jeszcze raz w cią-gu tygodnia. Nie myśl o tym, czy ksiądz jest głupi, czy mądry i czy biskupi są cool, czy nie. Jesteś w SPA, w Krynicy, woda pracuje w tobie od zewnątrz i od środka. Co ci szkodzi sprawdzić, czy to rzeczywiście zadziała?

S K u t e c Z n o ś ć: jeśli wytrwasz dłużej niż dwa tygodnie – skutecz-ność będzie się odtąd zwiększać z każdym dniem, woda działa powoli, ale nieuchronnie. Po około dwóch–trzech miesiącach nie będziesz chciał pić niczego innego. A jeśli jednak? To będzie zna-czyło, że znów pomyliłeś studnie. Możesz nadal łazić do swojej, ale na niespodzianki to ja bym przy niej nie czekał.

Page 17: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

141 SPiS treści

Spis treści

WSTęP  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

HOLyFOOD, CZyLI 10 PRZEPISóW NA SMACZNE I ZDROWE ŻyCIE DUCHOWE

SKąD WZIąć DOBRą WODę  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

Szymon od zaparć i nerwic  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17Teologia remineralizacji  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21

Przepis na życie: Dieta „Hydrozagadka” . . . . . . . . . . . . . . . 25

JAK WySMAŻyć CUDA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27Kombajn jako znak łaski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28Traktat o dobrej robocie  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32Anioł kucharzom mówił  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35Zerwij kajdany, połam bat  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37Z platformy do oazy  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39Mamo, nie jestem godzien . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41

Przepis na życie: Dieta „Cud”  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43

JAK SPULCHNIć KEKS KONTEMPLACJI  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45

Ciasto bez nerwów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49Help, thanks, wow! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52

Page 18: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Holyfood 142

Dziękuję Panu bardzo  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53Proszę otworzyć buzię  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54

Przepis na życie: Dieta „Don’t talk, just kiss”  . . . . . . . . . . . 57

JAK MNIEJ CHRZANIć BEZ SENSU . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59

Nie rób z Boga Olaboga  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60Polub, zanim pokochasz  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 62Więcej miodu, mniej octu  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63Nie sprawdza się medalików w piekarni  . . . . . . . . . . . . . . . . 66

Przepis na życie: Dieta „Jestem królem”  . . . . . . . . . . . . . . 68

O WyŻSZOŚCI RATATOUILLE NAD GOLONKą  . . . . . . . . . . . . . . . 71

Stymulacja Terlikowskim  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72Tęsknota za ziomem za drzwiami  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74La mania i litania  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77

JAK ULEPIć DOBRO ZE ZłA  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81

Lepiej będzie w czwartek  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83Mniej stolicy, więcej okolicy  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 85Wszystko jest tam, gdzie nic nie ma . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87

Przepis na życie: Dieta „Dziś jest czwartek”  . . . . . . . . . . . 90

JEŚć PRZy LUSTRZE CZy PRZy STOLE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91

Nie szukać miss w elektrowni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93Kółko herbaciano-różańcowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96Milczenie owiec . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98

Przepis na życie: Dieta „Wróć do Sorrento” . . . . . . . . . . . . 102

JAK ODZySKAć APETyT NA LUDZI  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103

Chrystus niedobry dla rodziny  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105CommyOUnication  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108

Page 19: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Złodzieje, prostytutki i inni chrześcijanie . . . . . . . . . . . . . . . . 109Przepis na życie: Dieta „Only you”  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113

O SZTUCE KRęCENIA PALNIKIEM  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115

Nie dokazuj, miły, nie dokazuj  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 116On pobruszy, ty poczywaj  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117Nie ma, nie ma wody na pustyni, a wielbłądy... (wiadomo,

co wielbłądy) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120Kiedy wiosłować, kiedy żeglować  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122Jak debatować z hieną. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125

Przepis na życie: Dieta „Ogniu, krocz za mną”  . . . . . . . . . 128

A GDZIE KREW?!  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131

ZAKOńCZENIE: GARy I JA  . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 135

Page 20: Szymon Hołownia, "Holyfood, czyli 10 przepisów na smaczne i zdrowe życie duchowe"

Top Related