dwumiesięcznik religijno-spo łecznyzbieramto.pl/wp-content/uploads/2014/10/drogi-do...jest to...
TRANSCRIPT
czasSER CAdwumiesięcznik religijno-społeczny
Rok XXIV maj-czerwiec 2014 nr 3(130) cena: 6,00 PLN (w tym 5% VAT)
DROGI DO ŚWIĘTOŚCI
temat na czasie
Rekolekcje czytelników „Czasu Serca”Zapraszamy cina weekendowe spotkanie ze s owem Bo ymoparte na metodzie lectio divina, w kameralnym gronie i w ciszy.
Razem wyp y my na g bi !
23-25 maja 2014 roku
Klasztor Ksi y Sercanóww Kluczborku
12 290 52 [email protected]
Kiedy?
Gdzie?
Zarezerwuj miejsceju teraz:
CZAS SERCA 3 (130) 2014 3
dwumiesięcznikreligijno-społeczny
www.czasSerca.pl
w cz
asie
SERC
A
Nie, nie. Świętym to on być nie może! Przecież pocałował kiedyś księgę Koranu… A! I prowadził „politykę słabości” wobec dyktatorskich reżi-mów w Ameryce Południowej. No i w dziedzinie etyki seksualnej był zbyt
konserwatywny…Jedno pytanie: Czy na pewno są to argumenty przeciw świętości? A może
przeciw idealnemu życiu? Więc jeśli dwaj kanonizowani na dniach papieże idealni nie byli, to kamień z serca spada. Bo tak naprawdę świętość ma niewiele wspólnego z idealnym życiem. Wręcz przeciwnie: ona jest drogą. Nie sam na sam z własnymi przekonaniami, za które można poświęcić wiele, a nawet życie. Świętość to kroczenie z Bogiem, wspólna droga, w którą czasem – chcąc nie chcąc – wpisuje się i zdrada. Co jest najbardziej fascynujące: wędrowanie po górach czy siedzenie na szczycie? A wytrwałej i owocnej zdolności chodzenia z Bogiem ani jednemu, ani drugiemu kandydatowi do tradycyjnej aureoli od-mówić nie można. Święty bowiem nie jest szczyt, lecz droga.
To prawda, że będąc fizycznie i historycznie blisko Jana Pawła II, czasem łatwiej było nam klaskać i wywieszać jego zdjęcia w oknie w czasie pielgrzy-mek papieskich, niż sięgnąć po to, co mówił i pisał. Dziś możemy popełnić ten sam błąd raz jeszcze, gdy zachłyśnięci bieganiem za cudami i cudownościami, stojąc na palcach i wypatrując w tłumie cudownie uzdrowionej z tętniaka mózgu Floribeth Mory Diaz, przeoczymy obecnego Boga, który zaprasza na wyprawę świętości.
Gorąco polecam artykuł Beaty Zajączkowskiej przybliżający nam postać Jana XXIII, którego znamy zdecydowanie mniej. O tym zaś, że papież Polak żyje wśród nas, świadczą inicjatywy prowadzone przez Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, która zdecydowała się stawiać żywe pomniki Janowi Pawłowi II. O pomysłach fundacji piszą Karolina Krawczyk i Dorota Mazur.
Serdecznie zapraszam na inicjatywę „Czasu Serca”, czyli na doroczne rekolekcje metodą lectio divina. Spotkamy się w weekend 23-25 maja w ser-cańskim klasztorze w Kluczborku. Czeka nas weekend w ciszy, z medytacjami nad fragmentami Ewangelii, w których Jezus pojawia się nad jeziorem. Nie zabraknie wspaniałej klasztornej kuchni. Szczegóły spotkania poznacie na 21. stronie, pod numerem telefonu: 12 290 52 98, a najlepiej pisząc na adres [email protected]. Konieczna jest wcześniejsza rezerwacja ze względu na kameralność spotkania.
drogi do świętości
Fot.:
ks.
R. W
aren
da S
CJ
Rok XXIV, maj-czerwiec 2014 nr 3 (130), nr rej. 118/91Adres redakcji: ul. Saska 2, 30-715 Kraków, tel./fax: 12 290 52 93, 290 52 98, wew. 721 (fax wew. 713);e-mail redakcji: [email protected], e-mail działu prenumeraty: [email protected]: ks. Radosław Warenda SCJ (red. nacz.); Stali współpracownicy: ks. Przemysław Bukowski SCJ, ks. Sła-womir Kamiński SCJ, Karolina Krawczyk, Joanna Marczuk, ks. Krzysztof Napora SCJ, Sylwia Palka, Aneta Pisarczyk, ks. Gabriel Pisarek SCJ, ks. Dariusz Salamon SCJ, Beata Zajączkowska; Asystent kościelny: ks. Stanisław Hałas SCJ; Korekta: Joanna Matusiak; Opracowanie graficzne, skład i łamanie: Wydawnictwo DEHON, Beata Bąk; Fotografie na okładce: G. Gałązka, Archiwum; Prenumerata: Agnieszka Niemiec; Druk: Drukarnia COLONEL S.A., Kraków; Nakład: 4500 egz.; Wydawca: Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON. Za zezwoleniem władzy kościelnej. Redak-cja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów, zmiany tytułów, nie zwraca artykułów niezamówionych. Fotografie bez podpisów są tylko przykładowymi ilustracjami i nie przedstawiają osób, o których mowa w artykule.Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Pismo utrzymuje się z prenumeraty i ofiar czytelników. Można je przesyłać na konto: Wydawnictwo Księży Sercanów, ul. Saska 2, 30-715 Kraków; nr r-ku PLN: 86 1240 3002 1111 0000 2885 7316;nr r-ku EUR: 42 1240 4650 1978 0010 3624 6150
ks. Radosław Warenda SCJredaktor naczelny
4 CZAS SERCA 3 (130) 2014
w cz
asie
SERC
A
TEMAT NA CZASIE 6 Każdy może zostać papieżem
Beata Zajączkowska
CZAS KOŚCIOŁA10 Jak trawa rośnie, to nie szumi Z ks. Stanisławem Mieszczakiem SCJ
rozmawia ks. Radosław Warenda SCJ12 Franciszek Misjonarz i ojciec soboru
CZAS DUCHOWOŚCI
14 Pierwsze piątki miesiąca Miłość bez ofiary ulotna jest…
ks. Sławomir Kamiński SCJ16 Zapiski o. Dehona Ojciec Dehon i dwaj święci papieże
ks. Gabriel Pisarek SCJ
Wieśniacze korzenie i prostota Roncal-lego dla wielu były solą w oku. (...) Papież chciał mianować ówczesnego
delegata apostolskiego w Bułgarii i Turcji nuncjuszem w Paryżu. Ówczesny sekretarz stanu kard. Domenico Tardini miał wypalić: „Ojcze święty, ależ to prosty człowiek, syn wieśniaków, on nie pasuje do Paryża i do tak renomowanej nuncjatury!”.
s. 6
17 Serce Jezusa, odwieczneupragnienie świata ks. Józef Zawitkowski bp
CZAS APOSTOLSTWA18 Zapalić od iskry miłosierdzia
Dorota Mazur
21 Rekolekcje „Czasu Serca”ks. Radosław Warenda SCJ
CZAS ZAMYŚLENIA22 Bóg? Oto dowody!
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Tak wielu próbuje nam dziś wmówić, że posiadane poglądy i przekonania należy złożyć na ołtarzu dążenia do sukcesu lub
po prostu radzenia sobie w życiu. Mamy więc liczne grono braci wierzących, lecz nieprak-tykujących. Mamy dużo przykładów z włas-nego życia. A przecież chrześcijaństwo jest jak najbardziej produktywne, przedsiębiorcze i zaradne życiowo.
s. 34
Fot.:
shu
tters
trs
kkkkkoc
kcoocccccc.c.....
mmmm
Fot.:
foto
graf
iafe
lici.i
t
CZAS SERCA 3 (130) 2014 5
To ukazanie się Chrystusa w pogrążonej w mroku scenerii Wieczernika podobne jest do światła, które rozbłyska nagle
i oświeca samo pomieszczenie oraz wszyst-kich w nim zgromadzonych. „Pokój wam” (J 20,19) – mówi Jezus i ten hebrajski shalom czy też aramejski shelam dokonuje cudu: zatrwożeni i nic nierozumiejący uczniowie uradowali się, ujrzawszy Pana.
s. 38
Chaty, jak na filipińskie standardy, mają świetne warunki! W 28 m2 może spokoj-nie pomieścić się ośmioosobowa rodzina.
Jest osobny pokoik dla dzieci i dla rodziców. Niektórzy z nowych mieszkańców mówią, że jest to największy dom, w jakim kiedykolwiek mieszkali. Chcą podzielić się szczęściem i za-prosić do siebie jeszcze więcej osób. „Przecież mamy miejsce” – mówią.
s. 26
CZAS MŁODYCH36 Pomnik z krwi i kości Z Przemysławem Radzyńskim
rozmawia Karolina Krawczyk
CZAS WZRASTANIA
38 Lectio divina Błogosławieni, którzy nie widzieli,
a uwierzyliks. Krzysztof Napora SCJ
40 Czy Jezus kanonizował Piotra?ks. Dariusz Salamon SCJ
CZAS CZYTELNIKA42 Krzyżówka nr 66
CZAS ŚWIADECTWA26 28 m2 szczęścia
Andrzej Patyra29 Sylwetki Mistyk w różnorodnym świecie
ks. Elis Handoko SCJ
CZAS RODZINY30 Odcisnął się w nas!
Rosita Sanchez Barceló Rozas
32 Tańcem o tym, co wieczneMaja Mroczkowska
34 Pomoc w trudnych sprawach Od słowa do działania
Aneta Pisarczyk
w cz
asie
SERC
A
FototFottotFot
Fot
Fot
Fot
Fot
FototFot
Fot
Fot
Fot
Fot
FototFot
Fot
Fot
Fott
Fott
Fot
Fottttt
Fott
Fotttt
Fotttt
Fot
Fott
FottttttotFotooooooFooooooFoFoFoFooooooFoFooooooFoFoFoFooFoFoFooooooooFoooooooooooooFFFFFFFFFFFFFFFFFFF:::.:::::::::.:.::::.::::::::::::::::::....Ar
cAr
cAr
cAr
cccAr
cAr
cAr
cAr
cccAr
cAr
cAr
cccccccccccAr
ccAr
cccccccccAr
cAr
cAr
cAr
cccccccccAr
cAr
cAr
ccccccccAr
ccAr
cAr
cccccAr
ccAr
cccccccAr
cAr
cAr
cAr
cccccAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
cAr
ccAr
cccAr
cAr
cAr
crcrrArArrrAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAhi
whi
whi
whi
whi
whi
whi
whi
whi
wiwiwhiww
hiw
hiw
hiw
hiw
hiw
hiw
hiww
hiw
hiw
hiw
hiwww
hiw
hiw
hiw
hiww
hiww
hiw
hiwww
hiihhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhummummummmmummumumummmumuuuuu
Fot
Fot
Fot
Fott
FoFoFFFF.:.:.
M....
MMMMPa
tPa
tPa
tPa
tPaPaPaPP
aaaayr
aaayr
ayr
ayr
a
26 CZAS SERCA 3 (130) 2014
czas
ŚWIA
DECT
WA
czas
ŚWIA
DECT
WA
SZCZĘŚCIA28 m2
W nocy z 16 na 17 grudnia 2011 roku w po-nad półmilionowe miasto Cagayan de Oro na Filipinach uderza tajfun. Potężny wiatr i deszcz, którego nie da się doświadczyć w Europie, nie jest niczym nowym dla Filipińczyków, wszak ich kraj jest nawiedzany rocznie przez ponad 20 tajfunów. Tym razem jednak jest inaczej, opady koncentrują się w górach i niosą ze sobą zabójcze lawiny błotne, które nie pozostawiają po sobie niczego.
oblicze tragediiLudzie w środku nocy są budzeni i informowani o nie-
uchronnie zbliżającej się tragedii. Nawet domy oddalone o 2 km od koryta rzeki zostają zniszczone, dużo osób zostaje wymytych z prądem do morza, aż na kolejne wyspy, a jak się później okazuje – w tym tak dużym mieście nie ma ro-dziny bez ofiar tego kataklizmu. Tajfun Sendong na zawsze zmienia oblicze miasta, pozostawiając w sercach ludzi ból po stracie najbliższych i wielką traumę.
Rok później cały czas można jeszcze spotkać na ulicach tysiące bezdomnych ofiar tajfunu, rodzin, które żyją w tym-czasowych schronieniach – w namiotach, na boiskach, w do-mach krewnych, na kartonach. Cały ich majątek przepadł, nie mają pracy ani domu. Życie toczy się z dnia na dzień w prostej walce o przetrwanie.
W obliczu braku konkretnej (a wręcz znikomej) pomocy dla ofiar grupa sercańskich misjonarzy wraz z innymi zrze-szeniami księży i sióstr katolickich podejmuje wyzwanie wy-budowania Wioski Miłosierdzia Bożego. Mimo napotkania licznych trudności zarówno ze strony polityków, jak i braku odpowiednich środków udaje się w nowym, bezpiecznym miejscu wybudować 350 domów.
niczym pierwsi chrześcijanieAby dotrzeć do wioski, musimy wyjechać z miasta i pod-
jechać pod górę. To zabezpieczenie na przyszłość, aby lu-dzi nigdy nie dosięgła niszcząca fala wody. Jest naprawdę pięknie: otacza nas dzika egzotyczna zieleń, z daleka moż-na zaś zobaczyć płaszczyznę morza, rybaków i trycyklistów czekających na okazję. Wjeżdżamy do wioski i natychmiast podbiega do nas gromada radośnie krzyczących i podska-kujących dzieci. Biegną za samochodem. Mieszkańcy sie-dzący na progach swoich domów wstają i przekazują sobie nawzajem: „Ojciec Andrew przyjechał!”. Jakiś starszy pan podchodzi do starej, zardzewiałej metalowej rury i uderza
w nią z całych sił. Teraz już wszyscy wiedzą, że niedzielna Msza św. za chwilę się rozpocznie.
Na Filipinach nie ma ustalonej godziny od-jazdu autobusu. Kierowca czeka, aż wszystkie miejsca się zapełnią. Tak samo jest z innymi aspektami życia społecznego, jak również ze
Fot
Fottt
Fot
Fot
Fott
Fot
Foog
rog
rog
rog
rog
rog
rogggggo
afi
afi
afie
: e:
e:
e: : eMM
. M
. M
.M
.MMMMMMMM
Pat
Pat
PPPyr
ayr
ayr
ayryy
CZAS SERCA 3 (130) 2014 27
czas
ŚWIA
DECT
WA
Mszą św. Powolutku wszyscy przygotowują się, schodzą z krańców wioski, ubierają dzieci, przynoszą dary… Tutaj obowiązuje filipino time, czyli absolutny czasowy brak stre-su. Przecież w niedzielę życie mieszkańców toczy się wokół parafii, a właściwie wiaty postawionej w samym centrum, pod którą może się zgromadzić kilkaset osób. Stając w sa-mym środku tego miejsca, przyglądamy się troszkę z boku, jak pięknie zorganizowana jest wspólnota mieszkańców. Każdy wie, co robić, wszyscy mają swoje zadania. Ludzie zwracają się do siebie z ogromnym szacunkiem. Widać, jak ważni są starsi, do których inni mówią po filipińsku „starszy bracie, starsza siostro”. Patrzymy zaczarowani na wspólno-tę mieszkańców, która przypomina nam trochę pierwszych chrześcijan.
chcą dzielić się swoim szczęściemJeszcze przed Mszą św. udaje nam się porozmawiać
z różnymi mieszkańcami. Kiedy pytamy o wspomnienia dotyczące tajfunu, u niektórych pojawiają się łzy w oczach. Zaczynają opowiadać swoje historie, wspominać zmarłych, zapraszają nas do swoich nowych domów, palcem pokazu-ją tabliczki fundatorów. Chaty, jak na filipińskie standardy, mają świetne warunki! W 28 m2 może spokojnie pomieścić się ośmioosobowa rodzina. Jest osobny pokoik dla dzieci i dla rodziców. Niektórzy z nowych mieszkańców mówią, że jest to największy dom, w jakim kiedykolwiek mieszkali. Chcą podzielić się szczęściem i zaprosić do siebie jeszcze więcej osób. „Przecież mamy miejsce” – mówią. „Można po-łożyć się na podłodze, troszkę na zewnątrz. Dom jest dla paru rodzin!”. Spoglądamy zdziwieni na małą izbę z łazieneczką i radosnych Filipińczyków o wielkim sercu. Nie mają prawie nic, ale i tym chcą się dzielić. Ksiądz Andrzej uspokaja, że wioska nie jest skończona. Może uda się przy wsparciu ludzi i opatrzności Bożej wybudować jeszcze 250 domów. Każdy grosz się liczy.
Wśród mieszkańców wioski są także ci, którzy z całego serca dziękują Bogu za „błogosławieństwo” tajfunu. Są to rodziny niegdyś bezdomne. Tajfun i późniejsze wybudo-wanie wioski dało im możliwość czegoś wcześniej prawie nieosiągalnego: domu. Dziś, żyjąc po raz pierwszy nie pod mostem, rodziny są w stanie posłać swoje dzieci do szkoły. Żyją skromnie, ale mogą utrzymać się i zarobić na ryż i pod-stawowe potrzeby.
warto pomagać!Dawanie niesie ze sobą również odpowiedzialność. Ta
głęboka świadomość zakorzeniona jest w miejscowych misjonarzach. Tym właśnie bardzo wyraźnie różni się mi-sja sercanów od innych organizacji pomocowych. Widzi to także prezydent miasta Oscar S. Moreno, który ocenia Wioskę Bożego Miłosierdzia jako najlepiej zorganizowa-ną pomoc po tajfunie w całym Cagayan de Oro. Ludzie nie zostali pozostawieni sami sobie, lecz cały czas ktoś
czas
ŚWIA
DECT
WA
28 CZAS SERCA 3 (130) 2014
czas
ŚWIA
DECT
WA
czas
ŚWIA
DECT
WA
POSZUKUJEMY AGENTEK 925, czyli pań, do koordynacji zbiórki srebra w swoim środowisku: rodzinie, pracy, uczelni, parafii. Przyszłe Agentki 925 prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.
Prześlij SREBRNY ZŁOM
do Lublina!
na wagę ZŁOTA
Weź udział w akcji
nad nimi czuwa. Dla różnych warstw społecznych – naj-biedniejszych, bezdomnych, pracowników państwowych, lekarzy i nauczycieli – organizowane są grupy pomagające w znalezieniu pracy. Powstają koła nauczania dla doros-łych analfabetów. Ludzie uczą się między sobą podstaw biznesu i zakładają pierwsze małe sklepiki. Otworzono również piekarnię, z której wszyscy z chęcią korzystają. „Ale to nie wszystko” – mówi misjonarka, s. Lucjana. „Naszym marzeniem jest przedszkole, mała przychodnia, większa świetlica dla dorosłych i dzieci oraz oczywiście w przyszłości kościół, ale na to wszystko potrzeba fundu-
szy. Głównym celem jest jednak stworzenie wspólnoty, społeczeństwa samowystarczalnego. Nie martwię się, po-nieważ wiem, że Bóg ześle nam dobrych ludzi i pozwoli dokończyć to piękne dzieło. Podarujemy kolejnym rodzi-nom te malutkie 28 m2 szczęścia”.
Msza św. rozpoczyna się, mieszkańcy z pokorą odma-wiają modlitwę dziękczynienia. Patrzę na nich wszystkich i tylko jedna myśl przychodzi mi do głowy: Warto tak pięk-nie pomagać, prawda?
Andrzej PatyraLublin