jesteżmy w supermarketach numer 23 luty 2013...

8
NUMER 23 LUTY 2013 R JESTEśMY W SUPERMARKETACH BEZPłATNY PORADNIK RODZINNY www.dobre-jedzenie.com.pl LUTY ważne daty 7 lutego – Tłusty Czwartek 12 lutego – Ostatki 13 lutego – Popielec 14 lutego – Walentynki Najdroższa walentynka kosz- towała 250 tys. dolarów. Była to kartka z prawdziwego złota, wysa- dzana szmaragdami i diamentami. Nadawcą drogocennej walentynki był Arystoteles Onasis, a adresatką wybranka jego serca – Maria Callas. Za pierwszą walentynkę uzna- je się list miłosny księcia Orleanu, który w 1415 r., uwięziony w lon- dyńskim Tower, napisał z okazji dnia św. Walentego list miłosny i wysłał go do swojej żony. Masową produkcję kartek walentynkowych rozpoczęto do- kładnie 161 lat temu. W 1848 r. w amerykańskim mieście Worce- ster panna Esther Howland zało- żyła pierwszą firmę, która druko- wała walentynki. Najwspanialsze walentynki wysyłano w XVII wieku. Nie były to sztampowe kartki, a wymyślne rebusy, zakodowane informacje, malowane własnoręcznie obrazki i najróżniejsze szyfry. Dziś niektóre z nich uznawane są za dzieła sztuki. Gdy luty ciepły i po wodzie, wiosna późno nastąpi i będzie po chłodzie. Glutamina (kwas glutamino- wy) jest naturalnie występującym aminokwasem, znajdującym się w wielu produktach spożywczych w różnych stężeniach. Jego natu- ralne stężenie zwykle nie przekra- cza 0,1 g/100 g produktu. W 1908 roku japoński uczony prof. Kikunae Ikeda wyizolował z listownicy związek chemicz- ny nadający jej niepowtarzalny smak – kwas glutaminowy. Smak ten nazwano umami. Niedługo po odkryciu rozpoczął produkcję przyprawy, będącej oczyszczonym glutaminianem sodu, która znana jest na Wschodzie jako Aji-no- -moto czyli „istota smaku”. Glutaminian sodu dziś syntetyzo- wany jest chemicznie. Stosuje się go w coraz większej ilości produktów spożywczych w celu wydobycia i wzmocnienia ich smaku. W ciągu roku produkuje się 400 tysięcy ton glutaminianu sodu, a znajdziemy go m.in. w kostkach rosołowych, vegecie i innych suszonych jarzyn- kach, mieszankach ziołowych, przyprawach do mięsa, soli ziołowej, czosnkowej, zupach w proszku, sosach w proszku i gotowych w słoikach, keczupie oraz w produktach, które po rozrobieniu mają inten- sywny smak i zapach. Istota smaku? Każdy z nas słyszał już chyba o glutaminianie sodu. Oficjalnie nie jest on klasyfikowany jako substancja szkodliwa. Ba, jest zalegalizo- wany w Unii Europejskiej jako E 621. Na szczęście nie zmieniliśmy pod wpływem Zachodu naszych upodo- bań na tyle, by wyrzec się kiszonek. Wprost przeciwnie, nadal są one wśród Polaków bardzo popular- ne. Co więcej, uczymy się też kisić inne warzywa, a nie tylko kapustę i ogórki. Kiszenie zaletą, nie wstydem Kiszenie warzyw doceniła nawet Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Już 15 lat temu ogłosiła, że w takiej postaci są one bardzo zdrowe i powinny być dziedzic- twem kulturalnym danego kraju, a nie jego wstydem. Po takich słowach trzeba jak naj- szybciej sięgnąć np. po kiszoną kapustę. Zwłaszcza teraz, zimą, kiedy świeżych warzyw i owoców niewiele, a szklarniowe ogórki, a zwłaszcza szklarniowe pomi- dory, zbyt często tylko wyglądem przypominają letni oryginał. Dietetycy radzą jadać kiszonki jak najczęściej. Nie tylko zresztą zimą, kiedy wzmacniają one organizm i zwiększają odporność na infekcje. Charakterystyczny smak kiszonki Kiszenie zapobiega przecież stra- tom witaminy C. Kwaszona kapusta zawiera znacznie więcej tej wita- miny niż świeża, przechowywana w piwnicy. A to dlatego, że kwaśne środowisko stabilizuje witaminę C i prowitaminę A, które w trakcie kiszenia nie ulegają rozkładowi, a dostarczają organizmowi ich duże ilości. Pięć łyżek kiszonej kapusty pokrywa dzienne zapotrzebowa- nie na witaminę C, która pod- wyższa odporność na infekcje i przyspiesza spalanie kalorii. Charakterystyczny smak i za- pach kiszonej kapusty wcale nie wynika z tego, że się zepsuła, ale z tego, że zawarty w kapuście cu- kier, podczas procesu kiszenia uległ fermentacji i wytworzył się kwas mlekowy, który zahamował rozwój drobnoustrojów i nadał kiszonce charakterystyczny smak. Zalety kiszonych ogórków Nie tylko kiszona kapusta ma same zalety. Niemniej wartościowe są też kiszone ogórki. Podczas kiszenia, biorące udział w tym procesie po- żyteczne bakterie wytwarzają dużo witaminy C oraz witamin z grupy B. Dzięki temu kiszone ogórki zapobie- gają infekcjom, oddziaływują prze- ciwzapalnie, wspomagają koncen- trację, korzystnie wpływają na cerę, poprawiając jej koloryt oraz spręży- stość. Oczyszczają też organizm z za- legających toksyn i metali ciężkich. Poza tym mają bardzo mało kalorii, dlatego powinny je (podobnie jak kiszoną kapustę) jeść osoby chcące zgubić kilka kilogramów. Można też pić sok z kiszonych ogórków, i to niekoniecznie tylko na kaca. Niskokaloryczne ogórki są też źró- dłem błonnika, więc wpływają na odczucie sytości po posiłku. Dzięki wspomaganiu wydzielania kwasów żołądkowych sok z ogórków kiszo- nych i one same przyczyniają się do szybszej przemiany materii i lepsze- go przyswajania pokarmów. Kisiły już nasze prapraprababcie Zakwaszanie warzyw jest meto- dą utrwalania żywności, którą sto- suje się od zamierzchłych czasów. W Polsce najbardziej popularne jest kiszenie kapusty i ogórków. Jednak repertuar warzyw i owo- ców nadających się do tego spo- sobu utrwalania jest dużo szerszy. Naszym praprababciom zdarzało się też kisić jabłka, gruszki, śliwki, pomidory, ale kto dziś o tym pa- mięta. Powoli jednak, na fali zdrowego odżywiania, powraca moda na sa- modzielne robienie kiszonek, nie tylko z kapusty i ogórków. Przecież do kiszenia nadają się też buraki, kalafiory, marchew, rzodkiew, ce- bula i choćby świeże grzyby z lasu. Przy okazji warto pamiętać o tym, że tylko robiąc kiszonkę samemu, mamy sto procent pewności, że zastosowaliśmy tradycyjną metodę biologicznego kiszenia. W maso- wej produkcji kiszonej kapusty czy ogórków coraz częściej stosuje się różne przyśpieszacze. Grażyna Zwolińska Wielkie zalety kiszonego Dla wielu Europejczyków kiszona kapusta jest kapustą zepsutą. To samo mówią o naszych kiszonych ogórkach. Dziwią się, jak w ogóle możemy coś takiego jeść. My jednak swoje wiemy. I to my mamy rację, a nie oni. Dlaczego wato jeść kiszone Nie tuczą. Łyżka kiszonej kapu- sty zawiera tylko 12 kcal, a dwa małe ogórki - 11 kcal (znacznie mniej niż surowa kapusta i świeże ogórki). Dostarczają kwasu mlekowe- go. Ta cenna substancja powstaje w czasie fermentacji, hamuje roz- wój bakterii powodujących psucie się warzyw i oczyszcza organizm z toksyn. Umożliwia też prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmo- wego i wspomaga trawienie. Zawierają błonnik pokarmowy. Łyżka kwaszonej kapusty dostarcza około 2 gramów błonnika. Wypełnia- jąc żołądek, sprawia, że dłużej czu- jemy się syci. Reguluje perystaltykę jelit, utrudnia przyswajanie tłusz- czów. Zapobiega też zaparciom, na które często narzekają osoby będące na dietach odchudzających. Jest w nich sporo witaminy C. Pięć łyżek kwaszonej kapusty dostar- cza jej 70 mg, czyli tyle, ile potrzebuje- my w ciągu dnia. Witamina C pomaga leczyć przeziębienia i niestrawność, przyspiesza spalanie kalorii. Wzbogacają dietę o cenne wita- miny. Zwłaszcza z grupy B: B1 (tiami- na), B2 (ryboflawina) i B3 (niacyna). Ich obecność poprawia metabolizm, ułatwia trawienie białek, tłuszczów i węglowodanów. Mają mało cukrów. Dzięki fer- mentacji w kapuście i ogórkach kwaszonych jest dużo mniej cukrów niż w świeżych warzywach. Amerykańska organizacja Food and Drug Administration, zajmu- jąca się badaniem i dopuszczaniem żywności i leków do sprzedaży, uważa, że glutaminian jest bez- pieczny. Wyniki wielu badań wska- zują jednak na jego szkodliwość. Naukowcy stwierdzili, że może się odkładać i kumulować w orga- nizmie, jego szkodliwe działanie może być opóźnione, a efekty ne- gatywne mogą być widoczne do- piero po latach. Badacze z Uniwersytetu w Pół- nocnej Karolinie donoszą, że die- ta bogata w E 621 zwiększa ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości do trzech razy, nawet przy stosowaniu diety zgodnej z zaleceniami profi- laktycznymi otyłości. Udowodniono także, że gluta- minian sodu przyjmowany nawet w małych ilościach powoduje nie- korzystny wpływ na przewodnic- two nerwowo-mięśniowe. Bada- nia prowadzone w Japonii i USA wskazują na toksyczność glutami- nianu sodu. Spożycie większej ilo- ści E 621 uszkadza siatkówkę oka i może doprowadzić do zaburzeń hormonalnych. Dlatego należy czytać etykiety. Im dłuższa lista składników, tym więk- sze ryzyko szkodliwości produktu. Badania profesora Jima Stevenso- na wykazały, że u dzieci przyjmu- jących z pożywieniem mieszankę dodatków spożywczych (barwniki stosowane od lat w produktach dla dzieci, substancje konserwujące np. benzoesan sodu) zaobserwowano wyraźne zmiany w zachowaniach, w tym nadpobudliwość. Osoby z alergiami powinny cał- kowicie wyeliminować produkty zawierające glutaminian sodu, bo chociaż sam nie uczula, może wy- wołać atak epileptyczny, a nawet sparaliżować układ oddechowy. Nadmierne spożycie E 621 lub nadwrażliwość na niego może być przyczyną tzw. syndromu chiń- skiej restauracji: zawrotów głowy, palpitacji serca, nadmiernej potli- wości, niepokoju i podrażnienia śluzówki żołądka. Wikipedia Zrazy z karkówki przepis na str. 6 Czy wiesz, że Czytaj na str. 3

Upload: hoangmien

Post on 01-Mar-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

numer 23 LuTY 2013

RJesteśmy w supermarketach

bezpłatny pORaDnIK RODzInny

www.dobre-jedzenie.com.pl

LUTY ważne daty 7 lutego – tłusty Czwartek12 lutego – Ostatki13 lutego – popielec14 lutego – Walentynki

Najdroższa walentynka kosz-towała 250 tys. dolarów. Była to kartka z prawdziwego złota, wysa-dzana szmaragdami i diamentami. Nadawcą drogocennej walentynki był Arystoteles Onasis, a adresatką wybranka jego serca – Maria Callas.

Za pierwszą walentynkę uzna-je się list miłosny księcia Orleanu, który w 1415 r., uwięziony w lon-dyńskim Tower, napisał z okazji dnia św. Walentego list miłosny i wysłał go do swojej żony.

Masową produkcję kartek walentynkowych rozpoczęto do-kładnie 161 lat temu. W 1848 r. w amerykańskim mieście Worce-ster panna Esther Howland zało-żyła pierwszą firmę, która druko-wała walentynki.

Najwspanialsze walentynki wysyłano w XVII wieku. Nie były to sztampowe kartki, a wymyślne rebusy, zakodowane informacje, malowane własnoręcznie obrazki i najróżniejsze szyfry. Dziś niektóre z nich uznawane są za dzieła sztuki.

Gdy luty ciepły i po wodzie, wiosna późno nastąpi i będzie po chłodzie.

Glutamina (kwas glutamino-wy) jest naturalnie występującym aminokwasem, znajdującym się w wielu produktach spożywczych w różnych stężeniach. Jego natu-ralne stężenie zwykle nie przekra-cza 0,1 g/100 g produktu.

W 1908 roku japoński uczony prof. Kikunae Ikeda wyizolował z listownicy związek chemicz-ny nadający jej niepowtarzalny smak – kwas glutaminowy. Smak ten nazwano umami. Niedługo po odkryciu rozpoczął produkcję

przyprawy, będącej oczyszczonym glutaminianem sodu, która znana jest na Wschodzie jako Aji-no--moto czyli „istota smaku”.

Glutaminian sodu dziś syntetyzo-wany jest chemicznie. Stosuje się go w coraz większej ilości produktów spożywczych w celu wydobycia i wzmocnienia ich smaku. W ciągu roku produkuje się 400 tysięcy ton glutaminianu sodu, a znajdziemy go m.in. w kostkach rosołowych, vegecie i innych suszonych jarzyn-kach, mieszankach ziołowych,

przyprawach do mięsa, soli ziołowej, czosnkowej, zupach w proszku, sosach w proszku i gotowych w słoikach, keczupie oraz w produktach, które po rozrobieniu mają inten-sywny smak i zapach.

Istota smaku?Każdy z nas słyszał już chyba o glutaminianie sodu. Oficjalnie nie

jest on klasyfikowany jako substancja szkodliwa. Ba, jest zalegalizo-wany w Unii Europejskiej jako E 621.

Na szczęście nie zmieniliśmy pod wpływem Zachodu naszych upodo-bań na tyle, by wyrzec się kiszonek. Wprost przeciwnie, nadal są one wśród Polaków bardzo popular-ne. Co więcej, uczymy się też kisić inne warzywa, a nie tylko kapustę i ogórki.

Kiszenie zaletą, nie wstydemKiszenie warzyw doceniła nawet

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Już 15 lat temu ogłosiła, że w takiej postaci są one bardzo zdrowe i powinny być dziedzic-twem kulturalnym danego kraju, a nie jego wstydem.

Po takich słowach trzeba jak naj-szybciej sięgnąć np. po kiszoną kapustę. Zwłaszcza teraz, zimą, kiedy świeżych warzyw i owoców niewiele, a szklarniowe ogórki, a zwłaszcza szklarniowe pomi-dory, zbyt często tylko wyglądem przypominają letni oryginał.

Dietetycy radzą jadać kiszonki jak najczęściej. Nie tylko zresztą zimą, kiedy wzmacniają one organizm i zwiększają odporność na infekcje.

Charakterystyczny smak kiszonki

Kiszenie zapobiega przecież stra-tom witaminy C. Kwaszona kapusta zawiera znacznie więcej tej wita-miny niż świeża, przechowywana w piwnicy. A to dlatego, że kwaśne środowisko stabilizuje witaminę C i prowitaminę A, które w trakcie kiszenia nie ulegają rozkładowi, a dostarczają organizmowi ich duże

ilości. Pięć łyżek kiszonej kapusty pokrywa dzienne zapotrzebowa-nie na witaminę C, która pod-wyższa odporność na infekcje i przyspiesza spalanie kalorii.

Charakterystyczny smak i za-pach kiszonej kapusty wcale nie wynika z tego, że się zepsuła, ale z tego, że zawarty w kapuście cu-kier, podczas procesu kiszenia uległ fermentacji i wytworzył się kwas mlekowy, który zahamował rozwój drobnoustrojów i nadał kiszonce charakterystyczny smak.

Zalety kiszonych ogórkówNie tylko kiszona kapusta ma same

zalety. Niemniej wartościowe są też kiszone ogórki. Podczas kiszenia, biorące udział w tym procesie po-żyteczne bakterie wytwarzają dużo witaminy C oraz witamin z grupy B. Dzięki temu kiszone ogórki zapobie-gają infekcjom, oddziaływują prze-ciwzapalnie, wspomagają koncen-trację, korzystnie wpływają na cerę, poprawiając jej koloryt oraz spręży-stość. Oczyszczają też organizm z za-legających toksyn i metali ciężkich. Poza tym mają bardzo mało kalorii, dlatego powinny je (podobnie jak kiszoną kapustę) jeść osoby chcące zgubić kilka kilogramów. Można też pić sok z kiszonych ogórków, i to niekoniecznie tylko na kaca.

Niskokaloryczne ogórki są też źró-dłem błonnika, więc wpływają na odczucie sytości po posiłku. Dzięki wspomaganiu wydzielania kwasów żołądkowych sok z ogórków kiszo-nych i one same przyczyniają się do

szybszej przemiany materii i lepsze-go przyswajania pokarmów.

Kisiły już nasze prapraprababcieZakwaszanie warzyw jest meto-

dą utrwalania żywności, którą sto-suje się od zamierzchłych czasów. W Polsce najbardziej popularne jest kiszenie kapusty i ogórków. Jednak repertuar warzyw i owo-ców nadających się do tego spo-sobu utrwalania jest dużo szerszy. Naszym praprababciom zdarzało się też kisić jabłka, gruszki, śliwki, pomidory, ale kto dziś o tym pa-mięta.

Powoli jednak, na fali zdrowego odżywiania, powraca moda na sa-modzielne robienie kiszonek, nie tylko z kapusty i ogórków. Przecież do kiszenia nadają się też buraki, kalafiory, marchew, rzodkiew, ce-bula i choćby świeże grzyby z lasu.

Przy okazji warto pamiętać o tym, że tylko robiąc kiszonkę samemu, mamy sto procent pewności, że zastosowaliśmy tradycyjną metodę biologicznego kiszenia. W maso-wej produkcji kiszonej kapusty czy ogórków coraz częściej stosuje się różne przyśpieszacze.

Grażyna Zwolińska

Wielkie zalety kiszonegoDla wielu Europejczyków kiszona kapusta jest kapustą zepsutą. To samo

mówią o naszych kiszonych ogórkach. Dziwią się, jak w ogóle możemy coś takiego jeść. My jednak swoje wiemy. I to my mamy rację, a nie oni.

Dlaczego wato jeść kiszoneNie tuczą. Łyżka kiszonej kapu-

sty zawiera tylko 12 kcal, a dwa małe ogórki - 11 kcal (znacznie mniej niż surowa kapusta i świeże ogórki).

Dostarczają kwasu mlekowe-go. Ta cenna substancja powstaje w czasie fermentacji, hamuje roz-

wój bakterii powodujących psucie się warzyw i oczyszcza organizm z toksyn. Umożliwia też prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmo-wego i wspomaga trawienie. Zawierają błonnik pokarmowy.

Łyżka kwaszonej kapusty dostarcza około 2 gramów błonnika. Wypełnia-jąc żołądek, sprawia, że dłużej czu-jemy się syci. Reguluje perystaltykę jelit, utrudnia przyswajanie tłusz-czów. Zapobiega też zaparciom, na które często narzekają osoby będące na dietach odchudzających. Jest w nich sporo witaminy C.

Pięć łyżek kwaszonej kapusty dostar-cza jej 70 mg, czyli tyle, ile potrzebuje-my w ciągu dnia. Witamina C pomaga leczyć przeziębienia i niestrawność, przyspiesza spalanie kalorii. Wzbogacają dietę o cenne wita-

miny. Zwłaszcza z grupy B: B1 (tiami-na), B2 (ryboflawina) i B3 (niacyna). Ich obecność poprawia metabolizm, ułatwia trawienie białek, tłuszczów i węglowodanów. Mają mało cukrów. Dzięki fer-

mentacji w kapuście i ogórkach kwaszonych jest dużo mniej cukrów niż w świeżych warzywach.

Amerykańska organizacja Food and Drug Administration, zajmu-jąca się badaniem i dopuszczaniem żywności i leków do sprzedaży, uważa, że glutaminian jest bez-pieczny. Wyniki wielu badań wska-zują jednak na jego szkodliwość.

Naukowcy stwierdzili, że może się odkładać i kumulować w orga-nizmie, jego szkodliwe działanie może być opóźnione, a efekty ne-gatywne mogą być widoczne do-piero po latach.

Badacze z Uniwersytetu w Pół-nocnej Karolinie donoszą, że die-ta bogata w E 621 zwiększa ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości do trzech razy, nawet przy stosowaniu diety zgodnej z zaleceniami profi-laktycznymi otyłości.

Udowodniono także, że gluta-minian sodu przyjmowany nawet w małych ilościach powoduje nie-korzystny wpływ na przewodnic-two nerwowo-mięśniowe. Bada-nia prowadzone w Japonii i USA wskazują na toksyczność glutami-nianu sodu. Spożycie większej ilo-ści E 621 uszkadza siatkówkę oka

i może doprowadzić do zaburzeń hormonalnych.

Dlatego należy czytać etykiety. Im dłuższa lista składników, tym więk-sze ryzyko szkodliwości produktu. Badania profesora Jima Stevenso-na wykazały, że u dzieci przyjmu-jących z pożywieniem mieszankę dodatków spożywczych (barwniki stosowane od lat w produktach dla dzieci, substancje konserwujące np. benzoesan sodu) zaobserwowano wyraźne zmiany w zachowaniach, w tym nadpobudliwość.

Osoby z alergiami powinny cał-kowicie wyeliminować produkty zawierające glutaminian sodu, bo chociaż sam nie uczula, może wy-wołać atak epileptyczny, a nawet sparaliżować układ oddechowy.

Nadmierne spożycie E 621 lub nadwrażliwość na niego może być przyczyną tzw. syndromu chiń-skiej restauracji: zawrotów głowy, palpitacji serca, nadmiernej potli-wości, niepokoju i podrażnienia śluzówki żołądka.

Wikipedia

zrazy z karkówki

przepis na str. 6

Czy wiesz, że

Czytaj na str. 3

dobre jedzenie2

Zapraszamy na pyszne zakupy!

WaRzyWO mIesIąCaCzOsneK

OWOC mIesIąCaDaKtyL

Wydawca: Wydawnictwo Kropka, skrytka pocztowa 125, 65-901 Ziel. Góra.

[email protected], tel. 68 321 15 72, 691 91 27 37

w godzinach 9.00-16.00

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

Druk: Drukarnia Lubpress, Nakład: 20.000

Reklama601 75 86 65, 68 321 15 72

apetyt na plus

przy ul. Szosa Kisielińska 22Osiedle Pomorskie

Zapraszamy do nowo otwartego sklepu

Lubię, gdy potrawy robią się właściwie same, co oznacza, że przy minimum wysiłku uzyskujemy bardzo dobry efekt. Czasem warto jednak się po-starać, choćby przy kaczce. Zwykle nadziewałam ją jabłkami, nacierałam solą, majerankiem i dalej już działo się samo. Dziś proponuję coś, co zachwyci tych, którzy nie stronią od ciemnego mięsa.

Kacze piersi ze skórą opłukać i osuszyć papie-rowym ręcznikiem. Bardzo ostrym nożem naciąć (w kratkę) skórę, aż do mięsa. Posolić z obu stron i oprószyć świeżo zmielonym pieprzem. Odstawić na pół godziny. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy i ob-smażyć mięso z obu stron. Najpierw około 4 minut po stronie ze skórą i nie więcej jak minutę z drugiej strony. Przełożyć filety na blaszkę do pieczenia lub do naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarni-ka nagrzanego do temperatury 200OC. Wystarczy około 20 minut, by mięso było dobrze wysmażone.

Z patelni zlać tłuszcz, który się wytopił, patelni nie czyścić.

Czas na przygotowanie sosu. Do miski wsypać

łyżeczkę majeranku, 2 łyżki rodzynek, do tego 3 łyżki konfitury pomarańczowej lub brzoskwi-niowej oraz łyżkę dżemu imbirowego. Dalej, dwie pomarańcze obrać ze skóry, pokroić w kostkę i dodać do miski wraz z całym sokiem. Wymieszać i odstawić. Gdy mięso będzie gotowe, wyjąć z pie-karnika, przełożyć na talerz i przykryć na chwilę folią aluminiową. W tym czasie na patelnię z wcze-śniejszego smażenia wlać to co wytopiło się jeszcze z mięsa podczas pieczenia oraz ćwierć szklanki ró-żowego wina. Na średnim ogniu, mieszając co jakiś czas, poczekać, aż się płyny zredukują do niewielkiej ilości gęstego sosu. To jest właściwy moment, by do-dać pomarańcze i pozostałe składniki. Doprowadzić do wrzenia i zestawić z ognia. Mięso odpoczęło już po pieczeniu, można je pokroić w poprzek włókien na plastry grubości około pół centymetra. Podawać na gorąco z przygotowanym sosem z pomarańczy i ryżem. Smacznego!

Aleksandra Piechowska, dziennikarka Radia Plus Zielona Góra

Pierwszą operację z Portu Lot-niczego Zielona Góra – Babimost SprintAir wykonał 20 czerwca 2011 r. Podsumowanie drugie-go roku obecności przewoźnika w Babimoście pokazuje, że rok 2012 przyniósł ugruntowanie popytu na transport lotniczy. Od stycznia do końca grudnia z połączenia skorzy-stało 12276 pasażerów, czyli śred-nio 1023 pasażerów miesięcznie.

Statystyki pokazują, że w ro-ku 2012 z rejsów SprintAir ko-rzystało średnio 21 osób na 33 oferowane miejsca pasa-żerskie. Średni współczynnik wykorzystania miejsc pasażer-skich wyniósł 64%. Najlepszymi miesiącami okazały się: marzec (1274 przewiezionych pasaże-rów), lipiec (1260 pasażerów) oraz maj (1187 pasażerów).

Prezes zarządu SprintAir S.A., Anna Baltaziuk tak komentuje tę sytuację: to dobry wynik pokazu-

jący, że zainteresowanie utrzymuje się na podobnym, dosyć wysokim poziomie. Osiągnięty w tym roku rezultat daje nam powody do za-dowolenia, jednocześnie zwiększa-jąc apetyt na jeszcze lepsze wyniki w przyszłości. Chcielibyśmy, aby w 2013 roku jeszcze więcej Lubu-szan miało szansę regularnie prze-konywać się o tym, że połączenie lotnicze daje regionowi istotny atut, a im samym możliwość szybkiej, komfortowej i niedrogiej podróży. Aktywnie o to zabiegamy, na przy-kład poprzez niedawne zwiększenie dostępności najtańszych biletów. Jeszcze w grudniu objęliśmy też specjalną promocją seniorów i stu-dentów, którzy mogą latać z nami za gwarantowaną cenę 149 złotych. Mamy nadzieję, że więcej biletów za 149 zł ucieszy naszych obecnych i przyszłych pasażerów.

www.sprintair.eu

Latamy coraz częściej

Jak pokazują statystyki, popularność lotniczego połączenia ze stolicą wzrasta. W 2012 roku skorzystało z niego ponad 12 tysięcy pasażerów.

Czosnek to wyjątkowa roślina o wszechstronnym działaniu. Działa jako silny przeciwutleniacz, chroniąc organizm przed działa-niem wolnych rodników. Wyka-zuje także działanie naturalnego antybiotyku niszczącego bakte-rie chorobotwórcze w układzie pokarmowym i oddechowym. Wspomaga metabolizm tłusz-czów, obniżając poziom choleste-rolu we krwi. Podwyższa propor-cje ,,dobrego” cholesterolu HDL w stosunku do ,,złego” LDL i ob-niża poziom trójglicerydów, chro-niąc w ten sposób tętnice i serce. Obecność zawartych w nim związ-ków siarki mobilizuje krwinki białe do obrony organizmu przed czynnikami zakaźnymi. Spożywa-nie świeżego czosnku skutecznie obniża stężenie cukru we krwi.

Czosnek ma działanie żółcio-twórcze, żółciopędne, rozkur-czowe, przeciwpasożytnicze, przeciwmiażdżycowe, regulujące trawienie, obniżające ciśnienie krwi, immunoochronne oraz an-tynowotworowe. Może być wyko-rzystany w leczeniu przewlekłych

nieżytów żołądka z niedokwa-śnością soku żołądkowego oraz w stanach upośledzonego wytwa-rzania żółci. Czosnek niszczy pa-sożyty przewodu pokarmowego, a stosowany do lewatyw może być używany do walki z owsi-kami u dzieci. De-zynfekuje także drogi moczowe i niszczy bakte-rie oporne na an-tybiotyki. Związki czynne czosnku znoszą bóle głowy i ułatwiają zasypianie. Stosowany zewnętrz-nie może być pomocny w leczeniu trudno gojących się ran, ropni i czyraków.

Czosnek jest stosowany w róż-nych postaciach: jako świeży, su-szony, liofilizowany, sproszkowa-ny lub kapsułkowany. Najbardziej aktywny jest oczywiście świeży

Daktyle to słodkie owoce, idealne dla osób cierpią-cych na problemy trawienne, bowiem świetnie balan-sują proces trawienia i biorą w nim czynny udział. Dodają energii przemęczonemu organizmowi już w pół godziny po spożyciu. Są szczególnie polecane kobietom w połogu, aby szybciej doszły do pełnej sprawności. Mówi się, że jeden daktyl dziennie utrzyma w sprawności wzrok nawet do końca życia.

Daktyle są bogatym źródłem witaminy A1, zbawiennej dla naszego wzroku oraz skóry. Ponadto bogate są w witaminy B1, B2, B3, B5, C, K, niacynę, potas, ryboflawinę, magnez, mangan, wapń i żelazo.

Znane są ze swoich właściwości przeczyszczających. Powinny być więc spożywane przez osoby cierpiące na zaparcia (aby uzyskać efekt przeczyszczający należy daktyle namoczyć w wodzie na całą noc, a rano je zjeść). Tak przygotowane i rozdrobnione daktyle mają także dobro-czynny wpływ na jelita i... serce. Daktyle są bardzo ważne w zdrowej i pełnowartościowej diecie osób, które mają problemy z niedowagą. Skła-dają się bowiem z tłuszczów, cukrów, protein i witamin, które pomogą w zatrzymaniu nadmiernej utraty wagi.

Daktyle podnoszą sprawność seksualną, przeciwdziałają biegunce i wspomagają leczenie raka jamy brzusznej.

Obecny w daktylach błonnik pokarmowy sprawia, że daktyle są bardzo sycące. Co więcej, chroni organizm przed działaniem złego cholesterolu utrudniając mu wchłanianie się.

Owoce te zawierają także kwas taninowy, który jest do-brym antyoksydantem. Ma on ponadto właściwości prze-ciwzapalne, przeciwinfekcyjne i przeciwkrwotoczne. Jako dobre źródło żelaza daktyle wspomagają również przepływ tlenu we krwi.

program na str. 7

i rozdrobniony. Stosując czosnek profilaktycznie należy codziennie spożywać jeden jego duży ząbek, przegryzając zieloną natką pie-truszki lub listkami mięty, tymian-ku czy też selera, w celu eliminacji nieprzyjemnego zapachu.

Przeciwwskazaniem do sto-sowania świeżego czosnku są

ostre nieżyty żołądka i jelit, skłonność do niskiego ci-

śnienia krwi oraz okres karmienia piersią.

Bardzo smaczne i zdro-we jest czosnkowe maseł-

ko. Należy 3 ząbki świeżego czosnku utrzeć na miazgę. Do-

dać posiekaną natkę pietruszki lub selera, 2 łyżki masła, dokład-

nie wymieszać i... smarować pieczy-wo. Bardzo zdrowe jest też mleko z czosnkiem. Należy 4 ząbki czosn-ku drobno posiekać i zalać szklan-ką gorącego mleka. Pić codziennie przed snem przez 3-4 tygodnie w przewlekłych schorzeniach dróg oddechowych lub stosować jako ku-rację wzmacniającą.

I ciekawostka – daktyle są doskonałym lekarstwem na kaca. Pozostaw na noc dak-tyle namoczone w wodzie, a rano wypij tę wodę i ani śladu po kacu.

dobre jedzenie 3

Organique Galeria Tesco Organique Focus Mall poziom +2

Każdy z nas, jako dziecko, lubił słuchać bajek, podświado-mie ucząc się życia. Przekaz tej o „Jasiu i magicznej fasoli” jest zaskakująco aktualny w dzisiejszym świecie. Zamiana krowy na proste warzywo daje do myślenia. Według Organizacji Na-rodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (ang. Food and Agriculture Organization of the United Nations, skrót: FAO) chów bydła produkuje więcej gazu cieplarnianego niż transport lądowy i powietrzny razem wzięte. Zredukowa-nie konsumpcji mięsa, jajek i produktów mlecznych na rzecz diety opartej na roślinach, jest najlepszą metodą, aby pomóc Matce Naturze.

Nadszedł czas, aby wołowinę w gulaszu zastąpić po prostu białą fasolą Jaś, a zupę zamiast na kurczaku, ugotować z cie-ciorką. Spróbujcie odkryć na nowo kulinarny potencjał różnych rodzajów fasoli w potrawach, które wcześniej przygotowywa-liście z mięsem, dając w ten sposób nową szansę naszej Ziemi.

Od tysięcy lat fasola była pełnowartościowym pożywie-niem dla ludzi na całym świecie. Jest ona doskonałym źró-dłem białka, węglowodanów złożonych, błonnika, wita-min z grupy B, potasu, wapnia, fosforu, żelaza i magnezu. Regularne spożywanie fasoli kilka razy w tygodniu obniża także stężenie glukozy i cholesterolu we krwi. Można do-dać ją do sałatki lub dania głównego, zrobić z niej kotlety, pasztet czy pastę. Daria Kozera-Deciuk

VegeKuchnia kuchnia wegańska, wegetariańska, bezglutenowa„Dawno, dawno temu żyła sobie pewna biedna kobieta.

Miała syna o imieniu Jaś. Pewnego dnia matka wy-słała Jasia na targ, aby sprzedał ostatnią krowę, ale Jaś wymienił ją na kilka ziaren fasoli. Rozzłoszczona matka wyrzuciła nasiona za okno, a następnego dnia wyrosła z nich gigantyczna roślina, która sięgała aż do chmur. Jaś wspiął się po łodydze fasoli ku niebu, przynosząc matce z powrotem skarb, który zapewnił im dostatnie życie…”

Magia fasoli

zupa dahl z mlekiem kokosowym, fasolą mung i cieciorką

(danie wegańskie)Składniki dla 4-6 osób (w zależności, czy to jedyne danie podczas posiłku):• 200 g zielonej fasoli mung• 200 g cieciorki• 400 g mleka kokosowego• łyżka oleju sezamowego• 1 cebula• łyżka świeżego, startego imbiru• 1 czerwona papryczka chili (bez pestek)• 1/2 łyżeczki kurkumy• łyżeczka mielonej kolendry• łyżeczka Garam Masala• łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego• łyżeczka curry• 2 kg pomidorów na przecier pomidorowy lub litr gotowego przecieru pomidorowego BIO• sok z 1/2 cytryny• sól i pieprz • Moczymy osobno fasolę mung i cieciorkę (ok. 6 godz.). Na-

stępnie wylewamy wodę, płuczemy ziarna, zalewamy świeżą wodą i gotujemy osobno ok. 1 godz. Dobrze jest gotować fasolę w dużym garnku, gdyż musimy pozostawić ją z dwoma szklan-kami wody, w której się gotowała, a następnie będziemy doda-wać kolejne składniki, otrzymując w ten sposób naszą zupę.• Przygotowujemy bazę z przypraw. Na głębokiej patelni

rozgrzewamy olej sezamowy i dodajemy posiekaną cebu-lę, imbir, chili. Podsmażamy, aż cebula będzie rumiana, po czym dodajemy resztę przypraw i dusimy razem ok. 1 min.• Obrane ze skórki pomidory kroimy w kostkę i wrzucamy

do bazy z przypraw. Dusimy ok. 15 min. • Do garnka z fasolą mung dodajemy pomidorową bazę

z przypraw oraz odcedzoną cieciorkę. Jeszcze raz zagoto-wujemy całość przez 15 min. Po czym dodajemy sól, mleko kokosowe i pieprz do smaku. Delikatnie zagotowujemy, nie

doprowadzając do wrzenia. Na koniec skrapiamy sokiem z cytryny i gotowe.

pasztet z soczewicy• 500 g soczewicy• 2 marchewki, • 1 cebula • 2 ząbki czosnku • 2 łyżeczki nasion kolendry• 1/2 łyżeczki płatków chili• 2 łyżeczki Garam Masala (lub curry)• 2 cm imbiru• 2 jajka (w wersji wegańskiej zamiast jaj dodaję trochę mąki ryżowej, ok. 2 łyżek)• garść pistacji, pestek dyni, orzechów• sól• Cebulę podsmażamy na oliwie, dorzucamy marchew-

kę startą na grubych oczkach, dodajemy przyprawy, chwilę podsmażamy i dodajemy soczewicę.

• Imbir ucieramy na tarce, czosnek kroimy i dodajemy do soczewicy. Całość zalewamy wodą i solimy do smaku. Gotujemy, aż do uzyskania gęstej masy (trzeba będzie do-lewać wody). • Masę studzimy, dodajemy mąkę ryżową i pistacje. • Wkładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia

i pieczemy w piekarniku nastawionym na 160OC, przez pół godziny.

4 dobre jedzenie

Imprezowy luty

W tym miesiącu prawdziwa kumulacja imprez: słodki Tłusty Czwar-tek (7. 02), „Śledzik” (12.02), Ostatki i Walentynki. Tradycja to trady-cja! Nie wolno się poddawać. Jedzmy, bawmy się i otaczajmy życzli-wymi nam ludźmi! Śmiech jest najlepszym lekarstwem na wszystko!

OponkiKilogram mąki, 50 dag białego sera, szklanka cukru, łyżeczka sody, 2 żółtka, 3 całe jajka, szczypta soli, olej do smażenia.

Mąkę przesypać na stolnicę i zrobić w niej dołek. Doło-żyć pozostałe składniki i zagnieść jednolite, gładkie ciasto. Następnie rozwałkować na grubość około pół centymetra i, przy pomocy szklanki, wykrawać z niego koła. W środku każdego krążka zrobić przy pomocy kieliszka mały otwór.

Tak przygotowane obręcze i środki usmażyć z obu stron w głębokim tłuszczu i odsączyć na papierowym ręczniku.

Przed podaniem oponki posypać cukrem pudrem.Mięciutki i puszysty przysmak na Tłusty Czwartek.

napój miłosnyPól szklanki wytrawnego wermutu, pół szklanki szam-pana, pół szklanki soku ananasowego, ćwierć szklanki ginu, kostki lodu.

Wszystkie składniki wymieszać w shakerze. Napój przelać do szklaneczek i podawać z kostkami lodu.

Flip karnawałowy4 szklanki szampana, 4 szklanki coca coli lub toniku, 4 szklanki soku z owoców południowych, kostki lodu.

Coca colę dokładnie wymieszać z sokiem owocowym i dodać szampana. Tak przygotowany napój przelać do wy-sokich szklanek i do każdej wrzucić kilka kostek lodu.

Domowe malibuPół litra spirytusu, pół litra niegazowanej wody mine-ralnej, 2 puszki słodkiego mleczka skondensowanego, 20 dag wiórków kokosowych.

Wiórki kokosowe wsypać do słoika, zalać spirytusem, do-kładnie zakręcić i odstawić na tydzień.

Następnie wiórki dokładnie odsączyć, a do spirytusu do-dać mleczko oraz wodę i dokładnie wymieszać. Tak przy-gotowane malibu przelać do karafki i... podawać gościom.

Francuskie faworkiOpakowanie ciasta francuskiego, olej do smażenia,

cukier puder lub 3/4 tabliczki czekolady i 1-2 łyżki mleka.

Ciasto francuskie rozwinąć i pokroić na około 20 prosto-kątów. W każdym prostokącie zrobić pośrodku nacięcie. Następnie uformować faworki, przewlekając jeden koniec ciasta przez nacięcie i lekko rozciągając.

W szerokim rondlu rozgrzać olej i smażyć na nim faworki z obu stron do zrumienienia.

Usmażone faworki osączyć na papierowym ręczniczku, a gdy ostygną oprószyć cukrem pudrem lub popisać sto-pioną czekoladą. W tym celu należy czekoladę połamać, przełożyć do rondelka, dodać mleko i, mieszając, pod-grzewać na małym ogniu.

Ekspresowa alternatywa dla tradycyjnych chrustów.

słodkie walentynki25 dag ugotowanych ziemniaków, 50 dag mąki, pół szklanki mleka, 12 dag świeżych drożdży, 5 łyżek cu-kru pudru, szczypta soli, 5 łyżek masła, skórka otarta z jednej cytryny, 2 żółtka, olej do głębokiego smażenia, cukier puder i cynamon do posypania, ewentualnie roztopiona czekolada do dekoracji.

Ziemniaki zemleć. Drożdże rozprowadzić w mleku. Na-

Poleca własne wyroby garmazeryjne.

Zielona Góra, ul. Szosa Kisielińska 22 na os. Pomorskim

Zapraszamyna najtańsze

obiadyw mieście!Zestawy

jużod 3,99 zł!

Zapraszamypon.-sob. 7.00-22.00, niedz. 9.00-20.00

Uwaga, konkurs!!!*Każdy kto kupi wyroby garmażeryjne na naszym stoisku w sklepie przy Szosie Kisielińskiej, ma szansę wygrać nagrodę w postaci zakupów tej samej wartości na stoisku garmażeryjnym. Wystarczy przy kasie wrzucić do specjalnej skrzynki paragon ze swoim nazwiskiem i numerem telefonu. Codziennie wylosujemy 3 szczęśliwców. Życzymy szczęścia w losowaniu!* więcej szczegółów w sklepie. Świeżo. Tanio!

996Schabowy, frytki i surówka

dobre jedzenie 5

Rozmaryn pochodzi ze słonecznych obszarów Mo-rza Śródziemnego, a obecnie uprawia się go w wielu zakątkach świata. Najczęściej występuje jako składnik

mieszanki ziół prowansal-skich.

Żywiczny i wyrazisty aromat oraz przyjemny, lekko gorzkawy smak roz-marynu sprawiają, że to doskonałe zioło do aroma-tyzowania potraw. Nadaje przyrządzanym daniom

wyjątkowego, wy-kwintnego,

niemal odświęt-

nego cha-rakteru.

Niegdyś używany głównie przez zawodowych kucharzy, dziś z pozwodzeniem wykorzystywany jest przez ama-torów doskonałych potraw przyrządzanych w domowej kuchni.

Rozmaryn dzięki swym wyjątkowym kulinarnym walo-rom jest idealnym dodatkiem do mięs i ryb, ryżu, domo-wych wędlin, zup oraz sałatek. Doskonale wydobywa cha-rakter dań kuchni polskiej, hiszpańskiej i meksykańskiej.

Dzięki swojemu mocnemu zapachowi, idealnie nada-je się do aromatyzowania oliwy z oliwek i marynowania mięs. Szczególnie dobrze komponuje się z jagnięciną i dziczyzną, a także coraz popularniejszą w Polsce bara-niną. Można doprawić nim pieczone ziemniaki i pizzę oraz użyć do wypieku pieczywa takiego jak: ciabatta czy focaccia, a dodany do tradycyjnej zupy jarzynowej nada jej atrakcyjnego smaku i apetycznego aromatu.

Rozmaryn jest bardzo przydatny w sezonie grillowym, kie-dy oprócz mięs, możemy marynować w nim warzywa: po-midory, bakłażana, cukinię czy paprykę. Doskonale spraw-dza się w połączeniu z czerwonym winem. Z tym duetem może-my przygotować bazę do sosów mięsnych inspirowanych kuch-nią francuską lub ugotować w nim np. świeże gruszki.

Rozmaryn – nowość w ofercie

stępnie połączyć z mąką, cukrem pudrem, żółtkami, ma-słem, skórką z cytryny i szczyptą soli. Dodać ziemniaki i wszystko razem zagnieć na elastyczne ciasto. Ciasto zawi-nąć w folię spożywczą i odłożyć na godzinę.

Po tym czasie ciasto rozwałkować i, przy pomocy foremki, wykrawać z niego serduszka.

Serduszka ułożyć na papierze do pieczenia i pozostawić do wyrośnięcia.

W garnku rozgrzać dużą ilość oleju i smażyć na nim ser-duszka, aż się zrumienią. Jeszcze ciepłe ciasteczka posypać cukrem pudrem wymieszanym z cynamonem. Można je również udekorować roztopioną czekoladą.

łosoś ze szpinakowymi ziemniaczkami50 dag fileta z łososia, 45 dag rozdrobnionego szpina-ku mrożonego, kg ziemniaków, 3 ząbki czosnku, pół cytryny, 3 łyżki masła, 100 ml słodkiej śmietany 18%, sól i pieprz do smaku.

Do garnka wlać 2 łyżki wody, dodać szpinak oraz drobno pokrojone 2 ząbki czosnku i gotować na wolnym ogniu do czasu odparowania wody, a następnie przyprawić do smaku solą oraz pieprzem.

Ziemniaki obrać, umyć, ugotować do miękkości w poso-lonej wodzie, odcedzić i odparować. Następnie utłuc z ma-słem i śmietaną na puree. Na koniec dodać przygotowany szpinak i dokładnie wymieszać.

Filet z łososia umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, po-sypać solą, pieprzem oraz skórką startą z cytryny i skropić sokiem cytrynowym.

Patelnię do grillowania posmarować olejem i rozgrzać. Następnie wkroić ząbek czosnku i krótko przesmażyć, by

olej nabrał czosnkowego aromatu. Ułożyć kawałki łososia i opiekać na wolnym ogniu po około 5 minut z każdej strony.

Na talerzu fantazyjnie ułożyć ziemniaki (np. na Walentyn-ki w kształcie serca) oraz kawałek łososia i przykryć go nie-wielką ilością szpinaku. Ozdobić np. plasterkiem cytryny.

Doskonałe danie na obiad lub uroczystą kolację we dwo-je. W ten sposób przygotowane ziemniaki mają fantastycz-ny, delikatny smak – idealne nie tylko do smażonych ryb.

Śledzie w sosie paprykowym50 dag płatów śledziowych, duża papryka czerwona, 2 cebule, kilka ogórków kiszonych, 3 łyżki koncentratu pomidorowego, 2 szklanki pikantnego (gęstego) ke-czupu, czosnek granulowany.

Cebulę obrać i pokroić w piórka. Paprykę oczyścić z na-sion i pokroić w kostkę lub w paseczki. Tak przygotowane warzywa usmażyć razem na oleju. Gdy będą miękkie dodać pokrojone ogórki, koncentrat, keczup i czosnek. Wszystko razem wymieszać, a jeśli sos będzie zbyt gęsty dodać trochę wody i zagotować.

Śledzie pokroić w niewielkie kawałki, dodać przestudzone warzywa i wymieszać.

sałatka śledziowa Jana

5 filetów śledziowych w zalewie, słoik ogórków kon-serwowych (370 ml), słoik buraczków (370 ml), słoik marynowanych cebulek (370 ml), 3 jabłka, pół szklan-ki octu winnego, pół szklanki oleju, 2 łyżeczki tartego chrzanu, sól, biały pieprz oraz kilka gałązek koperku.

Śledzie pokroić w nieduże kawałki. Jabłka obrać, pokroić w ćwiartki, usunąć gniazda nasienne, a następnie pokroić w kawałki. Ogórki oraz buraczki osączyć na sitku i pokroić w kawałki. Cebulkę również osączyć z zalewy.

Tak przygotowane składniki przełożyć do salaterki i wy-mieszać.

Ocet połączyć z chrzanem i doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Następnie, cały czas mieszając, powoli dolewać olej.

Tak przygotowanym sosem polać sałatkę, wymieszać i od-stawić na 2 godziny.

Przed podaniem sałatkę ozdobić gałązkami koperku.

Zredagowano na podstawie przepisów nadesłanych przez: Jadwigę Smolińską, Magdalenę Bazelę, Jadwigę Kwiek

i Magdalenę Magierę.

Wśród osób, które 8 lutegomiędzy godz. 10.00 a 10.15

na numer 691 912 737 wyślą sms-a o treści:

DObRe JeDzenIe rozlosujemy atrakcyjne nagrody.

Koszt sms-a wg stawki operatora.Średnia cena detaliczna: 1,29 zł

Domowy obiad

dobre jedzenie6

Jagnięcina pozyskiwana jest z młodych owiec do (12 miesiąca życia). Mięso jest delikatne i chude o cienkowłóknistej, delikatnej, jasnoróżowej tkance.

Jagnięcina zawiera duże ilości kwasu linolowego o właściwościach antyultleniających. Zawiera bar-dzo mało tłuszczu, a to właśnie tłuszcz nadaje bara-ninie specyficzny zapach, który nie każdy toleruje. Dlatego, im chudsze mięso, tym tego zapachu mniej.

Mięso należy także poddać odpowiedniej obrób-ce. Wystarczy dokładnie oczyścić je z błon i wy-moczyć w mleku. Inny sposób to obfite posypanie aromatycznymi ziołami (pieprz, papryka słodka, chili, mięta, kolendra, cząber lub rozmaryn).

Jagnięcina pod wpływem długiej obróbki ciepl-nej staje się twarda i sucha. Aby tego uniknąć war-to ją marynować, nawet 2 dni. Nadaje się do tego czerwone wino, ocet, zsiadłe mleko lub jogurt oraz oliwa. Mięso przeznaczone na pieczeń war-to naszpikować boczkiem lub słoniną. Najprost-szymi do zrobienia potrawami z jagnięciny są steki i kotleciki. My kupiliśmy żeberka i przygo-towaliśmy je z sałatką z bakłażana i jarmużu oraz z sosem koperkowym.

W Zielonej Górze świeżą jagnięcinę można ku-pić (na zamówienie) jedynie w sklepie „Przyja-ciele Jedzenia” (ul. Jaskółcza 34C). Mięso pocho-dzi z krajowej hodowli i jest wyjątkowe w smaku.

Polacy, jak wszyscy wiemy, to naród mięsożerny. Zjadamy głównie wieprzowinę, wołowinę i drób. Coraz częściej sięgamy jednak po inne gatunki mięs. Popularna, mimo wysokiej ceny, stała się jagnięcina.

Dlaczego warto jeść jagnięcinę

Żeberka jagnięce z sałatką z bakłażana i jarmużu

z sosem koperkowymSkładniki dla dwóch osób:Mały bakłażan, cienko pokrojony w poprzek, 4 żeberka jagnięce, 10 dag jarmużu, 2 łyżecz-ki pokrojonego koperku, oliwa z oliwek, sól, pieprz, łyżka miodu, sok z 1/4 cytryny, szczypta papryki, łyżka zrumienionych orzeszków pinii.Żeberka posolić i popieprzyć. Mięso marynować przez noc w zalewie, która składa się z łyżki mio-du, 1/2 szklanki czerwonego wina, 3 łyżek oliwy z oliwek, jednego pokrojonego ząbku czosnku, łyżki pokrojonego koperku, 5 łyżek sosu sojowego, 6 goździków, soli i pieprzu.Tak przygotowane mięso piec w temperaturze 180OC pod folią przez godzinę, a następnie przewró-cić na drugą stronę i piec jeszcze 45 minut, również pod przykryciem.BakłażanKrążki bakłażana moczyć w oliwie i smażyć z obu stron na rumiano – około 8 minut. Zdjąć z patelni i doprawić solą oraz pieprzem.DressingWymieszać w misce pozostały sos powstały z pie-czonych żeberek, sok z cytryny, miód, paprykę i ły-żeczkę pokrojonego koperku. Dodać oliwę z oliwek w dowolnej ilości.JarmużPokrojony jarmuż gotować w osolonej wodzie do miękkości. Odsączyć i doprawić solą, pieprzem oraz oliwą.Na talerzach ułożyć jarmuż oraz bakłażana i polać dressingiem. Na wierzchu ułożyć po 2 żeberka i posy-pać orzeszkami pinii oraz koperkiem.

zupa gospodarska na mięsie

50 dag mielonego mięsa wieprzowe-go, filet z piersi kurczaka, 3 ziemniaki, 4 cienkie parówki, 2 cebule, 3 marchew-ki, por, pół selera, czerwona papryka, żółta papryka, 3 kiszone ogórki, puszka białej fasoli, puszka koncentratu pomi-dorowego, sól, pieprz, łyżeczka musz-tardy, szczypta majeranku, olej.

Filet umyć, pokroić w kostkę i podsmażyć na odrobinie oleju. Następnie dodać mię-so mielone, parówki pokrojone w plasterki oraz posiekaną cebulę. Włoszczyznę obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach i dodać do mięsa. Następnie całość zalać około 2,5 l ciepłej wody, dodać koncentrat pomi-dorowy i wszystko razem gotować około 15 minut na małym ogniu.

Po tym czasie dodać ogórki starte na tar-ce o średnich oczkach, obrane i pokrojone w kosteczkę ziemniaki, paprykę pokrojoną w kosteczkę, osączoną fasolę oraz musz-tardę i gotować około 30 minut na małym

ogniu. Na koniec dodać majeranek oraz sól i pieprz do smaku.

zrazy z karkówkiKilogram wieprzowej karkówki bez ko-ści, 10 dag kiszonej kapusty, 20 dag pie-czarek, 2 łyżki kaszy gryczanej, 3 łyżki musztardy, sól, pieprz, 3 łyżki marga-ryny.

Kaszę ugotować na sypko w posolonej wo-dzie i odsączyć. Kapustę opłukać, odcisnąć z nadmiaru wody, drobno posiekać i po-łączyć z kaszą. Grzyby oczyścić, pokroić w kostkę i wymieszać z kaszą.

Mięso pokroić w plastry i cienko rozbić. Następnie oprószyć z obu stron solą oraz pieprzem i z jednej posmarować musztardą.

Na stronę posmarowaną musztardą nakła-dać porcję farszu, mięso zwijać w roladki i spinać wykałaczkami. Tak przygotowane zrazy podsmażyć ze wszystkich stron na rozgrzanej margarynie, a następnie zalać wodą (jeżeli został nam jakiś farsz to dodać go do sosu) i dusić pod przykryciem przez około 1,5 godziny. Na koniec całość dopra-wić do smaku.

medaliony z indyka z migdałami

Filet z indyka (50 dag), 4 jajka, bułka tarta, płatki migdałów, płatki kukury-dziane, 2 ząbki czosnku, sól, pieprz, przyprawa do drobiu, maggi w płynie, słodka papryka, olej.

Mięso zemleć na grubym sitku. Następnie dodać 2 jajka, czosnek przeciśnięty przez praskę oraz przyprawy i maggi do smaku. Wszystko razem dokładnie wymieszać na jednolitą masę. Z masy mięsnej formować kuleczki (po około 10 dag każda).

Płatki kukurydziane wymieszać z migda-łami i z bułką tartą. Pozostałe jajka wybić na talerz i roztrzepać.

Przygotowane kuleczki obtaczać w jajku, a następnie w przygotowanej panierce, kłaść na rozgrzany olej, rozgnieść packą na gru-bość około 3 cm i smażyć z obu stron na zło-ty kolor. Po zrumienieniu, kotleciki można przykryć pokrywką.

Takie medaliony można również zrobić z piersi kurczaka.

marchewka z sokiem cytrynowym i melisą

2 marchewki, 3 ce-bulki dymki, 2 łyżki soku z cytryny, łyż-ka posiekanej meli-

sy cytrynowej, sól, pieprz i cukier do smaku.

Marchew obrać, umyć i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę, a melisę posiekać. Tak przygotowane składniki przełożyć do sala-terki, skropić sokiem z cytryny i przypra-wić do smaku solą, cukrem oraz pieprzem. Wymieszać.

Prosta i szybka w przygotowaniu surów-ka, wyśmienicie wzbogacająca smak dań mięsnych.

surówka z pora na ostro

Biała część pora, pół strąka żółtej pa-pryki, mała marchew, 2 plastry anana-sa z zalewy, łyżeczka świeżego imbiru, 2 łyżeczki słodkiego sosu chili, sól, pieprz, sok z cytryny do smaku.

Warzywa oczyścić i umyć. Następnie pora pokroić w talarki, a paprykę i ana-nasa w zapałkę. Marchew zetrzeć na tar-ce o dużych oczkach, a imbir o drobnych oczkach.

Tak przygotowane składniki (oprócz ana-nasa!) przełożyć do miski i przyprawić do smaku solą, pieprzem oraz sokiem z cytry-ny. Wymieszać i odstawić na około 10 mi-nut.

Na koniec dodać ananasy, wlać sos chili, wymieszać, przełożyć na półmisek i ozdo-bić.

Doskonała surówka da dań mięsnych, dla osób lubiących pikantne potrawy.

Zredagowano na podstawie przepisów:Jadwigi Smolińskiej, Magdaleny Tabaczyk

i Przemysława Szpaka

dobre jedzenie 7

Sieć UPC – przekaz analogowy i cyfrowyPoniedziałek – piątek

17.00 magazyn* premiera17.15 RtV Lubuska – zawsze blisko twoich spraw – premiera, Kronika Lubuska, pogoda, sport, powiększenie18.00 magazyn* premiera18.15 pasmo powtórkowe20.15 pasmo powtórkowe

Sobota10.00 Ring nie tylko polityczny – na żywo12.00 tV maRKet14.00 zielono mi? – na żywo17.15 RtV Lubuska – zawsze blisko twoich spraw – premiera, Weekend z RtV Lubuską, pogoda19.15 pasmo powtórkowe21.15 pasmo powtórkowe

Niedziela16:45 Film przyrodniczy17.15 RtV Lubuska – zawsze blisko twoich spraw, Weekend z RtV Lubuską, superbohater zG**, pogoda19.15 pasmo powtórkowe21.15 pasmo powtórkowe

*pn. 17.00 samorządowy ring – Lubuskie 18.00 bezpieczna zielona Górawt. 18.00 magazyn sportowyśr. 18.00 samorządowy ring – miastoczw. 17.00 mUza 18.00 Kulturalne puzzlept. 18.00 biznes i Gospodarka

**w każdą ostatnią niedzielę miesiącaPełny program dostępny na www.rtvlubuska.pl

Dobra rada

Zastanawialiśmy się, o jakim kraju napisać w tym wydaniu. Patrząc za okno i widząc hałdy śniegu, rozmarzyliśmy się, wspominając nasz pobyt w Chorwacji, a dokładnie na Istrze. Wspaniałe miejsce z tem-peramentnym narodem i fantastyczną kuchnią.

Powiedz mi co jesz, a powiem Ci czy będziesz chorować

Dania kuchni chorwackiej cie-szą się dużym uznaniem wśród narodów całej Europy. Nie inaczej jest z polskimi turystami. Kuchnia Chorwacji jest niezwykle ciekawa i zróżnicowana. Wynika to z daw-nych wpływów kuchni włoskiej, austriackiej, węgierskiej i turec-kiej.

Stoły są pełne różnych gatunków ryb, grillowanych mięs, owoców morza, oliwek, warzyw, aroma-tycznych ziół, fig, migdałów, wino-gron, miodu, rodzynek i owoców cytrusowych.

Posiłek zaczyna się od przysta-wek serwowanych jako „hladni pladanj”. Taki zimny talerz składa się z kilku plastrów salami, szyn-ki, małych kiełbasek, owczego se-ra, oliwek, kilku strąków papryki. Skład talerza może być uzupełnia-ny o inne składniki, w zależności od lokalnych tradycji.

Z zup najbardziej lubianymi są fasolowa i kapuśniak. Pożywne

i podawane z kromką chleba jako danie główne. Wiele potraw mię-snych piecze się na ruszcie.

Specjalnością restauracji jest stu-bica, wieprzowa pieczeń z farszem śliwkowym, duszona w winie i śli-wowicy. Za rarytas uchodzi sarma, potrawa przypominająca polskie gołąbki. Tajemnica smaku tej potrawy wynika stąd, że farsz za-wijany jest w liście kapusty kiszo-nej. Warto więc w sezonie kisze-nia kapusty zakisić kilka główek w całości, aby później, po ukwa-szeniu, oderwać liście i przyrzą-dzić sarmę.

Wyśmienitym dodatkiem do każdego dania jest ajvar, czyli sos z papryki, bakłażanów i pomi-dorów. Smak wszystkich potraw wzbogaca odrobina vegety, przy-prawy produkowanej od ponad czterdziestu lat i znanej na całym świecie.

Chorwacja słynie także ze wspa-niałych win. Do wyboru do ko-

loru, czerwone, białe i różowe. Najbardziej znanym z mocniej-szych trunków jest śliwowica. I nic w tym dziwnego. Chorwacja na-leży do największych w Europie producentów śliwek. Mężczyźni preferują mocną wódkę z wino-gron (rakija), zaś panie muszą koniecznie spróbować słynnego likieru Maraskino ze specjalnych wiśni maraska.

Nie sposób pominąć potraw z kuchni chorwackiej, które do narodowych nie należą, ale są ogromnie popularne i lubiane. Pierwsza z nich to burka, którą w każdej piekarni sprzedaje się go-rącą przez cały dzień. Jest podobna do ciasta francuskiego, nadziewa-na mięsem, serem lub jabłkami. Druga to cevapcici, doskonale przyprawione paluszki z mielo-nego mięsa, pieczone na ruszcie, podawane z siekaną cebulą i kwa-śnym mlekiem. Zapewniamy Was, że podróż po chorwackich restau-racjach i barach dostarczy Wam wiele wspaniałych wrażeń.

Poniżej podajemy przepisy na dwa dania.

Ryba pieczona na ryżu

Sandacz około kilograma, 2 łyżki soku z cytryny, 2 cebu-le, 5 łyżek oleju, 20 dag ryżu długoziarnistego, 3 szklan-ki bulionu lub wywaru z wa-rzyw, łyżeczka soli, szczypta pieprzu, 2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku, 2 łyżecz-ki mąki, 4 łyżki masła, 3 łyżki śmietany, cytryna.Sprawioną rybę skropić sokiem

z cytryny. Cebulę obrać i drob-no posiekać. W rondlu rozgrzać

3 łyżki oleju i zeszklić cebulę. Wsypać ryż i podsmażyć go mie-szając. Zalać ryż bulionem i ogrze-wać na maleńkim ogniu przez 20 minut. Jeden bok ryby naciąć w 3-4 miejscach od grzbietu do brzucha (dość głęboko do ości). Natrzeć solą i pieprzem.

Mąkę wymieszać z papryką i ob-toczyć w niej rybę. Żaroodporne naczynie posmarować resztą ole-ju, wyłożyć na dno warstwę ryżu i ułożyć rybę, zwijając lekko nacię-ciami do środka. Skropić rybę roz-topionym masłem, polać śmietaną i wstawić do piekarnika nagrzane-go do temperatury 200OC. Piec około 30 minut. Przed podaniem udekorować ósemkami cytryny.

Cevapcici – kiełbaski z mielonego mięsa

50 dag mielonego mięsa wie-przowo-wołowego, 2 cebule, 2 ząbki czosnku, 2 łyżki oleju, 1,5 łyżeczki soli, 1/3 łyżeczki pieprzu (świeżo zmielonego, najlepiej białego).Mięso jeszcze raz zemleć w ma-

szynce z drobnym sitkiem. Czo-snek obrać, rozetrzeć na desce, zmieszać z mięsem, z solą i pie-przem.

Masę dokładnie wyrobić. For-mować z niej podłużne kiełbaski, układać je na desce lub talerzu i wstawić do lodówki na kilka go-dzin.

Przed pieczeniem wyjąć kiełba-ski z lodówki, posmarować każdą z nich olejem i piec na grillu (po-winny być ze wszystkich stron brą-zowe i chrupiące). Cebulę obrać i drobno pokroić. Kiełbaski poda-wać z posiekaną cebulką.

(jot)

Jeżeli upiekłaś za dużo pączków, możesz je zamrozić. Po kilku minu-tach w mikrofalówce będą jak świeżo upieczone!

Dlaczego jedni łatwo się przeziębiają, zarażają grypą, zapadają na nowotwory, a inni grają chorobom na nosie? Czy można się uodpornić w ciągu 20 dni? Jaka jest praw-da o naszej odporności?

Z sondaży znanej firmy wynika, że przy obecnym spo-sobie żywienia, szybkim stylu życia łatwo tracimy odpor-ność. Już mniej więcej od 25 roku życia stopniowo osłabia się system odporności, a po 40 roku życia jego niedobory występują już na stałe.

Jesteśmy zbudowani z komórek potrzebujących do życia składników odżywczych, których źródłem jest nasze jedze-nie. Dlatego to, jak wyglądamy oraz jakie jest nasze zdrowie, zależy od tego co jemy.

Jedzenie, to zaopatrywanie organizmu we wszystkie ele-menty niezbędne do zdrowego życia. Są to elementy bu-dulcowe, energetyczne oraz biorące udział w skompliko-wanej przemianie materii, jak witaminy, enzymy, związki chemiczne i nieorganiczne oraz pierwiastki. Dobre, czyli zdrowe jedzenie, polega na dostarczaniu tych elementów

każdego dnia. Nasza odporność jest ściśle związana z dietą. Dlaczego zachorowalność na nowotwory ciągle rośnie? Czy dzielimy się na dwie grupy? Tych co już chorują i tych co dopiero będą chorować?

Dlaczego w grudniu 2012 czyli całkiem niedawno, zaraziło się tak łatwo grypą oficjalnie ponad ćwierć miliona Pola-ków! Ile osób naprawdę chorowało nie wiemy. Część roda-ków nie chodzi do lekarza i leczy się domowymi metodami.

Jedno jest pewne, w naszym codziennym jedzeniu brakuje składników utrzymujących zdrowie na dobrym poziomie. Brak tego co wzmacnia odporność, która osłabiona otwiera chorobom szeroko drzwi!

Czy w związku z tym powinniśmy przestać jeść żywność z marketów? Poszukiwać tylko zdrowego, tradycyjnego je-dzenia? Czy w dzisiejszych czasach mamy na to czas i pie-niądze? Raczej nie. Co więc robić? Odpowiedź jest prosta.

Musimy tylko zlikwidować zaburzenia systemu odporności, którego dobre funkcjonowanie pozwala uchronić się przed chorobami. Brzmi to niezwykle łatwo ale w rzeczywistości ta-kie nie jest. Winny jest brak w codziennym jedzeniu natural-nych składników pozwalających zachować system odporności stabilny, reagujący w sytuacjach zagrożenia. Czego nam braku-je? Czegoś co zwalcza wirusy i bakterie, niszczy i hamuje wzrost komórek nowotworowych, czyli aminokwasów, substancji oczyszczających wątrobę, polifenoli, flawonoidów, antyutlenia-czy i witamin! Najlepiej pochodzenia naturalnego! Czy można uzupełnić te niedobory szybko i łatwo? Trzeba by skorzystać z kilku preparatów zawierających właściwe składniki. Takich jak: mleczko pszczele, witamina B17, pyłek kwiatowy, czarny bez, enzymy, ekstrakt z kiełków pszenicy i propolis.

Musielibyśmy odwiedzić wiele specjalistycznych sklepów w celu zakupienia wszystkiego, odpowiednio dawkować, pil-nować terminów przyjmowania tych dobroczynnych specyfi-ków. Czy mamy na to czas i chęć? Jak więc przy naszym stylu życia chronić się przed rakiem, infekcjami, grypą?

Chcemy Państwa zainteresować preparatem „Viabol”, stworzonym dla tych, którzy chcą skutecznie wzmocnić odporność na choroby.

W skład „Viabolu” wchodzi 7 najlepszych naturalnych pre-paratów, z których każdy ma ogromne właściwości zdro-wotne. Jednak połączone w jedną całość działają silniej. W jednej ampułce do picia znajdują się rozpuszczone w miodzie pitnym (17,5 % alkoholu) cenne składniki i wi-taminy wzmacniające odporność przeciw nowotworom, infekcjom wirusowym, grypie, przeziębieniom!

Skład „Viabolu” opracowali specjaliści z niemieckiej firmy Via Nova Naturprodukte na podstawie sekretów kilku wiodących firm z tej branży. Fachowcy z wieloletnim stażem w tworzeniu preparatów naturalnych dobrali odpowiednie składniki i ilości.

Dzięki zawartości nieosiągalnej w Europie witaminy B17, przetworzonym kosztownymi metodami pyłkom kwiato-wymi i ekstraktom tylko naturalnego pochodzenia, „Viabol” ma dużą wartość dla organizmu. Kuracja jest łatwa i trwa 20 dni (jedna ampułka dziennie). Daje skuteczne zwiększe-nie odporności szczególnie tym, którzy nie potrafią pozbyć się złych nawyków rujnujących zdrowie. Zaleca się wypicie 20 ampułek i po 6 miesiącach przerwy warto przyjąć dodat-kowo 10 ampułek. Układ odporności zostanie wzmocniony i ustabilizowany.

„Viabol” może być też stosowany w przypadku pacjentów chorych na raka lub zarażonych wirusem HIV w celu moc-nego wsparcia leczenia. Ponadto „Viabol” można zastosować uderzeniowo natychmiast po wystąpieniu objawów grypy lub przeziębienia. 1-2 ampułki jednorazowo, następnie po jednej rano i wieczorem aż do ustąpienia objawów (ok. 2-3 dni).

Na terenie Zielonej Góry można kupić „Viabol” tylko w sklepach: Dary Natury – ul. Anieli Krzywoń Konfin pa-wilon nr 54, Green Shop – ul. Krawiecka 7 oraz w Zielarni Klasztornej – ul. Lisowskiego 18a.

Polecamy Państwu ten wspaniały preparat!

podróże ze smakiem

Stubica i rakija

te wspaniałe produkty kupisz

w naszym sklepie!

Chleb z metryką!

Olejarnia Świąteczna

na Roztoczu

Farma Pod Świerkami

Przyprawybez glutaminianu sodu

Niezwykłe kompozycje smaków i aromatów zamknięte w szkle!

Producent naturalnych, regionalnych

i tradycyjnych wyrobów mięsnychhit parówki cielęce

hit prawdziwy twaróg

hit orkiszowe wstążki

hit kozia chałwa

hit olej świąteczny roztoczański

hit cytrynki z rumem

hit musztarda jabłkowa z calvadosem

Prześliczne słoiczki z czarodziejsko pysznym wnętrzem!

hit sok jabłkowy jonagold

hit czarna porzeczka z kardamonem

hit sok jabłkowo-aroniowy

hit maliny w zalewie półsłodkiej

Producent ekolgicznych Produktów

Wyroby tradycyjne bez dodatków chemicznych i glutenu

naturalnie – od ziarna do tabliczkihit czekolada z żurawiną

hit pieprz ziołowy białowieski

hit bundz wędzony

hit sieja w zalew

ie

hit szynka z indyka

To Twój chleb!

Naturalne soki jabłkowe

hit Grecka oliwa z oliwek, extra Virgin, zakros

Zapraszamy pn. od 14.00 do 18.00

wt.-pt. od 10.00 do 18.00sobota od 10.00 do 14.00

Zielona Góraul. Jaskółcza 34 Ctel. 534 66 55 10

hit tradycyjny chleb na zakwasie z metryką

Jeśli ufasz naturze – nie błądzisz!

Dostępnych jest wiele informacji o pozytywnym wpływie prozdrowotnych bakterii na zdrowie czło-wieka, są też i takie, które dyskredytują ich znacze-nie. Na szczęście nauka przekazuje coraz liczniejsze doniesienia potwierdzające ten pozytywny wpływ.

Tak… tylko w jakim stopniu i kiedy one nas tak na-prawdę interesują. Czy tylko wtedy, gdy mamy wzdę-cia i zaparcia lub wtedy, gdy „dobry” lekarz zaleci nam probiotyki na przykład po terapii antybiotykowej?

Rozwoju i wiedzy nie można powstrzymać. Fak-tem są już coraz liczniejsze, naukowe potwierdze-nia pozytywnego wpływu bakterii probiotycznych na trawienie, na układ odpornościowy i na ogólną witalność organizmu. Dlaczego więc tak mało rzetelnej informacji na ich temat dociera do nas, do ludzi, którzy bez odpowiedniej ilości tych prozdrowotnych bakterii w swoim organizmie coraz częściej potrzebują kontaktu z lekarzami i uzależniają się od leków?

Czy organizm człowieka może żyć bez bakterii?Bakterii prozdrowotnych

nie można wyeliminować z naszego życia. Naukowcy

przekonali się, że organizm ssaka bez obecności w nim prozdrowotnej flo-ry bakteryjnej nie może prawidłowo funkcjonować!

Natura wiedziała co robi!W obecnych czasach konsumpcja szkodliwej żyw-

ności (herbicydy, pestycydy oraz wolne rodniki) oraz mające do nas dostęp wszędobylskie patogeny, prowa-dzą do upośledzania układu odpornościowego i nas samych. Stajemy się coraz bardziej podatni na choroby, z którymi organizm już sobie nie radzi.

Na szczęście mamy w tym wszystkim bezkompro-misowych sprzymierzeńców – bakterie probiotyczne!

Kwestią jest tylko troska o ich znaczną obecność w organi-zmie. Dlatego tak ważne jest uzupełnianie ich niedoboru i strat spowodowanych stresem, nieprawidłowym odży-wianiem się, inwazją wolnych rodników, chemią, antybio-tykami, środkami bakteriobójczymi itd.

Bakterie probiotyczne w ciele człowieka mają pozytywny wpływ na:

rozkład pokarmu i zwiększone przyswajanie jego po-żytecznych składników;

układ immunologiczny, ponieważ ich metabolity to nie tylko witaminy, minerały, antyoksydanty, czy enzymy trawienne, ale i liczne związki antyseptyczne i prozdro-wotne;

przeciwdziałanie kolonizacji organizmu przez niepo-żądane bakterie patogenne;

neutralizację toksyn wydzielanych przez patogeny.Współczesny świat nauki coraz chętniej poznaje

właściwości i współzależności prozdrowotnej mi-kroflory dla organizmu człowieka. Nie wszystko jest jednak podawane od razu do naszej wia-domości. Jest tak między innymi dlatego, że te przyjazne nam, żywe mikroorganizmy zacho-wują się wg swoich własnych zasad. „Trochę” inaczej w laboratoriach, „trochę” inaczej w organizmie człowieka, a i to jest jeszcze uza-leżnione od wielu innych czynników takich jak stany emocjonalne, poziomy stresu i inne.

Jędrzej Soporowski,www.joy-day.pl zaKUpy W sKLepIe www.mikroorganizmy.com

Zdrowie i... dobre bakterieCo wiemy o bakteriach probiotycznych? Jaki jest ich wpływ na

zdrowie i życie człowieka?