elektro zesp szk - elektronik.edu.pl · elektro gazeta zespół szkół elektronicznych im....
TRANSCRIPT
ELEKTRO
GAZETA
Zespół Szkół
Elektronicznych im.
Bohaterów Westerplatte
W n
um
erz
e
AKADEMIA FILMOWA
O MIŁOŚCI
SPEKTAKLE
KĄCIK LITERACKI
MATEMATYCZNE CIEKAWOSTKI
OD REDAKCJI
Do współtworzenia pisma dołączyli
nowi uczniowie, którzy odpowiadają za
redagowanie tekstów i przygotowanie
graficzne. Kolejny kwartał obfitował
w wydarzenia kulturalne, konkursy i nowe
działania społeczności szkolnej. Cieszymy
się, że wśród zainteresowanych współpracą
są również nauczyciele – dziękujemy.
Radosnych Świąt Wielkanocnych, pokoju ducha, wiary w Boga i ludzi – umiejętności dostrzegania piękna tego świata. Niech Wielkanoc będzie czasem wytchnienia od codziennej pracy!
Wszystkim uczniom i pracownikom szkoły
Życzy Dyrekcja Zespołu Szkół Elektronicznych
im. Bohaterów Westerplatte
Niewinna historia (nie)miłości. (Tajemniczy Mr. Love)
„Nie krzywdzę ich. Nikogo dotąd nie skrzywdziłem.” – zapowiada Pan Love w autoprezentacji we wstępie spektaklu wyreżyserowanego przez dyrektora Zbigniewa Rybkę. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Wybranka tajemniczego mr. Love - Adelajda z jednej strony sprawia wrażenie – z jego punktu widzenia- idealnie słabej emocjonalnie kobiety. Jednak wraz z rozwojem akcji ujawnia ona siłę charakteru, ale dopiero w trudnej konfrontacji z mężem-oszustem.
Wstęp sztuki jest po prostu prezentacją postaw i charakterów Adelajdy i George’a. Przybiera formę ich naprzemiennego przedstawienia, ale nie zwyczajnie, powstaje wrażenie kłótni, jakby podjęcie próby o przewodzenie. Choć już na początku odkryte karty wydają się odbierać widzowi wszelką przyjemność z ujawnienia tajemnicy spisku, zaskakujące zmiany postaw ich obojga budują napięcie, którego punktem kulminacyjnym jest niespodziewane zakończenie. Pan Love okazuje się oszustem matrymonialnym, czyhającym na posag spragnionej uczucia kobiety.
Nie byłoby nic dziwnego w tym, że uwodzicielowi udaje się oczarować Adelajdę. Tym bardziej, że jej dotychczasowe życie koncentrowało się na wykonywaniu kapeluszy w niczym nie wyróżniającej się pracowni. Ale chociaż praca nie jest zbyt porywająca, młoda kobieta mimo wszystko wykonuje ją z wielkim zaangażowaniem i daje się zauważyć w tym pasję. Zatem z jednej strony nie zaskakuje fakt chęci ucieczki z prawiącym jej komplementy Georg’ em, z drugiej jednak drażni naiwność Adelajdy, gotowej porzucić swoje życie dla nieznanego mężczyzny.
Spektakl-recenzja
Ich ślub w tajemnicy, wyjazd i wspólnie spędzone chwile odsłaniają przed nimi więcej niż prawdopodobnie oboje się spodziewali.
Adelajda jest typem łagodnej kobiety, dobrej pracownicy, ale przede wszystkim czeka na prawdziwe uczucie. W tej roli Karolina Węgrzyńska subtelnie oddała charakter uczciwej osoby, ale zaznaczyła także zmienność ludzkich zachowań w zależności od sytuacji, które je determinują. Zastanawia inna odsłona „naiwnej kobiety”, która zaskoczona obrotem sprawy nawet przez chwilę wydaje się dominować. Romantyczna charakteryzacja aktorów na wzór dziewiętnastowiecznej mody podkreśla znaczenie uczuciowości w spektaklu na podstawie scenariusza Karoline Leach. Ale miłość okazuje się uczuciem trudnym bez względu na epokę i problemy ludzi, którzy do nie niej dążą.
Nieoczekiwany zwrot w zachowaniu młodego małżeństwa ujawnia ich rzeczywiste problemy. Okazuje się, że specyficzne podejście do życia wiąże się z ich sytuacją rodzinną. Oboje cierpią z powodu złego traktowania przez rodziców, stąd poczucie niskiej wartości i brak umiejętności budowania poprawnych relacji międzyludzkich.
Oglądany w napięciu postęp sytuacji doprowadza niespodziewanie do momentu, w którym okazuje się, że Adelajda jest świadoma intencji oszukującego ją męża. Ku jego zaskoczeniu żona składa mu propozycję nie do odrzucenia. Chce zawiązać z nim spółkę, w oparciu o działanie której zamierza tworzyć modne kapelusze. Wydawać by się mogło, że sytuacja lepiej nie mogła się rozwinąć. Nawet powstaje wrażenie, że oboje mogą być dla siebie wzajemnie wsparciem. George jednak ma inną wizję wspólnego biznesu, co więcej zamierza kontynuować swoje początkowe założenie.
Przedstawienie jest przykładem na to, że teatr tworzą przede wszystkim ludzie. Para aktorów prezentujących trudne relacje oparte na miłości, ale i fałszu czy ludzkich słabościach zbudowała przeżycie oparte na empatii oraz zaskoczyła dynamiką uczuć
i - prawdopodobnie dla większości z nas - niezrozumiałym zakończeniem. Mimo wielu dodatkowych faktów z wcześniejszych doświadczeń nowożeńców, nie jesteśmy w stanie zrozumieć motywów ich działania, a ich historia miłości wcale nie okazuje się naiwna.
Diana Tomaszewska
„Ponad wszystko”
W pozornie błahej historii miłosnej nastolatków została ukryta
skomplikowana analiza konstrukcji psychologicznej głównych
postaci. I nie chodzi o trudną sytuację osiemnastoletniej Maddy,
ponieważ ona nauczyła się żyć w „zamknięciu” z powodu braku
odporności na infekcje. Chociaż zachowanie jej matki na początku
nie budzi podejrzeń, to właśnie ono - mimo wszystko – jest
kontrowersyjne z powodu zbyt rygorystycznego traktowania córki i
jej słabości. Na szczęście w życiu nastolatki pojawia się Olly, który
nie tylko oczarowuje ją swoją aparycją i pokrewieństwem myśli,
przede wszystkim otwiera przed nią drzwi… jej domu i swojego
serca.
Akademia filmowa
„Lion. Droga do domu”
Według statystyk w Indiach osiemdziesiąt tysięcy dzieci
rocznie gubi się na ulicach miast. Do prawdziwej historii jednego z
nich odniósł się reżyser Garth Davis. Sześcioletni Saroo, mimo życia
w skrajnym ubóstwie, nie chce żyć bez swojej rodziny, dlatego
przypadkowa rozłąka jest jego największą tragedią życiową. Nawet
z perspektywy dorosłego już mężczyzny, adoptowanego przez parę
Australijczyków nie może wymazać ze swojego serca „mamusi”, do
której nie przestawał szukać drogi powrotnej, z uporem tęskniącego
dziecka.
„Miłość – miłością się zdobywa”
Miłość… Jest jak
Najcenniejsza perła świata
Co nas upiększa…
Doskonali i duchowo ubogaca
Miłość… To poezja dawania i brania
Jest najwyższym darem
Dla człowieka
I każdy na nią czeka
Miłość… Jest jak żar gorącego wulkanu
Wystarczy iskra, aby jej ogień na nowo rozniecić
Miłość… Nie ocenia
Miłość to moc uwielbienia
To szukanie spojrzenia
Aż do lęku istnienia
poezja
Miłość… To też
Takie szalone kochanie
Lęku, strachu doznanie
O śmierć, o nicość się ocieranie
Miłość… Nie waha się
By osiągnąć cel
Miłość jest totalitarną siłą!
I jak rewolucja
Miłość nie udaje się słabym
Nie patrzymy zawistni, zgrzybiali
Na miłość dwojga z zazdrością
Miłujmy!!!
Bo miłość zdobywa się miłością!!!
Małgorzata Piwowarczyk-Tkaczyk
„Kobieta”
Zatrzymać kobiecość
Kobiecość… To miłość i piękno
Mówienie językiem serca
I większa wrażliwość
Kobiecość to troska, ciepły klimat
I czar miłej atmosfery
Kobiecość… To uważność
Współpraca i naturalne dawanie
Kobiecość… To urok osobisty
Łagodniejszy ton głosu i słuchanie
Kobiecość… To uśmiech
Duchowość, intuicja – naturalne przyjmowanie
Jest też zwycięstwo nad egoizmem
W kobiecości
Gotowość do poświęceń
I raczej zwycięstwo
Dobra
Piękna i Miłości…
Zwycięstwo piękna i miłości
Małgorzata Piwowarczyk-Tkaczyk
Jam jest zło tego świata,
Jam mężczyzna, grzeszny syn Adama,
Jam dał miłość córce Ewy,
Jam nie spełnił jej potrzeby.
Ona dla mnie jest wartością,
Ona niszczy mnie słodkością,
Ona cierpi gdy mnie nie ma,
Ona nie przyzna się do nieba.
I na co to wszystko,
I na co to co nisko,
I na co to życie,
I na co to cierpienie. Co dalej....
Poeta trudne ma zadanie,
Bo uczucia musi przelać na papier.
Czy mówię, że to niemożliwe? Nie.
Tylko po tym zostanie kartek szmer.
Ucichną uczucia poety,
Ucichnie też jego myśl.
Jedyne co pozostanie z wierszy,
Pobudzi nostalgiczny umysł.
Więc czemu pisać?
Czemu zostawiać po sobie ten ślad?
Tak szybko da się znikać....
A martwy dla żywych bez wad....
Kiedy czytasz te słowa, masz swoje myśli.
Analiza zbędna, nie ma z niej korzyści,
Skup się lepiej na tym co dla Ciebie cenne.
Dla mnie to co czuje jest właśnie bezcenne...
Winetou (Cantara)
Transplantacja uczuć jest dziś mym marzeniem,
Bo czy da się czuć przeczucie i zaczucie?
Czy da się czuć za dużo, nie czując nic?
Płaczę suchymi łzami, czyniąc sztuką pic,
Mą duszę gnębi nowości zepsucie,
Nie dając nazwać się swym mianem.
Odlatuje na ścieżce w lesie,
Czołgam się po drzewach,
Zakopuje się w dźwięku...
Nie otwieraj mego lęku,
I nie wysłuchuj się w mych trzewiach...
Z tym światem nie pożegnałem się...
Póki piszę
Póki słyszę
Póki moja dusza krzyczy
Póki gubię się w dziczy
Póki myślę
Póty żyję
Winetou (Cantara)
dy postęp arytmetyczny, którego pierwszym wyrazem i różnicą
jest liczba 15873, mnożyć będziemy przez 7, otrzymamy
iloczyny bardzo dziwne. Liczby 15873, 31746, 47619, 63492,
79 365, 95 238, ..., 142 857, mnożone przez 7, dadzą zawsze
liczbę złożoną z 6 razy powtórzonej tej samej cyfry:
Ciekawy ten zbieg cyfr łatwo można wyjaśnić, gdy zauważymy, że na
przykład:
79365 · 7 = (5 · 15873) · 7 = 5 · (15873 · 7) = 5 · 111111
Z innym znów ciekawym rezultatem mnożenia przez 9 zapoznamy się w
takiej tabelce:
Matematycznie ciekawe
15873 · 7 = 111111
31746 · 7 = 222222
....................................................
79365 · 7 = 555555
....................................................
142857 · 7 = 999999
1 · 9 + 2 = 11
12 · 9 + 3 = 111
123 · 9 + 4 = 1111
1234 · 9 + 5 = 11111
12345 · 9 + 6 = 111111
123456 · 9 + 7 = 1111111
1234567 · 9 + 8 = 11111111
12345678 · 9 + 9 = 111111111
Analogicznie ułożona jest następująca tabelka:
9 · 9 + 7 = 88
98 · 9 + 6 = 888
987 · 9 + 5 = 8888
9876 · 9 + 4 = 88888
98765 · 9 + 3 = 888888
987654 · 9 + 2 = 8888888
9876543 · 9 + 1 = 88888888
98765432 · 9 + 0 = 888888888
987654321 · 9 – l = 8888888888
Aby pomnożyć jakąkolwiek liczbą przez 999 ..., wystarczy wykonać jedno
jedyne odejmowanie. Jeżeli na przykład trzeba pomnożyć 46538 przez 999.
to piszemy liczbę 46538 raz jako odjemną, drugi raz jako odjemnik,
przesuwając ją jednak za drugim razem o tyle miejsc w prawo, ile dziewiątek
jest w mnożniku,
i wykonujemy odejmowanie:
4 6 5 3 8 . . .
4 6 5 3 8
4 6 4 9 1 4 6 2
Ciekawe rezultaty daje podnoszenie do kwadratu liczb napisanych samymi
dziewiątkami. Oto one;
92 = 81
992 = 9801
9992= 998001
99992 = 99980001
999992 = 9999800001
Pisze się cyfry 8 i 1, następnie przed ósemką pisze się tyle dziewiątek, a przed
jedynką tyle zer, z ilu dziewiątek, minus jedna, składa się liczba podnoszona
do kwadratu.
Opracowała: p. Anna Wieczorek