sp zoz pa nasz biuletyn przeczytaj i podaj dalej filew zbli żaj ącej si ę w twym życiu chwili...

16
SP ZOZ Pa ń stwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ NASZ BIULETYN NASZ BIULETYN NASZ BIULETYN NASZ BIULETYN Lipiec - Sierpień 2007 r. Nr 7 - 8(68 - 69) 2007 r. W tym numerze mi ę dzy innymi : Slońce i My, Wyję te z kalendarza, Kwiaty z wazonu, Polska jakiej nie znacie, Boskie wyroki...

Upload: ngonhu

Post on 01-Mar-2019

215 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

SP Z OZ Pańs tw ow y Sz pi t a l d la N erw ow o i Psy c hic z nie C hory c h w R y bnik u

P

RZ

EC

ZYT

AJ

I P

OD

AJ

DA

LE

J

NASZ BIULETYNNASZ BIULETYNNASZ BIULETYNNASZ BIULETYN

Lipiec - Sierpień 2007 r. Nr 7 - 8(68 - 69) 2007 r.

W tym numerze między innymi: Słońce i My, Wyjęte z kalendarza, Kwiaty z wazonu, Polska jakiej nie znacie, Boskie wyroki...

Page 2: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 2

POSŁUGA DUSZPASTERSKA

W KOŚCIELE - KAPLICY

Msza Święta:

Niedziele i święta: 9.00 i 10.30

W tygodniu: codziennie o 15.30

/oprócz czwartku/

Okazja do spowiedzi: 20 min przed każdą Mszą św.

Serdecznie zapraszam! ks. Zygmunt Wiśniowski

Najserdeczniejsze życzenia dla Lipcowych i Sierpniowych

Solenizantów przebywających w naszym szpitalu.

Życzymy powrotu do zdrowia, spełnienia planów oraz wszelkiej pomyślności.

RedakcjaRedakcjaRedakcjaRedakcja

N ASZ BI UL ETYN Lip iec - Sierpi eń 2007 r .

Str . 2

Nadszedł czas urlopów i wjazdów z tym związanych. Jesteśmy kierowcami lub pasażerami mającymi nadzieję na udaną podróż. Nie zapominajmy, iż mamy swego orędownika, w niebie, a jest nim św. Krzysztof - patron kierowców, a także

podróżnych, pielgrzymów, przewodników i marynarzy. Prezentujemy modlitwę, o której warto pamiętać, kiedy wyruszamy w trasę. MODLITWA KIEROWCÓW Boże daj mi pewną rękę i bystre oko, abym nikomu nie wyrządził żadnej szkody. Nie pozwól Dawco życia bym stał się przyczyną śmierci lub kalectwa, a także zachowaj od nieszczęścia i wypadku. Pohamuj pokusę nadmiernej szybkości. Oby piękno stworzonego przez Ciebie świata i radości Twej łaski towarzyszyły mi na zawsze. Amen Wszystkim Czytelnikom życzymy udanych, zdrowych wakacji Redakcja

Pytania Już świta i nic się nie zmienia za oknem świat szary bez słońca promienia. Relanium na śniadanie i obiad i kolację takie dziwne terapeutyczne w szpitalu wakacje. Zasypiam i budzę się na oddziale ósmym w pokoju raz cichym raz głośnym lecz pustym. Jak to się stało, że pełen żalu i krzyku jestem cichym i nieczułym dziś tu w Rybniku? Zamykam oczy i nie widzę nic raz w domu, raz tutaj raz nie wiem gdzie chciałbym być Zapomniany przez Boga i świat i ludzi ta oto trwoga w mym sercu się budzi, że dnia któregoś jak dziś zostanę sam dokąd się udam (?) i co przed sobą mam (?) Tak pełen wiary i radości żyłem dziś pytam: gdzie to wszystko zgubiłem? Czy to depresja, czy zwykłe zmartwienia? I czy to drugie wymaga leczenia? Bo może stanąć powinienem sam powiedzieć sobie; ja serce w sobie mam więc żyję i radę sobie dam i nikt już nic nie zabierze mi powrócą znowu marzenia i sny te szczere, dobre i wiary pełne te które śpią dziś uśpione we mnie i tylko czekają, abym dał im znak JA będę sobą, będę ŻYŁ: dziś zrobię tak Nie wrócę nigdy do przeszłości dni do tego co było, co zrobiłaś mi ! Pomylił się ten co pomyślał że dziś już jest po mnie, że pokonał mnie .

MAREK J. oddz. 8

Page 3: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Sierpi eń 2007 r .

Str . 3

Dla mojej Siostry Kochana Moniko! W zbliżającej się w Twym życiu chwili pójścia za mąż, życzę Ci na nowej drodze: życia usłanego różami, związku pełnego miłości, radości i chwil pełnych słodyczy. Z gorącego serca brat Łukasz.

Słońce i My W naszym umiarkowanym klimacie słońce nie jest przesadnie niebezpieczne lecz ostatnimi laty wakacyjne słońce przypomina tropik. Słońce atakuje promieniami. Gdy przechodzi przez atmosferę, niemal połowa promieniowania jest pochłaniana, odbijana i rozpraszana. Z tego co pozostaje najgroźniejszy jest nadfiolet, który stanowi na szczęście jedynie około 1% całego promieniowania. Kolejny szczęśliwy traf to, to że większość tego promieniowania jest pochłaniana przez warstwę ozonową. Promieniowanie słoneczne to 40% promieniowania widzialnego czyli światło a reszta 59% to promieniowanie podczerwone, czyli to które nas ogrzewa. Ultrafiolet jest najgroźniejszy, ale i pozostałe promieniowania

mogą poczynić szkody na organiźmie. A oto najpoważniejsze zagrożenia i obrona przed nimi. Udar cieplny to jedno z największych bezpośrednich zagrożeń jakie mogą nas spotkać. Żeby go uniknąć trzeba się koniecznie schładzać, najlepiej pijąc dużo wody. W armii amerykańskiej żołnierz, który uległ odwodnieniu, jest karany za brak dopełnienia obowiązków. O tym, że jest zdecydowanie za ciepło świadczą następujące objawy: ból głowy, mocno zaczerwieniona skóra głowy, zawroty głowy i mdłości. Temperatura ciała wzrasta wówczas do niebezpiecznej wartości powyżej 40*C. Wtedy mogą już występować zaburzenia świadomości. Taki stan jest bezpośrednim zagrożeniem życia, bo wskutek udaru może dojść nawet do zatrzymania akcji serca. Zanim jednak dojdzie do udaru, przechodzimy fazę tzw. wyczerpania cieplnego. Co robić gdy czujemy pierwsze objawy wyczerpania. Przede wszystkim musimy przerwać wysiłek. Jeśli idziemy, biegniemy lub pracujemy- usiądźmy lub połóżmy się w cieniu i odpocznijmy. Koniecznie trzeba się też nawodnić. Minimum ratunkowe to 1,5 litra wody, wpijane małymi łykami, w dawkach po pół litra, bo niewielu ludzi potrafi wypić duszkiem całe 1,5 litra. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest wypicie napoju izotonicznego, bo on najlepiej uzupełnia elektrolity. Gdy już dużo czasu spędzimy w polu rażenia słońca, ucierpi na tym nasza skóra . Im jaśniejsza karnacja, tym bardziej narażona jest na trafienia, a jednocześnie tym silniejsza pokusa, żeby w końcu pozbyć się tej oślepiającej bieli ze skóry i miana “syna młynarza”. Promieniowanie UVB rozszerza drobne naczynia krwionośne w górnych warstwach skóry, przez co staje się ona zaczerwieniona i piecze. Obroną jest umiejętne opalanie się. A więc jeśli jasna karnacja, a taka dominuje w naszym kraju, pierwszego dnia spędzamy na słońcu góra 15 minut. W kolejne dni podwajamy dawkę. Trzeba jednak pamiętać o doborze właściwego kremu tzn. im jaśniejsza karnacja tym wyższy faktor filtra SPF, od SPF12 dla brunetów, poprzez SPF15 dla szatynów i powyżej SPF 20 dla rudych i piegowatych. Konsekwentne stosowanie filtrów ma jeszcze tę zaletę, że zmniejsza ryzyko zachorowania na czerniaka- jednego z najbardziej złośliwvch nowotworów, który daje rozległe przerzuty i potrafi zabić człowieka w ciągu kilku miesięcy. Na szczęście w Polsce jeszcze występuje dość rzadko. Jeśli chcemy się ustrzec przed udarem słonecznym, rakiem skóry, poparzeniami i ochronić swój wzrok, unikać należy starcia ze słońcem gdy ostrzał jest najsilniejszy, czyli między godziną 11 a 14. Złota zasada: nie wychodźmy z cienia, gdy nasz własny cień jest krótszy od nas. Wtedy słońce jest najgroźniejsze. Przyjemnego opalania. Na podstawie artykułu w MEN’S HEALTH. S. Z.

Page 4: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 4 N ASZ BIULETYN C zerwiec - L ip iec 2003 N r 6-7(20-21)2003

Str . 4 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Wyję te z kalendarza Szanowni Czytelnicy biuletynu, piszę dlatego ,że dostałem siłę twórczą do pisania. Dni są deszczowe, mało chodzimy na spacery, a przebywanie na oddziale staje się nudne. Na dodatek nasza terapeutka poszła na urlop wypoczynkowy (życzymy jej dobrej pogody) i bardzo nam jej brakuje. Aby zabić nudę gramy w karty. Chodzimy dożywiać się do „Duetu”, ponieważ nasza kuchnia szpitalna nas nie rozpieszcza. Dużym wydarzeniem w naszym szpitalu były obchody 25 lecia odnowy naszej kaplicy. Na uroczystej Mszy św. prezydent miasta Rybnika upamiętnił tę rocznicę darem kielicha mszalnego. Należy też dodać, iż pewna nieznana pani podarowała znaczną sumę pieniędzy na zakup nowego nagłośnienia kaplicy, co zostało mile przyjęte przez pacjentów chodzących na modlitwy. Na oddz. Va mamy bardzo sympatyczną i ładną, młodą siostrę oddziałową, która została przyjęta z aplauzem przez pacjentów. Dziękuję za przeczytanie mojego artykułu, życzę wszystkiego najlepszego. B. Żanowski

Szanowni Państwo. N az y wam s i ę Mar ek Adamowicz, mam 30 lat, piękną żonę Beatę oraz pociesznego, czteroletniego synka o imieniu Jakub. Rodzina często dodaje mi k o l o r ó w w s z a r e j rzeczywistości mojej choroby, j a k ą j e s t d e p r e s j a dwubiegunowa. Na tę chorobę musiałem cierpieć już dużo wcześniej z wielu powodów np. Trudnego dzieciństwa. Jednak tak naprawdę coś we mnie pękło w roku 2000 i od tej pory wszystko w moim ży ciu uległo zm ian ie . Zmagam się z wyżami i niżami swojej depresji. Mimo wszystko ukończyłem z żoną P ań st wo we W ar szt at y Plastyczne w Rydułtowach. Kiedy jest mi źle zabieram się za rzeźbę lub odlewy gipsowe, malowanie, grafiki i wiersze, które wyrażają to co czuje moje wnętrze. To co czuje moje serce do świata, to co chce przekazać mój zmęczony choroba umysł. W „Naszym Biuletynie będę suk cesy wnie prezento wał moje wiersze i grafiki. Myślę, że moje prace natchną Państwa do refleksji. Marek Adamowicz

Page 5: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 5 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

OBRAZY 120 LECIA NASZEGO SZPITALA

Page 6: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 6 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Lato nie zapowiada się ciekawie... Wciąż deszczowo i ponuro, dlatego bez dobrej książki może być naprawdę ciężko... Proponuje włożyć do walizki czy plecaka ot chociażby takie jak: „Dzwon” Iris Murdoch (panie) czy „Dzień Sądu Ostatecznego”

Ericha von Danikena (panowie). Osią fabuły powieści Iris Murdoch jest instalacja dzwonu w stojącym na uboczu opactwie, z którym związana jest mroczna średniowieczna legenda. Spokojne, pracowite i

pobożne życie żyjącej nieopodal ekscentrycznej wspólnoty religijnej zakłóca drobny incydent ... Przyjazd lekkomyślnej i lekceważącej zasady żony jednego z rezydentów wspólnoty burzy pozorny ład. W miarę upływu czasu sprawy komplikują się coraz bardziej... „Dzień Sądu Ostatecznego” Danikena to wędrówka przez różne obszary kulturowe w poszukiwaniu śladów i sygnałów minionego kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami. Autor interpretuje teksty zaczerpnięte z Biblii, staroindyjskie legendy i sagi, relacje dawnych dziejopisarzy oraz przekazy hinduskie, babilońskie i perskie. Przytacza „niewiarygodne” (jego opowieści należy traktować z przymrużeniem oka) opisy dziwnych mieszańców i gigantów. Podąża też tropem dziwnego faktu, że ludzie najróżniejszych religii i kręgów kulturowych wiążą ideę zbawienia z powrotem na ziemię przedstawiciela wyżej rozwiniętych istot, które kiedyś - niewykluczone– odwiedziły naszą planetę... Zapraszam do Biblioteki! Ponieważ to czas urlopów, życzę wszystkim Czytelnikom udanego wypoczynku, przede wszystkim zaś pięknej pogody DUŻO, DUŻO SŁOŃCA! Iza Nosiadek

BIBLIOTEKA POLECA

Uroczystość 25-lecia Kaplicy W dniu 15 czerwca obchodziliśmy uroczystość obchodów 25-lecia naszej szpitalnej Kaplicy pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa. Z tej okazji została odprawiona Msza Święta koncelebrowana, którą z naszym kapelanem odprawił ksiądz proboszcz z naszej parafii i ksiądz dziekan. W mowie końcowej kapelan Kaplicy ks. Zygmunt Wiśniowski przytoczył nam kilka fragmentów z historii Kaplicy, podkreślając szczególnie zasługi ks. L. Blachy w jej odbudo wie, oraz okolicznych kapłanów, pacjentów i personel szpitala. Podziękował również obecnemu na Mszy św. ówczesnemu Dyrektorowi Szpitala Panu P. Dragonowi, oraz obecnemu na liturgii Prezydentowi Miasta, panu Fudalemu, który szklił witraże w kaplicy podczas jej odbudowy. Nieobecny ksiądz Blacha przesłał list , który został odczytany. Głos zabrał Prezydent i przekazał kielich mszalny, jako dar rady miasta dla kaplicy. W imieniu pacjentów za dar odbudowy i posługi duszpasterskiej podziękował autor tego tekstu. Uroczystość miała podniosły i świąteczny charakter, przybyło wiele osób z personelu szpitala oraz pacjenci. Mam jednak wrażenie, że nasza świątynia pomieściłaby ich znacznie więcej. Dopisała wspaniała pogoda chociaż w pewnym czasie lunęło, jak z cebra. W przygotowanie liturgii zaangażowali się także pacjenci.

Kwiaty do wazonu Letnie kwiaty z ogrodu coraz chętniej stosowane są do dekoracji w wazonach i innych kompozycjach okolicznościowych, głównie ze względu na oryginalne kształty i kolory. Kwiaty z natury szybko się starzeją, gdyż barwny okwiat służy przywabianiu owadów dokonujących zapylenia. Ich trwałość po ścięciu jest różna i zależy od gatunku a nawet odmiany. Jedne jak maki żyją kilkanaście godzin, inne jak na przykład lilie kilka dni a chryzantemy nawet kilka tygodni. Po ścięciu kwiaty nadal oddychają i transpirują, lecz dopływ wody zostaje gwałtownie przerwany. Powstaje niedobór wody co powoduje zwiędnięcie. Generalnie zaleca się ścinanie kwiatów we wczesnych godzinach rannych, bądź wieczorem., nigdy zaś w ciągu dnia. Powszechnie stosowane zabiegi pielęgnacyjne, takie jak przycinanie pędów, codzienna zmiana wody w wazonie, czy odświeżanie kwiatów przez ich zaparzanie, mają na celu ograniczenie rozwoju bakterii i utrzymanie drążności naczyń przewodzących wodę w pędach kwiatów. Ważne jest też systematyczne usuwanie zbędnych liści. Warto stosować specjalne pożywki do przedłużania trwałości kwiatów, które dodaje się do wody w wazonie. Przed wstawieniem kwiatów do wazonu nie należy miażdżyć końców pędów. Należy unikać przeciągów i miejsc nasłonecznionych. Zbigniew Polański

Page 7: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str . 7

Polsk jakiej nie znacie Pieniny - (Nie)Wielki Kanion Wąwóz Homole ma ok. 800 m długości, a jego ściany zbudowane są z pochodzących z jury i kredy skał wapiennych,dochodzących do 120 m wysokości. Znajduje się w Małych Pieninach, niedaleko Szczawnicy. Jak na kanion przystało, dnem wąwozu spływa kaskadami potok Kamionka.

Górna część Homoli jest zagrodzona wielkimi kamiennymi blokami, które osunęły się z wyższych skalnych partii. Dolna część kończy się zaś łąką. Natura ułożyła tam Kamienne Księgi- skałki w kształcie stosu książek. Niektórzy uważają, że tajemniczym pismem, którego nie sposób odczytać, są tam zapisane ludzkie losy.Podobno udało się to jedynie pewnemu staremu popowi ze Sło wacji, ale Pan Bóg odebrał mu mowę, żeby nie zdradził ludziom, wszystkiego co ich w przyszłości czeka. W wąwozie poszukiwano kiedyś złota i skarbów. Istnieją bowiem dokumenty, z których wynika, że znajdował się tam zamek. A z badań przeprowadzonych pod koniec lat 80, XX wieku – że warownia. Śląsk - Słowiańska Sahara Pustynia Błędowska to największy u nas obszar lotnych piasków. Na pograniczu Wyżyny Śląskiej i Olkuskiej rozciąga się na obszarze ok. 30 km kw. Na przełomie trzeciorzędu i czwartorzędu były tamrozległe, głębokie doliny rzeczne.Podczas kolejnych zlodowaceń wypełniły się piaskiem i żwirem. Miejscowa legenda głosi, że pustynia powstała za sprawą diabła, który pozazdrościł górnikom bogactwa, jakie przyniosło im wydobywane w tej okolicy srebro. Postanowił więć zasypać szyby kopalni. Gdy leciał znad Bałtyku z wielkim workiem piasku, rozdarł go o wieżę kościoła i piasek rozsypał się po całej okolicy. Do XIV wieku teren ten porastały bory sosnowe, ale wycinka drzew na potrzeby górnictwa i hutnictwaspowodowała odsłonięcie piasków.W czasie II wojny światowej służyły niemieckim oddziałom Afrika Corps za poligon. Dawniej na Pustyni Błędowskiej można było zaobserwować zjawisko fatamorgany, dziś już nie, bo zarasta sucholubnymi roślinami i drzewami iglastymi. Karawany też raczej tam nie spotkamy, ale zamiast niej – miłośników szalonej jazdy samochodami terenowymi i motorami Tatry - Tęczowa Niagara Nasz tatrzański odpowiednik amerykańskiego wodospadu – Wielka Siklawa – spada dwiema lub trzema strugami ( w zależności od poziomu wody w Wielkim Stawie) z wysokości 70 m. Z niemal pionowej Ściany Stawiarskiej, rozdzielającej Dolinę Pięciu Stawów i Dolinę Roztoki. W ciągu godziny spada od tysiąca do trzech tysięcy metrów sześciennych wody.Tęcza powstająca nad nią w słoneczny dzień w niczym nie ustępuje oryginałowi. Tatry -Nadwiślańska Kazumura Polski odpowiednik największej na świecie jaskini to Wielka Śnieżna. Jej otwory znajdują się w Tatrach Zachodnich, w Dolince Litworowej i Dolinie Małej Łąki. Jest ona najdłuższą i jednocześnie najgłębszą jaskinią w naszym kraju. Ma ponad 23 km długości i 824 m deniwelacji (różnicy pomiędzy najwyżej i najniżej połozonymi puntami). Utworzona przez wody topniejących lodowców, została odkryta przez zakopiańczyków dopiero w 1959 r., a i to za pomocą tamtejszych górali. Po odgruzowaniu wejścia natrafiono na wielkie studnie i korytarze, które są dziś prawdziwym rajem dla grotołazów. Trafiają tam na aktywne ciągi wodne, które tworzą wodospady i jeziorka, a w niższych partiach także na syfony, czyli zalane wodą fragmenty korytarzy, które pokonać można dysponując jedynie ekwipunkiem nurka. W Wielkieuj Śnieżnej wciąż trwają prace odkrywcze, więc jej długość rośnie. Na podstawie “Focus” Krystian Broll

ROBERT KUBICA W Grand Prix Francji Robert Kubica zajął dobre 4 miejsce po emocjonującym wyścigu, przed którym wszyscy byliśmy ciekawi jego formy po pamiętnym wypadku. W Grand Prix Wielkiej Brytani Robert Kubica zajął również 4 miejsce. Końcówka wyścigu

była bardzo emocjonująca, gdyż Felipe Massa próbowal wyprzedzić Roberta Kubice jednakże ten dobrze bronił się przed zaciekłymi atakami brazylijczyka. Dodam, że Massa po zgaśnięciu silnika, startował z ostatniej pozycji, a następnie połykał wszystkich kierowców przed sobą. Zatrzymał się dopiero na Robercie, który mając słabszy samochód zaprezentował doskonałą jazdę i opanowanie. Grand Prix Wielkiej Brytani wygrał Kimi Raikonen, który jak zwykle zwycięstwo przyjął z kamienną miną, jak na skandynawa przystało. Unkel ze Szwarcwaldu

Page 8: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 8 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Z PAMIĘTNIKA PACJENTA... Powiadają, że z tonącego okrętu - szczury uciekają jako pierwsze. I jakoś mi trudno uwierzyć, że cały ten strajk Lekarzy, a przede wszystkim Ich wypowiedzenia -- to nie jest żadna wyrachowana gra... I jakoś mi trudno uwierzyć, że jeden z większych szpitali psychiatrycznych w naszym kraju, mógłby z tego powodu przestać istnieć...

I jakoś mi trudno uwierzyć, że Ci, Którzy owe wypowiedzenia teraz złożyli, mają wciąż dobre samopoczucie - ale przecież nie działacie pod przymusem (?)... I jakoś mi trudno uwierzyć, że pan Hipokrates - temu wszystkiemu spokojnie przytakuje... Przy całej słuszności żądania wyższych wynagrodzeń i reformy systemu zdrowotnego uważam, że tego strajku powinny być pewne granice - Wszak nie każdy pacjent może wyleczyć się sam Przy całym szacunku dla Waszych żądań - intuicyjnie wyczuwam niespójność Waszego czynu - z powołaniem... I choć w kontekście Białego Miasteczka, niezręcznie dziś wspominać o wakacjach - to mimo wszystko tym, którzy ośmielą się na zasłużony wypoczynek udać, życzę wielu Chwil oderwania się od szpitalnych problemów. Pacjent (złośliwy?)

Z PAMIĘTNIKA TERAPEUTKI... Pesymistyczne nastawienie rośnie, dlatego w ramach prywatnego protestu rozbijam namiot na balkonie - i siedząc w białym fartuchu popijam wodę niegazowaną. W blasku księżyca obliczam ile procent z 80 -ciu proponowanych przypadnie mnie - I czy w ogóle mi coś przypadnie - wszak ani ze mnie pielęgniarka, ani lekarz.

W zawieszeniu pomiędzy panem Bukielem, panią Gardias, a Dyrekcją naszego szpitala - neurotycznie wyczekując na korzystny dla mnie finał z wczasów pod namiotem pozdrawiam - Terapeutka

Z Życia Klubu Pacjenta Niedawno wybraliśmy się z Naszymi pacjentami oraz z zaprzyjaźnionymi pensjonariuszkami Domu Pomocy Społecznej w Lyskach do Toszka – miejscowości położonej za Gliwicami. (Pewnie wielu kojarzy tę miejscowość ze Szpitalem podobnym do naszego Rybnickiego). Pojechaliśmy tam zwiedzać Zamek, jeżeli mowa o Zamku to należy się parę słów z historii. Zamek w Toszku to unikalny gotycki obiekt stanowiący skarb dziedzictwa kulturowego Śląska. Jego historia jest nierozerwalnie związana z historią Regionu - począwszy od panowania Piastów poprzez okres panowania Redernów i Colonnów aż do świetności tego

obiektu w epoce romantyzmu, kiedy to właścicielem zamku był ojciec słynnego poety romantycznego Józefa von Eichendorffa. Toszecki zamek jest obiektem na stałe wpisanym w mapę atrakcji turystycznych województwa śląskiego. Dogodne położenie - w pobliżu miast (Gliwice, Zabrze), ale na zachodzie śląskiej aglomeracji, czyli w otoczeniu lasów i jezior stwarza dla Toszka wymarzone wprost walory turystyczne. Co warto dodać, Toszek mieści się przy trasie łączącej Kraków z Opolem, dzięki temu zamek co roku odwiedza wielu turystów będących w Toszku p rzejazdem, wśró d n ich wielu t ury st ó w zagran iczn y ch , szczegó ln ie z Niem iec. Na zamku zwiedzić można zabytkową gotycka wieżę z tarasem widokowym. Na trzecim poziomie wieży została uruchomiona sala ekspozycji turystycznych. Dzięki kierownictwu obiektu mogliśmy się “gościć” na dziedzińcu tegoż Zamku jak i zwiedzać go do woli. Oprócz zwiedzania były też inne przyjemności takie jak pieczenie kiełbas, śpiewy przy gitarze. No i niestety wszystko, co dobre szybko się kończy, musieliśmy wracać do Rybnika i zapomnieć o dworskich przywilejach, ale mamy nadzieję, że jeszcze tam wrócimy…

Page 9: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str . 9

PAN JÓZEF PREZENTUJE

Motyl Skrępowana fantazja, Przywiązana do łóżka rzemiennymi pasami, Siedzi na parapecie okiennym z przewieszonymi nogami. Próbowała wszystkiego, Nawet skończyć ze sobą. I co? Nie udało się. Szykuje się do lotu, Już się wzbija w powietrze, Frunie ptasimi skrzydłami. Jest też podobna do smoków o mokrych oczach, Lub do motyli o delikatnych skrzydłach. Ale czy ktoś widział motyla w złotej klatce? Alina Fediuk Żywioły Ty jesteś wodą i powietrze, A ja ogniem. Ja podsycam, jak żagiew, Spalam się ustawicznie, Przygasam, A czasem podmuch powietrza mnie wznieca. Bez ciebie nie mogę istnieć. I tak będę się spalała, Aż po czasie pozostanie po mnie tylko popiół i dym. Czy z popiołów powstanę jak Feniks? Polecę na rozpostartych skrzydłach? To nie on leci, To wiatr go porywa i niesie. Alina Fediuk

O Boże Do swobodnych tylu kroków mam tu prawo Ile od ścian aż do drzwi I nie można w lewo i nie można w prawo Można skrawek nieba zza krat, można tylko sny W górę mi nie wolno, wolno tylko na dno Słońca mi nie wolno i księżyca też. W dniach udręki, gdy los z nas drwi Cierpię i z innymi obcuję Wreszcie napiszę płomieniem krwi Co czują inni i co ja czuję. W imieniu tych, którzy płaczą Na torsie Temidy te słowa piszę „Sprawiedliwości kupić nie mamy za co!” Nasz niemy krzyk niech przerwie tę ciszę. Chociaż mam chęci najszczersze To jakiś ból przygniata mi ciało Chciałbym pisać weselsze wiersze Lecz sprawiedliwości jest ciągle za mało. Niechaj niebo się zachmurzy Niech natura pieśń swą wrzaśnie Niech z obłoków groźnej burzy W ten bałagan piorun trzaśnie. Niech z nabrzmiałej czarnej chmury Lunie deszcz jak z grubej rury Niechaj pękną wszystkie krany Niech zostanie świat zalany. Moją prośbę raczej spełniaj powoli A Twoja łaska niech nieco zwleka Bym mógł tonących oglądać dowoli Tych, którzy grzebią drugiego człowieka Kiedy przyjdzie kara Boga Odpadną nasze więzy i pęta Prześladowców ogarnie trwoga Niejeden łobuz się opamięta. Niejednemu będzie ogromna szkoda Że w swojej mokrej dłoni nic nie zachował Gdy wszystkie banki zaleje woda Zginie to, co ukradł i nakombinował.

Wiesz jednak Dobry Boże ... Ocal ten świat A nas pozostaw przy nadziei Że ześlesz sprawiedliwy bat Na korupcjonistów i złodziei. Szybko byś sobie z łotrami poradził Wytępił ich co do jednego Świat ten zatopił i zgładził Lecz szkoda każdego sprawiedliwego. Wiem, że roztaczam wizje ponurą Lecz niejeden dupek z brzuchem nadętym Wie o czym pisze me pióro Nosi dwie twarze, a mieni się świętym. Zwierzęta każdy z nas ceni Lecz spotykam się z opinią Że osioł z wężem w kieszeni Jest dla wydry po prostu świnią. Józef Zubrzycki

Page 10: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str . 10 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

S P O R T S P O R T S P O R T S P O R T Wiadomości: Na Mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce, rozgrywanych w Monachium nasza męska drużyna zdobyła trzecie miejsce, a nasze panie uplasowały się na czwart ej pozycji.

*

W eliminacjach Ligi Światowej w siatkówce, Polacy z 12 zwycięstwami zostali niepokonani. W finałach, które odbędą się w Katowicach liczymy na ich zwycięstwo. Pierwszy mecz gramy z Francją.

*

Na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej do lat 20 Polska drużyna pokonała Brazylię 1:0, następnie przegrała z USA 1:6 i zremisowała z Koreą 1:1. Zajmujemy drugie miejsce w grupie i awansujemy dalej.

*

W Pucharze INTERTOTO Legia przegrała z drużyną z Wilna 0:2. Po zadymie kibiców Legii, nasza drużyna została zdyskwali fikowana.

Kibic

Dzień Oddziału to wielka uroczystość dla pacjentów. Oprócz licznych atrakcji nie zabrakło także zawodów sportowych. Jak co roku rozegrano mecz siatkarski między oddz. IX, a zaproszonymi gośćmi z oddz. X. Po krótkiej rozgrzewce i przedst awieniu składów sędzia rozpoczął mecz. Pierwszego set a dość dużą różnicą punktów wygrali goście. Drugi set był bardziej zacięty i emocjonujący. Górą byli gospodarze i w lepszych nastrojach przystąpili do dalszej rozgrywki. W kolejnych odsłonach mecz robił się coraz bardziej emocjonujący. Gospodarze dokonali dwóch zmian. Zmiany te wpłynęły korzystnie dla zespołu. Znakomite ataki Tomasza S. i wspaniałe serwy Wojtka M. doprowadziły do remisu 2-2 w setach. Rozpoczął się Ti break. Z początku X prowadziła 8-3 i wydawało się że jest po meczu. Wtedy trener 9 wziął czas i ostrą reprymendą zmobilizował swoich zawodników do gry, którym udało się doprowadzić do wyniku 13-13

i wtedy nastąpił kryzys gospodarzy, zaczęli popełniać proste błędy i w efekci e przegrali mecz. Po meczu zawodnicy podziękowali sobie i zmęczeni lecz w dobrych nastrojach obserwowali dalsze zawody sportowe. Kolejną konkurencją był bieg strażacki. Pięciu zawodników przystąpiło do tej konkurencji. Zwyciężył Bartosz C., drugi był Tomasz K. Ostatnią tego dnia konkurencją był rzut jajkiem na odległość. Pierwsi do zawodów przystąpili Michał B. i Zdzisław Sz. Ich wyczyn wprawił w zachwyt i osłupienie zarówno publiczność jak i samych sędziów. Mimo iż jajko upadło na ziemię dwukrotnie nie rozbiło się. Co niektórzy mogli nawet nabrać podejrzeń, jednak cała zabawa przebiegał a fair, było to niezwykłe szczęście, ale jak mówi przysłowie szczęście sprzyja lepszym. Ostatecznie uzyskali oni odległość 20 m. co jest absolutnym rekordem i to oni zwyciężyli. Kilka dni później rozegrany został turniej tenisa stołowego. Faworytem był Zdzisław Sz., który wygrał ostatni turniej rozegrany kilka miesięcy temu. Faworyt nie zawiódł. W drugiej rundzie spotkali się Zdzisław Sz. i Paweł S. To był najbardziej zacięty mecz turnieju. Pierwszy set wygrał Paweł S. i prowadził. W drugim, jednak nasz lokalny mistrz pokazał klasę i doszedł rywala. W decydującym secie Paweł S. Nie wytrzymał presji i łatwo oddał zwycięstwo. Finał był widowiskiem jednostronnym Sławomir D. mimo usilnych starań poległ. i tak drugi raz z rzędu Zdzisław Sz. zwyciężył, choć tak naprawdę wszyscy uczestnicy są zwycięzcami, bo nie chodzi tutaj o nagrody, czy laury, a o dobrą zabawę.

Wielka posucha O tym, że będąc na leczeniu w szpitalu żyjemy w całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Lecz tu pojawia się problem. Bodaj każdemu człowiekowi do normalnego zdrowego życia potrzebne są kontakty seksualne. O czym zdaje się nie wiedzą nasi psychiatrzy. Jestem odizolowany już 4,5 roku i bardzo ubolewam nad faktem niespełnienia partnerskiego. Wraz z postępami w terapii moje aspiracje są coraz wyższe... Życzę wszystkim udanych związków. Błażej

Page 11: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

BIBLIOTEKA

ZAPRASZA!

Zachęcamy do skorzystania z bogatego księgozbio ru. Ofe rujemy powieści hi sto ryczne, obyczajowe, wojenne, przygodowe, reporterskie. Literaturę popularno-naukową, fantastykę, li teraturę dziecięcą oraz młodzieżową. Na miejscu działa czytelnia, w której można przejrzeć prasę i skorzystać z księgozbioru podręcznego.

Biblioteka mieści się naprzeciw kuchni.

REDAKCJA DZIĘKUJE

Dyrekcji Szpitala

ZA UŻYCZENIE ŚRODKÓW TECHNICZNYC H

NIEZBĘDNYCH DO DRUKU „NASZEGO BIULETYNU”

NASZ BIULETYN

Lipiec - Sierpień 2007 r.

Klub Pacjenta Czynny codziennie od

8.00 -15.00 W soboty od 8.00 – 12.00

GABINET PSYCHOLOGICZNY TERAPIA DZIECI I RODZINY mgr Janusz Kuraś psycholog - psychoterapeuta ____________________________________ Rybnik– Niewiadom tel. 4213472 ul. Ks. P. Skargi 10 kom. 691403717

POTRZEBUJESZ POMOCY W OPIECE NAD OSOBĄ CHORĄ PSYCHICZNIE,

Z NIEDOROZWOJEM UMYSŁOWYM LUB CHOROBĄ ALZHEIMERA

Szpital Psychiatryczny Rybnik, ul. Gliwicka 33, tel. 43-28-181 lub 43-28-182 Zajęcia terapeutyczno – rehabilitacyjne prowadzimy

od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 14.00

Zapewniamy dwa darmowe posiłki (śniadanie i obiad). Skierowanie możesz uzyskać od lekarza psychiatry, rodzinnego lub neurologa.

CENTRUM MEDYCZNE Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej 4 4– Rybnik, ul. B. W. Politycznych 3 Poradnia Zdrowia Psychicznego i Zdrowia Psychicznego dla Dzieci. Tel. 43 29 453

PRAKTYKA LEKARSKA Lek. med. Eugeniusz Karchut PSYCHIATRA wizy ty w miejscu zamieszkania pod tel. 609 03 14 06 Recepty Refundowane NFZ

Str . 11

Stowarzyszenie działające na rzecz osób chorych psychicznie i ich rodzin

Homo - Homini ul. Gliwicka 33 44 - 200 Rybnik tel. 4226561

JEŻELI TY LUB KTOŚ Z TWOICH BLISKICH, JESTEŚCIE OFIARAMI PRZEMOCY ZE STRONY

CZŁONKA RODZINY... Nie wstydź się, skorzystaj z pomocy OPS SPECJALISTA PRACY Z RODZINĄ

mgr Hanna Szwagierczak prosi o kontakt tel. 506 14 56 41

Środowiskowy Dom Samopomocy dla Osób Psychicznie Chorych w Rybniku - Niedobczycach ul. Andersa 6 tel. 4257027, 4257115 Oferuj e pomoc w zakresie: - terapii dziennej - całodobowego hostelu - usług Zespołu Psychiatrii Środowiskowej /rehabilitacja poprzez specjalistyczne oddziaływania terapeutyczne w miejscu zamieszkania/.

ODDZIAŁ PSYCHIATRYCZNY DZIENNY Tel. 43 28 193, 43 28 162

Proponuje następujące formy leczenia i rehabilitacji; • Farmakoterapię • Psychoterapię indywidualną i grupową • Społeczność terapeutyczną • Treningi umiejętności społecznych • Muzykoterapię i relaksację • Psychorysunek • Terapię zajęciową • Psychoedukację Czas trwania zajęć: /oprócz sobót i niedziel/ w godz. 8.00 - 14.00.

Wypożyczalnia Zbiorów Muzycznych Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Szafranka 7, pierwsze piętro. Godziny otwarcia:

Pn. 11.00 - 19.00, Wt. Śr. Pt. 9.00 - 19.00, Czw. 8.00 - 14.00 Do dyspozycji wypożyczających wyłożone są katalogi al fabetyczne. Pamiętajmy „Muzyka łagodzi obyczaje”! Zapraszamy!

Page 12: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str. 12

Boskie wyroki czasami trudno zrozumieć Moszna 26.02.06 r. Są ludzie, którzy przez całe życie czują się samotni. To ci, którzy nie zadali sobie trudu założenia własnej rodziny, by wspólnie dzielić troski wartko mijających dni. Nie mieli odwagi? Zbyt egoistycznie nastawieni byli do otaczającej ich rzeczywistości; nacechowani egotyzmem? A może nie zaufali drugiej osobie, bojąc się być oszukanymi? Tak -nie byli wystarczająco ufni - to dlatego samotność stała się ich torturą. Bywają i tacy, którzy przez większość życia - są samotni. Mają rodziny, dbają o nie, a jednak w ich wnętrzu zadomowiła się samotność. Nawet ekstrawertyczny sposób bycia jest tylko odwróceniem uwagi od ich zranionego jestestwa. Zaufali, obdarzyli zaufaniem drugą osobę, a mimo to - torturuje ich samotność! Są zawłaszczonym i zniewolonym podmiotem w świecie megalomanii i stępienia uczuciowego. W świecie zainfekowanym wirusem zła, w którym tkwi demoniczna krnąbrność charakteru, pretensjonalizm, hipokryzja i dekadenckie myślenie. Prymat nad nim sprawują trywialni oportuniści, umiejący w sposób doskonały manipulować ludźmi dla osiągania zjadliwych celów. To świat okrutny, gloryfikatywny, w którym dominantą jest hełpliwy, a zarazem ckliwy sentymentalizm do tegoż i zimny, wręcz neurotyczny dystans do ludzi bliskich. To świat wyrachowany, świat aroganckich pozerantów, przepełniony sarkazmem, wyzuty z wszelkich pozytywnych uczuć ludzkich i pozbawiony zdolności kochania. Świat, w którym słowa pogardy zamykają jakikolwiek dialog i skazują na agonię uczucie miłości. W świecie tym szlachetność postaw ludzkich podlega nieustannej marginalizacji; bo to świat faryzeizmu. Tak więc, koegzystencja w świecie tym ze wszech miar nie ma racji bytu. Po horyzont oglądają go oczyma człowieka zrezygnowanego, i jawi się w nich ból, gdyż nadzieja już dawno zgasła. Nie uciekają od odpowiedzialności, ale też nie będą współodpowiedzialni za grzech zaniedbania bowiem nikt nie może przypisać im plugawej pychy i nieomylności w całym jej majestacie. Czasami zastanawiają się : czy istota człowieczeństwa łączy w sobie ludzką żarliwość z jej żarłocznością? Jeśli tak, to wystarczy je zantagonizować, a same wygoreją. Zostali więc wepchnięci w ''hiobową'' nicość, z której to uciekli w stan repulsywnego przygnębienia. Resztkami świadomości bronią się przed wejściem w mroczny tunel wiedząc o tym, że drogi powrotu nie ma. Szarości i brzydoty mają aż w nadmiarze - za darmo, na codzień. Nie dostrzega się w nich dobroci, nie podziela smutku; toteż doszli do przekonania, iż nie warto dzielić się swoimi troskami z ludźmi nieczułymi. Cierpieniem dla nich jest być połączonym z tą, która zraniła ich uczucia niegodziwością słów i czynów. Cierpieniem jest być rozdzielonym z tą, przy której było im ''przytulnie''. Tak więc, cierpią po dwakroć nie obnosząc się z uczuciem przygnębienia, by nie wywołać smutku w ''osobie przytulnej''. Nocą patrzą tam, gdzie zapisana jest prawda - na Pas Oriona - i wołają, głośno wołają: DLACZEGO? Dlaczego po wtóre muszą tracić! Czyż czułość wymaga od nich bezustannego marszu traktem cierpienia? DLA BOGA! - wszak pragną jej ledwie odrobinę! Czy są z tego powodu płaczliwi skargą? Czy też użalają się nad sobą, by wzbudzić litość u nowopoznanych NIE...E!!! Przed wielu laty zrzucili z siebie obrzydliwą płachtę żalu i wstali z kolan, po to by już nigdy nie być upodlonymi. Wartość prawdy ma dla nich olbrzymie znaczenie, dlatego pragną zaufać raz jeszcze, by prawda wiodła ich ku Przyjaźni. Mają koleżanki i serdeczne koleżanki. Nigdy jednak nie mieli przyjaciółki, gdyż nie było w ich otoczeniu takiej, której mogliby bez wątpienia zaufać. Przyswoili sobie cierpliwość, więc czekają na dzień prawdy i zaufania, by wypowiedzieć znamienne słowa: ''...i rozumiesz mnie jak nikt, dzięki Tobie zapragnąłem być lepszy''. Wielu szuka dostatku i bogactw. Wielu przez całe życie szuka skarbu; nieliczni jednak go odnajdują. Szczęśliwym jest ten, kto znajdzie Prawdziwą Przyjaźń - to jego nieoceniony skarb. Przyjaźń jest najczystszą formą szczęścia. Jest wtedy, gdy z drugą osobą mogą milczeć przez kilkanaście minut bez skrępowania. Przyjaźń tkwi tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach. Przyjaźń to misterium; fascynujące zjawisko budowania relacji wzajemnej w sposób koherentny. Wiedząc o tym, że na progu przyjaźni, druga osoba staje się absolutnie najważniejszą. I nie ma w tym krzty przesady! Czyż wystarczy mieć przyjaźń, li tylko w sercu? Otóż nie - trzeba ją jeszcze uzewnętrzniać, wprowadzać w czyn, okazywać ją sobie w każdy możliwy sposób. W sposób taki, który znają tylko oni i skrywają go przed oczyma tych, którzy są żądni burzyć szczęście ich dwojga. Dlatego też, przyjaźń ma charakter dyskrecjonalny. Natenczas stają razem przed wielkim wyzwaniem; bowiem przyjaźń to lojalność, wzajemna tolerancja, uczciwość i odpowiedzialność wobec siebie, a także roztropność w słowach i czynach. Ponadto pamiętają o przestrodze Horacego: ''EST MODUS IN REBUS''. Maksyma ta niczym ''kręgosłup moralny'', stanowi motto szczerej, nieskażonej przyjaźni. I oto, nasamprzód w ich głowach pojawia się szereg pytań, na które winni sami sobie odpowiedzieć. Nie uzurpują sobie prawa do przyjaźni, ale też nie mogą milczeć pytając: czy ich pokrewne dusze będą mogły kiedyś powiedzieć - ''jestem Twoim przyjacielem, jestem Twoją przyjaciółką, jesteśmy przyjaciółmi''. Pytają sami siebie: dlaczego jednak nie spróbować? Świat przyjaźni, to nie anomalne wizje, to nie izuloryczny świat, to nie jest świat irrealnych projekcji umysłu - to rzeczywistość, rzeczywistość ukryta w nas. Nie trzeba jej szukać, odkrywać gdyż sama nas znajdzie. Wsłuchują się w siebie, by to uczucie płynęło spokojnym nurtem - z nich. Są przygotowani na zmartwychwstanie wewnętrznych, pozytywnych pragnień. Być może wtedy, gdy zasmakują szczęścia w przyjaźni; samotność opuści ich i już nigdy nie wróci. Krzysztof

Page 13: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str. 13

ENTER TH E GAME - TA ZABAWA NAPRAWDĘ WCIĄGA Witam serdecznie. W tym miesiącu mam do przedstawienia grę wybujale przedstawianą jako kolejny, godny następca kultowego tytułu “DIABLO 2”, który bezlitośnie i tym razem nastręczył naśladowcy w postaci tytułu “DAWN OF MAGIC :BLOOD MAGIC”, niebywałych kompleksów ucierając definitywnie nosa samozwańczemu hitowi. Gra ogólnie rzecz biorąc nie

upokarza się oprawą graficzną ale z najwyższej jakości składników bez pomysłu i odpowiedniej inwencji twórczej nie przyrządzimy dania zasługującego na westchnienie rozkoszy najbardziej wymagających smakoszy he he .., zatem podwaliny i podstawę do ciekawego światka magii, przygód itp. już posiadamy, ale co z goryczą muszę stwierdzić, że tak ciasno w tej “Pod Diablowej” produkcji od mankamentów wszelakiej treści że plus w postaci ładnej oprawy graficznej, która zresztą ledwie równoważy kiepską oprawę dźwiękową to z całkowitą pewnością zbyt mało na tytułowanie się mianem choćby małego braciszka kultowego “DIABLO”. Gra jest tak upakowana mankamentami różnej treści że brak tu miejsca na bardziej rozbudowaną fabułę i niewiadome czychające na naszą postać sprytnie wtłaczając w nas bezmiar, niepewności a tym samym otaczając nas tą unikatową jak w przypadku “DIABLO” magnetyczną aurą, która niejednego doprowadziła do stanu krytycznego, w którym monitor przejmuje rolę poduszki Nieskomplikowani, a wręcz prymitywność to domena tego “Rębajła” w końcu dialogi niezwykłej głębi w stylu “ty mi sto zabitych chomików tygrysich ja tobie pięćdziesiąt punktów doświadczenia” doskonale świadczą o niezwykłych wymaganiach stawianych przez “DAWNA” he he!!! Niestety tak właśnie jest skonstruowany “DAWN OF MAGIC:BLOOD MAGIC” Dalej: marne drętwe dialogi, źle napisane i równie źle czytane!! Interfejs użytkownika można było lepiej dopracować, nuży już samo przedarcie się przez inwentarz. Walka, najistotniejszy element gry, mało tego- kręgosłup, na którym spoczywa ciężar wszystkich innych komponentów, do najzdrowszych nie należy, toteż wszystko się sypie i wygląda dość bałaganiarsko, dużo tu przypadkowego klikania, które w końcu owocuje przypadkowym wynikiem. Za to magia jest obmyślona dość ciekawie z podziałem na 12 szkół i możliwością łączenia zaklęć. Niestety marna prezentacja walki powoduje, że jeden udany i dość nowatorski element gry ginie w tłumie. Gdy “DIABLO” było na topie mówiło się o nim wszędzie “DAWN OF MAGIC:BLOOD OF MAGIC “ natomiast zostanie zignorowany i zapomniany. ZACHAR

Historia dzieje naszej Ziemi - Chiny c.d. Podstawy cesarstwa, utrwalone przez dynastię Cin zostały wykorzystane przez następną dynastię, Han. Zostały wytyczone tradycyjne granice cesarstwa chińskiego. Pod koniec II w. sięgało ono na zachodzie do Azji Środkowej, na południu do Wietnamu, na wschodzie do Korei. Jednym z rezultatów ekspansji cesarstwa Han i jego kontaktów z innymi społecznościami było nadejście buddyzmu. Rozprzestrzenił się on z Indii bardzo ożywionymi

w tym czasie szlakami środkowoazjatyckimi. Choć nigdy nie wyparł miejscowych koncepcji filozoficznych, takich jak konfucjanizm, stał się trwałym i znaczącym elementem życia kulturalnego i religijnego Chin. Cesarstwo Chan stworzyło również model chińskiego rządu. W jego centrum znajdował się cesarz i dwór, władający przy pomocy rygorystycznie wykształconej biurokracji. Cesarz odgrywał też rolę religijną: od jego pomyślności i właściwego wykonywania obowiązków rytualnych zależał dobrobyt cesarstwa i jego ludu. Starannie zaplanowane miasto cesarskie stanowiło centrum obrzędów, biurokracji, bogactwa i kultury. Chińskie stolice, liczące do pół miliona mieszkańców, były bez wątpienia największymi i najwspanialszymi miastami świata w okresie między upadkiem Rzymu a rozkwitem Londynu. Cesarstwem chińskim zarządzały służby publiczne. Zadaniem chińskiego biurokraty nie było jednak skrobanie piórem i wypełnianie formularzy. To właśnie urzędnicy, a nie arystokracja, wodzowie, właściciele ziemscy czy lokalni szefowie, doradzali cesarzowi, administrowali prowincjami i reprezentowali państwo w każdej gminie kraju. Chiński urzędnik był nie tylko administratorem, ale i uczonym. Zdaniem Chińczyków, do rządzenia najlepiej nadawał się człowiek o najwyższej kulturze, taki bowiem najlepiej rozumiał idee filozoficzne i doświadczenie historyczne. Kształcenie administratorów miało więc charakter akademicki. Po długich latach studiowania klasyków oraz tworzenia prozy i poezji następowały pisemne egzaminy konkursowe. Decydowały one o stopniu przygotowania kandydata do podjęcia służby publicznej i o prawdopodobnym poziomie jego osiągnięć. Długie lata nauki nie były tanie. Choć dostęp do nauki miał każdy obywatel Chin, jednak w praktyce uczyły się dzieci z zamożnych stanów, chyba że utalentowany młody człowiek znalazł patrona. Uczony administrator był także uczonym dżentelmenem, łączącym prestiż nauki z bogactwem rodzinnym i władzą administracyjną. Musiał umieć rozważyć akademickie ideały dobrego społeczeństwa, jak również praktyczne realia imperialnego prawa i porządku. Tacy ludzie rządzili Chinami przez większą część dwóch tysiącleci. Filozofia służby publicznej sięgała aż do czasów Konfucjsza. Ich doktryną były słowa: “Władza powinna znajdować się w rękach mądrych, mądrość zaś jest owocem dobrze wykształconego i pielęgnowanego umysłu.”

Page 14: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Z POEZJĄ NA TY

Str . 14 N ASZ BIUL ETYN Paźdz ierni k 2004 r.

N ASZ BIUL ETYN Paźdz ierni k 2004 r.

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str. 14

Niebo Pochmurne niebo życia ciemnieje z każdą chwilą. Kropla za kropla zatopić chce duszę. Potężny grzmot rozsadza głowę. Ponure kłęby myśli porywają Na wietrzną polanę cierpienia. Tam czarne kwiecie pochłonąć chcę, Trzymając mocno w ostrych szponach. Promień aniołów przenika snów mrok. Rozjaśnia głęboką otchłań. Puszczają lęku kajdany - smutku okowy. Rozpacz odchodzi w dal ... Minuty wolności. Promyczek Dwoje ludzi Wspierających się nawzajem, Jak dwie ruchome przypory Dwoje ludzi uzależnionych od siebie Pilnujących się i broniących Przed światem. Czasami warto znosić Wszystkie wady małżeństwa, Aby mieć jednego przyjaciela na świecie Skażonym obojętnością. Marek Adamowicz Moja torba Mam torbę na ramię, Czarną i modną. Ma szereg napisów, Wszystkim się bardzo podoba Jest bardzo pojemna Jest odpowiednia dla mnie, Bo wszystko się w niej zmieści Jest ogromna Wioletta Białdyga

Jesteśmy Jesteśmy jedni dla drugich ... ... Pielgrzymami, Którzy różnymi drogami ... ... Zdążają w trudzie, Na to samo spotkanie. Marek Adamowicz Cichy krzyk Tak sobie myślę Rozmyślam srodze Co ze swoim życiem zrobię Mąż, synowie, leżą w grobie Córki matki się wyrzekły. Czy to życie ma jeszcze jakiś sens? Straszny krzyż mam do uniesienia. Chyba wezmę krzyż swój I do nieba ruszę. Tak bym chciała By czasami córki usiadły ze mną I wypiły ciepłą kawę Powiedziały Dobrze, że jeszcze mamy Mamę. Regina Polonka Uroczej siostrze Heni Chciałabym Ci Siostrzyczko Podać koszyk pięknych kwiatów Modrych jak Twoje oczy Niebieskich bławatków Ty urocza blondynko, kochana Przez pacjentów z XVII podziwiana. Czuje się jak w kurorcie wielkiej klasy Choć tu nie trzeba wielkiej kasy. Dajemy Ci w kość naszymi problemami. Więc nie wiem czy Ci dziękować, Czy prosić o wybaczenie? Regina Polonka

Page 15: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

Str. 13 N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

NASZANASZANASZANASZA GALERIAGALERIAGALERIAGALERIA

Str. 15

Z GALERII ,,POD WIEŻĄ’’ Czy będą wakacje? Wg Roberta A., byłego pacjenta oddz. XX i VII a, który swój obraz zatytułował ,,Tok myślenia” , zdaje się, że odpocząć od myśli, nie jest zajęciem łatwym. Z nadzieją, że politycy i dziennikarze wyjadą na urlop, życzę wszystkim odpoczynku od ,,toku myślenia”. Andrzej Obuchowicz

Page 16: SP ZOZ Pa NASZ BIULETYN PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ fileW zbli żaj ącej si ę w Twym życiu chwili pój ścia za m ąż, życz ę Ci na nowej drodze: życia usłanego ró żami, zwi

N ASZ BIUL ETYN L ipi ec - Si er pi eń 2007 r.

Str. 16

KRZYŻÓWKA

NASZ BIULETYN

Wydawca: Oddział IX Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie C horych w Ry bniku, Redaktor Naczelny : Krzy sztof Kutryb Zastępca Red. Nacz. Janusz Kuraś. Zespół redakcyjny : Janusz Konieczny , T. C., Wojciech Konieczny, Józef Zubrzy cki, P iotr My rcik, T. Ź., Kibic, Unkel ze Szwarcwaldu, D. W., Łukasz M., P. J., Jurek, Michał Bry ła, Dariusz Hagno, dr Mariusz Kępa, Cyklista, ZACHAR, Z. P ., Marian. Druk: Krysty na Przy by lska, Maciej F ry decki. Kolportaż: oddział IX, tel. 4226561 w . 176, nakład: 250 egzemplarzy .

10

11

12

9

5

4

3

2

1

13

6

7

8

14

1. Gruba gałąź 2. Powodzenie, wzięcie 3. Popy t i ... 4. Wiano 5. Intelekt 6. Ziemia orna 7. Rodzaj opakowania 8. W płocie 9. Samiec kotki

W parku na ławce siedzi Jasio, a obok niego siedzi kobieta w ciąży. W pewnym momencie Jasio nie wytrzymuje i pyta kobietę:

- Co tam pani ma? - Dzidziusia. - A kocha go pani? - Oczywiście. - To dlaczego go pani zjadła? - Mamo a tata mnie zbił dwa razy!!! - A czemu aż dwa? - Bo raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył że to jego... Na lekcji biologii pani pyta się Jasia: - Co to jest? - Szkielet. - Czego? - Zwierzęcia. - Ale jakiego?! - Nieżywego! Turysta wynajmując pokój u gazdy w Zakopanem, zastrzega się: - Cena jest wygórowana, ale niech tam, tylko żeby był spokój, i żadnych dzieci! - Tu nima zadnych dzieci panocku... Rano słychać potworny hałas i z poddasza zbiega wrzeszcząc niemiłosiernie wataha rozbrykanych dzieciaków. Oburzony turysta idzie do gazdy. - Gazdo, miało nie być żadnych dzieci! - Panocku, to nie dzieci, ino diabły wcielone Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć. - Czemu tak krzyczysz? - pyta mama. - Wywołuję zdjęcia!

Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu. - Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią - wyznaje Jaś. - Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy - mówi Małgosia. - Jak to - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz? - On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las... Marian Plus

Uśmiechnij się ! Czyli co Marian ma w kapeluszu?

15

16

17

18

19

10. Grzyb „but” 11. Grupa zwierząt 12. Kawałek chleba 13. Pewna ilość ludzi 14. Grzyb „drobiowy” 15. Ryba akwariowa 16. Pisane lub mówione 17. Przyprawa do ogórków 18. Ciężkie doświadczenie 19. Jednoślad. Kibic