kurier - s3.eu-central-1.amazonaws.com
TRANSCRIPT
Chopin Courier
ISSN 2450-2723
Warszaw
a / Warsaw
E
gzemplarz bezpłatny / Free Copy
XVIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina The 18th International Fryderyk Chopin Piano Competition→ chopin2020.pl
Kurier
Ch
opin
owsk
i
Marcin Majchrowski
Dorota Szwarcman
Uchem recenzenta With a critical ear
Grzegorz Michalski
Chopinista Chopinist
Marta Tabakiernik
Z muzealnego skarbcaMuseum treasures
Nº– 45 x 2021
Ku
rier
Ch
opin
owsk
i C
hop
in C
ouri
er
WydaWca / Publisher Narodowy Instytut Fryderyka Chopinaredaktor NaczelNa / editor-iN-chiefEwa Bogularedaktor ProWadzący / commissioNiNg editorKrzysztof Komarnickiredakcja / editorial staffGavin Dixon, Łucja Siedlik, Sylwia ZabieglińskaProjekt graficzNy / layoutMateusz KowalskiWsPółPraca / cooPeratioNOla DębniaktłumaczeNia / traNslatioNsStephen Canty, Maksymilian Kapelański, Piotr Szymczak korekta / ProofreadiNgMaria Aleksandrow, Gavin Dixonzdjęcie Na okładce / cover PhotograPhTalon Smith – Darek Golik / NIFCdruk / PriNtEnaf
Harmonogram dniaSchedule of the day
Sesja poranna Morning session
10:00 Zi XuChiny / China
10:30 Yuanfan YangWielka Brytania / United Kingdom
11:00 Anastasia YaskoRosja / Russia
11:30 Andrey ZeninRosja / Russia
12:30 Boao ZhangChiny / China
13:00 Yilan ZhaoChiny / China
13:30 Ziji Zoé ZhaoChiny / China
14:00 Piotr AlexewiczPolska / Poland
14:30 Leonora ArmelliniWłochy / Italy
Sesja wieczorna Evening session
17:00 J J Jun Li BuiKanada / Canada
17:30 Michelle CandottiWłochy / Italy
18:00 Kai-Min ChangChińskie Tejpej / Chinese Taipei
18:30 Junhui Chen Chiny / China
19:30 Xuehong Chen Chiny / China
20:00 Zixi ChenChiny / China
20:30 Hyounglok ChoiKorea Południowa / South Korea
21:00 Federico Gad CremaWłochy / Italy
Bezpłatne egzemplarze gazety można otrzymać w Filharmonii Narodowej, a także codziennie o go-dzinie 16.00 na Krakowskim Przedmieściu przy Akademii Sztuk Pięknych, w okolicach placu Zam-kowego przy kolumnie Zygmunta III Wazy oraz przed wejściem do stacji metra Centrum. Nume-ry archiwalne dostępne będą w kasach Muzeum Fryderyka Chopina przy ulicy Tamka 43.
Look for free copies of our newspaper at the National Philharmonic. Copies will also be handed out daily at 4:00 pm at Krakowskie Przedmieście near the Academy of Fine Arts, at the Castle Square (plac Zamkowy) close to Sigismund’s Column (kolumna Zygmunta III Wazy), and at the entrance to the Metro Centrum underground station. Past issues will be available from the ticket office at the Chopin Museum (Tamka 43).
Śmiele rzec możemy, iż w stolicy naszej nie słyszeliśmy dotąd wirtuoza, który by w tak młodym wieku przezwyciężał zadziwiające trudności z łatwością i dokładnością, najpiękniejsze adagia oddawał z czuciem i szczególną precyzją, jednym słowem, który by talent tak piękny do równej w tym wieku doprowadził doskonałości.
We can boldly state that we have hitherto not heard in the capital a virtuoso who at such a young age could surmount astounding difficulties with ease and accuracy (he rendered the most beautiful Adagio with feeling and precision), in a word, who would bring such an exquisite talent to such excellence at his age.
„Kurier dla Płci Pięknej”, nr 25 z 26 lutego 1823Kurier dla Płci Pięknej [Courier for the Fair Sex]
no. 25 of 26 February 1823
cytaty Wybiera / Quotes selectioNŁukasz Kaczmarowski
Kyo
hei
Sor
ita
D
arek
Gol
ik /
NIF
C
3N
º 4 5 x
2021
Sesja poranna Morning session
10:00 Zi XuChiny / China
10:30 Yuanfan YangWielka Brytania / United Kingdom
11:00 Anastasia YaskoRosja / Russia
11:30 Andrey ZeninRosja / Russia
12:30 Boao ZhangChiny / China
13:00 Yilan ZhaoChiny / China
13:30 Ziji Zoé ZhaoChiny / China
14:00 Piotr AlexewiczPolska / Poland
14:30 Leonora ArmelliniWłochy / Italy
Sesja wieczorna Evening session
17:00 J J Jun Li BuiKanada / Canada
17:30 Michelle CandottiWłochy / Italy
18:00 Kai-Min ChangChińskie Tejpej / Chinese Taipei
18:30 Junhui Chen Chiny / China
19:30 Xuehong Chen Chiny / China
20:00 Zixi ChenChiny / China
20:30 Hyounglok ChoiKorea Południowa / South Korea
21:00 Federico Gad CremaWłochy / Italy
Uchem
recenzen
ta / With
a critical ear
Hay
ato
Sum
ino
W
ojci
ech
Gr
zęd
ziń
ski /
NIF
C
Ale
ksa
ndr
a Św
igut
Woj
ciec
h G
rzę
dzi
ńsk
i / N
IFC
The morning session of the second day was dominated by Japanese and Chinese pianists – and most likely not for the last time in this
Competition. In this unequal contest – obviously determined by alphabetical order – the rest of the world was represented by Talon Smith from the United States and Aleksandra Świgut from Poland. When it comes to the popularity of the works chosen by pianists (obviously dictated by the Competition rules), the Nocturne in C minor, Op. 48 No. 1 (four performances) came out way ahead with the Nocturne in B major, Op. 62 No. 1 in second place. It might therefore be worthwhile beginning with the least popular works. Aleksandra Świgut chose the Nocturne in C sharp minor, Op. 27 No. 1 and opted for a highly personal interpretation, emphasising the rhetorical pauses and silences. Her reading of the Barcarolle was similar. If we want something out of the ordinary in this Competition, we would do well to keep Świgut in mind. Ditto for the scrupulously conceived and agogically unpredictable Nocturne in C minor with which Japanese pianist Miyu Shindo opened today’s session. Her best performance was probably the Etude in G sharp minor, Op. 25 No. 6 (the ‘double thirds’ etude). The relatively straightforward playing of Talon Smith offered a contrast to her ‘wild’ style.
Hayato Sumino gave us the first performance of the Scherzo in B minor, Op. 20. Was he trying to showcase its virtuosity with that breakneck speed of the middlesection lullaby? Or did his nerves get the better of him? The next contestant, Yutong Sun, likewise set a frantic tempo for the bridge sections of the Ballade in G minor, Op. 23. These two young pianists wrote the next chapter in the ‘demonic’ vision of Chopin’s largescale works that Kyohei Sorita conceived in the Scherzo in B minor, Op. 20. This session had varying degrees of success. Every one of the nine pianists had his or her ups and downs. So, the wellbalanced and uncontroversial performance still awaits.
Przedpołudniowa sesja drugiego dnia przesłuchań zdominowana zo-stała przez pianistów z Japonii i Chin, pewnie nie po raz ostatni pod-
czas tego Konkursu. W tej nierównej – wyznaczanej oczywiście porządkiem alfa betycznym – rywalizacji barw „reszty świata” bronili Amerykanin Talon Smith i Polka Aleksandra Świgut. Jeśli chodzi o popularność poszczególnych pozycji programowych (tutaj karty rozdaje rzecz jasna konkursowy regula-min) – zdecydowanie dominował Nokturn c-moll op. 48 nr 1 (cztery wykona-nia), lokata druga przypadła Nokturnowi H-dur op. 62 nr 1. Może więc warto zacząć od tych dzieł, które cieszą się mniejszym powodzeniem. Aleksandra Świgut sięgnęła po Nokturn cis-moll op. 27 nr 1 – zaproponowała interpreta-cję bardzo osobistą, z podkreśleniem retorycznych zawieszeń i chwil ciszy, zresztą podobnie wykonała Barkarolę. Jeśli poszukujemy podczas konkursu tego, co nietuzinkowe, to warto propozycję Świgut zapamiętać. Podobnie jak wykoncypowany i nieoczywisty agogicznie Nokturn c-moll, którym rozpoczy-nała całą sesję Japonka Miyu Shindo. Chyba najlepiej jej wypadło wykona-nie tercjowej Etiudy gis-moll op. 25 nr 6. Przeciwieństwa „rozwichrzonego” stylu młodej pianistki upatrywać można było w pewnej oczywistości gry Amerykanina Talona Smitha.
Po raz pierwszy zabrzmiało Scherzo h-moll op. 20 – zagrał je Japończyk Hayato Sumino. Zdaje się, że chciał podkreślić jego wirtuozerię tym zawrot-nym tempem, ale dlaczego tak gonił kołysankę w epizodzie środkowym? Może to kwestia nerwów? Szaleńcze tempa (w łącznikach) Ballady g-moll op. 23 narzucił też sobie występujący zaraz po nim Yutong Sun z Chin, czy-li obaj młodzi pianiści dopisali dalszy ciąg „demonicznych” wizji wielkich form chopinowskich, które zaproponował w Scherzu b-moll op. 31 reprezen-tant Japonii Kyohei Sorita. Ze zmiennym szczęściem przebiegała ta część Konkursu, każdy z dziewięciorga pianistów miał lepsze i gorsze momenty w swojej grze. Nadal zatem czekamy na występ, który byłby wyrównany i nie budził kontrowersji.
Ze zmiennym szczęściem Varying degrees of success
Marcin Majchrowski Polskie Radio
4K
uri
er C
hop
inow
ski
Ch
opin
Cou
rier
Uch
em r
ecen
zen
ta /
Wit
h a
cri
tical
ear
Etudes, to demonstrate technique. A nocturne, to reveal musicality. And a ballad or scherzo, to build a larger
form. So many extremes in the halfhour that a participant of the first stage has at their disposal.
It’s a competition, so one must really try. Listening to the etudes, it might sometimes seem that the competition is for greatest speed. Perhaps a special prize could be awarded for the fastestplayed etude? We could measure it with a stop
Etiudy, żeby zademonstrować technikę. Nokturn, aby pokazać muzykal-ność. I ballada lub scherzo, by zbudować większą formę. Tyle skrajności
w jednej półgodzinie, jaką ma do dyspozycji uczestnik I etapu.Jak konkurs, to trzeba się starać. Słuchając etiud, chwilami może się wy-
dawać, że to konkurs na tempa. Być może trzeba byłoby zainicjować specjalną nagrodę za najszybsze tempo etiudy? Można je zmierzyć stoperem – nagrania wciąż są do dyspozycji. W poniedziałkowe popołudnie wygrałaby chyba Chin-ka Zitong Wang (Etiuda cis-moll op. 10 nr 4), która przy tym zagrała wszystkie nuty (a bywa różnie…). Oczywiście najczęściej „rozbiegana” bywa Etiuda C-dur op. 10 nr 1 (Marcin Wieczorek z Polski, Yuchong Wu z Chin), no i oczywiście nieśmiertelna Rewolucyjna (Amerykanka Sarah Tuan i Kanadyjka Victoria Wong). Jeżeli jest przy tym zachowany jakiś kształt muzyczny, to już dobrze.
A nokturny? Często pianiści rozsnuwali je, tworząc niemal oniryczną at-mosferę, jak wspomniana Sarah Tuan czy Chińczyk Lingfei (Stephan) Xie w Nokturnie H-dur op. 62 nr 1 (jeden z najczęściej wykonywanych podczas tego konkursu). A także Polak Andrzej Wierciński, w którego bardzo uda-nym występie nie było nic sztucznego.
Naprawdę ciekawe było to popołudnie – im dalej, tym bardziej interesu-jąco. A największe niespodzianki czekały nas pod koniec od ekipy chińskiej. Przede wszystkim Yuchong Wu. Ten 26-letni pianista, studiujący obecnie w londyńskiej Royal Academy of Music, a wcześniej w Juilliard School, jest już muzykiem absolutnie dojrzałym i zrównoważonym. Zainteresował też grający jako ostatni Lingfei (Stephan) Xie, znakomity technicznie i bardzo muzykalny, choć jedna rzecz trochę raziła: wydobywał od czasu do czasu poboczne głosy, które mogą ciekawić, kiedy się utwór ćwiczy, ale gdyby Cho-pin chciał, żeby było je słychać, zaznaczyłby to. W trakcie każdego konkursu pojawiają się takie „poprawki” do utworów Chopina. Xie jest jeszcze bardzo młodym pianistą (skończył 21 lat), więc ma czas, by dojrzeć, a wtedy może być jeszcze ciekawiej.
Etap skrajności The Extreme Stage
Dorota Szwarcman
Lin
gfei
(Ste
phan
) Xie
Dar
ek G
olik
/ N
IFC
An
drze
j Wie
rciń
ski
D
arek
Gol
ik /
NIF
C
5N
º 4 5 x
2021
Cz@
t z Chopin
em / C
hopin ch
@t
przyjemniej się słucha jego nietrafionych dźwięków niż dobrych, granych niemuzykalnie listening to his wrong notes is more enjoyable than un-musical playing of correct notes!
@ MCM Cheung
(Ucieszyło mnie to w duszy), a jeszcze bardziej, gdy usiadłszy do fortepianu Kalkbr[enner], chcąc się przede mną wysadzić, omylił się i musiał ustać! (That pleased me deeply), and all the more that, when Kalkbr[enner] sat down to the piano, wishing to show off before me, he made a mistake and had to stop!✒ Chopin, 12 xii 1831
podoba mi się jej łagodność i przejrzystość. Chopin był delikatnym człowiekiem [...] właśnie tak to miało brzmiećI like her clarity and her softness. Chopin was a very delicate man, […] it was meant to sound like this
@ Frederica Keitz
Powszechny jednak głos jest, iż za słabo grałem, a raczej za delikatnie dla przyzwyczajonych do tłuczenia fortepianów tutejszych artystów. The general opinion, however, is that I played too weakly, or rather, too delicately for the Germans, who are used to hearing their pianos hammer✒ Chopin, 12 viii 1829
oktawowa część tej etiudy powinna brzmieć burzliwie, trochę nawet poza kontrolą the octave parts of this etude should sound stormy and even a bit uncontrolled
@ Huaien Fang
Bo Thalberg tęgo gra, ale nie mój człowiek, młodszy ode mnie, damom się podoba, z Muety poppuri [!] robi, piano pedałem, nie ręką, oddaje, decymy bierze jak ja oktawy, ma brylantowe guziki od koszulekFor Thalberg plays solidly, but he’s not my sort of man. He’s younger than I am. The ladies like him. He does a medley from The Dumb Girl.He renders his piano by using the pedal, not with his hand; he takes tenths as I do octaves; he has diamond shirt buttons.✒ Chopin, 26 xii 1830
Jest jak samuraj, torujący sobie drogę przez Steinwaya He’s like a samurai, slashing his way through the Steinway!
@ Jeroenek
[…] w butach palonych z ostrogami, w łosiowych portkach i rodzaj szlafroka na to.…in polished boots with spurs, in elkskin breeches and a sort of dressing-gown over them. ✒ Chopin, 21 x 1848
wszystko polukrował xD he puts countless sugar in his playing xD
@ 고수
Cieszę się, że cukierki miały powodzenie I am glad the sweets are appreciated. ✒ Chopin, 25 xi 1846
Cz@t z ChopinemChopin ch@t
Zapraszamy na nasz kanałJoin us on our channel
@chopininstitute
watch – and recordings of previous performances are still available. Monday evening’s winner would have to be Zitong Wang of China (Etude in C sharp minor, Op. 10 No. 4), who, even so, managed to play all the notes (things can sometimes be different…). Of course, the etude most ‘on the run’ tends to be the Etude in C major, Op. 10 No. 1 (Marcin Wieczorek of Poland, Yuchong Wu of China), and naturally, the immortal ‘Revolutionary’ (American Sarah Tuan, Canadian Victoria Wong). If the player can also retain the music’s shape, then so much the better.
And the nocturnes? Many of the pianists presented them in a dreamlike atmosphere, including the abovementioned Sarah Tuan and Lingfei (Stephan) Xie of China in the Nocturne in B major, Op. 62 No. 1 (a frequent performance choice in this competition). Also Andrzej Wierciński of Poland, whose very successful performance felt very genuine.
This afternoon was truly captivating, all the more so as it went on. The biggest surprises awaited us near the end of the Chinese team’s performances. Above all, there was Yuchong Wu. This 26yearold pianist, now a student at London’s Royal Academy of Music, and a graduate of the Juilliard School, is no less than a mature and wellrounded musician. Also of interest was the last pianist, Lingfei (Stephan) Xie, a master of technique and a very musical performer, though one thing bothered me: he sometimes brought out secondary voices. This would probably be of interest during rehearsal, but Chopin would surely have indicated if he wanted them emphasised. It could be that at each Competition we encounter such ‘corrections’ to Chopin’s music. Xie is still a very young pianist at 21, so there is plenty of time for him to mature; by then it might be more interesting still.
6K
uri
er C
hop
inow
ski
Ch
opin
Cou
rier
Z a
rch
iwu
m K
onku
rsu
Cho
pin
owsk
iego
/ F
rom
the
arch
ives
of t
he C
hopi
n C
ompe
titio
n
Droga do zostania „chopinistą”, czyli idealnym wykonawcą muzyki Chopina, okazała się wcale niełatwa. Stało się to
jasne już po II Konkursie w 1932 r. Szymon Waljewski, profe-sor warszawskiego Konserwatorium, pisał wówczas: „Szukamy boga prawdy i nie znajdujemy go w wykonaniu. Nie można było go znaleźć w »konkursowym« wykonaniu dzieł Chopina. Duch jego twórczości, swoista istota jego treści stała się zaledwie ma-łym polem doświadczalnym dla uwypuklenia ambicji młodych wirtuozów. Konkurs, który miał być »chopinowskim«, stał się zaledwie »pianistowskim«”.
Pięć lat później doświadczano tych samych niedostatków, ale kompozytor i krytyk Michał Kondracki zidentyfikował źró-dło niedomagań: „Dotąd sąd konkursowy układa się bez żadne-go systemu. W rezultacie na 36 [sic!] osób sądu konkursowego znalazło się zaledwie kilku chopinistów, i to mniejszej miary. Byli tam znawcy Liszta, Bacha, Beethovena, francuskiej, wę-gierskiej, nawet japońskiej muzyki – nie było tylko prawdziwe-go chopinisty. Cóż dziwnego w tym, że tego rodzaju uczestnicy sądu konkursowego oceniali przede wszystkim walory wirtu-ozowskie […]. Nic innego do zrobienia im nie pozostało w takim składzie”. Wiemy już, że z biegiem lat jury zdominowali laureaci wczesnych edycji konkursu i wtedy już nikt nie miał wątpliwo-ści, że byli prawdziwymi chopinistami. Jednak w pamiętnym roku 1937 zwrócono uwagę na jeszcze inną kwestię, do dziś wy-wierającą wpływ na kolejne edycje wydarzenia. Pisał Juliusz Kaden-Bandrowski: „dopóki nie wydrukujemy zbiorowego wy-dania dzieł Chopina opalcowanych, komentowanych, wyjaśnio-nych ostatecznie pod względem tekstu, wzbogaconych przez mistrzów-odtwórców, tak długo trudno by nam mówić o grun-townym propagowaniu tradycji. Laureaci konkursu otrzyma-ją poklask, pieniądze, trochę rozgłosu. Kiedyż jednak dostaną przy nagrodzie takie właśnie wydanie Chopina, polskie zupeł-nie, z zawartym w tym wydaniu doświadczeniem pianistycz-nym kilku pokoleń najlepszych naszych mistrzów!”.
Autor tego postulatu na pewno wiedział już o inicjatywie wydania dzieł Chopina pod redakcją Paderewskiego. Minęło
Grzegorz Michalski
The path to becoming a ‘Chopinist’, a respected Chopin performer, has turned out to be a difficult one. This became abundantly clear after the 2nd Competition,
held in 1932. Szymon Waljewski, a professor at the Warsaw Conservatory, wrote at the time: ‘We are seeking the god of truth, and we are failing to find him. He was nowhere to be found among the “Competition” performances of Chopin. What we might call the Chopin spirit or essence has been turned into a testing ground where young virtuosos seek to further their own ambitions. What was originally intended as a Chopin competition is now turning out to be nothing more than a piano competition.’
Similar shortcomings were identified five years later. Michał Kondracki, a com poser and music critic, traced the problem to the makeup of the jury. ‘The panel continues to be put together without much thought. As a result, out of the thirtysix jurors [sic!] only a few were Chopin experts, and none of note. There were experts on Liszt, Bach, Beethoven, experts on French music, Hungarian music, even Japanese music – the only thing missing was a true Chopinist. Unsurprisingly in this kind of jury, the focus was firmly on virtuosity... Given its composition, the jury could have hardly done otherwise.’ More recently, laureates of Chopin Competitions have come to dominate the jury, removing any doubt about the panel’s Chopin credentials. However, another problem was identified during the memorable 1937 event, relating to a challenge that continues to be relevant to the competition. As noted by Juliusz KadenBandrowski: ‘Until a collected edition of Chopin’s music can be published, complete with fingerings, commentary and reliable readings developed with the assistance of masterful performers, the task of properly propagating the Chopin tradition will continue to pose difficulties. At present, laureates of the Competition win applause, money and a degree of fame. Oh, for the day when they can also receive, alongside their prizes, an authoritative edition of Chopin’s works that encompasses the pianistic expertise of generations of our best maestros!’
KadenBandrowski would have been aware that just this kind of publishing project was under way at the time, edited by Paderewski. However, that project would take many years before it reached fruition, and even then a new edition based on more reliable sources soon became necessary. A newer, sourcebased edition would be helmed by Jan Ekier, himself a laureate of the 1937 Competition. Neither edition ever succeeded in imposing a single uniform understanding of Chopin’s music – which is probably for the best. Jerzy Waldorff, a wellknown music critic, wrote in 1965: ‘Originally, the people behind the first Chopin Competitions hoped to start a major international debate on the best way to perform Chopin – on how to codify and unify a “Chopin style”, and ideally offer it to the world as “the Polish piano school”. The exact opposite has
Chopinista Chopinist
Lau
reac
i VII
Kon
kurs
u C
hop
inow
skie
go, m
.in. A
rthu
r M
orei
ra L
ima
i Bla
nca
Uri
be, 1
96
5 r.
Lau
reat
es o
f th
e 7t
h C
hopi
n C
ompe
titi
on, a
mon
g ot
her
s A
rthu
r M
orei
ra L
ima
and
Bla
nca
Uri
be, 1
965
B
ibli
otek
a N
arod
oweg
o In
styt
utu
Fryd
eryk
a Ch
opin
a
7N
º 4 5 x
2021
Z arch
iwu
m K
onku
rsu C
hopinow
skiego / From the arch
ives of the Chopin
Com
petition
jednak jeszcze sporo lat, zanim pomysł ten został w pełni zre-alizowany, a zaraz potem okazało się potrzebne kolejne wydanie oparte na rzetelnie zebranych źródłach. Redaktorem tej nowszej, źródłowej edycji został Jan Ekier – laureat konkursu z 1937 r. Jednak żadne z tych ani też innych wydań Chopina nie dopro-wadziło do ujednolicenia sposobu rozumienia jego muzyki. Chy-ba na szczęście. Słowa Jerzego Waldorffa z 1965 r. moglibyśmy powtórzyć i dziś: „Pierwotnym zamierzeniem projektodawców konkursów chopinowskich było wywołanie jak gdyby wielkiej, międzynarodowej dyskusji nad najwłaściwszym sposobem gra-nia Chopina, skodyfikowanie i zunifikowanie tego stylu, przy czym byłoby dobrze, gdyby został on przyjęty przez cały świat pod nazwą »polskiej szkoły pianistycznej«. Stało się tymcza-sem coś zupełnie odwrotnego […]. Wydaje mi się, że dopiero różnorakie oblicza Chopina, a nie unifikacja, są jego wielkim zwycięstwem, dowodem aktualności owej muzyki, jej rozmaicie pojmowanej, ale jednakowo silnej w różnych miejscach globu atrakcyjności”. Słowa te padły po pierwszym etapie Konkursu, ale ich trafność potwierdzili wyłonieni dwa tygodnie później laureaci głównych nagród – Martha Argerich, Arthur Moreira Lima i Marta Sosińska.
A jak dziś wygląda i skąd się wzięła „polska szkoła piani-styczna”, najlepiej wiedzą sami pianiści. Choć warto przywołać także opinię wielkiego melomana i zarazem socjologa Pawła Beylina z 1970 r.: „Wiara w to, że Chopin stanowić może reme-dium na wszystkie istotne skądinąd braki pianistyczne, jest złudzeniem. Po to, żeby naprawdę grać dobrze jednego kom-pozytora, trzeba umieć grać bardzo wielu. W innym wypad-ku mamy do czynienia z bluffem, który dość szybko zostaje zdemaskowany. […] Nie wolno nam pozwolić na to, aby miejsce Paderewskich i Hofmannów zostało zajęte przez widmo Jan-ka Muzykanta, chłostanego przez życie dyletanta z dyplomem PWSM w kieszeni”.
Zapewne sens tej przestrogi jest zrozumiały dla tych, których pamięć sięga ponad pół wieku wstecz. Pozostali mogą bez obaw cieszyć się nową rzeczywistością, wolną od duchów przeszłości.
actually been the case … It seems to me that it is precisely the diversity of Chopin interpretations, rather than a single uniform one, that constitutes his great victory and demonstrates his continued relevance. Though understood differently, his music continues to remain attractive around the globe.’ Written after the first stage of the 1965 Competition, Waldorff’s insight remains as true as ever. He would be proved right, resoundingly, a mere two weeks later, when the main prizes in that Competition went to Martha Argerich, Arthur Moreira Lima and Marta Sosińska.
What is the Polish piano school today? What are its origins? These questions are perhaps best answered by the pianists themselves, but one very apposite observation in particular comes to mind. In 1970, Paweł Beylin, a celebrated lover of music and a sociologist, sounded this warning against insular thinking: ‘The belief that Chopin can be a remedy to major pianistic shortcomings is a delusion. In order to achieve true perfection in performing one composer, one must be able to perform many. Otherwise we are dealing with a kind of transparent deception... We must not allow the likes of Paderewski or Hofmann to be ousted by performer manqués, downtrodden but supposedly authentically Polish, whose legitimacy is based on nothing more than the official music degrees in their pockets.’
His words of warning bring back chilling memories to people who remember those darker times from half a century ago – but the rest of us can now enjoy a new world, untroubled by the ghosts of the past.
Mar
tha
Arg
eric
h, V
II K
onku
rs C
hop
inow
ski,
196
5 r.
Mar
tha
Arg
eric
h, 7
th C
hopi
n C
ompe
titi
on, 1
965
B
ibli
otek
a N
arod
oweg
o In
styt
utu
Fryd
eryk
a Ch
opin
a
Z muzealnego skarbca Museum treasures
Teofil Kwiatkowski, was a Polish painter based in Paris , best known today for his portraits of Chopin. He was a regular eyewitness to the composer's daily life,
and was present at Chopin’s bedside in his final moments. The Chopin Museum owns several extraordinary tokens of their friendship, including Kwiatkowski’s watercolours of Chopin dressed in casual clothes and his deathbed portrait, which was later copied and gifted to many people. A valuable music manuscript of the song Wiosna (Spring) in Chopin’s own hand is another unique exhibit. Chopin dedicated it ‘To my much loved friend, Teofil Kwiatkowski, FChopin 4. Sept. 1847. Paris’. As with all surviving autographs of this piece, the manuscript contains only a piano transcript of the song, but the original lyrics by Witwicki would no doubt have struck a poignant note in the hearts of nostalgic Polish exiles at the time.
The Chopin Museum also owns Kwiatkowski’s iconic oil portrait of Chopin. Once owned by Alfred Cortot, a great pianist and art collector, it was purchased by the Museum in 2019. As Cortot said about this famous portrait, ‘the physical appearance that communicates Chopin’s form in all its aspects … in no way contradicts the idea of Chopin as Ariel, a spirit Chopin if you like – a noncorporeal Chopin floating free of reality, which the significance of his works invokes so irresistibly’.
Mieszkający w Paryżu Teofil Kwiatkowski, nazywany por-trecistą Chopina, był dyskretnym obserwatorem codzien-
ności kompozytora oraz świadkiem ostatnich chwil jego życia. W zbiorach Muzeum Chopina znajdują się niezwykłe dowody przyjaźni między artystami, np. akwarelowe przedstawienia Chopina w stroju domowym czy powielane w wielu egzempla-rzach i darowane różnym osobom wizerunki na łożu śmierci. Wyjątkowym obiektem jest cenny rękopis muzyczny Chopi-na z transkrypcją pieśni Wiosna, podarunek z dedykacją dla malarza: „Kochanemu Teofilowi Kwiatkowskiemu FChopin 4. Sept. 1847. Paryż”. Choć w zapisie utworu brak tekstu słow-nego, można domyślać się, że oryginalnie użyty wiersz Witwic-kiego miał dla przebywających na emigracji Polaków nostalgicz-ny wydźwięk. Co ciekawe, wszystkie znane dziś autografy tej kompozycji zapisane są właśnie w układzie na fortepian, bez odrębnej partii wokalnej.
Słynny portret olejny, wcześniej należący do wielkiego pia-nisty (i kolekcjonera) Alfreda Cortota, w 2019 roku zakupiony do zbiorów Muzeum Fryderyka Chopina, to jeden z najbardziej rozpowszechnionych w literaturze wizerunków kompozytora, o którym sam Cortot pisał: „Tak ujęty wygląd w niczym nie przeczy koncepcji Chopina Ariela, Chopina ducha, Chopina bez-cielesnego, jakby oderwanego od rzeczywistości, do której upar-cie odsyła nas znaczenie jego dzieła”. Fr
yder
yk C
hop
in, P
ieśń
g-m
oll „
Wio
sna”
do
słów
Ste
fan
a W
itw
icki
ego
[o
p. 7
4 n
r 2]
, Aut
ogra
f-po
daru
nek
cał
ości
utw
oru
w u
kła
dzie
na
fort
epia
n
(bez
tek
stu
sło
wn
ego)
, Par
yż,
4 w
rześ
nia
184
7, n
r in
w. M
C/5
00
Fryd
eryk
Cho
pin
, Son
g in
G m
inor
Spr
ing
wit
h ly
rics
by
Stef
an W
itw
icki
[Op.
74,
No.
2],
Pia
no
tran
scri
pt (w
itho
ut ly
rics
): a
com
plet
e m
anu
scri
pt in
Cho
pin’
s
own
han
d gi
fted
to th
e pa
inte
r, Pa
ris,
4 Se
ptem
ber
1847
, Obj
ect N
o. M
C/5
00
N
arod
owy
Inst
ytut
Fry
der
yka
Chop
ina
Marta TabakiernikMuzeum Fryderyka ChopinaThe Fryderyk Chopin Museum
Teo
fil K
wia
tkow
ski,
port
ret F
ryde
ryka
Ch
opin
a,
olej
na
płó
tnie
, ok
. 184
3, n
r in
w. M
C/6
10Te
ofil K
wia
tkow
ski,
port
rait
of F
ryde
ryk
Cho
pin
, oil
on
canv
as, c
.1843
, Obj
ect N
o. M
C/6
10
N
arod
owy
Inst
ytut
Fry
der
yka
Chop
ina