kurier plus - 11 grudnia 2010, numer 849 (1199)

20
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER P L U S POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 849 (1199) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 11 GRUDNIA 2010 Kompromis podatkowy Polska jako klient Spokój panuje w Warszawie - str. 2 Najwa¿niejszy jest statut - str. 3 Warto byæ niez³omnym - wspomnienie - str. 7 My dzieci toksycznych rodziców - str. 16 - Ogólnie, czego ludzie mog¹ oczekiwaæ od biura Connors and Sullivan? - Porady prawnej i pomocy zwi¹za- nej z nastêpuj¹cymi problemami: jak przekazaæ maj¹tek nastêpnemu pokoleniu w sposób jak najbardziej bezpieczny i jak najmniej kosztow- ny; jak unikn¹æ przy tym wielkich podatków oraz chodzenia po s¹dach i wszczynania kosztownych i d³u- gotrwa³ych procesów, by doprowa- dziæ do uwiarygodnienia ostatniej woli; porady w zakresie domu opie- ki (nursing home), ubezpieczenia medicaid, opieki domowej (home care), jak równie¿ prawa podatko- wego i dotycz¹cego nieruchomoœci. - W du¿ej mierze zajmujecie siê wiêc problemami ludzi starszych. Dlaczego tak wielu z nich potrzebuje opieki prawnej? - Potrzebuj¹ jej w wielu przy- padkach. Pierwszym jednak i podstawowym jest kwestia op³a- ty za dom opieki ( nursing ho- me). Rzecz nie tylko w tym, ¿e wielu ludzi po prostu nie ma pieniêdzy na tak kosztowny, a przecie¿ czêsto niezbêdny wyda- tek. Idzie te¿ o to, jak uchroniæ ich w³asny dom, maj¹tek, przed wysokimi rachunkami za dom opieki. W grê wchodzi tak¿e prawna opieka nad miesiêczny- mi dochodami, gdy przychodzi do pokrycia wysokich op³at me- dycznych. - Czy jest to rodzaj nowego prawodawstwa? - Niekoniecznie, jego pewne i naj- wa¿niejsze elementy istnia³y wczeœniej, ale prawo to nie by³o tak skonsolidowane jak teraz, ani tak rozwiniête, jak obecnie. Co przez to rozumiem: nasze spo³e- czeñstwo starzeje siê i wraz z tym procesem wy³aniaj¹ siê najrozma- itsze kwestie prawne, które trzeba by³o prawnie uregulowaæ. - I co to prawodawstwo obejmuje? 5 Zmusili go do tego republika- nie jedn¹ rêk¹ przystawiaj¹c pis- tolet do g³owy prezydenta a dru- g¹ siêgaj¹c do kieszeni klasy œredniej. W rezultacie gospodar- ka otrzyma³a kolejny, kolosalny stymulus 800 miliardów dola- rów przez najbli¿sze dwa lata, kosztem wzrostu deficytu bud- ¿etowego. Kompromis podatkowy zawie- ra: obni¿enie w roku 2011 o dwa procenty podatku od p³acy na So- cial Security, co zostawi w kie- szeniach podatników 120 miliar- dów dolarów. Ca³kowite odpisa- nie kosztów zakupu sprzêtu w przysz³ym roku od podstawy po- datku przedsiêbiorstw, co zostawi podatnikom 200 miliardów dola- rów. Przed³u¿enie na 13 miesiêcy zasi³ku dla bezrobotnych. Do tego dochodz¹ pieni¹dze, które zostan¹ u podatników z racji zachowania obni¿ek podatkowych Busha, oraz utrzymaniu innych, tymczaso- wych ulg podatkowych, z których korzysta klasa œrednia. 5 Nic bardziej mylnego, bowiem ze wszystkich tych spotkañ wy³ania siê, owszem, obraz Polski jako kraju wielce przyjaznego wobec czo³o- wych potêg œwiata, ale jednoczeœnie wy³ania siê te¿ obraz kraju od tych potêg okrutnie uzale¿nionego. Od Rosji uzale¿nionego energetycznie, od Niemiec dyplomatycznie a od USA militarnie. Oczywiœcie prze- ciwnicy obecnego rz¹du powiedz¹, ¿e to jego wina. I nie da siê ukryæ, ¿e dyplomacja pod wodz¹ Rados³awa Sikorskiego nie przynosi ¿adnych wymiernych efektów, tak jak nie przynosz¹ takich efektów równie¿, jak¿e sk¹din¹d mi³e, kontakty Tuska z pani¹ kanclerz. Zapewnienia o zro- zumieniu, sympatii i przyjaŸni nie przek³adaj¹ siê na konkrety. Prawdê powiedziawszy, niewiele tych kon- kretów by³o równie¿ i za poprzed- nich rz¹dów. Dziœ, kiedy wyciekaj¹ kulisy amerykañskiej polityki zagra- nicznej, PiS i PO mog¹ obj¹æ siê na- wzajem w rozpaczy, spowodowanej cyniczn¹ gr¹ Amerykanów w spra- wie tarczy antyrakietowej i w spra- wie stacjonowania niewielkich od- dzia³ów USA w Polsce. Owszem, w tych¿e wyciekach mo¿na znaleŸæ szczery podziw dla prezydenta Le- cha Kaczyñskiego za jego postawê wobec konfliktu gruziñsko-rosyjskie- go i jednoczeœnie lêk, ¿e Rosja mo¿e zemœciæ siê na Polsce, 3 Zabezpieczenie maj¹tku, zabezpieczenie przysz³oœci Dlaczego potrzebujemy pe³nomocnictwa (Power of Attorney)? Czym jest i jak dzia³a Trust? Jak unikn¹æ rujnuj¹cych kosztów leczenia osób starszych i wysokich rachunków za pobyt w domu opieki? Jak bezpiecznie, zgodnie z prawem i przy unikniêciu wysokich podatków przekazaæ maj¹tek swoim dzieciom? Jak unikn¹æ s¹dowej sprawy spadkowej? W tych sprawach specjalizuje siê prawnik Michael N. Connors i pracuj¹ca w jego biurze adwokat Joanna GwóŸdŸ oraz siedmiu innych prawników mówi¹cych w ró¿nych jêzykach. W biurze Connors and Sullivan na Middle Village (jednym z piêciu) rozmawiamy z Michaelem N. Connorsem o jego specjalizacji prawnej. Prezydent Obama zgodzi³ siê na przed³u¿enie obni¿- ki podatku dla bogaczy wprowadzonej na okres zamkniêty przez prezy- denta Busha, który koñ- czy³ siê 31 grudnia 2010. Spotkania prezydenta Bronis³awa Komorowskiego z prezydentami Rosji, Niemiec i USA mog¹ byæ odbie- rane jako oznaka niezwyk³ego zdynamizowania pol- skiej polityki zagranicznej. Tak¹ oznak¹ mo¿e byæ równie¿ spotkanie premiera Donalda Tuska z kan- clerzem Niemiec Angel¹ Merkel.

Upload: kurier-plus

Post on 20-Feb-2016

224 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

TRANSCRIPT

Page 1: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 849 (1199) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 11 GRUDNIA 2010

Eryk Promieñski

Adam Sawicki

Kompromis podatkowy

Polska jako klient

í Spokój panuje w Warszawie - str. 2

í Najwa¿niejszy jest statut - str. 3

í Warto byæ niez³omnym - wspomnienie - str. 7

í My dzieci toksycznych rodziców - str. 16

- Ogólnie, czego ludzie mog¹oczekiwaæ od biura Connors andSullivan?- Porady prawnej i pomocy zwi¹za-nej z nastêpuj¹cymi problemami:jak przekazaæ maj¹tek nastêpnemupokoleniu w sposób jak najbardziejbezpieczny i jak najmniej kosztow-ny; jak unikn¹æ przy tym wielkichpodatków oraz chodzenia po s¹dachi wszczynania kosztownych i d³u-gotrwa³ych procesów, by doprowa-dziæ do uwiarygodnienia ostatniejwoli; porady w zakresie domu opie-ki (nursing home), ubezpieczeniamedicaid, opieki domowej (homecare), jak równie¿ prawa podatko-wego i dotycz¹cego nieruchomoœci.

- W du¿ej mierze zajmujeciesiê wiêc problemami ludzistarszych. Dlaczego tak wieluz nich potrzebuje opiekiprawnej?- Potrzebuj¹ jej w wielu przy-padkach. Pierwszym jednak ipodstawowym jest kwestia op³a-ty za dom opieki (nursing ho-me). Rzecz nie tylko w tym, ¿ewielu ludzi po prostu nie mapieniêdzy na tak kosztowny, aprzecie¿ czêsto niezbêdny wyda-tek. Idzie te¿ o to, jak uchroniæich w³asny dom, maj¹tek, przedwysokimi rachunkami za domopieki. W grê wchodzi tak¿eprawna opieka nad miesiêczny-

mi dochodami, gdy przychodzido pokrycia wysokich op³at me-dycznych.

- Czy jest to rodzaj nowegoprawodawstwa?- Niekoniecznie, jego pewne i naj-wa¿niejsze elementy istnia³ywczeœniej, ale prawo to nie by³otak skonsolidowane jak teraz, anitak rozwiniête, jak obecnie. Coprzez to rozumiem: nasze spo³e-czeñstwo starzeje siê i wraz z tymprocesem wy³aniaj¹ siê najrozma-itsze kwestie prawne, które trzebaby³o prawnie uregulowaæ.

- I co to prawodawstwo obejmuje?í5

Zmusili go do tego republika-nie jedn¹ rêk¹ przystawiaj¹c pis-tolet do g³owy prezydenta a dru-g¹ siêgaj¹c do kieszeni klasyœredniej. W rezultacie gospodar-ka otrzyma³a kolejny, kolosalnystymulus 800 miliardów dola-rów przez najbli¿sze dwa lata,kosztem wzrostu deficytu bud-¿etowego.

Kompromis podatkowy zawie-ra: obni¿enie w roku 2011 o dwaprocenty podatku od p³acy na So-cial Security, co zostawi w kie-szeniach podatników 120 miliar-dów dolarów. Ca³kowite odpisa-nie kosztów zakupu sprzêtu wprzysz³ym roku od podstawy po-datku przedsiêbiorstw, co zostawipodatnikom 200 miliardów dola-rów. Przed³u¿enie na 13 miesiêcyzasi³ku dla bezrobotnych. Do tego

dochodz¹ pieni¹dze, które zostan¹u podatników z racji zachowaniaobni¿ek podatkowych Busha, oraz

utrzymaniu innych, tymczaso-wych ulg podatkowych, z którychkorzysta klasa œrednia. í5

Nic bardziej mylnego, bowiem zewszystkich tych spotkañ wy³ania siê,owszem, obraz Polski jako krajuwielce przyjaznego wobec czo³o-wych potêg œwiata, ale jednoczeœniewy³ania siê te¿ obraz kraju od tychpotêg okrutnie uzale¿nionego. OdRosji uzale¿nionego energetycznie,od Niemiec dyplomatycznie a odUSA militarnie. Oczywiœcie prze-ciwnicy obecnego rz¹du powiedz¹,¿e to jego wina. I nie da siê ukryæ, ¿edyplomacja pod wodz¹ Rados³awaSikorskiego nie przynosi ¿adnychwymiernych efektów, tak jak nieprzynosz¹ takich efektów równie¿,jak¿e sk¹din¹d mi³e, kontakty Tuskaz pani¹ kanclerz. Zapewnienia o zro-

zumieniu, sympatii i przyjaŸni nieprzek³adaj¹ siê na konkrety. Prawdêpowiedziawszy, niewiele tych kon-kretów by³o równie¿ i za poprzed-nich rz¹dów. Dziœ, kiedy wyciekaj¹kulisy amerykañskiej polityki zagra-nicznej, PiS i PO mog¹ obj¹æ siê na-wzajem w rozpaczy, spowodowanejcyniczn¹ gr¹ Amerykanów w spra-wie tarczy antyrakietowej i w spra-wie stacjonowania niewielkich od-dzia³ów USA w Polsce. Owszem, wtych¿e wyciekach mo¿na znaleŸæszczery podziw dla prezydenta Le-cha Kaczyñskiego za jego postawêwobec konfliktu gruziñsko-rosyjskie-go i jednoczeœnie lêk, ¿e Rosja mo¿ezemœciæ siê na Polsce, í3

Zabezpieczenie maj¹tku, zabezpieczenie przysz³oœciDlaczego potrzebujemy pe³nomocnictwa (Power of Attorney)? Czym jest i jak dzia³a Trust?Jak unikn¹æ rujnuj¹cych kosztów leczenia osób starszych i wysokich rachunkówza pobyt w domu opieki?Jak bezpiecznie, zgodnie z prawem i przy unikniêciu wysokich podatkówprzekazaæ maj¹tek swoim dzieciom?Jak unikn¹æ s¹dowej sprawy spadkowej?W tych sprawach specjalizuje siê prawnik Michael N. Connors i pracuj¹ca w jegobiurze adwokat Joanna GwóŸdŸ oraz siedmiu innych prawników mówi¹cych wró¿nych jêzykach. W biurze Connors and Sullivan na Middle Village (jednym z piêciu) rozmawiamy z Michaelem N. Connorsem o jego specjalizacji prawnej.

Prezydent Obama zgodzi³siê na przed³u¿enie obni¿-ki podatku dla bogaczywprowadzonej na okreszamkniêty przez prezy-denta Busha, który koñ-czy³ siê 31 grudnia 2010.

Spotkania prezydenta Bronis³awa Komorowskiego zprezydentami Rosji, Niemiec i USA mog¹ byæ odbie-rane jako oznaka niezwyk³ego zdynamizowania pol-skiej polityki zagranicznej. Tak¹ oznak¹ mo¿e byærównie¿ spotkanie premiera Donalda Tuska z kan-clerzem Niemiec Angel¹ Merkel.

Page 2: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 20102

KURIER PLUSredaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry,

Andrzej Józef D¹browski,

Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Weronika Kwiatkowska, Konrad Lata,

Krystyna Mazurówna

Marian Polak

Agata Ostrowska-Galanis,

Katarzyna Zió³kowska-Nalepa

korespondenci z Polski

Jerzy Bukowski

korespondentka z Francji

Krystyna Mazurówna

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy

Marian Polak

wydawcy

John Tapper

Kurier Plus Publishing, Inc .

Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-0134 (718) 389-3018

Fax: (718) 389-3140

E-mail: [email protected]

Internet: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

Adam Mattauszek

Wszystko, co najlepszeRuch Polska Jest Najwa¿niejszaog³osi³ w deklaracji ideowej, ¿echce Polski “bezpiecznej, zasob-nej, sprawiedliwej, wolnej, niepod-leg³ej, nowoczesnej, ciesz¹cej siêszacunkiem i sympati¹ na œwie-cie, dbaj¹cej o swoj¹ historiê i tra-dycjê, pamiêtaj¹cej o wszystkichswoich obywatelach, bez wzglêduna p³eæ, wiek, pogl¹dy polityczne,wyznanie czy sympatie”. I komuto by przeszkadza³o?

Dzieñ KorupcjiBy³y szef CBA Mariusz Kamiñskioœwiadczy³ z okazji dnia walki zkorupcj¹ 9 grudnia, ¿e toczy³o siê„siedem bardzo ciê¿kich gatunko-wo œledztw” dotycz¹cych najwy¿-szych krêgów w³adzy, policji i wy-miaru sprawiedliwoœci. „S¹ nagra-nia wideo, w których te osoby bio-r¹ ³apówki” ale nadal funkcjonuj¹w ¿yciu publicznym. Po usuniêciuKamiñskiego z szefostwa nast¹pi-³a „pacyfikacja CBA”.

Kto utrzyma partiêKomisja bud¿etu i finansów Se-natu popar³a ograniczenie o po³o-wê dotacji bud¿etu pañstwa dlapartii politycznych od 1 stycznia2011 na wiele lat. Za poprawk¹g³osowa³o czterech senatorów POa trzech z PiS wstrzyma³o siê odg³osu. PO ma najwiêcej pieniêdzyw banku i bogatych przyjació³. Kil-ka dni wczeœniej Sejm odrzuci³ wg³osowaniu ograniczenie dotacji.

Afro-Polak pos³emUrodzony w Nigerii John God-son obj¹³ mandat poselski z £odzipo Hannie Zalewskiej, która wy-gra³a wybory na prezydenta mias-ta. Wskutek wyborów samorz¹do-wych z Sejmu odesz³o 14 zwy-ciêskich pos³ów; zastêpuj¹ ich na-stêpni w kolejnoœci na liœcie par-tyjnej. Natomiast w Warszawieradnym zosta³ czarnoskóry,otwarty gej Krystian Legierski.

Powrót „Trzeciego BliŸniaka”Ludwik Dorn jako pose³ niezale¿-ny bêdzie wspó³pracowa³ z parti¹,z której zosta³ wyrzucony przezJaros³awa Kaczyñskiego. W na-stêpnych wyborach dostanie pier-wsze miejsce na liœcie partyjnejgwarantuj¹ce wejœcie do Sejmu.

Chopin w areszcieRybacy, którzy na kanale LaManche odholowali w czasie bu-rzy polski ¿aglowiec „FryderykChopin”, za¿¹dali 300 tysiêcy do-larów za us³ugê. PZU odmówi³wyp³aty odszkodowania, statekzosta³ wiêc aresztowany w porcieFalmouth i mo¿e zostaæ zlicy-towany. Trwaj¹ targi z rybakami oobni¿kê zap³aty. Profil ¿aglowcana Facebooku zosta³ usuniêty,gdy pojawi³y siê tam komentarzekrytyczne wobec PZU.

 POLSKA

Sztuka pod choinkê10 grudnia (pi¹tek) o godz. 19.00 zapraszamy na imprezê œwi¹teczn¹,pod has³em Sztuka pod choinkê. W tym dniu w Galerii Kuriera bêdziemo¿na kupiæ po przystêpnych cenach obrazy tutejszych artystów, ksi¹¿ki,albumy, p³yty z kolêdami, ceramikê i bi¿uteriê. Proponujemy m.in. prace Judyty Sobel, Jana Lebensteina, HannyBaku³y, Lubomira Tomaszewskiego, Stanis³awa M³odo¿eñca, Marii Fuks,Rafa³a Olbiñskiego, Krzysztofa Zacharowa, Janusza Skowrona,Ryszarda Semki, Rafa³a Ekwiñskiego, Niny Kêdzierskiej, Teresy Rysztof,Magdaleny Zawadzkiej i wielu innych. Zale¿y nam na promocji polskiejsztuki i polskich artystów. Ka¿dy bêdzie mia³ szansê znaleŸæ coœ, co znakomicie nadaje siê naprezent dla najbli¿szych z okazji Bo¿ego Narodzenia.W programie wieczoru: muzyka, grzane wino i bakalie. Wstêp wolny.

Tydzieñ z Plusem

145 Java Street, Greenpoint - Brooklyn tel. 718-389-3018

Imieninytygodnia11 grudnia - sobota

Daniela, Stefana, Waldemara

12 grudnia - niedziela

Dagmary, Joanny, Aleksandra

13 grudnia - poniedzia³ek

£ucji, Otylii

14 grudnia - wtorek

Alfreda, Izydora, Jana

15 grudnia - œroda

Celiny, Niny, Waleriana

16 grudnia - czwartek

Albiny, Alicji, Zdzis³awa

17 grudnia - pi¹tek

Olimpii, Floriana, £ukasza

Rz¹d polski uwa¿a, ¿e nast¹pi³ prze-³om. Na pewno Moskwa ma powodydo zadowolenia. Przyjazna postawaWarszawy jest jej potrzebna dla popra-wy wizerunku i polepszenia stosunkówz Uni¹ Europejsk¹, z któr¹ robi wielkieinteresy. Polskiej przyjaŸni potrzebujete¿ w stosunkach ze Stanami Zjedno-czonymi, gdzie wa¿¹ siê losy ratyfikac-ji traktatu START o ograniczeniu zbro-jeñ nuklearnych, który zdaniem wielurepublikanów jest zbyt korzystny dlaby³ego supermocarstwa. Komunikat zwarszawskiej wyprawy Miedwiediewama byæ czytelny - jeœli nawet „prze-wra¿liwieni” na punkcie rosyjskiegozagro¿enia Polacy ju¿ nie boj¹ siê, toznaczy, ¿e tym bardziej Zachód nie maczego siê baæ.

Rosja dosta³a, czego chcia³a. A codosta³a Polska? Prawie nic. Obietnicepoprawy œledztwa w sprawie katastrofysmoleñskiej. W sk³ad delegacji wcho-dzi³ prokurator generalny Jurij Czajka.Nadzoruje on nie tylko œledztwo smo-leñskie, ale te¿ w sprawie zabójstwawœcibskiej wobec w³adzy dziennikarkiAnny Politowskiej w dniu urodzin Pu-tina, otrucie Aleksandra Litwinienki,czy nowy proces Michai³a Chodorkow-skiego, który kilka lat temu mia³ czel-noœæ mieæ w³asne ambicje polityczne.Na ten proces zwróci³ niedawno uwagê„The Washington Post” domagaj¹c siêzakazania Czajce wstêpu na ziemiêamerykañsk¹. Zaœ na polskiej ziemijest mile widzianym goœciem. Prezy-dent Komorowski na uroczystej kolacjiwzniós³ toast: „Jesteœmy szczêœciarza-mi, poniewa¿ ¿yjemy w œwiecie, któryjest coraz bli¿ej demokratycznych stan-dardów.”

Polska dosta³a toasty, uœmiechy i uœ-ciski. Innymi s³owy „spokój panuje wWarszawie”, jak powiedzia³ francuskiminister po upadku powstania listopa-dowego. Dwuletnie rz¹dy PiS a potemsamotna prezydentura Lecha Kaczyñ-skiego silnie przypomina³y w stosun-kach polsko-rosyjskich kolejn¹ walkê oniepodleg³oœæ zakoñczon¹ katastrof¹,tym razem smoleñsk¹.

Nawet prorosyjska Gazeta Wyborczakrytycznie ocenia skutki gospodarcze tejwizyty. W jej rezultacie zmieni siê statutEuRoPol Gazu, zostanie wprowadzonazasada jednog³oœnego podejmowaniawszystkich decyzji, co „w praktyce zwiê-ksza wp³ywy Gazpromu”. Spó³ka EuRo-Pol Gaz jest kluczowa dla importu gazu zRosji do Polski, czyli nastêpuje os³abie-nie pozycji negocjacyjnej Warszawy awzmocnienie zale¿noœci od Moskwy.

Polska bêdzie bardziej zale¿na energe-tycznie równie¿ na innym polu. Kraj musizwiêkszyæ produkcje elektrycznoœci. Za-razem musi ograniczaæ emisjê dwutlenkuwêgla wskutek nakazu Unii Europejskiej.Nie mo¿e wiêc wystarczaj¹co korzystaæw tym celu ze spalania bogatych z³ó¿ wê-gla. Dlatego musi korzystaæ z j¹drowejprodukcji elektrycznoœci. Powinien zbu-dowaæ elektrowniê atomow¹ w ¯arnowcudo albo pod³¹czyæ system do takiej elek-trowni budowanej na Litwie. Lecz otoMiedwiediew przywióz³ propozycjê pod-³¹czenia siê do nowej elektrowni atomo-wej budowanej przez Rosjan w obwodziekaliningradzkim tu¿ nad granic¹ z Polsk¹.Jeœli Polska skorzysta z tej oferty, to niebêdzie mia³o sensu budowanie elektrowniw ¯arnowcu. Wzroœnie wiêc zale¿noœæenergetyczna od Rosji.

Znawca problematyki rosyjskiej, prof.Andrzej Nowak ostrzega, ¿e premierW³adimir Putin jest nie tylko „mocnymcz³owiekiem” ale tak¿e doktorem naukgazowniczych. Obroni³ tezê doktorsk¹ otym, ¿e mo¿na wykorzystaæ polityczniedostawy surowców energetycznych dlazwiêkszania wp³ywów rosyjskich w Eu-ropie i œwiecie. Ciekawe, ¿e nowy kon-trakt gazowy z Rosj¹ przewiduje p³acenieprzez Polskê wy¿szych cen za gaz, ani¿eliinne kraje europejskie. I co tu siê dziwiæ,¿e Jaros³aw Kaczyñski uleg³oœæ obecnegorz¹du polskiego wobec Moskwy wyjaœniaalbo naiwnoœci¹, albo nieudolnoœci¹, albo„innymi czynnikami, które zostan¹ wy-jaœnione, jeœli maj¹ miejsce”. Jakie czyn-niki mia³ na myœli niech dociekaj¹zwolennicy teorii spiskowych.

Jan Ró¿y³³o

Spokój panuje w Warszawie…Wizyta rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa otrzyma-³a od w³adz polskich nader uroczyst¹ oprawê. Prezydent Bro-nis³aw Komorowski stwierdzi³, ¿e skoñczy³a siê posucha w re-lacjach miêdzy obu krajami. Premier Donald Tusk pofatygowa³siê do hotelu na rozmowê z Miedwiediewem, gdzie zatrzyma³siê prezydent Rosji, zamiast spotkaæ siê z nim w oficjalnym pol-skim budynku reprezentacyjnym; ma³y gest a wymowny.

Page 3: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

Wpuœciæ prasê i nie macie wstydu - takieokrzyki zdominowa³y - po odœpiewaniuhymnów i modlitwie - pierwsz¹ czêœæzebrania wyborczego Centrum Polsko-S³owiañskiego. Chodzi³o o niewpuszczenieprzedstawicieli Super Expressu, by³ychdyrektorów Centrum: Haliny Zawadzkiej iArka Tomaszewskiego, a tak¿e pozbawio-nego cz³onkostwa znanego w œrodowiskuspo³ecznika - Zdzis³awa Nowaka.

Pierwsz¹ czêœæ spotkania prowadzi³dyrektor Centrum - Janusz JóŸwiak,którego sala skutecznie zag³usza³a, kiedyodczytywa³ wyniki wyborów. Szybko wiêczarz¹dzi³ przerwê, podczas którejpróbowano poskromiæ buñczucznoœæzebranych wysokokalorycznym posi³kiem.

ChaosPo przerwie wpuszczono wprawdzie

wszystkie czekaj¹ce pod drzwiami osoby,ale nie poprawi³o to nieprzychylnegoRadzie Dyrektorów nastroju panuj¹cego nasali. Atmosferê podgrzewa³a jeszczeobecnoœæ wynajêtej przez Centrum firmyochroniarskiej. Jeszcze próbowano zg³aszaæformalne wnioski. Ktoœ proponowa³ uzna-nie zebrania za niewa¿ne, ktoœ innykwestionowa³ sposób przyjmowaniakolejnych statutów. ¯¹dano powrotu HalinyZawadzkiej do Centrum i wielokrotniedomagano siê przywrócenia do pracyJanusza Skowrona, wzorowo

prowadz¹cego Klub Seniora Krakus.Sprawy marginalne mieszano z wa¿nymi.Dyrektorzy nie panowali nad sytuacj¹.W³¹czano i wy³¹czano mikrofon. Wkrad³siê chaos.

Sprawy wa¿neNajbardziej spójnie zastrze¿enia do tego,

co siê dzieje w ostatnim czasie w Centrum,wyrazi³ Krzysztof Matyszczyk - wieloletnidyrektor Polsko-S³owiañskiej FederalnejUnii Kredytowej, którego wyst¹pieniespotka³o siê z aplauzem zebranych.Powiedzia³ m.in. Centrum dos³ownie giniew oczach. Puste s¹ budynki ipomieszczenia. Jest wiele mo¿liwoœcidzia³ania, które nie s¹ wykorzystywane.Board nie liczy siê ze zdaniem cz³onków.Chcemy, ¿eby Centrum ¿y³o i rozwija³osiê, ale tak du¿¹ organizacj¹ musi zawia-dywaæ osoba kompetentna. Rada Dyrekto-rów w obecnym sk³adzie nie jest akcepto-wana przez nikogo. Na koniec zawezwa³do rezygnacji osoby kieruj¹ce Centrum.

WypowiedŸ Krzysztofa Matyszczykapopar³ Waldemar Szuba z New Jersey,który powiedzia³, ¿e nie ma chyba drugiejorganizacji, która tak bardzo nie liczy³abysiê ze zdaniem cz³onków jak CentrumPolsko-S³owiañskie. Twierdzi³, ¿edyrektorzy tej instytucji dawno powinnipodaæ siê do dymisji.

Z kolei Marek Wysocki skoncentrowa³

siê na statucie wed³ugktórego dzia³aCentrum. Statut ten niejest dostêpny w jêzykupolskim, zaœ wersjaangielska œwiadczy, ¿ecz³onkowie nie s¹w³adni przeprowadziæw Centrum ¿adnychzmian, mimo ¿e jest toich organizacja.

Wysi³kidyrektorów

Zapanowaæ nad zebranymi próbowa³adyrektor wykonawcza Centrum - Bo¿enaKamiñska, ale jej wysi³ki spe³z³y na ni-czym, tym bardziej, ¿e winy w kryzysowejsytuacji Centrum szuka³a w Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej,która w du¿ej mierze utrzymuje Centrum.

Z kolei ster zebrania przejê³a dyrektorDanuta Bronchard, która po belfersku (jestdyrektork¹ szko³y) próbowa³a besztaæ izawstydzaæ obecnych. Obserwuj¹czachowanie sali widzê, ¿e pañstwonastawieni s¹ na bunt, na sensacjê -powtarza³a jak mantrê. Pani Bronchardrównie¿ próbowa³a przenieœæ zaintereso-wanie zebranych z Centrum na Uniê.Powiedzia³a przy tej okazji, ¿e nie ma jejna liœcie osób, których sk³adki Uniaprzekazuje Centrum. Jeœli to prawda, toDanuta Bronchard nie tylko nie powinnabyæ dyrektorem Centrum, ale nawet zwy-k³ym jego cz³onkiem.

Wiêcej kultury - zamykam zebranie -stwierdzi³a w koñcu, nie panuj¹c nad sal¹.To ostatnie by³o równie¿ dziwne, bo paniBronchard nie otwiera³a zebrania, ani gonie prowadzi³a, a przynajmniej nikt nascz³onków, o tym nie poinformowa³.

Co dalej?Zebrani nie chcieli odpuœciæ. Okazuje

siê, ¿e sporo jest w polonijnym œrodowiskuosób, które w skorodowanym teraz Centrumwidz¹ potencja³. Z sali pad³y nazwiska 16osób, które na miejscu utworzy³y Tymcza-sow¹ Radê Centrum. Jak siê dowiadujemyRada ju¿ pracuje nad nowym statutem,który przywraca³by w³adzê cz³onkom, czylifaktycznym w³aœcicielom Centrum. Radazobowi¹za³a siê do zwo³ania w ci¹gu 90-ciudni Nadzwyczajnego Zebrania CP-S.

Czy Tymczasowej Radzie uda siêzrealizowaæ te zamierzenia?

Zdania s¹ podzielone. Jeœli ludzie, którzyweszli w jej sk³ad oka¿¹ siê wystarczaj¹cozdeterminowani, jeœli uznaj¹, ¿e wartobezinteresownie walczyæ o dobro wspólne,poœwiêc¹ temu czas i energiê, to odnowa,czy uzdrowienie Centrum, jest mo¿liwe.

Skok na statutObecni dyrektorzy Centrum krytykowani

s¹ od lat, ale nie robi to na nich ¿adnegowra¿enia. Czuj¹ siê bezkarni. Dlaczego wiêcto zebranie by³o bardziej dramatyczne, ni¿wczeœniejsze?

Myœlê, ¿e sprawi³y to poddane podg³osowanie nowe punkty statutu, które -gdyby zosta³y zaakceptowane - dawa³ybydyrektorom w³adzê nieograniczon¹ iniepodzieln¹. I to w³aœnie obudzi³oczêœciowo uœpiony elektorat. Ludzieodebrali propozycje zmian w statucie jakpoliczek i szyderstwo. Dyrektorzy w po-czuciu swojej bezkarnoœci posunêli siêza daleko.

Zofia K³opotowska

1íale nie znajdzie siê w nich gotowoœci doodpowiedniego dzia³ania w tej sprawie wpostaci choæby rzeczywistego wzmocnieniapolskiego arsena³u obronnego.

W tej sytuacji trudno jest teraz wierzyæ wzapewnienia prezydenta Obamy, ¿e Polskajest postrzegana przez niego jako „jeden znajmocniejszych i najbli¿szych sojusznikówna œwiecie” i ¿e sojusz z Polsk¹ jest „silny ipozostanie silny na nastêpne kolejne dzie-siêciolecia”. Trudno jest w nie uwierzyæ,patrz¹c na politykê tego¿ Obamy, dla które-go priorytetem s¹ jak najlepsze stosunki zRosj¹, potrzebn¹ mu m.in. jako partner dozwalczania terroryzmu i jako ewentualnaprzeciwwaga dla Chin. W jego globalnymmyœleniu Polska oraz Europa Œrodkowa iWschodnia odgrywaj¹ minimaln¹ rolê.Trudno siê zatem dziwiæ zaniepokojeniukrajów z tego regionu, ¿e w razie konfliktuz Rosj¹ mog¹ byæ one pozostawione samesobie, a w najlepszym wypadku bêd¹ mu-sia³y ulegaæ presji ze strony Moskwy. Za-chodnia Europa te¿ siê ma³o tym regionem

przejmuje i w dobie kryzysu finansowegodba przede wszystkim o w³asne interesy.

Równie globalne jest myœlenie tandemuPutin-Miedwiediew, dla którego licz¹ siêprzede wszystkim dobre relacje z Niemca-mi, Francj¹ i Angli¹ oraz – rzecz jasna zUSA. Próby ocieplenia stosunków z Polsk¹wynikaj¹, nie z nag³ego przyp³ywu sympatiido niej, tylko z miêdzynarodowej kalkulac-ji. Chodzi o pokazanie œwiatu gotowoœci douregulowania stosunków z Polsk¹ i zrzuce-nie na Polskê odpowiedzialnoœci, gdyby tosiê nie uda³o. Zatem polska dyplomacja stoitu przed wyj¹tkowo trudnym zadaniem, boz jednej strony nie mo¿e dopuœciæ do tego,¿eby postrzegana by³a jako nieuleczalny ru-sofob, który jest zawad¹ w zbli¿eniu Rosji zZachodem, z drugiej zaœ nie mo¿e przejœædo porz¹dku dziennego nad nieza³atwiony-mi problemami z przesz³oœci. Ich symbolemjest zbrodnia katyñska. Niestety rozmowy wtej sprawie œlimacz¹ siê bez koñca. UstawaDUMY przyznaj¹ca, ¿e œmieræ polskich ofi-cerów, by³a dzie³em Stalina jest, owszem,

wa¿na, ale za ni¹ powinny pójœæ konkretneakty prawne. Tymczasem na proœbê Trybu-na³u w Strasburgu dotycz¹c¹ wyjaœnieniamordu w Katyniu, Rosjanie odpowiedzieli,¿e nie maj¹ obowi¹zku niczego wyjaœniaæ.Przekazanie przez prezydenta Rosji kolej-nych tomów akt ze œledztwa w sprawieœmierci tych¿e oficerów jest aktem dobrejwoli, ale do zakoñczenia sprawy droga jestjeszcze daleka i jak na razie nic nie wskazu-je na to, ¿eby Rosjanie rzeczywiœcie chcielij¹ zamkn¹æ. Prezydent Miedwiediew propo-nuje zapomnienie o tragicznej przesz³oœci imyœlenie o nowoczesnoœci, co zdaje siê od-powiadaæ prezydentowi Komorowskiemu,premierowi Tuskowi i ministrowi Sikor-skiemu. W tej sytuacji trudno liczyæ na ofic-jalne przeprosiny za cztery rozbiory i Ka-tyñ. A dla niema³ej czêœci Polaków, zw³asz-cza starszego pokolenia bez tego ani rusz.Ich sytuacjê pogarsza fakt, ¿e m³odzi Euro-pejczycy te¿ chc¹ zapomnienia o przesz³oœ-ci i myœlenia kategoriami przysz³oœci.

Poza problemami z histori¹, Polska wrelacjach z Rosj¹ ma jeszcze problemy do-raŸne. S¹ nimi przede wszystkim rzetelnewyjaœnienie katastrofy pod Smoleñskiem ispisanie korzystnej umowy na dostarczenierosyjskiego gazu. Niestety w tych sprawachto Rosja rozdaje karty. Przekazuje Polakom

to, co sama chce w sprawie katastrofy i dbao to, ¿eby Gazprom mia³ coraz wiêksz¹kontrolê nad dostaw¹ gazu. Ma³o tego, pro-ponuje Polsce wspóln¹ elektrowniê atomo-w¹ na granicy z obwodem kaliningradzkim,co mo¿e oznaczaæ rezygnacjê z budowyw³asnej elektrowni w ¯arnowcu lub wspól-nej z Litwinami elektrowni w Mo¿ejkach.Zatem przed Polsk¹ stoi kolejny dylemat. Wsprawie gazu niewielkie jest pole manewru,zwa¿ywszy ¿e Zachodnia Europa czerpieten¿e gaz g³ównie z Rosji. Niemcy nie za-mierzaj¹ wyjœæ naprzeciw Polsce i odst¹piæod budowy na dnie Ba³tyku ruroci¹gu z ro-syjskim gazem.

Reasumuj¹c mo¿na powiedzieæ, ¿e spot-kania polskiego prezydenta z prezydentamiRosji, Niemiec i USA maj¹ znaczenie wy-³¹cznie kurtuazyjne. Jasno z nich wynika, ¿ew stosunku z tymi krajami Polska jest part-nerem znacznie s³abszym, ¿eby nie powie-dzieæ drugorzêdnym, a nawet – jak w relac-jach z USA – trzeciorzêdnym i wystêpujewobec tych pañstw z pozycji klienta, któryo coœ prosi. Nie tylko ona, mo¿na by powie-dzieæ gwoli prawdy, ale ¿adne to pociesze-nie.

Eryk Promieñski

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 3

Polska jako klient

Najwa¿niejszy jest statut

Przy mikrofonie Danuta Bronchard

Tymczasowa Rada CP-S.

W sk³ad Tymczasowej Rady CP-S weszli: Zofia Balczewska, Jerzy Gejdel,Beata Jakubowska, LeonKokoszka, El¿bieta Kulec, JanuszKurkowski, Julian Morawiec,Stefan Rysak, Janusz Skowron,Waldemar Szuba, ArekTomaszewski, Jan Welec, Marek Wysocki, Halina Zawadzki,Jadwiga Ziemianowicz, Wojciech ¯ebrowski.

Page 4: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niechsiê rozraduje, tak¿e skacz¹c i wykrzykuj¹c zuciechy. Pokrzepcie rêce os³ab³e, wzmocnij-cie kolana omdla³e! Powiedzcie ma³odusz-nym: „Odwagi! Nie bójcie siê! Oto waszBóg, oto pomsta; przychodzi Bo¿a odp³ata;On sam przychodzi, aby was zbawiæ”. Wtedyprzejrz¹ oczy niewidomych i uszy g³uchychsiê otworz¹. Wtedy chromy wyskoczy jak je-leñ i jêzyk niemych weso³o krzyknie. I odku-pieni przez Pana powróc¹. Przybêd¹ na Sy-jon z radosnym œpiewem, ze szczêœciemwiecznym na twarzach. Osi¹gn¹ radoœæ iszczêœcie, ust¹pi smutek i wzdychanie.

Iz 35,1-6a.10

Amerykañska powieœciopisarka AgnesRepplier powiedzia³a: „Nie jest ³atwoodnaleŸæ szczêœcie w sobie, i nie jest

mo¿liwe by znaleŸæ je gdziekolwiek in-dziej”. Ten problem roztrz¹sa³o wielu myœli-cieli, a wœród nich Blaise Pascal, wybitnymysliciel francuski. Pisze miêdzy innymi:„Wszyscy ludzie pragn¹ byæ szczêœliwi; niema tu wyj¹tku; mimo ró¿nych œrodkówwszyscy d¹¿¹ do tego samego celu. (...) Wo-la nie czyni najmniejszego kroku inaczej jaktylko ku temu jednemu celowi. Jest to bo-wiem pobudka wszystkich czynnoœci ludz-kich”. Mimo wspania³ych odkryæ, powodze-nia i s³awy Pascal nie uwa¿a³ siê za szczêœli-wego. Wszystko odmieni³o siê, gdy w star-szych latach zwróci³ siê ku religii i zacz¹³prowadziæ mistyczne ¿ycie. Wyzna³ wtedy:„Nikt nie jest tak szczêœliwy jak prawdziwychrzeœcijanin”. Podobnie jak wspomnianapisarka uwa¿a³, ¿e prawdziwe szczêœciemo¿na odnaleŸæ tylko w swoim wnêtrzu: „Ichoæ instynkt nakazuje nam szukaæ szczêœciapoza nami, i namiêtnoœci pchaj¹ nas na zew-n¹trz, daremnie szukamy szczêœcia wewszystkim, co nas otacza. Wszystkie bo-wiem rzeczy okazuj¹ siê do tego niezdatne iniewystarczaj¹ce”. To czego szuka³ odnalaz³w Chrystusie: „Chrystus uczyni³ nie co inne-go, jak tylko pouczy³ ludzi, ¿e za bardzo ko-chaj¹ samych siebie, ¿e s¹ niewolni, œlepi,chorzy, nieszczêœliwi i grzeszni; ¿e trzeba,aby ich wyzwoli³, oœwieci³, uœwiêci³ i ule-czy³; ¿e osi¹gn¹ to nienawidz¹c samych sie-bie i id¹c za Nim przez nêdzê i œmieræ krzy-¿ow¹. Dlatego bez Chrystusa cz³owiek musibyæ w grzechu i nêdzy; z Chrystusem cz³o-wiek jest wolny od grzechu i nêdzy. W Nimjest ca³a nasza cnota i ca³e szczêœcie”.

Adwent jest czasem szukania i coraz pe³-niejszego odnajdywania Boga, w którym jestnasze zbawienie, to¿same z wiecznymszczêœciem i radoœci¹. O tej radoœci mówi wpoetycki sposób zacytowane na wstêpie pro-roctwo Izajasza: „Niech wyda kwiaty jak li-lie polne, niech siê rozraduje, tak¿e skacz¹c iwykrzykuj¹c z uciechy”. Prorok poprzez ra-doœæ doczesn¹ prowadzi do radoœci wiecz-nej, przekraczaj¹cej ziemskie uwarunkowa-nia. Skoñczy³a siê niewola babiloñska. Edo-mici, którzy uroœli do symbolu g³ównegowroga ludu Bo¿ego zostali pokonani. Wy-brani wracaj¹ uradowani z niewoli do swojejojczyzny. Z pewnoœci¹ rozumiej¹ radoœæ te-go powrotu ci, którzy w Polsce doczekalikoñca II Wojny Œwiatowej i wyzwoleniaPolski. Ogromna radoœæ, entuzjazm, nadziejawype³ni³a serce Polaków. Wszystkim wyda-wa³o siê, ¿e przychodz¹ cudowne dni wol-noœci i radoœci. Jednak by³o to z³udzenie.Komunistyczna niewola na d³ugie lata okry-³a mrokiem Polskê. Wydawa³o siê, ¿e zrywSolidarnoœci przyniesie OjczyŸnie prawdzi-w¹ wolnoœæ i solidarnoœæ miêdzyludzk¹. Tote¿ okaza³o siê z³udzeniem. Dzisiaj cz³owiekjest zniewalany bezpardonowym kapitaliz-mem i wszechmoc¹ mediów. Media potrafi¹

tak og³upiæ cz³owieka, ¿e jak pobekuj¹cy ba-ran da siê zapêdziæ w niewolê konsumpcjo-nizmu i niemoralnych przyjemnoœci, nieli-cz¹cych siê z prawem bo¿ym i bliŸnim.Równie¿ w sferze politycznej, cz³owiekbardzo ³atwo daje siê og³upiaæ mediom ikróluj¹cej w nich reklamie.

W nied³ugim czasie po zwyciêstwie nadkomunizmem wiêkszoœæ Polaków wybra³aprezydenta z komunistyczn¹ przesz³oœci¹. Wtym wyborze niebagateln¹ rolê odegra³Jacques Seguela, œwiatowy autorytet w dzie-dzinie reklamy. Kandydat na prezydentaprzyszed³ do niego i powiedzia³, ¿e ma „kil-ka garbów”. Jednym z nich jest komunis-tyczna przesz³oœæ. Specjalista od propagandypowiedzia³, ¿e to ¿aden problem, niech tylkopostêpuje wed³ug jego wskazówek, a napewno wygra. Jak siê okaza³o mia³ racjê. In-ny spec od propagandy skutecznie pomóg³prezydentowi Stanów Zjednoczonych uza-sadniæ atak na Irak, wmawiaj¹c im, ¿e ma onbroñ atomow¹ i jest zagro¿eniem dla ca³egoœwiata. Prawie sto procent Amerykanówuwierzy³o w to k³amstwo. Te dwa przyk³adywystarcz¹, aby ukazaæ jak ³atwo dzisiejszegocz³owieka wpêdziæ w niewolê k³amstwa.Spo³eczeñstwo urz¹dzane k³amstwem jestzawsze kulawe i garbate.

Wróæmy do s³ów proroka Izajasza: „Osi¹-gn¹ radoœæ i szczêœcie, ust¹pi smutek i wzdy-chanie”. Zapewne po czêœci to proroctwospe³nia³o siê w odzyskanej ojczyŸnie, ale by-³o zarazem zapowiedzi¹ idealnego królestwai nadzwyczajnego króla: „Wtedy przejrz¹oczy niewidomych i uszy g³uchych siê ot-worz¹”. Uwolnienie ze zniewolenia fizycz-nego jest zapowiedzi¹ wyzwolenia ducho-wego, które dokona siê w Bogu: „On samprzychodzi, aby was zbawiæ”. Powrót doZiemi Obiecanej staje siê symbolem powro-tu ludzi do bliskoœci z Bogiem i zapowiedzi¹eschatologicznego zbawienia, które zaczniesiê realizowaæ wraz z przyjœciem Mesjasza.Narodzenie Mesjasza, Jezusa bêdzie zapo-wiedzi¹ pojednania cz³owieka z Bogiem, aJego powtórne przyjœcie bêdzie ukoronowa-niem dzie³a zbawienia w duszach ludzkich.

Jan Chrzciciel, o którym s³yszymy w dzi-siejszej Ewangelii zapowiada nadejœcie Mes-jasza w konkretnym czasie i miejscu. Dzi-siejsi œwiêci mê¿owie skutecznie wskazuj¹na Mesjasza, który ci¹gle do nas przychodzi.Œw. Ojciec Pio bardzo wiele osób doprowa-dzi³ do spotkania z Mesjaszem. Jednym znich by³ mason Cesare Festa, prawnik, cz³o-nek Wielkiej Lo¿y W³och i wydawca dzien-nika Genui „Il Caffaro”, który w marcu 1921roku uda³ siê do San Giovanni Rotondo, aby„zdemaskowaæ” Ojca Pio. Ojciec Pio, którywczeœniej nic nie wiedzia³ o Festa, zoba-czywszy go w t³umie pielgrzymów podszed³i powiedzia³ g³oœno: „A có¿ on robi wœródwas? To jest mason”. Chwyci³ go za rêkê ipatrz¹c mu w oczy opowiedzia³ przypowieœæo synu marnotrawnym. Zmieszany adwokatukl¹k³ przed ojcem Pio, wyspowiada³ siê i

pozosta³ w San Giovanni Rotondo przez ko-lejne trzy dni. Po powrocie do Genui og³osi³publicznie swoje nawrócenie, co wywo³a³owielk¹ sensacjê. Po pewnym czasie powróci³do San Giovanni Rotondo i wst¹pi³ do Trze-ciego Zakonu œwiêtego Franciszka.

Ewangelia mówi, ¿e Jan Chrzciciel pos³a³swoich uczniów do Jezusa z zapytaniem:„Czy Ty jesteœ Tym, który ma przyjœæ, czyte¿ innego mamy oczekiwaæ?”. Wygl¹da tojakby Jan Chrzciciel nie mia³ ca³kowitejpewnoœci, co do Jezusa. W tym momencie tonie jest najwa¿niejsze. Ca³a ta scena zawierapouczaj¹c¹ myœl. Jeœli masz jakieœ w¹tpli-woœci, to idŸ do Chrystusa, tam znajdzieszodpowiedŸ. Rozczytaj siê w Piœmie œwiêtym,uklêknij do modlitwy, a wtedy spotkaszChrystusa. A on, tak jak Janowi mo¿e nieodpowie wprost, ale skieruje nasz¹ uwagê naBibliê i swoje czyny, które potwierdzaj¹ na-dejœcie Mesjasza i jego Królestwa: „niewido-mi wzrok odzyskuj¹, chromi chodz¹, trêdo-waci doznaj¹ oczyszczenia, g³usi s³ysz¹,umarli zmartwychwstaj¹, ubogim g³osi siêEwangeliê”.

Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

Szukanie szczêœciaNa drogach Prawdy Bo¿ej

Wina Wuja SamaZa³o¿yciel portalu WikiLeaks Ju-lian Assange zosta³ aresztowanyw Londynie na podstawie listugoñczego z podejrzenia o prze-stêpstwo seksualne. On samuwa¿a, ¿e aresztowanie jest zem-st¹ USA za ujawnienie setek ty-siêcy tajnych dokumentów. Rz¹dAustralii, której jest on obywate-lem twierdzi, ¿e winê za przeciekponosz¹ USA, które nie umia³yzabezpieczyæ dokumenty.

Miliardy do m³ynaBank Rezerwy Federalnej skie-ruje na przemia³ nowe banknoty100-dolarowe o wartoœci nominal-nej 110 miliardów. Banknoty ma-j¹ce wejœæ do obiegu w lutym ma-j¹ wadê druku. Wartoœæ dolarów-ek w obiegu na ca³ej ziemi wynosi930 miliardów dolarów. Jest to tyl-ko u³amek pieni¹dza elektronicz-nego.

Smok siê ciskaPod naciskiem Pekinu 19 pañ-stw zbojkotowa³o ceremoniê wrê-czenia w Oslo pokojowej nagrodyNobla dla chiñskiego dysydentaLiu Xiaobo, w tym Rosja, Ukraina,Serbia, Arabia Saudyjska. Laureatodsiaduje w Chinach wyrok 11 latwiêzienia a jego ¿ona jest w are-szcie domowym.

Sukces MoskwyPrezydent Dmitrij Miedwiediewuzyska³ na szczycie Unii Europej-skiej w Brukseli zgodê na wejœcieRosji do Œwiatowej OrganizacjiHandlu. Wymaga to jeszcze zgo-dy wszystkich 153 pañstw cz³on-kowskich. Unia nie zgodzi³a siêjednak na zniesienie wiz dla Ros-jan.

Piekielne ciastoIran samodzielnie wytworzy³ im-portowany dot¹d koncentrat ura-nu, tzw. yellow cake; jest to pó³-produkt wzbogaconego uranu dlabomby atomowej. Ma to byæ tylkopaliwo elektrowni, ale Zachódoskar¿a Teheran o wprowadzanieprogramu produkcji broni j¹dro-wej.

Uznanie dla PalestynyArgentyna i Brazylia uzna³y Pa-lestynê za wolne i niepodleg³epañstwo w granicach z 1967 r.Izrael uzna³ uznanie za „deklarac-jê oszukañcz¹, stoj¹c¹ w sprzecz-noœci z duchem porozumieñ miê-dzy Izraelem i Palestyñczykami inegocjacji pokojowych.” Prezy-dent Abbas zapowiedzia³ rozwi¹-zanie Autonomii Palestyñskiej,gdy rozmowy z Izraelem nie po-wiod¹ siê – jak zwykle.

Czwarty Rzym na Ksiê¿ycu?Patriarcha Moskwy i WszechrusiCyryl mimo wieku 66 lat odby³ 19treningów szykuj¹cych go do lotuw kosmos. Œwiêci ka¿d¹ rakietêprzed startem a kosmonautów za-chêca do brania w przestrzeñ ikoni krzy¿y. Moskwa uwa¿a siê zastolicê chrzeœcijañstwa jako Trze-ci Rzym, po Rzymie staro¿ytnym iBizancjum.

4

 ŒWIAT

Katolicki Klub zapraszaKatolicki Klub Dyskusyjny im. JanaPaw³a II zaprasza na adwentowespotkanie w niedzielê 19 grudnia 2010r. Prelekcjê na temat “Aby byæ œwiadkaminadziei” oraz dyskusjê poprowadzi o. Paulin Arnold Chrapkowski. SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Szczepana na Manhattanie /St. Stephen Church – 151 E 28 th Streetpomiêdzy Lexington Ave oraz 3 Ave/. Inf. tel. /212/ 289 4423

Sanktuarium-Jana-Chrzciela

Nowe ksi¹¿ki i albumy ksiêdza Ryszarda Kopera„Mi³oœæ i piêkno”- fotografie z Peru, Meksyku i Hawai oraz opowieœci i cytaty o mi³oœci„W poszukiwaniu m¹droœci ¿ycia”- Szukamy m¹droœci, która pozwoli³aby namnajowocniej i najpiêkniej przejœæ przez ¿ycie. Tê m¹droœæ odnajdujemy w S³owie Bo¿ym iludzkiej myœli . Niniejsza ksi¹¿ka (3 tomy) w nawi¹zaniu do niedzielnych fragmentówEwangelii jest szukaniem tej m¹droœci. Piêkne wydane ksi¹¿ki mog¹ byæ doskona³ymprezentem pod choinkê.Ksi¹¿ki dostêpne s¹ w nastêpuj¹cych miejscach:1.Parafia œw. Krzy¿a w Maspeth NY (61-21 56th Road, tel. 718 894 5880) 2.Sprzeda¿ wysy³kowa pod adresem: [email protected] 3.„Polska Ksiêgarnia” (648 Manhattan Ave. Greenpoint, T. 718 389 7790) 4. Ksiêgamia „Muza” (60-97 Putnam Ave. Ridgewood, NY 11385, T.718 821 1592) 5. “Marzena Travel Agency” (59-13 12 Ave. Brooklyn 11-219, T. 718 438 5732)6. Ksiêgarnia (221 Dayton Ave. Clifton, NJ 07011, T.. 973 478 1777)Wiêcej informacji na stronie: www.ryszardkoper.pl

Page 5: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

1í - Oprócz wspomnianych kwestii dotyczytak¿e wielu przypadków, kiedy maj¹tek mo¿eulec zaprzepaszczeniu. Powiedzmy, ¿e mamydo czynienia z sytuacj¹ typow¹ – domem ro-dziców. Trust, czyli forma kontraktu rodzinne-go, dziêki któremu dom przechodzi automa-tycznie na spadkobierców, bez potrzebys¹dowej sprawy spadkowej, wed³ug wolispadkodawcy, mo¿e oszczêdziæ wielu k³opo-tów.

- Ludzie wiêc winni zawczasu pomyœleæ oprzysz³oœci, aby zabezpieczyæ swój maj¹tekgdy zaczynaj¹ siê starzeæ.- O tak, tutaj rozmaitych ¿yciowych okolicznoœ-ci mo¿e byæ mnóstwo i to ca³kiem prawdopo-dobnych. Powiedzmy, ¿e m¹¿ mia³ wylew, arodzina posiada dom i oszczêdnoœci w ban-ku. Poniewa¿ i dom i oszczêdnoœci towspólna w³asnoœæ mê¿a i ¿ony, tote¿ tylkowspólnie mog¹ zadecydowaæ, co zrobiæ zeswoim maj¹tkiem. Jeœli jedno ze wspó³ma³-¿onków nie jest w stanie podj¹æ decyzji,sprawa trafia do s¹du o wyznaczenie praw-nego opiekuna i proces mo¿e ci¹gn¹æ siêmiesi¹cami. ¯eby temu zapobiec warto jestmieæ w³aœnie Power of Attorney. Kiedy jes-teœmy zdrowi nie myœlimy o losowychprzypadkach, o trudnych do unikniêcia wrazz wiekiem sytuacjach, które mog¹ skompli-kowaæ ¿ycie nam i naszym bliskim. Trzebamyœleæ i planowaæ z wyprzedzeniem.

- Ludzie czêsto nawet nie wiedz¹ jak siêchroniæ przed ¿yciowymi komplikacjami.Mog¹ siê zjawiæ w Pañskim biurze i comaj¹ powiedzieæ?- Winni przyjœæ na bezp³atn¹ konsultacjê.Przedstawiæ swoj¹ sytuacjê i prawnik powie

im, czego winni unikaæ, przed czymsiê zabezpieczyæ i w jaki sposób tozrobiæ.

- To wszystko s¹ skomplikowanesprawy wymagaj¹ce nie tylko ro-zeznania w prawodawstwie, ale idobrej angielszczyzny. Z tymczêsto mamy problemy.- W naszym biurze pracuj¹ dwiePolki - adwokat Joanna GwóŸdŸ,która skoñczy³a prawo w Polsce naUniwersytecie Marii Curie Sk³o-dowskiej w Lublinie, oraz wydzia³prawa w Touro Law School w No-wym Jorku; jest u nas tak¿e pomocprawna, Iwona Sikora Kamiñski.Obie panie doskonale orientuj¹ siêw tej tematyce.

- Na koniec dodajmy, ¿e abyuœwiadomiæ spo³ecznoœci, zw³a-szcza emigranckiej, problemyzwi¹zane z poruszanymi tutaj te-matami, Michael N. Connors ijego wspó³pracownicy organizuj¹seminaria, na które wstêp jestbezp³atny. Na spotkaniach oma-wiane s¹ problemy przedstawionepowy¿ej, odpowiada na pytania,udziela ogólnych porad; „ogól-nych”, bo ka¿dy przypadek jestindywidualny, tote¿ nale¿y nastêp-nie umówiæ siê na konsultacje, abyprzedstawiæ swoj¹ konkretn¹ sy-tuacjê. Jedno z takich seminariów, spec-jalnie dla Polaków, odbêdzie siê wsiê 29 stycznia w sobotê, o godz.17.00 w siedzibie „Kuriera Plus”.

ck

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 5

Zabezpieczenie maj¹tku, zabezpieczenie przysz³oœci

Upowa¿nienie/Pe³nomocnictwo - (Power of Attorney)Jest to prawny dokument, w którym wyznaczamy osobê, która w razie naszejchoroby, niemo¿liwoœci podejmowania decyzji, œpi¹czki; bêdzie mog³a reprezento-waæ nas legalnie w wielu wa¿nych sprawach ¿yciowych, np. p³aciæ rachunki, pod-pisywaæ w naszym imieniu dokumenty, jak wnioski o dom opieki, medicaid, opiekêw domu przez wykwalifikowane osoby zatrudnione przez miastow¹ agencjê (homecare), sprzeda¿-kupno nieruchomoœci. Wa¿noœæ tego dokumentu mo¿e byæ w ka¿-dej chwili odwo³ana. W odró¿nieniu od testamentu, Power of Attorney obowi¹zujeza naszego ¿ycia.

Ostatnia wola/Testament - (Last Will and Testament) Prawny dokument, w którym spadkodawca rozporz¹dza maj¹tkiem na wypadekswojej œmierci, czyli wskazuje, kto i w jakich czêœciach odziedziczy maj¹tek. Je-¿eli nie ma testamentu, maj¹tek bêdzie rozdzielony zgodnie z prawem stano-wym, co w wielu przypadkach nie jest zgodne wol¹ spadkodawcy.W testamencie mo¿na wyznaczyæ prawnego opiekuna dla nieletnich, albo cho-rych dzieci, jak równie¿ osobê, która w razie tragicznych wydarzeñ bêdzie za-rz¹dzaæ maj¹tkiem na ich potrzeby. Chodzi o to, aby unikn¹æ sytuacji, w którejs¹d bêdzie decydowa³ o tym, kto ma byæ odpowiedzialny za ich losy.W testamencie mo¿na ustanowiæ trust, aby w przysz³oœci zmniejszyæ podatekod spadku, albo zabezpieczyæ osoby niepe³nosprawne.

Michael ConnorsUrodzi³ siê w Nowym Jorku na Manhattanie. W 1954 r. je-go rodzina przeprowadzi³a siê na Brooklyn, Bay Ridgegdzie do dziœ mieszka z ¿on¹ i synem. Po studiach na nowojorskim Uniwersytecie Pace wst¹pi³do wojska i s³u¿y³ trzy lata w ¿andarmerii w Niemczech. Po wyjœciu z wojska zacz¹³ studia w Brooklyñskiej SzkolePrawa (Brooklyn Law School), któr¹ skoñczy³ w 1979 r. W dwa lata póŸniej otworzy³ prywatn¹ praktykê na BayRidge, a w 1986 r. utworzy³ kancelariê adwokack¹ Con-nors and Sullivan, która specjalizuje siê w dziedzinie pra-wa zwanej Elder Law dotycz¹cej problemów osób star-szych (Trust and Estates oraz Elder Law).

1íPrezydent Obama by³ zawsze przeciwny„tymczasowym” obni¿kom podatkowym, któreGeorge Bush wprowadzi³ na pocz¹tku swej pier-wszej kadencji. Jednak z powodu kryzysu finan-sowego Obama chcia³ obni¿ki przed³u¿yæ dlaosób zarabiaj¹cych poni¿ej 250 tysiêcy dolarówrocznie, czyli 98 procent podatników. Natomiastpozosta³e bogate 2 procent mia³o z powrotemp³aciæ tyle, ile przed obni¿k¹. Wzrostowi podat-ków dla bogaczy sprzeciwili siê republikanietwierdz¹c, ¿e w trakcie recesji nie mo¿na zwiêk-szaæ obci¹¿eñ. Prezydent nie dysponuje 60 g³o-sami w Senacie, ¿eby zapobiec parali¿owi pracustawodawczych przez republikanów. Musia³wiêc zgodziæ siê na ich warunek. W zamian onizgodzili siê na kolejne przed³u¿enie zasi³ków dlabezrobotnych i ulgi dla klasy œredniej.

Demokraci lewicowi s¹ Ÿli na prezydenta, ¿eust¹pi³ przeciwnikom. Obama odpowiada, ¿ewprawdzie móg³by walczyæ z republikanami owy¿sze podatki dla bogatych, jednak odby³obysiê to kosztem ludzi, którzy ledwo wi¹¿¹ koniecz koñcem. Poczynaj¹c od 1 stycznia 2011 r. bra-kowa³oby im miesiêcznie kilkuset dolarów dodomkniêcia bud¿etu domowego. Gdyby imwzros³y podatki, wielu z nich zabrak³oby pieniê-dzy na op³acenie czynszu czy rat po¿yczki nadom, samochód itp.. Walka zreszt¹ siê nie koñ-czy, pozostaj¹ dwa lata, ¿eby pozyskaæ opiniêpubliczn¹ przeciw partii republikañskiej. Zreszt¹,wiêcej pieniêdzy na rynku pobudzi rozwój gos-podarczy zwiêkszaj¹c wp³ywy podatkowe. Te-raz najwa¿niejsze jest przyspieszanie wzrostu.

Na wieœæ o kompromisie podatkowym po-lepszy³y siê prognozy gospodarcze. GoldmanSachs podniós³ przewidywany przyrost dochodunarodowego o jeden procent, do poziomu 3,7.JPMorgan o pó³ procenta do 3,5. Wi¹¿e siê ztym spodziewany wzrost zatrudnienia a spadekbezrobocia. Jednak koszt bêdzie wysoki: Spo-dziewany deficyt federalny w przysz³ym roku

bêdzie o 300 miliardów dolarów wy¿szy i osi¹g-nie ³adny poziom 1,5 biliona dolarów - po an-gielsku trillion. Nawet nie wszyscy wiedz¹, ile tojest zer. Liberalni komentatorzy uznali kompro-mis za pora¿kê Obamy. Jest to jednak pora¿katylko w kategoriach bie¿¹cej polityki. Na dalsz¹metê mo¿e przynieœæ mu sukces w postaci wy-boru na drug¹ kadencjê do Bia³ego Domu w ro-ku 2012. Jeœli do tego czasu gospodarka wzmoc-ni siê, to skorzystaj¹ wszyscy politycy ubiegaj¹-cy siê o ponowny wybór. Dotyczy to g³ówniedemokratów w Izbie Reprezentantów i Senacie.Wyborcy ma³o przejmuj¹ siê federalnym deficy-tem bud¿etowym i faktem, ¿e siêga on obecnie10 procent dochodu narodowego. Jak zauwa¿y³pewien wielki ekonomista, „ludzie interesuj¹ siêekonomi¹ dopiero wtedy, gdy nie maj¹ co dogarnka w³o¿yæ”. Ameryka bêdzie wiêc siê za-d³u¿aæ dopóki s¹ chêtni na obligacje rz¹du Sta-nów Zjednoczonych. Obligacje maj¹ wielu na-bywców, poniewa¿ Unia Europejska zaczynatrzeszczeæ i spada wiarygodnoœæ kredytowa wie-lu krajów UE. A dziêki temu USA mog¹ zaci¹-gaæ po¿yczki na niski procent, jako ci¹gle naj-bardziej wiarygodny d³u¿nik.

Jednak w koñcu przyjdzie dzieñ zap³aty za¿ycie na kredyt. Kompromis Obamy pokazujepo raz kolejny, ¿e wszelkie tymczasowe obni¿kipodatkowe znajduj¹ sposób, ¿eby wejœæ na sta³edo ksiêgowoœci pañstwa. Politykom te¿ ³atwiejrozdawaæ cudze pieni¹dze podatników, ani¿eli za-bieraæ je wyborcom. Nie ma wiêc pewnoœci, czyuda siê za rok przywróciæ podatek Social Securitydo poprzedniego poziomu, czyli z tego roku. A tozagrozi w przysz³oœci wyp³atom tych emerytur fe-deralnych. Równie¿ walka o zniesienie ulg podat-kowych Busha rozegra siê w roku 2012, czyli ro-ku kampanii wyborczej do Bia³ego Domu i Kon-gresu, co zawsze sprzyja demagogii i rozdawaniuprzez polityków nie swoich pieniêdzy.

Adam Sawicki

Kompromis podatkowy

Page 6: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

6 KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

We wtorek, 17 listopada 2010 r. w g³ów-nej siedzibie Polsko-S³owiañskiej Fede-ralnej Unii Kredytowej przy McGuinnessBlvd. odby³o siê spotkanie w³adz NaszejUnii z przedstawicielami polskiego Mi-nisterstwa Gospodarki. Dostojni goœcieprzybyli do P-SFUK, by zapoznaæ siê zdzia³alnoœci¹ naszej instytucji, która ma-j¹c prawie 1,4 miliarda dolaróww akty-wach, jest najwiêksz¹ etniczn¹ uni¹ kre-dytow¹ w USA i najwiêksz¹ polsk¹ insty-tucj¹ finansow¹ poza granicami Polski.

Delegacji polskiej przewodniczy³ pan Marcin Korolec,Wiceminister Gospodarki, a towarzyszyli mu pan To-masz Ostaszewicz, dyr. Departamentu MiêdzynarodowejWspó³pracy Dwustronnej oraz pani Zofia Schnitzer,G³ówny Specjalista d/s Stosunków Polsko-Amerykañ-skich z Departamentu Wspó³pracy Miêdzynarodowejprzy Ministerstwie Gospodarki. Wraz z delegacj¹ z Pol-ski do siedziby P-SFUK przybyli konsulowie Henryk Sa-necki i Pawe³ Pytlarczyk, przedstawiciele Wydzia³u Pro-mocji Handlu i Inwestycji w Konsulacie Generalnym wNowym Jorku. Nasz¹ Uniê reprezentowa³a pani KrystynaMyssura, Wiceprzewodnicz¹ca Rady Dyrektorów, paniMarzena Wierzbowska i pan Janusz Sporek – Dyrektor-zy, jak równie¿ cz³onkowie Komisji Nadzorczej, pano-wie Pawe³ Pachacz i Jacek B¹kowski.

Spotkanie rozpocz¹³ krótki komentarz wiceministraKorolca o sytuacji ekonomicznej w Polsce, w kontekœciewspó³pracy ze Stanami Zjednoczonymi. PrzedstawicieleUnii zadawali mówcy pytania, z których wiele dotyczy³ospraw Cz³onków P-SFUK rozpoczynaj¹cych dzia³alnoœæ

gospodarcz¹ w Polsce. Zdania goœci i gospodarzy ró¿ni³ysiê w wielu kwestiach, a szczególnie w kwestii podwy¿-szania przez rz¹d polski podatków i prób dodatkowegoopodatkowania osób p³ac¹cych swoje podatki w USA.

„Zale¿y nam na tym, by rz¹d polski zadba³ o to, bynasi Cz³onkowie, którzy decyduj¹ siê na d³u¿szy pobyt wPolsce nie musieli siê borykaæ z przeró¿nymi utrudnie-niami i niepotrzebn¹ biurokracj¹.” – powiedzia³a paniMyssura. – „Dlatego bardzo cenimy obecnoœæ w NaszejUnii przedstawicieli polskiego rz¹du, którzy podejmuj¹kluczowe decyzje w istotnych dla Naszych Cz³onkówsprawach.”

Spotkanie zakoñczy³a prezentacja historii i osi¹gniêæP-SFUK, a zw³aszcza tych, z okresu ostatnich czterechlat, w których Naszej Unii uda³o siê powiêkszyæ swojeaktywa o ponad 30 proc., mimo przewlek³ego kryzysu wdziedzinie amerykañskich i œwiatowych finansów.

*P-SFUK (Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredyto-

wa) zosta³a za³o¿ona w roku 1976 przez grupê polskichimigrantów by pomóc rodakom uzyskaæ po¿yczki na za-kup domów. Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredy-towa obecnie posiada 14 oddzia³ów w Nowym Jorku,New Jersey i Chicago oraz Centrum Operacyjne w Fair-field, NJ. Unia ma ponad 1,3 miliarda dolarów w akty-wach i s³u¿y oko³o 70 tysi¹com Cz³onków na terenie sta-nów Nowy Jork i New Jersey. P-SFUK, która jest naj-wiêksz¹ etniczn¹ uni¹ kredytow¹ w USA.

Cz³onkowie Unii mog¹ korzystaæ z Internetowego Od-dzia³u P-SFUK na stronie www.NaszaUnia.com oraz zus³ug Mobilnego Oddzia³u, czyli specjalnie wyposa¿one-go pojazdu, który spe³nia wszystkie funkcje tradycyjnegooddzia³u.

PR

Nasza Unia goœci przedstawicieli polskiego Ministerstwa Gospodarki

Page 7: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 7

Okres stanu wojennego to wa¿nyetap w moim ¿yciu i ¿yciu mojejrodziny. Po 26 latach doszed³em do

wniosku, ¿e wspomnieniami bêd¹cymi dlamnie du¿¹ traum¹, mogê podzieliæ siê z in-nymi. Traktujê to jako swoist¹ terapiê idobry lek na moj¹ zranion¹ duszê.

Moja historia to historia setek tysiêcy lu-dzi, którzy mieli “szczêœcie” ¿yæ wszczególnym czasie i dziêki odwadze, nie-z³omnoœci i walce udowodnili innym, ¿eczasami to najbardziej nieprawdopodobnemo¿e okazaæ siê tak rzeczywiste.

Jako doros³y mê¿czyzna sta³em corazmocniej w opozycji do panuj¹cego ustroju.Pierwsz¹ pracê rozpocz¹³em w Tarnowie.Po œmierci Stalina wiosn¹ w 1953 roku, wrozmowie którymœ z kolegów, nie kry³emradoœci, ¿e jego ¿ycie dobieg³o kresu. Ju¿na drugi dzieñ starano siê mnie uœwiado-miæ jak dobrym i wielkim cz³owiekiem by³Józef Stalin i jak nieodpowiedzialne jestmoje zachowanie. Doradzano mi te¿ bymsiê zwolni³ z zak³adu pracy, gdy¿ jestemjeszcze m³ody i moje dobre lata mogê spê-dziæ w wiêzieniu. Przekonywa³ mnie dotego pracownik, który przed II wojn¹ œwia-tow¹ by³ wierz¹cym cz³owiekiem. Po woj-nie w okaza³ siê byæ gorliwym komunist¹.To zdarzenie, jakby na przekór, zaczê³o ro-dziæ w mojej œwiadomoœci potrzebê swo-bodnej wypowiedzi.

Odbywaj¹c s³u¿bê wojskow¹ na Helumia³em mo¿liwoœæ obserwowania i wys³u-chiwania reporta¿y z 1956 r.. Pe³ni³emfunkcjê podoficera dy¿urnego w noc poopuszczeniu Polski przez Chruszczowa iRokossowskiego. Po capstyku i wy³¹cze-niu nag³oœnienia na oddzia³y, poszed³emdo kancelarii dowódcy i nastawi³em radiona Woln¹ Europê. By³ doskona³y reporta¿z powitania - rozmów i przetargu Chrusz-czowa z Gomu³k¹. Ca³oœæ trwa³a oko³otrzech godzin. By³a to dla mnie niezwyk³alekcja. Kto tamte czasy pamiêta, to wie ¿ena Wybrze¿u by³a bardzo napiêta sytuacja.Z Cyplu Helskiego ogl¹daliœmy rosyjskieokrêty wojenne cumuj¹ce w zatoce.

W 1957 roku pracowa³em w MostostaluZabrze w ró¿nych zak³adach pracy. W kra-ju by³ to okres przemian prowadzonychprzez W. Gomu³kê. W przedsiêbiorstwachpowstawa³y Rady Robotnicze, wzorowanena jugos³owiañskich.

Zaanga¿owa³em siê i wybrano mnie nawiceprzewodnicz¹cego Rady Robotniczej.Po paru miesi¹cach pracy i ró¿nych prze-targach z dyrekcj¹ i organizacj¹ polityczn¹zwo³aliœmy wspólne zebranie Dyrekcji,partii oraz Zwi¹zków Zawodowych. Stareuk³ady jednak dzia³a³y. Na spotkanie przy-jecha³o z Warszawy dwóch dyrektorów zMinisterstwa Budownictwa. Byliœmy za-skoczeni. Po doœæ burzliwej wymianie

zdañ g³os zabra³ I Sekretarz POP i powie-dzia³, ¿e dyrektor naczelny przedsiêbior-stwa bêdzie zmuszony ust¹piæ ze stanowis-ka, bo czuje, ¿e ma zwi¹zane rêce i w ta-kich warunkach pracowaæ mu ciê¿ko. Za-bra³em g³os i odpowiedzia³em, ¿e czekamyna ust¹pienie i rozpiszemy konkurs na sta-nowisko dyrektora, bo w Polsce Ludowejmamy ju¿ du¿o wykszta³conej m³odej kad-ry. W nieca³e dwa tygodnie póŸniej s³onoza to zap³aci³em. Zosta³em ciê¿ko pobity.Dozna³em ran ciêtych w okolicach skroni.Straci³em przytomnoœæ i du¿o krwi. Co dotego, kto to zorganizowa³, tak w RadziePracowniczej jak i w przedsiêbiorstwiezdanie by³o jednoznaczne.

Posterunek MO nie podj¹³ w tej sprawie¿adnych czynnoœci. W obawie o dalszyswój los powróci³em do krakowskiegoMostostalu przenosz¹c siê póŸniej do pracyw Hucie im. Lenina. Od 1976 r. zacz¹³empracê w Krakowskim Telpodzie. Tamrównie¿ za swobodne wypowiadanie siê nanaradach produkcyjnych prze¿y³em wieleupokorzeñ.

I przyszed³ rok 1980! Na prze³omiesierpnia i wrzeœnia 1980 roku wszed³em wsk³ad siedmioosobowego komitetu za³o¿y-cielskiego nowych zwi¹zków, zostaj¹c wi-ceprzewodnicz¹cym. 8 stycznia w 1981 ro-ku wybrano mnie do Komisji Zak³adowej anastêpnie zosta³em I wiceprzewodnicz¹-cym w przedsiêbiorstwie, które zatrudnia³ooko³o 5600 osób.

13 grudnia 1981 roku - tak zacz¹³ siê no-wy rozdzia³ w moim ¿yciu i ¿yciu wieluPolaków. By³a niedziela. Poszed³em dokoœcio³a na godzinê 7:00 rano do Arki Pa-na w Bieñczycach - to by³a moja parafia.Po powrocie odwiedzi³ mnie s¹siad - zapy-ta³ czy mam obraz w telewizorze. W³¹czy-³em i ku naszemu zdziwieniu us³yszeliœmyzapowiedŸ umundurowanego spikera, ¿ewyst¹pi genera³ Wojciech Jaruzelski. Pous³yszeniu obwieszczenia Genera³a o staniewojennym przyszed³ czas na przemyœleniei refleksjê co nas czeka i jak siê to skoñczy.

14 grudnia dotar³em do pracy dopierooko³o godziny 8:00 rano. Po naradzie zprzewodnicz¹cym i wiceprzewodnicz¹cympostanowiliœmy nie og³aszaæ powo³aniaKomitetu Strajkowego.

Podzieliliœmy zadania miêdzy sob¹ w³¹-czaj¹c paru pracowników z Komisji Zak³a-dowej. Mnie przypad³o zabezpieczanie za-k³adu - bram wejœciowych i wjazdowychoraz porz¹dku na terenie zak³adu. PóŸniejrozpoczêliœmy odwiedzaæ wydzia³y,sprawdzaæ jak tam wszystko wygl¹da.Otrzyma³em informacjê, ¿e Wydzia³ Mi-krouk³adów jeszcze pracuje. Uda³em siêtam. Zaraz po wejœciu, podszed³ do mniezastêpca kierownika wydzia³u zabraniaj¹cmi rozmów z pracownikami. Po ostrej wy-mianie zdañ ust¹pi³ udaj¹c siê do dyrektoranaczelnego. Na wydziale wiêkszoœæ stano-wi³y kobiety.

Po moim przedstawieniu celu strajkuwszyscy przerwali pracê. Wiele kobiet za-czê³o p³akaæ, martwi¹c siê co bêdzie z ni-mi, ich dzieæmi oraz mê¿ami. Uspokoi³emszczególnie m³ode mamy mówi¹c, ¿e te,które maj¹ ma³e dzieci otrzymaj¹ przepust-ki i proszone s¹ o przyjœcie do pracy wdniu nastêpnym. Przyznam, ¿e wszyscywykazali wielkie zrozumienie sytuacji. Poponownej naradzie, na Wydziale Narzê-dziowni (bo tam obraliœmy punkt kontroli inarad) zg³oszono nam, ¿e na zak³ad chcewejœæ komisarz wojskowy, który wczeœniejju¿ przez oko³o miesi¹c w zak³adzie prze-bywa³. Przewodnicz¹cy powiedzia³, ¿emo¿liwe jest wejœcie z obstaw¹ ale bezbroni i ¿e tu jest pokojowy strajk, a broni

siê obawiamy. Z niesmakiem odjecha³.Nastêpnego dnia nie zosta³ wpuszczony dozak³adu.

W godzinach przedpo³udniowych uda-³em siê na pogrzeb s¹siadki. Ustaliliœmy zprzewodnicz¹cym, ¿e poŸniej pójdê do Hu-ty Lenina na spotkanie z Zarz¹dem Regio-nu Ma³opolski. Chcieliœmy wiedzieæ jakies¹ ewentualne ustalenia i instrukcje. Zabra-³em pisemne upowa¿nienie, bo tylko z ta-kim pismem mog³em wejœæ na teren HiL.Jednak nikogo z wa¿niejszych osobistoœcinie spotka³em. By³a dy¿uruj¹ca pani, którapoda³a mi pewne ustalenia i instrukcje. Za-chodzi³a obawa, ¿e w trakcie pacyfikacjizak³adów mo¿e dojœæ do przemocy w sto-sunku do osób tworz¹cych Komitety Straj-kowe. Po powrocie z HiL poinformowaliœ-my za³ogê o ustaleniach i instrukcji Za-rz¹du Regionu. W dalszym ci¹gu czynionopodchody, by przerwaæ strajk. Wczeœniejpodjêliœmy jednoznaczn¹ decyzjê - trwamydo koñca.15 grudnia na terenie zak³adupracy zorganizowaliœmy Mszê Œwiet¹.Przysz³o dwóch ksiê¿y z koœcio³a w Pod-górzu. Uczestnictwo za³ogi w Mszy Œw.doda³o nam otuchy.

W godzinach popo³udniowych za³ogaZak³adu Doœwiadczalnego wys³uchuj¹capelu dyrektora zaczê³a siê sk³aniaæ doprzerwania strajku. Po moim wyst¹pieniupracownicy zdecydowali siê strajkowaæ da-lej. Fakt ten stanowi³ póŸniej du¿e ob-ci¹¿enie na moim procesie. Oko³o godziny7:00 wieczorem pod bramê zak³adu podje-cha³a karetka pogotowia i poproszono ko-goœ z Komitetu Strajkowego. Poszed³ prze-wodnicz¹cy - siedz¹cy obok kierowcymê¿czyzna powiedzia³: Dziœ w nocy bê-dzie rozbity strajk w HiL, a nastêpnieprzyjd¹ do nas jako do ostatniego zak³aduna terenie Krakowa.

Przyszli 16 grudnia miêdzy 2:00 a 3:00nad ranem. Dodam tylko, ¿e jak ruszyli wkierunku HiL, to rozdzwoni³y siê wszyst-kie dzwony w kaplicach i koscio³ach na te-renie Nowej Huty. Zwo³aliœmy za³ogê -prosi³em o spokojne zachowanie i wytrwa-nie do koñca. Oko³o godziny 21:00 prze-wodnicz¹cy opuœci³ Zak³ad. Mnie trudnoby³o wyjœæ - zosta³em d³u¿ej. Po krótkimczasie podesz³o do mnie szeœciu m³odszychpracowników i powiedzieli, ¿e s¹ moj¹ochron¹ i bêd¹ mnie pilnowaæ. Oko³o pó³-nocy pracownicy z warty donieœli, ¿e coœsiê zaczyna wokó³ zak³adu dziaæ. Zak³admieœci³ siê na doœæ obszernym terenie. Jed-nak o godzinie 1:00 w nocy z 15 na 16grudnia wyszed³em z zak³adu z koleg¹,który mia³ mnie wzi¹æ do domu, zapew-niaj¹c, ¿e zna bezpieczn¹ drogê. Niestetynie uda³o siê. Z³apa³ nas patrol MO. Prze-wieziono nas na posterunek MO na ul. Za-mojskiego w Podgórzu. Przypomnia³emsobie wtedy, ¿e w tylnej kieszeni spodnimam upowa¿nienie do rozmów z Zarz¹-dem Regionu i do wejœcia na teren Hutyim. Lenina. Poprosi³em o wyjœcie do toale-ty. Policjant podprowadzi³ mnie, otwor-zy³ drzwi i obserwowa³. No có¿, opuœci-³em spodnie usiad³em na sedesie i grze-bi¹c w kieszeni gniot³em ten papier. Za-cz¹³ coœ podejrzewaæ i niczym siê zbli¿y³zd¹¿y³em spuœciæ wodê razem z papierem.Uda³o siê.

Byliœmy z koleg¹ umówieni, ¿e w raziewpadki powiemy, ¿e uciekliœmy ze straj-ku. Chwyci³o. Po przes³uchaniu zamknêlinas do rana. Problem zacz¹³ siê gdy¿ obajmieliœmy przy sobie paszporty. Na drugidzieñ przewieziono nas na Komendê Wo-jewódzk¹ MO. Po paru godzinach czeka-nia wezwano nas do nastêpnego pokoju.Po krótkiej rozmowie kazano nam podpi-

saæ przygotowane oœwiadczenie, ¿e niezastosowano ¿adnej przemocy fizycznej .Zapyta³em dlaczego muszê podpisaæ, je-¿eli jest prawd¹, ¿e wszystko jest w po-rz¹dku. Odpowiedzia³, ¿e nie wie co bê-dzie jutro, lub za parê dni, a my mo¿emywyst¹piæ z jakimœ roszczeniem. W godzi-nach wieczornych zosta³em zwolniony iwróci³em do domu. Syn wróci³ wczeœniejju¿ nad ranem z rozbitego strajku w HiL.17 grudnia przyszed³em do pracy. Atmos-fera trudna do opisania. 19 grudnia w pra-cy dowiedzia³em siê, ¿e poprzedniegodnia przewodnicz¹cy oraz II-gi prezeszostali zabrani z domu i aresztowani. Po-myœla³em, ¿e w ka¿dej chwili to samomo¿e staæ siê ze mn¹.

Jednak nie. W dniu 23 grudnia dosta-³em telefon z dzia³u kadr, abym siê zg³osi³i tam wrêczono mi przepustkê do zg³osze-nia siê na Komendê Wojewódzk¹ MOprzy ul. Mogilskiej. Mia³em siê stawiaæ wró¿nych godzinach i tak ju¿ pozosta³o do30 grudnia. Ka¿dorazowo doprowadzanomnie na VI piêtro pok. 614 lub 615.

W pierwszym dniu po rozmowie pole-cono mi podpisaæ oœwiadczenie, ¿e niko-mu nie udzielê informacji na temat na-szych rozmów. Trudno mi by³o siê zo-rientowaæ czego ten SBek chce.

W Wigiliê poszed³em na Pasterkê doArki Pana. By³o bardzo du¿o ludzi. Za-pe³niony ca³y plac i chodnik. W trakcieMszy Œw. tu¿ przed komuni¹, po drugiejstronie ulicy zatrzyma³ siê samochódMO. Dwóch milicjantów i przechadzaj¹csiê bada³o kierunek wiatru. Z chwil¹ roz-poczêcia rozdawania Komunii Œw. zapa-lili œwiece z silne ³zawi¹cym gazem.

W Bo¿e Narodzenie oko³o po³udnia domojego domu przysz³o dwóch zomow-ców w stopniu kapitana i porucznika. Powejœciu bez pytania pochodzili po poko-jach. Chwilê usiedli, rozpytywali co robi¹moje dzieci i poszli. Po œwiêtach odbywa-³em piesze “wycieczki” na KomendêWojskow¹, na rozmowy. Wnioski nasu-wa³y siê same. 30 Grudnia pan SBekprzedstawi³ mi, jak powiedzia³, konkretn¹propozycjê. Mia³em podpisaæ zgodê nawspó³pracê. Zaproponowano mi 10.000z³., podwy¿kê mojego wynagrodzeniaoraz du¿¹ iloœæ wolnych pieniêdzy. Zapro-ponowano mi te¿ p³atne wyjœcia z zak³adui unikniêcie procesu za prowadzon¹ akcjêstrajkow¹ i zwolnienie z wiêzienia moichkolegów. Zdrêtwia³em - pomyœla³em - jasprzedawczyk - nigdy. Obawiaj¹c siê na-tychmiastowego aresztowania zwi¹zanegoz moj¹ odmow¹, odpowiedzia³em, ¿e po-trzebujê czasu do namys³u, gdy¿ decyzjajest bardzo powa¿na. Pozwolono mi pójœædo domu. Ponownie mia³em zg³osiæ siê31 grudnia 1981 roku o 10:00 rano. Dora-dzano te¿ bym nie szed³ do pracy, bo i takotrzymam zap³atê. No có¿ nie waha³emsiê ani chwili. Decyzjê podj¹³em tu¿ pootrzymaniu oferty. Zna³em siebie i wie-dzia³em, ¿e nie zrobiê tego za ¿adn¹ cenê.

Po powrocie do domu mojej najstar-szej córce wyjaœni³em sytuacjê i wie-dzia³em, ¿e jest ze mn¹. Z reszt¹ rodzi-ny rozumieliœmy siê bez s³ów. Dlawszystkich sta³o siê jasne, jak powa¿najest sytuacja. Decyzja zosta³a podjêta.Zgodnie z poleceniem zg³osi³em siê naKomendê Wojskow¹ MO. Pad³o pyta-nie czy siê zgadzam na postawione wa-runki. Odpowiedzia³em - nie. Dalszarozmowa mia³a bardzo nieprzyjemnyprzebieg. Wróci³em do domu. Tego sa-mego dnia milicja wrêczy³a mi wezwa-nie na Komendê Garnizonu - by³o to1.stycznia 1982 r. í 18

Warto byæ niez³omnym - wspomnienieJulian Morawiec

Page 8: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

W pierwszymtomie „Dzien-ników”,obejmuj¹cymlata 1962-69,Mro¿ek szukaprzedewszystkimsamego siebie.Wyszed³ pozapolskoœæ,wyszed³ pozareligiê,wyszed³ pozatradycjê; jest

poza nimi. Z jednej strony jestcz³owiekiem totalnie wolnym, z drugiejzaœ szuka swego miejsca w œwiecie. Wœwiecie, czyli bardziej w ludzkiej myœlini¿ wœród ludzi, raczej w samej literaturze,ni¿ wœród jej bohaterów. Jeszcze nie dokoñca wie, ¿e jest w niej jeden jedyny wswoim rodzaju, niepowtarzalny. Ale ju¿wie, ¿e jest osobny. Jest „bytem-dla-siebie,który chce ukryæ przed sob¹ swoj¹ w³asn¹nicoœæ i zespoliæ ze sob¹ w byt-w-sobiejako swój prawdziwy sposób bycia” – jakwynotowa³ z Sartre’a. Bytem samym wsobie pozosta³ do dziœ. Jako pisarz niezwi¹za³ siê z nikim, ani z niczym. Kto wie,czy nie jest dziœ najbardziej zamkniêtym wsobie twórc¹ na œwiecie. Niektórzyznielubili go za tê osobnoœæ, zw³aszcza ci,którzy próbowali j¹ jakoœ napocz¹æ, jakoœwedrzeæ siê w ni¹. Znam kogoœ, komu siêto w jakimœ stopniu uda³o. Tak by³ jednakten ktoœ z tego dumny, ¿e j¹³ rozg³aszaæ tui tam to, co powinno pozostaæ tajemnic¹.Rozg³asza³, bo rozpiera³a go radoœæ, ¿e tow³aœnie on zyska³ zaufanie uwielbianegomistrza, rozg³asza³, bo siê sam budowa³przyjaŸni¹ z nim. Sk¹din¹d lubi³ siêbudowaæ przyjaŸni¹ z wielkimi, sk¹din¹d

dawa³ w tych przyjaŸniach bardzo wiele,sk¹din¹d niema³o sam zyskiwa³. Aleczasem lubi³ budowaæ siebie ods³anianiems³abych stron innych. Czasem te¿przesadza³ w przekonaniu o swymwp³ywie na tych innych. Chcia³, ¿ebywydawa³o siê, ¿e to on ich buduje, a nieoni jego. No i z Mro¿kiem przesadzi³.PrzyjaŸñ siê skoñczy³a, gorycz pisarzazwiêkszy³a.

*Mro¿ek w tym¿e „Dzienniku” –„Mistycyzm jest poszukiwaniemca³kowitego uwolnienia siê od formy.Jedynie taki mistyk by³by do przyjêcia,który siê z tym zgadza. A mo¿e by takmistykiem? Bykiem go, mistykiem go. (...)Gombrowicz jest, ja ci¹gle nie jestempewien, ¿e jestem”. Dotychczas, niezdawa³em sobie sprawy, ¿e wp³yw Gom-bra na Mro¿ka by³ jednak istotny. Onpróbowa³ i jego optyki, i jego formy. Otopróbka – „Polaka nadszarpn¹æ ¯ydem,¯yda nadszarpn¹æ Polakiem in spe”.Œwietne.

*Sztuki Mro¿ka s¹ jak zegarek.Szwajcarski. Re¿yseria ingeruj¹ca w ichmechanizm szkodzi im. Psuje je po prostu.Zatem nale¿y je wystawiaæ i graædok³adnie tak jak s¹ napisane. Wiem, coœ otym, bom wystawia³ „Emigrantów”.Owszem, z powodzeniem. Nawet ksiê¿apolecali to przedstawienie z ambony.Nawet zasiadali na widowni, nawetwykupywali ca³e przestawienia.Zakonnice te¿ siê pojawia³y. Przejête. Noto jak one przejête, to i ja przejêty, ca³y wrumieñcach. Przedstawienie ros³o popremierze i ros³o. To dobrze, jak roœnie, boznaczy ¿e jest wa¿ne, ¿ywe. W programie

do tego spektaklu wydrukowa³em mottopowsta³e, o ile mnie pamiêæ nie myli,w³aœnie na okolicznoœæ tych¿e „Emigran-tów”. Otó¿ po obejrzeniu filmu Felliniego„Amarcord” Mro¿ek j¹³ zg³êbiaæ istotêprowincjonalnoœci, po czym zapisa³ – „JaMro¿ek, on Fellini. Ja z Krakowa, on zRimini. Poza tym wszystko to samo”.

*„Tango”, „Policja”, „Pieszo”, „RzeŸnia”,„Ambasador” i wspomniani „Emigranci”– mechanizmy doskona³e. Graæ jakMro¿ek przykaza³, nie kombinowaæ.

*Dzisiejsi re¿yserzy teatralni kombinuj¹ ikombinuj¹. Z ró¿nym skutkiem. Siebieprzede wszystkim chc¹ pokazaæ, a nieautora. Rzadko jednak kiedy okazuj¹ siêm¹drzejsi od tego¿ autora. Mo¿e s¹bardziej efektowni scenicznie, ale niem¹drzejsi. Swinarski nie kombinowa³,tylko siê wgryza³ w myœl, w znaczenia.Dostrzega³ w tekœcie to, czego nie widzieliwczeœniej inni. I niewielu po nim mudorówna³o, zaiste bardzo niewielu. I odziwo, w takim np. „Wyzwoleniu” iWyspiañski istnia³, i Swinarski. Bo¿e jakieto by³o przedstawienie! Do dziœ pamiêtamkolejne sceny i d³awi¹cy w gardle fina³.Jeden z najwiêkszych spektakli, jakiewidzia³em w ¿yciu. A widzia³em ichwiele, bardzo wiele.

*Historyk Fernand Braudel mawia³, ¿eprzez pryzmat ziarna mo¿na zobaczyæhistoriê powszechn¹. Nie myli³ siê.

*Joan Miro dialoguj¹c z mistrzamiholenderskimi z XVII wieku poprzerabia³namalowane przez nich wnêtrza na swoj¹surrealistyczn¹ mod³ê. Owszem, ogl¹dasiê jego obrazy jako erupcjê wyobraŸnizmierzaj¹cej do rozsadzenia zastanychform, podziwia siê dowcip pomys³u. Itylko tyle. Natomiast w dzie³a dawnychmistrzów wchodzi siê jak do swego domu,by ogrzaæ siê ich ciep³em i nacieszyæœwiat³em igraj¹cym po osobach iprzedmiotach oraz by podziwiaækunsztowne piêkno szczegó³ów. Dobrze towidaæ choæby w zestawieniu Miro – JanSteen.

*Juliusz S³owacki – „Polak prawdziwy,kiedy siê upije/ Wspomni ojczyznê ip³aczem zawyje”. Cytat ten dedykujêpos³ance Annie Sobeckiej z PiS-u, któraniczym Rejtan nie chcia³a dopuœciæ, bySejm og³osi³ rok 2011 rokiem Czes³awaMi³osza. Nie chcia³a bo pisarz ten l¿y³Polaków, w¹tpi³ niekiedy w katolicyzm iczu³ siê po trosze Litwinem. Pani pose³przypomnê, i¿ Norwid uwa¿a³, ¿e w

poemacie narodowym „Pan Tadeusz”„jedyn¹ figur¹ na serio jest Jankiel”.Ponadto napisa³ on tak¿e, i¿ „cz³owiek wPolaku jest ¿aden”, tedy od Mi³osza dzieligo ju¿ tylko krok. Czy zatem i rokNorwida tak¿e nale¿y oprotestowaæ wimiê oburzenia narodowego? To niepierwsze ju¿ takie wyst¹pienie ze stronyPiS-u. Wczeœniej bowiem pos³owie z tejpartii nie chcieli dopuœciæ, by rok 2004og³osiæ rokiem Gombrowicza (sic!).

*Ksawery Pruszyñski – „Polakom najlepiejwychodz¹ nagonki”. Genialne.

*Polskie partie odmieniaj¹ s³owopatriotyzm przez wszystkie przypadki. POz PiS-em licytuj¹ siê wrêcz, czyjpatriotyzm jest lepszy. Ale kiedy w SejmieJakub P³a¿yñski prezentuje projekt ustawyumo¿liwiaj¹cej przeprowadzkê do Polskirodaków z Kazachstanu, mówi do pustychfoteli. I tak ju¿ od 20 lat. Trzeba by,nale¿a³oby, naszym obowi¹zkiem jest – inic. A rodacy wymieraj¹ na obcej ziemi,albo wynaradawiaj¹ siê do cna. Mo¿ew³aœnie o to chodzi? Problem sam siêrozwi¹¿e i ju¿. ¯aden z rz¹dów nowejPolski nie podj¹³ go na serio. ¯aden!

*Micha³ G³owiñski – teoretyk literatury,znakomity badacz wspó³czesnego jêzykapolskiego – „Za rz¹dów PiS i LPR gejówzaczêto w Polsce traktowaæ tak, jak przedwojn¹ prawica traktowa³a ¯ydów. (...)Ca³¹ grupê spo³eczn¹ traktuje siê ³¹cznie imówi: patrzcie jacy oni s¹ ohydni. Mo¿napowiedzieæ, ¿e s³owo ¯yd staje siê powoliwyra¿eniem neutralnym. S³owo gej staniesiê nim – miejmy nadziejê - w niedalekiejprzysz³oœci”. Od lat œledzê jêzykowebadania profesora G³owiñskiego (mia³emz nim zajêcia na polonistyce), albowiempokazuj¹ one jak zmienia siê naszamentalnoœæ i ile w niej jeszcze skamielinwynikaj¹cych ze stereotypów i zwyk³ejniewiedzy. W tej materii socjolodzy myl¹siê niekiedy, jêzyk natomiast pokazuje, jaksiê naprawdê rzeczy maj¹. Jest odzwiercie-dleniem wszystkiego, pocz¹wszy odduszy. O ile ktoœ ma duszê. S³owempoznaæ nas po jêzyku.

*Skoro o jêzyku mowa, nie mogê nieprzytoczyæ autentycznych zapisków znotatników polskich policjantów:„Podejrzany zakopa³ poszlakê wogródku”; „Przy szosie sta³y zboczoneauta”; „Martwego znaleziono w ciê¿kimstanie”. Mo¿na siê samemu uœmiaæ i ca³ydom rozweseliæ.

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

8

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

NIEDZIELA, 12. grudnia o godz. 17:00

W programie koncert muzyki klasycznej w wykonaniu

CHAMBER PLAYERSINTERNATIONAL

Lampka wina i œpiewanie kolêd.

Bilety: $25/$15 cz³onkowie FundacjiRezerwacje telefoniczne b¹dŸ emailowe.

15 E 65 Street, New York, NY 10065(pomiêdzy Madison Ave. a 5 Ave.)

212-734-2130 [email protected]

FUNDACJA KOŒCIUSZKOWSKA

zaprasza na Wieczór Œwi¹teczny

Wigilia dla bezdomnych Konsulat RP w Nowym Jorku wraz z organizacj¹ Homeless SOS zapraszaj¹ 17 grudnia o godz. 18:00 bezdomnych rodaków oraz wolontariuszy, którzy ichwspomagaj¹ na wspóln¹ Wigiliê do BELVEDERE-BRIDGE, branch office przy 610Manhattan Ave. na Greenpoincie. Zaproszeni zostali tak¿e przedstawiciele w³adz miejskich i lokalnych.

K¹piel na Maspeth

Korzystaj¹c z okazji zawiadamiamy równie¿, ¿e w drugi pi¹tek ka¿dego miesi¹ca ogodz 10:30 charytatywna organizacja Homeless SOS organizuje k¹piel dlabezdomnych przy koœciele Œw. Krzy¿a na Maspeth. W ten pi¹tek - 10 grudnia poza czyst¹ bielizn¹ i ubraniem bezdomni otrzymaj¹ tak¿egor¹cy posi³ek.

Page 9: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

O egzaminach do szko³y œredniejpowinniœmy myœleæ ju¿ w klasie pi¹tej. Jakpisa³am w poprzednich artyku³achnajbardziej oblegane w Nowym Jorku s¹tzw. Specialized High School tj. BronxHigh School of Science; BrooklynTechnical High School; The BrooklynLatin School; High School for Mathe-matics, Science and Engineering at CityCollege; High School of American Studiesat Lehman College; Queens High Schoolfor the Sciences at York College; StatenIsland Technical High School andStuyvesant High School. Ka¿dego roku dotych szkó³ zdaje ponad dwadzieœcia szeœætysiêcy uczniów a dostaje siê tylko kilkatysiêcy.

Jak wszystkim wiadomo, nie jest ³atwodostaæ siê do tych placówek i wielu ucz-niów przygotowuje siê do nich na ró¿negorodzaju kursach przygotowawczych organi-zowanych przez szko³y i prywatne insty-tucje. Niekórzy op³acaj¹ drogie kursyprzygotowacze lub wydaj¹ pieni¹dze nakorepetycje. Oczywiœcie to wszystko mo¿estanowiæ wydatn¹ pomoc, ale co zrobiæ,gdy szko³a do której chodzi nasze dzieckonie organizuje takich kursów, a na p³atnekursy i prywatne korepetycje nas nie staæ?

Jeœli zale¿y nam na lepszym przygoto-

waniu dziecka do egzaminu, to trzebaposzukaæ darmowych kursów przygotowa-wczych dla zdolnych dzieci. O jednym ztakich programów pisa³am w wakacyjnymwydaniu Kuriera(numer 832 z 14 sierpnia2010). Zachêcam do przeczytania.

Podobnym programem organizowanymprzez Specialized High School Institute, jestprogram, który ma na celu przygotowaniezdolnych uczniów z gimnazjów o ró¿nympoziomie nauczania do egzaminów iwyrównaniu ich szans w dostaniu siê dowybranych szkó³. The Specialized HighSchool Institute, bo tak nazywa si¹ tenprogram oferuje zaawansowany programpisania, literatury angielskiej, matematyki iscience. W trakcie tego programuuczniowie ucz¹ siê jak najszybciejprzyswajaæ widzê, jak organizowaæ sobiepracê i jak przygotowaæ siê do zdaniaegzaminu. Powtórzenie ca³ego materia³ugwarantuje œwietne przygotowanie siê dotestu. Zajêcia prowadzone s¹ przez nau-czycieli nowojorskich szkó³ œrednich,którzy najlepiej orientuj¹ siê jaki poziommaj¹ egzaminy.

Kto mo¿e dostaæ siê do tego progra-mu?

Przede wszystkim dostaj¹ siê tamuczniowie klasy szóstej, którzy osi¹gaj¹

dobre wyniki w nauce i nale¿¹ do grupyTitle I- Free Lunch. S¹ to uczniowie,których rodzice nie zarabiaj¹ du¿ychpieniêdzy a ich dzieci otrzymuj¹ w szkoledarmowy lunch. Rodzice zapewne ju¿wiedz¹ czy nale¿¹ do tej grupy, ale niewtajemniczonych informujê, ¿e rodziny odochodach poni¿ej 21 tysi¹cy dolarówmog¹ staraæ siê aby ich dziecko zakwalifi-kowa³o siê do tego programu. Tak¿erodziny, które otrzymuj¹ pomoc federaln¹w postaci ubezpieczenia medycznego,alimentów czy bonów ¿ywnoœciowych,maj¹ szynsê aby zakwalifikowaæ siê dotego programu. Uczniowie, którzy bêd¹staraæ siê dostaæ do tego programu powinnimieæ 90 proc. obecnoœci w klasie pi¹tej iminimum 675 punktów na stanowym teœciez jêzyka angielskiego i matematyki.

Uczniowie, którzy uczêszczaj¹ do szkó³katolickich oprócz 90 proc. obecnoœcipowinni mieæ powy¿ej 85 na œwiadectwiez czytania i matematyki. Wszyscy staraj¹cysiê powinni mieæ rekomendacje ze szko³y.Jednym s³owem pod uwagê brani s¹wszyscy ci uczniowie, którzy maj¹ w sobiepotencja³ ale z ró¿nych przyczyn (czêsto odnich niezale¿nych) nie mog¹ odnieœæsukcesu na jaki potencjalnie ich staæ. Dziecilegalnych emigrantów maj¹ wielkie szanse

dostania siê do programu, szczególnie jeœliprzyby³y do tego kraju niedawno.

Program trwa szesnaœcie miesiêcy isk³ada siê z piêciotygodniowej sesji letniejpo szóstej i siódmej klasie. Dodatkowouczniowie siódmej klasy uczêszczaj¹ nazajêcia dwa razy w tygodniu (œroda i sobo-ta) w ci¹gu roku szkolnego. Dodatkowo wklasie ósmej dwa razy w tygodniu domomentu zdania egzaminu do œredniejszko³y. Zajêcia odbywaj¹ siê w 17 pun-ktach Nowego Jorku i s¹ ca³kowicie zadarmo!

Uczniowie, którzy ucz¹ siê w publicz-nych szko³ach powinni zwóciæ siê poaplikacje do szkolego pedagoga. Uczniowiektórzy uczêszczaj¹ do szkó³ prywatnychmog¹ otrzymaæ aplikacjê od dyrektora szko³ylub wydrukowaæ ze strony internetowej de-partamentu oœwiaty i wychowania. Aplikacjaznajduje siê pod adresem :.

Nie jest to jedynyprogram o który wartosiê staraæ. O innychprogramach za które nietrzeba p³aciæ napiszênastêpnym razem.

Bo¿ena Konkiel

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 9

Wademekum rodzica

Jak przygotowaæ dziecko do szko³y œredniej (2)

2 Family frame with store; Prime location – 937 Manhattan Ave., Greenpoint; 2 vacant apartments. Asking $1.375 MIL.

Call Balis Zamora Realty Services office at 718.389.1422 or www.baliszamora.com

Gut renovated 2 family house

with beautiful backyard and deck– 35 Sutton St., Greenpoint $895K.

Call Balis Zamora Realty Services office at 718.389.1422 or www.baliszamora.com

Renovated Six Family; New bathrooms, new kitchens- Dupont St.,Greenpoint, Asking - $875K.

Call Balis Zamora Realty Services office at 718.389.1422 or www.baliszamora.com

Renovated 2 Family frame with full basement on Russell St., Greenpoint; Asking $825K.

Call Balis Zamora Realty Services office at 718.389.1422 or www.baliszamora.com

Jeœli nasze dziecko jest dobrym uczniem w szkole podstawowej to warto wczeœniej pomyœleæ jak pomóc mu solidnie przygotowaæ siê doegzaminów wstêpnych do najlepszych nowojorskich szkó³ œrednich.

POLSKA KSIÊGARNIA648 Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222tel. 718-389-7790

Serdecznie zapraszamy na przedœwi¹teczne zakupy.Proponujemy unikalne polskie bombki, poszukiwan¹ rêczniemalowan¹ ceramikê z Boles³awca i bajecznie koloroweporcelanowe serwisy do kawy i herbaty.

Page 10: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

Witaj, œwiêty Miko³aju!

Najwa¿niejszym wydarze

niem aktualnego tygodnia by-³y Miko³ajki, czyli tradycja, któ-

ra jest – w³aœciwie – w zaniku, tak podwzglêdem terminu, jak i obyczaju. Jak po-wszechnie wiadomo wszystkim amerykañ-skim dzieciom, prezenty gwiazdkowe roz-wozi teraz przecie¿ (poczt¹ kuriersk¹ za-przê¿on¹ w renifery) wys³annik koncernuCoca-Cola. I robi to w Wigiliê. Zreszt¹ Miko³aj zosta³ ju¿ stosunkowodawno wykreœlony z oficjalnej listy œwiê-tych, czyli jest to w tej chwili postaæ rów-nie wiarygodna, co amerykañski SantaClaus.Ale jeœli chodzi o podarki pod choinkê, towszyscy Miko³aje s¹ przecie¿ prawdziwi, ana dodatek tych trzech, którzy ju¿ s¹, i takjest za ma³o w stosunku do potrzeb. (Trzeci

to – oczywiœcie – Dziadek Mróz, któryprzej¹³ robotê po biskupie za czasów, kiedyz bytów metafizycznych oficjalnie wierzo-no tylko w kr¹¿¹ce nad Europ¹ widmo ko-munizmu). Tak wiêc, szóstego grudnia niektórzy (ci,co byli grzeczni) dostali prezenty miko³aj-kowe. Sta³o siê te¿ jasne, do kogo Miko³ajw tym roku w ogóle nie przyjdzie.Tak wiêc – na pewno nie odwiedzi on Jo-anny „Tap Madl” – Krupy, znanej tak¿e ja-ko D¿oana. Bowiem modelka uwielbiananad Wis³¹ za swoj¹ urodê, willê za trzy mi-liony dolarów oraz chicagowsk¹ wersjê jê-zyka polskiego wyzna³a ostatnio publicz-nie, ¿e u niej w domu nie ma prezentówgwiazdkowych. Nie ma, i ju¿. Bo najwa¿-niejsza jest przecie¿ nie œwi¹teczna komer-cja, tylko „rodzinna atmosfera”. Swoj¹ dro-g¹ ka¿dy antropolog powie, ¿e to w³aœniepodarunki sprzyjaj¹ umacnianiu wiêzi miê-dzyludzkich, a wiêc tak¿e i rodzinnych . Awiêkszoœæ klimatologów te¿ zapewne przy-zna, ¿e sympatyczne prezenty s³u¿¹ ociep-leniu atmosfery czyli – generalnie –sprzy-jaj¹ poprawie aury. No ale nie my pierwsizwracamy uwagê na fakt, ¿e nie tylko spo-sób wypowiedzi, ale te¿ rozumowania mapanna D¿oanna – by siê tak wyraziæ – ra-czej niestandardowy. Pozostaj¹c nad Wis³¹, gdzie tradycja miko-³ajkowych podarków trzyma siê znacznielepiej ni¿ za oceanem, to w tym roku Mi-ko³ajowi wyros³a w Starym Kraju niespo-dziewana konkurencja. Szóstego grudniaprzyby³ do Polski z wizyt¹ prezydent Rosji,przywo¿¹c – w zastêpstwie Dziadka Mroza– ca³y worek prezentów, z których najwa¿-niejszym jest obietnica poprawy klimatu w

relacjach z naszym bliskim (geograficznie)s¹siadem ze wschodu. Rodacy – jak to Ro-dacy – przyjêli podarki bez szczególnegoentuzjazmu. Tym bardziej, ¿e kiedy samo-lot z Pomocnikiem Dziadka Mroza napok³adzie wyl¹dowa³ na Okêciu, ca³y krajsku³y mrozy i sparali¿owa³y œnie¿yce.Wiêc natychmiast pojawi³y siê sarkastycz-ne komentarze o politykach, których prze-widywania bywaj¹ równie trafne jak prog-nozy Instytutu Meteorologii i GospodarkiWodnej. Przecie¿ w³aœnie zapowiedzieli„ocieplenie ze Wschodu”...No ale ka¿dy, kto chocia¿ raz znalaz³ podchoink¹ dezodorant albo skarpety doskona-le rozumie, ¿e wszystkim Miko³ajom zda-rzaj¹ siê tak¿e prezenty wyraŸnie „nietra-fione”.Oraz podarunki dane niezas³u¿enie. Za taki w³aœnie „prezent na wyrost” uzna-no w Internecie wygran¹ w rodzimej wersjiprogramu „Top Model”, która w ubieg³ymtygodniu zosta³a w sms-owym g³osowaniuwidzów przyznana niejakiej Paulinie zeZb¹szynka. A raczej – zdaniem internau-tów i Kuby Wojewódzkiego – Paulinie „ni-jakiej”. Przegrane kandydatki zupe³nie nieprzejê³y siê jednak triumfem konkurentki,bo do „wice” zamiast rodzimego Miko³ajaprzyszed³ zagraniczny Santa Claus i obda-rowa³ je – na pocieszenie – kontraktami naZachodzie. Tymczasem Paulina podobnow³aœnie szlifuje angielski. W kraju. Z innych prezentów, jakie rozdano i otrzy-mano w ubieg³ym tygodniu wypada jesz-cze wymieniæ: -Podarunek zbiorowy dla wszystkich, wformie koncertu pañ Rodowicz, Górniak iKozidrak, których wystêp – w tercecie –ma zamiar sprezentowaæ uczestnikomsylwestrowej imprezy dyrekcja telewizyj-nej „Dwójki”. W tej sytuacji nie obêdziesiê – co chyba oczywiste – bez darmowejbutelki szampana dla ka¿dego, kto mimowszystko zdecyduje siê przyjœæ w Sylwes-tra na Rynek we Wroc³awiu,-Gift zbiorowy dla pañ w rozmiarach po-wy¿ej 40 (12), od projektanta konfekcji,by³ego dyrektora kreatywnego domu modyGucci, Toma Forda, w formie komplemen-tu: „cia³a grubych kobiet maj¹ atawistycz-n¹ zmys³owoœæ”. Zaraz potem designerwyrazi³ przekonanie, ¿e w zwi¹zku z tympanie puszyste najlepiej wygl¹daj¹ nago.Wiêc w takim razie w kwestii kolekcji naaktualny sezon raczej nie powinny liczyæna projekty Toma Forda (?)-Prezent zbiorowy dla rodzimych celebry-tów, skrytykowanych publicznie za Ÿle do-brane stroje przez by³¹ modelkê robi¹c¹ ak-tualnie karierê stylistki – Karolinê Mali-nowsk¹. Od innej, tym razem uznanej wHollywood weteranki tego zawodu – Ma-ryam Malakpour – która po obejrzeniu paniKaroliny przebranej za kolumnê doryck¹stwierdzi³a publicznie: „To jest koszmar!Ona nie ma prawa nikogo krytykowaæ!” Inna sprawa, ¿e stylistka Maryam zdaje siênie ma w tej kwestii pe³nej racji. Bowiemnaszym skromnym zdaniem ex-modelkaKarolina by³a wtedy przebrana za kolumnêkorynck¹ (te klipsy!).

A mo¿e nawet joñsk¹?-Podarek zbiorowy dla fanów aktoraAshtona Kutchera i – osobiœcie – jego ¿o-ny, te¿ aktorki, Demi Moore, jakim jestprzygotowana do dystrybucji tu¿ przedGwiazdk¹ kaseta porno z nagraniem igra-szek, którym oddaje siê Ashton z poderwa-n¹ w krêgielni pann¹ Brittney Jones. Zde-cydowanie m³odsz¹ od sporo starszej odKutchera Demi. Podobno na tym filmiku Ashton udowad-nia swoj¹ niebywa³¹ sprawnoœæ w charak-terze kochanka, wiêc Moore powinna byæchyba dumna z takiego ma³¿onka?-Gift (znów zbiorowy), jaki ofiarowa³ swo-im najwierniejszym fanom muzyk, RobbieWilliams, który podczas spotkania dzien-nikarzy z grup¹ Take That w jednej z bry-tyjskich restauracji pokaza³ zgromadzonymprzed wejœciem, natarczywym wielbicie-lom... go³e poœladki. Widok sempiternyWilliamsa wprawi³ mi³oœników talentuRobbiego w pe³en zachwyt. Wszyscy bilibrawo. I pewnie jeszcze ci¹gle bij¹, bo zdjê-cia obna¿onych poœladków Williamsa dalejkr¹¿¹ w Internecie...Có¿, jak ju¿ by³a o tym mowa wy¿ej,wszystkim Miko³ajom od czasu do czasuzdarzaj¹ siê prezenty nietrafione. Ale by-

waj¹ te¿ takie podarunki, które – jak poœ-ladki Williamsa jego fanów – wprawiaj¹ wszczery zachwyt wiêkszoœæ obdarowanych.Na przyk³ad z tygodnika „Na ¿ywo” w³aœ-nie dowiedzieliœmy siê, ¿e wielkiej wartoœ-ci prezent szykuje pod choinkê swoim wi-dzom telewizja TVN. Zamierza na ca³epó³ roku przerwaæ emisjê „Tañca zgwiazdami”! Ale Gwiazdka!

Marian Polak-Chlabicz

10 KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

Joanna Krupa

Robbie Willliams

Ashton Kutcher

Page 11: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

11KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

ZUPY:1. Czerwony barszcz $7.50/qt.2. Z suszonych grzybów $7.50/qt.3. Zupa z zielonego groszku z bekonem

i suszonym chlebkiem $7.00/qt.

PRZEK¥SKI:1. Krewetki koktajlowe $8.99 - 1/2 lb.2. Karp w galarecie $9.99/lb.3. Sa³atka z owoców morza $10.99/lb.4. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹,

pieczarkami lub miêsem $2.50/ea.5. Paszteciki francuskie z ³ososiem

(specjalne zamówienie) $14.50/lb.

DANIA G£ÓWNE:1. Pieczona pierœ z indyka $11.99/lb.2. Pieczony indyk $8.49/lb.3. Szynka na s³odko z sosem ananasowym

$8.99/lb.4. Karp sma¿ony $9.49/lb.5. Karp po grecku $9.49/lb6. £osoœ z grilla lub na parze $11.99/lb.7. Pieczona kaczka z kapust¹ $18.50/ea8. Udko indyka w sosie BBQ $7.99/lb.9. Pieczona polêdwica ze œliwkami

$8.99/lb.

DANIA WEGETARIAÑSKIE(MRO¯ONE):1 Biesiada Wegetariañska (indyk z tofu,pierogi z tofu, wegetariañski sos) 3 lbs

$22.99/ea2. Pieczony indyk z tofu 26 oz

$10.79/ea

WARZYWA I PRZYSTAWKI:1. Go³¹bki z kasz¹ i grzybami $6.99/lb.2. Paszteciki z grzybami$2,50/ea.3. Sa³atka œledziowa z buraczkami $4.99/lb.4. Pieczone warzywa $6.99/lb.5. S³odkie ziemniaki pieczone w miodzie

$6.99/lb.6. Puree ziemniaczane po wiejsku $4.99/lb.7. Puree ziemniaczane z pieczonymczosnkiem $5.49/lb.8. Podwójnie pieczony ziemniak nadziewanyœmietan¹ i szczypiorkiem $3.50/ea.9. Tradycyjne nadzienie z chleba $5.99/lb.10. Nadzienie z jadalnymi kasztanami

$7.99/lb.11. Kapusta z boczkiem po niemiecku

$4.49/lb.12. Czerwona kapusta z jab³kami $5.49/lb.13. Fasolka z czosnkiem $6.99/lb.14. Groszek z miniaturow¹ cebulk¹ $6.49/lb.

PÓ£MISKI Z SERAMIOferujemy ponad 200 rodzajów serów zca³ego œwiata: Ma³y $70.00; Œredni $100.00 Du¿y $150.00

DU¯Y WYBÓR PÓ£MISKÓW Z WÊDLINAMI

Ma³y $70, œredni - $100, du¿y $150oraz z kanapkami - ceny zró¿nicowane

od $40,00 do $150,00 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska.

(Na zamówienie)

KOSZE Z PIECZYWEM:Ma³y $20.00/ea.Œredni $35.00/ea.Du¿y $45.00/ea.

DESERY:1. Kompot z suszonych owoców $7.49/qt.2. Rolada bo¿onarodzeniowa $19.95/ea.

(czekoladowa, malinowa)3. Makowiec z lukrem $11.00/ea.4. Ciasteczka bo¿onarodzeniowe $9.49/lb.5. Piernik orzechowo-owocowy $9.50/ea.6. Piernik przek³adany $12.00/ea 7. Babka Margo z wiœniami $8.25/ea.8. Babka w kszta³cie choinki (waniliowo-

czekoladowa z wiœniami) $13,50/ea.9. Babka z serem $5,95/ea.10. Babka czekoladowa z orzechami$6,45/ea.11. Mus z owoców leœnych z kremem

waniliowym $8,49/ea.12. Ró¿nego rodzaju w³oskie przysmaki

$5,75/ea.13. Tiramisu domowe $6,95/ea.

CIASTA:1. Z owocami leœnymi 10” $39.95/ea.2. W³oskie z migda³ami $39.00/ea.3. Tiramisu 10” $35.00/ea.

SERNIKI:1. Z truskawkami 7” $14.95/ea.2. Waniliowy, z malinami, z ciastkami Oreo

$14.95/ea.3. Waniliowy z czekolad¹, z malinami 10”

$27.95 - $34,95

PIES:1. Z dyni 7” $11,99/ea.2. Z jagodami, wisniami

oraz jab³kami $11,99/ea.3. Z kokosami $11,99/ea.4. Z orzechami $15,99/ea.

Oferujemy tak¿e wegañskie ciasta.Zamówienia na ciasta wegeñskienale¿y sk³adaæ do 16 grudnia br.

MENU NA ŒWIÊTA BO¯EGO NARODZENIA

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448

Radosnych i pogodnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniaoraz powodzenia w Nowym Roku ¿yczy THE GARDEN

OFERTOFERTA A SPECJALNA:SPECJALNA:

1. Pieczona szynka plus1. Pieczona szynka plus

pieczona nadziewana polêdwicapieczona nadziewana polêdwica

wieprzowa z ziemniakami wieprzowa z ziemniakami

i warzywamii warzywami$14,50 od osoby$14,50 od osoby

2. Pieczona wo³owina 2. Pieczona wo³owina z czerwon¹ kapust¹ z czerwon¹ kapust¹ i ziemniakami i ziemniakami $14.25 od osoby$14.25 od osoby

3. Pieczone udka baranie 3. Pieczone udka baranie z zielon¹ fasolk¹ z zielon¹ fasolk¹ i ziemniakami i ziemniakami $16,25 od osoby$16,25 od osoby

(2 osoby minimum)(2 osoby minimum)

GODZINY OTWARCIA:Pi¹tek, 24 grudnia: 7:30 AM - 4 PMSobota, 25 grudnia: NIECZYNNEPi¹tek, 31 grudnia: 7:30 AM - 6 PMSobota, 1 stycznia: NIECZYNNE

Zamówienia nale¿y sk³adaæ do œrody, 22 grudnia.

Oferujemy ozdobne kosze z produktami spo¿ywczymi

na wszelkiego rodzaju okazje!

Page 12: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

SPRZEDAM MIESZKANIEw³asnoœciowe, 61 m.kw. w bloku, I piêtro, Strzy¿ów, ul. Zawale,woj. podkarpackie. Wiadomoœæ:Tel. 1-908-486-5910

KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gryna fortepianie, gitarze, skrzypcachoraz lekcje œpiewu. Szko³a ztradycjami. Kontakt - Bo¿enaKonkielTel. 718-609-0088

KOMUNIE. ŒLUBY. CHRZTY.Oferujemy kompleksowe us³ugi wzakresie fotografii studyjnej i plene-rowej. Wykonujemy tak¿e zdjêcia doportfolio, head shots, portrety indy-widualne i okolicznoœciowe, portretyrodzinne. Studio na Greenpoincie.Zapraszamy. Informacje i zdjêcia. www.artpix-studio.com tel. 917.328.84.59

24 GODZINY SERVICE - Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komu-nie, szpitale, pomoc jêzykowa wurzêdach, szpitalach i bardzodrobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498,fax 718-497-3498

SZUKAM MIESZKANIA: Kulturalnypan po 50-tce szuka niezbytdrogiego studia lub 1-bedroom(czysty basement OK), najchêtniejna Greenpoincie, Maspeth lubRidgewood - dla jednej osoby.Tel. 347-666-6820 Piotr (Nagroda)

PRZEDSTAWICIEL FIRMYZEPTER INTERNATIONAL oferujeurz¹dzenia szwajcarskieBIOPTRON, emituj¹ce œwiat³ospolaryzowane praz filtry dokoloroterapii. Zastosowanie wmedycynie i kosmetyce. Superpromocja! Wspania³y prezent podchoinkê.Tel. 917-538-2026www.bioptron.com.pl

STRATEGIA ¯YCIA -podejmowanie dobrych decyzji,(praktyczne instrukcje); inwestycje,biznes, wybór pracy, partnera,miejsca zamieszkania, twoja misja,poznanie talentów. Zapisy nakonsultacje juz dziœ.Tel. 718-389-6643 - 11am-7pm,www.yoganna.net

GREENPOINT. DO SPRZEDA¯Yrestauracja z licencj¹ na alkohol.Teresa/ R.E. AgentTel. 347-249-3719

GREENPOINT. DO SPRZEDA¯Y³adny, murowany, 2-rodzinny dom zogrodem. Teresa/ R.E. Agent Tel. 347-249-3719

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

W S£U¯BIE POLONII PONAD 50 LAT

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 201012

ADAS REALTYDANIEL ANDREJCZUK

Licensed Real Estate BrokerBiuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane wNotariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIATel. (718) 599-2047

(347) 564-8241 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

3 Rejestracja biznesu i licencje

3 Konsultacje3 Bezpodatkowa zamiana domów

3 #SS - korekty danych

3 Ksiêgowoœæ3 Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

ANIA TRAVEL AGENCY57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. MoneyExpress Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

m T³umaczenia

m Bilety Lotnicze

m Us³ugi Konsularne

m Notariusz publiczny

m Wysy³ka paczek morskich i lotniczych

m Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

Najwiêkszy polski

Zak³ad Pogrzebowyna Brooklynie

STOBIERSKI

LUCAS

Gardenview Funeral Home, Ltd. 161 Driggs Ave. (róg Humbold St.)

Brooklyn, NY 11222

Tel.(718) 383-7910

LIGHTHOUSE HOME SERVICES896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5

Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674, E-mail: [email protected]

PRZYJMUJEMY DO PRACY1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: * sta³y pobyt

* ukoñczony kurs HHA lub PCA w stanie Nowy Jork 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny etat w pobli¿u miejsca

zamieszkania3. Wiêkszoœæ prac w jêzyku polskim Zapraszamy.Biuro czynne: pon. – pi¹t. od 9.00 am – 5.00 pm

Page 13: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 201013

Greenpoint Eye Care LLCNowo otwarty gabinet okulistyczny. Najnowoczeœniejsze metodyleczenia wad i chorób oczu. Konsultacja i kwalifikacja do zabiegulaserowej korekty wad wzroku. Oferujemy pe³ny zakres opiekiokulistycznej; miêkkie, twarde, ró¿nych kolorów szk³a kontaktowe,okulary przeciws³oneczne i korekcyjne, du¿y wybór najmodniejszychoprawek, m.in: Prada, Dior, Gucci, Fendi, Ray Ban, Dolce Gabana.

Dr Micha³ KiselowDOKTOR MÓWI PO POLSKUUmów siê ju¿ dziœ na kontrolne badanie wzroku.Wiêkszoœæ medycznych i optycznychubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222, 718-389-0333Gabinet otwarty szeœæ dni w tygodniu, od poniedzia³ku do soboty, od godz. 10 rano do 7 wieczorem

Dr Andrzej Salita F Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatrycznaDr Urszula SalitaF Lekarz rodzinny, badania ginekologiczneDr Florin MeroviciF Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupaDOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG, ORTOPEDA

PRZYCHODNIA MEDYCZNA

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718)389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer -ZocDoc.com

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 5 ksi¹¿ek.Praktykuje od 41 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-09561839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223

Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm; w niedzielê: 12:00-3:00 pm(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging MedicineDiplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine

G Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyznG konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia)G subkliniczna niewydolnoœæ tarczycyG zmêczenie nadnerczyG wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimiG wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów / kwasów t³uszczowychG terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnychpotrzebG wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane,

sclerodermaG zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA Sabina Grochowski, MDUWAGA! Nowy adres na Manhattanie

850 7th Ave., Suite 501- pomiêdzy 54th a 55th Street Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF. Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

CaringProfessionals Inc.

70-20 Austin St, suite 135

Forest Hills, NY 11375

(718) 897-2273

Caring Professionals oferuje bezp³atne kursy HHA i PCA(opieka nad starszymi ludzmi w domu).Po informacje prosimy dzwoniæ do Valery(718) 897-2273 wew.103- od poniedzia³ku do pi¹tku, od 9 rano do 4:30Po zakoñczeniu kursu oferujemy prace w ró¿nym wymiarze godzin. Przyjmujemy równie¿ osoby posiadaj¹ce certyfikat HHARejestracja osób z certyfikatami odbywa siê w poniedzia³ki i œrody o godz.11.Po inforamacje o rejestracji prosimy dzwoniæ do Biany (718) 897-2273 wew. 114 - od poniedzia³ku do pi¹tku od 9 rano do 4:30

POLSKA FIRMA MEDYCZNANAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC

Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211

* wózki inwalidzkie* ³ó¿ka szpitalne* aparaty tlenowe* pampersy i wk³adki higieniczne* ortopedyczne buty z wk³adkami

Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO

DOSTAWA ZA DARMO

WYSY£KA DO POLSKI

Page 14: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

Mama chora, niema Mamy…

Przy którymœ kolejnymtelefonie do Mamy, s³uchaw-kê w Warszawie podnios³anieoczekiwanie moja siostra.Powiedzia³a mi, ¿e Mama jestbardzo chora – mia³a wylew ile¿y w szpitalu. Dlaczegomnie nie powiadomiono?Baœce jakoœ nie wpad³o to dog³owy…

Zala³am siê ³zami i oczy-wiœcie natychmiast polecia-³am do Warszawy. Staliœmy zMarkiem, moim siostrzeñ-

cem, przy ³ó¿ku szpitalnym – Mama po chwili otworzy³ajedno oko i jakby nim obserwowa³a nas w milczeniu.

- Ciociu, babcia nas chyba nie widzi, jak myœlisz? Maprzecie¿ tylko jedno oko otwarte… - szeptem podzieli³siê ze mn¹ swoimi w¹tpliwoœciami mój nieletnisiostrzeniec.

- A po co mam siê mêczyæ i otwieraæ drugie,wystarczy, ¿e was widzê jednym! – nie bez s³usznoœcizauwa¿y³a Mama.

Mia³a ca³¹ lew¹ stronê cia³a sparali¿owan¹, ale nietraci³a bystroœci obserwacji i swojego – wisielczego tymrazem – poczucia humoru.

Marzy³a o futrze. Od lat chcia³a mieæ czarne futro,karaku³owe, w drobne krêcone loczki. Wymyœli³a sobie,¿e bêdzie jej pasowa³o do czarnego kapelusika zfioletowym strusim piórem!

- Do tego kapelutka noszê tylko mój czarny koœcium!(Tak w³aœnie Mama wymawia³a – „koœcium”, nie„kostium” – zreszt¹ robi³a wiele b³êdów, z których siêobie z Baœk¹ naœmiewa³yœmy. PrzedrzeŸnia³yœmy jejakcent dok³adnie z takim samym dzieciêcymokrucieñstwem i z³oœliwoœci¹, z jak¹ potem moje dziecilatami przedrzeŸnia³y mój polski warcz¹cy akcent, gdywydawa³o mi siê, ¿e tak œwietnie i bezb³êdnie mówiê pofrancusku!).

Ba³am siê, ¿e Mama nigdy ju¿ nie bêdzie mog³a nosiætakiego futra. Czytaj¹c w moich myœlach, dorzuci³a:

- Nawet jak ju¿ w nim nigdy nie wyjdê, to chcê takie

futro mieæ. Jak bêd¹ mnie nieœæ na jakieœ analizy albowieŸæ z wizyt¹ do lekarza, to bêdê mog³a przykryæ siêtakim futerkiem, zamiast tego brzydkiego koca w kratkê!

Kapelusz przybrany strusiem by³ znacznie starszy odemnie, pamiêta³ dobre czasy przedwojenne, marzenia obalach i Pary¿u, le¿¹³ od lat na pó³ce w szafie i by³uosobieniem œwietnoœci i elegancji. Mama nosi³a go przywyj¹tkowych okazjach – by³y znakiem rozpoznawczym,drugiego takiego nikt nie mia³!

Podczas którejœ wizyty u mego dentysty, miêdzyjednym a drugim borowaniem gratulowa³ mi on mojegowystêpu, jeszcze w roli ³abêdzia w operze.

- Wiem, tañczy³a pani w drugim akcie siódma z lewej,nie, sam nie móg³bym poznaæ, ale trzy rzêdy przed namisiedzia³a pani Mama.

Sk¹d wiem, ¿e to pani Mama? Taka œmieszna pani wkapeluszu z fioletowymi piórkami, krzycza³a, ¿eby niepatrzeæ na g³ówn¹ ³abêdzicê, tylko zwróciæ uwagê na to³abêdzi¹tko, siódme z lewej, to jej córeczka, KrysiaMazurówna! Nie tylko ja, ca³e pó³ parteru by³o zawiado-mione…

No tak. Mama by³a wielk¹ zwolenniczk¹ mojegotalentu…

Wtedy, po jej ataku, mimo, ¿e nie powodzi³o siê namjeszcze œpiewaj¹co, po³¹czy³yœmy niezbêdne fundusze inabyliœmy u polskich ¯ydów w Pary¿u piêkne futerko,takie, o jakim Mama marzy³a. Przy okazji nastêpnychodwiedzin zosta³o jej uroczyœcie wrêczone. Bardzo by³azadowolona, kaza³a sobie rzucaæ je na ³ó¿ko, a gdy ju¿mog³a trochê sama siê poruszaæ, podchodzi³a czêsto doszafy, otwiera³a j¹ z trudem i lask¹ wyci¹ga³a spoœródt³umu sukienek i okryæ czarne futerko z pokrêcon¹sierœci¹, ¿eby g³askaæ je d³ugo praw¹, zdrow¹ rêk¹.

Niestety, w Pary¿u mia³am rodzinê, musia³amzajmowaæ siê dzieæmi, biegaæ do pracy, nie mog³am zbytczêsto jeŸdziæ do Mamy. Opiekowa³y siê ni¹ kolejnep³atne opiekunki, dogl¹da³a siostra Ojca – Wisia, Baœkate¿ bywa³a czêœciej ode mnie.

Dowiedzia³am siê kiedyœ o nastêpnych k³opotach.Mamie zginê³o futro, szuka³a t¹ lask¹ w szafie i szuka³a,przepad³o, kamieñ w wodê. Kiedyœ le¿¹c kaza³a gosposizbli¿yæ siê do siebie do ³ó¿ka i t¹¿e lask¹ przy³o¿y³a jejznienacka, a mocno, po plecach. Pobita i obra¿onagosposia z p³aczem z miejsca odesz³a, Mama zosta³asama, nim znalaz³o siê nastêpn¹…

Przy którejœ z rzêdu mojej wizycie okaza³o siê, ¿eby³a ona ostatnia. Mama nie ¿y³a. W szpitalu oddano mipo niej prawy kapeæ i z³amane na nosie okulary.Wieczorem posz³am do Taty, u którego by³a ju¿ siostra.

Otworzy³ mi Ojciec.- I co, co z ni¹? – spyta³ ju¿ przy drzwiach.- Mama nie ¿yje…Zmieni³ siê gwa³townie na twarzy, z gard³a wyrwa³

mu siê jakiœ drapie¿ny, zd³awiony szloch i uciek³ do³azienki, z której d³ugo nie wychodzi³. ¯ycie musia³oiœæ dalej…

Za³atwia³yœmy z siostr¹ formalnoœci pogrzebowe.Przy zamawianiu wieñców mia³am tak œciœniête gard³o,¿e pani przyjmuj¹ca zamówienie nie doœæ dok³adnieus³ysza³a nasz tekst. W rezultacie na szarfie widnia³napis: „…Kochanej Mamie – Basia i Krzysio”!

Tak zawsze chcia³a mieæ ch³opaczka, synka, mo¿e idobrze, mo¿e powinnam dla niej byæ tym Krzysiem?

Pogrzeb by³ skromny, cmentarz na Wólce. Za trumn¹bieg³yœmy obie, ja i siostra, staraj¹c siê przeœcign¹ænawzajem. Dopiero daleko za nami ma³a garstkaznajomych, siostra Ojca z rodzin¹, moje dwie czy trzykole¿anki, jakieœ s¹siadki… Ja mia³am na sobie mojefutro z lisa, Baœka – czarne futerko karaku³owe, wyraŸ-nie trochê za ma³e na ni¹. Spyta³am o jego pochodzenie.

- To Mama mi da³a! To co, ¿e szuka³a? Na pewnozapomnia³a, nie mia³a ju¿ przecie¿ ca³kiem g³owy nastaroœæ!

Jeszcze przedtem szarpa³yœmy siê obie przy szafie.Wyrywa³yœmy sobie nawzajem jakieœ podartepoñczochy, starutkie, zniszczone sukienki. Kapeluszanie mog³am znaleŸæ. To szarpanie, te najni¿szeinstynkty, które nas wtedy opanowa³y, tak mnieprzerazi³y, ¿e obieca³am sobie – moim w³asnymdzieciom wszystko dok³adnie podzielê za ¿ycia, ¿ebyunikn¹æ tego poni¿aj¹cego ataku dzikiej chciwoœci,która w takich okolicznoœciach mo¿e podobnoopanowaæ nawet najuczciwszych ludzi…

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 201014

KRYSTYNAMAZURÓWNA

Burzliwe ¿ycie tancerki-grafomanki (72)

Przedmioty martwe s¹zawsze w porz¹dku inic im, niestety, niemo¿na zarzuciæ. Nieuda³o mi siê nigdyzauwa¿yæ krzes³a, któreprzestêpuje z nogi na

nogê, ani ³ó¿ka, które staje dêba.Tak¿e sto³y, nawet kiedy s¹ zmêczone, nie odwa¿¹ siêprzyklêkn¹æ.Podejrzewam, ¿e przedmioty robi¹ to ze wzglêdówwychowawczych,aby wci¹¿ nam wypominaæ nasz¹ niesta³oœæ.*

Zanim usi¹dê do pisania muszê uporz¹dkowaæprzestrzeñ. Pouk³adaæ przedmioty. Poupychaæ wszufladach. Szafach. Usun¹æ wyrastaj¹c¹ z

p³askich powierzchni materiê. Ujarzmiæ. ¯eby niezahaczaæ myœl¹ o zidentyfikowane obiekty fizyczne. Niepotykaæ siê o kanty krzese³. Ostre brzegi nieo¿ywionegoœwiata. Zwykle pracujê przy biurku. I mam przed sob¹tylko bia³e przeœcierad³o monitora. Ale dzisiajposadzi³am laptopa na kolanach i opar³am siê plecami onagrzan¹ œcianê. W pokoju, w którym kiedyœ mieszka³aD., zim¹ jest najcieplej. W miêkkiej tkance murów p³yniegor¹ca woda. Jak krew. Kr¹¿y arteriami rur. Oplataszeœciokomórkowy organizm budowlany. Zwany, przezniektórych, domem.

Wiêc siedzê. Od „wiêc” nie zaczyna siê zdania.Pod kocem. Umoszczona. W kokonie. Wbar³ogu. Ale nie mogê siê skupiæ. Wolê siê

rozpraszaæ. Na dywanie porzucony wieszak. Przed chwil¹wisia³a na nim czarna koszula. Razem z czarnym swetrem.Czarnymi spodniami. I czarn¹ bielizn¹. Znowu te twojewrony- mówi³a D., kiedy w oknach sypialni rozwiesza³ampranie. Teraz nie mówi. Bo jest ju¿ daleko st¹d. Ale i tak zaka¿dym razem s³yszê jej g³os, kiedy wyg³adzam mokreskrzyd³a czarnych bluzek. I zastanawiam siê, czy ma ju¿p³ytê M³ynarski plays M³ynarski i czy podobaj¹ jej siê„Wrony” w wykonaniu Gaby Kulki i ¿e koniecznie muszêj¹ o to zapytaæ, kiedy bêdziemy jutro rozmawiaæ. I ¿e topierwsze Œwiêta tutaj. Bez niej. I ¿e pustka czasem przybierarealny kszta³t. I nie³atwo daje siê oswoiæ.

Przenoszê wzrok z pod³ogi na ³ó¿ko. Po lewej stroniele¿y talerzyk. Na talerzyku okruszki. Po niedozwo-lonej przek¹sce. B³ogim poczuciu winy. Talerzyk

jest wyszczerbiony. Jak ja. Lekko obt³uczony. Przezkuchenne zajœcia. Cz³owiecz¹ nieuwagê. Zaniedbanie.Zaniechanie. Na szczêœcie nikt go z tego powodu niewyklucza. Nie wyrzuca. Nie zastêpuje nowym. Talerzyk-jak w piosence Raz Dwa Trzy- le¿a³ i le¿y.

Przez dziurê w ¿aluzjach wpada wieczór. I trochêœwiat³a z ulicy. Mam wra¿enie, ¿e ktoœ mniepodgl¹da. Ale to tylko balony podryguj¹ce na

wietrze. S¹siadowi urodzi³o siê drugie dziecko. Goœcietrzaskaj¹ drzwiami i rozmawiaj¹ g³oœno na korytarzu. Pal¹papierosy przed domem. Ciesz¹ siê. A ja myœlê - jak onitam siê wszyscy pomieszcz¹. W szóstkê. Z dzieæmi idziadkami? Z nami mieszkaj¹ tylko instrumenty. I kompu-tery. I ci¹gle brakuje miejsca. Owszem, jeden pokójzajmuj¹: akordeon, dwie gitary, klawisz, trzy wzmacniacze

i coœ, czego nazwy nie pomnê, ale jest du¿e i ciê¿kie i le¿yna ziemi, i kiedy K. gra, to naciska na to nog¹, i wtedyzmieniaj¹ siê dŸwiêki. Ale przecie¿ zostaj¹ jeszcze dwaoddzielne pomieszczenia, których komputery, sprzêtgraj¹cy i fotograficzny, statywy, obiektywy, ksi¹¿ki i p³ytynie s¹ w stanie wype³niæ po brzegi. A jednak. W naszymdomu nie ma miejsca na nowe ¿ycie. Rozpychamy siê³okciami. Brzuchami. Rzeczami. Zak³adnicy wygody iœwiêtego spokoju. Poszerzamy swoje terytoria. Znosimydo dziupli coraz wiêcej niepotrzebnych œwiecide³ek iw³óczki. Zamiast wysiadywaæ cz³owieka rozmna¿amyprzedmioty. Codziennego zbytku. Artyku³y pierwszej nie-porzeby.

Teraz patrzê na prawo. Biurko. Krzes³a. Jednodrewniane. Wyprê¿one. Smuk³e. Drugieplastykowe. Na kurzej stópce. Wyprofilowane

szwedzk¹ myœl¹ techniczn¹. Zachêcaj¹ce nietrwa³oœci¹.£atwo-dostêpnoœci¹. ¯e jak siê zepsuje, to na œmietnik.Klony we wszystkich kolorach têczy tylko czekaj¹, ¿eby jezabraæ do domu. Na wyci¹gniêcie paru dolarów. S¹.Waruj¹ w schroniskach dla mebli. Gdzie adoptuje siênieu¿ywane przedmioty. Na krótk¹ chwilê. Do ich, albonaszej. Œmierci.

Itylko szafa nas prze¿yje. Jest tu na sta³e. Wroœniêta w¿ywe miêso domu. Z³a¿¹ca liszajami farby. Dumna.Spokojna. Przygl¹da siê ludzkim zmaganiom. W

milczeniu. Czasem zaskrzypi opowieœci¹. Zastuka pustymiwieszakami. Przypomni zapach poprzednich w³aœcicieli.Ale najczêœciej zieje pustk¹, która ka¿e nam pospieszniezamkn¹æ drzwi. ¯eby nie spaœæ w otch³añ. W nic.

*Zbigniew Herbert, Przedmioty.

www.weronikakwiatkowska.com Podwójne ¯ycieWeroniki/ facebook

Podwójne ¿ycie Weroniki, czyli dziennik intymny imigrantki

WERONIKA KWIATKOWSKA

Przedmioty

Oto kolejny fragment mojej ksi¹¿ki

„Tañczê, walczê, nie odpuszczam”.

Page 15: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

15KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

Czas zmarnowany z przyjemnoœci¹, nie jest zmarnowany.

¯ycia nie mo¿na prze¿ywaæbyle jak.

PrzyjaŸñ jest jak pieni¹dze,³atwiej j¹ zdobyæ ni¿utrzymaæ.

Nie mo¿na ka¿dego dnia robiæcoœ wielkiego, ale z pewnoœci¹ mo¿na zrobiæzawsze coœ dobrego i mi³ego.

S³owo jest jak pszczo³a,posiada miód i ¿¹d³o.

¯ycie musimy projektowaæ na miarê naszej wielkoœci, nie na miarê naszeju³omnoœci.

Kto czyta ksi¹¿ki, ten ¿yje podwójnie.

Ksi¹¿ka to jedyny niezawodnypartner w ¿yciu.

Jesteœmy mistrzami w obrzydzaniu sobie ¿ycia.

Niczego nie jesteœmy pewni w¿yciu, to jedno z naszychnieszczêœæ.

Najwa¿niejsze miêdzy ludŸmijest nawi¹zanie uczuciowegokontaktu.

Grzech sam w sobie jestkar¹, po¿era nas od œrodka.

£zy s¹ najlepszymi s³owami,jakie potrafi czasemwypowiedzieæ serce. \

Z³ote myœli

Z³ote myœli przys³a³a nam

sta³a czytelniczka

Eugenia Konecka

Page 16: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spêdzaliœmydzieciñstwo na obrze¿ach ma³ego miasteczka - w³aœciwiena wsi. Byliœmy wychowywani w sposób, którypsychologom œni siê zazwyczaj w koszmarachzawodowych, czyli patologiczny. Na szczêœcie, nasi starzynie wiedzieli, ¿e s¹ patologicznymi rodzicami. My niewiedzieliœmy, ¿e jesteœmy patologicznymi dzieæmi. W tejs³odkiej niewiedzy przysz³o nam spêdzi nasz wiekdzieciêcy. Wspominany z nostalgi¹ nasze szalone lata 80.

Wszyscy nale¿eliœmy do bandy osiedlowej i mogliœmybawiæ siê na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy wstopê wbi³ siê gwóŸdŸ, matka go wyci¹gnê³a i odka¿a³a ranêfioletem. Nastêpnego dnia znowu szliœmy siê bawiæ nabudowê. Matka nie dr¿a³a ze strachu, ¿e siê pozabijamy.Wiedzia³a, ¿e pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeñstwo iHigiena Zabawy).

Nie chodziliœmy do przedszkola. Rodzice nie martwili siê, ¿ebêdziemy opóŸnieni w rozwoju. Uznawali, ¿e wystarczy jeœlizaczniemy siê uczyæ od zerówki.

Nikt nie lata³ za nami z czapk¹, szalikiem i nie sprawdza³ czysiê spociliœmy.

Z chorobami sezonowymi walczy³a babcia. Do walki z gryp¹s³u¿y³ czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dziêkitemu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia p³uc czy anginy.Zreszt¹ lekarz u nas nie bywa³, zatem nie mia³ szans nicstwierdziæ. Stwierdza³a zawsze babcia. Dodam, ¿e nikt niewsadzi³ babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem.

Do lasu szliœmy, gdy mieliœmy na to ochotê. Jedliœmyjagody, na które wczeœniej nasika³y lisy i sarny. Mama nieba³a siê ze zje nas wilk, zarazimy siê wœcieklizn¹ albozginiemy. Skoro zaœ tam doszliœmy, to i wrócimy.Oczywiœcie na czas. Powrót po bajce by³ nagradzanypaskiem.

Gdy s¹siad z³apa³ nas na kradzie¿y jab³ek, sam wymierza³nam karê. S¹siad nie obra¿a³ siê o skradzione jab³ka, a ojcieco zast¹pienie go w obowi¹zkach wychowawczych. Ojciec zs¹siadem wypijali wieczorem piwo - jak zwykle.

Nikt nie pomaga³ nam odrabiaæ lekcji, gdy ju¿ znaleŸliœmysiê w podstawówce. Rodzice uwa¿ali, ¿e skoro skoñczyli ju¿szko³ê, to nie musz¹ do niej wracaæ.

Latem jeŸdziliœmy rowerami nad rzekê, nie pilnowali nasdoroœli. Nikt nie uton¹³. Ka¿dy potrafi³ p³ywaæ i nikt nie pot-rzebowa³ specjalnych lekcji aby siê tej sztuki nauczyæ.

Zim¹ ojciec urz¹dza³ nam kulig starym fiatem, zawsze przys-piesza³ na zakrêtach. Czasami sanki zahaczy³y o drzewo lubp³ot. Wtedy spadaliœmy. Nikt nie p³aka³, chocia¿ wszyscy siêtrochê baliœmy. Doroœli nie wiedzieli do czego s³u¿¹ kaski iochraniacze.

Siniaki i zadrapania by³y normalnym zjawiskiem. Szkolnypedagog nie wysy³a³ nas z tego powodu do psychologarodzinnego.

Nikt nas nie poinformowa³ jak wybraæ numer na policjê(wtedy MO), ¿eby zakablowaæ rodziców. Oczywiœcie,chêtnie skorzystalibyœmy z tej wiedzy. Niestety, pasek by³wtedy pomoc¹ dydaktyczn¹, a policja zajmowa³a siêsprawami doros³ych.

Swoje sprawy za³atwialiœmy regularn¹ bijatyk¹ w lasku.Rodzice trzymali siê od tego z daleka. Nikt, z tego powodu,nie trafia³ do poprawczaka.

W sobotê wieczorem zostawaliœmy sami w domu, rodziceszli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po ca³ym dniuspêdzonym na dworze i tak szliœmy grzecznie spaæ.

Pies ³azi³ z nami - bez smyczy i kagañca. Sra³ gdzie chcia³,nikt nie zwraca³ nam uwagi.Raz uwi¹zaliœmy psa na “sznurku od presy” i poszliœmy znim na spacer, udaj¹c szanowne pañstwo z pudelkiem.

Ojciec powi¹za³ nas na sznurkach i te¿wyprowadzi³ na spacer. Zwróciliœmy wolnoœæ psu, na zawsze.

Mogliœmy dotykaæ innych zwierz¹t. Niktnie wiedzia³, co to s¹ choroby odzwierzêce.Sikaliœmy na dworze. Zim¹ trzeba by³osikaæ ty³em do wiatru, ¿eby siê nie obsikaælub siê “tam” nie zaziêbiæ. Ka¿dy dzieciakto wiedzia³. Oczywiœcie nikt nie my³, po tejczynnoœci, r¹k.

Stara s¹siadka, któr¹ nazywaliœmywiedŸm¹, goni³a nas z lask¹. Ci¹glechodzi³a na nas skar¿yæ. Rodzice nadalkazali siê jej k³aniaæ, mówiæ dzieñ dobry inosiæ za ni¹ zakupy.Wszystkim starym wiedŸmom musieliœmymówiæ dzieñ dobry. A ka¿dy doros³y mia³prawo na nas to dzieñ dobry wymusiæ.

Dziadek pozwala³ nam zaci¹gn¹æ siê swoj¹fajk¹. Potem siê g³oœno œmia³, gdy nam siêgêby powykrzywia³y. Trzymaliœmy siê z daleka od fajkidziadka.

Skakaliœmy z balkonu na odleg³oœæ. £omot spuœci³ nams¹siad. Ojciec postawi³ mu piwo.

Do szko³y chodziliœmy pó³tora kilometra piechot¹. Ojciectwierdzi³, ¿e mieszkamy zbyt blisko szko³y; on chodzi³ piêækilometrów.

Nikt nas nie odprowadza³. Ka¿dy wiedzia³, ¿e nale¿y iœælew¹ stron¹ ulicy i nie wpaœæ pod samochód, bo bêdzie³omot.

Wspó³czuliœmy koledze z naprzeciwka; on codzienniemusia³ chodziæ na lekcje pianina. Mia³ piêæ lat. Rodzice bylioburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. Myrównie¿.

Czasami mogliœmy jeŸdziæ w baga¿niku starego fiata,zw³aszcza gdy byliœmy zbyt umorusani, by siedzieæwewn¹trz.

Gotowaliœmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy isarnich bobków. Czasami próbowaliœmy to jeœæ.

¯arliœmy placek dro¿d¿owy babci do nieprzytomnoœci. Niktnam nie liczy³ kalorii.

¯uliœmy wszyscy jedn¹ gumê, na zmianê, przez tydzieñ. Niktsiê nie brzydzi³.

Jedliœmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliœmy wodê zestrumienia. Nikt nie umar³.

Nikt nam nie mówi³, ¿e jesteœmy œlicznymi anio³kami.Doroœli wiedzieli, ¿e dla nas, to wstyd.

Musieliœmy ca³owaæ w policzek star¹ ciotkê na powitanie -bez beczenia i wycierania ust rêkawem.

Nikt siê nie bawi³ z babci¹, opiekunk¹ lub mam¹. Od zabawymieliœmy siebie nawzajem.

Wychowywania przez s¹siadów te¿ doœwiadczy³em. Zastrzelanie z procy do wróbli dosta³em kilka soczystychklapsów od s¹siadki. Pobieg³em z p³aczem do mamy iposkar¿y³em siê na pani¹ S. Mama spyta³a: Za co? No to siêprzyzna³em. Mama “poprawi³a” po pani S. Tylko mocniej.

W szkole za naganne zachowanie dostawaliœmy odnauczyciela tzw. ³apy (wali³ drewnian¹ linijk¹ w otwart¹d³oñ), ale nikt nie zawiadamia³ kuratorium lub milicji (a tymbardziej rodziców) o znêcaniu siê nad dzieæmi. Prasa te¿ otym nie pisa³a. A ja i inni koszmarnych snów nie maj¹.

£aziliœmy po dachach, wspinaliœmy siê na drzewa - wysokie.

Nikt nie spad³, nikt siê nie zabi³, ani nie po³ama³.

Jeœli ktoœ by³ nieukiem, zostawa³ na drugi rok w tej samejklasie. Tadek J. powtarza³ nawet pierwsz¹ klasê. Janusz B.nie tylko nie dosta³ promocji z czwartej do pi¹tej klasy, alecofniêto go do trzeciej. Nic mi nie wiadomo, ¿eby z tegotytu³u nasza szko³a ponios³a jakieœ konsekwencje za “niskiwskaŸnik efektywnoœci nauczania”.

W pierwszej klasie podstawówki by³o nas 46 sztuk.Wychowawczyni nie mia³a ¿adnych k³opotów zutrzymaniem tego towarzystwa w stanie ciszy i wytê¿onejuwagi.W starszych klasach (5 do 7) za pewne przewinienia panprofesor W. zadawa³ do przepisania regulamin szkolny (zama³e przewinienie 3 razy za du¿e nawet 10 razy).OpóŸnienie, lub niewykonanie kary w terminie powodowa³ojej podwojenie. Na gie³dzie gotowe regulaminy chodzi³y po3-5 z³otych Co odwa¿niejsi wk³adali do œrodka jakieœzapisane kartki ze starego zeszytu; albo puste. To by³o du¿eryzyko, bo niekiedy pan profesor zamiast - jak zwykle -przedrzeæ plik kartek z przepisanymi regulaminami,sprawdza³ ile, co i jak jest napisane. Ale rzadko Nikt nienarzeka³.

W liceum obowi¹zkowo nosi³o siê mundurki (garnitury),tarcze na rêkawie (z numerem szko³y) i czapki - inne dlaka¿dej szko³y. (Nie tylko do szko³y - po szkole te¿!)

Po 20:00 nie wolno siê by³o pokazaæ na ulicy (to by³o bardzopowa¿ne wykroczenie), ale nikt nie pisa³ do rzecznika praw...(nie by³o takiego, ale gdyby by³, to te¿ nikt by siê nieskar¿y³).

A my... Mimo wszystko czuliœmy siê wolni i szczêœliwi!

Kazik

16 KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010

My, dzieci toksycznych rodziców - z internetowej poczty Kuriera

By³ inny œwiat...

King of Kings, Lord of Lords

Mesjasz Handla na Greenpoincie

Przy³¹cz siê do wspólnego œpiewaniaMesjasza Handla Sobota, 18 grudnia o godz. 16:00Church of the Ascension, 127 Kent Street,Greenpoint (Kent St. pomiêdzy ManhattanAve. i Franklin Street)

Jeœli umiesz œpiewaæ skontaktuj siê z namiwczeœniej: [email protected]œæ równie¿ mile widziana.Wiêcej informacji: www. operaogginy.info

Page 17: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 17

Je¿eli chcesz z³o¿yæ œwi¹teczne ¿yczenia na naszych ³amach zadzwoñ: 718-389-3018

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUSinformujemy, ¿e roczny abonament wynosi &70,

pó³roczny $40, a kwartalny $25.

Tel. 718-389-3018

Polamer Millennium133 Greenpoint Ave.Brooklyn, NY 11222tel. (718)389-5858

Polamer Maspeth64-02 Flushing Ave.Maspeth, NY 11378tel. 718 326-2260

Wysy³amy, sprzedajemy, pomagamy* paczki lotnicze i morskie

* najtañsze bilety lotnicze

* przesy³ka pieniêdzy/ US Money Express* mienie przesiedleñcze, samochody, kontenery

* paczki okolicznoœciowe na ka¿d¹ okazjê

* najpiêkniejsze kwiaty, wi¹zanki i wieñce

* podró¿e egzotyczne i wycieczki po USA* t³umaczenia, zaproszenia, apostille

* notariusz, asysta w urzêdach

* wynajem samochodów

NOWOŒÆ!Dobra praca w internecie. Prosty plan. Wysokie zarobki.Ma³e wymagania. Praca dostêpna dla wszystkich.

PO 24 MIESI¥CACH - EMERYTURA ORAZ WYPRACOWANA PROWIZJA

WejdŸ na stronê internetow¹: www.mromar.124online.comi zapisz siê na listê oczekuj¹cych (waiting list)lub zadzwoñ pod nr tel.: 718-388-0253

EUROPEAN ADVOCACY COUNCIL, LLC

Pawe³ W. JanaszekOd 18 lat dzia³amy w metropolii nowojorskiej.Prowadzimy sprawy z zakresu: sponsorowania na zielon¹kartê poprzez Departament Pracy, sponsorowanierodzinne, wszelkiego rodzaju wizy, w tym wizypracownicze i inne sprawy emigracyjne. Zapraszamy.

Adres biura: 7 Dey Street, Suite 700New York, NY 10007Tel: (212) 385-6050, Fax: (212) 385-6052

Grand Opening - Wielkie Otwarcie

Z³ota Rybka Restaurant931 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel.718-389-6105

Pierwszy na Greenpoincie polsko-amerykañski bufetzaprasza na lunch i obiado-kolacje.

Oferujemy ponadto:

m Dania na miejscu i na wynos m Przygotowanie imprez okolicznoœciowychm Catering

Restauracja czynna 7 dni w tygodniu od 11 am do 9 pm

Tuta j z jesz i le chcesz!

UWAGA! NOWA LOKALIZACJA EUROPEAN ADVOCACY COUNCIL, LLC, 7 Dey Street, Suite 700 - tylko dwie przecznice od dawnego miejsca, blisko Brodwayu na Dolnym Manhattanie. Pawe³ W. Janaszek zaprasza

AUTORYZOWANY DEALER

Znajdziesz nas www.adelco.com

384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./

Greenpoint - (718) 349-0433

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pmAkceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Business Consulting Corp.Ewa Duduœ - Accountant

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:3 Rozliczenia podatków indywidualnych

i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja),3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222( 7 1 8 - 3 8 3 - 0 0 4 3 l u b 9 1 7 - 8 3 3 - 6 5 0 8

Page 18: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 201018

í 7 Zg³osi³em siê. Rozpoczê³o siê przes³u-chanie przez pp³k.B. By³o bardzo ¿mudne.Zaczêto wmawiaæ mi ró¿ne sprawy. By³emzdenerwowany. Podpu³kownik B. mia³ ju¿gotow¹ koncepcjê, dlatego te¿ odpowie-dzia³em mu, ¿e dalsze przes³uchanie wyda-je mi siê zbêdne. Zdenerwowa³ siê i zarz¹-dzi³ przerwê. Po przerwie wrêczy³ mi trzymiesiêczn¹ sankcjê. Zosta³em odwiezionydo aresztu w Komendzie WojewódzkiejMO, a po trzech dniach do wiêzienia Mo-nelupich. Trafi³em do trzyosobowej celi ra-zem z S.L i S. z MPK. Wyznaczono namwspólny proces 22 lutego1982 r. przedGarnizonowym S¹dem Wojskowym w try-bie doraŸnym. Na rozprawie najbardziejmnie obci¹¿y³ dyrektor K. oraz kierownikG. Uznany zosta³em przywódc¹ strajko-wym. Wyrok dwa lata w zawieszeniu.Myœla³em, ¿e bêdzie przez jakiœ czas spo-kojnie. Niestety esbecy siê mszcz¹.

3 lutego w 1982 r. mój 20-letni syn Ja-nusz id¹c z koleg¹ B. w godzinach popo-³udniowych zostali zatrzymani i przewie-zieni na posterunek MO. na Oœiedlu Zgo-dy. Znaleziono przy nich pisane dowcipy oJaruzelskim. Rozpoczê³o siê wymuszanieodpowiedzi, sk¹d to maj¹, bez skutku.Zaczê³o siê bicie i torturowanie. Bicie popiêtach, nogach, rêkach. Bez skutku.Wreszcie brali ch³opców za rêce i nogi irzucali nimi o œciany piwnicy posterunku.Bez skutku.

O godzinie 1:00 w nocy z 3 na 4 lutegoprzyjecha³o ZOMO i dokona³o rewizji wnaszym mieszkaniu. Na szczêœcie wczeœ-niej wyczyœci³em mieszkanie. By³o z cze-go. Prawdopodobnie byli to ci sami opraw-cy, którzy torturowali syna i jego kolegê.Bogu dziêki, ¿e nic jeszcze nie wiedzia³em

o tych torturach. Nie wytrzyma³bym. 5 lutego syn zosta³ zwolniony i wróci³

do domu. Rozebra³ siê i pokaza³ cia³o – py-taj¹c: Tato, czy to moja Ojczyzna? Czy toPolacy tak robi¹? Nogi, rêce, plecy i ca³ecia³o mia³ poobijane i sine od pa³. Widokprzera¿aj¹cy. Nie ¿yczê nawet najwiêksze-mu wrogowi by kiedykolwiek zobaczy³w³asne dziecko tak pobite i to przez w³adzêw³asnego kraju.

Syn po d³u¿szym czasie wróci³ do zdro-wia, ale nie unikn¹³ dwóch zabiegów chi-rurgicznych lewej rêki. Moje mieszkaniena Osiedlu Jagielloñskim ma oknawychodz¹ce na posterunek MO przy ulicyZ³otej Jesieni. Ka¿dego 13 dnia miesi¹cadzia³y siê tam dantejskie sceny. Podpalaniamilicyjnych samochodów i doprowadzaniez³apanych. Widzia³em jak pa³owano m³o-dych ch³opców. Bito ich po twarzy a poodwróceniu kopano ich w ty³ek. Mia³emsiln¹ lornetê wstawion¹ w kwiaty i z bólemobserwowa³em z pi¹tego piêtra co dzia³osiê po przeciwnej stronie ulicy. Przypom-nia³em sobie scenê z dzieciñstwa, kiedy ja-ko 10-letni ch³opiec widzia³em doprowa-dzenie ludzi na podwórko mego ojca dowykopów obronnych. To by³ rok 1944. Za-raz za Wis³¹ stali Rosjanie. Zachowanie ibicie przez SSM by³o uderzaj¹co podobnedo zachowania ZOMO. Tak, tylko, ¿e tamto byli Niemcy, bezwzglêdny okupant i rok1944. Tu dokonywa³a siê wola polskichkomunistów, a rok by³ 1982. Prokuratorwniós³ odwo³anie od wyroku i 22 marca1982 r. odby³a siê rozprawa w S¹dzie Woj-skowym w Warszawie. Odrzucono zawie-szenie i zas¹dzono odbycie wyznaczonejkary. Po wyjœciu z wiêzienia zostaliœmy za-proszeni do Kurii Krakowskiej, gdzie ciast-

kiem i herbat¹ przyj¹³ nas Kardyna³ Ma-charski. Mocno nas uœciska³. Dziœ po ujaw-nieniu jego przesz³oœci doceniam ten wspa-nia³y uœcisk. Kiedyœ, wieczorem poinfor-mowano mnie, ¿e jest przeciek z KomitetuPartyjnego z Podgórza o zamiarze areszto-wania oko³o 50 osób. Brak by³o listy. Pro-szono bym powiadomi³ doktora. Dochodzi-³a godzina policyjna. Uda³em siê na pleba-niê Arki Pana do ksiêdza. Po przedstawie-niu sprawy odpowiedzia³, siadaj do samo-chodu jedziemy do chorego z ostatnim na-maszczeniem. Adres mia³em podany i uda-³o siê.

Z pocz¹tkiem maja 1982 roku przys³a-no mi zawiadomienie bym 5 czerwca 1982r. zg³osi³ siê do odbycia kary wiêzienia. Za-cz¹³em symulowaæ ró¿ne choroby. Tu na-le¿y bardzo gor¹co podziêkowaæ lekarzom,którzy czêsto ryzykuj¹c posad¹ bardzo nampomagali. Po d³u¿szym chorobowym po-wróci³em do pracy. Nikt po mnie nie przy-chodzi³.

Któregoœ miesi¹ca dnia 13-tego prostow moje okno wystrzelili petardê ³zawi¹c¹.Posz³y szyby i rozpocz¹³ siê taniec petardypo mieszkaniu. Poprawiono drug¹ porcj¹.Dzieci zd¹¿y³y wybiec na klatkêschodow¹. By³o to polowanie na moj¹ ro-dzinê. 13 paŸdziernika 1982 roku o godzi-nie 5:00 rano wesz³o ZOMO i aresztowa³omoj¹ 14 -letni¹ córkê. Podeszli do ³ó¿ka inakazali szybko siê ubieraæ. Matce dzieckanie pozwolili nawet na rozmowê czy obro-nê. Roztrzêsione dziecko wsadzili do Stara.By³o tam ju¿ paru rówieœników. Potemcórka powiedzia³a mi, ¿e dobrze, ¿e j¹wczeœniej przygotowa³em na tak¹ ewentu-alnoœæ. Pouczy³em j¹ by nie odpowiada³ana ¿adne pytania bez obecnoœci jednego zrodziców. Rano ¿ona pojecha³a na przes³u-chanie. Córce zarzucono, ¿e rzuca³a kamie-niami z balkonu V piêtra w zomowców.Mama by³a przes³uchiwana w jednym po-koju, a córka w drugim. Do córki mówili:Mama powiedzia³a, ¿e nie lubisz kamieni,bo ciê po nich brzuch boli. Córkê wieczo-rem zwolnili. ¯onê natomiast zamknêli na24 godziny. By³em ci¹gle pod obserwacj¹.Zna³em ju¿ wiele nowych twarzy, osóbczêsto siedz¹cych pod blokiem.

Pewnego razu kiedy mia³a odbyæ siêMsza Œwiêta za Ojczyznê w Arce Panawchodz¹c do klatki zobaczy³em nieznajo-mego mê¿czyznê. Sta³ obok wejœcia dowindy. Zapyta³em czy jedzie na górê. Od-powiedzia³, ¿e nie. Po pó³ godzinie wycho-dz¹c z windy, zobaczy³, ¿e ja wychodzê toi on uda³ siê do wyjœcia. Po wyjœciu z blo-ku pomyœla³em - sprawdzê ciê. Opiera³emna zmianê buty na s³upku udaj¹c, ¿e wi¹¿êsznurowad³a. Pomyœla³em, jak jest g³upi tosiê zdradzi. Ten ogl¹daj¹c siê sam wszed³na Posterunek MO. Przyspieszy³em krokui zmieni³em trasê, by mnie nie zauwa¿y³.Biedak po wyjœciu z posterunku zacz¹³biec, by mnie dogoniæ, ale póŸniej to ja ju¿szed³em za nim. Poszed³em na Mszê w in-tencji Ojczyzny. W trakcie podniesieniawœród klêczacych przechadza³ siê mê¿-czyzna z saszetk¹ w rêku, jak by kogoœszuka³. Pomyœla³em jakie to pod³e, brakszacunku dla modl¹cych. Po mszy œw.rozpoczê³a siê ³apanka. By³o du¿e zamie-szanie.

4 kwietnia w 1983 roku dosta³emostrzegawczy telefon: natychmiast znikaj zZak³adu. Dowiedzia³em siê, ¿e KomendaG³ówna otrzyma³a polecenie doprowadze-nia mnie do wiêzienia. Przychodzili wdzieñ i w nocy. Po dwóch dniach ukrywa-nia siê doradzono mi, ¿e jedyne miejscegdzie mogê symulowaæ chorobê to Szpitalw Kobierzynie obok Skawiny. Zosta³em

odpowiednio przygotowany jak mam siêzachowywaæ i dostarczony na oddzia³ psy-chiatryczny. Dzieci powiadomi³y odwie-dzaj¹cych nasz dom milicjantów gdziejestem i w koñcu rodzina mia³a spokojnenoce. Po kilku dniach wezwa³a mnie ordy-nator i powiedzia³a, ¿e przysz³o pismo zProkuratury Warszawskiej, by przes³aærozpoznanie mojej choroby. Podkreœli³ate¿, ¿e brakuje jej jeszcze dwóch lat doemerytury i chcia³aby wytrwaæ na stano-wisku. Poprosi³em, by tak sformu³owa³arozpoznanie, by mi to w póŸniejszym ¿y-ciu nie przeszkadza³o. Poklepa³a mnie poramieniu mówi¹c, ¿e spróbuje nam pomóc.Nie by³em sam. By³o nas trzech. Du¿owspania³ych ludzi nam pomaga³o. Czasp³yn¹³.

Wizyta Ojca Œwietego Jana Paw³a II.Msza Œwiêta na B³oniach Krakowskich.Syn dostarczy³ mi do szpitala ubranie iposzliœmy tam we trzech, bez zgody perso-nelu.Trzech solidarnoœciowców. By³a nie-dziela. Na obchód przysz³a pani ordynator.Gdy dowiedzia³a siê kogo nie ma, ze spo-kojem odpowiedzia³a: ”Nie dziwiê sie im,¿e poszli. To by³o silniejsze od nich. Tojest ich PRZYWÓDCA.

22 Lipca 1983 roku zosta³ zawieszonystan wojenny. Dosta³em wezwanie na Ko-mendê Garnizonu. Przed wrêczeniem aktuamnestii dali mi do podpisania oœwiadcze-nie i¿ nie podejmê dzia³alnoœci w rozwi¹-zanym Zwi¹zku NSZZ SOLIDARNOŒÆ.Oœwiadczono mi, ¿e jeœli nie podpiszê, tonie otrzymam aktu amnestii - podpisa³em.Obserwacje i nêkania w pracy trwa³y dalej.Jeszcze w 1987 roku, kiedy najm³odszacórka mia³a zdawaæ maturê, wezwali j¹ inamawiali do podpisania wspó³pracy,gro¿¹c, ¿e inaczej nie zda egzaminu. Od-powiedzia³a, ¿e egzaminu siê nie boi, bojest dobrze przygotowana, a papierów ¿ad-nych nie podpisze. Dali jej spokój.

Zda³a. W 1985 roku zaprzyjaŸnionyksi¹dz Józef powiedzia³ mi, ¿ebym na ja-kiœ czas wyjecha³, gdy¿ nie zaznam spoko-ju. Wyjecha³em.

Z perspektywy czasu mo¿na œmia³o po-wiedzieæ, ¿e wypowiedziane przez OjcaŒwiêtego s³owa w Warszawie w 1979“NIECH ZST¥PI DUCH TWÓJ I OD-MIENI OBLICZE ZIEMI -TEJ ZIEMI”spe³ni³o siê. Obliczem tej ziemi byliœmy ijesteœmy my Polacy. My Naród Polski. Odsiebie chcê dodaæ tylko jedno zdanie. War-to by³o byæ nieugiêtym. Warto by³o wal-czyæ. Teraz mogê spokojnie spojrzeæ wlustro i byæ przyk³adem wiary i niez³om-noœci dla moich dzieci.

Julian Morawiec

Warto byæ niez³omnym - wspomnienie

Julian Morawiec urodzonyna ziemi Tarnowskiej. W 1953roku osiedli³ siê w Krakowie,pracuj¹c jako mechanik w Kra-kowskim Mostostalu - póŸniej wHucie im.Lenina oraz w Kra-kowskim Telpodzie. W czerwcuw 1985 roku wyjecha³a³ do NRF,gdzie we wrzeœniu otrzyma³ azyli w grudniu 1985 przyjecha³ doNowego Jorku. Od 1986 - 1988pracowa³ jako mechanik w Kom-panii Autobusowej. Od 1989 do2005 jako mechanik urz¹dzeñdŸwigowych. W wieku 71 latprzeszed³ na emeryturê.

Page 19: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010 19

P O L E C A M YAdwokaci:

Connors and Sullivan Attorneys atLaw PLLC, Joanna Gwozdz -adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233

Agencje:

Ania Travel Agency, 57-53 61stStreet, Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 ManhattanAve, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: [email protected] Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37,Greenpoint, tel.718-389-3304Polamer Millenium, 133 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 FlushingAve., Maspeth, tel.718-326-2260

Akupunktura, Medycyna Naturalna

Acupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, 718-266-1018Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy Medyczne

Apteka Pharmacy, 937 ManhattanAve. Greenpoint, tel. 718-389-4544www.chopinchemists.com

Biuro Imigracyjne

European Advocacy Council, LLC -Pawe³ Janaszek, 7 Dey Street, Suite700, Manhattan, tel. 212-385-6050

Domy pogrzebowe:

Arthur’s Funeral Home, Greenpoint207 Nassau Ave. róg RusselTel. 718. 389.8500Morton Funeral Home, RidgewoodChaples, 663 Grandview Ave.Ridgewood, tel. 718-366-3200Stobierski Lucas GardenviewFuneral Home Ltd. 161 Driggs Ave,Greenpoint, tel. 718-383-7910

Finanse

Trade Wall Street International, 739 Manhattan Avenue, Greenpointtel. 718-609-4100

Firmy wysy³kowe

Doma Export, Biuro G³ówne 1700Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne - tel. 973-778-2058 oraz 1-800-229-3662; [email protected]

Gabinety lekarskie:

Joanna Badmajew, MD, DO,Medycyna Rodzinna,6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585 lub ZocDoc.comDanuta Czy¿, DDS & AdamWojtasiewicz, DDS., dentyœci, 61-2981st. Street, Middle Village; 718-507-2847;347-255-3630;Greenpoint Eye Care LLC,dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333

Sabina Grochowski, MD medycynaodm³adzaj¹ca i regeneruj¹ca, 850 7Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55 Streettel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.comPrzychodnia Medyczna, 126Greenpoint Avenue, Greenpoint, -lekarze specjaliœci: Andrzej Salita,Urszula Salita, Florin Merovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Naprawa samochodów

JK Automotive, 384 McGuinnessBlvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433

Nieruchomoœci – Po¿yczki

Adas Realty, 150 N 9th Street,Williamsburg, tel.718-599-2047;Cezar Of Queens, Cezary Doda,tel. 718-544-4000, cell. 917-414-8866;www.cezarsells.com

Restauracje

Z³ota Rybka Restaurant, 931Manhattan Ave. Greenpointtel. 718-389-6105

Rozliczenia podatkowe

Business Consulting Corp. EwaDuduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint,tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski Tax &Consulting Expert, 97 GreenpointAve. Brooklyn718- 609-1560, 718-383-6824;

Sale bankietowe

Princess Manor, 92 Nassau Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-6965

Sklepy

Fortunato Brothers, 289 ManhattanAve. Williamsburg, tel. 718-387-2281Herbarius, 620 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6643Kiszka, 915 Manhattan Ave.Greenpoint, tel. 718-389-6149;

Szko³y - Kursy

Caring Professionals - bezp³atne kursy HHA i PCA - 70-20 AustinStreet, Suite 135, Forest Hills; tel. 718-897-2273HSELC - Szko³a Jêzyka Angielskiego,261 West 35th Street, II piêtro, p. 203,Manhattan. Zajêcia - równie¿ naGreenpoincie. tel. 212-643-9444The Royal English School, 861Manhattan Ave., GreenpointTel. 718-349-6814

Unia Kredytowa

Polsko-S³owiañska Federalna UniaKredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181, tel. 718-894-1900

Us³ugi fotograficzne

Fotografia studyjna i plenerowa -www.artpix-studio.com tel. 917-328-8459

Us³ugi internetowe

Strony internetowe: tel. 646-450-2060; www.spec4pc.comE-mail: [email protected]

Us³ugi transportoweRyszard Limo - Florida Connection24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828

Jan Wróblewski - cz³owiek magnesMistrz: bioenergoterapeuta-radiesteta-magnetyzer* Uzdrawia holistycznie (ca³oœciowo) - od uk³adu nerwowego

(stresy) po stopy * Usuwanie stanów zapalnych, blokad energetycznych* Oczyszczanie w¹troby, trzustka, tarczyca, miêœniaki, prostata,

hemoroidy, guzki * Usuwanie stanów zapalnych krêgos³upa * Uzdrawianie ze zdjêcia (ocena zdrowia) * Radiescezyjna ocena mieszkañ

Na wizytê mo¿na umówiæ siê w ka¿dym dniu tygodnia. Proszê dzwoniæ: 347-644-3960

Adres: 210 Freeman Street, Apt. 1L, Brooklyn - Greenpoint

„ALVEO” - ELIKSIR ¯YCIAEkstrakt 26 zió³ Zapobiega chorobom i utrzymuje organizm w zdrowiuO Oczyszcza z toksynO Wzmacnia uk³ad kostny i nerwowy O Dodaje energii, odm³adza i uodporniaO Od¿ywia serce, mózg i usuwa cholesterol O Irydologia - diagnoza zdrowia, ocena uk³adunerwowego, odpornoœciowego, toksycznoœci,dieta, wskazówki trybu ¿ycia

HERBARIUS – 620 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 - Greenpoint, Tel. 718-389-6643

D A R M O W E K O N S U L T A C J E Z D R O W I A I S U K C E S U

KUPONSezonowa

zni¿ka

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Nowa lokalizacjaAgencja Anna-Pol Travel,

mieszcz¹ca siê do tej poryprzy 106 Meserole Ave.

na Greenpoincie zmieni³a adres.

Nowa lokalizacja: 821 A Manhattan Ave.

na Greenpoincie

P I J A W K IMEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212

Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób.Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca.Pijawki u¿ywane jednorazowo.Gabinet na Greenpoincie.

Page 20: Kurier Plus - 11 GRUDNIA 2010, NUMER 849 (1199)

20 KURIER PLUS 11 GRUDNIA 2010