numer 7 pl

19
Rada Miasta Uchwala co następuje: Dochody budżetu miasta w wysokości 25 370 615,40 zł Wydatki budżetu miasta w wysokości 32 854 126,74 zł Wydatki inwestycyjne w 2010 roku w wysokości 11 529 102,88 zł Deficyt w wysokości 7 483 511,34 zł, zostanie pokryty z : zaciąganych kredytów w kwocie - 7 483 511,34 zł, Wykonanie uchwały powierza się Burmistrzowi Miasta. Ściąga wyborcza DZIŚ : Dariusz Łaniewski. Policjant Kazimierz Władysław Urbański. Rolnik Józef Kurszewski. „Pan dyrektor”. www.przegladlokalny.to.pl GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA Nakład 3000szt. Nr 7 Lubawa 02.11.2010r. Wydawca: Automobilklub Lubawski Aleksander Ścios Kręgi piekła Zauważa Urbański w gminie jakieś smaczki, sam tak to określił. Zadziwiające jest natomiast to, że całej gromady smaczków miejskich zauważyć nie potrafi. Nie zauważył defraudacji pieniędzy w firmie kierowanej przez swojego ojca. Nie zauważył brakoróbstwa na ścieżce rowerowej do Lip, nie zauważył wad bieżni syntetycznej na stadionie będącym we władztwie swego kumpla, nie zauważył logo UEFA na ulotkach swego kolesia, ale zgrabnie je rozprowadza. Nie zauważa smaczku związanego z pieniędzmi na szkolenie dzieci i młodzieży w Motorze, nie zauważa nic, z czym byłoby kolejnemu kumplowi Maciejowi Radtke pod górkę. Wspomnienie Informację PAP o śmierci Andrzeja Badeńskiego odebrałem niezwykle osobiście. Kto, dzisiaj pamięta zjawisko, jakim w lekkoatletyce był czterdzieści pięć lat temu filigranowy atleta, biegający na czterysta metrów? Jasne, można aktualnie zajrzeć do Wikipedii, czy pierwszego z brzegu leksykonu sportowego, by znaleźć w nim kilometrowy ekstrakt kariery tego cudownego zawodnika, wyrażony liczbowo: wyniki, daty, kilogramy medali, tytułów, rekordów. Dowiedzieć się można, że był trzykrotnym olimpijczykiem, poczynając od Tokio w 1964 roku, poprzez Meksyk (1968) do Monachium (1972r.) P A M I Ę T A M Y PDF stworzony przez wersj ę demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Upload: lubawaprzegladlokalny

Post on 25-Jun-2015

274 views

Category:

Documents


3 download

TRANSCRIPT

Page 1: Numer 7 PL

Rada Miasta Uchwala co następuje: Dochody budżetu miasta w wysokości 25 370 615,40 zł Wydatki budżetu miasta w wysokości 32 854 126,74 zł Wydatki inwestycyjne w 2010 roku w wysokości 11 529 102,88 zł

Deficyt w wysokości 7 483 511,34 zł, zostanie pokryty z :

zaciąganych kredytów w kwocie - 7 483 511,34 zł, Wykonanie uchwały powierza się Burmistrzowi Miasta.

Ściąga wyborcza

DZIŚ : Dariusz Łaniewski. Policjant Kazimierz Władysław Urbański. Rolnik Józef Kurszewski. „Pan dyrektor”.

www.przegladlokalny.to.pl

GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA GAZETKA BEZPŁATNA Nakład 3000szt.

Nr 7 Lubawa 02.11.2010r.

Wydawca: Automobilklub

Lubawski

Aleksander Ścios Kręgi piekła Zauważa Urbański w gminie jakieś smaczki, sam tak to określił. Zadziwiające jest

natomiast to, że całej gromady smaczków miejskich zauważyć nie potrafi. Nie

zauważył defraudacji pieniędzy w firmie kierowanej przez swojego ojca. Nie

zauważył brakoróbstwa na ścieżce rowerowej do Lip, nie zauważył wad bieżni

syntetycznej na stadionie będącym we władztwie swego kumpla, nie zauważył logo

UEFA na ulotkach swego kolesia, ale zgrabnie je rozprowadza. Nie zauważa smaczku

związanego z pieniędzmi na szkolenie dzieci i młodzieży w Motorze, nie zauważa nic,

z czym byłoby kolejnemu kumplowi Maciejowi Radtke pod górkę.

Wspomnienie

Informację PAP o śmierci Andrzeja Badeńskiego odebrałem niezwykle osobiście. Kto, dzisiaj pamięta zjawisko, jakim w lekkoatletyce był czterdzieści pięć lat temu filigranowy atleta, biegający na czterysta metrów? Jasne, można aktualnie zajrzeć do Wikipedii, czy pierwszego z brzegu leksykonu sportowego, by znaleźć w nim kilometrowy ekstrakt kariery tego cudownego zawodnika, wyrażony liczbowo: wyniki, daty, kilogramy medali, tytułów, rekordów. Dowiedzieć się można, że był trzykrotnym olimpijczykiem, poczynając od Tokio w 1964 roku, poprzez Meksyk (1968) do Monachium (1972r.)

P A M I Ę T A M Y

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 2: Numer 7 PL

2 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina Pytania do kandydata Macieja Radtke Pięć lat temu, aktualny kandydat na burmistrza Maciej Radtke napisał: - (…) Panie Andrzeju Franciszku. Nie wystarczy pisać, trzeba pisać do rzeczy. (…) Pyta pan, czy jeszcze kiedyś urządzimy sobie pogaduchę ku uciesze czytelników. W najbliższym czasie nie przewiduję. Wybaczy pan, ale decyzję w tej sprawie podejmę sam. Sądzę, że kto rzadziej bywa, ten bywa milej widziany. Kandydat na burmistrza Radtke bardzo szybko (na tle innych) rozpoczął kampanię. Kampanię, przedstawiającą między innymi swój program. Kampanię w postaci mowy pisanej. Czy kandydat zapomniał, że nie wystarczy pisać, że trzeba pisać do rzeczy? Ponieważ uważam, że większość tej pisaniny jest pisana od rzeczy, zwracam się do kandydata o rozwianie mych wątpliwości. Ponieważ będzie w tej gazecie po raz pierwszy, będzie niezwykle mile widziany. Pytanie pierwsze ma charakter rozgrzewkowy. Intelektualnie rozgrzewkowy: 1/ - Pański twór, burmistrz Standara powiedział: - Odchodząc z urzędu, nie boję się powierzyć losów Miasta młodszym współpracownikom. To do nich dziś należy przyszłość Lubawy. Jestem również spokojny, że dobrze wykorzystają swoją szansę, godnie służąc lubawianom. Życzyłbym sobie i nam wszystkim, by mój następca dokończył rozpoczęte inwestycje (…) Swój głos oddam na Macieja Radtke, który ma wizję rozwoju Miasta i w moim przekonaniu gwarantuje jego stały rozwój. Myśląc o kontynuacji myśli i działań Standary, nie mogę opędzić się od wyrażenia, które po raz ostatni słyszałem podczas własnych studiów o człowieku, a więc bardzo dawno temu: Damnosa hereditas – rujnujące dziedzictwo. Wyrażenie to pochodzi z prawa rzymskiego, cytowane jest w Institutes Gajusa i należy je rozumieć dosłownie. Takim właśnie dla mnie dziedzictwem może stać się wybranie pana na stanowisko burmistrza. Proszę rozwiać moje wątpliwości. 2/ Pan Marek Sapiński scharakteryzował pana w swoim eseju opublikowanym dawno temu w „Kurierze” jako człowieka agresywnego, bez skrupułów, opętanego żądzą władzy, a jednocześnie dość nieudolnego. Psycholog – zabawmy się w taką grę słów – użyłby – co naturalne – słów innego rodzaju. Użyłby słów: nekrofilia, sadyzm, brak empatii, a nawet uczuciowości wyższej, potrzeba poczucia mocy, intrygi itp. Dlaczego nie zareagował pan na publikację Marka Sapińskiego, wszak przedstawił pana w dyskwalifikującym świetle? 3/ Poznałem pana cokolwiek bliżej podczas ponad trzyletniej próby pana działalności w Automobilklubie Lubawskim - Kleina Team. Na każdym kroku manifestował pan cechy przywódcze, nie mając ku temu żadnego umocowania, ani intelektualnego, ani etycznego, czy demonstrując po prostu zwykły brak wiedzy i doświadczenia. Poznawanie pana trwało podczas kolejnych sesji rady miasta. Z obrazu który powstał wynika, że jest pan osobą bez poczucia humoru, naburmuszoną, szablonową, o ciasnym umyśle(umysł powinien być otwarty, jak spadochron, by umożliwiać bezpieczne lądowanie…), a przede wszystkim człowiekiem niekulturalnym, prostackim i agresywnym. Wszystko to, podlane jest ponadto sosem pychy, zarozumialstwa, megalomanii, kabotynizmu, niezwykłego, nieadekwatnego poczucia mocy. Dowody znajdują się na nagraniach sesji. Proszę się do tego ustosunkować

4/ Zadłużenie miasta oscyluje na pograniczu 60%, przekroczenie ich spowoduje wejście komisarza. Czy zdaje pan sobie sprawę z tego? 5/ Pańskie deklaracje wyborcze, deklaracje niezwykle infantylne, populistyczne, pozwalają mi na konstrukcję pytania: - Czy zakłada pan „rządy” trzydziestoletnie? – tyle bowiem pan chce dokonać. 6/ Skąd pan chce wziąć pieniądze? Z podniesienia podatków? 7/ W swej kampanii naruszył pan prawo, wykorzystując znak EURO 2012 będący własnością UEFA. Nie czuje się pan głupio? – ot, po prostu jak człowiek złapany na kradzieży? 8/ W magistracie kolportowano pańskie materiały wyborcze. Dochodzenie nie wykryło sprawców. Czy jakiekolwiek materiały innego kandydata, też mogłyby okupować stolik w hallu? Pański pryncypał odpowiedział, że w holu urzędu na stolikach znajdują się materiały wykładane przez ich właścicieli, czym stwierdził wprost, że za rodzaj materiału wykładanego nie odpowiada. Pytanie: Kto w takim razie odpowiada? Mogły się na stolikach znajdować przecież materiały nawołujące do przemocy, materiały pornograficzne itp. 9/ Pańska kampania prowadzona jest z rozmachem finansowym. Zgodnie z ustawą, komitet pański może wydać nie więcej jak 16.000 zł. Pełniący usługi dziennikarskie Błażej Urbański złożył przynajmniej jednemu z kandydatów ofertę, z której wynika, że koszt 4-stronnicowej auto promocji to koszt ca. 8.000 zł, w związku ze zniżką można wejść do gazety za 6.000 zł. Jak łatwo zauważyć, trzykrotne wejście przekracza limit wyborczy. Pan już był 4 razy i nie na tym koniec. Nie wspominam o analogicznej promocji w innej darmowej gazecie. Proszę to wyjaśnić. 10/ Proszę o podanie nazwisk donatorów pańskiego budżetu wyborczego. 11/ W „Kurierze” znajduje się wypowiedź właściciela LPB i LSK Zdzisława Wierzbowskiego zatrudniającego pana żonę: - Mamy duże doświadczenie we współpracy z władzami lokalnymi naszego regionu (…). Burmistrz Sadowski wiele razy dopytywał czy nie potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy w rozwiązywaniu problemów. To nam się podoba. Czy kiedy zostanie pan burmistrzem będzie pan dopytywał, czy Zdzisław Wierzbowski potrzebuje pomocy w rozwiązywaniu problemów? Bo pan zapewne lubi pomagać w rozwiązywaniu problemów… ***** W rozmowie z red. Wojtkiem Cybulskim stwierdził pan, że to pan wybiera media z którymi pan rozmawia. Tym razem medium, o wdzięcznej nazwie PL wybrało pana, proszę o odpowiedź. Następna bateria pytań w kolejnym tygodniu. Oczekuję, że odejdzie pan z życia publicznego z woli wyborców, i powiem panu szczerze, nie będę pana żałował. Nim to jednak nastąpi, będę próbował z panem, na rzecz i w imieniu wyborców (wszak jestem jednym z nich) rozmawiać. REDAKCJA

14 – 260 Lubawa , Grunwaldzka 5

Tel.: 600 695 412

[email protected]

Redaktor naczelny Andrzej Kleina

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 3: Numer 7 PL

Andrzej Kleina

Tak zwane dziennikarstwo

Dziennikarz Gazety Wyborczej Bartosz

Węglarczyk napisał swego czasu: - Może jest

tak, że gazety zasługują na śmierć. Z pewnością

polscy dziennikarze robią wiele, by przyczynić

się do spodlenia tego zawodu. Być może błoto

niedługo wyprze z naszego zawodu wszystko

inne i wówczas będziemy zasługiwać już tylko

na dobicie.

Nie wiem, czy gazety zasługują na śmierć.

Wiem natomiast, że niektórym dziennikarzom

nie wolno podawać ręki. Wiem, że niektórzy

lokalni usilnie pracują nad tym, by spodlić ten

zawód. Nie wiem, czy błoto wyprze nieliczne

ich zalety, o ile je posiadają. Wiem – na

podstawie ich produktów – że kochają taplanie

się w błocku. Robią to regularnie, bez

opamiętania.

Znany dziennikarz Krzysztof Leski napisał: -

Dziennikarstwo to fach trudny. Uchodzi jednak

za dostępny dla każdego. Siadasz, piszesz,

publikujesz. Efekty bywają kapitalne.

Rzeczywiście, wystarczy zerknąć na to, co

mają do powiedzenia Błażej Urbański, Tomasz

Więcek, Tomasz Bigus.

Dziennikarstwo będące na usługach władzy

kojarzy mi się z paserstwem, a więc

procederem nabywania, przechowywania i

opychania dalej skradzionych rzeczy. Gdyby

nie było paserów, nie byłoby złodziei, a na

pewno byłoby ich mniej. Podobnie szemrana

władza – bez dziennikarskich koorew – umiera!

Prasa lokalna chcąca być coraz bliżej mas –

zważywszy, iż termin wyborów

samorządowych coraz bliżej, w swym

permanentnym uzależnieniu

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 3

www.przegladlokalny.to.pl

wobec lokalnej władzy – wykazuje odruchy i nawyki

„lokajne”, a jednocześnie porusza tematy dla lokalnej

społeczności absolutnie obojętne (choćby listy sołtysa

Kazimierza Zielińskiego, czy Kazimierza Neumanna). Trwa

ponadto w kłamstwie, z manipulacji czyniąc swój znak

firmowy. Nie jest prawdą to, co pisze lokalny pucybut władzy,

że zostały wycięte cztery choinki z Rynku i to spowodowało

tąpnięcie mentalne większości ludu lubawskiego, a nawet

emocjonalne. Jest to przerażające i porażające łgarstwo. Jakąż

to trzeba mieś skalę wartości, by trwać od tylu lat w takim

bełkotliwym amoku?

Zauważa Urbański w gminie jakieś smaczki, sam tak to

określił. Zadziwiające jest natomiast to, że całej gromady

smaczków miejskich zauważyć nie potrafi. Nie zauważył

defraudacji pieniędzy w firmie kierowanej przez swojego ojca.

Nie zauważył brakoróbstwa na ścieżce rowerowej do Lip, nie

zauważył wad bieżni syntetycznej na stadionie będącym we

władztwie swego kumpla, nie zauważył logo UEFA na

ulotkach swego kolesia, ale zgrabnie je rozprowadza. Nie

zauważa smaczku związanego z pieniędzmi na szkolenie

dzieci i młodzieży w Motorze, nie zauważa nic, z czym

byłoby kolejnemu kumplowi Maciejowi Radtke pod górkę.

O tym wszystkim, o faktach, o postawach pracowników

Urzędu, postawach i zachowaniach burmistrza, jego zastępcy i

radnych nie dowiadują się ludzie, nie dowiadują się wyborcy z

lokalnych mediów. Dowiadują się tak na dobrą sprawę tylko z

jednego źródła. Jest nim witryna Przeglądu Lokalnego, a od

niedawna z jej papierowego wydania. Czyli projekcja

magistrackiego filmu Leon i jego chłopaki trwa. Proszę nas

czytać dalej!

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 4: Numer 7 PL

4 Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Aleksander Ścios

Kręgi piekła

O tym, że właściciele i zarządzający Ekotrade mają szerokie znajomości w świecie polityki i służb specjalnych – pisał Leszek Szymowski we „Wprost” - świadczą zdjęcia wykonane podczas uroczystego przyjęcia z okazji 10-lecia firmy w 2001 r. Wśród gości są m.in. kontradmirał Kazimierz Głowacki, były szef WSI, i Jerzy Jaskiernia, minister sprawiedliwości w rządach Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza, oskarżony później o kłamstwo lustracyjne. Jaskiernia zapewnia, że ze spółką nic go nie łączy, zna jedynie jej prezesa Jacka Jerschinę. Tak samo twierdzi obecny na przyjęciu Marek Ungier, który w 2001 r. był ministrem w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego.[...] Z dokumentów zachowanych w IPN wynika, że członek rady nadzorczej Ekotrade dr Jerzy Jerschina w latach 70. i 80. pracował w Berlinie Zachodnim jako agent I Departamentu MSW (wywiad cywilny)”. [...] Syn Jerzego Jerschiny – Jacek Jerschina chwalił się, że jest zatrudniony na niejawnym etacie w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego”.

Udział Andrzeja Piłata – płockiego „barona” SLD w przedsięwzięciach, w których spotykamy całą plejadę postaci z kręgów komunistycznej nomenklatury, powiązaną biznesowo, służbowo i agenturalnie ze wschodnim sąsiadem, czy obecność Andzeja Celińskiego w spółkach uwikłanych w działalność „mafii paliwowej” – może nie mieć żadnego związku ze sprawą Krzysztofa Olewnika. Również uczestnictwo tych postaci w interesach płockiego Orlenu, w okresie lat 2000-2002 może wydawać się incydentalne, w stosunku do sprawy porwania. Czy jednak można zdecydowanie wykluczyć, że krąg wzajemnych powiązań i relacji, począwszy od sierpeckich gangsterów, poprzez Grzegorza Korytkowskiego i jego politycznych „patronów” nie sięga ludzi „dobrze ułożonych i powiązanych” – jak określał to Wiesław Kaczmarek? Na tyle „dobrze powiązanych”, że udaje im się bez najmniejszego problemu wywierać wpływ na przebieg śledztwa i skutecznie blokować próby wyjaśnienia prawdziwych okoliczności zbrodni.

Nie przypadkiem wymieniam w niniejszym tekście nazwiska dwóch dziennikarzy, których odwagę i rzetelność niezwykle cenię. Mam bowiem nadzieję, że znajdą się podobnie odważni ludzie mediów – dziennikarze śledczy, którzy zechcą podążyć tropem wielu zagadkowych powiązań i relacji, wiodącym w kolejne kręgi wtajemniczenia.

Obawiam się, że jeśli w powyższym wywodzie zawarte, choć „ziarno prawdy” i za sprawą porwana i zabójstwa płockiego biznesmena stoją ONI, nie należy liczyć na żadną komisję sejmową ani rzetelne wyjaśnienie sprawy. Ani teraz, ani w przyszłości. Niech usprawiedliwieniem takiej opinii, będzie fragment wypowiedzi cytowanego już, byłego prokuratora Andrzeja Czyżewskiego:

„Gdy wszczęto postępowanie prokuratorskie po tym, jak pani Danuta Gaszewska złożyła zeznania w Jeleniej Górze, a później w innych miejscach, i podała świadków, to 25 grudnia 2000 roku został znaleziony powieszony chłopak dwudziestoparoletni

na terenie posesji swoich rodziców pod Wierzchownią. Pracował w Wierzchowni, był kierowcą jednego z tych bandziorów i prawdopodobnie – bo opowiadał to swemu bratu – widział tam Kaucza, Rychlika, Wieczerzaka i innych, w ośrodku w Wierzchowni. A później widział ich we Wrocławiu, bo oni go tam ze sobą zabierali – najpierw zabrali go w sierpniu 2000 roku do Wrocławia. Tam jest willa Barańskiego, Jeremiasza Barańskiego , tego słynnego „Baraniny”, który „powiesił” się w wiedeńskim areszcie. W willi „Baraniny” odbywały się spotkania notabli wrocławskich. Bywał tam Władysław Frasyniuk, tak bywał Aleksander Grad z Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna, wrocławski prominent Platformy no i oczywiście, tzw. lewica.Skąd obecność Barańskiego w tym towarzystwie? Szefem na Śląsk, rzekłbym – mafijnym przełożonym partnera pani Danuty Gaszewskiej, Krzysztofa Chomy, był właśnie pan Jeremiasz Barański, słynny „bohater” afery Dębskiego.[...] W Polsce też praktykowano taką „demokrację sterowaną” i w moim przekonaniu , a mogę też się powołać na osobę, która była w kierownictwie pewnej partii, polski Kongres LiberalnoDemokratyczny był taką partią. Od samego początku mafia wyłoniła z siebie partię polityczną, uważając że w ten sposób uzyska warunki do ujawnienia pieniędzy które posiada, sił, kontaktów w społeczeństwie itd. [...] Ta grupa, jak pan widzi, dysponuje swoimi prokuratorami, swoimi biegłymi, swoimi bankowcami, swoimi sędziami, swoimi wreszcie ministrami.”

Za tydzień - KRĄG PIERWSZY

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 5: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 5

www.przegladlokalny.to.pl

Wojciech Cybulski Ktoś kłamie Śladem naszych publikacji sprzed tygodnia , a także i sprzed dwóch, jeżeli chodzi o wykorzystanie logo UEFA przez KWW Macieja Radtke, postanowiłem zasięgnąć informacji o umorzonym śledztwie dotyczącym agitacji wyborczej w UM Lubawa. Pisałem dość odważnie o możliwości sprawdzenia monitoringu zainstalowanego w urzędzie. Okazało się to niemożliwe! Poważnie, wcale nie kłamię. Podczas rozmowy z podinspektorem Arturem Sibilewskim, Komendantem Komisariatu Policji w Lubawie , dotarła do mnie informacja, że mł.asp. Fafiński Dariusz zgodnie ze wszystkimi procedurami zbadał wszelkie okoliczności i stwierdzono, że monitoring w UM nie jest w stanie odtworzyć zapisów z kamer. Awaria! Czyli jak w tym dowcipie : "- Towaju nie będzie, tjaktoj się zepsuł... - Te Bolek, przestań szerzyć defektyzm. Nie traktor się zepsuł tylko koło się zepsuło... - Jak koło jest zepsute - to cały tjaktoj jest... - Bolek! Nie jesteś na budowie. Chwileczkę, ile traktor ma kół? - Cztejy. - Ile się zepsuło? - Jedno. - To ile jest dobrych? - Trzy. - No, to nie można tak powiedzieć, że trzy są dobre? - Przecież to to samo... - Ale jak brzmi! Trzy dobre!"

Nie możemy powiedzieć, że monitoring się zepsuł. On działa… tylko nie nagrywa! I w takiej miłej i satyrycznej atmosferze toczyła się rozmowa z Komendantem. Poważnie, wcale nie kłamię. Pan Komendant znał sprawę, nawet dobrze znał sprawę. Nie byłem w stanie zaskoczyć Go jakimś pytaniem. Poważnie, wcale nie kłamię. O kłamaniu nawet rozmawialiśmy, a raczej, w nomenklaturze prawniczo-policyjno-dochodzeniowej, o składaniu fałszywych zeznań. Ktoś musiał takie kłamstwo popełnić, tzn., świadomie wprowadzić w błąd, czy celowo minąć się z prawdą. Pan Sibilewski poinformował mnie, iż według zeznań pracowników tutejszego UM Lubawa, monitoring nie działa, i właściwie to zaważyło na umorzeniu.

Którzy pracownicy zeznawali? Nie wiem. Nie muszę tego wiedzieć. Jeszcze. Oni wiedzą, oj wiedzą… Podobno wiedzieli też, że za składanie fałszywych zeznań grozi im sankcja karna. Zostali pouczeni na taką okoliczność, jak zapewniał dowódca komisariatu w Lubawie, który poważnie, wcale nie kłamał. W sumie jaki miałby w tym interes? Żaden, chyba. Dalsza część rozmowy, w tym o postawieniu zarzutów Burmistrzowi Edmundowi Standarze, być może w kolejnych wydaniach Przeglądu. I jak jesteśmy już przy tym nazwisku to warto, a nawet trzeba wspomnieć o tym, że Burmistrz twierdzi zgoła coś odmiennego, o tym monitoringu, bo tylko ten temat mnie interesował.

W gabinecie UM, na piętrze, w wymoszczonym przez osiem lat fotelu, w miłej i przyjaznej atmosferze lubawskiej jesieni, dnia 27 października, zapytany: „Czy monitoring w UM Lubawa jest sprawny?” odpowiedział, poważnie, bez kłamstwa: „Ależ oczywiście , monitoring jest sprawny.” Pytany o to, czy nie byłoby problemu z odtworzeniem nagrań z 13 października, i z dni, a nawet tygodni poprzednich, stwierdził, poważnie, bez kłamstwa, że nie byłoby problemu, że monitoring działa. Ach! Jak dobrze wiedzieć, że chociaż monitoring w urzędzie działa poprawnie. Ach! Jaka to poważna informacja, bez kłamstwa. Przed wejściem do gabinetu burmistrza odwiedziłem Sekretarza Urzędu - Panią Katarzynę Żuchowską, która nie zauważyła żadnej awarii systemu monitoringu. Wielokrotnie korzysta z nagrań, by sprawdzić wejścia, wyjścia, przerwy i pracę zatrudnionych w Urzędzie i stażystów. Taką ma pracę, poważnie, nie kłamię. No ale skłamać musiał ktoś, by inny „ktoś” spać mógł spokojnie… czy jakoś tak. W kultowym filmie „E=mc2” Ramzes (Cezary Pazura) i Śledź ( bardziej znany jako Grucha- Mirosław Zbrojewicz) zawiesili kłamcę, Landrynę, na rynnie budynku, tak, że gdyby spadł to by się zabił. Pytają go czy umie latać... On że nie... - "Skoro ty zawsze kłamiesz... To pewnie umiesz latać i tylko nas kłamiesz że nie potrafisz.." na to kłamca - "No co wy panowie. Żartowałem. Latam jak bocian!" Niby komedia, reżyserowana przez Olafa Lubaszenko, a kilka wątków naprawdę wartościowych. Paradoks kłamcy, paradoks kata, zarys i pojęcie starożytnej filozofii …No, ale to nie kącik filmowy, śledzimy scenariusz pisany przez Komisariat i Urząd Miasta w Lubawie. Policja twierdzi, że monitoring w UM nie działa, nie można odczytać zapisów z nagrań sprzed, a także z 13 października. Urząd odpowiada kompletnie coś innego. Pan Standara podpowiadał mi, bym wyciągnął wnioski, skoro są dwa sprzeczne oświadczenia. A ja to widzę tak : wiem, że z dwóch zdań wzajemnie wykluczających się, tylko jedno może być prawdziwe. Policja mówi – monitoring nie działa, nie ujmiemy sprawcy. Urząd mówi – monitoring działa, można zobaczyć sprawcę. Smaczku sprawie dodaje fakt, że właściwie obie strony mówią zdania prawdziwe, ale wtedy i tylko wtedy, gdy przesłuchiwani pracownicy UM mówili prawdę. Prowadzący czynności przyjął oświadczenia o składaniu zeznań. Przyjął zeznania jako prawdziwe. Na ich podstawie posiadł wiedzę , że monitoring się zepsuł, ale działa. Czyli jest, ale nie nagrywa i nie odtwarza. Jak sama nazwa podpowiada, monitoruje li tylko. Do rozwikłania zagadki - kto rozkładał ulotki? - a co za tym idzie na czyje zlecenie, wystarczy wysłać pracowników zeznających w tej sprawie do spowiedzi. Odchodzący od konfesjonału i posiadający purpurowe policzki mogliby zostać przesłuchani raz jeszcze. Może coś by zmienili w zeznaniach. Odchodzący bez wyraźnych oznak wstydu, mogliby zostać uznani za notorycznych kłamców, takich jak Landryna, który lata jak Bocian. Nam, pozostaje inny ptak, Pelikan, ten co łyka wszystko…nawet kłamstwo. Nie jestem Pelikanem. A WY, Czytelnicy, Mieszkańcy?

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 6: Numer 7 PL

6 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina Trzy po trzy o programie kandydatki Program wyborczy Anny Tańskiej, nie jest złym programem. Nie jest też dobrym. Jest zwykłym, nijakim, szablonowym, hasłowym programem jakich wiele, jak Polska długa i szeroka. Nie dowiedziałem się z niego, jakie walory, oprócz tego, że jest kobietą, żoną i matką, kładzie na szali ocennej. Jakie kompetencje posiada, poza prowadzeniem sklepu zielarsko – medycznego? Czy uczestnictwo w dwóch kadencjach Rady Miasta pozwoliło na zdobycie autentycznego doświadczenia – o którym mówi – zważywszy, iż radni byli tak naprawdę marionetkami w rękach władzy wykonawczej? W profesjonalnych strukturach i dojrzałych demokracjach, ludzi prących do władzy poddaje się tzw. clearningowi, czyli bardzo wszechstronnej lustracji obejmującej cechy osobowości człowieka, jego nawyki, historię... Czy z programu Pani Anny dowiedzieliśmy się cokolwiek więcej ponadto, ile lat przepracowała w aptece i, że trójka jej dzieci stanowi jej dumę? Administracja od administratio pochodzi, co znaczy ni mniej ni więcej: obsługiwanie, wykonywanie, spełnianie, kierowanie. Administracja, to nie admiracja, co podziw, uwielbienie czy zachwyt znaczy. Administracja, to też nie adoracja, szczególnie w Lubawie widoczna. Burmistrz ma administrować, czyli dbać o nasze potrzeby społeczne, bo za to mu wynagrodzenie pokaźne wypłacamy. Bardzo dla mnie ważną sprawą, jest estetyka przestrzeni fizycznej i społecznej. Lubawa brudem stoi i niechlujstwem. Wydawałoby się, że kandydatka, podkreślająca – i słusznie – swą kobiecość – powinna o brudnej przestrzeni mówić i przestrzeni tej pogrozić palcem. Oczekiwałem też – nie ukrywam – skierowania swego spojrzenia żony i matki na kategorie całkowicie w Lubawie zaniedbane, a nawet wykarczowane. Co mam na myśli? To jest to coś, co przepięknie opisał Janusz Ostrowski, a mnie uwodzi totalnie: - Bo pytanie brzmi: nie ile lamp i chodników z polbruku zostało wytworzonych w czasie 12-letniej (na przykład) kadencji, a pytanie brzmi: czy sposób w jaki sprawowano władzę lokalnie przyczynił się do budowy wspólnoty, wspólnotowych instytucji? Czy te działania były swoistym lepiszczem rozproszonej energii społecznej czy odwrotnie? Nie interesuje mnie więc ilość metrów, czy kilometrów chodników które chce kandydatka wybudować. Nie zadaję jej trudnego pytania, skąd weźmie na to środki? Moje pytanie jest krótkie: - W jaki sposób chce sprawować władzę, by sposób ten, budował wspólnotę i wspólnotowe instytucje? Czy model sprawowania przez nią władzy, scali rozproszoną energię społeczną, tak przez ostatnie 8. lat zmarnotrawioną? Powiada kandydatka, że dzielenie stanowisk jeszcze przed wyborami jest jej obce. Uważam to zdecydowanie za błąd. Chciałbym wiedzieć bowiem, jaki ma przygotowany gabinet cieni. Kogo widzi na stanowisku swego zastępcy, a kogo na stanowisku sekretarza? Czy skarbnik urzędu pozostanie na swym miejscu, co z dyrektorami OSiR i MOK? Co z obsługą prawną urzędu? Są to pytania dla mnie fundamentalne.

Zauważa, że programy wyborcze kandydatów są podobne. I tak i nie, przynajmniej dla mnie, bowiem kandydatka jest dopiero drugą osobą uzewnętrzniająca kawałek programu, dwójka pozostałych natomiast pozostaje w cieniu. Jej zdaniem, realizacja podobnych programów zależy tylko i wyłącznie od wiarygodności i rzetelności kandydata, który te wybory wygra. Twierdzenie to szlachetne w swej prostocie, jest jednak dziewczęco naiwne. Wybory wygra nie kandydat wiarygodny i rzetelny, a przy takiej pasywności pozostałej trójki – zdecydowanie Maciej Radtke, tym bardziej, że manipulacja i bezwzględność jest jego silną stroną.

Trudno jest nowemu odstawić od koryta władzy starą ekipę. Filozofia bowiem, że władzę się ma po to, żeby – za pieniądze podatników – móc ją utrwalać, determinuje perfekcyjnie sposób wydawania tych pieniędzy. Filozofia ta jest realizowana w Lubawie w sposób doskonały. W filozofii tej aktywnie uczestniczyła kandydatka jako przewodnicząca rady. Niestety! ROK 2008. Planowany i zrealizowany

dług publiczny Lubawy :

4 092 823 złotych

ROK 2010. Planowany dług publiczny Lubawy :

12 743 073 złotych

Chciałbym poznać, by nie spekulować, autentyczną motywację kandydatki, dla której chce zostać burmistrzem. Bo z jej programu ona nie wynika! Czy szuka pieniędzy, czy chce zaspokoić potrzebę prestiżu a nawet potrzebę mocy? A może rzeczywiście chce wiernie służyć? Chciałbym naprawdę o tym wiedzieć. Może dowiem się podczas spotkania w dniu 4 listopada?

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 7: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 7

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina Kandydat Jerzy Brodowski O rany, jak ten czas mija… W lokalnym dodatku bezpłatnym do Gazety Olsztyńskiej Joanna Porębska wzięła na spytki Jerzego Brodowskiego jedynego kandydata do Senatu z Ziemi Lubawskiej. Jerzy Brodowski stwierdził trzy lata temu między innymi: - Z uwagą śledzę wszystkie lokalne działania samorządowe (…) Jeśli spotkam się z oczekiwaniem lokalnych działaczy i mieszkańców Lubawy, aby wykorzystać mnie w działalności samorządowej na rzecz społeczności lokalnej, na pewno będę do dyspozycji i postaram się nie zawieść pokładanego we mnie zaufania, najmilej i najprzyjemniej jest służyć swoją pracą bliskim z rodzinnych stron. Czy zechcą lubawianie wykorzystać Brodowskiego a nawet go molestować? Będąc na jego miejscu nie ufałbym mądrości swojaków. Nie, żebym miał wątpliwości. Po prostu lepiej wyjść im cokolwiek naprzeciw. Wywrze to lepsze wrażenie. Ludzie lubią być uwodzeni, nawet przez polityków… Głównym znaczeniem koloru zielonego jest równowaga. Od dawna wiadomo, że przebywanie wśród zieleni uspokaja i regeneruje siły witalne. Osoby lubiące kolor zielony to ludzie towarzyscy i przyjaźni, bezkonfliktowi, stali w uczuciach i ceniący spokój. Lubią stałe związki i stabilizację. Jasna zieleń oznacza wierność i lojalność w stosunku do partnera. Pierwotnym i najbardziej chyba znanym symbolem nadziei jest kolor zielony. To również harmonia, natura i uczucie spełnienia. Zieleń to oczywiście wiosna oraz Święta Wielkanocne - symbol powrotu do życia - zmartwychwstania duchowego i regeneracji sił fizycznych. Czy start Brodowskiego w zielonych barwach PSL można potraktować w kategoriach symbolicznych, a więc jako nadzieję dla Lubawy? I czy sam symbol wystarczy? Andrzej Kleina Koncert bałamuctwa Dokonując pobieżnej analizy lubawskiego programu rewitalizacyjnego, nie można nie zauważyć, iż zdaniem twórców programu, w Lubawie występuje notoryczny brak bezpieczeństwa, rozwijają się ponad normatywnie patologie społeczne, a miejsca ze swej natury mające służyć wypoczynkowi mieszkańców, stały się miejscem spotkań „marginesu”. Ale, co ja się będę męczył. Oto program: - Brak utwardzonych ścieżek jak również oświetlenia powoduje, iż Łazienki Miejskie są miejscem niebezpiecznym, w którym gromadzi się margines społeczny. Uliczki okalające Rynek: - Brak oświetlenia oraz ogólna degradacja obszaru wpływa na wzrost przestępczości i innych patologii. Gdańska - Brak oświetlenia jest przyczyną pogarszającego się poczucia bezpieczeństwa ludności.

Jak łatwo zauważyć, to dzięki ciemnościom, w Lubawie rozwija się i krzepnie przestępczość. Czyżby czerwony burmistrz zapomniał był, co mawiał Lenin? - Komunizm – to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju (Коммунизм, это власть советов плюс электрификация всей страны). *****- Zapomniałem ci chłopaku powiedzieć podczas poprzedniego spaceru w Łazienkach, burmistrz lubawski chroniczny Edmund Standara zwrócił się, pochrząkując tajemniczo do swej prawej a i lewej też ręki – Macieja Radtke, że głównym celem tej inwestycji jest uatrakcyjnienie Łazienek Lubawskich dla rekreacji turystyczno – wypoczynkowej. Poprawa jakości przestrzeni publicznej wpłynie na rozwój funkcji społecznych na tym terenie. Nie muszę ci mówić, jak ważne są cele funkcji społecznych, a poza tym, jak to ładnie brzmi. Cele te planuje się osiągnąć poprzez wybudowanie sceny parkowej wraz z przyległym do niej budynkiem socjalno – gospodarczym, powiększenie zbiorników wodnych z wprowadzeniem tam nowych funkcji (możliwość pływania w łódce, atrakcyjne fontanny), wybudowanie nowoczesnego i bezpiecznego placu zabaw oraz poprawę stopnia zabezpieczenia tego terenu przed powodzią. Burmistrz nabrał tchu, chrząknął nerwowo, włożył ręce do kieszeni, podciągnął spodnie i kontynuował: - Koszt rewitalizacji ma wynieść 7.000.000 PLN, z czego 1.050.000 PLN to nasz udział podatników. Byłoby fantastycznie gdyby udało się nadać nowego blasku lubawskim Łazienkom. Już dzisiaj należy się cieszyć z pływania łódką w akwenie. Powstaje jednak pytanie: dlaczego Łazienki są zaniedbane, dlaczego dopuszczono do ich totalnej degradacji? I czy ktoś za to odpowiada? Moim zdaniem odpowiada za to mój poprzednik, tfuuu… Jarosław Maśkiewicz. Ale zobacz, jak się urządził u Szweda? Czy jak skończy mi się kadencja, to o mnie też będą pamiętali? Czy ty, będziesz o mnie pamiętał? *****Kandydat na burmistrza Maciej Radtke uważa, że „Łazienki Miejskie zaświecą nowym blaskiem”. Uważa też, że aktualnie nie świeciły, bo nie można było na bieżąco, posiadając ograniczone środki finansowe, zadbać o nie. Potrzebne są rozwiązania kompleksowe i dlatego dawny Park Przyjaźni Polsko – Radzieckiej zostanie zrewitalizowany. Samochodziarz powiedziałby tak: Nie miałem kasy na bieżące naprawy i przeglądy okresowe, złomuję przeto swój samochód i kupię nowy. Samochód o nazwie „Łazienki” ma kosztować tak jak wyżej. Czyż trzeba to skomentować? Burmistrz Edmund Standara powiada: - (…) po okresie wzmożonych inwestycji musi nastąpić chwila oddechu, tak, aby na powrót w kolejnych konkursach unijnych sięgać po środki europejskie. Pytanie: - Panie Radtke, w której pięciolatce chce pan wziąć się za Łazienki? Kiedy zakończy pan ten koncert bałamuctwa?

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 8: Numer 7 PL

8 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Wojciech Cybulski Skończ Pan! Panie Standara! „Sytuacja finansowa miasta jest trudna. W związku z obsługą kredytów miasto w ostatnich latach prowadziło fiskalną politykę, między innymi proponując Radzie do zatwierdzenia coraz wyższe stawki podatku od nieruchomości. Podatek ten od 1996 roku wzrósł o 100,17% w stosunku do roku 2002 przy budynkach związanych z działalnością gospodarczą; o 106,52% przy budynkach mieszkalnych; o 107,14% przy gruntach związanych z działalnością gospodarczą i aż o 450% przy gruntach pozostałych. Dodatkowo finanse Miasta ograniczone są nieterminowymi wpłatami z tytułu opłat i podatków lokalnych.(…) Spłata kredytów poważnie ogranicza możliwości inwestycyjne na rzecz rozwoju miasta. Lubawa nie posiada zdolności kredytowej i obecnie nie ma możliwości współfinansowania inwestycji w ramach Funduszy Strukturalnych Unii Europejskiej. Ogółem zadłużenie budżetu miasta na dzień 1-go stycznia 2003 roku wyniosło 5.346.430 zł bez odsetek wynikających z oprocentowania, co stanowi 44,85% przyjętego przez Radę Miasta do realizacji budżetu oraz 72,12% środków własnych (bez subwencji i dotacji) budżetu Lubawy na rok bieżący.” To był rok 2002, może początek 2003, na pewno ten sam człowiek, burmistrz Standara może powiedzieć dziś: Ogółem zadłużenie budżetu na dzień 31 grudnia wyniesie 12 743 073 co stanowi 50,23 % przyjętego do realizacji budżetu oraz UWAGA!!! 95 % środków własnych!!!

95 % środków własnych!!! Czy Pan jeszcze nadąża? Panie Standara?

W 2003 roku sytuacja , jak pan twierdził, była trudna. To teraz jest dramat! Dramat w dwóch aktach- Standara i Radtke. Jeden akt dramatu schodzi z afiszy, chce zawisnąć drugi. Dochody na 2010 rok ustalono w wysokości 25 370 615,40 zł, natomiast wydatki w wysokości 32 854 126,74 zł. Deficyt budżetowy ustalono w wysokości 7 483 511,34 zł Deficyt budżetu miasta zostanie pokryty przychodami pochodzącymi z zaciąganych kredytów w kwocie- 7 483 511,34 zł, Lecimy dalej, wróć, cofnijmy się jeszcze do 2002 roku. „W kolejnych latach służby finansowe planują stopniowe zmniejszanie zadłużenia w stosunku do planowanych dochodów ogółem w następujący sposób: 2002 rok – 44,85%; 2003 rok – 36,44%; 2004 rok – 30,38%; 2005 rok – 23,15%.

Powyższa polityka wymaga wielu wyrzeczeń ze strony mieszkańców Lubawy. Koniecznym jest budowanie budżetu nadwyżkowego (w ostatnich latach był deficytowy), a tym samym ograniczeniu tak długo oczekiwanych i potrzebnych inwestycji. Równocześnie nie ma możliwości zmniejszenia wydatków socjalnych czy przeznaczanych na bieżące utrzymanie, gdyż i tak są one na katastrofalnie niskim poziomie, np. w oświacie, opiece społecznej czy drogownictwie.” To są słowa Edmunda Standary z dzieła „Kierunki działań burmistrza w latach 2003 – 2006, z analizą stanu obecnego” Nikt Pana z tego nie rozliczył. Papier przyjął liczby, Mieszkańcy przyjęli obietnice. Jak pan może pisać dzisiaj w formie reklamy płatnej w Głosie Lubawskim : „Ostatnio w mediach pojawiają się doniesienia, że nasze miasto jest w złej kondycji finansowej. Rozumiem, ze oponenci obecnej władzy będą się chwytać wszelkich sposobów żeby zdyskredytować osiągnięcia Lubawy. Chciałbym kategorycznie zaprzeczyć takim nieuprawnionym stwierdzeniom. Kiedy w 2002 roku rozpocząłem pierwszą kadencję jako burmistrz Lubawy odziedziczyłem zadłużenie na poziomie prawie 5 milionów 400 tysięcy.” No , panie burmistrzu, gdyby pan nie zasiadł na fotelu w magistracie, może dziś nie byłoby zadłużenia prawie 100 % dochodu w stosunku do środków własnych? Wystarczyła mała zajawka o kondycji finansowej miasta , a pan biegnie do zaprzyjaźnionej gazetki, płaci pieniędzmi Mieszkańców Lubawy aby odczarowywać rzeczywistość? Dlaczego nie wystąpił pan o sprostowanie w Przeglądzie? Za darmo! Przegląd za darmo i sprostowanie też za darmo. Nie jesteśmy „oponentami obecnej władzy”, panu się wydaje, że pan rozumie, pan chciałby aby pan był władzą, a my oponentami. Władzą uchwałodawczą jest Rada Miasta, obecnie rada Standary i Radtke, rada która nie złożyła żadnego wniosku, żadnej własnej uchwały. Rada, która wyłącznie przyklepywała wizje i zachcianki władzy wykonawczej w postaci pańskiej osoby, kierownika urzędu. Teraz pan rozumie? Powtórzę , pan nie jest władzą, pan zrobił sobie zaplecze z osób panu przychylnych , które stały się biernymi uczestnikami życia samorządowego. Dotarło?! Generała Władysława Andersa 2, Iława- adres Sądu Rejonowego gdybym pisał nieprawdę. Dla radnych też ten sam adres. Lecimy dalej, Panie Edmundzie Antoni! Merytorycznie. „Nasze dzieci dziś uczęszczają do pięknego wyremontowanego przedszkola. Czy nie należało remontować tej placówki i pozostawić dzieci w starym, ciasnym i zrujnowanym przedszkolu?” O łaskawco, dziękujemy, że przez prawie 20 lat bytności w fotelu, najpierw Naczelnika MiG z nadania PZPR , potem burmistrza, nasze dzieci mają taki luksus. Ale nie wszystkie mają miejsce , choć z kotłowni powstały sale za ponad 3.000.000 złotych. Czy to nie podczas otwarcia dobudówki śpiewał pan Hymn Narodowy w czapce przy wirtuozerskim akompaniamencie radnego Sarnowskiego? Niech pan nie wydaje oświadczenia w tym temacie. Było, minęło, Edycie Górniak wybaczono, a śpiewała całemu światu…

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 9: Numer 7 PL

Tabelka, którą pan burmistrz przedstawił w Głosie z tytułem „ Pod kontrolą” wygląda w całości tak:

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 9

www.przegladlokalny.to.pl

Dług/dochody (%) (art. 170 ust. 1 u.f.p.)

24,

50,23

44,35 39,09

32,67 26,32

20,58

15,2

10,87

6,77

3,31

Plan na

Lata spłaty kredytu/pożyczki

2010

2011 2012

2013

2014

2015

2016

2017

2018

2019

Już w 2020 będzie poniżej 3 % .Pewne. Założę się z każdym o taki właśnie wynik. Tylko pan musi dalej być burmistrzem aby takie informacje docierały do społeczeństwa. A teraz poważniej. Trzeba było zamieścić całą tabelkę. Miejsca nie było jak w przypadku życiorysu? Jest to plan zakładający tylko spłatę zobowiązań, bez zaciągania kolejnych kredytów. Czyli bez inwestowania, o którym peany wypisuje pan w 4/5 artykułu. Tendencja spadkowa wyraźna, ale pan tego nie powiedział. Pokazał tabelkę wskazującą na spadek relacji długu do dochodów, ale kompletnie bez komentarza. Ale za to ukierunkowuje się czytelnika w stronę, iż „wszystko jest pod kontrolą” nadając taki tytuł i opisując poniżej rutynowe czynności administracji publicznej, w tym RIO. To manipulacja! Cyniczna, wyrachowana , bezwzględna m a n i p u l a c j a ! Czy pan nadąża panie Standara? „ Po to bierzemy kredyty by rozwijać nasze miasto. Musimy mieć jednak świadomość, że postęp kosztuje, nie ma nic za darmo . Ważne jest to, że spłacamy kredyty, a nasza sytuacja finansowa wcale nie jest taka zła jak chcieliby tego moi oponenci ” – mówi burmistrz miasta Lubawa. Pokazuje tabelkę, tłumaczy. Ktokolwiek byłby oponentem burmistrza chciałby , aby sytuacja finansowa nie była taka z jaką przyjdzie się zmierzyć kolejnej drużynie samorządowców. Zgrany team głosujący na rozkaz doprowadził do zadłużenia w wysokości przekraczającej 15 milionów (!) , łącznie z zobowiązaniami niewymagalnymi. 12 746 019 + 2 475 000= 15 221 000

a na tym nie poprzestaną. Mają ambitny program. Po zamieszczeniu Lubawy w katalogu UEFA następca, tfu, zastępca burmistrza już zapowiedział, że 2, 5 miliona powinno zabezpieczyć potrzeby finansowe związane z Euro 2012. A może tyle zapłacił KWW Macieja Radtke za możliwość umieszczania emblematu UEFA na swoich materiałach wyborczych? - tutaj akurat proszę o wydanie oświadczenia na ten temat. Natychmiast!

Morfeusz w filmie Matrix zwraca się do Neo : „Istnieją pola, bezkresne pola, gdzie ludzkie istoty już się nie rodzą. Jesteśmy uprawiani. Przez długi czas nie mogłem w to uwierzyć i wtedy zobaczyłem te pola na własne oczy.” Zaryzykuję twierdzenie, że panowie Standara i Radtke zachowują się jak hodowcy. Uprawiają ludzkie umysły. Kładą w ich wnętrze informacje zmanipulowane na potrzeby własnego świata. Własnego Matrixa. Jeszcze przed osiemnastoma miesiącami zadłużenie Miasta sięgało ca. 5 milionów złotych. Jeszcze projekt budżetu na 2008 rok zakładał nadwyżkę budżetową w kwocie co prawda niewielkiej, bo 7.712 zł. Ale jednak nadwyżkę. Nie deficyt, przed którym tak przestrzegał na początku ośmioletniego administrowania w UM pan Standara. Bezkresne łamy „Głosu Lubawskiego” , który pomijał każdy treściwy i uargumentowany wniosek „opozycyjnych radnych” , czy „mieszkańców miasta” doprowadziły do zarządzania treściami jedynie sprzyjającymi. Bez krytyki. A jeżeli już ktoś natrafił na pokazane gołe fakty z działalności służb administrujących - czy to czytając felietony Andrzeja Kleiny, Tomka Orlicza, relacje Mariana Żuchowskiego i anonimowych blogerów, to hodowcy stosowali metodę zagłuszania i deprecjonowania „oponentów władzy” , jak zwykł mawiać Edmund Antoni Standara. Niestety rzeczywistość wygląda tak :

12 746 019 + 2 475 000= 15 221 000

Wydatki zaplanowane na 2010 rok to wielkość 32 854 126 zł. Czyli 2,5 razy więcej niż dochody własne, które są zaplanowane na poziomie 13 683 840 zł.

250 % dochodów własnych!!! Czy Pan jeszcze nadąża? Panie Standara?

„Należy zadbać o to, aby dzieci nie spłacały długów

ojców” „Twój kandydat na trudne czasy”

To hasła wyborcze Edmunda Standary z poprzednich wyborów Dziś potrzebny jest nowy skład Rady Miasta, dziś potrzebny jest Burmistrz, na trudne czasy, które przygotowali hodowcy- Standara, Radtke i przyległości.

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 10: Numer 7 PL

10 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Zadura do Tańskiej, Tańska do Zadury 1,Czy dobierając osoby całkowicie (przypadkowe) , nie związane nigdy z polityką , administracją nie obawia się Pani oddać decyzyjności w sprawach miasta w ich ręce?

Większość kandydatów na radnych z mojego komitetu wyborczego prowadzi działalność gospodarczą ,reprezentują różne zawody w przewadze są kobietami. Mają poczucie szacunku do ciężko zapracowanych pieniędzy, poczucie wspólnoty, aktywności i ogromny zapał do pracy dla wspólnej sprawy. To energiczni i zdecydowani młodzi ludzie ,którzy potrafią podejmować trafne, trudne i odpowiedzialne decyzje. Wszystkie decyzje w radzie podejmowane są większością głosów jestem przekonana, że otaczam się ludźmi zdolnymi do kompromisu i dialogu z całą radą. Moi kandydaci to nie osoby przypadkowe, zostały wybrane z pełną premedytacją .Warto na Nich głosować !

2. Jak zapatruje się Pani na problem właścicieli psów , którzy nie mają miejsca , w które mogliby wyprowadzać swoje zwierzęta? Postawienie wszędzie tabliczek zakazujących , nie jest rozwiązaniem problemu , jest tylko zamaskowaniem go , w myśl przysłowia „Co z oczu to z serca” Nie można ograniczać, lub wyznaczać miejsc na które wyprowadza się psy. Warunkiem powodzenia nie jest świadomość psa lecz właściciela. Uważam ,że postawienie tabliczek nie rozwiązuje problemu, lecz egzekwowanie ich treści przez odpowiednie służby oraz samych mieszkańców. Edukację z woreczkami na psie odchody powinno się zaczynać już od przedszkola. Posiadanie zwierząt to nie tylko przyjemność, ale też obowiązek ! 3. W dobie takiego zadłużenia , co Pani myśli o dobrowolnym zrzeczeniu się diet przez radnych , chociażby na cel charytatywny ? (Cel się znajdzie potrzeb jest wiele) – w myśl słów z Pani ulotki wyborczej że jest Pani zwykłym mieszkańcem i pełni służebną rolę radnego .

Gdy po raz pierwszy dostałam propozycję kandydowania do Rady Miasta, byłam przekonana ,że jest to funkcja społeczna-niepłatna .Pochodzę z rodziny wielodzietnej potrzebę pomagania i dzielenia się swoim dobrem z innymi wyniosłam z domu. Obecnie z mojej diety niewiele mi zostaje, ale w tej kwestii chciałabym dalej pozostać anonimowa. Mam ogromną satysfakcję z tego, że mogę komuś pomóc. Myślę ,że Pani zrozumiała moją odpowiedź.

4. Odnośnie odrestaurowania murów obronnych : Dlaczego do tej pory nie zgłosiła Pani , lub choćby nie próbowała Pani zaszczepić w radnych idei odrestaurowania murów obronnych , które jak czytam w Pani ulotce wyborczej : „ Ciągle” czekają na odrestaurowanie ? Co w takim razie proponuje Pani w sprawie murów ? Tylko suche odrestaurowanie ? Skąd na to pieniądze ? Nie składałam w tej sprawie żadnego wniosku ponieważ tematem tym zajmował się osobiście Burmistrz Standara. Szczątkową informację w tej sprawie otrzymaliśmy na ostatniej sesji. No cóż może projekt ten w ogóle nie został rozpatrzony ,może ewentualne finanse znalazły innego właściciela projektu ?

Pisząc odrestaurowanie murów miałam to na myśli ,a nie odbudowę zamku. Na ten cel można, a wręcz należy się ubiegać o środki finansowe w Ministerstwie Kultury Sztuki i Dziedzictwa Narodowego oraz w Unii Europejskiej. 5. Do punktu o boisku za gimnazjum: Po co komu kolejne boisko ? Lubawa boiskami już stoi ! Zostaniemy zagłębiem piłkarskim ? Taki wysyp boisk sugeruje brak pomysłów na kampanie , bądź że każdy może ;) więc zbudujmy sobie każdy po jednym , aby kolejnym a kolejnym kandydatom budowa nowego - kolejnego boiska nie przyszła do głowy!

Jeżeli chodzi o boisko na "Strzelnicy" -to właśnie z tego terenu i okolic była u mnie grupa fajnych młodych chłopców .Wybierali się również do Burmistrza, ale czy byli i jaką otrzymali odpowiedź tego nie wiem. Natomiast ode mnie usłyszeli ,że postaram się im pomóc-chciałabym dotrzymać słowa. To nie ma być pełnowymiarowe boisko lecz teren na którym będzie można w wolnej chwili pograć w piłkę.

6.Do punktu o Sali gimnastycznej dla najmłodszych : Czy uważa Pani, że koszt jaki poniosło miasto na dobudowanie tylko jednej Sali w przedszkolu jest adekwatny do funkcjonalności owej Sali ? Wobec tak oburzających kosztów , jaki wydatek tym razem poniesiemy ? ( Jaki wydatek przewiduje Pani jako przyszły burmistrz ) Aby przedszkole otrzymało ( kolejny raz) tylko salę gimnastyczną ?

Jestem matką i wiem jak bardzo ważny jest rozwój psycho-ruchowy dziecka właśnie w najmłodszym wieku. Ten pomysł powstał na podstawie rozmów z matkami dzieci przedszkolnych. Nie dyskutuję o kosztach jeżeli nie ma projektu i akceptacji. Natomiast jeśli chodzi o ostatnią dobudowę to nieograniczała się ona tylko do jednej sali.

7. Do potrzeby wybudowania nowej placówki dla dzieci przedszkolnych : Jaki jest Pani stosunek , co do wyrównania możliwości umieszczenia w przedszkolu dzieci zarówno rodziców pracujących , jak i nie pracujących ? Nie od dziś wiadomo , że warunki przyjęć do przedszkola nie zawsze bywają sprawiedliwe . Podczas gdy dziecko z rodziny , w której np : matka nie pracuje , może uczęszczać do przedszkola , natomiast w rodzinie gdzie rodzice oboje pracują , sugeruje się aby dostosowali sobie godziny pracy , uzasadnieniem tej sytuacji , jest zrzucenie na karb małego pomieszczenia przedszkolnego nawiązuję tu do poprzedniego punktu , pytanie brzmi : Czy tak kosztowna sala (jedna!) jest warta stresu rodziców ? Czy zamiast wydawać krocie na salkę , nie można było już wówczas pomyśleć o nowym budynku , skoro zapotrzebowanie na nowe przedszkole istnieje nie od dziś Jestem za tym ,aby wszystkie dzieci ,które osiągnęły wiek przedszkolny uczęszczały do przedszkola- bez względu na status rodziców. Nic mi niewiadomo na temat niesprawiedliwej rekrutacji do przedszkola. Do mnie takie sygnały nie dotarły. Jestem oczywiście za budową nowego przedszkola, ponieważ coraz więcej matek podejmuje pracę .

Bardzo dziękuję za pytania z wyrazami szacunku .Anna Tańska

Dziękuję , że udało się Pani cytuję : „ jakoś ” odpowiedzieć na pytania , bo niewątpliwie są to odpowiedzi , niekoniecznie na postawione pytania , ale na pewno odpowiedzi . Pragnę powiadomić , że zrozumiałam subtelną ironię w odpowiedzi na pytanie trzecie , aby się o tym upewnić , dedykuję ten punkt moim dwóm cudownym nauczycielkom języka polskiego (w szkole podstawowej i liceum ) , które nauczyły mnie czytania tekstu ze zrozumieniem . Również z wyrazami szacunku Iwona Zadura

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 11: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 11

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina

Dzień bez S&R Rewitalizowany rynek jest tym typem przestrzeni miejskiej,

który został potraktowany przez władzę zarówno

wykonawczą jak i uchwałodawczą (burmistrza&radnych) jak

ziemia niczyja, czy raczej ziemia zdobyta. Władza jak dzicz

wpadła, splantowała teren, wycięła w pień drzewostan, i

zdecydowanie nie panuje nad postępem robót. Nie będzie

odkrywczym stwierdzenie, że widać wyraźnie zarówno brak

pieniędzy podczas postępujących robót, jak i jeszcze bardziej

wyraźny brak mocy przerobowych.

W związku z tym, że mamy w kraju wiele świąt, jak choćby

Dzień Siusiaka, Dzień Świra, Dzień Strażaka, Matki, Ojca,

Cioci, nic się nie stanie, a wręcz przeciwnie, kiedy lubawska

władza utworzy na mocy specjalnej inicjatywy

uchwałodawczej Dzień Rewitalizowanego Mózgu. Dzień bez

Stanika już mi się przejadł, a o Dniu bez Samochodu wiele

już było.

Zbliża się coraz wyraźniej Dzień bez Standary&Radtke, ale

kilka tygodni trzeba jeszcze wytrzymać. Jeśli tym panom

wydaje się, że zdążą wprowadzić Dzień Przeszczepu, to się

tylko wydaje. Kategorycznie wypraszam sobie rządzenie

Lubawą przez niekompetentnych ludzi.

Istnieją dwie wartości, dzięki którym demokracja liberalna

(nie mylić z socjalistyczną – w której był biegły burmistrz

Edmund Standara) stanowi jak na razie kres dobrego systemu

politycznego: dobrobyt i uznanie. Problemem aktualnej

władzy w Lubawie jest to, że jeżeli pozornie uznaje wartość

pierwszą (te okrzyki o tworzeniu miejsc pracy choćby),

zupełnie ignoruje drugą. Ludzie oprócz dobrobytu, a

przynajmniej spokojnego zabezpieczenia elementarnych

potrzeb, potrzebują uznania, szacunku, prestiżu.

Wykluczanie społeczne i dyskryminacja – ot choćby słynne

40% burmistrza, wyjątkowe traktowanie redakcji PL,

skandaliczne zachowanie władzy podczas sesji, wszystko to

świadczy, że potrzeby uznania ma władza głęboko w

pogardzie. Tak było w „demokracji socjalistycznej” w

minionej rzeczywistości. Wzorzec ten obowiązuje w

Lubawie bez zmian, ale to wżdy zrozumiałe, skoro władza z

epoki tamtej pochodzi. Jest też zadziwiające w jak

bezproblemowy sposób model ten został przejęty przez

kandydata na burmistrza Macieja Radtke.

Odgrzewana pizza

Maciej Radtke kandydat na burmistrza obecnie v-ce burmistrz. Kandydat, który już rozpoczął kampanię, lecz z miernym skutkiem przedstawia swój komitet jako nie sprawdzony w bojach i przespanych czterech latach. Kampania przebiega gładko bo konkurencja zwyczajnie śpi! Jednak można powiedzieć, że wystartowali za wcześnie robiąc wrażenie zatroskanych o losy wyborców.

PROGRAM żywcem ściągnięty z rzeczywistości, która obecnie ogarnia miasto w złym tego słowa znaczeniu. Obietnice i rarytasy którymi raczy nas uświadamiać komitet Macieja Radtke to odgrzewana pizza, która jest już nie do przełknięcia. Ocena bardzo negatywna stać nas na pizzę świeżą, która nie stanie nam na żołądku. Wielkie -1 (Hans)

Ludzie listy piszą Szanowni Państwo, Przeczytałam artykuł, w którym opisywana była wyprawa radnych i burmistrza. Nie mogę zrozumieć , jak tacy ludzie mogą liczyć kolejny raz na zaufanie społeczne, niezwykle potrzebne w kolejnych wyborach. Jak? Myślą, że tworzenie nieformalnych grup poparcia dla biznesu (podobno w grę wchodzą niemałe pieniądze) pozostanie długo w tajemnicy? Pracuję w firmie, która wymaga podpisywania tzw. lojalek. Nie mogę mieć własnego biznesu związanego z pracą w firmie. Jest to bardzo rozpowszechniona forma zobligowania pracownika do poświęcania się pracy, za którą otrzymuje, wcale nie takie duże , wynagrodzenie. A grupka samorządowców z Lubawy zdaje się nie widzieć w tym co zrobili żadnych nieprawidłowości. Wieść gminna niesie, że materiał na rewitalizację rynku pochodzi z Chin. Wiele osób, w tym także ja, dobrze wiemy jak odbywają się przetargi. Konsorcjum zatrudnione do prac budowlanych to czołowe firmy budowlane z Lubawy. Czy założono konsorcjum żeby każda z firm miała swoją działkę? Żeby nie szumiała? Czy redakcja może zbadać tok postępowania przetargowego? Jak Polska długa i szeroka słyszy się o aferach korupcyjnych , ale że namiastkę, a nawet bardzo prawdopodobne przypuszczenia można mieć w stosunku do wydanych pieniędzy na remont rynku w Lubawie, że jest to od początku do końca ukartowana robota dla swoich przez swoich , nigdy bym nie pomyślała. Czy to tylko przypuszczenia , czy prawdopodobny scenariusz: jedzie delegacja do Chin, samorządowcy i biznesmen radny. Załatwiają co trzeba, miejscowe firmy dostają zleconą robotę. Wygrać przetarg na chińską kostkę to jak trafić szóstkę w totka. W Lubawie to możliwe. I uczestnicy wycieczki znowu kandydują? J.Z. (dane znane redakcji)

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 12: Numer 7 PL

12 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Nowy wizerunek Lubawy!!! Patrząc na kandydatów do rady z komitetu Anny Tańskiej, można wysnuć ciekawe wnioski. Wizualnie rzecz biorąc, Lubawa powinna dostać od nowych twarzy bardzo ciekawą ofertę odnowy w postaci jasnoróżowych lub też ciemnośniadych barw. Przyjezdni z innych miejscowości powinni postrzegać Lubawę, jako (fajną) ciemnoskórą laskę z wyszukanymi ozdobami na paznokciach u rąk . Tylko czy ta ustrojona w ozdoby Lubawa nie złamie obcasów na rynku? Czy też nie będzie za bardzo polukrowana? Wnioski można wyciągać różne . A może Lubawa pójdzie w stronę wędkarstwa? Jakby tak się stało, może profesjonalizm weźmie górę nad kolorami tęczy? Aż boję się pomyśleć, kiedy Lubawie zaczną odpadać akrylowe paznokcie, a skóra zacznie blednąć na całym ciele, bo olejek się skończy czy też zabraknie prądu. Drogi wyborco, myśląc że nowe, może się okazać starym przypudrowanym nosem, nie dajmy się zwariować! To nie Beverly Hills, a tylko Lubawa, która potrzebuje poważnych decyzji podejmowanych podczas sesji. Decyzje te nie powinny jej wprowadzić na większe jeszcze morskie głębiny długów. Nasuwa się pytanie: - Jak zapobiec tego rodzaju przypadkom? Kiedy to całkowity brak profesjonalizmu bierze górę nad chęcią bycia radnym. Kilka słów o programie komitetu Anny Tańskiej: - Podejmie działania na rozpoczęcie budowy kolejnego bloku TBS. Miejmy nadzieję że wykonawcą nie będzie firma budowlana , którą się bierze z przyzwyczajenia, tylko zostanie ogłoszony przetarg taki jak się należy; są firmy budowlane które też chętnie podejmą się budowy. - Boczne uliczki czekają na swoją kolej. Tak, tylko są rozpoczęte inwestycje, które wymagają dokończenia. ZRÓBMY TO CO ZACZĘTE! - Czekają na odrestaurowanie stare mury obronne. Inwestycja, która pociągnie za sobą kolosalne pieniądze; są bardziej potrzebne inwestycje. - Gwarantuję dobre warunki dla obecnych i przyszłych inwestorów. Dzielnica przemysłowa nie potrzebuje już żadnych działań, inwestor przyjdzie jak będzie chciał, miejsce jest! - Myśląc o młodzieży. KOLEJNE BOISKO, PYTAM: - PO CO? Mamy już dużo boisk, mało ambitny pomysł. -Dojrzewa potrzeba wybudowania nowej placówki dla dzieci w wieku przedszkolnym. Trzeba było pomyśleć wcześniej, zanim pobudowano przybudówkę do starego przedszkola. - Kino „Pokój”, dlaczego nie pasuje? Czy rozrywka lubawska jest tak ogromna, że potrzeba Sali koncertowej? - do Lubawy przyjeżdża raptem 4. może 5. zespołów rocznie, są inne priorytety. A dla festiwalu Piosenki INNEJ, nie będziemy specjalnie przebudowywać kina, to jest festiwal dla ludzi lubiących ten rodzaj muzyki. Krótkie podsumowanie: jak do tej pory komitet nie przekonuje mnie do swoich planów zawartych w programie. (Hans)

W Lubawie śmierdzi

Czy tego chcemy, czy nie, chociaż raczej nie chcemy, w Lubawie okropnie śmierdzi. Wiemy o tym doskonale, a przynajmniej czujemy. Na ogół smród występuje w wielu odmianach, w Lubawie wszelako jest inaczej. Nie ma u nas smrodu metaforycznego, jest smród polityczny, a do smrodu śmierdzącego można się przyzwyczaić, stąd jak sądzę brak zdecydowanej reakcji burmistrza Edmunda Standary, który doskonale zna utwór Budki Suflera: - „Nic nie śmierdzi tak jak życie”. Znamy doskonale takie przysłowia lubawian jak:

• Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość śmierdzi.

• Zaśmierdział dziad do obrazu a obraz mu ani razu. • Śmierdzę więc jestem! (i nic co śmierdzące, nie jest mi

obce). • Śmierdziało, śmierdzi i śmierdzieć będzie. • Od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od zapalenia płuc

wielu.

Smród atakuje narząd powonienia, w skrajnych przypadkach prowadząc do łzawienia z oczu oraz topnienia woskowiny w uszach, także do czasowej wulgaryzacji słownictwa, typu: - Ja p… ale tu śmierdzi… Przyznam szczerze, że zaobserwowałem u siebie pierwsze objawy topnienia. To wszystko jest jednak pikuś, permanentnie trwający smród, zmienia mózgowie w naleśnik, a jak wszyscy wiemy, w Lubawie trwa on i trwa.Z badań Demoskopu czy innego Domofonu wynika, iż w Polsce występują dwie główne grupy ludzi wytwarzające i wyczuwające smród polityczny:

1. Prawica – dla nich śmierdzi wszystko co robi lewica. 2. Lewica – dla nich śmierdzi wszystko co robi prawica.

Z badań mojego kumpla Stacha wynika, to co powyżej, a także to, co poniżej:

3. Edmund Standara – dla niego śmierdzi wszystko co robi ktokolwiek inny niż on. Bardzo mu śmierdział poprzedni burmistrz, o czym wielokrotnie donosił prasie. Śmierdzą mu też „pijacy” jak do niego przychodzą, miał w planie ich kąpiele, ale mu przeszło.

4. Zwykli obywatele – nie wytwarzają smrodu ale to oni mają najbardziej przechlapane w Lubawie.

Osoby wytwarzające smród polityczny nie tylko nie wyczuwają własnego smrodu ale również kategorycznie zaprzeczają jakoby go wytwarzały. Odczuwanie smrodu jest bardzo subiektywne i zależy od wielu przeróżnych czynników. Tym razem pominę ten wątek, ponieważ jest zbyt rozległy. Walka ze smrodem jest praktycznie bezsensowna. Podobnie jak z korupcją i prostytucją. Można przyrównać ją do walki z wiatrakami i syzyfowych prac. Smród towarzyszył ludzkości od zarania. Co więcej, osoba zbyt zajadle walcząca ze smrodem dowolnego gatunku może zostać uznana za oszołoma i podżegacza. (AK)

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 13: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 13

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina

Dyskwalifikacja

Niedawno pisałem o Edmundzie Standarze pod kątem jego zabłąkania, żeby nie powiedzieć upadku, związanego ze skandalicznym wystąpieniem osoby publicznej śpiewającej hymn w czapce, czym pogwałcił elementarne reguły przyzwoitości i obyczajności. Ten cynik i kłamca w sposób całkowicie nieobyczajny złamał kolejne reguły gry społecznej, odpowiadając na pytanie „Dlaczego biografia burmistrza została zmanipulowana”? Stwierdził bowiem: – Moja biografia nie została zmanipulowana. Jestem osobą rozpoznawalną w Lubawie i nie mam powodów, by wstydzić się własnego życiorysu. Skrót biografii w książce podyktowany był względami technicznymi, a więc objętością materiału, jaki miał zostać dostarczony do druku. Jak pan wie, nie przynależność partyjna decyduje o tym, kim się jest i co się w życiu osiągnęło.

Bolesław Zawadzki współautor Monografii napisał do mnie między innymi: - Każdy z żyjących wybitnych Absolwentów przedstawia swój biogram ze zdjęciem, który umieszcza się w galerii. Wobec powyższego życiorysy osób umieszczanych w galerii są pisane przez zainteresowanych. Z tej lapidarnej odpowiedzi nie wynika, że rozpoznawalny burmistrz lubawski otrzymał wytyczne od dr Zawadzkiego dotyczące objętości życiorysu, byłoby to przecież absurdalne. Jest zrozumiałe, że mężczyzna 65 –letni posiada większy bagaż doświadczeń życiowych, a więc zdecydowanie bardziej rozbudowany życiorys od 20 - letniego chłopaka.

Komentarz:

Bolesław Zawadzki stwierdził podczas jednej z sesji, iż nieznana jest mu przeszłość burmistrza. Czyli burmistrza jednak jako „czerwonego” nie rozpoznał. Czy ta zabawna wypowiedź szefa największej placówki oświatowej w Lubawie, jest bardziej rozbrajająca od wypowiedzi burmistrza na temat własnej rozpoznawalności? – pozostawiam to Czytelnikom

Nie pytałem o przynależność do czerwonej partii, mówiłem o usługach dla czerwonej partii. Czy wiem, że nie przynależność partyjna decyduje o osiągnięciach życiowych? Nie chciałbym wchodzić w zbyt szeroką polemikę, więc odpowiem tak. O powodzeniu w życiu decydują zmienne niezależne i zależne. Niezależne, to genotyp, kultura i wykształcenie rodziców i kilkadziesiąt innych czynników (można je znaleźć w każdym bez mała podręczniku psychologii). Zależne, to między innymi przynależność partyjna (stosowny wóz do którego się wsiadło). Moim zdaniem, aktualny burmistrz, osiągnął to, co osiągnął, tylko dzięki partii, bo gdyby nie ona, prawdopodobnie przesiedziałby kilka lat w okienku pocztowym lubawskiej poczty, gdzie zaczynał karierę zarobkową (czego również w swej biografii, z przyczyn,

co naturalne, objętościowych nie zawarł) a zakończyłby ją w charakterze zwykłego, przeciętnego nauczyciela, a od około 10 lat byłby na emeryturze.

Ten rodzaj odpowiedzi jest charakterystyczny dla osobników z zaburzoną zdolnością oceny własnych czynów, albo manipulatorów (niepotrzebne skreślić). Wiele lat z własnej biografii burmistrz wycina i w sposób arogancki, bezczelny stwierdza, że on się nie wstydzi, że nie starczyło miejsca. Zabrakło miejsca na pochwalenie się młodym (starzy pamiętają, ale jest ich z roku na rok coraz mniej…) uczestnictwem wraz ze swym bratem Bejotesem zaczarowującym lokalną rzeczywistość, w kolegium redakcyjnym szmatławca partyjnego sprzed lat wielu pt. „Echo Lubawy”.

Starczyło miejsca współautorowi książki Bolesławowi Zawadzkiemu by zmieścić informację, iż fundator wydania książki za pieniądze podatników „był autorem szeregu artykułów, recenzji i innych publikacji”, ze względów technicznych zapewne, nie poinformowano jednak, że część z nich publikowana była w partyjnej gadzinówce.

Starczyło miejsca, by poinformować, iż aktualny burmistrz Lubawy pracował w Parku Krajobrazowym na kierowniczym stanowisku, zabrakło, by poinformować, że pracował w okienku pocztowym jako zwykły „sklejacz” listów i sprzedawca znaczków pocztowych.

To względy techniczne spowodowały, iż nie zamieszczono informacji, iż aktualny burmistrz był funkcjonariuszem czerwonej partii, zamieszczono natomiast iż „z wyboru (czyjego? – uwaga AK) podjął pracę w samorządzie”. Życiorys jest gładki, bez potknięć.

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 14: Numer 7 PL

14 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina Wspomnienie Dwudziestego lutego przyszłego roku minie 18 lat od wypadku podczas rajdu na odcinku specjalnym Orłowiec – Złoty Stok i śmierci kierowcy rajdowego Mariana Bublewicza. Marian, jako sportowiec z najwyższej półki, posiadał wielką wrodzoną łatwość (talent) i wykazywał wielką nabytą trudność (pracowitość i żelazną dyscyplinę). Był Marian 6-krotnym mistrzem Polski w klasyfikacji generalnej w rajdach samochodowych (wliczając w to inne klasy, zdobył 20 tytułów mistrza Polski, zdobył również wicemistrzostwo Europy). Kilka lat temu, na jednej ze stron Internetowych znalazłem takie słowa: - Myślę, że gdzieś wysoko w niebie, Pan Bóg wyznaczył odcinek specjalny i potrzebował prawdziwych kierowców. Szerokiej drogi Marianie. Nawet tam będziesz niepokonany… Znalazłem i taki wpis: - Panie Marianie! Pamiętamy i trzymamy kciuki, w niebie pewnie jest Pan też kierowcą numer jeden. Jestem przekonany, że również i tam, Marian jedzie maximum attack! Czy poradzi sobie z Colinem McRae, który do grupy wybitnych kierowców niebiańskich dołączył, ginąc nie podczas rajdu, a w szczątkach własnego helikoptera…? ***** Informację PAP o śmierci Andrzeja Badeńskiego odebrałem niezwykle osobiście. Kto, dzisiaj pamięta zjawisko, jakim w lekkoatletyce był czterdzieści pięć lat temu filigranowy atleta, biegający na czterysta metrów? Jasne, można aktualnie zajrzeć do Wikipedii, czy pierwszego z brzegu leksykonu sportowego, by znaleźć w nim kilometrowy ekstrakt kariery tego cudownego zawodnika, wyrażony liczbowo: wyniki, daty, kilogramy medali, tytułów, rekordów. Dowiedzieć się można, że był trzykrotnym olimpijczykiem, poczynając od Tokio w 1964 roku, poprzez Meksyk (1968) do Monachium (1972r.) Przypominają statystycy sportowi, że w Tokio zdobył brązowy medal w biegu na 400 m., a w Meksyku zajął siódme miejsce. Na wszystkich trzech olimpiadach, był siłą napędową sztafety 4X400m. Był Badeński trzynaście razy mistrzem kraju, startował czterokrotnie – z powodzeniem – choć bez złota – w mistrzostwach Europy, przywiózł dziesięć medali z halowych mistrzostw kontynentu, był wielokrotnym mistrzem Polski. I tak dalej, i temu podobne… Był jednak Badeński przede wszystkim pełnym fantazji i wdzięku młodzieńcem, o bardzo urodziwej twarzy, niezwykle ujmującym uśmiechu, harmonijnej budowie. Liczył zaledwie 173 cm wzrostu; to zdaje się trener Gerard Mach powiedział, że Andrzej biega młodością, i był to niezwykły koncentrat młodości i jej siły (w Tokio miał 21 lat), który połączony z lwią walecznością i niezwykłym talentem ruchowym, pozwalał mu zmagać się z najlepszymi zawodnikami świata.

Miał Andrzej, chyba pecha, największy rozkwit jego kariery przypadł rok po olimpiadzie w Tokio, nie miał sobie wówczas równych nie tylko w Europie ale i świecie. Odbył triumfalne tournee po halach amerykańskich. Zrobił wówczas w Stanach niebywałą furorę. Zadziwił nie tylko kibiców, oczarował też gwiazdę Holywoodu Doris Day. Przeżywałem bardzo, kiedy Andrzej występował na ostatniej zmianie sztafety, dokonywał bowiem rzeczy niebywałych – dochodził i wyprzedzał rywali, którzy w momencie kiedy odbierał pałeczkę, mieli nad nim kilkanaście metrów przewagi. *****

Zmarł latem tego roku Marek Konrad Sapiński. Przyczyną śmierci mogła być niewydolność serca, o której mi opowiadał. Mówił, że czeka na przeszczep serca, mówił też, że wie, że tego nie doczeka. Byłem pod wrażeniem jego stoickiego, godnego filozofów podejścia. Sądzę, że nie zaawansowana choroba układu krążenia dostarczała Panu Markowi w ostatnich latach największych cierpień. Znacznie więcej i większych doznał od swego niegdysiejszego współpracownika redakcyjnego. Twierdził Pan Marek, że w ciągu kilku minut runął cały jego świat.

Marek Sapiński nie był moim przyjacielem ani nawet kolegą. Był po prostu znajomym. Mimo to, należał do kręgu ludzi dla mnie znaczących. Nie oznacza to, że był dla mnie autorytetem. Bo nie był. Miałem do Niego wiele żalu i pretensji. O różne sprawy. Dziennikarskie, klubowe, wreszcie zwykłe ludzkie. Ceniłem Jego intelekt, poczucie humoru, dystans do świata, byłem pod wrażeniem oczytania i wiedzy.

Nie przyjąłem wiadomości o Jego śmierci z ogromnym żalem, tak jak głoszą to teraz różnej maści żurnalistyczni hipokryci. Odebrałem ją jako coś naturalnego, coś, co Pan Marek jako skończony stoik byłby w stanie zrozumieć. Był niezwykłym konformistą, nawet w rozmowie ze mną, mimo, iż staliśmy często po przeciwnych stronach barykady – przyznawał mi rację. Dla świętego spokoju. Nie nienawidził też człowieka który spowodował jego wstrząs, a chyba powinien. Dla świętego spokoju? Chyba.

Skończył się Mundial i wielka piłka. Jestem przekonany, że gdzieś tam wysoko, Pan Marek będzie przyglądał się rzekomej restrukturyzacji Motoru i z wielką przyjemnością poprowadzi spikerkę – tak jak to czynił od wielu lat – ku zadowoleniu i satysfakcji swych nowych znajomych… Co sądzi o rzekomym EURO 2012 w Lubawie? Jestem przekonany, że podczas kolejnego snu mi to przekaże…

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 15: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum Dialogu - 15

www.przegladlokalny.to.pl

Andrzej Kleina Ściąga wyborcza Pojawiła się kolejna trójka kandydatów na radnych z ekipy Macieja Radtke. Ich podstawowe zawołanie, to nadal „razem z burmistrzem Radtke”. Jak to napisał Cyryl N.Parkinson: "Gdy zaatakować barany, natychmiast skupiają się w krąg, najsilniejsze barany na obwodzie z rogami na zewnątrz". Dokładnie tak samo chce postępować grupa kandydatów z ekipy kandydata, chcąc „chronić” przyszłego burmistrza. Kolejni ludzie, którzy wypowiadają puste słowa schowane w gąszczu deklaracji, oświadczeń i gestów. Kolejni ludzie, którzy występują w teatrze pustego PR. Radtke jako ich przywódca, nie sili się nawet o uatrakcyjnienie stałych fragmentów gry. Oczekiwałem na jakakolwiek realną oznakę zmian. Zmianę języka, tematu rozmowy, zmianę używanych argumentów. Dalej widać, że narracja to nie treść polityki Radtke, a tylko narzędzie do uprawiania polityki. W dalszym ciągu puste gesty, oświadczenia, życzenia. To nawet nie obiecywanie gruszek na wierzbie. To robienie nas w bambuko… ***** Dariusz Łaniewski. Policjant. Przekonany, że fakt ten, będzie w pracy radnego bardzo pomocny. Jestem zdecydowanie przeciwnego zdania i nie tylko dlatego, że Radtke proponuje społeczeństwu w 15-osobowej radzie trzech aktualnych i byłych mundurowych. Przedstawił się jako fachowiec, stwierdzając, że chciałby pomóc swoją fachową wiedzą i doświadczeniem. Stwierdził jednocześnie, jakoby kradzieże, włamania i pobicia były przestępstwami grubego kalibru, czym spowodował, że moje postrzeganie go jako fachowca zdecydowanie uległo pomniejszeniu. Bardzo ważne są jego zdaniem drogi, chodniki i inwestycje, ale najważniejsi są ludzie i ich potrzeby. Mam w związku z tym pytanie: - Czy moje też? A mojego kumpla Stacha? I jakie to będą potrzeby? Czy tylko bezpieczeństwa? A co z estetycznymi? Czy poznawczymi też się zajmie, czy tymi raczej nauczyciel Bolesław Zawadzki? Teoretycznie, bo nie powinien wejść do nowej rady! Bardzo sobie cenię potrzeby szacunku i uznania. Czy te też będzie miał na względzie? Czy zareaguje, kiedy nowy burmistrz, podobnie jak burmistrz Standara obrazi koszmarnie szereg osób, czym naruszył ich potrzebę uznania i prestiżu w oczach własnych i innych ludzi? Czy kiedy ktoś zgłosi skargę w związku z takim barbarzyństwem, będzie głosował nad bezzasadnością skargi, tak jak aktualna ferajna burmistrza? Czy z tego doświadczenia radnych o dłuższym stażu zechce skorzystać? Czy z bezkrytycznego, nieprzyzwoitego częstokroć poparcia, też? Chce się zająć „zwykłym porządkiem wobec bloków i domków rodzinnych”. Czy by to czynić, trzeba być radnym? I co to znaczy zająć? Chce karać mandatami? Jako radny – policjant? Czy będzie zwracał również uwagę na „przestrzeń publiczną” estetycznie obsługiwaną przez LSK.

Czy będzie zwracał uwagę na mało estetyczne pokosy zielska po ich ścince, miast pielęgnacji tzw. trawników? OCENA: Niestety, głosu swego nie oddałbym. Jednocześnie wyrażam przekonanie, że kandydat doskonale zrealizuje się jako policjant. Realizując potrzebę bezpieczeństwa lubawian. A także szacunku. I szereg swoich własnych! *** Kazimierz Władysław Urbański. Rolnik. Jeszcze prezes. Ojciec nadredaktora Głosu Magistrackiego. Już sam ten fakt, w związku z „polityką medialną” syna, dyskwalifikuje go jako radnego. Jest związany z Ziemią Lubawską i czuje do niej duży sentyment. Obudził się w nim gruczoł historyczny. Chce uczestniczyć w tworzeniu historii Lubawy. Skromny kandydat niebywale, zapomniał, że historię tę tworzy przez 30 lat z okładem. Ostatnio wyprowadzono mu 350.000 zł z firmy. Nie miał też siły przebicia, by zatrzymać wyprowadzkę Ajaxu z Lubawy. Chce razem z burmistrzem Radtke brać udział w procesie „to, co dobre, niech trwa”. Czy będę niedyskretny, kiedy zapytam, czyje dobro? Czy na pewno moje, i mojego kumpla Stacha? Nie bez znaczenia wydaje mu się konieczność współpracy z samorządem wiejskim. Jest tajemniczy, kiedy twierdzi, że swój wieloletni związek z działalnością gospodarczą, spółdzielczą, chciałby wykorzystać w pracy w Radzie Miasta. Szczegóły są jednak zawarte w publikacji propozycji jego komitetu. Są więc identyczne jak Edmunda Groszkowskiego, Jana Sarnowskiego, Tadeusza Licznerskiego i całej reszty. Czyli: przede wszystkim kredyty. Z zalet swego burmistrza in spe, z którym chce być razem, wymienił komunikatywność i brak konfliktowości. Widać wyraźnie, że nie byliśmy razem na tym samym dwutygodniowym kursie psychologicznym dla postępowych rolników. Czy będzie podczas przerw (to oczywiście kategoria fantazyjna dla niego i nie tylko) rozmawiał z rolnikiem wszechstronnym Bolesławem Zawadzkim o okolicznych plonach 4 zbóż z hektara i wyższości inseminacji krów, nad „własnym” kryciem? Ocena: Kandydatura niegodna polecenia! ***** Józef Kurszewski. Dla mnie ciągle „Pan dyrektor”. Bardzo przyzwoity człowiek. Co on robi w tym towarzystwie? Zacięła się busola etyczna? Można ją naprawić przy pomocy zwykłych szczypiec. A nawet śrubokrętu. Panie dyrektorze! Z nimi ląd jest przecież bardzo daleko. Panie dyrektorze, pan człowiek dużej klasy „razem z burmistrzem Radtke”? Nie wierzę własnym oczom. Pozdrawiam serdecznie…

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 16: Numer 7 PL

16 - Przegląd Lokalny – Forum dialogu

www.przegladlokalny.to.pl

3 kolejka Ligi Tenisa Stołowego Okna Rogowski

( na zdjęciu Andrzej Ossowski)

54 zawodników bralo udział w 4 kolejce Amatorskiej Ligi Tenisa Stołowego - Okna Rogowski. W czwartek o godzinie 17.00 w sali Zespołu Szkół spotkali sie zawodnicy z kilku powiatów naszego województwa. Zwyciężył Ryszard Boodhram, drugi był niespodziewanie Tomasz Golder.(mz)

1. Ryszard Boodhram 2.Tomasz Golder 2. Michał Surdykowski 3. Błażej Żarczyński 4. Wojciech Łątkowski 5. Wiesław Czacharowski 6. Szymon Żuralski

Halówka w mieście

W poniedziałek 25 października w lubawskim Ośrodku Sportu odbyło się pierwsze zebranie organizacyjne XIV Edycji Mistrzostwa Lubawy w Halowej Piłce Nożnej

Podjęto kilka istotnych dla przebiegu rozgrywek decyzji: po pierwsze zasady rozgrywek zostały z małymi wyjątkami dostosowane do przepisów futsalu (szósty i każdy późniejszy faul w dowolnym miejscu boiska oznacza automatycznie rzut karny). Po drugie uczestnicy podjęli decyzję, że rozgrywki odbędą się w ramach tylko jednej klasy, bez podziału na grupy pro- i amatorów. Powrócono przy tym do przepisu sprzed kilku lat, ograniczającego liczbę zawodników grających w lidze. W nadchodzącej edycji każda drużyna będzie mogła wystawić maksymalnie dwóch piłkarzy zgłoszonych do rozgrywek ligi trzeciej i wyższych. Uczestnicy zgodzili się, że powyższe ograniczenie wprawdzie przyczyni się do obniżenia poziomu sportowego, jednak spowoduje, że mecze będą bardziej wyrównane. Nie wykluczy to żadnego zespołu z szans na puchar. Początek zmagań 14 listopada, jednak zanim to nastąpi, odbędzie się jeszcze jedno zebranie organizacyjne. W poniedziałek 8 listopada o godz. 1800 przeprowadzone zostanie losowanie par pierwszej kolejki. Organizatorzy bardzo proszą o zgłaszanie drużyn najpóźniej do tego dnia w recepcji OSiR. Na podstawie ilości zespołów podana będzie wysokość wpisowego, które wg zapewnień organizatorów nie powinno znacząco odbiegać od lat poprzednich.

KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW WIESŁAWA PIOTROWICZA

ZAPRASZA NA SPOTKANIE

Z KANDYATEM NA BURMISTRZA

SŁAWOMIREM SZCZAWIŃSKIM 04.11.2010 r.

W SALI MOK (na piętrze) o godzinie 1800

ZAPRASZAMY WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW LUBAWY I NIEZALEŻNE MEDIA

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 17: Numer 7 PL

Przegląd Lokalny – Forum dialogu- Dodatek WYBORY SAMORZĄDOWE 21-XI- 2010

www.przegladlokalny.to.pl

Redakcja Przeglądu Lokalnego ZAPRASZA

na DEBATĘ KANDYDATÓW

BRODOWSKI JERZY

RADTKE MACIEJ

SZCZAWIŃSKI SŁAWOMIR

TAŃSKA ANNA

MUSISZ TAM BYĆ!

12.11.2010 r. (PIĄTEK) W SALI MOK (na piętrze)

o godzinie 1700

ZAPRASZAMY WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW LUBAWY

MUSISZ TAM BYĆ! WYBIERZ ŚWIADOMIE

SWÓJ SAMORZĄD

Ślubowanie burmistrza: „Obejmując urząd burmistrza miasta, uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców miasta” Ślubowanie radnego: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 18: Numer 7 PL

- Przegląd Lokalny – Forum dialogu- Kandydaci do Rady Miasta Lubawa 21-XI- 2010

www.przegladlokalny.to.pl

Okręg wyborczy numer 1

Lokal wyborczy: Szkoła Podstawowa w Lubawie ul.Rzepnikowskiego 7 ulice: Browarowa, Chrobrego, Jagiełły, Kazimierza Wielkiego,

Kilińskiego, Kowalska, Królowej Jadwigi, Łazienna, Łąkowa, Mieszka

I, Ogniowa, Pomorska, Ratuszowa, Rynek, Rzepnikowskiego, 19

Stycznia, Sadowa, Składowa, Warszawska, Wiśniowa Kandydaci do Rady Miasta z poszczególnych komitetów

Komitet Wyborczy SLD Szmelter Jan (60 lat)

Komitet Wyborczy PSL Brodowski Jerzy (52)

Czacharowski Wiesław Franciszek (52) Kozłowski Jacek (44)

Szczepański Stanisław Józef (63) Komitet Wyborczy Wyborców Anny Tańskiej

Dąbrowska Joanna (36) Kisicka Dorota Ewa (34)

Libuda Adrian Waldemar (25) Zakrzewski Zbigniew Stanisław (56)

Komitet Wyborczy Wyborców Macieja Radtke Łaniewski Dariusz (35)

Piszczatowski Wojciech Marek (46) Sarnowski Jan (61)

Sobiechowski Janusz Alfons (58) Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Lokalne

Buczkowski Paweł (31) Stanowicka Soboń – Krystyna (64)

Komitet Wyborczy Wyborców Wiesława Piotrowicza Karczewski Łukasz Andrzej (27)

Piotrowicz Wiesław Eugeniusz (57) Wyżlic Robert Władysław (46)

=================================== Okręg wyborczy numer 3 Lokal wyborczy: Zespół Szkół w Lubawie ul.Gdańska 25 ulice: Dworcowa, Gdańska, Grzymowicza, Papieża Jana Pawła

II, Poznańska, Przemysłowa, Toruńska, Towarowa, Witosa,

Wyzwolenia Kandydaci do Rady Miasta z poszczególnych komitetów

Komitet Wyborczy SLD Chołaścińki Andrzej (30 lat)

Komitet Wyborczy PSL Kozacki Tomasz (41)

Kozłowska Elżbieta Justyna (35) Niesiobędzki Grzegorz (36)

Szynaka Michał (27) Komitet Wyborczy Wyborców Anny Tańskiej

Bartkowska Paula Patrycja (23) Komitet Wyborczy Wyborców Macieja Radtke

Czudec Henryk Franciszek (73) Groszkowski Edmund (69) Kasprowicz Marian (49)

Licznerski Tadeusz Leszek (61) Komitet Wyborczy Wyborców Wiesława Piotrowicza

Gul Tomasz (41) Rolka Grzegorz (30)

Wiecierzycki Krzysztof (48) Wyżlic Maria Magdalena (69)

Okręg wyborczy numer 2 Lokal wyborczy: Kino "Pokój"w Lubawie ulice: Asta, Bankowa, Biskupia, Biblii Gutenberga, Grunwaldzka,

Jagiellońska, Kopernika, Kościelna, Krótka, Kupnera, Lipowa,

Łącznikowa, Ogrodowa, Pawia, Pielgrzyma, Podgórna, Pod Murami,

Polna, Sądowa, Spichlerzowa, Wąska, Zamkowa, Plac 700 - lecia Kandydaci do Rady Miasta z poszczególnych komitetów

Komitet Wyborczy SLD Ozimkiewicz Piotr Witold (47)

Komitet Wyborczy PSL Knoblauch Jolanta (41)

Pantalon Józef Stanisław (56) Pryba Bogusław (45)

Komitet Wyborczy Wyborców Anny Tańskiej Obałka Aleksandra (55)

Serocki Wiesław Jerzy (52) Tańska Anna Stanisława (56)

Komitet Wyborczy Wyborców Macieja Radtke Orzeł Bronisława (68)

Pankowska Magdalena (35) Urbański Kazimierz Władysław (59)

Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Lokalne Marchlewski Tadeusz Mieczysław (62)

Śmiechowski Tomasz (30) Komitet Wyborczy Wyborców Wiesława Piotrowicza

Goniszewski Jan (48) Szczawiński Sławomir Jacek (40)

Szcepański Jarosław (40) =========================================

Okręg wyborczy numer 4

Lokal wyborczy: Gimnazjum w Lubawie ul.Św.Barbary 45 ulice: Borek, Chopina, Krasińskiego, Kwiatowa, Leśna, Majora

Sucharskiego, Matejki, Mickiewicza, Nowa, Olsztyńska, Orla,

Piaskowa, Prusa, Reja, Reymonta, Ruczyńskiego, Słoneczna,

Słowackiego, Św. Barbary, Żeromskiego, Aleja Wojska Polskiego, Unii

Europejskiej Kandydaci do Rady Miasta z poszczególnych komitetów

Komitet Wyborczy SLD Biczkowski Rafał (33 lat) Komitet Wyborczy PSL Gurzyńska Helena (60)

Hładczuk Danuta Maria (51) Kowalski Grzegorz Piotr (53)

Szczepański Tadeusz (63) Komitet Wyborczy Wyborców Anny Tańskiej

Buczkowski Eugeniusz (52) Mazurowski Marek (44)

Komitet Wyborczy Wyborców Macieja Radtke Kurszewski Józef Antoni (72)

Truszczyński Piotr (42) Zaleski Zdzisław (70)

Zawadzki Bolesław Henryk (43) Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Lokalne

Boczek Grzegorz (46) Komitet Wyborczy Wyborców Wiesława Piotrowicza

Grubaski Zygmunt Grzegorz (61) Surdykowska Renata (55)

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/

Page 19: Numer 7 PL

PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/