MIESIĘCZNIK
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA II
W POLKOWICACH
KWIECIEŃ 2016 NR 3 (64) CENA 1,00 ZŁ
W TYM NUMERZE:
s. 2 Światowy Dzień Książki
s. 3 Konkursy literackie
s. 4 CimCOOLtura kl. II b i II a
s. 5 GimCOOLtura kl. I e
s. 6 Recenzja książki Mroczne intrygi s. 7 Recenzje książek OMG, czyli racje i oracje oraz Dotyk s. 8 O książce Jennifer Niven
Wszystkie jasne miejsca s. 9 Rozmowa z Maćkiem Musia-
łem
s. 10-11 Wywiad z panem Rober-
tem Królikowskim
s. 12 - 13 Pięć wspaniałych dni
na EuroWeeku
s. 13 Zawisza Bydgoszcz i Anwil
Włocławek (II)
s. 14 Postapokalipsa (6) s. 15 Świat nie może czekać s. 16 Kącik szachowy
s. 17 DIY wg klasy I E
s. 18 Czy istnieje przeciwna płeć?
- rezencja Eve. s.18 Dlaczego warto pić wodę?
s. 19 Obchody Światowego Dnia
Wody
s. 20 Różności
rys. Weronika Wojciechowska, I E
Ś wiatowy Dzień Ksiąz ki i Praw Autorskich
zaińicjońowańy przez UNEŚCO, obchodzońy jest ńa s wiecie od 1995 roku. To ńajwiększe tego rodzaju s więto obchodzo-
ńe przez czytelńiko w w pońad 100 krajach całego
s wiata. Wywodzi się z Katalońii (Hiszpańia). 23 kwietnia w Ka-talońii jest huczńie obchodzo-ńym s więtem ńarodowym, jako dzień jej patrońa - s w. Jerzego, charakteryzującym się tym, z e s więtujący obdarowują się
ksiąz kami i czerwońymi ro z ami.
W związku z rosńącą popular-ńos cią Światowego Dnia
Książki i Praw Autorskich UNEŚCO stworzyła tytuł Ś wia-towej Śtolicy Ksiąz ki i przyzńaje tym miastom, kto re wyro z ńiają się w promowańiu ksiąz ki i czy-telńictwa. W roku 2016 Świa-
tową Stolicą Książki jest Wrocław.
Wszystkim miłośnikom książek BIBLIOTEKA SZKOLNA życzy
miłości jak w romansie, emocji jak w thrillerze,
przygód jak w fantasy i kasy jak w poradniku.
Wzbogacenia swych kolekcji o nowe interesujące książki,
a także częstych odwiedzin w naszej bibliotece!
2
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
rys. Kinga Spigiel, I E
3
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Sprawdź się w konkursie czytelniczym pt. Czy Harry Potter jeździł metrem 2033?
Startuj w Konkursie Pięknego Czytania.
Tym razem 28 kwietnia 2016 r. czytamy Ogniem i mieczem
Henryka Sienkiewicza
Rok 2016 Rokiem Henryka Sienkiewicza
1. J. R. R. Rowling, Harry Potter i …. 2. O. Bowden, Assassin’s Creed ... 3. D. Glukhovsky, Metro ... 4. J. Kinney, Dziennik ... 5. A. Christie, Morderstwo ... 6. N. Sparks, List ... 7. A. Sapkowski, Coś się kończy, ... 8. T. Canavan, Gildia ... 9. F. Molnar, Chłopcy ... 10. H. Sienkiewicz, Ogniem ...
A. Czarna Bandera B. coś się zaczyna C. z Placu Broni D. w butelce E. magów F. Cwaniaczka G. zakon Feniksa H. 2033 I. i mieczem J. w Orient Expresie
KUPON KONKURSOWY konkurs czytelniczy
pt. Czy Harry Potter jeździł metrem 2033?
Imię i nazwisko ……………………………..………………………..
Klasa ………………………………….
BIBLIOTEKA GIMNAZJUM NR 1 IM. Jana Pawła II w POLKOWICACH
Dopasuj zakończenia do tytułów książek. Dla ułatwienia podaliśmy autorów. Wytnij i wypełnij kupon konkursowy. Przynieś go do biblioteki w terminie do 10 maja, a masz szansę na ciekawe nagrody.
1. ………. 2. ………. 3. ………. 4. ………. 5. ………. 6. ………. 7. ………. 8. ………. 9. ………. 10. ……….
4
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Kto to powiedział? Jak rozumiesz te słowa?
GimCOOLtura z klasą II B
1. Myślę, więc jestem. (Cogito ergo sum) 2. Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro. 3. Nie myślmy o szczęściu. Przyjdzie - zrobi niespodziankę, nie przyjdzie - nie
zrobi zawodu. 4. Miarą mowy nie jest ten, który mówi, lecz ten, który słucha. 5. Nie płacz w liście, nie pisz, że los cię kopnął. Nie ma sytuacji na ziemi bez wyj-
ścia. Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno. 6. Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno. 7. Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne, jest niewidoczne dla oczu. 8. Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazo-
wym aktem, lecz nawykiem. 9. Człowiek to jedyne zwierzę, które się rumieni. I jedyne, które ma za co. 10. Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług sił. 11. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. 12. Człowiek nie może zrozumieć u innych tego, czego sam nie przeżył. 13. Jeżeli „a” oznacza szczęście, to a = x + y + z; x – to praca, y – rozrywka,
z - umiejętność trzymania języka za zębami.
A. Jan Twardowski B. Mark Twain C. Adam Mickiewicz D. Kartezjusz E. Bolesław Prus F. Albert Einstein G. Ernest Hemingway H. Platon I. Oscar Wilde J. Jan Paweł II K. Wiliam Shakespeare L. Antoine de Saint-Exupery M. Arystoteles
Klasa II b w ramach GimCOOLtury przygotowała liczne zabawy. Hasło realizowane przez klasę w dniach 29.02 - 13.03 brzmiało: Chcę powiedzieć kilka słów - my słuchamy, a Ty mów! Jedno z zadań to konkurs dotyczący sławnych cytatów. Sprawdźcie się i rozwiążcie zadania.
Odgadnij rebusy
GimCOOLtura z klasą II A
Klasa II a w ramach GimCOOLtury (14-24. 03) realizowała hasło: Mój strój świadczy o mnie! Jednym z zadań były rebusy. Oto dwa z nich. Możecie sprawdzić się przy ich rozwiązywaniu!
Mateusz Strojecki, Dawid Lewenda z II a
Rozwiązania na stronie 17.
5
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
W dniach od 4 do 26 kwietnia klasa I E w ramach GIM-COOLTURY realizuje temat O KULTURĘ SŁOWA KAŻDY DBAĆ MOŻE. Chcemy zapoznać całą społeczność szkolną z tym tematem.
Słowa, jakimi posługuje się człowiek, są lustrem jego serca
i świadczą o jego wychowaniu. ks. Marek Dziewiecki
Kultura słowa to kulturalny sposób wyrażania swoich poglądów i opinii. Wypowiedzenia ich bez przekleństw, wulgaryzmów i różnych innych niestosownych tekstów. Słowa są bezcennym narzędziem komunikacji międzyludzkiej. Im język jest bogatszy, tym stwarza większą szansę rozwo-ju umysłowego i duchowego człowieka. Ma-my poznawać nasz język, aby sprawnie for-mułować myśli, aby nasze wypowiedzi były zrozumiałe dla innych. Trzeba przywracać zaufanie do słów - potrzebny nam język prawdomówny, w którym tak znaczy tak, nie znaczy nie. Niestety, zbyt często spotykamy się z wie-loznacznością słów, która może prowadzić do wieloznaczności prawdy i wartości. Spotykamy się też z manipulacją słowem, z brakiem odpowiedzialności za słowa. Wulgaryzmy to wyrazy, wyrażenia lub zwroty uzna-wane przez użytkowników danego języka jako nieprzyzwoite, ordynarne. Używanie wulgaryzmów uwa-żane jest za przejaw wywyższania się i świadczy o bardzo niskiej kulturze osobi-stej. Jakiś czas temu przeczytałam sło-wa ks. Jana Twardowskiego: Wulgarny język świadczy o wewnętrznym chamstwie. Postanowiłam je przeanalizować i udo-wodnić Wam, że są one prawdą. Chamstwo w języku polskim oznacza ordynarność, grubiaństwo, nieokrzesanie i szczególnie złe zachowanie. Bar-dzo podobna jest definicja słowa wulgarność. Wulgarny język, czyli nieprzyzwoity, pozbawiony subtelności, nadmiernie uproszczony, spłycony. Słowa ks. Jana Twardowskiego Wulgarny język świadczy o wewnętrznym chamstwie są słuszne. Człowiek używający wulgaryzmów to człowiek pozbawiony wrażliwości, delikatności i elokwencji. Ulega spłyceniu, przestaje dostrze-gać piękno świata, staje się głuchy na pozytywne uczucia. U takich ludzi występuje brak kultury słowa, nie posiadają bogatego słownictwa. A przecież język polski jest piękny, za-wiera tyle wspaniałych słów, których osoby wulgarne w ogóle nie znają. Kto nie docenia kultury słowa, ten nie szanuje same-
go siebie ani własnej godności. Kultura słowa to komuniko-wanie w sposób urzekający taktem, delikatnością, subtelno-ścią. Czyste słowa upewniają nas o czystym wnętrzu rozmów-cy.
Każdy, kto dobre ma wychowanie, mówi dzień dobry na powitanie.
Na pożegnanie zaś do widzenia, bo to są miłe pozdrowienia.
Zachęcamy Was do zwracania uwagi na kul-turę słowa i stosowania zasad savoir - vivre’u.
uczennice z klasy I E (tekst audycji nadanej przez radiowęzeł szkolny)
i miejsce
Mówię wszystkim dzień dobry, kiedy wstaję rano, a gdy spać się kładę, to mówię dobranoc.
Dzień dobry - do znajomych, do widzenia w sklepie i uśmiech do tego - od razu jest lepiej.
Kiedy komuś coś daję lub czegoś mi trzeba, bez słowa bardzo proszę załatwić się nie da.
A gdy coś dostaję, coś mam załatwione, to słowo dziękuję jest nieocenione.
Najtrudniej chyba jest kogoś przeprosić, lecz słowo przepraszam góry przenosi.
I nie od dziś wiadomo, że każdy cię szanuje, gdy w codziennym życiu słowa te stosujesz.
Kacper Zieliński kl. I e
II miejsce
Proszę, dziękuję - każdego człowieka raduje!
Kultura słowa fajna jest - proszę, dziękuję są the best!
Umiejętność dobrego wysławiania jest motywacją do działania!
Weronika Kwiatek kl. II a
III miejsce
Jeśli chcesz mieć dobry dzień, to mów wszystkim cześć i hej!
Jestem sobie dobry chłopak, dlatego nie pozdrawiam na opak!
Mów wszystkim dzień dobry i do widzenia, wtedy twarz uśmiechu nabiera!
Michał Pustuła kl. II c
O KULTURĘ SŁOWA KAŻDY DBAĆ MOŻE
GIMCOOLTURA KLASA I E
Człowiek używający
wulgaryzmów to
człowiek pozbawiony
wrażliwości, delikat-
ności i elokwencji.
A przecież język polski
jest piękny, zawiera tyle
wspaniałych słów, któ-
rych osoby wulgarne
w ogóle nie znają.
6
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Nocni Łowcy z Los Angeles są głównymi bohaterami powieści Pani Noc, pierwszej odsłony najnowszego cyklu Cas-sandry Clare zatytułowanego Mroczne intrygi, kontynuacji bestsellerowej serii Dary Anioła. Minęło pięć lat od wydarzeń przedstawionych w Mieście Niebiańskiego Ognia, po których Nocni Łowcy znaleźli się na skraju zagłady. Emma Carstairs nie jest już pogrążoną w żałobie dziewczynką, lecz młodą kobietą, która zamierza za wszelką cenę dowiedzieć się, kto zabił jej rodziców i pomścić ich śmierć. Wraz ze swoim parabatai, Julianem Black-thornem, musi się nauczyć ufać swojemu sercu i rozumowi, gdy od-krywa demoniczny spisek obejmujący zasięgiem całe Los An-geles. Gdyby jeszcze serce nie prowadziło jej na manowce… Pani Noc jest pięknie napisaną książką, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Czytanie jej było niesamowitym rollercoasterem emocji, a jednocześnie prze-klinałam autorkę, która sprawiła, że czuję to wszystko. Czuję zniszczenie, frustrację, miłość do bohaterów oraz wszecho-garniające cierpienie. Ale wiecie co? Ja uwielbiam to uczucie (bywam masochistyczna). Uwielbiam, kiedy czuję się zniszczo-na ilością emocji towarzyszących mi przy książce, bo wtedy mam pewność, że to jest coś. Kiedy w trakcie czytania muszę wstać i przejść się po pokoju, mamrocząc O matko, o Boże, co tu się dzieje to wiem, że czytam i przeżywam coś niesamowitego. Emma Carstairs jest zdeter-minowana w poszukiwaniach mordercy swoich rodziców, zamordowanych przed pięcioma laty. Bystra, zabawna, sarkastyczna i lojalna Nocna Łowczyni jest moją ulubioną żeńską postacią. Stara się podejmować racjonalne decyzje i choć nie zawsze jej to wychodzi, to nie jest przy tym irytująca. Uwielbiam to, ile humoru wprowadza na karty powieści. - Dru! - sapnęła ciężko, roztrzęsiona. - Nie wiesz, że kiedy ktoś się do mnie zakrada od tyłu, to zwykle dźgam go nożem? - Co wy, żarty sobie robicie? - Emma pstryknęła palcami. - Ja tu jestem! I nie wiedziałam, że zostałam zaproszona do udziału w konkursie na najgorętszą laskę! Julian Blackthorn jest artystą. Ma pod opieką czwórkę młodszego rodzeństwa - Livię, Tiberiusa, Drusillę i Octaviana - które darzy niezwykłą miłością i zawsze stawia je
na pierwszym miejscu. Tak jak inne męskie postaci stwo- rzone przez autorkę w uniwersum Nocnych Łowców - Jace, Will i James, jest znakomitym Nocnym Łowcą, wyszkolonym od dzieciństwa wojownikiem, ale też kimś poza tym, kimś więcej. Kiedy myślę o jego postaci, to najpierw widzę go jako niesamowitego brata, inteligentnego chłopaka o wrażliwej
duszy, który bywa ironiczny i zabawny, a potem dopiero jako Nocnego Łowcę. Julian zajął specjal-ne miejsce w moim sercu i uważam, że jest naprawdę świetnie wykreowaną postacią. Relacja Emmy i Juliana jest powodem, dla którego płakałam w nocy. Kocham to, w jaki sposób się komunikują, tak aby nikt się nie zorien-tował, pisząc palcami po ramionach, a nawet plecach poprzez materiał ubrania. Ich
niesamowitą więź, to jak dbają o siebie nawzajem. To jak przewidują swój każdy następny ruch, co czyni ich genialną parą w tańcu i walce. Pani Noc to piękna historia o miłości w rodzinie, miłości wśród przyjaciół i miłości pomiędzy parabatai. Livvy, Ty, Drusilla i Tavvy to takie kochane dzieciaki. Łączy je niesamowita więź. Rodzinna miłość między Blackthornami była jedną z rzeczy, o których chciałam czytać coraz więcej i więcej. Coś, co autorce wychodzi najlepiej, to właśnie tworzenie postaci. I chociaż mamy tutaj ich mnóstwo, i tylko kilka z nich odgrywa tę główną rolę, to reszta nie wydaje się być mniej ważna albo wciśnięta na siłę. Każda z nich jest wyjątkowa i niepowtarzalna. I każda z nich ma jakieś znaczenie w książce. Uwielbiam styl pisania Cassandry Clare, to, jak ma-luje światy słowami. Jak sprawia, że nie wstydzę się przyznać, że pięknie napisana scena może mnie zostawić ze łzami w oczach. W tej książce znajdziesz niezliczenie wiele pięknych scen, które sprawią, że oszalejesz, będziesz miał ochotę piszczeć, przytulić kogoś albo po prostu rzucić książką wzdłuż pokoju. Pani Noc jest świetnym balansem pomiędzy hu-
morem, akcją, kryminałem, romansem i magią - tak, ta
książka ma doskonałą mieszankę wszystkiego. Gorąco
polecam, szczególnie fanom poprzednich serii o Nocnych
Łowcach.
Weronika Szafrańska, II B
Autor: Cassandra Clare
Tytuł: Pani Noc
Tytuł oryginału: Lady Midnight. The Dark Artifices – Book One
Seria: Mroczne Intrygi
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec i Wojciech Szypuła
Ilość stron: 830
Niesamowity rollercoaster emocji czyli recenzja książki Cassandry Clare Mroczne Intrygi
W tej książce znajdziesz
niezliczenie wiele pięknych scen,
które sprawią, że oszalejesz,
będziesz miał ochotę piszczeć,
przytulić kogoś albo po prostu
rzucić książką wzdłuż pokoju.
7
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Ukryć połowę pochodzenia
recenzja książki OMG czyli racje i oracje
Książka pt. OMG, czyli racje i oracje M. F. Dominy za-skoczyła mnie swoją treścią. Napisana prostym językiem, dla mnie to jedna z lepiej napisanych książek dla osób w wieku dorastania.
W fabule chodzi o to, że Ellie uwielbia dyskutować. Zbijanie argumentacji przeciwnika to jej ukochane zajęcie. Jest to oczywiście nieco trudniejsze, gdy naprzeciwko stoi najprzystojniejszy chłopak w szkole. Ale nawet z nim Ellie daje sobie radę. Sprawy komplikują się, kiedy w kwestiona-riuszu do szkoły marzeń Ellie pada pytanie o wyznanie. Na-stolatka kłamie, ponieważ jej matka jest żydówką, ojciec chrześcijaninem. Jednak kłamstwo ma krótkie nogi i zwykle wychodzi na jaw. Jak poradzi sobie dziewczyna? Czy decy-zja, by ukryć połowę swojego pochodzenia, może okazać się słuszna? Czy trzeba się wstydzić swojej wiary? Czy pocho-dzenie decyduje o naszej wartości? Czy ukrywanie tych rze-czy jest właściwe? Książka odpowiada na wszystkie te pyta-nia. Jest przeznaczona nie tylko dla nastolatków.
Książka bardzo mi się podobała, ponieważ każdy z nas musi niekiedy zmierzyć się z podobnymi dylematami. Historia Ellie może być małą podpowiedzią, jak postępo-wać. Powieść czyta się bardzo szybko i na pewno Wam się spodoba.
Natalia Biadała kl. 1b
Książka opowiada o nastoletniej Camelii, którą trzy miesiące wcześniej o mało co nie potrąciłby rozpędzony sa-mochód. Na szczęście szesnastolatka przeżyła dzięki pewne-mu chłopakowi. Camelia nawet nie zdążyła podziękować mu za uratowanie życia, ponieważ chłopak odjechał szybko na motorze. Rozpoczął się nowy rok szkolny, Camelia nadal my-ślała o tym chłopaku, który w przedziwny sposób ją dotknął i ona nadal to czuła. Dziewczynę wspierają jej najlepsi przyja-ciele, Kimmie i Wes. Sytuacje związane z przyjaciółmi Camelii wydały mi się dosyć zabawne. Prawie ciągle się ze sobą dro-czyli, ale i tak mocno się przyjaźnili. Do liceum, w którym uczy się główna bohaterka Camelia, trafia Ben - tajemniczy nasto-latek. Plotki głoszą, że jest oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny, lecz Camelia nie wierzy pogłoskom, próbuje się dowiedzieć jak najwięcej o Benie. Od chwili kiedy dziewczyna zaczęła interesować się chłopakiem otrzymuje dziwne listy i telefony z pogróżkami. Szesnastolatce grozi niebezpieczeń-stwo! Kim jest Ben? Jakie sekrety skrywa? Śmiertelny sekret to połączenie kryminału i roman-su, które bardzo mi się spodobało. Nie wiedziałam, że książka może być taka świetna. Sięgnęłam po nią dlatego, że zachęci-ła mnie okładka. Przyznam szczerze, że bardzo mnie zaskoczy-ła. Powieść mnie wciągnęła tak, że z trudem się od niej ode-rwałam. Bardzo ciekawiło mnie to, kim okaże się prześladow-ca. Chciałam szybko się dowiedzieć.
Angelika Turska I B
Śmiertelny sekret
Laurie Faria Stolarz, Dotyk
ŻYCZONKA POZDROWIONKA ŻYCZONKA POZDROWIONKA
Dla Oli z II b od K.
Pozdrawiam panią Ulatowską
Pozdrawiam Guźce z III b
Buziaczki i Bąbelki dla Laszczyńskiego. Twoja J. K.
Serdecznie pozdrawiam całą klasę III b,
a szczególnie przewodniczącego Siwka
Pozdro x 10000000000 dla najlepszej pani
z polskiego. Pani G.!!! Kochamy panią! III b
Pozdrawiam Cantabilki i panią Kącę
Pozdrawiam Julię O. K. S.
Dla Ali Mikulak od trzecioklasisty z Euroweeku
Pozdrawiam Krzysia Siwka - Kacper D., jego najwierniejszy fan
Pozdrawiam serdecznie wszystkich nauczycieli i uczniów
naszego gimnazjum
Pozdro dla humanistów z III b
Pozdrawiam gorąco moją Milenkę - Olcia
Pozdrawiam kolegę, który płacze, jak gramy w GTA
Pozdro dla naszej cudownej, najukochańszej, najlepszej i … po
prostu nie da się tego określić słowami Pani G. Kochamy Pa-
nią ! x 1000 - III b
8
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Przy nim dziewczyna zapomina o odliczaniu dni
recenzja książki Jennifer Niven Wszystkie jasne miejsca
Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, nie do końca wiadomo, kto ko-mu ratuje życie. Wkrótce, na lekcji geografii Stanów Zjednoczo-nych, ta zaskakująca para zaczyna pracować nad projektem, by odkryć „cuda” Indiany. Ruszają tam, gdzie poprowadzi ich droga - w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące - - takie jak życie. Finch jest zdecydowanie najlepiej wykreowaną postacią. Codziennie rozmyśla nad sposobami pozbawienia się życia, a jed-nocześnie szuka czegoś, co sprawiłoby, że chciałby pozostać na tym świecie. Jego ulu-bione słowo to obelisk. Ma kilka wersji sie-bie, które „ubiera” na wybraną okazję. Finch z lat osiemdziesiątych, Finch Hardy Brytyjski Drań, Finch z lat siedemdziesiątych... Niekie-dy używa australijskiego, częściej brytyjskie-go akcentu. Theodore Finch cieszy się legen-darną opinią w liceum, wszyscy nazywają go Wariatem Finchem. Niektórzy go nienawi-dzą, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, jest wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. Inni go uwielbiają, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, jest wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. I choć to Finch codziennie zastanawia się, czy to dobry dzień, by umrzeć, to właśnie on sprawia, że świat otwiera się przed Violet, i tylko przy nim dziewczyna zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Posłuchaj, jestem dziwakiem, wariatem, awanturni-kiem. Wszczynam bójki. Zawodzę ludzi. Nie wkurzaj Fincha, to podstawowa zasada. Patrzcie tylko, znowu ma te swoje humo-ry. Humorzasty Finch. Wściekły Finch. Nieprzewidywalny i szalo-ny. Ale nie jestem kompilacją symptomów ani ofiarą gównia-nych rodziców czy też jeszcze bardziej gównianego składu che-micznego organizmu. Nie jestem problemem, diagnozą ani cho-robą. Nie trzeba mnie ratować. Jestem człowiekiem. Violet Markey jest popularną, ładną dziewczyną, która świetnie pisze, dobrze się uczy, ma wspaniałych rodziców i mnóstwo znajomych. Znaczy, była... przed śmiercią swojej siostry Eleanor. Przed wypadkiem siostry były najlepszymi przy-jaciółkami, prowadziły stronę internetową i jeździły na koncer-ty. Przed wypadkiem życie Violet było normalne, piękne i pro-ste. Jednak później wszystko się zmieniło. Zaczęła odliczać dni
do ukończenia szkoły, przylepiała sobie łatkę „Violet i jej okoliczności łagodzące” oraz marzyła o ucieczce z małego miasteczka w Indianie i od rozpaczy po śmierci siostry. Kie-dy zaczyna pracować nad projektem geograficznym razem
z Finchem, Violet zapomina o odliczaniu dni. Uczy się żyć od chłopaka, który pra-gnie umrzeć. Przekonałem się na własnej skó-rze, że lepiej nie ujawniać swoich prawdzi-wych myśli. Kiedy milczysz, zakładają, że o niczym nie myślisz, widzą tylko to, co sam im pokazujesz. Historia Fincha i Violet skłania do refleksji. Niewątpliwie zgrabnie wprowa-dzony wątek miłosny między tym dwoj-giem jest jedną z największych zalet tej powieści. Nie ma w nim żadnego schema-tu, słodzenia czy uproszczeń. I choć książ-ka jest miejscami zabawna, to jest tu tak-że poruszany bardzo trudny i wymagający temat, jakim jest samobójstwo. Myślę, że
autorka bardzo dobrze sobie z nim poradziła. Podeszła do sprawy niezwykle delikatnie i z wyczuciem, być może dlate-go, że sama w swoim życiu doświadczyła podobnych trage-dii. Kilka lat wcześniej jej chłopak popełnił samobójstwo i to ona go znalazła. Oprócz tego, na długo zanim przyszła na świat, jej pradziadek zginął, strzelając do siebie z broni pal-nej. Życiowe doświadczenia skłoniły ją do napisania tej nie-zwykłej książki, mającej na celu uzmysłowić nam, jak po-ważnym problemem są samobójstwa, których niestety do-puszcza się coraz więcej ludzi. Piękna, głęboka, chwytająca za serce. Podsumowując. Moim zdaniem to jedna z tych
lektur, które trzeba i warto, naprawdę warto przeczytać.
Polecam wszystkim, bez wyjątku.
Weronika Szafrańska, II B
Autor: Jennifer Niven
Tytuł: Wszystkie jasne miejsca
Tytuł oryginału: All the Bright Places
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Ilość stron: 424
9
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Uszczęśliwiają mnie rzeczy, o których mogę mówić i czekolada
wywiad z Maciejem Musiałem
Dnia 21 kwietnia 2016 r. w polkowickim staro-stwie odbyła się konferencja pod tytułem „Ja nie palę, nie pal przy mnie”, którą poprowadził sam Maciek Mu-siał. Udało mi się przeprowadzić z nim krótki wywiad! W tym roku jesteś w Polkowicach już drugi raz, co najbar-dziej Ci się tu podoba? Pani Mariola Kośmider - mówi żartobliwie Ma-ciek, ale potem dodaje: Ale oprócz pani Marioli to Wasza energia i zapał, chęć robienia fajnych rzeczy. 23 kwietnia to Światowy Dzień Książki. W takim razie pytanie: jaki jest Twój ulubiony gatunek literacki? Hmm… Lubię biografie, przeczytałem ostatnio doskonałą książkę Elona Muska Biografia twórcy PayPal, Tesla, SpaceX. Polecam wszystkim bardzo serdecznie, bo jest inspirująca. Co robisz w wolnym czasie, gdy nie musisz jechać na plan filmowy? Leżę, śpię bardzo długo, jem czekoladę, którą uwielbiam, gram w gry komputero-we, oglądam seriale, spotykam się ze znajomymi, gram w siatkówkę plażową. Na co zwracasz uwagę, gdy pozna-jesz dziewczynę? Po tej konferencji powinie-nem zwrócić uwagę na to, czy nie pali, ale to chyba nie jest jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, czy jest szczera, radosna, praw-dziwa, cieszy się tym wszystkim, co jest dokoła. Nie ma tendencji do bycia smutną lub nie udaje, że jest
smutna i nie udaje, że ma wszystko gdzieś. Bo żyjemy po to, żeby się cieszyć i radować. To jest ważne. Ale często jest tak, że smu-tek ten spowodowany jest nami - facetami... Co Cię uszczęśliwia? Uszczęśliwiają mnie rzeczy, o których mogę mówić. Czekola-da, która z chemicznego punktu widzenia jest substytutem szczę-ścia, więc powinniśmy jej jeść jak najwięcej. I bliskie relacje z inny-mi ludźmi. Z czym kojarzy Ci się słowo dzieciństwo? Dzieciństwo? Z mnóstwem zabaw z moim tatą, który zawsze
robił ze mną milion rzeczy. Puszczaliśmy latawce, walczyliśmy na
miecze, boksowaliśmy się, wymyślaliśmy mnóstwo zabaw, grali-
śmy w piłkę i rzutki. Z Głubczycami, do których jeździłem do mo-
jego dziadka i takie
późniejsze dzieciń-
stwo z Counter
Strike, bo przegra-
łem w swoim ży-
ciu kiedyś dwa
lata, nie odcho-
dząc od kompute-
ra...
Kinga Spigiel
Lubię biografie, prze-
czytałem ostatnio do-
skonałą książkę Elona
Muska Biografia twórcy
PayPal, Tesla, SpaceX.
zdj. Internet
10
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Otaczam się nowoczesną technologią i korzystam z niej, kiedy jest to potrzebne
wywiad z panem Robertem Królikowskim
Z tego, co dowiedzieliśmy się, to jest Pan długoletnim pracownikiem naszej szkoły. Wcześniej pracował Pan jako matematyk. Dlaczego zdradził Pan matematykę na rzecz informatyki i jakie były Pana początki pracy w szkole?
Gdy w 1983 r. rozpoczynałem pracę
jako nauczyciel, nie było jeszcze przedmiotu informatyka. Na początku uczyłem matematy-ki i fizyki. Zawsze lubiłem przedmioty ścisłe i naturalne było, że chciałem się podzielić z uczniami swoją pasją i wiedzą. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaan-gażowałem się w tworzenie pierwszej pracow-ni komputerowej, wtedy jeszcze w Szkole Pod-stawowej nr 4. Od roku szkolnego 1991/1992 zacząłem uczyć elementów informatyki w kla-sach siódmych i ósmych. Gdy utworzono gimnazja (czyli od 1999 r.) uczę już tylko informatyki i zajęć technicznych.
W szkole jest Pan osobą, która dba o technologię in-
formacyjną, czy jest Pan uzależniony od komputera? Moim zdaniem nie, chociaż człowiek uzależniony nie
przyzna się do nałogu! Oczywiście w szkole taką mam pracę. Natomiast czas wolny staram się dzielić na różne zainteresowa-nia. Coraz więcej poświęcam go na opiekę nad rodzicami, którzy są już w podeszłym wieku. A to, co mi zostanie, staram się podzielić między różne pasje. Po pracy rzad-ko spędzam więcej niż godzinę dziennie przed komputerem, a i tak najczęściej ma to związek z pracą. Natomiast często korzy-stam z tabletu. Dlaczego? Bo zaw-sze mam go pod ręką i jest natych-miast gotowy do działania. Nie muszę włączać komputera, żeby sprawdzić program telewizyjny, prognozę pogody, odpowiedzieć na maila lub przetłumaczyć jakieś słowo. Chyba trafniejsze byłoby stwierdzenie, że otaczam się no-woczesną technologią i korzystam z niej, kiedy jest to potrzebne.
Pracuje Pan również
z dorosłymi. Jak wypada porów-
nanie? Gdyby miał Pan taką możliwość, to zmieniłby Pan zawód i na jaki?
Tak dla ścisłości to pracowałem. Bardzo mile
wspominam swoją czteroletnią przygodę z Polkowickim Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Najbardziej w tej pracy ceniłem to, że na zajęcia informatyczne przychodzili ludzie z własnego wyboru, którzy chcieli zdobyć nowe umiejętno-ści. Gdy czegoś nie rozumieli lub chcieli dowiedzieć się więcej, byłem gotów cierpliwie powtarzać i wyjaśniać, bo
czułem, że moja energia nie „idzie w kosmos”. Nigdy nie usłyszałem słów „a po co mi to?”
Podróże, turystyka, fotografia - - które z tych zainteresowań, pasji ceni Pan najbardziej? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. W różnych latach inne zainteresowania dominowały w moim życiu. W wieku szkolnym interesowałem się modelarstwem kartonowym. Później uprawiałem turystykę pieszą, zwłaszcza w górach. Poznałem praktycznie wszystkie pasma górskie w Pol-sce. Zdobyłem nawet Złotą Od-znakę GOT (Górska Odznaka Tu-rystyczna). Kilkanaście razy
Fot. Z archiwum R. Królikowskie-
Fot. Z archiwum R. Królikowskiego
11
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
współorganizowałem obozy wędrowne dla młodzieży. Przez wiele lat byłem czynnym instruktorem ZHP i prowadziłem drużynę harcerską. W wieku trzydziestu lat nauczyłem się grać na gitarze i polubiłem śpiewanie piosenek turystycznych. Gdy możliwe stały się wyjazdy zagraniczne (tak, tak, kiedyś nie było to takie łatwe jak teraz!), zacząłem zwiedzać różne kraje. Do tej pory odwiedziłem ich ponad trzydzieści na czte-rech kontynentach. Natomiast fotografią interesuję się od dziesiątego roku życia. W czasach fotografii analogowej mia-łem swoją ciemnię fotograficzną, sam wywoływałem negaty-wy i robiłem odbitki. W pewnym momencie zafascynowałem się filmowaniem i montażem nieliniowym. Po tym okresie pozostały trzy kamery, kilka programów komputerowych oraz dziesiątki nakręconych filmów. Od kilkunastu lat znów chęt-niej fotografuję. Ale staram się też znaleźć czas na obejrzenie ciekawego filmu lub serialu, posłuchanie muzyki lub przeczy-tanie książki.
Odwiedził Pan wiele ciekawych miejsc na świecie.
Do których wróciłby Pan najchętniej? Jaki kraj w najbliż-szym czasie będzie celem Pana podróży?
Chętnie odwiedziłbym wszystkie kraje, w których już
kiedyś byłem, ponieważ po każdej podróży czuję niedosyt i mam świadomość, ile jeszcze zostało do zobaczenia. Bardzo mile wspominam wyjazdy do Norwegii, Hiszpanii i Portugalii, Turcji, Indii, Malezji, ale najbardziej mam ochotę powrócić do Chin i Stanów Zjednoczonych. Być może uda mi się to w naj-bliższym czasie, ale mam też w planach odwiedzić Republikę
Południowej Afryki, Wenezuelę i Tajwan. Co z tych zamiarów uda mi się zrealizować, czas pokaże…
Jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu
jest czytanie książek. Czym kieruje się Pan przy wyborze lektury? Ulubiona książka? Czy często zamienia Pan rower na książkę?
Na rower mam coraz mniej czasu i chociaż nadal w sezonie przejeżdżam ok. 800 km, to są to zazwyczaj krótkie trasy w obrębie gra-nic Polkowic. Kiedyś potrafi-łem przejechać w trakcie jednego dnia ponad 40 km,
a zdarzało się, że i ponad 60 km. Także czytanie ostatnio zaniedbałem. Wstyd się przyznać, ale od stycznia przeczyta-łem tylko 3 książki. Zwykle czytam powieści, czasami zbiory opowiadań. Moim ulubionym gatunkiem jest fantastyka, ale ta naukowa, raczej unikam fantasy. Moi ulubieni pisarze to: Philip K. Dick, Frank Herbert, Dan Simmons, Peter F. Hamil-ton, Robert J. Sawjer. Poza tym lubię dobrze napisaną, z wartką akcją, literaturę sensacyjną i historyczną, taką jak spod pióra Kena Folleta, Marka Krajewskiego lub Dana Browna. Książki czytam dla przyjemności, więc wybieram rzeczy napisane sprawnie, które przykuwają uwagę, a ich czytanie nie jest męczarnią. A przy tym powinny być mądre, poruszające, zmuszające do refleksji. Dawniej bardzo ceni-łem „Władcę pierścieni” J.R.R. Tolkiena, „Non stop” Briana W. Aldissa, „Diunę” Franka Herberta, czy „Gwiazdy moim przeznaczeniem” Alfreda Bestera. W ostatnich latach duże wrażenie zrobiły na mnie powieści: „Rzeka Bogów” Iana McDonalda, „Nakręcana dziewczyna” Paolo Bacigalupiego oraz „Miasto i miasto” Chiny Mieville’a. Ale żadna z nich nie przebiła mojej chyba najbardziej ulubionej powieści - „Hyperiona” Dana Simmonsa.
REDAKCJA BULWERSA
Książki czytam dla przyjem-
ności, więc wybieram rzeczy
napisane sprawnie, które
przykuwają uwagę, a ich czy-
tanie nie jest męczarnią.
Fot. Z archiwum R. Królikowskiego
Fot. Z archiwum R. Królikowskiego
12
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Dnia 30 marca wybraliśmy się z nauczycielami: p. Edytą Kocaj, p. Dorotą Doskocz oraz p. Joanną Dydak na obóz „EuroWeek - Szkoła Liderów” do Długopola Zdroju. Spę-dziliśmy tam pięć wspaniałych dni.
Już w dniu przyjazdu rozpoczęliśmy zajęcia z wolon-tariuszami z różnych stron świata. Między innymi z Kenii, Wietnamu, Francji i Meksyku.
Pierwszego dnia, wspólnie z innymi szkołami przeby-wającymi w ośrodku, spotkaliśmy się w sali, gdzie przy zaba-wie mogliśmy się lepiej poznać oraz podszkolić język angielski. Na zajęciach wykonywaliśmy zadania w grupach, między inny-mi robiliśmy reklamę wylosowanej rzeczy, np. IPhone’a, szam-ponu, skarpet, coca-coli. Mogliśmy wykazać się kreatywno-ścią. Kolejnym zadaniem było wykonanie prezentacji w języku angielskim na wybrany temat. Wszystkie zajęcia odbywały się
w języku angielskim. Każdego wieczoru zbieraliśmy się, żeby wspólnie potańczyć. W trzecim dniu wyjazdu zwiedzaliśmy Bystrzycę Kłodzką. Udaliśmy się do Muzeum Filumenistycznego (czyli muzeum zapałek) oraz do wieży wodnej. Następnie pojecha-
liśmy do Kłodzka, gdzie zwiedzaliśmy średniowieczne podzie-mia oraz starówkę.
EuroWeek! 5 wspaniałych dni
Fot. Z archiwum szkoły Fot. Z archiwum szkoły
Fot. Z archiwum szkoły
Fot. Z archiwum szkoły
Fot. Z archiwum szkoły
13
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Kolejne dni spędzaliśmy na miejscu zakwaterowania. Każdego dnia wolontariusze przygotowywali nam różne zaba-wy, dzięki którym szkoliliśmy język angielski. Oczywiście nie obyło się bez zajęć sportowych, dwa razy byliśmy w parku na
poobiednich biegach i ćwiczeniach. Ostatniego dnia po wszystkich zajęciach przyszedł
czas na pożegnanie. Wolontariusze po kolei odczytywali imię
i nazwisko każdego uczestnika, nauczyciela i dyrektora danej
szkoły, wręczając przy tym certyfikat. Następnie wolontariusze
krótko podsumowali cały pobyt, wypowiedzieli się również inni
nauczyciele. Wszystkim uczestnikom tej wspaniałej przygody
żal było wyjeżdżać z tak cudownego miejsca, które wiele nas
nauczyło. Na koniec wieczoru każdy mógł zrobić sobie pa-
miątkowe zdjęcia ze wszystkimi osobami tam obecnymi. Tak
zakończył się nasz wspaniały wyjazd. Warto było przeżyć
takie chwile!
NG
Za cztery miesiące moje wakacje w Bydgoszczy i we Włocławku! Chciałbym przedstawić wyniki moich ulubionych drużyn. Zawisza Bydgoszcz Zawisza Bydgoszcz w dniach 13 marca - 6 kwietnia rozegrała 6 meczy - 4 w 1 lidze i 2 w Pucharze Polski 1 liga: 13.03 Miedź Legnica - byłem na trybunach na tym meczu, było zimno, ale i tak były bramki - remis 1:1 20.03 PGE GKS Bełchatów - w poprzednim sezonie drużyny z Bydgoszczy i Bełchatowa grały w Ekstraklasie, teraz Zawisza wygrał 1:0 26.03 Sandecja Nowy Sącz - mecz zakończył się klęską Zawiszy 0:4 01.04 Olimpia Grudziądz - gdyby ktoś typował wynik inny niż zwycięstwo Zawiszy, traktowałby to jako żart (mecz odbywał się w Prima Aprilis), ale w rzeczywistości padł remis 1:1, który oddala Za-wiszę od awansu, a Olimpię przybliża do utrzymania pozycji Sytuacja w tabeli: Zawisza traci do drugiej Wisły Płock 9 punktów, tutaj bliżej jest do walki o trzecie miejsce z Zagłę biem Sosnowiec, które zanotowało 3 porażki z rzędu
Puchar Polski: Zawisza rozegrał dwa mecze w ramach półfinału Pucharu Polski z Legią Warszawa 16.03 Najpierw była klęska w Warszawie, a potem w Nowym Sączu - 0:4 06.03 W Bydgoszczy Legia wygrywa 2:1 Anwil Włocławek Anwil rozegrał 4 mecze ligowe, w których zanotował 3 zwycięstwa i 1 porażkę 14.03 Polpharma Starogard Gdański - wygrana Włocławian 79:62 21.03 Energa Czarni Słupsk - drugi z rzędu mecz z drużyną z województwa pomorskiego i druga wygrana 91:83 26.03 Siarka Tarnobrzeg - sensacyjna porażka w Tarnobrzegu 83:84 03.04 Stelmet BC Zielona Góra – Mistrzowie Polski zarówno jak i Anwil są niepokonani u siebie, a zwycięstwo Anwilu 65:62 było 13. we włocławskiej Hali Mistrzów Michał
Zawisza Bydgoszcz i Anwil Włocławek cz. II
Fot. Z archiwum szkoły
Fot. Z archiwum szkoły
14
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Wstałem kilka godzin później. Udało mi się wypo-
cząć raczej w krótkim czasie. Eryk stał w drzwiach, a jego oczy
wpatrzone były w korytarz.
- Cztery godziny to dobry czas. Przejdź się, rozruszaj mięśnie.
- Co z Dawidem i resztą? - spytałem niepewnie.
- Dawid leży tu. Reszta się broni - powiedział, wskazując łóżko
głową.
- Dzięki - powiedziałem, po czym wyszedłem z pokoju. Idąc
korytarzem, rozglądałem się za salą, w której były te kompu-
tery, do których nas podłączono. Po około godzinie bezowoc-
nych poszukiwań postanowiłem dać sobie spokój i wrócić do
pokoju. Kiedy zbliżałem się do drzwi, usłyszałem rozmowę.
Głosy ludzi, którzy ją prowadzili, wydawały mi się dziwnie zna-
jome.
- Jesteś pewien, że tamten się nie obudzi?
- Tak. Dostał odpowiednią dawkę, będzie spać do wieczora.
- Co jeśli jednak się obudzi?
- Nic. Będzie kimać do wieczora i koniec.
Po tych słowach rozmowa ucichła, a ludzie się oddali-li. Postanowiłem sprawdzić, co takiego jest w mojej kabinie, że Dawid miał spać do wieczora. Powoli otworzyłem drzwi i zobaczyłem dwie postacie leżące na łóżkach. Pierwszą z nich był Dawid. Drugiego człowieka nie znałem wcale i postanowi-łem się mu uważnie przyjrzeć. Miał szczupłą twarz z delikat-nym zarostem, włosy zarówno te na głowie jak i na brodzie były siwe, jednak on nie wydawał się specjalnie stary, 40 mo-że 50 lat. Podczas przyglądania się żołnierzowi nie zoriento-wałem się, że sam też jestem obserwowany. - Napatrzyłeś się już? To może byś mnie rozwiązał. Wtedy dopiero zauważyłem węzły wokół jego klatki piersio-wej i nóg. - Za co tu jesteś? - postanowiłem spytać mojego gościa. - Za przeżycie misji samobójczej - odpowiedział nieznajomy, uśmiechając się. - Konrad - przedstawił się. - Mateusz. - Słuchaj, ty mnie rozkujesz, a ja ci wszystko opowiem. OK? - zaproponował Konrad. - OK! - odpowiedziałem i powoli rozplątałem mu węzeł na klatce piersiowej, a później na nogach. - Dzięki. O kurde! Jest źle. Słuchaj uważnie, bo nie będę po-wtarzał - mówiąc to, odsłonił potężną ranę na środku brzucha. - Zapamiętaj te słowa, chłopacze. Zaczęło to się około tygo-dnia temu, ale to ci daruję, przejdę do konkretów. Ja i mój oddział zostaliśmy wysłani do gniazda tych stworów. Dotarli-śmy tam bez problemów, jednak na miejscu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Słuchaj uważnie. 12 GODZIN WCZEŚNIEJ - Jesteśmy. Oto miejsce naszego rozstania - powiedział kie-
rowca SUW- a, zatrzymując swoją maszynę.
- Dzięki. Czekaj na sygnał powrotny - powiedziałem, wycho-
dząc z pojazdu.
- Tak jest.
Poczekaliśmy jeszcze kilka minut, aż odjedzie, po czym
rozdałem chłopakom broń i pokazałem kierunek naszego
marszu. Wyglądało na to, że musimy przejść przez mały lasek,
za którym znajduje się płytka jaskinia, tam miało być gniazdo.
- Ubierzcie to. Długi, ty niesiesz miotacz, my cię osłaniamy -
wypowiadając te słowa, podałem wszystkim po noktowizo-
rze, a Długiemu dodatkowo miotacz ognia (ten prawdziwy,
strzelający strumieniem ognia na odległość). Długi przyjął
broń, przełożył zbiornik przez ramię na plecy i ustawił się
z boku.
- Reszta brać swoją broń i idziemy. Nie ma czasu do stracenia.
Szliśmy tak przez jakieś 15 minut, aż dotarliśmy do wej-
ścia jaskini.
- Godzina, może dwie i do domu - stwierdził Wielki, spogląda-
jąc w dół.
- Nie przesadzaj, Wielki. Mamy to zrobić dokładnie. Ja obsta-
wiam trzy - powiedział spokojnie Długi.
- Im szybciej wejdziemy, tym szybciej wrócimy - stwierdził
Eryk.
Przez pierwsze pięć minut było całkiem spokojnie
i wtedy spotkaliśmy pierwszych Opiekunów. Były to mutanty,
przypominające ludzi, jednak cali porośnięci zielonkawym
mchem oraz o dużo szerszych ramionach i większych szczę-
kach, które przypominały psie pyski. Chodzili powoli, spraw-
dzając stan kokonów lęgowych. Postanowiliśmy się nimi za-
jąć. Razem z Erykiem stanęliśmy na środku drogi i odbezpie-
czyliśmy broń. Jego AK i mój noworosyjski karabin szturmowy
z 2055 r., tak zwane rosyjskie rodzeństwo. Stanęliśmy ramię
w ramię, wzięliśmy Opiekunów na cel i otworzyliśmy ogień.
Tłumiki sprawnie wyciszyły huk wystrzałów. Po załatwieniu
ochrony zbliżyliśmy się do kokonów, aby je sprawdzić. Stan-
dardowe, puste, skórzane worki z licznymi wypustkami i wie-
loma dziurkami. Same kokony były w odcieniu lekkiej zieleni.
- Długi, twoja kolej - zawołałem go do spalenia kokonów.
- Te są puste. Nie możemy ich zostawić?
- Nie, wszystkie to wszystkie. Spalisz nawet te zakopane -
zakończyłem rozmowę. Po tych słowach Długi podniósł swój
miotacz i zaczął dokładnie spalać kokony. Mamy szczęście, że
materiały, z których były zlepiane, nie śmierdziały przy pale-
niu i nadal pozostawaliśmy niewykryci. Palenie trwało około
minuty. Od razu po tym ruszyliśmy dalej.
cdn.
Mateusz Durkacz
POSTAPOKALIPSA (6)
15
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Tellia zaczęła biec. Wiatr mierzwił jej rude włosy,
wplątując złośliwie liście. Była szybka. Bardzo szybka. Jej pew-
ne kroki dodawały jej jeszcze większego pędu. Zgrabnie prze-
skoczyła leżący na ziemi spróchniały pień. Mijała kolejne drze-
wa. Za bardzo nie wiedziała, dokąd biegnie, ale to nie było
ważne. Była wolna i czuła się taka lekka. Stwierdziła, że będzie
biec dopóty, dopóki nogi jej nie odpadną lub coś innego jej nie
przeszkodzi. Dobrze zgadła. Przeszkodziło. Głuchy dźwięk rogu
rozległ się po lesie. Ptaki spłoszone poderwały się z drzew,
a Tellia zatrzymała się niechętnie. Westchnęła ciężko. Długo
nie musiała czekać. Zjawił się goniec na karym koniu, w lek-
kiej, identycznej jak jej skórzanej zbroi. Chłopak o krótkich,
lecz widocznie kręconych blond włosach zatrzymał wierz-
chowca i zeskoczył z siodła. Podszedł do dziewczyny i podał jej
sztywno zwój pergaminu ze szkarłatną królewską pieczęcią.
Zasalutował i cofnął się o krok.
- Spocznij - powiedziała i rozłamała pieczęć.
Chłopak rozluźnił się nieco i zaczął przyglądać się jej ciekawie.
Zaczęła czytać. Czuła jego wzrok. W liście było to, czego się
spodziewała. Wzywali ją do Białej Cytadeli, prawdopodobnie
kolejna misja. Prawda, wojna wisiała nad nimi nieubłaganie.
Dostarczanie listów ważnym osobistościom już ją znudziło,
o czym dała wyraźnie Radzie do zrozumienia. Liczyła więc na
coś ciekawszego. Najlepiej z nutką adrenaliny.
- Czego tak stoisz? - warknęła do chłopaka, który na dźwięk jej
słów odwrócił wzrok i wyprostował się. - Na koń i do Cytadeli.
- Pani, ja mogę wrócić pieszo... - zaproponował cicho.
- Na koń! - krzyknęła, a chłopak jednym susem wskoczył na
grzbiet wierzchowca. Koń pognał na północ w stronę Gęstej
Puszczy. Tam mieściła się bowiem bezpiecznie ukryta Biała
Cytadela - ojczyzna elfów.
Tellia zaczerpnęła głęboko powietrza i znów zaczęła
biec. Tym razem nie czuła się wolna. Czuła wszystko, co działo
się dookoła. Słyszała najlżejszy szmer i każdą wibrację podło-
ża.
Po około pół godziny biegu zza drzew zaczęła się wy-
łaniać potężna forteca. Biała budowla była doskonale widocz-
na. Wysokie na dziesięć metrów mury i strzeliste baszty były
strzeżone przez łuczników w srebrnych zbrojach. Brama była
zamknięta żelaznymi drzwiami. Dlatego że została stworzona
przez elfy, strzegły ją potężne czary. Nieproszeni goście nie
mają żadnych szans, by takową sforsować. Nawet gdyby im
się udało, za bramą czeka kolejna, również zaczarowana, tym
razem zrobiona z pionowych i poziomych pali żelaza, wyrabia-
nego w elfickich kuźniach. Tellia przyspieszyła i coraz szybciej
zbliżała się do Białej Cytadeli.
Gdy Tellia zbliżała się, wrota otworzyły się jęcząc
żałośnie. Tellia pamiętała jeszcze czasy, w których bramy cy-
tadeli były zawsze otwarte. Dziś wszystko było inne. Dziew-
czyna uśmiechnęła się smutno, gdy wspomnienia napłynęły
niczym fala. Wbiegła na brukowany dziedziniec. Przed nią
stała wielka budowla z białego marmuru o wysokich strzeli-
stych oknach i spadzistym dachu. Na gzymsach wyrzeźbiono
kamienne smoki. Miejscowi mówili, że są zaczarowane i jeśli
cytadela będzie w potrzebie ożyją i ruszą do bitwy. Po mar-
murowych schodach można było dojść do ciężkich drewnia-
nych drzwi otoczonych portalem, a nad nimi była wielka roze-
ta z kolorowego szkła.
Na dziedzińcu panował niesamowity zgiełk. Elfy
i ludzie biegali, jakby coś się paliło.
- No tak, cały czas gotowi do wojny - mruknęła pod nosem.
Chłopak, który dostarczył jej list, stał koło swojego konia
w stajni i znów się jej przyglądał. Tellia dobrze o tym wiedzia-
ła. Wspięła się po marmurowych schodach i weszła do cyta-
deli.
Weronika Laszczyńska
ŚWIAT NIE MOŻE CZEKAĆ (4)
16
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
17
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
DIY - z angielskiego Do
it yourself - Zrób to
sam
kreatywne, samodzielne
wykonywanie pewnych
zadań, np. dekoracji
wnętrz, ozdób świą-
tecznych, elementów
ubrań.
Pozdrowienia dla grupy teatralnej Metafora,
która wytrwale uczy się tekstu Pozdrowienia dla załogi kuchni Pozdrowienia dla szykujących się do dłuuugiego
weekendu majowego
Pozdrawiam najlepsze dziewczyny z III a
Pozdrawiam Madzię Lasak. Czekam aż znajdziesz dla mnie
czas. Kc P.
Pozdrawiam Julkę K. Kocham Cię ! M. L.
Pozdro dla Bebe
Pozdrawiam Barabasza z Sali 103
Dla pani Moni S. i pani Dydak
Pozdro dla pana S., matematyka z podstawówki (jedynki)
Pozdrawiam Olę Czermanowicz
Pozrawiam Rybkę z III b M.
Klasa III b
Pozdro dla Łukasza. M. z III a <3
Bardzo lubię Klaudię Kłosińską. Kc, robaczku…
Pozdro dla „nodbuków” ze szkoły
Pozdrawiam wszystkich rodaków ze szkoły
ŻYCZONKA POZDROWIONKA
Sprawdź roz-wiązanie za-dania klasy II b w ramach GimCOOLtury ze str. 4 1. D. 2. J 3. E 4. H 5. A 6. K 7. L 8. M 9. B 10. C 11. G 12. I 13. F
18
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
DLACZEGO WARTO PIĆ WODĘ?
Zawarte w wodzie składniki mineralne to m.in.:
potas ważny w pracy mięśni
sód utrzymujący równowagę płynów w organizmie
magnez wpływający pozytywnie na układ nerwowy
wapń budujący nasze kości
Szklanka wody wypita tuż po przebudzeniu :
oczyści organizm
rozpromieni skórę
zaspokoi pierwszy głód
pobudzi żołądek do pracy
pozwoli pozbyć się ,, worków" pod oczami
Tkanka mózgowa składa się z 70-80% wody, dlatego nawadniając organizm:
przywracamy mu równowagę
poprawiamy koncentrację
obniżamy poziom stresu
Wzór pozwalający ustalić, ile wody powinieneś wypić w ciągu dnia
twoja waga (w kg) : 30
np. jeżeli ważysz 60 kg, codziennie wypij 2 litry wody, ponieważ 60:30=2 .
Pamiętaj, że wliczamy w to również wodę zawartą w napojach, zupach itp.
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj na strony: https://www.youtube.com/watch?v=V01V-YvAWCA&nohtml5=False http://www.focus.pl/czlowiek/10-powodow-dla-ktorych-warto-pic-wode-12373
Porywająca, niezapomniana przygoda i zupełnie no-we spojrzenie na to, co znaczy kochać.
Lauren Kate, autorka Upadłych
Szesnaście lat temu na Ziemi rozprzestrzenił się za-bójczy wirus, który zmiótł z powierzchni planety wiele istnień ludzkich. Po epidemii ,,wspaniałomyślny” król założył osobne szkoły dla dziewcząt i chłopców, którzy nie mieli pojęcia lub zapominali, że jest przeciwna płeć. Dziewczęta mniej więcej od 5 roku życia zaczynały edukację. Nauczycielki, które je uczyły, opowiadały im ciekawostki o Mieście Piasku, gdzie kiedyś zrobią kariery i będą szczęśliwe. Niestety, to były tylko wymyślone historyjki, które miały je zachęcić do nauki. Na koniec 12 klasy Eve dowiaduje się strasznej prawdy o szkole od swojej koleżanki Arden, która ucieka przeddzień akademii ukończenia szkoły. Eve, nie wierząc koleżance, postanawia sprawdzić, co czyha na nie po drugiej stronie rzeki, w budyn-
ku, gdzie miały się uczyć zawodu. Nie wierzy własnym oczom, w salach leżą poprzypinane do łóżek dziewczęta, które w zeszłym roku rzekomo miały uczyć się zawodu. Eve jest spanikowana, nie wie, co ma robić. Jedna z nauczycielek, pani Florence, pomaga jej potajemnie się wymknąć. I tak Eve opuszcza świat bez mężczyzn. Na swojej drodze spotyka ludzi, którzy jej pomagają. Jednak ciągle musi się ukrywać, żeby poddani króla jej nie znaleźli. Caleb i jego przyjaciele chronią Eve i Arden, jednak zostają one zdradzone i oddane w ręce straży króla, za lekarstwa. Czy uda się im uciec? Czy dotrą do Kalifii? Czy Caleb wyjawi swoje uczucie Eve? Tego wszystkiego dowiecie się w książce Anny Carey
Eve.
Ola Klamer
Czy istnieje przeciwna płeć?
o książce Eve Anny Carey
Obchody Światowego Dnia Wody
Światowy Dzień Wody ustanowiony został przez Zgromadzenie Ogólne ONZ i ob-chodzony jest corocznie 22 marca. Głównym powodem powołania tego dnia był fakt, że ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powo-du braku dostępu do czystej wody pitnej. W 2010 roku przyjęto rezolucję, w której do-stęp do czystej wody uznano za prawo czło-wieka. Niestety nadal jej brak zabija codzien-nie cztery tysiące dzieci. Obchody Światowego Dnia Wody w naszej szkole przygotowali w tym roku uczniowie z klasy I B we współpracy z Klubem Gimnazjalisty „Sezam”. Wystawę na ten temat można było obejrzeć w holu szkoły i obok stołówki. Uczniowie klas I, II i III mogli rów-nież wziąć udział w quizie Wszystko o …wodzie, przygotowa-nym i przeprowadzo-nym przez Zuzannę Drobinę i Oliwię Filip. Dwuosobowe grupy zmierzyły się z pytania-mi dotyczącymi m. in. budowy chemicznej, właściwości i znaczenia wody. Kilka zespołów uzyskało taką samą ilość punktów, w związku z tym wzięli udział w dogrywce. Zwyciężyli uczniowie z klasy 2 f - Magdalena Konecka i Jakub Pauś. Nagrodą były bony do Empiku. Wszyscy uczestni-cy dogrywki zo-stali też poczę-stowani sezam-kami. Jednym z zadań w kon-kursie było uło-żenie hasła pro-mującego osz-czędzanie wody. Uczniowie wyka-zali się dużą po-mysłowością. Oto kilka z haseł:
Oszczędzaj wodę, bo gdy jej zabraknie,
niejeden organizm z pragnienia upadnie. Julia Olejniczak, Ola Zalas z kl.1c
Człowieku stary i młody - nie zuży-waj dużo wody!
Kinga Ryglicka, Gabrysia Mysuna kl. 3c
Kiedy wodę oszczędzamy, Ziemi pomagamy .
Joanna Pólkowska , Seweryn Gołdyn kl. 1a
Oszczędzaj wodę, kolego, bo to może uchronić od złego.
Kacper Pierucki, Julia Ostrowska kl. 2d
Staraj się oszczędzać wodę i wypromuj nową modę!
Jakub Pauś, Magdalena Konecka 2f
Woda jest cenna, przyjacielu, dostęp ma do niej niewielu.
Jakub Pauś, Magdalena Konecka 2f
Zakręć kran i zgaś światło. Oszczędzać wodę
jest naprawdę łatwo. Edyta Baran, Emilia Chmielowska kl.
3f
W marcu odbyły się również zajęcia laboratoryj-ne, podczas których przygo-towaliśmy i przeprowadzili-śmy doświadczenia z wyko-rzystaniem wody. Wykazali-śmy istnienie napięcia powierzchniowego, sprawdziliśmy też tempo rozprzestrzenia-nia barwnika w ciepłej i zimnej wodzie oraz udowodniliśmy, że w szklance pełnej wody może zmieścić się zaska-kująco dużo… Dowie-dzieliśmy się też, jak wiele wysiłku potrzeba, by przeciwstawić się siłom adhezji i oddzielić dwa szkiełka sklejone wyłącznie… wo-dą.
Klasa I b p. E. Róg
19
GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA I I W POLKOWICACH
Nad nowym numerem „Bulwersa” pracowali: Natalia Gniedziejko III A, Michał Szpunar III A, Mateusz Durkacz III B, Aleksandra Klamer III C, Weronika Szafrań-ska II B, Weronika Laszczyńska II F, Natalia Biadała I B, Angelika Turska I B, Kinga Spigiel I E Opracowanie graficzne: Weronika Wojciechowska I E, Kinga Spigiel I E, Współpraca: Klub Gimnazjalisty SEZAM, klasa II A, klasa II B i klasa I E, klasa I B z p. E. Róg, Grzegorz Grzegorek Opracowanie, skład i korekta: p. Izabela Cieślicka, p. Edyta Kocaj, p. Grażyna Kurdziel
WYDAWNICTWO
SPONSOROWANE
PRZEZ URZĄD
GMINY
W POLKOWICACH
Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy. Henryk Sienkiewicz
20
Rys. K. Spigiel
Fot. z archiwum biblioteki