k. - warsaw university of technologybcpw.bg.pw.edu.pl/content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „...

32
NR. 12. WARSZAWA, 13 CZERWCA 1934 R. TOM LXXIII. CZASOPISMO POŚWIĘCONE SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU W Y D A W N I C T W A R O K S Z E Ś Ć D Z I E S I Ą T Y Przedpłat kwartaln 15 xl. przyjmie Administracja i Pocztowa Kasa Oszcz d ności na konto Nr. SIS. Przedpłata zagranica 75 zl. rocznie 20 zl. kwart. Cena zeszyta . . *'• 2 50 (Ceny zeszytów specjalnych s ustalane każdorazowo) Za zmian adresu (znaczkami poczt.) . . . . 1 zl. Jednorazowych: Za jedn stronic . ,, pół strony . . ,, ćwierć strony . u jedn ósm . . ,, jedn szesnast Ceny ogłoszeń: Ceny ogłoszeń w zeszytach specjalnych ustalane s każdorazowo. 300— Dopłaty: za I str. okładki 100 proc, 165.— IV str. okł. 50 proc, za zamówione 90.— miejsce na innych stronach 20 proc. 45.— Ogłoszenia dla poszukuj cych pracy, nada 25— ne w Administracji, zł. 8 za 1/16 str. Biuro Redakcji i Administracji: Warszawa, ul. Czacklego Nr. 3 (Gmach Stowarzyszenia Techników). Telelon Nr. 657 04. Redakcja otwarta we wtorki, czwartki i pi tki od godz. 8 do 8 i pół wieczorem. Administracja otwarta codziennie od godz. 9 rano do 7 wiecz. Wejście do Redakcji i do działu prenumerat Administracji: przez sień główn budynku. ŻĄ DAJ Cl E TRANSFORUATORKIIUI 24-W0LT0WYCH 12O/24 V lub 22O/24 V FABRYKA APARATÓW ELEKTRYCZNYCH K. i OKA WAR S ZA W A Kałuszyńska Nr. 4. Telefon 10-02-43. Pałenły na wynalazki rejestracje wzorów użytkowych i zdobniczych, znaków towarowych, sprawy sporne i odwołania załatwiają w kraju i zagranicą RZECZNICY PATENTOWI: Inż. Maurycy Brokman Warszawa, ul. Senatorska 36 tel. 618 62 Dr. Inż. Marjan Kryzan Poznań, ul. Krasińskiego 9 tel. 62 21 Inż. Stanisław Pawlikowski Warszawa, ul. Marszałkowska 113 tel. 217 92 Inż. Czesław Raczyński Warszawa, ul. Pi kna 64 tel. 8 35 29 Inż. Wacław Tymowski Warszawa, ul. Elektoralna 11, tel. 240 16 Inż. Feliks Winnicki Poznań, Al. Marcinkowskiego 21, tel. 72 22 Inż. Janusz Wyganowski Warszawa, ul. Ordynacka 6, m. 4 tel. 261 50 Inż. Mieczysław Zmigryder Warszawa, ul, Wilcza 47 — 49 tel. 8 85 39 2o Organizacja rachunkowości i kalkulacji. Bilanse. Rewizje i ekspertyzy buchaltery|ne. Konsultacje. BIURO BUCHALTERYJNO- REWIZYJNE ST. WASIŁOWSKI i ST. WOJCIECHOWSKI SPÓŁKA BUCH ALTERZ Y-RZECZ O Z N A WCY FIRMOWA Warszawa, ul. Focha 3, m. 2, telefon 222-41 114

Upload: others

Post on 18-Jan-2021

2 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

NR. 12. WARSZAWA, 13 CZERWCA 1934 R. TOM LXXIII.

CZASOPISMO POŚWIĘCONE SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁUW Y D A W N I C T W A R O K S Z E Ś Ć D Z I E S I Ą T Y

Przedpłatę kwartalną 15 xl.przyjmie Administracja i Pocztowa Kasa Oszczęd-

ności na konto Nr. SIS.Przedpłata zagranica 75 zl. rocznie

20 zl. kwart.Cena zeszyta . . *'• 2 - 5 0

(Ceny zeszytów specjalnych są ustalane każdorazowo)Za zmianą adresu (znaczkami poczt.) . . . . 1 zl.

J e d n o r a z o w y c h :

Za jedną stronicę .,, pół strony . .,, ćwierć strony .u jedną ósmą . .,, jedną szesnastą

Ceny ogłoszeń:Ceny ogłoszeń w zeszytach specjalnych

ustalane są każdorazowo.300— Dopłaty: za I str. okładki 100 proc, z«165.— IV str. okł. 50 proc, za zamówione

90.— miejsce na innych stronach 20 proc.45.— Ogłoszenia dla poszukujących pracy, nada-2 5 — ne w Administracji, zł. 8 za 1/16 str.

Biuro Redakcji i Administracji: Warszawa, ul. Czacklego Nr. 3 (Gmach Stowarzyszenia Techników). Telelon Nr. 657-04.Redakcja otwarta we wtorki, czwartki i piątki od godz. 8 do 8 i pół wieczorem. Administracja otwarta codziennie od godz. 9 rano do 7 wiecz.

Wejście do Redakcji i do działu prenumerat Administracji: — przez sień główną budynku.

ŻĄ DAJ Cl E

TRANSFORUATORKIIUI24-W0LT0WYCH

12O/24 V lub 22O/24 V

FABRYKA APARATÓW

ELEKTRYCZNYCH

K. i OKA

WAR S ZA W A

K a ł u s z y ń s k a Nr. 4.

T e l e f o n 10-02-43.

Pałenły na wynalazkir e j e s t r a c j e wzorów użytkowych i zdobniczych,znaków towarowych, sprawy sporne i odwołania załatwiają w kraju i zagranicąRZECZNICY PATENTOWI:

Inż. Maurycy Brokman — Warszawa, ul. Senatorska 36 tel. 618-62Dr. Inż. Marjan Kryzan — Poznań, ul. Krasińskiego 9 tel. 62-21Inż. Stanisław Pawlikowski — Warszawa, ul. Marszałkowska 113 tel. 217-92Inż. Czesław Raczyński — Warszawa, ul. Piękna 64 tel. 8-35-29Inż. Wacław Tymowski — Warszawa, ul. Elektoralna 11, tel. 240-16Inż. Feliks Winnicki — Poznań, Al. Marcinkowskiego 21, tel. 72-22Inż. Janusz Wyganowski — Warszawa, ul. Ordynacka 6, m. 4 tel. 261-50Inż. Mieczysław Zmigryder — Warszawa, ul, Wilcza 47 — 49 tel. 8-85-39 2 o

Organizacja rachunkowości i kalkulacji. Bilanse.Rewizje i ekspertyzy buchaltery|ne. Konsultacje.BIURO BUCHALTERYJNO-

REWIZYJNEST. WASIŁOWSKI i ST. WOJCIECHOWSKI SPÓŁKA

B U C H A L T E R Z Y - R Z E C Z O Z N A W C Y F I R M O W AWarszawa, ul. Focha 3, m. 2, telefon 222-41

114

Page 2: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

1 0 2 _ 1934 - PRZEGLĄD

ca

cielca

miniaturowa kamera łołograłiczna0 niedoścignionej precyzji1 najwyższej gotowości do zdjęć

dzięki wymiennym objektywcm o naj-wyższej korekcji, wielkiej jasności (1:2)i dużym kącie (65°) umożliwia najtrud-niejsze zdjęcia warsztatów i maszyn wruchu, prac na budowlach i t, p.

przy pomocy bardzo prostych przybo-rów pomocniczych umożliwia niezwykletanie, masowe reprodukcje rysunków,tablic, wykresów^ planów i in.

to niezawodny dzienniczek, idealne na-rzędzie zarówno dla naukowca, jak itechnika lub reportera.

Do nabycia w składnicach lotograłicznych!Obszerne katalogi T-34 na żądanie bezpłatnie!

E R N S T L E I T Z ZAKŁADY OPTYCZNEw WETZLAR

JENERALNA REPREZENTACJA;

WARSZAWA, UL. CHMIELNA 47a5

PASYPĘDNEGUMOWANE

TRWAŁE, EKONOMICZNENIEZAWODNE W DZIA-ŁANIU (nie £lizga|q si« I niewydłużają), ODPORNE NAWILGOĆ, PARĘ, KWASYi ZMIANY TEMPERATURY

WSZELKIE WYROBY GUMOWE TECHNICZNEoraz WSZELKIE WYROBY Z GUMYSTOSOWANE W PRZEMYŚLE

Z A K f c A D Y K A U C Z U K O W E

PIASTÓW, Sp.Akc.WARSZAWA, ZŁOTA 35, TEL 5.33-49

STOWARZYSZENIE MECHANIKÓW POLSKICH Z AMERYKISP. AKC.

w WARSZAWIE, ul. MARSZAŁKOWSKA 130Telefony: 693-88, 693-31, 693-66, 693-41, 693-26.

Wytwórnia w PRUSZKOWIE i Zakłady Przemysłowe „PORĘBA".

Polecamy własnego wyrobu;

Obrabiarki do metali: tokarki,wiertarki, strugarki poprzeczne i po-dłużne, frezarki pionowe i poziome,dłutownice, szlifierki, ryflarki, obra-biarki dla ciężkiego przemysłukolejowego i hutniczego wagi, się-gającej powyżej 50 000 kg. obra-biarki do drzewa.|Przyrządy do: frezowania, szlifo-wania, gwintowania na tokarkach.Przyrządy podziałowe i do piono-wego frezowania na frezarkach,Imadła: maszynowe i warsztatowe.

C"Tokarka precyzyjna szybkobieżna

typu „2. T, X E".

N a r z ę d z i a do obróbki metali:wiertła, rozwiertaki, frezy, gwin-towniki i t, p.Przyrządy fabrykacyjne: wiertar-ki, uchwyty, przymiary i t. p.

Odlewy żeliwne: maszynowe, wlew-nice, cylindry parowozowe, rurywodociągowe, kanalizacyjne i ście-kowe oraz kształtki do nich, odle-wy sanitarne i naczynia kuchenne -surowe i emaljowane, odlewy dlicentralnego ogrzewania.

Page 3: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 103

STOWARZYSZENIE TECHNIKÓW POLSKICH W WARSZAWIEKONTO P. K. O. 128.

KOMUNIKAT KANCELARJI:W piątek dnia 15 czerwca r. b. o godz. 20-ej w

Sali Wielkiej Stów. Techników odbędzie się wie-czór dyskusyjny na temat gospodarki miejskiej, po-ruszony na posiedzeniu technicznem w dniu 11maja r. b. przez inż. Wiesława Gąssowskiego.

Wieczór dyskusyjny zagajony będzie referatemp. Marjana B o r z ę c k i e g o , b. wiceprezydentaWarszawy:

„Rola i znaczenie samorządu w życiu narodu".

POSADY WAKUJĄCE.32—Główny Urząd Miar poszukuje dyplomowanego Inży-

niera mechanika w wieku do lat 35. Pożądana znajo-mość języków obcych (niemiecki, francuski, angielski)i doświadczenie w pracy laboratoryjnej. Podania wrazz dokumentami należy składać w Głównym UrzędzieMiar w Warszawie (ul. Elektoralna 2).

36—Młody inżynier, z kilkuletnią praktyką warsztatowąpotrzebny do fabryki w Warszawie. Oferty do admini-stracji pisma pod Nr. 36.

34—Instytut Spraw Społecznych ogłasza konkurs na pracęo rusztowaniach budowlanych ze stanowiska bezpie-czeństwa pracy. Warunki konkursu oraz nagrody są doprzejrzenia w Kancelarji Stów. Techników.

38—Inżynier mechanik energiczny, doświadczony warszta-towiec, dobrze znający pracę obrabiarek metali, prasdo tłoczenia oraz umiejący sporządzać przyrządy dopras. Oferty nadsyłać do administracji pisma pod Nr. 38,

40—Fabryka Maszyn, Kotłów i Wagonów poszukuje dwóchsamodzielnych Konstruktorów, obeznanych z budowąwagonów kolejowych —• na okres przejściowy. Pier-wszeństwo kawalerom. Zgłoszenia do administracjipisma pod Nr. 40,

Prasę wrzecionowąo średnicy wrzeciona 150 mm używaną leczw dobrym stanie k u p i m y przy natychmia-stowej dostawie.

BENN, Bielska {Śląsk) ul. Rzeźnicza 41149

NAKŁADEM KOMISJI WYDAWNICZEJTOW. BRATNIEJ POMOCY STUDENTÓW POLITECHNIKI WARSZAWSKIEJWARSZAWA, POLNA i GMACH POLITECHNIKI. TELEFON 8-82-60.

S I ĘUKAZAŁY1. Dr. S. Bóbr2. Prof. L. Karasiński

Pro!. St. Kunicki

11. Prof. M. Pożaryski12. „13. „14

O S T A T N I O N A S T Ę P U J Ą C E W Y D A W N I C T W A :— „GEOMETRJA ANALITYCZNA"~ „WYTRZYMAŁOŚĆ TWORZYW"

3. Prof. St. Kttnicki — „PARCIE ZIEMI NA MURY PODPOROWE"4. „ „ „ — „LINJE WPŁYWOWE".5. Prof. J. MkhaUki — „WYKŁAD EKONOMJI POLITYCZNEJ".6. Inż. K. Nowdk — „UZWOJENIA TWORNIKOW MASZYN ELEKTRYCZNYCH PRĄDU STAŁEGO".7. Inż. A. Piotrowski — „PRZEPŁYW WODY O ZWIERCIADLE SWOBODNEM".8. Prof. A. Pszenicki ~ „WZORY OBLICZEŃ MOSTÓW DREWNIANYCH".9. Prof. W. PogorzeUki — „GEOMETRJA ANALITYCZNA' .

;0. „ „ „ —„ANALIZA MATEMATYCZNA", tom I.— „MASZYNY ELEKTRYCZNE I PROSTOWNIKI".— „TEORJA PRĄDÓW SZYBKOZMIENNYCH".— „NAUKOWE PODSTAWY ELEKTOTECHNIKI".— „POMIARY ELEKTRYCZNE W TECHNICE".

15. Prof. W. Paszkomki — „ŻELBETNICTWO".16. Prof. M. Rybczyński, prof. dr. K. Pominnowski. doc. dr. K. Wóycicki — „HYDROLOGIA", cz I. i cz. II.17. Prof. L. Staniewicz — „PODSTAWY ELEKROTECHNIKI".18. Inż. T. Monkiewkz — „MASZYNY KOMUTATOROWE PRĄDÓW ZMIENNYCH".19. Prof. R. Trechciński ~ „OBLICZENIA ILOŚCI ORGANÓW POŁĄCZENIOWYCH".20. „ „ „ — „TRANSLACJE TELEFONICZNE", cz. I i II.21. Dr. W. Wierzbicki — „MECHANIKA BUDOWLI".22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYKI BELEK PROSTYCH".23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE KONSTRUKCYJ ŻELBETOWYCH".24. Prof. K. Pomianowski ~ „BUDOWNICTWO WODNE", cz. I. (Zbiorniki i Zapory).

KOMISJA WYDAWNICZA posiada wszelkie obce wydawnictwa krajowe i zagraniczne ze wszystkich dziedzintechniki.

ANTYKWARJAT I KRAM KOMISJI WYDAWNICZEJ posiada cyrkle, suwaki rachunkowe, pióra wieczne, kie-rownice, ekierki i t. p przybory kreślarskie, wyroby wszelkich firm oraz przyjmuje do oprawyksiążki po cenach bardzo przystępnych.

Wydawnictwa zamówione listownie wysyłamy za pobraniem pocztowem doliczając koszta przesyłki: do odbiorców stałych ekspedjuiemy bez pobrania, z warunkiem wpłaty należności zaraz po otrzymaniu przesyłki na konto nasze w P. K. O. Nr. 7670

ż ą d a n i e w y s y ł a m y b e z p ł a t n i e o b s z e r n e , o p i s o w e k a t a l o g i . Z I ^ Z Z Z Z Z

Pnedplate kwartalną 15 xi.przyjmuje Administracja i Pocztowa Kasa Oszczęd-

ności na konto Nr. 515.Przedpłata zagranicą 75 zl. rocznic

II ,i 20 rl. kwart.Cena zeszytu i | . 2.50ICeoy zeszytów specjalnych są ustalone każdorazowo)Ł« zmianę adresu (znaczkami poczt.) . . . , i «1,

J e d n o r a z o w y c h :

Za jedną stronicę .,, pół strony . .,, ćwierć strony .,, jedną ósmą . .,, Jedną szesnastą

Ceny ogłoszeń:I Ceny ogłoszeń w zeszytach specjalnych

ustalane są każdorazowo.zl. 300.— i Dopłaty; za 1 str. okładki 100 proc, zai, 165.— i IV str. okl. 50 proc, za zamówione,, 90.— miejsce na innych stronach 20 proc.,, 45.— I Ogłoszenia dla poszukujących pracy, nada-,, 25.— i ni w Administracji, zl. 8 za 1/16 str.

Biuro Redakcji i Administracji: Warazawt, ul. Czackicjo Nr. 3 (Gmach Stowarzyszenia Techników), Teleion Nr. 657-04.Xcd«kcji otwarta we wtorki, czwartki i piątki od godz. 8 do 8 i pół wieczorom. Administracja otwarta codziennie od godz. 9 rano do 7 wiecz.

Wejście do Redakcji i do działu prenumerat Administracji: — przez sień (lówną budynku.

Page 4: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

104 ( 9 3 4 - PRZEGLĄD TCCHNlC7Mv

CASTORHyDRoFUGE

Jako jedynie racjenaina ifolacja MwilGócnwopy.

PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE

MAURYCY KARSTENSWarszawa. Koszykowa 7. Tel. 8-27-95.Kraków, Biuro „Kastor". Rynek Kleparski Nr. 5.

Tel. 102-18.Wilno, Biuro Handl. M. Jankowski3 S-to Jańgka Nr. 9.Katowice, inż. Stanisław Nitsch, Matejki Nr. 6.Poznań, M. Czubek i S-ka, Gwarna Nr. 8. Tel. 32-12.Lwów, Fabryka Gipsu Józefa Franz i Synowie

Listopada Nr. 97. 5

PotrzebniINŻYNIEROWIE lub TECHNICY

jako konstruktorzy do ogólno-fabrycznych i hut-niczych urządzeń, Konieczna również i dobraznajomość obrabiarek, Również potrzebna zna-jomość conajmniej 2-ch języków obcych (angiel-ski, niemiecki i francuski). Reflektujemy tylkona samodzielne siły z dłuższem doświadczeniemmogące niezwłocznie lub w bardzo krótkim cza-sie objąć stanowisko.

Oferty z odpisami świadectw i referencjami kierowaćnależy do Biura Ogłoszeń Teofil Pietraszek, War-szawa, Marszałkowska 115, pod „Konstruktor".

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ ^ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ 152

POTRZEBNIzdolni samodzielni TAKSATORZY

robocizny akordowej w działach kotłów i konstrukcjiżelaznej oraz w kowalstwie kotlarskiem i maszynowemuZgłoszenia pisemne z curriculum vitae oraz podaniem wy-maganego wynagrodzenia uprasza się kierować do Admini-

stracji „Przeglądu Technicznego" pod „Taksator".

INŻYNIER lub TECHNIK-KONSTRUKTORnarzędzi pneumatycznych zwłaszcza kopalnianych, nie-zwłocznie potrzebny. Tylko osoby posiadające duże do-

150 świadczenie w tej dziedzinie zechcą przesiać oferty z ży-ciorysem, świadectwami wykształcenia i pracy oraz wy-maganego wynagrodzenia pod: „Pneumatyk" do Biur*

Ogłoszeń Teofil Pietraszek, Warszawa, ulica Marszałkowska 115.

Polecamy ze składu w Warszawie lub w krótkim czasie z fabryki

i) APARATY ELEKTRYCZNE, zabezpieczające KOTŁY przedtworzeniem się KAMIENIA KOTŁOWEGO-

AUTOMATY PŁYWAKOWEpowietrza i płynów.

CIŚNIENIOWE dla gazów,

celów.3) TERMOREGULATORY i TERMOSTATY do wszelkich

4) ZAWORY sterujące z odległości: regulujące i dławikowez napędem motorkowym dla płynów, pary i gazów.

AUTOMATY zegarowe do samoczynnego zapalania i ga-szenia lamp ulicznych, klatek schodowych i wystaw skle-powych.

PRECYZYJNE WYKONANIE

W y t w ó r c y :FABRYKA APARATÓW ELEKTRYCZNYCH

Fr. SAUTER, Tow. Akc. w BazyleiS z w a j c a r j a

• N I S K I E C BJLLWyłączne przedstawicielstwo:

TOWARZYSTWO TECHNICZNO - HANDLOWE

„ P O Ł A M " , Sp. Z O. 0.Warszawa, Hoża 36 Tel. 9-27-64

Page 5: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

przedruk wzbroniony. 403

PRZEGLĄD TECHNICZNYCZASOPISMO POŚWIĘCONE SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU

Nr. 12 WARSZAWA, 13 CZERWCA 1934 R. Tom LXXIII

T R E Ś Ć :

R o z w a ż a n i a n a d z a g a d n i e n i e m w y t r z y m a -J o ś c i o w e m p r ę t ó w p o d ł u ż n i e ś c i s k a -n y c h , nap. Dr. Inż. M. T. Huber, Profesor PolitechnikiWarszawskiej.

w b u d o w i e a p a r a t u r y d l ac h e m i c z n e g o , nap. Inż. M. Lenar-

R o l a ż e l i w ap r z e m y s ł utowski.

W y t w a r z a n i e a m o n j a k u s y n t e t y c z n e g o wP o l s c e , nap. inż. L. Kowalczyk.

p a l e n i s k a c h k o t ł o -

t e c h n i c z n y c h .

W t ó r n e p o w i e t r z e ww y c h , nap. inż. H. Bock.

P r z e g l ą d p i s m

B i b 1 j o g r a f j a.

S p r a w o z d a n i a i P r a c e P o l s k i e g o K o m i t e t uE n e r g e t y c z n e g o .

SOMMAIRE:C o n s i d e r a t i o n s s u r l e p r o b 1 e m e d e l a r e -

s i s t a n c e d e s b a r r e s s o u m i s e s a c o m -p r e s s i o n l o n g i t u d i n a l e (a suivre), par M.M. T. Huber, Dr. es sc, techn., Professeur a 1'EcolePolytechnique de Varsovie,

L e r o l e d e l a f o n t e d a n s l a c o n s t r u c t i o nd e s a p p a r e i l s p o u r 1 ' i n d u s t r i e c h i m i ą u e ,par M. M. Lenartowski, Ingenieur dipl.

f a b r i c a t i o n d e l ' a m m o n i a q u e s y n t l i e-k It i q u e e n P o l o g n e ,

nieur chimiste,

q ypar M. L. Kowalczyk, Inge-

L'a i r s e c o n d a i r e d a n s l e s f o y e r s d e s o h a u -d i e r e s a v a p e u r, par M. H. Bock, Ingenieur mć-canicien.

R e v u e d o c u m e n t a i r e .B i b l i o g r a p h i e .B u l l e t i n d u C o m i t ś P o l o r t a i s d e I ' £ n e r g i e .

M. T. H U B E R

Rozważania nad zagadnieniem wyłrzymałościowemprętów podłużnie ściskanych

W s t ę p ,

Dyskusja na temat „wyboczenia" (tem zwięz-łem bowiem mianem oznacza się zwykle za-gadnienie prętów podłużnie ściskanych), to-

cząca się od tak dawna (w naszem piśmiennictwienp. conajmniej od lat 60-ciu), nietylko nie ustaje,ale owszem przybiera nawet na sile, podsycanarozważaniami teoretycznemi, a bardziej jeszczepracami doświadczalnemu i rozwojem techniki kon-strukcyjnej. W dyskusji tej zabierałem głos pub-licznie już w r. 1904 w odczycie wygłoszonym wPolskiem Tow. Politechnicznem we Lwowie, któryukazał^się w druku tegoż roku w „PrzeglądzieTechn." p, t. ,,O wytrzymałości słupów". Tak wów-czas, jak i wielokrotnie później, wskazywałem natrudności zbudowania pomostu pomiędzy nauko-wem traktowaniem zagadnienia a potrzebami kon-struktorów. Oświetlałem także wynikające stądnieporozumienia i rozbierałem krytycznie wzory,jakie tu i ówdzie powstały.

Jakkolwiek _ niektóre myśli, rzucone w r. 1904,me straciły, jak mniemam, aktualności po dziśdzień, to jednak mogą i powinny być uzupełnionerozważaniami, uwzględnia jącemi ważne prace,jakie się ukazały w ciągu minionego 30-lecia. Bez-pośrednim bodźcem do tych rozważań były nie-które najnowsze prace polskie, bądź to rozpoczę-te, bądź też dopiero częściowo ogłoszone, ale do-brze mi znane. Pragnąłbym przez ogłoszenie tychrozważań zapobiec nowym nieporozumieniom,które zdają się grozić zamąceniem atmosfery na-wowej naszego zagadnienia, dość już oczyszczo-nej, jak sądzę, ażeby łatwo było rozróżniać wszel-kie charakterystyczne rysy skomplikowanego zja-wiska, jakie zachodzi przy ściskaniu podłużnychPrętów, aż do ich zniszczenia.

I.Najbardziej typowe cechy w zachowaniu się

prętów osiowo ściskanych dają się uwydatnić naj-lepiej w zestawieniu ich z prętami osiowo rozcią-ganemi. Tak jedne, jak i drugie, stanowią najpro-stsze i najczęstsze elementy konstrukcyjne o po-staci zwykle pryzmatycznej (względnie walco-wej), czyli o stałym przekroju poprzecznym. Dotakiej postaci ograniczymy wszelkie dalsze rozwa-żania. Przyjmiemy nadto narazie, że siły obciąża-jące oba przekroje końcowe pręta sprowadzają siędo dwu wypadkowych P, — P, leżących na osipręta, jako prostej określonej w jego stanie nie-obciążonym.

Gdyby te pręty były ciałami sztywnemi, dlaktórych ogólne warunki równowagi mechaniki te-oretycznej są warunkami koniecznemi i wystar-czaj ącemi, to oczywiście zachodziłaby równowagapręta przy każdej, dowolnie wielkiej wartości siłP, — P, bez względu na to, czy te siły są siłamiroźciągającemi, czy też ściskającemi. Ponieważpręty rzeczywiste są odkształcalne, mniej lub wię-cej, a odkształcenia ich, po części s p r ę ż y s t e(odwracalne), po części p l a s t y c z n e (trwałe,nieodwracalne) nie mogą być dowolnie wielkie,przeto trwała równowaga pręta jest uzależnionajeszcze od innych warunków. Doświadczenie pou-cza, że warunki te zależą nie tylko od materjałupręta, lecz także w znacznej mierze od tego, czyP i — P są siłami r o ź c i ą g a j ą c e m i , czy teżś c i s k a j ą c e m i . Wyobraźmy sobie rosnącyciąg wartości sił obciążających

oZ doświadczenia wiemy przedewszystkiem, żeciąg wartości obciążeń, przy których zachodzi

Page 6: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

404, 1934 - PRZEGLĄD TECHNir»MY

trwała równowaga pręta, jest ograniczony pewnąwartością P, zależną od pola przekroju pręta Fi od jego materjału, Wartość tę nazwiemy obcią-żeniem k r a ń c o w e m lub n i s z c z ą c e m, (Wpiśmiennictwie spotyka się także nazwę „obciąże-nie krytyczne", którą jednakże stosować będzie-my poniżej w znaczeniu odmiennem).

Bardzo doniosła różnica w zachowaniu się prę-tów rozciąganych i ściskanych tkwi w tem, że przyrozciąganiu wartość P jest niezależna od długościpręta, podczas gdy przy ściskaniu jest tem mniej-sza, im długość pręta jest większa przy danymprzekroju poprzecznym. Nazwawszy s m u k ł o -ś c i ą stosunek długości pręta do stosownie dobra-nego wymiaru poprzecznego1), stwierdzamy za-tem na podstawie doświadczenia, że wielkość ob-ciążenia krańcowego P prętów rozciąganych jest

niezależna od ich smukłości (s =-r) i natomiast P

prętów ściskanych maleje szybko ze wzrostemsmukłości.

Oddawna szukano przyczyny tego faktu do-świadczalnego i usiłowano wydedukować zależ-nos'ć P od smukłości s dla prętów osiowo ściska-nych z własności fizycznych ich materjału. Zwró-cono przytem uwagę na to, że pręt rozciąganyosiowo pozostaje trwale prosty przy każdej war-tości siły mniejszej od P, natomiast pręt osiowościskany objawia skłonność do wygięcia się przydostatecznie wielkiej wartości P, która bywa cz<j-sto mniejsza od wartości krańcowej P. Wyjaśnie-nie wydawało się na pozór bardzo proste/ Prętosiowo obciążony, jaki mamy na myśli w najprost-szych rozważaniach teoretycznych, jest abstrak-cyjnym modelem pręta rzeczywistego, który aninie jest doskonale prosty, ani ściśle jednorodny,ani też matematycznie osiowo obciążony. Te nie-uniknione drobne odchylenia od modelu teorety-cznego muszą spowodować dodatkowe drobne mo-menty zginające. Otóż widocznym skutkiem tychmomentów w przypadku sił rozciągających musibyć dążność do pomniejszenia odchyleń od prosto-linjowości osi pręta i t. d, Natomiast w przypadku

.*) Jako ten wymiar, przyjmuje się — według znanychwskazówek teorji — ramię bezwładności przekroju poprzecz-nego pręta (i), zwykle najmniejsze.

Zamiast nazwy „smukłośó", której używam (nie sam zresz-tą) przynajmniej od lat 30-tu na oznaczenie stosunku /: i,pojawiła się później „wysmukłość" (zupełnie synonimowa,ale' mniej wygodna, jako dłuższa), w ostatnich zaś czasach:„wiołkośó". Niepodobna uznać tej nowej nazwy za szczęśli-wą. Co gorzej — nazwa ta jest na oznaczenie Iji zupełnienieodpowiednia. W mowie potocznej rozumiemy bowiem po-wszechnie przez „wiotkość" (np, przedmiotów takich, jakcienkie pręty, druty, blachy, tkaniny i t. p.) własność, którajest przeciwieństwem „sztywności", a zatem własność zależ-ną nietylko od wymiarów geometrycznych, ale także od sta-łych wytrzymałościowych materjału. W tem znaczeniu jestoczywiście cienki pręt drewniany bardziej. wiotki od stalo-wego przy : równych wartościach stosunku /; i. Na nazwę

• • . • • • • [2

„wiotkość" zasługiwałaby np. wartość wyrażenia lub-j • ••• EJ.

/ gdyż im ta wartość jest większa, tem mniejsza jestykj :

siła potrzebna do wygięcia pręta przez wyboczenie. Tymcza-sem stosunek / .• i określa tylko własność geometryczną, któ-ra nie ma nic wspólnego z materjałem. Tylko u prętów 2 te-go samego materjału można wiotkość (we właściwem tegosłowa znaczeniu) mierzyć wartością I: i, ' .

sił ściskających momenty te w miarę wzrostu silzwiększają niedostrzegalną w stanie nieobciążonym krzywiznę osi pręta, co powoduje dające siaobserwować w y g i ę c i e , czyli wy boczeniepręta ściskanego.

Zaznaczyć wypada, że w piśmiennictwie tech-nicznem nazywają często „wyboczeniem" każdewygięcie pręta pod wpływem sił podłużnych ścis-kających, bez względu na to, czy mimośród obcią-żenia, początkowa krzywizna osi i t. p. są uwa-runkowane tylko nieuniknioną niedokładnościąwykonania, czy też mamy do czynienia z mimo-środem określonym warunkami podparcia końcówpręta lub określoną małą początkową krzywiznąosi i t. p.

Skoro umieścimy pomiędzy końcami pręta do-datkowe podpory Jz boku), ograniczające swobo-dę jego wygięcia się, to w przypadku rozciągamipodpory J e nie mają dostrzegalnego wpływu nawartość P. Natomiast wpływ takich podpór na Pw przypadku ściskania jest ogromny.

Zaznaczyć wypada, że w pracach dawniejszychnie wprowadzałem wartości krańcowej P, powyżejokreślonej, lecz blisko z nią pokrewną, choć nieidentyczną, wielkość PWl nazwaną obciążeniemniebezpiecznem. Wielkość ta była określona jakowartość obciążenia, które wywołuje w materjalenaprężenia niebezpieczne (a więc np, naprężeniatowarzyszące wyraźnym odkształceniom plastycz-nym u metali, zgnieceniu włókien ściskanych udrzewa i t. p.). W wielu przypadkach wartości Pi Pw schodzą się wprawdzie, ale np. u prętów zmiękkiej stali może niekiedy P przewyższać dośćznacznie PWi dzięki zjawisku t w a r d n i e n i amaterjału wskutek doznanych odkształceń plas-tycznych,

Na postawione powyżej pytanie, dlaczego Pprętów osiowo ściskanych zależy od ich smukłości,szukano najpierw odpowiedzi przy założeniuograniczającem, że odkształcenia materjału pręUmieszczą się w granicach sprężystości i ważnościprawa Hooke'a, wtedy bowiem można z wielką

dokładnością przyjąć, że krzywizna — zgiętej oa

pręta zależy od momentu zginającego M i sztyw-ności zginania EJ według równania

p EJprzyczem E oznacza moduł sprężystości materjakpręta, zaś J moment bezwładności jego przekrojupoprzecznego względem osi przynależne) i *szczyźnie zginania. Odnośne badania teoretyca"wykonał, jak wiadomo, najpierw L. Euler [lloildowodząc, że pręt prosty i osiowo ściskany, KW-rego końce osi są prowadzone po proste) aza*nia sił ściskających, może mieć wygiętą pos*równowagi tylko wtedy, gdy P przekroczy warto*

Tutaj / oznacza długość pręta. Teorja Eule«stwierdza, że pręt sprężysty posiada przy <*>»•wem ściskaniu siłami P, - P M k % ' ^ p * Iwą postać równowagi: p r o s t ą gdy r > £ ' ątomiast dwie takie postacie równowagi: pr

Page 7: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 405

i w y g i ę t ą , gdy P > PE- Nazywając, zgodniez większością nowszych autorów, wartość obcią-żenia rozgraniczającą obadwa zakresy równowagiwartością krytyczną Pkr, możemy wysłowić wynikteorji Eulera w sposób następujący:

W obszarze doskonale sprężystych i posłusz-nych prawu Hooke'a odkształceń materjału przyj-muje pręt Eulerowski (osiowo ściskany) prostąpostać równowagi (o długości zmniejszonej nie-znacznie wskutek odkształceń) przy każdej pod-krytycznej wartości obciążenia, t. j . przy P<.Py,natomiast przy każdej nadkrytycznej wartości ob-ciążenia, t. ]. P > Pkr, są możliwe dwie postacierównowagi pręta: p r o s t a i w y g i ę t a (wybo-czona). Wartość krytyczną obciążenia podajez przybliżeniem, właściwem wszelkim obliczeniomteorji prętów sprężystych, wzór Eulera, czylipkr = PE (obciążenie krytyczne równa się obcią-żeniu Eułerowskiemu.)

Z tego nie wynika jednak, ażeby wolno było po-jęcie obciążenia krytycznego (siły krytycznej)utożsamiać wogóle z pojęciem obciążenia Eułero-wskiego. Skoro bowiem materjał pręta objawiaprzy odkształceniach sprężystych znaczne odchy-lenia od prawa Hooke'a (a takie materjały istnie-ją), to wzór Eulera traci ważność. Nie może zatemP^ określać wogóle zarazem wartości krytycznej.

Pozatem pojęcie wartości krytycznej obciążeniapręta ściskanego osiowo obejmuje także przypad-ki, w których odkształceniom sprężystym mater-jału towarzyszą odkształcenia plastyczne. Pra-wda, że w tych przypadkach szukanie wartościkrytycznej na drodze teoretycznej staje się bardzotrudne (kto wie nawet, czy wogóle możebne)2).Mimo to wypada przyjąć, że wartość krytycznawogóle istnieje i da się zasadniczo wyznaczyć do-świadczalnie, oczywiście z błędem zależnym odtechniki badania.

Przez wartość krytyczną rozumieć będziemyzatem ogólnie tę wartość obciążenia pręta osio-wo ściskanego, która rozgranicza wartości obcią-żenia, prowadzące do samej tylko prostej postacirównowagi pręta, od obciążeń, przy których takżewygięta postać równowagi jest możebna.

Widać teraz jasno, że PkĄ jest pojęciowo czemśzgoła innem od P. Przeważająca liczba błędówi nieporozumień, jakie się pojawiły w piśmienni-ctwie technicznem, polegała na utożsamieniu ob-ciążenia krytycznego z obciążeniem krańcowem(czyli z „wytrzymałością na wybocżenie"). Przy-czynę takiego utożsamienia można znaleźć w wy-nikach doświadczeń (np. L. Tetmajera), które dlapewnego, dość ważnego praktycznie przedziałusmukłości prętów wykazały, że wielkości P byłybardzo bliskie wartościom Py i zarazem bliskiewartościom PE, czyli że wzór Eulera określał wtym przedziale zarazem obciążenie krańcowe (ni-szczące) z dokładnością praktycznie wystarcza-lącą. Nie zastanawiano się często nad powodamitej przypadkowej zgodności i ekstrapolowano wy-niki doświadczenia w sposób niedozwolony.

Inne źródło trudności i nieporozumień tkwi wtem, że, ze stanowiska czystej statyki teoretycz-nej, przy P J> pkr Są równouprawnione dwie po-

F i °by rozwiązania teoretycznego znajdujemy w p"gessera, Jasińskiego, Karmana, Karasińskiego i B

racachroszki.

staci równowagi pręta: postać prosta i wygięta.Doświadczenie dawało zawsze postać wygiętą, codowodziło, że przy P > Pkr tylko zgięta postaćjest postacią r ó w n o w a g i s t a ł e j , zaś pro-sta odpowiada r ó w n o w a d z e n i e s t a . ł e j .Do tego samego wniosku dochodzimy i na drodzeteoretycznej, wychodząc z określenia stałości rów-nowagi układu pozostającego pod działaniem siłzachowawczych :i). Do nich należą oczywiście we-wnętrzne siły sprężystości i siły obciążające. Czydo określenia rodzaju równowagi stosujemy kryte-rjum energetyczne Minding'a i Dirichleta, czy teżmetodę małych drgań, zawsze dochodzimy do wnio-sku, że prosta postać jest postacią równowagi sta-łej, gdy P < Py, natomiast dla P > Pkr prostapostać równowagi jest niestała, a stałą staje się po-stać wygięta.

Wypada jeszcze przypomnieć, że z teorji Eule-ra wynika nieskończenie wiele zakrzywionych po-staci równowagi, możliwych statycznie przy war-tościach obciążenia PE, 4 PE, 9PE... Wartościte odpowiadają małemu wygięciu pręta podług1, 2, 3... półfal sinusoidy. Jednakże tylko naj-mniejsza z nich, t. j . PE, określa wygiętą postać,jako postać równowagi stałej. Dalsze są posta-ciami niestałemi lub odpowiadają wspomnianymjuż przypadkom bocznego podparcia pręta wprzekrojach dzielących długość na 2,3... części(a wtedy są stałe).

Nierzadko słyszy się następujący pogląd naistotę wyboczenia: „Gdyby pręt był doskonaleprosty i jednorodny, to przy ściśle osiowemdziałaniu sił ściskających (rozpostartych równo-miernie na przekrojach końcowych) nie byłobyp o w o d u do w y b o c z e n i a nawet przynajwiększych naprężeniach i odkształceniach, ja-kie materjał znieść może. Powód wyboczeniatkwi zatem jedynie w drobnych zboczeniach prę-tów rzeczywistych od powyższego wyidealizowa-nego modelu".

Atoli pogląd taki jest jednostronny i dlatego niemożna go uznać za słuszny ze stanowiska całejmechaniki. Wygłaszający ten pogląd operują je-dynie pojęciami statyki, tak jakgdyby można by-ło je oddzielić od pojęć dynamicznych nie tylkoformalnie, ale i istotnie. W rozumowaniu po-wyższem zignorowano kwestję stałości (statecz-ności) równowagi, albo też potraktowano ją jakonie należącą do statyki. Tymczasem wystarcza-jącym powodem wyboczenia nawet w powyżejwyidealizowanych warunkach (oczywiście przyobciążeniu siłą P > Pkr) musi być także -każde,choćby bardzo drobne wstrząśnienie, potrącenie,lub nacisk boczny, gdyż wywołane którąkolwiekz tych przyczyn wygięcie prowadzić musi do trwa-łej utraty prostej postaci równowagi, jako postaciniestałej przy obciążeniu > Pkr.

Chociaż poznanie wartości Pkr nie wystarczajeszcze do ustalenia drugiej ważnej wielkości P,to jednak znaczenie naukowe (poznawcze) i prak-tyczne wartości krytycznej jest ogromne, i nie na-leży spychać jej na plan drugi dlatego, że z badańdoświadczalnych łatwiej i pewniej wydobywa sięwartość P.

3) Por. np. M. T, Huber „Kryterja stałości równowagi".(Akad. 'Nauk Techn. 1926, zesz. 3.).

Page 8: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

406 1934 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

Najbardziej charakterystyczną cechą wy bo-c z e n i a, pojmowanego jako wygięcie pręta podwpływem obciążeń osiowo' ściskających, jestistnienie wartości krytycznych obciążenia, którerozstrzygają o postaci stałej równowagi pręta podobciążeniem o wielkości danej.

Z tego to powodu zalecałem już niejednokrotniestosowanie nazwy „wyboczenie" raczej tylko w temściślejszem znaczeniu i nie nazywanie wybocze-niem zgięcia pręta, spowodowanego mimośrodko-wem działaniem podłużnych sił ściskających.Gdyby jednakże ta propozycja nie dała się zreali-zować praktycznie, to wypadałoby przynajmniejmówić w pierwszym przypadku o wyboczeniuc z y s t e m (lub właściwem) w znaczeniu ściślej-szem, a w drugim o wyboczeniu z ł o ż o n e m(niewłaściwem, albo wyboczeniu w znaczeniuogólniejszem). Rzecz jasna, że tylko w wybocze-niu czystem Pkr występuje obok P; w wyboczeniuzłożonem mamy właściwie do czynienia z samemP. Atoli w obliczeniach teoretycznych wartości Pwystępuje Pkr jako nader ważny parametr '').

Możnaby powiedzieć, że wyboczenie czyste niezachodzi nigdy w rzeczywistości, gdyż pręty rze-czywiste nie są ani matematycznie proste, ani do-skonale jednorodne, ani ściśle osiowo obciążane,jak się to przyjmuje w modelu teoretycznym. Ro-zumując na tem tle dalej, można dojść do wniosku,,że niestałość równowagi postaci nie występujew zjawiskach wyboczenia" (oczywiście wyboczeniaprętów realnych, a więc wyboczenia złożonego) B).Ale w ten sposób zrezygnowalibyśmy z głębsze-go zrozumienia zjawiska i z uchwycenia jego ry-sów zasadniczych. Takie rozumowanie byłobyponiekąd równoważne zaprzeczeniu wartościwszelkiej teorji fizykalnej, która przecież operujezawsze oderwanym od rzeczywistości modelemciała lub zjawiska realnego. Na tej drodze łatwowygłaszać liczne tezy ze stanowiska filozoficzne-go prawdziwe, jak np., że swobodny spadek ciałnie jest ruchem jednostajnie przyśpieszonym, żegazy nie podlegają prawu Boyle'a - Mariotte'a, żeruch planet nie podlega właściwie prawom Keple-ra, że klasyczna teorja sprężystości, jako teorjaodkształceń nieskończenie małych kontinuum ma-ter jakiego, nie odźwierciadla małych, lecz skoń-czonych odkształceń ciał rzeczywistych o budowiemolekularnej i t. p.

4) W tem miejscu wypada zaznaczyć, że potrzebę ściślej-szego rozróżniania typów zjawisk objętych wspólną nazwą„wyboczenia" w piśmiennictwie technicznem odczuwają inniautorowie. Prof. W. Wierzbicki np. w pracy „Modele zjawi-ska wyboczenia" (Czas. Techn. 1933) proponuje „stosowanienazwy w y b o c z e n i a w s e n s i e m a t e m a t y c z n y mdo wyboczenia prętów sprężystych, obciążonych ściśle osio-wo wówczas, gdy przyczyna wywołująca w pręcie momentzginający ma charakter chwilowy i stosowanie nazwy w y b o -c z e n i a w s e n s i e f i z y c z n y m do wszystkich innychprzypadków wyboczenia, bardziej zbliżonych pod względemschematu statycznego do przypadków ściskania mimośrodo-wego". Nie wdając się w rozbiór mało istotnej różnicy mię-dzy tą propozycją a mojemi wlasnemi, dodam jeszcze, żeinż. Z. Wasiutyński w pracy ,,0 wyboczeniu stalowych prę-tów prostych", wydanej z końcem r. 1933 przez Warsz. Tow.Politechn., idzie jeszcze dalej w rozróżnianiu, że tak powiem,„zbioru modeli myślowych", związanych z zagadnieniem wy-boczenia.

5) N a t a k i e m s t a n o w i s k u stoi inż. Z. Wasiutyński w wy-mienionej interesującej pracy.

Ale czy. tezy tego rodzaju mogą przynieść po-żytek nauce? Przecież wszystkie mieszczą się wzasadzie filozoficznej, której nikt z przyrodników-badaczy nie przeczy, że zupełne poznanie przyro"dy jest nieskończenie odległym, nieosiągalnym ce-lem badania ludzkiego. Każde uchwycenie jedne-go z głównych rysów charakterystycznych zjawi-ska, z natury wielce złożonego, uważamy słusznieza zdobycz naukową, chociaż mamy świadomość,że wzór matematyczny, odźwierciadlający ten rysilościowo, jest przybliżony i może wkrótce zastą-pimy go wzorem dokładniejszym.

Najwybitniejszym rysem zjawiska wyboczeniarzeczywistego jest właśnie z j a w i s k o stało-ś c i r ó w n o w a g i p r o s t e j l u b zg ię-t e j o s i p r ę t a . Zjawisko to występuje, rzeczjasna, w formie tem czystszej, im bardziej zbliża-my się w doświadczeniu do modelu teoretycznego.Skoro np. ściskamy smukły pręt o końcach prze-gubowo osadzonych w maszynie wytrzymałościo-wej przy możliwie starannej realizacji warunkówzbliżonych do założeń teoretycznych, to dziękitarciu w przegubach (wzgł. ostrzach zastępującychprzegub w uchwytach konstrukcji Panzerbieter'a),to wartością siły obciążającej P można przekro-czyć nieco teoretyczne Pkr przy prostej osi pręta.Tarcie bowiem realizuje pewne (nie objęte teorja)małe momenty reakcyjne końców, które utrudniająwygięcie osi, a więc przewyższają pozornie wartośćkrytyczną. Wystarczy jednak nieznaczne wstrzą-śnienie, które — jak wiemy — zmniejsza chwilo-wo tarcie, często aż do zupełnego jego zniesienia,ażeby zaszło nagłe przyjęcie nowej, zgiętej posta-ci równowagi przez pręt").

0 ile przytem granica sprężystości materjałunie została wyraźnie przekroczona, pręt wraca doprostej postaci przy zmniejszeniu obciążenia po-niżej Pkr. Niestałość równowagi prostej postacipręta jest przeto esencjonalną częścią zjawiskawyboczenia, i to nietylko wyboczenia „sprężyste-go" 7) ale także „niesprężystego" u prętów metalowych. Metale bowiem posiadają zwykle włas-ność twardnienia, którą można także nazwać bar-townością mechaniczną. Własność ta przejawia sięw ten sposób, że po pierwszem odkształceniu pla-stycznem, rosnącem zrazu przy pewnej niezmien-nej wartości obciążenia, — co świadczy o nierów-nowadze wewnętrznej materjału — zachodziwkrótce ustalenie równowagi wewnętrznej, tak iżdalszy wzrost odkształceń całkowitych wymagazwiększenia obciążenia.

Jeżeli ciśnienie, odpowiadające obciążeniu prę-ta metalowego siłą równą PĘ, wypada powyżeigranicy plastyczności materjału (a nawet, biorącściśle, już wtedy, gdy jest wyższeod granicy pro-porcjonalności), to Pkr jest mniejsze od PE, I tó

tem bardziej, im mniejsza jest smukłość pręta *(mierzona zwykle stosunkiem długości pręta «odpowiedniego promienia bezwładności P«e'kroju).

") Takie zjawisko obserwowane np. w badaniach wyko*nych w niemieckiem „Materialpriifungsanstalt Berlin ~-hlem" w latach 1920 do 1930. (W. R e i n - „Versuche f>Ermittlung der Knickspannungen". Berlin, 1930).

7) Tak zowią zwykle wyboczenie w przypadkach, gdy «nia wartość naprężenia Pkr-

F= °kr ' e s t m n i e ' s z a ° m

żenią na granicy sprężystości.

Page 9: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 407

Niestałość równowagi prostej postaci pręta,spowodowana wystąpieniem odkształceń plastycz-nych, przejawia się różnie, zależnie od tego, czymaterjał posiada wyraźną granicę plastyczności(yield point), jak np. liczne rodzaje miękkiej stali,czy też tylko umowną. W pierwszym przypadku,charakteryzującym się wykresem (s, o) z ostremprzejściem stromej prostej odkształceń prawie do-skonale sprężystych w dość długą część prostąprawie poziomą, szybkość odkształcenia plastycz-nego jest większa od szybkości twardnienia i dla-tego dojście z obciążeniem do granicy plastyczno-ści jest równoznaczne ze zniszczeniem równowagipręta w postaci prostej i przyjęciem postaci wy-giętej. Pkr staje się wtedy prawie niezależne odsmukłości s i w dość obszernych granicach warto-ści s zbliża się bardzo do P. Widać to bardzo do-brze na wykresach niektórych doświadczeń wDahlem i na wykresie pokazanym przez inż. Z.Wasiutyńskiego na posiedzeniu Warsz, Tow, Po-litechnicznego w dniu 3 lutego 1934 r., a otrzyma-nym z jego własnych badań, wykonanych w Labor.Wytrz, Materjałów Poi. Warsz. W przypadkudrugim, gdy wykres (s, o) przechodzi z prostej od-kształceń prawie zupełnie sprężystych w łagodnąkrzywą odkształceń częściowo sprężystych, a czę-ściowo plastycznych, proces twardnienia nie opóź-nia się zbytnio w miarę wzrostu odkształceń pla-stycznych, lecz idąc prawie równolegle zapobieganaruszeniu równowagi prostej postaci pręta i prze-suwa to naruszenie tem dalej, im smukłość prętajest mniejsza. Wtedy Phr rośnie, gdy zmniejszamys, a P przewyższa tembardziej Pkr, im smukłośćjest mniejsza.

Przy bardzo małych smukłościach uchwyceniePkr staje się nader trudne, praktycznie pra-wie niemożebne. Tylko P staje się wielkościądającą się stwierdzić doświadczalnie, i tem się tło-maczy, że w badaniach laboratoryjnych tylko tejwartości się zwykłe szuka. Łatwo zrozumieć, żegdy s zdąża do 0, to u prętów metalowych P roś-nie nieograniczenie, a więc podobnie, jak (niereal-na w tych przypadkach) wartość PE-

U niektórych materjałów można stwierdzić do-świadczalnie dolną granicę smukłości, poniżej któ-rej Py nie istnieje. Oś pręta pozostaje prosta przyrosnącem obciążeniu P aż do chwili zniszczeniaprzez pokonanie wytrzymałości materjału pod ob-ciążeniem P. Taki wynik otrzymał niedawno prof.M. Broszko przy wstępnych badaniach prętów dre-wnianych na nowej maszynie specjalnej, zbudo-wanej przez firmę Mohr & Federhaff w Mann-heim. W maszynie tej, zakupionej przez Dep. Aer.M. S. Wojsk, do badań systematycznych nad wy-trzymałością prętów ściskanych ze względu na za-stosowania w konstrukcjach lotniczych, uwzględ-niono liczne wskazówki konstrukcyjne prof. Brosz-« j wymogi nas obu, mające na oku prowadzeniebadań bez tych usterek, jakie wytykano dotąd naj-poważniejszym pracom na tem polu zagranicą. Ba-dania rozpoczęte obecnie przez prof. Broszkę zdą-żają do ustalenia zależności Pkr od smukłości sprzy wartościach s mniejszych od tej granicy smu-KIosci sfr, powyżej której zachodzi t. zw. wybo-czem sprężyste.

II.

W opracowanym przezemnie artykule o w y-b o c z e n i u na str. 1166 Podręcznika Inżynier-skiego, wydanego przez księgarnię B. Połonieckie-go pod redakcją prof. D-ra St. Bryły, znajduje sięustęp (9 wierszy od dołu), który po części wskutekomyłki w oznaczeniu, a poczęści przez wzmiankę0 wielkości określonej dopiero później, nie tłoma-czy się całkiem jasno i może dać powód do niepo-rozumień. Z tego powodu podaję następujący po-prawiony tekst tego ustępu:

Doświadczenia pouczają nadto, że nieuniknione drobnezboczenia od prostolinjowości pierwotnej osi prętów, je-dnolitości materjału i środkowości obciążenia powodujązawsze małe wygięcia przy każdej dowolnie malej war-tości P, ale te wygięcia stają się widocznemi i rtiebez-piecznemi dopiero przy P zbliżającem sią do Pkr.

Istotna przyczyna wybaczenia tkwi za-tem przedewszystkiem w zmianie warunków sta-łości równowagi. Dla P < Pkr równowaga prętajest stała przy jego postaci prostej, zaś dla P > Pkr jestrównowaga w postaci prostej niestała, a postaciąrównowagi stałej może być tylko postać wygięta. ..

Powyżej wymienioną usterkę dostrzegłem nie-dawno przy sposobności konfrontacji mego arty-kułu z wymienioną już pracą inż. Z, Wasiutyń-skiego ,,O wyboczeniu stalowych prętów prostych".Autor podaje treść pracy w sześciu punktach, Je-den z nich, mianowicie drugi, opiewa: „Wykaza-nie, że niestałość równowagi postaci nie występujew zjawiskach wyboczenia". Ta teza inż. Wasiutyń-skiego stoi w wyraźnej sprzeczności z poglądem,przyjętym nietylko w moim przytoczonym artyku-le, ale także w przeważającej liczbie nowszychdzieł w różnych językach, poświęconych nauce osprężystości i wytrzymałości. Dlatego w dyskusjinad tą sprawą na jednym z wieczorów Warsz.Tow, Politechnicznego zaznaczyłem, że jakkolwiekjestem z uznaniem dla śmiałości młodego autora,rzucającego rękawicę autorytetom w tej dziedzi-nie, to jednak muszę zaoponować sformułowaniutezy, gdyż nie dając korzyści naukowych grozi ononowem wywołaniem zamętu w kwestj i należyciewyjaśnionej od kilku dziesiątków lat. Szczegóło-wa analiza zjawisk obserwowanych w pięknychdoświadczeniach, opisanych przez inż. W., winnabyła doprowadzić raczej do tezy, że n i e s t a ł o ś ćr ó w n o w a g i p o s t a c i n i e d a s i ę z r e a l i -z o w a ć w z w y k ł y c h p r ó b a c h w y b o c z e -n i a n a w e t p r z y n a j w i ę k s z e j s t a r a n -n o ś c i . W tej postaci teza nie stoi już w sprzecz-ności z ustalonym poglądem na istotę wyboczenia,albowiem stwierdzenie niedostrzeżenia zjawiskateoretycznego w doświadczeniach nie dowodzi by-najmniej, aby go wogóle nie było, Zjawisko nie-stałości równowagi przy pewnej wartości obcią-żenia łatwo wykazać doświadczalnie, np. w spo-sób następujący. Pręt próbny o dość dużej smuk-łości, obrobiony możliwie starannie, obciążamysiłą P-L mniejszą od wartości Eulerowskiej PE1 stwierdziwszy, że się nie wygiął dostrzegalnie,otaczamy go w środku wysokości pochewką usta-loną względem podstawy, na której opiera się je-den z końców pręta, ale nie wywierającą na prętwyczuwalnego nacisku. Pochewka jest złożona zdwu części, które po zluźnieniu odpowiedniegozamka odpadają, oswobadzając środkową część

Page 10: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

408 1934 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

pręta. Teraz przy nałożonej pochewce zwiększamyobciążenia do wartości P2, wyraźnie przewyższa-jącej PE- Pręt jest ściśnięty, ale oś jego pozostajepraktycznie prostą. Kiedy jednakże zluźnimy za-mek i usuniemy w ten sposób pochewkę, pręt na-tychmiast się wygnie i pozostanie trwale w postaciwygiętej. To dowodzi, że prosta postać jest przyobciążeniu P 2 niestała, a tylko dodanie pochewkirealizowało sztuczną stabilizację- Po sprowadze-niu obciążenia napowrót do wartości poniżej PEpręt odzyskuje prostą postać samoistnie (o ileoczywiście nie doznał przedtem odkształceń trwa-łych).

Wielka naukowa i praktyczna doniosłość poj-mowania wyboczenia jako zjawiska niestałościrównowagi postaci tkwi jeszcze w tem, że prowa-dzi do ogólnej prostej metody oceny wytrzymało-ści na wyboczenie w bardzo licznych przypadkachzłożonych, których traktowanie teoretyczne zuwzględnieniem zboczeń od prostego schematujest poprostu niewykonalne, a doświadczalne zba-danie opłacałoby się tylko w bardzo szczególnychprzypadkach. Tutaj należą pręty o przekrojuzmiennym, czy to w sposób ciągły, czy też nie;pręty kratowe; pręty usztywnione przez połącze-

nia węzłowe w kratownicy; pręty na podłożu sprę-żyście podatnem; ściskane pasy dźwigarów krato-wych w mostach otwartych i t. p.

Considerałions sur le problćme de lą resislance dcibnrres soumises a comprcssion longitudinale

R e s u m eL'auteur constate d'abord que le probleme traite par Iui,

quoique discute depuis longtemps (dans la litterature po-lonaise au moins depuis 60 ans), ne perd rien de son actua-lite grace aux nouveaux travaux theoriąues et experi-mentaux,

Ensuite ii passę a la description des phenomenes qu'onobserye pendant la compression longitudinale des barresdroites d'une section constante et montre que le trait essen-tiel du phenomene de flambage est 1'instabilite de l'equi-libre de la formę droite ou courbee de la barre.

Passant aux deformations des barres analysees, 1'auteurindiąue 1'influence du phenomene de 1'ecrouissage qui a lieupendant les deformations plastiąues; ce phenomene agit sur1'ćtat de l'equilibre quand sa yitesse est plus grandę quela vitesse des deformations plastiques; la „charge critiąue"peut etre alors presque independante de la valeur s = /:i,

Si la valeur s devient tres petite, on ne peut pas trouverla valeur de la „charge critiąue". Les essais recents ontdonnę pour certains materiaux la limite de la valeur iau-dessous de laquelle la charge critique n'existe pas.

Inż. M. LENARTOWSKI, Poręba

Rola żeliwa w budowie aparaturydla przemysłu chemicznego

Żywiołowy rozwój przemysłu chemicznego wlatach wojennych i powojennych postawiłw licznych przypadkach konstruktorów apa-

ratury przed zupełnie nieznanemr dotąd zadania-mi. Klasycznym przykładem zapładniającegowpływu ściśle chemicznego wynalazku na umysłykonstruktorów jest synteza amonjaku. Problematw zasadzie swej prosty, jak wszystkie prawdziwiewielkie pomysły, napotkał na drodze do realizacjitechnicznej trudności tem cięższe do przezwycię-żenia, że zupełnie nowe i nieprzewidziane. Wszy-stkie etapy tej systematycznej i ostatecznie zwycię-skiej walki z przeszkodami, które początkowozdawały się uniemożliwiać pracę pod ciśnieniem200 atm, w wysokiej temperaturze, przedstawił wfascynujący sposób Bosch w swym wykładzie wSzwedzkiej Akademji Umiejętności, po przyznaniumu nagrody Nobla (VDI, zesz. 12 z r. 1933).

Potrzeby technologji chemicznej, domagającejsię coraz to odporniejszych i wytrzymalszych two-rzyw, zadecydowały o powodzeniu stali i stopówodpornycK na korozję. To też w przeciągu kilkulat nadano ogromną ilość patentów na tego rodza-ju tworzywa. Przyznać rzeczywiście trzeba, żemetalurgja osiągnęła w tym okresie wyniki impo-nujące, szczególnie w dziedzinie stali wysokood-pornych na wpływy chemiczne. Nowe materjałypozwoliły w wielu wypadkach na zastąpienie nie-wygodnej kamionki stalą, dając tem samem moż-ność pracy pod wysokiem ciśnieniem tam, gdziedotąd nie pozwalał na to brak odpowiedniego two-rzywa. Dwie jednak wady stali kwasoodpornych itugoodpornych utrudniają ich powszechne stoso-

wanie. Pierwsza — to cena tych materjałów, takjeszcze narazie wysoka, że mniejsze zakłady,szczególnie w okresie słabej konjunktury, nie mo-gą marzyć o tego rodzaju aparatach. Druga leży wsamej istocie tworzywa. Stal dostarczana (przynaj-mniej u nas w kraju) przeważnie w postaci blach,stanowi o tyle niedogodny element konstrukcyj-ny, że trzeba ją na kotły, autoklawy, rury, zbior-niki i t. p. spawać, lub nitować. Te zabiegi powo-dują wprowadzenie drugiego metalu do aparatu,lub też zmianę składu czy struktury w miejscaspawania. W konsekwencji materjał, zupełnie na-wet odporny na działanie chemiczne, traci tę cennąwłasność przez powstanie ogniwa bimetalicznego,znacznie przyśpieszającego, w myśl teorji elektro-litycznej, korozję. Używając nawet nitów z iden-tycznego materjału co blachy (na co kujność mzawsze pozwala), wytwarza się również lokalneogniwa bimetaliczne, gdyż metal silniej kuty Im Ylma inną prężność roztwórczą, wzgl. potencjał wi»-sny, niż sama blacha.

Ztego też względu używa się obecnie z powo-dzeniem aparatów staliwnych, których cena jed-nakże, wskutek zużycia większej ilości drogiej stli stopowej, jeszcze bardziej ogranicza ich stoso-walność. , .

Te ujemne strony stali nierdzewiejącycn mpochop do zwrócenia się w stronę tworzywa pdatniejszego woli konstruktora, mian, w stronę wliwa. Żeliwo wysokokrzemowe oddawna juz ssowano do budowy urządzeń dla przemysłu cnmicznego. Wysoka kwasoodporność tych Źatu™°żeliwa (wywołana — wedle przypuszczeń — P ,ochronną warstewkę SiOJ czyni z nich n»wcenny w tych wypadkach, gdzie rozmiary apar

Page 11: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 409

ry, ciśnienie i konieczność nagłych zmian tempera-tury nie pozwalają na użycie kamionki. Korzyst-niejsze są też one ze względu na grubo lepszą odmas ceramicznych przewodność cieplną. W spe-cjalnie dostosowanym żeliwiaku można jeszcze ztrudnością wytopić żeliwo o 8—12% Si, przyczemanaliza całkowita używanych stopów jest następu-: a . l i 8 0 _ 2,50% C, 8,0 — 12,08Si, 0,30 —0,60^ Mn, do 0,50% P, do 0,12% S. Żeliwo o 14do 18% Si otrzymuje się w piecach płomiennych.Nie atakują go nawet wrzące kwasy stężone, pozaH.F.. Wyżej nakrzemione stopy dają piece elek-tryczne.

Zasadniczą wadą tych wszystkich gatunków że-liwa jest twardość, uniemożliwiająca normalnąobróbkę, kruchość, oraz trudności odlewnicze.Gęstopłynność tego materjału wymaga specjalnieskonstruowanych modeli i wysokiego przegrzewa-nia żeliwa przed odlewem. Mimo przestrzeganiatych warunków, odlewy nie zawsze się udają, aznaczny odsetek braków powoduje wysoką cenę,tembardziej, iż nadzwyczaj trudno z tego żeliwaotrzymać odlew cienkościenny. W ostatnich la-tach starano się polepszyć własności tego mater-jału przez dodatki Cr i Al, które podobno dodat-nio wpływają na obrabialność i wytrzymałość,

W poszukiwaniu tworzywa odlewalnego o szer-szych możliwościach zastosowania, zwrócono po-czątkowo uwagę na bronzy i inne stopy odpornena korozję, jak np, metal Monela oraz różne sto-py niklu, nawet z rzadkim tantalem, Do niektórychcelów nadawało się też znakomicie aluminjum i je-go stopy. Wśród tej kategorji wybór jest ogromnyi nietrudno znaleźć dla każdego wymogu stop naj-bardziej odpowiedni. Jednak cena, przeważniejeszcze wyższa niż stali niekorodujących, zamykatym wyrobom dostęp na szerszy rynek.

Badania naukowe nad korozją i równolegle idą-cy rozwój odlewnictwa przyniosły w ostatnimdziesiątku lat zasadniczy postęp na polu produk-cji specjalnych gatunków żeliwa, tak że dziś bezprzesady można twierdzić, iż nowocześnie prowa-dzona odlewnia żeliwa może dostarczyć odpowied-niego materjału na aparaturę dla każdej prawie ga-łęzi przemysłu chemicznego. Odporność większo-ści gatunków żeliwa stopowego na korozję nieosiągnęła wprawdzie jeszcze tego stopnia dosko-nałości, jaki spotykamy u stali specjalnych i bron-zów, natomiast grubość ścian aparatów daje gwa-rancję ich długotrwałości, w tych szczególnie wy-padkach, gdzie zanieczyszczenie produktów śla-dami żelaza nie gra roli, lub też, jak w kotłach dy-stylacyjnych, gdzie gromadzony w odbieralnikuprodukt jest zupełnie wolny od żelaza, nawet kiedyw samym kotle nastąpi nieznaczne nadgryzienieścian.

Żeliwo odporne na wpływy chemiczne można po-dzielić na kilka kategoryj. Do pierwszej zaliczyćnależy t w o r z y w a b e z s p e c j a l n y c h do-da t k ó w, zawierające więc tylko stałe składni-ki żeliwa: C, Si, Mn, P, S. Odporność ich przydość niskiej zawartości węgla jest wcale dobra, oue dostosować odpowiednio wsad do wymagańHhjenta. Tak np. żeliwo dość odporne na działa-nie rozcieńczonych zimnych kwasów n i e u 11 e-n i M ą c y c h (HC1, H2SO„ CH,COOH) ma składchemiczny 3,20 — 2,80~% C, 1,70 — 1,10% Si,

0,60 — 1,20% Mn, 0,9% P i max. 0,09% S. Pierw-sza cyfra podaje zawartość składnika przy grub.ścian do 18 mm, druga przy grubości 18 — 30 mm.Jeżeli w grę wchodzą kwasy o działaniu u 11 e-n i a j ą c e m (jak np, HNO;,), analiza żeliwa odpo-wiednio się zmienia i zależnie od grubości ścianodlewu (granice j . w.) przedstawia się tak; 3,20—2,80% C, 1,60 — 1,00% Si, 0,4% Mn, P i S — jakwyżej. Podobne są również analizy żeliwa odpor-nego na ługi rozpuszczone i stopione, jedynie za-wartość Si schodzi tu poniżej 1 %.

Drugą kategorję stanowią gatunki żeliwa, zawie-rającego n i e w i e l k i e i l o ś c i d o m i e s z e k ,wpływających z jednej strony dodatnio na struk-turę, a z drugiej hamujących korozję. Zresztą dzia-łania te są często równoczesne, gdyż poprawastruktury może wybitnie polepszyć odporność.Najczęstsze są tu dodatki Cr i Ni, przyczem chroninaogół zwiększa odporność na kwasy, zaś nikiel —na alkalja. Nieco wyższa cena tych gatunków że-liwa opłaca się sowicie przez znaczne zwiększenieich trwałości. Ilość Ni i Cr, lub też często obu ra-zem, waha się od 0,1 do 4%, przyczem, szczegól-nie gdy dodaje się ponad 2% Cr, wskazany jestrównoczesny dodatek Ni dla ułatwienia obrabial-ności. Analizy tych rodzajów żeliwa podobne sądo podanych wyżej, przyczem dodając znaczniej-sze ilości Ni do żeliwa ługoodpornego, można jesz-cze bardziej obniżyć zawartość Si.

Trzeci rodzaj — to ż e l i w o s t o p o w e , z du-żemi ilościami domieszek. Jego odporność, szcze-gólnie odmian austenitycznych, jest niemal równaodporności stali stopowych. Najczęstszemi dodat-kami są: Ni, Cr i Cu. Zawartość Si w niektórychgatunkach jest tak wielka, że stanowi przejście doomówionych już gatunków żeliwa wysokokrzemo-wego, przyczem jednak obrabialność jest zacho-wana. Typowym przedstawicielem tej kategorjijest ostatnio bardzo przez Niemców propagowaneżeliwo „Niresist", znane też pod nazwą „Ntmol",„Nicorosion", „Nigrowth". W Ameryce od kilkulat już używano go pod nazwą żeliwa Monela.Otrzymuje się to tworzywo w żeliwiaku przezwsadzenie odpowiedniej ilości metalu Monela (ok.65% Ni, 30% Cu, 5% Fe + Mn) i surówki, złomu,żelazokrzemu, ferromanganu etc. Własności otrzy-manego żeliwa są nadzwyczajne, szczególnie gdyjeszcze dodać Cr. Opis patentowy podaje skład2 _ 4% C, 5 — 35% Ni, do 8% Cr, przyczem Nizawsze przeważa, 2 — 16% Cu, 3 — 10 % Mn, do3% Al. Wytrzymałość mechaniczna równa się wy-trzymałości zwyczajnego żeliwa, z tem jednakże,że Niresist jest ciągliwe i daje do 2% wydłużenia.Odporność na kwasy, ługi i solanki — b. dobra.Ognioodporność również b. wysoka. Strukturaaustenityczna. Ogólnie powiedzieć można, że takcenioną ze względu na odporność budowę auste-nityczną osiąga się u żeliwa dodatkami ponad10 — 12% Ni, przyczem Cu ma wpływ podobnyi pozwala obniżyć zawartość droższego Ni. Żeliwoto jest niemagnetyczne i dlatego stosowane częstow elektrotechnice. Wysokokrzemowe żeliwo sto-powe, jak np, „Nicrosilal" (2'/i C, 5% Si, 1% Mn,2—5% Cr i 18% Ni) i wiele podobnych, ma odpor-ność na kwasy jeszcze lepszą niż żeliwo Monela,przeważnie jednak obrabialność jego jest gorsza.

Page 12: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

410. 1934 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

Podane tu z literatury dane o składzie chemicz-nym gatunków żeliwa odpornych na korozję po-zwolą zorjentować się w rodzajach stosowanychstopów. Nie wystarczy jednak dla otrzymania od-powiedniego tworzywa zbadać skład jakiegoś wy-sokowartościowego żeliwa i zestawić wedle tegowsad. Wbrew oczekiwaniom, żeliwiak nie dostar-czy identycznego produktu. Zasadniczym bowiemwarunkiem, poza składem chemicznym, jest przyprodukcji żeliwa wysokoodpornego umiejętnośćzachowania odpowiedniego stosunku między grafi-tem a węglem związanym, co dopiero daje pewnągwarancję, że struktura odlewu będzie odpowia-dać wymaganiom. Postać i rozmieszczenie ziarngrafitu w żeliwie ma również wpływ decydujący.Czynniki te, zależne od temperatury żeliwa, odsposobu wykonywania samego odlewu, od rodzajuformy, jak również od celowej konstrukcji modelu,wymagają ogromnego doświadczenia odlewnicze-go i całego szeregu kosztownych prób na wielkąskalę, Te właśnie warunki sprawiły, że rozwój że"liwa specjalnego opóźnił się w stosunku do stalistopowych.

Mimo użycia naprawdę pierwszorzędnych ma-terjałów na odlewy dla przemysłu chemicznego,odlewnie spotykają się często ze skargami na nie-dostateczną odporność aparatów. W znacznejwiększości wypadków wina leży po stronie od-biorcy, nie dość ściśle przestrzegającego kilku za-sadniczych postulatów, wynikających z samej na-tury żeliwa. Po pierwsze już konstruktor, projek-tujący aparat żeliwny, powinien pamiętać o tem,że odporność każdego odlewu spada znacznie, gdypowłoka jego na powierzchni narażonej na korozjęjest uszkodzona. Każda więc obróbka wnętrzapanwi, kotła, pokrywy i t. p, może być dla apara-tu zgubna. Najgroźniejszy zaś będzie wypadek, gdykonstruktor przewidzi obróbkę częściową, gdyżdoprowadzi to znowu (jak już wspomniano po-przednio, gdy była mowa o stalach) do szybkiejkorozji przez wspólne działanie zawartości apara-tu (elektrolitu) i dwóch metali o różnej prężnościroztwórczej, t. zn. powierzchni surowej i obrobio-nej. Pozatem zamawiający powinien poinformowaćwykonawcę odlewu nietylko o rodzaju i stężeniuośrodka, w jakim przyrząd ma pracować, ale musiteż podać, czy przewidywana jest produkcja cią-gła, czy perjodyczna, oraz czy temperatura i stę-żenie w czasie pracy ulegają wielkim wahaniom.Ponieważ żeliwo często jest odporniejsze na dzia-łanie czynnika stężonego niż rozcieńczonego (np.H2SO4 i HNO3), może mieć zasadnicze znaczeniepozornie mało ważny fakt, że urządzenie jest pokażdym spuście przemywane wodą, gdyż właśniewtedy nastąpić może najsilniejsza korozja, któ-rejby uniknięto, stosując ruch ciągły, albo też uży-wając do przemycia cieczy zobojętniającej resztkizawartości aparatu. Przestrzeganie tych wszyst-kich wymagań przez zamawiającego już przy ścią-ganiu ofert pozwoli odlewnikowi na szybką decyzjęco do najodpowiedniejszego w danym wypadku że-liwa i oszczędzi wiele zbędnej korespondencji.

Jako materjał konstrukcyjny dla przemysłu che-micznego, żeliwo ma tę wielką zaletę, że aparatzeń sporządzony może mieć kształty bardzo nawelzawiłe, jak np. kotły Frederkinga z wlaną w ścia-

nę wężownicą grzejną, a mimo to cała powierzch-nia wystawiona na działanie korodujące jest z me-talu jednolitego. Granice ciśnienia i temperaturypracy są nadzwyczaj szerokie. W wielu wypad-kach bardzo ceniona jest możliwość szybkiego do-starczenia aparatów zapasowych, odlanych z mo-deli, pozostawionych w odlewni. Cena żeliwaszczególnie przy uwzględnieniu trwałości, jest rze-czywiście bezkonkurencyjna. Tam jednak, gdziew zupełności chce się uniknąć zanieczyszczenia że-lazem, lub gdzie szkodliwe być może redukcyjnedziałanie wodoru, powstającego przy nadgryzaniużeliwa, szczególnie zaś przy produkcji czystychpreparatów, leków, środków spożywczych, najod-porniejsze żeliwo już nie wystarczy. Jest to dzie-dzina prawie całkowicie dotąd opanowana przezstopy specjalne oraz materjały ceramiczne. Naj-wyższym wymogom czystości produktu sprostaćmoże tylko kwarc, porcelana, szkło, a czasem ka-mionka.

Trwające od kilku lat przenikanie żeliwa doprzemysłu chemicznego doprowadziło do wytwo-rzenia aparatury nie ustępującej w odporności che-micznej masom ceramicznym, przy równoczesnemzachowaniu „solidności" odlewu żeliwnego. Mowatu o aparatach żeliwnych emaljowanych. Do nie-dawna jeszcze konkurencja ta nie istniała zupeł-nie, gdyż emalje zwyczajne, stosowane na naczy-nia kuchenne, bezwzględnie nie odpowiadały wy-maganiom przemysłu. Już 5% kwasy mineralneniszczą w niedługim czasie taką powłokę, a i kwa-sy organiczne działają niewiele słabiej. Istniaływprawdzie już od dość dawna t. zw. emalje kwa-soodporne, ale wobec braku norm badania tej od-porności każdy wytwórca próbował swego szkli-wa innym kwasem, o różnych stężeniach, nie bę-dąc naturalnie zbyt surowym sędzią własnego wy-robu. Emalje te, których odporność zwiększanoprzeważnie przez użycie wyższego niż normalniedodatku SiO2 do ich składu, były naogół źle zwią-zane z podłożem, wrażliwe na zmiany temperatu-ry i łatwo odpryskiwały. Czasy te już minęły.Większość emaljerni żeliwa posiada dziś naprawdęwysokowartościowe produkty w tym zakresie,Głównym hamulcem rozwoju emalji kwasoodpor-nej były wymagania klijenteli, która konieczniechciała mieć emalje śnieżno - białą, bo do widokutego przywykła z wyglądu wyrobów kuchennych,Ponieważ tlenki mącące (nadające emalji białość)zmniejszają odporność szkliwa, przeto dopieroprzezwyciężenie tego przesądu otworzyło rynekwytworom wprawdzie nie pięknym, ale odpowia-dającym zadaniu. Ostatnie patenty I. G. Farben-industrie chronią emalje kwasoodporną, zawiera-jącą metaliczny krzem, kafborund i krzemki me-tali ciężkich. Domieszki te zwiększać mają bardzowydatnie wytrzymałość emalji na zmiany temP?"ratury, kwasy i uszkodzenia mechaniczne. Ale dobiałości chyba tym wyrobom daleko. Specjalnietam, gdzie ma się do czynienia z chlorkami mokwasem solnym, a więc w dziedzinie nie barazdotąd bogatej w sukcesy ochrony przed korozją,zdaje się leżeć przyszłość aparatury emaljowane)

Żeliwo jest naogół odporniejsze na czynniki st?-żonę, niż na rozcieńczone, u emalji rzecz maodwrotnie. Odporność emalji na alkalia jest

Page 13: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934

dzo słaba, ale tu znowu żeliwo nieemaljowane mawystarczającą trwałość. Izolacyjne własnościemalji pozwalają na użycie aparatury tego rodza-ju do instalacyj elektrolitycznych, Cena żeliwaemaljowanego jest częstokroć niższa od drogichgatunków żeliwa z wysokiemi dodatkami ulepsza-jącemi.

Reasumując, można powiedzieć, iż rozwój budo-wy aparatury dla przemysłu chemicznego idzie wkierunku coraz szerszego stosowania żeliwa, któ-re w razie szczególnych wymagań klijenta możebyć emaljowane.

Le rdle de la fonie dans la construcłion des appareiUpour 1'industrie chimique.

R e s u m e •

L'anteur rapelle le grand progres realise dans la pro-duction des fontes resistantes aux attaques des rćagents chi-miąues et montre les haules ąualites de ces materiaux aupoint de vue du constructeur des appareils pour l'industriechimiąue.

Apres avoir classifie les fontes sus-dites en 3 categoriesd'apres leurs ąualites et leur composition chimique, l'auteurindiąue 1'influence des conditions du travail des appareilschimiąues sur leur durabilite.

A la Jin 1'auteur s'occupe des possibilites d'aujjmenter laresistance chimiąue des appareils en fonte par 1'applicationd'emaux speciaux.

Ini. L. KOWALCZYK

Wytwarzanie amonjaku syntetycznego w Polsce

W chwili obecnej mamy w Polsce w ruchu3 fabryki amonjaku syntetycznego: dwiena Górnym Śląsku i jedną w Małopolsce.

Śląskie wytwórnie amonjaku znajdują się w Knu-rowie przy koksowni i kopalni węgla (które sąwłasnością Polskich Kopalń Skarbowych na Gór-nym Śląsku, t. zw. Skarbofermu) i w Chorzowie —przy Państwowej Fabryce Związków Azotowych.Trzecia fabryka amonjaku syntetycznego, naj-większa i najnowsza (uruchomiona w styczniu1930 r.) znajduje się w Mościcach pod Tarnowem,stanowiąc jeden z oddziałów Państwowej FabrykiZwiązków Azotowych. Z powodu kryzysu w rol-nictwie, które, jako jedyny odbiorca nawozów azo-towych, musi wpływać pos'rednio na stan fabry-kacji amonjaku syntetycznego, fabryki nasze niepracują pełną zdolnością wytwórczą, a tylkow 50% (aczkolwiek 100%-owa produkcja spo-dziewana była na zimę).

Produkcja amonjaku w poszczególnych fabry-kach w sierpniu 1933 r. wynosiła na dobę:

w Mościcachw Chorzowiew Knurowie

Razem

Wytwo-rzono NHS

tonn. . . 32. . . 18. . . 13. . . 63

Produkcjamożliwa

66 (ok. 11 t na jednostkę)3025

121

Odpowiada to rocznej produkcji ok. 23 000 tonnNH3 zamiast ok. 44 200 tonn produkcji możliwej.A zatem krajowe wytwórnie syntetycznego amon-jaku nietylko zdolne są pokryć zapotrzebowa-nie wewnętrzne w postaci sztucznych nawozów ikwasu azotowego (otrzymywanego w Mościcachi w Chorzowie ze spalania amonjaku na kontakcieplatynowym i używanego do wyrobu środków wy-buchowych, do nitrowania i wogóle w przemyślechemicznym) oraz w postaci wody amonjakal-?w'ii'eCZ r ° W I " e ż produkują na eksport, głównie(NHJJJSOJ w ilości, stanowiącej kontyngent, przy-znany przez syndykat azotowy wytwórniom pol-skim.

Chociaż fabryki te były już niejednokrotnie opi-sywane 1), to jednak uważam za stosowne podaćniektóre szczegóły technologiczne, gdyż prawiestale są wprowadzane pewne lokalne ulepszenia

') P r z e g l ą d T e c h n i c z n y [1926], [1930] i i n n ePisma.

bądź w samej fabrykacji, bądź w budowie apara-tów, które wytwarzają nieraz znacznie więcej odmaximum zagwarantowanego przez firmę budu-jącą.

Każda fabryka stosuje inną metodę fabrykacjiNH:1. Mościce zastosowały do syntezy NH, meto-dę włoskiego wynalazcy G. F a u s e r a, uznanądziś za najlepszą, przyczem samo otrzymywaniesurowców do syntezy i ich przygotowanie należyjuż bezsprzecznie do dorobku techniki polskiej.Knurów posługuje się wysokociśnieniową metodąfrancuską G. C 1 a u d e'a, a Chorzów — metodąH a b e r a, zmodyfikowaną nieco przez Amery-kańskie Towarzystwo: „Nitrogen EngineeringCorporation, N. Y.'".

1. Wytwórnia w Mościcach.Jak już wspominaliśmy wyżej, Mościce przyję-

ły w zasadzie jako podstawę fabrykacyjną — me-todę Fausera. S u r o w c e podstawowe dosyntezy amonjaku, a więc azot i wodór, Mościceotrzymują: pierwszy z dystylacji skroplonego po-wietrza metodą Linde'go, drugi — z gazu wodnego.

W y t w a r z a n i e g a z u w o d n e g o od-bywa się w sześciu generatorach systemu K e r-p e 1 y' e g o, zmodyfiko-wanego przez Marisch-kę. Gaz powietrzny, wy-tworzony w okresie dmu-chania (17S-+-2 min),zawiera do 12% CO2,bowiem w temperaturze,której odpowiada takazawartość CO2 w gazie,żużel nie ulega jeszczestopieniu. Gaz ten idziez generatora do komory spalania, wypełnionejkratą z cegły szamoto-wej; w komorze tej gazspala się całkowicie i na-grzewa cegłę, a gazy od-lotowe, płynąc przezpłaszcz generatora, o-grzewają opłomki kotłaparowego, poczem uchodzą do komina.

W okresie następnym, który trwa 5 — 6 min,para wodna o ciśn. ok. 4 at, wytworzona w we-

Koks

Gaigener.Para

Powietrze

Rys. 1. Schemat generatoraKerpely'ego-Marischki.

Page 14: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

412 1934 - PRZEGLĄD TECHNlC7Uv

wnętrznym płaszczu generatora (rys. 1), idzie dokomory spalania, w której przegrzewa się, a stąd*vchodzi od spodu do generatora. Gaz wodny,wytworzony według zasadniczej reakcji:

C + H2O 7± CO 4- Ha,

o składzie: H3 — 48% , CO — 40%, CO2 — 6-1-8%,Na — 5,5% i CH, — 0,5%, wchodzi przez bełkot-kę. od dołu do płóczki wodnej, wypełnionej kok-

Aparat kontaktowy2) zawiera półki sitowez kontaktem, składającym się z Fe,Os z pewnemidodatkami ciał aktywujących (aktywatory). Re.akcja konwersji przebiega najlepiej w tempe-raturze około 500° C, przyczem ciepło reakcji zu-pełnie wystarcza do prowadzenia procesu bezdodatkowego podgrzewania. Po reakcji gazy idąprzez rurkowe wymienniki ciepła, podgrzewającw przeciwprądzie gazy idące do konwersji, do

Rys. 2. Hala sprężarek do aparatów Linde'go w Mościcach.

sem, gdzie oczyszcza się od smoły i popiołu, a na-stępnie do zbiornika gazu wodnego na 10 000 m3,

Ze zbiornika ekshaustory przesyłają gaz wodnydo oczyszczalni gazu i do konwersji. Do oczysz-czania gazu służą skrzynie z rudą łąkową, przezktóre gaz przepływa. Idzie tu głównie o usunięciez gazu wodnego siarkowodoru, który truje kon-takty podczas konwersji. Zużyta masa czyszczącazostaje na miejscu regenerowana.

Sama k o n w e r s j a polega na działaniu pa-ry wodnej na tlenek węgla w egzotermicznej re-akcji

CO + H2O £ CO, + Hw

przez co gaz wzbogaca się w wodór. Gaz wodnyidzie z oczyszczalni przez płóczkę wodną, wypeł-nioną warstwami koksu i kamionki, w której na-syca się parą wodną, a następnie po przejściuprzez separator, oddzielający krople wody, i przezwymienniki ciepła, ogrzewane przez uchodzącez konwersji gazy, gaz wchodzi do właściwej prze-strzeni kontaktowej.

płóczki wodnej, umieszczonej nad płóczką gazuprzed konwersją, gdzie zostają przemyte, podgrze-wając przytem wodę, idącą do płóczki dolne).Z płóczki gaz skonwertowany idzie do odpowie-dniego zbiornika. Schemat konwersji przedstawiarys. 5. Skład gazu po konwersji jest następujący:H2 — 64,4%, CO — 3,3%, N2 — 1,8%, CO. -30,5%, CH4 — 0,3%, a przed konwersją, P°oczyszczalni: H. — 50,3%, CO — 42,5%, CU, -3,7%, N2 - 3%, CH, — 0,3% i O, - 0,17',.

Gaz skonwertowany zawiera, obok wodoru, azotu i reszty CO, — dużą ilość dwutlenku węgi*.którą oczywiście należy usunąć podczas dalsze:fabrykacji.

O c z y s z c z a n i e g a z u s k o n w e r t o w a -n e g o odbywa się w ten sposób, że spręża jgo do 12 at i wprowadza od dołu do płóczek woo

-) Porówn. opis konwersji gazu w nowem Vf »Technologii Ullimam'a. - L,

Opis urządzenia do konwersji: Fokin, Synteza amon[1930], metoda N, E. C.

Page 15: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 413

nych, wysokości ok. 20 m, wypełnionych pierście-niami Raschig'a lub koksem, a następnie do płó-czek ługowych. Absorbcja dwutlenku węgla odby-wa się prawie całkowicie w wieży wodnej, wieżeługowe zaś pochłaniają resztki bezwodnika wę-

Wymiennikciepła

Czysty NH3 gazowy

Rys. 3. Schemat działania aparatu kontaktowego Fauser'a.

glowego. Regenerację ługu przeprowadza sięw specjalnej instalacji, zaś brakujące ilości uzu-pełnia dział elektrolizy soli kuchennej.

Niezbędny do syntezy amoniaku drugi składnik- a z o t otrzymuje się przez rektyfikację skro-

plonego powietrza w aparatach Linde'go. Powie-trze zasysane jest przez dmuchawę i, po przefil-trowaniu przez wojłok i usunięciu CO, i H2O przezwymrożenie, zostaje sprężone w sprężarkach.3-stopniowych, a następnie chłodzone stopniowogazami odlotowemi z rektyfikacji N2 i O.,, w chło-dnicy amonjakalnej i w wężownicy zewnętrzne;właściwego aparatu rektyfikacyjnego s).

Gaz skonwertowany, po usunięciu CO™, idziedo chłodnic, w których skrapla się para wodnaoraz inne ewentualne zanieczyszczenia. Chłodze-nie zachodzi stopniowo zapomocą gotowej, zim-nej mieszanki N3 -+- 3H21 w chłodnicach amonja-kalnych i w samym aparacie, przygotowującymmieszankę. Po oziębieniu gaz wchodzi do specjal-nego aparatu syst, Linde'go celem usunięciaresztek CO. Dopływ gazu do aparatu odbywa sięod dołu przez wężownicę, zanurzoną w ciekłymazocie, zanieczyszczonym przez CO; stąd gazwchodzi do kolumny, gdzie spotyka się w przeciw-prądzie z ciekłym azotem, uzyskanym met. Lin-dego ze skroplonego powietrza. CO skrapla sięi przechodzi do roztworu (rozpuszcza się w cie-kłym azocie), a odpowiednia ilość azotu przecho-dzi do fazy gazowej tak, że gaz zostaje wzbogaco-ny w azot do składu N2 -|- 3H2 i uchodzi z ko-lumny. Otrzymana mieszanina gazowa służy jużdo syntezy. Mościce posiadają 3 aparaty Linde'godo rektyfikacji skroplonego powietrza i 3 — dowymywania resztek tlenku węgla z gazu.

Ponieważ wymywanie CO ciekłym azotem nielest całkowite i mieszanka zawiera jeszcze ok,0.04'/c CO, przeto po sprężeniu jej w sprężarkach4-stopniowych do 250 — 300 at, mieszanka wcho-dzi do dodatkowego aparatu kontaktowego (do t.

Techn. [1926], str. 181 i 221,

zw. p r e k a t a l i z y ), który odgrywa rolę ak-tywnego filtru chemicznego dla mieszanki. W apa-racie tym zachodzi głównie reakcja:

CO + 3Ha = CH, -f H3O.Oczywiście, masa kontaktowa (Fe.O-, zreduko-

wany, stary kontakt z syntezy iNfH3) musi tu byćczęsto zmieniana. Obok metanu powstaje turównocześnie ok. 1% NH3, co przeciwdziała zbytgwałtownej syntezie we właściwym aparacie kon-taktowym i chroni kontakt od przegrzewania. Po-zatem powstawanie NH3 w tym aparacie umożli-wia przebieg reakcji katalizy CO na CH., bez do-datkowego ogrzewania, gdyż ilość CO jest zbytmała, by mogła utrzymać właściwą temperaturęreakcji. Oczywiście, reakcję zapoczątkowujemyprzez elektryczne podgrzewanie, Po wymrożeniuz mieszanki wody katalitycznej prowadzi się ga-zy do właściwych kolumn katalitycznych, któ-rych Mościce posiadają 8.

P i e c k o n t a k t o w y jest to nieco ulepszonyaparat syst. Fauser'a: składa się on z dwóch ko-lumn, przyczem dolna zawiera wymienniki ciepła,górna zaś stanowi właściwy aparat kontaktowy')•Zbudowane są ze stali stopowej, odpornej na ciś-nienie i temperaturę, Schemat aparatu i działanieprzedstawia rys. 3.

Świeża mieszanka gazowa po prekatalizie mie-sza się z gazami (po przejściu przez nie chłodnicywodnej i wykropleniu większej części zawartegoNH:,), wychodzącemi po reakcji z aparatu katali-

Rys. 4. Piece kontaktowe w Mościcach.

4) Opis i działanie jednostki Faiiser'a: Chem, Teclin..,F, Ullman [1928] oraz Synteza amonjaku, L. F. Fokin (ros.),[1930].

Page 16: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

414 1 9 3 4 - PRZEGLĄD TECHNir7M Y

tycznego z zawartością ok. 8% NH3 i chłodzi wkondensatorze rozprężoną zimną mieszankę. Na-stępnie, po wyjściu z kondensatora i po rozpręże-niu się w zaworze redukcyjnym, wchodzi do wę-żownicy, zanurzonej w ciekłym NH3, który — pa-rując — powoduje skraplanie się NHS w mieszani-nie gazów. Mieszanina ta idzie między rurkamikondensatora, chłodząc świeżą mieszankę; rów-nocześnie następuje oddzielenie ciekłego NH3 odN2 i rL, Azot i wodór wraz z 1% nieskroplonegoNH3 wracają przez pompę cyrkulacyjną do obiegu,a ciekły amonjak, po powtórnem rozprężeniu iczęściowem odparowaniu (para ta wraz z wodo-rem, rozpuszczonym uprzednio w NH3, idzie doprzerobu na kwas azotowy) przepływa do parow-nika, gdzie kosztem swego ciepła parowania chło-dzi mieszankę.

Fabryka wytwarza we własnym zakresie kon-takt do konwersji i syntezy, lecz sam sposób wy-robu stanowi t, zw. tajemnicę fabrykacji.

2. Wytwórnia w Chorzowie.

Zbudowana i puszczona w ruch w 1928/29 r. fa-bryka amonjaku syntetycznego opiera się całko-wicie na metodzie, opracowanej przez NitrogenEngineering Corporation. Chociaż sama metodajest technologicznie zbliżona do B. A. S. F. (Ha-ber'a - Bosch'a), to jednak pewne szczegóły kon-strukcyjne w budowie aparatów powodują jej od-rębność.

Opiszę tylko zasady procesu, według posiada-nych danych.

G a z w o d n y z generatorów koksowych, powymyciu pyłu i smoły (podobnie jak w Mościcach),zostaje odprowadzony do zbiornika, a stąd, pooczyszczeniu od siarkowodoru, cjanu (zapomocąrudy łąkowej, masy Luxa lub węgla aktywowane-go) — do k o n w e r s j i celem wzbogacenia ga-zu w wodór. Urządzenie do konwersji N. E. C.jest identyczne jak w Mościcach, rys. 5. Cała apa-

ratura składa sięWoda do skrubera . ,. . ., $ 1%

Aparat kontakt.

Do zbiornikagazu skonwe/t

4z konwertora cy-lindrycznego, do-brze izolowane-go od strat ciep-ła, w którym ma-sa kontaktowajest ułożona nakilku półkach.Przed wejściemdo konwertoragaz wodny pod-daje się nasyca-niu parą wodnąwtemp,80-f90°Ci podgrzaniu wwymiennikachciepła kosztem

gazu skonwertowanego, Dla racjonalnego w y z y-s k a n i a w o d y , stosuje się następujący sposóbnasycania gazu wodnego parą wodną: gaz prze-,pływa przez wypełniany koksem skruber, zwilża-ny ciepłą wodą, otrzymaną podczas kondensacjipary wodnej w gazie skonwertowanym. Konden-sacja ta następuje w podobnej płóczce, zraszanej

Rys. 5.Schemal konwersji metodą N. E, C.

izimną wodą. Ściekająca z tej płóczki woda nagrzana idzie właśnie na nasycanie parą gazu wodnego"

Objętość gazu po konwersji powiększa się o tyleprocent, ile jej ubyło przez utlenienie CO; wynosito 35 -n 38%. O tyleż procent wzrasta więc za-wartość wodoru w gazie. Gaz konwertowany prze-pływa przez potrójny wymiennik ciepła, ogrzewa-jąc w przeciwprądzie świeże gazy, idące do Kon-wersji,

Reakcja zacho-dzi w temp. 450-H-+-500 °C; kontaktskłada się z tlen-ków żelaza z od-powiedniemi akty-watorami,

Gaz skonwerto-wany przechodzido zbiornika, a stąddo dalszego oczy-s z c z a n i a . Prze-dewszystkiem na-leży usunąć z gazuCO2, którego za-wartość sięga 30%.W tym celu sprężasię gaz do 25 ati pod tem ciśnie-niem wprowadzasię do wież o gru-bych ścianach z że-laza kotłowego, owysokości ok. 16 m,wypełnionych pier-ścieniami Raschig'ai zraszanych wodąpod ciśnieniem, wktórej CO2 rozpu-szcza się prawiecałkowicie. Wymy-ty gaz przepływa przez separator kropel wody,podczas gdy woda z COa przepływa przez turbinęPelton'a, przyczem z rozprężania jej można odzy-skać z powrotem ok, 60% zużytej na sprężanieenergji, , i

Rys. 6.Schemat pieca kontaktowego N. E. C

Kolumny oczyszczające

Ibiomlkgazu

surowy,

Kolumnyosuszające

Do spalania Aparatv piecach Msown. wodorowy

Do dalszego

Rys. 7. Schemat otrzymywania wodoru w Knurowie.

Wymyty od CO., gaz (zawierający jednak jesz-cze do 1 % CO.,), po uzupełnieniu azotem, otrzy-manym z rektyfikacji skroplonego powietrza met-Lindego, do składu N, + 3 H„ zostaje sprężany do300 at i doprowadzany od dołu do kolumn absorDcyjnych, wypełnionych pierścieniami Rascniga,których z góry pod temże ciśnieniem spływa na

Page 17: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1 934415

Rys. 8. Schemat aparatury do otrzymywania wodoruz gazów koksowniczych metodą Claude'a.

dół amonjakalny roztwór soli miedzi (węglan lubmrówczan) i roztwór ten pochłania resztki CO,pozostałego po konwersji. Roztwór znajduje się wciągłej cyrkulacji, przechodząc przez dalszą apa-raturę do regeneracji pod ciśnieniem atmosfe-rycznem. Wydzielony podczas regeneracji CO kie-ruje się przez specjalne przewody do zbiornikagazu wodnego, a z nim znowu do konwersji (pod-czas wojny CO szedłby do wyrobu fosgenu).

Po wymyciu resztek COU z mieszanki w wieżyz roztworem ługu sodowego i po usunięciu wodyprzez wymrożenie, wprowadza się ją do k o 1 u m-ny k a t al i t y c z n e j 6 ), których Chorzów po-siada dwie (jedna w ruchu,druga zapasowa), rys. 6. Zbu-dowana jest ona ze stali chro-mowanadowej i ma wysokośćok. 7 m. Cis'nienie roboczewynosi 300 at, temperatura500" C. U dołu kolumny znaj-duje się wymiennik ciepła, ugóry—właściwa komora kon-taktowa o dużej pojemności,przyczem kontakt (pozornienaturalny magnetyt z aktywi-zującemi dodatkami, sporzą-dzony w piecu elektrycznym)lest umieszczony między rur-kami z przepływa jącemi ga-zami. Oba aparaty: komorakontaktowa i wymiennik cie-P'a są połączone w jednymkorpusie dlatego, aby zmniej-

szyć ilość połączeń, znajdu-jących się pod Wysokiem ci-śnieniem. Wymiennik ciepłazrobiony jest ze stali wana-dowej, która okazała się naj-bardziej odporna na działanie|orącego wodoru.

Świeża mieszanka gazowa,bez żadnego wstępnego pod-grzania, wstępuje od góry doaparatu kontaktowego, prze-pływa przestrzeń międzycy-lindrową i wymiennik ciepła,a następnie rurki, umieszczo-ne w komorze kontaktowej.Nagrzana w ten sosób dotemp. reakcji przepływa wodwrotnym kierunku przezmasę kontaktową, wymiennikciepła (oddając swe ciepłogazom, idącym do katalizy)i z zawartością 15 — 20%NH:, opuszcza aparat. Wy-dzielenie amonjaku następu-je przez zwykłe chłodzeniewodą (w lecie — amonjak) wodpowiednim kondensatorze.Dopływ świeżej mieszanki doaparatu jest pomyślany w tensposób, że możliwa jest ewen-

tualność, aby część gazów skierować bezpośredniodo komory kontaktowej, z pominięcieniem wymien-nika ciepła w dolnej części kolumny. W ten spo-sób temperaturę samego aparatu można doskonaleregulować. Przy puszczaniu w ruch aparatu — ga-zy są podgrzewane przez specjalnie skonstruowanypiec grzejny.

Jako zalety tej metody, wymienię: b. staranneoczyszczanie gazów przed reakcją (do 0,03%szkodliwych części składowych, co wobec niesto-sowania prekatalizy jest rzeczą pierwszorzędnejwagi), a w związku z tem — długotrwałość kata-lizatora i szczególnie wysoka wydajność NH;, (do

i Opis i rysunek wziąłem z cy-towanej wyżej książki Fokina, Rys. 9. Hala hyperkompresorów (1000 at) w Knurowie.

Page 18: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

416 1934 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

22 % pod ciśnieniem 300 at), która umożliwia uzys-kanie amonjaku w formie ciekłej po zwykłem chło-dzeniu wodą bez użycia maszyn chłodniczych.

Gazy, które nie przereagowały — po oddziele-niu NH3 — wracają do obiegu zapomocą pompyobiegowej.

Rys. 10. Schemat połączeń aparatów kontaktowychmetodą Claude'a.

3- Wytwórnia w Knurowie,Wytwórnia została zbudowana i uruchomiona

po objęciu kopalń skarbowych przez Skarbofermei jest najstarszą z polskich fabryk amonjaku syn-tetycznego (1927); fabrykacja NH;| opiera się tucałkowicie na metodzie Claude'a.

P r z y g o t o w a n i e s u r o w c ó w . W o d ó rotrzymuje się z gazu koksowniczego w aparacieClaude'a przez stopniowe wykraplanie cięższychskładników. Mianowicie surowy gaz z koksowni,stojącej obok fabryki syntetycznej, który zawieraok. 45 -5- 5Q% Ha, 10% N„ 20% CH4, 2% CO orazCO., C0H41 HCN, H2S i nieznaczne ilości C Ho z ho-mologami (po pierwszem oczyszczeniu od smoły,benzolu i amonjaku), czerpany jest ze zbiornika isprężany do 25 at, a następnie oczyszczany w 5 ko-lumnach. A więc usuwa się z tego gazu COa za-pomocą roztworu wody amonjakalnej (przyczemNH3 zostaje z powrotem regerenowany z(NHJaCO,s przez ogrzanie); następnie amonjak zgazu wymywa się czystą wodą, skąd usuwa się goprzez ogrzanie. Dalej wymywamy z gazu resztkibenzolu z homologami zapomocą oleju antraceno-wego i wreszcie usuwamy siarczki i cjanki — roz-tworem sody według schematu podanego na rys. 7.

Schemat samego aparatu wodorowego, wraz zwymiennikami ciepła, podany jest na rys. 8. Poosuszeniu, gaz przechodzi przez 2 wymienniki cie-pła, gdzie przeponowo stykając się z uchodzące-mi, już rozdzielonemi gazami — ulega silnemuochłodzeniu, dzięki dużej powierzchni zetknięcia(w wymienniku rurkowym ogólnie stosowanegotypu). W pierwszym wymienniku skraplają sięcięższe węglowodory oraz reszta CO2 i H2S; wdrugim —• etylen. Po przejściu jeszcze przez maływymiennik, gdzie gaz styka się z wodorem, idą-cym z rozprężarki, wchodzi od dołu do właściwegoaparatu Claude'a °), w którym najpierw skrapla

") Otrzymywanie wodoru z gazu koksowniczego i azotuz powietrza met. Claude'a dokładnie jest opisane u Fokin'a.

się metan; gazy jeszcze nie skroplone idą do gó-ry kolumny, ulegając dalszemu chłodzeniuW środkowej i górnej części aparatu ulegająskropleniu CO i N2 przez chłodzenie wodorem,idącym z rozprężarki. Temperatura w kolumniewynosi ok. — 207° C. Wodór nieskroplony, wrazz pewną częścią azotu i CO, idzie przez wspom-niany wyżej mały wymiennik ciepła do rozprężar-ki i t u — rozprężając się — chłodzi się jeszcze wy-datniej, przyczem do smarowania tłoka rozprężar-ki użyty jest właśnie skroplony azot. Gazy roz-frakcjonowane idą przez wymienniki, chłodząc gazświeży, przyczem etylen, sklaplający się w wy-mienniku II, opływa w wężownicy wymiennik I.CHi + CO służą częściowo do opalania pieców ko-ksowniczych, częściowo zostają spalane bezuży-tecznie.

A z o t fabryka otrzymuje jako produkt rektyfi-kacji skroplonego powietrza w aparacie Claude'a.Mianowicie powietrze atmosferyczne, brane z wy-sokości 15 m (celem uniknięcia zanieczyszczeń),spręża się w sprężarce do 20 at i tłoczy przez ko-lumnę, oczyszczającą od CO2, i dwie — osuszają-ce. Przed wejściem do właściwego aparatu rekty-fikacyjnego powietrze w ten sposób oczyszczoneidzie przez dwa wymienniki ciepła (analogiczniejak przy rozdzielaniu gazu koksownianego), w któ-rych —• stykając się przeponowo na dużej powie-rzchni z uchodzącemi N2 i O, — ulega znacznemuochłodzeniu. Właściwy aparat rektyfikacyjny jestzupełnie podobny do aparatu Linde'go. Azot, poprzejściu przez wymienniki ciepła, idzie do zbior-nika, a stąd do dalszego przerobu na NH3I zaś tlea— do ładowania w butle i na sprzedaż.

Jeśli się zdarzy, że aparat azotowy, który jesttylko 1 w fabryce, nie pracuje, to N2 wówczasotrzymuje się wprost ze spa-lania odpowiedniej ilości po-wietrza atmosferycznego wwodorze w specjalnym piecui po usunięciu wody mamyjuż gotową mieszankę:

O.4N„

F a b r y k a c j a NH3. Pozmieszaniu azotu z wodoremw stosunku 1 i 3 (co wykazu-je elektryczny aparat kontro-lujący) prowadzi się miesza-ninę do 6-stopniowej sprężar-ki, gdzie pierwsze stopniesprężają ją do 350 kg/cm2, aostatni — do 1 000 kg/cm2, ipod tem ciśnieniem idzie b.małemi przewodami na a p a -r a t y k o n t a k t o w e . Fa-bryka posiada 4 takie sprę-żarki b. wysokiego ciśnienia(t. zw. hyperkompresory), ,,każda dla 1 agregatu aparatów kontaktowych, 8B»dającego się z 6 tub (pieców) reakcyjnych: puryfikatora, dwu pracujących równolegle i 3-ch szregowo (rys. 10). . . .

Pierwsza tuba (t. zw. puryfikator, spełniajrolę prekatalizatora, filtra chemicznego) wyPe1"'.na jest starym kontaktem, gdzie gazy oczyszcza

CRys. U.

Aparat kontaktowyClaude'a.

Page 19: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 417

się od reszty możliwych zanieczyszczeń (CO) wtemp. 400° C. Zachodzi tu wiec reakcja tworzeniametanu i pary wodnej

CO + 3Ha = CH4 + H2O.Woda reakcyjna (która według Claude'a powinnazawierać do 25% CH;tOH z reakcji: CO + 2R,.== CH3OH) zostaje skroplona przez chłodzenie, awolny od CO gaz z domieszką metanu, któregoobecność nie działa szkodliwie na katalizatory,przechodzi przez właściwe tuby reakcyjne, z któ-rych dwie pierwsze połączone są ze sobą równo-legle, aby reakcja nie zachodziła zbyt gwałtowniew jednym aparacie. Wykańczanie procesu synte-zy następuje w trzech dalszych tubach, połączo-nych ze sobą szeregowo. Gazy niezwiązane, powykropleniu i wymyciu z nich reszty amonjaku,wstępują znowu do obiegu (po wygaśnięciu paten-tu Habera na cyrkulację). Pod każdą tubą znajdu-je się wymiennik ciepła i chłodnica wodna, gdzieamonjak wykrapla się z gazów i spływa do zbior-niczka, a stąd do dużego zbiornika. Cały agregatjest odpowiednio zabezpieczony od możliwości ro-zerwania przewodów i wybuchu,

Właściwa rura kontaktowa (rys. 11) składa sięz zewnętrznego, odpornego na ciśnienie płaszczastalowego (0,098% C; 0,93% Mn; 0,09% S i 0,018%Si) M długości 1,5 m i 24 cm przekroju zewnętrz-nego, a 10 cm — wewnętrznego, który jest mocnonakręcony na metalową głowicę T. Wewnątrz te-go płaszcza znajduje się rura katalizatorowa (60%Ni; 34% Cr; 6% W i 0,4% C), która zawiera masękontaktową w postaci naboju. Sprężona mieszani-na gazowa wchodzi od dołu przez A do pieca kon-taktowego, gdzie—otaczając źle przewodzącą (izo-lowaną) rurę z katalizatorem — nagrzewa się do

Inż. H. B O C K

Wtórne powietrze w paleniskach kotłowych

500 — 550" C i przepływa przez masę kontaktowąw odwrotnym kierunku, t. j, z góry na dół, opusz-czając aparat w C. Kontakt stanowi żelazo z ak-tywatorami (K, Mg), przyczem wyrób jego orazwyrób samych aparatów jest francuski.

Otrzymany w rezultacie amonjak ciekły idzie doprzerobu na siarczan amonu (do czego aparaturaznajduje się na koksowni) lub na sprzedaż, jako25 — 30% (zależnie od odbiorcy) woda amonja-kalna,

Z tego krótkiego przeglądu wytwarzania amon-jaku syntetycznego w Polsce widzimy, jak różnemidrogami trzeba się posługiwać, aby dojść do osta-tecznego rezultatu — NHa. Trudności wiązaniaazotu z wodorem należy już dziś uważać za zupeł-nie pokonane.

Dyrekcjom: P, F. Z. A. w Mościcach i PolskichKopalń Skarbowych na Górnym Śląsku w Królew-skiej Hucie składam serdeczne podziękowania zanadesłane zdjęcia.

Producłion oł synłhełic ammonia in Polctnd.

S u m m a r yThere are three factories of synthetic ammonia in Poland:

in Mościce, in Chorzów and in Knurów. Ali these factorieswork presently with about 50% of their normal efficiency.The total production per day is of about 63 tons of ammo-nia. During the crisis in agriculture, this amount is not onlysufficient for the internal demand of nitrogen compounds,but is also exported, mainly as (NH.i)jSO4, Each factoryuses a different method o! production, In Mościce the G.Fauser's method is applicated, in Knurów — the GeorgeChaude's method and in Chorzów — the American methodof the: „Nitrogen Engineering Corporation, N. Y.".

The autor discribes these three methods in a detailedmanner, illustrating them by schemes and photographies.

Dymiący komin jest jeszcze w obecnych cza-sach wskaźnikiem ruchu danego zakładuprzemysłowego. Wielu kierowników ruchu

tak już przyzwyczaiło się do tego zjawiska, że niepomyśli nawet o tem, iż błąd ten usunąć możnalatwemi sposobami, a oszczędności uzyskane przezto zamortyzują koszt inwestycji często w 2 do 3-chmiesięcy, Nie poruszam już tutaj hygienicznej stro-ny bezdymnego spalania, gdyż to już niejednokrot-nie robiono gdzieindziej.

Dymienie paleniska obserwujemy najczęściejtam, gdzie spalany jest miał węglowy, w szczegól-ności zaś tam, gdzie niema żadnej kontroli przyużyciu aparatów pomiarowych do gazów odloto-wych. Zdarza się jednak, że w wielu kotłowniachzaaowalniają się ustawieniem aparatu wskazują-cego tylko ilość CO2 w spalinach, Wymaga się, ! ^ o d obsługi, aby utrzymywała stale np. 12—

w i z a k o t ł e m -iest t U ' e d n a l c zwrócić uwagę na błąd, który

: Cz.^sto popełniany; mianowicie, rozpowszech-nacTon ™n i e m a n i e> z e . o ile zawartość w spali-CO ru-• ] 6 S t m a * a ' n i e może się tam znajdowaćstnt •• i P r z y n i e o d P°wiedniej i nieudanej kon-rwł. • P a , l e n i s k a ( c 0 najczęściej ma miejsce w sta-l l l n s t a ! a . c J a c h ) zdarza sie bardzo często, że wi Qnem miejscu paleniska istnieje nadmiar po-

wietrza, w innem zaś — wskutek jego braku —zachodzi niezupełne spalanie na CO, pozostajeCHi i t. p. O ile ta część niespakmych gazów nie

0,1 ({15 0.2 L}3 0^4 0,6 0,8 1,0 f(5 2,0 3,04,0%CO

%15 10 7 5 4 3 2 7,5 1,0 OJ 0,5Strata przez niezupełne spalanieRys. 1. Wykres strat, powstających

wskutek niezupełnego spalania,

Page 20: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

418, 1934 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

otrzyma dodatko-wego powietrza,gazy po oziębieniui wymieszaniu sięza rurkami kotło-wemi posiadać mo-gą małą ilość COa,jednak pewną ilośćCO, CH4 oraz H2.A więc, jak widać—zmierzona za kot-

ylToi?°°oPa?Z m m i łem ilość C03 nieA - ig sadzy/nm3, kolor dymu jasnoszary da e w zupełnościC-% ". I : : t " ^ gwarancji, czy spa-D-4g .. .. ., •>czarny,klębiqcysię lanie jest zupełne.

Dlatego też należyRys. 2. Straty wskutek zawartości W p r o w a d z i ć bezpo-

sadzy w spalinach. , , . ± jśrednią metodę po-

miaru CO, względnie CO+rŁ. Wielkość strat, pow-stałych wskutek niezupełnego spalania, wskazujerys. 1 1). Dla przykładu obliczone zostały stratyprzy CO = \% oraz C02 = 10% dla węgla ka-miennego. Straty wynoszą ok. 6,4%. Rys. 2 a) dajestraty wskutek zanieczyszczenia spalin sadzą.Warto tu zaznaczyć, że dymienie paleniska pra-wie zawsze łączy się z niezupełnem spalaniem,gdyż przyczyny wywołujące dym są korzystne dlaniezupełnego spalania węgla. Jak widać z powyż-szych rysunków, straty te łącznie mogą dać bar-dzo poważną pozycję w bilansie cieplnym kotłai dlatego też w żadnej instalacji kotłowej nie po-winny mieć miejsca.

Środkiem zaradczym jest prawie zawsze:1) powiększenie komory paleniskowej,2) zastosowanie wtórnego powietrza, wzgl. oba

środki razem.Powiększenie komory paleniskowej daje zmniej-

szone obciążenie w Kal/m^1, przez co niespalonegazy mają większe szansę spalenia się; wtórne po-wietrze zaś w istniejących, wzgl. powiększonych

komorach powoduje dokładne wymieszanie gazówprzed oziębieniem ich przez rurki kotłowe, tak żespalanie staje się zupełne.

W artykule niniejszym ograniczę się tylko dosprawy wtórnego powietrza, gdyż zainstalowaniego w kotłe nie napotyka na większe trudności, akoszta związane z tem są minimalne.

Rys. 3 8) wskazuje na modelu zachowanie się ga-zów w palenisku kotła z rusztem ruchomym i stre-fowym podwiewem. Widać wyraźnie, że gazyprzepływają równoległemi pasmami, nie miesza-jąc się. Rys. 4 l) wskazuje przepływ gazów w temsamem palenisku, jednak z dodatkiem wtórnegopowietrza pod ciśnieniem. Widzimy, że gazy zo-stają zmieszane dokładnie.

Jeśli idzie o praktyczne wykonanie dopływuwtórnego powietrza, to zależy to w pierwszym rzą-dzie od konstrukcji paleniska, typu kotła, rusztui t. p. W kotłach starych, zaopatrzonych w rusztastałe, wtórne powietrze doprowadza się bez ciś-nienia, w kotłach zaś nowszego typu, t. j, wyposa-żonych w ruszta ruchome bez podwiewu, z pod-wiewem ogólnym lub strefowym — powietrzemożna doprowadzić z wentylatora podmuchowe-go, lub, co jest lepsze, z oddzielnego wentylatora,dającego ciśnienie 150 — 200 mm sł. w.

Wtórne powietrze pod ciśnieniem ma bardzopoważne zalety, jak:

1) dokładne wymieszanie gazów, a więc zu-pełne spalanie węgla,

2) usunięcie dymu nawet przy zmiennemobciążeniu kotła,

3) przyśpieszenie procesu spalania węgla,a więc powiększenie elastyczności kotła,

4) zmniejszenie strat wskutek porywanialotnego koksiku i

5) zmniejszenie się wahania temperaturypary przegrzanej przy niewyłączalnym prze-grzewaczu.

Rys. 3. Przepływ spalin w palenisku bez powietrzawtórnego.

') A r c h . f, W a r m e w i r t s c h a f t 1933, Arbeitsblatt 33.-) P r a e t o r i u s . Waarmewirtschaft im Kesselhaus

str. 128.

Rys. 4. Przepływ spalin w palenisku z doprowadzeniempowietrza wtórnego (w punkcie W).

V ) M a r c a r d . Stromungstechnische Fragen im OwjPI-kessel und Feuerungsbau. A r c h. f. W a r m. 1WJ, •' •

Page 21: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 419

Wszystkie powyższe punkty wpływają nazwiększenie sprawności kotła. Chcąc sprawę tęjeszcze dalej posunąć, należałoby zastosowaćwtórne powietrze ogrzane. Zasadniczo, o ile przyogólnym podwiewie wysoka temperatura powie-trza pociąga za sobą trudności w postaci nagrze-wania się rusztu, w tym wypadku przeszkód tej

natury niema.Rys. 5 5) wskazuje

o ile wzrasta spraw-ność kotła przy zasto-sowaniu powietrza otemp. 100° C. Powie-trze ogrzane otrzymaćmożna przez użytecz-ne chłodzenie ścianpaleniska lub skle-pienia zapalającego,względnie z podgrze-wacza powietrza, u-stawionego za ekono-mizerem. Rys. 6"), V)

i 88) dają różne sposoby instalowania wtórnegopowietrza.

Jak wielką wagę przykłada technika kotłowa dotych spraw, świadczy fakt, że obecnie jest już na-wet mowa o tem, aby część gorących spalin ssać zczopucha i następnie, zamiast wtórnego powie-trza, wtłaczać do komory paleniskowej.

*Instalację wtórnego powietrza pod ciśnieniem

zastosowano przy kotle syst. Babcock-Wilcox,typu poprzecznego, 600 nr' pow, ogrz., z rusztem

„no Temperatura galówuu

30Co i odlotowych

1000 1200 !4O0 1600 1800 SODOTemperat. paleniska °C

Rys. 5. Wzrost sprawnościkotła dzięki podgrzaniu po-

wietrza paleniskowego.

Rys. 6 i 7. Sposoby doprowadzania wtórnego powietrza.Rys. 6: przez dysze (6) przy podciśnieniu w komorze spalania oraz

'•!'• li przez dmuchawę (a), kanały w obmurzu (6) do komory rozdzielczej (c).

ruchomym 27,75 m2 oraz strefowym podwiewem.Spalany jest miał węglowy o wart. opałowejW„ = 5500 — 6000 Kal. Sprawność gwarantowa-

Rys. 8. Przebudowa paleniska.«-nuzt poiuwowy strefowy, /—dysze doprowadź, powietrze g z wentylatora

na wynosi 81 % przy obciążeniu normalnem 24 t/h,Kocioł pracuje stale przy nierównem obciążeniu,jak to wskazano na rys. 9, przyczem niespaloneŹ zy silne dymienie oraz porywanie lotnego kok-

25

20

15

10

_L12 13 U 15 16 17

Obciążenie kotłaRys. 9. Wykres obciążenia kolta.

m

siku występowały już od 25 kg/nrh. W tych wa-runkach, mimo wytężonej kontroli, nie zdołanouzyskać średniej miesięcznej sprawności kotła po-wyżej 73 — 74%.

Rys. 10. Umieszczenie instalacji wtórnego powietrza.

Rys. 10 przedstawia umieszczenie instalacjiwtórnego powietrza. Wbudowano 5 dysz żeliw-

15

15

A?. r i * l o r i u s. Warmewirtschaft im Kesselhaus, str. 332.l " ) D i e W a r n i e 1933, str. 770. Betriebserfahrungen.I Hoese. Zeitgemasse Fragen der Dampftechnik und der Rys. 11. U góry — normalny wykres zawartości C0 2 oraz

^o^erzeugung j n Industrieanlagen. D i e W a r m e 1933, CO + CHł w spalinach, u dołu — takiż wykres po zainstalo-»tr, 275. waniu powietrza wtórnego.

Page 22: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

420 1 9 3 4 - PRZEGLĄD TECHNICZNY

nych z przodu kotła, nad sklepieniem zapalającem,oraz po 6 dysz (w 2-ch szeregach po 3 dysze) —z boku. W pierwotnym projekcie przewidywanoumieszczenie 18 dysz z przodu kotła, jednak wa-runki miejscowe nie pozwoliły na to bez większychprzeróbek.

-iii>¥-

U Bf -

wyT

f-jLr

IHMtl.lFl/łJP

I ł1

1T L .FfłJl

_i _i—

ciążenia. Ilość lotnego popiołu oraz koksiku niewspółmiernie się zmniejszyła. Temperatura parvprzegrzanej, która przy wskazanym wyżej na wy-kresie obciążeniu wahała się w granicach 380 ~425° C, zmienia się obecnie od 390 410" CŚrednia sprawność kotła, obliczona za miesiąc pouruchomieniu instalacji, wyniosła 78,6%,

ba—

=fc±z — —/,

——

Rys. 12. Wykres ciśnienia pary przed wbudowaniemnowej instalacji.

Na rys. I l u góry wskazany jest normalny wy-kres zawartości COB oraz CO + H2 w spalinach,za ekonomizerem, przed wbudowaniem nowej in-stalacji. Jak widać, straty wskutek niespalonychgazów oraz dymienia były b, duże, U dołu wykre-sy wskazują obecną pracę kotła. Widać wyraźnie,że ilość CO -f- H2 wynosi praktycznie zero, wzro-sła przytem ilość CO;,. Obciążenie kotła w obuwypadkach było podobne, przyczem występowaływiększe wahania. Palenisko przestało dymić. Przyprzeciążeniach kotła wydobywa się z komina le-dwie widzialny biało-szarawy dym.

Z rys. 12 i 13 widać wreszcie, jak wzrosła ela-styczność 4cotła. Palacz może obecnie z łatwościąutrzymać ciśnienie pary, mimo dużych wahań ob-

Rys, 13. Obecny wykres ciśnienia pary,po przebudowie.

Powyższy przykład z praktyki ilustruje dosta-tecznie korzyści, osiągnięte z zainstalowania wtór-nego powietrza.

L" oir secondaire dans les łoyersdes chaudi&res a vapeur.

R e s u m e

L'auteur s'occupe de la ąuestion des pertes causćes parla combustion incomplete dans les foyers des gćnerateursde vapeur et montre les avantages de l'introduction del'air secondaire.

Les considerations de 1'auteur sont completees de dia-grammes illu&lrant sa these, ainsi que d'un exemple de sapratiąue montrant les avantages obtenus par 1'introductionde l'air secondaire dans le foyer d'une chaudiere existanie

PRZEGLĄD PISM TECHNICZNYCHKOLEJNICTWO

Nowości w kolejnictwie światowem,Francja. Na skutek pamiętnej katastrofy kolejowej poci

Lagny, która przejęła grozą cały świat w końcu grudniar, ub„ Min. Robót Publ. we Francji opracowało projektu d o s k o n a l e n i a s y g n a l i z a c j i kolejowej na szla-kach, o ogólnej długości 4402 km. Projekt ten, złożony doaprobaty Wyższej Rady Kolejowej, przewiduje instalacjęblokady automatycznej na wspomnianych szlakach oraz za-instalowanie sygnalizacji syst. amerykańskiego na parowo-zach. Inwestycje te będą jednak bardzo kosztowne, gdyżstanowić będą ok. 15 000 fr, na 1 km linji i 30 000 fr. nakażdy parowóz, Poza tem projektowane jest powiększenieliczby torów do 4-ch na niektórych szlakach podmiejskich,a przedewszystkiem na szlaku Paryż—Lagny,

Liczba uruchomianych w a g o n ó w s i l n i k o w y c h nakolei P. L. M. wzrasta coraz bardziej. Obecnie jest ichw ruchu: 2 na linji Tulon — Hyere, jeden na odcinku Nicea—A/intimille, dwa —• Lugdun—Grenobla oraz 8 na innychszlakach. W budowie i odbiorze dla tejże kolei znajduje się:12 wozów pojedynczych i 2 zdwojone Renault, 2 Dietrich,2 Berliet z przekładnią elektryczną, 1 Decauville i 8 in. sy-stemów. Poza tem buduje się dla zapewnienia szybkiej ko-munikacji Paryż—Vichy 6 wozów silnikowych, z których 3mają po 2 silniki 400 KM i 3 po jednym tej samej mocy.Pierwsze będą woziły po jednym wozie przyczepnym,

Z innych aktualności wspomnieć należy o projektowanemuruchomieniu p r z e w o z u p o c i ą g ó w Paryż—Londynprzez kanał La Manche n a s t a t k a c h , Na skutek osiąg-niętego porozumienia kolei północnej we,Francji z koleją

południową w Anglji uruchomiono pierwszy taki siatek in-15 marca r. b. Ogółem kursować będzie 3 przeznaczone dotego statki specjalne. Pociągi składać się mają wyłączniez wagonów sypialnych. Statki są opalane węglem, kolt?wodnorurkowe mają paleniska zasilane samoczynnie; na-pęd uskuteczniają 2 turbiny Parsonsa, sprzęgnięte z 2 Śru-bami. Ogólna długość statków wynosi 120 m, szybkość m«16,5 węzła. Mieszczą one 12 wagonów sypialnych lub 40 to-warowych na 4 torach, a nadto posiadać będą kabiny dUpodróżnych i garaże dla 25 samochodów oraz restaurację.Wagony sypialne będą nieco lżejsze niż europejskie, odpo-wiednio do torów angielskich o mniejszem obciążeniu io-puszczalnem, ważą po 47,5 t, mają po 2 wózki i mieszcu9 przedziałów. Normalny ruch tych statków pomiędzy Dtu-kierką a Dover przewidziany jest od lata 1935 r.

Belgia. Rozpoczęto prace nad e 1 e k t r y f ik ac ją lwi1

Bruksella—Antwerpja. Roboty mają być ukończone do c»-su otwarcia wystawy światowej w Brukselli w r. 1935. T-Chemins de fer nationaux wprowadza dalszych 11 gon«silnikowych, tak że ogółem kursować ich będzie nakach tego T-wa 29, m. in. jeden o mocy 410 KM do rdalekobieżnego i jeden parowy (Sentinell).

Niemcy. Wobec doskonałych wyników ruchu is i l n i k o w y c h Wumag z silnikami Maybach i pr»W»'nią Gebus na linji Berlin—Hamburg, koleje państwowe ^szy postanowiły wprowadzić takież pojazdy na 22 li«l^głównych o długości 9 271 km, mian, na linjach z Betdo Drezna, Lipska, Hanoweru i Kolonji. Dzięki temu. *kość średnia pociągów kurjerskich FD wzrośnie z W102,5 km/h, Zamówiono w związku z tem 40 walono*nikowych pośpiesznych, z pośród których zasługują

Page 23: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 421

różnienie: 2 wagony analogiczne do 8 istniejących, 2 po-dobne, lecz wyposażone w silniki Maybach z doładowa-niem typu Biichi; ich moc przy tej samej liczbie obrotów1400 na min wzrośnie dzięki temu z 410 na 600 KM, a cię-żar na 1 KM spadnie z 4,16 na 3,97 kg; następnie buduje się2 wagony o mocy 1200 KM, również o 2 silnikach Maybach zdoładowaniem, lecz z przekładnią hydrauliczną wytw. Voith;w przekładni tej turboprzetwornik wyposażony został w do-datkowy układ łopatek, pozwalający na „sprzężenie bezpośre-dnie", którego sprawność wynosić ma 95—98,5%. To „sprzę-żenie" włącza się poczynając od szybkości 70% maksymal-nej wzwyż, czem się tłomaczy, iż przekładnia ta daje naszlakach łatwiejszych sprawność równą przekładni elektry-cznej, przy mniejszej jednak wadze i koszcie zainstalowa-nia. Wreszcie wspomnimy o wagonie o 2 wózkach z prze-kładnią elektryczną Gebus, wyposażonym w silnik Merce-des-Benz o mocy 330 KM przy 1700 obr./min i wadze 5,44kg/KM, o 12 cylindrach w układzie V i wymiarach Q 138X170mm. Ciężar wagonu wynosi 50 t na 66 miejsc siedzących;urządzenie elektryczne składa się z prądnicy AEG o mocy200 kW i 2 silników trakcyjnych po 106 kW.

Holandja. Jak wiadomo, koleje holenderskie zamówiływ r. ub. 40 c z ł o n o w y c h p o c i ą g ó w Diesel-elektry-eznych, złożonych z 3 wagonów na 4-ch wózkach. Pociągtaki będzie miał 160 miejsc (48 kl. II, 112 — kl. III-ej) orazprzedział bagażowy przy ciężarze 80 t. Część silnikowa jestpodobna do wprowadzonej w niemieckich -wagonach na linjiBerlin—Hamburg, t. zn. na każdym końcu zespołu mieścisię silnik Maybach 410 KM z prądnicą Brown-Boveri, na-pędzającą 2 silniki trakcyjne, umieszczone na wózku środ-kowym. Pięć tych pociągów posiadać ma po 2 silniki Ganz-Jendrasik po 375 KM z przekładnią elektryczną Westing-house'a. Pociągi mają kształty opływowe, a szybkość ichograniczona została do 100 km/h, choć może być osiągniętamax. 140 km/h,

Ze szczegółów konstrukcyjnych wymienić należy kołatypu Uerdingen z łożyskami krążkowemi, całkowitą insta-lację przyprawiania powietrza z kotłem ropowym, regulowa-nym samoczynnie zapomocą termostatu, hamulce syst.Knorr-Lambersten o 1 cylidrze na wagon, wreszcie sprzęgisamoczynne, łączące równocześnie same wagony, jak i prze-wody elektryczne i powietrzne. Rozłączanie wagonów od-bywa się zapomocą naciśnięcia pedału w budce kierowcy.Całkowita długość takiego pociągu wynosi 62,1 m, rozstęposi wózków nośnych — 3 m, zaś wózków wewnętrznych,o 3-ch osiach — 3,25 m. Pociągi te mają obsługiwać linjeAmsterdam—Utrecht, Rotterdam—Utrecht, Utrecht—Eind-hoven i Utrecht—Haga, o całkowitej długości 280 km. Na-razie będzie uruchomionych 16 pociągów członowych naUnji Amsterdam—Utrecht—Arnheim.

Stany Zjednoczone. Jak wiadomo, najsilniejsze silniko-wozy mają obecnie po 2 silniki Diesela po 850 KM w 8 cy-lindrach, ustawionych w rząd. Są wprawdzie silnikowozyo większej mocy silników (1000 KM — lokomotywa Kruppa-Baldwina lub 1300 KM — Beardmore-Westinghouse, Kana-da), lecz są to jednostki próbne dopiero i dość zresztą sta-re. Ostatnio zbudowano w St. Zjedn. s i l n i k 8-c y l i d r o-w V o układzie V ( 0 343X488 mm), rozwijający po 200 KM* cylindrze (2-suw) przy 550 obr./min, o ciężarze 11 kg/KM,rozchodujący 190 g/KMh przy pełnem obciążeniu i 185iKMh przy obciążeniu ;)/4 i */« szybkości; średnia prędkość»oka 5,465 m/sek, średnie ciśnienie 4,29 kg/cm2. Wtryskp*liwa — syst, AEG - Hesselmann. Ponieważ silniki sąPrzeznaczone do ruchu ze zmienną liczbą obrotów w gra-nicach od 275 do 550 na min, wprowadzono urządzenie re-Nujące automatycznie wtryskiwaną ilość paliwa, stosownie

0 szybkości ruchu, i przodowanie wtrysku. Bieg silnika

(liczba obr./min) jest sterowany z odległości i regulowanyna obranym poziomie przez regulator.

Poza tem wykonano wstępny projekt silnika o 2 szere-gach po 8 takich cylindrów, którego moc wyniosłaby 3500KM przy 600 obr./min. Wykonano też projekty kilku typówl o k o m o t y w s i l n i k o w y c h : 1" przetokowej lub doruchu podmiejskiego (typ BB 102 t, jeden silnik 1600 KM);2° pośpiesznej (typ 1C1, 150 t, 2000 KM); 3° towarowejdo pociągów ciężkich (1D1, 192 t, 3500 KM). Wszystkie ma-ją przekładnię elektryczną i silniki elektr. wentylowane omocy 875 KM (w typie ostatnim). Szybkości max. wyniosą120 i 112 km/h, odpowiednio do ciężaru adhezyjnego 81i 112 t.

Indje. Zamówiono w Anglji 6 w a g o n ó w s i l n i k o -w y c h oraz 2 l o k o m o t y w y D i e s e l - e l e . k t r y c z n eo mocy 1300 KM. (T e c h n . M o d. 1934, zesz. 11, str. 381/2).

171. •

METALOZNAWSTWOTwardość metali łożyskowych,

Twardość metali łożyskowych leży zwykle w granicachod 10 do 45 jednostek Brinella. Przy takiej twardościczas i obciążenie przy próbie odgrywają bardzo znacznąrolę. Stwierdzono, iż krótkotrwałe obciążenie daje większetwardości niż długotrwałe, (natomiast przy zwiększonemobciążeniu twardość rośnie do pewnego maximum, poczemmaleje. Dla otrzymania wyraźnych odcisków należy sta-rać się, aty średnica odcisku leżała w granicach ! i do'Ja średnicy kulki. Jak wynilka z badań, twardość otrzy-muje się bez zmian, jeżeli zastosuje się ten sam naciskwłaściwy. Nacisk właściwy, t. zn, przypadający na 1 mnrprzekroju kulki, dla stopów łożyskowych cynowych niemoże przekraczać 10 kg/mm2, zaś dla stopów ołowianych —6,5 kg/mm".

Według norm niemieckich, przy badaniu stopów łożysko-wych należy stosować obciążenie równe 2,5 Ds, czas = 30sekund. Aultor (Vath) uważa ten czas za zbyt krótki; wpraktyce jest stosiowany czas od 1 do 5 minut. Co do ob-ciążenia, to obciążenie 2,5 D- jest dobre d!la stopów o twar-dości do 20 kg/mm3, zaś dla stopów o twardości 20 — 45kg/mnr lepiej stosować 5 D".

W cytowanej pracy jest podany wykres, umożliwiającyprzeliczenie twardości otrzymywanych przy różnych obcią-żeniach i czasie nacisku. (Z. f. M e t a l i k u n d e 1934,str, 83/86). p p

SAMOCHODY" SILNIKI SPALINOWE

Próby ścieralności tulej cylindrowych.Laboratoryjne próby ścieralności nie dawały przeważnie

wyników miarodajnych, ponieważ rzadko jedynie udawałosię doprowadzić warunki badania do warunków obciążeniaw praktyce. Dotyczy to szczególnie ścierania ścianek cy-lindrów silników spalinowych, gdyż wszelkie usiłowania od-tworzenia w krótkotrwałej próbie warunków pracy cylindrasilnikowego zawiodły. To też w ostatnich czasach rozpo-częto próby w samych silnikach, przyczem próby te mu-siały już oczywiście trwać dłużej, lecz otrzymywano wyni-ki odpowiadające realnym warunkom pracy i porównywalneze sobą. Jedną z takich prac stanowią badania H u r s t'a,opisane w „Automobile Engineer" (t. 23, 1933 r., str. 423)oraz w „Engineering" (1934, str. 50).

Badania wykonywano w stałym benzynowym silniku 4-cylindrowym, pracującym pod obciążeniem, oraz w dwu sil-nikach 6-cylindrowych, wmontowanych na samochodach.Silniki te miały tuleje cylindrowe, odlane w formach wiru-jących, z rozm. gatunków żeliwa, podanych w tab. I, zaś

Page 24: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

422 1934 - PRZEGLĄD TECHNlP7K.v

T A B E L A I,C h a r a k t e r y s t y k a t w o r z y w b a d a n y c h n a ś c i e r a n i e .

T w o r z y w o

Żeliwo szare . . .

Cr-Ni , , .

„ zwykłe, azotów.

O b r ó b k a

stan surowy ./stan surowy .\ulepszone . ,

II

ulepszone i azo- \towane , , /

C

3,323,403,403,25

2,65

S 1

Si

2,112,312,312,08

2,58

1 a c

Mn

0,880,720,720,70

0,61

1 c

V

0,690,650,650,62

i e m

S

0,070,060,060.06

i c z

Cr

0,450,450,48

1,69

n y

Ni

1,21

AI

———

Granica spręż.

kg/mm'

1 1 9 0 012 00011 200

- 11 300

1,43 16 200

———— ____Wytrzymałość

Rkg'mm!

32,533,836,236,0

45.8

• •

Twardość Brinkgmm1

23826(1488502

1050

tłoki — ze stopu lekkiego, wyposażone w pierścienie odla-ne sposobem odśrodkowym z żeliwa. Jako miarę zużycia,wzięto największą zmianę średnicy tulei po upływie okre-ślonego czasu pracy. Jeżeli wyrazimy zużycie zapomocądługości przebytej przez samochód drogi, wywołującejzwiększenie średnicy tulei o 0,01 mm, to wyniki badaniauszeregują się w zestawienie następujące:

Żeliwo

,,

Żeliwo

szare

szare

chromowechromowo-

nikloweazotowane

Silnik stałyLeyland

7 600 km7 670 „

—16470 „

SilnikiRiley

2850

6350

samochodoweStar

km —

2 033 km„ 12 070 „

Ogółem silnik Leyland wykonał z każdą tuleją 120.10°obrotów, co odpowiadałoby 48 000 km, zaś silnik Riley —71500 km, a Star — 16150 km.

Powyższe wyniki wskazują, że zużycie zależy w b. dużymstopniu od warunków badania oraz że żeliwo azotowanejest zawsze o wiele bardziej odporne na ścieranie, niż innebadane tworzywa. Tak więc naprzykład po przejeździe16 150 km powiększenie średnicy cylindra o tulei azotowa-nej wynosiło zaledwie 1/o takiegoż powiększenia tulei z że-liwa stopowego.

Druga serja badań wyjaśniła przebieg zużycia w miaręodbywanej drogi; uzyskano przytem także wynik intere-sujący, mianowicie stwierdzono, że zużycie tulei z żeliwaazotowanego zachodzi podczas przejazdu do 20 000 km, po-czem już ustaje i prawie się nie powiększa aż do 50 000 km,gdy tymczasem tuleje z in. badanych tworzyw ścierały sięstale w stopniu niezmniejszonym, nawet po przebiegu 40—50 000 km. Na wykresie obrazującym tę zależność mamyzatem dla żeliwa azotowanego linję niemal równoległą doosi poziomej, poczynając od ok. 18—20 000 km, gdy inne ga-tunki żeliwa dają prostą wznoszącą się stale ku górze. Moż-na zatem oczekiwać, że w miarę dalszego wzrostu przebiegupojazdu wyższość żeliwa azotowanego będzie się uwidocz-niała coraz wyraźniej. C,

BIBUOGRAFJA„Zasady mobilizacji przemysłu na potrzeby obrouy pań-

stwa". Pirof. inż, St. P ł u ż a ń . s l c i . Wyd, Tow.Wojskowo-Technicznego. Str, 204, rys, 5. Warszawa,1'934. Cena zł, 6.

Tow. Wojskowo Techniczne wydało, jako I-szy tom pracswego naikładu, dziełka prof. Płużańsikiego, poruszające napnzeszło 200 slr. druku zagadnienie organizacji przemysłu•na potrzeby wojny. W naszej 'literaturze teehniczno-woj-skowej odczuwa;! się brak szerszych situdjów w tym zaikre-sie; poza szeregiem artykułów z dtoiediziny przemysłu wo-jennego, drukowanych w „Pnzeglądizie Artyl." lub w „Wia-domościach Teehn. Uzbrojenia", oraz prac zagranicznychprzyswojonych, wydanych nakładem Przegl. Art, (ja/ko to:„Wyposażenie bojowe wojska nosyjisikiego w czasie wojny1914 — 1918 r." gen. Manikowskiego; „Mobilizacja prze-mysłu i przemysł wojenny we Francji 1914 — 1918 r.",

ppłk. Reiboula; „Przemysł wojenny a wojna" przez Jaur(s.guya; „Wspomnienia dyrektora artylerji" gen, Baąueta),— nie było pracy, ujmującej syntetycznie to t a i ważącdla obrony pańs twa zagadnienie.

Na treść pracy prof, Płużańsikiego złożyły się jego wy-k ł a d y w Politechnice Warszawskiej oraz referaty, "wygło-szone w T. W. T. Autor omawia mobilizację przemysłun a tle mobilizacji ogólnej narodu, akcentując jako myślgłówną ważne znaczenie nalleżytego przygotowania zawęzi-su przemysłu na wypadek wojny, Praca składa się z 4-digłównych części: po krótkim szkicu historycznym spravmob. przemysłu, w części pierwszej autor omawia stosunekprzemysłu do przyszłej wojny, od należytej bowiem orga-nizacji i sprawności tego przemysłu zależeć będzie w dużejmierze wynik wojny i czas jej tirwania; postęp i ulepszeni!w dziediziinie uzbrojenia mają bezpośredni wpływ na meto-dy taktyki wojennej. Dzisiejszy rozwój motoryzacji i me-chanizacji wojsika wymaga ścisłej współpracy nauki, tech-niki i przemysłu z wojskiem. Ogromne ilości sprzętu, :uwłaszcza amunicji, zużywanej w czasie wojny, którychnawe"t w przybliżeniu przewidzieć zgóry nie można — jaktego dowiodły doświadczenia ostatniej wojny światowej -wymagają wielkich wysiłków w zorganizowaniu zaopatrze-nia wojsika.

Na przykładach, zaczerpniętych z ostatniej wojny, autorwykazuje skutki b raku należytego przygotowania tego za-opatrzenia, a więc: nadmierne wydatki, brak sprzętu, zhsprzęt, marnotrawstwo środków, opóźnienie dostaw, — cowszak poważnie odbija się na prowadzeniu operacyj wo-jennych. Trudności należytego rozwiązania zagadnień, sta-wianych krajowi pnizez władze wojskowe, są niepomierniewielkie ze względu na ich wielostronność, ogarniającą wszy-stkie iwemal diziedzsiny życia gospodarczego, równdt$tz przemysłem, nauką i techniką. Lecz chodzi tu o zagad-nienie najpierwsizorzędiniejsze — bo o obroną niepodległo-ści. Wydatki na (mobilizację kraju muszą być olbrzymie,lecz należyte zorganizowanie przygotowania przemysłu mo-że je znacznie zredukować. „Odpowiednio przeprowadzo-ne przygotowanie przemysłu do pracy na wypadek wojny,będąc najlepsizem zabezpieczeniem przeciw najściu wro{izaisługuje n a majbacznie|szą uwagę i poparcie ze sfeon?władz czuwających nad bezpieczeństwem kraju, ze stron-kół naukowych i gospodarczych, całego przemysłu i wszyst-kich 'techników". ., ,

W części drugiej auitor przytacza historje mobilizacjijx«-czas ostatniej wojny w Niemczech, Amglji, Stanach Zjedno-czonych, Włoszech, Rosji i Francji. Część trzecia poswooina jest właściwym zasadom mobilizacji praemystu, •jest tewji tej „nautó." w oparciu na .sprzęcie uzbro|e»»A więc przedewiszystkiem — stwierdza autor, należy «*»•lić zapotrzebowanie na sprzętt, t. j . określić wymianę mi rodzaje oraz pofozebne ilości, następnie określić term»i warunki dostaw, biorąc pod uwagę możliwie nafdaie) mcą nofrmaHzację. P o ustallejliu zapotrzebowań sporząoza_*plan aaopaitrizenia wojsika, opierając się na podstaw /-zasadach mobilizacji (autor podaje ich 12); ™'yc z?c y"J) n Mi.biliizowania wytwórni krajowych i umożliwienia in^nego ibieigu pracy (surowce, materjały, maiszyny,eneirgja, personel). Należy też zgóry zapobiecżycia gospodarczego kraju oraz przewidzieć .pr;mobilizacji i przejście n a pracę polkoijową.autor omawia dość szczegółowo. daiuM*

W części czwartej przytoczony jest przyktad otj> .przygotowania przemysłu, oparty na planie moBwzaStanów Zjednoczonych.

„Zasady mobilizaicji przemysłu", jako pierwsząnego ujęcia tego ważnego zagadnienia u nas, na•tać z u z n a n i e m . p }b W

Page 25: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

iniiiiiiiiiiiiiiiiniiiniiiiiniiHiHiiiiiiiiHHiuiiiiiiiiinimiiiiiiininiiM

1 SPRAWOZDANIA I PRACE 1I POLSKIEGO KOMITETU ENERGETYCZNEGO II Nr. 12 BULLETIN Dl) C O M I T E P O L O N A I S DE L'ENERGIE Tom VIII =

T R E Ś Ć

R o l a g a z u z i e m n e g o w g a z y -

f i k a c j i P o l s k i , n a p . Inż. M.

W i e l e ż y ń s k i .

S p r a w o z d a n i a z p o s i e d z e ń .

WARSZAWA13 CZERWCA

1934 r.

S O M M A I R E |L e r o l e d u g a z n a t u r e l d a n s jf

l a g a z i f i c a t i o n d u p a y s , śspor, M. M. W i e l e ż y ń s k i , I n g e n i e u r d ip l . =

C o m p t e - r e n d u d e l a s e a n c e =p l e n i e r e d u C o m i t e .

Iniiiiiiiiiiiiii u min iiiiiiiiiiiiiiiiiiiin iiiiiiiiiiiniiii ni iiiiiiiniiiii miiiiiiiiiiii u ni iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiin if

Inż. M. WIELEŻYŃSKI

Rola gazu ziemnego w gazyfikacji PolskP

J ako pracującemu od najmłodszych lat w prze-myśle gazu ziemnego, sprawia mi prawdziwąprzyjemność i satysfakcję, że zagadnienia ga-

zu ziemnego postawione . zostały na porządkuobrad Walnego Zebrania Polskiego KomitetuEnergetycznego, — ośrodka z natury rzeczy naj-bardziej kompetentnego do rozważania sprawygazyfikacji Polski, ośrodka — który gromadzi eli-tę ludzi, pracujących w różnych dziedzinach go-spodarki energetycznej.

Brak czasu nie pozwala mi zbytnio cofać sięw przeszłość tego przemysłu, Nie będę równieżrozwijał szerokiego obrazu możliwości stojącychprzed nami, jeśli chodzi o wykorzystanie gazuziemnego w najrozmaitszych kierunkach. Ograni-czę się więc do zwięzłego przedstawienia fak-tycznego stanu posiadania przemysłu gazu ziemne-go w Polsce, jego realnych sił potencjalnych, któ-re wyrazić się dadzą w konkretnych cyfrach, i nanich oprę wnioski, które pozwolę sobie poddaćpod rozwagę Panów.

Produkcja gazu w Polsce i udział w niejgazów ziemnych.

Zestawię najpierw kilka cyfr, które dadzą namogólny obraz produkcji gazów w Polsce i pozwo-lą zorjentować się w rozmiarach gazyfikacji Pań-stwa i udziale w niej przemysłu gazu ziemnego.

Pod produkcją rozumiem tu ilości wytworzonedo celów konsumcji, t. j . opału, oświetlenia, na-pędu i t. p,, dostarczone do miast i zakładów prze-mysłowych. Wychodząc z tego założenia, nie»ędę brał pod uwagę gazu wyprodukowanego do

T A B E L A 1.P r o d u k c j a g a z ó w w

R o d z a j g a z u

Gaz ziemny naturalny. . .«>z ziemny skroplony . .Gaz węglowy czysty i mie-

szany . ,Gaz wodny. .Dwugaz naw. gazem skro-

plonym . .

Gaz wodny naw. gazem skro-plonym . .

Gaz drzewny .

Razem . . .

P o l s c e

Produkcja

tys. m3

462 000242

153 00085

154

280380

616 007

milj. Kal

4 550 0006 300

642 600202

650

11201330

5 202 202

% ogólnejprodukcji

| 87,5

12,3

0,2

100,0

celów chemicznych (np. gazu wodnego w Mości-cach), Odnośnie produkcji gazu w koksowniachbrak mi dokładnych danych.

Za podstawę porównawczą brałem wartośćkaloryczną gazu, t. j, ilości dostarczonych kaloryj,jako jedynie miarodajną i słuszną podstawę dooceny porównawczej gazowej gospodarki energe-tycznej.

W ten sposób ujęte zestawienie produkcji gazuw Polsce podaje tabela 1.

W zestawieniu tem oparłem się na danych „Sta-tystyki gazowej Polski" (Gaz i Woda Nr. 12/33),„Instytutu Geologiczno - Naftowego" („Kopalni-ctwo Naftowe w Polsce w roku 1933) oraz danychfirm „Gazolina" i „Małopolska".

Otóż podane cyfry wykazują, że w dystrybucjienergji cieplnej w postaci gazowej gaz ziemnystoi na pierwszem miejscu, dostarczając 87,5 %ogólnej ilości wyprodukowanych kaloryj, zużytychprzez przemysł i miasta. Wszystkie inne gazy,których podstawą produkcji jest węgiel (bez gazuz koksowni) stanowią 12,5% konsumcji.

Rozpatrzmy teraz cyfry tabeli 2, i wykres 1,przedstawiające produkcję gazu ziemnego w ostat-niem dziesięcioleciu:

TABELA 2.P r o d u k c j a g a z u z i e m n e g o w P o l s c e w d z i e -

s i ę

R o k

19231924192519261927192819291930193119321933

ci o 1e c

Okręggórn.

Jasielski

77 052

63 74057 94645 53744 0544913575 43286 71986 34797 664

i u 1923

O k r ą g

RejonBorystaw-

(kl

280 000250 0C0276 000285 612271213277 232276 235242 612211763186 764176 970

- 1933 w t y s i ą c a c h

D r o h o

Kop. pozaBorysla-

wiem

6 14947 35555 08459 06760 73376 08399 306

120 034127 549115811142 978

b y c k i

Razemokr. Dro-hobycki

286 149297 335331084344 679331 946353 315375 541362 646339 312302 575319 948

OkrąggórniczyStanisła-

26 85075 114

142 25878 6977611762 16242 00748 42847 79248 00844 597

m3.

R a j e m

390 231

537 082481 322453 600459 531466 683486 506473 823436 930462 211

k-R e f! r!Łtu ^ o s z ° n y na posiedzeniu plenarnem Polskie-

Energetycznego dnia 11 maja 1934 r.

Granica krzywej sumarycznej produkcji nieprzedstawia w każdym wypadku obrazu zużycia(konsumcji) gazu ziemnego. I tak skok, jaki ob-serwujemy w roku 1925, spowodowany został do-wierceniem znacznej produkcji gazu w Bitkowie,która jednak nie została w całości zużytkowanai następnie, wobec braku konsumcji, zostałazamknięta.

Page 26: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

424 ~ 1934 - SPRAWOZDANIA I PRACĘ P K E I )

1923 2H 25 26 27 28 23 1930 31 32 33

Rys. i, Produkcja gazu ziemnego w Polsce w latach 1923-33.

Wyraźny spadek produkcji gazu w zagłębiuBorysławskiem idzie natomiast w parze ze spad-kiem produkcji ropy w tem zagłębiu, produkują-cem wyłącznie niemal gazy ,,mokre", towarzyszą-ce ropie naftowej,

Natomiast krzywe produkcji gazu w zagłębiuJasielskiem, oraz szczególnie w Daszawie, wyka-zują równocześnie oddanie tego gazu do celówużytkowych, a więc konsumcję gazu. Jak widzi-my, produkcja okręgu Jasielskiego wykazujewzrost powolny, lecz systematyczny, natomiastprodukcja Daszawy rośnie w szybkiem tempie.Obserwujemy tu jedynie nieznaczne załamania wroku 1932, które przypisać należy zmniejszeniuoddania gazu do Borysławia w czasie 20-dniowe-go strajku, oraz spadkowi wierceń w tem zagłę-biu. Już jednak w następnym roku spadek tenskompensowany został z nadwyżką nowymi ryn-kami zbytu gazu daszawskiego na szlaku Stryj —Lwów.

Z zestawienia tego widzimy również procento-wy udział poszczególnych zagłębi w całkowitejprodukcji. I tak w roku 1933 wyprodukowano wokręgu Jasielskim 21,1%, w Borysławiu 38,4%,w Daszawie 31 % i w okręgu Stanisławowskim9,65% ogólnej produkcji.

Jeśli weźmiemy pod uwagę cyfry produkcji,wykazane w 1923 roku, a więc 10 lat temu, towówczas produkcja Borysławia stanowiła 72%ogólnej produkcji, Jasła 19,7%, okręgu Stanisła-wowskiego 1,57%. Cyfry te potwierdzają faktzmniejszania się produkcji gazu w Borysławiu,która skompensowana została produkcją gazu wDaszawie i Jasielskiem.

Cyfry te należałoby jeszcze skorygować,uwzględniając straty przy przeróbce gazów ziem-nych „mokrych" na gazolinę.

Ekspedycja płynnych gazów ziemnych wynosiław 1933 roku — 350 000 kg, gdy jeszcze w roku1929 ekspediowano tylko ok. 40 000 kg.

Złoża gazu ziemnego, jego zasobyi warunki zbytu,

W Polsce są cztery główne ośrodki produkcjigazu ziemnego: Borysław, Daszawa, Bitków i Ja-sło.

Ponieważ produkcja gazu ziemnego w Borysła-wiu konsumowana jest na miejscu, przeto zajmęsię tylko omówieniem ośrodków produkcji gazówpozostałych, jako wchodzących przedewszystkiemw rachubę przy rozpatrywaniu możliwości gazyfi-kacji Polski.

D a s z a w a.Eksploatacja pól gazowych w Daszawie rozpo-

częta została dzięki odwierceniu w roku 1920otworu „Piłsudczyk", w którym otrzymano wgłębokości 395 m produkcję ok. 20 m;i/min, a na-stępnie po pogłębieniu do 740 m odkryto głównypoziom gazowy z produkcją 500 m3/min przy ciś-nieniu złoża powyżej 60 at. Wślad za powyższe-mi wierceniami odwierciły firmy S. A. „Gazolina",a następnie „Polmin" dalsze otwory, W rokuubiegłym produkowało na terenie Daszawy 14szybów, w tem 6 szybów ,,Polminu" i 8 szybów„Gazoliny" — przyczem dwa szyby S. A. „Gazo-lina" nie produkowały z powodu rekonstrukcji.

Ciśnienie gazu na głowicy, po dowierceniuotworów, w większości wypadków wynosiło prze-szło 60 at, Jedynie dwa szyby eksploatują tu po-ziom płytki o ciśnieniu złoża około 25 at.

Wszystkie otwory dały łącznie w 1933 roku 143miljonów metrów sześciennych gazu ziemnego.Według przepisów władz górniczych, wolnoeksploatować tylko 20% produkcji przy t, zw.„wolnym wypływie". Obliczona na tej podstawiedalsza możliwa produkcja z już dowierconychszybów wynosi 345 miljonów m3 (655 m3/min), Po-zostaje przeto nadwyżka, możliwa w każdej chwi-li do wykorzystania, w wysokości 202 miljonówmetrów sześciennych w stosunku rocznym.

Obszar terenów gazowych w Daszawie, odkry-ty wierceniami wykonanemi do końca ub. roku,wynosi około 21 km2. Na obszarze tym, wyko-rzystanym dopiero w części, można bez żadnegoniemal ryzyka odwiercie w razie potrzeby szeregdalszych otworów, które w wydatnym stopniuzwiększą produkcję tego obszaru. Stanowi onprzeto pewną i realną rezerwę, na której oprzećmożna gwarancję dostawy gazu ziemnego.

Jeśli chodzi o wysokość całkowitej rezerwy ga-zowej, znajdującej się na tym obszarze, to na pod-stawie pomiarów dotychczasowej produkcji, spad-ku ciśnienia i posiadanych danych geologicznych— można określić ją w wysokości 6,45 miljardowm3, biorąc jednak pod uwagę warunki eksploata-cji, t. j . ciśnienie robocze w gazociągach, kto«wynosi przeciętnie ok, 21 at, należy cyfrę «zmniejszyć do ok. 4,5 miljarda m3.

Dla grjentącji podaję, że na terenach daszaw-skich wydobyto od początku eksploatacji, i ]• *latach 1924 — 1933, a więc w okresie 9-ciu IM.768 miljonów m3 gazu.

W oparciu o złoża gazowe w Daszawie powsta-ła sieć gazociągów dalekosiężnych, wybudowanyprzez S. A. „Gazolina" do Stryja, DrohobyczBorysławia, Stebnika i Lwowa, oraz przez ,.r°min" - z Daszawy do Drohobycza. Ogólna dtugość tych gazociągów z odgałęzieniami wynokoło 300 km. . .

Największym odbiorcą gazu daszawskiego j«dotychczas Borysław wraz z Drohobyczem i wnikiem, który w ub. roku pobrał z Daszawy £miljonów m3 gazu, co stanowi ok, 40 h ieg°

Page 27: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

SPRAWOZDANIA I PRACE PKEn. - 1 934 43 - 425

nego zapotrzebowania, Następnie w największejilości oddano gaz na linji gazociągu Stryj—Lwów.Mianowicie konsumcja w Stryju wynosiła 3,5 mi-ljonów m3, zaś we Lwowie i okolicy — 25,5 miljo-nów nr1. _

Gaz ziemny znalazł tu zastosowanie przeae-wszystkiem do celów przemysłowych. Przemysłpobiera bowiem około 90% gazu, reszta przypadana drobną konsumcję, oświetlenie i t. p.

Jeśli chodzi o rodzaj zbytu gazu do celów prze-mysłowych, to zastosowano go głównie do opałukotłów parowych, następnie do szeregu wapienni-ków, hut szklanych i t. p. oraz do napędu silnikówgazowych.

Produkcja energji elektrycznej w elektrowniachpodkarpackich oraz we Lwowie opiera się w zna-cznej mierze na gazie ziemnym.

Rys. 2 przedstawia graficznie produkcję ga-zu ziemnego w Małopolsce, istniejącą konsumcję,oraz możliwości produkcji i konsumcji gazu. Z wy-kresu tego, w którym podałem przypuszczalnąkonsumcję gazu, dającą się jeszcze uzyskać wnajbliższych rejonach, już to w miejscowościachleżących na linji istniejących gazociągów, już toleżących na linji projektowanych gazociągów, oraztakich, które przedstawiają możliwości gazyfika-cji, widzimy, że dalsze zapotrzebowanie gazówziemnych w tych punktach wynosi łącznie 85 mil-jonów m3 gazu.

Ponieważ, jak widzimy również na wykresie, po-została rezerwa Daszawy wynosi 202 miljonów m:\przeto istnieje nadwyżka w wysokości 117 miljo-nów nr', która może znaleźć zbyt do gazyfikacjinowych ośrodków, względnie zakładów przemy-słowych, które w oparciu o energję cieplną mogąpowstawać i rozwijać się w tej dzielnicy.

O k r ę g J a s i e l s k i ,Złoża gazu ziemnego w okręgu Jasielskim mają

odrębny charakter od złóż daszawskich. Jeśli cho-dzi o sam rodzaj gazu, to pod względem wartościkalorycznej jest on równy gazowi daszawskiemu,występuje jednak w sąsiedztwie złóż ropy i za-wiera pewne ilości gazoliny. Pozatem złoża te niewystępują w tak szerokich i zwartych komplek-sach, jak to ma miejsce na terenach Daszawy, lecz

przeważnie w wąskich i porozrzucanych skupie-niach antykliny Potoka, grupujących się okołomiejscowości Roztoki, Winnica, Męcinka, Biał-kówka i ostatnio Strachocin. Nie można tu więctak, jak w Daszawie, uważać obszaru objętego do-tychczasowemi wierceniami całkowicie za terengazowy, lecz każde niemal skupienie gazu należytraktować indywidualnie.

Pierwszy otwór gazowy odwiercono tutaj w ro-ku 1906 w Winnicy z produkcją ok. 60 ms/imn (nawolny wypływ).

Przez dłuższy jednak okres czasu sprawa eks-ploatacji gazów ziemnych nie była tutaj rozwiąza-na i dalsze odwiercone otwory, które wykazałyznaczną produkcję gazu, nie były wykorzystanepraktycznie, To też dużo gazu uszło bezpowrotniew powietrze. Zagadnienie eksploatacji tego terenubyło troską pierwszego Sejmu polskiego i stało sięprzyczyną uchwalenia ustawy z dnia 2 maja 1919roku, ustalającej monopol Państwa w dziedzinierurociągów do gazu ziemnego.

W roku 1933 wyprodukowano w tem zagłębiu98 miljonów m3 gazu. Z powyższej ilości przetło-czyły Państwowe Gazociągi (o ogólnej długościokoło 90 km), które w roku ubiegłym rozszerzonow kierunku Iwonicza, — około 63 miljonów m:\

Zagłębie to posiada, przy obecnym stanie otwo-rów, jeszcze rezerwy w postaci gazów na kopal-niach „Połminu" w Roztokach oraz „Galicji" wStrachocinie, w ubiegłym roku nieeksploatowa-nych, w wysokości ok, 86 m3/min, t. j . 45 miljonówm3 gazu w stosunku rocznym, licząc 20% produk-cji gazu z tych szybów przy wolnym wypływie.

W lutym bież. roku wykończył „Polmin" budowęgazociągu do Tarnowa i Moście o długości ok. 77km, który pozwoli na znaczne zwiększenie zasięgurozsyłki gazu z tego zagłębia.

Na rys. 2 podano wysokość produkcji i kon-sumcji w okręgu Jasielskim oraz możliwościjej zwiększenia. Przyjąłem (na podstawie danychankiety prof. Witkiewicza z roku 1927, po uwzglę-dnieniu obecnego oddania gazu), że ilość gazu naterenie samego zagłębia Jasielskiego, dla zupełne-go zaspokojenia miejscowej konsumcji, wynosiokoło 15 miljonów m3, zaś konsumcję na linji ru-

rr

JOBJAŚNIENIE.

KONSUMCJA Z PRODUKCJI MIEJSCOWEJ

KONSUMCJA Z PRODUKCJI ZAMIEJSCOWEJ

KONSUMCJA MOŻUWA

PRODUKCJA KONSUMOWANA W INNYM REJONIE

PfmjKCJA M0ŻM./l0iV0LNE6O WYPtTWU WIERCONYCH SZYBÓW/

MIASJĄ GAZOCIĄSI CZYNNE GAZOCIĄGI PROJEKTOWANE

GRANICE PAŃSTWSmnu

2. Produkcja i konsumcja gazu ziemnego w r. 1933 oraz możliwości jej rozwoju w najbliższych okręgach.

Page 28: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

4 2 6 ~ 44 En 1 9 3 4 - SPRAWOZDANIA I PRACE

rociągu Jasło — Mościce przyjąłem w wysokości60 mil jonów ms w stosunku rocznym, co w sumiedaje 75 miljonów nr1 gazu ziemnego. Na pokrycietej konsumcji istnieje, jak wspomniałem powyżej,rezerwa na kopalniach w Roztokach i Strachoci-nie oraz dalsze ilości, możliwe jeszcze do uzyska-nia z istniejących szybów w zagłębiu Jasielskiem.W tym kierunku jednak danych nie uzyskałem.

Jeśli chodzi o rezerwy gazu ziemnego zawartew odkrytych tu terenach, to spotkałem się z naj-rozmaitszą ich oceną. Karpacki Instytut Geologi-czno-Naftowy obliczał rezerwy te, przy staniewiercenia z ub. roku, na około 2 mil jardy m3 gazu.

Istnieją tu dalsze możliwości zbytu w kierunkuSanoka i miejscowości klimatycznych, które w tejchwili trudno ująć cyfrowo ze względu na brakdanych.

B i t k ó w.Zagłębie gazowe Bitkowskie w obecnym stanie

nie odgrywa poważniejszej roli w ogólnej gospo-darce gazyfikacyjnej, nie posiada bowiem gazo-ciągów, któreby umożliwiły zbyt gazu poza obrębzagłębia, a produkcja jego jest całkowicie konsu-mowana na miejscu.

Produkcja ta wykazuje, jak to widzimy z tabeli1-szej, duże skoki i wahania, które szły w parzez mniejszem lub większem natężeniem ruchuwiertniczego w tem zagłębiu.

Produkcja w roku 1933 wynosiła 44,6 miljonówm3 gazu. Możliwa do uzyskania dalsza produkcjaz istniejących, a niewykorzystanych otworów wy-nosi 48 miljonów m3 gazu w stosunku rocznym.

Co do charakteru produkcji tego zagłębia, za-sięgu złóż i rezerw gazu — nie mamy dokładnychcyfr. Produkcja ta przedstawia w każdym raziestosunkowo poważną pozycję.

*Zróbmy teraz bilans stojących do dyspozycji

ilości gazu ziemnego z istniejących już kopalń pro-dukujących w zestawieniu z istniejącemi możliwo-ściami zbytu.

Obecna produkcja, konsumowana na miejscuoraz rozsyłana rurociągami dalekosiężnemi, wyno-si 463 miljonów ma. Dalsza produkcja, możliwa douzyskania z istniejących kopalń, wynosi 296 miljo-nów m3.

Dalszy zbyt gazu, możliwy do uzyskania w miej-scowościach, do których prowadzą już rurociągidalekosiężne, a wyszczególnionych na wykresie 2,wynosi 165 miljonów m3.

Z ogólnego bilansu wynika przeto nadwyżkawydobycia w wysokości 130 miljonów m3 gazu.

Jak widzimy, jest to produkcja możliwa w każ-dej chwili do uruchomienia przy zachowaniu racjo-nalnej eksploatacji złóż gazowych, t. j . przy po-borze nie więcej niż 20% wolnego wypływu z ot-worów wiertniczych.

Ciekły gaz ziemny.Najnowszą zdobyczą przemysłu gazu ziemnego

jest produkcja ciekłego gazu ziemnego, zapocząt-kowana w roku 1928 przez S. A. „Gazolina". Ód1929 r. produkuje gaz ten również koncern „Ma-łopolska". Dzięki swym specjalnym własnościom,a w szczególności wysokiej wartości opałowej(26 000) Kal/m3), produkcja tego gazu ma—tak jakw Ameryce — wielkie pole rozwoju. Może on byćbowiem transportowany do najdalszych okolic

Państwa i używany albo bezpośrednio do gazyfj.kacji przemysłu i gospodarstw domowych, albo teżdo nawęglania gazów niskokalorycznych w gazow-niach, względnie do produkcji gazu powietrznegot. j , mieszaniny płynnego gazu ziemnego z powie-trzem. Podane w części pierwszej niniejszego refe-ratu cyfry świadczą o silnym wzroście konsumcjitego gazu.

W roku ubiegłym płynny gaz ziemny stosowałosześć gazowni w Polsce. Z tego trzy wytwarza gazpowietrzny, jedna — dwugaz, nawęglany gazempłynnym oraz dwie — gaz wodny, nawęglany tymgazem.

Przyjmując za podstawę obliczenia zawartość wgazie ziemnym propanu i butanu, będących głów-nymi składnikami płynnego gazu ziemnego, orazilości gazu ziemnego przerabiane przez wszystkiegazoliniarnie w Polsce, otrzymamy, jako możliwądo uzyskania roczną produkcję płynnego gazuziemnego w Polsce, w wypadku jego wytwarzaniawe wszystkich istniejących gazoliniarniach, -cyfrę około 18 miljonów kilogramów. Ilość taprzedstawia wartość kaloryczną równą produkcjiokoło 50 miljonów m3 gazu węglowego. Jest to, jakwidzimy, ilość, którabv w zupełności wystarczyłana zapotrzebowanie wielu miast w Polsce, niepo-siadających gazowni.

Jeśli chodzi o realne, t. j . już istniejące możliwo-ści produkcji płynnego gazu ziemnego w Polsce,t. j . pełne wykorzystanie istniejących dwu fabrykpłynnego gazu ziemnego, które obecnie ekspedju-ją Zaledwie małą część swojej produkcji, — tookreślić ją można w wysokości około 4 miljonówkilogramów rocznie, co stanowi kalorycznie rów-nowartość 11 miljonów m3 gazu węglowego. Jużpowyższa ilość może odegrać poważną rolę w ga-zyfikacji średnich i małych miejscowości w Polsce,osiedli fabrycznych, uzdrowisk i pojedynczych za-kładów przemysłowych. Zupełnie realne widokima również eksport płynnego gazu ziemnego za-granicę. Już w roku ubiegłym firmy produkująceten gaz wysłały pierwsze partje do Belgji, Fran-cji i Palestyny.

*Dla całokształtu obrazu sytuacji przemysłu gazuziemnego należałoby jeszcze omówić zagadnienieprzeróbki gazu na drodze fizycznej i chemiczne],przedstawić rentowność przemysłu gazu ziemne-go, wartość jego produkcji, rozmiary inwestycyj,zagadnienia techniczne i gospodarcze, dotyczybudowy gazociągów i wykonywania instalacyi g>'zowych, wreszcie ustawodawstwo i przepisy, n<*'mujące życie tego przemysłu.

Zagadnień tych jednak nie poruszam. Starałeśsię ująć zagadnienia będące przedmiotem mego re-feratu wyłącznie z punktu widzenia roli, jaką od-grywa przemysł ten w gazowej gospodarce ener-getycznej, J- Z przedstawionych cyfr widzimy, że przemygazu ziemnego zajmuje w Polsce dominujące sinowisko w dystrybucji energji cieplne] w poj»,gazowej. Zbyt gazu ziemnego ma jednak specja ,charakter, wynikający z decentrycznego P0'?"":zagłębi gazowych w stosunku do całegci ODSZ»Państwa. Ogranicza się przeto, jak dotychczas,pewnych tylko rejonów Polski na południu, go£dostarcza przedewszystkiem energji cieplnej ymysłowi.

Page 29: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

SPRAWOZDANIA I PRACE PKEn. - 1934 45 - 427

Gazownie węglowe, w skromnej zresztą ilości112 zakładów, rozsiane są na znacznie większymobszarze. I tu obserwujemy większe ich skoncen-trowanie na zachodzie kraju, a prawie zupełny ichbrak w dzielnicach wschodnich, i to nawet w wiel-kich i uprzemysłowionych miastach. Zbyt gazuwęglowego z gazowni do celów przemysłowychstanowi, w przeciwieństwie do gazu ziemnego, zni-komy procent jego produkcji, znajdując główniezastosowanie w gospodarstwach domowych ioświetlaniu miast.

Przemysł gazu ziemnego, dysponując już obec-nie znacznemi nadwyżkami produkcji, oraz rezer-wami terenowemi, szczególnie w okręgu daszaw-skim, oraz dużemi zasobami płynnego gazu ziem-nego, ma możność znacznego zwiększenia zakresui rejonu zbytu, przyczem pole jego działania roz-szerzać się może w 3-ch kierunkach:

1". W oparciu o gaz ziemny mogą i powinny po-wstać na Hnji rurociągów dalekosiężnych takiezakłady przemysłowe, w których energja cieplnajest podstawą produkcji, a które w okolicach od-dalonych od źródła energji nie mają widoków ren-towności, i które będą mogły mieć zbyt w najbliż-szych rejonach.

2". Rozbudowy sieci gazociągów do najbliższychośrodków przemysłowych i miast. Rozbudowa tawinna być jednak realizowana stopniowo. Zbytwielki rozmach inwestycyjny w kierunku rozbu-dowy gazociągów dalekosiężnych nie jest wska-zany, gdyż wobec podkreślonego wyżej decen-trycznego położenia zagłębi gazowych gazociągimuszą mieć określony zasięg ze względu na ichrentowność i powinny być prowadzone przede-wszystkiem tam, gdzie znajdują w pełni gospo-darcze uzasadnienie.

Niezawodnie w ogólnym programie gazyfikacjiPolski można będzie określić kierunki i rejonyzbytu dla poszczególnych rodzajów gazów wytwa-rzanych w Polsce — i zapewne w przyszłości spot-kają się one na drodze swojej ekspansji.

3. Wykorzystanie produkcji płynnych gazówziemnych umożliwić może w dzisiejszych warun-kach gazyfikację miejscowości nie posiadającychgazowni, gdyż w stosunku do każdego innego typugazowni zarówno zakładanie gazowni, opartych napłynnym gazie ziemnym, jak i ich eksploatacja,wymaga znacznie mniejszych kosztów i wkładów.

Pragnę tu dobitnie podkreślić, że z technicznegopunktu widzenia nic nie stoi na przeszkodzie roz-wojowi gazyfikacji w oparciu o gaz ziemny natu-ralny i płynny, gdyż wszelkie zagadnienia tech-niczne zostały w zupełności opanowane i rozwią-zane, Polscy inżynierowie i technicy, pracujący wprzemyśle gazu ziemnego, wykonali w ostatnichlatach wiele prac, rozwiązując problemy technicz-ne, połączone z użytkowaniem gazu ziemnego dowszelkich celów — i postawili poziom technikigazowej na odpowiedniej wyżynie.

Nie musimy więc szukać wzorów u obcych. Mamnadzieję, że przemysł gazu ziemnego, który roz-w ó l swój zawdzięcza przedewszystkiem oparciu o^°. , kapitał i pracę polskiego technika, będziem°£j się dalej rozwijać o własnych siłach. Nieustaje on w pracy, organizuje się, tworzy specjal-ne placówki badawcze, aby sprostać stojącymprzed nim zadaniom.

U k i istniejącym ustawom i przepisom, nor-

mującym warunki techniczne wydobywania gazu,w celu zapobieżenia dewastacji pól gazowych, orazustawie, dającej Rządowi możność regulowaniarozbudowy gazociągów dalekosiężnych, gospodar-czo uzasadnionych, — jest on jednym z nielicz-nych przemysłów, pracujących racjonalnie.

Kończąc, mogę więc wypowiedzieć twierdzenie,że przemysł gazu ziemnego w Polsce nietylko wal-nie przyczynia się do rozwoju gazyfikacji, ale sta-je się poważną podstawą utrwalenia niezależnościgospodarczej naszego Państwa.

SPRAWOZDANIA Z POSIEDZEŃ

Posiedzenie plenarne PKEndn. 11 maja 1934 r.

Obecni pp.: dr. St. Bartoszewicz [Kraj. T-wo Naft.), inż.J. Blitek (LJnja przem. górn.-hutn.j, dr. W. Chorąży, inż. T.Czaplicki, prof. St. Czarnooki (P. Inst, Geol.), inż. St. Daż-wański (Polmin), kmdr. inż, K. Firich, inż. H. Hcrbich (Min.Kom.), inż. L. Jętkiewicz (Zw. Miast), inż. L. Kazubski, inż.St. Kruszewski, prof. A. Makowski, inż. J, Malecki, inż. E.Mianowski (gazownia, Kraków), inż. Cz. Mikulski, inż. Z.Okoniewski (Zw. przeds. elektr.), inż. St. Ossowski, ppłk.B. Pikusa, inż. St. Rażniewski (Rada Zjazdu przem. górn.-hutn.), prof. M. Rybczyński, inż. K. Siwicki, prof. B. Ste-fanowski, mjr. T. Szmoniewski, inż. St. Śliwiński, inż. Cz.Świerczewski, inż. L. Tołłoczko, dr. K, Tołwiński (Karpac-ki Inst. Geol.-Naft.), prof. St. Turczynowicz, inż. J. Ty-mowski, inż. M. Wieleżyński, inż. P. Wrangel.

Posiedzenie zagaił przewodniczący PKEn., p, inż. L.T o ł ł o c z k o i witając zebranych i wspominając o stracie,jaką poniosła Wszechświatowa Konferencja Energetycznaprzez śmierć jej honorowego prezesa, pioniera rozwoju za-stosowań energji elektrycznej w Niemczech, O. Millera,oraz o stracie wybitnego współuczestnika prac PKEn, ce-nionego członka Komisji gospodarki elektrycznej, ś. p. inż.K. Gayczaka. Pamięć zmarłych uczczono przez powstanie.

1. Protokół. Przechodząc do porządku obrad, zatwier-dzono protokół Zebrania Plenarnego PKEn z r. 1933.

2. Sprawozdanie z działalności na terenie międzynaro-dowym w roku sprawozdawczym wygłosił p. przewodniczą-cy, inż. L. T o ł ł o c z k o . Treść tego sprawozdania zosta-ła ogłoszona w „Spraw, i Pracach PKEn" Nr. 11 z r. b.

3. Sprawozdanie z prac wewnętrznych PKEn złożył p.prof. dr. B. S t e f a n o w s k i, wymieniając jako głównetematy prac Komitetu: przygotowanie udziału w Zjeździemiędzynarodowym w Skandynawji, monografję węgla bru-natnego, instrukcję dotyczącą badania torfowisk, wreszciewspółpracę Komitetu — przez Komisję gosp. elektrycznej— z Biurem Elektryfikacji M. P. i H. Omówiwszy następnieszczegółowiej działalność wszystkich Komisyj PKEn, mów-ca wymienił, jako tematy prac w najbliższej przyszłości —zagadnienie gazyfikacji oraz działalność wydawniczą.

Sprawozdanie przyjęto do wiadomości. W dyskusjip. inż. M i a n o w s k i zwrócił uwagę na pominięcie w pra-cach PKEn zagadnienia łupków bitumicznych, które —zdaniem mówcy — przewyższają swym składem chemicz-nym nawet najlepsze łupki — turyngskie W odpowiedzip. inż. L. T o ł ł o c z k o wyjaśnił, że zagadnienie łupkówbitumicznych jest w programie PKEn, lecz nie stanowiprzedmiotu prac osobnej Komisji, gdyż w chwili obecnejani u nas, ani zagranicą (poza Estonją) nie jest ono aktu-alne. P. prof. S. C z a r n o o k i zaznaczył, że Państw. Inst.Geologiczny wykonał systematyczne prace, poświęcone ba-daniu łupków w okręgu Borysławia, lecz prace te dały la-boratoryjne wyniki ujemne (zaw. bitumów do 4%); niecolepsze łupki są w obszarze Świętokrzyskim, lecz ich zaso-by tam są małe.

4. Sprawozdanie finansowe, podane przez p. prof, B.S t e f a n o w s k i e g o wedł. projektu przyjętego przezPrezydjum PKEn (vide ,,Spr. i Prace" zesz. 5—11 z r. b.,str. 34), zebranie zatwierdziło.

5. Protokół Komisji Rewizyjnej, w brzmieniu ogłoszonemw ,,Spr. i Pracach" z r. b. str. 34, odczytane przez p. dr.St. Bartoszewicza, przyjęto do wiadomości.

6. Preliminarz budżetowy na r. 1934/35, zreferowanyprzez p. prof. B. Stefanowskiego, w układzie podanym nastr. 34 „Spr. i Prac" z r. b., przyjęto.

Page 30: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

4 9 8 - 46 En 1934 - SPRAWOZDANIA I PRACE PKE„

7, Program prac na r. przyszły zreferował p. prof. B.S t e f a n o w s k i , wymieniając nast. jego wytyczne: 1)bliższa współpraca z władzami wojskowemi; 2) praca nadzagadnieniem gazyfikacji kraju; 3) prace nad inwentaryza-cją torfowisk; 4) opracowanie monografji o węglu bru-natnym.

8. Utworzenie Komisji Gazyiikacyjnej, Po wyjaśnieniu,złożonem przez p. prof, S t e f a n o w s k i e g o , iż Prezy-djum PKEn postanowiło przystąpić do systematycznej pra-cy w zakresie gazyfikacji kraju, przewodniczący udzieliłgłosu p. dyr. Cz. Ś w i e r c z e w s k i e m u , który zobrazo-wał w dłuższem przemówieniu historję usiłowań, skierowa-nych ku rozwojowi gazownictwa polskiego, poczynając odr. 1912, kiedy utworzony został Związek Gazowników Pol-skich. Dalszemi etapami tych prac była: działalność pro-pagandowo-popularyzatorska, oparta na uchwale zjazdutechników polskich z r, 1917, wyrażająca się w licznychobjazdach kraju i wydaniu kilku broszur o znaczeniu gazuświetlnego i produktów ubocznych jego wytwarzania; na-stępnie utworzenie sekcji przemysłowej przy Polsk. Tow.Chemicznem oraz Zrzeszenia Gazowników i Wodociągow-ców przyczyniło się do odbudowy największej w Europiedystylarni drzewa (Hajnówka), do przewłaszczenia gazow-ni warszawskiej oraz do wykupu szeregu niniejszych ga-zowni (Piotrków, Oświęcim i in.). Dalej wybudowano ben-zolownię oraz gazownię olejową przy gazowni warszaw-skiej i rozbudowano — przy współudziale Zrzeszenia ga-zowników — liczne gazownie prowincjonalne (Częstocho-wa, Radom, Starachowice). Sekcja przemysłowa Tow.Chem. ma także w swym dorobku współudział w budowiefabryki chemicznej w Zgierzu. Następnie w pracach na tempolu przyszły z pomocą powstałe nowe instytucje: Inst.Chemiczny we Lwowie, później PKEn i in.

W dziedzinie gazu ziemnego duży postęp zawdzięczamyinicjatywie prywatnej i pomocy państwowej. Widome do-wody postępu -— to zaopatrzenie w gaz ziemny m. Lwowaz Daszawy, budowa gazociągu do Moście i in.

Aczkolwiek, patrząc wstecz, widzimy sporo prac wyko-nanych, to jednak mamy do wykonania jeszcze bardzo wie-le, zarówno w dziedzinie gazu sztucznego, jak i naturalne-go, przyczem mówca podkreśla, że współzawodnictwa po-między temi dwoma rodzajami gazu niema, istnieje zaś tyl-ko współpraca,

Wspomniawszy jeszcze o niedawnych projektach wyzy-skania gazów koksownianych do gazyfikacji pewnej połacikraju przy udziale kapitałów obcych, mówca podniósł ko-rzyści wolniejszego, lecz ostrożnego rozbudowywania siecigazyfikacyjnej, w oparciu o własne siły, i stwierdził żewielka ilość zagadnień, oczekujących rozwiązania w ramachodp. instytucji, domaga się utworzenia projektowanej przezPKEn Komisji Gazyfikacyjnej. Stan dzisiejszy jest bowiemtaki, że nie mamy ogólnej ustawy gazyfikacyjnej (dla 3-chrodzajów gazów), nie mamy referatu gazowniczego, którybył w Min. Spr. Wewn., lecz został zlikwidowany, nie ma-my docentury gazownictwa na Politechnice Warszawskiej,prace więc naukowo-techniczne niemal ustały.

W zakończeniu swego przemówienia podał p. dyr. Cz,Świerczewski dane o wytwórczości gazu w Polsce, mian.:

gazu węglowego wytworzono w r. ub. 152 500 000 m:l

„ wodnego w Mościcach 70 000 000 „,, gazu wodnego w in. zakł. 950 000 j.

Razem 223450000~m3

gazu ziemnego 440 000 000 ,,

i™I o n°

koksownianego (możnaby zużytko-wać ok.) 250 000 000

Wytwórczość ta jednak, w porównaniu ze stanem rzeczyna Zachodzie Europy, jest bardzo nieznaczna. Anglja bo-wiem, mając o 10 milj. więcej mieszkańców od Polski, spo-żywa ok. 9 miljardów m", Niemcy — ok. 4 miljardów, aStany Zjedn. — obecnie ok. 10 miljardów gazu sztucznego(w r. 1930 — 14,5 miljd.) oraz ok, 50 miljardów gazu ziem-nego (którego spożycie —• mimo kryzysu — wzrasta),

W dyskusji podniósł p. inż. M i a n o w s k i duży udziałSekcji przygotowania przemysłu chemicznego w pracach oznaczeniu państwowem, m. in. w wytyczeniu granicy Gór-nego Śląska, zaś p, dr. T o ł w i ń s k i wniósł, by KomisjaGazyfikacyjna zajęła się także zagadnieniami prawnemi ko-palnictwa szybów gazowych, — poczem wniosek o utwo-rzeniu Komisji Gazyfikacyjnej został jednogłośnie przyjęty,

9. Wybory. Na przewodniczących Komisyj wybrano przezaklamację: Komisji Gazyfikacyjnej — p. dyr. inż. Cz. Świer-czewskiego, Komisji Gosp. Elektrycznej ;— p. inż. T. Czap-lickiego, na sekretarza generalnego —• p. prof. dr. B. Ste-

fanowskiego, na członka Komisji Rewizyjnej D ; n

Dąbrowskiego.10. Wniosków nie zgłoszono, wobec czego przystan

do ostatniego punktu zebrania, którym był P y s t ą P11 Referat p. dyr. inż. M. W i e l e ż y r i s k i e t f o D I

„Rola gazu ziemnego w gazyfikacji Polski". Praca ta jestzamieszczona na wstępie zeszytu niniejszego. Po wysłuchaniu referatu, wywiązała się obszerna dyskusja, w które")zabierali głos pp.: Mianowski, Tołwiński, Dażwański, Piku-sa, Rażniewski, Tołłoczko i Świerczewski oraz referentp. Wieleżyński.

P. inż. E. M i a n o w s k i podniósł niecelowość rozcieńczania gazu ziemnego gazem świetlnym (Lwów) lub gazemwodnym, natomiast słuszność spalania wprost gazu ziemnego, zapytywał o trudności eksploatacyjne (eksplozje!oraz jak zabezpieczyć się od przerw w dostawie gazuziemnego, wreszcie podniósł duże możliwości zużytkowa-nia gazu ziemnego do elektryfikacji kraju.

P. dr, K. T o ł w i ń s k i podkreślił trwałość produkcjinaftowej, zwracając uwagę, że nawet oddawna eksploato-wane tereny (Schodnica) dają jeszcze dość dużą produkcję,a produkcja, choć słabnąca, Borysławia pokrywa jednakcałe obecne zapotrzebowanie Polski. Zasoby gazu ziemne-go są bardzo duże, a dopiero od niedawna racjonalnie zu-żywane. Można więc bez obawy o ciągłość produkcji in-westować kapitały w rurociągi, zwłaszcza, że odkryto noweb. bogate złoże (Daszawa), którego zapasy oceniać możnana kilkadziesiąt miljardów nr1, gdy zużycie całego krajuwynosi ok. pół miljarda m:l, t. zn. że w tem jednem miej-scu mamy zapas na 100 lat.

P. dyr. inż. St. D a ż w a ń s k i podniósł, iż gazownictwojest hamowane przez wysokie ceny węgla gaz. w kraju orazwskazał na trudności wprowadzania gazu ziemnego do sta-rych gazowni, m. in. wspomniał, iż gazociągi są często sta-re, więc przy wyższem ciśnieniu gazu mogą wystąpić trud-ności, dalej nadmienił, że dużo jest jeszcze szybów uzna-nych dawniej za wyczerpane, lecz — jak się okazuje —tylko zamarzniętych (wobec wypuszczania kiedyś gazów wpowietrze); w końcu zaznaczył, iż istnieją obawy, że spa-dek produkcji ropy i gazów mokrych wpłynie na spadekwytwórczości gazu płynnego.

P. ppłk. B. P i k u s a zaznaczył, że pośród zastępującychwęgiel źródeł energji pierwsze miejsce zajmuje gaz ziemny,lecz że produkcja gazu węglowego ma tę dodatnią stronę,że daje cenne produkty uboczne,

P. dyr. inż, St. R a ż n i e w s k i zwrócił uwagę na ko-nieczność ostrożnej oceny wysokości cen krajowych węgla,gdyż są głębsze tego przyczyny, np. natury społecznej; po-za tem wpływają na to warunki techniczne eksploatacjipokładów (węgiel gazowniczy zalega głębiej) i t. p. Mówcaproponuje, by PKEn, po zamknięciu rozpoczętego cyklu ba-dań rozm. rodzajów paliwa, powrócił w niedalekiej przy-szłości do omówienia zagadnień węgla kamiennego,

P. inż, T o ł ł o c z k o poruszył sprawę stałości dostawygazu, wypuszczania gazu w powietrze oraz zabezpieczenia(ustawowego) racjonalnej eksploatacji szybów.

P. dyr. Cz. Ś w i e r c z e w s k i oznajmił, że w Komis|iGazyfikacyjnej nie będzie pominęła sprawa gazu koksow-nianego i odp. węgla. u

Na zakończenie dyskusji zabrał głos prelegent, p. inż. -H,W i e l e ż y ń s k i , Mówca zaznaczył, że ze swej strony niewidzi żadnych ujemnych cech gazu ziemnego. Próby stoso-wania odp. mieszanki gazu z powietrzem robiono od 20 lali zagadnienie rozwiązano, tak że dziś nie powinno hycobaw o eksplozję. Co do starych rurociągów, to przy za-stosowaniu gazu ziemnego podwajają one swą Poi'?m,ni'flicząc na kalorje. Rozcieńczanie gazu, które w dodawpodnosi cenę gazu, nie jest uzasadnione. Co do niepewno-ści dostawy gazu, to istotnie dawniej się zdarzało wyczerpanie szybu i przerwa dostawy (w Niemczech, w St. Ww'lecz było to skutkiem wyczerpywania szybów w 100 •nas ustawowo zabroniono wyczerpywać powyżej ZU , »A. „Gazolina" eksploatuje tylko 5%, zamykając pozost««95% [w powietrze gazu się teraz nie wypuszczaj. /. 8*ziemnego można uzyskać wszystkie związki aromatyc;wydobywane przy dystylacji węgla. Co do Pr o a uVjgazu płynnego, to ta nie zależy od produkcjii ropy,. i e nuprodukcji gazoliny, mian. otrzymuje się go drogą I o*ulatujących butanu i propanu, n i«t

Po wyczerpaniu listy mówców, przewodniczący, .P_L. T o ł ł o c z k o podziękował prelegentowi za *>'?««£,referat i zakończył zebranie wyrażeniem nadziei, ze yKomisji Gazyfikacyjnej, które wywołały duże zainterwanie, przyniosą oczekiwane plony. _^_———

Wydawca; Spółka z ogr. odp. ,,Przegląd Techniczny". Redaktor odp. Ini- Czesław

Page 31: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

PRZEGLĄD TECHNICZNY - 1934 105

SP. AKC J. J O H N W ŁODZIWYKONYWA W ODDZIELĘ O B R A B I A R E K :

WALC_»C M Ł Y N o K I b w stanie półgotowym i gotowym wraz z rowkowaniem,

K O Ł A Z-fcjDAlfc specjalne do walców z zębami prostemi i skośnemi,

ŁOŻYSKA i kompletne przystawki napędowe do E L E W A T O R Ó W

WALCE HUTNICZE żeliwne twardzone.

A i A K A I Y, KOIŁY i MIoY z żeliwa ługo-kwaso- i ognioodpornego,

BIURA WŁASNE:

WARSZAWA, POZNAŃ, KRAKÓW, LWÓW, GDAŃSK, KATOWICE

orjentować się w aktualnych zagadnieniach gospo-

darczych — zaprenumeruj

„GOSPODARKĘ NARODOWA"niezależny dwutygodnik gospodarczy # wychodzi 1 i 15 każdego miesiqca

Prenumerata kwartalna wraz z dodatkiem „PRASA GOSPODARCZA" zł. 4.50

młodsze pokolenie niezależnych ekonomistów

obok artykułów teoretycznych, i palityczno-gos-podarczych, obszerny dział uwag i notatek na aktualnetematy poiityczno-gospodarcze.

L/CJŻy do ujmowania zagadnień w sposób nowy i uwzględ-

niający zagadnienie „długiej fali".

W s p ó ł d z i a ł a w wytwarzaniu niezależnego, samodziel-nego poglqdu na sprawy gospodarcze.

Ż ą d a j b e z p ł a t n y c h okazowych ADRES REDAKCJI i ADMINISTRACJI:i Warszawa, ul. Szpitalna 4, łel. 6-76-76

egzemplarzy k o n ł o w p . K . a 2

P

5 6 5 6

Page 32: K. - Warsaw University of Technologybcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3594/13pt1934_nr_12.pdf · 22. „ „ „ — „ZADANIA ZE STATYK BELEI K PROSTYCH". 23. Inż. J. Zieliński — „PROJEKTOWANIE

ASEADostarczamy nowoczesne

ELEKTROWCIĄGIrożnych typów i do wszelkichcelów transportowych o nośności

od 125 do 6000 kg.

KOSZTORYSY NA ŻĄDANIE.

POLSKIE TOWARZYSTWOELEKTRYCZNE ASEA S. A.

WARSZAWAMAZOWIECKA!

METAL MONEL «J Lporny na korozję'Dla zastosowania w chemicznych wytwórniach, tam gdzie wytrzymałośćw warunkach korozji jest najważniejszym czynnikiem, METAL MONELmoże być użyty z wielkq korzyściq. Ten naturalny stop niklu-miedzi dajedużq odporność na zaatakowanie przez najbardziej używane nieorganicz-ne i organiczne kwasy (za wyjqtkiem kwasu azotowego) przy tych kon-centracjach i temperaturach, jakie przeważnie w przemyśle się używa.Jest on również wyspce odporny na działanie alkalji i wielka ilość solineutralnych jego nie atakuje.

METAL MONEL może być łałwo obrabiany i nadaje się do wyrobów beiuszczerbku na właściwościach odporności na korozję, tak że nie trzebaprzewidywać żadnych trudności konstrukcyjnych i unikać jego użycia naczęści aparatów dla wytwórni chemicznych.

Tłoczyska, zawory, tujeje i wirniki dla pomp, plecione płótno z drutu nafiltry, kosze dla centryfug dla suszenia siarczanu amonu, sq to typoweczęści do zastosowania Metalu Monel.Dalszych informacyj w sprawie Metalu Monel udziela -

Ini. Waleta* WIŚNIEWSKI, War^awa Wareclca 15 lei. 502-31Pr*e«MaWiciel n a P o U ę Sirmy HENRY WIGGIN & CO. LTD. - LONDYN

*) „METAL MONEL" jest prawnie zastrzeżony.

Sp. Akc. Zakl. Grat. .Drukarnia Polska", Szpitalna 12.