mak01 - publio.pl · wste˛p w kilka lat po zakon´czeniu zimnej wojny pojawiły sie˛ stwierdzenia...

16

Upload: lamtu

Post on 01-Mar-2019

215 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Redaktor: Anna Raciborska

Redakcja: Anna Kaniewska

Korekta: Alicja Chylinska

Projekt okładki: Katarzyna Juras

Copyright by Wydawnictwo Naukowe „Scholar” Społka z o.o.& Fundacja Studiow Miedzynarodowych, Warszawa 2005, 2006

ISBN: 83-7383-222-X978-83-7383-222-083-89050-97-7978-83-89050-97-8

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” Społka z o.o.ul. Krakowskie Przedmiescie 62, 00-322 Warszawatel./fax 022 828 93 91, 022 826 59 21, 022 828 95 63dział handlowy: 022 635 74 04 w. 219 lub jw. w. 105, 108e-mail: [email protected]; [email protected]

Sprzedaz wysyłkowa dla odbiorcow indywidualnych prowadziKsiegarnia Naukowa RESURSAul. Krakowskie Przedmiescie 62, 00-322 Warszawatel./fax 022 828 18 16e-mail: [email protected]

Wydanie drugieSkład i łamanie: WN „Scholar” (Stanisław Beczek)

SPIS TRESCI

WSTEP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7

I. MYSL STRATEGICZNA CZASOW PRZEDNOWOZYTNYCH . . . . . . . . 151. Starozytnosc chinska i europejska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 152. Regres wiekow srednich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 263. Wstep do nowozytnosci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30

II. IDEA I NAROD W SŁUZBIE STRATEGII, CZYLI STRATEGII WIEKDOJRZAŁY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 401. Napoleonski przełom . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 422. Karla von Clausewitza tajemnica wojny jako zjawiska zycia społecznego 453. Strategia rzemiosłem – strateg zawodowcem . . . . . . . . . . . . . . . . . 54

III. DRUGA WOJNA SWIATOWA– STRATEGIA NA MANOWCACH GEOPOLITYKI . . . . . . . . . . . . . . . . 611. Geopolityka nacjonalistyczna i globalna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 622. Szalenstwo polityki i rzemiosło strategii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 703. Operacje strategiczne, czyli strategia wielkich przestrzeni . . . . . . . . 754. Powrot Frankensteina? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81

IV. STRATEGIE KOMUNIZMU . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 891. Rewolucja – zwyciestwo bolszewickiej, fiasko ogolnoswiatowej . . . . . 902. Strategia ideologii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 933. Strategia militarna Zwiazku Sowieckiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 984. Strategia miedzynarodowa komunizmu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106

V. STRATEGIE ZACHODU (POWSTRZYMYWANIE) . . . . . . . . . . . . . . . 1161. Narodziny powstrzymywania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1172. Pokojowe zaangazowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1253. Strategiczna kontrofensywa Zachodu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1344. Ekonomiczne aspekty strategii powstrzymywania . . . . . . . . . . . . . . . 139

VI. STRATEGIE NUKLEARNE – ODSTRASZANIE I JEGO PROLIFERACJA 1461. Problemy teorii odstraszania nuklearnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1472. Ewolucja odstraszania do konca zimnej wojny . . . . . . . . . . . . . . . . . 1573. Nuklearne odstraszanie po zimnej wojnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163

VII. STRATEGIA PANSTWOWA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1751. Strategia panstwowa – aspekty teoretyczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1762. Struktura i uwarunkowania. Kultura strategiczna . . . . . . . . . . . . . . . 1823. Strategia panstwowa V Republiki (Charles’a de Gaulle’a) . . . . . . . . . 1894. Strategia globalna Stanow Zjednoczonych (lata 90.) . . . . . . . . . . . . 197

VIII. STRATEGIE SOJUSZNICZE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2061. Strategia Sojuszu Atlantyckiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2072. Europejska strategia bezpieczenstwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 223

IX. STRATEGIE REAGOWANIA KRYZYSOWEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . 2391. Studia nad bezpieczenstwem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2402. Wojna o Kosowo 1999 – standard czy wyjatek . . . . . . . . . . . . . . . 2473. Problemy strategii reagowania kryzysowego . . . . . . . . . . . . . . . . . 258

X. PROBLEMY STRATEGII W EPOCE GLOBALIZACJI . . . . . . . . . . . . 2651. Porzadek miedzynarodowy epoki globalizacji . . . . . . . . . . . . . . . . 2662. Siła i słabosc w nowym srodowisku bezpieczenstwa . . . . . . . . . . . 2743. Irak 2003 – pierwsza wojna hegemoniczna nowej ery . . . . . . . . . . 2954. Dylematy i wnioski dla strategii bezpieczenstwa panstw . . . . . . . . . 305

XI. TRADYCJA MYSLI STRATEGICZNEJ W POLSCE . . . . . . . . . . . . . . 3111. Pierwsza Rzeczpospolita i rozbiory . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3112. Siła i słabosc Drugiej Rzeczpospolitej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3213. Szanse strategii panstwowej w Polsce po 1989 roku . . . . . . . . . . . 334

ZAKONCZENIE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 347

BIBLIOGRAFIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 356

INDEKS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 372

6

WSTEP

W kilka lat po zakonczeniu zimnej wojny pojawiły sie stwierdzenia zapo-wiadajace kres studiow strategicznych. Pisano, iz krazy nad nimi widmo pokoju,demokracji czy globalizacji. Zdawało sie, ze rozwoj sytuacji miedzynarodowejzmierza w kierunku swiata bez powaznych konfliktow. Swiata, w ktorym zgod-nie z historycznymi wizjami Kanta czy Wilsona umacnianie prawa, zniewalajacyurok ogarniajacej kolejne kraje i regiony demokracji i praw człowieka orazekonomiczna wyzszosc wolnego rynku zapewniajaca coraz wiekszej liczbieludzi dobrobyt beda usuwac przyczyny antagonizmow prowadzacych do wojen.Wspolny rynek i wspolna polityka miały skłaniac kraje do negocjacji i kom-promisow. Tak sie nie stało, choc były podstawy do pewnego optymizmu,zwiazanego zwłaszcza z mozliwoscia rewitalizacji ONZ dzieki bardziej zgodnejwspołpracy mocarstw oraz rozwiazywania problemow miedzynarodowychw drodze wielostronnej wspołpracy miedzynarodowej i przy wykorzystaniuszans, jakie daja rozmaite instytucje miedzynarodowe. Niewatpliwie wspoł-zaleznosc i instytucjonalizacja zycia miedzynarodowego przynosza efekt w po-staci cywilizowania stosunkow miedzy panstwami, jednak realizacja oczekiwanzwiazanych z tym procesem jest sprawa przyszłosci. Wydarzenia przełomuwiekow kaza powrocic do przekonania, iz siła, zwłaszcza siła militarna, pozo-staje podstawowym czynnikiem polityki zagranicznej panstw, waznym skład-nikiem rzeczywistosci miedzynarodowej. Podobnie jak w przeszłosci, jest nadalnie tylko instrumentem polityki bezpieczenstwa, lecz rowniez instrumentemrealizacji interesow wybiegajacych daleko poza sfere bezpieczenstwa, instrumen-tem kształtowania struktury porzadku miedzynarodowego. Koniec zimnej wojnynie był koncem historii siły w stosunkach miedzynarodowych.

Na przełomie stuleci bylismy swiadkami kilku duzych, spektakularnychi odbywajacych sie na oczach swiata operacji wojennych. Co dwa lata – Ko-sowo 1999, Afganistan 2001, Irak 2003 – moglismy z zapartym tchem sledzicdziałania wojenne, ktore nawet jesli nie okazały sie tak niszczace jak te, ktoreznamy z nieodległej przeciez historii, dały nam wyobrazenie o mozliwosciachsiły wojskowej korzystajacej z najnowszych osiagniec technologicznych. Teoperacje pozwoliły nam zarazem spostrzec, iz motywy polityczne oraz zalez-nosci pomiedzy polityka i siła zbrojna jako jej instrumentem sa bardzo po-dobne do tych, ktore rowniez znamy z przeszłosci. A przeciez nie były tojedyne operacje wojenne ostatnich lat i nie był to jedyny kontekst, w ktorym

doswiadczalismy obecnosci i znaczenia czynnika militarnego w polityce i zy-ciu miedzynarodowym. Wystarczy wskazac na zywiołowa proliferacje broninuklearnej i wysiłki mocarstw nuklearnych na rzecz utrzymania ich monopoluoraz zagrozenia zwiazane z rozwojem sytuacji w tej dziedzinie. Owo przypo-mnienie tradycyjnej roli siły wojskowej przywrociło rownowage w ramachstworzonej przez Raymonda Arona dialektyki dyplomaty i stratega, ambasado-ra i zołnierza, dialektyki symbolizujacej, jego zdaniem, stosunki miedzynaro-dowe i nadajacej im zycie. „Tłumienie naturalnej gwałtownosci, proces uczeniasie przez człowieka rozumu, dokonuje sie poprzez historie”, pisał Aron, jedenz najwiekszych klasykow dyscypliny1. W tej historii uczestniczymy, a naukatego rozumu, jak sie okazuje, nie jest łatwa.

Konflikty zbrojne ostatnich lat były co prawda wojnami ograniczonymi, toznaczy udawało sie powstrzymywac ich terytorialny zasieg oraz poziom uzyciasiły. Fakt, iz do nich doszło, dał wszystkim do myslenia, zdaniem wielu bowiem,niektore z nich nie powinny były wcale sie zdarzyc. Poniewaz trzymajac siekryterium „rozumu”, mozna je było powstrzymac, nie było wystarczajacychpowodow do ich wywołania. Jesli stało sie inaczej, to znaczy, iz nadal saobecne w zyciu miedzynarodowym bardzo tradycyjne przyczyny wojen lubsiegania po siłe militarna dla przeprowadzenia swoich racji. Nadal panstwa nieczuja sie bezpieczne lub zagrazaja bezpieczenstwu innych, nadal dla zapew-nienia ekonomicznych korzysci uzywana jest siła, to znaczy, ze inni pozbawianisa przy uzyciu siły swoich dobr i zasobow, nadal motywem siegania po siłejest ideologia, religia, czynnik etniczny, dazenie do hegemonii lub wpływu,chec zaprowadzenia sprawiedliwosci lub domaganie sie sprawiedliwosci. I nadalstaja naprzeciw siebie ci, ktorzy z takich własnie powodow siegaja po siłe, i ci,ktorzy z tych samych powodow jej sie przeciwstawiaja, nawet jesli musza jejulec. I tak samo jak w przeszłosci, siła posługuje sie człowiek z jego emocjami,ambicjami, ułomnosciami i słabosciami, brakiem wiedzy lub jej nadmiarem,ktorego efektem jest pycha i arogancja. Dzisiaj takze słyszymy wspołczesnychAtenczykow mowiacych do wspołczesnych Melijczykow: „Przeciez jak wy, taki my wiemy doskonale, ze sprawiedliwosc w ludzkich stosunkach jest tylkowtedy momentem rozstrzygajacym, jesli po obu stronach rowne siły moga jazagwarantowac, jesli zas idzie o zakres mozliwosci, to silniejsi osiagaja swecele, a słabsi ustepuja. (...) Wyjasnimy wam, ze wystepujemy tu w interesienaszego panowania i ze to, co teraz powiemy, zmierza rowniez do ocaleniawaszego panstwa. Pragniemy bowiem bez wysiłku objac nad wami panowanie,a rownoczesnie zyczymy sobie waszego ocalenia, ktore bedzie korzystne dlaobu stron”. Kiedy zas Melijczycy przekonuja Atenczykow, aby „nie obalalizasady wspolnego dobra, lecz zeby kazdy, jesli znajdzie sie w niebezpieczen-stwie, mogł zawsze korzystac z pewnych naturalnych praw słusznosci i zeby

1 R. Aron, Pokoj i wojna miedzy narodami, Centrum im. Adama Smitha, Warszawa 1995,s. 34.

8 Wstep

nawet w granicach surowej sprawiedliwosci mogł jeszcze przez przekonaniestrony przeciwnej odniesc jakas korzysc”, a nawet oswiadczaja, ze moga zostacprzyjaciołmi Aten i zachowywac neutralnosc, słysza negatywna odpowiedz,„gdyz nienawisc wasza nie przynosi nam takiej szkody jak przyjazn; waszaprzyjazn jest w oczach naszych poddanych znamieniem naszej słabosci, podczasgdy nieprzyjazn oznaka naszej potegi”2. Jesli i wspołczesnie jestesmy swiadkamisytuacji niemal analogicznej do tej z przełomu V/IV wieku p.n.e., to dlatego, izprawdziwy jest poglad wyrazony kiedys przez amerykanskiego publicyste Sid-neya Justina Harrisa, według ktorego dla ludzkosci wiekszym problemem nizbomba atomowa i eksplozja demograficzna „jest to, ze wiedza intelektualnajest addytywna, podczas gdy wiedza moralna taka nie jest. Oznacza to, zekazda generacja wie wiecej niz poprzednia, nie postepuje jednak lepiej”3.

*

„Ignorowanie prawnego aspektu porzadku miedzynarodowego jest receptana wojne totalna i permanentna, ktora głosił Ludendorff, a znacznie bardziejskutecznie jego młodszy kolega Hitler. Ignorowanie aspektu strategicznego, jakczynił to Woodrow Wilson i jego zwolennicy, jest w najlepszym przypadkuutrata zdolnosci do kształtowania porzadku miedzynarodowego odzwiercied-lajacego własny system wartosci, a w najgorszym – perspektywa jego znisz-czenia”. Tak pisał Michael Howard, jeden z najwybitniejszych wspołczesnychznawcow historii i teorii strategii, w przedmowie do fundamentalnej pracyPhillipa Bobbitta The Shield of Achilles. War, Peace, and the Course of History.Powyzsze stwierdzenie pokazuje droge przebyta przez strategie i jej teorie odchwili narodzin samego terminu w starozytnej Grecji. W V wieku p.n.e. strate-giem był nazywany dowodca wojskowy (stratos – oddział wojskowy, agein– prowadzic). Najczesciej zreszta ow dowodca nie miał zadnej kompetencjiw dziedzinie wojskowej, poniewaz był wybierany przez obywateli raczej napodstawie siły swej wymowy (zapowiedzi, czego dokona) niz na podstawiesprawdzonych umiejetnosci i doswiadczenia. Przez kolejne wieki swego rozwojustrategia zajmuje sie całokształtem zasad, srodkow i sposobow prowadzeniawojny. Bardzo długo zakres jej analiz nie wykracza poza sprawy organizacjiwojska, umiejetnosci jego przemieszczania, koncentracji, pokonywania prze-strzeni, zaopatrzenia, rozpoznawania terenu, zabezpieczania flank, zdobywaniainformacji, przygotowania do bitwy, takich zagadnien z nia zwiazanych, jakatak, poscig, odwrot. Sztuka strategii rozwija sie i komplikuje wraz z rozwojemsamego zjawiska wojny: od wojen rytualnych, toczonych nawet po XVIII wiek,

2 Tukidydes, Wojna peloponeska (przedmowa K. Kumaniecki), Czytelnik, Warszawa 1988,s. 236–239. Jak pisze Tukidydes, ostatecznie Atenczycy nie dali sie przekonac pragnacymzachowac swa wolnosc Melijczykom i po długiej walce ich pokonali, mordujac po zwyciestwiewszystkich mezczyzn, kobiety i dzieci sprzedajac w niewole, sami zas kolonizujac zdobytew ten sposob terytorium.

3 Cyt. za: F.L. Schuman, International Politics, McGraw-Hill, New York 1969, s. 684.

9Wstep

ktore nie były wojnami na smierc i zycie; przez wojny ograniczone co do celu(np. dynastyczne); wojny podboje – toczone w celu trwałego poddania przeciw-nika swojej woli, zajecia jego terytorium, zagarniecia czy eksploatacji jegobogactw, zawładniecia czy zniszczenia jego dorobku i ludnosci; wojny masoweideologiczne, w ktorych chodziło o narzucenie lub przywrocenie jakiegos po-rzadku społecznego, nierzadko w miedzynarodowej skali, w toku ktorych do-konuje sie ogromna, krwawa przemoc, spustoszenia materialne, nie przestrzegasie praw i obyczajow, dochodzi do zabijania na wielka skale, zbiorowychegzekucji, bombardowan strategicznych, gdzie takze chodzi o złamanie moraleludnosci cywilnej, ktorej działania wojenne nie oszczedzaja, lub przeciwkoktorej sa wprost skierowane; wojny domowe, czesto okrutne i bezlitosne; religij-ne – bardzo podobne, ktorych reguła jest masowosc ofiar; te ostatnie, jak sieuwaza, sa wojnami astrategicznymi, to znaczy w ich toku działania nie podlegajakalkulacji strat do zysku (ich irracjonalny charakter powoduje, ze koszty prze-wyzszaja stawke konfliktu). Dochodzi do tego skala wojen: dwustronne, lokalne,regionalne konflikty, wojny globalne. Ostatnio pojawiły sie wojny – interwencjehumanitarne, wojny – operacje reagowania kryzysowego. Cechy wojny pod-legaja zmianie zarowno ze wzgledu na motywy, dla ktorych sa toczone, jaki na rozwoj ekonomiczny, techniczny, naukowy, ale takze społeczny. Zmieniasie uzbrojenie i inne srodki walki. Od pradawnej piechoty i łucznikow orazwojownikow konnych przechodzi sie do roznych formacji kawalerii, do prochu,armaty, artylerii, fortyfikacji, pojazdow zmotoryzowanych, opancerzonych, lot-nictwa, okretow i łodzi podwodnych, rakiet, radaru, lasera itd.4

To wszystko sie miesza, komplikuje wraz z obecnoscia roznych motywacjiideowych i zwiazkow z polityka oraz rozwiazan techniczno-operacyjnych, pro-wadzac do nieustannego wzbogacania mysli i praktyki strategicznej, stanowiacdla niej trudnosc oraz w ostatecznym rezultacie podnoszac jej range posroddyscyplin składajacych sie na sztuke rzadzenia panstwem, prowadzenia politykizagranicznej i utrzymywania stosunkow zewnetrznych. I przez cały ten czaswybitne umysły swej epoki, teoretycy i praktycy, poswiecaja sie wojnie, po-swiecaja sie refleksji zwiazanej z jej przyczynami, prowadzeniem, sposobamizapobiegania wojnie i utrzymywania pokoju, takze zreszta przy uzyciu siły.W ten sposob rozwijała sie przez stulecia sztuka strategii, ktora jednak gdziesdo połowy XX wieku zwiazana była z wojskiem i wojna, a wiec zajmowanosie nia wyłacznie w ramach szkoł (akademii) wojskowych. Polityk stawał sie„strategiem” jedynie gdy toczył wojne, stajac na czele wojska; przez wieki tokrol wiodł armie na wielkie bitwy, jak Jagiełło pod Grunwaldem lub Sobieskipod Wiedniem. Dzisiaj polityk moze prowadzic wojne w przerwach miedzypartia golfa a lampka Martini, jak wypominano to złosliwie prezydentowi

4 Zob. m.in. D. Kagan, On the Origins of War and the Preservation of Peace, Hutchinson,London 1995; J.-P. Charnay, La stratégie, Presses universitaires de France, Paris 1995 orazM. Howard, Wojna w dziejach Europy, Ossolineum, Wrocław 1990.

10 Wstep

Billowi Clintonowi w czasie wojny NATO o Kosowo. A jednak to własniew drugiej połowie XX wieku studia strategiczne trafiły na uczelnie cywilnei stały sie czescia nauk politycznych5. W tym samym czasie, to znaczy w ostat-nich dekadach, zachodzi zjawisko, ktore okresla sie jako bioraca swoj poczatekod strategii „leksykalna eksplozje”, w rezultacie czego rozmywa sie i zatracaaspekt semantyczny terminu. Termin „strategia” upowszechnia sie, przenosi doroznych dziedzin i obszarow ludzkiej aktywnosci i ulega wreszcie banalizacjiskutkiem uzywania, ktore wskazuje na nieznajomosc jego znaczenia. Terminten trafia, co jest jak najbardziej zrozumiałe, a wrecz pozadane, nie tylko dopolityki, a pozniej gospodarki, lecz rowniez do handlu, badan naukowych,przemysłu kosmetycznego (np. „strategia antyzmarszczkowa”) czy zabawkar-skiego, gdzie oprocz niewatpliwie rozwijajacych umysł niczym szachy gierstrategicznych oferowane sa gry komputerowe o tej samej nazwie, prowadzacedo mentalnej i osobowosciowej prymitywizacji.

Sprzyja temu naturalnie łatwosc zastosowania tego terminu w kontekstachroznych dyscyplin wiedzy i dziedzin aktywnosci. W ujeciu klasycznym, toznaczy na gruncie szeroko pojmowanej sztuki polityki i wojny, przez strategierozumie sie sztuke uzycia siły zbrojnej w sposob przemyslany i dla osiagnieciaokreslonych celow politycznych, co oznacza siłe zorganizowana, poddana wła-dzy politycznej, w okreslonym kontekscie instytucjonalnym (panstwo) i w okres-lonych prawem i innymi procedurami ramach. Jest to zatem cała dziedzinazycia społecznego, a zarazem pewna specjalizacja – kompetencja w zakresieuzasadnionego i planowego (przemyslanego) uzycia siły (lub tez jej nieuzycia)dla celow wyznaczanych przez polityke. Jest tez jednak drugie, neutralne rozu-mienie tego terminu, ktore istotnie moze znalezc zastosowanie w niemal dowol-nej dziedzinie. Jest nim pojmowanie strategii jako sztuki łaczenia całosci do-stepnych zasobow, srodkow, metod, reguł dla urzeczywistnienia pewnego po-mysłu, osiagniecia okreslonego celu. Jest to rozumienie bliskie prakseologiijako sztuki wykorzystywania i łaczenia dostepnych srodkow i metod dla spraw-nego osiagniecia pewnego zamierzenia.

W teorii strategii nie brakuje naturalnie roznych definicji pojecia bedacegoprzedmiotem jej zainteresowania. Poniewaz niniejsza praca nie jest kolejnympodrecznikiem czy tez monograficzna wersja zmierzenia sie z tym zagadnieniem(w przeszłosci napisano ich wystarczajaco wiele i na dobrym poziomie), niema tu wiec miejsca na semantyczno-pojeciowe cwiczenia. Warto jednak przy-toczyc kilka zaledwie ujec, ktore dobrze odnosza sie do zakresu problematykibedacej przedmiotem tej pracy. Zacznijmy od metadefinicji zaproponowanejprzez uznanego francuskiego teoretyka problemu Jeana-Paula Charnaya. W jegoujeciu strategia to „działanie racjonalnie organizujace całosc sił podmiotow

5 Pionierski charakter w tym zakresie miały badania podjete juz w okresie miedzywojennymw USA, zwłaszcza na University of Chicago, ktorych rezultatem była m.in. klasyczna pozycjadla nauki o stosunkach miedzynarodowych autorstwa Q. Wrighta, A Study of War, The Universityof Chicago Press, Chicago 1942.

11Wstep

społecznych w ich wzajemnej negacji i kierujace nimi, przy czym negacjamoze sie przekształcac we wspołprace”. Jeden z najwiekszych teoretykowstrategii w okresie powojennym, takze Francuz, André Beaufre, obok definicjiabstrakcyjnej („pojedynek woli stosujacych siłe dla rozwiazania konfliktu”),jako zołnierz-praktyk uzywa rowniez definicji-skrotu: „sztuka wykorzystaniasiły dla osiagniecia celow polityki”. Ten sam Beaufre umiejetnie wpisuje sietakze w tradycje clausewitzowska, kiedy postrzega strategie jako metode ro-zumowania, ktora na podstawie analizy sytuacji wewnetrznej (zasobow, in-strumentow etc.) i zewnetrznej (okolicznosci) pozwala wybierac najskutecz-niejszy sposob postepowania; na kazda sytuacje potrzebna jest inna strategia6.Wspołczesny nam anglosaski (pracujacy na przemian w Wielkiej Brytaniii USA) autorytet tej dyscypliny ujmuje rzecz zwiezle i chwytajac sedno: „stra-tegia jest swiadome posługiwanie sie siła, jej uzycie lub grozba, w celachpolityki”. I dodaje nadzwyczaj trafnie: „Strategia nie jest ani samo uzyciesiły, ani polityka, jest to raczej most, ktory powinien łaczyc je obie” (thebridge that should unite the two)7.

Czym innym jest jednak strategia, czyms innym zas analiza strategicznalub szerzej studia strategiczne. O ile ta pierwsza koncentruje sie na sposo-bach osiagniecia celu, o tyle zadanie tej drugiej jest nieco inne, i moznarzec, w pewnym sensie powazniejsze. Wyjasnia to znakomicie inny nie-zwykle respektowany anglosaski (brytyjski) teoretyk strategii LawrenceFreedman. Dla studiow strategicznych uzycie siły nie sprowadza sie dozajmowania „srodkami i sposobami”. „Zadaniem analizy strategicznej niejest tylko badanie dostepnych srodkow militarnych oraz koncepcji, ktorerzadza ich uzyciem, lecz rowniez przygladanie sie (to examine) politycznymcelom, ktorym, jak sie oczekuje, maja one słuzyc”8.

*

Takie rozumienie myslenia strategicznego, analizy strategicznej czy studiowstrategicznych znajduje odzwierciedlenie w niniejszej pracy. Jej autor, politolog,jest z natury blizszy aronowskiej tradycji, ktora w dialektyce strategii i dyploma-cji dopatruje sie jednosci polityki zagranicznej. Zagadnienie posługiwania sie siłazbrojna postrzega zatem własnie z perspektywy polityki zagranicznej, nie zasz perspektywy polityki obronnej i sił zbrojnych (w ujeciu instytucjonalnym– z perspektywy abstrakcyjnego resortu spraw zagranicznych, nie z perspektywyresortu obrony). To rozroznienie jest i tak zreszta wtorne wobec perspektywy

6 A. Beaufre, Wstep do strategii. Odstraszanie i strategia, Wydawnictwa MON, Warszawa1968, s. 25–32.

7 C.S. Gray, Strategy for Chaos. Revolutions in Military Affairs and the Evidence ofHistory, Frank Cass, London 2002, s. 3–4 i 92 („w mysleniu o strategii czesto myli sie uzyciesiły z uzytkiem, jaki czyni sie z posiadania siły, to jest mała roznica w jezyku, but cosmic inunderstanding!!!”).

8 L. Freedman, Military power and political influence, „International Affairs” 1998, nr 4.

12 Wstep

nadrzednej, scalajacej, jaka jest panstwo (polityka panstwowa). Przedmiotempracy nie sa zatem zagadnienia strategii wojennych czy wojskowych, leczstrategii politycznych posługujacych sie siła militarna. Chodzic bedzie o strategiepanstw, wielkie strategie, o mysl i działanie na szczeblu panstwa w zwiazkuz jego bezpieczenstwem, warunkami przetrwania i rozwoju, w tym aspekcie,ktory wymaga siły zbrojnej, jej uzycia lub posiadania odpowiedniego jej poten-cjału (odstraszajacego, przymuszajacego), co moze takze wymagac wchodzeniaw odpowiednie zwiazki miedzynarodowe (koalicje, sojusze).

Jak juz wczesniej pisałem, po zakonczeniu zimnej wojny mogło sie wyda-wac, ze zajmowanie sie strategia lub analiza strategiczna bedzie moze ciekawa,lecz mało praktyczna „lekcja martwego jezyka”. Sprawy bezpieczenstwa miałysie stac domena tzw. security studies. Rozwoj wydarzen tego nie potwierdził.Myslenie strategiczne o bezpieczenstwie panstwa i jego zywotnych interesachpozostaje imperatywem w ramach sztuki rzadzenia panstwem. Nie sadze jedno-czesnie, aby było mozliwe napisanie takiej pozytywnej, w formie zwiezłejmonografii, „domknietej” teorii strategii w jej wyzej zadeklarowanym rozumie-niu. Karl von Clausewitz twierdził, iz niemozliwa jest teoria wojny jako naukapozytywna („ciasne granice syntezy”), wojna bowiem rozbiega sie we wszyst-kich kierunkach. Jej teoria byłaby wiec nadmiernym uproszczeniem. Podobniejest ze zwiazkami miedzy polityka a wojna. Bardziej rozsadne wydaje sieprzyjecie clausewitzowskiego postulatu teorii jako rozwazania (ktore czynimadrzejszym), a nie doktryny.

Wprawdzie nie znalazłem dla niniejszej pracy lepszego tytułu, lecz stanowiona przede wszystkim panorame problemow bedacych od stuleci przedmiotemstrategii i analiz strategicznych. Jest to wybor autorski, zatem selektywny, leczjak sadze, rowniez reprezentatywny dla tej dyscypliny, jaka sa studia strategicz-ne. Ta podroz przez wieki i głowne zagadnienia strategii jest takim rozwaza-niem, ktore ma przyblizyc Czytelnikowi tytułowa problematyke, ma tez skłonicnajbardziej zainteresowanych czy tez zawodowo sie nia zajmujacych do dalszychbadan. Kazdy rozdział tej ksiazki mogłby byc łatwo rozwiniety do rozmiarowodrebnej pracy czy wrecz całego cyklu prac. Tak jest zreszta za granica, w tychkrajach, w ktorych studia strategiczne ciesza sie uznanym obywatelstwem oddziesiecioleci. W naszym kraju, z powodow, o ktorych dalej pisze, nie zdazyłyone sie rozwinac, choc juz zaczynaja byc nauczane takze na uczelniach cywil-nych. Ich rozwoj jest koniecznoscia, a brak tradycji moze to wprawdzie utrud-niac, lecz nie moze nas od tego odwodzic. Jak mowi chinskie porzekadło,nawet najdłuzszy marsz zaczyna sie od pierwszego kroku. Tak jest i w tymprzypadku.

Dobor zagadnien zawartych w niniejszej pracy moze byc dyskutowany. Sasprawy, ktore nie zostały tutaj w wystarczajacym zakresie uwzglednione, lubktorych brak, choc ich omowienie byłoby z pozytkiem dla całosci. Ta prob-lematyka „rozbiega sie” jednak we wszystkich kierunkach i nie jest mozliwejej całosciowe ujecie. Zawartosc tej pracy tak została pomyslana, aby pokazac

13Wstep

niesłychanie powikłane i niejednoznaczne zwiazki miedzy polityka i siła zbrojnaoraz niezwykle trudne dylematy i wybory, ktore towarzysza uzyciu siły w sto-sunkach miedzynarodowych. Głowne problemy i sytuacje strategiczne – zwiazkiz ideologia i geopolityka, strategie koalicyjne i sojusznicze, strategia panstwowai reagowania kryzysowego, strategie epoki globalizacji etc. – zostały pokazanena konkretnych przykładach. Z nich własnie, a nie z czysto teoretycznychrozwazan, płyna najbardziej pozyteczne wnioski. Autor stara sie takze uwraz-liwic Czytelnika na silna obecnosc w tym obszarze mistyfikacji, fałszu, ideologii,za pomoca ktorych panstwa, z reguły mocarstwa, staraja sie uzasadnic uzyciesiły; pokazac, iz jej pospieszne lub oparte na fałszywych przesłankach uzycieprzynosi wiecej problemow niz rozwiazuje, lub umozliwiajac krotkoterminowerozwiazanie, tworzy podłoze dla długofalowego, tlacego sie konfliktu, ktorywybuchnie na nowo w przyszłosci.

Autor ma nadzieje, ze lektura tej pracy moze pomoc poruszac sie w rozu-mieniu przedmiotowych zagadnien miedzy Scylla pacyfizmu a Charybda mili-taryzmu. Od pokusy jednego i drugiego nie jest wolna zadna epoka, zadnakultura, narod czy panstwo. Niekiedy dzieje sie to wrecz tak niepostrzezenie,ze beneficjent mocy poczatkowo nie rozumie, iz podlega tym samym prawid-łowosciom co jego poprzednicy w historii, niezaleznie od kultury czy systemupolitycznego. Na przykład w odniesieniu do wspołczesnej Ameryki pisał o tymjuz w 1960 roku cytowany wczesniej konserwatywny filozof i mysliciel, Ray-mond Aron: „Gdy wskutek załamania sie porzadku europejskiego i dziekizwyciestwu własnego oreza Stany Zjednoczone stały sie potega dominujaca,zaczeły one – z wolna i nie bez poczucia winy – odkrywac, ze ich własnapolityka zagraniczna w coraz mniejszym stopniu przypomina własne ideały,a w coraz wiekszym upodabnia sie do niegdys potepianej praktyki tak ichnieprzyjacioł, jak ich sojusznikow”9. Wtedy USA były jednym z dwoch super-mocarstw i posiadały strategiczne ograniczenie w postaci Zwiazku Sowieckiego.Polska jako kraj, ktory doznał w przeszłosci wielu nieszczesc ze strony mo-carstw, powinna byc szczegolnie wyczulona na zagadnienie uzycia siły militar-nej, ktora moze miec – jak wiekszosc osiagniec ludzkiego umysłu i pracy– dwojakie zastosowanie. Moze słuzyc złej i dobrej polityce. By to w pełnirozumiec w kazdym poszczegolnym przypadku, trzeba miec rozwinieta kom-petencje w sferze studiow strategicznych. Jedna z ich podstawowych cech musibyc autonomia analizy i osadu. Podobnie jak w sferze polityki bezpieczenstwa,mozemy byc sojusznikiem, ale zachowujemy wartosc jedynie wtedy, gdy wno-simy wkład w postaci własnego wysiłku.

9 R. Aron, op. cit., s. 14.

14 Wstep

Niedostępne w wersji demonstracyjnej.

Zapraszamy do zakupu

pełnej wersji książki

w serwisie