lamelli - kwiecien 12

12
LAMELLI .COM.PL ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURY INFORMATOR IV 2012 nr 4 (100) R. IX ISSN 1732-4378 Krakowska Książka Miesiąca Stanisław Grodziski | Wydawnictwo Universitas, Kraków 2012 Rzeczpospolita Krakowska, jej lata i ludzie S ą to zwięzłe dzieje Wolnego Miasta Krakowa w latach 1815–1846: jego powstania, ustroju i trudnej pozycji pomiędzy rosyjskim, austriackim i pru- skim zaborem, którą niemiecki uczo- ny Konstanty Wurzbach ironicznie po- równał do sytuacji myszy obserwowanej przez trzy koty. Miasto o wielkiej trady- cji, ale zbiedniałe i pozbawione uprzed- niego znaczenia, powoli podnosiło się z upadku. Szczególnie ciekawe są dzieje miejscowego społeczeństwa, które wzbo- gacali przybysze z bliższych okolic i dal- szych krajów – przyjmowani dobrze, bo nie cechowała Krakowa ksenofobia. Przybysze ci polonizowali się rychło, cze- mu sprzyjała rola, jaką pełniło miasto pod Wawelem: strażnicy polskiej trady- cji narodowej. Pojawi się w tym środo- wisku dążenie do odegrania istotnej roli w dziedzinie nauki i kultury; ujawni się to w następnym pokoleniu po upadku Wolnego Miasta, to jest w epoce Młodej Polski. Zatem czasy tej niewielkiej Rze- czypospolitej nie przeminęły w dziejach narodu polskiego bez ważnego śladu. (od redakcji) Stanisław Grodziski Profesor nauk prawnych, związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, dok- tor honoris causa Uniwersytetu Wro- cławskiego. Przyczynił się do reaktywo- wania Polskiej Akademii Umiejętności. Jest autorem wielu dzieł o tematyce hi- storyczno-prawnej. Spotkanie odbyło się 28 marca 2012 godz. 18.00 w Śródmiejskim Ośrodku Kultury Koncert zespołu KROKE Jerzy Bawoł – akordeon Tomasz Kukurba – altówka Tomasz Lato – kontrabas P rzez pierwsze kilka lat KROKE gry- wało głównie w klubach i galeriach krakowskiej dzielnicy Kazimierz. Tam po raz pierwszy można było usły- szeć utwory, które w 1993 roku ukazały się na pierwszej, wydanej własnym na- kładem, kasecie zespołu. W 1996 roku wydają swoją debiutancka płytę „Trio”, a rok później drugi album „Eden” będą- cy w pewnym sensie kontynuacją pierw- szego albumu zawierającego muzykę klezmerską łączącą tradycję z nowymi brzmieniami. Podsumowaniem począt- ków kariery muzycznej zespołu jest na- grana w Wielkiej Brytanii koncertowa płyta „Live At The Pit” (1998), nomino- wana do „Preis der Deutsche Schalplat- tenkritik” w 1999 roku. Zaproszenia na najważniejsze euro- pejskie festiwale oraz ważne spotkania z wieloma muzykami, osobistościami kultury i sztuki przyniosły okres inten- sywnych tras koncertowych. Dały tak- że zespołowi możliwość kontaktu z no- wymi brzmieniami oraz kulturami mu- zycznymi. Nie odcinając się od korzeni klezmerskich czy bałkańskich, KROKE coraz częściej tworząc własne, oryginal- ne kompozycje sięgało do wzorców se- fardyjskich czy arabskich. Efektem ta- kich poszukiwań była płyta „Sounds Of The Vanishing World” (1999), nastro- jowe świadectwo ewolucji muzyki KRO- KE i zdolności muzyków do kreowania własnego, niepowtarzalnego stylu. La- tem 2001 r. podczas występów w Korn- walii, doszło do pierwszego spotkania KROKE z Nigelem Kennedym, który na- tychmiast zaproponował im współpracę. Wynikiem tego była wspólna płyta „East Meets East” (2003), która stała się praw- dziwym przebojem na rynku. KROKE zostało nominowane do nagrody Radia BBC 3 w kategorii „world music”, a ich występy z Nigelem Kennedym na wielu europejskich festiwalach były przyjmo- wane bardzo gorąco. W roku 2009 KRO- KE dokonało kolejnego zwrotu na swojej drodze artystycznej – zespół coraz czę- ściej występował jako trio, bez perkusji. Koncerty KROKE nabrały bardziej ka- meralnego charakteru, a w muzyce po- jawiły się dawno nie słyszane brzmie- nia aszkenazyjskie i bałkańskie. W roku 2010 zespół KROKE, nieustannie kon- certując z Nigelem Kennedy i Edytą Gep- pert, rozpoczął pracę z Mają Sikorowską nad repertuarem z greckimi piosenkami. W styczniu 2011 roku zespół wraz z Mają Sikorowską oraz Sławkiem Bernym (in- strumenty perkusyjne) zakończył pracę nad płytą „Avra”, która zawiera 12 pięk- nych greckich pieśni. Monika Dudek Bilety w cenie: 55,00 zł do nabycia w na- stępujących punktach: Śródmiejski Ośrodek Kultury, ul. Mi- kołajska 2, rezerwacje: bilety.sok@ poczta.fm Info Kraków, ul. św. Jana 2 12 421 – 77 – 87 – Filmotechnika, Pasaż Bielaka Rynek Główny 9 tel. 12 422 89 45 Zapraszamy na warsztaty! – Więcej na www.lamelli.com.pl 3 kwietnia 2012, godz. 20.30, Piwnica pod Baranami, Rynek Główny 27

Upload: lamelli

Post on 12-May-2015

963 views

Category:

Entertainment & Humor


0 download

DESCRIPTION

Pismo Lamelli - Kwiecień 2012

TRANSCRIPT

Page 1: Lamelli - Kwiecien 12

LAMELLI.COM.PLŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURY INFORMATOR IV 2012 nr 4 (100) R. IX

ISSN 1732-4378

Krakowska Książka Miesiąca

Stanisław Grodziski | Wydawnictwo Universitas, Kraków 2012

Rzeczpospolita Krakowska,

jej lata i ludzie

Są to zwięzłe dzieje Wolnego Miasta Krakowa w latach 1815–1846: jego powstania, ustroju i trudnej pozycji

pomiędzy rosyjskim, austriackim i pru-skim zaborem, którą niemiecki uczo-ny Konstanty Wurzbach ironicznie po-równał do sytuacji myszy obserwowanej przez trzy koty. Miasto o wielkiej trady-cji, ale zbiedniałe i pozbawione uprzed-niego znaczenia, powoli podnosiło się z upadku. Szczególnie ciekawe są dzieje miejscowego społeczeństwa, które wzbo-gacali przybysze z bliższych okolic i dal-szych krajów – przyjmowani dobrze, bo nie cechowała Krakowa ksenofobia. Przybysze ci polonizowali się rychło, cze-mu sprzyjała rola, jaką pełniło miasto pod Wawelem: strażnicy polskiej trady-cji narodowej. Pojawi się w tym środo-wisku dążenie do odegrania istotnej roli w dziedzinie nauki i kultury; ujawni się to w następnym pokoleniu po upadku Wolnego Miasta, to jest w epoce Młodej Polski. Zatem czasy tej niewielkiej Rze-czypospolitej nie przeminęły w dziejach narodu polskiego bez ważnego śladu.

(od redakcji)

Stanisław Grodziski

Profesor nauk prawnych, związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, dok-tor honoris causa Uniwersytetu Wro-cławskiego. Przyczynił się do reaktywo-wania Polskiej Akademii Umiejętności. Jest autorem wielu dzieł o tematyce hi-storyczno-prawnej.

Spotkanie odbyło się 28 marca 2012 godz. 18.00w Śródmiejskim Ośrodku Kultury

Koncert zespołu KROKE

Jerzy Bawoł – akordeonTomasz Kukurba – altówkaTomasz Lato – kontrabas

Przez pierwsze kilka lat KROKE gry-wało głównie w klubach i galeriach krakowskiej dzielnicy Kazimierz.

Tam po raz pierwszy można było usły-szeć utwory, które w 1993 roku ukazały się na pierwszej, wydanej własnym na-kładem, kasecie zespołu. W 1996 roku wydają swoją debiutancka płytę „Trio”, a rok później drugi album „Eden” będą-cy w pewnym sensie kontynuacją pierw-szego albumu zawierającego muzykę klezmerską łączącą tradycję z nowymi brzmieniami. Podsumowaniem począt-ków kariery muzycznej zespołu jest na-grana w Wielkiej Brytanii koncertowa płyta „Live At The Pit” (1998), nomino-wana do „Preis der Deutsche Schalplat-tenkritik” w 1999 roku.

Zaproszenia na najważniejsze euro-pejskie festiwale oraz ważne spotkania z wieloma muzykami, osobistościami kultury i sztuki przyniosły okres inten-sywnych tras koncertowych. Dały tak-że zespołowi możliwość kontaktu z no-wymi brzmieniami oraz kulturami mu-zycznymi. Nie odcinając się od korzeni klezmerskich czy bałkańskich, KROKE coraz częściej tworząc własne, oryginal-ne kompozycje sięgało do wzorców se-fardyjskich czy arabskich. Efektem ta-kich poszukiwań była płyta „Sounds Of The Vanishing World” (1999), nastro-jowe świadectwo ewolucji muzyki KRO-KE i zdolności muzyków do kreowania własnego, niepowtarzalnego stylu. La-

tem 2001 r. podczas występów w Korn-walii, doszło do pierwszego spotkania KROKE z Nigelem Kennedym, który na-tychmiast zaproponował im współpracę. Wynikiem tego była wspólna płyta „East Meets East” (2003), która stała się praw-dziwym przebojem na rynku. KROKE zostało nominowane do nagrody Radia BBC 3 w kategorii „world music”, a ich występy z Nigelem Kennedym na wielu europejskich festiwalach były przyjmo-wane bardzo gorąco. W roku 2009 KRO-KE dokonało kolejnego zwrotu na swojej drodze artystycznej – zespół coraz czę-ściej występował jako trio, bez perkusji. Koncerty KROKE nabrały bardziej ka-meralnego charakteru, a w muzyce po-jawiły się dawno nie słyszane brzmie-nia aszkenazyjskie i bałkańskie. W roku 2010 zespół KROKE, nieustannie kon-certując z Nigelem Kennedy i Edytą Gep-pert, rozpoczął pracę z Mają Sikorowską nad repertuarem z greckimi piosenkami. W styczniu 2011 roku zespół wraz z Mają Sikorowską oraz Sławkiem Bernym (in-strumenty perkusyjne) zakończył pracę nad płytą „Avra”, która zawiera 12 pięk-nych greckich pieśni.

Monika Dudek

Bilety w cenie: 55,00 zł do nabycia w na-stępujących punktach: – Śródmiejski Ośrodek Kultury, ul. Mi-

kołajska 2, rezerwacje: [email protected]

– Info Kraków, ul. św. Jana 2 12 421 – 77 – 87

– Filmotechnika, Pasaż Bielaka Rynek Główny 9 tel. 12 422 89 45 Za

pras

zam

y na

war

szta

ty! –

Wię

cej n

a w

ww

.lam

elli.

com

.pl

3 kwietnia 2012, godz. 20.30, Piwnica pod Baranami, Rynek Główny 27

Page 2: Lamelli - Kwiecien 12

2 ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURYLAMELLI.COM.PL

Kilka dni w stolicy Habsburgów

Podróże dalekie i bliskie...Program kwiecień 2012

Śródmiejski Ośrodek Kulturyul. Mikołajska 2, 31-027 Kraków, tel. 12 422-08-14, www.lamelli.com.pl

2 IV, godz. 18.00Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich zaprasza na kolejny wieczór lite-racki z cyklu Orszak Apollina spotkanie z poezją Eweliny Jurczak „Na asfalto-wej scenie i kilka chwil dalej...”. Recytacja: Ewelina Jurczak, oprawa mu-zyczna: Ewelina Jurczak, Marcin Dryja oraz „Kompani”, czyli... Mirosław Gumularz, Grzegorz Jurczak. Prowadzenie: Magdalena Węgrzynowicz--Plichta.

3 IV, godz. 20.30Piwnica pod Baranami, Rynek Główny 27Koncert zespołu KROKE w składzie: Jerzy Bawoł – akordeon, Tomasz Kukur-ba – altówka, Tomasz Lato – kontrabas.

Bilety w cenie: 55,00 zł do nabycia w następujących punktach: Śródmiejski Ośrodek Kultury, ul. Mikołajska 2, rezerwacje: [email protected], Info Kra-ków, ul. św. Jana 2 12 421 77 87, Filmotechnika, Pasaż Bielaka Rynek Główny 9, tel. 12 422 89 45.

4 IV, godz. 17.00Grupa Każdy otwarte warsztaty literackie, prowadzenie: Magdalena Węgrzy-nowicz-Plichta.

10 IV, godz. 18.00Filmowy Klub Historyczny. Instytut Pamięci Narodowej oraz Śródmiejski Ośrodek Kultury zapraszają na projekcję fi lmu dokumentalnego pt.: Oskarżenie (TVP 2007, 25 min.), w reżyserii: Grzegorza Brauna.

11 IV, godz. 18.00Wykład otwarty w ramach warsztatów literackich: dr Marek Karwala: Czy li-ryka da się zamknąć w ramy? O jej genologicznych uwarunkowaniach.

Liryka jako rodzaj literacki, podmiot liryczny, liryka autobiografi czna, autote-matyczna, roli i maski; wiersz tradycyjny a tzw. wolny; rytm, rym, strofa/seg-ment. Wstęp wolny!

11 IV, godz. 19.00„The Chuck Menton Show– Grupa AD HOC”

„The Chuck Menton Show”, to próba wejścia Grupy AD HOC w długie formy im-prowizacji. Wraz z naszym wyimaginowanym mistrzem będziemy chcieli prze-brnąć przez wszystkie dotychczas wymyślone gatunki tej spontanicznej sztuki. Dzięki waszym podpowiedziom postaramy się stworzyć ciąg scen, scenek, ak-tów, który przeplatając tysiące wątków zakończy się zaskakującą i nieznaną ni-komu pointą. W skrócie? Nowa, jeszcze bardziej zaskakująca formuła i starzy znajomi z Wieczorów Komedii Improwizowanej. Będzie sekciarsko, będzie nie-szablonowo, będzie inaczej. Poznajcie zatem Chucka Mentona i jego trupę akto-rów na zawołanie. Bilety: 10/15 zł.

11 IV, godz. 19.00Filharmonia Krakowska, ul. Zwierzyniecka 1.Koncert charytatywny na rzecz bezdomnych zwierząt, podopiecznych Krakowskie-go Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wystąpią: Beata Rybotycka, Grzegorz Turnau, Tomasz Stańko, Leszek Możdżer, Jerzy Połomski i Janusz Sent, kwartet smyczkowy Convivium.Koncert organizują: Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, Nowa Pro-wincja, Śródmiejski Ośrodek Kultury. Prowadzenie koncertu: Bronisław Maj, Wacław Krupiński.

Bezdomnych zwierząt wciąż jest bardzo dużo. W krakowskim schronisku prze-bywa średnio około 500 psów i 200 kotów. Mimo wielu akcji adopcyjnych, za kraty trafi ają wciąż nowe czworonogi. Organizatorzy koncertu chcą zwrócić uwagę na ten wielki problem społeczny i dlatego zaprosili do projektu wspania-łych artystów, którzy zgodzili się wesprzeć swoim udziałem tę inicjatywę. Do-chód z koncertu zostanie przeznaczony na pomoc podopiecznym Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które od lat ratuje tysiące zwierząt.W czasie koncertu odbędzie się aukcja, poprowadzi ją Łukasz Lech a przed-mioty, które się na niej znajdą są doprawdy niezwykłe. Cegiełki wstępu, z przeznaczeniem na pomoc bezdomnym zwierzętom, można nabyć: w kasie Filharmonii Krakowskiej przy ul. Zwierzynieckiej 1, w Punkcie Informacji Miejskiej Info Kraków przy ul. św. Jana 2, w biurze KTOZ, ul. Flo-riańska 53.

12 IV, godz. 17.00Poprzez Kresy. Borszczów – Krzywcze – Okopy Świętej Trójcy.Zdjęcia i komentarz: Piotr Korpanty.

Korzystając z atrakcyjnej promocji biletowej postanowiliśmy w pe-wien zimowy weekend wybrać się

do Wiednia. Nie przerażało nas 7 godzin spędzonych w autokarze, w końcu do sto-licy Polski, Warszawy, jedzie się niewie-le krócej Planowaliśmy trochę pozwie-dzać, ale głównie pospacerować po mie-ście zrobić mnóstwo ciekawych zdjęć, a przy okazji „liznąć” nieco światowe-go blichtru – w końcu wybieraliśmy się do poważnej stolicy europejskiej, miasta kultury i sztuki.

Pierwszym, nieplanowanym punk-tem „zwiedzania”, okazał się być sąsia-dujący z naszym mieszkaniem Nascht-markt. Jest to ogromny plac handlowy, gdzie oprócz asortymentu podobnego do tego spod naszej Hali Targowej, moż-na kupić oraz zjeść rozmaitości z niemal-że całego świata. Spacerując między alej-kami i straganami pełnymi oliwek, serów i owoców morza, przechodziło się do tych wypełnionymi przyprawami z Indii bądź z Maghrebu, by w końcu dojść do restau-racji serwujących różnorakie smakołyki: od typowo wiedeńskich sznycli po sushi i inne specjały kuchni azjatyckiej.

Od turystyki kulinarnej przeszliśmy do tej właściwej, czyli zwiedzania miasta. Wśród światowej klasy zabytków archi-tektury oraz miejsc historycznych, Wie-deń może poszczycić się wspaniałymi muzeami oraz galeriami sztuki. Jest ich w mieście ponad 100, a te najważniejsze, jak Leopold Museum czy MUMOK (Mu-seum moderner kunst stiftung ludwik wien), znajdują się w dzielnicy Museum Quartier. Mimo napiętego planu udało nam się zobaczyć unikalną wystawę dzieł Rene Magritta w galerii Albertina oraz obrazy genialnych artystów austriackiej secesji na czele z Gustawem Klimtem w Leopold Museum.

Po opuszczeniu Museum Quartier ruszyliśmy poznawać wiedeńskie ulice i skwery. Pośród mijanych wspaniałych, zadbanych kamienic, zdecydowanie wy-różniają się te zaprojektowane przez wie-

deńskiego artystę i performera Frieden-sreicha Hundertwassera. Hundertwas-ser projektował niemalże bajkowe domy, gdzie nic nie jest typowe: czy to okna w różnych rozmiarach i kształtach, całe gamy kolorowych mozaik wykorzystywa-ne przy wykończeniach, czy też koloro-we kolumny i wieżyczki. Szczególne wra-żenie robi zaprojektowana przez artystę w jego stylu... spalarnia śmieci.

Wieczór, zgodnie z wiedeńską trady-cją, postanowiliśmy spędzić w jednym z najbardziej rozpoznawalnych symbo-li miasta – Operze Wiedeńskiej. Bilety do Opery, nawet te po kilkaset euro, niejed-nokrotnie rozchodzą się na wiele dni przed spektaklem. Jednak „zwykli śmiertelnicy” również mogą się tam dostać – i to nie pła-cąc horrendalnych sum za bilet i nie rezer-wując miejsc na miesiąc wcześniej. Przed każdym spektaklem, z czego i my skorzy-staliśmy, można bez problemu za kilka euro kupić wejściówkę na miejsce stojące, czasem tylko odstając swoje w krótszej lub dłuższej kolejce do kasy. Sam gmach ope-ry robi już ogromne wrażenie, bogato zdo-bione sale, marmurowe schody, liczne fi -gury, obrazy i popiersia najważniejszych twórców i artystów, co w dopełnieniu z muzyką i spektaklem czyni wieczór tam spędzony niezapomnianym. Dzień zakoń-czyliśmy w jednej z wiedeńskich kawiarni przy lampce austriackiego wina.

Ostatni dzień w CK Stolicy spędzi-liśmy w Schonbrunnie. Ten Habsbur-ski pałac, położony z dala od miejskiego gwaru, nawet zimą robi ogromne wraże-nie. Tym razem jednak mogliśmy tylko wyobrazić sobie kwiatowe dywany i ko-lorowe roślinne labirynty, rosnące na ol-brzymim terenie pałacowych ogrodów. Postanowiliśmy, że niebawem wrócimy, spróbować tortu Sachera w promieniach wiosennego słońca. Tym razem bowiem z popularnych „wiedeńskich” przysma-ków najbardziej smakowała nam… turec-ka baklawa z piekarni nieopodal Opery

tekst & zdjęcia Katarzyna i Rafał Siudowscy

Page 3: Lamelli - Kwiecien 12

INFORMATOR kwiecień 2012 3LAMELLI.COM.PL

Polski Piemont...

„Normalny” kraj

Jadąc wzdłuż rzeki Zbrucz, która wyznaczała granice przedwojennej Rzeczpospoli-tej, nie można pominąć jej południowo-wschodniego cypla-powiatu borszczowskie-go. W Borszczowie kościół parafi alny Trójcy Świetej powstał wskutek przebudowy zamku. W pobliskiej Wysuczce można podziwiać ruiny zamku, malowniczo położo-ne w pejzażu charakterystycznym dla Podola. Ruiny zamkowe zachowały się rów-nież w Krzywczu, którego największą atrakcją jest Jaskinia Kryształowa. W Kudryń-cach zachowane fragmenty murów i baszt przypominają dawną potęgę twierdzy z XVII w. Ważna fortyfi kacja powstała w II poł. XVII w. w Okopach Świętej Trójcy, w widłach Dniestru i Zbrucza. Została ona spopularyzowana przez Zygmunta Kra-sińskiego w „Nie-Boskiej komedii”. Po przekroczeniu rzeki Zbrucz w Okopach moż-na zatrzymać się w pobliskim Żwańcu, gdzie zachowały się pozostałości potężne-go niegdyś zamku oraz kościół ormiański. Stąd już bardzo blisko do założeń obron-nych, które odegrały ważną rolę w historii Polski: Kamieńca Podolskiego i Chocimia.

16 IV, godz. 18.00Spotkanie autorskie Jerzego Juliusza Stadnickiwgo. Promocja „Opowiadań z niedawnych czasów (i piosenek)” (wyd. Miniatura).

W programie kilka piosenek.Jerzy Juliusz Stadnicki – ur. 29 VII 1952 rok w Siemianowicach Śląskich. Absolwent Politechniki Krakowskiej. Debiut prasowy w 1981 roku w krakow-skim „Studencie” (pod kierunkiem Bronisława Maja). Od czasów studenckich pi-sze piosenki dla zespołów muzycznych. Debiut ksiażkowy w 1994 roku „W końcu żyjemy” (Miniatura). Autor 8 tomików poetyckich i zbioru opowiadań „Opowia-dania z niedawnych czasów (i piosenki)”. Wydał poemat „Pieśń o Solidarności” w Instytucie Wydawniczym Świadectwo w Bydgoszczy. Mieszka w Jaworkach koło Szczawnicy Zdroju. Wydał dwie autorskie płyty muzyczne (teksty i muzy-ka). Ostatniej, zatytułowanej „Żyj mój śnie” mecenasem jest Fundacja Mańkow-skich. Laureat dwudziestu kilku konkursów poetyckich, m.in. Ogólnopolskiego Turnieju Jednego Wiersza w SCK «Pod Jaszczurami» w Krakowie (1981 r.).

17 IV, godz. 18.00W ramach spotkania z „Historią PRL-u” zapraszamy na promocję książki pt.: PRL – „normalny” kraj, pod red. Filipa Musiała i Jarosława Szarka. Książ-ka ukazała się jako 17. tom serii „Z archiwów bezpieki – nieznane karty PRL”, wyda-wanej wspólnie przez Oddział IPN w Krakowie i Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2012. W spotkaniu wezmą udział redaktorzy pozycji: dr hab. Filip Musiał oraz dr Jarosław Szarek.

18 IV, godz. 18.00Wykład otwarty w ramach warsztatów literackich: dr Marek Karwala. Drogi rozwojowe gatunków lirycznych i środków artystycznego wyrazu.

O środkach wyrazu artystycznego (instrumentacyjne, słowotwórcze, składnio-we, tropy); o podstawowych gatunkach lirycznych. Wstęp wolny!

18 IV, godz. 18.00„Kantor od kuchni” – spotkanie z Krzysztofem Miklaszewskim.Pokaz fi lmu dokumentalnego [email protected] oraz prezentacja książki Kantor od kuchni.

Krzysztof Miklaszewski, historyk sztuki i teatru, reżyser dokumentalista, kiedyś wieloletni członek zespołu Cricot 2, stworzył fi lm, w którym rekonstru-uje drogę Kantora przez Europę i przywraca pamięć o nim. Szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego krakowski malarz, człowiek polskiego teatru, stał się tak bliski ludziom w całej Europie i jak to się dzieje, że coraz więcej Europejczyków uznaje Tadeusza Kantora nie tylko za polskiego, ale i swojego wielkiego twórcę? Mikla-szewski przypomina w swoim fi lmie zabawne epizody ekstremalnych zachowań Mistrza oraz metodę pracy z aktorami Teatru Cricot [email protected] scenariusz i reżyseria: Krzysztof Miklaszewski; zdję-cia: Henryk Janas; muzyka: Monika Cybulska; czas: 50 minut; produkcja: Stu-dio Filmowe Kalejdoskop W czasie spotkania można będzie nabyć prezentowa-na książkę.

19 IV, godz. 19.00Krakowski Klub Podróżników zaprasza: Bogumiła Jarecka: „3 Bramy Kenii – podróż by zrozumieć więcej”.

„Nie jest to opowieść o podróży drogą lądową, o przemierzaniu kilometrów wzdłuż i wszerz kraju, ale o podróży do jednego miejsca, do wnętrza Afryki, do jej duszy…”Bogumiła Jarecka była w Kenii dwukrotnie. W 2011 roku, w kwietniowym numerze miesięcznika Traveler ukazała się jej relacja z pierwszej podróży do Ke-nii. Drugi pobyt to trzymiesięczny wolontariat we wspólnocie St. Martin w Ny-ahururu. W czasie spotkania będzie też kramik z wyrobami skórzanymi pro-dukowanymi w warsztatach Marleen Cafts w Nyahururu. Wykonują je osoby niepełnosprawne lub byłe dzieci ulicy. W ten sposób, przez swoją pracę arty-styczną, zarabiają na swoje utrzymanie. Pieniądze ze sprzedaży zostaną przeka-zane warsztatom w Nyahururu. Bogumiła Jarecka była w Kenii dwukrotnie. W 2011 roku, w kwietniowym numerze miesięcznika Traveler ukazała się jej re-lacja z pierwszej podróży do Kenii. Drugi pobyt to trzymiesięczny wolontariat we wspólnocie St. Martin w Nyahururu.

Recenzja historyczna

Krakowskie wydawnictwo PE-TRUS wydało ostatnio książ-kę „Kraków to jest wielka rzecz”

autorstwa Stanisława Dziedzica. Sło-wa zawarte w tytule będące trawesta-cją słów bohatera z „Wesela” Stanisła-wa Wyspiańskiego, „Polska to jest wiel-ka rzecz” w sposób prawdziwy oddają wielkość tego jedynego w Polsce mia-sta. Kraków, miasto będące kwintesen-cją naszej historii, Matecznik Polsko-ści, miejsce pielgrzymek narodowych, kustosz tradycji, bez której żadne spo-łeczeństwo nie może zbudować nowo-czesnego państwa. Kraków to zabytki, Wawel, Bazylika Mariacka, liczne ko-ścioły, najstarszy polski uniwersytet, ale to też miasto pełne tajemnic i legend jakże potrzebnych do budowania sfery dziedzictwa narodowego, którym lubi-my się tak szczycić. Owa książka mogła powstać tylko z głębokiej fascynacji au-tora Krakowem. Dzięki oraz chwała Mu za to!

„Kraków to jest wielka rzecz”, jest zbiorem dziesięciu esejów, które dzię-ki potoczystości oraz łatwemu przeka-zowi wynikającemu z posiadania przez autora „lekkiego pióra” w sposób swo-bodny, gawędziarski, aczkolwiek niepo-

Nakładem wydawnictwa Instytu-tu Pamięci Narodowej oddzia-łu krakowskiego oraz Ośrod-

ka Myśli Politycznej ukazała się nie-dawno książka pt.: PRL – „normalny”

kraj, pod red. Filipa Musiała i Jarosła-wa Szarka.

W powszechnej świadomości PRL ma się całkiem dobrze, zwłaszcza że w ostatnich latach nie tylko nie podjęto próby ostatecznego zerwania z jej spu-ścizną, ale coraz wyraźniej zaczęto się do niej odwoływać. Polska „ludowa” czę-sto traktowana jest jak „normalny” kraj. Tymczasem jej rzeczywistość z normal-nością nic wspólnego nie miała i doty-czyło to praktycznie każdej sfery życia, jaka jest opisana w prezentowanym to-mie: polityki, gospodarki, kultury, edu-kacji. Autorzy książki w popularnej formie opisują absurdy, nieudolność i zbrodnie komunistycznych rządów. Pokazują, jak dramatyczne skutki pozo-stawiły one po sobie i jak w niewielkim stopniu zostały rozliczone. Być może to jeden z największych sukcesów komuni-stów i ich popleczników: że peerelowską nienormalność uczynili dla wielu Po-laków normą, przekonując ich, że z jej spuścizną – także uprzywilejowaną po-zycją dawnych aparatczyków i ubeków – po prostu trzeba było się po 1989 roku pogodzić... (za wydawcą)

Zapraszamy 17 kwietnia br., do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury na spotkanie pro-mujące w którym wezmą udział dr hab. Filip Musiał oraz dr Jarosław Szarek

PRL – „normalny” kraj, red. Filip Musiał i Jarosław Szarek,IPN Oddział w Krakowie, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2012

zbyty zamiłowania faktografi cznego dają możliwość czytelnikowi zagłębienia się w przeszłość i tradycję Krakowa. Pozy-cja godna polecenia nie tylko dla pasjo-natów historii, ale dla każdego kto ceni sobie dobre pisarstwo. Verba volant, scripta mament!

MG

Stanisław DziedzicKraków to jest wielka rzeczWydawnictwo Petrus, Kraków 2012

Page 4: Lamelli - Kwiecien 12

4 ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURYLAMELLI.COM.PL

Młodych serca rzucone na stos...

23 IV, godz. 17.00Ogłoszenie wyników XX Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Dać świadectwo” z udziałem Jurorów: dr. Marka Karwali, Adama Ziemianina i Janusza M. Palucha.

W ramach spotkania Bogumiła Jęcek, laureatka XIX edycji konkursu zaprezen-tuje wiersze z tomiku „Czarne koronki” (wyd. ŚOK, 2011). Z okazji Światowego Dnia Książki uczestnicy spotkania otrzymają tomiki z serii „Poeci Krakowa” i egzemplarze pisma kulturalnego „Fragile”.

godz. 19.00 Występ kwartetu smyczkowego Airis Quartet

Dla laureatów konkursu „Dać świadectwo” zagra krakowski zespół, który w 2012 roku otrzymał Honorowe Wyróżnienie na I Międzynarodowym Konkursie Kwartetów Smyczkowych w Radomiu. Występ otwarty dla publiczności.

24 IV, godz. 18.00Pokaz slajdów oraz wykład pt.: Andy – magiczny świat, autorstwa Aldo Var-gasa Tetmajera.

Chociaż Andy kojarzą się zwykle z wysokimi niedostępnymi górami, przy bliższym poznaniu okazują się być nadzwyczaj różnorodne i bogate kulturowo. Żyją tam obok siebie zarówno potomkowie dawnych kultur indiańskich jak i przybysze z najodle-glejszych krańców świata, w okolicach tak różnorodnych jak pustynie, wysokie góry czy dżungla, pustkowia i bardzo ludne miasta. Co się kryje za tą różnorodnością? jak się porozumiewają mieszkańcy tego obszaru? Spróbujemy uchylić rąbka tajemnicy.Aldo Vargas Tetmajer, z zawodu architekt – urbanista, zajmuje się projek-tami badawczymi z dziedziny planowania; wykłada w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji UJ.

25 IV, godz. 19.00„W krainie łagodności” – Koncert zespołu Browar Żywiec.

Zapraszamy na spotkanie z liryką turystyczną, poezją śpiewaną, tradycyjną pio-senką turystyczną Zespół zaprezentuje utwory z klasyki turystycznej, głównie kompozycje Jurka Reisera, takie jak „Jaworzyna”, „Sierpniowy deszcz”, „Wróż-by wiosenne”, „Niespokojne morze”, ale również i innych twórców. Grupa wy-stąpi w składzie: Anna Małysiak – wokal; Joanna Ulowska – wokal, Remi-giusz Dyduła – gitara klasyczna, wokal; Paweł Małysiak –gitara akustyczna, wokal, Jan Budziaszek – instrumenty perkusyjne. Bilety: 15 zł.

26 IV, godz. 18.00Promocja książki: Omraam Mikhael Aivanhov – „Twórczość artystycz-na i twórczość duchowa”. Poezja – proza – malarstwo – muzyka – praca wy-obraźni – magia gestu. Prowadzenie: Beatrix Podolska.

Omraam Mikhael Aivanhov, fi lozof i pedagog francuski, pochodzenia buł-garskiego, przybył do Francji w 1937 roku. Każdy poruszony przez niego temat jest traktowany niezmiennie pod kątem człowieka i jego możliwości lepszego sa-mopoznania oraz lepszego kierowania własnym życiem. Teksty zaprezentowane w książce zostały zredagowane na podstawie nagrań audio i video oraz stenogra-mów wykładów Mistrza.

26 IV, godz. 18.00Wykłady z literatury współczesnej: dr Marek Karwala.„(...) staroświecka jak przecinek autorka paru wierszy”. O twórczości Wisławy Szymborskiej. Wstęp wolny!

27 IV, godz. 16.00Koncert chóru „Hejnał” pod dyrekcją Macieja Chylińskiego, przy fortepia-nie: Ewa Zubrzycka.

27 IV, godz. 19.00Scena Lamelli prezentuje spektakl teatru M.I.S.T.: „Mój Dekalog, czyli 10 wa-riacji na temat wariacji”. Opracowanie, reżyseria i wykonanie: Wojciech Michno, scenografi a: Stanisław Jazgarz, światło i dźwięk: Rafał Janc.

„Mój dekalog – czyli dziesięć wariacji na temat wariacji”, to biografi czna histo-ria autora opowiadania Mirosława Koniecznego. Znajdując się w skrajnym uza-leżnieniu od narkotyków, zostaje poddany przymusowemu leczeniu w szpitalu na oddziale dla psychicznie i nerwowo chorych. Zaistniałe sytuacje, zachowanie personelu, nakazy i zakazy panujące na oddziale, kontakt z pacjentami będący-mi... Napoleonami, Hitlerami, przyjmowanie gigantycznych dawek leków, po-zwalają spojrzeć na inny wymiar życia ludzkiego, a także dostrzec tragiczną in-ność, która staje się czymś w rodzaju bycia tak blisko normalnego świata, a zara-zem tak daleko od niego... Bilety: 25 zł (normalne), 15 zł (ulgowe).

28 IV, godz. 19.00Koncert Bharatanatyam.Zespół tańca indyjskiego Natyalaya w składzie: Jagoda Flaga, Anita Singh, Kamila Szanduła, Ewa Wardzała, Agnieszka Wójcik przedstawi klasyczny repertuar koncertu bharatanatyam.

Alicja Tanewpoetka i kompozytorka zaprasza do piwnicy artystycznej Scena Ata ul. Czarnowiejska 93, 30-049 Kraków tel. 12 633-54-05, 503-855-770 www.tanew.info.pl e-mail: [email protected]

Filmowy klub historyczny

W kwietniu, w Filmowym Klu-bie Historycznym, zaprezen-tujemy Państwu fi lm doku-

mentalny pt. „Oskarżenie” w reżyserii Grzegorza Brauna zrealizowany przez TVP. Dokument opowiada o Mieczysła-wie Bujaku, młodym człowieku, które-go życiorys był niezwykły, chociaż jak-że typowy dla rocznika Kolumbów. Syn legionisty i piłkarza Wisły, urodził się w 1926 r. w Krakowie. Podczas II wojny światowej w roku 1942 zostaje zaprzy-siężony jako żołnierz Armii Krajowej, grupy bojowo-dywersyjnej „Żywiciel”. W czasie Powstania Warszawskiego w 1944 r., był dowódcą drużyny w zgru-powaniu AK „Kampinos”. Po kapitulacji Powstania trafi ł do niemieckiej niewoli, przetrzymywany był w stalagu XI A Al-tengabov. Został uwolniony przez 3 Ar-mię USA, do której wstąpił na ochotni-ka i przemierzył szlak bojowy z Niemiec do Czech. Po zakończeniu II wojny świa-towej wrócił do Polski, wstępuje do od-działu WiN kpt. Mariana Bernaciaka ps. „Orlik”, działającego na terenie powiatu puławskiego. Po rozwiązaniu oddziału, jak wielu żołnierzy podziemia, próbu-je się ukryć przed wszechwładną komu-

nistyczną bezpieką w Ludowym Woj-sku Polskim, jednak szybko został roz-pracowany przez Informację Wojskową i w 1950 r. aresztowany za działalność i agitację antypaństwową. 25 kwiet-nia 1951 r. wojskowy Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał go na podwójną karę śmierci. Egzekucję wykonano 30 sierp-nia 1951 r., o godz. 20.00 w więzieniu we Wrocławiu przy ul. Kleczkowskiej. Został pochowany po kryjomu w ano-nimowym grobie na Cmentarzu Osobo-wickim. Jego los podobny wielu młodym polskim patriotom, rocznikom Kolum-bów którzy swą postawą w czasie wojny dali przykład męstwa i oddania, a któ-rych komunistyczna władza „ludowa” skazała na śmierć...

MG

Zapraszamy do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury 10 kwietnia 2012 r., na godz. 18.00, do Filmowego Klubu Historycznego, gdzie dzięki uprzej-mości Krakowskiego Oddziału In-stytutu Pamięci Narodowej zobaczy-my fi lm dokumentalny pt.: Oskarże-nie (TVP 2007, 25 min.), w reżyserii: Grzegorza Brauna.

TEATR, POEZJA,PIOSENKA16 kwiecień 2012, godz. 19.00 – „Akordeon na Drabinie?”. Koncert akorde-

onowy Tomasza Drabiny. Wstęp: 10 zł.19 kwietnia 2012, godz. 19.00 – „Wiosenne spotkanie z Wandą Polańską”.

Wanda Polańska – śpiew, Paweł Bieńkowski – akompaniament. Wstęp: 20 zł.21 kwietnia 2012, godz. 17.00 – spotkanie z cyklu „Wiersze z walizki: Nor-

wid”, czyta Jan Korwin Kochanowski, Alicja Tanew – piano. Wstęp wolny!

NIEDZIELA BAJKOWA1 kwietnia 2012, godz. 12.15 – „Co mogą smoki” w wykonaniu Teatru Otwar-

tego. Wstęp: 10 zł.22 kwietnia 2012, godz. 12.15 – „O czym szepcze cisza dzisiaj” w wykonaniu

Teatru Otwartego, bajka dla dzieci od lat 5. Wstęp: 10 zł.29 kwietnia 2012, godz. 12.15 – „Bajkowy jest ten świat” w wykonaniu Teatru

Otwartego. Wstęp 10 zł.

Page 5: Lamelli - Kwiecien 12

INFORMATOR kwiecień 2012 5LAMELLI.COM.PL

Chór St. Monans Community w Klubie MALWA

Czerwone, żółte, niebieskie

Koncert Tradycyjna struktura pokazu Bharatanatyam składa się ze spójnej kompozycji niezależnych choreografi i ułożonych w specyfi cznym porządku, tak aby w spo-sób idealny przedstawić wszystkie elementy składowe tej formy tanecznej. Tan-cerki, poczynając od pushpanjali, przez allarippu, kautum, jatisvaram, śabdam, varnam aż po tillanę – przetańczą wszystkie rodzaje choreografi i jakie są przed-stawione w ramach tradycyjnego pokazu tańca bharatanatyam w Indiach.Występ odbywa się w ramach festiwalu „Dni Indii” organizowanego przez Koło Naukowe Indologów UJ, Dalekowschodnie Koło Naukowe UJ oraz Sekcję „Wiel-bicieli Indii” Koła Naukowego Porównawczych Studiów Cywilizacji UJ, który ma miejsce w dniach 26-28. 04. 2012 r. Bilety do nabycia przed koncertem.

KLUB INTERNETOWY „STRYCH”czynny: poniedziałek – czwartek 15.00 – 21.00, piątek 13.00 – 20.001 godz. – 2 zł; 2 godz. – 4 zł; ( 3 – cia godz. GRATIS )

KOŁO GIER STRATEGICZNYCH rozgrywanie bitew, kampanii i specjalnych scenariuszy klubowych do Warmachine: Hordes, Malifaux, Mordheim, Warhammer Fantasy Battle itp., spotkania: środa godz. 16.00 – 21.30, piątek godz. 16.00 – 21.00

KOŁO GIER PLANSZOWYCHrozgrywki we współczesne gry planszowe: negocjacyjne, familijne, ekonomiczne, strategiczne, historyczne. Spotkania: wtorek, czwartek godz. 16.00 – 21.30

KOŁO LITERACKIEdyskusje o kulturze i literaturze, zajęcia o charakterze warsztatowym dla osób nie-pełnosprawnych, spotkania prowadzi pedagog z przygotowaniem z zakresu terapii pedagogicznej. Spotkania: poniedziałek godz. 15.30 – 19.00

KOŁO REKONSTRUKCJI HISTORYCZNEJdyskusje o kulturze XIII wieku (stroje, zwyczaje, oręż itp.), przygotowania insceni-zacji walk, wspólne wyjazdy na turnieje rycerskie, szycie i wykonywanie elementów stroju rycerskiego. Spotkania: pierwszy poniedziałek miesiąca godz. 19.00

KOŁO KONSOLOWEdyskusje o szeroko pojętej rozrywce elektronicznej i nowościach wydawniczych oraz rozgrywki w gry kooperacyjne na konsolach przenośnych. Spotkania: środa godz. 16.00 – 21.30

1 IV – 30 IV„Jazz in focus”- wystawa fotografi i Bogdana Chmury.

2 IV, godz. 16.30Spotkanie Zarządu SDRP i obrady Kapituły „Złotej i Zielonej Gruszki”.

2 IV, godz. 18.00Spotkanie Wielkanocne Stowarzyszenia Dziennikarzy RP

3 IV, godz. 17.00Spotkanie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Płd.-Wsch.

10 IV, godz. 18.00Koncert w wykonaniu dyplomantów PSM II stopnia im. M. Karłowicza w Krakowie.W programie: N. Paganini, J. Brahms, W. A. Mozart, J. S. Bach, C. Saint-Saënz i inni. Organizator: Młodzieżowy Dom Kultury im. J. Korczaka w Krakowie.

11 IV, godz. 18.00Krakowska Witryna Fotografi czna. W programie Visualny Alfabet Krakowskiej Witryny Fotografi cznej – prezentacja najlepszych fotografi i i fotoreporterów z okazji piątej rocznicy powstania KWF.

12 IV, godz. 18.00Wieczór literacki Związku Literatów Polskich z cyklu „Niezatarte autografy”.„Opowiem ci wierszem” .Wspomnienie o poecie i bardzie Jerzym Tawłowiczu z udziałem rodziny i przyjaciół. Prezentacja multimedialna „Serce z widokiem na Giewont”.

Recytacja wierszy Autora w interpretacji Towarzystwa Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Zakopanem – Scena A2.

Klub „Strych”ul. Masarska 14, 31-539 Kraków, tel. 12 421 89 92, e-mail: [email protected]

Klub Dziennikarzy „Pod Gruszką”ul. Szczepańska 1, 31-011 Kraków, tel. kom. 512-455-260, e-mail: [email protected]

Chór „St. Monans Communi-ty Choir” ze Szkocji został zało-żony w październiku 2009, pod-

czas inauguracyjnego Festiwalu Sztuki w St.Monans (Szkocja). Twórcami i dy-rygentami chóru są Ruth i Brian Cra-ib, profesjonalni muzycy i nauczyciele, od roku 1981 mieszkańcy St. Monans. W skład chóru wchodzą śpiewacy o róż-nym stopniu zaawansowania zawodo-wego. Repertuar jest również bardzo

zróżnicowany, obejmuje pieśni a capel-la, z akompaniamentem, od muzyki lu-dowej po współczesne musicale.

Koncert w Krakowie będzie kolejnym zagranicznym występem zespołu, po-przedni miał miejsce w Belgii w roku 2011.

Zapraszamy do Klubu Muzyki Współczesnej MALWA 11 kwietnia br., o godz. 19.00. Wstęp wolny.

Marta Makarczuk odczuwa, ro-zumie i uparcie realizuje ma-larstwo będące relacją ży-

cia i myślenia, przeżywania i szukania sensów, malarstwo będące zapisem ży-cia wewnętrznego. Refl eksje o twór-czości Rembrandta, Francisa Bacona, odszukiwanie w tekstach Malraux czy Jerzego Nowosielskiego rozważań do-tyczących istoty sztuki – otóż właśnie te refl eksje prowadzą nas do źródeł in-spiracji malarskich Marty Makarczuk, do malarstwa, które od pewnego cza-su przeżywa ważną ewolucję. Wspo-mniana tu ewolucja to droga od tego, co jest obrazem rzeczywistości budo-wanym światłem, przestrzenią, kolo-rem, do płócien, w których malowana i studiowana rzeczywistość jest drogą do tajemnicy. Może to ryzykowne, ale malowany teraz świat i ludzkie ciało, mięso i ryby, zdecydowanie zmienia-jące się formaty płócien – to nie tyl-ko rezultat twórczych przeżyć. Jest to w moim przekonaniu stawianie siebie i patrzących na te obrazy wobec tajem-

nicy i sensu życia. Obserwując od sze-regu lat malarstwo Marty Makarczuk dostrzegam w jej obrazach wzrastające znaczenia koloru i światła, korzystanie z większych niż kiedyś formatów, któ-re pozwalają na rozbudowanie drama-tyzmu przedstawień ludzi, przedmio-tów, płócien, kawałów mięsa i swoiste-go portretowania ryb. To powiększanie świata obrazu nie wynika – w moim przekonaniu – z tęsknoty za formą mo-numentalną. Jest to raczej droga ku wyrazistości, wzmacnianiu siły koloru, ku ukazywaniu tego metafi zycznego te-atrum pełnego ciał i przestrzeni, w któ-rej kolor odgrywa rolę o wiele większą niż kiedyś. Malowane w ostatnich mie-siącach obrazy są rodzajem pamiętnika czy raczej dziennika Marty Makarczuk.

Stanisław Rodziński

Galeria Lamelliwernisaż 13 kwietnia, godz. 18.00wystawa czynna do 8 maja w godzinach otwarcia galerii

Prezentacja

Page 6: Lamelli - Kwiecien 12

6 ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURYLAMELLI.COM.PL

Prezentacja wybranych archiwalnych nagrań z recitali i występów z udziałem Autora. Rozmowy o Autorze z przyjaciółmi oraz odczytanie wierszy i wspomnień dedykowanych Autorowi przez przyjaciół.Prowadzenie – Magdalena Węgrzynowicz-Plichta

18 IV, godz. 18.00Wieczór z cyklu spotkań pod hasłem: „Polskie Pulitzery. Laureaci nagród SDP”. Ewa Szkurłat.

23 IV, godz. 18.00Spotkanie z Januszem R. Kowalczykiem oraz promocja jego książki „Wraca-jąc do moich Baranów” (Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2012). Spotkanie po-prowadzi Wacław Krupiński.

Książka o krakowskiej Piwnicy pod Baranami napisana przez człowieka, który współtworzył ten kabaret pisząc teksty satyryczne i występując na jego deskach w latach 1978–1987. Autor w przystępnym gawędziarskim stylu, nie rezygnu-jąc z warsztatu historyka teatru, opisał blaski i cienie zawodu satyryka w PRL--owskiej rzeczywistości. Jego praca to rzetelna książka wspomnieniowa – żywa, przekorna, intrygująca, urozmaicona barwnymi anegdotami.

24, 25, 26 IV, godz. 10.00Biuro Organizacji Koncertów „Preludium” – koncerty chopinowskie dla uczniów klas gimnazjalnych.

25 IV, godz. 18.30Z cyklu „Korepetycje dziennikarskie”.

Jest to kurs otwarty w szczególności dla studentów Kierunku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej oraz kierunków pokrewnych, którzy będą mogli uzy-skać cyklem wykładów zaliczenie kursu fakultatywnego za 3 pkt. ECTS. Kolejne wykłady będą odbywały się w każdą ostatnią środę miesiąca.

27 IV, godz. 18.00Spotkanie wycieczkowe z przedstawicielem Biura Podróży Eko- Tourist. Grecja.

4, 11, 18, 25 IV, godz. 15.30 – 17.30 – Dyżury Dziennikarzy SDP (uwaga! Zmia-na dni i godz. Dyżurów)4, 11, 18, 25 IV, godz. 14.30-16.30 – Dyżury Dziennikarzy SDRP

1 IV, godz. 18.00 Koncert zespołu jazzowego YANABANDA pod kierownictwem Sylwii Dziubek.Otwarcie wystawy grafi k i multimediów „zBYT NIEOKREŚLONY”. Wstęp wolny.

11 IV, godz. 19.00 Koncert chóru „The St. Monans Community Choir” (Szkocja). Wstęp wolny

21 IV, godz. 19.00 Schola akademicka Dobrego Pasterza „Pieśni uwielbieniowe”. Wstęp wolny

26 IV, godz. 18.00 Muzykolandia – koncert dla dzieci. Bilety w cenie 5 zł.

Wystawa grafi k, plakatów oraz multimediów „zBYT NIEOKREŚLONY”autorstwa: Agnieszki Kowalczyk, Zbigniewa Latały, Jarka Łakorny, Katarzyny Stefańskiej, Emilii Voit. Wstęp wolny

1–30 kwietnia Klub Muzyki Malwa, ul Dobrego Pasterza 6 (w godzinach otwarcia Klubu).

ZAJĘCIA STAŁE– Studium Muzyki – kursy gry na instrumentach (dla dzieci): fortepianie,

skrzypcach, gitarze klasycznej, keyboardzie. Zajęcia indywidualne, koncerty umuzykalniające „Muzykolandia”.

– Balet dla dzieci – wtorki, 14.30–15.15 (grupa początkująca), 15.30–16.30 (grupa średniozaawansowana), 16.40–17.40 (grupa zaawansowana)

– Qigong (Tai chi) – zajęcia relaksujące dla młodzieży i dorosłych, czwartki 19.30–20.30.

Ad Hoc – Nowe Showimpro

Grupa AD HOC powstała w 2008 roku z inicjatywy Kabaretu PUK, który skrzyknął kilkoro znajo-

mych kabareciarzy i zaraził ich pomy-słem na wspólne improwizowanie. Od tamtej pory konsekwentnie i z nieusta-jącym zapałem niesiemy kaganek impro-wizacji przez polskie sceny kabaretowe. Organizowane przez nas Wieczory Ko-medii Improwizowanej to mieszanka im-prowizowanych scenek, gier, etiud, wier-szy i piosenek, które powstają na bieżąco, w oparciu o określone wcześniej zasady i przy dużym udziale publiczności.

Nasze występy nie mogą się obyć bez aktywnie współdziałającej widowni, któ-rej bez oporów oddajemy prawo do de-cydowania o tym co, gdzie, z kim, dla-czego i pod jakim tytułem ma się dziać na scenie. Im większa wyobraźnia widza, tym większe wyzwanie dla nas i ciekaw-szy efekt.

Żaden kabareciarz nie tworzył jesz-cze wiersza do wymyślonego przez Cie-bie tytułu ani nie odgrywał na scenie dnia z Twojego życia? Chciałbyś zoba-czyć etiudę w mrowisku albo skecz po chińsku? A może chcesz, by ktoś wymy-

Fot. Klaudyna Schubert

ślił na poczekaniu piosenkę o Twojej cio-ci z Andrychowa? Przyjdź na nasz wy-stęp, a Twoje życzenia mogą się spełnić!

Tym razem Grupa AD HOC zapra-sza na coś nowego! „The Chuck Men-ton Show” to próba wejścia Grupy AD HOC w długie formy improwizacji. Wraz z naszym wyimaginowanym mi-strzem będziemy chcieli przebrnąć przez wszystkie dotychczas wymyślone gatun-ki tej spontanicznej sztuki. Dzięki wa-szym podpowiedziom postaramy się stworzyć ciąg scen, scenek, aktów, któ-ry przeplatając tysiące wątków zakoń-czy się zaskakującą i nieznaną nikomu pointą. W skrócie? Nowa, jeszcze bar-dziej zaskakująca formuła i starzy znajo-mi z Wieczorów Komedii Improwizowa-nej. Będzie sekciarsko, będzie nieszablo-nowo, będzie inaczej. Poznajcie zatem Chucka Mentona i jego trupę aktorów na zawołanie.

www.adhoc.art.pl

Na nowy program Grupy AD HOC zapraszamy 11 kwietnia o godz. 19.00 do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury.

Zespół Muzyki Dawnej

„Canticum Novum” ogłasza zapisy do wspólnego śpiewania utworów epoki Średniowiecza i Renesansu.

Canticum Novum – to zespół muzyki dawnej – wykonujący utwory muzyczne a capella polskich i obcych kompozytorów okresu Średniowiecza i Renesansu.Zasadniczą część repertuaru stanowi muzyka sakralna obejmująca bloki tema-tyczne związane z rokiem liturgicznym, a więc pieśni adwentowe i kolędy, wiel-kopostne, pasyjne oraz utwory poświęcone N.M. Pannie i kultowi świętych.Założycielką i dyrygentką jest Pani Elżbieta Maria Ptak.

Czekamy na Panie i Panów, zainteresowanych tym rodzajem wykonawstwa.Szczegółowe informacje i konsultacje głosowe odbywają się w każdy piątek o godz. 19.00, w sali nr 9 w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie przy ul. Mikołajskiej 2

Klub Muzyki Współczesnej „Malwa”ul. Dobrego Pasterza 6, 31-416 Kraków, tel. 12 411 61 16, e-mail: [email protected]

Klub czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 14.00 – 21.00

Page 7: Lamelli - Kwiecien 12

INFORMATOR kwiecień 2012 7LAMELLI.COM.PL

KLUB „KAZIMIERZ”ul. Krakowska 13, 31-062 Kraków, tel. 12 421 57 86,

www.kkazimierz.mylog.pl, e-mail: [email protected]

Ośrodek Dokumentacji i Inicjatyw Artystycznych „Piwnica pod Baranami”ul. św. Tomasza 26, tel. 12 421 25 00, e-mail: [email protected]

1–12 IV, godz. 14.00–20.00„Moje impresje” – wystawa malarstwa Danuty WagnerArtystka jest rodowitą krakowianką. Ukończyła Wydział Konserwacji Dzieł Sztuki na ASP. Jej największą pasją jest malarstwo olejne.

2,16,23 IV, godz. 18.00Spotkanie Grupy Kobiet Alternatywnych – prowadzi Grażyna PietrońZawodowo i rodzinnie już prawie spełnione. A jednak wciąż pragną wiedzy o świe-cie wokół nich.

5, 19 IV, godz. 17.00„Stwardnienie rozsiane można pokonać” – spotkanie Fundacji „Helpfull Hand” pomagającej chorym na stwardnienie rozsiane – prowadzi Małgorzata Felger.

6 IV, godz. 18.00„Moja śmierć, moja praca” – spotkanie Wszechnicy Oświeceniowo – Racjonal-nej. Prowadzi Adam Jaśkow.

13 IV, godz. 18.00„Uśmiech losu” – wernisaż prac Jolanty Górczewskiej.

16 IV, godz. 18.00 – 19.00Dyżur radnego Dzielnicy I Kraków Stare Miasto- Krzysztofa Barona.

17 IV, godz. 18.00Turniej klubowy Krakowskiego Klubu Szaradzistów „Agora”.

19 IV, godz. 15.00Czytaj z „Kazimierzem” – spotkanie z Marianem Żakiem ze Śródmiejskiej Biblioteki Publicznej.

27 IV, godz. 19.00„Moja Afryka” – wernisaż wystawy malarstwa Seydou Zan Diara.

To kolejna edycja cyklu „Posmak Afryki”, realizowanego wspólnie przez Klub Kazimierz i Stowarzyszenie Polska – Sahara. Tym razem zobaczymy olejne i akrylowe malarstwo Seydou, który jest Malijczykiem z pochodzenia, a obecnie weterynarzem z Krakowa.

ZAJĘCIA STAŁE: klub Brydżowy – wtorek – piątek 13.30 – 20.30, klub Szachowy – wtorek – piątek 13.30 – 20.30, klub Seniora – wtorek – piątek 13.30 – 20.30, klub Szaradzistów Krakowskich „AGORA” – wtorek, godz. 18.00, warsztaty teatralne (Dzieci Kazimie-rza) – środy, czwartki, godz. 13.30 – 15.00, warsztaty teatralne młodzieży – piątek, godz. 17.30 – 19.00, biblioteka – poniedziałek – piątek, godz. 16.00 – 18.00.

5 IV, godz. 20.00 Tradycyjne „piwniczne jajeczko”.

2 III, godz. 19.00Kazimierz Wiśniak „Życie ze sztuką splecione” – prezentacja albumu (promocja) Wydawnictwa VANDRE. Podczas wieczoru liczne atrakcje i nie-spodzianki – wejście za zaproszeniami!

14, 21, 28 IV, godz. 21.00Kabaret w Piwnicy pod Baranami.

13 IV, godz. 20.00Program „44” w wykonaniu Andrzeja Talkowskiego.

20 IV, godz. 20.00Recital Rafała Jędrzejczyka.

27 IV, godz. 20.00 Piwnica pod Baranami: Kabaret Kuzyni programie „Bardzo Dobry” wystą-pią: Aneta, Andrzej i Aleksander Talkowscy.

28 IV, godz. 18.00Recital Ewy Wnukowej.

Wiemy chyba wszyscy jak uciążli-wa dla domowników bywa oso-ba chrapiąca przez sen. Pró-

bując za wszelką cenę uciszyć męczące odgłosy, nie zastanawiamy się zapewne nad przyczynami takiego stanu rzeczy. A przyczyny chrapania mogą być różne – często wystarczy porzucić nałóg palenia, żeby chrapanie ustało. Chrapanie może być także skutkiem spożycia nadmiernej ilości alkoholu, jak również zażywania le-ków, głównie uspokajających i antyhista-minowych. Sprzyja mu także pozycja na wznak i spanie z otwartymi ustami. Przy-czyny chrapania mogą być również zwią-zane z pewnymi defektami anatomiczny-mi (np. krzywa przegroda nosowa, wady w budowie żuchwy) czy zmianami zapal-nymi w obrębie nosa i zatok.

Zastanawiając się nad przyczynami chrapania, należy wziąć pod uwagę także i przyczynę najpoważniejszą, czyli zespół snu z obturacyjnym bezdechem. Trzeba od razu zaznaczyć, że wbrew obiegowej opinii przypadłość ta nie dotyczy wyłącz-nie otyłych osób, chociaż to one stanowią większość osób cierpiących na bezdech. Znaczenie ma również płeć – aż 9 na 10 osób z bezdechem to mężczyźni!

Nie każde zatrzymanie oddechu musi od razu budzić niepokój. Nawet pod-czas prawidłowo przebiegającego snu mogą się czasami pojawić kilkusekun-dowe przerwy w oddychaniu. O obtura-cyjnym bezdechu sennym mówimy wte-dy, kiedy liczba epizodów zupełnego lub częściowego zatrzymaniu oddechu prze-kracza 8 w ciągu godziny albo 30 w cią-gu 7-godzinnego snu. Bezdech patolo-giczny trwa u dorosłego człowieka dłużej niż 10 sekund, zaś u dziecka dłużej niż 3 sekundy. Po napadzie takiego bezdechu zwykle następuje przebudzenie, poprze-dzone bardzo głośnym chrapnięciem. W wyniku przejściowego zatrzymania oddechu dochodzi do niedotlenienia or-ganizmu i związanych z tym zaburzeń czynności układu krążenia, serca i mó-zgu. Rezultatem tak niezdrowego i nie-efektywnego snu jest permanentne zmę-czenie w ciągu dnia, kłopoty z pamięcią i koncentracją, zapadanie w drzemkę bez względu na porę dnia.

Z notatnika hipochondryka

Chrapiesz? Idź do lekarza!W czasie każdego zatrzymania odde-

chu, we krwi tętniczej spada ciśnienie tle-nu, w związku z czym hemoglobina nie-sie go coraz mniej. Jednocześnie wzrasta stężenie dwutlenku węgla. Taką sytuację można porównać z wysokogórską wspi-naczką – zespół snu z bezdechem sen-nym to jakby wielokrotna wspinaczka na szczyt o wysokości kilku tysięcy me-trów w ciągu jednej nocy. Spadające stę-żenie tlenu w naszym organizmie jest bo-wiem porównywalne ze stężeniem tlenu podczas wdychania rozrzedzonego po-wietrza atmosferycznego na dużej wy-sokości. Spadkowi ilości tlenu we krwi mogą towarzyszyć zaburzenia rytmu ser-ca – zwolnienie lub przyspieszenie jego pracy. W związku z nadmiernym obcią-żeniem serca rośnie ryzyko wystąpie-

nia nadciśnienia w naczyniach płucnych. Skutkiem tych wszystkich zaburzeń może być nawet zatrzymanie akcji serca, czym można tłumaczyć wiele niewyjaśnionych zgonów, jakie mają miejsce w czasie snu.

Mniej groźnym, choć niezmiernie uciążliwym skutkiem niedotlenienia tka-nek i nadmiaru dwutlenku węgla we krwi są poranne bóle głowy, kłopoty z koncen-tracją i pamięcią. U osób z nadciśnieniem tętniczym mogą nasilić się jego objawy.

Aby ustalić czy cierpimy na obtura-cyjny bezdech senny, trzeba poddać się tzw. badaniu polisomnografi cznemu. Śpiącemu wykonuje się: elektrokargio-gram (EKG), elektroencefalogram (EEG – badanie bioelektrycznej czynności mózgu), elektrookulogram (badanie ru-chów gałek ocznych). Kontroli podda-je się również napięcie mięśniowe, ru-chy klatki piersiowej i brzucha za pomo-cą pasów z czujnikami, ruch powietrza przez nos i usta, wysycenie hemoglobi-ny tlenem, dźwięki chrapania (za pomo-cą mikrofonu), aktywność ruchową.

Polisomnografi a jest niestety dość kosztownym badaniem, ale pozwala na stuprocentową pewność w postawieniu diagnozy. Jeśli zatem mamy podejrze-nia, że cierpimy na bezdech senny, to za-sięgnijmy porady lekarskiej, zanim po-jawią się poważniejsze konsekwencje zdrowotne.

Izabela Niziałek

Page 8: Lamelli - Kwiecien 12

8 ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURYLAMELLI.COM.PL

Zaproszenie Zaproszenie

Opowiadanie ze zbioru „Opowiadań z niedawnych czasów (i piosenek)”, wydawnictwo Miniatura, Kraków 2011, ss. 118-120)

Malował pejzaże i sceny w mieście. Rudy Holender z zielonymi oczyma. Namalo-

wał Gwiezdną noc. Jego obraz Nocna kawiarnia przedstawia wieczór na ulicy Paryża. Oświetlone stoliki na zewnątrz.

Jeszcze wtedy nie grano bluesa, przynajmniej w Europie. Wtedy, w roku 1890. Później przyszła demoralizacja wynikająca nie z losu, ale na własne za-potrzebowanie. Wtedy pito w Paryżu absynt i calvados – normandzki koniak z jabłek, i rozmawiano o sztuce. Głów-nie o malarstwie, bo muzyka należała do Boga.

Katowice nazywano w latach między-wojennych małym Paryżem. Było to wol-ne miasto, podobne zapewne trochę do Paryża van Gogha. W atmosferze noc-nych lokali, których było kilkadziesiąt na samych leśnych obrzeżach miasta.

Nad Śląskiem jest coś z tego nieba. Irracjonalny los wielu istnień, odpoczy-nek, który jest przejściem do czasowego niebytu. Bo jak się tu odnaleźć w tłum-nie zamieszkanej krainie?

Zapewnie Vincent van Gogh tworzył pejzaże pod bluesa, pod niespokojne rif-fy i pasaże elektrycznej gitary. Nikt go wówczas nie rozumiał. A teraz – jak wie-le są warte jego obrazy, których sprze-dał trzy za życia? Bardzo wiele! Znowu ta forsa. Czy przywołał duchy, które po-tem zaludniły te ulice? Jakby pasowała do jego nocnej kawiarni muzyka Mud-dy Watersa czy Steeve Wondera! Tylko usiąść tam i czekać, aż ktoś zagra. Zagrać to, co się chce i czuje! Zaledwie dla paru słuchaczy w no cnym Paryżu.

Czasami rozmyślam, dlaczego ja akurat nie gram w pełni bluesa czy też rock and rolla, który też może być Bożą muzyką i odnosić się do Stwórcy. Czy nie całkiem idą z tym w parze moje słowiań-skie korzenie? Z tym, że moja Mama jest spod Krakowa, który ma celtycką prze-szłość we wczesnym średniowieczu. Na-wet pamiętam, że mówiła, iż u nich na wsi pod Bochnią prości i niewykształce-ni ludzie mówili dawną gwarą, gdzie co znaczyło choł, a może how, how do you do?

A może teraz, będąc w Pieninach nie chcę wracać do tej upartej, twardej, za-żartej walki, gdzie walczy się też z powie-trzem i z wodą. Jedynie ogień na Śląsku podobnie płonie.

Lux ex Silesia – Światło ze Śląska – to powiedzenie i hasło znane od wie-ków. Na Śląsku każdy toczy własną wal-kę o godność, o siebie, o życie, a potem o rodzinę, o środki do życia i świadomie czy też niezupełnie posuwa się naprzód w rytmie śląskiego bluesa o życiu – me-lodii ze sfer niebieskich.

Jerzy Juliusz Stadnicki Niebo Vangogha Ewelina Jurczak

– Czy chciałbyś iść do Nieba? – zapy-tał ksiądz małego Jasia czy też Hanysa.

– Tak, tylko nie za wcześnie! – odpo-wiedział chłopiec w wieku sześciu lat.

Pod Planetarium też podobnie my-ślałem. A na cmentarzu, na katowickim Wełnowcu, gdzie leży mój jedenastolet-ni kolega – sąsiad Grzesiu Myrta, przeje-chany przez tramwaj szesnastego lutego 1962 roku, jest wysoki krzyż z łacińskim napisem: Christi crux – Mea lux – Krzyż Chrystusa moim światłem. Myślę, że czci się takiego Boga, jakiego poznało się w dzieciństwie. W ten sam pierwszy spo-sób. I nie sposób się od niego oderwać, bo i nie ma po co.

Dokładnie 43 lata później w Szlach-towej, na drodze do Jaworek, gdzie mieszkam, zdarzył się tragiczny wypa-dek. Syn przejechał swojego ojca. Sze-dłem wtedy na piechotę ze Szczawnicy do domu. Ale nie doszedłem. Stała już karetka pogotowia, która minęła mnie po drodze i policyjny radiowóz i kilku gapiów. Ojciec poprawiał coś w podwo-ziu ciężarówki, a syn nie wiedząc o tym, nagle ruszył. Ojciec zginął na miejscu. Myślę sobie, że gdybym trochę wcze-śniej doszedł, to może byłoby inaczej, ale to już się stało. A do mnie powrócił wte-dy Śląsk i jego blues o życiu i śmierci. Tu w Pieninach jest spokój naturalny, góry, różne góry i melodia, która się też nie kończy, jak te góry. I tak cicha, że zupeł-nie nie razi, płynie, można w niej siebie odnaleźć. Tylko czasem przez ten spokój i ciszę przedrze się śpiew górali i muzy-ka skrzypiec i akordeonu, W 1958 roku podziwiałem przy Planetarium Śląskim dwuzłotową monetę, nową, z alumi-nium, symbol tamtej ograniczonej no-woczesności oglądanej oczyma małego chłopca. Dzisiaj mam 58 lat. Niedawno skończyłem. Życie mi nie bardzo ciąży. Przeniosłem się tu do Szczawnicy i Ja-worek gdy miałem 52 lata, w roku 2004, urodziłem się w roku 1952. Rok po prze-prowadzce, drugiego kwietnia 2005 roku, zmarł nasz Papież Jan Paweł II. Jego Mama – Emilia z Kaczorowskich była Ślązaczką. Nie zamierzam odcho-dzić. Nigdzie się nie wybieram. Śledzę w telewizji dzieła naszej i innej kultury. Zawsze jednak nadstawiam ucha, gdy słyszę na żywo lub w radio dźwięki elek-trycznej gitary. I mocny, synkopowany beat perkusji i dźwięczną gitarę baso-wą. Czas mija. Tutaj w Pieninach z pięć razy znalazłem się w groźnych sytu-acjach. W Jaworkach, w klubie Muzycz-na Owczarnia o ogólnopolskiej sławie, grają w każdy weekend kapele, przeważ-nie rockowe lub bluesowe. I też ze Ślą-ska. Koncertuje kilka razy w roku Nigel Kennedy – światowej sławy skrzypek, zamieszkały w Polsce i grający wszyst-ko. To się dzieje w dolinie Białej Wody przy ulicy Biała Woda 13. A ja – w do-linie Czarnej Wody. I posiadam stronę w Internecie — www.artstadnicki.pl.

Mam nadzieję, że niebawem zało-żą mi Internet bezprzewodowy, zanim wydane będzie to, co napisałem teraz. A z Internetem mam zamiar się pospie-szyć. Choć lubię wolną przestrzeń, to można też zerkać przez okno na świat. Jak na Śląsku, gdzie po pracy wykąpa-ni i uczesani górnicy godzinami siedzie-li w oknach i oglądali uliczne życie, jak jeszcze nie było telewizji.

Muzyczną Owczarnię prowadzi ma-larz – Wietek, który też liczy gwiazdy w pogodną noc nad swoim domem, jak pewien rudy Holender. Z tym, że zajął się muzyką – sprowadza kapele. „Wia-rę i rozum połącz w jedno – Boecjusz, Rzymianin”. Tak głosi napis na nadpro-żu jego drzwi. Nie zawsze tam chodzę, bo jak to bywa, w pobliżu owczarni można i wilka spotkać. A w przeciwieństwie do ekologów, uważam, że wilk – to zawsze wilk! W Administracji Domów Miesz-kalnych mojego osiedla w Katowicach, gdzie płaciłem czynsz za mieszkanie przed moim wyjazdem w Pieniny, wisiał na ścianie korytarza malowany obrazek przedstawiający Dunajec w przełomie wśród lasów i wapiennych skał. I blues rzucił mnie tutaj.

* * *Jerzy Juliusz Stadnicki – ur.

29 VII 1952 rok w Siemianowicach Ślą-skich. Absolwent Politechniki Kra-kowskiej. Debiut prasowy w 1981 roku w krakowskim „Studencie” (pod kierun-kiem Bronisława Maja). Od czasów stu-denckich pisze piosenki dla zespołów muzycznych. Debiut książkowy w 1994 roku „W końcu żyjemy” (Miniatura). Autor 8 tomików poetyckich i zbio-ru opowiadań „Opowiadania z niedaw-nych czasów (i piosenki)”. Wydał po-emat „Pieśń o Solidarności” w Instytucie Wydawniczym Świadectwo w Bydgosz-czy. Mieszka w Jaworkach koło Szczaw-nicy Zdroju. Wydał dwie autorskie płyty muzyczne (teksty i muzyka). Ostatniej, zatytułowanej „Żyj mój śnie” mecena-sem jest Fundacja Mańkowskich. Laure-at dwudziestu kilku konkursów poetyc-kich, m.in. Ogólnopolskiego Turnieju Jednego Wiersza w SCK «Pod Jaszczu-rami» w Krakowie (1981 r.).

Zapraszamy na spotkanie z Autorem16 kwietnia, godz. 18.00 do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury

Czytanie ksi¹¿ek zaczarowuje codziennoœæ

Yeti radzi:

Z wykształcenia socjolog, z zawodu specjalista ds. marketingu i HR, poetka. Urodziła się w Nowym Są-

czu. Obecnie mieszka w Krakowie. Po-ezje pisze, recytuje i śpiewa. Laureatka ogólnopolskich konkursów literackich i recytatorskich. Pisuje także dla dzieci. Publikuje w prasie literackiej i na stro-nach www. W 2010 roku ukazały się jej tomiki „Zamiast Skrzydeł” i „Magnes”, które stanowią otwarcie cyklu „Na asfal-towej scenie i kilka chwil dalej...”.

ASEKURANTUciekam przed prawdąwolę się zaszyćw ciemnej norze książekmam nawet swoją lampkę!Nie rozumiemdlaczego nazywają mnie dziwakiemjestem przynajmniej bezpiecznychyba nikt nie ośmieli się zniszczyćmojej norki Mój świat jest uporządkowanyw kolejne wersy, rozdziały, tomy, wyda-

nia.Nie lubię tych rzeczywistych co nie wie-

rzę, że istniejącodziennie wędruję z prawdziwymi

przyjaciółmiszlakiem kolejnych strononi mnie nie kopną nawet słowem,nie wyzywają, nie szydząszkoda tylko, że nigdy teżnie mówią czegoś miłegow ogóle nic nie mówią

Zapraszamy na spotkanie z Autorką 2 kwietnia, godz. 18.00 do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury

Page 9: Lamelli - Kwiecien 12

INFORMATOR kwiecień 2012 9LAMELLI.COM.PL

Wspomnienie Jerzego Tawłowicza

Jerzy Tawłowicz (1952–2012)

Urodził się w Gdańsku, ale od dziecka miesz-kał w Zakopanem. Od 1977 r. zawodowy prze-wodnik tatrzański (posiadał międzynarodo-

we uprawnienia przewodnika górskiego UIMLA). Za-debiutował w 1989 r. w kwartalniku Podtatrze. Swoje wiersze i fraszki publikował też w Tygodniku Podha-lańskim, Halach i Dziedzinach, Dzienniku Polskim, Naszych Stronach, Echu Janowa, Mateczniku oraz w paru książkowych wydawnictwach zbiorowych. Był laureatem kilku ogólnopolskich konkursów poetyc-kich. W 1993 r. był członkiem grupy założycielskiej re-aktywującej, zawieszony w okresie „stanu wojenne-go”, zakopiański Klub Literacki. W latach 1995–2005 członek Zarządu (sekretarz) tego Klubu. Od 2002 r. był stałym współpracownikiem Podhalańskiej Redakcji Dziennika Polskiego, dla którego pisał cotygodniowe felietony oraz cykle artykułów. Był członkiem kilku za-kopiańskich, amatorskich zespołów teatralnych (m.in. Teatru Przy Stoliku i Sceny ANTRAKT). Był autorem scenariuszy licznych teatrzyków poetyckich. Zajmo-wał się fotografi ą, tworzył też rysunki, grafi ki i akwa-rele uczestnicząc w zbiorowych i indywidualnych wy-stawach artystycznych. Grał na gitarze do części swoich wierszy komponując muzykę.

Tomiki poetyckie (ilustrowane rysunkami i grafi ka-mi autora): „Anielskie pieśni w trawie” (1995), „Oswa-janie żywiołów”(1998), „Szlifowanie garbu”(2003).

Jerzy Tawłowicz

ANIELSKIE PIEŚNI W TRAWIEkiedy tak pójdę przed siebie przez polamachnę ręką machnę nogąduszę koślawą przeciągnę aż ziewnie dzień mi się w głowie zakręci jak winoz kroplami słońca na brzegu kielicha i w trawach pieśni anielskie usłyszęi w kwiatach tęcza pod nogi się wplączegłową w błękitsercem w zieleń znajdziesz mnie ranokroplą rosy w trawie

NIEZNANY POETA W CZAS APOKALIPSY mógł to zrozumieć tylko wierszemkiedy się od tłumaczeń pospolitychbronił metaforą

że świat zwariował wokółże się niebo wali na głowęwypraną z nadziei do czysta

nawet śmierć tragicznąoswajał słowem rojąc zasypianiesnem jak kamień twardymi wiecznym jak kamień

podłość kąsała sercagniew darł pazurami

a on krok za krokiemuciekał w głąb siebiejakby już azyl tylko w sercu na dniegdy jeszcze żywiej bije na widok gołębiai jętki jednodniówki nad kawałkiem błota

przeżyć mógł tylko za tarczą słówza wiarąwięc zapisywał maczkiem drobnymwszystkie kolejne kartki dni

AŻ CZAS STANIE ZDUMIONYmówisza ja – przylgnąć do Ciebie motylemmarzę nie łowiąc treści zdańmgiełką się owinąć na biodrachrozsznurować sen wieczornych zwierzeńciepłem warg zapieczętować ostateczniei do dna wypić łapczywieaż czas stanie zdumionyaż lustra pęknąmaska spadnie na poduszkęnoc srebrnaoddech zerwie do biegu na oślepserce rozdzwoni alarmem spóźnionymaż niebo na głowę runie...

nie łowiąc sensu słówmarzęa ty dalekomoże nieświadomawciąż tylko mówisz...

JERZY W ZŁOTYM POTOKUNie poznałam Jerzego Tawłowicza w jego natural-

nym otoczeniu, którym były góry, wiele lat temu pozna-łam go w dolinie pełnej stawów, a raczej we wsi poło-żonej w powiecie częstochowskim, w Złotym Potoku. I tak już zostanie na zawsze. Na pocieszenie zostanie mi w pamięci Jurek z gitarą czy to przy ognisku, czy ko-minku czy też w sali koncertowej w Krakowie, ale nie w górach, które bardzo ukochał.

Miałam marzenie, żeby iść z nim w góry na rajd poetycki, dzielić z nim i innymi poetami trudy gór-skiej wędrówki, poznać Jego najbardziej ulubione trasy, skosztować i posmakować choćby przez chwilę tej wolności, którą daje wyłączne obcowanie z przy-rodą, a poezja jest wtedy namacalna i wszędzie, bo w górach idziesz rozważnie, a to znaczy w zadumie, a jak w zadumie – to czy chcesz czy nie – piszesz wiersze.

Oj, umiał się Jurek i zadumać i śmiać do rozpuku, oj umiał rozweselić, ale też niewesołym wydarzeniem i tematem wiersza zasmucić – na chwilę tylko, bo był wyjątkowo pogodny, duszą i sercem dobru oddany. Ce-niłam Go bardzo za wiele talentów „naraz”, za prawdę i prostotę – i w życiu i w twórczości. Miałam marzenie, żeby iść z nim w góry na rajd poetycki, mam marzenie – iść w góry z innymi poetami, choćby i tylko z poezją Jurka, na rajd poetycki Jego imienia.

Nie tylko my poeci jesteśmy śmiertelni, ale non omnis moriar, Jurku, poniesiemy w świat w Twoją i na-szą miłość do gór.

Prezes Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich

Magdalena Węgrzynowicz-Plichta

Renata Batko

***Jerzemu Tawłowiczowi

poniosłeś Jureczku swą góralska duszę hań na grańpatrzysz teraz na nas z wysokaoczyma wierchów spiżowych i turni strzelistycha smreki szumne pieśń Twoją/o krokach trudnych na krawędzi niebai aniołach co im dłonie granitem pachną/ niosą dumnie ku wolności wiodącchoć niespiesznym krokiemjak Ty i Bóg na szlaku już Ciebie mniejale tym więcej w nas bo zwielokrotniasz się echemwierszy swoich

Warsztaty literackie – poezja i proza | kwiecień – czerwiec 2012

Chcesz zostać poetą/ pisarzem?Mówią, że liczy się talent, ale każdy diament najpierw trzeba oszlifować :)

godz. 18.00 – 20:00 (środy)pierwsze spotkanie: 11 kwietnia 2012 r.

Prowadzący: dr Marek Karwala – literaturoznawca, wykładowca uniwersyteckiIlość godzin warsztatowych: 10 spotkań ( jedno spotkanie 120 min.)Miejsce: Śródmiejski Ośrodek Kultury, ul. Mikołajska 2Cena: 350 zł

Więcej informacji uzyskacie Państwo wchodząc na naszą stronę internetową: www.lamelli.com.pl; zapi-su dokonywać można osobiście w siedzibie Śródmiejskiego Ośrodka Kultury przy ulicy Mikołajskiej 2, telefo-nicznie: 0-12 4221955, 4220814; lub mailowo: [email protected]; Opłaty prosimy wnosić w kasie Śródmiejskiego Ośrodka Kultury codziennie w godz. 8:00–16:00, w środy 8:00–17:30 lub na konto: nr rach. 62 1240 4722 1111 0000 4859 2846 z dopiskiem: warsztaty literackie.

Zapraszamy na wieczór wspomnieniowy 12 kwietnia, godz. 18.00 do Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką”

Page 10: Lamelli - Kwiecien 12

10 ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURYLAMELLI.COM.PL

Grupa Każdy prezentuje…

Recenzja

Edward Munch wierszem Bogumiły JęcekNadchodzi wraz z wiosną, w towarzy-

stwie pąków, przystrojona w zieleń, z ciepłym oddechem na plecach,

Wielka Noc! Dwa tysiące lat temu pod okiem straży, dziś pod okiem księżyca z martwych wstaje Jezus Chrystus, wraz z Nim wiara, nadzieja i miłość. Prezentowa-ne wiersze tworzą spójną całość, choć mają różnych autorów. Jadwiga Malina – Żądło, jak zawsze, oszczędna w słowa; Monika Ma-śnik – delikatna, lecz surowa w ocenie; Pa-weł Kuzora – bezkompromisowy. Aneta Kielan

Paweł Kuzora

KolekcjaBóg jest różańcemNa dobre i na złe -Zawsze

Mówię to ja –Którego kolekcja srebrnikówNigdy nie znajdzie nabywcy

Z jego ciałem w ustach Czuję się tak jakbymNawąchał się eteru

Wystarcza na kilka pór rokuNa drogę gdzie ślady jego krokówSą jak domki dla ptaków

Jadwiga Malina-Żądło

***pole niebieskiego światakościoły dachy domówkoń przyczepiony do wozupies do budybyłnazywał się Chrystusnad polami niebieskiego światazawieszony

Monika Maśnik

SerceKiedy już przyjdzieszdo mojej świątyniprzepędź wszystkich kupcówz ich hałasemi promocyjną ceną wszystkiego cotaniez okazjami typulast minutedla tych co nie mają czasuprzemyślećzrzuć trzydzieści srebrnikówbożkówz ołtarza ladywybatoż ręce grzebiącew koszachz przecenionym towaremwyrzuć najnowsze ofertypoznania...

i przebacznieudane zakupyrozmienione na drobnezmarnowane talenty

Koronka przywodzi na myśl delikatność, wzór i artyzm. Jej piękno w tomie Bogumiły Jęcek „Czarne koron-ki” zostało zestawione z kolorem czarnym, który nie-

zmiennie, tradycyjnie oznacza barwę żałoby i śmierci, zła czającego się za rogiem. Czarny to także elegancja. Takie też są wiersze Bogumiły Jęcek. Dominuje w nich ciemność, czerń, śmierć i choroba. Są to wiersze spod znaku Edwar-da Muncha, czyli poetyckie ekfrazy do dzieł słynnego mala-rza. Tytuły wierszy nawiązują bezpośrednio do wybranych obrazów. Większość utworów istnieje wprawdzie samodziel-nie, lecz głębię osiągają dopiero w zestawieniu z konkret-nym dziełem Norwega. Obrazy zdają się znakomicie dopeł-niać teksty, choć powinno być na odwrót, ponieważ to obra-zy istniały pierwsze i to one stały się inspiracją dla autorki. Podobnie jak dzieła Muncha, wiersze Jęcek budzą niepokój, zwracają naszą uwagę ku nieuchronnej śmierci, bywają mo-menty, w których czytelnik chciałby powiedzieć „dość”. Na obrazie „Letnia noc (Inger na brzegu)” z 1889 roku widzi-my piękną kobietę, w białej sukni – symbolu niewinności, czystości, składania ślubów. Mogłoby być tak pięknie, gdy-by nie... czarny punkt na końcu plaży. Jednak to właśnie jest Edward Munch a Jęcek staje się tłumaczem i opowiadaczem jego dzieł. U tych artystów piękno zawsze zestawione jest z mrokiem.

PochódPrzystań może być różowa. Morski brzegjak przepaść. Wyspa otwartą kobietą, do którejpragnie się przejść. Noc przybliża

cienie do fi ordu – rozmnaża je księżyci układ gwiazd. Idą nieistniejącew koszmarnych sukniach.

Edward Munch „Letnia noc nad fi ordem w Oslo”, 1900

Autorka nie opisuje bezpośrednio obrazów, opisuje uczu-cia, emocje, dostrzega konkretne sytuacje, zdarzenia, najczę-ściej pisze w pierwszej osobie, co sprawia, że utwory stają się nam bliskie, odnajdujemy w nich siebie. Narratorka jest mor-dercą, jest ofi arą, matką, chorym dzieckiem, obserwatorem z balkonu paryskiej ulicy.

Jęcek buduje napięcie, stosując krótkie zdania, używając znaków interpunkcyjnych, stawiając pytania. Akcja w utwo-rach jest szybka. Pozostawia ziarno niepokoju. Przez niektó-re wiersze chce się szybko przejść, wręcz przebiec, jak w utwo-rze „Ucieczka bez nóg”, który powstał na podstawie „Krzyku” Muncha z 1893 roku. Podobnie jest w utworze „Portret dziew-czynki”:

Portret dziewczynkiPoczątek jest jeden? Ból zapada się w wózku,który jedzie torem pociągniętym przez pędzel.I wystarczy niewielki deszcz. Patrzę

na niewidoczne pręty i kręcę kołamipo celi; strach płynie. Odbijany przez brzegitnie długość. Koniec to ostatnie spojrzenie.

Edward Munch „Portret Betzy Nielsen”, 1887

Napięcie wzmaga stosowanie kontrastów: kobieta-mężczy-zna, biel-czerń, młodość-starość. Czasami, żeby ukazać pięk-no, trzeba to zrobić na tle brzydoty i odwrotnie. Kontrast nie pozwala przegapić, ani zapomnieć.

Matka i córkawieczorny spacerTo ja jestem czerń, w mojej twarzyodbija się księżyc. Jej broszka zapinakażdy dzień. Gdyby nie białasuknia, ile miałaby lat?

Z oczu, jak z dwóch krtani,chce wyjść głos. Tak spięta, niczegonie udaje. Ma gorącą twarzi rozgrzane ręce – zachodziw domu. Codziennie.

Edward Munch, „Matka i córka”, 1897

Pod dużym wrażeniem pozostawia nas wiersz „Rozsta-nie”. Kobieta i mężczyzna. Dwie połówki. Kiedy już się od-najdą i rozpoznają, tworzą całość, która powinna być niero-zerwalna. Jak plaża i morze. Plaża nie istniałaby bez morza. Morze ma zawsze kres przy jakimś lądzie. Istnieją razem. Ludzie niekoniecznie. Bardzo obrazowy wiersz. Uderza pięk-ną przenośnią, temat rozstania traktuje poważnie i dosłow-nie.

RozstaniePlaża nie zostawia morza. A ty podnosisz sięi idziesz, zostawiasz mnie jak drzewo. Ogieńto krzew, który nie spali się nigdy,

nie będzie zielony. W morzu niczego nie znajdziesz,ono tylko rozbiera.. Opadnieszziarenkami.

Edward Munch „Rozstanie”, 1896 Wiersze Bogumiły Jęcek tak, jak dzieła Muncha, to im-

presjonistyczne obrazy, naznaczone mrokiem i niepokojem, ale pełne kolorów. Dominuje czerń i biel, którym towarzyszą: czerwony, niebieski i żółty, np. „czerwony gorset”, „z włosami czerwonymi od słońca”, „w żółtym powietrzu”, „w żółtym fo-telu”, „w płomieniu niebieskiej świecy”, „w niebieskim bursz-tynie”. Autorka stosuje szeroką gamę nie tylko barw, ale i te-matów, jakie przywodzą na myśl dzieła Muncha. Konfl ikt płci zaczyna się od najmłodszych lat, co przedstawia wiersz „Dzie-ci”. Wstyd zawsze zaczyna się od skrzyżowanych ramion, jak w „Nagim dojrzewaniu”. Erotyzm jest najsilniejszy, gdy do-strzegany w codziennych zajęciach:

Dziewczyna przy zmywaniuŻe właśnie teraz o tym myślę. Widzęsiebie pod suknią. Jakby ktoś patrzył,jakby stał za mną. Jeszcze kilka talerzyi odwrócę się po nic; nagle.

Edward Munch „Dziewczyna przy zmywaniu”, 1896

Po tomik poezji „Czarne koron-ki” warto sięgnąć z dwóch powo-dów. Po pierwsze dla samej ory-ginalnej poetyki Bogumiły Jęcek, a po drugie ze względu na dzie-ła Edwarda Muncha, z których co najmniej kilka, dzięki wierszom Jęcek, pozostanie w pamięci czy-telników.

Aneta Kielan

n-o-y-k, -

o m

-

Bogumiła Jęcek, Czarne koronki, Wyd. Śródmiejski Ośrodek Kultury, Kraków 2011

Page 11: Lamelli - Kwiecien 12

INFORMATOR kwiecień 2012 11LAMELLI.COM.PL

Międzynarodowy

dzień kobiet

ŚRÓDMIEJSKI OŚRODEK KULTURY ISSN 1732-437831-027 Kraków, ul. Mikołajska 2, tel. (12) 422 08 14, 422 19 55, fax 431 19 60www.lamelli.com.pl, e-mail: [email protected]; Numer przygotowali: Marek Górka, Anna Gregorczyk, Teresa Feliks, Agnieszka Kwiecień, Janusz M. Paluch, Barbara SerwatkaSkład i druk: FALL, ul. Garczyńskiego 2, 31-524 Kraków, tel. (12) 413 35 00, 294 15 28,www.fall.pl, [email protected] zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów.

Z muzycznej półki

Rocking po krakowsku

Spojrzeć im prosto w pyszczek

JANKO

Rys

. Jan

usz

Stef

ania

k

Fidel Castro w fi lmie Olivera Stone-’a Comandante mówi, że przed re-wolucją dużo kobiet umierało pod-

czas nielegalnych aborcji – teraz mogą same decydować, czy chcą być matkami. Z okazji 8 marca w największych mia-stach Polski zorganizowano manify, do-magano się m.in. prawa do aborcji. Me-dia relacjonowały wydarzenia transmi-tując wypowiedzi uczestniczek, które żądały prawa do aborcji a zaraz potem „święcie oburzonych” przekonanych, że kobiety są morderczyniami, jeśli tylko pozwolić im decydować o rozmnażaniu się. I właściwie nic nadzwyczajnego, bo media lubią skrajności, bo czasem chcą zademonstrować „bezstronność i ukazy-wać różne punkty widzenia”. Ale, jak się okazuje, tak skrajne przekonania i obar-czone bezrefl eksyjnością słowa można usłyszeć też w dzień powszedni: pod-czas rozmowy o tegorocznych postula-tach kobiet znajomy mi mężczyzna po-chwalił się bez zażenowania, że pewnego razu rozmawiając z niegdysiejszą ko-chanką nazwał kobiety przeprowadza-jące aborcję morderczyniami, co wywo-łało nieuzasadnioną? konsternację tejże. Wtedy nie stanęłam na barykadach i nie przyznałam się, iż popieram uznanie prawa kobiet do przeprowadzania abor-cji na życzenie, do decydowania o tym, czy chcą czy nie chcą akurat teraz uro-dzić dziecko, że uważam zakazywanie nam tego za ideologię sprzed rewolucji – „prawda leży tylko po stronie ideolo-gii, której ja jestem wierny”. Może stąd to wspomnienie Fidela Castro, bo prze-cież to skojarzenie jednak nie zaskaku-je. Bo boimy się przyznać do własnych przekonań. Czy my nie przeżyliśmy jesz-cze tamtej rewolucji? Czy jakikolwiek sens ma prowadzenie jałowych dysput na temat? Może lepiej rozedrzeć suknię i ze sztandarem wolności wstąpić na ba-rykady ze śpiewnym okrzykiem „a mury runą!”? Czy istnieje różnica pomiędzy stwierdzeniami: Nikt nie ma prawa de-cydować sam o tym czy urodzić dziecko czy nie a Każdy powinien mieć prawo do samodzielnej decyzji czy urodzić dziec-ko czy nie.

Czy pozytywne i znaczące zmiany w kulturze w Polsce nie są przypadkiem efektem popularności feminizmu i siły jego manifestacji? Czy kobiety na pol-skich akademiach nie postanowiły prze-

stać być tylko kochankami profesorów dzięki feminizmowi? Ale jednak, dlacze-go wciąż są chwile, gdy potrzebujemy ni-czym Lynn Hershman Leeson przebra-nia, aby wyrażać własne przekonania? Dlaczego boimy się stygmatyzacji?

W XIII wieku teologowie chrześci-jańscy ustalili moment pojawienia się w płodzie duszy, uznając, że jest to 40. w przypadku chłopców i 80. w przypad-ku dziewczynek dzień od zapłodnienia.

Film Lynn Hershman Leeson !Wo-men Art Revolution pokazuje jak fe-ministyczna rewolucja w sztuce do-konując połączenia wolności słowa, polityki i sztuki przyczyniła się do rady-kalnego przeformułowania sztuki i kul-tury naszych czasów. Tak było dawno temu w Ameryce…

Aktualnie w MOCAK-u możemy oglądać prezentację projektu artystki, który polegał na przyjęciu wymyślonej tożsamości. Leeson w latach 70. wcieli-ła się w wykreowaną samodzielnie po-stać – Robertę Breitmore. Zbudowała jej tożsamość i osobowość, które w konse-kwencji przez wszystkich uznawane były za autentyczne. To wcielenie się pozwo-liło doświadczyć artystce z zupełnie in-nej perspektywy kontekstu społeczne-go funkcjonowania oraz odmiennej od swojej tożsamości – wczuć się w inną osobę, poznać uwarunkowania, które mają wpływ na jej osobowość, sposób myślenia, potrzeby. Tak spektakularna zmiana perspektywy, z której obserwu-jemy innego być może jest sposobem na lepsze zrozumienie i zbliżenie się. Każ-de miejsce bycia jednostki jest swoiste.

Czy w Polsce feminizm przyczynił się do zmian politycznych i społecznych? Tak. Czy artyści polscy pod wpływem feminizmu dokonali przeformułowania kultury współczesnej i przewartościo-wania tradycji? Tak. Czy wciąż powinni-śmy czekać na rewolucję? Nowe sposo-by myślenia o płci, rasie, klasie i seksual-ności ewoluowały i nic nie jest takie jak było w epoce powstań – teraz już wiemy, jakie rewolucje są ważne. Nie będziemy siedzieć cicho, aby nie przeszkadzać an-tyfeministom i antyfeministkom, gdy wstępują na swoje ruiny.

Agnieszka Kwiecień

To było tak. Sąsiad z naprzeciwka, wiedząc o moich muzycznych fa-scynacjach, zapytał. – Panie Dar-

ku, a nie poszedłby Pan na koncert? W małym klubie. Pod Ziemią, na Mio-dowej 43. Pomyślałem, czemu nie! Tyl-ko czy żona się zgodzi? Koncert wypadał w soboty, a sobotę spędzam zazwyczaj z rodziną. Żona się zgodziła, wiedząc, że na punkcie muzyki jestem... no, sami zgadnijcie jaki jestem.

Tak, literalnie w sobotę 17 marca, trafi łem na jeden z tych koncertów, któ-re cieszą się popularnością wśród mło-dzieży. Jeden z wielu pubów na Kazi-mierzu. Bilet wstępu – 5 złotych. Porów-nując z koncertami światowych gwiazd przyjeżdżających do Polski (bilet ok 150-200 złotych) to mało. Ciekaw więc by-łem, co za taką kwotę zobaczę i usłyszę. Okazało się, że zaproponowany muzycz-ny świat, spokojnie znajdzie miejsce na mojej muzycznej półce. Postaram się w takim świecie bywać częściej.

Nie znałem zespołów, które występo-wały, wcześniej. Bo czy ktoś z Was zna zespół The Pixels? Tudzież grupę o jakże szlachetnej nazwie Danny Medina and the Gravity. Ja poznałem. I warto było poświęcić im czas.

Z kufl em napoju przysiadłem na podłodze. W salce na kilkadziesiąt osób idole tego wieczoru byli tuż, tuż. Można było ich dotknąć. Nigdy nie dotknąłem Bono ani Paula Mc Cartneya. A tu mo-głem sobie pogadać z idolami. O czym? No oczywiste, że o muzyce.

The Pixels to młodzi muzycy, któ-rzy szukają własnej drogi w tym fachu. Kombinują w rocku, ładnie korzystają z trąbki. Chcieli mieć wokalistę, a dosta-li w prezencie od losu wokalistkę. Han-kę! Ależ to jest voice! Potem wystąpi-li Danny Medina and the Gravity. A na dokładkę zagrali nam Liam MACMhurri – Band. I to była dopiero muzyczna sen-sacja. Wszystko grało i brzmiało profe-sjonalnie. Nieco starsi, ale równie do-brzy. Grali swoje utwory i rockowe co-

very. Siedząc na tej podłodze widziałem The Cream. A to przecież legenda mu-zyki!

A wiecie dlaczego o tym piszę! O zespołach, których zapewne nie zna-cie? Ano dlatego, że tak właśnie, jak na Miodowej 43, tworzył się wielki rock and roll. Przecież Bitelsi, Stonsi, Zep-pelini i Gany z różami, zaczynały swo-je kariery w takich właśnie klubikach. Sprzedawali później swoje koncerty dro-żej niż za 5 złotych. I zarabiają dziś mi-liony. Wszystko, co wielkie, zaczyna się od czegoś małego. Piszę to, a jednocze-śnie czytam wywiad z Bartkiem Borowi-czem, który takie małe koncerty organi-zuje. Pan Bartłomiej informuje otóż, że w naszym regionie działa około 150 ta-kich grup, które grają po takich małych klubach. Grają za piwo, uśmiech słu-chacza, grają z nadzieją, że może kiedyś nie będą grali za piwo, tylko za miliony dolarów. Jak Madonna, U-2, czy Bruce Springsteen. Nasze młode, polskie ka-pele zaglądają do rodzimych „pipidó-wek”, gdzie grają swą muzykę, za jed-no (czasem dwa piwa) . I te zespoły trze-ba szanować. Robi to Piotr Kaczkowski z radiowej „Trójki”, który cyklicznie wy-daje na płytach (za małe pieniądze) tak mało znane zespoły. Jak np. „Kombajn do zbierania kur po wioskach”.

Zdradzę Wam tajemnicę, dlaczego mało popularne jeszcze grupy, będą zy-skiwały na popularności. Dlatego, że na ich koncertach jest fantastyczna atmos-fera. Siedzimy, sączymy i gadamy wśród swoich. Czyli tych, którzy lubią dobrą muzę. Niekoniecznie drogą i przemą-drzałą.

Jeżeli będziecie mieli kiedyś ocho-tę, to idźcie na taki koncert. Nie musicie znać grupy, nie wydacie za wiele kasy, ale to co zobaczycie, może na długo po-zostać w Waszej pamięci. I za to sąsia-dowi, Michałowi Kaszy, dziękuję. Niech nasz muzyczny Kraków brzmi co wie-czór tak, jak w Podziemiach na Miodo-wej 43! Dariusz Łanocha

agni

eszk

a-kw

ieci

en.b

logs

pot.c

om, w

arsz

taty

-szt

ukol

otni

a.bl

ogsp

ot.c

om

Page 12: Lamelli - Kwiecien 12

Galeria Lamelli & Galeria Lamelli Mini 31-027 Kraków, ul. Mikołajska 2, II piętro, tel. +48 (12) 422 19 55, www.galeria.lamelli.com.pl, [email protected] Galeria otwarta od poniedziałku do piątku w godz. 11.00 –17.00 lub po wcześniejszym telefonicznym umówieniu – wstęp wolny

FOT. MAGDA KASPRZAK (KURS FOTOGRAFII ARTYSTYCZNEJ)

Fotografi a miesiąca

warsztaty-sztukolotnia.blogspot.comprosimy o wczeœniejsze rezerwacje

SZTUKOLOTNIAWARSZTATY ARTYSTYCZNE

DLA DZIECI

.......................................

.... ... ... .. .. .. .. .. .. ... .. .. .. ... .. ... .. .. ....... .......................................................................................................... .. . ... .. .. .. ... .. .... . .. .. ... . .... .. . . .. . .. ... .. .. .. . . .. .. . .. .. . .. . . .. . . .. .. .. . ... .. . .. . ... . .. . . . . .. .. . . . . .. .. . .. . . . . . .. . .. .. .. . .. .. ... ... . .. . .. .. .. .. . . .. ... .. .. . .. .... ... .. .... .. .. ... . ... ... . ... .. .. .. . ... .. . .. .. .. .. .. ...

.... .. .. . ..... .... . .. . ... .. . ... .. ..... . .. . ... ... . .. . .. . . ... . .. .. .. . .. .. . . . . . . ..... .. .. . .. . .. .. ... . ... . .. ... .. .. .. .. .. ... .. .. . . .. .. .. ... .. . .. .. . .. ... . .. .. ... .... . .... .. . .. .. .. .. ... .. .. .. .. .. ... .. .. .. .. .... .

.... .... .. ..... ... . .. . . .. .... . .. ... ... .. .. . ... .... .... .... .... .... .... .... .. . .... ... .. .. . . ... . .. ... . ... . .... .. .. ... .. .. ... .. ... .

zapraszamy w poniedzia³ki w godz.:11.00-12.00 : dzieci od 2 do 4 lat

16.30-18.00 : dzieci od 5 do 10 lat