listopad 2008 puls - oil.org.pl · janusz garlicki, wies‡aw jŒdrzejczak, tadeusz kalbarczyk,...

48
1 nr 11 (163) listopad 2008 www.miesiecznik-puls.org.pl

Upload: duongnguyet

Post on 01-Mar-2019

221 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

1nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

2 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

WYDAWCA MIESIÊCZNIKA �PULS�: Okrêgowa Izba Lekarska w Warszawie,e-mail: [email protected]

REDAKCJA: 00-070 Warszawa, ul. Kozia 3/5, lok. 31, tel./fax: 850-18-10,e-mail: [email protected] REDAKTOR NACZELNY: Ewa Gwiazdowicz,tel. 828-11-41, e-mail: [email protected] SEKRETARZ REDAKCJI: Maria Dolacka,tel./fax: 850-18-10, e-mail: [email protected]

KOLEGIUM REDAKCYJNE: Stanis³aw Ancyparowicz, Janusz Bugaj, W³odzimierz Cerañski,Janusz Garlicki, Wies³aw Jêdrzejczak, Tadeusz Kalbarczyk, Jerzy Kruszewski,Wojciech Maria Ku�, Ryszard Majkowski, £adys³aw Nekanda-Trepka,Stanis³aw Niemczyk, Gra¿yna Pacocha, Wojciech Rowiñski, Tadeusz To³³oczko,Maria Wierzbicka, Andrzej W³odarczyk

KOMENTATORZY: Marek Balicki, Pawe³ Walewski PUBLICY�CI: Ewa Dobrowolska,Ma³gorzata Kukowska WSPÓ£PRACUJ¥: Anna Bie¿añska, Jerzy Borowicz, Józef Hornowski,Wojciech £uszczyna, Krzysztof Rosiecki, Miros³aw W¹sik (Radom), Jerzy Wunderlich

SEKRETARIAT REDAKCJI: Iwona Stawicka, tel. 850-18-10 ZG£OSZENIA ZMIANADRESÓW: Renata Goska, tel.: 826-01-81; e-mail: [email protected]

REKLAMA I MARKETING: Renata Klimkowska, tel./fax 828-36-39, tel. (0) 668-373-100,e-mail: [email protected]

OPRACOWANIE GRAFICZNE: Artmedia Partners, tel.: (22) 894-96-05

DRUK: Elanders Polska Sp. z o.o., P³oñsk, ul. Mazowiecka 2, tel. (23) 662-23-16,e-mail: [email protected]

Redakcja zastrzega sobie prawo do adiustacji artyku³ów i listów, dokonywania skrótów orazzmian tytu³ów. Materia³ów niezamówionych nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za tre�æreklam.

Nr 11 (163) listopad 2008Na ok³adce:Arcybiskup Henryk Hoser, SAC(fot. I. Rudnicki, W. Widomska).Reprodukcja:Zbigniew Maciejewski� �Jesieñ w górach�

ww

w.m

ie

sie

cz

nik

-p

uls

.o

rg

.p

l

Medyczny Nobel 2008Nagrodê Nobla w dziedzinie fizjologii i medycynyza rok 2008 podzielono pomiêdzy odkrywcê wirusabrodawczaka ludzkiego (HPV � od: human papillomavirus), Niemca, prof. Haralda zur HAUSENA,oraz odkrywców wirusa nabytego niedoboru odpor-no�ci (HIV � od: human immunodeficiency virus),Francuzów: prof. Françoise BARRÉ-SINOUSSIi prof. Luca MONTAGNIERA.

Okaza³o siê, ¿e wirus brodawczaka ludzkiego odgrywa istotn¹rolê w rozwoju raka szyjki macicy, a tak¿e innych chorób. Jestto jedna z niewielu sytuacji, w której nowotwór cz³owieka maetiologiê wirusow¹ i w dodatku odkryty wirus szerzy siê drog¹poziom¹, tj. drog¹ kontaktów seksualnych. To odró¿nia go np.od niektórych wirusów powoduj¹cych nowotwory u myszy,przenoszonych tylko drog¹ pionow¹, tj. od matki do potom-stwa. Co wiêcej, uda³o siê opracowaæ szczepionkê na tegowirusa, szczepionkê, która jest dostêpna równie¿ w Polsce.Warto zaznaczyæ, ¿e bardzo du¿y wk³ad do badañ tego wiru-sa wnie�li tak¿e polscy uczeni z Warszawskiego UniwersytetuMedycznego, w tym prof. Stefania Jab³oñska i obecny prorek-tor, prof. S³awomir Majewski.

Walka o uznanie pierwszeñstwa Francuzów w odkryciu HIVtrwa³a przez wiele lat. Tutaj g³ównym konkurentem by³ ame-rykañski uczony, prof. Robert Gallo. W dodatku w tle toczy³a siê walka o patentna test wykrywaj¹cy wirusa i zwi¹zane z nim zyski. Amerykañska �machina na-ukowa� w³o¿y³a ogromny wysi³ek w to, aby najpierw wykreowaæ Roberta Gallona wspó³odkrywcê (i trzeba przyznaæ, ¿e mia³ on ogromne osi¹gniêcia w zakre-sie badania patogenezy AIDS), ale jednak kluczowe wyniki uzyska³ on na mate-riale uzyskanym z Francji od Montagniera. Przyznanie Nagrody Nobla Francu-zom jest wiêc ostatecznym uznaniem ich pierwszeñstwa.Ca³a ta historia jest bardzo pouczaj¹ca równie¿ z punktu widzenia mechani-zmów funkcjonowania wspó³czesnej nauki, roli czasopism naukowych w pro-mowaniu jednych autorów i blokowaniu innych (jedno z najwa¿niejszych czaso-pism blokowa³o publikacje Francuzów), a tak¿e tego, jak poszczególne kraje pro-muj¹ swoich twórców nauki na terenie miêdzynarodowym.

prof. dr hab. med. Wies³aw Wiktor JÊDRZEJCZAK

Sp i s t r e �c i

Uwaga! Od pa�dziernika br.� wy¿sze sk³adki 4Punkty edukacyjne � podsumowanie 5moim zdaniem 6

Ostatni dzwonek 6uwa¿am, ¿e... 7gor¹cy temat 8

Spisek dyrektorów 8G³osy z Wiejskiej 8Bez znieczulenia 10

Niskie wyceny JGP w urologii 10Harmonizacja leków 12Specjalizacja lekarska 14stomatologia 16u nas w samorz¹dzie 17

Jak siê szkoliæ? 17Oferty pracy 19

Szwedzkie ubezpieczenie NFPI 18Deklaracja Gdañska 20z Mazowsza 22wêdrówki po regionie: Rudka 24Lekarz, misjonarz, arcybiskup 26uchwa³y i stanowiska ORL 28listy 28z radomskiej delegatury 30SMS z Krakowa 31Opieka zdrowotnaczy sprzeda¿ �wiadczeñ? � cz. II 32Szpital �w. Zofii 35Moi Profesorowie � cz. II 37sport 38Polacy w WHO � cz. II: Fid¿i 40muzy i my 42jêzyk nasz giêtki 43nowe przepisy prawne 43epitafium 45

3nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

Luc MONTAGNIER (ur. w 1937 r.) i Françoise BARRÉ-SINOUSSI(ur. w 1947 r.) pracuj¹ w Instytucie Pasteura w Pary¿u. Na pocz¹tku lat 80.kierowana przez prof. Montagniera grupa badawcza, w której sk³ad wchodzi³aprof. Barré-Sinoussi, wyizolowa³a wirusa zespo³u nabytego braku odporno�ci(HIV1 i HIV2), co pozwoli³o na opracowanie terapii dla chorych na AIDS.

Harald zur HAUSEN (ur. w 1936 r.) studiowa³ medycynê na uniwersytetachw Hamburgu, Düsseldorfie i Bonn. W 1960 r. uzyska³ tytu³ doktora nauk medycz-nych. Pocz¹tkowo pracowa³ na uniwersytecie w Düsseldorfie, a nastêpnie, w latach1962-1965, na Uniwersytecie w Pensylwanii (USA). W 1969 r. habilitowa³ siê

na Uniwersytecie w Würzburgu, gdzie prowadzi³ badania w Instytucie Wirusologii. W 1972 r. obj¹³ katedrê wirusologiiklinicznej na Uniwersytecie Erlangen-Nürnberg, a w 1977 r. katedrê wirusologii i higieny na Uniwersytecie we FryburguBryzgowijskim. Bada³ wiele rodzajów wirusów, m.in. wirusa powoduj¹cego ch³oniaka Burkitta w nosogardle. Nastêpniebada³ i klonowa³ wirusa HPV16 i HPV17, które s¹ przyczyn¹ raka okolicy anogenitalnej oraz raka g³owy i szyi. Jego naj-bardziej znane badania dotyczy³y etiologii raka szyjki macicy. Harald zur Hausen wykaza³, ¿e wywo³uje go wirus bro-dawczaka ludzkiego HPV. Dziêki temu mo¿liwe sta³o siê opracowanie szczepionki obni¿aj¹cej ryzyko zachorowaniana ten, jeden z najczêstszych nowotworów z³o�liwych u kobiet (szacuje siê, ¿e w ci¹gu roku na �wiecie pó³ mln kobietumiera z tego powodu). W latach 1983-2003 pe³ni³ funkcjê dyrektora naukowego Niemieckiego Centrum Badañnad Rakiem w Heidelbergu. W 2003 r. odszed³ na emeryturê. Od 1991 r. jest cz³onkiem zagranicznym Polskiej AkademiiNauk.

Prof. Andrzej Ku³akowski, który przez kilka lat wspó³pracowa³ z prof. zur Hausenem w Zarz¹dzie Organizacji Europej-skich Instytutów Onkologicznych (OECI), dobrze wspomina te kontakty: � W latach 1992-1998 najpierw on by³ prezy-dentem, a ja � wice, a potem ja prezydentem, a on pastprezydentem. Spotykali�my siê w wielu miastach Europy.Jest to cz³owiek niezwykle skromny i bardzo przyja�nie nastawiony do naszego kraju. Jego stosunki z Polsk¹ s¹ znako-mite. D¹¿y³ do wypromowania placówek z krajów Europy �rodkowej i do wybrania polskiego naukowca na prezydentaOECI. Ma wielkie zdolno�ci dyplomatyczne. S³u¿y³ rad¹ kolegom i umiejêtnie prowadzi³ dyskusje. Jest naukowcemwysokiej klasy, ju¿ w tamtych latach mówi³o siê o Noblu dla niego.

Prof. Luc Montagnier równie¿ jest zwi¹zany z naszym krajem. W 2005 r. Polska Akademia Medycyny uhonorowa³a gotytu³em Medicus Magnus. Odbiera³ dyplom wraz z prof. Ku³akowskim. Na zdjêciu � od lewej: prof. Samuel Epstein(trzeci wyró¿niony tytu³em Medicus Magnus), prof. Luc Montagnier, prof. Andrzej Ku³akowski. Ü (oprac. mkr)

Fot.

arc

hiw

um

Po

lski

ej A

kad

emii

Med

ycyn

y

4 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.plU

w

a

g

a

:

b

a

r d

z

o

w

a

¿

n

e

!

Aktualne numery kont bankowych OIL w Warszawie22 1050 1041 1000 0005 0130 9736 � op³ata za rejestracjê praktyk lekarskich;

82 1060 0076 0000 3310 0010 9726 � sp³ata po¿yczek z Funduszu Samopomocy Lekarskiej

Wp³at mo¿na dokonywaæ w kasie OIL od wtorku do pi¹tku:wtorek � 10.00-14.00; �roda � 11.30-15.30;czwartek � 10.00-14.00; pi¹tek � 10.00-13.00oraz na numer indywidualnego konta bankowego (patrz: ni¿ej).

Nieop³acone w terminie sk³adki cz³onkowskie i koszty postê-powania w przedmiocie odpowiedzialno�ci zawodowej podle-gaj¹ �ci¹gniêciu w trybie przepisów o postêpowaniu egzeku-cyjnym w administracji. Wszelkie pytania zwi¹zane z tematemsk³adek cz³onkowskich proszê wys³aæ pod adresem:[email protected]

Z uchwa³y Naczelnej Rady Lekarskiej z 4 kwietnia 2008 r.wynika, co nastêpuje:

Od 1 pa�dziernika 2008 r. � zmiany!Uwaga! SK£ADKI!

KO M U N I K AT W SPRAWIE SK£ADEK CZ£ONKOWSKICHI. Podstawowa miesiêczna sk³adka cz³onkowska dlawszystkich lekarzy i lekarzy dentystów, w tym lekarzypracuj¹cych za granic¹, od 1 pa�dziernika 2008 r. wynosi40 z³ miesiêcznie.Sta¿y�ci maj¹cy ograniczone prawo wykonywania zawodup³ac¹ sk³adkê w wysoko�ci 10 z³ miesiêcznie.

II. Ulgi � sk³adkê w wysoko�ci 10 z³ miesiêcznie p³ac¹:

Renci�ci oraz emeryci � którzy ukoñczyli 60 lat w przypad-ku kobiet i 65 lat w przypadku mê¿czyzn � których rocznyprzychód poza �wiadczeniami rentowymi lub emerytalnyminie przekracza kwoty 21.636 z³ (roczny przychód lekarzasta¿ysty), je�li wyst¹pi¹ oni do ORL z wnioskiem o ustano-wienie sk³adki obni¿onej do 10 z³ miesiêcznie. Je¿eli niewyst¹pi¹ z wnioskiem o obni¿enie sk³adki, p³ac¹ 40 z³.Do wniosku nale¿y do³¹czyæ: decyzjê ZUS o przyznaniu ren-ty lub emerytury; oraz zeznanie podatkowe PIT o wysoko�ciprzychodu za rok poprzedzaj¹cy rok, w którym z³o¿onowniosek o ustalenie obni¿onej wysoko�ci sk³adki.Obni¿enie stawki nastêpuje na podstawie uchwa³y ORL,od pierwszego dnia miesi¹ca nastêpuj¹cego po miesi¹cu,w którym ORL podjê³a ww. uchwa³ê.

III. Zwolnieni na podstawie uchwa³y ORL z op³acaniask³adki mog¹ zostaæ:

n na czas nieokre�lony � lekarze renci�ci oraz emeryci, któ-rzy zaprzestali wykonywania zawodu � na pisemny wnioseklekarza. Do wniosku winno byæ do³¹czone o�wiadczenieo zaprzestaniu wykonywania zawodu na czas nieokre�lonyoraz decyzja ZUS lub w³a�ciwego organu emerytalnego s³u¿bmundurowych o przyznaniu emerytury lub renty,n na czas okre�lony � lekarze lub lekarze sta¿y�ci, którzy nieosi¹gaj¹ przychodu (na okres nieosi¹gania przychodu) � napisemny wniosek zainteresowanego. Do wniosku nale¿ydo³¹czyæ za�wiadczenie o okresie zarejestrowania w reje-strze bezrobotnych powiatowego urzêdu pracy lub ksero-kopiê zeznania o wysoko�ci dochodu uzyskanego w rokupodatkowym poprzedzaj¹cym rok z³o¿enia wniosku; orazo�wiadczenie o przewidywanym braku przychodu w okre-sie zwolnienia z op³acania sk³adki cz³onkowskiej.

system indywidualnego konta dla ka¿dego lekarza

IV. Lekarz lub lekarz sta¿ysta, który na podstawiedotychczasowych przepisów by³ zwolniony z obowi¹z-ku op³acania sk³adki z powodu niewykonywaniazawodu, jest automatycznie dalej zwolniony z tegoobowi¹zku, do czasu podjêcia wykonywania zawodu(potwierdzonego o�wiadczeniem o podjêciu wykony-wania zawodu) lub up³ywu terminu okre�lonegow uchwale ORL o zwolnieniu okresowym z op³acaniask³adki cz³onkowskiej.

V. Lekarze, którzy po wej�ciu w ¿ycie nowej uchwa³y NRLchc¹ byæ zwolnieni z obowi¹zku op³acania sk³adki, po-winni z³o¿yæ do ORL wniosek wraz z za³¹cznikami, o któ-rych mowa w punkcie III. Rada, drog¹ uchwa³y, zwolniich z obowi¹zku p³acenia sk³adek. Zwolnienie bêdzie obo-wi¹zywa³o od daty podjêcia uchwa³y przez ORL.

VI. Lekarze, którzy w chwili obecnej p³ac¹ miesiêczn¹sk³adkê w wysoko�ci 10 z³, od pa�dziernika 2008 r.w dalszym ci¹gu op³acaj¹ sk³adkê w wysoko�ci 10 z³,chyba ¿e wyst¹pi¹ z wnioskiem do ORL o zwolnieniez obowi¹zku op³acania sk³adki cz³onkowskiej na czasnieokre�lony, spe³niaj¹c warunki wymienione w punk-cie III.

VII. Od zaleg³ych sk³adek cz³onkowskich nalicza siê od-setki ustawowe.

Aby u³atwiæ Kole¿ankom i Kolegom wp³aty nale¿nej sk³adki, a jednocze�nie umo¿liwiæ precyzyjn¹ weryfikacjêtych wp³at, zosta³ wprowadzony

Obecnie jest to konto w Banku Pekao SA (nast¹pi³a fuzja Banku BPH i Pekao SA).Do koñca I kwarta³u 2009 r. numery kont s¹ aktualne,ale nie bêd¹ przyjmowane zlecenia na przelew w formie papierowej.O zmianie numeru konta bêdziemy informowaæ.Obecnie informacjê o numerze mo¿na uzyskaæ w ksiêgowo�ci �u p. Agnieszki Stefaniak; tel. 822-21-54.

Wojciech BORKOWSKIskarbnik ORL

Dzia³ windykacji sk³adekOkrêgowej Izby Lekarskiej w Warszawieprzypomina, ¿e na lekarzu ci¹¿y obowi¹zekpisemnego zg³aszania nast. informacji:- do Rejestru OIL � o zmianach dotycz¹cych: miej-sca zatrudnienia wraz z informacj¹ dotycz¹c¹ potr¹ca-nia sk³adek cz³onkowskich na OIL w Warszawie, adre-su zamieszkania i adresu do korespondencji, datyprzej�cia na emeryturê b¹d� rentê (kserokopia decyzjiwydanej przez ZUS), terminu rozpoczêcia i zakoñcze-

nia urlopu wychowawczego b¹d� bezp³atnego, daty i miejsca rozpoczêcia pracy przez lekarza/lekarza den-tystê po zakoñczeniu sta¿u podyplomowego, rejestra-cji w Urzêdzie Pracy jako osoby bezrobotnej, zaprze-stania pracy zarobkowej przez lekarza/lekarza dentystêemeryta b¹d� rencistê (o�wiadczenie);

- do Komisji Praktyk Lekarskich:a) o wyrejestrowaniu praktyki indywidualnej,b) o zawieszeniu praktyki � np. w zwi¹zku z chorob¹,urlopem wychowawczym, wyjazdem za granicê.

£adys³aw NEKANDA-TREPKAsekretarz ORL

5nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

5 listopada 2008 r. koñczy siêI okres rozliczeniowy dla lekarzyi lekarzy dentystów, którzy uzy-skali prawo wykonywania zawo-du przed 5 listopada 2004 r. Dlawszystkich pozosta³ych lekarzyI okres rozliczeniowy koñczy siê48 miesiêcy po dniu uzyskaniaprawa wykonywania zawodu.Dope³nienie obowi¹zku dosko-nalenia zawodowego w I okresierozliczeniowym mo¿na udoku-mentowaæ za�wiadczeniami wy-danymi nie pó�niej ni¿ 5 listopa-da 2008 r. Przypominamy � trze-ba zebraæ 200 punktów.

Przed przyst¹pieniem do przygoto-wania dokumentacji szkoleniowejnale¿y zapoznaæ siê z rozporz¹dze-niem ministra zdrowia z dnia 6 pa�-dziernika 2004 r. w sprawie sposo-bów dope³nienia obowi¹zku dosko-nalenia zawodowego lekarzy i leka-rzy dentystów, zamieszczonym nastronie internetowej OIL w Warsza-wie (www.warszawa.oil.org.pl).Zawiera ono wykaz form doskonaleniazawodowego, liczbê punktów wraz

z limitami za poszczególne formy orazsposoby ich udokumentowania.Dokumenty ewidencji przebiegu dosko-nalenia zawodowego wydane przedwej�ciem w ¿ycie ww. rozporz¹dzeniatak¿e zachowuj¹ moc, a punkty eduka-cyjne uzyskane przed t¹ dat¹ zaliczasiê do I okresu rozliczeniowego.

Poniewa¿ rozporz¹dzenie nie precy-zuje daty pocz¹tkowej I okresu rozli-czeniowego, lukê tê wype³ni³a NRLuchwa³¹ z 19 wrze�nia 2008 r., któraustanawia datê pocz¹tkow¹ na dzieñ27 wrze�nia 1997 r., tzn. dzieñ wej-�cia w ¿ycie ustawy o zawodzie leka-rza. Tym samym I okres rozliczenio-wy trwa 11 lat i 2 miesi¹ce.

Wszystkie dokumenty uzyskane w tymokresie nale¿y z³o¿yæ wraz z indeksemw teczce opatrzonej: imieniem, nazwi-skiem, nr. prawa wykonywania zawo-du, nr. telefonu (prosimy o u³o¿eniechronologiczne dokumentów).

W przypadku za�wiadczeñ/dyplomów/certyfikatów z kursów, kongresów, zjaz-dów, sympozjów nale¿y z³o¿yæ doku-menty oryginalne.

W celu udokumentowania punktówedukacyjnych uzyskanych za:

1. realizacjê programu specjalizacji � na-le¿y potwierdziæ czas trwania progra-mu specjalizacji, do³¹czaj¹c za�wiad-czenia od kierownika specjalizacji lubkserokopiê karty specjalizacyjnej, lubza�wiadczenie z Mazowieckiego Cen-trum Zdrowia Publicznego (ul. Czere-�niowa 98, tel. (022) 863-03-88),

2. uzyskanie tytu³u naukowego � nale-¿y do³¹czyæ kserokopiê dyplomu,

3. autorstwo ksi¹¿ki lub rozdzia³u w ksi¹¿-ce � nale¿y do³¹czyæ kserokopiê stronytytu³owej i spisu tre�ci,

4. napisanie artyku³u w czasopi�mie me-dycznym lub popularnonaukowym �nale¿y przed³o¿yæ wykaz opublikowa-nych prac (z uwzglêdnieniem tytu³u,numeru czasopisma, daty oraz infor-macji o tym, czy czasopismo jest in-deksowane),

5. prenumeratê czasopism oraz cz³on-kostwo w towarzystwie naukowym �nale¿y do³¹czyæ dowód rocznej op³a-ty lub za�wiadczenie.

Dokumenty nale¿y sk³adaæw ODZLiLD OIL w Warszawie,ul. Nowogrodzka 62a,w godz. 8.00-16.00,tel. (022) 313-19-70.

Krzysztof DZIUBIÑSKIdyrektor ODZLiLD

Punkty edukacyjne � czas na podsumowanie

6 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

moim zdaniem

Jestem wdziêczny Panu Prezydentowi za orêdzie w spra-wie opieki zdrowotnej. Dziêki temu na dzieñ lub dwatemat zdrowia znalaz³ siê na pierwszym miejscu w me-

diach. Na krótko wysun¹³ siê nawet przed �arcywa¿ny� kon-flikt rz¹du z PZPN, który w mediach wyprzedza³ ogólno-�wiatowy kryzys finansowy.

Prezydent od lat konsekwentnie domaga siê bezp³atnegopowszechnego dostêpu do opieki zdrowotnej. Jego s³usz-na i szlachetna IDEA na pewno zyska 100% poparcia w re-ferendum. Wszyscy obywatele opowiedz¹ siê za: darmo-w¹, dobr¹, powszechnie dostêpn¹ opiek¹ zdrowotn¹.

Referendum nie daje jednak recepty,jak w praktyce zrealizowaæ to marze-nie. Co zrobiæ z d³ugami ci¹¿¹cymi naszpitalach? O ile musz¹ byæ zwiêkszo-ne sk³adki na ubezpieczenia zdrowot-ne, by zosta³y zaspokojone podstawo-we potrzeby zdrowotne? Jak rozwi¹-zaæ kwestiê ubezpieczenia rolników?Czy ubezpieczenia zdrowotne, zak³a-dy opieki zdrowotnej maj¹ byæ insty-tucjami �for profit�, czy �non profit�?W trwaj¹cej od lat dyskusji nie ma od-powiedzi na te podstawowe pytania.

Przez lata kolejne rz¹dy, partie poli-tyczne, prezydenci � ograniczali siê dodeklaracji i prób przeniesienia odpo-wiedzialno�ci za zdrowie na kasy cho-rych (NFZ), samorz¹dy, a naprawdê naobywateli, którzy p³ac¹ sk³adki i po-datki za �darmowe� leczenie.

W Sejmie RP odby³a siê dyskusja nadproblemami zdrowia. Proponowanerozwi¹zania to komercjalizacja szpi-tali i przychodni, przejêcie ich w³a-sno�ci przez samorz¹dy i utworzeniespó³ek prawa handlowego. G³ówniechodzi o zastosowanie tzw. mecha-nizmów finansowych. Obecne d³ugiszpitali przejm¹ organy za³o¿yciel-skie, a nastêpnie, dziêki zaci¹gniêtymkredytom, zostan¹ one zmienione na d³ugoterminowe(15�20-letnie) zobowi¹zania, sp³acane przez szpitale � spó³-ki prawa handlowego. Pañstwo pozbywa siê w ten sposóbd³ugu publicznego, zostaje jednoznacznie okre�lony w³a-�ciciel zak³adów opieki, a odpowiedzialno�æ za finanse po-nosi szpital.

Za³o¿enia te powstawa³y, gdy banki chêtnie udziela³y kre-dytów, wp³ywy do NFZ wzrasta³y, a niektóre szpitale prze-sta³y siê zad³u¿aæ. Sytuacja uleg³a jednak radykalnej zmia-nie. Wprawdzie kryzys finansów �podobno nam nie grozi�(jak twierdz¹ eksperci i politycy), ale uzyskanie kredytówbêdzie trudniejsze (odpowiednie zabezpieczenia) i dro¿sze.W projekcie bud¿etu na rok 2009 sumy na pomoc w odd³u-¿aniu szpitali nie zosta³y okre�lone.

Rys.

K.

Rosi

ecki

Jan A. CISZECKI

Finansowanie zdrowia przez NFZ nie jest stabilne. Planowa-ny w roku 2009 i w latach nastêpnych wzrost wp³ywówmo¿e byæ zagro¿ony. Nie bez znaczenia s¹ zmiany zasaddzia³ania NFZ; np. wprowadzenie nowych zasad rozliczeñw oparciu o jednorodne grupy pacjentów (JGP) spowodo-wa³o, ¿e szpitale, które �wysz³y na prost¹�, nie mia³y d³u-gów � obecnie maj¹ k³opoty z p³aceniem zobowi¹zañ.

Zmiana z publicznych na niepubliczne ZOZ-y pozwoli napobieranie op³at za us³ugi medyczne i konkurencjê miêdzyzak³adami. Pomijaj¹c zastrze¿enia Pana Prezydenta, wdro-¿enie tego pomys³u oznacza konieczno�æ ustalenia �koszy-ka us³ug gwarantowanych� oraz wprowadzenia wielu in-nych przepisów.

Wp³ywy z dzia³alno�ci komercyjnej mog¹ zapewniæ ok. 5�10%dodatkowych dochodów. Nowe spó³ki, by sprostaæ konkuren-cji, bêd¹ musia³y zapewniæ wysok¹ jako�æ us³ug. Dobór ka-dry (czytaj: wynagrodzenia), zakup aparatury, stworzenie od-powiednich warunków sanitarnych, po¿arowych itd. � wszyst-ko to wi¹¿e siê z konieczno�ci¹ dodatkowych, znacz¹cychnak³adów finansowych.

Oczekiwali�my, ¿e uczestnicy dyskusji sejmowej znajd¹ sku-teczne rozwi¹zania bardzo wielu donios³ych w skutkach

dla ka¿dego obywatelaproblemów opieki zdro-wotnej. Nale¿y powa¿-nie zastanowiæ siê nadpomoc¹ dla powszech-nej opieki zdrowotnej,a przede wszystkim �nad zwiêkszeniem na-k³adów. Debata sejmo-wa mo¿e daæ odpo-wied�, dlaczego z pu-blicznych pieniêdzy nazdrowie i leczenie �pañstwo zabiera pieni¹-dze w postaci podatkuVAT (za leki, ¿ywno�æ,energiê, remonty itp.).Pieni¹dze te nie wraca-j¹ w postaci finansowa-nia modernizacji szpita-li, programów zdro-wotnych itd. Dlaczegous³ugi prawne maj¹stawkê VAT, a medycz-ne nie? By nie obci¹¿aækorzystaj¹cych z tychus³ug, mo¿e to byæ VATwysoko�ci 0%.

Mam nadziejê, ¿e bez-pieczeñstwo zdrowiaoka¿e siê wa¿ne, a de-

bata nie skoñczy siê na dyskusjach o ideach ani deliberacj¹nad tym, �kto i gdzie jest wa¿niejszy� lub �kto pierwszy prze-chodzi przez drzwi�. To ostatni dzwonek na przedstawienierozwi¹zañ wolnych od partyjnych wytycznych (w wersji opty-mistycznej i pesymistycznej) dla ratowania opieki zdrowot-nej w Polsce. Ü

Dr n. med. Jan A. Ciszecki jest chirurgiem dzieciêcym;obecnie na emeryturze, prowadzi prywatn¹ praktykêi zajmuje siê doradztwem. Pe³ni³ funkcje: asystenta, ordy-natora, dyrektora; by³ wyk³adowc¹ akademickim, uczest-nikiem programów doradczych B� i PHARE, Project HOPE;cz³onek za³o¿yciel STOMOZ

Ostatnidzwonek

7nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

uwa¿am, ¿e...

Fot.

M.

Stan

kiew

icz

Danego s³owa trzeba dotrzymywaæ. Do dzisiaj pa-miêtam s³owa jednej ze znanych, zw³aszcza moimrówie�nikom lub starszym ode mnie, piosenek nie-od¿a³owanego �Kabaretu Starszych Panów�, �piewa-nej przez Wies³awa Michnikowskiego. W piosence tejznakomity aktor przypomina³: Wszystko mo¿e byædête, lecz s³owo musi byæ �wiête�

Dlaczego o tym piszê? Otó¿ w³a�nie mija sze�æ mie-siêcy od chwili, gdy, po niespodziewanym pobyciew szpitalu (mia³em wtedy du¿o czasu na przemy�le-nia), podj¹³em decyzjê o z³o¿eniu dymisji z funkcjiwiceministra ze wzglêdu na stan zdrowia. Decyzjata przerwa³a lub, jak kto woli, doprowadzi³ado zaniechania wielu podjêtych przeze mnie alborealizowanych z mojej inicjatywy dzia³añ, które� przynajmniej w mojej opinii � by³y potrzebne.

Kiedy ¿egna³em siê z urzêdem, mia³em jedyn¹ pro�-bê zwi¹zan¹ z dokoñczeniem sprawy, której wyja-�nianiem (zreszt¹ na polecenie Pani Minister) siêzajmowa³em. Sprawa ta dotyczy³a bezpodstawnego,jak wykaza³o przeprowadzone przeze mnie �docho-dzenie�, i jak wynika³o z dokumentów, do którychuda³o mi siê dotrzeæ, zwolnienia z pracy z �wilczymbiletem� (bo z artyku³u 72 Kodeksu pracy) jednegoz naszych kolegów. Koledze temu obieca³em, ¿edoprowadzê sprawê do koñca, w zgodzie z moimsumieniem. Decyzja o zwolnieniu go z wa¿nego sta-nowiska w jednej z najwa¿niejszych agent resortuzdrowia podjêta by³a ewidentnie z powodów poli-tycznych, w uzasadnieniu powo³ywano siê na nieist-niej¹ce zarzuty po kontroli NIK-u i DepartamentuKontroli Wewnêtrznej Ministerstwa Zdrowia.

Tym, którzy nie s¹ biegli w prawie pracy, wyja�niam,¿e zwolnienie z tego artyku³u zamyka w praktycedrogê do zatrudnienia w pañstwowych zak³adachpracy, a ca³kiem uniemo¿liwia zajmowanie stanowiskkierowniczych. W mojej obecno�ci Pani Ministerwezwa³a wysokiego urzêdnika resortu i poleci³a,aby sprawa ta zosta³a do koñca za³atwiona i wypo-wiedzenie z artyku³u 72 zosta³o anulowane.

Niedawno, bêd¹c w Sejmie, spotka³em Andrzeja jakoeksperta jednej z federacji pracodawców i, ku moje-mu zdziwieniu, dowiedzia³em siê, ¿e sprawa, o któ-rej piszê, nie zosta³a jednak za³atwiona.

Jedna z najbli¿szych mi osób w trakcie pisania tegotekstu spyta³a: � Po co o tym piszesz? Co to da?Odpowiedzia³em: � Piszê, bo liczê, ¿e sprawiedliwo�cijednak stanie siê zado�æ, piszê wreszcie dlatego, ¿e�wszystko mo¿e byæ dête, lecz moje s³owo jest �wiête.

PS Andrzeju, jeszcze raz przepraszam, ¿e to tak d³ugotrwa. Mam nadziejê, ¿e ten tekst przeczyta Pani Mini-ster i jednak sprawa, zgodniez g³oszon¹ zasad¹ pañstwa pra-wa, bêdzie doprowadzona dopomy�lnego dla Ciebie koñca. Ü

Z dr. Dariuszem M. SARTIM, zastêpc¹ dyrektorads. lecznictwa Centralnej Wojskowej PrzychodniLekarskiej ,,CePeLek� w Warszawie,rozmawia El¿bieta Soko³owska

¯a³uje Pan, ¿e kasy zosta³y zlikwidowane?� ¯a³ujê. Zw³aszcza kasy mundurowej, do której zreszt¹ ka¿dymóg³ siê zapisaæ. Zlikwidowano j¹, poniewa¿ niektórzy twierdzili,¿e to jest nieuczciwe uprzywilejowanie. Ale czy KRUS to nie jestgrupa uprzywilejowanych?

Mo¿e nawet bardziej?� Bardziej, bo p³aci ma³o, a du¿o dostaje. (�) Teraz chce siê nasi³ê tworzyæ spó³ki prawa handlowego, mówi siê o przekazywa-niu samorz¹dom jednostek ochrony zdrowia. A to totalna bzdu-ra! One zosta³y przekazane, skomunalizowane 1 stycznia 1999 r.

Jak widaæ, samorz¹dy nie zawsze sobie z tym radz¹. Wieleszpitali ma gigantyczne zad³u¿enie.� Zawini³o niedbalstwo, z³e dobieranie mened¿erów, którzy tymzarz¹dzali, niepilnowanie sytuacji finansowej. Oczywi�cie, ma nato wp³yw równie¿ liczba pieniêdzy wk³adanych w s³u¿bê zdro-wia. Dzisiaj mamy jednak równie du¿o szpitali bez zad³u¿enia.Zmuszanie ich, ¿eby siê przekszta³ca³y, nie jest do koñca w po-rz¹dku. Uwa¿am, ¿e spó³ka prawa handlowego jest bardziej spraw-na ni¿ instytucja publiczna, ale z drugiej strony, przecie¿ nie maró¿nicy w zarz¹dzaniu nimi. Tak jak nie ma dwóch ekonomii. My,dyrektorzy szpitali, którzy poczuwaj¹ siê do odpowiedzialno�ci,staramy siê zarz¹dzaæ nimi tak, jak nasz¹ w³asno�ci¹ prywatn¹.Nie ulegamy naciskom politycznym, nepotyzmowi i prowadzimyto zgodnie ze sztuk¹ zarz¹dzania.

Z tego, co Pan mówi, trudno wywnioskowaæ, jaki w³a�ciwiejest Pana stosunek do komercjalizacji publicznych ZOZ-ów.� Mam w tej sprawie naprawdê du¿e w¹tpliwo�ci. Zastanawiali-�my siê nad tym w Konfederacji Pracodawców Polskich, którejjestem ekspertem. Do�wiadczenie mówi, ¿e te spó³ki prawa han-dlowego, które ju¿ istniej¹, przynajmniej na razie dobrze dzia³a-j¹. W przypadku przekszta³ceñ obligatoryjnych samorz¹dy zosta-n¹ zmuszone do dzia³ania. Proszê pamiêtaæ, ¿e spó³ka w przeci-wieñstwie do samodzielnego publicznego ZOZ-u p³aci podatekCIT. W przypadku, kiedy jest deficytowa, w³a�ciciel ma prawopakowaæ w ni¹ pieni¹dze. Ale do tej w³a�nie obligatoryjno�ci niejestem do koñca przekonany. Ja nie lubiê takich zdecydowanychciosów i na razie wprowadzi³bym system po�redni, dobrowolny.

Wracaj¹c do samorz¹dów, mo¿na pow¹tpiewaæ, czy wszyst-kie poradz¹ sobie równie dobrze z realizacj¹ zapisów ustawyo ZOZ-ach.� O samorz¹dowcach nie mam najlepszego zdania. Zreszt¹ wi-dzimy, jak dzia³aj¹ samorz¹dy. Je�li publiczna ochrona zdrowiaprzestanie istnieæ, to bêdzie dramat. Musi byæ jaki� system bez-pieczeñstwa. Uwa¿am tak¿e, ¿e powinna powstaæ organizacja,która by skupia³a szpitale resortowe, bo one maj¹ inne zadania.

Mo¿e byæ te¿ tak, ¿e spó³ki, z natury nastawione na zysk, niebêd¹ chcia³y zawieraæ kontraktów na skomplikowane i kosz-towne procedury.� Ja uwa¿am, ¿e pewne dzia³y, takie jak onkologia czy kardiochi-rurgia, powinny byæ finansowane z bud¿etu pañstwa, a nie z fun-duszy. S¹ przecie¿ tak¿e przypadki pacjentów cierpi¹cych na rzad-kie choroby, którym � mimo czêsto ogromnych kosztów leczenia� te¿ trzeba pomóc.

Widzi Pan jakie� wyj�cie z sytuacji, w jakiej siê znale�li�my?� Tylko jedno: jeszcze raz usi¹d�my razem i porozmawiajmy. Nie na-le¿y siê obra¿aæ, nawet gdy ka¿dy ma inny idea³ polityczny (�). Ü

Fragmenty wywiadu, �Trybuna�, 27 pa�dziernika 2008 r.

Konsyliumpilnie potrzebne

8 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Pa�dziernik by³ gor¹cym okresem dlaSejmowej Komisji Zdrowia. W drugiejpo³owie miesi¹ca po raz kolejny zaj-

mowali�my siê pakietem ustaw reformu-j¹cych system opieki zdrowotnej. W trak-cie wielogodzinnej debaty kluby zg³osi³ydo projektów ponad 200 poprawek. Wy-daje siê, ¿e jest zgoda wiêkszo�ci cz³on-

ków Komisji na zmiany przekszta³ceniowe zak³adów opieki zdro-wotnej w spó³ki prawa handlowego, przy zachowaniu zasady, ¿epodstawê w dalszym ci¹gu stanowi publiczny system ochrony zdro-wia. P³atnikiem �wiadczeñ pozostaje NFZ.Dopuszczenie takiej formy prawno-organizacyjnej, jak¹ s¹ spó³ki pra-wa handlowego, do systemu opieki zdrowotnej wniesie now¹ war-to�æ w zarz¹dzanie placówkami. Proponowane przekszta³cenia maj¹doprowadziæ do wiêkszej dba³o�ci o pacjenta, konkurencyjno�ci us³ugmedycznych, a przede wszystkim do zwiêkszenia dostêpno�ci do�wiadczeñ i poprawy ich jako�ci. Najwa¿niejsze poprawki wniesionew trakcie ostatniego posiedzeniaKomisji Zdrowia:1. Decyzja o rozwi¹zaniu spó³ki lubzbyciu udzia³ów wiêkszo�ciowychbêdzie wa¿na tylko wtedy, gdypodmiot j¹ tworz¹cy, tj. samorz¹d,podejmie j¹ 3/5 g³osów lub po lo-kalnym referendum; w przypadkuszpitali akademickich decyzjê tak¹mo¿e podj¹æ minister zdrowia.2. Przekazanie maj¹tku spó³kombêdzie mia³o formê dzier¿awy.3. Dotacje z bud¿etu pañstwabêd¹ udzielane wszystkim pla-cówkom wykonuj¹cym �wiadcze-nia medyczne w ramach kontrak-tu z NFZ. Poprawka ta dostoso-wuje przepisy ustawy o pomocypublicznej do prawa unijnego.4. Wprowadza siê minimalne nor-my zatrudnienia pielêgniarek i po-³o¿nych, zgodnie z ich postulatem.5. Skrócony czas pracy grupy pra-cowników zatrudnionych w szcze-gólnych warunkach bêdzie utrzy-many do koñca 2009 r.17 pa�dziernika do Senatu wp³y-n¹³ projekt prezydenta Lecha Ka-czyñskiego w sprawie przeprowa-dzenia ogólnokrajowego referen-dum z pytaniem: Czy wyra¿aszzgodê na komercjalizacjê placó-wek s³u¿by zdrowia, która prowa-dzi do prywatyzacji szpitali?Prezydent, zgodnie z Konstytucj¹, ma prawo wydaæ zarz¹dzeniedotycz¹ce referendum za zgod¹ Senatu. Senat przyjmuje taki wnio-sek bezwzglêdn¹ wiêkszo�ci¹ g³osów w obecno�ci co najmniej po-³owy senatorów.Klub PO liczy 59 senatorów, a PiS � 38 senatorów. Wiadomo za-tem, ¿e Senat nie przychyli siê do wniosku prezydenta, któremupozostaje mo¿liwo�æ zawetowania ustaw reformuj¹cych systemopieki zdrowotnej.Interesuje mnie zdanie Czytelników �Pulsu� � pracowników ochro-ny zdrowia na Mazowszu � na temat przekszta³ceñ systemu opiekizdrowotnej oraz na temat referendum. Czekam na listy i sygna³y.

e-mail: [email protected]

Pawe³ WALEWSKI

Je�li pracujesz, doktorze, w zad³u-¿onym szpitalu, postaraj siê wy-wie�æ na taczce swojego dyrekto-

ra � taki wniosek mo¿na wysnuæ polekturze raportu przygotowanegoprzez Instytut Badañ nad Gospodark¹

Rynkow¹. Ju¿ sama nazwa instytutu wskazuje, ¿e mamy doczynienia z odwa¿nym podej�ciem do tematu, bo rynekw ochronie zdrowia nie kojarzy siê najlepiej, a co dopieromówiæ o regu³ach gospodarki rynkowej, które mia³yby obo-wi¹zywaæ podczas leczenia. A jednak� ¯elazna dyscyplinafinansowa okazuje siê równie wa¿na w zarz¹dzaniu szpita-lem, co fabryk¹ gwo�dzi. Autorzy raportu, po przeanalizo-waniu danych finansowych placówek medycznych, wydaliwerdykt: o tym, jak bardzo zad³u¿one s¹ szpitale, decydujeprzede wszystkim sposób zarz¹dzania. Czytaj w domy�le:uleganie presji zwi¹zków zawodowych, przerosty zatrud-nienia, spó�nione decyzje restrukturyzacyjne.

Na ogó³ ta wiedza nie przedostaje siê do �rodowiska me-dycznego. Pewnie sami dyrektorzy i organy za³o¿ycielskienie chcia³yby, aby lekarze lepiej siê znali na ekonomii i do-chodzili do wniosków, które mog³yby spowodowaæ rewol-tê. Wygl¹da to wiêc na spisek, do�æ wygodny dla wszyst-kich. Ogólnie wolimy ulegaæ z³udzeniu, ¿e przyczyn¹ zad³u-¿enia jest brak pieniêdzy i niedostateczne finansowanie zestrony NFZ. Nie pamiêtam z minionych lat ¿adnego prote-stu w s³u¿bie zdrowia, który na sztandarach nie mia³by wy-pisanego tego postulatu. Taka teza broni siê jednak corazs³abiej, bo koñczy siê w³a�nie rok, w którym w systemie kr¹-¿y ju¿ blisko 50 mld z³, wiêc suma nieporównywalnie wiêk-sza od tej, jaka by³a piêæ czy dziesiêæ lat temu. Wzros³y pen-sje. Ale czy rozwi¹zano inne problemy, które przyczyni³ybysiê do skrócenia kolejek i u³atwi³y pacjentom dostêp do le-czenia? NFZ nadal wycenia �wiadczenia poni¿ej kosztów.

Populistyczne has³a wznoszone na u¿ytek strajków lub wte-dy, gdy zaczynamy broniæ status quo, bardzo dobrze spraw-dzaj¹ siê w ochronie zdrowia. Bo czy jest inna warto�æ, któ-ra nie wymaga³aby nieograniczonego szacunku, pieniêdzy,troski? Ale nawet we wspomnianej fabryce gwo�dzi, gdziedyrektor musi patrzeæ na zyski, te¿ pewne warto�ci obo-wi¹zuj¹. Zatem mo¿na po³¹czyæ wodê z ogniem: dobre za-rz¹dzanie i w³a�ciw¹ opiekê. Dobry dyrektor, którego w za-d³u¿onym szpitalu szukaæ ze �wiec¹, nie musi mieæ wcaletwardej rêki � wystarczy jasny umys³, rozs¹dek, wiedzai wyobra�nia. Czy mo¿ecie to powiedzieæ o ludziach, którzyrz¹dz¹ waszymi szpitalami? Je�li nie, czas zacz¹æ systemzmieniaæ od tej strony. Na razie ka¿e siê nas wspólnie corazwy¿szymi sk³adkami, a w zarz¹dzaniu szpitalami nic siê niezmienia. Choæby�my mieli do zagospodarowania 100 mldz³otych, te¿ utonê³yby w tym kotle, gdzie mo¿e i zalutowa-no ju¿ wszystkie dziury (wiêc pieni¹dze nie wyciekaj¹ nazewn¹trz), ale kucharz w dalszym ci¹gu nie wie, jak przy-rz¹dziæ w nim zupê. Dolewa samej wody, choæ przyda³abysiê jaka� tre�ciwa wk³adka miêsna. Ü

Autor jest publicyst¹ �Polityki�

Spisekdyrektorów

Fot.

G.

Pres

sAleksander SOPLIÑSKI �lekarz, pose³ PSL, Ciechanów:

Fot.

M.

Stan

kiew

icz

G³osy

9nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

W ostatnich dniach najwa¿niejszymwydarzeniem z punktu widzeniapos³ów-cz³onków Sejmowej Komi-

sji Zdrowia by³o zakoñczenie drugiego czy-tania pakietu projektów ustaw zdrowot-nych. Towarzyszy³a mu gor¹ca dyskusjamerytoryczna. Wszystkie kluby parlamen-tarne � lewicy, PiS-u, PSL-u i PO � zg³osi³y

wiele poprawek. Znów okaza³o siê, ¿e opozycja, a g³ównie pos³o-wie �Prawa i Sprawiedliwo�ci�, skupi³a siê na generalnej krytyce,przypisuj¹c projektodawcom nieprawdziwe intencje. Próbowa³audowodniæ, ¿e PO d¹¿y do prywatyzacji szpitali.Od kilku lat znacznie zwiêksza siê ilo�æ �rodków w bud¿ecie Naro-dowego Funduszu Zdrowia � obecnie jest to ju¿ ponad 50 mld z³rocznie, a sytuacja w placówkach szpitalnych nie poprawia siê, leczwrêcz pogarsza. Recepta, jak¹ daje PiS, to przekazaæ wiêcej �rod-ków finansowych. Jestem przekonany, ¿e obecny system ochronyzdrowia wch³onie ka¿d¹ ilo�æ pieniêdzy, jak¹ siê do niego przeleje,

a niewiele siê w nim mo¿ezmieniæ na korzy�æ.

Proponowana przez nas refor-ma ma na celu poprawê funk-cjonowania placówek publicz-nych. Ju¿ ponad 60 placówekszpitalnych dzia³a jako niepu-bliczne, niektóre s¹ ca³kowi-cie prywatne. Wszystkie radz¹sobie dobrze, natomiast spo-�ród publicznych wiêkszo�ægospodaruje �le. Prawie po-³owa z nich ma du¿e k³opotyz p³ynno�ci¹ finansow¹, jestzad³u¿ona. W trakcie przygo-towywanych przekszta³ceñzostanie zakwalifikowana dogrupy C, a wiêc najgorszej.

Tylko kilkana�cie procent pla-cówek publicznych nie mawiêkszych k³opotów.

Dlatego z uporem twierdzimy:najpierw naprawa systemu,a potem zwiêkszenie �rodków.Zreszt¹ �rodków tych w NFZ,pomimo nadchodz¹cego spo-wolnienia gospodarczego,z roku na rok bêdzie przyby-waæ. Obecnie nak³ady naochronê zdrowia wynosz¹ ok.4,5 proc. PKB. Bêdziemy d¹¿yædo ich systematycznegozwiêkszania � przynajmniej do6 proc. S¹dzê, ¿e nast¹pi to

w ci¹gu najbli¿szych kilku lat. Gdy ma siê ma³o �rodków, tym bardziejnie wolno ich marnowaæ. Niektóre zak³ady opieki zdrowotnej lekk¹rêk¹ wydaj¹ pieni¹dze na, delikatnie mówi¹c, niezbyt trafione inwe-stycje, a potem brakuje im �rodków na dzia³alno�æ podstawow¹.

Na ostatnim posiedzeniu Komisji � PO z³o¿y³a wniosek o odwo³aniez funkcji przewodnicz¹cego pos³a Boles³awa Piechy za niew³a�ciweprowadzenie posiedzenia i z³o�liwe komentowanie wyst¹pieñ po-s³ów. Po konsultacji z marsza³kiem Sejmu Bronis³awem Komorow-skim i przewodnicz¹cym Klubu PO Zbigniewem Chlebowskim wnio-sek zosta³ wycofany, ale dalsze obrady Komisji Zdrowia prowadzi³awiceprzewodnicz¹ca, pani pose³ Beata Ma³ecka-Libera.

e-mail: [email protected] z www.czechyra.eu

Stanis³aw KARCZEWSKI �lekarz, senator PiS, Radom:

Zbli¿a siê decyduj¹ca bataliao kszta³t systemu ochrony zdro-wia w Polsce. W Sejmie zakoñ-

czy³y siê prace zwi¹zane z pakietemustaw zdrowotnych. Do Senatuwp³yn¹³ wniosek prezydenta o og³o-szenie referendum w sprawie kierun-ku reformowania s³u¿by zdrowia.

W chwili kiedy ten tekst zostanie opublikowany, a Czytel-nicy bêd¹ siê zapoznawaæ z jego tre�ci¹, parlament podej-mie ju¿ kluczowe decyzje. Sejm zapewne poprze, z kosme-tycznymi poprawkami lewicy, pakiet przygotowany przezrz¹d, a Senat odrzuci propozycje przeprowadzenia refe-rendum. Tak wynika z arytmetyki rozk³adu si³ politycznychna Wiejskiej.¯a³ujê, ¿e nie d¹¿y siê do tego, aby problemy s³u¿by zdro-wia by³y wreszcie spraw¹ ponadpartyjn¹ i ponadpolitycz-n¹. Zwa¿ywszy, ¿e kwestie te s¹ kluczowe dla Polaków, �lesiê dzieje, ¿e nie mog¹ byæ tematem ogólnonarodowejdebaty, która zakoñczy³aby siê podjêciem decyzji w refe-rendum. Jak zwykle politycy koalicji uwa¿aj¹, ¿e wszyst-ko, co robi czy proponuje g³owa pañstwa, nale¿y skryty-kowaæ i odrzuciæ.Pani Minister Kopacz wraz z politykami PO na ró¿ne sposo-by t³umaczy sens s³owa �komercjalizacja�. I nawet je�li uwie-rzymy, ¿e nie ma ono nic wspólnego z prywatyzacj¹, to trze-ba spojrzeæ perspektywicznie. Mianowicie, obligatoryjneprzekszta³cenie ZOZ-ów w spó³ki prawa handlowego jestotwarciem furtki do prywatyzowania w przysz³o�ci. Podej-muj¹c tak wa¿ne decyzje, politycy musz¹ liczyæ siê z konse-kwencjami i z ich skutkami za kilka lat.Osobi�cie jestem przeciwnikiem prywatyzacji szpitali. Po-równywanie niby-sprywatyzowanej stomatologii i podsta-wowej opieki zdrowotnej do prywatyzowanych szpitali jestwielkim nadu¿yciem. W Senacie bêdê walczy³ o przyjêciepropozycji referendum oraz o dobre zapisy w ustawachzdrowotnych.Na marginesie chcia³bym podzieliæ siê dwiema reflek-sjami na tematy, które by³y podejmowane w dyskusjachprasowych.Otó¿, ministerstwo nadal niewiele zrobi³o dla m³odych le-karzy. Absolwenci studiów medycznych ¿yj¹ w ci¹g³ym stre-sie. Najpierw LEP, a pó�niej kwalifikacje na specjalizacje.Najwy¿sza pora, aby u³atwiæ m³odym start i daæ im szansêrobienia specjalizacji oraz uczenia siê, zw³aszcza ¿e lukapokoleniowa w naszym zawodzie zaczyna byæ problemem.Jeszcze niedawno du¿o i g³o�no mówi³o siê o znieczuleniuzewn¹trzoponowym podczas porodów. Nie rozumiem, dla-czego NFZ nie mo¿e finansowaæ tych procedur. ¯yjemyw XXI wieku! Kobiety, je�li nie chc¹, nie powinny cierpieæ.Znam wiele m³odych mam, które po prze¿yciach zwi¹zanychz bólem porodowym nie zdecydowa³y siê na wiêcej dzieci. Ü

e-mail: [email protected] z www.stanislawkarczewski.pl

Czes³aw CZECHYRA �lekarz, pose³ PO, Kozienice:

Fot.

M.

Stan

kiew

icz

z Wiejskiej

Adresy do kolporta¿uRedakcja miesiêcznika �Puls� bardzo prosi wszystkich

lekarzy o weryfikowanie adresów do kolporta¿u�Pulsu� i �Gazety Lekarskiej�

(zmiany adresu, rodziny lekarskie, które nie chc¹otrzymywaæ kilku egzemplarzy pism i tym podobne).

[email protected]

tel. (22) 826-01-81, Renata Goska

10 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Bez znieczuleniaMarek BALICKI

Sejm uchwali³ pakiet ustaw zdro-wotnych. Przepisy wprowadzaj¹-ce przekszta³cenia publicznych

ZOZ-ów w spó³ki kapita³owe orazograniczaj¹ce uprawnienia pracownicze popar³a tylkokoalicja rz¹dowa. Przeciw by³a ca³a opozycja, a tak¿e sej-mowa galeria. Podczas g³osowañ licznie zasiad³y na niejubrane na bia³o pielêgniarki i przedstawicielki zwi¹zkówzawodowych. Na og³oszenie wyniku galeria zareagowa³ag³o�nymi okrzykami: hañba! Krytycznie o przyjêtych roz-wi¹zaniach wypowiada³y siê wcze�niej samorz¹dy zawo-dów medycznych. W imieniu �rodowiska lekarskiego czy-ni³ to przekonuj¹co prezes NRL Konstanty Radziwi³³.

Mamy wiêc ostry konflikt w sprawie reformy opieki zdro-wotnej. Stanowiska stron konfliktu s¹ do�æ jasne i wyrazi-ste. Czy w tej sytuacji jest jeszcze mo¿liwy kompromis? S¹-dzê, ¿e tak. I to nawet wtedy, gdy ewentualne weto prezy-denta oka¿e siê skuteczne. A mo¿e dziêki temu, bo zmianaustawy o ZOZ-ach jest niew¹tpliwie potrzebna. Gdzie za-tem le¿¹ granice mo¿liwego kompromisu?

Wydaje siê, ¿e sprowadziæ je mo¿na do czterech punktów.Przekszta³cenia w spó³ki powinny byæ dobrowolne, czyliw ka¿dym przypadku decyzje musia³yby podejmowaæ lo-kalne w³adze samorz¹dowe. Wiêkszo�æ udzia³ów w kapita-le spó³ki powinien zachowaæ samorz¹d lub Skarb Pañstwaw przypadku szpitali klinicznych. Szpitale publiczne prze-kszta³cone w spó³ki maj¹ dzia³aæ na zasadzie non profit,czyli ewentualny zysk musi byæ przeznaczany na cele statu-towe: remonty, zakupy aparatury i podwy¿ki p³ac. I ostat-nia sprawa. Konieczne s¹ gwarancje ochrony uprawnieñ pra-cowniczych i systemowe rozwi¹zania dotycz¹ce podwy¿ekp³ac.

Potrzeba uregulowania �cie¿ki przekszta³ceñ publicznychZOZ-ów w spó³ki nie budzi w¹tpliwo�ci. Mo¿e to byæ sku-teczne narzêdzie poprawy gospodarki finansowej gorzej za-rz¹dzanych placówek. Ale nie ma potrzeby naprawiania nasi³ê tych, które nie s¹ zad³u¿one i funkcjonuj¹ dobrze. Do-konanie w krótkim czasie przekszta³ceñ wszystkich 1650ZOZ-ów bêdzie nikomu niepotrzebn¹ rewolucj¹. Nie wszy-scy zd¹¿¹ siê do tego przygotowaæ. Ponadto na³o¿enie napubliczne szpitale sztywnego gorsetu rygorów finansowychbez jednoczesnego istotnego zwiêkszenia finansowania ze�rodków publicznych mo¿e powodowaæ liczne bankructwa.A zapowiadany jest jeszcze podzia³ NFZ. System opieki zdro-wotnej nie jest przygotowany do tak wielkich zmian w takkrótkim czasie.

János Kornai, najwybitniejszy z ¿yj¹cych ekonomistów Eu-ropy �rodkowej, podkre�la, ¿e reforma ochrony zdrowia jestprocesem, ¿e nowe instytucje musz¹ mieæ czas na ewolu-cjê, obywatele na adaptacjê, a rezultaty reformy zale¿¹ odjako�ci i sposobu realizacji procesu politycznego. Wydajesiê, ¿e rz¹d i pos³owie parlamentarnej wiêkszo�ci zlekcewa-¿yli te przestrogi. Zapomnieli, ¿e po rewolucji, zw³aszczanieudanej, przychodzi kontrrewolucja. Tak jak to by³o z ka-sami chorych. Skorzystajmy wiêc z nauk Kornaia. Zmianytrzeba robiæ, ale porz¹dnie, i nie mo¿na siê z nimi �pieszyæ.A jednym z warunków sukcesu jest rozs¹dny kompromis. Ü

�rodowisko lekarzy urologów jest zanie-pokojone konsekwencjami wprowadzeniaprzez NFZ systemu JGP w obecnej for-mie. Zastrze¿enia budz¹ nie tylko aktualnewyceny punktowe procedur urologicz-nych, ale równie¿ ich zaszeregowaniew katalogu oraz b³êdy w nazewnictwie.

Ju¿ po pierwszym miesi¹cu pracy w systemierozliczeñ JGP okaza³o siê, ¿e oddzia³y urolo-giczne za wykonywane zabiegi otrzymuj¹o 14 proc. mniej �rodków ni¿ poprzednio.Znaczna czê�æ procedur w katalogu JGP otrzy-

ma³a relatywnie mniej punktów. Do szczególnie niedo-szacowanych nale¿¹ nowoczesne procedury, typu URSL(przezcewkowa litotrypsja wewn¹trzmoczowodowa),PCNL (przezskórna litotrypsja kamieni nerkowych). Nie-które zabiegi, np. cewnikowanie moczowodu, w ogólenie znalaz³y siê w katalogu.

NiskiewycenyJGPw urologiiMa³gorzata SKARBEK

W katalogu po³¹czono �wiadczenia z zakresu urologiidoros³ych i urologii dzieciêcej. Tymczasem nie s¹ to takiesame procedury, choæby pod wzglêdem kosztów. Urolo-gia dzieciêca stanowi odrêbn¹ dyscyplinê kliniczn¹, maj¹-c¹ w³asn¹ charakterystykê.

Najgorzej zosta³y potraktowane poradnie ambulatoryj-nej opieki urologicznej i oddzia³y jednego dnia. W kata-logu poradni znalaz³y siê 3 rodzaje porad: kompleksowa(9 pkt), specjalistyczna (4 pkt) i recepturowa (1 pkt).W ramach porady recepturowej lekarz powinien: �ze-braæ wywiad o reakcji na leki, dokonaæ analizy leczeniana podstawie w³asnej wiedzy, do�wiadczenia i umiejêt-no�ci, zaproponowaæ zmianê terapii i j¹ zaordynowaæ�.Wszystko to za 7,50 z³ (2 euro), bo tyle p³aci NFZza 1 punkt.

11nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Rys.

K.

Rosi

ecki

Z katalogu procedur jednodniowych zniknê³o wiele �red-nich zabiegów endoskopowych wykonywanych w pêche-rzu moczowym, np. usuniêcie kamienia, cia³a obcego,resekcja guza. Inne zabiegi diagnostyczne dróg moczo-wych nie s¹ zró¿nicowane pod wzglêdem kosztów �4 rodzaje cystoskopii (sama cystoskopia, z pobraniemwycinka, z wprowadzeniem cewnika moczowodowego,z zainstalowaniem cewnika DJ) s¹ oszacowane tak samo� na 9 punktów.

Zdaniem urologów prowadz¹cych oddzia³y jednego dnia,zmniejszenie katalogu ich procedur jest niezrozumia³ei nieuzasadnione ze wzglêdów ekonomicznych. Marnujesiê szansê szybszej, tañszej i profesjonalnej obs³ugi pa-cjentów, którzy nie wymagaj¹ d³u¿szej hospitalizacji.Teraz bêd¹ oni powiêkszaæ kolejki oczekuj¹cych na lecze-nie szpitalne.

Polskie Towarzystwo Urologiczne w ubieg³ym roku zleci³oniezale¿nej agencji specjalistycznej opracowanie analizykosztowej najczê�ciej wykonywanych procedur urologicz-nych, w której zosta³o policzone wszystko � od gazika

i strzykawki po pensje lekarzy. Z porównania rezultatówtej analizy z otrzymywanymi obecnie przez oddzia³y uro-logiczne �rodkami finansowymi wynika, ¿e NFZ nie do-szacowuje ich zabiegów o 20-30 proc.Przedstawiciele NFZ w rozmowach z urologami infor-mowali, ¿e obliczeñ warto�ci punktowych poszczegól-nych procedur dokonano na podstawie tzw. �rednichwa¿onych, jednak nie podali szczegó³owych podstawobliczeñ.

Osobn¹ kwesti¹ jest nomenklatura urologiczna u¿ytaw katalogach JGP. Zawieraj¹ one wiele okre�leñ niemery-torycznych. Zamiast skorzystaæ z nazw z polskiego s³ow-nictwa medycznego � u¿yto z³ych t³umaczeñ z angielskie-go, np. usuniêcie stulejki. Zdaniem PTU, nazewnictwo tonie by³o konsultowane z ¿adnym polskim urologiem.

Wcze�niej prof. Andrzej Borówka, krajowy konsultantw dziedzinie urologii, zwróci³ siê do NFZ z propozycj¹,aby urzêdnicy skorzystali z obszernego katalogu proce-dur autorstwa urologów praktyków. Opracowanie towykonano na zlecenie poprzedniego ministra zdrowia,prof. Zbigniewa Religi, dla Agencji Oceny TechnologiiMedycznych. NFZ odpowiedzia³, ¿e nie mo¿e skorzystaæz tego materia³u, jest on bowiem opracowany w wersjiWord, a Fundusz pracuje w Excelu (!).

Przedstawiciele �rodowiska urologicznego: prof. MarekSosnowski, prezes PTU, kilku kierowników klinik urolo-gicznych oraz ordynatorów oddzia³ów, spotkali siê z ze-spo³em Jacka Grabowskiego, wiceprezesa NFZ ds. me-dycznych, aby przekazaæ mu swoj¹ negatywn¹ opiniêo obowi¹zuj¹cym od 1 lipca br. systemie rozliczeñ JGPoraz przedstawiæ listê procedur, których warto�æ zosta³aobni¿ona.

� Negocjacje przebiega³y g³adko, pracownicy NFZ wielez naszych postulatów akceptowali, nawet wprowadzalije do systemu � mówi prof. Sosnowski. � Ze spotkania

wyszli�my z przekonaniem, ¿e nas wys³uchano. A kilkadni pó�niej dowiedzieli�my siê, ¿e nasze propozycje zo-sta³y przez NFZ odrzucone.Ostatecznie jednak okaza³o siê, ¿e do katalogu wprowa-dzono kilka postulowanych zmian. Pewne proceduryzosta³y zakwalifikowane do wy¿szych grup, np. URSLz grupy L16 przeniesiono do L15, dziêki czemu zabiegten jest wy¿ej wyceniony.

Te nik³e zmiany nie zadowalaj¹ urologów. Powo³aligremium doradcze, rodzaj sztabu kryzysowego przykonsultancie krajowym w dziedzinie urologii, którenadal bêdzie negocjowaæ z NFZ. Gremium to bêdziewspó³pracowaæ z O�rodkiem Wspomagania Restruktu-ryzacji i Prywatyzacji przy Okrêgowej Izbie Lekarskiejw Warszawie. Ü

12 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Im bli¿ej koñca roku, tym czê�ciej w prasiepojawiaj¹ siê alarmistyczno-katrastroficzneartyku³y o wycofaniu z aptek tanich lekówi drastycznej podwy¿ce cen tych, którym udasiê pozostaæ. Winê za ten zbli¿aj¹cy siê, rzeko-my pat na rynku leków przypisuje siê zarównoproducentom, jak i samemu procesowi har-monizacji, do której zostali�my zobowi¹zani,przyjmuj¹c warunki Traktatu Akcesyjnego.

Harmonizacja to potoczne okre�lenie skompli-kowanego i kosztownego procesu dostosowy-wania dokumentacji rejestracyjnej produktówleczniczych do wymogów wspólnotowych. Ju¿w 2002 r., przygotowuj¹c siê do cz³onkostwa

w Unii Europejskiej, wprowadzono szereg zasadniczychzmian do ustawy Prawo farmaceutyczne, gdzie poprzezwiern¹ implementacjê prawa wspólnotowego szczegó³owoi mniej wiêcej zrozumiale opisano nowe wymagania, jakiepowinien spe³niaæ produkt leczniczy, aby pomy�lnie przej�æprocedurê dopuszczania do obrotu (dawniej: rejestracji).

Jednocze�nie przeprowadzenie przez producentów proce-su harmonizacji � którego jednym z najwa¿niejszych ele-mentów by³o uzupe³nienie dokumentacji rejestracyjnejo badania biorównowa¿no�ci � gwarantowa³o obecno�æzharmonizowanych produktów leczniczych w obrocie hur-towym i detalicznym po 31 grudnia 2008 r.

To rygorystyczne podej�cie do rynku produktów leczniczychmia³o zapewniæ obywatelom Polski oraz innych pañstw cz³on-kowskich dostêp do skutecznych i bezpiecznych leków.Dodatkowo, otwieraj¹c nam rynek unijny, UE wymaga³a, abywe wszystkich krajach cz³onkowskich istnia³a równo�æ stan-dardów, co oczywi�cie ju¿ procentuje i przynosi wymiernekorzy�ci przedsiêbiorczym producentom leków. Podpisuj¹cpo wieloletnich, trudnych negocjacjach wspomniany TraktatAkcesyjny, strona polska przyjê³a na siebie dostosowaniedossier rejestracyjnego obecnych na rynku produktów dowymogów unijnych, uzyskuj¹c jednocze�nie czteroletni okresprzej�ciowy. Wówczas wydawa³o siê wszystkim, ¿e produ-cenci leków maj¹ du¿o czasu, a nowe, zdecydowanie bar-dziej rygorystyczne regulacje prawne niekoniecznie stanowi¹barierê nie do pokonania.

W optymistycznych nastrojach wkroczyli�my w now¹ rze-czywisto�æ, jak¹ bran¿a farmaceutyczna uzyska³a dziêki ak-cesji Polski do Unii Europejskiej. Otwarte granice, ujednoli-cone zasady wytwarzania i dystrybucji leków spowodowa-³y, ¿e mogli�my w pe³ni konsumowaæ korzy�ci, jakie da³onam pe³noprawne cz³onkostwo. Pozosta³ tylko jeden pro-blem: 31 grudnia 2008 r. mija termin wywi¹zania siêz najtrudniejszego z warunków akcesji, jaki ci¹¿y na ryn-ku leków � dostosowania dokumentacji rejestracyjnejproduktów leczniczych do nowego prawa.

Jak wynika z danych Urzêdu Rejestracji Produktów Leczni-czych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, in-stytucji odpowiedzialnej za prowadzenie procedury rejestra-cji w Polsce (obecnie: dopuszczania do obrotu) � proces har-monizacji obejmuje ok. 8,5 tys. produktów leczniczych,w�ród których znajduj¹ siê równie¿ leki ro�linne i home-opatyczne. Znaczny odsetek stanowi¹ tu produkty wytwa-rzane przez producentów krajowych. Wielu z nich podjê³obardzo trudn¹ dla przedsiêbiorcy decyzjê i odst¹pi³o od har-monizacji dokumentacji niektórych swoich produktów.Przyczyn takiej decyzji nikt nie kwestionowa³, bowiem kosztyopracowania dossier dla jednej pozycji leku wynosz¹ od 250do 720 tys. z³. Kwoty te generuj¹ wydatki dla firm na pozio-mie czêsto wykraczaj¹cym poza mo¿liwo�ci finansowe pro-ducentów. Wystarczy dokonaæ prostej analizy kosztów: naprzyk³ad, przy z³o¿eniu 50 dossier koszt przeprowadzenia pro-cedury mo¿e siêgn¹æ blisko 40 mln z³ (dla jednego przedsiê-biorstwa). Czas opracowania dokumentacji dla jednego lekuwynosi od 1 roku do 2 lat; wymaga zaanga¿owania wysokiejklasy ekspertów oraz przeprowadzenia szeregu badañ.

Jest oczywiste, ¿e producent maj¹cy w portfelu kilkadzie-si¹t leków by³ zmuszony do dokonania wyboru po uwzglêd-nieniu technicznych mo¿liwo�ci przygotowania dokumen-tacji, prawdopodobieñstwa dotrzymania terminu jej z³o¿e-nia oraz racji ekonomicznych � rentowno�ci utrzymaniaprodukcji i zatrudnienia. St¹d te¿ czê�æ niepokojów zwi¹za-nych ze �znikniêciem� pewnych produktów z rynku lekówmo¿e byæ uzasadniona.Do niedawna harmonizacja dokumentacji rejestracyjnej by³aproblemem wy³¹cznie firm farmaceutycznych i instytucji zaten proces odpowiedzialnych (Ministerstwo Zdrowia, URPL),

HarmonizacjalekówDorota DULIBAN

Fot.

E.

Gal

as

13nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

jednak im bli¿ej daty granicznej � 31 grudnia 2008 r. � co-raz wiêcej informacji na ten temat dociera do opinii pu-blicznej. Niestety, wiedza ta w wielu przypadkach opiera siêbardziej na spekulacjach ni¿ rzetelnym przekazie autoryzo-wanym przez kompetentne urzêdy. Niew¹tpliwie du¿ymb³êdem by³o utajnienie listy leków, których �certyfikaty re-jestracyjne� trac¹ wa¿no�æ z koñcem roku. Taka politykamo¿e budziæ zdziwienie, tym bardziej ¿e problem dotyczya¿ 488 produktów, które obecnie s¹ refundowane przez Na-rodowy Fundusz Zdrowia.

Brak informacji, który z tych produktów ma swój odpowied-nik na listach leków refundowanych, a który musi byæ zast¹-piony przez podobny, te¿ nie dzia³a uspokajaj¹co. Jak czêstobywa � i tym razem media zast¹pi³y urzêdników administra-cji pañstwowej i podjê³y ten gor¹cy temat. �Gazeta Wybor-cza� w numerze z dnia 23 wrze�nia 2008 r. szeroko opisujeproblem, zamieszczaj¹c krótki komentarz ministra odpowie-dzialnego za politykê lekow¹. Do artyku³u do³¹czona jest rów-nie¿ lista produktów (z wykazu leków refundowanych), któ-re za jaki� czas znikn¹ z naszych aptek. Koj¹co na czytelnikadzia³a informacja, ¿e w zasadzie wiêkszo�æ tych leków maswoje odpowiedniki na listach refundacyjnych. Problem jed-nak polega na tym, ¿e materia³ przygotowa³o wydawnictwomedyczne i nie kwestionuj¹c, pewnie wiarygodnego, �ród³ainformacji, trudno siê oprzeæ wra¿eniu, ¿e co� jest nie tak,je�li chodzi o politykê informacyjn¹ resortu zdrowia.

Zestawiaj¹c gazetowe dane z liczbami nieutajnionymi i po-chodz¹cymi z Urzêdu Rejestracji Produktów Leczniczych,dowiadujemy siê, ¿e ok. 260 produktów, które trac¹ po-zwolenia na dopuszczenie do obrotu, nie ma jednak swoichodpowiedników w wykazach leków refundowanych.Niezale¿nie od podanych wy¿ej liczb trzeba powiedzieæ, ¿eMinisterstwo Zdrowia, nadrabiaj¹c stracony czas, powinno

jak najszybciej zainicjowaæ szeroko zakrojon¹ akcjê informa-cyjn¹, która z pewno�ci¹ uspokoi nastroje i przygotuje donadchodz¹cych zmian zarówno lekarzy, jak i pacjentów.

Nawet je�li czê�æ leków mo¿na bezpiecznie zamieniæ, lekarzmusi wiedzieæ, ¿e zmusza go to tego sytuacja, a pacjent � ¿ewystawiona recepta bêdzie w aptece zrealizowana.Pocieszaj¹cy jest jednak fakt, ¿e koniec roku 2008 to niekoniec bytu produktów leczniczych, które straci³y wa¿no�æwed³ug dokumentu uprawniaj¹cego do ich wprowadza-nia i obecno�ci na rynku. Podobnie jak regulacje unijne,nasze prawo zapewnia producentom tzw. klauzulê wy-przeda¿y. Dodatkowo swoje stanowisko w tej sprawieuwzglêdniaj¹ce ww. regulacje przedstawili minister zdrowiai g³ówny inspektor farmaceutyczny. W zwi¹zku z tym wszyst-kie leki, których pozwolenia wygasaj¹ z dniem 31 grudnia2008 r., mog¹ byæ obecne na rynku do czasu up³ywu ichterminu wa¿no�ci. Poniewa¿ wielu wytwórców podjê³o de-cyzjê o zwiêkszeniu produkcji niezharmonizowanych leków,nale¿y przyj¹æ, ¿e braki na rynku stan¹ siê odczuwalne do-piero za jaki� czas.Problem jednak dotyczy polityki refundacyjnej, która � obwa-rowana bardzo ostrymi kryteriami � prawdopodobnie nie po-zwoli ministrowi zdrowia na utrzymanie tych leków na listach.Trzeba równie¿ dodaæ, ¿e dopóki Ministerstwo Zdrowia niezmieni pakietu rozporz¹dzeñ zawieraj¹cych wykazy leków re-fundowanych i nie skre�li niezharmonizowanych leków, obec-ne na rynku ze spokojem mo¿na uznaæ za refundowane.Wprawdzie zapowiedzi niedalekiej korekty list docieraj¹ do nascoraz czê�ciej, jednak na razie pisz¹ o tym wy³¹cznie gazety.Czekamy wiêc na g³os z ministerstwa � i oby�my siê do-czekali, dla dobra nas wszystkich. Ü

Dorota Duliban � mgr farmacji; g³ówny inspektorfarmaceutyczny w latach 2002-2006

RE

KL

AM

A

14 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Katarzyna PACZEKFot.

D.

Pu³a

wsk

i

Specjalizacja to marzenie wielu lekarzy. Kr¹¿¹ o niej le-gendy � jak trudno siê dostaæ i co trzeba zrobiæ, bywreszcie ten upragniony tytu³ specjalisty zdobyæ.

W rzeczywisto�ci jest to prosty proces szkoleniowy; jedynyproblem to fakt, ¿e stale siê przy nim co� poprawia i zanimm³ody lekarz odszuka wszystkie akty prawne, wytycznei formularze, ju¿ wiele razy zd¹¿y siê zniechêciæ.

Specjalizacjê lekarsk¹ mo¿e uzyskaæ absolwent studiówmedycznych, który przejdzie proces kwalifikacji do specjali-zacji. Potwierdzeniem, ¿e skoñczy³o siê studia medyczne,jest dyplom ukoñczenia uczelni oraz prawo wykonywaniazawodu lekarza, jak równie¿ zdany lekarski egzamin pañ-stwowy (LEP, a w przypadku dentystów LDEP).

W Polsce jednocze�nie mo¿na robiæ tylko 1 specjalizacjê,a proces kszta³cenia trwa ok. 5 lat. Tak wiêc dokonuj¹cwyboru, w zasadzie decydujemy siê na okre�lenie naszejdzia³alno�ci zawodowej na najbli¿sze lata. Po wyborze spe-cjalizacji sk³adamy do centrum zdrowia publicznego dzia-³aj¹cego w danym województwie stosowny wniosek. Jeston dostêpny na stronach internetowych centrów. Terminsk³adania wniosków, okre�lony odgórnie, w ca³ym krajujest taki sam. Po zmianach rozporz¹dzenia � na sesjêwiosenn¹ w 2009 r. wnioski wraz z dokumentami nale¿yz³o¿yæ do koñca lutego 2009 r.

Centrum zdrowia publicznego jest instytucj¹, z któr¹ re-alizuje siê proces szkolenia specjalizacyjnego. Bêd¹c w CZP,warto zapoznaæ siê z informacj¹, podawan¹ do wiado-mo�ci publicznej, dotycz¹c¹ wolnych miejsc na specjali-zacje. Zdarza siê bowiem, ¿e na tê upragnion¹ nie mawolnych miejsc szkoleniowych, co niestety uniemo¿liwiajej rozpoczêcie.

Od kilku lat w Polsce obowi¹zuje system akredytowanychmiejsc szkoleniowych. Oznacza to, ¿e szpital lub inna pla-cówka ochrony zdrowia musi uzyskaæ akredytacjê, tj. zgo-dê na prowadzenie procesu specjalizacji. Akredytacja do-datkowo okre�la liczbê miejsc szkoleniowych zarejestrowa-nych w danym oddziale szpitalnym.

O uzyskanie akredytacji, wraz ze wskazaniem liczby miejsc szko-leniowych, wnioskuje do Rady Akredytacyjnej przy CMKP dy-rektor danego szpitala. Wynika st¹d, ¿e pierwszym decyduj¹-cym o liczbie miejsc szkoleniowych w danej placówce jest dy-rektor. Ale to nie wszystko. Jednym z warunków wskazanychw rozporz¹dzeniu ministra zdrowia w sprawie specjalizacji jestzapis, ¿e jeden kierownik specjalizacji nie mo¿e mieæ pod opiek¹wiêcej ni¿ 3 specjalizuj¹cych siê lekarzy. £¹cz¹c ten wymógz zapisem, ¿e kierownikiem specjalizacji mo¿e byæ lekarz o pe³-nych kwalifikacjach w danej specjalno�ci (stara II lub nowaspecjalizacja), otrzymujemy prosty wynik. Liczba szkoleniowychmiejsc akredytacyjnych jest �ci�le powi¹zana z liczb¹ lekarzyo pe³nych kwalifikacjach zatrudnionych w danym oddziale, po-mno¿on¹ przez 3. Je¿eli zatem w danej dziedzinie medycynyakredytacjê maj¹ np. 4 oddzia³y szpitalne z ³¹czn¹ liczb¹ 27miejsc szkoleniowych, to województwo dysponuje wy³¹cznietak¹ liczb¹ miejsc. Czas trwania specjalizacji wynosi ok. 5 lat,a zatem po zakwalifikowaniu w postêpowaniu specjalizacyj-

nym w danym roku 27 osób � pierwsze wolne miejsca szkole-niowe pojawi¹ siê najwcze�niej po 5 latach, gdy skoñczy siêproces specjalizacji osób zakwalifikowanych wcze�niej.

Trzeba pamiêtaæ o jeszcze jednej zale¿no�ci � bez kierownikaspecjalizacji nie ma procesu specjalizacji, a lekarze coraz czê-�ciej nie chc¹ wyra¿aæ zgody na pe³nienie tej funkcji. Wi¹¿esiê ona z opiek¹ nad m³odszymi kolegami, prowadzeniemich procesu kszta³cenia, nadzorowaniem realizacji toku kszta³-cenia, a jest to funkcja czysto spo³eczna i w ¿aden sposóbniefinansowana. St¹d coraz czê�ciej pojawiaj¹ siê problemyz utrzymaniem liczby miejsc szkoleniowych � lekarze specja-li�ci zmieniaj¹ pracê, a znalezienie nastêpcy w pe³nieniu funkcjikierownika specjalizacji bywa trudne.

Wróæmy do procesu specjalizacji. Po z³o¿eniu wniosku pozo-staje tylko czekaæ. Zostaniemy zaproszeni na rozmowê kwa-lifikacyjn¹. W sk³adzie komisji jest najczê�ciej konsultant wo-jewódzki z danej dziedziny oraz kilku innych specjalistów. (Byæmo¿e wkrótce ten etap postêpowania specjalizacyjnegoznacznie siê zmieni � propozycje Ministerstwa Zdrowia mó-wi¹ o ca³kowitej rezygnacji z rozmów kwalifikacyjnych). Ko-misja weryfikuje wiedzê w danym zakresie i motywacjê kan-dydata do podjêcia procesu specjalizacji.

Po zakoñczeniu rozmów powstaje ranking kandydatów. Jeston sum¹ punktacji uzyskanej z dwóch podstawowych ele-mentów: wyniku LEP-u oraz rozmowy kwalifikacyjnej. (War-to przypomnieæ, ¿e nawet najlepiej oceniona rozmowa kwa-lifikacyjna nie jest w stanie zrównowa¿yæ s³abego wynikuLEP). Taki uk³ad si³y tych dwóch elementów w ostatecznymwyniku postêpowania kwalifikacyjnego bierze siê ze sposo-bu punktowania obu czê�ci egzaminu. Ale to równie¿ wska-zówka � wysoki wynik LEP daje dobre miejsce na listachrankingowych. Gdy po przeliczeniu wyników powstan¹ li-sty rankingowe, nak³ada siê na nie informacjê o liczbie wol-nych miejsc w danym postêpowaniu specjalizacyjnym i po-wstaje wynik koñcowy. Skoro wolnych jest 5 miejsc szkole-niowych w danej specjalno�ci, to pierwszych 5 osób na li�cierankingowej dostaje siê na specjalizacjê.

Po zakwalifikowaniu siê na specjalizacjê czeka nas jeszczeodebranie skierowania do szpitala, w którym bêdziemy re-alizowaæ proces kszta³cenia � i mo¿emy rozpoczynaæ. Skie-rowanie, podobnie jak wnioski, otrzymujemy w centrumzdrowia publicznego.

Warto pamiêtaæ o jeszcze jednej wa¿nej rzeczy � deklara-cja, jakim trybem chcemy robiæ specjalizacjê, na samym po-cz¹tku kieruje nas na ró¿ne tory szkolenia, które na etapieprocesu kwalifikacji do specjalizacji s¹ wyra�nie oddzielo-ne. Dla rezydentur, czyli miejsc finansowanych przez mini-stra zdrowia, jest osobna pula miejsc szkoleniowych. St¹dczasem z rankingu wynika, ¿e gdyby kto� startowa³ do re-zydentury, zosta³by zakwalifikowany, a w innym trybie szko-leniowym, niestety, zabrak³o dla niego miejsca. Ü

Katarzyna Paczek jest dyrektorem MazowieckiegoCentrum Zdrowia Publicznego, lekarzem i mened¿erem

Specjalizacja lekarska� droga w nieznane

15nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

REK

LAM

A

Inwazyjne zaka¿enia grzybicze (IZG)to choroby sukcesu wspó³czesnejmedycyny. Wraz z jej zdolno�ci¹ do

uratowania ¿ycia chorym z coraz ciê¿-szym niedoborem odporno�ci pojawi-³y siê zaka¿enia drobnoustrojami, któ-re wcze�niej nie atakowa³y ludzi. Do ta-kich nale¿y rodzaj ple�ni rosn¹cej na�cianach, w glebie czy na produktachspo¿ywczych, czyli kropidlak. Z jednejstrony jego zarodniki s¹ prawie wszê-

dzie, a z drugiej s¹ zupe³nie niegro�nedla zdrowych ludzi. U osób pozbawio-nych odporno�ci powoduj¹ �miertelnezaka¿enia p³uc i mózgu. Dotyczy tozw³aszcza chorych na ostre bia³aczkii chorych po przeszczepieniu szpiku oddawców niespokrewnionych. St¹d zaopracowanie standardów postêpowa-nia wziêli siê hematolodzy wspieraniprzez mikrobiologa.

Standardypostêpowaniaw IZGZespó³ ekspertów � w sk³adzie:prof. prof. Danuta Dzier¿a-nowska, Jerzy Ho³owiecki,Wies³aw W. Jêdrzejczak i Alek-sander B. Skotnicki � zaproszo-ny przez Fundacjê UrszuliJaworskiej, opracowa³ standar-dy profilaktyki i leczenia inwa-zyjnych zaka¿eñ grzybiczych.

Opracowano dokument okre�laj¹cystandardy profilaktyki i leczenia IZG,wykorzystuj¹cy równie¿ opracowaniamiêdzynarodowe, ale dostosowany doswoi�cie polskich warunków. Zawieraon m.in. identyfikacjê czynników ryzy-ka IZG, wytyczne diagnostyki mikrobio-logicznej i klinicznej, zasady higienyoraz zalecenia dotycz¹ce profilaktykii leczenia farmakologicznego grzybicuk³adowych. Ü mkr

Na zdjêciu � od lewej: prof. Danuta Dzier¿anowska, prof. Jerzy Ho³owiecki,prof. Aleksander Skotnicki, Urszula Jaworska

Fot.

R.

Klim

kow

ska

16 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

By³ to rok bogaty w wydarzenia implantologiczne, z któ-rych najbardziej donios³ym, promuj¹cym Polskê, War-szawê oraz polsk¹ implantologiê, by³ XVII Kongres Eu-

ropejskiego Stowarzyszenia Osteointegracji (EuropeanAssociation of Osteointegration). Warszawa, pierwszaz krajów by³ego bloku wschodniego, zosta³a 3 lata temuwybrana jako miejsce kongresu � pierwszy raz w historiiEAO. Wybór miejsca i tematyki okaza³ siê trafny, zosta³y bo-wiem spe³nione oczekiwania zarówno uczestników kongre-su, jak i w³adz EAO.

wany histolog i embriolog WUM.Patronami medialnymi tej sesjiby³y internetowa Medyczna Plat-forma Edukacyjna (MPE) orazDental Tribune International (DTI).

Otwarcia kongresu dokonali prof.F. Neukam, prezydent EAO, orazprof. E. Kamiñska, prorektor War-szawskiego Uniwersytetu Medycz-nego. Ceremoniê zaszczycili sw¹obecno�ci¹ prof. Maria Wierzbic-

ka, prof. Eugeniusz Spiechowicz oraz przewodnicz¹cy Okrê-gowej Rady Lekarskiej w Warszawie Andrzej W³odarczyk.Zabrak³o pani minister zdrowia i zaproszonych przedstawi-cieli MZ.Po oficjalnych przemówieniach wyk³ad inauguracyjny pt. �Dzie-ci Wszech�wiata� wyg³osi³ prof. Aleksander Wolszczan, s³aw-ny astrofizyk, pracuj¹cy na Uniwersytecie w Pensylwanii. Frag-menty tego wyk³adu pokazuje TVN 24 przy okazji rozmów natemat politycznej przesz³o�ci prof. Wolszczana. W dniu jegowystêpu media polskie obieg³a informacja o wspó³pracy s³yn-

nego astrofizyka ze s³u¿b¹ bezpie-czeñstwa. Wyk³ad zosta³ wyg³o-szony dziêki stanowczemu stano-wisku przewodnicz¹cych kongre-su, którzy zdecydowanie oddzielilikwestie polityczne od spraw na-ukowych, reprezentowanych przeznominowanego do Nagrody Noblaw dziedzinie fizyki prof. Wolszcza-na. On sam po wyk³adzie udzieli³w TVN wywiadu. Nastêpnie by³go�ciem wydanej przez EAO uro-czystej kolacji.

Wracaj¹c do programu EAO, na-le¿y wspomnieæ o wyst¹pieniachdwóch Polaków na sesjach ple-

narnych, wyg³oszonych przy pe³nej sali. Dr Piotr Okoñskii dr Marek Kara� (WUM, Dubaj � wychowanek AM w War-szawie), bo o nich mowa, zaprezentowali wspaniale przy-gotowane wyk³ady nt. oko³ozabiegowej opieki pacjentówimplanto-protetycznych oraz nt. chirurgii rekonstrukcyjnejwad wrodzonych twarzoczaszki.Niezwykle atrakcyjne okaza³y siê te¿ nowatorskie sesje kon-gresu, dotycz¹ce genomiki, proteomiki oraz powierzchniimplantów, a tak¿e (pierwszy raz) implantologii ortodontycz-nej oraz gero-implantologii � sale wyk³adowe by³y pe³ne.Poza obradami na walnym zgromadzeniu wybrano nowe-go prezydenta EAO � prof. Christofa Hammerle, znanegoimplantologa ze Szwajcarii, by³ego cz³onka Zarz¹du IADR.

Obowi¹zek organizacji naukowej kongresu ze strony pol-skiej wziêli na siebie prof. El¿bieta Nastalska-Mierzewiñ-ska oraz pisz¹cy te s³owa.By³o to bardzo wa¿ne wydarzenie naukowe w moim ¿yciu.Dedykowa³em ten kongres moim mistrzom, profesorom AM,WUM, moim wychowankom i kolegom. Wiem te¿, ¿e uda³ami siê promocja Warszawy i Polski � wielu uczestników przy-s³a³o ju¿ listy gratulacyjne i obietnice ponownego odwie-dzenia naszego kraju. Ü

Prof. dr hab. med. Andrzej Wojtowiczjest kierownikiem Zak³adu ChirurgiiStomatologicznej ISWUM

stomatologia

Fot.

E.

Gw

iazd

ow

icz

Przewodnicz¹cymi kongresu byli prof. David Harris (TrinityCollege, Dublin) oraz pisz¹cy te s³owa (prof. Andrzej Woj-towicz � przyp. red.). Zjazd przywiód³ prawie 3000 uczest-ników, których w czasie obrad pomie�ci³y Sala Kongresowaoraz Sale Warszawska i Koncertowa Pa³acu Kultury i Nauki.Dogodna lokalizacja (blisko�æ hoteli) wp³ynê³a korzystnie nafrekwencjê i integracjê implantologów z 64 krajów �wiata(nie by³o delegacji z Rosji). W�ród uczestników znalaz³a siêm.in. zaprzyja�niona grupa kolegów z Ukraiñskiego Towa-rzystwa Implantologicznego.

Polskê reprezentowa³o ok. 200 uczestników, przewa¿niecz³onków OSIS-EDI � Ogólnopolskiego StowarzyszeniaImplantologii Stomatologicznej � dla których po razpierwszy w historii EAO zorganizowano narodow¹ sesjêimplantologiczn¹. Dr £. £om¿yñski (Katedra ProtetykiWUM), dr P. Wychowañski (Zak³ad Chirurgii Stomatologicz-nej WUM), prof. A. Wojtowicz, dr K. �liwowski (Düsseldorf)oraz dr P. Majewski (Kraków, UJ) przedstawili nasze sztanda-rowe dokonania naukowe w dziedzinie implantologii. Wybo-ru wyk³adowców dokonano na podstawie publikacji oraz in-formacji internetowych dotycz¹cych autorów. Sesjê tê prowa-dzili prof. Eugeniusz Spiechowicz oraz prof. David Harris,który bardzo wysoko oceni³ poziom naukowy wyst¹pieñ. Ww.prezentacje odbywa³y siê w jêzyku angielskim.Sesjê polsk¹, któr¹ otworzy³ dr Ryszard Majkowski, zaszczy-ci³ sw¹ obecno�ci¹ prof. Kazimierz Ostrowski, emeryto-

Andrzej WOJTOWICZ

Rok polskiejimplantologii

Od lewej: M. Romañska (Warszawa), A. Wojtowicz (WUM), J. Harris (Dublin), A. W³odarczyk (Warszawa),D. Harris (EAO, Dublin), A. Wolszczan (Uniwersytet w Pensylwanii), R. Majkowski (Warszawa)

17nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

Z 204 miejsc specjalizacyjnych dla lekarzy denty-stów z województwa mazowieckiego wiêkszo�æjest ju¿ zajêta przez osoby bêd¹ce ju¿ w trakciespecjalizacji. W sesji jesiennej kszta³cenie po-dejmie tylko 19 osób: 11 ze stomatologii za-

chowawczej, 1 z chirurgii szczêkowej, 3 z peridontologii,4 z ortodoncji. Brakuje miejsc na protetyce i stomatologiidzieciêcej.

£adys³aw Nekanda-Trepka, referuj¹cy cz³onkomKomisji to zagadnienie, przypomnia³, ¿e w wojewódz-twie mazowieckim tylko dwa o�rodki uzyska³y akredyta-cjê uprawniaj¹c¹ do kszta³cenia specjalizacyjnego:Instytut Stomatologii Warszawskiego UniwersytetuMedycznego oraz Wojewódzkie Centrum Stomatologii.Instytut Stomatologii WUM ma bardzo trudne warunkilokalowe.

Wyst¹pienie do Ministerstwa Zdrowiao zwiêkszenie liczby miejsc dr Nekanda-Trep-ka uzna³ za niecelowe, poniewa¿ nie magdzie prowadziæ kszta³cenia. Praktyki denty-styczne � publiczne i niepubliczne � nie s¹zainteresowane kszta³ceniem m³odych kadri nie ubiegaj¹ siê o akredytacjê. Poza tym pro-ces akredytacji jest ¿mudny i d³ugotrwa³y, coostatecznie zniechêca nielicznych chêtnych.

Zdzis³aw Annusewicz doda³, ¿e 4 lata temu,po zlikwidowaniu studium szkoleniowegoCMKP, baza szkoleniowa stomatologii war-szawskiej znacznie siê zmniejszy³a. Sprywaty-zowane placówki stomatologiczne nie chc¹szkoliæ absolwentów, poniewa¿ sta¿ystai specjalizuj¹cy siê lekarz powiêkszaj¹ kosztyzak³adu.

W dyskusjach z NFZ samorz¹d lekarski wielokrotnie wysu-wa³ wniosek, aby �wiadczenia udzielane przez placówkêz akredytacj¹ by³y wy¿ej wyceniane. Ale postulat tenwci¹¿ pozostaje bez odpowiedzi ze strony Funduszu.

Dr Nekanda-Trepka podkre�li³, ¿e konieczne jest przepro-wadzenie analizy dotycz¹cej us³ug stomatologicznychna Mazowszu w zakresie: liczby �wiadczeñ podstawowychi specjalistycznych, rozmieszczenia kadr w terenie w sto-sunku do potrzeb, mo¿liwo�ci tworzenia o�rodków kszta³-c¹cych specjalistów w istniej¹cych placówkach.S¹ to zadania dla konsultantów wojewódzkich w poszcze-gólnych dziedzinach. Dopiero po wykonaniu tej analizybêdzie mo¿na okre�liæ, czy nale¿y zwiêkszyæ liczbê kszta³co-nych specjalistów i w jakich dziedzinach.

Przy tej okazji dr Nekanda-Trepka przedstawi³ projekt no-welizacji ustawy o kszta³ceniu specjalizacyjnym lekarzy þ

Jak siê szkoliæ?Ma³gorzata SKARBEK

15 pa�dziernika br. odby³o siê posiedzenieKomisji ds. Lekarzy Dentystów ORL w Warszawiepo�wiêcone problemom kszta³cenia specjalizacyjnegoi ustawicznego lekarzy dentystów na Mazowszu. Spotkanieprowadzi³y: przewodnicz¹ca Komisji Marta Klimkowska-Misiakoraz wiceprzewodnicz¹ca Bo¿ena Hoffman.

18 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

i lekarzy dentystów, nad którym pracuje Komi-sja Kszta³cenia NRL. Projekt przewiduje, ¿e bê-dzie ono przebiega³o w systemie modu³owym.Pierwszy modu³ to dwuletni okres kszta³ceniapodstawowego, zakoñczony egzaminem. Drugi� kszta³cenie szczegó³owe. Zdaniem projekto-dawców, taki system umo¿liwi robienie specja-lizacji wiêkszej liczbie m³odych lekarzy, skrócite¿ czas jej trwania.

W specjalizacjach stomatologicznych przewi-dziane s¹ dwa modu³y podstawowe: dla tych,którzy chc¹ zostaæ chirurgami szczêkowymi,i dla pozosta³ych specjalistów. Nie jest jeszczeprzes¹dzone, czy w projekcie znajdzie siê wy-móg sta¿u dla dentystów, czy te¿ studia zosta-n¹ przed³u¿one o VI rok, który mia³by charakterpraktyki. Polskie Towarzystwo Stomatologiczneproponuje, aby absolwenci stomatologii mieliobowi¹zek 2-letniej pracy, bez sta¿u.

Projekt ustawy zak³ada, ¿e kszta³cenie specjali-zacyjne niemal w ca³o�ci odbywa³oby siêw trybie rezydentur i by³oby finansowane ze�rodków publicznych. Kierownicy specjalizacjiotrzymywaliby dodatkowe wynagrodzenie.

Cz³onkowie Komisji zastanawiali siê nad ko-nieczno�ci¹ zdobywania specjalizacji przezwszystkich lekarzy dentystów. Pacjentów, któ-rzy wymagaj¹ zabiegów wysokospecjalistycz-nych, jest niewielu � z praktyki wynika, ¿emniej ni¿ 1 proc. Wystarczy zatem nielicznagrupa specjalistów, dobrze rozmieszczonychw terenie. Natomiast wiêkszo�æ lekarzy denty-stów powinna poszerzaæ wiedzê i doskonaliæumiejêtno�ci w trybie szkolenia ustawicznego,np. na kursach specjalistycznych w renomowa-nych o�rodkach.

Komisja zajmowa³a siê równie¿ zagadnieniamiorganizacji kszta³cenia ustawicznego. Stwier-dzono, ¿e stosunkowo ma³o osób korzystaz istniej¹cej od d³u¿szego czasu MedycznejPlatformy Edukacyjnej. Wiêkszo�æ cz³onkówKomisji opowiedzia³a siê za rozszerzeniempracy szkoleniowej poza MPE oraz za organi-zacj¹ kursów doskonal¹cych. Rozwa¿ano, czyprzygotowanie takich kursów powierzyæ firmiespecjalistycznej, czy robiæ to w³asnymi si³ami.Dyskutowano tak¿e nad mo¿liwo�ciami � wy-korzystanymi przez niektóre okrêgowe izbylekarskie, m.in. w Olsztynie i Wroc³awiu � po-zyskania �rodków unijnych na ten cel.

Prezydium Komisji zwróci³o uwagê na ra¿¹coniskie � w porównaniu z innymi oddzia³amiNFZ � nak³ady na leczenie stomatologicznew województwie warszawskim. Co gorsza,plan finansowy na 2009 r. zak³ada zmniej-szenie funduszy na �wiadczenia stomatolo-giczne o 6 proc. w stosunku do br., podczasgdy inne oddzia³y, np. podkarpacki, zwiêkszaj¹pulê tych �rodków. Apel w tej sprawie przeka-zano do Prezydium ORL. Zosta³ on nastêpnieprzyjêty na posiedzeniu Rady.

Sprawy poruszane w trakcie posiedzenia Komi-sja traktuje obecnie jako jedne z najistotniej-szych dla swego �rodowiska i bêdzie siê nimizajmowaæ na kolejnych spotkaniach. Ü

Ustawa o wynagradzaniu szkód poniesionych przez pacjen-tów No-Fault Patient Insurance (NFPI) wesz³a w ¿ycie1 stycznia 1997 r. Ustawa kreuje prawo pacjenta do od-szkodowania za szkody poniesione w trakcie leczenia,a tak¿e okre�la obowi¹zki podmiotu �wiadcz¹cego opie-

kê zdrowotn¹ w zakresie ubezpieczenia na rzecz pacjentów, z któregos¹ wyp³acane odszkodowania na rzecz poszkodowanych.Wszystkie podmioty �wiadcz¹ce us³ugi medyczne i zdrowotne � nieza-le¿nie od formy, w jakiej dzia³aj¹ � s¹ zobowi¹zane do posiadania obo-wi¹zkowego ubezpieczenia na rzecz pacjentów. Poszkodowany chro-niony jest równie¿ w przypadku, gdy podmiot, który udziela³ �wiad-czeñ zdrowotnych, nie posiada ubezpieczenia na rzecz pacjentów.Ubezpieczyciele, z którymi zosta³y zawarte umowy ubezpieczenia narzecz pacjentów, s¹ zobligowani do uczestnictwa w StowarzyszeniuUbezpieczenia Pacjentów.Ustawa No-Fault Patient Insurance (NFPI) to akt prawny, który stworzy³model ubezpieczenia odpowiedzialno�ci i kompensacji szkód medycznychw oderwaniu od winy podmiotów udzielaj¹cych �wiadczeñ zdrowotnych.

Zakres podmiotowy regulacji ustawowej

Do zakresu podmiotowego ustawy zosta³y w³¹czone wszystkie pod-mioty �wiadcz¹ce us³ugi medyczne lub zdrowotne, a tak¿e jednostkitransportu medycznego. Podmioty te s¹ zobowi¹zane do obowi¹zko-wego ubezpieczenia na rzecz pacjentów.Pacjentami s¹ wszystkie osoby, którym udziela siê �wiadczeñ zdrowot-nych, wobec których podejmuje siê leczenie b¹d� wykonuje badania,bez wzglêdu na cel przeprowadzania procedur medycznych. Pacjen-tem jest równie¿ osoba uczestnicz¹ca w eksperymencie medycznymlub badawczym, bêd¹ca dawc¹ organu lub innego materia³u biolo-gicznego w celu transplantacji lub innych dzia³añ medycznych.

Zakres przedmiotowy regulacji ustawowej

Ustawa okre�la prawo poszkodowanych pacjentów do kompensaty na-stêpstw wypadków medycznych oraz zasady i tryb wyp³aty odszkodowa-nia. Warunkiem ubiegania siê o odszkodowanie jest to, aby szkoda zdarzy-³a siê pacjentowi. Ustawa przyjmuje definicjê �szkody indywidualnej� jakoszkody obejmuj¹cej zarówno szkody fizyczne, jak i cierpienia psychiczne.Aby szkoda mog³a byæ zrekompensowana, musi zaistnieæ zwi¹zekprzyczynowy pomiêdzy szkod¹ a �wiadczeniami opieki zdrowot-nej. Wymaga siê, aby ustalenie tego zwi¹zku mia³o cechy wyso-kiego stopnia prawdopodobieñstwa.

þ NFPI

Szwedzki systemubezpieczeñ narzecz pacjentów

Ubezpieczenie No-Fault Patient Insurance(NFPI) zapewnia poszkodowanym pacjen-tom kompensacjê szkody medycznej, o ilejest to szkoda wskazana w katalogu usta-wowym. Struktura finansowa systemuszwedzkiego jest oparta na obowi¹zkowymubezpieczeniu podmiotów �wiadcz¹cychus³ugi medyczne.

Anna P£ATKOWSKA-KU£AJ

19nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Istotne dla modelu ubezpieczenia na rzecz pacjentów jestokre�lenie katalogu szkód podlegaj¹cych kompensacji napodstawie ustawy. S¹ nimi:¡ Szkody w przebiegu leczeniaSzkoda mo¿e byæ wyrz¹dzona w wyniku badania, opieki, te-rapii b¹d� podobnego dzia³ania, pod warunkiem ¿e szkodymo¿na by³o unikn¹æ, je�li by przyjêto inny sposób realizacjiprocedur b¹d� wybrano inne dostêpne procedury (np. innetechniki lub metody terapeutyczne). Ustawa odwo³uje siêrównie¿ do tzw. braku zasobów, którymi dysponuje �wiad-czeniodawca. Mo¿liwo�æ unikniêcia szkód medycznych niejest oceniana wed³ug optymalnego standardu opieki leczni-czej, ale wed³ug mo¿liwo�ci konkretnego podmiotu.¡ Szkody spowodowane wadami produktów

medyczno-technicznych, sprzêtu i aparatury medycznejSzkoda mo¿e byæ spowodowana przez wady produktówmedyczno-technicznych lub wyposa¿enia szpitalnego b¹d�przez ich niew³a�ciwe wykorzystywanie przy wykonywaniubadania, sprawowaniu opieki, stosowaniu terapii itp.¡ Szkody diagnostyczne. Niew³a�ciwa diagnozaUstalenie szkody diagnostycznej bazuje na fakcie, ¿e nie na-stêpuje terapia, jest ona mniej skuteczna b¹d� spó�niona.Szkoda diagnostyczna w kontek�cie odszkodowania znajdujepotwierdzenie, je�li konkretny, daj¹cy siê zauwa¿yæ symp-tom zosta³ zignorowany podczas diagnozy albo zinterpre-towany w sposób odbiegaj¹cy od normalnych standardówstosowanych w takich przypadkach przez do�wiadczonegospecjalistê.¡ Szkody z powodu zaka¿enia podczas badania,

opieki, terapiiSzkody spowodowane przez czynnik zaka�ny mog¹ dopro-wadziæ do zaka¿enia pacjenta podczas badania, terapii b¹d�podobnych procedur. Szkody spowodowane przez czynnikizaka�ne przed rozpoczêciem badania nie stanowi¹ podsta-wy do odszkodowania.¡ Szkody wynikaj¹ce z wypadkuSzkod¹ s¹ równie¿ wypadki zwi¹zane z badaniem, opiek¹,terapi¹ lub podobnym dzia³aniem, transportem pacjenta,bêd¹ce nastêpstwem po¿aru lub innych nadzwyczajnychzdarzeñ powoduj¹cych zniszczenie, uszkodzenie obiektu�wiadczeniodawcy lub jego wyposa¿enia. Normalne wypad-ki, jakie mog¹ siê zdarzyæ, bez wzglêdu na specyfikê dzia³aniapodmiotów opieki zdrowotnej, s¹ wy³¹czone z roszczeñ od-szkodowawczych. A zatem pacjent, który przewróci siêw pomieszczeniu dziennym, gdzie zamierza³ obejrzeæ telewi-zjê, albo który upadnie, id¹c do ³azienki, nie ulega wypadko-wi stanowi¹cego nastêpstwo dzia³ania podmiotu opieki zdro-wotnej. Zdarzeniem rodz¹cym obowi¹zek odszkodowawczybêdzie jednak wypadek, który zdarzy siê w zwi¹zku z terapi¹,np. kiedy pacjent spadnie z noszy podczas badania.

¡ Szkody z powodu lekówKompensowane s¹ szkody spowodowane ordynacj¹ i stoso-waniem leków w sprzeczno�ci z zasadami b¹d� instrukcja-mi. Ustawa wyklucza inne szkody spowodowane lekami, ta-kie jak uboczne skutki ich dzia³ania.

Kwotowe limity odszkodowawcze

Odszkodowanie dla pacjenta jest ograniczone kwotowo dlaka¿dego zdarzenia i wynosi nie wiêcej ni¿ 1000-krotno�ækwoty bazowej ustalanej na podstawie szwedzkiej KrajowejUstawy Ubezpieczeniowej. W praktyce dla ka¿dego przypad-ku szkody poniesionej przez pacjenta (wypadku medyczne-go) odszkodowanie �rednio kszta³tuje siê w wysoko�ci do200-krotno�ci kwoty bazowej. Wskazane powy¿ej kwoty nieobejmuj¹ odsetek.

Uproszczony tryb dochodzeniaroszczeñ przez poszkodowanego

Odszkodowanie wyp³aca pacjentowi ubezpieczyciel. Poszko-dowany pacjent zg³asza roszczenie do podmiotu udzielaj¹-cego �wiadczeñ zdrowotnych, u którego dozna³ szkody. Pod-miot ten opiniuje roszczenie pacjenta i przekazuje ubezpie-czycielowi do rozpatrzenia. Ubezpieczyciel zwraca siê dozak³adu opieki zdrowotnej lub lekarza o przekazanie doku-mentacji medycznej oraz powo³uje bieg³ego lekarza celemwydania opinii w sprawie zasadno�ci roszczeñ poszkodowa-nego. Ubezpieczyciel wydaje decyzjê na podstawie tej opi-nii.W sytuacji nieposiadania ubezpieczenia na rzecz pacjenta �ubezpieczyciele afiliowani w Stowarzyszeniu UbezpieczeniaPacjentów wspólnie odpowiadaj¹ za wyp³atê odszkodowa-nia. W momencie wyp³aty odszkodowania StowarzyszenieUbezpieczenia Pacjentów ma prawo regresu wobec podmio-tu �wiadcz¹cego opiekê zdrowotn¹ za okres, za który pod-miot ten nie posiada³ ubezpieczenia NFPI, do wysoko�ci wy-p³aconej sumy. Ubezpieczyciele afiliowani w Stowarzysze-niu Ubezpieczenia Pacjentów s¹ ustawowo zobowi¹zani dofinansowania Rady ds. Roszczeñ Pacjentów.Niezale¿nie od mo¿liwo�ci wyp³aty odszkodowania na pod-stawie ustawy NFPI � osoba poszkodowana mo¿e dochodziæswoich roszczeñ na drodze powództwa cywilnego przed s¹-dem powszechnym. Ü

Dr n. prawnych Anna P³atkowska-Ku³aj � autorka wielupublikacji z zakresu prawa cywilnego, ubezpieczeñ zdrowot-nych, prawa medycznego, prawa pracy i zamówieñ publicz-nych; pe³ni³a m.in. funkcjê pe³nomocnika marsza³ka woje-wództwa mazowieckiego ds. zamówieñ publicznych oraz dy-rektora Departamentu Prawnego Urzêdu Nadzoru Ubezpie-czeñ Zdrowotnych

Liczbaofert pracy

lekarz bez spec. 22alergologia 4anestezjologia 6chirurgia dziec. 2chirurgia og. 7choroby p³uc 1

choroby wewn. 24choroby zaka�ne 2dermatologia 4diabetologia 5endokrynologia 4gastroenterologia 2ginekologia i po³. 5kardiologia 9laryngologia 8

med. pracy 1med. ratunkowa 3med. rodzinna 19nefrologia 2neonatologia 3neurochirurgia 1neurologia 3okulistyka 6onkologia 1

K r a j o w e o f e r t y p r a c y

Biuro Po�rednictwa Pracy: tel./fax: 822 36 86; tel. 822 18 84, wew. 4; e-mail: [email protected]

Andrzej MORLIÑSKIprzewodnicz¹cy Komisji ds. Po�rednictwa Pracy

ortopedia 10pediatria 17psychiatria 5psychiatria dziec. 2radiologia 2rehabilitacja med. 9reumatologia 4stomatologia 20

na dzieñ 6 pa�dziernika 2008 r.

stom. � ortodoncja 1stom. � protetyka 1urologia 5USG 3

20 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

�wiadomi zaufania, jakim jeste�my darzeni, bêd¹c lekarza-mi i stra¿nikami ¿ycia, postêpu w zakresie wiedzy i techno-logii medycznej dokonanego na przestrzeni ostatnich kilku-nastu lat oraz coraz lepszego rozumienia potrzeb fizycznych,psychologicznych, edukacyjnych, duchowych, religijnych i eg-zystencjalnych pacjentów i spo³eczeñstwa �¦ lecz maj¹c na uwadze tak¿e zagro¿enia wynikaj¹ce z re-latywizmu etycznego i permisywizmu moralnego w naszych�rodowiskach i wokó³ nas;¦ w obliczu dyskusji o dopuszczalno�ci zabijania nienaro-dzonych dzieci, eutanazji, wykorzystywania ludzkich em-brionów do celów badawczych i tzw. terapeutycznych, klo-nowania cz³owieka, tworzenia hybryd ludzko-zwierzêcych,procedur antykoncepcyjnych i ubezp³adniaj¹cych orazsztucznego rozrodu;¦ w sytuacji, gdy milcz¹co zak³ada siê, ¿e wykonawc¹ tychprocedur bêdzie lekarz

� upowa¿nieni chrze�cijañskimi tradycjami europejskiej i �wia-towej medycyny, w dialogu ze wszystkimi lekarzami, którzywierz¹ w godno�æ i wolno�æ cz³owieka, stwierdzamy:

1. Uznajemy, ¿e normy i zasady etyczne uprzedzaj¹ prawostanowione i powinny wp³ywaæ na tre�æ jego przepisów,zgodnie z prawem naturalnym i nauczaniem Ko�cio³a.2. Uznajemy, i¿ w naszych decyzjach dotycz¹cych postêpo-wania medycznego wobec pacjentów, którzy darz¹ nas takwielkim zaufaniem, powinni�my kierowaæ siê przede wszyst-kim sumieniem. Ocena moralna dzia³añ lekarskich nie mo¿ewynikaæ z dora�nych, powierzchownych opinii czy trendów,lecz z pog³êbionej wra¿liwo�ci sumienia podlegaj¹cegokszta³towaniu przez obiektywne normy etyczne, wspólne dlawszystkich ludzi oraz niezmiennie bronione przez Ko�ció³.3. Aby zapewniæ wolno�æ wykonywania zawodu, musimypodtrzymywaæ prawo do sprzeciwu sumienia.4. Uwa¿amy, ¿e jednym z podstawowych wymagañ stawia-nych lekarzowi winien byæ sta³y rozwój jego osoby, zarównow zakresie praktycznych umiejêtno�ci, jak i postawy moralnej.5. Szczególne powo³anie lekarzy do s³u¿by ¿yciu i zdrowiudrugiej osoby wymaga jasnego formu³owania i ukazywaniazasad obiektywnej, uniwersalnej etyki.

6. Za �ród³o i podstawê wszelkich norm etycznych uznaje-my niezbywaln¹ godno�æ osoby ludzkiej w ci¹gu ca³ego jej¿ycia � od poczêcia do naturalnej �mierci.7. Tak jak godno�æ cz³owieka wymaga ochrony jego ¿ycia, takte¿ wymaga szczególnej troski w pocz¹tkowym okresie jegotrwania i poszanowania dla ludzkiej prokreacji i p³ciowo�ci.8. Proponujemy i wspieramy dzia³ania, które pozwol¹ ustrzecpacjentów od procedur podwa¿aj¹cych ich ludzk¹ godno�æ:� mówi¹c zdecydowane NIE eutanazji, wspieramy rozwój

medycyny paliatywnej;� nie godz¹c siê na aborcjê � d¹¿ymy do zapewnienie w³a-

�ciwej, kompleksowej opieki rodzinie i choremu dzieckuzarówno przed, jak i po urodzeniu;

� wybieramy leczenie przyczyn niep³odno�ci w miejsce ko-lejnych technik sztucznego rozrodu;

� popieramy rozwój badañ nad wykorzystaniem komórekmacierzystych pochodz¹cych od osób doros³ych i z krwipêpowinowej, nie godz¹c siê na u¿ywanie w tym celu ludz-kich embrionów.

9. Potwierdzamy z moc¹, i¿ praktyka medyczna w odnie-sieniu do interwencji genetycznych czy koñca ludzkiego¿ycia nie mo¿e prowadziæ do jego niszczenia.10. Pragniemy chroniæ nasze dzieci i m³odzie¿ przed zaniedba-niem, przemoc¹ i innymi zagro¿eniami dla ich zdrowia i god-no�ci. Musimy zapewniæ im w³a�ciw¹ edukacjê we wszystkichaspektach ¿ycia.11. Maj¹c na uwadze wielk¹ liczbê ludzi ¿yj¹cych obok nasw skrajnym ubóstwie lub w zagro¿eniach spowodowanychwydarzeniami losowymi, apelujemy o utrzymanie tradycji su-werennych decyzji lekarza umo¿liwiaj¹cych udzielanie hu-manitarnej i charytatywnej pomocy, zw³aszcza w zaniedba-nych obszarach �wiata, tak¿e w oparciu o zasady i kryteriapozaekonomiczne.12. Bior¹c pod uwagê odpowiedzialno�æ lekarza za zdrowiei ¿ycie pacjentów, wyra¿amy przekonanie o konieczno�ciwykonywania zawodu w godnych warunkach, nale¿nych za-równo pacjentowi, jak i lekarzowi, oraz uwa¿amy niezmien-nie, ¿e w podejmowanych staraniach dobro pacjenta winnomieæ pierwszeñstwo przed innymi zobowi¹zaniami.

N a najbli¿szym spotkaniu Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich,które odbêdzie siê 13 listopada br., ks. prof. Marian Machinek z Wydzialu Teologii

Uniwersytetu Warmiñsko-Mazurskiego w Olsztynie wyg³osi prelekcjê pt.�In vitro � w aspekcie godno�ci rodziców�.

Kolejne spotkanie, 11 grudnia br., bêdzie po�wiêcone naprotechnologii (referat i dyskusja).

Zapraszamy lekarzy, studentów WUM i inne zainteresowane osoby, tak¿e spoza Stowarzyszenia.

Zarz¹d Oddzia³u Mazowieckiego KSLP

KSLP zapraszaN

Deklaracja GdañskaW dn. 11-14 wrze�nia br. w Gdañsku obradowa³ XI Kongres Europejskiej Federacji Katolickich Stowarzyszeñ Lekar-skich. Sk³ada³ siê z nastêpuj¹cych sesji: �Prawo naturalne i prawo stanowione w medycynie�, �Problemy bioetycznew medycynie prenatalnej�, �Podtrzymywanie ¿ycia w �wietle etyki i prawa�, �Choroby cywilizacyjne wyzwaniem dlapañstwa, lekarza i pacjenta�, ��wiêto�æ ludzkiego ¿ycia � lekarz s³ug¹ ¿ycia� (por. �Puls� nr 10/2008).Na zakoñczenie uczestnicy zjazdu przyjêli wspóln¹ deklaracjê, któr¹ podpisali: prezydent XI Kongresu EuropejskiejFederacji Katolickich Stowarzyszeñ Lekarskich, prof. Josef Marek; prezes Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Pol-skich, dr Anna Grêziak; oraz sekretarz Europejskiej Federacji Katolickich Stowarzyszeñ Lekarskich, dr Hans Stevens.

(mkr)

Deklaracja XI Kongresu Europejskiej FederacjiKatolickich Stowarzyszeñ Lekarskich

21nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

Dy¿ury cz³onków Prezydium ORL

Andrzej W³odarczyk � przewodnicz¹cy ORL (codziennie w godzinach pracy);

Jacek Kubiak � wiceprzewodnicz¹cy ORL (codziennie z wyj¹tkiem czwartków, godz. 13.30-15.30);

Ryszard Majkowski � wiceprzewodnicz¹cy ORL (poniedzia³ek, wtorek, czwartek, godz. 14.00-16.00,�roda, godz. 12.00-14.00);

Mieczys³aw Szatanek � wiceprzewodnicz¹cy ORL; przewodnicz¹cy Delegatury Radomskiej(poniedzia³ek, wtorek, czwartek, godz. 13.00-16.00 w siedzibie Delegatury);

£adys³aw Nekanda-Trepka � sekretarz ORL (codziennie w godzinach pracy);

Janusz Bugaj � z-ca sekretarza ORL (wtorek, czwartek, godz. 10.00-12.00, �roda-pi¹tek, godz. 12.00-14.00);

Wojciech Borkowski � skarbnik ORL (poniedzia³ek, czwartek, godz. 14.00-17.00, wtorek, godz. 14.00-16.00).

l Wystawianie receptrefundowanych (22) 582-84-23

l Zaopatrzenie w przedmiotyortopedyczne i �rodkipomocnicze(22) 582-84-07

l Wystawianie Europejskiej KartyUbezpieczenia Zdrowotnego(22) 582-84-40 do 43

l Podstawowa opiekazdrowotna (22) 582-80-49

l Promocja zdrowia(22) 582-80-23

l Ratownictwo medyczne(22) 582-80-37

W sprawach dotycz¹cychNarodowego Funduszu Zdrowia

prosimy dzwoniæ do MazowieckiegoOddzia³u Wojewódzkiego NFZ

00-613 Warszawa, ul. Cha³ubiñskiego 8

Informacja telefoniczna (22) 582-84-40 do 43

www.nfz-warszawa.pl

l Ambulatoryjne�wiadczeniaspecjalistyczne(22) 582-80-24

l Leczenie szpitalne(22) 582-80-26

l Programy terapeutyczne(lekowe) (22) 582-80-32

l Rzecznik praw pacjenta(22) 582-84-16

l Rzecznik prasowy(22) 582-80-41

l Lecznictwo uzdrowiskoweul. Cha³ubiñskiego 8(22) 582-84-45, 46

Lekarskibal andrzejkowy

Okrêgowej Izby Lekarskiej w Warszawie� organizator

lekarskiego balu andrzejkowego �zaprasza do wspólnej zabawy

29 listopada 2008 r.w Hotelu Marriott.

Organizatorzyprzewiduj¹ liczne atrakcje

oraz zabawê do bia³ego rana.

Informacje: Andrzej Surowiecki,tel. (022) 824-71-20, (0) 668-398-719,

e-mail: [email protected]

[email protected]

Fundacja

22 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

KolumnêredagujePiotrKACZMAREK

e-mail:[email protected]

z Mazowsza

i rozbudow¹ systemu cyfrowego o opcjêmammograficzn¹. Na realizacjê przed-siêwziêcia z bud¿etu województwamazowieckiego wyasygnowano kwotê314 285 z³. SPZZOZ w ¯urominie prze-znaczy³ na ten cel 35 715 z³. W ramachca³ego programu zakupiono 7 aparatówmammograficznych dla szpitali powia-towych na terenie Mazowsza.

Piknik zdrowotnyw Halinowie21 wrze�nia br. na terenieDomu Kultury w Halinowieodby³ siê piknik edukacyjny�B¹d� zdrowy i bezpieczny�.

Celem organizatora � Gminnego Cen-trum Informacji � by³a promocja zdro-wia i profilaktyki oraz szeroko pojêtegobezpieczeñstwa w�ród mieszkañcówgminy. Gminne Centrum Informacji zor-ganizowa³o bezp³atne badania mam-mograficzne i cytologiczne. Mo¿na by³otak¿e sprawdziæ poziom cukru we krwi,zmierzyæ ci�nienie têtnicze, wykonaæspirometriê, zasiêgn¹æ porad dietetykai ekspertów w zakresie ¿ywienia nie-mowl¹t oraz sprawdziæ stan zdrowiajamy ustnej. Chêtni mogli oddaæ krew.Zorganizowano te¿ pokaz ratownictwadrogowego, podczas którego zademon-strowano wspó³dzia³anie s³u¿b ratow-niczych: stra¿y po¿arnej, s³u¿b medycz-nych oraz policji. Ponadto na imprezierozprowadzono bezp³atne materia³y natemat zagro¿eñ zwi¹zanych z narkoma-ni¹ oraz z przemoc¹ w rodzinie.

ISOw P³oñsku24 wrze�nia br. Centralna Steryli-zatornia p³oñskiego szpitala otrzy-ma³a Certyfikat ISO 9001:2000.

Na rêce dyrektora naczelnego SP ZZOZw P³oñsku Józefa �wierczka oraz kie-rownika CS El¿biety Sztark i pe³nomoc-nika dyrektora ds. systemu zarz¹dza-nia jako�ci¹ Marzeny Car-Dul � certyfi-kat wrêczy³ Tomasz Turkiewicz, prezesZarz¹du firmy QS ZURICH sp. z o.o.,która zajmuje siê wdra¿aniem syste-mów zarz¹dzania jako�ci¹.Wdro¿enie systemu podniesie bezpie-czeñstwo pacjentów poprzez zapew-nienie wysokiej jako�ci materia³ów,sprzêtów i urz¹dzeñ potrzebnych do�wiadczenia us³ug medycznych. Popra-wi on planowanie i organizacjê pracy,zwiêkszy jej efektywno�æ, przyniesietak¿e korzy�ci finansowe. Szpital po-dejmuje starania o to, aby CertyfikatISO otrzyma³y wszystkie oddzia³y. Ü

SP ZOZ £osicezaczynaprzynosiæ zyski£osicki szpital by³ na krawêdzibankructwa, jednak po wprowa-dzeniu dzia³añ restukturyzacyj-nych placówka zaczyna przynosiæzyski.

Zwolniono 82 pracowników, a porad-nie specjalistyczne z ul. Narutowiczaprzeniesiono do budynku szpitala naul. S³oneczn¹.W lipcu bilans zysków i strat by³ dodat-ni, nawet oddzia³ chirurgii  jednego dniawykona³ kontrakt z zyskiem 7 tys. z³. Popodpisaniu kontraktu z NFZ zostan¹uruchomione dwa nowe oddzia³y: re-habilitacji i ZOL (zak³ad opiekuñczo-lecz-niczy). Planuje siê zakup tomografukomputerowego, a z funduszy unijnych� przeprowadzenie komputeryzacji pla-cówki. W lipcu wszyscy pracownicySP ZOZ £osice otrzymali podwy¿ki od68 do 350 z³. Obecnie najni¿sza pensja(pracowników obs³ugi) wynosi 1300 z³.

Likwidacjaoddzia³uw £ukowie1 stycznia 2009 r. w ³ukowskimszpitalu zostanie zlikwidowanyOddzia³ dla Przewlekle Chorych.

Oddzia³ zostanie zlikwidowany, poniewa¿Narodowy Fundusz Zdrowia nie zwracaszpitalowi pieniêdzy za jego prowadze-nie. Powstanie natomiast oddzia³ rehabi-litacji ogólnoustrojowej, z pododdzia³emrehabilitacji neurologicznej. Pozostan¹ nanim tylko ci pacjenci, którzy bêd¹ wyma-gali takiej formy leczenia, a wiêc po bar-dzo skomplikowanych urazach i ciê¿kichwypadkach. Na nowym oddziale bêdziemog³o przebywaæ 25 pacjentów, czylio 20 mniej ni¿ do tej pory.

Mammografw ¯urominieSzpital Powiatowyw ¯urominie pozyska³ kolejnynowy sprzêt specjalistyczny.

W ramach programu �Wspó³uczestni-czenie w organizacji warunków wdra-¿ania programu przeciwdzia³ania cho-robom nowotworowym przy wspó³pra-cy z MOW NFZ i samorz¹dami powiato-wymi � doposa¿enie pracowni mammo-graficznych w szpitalach powiatowych�zakupiono nowy aparat RTG do diagno-styki mammograficznej z wyposa¿eniem

Olimpiada Szkó³Promocji Zdrowia29 wrze�nia br. w Siedlcachodby³a siê VIII Olimpiada Szkó³Promocji Zdrowia WojewództwaMazowieckiego.

Szko³y te przygotowuj¹ swoich wycho-wanków do promowania aktywnegostylu ¿ycia i profilaktyki zdrowotnej.Podczas olimpiady oceniano umiejêt-no�æ udzielania pierwszej pomocy,a tak¿e sprawno�æ fizyczn¹ i pomys³o-wo�æ. W konkursie startowa³y repre-zentacje 8 miast. Zwyciê¿yli gospoda-rze, czyli ekipa z II LO im. Królowej Ja-dwigi w Siedlcach, na co dzieñ wspó³-pracuj¹ca z tutejszym WojewódzkimSzpitalem Specjalistycznym.W olimpiadzie wziê³o udzia³ prawie600 uczniów z 7 Szkó³ Promocji Zdro-wia: z Siedlec, P³ocka, Ostro³êki, Ra-domia, Warszawy i z Ciechanowa.Pierwsza taka olimpiada odby³a siêw 2000 r. w Siedlcach. Szko³y Promo-cji Zdrowia powsta³y w 1990 r. S¹ pro-wadzone przez szpitale wojewódzkie.Program nauki jest skierowany do m³o-dzie¿y licealnej.

£¹czenie szpitaliw Siedlcach£¹czenie szpitala miejskiegoi wojewódzkiego w spó³kê nie stoiw sprzeczno�ci z lini¹ polityczn¹PiS-u � uwa¿aj¹ nale¿¹ce do tejpartii w³adze Siedlec.

�Prawo i Sprawiedliwo�æ� g³o�nosprzeciwia siê prywatyzacji szpitali, alejego lokalni dzia³acze podkre�laj¹, ¿epo utworzeniu spó³ki, która po³¹czyobie siedleckie placówki, jedynymi jejw³a�cicielami pozostan¹ samorz¹dymiasta i województwa. Zdaniem w³adzmiasta, przy obecnym finansowaniuforma zak³adu opieki zdrowotnej niedaje miejskiemu szpitalowi szans prze-trwania. Dlatego przekszta³cenia s¹niezbêdne. Wed³ug samorz¹dowców,obecne dzia³ania oddalaj¹ prywatyza-cjê miejskiego szpitala. Zaniechanieich skutkowa³oby bowiem bankruc-twem placówki i sprzedaniem jej przezsyndyka.

23nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

REK

LAM

A

Jak wiemy, niepe³nosprawno�æ intelektualna (upo�ledzenie umys³owe) jest sta-nem, nie chorob¹. Nie da siê jej wyleczyæ, ale osobom ni¹ dotkniêtym mo¿na

stwarzaæ mo¿liwo�ci normalnego, a w niektórych przypadkach nawet samodziel-nego ¿ycia. Zawdziêczamy to dobrej edukacji szkolnej i rehabilitacji spo³ecznej.

Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upo�ledzeniem Umys³owym zorga-nizowa³o kilkumiesiêczn¹ kampaniê spo³eczn¹ �Zara¿am rado�ci¹. Zara¿ampasj¹�. Celem akcji jest kszta³towanie postaw przyjaznych tej grupie ludzi � przezupowszechnianie wiedzy o ich sytuacji i mo¿liwo�ciach. Ü

mkr

Fundacja �Aby ¿yæ�, prowadz¹cadzia³ania prozdrowotne, rozpoczê-

³a kampaniê edukacyjn¹ �NIE dlameningokoków�, która ma propago-waæ wiedzê na temat zaka¿eñ bakte-ri¹ Neisseria meningitidis C. Na po-trzeby kampanii powsta³ serwis inter-netowy: www.meningokoki.info.pl Ü

mkr

Na zdjêciu � od lewej:Krystyna Mrugalska, honorowy prezes Stowarzyszenia,dr Dominika Maison, Dom Badawczy Maison,Zofia Paku³a, dyrektor O�rodka Wczesnej Interwencji,Mariusz Mitu�, wiceprezes Stowarzyszenia

Zara¿am rado�ci¹

NIEdlameningokoków!

Prof. Waleria Hryniewicz,konsultant krajowyw zakresie mikrobiologiiklinicznej, podczaskonferencji inauguruj¹cejkampaniê

Foto

gra

fie:

R.

Klim

kow

ska

24 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Na prze³omie XIX i XX wieku, gdy nasili³y siê zachorowania na gru�li-cê, dzia³acze Warszawskiego Towarzystwa Higienicznego, na wnio-sek dr. Teodora Dunina, postanowili wybudowaæ �sanatorium dlapiersiowo chorej niezamo¿nej ludno�ci�. W tym czasie do�æ dobrewyniki leczenia gru�licy osi¹gano nie tylko w sanatoriach górskich,

ale równie¿ w nizinnych, byle tylko mia³y odpowiedni klimat. Znajdowano gow suchych, gêsto zalesionych terenach, dobrze nas³onecznionych, z d³ugo utrzy-muj¹c¹ siê pokryw¹ �nie¿n¹ w zimie. Taki w³a�nie klimat mia³o znane wówczasuzdrowisko w Mrozach oraz pobliska Rudka. Mrozy le¿¹ zaledwie 56 km odWarszawy, przy trasie kolejowej, co wówczas mia³o ogromne znaczenie.Sanatorium powsta³o dziêki ofiarno�ci spo³eczeñstwa. Ksi¹¿ê Stanis³aw Lubo-mirski podarowa³ teren z 10 ha lasu. ¯ona dr. Dunina Zenajda za swoje zaanga-¿owanie w to przedsiêwziêcie otrzyma³a miano �serce budowy�.

29 listopada 1908 r. nast¹pi³o uroczyste otwarcie sanatorium � mog³o siê w nimleczyæ 60 chorych. W nastêpnych latach obiekt zosta³ rozbudowany, a po I wojnie�wiatowej unowocze�niony. Ju¿ wtedy sanatorium mia³o centralne ogrzewanie,liniê telefoniczn¹, radioodbiornik i nowoczesny sprzêt medyczny. Wielkie zas³ugidla jego rozwoju po³o¿y³ warszawski przemys³owiec, prezes Komitetu Sanato-rium Emil Gerlach. Po II wojnie �wiatowej sanatorium upañstwowiono.

Przez prawie 100 lat, mimo trzech wojen, okupacji i innych przeciwno�ci losu,w uzdrowisku leczono przede wszystkim chorych na gru�licê, choæ stopniowozakres �wiadczeñ poszerza³ siê o inne choroby uk³adu oddechowego. W 1976 r.placówkê w Rudce przekszta³cono w Specjalistyczny Zak³ad Opieki ZdrowotnejGru�licy i Chorób P³uc. Zajmowa³ siê on diagnostyk¹ i leczeniem gru�licy orazciê¿kich przypadków przewlek³ego zapalenia oskrzeli, rozedmy p³uc, niewydol-no�ci oddechowej i przewlek³ego serca p³ucnego. Dostosowanie infrastrukturytechnicznej i uzupe³nienie aparatury medycznej niezbêdnej do realizacji nowychzadañ z zakresu pneumonologii trwa³o wiele lat. Znaczn¹ ilo�æ sprzêtu diagno-stycznego i terapeutycznego zakupiono w latach 90.

Placówka s³u¿by zdrowia w Rudce pod Mrozami obchodziw tym roku jubileusz 100 lat istnienia. Na Mazowszu niewielejest obiektów mog¹cych poszczyciæ siê równie d³ug¹tradycj¹ pracy na rzecz chorych.

wêdrówki po regionie � Rudka

Ma³gorzata SKARBEK

Wiek dzia³alno�ci

RUDKA

RUDKA le¿y na przedmie�ciu Mrozów, ma³e-go miasteczka we wschodniej czê�ci Mazow-

sza, w powiecie miñskim. Miejscowo�æ ta,obecnie siedziba gminy, od dawna s³y-

nê³a z dobrego klimatu � w pierw-szej po³owie XX wieku sta³a siê zna-nym podwarszawskim letniskiem.

W czasie budowy sanatoriumw Rudce po³o¿ono tory odstacji kolejowej w Mrozachdo Rudki, aby u³atwiæ trans-

port materia³ów budowla-nych. Nastêpnie na linii tej urucho-

miono tramwaj konny, �owsem napêdza-ny�, który sta³ siê atrakcj¹ dla kuracjuszyi wczasowiczów. Obecnie TowarzystwoPrzyjació³ Mrozów planuje wznowieniekursowania tramwaju.

W 2001 r. znów zmieni³ siê profil pla-cówki � leczenie chorób dróg oddecho-wych jest obecnie tylko jedn¹ z trzechspecjalno�ci Rudki, poza tym rozwiniê-to rehabilitacjê, powsta³ te¿ zak³ad pielê-gnacyjno-opiekuñczy. Rocznie hospi-talizuje siê tu ok. 2,5 tys. pacjentów.Stale wzrasta liczba chorych na rakap³uc. Oni te¿, obok osób z przewle-k³¹ obturacyjn¹ chorob¹ p³uc, stano-wi¹ najliczniejsz¹ grupê hospitalizo-wanych. W 2007 r. rozpoczêto diagno-stykê i leczenie zaburzeñ oddychaniapodczas snu.

Z opieki d³ugoterminowej od chwili uru-chomienia zak³adu do koñca 2007 r. sko-rzysta³y 392 osoby, wiêkszo�æ z nichnie porusza³a siê samodzielnie. PrzyZOZ-ie dzia³aj¹ poradnie, które udzie-laj¹ ok. 6 tys. porad rocznie.

Wiekowe zabudowania wymagaj¹nieustannych remontów, a pomiesz-czenia szpitalne � dostosowywaniado obecnie obowi¹zuj¹cych przepi-sów sanitarnych. Sytuacjê utrudniafakt, ¿e od 1993 r. zespó³ pa³acowo-parkowy (tak nazwano dawne sana-torium) zosta³ wpisany do rejestruzabytków. W latach 90. niektóre czê-�ci g³ównego budynku by³y remon-towane ze �rodków wojewódzkiegokonserwatora zabytków w Siedlcach.Obecnie sektor ochrony zdrowia niemo¿e czerpaæ z funduszy przeznacza-nych na ochronê dziedzictwa kultu-rowego, a �rodki uzyskiwane z NFZmo¿na przeznaczaæ jedynie na �wiad-czenia medyczne. Byæ mo¿e sytuacjasiê poprawi, gdy samorz¹d woje-wództwa mazowieckiego zmieni za-sady finansowania obiektów zabyt-kowych.

25nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Mimo trudno�ci co roku prowadzi siêinwestycje, które stopniowo zmienia-j¹ zak³ad. W 2006 r. wydano na nie ok.1,5 mln z³, w 2007 r. � ponad 2,7 mlnz³ (prawie ca³a suma pochodzi³a z bu-d¿etu wojewódzkiego).

Jednym z pilniejszych zadañ stoj¹cychprzed dyrektor placówki, mgr Ma-riann¹ ZAMBRZYCK¥, jest uporz¹d-kowanie lokalizacji poszczególnychjednostek, tak aby zak³ad spe³nia³ wa-runki sanitarne okre�lone w rozporz¹-dzeniu MZ z 2006 r. Oddzia³ Gru�licyi Chorób P³uc musi bowiem mie�ciæsiê w wydzielonej czê�ci budynku. Wprzypadku Rudki jest to zachodnieskrzyd³o g³ównego gmachu. Docelo-wo 57-³ó¿kowy oddzia³ bêdzie nosi³nazwê pulmunologicznego. Trwaj¹tak¿e prace wykoñczeniowe w budyn-ku, do którego zostanie przeniesionyzak³ad opieki d³ugoterminowej. Wów-czas znacznie powiêkszy siê po-wierzchnia przeznaczona na Oddzia³Rehabilitacji i liczba jego ³ó¿ek. Wszel-kie prace remontowe s¹ prowadzonew taki sposób, aby nie kolidowa³y zdzia³alno�ci¹ lecznicz¹. ZOZ stara siêwywi¹zywaæ z kontraktów z NFZ i wten sposób nie zmniejszaj¹ siê jegoprzychody. Zak³ad ma dobr¹ sytuacjêfinansow¹; strata za 2007 r. wynios³atylko ok. 680 tys. z³, niewiele mniej �koszty amortyzacji: 470 tys.z³. W ter-minie realizuje zobowi¹zania, map³ynno�æ finansow¹.

W województwie mazowieckim s¹przygotowywane wnioski do regio-nalnego programu rozwoju na lata2009-2013. Dyr. Zambrzycka ma na-dziejê, ¿e projekty, nad którymi pra-cuje jej zespó³, zostan¹ przyjête do

Fot.

arc

hiw

um

szp

ital

a

realizacji. Wnioski przewiduj¹: rewi-talizacjê budynków, modernizacjê in-frastruktury, budowê stacji uzdatnia-nia wody, teleinformatyzacjê szpita-la, przej�cie pracowni radiologicznejna system cyfrowy.

� Przyjêcie naszych wniosków oraz otrzy-manie dodatkowych �rodków z pulimarsza³ka pozwol¹ na przygotowaniedokumentacji wymienionych projek-tów i czê�ciow¹ ich realizacjê � mówidyr. Zambrzycka. � W efekcie podnie-sie siê standard udzielanych �wiad-czeñ i bêd¹ lepsze warunki pobytu pa-cjentów.

Placówce w Rudce nale¿y ¿yczyæ, abys³u¿y³a osobom potrzebuj¹cym opiekimedycznej przez nastêpne 100 lat rów-nie dobrze, jak dotychczas. Ü

26 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

(...) Czy lekarzem siê jest,czy siê nim staje? Z pewno-�ci¹ staje siê nim, zostajelekarzem, z chwil¹ uzyska-nia dyplomu i uprawnieñdo wykonywania zawodu.Ale tu nie koñczy siê pro-ces stawania, który trwa dokoñca zawodowej aktyw-no�ci, a nawet i po niej.Czy byæ lekarzem odnosi siêtylko do zawodu, czy te¿i do powo³ania? Bycie le-karzem jest niew¹tpliwieosobnym, ale i bardzo spe-cyficznym zawodem, sta-rym jak ludzko�æ. Zawszewymaga wysokich kwalifi-kacji, dzisiaj coraz wiêk-szych wobec �wiadomo�ci,

¿e ¿aden cz³owiek nie jest w stanie opanowaæ ca³o�ci me-dycyny. Nie mo¿emy jednak zrezygnowaæ z wymiaru powo-³ania, jako odpowiedzi na oczekiwania spo³eczeñstwa i ka-pita³u zaufania dla tych, którym powierza siê zdrowie i ¿y-cie pacjenta.Czy medycyna jest tylko nauk¹, czy nadal równie¿ sztuk¹?Prof. Andrzej Szczeklik sugeruje: Lekarz, uplasowany miê-dzy nauk¹ i sztuk¹, stoi na rozdro¿u... sztuka spotyka siêz nauk¹ i lekarz znajduje swoje miejsce w tym z³¹czeniu.Wydaje siê, ¿e te trzy pytania nale¿¹ do kodeksu lekarskiejto¿samo�ci, której nabywa siê przez studia i dalsz¹ forma-cjê podyplomow¹.Z moj¹ rodzim¹ uczelni¹, Akademi¹ Medyczn¹ w Warsza-wie, by³em zwi¹zany w latach 1960-1968, najpierw jakostudent, pó�niej jako asystent w Zak³adzie Anatomii Prawi-d³owej i sta¿ysta w klinikach uczelnianych.Akademia Medyczna, dzisiaj Warszawski Uniwersytet Me-dyczny, to �rodowisko kszta³towane przez ludzi, i im za-wdziêczam najwiêcej. Moi i mego pokolenia profesorowiewyszli z tradycji jeszcze przedwojennej, cechuj¹cej siê wy-sokimi standardami kwalifikacyjnymi i deontologicznymi.Profesorowie Witold Sylwanowicz, anatom, Jan Bowkie-wicz, biolog, Jan Nielubowicz, chirurg, Stefan Weso³ow-ski, urolog, Adam Gruca, ortopeda, znakomici pediatrzy:Jan Bogdanowicz, Zofia Lejmbach, Maria Kobierska � byligwiazdami pierwszej wielko�ci przez ich integraln¹ oso-bowo�æ i swoiste poczucie, granicz¹cej ze szlachectwem,godno�ci.

2 pa�dziernika br. na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym uroczy�cie otwarto nowy rokakademicki. Przedstawiamy fragmenty wyk³adu inauguracyjnego �Lekarz, misjonarz, arcybiskup�,wyg³oszonego przez Ksiêdza Arcybiskupa Henryka Hosera, który odwo³uj¹c siê do swojej bogatejbiografii, rozwa¿a³ problem to¿samo�ci lekarza, misjonarza i kap³ana. Zwróci³ uwagê na przenikaniesiê ka¿dej z tych ról. Podkre�li³ fundamentalne znaczenie swojego medycznego wykszta³ceniai lekarskiej praktyki w duchowej i intelektualnej formacji.

Pe³ny tekst wyk³adu na: http://www.wum.edu.pl/informacje/2008/2008.10.02_inauguracja_roku_akademickiego.html

Fot.

I. R

ud

nic

ki,

W.

Wid

om

ska

(Dzi

a³ F

oto

med

yczn

y W

UM

)

ks. Henryk HOSER, SAC

Lekarz, misjonarz,arcybiskup

W Pary¿u, gdzie zapoznawa³em siê z medycyn¹ tropikaln¹,spotka³em nauczycieli akademickich, nauczaj¹cych tych sa-mych warto�ci i idea³ów, jak sêdziwy prof. Robert Debré,prof. Marc Gentillini w l.Hôpital de la Pitié Salpêtrière czyinni w szpitalu Claude Bernard.Jako asystent docenia³em i doceniam ich, moich profeso-rów, sta³¹ cechê, bycia nie tylko nauczycielem zawodu, alete¿ wychowawc¹ kadr medycznych, gdzie osobisty przyk³adi nie zawsze zawoalowane, ale wyra�ne, postawy aksjolo-giczne s¹ dla uczniów czytelne.Ju¿ pó�niej obserwowa³em dalsz¹ ewolucjê medycyny, trwa-j¹c¹ do dzi�. Charakteryzuje siê ona ogromnym nasyceniemtechnik¹ i swym coraz bardziej miêdzydyscyplinarnym cha-rakterem.Bêd¹ca terenem dla techniki i biotechniki medycyna niew¹t-pliwie poszerza, i to w sposób spektakularny, mo¿liwo�cidiagnostyczne i terapeutyczne dla dobra wszystkich cho-rych. S¹ jednak i ich skutki uboczne, zmieniaj¹ce, czêstoradykalnie, relacje wzajemne lekarza i pacjenta, i stwarzaj¹-ce model lekarza o cechach in¿ynierii biomedycznej.Geometrycznie postêpuj¹ce koszty techniki wprowadzi³y jejdrug¹ zale¿no�æ, tym razem od finansów i kapita³u, z towa-rzysz¹c¹ coraz wyra�niej merkantylizacj¹ naszego zawodu.Trzecia, pochodna od techniki i kapita³u, zale¿no�æ medy-cyny ma charakter polityczny wyznaczany przez grupy naci-sku o ró¿nych normach i genezie.Wniosek koñcowy zmierza do hipotezy, ¿e lekarz przestaje byæprzedstawicielem tzw. wolnych zawodów, traci swoj¹ podmio-tow¹ autonomiê i wolno�æ, jest sk³onny do postaw serwili-stycznych wobec, heterogennych dla medycyny, czynników.Kto podejmuje studia medyczne, staje wobec systemu moty-wacyjnego, le¿¹cego u pod³o¿a wa¿nej, ¿yciowej decyzji. Jestona wypadkow¹ aktualnej i potencjalnej to¿samo�ci subiek-tywnej: kim jestem i kim chcia³bym byæ, i z jakich powodów?Osobi�cie, obok wszystkich motywów domy�lnych, by³emposzukiwaczem prawdy o cz³owieku, m.in. w jego struktu-rze psychosomatycznej. Niew¹tpliwie medycyna dysponujesolidn¹ wiedz¹ w tym zakresie, co daje jej podstawy w kli-nicznej praktyce, wiedzê i umiejêtno�ci zapobiegania i le-czenia chorób. (...)

Obecno�æ na inauguracji roku akademickiego 2008/2009w mojej rodzimej Almae Matris u�wiadamia mi zwi¹zekz tym �rodowiskiem, który wyostrzy³ moje schematy po-znawcze i ukszta³towa³ dyscyplinê my�lenia: od przyczynydo skutku, od diagnozy do terapii i prognozy, zewnêtrz-nych i wewnêtrznych uwarunkowañ do niepowtarzalno�cika¿dego pacjenta, ka¿dego cz³owieka. (...) Ü

27nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

We wrze�niu br. biskup ordynariuszDiecezji Warszawsko-Praskiejabp Henryk Hoserprzyj¹³ w siedzibie Diecezjiprzewodnicz¹cego ORLAndrzeja W³odarczykai wiceprzewodnicz¹cegoRyszarda Majkowskiego (e)

�ladem Miko³aja Kopernika � lekarza i naukowca

W trakcie inauguracji nowego roku akademickiego w Olsztynie. Na zdjêciu � od lewej: dziekan Wydzia³u Medycznegoprof. Wojciech Maksymowicz, przewodnicz¹cy ORL w Olsztynie Leszek Dudziñski, prodziekan ds. dydaktyki dr hab. JadwigaSnarska i przewodnicz¹cy ORL w Warszawie Andrzej W³odarczyk

3 pa�dziernika br. odby³a siê, z udzia³em wielu go�ci,uroczysta inauguracja nowego roku akademickiegona Uniwersytecie Warmiñsko-Mazurskim w Olsztynie.

Po raz pierwszy uczestniczyli w niej adepci sztuki lekarskiej,ponad 80 osób � powsta³ tu bowiem kierunek lekarski.Minister zdrowia Ewa Kopacz w czerwcu br. podpisa³a roz-porz¹dzenie o przyznaniu limitu miejsc. Dziekanem Wydzia-³u Nauk Medycznych jest prof. dr hab. n. med. WojciechMaksymowicz, b. cz³onek NRL, b. redaktor naczelny �Gaze-ty Lekarskiej�, b. minister zdrowia, do niedawna kierownikKliniki Neurochirurgii w Szpitalu MSWiA w Warszawie. Ü (e)

Zdjê

cia:

E.

Gw

iazd

ow

icz

28 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

UCHWA£A NR 668/R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 29 SIERPNIA 2008 R.

w sprawie zmiany uchwa³ynr 675/R-IV/05 Okrêgowej Rady

Lekarskiej w Warszawiez dnia 17 czerwca 2005 r.

w sprawie weryfikacjilisty podmiotów

znajduj¹cych siê w za³¹cznikudo zarz¹dzenia nr 182/02 Marsza³ka

Województwa Mazowieckiegoz dnia 21 pa�dziernika 2001 r.

w sprawie ustalenia listy podmiotówuprawnionych do prowadzenia sta¿u

podyplomowego, w tym sta¿ycz¹stkowych lub sta¿u cz¹stkowego

lekarza, lekarza dentysty

Na podstawie art. 25 pkt 5 ustawy z dnia17 maja 2005 r. o izbach lekarskich (Dz. U.nr 30, poz. 158 ze zm.), art. 15 ust. 6 usta-wy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodachlekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2005 r.nr 226, poz. 1943 ze zm.) oraz uchwa³y nr675/R-V/05 Okrêgowej Rady Lekarskiejw Warszawie z dnia 17 czerwca 2005 r.w sprawie weryfikacji listy podmiotów znaj-duj¹cych siê w za³¹czniku do zarz¹dzenianr 182/02 Marsza³ka Województwa Mazo-wieckiego z dnia 21 pa�dziernika 2001r.w sprawie ustalenia listy podmiotówuprawnionych do prowadzenia sta¿u po-dyplomowego, w tym sta¿y cz¹stkowychlub sta¿u cz¹stkowego lekarza, lekarza den-tysty, w zwi¹zku z protoko³em wizytacji ze-spo³u powo³anego przez Prezydium Okrê-gowej Rady Lekarskiej w Warszawie do oce-ny spe³niania wymogów przez podmiotmaj¹cy prowadziæ sta¿ podyplomowy le-karza � uchwala siê, co nastêpuje:

§ 1W za³¹czniku nr 1 do uchwa³y nr 675/R-V/05Okrêgowej Rady Lekarskiej w Warszawiez dnia 17 czerwca 2005 r. w sprawie wery-fikacji listy podmiotów znajduj¹cych siê

w za³¹czniku do zarz¹dzenia nr 182/02 Mar-sza³ka Województwa Mazowieckiego z dnia21 pa�dziernika 2001 r. w sprawie ustale-nia listy podmiotów uprawnionych do pro-wadzenia sta¿u podyplomowego, w tymsta¿y cz¹stkowych lub sta¿u cz¹stkowegolekarza, lekarza dentysty � w poz. 1 Samo-dzielny Zespó³ Publicznych Zak³adów Opie-ki Zdrowotnej Warszawa-Wawer ul. dr. Stru-sia 4 wyra¿enie: �maksymalna liczba sta-¿ystów 3� zastêpuje siê wyra¿eniem:�maksymalna liczba sta¿ystów 6�.

§ 2Uchwa³a wchodzi z dniem podjêcia.

UCHWA£A NR 993/R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 26 WRZE�NIA 2008 R.

w sprawie powo³ania przy OkrêgowejIzbie Lekarskiej w Warszawie Dorad-czego O�rodka Wspomagania Prywa-tyzacji i Restrukturyzacji w Sektorze

Ochrony Zdrowia

Dzia³aj¹c na podstawie art. 25 pkt 5 ustawyz dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich(Dz. U. nr 30, poz. 158 z pó�n. zm.), bior¹cpod uwagê potrzeby wynikaj¹ce z sytuacjipolitycznej, gospodarczej i spo³ecznej, zacho-dzi konieczno�æ bie¿¹cego monitorowaniai doradztwa w zakresie reform sektora och-rony zdrowia � uchwala siê, co nastêpuje:

§ 1Powo³uje siê przy Okrêgowej Izbie Lekar-skiej w Warszawie Doradczy O�rodekWspomagania Prywatyzacji i Restruktury-zacji w Sektorze Ochrony Zdrowia, zwanydalej O�rodkiem.

§ 2Przedmiotem dzia³alno�ci O�rodka jestwsparcie merytoryczne Okrêgowej Izby Le-karskiej w Warszawie w sprawach zwi¹za-nych z problematyk¹ komercjalizacji, restruk-turyzacji i prywatyzacji publicznych zak³adówopieki zdrowotnej, a tak¿e nieodp³atne

�wiadczenie konsultacji na rzecz lekarzy za-trudnionych w publicznych zak³adach opiekizdrowotnej, bêd¹cych cz³onkami OkrêgowejIzby Lekarskiej w Warszawie, w zakresieprzedmiotu dzia³alno�ci O�rodka.

§ 3O�rodkiem kieruje Dyrektor, powo³ywanyi odwo³ywany przez Okrêgow¹ Radê Le-karsk¹ w Warszawie.

§ 4Strukturê organizacyjn¹ O�rodka tworzyæbêd¹ zespo³y zadaniowe, powo³ywaneprzez Dyrektora O�rodka w zale¿no�ci odpotrzeb i realizowanych zadañ, sk³adaj¹cesiê z cz³onków Okrêgowej Izby Lekarskiejw Warszawie, maj¹cych kompetencje me-ned¿erskie, wiedzê w zakresie zarz¹dzania� potwierdzon¹ egzaminem pañstwowymdla kandydatów na cz³onków rad nadzor-czych w JSSP, oraz zaproszonych do wspó³-pracy ekspertów zewnêtrznych.

§ 5Dzia³alno�æ O�rodka nie generuje kosztówsta³ych, gdy¿ udzia³ w zespo³ach zadanio-wych, okre�lonych w § 5 uchwa³y, odby-wa siê na zasadach nieodp³atnych.

§ 6Obs³ugê biurow¹ O�rodka (wysy³ka i od-biór korespondencji) zapewnia sekretariatPrzewodnicz¹cego Okrêgowej Rady Lekar-skiej w Warszawie.

§ 7Dyrektor O�rodka sporz¹dza sprawozda-nia ze swojej dzia³alno�ci, które przedk³a-da Okrêgowej Radzie Lekarskiej w Warsza-wie, w zale¿no�ci od potrzeb, nie rzadziejni¿ raz na kwarta³, przy czym roczne spra-wozdanie z dzia³alno�ci O�rodka, przed-k³adane na Okrêgowym Zje�dzie Lekarzy,bêdzie publikowane na zasadach obowi¹-zuj¹cych w Okrêgowej Izbie Lekarskiejw Warszawie.

§ 8Dyrektor O�rodka uczestniczy w posiedze-niach Prezydium Okrêgowej Rady Lekarskieji Okrêgowej Rady Lekarskiej w Warszawie,których przedmiotem obrad s¹ sprawy od-nosz¹ce siê do dzia³alno�ci O�rodka.

W �Pulsie� z pa�dziernika 2008 r. ukaza³ siê krótki tekst Ryszar-da Majkowskiego dotycz¹cy obowi¹zku ustawicznego kszta³ce-nia zawodowego lekarzy oraz zwi¹zanych z t¹ kwesti¹ proble-mów. Osobi�cie pragnê zwróciæ uwagê na jeszcze jeden, moimzdaniem, bardzo wa¿ny aspekt ca³ej sprawy.

Otó¿ w praktyce w obecnie obowi¹zuj¹cym systemie punktyedukacyjne ³atwiej jest kupiæ, ni¿ je zdobyæ, rzetelnie poszerza-j¹c lub ugruntowuj¹c swoj¹ wiedzê zawodow¹. Tym samym licz-ba zdobytych przez poszczególnych lekarzy punktów edukacyj-

uchwa³y ORL

nych w wielu przypadkach mo¿e bardziej�wiadczyæ o zasobno�ci ich portfela lub(oraz) znajomo�ci odpowiednich osób

(np. przedstawicieli firm farmaceutycznych, którzy sponsoruj¹im udzia³ w konferencjach naukowych) ni¿ o ich rzeczywistejchêci rozwoju zawodowego czy posiadanej przez nich wiedzy.Wydaje siê, ¿e sam obowi¹zek ustawicznego kszta³cenia lekarzyw obecnej formie s³u¿y bardziej interesom finansowym pewnychgrup biznesowych ni¿ d¹¿eniu do podniesienia kwalifikacji le-karzy oraz zainteresowania ich nowoczesn¹ wiedz¹.

Wystarczy tylko spojrzeæ na dostêpne mo¿liwo�ci zdobywaniapunktów edukacyjnych, aby dobitnie siê o tym przekonaæ. Tak

listy

W sprawie punktów edukacyjnych

29nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

§ 9Dyrektor O�rodka reprezentuje Okrêgo-w¹ Izbê Lekarsk¹ w Warszawie w zakre-sie przedmiotu dzia³ania O�rodka, w kra-ju i za granic¹, na podstawie upowa¿nie-nia Przewodnicz¹cego Okrêgowej RadyLekarskiej w Warszawie, bez prawa do re-prezentacji Izby w sprawach mog¹cychrodziæ zobowi¹zania finansowe wobecOkrêgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.

§ 10Zobowi¹zuje siê Dyrektora DoradczegoO�rodka Wspomagania Prywatyzacji i Re-strukturyzacji w Sektorze Ochrony Zdro-wia do zarejestrowania dzia³alno�ci O�rod-ka w Urzêdzie Skarbowym oraz G³ównymUrzêdzie Statystycznym.

§ 11Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.

UCHWA£A NR 994/R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 26 WRZE�NIA 2008 R.

w sprawie powo³ania DyrektoraDoradczego O�rodka Wspomagania

Prywatyzacji i Restrukturyzacjiw Sektorze Ochrony Zdrowia

Dzia³aj¹c na podstawie art. 25 pkt 5 usta-wy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekar-skich (Dz. U. nr 30, poz. 158 z pó�n. zm.)oraz uchwa³y nr 993/R-V/08 OkrêgowejRady Lekarskiej w Warszawie z dnia 26wrze�nia 2008 r. w sprawie powo³aniaprzy Okrêgowej Izbie Lekarskiej w War-szawie Doradczego O�rodka Wspomaga-nia Prywatyzacji i Restrukturyzacji w Sek-torze Ochrony Zdrowia � uchwala siê, conastêpuje:

§ 1Powo³uje siê kol. Mariolê Romañsk¹ �cz³onka Okrêgowej Izby Lekarskiej w War-szawie � na Dyrektora Doradczego O�rod-ka Wspomagania Prywatyzacji i Restruk-turyzacji w Sektorze Ochrony Zdrowia.

§ 2Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.

UCHWA£A NR 997/ R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 26 WRZE�NIA 2008 R.

w sprawie wyra¿enia zgodyna wydatkowanie kwotyna wykonanie elewacji

o zmienionej technologiiw nowej siedzibie

Okrêgowej Izby Lekarskiejw Warszawie

Dzia³aj¹c na podstawie art. 25 pkt 5 usta-wy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekar-skich (Dz. U. nr 30, poz. 158 z pó�n. zm.),po zapoznaniu siê ze stanem faktycznymelewacji budynku nowej siedziby Okrêgo-wej Izby Lekarskiej w Warszawie � uchwa-la siê, co nastêpuje:

§ 1Wyra¿a siê zgodê na wydatkowanie kwo-ty w wysoko�ci 91.172 z³ (s³ownie: dzie-wiêædziesi¹t jeden tysiêcy sto siedemdzie-si¹t dwa z³ote), która stanowi ró¿nicêkosztów ujêtych we wcze�niejszym pro-jekcie a wykonaniem elewacji w nowejtechnologii, w budynku przy ul. Pu³aw-skiej 18.

§ 2Wykonanie uchwa³y powierza siê zastêp-cy Dyrektora Biura Okrêgowej Izby Lekar-skiej w Warszawie oraz Skarbnikowi Okrê-gowej Rady Lekarskiej w Warszawie.

§ 3Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.

UCHWA£A NR 998/R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 26 WRZE�NIA 2008 R.

w sprawie wdro¿enia InstrukcjiKancelaryjnej Okrêgowej Izby

Lekarskiej w Warszawieim. prof. Jana Nielubowicza

Dzia³aj¹c na podstawie art. 25 pkt 5 usta-wy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekar-skich (Dz. U. nr 30, poz. 158 z pó�n. zm.)� uchwala siê, co nastêpuje:

§ 11. Wyra¿a siê zgodê na wdro¿enie Instruk-

cji Kancelaryjnej Okrêgowej Izby Lekar-skiej w Warszawie im. prof. Jana Nielu-bowicza.

2. Instrukcja, o której mowa w ust. 1, sta-nowi za³¹cznik do niniejszej uchwa³y.(za³¹cznik do wgl¹du w biurze Izby)

§ 2Wykonanie uchwa³y powierza siê Dyrek-torowi Biura Okrêgowej Izby Lekarskiejw Warszawie.

§ 3Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.

UCHWA£A NR 999 /R-V/08OKRÊGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W WARSZAWIEZ DNIA 26 WRZE�NIA 2008 R.

w sprawie wdro¿eniaInstrukcji Inwentaryzacyjnej Okrêgo-

wej Izby Lekarskiej w Warszawieim. prof. Jana Nielubowicza

Dzia³aj¹c na podstawie art. 25 pkt 5 usta-wy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekar-skich (Dz. U. nr 30, poz. 158 z pó�n. zm.)� uchwala siê, co nastêpuje:

§ 11. Wyra¿a siê zgodê na wdro¿enie Instruk-

cji Inwentaryzacyjnej Okrêgowej IzbyLekarskiej w Warszawie im. prof. JanaNielubowicza.

2. Instrukcja, o której mowa w ust. 1, sta-nowi za³¹cznik do niniejszej uchwa³y.(za³¹cznik do wgl¹du w biurze Izby)

§ 2Wykonanie uchwa³y powierza siê Dyrek-torowi Biura Okrêgowej Izby Lekarskiejw Warszawie.

§ 3Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.

Przewodnicz¹cy ORLAndrzej W£ODARCZYK

Sekretarz ORL£adys³aw NEKANDA-TREPKA

ww

w.

wa

rs

za

wa

.o

il

.o

rg

.p

l

oto punkty edukacyjne mo¿na zdobyæ za prenumeratê wybra-nego czasopisma medycznego (nikt nie weryfikuje potem, czyby³em ³askaw takie pismo przeczytaæ, czy te¿ mo¿e postanowi-³em paliæ nim w piecu � wa¿ne, ¿e op³aci³em rachunek za pre-numeratê), za wykupienie abonamentu prywatnej telewizji me-dycznej czy te¿ za zg³oszenie uczestnictwa w konferencji na-ukowej organizowanej przez koncern farmaceutyczny (nikt nieweryfikuje potem, czy by³em ³askaw zjawiæ siê choæ na jednymwyk³adzie � wa¿ne, ¿e zap³aci³em, niema³e, wpisowe).

Oczywi�cie, dostêpna jest pewna ilo�æ darmowych � doskona-³ych merytorycznie � kursów edukacyjnych. Niestety, w wiêk-szo�ci s¹ one organizowane w godzinach pracy, trwaj¹ kilkadni, za� liczba przypisanych im punktów edukacyjnych jest czê-sto nieporównywalnie mniejsza od liczby punktów mo¿liwychdo zdobycia za kilkusetz³otow¹ op³atê wpisowego na organizo-wan¹ przez firmê farmaceutyczn¹ konferencjê.

Na uczestnictwo w darmowych kursach zdecyduje siê lekarz,któremu naprawdê zale¿y na poszerzaniu swojej wiedzy. Ten za�,którego (z ró¿nych wzglêdów) interesowaæ bêdzie jedynie zdo-bycie w prosty sposób odpowiedniej liczby punktów edukacyj-nych, zap³aci raczej wpisowe na jedn¹ z wielu konferencji czyte¿ zaprenumeruje jedno lub dwa czasopisma. Obowi¹zek kszta³-cenia ustawicznego zostanie dope³niony. Tylko czy równocze-�nie wzrosn¹ realne umiejêtno�ci oraz lekarska wiedza?

Próbowa³em tym problemem zainteresowaæ MZ. Niestety, jakdo tej pory bezskutecznie. Urzêdnicy z Miodowej uwa¿aj¹, ¿epóki istniej¹ darmowe kursy edukacyjne, opisany przeze mnieproblem nie istnieje, za� �kupowanie� punktów edukacyjnychjest jedynie fikcj¹. Czy aby na pewno? Ü

Piotr S³awiñskiSzpital Praski w Warszawie

30 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

z radomskiej delegatury

KolumnêredagujeMiros³awW¥SIK

Copernicus w RSzSNowoczesny tomograf oczny Copernicus trafi³do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.

Jak podkre�la ordynator okulistyki w RSzS, dr Jan Kwiatkow-ski, nowy sprzêt umo¿liwia szybkie i dok³adne badanie siat-kówki oka, jest ono nieinwazyjne i bezbolesne. Uzyskany ob-raz pozwala diagnozowaæ m.in. jaskrê na wstêpnym etapierozwoju, zanim pojawi¹ siê zmiany w polu widzenia. Mo¿narównie¿ wykryæ zmiany nowotworowe. � Tomograf znacznierozszerza nasze mo¿liwo�ci diagnostyczne. To du¿y postêpw wyposa¿eniu radomskiej okulistyki � mówi ordynator.Zakup aparatury by³ mo¿liwy dziêki wsparciu z bud¿etu mia-sta. Tomograf kosztowa³ 200 tys. z³. Ü

Przychodnia w I³¿ypod zarz¹d gminyPo kilku latach starañ w³adze samorz¹dowe I³¿y przejê-³y nadzór nad miejscowym zak³adem podstawowejopieki zdrowotnej.

Decyzjê w tej sprawie podjêli radni powiatu radomskiego,którym dotychczas podlega³ ZPOZ.Uchwa³a o przekazaniu przychodni jest swego rodzaju do-koñczeniem zmian, jakie dokona³y siê podczas wprowadze-nia w 1998 r. reformy samorz¹dowej, gdy w ca³ej Polsce przy-chodnie podstawowej opieki zdrowotnej trafi³y pod zarz¹dgmin. Jednak w I³¿y nie uda³o siê tego przeprowadziæ, gdy¿z us³ug przychodni korzystali mieszkañcy kilku gmin, w tymz Rzeczniowa i Kazanowa, które nie nale¿¹ do powiatu ra-domskiego. W³adze centralne zdecydowa³y wówczas, ¿e i³-¿ecka przychodnia wejdzie w sk³ad powiatowej s³u¿by zdro-wia w Radomiu. � Przekazanie prowadzenia przychodni sa-morz¹dowi gminy jest odpowiedzi¹ na postulaty mieszkañ-ców tego regionu. To przyk³ad dobrego wspó³dzia³ania w³adzpowiatowych i gminnych � powiedzia³ wicestarosta powia-tu radomskiego Krzysztof Górak. Z decyzji radnych ciesz¹siê w³adze I³¿y. � Dziêki zmianom mo¿emy sami decydowaæo organizacji ochrony zdrowia naszych mieszkañców � pod-kre�la burmistrz I³¿y Andrzej Moskwa.Przychodnia bêdzie siê mie�ci³a w tym samym budynku, codo tej pory. Zmieni siê jedynie pracodawca. ZPOZ bêdzieobs³ugiwaæ ponad 16 tys. osób z gminy I³¿a, a tak¿e zareje-strowanych ju¿ w tej placówce mieszkañców z niektórychwsi w s¹siednich gminach. W O�rodku Zdrowia w Jasieñcu(podleg³ym ZPOZ) zostanie wykonany remont. Gmina chcete¿ wyst¹piæ o pieni¹dze z funduszy unijnych na rozwój no-wej placówki medycznej. Przychodnia w I³¿y jeszcze pod kie-rownictwem w³adz powiatu radomskiego mia³a dobre wy-niki finansowe. W pierwszym pó³roczu br. zanotowa³a zyskw wysoko�ci ok. 100 tys. z³.

Remonty w SzpitaluPsychiatrycznymw RadomiuPonad 9 mln z³ bêdzie kosztowa³a modernizacja Szpi-tala Psychiatrycznego w radomskich Krychnowicach.Pieni¹dze pochodz¹ z dotacji przyznanej przez sejmikwojewództwa mazowieckiego.

� Tak rozleg³ego frontu robót nie mieli�my od dawna � mówidyr. lecznicy Miros³aw �lifirczyk. Najwiêcej �rodków (a¿ 5,6mln z³) poch³onie budowa dwóch kot³owni gazowych orazwymiana sieci centralnego ogrzewania i ciep³ej wody. � Toinwestycja, która w d³u¿szym okresie pozwoli na znaczneoszczêdno�ci w szpitalu. Star¹ kot³owniê wêglowo-mia³ow¹zast¹pi nowoczesna, w pe³ni zautomatyzowana kot³ownia nagaz. Wymiana przyczyni siê do redukcji kosztów, jak równie¿do zmniejszenia zatrucia �rodowiska � podkre�la dyrektor.Równocze�nie z wymian¹ sieci c.o. jest prowadzona drugainwestycja � modernizacja pawilonu szpitalnego nr 7. � Pod-jêcie robót w znacznym stopniu zosta³o wymuszone koniecz-no�ci¹ dostosowania pomieszczeñ lecznicy i urz¹dzeñ infra-struktury szpitalnej do obecnie obowi¹zuj¹cych przepisów.Aby sprostaæ wysokim standardom unijnym, musimy wyko-naæ szereg prac remontowych � t³umaczy szef placówki.W ramach modernizacji zostanie zainstalowany d�wig szpi-talny i wybudowana klatka schodowa. Planuje siê tak¿e wy-mianê instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej, wymia-nê glazury i terakoty w sanitariatach oraz wymianê wyk³a-dziny pod³ogowej. Ca³o�æ bêdzie kosztowa³a 3,3 mln z³. Praceremontowe odbywaj¹ siê bez ograniczenia zakresu udziela-nych us³ug medycznych � na czas prowadzenia robót pa-cjenci zostali przeniesieni do innych pomieszczeñ.Tegoroczne prace nie koñcz¹ gruntownej modernizacji szpi-tala. Dyrekcja placówki zapowiada, ¿e do 2012 r. zostan¹wyremontowane wszystkie oddzia³y. D³ugoletni plan inwe-stycyjny przewiduje, ¿e w kolejnym etapie zostanie rozbu-dowana izba przyjêæ oraz zak³ad opiekuñczo-leczniczy. � Tobêdzie nasz priorytet, gdy¿ obecnie na miejsce w ZOL (którymie�ci teraz 100 ³ó¿ek) czeka siê nawet 2 lata � dodaje dyr.�lifirczyk.

W placówce go�ci³ m.in. konsul honorowy KanadyHenry Lebioda

Szpital przypomina plac budowy

31nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

SMS z Krakowa

Fot.

M.

Do

lack

a Ciszanie oznacza apatii

Jesieñ w Krakowie jak zwykle wp³ywa na przyspieszenietêtna ¿ycia publicznego. Tury�ci schodz¹ na plan dalszy,

natomiast gor¹czka ogarnia tubylców. Pomówienia, dot¹dkuluarowe, nabieraj¹ wymiaru publicznego, wszyscy k³óc¹siê ze wszystkimi. (�A to Polska w³a�nie�� � puentowa³ roz-mowê Panny M³odej z Poet¹ w �Weselu� krakowianin Sta-nis³aw Wyspiañski).Nawet uroczysto�ci zwi¹zane z 30-leciem pontyfikatu JanaPaw³a II i wkopanie kamienia wêgielnego pod Centrum JP II�Nie lêkajcie siê�, a tak¿e ods³oniêcie przy tej okazji pomni-ka ukochanego Papie¿a na placu przed Katedr¹ Wawelsk¹spowodowa³y zgrzyty � dotyczy³y zezwolenia na usytuowa-nie tego symbolu w tym akurat miejscu. A co dopiero mó-wiæ o pomówieniu przez Bronis³awa Wildsteina (na antenieprogramu I TVP) artystów �Piwnicy pod Baranami� o wspie-ranie SB, czego �wiadectwem mia³aby byæ tolerancja wo-bec M. Ronikiera, bohatera ksi¹¿ki Stanis³awa Jankowskie-go �Kolacja z agentem�, ujawnionego tam jako tajny wspó³-pracownik, oraz usuniêcie z zespo³u Leszka D³ugosza, którynotabene odszed³ na w³asne ¿yczenie. O tym, ¿e czterem

b. wiceprezydentom Krakowa i b. wojewodzie ma³opolskie-mu postawiono zarzuty korupcyjne, nie piszê, bo to banal-na codzienno�æ.Natomiast w �wiecie medycznym Krakowa zapad³a cisza,której nie nale¿y myliæ z apati¹. Ot, wszyscy czekaj¹ na roz-strzygniêcia sejmowo-prezydenckie w kwestii projektówminister Ewy Kopacz. �Czy mo¿na byæ przeciwnikiem PiS,a zarazem opowiadaæ siê przeciw lansowanej przez PO pry-watyzacji szpitali?� � zapyta³ mnie jeden z prominentnychprofesorów Collegium Medicum. Mo¿na byæ �za, a nawetprzeciw� � powiedzia³ przecie¿ jeden z laureatów NagrodyNobla. W szczegó³ach natomiast wydarzeniem by³o uroczy-ste zakoñczenie budowy Szpitala Podhalañskiego im. JanaPaw³a II w Nowym Targu. Data wkopania kamienia wêgiel-nego zbieg³a siê z 30. rocznic¹ pontyfikatu. Miejscowi przed-stawiciele samorz¹du zadeklarowali uroczy�cie, ¿e odt¹d re-zygnuj¹ z finansowania dalszej budowy przez bud¿et cen-tralny. To bardzo optymistyczna wiadomo�æ.Na koniec migawki z Izby. W po³owie pa�dziernika liczbalekarzy, którzy przed³o¿yli dokumenty po�wiadczaj¹ce uzy-skanie 200 punktów edukacyjnych, przekroczy³a 1,5 pro-cent. No comment! � odpowied� powinna rozumnemu cz³o-wiekowi nasun¹æ siê sama. Natomiast na pochwa³ê zas³u-guje nowa inicjatywa promowania lekarzy wolontariuszy,którzy stale b¹d� akcyjnie bior¹ udzia³ w przedsiêwziêciachcharytatywnych. By³bym nie w porz¹dku, gdybym przemil-cza³ (po odrzuceniu przez NRL postulatów autonomii) stanwrzenia w�ród lekarzy dentystów przed dorocznym, XXXIVju¿ spotkaniem w Rytrze. Na pomoc sprowadzono denty-stów ze S³owacji, gdzie �komory� (izby) od lat s¹ oddzielne.Ale czy im to pomo¿e? W¹tpiê. Ü

Wasz Cyrulik z Rynku G³ównego

RE

KL

AM

A

Zêby ze �wie¿ym po³yskiemChoæ szkliwo to najtwardsza tkanka ludzkiego organizmu, i ono z czasem siêzu¿ywa, wystawiaj¹c znajduj¹c¹ siê pod nim zêbinê na ³atwy ¿er bakterii.

Dotychczas zêby nie mog³y unikn¹æ tego losu, bo szkliwo siê nie odnawia. Po-wstaje bowiem z komórek, które gin¹, zanim z¹b pojawi siê w jamie ustnej.Teraz mo¿e siê to zmieniæ dziêki naukowcom z Instytutu Nauk Medycznych Uni-wersytetu Tokijskiego. Na 85. Zgromadzeniu Ogólnym International Associationfor Dental Research og³osili, ¿e uda³o im siê wyhodowaæ komórki szkliwa w ilo-�ciach pozwalaj¹cych na sprawne odtwarzanie tej tkanki. Dotychczas bowiemnajwiêkszym problemem by³o uzyskiwanie wystarczaj¹cych ilo�ci tych mno¿¹-cych siê komórek. Teraz zadaniem badaczy jest �namówiæ� szkliwo do wspó³pra-cy z komórkami mezenchymalnymi wnêtrza zêba.

Je�li siê uda, bêdziemy mogli zamiast plomb¹ utwardzaæ ubytki prawdziwym,twardym szkliwem, a nawet zamiast sztucznych implantów hodowaæ sobie w³a-sne zêby na zamówienie. Ü mtz

ciekawe Dyrektor SZPZLOWarszawa-Ochotaul. Szczê�liwicka 36

PILNIE ZATRUDNILEKARZY:

1. internylub medycyny rodzinnej

(Ochota, Raszyn i Ursus),

2. pediatrii (Raszyn, Ursus).

Kontakt:tel. (0-22) 822-88-53

lub0-509-353-127

32 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

EtoslekarskiSprywatyzowanie �wiadczeñ lekarskich stwarza sytuacjê,w której i lekarz, i szpital bêd¹ �wiadczyæ us³ugi � bardzobiegle, fachowo, grzecznie, sprawnie, a wiêc �lege artis� �obs³uguj¹c swoich chorych w ramach konkurencyjnej walkio klienta. Po�wiêcenie, nadobowi¹zkowy wysi³ek, bezinte-resowno�æ, spontaniczno�æ, jako elementy mi³o�ci bli�nie-go czy te¿ tylko jako wyraz humanistycznego stosunku dochorego, s¹ przecie¿ z definicji przeciwstawne zasadom gryrynkowej i zysku. Dla przedsiêwziêcia rynkowego elementyte oznaczaj¹ dodatkowe koszty, a pozbywaj¹c siê owegokosztownego balastu, zwiêksza siê tylko zysk. Tak wiêc wkra-czamy tu ju¿ w zupe³nie odmienny wymiar moralny. Pozatym wolny rynek wymieni³ �solidarno�æ� na �konkurencyj-no�æ�. Nie musi wiêc to byæ rynek z �ludzk¹ twarz¹�.

Nie oznacza to, ¿e osoby pracuj¹ce zgodnie z prawami ryn-ku cierpi¹ na atrofiê zmys³u moralnego. Mog¹ reprezento-waæ bardzo wysoki poziom etyki � zarówno zawodowej,jak i osobistej. Trzeba jednak pamiêtaæ, ¿e gra rynkowazmusza ka¿dego bior¹cego w niej udzia³ do bezwzglêdne-go dopasowania siê do kryteriów interesu i zysku. Uczest-nik gry rynkowej, zmuszony do walki z konkurencj¹, a wiêcdo walki o przetrwanie i byt, mo¿e najwy¿ej przyj¹æ posta-wê uczciwego handlowca.

Prawa rynku z za³o¿enia nie stwarzaj¹ niepublicznym zak³a-dom ochrony zdrowia, ich mened¿erom i lekarzom, warun-ków do spe³nienia ca³ej misji, jakiej dotychczas oczekiwa³oi nadal oczekuje spo³eczeñstwo. Tote¿ po�wiêcenie, ofiar-no�æ, nadobowi¹zkowy wysi³ek, bezinteresowno�æ, altruizmbêd¹ mog³y byæ w sposób ograniczony realizowane najwy-¿ej jako wyraz uk³adu: klient-sprzedawca. Oczekiwania spo-³eczne w odniesieniu do ochrony zdrowia s¹ przecie¿ z za-³o¿enia przeciwstawne rutynowym zasadom gry rynkoweji zysku. Tak wiêc dochodzi do zmiany zarówno etosu lekar-skiego, jak i medycyny.

Nie oznacza to wcale, podkre�lam, ¿e pracuj¹cy w prywat-nych zak³adach lekarze i mened¿erowie postêpuj¹ niemo-ralnie. By³aby to niczym nieuzasadniona kalumnia. Bêd¹ onijednak musieli byæ lojalni wobec swej instytucji, z za³o¿enianastawionej na zysk.

Dla chorego niemaj¹cego ani pieniêdzy, ani ¿adnych niefor-malnych �doj�æ� do �wiadczeñ ochrony zdrowia jedyn¹ oso-b¹, która mo¿e pokonaæ niesprawiedliw¹ dystrybucjê �rodków,z³¹ organizacjê ochrony zdrowia oraz zapewniæ mu dostêp dooptymalnego leczenia we w³a�ciwym czasie, jest lekarz. Dlate-go i spo³eczeñstwo, i chorzy oczekuj¹, ¿e to lekarze bêd¹ soli-darni z lud�mi chorymi, potrzebuj¹cymi pomocy i otuchy, oraz¿e bêd¹ sojusznikami w d¹¿eniu do sta³ej poprawy standar-dów uzyskiwanych �wiadczeñ medycznych. Poniewa¿ chorzyca³¹ swoj¹ nadziejê w sposób bezpo�redni wi¹¿¹ z lekarzem,tak wiêc to na lekarza spada obowi¹zek bezwarunkowego re-prezentowania �interesu� chorego.

Tadeusz TO££OCZKO

Fot.

E.

Gw

iazd

ow

icz

Opieka zdrowotnaczy sprzeda¿�wiadczeñ? cz. II

Cz. I przedstawili�myw �Pulsie� nr 10/2008

�Substytut rynku�z korupcj¹W krajach nie do koñca rozwiniêtych w okresie transforma-cji ekonomicznej dominuje, lub co najmniej powa¿n¹ rolêodgrywa, polityczny kapitalizm z silnie rozwiniêt¹ korup-cj¹. Wiele elementów tego, co u nas popularnie nazwano�wolnym rynkiem�, na �wiecie od dawna nazywa siê poprostu korupcj¹. Nic wiêc dziwnego, ¿e samo okre�lenie�wolny rynek� bywa u nas kojarzone z bezkarn¹ przestêp-czo�ci¹ gospodarcz¹. W procesie prywatyzacji innych ga³ê-zi gospodarki zaciera³y siê przecie¿ ró¿nice miêdzy prywa-tyzacj¹ a prywat¹, z powszechnie znanym zjawiskiem sa-mouw³aszczania siê decydentów. To jedna z najwa¿niejszychspo³ecznych obaw przed �wolnym rynkiem� i prywatyzacj¹w ochronie zdrowia. Jest rzecz¹ wysoce znamienn¹, ¿e o w¹tpli-wo�ciach tych zawodowi propagatorzy jako� dziwnie zapo-minaj¹, pomimo ¿e �robienie biznesu na s³u¿bie zdrowia�przek³ada siê na realne precedensy. Pomijanie tego proble-mu w dyskusji ma swoje ukryte przyczyny.

Ponadto, jako zwolennicy reformy ochrony zdrowia i pry-watyzacji, pamiêtajmy, ¿e korupcja jest czynnikiem antago-nistycznym nawet w stosunku do podstawowych zasad�wolnego rynku� i koncepcji kapitalizmu. To osoby i �rodo-wiska najbardziej zainteresowane finansowo stworzy³yi nag³a�nia³y �naukowy dogmat�, ¿e korupcja jest nieodzow-nym skutkiem ubocznym transformacji ekonomicznej. G³o-sy sprzeciwu spo³ecznego wobec panuj¹cego zjawiska ko-rupcji trzeba by³o jakimi� �naukowymi� wyja�nieniamii nowymi �zasadami moralnymi� zag³uszyæ. Dlatego wymy-�lono takie w³a�nie nowe prawo ekonomiczne i nowe pra-wo rozwoju spo³ecznego, a nastêpnie z du¿¹ precyzj¹ siêdo niego dostosowano.

Na dalszym etapie zjawisko korupcji w ochronie zdrowiat³umaczono nag³ym i powszechnym spadkiem moralno�ciw�ród lekarzy. Dziwnym zbiegiem okoliczno�ci w sprawie�makrokorupcji� zapad³a g³ucha cisza. Podobno, jak wyni-ka³o z doniesieñ, jedna tylko z nierozliczonych afer poch³o-nê³a 60 mld z³ � kwota ta w ówczesnych czasach by³a rów-na kosztom utrzymania ca³ej ochrony zdrowia w kraju przezpe³ne dwa lata. Okazuje siê wiêc, ¿e w ocenie politykówi dziennikarzy wrêczane lekarzom butelki stanowi¹ znamien-nie wiêksze zagro¿enie dla kraju. Tak wiêc w opisanych oko-liczno�ciach wprowadzano i utrzymywano pe³ny �substy-tut rynku�, niemaj¹cy nic wspólnego ani z zasadami uczci-wej �gry rynkowej�, ani z istot¹ kapitalizmu.

Prywatyzacja � propagowaniew¹tpliwo�ciPrzeprowadzana akcja propagowania prywatyzacji zupe³-nie nie jest wyra¿ana jêzykiem troski o spo³eczeñstwo � dla-tego nosi znamiona dezinformacji, demagogii i naci¹ganianaiwnych. Trudno jest wiêc propagatorów obdarzyæ zaufa-niem i wiar¹ w �czyste� intencje. Musi byæ tego jaka� bar-

32 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

33nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

RE

KL

AM

A

þ

dzo istotna przyczyna, dlaczego spo³eczeñstwa siê nie prze-konuje o warto�ci i celowo�ci, a nawet konieczno�ci prze-prowadzenia reformy, lecz tylko i wy³¹cznie namawia je dotego, obdarzaj¹c w¹tpi¹cych obra�liwymi epitetami. Mu-sz¹ jednak byæ jakie� granice spo³ecznej naiwno�ci i wiaryw prawdziwo�æ wszelkich obiecanek. Z do�wiadczenia wie-my, ¿e same tylko frazesy s¹ zwykle bardzo chytrym kamu-fla¿em rzeczywistych intencji.

Ka¿dy obywatel, jeszcze przed decyzj¹ o prywatyzacji, po-winien wiedzieæ, jaka bêdzie dostêpno�æ do �wiadczeñ le-karskich (w tym specjalistycznych), jakie us³ugi zdro¿ej¹,i o ile, oraz jak prywatyzacja wp³ynie na koszty uzyskaniapomocy szpitalnej. Równie¿ bardzo precyzyjnie powinienbyæ przedstawiony program opieki zdrowotnej obejmuj¹-cy najubo¿sz¹ czê�æ spo³eczeñstwa. Brak jasnego i precy-zyjnego programu przedstawiaj¹cego te w³a�nie zagad-nienia dyskwalifikuje ka¿d¹ koncepcjê prywatyzacji, a do-tychczas ¿adna z prezentowanych nie rozwi¹zywa³aprecyzyjnie tego problemu. Gdyby zabezpieczenia praw-ne tej grupy spo³eczeñstwa by³y opracowane, to z pewno-�ci¹ zosta³yby podane do powszechnej wiadomo�ci i upo-wszechnione.

Spo³eczeñstwo trzeba przekonaæ argumentami wynikaj¹cy-mi z eksperckiej analizy korzy�ci i strat zwi¹zanych z wdra-¿aniem proponowanej reformy. Tote¿ bardzo precyzyjniepowinien byæ przedstawiony pe³ny program opieki zdrowot-nej dla ca³ego spo³eczeñstwa, a nie tylko programy cz¹st-kowe, obejmuj¹ce jedynie tê czê�æ spo³eczeñstwa, która mamo¿liwo�æ wykupienia ubezpieczeñ dodatkowych.

Brak informacji na ten temat stanowi dowód, ¿e ¿aden ca-³o�ciowy program prywatyzacji w ochronie zdrowia nie zo-sta³ wypracowany. Trudno siê wiêc dziwiæ, ¿e wszyscy po-tencjalni chorzy obawiaæ siê bêd¹ i reformy, i wspó³p³ace-nia, dopóki nie dowiedz¹ siê, ile i za co bêd¹ musieli p³aciæ,w tym równie¿ za �wiadczenia dotychczas uzyskiwane bez-p³atnie. Wobec braku takich informacji wymaganie �zgodyw ciemno� mo¿na uznaæ za wyraz krêtackiej manipulacji.Z pewno�ci¹ mniejsze jest ryzyko organizacji �randki w ciem-no� ni¿ �prywatyzacji w ciemno�.

Publikowane sonda¿e wskazuj¹ na poparcie wiêkszo�ci spo-³eczeñstwa (odwrotnie ni¿ na Wêgrzech) dla wspó³p³aceniaza uzyskiwane �wiadczenia. Jak takie sonda¿e uznaæ za wia-rygodne, skoro ani respondent, ani nawet pytaj¹cy nie wie-dz¹, na co w szczegó³ach maj¹ siê zgodziæ i za ile? Jest totypowy mechanizm sonda¿owej manipulacji pytaniami, któ-rej tylko cel jest jasny � promowaæ w³asn¹ koncepcjê, a mo¿ei w³asny interes, zdyskredytowaæ oponentów, nawet kosz-tem prawdy. Jest to metoda oparta na niedomówieniach,sprytnym wykorzystywaniu nie�wiadomo�ci i naiwno�ci osóbankietowanych. W ten sposób traci siê te¿ zaufanie nawetdo rzetelno�ci proponowanych rozwi¹zañ, w³adza za� tracizdolno�æ mobilizowania spo³eczeñstwa do realizacji propo-nowanych reform. Jest natomiast rzecz¹ zupe³nie oczywi-st¹, ¿e je�li nie znajduje siê wystarczaj¹cych �róde³ finanso-wania ochrony zdrowia, to p³atnikami za �wiadczenia po-zostan¹ sami chorzy, ale ju¿ tylko jako klienci.

Dotychczasowa, nonszalancko prowadzona metoda propa-gowania prywatyzacji w ochronie zdrowia, oparta na slo-ganach, budzi wiêcej w¹tpliwo�ci, ni¿ dostarcza argumen-tów. Gdyby by³y jednoznaczne argumenty, to w¹tpi¹cychnie trzeba by wyzywaæ od histeryków, pó³g³upków itp.,a im bogatsze s³ownictwo jest w tym wzglêdzie, tym mniej-sza wiarygodno�æ ich autorów. S³ownictwo w tej dziedziniejest jednak bardzo bogate.

Osobom maj¹cym w¹tpliwo�ci wcale nie chodzi o to, abyinwestorzy, mened¿erowie, prawnicy, dziennikarze i leka-rze byli biedni. Chc¹ tylko, by spo³eczeñstwo mia³o spra-

wiedliwy dostêp do opieki lekarskiej. W odczuciu spo³ecz-nym sprawiedliwa organizacja ochrony zdrowia to taka,która zapewnia wszystkim jednakow¹ szansê bycia zdro-wym i jednakow¹ szansê wyzdrowienia dla chorych. Spo-³eczeñstwu i poszczególnym chorym du¿o ³atwiej jest zno-siæ niedostatek, równie¿ w odniesieniu do ochrony zdro-wia, gdy jest on sprawiedliwie rozk³adany. Wbrewdemagogicznym pokrzykiwaniom spo³eczeñstwo akceptujepojêcie �sprawiedliwych nierówno�ci�. Wspó³cze�nie jed-nak w powszechnym odczuciu pojêcie �sprawiedliwo�ci�jako warto�ci etycznej zosta³o zdewaluowane, g³ówniedziêki nadaniu jej politycznej tre�ci. Dlatego dzi� s³owo�sprawiedliwo�æ� w ustach polityka nabra³o charakterupolitycznego frazesu. �Sprawiedliwo�æ bowiem albo jestpowszechna, albo jej w ogóle nie ma�.

Zastosowana metoda propagowania prywatyzacji nosiwszelkie znamiona straszenia spo³eczeñstwa jej zupe³nieniesprecyzowanymi skutkami. Nosi wiêc znamiona oszustwa.To nie ¿¹daj¹cy wyja�nieñ i informacji strasz¹ prywatyzacj¹,bo obawy swe wyra¿aj¹ jasno i uczciwie. To zainteresowaniprywatyzacj¹ propagatorzy pos³uguj¹ siê inwektywami, nie-domówieniami i fa³szywymi argumentami, nosz¹cymi zna-miona oszustwa.

Trzeba równocze�nie pamiêtaæ, ¿e bezalternatywne rozwi¹-zania s¹ najczê�ciej niewiarygodne. Sloganami o bezalter-natywno�ci przykrywa siê najczê�ciej interesy w³asne. Za-stosowanie znajduje tu te¿ ¿yciowe prawo, ¿e przy rozwa-¿aniu mo¿liwo�ci zakupu (samochodu lub us³ugi) najpierwtrzeba dok³adnie wiedzieæ, jak¹ sum¹ pieniêdzy siê dyspo-nuje, a potem dopiero rozstrzygn¹æ o wyborze towaru. Mo¿esiê bowiem okazaæ, ¿e jestem zmuszony do szukania do-datkowych �róde³ finansowania, a w razie ich braku � dowyszukania tañszej oferty.

Podkre�lam: nie w prywatyzacji, lecz w aktualnej meto-dzie jej propagowania dostrzegam dodatkowe niebezpie-czeñstwo. Intensywne karmienie obywateli sloganamii frazesami, bez merytorycznego przedstawienia omawia-nych problemów, jest skuteczn¹ metod¹ formowania nie-dojrza³ego, uleg³ego spo³eczeñstwa, niebêd¹cego w sta-nie ju¿ nie tylko broniæ, lecz nawet formu³owaæ swegostanowiska. Ka¿de bowiem, niezale¿nie od jego rzeczy-wistej warto�ci, mo¿e byæ przedstawione jako niedorzecz-ne i wy�miane. W ten sposób dewaluuje siê warto�æ de-baty spo³ecznej jako metody udzia³u spo³eczeñstwaw rozwi¹zywaniu swoich w³asnych problemów. Stanowi-sko takie mo¿na te¿ zinterpretowaæ jako wyraz pogardydla niemaj¹cych mo¿liwo�ci korzystania z rynkowej ochro-ny zdrowia.

33nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

34 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Wspó³p³acenieB¹d�my jednak szczerzy: w chwili obecnej wspó³p³aceniabardziej boj¹ siê politycy ni¿ chorzy. ̄ aden z nich bowiemz pewno�ci¹ nie po�wiêci swojego publicznego wizerun-ku (PR) i wyników sonda¿y na rzecz koniecznych reformw pañstwie, nie tylko w odniesieniu do s³u¿by zdrowia.Dlatego by³y u nas tylko reformy pozorowane metod¹�odd³u¿ania�.

Takie stanowisko mo¿e promowaæ karierê polityczn¹, alenie prowadzi gospodarki do sukcesu. My�lenie o proble-mach spo³ecznych tylko w kategoriach zdobycia i utrzy-mania w³adzy z pewno�ci¹ nie jest d³ugoterminowo sku-teczn¹ polityk¹, równie¿ dla polityka. A urzêdowy i naka-zowy, propagowany przez gazety optymizm nigdy nie by³czynnikiem sprawczym dobrobytu i postêpu, zw³aszcza ¿eniektórzy politycy i dziennikarze nie maj¹ dobrze wykszta³-conych o�rodków mówienia prawdy. A k³amie siê zwykle,zw³aszcza zawodowo, w z³ych intencjach. Niestety, fa³szpolitycznych i ekonomicznych frazesów rzadko ju¿ budzinasze zdziwienie.

Pytania i w¹tpliwo�ci �podsumowanieu Dlaczego zwolennicy i propagatorzy prywatyzacji ochro-ny zdrowia chc¹ spo³eczeñstwu wmówiæ, a nie udowodniæ,¿e prywatyzacja ochrony zdrowia przyniesie spo³ecznie ko-rzystne skutki?u Czy w ostatecznym rozrachunku �per saldo� przeciêtnychory bêdzie musia³ za dotychczas otrzymywane bezp³at-nie �wiadczenia p³aciæ, a je�li tak, to ile i za co?u Czy sprywatyzowanie wy³¹cznie �dochodowych� specjal-no�ci lekarskich te¿ przyniesie spo³eczne korzy�ci, a je�li tak,to jakie?u Jak zapewniæ op³acalno�æ publicznej s³u¿by zdrowia, gdytylko �dochodowe� specjalno�ci zostan¹ sprywatyzowane?Czy pañstwo bêdzie wówczas staæ na op³acenie choæby pod-stawowej opieki dla osób nigdzie nieubezpieczonych?u Ilu obywateli polskich nie bêdzie staæ na op³acenie �wiad-czeñ na poziomie op³acalno�ci dla dostawcy us³ugi? W ja-kim zakresie ich konstytucyjnie zagwarantowane prawo doopieki zdrowotnej bêdzie zapewnione?u Czy w wyniku prywatyzacji ochrony zdrowia korzy�ci spo-³eczne bêd¹ równowa¿ne z prywatyzacj¹ zysków, a je�li nie,to w jakim stopniu?

u Czy decydenci uwzglêdniaj¹ mo¿liwo�æ dalszego, i jesz-cze g³êbszego ni¿ ju¿ istniej¹ce, rozwarstwienia strukturyspo³ecznej pañstwa, a je�li tak, to czy i jakie �rodki zapobie-gawcze bêd¹ wdro¿one?

Przyk³ad jednej z mo¿liwych sytuacji: Dyrektor sprywatyzo-wanego szpitala nie bêdzie móg³ podpisaæ kontraktu z NFZprzy wycenie procedur medycznych poni¿ej ponoszonychkosztów. Popad³by bowiem w d³ugi, tak jak obecnie szpita-le publiczne. W tym mechanizmie, nie z winy dyrekcji, szpi-tal taki stanie siê niedostêpny dla chorych niemaj¹cych do-datkowych ubezpieczeñ. A mo¿e byæ to jedyny szpitalw rejonie. Czy zosta³ opracowany jaki� mechanizm zabez-pieczaj¹cy przed podobnymi ewentualno�ciami?

My�lê, ¿e rz¹dz¹cy krajem politycy, mened¿erowie, ca³e spo-³eczeñstwo, a wiêc i ja, bêdziemy musieli respektowaæ pra-wa wolnego rynku i ekonomii oraz wple�æ je do systemuspo³ecznej ochrony zdrowia i naszego stosunku do ekono-mii. Taki bowiem jest obecnie �wiatowy trend rozwoju spo-³ecznego, niezale¿nie od naszych ¿yczeñ i upodobañ. Oso-by zamo¿ne z ³atwo�ci¹ prawa te zaakceptuj¹. Pozostali bêd¹musieli siê z nimi pogodziæ i do nich przyzwyczaiæ.

Niew¹tpliwie liberalizm ekonomiczny z wolnym rynkiem mawiele oczywistych zalet i niesie liczne korzy�ci. Wspó³cze�nie jestczynnikiem ekonomicznego postêpu. Trzeba jednak byæ �wia-domym, ¿e postkomunistyczny liberalizm, jaki zosta³ wprowa-dzony w krajach nie do koñca rozwiniêtych, wykorzystywa³mo¿liwo�æ i ³atwo�æ paso¿ytnictwa na pañstwie i spo³eczeñ-stwie. W procesie prywatyzacji zaciera³y siê ró¿nice miêdzy pry-watyzacj¹ a prywat¹, z powszechnie widocznym zjawiskiem sa-mouw³aszczania siê decydentów. Organizacyjne k³êbowiskoprywatnych interesów z publicznymi pieniêdzmi zawsze stwa-rza sprzyjaj¹ce warunki do podejmowania korupcj¹ sterowa-nych decyzji i paso¿ytowania na w³asno�ci pañstwowej. Bardzodobitnie wyra¿a to znane stwierdzenie, ¿e �na s³u¿bie zdrowiabêdziemy robiæ interes�. W tym aspekcie zniekszta³canie i prze-milczanie problemów jest równoznaczne z oszustwem.

Obawy wi¹¿¹ce siê z prywatyzacj¹ wynikaj¹ równie¿ z po-czucia zagro¿enia, ¿e zostanie pog³êbione ju¿ dokonaneznacz¹ce rozwarstwienie spo³eczne, i to w najbardziej wa¿-nej i czu³ej dziedzinie ¿ycia, jak¹ jest zdrowie. Je�li w ra-mach reformy istotne problemy ochrony zdrowia dla ubo-gich nie zostan¹ rozwi¹zane i przejrzy�cie przedstawione,lecz puszczone �na ¿ywio³�, w my�l rodzimej zasady �jako�to bêdzie�, to bêdzie to �wiadomym zaniedbaniem i now¹form¹ �walki klasowej� z biednymi. Ü

þ

Warszawsko-Otwocki Oddzia³ PTChP informuje21 listopada br. � z okazji 100-lecia powstania Sanatorium Przeciwgru�liczego w Rudce � Warszawsko--Otwocki Oddzia³ PTChP wraz z kierownictwem Zespo³u w Rudce organizuj¹ uroczyst¹ sesjê naukow¹ pod patronatemmarsza³ka województwa mazowieckiego Adama Struzika.

I czê�æ spotkania � o godz. 10.00 w siedzibie SSZZOZ w Rudce, al. Dunina 1; II czê�æ � o godz. 12.40 w Gminnym CentrumKultury im. Heleny Wielobyckiej w Mrozach, ul. Mickiewicza 22. W programie tematy historyczne dotycz¹ce szpitalaw Rudce i jego twórców, jak równie¿ zagadnienia dotycz¹ce epidemiologii, kliniki, diagnostyki mikrobiologicznej, radiolo-gicznej i immunologicznej gru�licy.Szczegó³owe informacje u sekretarza Oddzia³u Jacka Jagodziñskiego (tel. 604-957-483, e-mail: [email protected]) orazu dyrektor Zespo³u Marianny Zambrzyckiej (e-mail: [email protected]).

22 listopada br., o godz. 9.30, w Warszawie, w Novotelu Airport, ul. 1 Sierpnia 1, Warszawsko-Otwocki Oddzia³ PTChPorganizuje 21. sesjê Szko³y Pneumononologii nt. pneumonologii dzieciêcej, z udzia³em ekspertów z Instytutu Matkii Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka, Instytutu Gru�licy i Chorób P³uc w Rabce, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego,Uniwersytetu Jagielloñskiego i Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.Szczegó³owe informacje u kierownika kursu Tadeusza M. Zielonki (tel. 501-143-324, e-mail: [email protected]) oraz sekre-tarza Oddzia³u Jacka Jagodziñskiego (tel. 604-957-483, e-mail: [email protected]).

Wstêp jest bezp³atny. Organizator wyst¹pi do OIL w Warszawie o przyznanie punktów edukacyjnych.www.ptchp.home.pl

35nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Szpital Ginekologiczno-Po³o¿niczy �w. Zofiiprzy ul. ¯elaznej w Warszawie rozbudowuje siê.W planach jest utworzenie nowoczesnegobloku operacyjnego i porodowego, a tak¿eOddzia³u Intensywnej Terapii Noworodkówi Doros³ych.

We wrze�niu br. zakoñczy³ siê pierwszy etap rozbu-dowy. Zmodernizowano budynek B, nad którymrozpiêto przeszklony dach. Znajduj¹ce siê we-

wn¹trz jednostki otrzyma³y nowy, efektowny wystrój.Przychodnia przyszpitalna zyska³a dodatkowy gabinet,w którym bêdzie siê mie�ci³a poradnia laktacyjna i rehabi-litacyjna. Wszystkie gabinety wyposa¿ono w dodatkowysprzêt, m.in. do monitoringu zwiêkszaj¹cego bezpieczeñ-stwo pacjentek.

Apteka przyszpitalna znacznie powiêkszy³a swoj¹ po-wierzchniê, otrzyma³a te¿ urz¹dzenia do przygotowywa-nia leków recepturowych, lodówki do przechowywania

Ma³gorzata SKARBEK

Wiêcej porodów� wiêkszy szpital

leków i nowe meble. Dziêki temu spe³nia obecnie wyma-gane standardy. Zmodernizowano tak¿e laboratoriumi pracowniê histopatologii.

Trwaj¹ wykopy pod fundamenty nowego budynku, którybêdzie usytuowany na wewnêtrznym dziedziñcu szpitala.Do koñca br. powstan¹ tu fundamenty i podziemne szatniedla personelu. Dobudowana czê�æ placówki powiêkszy jejpowierzchniê o 3,5 tys. m kw., na której znajdzie siê jeszcze45 ³ó¿ek. Inwestycja w 88 proc. jest finansowana z dotacjiprzyznanej przez organ za³o¿ycielski � urz¹d m.st. Warszawy.

W przychodni rocznie udziela siê ok. 10 tys. porad.W 2007 r. w Szpitalu �w. Zofii urodzi³o siê 4317 dzieci.W br. bêdzie ich du¿o wiêcej � do koñca wrze�nia odby³osiê tu 3529 porodów. Dyrektor Wojciech Puzyna uwa¿a,¿e bie¿¹cy rok bêdzie rekordowy. Mówi: � Te rekordy niedo koñca nas ciesz¹, bo na ilo�ci cierpi jako�æ, komfortpobytu pacjentek, a personel jest bardzo zmêczony. Ocze-kujemy takich zmian organizacyjnych w sto³ecznym po³o¿-nictwie, które uchroni¹ pacjentki przed niepewno�ci¹co do przyjêcia porodu w wybranym szpitalu. Ü

Fot.

arc

hiw

um

szp

ital

a

36 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

REK

LAM

Y

Towar zys two Lekar sk ieWar szawskie

z a p r a s z a d oD o m u i K l u b u L e k ar za

w War s z a w i e ,pr z y u l . R a s z y ñ s k i e j 5 4 .

Klub, czynny codzienniew godz. 12.00-22.00,

jest otwarty dla �rodowiskalekarskiego Warszawy

w celu odbywania posiedzeñnaukowych, szkoleniowych,

spotkañ kulturalnych i towarzyskichoraz imprez okoliczno�ciowych.

Ponadto dysponujemy4 pokojami go�cinnymi

udostêpnianymi po niskich cenachlekarzom i ich rodzinom.

Tel.: 822-23-42; 823-96-82;823-96-83;

e-mail: [email protected]

ZATRUDNIÊ na sta³e lekarzaw praktyce POZ

po³o¿onej na skraju Puszczy Kampinoskiej,ok. 70 km od Warszawy,

najlepiej lekarza rodzinnego, pediatrê lub internistê.Do dyspozycji 80-metrowe mieszkanie w budynku przychodni.

Mo¿liwo�æ zatrudnienia drugiego lekarza (ma³¿onka).Bardzo dobre warunki finansowe.Tel. kontaktowy: 602 48 32 75

SZPZLO Warszawa BemowoZATRUDNI:

1. lekarzy POZ maj¹cych odpowiednie kwalifikacje;2. kardiologa.

Warunki pracy i p³acy do uzgodnieniaKontakt: (022) 638-90-55

Ogólnopolski KonkursFotograficzny Lekarzy

�Okiem eskulapa�Konkurs fotograficzny, organizowany przez �l¹sk¹ Izbê Lekarsk¹

w Katowicach, bêdzie przeprowadzony w nastêpuj¹cych kategoriach:

I. �Woda symbolem ¿ycia�, II. �Pejza¿ i architektura�, III. �Temat dowolny�.

Prace nale¿y nadsy³aæ do 31 marca 2009 r. na adres: �l¹ska Izba Lekarska,ul. Gra¿yñskiego 49a, 40-126 Katowice(z dopiskiem: �Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny Lekarzy w Katowicach).

Regulamin konkursu: www.izba-lekarska.org.pl

37nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Jerzy BOROWICZ

50 lat to kawa³ czasu. Prawie tyle minê³o od chwili, kiedy uzyska³em absolutorium AkademiiMedycznej w Warszawie. Wspominam Profesorów AM, którzy wyk³adali w okresie moichstudiów (1954-1959).

Moi ProfesorowieIn memoriam studiorum facilitas medicae

Cz. I zamie�cili�my w �Pulsie� nr 10/2008

cz. II

Rys

. K

. R

osi

ecki

Kazimierz OSTROWSKI � profesorhistologii. Niezwykle inteligentny,erudyta. Znakomity wyk³adowca, wy-magaj¹cy od studentów logicznegomy�lenia. My�lenie to zawiod³o mnieprzy pierwszym podej�ciu. Doczeka-³em siê jednak chwili, kiedy i mnieProfesor o co� spyta³, czego nie wie-dzia³. � Panie doktorze � zapyta³ � jakbêdzie po angielsku ��rodek cieniuj¹-cy�? � Kontrast medium � odrzek³em.I ja siê w koñcu na co� przyda³em.

Ludwik PASZKIEWICZ � profesor,niekwestionowany autorytet nauko-wy z anatomii patologicznej. Autorwielotomowego dzie³a po�wiêcone-go anatomii patologicznej. Nieza-przeczalny autorytet moralny. Cz³o-wiek wielkiej kultury i wiedzy. Wespó³z prof. Witoldem Zawadowskim re-prezentowa³ to pokolenie profeso-rów, które ju¿ nigdy nie powróci.Mia³by dzisiaj 130 lat.

Jan RACZYÑSKI � profesor, kierownikIII Kliniki Chirurgicznej w Szpitalu Dzie-ci¹tka Jezus. Doskona³y �miêkki� chi-rurg. Zdawa³em u Niego egzamin. Za-skoczy³ mnie pytaniem: � Co kolega wiena temat s³oniowacizny? Nie za bardzowiedzia³em, ale egzamin zda³em.

Ireneusz ROSZKOWSKI � profesorginekologii i po³o¿nictwa, kierownikII Kliniki przy ul. Karowej. Nie grzeszy³poczuciem humoru, zasadniczy, aleniezwykle troskliwy dla pacjentek.By³y dziekan AM. Jako wyk³adowcachaotyczny.

Ksawery ROWIÑSKI � profesor AM,znakomity radiolog dzieciêcy, autorpodrêcznika z tej dziedziny. Wyk³ada³równie¿ deontologiê lekarsk¹. Spra-wi³ mi ogromn¹ satysfakcjê, bowiemnie bêd¹c recenzentem mojej pracydoktorskiej, napisa³ do mnie: DrogiKolego, bardzo serdecznie dziêkujêza udostêpnienie Pañskiej pracy dok-torskiej, która mi siê bardzo podoba-³a. Mam nadziejê, ¿e praca uka¿e siêdrukiem. Serdecznie pozdrawiam �Ksawery Rowiñski, 18 XII 1971.

Jerzy STÊPIEÑ � doskona³y neuro-chirurg. Nastêpca prof. Choróbskie-go. Po latach pracy w klinice wyjecha³do Libii na uniwersytet w Trypolisie.Mia³em przyjemno�æ go�ciæ Gow Benghazi. Zmar³ na zawa³ sercaw hotelu w Trypolisie.

Witold SYLWANOWICZ � profesoranatomii prawid³owej. Znakomitywyk³adowca � wyk³ada³, rysuj¹c.Dostojny pan z siw¹ bródk¹, uosabia-j¹cy godno�æ profesorsk¹. DziekanWydzia³u Lekarskiego.(por. �Puls� nr 23/1994)

Jan SZYMAÑSKI � profesor otoryno-laryngologii, kierow-nik kliniki. Dobry

laryngolog. Wychowawca takich po-staci, jak profesorowie Bocheneki Grzegorz Janczewski. By³ tak¿e dzie-kanem Wydzia³u Lekarskiego AM.

Julian WALAWSKI � profesor pato-fizjologii. Studenci przed egzaminemstarali siê unikaæ z Nimkonfrontacji, ocenia³bowiem surowo. Pisa-³em szerzej o Profe-sorze w �Pulsie�nr 23/1994.

þ

38 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Stefan WESO£OWSKI � profesor,guru polskiej urologii. W sierpniu2008 r. skoñczy³ 100 lat! Mój ulubionyprofesor, którego ceniê nie tylko zawiedzê, ale równie¿ za zdolno�ci ak-torskie i niezwyk³e poczucie humoru.W �Pulsie� nr 6/2008 przypomina³emo zbli¿aj¹cej siê 100. rocznicy urodzinProfesora. W podziêce dosta³em odNiego krótki li�cik: Szanowny i drogiKolego! Dziêkujê Wam bardzo za ³a-skaw¹ wzmiankê o mnie w �Pulsie�.Z wyrazami przyja�ni � S. Weso³owski,18 VI 2008. Niecodziennie dostaje siêlisty pisane rêk¹ 100-letniego profeso-ra! Wiêcej o prof. Weso³owskim pisa-³em w �Pulsie� nr 31/1995.

Jakub WÊGIERKO � profesor inter-ny i diabetologii. Zapamiêta³em Jegos³ynne powiedzenie: Walka z cukrzy-c¹ to walka o wysoki bilans wêglo-wodanowy. Dzisiaj twierdzi siê wrêczodwrotnie. Jego nastêpc¹ zosta³prof. Kodejszko.

Piotr WIERZCHOWSKI � profesorchemii nieorganicznej. Wyk³ada³ che-miê na I roku studiów. Popularnienazywany by³ �Mu³em� (o czym wie-dzia³). W czasie wyk³adu mówi³ �odwrócony do tablicy, ty³em do stu-dentów � monotonnym g³osem, tak¿e nikt nie wiedzia³, o co chodzi.Czê�æ z nas zasypia³a. Na stare latazakocha³ siê w swojej asystentcei zakoñczy³ karierê niezbyt fortunnie.

Witold ZAWADOWSKI � znakomityradiolog, twórca nowoczesnej radio-logii powi¹zanej z patofizjologi¹i klinik¹. Pisa³em o tym wybitnymprofesorze w �Pulsie� nr 4/2003.Ostatnio �wiêtowali�my 120. rocznicêurodzin nie¿yj¹cego Profesora. Jegouczeñ, prof. Stanis³aw Leszczyñski,napisa³ o Nim: Nie szuka³ sensu ¿ycia.On ¿yciu nadawa³ sens.

Juliusz ZWEIBAUM � profesor AM,wybitny histolog i embriolog. Autorznakomitego podrêcznika dla studen-tów. By³ ju¿ starszym panem, kiedyzaczynali�my studia. Wychowa³ wspa-nia³ych nastêpców � profesorówOstrowskiego, Komendera i Sawickiego.

Eugenia ¯YRO � marksistkai pseudorewolucjonistka. KierownikZak³adu Marksizmu-Leninizmu,który to zak³ad, w Jej mniemaniu,by³ najwa¿niejszy w ca³ej AM. Wie-lu zdolnych kolegów i kole¿anekodpad³o po egzaminie z marksizmuna I roku studiów. Zawsze powta-rza³a: Gdy mówisz Lenin, my�liszPartia; gdy mówisz Partia, my�liszLenin. Wiatr historii zmiót³ têmarksistkê z uczelni. Ü

þV Turniej Medyków w Tenisie Ziemnym

5 pa�dziernika br. na kortach Radomskiego Klubu Tenisowegoprzy ul. Struga w Radomiu odby³ siê V Turniej Medykóww Tenisie Ziemnym, rozegrany pod patronatem Okrêgowej IzbyLekarskiej w Warszawie.

sport

W dn. 13-14 wrze�nia br. w Gi¿ycku, w o�rodku �Almatur�, odby³y siê Mi-strzostwa Polski jachtów w klasie turystycznej.

Izbê warszawsk¹ reprezentowa³a za³oga: Andrzej Wêdziñski (sternik), EdwardW¹sowski, Andrzej Bogusz i Jacek Stanis³awski. Zajêli�my 15. miejsce.Impreza � zorganizowana, jak co roku, przez Warmiñsko-Mazursk¹ OIL � by³abardzo udana. W przysz³ym roku te¿ jedziemy, by poprawiæ wynik. Namawiamykole¿anki i kolegów do uczestnictwa. Ü

Andrzej Wêdziñski

Od lewej: Adam Kurasiewicz � sêdzia turnieju, Dariusz i Anna Buczyñscy,Teresa i Krzysztof Jarosz, Dariusz Hernik

Zawodnikom sprzyja³a piêkna pogoda, a wspania³a zabawa towarzyszy³awszystkim graj¹cym oraz kibicuj¹cym.

W kategorii mê¿czyzn I miejsce zaj¹³ Krzysztof Jarosz, II miejsce � Dariusz Her-nik, III miejsce � Dariusz Buczyñski oraz Janusz Romanowski. W kategorii ko-biet zwyciê¿y³a Anna Buczyñska, która w finale pokona³a Teresê Jarosz. W ka-tegorii dzieciêcej (10-16 lat) zwyciê¿czyni¹ zosta³a 11-letnia Aleksandra Buczyñ-ska, która w finale pokona³a swego brata Oskara. Ü

Mieczys³aw Szatanek

Fot.

M.

Szat

anek

XVIII ̄ eglarskie Mistrzostwa Polski LekarzyXVIII ̄ eglarskie Mistrzostwa Polski Lekarzy

39nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Choæ WMHG maj¹ prawie 30-letni¹ tradycjê � po raz pierwszy uda³o siê zor-ganizowaæ wspólny wyjazd przy wsparciu finansowym i logistycznym samo-

rz¹du. Nasza skromna, 9-osobowa ekipa � w�ród kilkutysiêcznej grupy medy-ków z prawie 40 krajów �wiata rywalizuj¹cych w ponad 20 dyscyplinach � wy-walczy³a 30 medali i osi¹gnê³a wiele doskona³ych wyników.Najwiêcej medali i emocji dostarczyli nasi lekkoatleci. Bo¿enna Kêdzierska, le-karz dentysta z Pu³tuska, po rocznej przerwie w startach odzyska³a tytu³ królo-wej lekkoatletycznego stadionu: 9 medali, w tym 6 z³otych (biegi na 100, 200i 400 m, skok wzwy¿, w dal, rzut kul¹), 2 srebrne (rzut dyskiem, oszczep) orazbr¹z w polskiej sztafecie. 3 srebrne medale (1500 m, 3000 m, rzut kul¹) zdoby³anajm³odsza w naszej dru¿ynie, studentka V roku Wydzia³u Lekarskiego WUMMartyna Mickiewicz-Makuch, dok³adaj¹c 4. srebrny medal w dru¿ynie siatkówki.Br¹zowy medal w rzucie oszczepem wywalczy³, specjalizuj¹cy siê w medycynieratunkowej w warszawskim pogotowiu, Konrad Boñda � jego rzuty kul¹ i dys-kiem by³y bliskie podium. �wietnie wypad³ debiut Agnieszki Bolesty, rezydentkiz interny Szpitala w Miêdzylesiu. Jej z³oto na 400 metrów i br¹z w sztafecie by³ywstêpem do kolarskiej dominacji; wywalczy³a z³oto w klasyfikacji koñcowej ko-larskiego wy�cigu plus 2 z³ote i 2 srebrne medale za sukcesy etapowe oraz srebr-ny medal w kolarstwie górskim. Na �olimpijskim� basenie królowa³a Ma³gorzataSawa, lekarz dentysta z Radomia, by³a zawodniczka klubu �Czarni Radom�, zdo-bywaj¹c 2 z³ote medale (50 m stylem grzbietowym i 200 zmiennym) oraz2 srebrne (100 m delfinem i 100 m stylem dowolnym). Niezwykle ambitnie rywa-lizowa³ zarówno na basenie, jak i bie¿ni nasz maratoñczyk, kardiolog ze szpitalana Solcu, Krzysztof Makowiecki. Jego do�wiadczenie i postawa mobilizowa³y

Nasze medalew Garmisch-Partenkirchen

ca³¹ grupê do maksymalnego wysi³ku.W dru¿ynie siatkarzy (opartej na medy-kach bia³ostockich), która zdoby³a srebr-ny medal, wyst¹pili: Jacek Ma³ecki,Martyna Mickiewicz-Makuch i Krzysz-tof Makuch. Jacek Ma³ecki (Szpital naSolcu), MVP ostatnich Mistrzostw Pol-ski Lekarzy, uzupe³ni³ swoj¹ kolekcjê z³o-tym medalem w bardzo silnie obsadzo-nym turnieju siatkówki pla¿owej; autorartyku³u za� � br¹zowym medalemw tenisie sto³owym w kategorii openw deblu ze �l¹skim kardiologiem An-drzejem Wnêkiem.Ju¿ za rok XXX Mistrzostwa �wiataMedyków. Zachêcam do treningu, szli-fowania formy i po�wiêcenia czê�ci wa-kacyjnego urlopu na sportowo-lekarsk¹rywalizacjê.Zdjêcia i felietony z WMHG oraz innychimprez lekarskich � na stronie sporto-wej NIL: www.hipokrates.org Ü

Krzysztof Makuch

Z 30 medalami z XXIX Mistrzostw �wiata Medyków (World Medicaland Health Games � WMHG) w olimpijskim Garmisch-Partenkirchen,po³o¿onym u podnó¿a najwy¿szego szczytu niemieckich AlpZugspitze, wróci³a ekipa lekarzy warszawskiej OIL.

Fot.

K.

Mak

uch

Polska ekipa na WMHG

40 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

�Pewnego dnia para �wiadków Jehowy zapuka³a do drzwinaszego mieszkania � opowiada dr Józef KIERSKIw swoich wspomnieniach z pracy w WHO �W cieniuz³ocistego wê¿a�. � Gdy ¿ona otworzy³a, podali jejksi¹¿kê w kolorowej ok³adce i zapytali: Czy chce panibyæ w raju? Na ok³adce ¿ona ujrza³a fotografiê parkuw centrum Suwy i wykrzyknê³a: Och, ja ju¿ w tym rajuby³am!�.

Ten raj to archipelag Fid¿i � 300 wysp w zachodniejczê�ci Oceanu Spokojnego, odkryty w 1643 rokuprzez Abla Tasmana. Pierwsi osadnicy europejscypojawili siê tu dopiero w po³owie XVIII wieku.A w 1874 roku archipelag dosta³ siê Brytyjczykom.

I to w sposób szczególny � za d³ugi. Winê ponosi³ wódzplemienny rywalizuj¹cy z królem, który napad³ na KonsulatAmerykañski i go spali³. Odpowied� amerykañska nadesz³aszybko, a �ci�lej � nadp³ynê³a, w postaci okrêtów wojen-

Ewa DOBROWOLSKA

W niewoliza d³ugi

Polacy w WHO � cz. II: Fid¿iZd

jêci

a z

arch

iwu

m d

r. J.

Kie

rski

ego

Dr Józef Kierski przed najwiêksz¹ chat¹ we wsi,s³u¿¹c¹ zebraniom i weselom

Cz. I zamie�cili�my w �Pulsie� nr 6/2008

nych Liberty i Eagle. Po oddaniu dwóch salw armatnich do-wódca za¿¹da³ odszkodowania w wysoko�ci 30 tys. USD.Dla króla by³a to fortuna nie do zdobycia. �Uczynni pasto-rzy anglikañscy poradzili, aby zwróci³ siê o pomoc do do-brej królowej Wiktorii � pisze dr Kierski. � Po rekomendacjiGeneralnego Gubernatora Australii, który zdawa³ sobie spra-wê ze strategicznego i ekonomicznego znaczenia Fid¿i, mo¿-liwo�ci za³o¿enia plantacji trzciny cukrowej, kakao, kawyi eksploatacji z³ó¿ z³ota, rz¹d brytyjski udzieli³ po¿yczki�.

Raz wpad³szy w sid³a, król móg³ ju¿ tylko oddaæ koronê.A kiedy j¹ odda³, zosta³ zaproszony przez Generalnego Gu-bernatora, w imieniu królowej Wiktorii, do z³o¿enia oficjal-nej wizyty w Australii. �le to siê skoñczy³o dla Fid¿yjczyków.Król i jego orszak zachorowali w drodze powrotnej na odrê.W porcie wita³y ich t³umy. Wracaj¹c do swoich wiosek, sze-fowie plemion rozprzestrzenili chorobê na ca³y archipelag.Ocenia siê, ¿e zmar³o 25 tys. Fid¿yjczyków, czyli co czwarty.Na powrót do poprzedniej wielko�ci populacji trzeba by³oczekaæ 100 lat. A epidemia odry na Fid¿i przesz³a do histo-rii, stanowi¹c klasyczny przyk³ad skutków zawleczenia cho-roby zaka�nej na dziewiczy teren.Mia³a te¿ inny aspekt: zmniejszy³a i tak skromne zasoby si³yroboczej. Plantatorzy zaczêli wiêc rekrutowaæ Hindusów.Wed³ug oficjalnych danych, w ci¹gu 37 lat przyby³o ich naFid¿i 60 tysiêcy. I nagle siê okaza³o, ¿e Hindusów jest wiêcejni¿ Fid¿yjczyków. Wtedy ponoæ wielka rada szefów plemionpodjê³a tajn¹ uchwa³ê: ¿adnego unikania ci¹¿y, musi nasbyæ wiêcej. Ludno�æ wiejska doceni³a wagê tej decyzji.A �rodki antykoncepcyjne, wysy³ane na wie�, ginê³y po dro-dze w tajemniczy sposób. Dzi� proporcje procentowe wy-nosz¹ 49:46 na korzy�æ Fid¿yjczyków.

Krystyna i Józef Kierscy, którzy przyjechali na Fid¿i w 1976roku, mieli jeszcze okazjê obserwowaæ wizytê El¿biety II.Od 1970 roku Fid¿i by³o ju¿ pañstwem niepodleg³ym, alenale¿a³o do Wspólnoty Brytyjskiej. Ostateczne zerwaniez Brytyjczykami nast¹pi³o dopiero w roku 1987.Archipelag Fid¿i s³ynie od wieków z otaczaj¹cych go zewsz¹d,niebezpiecznych dla ¿eglarzy, raf koralowych. Fid¿yjczycy z³¹s³awê zawdziêczaj¹ kanibalizmowi przodków. Co prawda ju¿tylko sporadycznie, ale wystêpowa³ on jeszcze w XIX wieku.Dzi� w Suwie, stolicy Fid¿i, jest Uniwersytet Po³udniowegoPacyfiku, Szko³a Medyczna i Centralny Szpital archipelagu.Dr. Kierskiemu, specjali�cie w ginekologii i po³o¿nictwie,zaproponowano nadzorowanie projektu WHO, którego ce-lem by³o obni¿enie �miertelno�ci matek przy porodzie. G³ów-n¹ jej przyczyn¹ by³ krwotok poporodowy.Wiêkszo�æ wysp archipelagu jest izolowana, mo¿na siê tamdostaæ statkiem lub bardzo kosztownym �mig³owcem. Aletransport morzem, gdy jest wzburzone, nie wchodzi w grê.�Ja te¿ � wspomina dr Kierski � by³em zablokowany na jed-nej z wysp przez piêæ dni z powodu szalej¹cego sztormu.W tej sytuacji jedynym rozwi¹zaniem, aby zrobiæ wszystkodla chorego, jest takie wyszkolenie i wyposa¿enie persone-lu medycznego, aby móg³ on poradziæ sobie sam�.

W o�rodkach zdrowia na izolowanych wyspach by³y �wiet-nie wyszkolone pielêgniarki. Dziêki wojsku, które udostêp-ni³o im radiostacje i przeszkoli³o w pos³ugiwaniu siê nimi,mog³y siê konsultowaæ z lekarzami i wykonywaæ pod ichzdalnym nadzorem zabiegi, mimo braku uprawnieñ. Dopierojednak umo¿liwienie pielêgniarkom bezpo�redniego prze-taczania pe³nej krwi i do¿ylnego wstrzykiwania �rodków ob-kurczaj¹cych macicê po porodzie doprowadzi³o do obni¿e-nia w ci¹gu trzech lat wska�nika �miertelno�ci ze 143w 1975 roku do 60 na 100 tys. ¿ywych urodzeñ w roku 1978.

41nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Wspó³praca z Fid¿yjczykami uk³ada³a siêdr. Kierskiemu znakomicie. �Byli partne-rami � podkre�la. � Gdy zgodzili siê najak¹� propozycjê, wcielali j¹ konsekwent-nie. ̄ eby zmniejszyæ �miertelno�æ matek,przygotowali�my ujednolicone protoko-³y zapobiegania najczê�ciej wystêpuj¹-cym na Fid¿i powik³aniom po³o¿niczymi ich leczenia. Rozes³ano je do wszystkichszpitali i punktów pielêgniarskich w ci¹-gu dwóch tygodni. Podczas dalszychtrzech miesiêcy wszystkie pielêgniarkii po³o¿ne zosta³y przeszkolone w ich sto-sowaniu. Jak na kraj rozwijaj¹cy siê, tonaprawdê znakomite tempo�.Praca doktora wymaga³a czêstych wyjaz-dów w teren, na kontrole i szkolenia. Wi-zyty w wioskach Fid¿yjczyków podlega³yosobliwemu rytua³owi. Trzeba by³o zaczy-naæ od szefa wioski. W najwiêkszej cha-cie, s³u¿¹cej spotkaniom, zebraniom, we-selom, zasiadano z szefem, ¿eby siê wymieniæ informacjamio celu wizyty i potrzebach wioski. Pito kavê, nie maj¹c¹ nicwspólnego z nasz¹ kaw¹. Worek wype³niony li�æmi i korze-niami miejscowej ro�liny zanurzano w wodzie, co jaki� czasgo wyciskaj¹c. P³yn, od tego wyciskania szarobrunatny, cierp-ki w smaku, w przeciwieñstwie do znanej nam kawy dzia³a³uspokajaj¹co � zapewne w celu pohamowania temperamen-tu dyskutantów. Niekiedy spotkanie urozmaicano tañcami. Tan-cerki by³y ubrane od stóp do g³ów, tancerze wystêpowali tyl-ko w spódniczkach trzcinowych. Rekwizytami mê¿czyzn by³ydzidy i maczugi, którymi w tañcu wojennym niebezpieczniewymachiwali. Potem nastêpowa³a wymiana prezentów. Go-�cie przekazywali na ogó³ leki. Czasem jednak t³umacz dokto-ra sugerowa³: A mo¿e by�my tak kupili karton piwa? Doktorotrzymywa³ zazwyczaj kilka ryb, kawa³ miêsa, koszyk owoców,po czym t³umacz niezmiennie proponowa³, ¿eby zje�æ to wspól-nie z gospodarzami. Kiedy� jednak, u szefa du¿ego plemie-

nia, potomka ostatniego króla, po koszach ryb i owocównast¹pi³ ci¹g dalszy: wprowadzono wo³u i trzy �winie. I tymrazem t³umacz nie zawiód³. Ja to ca³e jedzenie ofiarowa³emw twoim imieniu chorym ze szpitala � oznajmi³. � By³empewien, ¿e nie bêdziesz mia³ nic przeciwko temu.

Gdy Krystyna i Józef Kierscy wsiadali do samolotu, opusz-czaj¹c Fid¿i, w jedn¹ z wysp uderzy³ huragan, który znisz-czy³ po³owê zabudowañ. O co zreszt¹ nietrudno � chaty s¹zbudowane z pêdów bambusa, a ich dachy pokryte li�æmipalmowymi. W latach 40. Anglicy sprowadzili na archipe-lag blachê falist¹, nak³aniaj¹c ludzi do pokrywania ni¹ da-chów. Zapomnieli o najwa¿niejszym: blaszany dach nagrze-wa³ siê pod wp³ywem s³oñca, zamieniaj¹c przewiewn¹ dotej pory chatê w piec.Ofiary huraganu zawsze mog¹ liczyæ na pomoc s¹siadóww budowie nowej chaty. Tradycja wspólnej pracy dla dobrawszystkich cz³onków plemienia jest u nich g³êboko zako-rzeniona. A materia³y s¹ pod rêk¹.Wyposa¿enie fid¿yjskich chat jest bardzo skromne: tylko nie-zbêdne sprzêty. Podobnie w miejskich mieszkaniach. �W domumojego lokalnego odpowiednika w projekcie WHO � lekarza,dyrektora departamentu w Ministerstwie Zdrowia, pó�niejsze-go premiera rz¹du, nie by³o ³ó¿ek � opowiada dr Kierski.� Zgodnie z tradycj¹, rodzina spa³a na matach, po³o¿onychbezpo�rednio na pod³odze. Byli do tego przyzwyczajeni, uwa-¿ali spanie na matach za wygodne. Nie widzieli powodu, ¿ebyzmieniaæ tradycjê�.

Na Fid¿i dr Kierski z ¿on¹ spêdzili trzy lata. Dr KrystynaKierska, specjalistka cytolog, pracowa³a jako wolontariusz-ka w War Memorial Hospital. Pisywa³a te¿ do specjalistycz-nej gazety na temat metod wczesnego wykrywania rakaszyjki macicy. �Jak zwykle, wszystko, co dobre, koñczy siêbardzo szybko � podsumowuje Doktor. � Przyroda, pogo-da, ludzie, a przede wszystkim praca. Wreszcie by³em nie-zale¿ny, sam podejmowa³em decyzje, ale równie¿ ponosi-³em odpowiedzialno�æ. To by³o wyzwanie�. Ü

Dr med. Józef Kierski � absolwent warszawskiej AM, uzy-ska³ specjalizacjê z ginekologii i po³o¿nictwa w Klinice przyul. Karowej u prof. I. Roszkowskiego. Przez 25 lat (od 1971 r.)pracowa³ w �wiatowej Organizacji Zdrowia (WHO). Jako przed-stawiciel tej organizacji wciela³ w ¿ycie projekty WHO w Al-gierii, Bangladeszu i na Fid¿i. W 1984 r. zosta³ zatrudnionyw Sekretariacie WHO w Genewie. Swoje wspomnienia z okresupracy za granic¹ opisa³ w ksi¹¿ce �W cieniu z³ocistego wê¿a�(Wydawnictwo DOMENA, Warszawa, 2001).

Fid¿yjskie tancerki

Na Fid¿i zdarzaj¹ siê muszle tej wielko�ci

42 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

muzy i my

Anna BIE¯AÑSKA

Autor: So³¿enicyn

3 sierpnia 2008 r. w Moskwie zmar³ Aleksander So³-¿enicyn, rosyjski pisarz, który mia³ odwagê pisaæo okrucieñstwach systemu komunistycznego w ra-dzieckich wiêzieniach i gu³agach na pó³nocy kraju.

W czasie II wojny �wiatowej walczy³ na froncie. Zakrytyczne opinie na temat prowadzenia wojny przezZwi¹zek Radziecki i roli Stalina, wyra¿one w kore-

spondencji do przyjaciela, zosta³ oskar¿ony o zdradê i osa-dzony w wiêziennej celi. W li�cie tym pisa³: �Je�li prze¿yje-my to wojenne piek³o, to musimy d¹¿yæ ze wszystkich si³,aby nigdy wiêcej nie by³o wojny�.

W jednej ze swych wspomnieniowychksi¹¿ek So³¿enicyn opisuje okropne wa-runki, w jakich przebywali wiê�niowie,st³oczeni na betonowym klepisku, bez¿adnych sprzêtów, koców � tylko go³e,brudne �ciany, odór i robactwo. Prze-wa¿nie byli to wiê�niowie polityczni.Wyroki � od 10 do 20 lat. Niespodzie-wane zmiany przyjmuj¹ ze zdziwieniemi ulg¹. Zostaj¹ przetransportowani dodu¿ej sali, gdzie maj¹ ³a�niê, fryzjera.Dwa razy dziennie dostaj¹ makaronz olejem. Nie ma przes³uchañ. Po mie-

si¹cu tych komfortowych warunków wracaj¹ do odnowio-nej celi z 4 pryczami, sto³em. S¹ te¿ sztuæce. Naiwni � niewiedz¹, co to znaczy, ale ciesz¹ siê. Niebawem wchodziwiêzienna �wita i zapowiedziany przed miesi¹cem go�æ:amerykañska dzia³aczka spo³eczna i polityczna, przewod-nicz¹ca Komisji Praw Cz³owieka ONZ � ¿ona prezydenta USAAnna Eleanor Roosevelt. Pierwsza Dama pyta, a radziecki t³u-macz zmy�la odpowiedzi wiê�niów. Wszyscy czterej pytaniokazuj¹ siê kryminalistami � którzy zabili matkê, sprzedalica³¹ wie� itp. Ciekawi pani¹ Roosevelt: jakie maj¹ wyroki?

Okazuje siê, ¿e 10 lub parê lat wiêcej, co budzi w niej zdziwie-nie: �Macie ³agodne prawo, u nas za takie czyny grozi krzes³oelektryczne lub, w wyj¹tkowych przypadkach, do¿ywocie�. So³-¿enicyn nie mo¿e siê nadziwiæ naiwno�ci tej amerykañskiej dzia-³aczki, która równie¿ w pokazowym baraku w O�wiêcimiu uzna-³a, ¿e �warunki s¹ zgodne z prawami wiê�nia�. Wstrz¹saj¹cyjest opis powrotu wiê�niów do poprzedniej, brudnej celi, za-wszonych ³achów i obt³uczonych misek. Pozosta³ tylko zapo-mniany we wnêce muru ma³y pos¹¿ek Buddy.So³¿enicyn spêdzi³ 8 lat w sowieckim obozie pracy. Po powro-cie do domu � pisze. Jego rêkopisy dostaj¹ siê do krajów Euro-py Zachodniej i s¹ drukowane w ogromnych nak³adach. Prze-dostaj¹ siê te¿ do Polski Ludowej. Ma³¹ ksi¹¿eczkê: �Jeden dzieñz ¿ycia Iwana Denisowicza� czyta siê po kryjomu, ale ju¿ na-stêpne: �Zagroda Matriony�, �Kr¹g pierwszy�, �Oddzia³ cho-rych na raka�, �Archipelag Gu³ag�, s¹ wydawane legalnie.W 1970 r. So³¿enicyn dostaje literack¹ Nagrodê Nobla. Przezd³ugi czas jej nie odbiera, obawiaj¹c siê zakazu powrotu doojczyzny. W ZSRR nasilaj¹ siê szykany wobec pisarza. W koñ-cu zostaje noc¹ zabrany z mieszkania i odstawiony na lotni-sko � gdzie czeka na niego samolot. Po kilku godzinach nalotnisku w Niemczech jest witany przez swego przyjaciela,pisarza Heinricha Bõlla.Dla So³¿enicyna zaczyna siê czas podró¿y, odczytów i spo-tkañ. W Szwajcarii powstaje ksi¹¿ka �Lenin w Zurychu�i autobiografia pisarza, która niestety w Polsce nie by³a wy-dana. Potem pobyt w Stanach Zjednoczonych. Po wyk³a-dzie na Uniwersytecie Harvarda, gdzie So³¿enicyn krytyko-wa³ liberaln¹ politykê i �zgniliznê moraln¹�, nie by³ on ju¿tak po¿¹danym go�ciem.W 1994 r. Gorbaczow zaprosi³ pisarza, aby powróci³ do ojczy-zny � przywracaj¹c mu utracone obywatelstwo. So³¿enicyn,stêskniony, wróci³ na ojczyst¹ ziemiê, gdzie do¿y³ 89 lat. Ü

POSIEDZENIA KLINICZNEInstytutu �Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka� w I i II 2009 r.

Jednostka organizacyjna Temat Referent/referenci Termin

1. Klinika Chorób Hipoglikemia, hiperinsulinemiczna Dr med. Dariusz Rokicki 6.01.2009Metabolicznych, Endokryno- i cukrzyca noworodków � ró¿nelogii i Diabetologii choroby, wspólna patogeneza

2. Klinika Gastroenterologii, Model postêpowania z dzieæmi Dr n. med. Irena Jankowska 20.01.2009Hepatologii i Immunologii z cholestaz¹ ze szczególnym

uwzglêdnieniem cholestaz rodzinnych

3. Klinika Pediatrii Praktyczne zastosowanie metod Prof. dr hab. Janusz Ksi¹¿yk 3.02.2009leczenia ¿ywieniowego w klinice

4. Klinika Gastroenterologii, Nieswoiste choroby zapalne jelit Prezentacja zbiorowa kliniki 17.02.2009Hepatologii i Immunologii u dzieci. Obraz kliniczny, pod³o¿e

molekularne, leczenie biologiczne

Posiedzenia kliniczne odbywaj¹ siê w pierwszy i trzeci wtorek miesi¹ca o godz. 13.30 w g³ównym budynku IPCZD.Dodatkowe informacje: Sekcja Szkoleñ IPCZD � tel. (022) 815-11-32

W artykule Anny Bie¿añskiej �Kraj Kwitn¹cej Wi�ni� w rubryce�muzy i my� (s. 42), zamieszczonym w �Pulsie� nr 10/2008, zosta³ob³êdnie wydrukowane zdanie � podajemy je tu w poprawnej wersji:�W czasach, o których pisze Murasaki, Chiny uwa¿a³yza wasala Japoniê, a przywo¿one towary traktowa³yjako daninê�. Za pomy³kê bardzo przepraszamy.

43nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl 43nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

mec. Beata KOZYRA-£UKASIAK

Noweprzepisy prawne

I. 11 lipca 2008 r. wesz³o w ¿ycie zarz¹dzenie ministra zdro-wia z dnia 11 lipca 2008 r. w sprawie powo³ania zespo³uds. spraw opracowania standardu kompleksowej opiekinad chorymi na hemofiliê i pokrewne skazy krwiotoczneoraz sposobu i zasad finansowania zaopatrzenia w czyn-niki krzepniêcia opublikowane w Dzienniku UrzêdowymMinistra Zdrowia nr 8, poz. 34.

Zadaniem zespo³u jest opracowanie norm kompleksowej opiekinad chorymi na hemofiliê i pokrewne skazy krwiotoczne orazopracowanie propozycji sposobu realnego � zgodnego z rze-czywistymi kosztami � sposobu finansowania leczenia chorychna hemofiliê i pokrewne skazy krwotoczne oraz opracowaniezasad dystrybucji czynników krzepniêcia i strategii zaopatrze-nia systemu ochrony zdrowia w czynniki krzepniêcia na rok2009 i lata nastêpne.Do zadañ zespo³u w powy¿szym zakresie nale¿y opracowanieprojektów dotycz¹cych w szczególno�ci:- okre�lenia warunków, jakie powinny spe³niaæ placówki pro-

wadz¹ce leczenie chorych na hemofiliê i pokrewne skazykrwotoczne;

- opracowania zakresu opieki w o�rodkach prowadz¹cych le-czenie chorych na hemofiliê i pokrewne skazy krwotoczne;

- opracowania szczegó³owych zasad opieki szpitalnej, ambu-latoryjnej i domowej u chorych na hemofiliê i pokrewne ska-zy krwotoczne;

- opracowania harmonogramu i norm w zakresie wprowadze-nia procedur profilaktyki pierwotnej;

- opracowania zasad szerszego wprowadzenia czynników re-kombinowanych dla chorych na hemofiliê i pokrewne skazykrwotoczne.

II. 29 lipca 2008 r. wesz³o w ¿ycie zarz¹dzenie ministra zdro-wia z dnia 21 lipca 2008 r. w sprawie powo³ania zespo³uds. chorób rzadkich, opublikowane w Dzienniku Urzêdo-wym Ministra Zdrowia nr 8, poz. 36

Do zadañ zespo³u nale¿y m.in.:- proponowanie kierunków polityki w zakresie opieki i terapii

chorych na choroby rzadkie;- opracowywanie i proponowanie rozwi¹zañ opartych na do-

wodach naukowych, precyzyjnie okre�laj¹cych zasady, na ja-kich zapewnia siê obywatelom równy dostêp do informacji,diagnostyki, terapii i opieki, oraz przejrzystych kryteriów fi-nansowania ze �rodków publicznych innowacyjnych techno-logii lekowych;

- prowadzenie dzia³añ s³u¿¹cych zapewnieniu podstawoweji specjalistycznej opieki zdrowotnej osobom cierpi¹cym nachoroby rzadkie, w szczególno�ci poprzez wskazywanie w³a-�ciwych rozwi¹zañ problemów powsta³ych przy realizacjiopieki i terapii chorych z chorobami rzadkimi;

- proponowanie rozwi¹zañ s³u¿¹cych integracji systemu terapiii opieki nad osobami cierpi¹cymi na choroby rzadkie � z ogól-nym systemem opieki zdrowotnej;

- upowszechnianie wiedzy dotycz¹cej diagnostyki i leczeniachorób rzadkich, w szczególno�ci w �rodowisku medycznym;

- wspieranie bezpiecznych i skutecznych metod leczenia w ob-szarze terapii chorób rzadkich;

- wspieranie racjonalizacji procesu terapii chorób rzadkich;- monitorowanie stosowania terapii chorób rzadkich;- wspó³praca ze �rodowiskami zainteresowanymi popraw¹

jêzyk nasz giêtki

Te dwa s³owa jak rzadko które wywo³uj¹ ogromne emo-cje. Znam wydawnictwo, które podzieli³o siê na zwal-czaj¹ce siê grupy: zwolenników unikalnego i zwolenni-

ków unikatowego. Trochê to tak, jak w pamiêtnikach Lemu-ela Guliwera, w których Jonathan Swift opisuje wojnê miê-dzy zwolennikami otwierania jajka na miêkko od grubszejstrony a zwolennikami od cieñszej.Z jednej strony wielu znawców i stylistów sprzeciwia siê u¿y-waniu wyrazu unikalny, z drugiej ogó³ u¿ywa go bardzo chêt-nie, na�laduj¹c w tym prasê.Wyrazy unikalny | unikatowy sta³y siê modne i zaczê³y wy-pieraæ wszystkie swoje piêkne synonimy. Unikalny jest ewi-dentnym rusycyzmem, który w jêzyku polskim prawie niezmieni³ formy (ros. unikal�nyj). W pewnych rzadko wystêpu-j¹cych kontekstach mo¿e znaczyæ �daj¹cy siê unikaæ�, tak jakjadalny �daj¹cy siê je�æ�, zmywalny �daj¹cy siê zmywaæ� czy�cieralny �daj¹cy siê �cieraæ�. Nie ma w polszczy�nie wyrazu�ród³owego, od którego móg³by pochodziæ (bo przecie¿ niepochodzi od unik). Zarzuty s¹ wiêc powa¿ne, a argumentyza jego u¿ywaniem s³abe � tylko takie, ¿e jest ³atwo wyma-wialny i nieco mniej ksi¹¿kowy ni¿ unikatowy.Unikatowy jest znacznie starszy i to on jest u¿ywany jakopochodna istniej¹cego w polszczy�nie s³owa unikat �rzeczrzadka, wyj¹tkowa� lub �orygina³ dokumentu�. Ma wiêc pod-stawê rzeczownikow¹, jest utworzony zgodnie z zasadamis³owotwórstwa polskiego.Przymiotnik unikalny moim zdaniem nie jest niepoprawny. Jesttylko gorszy. Argument �obco�ci� ma³o przekonuje. W na-szym jêzyku ponad dziewiêædziesi¹t procent wyrazów jest po-chodzenia obcego. Unikalny w jêzyku rosyjskim i unikatowy w polskim maj¹ wspólne �ród³o w ³aciñskim unicus �jeden je-dyny�. Argument, ¿e unikalny mo¿e byæ u¿yty w znaczeniu�daj¹cy siê unikn¹æ�, jest mocno naci¹gany � korpusy jêzykapolskiego i s³owniki w ogóle tego znaczenia nie notuj¹.Zatem je�li kto� mnie pyta, którego z tych dwóch wyra-zów u¿ywaæ, mówiê, ¿e najlepiej ¿adnego. Jest kilkana�cie³adniejszych sformu³owañ o dok³adniejszym znaczeniu: wy-j¹tkowy, rzadki, inny, nietypowy, niespotykany, niecodzien-ny, nieczêsty, bezprecedensowy, jedyny, jeden jedyny, jedy-ny w swoim rodzaju, odosobniony, niezrównany � i wieleinnych.Kiedy pytaj¹cy mimo wszystko siê upiera, bo unikalny | uni-katowy jest modny, wybieram unikatowy, pod wielomawzglêdami lepszy. Je�li z kolei w poprawianych tekstach spo-tykam ów gorszy unikalny, to pozostawiam ten wyraz nie-tkniêty. Ludzie z niejasnych przyczyn przedk³adaj¹ unikalnynad unikatowy, a to nale¿y uszanowaæ. Wed³ug moich obli-czeñ liczba zwolenników unikalnego do liczby zwolennikówunikatowego ma siê jak 8:1. Prawa jêzyka nie w ka¿dympunkcie s¹ zgodne z logik¹, a jêzykoznawca podporz¹dko-wuje siê �jêzykowej woli ludu�. To lud tworzy jêzyk, nie jêzy-koznawcy. Ci ostatni tylko obserwuj¹ systematycznie, co jestw jêzyku preferowane i po rozwa¿eniu wszystkich danychwyrokuj¹, jak nale¿y mówiæ i pisaæ. Ü http://www.lpj.pl

Piotr MÜLDNER-NIECKOWSKI

Unikalnyczyunikatowy?

44 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

wraz z uzasadnieniem prawnym oraz pouczeniem o prawiewniesienia �rodka zaskar¿enia.Wniosek o wydanie interpretacji podlega op³acie w wysoko�ci40 z³, któr¹ nale¿y wnie�æ w terminie 7 dni od dnia z³o¿eniawniosku. W razie nieuiszczenia op³aty w terminie wniosek po-zostawia siê bez rozpatrzenia.Interpretacjê wydaje siê bez zbêdnej zw³oki, jednak nie pó�-niej ni¿ w terminie 30 dni od dnia otrzymania przez organadministracji publicznej lub pañstwow¹ jednostkê organiza-cyjn¹ kompletnego i op³aconego wniosku. W razie niewyda-nia interpretacji w terminie uznaje siê, ¿e w dniu nastêpuj¹-cym po dniu, w którym up³yn¹³ termin wydania interpretacji,zosta³a wydana interpretacja stwierdzaj¹ca prawid³owo�æ sta-nowiska przedsiêbiorcy przedstawionego we wniosku o wy-danie interpretacji.Interpretacja nie jest wi¹¿¹ca dla przedsiêbiorcy, jednak¿eprzedsiêbiorca nie mo¿e byæ obci¹¿ony jakimikolwiek danina-mi publicznymi, sankcjami administracyjnymi, finansowymi lubkarami w zakresie, w jakim zastosowa³ siê do uzyskanej inter-pretacji. Interpretacja jest wi¹¿¹ca dla organów administracjipublicznej lub pañstwowych jednostek organizacyjnych w³a-�ciwych dla przedsiêbiorcy i mo¿e zostaæ zmieniona wy³¹czniew drodze wznowienia postêpowania. Nie zmienia siê inter-pretacji, w wyniku której nast¹pi³y nieodwracalne skutki praw-ne.Przedsiêbiorca niezatrudniaj¹cy pracowników mo¿e zawiesiæwykonywanie dzia³alno�ci gospodarczej na okres od 1 miesi¹-ca do 24 miesiêcy. W przypadku wykonywania dzia³alno�ci go-spodarczej w formie spó³ki cywilnej zawieszenie wykonywa-nia dzia³alno�ci gospodarczej jest skuteczne pod warunkiemjej zawieszenia przez wszystkich wspólników. W okresie za-wieszenia wykonywania dzia³alno�ci gospodarczej przedsiê-biorca nie mo¿e prowadziæ dzia³alno�ci gospodarczej i osi¹-gaæ bie¿¹cych przychodów z pozarolniczej dzia³alno�ci gospo-darczej.W okresie zawieszenia wykonywania dzia³alno�ci gospodar-czej przedsiêbiorca:1. ma prawo wykonywaæ wszelkie czynno�ci niezbêdne do za-chowania lub zabezpieczenia �ród³a przychodów;2. ma prawo przyjmowaæ nale¿no�ci lub obowi¹zek regulo-waæ zobowi¹zania, powsta³e przed dat¹ zawieszenia wykony-wania dzia³alno�ci gospodarczej;3. ma prawo zbywaæ w³asne �rodki trwa³e i wyposa¿enie;4. ma prawo albo obowi¹zek uczestniczyæ w postêpowaniachs¹dowych, postêpowaniach podatkowych i administracyjnychzwi¹zanych z dzia³alno�ci¹ gospodarcz¹ wykonywan¹ przedzawieszeniem wykonywania dzia³alno�ci gospodarczej;5. wykonuje wszelkie obowi¹zki nakazane przepisami prawa;6. ma prawo osi¹gaæ przychody finansowe, tak¿e z dzia³alno-�ci prowadzonej przed zawieszeniem wykonywania dzia³alno-�ci gospodarczej;7. mo¿e zostaæ poddany kontroli na zasadach przewidzianychdla przedsiêbiorców wykonuj¹cych dzia³alno�æ gospodarcz¹.Przepis art. 36a ustawy z dnia 13 pa�dziernika 1998 r. o syste-mie ubezpieczeñ spo³ecznych (Dz. U. z 2007 r. nr 11, poz. 74,z pó�n. zm.) stanowi, ¿e ubezpieczenie emerytalne i rentowew okresie zawieszenia wykonywania dzia³alno�ci gospodarczejna podstawie przepisów o swobodzie dzia³alno�ci gospodar-czej przez osoby prowadz¹ce pozarolnicz¹ dzia³alno�æ gospo-darcz¹ jest dobrowolne. Przedsiêbiorca w okresie zawieszeniawykonywania dzia³alno�ci gospodarczej nie op³aca ubezpie-czenia chorobowego i wypadkowego.Zawieszenie wykonywania dzia³alno�ci gospodarczej poci¹gaza sob¹ skutki prawne w zakresie ubezpieczeñ spo³ecznych odpierwszego dnia miesi¹ca nastêpuj¹cego po miesi¹cu, w któ-rym przedsiêbiorca dokona³ zg³oszenia zawieszenia wykony-wania dzia³alno�ci gospodarczej, do ostatniego dnia miesi¹-ca, w którym przedsiêbiorca dokona³ zg³oszenia wznowieniawykonywania dzia³alno�ci gospodarczej.Zgodnie z art. 7 ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. � Prawodzia³alno�ci gospodarczej (Dz. U. nr 101, poz. 1178, z pó�n.

opieki i terapii chorób rzadkich, w tym z towarzystwami me-dycznymi, stowarzyszeniami pacjentów, organizacjami po-zarz¹dowymi prowadz¹cymi dzia³ania na rzecz ochrony zdro-wia, producentami lub dostawcami sierocych produktów lecz-niczych stosowanych w terapii chorób rzadkich;

- zapewnienie koordynacji miêdzyresortowej i miêdzynarodo-wej (w szczególno�ci z innymi pañstwami cz³onkowskimi UniiEuropejskiej) w zakresie realizacji polityki dotycz¹cej terapiii opieki nad osobami cierpi¹cymi na choroby rzadkie;

- definiowanie, analiza oraz formu³owanie zaleceñ dotycz¹-cych rozwi¹zywania bie¿¹cych problemów w realizacji poli-tyki w zakresie opieki i terapii chorych na choroby rzadkieoraz realizacji podstawowej oraz specjalistycznej terapiii opieki nad chorymi na choroby rzadkie;

- opracowywanie diagnozy stanu terapii oraz podstawoweji specjalistycznej opieki zdrowotnej dla chorych na chorobyrzadkie;

- opracowywanie stanowisk lub rekomendacji odno�nie do pracprowadzonych na forum Unii Europejskiej, a tak¿e zajmowa-nie stanowisk w sprawie dokumentów dotycz¹cych choróbrzadkich przygotowywanych przez organy lub instytucje UniiEuropejskiej;

- opracowywanie informacji lub stanowisk dotycz¹cych produk-tów leczniczych stosowanych w leczeniu chorób rzadkich orazprzekazywanie ich zespo³owi ds. gospodarki lekami.

III. 31 lipca 2008 r. wesz³o w ¿ycie zarz¹dzenie ministrazdrowia z dnia 23 lipca 2008 r. w sprawie KrajowegoCentrum Ochrony Radiologicznej w Ochronie Zdrowia,opublikowane w Dzienniku Urzêdowym Ministra Zdro-wia nr 8, poz. 50.

IV. 4 wrze�nia 2008 r. wesz³o w ¿ycie rozporz¹dzenie mini-stra zdrowia z dnia 5 sierpnia 2008 r. w sprawie wzoruwniosku o wydanie zezwolenia na wytwarzanie produk-tów leczniczych i wzoru wniosku o wydanie zezwoleniana import produktów leczniczych, opublikowane w Dzien-niku Ustaw nr 151, poz. 948.

V. 4 wrze�nia 2008 r. wesz³o w ¿ycie rozporz¹dzenie mini-stra zdrowia z dnia 5 sierpnia 2008 r. w sprawie wzoruzezwolenia na wytwarzanie produktów leczniczych i wzo-ru zezwolenia na import produktów leczniczych, opubli-kowane w Dzienniku Ustaw nr 151, poz. 949.

VI. 11 wrze�nia 2008 r. wesz³o w ¿ycie rozporz¹dzenie mi-nistra zdrowia z dnia 25 sierpnia 2008 r. zmieniaj¹ce roz-porz¹dzenie w sprawie �wiadczeñ wysokospecjalizacyjnychfinansowanych z bud¿etu pañstwa z czê�ci pozostaj¹cejw dyspozycji ministra w³a�ciwego do spraw zdrowia, opu-blikowane w Dzienniku Ustaw nr 160, poz. 995.

W wykazie �wiadczeñ wysokospecjalizacyjnych, które s¹ finan-sowane z bud¿etu pañstwa, dodano przeszczepienie trzustki.

VII. 20 wrze�nia 2008 r. wesz³a w ¿ycie ustawa z dnia 10 lipca2008 r. o zmianie ustawy o swobodzie dzia³alno�ci gospo-darczej oraz o zmianie niektórych innych ustaw, opubliko-wana w Dzienniku Ustaw nr 141, poz. 888.

Przedsiêbiorca mo¿e z³o¿yæ do w³a�ciwego organu administra-cji publicznej lub pañstwowej jednostki organizacyjnej wnio-sek o wydanie pisemnej interpretacji co do zakresu i sposobuzastosowania przepisów, z których wynika obowi¹zek �wiad-czenia przez przedsiêbiorcê daniny publicznej oraz sk³adek naubezpieczenia spo³eczne lub zdrowotne, w jego indywidual-nej sprawie. Wniosek o wydanie interpretacji mo¿e dotyczyæzaistnia³ego stanu faktycznego lub zdarzeñ przysz³ych. Przed-siêbiorca we wniosku o wydanie interpretacji jest obowi¹zanyprzedstawiæ stan faktyczny lub zdarzenie przysz³e oraz w³asnestanowisko w sprawie. Udzielenie interpretacji nastêpujew drodze decyzji, od której przys³uguje odwo³anie. Interpre-tacja zawiera wskazanie prawid³owego stanowiska w sprawie

44 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

45nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

zm.), wpisowi do ewidencji dzia³alno�ci gospodarczej podle-ga informacja o zawieszeniu wykonywania dzia³alno�ci gospo-darczej oraz o wznowieniu wykonywania dzia³alno�ci gospo-darczej;Przedsiêbiorca, który zamierza zawiesiæ wykonywanie dzia³al-no�ci gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia2 lipca 2004 r. o swobodzie dzia³alno�ci gospodarczej, jest obo-wi¹zany zg³osiæ do ewidencji dzia³alno�ci gospodarczej infor-macjê o zawieszeniu wykonywania dzia³alno�ci gospodarczej;Przedsiêbiorca, który zamierza wznowiæ wykonywanie zawie-szonej dzia³alno�ci gospodarczej, jest obowi¹zany zg³osiæ doewidencji dzia³alno�ci gospodarczej informacjê o wznowieniuwykonywania dzia³alno�ci gospodarczej;Zg³oszenie informacji o zawieszeniu wykonywania dzia³alno-�ci gospodarczej powinno zawieraæ:1) oznaczenie przedsiêbiorcy oraz jego numer ewidencyjnyPESEL, o ile taki ma;2) oznaczenie miejsca zamieszkania i adres przedsiêbiorcy;3) wskazanie okresu, na jaki nastêpuje zawieszenie wykony-wania dzia³alno�ci gospodarczej.Do zg³oszenia przedsiêbiorca do³¹cza o�wiadczenie o nieza-trudnianiu pracowników.Zg³oszenie informacji o wznowieniu wykonywania dzia³alno-�ci gospodarczej powinno zawieraæ dane, o których mowaw pkt 1 i 2.Zgodnie z art. 69 ust. 1a ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r.o �wiadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze �rod-ków publicznych (Dz. U. nr 210, poz. 2135, z pó�n. zm.), doubezpieczenia zdrowotnego osób, które na podstawie przepi-sów o swobodzie dzia³alno�ci gospodarczej zawiesi³y wyko-nywanie dzia³alno�ci gospodarczej, stosuje siê przepisy dot.dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego.

VIII. 1 pa�dziernika 2008 r. wesz³o w ¿ycie rozporz¹dzenieministra zdrowia z dnia 24 czerwca 2008 r. zmieniaj¹ce roz-porz¹dzenie w sprawie wykazu obowi¹zkowych szczepieñochronnych oraz zasad przeprowadzania i dokumentacji szcze-pieñ, opublikowane w Dzienniku Ustaw nr 122, poz. 795.

Do obowi¹zkowych szczepieñ ochronnych dodano nastêpuj¹-ce szczepienia:1. przeciw pneumokokom:a) dzieci od 2. miesi¹ca ¿ycia do ukoñczenia 5. roku ¿ycia po

urazach i z wadami o�rodkowego uk³adu nerwowego prze-biegaj¹cymi z wyciekiem p³ynu mózgowo-rdzeniowego lubchoruj¹ce na:- przewlek³e choroby serca z niewydolno�ci¹ uk³adu kr¹¿enia,- schorzenia immunologiczno-hematologiczne,- ma³op³ytkowo�æ idiopatyczn¹,- ostr¹ bia³aczkê, ch³oniaki, sferocytozê wrodzon¹,- aspleniê wrodzon¹ lub po splenektomii,- zespó³ nerczycowy o pod³o¿u genetycznie uwarunkowa-

nej strukturopatii,- pierwotne zaburzenia odporno�ci,- zaka¿one HIV,- przed planowanym przeszczepem lub po przeszczepie szpi-

ku, narz¹dów wewnêtrznych lub wszczepieniu implantu�limakowego,

b) dzieci przedwcze�nie urodzone do ukoñczenia 1. roku ¿yciachore na dysplazjê oskrzelowo-op³ucn¹;

2. przeciw ospie wietrznej:a) dzieci do ukoñczenia 12. roku ¿ycia:

- z upo�ledzeniem odporno�ci o wysokim ryzyku ciê¿kiegoprzebiegu choroby,

- z ostr¹ bia³aczk¹ limfoblastyczn¹ w okresie remisji,- zaka¿one HIV,- przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapi¹,

b) dzieci do ukoñczenia 12. roku ¿ycia z otoczenia osób okre-�lonych w lit. a:- które nie chorowa³y na ospê wietrzn¹.

Autorka jest radc¹ prawnymDolno�l¹skiej Izby Lekarskiej

nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

epitafium

45

18 wrze�nia 2008 r. na Woj-skowym Cmentarzu Pow¹z-kowskim w Warszawie po-¿egnali�my naszego Kolegê� lekarza chirurga, dr. Sta-nis³awa G³o�nickiego. ¯e-gna³a Go najbli¿sza rodzi-na, koledzy szkolni, gronoprzyjació³ oraz grupa leka-rzy i pielêgniarek z Oddzia-

³u Chirurgii Ogólnej Szpitala Czerniakowskiego, w któ-rym przepracowa³ prawie ca³e swoje ¿ycie zawodowe.

Ze wspomnieñ jego sióstr, Barbary i Krystyny, wy³ania siêobraz cz³owieka skromnego, wra¿liwego, pracowitego, le-karza z wyboru i powo³ania � takiego, jakiego znali�my rów-nie¿ my. Wspomnienia dope³niaj¹ rodzinne zdjêcia: Sta� �w mundurku szkolnym, z grzywk¹, z legitymacji szkolnej,Staszek � harcerz i powstaniec, Stanis³aw � maturzysta,a pó�niej � absolwent Akademii Medycznej w Warszawie.

Stanis³aw G³o�nicki urodzi³ siê 17 kwietnia 1932 r. w War-szawie. By³ ¿o³nierzem AK (pseudonim �Ry��) ze zgrupo-wania �¯ywiciel�. Jako 12-letni ch³opiec uczestniczy³ w Po-wstaniu Warszawskim � by³ ³¹cznikiem Szarych Szeregówprzy punkcie sanitarnym nr 105 na ̄ oliborzu. Za swoj¹ dzia-³alno�æ konspiracyjn¹ zosta³ odznaczony Krzy¿em Powsta-nia Warszawskiego, Krzy¿em Armii Krajowej i uhonorowa-ny Odznak¹ AK �Akcja Burza�.Dyplom lekarza uzyska³ na Wydziale Lekarskim AM w War-szawie w 1957 r. W 1962 r. uzyska³ I stopieñ specjalizacji.W tym roku te¿ po�lubi³ Barbarê Orzechowsk¹, lekarza oku-listê. W 1967 r. otrzyma³ II stopieñ specjalizacji w dziedzi-nie chirurgii ogólnej.Na Oddziale Chirurgicznym Szpitala Czerniakowskiego przyul. Stêpiñskiej pracowa³ od 1961 r. do 2000 r., do przej�ciana emeryturê (z przerw¹, w latach 1976-1981, na pracêw Szpitalu Uniwersyteckim w Banghazi w Libii). Jego na-uczycielami byli m.in.: doc. Józef Miller, prof. Zbigniew Prze-takiewicz, prof. Jerzy Polañski.Dr G³o�nicki pracowa³ jako lekarz chirurg; przez 20 lat jakozastêpca ordynatora Oddzia³u Chirurgii Ogólnej i II KlinikiChirurgii Ogólnej AM. By³ nauczycielem studentów i m³o-dzie¿y lekarskiej.Ceniony, lubiany przez pacjentów i kolegów. Za swoj¹ pra-cê zawodow¹ odznaczony Z³otym Krzy¿em Zas³ugi. Szpitaltraktowa³ jako swój drugi dom. By³ otwarty i oddany swo-im chorym. Sam, niestety, przegra³ z nieuleczaln¹ chorob¹,któr¹ znosi³ z wyj¹tkow¹ cierpliwo�ci¹.

Dr G³o�nicki odszed³ zbyt wcze�nie! Zmar³ 9 wrze�nia 2008 r.Zosta³ pochowany na Wojskowym Cmentarzu Pow¹zkowskimw Warszawie w kwaterze C 19-5-1 � tam zawsze mo¿emyzapaliæ Mu lampkê, w dowód naszej pamiêci i wdziêczno�ci.

Wspomnieniem tym chcia³abym, wraz ze wspó³pracowni-kami ze Szpitala Czernikowskiego, oddaæ ho³d naszemuKoledze � za to, ¿e s³u¿y³ nam rad¹, pomoc¹, niejednokrot-nie ratowa³ nas w trudnych sytuacjach. Ja osobi�cie zawszebêdê wspominaæ dr. Stanis³awa G³o�nickiego jako jednegoz moich dwóch najwa¿niejszych nauczycieli chirurgii.

Halina Makowska

Dr Stanis³awG£O�NICKI(1932-2008)

46 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

6 pa�dziernika 2008 roku zmar³, prze¿ywszy 73 lata

�p. Czes³aw OSTROWSKIginekolog po³o¿nik

o czym zawiadamia pogr¹¿ona w g³êbokim ¿alu¿ona Ewa Ostrowska

Dr RobertJURECZKO(1960-2008)

29 sierpnia 2008 r. odszed³od nas nagle dr Robert Ju-reczko � wybitny lekarz,specjalista medycyny ra-tunkowej oraz anestezjolo-gii i intensywnej terapii,nauczyciel akademicki i kie-rownik specjalizacji wielulekarzy, ordynator Szpital-nego Oddzia³u Ratunko-

wego Szpitala Klinicznego Dzieci¹tka Jezus, CentrumLeczenia Obra¿eñ � wspania³y cz³owiek i kolega.

Urodzi³ siê 31 pa�dziernika 1960 r. w Warszawie. W 1979r. rozpocz¹³ studia na Wydziale Lekarskim warszawskiejAkademii Medycznej. Dyplom lekarza otrzyma³ w 1985 r.

Pierwsz¹ pracê, trwaj¹ca 9 lat, podj¹³ w Szpitalu w Cie-chanowie. Tu, po odbyciu sta¿u, zdecydowa³ siê na roz-poczêcie specjalizacjê z anestezjologii i intensywnej tera-pii. Dr Wojciech Obojski, ordynator oddzia³u i kierownikspecjalizacji Roberta, oceni³ Go jako bardzo odpowiedzial-nego lekarza, szybko przyswajaj¹cego wiedzê anestezjo-logiczn¹ i zdobywaj¹cego umiejêtno�ci praktyczne. Da³siê poznaæ jako bardzo utalentowany wykonawca proce-dur zabiegowych. Swoj¹ wiedzê w tym zakresie ju¿ w nie-dalekiej przysz³o�ci mia³ przekazywaæ m³odszym kolegom.

Dwie wa¿ne cechy Roberta to wrodzone zdolno�ci dy-daktyczne, poparte umiejêtno�ci¹ nawi¹zywania w³a�ci-wych relacji kole¿eñskich, przydatnych do skutecznegoprzekazywania wiedzy; oraz niezwyk³a lojalno�æ � zarów-no w stosunku do prze³o¿onych, jak i rówie�ników orazm³odszych kolegów.

W 1992 r. Robert zda³ z wynikiem bardzo dobrym egza-min, uzyskuj¹c specjalizacjê z zakresu anestezjologii i in-tensywnej terapii. Swoj¹ pasj¹ zawodow¹ dzieli³ siê m.in.z siostr¹ Lidk¹, która w �lad za bratem wybra³a aneste-zjologiê.

W 1993 r. Robert przenosi siê do Warszawy � obejmujeasystenturê w Klinice Anestezjologii Centrum SzkoleniaPodyplomowego, kierowanej przez prof. Jacka Jastrzêb-skiego. Tu oraz w Szpitalu Bródnowskim pracuje kolejnych5 lat, podnosz¹c swoje kwalifikacje. Dr Ma³gorzata Z³o-torowicz, zastêpca kierownika Kliniki i wychowawca wie-lu pokoleñ anestezjologicznych, wyra¿a siê o Roberciew samych superlatywach. Powtarzaj¹ siê podobne opi-nie, jak poprzednio: kole¿eñski, sumienny, lojalny, bezpo-�redni, b³yskotliwy, dowcipny i lubiany przez wszystkich.Nawet przez zabiegowców, co nie jest powszechnym zja-wiskiem w tej specjalno�ci. A Robert by³ przez nich szcze-gólnie ceniony i czêsto proszony o udzia³ w skompliko-

wanych operacjach o wysokim stopniu ryzyka. By³ przytym obdarzony wyj¹tkow¹ umiejêtno�ci¹ przekazywaniawiedzy m³odszym kolegom.

Robert jest ambitny, nie oszczêdza siê, zawsze nale¿a³ dorekordzistów pod wzglêdem liczby pe³nionych dy¿urów.W czasie dy¿uru w 1994 r., podczas jednej z sytuacji stre-sowych, w które obfituje ta specjalno�æ, dosiêga go pierw-szy atak serca. Jednak¿e Robert nie znajduje czasu na re-habilitacjê, szybko wraca do niezwykle intensywnego ryt-mu ¿ycia zawodowego.Jego pasje zawodowe to nie tylko anestezjologia i inten-sywna terapia, lecz równie¿ ratownictwo medyczne. Niepotrafi³bym okre�liæ, któr¹ z tych specjalno�ci stawia³ napierwszym miejscu. Z ratownictwem zetkn¹³ siê jeszczepodczas studiów medycznych. W pogotowiu ratunkowympracowa³ pocz¹tkowo w charakterze sanitariusza, a na-stêpnie lekarza wyjazdowego oraz koordynatora dzia³al-no�ci zespo³ów �R�.Obejmuj¹c w 2001 r. kierownictwo nowo utworzonegow Akademii Medycznej w Warszawie Zak³adu MedycynyRatunkowej, zwróci³em siê do dr. Jureczki z propozycj¹wspó³pracy w przygotowaniu modelu nauczania i orga-nizacji struktury jednostki. Robert natychmiast wyrazi³zgodê i energicznie rzuci³ siê w wir zajêæ dydaktycznych.Samorzutnie zorganizowa³ dwa studenckie ko³a nauko-we � jedno przy Wydziale Lekarskim, drugie przy Wy-dziale Nauki o Zdrowiu, kierunek: ratownictwo medycz-ne. Oba ko³a pod jego przewodnictwem wykazywa³ydu¿¹ aktywno�æ: organizowa³y szkolenia w zakresie pod-stawowych czynno�ci ratuj¹cych ¿ycie, pokazy ratownic-twa, uczestniczy³y w konferencjach naukowych. Przez5 lat Robert organizowa³ letnie obozy naukowe dla obukó³ w Ko³obrzegu i Nowym S¹czu. Studenci zdobylipierwsze miejsce na ogólnopolskiej konferencji nauko-wej we Wroc³awiu, a ZMR uzyska³ Nagrodê JM Rektoraza osi¹gniêcia dydaktyczne. Wszystko to przy olbrzymimudziale Roberta.Jednocze�nie dr Jureczko po³o¿y³ wielkie zas³ugi w orga-nizacji specjalizacji lekarskiej w nowej dziedzinie: medy-cynie ratunkowej. Mia³ swój udzia³ w uzyskaniu specjali-zacji blisko 30 lekarzy województwa mazowieckiego.Nie mo¿na równie¿ nie wspomnieæ o dzia³alno�ci spo³ecz-nikowskiej dla warszawskiego �rodowiska lekarskiego. Ro-bert by³ aktywnym cz³onkiem Prezydium Okrêgowej RadyLekarskiej.Oprócz sukcesów w dydaktyce akademickiej i podyplo-mowej Robert szczyci³ siê równie¿ osi¹gniêciami klinicz-nymi. By³ autorem interesuj¹cych prac naukowych i pod-rêczników medycyny ratunkowej. Interesowa³y Go nowo-�ci techniczne mog¹ce mieæ zastosowanie w tej dziedzinie.Od 3 lat jako jeden z pierwszych klinicystów tej specjal-no�ci zacz¹³ stosowaæ technikê ultrasonograficzn¹ w Szpi-talnym Oddziale Ratunkowym.

Nag³a i niespodziewana �mieræ wyrwa³a Go z naszego sze-regu. Nie tylko poczyni³a niemo¿liw¹ do uzupe³nienia wy-rwê, ale równie¿ uniemo¿liwi³a obronê bêd¹cej na ukoñ-czeniu pracy doktorskiej.

Robercie! Ratowa³e� ludzkie ¿ycie w setkach sytuacji �Twojego uratowaæ siê nie da³o�

Andrzej Zawadzki

epitafium

46 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

47nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Prof.Szczêsny LeszekZGLICZYÑSKI(1914-2008)

Kiedy kilka lat temu po-prosi³em Profesora Zgli-czyñskiego, aby by³ ³a-skaw udostêpniæ mi swój¿yciorys, z my�l¹, ¿e siê-gnê do niego, pisz¹c ju-bileuszowy artyku³ z oka-zji zbli¿aj¹cej siê okr¹g³ejrocznicy Jego urodzin,

nie przypuszcza³em, ¿e wykorzystam go w zwi¹zkuze smutnym wydarzeniem, jakim jest dla nas Jego�mieræ.

Szczêsny Leszek Zgliczyñski urodzi³ siê 20 listopada 1914 r.w Lublinie. Studia odbywa³ na Wydziale Lekarskim Uniwer-sytetu im. Stefana Batorego w Wilnie w latach 1932-1938.W tym czasie zosta³ przyjêty do konwentu �POLONIA� �korporacji za³o¿onej w 1828 r. w Dorpacie, gdzie skupia³osiê �rodowisko polskie. W 1932 r. od maja do wrze�nia pra-cowa³ jako asystent lekarza zdrojowego w Druskiennikach.Dyplom lekarza uzyska³ w 1938 r.

Jako m³ody lekarz zosta³ przez �BRATNIAK� wys³any nadwumiesiêczn¹ praktykê do jednego ze szpitali w Buda-peszcie. Trzeba by³o jednak wracaæ do Warszawy, ¿eby roz-pocz¹æ obowi¹zkow¹ s³u¿bê wojskow¹ w Centrum Wyszko-lenia Sanitarnego Oficerów Rezerwy.

Wybuch II wojny �wiatowej pokrzy¿owa³ wszystkie plany.Szczêsny Leszek Zgliczyñski wróci³ do Lublina, gdzie byliju¿ Niemcy. Odby³ obowi¹zkow¹ praktykê lekarsk¹ i osie-dli³ siê w osadzie G³usk k. Lublina, gdzie prowadzi³ pry-watn¹ praktykê lekarsk¹ jako lekarz ogólny. W sierpniu1944 r. zosta³ wcielony do WP i z II Armi¹ dotar³ do War-szawy. S³u¿bê wojskow¹, w stopniu porucznika, zakoñ-czy³ w maju 1946 r.

Dziêki poparciu prof. Witolda Zawadowskiego otrzyma³ etatasystenta w Zak³adzie Radiologii Lekarskiej na Wydziale Le-karskim Uniwersytetu Warszawskiego (od 1950 r. Akade-mii Medycznej). Od tego czasu rozpoczê³a siê kariera na-ukowa Profesora. I tak w latach 1947-1948 jako stypendy-sta WHO odbywa³ sta¿ w USA w Zak³adzie RadiologiiColumbia University � New York, University Illinois � Chica-go i Mayo Clinic � Rochester Minnesota. Wróci³ z du¿ymbaga¿em wiedzy i do�wiadczenia.

Doktorat uzyska³ w 1948 r., a stopieñ docenta � w 1954 r.W 1962 r. (kiedy prof. Zawadowski przeszed³ na emerytu-rê) powierzono Mu kierownictwo Zak³adu Radiologii AM.W 1964 r. otrzyma³ tytu³ profesora nadzwyczajnego. Rów-nocze�nie zosta³ powo³any na stanowisko prodziekana Wy-dzia³u Lekarskiego.

Jako kierownik zak³adu prof. Zgliczyñski by³ bardzo wy-magaj¹cy � zarówno w stosunku do siebie, jak i asysten-tów. Skrupulatny, pedantyczny, punktualny a¿ do przesa-dy. Mia³ poczucie humoru, co pomimo surowego wygl¹-du dawa³o ciep³o we wzajemnych kontaktach.Najwiêkszymi zaletami Profesora by³y: pracowito�æ, logicz-no�æ i konkretno�æ oraz nies³ychany talent dydaktyczny.Dydaktyka, praca naukowa, nauczanie studentów i leka-

rzy by³y Jego idée fixe. Przywi¹zywa³ nies³ychan¹ wagêdo pracy ze studentami. By³ dla nich zawsze otwarty, do-bry i wyrozumia³y. Do asystentów mówi³: �Koledzy, myjeste�my dla studentów, a nie oni dla nas�.

Przyja�ni³ siê z prof. Janem Nielubowiczem i prof. Tade-uszem Or³owskim. Przyja�ñ ta zaowocowa³a wspania³¹wspó³prac¹ pomiêdzy Zak³adem Radiologii a I Klinik¹ Chi-rurgiczn¹ oraz I Klinik¹ Chorób Wewnêtrznych. Ci �TrzejMuszkieterowie� po³o¿yli nieocenione zas³ugi dla naukilekarskiej w Polsce. Dziesiêciolecie 1965-1975 by³o okre-sem dynamicznego rozwoju radiologii. Ka¿de zdjêcie rtg.jak �stop klatka� pokazywa³o ca³¹ historiê choroby pacjenta� sztuka polega³a na tym, aby je prawid³owo oceniæ. Po-maga³y w tym tzw. kominki, czyli wspólne omawianie cho-roby pacjenta przez radiologa i klinicystê.

Prof. Zgliczyñski by³ promotorem 21 przewodów doktor-skich i opiekunem 8 habilitacji, 6 habilitantów jest profe-sorami, 142 radiologów uzyska³o I lub II stopieñ specjali-zacji.

W latach 1966-1980 prof. Szczêsny Leszek Zgliczyñskipiastowa³ funkcjê przewodnicz¹cego Komisji Radiolo-gii i Komitetu Patofizjologii Klinicznej PAN-u. W latachsze�ædziesi¹tych i siedemdziesi¹tych by³ ekspertem WHOdo spraw zwi¹zanych ze szkoleniem podyplomowym.Cz³onek Rady Naukowej przy ministrze zdrowia orazprzewodnicz¹cy Zarz¹du G³ównego Polskiego Lekarskie-go Towarzystwa Radiologicznego i konsultant krajowy(1970-1974).

W 1972 r. zosta³ mianowany przez ministra zdrowia rekto-rem AM w Warszawie. Funkcjê tê pe³ni³ przez 7 lat. Jakorektor powo³a³ II Wydzia³ Lekarski AM oraz po³o¿y³ pod-waliny pod budowê Szpitala Klinicznego przy ul. Banacha.

Profesor by³ uhonorowany wieloma pañstwowymi odzna-czeniami, m.in. Krzy¿em Komandorskim Orderu Odrodze-nia Polski.

Nie tylko nauka determinowa³a zachowania Profesora.By³ te¿ osob¹ niezwykle towarzysk¹. Pamiêtam urlop Pro-fesora, który spêdzi³ nad Wigrami w Gawrych Rudziew 1969 r. By³y ³odzie, spacery, wieczorne ogniska � i lwow-skie piosenki, które Profesor �piewa³ razem z Leszkiem Ko-³akowskim (�wie¿o relegowanym, po wypadkach marco-wych, z UW). Akompaniament zapewnia³ niezapomnia-ny W³adys³aw Królikiewicz, malarz i artysta kabaretu�Szpak�.

10 lat temu, rozpocz¹³em pracê w Spó³dzielni Radiologówprzy ul. Waryñskiego. Tam zasta³em, bêd¹cego ju¿ na eme-ryturze, prof. Zgliczyñskiego. By³em Jego zmiennikiem.W spó³dzielni tej, w lekarskim pokoju opisowym, wisi na�cianie zdjêcie Profesora z nastêpuj¹c¹ dedykacj¹: Koledzei przyjacielowi Jerzemu Borowiczowi na pami¹tkê wspó³-pracy w Zak³adzie na Cha³ubiñskiego � Leszek Zgliczyñski.Warszawa, marzec 2000 r. Nie muszê mówiæ, ¿e teraz de-dykacja ta jest dla mnie jeszcze cenniejsza.

Profesor Szczêsny Leszek Zgliczyñski zmar³ nad ranem2 pa�dziernika 2008 r. na zapalenie p³uc i cukrzycê, naktór¹ cierpia³ w ostatnich latach ¿ycia.

Osieroci³ jedynego syna Macieja i ca³y radiologiczny �wiatlekarski.

Jerzy Borowicz

47nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

48 nr 11 (163) listopad 2008www.miesiecznik-puls.org.pl

Biu

ro O

krê

go

wej Iz

by L

ekars

kie

j ww

w.w

ars

zaw

a.o

il.org

.pl

Przewodnicz¹cy Okrêgowej Rady LekarskiejAndrzej W³odarczyk

Wiceprzewodnicz¹cy ORLJacek Kubiak; tel. 822-18-84

Wiceprzewodnicz¹cy ORLMieczys³aw Szatanek; tel. (48) 331-36-62; fax 331-17-30

Wiceprzewodnicz¹cy ORL � Dent.Ryszard Majkowski; tel. 867-22-20

Sekretariat: Ewa Nagiel, Bogus³awa Ró¿yckaTel. 658-17-02; 822-18-84; fax 822-12-48

Sekretarz ORL£adys³aw Nekanda-Trepka; tel. 822-74-08

Zastêpca Sekretarza ORLJanusz Bugaj; tel. 867-22-20

Sekretariat: Katarzyna Kalinowska; tel. 822-74-08

Skarbnik Wojciech Borkowski; tel. 822-21-54

Rzecznik prasowy Ewa Gwiazdowicz; tel./fax 850-18-10

Dyrektor Biura W³odzimierz Cerañski; tel. 822-64-76

Z-ca Dyrektora Biura Andrzej Surowiecki; tel. 824-71-20

Sekretariat: Katarzyna Lisieska, Julita KiwatyniecTel. 824-71-20; tel./fax 658-17-01

G³ówna ksiêgowa Helena Jemio³; tel. 824-71-21

Ksiêgowo�æJanina Potentas, Krystyna Ko³acz; tel. 822-21-54

Sk³adki: Agnieszka Stefaniak-Giza; tel. 822-21-54; wt.-pi¹t.

Kasa: Stanis³awa B³aszczyk; tel. 822-21-54poniedzia³ek � nieczynna, wtorek, czwartek 10.00-14.00,�roda 11.30-15.30, pi¹tek 10.00-13.00

Zespó³ Radców PrawnychKoordynator Zespo³u mec. El¿bieta Barcikowska-Szyd³omec. Pawe³ Jannasz, mgr Bartosz Niemiec

Sekretariat: Ma³gorzata Tymkiewicz; tel. 822-18-84

Okrêgowy Rzecznik Odpowiedzialno�ci ZawodowejJanina BarbachowskaKancelaria: Bo¿ena D¹browska, Ma³gorzata Goroñska,Jolanta Wi�niewska; tel. 822-96-09

Przewodnicz¹cy Okrêgowego S¹du LekarskiegoEl¿bieta Rusiecka-Kucza³ekKancelaria: Ewa Mrazek, Magdalena Kujawska; tel. 822-15-73

Okrêgowa Komisja RewizyjnaPrzewodnicz¹ca Anna Wilmowska-PietruszyñskaPrac. Biura: Julita Kiwatyniec; tel. 824-71-20; tel./fax 658-17-01

Okrêgowa Komisja WyborczaPrzewodnicz¹cy Janusz KostrzewaPrac. Biura: Maciej Lisieski; tel./fax 822-02-83

Komisja ds. Rejestracji i Prawa Wykonywania ZawoduPrzewodnicz¹cy £adys³aw Nekanda-TrepkaPrac. Biura: Dominika Siporska, Sylwia Jaworska,Renata Szkopek, Maciej Lisieski; tel./fax 822-02-83;wt.-pt. 8.00-16.00; pon. nieczynne

Komisja Praktyk LekarskichPrzewodnicz¹ca Gra¿yna ChodernaPrac. Biura: Katarzyna Adamska, Joanna Nowacka,Marta Makowska-Bober; tel. 822-96-01; tel./fax 822-45-85;wt.-czw. 8.00-17.00; pt. 8.00-16.00; pon. nieczynne

Komisja ds. Konkursówna Stanowiska Kierownicze w Ochronie ZdrowiaPrzewodnicz¹cy Rafa³ PaluszkiewiczPrac. Biura: Halina Skoczek; tel. 822-15-73

Komisja ds. Doskonalenia Zawodowego LekarzyPrzewodnicz¹cy Janusz GarlickiPrac. Biura: Julita Kiwatyniec; tel./fax 658-17-01

Komisja ds. Sta¿u PodyplomowegoPrzewodnicz¹cy Miros³aw KlukowskiPrac. Biura: Katarzyna LisieskaTel./fax 658-17-01; tel. 824-71-20

Komisja Bioetyczna � ul. Ba�niowa 3, pok. 309, III p.Przewodnicz¹cy Marek CzarkowskiPrac. Biura: Karolina Brama, Joanna Pucha³aTel./fax 668-74-85; tel. 822-36-97

Komisja ds. Lekarzy DentystówPrzewodnicz¹ca Marta Klimkowska-MisiakPrac. Biura: El¿bieta Szczepañczyk; tel. 822-18-84

Ko³a Samorz¹du LekarskiegoKoordynator Edward �l¹czkaPrac. Biura: Julita KiwatyniecTel./fax 658-17-01; tel. 824-71-20

Rada Funduszu SamopomocyPrzewodnicz¹cy Roman OlszewskiPrac. Biura: El¿bieta Szczepañczyk; tel. 822-18-84

Komisja Etyki LekarskiejPrzewodnicz¹cy Stanis³aw NiemczykPrac. Biura: El¿bieta Szczepañczyk; tel. 822-18-84

Komisja LegislacyjnaPrzewodnicz¹cy Aleksander KotlickiPrac. Biura: Katarzyna Kalinowska; tel. 822-74-08

Komisja Wspó³pracy z Zagranic¹Przewodnicz¹cy Krzysztof SchreyerPrac. Biura: Julita KiwatyniecTel./fax 658-17-01; tel. 824-71-20

Biuro Po�rednictwa PracyPrzewodnicz¹cy Andrzej MorliñskiPrac. Biura: Izabella Zió³kowska-Hryciuk, Renata SobolewskaTel./fax 822-36-86; tel. 822-18-84

Komisja ds. M³odych LekarzyPrzewodnicz¹cy Pawe³ JezierskiPrac. Biura: Bogus³awa Ró¿ycka; tel. 822-18-84

Komisja Kultury, Sportu i TurystykiPrzewodnicz¹cy Krzysztof MakuchPrac. Biura: Izabela Zió³kowska-Hryciuk, Renata SobolewskaTel./fax 822-36-86

Komisja ds. Emerytów i RencistówPrzewodnicz¹ca Daniela Machnicka-BacciarelliPrac. Biura: El¿bieta Szczepañczyk; tel. 867-22-20; 822-18-84

Komisja ds. Kontaktów z NFZi Samorz¹dami TeretorialnymiPrzewodnicz¹cy Jacek KubiakPrac. Biura: Ewa Nagiel; tel. 658-17-02; fax 822-12-48

O�rodek Doskonalenia Zawodowego Lekarzyi Lekarzy DentystówDyrektor Krzysztof DziubiñskiPrac. Biura: Monika Skolimowska, Agnieszka Bromirska-Mika,Anna Dondzbach, Konrad Sulej, Dorota Neryngul. Nowogrodzka 62a, VI p.; pon.-pt.: 8.00-16.00Tel. 313-19-70; fax 313-19-65E-mail: [email protected]

Biuletyn Informacji PublicznejRenata Goska; tel. 826-01-81E-mail: [email protected]

Delegatura RadomskaPrzewodnicz¹cy Mieczys³aw SzatanekPrac. Biura: Joanna Ziembicka-Ziêba, Barbara W¹sik26-600 Radom, ul. Przerwy-Tetmajera 13; godz. 8.00-16.00Tel. (48) 331-36-62; fax 331-17-30

Fundacja �Pro Seniore�Andrzej Surowiecki; tel. 822-18-84

OKRÊGOWA IZBA LEKARSKA W WARSZAWIE im. prof. Jana Nielubowiczagodz. pracy: 8.00-16.00; NIP 522-00-02-357

02-094 Warszawa, ul. Grójecka 65a; e-mail: [email protected]