lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

32
MIĘSIĘCZNIK WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2016 Nr 252/253 ROK XX I ISSN 1643-7845 NAKŁAD 145 CENA 2 ZŁ. Od 5 lat w ostatnią niedzielę września w Parafii św. Barbary w Porębie odbywają się rocznicowe uroczystości patriotyczne na pamiątkę przejazdu i prowiantowania podczas II wojny światowej w 1939 roku oddziału wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal. uroczystość patriotyczna w Parafii Poręba /.../ wytrwaliście, pozostaliście wierni Bogu i sobie. I tę wierność przynieśliście dzisiaj do tej świątyni, jako wielki i wspaniały dar. ks. prał. A. Grzybowski /.../Jesteście wzorem wielopokoleniowej polskiej rodziny, która wzajemnie się wspiera, wzajemnie sobie pomaga i daje przykład innym, zwłaszcza ludziom młodym. Wójt Gminy Mieczysław Pękul 100 lat Władysława Schittlera 102 lata Heleny Pakieła z Turzyna

Upload: truongcong

Post on 11-Jan-2017

222 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

MIĘSIĘCZNIK WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2016 Nr 252/253 ROK XX I ISSN 1643-7845 NAKŁAD 145 CENA 2 ZŁ.

Od 5 lat w ostatnią niedzielę września w Parafii św. Barbary w Porębie odbywają się rocznicowe uroczystości patriotyczne na pamiątkę przejazdu i prowiantowania podczas II wojny światowej w 1939 roku oddziału wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal.

uroczystość patriotyczna w Parafii Poręba

/.../ wytrwaliście, pozostaliście wierni Bogu i sobie. I tę wierność przynieśliście dzisiaj do tej świątyni, jako wielki i wspaniały dar. ks. prał. A. Grzybowski

/.../Jesteście wzorem wielopokoleniowej polskiej rodziny, która wzajemnie się wspiera, wzajemnie sobie pomaga i daje przykład innym, zwłaszcza ludziom młodym. Wójt Gminy Mieczysław Pękul

100 lat Władysława Schittlera

102 lata Heleny Pakieła z Turzyna

Page 2: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

W ubiegłą niedzielę 4 września br. na festynie rodzinnym organizowanym przez Parafię św. Barbary w Porębie Gminny Dom Kultury przeprowadził akcję „Narodowego Czytania” powieści Henryka Sienkiewicza „Quo vadis”, objętą patronatem pary prezydenckiej Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy.

Przy specjalnie przygotowanym namiocie dyrektor GDK Maryla Puścian poinformowała, że Gminny Dom Kultury zgłosił swój akces w Narodowym Czytaniu, dzięki czemu otrzymaliśmy z Kancelarii Prezydenta okolicznościową pieczęć, którą oznaczymy przyniesione książki. Po czym zaprosiła do czytania wybranych przez uczestników fragmentów powieści.

Jako pierwszy „Quo vadis” czytał ks. prałat Andrzej Grzybowski Proboszcz Parafii Poręba. Następnie w Narodowym Czytaniu udział wzięli: Wiktoria Uzdowska, ks. Marcin Kaczyński, rodzina Sitków: Karol, Elżbieta i Michał, Zbyszek Nasiadka Przewodniczący Oddziału Caritas, prof. Michał Marczak- Stowarzyszenie Inicjatywa

Białebłota, Mariusz Marszał Radny Rady Gminy Brańszczyk oraz Alicja Krzeczkowska Sołtys Tuchlina.

Wszyscy otrzymali okolicznościowe dyplomy oraz egzemplarz „Quo vadis” opatrzony pieczęcią, ufundowany przez Gminny Dom Kultury w Brańszczyku.

Serdecznie dziękujemy wszystkim biorącym udział w Narodowym Czytaniu, a ks. proboszczowi za wspaniałą współpracę w tym dziele.

„Quo vadis” – powieść historyczna Henryka Sienkiewicza - została opublikowana w latach 1895-1896 w odcinkach w warszawskiej „Gazecie Polskiej” oraz w krakowskim dzienniku „Czas” i „Dzienniku Poznańskim”. Następnie wydano ją w formie druku zwartego. Pierwsze wydanie „Quo vadis” ukazało się w Krakowie w 1896 r. Powieść odniosła światowy sukces i została przetłumaczona na ponad pięćdziesiąt języków.

Maryla Puścian, fot. Katarzyna Bralewska i Marek Rozenek

Narodowe czytanie w Porębie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 2 /rok XXI/

O jesieni metafizycznie

Trwa zbiórka ziemiopłodów Chłodno, deszcz, mgły nad Bugiem Z metafizycznych powodów Człowiek chodzi za pługiem Bo człowiek, pan tej Ziemi Uprawia kradzież totalną Rabuje jej płody w jesieni Zagarnia co da się zagarnąć Ziemia mgłą nagość okrywa A wiatr sługus szatani Jej mglistą szatę rozrywa By wstyd nagości ją ranił Obnażona ze wstydem i z płaczem Szukała bożego ratunku Więc człowiek został oraczem I skrywa ślady rabunku Ta kara boska człowieku Dla twego losu oznacza Że odtąd na wieki wieków Nosisz miano oracza

Jerzy Mierzejewski

Jesienią 2016

Serdeczne wyrazy

współczucia

Rodzinie

ŚP. Piotra

Rutkowskiego

składają

przyjaciele

Page 3: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252/2016 s. 3 /rok XXI/

/…/Każdy dom, każda budowla muszą być wsparte na solidnym fundamencie, to samo dotyczy każdego gmachu, takim gmachem jest także państwo polskie. Państwo polskie, aby przetrwało musi być oparte na solidnym fundamencie, a taki fundament zbudowali i pozostawili nam nasi przodkowie. Stworzyli i pozostawili kulturę, tradycję, silnie zakorzenioną tożsamość narodową./…/ z fragm. przemówienia Wójta Gminy Brańszczyk Mieczysława Pękula

Od 5 lat w ostatnią niedzielę września w Parafii św. Barbary w Porębie odbywają się rocznicowe uroczystości patriotyczne na pamiątkę przejazdu i prowiantowania podczas II wojny światowej w 1939 roku oddziału wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal. Tegoroczną uroczystość patriotyczną w 77 rocznicę pobytu Hubala w Porębie swoim patronatem objął Prezydent RP Andrzej Duda, co potwierdziła Kancelaria Prezydenta RP. A na zaproszenie przybyło wielu zacnych gości, dla których pamięć o Hubalu i jego żołnierzach jest wyrazem patriotycznego obowiązku.

Dlatego też tuż przed zainscenizowanym przybyciem Hubala z oddziałem /w roli: 3 Szwadronu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich z Białegostoku/ stanęły przed kościołem liczne poczty standardowe szkół, strażaków, leśników, kół myśliwskich, bractwa kurkowego i piłsudczyków oraz rycerstwo, by na czele z Proboszczem Parafii Poręba ks. prał. Andrzejem Grzybowskim wraz z władzami samorządowymi powiatu i gminy Starostą Bogdanem Pagowskim, Wójtem Mieczysławem Pękulem, jego zastępcą Andrzejem Łapińskim, rodakiem ziemi brańszczykowskiej płk. pil. Kazimierzem Pogorzelskim przyjąć meldunek przyjazdu i wolę wspólnej modlitwy za Ojczyznę. Ojczyznę – niezniewoloną, nieokupowaną dzięki tym, którzy o jej wolność walczyli, poświęcając swoje życie. W wypełnionej świątyni porębskiej przed rozpoczęciem koncelebry odtworzono fragment z filmu B. Poręby przedstawiający wejście do kościoła oddziału mjr Hubala, po czym odśpiewano hymn państwowy. Podczas koncelebry sprawowanej przez ks. Andrzeja Godlewskiego, ks. Eugeniusza Kalwę, ks. kan. Czesława

Śmiecińskiego i ks. prał. Andrzeja Grzybowskiego w asyście ks. Marcina Kaczyńskiego i ks. Tomasza Tymińskiego w liturgii czynnie uczestniczyli mundurowi, orkiestra „Darmanista” i chór parafialny. Ks. proboszcz Andrzej Grzybowski zwracając się do obecnych na mszy św. w intencji Ojczyzny, rozpoczął kazanie od przypomnienia postaci „Inki”, mówiąc m.in.: Drodzy bracia i siostry, jak trudno zachować się jak trzeba.

Ona potrafiła, jak sama powiedziała – „smutno, że muszę umierać”. Nie miała 18 lat. Niedawno byliśmy świadkami jej pogrzebu. Danuta Siedzikówna pseudonim „Inka” pomagała tym, którzy po zakończeniu II wojny światowej walczyli o prawdziwą Polskę. Była sanitariuszką, która opatrywała rany nie tylko żołnierzy z oddziału „Łupaszki”, ale i rannych milicjantów, rannych żołnierzy Polski Ludowej. W więzieniu była torturowana i poniżana, ale nie prosiła o ułaskawienie. Prosiła tylko o jedno, żeby przekazać na zewnątrz gryps ze słowami: „Powiedzcie, że zachowałam się jak trzeba”. „Inka” stała się znana i sławna. Młodzież o niej mówi, powstają piosenki, młodzi ludzie noszą koszulki z napisem „Inka”, albo z napisem „Zachować się jak trzeba”. Co to znaczy? W człowieku jest głęboka potrzeba żeby zachować się jak trzeba, żeby po prostu być w porządku. Zachować się „jak nie trzeba” jest łatwo i pewnie tak było niejednokrotnie w naszym życiu. Czuliśmy wówczas wstyd, niezadowolenie z siebie, a może nawet chcieliśmy zapaść się pod ziemię. Czy pamiętamy takie chwile, takie sytuacje z naszego życia, zachowania się „jak nie trzeba”? I pewnie wówczas nikomu nie wysyłaliśmy grypsu o naszym zachowaniu, ale szukaliśmy pomocy w konfesjonale, albo chcieliśmy po prostu wszystko naprawić, żeby było tak jak trzeba. Dobrze, że przed nami, co jakiś czas stają ludzie, którzy zachowywali się jak trzeba. Kilka tygodni temu stanęła „Inka”, szczególnie wtedy, kiedy w Gdańsku odbywał się jej pogrzeb. A dzisiaj staje przed nami Major „Hubal” - bohater narodowy, bohater naszej parafii, naszej gminy, naszego powiatu. Zginął z rąk okupanta 30 kwietnia 1940 r. pod Anielinem. Major zachował się jak trzeba, chociaż otrzymał rozkaz od komendanta okręgu łódzkiego demobilizacji oddziału lub znacznym jego zmniejszeniu. Nie posłuchał i dlatego zachował się jak trzeba. On dalej walczył, odnosząc wiele zwycięstw w potyczkach z Niemcami. Major „Hubal” zachował się jak trzeba unikając postojów w wioskach czy gajówkach, żeby nie narażać ludności na represje ze strony Niemców. Tak jak „Inka” wiele lat oczekiwała na swój pogrzeb, tak dzisiaj on, major „Hubal”, żołnierz, oficer, który zachował się jak trzeba czeka na swój pogrzeb. I mam nadzieję, że tak się stanie. Dobrze, że mamy, od kogo się uczyć zachowania się jak trzeba, bo życie ciągle nas egzaminuje, sprawdza jak się zachowujemy, jacy jesteśmy, ile jest w nas miłości do Ojczyzny, do drugiego człowieka, czy potrafimy się poświęcać. Jesteśmy sprawdzani z zachowania się jak trzeba w domu, w pracy, w codziennych sytuacjach, w relacjach sąsiedzkich. ciąg dalszy na stronie 4

Uroczystość patriotyczna w 77 rocznicę pobytu Hubala w Porębie

Page 4: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Uroczystość patriotyczna w 77 rocznicę pobytu Hubala w Porębie

A dzisiaj jesteśmy sprawdzani podczas tej uroczystości, czy zachowujemy się jak trzeba wobec naszej Ojczyzny. Co to znaczy zachować się jak trzeba wobec niej? To znaczy być dumnym, że jest się Polakiem, że żyje się na polskiej ziemi, nie na innej, ale tutaj, na tej polskiej ziemi, w której jest bardzo dużo krwi. Jan Paweł II uczył nas być dumnymi z polskości, z naszych dziejów, chociaż jak przyznawał nasz wielki rodak nie łatwa jest polska ziemia, nie łatwa jest nasza Ojczyzna i nie przestała być ziemią wielorakiego wyzwania. Polska ziemia jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż cierpi i dlatego ma prawo do miłości szczególnej. Ma prawo do tego, żebyśmy wobec niej zachowywali się jak trzeba. Żebyśmy byli dumni, że jesteśmy Polakami, żebyśmy o tym mówili i do tego się przyznawali, wszędzie- i tutaj i poza granicami naszej Ojczyzny. Zachować się jak trzeba wobec Ojczyzny to znaczy być wdzięcznym wobec niej. Ksiądz Piotr Skarga napisał: „obywatele mają obowiązek wdzięczności za te wszystkie dobra, jakie otrzymują od matki Ojczyzny. Ta wdzięczność powinna być nawet wtedy, kiedy czulibyśmy się przez nią skrzywdzeni”. Tak powiedział ksiądz Skarga, a ksiądz prymas kardynał Stefan Wyszyński mówił o wdzięczności za wspólnotę w narodzie, za język ojczysty, za chlubne dzieje naszego narodu. Trzeba być dumnym i trzeba być wdzięcznym, żeby zachować się należycie wobec matki ojczyzny. Jak jest w naszym życiu? Jest w nas i naszej Ojczyźnie dużo do naprawienia, do ulepszenia. Każdy z nas na swoim stanowisku, w swojej rodzinie, wśród przyjaciół i znajomych może czynić dobro, może zmieniać świat, może zmieniać Polskę.

Pamiętajmy, że kiedyś przed bożym sądem staniemy tak, jak stanął dzisiaj Łazarz, tak jak stanął dzisiaj bogacz. I wówczas zapytają nas - co dobrego uczyniłeś dla swojej Ojczyzny? Módlmy się za Ojczyznę, o Bożą opiekę nad każdą polską rodziną, o rozum, kompetencję i dobrą wolę dla rządzących, o wzajemną miłość i życzliwość wśród nas Polaków. Przed twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną pobłogosław Panie. Po modlitwie eucharystycznej o zabranie głosu

poproszono Starostę Powiatu Wyszkowskiego Bogdana Pągowskiego, który zwracając się do uczestników uroczystości podkreślił znaczenie września 1939 roku zapisującego się w historii Polski, jako czasu szczególnego, bowiem 1 września 1939 rozpoczęła się II wojna światowa; z zachodu hitlerowscy Niemcy, ze wschodu sowiecka Rosja - ale polscy żołnierze nie poddawali się. Dzisiaj wspominamy mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Dzisiaj coraz bardziej są odkrywane karty naszej historii. Wiemy, że to już nie legenda, ale prawdziwa postać historyczna. Chciałbym szczególnie podziękować ks. proboszczowi A. Grzybowskiemu, który rzeczywiście jest motorem tych

wszystkich działań. To, co dzisiaj widzimy: Izba Pamięci, mural i przekazane ostatnio tablice informacyjne są zasługą ks. proboszcza, bez którego inicjatywy wszystkie te działania nie miałyby takiego finału.

Spotykamy się w kościele parafialnym, młodzież, poczty sztandarowe i wracamy myślami do tamtych czasów. Wracamy myślami, dlatego, ponieważ wiemy, że w dzisiejszym demokratycznym świecie są różne poglądy, różne pomysły na funkcjonowanie państwa, ale wiemy jedno na pewno, że historia, która nas łączy już nie będzie zmieniona i musimy ją przekazywać najmłodszemu pokoleniu, żeby pamiętali o tych wszystkich naszych bohaterach. Jeszcze raz wszystkim

dziękuję za tą wspaniałą uroczystość patriotyczną, myślę, że te wszystkie pomysły na następne lata dojdą do skutku, liczymy szczególnie na zaangażowanie sąsiednich powiatów. Wiemy, że ten szlak bojowy mjr Dobrzańskiego był bardzo długi i skończył się dopiero w kwietniu. Wiemy też, że coraz bliżej jesteśmy odkrycia grobu mjr Dobrzańskiego i w najbliższym czasie najprawdopodobniej dojdzie do ekshumacji i prawdziwego pogrzebu bohatera. ciąg dalszy na stronie następnej

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252/2016 s. 4 /rok XXI/

Page 5: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Poproszony o wypowiedź Wójt Gminy Mieczysław Pękul zwrócił się do obecnych słowami: Czcigodni księża, Dostojni Goście dzisiejszej uroczystości, Szanowni Państwo Chciałbym się nisko pokłonić i podziękować za tak liczną Państwa obecność na dzisiejszej uroczystości. Skoro się tak licznie spotykamy to znaczy, że dzieje się tu coś bardzo ważnego. W modlitwie i w skupieniu pochylamy się dzisiaj nad naszą Ojczyzną, wspominamy dzisiaj najwierniejszych synów Rzeczypospolitej. Wspominamy mjr Hubala i jego oddział. To właśnie 77 lat temu tutaj przez Porębę mjr Hubal i jego oddział spieszyli na pomoc walczącej Warszawie. Możemy zapytać cóż mogła zdziałać garstka żołnierzy. A jednak. Mieliśmy dzisiaj okazję zobaczyć scenę z filmu „Hubal”. Bardzo pouczająca scena, bo mówiąca wiele o atmosferze, jaka panowała w Polsce we wrześniowe i następne wojenne dni. Ludzie wystraszeni, bez nadziei ludzie, którzy stracili wiarę w przyszłość. Bo jak mogli inaczej odbierać sytuację kraju, który po wiekach niewoli, wywalcza na 20 lat niepodległość i znowu ją traci. Scena z filmu pokazuje, jak żołnierze i ich dowódca mjr Hubal wchodzą na mszę św. w mundurach, a na ich mundurach jaśnieje polski biały orzeł. Widać poruszenie i ożywienie na twarzach ludzi, bo skoro są jeszcze żołnierze polscy to znaczy, że jeszcze Polska nie zginęła. To był powiew nadziei, na którą czekali Polacy, a który niosła im ta garstka żołnierzy. Ludzie uwierzyli, że nie wszystko jest stracone, że jeszcze jest możliwość odzyskania niepodległości i znów Polska będzie wolnym krajem. I tak się właśnie stało. Ale potrzeba było żołnierzy takich jak major Hubal służących ojczyźnie aż do końca. Wrzesień podobnie jak kwiecień nazywany jest miesiącem pamięci narodowej, te miesiące przypominają nam, że musimy pamiętać o tych wszystkich dobrych i gorszych chwilach w naszej historii. Wrzesień, akurat przyniósł nam te najgorsze w naszej historii chwile. 1 września Niemcy napadli na Polskę, 17 września wojska sowieckie zajmują wschodnie tereny Rzeczypospolitej, koniec września to upadek Warszawy i utrata niepodległości. Musimy pamiętać te trudne chwile, aby takich błędów w naszej historii już nigdy nie popełniać. Każdy dom, każda budowla muszą być wsparte na solidnym fundamencie, to samo dotyczy każdego gmachu, takim gmachem jest także państwo polskie. Państwo polskie, aby przetrwało musi być oparte na solidnym fundamencie, a taki fundament zbudowali i pozostawili nam nasi przodkowie. Stworzyli i pozostawili kulturę, tradycję, silnie zakorzenioną tożsamość narodową. Dzięki temu te wszystkie lata, całe wieki złej dla nas historii udało nam się pokonać. Dzisiaj żyjemy w wolnej Polsce i musimy tę Wolną Polskę umacniać, umacniać podstawy, na których jest zbudowana. Jest to nasz obowiązek względem naszych dzieci i przodków, którzy nam tą Polskę zostawili. Pięknie opisał to święty Jan Paweł II „Jestem synem

narodu, który przetrwał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, którego sąsiedzi wielokrotnie skazywali na śmierć – a on pozostał przy życiu i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność, jako naród – nie biorąc za podstawę przetrwania jakichkolwiek innych środków fizycznej potęgi jak tylko własną kulturę, która okazała się w tym przypadku potęgą większą od tamtych potęg”. Przyjmijmy dzisiaj zobowiązanie na następne dni, miesiące, lata, aby w naszej Ojczyźnie było jak najwięcej zgody, pokoju, aby nie było nienawiści, która niejednokrotnie potrafiła zniszczyć wszystko. O okolicznościową wypowiedź poproszono także Pułkownika pilota Kazimierza Pogorzelskiego, który dziękując za zaproszenie powiedział: Szanowni zebrani na tej podniosłej uroczystości, wszyscy - zarówno cywile jak i w mundurach, kapłani, goście, władze i wy, kochane dzieciaki. Głoszenie słowa w Domu Bożym to nie jest moja najmocniejsza strona, ale jednak odważyłem się wystąpić przed państwem. Swoją obecność w gminie Brańszczyk i tu w Porębie traktuję zawsze bardzo osobiście i dzisiaj też tak jest. Dlatego proszę wybaczyć mi akcenty dotyczące mojej osoby. Świętujemy dzisiaj pamięć majora Hubala, żołnierza niezłomnego, tego, który się nie poddał i walczył do końca. Po rozwiązaniu brygady uchylił się od wykonania rozkazu. Nie był to wyraz niesubordynacji - On wraz ze swoim oddziałem wybrał własną drogę. Dla mnie oficera z odznaką Zasłużonego Żołnierza Rzeczypospolitej Polskiej jest pierwszym partyzantem, bojownikiem armii podziemnej, która przerodziła się w ogromną Armię Krajową, liczącą dziesiątki tysięcy żołnierzy. W moim pokoju wisi obraz przedstawiający mjr Hubala na koniu z szablą w ręku obok statuetki Ikara i szabli, którą otrzymałem kiedyś od Dowódcy Wojsk Lotniczych. Jest to symboliczne. Kawalerzyści to spadkobiercy potężnej jazdy polskiej, husarii. Ale także lotnicy, tworząc po odzyskaniu niepodległości polskie lotnictwo wojskowe, wzbogacili wizerunek orła, umieszczając go na tle husarskich skrzydeł.

Husarskie skrzydła łączą u nas różne rodzaje broni, mają je w swoich symbolach także wojska pancerne. Byłem ostatnio na podobnej uroczystości pod Falaise w Normandii, upamiętniającej walki polskich żołnierzy 1 Polskiej Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka na wzgórzu Mont-Ormel w 72. rocznicę lądowania wojsk sprzymierzonych. ciąg dalszy na stronie następnej

Uroczystość patriotyczna w 77 rocznicę pobytu Hubala w Porębie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252/2016 s. 5 /rok XXI/

Page 6: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Obserwowałem zaangażowanie ludności miejscowej w pielęgnowaniu pamięci o tych walkach i o polskich żołnierzach, którzy wyzwalali ich regiony; a także godną podziwu aktywność władz lokalnych. Było to przedsięwzięcie o wielkim rozmachu, odwiedziliśmy pięć miejscowości, byliśmy w dużych miastach i zupełnie małych miejscach słabo zaludnionych – wszędzie była taka sama serdeczność, wszędzie doskonała organizacja. Ale – szanowni zebrani – brakowało mi tego, co jest tutaj. Brakowało mi elementów dawnej historii, tradycji bojowej, symboli tożsamości szlacheckiej i ludowej – tego tam nie ma. Dlatego jestem wzruszony, że mogę po raz kolejny uczestniczyć w uroczystości poświęconej waszemu bohaterowi. Ja, chłopak z Brańszczyka chciałbym serdecznie podziękować i pogratulować wszystkim tym, którzy kształtują patriotyczne wartości, utrwalają pamięć, organizują uroczystości i w tym święcie uczestniczą. Czyli Wam wszystkim. Serdeczne dzięki. Na zakończenie mszy świętej wszyscy odśpiewali „Boże coś Polskę…”, po czym delegacja samorządowców: Wójt Gminy Mieczysław Pękul, Zastępca Andrzej Łapiński, Starosta Bogdan Pagowski i płk. pil. Kazimierz Pogorzelski oraz delegacje szkół, kół myśliwskich i piłsudczyków złożyli kwiaty przed tablicą upamiętniającą pobyt Hubala w Porębie w 1939 roku. Na drugą część uroczystości za orkiestrą, konnymi i sztandarami przemaszerowała liczna rzesza mieszkańców i gości, by uczestniczyć w przygotowanym przez organizatorów wydarzeniu z wieloma atrakcjami o charakterze batalistycznym. Jedną z najbardziej spektakularnych dla widzów była batalia inscenizująca wtargnięcie hitlerowskich żołnierzy, przesłuchanie partyzanta i atak konny polskich ułanów na czele z mjr Hubalem na posterunek niemiecki. Wybuchy z armaty, krzyk żołnierzy i

galop koni oraz kanonada wystrzałów wiernie odzwierciedlały ów niebezpieczny czas wojenny, a zwłaszcza

wolę walki z najeźdźcą. Pole bitwy ogarnięte dymem i ogniem, zacięta walka i szarża ułańska obserwowana przez liczną publiczność nadawały wydarzeniu wyjątkową atmosferę. Dlatego też w efekcie potyczki hubalczyków zyskane zwycięstwo nagrodzono gromkimi brawami. W drugiej części widowiska grupy rekonstrukcyjne zademonstrowały pokaz dżygitówki, młyńce nad głową szablą i lancą oraz skoki przez przeszkody, co bardzo podobało się oglądającym. Podczas imprezy prezentowały się również stoiska promocyjne: Muzeum 2 Korpusu Polskiego z armatami i grafikami karykatur Stanisława Toegla z serii "Hitleriada Furiosa i Hitleriada Macabra" z Józefowa; Samodzielnej Brygady Spadochronowej z prezentacją broni i militariów, Fundacji Fort Rogowo, Starostwa Powiatowego w Wyszkowie z rysownikiem Piotrem Karsznią współtwórcą muralu Hubala, który składał autograf na rozdawanej okolicznościowej pocztówce z wizerunkiem muralu; jednostka GROM z pokazem motorów i broni; LO o profilu wojskowym, policyjnym i strażackim z Pułtuska i WKU Wyszków. Uczestnicy mogli też próbować sił w strzelaniu do celu na strzelnicy laserowej, pojeździć motorami, konno i degustować żołnierskiej grochówki serwowanej przez OSP z Białegobłota. Uroczystość patriotyczna w Porębie z powodzeniem wpisuje się w kalendarz ważnych wydarzeń gminnych, a także o zasięgu powiatowym. Organizatorzy wyrażają podziękowania wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie, żywiąc nadzieję, że – tak jak to powiedział ks. proboszcz – stanie się wydarzeniem o zasięgu ponad regionalnym. Redakcja „LWG”, fot. Katarzyna Bralewska i Maryla Puścian

Uroczystość patriotyczna w 77 rocznicę pobytu Hubala w Porębie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252/2016 s. 6 /rok XXI/

Page 7: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Dyplom "HF2016HS". Udział szkolnego klubu krótkofalarskiego przy gimnazjum w Brańszczyku SP5PLW w obchodach Jubileuszu Roku Sienkiewiczowskiego 2016. Paweł Różański

W piątek, 30 września, do Publicznej Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Brańszczyku przybyła pani policjantka z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie, aby przybliżyć uczniom zagadnienia dotyczące bezpiecznego zachowania się na drodze. Dzieci z klas 0 –III uważnie wysłuchały jakże ważnych informacji, chętnie odpowiadały na zadawane pytania i dzieliły się swoimi doświadczeniami. Pani policjantka była pod ogromnym wrażeniem wiedzy naszych uczniów! Często niestety wiedza nie idzie w parze z praktyką- mogą o tym świadczyć przykłady przytoczone przez przybyłego gościa, ukazujące bezmyślne zachowania dzieci na drodze. Dotyczy to zwłaszcza organizowania zabaw w pobliżu ruchliwych ulic, które często kończą się tragicznie. Równie częstą przyczyną wypadków jest brak odblasków oraz podróżowanie dzieci bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Myślę, że te właśnie przykłady zrobiły na uczniach największe wrażenie.

Po pożegnaniu gościa głos zabrała Pani Dyrektor, która przypomniała uczniom zasady bezpiecznego i rozsądnego zachowania się w szkole. Ich przestrzeganie jest niezbędne do tego, aby każdy mógł pracować w komfortowych warunkach. Dbając o bezpieczeństwo własne, chronimy także innych. Apel skończył się niezwykle przyjemnie, zwłaszcza dla męskiej części społeczności szkolnej, która tego dnia obchodziła swoje święto.

Pragniemy bardzo serdecznie podziękować za niezwykle cenną prelekcję i zapraszamy ponownie w progi naszej szkoły.

E. Bloch

Kilka słów o bezpieczeństwie

5 września uczniowie klas 0- III wzięli udział w wyjątkowej akcji pod hasłem "Kierowco! Nie polujemy na zebrach!”. Jej celem była poprawa zachowań kierowców w okolicach przejść dla pieszych. O tym, że nasi uczniowie znają zasady bezpiecznego poruszania się po drodze, mogliśmy przekonać się już nie raz. Okazuje się jednak, że nie można tego powiedzieć o wszystkich kierowcach, którzy zapominają czasem, że pierwszeństwo na przejściu dla pieszych przysługuje właśnie pieszemu. Uczniowie wraz z wychowawcami postanowili przypomnieć dorosłym tę zasadę, wychodząc bardzo licznie, na „zebry” w najbliższej okolicy szkoły. Myślę, że cel, który sobie założyliśmy został osiągnięty- na pewno wzbudziliśmy duże zainteresowanie i podnieśliśmy świadomość kierowców. Wszystkich zmotoryzowanych, którzy przychylnie odnosili się do naszych poczynań, nagradzaliśmy symbolicznym upominkiem. Należy przyznać, że kierowcy wykazali się dużym zrozumieniem dla naszej akcji, witali nas uśmiechem i dobrym słowem. Myślę, że takie akcje są niezwykle

potrzebne, by każdy- i mały, i duży, czuł się na drodze bezpiecznie. E. Bloch

"Kierowco! Nie polujemy na zebrach"

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252/2016 s. 7 /rok XXI/

Page 8: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

O tym, że doświadczenie jest najlepszym nauczycielem, nie trzeba przekonywać nikogo. Wszystko, co zrobimy samodzielnie, czego dotkniemy i spróbujemy, zrozumiemy znacznie lepiej. Trzymając się tej zasady, 21 września uczniowie klas IIIa i IIIc wraz z wychowawcami udali się do jednego z najciekawszych miejsc na mapie Warszawy- Centrum Nauki Kopernik. Radości było co nie miara- uczniowie zachwycali się licznymi eksponatami, które dostarczały najróżniejszych wrażeń- dotykowych, słuchowych lub wzrokowych. Jedne zadziwiały, inne bawiły, ale na pewno wszystkie wyjaśniały tajemnice otaczającego nas świata. Najwięcej emocji wzbudziło chyba ogniste tornado i robot witający przybyłych gości. Po niezwykle intensywnym zwiedzaniu, przyszła chwila na odpoczynek w Planetarium „Niebo Kopernika”, gdzie udaliśmy się w podróż na księżyc, a także obejrzeliśmy film edukacyjny „Polaris”. Wymiana wrażeń nastąpiła przy wspólnym posiłku, dzięki któremu nabraliśmy sił do kolejnej eskapady. Po opuszczeniu CN Kopernik udaliśmy się bowiem na taras widokowy Lotniska Okęcie. Podziwialiśmy lądujące i przylatujące samoloty oraz pracę osób obsługujących płytę lotniska. Zmęczeni, ale bardzo

szczęśliwi i bogatsi o niezwykłe doświadczenia, wróciliśmy do Brańszczyka.

Centrum Nauki Kopernik to miejsce niezwykłe- mimo wielu godzin zwiedzania, wciąż czujemy niedosyt! Myślę, że wielu uczniów wróci tam ze

swoimi rodzicami, aby przeżyć tę przygodę jeszcze raz. Serdecznie dziękujemy pani Renacie Cichowskiej za pomoc w opiece nad uczniami, a Warszawie mówimy- do zobaczenia!

E. Bloch

24 września uczniowie Publicznego Gimnazjum im. kardynała Wyszyńskiego w Brańszczyku: Agata Biedrzycka, Wiktoria Kania i Filip Zawistowski wraz z opiekunem Pawłem Różańskim i Prezesem Ligi Morskiej i Rzecznej Oddział Wyszków Elżbietą Kasińską uczestniczyli w obchodach 77 rocznicy samozatopienia Flotylli Wiślanej i Obrony Modlina. Uroczystości rozpoczęły się przy tablicy pamiątkowej I Portu Marynarki Wojennej, gdzie został odczytany apel pamięci, delegacje złożyły kwiaty. Przy Pomniku Obrońców Modlina

odbyła się msza św w asyście Kompani Honorowej i Orkiestry Reprezentacyjnej Ligi Morskiej i Rzecznej. Po nabożeństwie wysłuchaliśmy koncertu i obejrzeliśmy inscenizację z obrony Modlina w 1939 roku. Wspólnie z przedstawicielami Ligi Morskiej i Rzecznej świętowali między innymi: Adam Mróz Wicestarosta Wyszkowa, Paweł Deluga Przewodniczący Komisji Edukacji, kmdr dr inż. Mariusz Mięsikowski prorektor ds wojskowych Akademii MW w Gdyni, Jacek Kowalski Burmistrz Nowego Dworu oraz uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Nowym Dworze.

Paweł Różański

Naukowa wyprawa uczniów z Brańszczyka

Uczniowie z Brańszczyka w Modlinie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 8 /rok XX/

Page 9: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Gminne biegi przełajowe pod patronatem Wójta gminy Brańszczyk dla dzieci z klas IV-VI szkoły podstawowej oraz dla młodzieży gimnazjalnej odbyły się 22 września 2016r. przy szkole podstawowej im. Bohaterów Leśnej Placówki AK Mrowisko w Knurowcu. Na zawodników czekały dwie trasy przygotowane przez gospodarzy, dla dzieci z klas IV-VI 800 metrów, a dla uczniów gimnazjum trasy dłuższe; dla dziewcząt 900 metrów, a dla chłopców 1000 metrów. Zawody odbyły się w słonecznej, jesiennej aurze. Wręczenia nagród i medali zwycięzcom dokonał Zastępca Wójta Andrzej Łapiński. Przed wręczeniem nagród Wójt podziękował dyrekcji, radzie pedagogicznej oraz rodzicom za zaangażowanie i dobrą organizację zawodów, zawodni-kom zaś pogratulował udział w zawodach W klasyfikacji generalnej szkół podstawowych puchar powędrował do PSP im. Henryka Sienkie-wicza w Brańszczyku, a w kategorii Gimna-zjum do Poręby. Miejsca medalowe kategoria klasy IV-VI. Klasa IV dziewczęta I m-ce Joanna Szymanik (Brańszczyk), II m-ce Milena Puławska (Turzyn), III m-ce Zuzanna Marszał (Trzcianka), Chłopcy I m-ce Rafał Jachna (Poręba), II m-ce Łukasz Książak (Brańszczyk),

III m-ce Hubert Ślesicki (Knurowiec), Klasa V dziewczęta Im-ce Oliwia Sobiewska (Turzyn), II m-ce Klaudia Pujer (Trzcianka), III m-ce Karolina Urbaniak (Białebłoto), chłopcy I m-ce Maksymilian Bajor (Trzcianka), II m-ce Kacper Drobot (Brańszczyk), III m-ce Jakub Osowiecki (Poręba). Klasa VI dziewczęta Im-ce Katarzyna Siatkowska (Turzyn). II m-ce Kinga Wróbel (Nowe Budy), III m-ce Natalia Murza (Brańszczyk), chłopcy I m-ce Konrad Bączek (Białebłoto), II m-ce Dawid Pyśk (Poręba), III m-ce Wiktor Zych (Białebłoto).

Miejsca medalowe kategoria Gimnazjum. Gimnazjum kl. I dziewczęta: I m-ce Karolina Rybaczuk (Poręba), II m-ce Barbara Kimula (Poręba), III m-ce Kinga Runo (Poręba) chłopcy: I m-ce

Dominik Laskowski (Brańszczyk), II m-ce Sebastian Świercz (Brańszczyk), III m-ce Mateusz Rogalski (Brańszczyk), Klasa II dziewczęta I m-ce Daria Pałubińska (Brańszczyk), II m-ce Wiktoria Marszał (poręba), III m-ce Klaudia Deluga (Brańszczyk), chłopcy I m-ce Piotr Prabucki (Poręba), II m-ce Dawid

Kulesza (Poręba), III m-ce Wojciech Sitek (Poręba), Klasa III dziewczęta I m-ce Klaudia Rosińska (Poręba), II m-ce Dominika Wójcik (Brańszczyk), III m-ce Weronika Chmiel (Brańszczyk), chłopcy I m-ce Michał Laskowski (Brańszczyk), II m-ce Dawid Ponichtera (Poręba), III m-ce Jakub Rosiński (Poręba).

Tekst i fot. Katarzyna Bralewska

Gminne biegi przełajowe

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 9 /rok XX/

Page 10: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

W niedzielę 11 Września 2016r. Zalew w Makowie Mazowieckim był areną zmagań młodych wędkarzy. Zarząd Koła PZW Nr 88 Wyszków zgłosił 5 zawodników ze Szkółki Wędkarskiej SPŁAWIK działającej przy Gminnym Domu Kultury w Brańszczyku.

W dniu mistrzostw zawodnicy zgłosili się wraz z opiekunami i trenerami o godzinie 7.30 nad Zalewem w Makowie Mazowieckim. Mistrzostwa odbywały się w konkurencji drużynowej i indywidualnej. Każda drużyna składała się z 3 zawodników w kategorii wiekowej tj. dzieci do lat 12, kadeci do lat 14, juniorzy do lat 16. W mistrzostwach wystąpiło 11 drużyn oraz 12 zawodników indywidualnie w tym dzieci w grupie integracyjnej. Punktualnie o godzinie 8.00 po potwierdzeniu zgłoszonych zawodników nastąpiło uroczyste otwarcie mistrzostw przez przewodniczącego komisji młodzieżowej OM PZW kol. Cezarego Wieczorka oraz Sędziego Głównego Zawodów kol. Jana Kubaszewskiego, którzy powitali uczestników zawodów. Po odczytaniu regulaminu mistrzostw odbyło się losowanie stanowisk dla poszczególnych kategorii wiekowych w sektorach. Naszą drużynę „SPŁAWIK” reprezentowali:

Daniel Puławski do lat 12 Rozenek Łukasz do lat 14 Szczypiorski Jakub do lat 16 Szymon Tkaczuk lat 6 – grupa integracyjna Patryk Gemza do lat 16 - indywidualnie Po losowaniu zawodnicy z trenerami i opiekunami zajęli

swoje stanowiska w wylosowanych sektorach i przystąpili do przygotowania zanęt oraz sprzętu do łowienia ryb. Pogoda zapowiadała się słoneczna, chociaż z rana było chłodno i rześko. Oficjalne łowienie ryb rozpoczęło się o godzinie 11.00, nęcenie odbyło się o godzinie 10.50 na pierwszy sygnał. Podczas zawodów zawodnicy byli dopingowani przez trenerów i opiekunów, wraz z upływem czasu emocje rosły, temperatura słońca także, można powiedzieć że żar lał się z nieba, dlatego pogoda sprzyjała wędkowaniu przez całe zawody. Wszyscy jednak wytrzymali do końca rywalizacji. Nasi zawodnicy mimo zmęczenia robili co mogli, żeby zająć dobre miejsca. Zakończenie mistrzostw nastąpiło o godzinie 14.00 po trzygodzinnej walce. Sędziowie przystąpili do ważenia ryb i wystawiania punków dla poszczególnych zawodników. Organizatorzy mistrzostw zapewnili napoje chłodzące oraz bardzo smaczny obiad dla wszystkich uczestników mistrzostw. Po podliczeniu

wagi i punktacji w grupie integracyjnej wiedzieliśmy już, że I Miejsce zdobył nasz najmłodszy uczestnik Szkółki SPŁAWIK Szymon Tkaczuk – wszyscy mu gratulowali zdobytego miejsca, on nie mógł się doczekać dekoracji. Po obiedzie o godzinie 15.30 nastąpiło ogłoszenie wyników przez Sędziego Głównego zawodów poszczególnych kategoriach wiekowych oraz w kategorii grupowej i indywidualnej.

Nasza drużyna w składzie: Daniel Puławski, Łukasz Rozenek i Jakub Szczypiorski zajęła drugie miejsce drużynowo na podium. Indywidualnie w poszczególnych kategoriach wiekowych zajęli:

Daniel Puławski – 3 miejsce Łukasz Rozenek – 2 miejsce Jakub Szczypiorski – 2 miejsce Patryk Gemza – zajął miejsce w środku tabeli.

Zdobywcy miejsc 1-6 w klasyfikacji indywidualnej i

drużynowej otrzymali pamiątkowe puchary i dyplomy. Wszyscy uczestnicy pamiątkowe medale i upominek ufundowany przez sponsorów. Występ naszych zawodników mimo różnych trudności uznajemy za bardzo dobry. Nadmienić należy, że w mistrzostwach udział brali zawodnicy, którzy są na liście kadry okręgu lub kadry narodowej PZW, no cóż wędkarstwo to też sport. Mistrzostwa bowiem mają na celu integrację młodzieży i dobrą zabawę na świeżym powietrzu. Na zakończenie chcemy podziękować instruktorom i opiekunom za zaangażowanie się w przygotowaniu dzieci i młodzieży w dziedzinie wędkarstwa sportowego, rodzicom za wyrozumiałość, współpracę, wytrwałość oraz pomoc w kształtowaniu sportowych postaw, poprzez spędzanie wolnego czasu w kontakcie z naturą. Zarząd Koła PZW

Nr 88 Wyszków dziękuje Dyrektor Gminnego Domu Kultury w Brańszczyku za zorganizowanie transportu (busa) na Mistrzostwa Szkółek Wędkarskich.

Opracował Kierownik Szkółki Wędkarskiej „SPŁAWIK” Ryszard Kowalczyk

Wszystkich chętnych zapraszamy na zajęcia w soboty.

Spławikowe Mistrzostwa Szkółek Wędkarskich Okręgu Mazowieckiego

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s.10/rok XXI/

Page 11: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Narodowe czytanie otworzyło festyn rodzinny, organizowany po raz trzeci przez parafię i organizacje działające przy parafii tj. Parafialny Zespół Caritas, Rycerze Kolumba. Nad całym festynem czuwał wikariusz ks. Marcin Kaczyński z młodzieżą. Obecna była również firma „Zaktyw”. Festyn zgromadził rodziny z parafii Poręba na wspólnym świętowaniu niedzieli. Tańce integracyjne i talent show dla dzieci i młodzieży, malowanie buziek, gry sportowe, to kolejne atrakcje, które czekały na uczestników festynu. Słodkości i kiełbaska z grilla pozwoliły pozostać na dłużej na festynie, który zakończył się wspólną modlitwą o zmierzchu.

Katarzyna Bralewska

Festyn rodzinny w Porębie

W środę 7 września przedszkolaków oraz oddział 0, odwiedził zaprzyjaźniony Teatr „ART.-RE” z Krakowa z przedstawieniem pt. „Kubuś Puchatek”. Aktorzy opowiadali dzieciom o przygotowaniach do jesieni, o zbieraniu owoców i warzyw oraz przygotowaniu się do zimy. Dzieci z wielkim zainteresowaniem słuchały opowieści oraz czynnie brali udział w zabawach

przygotowanych przez aktorów. Z wielką radością możemy powiedzieć, iż nasze przedszkolaki wiele się nauczyły i teraz same opowiadają o domowych przygotowaniach do zimy. Serdecznie dziękujemy Gminnemu Domowi Kultury oraz Pani Maryli Puścian za możliwość uczestniczenia w tych przedstawieniach.

Aleksandra Leszczyńska

Teatrzyk w Samorządowym Przedszkolu w Porębie

20 września dzieci z Samorządowego Przedszkola oraz z klas 0 – III PSP w Porębie wzięły udział w warsztatach teatralnych i przedstawieniu „ Magiczna Książeczka”. Celem warsztatów było uwrażliwienie na bogactwo różnorodnych bodźców zmysłowych i rozbudzenie zainteresowania teatrem i sztuką. Warsztaty obejmowały takie zagadnienia jak: zasady zachowania w teatrze, podział teatru na stacjonarny i objazdowy, opis zawodu aktora oraz rekwizytów teatralnych, scenariusz jako fundament każdego spektaklu., morał, przesłanie jako stały element każdej bajki. Te krótkie warsztaty stanowiły wprowadzenie do magicznego świata bajek i baśni. Bezpośrednio po nich nastąpił spektakl teatralny. Bajka o Magicznej Książeczce była bajką profilaktyczną o uzależnieniu od komputera, która miała na celu pobudzając wyobraźnie dzieci nauczy nas w przepiękny, baśniowy sposób, że nie powinno się spędzać zbyt wiele czasu przed komputerem

oraz że warto jest czytać książki, a w udowodnieniu tego pomoże nam sam Kopciuszek. Dzieci dzięki ciekawym przygodom Ali i baśniom z Magicznej Ksiązki, mogły uświadomić, że komputer nie jest dobrym źródłem zabawy.

Aleksandra Leszczyńska

Warsztaty teatralne w PSP w Porębie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 11 /rok XX/

Page 12: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

W dn. od 1-13 sierpnia ponad 40 osób z gminy Brańszczyk odpoczywało na obozie religijnym „Wakacje z Bogiem” w miejscowości Walne koło Augustowa nad jez. Blizno, zorganizowanym po raz trzeci przez parafię pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela w Brańszczyku. Wszystkich uczestników było ponad 100 osób z różnych miast i miejscowości między innymi: z Wyszkowa, Rząśnika, Tykocina, Marek, Warszawy, Bosewa, Gąbina, Jelonek, Legionowa. Głównym założeniem obozu był odpoczynek po prawie rocznej nauce w bliskości z Bogiem. W trakcie pobytu uczestniczyliśmy w codziennej Mszy św. odprawianej przez ks. Jarosława Świderka. Kąpaliśmy się w jeziorze, graliśmy w piłkę nożną i siatkową, mieliśmy wiele atrakcji takich jak rejs statkiem „szlakiem papieskim” po Wigrach i zwiedzanie klasztoru po Kamedulskiego, przejażdżkę kolejką wąskotorową po Parku Wigierskim, bawiliśmy się we wspaniałym parku linowym na granicy z Litwą. Każda grupa mogła wykazać się pomysłowością w wymyślaniu zabaw

i konkursów na tzw. pogodne wieczory. Każdy dzień kończyliśmy modlitwą i wspólnym odśpiewaniem piosenki „Cichy zapada zmrok’’. Dziękujemy ks. kan. Pawłowi Stacheckiemu za zorganizowanie obozu, kierownikowi, wychowawcom i opiekunom za opiekę. Mamy nadzieję, że spotkamy się za rok! Uczestnicy

Wakacje z Bogiem

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 12 /rok XXI/

na prośbę Czytelników -„LWG” kierują serdeczne pozdrowienia do naszego byłego pana organisty

Andrzeja Kruszewskiego, który obecnie pracuje w Parafii pw. Trójcy św. w Tykocinie.

Page 13: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

W środę, 14 września, chata skansenowa zamieniła się w najprawdziwszy plan filmowy. Przez cały dzień, do późnych godzin wieczornych kręcone były zdjęcia do filmu - etiudy na potrzeby Warszawskiej Szkoły Filmowej. Według reżysera i operatora kamery, Karola Blocha wyszkowianina, to najważniejsze sceny jego etiudy były kręcone właśnie w Skansenie w Brańszczyku. Na pełne efekty pracy przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Katarzyna Bralewska

28 września 2016r. Skansen odwiedzili uczniowie klasy IV PSP z Brańszczyka z wychowawczynią Panią Alicją Śniadała

w ramach plenerowej lekcji historii swojej małej Ojczyzny. Jedna z uczennic w krótkim wystąpieniu zaprezentowała najważniej-sze budynki i przybliżyła koleżankom i kolegom, czym jest Skansen. Jeden z uczniów zaprezentował pamiątkowe medale swojego dziadka. Informacje o Skansenie i o historii Brańszczyka uzupełniła opiekun Skansenu, po czym wszyscy wybili sobie pamiątkową monetę w kuźni.

Katarzyna Bralewska

Wrzesień w Skansenie Plan filmowy w Skansenie

Wycieczka kl. IV PSP Brańszczyk

Kto przygarnie 5 małych szczeniaków? Zostały podrzucone do Skansenu szukają prawdziwego domu...

Dzwoń

tel. 515 168 775

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 13 /rok XX/

Page 14: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Dnia 21.10.2016r dzieci z Samorządowego Przedszkola ,,Krasnoludek” w Brańszczyku udały się na przedstawienie pt. ,,Bądź sobą‘’ w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Specjalnych w Brańszczyku. Wśród publiczności nie zabrakło, również widzów ze Szkoły Podstawowej. Teatrzyk miał na celu ukazać jak istotne jest zawsze pozostać sobą. Najważniejsze, to uwierzyć w siebie. Dzięki pięknej scenografii, różnorodnym strojom, zebrana publiczność obejrzała

przedstawienie z ogromnym zainteresowaniem, oraz nagrodziła aktorów dużymi brawami. Na koniec, aktorzy zachęcili najmłodszych do wykonania prac plastycznych, dotyczących obejrzanego spektaklu. Na efekty pracy przedszkolaków jak i dzieci starszych czekamy z niecierpliwością. Serdeczne podziękowania dla Zespołu Szkół Specjalnych w Brańszczyku za możliwość obejrzenia pięknej oraz pouczającej sztuki.

Monika Tranczewska

,,Najlepiej na świecie być sobą nie udawać nikogo”

4 października 2016r. uczniowie klasy II PSP z wychowawczynią uczestniczyli w spotkaniu integracyjnym zorganizowanym przez nauczycieli i uczniów ZSS w Brańszczyku. Spotkanie odbyło się w malowniczo położonym miejscu, pod dębem, w pobliżu Kościoła. Na dzieci czekało wiele atrakcji przygotowanych przez nauczycieli z zaprzyjaźnionej szkoły. Na początku spotkania utworzyliśmy „krąg przyjaźni”, aby dzieci mogły nawiązać ze sobą bliższe relacje. Następnie przyszedł czas na drużynowe zabawy sportowe, które pozwoliły uczniom obydwu szkół lepiej się poznać i zintegrować. Wspólne pieczenie kiełbasek przy ognisku było doskonałą okazją do rozmów i żartów. Gdy wszyscy byli już najedzeni, przyszedł czas na udział w zajęciach hipoterapeutycznych i plenerze malarskim. Jazda konna sprawiła dzieciom dużo radości oraz dostarczyła

wiele korzyści dla rozwoju fizycznego, psychicznego i emocjonalnego. Podczas zajęć plastycznych powstały bardzo pomysłowe prace pt. „Barwy jesieni”, które zdobią korytarz w ZSS. Spotkanie przebiegło w miłej i radosnej atmosferze dostarczając dzieciom obu szkół dużo radości. Uczniowie świetnie się bawili i wzajemnie sobie pomagali. Serdecznie dziękujemy nauczycielom z ZSS w Brańszczyku za zaproszenie. Mamy nadzieję, że nie było to ostatnie tego typu spotkanie i jak to wcześniej już miało miejsce, niejednokrotnie jeszcze doświadczymy tej radości z przyjaźni, jaka połączyła

uczniów naszych szkół. Radość, bowiem jest pełna dopiero wtedy, gdy można ją dzielić z przyjacielem. Uczniowie klasy II z wychowawczynią

Spotkanie integracyjne w ZSS w Brańszczyku

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 14 /rok XX/

Page 15: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Dnia 8 września 2016r. spotkaliśmy się w przedszkolu z policjantką Wioletą Szymanik. Pani Policjant przeprowadziła prelekcję na temat bezpieczeństwa, której celem było kształtowanie prawidłowych zachowań oraz postaw wśród przedszkolaków. Funkcjonariuszka policji utrwaliła z dziećmi zasady bezpiecznego poruszania się po drodze, omówiła podstawowe znaki drogowe. Ostrzegała, że należy stosować zasady bezpieczeństwa podczas zabawy w domu oraz w przedszkolu. Pani policjantka pochwaliła dzieci za ich wiedzę i aktywny udział w zajęciach, które przebiegły w miłej, pełnej emocji atmosferze. Na zakończenie dzieci obiecały stosować się do wskazówek i przepisów drogowych oraz przypominać swoim rodzicom o zapinaniu pasów podczas podróży samochodem oraz o tym jak należy przechodzić przez drogę. W nagrodę wszyscy uczestnicy spotkania dostali odblaski, dzięki którym będą bardziej widoczni na drodze.

Serdecznie dziękujemy Pani Wiolecie Szymanik za kolejne bardzo ciekawe spotkanie.

Elżbieta Sitek

„Bezpieczna droga do przedszkola” - spotkanie z Policją w Porębie

Po wakacyjnej przerwie, nie tylko uczniowie ostro wzięli się do działania. Także członkowie „Turzyńskiej Seniorady” aktywnie spędzili wrzesień. Druga niedziela tego miesiąca upłynęła pod znakiem modlitwy. Część grupy wędrowała pieszo z Wyszkowa do Loretto, pozostali dotarli tam na rowerach. Wszyscy razem uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy Św. wśród ogromnej ilości pielgrzymów przybyłych z różnych stron Polski. Zupełnie inny charakter miała impreza przygotowana i w całości sfinansowana przez Klub Seniora dla uczniów tutejszej szkoły. Pożegnanie lata, połączone ze świętem pieczonego ziemniaka, odbyło się 16 września na terenie remizy strażackiej, gdzie zgromadzili się uczniowie, nauczyciele i członkowie klubu.

Głównym bohaterem tego dnia był oczywiście ziemniak. Na wstępie zgromadzeni poznali jego historię, a potem oglądali przedmioty z nim związane, ale dziś już rzadko używane, czyli: motykę, gable, kosze i opałki, worki. W dalszej części uczniowie rywalizowali ze sobą w różnych konkurencjach, świetnie się przy tym bawiąc. Było sadzenie ziemniaków, zbieranie ich na czas do opałki, wyszukiwanie z zasłoniętymi oczami, wyścigi w workach i obieranie. Za udział w „ziemniaczanych” konkurencjach dzieci otrzymały nagrody w postaci artykułów szkolnych i biurowych. Jednak najprzyjemniejszą częścią tego spotkania był poczęstunek przygotowany przez seniorki. W ognisku upieczone zostały ziemniaki, które wybornie smakowały z masłem czosnkowym. Poza tym serwowano gorącą kiełbasę i kiszkę ziemniaczaną. Dzieci chętnie sięgały też po chipsy ziemniaczane oraz owoce i napoje.

Bardzo miłym akcentem ze strony uczniów, było wręczenie na ręce przewodniczącej klubu pięknego podziękowania. W ostatnią sobotę września członkowie KS udali się na wycieczkę turystyczno-krajoznawczą po ziemi węgrowskiej. Pogoda rano była niezbyt sprzyjająca, ale dobre humory dopisywały mimo wszystko. Pierwszym punktem naszego wyjazdu był dwór modrzewiowy i park w Paplinie. Potem

oglądaliśmy (szkoda, że tylko z zewnątrz) pałac Radziwiłłów w Starejwsi. Następnie udaliśmy się do Węgrowa, aby tam zwiedzić Dom Gdański, bazylikę z lustrem Twardowskiego i rozgrzać się czymś gorącym w jednej z licznych kawiarni przy rynku. Dalej autokar powiózł nas do Suchej, gdzie oglądaliśmy „leciwe” obiekty

w skansenie. Po drodze odwiedziliśmy też Budziszyn i świąty-nię w Mokobodach. Kolejnym miejscem do zwiedzania był zamek w Liwie. Dzięki pani przewodnik, która opowiadała nam ciekawe historie i odkrywała tajemnice zwiedzanych obiektów, czas upłynął

niespodziewanie szybko. Byliśmy już nieco zmęczeni i głodni, dlatego z prawdziwą przyjemnością rozgościliśmy się w karczmie przy zamku, gdzie czekały na nas grillowane potrawy i gorące napoje. Wracaliśmy do domu w dobrych nastrojach i z przekonaniem, że wcale nie trzeba daleko jechać, żeby zobaczyć piękne zabytki i miło spędzić czas. W/w działania dowodzą po raz kolejny, że wspólnymi siłami można wiele zrobić. Trzeba tylko chcieć poświęcić swój czas i wysiłek dla innych, szczególnie tych najmłodszych. Myślę, że świat byłby o wiele lepszy, gdyby ludzie postępowali wg zasady; nie czekaj aż coś zrobią dla ciebie, lecz pomyśl co ty możesz zrobić dla innych.

Przewodnicząca KS Ewa Zdziarstek

Wrzesień w „Turzyńskiej Senioradzie”

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 15 /rok XX/

Page 16: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Mały człowiek posiada naturalną ciekawość poznawczą, dlatego ciągle obserwuje, manipuluje przedmiotami, chce wszystkiego dotknąć, poszukuje wyjaśnień, pyta. Pierwsze pytanie dziecka uznaje się za początek jego samodzielnej myśli. Szkoła to miejsce, gdzie każde dziecko powinno znaleźć odpowiedzi na nurtujące je zagadnienia. Uczniowie klasy IIIc wraz z wychowawcą postanowili zostać odkrywcami i wziąć udział w programie mającym na celu poznanie niektórych tajemnic, z jakimi spotykamy się na co dzień. Uczniowie będą wykonywać szereg eksperymentów, które wyjaśnią: dlaczego ogień płonie, czy

rośliny naprawdę piją wodę, czemu wulkan wybucha i wiele, wiele innych. Na razie mamy za sobą dwa eksperymenty. Pierwszy z nich sprawił, że przy użyciu szklanki i małej świeczki zniknęła ze spodka woda, następny

pozwolił dzieciom zamienić się w szpiegów, którzy piszą zaszyfrowaną wiadomość. Za atrament sympatyczny posłużył nam sok z cytryny. Jego odczytanie było możliwe po podgrzaniu kartki. Kiedy zrobiła się odpowiednio ciepła, w tajemniczy sposób zaczęły pojawiać się na niej żółte litry. To zadanie okazało się niezwykle emocjonujące, ale też trudne- nie każdemu udało się rozszyfrować ukrytą wiadomość. Widać, że tego typu zajęcia bardzo się dzieciom podobają, dlatego program będzie realizowany przez najbliższe miesiące. Mam nadzieję, że dzięki niemu uda się wprowadzić dzieci w niezwykle ciekawy świat nauk ścisłych.

Ewelina Bloch

Uczniowie z Brańszczyka odkrywają niezwykłe zjawiska

W środę 28.09.2016 roku uczniowie klasy IV Szkoły Podstawowej w Brańszczyku zwiedzali zabytki i ciekawe miejsca najbliższej okolicy w ramach akcji: ,,Moja Mała Ojczyzna – Brańszczyk”.

W pierwszej kolejności uczestnicy wyprawy udali się do kościoła parafialnego p.w. Świętego Jana Chrzciciela i pod drewnianą dzwonnicę. Informacje o tych zabytkach przedstawiły uczennice: Monika Błońska i Ola Fydrych, a kilka ciekawych faktów przytoczył pan kościelny Jan Szymanik. Następnie grupa przeszła nad Bug, gdzie zatrzymała się przy domu pani Marii Żwirskiej. Postać tej znanej miłośniczki Puszczy Białej przybliżył uczeń Dawid Deluga. W dalszej części wycieczki uczniowie pod opieką przewodnika pani Katarzyny Bralewskiej zwiedzali skansen w Brańszczyku. O historii powstania tego miejsca mówiła uczennica Alicja Nowak, a pani przewodnik przedstawiła ciekawostki z wydarzeń, które w ostatnim czasie miały miejsce w skansenie.

Na miejscu czwartoklasiści wraz z wychowawczynią Alicją Śniadałą własnoręcznie wybili pamiątkowe monety.

W drodze powrotnej uczestnicy wycieczki zatrzymali się przy pomniku upamiętniającym pomordowanych w czasie II wojny światowej mieszkańców Brańszczyka. Uczeń Wojciech Laskowski opowiedział historię mordu ludności cywilnej i żołnierzy, którzy w tym miejscu zginęli z rąk hitlerowców, między innymi również jego pradziadek. Na koniec uczennica Joanna Szymanik opowiedziała o zabytkowej kaplicy, położonej na cmentarzu parafialnym.

Grupa wróciła do szkoły zmęczona, ale pełna humoru i bogata w wiedzę o naszej miejscowości, jej zabytkach oraz historii, która sięga już 800 lat, warto, więc ją poznać i przekazywać w opowieściach innym.

Aleksandra Deluga uczennica SP w Brańszczyku

Uczniowie z Brańszczyka podążali szlakiem zabytków

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 16 /rok XX/

Ziemniak jest pospolitym, ale równie wspaniałym warzywem, przyrządzanym w naszych kuchniach na różne sposoby; stał się pretekstem do wspólnej zabawy. Bez niego nie wyobrażamy sobie naszego żywienia. Dnia 6 października w Samorządowym Przedszkolu ,,Krasnoludek’’ odbyła się uroczystość ,,Dnia Ziemniaka’’ zorganizowana przez nauczycieli. W uroczystości wzięły udział przedszkolaki. Po śniadaniu, na zajęciach przedstawiono teatrzyk inspirowany ,,Krótką bajką o ziemniaku’’. Przedszkolaki mogły dowiedzieć się skąd ziemniaki przywędrowały do Europy oraz poznać jego historię. Dniu Ziemniaka towarzyszyły konkurencje sportowe i zabawy ruchowe ze śpiewem, które ze względu na pogodę odbyły się w sali przedszkolnej. Święto ziemniaka było wspaniałą okazją

do

integracji przedszkolaków oraz wywołania radości ze wspólnych zabaw.

Główną atrakcją Dnia Ziemniaka było wykonanie kolorowych pieczątek z ziemniaków, które sprawiło przedszkolakom mnóstwo radości. Dzieci miały również możliwość degustacji potraw z ziemniaków przygotowanych przez Panie kucharki. Zabawom i tańcom nie było końca, a spotkanie stało się świetną okazją do integracji przedszkolaków. Opracowała : Sylwia Kulesza

Dzień Ziemniaka w przedszkolu „Krasnoludek”

Page 17: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

„Jeśli dwóch ludzi rozmawia, a reszta słucha ich rozmowy - to już jest teatr” Gustaw Holoubek

Samorządowe Przedszkole „Krasnoludek” w Brańszczyku rozpoczęło nowy rok szkolny od edukacji teatralnej, a to za sprawą Dyrekcji Gminnego Domu Kultury w Brańszczyku, która tradycyjnie sprawiła dzieciom pouczającą niespodziankę. Tym razem aktorzy ze Studia Małych Form Teatralnych w Krakowie zaprezentowali widzom bajkę pt. „Jesień u Kubusia Puchatka”. Główny bohater i jego przyjaciele przypomnieli małej publiczności o ochronie przyrody, jesiennych pracach polowych, wadze przyjaźni oraz

o

kolejności pór roku. Poza tym podczas spektaklu maluchy miały okazję wystąpić na scenie u boku prawdziwego aktora, a tym samym miały okazję przełamać poczucie lęku i tremy przed publicznym wystąpieniem. Żeby Kubusiowi łatwiej było dostrzec zmiany w środowisku naturalnym, spektakl wystawiono w plenerze. Otoczenie przedszkola tworzyło

scenografię.

Krasnoludki z Brańszczyka serdecznie dziękują Dyrektor Gminnego Domu Kultury w Brańszczyku Maryli Puścian za edukacyjny prezent. Maluchy z niecierpliwością czekają na kolejne

przedstawienie.

Dorota Kania

W środę 28 września 2016 r. bardzo liczna grupa uczniów kl. „0” – III Publicznej Szkoły Podstawowej im. Papieża Jana Pawła II w Białymbłocie udała się na wycieczkę do Wyszkowa do Domu Kultury „Hutnik” na baśń muzyczną pt. „W tajemniczej Krainie Krasnali - czyli rzecz o skrzatach malutkich, smerfach wesolutkich, krasnoludkach ubogich, króliczkach pełnych trwogi, złośliwym trolu szczerbolu, złej czarownicy złośnicy i niedźwiadku miodojadku” w wykonaniu aktorów Teatru Dzieci i Młodzieży „DUDUŚ”. Kolorowe postacie zaprosiły nas do swojego lasu, który odwiedził Troll Szczerbol. Był to złośliwy skrzat co wszystkim dokuczał. Sztuka miała charakter edukacyjny. Zawierała wątek ekologiczny oraz integracyjny. Uczyła tolerancji, pokory i posłuszeństwa. Aktorzy w bardzo

prosty i zrozumiały dla dzieci sposób przedstawili walkę dobra ze złem, gdzie postacie negatywne stają się postaciami dobrymi. Teatrzyk cieszył się dużym zainteresowaniem naszych uczniów ze względu na możliwość czynnego udziału w przedstawieniu. Dzięki temu dzieci w czasie jego trwania mogły nawiązać kontakt z głównymi bohaterami i pomóc im w różnych sytuacjach. Ciekawa gra aktorów i świateł, przyjazna scenografia oraz efekty specjalne sprawiły, że tak przygotowane przedstawienie wzbudziło zachwyt.

Przewóz dzieci na trasie Białebłoto – Wyszków - Białebłoto został sfinansowany ze środków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Brańszczyku, za co serdecznie dziękujemy.

Barbara Sowa

„W tajemniczej Krainie Krasnali”

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 17/rok XX/

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i nierespektowanie znaków to oprócz nadmiernej prędkości główne przyczyny wypadków drogowych, niestety często tych najtragiczniejszych w skutkach i często dotyczących dzieci i młodzieży. Aby przeciwdziałać takim tragediom, by podnieść świadomość kierujących i pieszych, mazowiecka drogówka rozpoczęła kampanię:

„Kierowco! Nie polujemy na zebrach”

W realizację tej kampanii zaangażowała się również Szkoła Podstawowa w Porębie. W dniu 5 września w godzinach 9: 30 - 10: 00 odbył się happening pod tym właśnie hasłem.

Dzieci z klas IIIa i IIIb wraz z wychowawczyniami udały się przed przejście dla pieszych znajdujące się przed szkołą, oznaczone znakiem T-27 tzw. ,,Agatka”. Swoją postawą i za pomocą plakatów demonstrowały, że tyko kierowca, który zachowuje szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia dla

pieszych jest kulturalnym partnerem na drodze.

Dzieci z wielkim zaangażowaniem i radością włączyły się w akcję. Mamy więc nadzieję, że poprawi ona zachowania kierowców.

Beata Runo

KIEROWCO! ,,Nie polujemy na zebrach”

Kubuś Puchatek u Krasnoludków

Page 18: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

18 października uczniowie klas 0, I i II z Publicznej Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Brańszczyku uczestniczyli w wycieczce do Wyszkowa. Pierwszą atrakcją wyjazdu był spektakl teatralny pt. „Baśnie Pana Andersena”, wystawiany przez Katolicki Teatr Edukacji z Krakowa w Domu Kultury „Hutnik”. Przedstawienie było zabawnym i ciekawym skrótem wielu dzieł Hansa Christiana Andersena takich jak: „Brzydkie Kaczątko”, „Dziewczynka z zapałkami”, „Nowe szaty cesarza”, „Księżniczka na ziarnku grochu” i „Świniopas”. Aktorzy poprzez swój występ pokazali, jak ważna jest rola baśni i bajek w kształtowaniu się osobowości dzieci. Uwrażliwiali najmłodszych na ludzką krzywdę, ukazywali prawdę o przyjaciołach, uświadamiali, że nie można nikogo oceniać po wyglądzie oraz jak zmieniają się poglądy innych w zależności od różnych sytuacji życiowych. Dzieci z ciekawością i zaangażowaniem oglądały cały spektakl. Drugim miejscem, które odwiedzili uczniowie, była Miejska Biblioteka Publiczna w Wyszkowie. Maluchy miały możliwość wziąć udział w warsztatach muzycznych i prezentacji multimedialnej dotyczącej życia i twórczości Fryderyka Chopina. Klasa I i II natomiast brała udział w lekcji

bibliotecznej. Pani bibliotekarka na rozpoczęcie przeczytała dzieciom utwór Weroniki Przybylskiej pt. „Kawalerka”, po czym zaprezentowała różne rodzaje domów i mieszkań. Wytłumaczyła najmłodszym kto mieszka w kawalerce, a następnie dzieci miały możliwość same stworzyć swoje małe mieszkania z kartonów. Prace były bardzo pomysłowe i kreatywne. Gdy wszyscy skończyli swoje dzieła, dzieci utworzyły z kartoników jeden, duży, wspólny blok. Na sam koniec maluchy wybrały się na spacer do Miejskiego Parku im. Karola Ferdynanda Wazy, by podziwiać zmiany zachodzące w przyrodzie. Cały dzień upłynął w miłej i radosnej atmosferze. Natalia Sitek

Najmłodsi uczniowie z PSP w Brańszczyku w Wyszkowie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 18 /rok XXI/

4 października 2016r uczniowie klasy „0” i klasy I pojechali do Leśniczówki Tuchlin. Pogoda nie zapowiadała się dobrze, ale odważni przyrodnicy niczego się nie boją. Około godziny 9.00 wyszło słońce i pełni zapału stanęliśmy przy kapliczce św. Huberta. Powitał nas pan Rafał Wyszyński, leśniczy, a prywatnie tata Szymona i Konrada. Wręczył nam lornetki i zaprosił na spacer po lesie. Już na samym wstępie zauważyliśmy dziwne urządzenia i zaczęliśmy zadawać pytania. Okazało się, że były to pułapki na korniki, a za chwilę pan leśniczy pokazała nam, jak szkodliwą dla lasu działalność prowadzi ten owad. W dalszej kolejności trafiliśmy do szkółki leśnej, gdzie dowiedzieliśmy się jak chronione są młode pędy drzewek. Usłyszeliśmy w tym miejscu także o tym, w jaki sposób możemy podać swoją lokalizację w lesie, kiedy zabłądzimy. Na słupkach znajdują się cyfry, które wystarczy podać przez telefon panu leśniczemu, a on wie, gdzie nas szukać. W następnej kolejności przeszliśmy do paśnika, w którym zimą składa się pożywienie dla zwierząt. Tam trafiają zebrane przez uczniów naszej szkoły żołędzie i kasztany. Na pięknej łące pod lasem pan leśniczy zauważył myszołowa. Dzięki lornetkom mogliśmy podejrzeć jego lot. Ani się obejrzeliśmy, a już całkiem inną drogą, znaleźliśmy się w leśniczówce. Tam czekali na nas rodzice, którzy przygotowali nam ognisko. Pieczone kiełbaski pachniały na całą okolicę i wzmagały apetyt. Były pyszne. Ale w ognisku piekły się jeszcze ziemniaki, do których pan Rafał podał sól i masło. Napoje i rogaliki na deser dopełniły nasze żołądki. Rodzice zadbali jednak o spalenie kalorii. Zorganizowali nam zabawy z piłką, przeciąganie liny i rzuty szyszkami do celu, czyli do koszy. Wszyscy byli zwycięzcami i otrzymali nagrodę w formie pysznego lizaka. Serdeczne podziękowania składamy panu Rafałowi Wyszyńskiemu, panu Ryszardowi Roguszewskiemu, pani Basi Ginko, pani Justynie Kaflik, pani Kamili Zyśk, pani Eli Rogalskiej, pani Lidii Pakieła. Podziękowania kierujemy również do pani dyrektor Iwony Kulasińskiej, która użyczyła nam bezpłatnie szkolny autobus, a pan Mietek bezpiecznie zawiózł nas do leśniczówki i przywiózł do szkoły.

Ewa Łapińska

Lekcja w lesie

Page 19: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

22 września br., przedszkolaki z Brańszczyka gościły teatrzyk kukiełkowy z bajką pt. „Czerwony Kapturek”. Wszystkie dzieci zgromadziły się w jednej sali i zaciekawieniem patrzyły na losy małej dziewczynki i jej babci. Po zakończonej bajce każda z grup przedszkolnych mogła dokładnie obejrzeć i zaprzyjaźnić się ze wszystkimi kukiełkami jakie występowały w przedstawieniu. Możliwość dotknięcia wilka, Czerwonego Kapturka i jej babci była dla dzieci wielką przygodą i niezapomnianym przeżyciem.

Druga część spotkania poświęcona była sesji zdjęciowej

przedszkolaków. Każda z grup uczestniczyła w zdjęciach zbiorowych i

indywidualnych wykonanych przez profesjonalistów. Z niecierpliwością czekamy na efekty naszej współpracy.

Wioleta Wiśniewska

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 19/rok XXI/

Czerwony Kapturek i sesja fotograficzna u Krasnoludków

Zgodnie z koncepcją pracy przedszkola krasnoludki obchodziły dzień czerwony. Nie tylko ubrania całej społeczności były w tym kolorze, ale także w posiłkach dominowała czerwień. W trakcie zajęć obowiązkowych rozpoczęto blok tematyczny promujący zdrowy styl życia oraz wprowadzono treści przyrodnicze związane z aktualna porą roku. Do obchodów przyłączyły się również nauczycielki prowadzące zajęcia dodatkowe. Pani Ewa katechetka podkreśliła, iż dary jesieni, to jednocześnie dary naturalne od Pana Boga. Natomiast w trakcie zajęć z języka angielskiego dominowały zabawy z kolorem czerwonym oraz figurami geometrycznymi również w tej tonacji. Na zaproszenie przybyła zastępca dyrektora Zespołu Placówek Oświatowych w Brańszczyku Katarzyna Bralewska, która także przyłączyła się do święta koloru.

3 października był bez wątpienia dniem szalonym i zdrowym, a przede wszystkim czerwonym. Dziękujemy rodzicom za owoce i warzywa przyniesione przez dzieci, a szczególnie dziękujemy za poparcie naszej inicjatywy. Dorota Kania

Czerwony dzień w przedszkolu w Brańszczyku

Dzieciństwo, to ten okres w życiu

człowieka, kiedy kształtują się jego nawyki oraz przyzwyczajenia, decydujące o późniejszym stylu życia. Mogą to być nawyki dobre dla dziecka jak i niewłaściwe. Przedszkole natomiast to środowisko, które ma pomóc dziecku w wyrobieniu i utrwaleniu pożytecznych

przyzwyczajeń, również w zakresie troski o własne zdrowie. Dlatego tak ważne są podstawy wychowania zdrowotnego, szczególnie w zakresie właściwego stylu odżywiania. W związku z powyższym nauczycielki z Samorządowego Przedszkola „Krasnoludek” w Brańszczyku postanowiły zachęcić dzieci do

jedzenia zdrowych przekąsek z warzyw i owoców, a zrezygnować z chipsów i słodyczy.

Obecnie nadeszła jesień i pojawiły się charakterystyczne dla tej pory roku przysmaki - warzywa i owoce. Dlatego, w naszym „kąciku kulinarnym”, bardzo dużo mówiliśmy dzieciom jak ważne jest zdrowe odżywianie. Wszystkie grupy aktywnie przyłączyły się do idei „w zdrowym ciele- zdrowy duch”. Dzieci miały możliwość zrobienia sałatki owocowej, musów, koktajli owocowych, przyrządzenia jabłecznika, pizzy warzywnej oraz syropów warzywno-owocowych, zapobiegających chorobom.

Jak widać, na załączonych zdjęciach, dzieci oprócz nauki miały również dużo zabawy. A. Godłoza

W zdrowym ciele zdrowy duch

Page 20: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

28 września br. dzieci z Samorządowego Przedszkola „Krasnoludek” po raz pierwszy obchodziły „Dzień Głośnego Czytania”. W ramach zajęć tego dnia przedszkolaki wraz z nauczycielami wybrały się do Szkoły Podstawowej w Brańszczyku w celu zwiedzania biblioteki. Dzięki gościnności Pani Emilii Wiśniewskiej, dzieci mogły zapoznać się z tym magicznym miejscem, dowiedzieć się wielu ciekawych informacji na temat książek oraz funkcjonowania samej biblioteki.

Na zakończenie spotkania Pani bibliotekarka przeczytała dzieciom fragment książki pt. „Kacper i Piraci”, która bardzo spodobała się maluchom. Przygody małego Kacperka wypożyczyliśmy do przedszkola, aby „Dzień Głośnego Czytania” mógł trwać dłużej i dzieci mogły do końca poznać historię chłopca, która zaczęła nam przedstawiać Pani Emilka.

„Dzień Głośnego Czytania” mogliśmy włączyć w cykl spotkań- „Spotkanie z bajką”, które w tym roku szkolnym rozpoczyna się w Samorządowym Przedszkolu „Krasnoludek”.

Ogromne podziękowania kierujemy do Pani Emilii Wiśniewskiej za miłe przyjęcie „Krasnoludków” i poświęcony nam czas. Bardzo się

cieszymy, że tak małe dzieci interesują się czytelnictwem. Mamy nadzieję, że zaowocuje to w przyszłości każdego przedszkolaka kochającego książki.

Ilona Stankiewicz

Dzień Głośnego Czytania

Wrażliwych na piękno przyrody od zawsze zachwyca zjawisko odbicia

w wodzie: nieba, słońca czy księżyca. Takiemu właśnie tematowi „gry światła” odbijanego w wodzie poświęcone były ostatnie zajęcia plastyczne z Adamem J. Karpińskim w GDK.

Na podstawie kilku propozycji obrazów autorstwa prowadzącego warsztaty plastyczne uczestnicy malowali „światło w wodzie” w przeróżnych – jak się okazało- barwach. Cenne wskazówki umożliwiały nakładanie odpowiednich w kolejności kolorów, by uzyskać oczekiwany efekt pracy.

Nadto obok pozyskiwania podstaw wiedzy o malarstwie – tym razem przeważał ekspresjonizm i impresjonizm, dzieci po prostu na zajęciach się bawią, dlatego serdecznie zapraszamy chętnych w każdy

czwartek do GDK. „Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 20 /rok XXI/

Samorządowe Przedszkole „Krasnoludek” w Brańszczyku przyłączyło się do powiatowo-gminnych obchodów rocznicy wyboru kardynała Karola Wojtyły na tron Piotrowy. Podczas katechezy pani Ewa opowiadała maluchom o Św. Janie Pawle II , a także poprzez wspólny śpiew krasnoludki dziękowały Bogu za dar naszego Papieża Polaka.

Na zakończenie religii dzieci wykonały polecenia w podręcznikach zgodnie z tematem zajęć oraz otrzymały naklejki z Św. Janem Pawłem II.

Ponieważ różaniec był ulubioną modlitwą Papieża Polaka, warto wspomnieć przy tej okazji, iż przedszkolaki w miesiącu poświęconym Maryi religię rozpoczynały od Pozdrowienia Anielskiego. Pani katechetka podkreślała, że: „podczas wszystkich

objawień w Fatimie Matka Boska prosiła dzieci, aby codziennie odmawiały różaniec”.

Dorota Kania

Krasnoludki z Brańszczyka w hołdzie Św. Janowi Pawłowi II

Narodowe Czytanie „Quo Vadis”

w PSP w Brańszczyku

Światło w odbiciu

Page 21: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Prasa z misją...

W Warszawie odbyło się II Forum Prasy Samorządowej. Uczestniczyło w nim blisko 120 przedstawicieli tytułów wydawanych przez lokalne samorządy. – Pełnicie bardzo ważną rolę – powiedział witając uczestników marszałek Adam Struzik. – Samorząd to przecież przede wszystkim wspólnota mieszkańców. Trudno mówić o jej integracji bez efektywnej, uczciwej i otwartej komunikacji.

Na Mazowszu co drugi samorząd wydaje własny periodyk. Najczęściej z tego typu komunikacji z mieszkańcami korzystają gminy miejskie – 76,7 proc. oraz gminy miejsko-wiejskie – 60 proc. i miasta na prawach powiatu – 60 proc. Najrzadziej tego typu prasa pojawia się w gminach wiejskich – 41,9 proc i powiatach – 35,1 proc. Forum było okazją do poszerzenia wiedzy na temat historii i współczesnych funkcji prasy lokalnej.

Redaktorzy wzięli też udział w zajęciach warsztatowych przygotowanych przez wieloletnią dziennikarkę prasową i telewizyjną, ale także pisarkę – Małgorzatę Karolinę Piekarską. – Pisząc trzeba przede wszystkim pamiętać o czytelniku, o jego potrzebach i zainteresowaniach. Bardzo ważny jest też warsztat dziennikarski.

Jeśli dobrze operujemy słowem, możemy powiedzieć więcej i ciekawiej – mówiła prelegentka. Samorządy są blisko zwykłych, codziennych spraw swoich mieszkańców. W istocie samorząd to przecież nie urzędy, instytucje, organy, ale

właśnie wspólnota ludzi, których łączy nie tylko miejsce zamieszkania, ale i wspólna historia, wartości i potrzeby. Integracja tej wspólnoty jest jednym z ważniejszych zadań władz samorządowych. – Nie zapominajmy również, że kolejnym naszym obowiązkiem jest prowadzenie otwartej polityki informacyjnej. Mieszkańcy mają prawo oczekiwać od nas bieżącej, wyczerpującej i uczciwej informacji o naszych działaniach, planach, ale i problemach – podkreśliła w swoim wystąpieniu Marta Milewska rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego. Doskonałą płaszczyzną do takiej komunikacji jest prasa samorządowa. Jak wynika z szeregu niezależnych badań medioznawczych, tego typu tytuły są nie tylko źródłem wiedzy, o tym co dzieje się w gminie czy powiecie, gdzie powstanie nowy chodnik czy kanalizacja. To także cenne źródło wiedzy o lokalnej historii i kulturze. – Jak wynika z badań porównawczych, tego typu artykuły znajdziemy częściej w prasie samorządowej, aniżeli komercyjnej. Jest to olbrzymi atut prasy samorządowej – dodaje Marta Milewska.

Bez wątpienia lokalne media są zatem ważnym i niezbędnym elementem demokracji lokalnej. Tymczasem nawet na 40 proc. terenów kraju nie funkcjonuje prasa komercyjna, a wiele miejscowości nie ma ekonomicznego potencjału, aby takie tytuły rozpoczęły tam działalność. W tych miejscach gazety samorządowe mogą być jedynym źródłem wiedzy, bieżącej informacji dla mieszkańców. To olbrzymia szansa, ale i odpowiedzialność. Czy

czytelnicy to doceniają? Wydaje się, że tak. Potwierdzają to np. badania przeprowadzone na Śląsku przez dr Patrycję Szostok. Aż 72,4 proc. ankietowanych osób stwierdziło, że pismo samorządowe jest potrzebne mieszkańcom.

Samorząd Województwa Mazowieckiego już po raz drugi zorganizował Forum Mazowieckiej Prasy Samorządowej. Tym razem spotkanie odbyło się w Mazowieckim Instytucie Kultury w Warszawie, który był partnerem imprezy. Autor tekstu -Marta Milewska, Rzeczniczka Prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. Zdjęcia - Michał Słaby z Biura Prasowego UMWM

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 21 /rok XXI/

Redakcja „Lokalnych Wieści Gminnych” na II Forum Prasy Samorządowej

Gminne Rozgrywki w piłce nożnej dziewcząt i chłopców o puchar Wójta Gminy dla szkół podstawowych odbyły się 14 września br. w Porębie. Zaangażowani nauczyciele wychowania fizycznego przystąpili ze swoimi wychowankami do rozgrywek, które mają przede wszystkim na celu integrować dzieci ze szkół z terenu gminy, uczyć współdziałania i odpowiedzialności zespołowej oraz uczciwej rywalizacji sportowej, i oczywiście jak to w zawodach- wyłonić w poszczególnych kategoriach najlepsze drużyny, które będą reprezentować naszą gminę w powiecie.

Wyniki z zawodów, przekazane przez koordynatora rozgrywek nauczyciela wychowania fizycznego w ZPO w Porębie Bogusława Ulanowskiego, przedstawiają się następująco:

Dziewczęta:

I Białebłoto

II Poręba

III Brańszczyk

IV Trzcianka

V Nowe Budy

Chłopcy

I Brańszczyk

II Białebłoto

III Poręba

IV Turzyn

V Knurowiec i Trzcianka

Wręczając medale i puchary dyrektor ZPO Agnieszka Pękul podziękowała w imieniu Wójta Gminy

Mieczysława Pękula i własnym za udział w rozgrywkach wszystkim dzieciom i ich opiekunom, pogratulowała zwycięzcom i życzyła powodzenia i sukcesów w zawodach powiatowych.

red. LWG, fot. Marek Rozenek

Gminne Rozgrywki w piłce nożnej dziewcząt i chłopców o puchar Wójta Gminy w Porębie

Page 22: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Choboty, dodatek nadzwyczajny do historii Bojan

fragment z książki ,,Bojany wieś Puszczy Białej" autor prof. Benon Dymek

Dzięki publicznemu wkładowi o przeszłości Bojan, okazało się, że tuż koło Bojan istniała wieś wyjątkowa, Choboty, o której nikt nic nie wiedział, choć kiedyś musiała pełnić funkcję specjalną i to na dużą skalę. Nie ma o niej wyraźnych śladów. W Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich czytamy: ,,Choboty, osada, powiat ostrowski, gmina i parafia Poręba". Tom pierwszy tegoż słownika został wydany w 1880r., czyli pod koniec XIX w. już właściwie nic nie wiedziano o tej wsi. Tak Poręba jak i Choboty leżały niedaleko rzeki Tuchełki. Na czym polegała wyjątkowa rola mieszkańców Chobot?

Wiadomo na przykład, że Bojany pełniły funkcje ,,wójtów woźniców", a Choboty także miały specjalne zadanie do spełnienia, zamieszkiwali ją ,,rudnicy" i ,,kurzacze". Wyobraźmy sobie niepozorną podmokłą łąkę, przez którą płynie nieduża rzeczka Tuchełką zwana, która ma początek w lesie w okolicy Nagoszewa. Do Bugu wpływa w Tuchlinie, skąd jej nazwa. W sumie ma niewiele więcej jak z 30 km. Kiedyś jednak pełniła ważne funkcje, była źródłem cennego surowca. Na takich zabagnionych łąkach pod wierzchnią warstwą gleby tworzyły się pyliste lub gruzełkowate, a niekiedy twarde bryły rudy darniowej. W odpowiednich warunkach złoża te dość szybko odnawiały się. Nie tylko w czasach starożytnych, ale i w nowożytnych dopóki nie powstały nowoczesne wielkie piece hutnicze, taką funkcje spełniała ,,dymarka".

Była to konstrukcja murowana z otworem do usuwania szlaki. Rudę wybierano ręcznie, suszono w pryzmach. Natomiast w postaci twardej kruszono ją, a nawet płukano. Aby przetopić wykopywano dołek, najczęściej zwany ,,kotliną" nad którą budowano najlepiej z gliny stożkowaty komin. W dolnej części komina wydłubywano niewielkie otwory, przez które wlatywało powietrze, natomiast dołek uzupełniano o kanał ziemny, który dostarczał także powietrza, ale i usuwano żużel. Do dołka wrzucano węgiel drzewny i rozpalano go. Po uzyskaniu odpowiedniej wysokiej temperatury ładowano rudę także zmieszaną z węglem drzewnym. Czynność tą powtarzano wielokrotnie.

Tym sposobem uzyskiwano zanieczyszczoną ,,łupę" żelazną, którą następnie wygrzewano w piecach kopułowych i przekuwano aby usunąć resztki niewypalonej rudy oraz żużla.

Tym sposobem uzyskiwano sztabę niskowęglowego żelaza kowalnego. Podstawową wadą dymarki było uzyskiwanie w nazbyt niskiej temperaturze małej wydajności. Po wypaleniu żelaza piec rozbierano. Później konstruowano trwalsze piece z kamienia i gliny. U dołu zaopatrzono je w otwór do usuwania żużla i szlaki i wytrzymywały do kilkanaście wytopów. W dalszym etapie podwyższono komin i komorę roboczą. W ten sposób uzyskano żelazo w postaci płynnej, o wiele lepszej jakościowo. Choboty czekają jeszcze na badania archeologiczne, zwłaszcza tego miejsca, gdzie wytapiano rudę żelazną. Czy była to jedyna taka osada w Puszczy Białej? Raczej nie, ale wszystko to trzeba zbadać. Jakie jeszcze tajemnice czekają w Puszczy i kiedy zostaną odkryte? Wiele rysuje się znaków zapytania. Nie ulega wątpliwości, że publikacja ta jest tylko początkiem poznania tej, jakby się wydawało mało znaczącej ziemi.

Powyższy fragment ukazał się na prośbę Pana prof. Jerzego Mierzejewskiego, naszego ziomka, który wnosi duży wkład w odkrywanie przeszłości naszej gminy. Jego zaangażowanie pomaga nam zgłębić wiedzę na temat wielu wydarzeń historycznych. Nawiązując do wsi Choboty, warto uściślić pewne fakty. Osada była położona na terenie obecnej Gminy Brok. Lecz jak czytamy w ,,Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" należała do parafii i gminy Poręba. Zapewne w czasie przyporządkowania osady do Poręby dymarki już nie istniały, lecz istniała pamięć o nich i ślady materialne. Ludzie żyjący w środku puszczy z pewnością nadal wykonywali czynności związane z gospodarką leśną.

Wielki hołd należy się profesorowi historii Benonowi Dymkowi autorowi książki ,,Bojany wieś Puszczy Białej". Ten sympatyczny człowiek od wielu lat, czas wolny spędza na działce w Bojanach. Doskonale zna historię Puszczy Białej i chętnie o niej opowiada. Ja także z takiej rozmowy skorzystałem.

Jan Szymanik

fot. dymarka—internet Wikipedia

Choboty-niegdyś wieś w gminie i parafii Poręba

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 22 /rok XXI/

Jesienne zajęcia plastyczne w GDK

Tematem przewodnim ostatnich zajęć plastycznych była jesień, oferująca nie tylko kolorowe liście drzew, ale też zbiorów z pól i ogródków. A co oferuje nam las? Grzyby! Oczywiście, grzyby. Dlatego też uwagę uczestników zajęć p. Adam Karpiński skupił na kolorystyce i różnorodności form grzybów. Temat ten był też okazją, by przypomnieć dzieciom – a ostatnio przychodzi do GDK znaczna grupa najmłodszych dzieci: 6-10 latków, żeby zbierały grzyby wyłącznie pod opieką dorosłych, uczyły się ich nazw i wyglądu, bo zwłaszcza te piękne, kolorowe i przyciągające wzrok są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia. Natomiast dla malarzy są dobrym tematem, by uczyć się łączenia barw i stosowania ciekawych kształtów. Kontynuowano również odbicia w wodzie, co nadal okazywało się niezwykle interesującym doświadczeniem. Zapraszamy do GDK w każdy czwartek od godz. 14.00.

Maryla Puścian

Page 23: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Do epizodów z życia Skansenu w Brańszczyku z powodzeniem można zaliczyć kolejne wydarzenie, jakim były wykopki ziemniaków, do których wspólnie przystąpili: zastępca wójta, przewodniczący rady gminy, radni i sołtysi. Zasadzone w maju za chałupą dwie rządki ziemniaków /przez uczestników „Biało-Czerwonego” rajdu rowerowego/ niemal „w mig” ujrzały słoneczne promienie, gdy do pracy z motykami zabrali się ramię w ramię sołtysi i radni. Wzajemna współpraca, okraszona śmiechem i komentarzami, zaowocowała pół workiem kartofli, po czym przy ognisku nagrodzono oklaskami pana Witolda Jechnę, który zadbał o ich wzrost. Gminny Dom Kultury zaś przygotował kiełbaski z grilla i konkursy związane z ziemniakiem. Radni i sołtysi wykazali się dobrą wiedzą o historii ziemniaka, ich uprawie i odmianach, a także licznych pysznych potrawach z ziemniaków, za co otrzymali

nagrody w postaci „oleju Jana” od Państwa Bożeny i Jana Jóźwiaków oraz kubeczki z logo GDK. Na zakończenie odbyła się degustacja tychże kartofli wprost z popieliska, i choć wszyscy pobrudzili dłonie „świeżo wykopane kartofle” okazały się szczególnie smaczne.

Serdecznie dziękujemy za udział w tym plenerowym wydarzeniu, zapraszając w maju do ponownego sadzenia kartofli. A dla przypomnienia podajemy nazwy lokalne tego niezwykle popularnego w Polsce gatunku warzywa:

barabola, bulba, kompera, kartofel, pyra, grula, bulwa, perka, rzepa, swapka, ziymiok.

Maryla Puścian

Wykopki w Skansenie

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 24 /rok XXI/

Na kolejnych zajęciach plastycznych, coraz liczniejsza grupa dzieci kontynuowała tematykę jesienną, tym razem ożywioną zwierzaczkami: kretem i jeżem oraz „polnym strachem”, który po zbiorach już nie ma co robić. W ruch poszły nie tylko kredki, ale też farby, a więc trudniejsza technika malarstwa, dlatego też pan Adam J. Karpiński „dwoił się i troił”, by sprostać zapytaniom o łączenie farb lub kolejność ich używania. I nie tylko karty były barwione, ale też rączki. Warto tu zaznaczyć, że młodzi plastycy po zajęciach każdorazowo porządkują swój „warsztat plastyczny”. Prowadzący zachęca ich, by umyli nie tylko ręce, ale też przybory malarskie, aby wszystkie potrzebne akcesoria były czyste na przyszłe zajęcia. I trzeba przyznać, że dzieci są w tym sumienne i zaradne, co jest godne pochwały.

I jak zawsze - GDK i p. Adam serdecznie zapraszają w każdy czwartek od 14.00. Maryla Puścian

Jesiennie –plastycznie

Page 24: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

W niedzielę – 9 października 2016 r., choć ostatnio nie łatwo pochwycić promienie słoneczne pomiędzy kroplami deszczu, 15 osobowej grupie miłośników rowerkowania udało się przemierzyć ponad 20 kilometrową trasę 3. Jesiennodębowego Rajdu Rowerowego.

Tuż po godzinie 13.00 wyruszyliśmy sprzed Gminnego Domu Kultury w Brańszczyku, by wśród kolorowych liści drzew odwiedzić pomniki przyrody – a

konkretnie okazałe dęby. W Starych Budach i Nowych Budach „pozdrowiliśmy” trzy stare dęby, fotografując ich ogromne korony, po czym „aleją młodszych nieco dębów” udaliśmy się do Knurowca. Stamtąd leśnym szerokim duktem dotarliśmy do Stanicy Koła Myśliwskiego „Dzik”, gdzie na zakończenie „pokłoniliśmy się” kolejnemu, czwartemu spotkanemu przez nas - dębowi pomnikowi przyrody. A przy

ognisku posililiśmy się kiełbaską z ogniska, bo taka smakuje najlepiej. Gminny Dom Kultury serdecznie dziękuje wszystkim uczestnikom rajdu, zapraszając na ostatni planowany w tym roku – Rajd Niepodległościowy w listopadzie.

Maryla Puścian, fot. Jacek Szymanik –Wyszków Moje Miasto

Jesienny Pan Adam

Jesień jest jedną z piękniejszych pór roku do obrazowania jej barwnej postaci, dlatego też z taką propozycją wystąpił do grupy Kółka Plastycznego p. Adam J. Karpiński na zajęciach w Gminnym Domu Kultury w ubiegły czwartek. Okazało się jednak, że dzieci „znowelizowały” pomysł p. Adama, bo składając mu jako nauczycielowi serdeczne życzenia z okazji Dnia Nauczyciela, w swoich pracach malarskich połączyły dwa tematy. I w taki oto sposób powstał „jesienny pan Adam”. Efekt prac był więc wyjątkowy, co oczywiście z radością prezentujemy w fotografii, /więcej na Facebook GDK/ zapraszając na kolejne zajęcia. Maryla Puścian

Na zajęciach plastycznych w GDK

Jesiennodębowy Rajd Rowerowy po raz trzeci…

Udany jesienny wyjazd Koła Rowerowego Brańszczyk z Wyszków Moje Miasto do Rezerwatu Przyrody „Dębina”

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 24 /rok XXI/

Page 25: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Gmina Brańszczyk poszczycić się może 24 parami małżeńskimi, które w roku 2016 świętują żelazne, diamentowe i złote gody małżeńskie. Parami uznanymi i cenionymi przez władze samorządowe, powiatowe, wojewódzkie i Prezydenta RP, małżonkami – podziwianymi przez rodziny i mieszkańców naszej gminy. Bowiem jubileusz godów jest jednym z najmilszych uroczystości, które skupiają wielopokoleniowe rodziny, a małżonkowie są wspaniałym żywym przykładem trwałej miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej. W 2016 roku ZŁOTE GODY obchodzą: Henryka i Antoni Abramczyk, zam. Turzyn Halina i Zdzisław Deluga, zam. Przyjmy Janina i Kazimierz Deptuła, zam. Nowe Budy Halina Stanisława i Zdzisław Stanisław Kulesza, zam. Udrzynek Stanisława Teresa i Stefan Kurowscy, zam. Turzyn Jadwiga i Zdzisław Stanisław Modzelan, zam. Białebłoto-Kobyla Krystyna i Czesław Olbryś, zam. Poręba Średnia Regina i Edward Leon Rosiński, zam. Nowa Wieś Elżbieta Bożenna i Franciszek Rozenek, zam. Turzyn Marianna i Stanisław Uchal, zam. Trzcianka Jadwiga Leokadia i Władysław Jan Zalewscy, zam. Brańszczyk Lucyna i Jan Kazimierz Zawadzcy, zam. Białebłoto-Stara Wieś Jadwiga Józefa i Zygmunt Zawadzcy zam. Białebłoto-Stara Wieś DIAMENTOWE GODY świętują: Stanisława i Bolesław Kukawka zam. Brańszczyk Krystyna i Stanisław Kurowscy zam. Trzcianka Teresa Franciszka i Józef Samsel zam. Udrzyn Kunegunda i Tadeusz Julian Skrajni zam. Białebłoto-Kobyla Janina i Stanisław Adolf Zyśk zam. Tuchlin ŻELAZNE GODY: Zofia i Jerzy Braniccy-Świątkowscy zam. Dalekie-Tartak Wanda i Mieczysław Jan Szulęccy zam. Białebłoto-Kobyla Parami z najdłuższym stażem małżeńskim są: Leokadia i Stanisław Kulesza zam. Białebłoto-Kobyla (66 lat) Zofia i Józef Bireta zam. Budykierz (68 lat) Helena i Władysław Chrupek zam. Przyjmy (68 lat) Władysława i Wacław Kulesza zam. Stare Budy (73 lata) Gminną uroczystość rozpoczęła msza święta dziękczynna w kościele parafialnym w Brańszczyku za wspólne życie małżonków, którą koncelebrowali trzej proboszczowie; ks. kan. Paweł Stachecki – Parafia Brańszczyk, ks. Tomasz Tymiński – Parafia Białebłoto i ks. prał. Andrzej Grzybowski – Parafia Poręba. Jubilatów wymienił imiennie i powitał ks. kan. Paweł Stachecki, kazanie zaś wygłosił ks. prał. Andrzej Grzybowski, twierdząc na początku, że o małżeństwie bardzo dużo się mówi, ale nie zawsze mówi się dobrze. Bywa, że małżeństwo porównuje się do oblężonej twierdzy, do której próbują dostać się osoby znajdujące się poza nią. A ci zaś, którzy są w środku robią wszystko, aby wydostać się na zewnątrz. Jest też takie przysłowie ludowe, że ciężki jest kamień młyński, ale jeszcze

cięższy stan małżeński. Relacje pomiędzy żoną i mężem ilustrowane są czasem w formie żartów, np. na lekcji religii ksiądz pyta ucznia: ile jest sakramentów? Chłopiec odpowiada, sześć. Nieprawda, nie masz racji, jest siedem, dlaczego powiedziałeś, że sześć? Bo mój tatuś powiedział, że małżeństwo i pokuta to jeden sakrament. Albo: mąż do złoszczącej się nieustannie żony mówi: uważaj, bo złość piękności szkodzi, ale tobie - to nie zaszkodzi. Drodzy bracia i siostry, drodzy jubilaci. Patrząc na Was, patrząc na wasze długie życie wchodzimy w inny świat, nie taki, jaki przed chwilą przedstawiłem. Wasze małżeństwo do tego przedstawionego przed chwilą obrazu nie pasuje. Patrząc na Was, patrząc na wasze długie małżeńskie życie przypomina mi się lwowskie przysłowie, znane przez wszystkich – „Bez Boga, ani do proga!”. I Polacy dobrze znają to przysłowie i często je powtarzają. Te słowa zawierają w sobie podstawową prawdę, że dosłownie wszystko, każde dzieło należy zaczynać od Boga, zaczynać przy jego pomocy. I sprawdzało się ono w waszym życiu małżeńskim, ponieważ na początku tego wspólnego, małżeńskiego życia stanęliście przed Bogiem, przed ołtarzem. Może w innej świątyni, może w Porębie, może w jeszcze innym kościele i wówczas przed nim wypowiedzieliście słowa przysięgi małżeńskiej. I było to jak powiedział ksiądz kanonik dla trzynastu par 50 lat temu, dla pięciu par 60 lat temu, dla dwóch 65, dla jednej 66 i dla dwóch 68, a dla najstarszej pary, dla Władysławy i Wacława 73 lata temu. To wielkie dzieło, jakim jest małżeństwo, zostało przez Was rozpoczęte od Boga. Stanęliście przed Nim prosząc o Jego błogosławieństwo,

prosząc o pomoc. I tak było przez całe wasze długie, małżeńskie życie. I tak jest dzisiaj, i tak będzie do końca waszego życia. I wiem, że nie było wam łatwo. Dzisiaj pewnie będziecie o tym mówić, wspominając, opowiadając o swoim życiu. Będziecie mówić o tych ciężkich chwilach, o tych trudnych latach, o tym, że było dużo pracy, że często brakowało pieniędzy, że trzeba było nieraz odjąć sobie od ust żeby dzieci nie były głodne. Były też inne trudne chwile. Pewnie były choroby, może śmierć kogoś bliskiego i mimo tych trudności wytrwaliście, pozostaliście wierni Bogu i sobie. I tę wierność przynieśliście dzisiaj do tej świątyni, jako wielki i wspaniały dar. Tę wierność wobec Boga, wobec kościoła, wobec współmałżonka udało się Wam przenieść przez te małżeńskie, wspólne lata. c.d. na następnej stronie

24 pary świętowały Gody Małżeńskie w Gminie Brańszczyk

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 25 /rok XXI/

Page 26: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 26 /rok XXI/

Co jeszcze dzisiaj mam Wam powiedzieć, drodzy jubilaci? Pewnie tylko jedno, że - bez Boga ani do proga. I to jest prawda. Niedawno został przeprowadzony sondaż. Chodziło o to, żeby dowiedzieć się, co ma największy wpływ na dobre i udane życie, na małżeńską trwałość. I co się okazało? Okazało się, że po ślubie kościelnym i przy wspólnym uczestnictwie w niedzielnej mszy świętej tylko jedna para się nie rozeszła na 50 par, a przy wspólnym, niedzielnym uczestnictwie w mszy świętej i przy wspólnej modlitwie na 1420 par tylko jedna para się rozeszła. Jeżeli na Panu Bogu buduje się małżeństwo, buduje się życie, to jest to budowla trwała. Bo jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym miejscu. Pamiętacie pewnie swój ślub, drodzy jubilaci. Wówczas podczas ślubu zwróceni byliście cały czas w stronę ołtarza, w stronę Boga. Do siebie byliście zwróceni tylko, kiedy składaliście sobie przysięgę małżeńską, a tak cały czas byliście zwróceni w stronę Boga. Chodziło o to, żeby przypomnieć sobie taką bardzo ważną prawdę, że małżeństwo jest po to, żeby Bóg był w nim najważniejszy. Chodziło o to, żeby zakochać się w Bogu, bo jeśli ktoś zakocha się w Bogu, to zakocha się również w drugim człowieku. Zakocha się w żonie, w mężu i wszystko będzie dobrze. Szkoda, że nie wszyscy o tym pamiętają. Po czym ks. proboszcz przytoczył pewne zdarzenie. Kiedyś w kościele trudno było nie zauważyć chłopca, mającego może dziesięć lat, klęczącego przed ołtarzem. A w tym ołtarzu był obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. I ten chłopiec klęczał, a w jego rękach można było zobaczyć dwie obrączki. To były obrączki, które w domu zostały po jego rodzicach, ale nie po zmarłych. To rodzice żyjący, którzy się rozwiedli, założyli nowe związki z innymi osobami. W tych ich nowych rodzinach zabrakło miejsca dla ich syna. Zostawili mu tylko obrączki, bo już nie były im potrzebne. A on wziął te obrączki, przyszedł do kościoła i modlił się, żeby rodzice powrócili, żeby ktoś go wziął do siebie. Te obrączki to oskarżenie, a jednocześnie tęsknota za rodzicami, za domem, za normalnością. Wasze dzieci nie musiały przychodzić do kościoła z porzuconymi obrączkami, żeby się modlić. Wasze dzieci mają dobrych rodziców, którzy wytrwali, którzy dochowali wierności sobie, swoim najbliższym i Bogu. Dziś razem z Wami, drodzy jubilaci, wasze dzieci ze swoimi rodzinami dziękują Bogu za takich rodziców, którzy zachowali się jak trzeba. Te słowa, które wypowiedziała młoda dziewczyna, sanitariuszka Inka, która została zamordowana w Polsce Ludowej. Walczyła o Polskę, bo dla niej po Bogu najważniejsza była niepodległa i samodzielna Polska. I przed śmiercią powiedziała, że „zachowała się jak trzeba”. I wy też zachowaliście się jak trzeba przez te pięćdziesiąt i więcej lat wspólnego, małżeńskiego życia. Bóg wam zapłać za Wasze piękne, godne i dostojne życie. Niech dobry Bóg błogosławi wam w dalszym, waszym małżeńskim życiu i doprowadzi was kiedyś do Niebieskiego Królestwa. W dalszym ciągu liturgii małżonkowie z 50-letnim stażem przyjęli z rąk kapłanów okolicznościowe krzyże, a kolejne pary listy gratulacyjne. Zaś po mszy świętej Kierownik Urzędu

Stanu Cywilnego Teresa Kasprowicz zaprosiła Jubilatów, ich rodziny oraz gości na drugą część uroczystości.

W pięknie przygotowanej sali w „Borowiku” Kierownik USC serdecznie wszystkich powitała, po czym zwróciła się do Jubilatów: Dostojni jubilaci! Pamiętasz? Kiedyś staliście we dwoje, Cały się do Was uśmiechał świat, Ale on słyszał tylko imię twoje, Ty jego imię – dziś pięćdziesiąt lat. Jak się młodzieńcze zapaliły sny On dał Ci serce – serce dałaś Ty! Pamiętasz? Jasne świece w górze płoną A Wy wpatrzeni w ich jarzący blask, Ślubując miłość, złączyliście dłonie By iść we dwoje śladem Bożych łask. Przez całe życie, wszystkie lata – dni On ślubował – ślubowałaś Ty Pamiętasz? Kiedyś u stopni ołtarza… Spotkaliśmy się dzisiaj by w sposób szczególny uczcić piękne jubileusze. Minęło 50, lub też 60 lat od chwili podjęcia przez obecne pary decyzji o wstąpieniu w związek małżeński. Zawierając małżeństwo byliście Państwo ludźmi młodymi. Na pewno nie bez obaw podejmowaliście decyzję o wspólnej drodze przez życie i wynikającej z tego faktu odpowiedzialności. Czasy, w których przyszło Wam budować własny dom nie były łatwe. Jednak połączeni uczuciem i wzajemną ufnością powiedzieliście sobie słowo „tak” i włożyliście obrączki. Mimo różnych przeciwności losu przyrzeczenia danego sobie dotrzymaliście. Możliwe to było tylko, dlatego, że darzycie się głębokim uczuciem i poszanowaniem. Życie dwojga ludzi na przestrzeni 50,60 lat i więcej zapewne nie składało się tylko z dobrych, jasnych i szczęśliwych chwil. Prawdopodobnie w przeszłości wielokrotnie doświadczyliście Państwo momentów zwątpienia, czy zniechęcenia. Jednak wzajemna miłość, szacunek, wierność dokonanemu wyborowi i poszanowanie dla wspólnie złożonej obietnicy – pozwoliły te wszystkie przeciwności zwyciężyć. Przychodziły na świat w Waszych małżeństwach dzieci. Usilnie zabiegaliście, nie tylko o ich fizyczny, ale głównie o ich duchowy rozwój. Uczyliście je otaczającego świata i pierwszych słów. Przywiązania do ludzi i zaufania do nich. Gdy dzieci dorastały razem pokazywaliście im słowem i własnym przykładem jak żyć, by być człowiekiem godnym naśladowania.

24 pary świętowały Gody Małżeńskie w Gminie Brańszczyk

Page 27: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Jesteście przykładem dobrych rodzin. Wasze życie stanowi wzór i inspirację dla tych, którzy wybrali lub też wybiorą wspólnotę małżeńską, ponieważ rodzina jest najważniejszą wartością w życiu człowieka. Wasz zapał i poczucie odpowiedzialności za rodzinę pozwoliły budować lepszą przyszłość zarówno dla najbliższych, jak i dla lokalnej społeczności. Oglądacie się dziś na pewno na punkt wyjścia zegara, który wybił dla Was 50 lub nawet 60 lat wspólnego życia małżeńskiego. Zegara, którego wskazówek zatrzymać się nie da. Dziś z pewnością martwicie się o dzieci, o wnuki, jak ułożą sobie własne życie w tej naszej trudnej rzeczywistości. Czy dopisze Wam zdrowie, by móc cieszyć się tym, jak rozwijają się następne pokolenia. Tym bardziej, że w obecnych czasach przysięga małżeńska jest postrzegana zbyt swobodnie. Dostojni, czcigodni jubilaci - Państwo i społeczeństwo zainteresowane jest tym, by w swojej społeczności, obok ludzi młodych i czynnych zawodowo, dostrzegać również czcigodnych jubilatów, szczególnie tych, którzy swoim postępowaniem przyczynili się do trwałości małżeństwa i rodziny. Za trud i poświęcenie na pewno wdzięczne są Wam dziś wasze dzieci, a Wójt Gminy Brańszczyk, w dowód społecznego uznania dla trwałości małżeństwa i rodziny, wystąpił do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wyróżnienie was, poprzez odznaczenie medalami „Za długoletnie pożycie małżeńskie”. W dniu dzisiejszym zostaniecie Państwo odznaczeni. Medal ten jest potwierdzeniem, że wybrana przed laty przez Państwa droga była słuszna, a Wasz duży wkład pracy i serdecznych uczuć w dobre wychowanie Waszych dzieci spotkał się z uznaniem. Z okazji Jubileuszu życzę Państwu by Wasza miłość trwała jeszcze przez wiele szczęśliwych i pogodnych lat. Jako że dobre, szczęśliwe i przykładne małżeństwo jest wspólną zasługą zarówno żony i męża odbyła się ceremonia podziękowań i odnowienie przyrzeczeń słowami: „W dniu naszych Godów wyrażam serdeczne podziękowanie za okazaną mi miłość przywiązanie i opiekę. Przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było nadal szczęśliwe.” Po czym nastąpił akt dekoracji przyznanymi przez Prezydenta RP medalami, którego dokonał Wójt Gminy Mieczysław Pękul w asyście Kierownika USC Teresy Kasprowicz, Przewodniczącego Rady Gminy Sławomira Gałązki, Starosty Powiatu Wyszkowskiego Bogdana

Pągowskiego oraz Radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego Mariana Krupińskiego. Akt dekoracji medalami dla każdego jest momentem wyjątkowo wzruszającym dla małżonków, ale też dla każdego kto w takim obrządku uczestniczy, bowiem w ich uśmiechu i radosnych oczach widać ów błysk młodzieńczego zapału, który po latach zaowocował trwałym związkiem. Z okazji tak doniosłego święta do Jubilatów skierowali życzenia i gratulacje przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Wójt Gminy Mieczysław Pękul składając życzenia odwołał się do słów z kazania, że „miłość do Boga i wzajemna miłość uczyniła to wszystko, co dzisiaj widzimy. - Miłość zawiodła Was przed dziesiątkami lat do kościoła, to miłość pozwoliła przeżyć pięknie te wszystkie lata i to miłość pozwala Wam dzisiaj cieszyć się jeszcze zdrowiem i mieć nadzieję na następne jubileusze. Chciałbym wam podziękować za ten piękny przykład dla młodzieży, i za to - jak można w nie łatwych czasach przejść przez życie godnie i świecić dla innych przykładem. Dziękuję rodzinom, że opiekujecie się swoimi dziadkami, swoimi rodzicami, bo to jest takie piękne. Jesteście wzorem wielopokoleniowej polskiej rodziny, która wzajemnie się wspiera, wzajemnie sobie pomaga i daje przykład innym, zwłaszcza ludziom młodym. Chciałbym podziękować za Waszą pracę na rzecz naszej gminy, na rzecz całej Polski. Cieszmy się naszą gminą, która się rozwija, cieszmy się ojczyzną, bo na pewno jest to dzieło waszych rąk i z tego powinniście być dumni. Życzę na następne lata dużo zdrowia, uśmiechu i wzajemnej miłości, żebyście w dalszym ciągu sobie pomagali. Na zakończenie pan wójt całym rodzinom życzył wszystkiego, co dobre, żywiąc nadzieję, że jeszcze wiele razy się spotkamy się w takim gronie. Po części oficjalnej wzniesiono toast i przystąpiono do rodzinnego obiadu, a po nim deseru w postaci „weselnego” tortu. Następnie wszyscy zostali zaproszeni przez Zespół Muzyczny „MIX” z

Brańszczyka do tańca, „jak to na jubileuszowe wesele przystało”.

Maryla Puścian Marek Rozenek,

fot. Katarzyna Bralewska

24 pary świętowały Gody Małżeńskie w Gminie Brańszczyk

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 27 /rok XXI/

Page 28: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

„Wszystko ma swój czas I jest wyznaczona godzina Na wszystkie sprawy pod niebem” /Koh - 3/

Cofnijmy się, więc w czasie o te 50,60,65, a nawet więcej, bo o 73 lata. Cóż wtedy zobaczymy? Posłużę się nieco słowami naszej córki:…Oto piękna para młodych ślubowała Bogu i sobie wspólną wędrówkę przez życie.

I tak kroczyli razem przez tysiące dni (w naszym związku to 21900 dni). Może nie zawsze w równym rytmie, ale do tego samego celu, jakim była, jest i będzie – Rodzina. Ta pomału się rozrastała – najpierw były dzieci (u nas) dorodne dziewczyny (cztery) nie zawsze ciche i pokorne, ale zaradne, przygotowane przez rodziców na różne, trudne sytuacje losowe, jakie przynosi los. On często nas nie rozpieszczał, zwłaszcza, że czasy były trudne i ludzie nie zawsze życzliwi.

Ale mając siebie, wspierając się nawzajem pokonywaliśmy nie lada problemy codziennego życia, łącznie z wychowaniem, w końcu gromadki dzieci, a nie mogliśmy wtedy liczyć na 500+. Teraz podobnym szlakiem, chociaż w zupełnie innych realiach kroczą nasze dzieci (u nas córki już nie najmłodsze). Każde ma własną rodzinę i dzieci – nasze wnuki (u nas jedenaście). Mamy nadzieję, że wprawdzie jeszcze nie teraz, ale wyciągną z naszego długiego życia wnioski dla siebie na przyszłość – co dla każdego naprawdę jest istotne? Dla kogo i dlaczego warto żyć i pracować? Na dzień Jubileuszu zebrali się prawie wszyscy, kto tylko mógł – córki, zięciowie, wnuki (to u nas w rodzinie), w innych rodzinach na pewno synowe i synowie i co u niektórych zapewne prawnuki (u nas jedno w drodze).

Swoją obecnością, kwiatami, prezentami zaświadczyli jak dla nich jesteśmy ważni, co nam zawdzięczają, jak wzajemnie się kochają. Bo oto ich problemy i sprawy ich rodzin są jednocześnie naszymi problemami, są nieraz naszym zmartwieniem, chociaż czasami niepotrzebnie. Może nie zawsze ich decyzje, działania zasługują na naszą aprobatę, ale takie jest życie; nazywa się to „różnicą pokoleń” – tak było stale. Kapłani sprawujący liturgię Mszy Świętej na nasz Jubileusz, nasi najmilsi mniej lub bardziej liczni w każdej rodzinie, Organizatorzy samorządowi na czele z dobrym duchem uroczystości, przemiłą solenizantką Panią Teresą Kasprowicz – gratulują i dziękują oraz życzą nam „Żyjcie nam jak najdłużej”. I chociaż wiek i stan zdrowia często na to nie pozwala dodają: „cieszcie się życiem”, a to było długie i dobrze zaowocowało. Świadczą o tym gromadki rodzin pragnące uchylić nam nieba. A my jubilaci tego samego chcielibyśmy wszystkim życzącym.

I czas na nasze trzy słowa, które tak wspaniale akcentuje Ojciec Święty Franciszek, polecając wszystkim, jako receptę na dobre życie. Oto one: DZIĘKUJĘ, PRZEPRASZAM, PROSZĘ. Tymi słowami, które są wartością same w sobie chcę posłużyć się na pewno w sposób daleko niewystarczający.

DZIEKUJEMY najpierw Panu Bogu za nasze życie, którego stało nam do tak pięknego Jubileuszu. I jak w piosence chciałoby się wyśpiewać: „cudownych rodziców dał nam Pan, co przekazali nam wiarę i dobre wzory na życie”. Choć stąpać im i nam przez kilka dziesięcioleci po czerwonych kolcach wypadało, to jednak dał nam też Pan Niebios Świętego Jana Pawła II, a wprzódy Kardynała – Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego. To były najpiękniejsze kwiaty z nieba naszego czasu kolce przestały uwierać, choć pamięć po nich została. Dziękujemy Bogu za wielu wielkich Polaków, Bohaterów i Niezłomnych. Dziękujemy szkole, a przede wszystkim nauczycielom w tamtych, naszych latach

szkolnych i wszystkim dobrym ludziom na naszej drodze życia.

Dziękujemy księżom proboszczom z naszych parafii w gminie Brańszczyk, władzom samorządowym wszystkich szczebli, a nade wszystko Pani Teresie Kasprowicz za przygotowanie uroczystości jubileuszowych.

PRZEPRASZAMY Ojca Niebieskiego za nasze ułomności i słabości w wierze, za niedosyt w modlitwie i uwielbieniu. Przepraszamy też swoich najbliższych, ale też wszystkich, dla których nie zrobiliśmy więcej, choć mogliśmy tego dokonać. Oj, byłoby za co przepraszać!

PROSIMY: Ducha Świętego o rozwagę, roztropność i mądrość w naszym postepowaniu, o siłę i moc w dalszym trwaniu. Do tej niezwykłej recepty dla tych, co nas zastąpią i w przyszłości za wstawiennictwem bożej opatrzności nowe pokolenia zrodzą: oby przed Bogiem i ludźmi ślubowali niczym nasi, dawni rycerze, by kochali swój kraj, by czynnie uczestniczyli w życiu narodu. Tuż miesiąc listopad, miesiąc pamięci dla tych co poprzedzili nas w drodze do wieczności, dajmy wyrazy zjednoczenia z nimi. I u końca Roku Miłosierdzia, tu szczególnie na polskim gruncie, przy aktualnie sprzyjających warunkach społeczno-politycznych – ślubujmy wszyscy Chrystusowi i ponownie Królem i Panem naszym Go uznajmy (19.XI). Błogosławimy Cię i dziękujemy Ci Panie Jezu Chryste: za niezgłębioną Miłość Twego Najświętszego Serca. Chryste nasz Królu, dziękujemy – za łaskę chrztu świętego i przymierze z naszym narodem zawarte przed wiekami, Chryste nasz Królu, dziękujemy.

Brańszczyk 18.X.2016r. Bolesław Kukawka

Na Jubileusz

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 28 /rok XXI/

Page 29: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

17 października 2016 roku mieszkaniec Centrum Księdza Orione w Brańszczyku Pan Władysław Schittler w otoczeniu rodziny i przyjaciół obchodził setne urodziny.

Nasz Dom cieszy się takim przywilejem, że to w ostatnim czasie już drugi mieszkaniec świętuje tutaj swoje setne urodziny – powiedział na rozpoczęciu mszy świętej dyrektor ks. Łukasz Mikołajczyk. - Wszyscy odczuwamy wyjątkowość tej chwili i trudno znaleźć podobne okoliczności do takiego święta. Serdecznie witam pana Władysława. To pan jest przyczyną naszej radości i dziś wokół pana gromadzimy się jako wielka rodzina. Zaś jako wspólnota Księży Orionistów przyjmujemy was wszystkich w naszym Domu, szczególnie najbliższych panu Władysławowi - członków rodziny i przyjaciół, którzy tak licznie się tutaj zjawili. Serdecznie witam mieszkańców Domu Emeryta imienia św. Ojca Orione, którzy od dobrego roku stanowią też pewnego rodzaju rodzinę dla pana Władysława.

Ksiądz Dyrektor Łukasz Mikołajczyk równie serdecznie powitał przedstawicieli władz gminnych i powiatowych, którzy w takich uroczystościach zawsze uczestniczą: Przewodniczącego Rady Gminy Sławomira Gałązkę, Wójta Gminy Mieczysława Pękula wraz z Kierownikiem USC Teresą Kasprowicz, Starostę Bogdana Pągowskiego oraz przedstawicieli szkoły z Dyrektor Iwoną Kulasińską, wyrażając radość z obecności dzieci i młodzieży. Ks. Dyrektor CKO zaznaczył, że tę Eucharystię księża sprawują w intencji pana Władysława o kolejne lata w błogosławieństwie i zdrowiu oraz za zmarłych z jego rodziny.

Uczestnicy liturgii wsłuchali się też w wyjątkowe, jak na taką niezwykłą okoliczność kazanie, w którym ks. Łukasz Mikołajczyk, powiedział m.in.:

„/…/ było wiele takich wzruszających momentów, chwil zdumienia. Pierwszy moment to ten, kiedy w rękach trzymałem akt chrztu i świadectwo narodzin pana Władysława – dokumenty, które były wypisywane jeszcze za czasów Polski pod zaborami. Z ogromnym zdumieniem i wzruszeniem uświadamiałem sobie, jaki to jest ogrom historii zapisanej na tym dokumencie. Nie jest to wizyta w muzeum, które wydaje się miejscem odległym i obcym, ale to przecież dobrze mi znana osoba, z którą pod jednym dachem mieszkamy i spotykamy się codziennie. Tak oto – jako jeszcze młody człowiek - zdałem sobie sprawę z tego jak wielką wartość ma dzisiejsza uroczystość.

Istnieją takie momenty i tacy ludzie, którzy stanowią żywy łącznik z tymi, poprzednimi wiekami historii. Dziś stajemy razem na modlitwie, w tym konkretnym Domu, zgromadzeni w tej miejscowości, jaką jest Brańszczyk, będąc dziedzicami jakiejś historii. A na przykładzie pana Władysława możemy przecież zobaczyć historię żywą, konkretną jakby naszą…

Sto lat, cały wiek – pomyślałem sobie, że to jest inna skala patrzenia na życie, na rzeczywistość. Jak się ma dziesięć czy dwadzieścia lat, to perspektywa stu lat wydaje się czymś nieprawdopodobnym. Jak to jest, że w szkole podstawowej ktoś was uczy o tym, że sto lat temu w roku 1916 Polska była jeszcze pod zaborami? To pewnie uczniowie szkoły podstawowej myślą, że to jest niewyobrażalne, kiedy to było. A pan Władysław właśnie się wtedy rodził. Sto lat życia wydaje się młodemu człowiekowi bardzo wiele. Ale z drugiej strony to nie jest wcale nierealne żeby przeżyć sto lat. Przecież w naszym Domu jest szereg osób, którym niewiele brakuje żeby i oni przeżywali taką uroczystość. Czyli jest taka możliwość, można tak spojrzeć na życie z perspektywy całego wieku. Ci, którzy macie dziś tych lat kilkanaście jak sobie wyobrażacie wiek stu lat?

Na potrzeby dzisiejszej uroczystości przygotowałem prezentację, przy pomocy książek historycznych i różnych pomocy w Internecie wyszukałem różne daty i wydarzenia, które się zaczynają w 1916 roku. Przeglądając te wydarzenia byłem zdumiony jak wiele się wydarzyło, to wręcz

nieprawdopodobne, że nasz kraj był pod zaborami a oficjalnym królem był car. W 1916 roku trwała I Wojna Światowa – biły się ze sobą wielkie, światowe mocarstwa o panowanie nad Europą. Nasz naród w tym czasie wykorzystał jedyną w swym rodzaju szansę, aby w czasie tego, wojennego zamętu wywalczyć dla siebie niepodległość. Bohaterami tamtego czasu byli tacy ludzie jak Józef Piłsudski. W 1916 roku został wtrącony do więzienia w Magdeburgu. Po kilku latach, zwolniony podrywa nasz naród do zrywu niepodległościowego, w międzyczasie trwają w Polsce walki wyzwoleńcze, aż wreszcie Polska odzyskuje niepodległość i formuje się pierwszy rząd. Historia nieprawdopodobna, początki II Rzeczypospolitej, a potem krótki i bardzo kruchy, ale jakże piękny czas dwudziestolecia międzywojennego.

My na przykład dzisiaj myślimy o historii z perspektywy Jana Pawła II. Niedawno z młodzieżą zwiedzałem Częstochowę, zatrzymaliśmy się pod pomnikiem Jana Pawła II i ktoś z młodych, którzy razem ze mną pielgrzymowali zapytał mnie: czy dla obecnej młodzieży szkolnej Jan Paweł II jest ktoś ważny? Ja mówię, że chyba już nie, bo nigdy go nie spotkali. Ale pan Władysław jak miał dwa lata to Jan Paweł II się dopiero urodził. Jaki przekrój przez historię, w której nasza ojczyzna była wielokrotnie burzona? Przez II wojnę światową, przez okrutny okres stalinizmu w Polsce, przez lata PRL-u, lecz była odbudowywana. Przez zniszczenia I wojny światowej, po zniszczeniach II wojny światowej, może trzeba by powiedzieć po 1989 roku, gdy naprawdę odzyskiwaliśmy niepodległość, po 1993 roku, gdy dopiero wojska radzieckie wyjeżdżały z naszego kraju. Ile w tym czasie było rządów, polityków, którzy myśleli, że będą nadawali kształt rzeczywistości? Że to oni będą najtrwalsi ze wszystkich? Budowali miasta, drogi, zakłady pracy, fabryki, powstawały szkoły.

Drodzy, tak wiele tych różnych wydarzeń, a pan Władysław z tą świadomością, że kolejni, wielcy ludzie biorą w swoje ręce następne wydarzenia przeżywa swoje setne urodziny zupełnie spokojnie. Bo to jest perspektywa człowieka, który ma już sto lat i może sobie pozwolić na pewną cierpliwość.

Dzisiaj, kiedy oglądamy w telewizji wiadomości, to myślimy sobie, że to, co się dzisiaj wydarzyło, to są najbardziej wstrząsające i nieprawdopodobne wydarzenia. Ale ktoś, kto ma sto lat spokojnie może na to spojrzeć i powie, to jeszcze nie jest najważniejsze, i powie to nie jest początek i koniec świata. Ogrom jest tej historii, która się przez sto lat wydarzyła, ale przynosi ona również ogromną mądrość.

ciąg dalszy na następnej stronie

Setne urodziny Pana Władysława Schittlera

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 29 /rok XXI/

Page 30: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

Setne urodziny Pana Władysława Schittlera

Wielcy byli ludzie tworzący historię naszego narodu w tym czasie: wspomniany przeze mnie Marszałek Piłsudski; wszyscy, którzy bohatersko wzięli udział w walkach I wojny światowej, w powstaniach; tacy ludzie, jak np. Kardynał Sapieha, jak budowniczy II Rzeczypospolitej Polskiej; tacy ludzie jak Paderewski, potem żołnierze, którzy bronili naszej ojczyzny w czasie II wojny światowej, obrońcy Westerplatte i Modlina, powstańcy warszawscy, żołnierze Armii Krajowej. Potem po odzyskaniu niepodległości, chciałbym zwrócić uwagę na strajkujących robotników, na Kardynała Wyszyńskiego, Jana Pawła II, ludzi Solidarności; na tych, którzy naprawdę byli ofiarami represji za czasów komunizmu w czasach PRL-u. A ostatnio może najbardziej chciałbym zwrócić uwagę na wielu działaczy społecznych, którzy budują naszą rzeczywistość, jak gdyby obok tego, co dzieje się w polityce i w ekonomii w naszym kraju. Jest wielu ludzi pięknych i wspaniałych, na których może pan Władysław patrzył ze zdziwieniem czy z podziwem. Jeżeli ten nasz kraj w okresie stu lat był tyle razy burzony i odbudowywany, to tylko, dlatego, że żyli w nim tacy bohaterscy ludzie. Jest wielka mądrość i bogactwo w świętowaniu takiego jubileuszu jak sto lat. Patrzę na was i widzę kilka pokoleń, aż do tych sześcioletnich, najmłodszych przedstawicieli rodziny. Jeżeli jest jakaś nadzieja płynąca z refleksji nad tymi latami historii, to jest właśnie ta, że się jeszcze wielu takich bohaterów narodzi. Może właśnie wzrastają na naszych oczach. I tutaj widać jak ważny jest ktoś taki, jak pan Władysław, żeby tą historię na naszych oczach związać swoją pamięcią, wydarzeniami ze swojego życia, cierpliwością i wytrwałością tego, aby wychowywać i dawać przykład. Drodzy, inaczej się patrzy na świat z perspektywy stu lat. Dumne zapowiedzi jednych, czy drugich polityków, ludzi, którzy w tym momencie stoją u steru władzy mają sens pod warunkiem cierpliwości, mozolnego wychowywania.

Panie Władysławie, dziękujemy panu za pana sto lat. Będzie dzisiaj wiele okazji do tego, żeby panu życzyć kolejnych wielu lat. Ale przede wszystkim chcemy podziękować za to, że ma pan taką przedwojenną kulturę osobistą, za szyk i umiejętność zachowania się - jaki to piękny, budujący przykład, wręcz inspiracja. Dziękujemy za to, że niesie pan ze sobą przedwojenne wychowanie. Ja gdybym pana nie spotkał, to może nie zdawałbym sobie sprawy z tego, jak piękną rzecz zatraciliśmy w Polsce. Dziękujemy za ogromne poczucie humoru, że pan jest zawsze pogodny, przecież mógłby pan na tyle rzeczy narzekać. A pan mówi, ze kluczem przeżycia dobrego życia jest być może to, żeby nie mieć zbyt wielkich oczekiwań. Za tą pogodę ducha serdecznie chcę panu podziękować, że ma pan zawsze czas się zatrzymać i zagadać. Ja jestem taki zaganiany, a pan z takim spokojem mnie zatrzymuje i wtedy przypominam sobie właśnie o tych rzeczach, które są w życiu najważniejsze, gdyż są wpisane w serce każdego człowieka. Serdecznie panu gratuluję i dziękuję, że jest pan z nami”.

Do serdecznych życzeń, jako pierwsi wraz z ks. Łukaszem i ks. Antonim przystąpili pracownicy i mieszkańcy CKO, którzy, na co

dzień przebywają z panem Władysławem, obdarowując go prezentami, uśmiechem i uściskami. Następnie gratulacje przekazali samorządowcy na czele z Wójtem Mieczysławem Pękulem, który z wyrazami głębokiego poszanowania życzył z okazji 100-letnich urodzin dobrego zdrowia, pogody ducha oraz spełnienia osobistych pragnień i oczekiwań w klimacie życzliwości i wdzięczności otoczenia; dodając, że tak jak ks. dyrektor powiedział, również jest pod wielkim wrażeniem pana Jubilata elegancji i że zapewne „bardzo elegancko” te sto lat przeżył, co z uśmiechem potwierdziła córka Jubilata, pani Ewa.

Przez dłuższy czas słowa serdecznych życzeń i ucałowań pan Władysław z wdziękiem przyjmował od wielopokoleniowej rodziny i przyjaciół oraz Starosty Powiatu Wyszkowskiego Bogdana Pągowskiego, przedstawicieli szkoły z Brańszczyka, ZUS-u i Mariana Krupińskiego Radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego w swoim i Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika.

Następnie wszyscy zostali zaproszeni na wystawny obiad i jak to zwykle na urodzinach bywa na degustację okazałego tortu z symbolicznymi 100 świeczkami.

Pan Władysław Schittler w Centrum Księdza Orione przebywa od roku, pochodzi z miejscowości Brody w woj. tarnopolskim. Z żoną Jadwigą z d. Fajkosz wychował dwoje dzieci: Ewę i Romualda. Doczekał się dwoje wnucząt i dwoje prawnucząt. Gdy ostatnio uczestniczył w pogrzebie swojego 92- letniego kolegi z pokoju, wyraził żal, że tak młodo zmarł. Życzymy, więc, by dostojny i niewymownie elegancki Jubilat jak najdłużej cieszył się dobrym zdrowiem i samopoczuciem, bowiem dołączył do wielkiej trójki „ponad stulatków”:

mieszkanki Turzyna Heleny Pakieła, która niedawno obchodziła 102 lata i mieszkańca Poręby Średniej Stanisława Olbrysia, który w tym roku skończył 100 lat.

Śmiało można orzec, że miejsce, jakim jest nasza gmina służy długowieczności, co dla jej mieszkańców jest wielkim atutem i dobrą wróżbą na przyszłość.

Tekst i fot. Maryla Puścian

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 30 /rok XXI/

Page 31: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016

„Lokalne Wieści Gminne” Nr 252-253/2016 s. 31 /rok XXI/

Pani Helenka „na sto dwa”…

Pani Helenka Pakieła jest osobą niezwykłą, wyjątkową – po prostu jest „na sto dwa”.

A ponieważ w potocznym odczuciu niemal dla każdego „bycie na sto dwa” daje odczucie czegoś naprawdę znakomitego, nacechowanie tego wyrażenia łatwo odnieść do Pani Heleny Pakieła z Turzyna, która osiągnęła wiek 102 lat i jest najstarszą mieszkanką gminy Brańszczyk. I co więcej nie tylko wiek wyróżnia Panią Helenkę, ale też jej usposobienie, bo choć już ciało wątłe, radość życia przejawia się w uśmiechu i serdeczności. Odczuli to wszyscy goście, którzy przybyli na urodziny Jubilatki do jej domu w Turzynie. Wójt Gminy Mieczysław Pękul wraz z Kierownikiem USC Teresą Kasprowicz wręczając kwiaty i praktyczne prezenty złożyli życzenia zdrowia i pogody ducha, by móc jeszcze nie jeden raz świętować kolejne jubileusze. Życzenia i uściski Jubilatka przyjęła z uśmiechem i zainteresowaniem również od Sołtysa Turzyna Tadeusza Rozenka, Radnej Jadwigi

Stoszewskiej, Dyrektor szkoły Marzeny Zając wraz z uczniami, dyrektor GDK Maryli Puścian oraz od sąsiadek Teresy Borkowskiej i Marianny Szymanik z „Senioriady” z przewodniczącą klubu Ewą Zdziarstek.

Dzięki Wandzie i Emilii Wyszyńskim Jubilatka Helenka ma dobrą opiekę i zapewnione warunki pod każdym względem. A podczas urodzinowego spotkania zwracała się do nich, by zachęcały gości do jedzenia pysznego obiadu. Skosztowała również pięknego i smacznego urodzinowego tortu i uczestniczyła w toaście na jej cześć.

Zapytywana przez gości o jej sposób na długowieczność potwierdzała, że lubiła ludzi, nie narzekała, zajmując się domem, gospodarstwem i pracą w polu. Można było odnieść wrażenie, że dla pani Helenki to nic nadzwyczajnego. A jednak jest na 102 i jest już drugą studwulatką w naszej gminie.

Życzymy więc, by przekraczała kolejne lata w dobrym samopoczuciu z uśmiechem i niesamowitym błyskiem zainteresowania w oczach.

Tekst i fot. Maryla Puścian

fot. E.E.

Page 32: lokalne wieści gminne - wrzesień - październik 2016