pezja dzisiaj nr 84-85 mój jestem kawałek podłogi,

45
AleksAnder nAwrocki BArBArA JurkowskA Dwugłos o polskich Londyńczykach Londynie Polaków jest dużo. Jedni urządzili się lepiej, inni mniej. Pracują w różnych zawodach: mają własne firmy, warsztaty, gabinety dentystyczne, ale i sprzątają, są na zmywaku, niańczą dzieci. W większości żyją jak w Ma- trixie. Wszyscy tęsknią, za krajem, polską kulturą, językiem, przyjaciółmi, rodziną. Dlatego kiedy ówczesny premier-elekt pojechał parę lat temu do Londynu i obiecał im godny powrót i pracę, uwierzyli. Nie wiedzieli, że było to powiedziane dla orga- nizowania sobie ich poparcia w najbliższych wyborach. Ale oni pamiętają tamte słowa. Artur Tomaszewski, rodem z Płocka tak to ujął: „My za wielką wodą, kiedy oni napychają gęby, my za wielką wodą bez rodziny, bez perspektyw” i dostał ogromne brawa 20 lutego br. od ponad 150 osób, Polaków, którzy przyszli do Pol- skiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Londynie, przy King Street 238–246 30 W

Upload: adam-siemienczyk

Post on 13-Mar-2016

227 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Relacja z Mój JESTEM kawałek podłogi, naszego przedstawienia poetycko-muzycznego w Londynie (20.02.2011). Piękni ludzie. W tym numerze opisy artystów: Adam Siemieńczyk. Artykuły, wywiady, poezja, zdjęcia. Aleksander Nawrocki, Monika Jakubowska, Barbara Jurkowska, Marta Brassart, Iza Smolarek, Anna Maria Mickiewicz Włodzimierz Fenrych, Teresa Bazarnik, Beata Korabiowska-Snelling, Alek Wróbel, Dana Parys-White, Maciek Pysz, Monika Lidke, Agata Rozumek, Urszula Szczepanek, J.J. Jacob, Wiesłąw Bartłomiej Bołtryk, Artur Tomaszewski, Dan Mansouri, Sebastian Kwiatkowski, Piotr Kasjas, Józef Skrzek, Tomasz Januszkiewicz, Anna Maria Różańska, Piotr Macierzyński, Łukasz Bielecki, Aga Witek Nycz, Roman Maciejewski-Varga, Siemienczyk, Przemysław Śledź Sledziuha, Agata Rozumek, Tomasz Michał Wieliczko, Alex Sławiński.

TRANSCRIPT

Page 1: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Alek�sAn�der�nA�wroc�kiBAr�BA�rA�Jur�kow�skA

Dwu�głos�o�pol�skich�Lon�dyń�czy�kach

Lon�dy�nie�Po�la�ków�jest�du�żo.�Jed�ni�urzą�dzi�li�się�le�piej,�in�ni�mniej.�Pra�cu�jąw róż�nych�za�wo�dach:�ma�ją�wła�sne�fir�my,�warsz�ta�ty,�ga�bi�ne�ty�den�ty�stycz�ne,ale�i sprzą�ta�ją,�są�na zmy�wa�ku,�niań�czą�dzie�ci.�W więk�szo�ści�ży�ją�jak�w Ma�-

tri�xie.�Wszy�scy�tę�sk�nią,�za kra�jem,�pol�ską�kul�tu�rą,�ję�zy�kiem,�przy�ja�ciół�mi,�ro�dzi�ną.Dla�te�go�kie�dy�ów�cze�sny�pre�mier�-elekt�po�je�chał�pa�rę�lat�te�mu�do Lon�dy�nu�i obie�całim�god�ny�po�wrót�i pra�cę,�uwie�rzy�li.�Nie�wie�dzie�li,�że�by�ło�to�po�wie�dzia�ne�dla�or�ga�-ni�zo�wa�nia� so�bie� ich� po�par�cia�w naj�bliż�szych�wy�bo�rach.�Ale� oni� pa�mię�ta�ją� tam�tesło�wa.�Ar�tur�To�ma�szew�ski,�ro�dem�z Płoc�ka�tak�to�ujął:�„My�za wiel�ką�wo�dą,�kie�dyoni� na�py�cha�ją� gę�by,� my� za wiel�ką� wo�dą� bez� ro�dzi�ny,� bez� per�spek�tyw”� i do�stałogrom�ne�bra�wa 20�lu�te�go�br.�od po�nad 150�osób,�Po�la�ków,�któ�rzy�przy�szli�do Pol�-skie�go�Ośrod�ka� Spo�łecz�no�-Kul�tu�ral�ne�go� w Lon�dy�nie,� przy King� Stre�et 238–246

30

W

Page 2: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

na pre�zen�ta�cję�wier�szy 23�prze�waż�nie�mło�dych�po�etów�w opra�wie�mu�zycz�nej�ze�-spo�łów�i pięk�nych�so�li�stek,�oczy�wi�ście�Po�lek.�Im�pre�za by�ła�za bi�le�ta�mi,�po 5�fun�tówod oso�by�i trwa�ła�po�nad 4�go�dzi�ny.�Nikt�nie�wy�cho�dził,�wręcz�prze�ciw�nie,�przy�cho�-dzi�li� co�raz� no�wi,� bez�po�śred�nio� po swo�ich� go�dzi�nach� pra�cy.� Na sa�li� mnó�stwofo�to�re�por�te�rów,�fo�to�gra�fu�ją�cych�„swo�ich”�ar�ty�stów,�przed�sta�wi�cie�le�pra�sy,�prze�waż�-nie� po�lo�nij�nej,� m.in.� ty�go�dni�ka� „no�wy� czas”,� na go�rą�co� wy�wia�dy,� ko�men�ta�rze,ku�po�wa�nie� to�mi�ków� wier�szy� i wer�tu�ją�cych� „Po�ezję� dzi�siaj”,� za�pro�szo�ną� rów�nieżna to�wiel�kie�pol�skie�wy�da�rze�nie.�Or�ga�ni�za�to�rzy�za�pro�si�li� też�przed�sta�wi�cie�li�Pol�-skiej�Am�ba�sa�dy�w Lon�dy�nie�oraz�In�sty�tu�tu�Pol�skiej�Kul�tu�ry,�ale�stam�tąd� jesz�czenikt�ni�gdy�nie�przy�szedł.�Wy�sy�ła�ni�za na�sze�po�dat�ki,�na do�bre�pen�sje,�nie�in�te�re�su�-ją� się� na�szą� kul�tu�rą.� Kon�se�kwent�nie,� we� wszyst�kich� kra�jach.� Nie� ma� ich,� kie�dypol�skim�twór�com�wrę�cza�się�pre�sti�żo�we�na�gro�dy,�chy�ba�że�jest�to�Bal�ce�ro�wicz,�al�bona�sza�No�blist�ka.�To�tyl�ko�pol�ski�ewe�ne�ment.�In�ni�dy�plo�ma�ci�przy�cho�dzą,�cie�szą�sięi gra�tu�lu�ją�swo�im�kra�ja�nom.�Przy�cho�dzą�też�na na�sze�im�pre�zy�i gra�tu�lu�ją�na�szymlau�re�atom. I dzi�wią�się,�wca�le�nie�dy�plo�ma�tycz�nie�py�ta�jąc,�dla�cze�go�wa�szych�dy�plo�-ma�tów�nie�in�te�re�su�je�pol�ska�kul�tu�ra?�Tak�po�trzeb�na na emi�gra�cji.�„Nam�za wiel�kąwo�dą”.�Wy�je�cha�li� nie� tyl�ko� za� chle�bem.�Z� kra�ju,� „z� któ�re�go�ucie�ka�ją� lu�dzie�mło�-dzi”(cy�ta�ty� z� wier�szy�Ar�tu�ra�To�ma�szew�skie�go).�A�w� no�wym� chcą� się� re�ali�zo�waćar�ty�stycz�nie,� iden�ty�fi�ko�wać� z� pol�ską� kul�tu�rą,� nie� wy�na�ra�da�wiać� się.� � Ro�bią� to� za�wła�sne�pie�nią�dze.�O� ich�aspi�ra�cjach� i� suk�ce�sach�nie�chce�wie�dzieć�m.in.� In�sty�tutKsiąż�ki� w� Kra�ko�wie,� zbiu�ro�kra�ty�zo�wa�ny� do� gra�nic� moż�li�wo�ści,� z� klap�ka�mi� naoczach,�przy�zna�ją�cy�do�ta�cje�we�dług�do�brze�wy�peł�nio�nych�kwi�tów�do�brze�wi�dzia�-nym� w� po�li�tycz�nych� ukła�dach.� I� nie� chcą� wie�dzieć� ci,� któ�rych� po�win�no� to� byćobo�wiąz�kiem,�pol�scy�czy�now�ni�cy�od�kul�tu�ry�na�wy�god�nych�za�gra�nicz�nych�stoł�kach.

Po�im�pre�zie�pod�cho�dzi�li�do�nas�emi�gra�cyj�ni�ar�ty�ści,�szczę�śli�wi,�że�pa�mię�ta�-li�śmy�o�nich,�że�przy�je�cha�li�śmy�na�wła�sny� ra�chu�nek,�czy�ta�li�nam�swo�je�wier�sze,zwy�kle�za�pi�sa�ne�w�te�le�fo�nach�ko�mór�ko�wych,��bądź�w�zmi�nia�tu�ry�zo�wa�ny�no�te�sach,bo�w�emi�gra�cyj�nym�ży�ciu�nie�da�się�ob�ra�stać�w�przed�mio�ty.�Przy�je�cha�li�na�KingStre�et�z�ca�łej�An�glii,�nie�tyl�ko�twór�cy,�ale�wszy�scy�ci,�któ�rzy�chcą�po�być�ze�so�bą,zwłasz�cza�w�chwi�li�do�nio�słej,�kie�dy�wy�stę�pu�ją�dla�nich�swoi,�kra�ja�nie.

Z�23�po�etów�wy�bra�li�śmy�7,�naj�bar�dziej�cha�rak�te�ry�stycz�nych:�Wier�sze�Ada�-ma�Sie�mień�czy�ka,� ro�dem�z�oko�lic�Bia�łe�go�sto�ku,�głów�ne�go�or�ga�ni�za�to�ra� im�pre�zy,au�to�ra� dwu�ję�zycz�ne�go� to�mu� (po� pol�sku� i� fran�cu�sku)� o� wy�mow�nym� ty�tu�le�„Po�wiedz�mi� kim� je�steś”.�W�mi�ni�mum� słów�mak�si�mum� tre�ści� –� tak�moż�na� goscha�rak�te�ry�zo�wać.�Jest�w�nich�psy�cho�lo�gia�i�re�flek�syj�na�fi�lo�zo�fia,�pró�ba�spoj�rze�niaw�głąb�sie�bie:�„pró�bu�ję�prze�nik�nąć�sie�bie�/�mrok�/�my�śla�łem,�że�bę�dzie�tę�cza”.

31

Page 3: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Wiersz�Be�aty�Ko�ra�biow�skiej�Snel�ling,�od�23�lat�w�Lon�dy�nie,�po�et�ki,�ma�lar�-ki,� dru�ko�wa�nej�w�22� an�to�lo�giach�po�ezji� an�giel�skiej� oraz�w�pi�smach�po�lo�nij�nych.�W�An�glii�jest�ina�czej�niż�u�nas.�U�nas�chęt�niej�dru�ku�je�się�cu�dzo�ziem�ców�niż�po�-etów�pol�skich.�W��An�glii�cu�dzo�ziem�ców,�a�zwłasz�cza�emi�gran�tów,�w�ogó�le�się�niedru�ku�je.�Be�ata�jest�wy�jąt�kiem.

Wiersz�Izy�Smo�la�rek�–�świet�ny.�Nie�po�trzeb�ny�tu�ża�den�ko�men�tarz.�O� wier�szach� Ar�tu�ra� To�ma�szew�skie�go� już� wspo�mnia�łem� wy�żej.� To� bard�

i�głos�na�szych�Lon�dyń�czy�ków.An�na�Ma�ria�Mic�kie�wicz�jest�tak�nie�śmia�ła,�że�jej�wier�sze�na�sce�nie�czy�ta�li:

Wło�dzi�mierz�Fen�rych�i�Mo�ni�ka�Lid�ke.�„Anioł�w�Lon�dy�nie”��to�wstrzą�sa�ją�cy�re�por�-taż�pra�wie�dziec�ka�rzu�co�ne�go�w�ob�cy�świat,�„na�szej�Ni�ke��za�gu�bio�nej�w�Lon�dy�nie”.

Ro�man�Ma�cie�jew�ski�-Var�ga,�Szczyt�no�–USA.�Ostry�ma�larz�sło�wem�ży�cia�emi�-gra�cyj�ne�go,�na�tu�ra�lizm�i�li�ryzm,�mę�ski.�Nie�pi�sze�z�oczy�ta�nia,�ale�o�tym,�co�wi�dzi.

To�masz� Mi�chał� Wie�licz�ko� –� je�go� wier�sze� są� sym�bo�lem� lo�sów� pol�skie�goemi�gran�ta:�„W�cha�osie�/�po�mię�dzy�wie�lo�ma�świa�ta�mi�/�na�wła�sne�ży�cze�nie?...�/�bystwo�rzyć�swój�świat…�/�in�ny…wła�sny…”

Nie�opo�wia�da�li�nam�o�swo�im�ży�ciu�pry�wat�nym,�a�my�śmy�nie�py�ta�li.�Cie�szy�-li�śmy�się�wspól�ną�chwi�lą.�Na�ob�czyź�nie,�któ�ra,�jak�twier�dzą�z�bó�lem,�by�wa�dla�nichżycz�liw�sza,�niż�wła�sna�oj�czy�zna.�

Nasz�wieszcz�Mic�kie�wicz�na�ob�czyź�nie�po�wie�dział� :�„dy�szę�ry�ma�mi”.�Myna�dy�sze�li�śmy�się,�za�wiel�ką�wo�dą,�pol�sko�ścią�bar�dziej�niż�w�Pol�sce.�I�nie�za�po�mni�-my�o�kul�tu�rze�two�rzo�nej�przez�naj�now�szą�pol�ską�emi�gra�cję.�Bę�dzie�my�jej�po�ma�gać.Tak,�jak�po�tra�fi�my.�Na�złość�tym,�co�nie�chcą�jej�wi�dzieć.�Z�wy�so�kich�urzę�dów.

Na�za�koń�cze�nie�po�raz�ko�lej�ny�od�czy�tu�je�my,�ja�i�Bar�ba�ra�Jur�kow�ska,�de�dy�-ka�cję,� któ�rą� na� swo�jej� książ�ce� wpi�sał� nam� po�eta� Adam� Sie�mień�czyk;� „Pięk�nymlu�dziom”.�Ada�mie,�te�sło�wa�na�le�żą�się�To�bie,�Wam�wszyst�kim.�Na�praw�dę.

Alek�san�der�Na�wroc�ki

*�*�*

Lon�dyn�w� lu�tym.�Dżdży�ste,� sza�re�dni,� od� cza�su�do� cza�su�bły�ski� słoń�ca.Tem�pe�ra�tu�ra�do�+10�stop�ni.�W�przy�do�mo�wych�ogród�kach�kwit�ną�żół�te�żar�now�ce,for�sy�cje,�żon�ki�le�i�krze�wy�czer�wo�nych�ka�me�lii.�W�par�kach�sły�szy�się�ra�do�sne�roz�-mo�wy�pta�ków�i�wi�dzi�się�psy�har�cu�ją�ce�na�zie�lo�nej�tra�wie.�W�mie�ście�ruch:�lu�dzi

32

Page 4: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

ja�dą�cych�do�pra�cy�i�tu�ry�stów�z�za�wie�szo�ny�mi�na�szyi�apa�ra�ta�mi�fo�to.�A�na�KingStre�et�w�POSK�-u�czy�li�Pol�skim�Ośrod�ku�Spo�łecz�no�-Kul�tu�ral�nym�też�du�ży�ruch.Tu�do�Jazz�Ca�fe�ścią�ga�li�nie�tyl�ko�Po�la�cy.�Wy�da�rze�niem�po�po�łu�dnio�wej�nie�dzie�li,22� lu�te�go� by�ła� pre�zen�ta�cja� gru�py�Po�Ezja� Lon�dyn.� Ini�cja�to�ra�mi� przed�się�wzię�cia�by�li:�Adam�Sie�mień�czyk�i�Mar�ta�Bras�sart.�Do�przy�go�to�wań�włą�czy�li�się�lu�dzie�róż�-nych�pro�fe�sji.�Przy�je�cha�li�też�Po�la�cy�z�od�le�głych�miast�An�glii.�Czu�ło�się�at�mos�fe�ręnie�mal�że�ro�dzin�ną,�nie�zwy�kle�życz�li�wą.�

–�Miesz�ka�jąc�i�pra�cu�jąc�tu�taj�chce�my�być�obec�ni�w�kul�tu�rze�pol�skiej,�w�ję�-zy�ku�–�po�wie�dział�Krzysz�tof.�I�rze�czy�wi�ście�ta�obec�ność�jest�waż�na�i�in�te�re�su�ją�ca.�

Sa�la��by�ła�peł�na,�cho�ciaż�zwy�cza�jem�tu�tej�szym�za�wstęp�trze�ba�by�ło�za�pła�-cić.�Na�sce�nie�ko�lej�no�pre�zen�to�wa�li�się�twór�cy,�w�więk�szo�ści�mło�dzi.�By�ła�mu�zy�ka�i� wier�sze:� czy�ta�ne,� re�cy�to�wa�ne,� ra�po�wa�ne,� wy�śpie�wa�ne.� Po�ezja� po�wsta�ją�ca� tu�tajpre�zen�tu�je� ostre� spoj�rze�nie� na� rze�czy�wi�stość� za�sta�ną,� na� spra�wy� kra�ju,� a� tak�żepięk�nie�mó�wi�o�mi�ło�ści,�war�to�ściach�i�dro�dze�do�wła�sne�go�wnę�trza.

Bar�ba�ra�Jur�kow�ska

33

20�Lu�ty�2011�Po�Ezja�Lon�Dyn�w�jazz�Ca�fE�PoSKfot.�Bar�ba�ra�jur�kow�ska

Go�ściem�na�spo�tka�niu�z�Po�Ezją�Lon�dyn�był�Alek�san�der�Na�wroc�ki,�po�eta�i�re�dak�tor�na�czel�ny

„PO�EZJI�dzi�siaj”�(na�zdję�ciu�z�or�ga�ni�za�to�ra�mi:�Ada�mem�Sie�mień�czy�kiem�i�Mar�tą�Bras�sart).

Page 5: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

34

Mar�ta�Bras�sart�pre�zen�tu�je�wier�sze�Izy�Smo�la�rek.

Pu�blicz�ność�sie�dzia�ła�na�wet�na�scho�dach.

Page 6: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

35

Na�spo�tka�nie�przy�by�ła�ca�ła�ro�dzi�na�Be�aty�Ko�ra�biow�skiej�-Snel�ling�

(po�et�ka�i�ma�lar�ka,�dru�ga�z�le�wej)�–��mąż�Chris�i�cór�ki:�Mag�da�le�na,�Nad�ia�i�An�na.

Alek�san�der�Na�wroc�ki��i�po�et�ka�An�na�Ma�ria�Mic�kie�wicz�z�An�to�lo�gią�Ty�siąc�le�cia,�

w�głę�bi�od�le�wej�Mo�ni�ka�Lid�ke,��Wło�dzi�mierz�Fen�rych�i�Te�re�sa�Ba�zar�nik.

Page 7: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

AdAM�sie�Mie�cZYk

Dla�cze�go�Po�Ezja�Lon�dyn?�

dąc� za my�ślą� Wit�t�gen�ste�ina� „Gra�ni�ce� mo�je�go� ję�zy�ka� ozna�cza�ją� gra�ni�ce�mo�je�go� świa�ta.”�Bę�dąc� na ob�czyź�nie,�mi�mo�wszyst�ko,� nie� spo�sób� za�po�-mnieć�o oj�czy�stym�ję�zy�ku.�Z ko�niecz�no�ści�po�sze�rza�my�tu�gra�ni�ce�na�sze�go

świa�ta,�więc�i ję�zyk�ule�ga�roz�wi�nię�ciu.�– Pol�ska�jest�ba�stio�nem�po�ezji,�a Lon�dyn�osto�ją�pol�sko�ści.�–�Po upad�ku�Wiel�kich�Nar�ra�cji,�któ�ry�ob�wie�ścił�Lyotard,�tyl�ko�ma�łe�for�my

ma�ją�zdol�ność�opi�su�świa�ta,�two�rze�nia�ję�zy�ka.�Być�mo�że�nie�po�wsta�nie,�od wie�lulat�ocze�ki�wa�na,�wiel�ka�po�wieść�opi�su�ją�ca�na�szą�współ�cze�sność.�Tę�ro�lę�mo�że�prze�-jąć�po�ezja,�ma�łe�for�my�li�te�rac�kie.�

–�W od�róż�nie�niu�od No�we�go�Jor�ku,�czy�Pa�ry�ża,�Po�la�cy�w Lon�dy�nie�nie�ma�-ją� ta�kiej� skłon�no�ści,� moż�li�wo�ści,� czy� też� zdol�no�ści� do asy�mi�la�cji� z ję�zy�kiem,śro�do�wi�skiem�czy�kul�tu�rą�da�ne�go�kra�ju.�Two�rzą�gru�pę,�gdzie�ję�zyk,�tra�dy�cje,�kul�tu�-ra� pol�ska� jest� pie�lę�gno�wa�na,� ma� zdol�ność� do ist�nie�nia� i roz�wo�ju� w po�dob�nymstop�niu�jak�w oj�czy�stym�kra�ju.�

–�Nie�któ�re�dzie�ła�mo�gą�po�wstać�tyl�ko�w okre�ślo�nych�miej�scach,�śro�do�wi�-skach.�Pan Co�gi�to,�czy�Pan�Ta�de�usz nie�po�wsta�ły�by�w Pol�sce,�z róż�nych�wzglę�dów.Lon�dyn�jest�więc�miej�scem,�któ�re�mo�że�dać�po�czą�tek�po�wsta�wa�nia�waż�nych�rze�-czy.� –� Do UK� wy�je�cha�ła� ak�tyw�na część� spo�łe�czeń�stwa.� Lu�dzie� ci� są� rów�nież

36

I

Page 8: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

po�zba�wie�ni�cię�ża�ru�nie�moż�no�ści.�Moż�na się�spo�dzie�wać,�że�rów�nież�to�mo�że�miećpo�zy�tyw�ny�wpływ�na po�sta�wy�twór�cze.�

–�Z uwa�gi�na na�tu�ral�ną�obec�ność�ję�zy�ka�pol�skie�go�w co�dzien�nej�ko�mu�ni�ka�-cji�w UK,�pod�le�ga�on�na�tu�ral�ne�mu�roz�wo�jo�wi�i prze�mia�nom�jak�w Pol�sce.�Nic�więcnie�stoi�na prze�szko�dzie�w rów�no�praw�nym�trak�to�wa�niu�kształ�to�wa�nia�ję�zy�ka�rów�-nież�na po�lu�li�te�ra�tu�ry.�

–�Mi�mo�ob�co�wa�nia�z kul�tu�rą,�ję�zy�kiem,�tra�dy�cją�Po�la�cy�w UK�są�nie�co�uwol�-nie�ni�od za�nu�rze�nia�się�w nisz�czą�ce�spo�ry�po�li�tycz�ne�czy�re�li�gij�ne�w kra�ju.�Po�li�ty�kapol�ska�nie�ma�tak�wiel�kie�go�wpły�wu�na ich�ży�cie�co�dzien�ne.�Po�zwa�la�to�na po�strze�-ga�nie� nie�któ�rych� pro�ble�mów� zwią�za�nych� z czło�wie�kiem� w in�nym� (być� mo�żeszer�szym)�za�kre�sie.�Nie�ist�nie�je�też�po�ku�sa�bie�żą�ce�go�ko�men�ta�rza�po�li�tycz�ne�go.�

–�Ob�co�wa�nie�na co�dzień�z in�ny�mi�kul�tu�ra�mi�wy�mu�sza�nie�ja�ko�po�zna�niei zde�fi�nio�wa�nie�swo�jej�toż�sa�mo�ści.�W kon�tek�ście�in�nych�le�piej�wi�dać�wła�sną�au�ten�-tycz�ność,�uni�kal�ność.�

–�Dzia�łal�ność�na po�lu�kul�tu�ry�w UK�nie�da�je�moż�li�wo�ści�zy�ska�nia�„eta�tu”,jak�czę�sto�w Pol�sce.�Ci�więc,�któ�rzy�de�cy�du�ją�się�na ak�tyw�ność�na tym�ob�sza�rze,�sąnaj�czę�ściej�nie�co�ina�czej�mo�ty�wo�wa�ni�niż�ich�ko�le�dzy�w oj�czy�stym�kra�ju.�

–�Wie�le�mło�dych�osób�jesz�cze�nie�wie,�ile�prze�szkód�stoi�na dro�dze�nio�są�-ce�go�swój�sztan�dar.�Pa�ra�dok�sal�nie,�po�przez�brak�ukształ�to�wa�ne�go�śro�do�wi�ska,�niema�kto�wy�per�swa�do�wać�im�wie�lu�po�my�słów.�Ci�lu�dzie�po�dej�mą�sze�reg�prób,�bo�niebę�dą�wie�dzie�li,�że�nie�da�się�ich�zre�ali�zo�wać. I nie�któ�re�z tych�pro�jek�tów�oka�żą�siębyć�owoc�ny�mi.�

–�Po�przez�swo�bo�dę�wy�bo�ru,�lu�dzie�do�ko�nu�ją�bar�dziej�świa�do�mych�de�cy�zji.Nie�są�ska�za�ni�na dzia�łal�ność�kul�tu�ral�ną,�gdyż�np.�nic�in�ne�go�nie�umie�ją.�Czę�stowie�dzą,� że�mo�gą�za�ro�bić� (lub� też�za�ro�bi�li)�pie�nią�dze�w in�nych�dzie�dzi�nach,�niejest�to�jed�nak�dla�nich�ku�szą�ca�pro�po�zy�cja�na funk�cjo�no�wa�nie�w ży�ciu.�Wy�bie�ra�jąsztu�kę.�

–�Zmia�na me�ce�na�tu�po�zwa�la�na in�ne�de�fi�nio�wa�nie�i roz�wój�kon�cep�cji�twór�-czych,� już� u ich� za�ra�nia.� Wy�czu�wal�na w Pol�sce� swo�ista� cen�zu�ra,� po�wo�du�jeza�mknię�cie�pew�nych�ob�sza�rów�przed eks�plo�ra�cją�ar�ty�stycz�ną.�Dla�cze�go�po�trzeb�-na jest�gru�pa?

–�Lu�dzie�w Lon�dy�nie�ży�ją�w roz�pro�sze�niu.�Czę�sto�nie�wie�dzą�nic�o in�nych,so�bie�po�dob�nych.�Cza�sem�dzie�lą�ich�nie�do�stęp�ne�śro�do�wi�ska,�or�ga�ni�za�cje,�od�le�gło�-ści,� do�ro�bek� twór�czy,� róż�ni�ce� po�ko�leń,� wy�kształ�ce�nia,� za�pa�try�wa�nia� ar�ty�stycz�ne,po�li�tycz�ne,� re�li�gij�ne.� Moż�na za�uwa�żyć,� że� ist�nie�je� wie�le� osób,� grup,� któ�re� ma�jąszcząt�ko�wy�lub�ża�den�kon�takt�ze�so�bą.�Nie�któ�rzy�szu�ka�ją�śro�do�wi�ska�i nie�mo�gą�go

37

Page 9: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

od�na�leźć�lub�ce�lo�wo�po�zo�sta�ją�na ubo�czu.�In�ni�pró�bo�wa�li�za�ist�nieć�i po nie�po�wo�-dze�niach�zre�zy�gno�wa�li�z ak�tyw�ne�go�udzia�łu�w roz�wi�ja�niu�sztu�ki.�Nie�ma�jed�ne�gomiej�sca,�gdzie�czło�wiek�się�zgło�si�i zo�sta�nie�po�kie�ro�wa�ny�do wła�ści�wej�so�bie�gru�py.Co�dzien�na pra�ca�i obo�wiąz�ki�nie�po�zwa�la�ją�na zbyt�wie�le.�Po�trze�ba�jed�nak�ist�nie�je.Po kil�ku�la�tach�osa�dza�nia�się�w an�giel�skiej�rze�czy�wi�sto�ści�lu�dzie�zro�zu�mie�li�i od�czu�-li� po�trze�bę� funk�cjo�no�wa�nia� w in�nych� ob�sza�rach� niż� tyl�ko� pra�ca,� me�tro,� łóż�ko.U wie�lu�sta�ła�się�ona�wręcz�do�kucz�li�wa.�Jest�to�coś�in�ne�go�niż�chęć�po�zna�nia�part�ne�-ra�ży�cio�we�go,�czy�gro�na cie�ka�wych�zna�jo�mych.�Gdzieś,�kie�dyś�obu�dzo�ne�wraż�li�wo�ścidziś� nie� po�zwa�la�ją� za�snąć.�Na�zna�cze�ni� ak�tem� two�rze�nia� nie� po�tra�fią� uwol�nić� sięod tej�po�trze�by.�Nie�za�spo�ka�ja�ją�jej�pie�nią�dze,�sa�mo�cho�dy,�ga�dże�ty,�ko�lej�ne�awan�sew pra�cy;�naj�wspa�nial�sza�na�wet�ro�dzi�na.�Rów�nież�od�bior�cy�sztu�ki�po�trze�bu�ją�kon�-tak�tu�z czymś�ży�wym.�Ta�te�Gal�le�ry�i in�ne�in�sty�tu�cje�w UK�speł�nia�ją�waż�ne�funk�cje,nie�ste�ty�po ja�kimś�cza�sie�za�czy�na bra�ko�wać�roz�mo�wy,�kon�tak�tu�z kimś�au�ten�tycz�-nym,�bli�skim.�Po�trze�ba�po�czu�cia�kon�tak�tu�z ży�wym,�wła�snym�ję�zy�kiem,�ze�zro�zu�mia�łąes�te�ty�ką,�gdzie�wy�czu�wal�ny� jest�każ�dy�niu�ans�w spo�sób�na�tu�ral�ny,� in�stynk�tow�ny.Gdzie�od�bior�ca�ma�po�czu�cie�by�cia�ka�ta�li�za�to�rem�roz�wo�ju,�dru�gą�stro�ną,�nie�zbęd�nąw twór�czym�dia�lo�gu,�a nie�tyl�ko�ze�wnętrz�nym�ob�ser�wa�to�rem.�

Wie�le� osób� zro�zu�mia�ło,� że� pi�cie� her�ba�ty� z mle�kiem,�po�sia�da�nie� gar�de�nu(nie�ogro�du)�nie�uczy�ni�ich�An�gli�ka�mi,�nie�zmie�ni�ich�wnę�trza.�Trans�for�ma�cja�jestmoż�li�wa�tyl�ko�do pew�ne�go�stop�nia.�Głę�bo�ko�ukry�te�po�kła�dy�es�te�tycz�ne�czę�sto�zo�-sta�ły� tyl�ko� uśpio�ne,� chwi�lo�wo� przy�kry�te� no�wo�ścia�mi� z „szo�pin�gu”.� Wy�ra�ża�niesie�bie�mi�mo�śnie�nia�w ję�zy�ku�an�giel�skim�naj�peł�niej�sze�jest�jed�nak�w oj�czy�stym�ję�-zy�ku.� Waż�nym� ele�men�tem� są� po�eci� star�sze�go� po�ko�le�nia.� Od dłuż�sze�go� cza�sufunk�cjo�nu�ją� w swo�im� śro�do�wi�sku.�Mo�gło�by� się� wy�da�wać,� że� sa�mi� za�mknę�li� sięw wie�ży�z ko�ści�sło�nio�wej.�Ich�po�strze�ga�nie�i po�sta�wy�mo�gą�być�po�wo�do�wa�ne�in�ny�-mi� niż� się� zda�je� czyn�ni�ka�mi.� Pa�mię�ta�ją� oni� bo�wiem� okres� pro�spe�ri�ty,� za�pa�ścii od�bu�do�wy�śro�do�wi�ska.�Co�dla�wie�lu�wy�da�je�się�być�za�sty�głą�la�wą,�dla�nich�jest�ży�-wą�ma�te�rią.�Mło�dzież�mo�że�po�strze�gać�ich�ja�ko�nie�do�stęp�ny�ba�stion,�oni�jed�nakw swo�jej�gru�pie�tra�wie�ni�są�przy�ziem�ny�mi�pro�ble�ma�mi�twór�czy�mi,�chę�cią�funk�cjo�-no�wa�nia�w jak�naj�szer�szym�krę�gu,�szu�ka�niem�ję�zy�ka�zro�zu�mia�łe�go�przez�in�nych.No�we�tech�no�lo�gie,�zmia�na spo�so�bu�ko�mu�ni�ka�cji,�czę�sto�przy�tła�cza� ich.�Do�pa�so�-wu�ją�się�do świa�ta.�Ma�ją�oni�świet�nie�wy�pra�co�wa�ny�warsz�tat,�zdol�ność�wy�po�wie�dziw cie�ka�wy,� atrak�cyj�ny� spo�sób.�Nie� za�tra�ci�li� ją�dra� twór�cze�go�wul�ka�nu.� Są� go�to�wi�sta�nąć�do dia�lo�gu�bez�„kom�ba�tanc�kich”�ob�cią�żeń.�

W UK�w na�tu�ral�ny� spo�sób� zna�leź�li� się� po�eci,� któ�rzy� przy�je�cha�li� tu� i popro�stu� pi�szą.� Nie�świa�do�mi� ja�kich�kol�wiek� uwa�run�ko�wań.� Ich� twór�czość� bę�dzie�

38

Page 10: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

po�stę�po�wa�ła�bez�wzglę�du�na to,�co�wy�da�rzy�się�w świe�cie�ze�wnętrz�nym.�Ocze�ku�jąoni,�że�ży�cie�ar�ty�stycz�ne�roz�wi�ja�się�tu�po�dob�nie�jak�w ich�po�przed�nim�śro�do�wi�-sku.�Chcą�po pro�stu�funk�cjo�no�wać.�

Czy�ja�to�ini�cja�ty�wa�i kto�mo�że�wziąć�udział?�Po�mysł� na Po�Ezję� Lon�dyn wziął� się� z po�trze�by� ist�nie�nia� gru�py,� któ�ra

wspie�ra�ła�by�dzia�ła�nia� twór�ców.�Gru�py,� któ�ra� po�zwo�li� na wyj�ście� z osa�mot�nie�niai izo�la�cji.�Pod�czas�jed�nej�z roz�mów�z Mar�tą�Bras�sart�wy�my�śli�li�śmy�na�zwę�i po�sta�-no�wi�li�śmy�zor�ga�ni�zo�wać�wie�czo�rek�po�etyc�ki.�

Jak� uzbie�ra�ło� się� tak� licz�ne� gro�no� uczest�ni�ków,� człon�ków� i mi�ło�śni�ków?Każ�de� ko�lej�ne� spo�tka�nie�po�sze�rza� gro�no.�Po�zna�wa�nie�no�wych� człon�ków�od�by�wasię�po�przez:

–�wy�szu�ki�wa�nie�cie�ka�wych�po�sta�ci,�z któ�ry�mi�kon�tak�tuj�my�się�i pro�po�nu�je�-my�spo�tka�nie.�

–�zgło�sze�nie�da�nej�oso�by�za�in�te�re�so�wa�nej�współ�pra�cą.�–�po�le�ca�nie�na�szej�gru�py�cie�ka�wym�oso�bom,�lub�od�wrot�nie.�Pod�czas�spo�tka�nia�na�kre�śla�ne�są�na�sze�za�ło�że�nia,�przed�sta�wia�ni�człon�ko�wie

gru�py,�usta�la�ne�moż�li�we�dzia�ła�nia�na dziś,�ewen�tu�al�ne�per�spek�ty�wy�w bar�dziej�od�-le�głych�ter�mi�nach.�Przez�ostat�nie�dwa�mie�sią�ce�każ�da�no�wa�oso�ba�mo�gła�wy�po�wie�dziećsię�w ja�ki�spo�sób�mo�że�uczest�ni�czyć�w wy�da�rze�niu�„mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�-gi”.�Co�ma�do za�pro�po�no�wa�nia.�Był�to�wspa�nia�ły�mo�ment�na stwo�rze�nie�pod�stawau�ten�tycz�nej�współ�pra�cy.�Któ�re�to�by�ło�spo�tka�nie�z rzę�du?�Czy�to�spo�tka�nie�róż�ni�łosię�od po�przed�nich? Pierw�sze�w ta�kim�wy�mia�rze.�Od wrze�śnia�od�by�li�śmy�sze�regspo�tkań�u nas�w do�mu,�gdzie�zmie�nia�li�śmy�li�ving�ro�om�w sa�lon.�By�ły�to�wie�czor�kipo�etyc�kie.�Gro�ma�dzi�ły�po kil�ka,�kil�ka�na�ście�osób.�Ze�wnętrz�na pre�zen�ta�cja�mia�łamiej�sce�rów�nież�pod�czas�AR�Te�rii�or�ga�ni�zo�wa�nej�przez�No�wy�Czas.�To�za�pro�sze�nieby�ło�nie�zmier�nie�istot�ne,�gdyż�po raz�pierw�szy�po�trak�to�wa�ni�zo�sta�li�śmy�ja�ko�part�-ne�rzy�do pre�zen�ta�cji�ar�ty�stycz�nej.�A wszyst�ko�to�za spra�wą�Te�re�sy�Ba�zar�nik,�któ�raza�in�te�re�so�wa�ła�się�na�szy�mi�dzia�ła�nia�mi�i po�sta�no�wi�ła�nas�wes�przeć.�Na kul�tu�ral�nejma�pie� pol�skiej� pra�sy� w Lon�dy�nie�No�wy� Czas chy�ba� jest� naj�bar�dziej� wi�docz�ny.�Po�sia�da� wśród� za�ło�ży�cie�li� lu�dzi,� dla� któ�rych� sztu�ka� jest� waż�nym� ele�men�tem�funk�cjo�no�wa�nia.�Po�zwa�la�to�na sku�pie�nie�wo�kół�ga�ze�ty�lu�dzi�kul�tu�ry�i sztu�ki,�któ�-rzy�są�sta�ły�mi�współ�pra�cow�ni�ka�mi,�or�ga�ni�zo�wa�ne�są�cy�klicz�ne�im�pre�zy�kul�tu�ral�ne,wer�ni�sa�że�na bar�dzo�wy�so�kim�po�zio�mie.�no�wy�czas.co.uk/news.php?�id=721�–�po�-da�ję�link�do ar�ty�ku�łu�opi�su�ją�ce�go�spo�tka�nie�w kryp�tach�–�mo�je�go�au�tor�stwa.�

Bar�dzo�waż�nym�mo�men�tem�by�ło� spo�tka�nie� z Al�kiem�Wró�blem� (czło�nekza�rzą�du�ZPP�nO�–�Zwią�zek�Pi�sa�rzy�Pol�skich�na Ob�czyź�nie),�za�ło�ży�cie�lem�gru�py

39

Page 11: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

KaM�Pe.�Jest�to�or�ga�ni�za�cja�afi�lio�wa�na przy ZPP�nO.�Za�kres�dzia�ła�nia�gru�py:�te�atr,warsz�ta�ty�po�etyc�kie,�pu�bli�ka�cja�kwar�tal�ni�ka�li�te�rac�kie�go,�spo�tka�nia�au�tor�skie,�ak�ty�-wi�za�cja�świa�ta�li�te�rac�kie�go�w Lon�dy�nie.�Nie�zwy�kle�cie�płe�przy�ję�cie�po�zwo�li�ło�namna wej�ście�w krąg�lu�dzi,�któ�rzy�czę�sto�po�strze�ga�ni�są�ja�ko�nie�do�stęp�ne�śro�do�wi�sko,za�mknię�te�na in�nych.�

Wśród�osób�z ZPP�nO,�oprócz�Al�ka�Wró�bla�i Da�ny�Pa�rys�-Whi�te,�z któ�ry�mije�ste�śmy�w sta�łym�kon�tak�cie,�na�wią�zał�się�in�ten�syw�ny�dia�log�z An�ną�Ma�rią�Mic�kie�-wicz.�Oka�za�ła�się�być�nie�zwy�kle�otwar�tą�oso�bą,�któ�ra�po�sta�no�wi�ła�swe�ży�cie�spę�dzićw „oko�li�cach� sło�wa”.� Jej� do�świad�cze�nie,� ob�ser�wa�cje,� wska�zów�ki,� chęć� roz�mo�wy,a rów�no�cze�śnie�kon�kret�ne�dzia�ła�nia�otwie�ra�ją�cie�ka�we�per�spek�ty�wy�i stwa�rza�ją�no�-we�moż�li�wo�ści.�Co�cie�ka�we,�ja�ko�do�świad�czo�na au�tor�ka,�An�na Ma�ria�za�cho�wu�je�siępo�dob�nie�jak�in�ni.�Z ca�łą�nie�pew�no�ścią�o to,�jak�zo�sta�nie�ode�bra�na i na�dzie�ją�na to,że� ten� naj�lep�szy�wiersz� jesz�cze� nie� po�wstał.� Czy� Po�Ezja� przy�no�si� do�cho�dy� czy�na�sta�wio�na jest� na in�ne� ce�le,� ma� in�ne� za�ło�że�nia?� Po�Ezja� Lon�dyn� nie� przy�no�si�do�cho�dów�w sen�sie�ma�te�rial�nym.�Je�śli�ktoś�chce�uczest�ni�czyć�w dzia�ła�niach,�mu�sispeł�niać�na�stę�pu�ją�ce�wa�run�ki:�

–�Au�ten�tycz�ność.�Waż�na jest�kre�acja.�Istot�ny�jest�roz�wój�warsz�ta�tu�ar�ty�sty,je�go�zna�ku�pla�stycz�ne�go,�mu�zycz�ne�go.�

–�Szcze�gól�nie�ce�nio�ne�są�oso�by,�któ�re�mó�wią�nie�co�pa�te�tycz�nie�Sztu�ka,�czyteż�sło�wo�OCA�LA�JĄ.�

–�Da�na oso�ba�mo�że�uczest�ni�czyć�w dzia�ła�niach,�je�śli�mo�że�so�bie�na to�po�-zwo�lić�ze�wzglę�dów�fi�nan�so�wych,�ro�dzin�nych,�cza�so�wych,�zo�bo�wią�zań�za�wo�do�wych.�

–�Po�wie�rza�jąc�ja�kieś�za�da�nie,�sta�ra�my�się�do�pa�so�wy�wać�je�do da�nej�oso�byi jej�obec�nej�sy�tu�acji.�Cho�dzi�o to,�by�każ�dy�ro�bił�tyl�ko�to,�co�chce�i po�tra�fi�ro�bić;jest�w sta�nie�wy�ko�nać�to�w obec�nych�wa�run�kach.�

Bar�dzo�do�brze�pra�cu�je�się�z pro�fe�sjo�na�li�sta�mi�lub�ludź�mi,�któ�rzy�po�tra�fiąsię�od�dać�te�mu�co�ro�bią,�mi�mo�że�nie�jest�to�ich�pro�fe�sją.�

–�W obec�nej�fa�zie�two�rze�nia�ze�spo�łu�nie�szu�ka�my�pie�nię�dzy�na wy�na�gro�dze�-nie�dla�współ�pra�cow�ni�ków.�Na tym�eta�pie�po�zna�wa�nia�się�trud�no�by�by�ło�o od�czy�ta�nieau�ten�tycz�nych�in�ten�cji,�gdy�by�na�sze�dzia�ła�nia�trak�to�wać�ja�ko�for�mę�przy�cho�du.�Pie�-nią�dze�są�waż�ne,�nie�po�win�ny�być�jed�nak�ma�gne�sem,�któ�ry�za�chę�ca�do współ�pra�cy.�

–�Ener�gia�twór�cza.�To�chy�ba�je�den�z waż�niej�szych�ele�men�tów.�Wy�two�rze�-nie�po�trze�by�dzia�ła�nia,�do�da�nie� si�ły,�pew�no�ści� sie�bie� ar�ty�stom.�Każ�de� spo�tka�niespa�ja� gru�pę,� uru�cha�mia� nie�do�stęp�ne� w sa�mot�no�ści� twór�cze� po�kła�dy.�Dzia�ła� teżma�gicz�ny� czyn�nik� „dzia�nia� się”.�Wi�dząc,� że� in�ni� coś� ro�bią�w na�tu�ral�ny� spo�sób,z ła�two�ścią�przy�cho�dzą�no�we�po�my�sły�i si�ły�do two�rze�nia.�

40

Page 12: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

–�Znaj�dy�wa�nie�przy�ja�ciół.�W krę�gu�Po�Ezji�każ�dy�mo�że�zna�leźć�brat�nie�du�-sze.�Ar�ty�stycz�nie�i pry�wat�nie.�Wia�do�mo,�że�nie�jest�moż�li�wym,�by�zna�leźć�to�tal�nątoż�sa�mość�ze�wszyst�ki�mi,�każ�dy�jed�nak�znaj�du�je�tu�ko�goś�bli�skie�go.�

– Roz�wój�i ak�cen�to�wa�nie�wła�sne�go�„na�zwi�ska”.�Jest�to�waż�ne.�Sta�ra�my�się,by�wszyst�ko� co� zo�sta�ło�wy�ko�na�ne,� zo�sta�ło�na�le�ży�cie� ozna�czo�ne�przed prze�ka�za�-niem�te�go�w świat.�Czę�sto�trze�ba�prze�ko�ny�wać�oso�bę,�by�sy�gno�wa�ła�swo�je�pra�ce.Mi�mo�gru�py�każ�dy�po�wi�nien�dbać�o wła�sny�roz�wój�na każ�dym�eta�pie.�

– Two�rze�nie,�roz�wi�ja�nie�wła�snej�in�dy�wi�du�al�no�ści�po�przez�dzia�ła�nia�na rzeczPo�Ezji.�Np.�fo�to�graf�jest�pro�szo�ny,�by�pod�czas�ro�bie�nia�re�por�ta�żu,�mi�mo�war�to�ściużyt�ko�wej�zdjęć,�sta�rał�się�jak�naj�bar�dziej�od�dać�swo�ją�oso�bo�wość�w każ�dym�uję�-ciu.� Kom�po�nu�jąc�mu�zy�kę,� rów�nież� waż�ne� jest,� by�mi�mo� pod�po�rząd�ko�wa�nia� sięwy�mo�gom,�sta�rać�się�jak�naj�bar�dziej�roz�wi�jać�swój�warsz�tat,�pre�zen�to�wać�sie�bie.�

– Gru�pa� ja�ko� war�tość� po�za�ar�ty�stycz�na.� Wie�le� osób� od�czu�wa� doj�mu�ją�cąemi�gra�cyj�ną�pust�kę.�Trud�no�zna�leźć� lu�dzi�ma�ją�cych�czas,�nie�ko�niecz�nie�spro�wa�-dza�ją�cych� spo�tka�nie� do rand�ki� lub� pre�tek�stu� do kon�sump�cji� al�ko�ho�lu.� Gro�noPo�Ezji� da�je� moż�li�wość� prze�by�wa�nia� w świe�cie� przy�ja�znych� lu�dzi.� Za�pro�sze�ni�zo�sta�li�śmy�na Świa�to�wy�Dzień�Po�ezji�UNE�SCO�or�ga�ni�zo�wa�ny�przez�Alek�san�draNa�wroc�kie�go�i „Po�ezję�dzi�siaj”.�

Z uwa�gi�na wy�so�ko�oce�nio�ną�war�tość�pro�gra�mu,�któ�ry�przed�sta�wi�li�śmy 19.02.2011pod�czas�spo�tka�nia�w gro�nie�Po�Ezji�Lon�dyn�i za�pro�szo�nych�go�ści,�na�sze�wy�da�rze�nie„mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�gi”�z 20.02.2011�zy�ska�ło�ran�gę�pra�pre�mie�ry�Świa�to�we�-go�Dnia�Po�ezji�–�usta�no�wio�ne�go�w 1999�r.�przez�UNE�SCO,�a re�ali�zo�wa�ne�go�przez10�lat,�na wnio�sek�Pol�skie�go�Ko�mi�te�tu�ds.�UNE�SCO�przez�„Po�ezję�dzi�siaj”.

Adam�Sie�mień�czyk

41

Page 13: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

20�lu�te�go�2011�w�Jazz�Ca�fe�POSK,�w�Lon�dy�nie,�otwar�ty�zo�stał�wie�czór�po�etyc�ko�-mu�zycz�ny�„mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�gi”�zor�ga�ni�zo�wa�ny�przez�Po�Ezję�Lon�dyn.

Na�sce�nie�wy�stą�pi�ło�25�oso�bo�wo�ści.�Wie�czór�pod�po�rząd�ko�wa�ny�był�pre�zen�ta�cji�sło�wa.Klu�czem,�wg.�któ�re�go�do�bie�ra�ni�by�li�po�eci,�by�ło�sfor�mu�ło�wa�nie�„Sło�wo�oca�la”.�Mu�-

zy�cy,� choć� by�ły� tam� gwiaz�dy,� nie� ak�cen�to�wa�li� swo�je�go� re�per�tu�aru.� Po�ma�ga�li� za�brzmiećpo�ezji.�Po�za�sce�ną�by�li�rów�nież�fo�to�gra�fi�cy,�dzien�ni�ka�rze,�or�ga�ni�za�to�rzy,�wi�za�ży�ści,�dźwię�-kow�cy,�fil�mow�cy,�ob�słu�ga.�Wszyst�ko�po�to,�by�umoż�li�wić�wy�stęp�i�stwo�rzyć�do�ku�men�ta�cję.�

Za�in�te�re�so�wa�nie�wy�da�rze�niem�wy�ra�zi�ło�po�nad�40�me�diów�i�ośrod�ków�kul�tu�ral�nychz�UK,�Pol�ski,�Au�strii,�USA�i�Ir�lan�dii.�

Pod�kre�ślo�ne� sło�wo� JE�STEM� in�for�mo�wa�ło,� że� spo�tka�nie�ma� na� ce�lu� za�zna�cze�niefak�tu�ist�nie�nia.�Każ�dy�pre�zen�to�wał�sie�bie,�bez�na�rzu�co�ne�go�te�ma�tu,�czy�for�mu�ły.�Prócz�Wy�-spia�rzy�by�li�go�ście�z�Pol�ski,�któ�rzy�wcze�śniej�uczest�ni�czy�li�w�dzia�ła�niach�Po�Ezji�Lon�dyn.

Od�wej�ścia�Pol�ski�do�UE,�nie�od�by�ła�się�w�Lon�dy�nie�pre�zen�ta�cja�ar�ty�stycz�na,�sku�-pia�ją�ca�tak�róż�no�rod�nych�twór�ców.

uCzESt�ni�Cy�im�PrE�zy mój je stem ka wa łek pod ło gi

An�nA�MA�riA�Mic�kie�wicZ

„Sło�wa�są�sym�bo�la�mi,�któ�re�za�kła�da�ją��wspól�ną�pa�mięć”�–�Jor�ge�Lu�is�Bor�ges.Re�cy�to�wa�li:�Mo�ni�ka�Lid�ke,�pio�sen�karka;�Wło�dek�Fen�rych,�na�gi�ta�rze�aku�stycz�nej�grałMa�ciej�Pysz.

An�na mi�mo�swo�ich�osią�gnięć,�ogro�mu�twór�czo�ści,�wie�dzy,�do�świad�cze�nia,po�zo�sta�wia�w so�bie,�wciąż,�za�chwyt,�chłon�ność�i wraż�li�wość�mło�dej�po�et�ki.�Po�sta�-no�wi�ła� swo�je� ży�cie� umiej�sco�wić� na kra�wę�dzi� sło�wa.� Naj�młod�sza� w ów�cze�snejhi�sto�rii� człon�ki�ni� ZPP�nO,� wciąż� po�wta�rza� „War�to!”.� Pod�czas� pre�zen�ta�cji� swychwier�szy�nie�wy�szła�na sce�nę.�Ukło�ni�ła�się� tyl�ko�pu�blicz�no�ści.�Choć�wcze�śniej�szabyt�ność�u wi�za�żyst�ki�mo�gła�by�wska�zy�wać�na jej�chęć�za�bły�śnię�cia.�Ona�umie�jed�-nak�roz�gra�ni�czać:�wier�sze�od�da�je�czy�tel�ni�kom,�a sie�bie�mę�żo�wi�i ro�dzi�nie.�Z peł�nymza�ufa�niem�po�wie�rzy�ła�swo�je�tek�sty�do re�cy�ta�cji�Mo�ni�ce�Lid�ke�i Włod�ko�wi�Fen�ry�-cho�wi,�a ilu�stra�cję�mu�zycz�ną�Mać�ko�wi�Py�szo�wi.�

42

Page 14: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

iZA�sMo�lA�rek�

„Tam�gdzie�wszy�scy�śpie�wa�ją�na jed�ną�nu�tę,�i sło�wa�nie�ma�ją�zna�cze�nia”�–�Sta�ni�sław�Je�rzy�Lec.Re�cy�to�wa�ła:�Mar�ta�Bras�sart.

Iza�z pew�no�ścią�nie�śpiewa�na jed�ną�nu�tę,�ani�z in�ny�mi,�ani�na�wet�sa�ma�ze�so�-bą.�W jej�tek�stach�ma�my�róż�no�rod�ność�punk�tów�wi�dze�nia,�od włó�czą�cej�się�po mie�ściestu�dent�ki,�do prze�ży�wa�ją�cej�w ca�łej�głę�bi�in�tym�ny�kon�takt�cór�ki�z mat�ką.�Po�tra�fi�od�-ma�lo�wać�za�rów�no�pej�zaż�miej�skie�go�ro�ze�dr�ga�nia,�jak�też�niu�an�se�wraż�li�we�go�kon�tak�tuz dru�gim�czło�wie�kiem.�To�zdu�mie�wa�ją�ce.�Pod fi�ne�zyj�ną�wo�al�ką�kry�je�się�i ko�kiet�ka,i świa�do�ma�ko�lei�lo�su�cór�ka.�Pod�czas�re�cy�ta�cji�Iza�uczest�ni�czy�ła�sie�dząc�na krze�śle.Moż�na ją�by�ło�wi�dzieć,�lecz�swo�je�sło�wa�po�wie�rzy�ła�Mar�cie.�Od�da�ła�je�w peł�nym�za�-ufa�niu.� Prze�bi�ja�ła� przez� nią� nie� chęć� ob�ser�wa�cji� swo�ich� tek�stów� z ze�wnątrz,� leczświa�do�mość,�że�sta�no�wią�one�war�tość�już�od�ręb�ną�od niej.�Ma�ją�w so�bie�na ty�le�czy�-tel�ny� za�pis,� że� mo�gą� być� pra�wi�dło�wo� ode�bra�ne� przez� in�nych. I choć� cza�semro�ze�dr�ga�ne�li�ce�alist�ki�za�py�tu�ją� ją�przed ukoń�cze�niem�wy�pra�co�wa�nia,�„–�Co�po�et�kamia�ła�na my�śli?”,�moż�na mieć�pew�ność,�że�każ�dy�wiersz�jest�jak�par�ty�tu�ra�sym�fo�nii,sta�no�wi� nie�zby�wal�ny� za�pis.� Mar�ta,� cie�pła� w co�dzien�nym� obej�ściu,� po�tra�fi�ła� ja�ko�ak�tor�ka�wy�ra�zić�za�rów�no�li�ryzm�jak�też�pust�kę�świa�ta�po�et�ki.�Tek�sty�sta�no�wi�ły�jak�byjej�na�tu�ral�ną�wy�po�wiedź,�wy�star�czy�ło�na�uczyć�się�ich�i po�wie�dzieć.�

MAr�tA�BrAs�sArt

Mar�ta�nie�szu�ka�słów.�Znaj�du�je�ich�zna�cze�nia�i spo�-sób�prze�ka�zu.�Jej�ro�la�pod�czas�przed�sta�wie�nia�po�le�ga�łana re�cy�ta�cji�tek�stów�Izy�Smo�la�rek�i Agi�Wi�tek�-Nycz.Przy�go�to�wu�jąc�się�do pre�zen�ta�cji�Izy,�Mar�ta�zna�la�zław jej�tek�stach�ta�ki�spo�sób�opi�su�świa�ta,�któ�ry�uzna�łaza wła�sny.�Spo�sób,�w ja�ki�za�pre�zen�to�wa�ła�tek�sty�po�-ka�zał,� że� po�tra�fi� utoż�sa�mić� się� z au�tor�ką,� wy�ra�zićsie�bie,�czym�da�wa�ła�od�bior�com�po�czu�cie�au�ten�tyzmutwo�rzo�ne�go� sło�wa.� Po�ezja� ma� zdol�ność� opi�su� na�-sze�go� świa�ta.� Po�przez� od�po�wied�nią� jej� pre�zen�ta�cjęod�bior�ca�za�czy�na ro�zu�mieć,�że�ist�nie�je�obec�nie�two�-rzo�ne�sło�wo,�któ�re�jest�mu�bli�skie.�Cza�sem�skom�pli�ko-wa�na fra�za oka�zu�je�się�być�na�tu�ral�ną�wy�po�wie�dzią.�

43

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 15: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Wer�sy�Agi�pod�czas�przy�go�to�wań�czy�ta�ne�by�ły�zu�peł�nie�ina�czej.�Mar�ta�za�chwy�ca�łasię�pre�cy�zją,�skró�to�wo�ścią,�prze�twa�rza�niem�zna�czeń.�Ję�zyk,�któ�ry�nie�jest�bez�po�-śred�nią,� co�dzien�ną� for�mą� wy�po�wie�dzi,� nie� sta�no�wi� go�to�wej� do uży�cia� fra�zy.Po�ka�zu�je,�że�w da�nym�sło�wie,�kry�je�się�wię�cej�in�for�ma�cji.�By�słu�chacz�mógł�na�sy�cićsię�zna�cze�nia�mi,�na�le�ży�sło�wa�tyl�ko�po�dać.�Zni�ko�ma�in�ter�pre�ta�cja,�czas�na od�biór,lin�gwi�stycz�ne�za�ba�wy,�któ�re�wy�ma�ga�ją�sku�pie�nia�i pre�cy�zji.�

Oglą�da�jąc�Mar�tę,�moż�na by�ło�zo�ba�czyć,�że�po�ezja�ma�swo�je�zna�czą�ce�miej�-sce�w ży�ciu� czy�tel�ni�ka.� Sło�wo� po�tra�fi� prze�peł�nić� i stać� się� istot�nym� ele�men�temko�mu�ni�ka�cji�ze�świa�tem�i sa�mym�so�bą.�Jest�tam�wi�tal�ność,�po�ru�sze�nie,�au�ten�tyzm.Ży�cie�prze�cho�dzi�do po�ezji,�po�ezja�jest�je�go�na�tu�ral�nym�skład�ni�kiem.

Mo�ni�kA�lid�ke

„...sło�wa� po�trze�bu�ją� cie�pła,� gdy� ro�dzą� się� od no�wa.”�–�Wie�sław�My�śliw�ski.Mo�ni�ka�po�sia�da�w so�bie�trud�ną�dla�wie�lu�umie�jęt�-ność�pod�po�rząd�ko�wa�nia�się�da�nej�ro�li.�Ku�zdzi�wie�niuwszyst�kich,� pod�czas�wy�stą�pie�nia� nie�pre�zen�to�wa�łasie�bie� ja�ko� wo�ka�list�ki.� Re�cy�to�wa�ła� wier�sze� An�ny�Ma�rii�Mic�kie�wicz.�Ro�bi�ła�to�tak�prze�ko�ny�wu�ją�co,�żepu�blicz�ność� ode�bra�ła� tek�sty� jak�by� by�ły� na�pi�sa�neprzez�nią.�Pre�zen�ta�cja�na sce�nie�jest�jed�nym�z ele�-men�tów� prze�by�wa�nia� w gro�nie� Po�Ezji� Lon�dyn.Mo�ni�ka�pod�czas�spo�tkań�jak�by�na�peł�nia�się�ener�gią.W jej� przy�pad�ku� si�ła� spraw�cza� gru�py,� wspól�ne�goby�cia�oka�za�ła�się�nie�zwy�kle�sil�na.�Mo�nika�nie�uczest�-ni�czy�ła� w zbyt� wie�lu� spo�tka�niach.� Nie� to� jed�nak

oka�zu�je�się�naj�waż�niej�sze.�Chłon�ność,�otwar�tość,�umie�jęt�ność�od�bio�ru�lu�dzi�i ichpo�zy�tyw�nej� ener�gii.�Au�ten�tycz�ność� kon�tak�tu.�To�wszyst�ko� spra�wia,� że� po�wsta�jąno�we�tek�sty,�mu�zy�ka.�Two�rzy�my�w sa�mot�no�ści.�Jed�nak�prze�strzeń,�któ�rą�stwa�rza�jąlu�dzie�jest�waż�na.

44

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 16: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

AgA�tA�ro�Zu�Mek

„Sło�wa�ula�tu�ją,�pi�smo�po�zo�sta�je”.�Mak�sy�ma�ła�ciń�ska,�au�tor�nie�zna�ny.Akom�pa�nia�ment:�J.J.Ja�cob,�Ur�szu�la�Szcze�pa�nek.

Aga�ta�szu�ka�sie�bie�w�świe�cie�kre�acji.�Pi�sze�i�wy�ko�nu�je�pio�sen�ki,�wier�sze�popol�sku�i�an�giel�sku.�In�ne�środ�ki�wy�ra�zu,�in�ne�ję�zy�ki.�Mu�zy�ka�do�cie�ra�do�lu�dzi�po�-nad� do�słow�no�ścią� ję�zy�ka.� Co� jed�nak� ze� sło�wem?� Jak� opi�sać� sie�bie?� Kto� jestod�bior�cą?�Opo�wie�dzieć,�ale�o�któ�rej�so�bie?�Kim�je�stem?�Czło�wie�kiem�dro�gi,�stu�-dent�ką,�emi�grant�ką,�dziew�czy�ną,�ko�bie�tą?�Kto�jest�mo�im�przy�ja�cie�lem?�Ro�dzi�na,zna�jo�mi,�sło�wo,�nu�ta,�sce�na,�biur�ko,�pu�blicz�ność,�las,�gąszcz�mia�sta?�Jak�to�wszyst�-ko�zmie�ścić�w�kil�ku�mi�nu�to�wym�spo�tka�niu�z�pu�blicz�no�ścią?�Py�ta�nia.�Kon�cen�tra�cjaprzed�wyj�ściem.�Pierw�sze�nu�ty.�Wcze�śniej�sze,�sta�ran�ne�pró�by�po�zwa�la�ją�na�swo�bo�-dę�ru�chów.�Sce�na�jest�miej�scem,�któ�re�po�zwa�la�na�wy�do�by�cie�z�ży�cia�je�go�isto�ty.Wszyst�ko�prze�mi�ja,�za�pis�po�zo�sta�je.�Nie�jest�jesz�cze�do�koń�ca�pew�ne,�ja�kie�ży�ciebę�dzie�wio�dła�Aga�ta.�Wia�do�mym� jest,� że�nie�po�zwo�li�mu�na�prze�pły�nię�cie,�bezuchwy�ce�nia�go�w�swo�je�drob�ne�dło�nie.

AdAM�sie�Mie�cZYk

„Trze�ba�wię�cej�in�wen�cji,�by�obyć�się�bez�ja�kie�goś�sło�wa,�niż�że�by�go�użyć.”�Paul�ValéryAkom�pa�nia�ment,�au�tor�ka�mu�zy�ki:�Ur�szu�la�Szcze�pa�nek.

Ty�mi�pięk�ny�mi sło�wy�pa�na�Valéry�za�po�wie�dzia�łem�pre�zen�ta�cję�Ada�ma�Sie�-mień�czy�ka�20.02.2011�w�ra�mach�Po�Ezja�Lon�dyn�„mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�gi”na�sce�nie�w�Jazz�Ca�fe�POSK.�Adam�jest�twór�cą�w�ob�rę�bie�sło�wa,�ry�sun�ku,�ma�lar�-stwa;�po�my�sło�daw�cą,�wraz�z�Mar�tą�Bras�sart,�te�go�wy�da�rze�nia�ar�ty�stycz�ne�go�i�ca�łejPo�Ezji�Lon�dyn,�któ�ra�po�ka�zu�je�twór�ców�z�róż�nych�dzie�dzin.�Adam�od�wa�żył�się,sam�bę�dąc�(...)�ar�ty�stą�ze�brać�róż�nych�bio�lo�gicz�nie�twór�ców�i�dać�im�miej�sce�nasce�nie�i�czas�na�otwar�cie�się�na�wi�dza.�Na�za�ist�nie�nie�w�prze�strze�ni�sztu�ki.�I�za�-owo�co�wa�ło�to�dzia�ła�nie�ogro�mem�zda�rzeń,�a�widz�mógł�być�ocza�ro�wa�ny�róż�no�rod�no�ściąi�ja�ko�ścią�wy�ko�nań.�Bez�tej�otwar�to�ści�Ada�ma�nie�mie�li�by�śmy�oka�zji�by�za�chwy�caćsię�sło�wem,�dźwię�kiem�czy�ob�ra�zem.�

Wie�sław�Bar�tło�miej�Boł�tryk

45

Page 17: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Ar�tur��to�MA�sZew�ski

„Są�my�śli,�sło�wa,�któ�re�trze�ba�ko�niecz�nie�gło�śno�wy�po�wie�dzieć,�aby�nas�stra�szyć�prze�sta�ły.”Wa�cław�Be�rent.

Ar�tur�pi�sze�o spra�wach�waż�nych�w je�go�świe�cie.�Nie�po�zo�sta�je�przy opi�sie�tyl�-ko� wła�sne�go� wnę�trza.� Daw�niej� miast� cho�dzić� do szko�ły,� uda�wał� się� z ko�le�ga�mina klat�ki�scho�do�we,�by�two�rzyć.�Kie�dyś�blo�ko�wi�sko�two�rzy�ło�je�go�świat,�dziś�emi�gra�-cyj�ny� Lon�dyn.�Mię�dzy� przy�jaz�dem� na Wy�spy,� a mo�men�tem,� gdy�mógł� ku�po�waćsa�mo�cho�dy�za go�tów�kę,�był�trud�ny�czas.�Prze�miesz�ku�jąc�prze�lud�nio�ne�do�my�u ob�-cych�so�bie�lu�dzi,�za�miast�ucie�kać�się�do roz�pa�czy�czy�al�ko�ho�lu,�pi�sał.�Kon�cen�tra�cjana sło�wie�po�zwo�li�ła�mu�prze�trwać.�Tek�sty�nie�by�ły�prze�zna�czo�ne�do pu�bli�ka�cji.�Waż�-ny�był�fakt�sku�pie�nia�się�nad czymś,�„...co�po�zwa�la�uchro�nić�się�od smut�ku�i zło�ści,tak�jak�dziec�ko�od�gra�dza�się�ru�chem�rę�ki�od te�go,�cze�go�nie�chcą�zo�ba�czyć�je�go�oczy.”�

Do wy�stą�pie�nia� przy�go�to�wy�wał� się� sta�ran�nie.� Uczył� się� tek�stów,� ćwi�czyłdyk�cję.�Ostat�ni�mie�siąc�spę�dził�kon�cen�tru�jąc�się�na two�rze�niu�i wcho�dze�niu�w światkre�acji.�Sztan�gi�za�mie�nił�na pió�ro.�Pra�cu�je�w no�cy,�więc�je�go�wie�czo�ry�roz�po�czy�na�-ły�się�wcze�snym�po�po�łu�dniem.�Za�sko�czył�wszyst�kich�jesz�cze�czymś�in�nym�próczswo�ich� tek�stów.� Na wi�dow�ni� zna�la�zła� się� je�go�ma�ma,� któ�ra� wła�śnie� przy�je�cha�łado UK,�by�go�od�wie�dzić.�Ar�tur�zszedł�ze�sce�ny,�wrę�czył�jej�kwia�ty,�po�tem�wy�re�cy�-to�wał�po�świę�co�ny�jej�wiersz.�To�by�ło�pierw�szy�raz�w ży�ciu,�kie�dy�po�ka�zał,�że�jestwdzięcz�ny�mat�ce.�Pierw�szy�raz�moż�na by�ło�zo�ba�czyć,�że�je�go�ży�cie�zmie�rza�w do�-brym� kie�run�ku.�Wcze�śniej� za�wsze� kło�po�ty,� roz�cza�ro�wa�nia.� Po raz� ko�lej�ny� sło�wopo�zwo�li�ło�mu�na oca�le�nie.�Ma�rze�nia�o by�ciu�do�brym�sy�nem.

dAn�MAn�so�uri,�se�BA�stiAn�kwiAt�kow�ski��–�„lon�dYŃ�cZY�cY”

„Dla�cze�go�wciąż� nie� prze�czu�wa�my,� że� są� sło�wa,� któ�rych� nie� zdą�ży�my� so�bie� po�wie�dzieć”.Mal�wi�na�Kow�sze�wicz.

Nie�roz�łącz�ny�tan�dem.�Dan�–�naj�lep�szy�an�giel�ski�po�li�cjant�– in�ter�pre�ta�torpol�skich� tek�stów,� Se�ba�stian� –� naj�lep�szy� pol�ski� mu�zyk� wśród� den�ty�stów.� Wie�lewcze�śniej�szych�suk�ce�sów�zdo�pin�go�wa�ło�ich�do�wyj�ścia�na�sce�nę�przed�sze�ro�ką�pu�-blicz�no�ścią.�Ma�ją�przy�go�to�wa�ne�no�we�utwo�ry,�wy�sta�ra�li�się�o�ma�na�ge�ra.�W�pla�nach

46

Page 18: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

wy�stę�py�w�UK�i�Pol�sce.�Te�raz�pra�ca�nad�re�per�tu�arem,�oswa�ja�nie�no�wych�dźwię�ków.Mi�mo�upra�wia�nia�nie�zwią�za�nych�z�mu�zy�ką�za�wo�dów,�wciąż�do�niej�wra�ca�ją.�Niechcą�po�zwo�lić,�by�po�zo�sta�ły�sło�wa,�dźwię�ki,�któ�rych�nie�prze�ka�żą�in�nym.�Na�zna�-cze�ni�twór�czo�ścia.�To�wra�ca,�mi�mo�wcze�śniej�sze�go�wy�ka�so�wa�nia�wszyst�kich�na�grańna�Youtu�bie.�Istot�na�jest�obec�nie�świa�do�mość�ob�ra�nia�ar�ty�stycz�nej�dro�gi.�Już�niejest�istot�ny�tyl�ko�aplauz�i�fakt�za�ist�nie�nia.�Waż�na�jest�te�raz�au�ten�tycz�na�kre�acja,wno�sze�nie�cze�goś�od�sie�bie.�Do�pra�co�wy�wa�nie�szcze�gó�łów,�szu�ka�nie�wła�sne�go�sło�-wa�i�brzmie�nia.�Pu�blicz�ność�przy�ję�ła�ich�z�ra�do�ścią.�Jak�by�ocze�ki�wa�ła�po�wro�tu.�Jaksta�rych�przy�ja�ciół,�po�któ�rych�ocze�ku�je�się�trwa�nia.�

Dla� pu�blicz�no�ści�wy�stęp�Da�na� był� za�sko�cze�niem.�To� fakt,� ze�Bry�tyj�czykwspa�nia�le��śpie�wa�po�pol�sku.�“Z�pol�ską�sztu�ka,�w�szcze�gól�no�ści�z�mu�zy�ką,�kie�dy�jąpo�znasz,�spró�bu�jesz,�ni�gdy�jej�nie�opu�ścisz.�Po�zo�sta�je,�jak�krew,�w�ży�łach”.

Dan�przed��wy�stę�pem�po�wie�dział:�“Spró�bu�ję�ura�do�wać�lu�dzi.�Spra�wić,�byna�ich�twa�rzach�po�ja�wił�się�uśmiech.

Piotr�kA�sJAs

„Kie�dy�jest�nam�cie�pło�na�ser�cu,�nie�wa�ży�my�słów.”�– Hans�Chri�stian�An�der�sen.Piotr� stwo�rzył�w swo�im� ży�ciu� szcze�gól�ne�miej�sce� na po�ezję.�Nie� pró�bu�je

w niej�zmie�ścić�ca�łe�go�swe�go�świa�ta.�Wiersz�jest�dla�nie�go�roz�mo�wą�li�rycz�ną.�Niewy�kra�cza�po�za tę�gra�ni�cę.�Szu�ka�w nim�cie�pła,�któ�re�czę�sto�gu�bi�my�w co�dzien�no�ści.Po�przez�to�tekst�sta�je�się�czymś�od�święt�nym,�wy�jąt�ko�wym.�Sta�ra�się�ubie�rać�w sło�-wa� to,� co� jest� waż�ne� mię�dzy� ko�bie�tą� i męż�czy�zną.� Zwy�kły� ko�mu�ni�kat� sta�je� siępo�przez�to�czymś�wy�jąt�ko�wym.�To�rzad�kość,�by�dbać�o for�mę�tych�kil�ku�słów,�któ�rekaż�dy�z nas�kie�dyś�wy�po�wia�da�do dru�giej�oso�by.�Piotr�nie�miesz�ka�w Lon�dy�nie,�leczw Bir�ming�ham.�Jest�to�dru�ga�co�do wiel�ko�ści�spo�łecz�ność�pol�ska�w UK.�Mi�mo�ilo�ściży�ją�cych�tam�Po�la�ków,�trud�no�tam�o ukształ�to�wa�nie�się�ar�ty�stycz�ne�go�śro�do�wi�ska.Zbyt�da�le�ko�rów�nież,�by�re�gu�lar�nie�przy�jeż�dżać�do sto�li�cy.�Ska�za�ny�jest�więc�Piotrna sie�bie.� Pra�ca,� czę�sto� rów�nież� pod�czas�week�en�dów,� nie� za�bi�ła�w nim�po�trze�bytwo�rze�nia.�Wciąż�po�ja�wia�ją� się�no�we� tek�sty.�Cią�gła� jed�nak�od�po�wiedź:�Nie�mo�gęprzy�je�chać�na naj�bliż�sze�spo�tka�nie�Po�Ezji.�W nie�dzie�lę�przy�był.�Trud�no�mu�by�łooswo�ić�się�z dzie�siąt�ka�mi�no�wych�osób.�Przy�glą�dał�się.�Nie�for�so�wał�roz�mo�wy.�Pre�-zen�tu�jąc�tek�sty,�chy�ba�do�pie�ro,�po�czuł�się�jak�u sie�bie.�Nie�wiem,�kie�dy�znów�bę�dziemoż�na go�spo�tkać�oso�bi�ście.�Nie�obie�cu�je�szyb�kie�go�przy�jaz�du.�Po�zo�sta�ją�sło�wa.

47

Page 19: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

wie�słAw�B.�Boł�trYk

„Daj�cie�mi�wła�ści�we�sło�wo�i�od�po�wied�ni�ak�cent,�a�po�ru�szę�świat.”�– Jo�seph�Con�rad.Wie�sław� jest� ar�ty�stą.�Od�po�cząt�ku�swe�go� trud�ne�go�do�ra�sta�nia.�Ma�jąc� lat

kil�ka�na�ście�po�sta�no�wił,�że�nie�bę�dzie�po�dob�ny�do�swo�ich�ko�le�gów,�po�któ�rych�zo�-stał� już� tyl�ko� roz�my�ty� ta�tu�aż� na� sto�pie.� Cho�ciaż� ja�ko�mistrz� pierw�sze�go� kro�kubok�ser�skie�go,�zda�rza�ło�mu�się�w�nie�ja�snych�oko�licz�no�ściach�spo�ty�kać�z�miesz�kań�-ca�mi�war�szaw�skiej�Wo�li�(stąd�po�wie�dze�nie�-Spiesz�się�po�Wo�li!),�swo�je�ży�cie�po�świę�ciłwłó�czę�dze�za�sztu�ką.�Te�atr,�mu�zy�ka,�rzeź�ba,�ry�su�nek�sa�ty�rycz�ny,�po�ezja.�Te�dzie�-dzi�ny�po�chła�nia�ły�je�go�uwa�gę.�Kil�ka�mie�się�cy�te�mu�po�wsta�ły�je�go�naj�lep�sze�wier�sze.A�mi�nę�ło�już�lat�kil�ka,�od�kąd�ob�ra�ził�się�na�wszyst�kie�in�sty�tu�cje�kul�tu�ral�ne,�któ�renie� chcia�ły� hucz�nie� uczcić� je�go� pięć�dzie�siąt�ki.� Trud�no� jest� jed�nak� zrów�nać� się�z�fra�zą�Nor�wi�da,�wraż�li�wo�ścią�Wo�jacz�ka�i�my�ślą�Kan�to�ra�– je�go�du�cho�wych�przy�-wód�ców.�“Ale�nie�ma�pew�no�ści...”�ta�fra�za�po�wra�ca�na�prze�strze�ni�je�go�ostat�nie�goto�mi�ku,�któ�ry�pre�zen�to�wał.�

„I�pa�mię�taj,BądźSo�bą.I�pisz�wier�sze.”�

Na�po�mi�na.�Te�sło�wa�nie�po�zwa�la�ją�za�snąć�miesz�kań�com�blo�ku�(post�ko�mu�-ni�styc�zne�go).

Wy�stą�pił�znów�z�ca�łą�pew�no�ścią�sie�bie�i�swa�dą,�któ�rą�miał�pod�czas�pierw�-szych�wy�sta�wień�swe�go�Spek�ta�ko�la.�Twór�czość�w�pierw�szych�la�tach�po�zwo�li�ła�muzro�zu�mieć�i�prze�war�to�ścio�wać�trud�ną�rze�czy�wi�stość�opusz�czo�ne�go�(Do�mu?)�Dziec�-ka.�Te�raz�do�pie�ro�na�bie�ra�kształ�tu�wy�po�wie�dzi� ar�ty�stycz�nej� ko�men�tu�ją�cej�du�chana�szych�cza�sów.�Mó�wi� się,�że�pi�sarz�doj�rze�wa�dłu�go,� a�po�eta�umie�ra�mło�do.�Wnim�po�ezja�do�pie�ro�się�ro�dzi.�Po�zba�wio�na�ob�cią�żeń�chę�ci�zbli�że�nia�się�do�świa�ta,zro�zu�mie�nia�go.�Nie�uświa�do�mio�na�wcze�śniej�wie�dza�kry�sta�li�zu�je�się�w�ko�lej�nychfra�zach.�Czuć�w�niej�za�cząt�ki�wol�no�ści,�któ�rej�tak�dłu�go�szu�kał.�Od�wiecz�ne�kłót�niecich�ną.�Na�ra�sta�ocze�ki�wa�na�świa�do�mość�ja�ko�ści�two�rze�nia.�Wie�sław�ni�gdy�się�nieoszu�ki�wał,�wie�dział,�że�wciąż�jest�u�za�ra�nia.�W�sen�sie�po�etyc�kim�jest�de�biu�tan�tem.Two�rze�nie�warsz�ta�tu,�roz�pra�wia�nie�się�z�prze�szło�ścią,�to�są�tyl�ko�wpraw�ki�i�ko�rzy�-sta�nie�ze�sztu�ki,�ja�ko�płasz�czy�zny�oczysz�cze�nia�we�wnętrz�ne�go�świa�ta.�Na�de�skachw�POSK�-u�mo�gli�śmy�usły�szeć�je�go�sło�wo,�któ�re�stwa�rza�go�PO�ETĄ.�

48

Page 20: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

ur�sZu�lA�sZcZe�PA�nek

Wy�ko�na�nie�utwo�ru�Jó�ze�fa�Skrze�ka�„Szczę�śli�wi�z�mia�sta�L”.Krzysz�tof�Pió�ro�Pi�kow�ski�– Za�słu�cha�ny�w�dźwięk�for�te�pia�nu,�kie�dy�to�Ula�z�ma�łejiskry�roz�pa�la�jąc�ogni�sko�dźwię�ków�do�la�ła�przy�sło�wio�wej�oli�wy�do�ognia,�prze�szy�wa�-jąc�mnie�na�wskroś,�opar�ty�o�fi�lar�zje�cha�łem�na�pod�ło�gę.�Na�stęp�ne�go�dnia�na�pi�sa�łem�–Ula�– dzię�ku�ję,��wciąż�w�uszach�mam�ten�ka�wa�łek,�a�wo�kół�mnie�– mnie�ka�wał�ki.”

Z�ca�łą�kon�se�kwen�cją,�uśmie�chem�i�si�łą�Ur�szu�la�sta�je�się�ar�tyst�ką.�Go�dzi�nyćwi�czeń,�ko�lej�ne� szko�ły,�od�mu�zy�ki�kla�sycz�nej�do� jaz�zu.�Dźwięk� jest� jej�ży�ciem.Nie�pla�nu�awa�ryj�ne�go,�wyj�ścia�bez�pie�czeń�stwa�nu�mer�2.�Kil�ka�dni�po�otrzy�ma�niukom�po�zy�cji�Jó�ze�fa�Skrze�ka�na�pi�sa�ła:�– Mam�go�już�w�gło�wie�i�w�pal�cach.�Ćwi�czo�nala�ta�mi�ar�ty�stycz�na�dys�cy�pli�na�przy�go�to�wań,�ma�jąc�przed�so�bą�ko�lej�ne�wy�zwa�nie,za�dzia�ła�ła�bez�przy�po�mnień,�bez�ko�niecz�no�ści�spraw�dza�nia.�Nie�jest�zbyt�czę�stymzna�leźć�się�w�kra�inie�szczę�śli�wo�ści.

Chwi�le�z�Ulą�I�Jó�ze�fem�po�zwo�li�ły�na�to.

Jó�Zef�skrZek

02.01.2011�– Kil�ka�słów�ze�lek�try�zo�wa�ło�wszyst�kich�mi�ło�śni�ków�Po�Ezji�Lon�dyn.– Skom�po�nu�ję�dla�Was�Utwór.�Pod�pi�sa�no�– Jó�zef.�Dzie�siąt�ki�py�tań�– Jak�to,�dla�cze�go,�skąd?�Le�gen�da�przy�chy�la�się�do�Po�Ezji?

Tak,�Jó�zef�Skrzek�po�chy�lił�się�nad sło�wa�mi�i gra�fi�ka�mi�na�szych�au�to�rów.�Jakto�zwy�kle�u nie�go,�naj�pierw�od�po�wie�dział,�po wy�sył�ce�ko�re�spon�den�cji,�au�to�re�spon�-der.�Po dru�giej�stro�nie�jest�jed�nak�czło�wiek�czuj�nie�wpa�tru�ją�cy�się�w świat.�Na�słu�chu�je,czy�ta,�oglą�da.�Nie�za�my�ka�się�w krę�gu�braw,�któ�re�otrzy�mał�przez�la�ta�ak�tyw�no�ściar�ty�stycz�nej.� SBB�za�ini�cjo�wa�ło� swo�ją�dzia�łal�ność�w 71� ro�ku,�wte�dy,� gdy�przy�sze�-dłem� na świat.� Wi�ny�lo�we� pły�ty� współ�kre�owa�ły� wraż�li�wość� od�bio�ru� świa�ta.Wy�cho�dzi�li�śmy�z bra�tem�z do�mu�tłu�ma�cząc�ro�dzi�com,�że�je�dzie�my�do zna�jo�mych,a week�en�dy� spę�dza�li�śmy�w po�cią�gach,� no�ce� na dwor�cu�w Ka�to�wi�cach.�Wszyst�kopo to,�by�zo�ba�czyć�Skrze�ka�na kon�cer�tach�w ślą�skim�Spodku. I na�gle�oka�zu�je�się,�żena�sze�dro�gi�się�zbie�gły!�Li�der�stał�się�człon�kiem�ze�spo�łu!�Po�wstał�utwór�„Szczę�śli�wiz�mia�sta�L”.�Wy�ko�na�nie�po�wie�rzo�no�Ur�szu�li�Szcze�pa�nek.�Utwór�roz�pi�sa�ny�na�kil�kain�stru�men�tów�wy�ko�na�ny�zo�stał�na�for�te�pia�nie.�Czte�ry�ścia�ny�zmie�ni�ły�się�w�re�zo�-nan�so�we�pu�dło�szczę�śli�wo�ści.�A�nie�jest�o�to�tak�ła�two�w�obec�nych�cza�sach.�

49

Page 21: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

to�MAsZ�JA�nusZ�kie�wicZ

„Cóż�mo�że�od�po�wie�dzieć�ktoś�opusz�czo�ny�przez�sło�wa.”�–�An�na Ka�mień�ska.Ostat�ni�mi�cza�sy�To�masz�oswa�ja�so�bie�ży�cie�i Lon�dyn.�Już�kil�ka�lat.�Szu�ka

po�ezji�w so�bie�i jej�moż�li�wo�ści�za�ist�nie�nia�na ze�wnątrz.�Nie�jest�to�pro�ste.�Sa�mo�-cho�dy� cię�ża�ro�we� bo�wiem�ma�ją� ła�twość�w roz�jeż�dża�niu� nad�wraż�liw�ców.�Wier�szejed�nak�po�wsta�ją.�Two�rzo�ne�pod�czas�week�en�dów.�Nie�są�to�jed�nak�tek�sty�nie�dziel�-ne.�Chwy�ta�w nich�isto�tę�swe�go�by�cia�na ob�czyź�nie,�kli�mat�ob�co�wa�nia�ze�swo�bo�dą,któ�rą� tak� cięż�ko� od�na�leźć.� Na sce�nie� wy�stą�pił� ci�cho� i dys�kret�nie.� Bez� dąż�no�ścido gwiaz�dor�stwa.�Trze�ba�się�by�ło�bar�dzo�wsłu�chać,�by�zro�zu�mieć�si�łę�je�go�sub�tel�-no�ści.� Li�rycz�ność� po�zba�wio�na ba�ga�żu� tru�dów.� Do�cie�ka�nie� do ła�god�no�ści,� któ�ramo�że�się�zda�wać�nie�co�eska�pi�stycz�na,�a jest�je�go�na�tu�ral�nym�sta�nem�du�cha.�Nieprzy�wdzie�wał� sce�nicz�ne�go� ubio�ru,� wy�glą�da� na tra�pe�ra,� czło�wie�ka� wtło�czo�ne�gow co�dzien�ność.�Je�go�po�ezja�stam�tąd�wy�szła�i nie�pró�bu�je�uda�wać�ni�cze�go�in�ne�go.Jak�by�po�ezja�sta�wa�ła�się�ży�ciem�i na od�wrót.�Stąd�też�wiel�kie�za�gro�że�nie,�że�gdyopu�ści�go�sło�wo,�ule�ci�też�z nie�go�ostat�nie�tchnie�nie.�

An�nA�MA�riA�ró�żAŃ�skA

„Nie�ma�lu�stra,�któ�re�by� le�piej�od�bi�ło�czło�wie�ka�niż� je�gosło�wa.”�– Ju�an�Lu�is�Vi�ves.�

An�na Ma�ria�po�przez�po�ezję�opo�wia�da�o so�-bie.�Po�zna�jąc�ją�bli�żej�oka�zu�je�się,�że�uśmiech�nię�ta,skrom�na blon�dyn�ka�po�sia�da�w so�bie�ko�lej�ną�głę�bię.Roz�po�czy�na od pro�ste�go�prze�ka�zu.�Wszyst�ko�zro�-zu�mia�łe�w lot.�Lecz�da�lej�po�ja�wia�ją�się�no�we�fra�zy,sko�ja�rze�nia,� środ�ki� li�te�rac�kie.� Za�ba�wa� ze� sło�wem,lin�gwi�stycz�ne� igrasz�ki.�Po�pu�lar�ny�w obec�nej�do�bieSMS� sta�je� się� li�te�rac�ka� for�mą� mi�ło�snych� wy�znań.Z peł�ną�skró�to�wo�ścią� i si�łą�ko�mu�ni�ka�tu,� lecz�z za�-cho�wa�niem�sza�cun�ku�dla�sło�wa�i od�bior�cy.�Wy�stępprzed pu�blicz�no�ścią� nie� jest� dla� niej� na�tu�ral�nymsta�nem.�We�wnętrz�ne�oba�wy,�tre�ma,�drże�nie�skry�wa

50

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 22: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

pod pięk�nym�stro�jem�i fry�zu�ra.�Mi�mo�wie�lu�pu�bli�ka�cji�wciąż�nie�po�zwa�la�na�zy�waćsie�bie�po�et�ką.�Ob�ser�wu�jąc�ją�wi�dać�by�ło,�że�jest�w niej�ta�po�trze�ba�tak�sil�na,�że�bę�-dzie�ją�wio�dła�za so�bą,�mi�mo�wie�lu�opo�rów.�Bę�dzie�wio�dła�ją�z wiel�kim�po�wo�dze�niem,da�jąc�ra�dość�czy�tel�ni�kom.�

Be�AtA�ko�rA�Biow�skA-snelling

„Jak�mo�gę�się�nu�dzić,�sko�ro�znam�sło�wa?”�– Elias�Ca�net�ti.Be�ata�ma�w�so�bie�si�łę,�ra�dość,�wi�tal�ność,�któ�ra�po�zwa�la�jej�iść�przez�ży�cie,

speł�niać� się� ja�ko�mat�ka� czy� żo�na.� Jest�w� niej� rów�nież� po�trze�ba� re�ali�zo�wa�nia� się�ja�ko�ar�tyst�ka.�Ma�jąc�obo�wiąz�ki�dba�nia�o�naj�bliż�szych�nie�jest�ła�two�zna�leźć�czas�i�emo�cje�na�po�ezję.�Na�stwo�rze�nie,�prze�ży�wa�nie�i�za�pis�we�wnętrz�ne�go�świa�ta,�któ�-ry� nie� jest� pod�po�rząd�ko�wa�ny� co�dzien�no�ści.� Be�ata� jed�nak� kreu�je� swój� świat.Wy�cho�dzi�z�nim�do�lu�dzi.�Stu�ka�do�róż�nych�drzwi,�cier�pli�wie�ocze�ku�je.�Z�ca�łymspo�ko�jem�i�pew�no�ścią,�że�to�ma�sens.�Po�tra�fi�w�ze�tknię�ciu�się�ze�sztu�ką�za�nu�rzyćsię�w�niej�cał�ko�wi�cie,�od�izo�lo�wać�od�ze�wnątrz.�Wy�stę�pu�jąc�od�da�je�się�swo�im�wier�-szom�w�ca�ło�ści.�Ge�stem�pod�kre�śla�wa�gę� każ�dej� li�te�ry.�Prze�sta�je� od�gry�wać� swo�jeco�dzien�ne�ro�le.�Mo�że�wiersz�jest�miej�scem,�gdzie�po�win�na�za�miesz�kać?�

Piotr�MA�cie�rZY�ski

Sło�wo�nie�oca�la�– tak�twier�dzi�Ma�cie�rzyń�ski.�– Nie�ko�niecz�nie�trze�ba�pi�sać,�by�byćpo�etą.�Po�eta�to�stan�by�cia�– to�ko�lej�ne�je�go�my�śli.�Nie�jest�tu�cy�to�wa�ne�do�słow�nie,od�da�ją�jed�nak�je�go�po�strze�ga�nie.�

Piotr�za�ist�niał�w�Lon�dy�nie�ja�ko�po�eta.�Nie�po�ka�zał�się�na�sce�nie;�nie�czy�ta�-no,�ani�nie�re�cy�to�wa�no�je�go�wier�szy.�Od�da�jąc�jed�nak�hołd�je�go�twór�czo�ści�zo�sta�łopo�wie�dzia�ne:�„– Ist�nie�je�po�eta:�Piotr�Ma�cie�rzyń�ski!”

Fakt�ten�zo�stał�od�no�to�wa�ny�i�po�da�ny�do�pu�blicz�nej�wia�do�mo�ści.�Si�ła�je�gosło�wa�i�ży�cia�jest�tak�wiel�ka,�że�je�śli�na�wet,�jak�po�So�kra�te�sie,�nie�zo�sta�ną�po�nimżad�ne�za�pi�ski,�wia�do�mym�bę�dzie,�że�był�ta�ki�po�eta.�I�to�jest�waż�ne.

51

Page 23: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

łu�kAsZ�Bie�lec�ki

„Do�bre�są�tyl�ko�ta�kie�cza�sy,�w�któ�rych�sło�wa�coś�zna�czą.”�– Jan�Kur�czab.Łu�kasz�ma�po�sta�no�wie�nie�być�po�etą.�Jesz�cze�nie�wie�jak�wie�le�si�ły�trze�ba,

by�dźwi�gać�swój�sztan�dar.�Na szczę�ście�nie�jest�moż�li�wym,�by�tę�wie�dzę�mu�prze�-ka�zać.�Uchro�ni�to�go�przed za�prze�sta�niem�na wstę�pie.�Sło�wa�są�dla�nie�go�waż�ne.Je�go�ży�cie�na�bra�ło�bla�sku,�gdy�sta�ły�się�nie�od�łącz�nym�ele�men�tem�je�go�co�dzien�no�-ści.�Zna�jo�mi�nie�po�tra�fią�zro�zu�mieć,�co�ta�kie�go�się�zmie�ni�ło.�On�po pro�stu�za�cząłpi�sać.�Pra�co�wać�nad sło�wem�co�dzien�nie.�To�zmie�nia�je�go�i wszyst�ko�wo�kół.�Mo�żesię�zda�wać,�że�wy�stą�pie�nie�sce�nicz�ne�jest�punk�tem,�do któ�re�go�się�dą�ży.�W je�goprzy�pad�ku� jest� to� ko�lej�ny�mo�ment� roz�wo�ju� je�go� świa�ta.�Ko�lej�ne� do�świad�cze�nie,któ�re�po�zwa�la�na jesz�cze�bar�dziej�sta�ran�ną�pra�cę�nad tek�stem.�Ko�lej�na ob�ser�wa�cjawa�gi�for�my,�każ�dej�fra�zy�i sło�wa.�Sta�ran�ne�przy�go�to�wy�wa�ne�wy�stą�pie�nie�przed pu�-blicz�no�ścią� jest� tyl�ko� krót�ką� chwi�lą� po�mię�dzy� sa�mot�nym� by�to�wa�niem� w par�kui pra�cą�nad tek�stem.�Łu�kasz�roz�wi�ja�się�bar�dzo�szyb�ko,�każ�dy�ty�dzień�przy�no�si�no�-we�po�my�sły,�tek�sty.�Za�po�cząt�ko�wa�ny�roz�wój�po�stę�pu�je.�

AgA�wi�tek�nYcZ

Re�cy�to�wa�li:�Mar�ta�Bras�sart�i Krzysz�tof�Pie�trzak„Nad�miar�słów�po�wo�du�je�po�tknię�cie�ję�zy�ka�i znu�dze�nie�przy�ja�ciół.”�– przy�sło�wie�arab�skie.

Nie� da� się� uciec� od po�ezji.� Adze� przy�cho�dzi� to� z tru�dem.� Nie� wy�szłana sce�nę,�nie�po�ka�za�ła�się�pu�blicz�no�ści,�nie�chcia�ła�na�wet�pra�co�wać�nad do�bo�remi spo�so�bem�przed�sta�wie�nia�tek�stów.�Nie�ma�to�jed�nak�zna�cze�nia.�Gdzieś,�kie�dyśzo�sta�ła�na�zna�czo�na ko�niecz�no�ścią�two�rze�nia�i już�się�od te�go�nie�uwol�ni.�Nie�po�-mo�że�jej�na�wet�emi�gra�cja,�pra�ca,�ro�dzi�na,�obo�wiąz�ki.�Na szczę�ście.�Jest�do�wo�demna to,�że�je�śli�ktoś�ma�być�po�etą,�to�nim�bę�dzie.�Wbrew�wszyst�kie�mu,�na�wet�so�-bie.�Ostat�nia� pró�ba� czy�ta�nia� jej� tek�stów� od�by�ła� się� go�dzi�nę� przed spek�ta�klem.Na przy�stan�ku�au�to�bu�so�wym�przy King�Stre�et.�Mar�ta�z Krzysz�to�fem�wy�cią�gnę�litek�sty� i re�cy�to�wa�li.�Do�pre�cy�zo�wy�wa�li�po�dział� ról.�Z ca�łą�po�wa�gą� i kon�cen�tra�cją.Do pre�zen�ta�cji� tek�stów�Agi�rów�nie�do�brze�na�da�je�się�oso�ba�ubra�na w ele�ganc�kąsu�kien�kę,�jak�też�w kiep�sko�upra�so�wa�ną�ko�szu�lę.�To�nie�ma�zna�cze�nia.�Li�czy�się

52

Page 24: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

au�ten�tyzm,�któ�ry�kry�je�się�we�wnątrz�i od�wa�ga.�A te�go�nie�da�się�upo�zo�ro�wać.�Zo�-sta�ło�by� to� wy�tro�pio�ne� na�tych�miast� i zdu�szo�ne� przez� au�tor�kę� w za�rod�ku,� bezpra�wa�obro�ny.�Wi�dząc�więc,�że�Aga,�skry�ta�wśród�pu�blicz�no�ści,�po�zwo�li�ła�swymtek�stom�wy�brzmieć�do� koń�ca,� by�ło�wte�dy� już�pew�ne,� że�wy�stęp� jest�wię�cej� niżuda�ny.�Efek�tem�wy�stą�pie�nia�jest�wieść:�Be�dę�mia�ła�pro�fe�sjo�nal�nie�wy�da�ny�to�mik.To�du�żo!

ro�MAn�MA�cie�Jew�ski�-VAr�gA

„Lu�dzie�żą�da�ją�wol�no�ści�sło�wa,�by�wy�ra�zić�swo�ją�wol�ność�my�śli,�któ�rej�uni�ka�ją�jak�ognia.”�– Søren�Kier�ke�ga�ard.

Wol�ność�my�śli,� szcze�rość�wy�po�wie�dzi� jest�pod�sta�wą�twór�czo�ści�Ro�ma�na.Ni�gdy�nie�dą�żył�do sła�wy,�na�wet�nie�dbał�o po�pu�la�ry�za�cję�swo�jej�twór�czo�ści. 40�latpo de�biu�cie�li�te�rac�kim�wy�dał�swój�pierw�szy�to�mik�i to�za spra�wą�przy�ja�cie�la,�Tol�kaMu�rac�kie�go!�Ma�jąc�na kon�cie�wie�le�na�gród,�od�zna�cze�nie�za dzia�łal�ność�na rzeczpol�skiej�kul�tu�ry,�ma�jąc�opi�nię�wiesz�cza�ze�Szczyt�na,�wciąż�z nie�uf�no�ścią�pod�cho�-dzi�do pre�zen�to�wa�nia�sie�bie�ja�ko�waż�nej�dla�po�ezji�oso�by.�Wzdra�ga�się,�dys�ku�tu�je,obu�rza.�Wcho�dząc�jed�nak�na sce�nę�zmie�nia�się�cał�ko�wi�cie.�Nie�śmia�ły�i nie�zau�wa�-żal�ny�czło�wiek,�prze�ista�cza�się�w sce�nicz�ne�zwie�rzę.�Re�cy�tu�je�tek�sty,�któ�re�nie�sąpło�chli�wym�wier�szem,�są�jak�by�wy�ku�te�w mar�mu�ro�wych�pły�tach�świa�do�mo�ści.�Niemo�że�od nich�uciec,�uwol�nić�się,�za�po�mnieć,�zmie�nić.�Ułom�no�ści�ludz�kie�ty�czą�sięży�cia�ze�wnętrz�ne�go,�po�ezja�po�zo�sta�je� świę�to�ścią.�Być�mo�że� je�dy�ną�kra�iną,�któ�rąpo�tra�fił�uchro�nić�przed złem�świa�ta.�Te�go�się�nie�do�wie�my.�Ze�sce�ny�bo�wiem�scho�-dzi� znów� ja�ko� czło�wiek,� nie� ar�ty�sta.�Nie� po�trze�bu�je� gar�de�ro�by,� by� od�dzie�lić� sięod świa�ta�sztu�ki,�by�zo�sta�wić�wi�dza�sam�na sam�z brzmie�niem�swo�ich�słów.�Je�denkrok�po�za ram�pą,�ty�le�wy�star�cza.�Zmia�na jest�tak�du�ża,�że�i tak�nie�ma�my�do�stę�pudo nie�go�–�ar�ty�sty.�On�–�po�eta�po�zo�stał� tam,�na sce�nie.�Przed so�bą�ma�my�Var�-gę� –� z wę�gier�skie�go� ka�let�nik� –� któ�ry� jak� szewc� –�Żyd�Gdań�ski,� z prze�stra�chemob�ser�wu�je�świat,�ni�gdy�nie�ma�jąc�po�czu�cia,�że�jest�na�praw�dę�u sie�bie.�Ma�jąc�świa�-do�mość,�że�z nie�zna�nych�so�bie�przy�czyn,�bę�dzie�znów�mógł�być�wy�pę�dzo�ny. I próczpo�ezji� je�dy�nym�trwa�łym�miej�scem�jest�chwi�la,�gdy�sie�dząc�z ro�dzi�ną�przy sto�le,kosz�tu�je�upie�czo�ne�go�przez�cór�kę�chle�ba.

53

Page 25: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

PrZe�MY�słAw�Śledź�sle�dZiu�hA

W grud�niu�ubie�głe�go�ro�ku�ku�pu�jąc�bi�le�ty�au�to�bu�so�-we�w Cen�trum�Tu�ry�stycz�nym�w Po�zna�niu�zo�ba�czy�łempla�kat�ob�wiesz�cza�ją�cy�wy�stę�py�Śle�dziu�hy�aku�stycz�-nie.�Dzień�póź�niej�z ra�do�ścią�od�czy�ta�łem�in�for�ma�cję,że 20� lu�te�go� ma� wol�ny� ter�min� i przy�je�dzie� doLon�dy�nu.�Zo�stał�za�pro�szo�ny�przez�Ro�ma�na Ma�cie�-jew�skie�go,�któ�ry�wy�brał�go�ja�ko�mu�zy�ka,�któ�ry�jestnie�zbęd�ny� do pre�zen�ta�cji� twór�czo�ści� po�etyc�kiej.Prze�mek,�przy�zwy�cza�jo�ny�do wy�stę�pów�pod�czas�gi�-gan�tycz�nych� kon�cer�tów� roc�ko�wych,� po�chy�la� sięna sło�wem� po�ety� ze� Szczyt�na,� od�da�je� mu� pal�mępierw�szeń�stwa,�przyj�mu�je�ro�lę�akom�pa�nia�to�ra.�Oka�-zu�je� się� bo�wiem,� że� by�cie� ar�ty�stą,� to� coś� wię�cejniż 1,3�mi�lio�na od�słon�na Youtu�bie.�Moż�na to�by�łozo�ba�czyć�na sce�nie.�La�ta�pra�cy�nad umie�jęt�no�ścią

opa�no�wa�nia� in�stru�men�tu,�przy�go�to�wa�nie� teo�re�tycz�ne,� roz�wi�ja�nie�wraż�li�wo�ści�nietyl�ko�mu�zycz�nej.�Gra�Śle�dziu�hy�za�chwy�ca�lek�ko�ścią�i pre�cy�zją.�By�wzmoc�nić�prze�-kaz�za�pro�sił,�obec�nie�miesz�ka�ją�ce�go�w Lon�dy�nie,�ko�le�gę�z daw�ne�go�ze�spo�łu.�Więźi zro�zu�mie�nie,� znów�od�ży�ły�na sce�nicz�nych�de�skach.� Jak� zmie�ścić� la�ta� ćwi�czeń,prób�i stu�diów�w kil�ku�mi�nu�tach�mu�zycz�ne�go�prze�ka�zu?�Jak�za�po�mnieć�o wszyst�-kich�do�świad�cze�niach,�któ�re�wy�peł�ni�ły�ich�ostat�nie�la�ta,�a nie�by�ły�wspól�ny�mi?�Czyda�się�po�wró�cić�do daw�nej�świe�żo�ści�i za�chły�śnię�cia�się�po�cząt�ka�mi�ka�rie�ry?�Z in�-nym� re�per�tu�arem,� no�wym� brzmie�niem.�Oka�zu�je� się,� że� au�ten�tycz�na wspól�no�tatrwa.�Znów�ra�zem,�peł�na spój�ność�i zro�zu�mie�nie.�Ko�lej�ne�utwo�ry�–�mu�zycz�ny�za�-pis�uczuć�ar�ty�sty�do bli�skich,�wy�raz�od�bio�ru�świa�ta�–�opo�wia�da�ły�swo�je�hi�sto�rie.Pod�czas� wie�czo�ru� li�te�rac�kie�go�moż�na by�ło� usły�szeć� rów�nież� po�etę� gi�ta�ry.� Kil�kamie�się�cy�wcze�śniej�do re�dak�cji�Po�Ezji�Lon�dyn�Śle�dziu�ha�na�de�słał�swo�je�wier�sze,pi�sząc,�że�od tej�stro�ny�nie�jest�jesz�cze�zna�ny.�Pod�czas�wy�stę�pów�wszy�scy�mo�glisię�prze�ko�nać,�że�jest�po�etą.

54

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 26: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

wiEr�SzE�PoL�SKiCh�Lon�Dyń�Czy�Ków

AdAM�sie�Mie�cZYk

*�*�*

pró�bu�ję�prze�nik�nąć�sie�bie�mrok�

my�śla�łem,�że�bę�dzie�tę�cza

*�*�*

z�wy�mie�sza�nia�ko�lo�rów�po�wsta�je�lep�ka�maź�

mię�dzy�mną�a�mną�to�bą�a�mną�

gdy�łą�czą�się�barw�ne�po�sta�cie�mo�że�po�wstać�sza�ra�ścia�na�de�struk�tyw�na�pró�ba�sy�ner�gii�

trze�ba�wte�dy�wyjść�po�za�ra�my

55

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 27: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

*�*�*

gdzieś�jest�miej�sce�zwa�ne�wiel�ką�bi�blio�te�ką�znaj�du�ją�się�tam�wszyst�kie�za�gi�nio�ne�

skar�byksiąż�ki,�pły�ty,�lu�dzie,�bi�be�lo�ty�

nie�od�da�ne�przed�mio�ty�w�ka�ta�lo�gu�jest�rów�nież�ha�sło�

dzie�cię�ce�ma�rze�nia�uśmiech�nij�się�ła�god�nie�

gdy�nie�mo�żesz�cze�goś�od�na�leźć�na�wet�sie�bie

*�*�*

opo�wiem�ci�wszyst�ko�o�so�bie�bo�wiem�

że�umiesz�do�strze�gać�zło�żo�ność�słów�i�zda�rzeń�

opo�wiem�ci�wszyst�ko�o�so�bie�bo�wiem�

że�znasz�ce�nę�nie�zre�ali�zo�wa�nych�ma�rzeń�

opo�wiem�ci�wszyst�ko�bo�ży�cie�jest�

zbyt�krót�kie,�by�cze�kać�bo�smu�tek�zbyt�wiel�ki�jest�po�trze�bą�czło�wie�ka�

56

Page 28: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

mó�wić�o�nim�więc�bę�dę�mó�wił�o�so�bie�

cze�ka�jąc�aż�do�strze�żesz�tam�sie�bie

An�nA�MA�riA�Mic�kie�wicZ

anioł�w�Lon�dy�nie

Zo�ba�czy�łam�pol�skie�go�anio�łasprze�da�wał�mar�chew�kę�po�mi�do�ry�i�tru�skaw�kinie�bie�sko�okija�sna�twarzoto�czo�na�bie�lątyl�ko�skrzy�dło�tro�chę�uła�ma�nepod�niósł�bla�de�po�wie�kiza�gu�bio�ny�w�ję�zy�kachją�kał�się…

Opu�ści�łam�gło�węnie�po�dob�na…

Ta�ki�mło�dy

Na�sza�Ni�ke�za�gu�bio�na�w�Lon�dy�nie

57

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 29: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

ukry�ci

Nie�gdyś�ukry�cilas�przy�kry�wał�strach,�za�głu�szał�mil�cze�nie…ciem�nośćsta�ła�na�dro�dze�do�do�mu

ogra�ni�czo�na�wi�docz�ność

krok�opóź�niał�ze�gar�ser�ca�bi�ją�cy�se�kun�da�mi

przy�biec�tam�szyb�ko�roz�ło�żyć�ra�mio�nawło�sy�ła�god�nie�opad�nąto�tyl�ko�sen…

ukry�ci�przed�lo�semukry�ci�przed�ja�sno�ściąza�mknię�tą�w�prze�lot�nym�uśmie�chuta�cy�na�chwi�lęczu�ją�si�łę

na�pra�wia�ją�kra�nypi�ją�moc�ną�ka�węnie�mu�szą�jeśćcza�sa�mi�ka�nap�ka

żo�ny�przy�jeż�dża�ją,�po�do�ba�im�sięwy�da�ją�tyl�ko�tro�chępo�tem�ocze�ku�ją

58

Page 30: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Ar�tur�to�MA�sZew�ski

my�za�wiel�ką�wo�dą

Je�śli�tak�się�chwi�lę�za�sta�no�wić...�to�czy?O�ta�ki�wła�śnie�kraj�wal�czy�li�pa�trio�ci?Kraj,�z�któ�re�go�ucie�ka�ją�lu�dzie�mło�dzi?Kraj,�w�któ�rym�nie�wie�my�jak�iść�choć�ma�my�po�mysł?Wi�dzę�zdję�cie�–�dwie�ko�bie�ty,�żoł�nierz�–�cza�sy�wo�jen�ne;Z�ka�ra�bi�na�mi�ba�gne�ta�mi�–�w�ich�oczach�sku�pie�nie.Wal�czy�li�z�wia�rą�że�Pol�ska�nie�po�le�gnie,Za�to�od�da�li�ży�cie�–�to�co�mie�li�naj�cen�niej�szeKraj�od�bu�do�wa�no,�po�sta�wio�no�sej�my�i�urzę�dy;ma�my�‘TV�SHOW’,�gwiaz�dy�te�le�wi�zji,�wszyst�kie�za�chod�nie�tren�dy.Na�ród�na�po�zór�pięk�ny..�.�lecz�że�to�ob�łu�da�do�wód�oczy�wi�sty.My�za�wiel�ką�wo�dą,�kie�dy�oni�na�py�cha�ją�gę�by,My�za�wiel�ką�wo�dą�bez�ro�dzi�ny,�bez�per�spek�tyw,My�za�wiel�ką�wo�dą�dziś�pi�je�my�za�ich�błę�dy.

59

Fo�to�Monika�S.�Jakubowska

Page 31: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Be�AtA�ko�rA�Biow�skA�-snel�ling

mi�łość

Sa�tys�fak�cja�dzie�le�nia�się�mi�ło�ściąTo�ra�dość�da�wa�nia�sie�bie,Co�wy�ma�ga�tru�du,�że�by�po�ka�zaćTro�skę�o�dru�gie�go�czło�wie�kaNa�ty�le,�by�czuł�się�bez�piecz�nyI�szczę�śli�wy.

Za�czy�na�się�to�od�do�mu,W�at�mos�fe�rze�czu�ło�ści,Gdzie�stół�jed�no�czy�wszyst�kichI�nikt�nie�je�sam.

Nie�waż�ne,�ja�ka�oka�zja,Ma�ła,�czy�du�ża.Każ�da�ce�le�bro�wa�na�w�har�mo�nii,Wów�czas�po�si�łek�za�mie�nia�się�w�bie�sia�dęWszyst�kich�z�wszyst�ki�mi.Z�te�go�po�wsta�je�mą�drość,Z�te�go�spe�cjal�ne�go�da�nia,Do�da�ne�go�pięk�nie�do�na�szej�na�tu�ry.Ta�kie�uczu�cia�mar�ku�jąJed�no�z�każ�de�go�ele�men�tuNa�szej�praw�dzi�wej�cy�wi�li�za�cji.Tak,�naj�cie�plej�szym�ze�słów�Jest�mi�łość,Pi�sa�na�za�wsze�du�żą�li�te�rą,Jak�na�sze�wła�sne�imię.

60

Fo�to�Barbara�Jurkowska

Page 32: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

ro�MAn�MA�cie�Jew�ski�-VAr�gA

perzo�wi�zna

pa�nie�wy�bacz�grzech�py�chy�mo�je�sie�ro�ce�pię�cio�let�nie�no�gi�chcia�ły�iść�choć�by�ku�la�wo�do�cie�płych�kra�jów,�bo�tam�le�piej�

kieł�ba�sy�da�ją�ty�le,�że�w�rok�nie�prze�jesz�a�i�kul�tu�ra�wyż�sza,�do�my�dziec�ka�bo�ga�te�za�pie�nią�dze�ku�pisz�oj�ca,�mat�kę�i�bab�kę�gar�ścia�mi�roz�sy�pu�ją�gwiaz�dy�cu�kier�ki�

dziś�z�po�ko�rą,�czę�sto�na�ko�la�nach�sma�ku�ję�po�now�nie�daw�ne�miej�sca�perzo�we,�le�mań�skie�za�po�mi�nam�no�we�jor�ki,�wil�na,�fi�la�del�fie,�stam�bu�ły�prze�żyw�szy�trau�mę�świa�do�mie�idę�w�eska�pizm

*�*�*

Wa�li�zy�cze�mo�da�ny�na�sak�sach�w�świe�cie�bli�scy�od�kiel�ni�ro�da�cy�tu�le�ni�tłu�mo�ki�po�dróż�ne�Po�la�ków�w�lom�bar�dach�z�od�da�ny�mi�pod�za�staw�do�ma�mi,�zo�na�mi,�dzie�cia�ka�mi�

świę�ci�żo�ny�i�mę�żo�wie�pol�scy�za�pra�co�wa�ni�dłoń�mi�od�kiel�ni�co�raz�cię�żej�przy�tu�lić�ko�bie�tę�i�gi�ta�rę�ir�landz�kie,�nie�miec�kie,�ame�ry�kań�skie�przy�god�ne�zdra�dy�i�związ�ki�co�dru�gą�nie�dzie�lę�

61

Fo�to�Krystian�Data

Page 33: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

po�po�wro�cie�jesz�cze�się�by�wa,�na�dal�się�cho�dzi�do�te�ściów�lub�w�tan�ga,�dys�ko�te�ko�we�po�wo�dzie�uczu�cia�–�zgu�bio�ne�per�ły,�ze�rwa�ne�po�gu�bio�ne�na�pi�ja�nej�dro�dze�

Pan�Je�zus�u�sa�mej�gó�ry�po�kracz�ny�grze�cha�mi�na�ro�dów�uwie�ra�mu�au�re�ola�jak�klucz�do�brej�po�ezji�li�rycz�nej�bra�ma�po�etom�stru�dzo�nym�pi�ja�nym�

za�gra�nicz�ne�przy�jaź�nie�ir�landz�kie�eu�ro�sma�ku�je�pio�łu�nem�port�fe�le�wra�ca�ją�za�moż�nie�w�do�mu�pła�czą�ce�pej�za�że�dzie�cia�ków�z�syn�dro�mem�sie�rot�

iZA�sMo�lA�rek�

sza�re�re�ne�ty�

umie�ra�mo�ja�mat�ka�bez�za�an�ga�żo�wa�nia�od�czter�na�stu�lat�

a�ja�ma�lu�ję�usta�przy�glą�dam�się�cie�niut�kim�skrzy�dłom�brwi�na�pra�wiam�fo�tel�z�ro�ku�na�rok�co�raz�bar�dziej�bu�ja�ny�przez�srebr�ne�ża�lu�zje�słoń�ce�czy�ta�fran�za�kaf�kę�po�rzu�co�ne�go�na�sto�le��

bla�da�musz�ka�owo�ców�ka�w�płasz�czu�z�sza�rej�re�ne�ty�uważ�nie�ba�da�bieg�cza�su�i�czy�z�te�go�bie�gu�uda�się�oca�lić�smak�rze�czy�oczy�wi�stych�czu�łe�lep�kie�pięt�no��

62

Fo�to�Monika�S.�Jakubowska

Page 34: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

umie�ra�mo�ja�mat�ka�któ�ra�przez�ca�łe�ży�cie�na�czy�ta�ła�się�rym�kie�wi�cza�elio�ta�brech�ta�więc�te�raz�na�słu�chu�je�ósme�go�kwar�te�tu�dy�mi�tra�gdzieś�od�stro�ny�gru�szy�a�ja�jej�mó�wię�ma�muś�daj�spo�kój�śmier�ci�ona�od�ra�na�jest�nie�spo�koj�na

wie�słAw�B.�Boł�trYk

te�raz

Te�raz�przy�szłaWol�nośćKtó�ra�Kur�waNi�ko�mu�nie�jest�po�trzeb�na�po�wie�dział�Pilch�w�TV�Kul�tu�ra�i�Du�sza�na�szaPol�skaOd�bi�ła�się�echem�od�ścianPeł�nych�kwi�tówNa�wy�gląd�praw�dzi�we�goPo�la�ka.Eks�por�te�rzy�nie�wo�li�Za�bra�li�sięZa�ościen�ne�i�pro�pa�gu�ją�Di�scoPo�loNa�pi�łę�i�gi�ta�rę�z�Ode�ssyNic�nie�ro�zu�miemZ�te�goŻe�nic�nie�Ro�zu�miemAle�nie�ma�pew�no�ści.

63

Fo�to�Monika�S.�Jakubowska

Od�le�wej:�Adam�Sie�mień�czyk�i�Wie�sław

Boł�tryk.

Page 35: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

AgA�tA�ro�Zu�Mek

*�*�*

Na�iw�ność�ser�caGłu�po�ta�umy�słuI�znów�ta�plam�sięW�ob�cych�sło�wachA�ja�chcę�krzy�czećJa�chcę�śpie�waćLecz�kto�zro�zu�mie�Kie�dy�wo�łam

I�tak�sie�dzę�ma�leń�kaNa�krań�cu�gi�ta�ryKa�le�czę�pal�ceTę�py�mi�stru�na�miKaż�da�myśl�na�dalCie�pła�mo�jaA�sło�wa�już�ob�ceNie�–�Ma�–�nie�–�Wo�la�Na�iw�ność�ser�caGłu�po�ta�umy�słuZnów�ta�plam�sięW�ob�cych�sło�wach

64

Fo�to�Monika�S.�Jakubowska

Page 36: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

to�MAsZ�Mi�chAł�wie�licZ�ko

za�pi�ski�w�te�le�fo�nie�(frag�men�ty�więk�szej�ca�ło�ści)

*

kie�dyś�na�uli�cy�wśród�wie�lu�spo�tka�łem�jej�spoj�rze�nie�i�uśmiech...i�po�ko�cha�łem�ją...mi�nął�czas...w�kil�ka�słów�nie�da�się�ubrać�te�go�co�czu�łem...czuć�mro�wie�nie...i�przy�jem�ność�jak�przy�za�sy�pia�niu...wiec�sa�mo�po�czu�cie�jak�w�naj�lep�szym�śnie...by�wa�że�strach�sie�bu�dzić...śni�łem�i�wra�ca�łem�do�nor�mal�no�ści...uno�szę�się�kie�dy�o�tym�my�ślę...o�niej...�o�cie�peł�ku...�mru�cze�niu�przy�za�sy�pia�niu�ra�zem...i�na�dal�mam�ta�kie�sny...�bo�je�stem�sam...�sa�mot�ność�przy�wra�ca�re�flek�sje...�ma�rze�nia...i�czy�ha�ją�cą�śmierć...spo�tka�łem�je�i�spoj�rza�łem�w�oczy...i�wszę�dzie�je�wi�dzę...stłu�cze�nia�przy�po�mi�na�ją�że�jest�bli�sko...i�po�de�rżnię�ty�Pa�ki�stań�czyk�pod�mo�stem...i�dzi�siej�szy�wy�pa�dek...tam�gdzie�upa�dłem...

sen�mnie�do�ga�nia�i�przy�my�ka�oczy...

a�ko�lej�na�po�ra�ro�ku�ka�że�za�po�mnieć�o�pra�że�niu�się�w�słoń�cu...

65

Fo�to�Ela�Walenda

Page 37: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

a�ty�ka�żesz�mi�żyć�w�nie�pew�no�ści...a�wte�dy�sny�bu�dzą�w�środ�ku�no�cy�i�co�da�lej?

*

Wciąż�miesz�kam�w�To�bie�i�pró�bu�ję�bez�sku�tecz�nie�ko�niecz�nie�prze�jąć�więk�szość��two�ich�za�cho�wań�i�wy�po�wie�dzi

*

Współ�cze�sność�to�my�wy�kre�owa�ni�przez�prze�szłość.�Jest�miej�sce�na�in�ność�ale�nie�na�mo�ją�in�ność...

*

Wsze�la�kie�po�my�sły�lu�dzi�opie�ra�ją�się�na�ła�twym�oszu�stwie�in�nych�

*

Tak�się�dzie�je�w�kra�ju,�któ�ry�nie�ste�ty�zo�stał�po�zba�wio�ny�wol�no�ści�do�kre�owa�nia�na�ro�do�wych�ide�ałów�i�do�nor�mal�nej�szan�sy�na�roz�wój.�

*

Spłasz�czo�ny�jak�po�prze�je�cha�niu�wal�ca

66

Page 38: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

trwam�i�pa�trzę�jak�to�wszyst�ko��jest�po�ukła�da�ne�I�przy�cho�dzi�myśl�Co�ja�tu�ro�bię�?

*

W�cha�osiepo�mię�dzy�wie�lo�ma�świa�ta�mi�na�wła�sne�ży�cze�nie?...by�stwo�rzyć�swój�świat...in�ny...�wła�sny...

*

no�i�tak�so�bie�sie�dzę�pa�trząc�w�te�dziw�ne�an�giel�skie�chmu�ry,dżdży�sto�dziś,�a�ja�się�za�pa�dam

*

mi�nął�rok�na�emi�gra�cji�a�na�wet�dwa�mie�sią�ce�wię�cej�cóż�zro�bić�gdy�sa�mot�ność�za�bie�ra�zdro�wy�roz�są�dek,�czy�do�bry�to�czas?na�pew�no�uczy

tyl�ko�jest�ostat�nie�py�ta�nie�czy�na�uczy,trud�na�po�ra�na�sta�łaje�sien�nagdzieś�bę�dzie�po�czą�tek�no�we�go�snugdzieś�jest�oa�za

67

Page 39: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

AleX�słA�wiŃ�ski

Okręt Po�Ezja�Lon�dynwy pły wa na sze ro kie wo dy…

apra�co�wał� się�adam,� nie�ma� co. i mar�ta.�a tak�że� kil�ka�dzie�siąt� in�nychosób�zwią�za�nych�z Po�Ezją�Lon�dyn,�by�w bry�tyj�skiej�sto�li�cy�po�ka�zać�wspa�-nia�ły� ka�wa�łek� pol�skiej� li�te�ra�tu�ry.� Li�te�ra�tu�ry,� ja�kiej� od wie�lu� lat� pol�ski

Lon�dyn�nie�oglą�dał.�„mój�jE�StEm�ka�wa�łek�pod�ło�gi”,�za�pre�zen�to�wa�ny�przez�Po�-Ezję�Lon�dyn,�gru�pę�mło�dą,�ale�dra�pież�nie�wkra�cza�ją�cą�w ar�ty�stycz�ne�pro�gi,�byłnie� tyl�ko� im�pre�zą� po�etyc�ką.� Był� wiel�kim� świę�tem� sło�wa,�mu�zy�ki,�my�śli,� uczući wy�obraź�ni.�Prze�szedł�do hi�sto�rii� ja�ko�wy�da�rze�nie�wy�ry�wa�ją�ce�ogrom�ną�dziu�ręw gnu�śnej�rze�czy�wi�sto�ści�po�lo�nij�ne�go�ży�cia�kul�tu�ral�ne�go. i wpusz�cza�ją�ce�po�wiewświe�żo�ści�tam,�gdzie�wciąż�jesz�cze�uno�si�się�stę�chły�za�duch�mi�nio�nych�epok.

Wy�da�wać�by�się�mo�gło,�że�na emi�gra�cji�nie�wie�le�jest�moż�li�wo�ści�roz�wi�ja�niadu�cho�wej�głę�bi.�Ob�ca�zie�mia,�nie�zna�jo�me�miej�sca,�lu�dzie�in�nej�kul�tu�ry�i oby�cza�-jów.�Na�wet� zna�jąc� ję�zy�ki� (a prze�cież� u na�szych� ro�da�ków� na�dal� nie� jest� to� zbytczę�ste),� nie� jest� ła�two� na�wią�zać� dia�log� z tu�byl�ca�mi.�Do te�go� nie�ustan�na po�gońza pie�nią�dzem.�Bo�prze�cież�na�dal�głów�nie�po to�jeź�dzi�my�za gra�ni�cę…�Zde�cy�do�-wa�nie� –� nie� jest� ła�two�w ta�kich�wa�run�kach� pod�jąć�wal�kę� o in�te�lek�tu�al�ny� roz�wójjed�no�stek.O emi�gra�cyj�nej�sa�mot�no�ści,�nie�umie�jęt�no�ści�wpa�so�wa�nia�się�w ży�cie,�za�-wie�szo�ne�mię�dzy�dwo�ma�świa�ta�mi,�pi�sa�ło�już�wie�lu.�Ar�ty�stów,�na�ukow�ców…�Jakod�dać�się�sztu�ce,�two�rzyć,�dzie�lić�się�my�ślą,�gdy�trze�ba�gnać�przed sie�bie�w wiecz�-nym�wy�ści�gu�szczu�rów,�pró�bu�jąc�zwią�zać�ko�niec�z koń�cem�w ha�rów�ce�za mi�ni�mal�nąstaw�kę?� Wy�da�wać� by� się� mo�gło,� że� ła�twiej� spo�tkać� do�bre�go� pol�skie�go� ar�ty�stęw Puł�tu�sku,�czy�Ustrzy�kach,�niż�przy lon�dyń�skim,�czy�ber�liń�skim�zmy�wa�ku.

A jed�nak.�Oka�zu�je� się,� że�na�wet�na tym� „in�te�lek�tu�al�nym�ugo�rze”�po�tra�fiwy�ro�snąć� coś�war�to�ścio�we�go.�Emi�gra�cyj�ni� twór�cy� to� nie� tyl�ko� róż�ne�Hła�ski,� czyHe�ma�ry.�To�nie�tyl�ko�ar�ty�ści�mar�twi�lub�do�go�ry�wa�ją�cy�w pło�mycz�ku�daw�nej�sła�wy.To�rów�nież�–�czy�wręcz�przede�wszyst�kim�–�ar�ty�ści�mło�dzi,�dy�na�micz�ni,�am�bit�ni,

68

Fo�to�Barbara�Jurkowska

N

Page 40: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

uzdol�nie�ni�i du�żo�le�piej�wy�kształ�ce�ni�niż�więk�szość�ich�emi�gra�cyj�nych�po�przed�ni�-ków…�A tak�że�–�w prze�ci�wień�stwie�do owych�po�przed�ni�ków�–�otwar�ci�na no�weprą�dy�in�te�lek�tu�al�ne,�swo�bod�nie�wpi�su�ją�cy�się�w krąg�świa�to�we�go�dzie�dzic�twa�kul�-tu�ral�ne�go,� wy�kra�cza�ją�cy� da�le�ko� po�za za�ścian�ko�we� kom�plek�sy� i trą�cą�cą� drob�no�-miesz�czań�stwem,� łza�wą� me�lan�cho�lię� emi�gra�cyj�ne�go� ucie�ki�nie�ra� –� tu�ła�cza.� Nie�wi�dzi�my�ich�mo�że�jesz�cze�na ar�ty�stycz�nych�sa�lo�nach�(roz�wa�ża�nia�o tym,�cze�mutak�się�dzie�je,�zo�staw�my�na in�ną�oka�zję).�Nie�zna�czy�to�jed�nak,�że�wkrót�ce�tam�nietra�fią.�Na za�pro�sze�nie�ich�sta�łych/sta�rych�by�wal�ców,�al�bo�i bez�nie�go:�bru�tal�nie�wy�-ko�pu�jąc�drzwi,�bądź�też�stwa�rza�jąc�wła�sny�sa�lon,�zu�peł�nie�in�ny�od stru�pie�sza�łychsar�ko�fa�gów�„pol�skich�świą�tyń�sztu�ki”.

Jed�nym�z przy�kła�dów�bu�do�wa�nia�wła�snej,�no�wej�war�to�ści� i od�naj�do�wa�niaprzez�mło�dych�lu�dzi�swe�go�miej�sca�w kul�tu�ral�nej�prze�strze�ni,�był�lon�dyń�ski�wie�-czór�po�etyc�ki.�„Mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�gi”�za�po�cząt�ko�wał�cykl�im�prez,�ja�kiema�ją�się�w przy�szło�ści�od�by�wać�pod pa�tro�na�tem�Po�Ezji�Lon�dyn.

Adam� Sie�mień�czyk,� za�ło�ży�ciel� gru�py,� jest� do�świad�czo�nym� ar�ty�stą.� Pi�sa�-rzem,�ma�la�rzem…�Przed�sta�wiał�swo�je�pra�ce�za�rów�no�w Pol�sce,�jak�i za gra�ni�cą.�Je�gosio�stra,�Mar�ta�Bras�sart�–�Sie�mień�czyk�przez�wie�le�lat�wspie�ra�ła�je�go�twór�cze�dzia�ła�-nia.� Obec�nie� rów�nież� czyn�nie� włą�czy�ła� się� w pro�mo�wa�nie� lon�dyń�skiej� gru�pypo�etyc�kiej.�To�wła�śnie�oni�sta�no�wi�li�si�łę�spraw�czą,�dzię�ki�któ�rej�im�pre�za się�od�by�ła.�

Nie�był�to�zwy�kły�wie�czo�rek�po�etyc�ki.�Oko�ło�dwu�dzie�stu�ar�ty�stów,�pre�zen�-tu�ją�cych�swo�je�dzie�ło�przed po�nad stu�oso�bo�wą�pu�blicz�no�ścią�w cza�sie�kil�ku�go�dzin�ne�goma�ra�to�nu�sło�wa,�to�prze�cież�nie�to�sa�mo,�co�spo�tka�nie�z gwiaz�decz�ką�pol�skiej�li�te�-ra�tu�ry�w wo�je�wódz�kiej�bi�blio�te�ce.�Wierz�cie�mi,�al�bo�nie.�Ale�dwu�dzie�ste�go�lu�te�gopi�sać�się�za�czę�ła�hi�sto�ria.

Pol�ski� Ośro�dek� Spo�łecz�no� -Kul�tu�ral�ny� w Lon�dy�nie� to� wiel�ki,� be�to�no�wygmach� li�czą�cy� so�bie� czte�ry� pię�tra,� miesz�czą�cy� się� w za�chod�niej� czę�ści� mia�sta.W Ham�mer�smith,�bar�dzo�„pol�skiej”�dziel�ni�cy.�Jazz�Club,�w któ�rym�mia�ła�miej�sceim�pre�za,�znaj�du�je�się�w je�go�pod�zie�miach.� Jak�sa�ma�na�zwa�wska�zu�je,�za�zwy�czajod�by�wa�ją�się�tam�kon�cer�ty�jaz�zo�we.�Grał�tam�za�rów�no�Ja�rek�Śmie�ta�na,�jak�i wscho�-dzą�ce� do�pie�ro� gwiaz�dy.� Jak� cho�ciaż�by�Gro�ove� Ra�zors,� mło�dy,�mię�dzy�na�ro�do�wykwin�tet,�pro�wa�dzo�ny�przez�pol�skie�go�pia�ni�stę,�Go�rzo�wia�ni�na,�Tom�ka�Żyr�mon�ta.To�miej�sce,�po�zwa�la�ją�ce�za�ist�nieć�twór�com�o róż�nym�do�świad�cze�niu�i ta�len�cie,�wy�-da�ło� się� więc� być� naj�bar�dziej� od�po�wied�nim� na prze�pro�wa�dze�nie� im�pre�zyzor�ga�ni�zo�wa�nej�przez�Po�Ezję�Lon�dyn.

Bo�i „Mój�JE�STEM�ka�wa�łek�pod�ło�gi”�był�wy�da�rze�niem,�któ�re�po�ka�zy�wa�łoróż�nych�ar�ty�stów.�Zna�nych,�doj�rza�łych�i do�świad�czo�nych�oraz�tych,�któ�rzy�swo�je

69

Page 41: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

li�ry�ki�przed�sta�wia�li�przed pu�blicz�no�ścią�po raz�pierw�szy�w ży�ciu.�Nie�oby�ło�się�beztre�my�i nie�pew�no�ści.

I –�mi�mo�że�or�ga�ni�za�to�rem�by�ła�Po�Ezja�Lon�dyn�–�na „ka�wał�ku�pod�ło�gi”w PO�SKo�wym� klu�bie� pre�zen�to�wa�li� się� nie� tyl�ko� twór�cy� lon�dyń�scy.� Piotr�Ka�sjasprzy�je�chał�z Bir�ming�ham.�Zaś�Ro�man�Ma�cie�jew�ski�–�Var�ga,�z ma�zur�skich�la�sów.Choć�miesz�ka�on�dziś�na wscho�dzie�Pol�ski,�ma�za so�bą�no�wo�jor�ski�epi�zod,�któ�ryczę�sto�po�ja�wia�się�w je�go�tek�stach.�Wi�dać,�że�twór�ca�do�brze�zna�i ro�zu�mie�emi�gra�-cyj�ną�te�ma�ty�kę.�Z Pol�ski�przy�był�rów�nież�Wie�sław�W.�Boł�tryk,�któ�re�go�pod�szy�teiro�nią�i sar�ka�zmem�wier�sze,�nie�uni�ka�ły�te�ma�ty�ki�po�li�tycz�nej.�Pu�blicz�ność�ży�wo�re�-ago�wa�ła�na je�go�sło�wa.�Wi�dać�by�ło,�że�za�rów�no�treść,�jak�i for�ma�przed�sta�wie�niatra�fi�ła�jej�do ser�ca.

Z ko�lei� z Po�zna�nia� przy�był� Prze�mek� Śledź� „Śle�dziu�ha”.�Wpraw�dzie� je�gofor�mu�łą�ar�ty�stycz�ne�go�wy�ra�zu�nie�jest�sło�wo,�lecz�mu�zy�ka,�jed�nak�cie�płe�przy�ję�cie,z ja�kim�spo�tka�ło�się�je�go�li�rycz�ne�gra�nie,�po�ka�za�ło,�że�li�ry�ka�to�nie�tyl�ko�czy�ta�nez kart�ki�wer�sy.

Z resz�tą�mu�zy�ki�by�ło�w cza�sie�wie�czo�ru�znacz�nie�wię�cej.�Gi�ta�rzy�sta�Ma�ciejPysz�jest�już�cał�kiem�nie�źle�zna�ny�lon�dyń�skiej�pu�bli�ce.�Nie�za�wiódł�i tym�ra�zem.Za�cza�ro�wał� wszyst�kich�wir�tu�oze�rią� gi�ta�ry.� Zaś�Ur�szu�la� Szcze�pa�nek,� uta�len�to�wa�-na pia�nist�ka,� wy�ko�na�ła� utwór� Jó�ze�fa� Skrze�ka,� spe�cjal�nie� skom�po�no�wa�ny� na tenwie�czór.�Do dziś�nie�wiem,�jak�Ada�mo�wi�uda�ło�się�skło�nić�kom�po�zy�to�ra�do na�pi�sa�-nia�owe�go�ka�wał�ka.

Mię�dzy�na�ro�do�wy�cha�rak�ter�im�pre�zy�pod�kre�ślił�swo�ją�obec�no�ścią�Dan�Man�-so�uri.�Nie�mó�wi�on�po pol�sku,�ale�śpie�wa�w na�szym�ję�zy�ku�zna�ko�mi�cie.�Kil�ka�je�gopio�se�nek�zna�leźć�moż�na na po�pu�lar�nym�por�ta�lu�Youtu�be,�gdzie�cie�szą�się�ogrom�-nym� za�in�te�re�so�wa�niem.� Akom�pa�nio�wał� mu� Se�ba�stian� Kwiat�kow�ski,� na�zy�wa�nyprzez� nie�któ�rych� „naj�lep�szym� pia�ni�stą� wśród� den�ty�stów� i naj�lep�szym� den�ty�stąwśród�pia�ni�stów”.

Po pol�sku� i an�giel�sku�za�śpie�wa�ła�Aga�ta�Ro�zu�mek.�Mi�mo�mło�de�go�wie�ku,swym�ta�len�tem�i wdzię�kiem�oso�bi�stym�sztur�mem�zdo�by�wa�ser�ca�ko�lej�nych�fa�nów.Nie�mu�szę� być� ja�sno�wi�dzem,� by� wró�żyć� jej� zna�ko�mi�tą� przy�szłość.� Swo�ją� twór�-czość�w obu�ję�zy�kach�za�pre�zen�to�wa�ła�tak�że�Be�ata�Ko�ra�biow�ska.�Jest�ona�au�tor�kąlicz�nych�to�mi�ków�po�ezji.�Mi�mo�że�od wie�lu�lat�miesz�ka�nad Ta�mi�zą,�na�dal�w swychwier�szach�i ob�ra�zach�wra�ca�do oko�lic�Pod�la�sia.�Ja�now�skie�ko�nie�są�czę�stym�mo�ty�-wem�jej�prac.

Na wie�czo�rze�przed�sta�wi�ła�rów�nież�swo�je�utwo�ry�An�na Ma�ria�Mic�kie�wicz,ak�tyw�nie�udzie�la�ją�ca�się�w tu�tej�szym�Związ�ku�Pi�sa�rzy�Pol�skich.

70

Page 42: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Młod�sze�po�ko�le�nie�re�pre�zen�to�wa�ły�An�na Ma�ria�Ró�żań�ska�i Iza�Smo�la�rek.Udo�wod�ni�ły�one,�że�mło�dy�wiek�bez�pro�ble�mu�mo�że�iść�w pa�rze�z po�etyc�ką�doj�-rza�ło�ścią.� Z ko�lei� de�biu�tan�ci:� Ar�tur� To�ma�szew�ski� i Łu�kasz� Bie�lec�ki� za�sko�czy�lisłu�cha�czy�moc�ny�mi�ry�ma�mi,�bu�do�wa�ny�mi�na wzór�tek�stów�do utwo�rów�hip�-ho�po�-wych.�Z du�żym�za�in�te�re�so�wa�niem�cze�ka�łem�na ich�wy�stęp.�Nie�je�stem�mi�ło�śni�kiemhip�-ho�pu�i przy�znam,�że�nie�zbyt�wie�rzy�łem,�by�owo�nie�kon�wen�cjo�nal�ne�po�dej�ściedo sło�wa,�ryt�mu�i ry�mu�po�tra�fi�ło�się�obro�nić.�A jed�nak…�Ze�star�cia�z pu�blicz�no�-ścią�po�eci�wy�szli�obron�ną�rę�ką.

Alek�san�der�Na�wroc�ki,�wy�daw�ca�‘Po�ezji�dzi�siaj”�i or�ga�ni�za�tor�pol�skiej�edy�cjiŚwia�to�we�go� Dnia� Po�ezji� usta�no�wio�ne�go� przez� UNE�SCO,� przy�był� do Lon�dy�nuna za�pro�sze�nie�Ada�ma�Sie�mień�czy�ka.�W krót�kim�wy�wia�dzie,� ja�kie�go�udzie�lił�mina jed�nym�z POSK�-owych�ko�ry�ta�rzy,�opo�wie�dział�mi�o za�sko�cze�niu,�ja�kie�go�spo�-tka�ło.�„Przy�znam,�że�nie�spo�dzie�wa�łem�się�aż�tak�du�żej�im�pre�zy”�–�rzekł.�Dał�teżwy�raz�swo�je�go�zdzi�wie�nia,�że�mi�mo�roz�ma�chu�i wy�so�kie�go�po�zio�mu�wy�da�rze�nia,nie�przy�by�li�na nie�żad�ni�pol�scy�ofi�cje�le.�Ani�za am�ba�sa�dy,�ani�In�sty�tu�tu�Kul�tu�ryPol�skiej,�ani�na�wet�ze�Zjed�no�cze�nia�Pol�skie�go.�„Po to�pła�ci�my�na nich�po�dat�ki,�bypro�mo�wa�li� na�szą� kul�tu�rę.� Gdy�by� po�dob�nej� ini�cja�ty�wy� pod�ję�ła� się� ja�ka�kol�wiek�in�na gru�pa�na�ro�do�wa,�ich�przed�sta�wi�ciel�stwo�na pew�no�wzię�ło�by�w tym�udział”.

Z pew�no�ścią� wie�dział,� co� mó�wi.� Wi�dział� już� wie�le� po�dob�nych� im�prez.W róż�nych�za�kąt�kach�świa�ta.�Jed�nak�my,�„Lon�dyń�czy�cy”,� je�ste�śmy�już�do ta�kiejpo�sta�wy� przy�zwy�cza�je�ni.� Po�zo�sta�je� nam� je�dy�nie� wzru�szyć� ra�mio�na�mi. I –� da�lej„upra�wiać�swój�ogró�dek”.

Praw�do�po�dob�nie�po�mysł�na�zwa�nia�wie�czo�ru�„Pra�pre�mie�rą�Świa�to�we�go�DniaPo�ezji”�rów�nież�zro�dził�się�w gło�wie�Alek�san�dra.�Ko�muś�z bo�ku�mo�gło�by�się�wy�-dać,� że� na�zwę� nada�no� nie�co� na wy�rost.� Jed�nak� każ�dy,� kto� wi�dział� ów� „ka�wa�łekpod�ło�gi”,�po�czuł�je�go�at�mos�fe�rę,�wy�słu�chał�wier�szy�i uj�rzał�re�ak�cję�przy�by�łych,�wieże�nie�by�ło�to�zwy�czaj�ne�wy�da�rze�nie�li�te�rac�ko�–�mu�zycz�ne.

Mi�mo�że�by�ła�to�je�dy�na w swo�im�ro�dza�ju�im�pre�za,�wiem,�że�Adam�nie�maza�mia�ru� spo�czy�wać� na lau�rach,� opro�mie�nio�ny� chwa�łą� po�zy�tyw�nych� ar�ty�ku�łóww po�lo�nij�nej�(i nie�tyl�ko)�pra�sie.�W nie�daw�nej�roz�mo�wie�zdra�dził�mi,�że�już�pra�cu�-je� nad ko�lej�nym� wy�da�rze�niem.� Na szer�szą,� „bar�dziej� mię�dzy�na�ro�do�wą”� ska�lę.Na ra�zie�nie�zdra�dzał�mi�szcze�gó�łów.�Mo�że�nie�chciał�za�pe�szyć.�Jed�nak�je�stem�pe�-wien,� że� już�wkrót�ce�do�wiem�się�wię�cej. I znów�bę�dę�miał� o czym�pi�sać.�OkrętPo�Ezja�Lon�dyn�wy�pły�wa�na sze�ro�kie�wo�dy.�Po�zo�sta�je�mu�tyl�ko�ży�czyć�po�myśl�nychwia�trów…

Alex�Sła�wiń�ski

71

Page 43: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

twór�ca�nie�po�wi�nien�być�sa�mot�ną�wy�spą…–�roz�mo�wa�mię�dzy�po�eta�mi

adam�Sie�mień�czyk: jak�się�czu�łeś�te�go�wie�czo�ru�(20�lu�te�go 2011)�w Lon�dy�nie?ro�man�ma�cie�jew�ski�-Var�ga:

–�By�ło� to� po�czu�cie� skrom�ne�go� za�że�no�wa�nia,� po�łą�czo�ne�go� z ra�do�sną� cie�ka�wo�ścią.Oraz�mo�je�skrę�po�wa�nie�przy szcze�gól�nie�ser�decz�nym�trak�to�wa�niem�mo�jej�oso�by�przez�Mar�-tę�Bras�sart�i Ada�ma�Sie�mień�czy�ka�z Po�Ezji�Lon�dyn,�or�ga�ni�za�to�rów�im�pre�zy.�Po�dob�nie�jakprzed mo�imi�au�tor�ski�mi�spo�tka�nia�mi�na Li�twie,�Sta�nach�Zjed�no�czo�nych,�czy�w wie�lu� in�-nych�miej�scach�w Pol�sce.�Tak�że�ta�sa�ma�we�wnętrz�na po�trze�ba�i od�wa�ga�dzie�le�nia�się�sło�wemw Lon�dy�nie�po�wo�do�wa�ła,�że�chcia�łem�sko�rzy�stać�z za�pro�sze�nia�Po�Ezji�Lon�dyn,�tej�bar�dzopre�sti�żo�wej�im�pre�zy,�któ�ra za�in�au�gu�ro�wa�ła�ob�cho�dy�Świa�to�we�go�Dnia�Po�ezji�w Pol�sce�–�świę�-ta�usta�no�wio�ne�go�przez�UNE�SCO.�jak�re�ago�wa�ła�pu�blicz�ność?

– Re�ak�cje�pu�blicz�no�ści�by�wa�ją�nie�spo�dzie�wa�ne.�W miej�scach,�gdzie�np.�po�da�je�sięal�ko�hol�pod�czas�im�prez�–�re�ak�cje�pod�pi�tych�wi�dzów�by�wa�ją�uciąż�li�we…�Ale�ja�ko�ak�tor,�po�-miesz�ku�ją�cy�nie�gdyś�dłu�go�w Kra�ko�wie,�ma�jąc�wspa�nia�łych�na�uczy�cie�li:�Pio�tra�Skrzy�nec�kie�go,Je�rze�go�Stuh�ra,�Ja�na No�wic�kie�go,�Krzysz�to�fa�Ja�siń�skie�go�z Te�atru�STU,�wspa�nia�łą�Pa�niąprof.�Da�nu�tę�Słom�czyń�ską� i in�nych�–�na�uczy�łem� się�mó�wić� swo�ją�po�ezję� i w ogó�le� sło�wow róż�nych,�tak�że�nie�zbyt�sprzy�ja�ją�cych�wa�run�kach…�W Lon�dy�nie�peł�na wi�dow�nia�wraż�li�-wych�i pięk�nych�Lu�dzień�ków�sie�dząc�na po�dusz�kach�i krze�słach�słu�cha�ła�i pa�trzy�li�śmy�so�biewza�jem�nie�w oczy.�To�bez�cen�ne�i pięk�ne!Co�dla�cie�bie�by�ło�istot�ne�pod�czas�te�go�spo�tka�nia?

–�At�mos�fe�ra�w dol�nej�sa�li�lon�dyń�skie�go�POSK�sko�ja�rzy�ła�mi�się�z pięk�nym�kli�ma�-tem�kra�kow�skiej�Piw�ni�cy�Pod Ba�ra�na�mi� z lat 70-tych:�wy�bit�nych� oso�bo�wo�ści,� świet�nychpio�se�nek,�pie�śni,�li�te�rac�kich,�ka�ba�re�tów.�W ogó�le�–�Ada�ma�Sie�mień�czy�ka�by�ło�to�pod�świa�do�-me�mo�że�(bo�to�mło�dy�czło�wiek)�na�wią�za�nie�do naj�lep�szych,�ar�ty�stycz�nych�tra�dy�cji!�na ile�wy�stę�py�przed pu�blicz�no�ścią�są�waż�ne�pod�czas�two�rze�nia?

–�Twór�ca�nie�po�wi�nien�być�sa�mot�ną�wy�spą.�Dla�mnie�kon�fron�ta�cja�mo�jej�twór�czo�ściz ży�wym�czło�wie�kiem�jest�na�tu�ral�ną�po�trze�bą�kon�tak�tu�w ogó�le.Co�spra�wia�ci�naj�więk�szą�sa�tys�fak�cję�pod�czas�two�rze�nia?

– Two�rząc�od�ry�wam�się,�ni�czym�w tran�sie�od ja�zgo�tu�świa�ta,�ba�na�łu�rze�czy�wi�sto�ści,na�tręc�twa�przy�ziem�nej� co�dzien�no�ści,�wła�snych�de�mo�nów. Uczest�ni�czę�nie�ja�ko�w pew�nym„na�bo�żeń�stwie”.�To�do�war�to�ściu�je,�cza�sem�przy�no�si�ka�thar�sis…

72

Page 44: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Co�zde�cy�do�wa�ło�za wy�bra�niem�pro�fe�sji�(pi�sa�nia)?–�Mo�że� splot� „przy�pad�ko�wych”� oko�licz�no�ści:�wspa�nia�ła� na�uczy�ciel�ka� ję�zy�ka� pol�-

skie�go�w szko�le�pod�sta�wo�wej,�spo�tka�ni�przed la�ty�w Bia�łym�sto�ku�wy�jąt�ko�wi�po�eci�Wie�sławKa�za�nec�ki� i Zbi�gniew� Ślącz�ka� i pierw�sze� do�świad�cze�nia� te�atral�ne.� Póź�niej� wstą�pie�niedo Te�atru�Me�lu�zy�na pro�wa�dzo�ne�go�przez�wy�bit�ne�go� re�ży�se�ra�Sta�ni�sła�wa�Mie�dziew�skie�gow ro�dzin�nym�Olec�ku.�Waż�ni�tak�że�by�li� in�ni,�nie�ba�nal�ni�lu�dzie�z krę�gu�przy�ja�ciół�po�dob�niwraż�li�wo�ścią�na sło�wo,�do�brą�książ�kę,�mu�zy�kę…Skąd�czer�piesz�in�spi�ra�cje?

–�In�spi�ra�cją�by�wa�ją�za�rów�no�wy�jąt�ko�we�wy�da�rze�nia,�jak�i (po�zor�nie)�ba�nal�ne�sy�tu�-acje.�Twór�ca�po�tra�fi�z nic�nie�zna�czą�cych�dla�in�nych�fak�tów�–�stwo�rzyć�dzie�ło.�Prze�two�rzyćsza�rość�zda�rze�nia�w cen�ny�kru�szec.�Po�eta�w swej�nad�wraż�li�wo�ści�na ota�cza�ją�cy�go�światpo�strze�ga�go�ina�czej:�ja�skra�wiej�i wy�ra�zi�ściej.�

Mó�wi� się� np.� że� te�ma�ty� „le�żą� na uli�cy”.�Wy�star�czy� się� po nie� schy�lić� i pod�nieść.Prze�cięt�ny�czło�wiek�prze�cho�dzi�obok�i nic�nie�zwy�kłe�go�nie�za�uwa�ża.�Twór�ca�zaś�do�strze�żetę�cud�ną�„ca�łą�ja�skra�wość”�te�ma�tu,�jak�pi�sał�Edward�Sta�chu�ra.De�dy�ku�jesz�swo�je�utwo�ry�bli�skim�so�bie�oso�bom,�miej�scom.�jak�na to�re�agu�ją?

–�Ostroż�nie�pod�cho�dzę�do per�so�nal�nych�de�dy�ka�cji,�od kie�dy�moi�bli�scy�zna�jo�mi�ob�ra�-zi�li� się� na jej� brak,� choć� wiersz� był� o nich…� Mie�li� pre�ten�sje,� że� w to�mi�ku� za�bra�kłowy�raź�ne�go�„Dla…”,�choć�w ma�szy�no�pi�sie�owo�„Dla”�ist�nia�ło.�Od ro�ku�się�do mnie�nie�od�zy�-wa�ją,�choć�od kil�ku�na�stu�do�brych�trak�to�wa�łem�to�mał�żeń�stwo�jak�przy�ja�ciół.

Ale�to�in�cy�den�tal�ny�przy�pa�dek.na ile�waż�na jest�w twór�czo�ści�„do�głęb�na szcze�rość”?

–�Je�stem�zwo�len�ni�kiem�li�te�ra�tu�ry,�sztu�ki�w ogó�le�w któ�rej�do�głęb�na szcze�rość,�gra�ni�-czą�ca�z eks�hi�bi�cjo�ni�zmem�jest�ba�zą�do po�wsta�nia�dzie�ła,�ja�ko�szcze�gól�ne�go�ak�tu�bez�gra�nicz�nieszcze�rej�wy�po�wie�dzi� ar�ty�sty.�Uwa�żam,� że� bez� te�go� pod�sta�wo�we�go� ele�men�tu� ła�two� twór�cyzba�czać�na zdra�dli�we�mie�li�zny.�Pi�sa�rzo�wi�–�na ma�nie�rę�lin�gwi�sty�ki,�owej�słow�nej ekwi�li�bry�-sty�ki.�Któ�ra�nie�kie�dy�ow�szem�–�wy�glą�dać�mo�że�i atrak�cyj�nie,�ale�nie�wie�le�z niej�wy�ni�ka…Choć�i tu�by�wa�ją�chwa�leb�ne�li�te�rac�kie�wy�jąt�ki.jak�od�no�sisz�się�do po�rów�nań�z in�ny�mi?

–�W mo�im,�me�try�kal�nie�doj�rza�łym�wie�ku�czło�wie�ka�i twór�cy�uni�kam�po�rów�ny�wa�-nia� się� (swo�iste�go�mie�rze�nia)�z in�ny�mi.�W co�dzien�nym�ży�ciu� i sfe�rze�Art.�Od daw�na niebio�rę� udzia�łu� w kon�kur�sach� li�te�rac�kich,� choć� z prze�szło�ści� po�sia�dam� po�kaź�ną� ko�lek�cję„laure�ac�twa”�kil�ku�na�stu�ta�kich;�w tym�wy�jąt�ko�wą�od Han�ny�Krall.�

Nie�gdyś�by�ło�mi�to�po�trzeb�ne;�mo�że�dla�„przy�tu�le�nia”�wła�snych�kom�plek�sów,�dla�do�war�-to�ścio�wa�nia,�na�tu�ral�nej�w czło�wie�ku�po�trze�by�po�chwa�ły,�ale�też�za�pew�ne�–�próż�no�ści.�Cza�sa�miteż�ta�ka�kon�kur�so�wa�na�gro�da�pie�nięż�na nie�po�zwa�la�ła�mło�de�mu�po�ecie�być�głod�nym…

73

Page 45: Pezja dzisiaj nr 84-85 Mój JESTEM  kawałek podłogi,

Sza�nu�ję� lu�dzi� two�rzą�cych� w ja�kiej�kol�wiek� dzie�dzi�nie� i for�mie.� Bo� to� ulu�bień�cy�bo�gów.�Za�rów�no�wy�bit�nych�i sław�nych,�jak�i tzw.�ama�to�rów.�Dla�mnie�ama�tor�nie�brzmi�pe�-jo�ra�tyw�nie.�To�wszak�MI�ŁO�ŚNIK�cze�goś,�a sztu�kę�w ogó�le�dzie�lę�je�dy�nie�na dwie�ka�te�go�rie:do�brą�i złą.

Nie�mam�też�kom�plek�sów�przed tzw.�„sztu�ką�wy�so�ką”,�czy�wy�bit�ny�mi�jej�przed�sta�-wi�cie�la�mi.�Cho�ciaż�nie�gdyś�w ga�le�rii�pa�dłem�na ko�la�na (do�słow�nie!)�przed ob�ra�zem�„Zdję�ciez krzy�ża”�Ca�ra�vag�gio…Gdzie�moż�na cię�zo�ba�czyć?

–�W ubie�głym�ro�ku�Fun�da�cja�Ar�ty�stycz�na TST�wy�da�ła�mój�to�mik�po�ezji�„Song�dlaprzy�ja�ciół”,�uprzed�nio�przy�zna�jąc�mi�sty�pen�dium�na wy�da�nie�tej�książ�ki.�Zi�lu�stro�wał�ją�wy�-bit�ny�gra�fik,�ma�larz�i rzeź�biarz�Wie�sław�Szu�miń�ski�z Mię�dzy�na�ro�do�we�go�Ośrod�ka�Sztuk,Kul�tur,�Na�ro�dów�PO�GRA�NI�CZE�w Sej�nach.To�mik�moż�na na�być�m.in.�dro�gą�in�ter�ne�to�wąw Księ�gar�ni�WA�BA�MER�w Szczyt�nie,�tak�że�w szczy�cień�skiej�Księ�gar�ni�Frasz�ka�i księ�gar�-ni�pa�ni�Zo�fii�Sie�masz�ko�wej�w Olec�ku.

Za�pra�szam� tak�że� na swo�ją� stro�nę� in�ter�ne�to�wą� www.ro�man�ma�cie�jew�ski�-var�-ga.com

Zo�ba�czyć�mnie�moż�na tak�że�w epi�zo�dzie�fa�bu�lar�ne�go�fil�mu�„Czte�ry�no�ce�z An�ną”Je�rze�go� Sko�li�mow�skie�go.�Wkrót�ce�wej�dzie� na ekra�ny� naj�now�szy� ob�raz� „Ró�ża� z Ma�zur”Woj�cie�cha�Sma�rzow�skie�go,�gdzie�tak�że�za�ist�nie�ję�w skrom�nej�ról�ce.�Przed�tem�mia�łem�i in�nefil�mo�we�zda�rze�nia,�wszak�„film�to�naj�waż�niej�sza�ze�sztuk”�jak�po�wie�dział�pe�wien�kla�syk…

74