ruiz zafon carlos - cień wiatru

Upload: sylwia-nazaruk

Post on 15-Jul-2015

1.178 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA Carlos Ruiz Zafn

Cie wiatruprzeoyli Beata Fabjaska-Potapczuk Carlos Marrodan Casas , . Klara zamiaa si wobec mej zuchwaej naiwnoci. - Niemal dwa razy wicej, ale to nie znaczy, e musisz od razu zwraca si do mnie per pani. - Wyglda pani na modsz - dodaem, intuicyjnie czujc, e to moe usprawiedliwi mj uprzedni nietakt. - Musz ci wierzy na sowo, bo nie wiem, jak wygldam - odpara cigle ze swym pumiechem na wargach. - Ale jeli wydaj ci si jeszcze modsz, to tym bardziej powiniene zwraca si do mnie po imieniu. - Jak pani sobie yczy, panno Klaro. Przyjrzaem si dokadnie rozpostartym niby skrzyda doniom, spoczywajcym na sukni, jej wiotkiej talii zarysowujcej si pod fadami alpaki, zarysowi ramion, niezwykej bladoci szyi i wypukoci warg, ktrych bardzo chciabym dotkn. Nigdy dotd nie miaem okazji przyjrze si kobiecie z tak bliska i tak dokadnie, bez obawy, e napotkam jej wzrok. - Czemu si tak przygldasz? - zapytaa Klara, nie bez nutki zoliwoci. - Pani wuj twierdzi, e jest pani ekspertem od Juliana Caraxa - powiedziaem, byle co rzec, z trudem przeykajc lin. - Och, wuj gotw jest powiedzie cokolwiek, jeli w zamian pozwoli mu si spdzi troch czasu sam na sam z fascynujc go wanie ksik - odpara Klara. - Bd askaw si zastanowi, jak kto moe by specjalist od ksiek, ktrych nie moe czyta, bo jest niewidomy. - No wanie, nie pomylaem o tym. - Jak na niespena jedenastolatka cakiem niele sobie radzisz z kamstwami. Ale uwaaj, bo skoczysz jak mj wuj. Obawiajc si, e znowu popeni jaki nietakt, tym razem nie odpowiedziaem ju nic, tylko oszoomiony, wci jej si przygldaem. - No, dobrze, podejd - powiedziaa. - Prosz? - No podejd, nie bj si. Przecie ci nie zjem. Wstaem i zbliyem si do Klary. Siostrzenica ksigarza w poszukiwaniu rnojej doni uniosa praw rk. Nie bardzo wiedzc, jak mam postpi, podszedem bardzo blisko i podaem j. Chwycia mnie lew rk i jednoczenie podaa w milczeniu praw. Instynktownie zrozumiaem, o co jej 25 chodzi, i skierowaem jej do ku swej twarzy. Dotyk by zdecydowany i delikatny zarazem. Jej palce przebiegy po moich skroniach i policzkach. Nie ruszaem si, nie miaem niemal oddycha, podczas gdy Klara czytaa swoimi domi rysy mojej twarzy. I umiechaa si do siebie, a ja dostrzec mogem, e usta jej rozchylaj si jakby w szepcie. Poczuem municie jej palcw na czole, wosach i na powiekach. Zatrzymaa si na moich wargach, zarysowujc je w milczeniu palcem wskazujcym i serdecznym. Jej palce pachniay cynamonem.11

Przeknem lin, czujc, jak ttno ronie mi gwatownie, i dzikujc opatrznoci, e nikt nie jest wiadkiem tego, jak moja twarz powleka si rumiecem, od ktrego mona byo spokojnie zapali cygaro. >> : ; r- ,,< ^ - By moe. : ; . Przeknem lin. Zachowywaem si jak chojrak, ale w rzeczywistoci ten czowiek mnie przeraa. _ A mona wiedzie, czemu si pan tak ni interesuje? _ To moja sprawa. - Moja rwnie, skoro ucieka si pan do grb, ebym sprzeda panu ksik, ktrej nie mam. - Podobasz mi si, Danielu. Nie dasz sobie w kasz dmucha, a i rozumu ci nie brakuje. Pi tysicy? Za to moesz kupi mnstwo ksiek. Dobrych ksiek, a nie tandety, ktrej tak zazdronie strzeesz. No, nie wygupiaj si, pi tysicy i rozstajemy si w przyjani. - Nie jestemy przyjacimi. - Jestemy, jestemy, jak najbardziej, tylko jeszcze nie zdae sobie z tego sprawy. Nie twoja wina, tyle problemw zwalio si ostatnio na ciebie. Choby twoja przyjacika Klara. Taka kobieta kademu potrafi zawrci w gowie. Zmrozio mnie. - Co pan wie o Klarze? - miem twierdzi, e wiem wicej od ciebie i e lepiej byoby, gdyby 0 niej jak najszybciej zapomnia, cho wiem, e tego nie zrobisz. Ja te miaem szesnacie lat... Nagle uderzyo mnie straszliwe poczucie pewnoci. To by w przeladujcy Klar mczyzna. Naprawd istnia. Ruszy w moj stron. Cofnem si. W yciu si tak nie baem. - Klara nie ma tej ksiki, lepiej, eby pan to wiedzia. I prosz trzyma rce jak najdalej od niej.32

- Twoja przyjacika jest mi cakiem obojtna, Danielu, i jestem przekonany, e pewnego dnia ta obojtno stanie si rwnie twoim udziaem. Mnie interesuje wycznie ksika. Wolabym j otrzyma, ni zdobywa, 1 to czyim kosztem. Jasne? Z braku lepszego pomysu zaczem e. - Ma j niejaki Adrian Neri. Artysta muzyk. Moe jego nazwisko obio si? panu o uszy. ~ Nic mi si o uszy nie obio, a to najgorsza rzecz, jak mona powiedzie o muzyku. A moe wymylie sobie tego Adriana Neri? Bybym szczliwy, gdyby rzeczywicie tak byo. 61 - Skoro jestecie wic tak dobrymi przyjacimi, moe udaoby ci si przekona przyjaciela, by odda ci ksik. Tego rodzaju sprawy rozwizuje si wrd przyjaci bez wikszych problemw. A moe wolisz, ebym poprosi twoj przyjacik Klar? Pokrciem przeczco gow. - Porozmawiam z Neri, ale nie sdz, by mg mi j odda i czy w ogle jeszcze j ma zmyliem naprdce. - A panu po co ta ksika? Chyba nie chce jej pan po prostu przeczyta, bo nie uwierz. - Nie. Znam j na pami. - Jest pan kolekcjonerem? >. ; - Co w tym stylu. - Ma pan wicej ksiek Caraxa? - Miaem w swoim czasie. Julian Carax to moja speqalno, Danielu. Przemierzam wiat w poszukiwaniu jego ksiek. - To co pan z nimi robi, skoro ich pan nie czyta? Mczyzna wyda z siebie guchy, agonalny odgos. Dopiero po kilku sekundach pojem, e to miech. - To, co naley z nimi zrobi, Danielu, i tylko to - odpar. Wyj z kieszeni pudeko zapaek. Zapali jedn. wiateko pomyka owietlio jego twarz. Zmrozio mnie. Osobnik ten nie mia ani nosa, ani ust, ani powiek. Waciwie nie mia twarzy, bo ta pokryta bya jakby mask czarnej, pooranej bliznami, zartej przez pomienie skry. To bya ta martwa skra, ktrej dotkna Klara. - Pal je - szepn, muskajc mnie gosem i spojrzeniem zatrutym nienawici. Podmuch wiatru zgasi trzyman przeze w palcach zapak, ciemno znowu okrya jego twarz. - Jeszcze si zobaczymy, Danielu. Ja nie zapominam twarzy, a i ty, jak sdz, bdziesz od dzi pamita - powiedzia powoli. - Ufam, i dla twojego wasnego dobra i dobra twojej przyjaciki Klary podejmiesz waciw decyzj i wyjanisz t spraw z panem Neri, ktry, midzy nami mwic, ma nazwisko paniczykowate. Ja bym mu nie ufa ani na jot. I powiedziawszy to, odwrci si i odszed w kierunku mola, a jego sylwetka spowita w niepohamowany miech, rozpywaa si w ciemnoci. 8 O d strony morza nadcigay coraz bardziej iskrzce chmury. Powinienem by rzuci si biegiem, by uciec przed ulew, ale wypowiedziane przez dziwnego osobnika sowa zaczynay odnosi skutek. Trzsy mi si rce i myli. Spojrzaem w niebo i ujrzaem burz, ktra rozlewaa si33

midzy chmurami niczym plamy czarnej krwi, gaszc wiato ksiyca i rozpocierajc paszcz ciemnoci nad dachami i fasadami miasta. Sprbowaem przyspieszy kroku, ale zerajcy mnie niepokj paraliowa moje ruchy, wic powczyem nogami, cho ju czuem doganiajc ulew. Skryem si pod markiz kiosku z gazetami, by zebra myli i zdecydowa, co robi dalej. Nieopodal gruchno, jakby smok rykn u wejcia do portu, i poczuem, e ziemia dry pod moimi stopami. Delikatny bysk wiata omit fasady domw, by po kilku sekundach znikn. W zalewajcych chodniki kauach jeszcze przez chwil odbijao si wiato latarni, ktre nagle zaczy migota, by zgasn jedna po drugiej jak wiece na wietrze. Na ulicach nie byo ywej duszy, a ciemnoci, jakie nastay, wypezy wesp z fetorem wydobywajcym si ze studzienek kanalizacyjnych. Noc staa si matowa i nieprzenikniona, deszcz przeistoczy si w caun oparw. Taka kobieta kademu potrafi zawrci w gowie...". Zaczem biec w gr Ramblas, majc w gowie tylko jedno: Klara. Bernarda powiedziaa, e Barcel wyjecha w interesach. Sama miaa dzie wolny, a wtedy zazwyczaj nocowaa u swej ciotki Reme i kuzynek w ^an Adrian del Bess. Oznaczao to, e Klara jest cakiem sama w tej ogromnej jaskini swego mieszkania na Plaa Real, podczas gdy po miecie atakowanym przez burz kry w grony osobnik bez twarzy, Bg wie co dujcy. Biegnc w deszczu w kierunku Plaa Real, nie mogem pozby 63 1 si uporczywej myli, e naraziem Klar na niebezpieczestwo, ofiarowujc jej ksik Caraxa. Wbiegem na plac, przemoczony do szpiku koci. Przyspieszyem, by schroni si pod arkadami ulicy Fernando. Wydao mi si, e widz zarys cienia pezncego za moimi plecami. ebracy. Brama bya zamknita. Odszukaem w moim pku kluczy komplet, ktry dostaem od Barcel. Miaem ze sob klucze od ksigarni, od mieszkania na Santa Ana oraz od mieszkania Barcel. Jeden z wczgw podszed do mnie, zacz szeptem prosi, bym pozwoli mu przenocowa na klatce schodowej. Zamknem drzwi, nim dokoczy zdanie. Klatka schodowa bya studni pen mroku. Pomruk byskawic przeciska si przez szczeliny w drzwiach i odbija u stopni schodw. Ruszyem przed siebie po omacku i potykajc si, natrafiem na pierwszy stopie. Chwyciem si porczy i zaczem powoli wchodzi po schodach. Niebawem stopnie zaniky, co oznaczao, e doszedem na pitro. Wymacaem marmurowe, nieprzyjazne ciany i natrafiem na kasetony dbowych drzwi i aluminiow klamk. Znalazem otwr w zamku i woyem klucz. Gdy drzwi otworzyy si, olepia mnie bkitna jasno, a po skrze przepyn podmuch ciepego powietrza. Pokj Bernardy znajdowa si w gbi mieszkania, tu przy kuchni. I tam skierowaem swe kroki, cho wiedziaem, e jej nie ma. Zastukaem do drzwi i nie syszc odpowiedzi, pozwoliem sobie wej do rodka. W skromnym pokoiku stao due ko, ciemna szafa ze starym lustrem i komoda, na ktrej Bernarda poustawiaa figurki Matki Boskiej, wszelakich witych i wite obrazki w ilociach przemysowych. Zamknem drzwi, a gdy si odwrciem, serce nieomal stano mi w piersi na widok tuzina zbliajcych si ku mnie bkitnych i bursztynowych oczu. Koty Barcel znay mnie dobrze i akceptoway moj osob. Otoczyy mnie, pomiaukujc, ale stwierdziwszy, e moje przemoczone ubranie nie wydziela upragnionego ciepa, rozeszy si obojtne.34

Pokj Klary znajdowa si w drugim kocu mieszkania, obok biblioteki i saloniku muzycznego. Czuem niewidzialne towarzystwo kotw czujnie ledzcych moje poczynania. W migotliwym pmroku burzy mieszkanie Barcel jawio mi si ponure i odstrczajce, zupenie inne od tego, ktre zaczem ju uwaa za swj drugi dom. Dotarem do czci wychodzcej 64 nlac Przede mn wyrosa gsta i nieprzebyta oraneria Barcel. Zanuvem si w gszcz lici i gazi. Przez chwil dopada mnie myl, e jeli ieznajomy bez twarzy dosta si do mieszkania, to najprawdopodobniej krv si wanie tutaj. I tutaj na mnie czeka. Wydawao mi si nawet, e czuj unoszcy si w powietrzu swd spalonego papieru, ale szybko zrozumiaem, e do moich nozdrzy dociera jedynie wo tytoniu. Struchlaem W tym domu nikt nie pali, a fajka Barcel, zawsze zgaszona, penia waciwie funkcj atrapy. Doszedem do salonu muzycznego, gdy blask byskawicy przeszy wstki dymu unoszce si w powietrzu jak girlandy oparw. Klawiatura pianina rozcigaa si w niemoliwie szerokim umiechu. Przemierzyem salon i doszedem do drzwi biblioteki. Byy zamknite. Otworzyem je i przywitaa mnie powiata znad altany zbudowanej wok osobistej biblioteki ksigarza. ciany, pokryte pkajcymi od ksiek pkami, tworzyy owalne pomieszczenie, na ktrego rodku sta st do lektury i dwa fotele marszaka polnego. Wiedziaem, e Klara trzyma ksik Caraxa na oszklonej pce stojcej przy jednym z ukw altany. Tam te udaem si, zachowujc ostrono. Mj plan, czy te jego brak, polega na zabraniu std ksiki, oddaniu jej tamtemu wariatowi i straceniu ich z oczu raz na zawsze. Poza mn nikt by nie dostrzeg braku ksiki. Ksika Juliana Caraxa czekaa na mnie, wysuwajc jak zwykle grzbiet z gbi pki. Wziem j w donie i przycisnem do piersi, jakbym obejmowa starego przyjaciela, ktrego miaem zdradzi. Judasz, pomylaem. Postanowiem odej std, nie dajc Klarze znaku mojej obecnoci. Zabrabym ksik i znikn z jej ycia na zawsze. Wyszedem cicho z biblioteki. Na kocu korytarza dostrzec mona byo zarys drzwi do pokoju Klary. Wyobraziem j sobie, jak ley w ku i pi. Wyobraziem sobie, jak moje palce muskaj jej szyj, wdruj po zapamitanym, cho nieznanym ciele. Odwrciem si, gotw ju odej i pozostawi za sob sze lat zudze, ale co mnie zatrzymao na wysokoci muzycznego saloniku. Kto gwizda za moimi plecami, za drzwiami. to mia si i szepta... W pokoju Klary. Powoli podszedem do drzwi. _ oyem don na klamce. Dray mi palce. Spniem si. Przeknem sti i otworzyem drzwi. 31 fI HO 4 W i agie ciao Klary leao na biaym przecieradle, byszczcym jak czysty jecrWab. Rce mistrza Neri lizgay si po jej ustach, szyi i piersiach. Klara, wznoszc niewidzce oczy ku grze, dygotaa i wia si pod gwatownymi uderzeniami wykonywanymi przez nauczyciela muzyki35

midzy jej bladymi i drcymi udami. Te same donie, ktre sze lat temu rozpoznaway moj twarz w mrokach Ateneo, teraz zaciskay si na byszczcych od potu poladkach nauczyciela i wbijay w nie paznokcie, naprowadzajc je ku swemu wntrzu z dzik, zwierzc dz. Zaczo brakowa mi tchu. Staem tam pewnie z p minuty, przygldajc im si, pki spojrzenie Neriego, pene niedowierzania z pocztku, a nastpnie paajce wciekoci, nie pado na mnie. Nieustannie dyszc, osupiay, znieruchomia. Klara, nic nie pojmujc, przywara do niego, ocierajc si i lic jego szyj. - Co si dzieje? - jkna. - Dlaczego przestae? Oczy Adriana Neri pony z furii. - Nic takiego - szepn - zaraz wracam. Wsta i zaciskajc pici, rzuci si ku mnie jak wyrzucony z procy kamie. Nawet go nie zauwayem. Nie mogem oderwa oczu od spywajcej potem i pozbawionej tchu Klary, od rysujcych si pod jej skr eber i drcych z podania piersi. Nauczyciel muzyki zapa mnie za szyj i wywlk z pokoju. Czuem, jak moje stopy ledwie muskaj podog i cho prbowaem raz i drugi, nie mogem si uwolni z ucisku Neriego, ktry taszczy mnie przez oraneri jak paczk. - Wszystkie gnaty ci poprzetrcam - wycedzi przez zby. 66 Zawlk mnie do drzwi wejciowych, otworzy je i z caej siy wyrzuci na klatk. Ksika Caraxa wypada mi z rk. Podnis j i rzuci mi j z wciekoci w twarz. _ jeli ci jeszcze raz tu zobacz albo dowiem si, e miae podej do Klary na ulicy, przysigam, e tak ci skuj mord, e wyldujesz w szpitalu. I gwno mnie obchodzi, ile masz lat - rzek zimno. - Jasne? Podniosem si z trudem i stwierdziem, e podczas szamotaniny ucierpiaa nie tylko moja duma, ale rwnie rozdarta przez Neriego marynarka. - Jak si tu dostae? Nie odpowiedziaem. Neri westchn, krcc gow. - Dawaj klucze - wyplu z siebie, z trudem hamujc wcieko. - Jakie klucze? Waln mnie w twarz z caej siy. Poleciaem na ziemi. Gdy wstawaem, krew zalewaa mi usta, a w lewym uchu syszaem gwizd przeszywajcy mi gow niczym gwizdek stranika miejskiego. Obmacaem sobie twarz i poczuem pod palcami palc ran, ktra przecia mi usta. Na serdecznym palcu nauczyciela byszcza zakrwawiony sygnet. - Klucze, powiedziaem. - Id pan w choler - splunem. Nie zauwayem padajcego ciosu. Tylko poczuem si tak, jakby mot pneumatyczny zmiady i rozbi w jednej chwili mj odek. Zgiem si wp, jak popsuta pacynka, nie mogc zapa tchu, zataczajc si na cian. Neri zapa mnie za wosy i zacz grzeba po kieszeniach, znajdujc wreszcie klucze. Osunem si na podog, trzymajc si za brzuch, paczc z braku si lub z wciekoci. - Prosz powiedzie Klarze, e... Zatrzasn mi drzwi przed nosem. Znalazem si w cakowitych ciemnociach. Zaczem szuka po omacku ksiki. Znalazem j i prbujc zapa oddech, zaczem przemieszcza36

si w d schodw, opierajc si o cian. Wyszedem na zewntrz, plujc krwi i apczywie wdychajc powietrze. Zimno i wiatr wziy w kleszcze moje przemoczone ubranie. Rana na Ergach palia. ~ Nic panu nie jest? - usyszaem w ciemnociach. 67 By to ebrak, ktremu nie tak dawno odmwiem pomocy. Unikajc jego wzroku, pokrciem gow, zawstydzony. Ruszyem przed siebie. - Niech pan chocia poczeka, a przestanie pada - zasugerowa ebrak. Wzi mnie pod rami i zaprowadzi do kta pod arkadami, gdzie trzyma toboek i torb ze starymi brudnymi ubraniami. - Mam troch wina. Nie jest ze. Prosz si napi. Troszk pana rozgrzeje, a przy okazji zdezynfekuje to... Wypiem yk z podsunitej butelki. Smakowao jak nafta rozcieczona octem, ale ciepo tego poczstunku przynosio ukojenie odkowi i nerwom. Kilka kropel spyno mi na ran i w tej najczarniejszej nocy mego ycia nagle ujrzaem gwiazdy. - Dobre, nie? - Umiechn si ebrak - No, prosz sobie nie aowa, miao, bo ten trunek postawi na nogi umarego! - Nie, nie, dziki. Paska kolej - szepnem. ebrak pocign tgi yk. Bacznie mu si przyjrzaem. Mia wygld ministerialnego szaraczka z ksigowoci, ktry przez pitnacie lat chadzaby w tym samym garniturze. Wycign ku mnie swoj do. Ucisnem j. - Fermfn Romero de Torres, chwilowo na wymwieniu. Mio mi pana pozna. - Daniel Sempere, kompletny idiota. Caa przyjemno po mojej stronie. - Niech si pan tak atwo w psi skr nie zaszywa, w takie noce jak ta dzisiejsza na wszystko patrzy si nieaskawym okiem. Wbrew sytuacji, w jakiej mnie pan znajdujesz, jestem urodzonym optymist. Nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e dni reimu s policzone. Wedug wszelkich znakw Amerykanie dokonaj na nas inwazji w najmniej spodziewanym momencie, a generalissimusowi Franco zaatwi ciep posad w kiosku z gazetami w Ceucie lub Melilli. Ja za w peni odzyskam stanowisko, reputacj i utracon cze. - Czym si pan zajmowa? - Wywiad. Superszpiegostwo - powiedzia Fermin Romero de Torres. - Powiem tylko, e byem czowiekiem prezydenta Maria w Hawanie, i to powinno panu wystarczy. Potakiwaem ze zrozumieniem. Kolejny wariat. Barceloskie noce obfitoway w takich wariatw. W takich idiotw jak ja, rwnie. 68 Ta rana elegancko nie wyglda. Niele pan oberwa, co? . i> Dotknem wargi. Cigle krwawia. _ przez bab? - spyta. - Mg pan sobie darowa. Kobiety w tym kraiu i prosz mi wierzy, bo znam si na rzeczy, to ozibe, pozbawione mperamentu dewotki. Wanie tak, i nie inaczej. We wdzicznej pamici bede mie zawsze pewn Mulatk, ktr zmuszony byem zostawi na Kubie. To inny wiat, prosz szanownego pana, zupenie inny wiat. Bo trza wiedzie, e jak karaibska samiczka przylgnie do ci i rozchybocze si w takt tych rytmw kubaskich, i zacznie szepta: koguciku, zrb mi dobrze,37

zrb mi dobrze", to wie pan, krew nie woda i prawdziwy mczyzna, zreszt co ja si tu bd rozwodzi... Odniosem wraenie, e Fermin Romero de Torres, czy jakkolwiek brzmiao jego prawdziwe imi i nazwisko, spragniony by jakiejkolwiek rozmowy, niemal tak samo jak gorcej kpieli, talerza soczewicy z chorizo i czystej bielizny. Przez jaki czas udawaem, e sucham go z zainteresowaniem, czekajc, a bl nieco ustpi. Przyszo mi to bez wikszego wysiku, gdy owemu czeczynie potrzeba byo jedynie przytakiwania i kogo, kto by udawa, e go sucha. Przystpowa ju do ujawnienia mi szczegw i technicznych niuansw tajnego planu porwania maonki gowy pastwa, doi Carmen Polo de Franco, gdy spostrzegem, e coraz mniej pada, a burza powoli przesuwa si na pnoc. - Na mnie ju czas - wymamrotaem, zbierajc si do wstania. Fermm Romero de Torres pokiwa gow ze smutkiem i pomg mi wsta, udajc, e tak naprawd to otrzepuje mi tylko pobrudzone ubranie. - Moe si jeszcze kiedy spotkamy - rzek zrezygnowany. - Lubi gada, co zrobi. Jak zaczynam nawija, to... a o tym porwaniu, to niech zostanie midzy nami, dobrze? Prosz si nie przejmowa, bd milcze jak grb. I dzikuj za wino. Ruszyem w kierunku Ramblas. Opuszczajc plac, odwrciem si, by rzucie okiem na okna mieszkania Barcel. Byo w nich ciemno i spyway zami deszczu. Chciaem wzbudzi w sobie nienawi do Klary, ale nie Potrafiem. Prawdziwa nienawi to dar, ktrego czowiek uczy si latami. rzysigem sobie, e nie bd stara si jej zobaczy, e ju nigdy e wymwi jej imienia ani nie wspomn czasu, jaki straciem u jej 69 boku. Z niezrozumiaych powodw poczuem si cakowicie spokojny. Zo, ktra wyrzucia mnie z domu na ulic, gdzie si rozpyna. Zlkem si, e nastpnego dnia wrci ze zdwojon si. Zlkem si, e zazdro i wstyd zaczn mnie powoli toczy, gdy przeycia tej nocy opadn pod wasnym ciarem. Do witu brakowao kilku godzin, ale dopiero po zaatwieniu jeszcze jednej sprawy mogem wrci do domu z czystym sumieniem. Ulica Arco del Teatro, dua szczelina zauwaalna jedynie jako pmrok, nadal jednak istniaa. Strumyk czarnej wody wezbra na rodku uliczki i zmierza czarn procesj ku centrum dzielnicy Raval. Rozpoznaem stare drewniane drzwi i barokow fasad, przed ktr przyprowadzi mnie ojciec pewnego poranka sze lat temu. Wszedem po stopniach i ukryem si przed deszczem w uku portalu cuchncego szczynami i zbutwiaym drewnem. Wok Cmentarza Zapomnianych Ksiek unosi si silny jak nigdy trupi zapach. Nie pamitaem ju, e koatka zdobna bya w czarci maszkaron. Zapaem j za rogi i zastukaem trzy razy do drzwi. Za drzwiami potoczyo si piwniczne echo. Odczekaem chwil i ponownie zastukaem, tym razem szeciokrotnie, i tak mocno, e a mnie zabolaa rka. Mino kolejnych par minut, wic zaczem przypuszcza, e nikogo tam nie ma. Przykucnem przy drzwiach i wyjem ksik Caraxa z kieszeni marynarki. Otworzyem j i raz jeszcze przeczytaem pierwsze zdanie, ktre tak mnie kiedy porwao. Tamtego lata padao codziennie i aczkolwiek wielu mwio, e to kara boska za uruchomienie w miasteczku kasyna tu obok kocioa, ja wiedziaem, e to z mojej, i tylko mojej winy, bo nauczyem si kama, a w pamici zachowywaem jeszcze ostatnie sowa mojej matki38

wypowiedziane na ou mierci: nigdy nie kochaam tego, za ktrego wyszam za m, tylko innego, o ktrym dowiedziaam si, e zgin na wojnie; odszukaj go i powiedz mu, e umierajc, o nim mylaam, bo to on jest twoim prawdziwym ojcem. Umiechnem si na wspomnienie owej nocy sprzed omiu lat, spdzonej na gorczkowej lekturze. Zamknem ksik, by zastuka po 70 trzeci i ostatni. Nie zdyem dotkn nawet koatki, gdy drzwi uchyli- si na tyle szeroko, bym mg dostrzec zarys twarzy stranika, trzymajcego kaganek. _ Dobry wieczr - szepnem. - Izaak, nieprawda? Stranik przyjrza mi si bez ladu zdziwienia. Blask lampki wydobywa z ciemnoci ostre rysy jego twarzy w bursztynowych i szkaratnych tonacjach, przydajc mu uderzajcego podobiestwa do czarciej koatki. - Pan jest Sempere, syn - rzek zmczonym gosem. - Ma pan doskona pami. - A pan ma tak cudowne wyczucie stosownoci, e a si rzyga chce. Wie szanowny pan, ktra jest godzina? Jego przenikliwe spojrzenie ju dojrzao ksik pod moj marynark. Uczyni nakazujcy gest gow. Wyjem ksik i pokazaem mu. - Carax - powiedzia. - W tym miecie gra dziesi osb wie, kto zacz, albo przeczytao t ksik. - Ot komu z tej dziesitki bardzo zaley na spaleniu jej. Na jej ukrycie nie widz lepszego miejsca, w kadym razie adne inne nie przychodzi mi na myl. - To jest cmentarz, a nie sejf. - W rzeczy samej. Trzeba t ksik tak gboko pogrzeba, eby nikt jej nie mg znale. Izaak wychyli gow i rozejrza si podejrzliwie po zauku. Uchyli troch szerzej drzwi i skin na mnie, bym szybko wszed. Toncy w nieprzeniknionych ciemnociach korytarz zion stopionym woskiem i wilgoci. Sycha byo miarowy plusk spadajcych w ciemnociach kropel. Izaak poda mi kaganek i sign do kieszeni paszcza po pk kluczy, ktrych iloci i rnoci pozazdrociby mu wizienny dozorca. Chyba za spraw wiedzy tajemnej Q razu natrafi na waciwy, by nastpnie woy go do zamka mieszczcego si w szklanej obudowie zawierajcej mnstwo dwigni i k zbatych, Co nasuwao skojarzenie z pozytywk, ale na skal przemysow. Po przekrceniu klucza rozleg si trzask niczym we wntrzu nakrconej zabawki zobaczyem, jak dwignie i zapadki przelizguj si w zadziwiajcym mechanicznym balecie, doprowadzajc do zablokowania drzwi pajczyn aiowych sztab, zapadajcych si w otwory wykute w kamiennym murze. 71 IlO - Bank Hiszpanii moe tylko pozazdroci - rzekem zdumiony. - To wyglda jak cignite prosto z Juliusza Verne'a. - Z Kafki - rzuci Izaak, odbierajc mi kaganek i kierujc si ku podziemiom budynku. - W dniu, w ktrym zrozumie pan, e interes z ksikami to bida z ndz i postanowi pan wwczas

39

obrabowa bank lub zaoy wasny, co wychodzi na jedno i to samo, prosz wpa do mnie; wyjani panu to i owo na temat zamkw. Szedem za nim korytarzami, ktre jawiy mi si w pamici we freskach w anioy i chimery. Izaak trzyma wysoko kaganek mrugajcy czerwonaw un. Utyka nieco, a jego okrycie z postrzpionej flaneli przywodzio na myl raczej caun ni paszcz. Pomylaem, e ten czowiek, ni to Charon, ni to aleksandryjski bibliotekarz, na pewno czuby si dobrze przy lekturze Juliana Caraxa. - Wie pan co o Caraksie? - zapytaem. Izaak zatrzyma si na kocu jednej z galeryjek i spojrza na mnie obojtnie. - Niewiele. Tyle tylko, co mi o nim opowiedziano. - Kto opowiedzia? - Kto, kto go dobrze zna, a przynajmniej tak mu si wydawao. Serce mi zakoatao w piersi. - Kiedy to byo? - Gdy jeszcze si czesaem. A pan zapewne koszul nosi w zbach, zreszt odnosz wraenie, e nie wyrs pan zanadto od tamtego czasu. No, niech pan na siebie popatrzy: trzsie si pan cay - powiedzia. - Cay jestem przemoczony, a tu jest zimno. - Nastpnym razem prosz si zapowiedzie, wcz centralne ogrzewanie i chucha bd i dmucha na moj okruszynk. A na razie prosz za mn, do mojego biura, tam mam piec, a i jaki koc si znajdzie do okrycia, gdy bdziemy suszy paskie ubranie. Troch merkurochromu i wody utlenionej te by si przydao, bo gb masz pan, jakby dopiero co wyszed z komisariatu na Via Layetana. - Nie chc sprawia kopotu, prosz mi wierzy. - aden kopot. Dla siebie to robi, nie dla pana. Za tymi drzwiami ja ustalam reguy, a tu jedynymi zmarymi s ksiki. Jeszcze mi pan zapale72 nie puc zapie i bd musia wezwa tych z kostnicy. A t ksik zdymy sie zaj. Trzydzieci osiem lat tu jestem i nie widziaem jeszcze, by ktrakolwiek zacza ucieka. - Nawet pan sobie nie wyobraa, jak jestem panu wdziczny... - Dobra, dobra. Wpuciem pana ze wzgldu na szacunek, jaki ywi do paskiego ojca, inaczej staby pan jeszcze na ulicy. Prosz za mn. A jeli bdzie pan grzeczny, to by moe opowiem, co wiem o paskim przyjacielu Caraksie. Patrzc na niego ktem oka, zauwayem, e obuzersko umiecha si pod nosem. Izaak najwyraniej wietnie si bawi w roli zowrogiego cerbera. Umiechnem si do siebie. Ju nie miaem adnych wtpliwoci, czyje rysy miaa twarzyczka czorta z koatki. 10 1 p'o zaak narzuci mi na ramiona kilka cienkich kocw i poda parujc filiank z czym, co pachniao jak gorca czekolada z ratafi.40

- Zacz pan mwi o... - Nie ma zbyt duo do opowiadania. Pierwsz osob, od ktrej usyszaem o Caraksie, by Toni Cabestany, wydawca. Mwi o czasach sprzed dwudziestu lat, gdy jeszcze istniao wydawnictwo. Zawsze, gdy wraca ze swych podry do Londynu, Parya czy Wiednia, wpada tutaj na pogawdk. I on, i ja bylimy ju wdowcami, tote niewesoo artowa, e teraz ksigi mamy za ony, ja ksigi stare i zapomniane, on za buchal-teryjne. Przyjanilimy si. W trakcie jednej z takich wizyt opowiedzia mi, e naby za par groszy prawa autorskie do powieci niejakiego Juliana Caraxa, barceloczyka mieszkajcego w Paryu. To chyba byo w dwudziestym smym, moe w dwudziestym dziewitym roku. Zdaje si, e Carax pracowa nocami jako pianista w lichym burdelu na Pigalle, by w dzie pisa w ndznej mansardzie na Saint Germain. Pary to jedyne miafco na wiecie, gdzie mier godowa uznawana jest wci jeszcze za sztuk. Carax opublikowa we Francji par powieci, ktre z handlowego punktu widzenia okazay si totaln klap. Nikt za niego nie dawa zamanego grosza w Paryu, a Cabestany zawsze lubi kupowa tanio. - Wic Carax pisa po francusku czy po hiszpasku? - Ba, ebym to ja wiedzia. Najprawdopodobniej w obu jzykach. Jego matka bya Francuzk, nauczycielk muzyki, wydaje mi si, a on mieszka w Paryu od dziewitnastego czy dwudziestego roku ycia. Cabestany mwi, e otrzymywali rkopisy od Caraxa po hiszpasku. A jemu byo 74 zystko jedno, czy to orygina, czy przekad. Ulubionym jzykiem Cabesnv'ego by jzyk pesety, wszystko inne byo mu obojtne. Cabestany adzi, e moe przy odrobinie szczcia uda mu si wypuci na rynek hiszpaski kilka tysicy egzemplarzy Caraxa. _ I udao mu si? Izaak cign brwi, dolewajc mi troch swojej mikstury. _ Wydaje mi si, e najwicej udao mu si sprzeda Czerwonego domu, jakie dziewidziesit egzemplarzy. - Ale wydawa nadal Caraxa, nawet tracc pienidze - podkreliem. - Ot to. Naprawd nie mam pojcia dlaczego. Bo co jak co, ale Cabestany na pewno nie by romantykiem. Widocznie kady musi mie swj sekret... Pomidzy dwudziestym smym a trzydziestym szstym rokiem opublikowa mu osiem powieci. A prawdziwe pienidze robi na katechizmach i romansidach w odcinkach, z prowincjonaln heroin Violet La-Fleur w roli gwnej. Ta seria wietnie sprzedawaa si w kioskach. A powieci Caraxa, jak mniemam, wydawa dla przyjemnoci i z przekory wobec Darwina. - Co si stao z panem Cabestany? Izaak westchn, unoszc wzrok. - Lata, te kademu z nas wystawiaj rachunek. Zaczy go nka choroby, pojawiy si jakie problemy z pienidzmi. W trzydziestym szstym najstarszy syn przej wydawnictwo, ale nalea do tych, co to nie potrafi przeczyta metki na wasnych majtkach. Firma upada w cigu niespena roku. Na szczcie Cabestany ju nie zdoa zobaczy, co spadkobiercy uczynili z dorobkiem jego caego ycia ani co wojna uczynia z tym krajem. Zabra go ttniak w noc Wszystkich witych, z cohib w ustach i dwudziestopicioletni panienk na kolanach. Syn by z innej gliny. Arogancki jak to tylko gupcy by potrafi. Jego pierwszym genialnym41

pomysem bya prba wyprzedania caego stanu magazynowego wydawnictwa na Przemia lub co podobnego. Bo jeden z jego przyjaci, kolejny piesz-czoszek z will w Caldetas i rozbijajcy si bugatti, przekona go, e mios-ne fotonowele i Mein Kampf bd si sprzedawa jak wiee bueczki i e Ptrzeba bdzie mnstwa celulozy, eby zaspokoi popyt na jedno i drugie. ~ * zrobi to? 75 - Nie zdy. Tu po przejciu wydawnictwa odwiedzi go w domu jaki dziwny go i zoy bardzo szczodr ofert. Chcia naby wszystkie egzemplarze powieci Juliana Caraxa bdce w posiadaniu wydawnictwa, oferujc za nie trzykrotn cen zbytu. - I, niech zgadn, chcia je spali - szepnem. Izaak umiechn si zaskoczony. - No wanie. A wydawao si, e do dwch pan zliczy nie umie, tylko by pan pyta i pyta. - A ten go kto zacz? - zapytaem. - Jaki Aubert albo Coubert, nie pamitam dokadnie. - Lain Coubert? - Mwi to panu co? - To imi jednego z bohaterw Cienia wiatru, ostatniej powieci Caraxa. Izaak zmarszczy brwi. - Posta fikcyjna? - W ksice Lain Coubert to imi, jakie przyjmuje diabe. - Co nieco teatralne, moim zdaniem. Ale ktokolwiek to by, przynajmniej mia poczucie humoru - oceni Izaak. Majc wieo w pamici spotkanie z owym osobnikiem, nie znajdowaem w nim poczucia humoru za grosz, ale swoj opini zachowaem na inn okazj. - w osobnik, Coubert, czy jak mu tam, mia twarz poparzon, znieksztacon? Izaak spojrza na mnie z umiechem ni to kpiny, ni to przejcia. - Nie mam pojcia. Osobie, ktra mi to wszystko opowiedziaa, nie dane byo go zobaczy, a dowiedziaa si o tym, gdy Cabestany junior nastpnego dnia opowiedzia wszystko swojej sekretarce. Ale o adnej poparzonej twarzy nie wspomnia. I nie wzi pan tego z adnego powiecida, co? Potrzsnem gow, dajc zna, e ten temat jest nieistotny. - A jak si to wszystko skoczyo? Syn wydawcy sprzeda ksiki Cou-bertowi? - spytaem. - Pieszczoszek chcia by za sprytny. Zada sumy wikszej od oferowanej mu przez Couberta, ten za wycofa ofert. Kilka dni pniej magazyn 76 wydawnictwa Cabestany w Pueblo Nuevo spon doszcztnie, krtko po pnocy. I to za darmo. Westchnem. - Co si stao z ksikami Caraxa? Spony? - Niemal wszystkie. Na szczcie sekretark Cabestany'ego, gdy usyszaa o ofercie, co tkno i z wasnej inicjatywy i na wasne ryzyko posza do magazynu i zabraa do domu po jednym egzemplarzu z kadego tytuu Caraxa. To do jej obowizkw naleao prowadzenie korespondencji z Ca-raxem, a z czasem wywizaa si nawet midzy nimi przyja. Miaa na imi Nuria i wydaje mi si, e bya jedyn osob w wydawnictwie, a prawdopodobnie i w caej42

Barcelonie, ktra czytaa powieci Caraxa. Nuria ma sabo do z gry przegranych spraw. Gdy bya maa, przynosia do domu bezpaskie zwierzta. Z czasem zacza przyjmowa pod sw macierzysk opiek pisarzy przekltych, moe dlatego, e jej ojciec chcia by jednym z nich, ale nigdy mu si to nie udao. - Wyglda na to, e zna j pan dobrze. Izaak wykrzywi twarz w umiechu diaba kulawego. - Lepiej ni jej samej si wydaje. To moja crka. Poddaem si milczeniu i zwtpieniu. Im wicej syszaem o tej historii, tym bardziej czuem si zagubiony. - Syszaem, e Carax wrci do Barcelony w tysic dziewiset trzydziestym szstym roku. Niektrzy mwi, e tu zmar. Mia rodzin w miecie? Kogo, kto mgby co o nim wiedzie? Izaak westchn. - A skd ja mog wiedzie. Wydaje mi si, e rodzice Caraxa rozstali si dawno temu. Matka wyjechaa do Ameryki Poudniowej, gdzie ponownie wysza za m. Z ojcem za, z tego co mi wiadomo, nie utrzymywa kontaktu, odkd wyjecha do Parya. - Dlaczego? ~ A bo ja wiem. Ludzie lubi komplikowa sobie ycie, jakby ju samo w sbie nie byo wystarczajco skomplikowane. ~ Nie wie pan, czy jeszcze yje? ~ Mam nadziej, e yje. By modszy ode mnie, ale ja ju mao bywam biecie i od lat nie czytam nekrologw, znajomi padaj jak muchy 77 i cholery mona dosta, naprawd. Aha, zapomniabym, Carax to nazwisko matki, bo ojciec nazywa si Fortuny. Mia pracowni kapeluszy na rondzie San Antonio i z tego, co wiem, nie za bardzo mu si ukadao z synem. - A mogo tak by, e Carax po powrocie do Barcelony, skoro byli zaprzyjanieni, stara si o spotkanie z pask crk Nuri? Izaak rozemia si gorzko. - Najprawdopodobniej jestem ostatni osob, ktra mogaby to wiedzie. Mimo wszystko jestem jej ojcem. Wiem, e raz, w trzydziestym drugim albo trzydziestym trzecim, Nuria pojechaa do Parya w sprawach Cabe-stany'ego i gocia przez kilka tygodni w domu Juliana Caraxa. A wiem to od Cabestan/ego, bo sama twierdzia, e mieszkaa w hotelu. Moja crka wwczas bya pann, a ja czuem przez skr, e Carax jest w niej zadurzony. Moja Nuria naley do tych, co to ledwie wejd do sklepu, ami mskie serca. - Chce pan powiedzie, e byli kochankami? - No, widz, e romansida bardzo panu le. Nigdy si nie wtrcaem w prywatne ycie Nurii, tym bardziej e moje wasne nie naleao do przykadnych. Jeli kiedy bdzie pan mia crk, bogosawiestwo, ktrego nikomu nie ycz, gdy prdzej czy pniej zawsze zamie panu serce, ale wracajc do tematu - gdy bdzie pan mia crk, to zacznie pan dzieli mczyzn na dwa rodzaje: tych, ktrych pan podejrzewa o sypianie z ni, i tych, ktrych pan nie podejrzewa. A ten, ktry bdzie si wypiera, e jak najty. Czuem, e Carax naley do pierwszej grupy, tym samym wic byo mi obojtne, czy to geniusz, czy godny litoci nieborak - ja zawsze go miaem za sukinsyna. - By moz^by pan w bdzie.43

- Prosz si nie obraa, ale jest pan jeszcze bardzo mody, a o kobietach wie pan tyle, co ja o brabanckich koronkach. - wita racja - zgodziem si. - Co si stao z ksikami, ktre paska crka zabraa z magazynu? : - S tutaj. - Tutaj? - A jak si panu zdaje, skd si wzicU ksika, ktr pan znalaz Wtedy, gdy przyprowadzi pana ojciec? 78 _ Nie rozumiem. _ przecie to proste. Kilka dni po poarze w magazynach Cabestany'ego Nuria zjawia si u mnie. Bya zdenerwowana. Twierdzia, e kto j ledzi i e si obawia, e w Coubert chce zdoby ksiki Caraxa, aby je zniszczy. Wyznaa, e przysza ukry tu ksiki. Zakrcia si po duej sali jak kto zakopujcy skarby i ukrya je gdzie w labiryncie pek. Nie pytaem, edzie je wstawia, a i sama nic mi na ten temat nie rzeka. Na odchodne powiedziaa tylko, e jak odnajdzie Caraxa, to po nie wrci. Wydawao mi si, e wci jest w nim zakochana, ale nic nie powiedziaem. Zapytaem, czy widziaa go ostatnio, czy syszaa co o nim. Odpara, e od miesicy nie ma od niego adnych wieci, praktycznie od czasu gdy przysa jej z Parya korekt swej ostatniej ksiki. Moe i mnie okamaa, nie wiem. Ale wiem, e od tamtego dnia Nuria nie miaa adnych wieci o Caraksie, a ksiki zostay tu, stajc si poywk dla kurzu. - A jak pan sdzi, czy paska crka nie miaaby nic przeciwko temu, eby ze mn o tym wszystkim porozmawia? - No c, do gadania mojej crki namawia nie trzeba, ale czy zdoa powiedzie panu wicej od niej podpisanego, wtpi. Prosz zauway, e od tamtych wydarze mino ju duo czasu. Z kolei nie ma co ukrywa, e stosunki midzy nami nie ukadaj si tak, jakbym sobie tego yczy. Widujemy si raz w miesicu. Idziemy co zje gdzie w pobliu, a potem jak przysza, tak znika. Wiem, e lata temu wysza za m za zacnego chopca, dziennikarza, troch wariatucia, prawd mwic z tych, co to zawsze po uszy siedz w polityce, ale zote serce. Wzia lub cywilny, nikogo nie zaprosili. Dowiedziaem si o tym miesic pniej. Nigdy mi nie przedstawia ma. Nazywa si Miuel. Chyba Miuel. Przypuszczam, e nie jest dumna ze swojego ojca, i wcale jej za to nie winie... Teraz jest inn kobiet. Nawet nauczya si robi na drutach i ju podobno nie nosi si jak Simone de Beauvoir. Pewnie ktrego dnia dowiem si, e zostaem dziadkiem. Od lat pracuje w do-mu jako tumaczka z francuskiego i woskiego. Szczerze mwic, nie Wlern, skd takie talenty. Bo na pewno nie po ojcu. Zapisz panu jej adres, cho nie wiem, czy to dobry pomys, by si jej pan przyznawa, ze t0 ja pana przysyam. 79 m i i Izaak nabazgra co na brzegu starej gazety, wyrwa ten skrawek i poda mi go. - Jestem panu bardzo wdziczny. Nigdy nic nie wiadomo, moe ona co jednak pamita... Izaak umiechn si nie bez smutku.44

- Jak bya maa, pamitaa wszystko. Wszystko. A potem dzieciaki dorastaj i ju czowiek nie ma pojcia, co te one myl i co czuj. I tak pewnie powinno by. Niech pan nie mwi Nurii, co panu naopowiadaem, dobrze? Niech to zostanie midzy nami. - Nie ma sprawy. Myli pan, e ona jeszcze myli o Caraksie? Izaak ciko westchn, spuszczajc wzrok. - A bo ja wiem. Nie wiem, czy naprawd go kochaa. Takie rzeczy pozostaj w sercu, a ona teraz jest matk. Ja w paskim wieku miaem dziewczyn, nazywaa si Teresita Boadas i szya fartuchy w zakadach Santamaria, na ulicy Comercio. Miaa szesnacie lat, dwa lata mniej ni ja, i bya pierwsz kobiet, w ktrej si zakochaem. Niech pan nie robi min, ja wiem, e wam, modym, wydaje si, e my, starzy, nigdy nie bylimy zakochani. Ojciec Teresity sprzedawa ld na targu Borne i by niemy od urodzenia. Nie wyobraa pan sobie, ile najadem si strachu w dniu, gdy poprosiem go o rk crki, a on przez pi minut patrzy na mnie, nie wypuszczajc z rki szpikulca do lodu. Dwa lata ju oszczdzaem na obrczki, gdy Teresita si rozchorowaa. Powiedziaa, e na co, co zapaa w zakadach. W cigu szeciu miesicy umara na grulic. Jeszcze dzi pamitam jk jej niemego ojca, gdy chowalimy j na cmentarzu Pueblo Nuevo. Zapado gbokie milczenie. Nie miaem odwagi odetchn, ro chwili Izaak podnis wzrok i umiechn si. - Mwi o czym, co si zdarzyo pidziesit pi lat temu, bagatela. Ale prosz mi wierzy, nie ma dnia, ebym jej nie wspomnia, i naszych spacerw a do ruin Wystawy wiatowej z tysic osiemset osiemdziesitego smego roku, i jej miechu, gdy czytaem swoje wiersze. Pisaem je na zapleczu sklepiku z wdlinami i produktami kolonialnymi mojego wuja Leopolda. Nawet pamitam twarz Cyganki, ktra na play Bogatell wrya nam z rki i przepowiedziaa, e do koca ycia bdziemy razem. Na 80 swj sposb nie kamaa. I c mog powiedzie? e tak, e chyba Nuria ieszcze wspomina tamtego mczyzn, cho si nie przyznaje. I tak naprawd nie wybacz tego Caraxowi nigdy w yciu. Pan jest jeszcze mody, ale ja wiem, jak bol tego typu rzeczy. Jeli chce pan zna moje zdanie _ Carax by owc serc, a serce mojej crki zabra do grobu albo do pieka, prosz pana tylko o jedno, jeli pan si z ni spotka i porozmawia: niech mi pan pniej opowie, jak si miewa. Niech si pan dowie, czy jest szczliwa. I czy wybaczya swojemu ojcu. Owietlajc sobie drog kagankiem, tu przed witem raz jeszcze zapuciem si w gszcz Cmentarza Zapomnianych Ksiek. I wyobraaem sobie crk Izaaka przemierzajc te same mroczne i niekoczce si korytarze, kierowan tym samym co i ja nakazem: ocali ksik. Z pocztku wydawao mi si, e pamitam drog, jak szedem prowadzony przez ojca podczas pierwszej wizyty w tym miejscu, ale szybko zrozumiaem, e labirynt wi si, skrca, zaamywa i zawraca, tworzc skomplikowane, niemoliwe do zapamitania meandry. Trzykrotnie przemierzaem drog, ktra wydawaa si znajoma, i trzykrotnie labirynt doprowadza mnie do punktu wyjcia. A tam czeka na mnie umiechnity Izaak. - Zamierza pan kiedy po ni wrci? - zapyta. - Oczywicie. - Wobec tego moe ma pan ochot na drobny fortel.45

- Fortel? - Mody czowieku, co panu ciko idzie ruszanie gow. Prosz sobie przypomnie Minotaura. Kilka sekund zajto mi zrozumienie jego podpowiedzi. Izaak wyj z kieszeni stary scyzoryk i poda mi go. - Niech pan zrobi mae nacicie na kadym z rogw, gdzie pan skrci, znak, ktry tylko pan rozpozna. To stare drewno i ma tyle rys i pkni, ze nikt nie zauway, chyba e bdzie wiedzia, czego szuka... Poszedem za jego rad i ponownie zanurzyem si w zwodniczym gsz-czu- Kad zmian kierunku zaznaczaem na pce literami C i X po stronie, w ktr skrcaem. Po dwudziestu minutach byem cakowici zagubiony we wntrzu budynku, a na miejsce, gdzie miaem ukry 81 powie, trafiem przez przypadek. Po prawej stronie zobaczyem rzdek tomw o ustawach amortyzacyjnych pira przesawnego Jovellanosa. W moich oczach nastolatka tego typu kamufla mgby zmyli najbardziej przebiege umysy. Wyjem kilka woluminw i przejrzaem drugi rzd ksiek ukrytych za murem spiowej prozy. W oboczkach kurzu, kilka komedii Moratina i ostatni romans rycerski Curial e Giielfa ssiadoway z Traktatem teologicznopolitycznym Spinozy. Dla jeszcze wikszej zabawy zdecydowaem si postawi Caraxa midzy rocznikiem sdu grodzkiego Gerony z tysic dziewiset pierwszego roku a kolekcj powieci Juana Valery. Wyjem rozdzielajcy je tom antologii poezji Zotego Wieku i w to miejsce wstawiem Cie wiatru. Na poegnanie puciem do ksiki oko i z powrotem wstawiem na pk pisma Jovellanosa, zamurowujc nimi ksiki z tylnego rzdu. Nie ocigajc si duej, ruszyem z powrotem, wedug wczeniejszego oznakowania. Przemierzajc tonce w pmroku, niekoczce si tunele ksiek, nie mogem powstrzyma uczucia smutku i przygnbienia. Nie potrafiem uwolni si od myli, e cho mnie zupenie przypadkowo udao si odkry cay wszechwiat w nieznanej ksice, znalezionej w bezkresie nieskoczonoci tej nekropolii, to jednak dziesitki tysicy ksiek pozostanie nieodkrytych, zapomnianych na zawsze. Poczuem si osaczony milionami porzuconych stronic, wszechwiatw i bezpaskich dusz, ktre ton w oceanie mroku, podczas gdy wiat ttnicy za tymi murami yciem niewiadomie traci pami, dzie po dniu, uwaajc si za tym mdrzejszego, im wicej udaje mu si zapomnie. Byskay pierwsze promienie witu, gdy wracaem do mieszymia na ulicy Santa Ana. Otworzyem ostronie drzwi i wlizgnem si, nie zapalajc wiata. Z sieni wida byo w gbi korytarza jadalni i wci uroczycie nakryty st. Sta na nim nietknity tort, a serwis czeka na kolacj. Na tle okna odcinaa si sylwetka ojca siedzcego nieruchomo w fotelu. Nie spa i nadal ubrany by w swj wyjciowy garnitur. Z papierosa, ktrego trzyma pomidzy serdecznym a wskazujcym palcem, jakby to by dugopis, leniwie wznosia si smuka dymu. Od lat nie widziaem ojca palcego. 82 iii O'* li

46

- Dzie dobry - szepn, gaszc papierosa w popielniczce niemal penej na wp wypalonych niedopakw. Spojrzaem na niego, nie wiedzc, co powiedzie. Patrzc pod wiato, nie mogem zobaczy jego oczu. - Klara telefonowaa w nocy kilkakrotnie, par godzin po twoim wyjciu - powiedzia. Sprawiaa wraenie bardzo zaniepokojonej. Prosia, eby do niej zadzwoni, niezalenie od pory. - Nie chc ju wicej si z ni spotyka ani rozmawia - odrzekem. Ojciec ograniczy si do milczcego przytaknicia. Opadem na jedno z krzese w jadalni. Wbiem wzrok w podog. - Powiesz mi, gdzie bye? - Krciem si tu i tam. - Bardzo si o ciebie baem. W jego gosie nie byo zoci ani nawet wyrzutu, tylko zmczenie. - Wiem. Bardzo mi przykro - wyznaem. - Co sobie zrobie w twarz? - No wiesz, deszcz, polizgnem si i upadem. - Ten deszcz mia dobry prawy sierpowy. Przy sobie co. - To nic takiego. Nawet nie czuj - skamaem. - Musz si tylko pooy. Ledwo si trzymam na nogach. - Przynajmniej rozpakuj swj prezent, zanim pjdziesz do ka - zaproponowa ojciec. Wskaza paczk, owinit w celofan, ktr wieczorem pooy na stole. Zawahaem si. Ojciec skin gow. Signem po paczuszk i zwayem j w doni. Po czym nie otwierajc, wycignem w kierunku ojca. - Najlepiej bdzie, jeli to zwrcisz. Nie zasuguj na aden prezent. - Prezenty si robi dla przyjemnoci osoby ofiarujcej, nie z powodu osoby otrzymujcej powiedzia ojciec. - Poza tym tego akurat ju nie da si zwrci. Otwrz. W brzasku witu ostronie otworzyem starannie zapakowany prezent. Byo to drewniane rzebione pudeko pokryte lakierem, zdobione zotymi okuciami. Rozpromieniem si w umiechu, zanim jeszcze je otworzyem. Rozleg si cudowny zegarmistrzowski trzask. Wntrze pudeka byo wy84 cieane granatowym aksamitem. W rodku spoczywao niebywae poraajce piro Montblanc Meisterstiick Victora Hugo. Wziem je do rki, podszedem do balkonu i obejrzaem w wietle poranka. Na zotym zaczepie skuwki bya wygrawerowana inskrypcja: Daniel Sempere, 1953 Rozdziawiwszy usta, spojrzaem na ojca. Chyba nigdy nie widziaem go tak szczliwego jak w owej chwili. Bez sowa podnis si z fotela i mocno mnie obj. Poczuem, e co ciska mnie w gardle, wic z braku sw zdusiem w sobie resztki gosu. Trzyma fason 1953 11 o47

wego roku jesie okrya Barcelon warstw opadych lici, poruszajc si po ulicach jak skra wa. Wspomnienie tej odlegej nocy urodzinowej mocno mnie utemperowao, a moe to ycie samo postanowio udzieli mi urlopu dziekaskiego od moich problemw rodem z wodewilu, ebym zacz ju dorasta. Sam byem mocno zdumiony, e nie zanadto myl o Klarze Barcel, Julianie Caraksie czy te o owym cudaku bez twarzy, roztaczajcym wo spalonego papieru i zachowujcym si niczym posta, ktra dopiero co wyrwaa si ze stron jakiej powieci. W listopadzie min miesic od otrzewienia i ani razu nie zbliyem si nawet do Plaa Real, by prbowa wyebra choby cie Klary w oknie. Nie bya to, prawd mwic, wycznie moja zasuga. W ksigarni zacz si spory ruch, do tego stopnia, i nie moglimy nady z robot. - Trzeba bdzie pomyle o zatrudnieniu kogo, kto nam pomoe w wyszukiwaniu zamwionych tytuw - stwierdzi w kocu ojciec. - Przydaby si nam kto szczeglny, ni to detektyw, ni to poeta, bez wygrowanych da finansowych, a zarazem nieobawiajcy si zada niemoliwych. - Wydaje mi si, e mam idealnego kandydata - powiedziaem. Odnalazem Fermina Romero de Torres tam, gdzie spodziewaem si go spotka, pod arkadami ulicy Fernando. ebrak usiowa poskleja pierwsz stron gazety poniedziakowej z wyowionych z kosza na mieci strzpw. Jeden z nagwkw zapowiada materia o robotach publicznych i czekajcym nas rozwoju. ~ Na miy Bg! Nie wyjdziemy z tego bagna! - usyszaem jego okrzyk. ~ Ci faszyci w kocu przemienia nas wszystkich w stado bigotw i pantofelkw pierwotniakw. 89 - Dzie dobry - zagadnem go. - Pamita mnie pan? Wczga podnis wzrok i w jednej chwili jego twarz rozjani szeroki umiech. - Kog to moje oczy widz! Co u pana sycha, przyjacielu? Nie pogardzi pan yczkiem czerwonego wina, nieprawda? - Dzisiaj ja stawiam - powiedziaem. - Ma pan na co szczeglnie ochot? - No c, nie pogardzibym owocami morza z rusztu, ale jak si nie ma, co si lubi, to si lubi i zup nic. Po drodze do ksigarni Fermin Romero de Torres opowiedzia mi o rnego rodzaju ucieczkach, myleniu tropw, zacieraniu ladw, jakie musia przedsiwzi w ostatnich tygodniach celem wymknicia si siom bezpieczestwa pastwa, w szczeglnoci za swej nemezis, niejakiemu inspektorowi Fumero, z ktrym, jak si zdaje, od dawna chyba by w nieustannych zatargach. - Fumero? - spytaem, przypomniawszy sobie, e tak nazywa si onierz, ktry zamordowa ojca Klary Barcel w zamku Montjuic na pocztku wojny. Czeczyna przytakn, nagle blady i strwoony. Wyglda na cakiem wygodzonego, by brudny i cuchn miesicami bezdomnej tuaczki. Nie mia pojcia, dokd go prowadz, i dostrzegem w jego oczach strach i narastajcy niepokj, ktry stara si pokry potokiem sw. Gdy stanlimy przed ksigarni, spojrza na mnie niepewnym wzrokiem. - miao, prosz wej. To ksigarnia mojego ojca, ktrego chc panu przedstawi. ebrak skuli si niepewny i zdenerwowany.

48

- Nie, nie, absolutnie, ja si zupenie nie nadaj do przedstawiania, a to jest szacowny lokal, tylko wstyd panu przynios... Ojciec wyjrza zza drzwi, jednym rzutem oka otaksowa dziada pro-szalnego, a nastpnie spojrza na mnie ktem oka. - Tato, to jest pan Fermin Romero de Torres. - Uniony suga szanownego pana - powiedzia wczga, trzsc si niemal. Ojciec umiechn si do uspokajajco i wycign rk. Wczga nie omieli si jej ucisn, zawstydzony swoim wygldem i pokrywajcym go brudem. 90 _ panowie, ja ju lepiej sobie pjd i zostawi panw w s\ _vvyjka. ; ^ '* Ojciec delikatnie uj go pod rami. - Nic z tych rzeczy, syn uprzedzi mnie, e zjemy co razem. ebrak spojrza na nas tyle przeraony, co zdumiony. - A moe jednak wejdzie pan do rodka i wemie porzdn ciep kpiel- Potem, jeli nie ma pan nic przeciwko temu, przespacerujemy si do Can Sole. Fermin Romero de Torres bkn co niezrozumiaego. Ojciec, cigle z umiechem na ustach, poprowadzi go ku wejciu i waciwie niemal si wcign na gr, podczas gdy ja zamykaem ksigarni. Odwoujc si do najgbszych tajnikw sztuki perswazji i uciekajc si do najwymylniejszych forteli, zdoalimy go w kocu skoni, by zrzuci z siebie cuchnce achmany i wszed do wanny. Nago wyglda jak dziecko wojny i trzs si jak oskubany kurczak. Przeguby doni i ydki pokryte mia gbokimi bliznami, a tors i plecy byy jedn wielk, zagojon ran. Ju sam ich widok przyprawia o bl. Spojrzelimy na siebie z ojcem przeraeni, ale nic nie powiedzielimy. ebrak, wystraszony i drcy, da si umy jak dziecko. Szukajc dla czystego ubrania w skrzyni, syszaem gos nieustannie przemawiajcego do ojca. Znalazem garnitur, ktrego ojciec ju nie nosi, star koszul i jak bielizn. Z caego przyodziewku ebraka nawet obuwie nie nadawao si do niczego. Wyszperaem buty, ktre ojciec ju dawno odoy w kt, bo byy na niego za mae. Owinem achmany w gazet, w pierwszej kolejnoci za gacie, sine i sztywne, jakby wisiay na mrozie, i wrzuciem do kosza na mieci. Gdy wrciem do azienki, ojciec goli Fermina Romero de Torres w wannie. Blady i pachncy mydem, ebrak wyglda na modszego o lat dwadziecia. Obaj sprawiali wraenie, jakby ju si zdyli zaprzyjani. Fermin Romero de Torres, by moe wskutek oparw soli kpielowych, gada jak najty. Niech pan, panie Sempere, zway w swej askawoci, i cho ycie ^ezbadanymi wyrokami pchno mnie w wiat midzynarodowych intryg, 0 wszako, w sercu mym, najwiksz estym darzyem nauki humanisyczne. Od malekiego bowiem czuem pocig do poezji i chciaem by 91 i Wergiliuszem albo Sofoklesem, tragedie bowiem i martwe jzyki przyprawiaj mnie o gsi skrk rozkoszy, ale mj ojciec, niech spoczywa w pokoju, by prostakiem pozbawionym wyobrani i zawsze chcia, aeby jeden z jego synw wstpi do Gwardii Cywilnej, niestety, do49

tego czcigodnego korpusu nie przyjto by adnej z moich siedmiu sistr, nawet jeliby za ich wcieleniem do zaszczytnej suby przemawia miay swoiste i charakterystyczne dla linii eskiej w mej rodzinie problemy ze zbytnim owosieniem na twarzy. Na ou mierci ojciec kaza mi przysic, e jeli nie dostan si w szeregi trjgrania-stych, to przynajmniej obior drog kariery urzdnika pastwowego, rezygnujc tym samym z mego poetyckiego powoania. Jestem czowiekiem starej daty i wiem, e ojca, jakimkolwiek byby osem, trzeba sucha, pan wie, co mam na myli. Ale, hola, hola, niech pan nie sdzi, e si intelektualnie zapuciem, oddajc si przygodzie. Co miaem przeczyta, to przeczytaem, i mog tu, od razu, wyrecytowa co znaczniejsze fragmenty z ycie jest snem. - Nie trzeba, szefie, prosz z aski swej ubra si, nikt tu nie wtpi w pask erudycj odezwaem si, przychodzc ojcu z odsiecz. Oczy Fermina Romero de Torres zrobiy si malane z wdzicznoci. Wyszed z wanny, janiejc. Ojciec owin go rcznikiem. ebrak poczu-wszy delikatny materia na skrze, zacz chichota jak dziecko. Pomogem mu podwin rkawy i nogawki garnituru co najmniej o kilka numerw za duego. Ojciec zdj swj pasek i poda mi go, ebym opi nim spodnie gocia. - Chudy jest pan jak szczapa - powiedzia. - Prawda, Danielu? - Wypisz, wymaluj, amant filmowy. - Ach, gdzie tam, kiedy, to i owszem, miao si t prezencj, ale wszystko, co miaem z Herkulesa, straciem w wizieniu i od tamtej pory szkoda gada... - A moim zdaniem ma pan co z Charles'a Boyer, ta postawa, to oko - sprzeciwi si ojciec. Co mi przypomina, e mam dla pana propozycj. - Ja dla pana, panie Sempere, jeli bdzie trzeba, to i zabi jestem gotw. Wystarczy, e poda mi pan imi i nazwisko, a ja bezbolenie likwiduj wskazanego osobnika. - Spokojnie, moja propozycja nie siga tak daleko. Moja oferta dotyczy pracy w ksigami, a konkretnie wyszukiwania rzadkich ksiek dla na92 szych klientw. To specyficzna archeologia literacka, trzeba zna zarwno klasykw, jak i wiat paserw. Na razie nie jestem w stanie zaproponowa nu zbyt wielkiej pensji, ale bdzie si pan stoowa u nas, a do czasu znalezienia odpowiedniego lokum zamieszka pan tutaj, o ile oczywicie nie ma pan nic przeciwko temu. ebrak popatrzy na nas oniemiay. - No i co pan na to? - zapyta ojciec. - Przyczy si pan do nas? Wydawao mi si, e Fermin Romero de Torres szykuje si ju do odpowiedzi, ale animy si obejrzeli, jak ebrak si po prostu rozpaka. Za pierwsz pensj Fermin Romero de Torres kupi sobie filmowy kapelusz i kalosze oraz uzna za absolutnie konieczne zaprosi ojca i mnie na danie z byczego ogona, jakie serwowano w poniedziaki w restauracji znajdujcej si nieopodal barceloskiej areny Plaa Monumental. Ojciec znalaz mu pokj w pensjonacie na ulicy Joauin Costa, gdzie dziki przyjani naszej ssiadki Merceditas z wacicielk mona byo pomin obowizek wypenienia karty meldunkowej dla policji i tym sposobem utrzyma Fermina Romero de Torres z dala od wchu inspektora Fumero i jego psw goczych. Nierzadko staway mi przed oczami straszliwe blizny pokrywajce jego ciao. Kusio mnie, by zapyta go o nie, bo50

podejrzewaem, e kryje si za tym inspektor Fumero, ale w oczach biedaka pojawiao si co, co powstrzymywao mnie przed zadaniem tego pytania. Sam to kiedy nam opowie, gdy uzna, e nadszed odpowiedni moment. Codziennie rano, punkt sidma, Fermin czeka na nas przy drzwiach ksigarni, nieskazitelnie ubrany, zawsze z umiechem na ustach, gotw do pracy przez dwanacie albo i wicej godzin bez przerwy. Odkry w sobie niepohamowan namitno do gorcej czekolady i rolady z owocami, rwn co najmniej jego arliwej mioci do wielkich tragedii greckich. Przybyto mu par kilogramw, o wygld twarzy dba jak urodzony dandys, Wczesywa wosy do tyu na brylantyn i zapuci cienki wsik, by dorwna kroku obowizujcej modzie. Miesic po wyjciu z naszej wanny odmieni si nie do poznania. Spektakularna przemiana bya jednak niczym w porwnaniu z tym, jak Fermin Romero de Torres zadziwi nas na ^znaczonym mu polu walki. Detektywistyczny zmys, ktrym tylekro 93 si przechwala, a ktry ja przypisywaem chorobliwemu konfabulowaniu, rzeczywicie cechowaa chirurgiczna wrcz precyzja. Nawet najdziwniejsze trafiajce do zamwienia realizowane byy w najgorszym razie w par dni. Nie byo tytuu, ktrego by nie zna, ani fortelu, do ktrego by si nie uciek, by zdoby ksik po najkorzystniejszej cenie. Posikujc si swym wygadaniem, potrafi przenikn do prywatnych bibliotek arystokratycznych pa z ulicy Pearson i dyletantw z klubu jedzieckiego, zawsze pod innym faszywym nazwiskiem i na tyle skutecznie, e dostawa ksik w prezencie lub za psi grosz. Przemiana wczgi w przykadnego obywatela sprawiaa wraenie cudu, rodem z opowieci goszonych przez proboszczw w celu zilustrowania nieskoczonego miosierdzia Boego zbyt piknych zawsze, eby byy prawdziwe - niczym reklamy rodkw na porost wosw. Trzy i p miesica po tym, jak Fermin zacz prac w ksigarni, pewnej niedzieli o drugiej nad ranem obudzi nas telefon. Dzwonia wacicielka pensjonatu, w ktrym mieszka Fermin Romero de Torres. amicym si gosem zakomunikowaa nam, e pan Romero de Torres zaryglowa si w swoim pokoju, krzyczy jak wariat, walc w ciany i przysigajc, e jeli kto wejdzie, zabije si na miejscu, podrzynajc sobie gardo stuczon butelk. - Prosz nie dzwoni na policj. Ju jedziemy. Natychmiast ruszylimy na ulic Joauin Costa. Noc bya zimna, wiatr, jakby si kto powiesi, a niebo czarne jak smoa. Minlimy Dom Miosierdzia i Litoci, puszczajc mimo uszu pomruki wymykajce si z mrocznych bram cuchncych gnojem i wglem. Dotarlimy do rogu Ferlandina. Przed nami, niczym szpaler ciemniaych uli zanikajcy w mrokach dzielnicy Raval, rozcigaa si ulica Joauin Costa. Najstarszy syn wacicielki czeka na nas na ulicy. - Dzwonilicie na policj? - zapyta ojciec. - Jeszcze nie - odrzek. Wbieglimy na gr po schodach. Pensjonat znajdowa si na drugim pitrze, a w tawym wietle goych arwek wiszcych na kablach ledwo zarysowyway si krte brudne schody. Doa Encarna, wdowa po kapralu Gwardii Cywilnej i wacicielka pensjonatu, przyja nas w drzwiach spowita w bkitny szlafrok i w papilotach. 94 _ Panie Sempere, to jest przyzwoity i szanujcy si pensjonat. Klientw mi nie brakuje, wic nie widz potrzeby, ebym miaa znosi takie szopki _ mwia, prowadzc nas ciemnym korytarzem cuchncym amoniakiem i stchlizn.51

_ Rozumiem - powtarza szeptem ojciec. Rozdzierajce wrzaski Fermina Romero de Torres dochodziy z gbi korytarza. Zza uchylonych drzwi wyglday wymizerowane i przeraone twarze, typowe dla tanich pensjonatw i tanich zupek. - Prosz co z tym zrobi, a wy wszyscy do ek, bo to nie jest, do kurwy ndzy, rewia kabaretowa - rykna wcieka doa Encarna. Stanlimy przed drzwiami do pokoju Fermina. Ojciec zapuka ostronie. - Fermin? Jest pan? To ja, Sempere. Wycie, jakie w odpowiedzi dobiego zza ciany, cio mi krew w yach. Nawet doa Encarna natychmiast zapomniaa o swej wadczej pozie, apic si za serce skryte pod cikimi zwaami obfitej piersi. Ojciec znw zapuka. - Fermin? Prosz otworzy. Fermin ponownie zawy, rzucajc si na ciany i wykrzykujc plugastwa zdartym ju gosem. Ojciec westchn. - Ma pani klucz od tego pokoju? - Oczywicie. - To prosz mi go da. Doa Encarna zawahaa si. Pozostali gocie znw wychylili gowy na korytarz, bladzi ze strachu. Wrzaski dochodziy pewnie a do Kapitanatu. - A ty, Danielu, biegnij po doktora Bar, mieszka zaraz obok, pod numerem dwunastym na Riera Alta. - A nie lepiej wezwa ksidza? Bo ten mi wyglda na optanego - powiedziaa doa Encarna. - Nie, nie. Lekarz wystarczy w zupenoci. No, Danielu, biegnij. A pani bardzo jednak prosz o klucz. Doktor Bar by starym kawalerem cierpicym na bezsenno, ktry zabija czas w nocy, czytajc Emila Zole i ogldajc stereogramy z palenkami w kusej bielinie. By staym klientem ksigarni mojego ojca 95 i sam siebie ocenia jako apiducha z ligi okrgowej, ale stawia diagnoz lepiej ni poowa doktorw z prywatnych gabinetw na ulicy Muntaner. Do jego pacjentw w wikszoci naleay stare kurwy z ssiedztwa i biedota, ktra moga mu zapaci tyle co nic, ale i tak przyjmowa wszystkich. Niejednokrotnie syszaem z jego ust, e wiat to jeden wielki nocnik, a on ma nadziej, e Barcelona do jasnej cholery wygra w kocu lig, a dziki temu on bdzie mg wreszcie umrze w spokoju. Otworzy mi drzwi w szlafroku, jechao od niego winem, z ust zwisa niedopaek. - Co si dzieje? Daniel? - Ojciec mnie przysya. Potrzebujemy natychmiastowej pomocy. Gdy przybylimy do pensjonatu, zastalimy do Encarn szlochajc ze strachu, goci o twarzach barwy topicego si wosku i ojca trzymajcego w ramionach Fermina Romero de Torres w kcie. Fermin by nagi, ka i cay si trzs. Pokj by zdewastowany, a ciany zapaskudzone czym, co mogo by krwi albo rwnie dobrze ekskrementami. Doktor Bar ogarn wzrokiem sytuacj i zdecydowanym gestem nakaza52

mojemu ojcu pooy Fermina na ku. Pomg im marzcy o karierze boksera syn doi Encarny. Fermin jcza i skrca si, jakby jaka drapiena bestia poeraa go od wewntrz. - Ale co jest temu biednemu czowiekowi, na Boga? Co mu jest? - zawodzia doa Encarna, stojc w drzwiach i cay czas krcc gow. Doktor zmierzy puls Ferminowi, zawieci latark w oczy, bez sowa wycign ze swej torby lekarskiej igy, strzykawk i flakonik i zacz przygotowywa zastrzyk. - Przytrzymajcie go. To go upi. Danielu, pom nam. We czterech unieruchomilimy Fermina, ktry poczuwszy ukucie w udo, zacz si gwatownie wyrywa. Jego minie napiy si jak stalowe liny, ale po kilku sekundach oczy zaszy mu mg i ciao opado bezwadnie. - Ale na miy Bg, ostronie, ten czowiek jest strasznie wymizero-wany, jeszcze go pan zabije - zamartwiaa si doa Encarna. - Prosz si nie martwi. On tylko pi - powiedzia doktor, przygldajc si badawczo bliznom pokrywajcym wycieczone ciao Fermina. Zobaczyem, jak w milczeniu krci gow. 96 Skurwysyny - szepn po katalosku. _ Od czego s te blizny? - zapytaem. - Od noa? Doktor Bar pokrci gow w odpowiedzi, nie podnoszc wzroku. Rozejrza si po pobojowisku, znalaz koc i przykry swego pacjenta. _ oparzenia. Tego czowieka torturowano - wyjani. - Takie blizny zostawia lutownica. Fermin spa bite dwa dni. Gdy si obudzi, nic nie pamita poza tym, e zdawao mu si, i si obudzi w ciemnej celi, i to wszystko. Czu si tak zawstydzony swoim zachowaniem, e pad na kolana przed do Encarn, proszc o przebaczenie. Przysig jej, e odmaluje pensjonat, i wiedzc 0 tym, e jest dewotk, obieca, e zamwi dziesi mszy w kociele Belen. - Pan przede wszystkim ma wyzdrowie i wicej mnie tak nie straszy, bo jestem ju na to za stara. Ojciec zapaci za szkody i ubaga do Encarn, by daa Ferminowi jeszcze jedn szans. Przystaa na to z ochot. Jej gocie byli na og ludmi biednymi i samotnymi, tak jak i ona. Gdy jej przeraenie mino, jeszcze bardziej polubia Fermina i kazaa sobie obieca, e bdzie zaywa pastylki przepisane mu przez doktora Bar. - Ja dla pani, doo Encarno, to i ceg pokn, jak bdzie trzeba. Z czasem wszyscy zaczlimy udawa, e cakiem o tym zdarzeniu zapomnielimy, ale od tamtej pory wszystkie opowieci o inspektorze Fumero zaczem traktowa jak najpowaniej. Nie chcc, po tym zajciu, zostawia Fermina Romero de Torres samego, niemal w kad niedziel zabieralimy go do kawiarni Novedades. Potem szlimy do kina Femina na rogu Diputacin i Paseo de Gracia. Jeden z bileterw by przyjacielem ojca 1 wpuszcza nas wyjciem przeciwpoarowym na parterze w poowie kroniki filmowej, zawsze w chwili, gdy generalissimus przecina wstg inauguracyjn na jakiej nowej zaporze, co doprowadzao Fermina Romero de Torres do biaej gorczki. Znie si tego spokojnie nie da - mwi z obrzydzeniem. - Nie lubi pan kina, Fermm?53

Szczerze? Mnie tam ta sidma muza ani zibi, ani grzeje. W moim czuciu jest jedynie poywk suc do ogupiania i otumaniania ludzi, n3cznie gorsz od piki nonej czy walki bykw. Kinematograf zosta 97 i wynaleziony ku rozrywce niepimiennych mas, i w cigu pidziesiciu lat niewiele si tu zmienio. Cay ten oziby stosunek zmieni si drastycznie w dniu, w ktrym Fermin Romero de Torres odkry Carole Lombard. - Co za biust, Jezus Maria, Jzefie wity, co za biust! - wykrzykn w trakcie projekcji na cay gos. - To nie cycki, to dwie karawele! - Cicho sied, wintuchu, bo zawoam kogo trzeba - doszed nas zza plecw gos jak z konfesjonau. - Co za brak wstydu. Co za kraj ordy-nusw. - Niech pan mwi ciszej - poradziem Ferminowi. Fermin Romero de Torres nie mia zamiaru mnie sucha. Zatraci si cakiem w agodnym falowaniu owego cudownego dekoltu. Z bogim umiechem na twarzy, z oczami upakanymi technikolorem. Kiedy po seansie wracalimy Paseo de Gracia, zauwayem, e nasz bibliograficzny detektyw wci nie umie wyj z transu. - Co mi si zdaje, e bdziemy musieli poszuka panu jakiej kobiety - powiedziaem. Kobieta jak nic umili panu ycie. Fermin Romero de Torres westchn, przewijajc w pamici rozkosze prawa cienia. - Mwi pan na podstawie wasnego dowiadczenia, Danielu? - spyta niewinnie. Ograniczyem si do umiechu, czujc, jak ojciec zerka na mnie. Od owego dnia Fermin Romero de Torres co niedziel chodzi do kina. Ojciec wola zosta w domu i poczyta, ale Fermin Romero de Torres nabra zwyczaju coniedzielnego chodzenia do kina. Kupowa gr czekoladek i siada w siedemnastym rzdzie, gdzie je pochania, czekajc, a na firmamencie zajanieje kolejna modna gwiazda. Tre filmu bya mu obojtna i nie przestawa gada, dopki ekranu nie wypeniaa dama o wydatnych atrybutach. - Zastanawiaem si nad tym, co zasugerowa mi pan onegdaj o tym. by poszuka sobie kobiety - powiedzia Fermin Romero de Torres. - Byc moe ma pan racj. W pensjonacie przyby nowy lokator, byy seminarzysta z Sewilli, huncwot nie lada, ktry czasami przyprowadza fenomenalne dziewczyny. A nawiasem mwic, zauway pan, jak polepszya si nasza 98 beryjska rasa? Wracajc do naszego eksseminarzysty, nie mam pojcia, ak on to robi, ja trzech groszy bym za niego nie da, ale moe ogupia je zdrowakami. Zajmuje ssiedni pokj, wic wszystko sysz i wnoszc tego, co dochodzi do moich uszu, to braciszek jest artyst. Szata nie zdobi czowieka, ale swoje robi. A pan co lubi w kobietach? - Tak naprawd to niewiele wiem o kobietach. - Wiedzie to nikt nie wie, ani Freud, ani one same, ale to jest jak elektryczno, nie trzeba wiedzie, jak dziaa, eby ci kopno. No, niech si pan nie krpuje. Co pan w nich lubi? Dla mnie, za przeproszeniem, kobieta musi wyglda jak samica, eby oko miao si na czym54

zatrzyma i rka, ale pan mi wyglda na takiego, co preferuje raczej chuderlawe, a to punkt widzenia, ktry jak najbardziej, oczywicie, szanuj. Prosz mnie le nie zrozumie. - Jeli mam by szczery, to moje dowiadczenie pod tym wzgldem jest niewielkie. Prawd mwic, adne. Fermin Romero de Torres przyjrza mi si uwanie, nader zaintrygowany t manifestacj wstrzemiliwoci. - A ja mylaem, e tamtej nocy, no wie pan, to lanie... - Daj Boe, eby wszystko bolao tylko jak uderzenie w twarz... Fermin jakby czyta w moich mylach i umiechn si ze zrozumieniem. - Ale wie pan, i prosz nie bra tego do siebie, w kobietach najlepsze jest ich odkrywanie. I nic si nie moe rwna z tym, gdy dochodzi do tego po raz pierwszy. Bo czowiek nie wie, co to ycie, dopki po raz pierwszy nie rozbierze kobiety. Guzik po guziku, jakby obiera pan gorcy ziemniak w zimow noc. Ech, szkoda sw... Po chwili na ekranie pojawia si Vernica Lak i Fermin odpyn w inny wymiar. Korzystajc z chwili przerwy, jak reyser postanowi da Weronice Lak, Fermin oznajmi, e udaje si do kinowego bufetu celem uzupenienia nadszarpnitych zapasw delicji. Po miesicach godowania m] przyjaciel straci wszelki umiar, ale dziki waciwociom swego me-ohzmu nigdy me straci wybiedzonego wygldu ofiary powojennego 8 du. Zostaem sam, obojtny waciwie wobec akcji filmu. Skamabym, 8 ybym powiedzia, e mylaem o Klarze. Mylaem tylko o jej ciele yszczcym od potu i rozkoszy, odpowiadajcym na kady gwatowny 99 i ruch ciaa nauczyciela muzyki. Przestaem patrze na ekran i wtedy zwrciem uwag na widza, ktry dopiero co wszed. Zobaczyem jego sylwetk przesuwajc si ku rodkowi sali. Zaj miejsce sze rzdw przede mn Kina s pene samotnych ludzi, pomylaem. Takich jak ja. Prbowaem ponownie skoncentrowa si na fabule. Gwny bohater, detektyw cyniczny, ale o zotym sercu, tumaczy wanie jakiej drugoplanowej postaci, dlaczego kobiety takie jak Vernica Lak przynosz zgub kademu prawdziwemu mczynie, a mimo to nie ma innego wyjcia, jak kocha je z najwiksz desperacj, cigajc na siebie wasny koniec z powodu ich zdradzieckiej przewrotnoci. Fermm Romero de Torres, ktry powoli stawa si dowiadczonym krytykiem, ten gatunek opowieci okrela jako bajka o modliszce". Jego zdaniem byy to mizoginiczne fantazje dla urzdniczek cierpicych na zatwardzenie i dewotek nudzcych si do zarzygania, ktre marz tylko o tym, by odda si hulaszczemu trybowi ycia i ajdaczy jak ostatni kurwiszon. Umiechnem si na myl o komentarzach, jakie wygosiby do ogldanej przeze mnie sceny mj przyjaciel krytyk, gdyby si nie oddali do bufetu, celem zaspokojenia swych niskich dzy asucha. Ale umiech zamar mi na ustach niemal natychmiast. Czowiek siedzcy sze rzdw przede mn odwrci si i przypatrywa mi si. Mglisty snop wiata z projektora przewierca ciemno sali kinowej; powiew drgajcego wiata, ktre ledwie krelio linie i rzucao kolorowe plamy. Natychmiast rozpoznaem czowieka bez twarzy. Coubert. Jego ostre, pozbawione powiek spojrzenie byszczao. Umiech pozbawiony warg oblizywa si w ciemnoci. Poczuem zimne palce55

zaciskajce si na moim sercu. Dwiecie decybeli wybucho na ekranie, rozlegy si strzay, krzyki i epizod zakoczy si przygaszeniem. Przez chwil sala tona w absolutnej ciemnoci i byem w stanie jedynie sysze pulsowanie w skroniach. Z wolna na ekranie rozbys kolejny epizod, rozpraszajc ciemno w bkitno-purpurowy pmrok. Czowiek bez twarzy znikn. Obrciem si i zobaczyem, jak oddala si korytarzem i mija Fermina Romero de Torres, wracajcego ze swojego bufetowego safari. Fermin skrci midzy rzdy i usiad na swoim miejscu. Poczstowa mnie pralink i przyjrza mi si z pewn obaw. - Danielu, jest pan blady jak poladek zakonnicy. Nic panu nie jest? 100 Niewidzialny oddech omiata rzdy foteli. Dziwnie tu pachnie - zauway Fermin Romero de Torres. - Jak niewie bdzin notariusza albo senatora. - Nie, nie. mierdzi zwglonym papierem. . . Niech si pan poczstuje cytrynowym sugusem, krzepi i leczy. - Dzikuj, jako nie mam ochoty. _ To niech go pan przynajmniej schowa, nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba bdzie sign po sugusa jak po ostatni desk ratunku. Schowaem cukierka do kieszeni marynarki i przetrwaem przez reszt filmu, nie zwracajc uwagi ani na Veronic Lak, ani na ofiary jej nieszczsnych wdzikw. Fermin Romero de Torres zanurzy si cay w akcji filmu i w swoich pralinkach. Gdy rozbysy wiata, poczuem, jakbym budzi si ze zego snu, i bliski byem uzna pojawienie si owego osobnika za przywidzenie, fortel pamici, ale jego szybkie spojrzenie w mroku wystarczyo, bym zrozumia wiadomo. Nie zapomnia ani o mnie, ani o naszej umowie. 12 tybko data si odczu pierwsza korzy z pojawienia si Fermina: nagle stwierdziem, e mam wicej wolnego czasu. Jeli Fermin nie polowa akurat na jaki egzotyczny, a zamwiony przez klientw tytu, wwczas porzdkowa magazyn, obmyla przerne strategie promocyjne naszej ksigarni, my okna witryn i szyld szmat nasczon spirytusem, pucowa grzbiety. Korzystajc ze sprzyjajcych okolicznoci, postanowiem wic zainwestowa swj wolny czas w dwie sprawy, ktre ostatnimi czasy zupenie zarzuciem: w rozwizanie zagadki Caraxa i przypomnienie si Tomasowi Aguilar, ktrego byo mi brak. Tomas by wiecznie zamylonym, skupionym i opanowanym, by nie rzec wrcz flegmatycznym chopakiem, ktrego srogi i grony wyraz twarzy wywoywa lk. Zbudowany by jak zapanik o barkach gladiatora i twardym, przenikliwym spojrzeniu. Poznalimy si wiele lat temu za przyczyn bijatyki w pierwszym tygodniu mojego pobytu u jezuitw na Caspe. Ojciec przyszed po niego po lekcjach w towarzystwie zarozumiaej smarkuli, ktra okazaa si siostr Tomasa. Wypsn mi si idiotyczny dowcip na jej temat i w tej samej chwili Tomas Aguilar rzuci si na mnie z piciami, czego skutki odczuwaem jeszcze przez par tygodni. Tomas by dwa razy masywniejszy ode mnie, dwukrotnie silniejszy i zacieklejszy. W tamtym podwrkowym pojedynku, w otoczeniu chopakw spragnionych krwawej walki, straciem zb i zyskaem poczucie proporcji. Nie chciaem powiedzie ojcu ani ksiom, kto mnie tak pobi, ani te tumaczy, e ojciec mojego przeciwnika nie tylko z upodobaniem przyglda si, jak jego syn spuszcza mi tgie lanie, ale ile si wrzeszcza z ca dzieciarni.56

- To z mojej winy - odpowiedziaem, uznajc temat za zamknity. 102 Trzy tygodnie pniej Tomds podszed do mnie na przerwie. Zdrtwiaem cay ze strachu. Chce mnie dobi, pomylaem. Zacz si jka po chwili zrozumiaem, e chce tylko przeprosi za spuszczone mi manto bo zdaje sobie spraw, e bya to nierwna i niesprawiedliwa walka. - To ja powinienem ci przeprosi za czepianie si twojej siostry - powiedziaem. - Zrobibym to ju tamtego dnia, ale wybie mi zb, zanim zdyem cokolwiek powiedzie. Tomas spuci wzrok zawstydzony. Przyjrzaem si temu niemiaemu i milczcemu wielkoludowi, ktry kry po salach i korytarzach szkolnych jak zbkana dusza. Wszyscy chopcy - ja pierwszy - bali si go i nikt si do niego nie odzywa, omijano jego wzrok. Ze spuszczonymi oczyma, niemal drc, zapyta, czy chciabym zosta jego przyjacielem. Odparem, e tak. Poda mi rk i ucisnem j. Jego ucisk bola, ale wytrzymaem. Tego samego popoudnia Tomas zaprosi mnie na podwieczorek do siebie do domu i pokaza trzyman w pokoju kolekcj dziwnych przedmiotw ze zomu i rnych metalowych czci. - Sam je zrobiem - oznajmi z dum. Nie miaem pojcia, co przedstawiaj lub do czego miayby suy, ale nic nie powiedziaem, tylko pokiwaem gow z podziwem. Odniosem wraenie, e ten samotny wielkolud zbudowa sobie krg wasnych przyjaci z mosidzu, a ja byem pierwsz osob, ktra dostpia zaszczytu ich poznania. To by jego sekret. Ja z kolei opowiedziaem mu o mamie i o tym, jak bardzo za ni tskni. Kiedy gos odmwi mi posuszestwa, Tomas obj mnie w milczeniu. Mielimy po dziesi lat. Tamtego dnia zosta moim najlepszym - ja za jego jedynym przyjacielem. Tomas to by dusza czowiek, wbrew swej wojowniczej posturze, ktra pozwalaa mu zreszt unika wszelkiej konfrontacji. Jka si, czasem mocno, szczeglnie gdy rozmawia z kim, kto nie by jego matk, siostr lub mn, czyli waciwie prawie zawsze. Fascynoway go ekstrawaganckie wynalazki i mechaniczne wymysy; zauwayem wkrtce, e dokonuje sekcji wszelkiego rodzaju urzdze, od gramofonu po maszyn do liczenia, y dotrze do ich sekretw. Kiedy nie przebywa ze mn lub nie pracowa a swego ojca, wikszo czasu spdza w swoim pokoju, konstruujc iewiarygodne machiny. Jego inteligencja bya odwrotnie proporcjonalna 103 do zmysu praktycznego. Zainteresowanie rzeczywistym wiatem skupiao si na sprawach takich, jak synchronizacja wiate na Gra Via, tajemnice owietlonych fontann na Montjuic czy automaty do gier w lunaparku Tibidabo. Tomas pracowa popoudniami w biurze swojego ojca i czasami wpada potem do naszej ksigarni. Mj ojciec zawsze okazywa zainteresowanie jego wynalazkami i dawa mu w prezencie podrczniki mechaniki lub biografie takich ludzi, jak Eiffel czy Edison, ktrych Tomas uwielbia. W miar upywu lat bardzo polubi mojego ojca i od dawna ju usiowa wynale dla niego automatyczny system archiwizowania fiszek bibliograficznych, za punkt wyjcia biorc czci starego wentylatora. Od czterech lat pracowa ju nad tym projektem, a

57

ojciec nieustannie okazywa najywsze zainteresowanie postpami prac, byle Tomas nie straci zapau. Pocztkowo obawiaem si reakcji Fermina na mojego przyjaciela. - Ach, to pan jest na pewno tym wynalazc, przyjacielem Daniela. Jest mi niezmiernie mio pana pozna. Fermin Romero de Torres, doradca bibliograficzny ksigarni Sempere, do usug. - Tomas Aguilar - wyjka mj przyjaciel, umiechajc si i ciskajc do Fermina. - Ujujuj, ostronie, bo jest pan w posiadaniu nie doni, tylko prasy hydraulicznej, a ja w swej firmie musz wykazywa si finezj skrzypka. Tomas, proszc o wybaczenie, puci jego do. - No dobrze, zostawmy te drobiazgi, prosz mi wyzna, jaka jest paska opinia o twierdzeniu Fermata? - zapyta Fermin, rozcierajc palce. Po czym zatopili si zupenie w niezrozumiaej dla mnie dyskusji o sekretach matematyki. Fermin zawsze si zwraca do niego prosz pana" albo panie doktorze" i udawa, e nie dostrzega jkania chopaka. Tomas za, w podzice za nieskoczon cierpliwo okazywan przez Fermina, przynosi mu bombonierki szwajcarskich czekoladek, gdzie kada zawinita bya elegancko w papierek, na ktrym widniay a to niemoliwie bkitne jeziora, a to krowy na zjadliwie zielonych kach, a to zegary z kukuk. - Paskiemu przyjacielowi Tomasowi talentu nie brakuje, ale nie moe znale sobie celu i brak mu tupetu, bez ktrego trudno zrobi karier - mwi Fermin Romero de Torres. - Tak to ju jest ze cisymi umysami. 104 c sobie tylko przypomnie don Alberta Einsteina. Tyle hipotez i teorii, iak ju przychodzi do praktycznego zastosowania, to od razu robi bomb atomow, na domiar zego nie pytajc go wcale o zgod... Z drugiej strony, y bokserskim wygldzie Tomasa, w rodowisku akademickim te ma echlapane, Do w tym yciu jedynie uprzedzenia roszcz sobie prawo do wydawania patentu na prawd. Chcc zaoszczdzi Tomasowi cikiego losu i niezrozumienia, Fermin postanowi, i naley koniecznie, poprzez odpowiednie wiczenia, wypolerowa jego uomny nieco talent oratorski i usun pewne braki w ogadzie towarzyskiej. - Czowiek, jak kada mapa, jest zwierzciem spoecznym, a spoeczestwo rzdzi si kumoterstwem, nepotyzmem, lewizn i plotkarstwem, uznajc je za podstawowe normy postpowania, etycznego - dowodzi. - To czysta biologia. - Co si ju chyba zmienio. - Ale z pana naiwniak, Danielu. Tomas odziedziczy wygld twardziela po ojcu, dobrze prosperujcym zarzdcy dbr, posiadajcym swoje biura na ulicy Pelayo, tu przy domu towarowym El Siglo. Pan Aguilar nalea do owej szczeglnej rasy szczliwych umysw, ktre zawsze maj racj. Ten czowiek gbokich przekona pewien by midzy innymi, i jego syn jest bojaliwego ducha i umysowo niedorozwinity. Celem zrekompensowania wstydliwych przywar zatrudnia wszelkiego rodzaju nauczycieli, by doprowadzili jego potomka do stanu normalnoci. Ma pan traktowa mojego syna jak ostatniego idiot, zrozumiano?", syszaem, jak wielokrotnie padao z jego ust. Nauczyciele prbowali wszystkiego, nawet bagalnych prb, ale Tomas mia w zwyczaju zwraca si do nich wycznie w jzyku, ktrym wada biegle i mwi pynnie, bez58

zajknicia, czyli po acinie. Wczeniej czy Pniej nauczyciele skadali rezygnacj, tyle zdesperowani, co i peni obaw, e chopak moe by optany i rzuca na nich diabelskie zaklcia P aramejsku. Jedyn nadziej pan Aguilar pokada jeszcze w wojsku 1 w tym, e suba wojskowa wykieruje syna na ludzi, lomas mia siostr, modsz od nas o rok Beatriz. Jej zawdziczaem asz przyja, bo gdybym owego popoudnia nie ujrza jej, jak trzymajc 105 swego ojca za rk, czekaa na koniec lekcji, i do gowy nie wpadby mi chamski dowcip, mj przyjaciel nigdy by si na mnie nie rzuci z piciami, a ja nigdy nie zdobybym si na odwag, eby z nim porozmawia. Bea Aguilar bya ywym portretem swojej matki i oczkiem w gowie ojca. Ruda i blada jak mier, zawsze ubrana bya w bardzo drogie stroje z jedwabiu lub weny. Miaa figur modelki i chodzia sztywna jakby pokna kij, zadowolona z siebie, traktujc si jak ksiniczk z wasnej bani. Oczy miaa niebieskozielone, sama jednak z uporem powtarzaa, e s barwy szmaragdowoszafirowej". Bea, pomimo wielu lat nauki u sistr terezjanek, a moe wanie dlatego, gdy tylko czua si wolna od ojcowskiej kurateli, pia anywk w wysokich kieliszkach, nosia jedwabne poczochy La Perl Gris i malowaa si jak wampirzyce kinowe, ktre spdzay sen z powiek mojego przyjaciela Fermina. Nie mogem na ni patrze nawet z daleka, ona za odwzajemniaa moj nieskrywan wzgard spojrzeniami penymi zimnej obojtnoci. Bea miaa narzeczonego, odbywajcego sub wojskow w Murcji, picusia-glancusia nalecego do Falangi, niejakiego Pabla Cascosa Buendi, potomka rodu starego i posiadajcego stocznie w Galicii. Chory Cascos Buendia, ktry poow suby spdza na przepustkach dziki wujowi z regionalnego dowdztwa wojskowego, lubowa si w dugich perorach o genetycznej i duchowej przewadze rasy hiszpaskiej i bliskim ju kocu bolszewickiego imperium. - Marks ju umar - mwi z namaszczeniem. - Dokadnie w roku tysic osiemset osiemdziesitym trzecim - odpowiadaem mu. - A ty si, ofiaro, zamknij, bo jak ci hukn, to wyldujesz nad Zatok Biskajsk. Nie raz i nie dwa przyapaem Be, jak umiechaa si pod nosem, suchajc idiotyzmw, jakie wygadywa jej wojskowy narzeczony. Podnosia wtedy wzrok i przygldaa mi si zagadkowo. Umiechaem si do niej z wymuszon grzecznoci wroga podczas bezterminowego rozejmu, ale szybko odwracaem gow. Prdzej dabym si zabi, nibym si do tego przyzna, ale w gbi serca baem si jej. 13 a pocztku owego roku Tomas i Fermin Romero de Torres zdecydowali ^poczy swe byskotliwe umysy w pracach nad pomysem, ktry ich zdaniem mia mnie i mego przyjaciela ostatecznie zwolni z obowizku suby wojskowej. Fermin mia osobliwie odmienny od pana Aguilar pogld na dobroczynne skutki dowiadcze wojskowych. - Jedynym poytkiem, jaki mona odnie z przebywania w kamaszach, jest ustalenie redniej statystycznej ograniczonych sadystw w narodzie - wyraa swoje zdanie - i dwa pierwsze tygodnie w zupenoci na to wystarcz, nie trzeba a dwch lat. Armia, maestwo, koci i bank: oto czterech jedcw Apokalipsy. Tak, tak, miej si pan.

59

Anarchistyczno-libertyskie przekonania Fermina Romero de Torres zaczy by poddawane cikim prbom od pewnego padziernikowego popoudnia, gdy zrzdzeniem losu odwiedzi nas w ksigarni dawno niewidziany go. Ojciec pojecha do Argentony, by przeprowadzi wycen caej kolekcji ksiek, i mia wrci stamtd dopiero wieczorem. Ja obsugiwaem klientw, podczas gdy Fermin, jak zwykle przekonany o swych nadzwyczajnych talentach ekwilibrystycznych, postanowi zaprowadzi ad na ostatniej pce ksiek dotykajcej niemal sufitu. Wieczr ju zapad, szykowaem si do zamknicia ksigarni, gdy w oknie wystawowym ujrza- sylwetk Bernardy. Bya ubrana czwartkowe jak w swj wyjciowy i pomachaa mi. Na sam jej widok zrobio mi si lekko na duszy 1 szybko daem jej znak, eby wesza do rodka. ~ jej, jaki panicz duy! - rzeka ju w progu. - Nie do poznania... ju z Pana kawa mczyzny! 107 Obja mnie, ronic kilka ez i dotykajc mojej gowy, ramion i twarzy by sprawdzi, czy pod jej nieobecno si nie zdezelowaem. - Tsknilimy za paniczem - rzeka, spuszczajc wzrok. - To ty tsknia, Bernardo. Dawaj causa. Ucaowaa mnie bojaliwie, a ja cmoknem j gono w oba policzki. Zamiaa si. Widziaem w jej oczach, e czeka, a zapytam o Klar, ale w ogle nie miaem takiego zamiaru. - licznie wygldasz, bardzo elegancko. A co ci w ogle do nas przynioso? - Prawd mwic, to ja ju od dawna chciaam przyj si z panem zobaczy, ale wie pan, jak to jest, a i czasu zawsze mao, pan Barcel cho to bardzo mdry czowiek, to jednak trzeba si nim zajmowa jak dzieckiem, nie ma rady. A przyszam, bo, widzi pan, jutro s urodziny mojej kuzynki, tej z San Adrian, i szukam dla niej prezentu. Pomylaam, e moe jaka dobra ksika, co to duo tekstu, a mao ilustracji, ale e nie bardzo si na tym znam, to... Zanim zdyem cokolwiek powiedzie, ksigarnia zatrzsa si, jakby trafiona pociskiem, gdy spod sufitu zwalio si wydanie dzie wszystkich Blasco Ibaeza w twardej oprawie. Bernarda i ja spojrzelimy przestraszeni ku grze. Fermin sfruwa z drabiny niczym mistrz trapezu, z florentyskim umiechem na ustach i oczyma penymi podania i zachwytu. - Bernardo, pozwl, e przedstawi ci... - Fermin Romero de Torres, doradca bibliograficzny firmy Sempere i Synowie, suga uniony wygosi Fermin, ujmujc do Bernardy i caujc j z pen kurtuazji galanteri. W jednej chwili Bernarda zrobia si czerwona jak piwonia. - Ojej, pan mnie z kim myli, gdzie mnie tam do pani... - Ani sowa wicej, pani markizo - przerwa jej Fermin. - Wiem, co mwi, bom obyty z socjet jak mao kto, nie na darmo bywam w najlepszych dzielnicach Barcelony. Mog prosi o zaszczyt poprowadzenia pani ku naszemu dziaowi klasyki modzieowej i dziecicej, gdzie szczliwym zrzdzeniem losu, jak widz, posiadamy wszystko, co najlepsze Emilio Salgariego, nie wykluczajc biblii jego epickiej narracji, czyli przygd Sandokana. 108 _ ojej, sama nie wiem, biblii raczej obawiaabym si, bo wie pan, ciec dziewczyny byt starym zwizkowcem, i to ze zwizkw anarchistycznych, CNT.

60

_ yczenie pani jest dla mnie rozkazem, prosz bardzo, oto mam tutaj ni mniej, ni wicej tylko Tajemnicz wysp Juliusza Verne'a, pierwszorzdn literack powie przygodow cechujc si rwnie wspaniaymi walorami edukacyjnymi z uwagi na opisy nowych technologii... - Jeli pan uwaa, e to dobry prezent... Szedem za nimi, nie odzywajc si, obserwujc, jak Fermin staje si coraz bardziej rozanielony, a Bernarda czuje si coraz bardziej skrpowana nadmiern atencj owego czeczyny, ktry postury by nikczemnej, ale gadane mia jak odpustowa kramarka i patrzy na ni z zachwytem, do tej pory zawarowanym wycznie dla czekoladek Nestle. - A pan, paniczu Danielu, co powie? - Tutaj pan Romero de Torres jest ekspertem, moesz mu zaufa. - W takim razie wezm t o wyspie, jeli mi j jeszcze zapakujecie. Co jestem winna? - Przyjmij to w prezencie od firmy - powiedziaem. - Och, nie, absolutnie... - Szanowna pani, gdyby bya pani askawa nie oponowa, czynic mnie najszczliwszym ze wszystkich mieszkacw Barcelony, prosz przyj to w prezencie od niej podpisanego Fermina Romero de Torres. Bernarda przygldaa nam si w milczeniu. - Hola, hola, za wasne zakupy pac wasnymi pienidzmi, a to ma by prezent dla siostrzenicy... - Wobec tego prosz w zamian pozwoli si zaprosi do kawiarni na podwieczorek natychmiast podchwyci Fermin, przygadzajc sobie wosy. ~ No, nie daj si prosi, dziewczyno - zachciem. - Zobaczysz, jak b?dzie mio. Zapakuj ksik, a Fermin w tym czasie pjdzie si ubra. Fermin szybko uda si na zaplecze, by przyczesa si, uperfumowa 1 w*y marynark. Wziem z kasy troch pienidzy i daem mu je, eby mg zaprosi Bernard. ~ Gdzie mam j zabra? - szepn, zdenerwowany jak dziecko. 109 - Ja bym j zabra do Els Quatre Gats - odparem. - Z tego, co wiem, ten lokal przynosi szczcie w sprawach sercowych. Podaem Bernardzie zapakowan ksik i mrugnem porozumiewawczo. - To ile jestem winna, paniczu Danielu? - Nie wiem. Przy okazji ci powiem. Nie byo na niej ceny, wic musz zapyta ojca skamaem. Patrzyem, jak idc pod rk, znikali w gbi ulicy Santa Ana, i mylaem sobie, e moe w niebie kto akurat ma dyur i wreszcie obdzieli t dwjk kilkoma kropelkami szczcia. Wywiesiem na drzwiach tabliczk z napisem ZAMKNITE. Poszedem na zaplecze, by przejrze ksik, w ktrej ojciec zapisywa zamwienia, i usyszaem dwik dzwoneczka zawieszonego przy drzwiach. Pomylaem, e moe Fermin czego zapomnia albo ojciec wrci ju z Argentony. - To ty, Fermin? Tata? Mino kilka sekund bez adnej odpowiedzi. Przegldaem dalej ksik zamwie. Usyszaem kroki w ksigarni, powolne stpanie. - Fermin? Tato?61

adnej odpowiedzi. Wydao mi si, e usyszaem stumiony miech, i zamknem ksik zamwie. Moe jaki klient nie dostrzeg wywieszki ZAMKNITE. Ruszaem ju, by si nim zaj, gdy usyszaem huk spadajcych z pek ksiek. Przeknem lin. Zapaem n do rozcinania papieru i powoli podszedem do wychodzcych na zaplecze drzwi. Nie miaem odwagi, by si jeszcze raz odezwa. Po chwili usyszaem oddalajce si kroki. Znw rozleg si dwik dzwoneczka i poczuem przecig od ulicy. Zajrzaem do sklepu. Nie byo nikogo. Podbiegem do drzwi i zamknem je na wszystkie zamki. Odetchnem gboko, czujc, e zachowuj si jak ostatni idiota i tchrz. Kierowaem si ponownie ku zapleczu, gdy zobaczyem lec na kontuarze kartk. Gdy podszedem, okazao si, e jest to stara fotografia na grubym ozdobnym kartonie. Brzegi byy przypalone, a samo zdjcie przymglone i jakby pokryte ladami ubrudzonych popioem palcw. Obejrzaem je pod lamp. Na fotografii mona byo dostrzec par modych ludzi, umiechajcych si do obiektywu. On wy110 , aj si mie nie wicej ni siedemnacie, osiemnacie lat, mia jasne wosy i arystokratyczne, delikatne rysy twarzy. Ona bya chyba troch od niego modsza, rok, moe dwa lata. Miaa blad cer i subtelne rysy twarzy, ktr okalay czarne krtkie wosy, uwydatniajce zachwycone i rozradowane oczy. On obejmowa j w talii, a ona zdawaa si co figlarnego do szepta. Wizerunek emanowa takim ciepem, e a si umiechnem, jakbym w tych dwojgu nieznajomych rozpozna starych przyjaci. Za nimi mona byo dostrzec wystaw sklepu, pen niemodnych ju od dawna kapeluszy. Przyjrzaem si parze uwaniej. Ubrania wskazyway, e zdjcie liczyo sobie co najmniej dwadziecia pi albo trzydzieci lat. By to obraz peen wiata i nadziei, ktra obiecywaa co, co istnieje wycznie w spojrzeniach liczcych sobie niewiele lat. Ogie strawi obrys niemal caej fotografii, ale jeszcze mona byo dostrzec pen surowej powagi twarz spogldajc zza szyby staromodnej wystawy i sylwetk rysujc si za wyrytym w szkle szyldem. Synowie ANTONIA FORTUNNEGO Rok zaoenia 1888 Tej nocy, ktr spdziem na Cmentarzu Zapomnianych Ksiek, Izaak opowiedzia mi, e Carax posugiwa si nie nazwiskiem ojca: Fortuny, ale nazwiskiem matki. Ojciec Caraxa mia sklep z kapeluszami na rondzie San Antonio. Ponownie przyjrzaem si fotografii owej pary i nabraem pewnoci, e ten chopak to Julian Carax, umiechajcy si do mnie z przeszoci, niewiadom osaczajcych go pomieni. Miasto cieni 1954 I 14 astpnego dnia Fermin przylecia do pracy niesiony na skrzydach KupidynaC cay w umiechach i pogwizdujc raz za razem bolero za bolerem. Normalnie zapytabym go o przebieg spotkania z Bernard, ale tego dnia byem jak najdalszy od lirycznych nastrojw. Ojciec przyj od profesora Javiera Velazqueza zamwienie i zobowiza si dostarczy ksik dzi o jedenastej rano do gabinetu profesora na wydziale, przy placu Uniwersyteckim.62

Na sam wzmiank o profesorze Fermin zawsze dostawa wysypki, tote korzystajc z tego pretekstu, zaofiarowaem si sam zrealizowa zamwienie. - Ta kreatura to akademicki bufon, zberenik i faszystowski wazeliniarz - orzek Fermin, podnoszc pi w charakterystycznym gecie, jaki zawsze czyni, gdy ogarniaa go dza do wymierzania klasowej sprawiedliwoci. - Pod paszczykiem zaliczania egzaminw ten by nawet R Luksemburg wykorzysta, gdyby mu si nadarzya okazja. - Nie przesadzaj, Fermin. Velazquez paci bardzo dobrze, zawsze z gry, i rekomenduje nas, komu si da - przypomnia mu ojciec. - To s pienidze zbroczone krwi niewinnych dziewic - zaprotestowa Fermin. - Bg mi wiadkiem, em nigdy nie spa z nieletni, i wcale, ale to wcale nie z braku chci czy okazji; aktualnie widz mnie panowie w gor-szeJ formie, ale by czas, gdy posiadaem odpowiedni prezencj i nie lada ogad i mskie przymioty, ale nawet wwczas, ju to na wszelki wypadek, Juzto dlatego, e czuem, i s zanadto miae, daem dowodu osobistego 0 zezwolenia rodzicw na pimie, by nie postpi w niezgodzie z etyk. jciec wznis oczy do nieba. ~ Z panem nie da si dyskutowa, Fermin. , 115 - No bo mam racj, po prostu mam racj. Wziem paczk, ktr przygotowaem poprzedniej nocy - kilka ksiek Rilkego i apokryficzny esej na temat przeksek i gbi uczucia narodowego przypisywany Ortedze - i opuciem Fermina i ojca, zatopionych w dyspucie dotyczcej tradycji i obyczajw. Dzie by cudowny, niebo janiao najwspanialszym z bkitw, wiaa wiea bryza, pachnca jesieni i morzem. Zawsze najbardziej lubiem Barcelon w padzierniku, kiedy nie da si w domu wysiedzie i trzeba wyj na miasto, i wystarczy napi si wody z fontanny na Canaletas, ktra w owych dniach nawet nie cuchnie chlorem, eby nieco zmdrze. Szedem lekkim krokiem, mijajc pucybutw, urzdasw wracajcych do biura po rytualnej kawie w poudnie, sprzedawcw losw i tacujcych zamiataczy, ktrzy wydawali si sprzta miasto pdzlami, nierychliwie i na puentylis-tyczn mod. Ju wtedy w Barcelonie zaczo pojawia si coraz wicej samochodw, nie zdziwio mnie wic, gdy na ulicy Balmes, przy wiatach, zauwayem stojce po obu stronach przejcia grupki kancelistw w szarych paszczach, ktrzy poerali godnym wzrokiem studebakera, zupenie jakby chodzio o kabaretow szansonistk w dezabilu. Poszedem ulic Balmes a do Gra Via, co krok zatrzymujc si na wiatach, przepuszczajc tramwaje, samochody i nawet motocykle z bocznymi przyczepami. Na jednej z wystaw zobaczyem reklam Philipsa, zapowiadajc przybycie nowego mesjasza, telewizji, o ktrej mwiono, e zmieni nasze ycie, a nas przemieni w istoty przyszoci, jak Amerykanw. Fermin Romero de Torres, zawsze na bieco z wszystkimi wynalazkami, ju wieszczy i kraka: - Telewizja, mj kolego, to antychryst i omielam si twierdzi, e wystarcz trzy lub cztery pokolenia, a ludzie nie bd wiedzie, jak si samemu bka puszcza, czowiek wrci do jaski, do redniowiecznego barbarzystwa i do stanu zidiocenia, z ktrego pierwotniak pantofelek wyrs ju w okresie plejstocenu. Ten wiat nie zginie od bomby atomowej, jak prorokuj gazety, ale umrze ze miechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w art, na domiar zego w kiepski art.63

Gabinet profesora Velazqueza mieci si na drugim pitrze wydziau literatury, na kocu cigncej si przez cae pitro galerii wychodzcej na poudniowy dziedziniec, skpanej w wietle mtnym od kurzu, opadaj 116 vni na podog pokryt szachownic