maratony z charakterem nr 25
DESCRIPTION
Nr 10 (25) / 2012 Mazovia 24h || ''Maratony z Charakterem'' to oficjalny bezpłatny biuletyn zapowiadający cykl Mazovia MTB Marathon. Starsze numery dostępne są również na www.maratonyzcharakterem.plTRANSCRIPT
Fot.
: K
oa
lsK
i / F
oto
repo
rta
Ze.c
om
.pl
maratony z charakterem
O f i c j a l n y b i u l e t y n c y k l u m a r a t O n ó w m e r i d a m a Z o v i a m t B m a r a t h o n n r 1 0 ( 2 5 ) / 2 0 1 2
egzemplarz bezpłatny www.maratonyzcharaKterem.pl SObOta, 14 lipca 2012
relacja z pOprzedniegO etapu 6omówienie traSy mazOvii 2
maratonyZcharakterem.plczytaj bezpłatnie biuletyn on-line
www.facebook.com/MaratonyZCharakteremprzeglądaj biuletyn z poziomu Facebooka
edycja
2maratony z charakterem 10 (25) / 2012
Strona WWW oficjalnego biuletynuMaratonyZCharakterem.pl
całą doBę w wielisZewiemaratOn 24h? tak, tak, wiemy jak tO brzmi. ekStremalnie – tO pierwSze cO przychOdzi dO głOwy. i cOś w tym jeSt, bO na Start w uniOr mazOvia 24h marathOn, który właśnie przed nami w wieliSzewie, nie decyduje Się jakOś bardzO wielu zawOdników.
K to jednak stanął na star-cie jednej z poprzed-nich edycji ten wie, że
to wyjątkowa sprawa, niezapo-mniane przeżycia i dawka na-prawdę pięknych wspomnień. - W zeszłym roku była masakra, wasze wspomnienia wywołują u mnie bardzo wyraźny, jak żywy powrót tamtych ciężkich chwil. ale co by nie było, na tegoroczną edycję nie mogę się doczekać!!! – pisze wojtulu.
Poza tym, od razy uspokajamy wszystkich tych, którzy nie do końca wiedzą o co chodzi w ta-kiej imprezie. Wbrew pozorom nie chodzi o to, żeby spędzić cała dobę w siodełku. W tej imprezie chodzi o sprawdzenie własnej wytrzymałości. Tutaj można startować indywidual-nie, parach, a nawet czterooso-bowych zespołach. I nawet jeśli ktoś jedzie indywidualnie to też jedzie się tylko wtedy kiedy wystarcza sił. Poza tym, można odpoczywać, jeść, spać, podda-wać masażom, kibicować in-nym, a nocą odpoczywać przy ognisku i prowadzić długi roz-mowy z innymi uczestnikami. Dotyczy to także startujących par i drużyn, chociaż w tym ostatnim przypadku zwykle któryś z członków drużyny znajduje się na trasie. Nie jest to więc doświadczenie ekstre-malne, a przeżycia związane z jazdą o zmierzchu, nocą czy wczesnym rankiem, w świetle budzącego się dnia, pozostawia-ją niezapomniane wrażenia.
- Niezaprzeczalnie jest to naj-większe wyzwanie w sezonie. Kto bywał, to wie. A kto nie, niech żałuje – pisze marek470 z Legionowa, a stasiej dodaje: - zaiste, najbardziej to wyma-gający psychicznie z marato-nów 24-godzinnych... Dośc powiedzieć, że wspomnienia wywołuje wciąż ubiegłoroczna edycja. - w zeszłym roku przez wszędobylskie błoto sprzęt tez dostał po d..., ale wspomnienia i klimat tego maratonu są niepo-wtarzalne... ja zerwałem łańcuch w błocie około 21 godziny gdy robiło się ciemno - nie było do śmiechu – to opinia rafika. Te-raz jednak wśród uczestników naszych imprez trwa już roz-mowa o tym co przed nami. - W sobotę byłem na objeździe trasy zgodnie z trakerem jaki pobrałem ze stronki. Trasę oce-
niam jako dosyć wąską ze spora ilości singli. Ciężko będzie tam poszaleć więc na 100% każdy dostanie ostry wycisk. Ale w su-mie mi się nawet podoba. Cie-kawe jak pogoda dopisze? Bo być może to ona rozda karty na tej trasie? – to z kolei opinia lkrissa. - U mnie pętla wychodzi około 12km (11.9). Prawdopo-dobnie będzie kilkaset metrów więcej, bo pomyliłam końcowy odcinek - było już ciemno, nie zauważyłam zjazdu do lasu i za-miast do Sosnowej pojechałam
ulicą Leśną, Willową i Jeziorną (czyli jak w zeszłym roku).
Trasa bardzo szybka, po drodze jedna sekcja kałuż (a właściwie błoto przy zabagnionym lasku) - dająca się ominąć polem. Do-datkowa niedogodność w tym miejscu to chmary komarów - zdecydowanie mobilizujących do szybszej jazdy – to z kolei opinia sorisso. Moglibyśmy tak wymieniać jeszcze długo, ale i tak wszystko sprowadza się do jednego - Unior Mazovia 24h Marathon to doświadczenie nieporównywalne z żadnym in-nym i chociażby z tego powodu warto chociaż raz stanąć na star-cie tej imprezy. Doświadczenie dotychczasowych uczestników pokazuje, że potem chce się na nią wracać co rok.
A teraz kilka informacji technicz-nych. 13 lipca od 18 do 20 będzie otwarte biuro zawodów w hali sportowej przy ulicy Modliń-skiej 65 w Wieliszewie. Dzień później biuro będzie otwarte już od 8 rano do 11:30, a pół godziny później STARTUJEMY! 15 lipca w południe impreza się zakoń-czy, a godzinę później planujemy ceremonię dekoracji. Co pewnie ważne dla wszystkich uczestni-ków – przez pełne dwadzieścia cztery godziny będziecie mieli do dyspozycji catering, a więc ciepłe napoje i posiłki. Przygotowali-śmy też bufet regeneracyjny, ser-wis rowerowy i pomoc medycz-ną. Zresztą, wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronie mazoviamtb.pl. Zapraszamy już teraz. Obiecujemy moc wrażeń. Obiecujemy też, że jeśli wystar-tujecie teraz, wrócicie następ-nym razem!
» sakwa inforMaCji
• dyStanSe
• prOgram zawOdów
• dOjazd dO miaSta
• niezbędne adreSy
start / meta: prZy sZKole podstawowej, tam również streFa Zmian, BuFet rege-neracyjny oraZ stanowisKa namiotowe dla solistów.
(uwaga: traSy mOgą jeSzcze ulec kOrektOm)
»
N
25 st.c
995 hpa, wiatr 3m/s
• pOgOda: SObOta
piąteK
18.00 - 20.00 zapisy
w biurze zawodów,
soBota
8.00 - 11.30 zapisy
w biurze zawodów (hala
sportowa, ul. modlińska
65, wieliszew),
12.00 Start maratonu
(przy szkole podstawo-
wej)
niedZiela
12.00 zakończenie
maratonu
13.00 dekoracja
do dyspoZycji
ZawodniKów
catering, ciepłe napoje,
posiłki
- bufet regeneracyjny
- serwis rowerowy
14 km
166 km
źró
dło
: ww
w.m
apa
.um
p.w
aw.p
l
wieliSzew•
•warszawa
61
e75
•M•S»
»
»
»
633
631
Można odpoczywać, jeść, spać, poddawać masażom, kibicować innym, a nocą odpoczywać przy ognisku i prowadzić długi rozmowy z innymi uczestnikami. Dotyczy to także startujących par i drużyn, chociaż w tym ostatnim przypadku zwykle któryś z członków drużyny znajduje się na trasie
» Pogoda nie dopisywała w ubiegłym roku, ale nasi zawodnicy mieli skuteczne sposoby, by ją ujarzmić
Oficjalna strona Marathon Mazovia MTBwww.MazoviaMTB.pl
masz konto na facebooku?
polub proFil Maratonów z charaktereMi bądź z naMi na bieżąco.
www.facebook.com/MaratonyZCharakteremprzeglądaj biuletyn z poziomu Facebooka
BIELIZNA SPORTOWA
Bielizna o sportowym kroju. Świetnie nadaje się jako pierwsza warstwa dla osób aktywnych fizycznie i nie tylko. Delikatne włókno i płaskie szwy nie powodują obtarć nawet przy długich dystansach. Materiał ma fakturę siateczki i jest
wykonany z najcieńszej odmiany Merylu.Meryl® Skinlife jest bakteriostatycznym włóknem, które niezależnie od stopnia
aktywności bakterii utrzymuje ich naturalny poziom na skórze. Dzięki obecności środka
bakteriostycznego w struktórze polimerowej włókna nie następuje migracja bakterii
materiału na skórę, chroniąc przed alergiami i nieprzyjemnymi zapachami.
Wszelkie praWa zastrzeżoneredakcja nie odpoWiada za treść reklam
dział handlowyTomasz Kokoszka t.kokoszka@presspekt pltel. kom. 536 999 459
dział dystrybucjiKlaudiusz Świerkot [email protected]. kom. 536 999 465
dział graficznyLeszek Waligóratel. kom. 518 997 406
wydawnictwo PrEssPEKtul. Łużycka 12 41-902 Bytomtel. (32) 720 97 [email protected] presspekt.pl
PRESSPEKTW Y D A W N I C T W O
maratony z charakterem
MaratonyZcharaktereM.pl
www.olimpiakos.org.pl tel. 508 356 718tel. 516 183 830
Badania wydolnościowe (VO2max, mleczan), - Indywidualne diety sportowe
(także on-line), - analiza składu ciała - Stały kontakt z fizjologiem i dietetykiem
sportowym, - Możliwość dojazdu na terenie całej Polski
Pomagamy w przygotowaniach kadrze narodowej kolarzy torowych, mistrzom świata, Europy i olimpijczykom.
MzC: Powiedz czy będziesz startował w tym roku w mazovii 24h. Jeśli tak, to dlaczego to robisz. Co takiego wyjątkowego jest w wycieńczającym 24h wyścigu?Obecnie trochę choruję więc jak zdrowie pozwoli, zamierzam startować w obecnej edycji 24H. Oczywiście solo. To będzie ostatni start w tej kategorii, po-nieważ nie mam już dwudziestu lat i coraz dłużej "dochodzę do siebie". Podobnie jak udział w typowym wyścigu, maraton 24h jest wyzwaniem, walką ze swo-imi słabościami. Dlaczego to ro-bię? Odpowiem pytaniem. Dla-czego ludzie zdobywają szczyty, bieguny, oceany? Ja akurat lubię jeździć na rowerze więc jeżdżę.
MzC: Co czuje człowiek na ostatnim okrążeniu? Czy podczas zeszłorocznego startu myślałeś o tym, aby się wycofać?Na pewno radość z ukończenia wyścigu. Jeżeli dodamy do tego świadomość z dobrego miejsca, uczucie to znacznie się potęguje. Do wycofania namawiała mnie rodzina. Ja nie dopuszczałem do siebie takiej myśli.
MzC: Gdzie szukasz motywacji i czy startując myślisz o zwycięstwie czy tylko o uczestnictwie?Motywacji mi nie brakuje, tyl-ko nogi nie nadążają. Zawsze myślę o wygranej, ale znam swoje możliwości. Zwycięstwa są różne, niekoniecznie pierw-sze miejsca na liście wyników.
MzC: Czy twoja rodzina podziela twoją pasję?Wydaje mi się, że tak. Staram się łączyć przyjemne z poży-tecznym, na większości mara-tonów jestem z rodziną.
MzC: Czy myślisz,
że w tym roku może powtórzyć się scenariusz z zeszłorocznego startu? Czy możliwe jest abyś znalazł takiego rywala jak Bartek Łuczak?Z tego co wiem Bartek nie bę-dzie startował w tym roku więc scenariusz się prawdopodobnie nie powtórzy ale i tak czuje, że lekko nie będzie.
MzC: Jak długo przygotowujesz się do Mazovii 24h? Jak trenujesz?Przy obecnej ilości maratonów (a ja nie potrafię odpuścić) przy-gotowanie się do 24h polega na odpowiednim odpoczynku, reszta siedzi w głowie.
MzC: Co do twojego życia wnosi jazda na rowerze górskim?Niesamowitą przyjemność, odpoczynek, odskocznię od codzienności. Długo by jeszcze wymieniać.
MzC: Kto jest twoim idolem i dlaczego?Nie mam konkretnego idola. Podziwiam osoby, które potra-fią przełożyć solidny trening na dobre wyniki sportowe.
walKa do KońcaubiegłOrOczna walka O zwycięStwO tOczyła Się między markiem Stramem a jegO team-Owym kOlegą, bartOSzem łuczakiem. pOniżej prezentujemy wywiad ze zwycięzcą ubiegłOrOcznej mazOvii 24h
Do wycofania namawiała mnie rodzina. Ja nie dopuszczałem do siebie takiej myśli.
6maratony z charakterem 10 (25) / 2012
Oficjalna strona Marathon Mazovia MTBwww.MazoviaMTB.pl
Szczególnie wielkie brawa dla Agnieszki Pawelec (Plannja Racing Team), która jako jedyna wśród Pań ukończyła dystans Giga. To się nazywa wyczyn! Gratulacje, Agnieszko!
» Ukrop bardzo szybko daje się zawodnikom we znaki. Poszukiwania ochłody przynoszą oczekiwany skutek, na trasie znajduje się parę „wodnych” punktów.
» A to już obrazek po Mazovii. Nie dość, że można było się ochłodzić, to i sprzęt wyczyścić z grubych warstw błota. A i przy okazji się ochłodzić i ochłodzić itd., itd...
» Reasumując, natura zadbała o to, by nikt nie powinien mieć żadnych, ale to żadnych wątpliwości, że w Kozienicach była bardzo gorąca atmosfera!
» Zawodnicy ustawiający się na starcie, jeszcze nie wiedzą jak gorąca atmosfera ich czeka tego dnia. A trzeba wiedzieć, że pogoda naszych zawodników nie rozpieści.
gorące KoZienicewątpiliście kiedyś w tO, że pOdczaS merida mazOvia marathOn atmOSfera zawSze jeSt gOrąca?
Fot.
: Z. K
ow
als
Ki /
Fo
tore
port
aZe
.co
m.p
l(8)
M amy nadzieję, że nie. A nawet jeśli ktoś miał tego typu rozter-
ki to jeśli pojawił się Kozieni-cach – musiał się ich pozbyć! Bo za nami wyjątkowy maraton. Zresztą, wyjątkowy był jeszcze zanim zawodnicy ruszyli na tra-sę. Tym razem rządziła bowiem pogoda. Sobotnia burza sprawi-ła, że trasa była pełna naprawdę głębokich kałuż. Kolejni kola-rze przejeżdżali więc przez nie na pełnej prędkości. Celowo, bo to była świetna okazja, żeby w tym upale schłodzić swoje , Ciało. – Znakomite dla ochłody – potwierdza na naszym forum stasiej, a wojtulu dodaje: - Moje dwa niezapomniane wraże-nia: gigantyczna kałuża, której rozbryzgujące się wody zalały mnie od stóp do głów (pełna prędkość i pełne zanurzenie - to było cudowne uczucie, mimo narastającego wraz z głęboko-ścią kałuży lekkiego niepokoju) oraz ciekawe zjawisko przełaże-nia przez dziurę w płocie, którą pilnowała policja. Potwierdzić jednak pewnie moglibyście wszyscy – przecież temperatu-ra w Kozienicach przekraczała znacznie trzydzieści stopni Cel-sjusza. I to w cieniu! Do tego słońce grzejące wręcz niepraw-dopodobnie, parno i duszno. Takiej imprezy w tym roku jeszcze nie mieliśmy. Nikogo więc nie dziwił widok kolarzy chowających się do ostatnich chwil przed startem w cieniu.
A na trasie już nikt i szukał miejsc do odpoczynku. Każdy walczył. Z rywalami, ale przede wszystkim z samym sobą. Trasa miała kilka trudnych i wymagających odcinków ka-mienistych, ale jeszcze więcej pokonywaliście szybkich frag-mentów. Nigdzie nie można było się oszczędzać, co w po-łączeniu z opisaną wcześniej pogodą dało się wszystkim we
znaki. Pokonanie 104 kilome-trów dystansu giga w takich warunkach to naprawdę wielki wyczyn, więc z tego miejsca wam gratulujemy! Poza tym, wszyscy musieli pilnować się nie tylko podczas samej jazdy. Bardzo ważną, pewnie jeszcze ważniejszą niż zwykle kwestią było odpowiednie nawodnienie organizmu. - Trzy bufety do-skonale się sprawdziły – przy-znaje rafalc.
Ci, którzy przetrwali to co cze-kało na nich w Kozieniach na pewno są z siebie dumni. Zasta-nawiamy się tylko co myśleli ci, którzy na starcie stanęli po raz pierwszy – to na pewno było niezapomniane przeżycie i zara-zem chrzest bojowy w napraw-dę ekstremalnych warunkach. Albo skok na głęboką wodę, jak kto woli. Zapraszamy więc znowu! Następne starty mogą być chyba już tylko łatwiejsze.
Co działo się na trasie? Już ra-portujemy. Dystans giga wy-grał Aleksander Dorożała z Retro MBike Teamu, a tuż z
anim na mecie zameldował się Artur Korc reprezentujący bar-wy Algida Centrum Rowerowe Olsztyn. Skład podium uzupeł-nił Paweł Kowalkowski z tego samego zespołu co Artur.
Szczególnie wielkie brawa dla Agnieszki Pawelec (Plannja Ra-cing Team), która jako jedyna wśród Pań ukończyła dystans Giga. To się nazywa wyczyn! Gratulacje, Agnieszko!
Dystans mega okazał się kró-lestwem Patryk Piaseckiego. Kolarz Renault Eco2 Team po-konał o dziesięć sekund Prze-mysław Sobieraj (TTC Jade Toruń), a trzeci był Bartosz Grudziński (TEMPO MŁA-WA). Wśród kobiet najlepsza była Agnieszka Sikora (Le-gion-serwis Active Jet Merida Team), a za nią na mecie poka-zała się Renata Supryk (AGR Welodrom). Ostatnie miejsce na podium wywalczyła Magda-lena Chmielewska (Legion-ser-wis Active Jet Merida Team).
Trasa, choć nie jakoś przesad-nie trudna, przypadła wam do gustu, co nas tylko cieszy. Tak przynamniej sądzimy przeglą-dając nasze forum. - Myślę że trasa mogła zadowolić każde-go, jak na płaski maraton było bardzo ciekawie, nawierzchnia najróżniejszego rodzaju, dużo wody i błota, ciężki fragment po tych luźnych kamykach do tego troche fajnych singli i szybszych fragmentów, dla mnie jak na taką okolicę to tra-sa super, nawet ten upał dało się znieść przez to że większość trasy w lesie – pisze porcupine. Takich wpisów było zresztą znacznie więcej, za co wam dziękujemy. I jeszcze raz gra-tulujemy wszystkim, którzy przetrwali kozienicki upał. To był naprawdę wyczyn godny maratończyka!