1
Temat: Pakt Ribbentrop - Mołotow i jego następstwa.
Każde państwo dokonuje wyborów.
Amartya Sen
Cele:
uczeń
skojarzy rozproszenie w świecie miejsc zamieszkania wielu Polaków i osób
polskiego pochodzenia jako następstwo II wojny światowej
pozna sytuację polityczną, w jakiej znalazła się Polska w 1939 r.
dowie się o deportacjach na obszarach anektowanych przez Związek Radziecki
na mocy układu Ribbentrop – Mołotow
zainteresuje się przeszłością i losami deportowanych Polaków
rozwinie empatię w stosunku do osób, które doświadczyły tragedii
Poziom nauczania:
szkoła ponadgimnazjalna
Przebieg zajęć:
1. Zapytaj, czy ktoś wie, ilu Polaków mieszka poza terytorium Polski i gdzie znajdują się
główne ośrodki polonijne. Uzupełnij wypowiedzi uczniów. Powiedz, że prawdopodobnie
nie ma na świecie państwa, gdzie nie żyłby chociaż jeden Polak. Szacuje się, że poza
granicami Polski mieszka obecnie 20 mln Polaków, w tym około 2,5 mln w krajach
byłego Związku Radzieckiego. Zapytaj, czy wiadomo uczniom, jak to się stało,
że właśnie na terenach Białorusi, Litwy, Ukrainy, Kazachstanu, Tadżykistanu mieszkają
osoby, które deklarują przynależność do narodu polskiego? Wysłuchaj odpowiedzi,
w razie potrzeby wyjaśnij, że w wielu miejscach na świecie żyją jeszcze Polacy, których,
kiedy byli dziećmi deportowano, czyli przymusowo wywieziono z terenów wschodniej
Polski (tzw. Kresów) w latach 1940 -1941, żyją też ich dzieci i wnuki. Powiedz,
że podczas zajęć uczniowie dowiedzą się, jak doszło do tego, że miliony osób
deklarujących przynależność do narodu polskiego mieszkają na terenie krajów byłego
ZSRR. Podkreśl, jak ważne jest, by zdawać sobie sprawę z konsekwencji zdarzeń
oraz decyzji jednostek, które sprawowały władzę kilkadziesiąt lat temu. Decyzje
podejmowała jedna, czasem kilka osób, konsekwencje spadały na miliony. (10 min.)
2
2. Opowiedz krótko o planach Hitlera oraz pakcie Ribbentrop – Mołotow z 1939 r., którego
doniosłe znaczenie zlekceważył polski minister spraw zagranicznych J. Beck. Wspomnij
o czystkach etnicznych planowanych przez Stalina (Materiał pomocniczy nr 2). (5 min.)
3. Rozdaj uczniom materiał pomocniczy nr 3 z tekstem tajnego protokołu i kserokopią
mapy z linią demarkacyjną. Poleć, aby każdy przeczytał treść dokumentu, odpowiedział
pisemnie na umieszczone w materiale pomocniczym pytania i zakreślił na mapce tereny,
na które wkroczyli w nocy z 16 na 17 września 1939 r., a następnie zajęli do końca
miesiąca żołnierze Armii Czerwonej. (10 min.)
4. Powiedz uczniom, że za chwilę będą mieli okazję, czytając kilka fragmentów wspomnień
osób, które przeżyły deportacje, dowiedzieć się, jakie były okoliczności wywózek.
Podziel uczniów na zespoły i rozdaj materiał pomocniczy nr 4. Zadaniem każdego
zespołu ma być wspólne przeczytanie tekstu, sformułowanie odpowiedzi na pytania
oraz ułożenie wypowiedzi – relacji z przeczytanego fragmentu. Następnie każdy zespół
na forum klasy głośno relacjonuje przeczytany. (20 minut)
5. Podziel uczniów na parzystą liczbę małych zespołów i poproś, aby każdy zespół ułożył
co najmniej pięć pytań, na które można znać odpowiedź po zajęciach.
Daj uczniom czas do 5 minut. Następnie poleć, aby zespoły wymieniły się pytaniami -
każdy zespół ma odczytać głośno pytanie i na nie odpowiedzieć. (15 min.)
6. Kończąc zajęcia, rozdaj uczniom kserokopię rysunku satyrycznego z materiału
pomocniczego nr 5 i poproś o skomentowanie go. Uczniowie mogą ułożyć podpisy,
dialogi lub komentarze i odczytać je głośno. (10 min.)
Materiał pomocniczy nr 1
(dla nauczyciela)
Polonia na świecie
Szacuje się, że aż 21 milionów Polaków i osób pochodzenia polskiego mieszka poza
terytorium naszego kraju. Największa liczba z nich osiedliła się w Stanach
Zjednoczonych (mówi się o nawet 11 milionach osób bezpośrednio związanych
z Polską). Największym skupiskiem Polonii w Stanach jest Chicago, które pod względem
liczby naszych rodaków (1,3 mln) jest drugim, po Warszawie, największym polskim
miastem. Inne duże ośrodki na terenie Stanów to Detroit i Denver.
W Kanadzie znajduje się licząca aż 90 000 osób Polonia (najwięcej w Toronto
i Montrealu).
3
W Brazylii liczbę Polaków szacuje się na 1,8 mln. Największym ośrodkiem jest tu
Kurytyba, skupiająca aż 73 % ogółu Polaków w Brazylii. Drugim, co do liczebności
polonusów, państwem Ameryki Południowej jest Argentyna, w której Polonia liczy ok.
450000 osób.
Osobną kategorią (przez bliskość, ale też przez uwarunkowania historyczne) jest
europejska Polonia. Najwięcej Polaków mieszka w Niemczech (szacunki wahają się od 2
do 3 mln). Dominującym skupiskiem jest Zagłębie Ruhry.
Polonia Francuska (ponad 1 mln) to przede wszystkim Paryż i jego okolice.
W związku z wydarzeniami z II wojny światowej wielu Polaków żyje także
na Litwie (Wilno), Białorusi (Grodno) i Ukrainie (Lwów).
Trudno określić liczbę Polaków na Wyspach Brytyjskich z powodu bardzo aktywnej
obecnie emigracji zarobkowej, ale ocenia się ją na ponad milion osób.
Materiał pomocniczy nr 2 (dla nauczyciela)
Kiedy w Rosji bolszewicy w wyniku rewolucji w październiku 1917 r. przejęli władzę,
aby ją utrzymać, stworzyli kategorię wrogów ludu. Wrogami byli wszyscy, którzy nie
tylko kwestionowali bolszewicką władzę, ale też wszyscy, którzy ewentualnie mogliby to
zrobić. W niepewnej sytuacji znaleźli się wszyscy, którzy mieli jakąkolwiek własność,
nawet chłopi posiadający niewielkie kawałki gruntu. Uznano, że należą do burżuazji i
jako „wrogowie ludu” powinni być deportowani. Za wrogów uznano też osoby należące
do wielu grup narodowościowych, m.in. Polaków. Polityka czystek etnicznych w ZSRR
rozpoczęła się jeszcze w 1930 r. i zbiegła się w czasie z etapem kolektywizacji
przymusowej. 5 marca 1930 r. przyszło pierwsze rozporządzenie Biura Politycznego
Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego o czystce etnicznej
terenów graniczących z Polską (czyli terenów Białoruskiej SRR i Ukraińskiej SRR). W
rozporządzeniu jasno się mówiło, że kategorią ludności, która będzie podlegała
deportowaniu, będą Polacy. To była pierwsza czystka etniczna w ZSRR. Wroga
należało karać, nawet jeśli jeszcze nie zdążył czegokolwiek uczynić.
Represje przybierały różne formy: aresztowanie, uwięzienie, egzekucja, wysiedlenie,
konfiskata mienia, zsyłka, utrata pracy, przymusowe przesiedlenie, praca przymusowa,
pozbawienie możliwości uczestnictwa w życiu politycznym i możliwości kształcenia się,
publiczne potępienie lub trwająca całe życie dyskryminacji tych, którzy przeżyli oraz ich
4
dzieci. Na początku 1918 r. pojawiła się też polityka karania dzieci za winy rodziców. Ta
strategia władz stosowana była aż do śmierci Stalina w r. 1953.
17 września 1939 r. Armia Czerwona wkroczyła do Polski i do końca miesiąca zajęła
wschodnią jej część. Rozpoczęły się masowe aresztowania i wysiedlenia. Wyznacznikiem
decydującym o zsyłce była narodowość i pochodzenie klasowe. Represje objęły:
oficerów wojska i rezerwistów, pracowników administracji państwowej, policjantów,
działaczy politycznych, właścicieli majątków ziemskich, przedsiębiorców, urzędników –
oraz duchowieństwo. Od lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. wywożono w bydlęcych
wagonach całe rodziny znad zachodniej granicy Związku Sowieckiego oraz z terenów
Polski i państw bałtyckich. W konsekwencji ustaleń paktu o nieagresji wywieziono - jak
szacują badacze - od 320 tys. do 550 tys. osób.
Za: Dzieci Gułagu, Cathy A. Frieston, Siemnion S. Wileński, PWN, Warszawa 2011, s. 19 ,
s. 239, s. 273
Materiał pomocniczy nr 3 (dla nauczyciela)
Pakt niemiecko-sowiecki z 23 sierpnia 1939 r. - zapowiedź kolejnego rozbioru
Polski
Hitler w październiku 1938 roku, a następnie w marcu 1939 r. wysunął pod adresem
Polski dwa żądania: zgody na przyłączenie Gdańska do Rzeszy i zbudowanie
eksterytorialnej autostrady przez polskie Pomorze do Prus Wschodnich. Oferował
rekompensatę w postaci uzyskania władzy nad Ukrainą - udział Polski w pakcie
antykominternowskim oraz przedłużenie Deklaracji polsko-niemieckiej
o niestosowaniu przemocy z 10 do 25 lat. Spodziewał się, że dojdzie z Polską do
porozumienia.
Polski minister spraw zagranicznych Józef Beck i jesienią 1938, i wiosną 1939,
zdecydowanie odrzucił składane Polsce przez Niemcy propozycje. W początkach
stycznia 1938 r. Hitler uczynił ostatnią próbę pozyskania Polski dla swych planów.
W czasie rozmowy z Józefem Beckiem w Betchtesgaden, rozwodził się nad tym, że
Niemcy pragną utrzymania silnej Polski niezależnie od tego, co się będzie działo w Rosji,
5
wobec której stanowisko Niemiec będzie zawsze ostrożne. Mówił o tym, że utrzymanie
silnej polskiej armii oznacza dla Niemiec duże ułatwienie i oszczędność w wydatkach.
Gdy Hitler przekonał się, że Polska w razie konfliktu z państwami Zachodu
nie pozostanie neutralna, postanowił ją zniszczyć. W ciągu kilku miesięcy okazało się,
że Rosja jest chętnym do tego partnerem.
10 marca 1939 r. Stalin na XVIII zjeździe partii komunistycznej ZSRR w przemówieniu
o polityce zagranicznej, dał wyraźnie do zrozumienia, że porozumie się
z Niemcami. Ribbentrop w procesie norymberskim zeznał:
Stalin wygłosił w marcu 1939 r. przemówienie, w którym wyraził życzenie poprawy
stosunków z Niemcami. Poinformowałem Adolfa Hitlera. (...) Wkrótce potem dowiedziałem
się (...), że Stalin nie użył tych słów na wiatr.
Po zajęciu przez Niemców Pragi 15 marca 1939 r. i ostatecznym zlikwidowaniu
Czechosłowacji w kwietniu lub maju Hitler był całkowicie zdecydowany na wojnę
z Polską. Na odprawie swoich dowódców 23 maja 1939 r. jasno wyraził swoją decyzję
dotyczącą ataku na Polskę. W jego zamiarze miała być to wojna lokalna. Nie był tylko
pewien stanowiska Stalina. Po udzieleniu Polsce gwarancji przez Wielką Brytanię
rozpoczęły się i toczyły przez całe lato 1939 r. jawne rokowania anglo – francusko -
sowieckie i potajemne między Niemcami a Rosją. Wielka Brytania i Francja jako
państwa demokratyczne nie miały Stalinowi do zaoferowania części Polski czy krajów
bałtyckich, dlatego Wielki Wódz przestał się z nimi liczyć.
Za: Aleksander Bregman, Najlepszy sojusznik Hitlera. Studium o współpracy niemiecko –
sowieckiej 1939-1941, Fronda, Warszawa 2009, s.17
6
Materiał pomocniczy nr 2
Treść tajnego protokołu dodatkowego do paktu o nieagresji między Rzeszą
niemiecką a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich
Tajny protokół dodatkowy jako załącznik do oficjalnej umowy między Trzecią Rzeszą
i ZSRR postanawiał:
Moskwa, 23 sierpnia 1939 r.
Z okazji podpisania paktu o nieagresji między Rzeszą niemiecką a Związkiem
Socjalistycznych Republik Radzieckich niżej podpisani pełnomocnicy obydwu stron
poruszyli w ściśle poufnej rozmowie sprawę rozgraniczenia sfer interesów obydwu
Stron w Europie Wschodniej. Rezultaty rozmowy są następujące:
1. W wypadku terytorialno - politycznych przeobrażeń na obszarach należących do
państw nadbałtyckich (Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa), północna granica Litwy będzie
zarazem granicą sfer interesów Niemiec i ZSRR. Przy tej okazji obie Strony uznają
zainteresowanie Litwy rejonem Wilna.
2. W wypadku terytorialno - politycznych przeobrażeń na terenach należących do
Polski, sfery interesów Niemiec i ZSRR zostaną rozgraniczone w przybliżeniu wzdłuż
linii rzek Narwi, Wisły i Sanu.
Kwestia, czy interesy obu Stron pozwolą na to, że wyda się pożądane utrzymanie
niezależnego państwa polskiego oraz jak przebiegać będą granice tego państwa, może
zostać definitywnie wyjaśniona dopiero w miarę dalszego rozwoju sytuacji politycznej.
W każdym wypadku oba rządy rozważą ten problem w drodze przyjaznego
porozumienia.
3. W odniesieniu do Europę południowej, to strona radziecka podkreśla swoje
zainteresowanie Besarabią. Strona niemiecka zgłasza całkowity brak politycznego
zainteresowania tymi terenami.
4. Obie Strony uważać będą niniejszy protokół jako ściśle tajny.
Moskwa, 23 sierpnia 1939 r.
Za Rząd Rzeszy Niemieckiej Z upoważnienia Rządu ZSRR
v. Ribbentrop W. Mołotow
7
Za: Polska w polityce międzynarodowej (1939-1945): zbiór dokumentów, t.1,1939, red.
Włodzimierz Kowalski, Warszawa, 1989, s. 464
Odszukaj w tekście dokumentu odpowiedni fragment i odpowiedz na pytania:
1. Kto podpisał tajny protokół?
2. W jakich okolicznościach obaj pełnomocnicy rządów podpisali ten dokument?
3. Jaki przebieg wypadków przewidywał tajny protokół?
4. Które stwierdzenia dotyczą Polski i co faktycznie przewidują?
5. Jakie korzyści z takiego porozumienia wynikały dla Rosji?
6. Jakie gwarancje uzyskał dzięki dodatkowemu protokołowi Hitler?
7. W jaki sposób dokument określa przyszłe relacje obu państw?
8
Mapa z zaznaczoną linią demarkacyjną rozdzielającą obszary okupowanej Polski, kontrolowane przez III Rzeszę i ZSRR w latach 1939 -1941 Zakreśl tereny, które na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow miały zostać anektowane przez ZSRR.
Materiał pomocniczy nr 4
Wspomnienia świadków historii
Zespół I.
„W tym właśnie czasie mieszkałem w miasteczku Dzisna nad Dwiną. Był to północno -
wschodni zakątek Wileńszczyzny. Dźwina była rzeką graniczną, a za nią był kraj mało mi
znany, ale na pewno wrogi. Za rzeką nie było widać żadnego życia, nie było widać
żadnych ludzi ani zwierząt.(...) W roku 1939 po stronie sowieckiej wzdłuż całego brzegu
zaczęto budować wysokie ogrodzenie z pali i z gałęzi, tak szczelne, że nie było przez nie
nic widać. Tylko w nocy było słychać warkot motorów. Ale nikogo to nie obchodziło. (...)
1 września 1939 r. rozpoczęła się wojna niemiecko-polska. W Dziśnie czuliśmy się
bezpiecznie, do granicy z Niemcami było bardzo daleko. Wiedzieliśmy, że polskie wojsko
się cofa, ale wszyscy wierzyliśmy, że zaraz nadejdzie pomoc z Anglii i Francji i wojnę
wygramy. Zajęcia w szkole rozpoczęły się normalnie. Tylko zabrakło dwóch młodych
nauczycieli, których zmobilizowano do wojska. Wojna trwała, a w Dziśnie prawie nic się
nie zmieniło. Ale w nocy z 16 na 17 września usłyszeliśmy strzały. Najpierw pojedyncze,
a potem zaczęła się strzelanina w różnych stronach miasteczka. Rozbudziliśmy się
wszyscy i nie mogliśmy uwierzyć, ze Niemcy doszli do Dzisny.(...) Baliśmy się wyjść z
domu.
Mama ostrożnie wyjrzała przez okno, zaczynało świtać. Po pewnym czasie
posłyszeliśmy biegnących ludzi po ulicy. Mama znów wyjrzała przez okno i powiedziała:
„Jezus, Maria to bolszewicy, krasnoarmiejcy!” „Jacy bolszewicy?” pytaliśmy się. „No
normalnie bolszewicy, krasnoarmiejcy!” Ostrożnie podszedłem do okna i zobaczyłem
jakiś małych ludzi w długich płaszczach, z bardzo długimi karabinami. Na głowie mieli
jakieś dziwne czapki spiczasto zakończone. Biegali bezładnie i cały czas strzelali. Oprócz
nich na ulicy nikogo nie było. (...) W miasteczku już było pełno żołnierzy sowieckich, byli
wszędzie cały czas z karabinami gotowymi do strzału. Widziałem, jak po
9
prowizorycznym moście pontonowym szło wojsko bez przerwy. Całe kampanie, pułk,
żołnierze szli i szli. A jednocześnie widziałem, jak przeprawiali na drugą stronę Dźwiny
nasze władze miasta. Ciągnęli za łódką burmistrza Kuchowskiego i jeszcze kilku innych.
Mieli zawiązane sznurki na szyi i musieli płynąć za łódką, a bolszewicy cały czas mieli
broń skierowaną w ich stronę.
Piotr Horbowski-Zaranek. ”
Fragment książki Agresja sowiecka 17 września 1939 roku na kresach wschodnich i Lubelszczyźnie. Studia i
materiały pod red. Tomasza Rodziewicza, Tow. Przyjaciół Grodna i Wilna, Lublin 2009, s.99 -102
1. Czego możemy domyślać się na temat osoby opowiadającej o zdarzeniach?
2. Kiedy miały miejsce te wydarzenia?
3. O jakich faktach dowiadujemy się z tego fragmentu tekstu?
4. Jak zachowywali się najeźdźcy?
5. Co można powiedzieć o ówczesnej sytuacji mieszkańców Dzisny?
Zespół II.
„Dopiero co pogrążyliśmy się we śnie, gdy usłyszeliśmy łomotanie do drzwi. Było
po północy – 13 kwietnia 1940 r. Mama nasza otworzyła, by zobaczyć o co chodzi.
Do mieszkania weszło trzech uzbrojonych żołnierzy sowieckich, jeden z NKWD i dwóch
z karabinami uzbrojonymi w bagnety. Kazali się pakować. Oznajmili, że wywożą nas do
ojca. Mieliśmy pół godziny na opuszczenie domu. Przestraszyliśmy się bardzo. Czuliśmy,
ze to nieprawda bo ojciec zawiadomiłby nas, gdzie jest. Mama stała w podomce
osłupiała z przerażenia. Była już w ósmym miesiącu ciąży. Młodszy brat Bogdan ze
strachu skakał i krzyczał, mnie zgrzytały zęby i trzęsłam się cała. Przytomność
najstarszej siostry Aliny sprawiła, że zaczęliśmy pakować rzeczy i ubierać się na drogę
w mroźną noc. Mama stała nadal jak sparaliżowana, nie mogła uwierzyć, że to, co się
dzieje, nas dotyczy. (...) Kiedy zostaliśmy wtłoczeni do ciemnego, oszronionego wagonu,
zaryglowano za nami żelazne drzwi. Wagon przedzielony pryczą w połowie wysokości
po obu stronach, nie miał żadnego wyposażenia prócz niewielkiego piecyka do
ogrzewania. Za toaletę musiała służyć dziura wyrąbana w podłodze i przytwierdzona do
niej pochyła deska. ”
10
Fragment książki Teresy Tomsi, Dom utracony, dom ocalony, Wydawnictwo Poznańskie, poznań
2009, s. 67-68
1. Co można powiedzieć o osobie opowiadającej o swoich przeżyciach?
2. Kiedy miały miejsce te wydarzenia?
3. Jak zachowywały się i co czuły postacie opisane w tym fragmencie wspomnień?
4. Czy matka z małymi dziećmi miała jakieś inne wyjście?
5. Jaka była ówczesna sytuacja Polaków zamieszkałych na Wschodzie?
Zespół III.
„ Oto relacja Władysławy Walczak, sporządzona między 1941 a 1943 rokiem:
21maja 1940 r. zostałam aresztowana z rozkazu dowódcy NKWD w Kustojewie – zabrali
mnie razem z córką do więzienia w Ermaku, [...] jeszcze tej nocy rozdzielili z dzieckiem.
Słyszałam tylko jej płacz i wołanie: „Mamo! Mamo!”. Nie jestem w stanie tego opisać [...],
żeby to zrozumieć, trzeba to przeżyć. Trzeba słyszeć głos swojego dziecka, kiedy jest się
za kratami i nie wiadomo, co się z nim dzieje, i jest się bezradnym w więzieniu, i za co?
Można stracić zmysły.”
Fragment książki Cathy A. Frierston i Siemiona S. Wileńskiego Dzieci Gułagu, Literatura Faktu
PWN, Warszawa 2011, s. 239
„Pamiętam walenie w drzwi i okrzyki NKWD: atwieraj! Była godzina 3.00 nad ranem....
Zwykle przychodziło kilku sołdatów z NKWD oraz kilku cywili, często z milicji,
rekrutującej się z mniejszości narodowych. Następnie dokonywali rewizji - przewrócili
dom do góry nogami. Kazali mamie w ciągu pół godziny spakować osobiste rzeczy
i ubrać dzieci"
Jadwiga Lenarczyk, dzisiaj mieszkanka Koszalina;
www.sybiracy2010.sybiracy.pl/wspomnienia
1. O jakich faktach dowiadujemy się z relacji kobiet?
2. Jak zachowywali się ludzie z NKWD?
11
3. Nazwij uczucia, które ogarniają człowieka znajdującego się w opisanych
sytuacjach? W jaki sposób takie przeżycia mogą wpłynąć na jego późniejsze
zachowanie?
Zespół IV.
„W czterdziestym roku zostaliśmy zesłani do Rosji. Nas zabrali jako kolonistów.
Przyszli urzędnicy z NKWD w sobotę, tak do dnia i kazali wychodzić. Nie wiedziałam,
gdzie oni nas chcą zabrać, moi rodzice też. Miałam wtedy czternaście lat, siostra Rózia
cztery, a bracia: Gienek dwanaście i Zbyszek jedenaście miesięcy. My nic nie
wiedzieliśmy. Dali nam pół godziny, żeby się ubrać i wziąć parę rzeczy na drogę. Ale co
my z rana mogliśmy zabrać? Chleb w dzieży leżał, a przecież nie było czasu piec. Zresztą
oni powiedzieli, że nam nic nie trzeba. Że tylko do sąsiedniego powiatu jedziemy i zaraz
wrócimy... Poszliśmy z nimi. Na stacji było pełno ludzi i jak staliśmy, wepchali nas do
wagonów bydlęcych. Na środku stał piecyk, w kącie była toaleta – po prostu dziura
wycięta ... a drzwi takie zasuwane. Przed odjazdem jakiś sołdat zawsze je zamykał.
Jechaliśmy przeszło miesiąc. Ciężka to była droga, choć to dopiero był początek tego
wszystkiego... Kobiety modliły się i śpiewały „Pod Twoją obronę”. Baliśmy się, bo nikt
nie miał pojęcia, gdzie nas wiozą. Mówili, że tylko do sąsiedniego powiatu... Bardzo pić
nam się chciało, głód nam doskwierał, ale dostawaliśmy trochę wody i gorącej zupy
tylko co jakiś czas. Było wśród nas sporo dzieci. One ciągle okna lizały z pragnienia.
A zimno było nieznośnie! Jak kto z domu pierzyny pozabierał, jeszcze jakoś się ogrzał.
Czasami zabierali je i dawali tym, co mają małe dzieci. Niektórzy jak wyszli, tak siedzieli.
A w tym piecyku nawet grzać czym nie było... Jak stawaliśmy, to podbierali podkład z
torów i rozpalali. Raz mój młodszy brat Gienek na postoju poszedł przynieść zupę, bo
wydawali w niektórych miejscach. Ale pociąg zamiast godzinę czekał może piętnaście
minut. Odnalazł się dopiero po dwóch tygodniach... na szczęście. Potem już go nie
puszczaliśmy, tata nie pozwolił.
Jakoś wytrzymaliśmy do końca podróży. Zajechaliśmy na stację w Krasnojarsku.
Stamtąd wywozili nas saniami w tajgi. Pamiętam, że wtedy dopiero mróz poczułam. Na
sobie miałam tylko sweterek i kurteczkę, ale mama owinęła nas w pierzynę – od jakiejś
kobiety dostała. Trzy dni nas wieźli w tym mrozie. Jak byliśmy już na miejscu, to dookoła
12
nic tylko góry, lasy i baraki. Całkowite pustkowie, siedem km od najbliższej wsi... ... Wszy
to już z wagonów przynieśliśmy.”
Bronisława Jewchuta, z domu Mukoid. Mieszkała razem z rodziną we wsi Kozłów
w województwie tarnopolskim
www.sybiracy2010.sybiracy.pl/wspomnienia
1. Czego dowiadujemy się o osobie wspominającej swoje przeżycia?
2. Kiedy miały miejsce opisane wydarzenia?
3. Kto wyprowadził rodzinę z domu? Pod jakim pretekstem?
4. W jakich warunkach i jak długo odbywała się podróż ludzi, wypędzonych z
własnych domów?
5. Gdzie znalazła się rodzina pani Bronisławy?
Zespół V.
„Weszli, usiedli i powiedzieli nam, żebyśmy się pakowali. „Dlaczego?”. Bo mamy się
zbierać. „Dokąd się zbierać?”. No cóż, nie wiedzieli dokładnie... Jednego z nich pamiętam
do dzisiaj... Podchodzi do mnie i mówi: „Zabierz ciepłe ubrania”. Ale był czerwiec [14
czerwca 1940 roku]. „Mówię ci, weź ciepłe rzeczy. I co ja na to? Wzięłam poszwę
i włożyłam do niej nuty, włożyłam też wszystkie książki, tak że trudno było unieść.
I pamiętam, że jak kompletna idiotka zabrałam dwie letnie sukienki. I jeszcze
powiedziałam: „Nie, ten pasek nie pasuje do tego stroju”. On tylko powtarzał: „Weź
ciepłe rzeczy.”
Fragment książki W czterdziestym nas matko na Sybir zesłali... Polska a Rosja 1939-42,
red. I. Grudzińska-Gross, J.T. Gross, Londyn 1983
1. Jaka sytuacja opisana jest we fragmencie tekstu?
2. Kiedy miały miejsce opisane wydarzenia?
3. O czym wiedział, a czego nie powiedział wprost dziewczynie NKWD-zista?
4. Co zabrała ze sobą dziewczyna, której kazano się pakować? Dlaczego nie
posłuchała rady obcego człowieka?
5. W jaki sposób myśli się o swojej przeszłości, kiedy zdarzą się jakieś dramatyczne
wypadki?
13
Zespół VI
„W mroźną, zimową noc z 9 na 10 lutego 1940 r. enkawudziści i żołnierze załomotali do
domów osadników wojskowych, kolonistów, leśników oraz urzędników polskiej
administracji. Kolbami karabinów walili w drzwi, krzycząc, żeby im otworzyć. Po rewizji
kazali zabrać ze sobą ciepłe rzeczy, ile kto może unieść. Nie ukrywali, że wyrwanych ze
snu ludzi czeka długa podróż.
- Miałam wówczas siedem lat, a mój braciszek zaledwie rok - wspomina Hanna Lesser-
Chmielewska. - Mój ojciec był leśnikiem w lasach pod Hajnówką. Już wcześniej chodziły
słuchy, że będą wywozić leśników, ale mój ojciec nie dawał temu wiary. Nie miał sobie
nic do zarzucenia: lasów państwowych pilnował uczciwie, nigdy niczego nie
sprzeniewierzył. Przyszli jednak po nas: kazali zapakować, co się da, a potem wsadzili
nas do sań i zawieźli na stację kolejową, gdzie stały już bydlęce wagony. Mama bardzo
się bała, żebyśmy się nie przeziębili, bo na dworze mróz dochodził do - 40 stopni C.
Owinęła ciepło braciszka, otuliła mnie chustką. I tak zaczęła się nasza poniewierka. Po
ponadmiesięcznej podróży dotarliśmy w okolice Nowosybirska, gdzie mojego ojca
skierowano do pracy w kopalni złota.”
Fragment z artykułu Eweliny Igańskiej Na tułaczych szlakach, „Nasz Dziennik” z 16.10.2004
1. Kiedy i gdzie miały miejsce wydarzenia, które wspomina p. Hanna Lesser-
Chmielewska?
2. Ile pani Hanna miała wtedy lat? Gdzie i z kim mieszkała? Kim był jej ojciec?
3. Jak odbywało się wysiedlanie?
4. Ile czasu trwała podróż, gdzie się skończyła?
5. Do jakiej pracy skierowano ojca pani Hanny?
Zespół VII
„14 maja 1940 r. poszliśmy spać, myśląc o Zosi imieninach, które przypadały następnego
dnia. Ze snu wyrwało nas jednak w środku nocy łomotanie do frontowych oraz tylnych
drzwi. Jurek, Zosia i ja wyskoczyliśmy z łóżek zaintrygowani, co się dzieje. Była druga w
nocy. Zobaczyliśmy mamę pośrodku gościnnego pokoju. Cała się trzęsła, twarz jej
poszarzała, na białą nocną koszulę opadały w nieładzie czarne włosy. Stała boso
z rękami złożonymi jak do modlitwy. Była jak skamieniała, kiedy do niej podbiegaliśmy.
14
Nigdy wcześniej nie widziałem takiej mamy. Uśmiech zniknął z jej twarzy, wzrok stał się
nieobecny i przepełniony strachem, usta zamarły otwarte w pół słowa.
- Kto to, mamo? – szepnął Jurek.
- Dobry Boże! Rosjanie po nas przyszli.
(...) Walenie do drzwi stało się donośniejsze i dosłyszeliśmy męskie głosy krzyczące coś
w języku, którego nie rozumiałem. Zanim doszliśmy do drzwi, zasuwka zamka pękła pod
naporem i żołnierze wpadli do środka z karabinami i bagnetami wymierzonymi w naszą
stronę. Następnie pamiętam Jurka z zakrwawioną twarzą leżącego na podłodze i
pochyloną nad nim mamę. Żołnierz, który wszedł do środka pierwszy, pchnął ją kolbą
pod ścianę, wrzeszcząc, żeby go nie dotykała. Zosia płakała. Ja struchlałem z przerażenia
i myślałem, że zaraz nas pozabijają. (...) Pół tuzina żołnierzy biegało po pokojach,
przewracając lampy. kryształowe wazony i karafki, zrzucając obrazy i demolując meble,
dwóch zaś stało obok, pilnując nas z bagnetami w pogotowiu. Wszyscy wyglądali tak
sami – niscy i krępi, o szerokich twarzach, ubrani w burozielone mundury i czapki
ozdobione czerwoną gwiazdą. Przyglądałem się pustym oczom i twarzom pozbawionym
wyrazu. Nigdy przedtem nie widziałem takich ludzi. Przetrząśniecie naszego domu
zajęło im piętnaście minut. (...) Po minucie dwóch wróciło z oficerem, kapitanem
sowieckiej tajnej policji, który miał na sobie niebieskoszary mundur z czerwonymi
lampasami i okrągłą czapkę. (...)
- Wy wszyscy aresztowani.
-To musi być jakaś pomyłka – zaprotestowała mama. – Nic nie zrobiliśmy.
- Wy polska elita – rzucił z pogardą. - Polskie burżuje i pany. Wrogi ludu. (...) ”
Fragment książki Wiesława Adamczyka, Kiedy Bóg odwrócił wzrok Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2010,
s. 51-53
1. Kiedy rozgrywają się opisane wydarzenia?
2. Co czuła i jak zachowywała się matka?
3. Jak wyglądali i zachowywali się żołnierze?
4. W jaki sposób sowiecki kapitan wyjaśnił powód aresztowania?
15
Materiał pomocniczy nr 5
Rozpoznaj postacie przedstawione na rysunku: podaj ich imiona, nazwiska i funkcje.
Do jakich faktów rysunek jest aluzją? Jak długo trwało to „małżeństwo”?
Materiał pomocniczy nr 6
Praca domowa
16
Polskie dzieci w czasie wywózki na Sybir. Basia i Farynka Sgrunowskie w drodze z Lugowej do Krasnowodzka, 23 marzec 1942r. Zdjęcie z prywatnego archiwum Zofii Jordanowskiej.
http://www.videofact.com/polska/obozy/obozy_p1.html
Skoro już wiesz, jaki był los tysięcy polskich dzieci wysiedlonych z Kresów Wschodnich
w latach 1940 -1941, napisz, jakie refleksje budzi w Tobie powyższa fotografia i dlaczego
wiele osób czyni różnego rodzaju starania, by zachować pamięć o deportowanych.