masówka - luty 2013

4
Masówka Masówka Gazetka Krakowskiej Masy Krytycznej Kraków, luty 2013 Masa Krytyczna to comiesięczny przejazd rowerowy, organizowany pod hasłem: My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem! Masa odbywa się w wielu miejscach na świecie o stałej porze – w ostatni piątek miesiąca o godzinie 18.00. W Krakowie spotykamy się pod pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku Głównym. Krakowska Lutowa Masa Krytyczna pojedzie pod hasłem walki z zanieczyszczeniem powietrza. Tak, wspominaliśmy już o tym w zeszłym miesiącu, ale o czym innym można mówić i pisać, gdy za oknem szarobura zawiesina, aż strach wychodzić z domu bez maseczki przeciwpyłowej? Wybieraliśmy między dwiema trasami przejazdu ochrzczonymi nazwami szkodliwych substancji, które codziennie wdychamy: PM10 (pył zawieszony, generowany głównie w wyniku spalania węgla) oraz NO 2 (dwutlenek azotu, pochodzący przede wszystkim ze spalania paliwa samochodowego). Chcemy zaprotestować przeciwko nadmiernej emisji tych substancji do powietrza, jak również uświadomić sobie, co sami możemy zrobić w celu poprawy sytuacji. Po pierwsze, możemy oczywiście przesiąść się na rower. Jeśli musimy jechać samochodem, możemy zastosować się do zasad ekologicznej jazdy. Aby jednak znacząco poprawić jakość powietrza, zwłaszcza w zimie, konieczne będą zmiany w systemach grzewczych wielu krakowskich gospodarstw. O tych problemach, oprócz tradycyjnych tematów rowerowych, możecie przeczytać w lutowej Masówce. Magda Szopa TRASA MASY Trasa Lutowej Masy Krytycznej wiedzie przez: Rynek Główny (objazd) – Szczepańska – Podwale – Straszewskiego – Piłsudskiego – Al. Krasińskiego – Marii Konopnickiej – Monte Cassino – Kapelanka – Brożka – Tischnera – Al. Powstańców Śląskich – Limanowskiego – Na Zjeździe – Starowiślna – Sienna – Rynek Główny CO SDZIEJE Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów w ramach projektu Krakowski Dialog Cykliczny prowadzi badanie ankietowe mające na celu identyfikację potrzeb rozwojowych infrastruktury rowerowej w Krakowie. Sondaż ma na celu wskazanie utrudnień i barier blokujących wzrost udziału ruchu rowerowego w mieście. Elementem analizy będzie również określenie celów, sposobów, częstości oraz długości odbywanych podróży rowerowych krakowian. Wyniki badania poznamy podczas Forum Dzielnicowych Partycypatorów w maju br. Ankieta internetowa dostępna jest pod adresem: http://badanie.kmr.org.pl/index.php/264751/lang-pl (http://tinyurl.com/a3me4as ) Ankieta w wersji papierowej będzie zbierana wkrótce. Wszyscy zainteresowani pomocą w zbieraniu ankiet proszeni o kontakt pod adres e-mail: [email protected] W tym miesiącu poruszamy temat zrównoważonego transportu w szerszym, niż zazwyczaj, zakresie. W porozumieniu ze stowarzyszeniem Polska Zielona Sieć, chcemy nie tylko promować najekologiczniejszy środek transportu – rower, lecz także podpowiedzieć kierowcom, jak korzystać z samochodów, by ograniczyć emisję szkodliwych gazów.

Upload: jakub-stepak

Post on 22-Mar-2016

214 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Gazetka Krakowskiej Masy Krytycznej, luty 2013

TRANSCRIPT

Page 1: Masówka - luty 2013

MasówkaMasówkaGazetka Krakowskiej Masy Krytycznej

Kraków, luty 2013

Masa Krytyczna to comiesięczny przejazd rowerowy, organizowany pod hasłem: My nie blokujemy ruchu,my jesteśmy ruchem! Masa odbywa się w wielu miejscach na świecie o stałej porze – w ostatni piątek miesiąca o godzinie 18.00. W Krakowie spotykamy się pod pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku Głównym.

Krakowska Lutowa Masa Krytyczna pojedzie pod hasłem walki z zanieczyszczeniem powietrza. Tak, wspominaliśmy już o tym w zeszłym miesiącu, ale o czym innym można mówić i pisać, gdy za oknem szarobura zawiesina, aż strach wychodzić z domu bez maseczki przeciwpyłowej?

Wybieraliśmy między dwiema trasami przejazdu ochrzczonymi nazwami szkodliwych substancji,które codziennie wdychamy: PM10 (pył zawieszony, generowany głównie w wyniku spalania węgla) oraz NO2

(dwutlenek azotu, pochodzący przede wszystkim ze spalania paliwa samochodowego). Chcemy zaprotestować przeciwko nadmiernej emisji tych substancji do powietrza, jak również uświadomić sobie, co sami możemy zrobić w celu poprawy sytuacji.

Po pierwsze, możemy oczywiście przesiąść się na rower. Jeśli musimy jechać samochodem, możemy zastosować się do zasad ekologicznej jazdy. Aby jednak znacząco poprawić jakość powietrza, zwłaszczaw zimie, konieczne będą zmiany w systemach grzewczych wielu krakowskich gospodarstw.O tych problemach, oprócz tradycyjnych tematów rowerowych, możecie przeczytać w lutowej Masówce.

Magda Szopa

TRASA MASY

Trasa Lutowej Masy Krytycznej wiedzie przez:

Rynek Główny (objazd) – Szczepańska – Podwale – Straszewskiego – Piłsudskiego – Al. Krasińskiego – Marii Konopnickiej – Monte Cassino – Kapelanka – Brożka – Tischnera – Al. Powstańców Śląskich – Limanowskiego –Na Zjeździe – Starowiślna – Sienna – Rynek Główny

CO SIĘ DZIEJE

• Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów w ramach projektu Krakowski Dialog Cykliczny prowadzi badanie ankietowe mające na celu identyfikację potrzeb rozwojowych infrastruktury rowerowej w Krakowie. Sondaż ma na celu wskazanie utrudnień i barier blokujących wzrost udziału ruchu rowerowego w mieście. Elementem analizy będzie również określenie celów, sposobów, częstości oraz długości odbywanych podróży rowerowych krakowian. Wyniki badania poznamy podczas Forum Dzielnicowych Partycypatorów w maju br.

• Ankieta internetowa dostępna jest pod adresem: http://badanie.kmr.org.pl/index.php/264751/lang-pl(http://tinyurl.com/a3me4as)

• Ankieta w wersji papierowej będzie zbierana wkrótce. Wszyscy zainteresowani pomocą w zbieraniu ankiet proszeni są o kontakt pod adres e-mail: [email protected]

• W tym miesiącu poruszamy temat zrównoważonego transportu w szerszym, niż zazwyczaj, zakresie.W porozumieniu ze stowarzyszeniem Polska Zielona Sieć, chcemy nie tylko promować najekologiczniejszy środek transportu – rower, lecz także podpowiedzieć kierowcom, jak korzystać z samochodów, by ograniczyć emisję szkodliwych gazów.

Page 2: Masówka - luty 2013

JEŚLI MUSIMY JECHAĆ AUTEM, STOSUJMY ECO-DRIVINGEmisja zanieczyszczeń w Krakowie, pochodząca z transportu samochodowego, stanowi 16% w przypadku pyłów zawieszonych oraz 52% jeśli chodzi o tlenki azotu. Zanim doczekamy się regulacji dotyczących ruchu samochodowego w centrum miasta, warto abyśmy poznali rozwiązania,które możemy wprowadzić od zaraz. Nie eliminująone problemu, ale mogą go zmniejszyć.

Nawet osoby, poruszające się na co dzień komunikacją miejską lub rowerem, korzystają czasami z samochodu. Jeżeli już musimy poruszać się po mieście autem, róbmy to z głową. Najgorsza jest jazda w pojedynkę; w takim przypadku na jedną osobę przypada duża emisja zanieczyszczeń. Ponadto, przeciętny samochód osobowy zajmuje 8m². Jeżeli jeździmy autem, starajmy się wedle zasady carpoolingu kogoś podwieźć.

Termin eco-driving oznacza ekologiczny i ekonomiczny sposób prowadzenia samochodu. Ekologiczny - ponieważ zmniejsza negatywne oddziaływanie samochoduna środowisko, ekonomiczny - gdyż pozwala na oszczędności paliwa. Przyjmuje się, że oszczędności wynikające z ekojazdy to od 5% do nawet 25%. Przekłada sięto bezpośredniona niższą emisję zanieczyszczeń.

Zasady ekojazdy

Ważnym elementem ekologicznej jazdy jest umiejętność przewidywania sytuacji na drodze. Każde zatrzymanie sięi przyspieszenie generuje większe zużycie paliwa, niż jazdaze stałą prędkością. Dlatego, jeśli możemy, dopasujmy naszą prędkość tak, aby trafić na zielone światło. Jeśli połączymy taki typ jazdy z uprzejmością na drodze, usprawnimy także ruch miejski. Dojeżdżając do świateł i hamując silnikiem, możemy zarazem wpuścić samochód jadący z drogi podporządkowanej (zasada „na zamek błyskawiczny”).W ten sposób możemy przyczynić się do rozładowania ruchui skrócić stanie w korkach innych użytkowników dróg.

Głównym założeniem ekojazdy jest prowadzenie samochodu w sposób płynny i świadomy. Składają się na to:

• przewidywanie sytuacji na drodze, tak aby uniknąć niepotrzebnych przyspieszeń i hamowań,

• jazda na jak najwyższym biegu - przy prędkości 50 km/h powinno się jechać na czwartym lub nawet piątym biegu,

• hamowanie poprzez redukcję biegów, gdy pozwalają na to względy bezpieczeństwa,

• niedojeżdżanie do skrzyżowania na biegu jałowym,

• wyłączanie silnika, gdy postój wynosi więcej,niż minutę,

• rezygnacja z rozgrzewania silnika przed jazdą, nawet zimą,

• dbanie o poprawne ciśnienie w oponach.

Równie ważne jest odpowiednie przewożenie bagażu.Po pierwsze, należy opróżnić bagażnik z niepotrzebnych przedmiotów, które zwiększają masę samochodu. Bagażnik dachowy i specjalne instalacje do przewożenia rowerów powinny być demontowane natychmiast, gdy kierowcajuż ich nie używa, gdyż wpływają negatywniena aerodynamikę pojazdu.

Dbajmy również o stan techniczny samochodu. Niesprawność niektórych elementów może wpłynąć na zwiększenie spalania, a co za tym idzie – większą emisję spalin.

Samochodem do spożywczaka?

Pamiętajmy, aby nie używać auta na krótkich dystansach.Im krótsza trasa do pokonania na "zimnym" silniku,tym więcej paliwa pochłonie. Jeśli codzienną trasę do pracy, nie przekraczającą dwóch kilometrów, pokonujemy autem, nasz oszczędny silnik o niedużej pojemności może się okazać paliwożercą. Średnie spalanie na krótkim dystansie może być dwu- lub trzykrotnie większe, niż w sytuacji, gdy silnik jest dobrze rozgrzany. Średnio dopiero po kilku kilometrach jazdy (ok. 5 minut) silnik osiąga prawidłową temperaturę pracy. Ponadto, katalizatory również zaczynają działać prawidłowo dopiero, gdy osiągną tzw. temperaturę roboczą, więcna początku pracy prawie nie filtrują spalin. Podsumowując,na krótkich dystansach najlepszy jest rower.

Co nam daje eco-driving

Przy założeniu, że przeciętnie kierowca pokonuje rocznie 15 tysięcy kilometrów, poruszanie się zgodnie z zasadami ekojazdy pozwala zaoszczędzić 150 litrów paliwa. Gdyby każdy krakowski kierowca stosował zasady eco-drivingu, roczna emisja PM (cząstki stałe) oraz HC (węglowodory) spadłaby o kilkadziesiąt ton, natomiast emisja NOx (tlenek azotu) i CO (tlenek węgla) – o kilkaset ton.

Maciej SkinderowiczPolska Zielona Sieć

Tekst na podstawie:http://tinyurl.com/bcf8ehe

http://tinyurl.com/av83u36

ROWEROWE KSIĄŻKI NA ZIMOWE WIECZORY (CZĘŚĆ II)

Warsztatowo

Lennard Zinn, Zinn i sztuka serwisowania roweru górskiego – książka napisana niezwykle rzetelnie i z humorem, masaw niej praktycznych informacji i prostych rysunków. Każdy, kto chciałby sam dbać o swój rower i wiedzieć, jak co działa, znajdzie w niej coś dla siebie.

Marek Utkin, Rower wczoraj, jutro, dziś – historia roweru współczesnego, najnowsza historia roweru trzeciej generacji, omówienie konstrukcji, technologii wytwarzania oraz możliwości wykorzystania roweru. Choć została wydana przeszło 20 lat temu, zawiera dużo cennych ciekawosteki wskazówek.

Sportowo

Lance Armstrong, Mój powrót do życia, nie tylko o kolarstwie – autobiografia. Opowieść o dzieciństwie, sportowych sukcesach, walce z rakiem i życiu rodzinnym najbardziej znanego kolarza na świecie.

Jan Ullrich, Wszystko albo nic – autobiografia kolejnego kolarza światowej sławy. Mnóstwo osobistych przemyśleńoraz relacja z drogi, jaką trzeba pokonać, by zostać zawodowym kolarzem.

Idziaczek

Page 3: Masówka - luty 2013

POWIETRZE. KRAKÓW. SMOG. WĘGIEL.Wszyscy wiemy, że nie jesteśmy w stanie natychmiast usunąć pieców węglowych z Krakowa oraz zaprzestać używania paliw stałych. Optymistyczny scenariusz przewiduje, że procedura będzie trwała pięć lat. Na poprawę stanu powietrzaw Krakowie nie musimy jednak czekać tak długo.Na jego jakość w dużym stopniu wpływają nasze codzienne czynności. Nie czekajmy na decyzje urzędników. Sami możemy redukować krakowski smog już od jutra.

Dotacje na likwidację palenisk węglowych

Mieszkańcy Krakowa mogą otrzymać dotację celowąze środków budżetu Miasta Krakowa na wykonanie trwałej zmiany systemu ogrzewania na proekologiczny, montaż instalacji odnawialnego źródła energii lub podłączenie ciepłej wody użytkowej, związanej z likwidacją palenisk węglowych. Więcej informacji pod linkiem: http://www.bip.krakow.pl/?dok_id=54093 (http://tinyurl.com/aogwj4z)

Jeżeli musimy na razie palić węglem

Nasza cywilizacja jest oparta na ekonomii. Niskie ceny przeważnie decydują o naszych codziennych wyborach. Pamiętajmy jednak o kosztach ukrytych. Niska cena produktu przeważnie jest czymś okupiona. Węgiel, jako tanie paliwo, pozwala zaoszczędzić parę groszy na ogrzewaniu, jednak spalanie tego surowca emituje znaczną ilość zanieczyszczeń, wpływających negatywnie na nasze zdrowie. W rezultacie, oszczędności poczynione na ogrzewaniu, skutkują zwiększeniem kosztów, związanych z leczeniem chorób –konsekwencji długotrwałego wdychania zanieczyszczonego powietrza.

Węgiel węglowi nierówny

Choć węgiel nie kojarzy się z ekologią, na rynku dostępnesą zarówno jego lepsze odmiany, jak i te szczególnie zanieczyszczające powietrze w trakcie spalania. Najtańszymii zarazem najgorszymi odmianami węgla, zarównopod względem kaloryczności, jak i pod kątem emisyjnym, są: tzw. muł, miał oraz flot. Tego typu paliwa mogą być prawidłowo spalane w przemysłowych piecach wyposażonych w filtry. Aby palić nimi w warunkach domowychi nie emitować dużej ilości substancji niebezpiecznych, trzeba mieć dobry piec lub posiadać umiejętności wydajnego palenia. Jednorazowe załadowanie węgla i rozpalanie od góry eliminuje w znacznym stopniu emisję niebezpiecznych substancji. Więcej na ten temat można się dowiedziećze strony: www. czysteogrzewanie.pl

Zakaz palenia odpadów

W domowych piecach nie wolno spalać tworzyw sztucznych (np. butelek PET, opakowań po nabiale, worków foliowych), kartonów po sokach, lakierów, opon, ubrań, butów. Spalanie powyższych odpadów tworzy mieszankę bardzo niebezpiecznych toksyn i substancji rakotwórczych, które przedostają się również bezpośrednio z piecado pomieszczenia mieszkalnego. Osoby palące odpady trują zatem nie tylko innych mieszkańców miasta, ale i siebie. Więcej informacji o zdrowotnych i środowiskowych skutkach spalania odpadów w piecach domowych można znaleźćna stronie: www.akademiaodpadowa.pl

Maciej SkinderowiczPolska Zielona Sieć

CO WIEMY O HISTORII ZAPYLENIA

Zrazu sądziłem, że to humbug i nieprawda. Jednak indagowany przeze mnie w tej sprawie prof. Władysław Zalewski, uznany autorytet w dziedzinie konserwacji dzieł sztuki, a szczególnie starych malowideł, potwierdził: w 1980 roku, podczas konserwacji Ołtarza Mariackiego, warstwa pyłu na głównych figurach miała 20-30 cm GRUBOŚCI. Pył ten zebrał się na figurach – przypomnijmy – od roku 1957 do 1980. Oto, czym oddychaliśmy wtedy (tzn. głównieTwoi rodzice, Drogi Czytelniku, jeśliś z Krakowa). Następna warstwa pyłu i kurzu (1980-1999) bardziej przypominała kurz na szafie stojącej na strychu.

Oznacza to, że wiadomości o stanie zniszczenia środowiska utrzymywane były przez dziesięciolecia w tajemnicy,a szczelności tej tajemnicy pilnowała cenzura, czyli Główny Urząd Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk oraz tajna policja polityczna, zwana nie bez dozy czarnego humoru Służbą Bezpieczeństwa. Wyniki badań naukowych prowadzonew tej materii były także utajniane. Obywatele w ogóle,a obywatele Krakowa w szczególności, nie mieli wiedzieć, że są najdosłowniej truci. Członkowie Polskiego Klubu Ekologicznego założonego w Krakowie w 1980 roku (podczas pierwszej „Solidarności”) uważani byli po cichu przez ówczesne władze za wrogów państwa i tzw. „wywrotowców”.

Wrogiem ówczesnego zdrowia górnych dróg oddechowych był – i owszem – dym z kominów kamienic, ale też nikt nie paliłw ówczesnych piecach śmieciami, a jeśli, to organicznymi. Głównym niszczycielem wszechrzeczy były dymy i ścieki okolicznych i miejscowych fabryk ulokowanych nierzadkow pobliżu obszaru, który dziś tzw. deweloperzy nazywają

„ścisłym centrum” (nie wiadomo, co znaczy, ale brzmi dobrze). Spośród fabryk szczególnie „zasłużonych” wymienić należy kombinat metalurgiczny zwany wówczas Hutą Lenina (huta, koksownia, cementownia etc. etc.), elektrownięw Skawinie i skawińską hutę aluminium, zakłady Solvay(na ich miejscu dzisiejsze centrum handlowe „Zakopianka”)i fabrykę supertomasyny Bonarka. Ponadto docierały do nas niesione zachodnimi wiatrami zanieczyszczenia ze Śląska – podobnie jak zresztą dziś. Tyle, że w Katowicach powietrze jest dziś znacznie czystsze, niż w Krakowie. Dodatkowo pamiętać należy, że dymną zawiesinę potęgowały pociągi, które w początkach Nowej Huty ciągnięte były do niej i z niej – parowozami. Kto ciekawy, ten niech koniecznie odwiedzi sąsiedztwo parowozowej wieży ciśnień w Ruszczy. Piękny mebel architektonicznego socrealizmu przemysłowego.

Na rowerach w tamtych czasach umiarkowanej motoryzacji jeździło się rzadko, zaś jazda po mieście wymagała sporej odwagi (mnogość kostki bazaltowej i porfirowej – zamiast asfaltu) – także w obrębie Plant, gdzie samochody poruszały się bez ograniczeń, a część ulic była dwukierunkowa.

Na szczęście umiarkowana motoryzacja nie sięgała za miastai rowerowe podróże lokalnymi drogami były bezpieczne.

Jeśli więc słyszy się dziś, że ten i ów (zwłaszcza ów) wyraża zaniepokojenie billboardami alarmującymi PO ANGIELSKU (sic!) o zapyleniu Krakowa („turyści uciekną…”), to wypada się zastanowić, czy to tęsknota za czasami cenzury,czy jakieś inne sentymenty?

Konrad Myślik

Page 4: Masówka - luty 2013

ROWEREM PO RZESZOWIE

Pamiętacie relację Zuzanny z Amsterdamu, miasta-symbolu, albo rowerowe historie z Francji pana Andrzeja? Ponieważ coraz więcej z nas podróżuje po świecie lub ma znajomychw innych krajach, postanowiliśmy kontynuować cykl artykułów o rowerowaniu w różnych miejscach Polski, Europy i świata. Naszą „globtroterską” rubrykę rozpoczyna opowieśćo nieodległym Rzeszowie, zaś w kolejnych numerach spodziewajcie się relacji z bardziej egzotycznych miejsc.

Na początek parę faktów, aby pozwolić czytelnikowi zorientować się w sytuacji. Rzeszów jest stolicą województwa podkarpackiego, liczy około 180 tys. mieszkańców plus około 40 tys. studentów. W Rzeszowie jest ok. 450 km dróg i ok. 90 km ścieżek rowerowych, choć ta druga liczba została zakwestionowana przez rzeszowskich rowerzystów,którzy wyliczyli, że w Rzeszowie ścieżek jest tylko 65 km(za http://rowery.rzeszow.pl/)*

Jakość rzeszowskich ścieżek jest niezła i są one w miarę dobrze oznaczone. Niestety w Rzeszowie występuje ten sam problem, który prawdopodobnie pojawia się w innych miastach Polski – fragmentaryczność dróg dla rowerów. Trakty rowerowe kończą się tuż przed skrzyżowaniami, a potem zaczynają się gdzieś za nimi, co znacząco utrudnia sprawne poruszanie się po mieście. Jednak władze miasta starają siętę sytuację poprawić – w każdym nowym projekcie przebudowy/budowy/remontu dróg uwzględnia się potrzeby rowerzystów. Jest to też zasługa samych użytkowników jednośladów, którzy głośno mówią o swoich potrzebach dotyczących infrastruktury.

Ruch rowerowy jest według mnie dość rozbudowany. Podobnie jak w innych polskich miastach, w każdy ostatni piątek miesiąca zbiera się Rzeszowska Masa Rowerowa, odbywają się także święta cykliczne oraz inne spotkania tematyczne. Sama Masa to minimum 100 osób, co na miastoo takiej liczbie mieszkańców jest, w mojej opinii, bardzo dobrym wynikiem.

Najwięcej rowerzystów w Rzeszowie można spotkać na trasie rowerowej wzdłuż Wisłoka, od Mostu Lwowskiego do parku przy Lisiej Górze. Miasto aktywnie działa na rzecz rozbudowy tej trasy. Od kiedy mieszkam w Rzeszowie (2011 r.), zauważyłem dwie poważniejsze inwestycje w tej okolicy: wybudowano przejście pod jedną z bardziej ruchliwych ulic

w mieście i wyasfaltowano kolejny kawałek tej trasy, przedłużając ją.

Dla rowerzysty-amatora jak ja, położenie Rzeszowama wiele zalet. Na południu zaczynają się pagórki,więc dla kogoś, kto lubi większy wysiłek, nie ma problemuze znalezieniem odpowiednich tras, a na północy jest płaskoi można jeździć spokojniej. Bardziej wymagający zawsze mogą wybrać się w Bieszczady.

Rower w Rzeszowie to świetna alternatywadla samochodów i komunikacji miejskiej, grzęznącychw korkach. Ze względu na to, że Rzeszów jest kompaktowym miastem, bez trudu można przejechać je w kilkanaście minut, co liczy się zwłaszcza w godzinach szczytu (7-9 i 15-18). Dodatkowo, w stolicy Podkarpacia panuje dziwna strategia,by każde skrzyżowanie ze światłami działało, jak chce. Podobno istnieje „zielona fala”, ale niech ktoś spróbujeją złapać w godzinach szczytu! W efekcie pokonanie samochodem drogi do pracy (~3km) potrafi mi zająć nawet 20 minut. Mniej więcej tyle samo czasu zajmuje mi przejazd rowerem (oczywiście łącznie z wyciągnięciem dwuśladuz piwnicy i na końcu zaparkowaniem go). Wybierając rower wiem, że mniej się będę denerwować, bo nie będę stałw korkach, a na trasie mam tylko jedne światła, dzięki czemu przejazd jest spokojniejszy, niż samochodem.

Podobnie jak w Krakowie, w Rzeszowie działa firma wynajmująca rowery (http://www.rzeszow.roweres.pl/). Rozlokowanie stacji z rowerami wydaje się sensowne, firma ma w planach budowę następnych stacji, a na ulicach można zobaczyć osoby jeżdżące na rowerach z tej wypożyczalni,co dowodzi, że system działa.

Oczywiście nie wszystko jest tak idealne, jak mogłoby się wydawać. Infrastruktura rowerowa to nie tylko ścieżkii wypożyczalnia rowerów, ale też stojaki. Chyba tylko dzięki fundacji „All For Planet” liczba stojaków na roweryw ostatnim czasie wzrosła, bo miasto jakoś tego problemunie widzi...

Paweł Pędrak

* W Krakowie analogiczne długości to ok. 1100 km (za www. mapa- akustyczna.um.krakow.pl) i 126,8 km (za ZIKIT stan z dnia 31.12.2012) - przyp. red.

KĄCIK LINGWISTYCZNY

Sprawdźcie ile angielskich słów zapamiętaliście z poprzedniej Masówki. Połączcie polskie i angielskie słówka.

A na koniec dodatkowa porcja słownictwa. Przygotujcie się na kolejne zadanie za miesiąc!

mudguard – błotnikkickstand – nóżkareflector – odblask

seat – siodełkoshock absorber – amortyzator

bell – dzwonek

cyclocomputer – licznikcarrier – bagażnikrear/head light –

tylne /przednie światełkopump - pompkabasket – koszykhelmet – kasklock – zapięcie

dress guard – osłona kołaAnnouk

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

fb.com/KrakowMiastemRowerowfb.com/KrakowMiastemRowerowibikekrakow.com