recenzja pierwszego tłumaczenia censorynusa

7
 433 MIĘDZY SCYLLĄ A CHARYBDĄWSPOMNIENIA MIĘDZY SCYLLĄ A CHARYBDĄWSPOMNIENIE O PROFESORZE JERZYM KOLENDO Profesor nie lubił, gdy odmieniano jego nazwisko. „Dla cudzoziemców to prawdziwy horror. Wątpliwe, aby byli w stanie się zorientować, że chodzi o tę samą osobę” — mawiał. Szanowaliśmy Jego wolę. Był dla nas Profesorem, po- tem Kolegą i Przyjacielem, z czasem po prostu Jurkiem, ale zawsze niezrów- nanym Mistrzem. W styczniu 2014 roku wy bierałem się do Warszawy z odczytem na posie dze- nie Komitetu Nauk o Kulturze Antycznej PAN. Tematem mojego wystąpienia miała być pewna łacińska inskrypcja, znaleziona przed wielu laty na terenie rzymskiego obozu wojskow ego (legionu I Italskiego) w Novae w Bułgarii. Za- dzwonił w dzień poprzedzający, 10 stycznia. Tłumaczył, że nie przyjdzie, nie może. Wszyscy wiedzieliśmy, że choroba ograniczyła Jego mobilność, że prak- tycznie nie wychodził z domu. Interesowało Go jednak, o czym będę mówił, dlaczego wracam do tekstu, który opublikowałem przed kilkudziesięciu laty. Był wyraźnie zafascynowa ny moją wizją, a przede wszystkim polemiką z kilko - ma kolegami „ze świata”. Cieszył się, że „polska” inskrypcja z Novae zaistniała w świecie nauki. Przyzna wał mi rację. „B ędę jutro trzymał kciuki, zatelefonu j po wszystkim, jestem bardzo ciekawy przebiegu dyskusji”. Gdy odezwałem się wieczorem, p o powrocie do Poznania, wiedzi ał już o wszystk im. „T o fascynują- ce — przyznał. — I pomyśleć, jak łatwo hipotezy, często wynik jednostronnego spojrzenia na źródła, a przez to w rzeczywistości z gruntu niemające w nich STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 10/2014 ISSN 20825951 DOI 10.14746/SEG.2014.10.24

Upload: monika-owsianna

Post on 05-Nov-2015

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • 433

    MIDZY SCYLL A CHARYBD

    W S P O M N I E N I A

    MIDZY SCYLL ACHARYBD

    WSPOMNIENIE OPROFESORZE JERZYM KOLENDO

    Profesor nie lubi, gdy odmieniano jego nazwisko. Dla cudzoziemcw to

    prawdziwy horror. Wtpliwe, aby byli wstanie si zorientowa, e chodzi ot

    sam osob mawia. Szanowalimy Jego wol. By dla nas Profesorem, po-

    tem Koleg iPrzyjacielem, zczasem po prostu Jurkiem, ale zawsze niezrw-

    nanym Mistrzem.

    W styczniu 2014 roku wybieraem si do Warszawy zodczytem na posiedze-

    nie Komitetu Nauk oKulturze Antycznej PAN. Tematem mojego wystpienia

    miaa by pewna aciska inskrypcja, znaleziona przed wielu laty na terenie

    rzymskiego obozu wojskowego (legionu IItalskiego) wNovae wBugarii. Za-

    dzwoni wdzie poprzedzajcy, 10 stycznia. Tumaczy, e nie przyjdzie, nie

    moe. Wszyscy wiedzielimy, e choroba ograniczya Jego mobilno, e prak-

    tycznie nie wychodzi zdomu. Interesowao Go jednak, oczym bd mwi,

    dlaczego wracam do tekstu, ktry opublikowaem przed kilkudziesiciu laty.

    By wyranie zafascynowany moj wizj, aprzede wszystkim polemik zkilko-

    ma kolegami ze wiata. Cieszy si, e polska inskrypcja zNovae zaistniaa

    wwiecie nauki. Przyznawa mi racj. Bd jutro trzyma kciuki, zatelefonuj

    po wszystkim, jestem bardzo ciekawy przebiegu dyskusji. Gdy odezwaem si

    wieczorem, po powrocie do Poznania, wiedzia ju owszystkim. To fascynuj-

    ce przyzna. Ipomyle, jak atwo hipotezy, czsto wynik jednostronnego

    spojrzenia na rda, aprzez to wrzeczywistoci zgruntu niemajce wnich

    STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 10/2014

    ISSN 20825951

    DOI 10.14746/SEG.2014.10.24

  • 434

    STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 10/2014 WSPOMNIENIA

    Il. 1. Profesor Jerzy Kolendo (2007 w Poznaniu, na konferencji Idy Marcowe 2050 lat pniej, fot. K. Antczak)

  • 435

    MIDZY SCYLL A CHARYBD

    odzwierciedlenia, potra przez dziesiciolecia absorbowa historiogra.

    Rozmawialimy dugo; bya to moja ostania zNim rozmowa. Niespena pto-

    ra miesica pniej ju nie y. Zmar 28 lutego 2014 roku.

    Poznaem Jerzego Kolendo wmaju 1975 roku. Cieszy si ju wtedy sa-

    w znakomitego epigraka, publikowa inskrypcje znalezione wtrakcie prac

    eksploracyjnych wNovae, prowadzonych przez Ekspedycj Archeologiczn

    Uniwersytetu Warszawskiego, oddawa si gbokim studiom nad pozostay-

    mi. Poniewa wNovae rozpocza rwnie dziaalno odrbna ekspedycja

    Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wPoznaniu, jej kierownik, prof. Stefan

    Parnicki-Pudeko, dostrzeg konieczno wyksztacenia na potrzeby zespou

    wasnego specjalisty od mwicych kamieni. Wysa mnie wic do Jerzego

    Kolendo na sta epigraczny. Spdzone pod Jego okiem tygodnie okazay si

    dla mnie przeomem. Najpierw by to zimny prysznic. Pojem wwczas, co

    znaczy sowo erudycja iczym naprawd jest epigraka. Profesor cierpliwie

    lcza nade mn, wbija zasady pracy nad inskrypcj, ale inad jej nonikiem,

    czyli pomnikiem lub zwykym fragmentem kamienia. Zadawa prace domo-

    we, ktre konsekwentnie egzekwowa. Nie wychodziem zbiblioteki, baem

    si poraki, kompromitacji wJego oczach. Ale itak opuszczaem Warsza-

    w zuczuciem przegranej. Nie wierzyem, e mona osign Jego poziom

    wiedzy iepigracznej eksperiencji, tej teoretycznej itej praktycznej, na styku

    zkamieniem.

    Ju rok pniej przyszo mi si zmierzy zprawdziwym wyzwaniem. WNo-

    vae odnalelimy inskrypcj, ktra dla studiw epigracznych okazaa si wrcz

    modelowa. Chodzi osynny ju dzisiaj napis znagwkiem signum originis

    zroku 208. Byem oszoomiony. Po przyjedzie do Poznania natychmiast za-

    telefonowaem do Profesora. Wyranie Go podekscytowaem. Zasypa mnie

    tysicem pyta oszczegy, na ktre wNovae nie zwrciem uwagi. Musiaem

    wszystko odtwarza znotatek, fotograi ipamici. Czekam na tekst do pu-

    blikacji usyszaem na zakoczenie. Zajo mi to kilka miesicy mudnej

    pracy, przebijania si przez rozleg literatur, szukania analogii. Wkocu,

    zpoczuciem dobrze spenionego obowizku inieukrywanej przed samym

    sob satysfakcji, przygotowany do druku materia, okoo 30 stron maszynopisu,

    wysaem do Warszawy. Odpowied nadesza po dwch tygodniach. Komple-

    menty, wyrazy uznania, ale iszczegowe uwagi, ktrych ilo wmiar lektury

    systematycznie rosa. Na koniec konkluzja: Naleaoby tekst skrci, tak mniej

    wicej o1/3, awgruncie rzeczy najlepiej byoby otej wersji cakowicie zapo-

    mnie inapisa wszystko od nowa. Zt metod edukacyjn Jerzego Kolendo

    bd si ju styka przez cae ycie, a do Jego Odejcia, zreszt nie ja tylko.

  • 436

    STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 10/2014 WSPOMNIENIA

    Wpisaa si ona wJego legend, staa si niezbywalnym elementem wizerunku Profesora.

    Spotkalimy si ponownie wgrudniu 1976 roku wKarpaczu, na konferencji powiconej 1500 rocznicy upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Na powi-talne pytanie co upana sycha? zdoaem tylko wykrztusi: ucz si, Panie Profesorze. Iuczyem si, ale odtd wstaym kontakcie zJerzym Kolendo. ywo interesowa si moim doktoratem; problematyka miast rzymskich nad dolnym Dunajem wyranie Go intrygowaa. To jest do zrobienia powtarza tylko trzeba zaj si jeszcze tym itym. Oczywicie, bez bugarskiego iru-muskiego nie ma oczym mwi. Literatura wtych jzykach jest ogromna ifa-scynujca, trzeba wic No ikoniecznie francuski, to wszak jzyk epigraki.

    Recenzja doktoratu, ta ocjalna, do dokumentacji iodczytania na obronie, bya znakomita. Do niej doszed jednak komentarz, ktry otrzymaem pry-watnie. Wie pan, nie wszystko pisze si wrecenzji, drobiazgw si nie wylicza, kogo to obchodzi? Atu ma pan kilka uwag, ktre mog pomc wprzygoto-waniu pracy do druku. Zajy one kilka stron maszynopisu. Obrona odbya si 1 czerwca 1979 roku. Dzie wczeniej telefon: Nie przyjad, przykro mi. Uniwersytet postawiony zosta wstan najwyszej gotowoci, nie ma wyjazdw, kazano nam opiekowa si studentami, bo 2 czerwca przybywa do Warszawy Ojciec wity Jan Pawe II. Przepraszam. Rozumiaem, zwaszcza Jego, ktry modo, studia ipierwsze dowiadczenia zawodowe przeywa wczasach sta-linowskich.

    W Novae po raz pierwszy spotkalimy si jeszcze tego samego roku, we wrzeniu. Bugarscy koledzy zorganizowali konferencj powicon dwudzie-stoleciu wykopalisk. Jerzy Kolendo przyjmowany by nadzwyczaj serdecznie, zwielkim uznaniem. My za mielimy okazj posiedzie nad naszymi in-skrypcjami. Dla mnie byo to ogromne dowiadczenie ogldalimy napisy, czytalimy, dyskutowalimy, chonem Jego wiedz. Wpewnym momencie wycign do mnie rk: Jurek jestem. Itak ju zostao.

    Pamitaj mawia wepigrace wane jest wszystko, nawet niewielkie odamki liter. Nie ulegnij pokusie ich zaniedbania. To jasne, e zawsze chcie-libymy mie do dyspozycji obszerne, wspaniae teksty. Ale rzeczywisto, zwaszcza ta wykopaliskowa, jest zreguy inna. Zlekcewaenie odpryskw inskrypcji, ktre dla wielu badaczy nie s niczym innym jak zwykym mie-ciem epigracznym, moe si jednak fatalnie zemci. To tak, jak bymy py-nli midzy Scyll aCharybd inagle podryfowali wkierunku ktrej znich. Aprzecie obie tylko czekaj, aby nas pore. rda s takie, anie inne. Tylko gupiec moe si na nie obraa. Jego pasja do szczegw, dla nas czsto nie-

  • 437

    MIDZY SCYLL A CHARYBD

    wiele znaczcych drobiazgw, bya czym nieprawdopodobnym. Ale to wanie ta pasja iwszechogarniajca ciekawo pozwalay Mu przenosi owe szczegy na poziom wyszy, kojarzy je wramach wikszych zespow. Gdy pewnego razu wNovae pochyli si nad mocno potrzaskanym kilkuliterowym fragmen-tem inskrypcji, zktrego jak sdzilimy niewiele bdzie mona wyci-gn, uwiadomiem Mu, e czonkowie ekspedycji czyni zakady Spojrza na mnie zartobliwym byskiem woku: A jaka jest stawka?

    Dla Niego stawka bya zawsze wysoka: rozwizanie konkretnego problemu badawczego, dotarcie do sedna sprawy. Obserwowaem to wtrakcie wsplnej pracy nad korpusem inskrypcji aciskich zNovae, tych znalezionych wtrak-cie wykopalisk polsko-bugarskich. By to prawdziwy poligon dowiadczalny. Zwraca mi uwag: Nie ryzykujmy zbyt pochopnych tez. Wydaje nam si nie-raz, e pierwsza myl jest najlepsza, e uzupenienie niezachowanego fragmen-tu jest pewne. e wpadlimy na rozwizanie, ktre jest ostateczne. Zreguy tracimy wwczas zoczu szereg alternatyw. Wany jest dystans. Nie tylko ilo potrzebnych liter decyduje. Scylla iCharybda

    By wielkim przeciwnikiem formalizacji kariery naukowej: Straszn wydaje mi si perspektywa czowieka, ktry chce jak najszybciej doj do celu, zrobi doktorat, habilitacj iprofesur, mylc tylko ozdobywaniu po drodze mak-symalnej iloci punktw. Trzeba mie osobist przyjemno zpracy naukowej, zdokonywanych mniejszych iwikszych odkry.

    Bacznie obserwowa moich uczniw. Tak dugo, jak tylko mg, podejmowa si roli recenzenta. Chtnie spotyka si znimi wWarszawie, Poznaniu czy Byd-goszczy. Nigdy nie odmawia pomocy. Konsultowaem zNim dobr tematw prac doktorskich, pomysy na konferencje ipublikacje. Ci zdoktorantw, ktrzy zawozili Mu recenzyjny egzemplarz do Warszawy, zreguy przyjmowani byli wdomu. Wracali oszoomieni: Ale to by prawdziwy egzamin! Aja czsto odbieraem Jego komentarz: Masz wietnych uczniw. Tylko pogratulowa. Serce si raduje Gdzie ty ich znajdujesz? Gdy ukazaa si praca ostaroyt-nej Germanii iGermanach whistoriograi polskiej (2011), ktrej niestety nie mg ju recenzowa, zatelefonowa: Wspaniaa ksika! Jake wietny miae pomys. Ijaka szkoda, e ju nie wykadam. Na pewno moi studenci musieliby j potraktowa jako lektur obowizkow.

    Problematyka ta pozostawaa wzgodzie zarwno zbiblioteczno-archiwi-stycznymi zainteresowaniami Profesora, jak ibezporednio zJego badaniami nad staroytn Germani itwrczoci Tacyta, sigajcymi jeszcze lat studiw. Ju w1976 roku usyszaem od Niego, e najwyszy czas, aby dokona nowe-go przekadu Tacytowej Germanii. Ipowtarza, e konieczna jest przy tym

  • 438

    STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 10/2014 WSPOMNIENIA

    wsppraca historykw iarcheologw zdobrze przygotowanym tumaczem. Zrealizacj tego zamysu przyszo Mu czeka a do roku 2008! To wwczas wPoznaniu ukaza si cakowicie nowy przekad pira Tomasza Pciennika, zobszernym wstpem ikomentarzem Jerzego Kolendo. By tu archeologiem ihistorykiem wjednej osobie, co zreszt doskonale oddawao Jego formacj intelektualn. Cieszy si, e mg ten dawny zamys wreszcie urzeczywistni. I jest wtym co niezwykego skomentowa e Germania ukazaa si wPoznaniu. Wszak Henryk Sienkiewicz uwaa, aprzecie wszyscy pozosta-jemy pod presj jego wizji, e Ligia bya Wielkopolank. Wjakim sensie koo si zamkno.

    Mia ogromne poczucie humoru. Kryo si za nim take zrozumienie upy-wu czasu idystans do przemijania. Gdy kiedy achnem si na Jego dywagacje omierci izapamitywaniu, odpowiedzia zumiechem: Co ci tak dziwi? Jest to naturalna kolej rzeczy. Awidzc moj min doda: Chyba uwiecznisz mnie jakim pomiertnym wspomnieniem Po czym ktrego dnia przesa mi swj biogram zatytuowany autonekrolog: Prof. Jerzy Kolendo, historyk iarcheolog wiata antycznego, obecnie zatrudniony wOrodku Bada nad Antykiem Europy rodkowo-Wschodniej. Od 1981 a do przejcia na emery-tur profesor wInstytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pracuje nad problematyk historii gospodarczej ispoecznej staroytnego Rzymu, nad kontaktami ziem Polski ze wiatem rdziemnomorskim oraz nad dziejami zainteresowa wiatem rdziemnomorskim itak dalej. Ana kocu: Jako historyk wiata staroytnego osadzony wrodowisku archeologicznym stara-em si wmiar moliwoci pokaza na konkretnym materiale korzyci zwza-jemnego wykorzystania dowiadcze, metod irezultatw bada tych dwch dyscyplin. Jeeli mi si to cho po czci udao, to byby to najcenniejszy ele-ment mojej pracy naukowej.

    Wpisa si wyranie wtradycj mojej rodziny. Poniekd dlatego, e cigle wyjedaem do Jerzego Kolendo, cigle onim opowiadaem, cigle przycho-dzia od Niego poczta, cigle mielimy jakie wsplne plany, nierzadko razem podrowalimy. Wielokrotnie by naszym Gociem. Kiedy, przy okazji rekon-struowania jakiego etapu wsplnej pracy nad inskrypcjami zNovae, wyrwao mi si: Ale Jurku, przecie pamitam, mwilimy otym po raz pierwszy 24 stycznia 1980 roku, wobecnoci profesora Stefana Parnickiego-Pudeko. Bye wtedy wPoznaniu. Spojrza na mnie zdumiony: Ale skd moesz tak dokadnie wiedzie, e dwadziecia pi lat temu, akurat wtym dniu byem wPoznaniu! Rozemiaem si: Trudno nie pamita, bo wanie wtym cza-sie, gdy nadzwyczaj uczenie dyskutowalimy oinskrypcjach zNovae, na wiat

  • 439

    MIDZY SCYLL A CHARYBD

    439

    MIDZY SCYLL A CHARYBD

    przysza moja starsza crka Anna. Obie panie, ona icrka, do dzisiaj mi to wypominaj. No tak, odpowiedzia artobliwie, to zobowizuje, poczuem teraz co wrodzaju odpowiedzialnoci za twoj rodzin.

    Pozostawi po sobie niezatarte wraenie. By wzorem niebywaego erudyty, czy wsobie ogromn wiedz polihistora iarcheologa. By genialnym epi-grakiem, na tym polu dorwnywa najwybitniejszym przedstawicielom tej dyscypliny, takim jak Louis Robert iHans-Georg P(aum, Gza Alfldy iSilvio Panciera, Andr Chastagnol iRobert Etienne.

    17 padziernika 2011 roku uroczycie obchodzilimy odnowienie Jego dok-toratu, co stao si witem szeroko rozumianego rodowiska badaczy antyku: archeologw, lologw klasycznych ihistorykw. To wwczas, opisujc sw perspektyw badawcz, stwierdzi: Kwestia [bada] sprowadza si do dwch rnych stylw, dwch modeli uprawiania nauki: koncentracji oraz szerokoci zainteresowa. Nie s to, araczej nie powinny by, jak mi si wydaje, pojcia przeciwstawne, ale komplementarne. Jednoczenie jednak kady badacz po-winien znale swoje miejsce wnauce, powinien umie eglowa pomidzy Scyll aCharybd.

    Leszek Mrozewicz