ian kemp short stories

27
IAN KEMP SHORT STORIES

Upload: ian-kemp

Post on 26-Dec-2015

139 views

Category:

Documents


4 download

TRANSCRIPT

Page 1: Ian Kemp Short Stories

IAN KEMPSHORT

STORIES

Page 2: Ian Kemp Short Stories

/ DWIE DZIEWICE POZNAJĄ RUGBYSTĘ /

1965 był bardzo złym rokiem dla rodziny SIMPSONÓW.matka – BIBI i FRANNIE – nie żyje od 4 lat. ojcieczaczyna zażywać diazepamum.pastylki popija coraz większą ilością alkoholu. zniszczenie organizmuzajmie mutrzy lata. umrze we wrześniu 1968 roku. jedna z sióstrznajdzie jego ciało w wannie. w letniej jeszcze wodzie pływać będziegolarka oraz gazeta codzienna. (.....)w 1965 roku BIBI, młodsza, mniej atrakcyjnabędąc na wycieczcebędzie świadkiem bójki, w której olbrzymimężczyzna najpierw kopnie w głowę innego mężczyznę,następnie uciekając potknie się i upadnie.BIBI pomoże mu wstać. trzy tygodnie później będzie miećpierwszego w swoim życiu chłopaka.jego ogromne prącie, możliwość odbywania wielokrotnych,bardzo długich stosunków zrobi na niej wrażenie.powoli zacznie się zakochiwać.wróci do domu przekonana, że nie może dalej mieszkać w swoim kraju.miesiąc później znówodda się kochankowi. wszystko będziezmierzać w dobrym kierunku. pod koniec 1965 roku na wyraźnezaproszenie w domu BIBI pojawi się FRANNIE.pierwsze noce upłyną siostrom na rozmowach.FRANNIE pozna RUGBYSTĘ bardzo dokładnie.polubi jego upodobania i sekrety.jest młoda, niczego jeszcze nie robi z wyrachowania.niestety.dwa dni przed wyjazdem, na jedenaściegodzin przed powrotem BIBI do domu.klęknie, poczujepo raz pierwszy w życiu członka w swoich ustach.będzie zafascynowana jego smakiem.na siedem godzin stanie się seks lalką.straci dziewictwo, choćpodobnie jak BIBI nie będzie mieć ani jednegoorgazmu.do winy przyzna się siedem miesięcy później.na swoje nieszczęście uzyska wybaczenie młodszej siostry.kilka tygodni po tym fakcie BIBIzajmować się będzie mieszkaniem przyjaciółki.w dniu jej powrotu z wakacji ugotuje dla niej obiad.na lodówce przypnie pocztówkę z wakacji.następnie rozejrzy się wokół siebie, weźmie torebkę.o godzinie 13.35 jej zmiażdżone ciało zacznie drgaćostatni raz w tym roku. firanka przy drzwiach balkonowych będzie nieprzyjemnie unosić się pod wpływem wiatru. koleżankę ucieszy chłodnik, czekająca na nią sztuka mięsa oraz warzywa polane sosem ze świeżej mięty.o śmierci BIBI dowie się pod koniec procesu trawienia obiadu.

Page 3: Ian Kemp Short Stories

(.....)– nie wiem, co z nią zrobić..... wiesz..... – DISNEY jest moim supervisorem, a FRANNIE moją pacjentką i kochanką. co oczywiście jest niedopuszczalne. nie mam nic na swoje usprawiedliwienie i on to wie.

/ BYŁEM TROCHĘ ZASKOCZONY LOLĄ. PRZYZNAJĘ /

zdaniem LOLI wyruchanie jej jest kwestiądobrego wychowania.

– oczywiście, że tak. zaprosiłeś mnie, jesteś bardzo gościnny, dobrze się tutaj czuję, więc nie dziw się, że mam ochotę się z tobą przespać.– nie dziwię się. ale nie powiedziałbym, że to kwestia manier, naszej narodowej gościnności, czy czegoś podobnego.– nie bawi cię takie postawienie sprawy?– nawet bardzo.– czy takiej kobiety się spodziewałeś?– tak. jesteś lepszą częścią swojego rodzaju. i powiem ci coś. zamierzam cię także przytulać. masz coś przeciw?– w zasadzie nie. przytulaj mnie cały czas, gdyby ci się nie udało, to koniecznie po ruchaniu, nie przed nim, tak będzie kulturalniej.– mamy umowę. nie zawiodę cię.– będę ci wdzięczna.

rozmawialiśmy telefonicznie od dłuższego czasu.w końcu zaprosiłem ją do siebie. to nasze pierwsze spotkanie.spędzimy kilka dnirazem.(.....)LOLA nie okazała mi litości. nauczyła mnie dobrych manier.zamierzam ją odwiedzić i przedstawić jej swój punkt widzeniaw tej sprawie. poza tym ciekawi mnie jej życie. to, że tęsknięnie ma znaczenia.

/ KOBIETA, KTÓRĄ PORZUCONO W RESTAURACJI /

wiecie jak to jest (.....) taka kobieta wydaje się sobie interesująca.na przykład myśli, że ma dobry zawód.niech jej będzie. ale skończmy z tym cyrkiem.mam w dupie jej zarobki. satysfakcję. spełnienie.ścieżkę kariery jaką pokona w ciągu dekady też mam w dupie.ona tego nie rozumie, dlatego nie mam u niej szans.skoro tak, spotkania, wiadomości,sądobrą zabawą. bez ofiar. po kilku tygodniach dostaję ostatnią szansę odegranianamiętnego kochanka, odpowiedzialnego ojca,wesołego przyjaciela. faceta z zasadami. kogoś przy kim,w razie czego, można być życiową łajzą.(.....)

Page 4: Ian Kemp Short Stories

zaprasza mnie do restauracji.proponuje coś banalnego. w środkunie jest tłoczono i można się wzruszyćkwiatami.wybiera od razu danie główne i wino.jest tak bezczelna, że nawet coś mi poleca. odradza. wie lepiej.pozwalam jej mówić.za dziesięć lat będzie dyrektorem.nie wspomina nic o wojnie, raku szyjki macicy, kryzysie w naszejczęści świata.przyszła pani dyrektor jest cwana. pewna siebie i bardzoostrożna. boi się źle wypaść, nawet w oczach kogoś taknieistotnego jak ja.wreszcie idzie się odlać. reguluję rachunek. daję napiwek.wychodzę.zostawiam ją z talerzem pachnącymoliwą i serem.przez kilka sekund nie wie co robić.nadal jest głodna.kelner pakuje obie porcje.wreszcie wraca do domu autobusem.przed telewizorem kosztuje danie numer 7.to, którego nie chciała zamówić.wściekła odkrywa, że jest smaczniejsze od 12.(.....)DISNEY kończy pracę za 30minut. posłuchamy kobiet, którebędą przemawiać w centrum. wypożyczamyrowery.

/ JAK Z CYNIKA ZROBIĆ ROMANTYCZNĄ CIPĘ /

no właśnie nie wiadomo.(......) jeśli jednak ktoś chciałby spróbować, tomam radę. po pierwsze, należy się wyzbyćuprzedzeń wobec kobiet. nabyć pogardywobec mężczyzn. polubić homoseksualistów.i należy zadbać o zawartość lodówki.ciekawe po co? no właśnie. spytajmyDISNEYA.– pełna lodówka jest konieczna, by zapobiec nieszczęściu. jeśli dziewczyna, kobieta.... przestaje odpowiadać albo robi to w sposób nieregularny jedzenie jest konieczne. zakochanie zajmie mężczyźnie dłuższą chwilę.

Page 5: Ian Kemp Short Stories

/ FACET W BIAŁYCH SKARPETKACH. I TEN DRUGI /

przez nową lornetkę widzę, jakie błędy popełnia.na przykład: za każdym razem rozmawia z nią rzeczowo.jakbykupowali mieszkanie. w jeszcze lepszej dzielnicy.wysoki, stosunkowo przystojny brunet.zdobywca wyróżnieńzawodowych. może być użyteczny. w pewnych okolicznościach.stara się o jej rękę od dłuższego czasu.naciera jak młot pneumatyczny. nie bez sukcesów.co wydaje mu się oczywiste.nie zniesie odmowy, nie on. (.....)widzę, że rozmawiają przez telefon. mieszane odczucia pojawiają się na ich twarzach.po kilku minutach, gdy zapytał o wszystko, co konieczne,zamyka rozmowę jak prawnik.hej kolego, wszystko spieprzysz!na początek przestań zapraszać ją na kolacje. dobrze ci radzę. (.....)tymczasem, DISNEY jest w dobrym nastroju.

/ ŻYCIE UCZUCIOWE MĘŻCZYZNY WYCHOWUJĄCEGO KWIATKI /

nie pamiętam ile ich jest. może trzynaście, a może czternaście.jak często je podlewam? nie jestem metodyczny, przyznaję.ale za to włożyłem im ostatnio po kilka pałeczek nawozowych.i zaczęły rosnąć.wcześniej wyglądały anemicznie.zastanawiałem się czy ich nie sprzedać.jeden mnie tak wkurwiał, że go przesadziłem. ale nadalsię nie rozwijał. wylądował w koszu.zróbmy przerwę.nie pamiętam ich imion. zdaje się, że jest:BANANOWIEC (bardzo zdolny, na dzień przed deszczem ma krople na liściach)TRICHOCEREUS (wesoły kwiatek, trochę nieprzewidywalny)CANNABIS (ładny, ale śmierdzi)(.....)DISNEY wyłącza dyktafon, dziękuje za rozmowę.częstuje mnie skrętem. idziemy na kolację.

/ PRZY STOLIKU, NA ZEWNĄTRZ, ROZMOWA O ZAKOCHIWANIU SIĘ /

pijemy okropne espresso. kilka minut wcześniej połknęliśmypo dwie tabletki 3,4-metylenodioksymetamfetaminy.

– co dwa lata. albo nie. każdej jesieni. za często? jak myślisz? – pyta DISNEY.– co dwa lata jest lepiej.– też mi się tak wydaje.– można więcej przeżyć. i jest czas na regenerację.

Page 6: Ian Kemp Short Stories

– najlepsze są pierwsze trzy miesiące.– ja wtedy czuję, że muszę ją dotknąć. wiesz o co mi chodzi? – patrzę na DISNEYA porozumiewawczo.– no nie gap się tak, przecież wiem. ja wolę je wtedy głaskać. przytulać też lubię.– myślisz, że one tego chcą?– pokaże ci coś. – DISNEY wstaje od stolika i pokazuje jak przytula kobietę. nie wygląda przekonująco.

/ NORMA MORTENSON /

osiemdziesiąt kilometrów stąd. tuż przy domu NORMY MORTENSON.w szpitalu.lekarze uruchomiają aparat ultrasonograficzny.VOLUSON S8 potrafi zobaczyć DISNEYA, gdyśpi w brzuchu. kilka sal dalej. tam, gdzie leży czterolatek.

– przykro mi mały to już ostatni rok twojego (.....) byłbyś chłopcem podrywającym dziewczyny na plaży. więc sam rozumiesz, że tak jest lepiej. powiem ci jedno, dwa lata później, młoda para, na twoim grobie (.....)

o tej porze dnia na pustyni jest jeszcze zimno.NORMA MORTENSON wstaje o siódmej.jej nogi i dłonie są spuchnięte. myje zęby. zakłada szlafrok.parzy kawę. z trudem utrzymuje wdłoniach łyżeczkę. siada, rozkłada niewygodną gazetę.czarno białe litery na stronie tytułowej układają się w zdania mówiąceo produkcji nowego filmu. mężczyźni w nim grającywyłapią dzikie konie, które potem zostaną zjedzone.spóźniona do pracy NORMA,zagląda do lodówki, przeszukuje zamrażarkę.chciałby dziś ugotować zupę. nie ma siłyna nic bardziej wyszukanego. lista jest długa.nim pojedzie na plan: odkurzy podłogę. wsadzinaczynia do zmywarki. podleje kwiaty. wyjdzie zpsem. posegreguje pranie. usłyszy w radio, żedostępny jest już nowy lek na alergię. wyprasuje ściereczki.zmierzy ciśnienie. pochmurne niebo źle na niądziała.NORMA MORTENSON rozbija mięso. czujesię w obowiązku podać dwa dania. (.....)jej szofer pojawisię za dwadzieścia minut. nawet nie zdążyłaumyć ciała pod prysznicem. spóźniona, pojawiasię na planie. w koszyku ma zupę i drugie daniedla pana reżysera.

Page 7: Ian Kemp Short Stories

/ KTO SIĘ NIE BOI ŻYĆ NA TYM ŚWIECIE /

– co cię przeraża? – pyta DISNEY.– bezrobocie, bezdomność (.....) mam kontynuować?– tak.– choroby przenoszone drogą płciową, uzależnienia, wirusy, nowotwory (.....) chcesz więcej?– tak.– OK. bardzo proszę. dystanse płacowe są wkurwiające. wkurwia mnie, że nie wiem, co to głód.– coś jeszcze?– mój samochód. – śmieję się.

nie doceniam powagi jego pytania.rozmawiamy w parku. możliwe, że karmimy ptaki.na pewno chronimy oczy okularamiprzeciwsłonecznymi. słońce jest nieznośne.w pewnym momencie zdejmujemy koszule.

– nie mamy już nic do picia?– nie. – odpowiadam.

na przeciw nas, syn uczy ojcazdalnego sterowania.

– a ciebie? – rewanżuję się analogicznym pytaniem.– widziałem głowę trzymaną w dłoni, kilka sekund wcześniej należała do białego mężczyzny. widziałem kobietę, której nie zabił pierwszy kamień. wepchnęli ją do dołu. przed, nie po.– co było dalej?– początek nowego życia. moja była dziewczyna jest w ciąży.

/ MATKA PATRZĄCA NA GŁOWĘ SYNA /

nazywam się DOLORES. jestem matkąHERKULESA, któremu dwa dni temuodcięto głowę.źle sypiam od wielu miesięcy, ale tegopopołudnia łyknęłam połowę tabletkibenzodiazepiny.zasnęłam po kilku minutach, tuż potym jak poczułam ciepło i coś w rodzajumiłości. przez chwilę nawet pomyślałam,że mąż głaszcze mnie po dłoni.nie, to nie mogła być prawda.on przecieżod czterech lat (.....)obudził mnie dzwonek telefonu.nie wiem czemu, ale wydał mi się bezczelny.musiałam wstać. bałam się, że rozboli mnie głowaod tego hałasu.

– kochanie, tak mi przykro.

Page 8: Ian Kemp Short Stories

– co się stało? – spytałam, nie byłam pewna, co przyjaciółka ma na myśli.– to ty jeszcze nie wiesz?

rozłączyła się. chyba nie chciała mi tego powiedzieć.włączyłam telewizor. oni mówilio moim dziecku. podobno odcięto mu głowę.chwilę później zadzwonił ktoś z agencji rządowej.potem wyłączyłam telefon.gdzieś w internecie był film, na którymmogłam zobaczyć (.....)znalazłam go na forum.włączyłam. HERKULES klęczał.moje dziecko.a jeśli to prawda?widziałam siedem pierwszych i jak mówią ostatnich minut.zatrzymałam, gdyten bydlak przyłożył mu myśliwski nóż do szyi.

/ SPOTYKASZ KOGOŚ, A POTEM WSZYSTKO /

– przebiega błyskawicznie. i nagle okazuje się, że ona do ciebie pasuje. jest twoją ukochaną parą spodni. albo biblioteczką.– kim jest? – DISNEY leży na hamaku obok mnie i ciągle patrzy na tę dziewczynę.– no można chodzić za nią krok w krok, można ją nawet śledzić, albo podglądać. rozumiesz?– co? – kutas mnie nie słucha!– no której można zrobić kawał.– po co? – mógłby chociaż na mnie spojrzeć.– słuchaj! powiem ci coś. taka dziewczyna może ci pokazać dupę!– po co?– jak to po co? byś się śmiał, płakał lub podniecał.– serio?– słuchasz mnie?– poszła pływać.– co się z tobą dzieje, do diabła?– istnieje ryzyko, że utonie.– i co masz zamiar zrobić? – czuję, że nadal mnie nie słucha.– będę czekać.– a jak się nie utopi?– przeżyję z nią coś wielkiego. – jego głos jest pewny. wiem, że tak się stanie. DISNEY ma intuicję, której nigdy nie ufa, ale która nigdy go nie zawiodła.

/ CHCĘ SIĘ PRZEKONAĆ CZY ROMANTYCZNE DZIEWCZYNY /

jeszcze istnieją. zamawiam więc taksówkę, i od razujadę do mojego kumpla DISNEYA, który poznał kogoś ostatnio.

– poznałem kobietę do której chciałabym się przytulić. – powiedział.– przytulić? – spytałem.

Page 9: Ian Kemp Short Stories

– tak. – odpowiedział bez wahania.– nie weźmie cię za gnojka? – spytałem.– mam nadzieję, że nie. – odpowiedział. w jego głosie rzeczywiście słychać było nadzieję. pamiętam, że bardzo się zdziwiłem, bo pierwszy raz w życiu słyszałem, by facet chciał się przytulić do kobiety.

DISNEY czeka na mnie na ulicy. gdy auto podjeżdża,rozgląda się nerwowo, nie dostrzega policji,rzuca peta przed siebie.podbiega, otwiera drzwi i uśmiecha się do mnie. mówi: salut!nie pamiętam, dlaczego jest moim kumplem.chyba po prostu się lubimy.

– zapomniałeś czapki? – pytam.– mam ją w plecaku.– byłem u fryzjera, widzisz jakąś zmianę? – pytam.– chyba trochę boki podgoliłeś i zostawiłeś sobie wąsy i bokobrody.– no właśnie. słuchaj, pojedziemy teraz w jedno miejsce.– po co?– tam kreci się dużo kobiet. – odpowiadam i podaję mu skręta.

jedziemy około dwudziestu minut. rozmawiamy z kierowcąo dupczeniu.DISNEY co chwilę wybucha przerażającym śmiechem.czegoś się boi. czuję to.wysiadamy. plac jest prawie pusty, zasuwamy kurtki.on nakłada czapkę, ja skórzane rękawiczki.

– czego szukamy? – pyta.– wierzysz, że romantyczne kobiety kiedyś istniały?– pewnie istniały. – odpowiada.– chciałabyś się z taką umówić?– nie wiem, chyba tak.– serio?– serio. wiesz ..... ostatnio ..... coś mi się dzieje.– co masz na myśli? – pytam.– lubię sobie wyobrażać, że kobieta mogłaby być połową mnie.– naprawdę?– tak.– jak to czujesz?– ciężko to opisać. to tak, jakbyś miał dziecko, albo mógł komuś uratować życie.– serio?– tak. – opowiada.– czujesz, że z kimś się stapiasz? – pytam obrazowo, bo nie do końca rozumiem, co ma na myśli.– tak, dokładnie o to mi chodzi.– a gdybyś ty był jej połową?– bałbym się trochę mniej.

Page 10: Ian Kemp Short Stories

/ BUDWEISER I COŚ DO PALENIA /

rozmawianie z BRADLEYEM na wysokościtrzech tysięcy metrów kompletnie nie masensu.bełkocze coś o stewardesach i ichmajtkach.

– te babki nie są w moim typie. ja mam dziewczynę na oku. rozumiesz?– kogo? – pyta BRADLEY, który przytył ostatnio pięć kilo.– a taką jedną. lubię jej oczy.– ale kto to jest? – patrzę na koszulę tego pijaka i myślę sobie, że zaraz eksploduje na wysokości pępka.– nie mogę ci powiedzieć.– jak mam ci pomóc, jak nie chcesz nic o niej powiedzieć? – strasznie przytył!– nie chcę twojej pomocy! jestem gotowy się zakochać. OK, to może być trochę niebezpieczne po tylu latach.....– dobrze, że masz tego świadomość – ta świnia wygląda obleśnie.

nie jestem w stanie dłużej tolerowaćjego wyglądu.

– BRADLEY nie obraź się, ale wyglądasz okropnie!– słucham? – jego brzuch faluje jak spokojne morze.

obraża się.patrzy się na stewardesy, ja wyglądam przez okno, ale nie mogę się skupić. za często o niej myślę.

– ale co to za kobieta? – szlag mnie zaraz trafi! odkąd przestaliśmy pić i palić ta tłusta, dwunożna świnia straciła cały takt.– AH, zamknij się już! chcę przypomnieć sobie jej głos.– HAHAHA – dwunożna świnia kpi ze mnie – robisz się sentymentalny.– wal się!

odwracam głowę i próbuję sobie przypomnieć jej buty.nie wychodzi mi.milczymy przez chwilę.

– przelecieliśmy nad papieżem.– to może zmienimy temat?– trochę przytyłem, nie uważasz? – pyta wyraźnie zaniepokojony BRADLEY.

patrzę na niego, ale nie odpowiadam.chcę sobie przypomnieć jaką miała sukienkę, gdy ją pierwszy raz zobaczyłem.nagle jego głos przerywa ciszę.

– zamówię nam BUDWEISERA w hotelu, dwadzieścia butelek. ty pójdziesz na miasto i skołujesz coś do niego.– wiesz miałbym ochotę ją zaprosić na spacer.– no w końcu! – drze się triumfalnie – mówiłem ci, że kiedyś przestaniesz się nabijać z miłości.– wiesz co BRADLEY, ile ty przytyłeś? co? zamiast brzucha masz górę sadła! mów świnio ile przytyłeś! albo zrzucę cię zaraz na ziemię.

Page 11: Ian Kemp Short Stories

udaje mi się zrzucić go z krzesła. tylko tyle. nie mogę się skupić.

/ ALE SRAM NA NICH WSZYSTKICH. MÓWI CELINE /

ja, DISNEY, wyobrażam sobie starego CELINE`Ajak siadana kiblu i zaczyna defekować wyobrażającsobie kobiety, dzieci, i tych piździelcóww różnym wieku.napina twarz.traci resztki poczucia humoru.skupia się na wychodzącej z jego ciałabroni masowego rażenia.plum.uśmiecha się pierwszy i ostatni raz tego dnia.gdy jest już po wszystkim kontrolujekolor, kształt, wagę oraz konsystencjęstolca. jest lekarzem, wie, że topozwala określić kondycję organizmu.na końcu jak wszyscy ludzie podciera tyłekpapierem toaletowymi idzie napić się wina. dziś już nie będzie pisał.nie ma dla kogo.

no tak, zapomniałem sobie wyobrazić, żemyje ręce.

/ POZNAM ROMANTYCZNĄ DZIEWCZYNĘ /

która lubi cyników.nie zrobimy sobiedzidziusia.będziemy za to malowaćjej paznokcie.a potem pokażemy światu cycki.i piękną dupę DISNEYA .

Page 12: Ian Kemp Short Stories

/ NA RAZIE! CZEŚĆ! PA! /

wypowiadam te trzy wyrazyszybko, w najmniej spodziewanym momencierozmowy telefonicznej. rozłączam się izastanawiam: co ten piździelec ode mniechce? dla kogopracuje? podsłuchuje mnie?od dawna wie, gdzie mieszkam?ja, DISNEY, jestembardzo ważnym facetem.nawet agenci wywiaduchcą wiedzieć, czego nie mówięprzez telefon.

/ ŻYCIE UCZUCIOWE KOBIETY NOSZĄCEJ NASZYJNIK CARTIERA /

najpierw wisiał na klamce, potem na jej szyi.dostała go odwielbiciela. faceta, który nie miał u niej żadnych szans.był gustowny, alenie pasował do nagiego ciała.dlatego rzuciła go na ziemię jak bezwartościowykawałek metalu.podeszła do szklanych drzwi.patrzyłem na jej stopy, gdypowiedziała: będę żyła jeszcze jedenaście dni.już nigdy ci nie obciągnę.a tojedyna rzecz jaką naprawdę (.....).proszę jedź już. wyjdź.(zaczęła płakać.) pamiętam, że dodała: nienawidzę się z tobą rozstawać.jak zostaniesz nie popełnię samobójstwa.pożegnaliśmy się. wszystko był skończone.

/ RODZINA NIE AKCEPTUJE JEGO ZWIĄZKU /

ciociu. wujku. macie ochotę na kawałek gówna?wybaczcie, że serwuję gówno na papierowych talerzykach, alenie lubię zmywać.bracie, spałem z twoją żoną. jest w ciąży.ty z moją też? skurwysynu, mam nadzieję, że jesteś bezpłodny.siostro, dziś znów zagramy w ruletkę.jak przegrasz, klękniesz.tato, nie wierzę, że jesteś bogiem. każdy, nie ty.(.....)mamo czuję się bardzo dobrze.dymam. kradnę. plotkuję. trwonię.

Page 13: Ian Kemp Short Stories

piję. wciągam nosem narkotyki. czasami rzygam. mam w dupie.utrzymuje mniemłodsza kobieta.jak to dlaczego?bo chcę się opieprzać. tak jak ty. domyśliłem się, żemąż cię sponsoruje.to nie tak.liczę się ze zdaniem psychoanalityka (.....)a żebyś wiedziała, że tylko wtedy, gdy prawi mi komplementyi zaprasza na kolację.

/ DYKTATURA ZDROWEGO ROZSĄDKU /

jestem zaszczycony mogąc ogłosićrozpoczęcie operacji – DISNEY PATRIOT ACT.jej celem jest wyłapanie żołnierzywszystkich rang.operacja będzie prowadzona na sześciu kontynentach.zakończy się w dniu, w którym ostatni żołnierzzostanie złapany do klatki.ci imbecyle niepotrzebnie żyją naziemi, dlatego zmienimy ten niekorzystny stan rzeczy.dodam, że w drugiej fazie operacjiniezwłocznie poddamy każdego z nich losowej amputacji.zupełnie jak na wojnie będą mogli stracićnogę, rękę lub oko.utracą także zdolności rozrodcze.ich rodzinomwypłacimy bardzo wysokie odszkodowania.biologicznie zdemobilizowany żołnierzbędzie musiał przyjmować narkotyki.decyzja czy będą to opiaty czy deliriantyjeszcze nie zapadła.

/ CZAS TO PIENIĄDZ, JA, DISNEY, CZUJĘ SIĘ TYM ROZBAWIONY /

generalnie wierzę w czas. ale pomyślałem, że trochęwiary w pieniądze napewno mi nie zaszkodzi. (.....) łącznie, na ścianach miałem 60 tysięcy EURO.trochę mało, ale na początek wystarczyło.powiększyłem 10-krotnie banknot o nominale 100 EURO, powieliłem go,przykleiłem odbitki jak przykleja się tapetę i odczekałem pół roku.udało się. pieniądze zaczęły wpływać na moje konto.różne kwoty miały mnie na oku.10 000, 50 000, 5000, 1000, 100 000. EURO.w krótkim czasie zapełniłem pieniędzmi trzy walizki. na początkukupowałem tylko największe, koniecznie skórzane. nie był to dobry pomysł.przypomniałem sobie, że pieniądze należy dywersyfikować.

Page 14: Ian Kemp Short Stories

więc sprzedałem duże walizkii kupiłem małe, używane do krótkich wyjazdów.owszem, także skórzane.miałem ichkilkanaście. potem kilkadziesiąt.podróżowałem i zapładniałem schowki na dworcach autobusowych.gdziekolwiek nie pojadęczeka na mnie forsa. za jej pomocą można pokazać światu kilkasztuczek.

/ MOŻE WYTŁUMACZĘ O CO CHODZIŁO Z TYM POŚCIGIEM /

ja, DISNEY, poeta i dobrze zapowiadający się bramkarzmieliśmy do opróżnienia butelkę TOKAJU i kilka butelekczegoś podrzędnego.należało zacząć od czegoś podrzędnego i takwłaśnie zrobiliśmy.bramkarz całą noc mówił, że musi przelecieć trupa.- mam jedną dziewczynę na oku, ale ona jeszcze żyje.- jesteś pojebany - mówi poeta, a ja kiwam głową.nie wierzyliśmy w jego gadkę aż do momentu, w którym zabrał swoje rzeczy i uciekł.- chyba nie poczuł się urażony?- cholera go wie. oby nie wsadził kutasa w żywą lub martwą dziewczynę.- zgadzam się.przez chwilę pijemy we dwóch, milczymy.narasta w nas poczucie odpowiedzialności.- pieprzyć to!- gonimy go?- tak. (.....)- HALO? potrzebujemy taksówkę. musimy dogonić autobus.- słucham? – pyta dyspozytor.- to będzie pościg. czy kierowca jest gotów podjąćwyzwanie? tak, mamy pieniądze. mamy całą walizkę pieniędzy.pięć minut później siedzimy w samochodzie.wyjaśniamy facetowi o co nam chodzi.jego zęby błyszczą.- OK CHŁOPAKI, ZROBIMY TO!po dwudziestu minutach wyprzedzamy autobus.na jednym z wielu przystanków wchodzimy do środka.podajemy się za kogoś kim nie jesteśmy.odbijamy zbiega. zostawiamy kierowcę i pasażerówz poczuciem, że właśnie przeżyli coś,czego i tak nie będąwspominać.jest 1.30 w nocy. nasz świat budzi się do życia.

Page 15: Ian Kemp Short Stories

/ SZEŚCIOLATEK RELAKSUJĄCY SIĘ NA POLU BITWY /

trawa to las.krawężnik to most.ulica to ocean lub morze.działania wojenne rzadko są prowadzone na morzu.ziemia to pole bitwy. ogólnie obszar działań wojennych.kamień to samolot.mały to myśliwiec.większy, cięższy to bombowiec.uderzenie kamieniem to zrzucenie bomby.lub oddanie strzału z broni maszynowej.czarne mrówki to VIETCONG.czerwone mrówki to jeszcze gorsze ŚCIERWO.ślimaki to czołgi ŚCIERWA.występują w dwóch odmianach: opancerzonej i lekkiej.larwy motyli to kolumna samochodów transportującychdla wroga broń i jedzenie na front.motyle to trudne do strącenia samoloty wroga.pszczoły, osy to podstępna broń biologiczna ŚCIERWA.absolutnie niedopuszczalna, bowiem mały DISNEY ma alergię.od sprawności prawej ręki, od umiejętności imitacjiwybuchów ustami zależy skuteczność sześcioletniego zabójcy.jatka zazwyczaj zaczyna się po śniadaniu i trwakilka godzin.potem można pokopać piłkę. zjeść obiad.zabijanie ŚCIERWA popołudniem jest nudne.

/ OPALAŁEM SIĘ CAŁĄ NOC /

całkiem możliwe, że pięć metrów ode mnieleży piłka plażowa.na szczęście jej nie widzę. nie widzę teżtłustych dzieciaków bijących się łopatkami.cisza.dlaczego nocą żadna kobieta się nie opala?nie rozumiem.a chuj z nią.piasek jest wilgotny i chłodny.można się obejść bez kobiety.mewy.leżę na rozkładanym łóżku.patrzę naksiężyc. nie kąpię się, za ciemno.wakacje.ja – DISNEY – opalam się w nocy.na biało.

Page 16: Ian Kemp Short Stories

/ ROCZNY ABONAMENT NA PIZZĘ /

kuca, coś podnosi (chyba papierosa).podchodzi do okna.jej pupa (.....).z tej perspektywy nogi wydają siędłuższe. w jednej dłoni trzyma tonik z ginem.(nie chce się upić).w drugiej sterczy - teraz widzę wyraźnie - krótki papieros(jeszcze nie zapalony).telefon dociska głową. czeka na połączenie.na ulicy DISNEY sprzedający hot dogizakłada się o coś z facetem sprzedającymfrytki.w słuchawce słyszy miły głos dziewczyny.załatwia sprawę rzeczowo.to dla mojego chłopaka.(dodaje, trochę wstydząc się swoich uczuć).do każdej pizzy dołączcie bilecik z tym zdaniem:lubię stawiać ci obiad. smacznego.on umie gotować. ale czasami nie wiem jaksprawić mu przyjemność, więc płacę za jego pizzę.a ty, masz chłopaka?

/ PROBLEMY POŻĄDAJĄCEGO MĘŻCZYZNY /

KATY. trzy tygodnie znajomości. dwa stosunki w hotelu.pokochała moje popisowe wytryski na twarz.niestety lubi boys bandy.a przy tym jest inteligentna, oczytana i niestabilnaemocjonalnie.zdecydowanieniczego nie zaczynam.CHANTAL. pół roku znajomości.najpiękniejsze piersi świata.okrągłe. twarde. niezbyt duże.lubię patrzeć na jej tyłek obciśniętybiałymi spodniami.ona się nie zakochuje. więctrzymam sięod niej z daleka. na ile mogę.a pieprzyć to, najwyżej (.....)DENIS. miesiąc znajomości.mam spuchnięte jaja.od samego patrzenia jak biega w legginsach.zostaniesz u mnie na noc? – pyta.i ja – DISNEY, umiarkowanie zafascynowany sportem – ulegam jej.raz, drugi.trzydziesty.co jest do cholery! jak za chwilę nie pójdziemy na

Page 17: Ian Kemp Short Stories

kort to pomyślę, że się zakochałem w tenisistce.wczoraj wyjechała. nie odpowiada na SMSY.a miała takie fajne łóżko.GEORGETTE. trzy lata znajomości.nic się nie wydarzyło i się nie wydarzy.spławiłem ją. sam nie wiem czemu.

/ DISNEY, ZNAJDŹ ZAPALNICZKĘ I ZRÓB TO, CO NALEŻY /

urodziłeś się, by nam pomagać.i zdechniesz w samotności.w brudnych gaciach.pamiętasz?SAM. SUPERSAM.to nie my.sam to wymyśliłeś.a teraz damy ci małą radę, z którejnie skorzystasz.strzeż się marzeń.gorycz spali ci duszę.jeśli jakaś jeszcze ci została (.....)HAHAHAHAHA! HAHAHAHAHA! HAHAHAHAHA!

/ W HOTELU ŚPI KOBIETA. JEST NA PROCHACH /

być może jedną, być może dziesięć jak obiecałasobie.ile połknęła?po dziesięciu tabletkach nasennych zamierzaprzespać ból i obudzić się w innym świecie.wstanie za dwa dni.wiem, że jej się uda. jest silna. i świetnie strzela.grywała w golfa, squasha.dała sobie radę w triathlonie.świat zostawi ją w spokoju. wiem, że mu się uda.proszę nie pukać do jej pokoju. ona musi się wyspać.tymczasem.DISNEY potrzebuje auta z kierowcą.kluczy do nowego mieszkania.1000 skrętów. 1500 butelek wina.około 27000 godzin wakacji.300 kochanek.40 życzliwych redaktorów.tutaj i tam.300 000 w gotówce. tym razem nie zamierzam płacić podatku.1 walizki na 300 000 w gotówce. 3 par lekkich spodni.5000 prezerwatyw.20 rodzajów perfum. przenośnego radia.1 pistoletu gazowego. 1 skutera.

Page 18: Ian Kemp Short Stories

3 par kąpielówek. kilkudziesięciu biletów lotniczych.kilkunastu wejściówek do muzeów. zaproszeń na 50 koncertów.przyda mi się kamera. (dyktafon z mikrofonem już mam).oraz.900 litrów soku z rubinowych grejpfrutów.10 linijek jednego proszku, 10 linijek drugiego proszku.1 kartonik. 15 kapeluszy.1 dom u podnóża góry.oraz kilka ton świeżego powietrza.

/ JESTEŚMY NA WAS SKAZANI ALBO NIE! KIEDYŚ WAS WSZYSTKICH ZABIJEMY /

MY,zwolennicy wojny.przyszli weterani.będziemy jeździć na wózkach inwalidzkich.pozbędziemy się rąk i przyjaciół.walczyć będziemy na ulicach z bólemfantomowym.MY,zwolennicy wojny.mamy nieograniczoną przewagęnad zwolennikami pokoju.bo jesteśmy - kurwa -gotowi do wojny.ZAWSZE. WSZĘDZIE. Z KAŻDYM.

a ambasador DISNEY mówi, żenależypowstrzymać produkcję wózków.HIHI.

/ JOE PESCI DOESN'T FUCK AROUND /

ale nie było go, gdy zgłosił się do mnie rozgadany, lekkosepleniący chłopak.a facet w typie JOE PESCI pasuje do takiej historyjki.(.....)chłopak mówi mi: proszę pana, chciałbymzbudować przyzwoitą piramidęfinansową.odpowiedziałem mu: synu, da się załatwić.wujek DISNEY nie takie rzeczy robił za pieniądze.po chwili chłopak dodaje: proszę pana, nie zamierzam przestać.chcę dalej zarabiaćna ludzkiej głupocie. skubnąłem już dwa tysiące osób.każdą na cztery stówy.odpowiedziałem mu: synu, rób jak uważasz.

Page 19: Ian Kemp Short Stories

mnie jednak nie wydymasz. płacisz z góry.(.....)był bardzo dumny z siebie.pisała o nim prasa lokalna. prokurator siedział mu naogonie, ale chłopak czuł w sobie tego odwiecznego ducha przedsiębiorczości.chciał kraść. i już.wujek DISNEY – mówię mu – sugeruje byś zaczął odnazwy. piramida finansowa musimieć przyzwoitą oprawę językową. zaproponuję cicoś o mitycznym brzmieniu. chyba nie boisz się zostać bogiem? – spytałem.ależ skąd! – odpowiedział.nie dał rady. trzy tygodnie po uruchomieniu systemuogłosił jego upadek. i w tym momencie przydałbysię facet w typie JOE PESCI. pięściami przemówiłby gówniarzowido rozsądku. zmusiłby go do powrotu.wujek DISNEY nie działa na szkodę swoich klientów.

/ NO WIECIE, hitler TEŻ CHCIAŁ ZOSTAĆ MALARZEM /

nie jest przypadkiem także to, że hitler był mężczyzną.by być hitlerem trzeba być mężczyzną.OK, ELŻBIETA BATORY nie była słodką kobitką.zgoda, picie herbaty z lady THATCHER także nienależało do wielkich przyjemności.dobra, dobra słyszałem oBELLE GUNNESS.ILSE KOCH.ROSEMARY WEST.IZABELI I KATOLICKIEJ.MYRZE HINDLEY.ale to wojowniczy mężczyźni wmówili hitlerowi, żeźle dobiera kolory. a to był świetny malarz. geniusz.wielki talent. można go było każdego dnia o tymzapewniać. i byłby spokój.tak ciężko zrozumieć, że mężczyźni bezkomplementów, lusterek, wysokich obcasów, szminek, stringów,pomadek, kremów, zabiegów chirurgicznych, wizyt w salonach SPA,torebek, cotygodniowych zakupów, przenośnego zestawu do demakijażusą gówno warci (.....)że potrafią tylko mordować.pieprzeni krytycy sztuki.

/ GDYBYM BYŁ MAŁPĄ ZAPROPONOWAŁBYM CI ŚNIADANIE NA DRZEWIE /

został tost z konfiturami. dolać ci kawy?co chciałbym dziś robić? a mogę kłamać?no dobrze, dziś mógłbym cię kochać jak kocha siędziecko wożone

Page 20: Ian Kemp Short Stories

w wózku. (.....) mnie się podoba takie skojarzenie.dziś byłbym dla ciebie czuły, ale skoro nie chcesz tochętnie cię wyślę taksówką w jedno miejsce.jak to po co? by cię poszukiwać cały dzień.chce poczuć się zmartwiony. przecież w końcu się odezwiesz.będę udawał zaskoczonego. powiem – to ty żyjesz?odchodziłem od zmysłów.tak strasznie się bałem.a ty spytasz – DISNEY, kochanie, dobrze się czujesz?poza tym jak pójdziemy do kina to ugryzę cię w szyję.nie wiem czy mają sałatki. a teraz powiem ci prawdę, OK?nie kłamałem.HAHAHAHAHA! – mała, nic na to nie poradzę, jestem trochę pieprznięty!

/ UMÓWILIŚMY SIĘ, ŻE WYNAJMIE DETEKTYWA /

by mnie śledzić. sam jej to zasugerowałem. musiszwiedzieć z kim cię zdradzam – powiedziałem, ja DISNEY.wynajmę – odpowiedziała KOBIETA NAZYWAJĄCA MNIE DUCHEM.wynajmę najlepszego. będzie nosić szpilki. jeansy. prochowiec.na oczy założy okulary znanej marki. będzie mieć chustkę na głowie.jeszcze bardziej znanej marki. wszystko po to, byś się nie zorientował.uważaj, bo jej usta będą krwiste. uważaj na szminkę DISNEYU.sama uważaj, bo cię zdradzę! – odpowiedziałem, bo w głowiemiałem już plan. jak będzie mnie śledzić to najpierw ją onieśmielę.podejdę, spytam o ogień, może nawet wyrwę jej torebkę. na pewno puszczę jej oko.i odejdę wesołym krokiem. dwa kilometry dalej. w barze.zaproponuję jej drinka.dalej będzie mało romantycznie. jak w filmach z BONDEM.BOND nie lubi być śledzony (.....) przez facetów.

/ DISNEY PISZĄCY O MODELKACH /

wspiera biznes wykorzystujący dziecido szycia stringów i podwiązek (.....)biznes testujący na dzieciach perfumy, wstrzykującyim w oczy balsam do rąk. wywołujący w nichanoreksję, bulimię, alergię, deformujący ich stopy, kręgosłupy.badający ich odporność nakrytykę.w komorach oceny.przyspieszający ich dojrzewanie – skojarzenie z kurczakami niejest pozbawione sensu.biznes sprzedający im waciki zamiast lodów.WIELKI TYDZIEŃ MODY ZABIJA DZIECI.a dzieci w krajach pierwszego świata są kurwa nietykalne.jasne?

Page 21: Ian Kemp Short Stories

/ INDUSTRY ICONS ..... ICONS ..... ICONS ..... ICONS /

i co, DISNEY się nie mylił! w tym kraju udały siętylko kobiety. prestiżowy serwis ogłosił właśnie swójranking. w najnowszym rozdaniu zamiast dwóchmamy już cztery IKONY. a jeszcze co najmniej trzydziewczyny czekają w kolejce do modowego kibla.OK, jest kilku ciekawych bokserów w tym kraju, alejasno z tego wynika, że potrafimy tylko dzielnie siębronić.bo przecież nie można uwierzyć, że bronimy naszych kochanek.nie ma co puentować, trzeba wyjść na ulicę, zajrzeć do największejagencji modelek na świecie, zaczerpnąć świeżego powietrza.widziałeś ją? człowieku widziałeś tę kobietę!zaraz podłożę bombę pod własne jaja.

/ ANONIMOWA ROZMOWA Z KOBIETĄ, KTÓRA MIAŁA RAKA /

korzysta pan ze słów, ja płacę.chcę, by wiedzieli, że dobrze się czułam natym świecie. proszę podkreślić, że nie miałamdzieci. warto wspomnieć o mojej pracy i brakujakichkolwiek sukcesów na tym polu.proszę nie zapomnieć dodać tej informacji:miałam udane życie.pyta mnie – DISNEYA – czy rozumiem.wiem, co jej odpowiedzieć.na wszystkim mi zależało (.....) jakby topowiedzieć. no trochę mi zależało.proszę jednak nie przesadzać z podkreślaniem obojętności.nikt nie uwierzy.wie pan, wolałampatrzeć na góry. w nich nie ma niczegoniezwykłego. nie specjalnie przejmowałamsię ich losem.

/ ODKRYŁEM NOWEGO REŻYSERA /

zaprosił mnie na kolację. jedliśmy powoli,jakby każdy z nas obawiał się upuścić widelec.widzę w twoich filmach kilka obsesji. jak się z tymczujesz?DISNEY, mam to gdzieś. każdy ma tylko kilkaszans na wyrażenie siebie. korzystam z okazji.

Page 22: Ian Kemp Short Stories

/ KIM DO KURWY JEST DISNEY? /

siedziałeś kiedyś pod mostem?ale byłeś sam? nie, z dziewczyną się nie liczy.no dobra, ale czy nocowałeś pod nim?nie? pierdolisz. myślałem, zresztą (.....)a byłeś w ciupie? też nie. to dobrze.no nie krzyw się. trochę mnie to wszystko dziwi.jechałeś kiedyś taksówką?o cholera (.....) goniłeś nią kolegę.niezły jesteś.dobra ostatnie pytanie i spieprzamy stąd.ale chyba mi nie powiesz, że jej nie podrywałeś (.....)wiedziałem, tak czułem, ty stary zboku!no dobra, ale o co chodzi z tym DISNEYEM?

/ POCISK LECĄCY Z PRĘDKOŚCIĄ 400m/s /

a teraz nie będzie udawania, bo zostało citrzy sekundy życia. wyobraź sobie, że naświecie, w którym żyłeś nigdy nie pojawiłsię: MICK JAGGER,CHARLIE MANSON, DISNEY – czyli – ty(.....)jaki to świat? czujesz pustkę?nie masz tyle czasu.pa.

/ NIE BĘDZIE DLA WAS ZASKOCZENIEM JEŚLI POWIEM /

huragan KATRINA nie miał jaj.OK, rozjebał pół NOWEGO ORLEANUnim zdążyłem go zobaczyć.dlatego uważam, że administracja GEORGE`A W. BUSHAbyła mi coś winna.podobnie jak ofiarom, które wtedy zginęły.to jest AMERYKA do jasnej cholery!jesteście winni światu nieomylność.

Page 23: Ian Kemp Short Stories

/ KOBIETA, KTÓRA NAZYWA MNIE DUCHEM /

tak naprawdę mówi do mnie DUSZKU, ale nie mogę o tymmówić oficjalnie, bo czuję się wtedy nagi. i co gorsza mammałego fiuta. ale nie o tym chcę napisać. otóż ta kobietazna wszystkie bary piwne i wie jak dobrać perfumy. zna wszystkichklawych pisarzy. oglądała wszystkie klawe filmy. mówi do mniewieloma językami, opowiada o świecie, który istniał na potrzeby złegoboga. oczywiście, że oboje nie wierzymy. tzn. ona trochęjednak wierzy. no dobra trzeba jej to przyznać – jest formą o jakiej marzywielu facetów siadającychdo pisania. ale spośród nich wszystkich to jadotykam jej czułych punktów, ona zaczynaświecić i proponuje mi wypicie piwa w kolejnym barze.do MARIE LAVEAU poszliśmy, gdyzaświeciła szósty raz z rzędu.

/ URATOWAŁEM SUKĘ I JEJ SZCZENIAKI /

nie pamiętam proporcji. zdaje się jeden do czterech.cukier oraz saletra. zmieszałem. wyszło prawie pół słoika.chciałem sprawdzić jakość produktu. podpaliłem próbkę.był doskonały. palił się dynamicznie. dawał dużo dymu.różowy ogień nagle rozbłysnął w słoiku. wybuch ogłuszyłmnie na kilka sekund. niebawem w kuchni widoczność spadła do zera.otworzyłem okna. musiałem odebrać jej szczenięta i przenieść jew bezpieczne miejsce. po kolejnych dziesięciu minutachwiedziałem już, że nie chcę być strażakiem.biedna rodzina O`CONNORÓW nigdy nie dowie sięjaki byłem dzielny. pies żył jeszcze 10 lat.

/ POMYŚLAŁEM, ŻE TA DZIEWCZYNA MOGŁABY NAS ZAWIEŹĆ DO ROTTERDAMU /

podwieźć cię – pyta, ta dziewczyna.nie będę oszukiwał, nie chce mi się iść – pomyślałem – więc tak – odpowiadam ja, DISNEY.

w jej aucie pachnie nowością i kobietą.rusza. nie denerwuję się, bo jest we mnie spokój.kręci kierownicą (dupką też kręci, ale inaczej), rozgląda się.cudownie dodaje gazu.jej ojciec musi być kierowcą – pomyślałem.

mój ojciec jest zawodowym kierowcą – mówi ta dziewczyna, bo umiemy czytać w swoich myślach.wiem – odpowiadam spokojnie, bo przecież wiedziałem to przed nią.mógłbym z nią pojechać gdzieś dalej.ciekawe ile kosztuje paliwo do ROTTERDAMU?

Page 24: Ian Kemp Short Stories

/ PRZESTAŁEM WIERZYĆ W BOGA NIM STRZELIŁEM NAJWAŻNIEJSZEGO GOLA W ŻYCIU /

mieliśmy grać w piłkę.to był ważny, honorowy mecz.zaczął padać deszcz.pomyślałem, a chuj ci w dupę!

/ OKRADŁEM SKLEP SPOŻYWCZY /

nie będę ukrywał. nie było to widowiskowe.on – CASTRO – miał worek.ja – DISNEY – miałem głupi pomysł. weszliśmy do sklepu, w którymbył ocet i lody. ukradliśmy.kosztował dwa złote, nie mieliśmy tyle.brakowało nam połowę.dziesięciolatek nie pracuje. a szkoda.nikt nas nie złapał. potem już nic nie ukradłem.mnie okradziono kilka razy. chciałbym zobaczyćwielki pomnik złodzieja. wykuty w lodzieśmietankowym.

/ WYWIAD ZAKOŃCZONY SUKCESEM /

milion egzemplarzy sprzedanej książki w trzy miesiące to sukces, któregow tym kraju nie odniósł żaden pisarz, nawet wielokrotnie wznawiany,czuje się pan wybrańcem?- niespecjalnie.dostrzegam na pana twarzy smutek, to depresja?- a ja wyczuwam raka w pana lewym jądrze..... mówię poważnie.nie jestem złośliwy, niech się pan nie krzywi. badał się pan ostatnio?dobrze zadam to pytanie inaczej. czy sukces pana smuci?- skoro nie chce pan rozmawiać o swoich jajach..... nie, nie smuci mnie.panowie, zmieńmy na chwilę temat. w swojej poezji krytykuje panżycie wyższej klasy średniej. z pewnością nas także miał pan na myśli,co pan o nas sądzi? jesteśmy aż tak źli?- myślę, że pana kolega powinien się zbadać. a pan powinien rzucić palenie.muszę już iść. mam ochotę wypalić skręta, napić się wina i iść spać.no dobrze, proszę jeszcze odpowiedzieć na ostatnie pytanie. skąd tyle agresjiw pana poezji?- z przenikliwości. z dupy. nie wiem.

Page 25: Ian Kemp Short Stories

/ ŻYCIE UCZUCIOWE MĘŻCZYZNY ODWIEDZAJĄCEGO BUTIKI LAURENA, FORDA I LAURENTA /

jako nowoczesny mężczyzna otaczam bezgraniczną miłością.

kiedy zakładam koszulę, wiążę krawat, poprawiam marynarkę,przeglądam się w butach, patrzę na zegarek, w którympłynie mój czas,czuję, że zostałem stworzony przed sekundą.nikt nie ma do mnie dostępu. jestem rzeźbą w galerii.cennym eksponatem w muzeum. chronią mnie perfumy, limuzyna.ty mnie chronisz skarbie, jesteś niedorzecznie piękna.

skupiam się na swojej chorobie, to dlategonie pytam cię o wyniki finansowe – musisz sobie radzić, bo nie dam ci klapsa.nie pytam o zdrowie, jesteś młoda, z pewnością nie chorujesz.nie interesują mnie twoje plany, bóle, przeszłość.u mego boku stoi kobieta z przyszłością.nie pytam cię czy masz ochotę, bo to oczywiste, że masz.nie rozmawiam z tobą, mówię do ciebie.jeśli już mnie zdenerwujesz spytam, ale wiedz, że nie lubię tego.no więc o co chodzi? co to za problem?o osiemnastej idę na fitness.potem idę na drinka.na jutro zaplanowaliśmy wyjazd, pamiętasz?po powrocie chciałbym iść do tego malarza.podobno ma kilka nowych obrazów.podoba ci się mój manicure? to dla ciebie.no dobrze, spotkajmy się u mnie.cały czas ci mówię, że jak ułożysz swoje sprawy bardziej efektywnienie będziesz miała powodów do zmartwień.

/ KARIERA OSOBNIKA OMEGA /

DISNEY mówi: jestem już gotowy.miałeś rację, te lata były konieczne.za chwilę zacznę zmieniać świat.życz mi powodzenia, bo zdajesz sobie sprawęgdzie mieszkam.

/ FACET, KTÓREMU ŻYCIE PRZYPOMINA NIEZAPŁACONY RACHUNEK /

ktoś mówi nad moją głową.bez związku z moją sytuacją, nawet nie mogę go kopnąć.mówi, że w NIEMCZECH szaleje burza,a we FRANCJI mają dobre kliniki.siedzą obok mnie i rozmawiają.

Page 26: Ian Kemp Short Stories

słyszę, ale nie mogę prosić o zmianę tematu.zainteresują się mną tylkooperatorzy sieci energetycznych?chyba mnie nie odłączą od sprzętupodtrzymującego życie.

/ MARCIN ŚWIETLICKI /

jeśli przeznaczenie, karma, prawo odwzajemnienialub zwykła grawitacjasą bezradneto chociaż niech MARCIN ŚWIETLICKIprzeczyta ten wiersz i pociągnie za sznurki

/ W KINIE OPRÓCZ BESTII ŻRĄCYCH POPCORN SĄ KOBIETY /

powiedz mi czego szukasz a odpowiem ci, że tego nie ma.powiedz mi czego pragniesz a odpowiem ci, że mnie to nie obchodzi.głód – to nas nie połączy.samotność tym bardziej, nawet wspólne interesy skończą się wrazz rosnącą konkurencją i odchodzącymi pracownikami, którymnie chcieliśmy zapłacić. powiedz mi, że mnie pragniesz a stanę się impotentem.oczekuję czegoś więcej od miłości niż te użyteczne bzdety.i jeśli mi powiesz, że nie rozumiesz, że jestem nieśmiały, albo, że się bojępójdę do kina popatrzeć na ludzi, którzy myślą inaczej.

/ GDY KŁÓCI SIĘ DWÓCH HOMOSEKSUALISTÓW POJAWIA SIĘ WIELE KOMENTARZY/

bo wezmę pas i spuszczę ci taki wpierdolże usłyszysz jego echo na setnych urodzinachzrzygasz się na podłogę, będziesz kulała i tak nie zmienię zdania. jesteś kulą armatniąboleję nad tym, ale nie jesteś wybrankiem bogówmasz pod nosem sklep, kup sobie kwartę winai do kurwy nędzy zmień ten kanał, nie mogę już oglądaćtych idiotów latających za piłką. nie rozumiesz, że w życiunajważniejszy jest wybór punktu zakładów bukmacherskichreszta to tylko kwestia losu, przypadku i szczęścia, któregozawsze ci brak. a pierdolę cię.

Page 27: Ian Kemp Short Stories