Śpiewnik pod prĄdem - styki.pw.edu.pl · w rozstrzelanej chacie rozpaliłem ogień, a d e a e a z...
TRANSCRIPT
ŚŚPP II EEWWNN II KK PPOODD PPRRĄĄDDEEMM
KKTTEE „„SSTTYYKK II ”” 22000088//22000099
2
Chcesz nas spotkać?
Czasoprzestrzeń:
STYKS (Gmach Główny pok.405/3)
czwartki 19-sta
rozśpiewane slajdowiska i nie tylko!
i możesz bać się prądu:)
Więc bierz znajomych, coś do grania i...
Do łącz do na s !
Tutaj także dowiesz się o najbliższych
wyjazdach i imprezach...
Więcej informacji na www.styki.pw.edu.pl
Dla KTE „Styki” Tylko do użytku wewnętrznego:) Opracowanie: Łukasz Komorowski, Katarzyna Tarnowska Współpraca: Gosia Antosik, Paweł Hańczur Skład i druk: Łukasz Komorowski, Katarzyna Tarnowska Wydanie II, Warszawa, październik 2008 Nakład 32 egz.
3
Spis treści
Ameryka .....................................................................................................55 Ballada o Świętym Mikołaju ........................................................................7 Bar w Beskidzie............................................................................................7 Bielinek Kapustnik .......................................................................................9 Bieszczadzkie anioły ....................................................................................9 Boćki...........................................................................................................10 Bukowina I..................................................................................................11 Bukowina II ................................................................................................12 Czasem nagle smutniejesz ..........................................................................13 Elegia do sztambucha na ścięcie warkocza ................................................14 Góral ...........................................................................................................15 Górom na do widzenia................................................................................15 Gór mi mało................................................................................................16 Impreza w Klubie Harcerza ........................................................................17 Irlandia zielona ...........................................................................................18 Jesienne wino..............................................................................................20 Jesień Idzie..................................................................................................21 Leonardo .....................................................................................................22 Lubię kiedy się zieleni ................................................................................23 Lipka ...........................................................................................................24 Łemata ........................................................................................................63 Majster bieda ..............................................................................................25 Miła.............................................................................................................26 Mistrz skrzypiec z Przasnysza (czyli zemsta logopedy).............................27 Modlitwa końca mojego wieku ..................................................................27 Modlitwa wędrownego grajka ....................................................................28 Na samym środku nieba..............................................................................29 Niepokój .....................................................................................................31 Noc albo oczekiwanie na śniadanie............................................................31 Pańska 7/8/2................................................................................................32 Pechowy dzień ............................................................................................33 Pejzaże Harasymowiczowskie....................................................................34
4
Pieśń XXIX ................................................................................................ 35 Piosenka turystyczna I................................................................................ 36 Piosenka turystyczna II .............................................................................. 37 Piosenka turystyczna III ............................................................................. 38 Piosenka wiosenna ..................................................................................... 39 Plastelina .................................................................................................... 40 Pod kątem ostrym....................................................................................... 41 Poezja ......................................................................................................... 41 Polanka....................................................................................................... 42 Polańska ..................................................................................................... 43 Polsko-ruska Madonna............................................................................... 44 Prawdziwa miłość ...................................................................................... 44 Rozdziele.................................................................................................... 46 Rozmyślania nad wodospadem .................................................................. 63 Sielanka O Domu ....................................................................................... 47 Sponad kufla piwa...................................................................................... 48 Studenci...................................................................................................... 49 Stukot kół ................................................................................................... 50 Szałasolot ................................................................................................... 50 Szanta dziewicy.......................................................................................... 51 Szuwary...................................................................................................... 52 Trawa.......................................................................................................... 53 Turystyczna Pieśń Stara ............................................................................. 53 U Pana Boga za piecem.............................................................................. 55 W lesie listopadowym ................................................................................ 56 Wędrują ludzie ........................................................................................... 57 Wędrujemy................................................................................................. 57 Zaparzanie herbaty ..................................................................................... 58 Zima ........................................................................................................... 59 Znalezione .................................................................................................. 60 Z nim będziesz szczęśliwsza...................................................................... 61 Zostanie tyle gór......................................................................................... 62 Żabka w betonie ......................................................................................... 63
5
Spis pierwszych słów piosenek i refrenów
A Irlandia podobno jest taka zielona ………………………..…………………. 18
A jeśli dom będę miał ……………………………………….…………………. 47
A w Beskidach do lotu już się pręży wrzesień …………………………………. 15
Anioły bieszczadzkie ………………………………………..………..…………. 9
Anioły są takie ciche ……………………………………………………..………. 9
Całe życie w niebo idzie …………………………………….…………………. 35
Czasem nagle smutniejesz …………………………………..…………………. 13
Czy to w Suwałkach, czy to pod Żywcem …………………..…………………. 49
Dom mój ostatnio ledwo stał na nogach …………………….…………………. 41
Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy ………….…………………. 12
Drogi mistrzu, mistrzu mojej drogi ………………………….…………………. 16
Gdy na rajd wyruszaliśmy ………………………………………………………. 37
Gór mi mało i trzeba mi więcej …………………………………………………. 16
Góry to nasze spiętrzone marzenia ………………………….…………………. 57
Hej morze, moje morze ……………………………………..…………………. 15
Ja nie wesoła, ale z kokardą ……………………………………………………. 22
Jak łasiczki ścieżką w śniegach ……………………………..…………………. 56
Jak szczyty do wzięcia …………………………………………………………. 48
Jeszcze wczoraj obiecała że zadzwoni …………………………………………. 59
Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać ………………………….………………..…. 7
Kiedy stałem w przedświcie a Synaj ………………………..…………………. 34
Kto zawsze jest spakowany ……………………………………………………. 58
Lej, lej, lej, lej się chmielu …………………………………..………..…………. 7
Liści zielenią zagra nam wiatr ……………………………….…………………. 42
Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni …………….…………………. 23
Mam ci-pe...łną marzeń główkę ……………………………...…………………. 51
Mosty które ………………………………………………….…………………. 31
Na peryferiach miasta ……………………………………….…………………. 63
Na samym środku nieba …………………………………….…………………. 29
Nad Gdańskiem słońce zachodzi ………………………………………………. 32
Obudzić się rosie rozkażę ………………………………………………………. 10
Pamiętam tylko tabun chmur się rozwinął …………………..…………………. 53
Pewnego razu wybrała się grupka …………………………..…………………. 52
Płyną dni, jak co roku coraz bliżej końca lata …………………………………. 15
6
Posiedźmy jeszcze chwilę na ławce ……………………………………………. 50
Prawdziwa miłość zwykle dłużej trwa …………………………………………. 44
Przed zaklęsłą stromizną urwiska ………………………….. …………………. 50
Przy małej wiejskiej kapliczce …………………………………………………. 28
Przyjemny wieczór nam dojrzewa …………………………. …………………. 17
Raz staruszek spacerując w lesie …………………………….…………………. 21
Skąd przychodził kto go znał ……………………………….…………………. 25
Słońce ma się już ku zachodowi …………………………….…………………. 43
Szczur kończy gulasz mdły ……………………………………………………. 26
Szliśmy tak już chyba szósty dzień ………………………….…………………. 36
Ścięłaś warkocz-las upadł …………………………………….…………………. 14
Świt za oknem budzi ptaki ………………………………….…………………. 38
Tak gotowym trzeba być ………………………………………………………. 62
Tatarsko - bizantyjska twarz ……………………………….. …………………. 44
Trawo, trawo do kolan …………………………………………………………. 53
Ty się pochyl róża - bóg …………………………………….…………………. 31
Ty, który śmieszne kawki nauczyłeś latać …………………..…………………. 27
U Pana Boga za piecem ……………………………………..…………………. 55
Ulepiłam mamie domek …………………………………….…………………. 40
W Bukowinie góry w niebie postrzępionym ……………………………………. 11
W rozstrzelanej chacie rozpaliłem ogień ………………………………..………. 7
W szale skrzypki trzy strzaskał mistrz …………………………………………. 27
Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie ………………………..…………………. 57
Wiatr przystojny w garniturze ……………………………….…………………. 33
Wtedy ręce rozłożę jak bociek …………………………………………………. 10
Z brzękiem ostróg wjechałem do miasta …………………….…………………. 20
Z tamtej strony jeziora …………………………………………………………. 24
Z wiarą w sercu ……………………………………………..…………………. 57
Zagram dla ciebie na każdej gitarze świata ………………….…………………. 39
Znalazłem siebie w tych górach …………………………….…………………. 60
Znowu jesień i ptaki daleko ………………………………….…………………. 18
Znowu wieje. Ciemne chmury ciągną ……………………….…………………. 46
Zostanie tyle Gór ile udźwignąłem na plecach …………….. …………………. 62
Zrozum to, co powiem …………………………………………………………. 61
Żegnajcie mili chłopcy …………………………………….. …………………... 9
7
1. Ballada o Świętym Mikołaju
W rozstrzelanej chacie rozpaliłem ogień, a d E a E a
Z rozwalonych pieców pieśni wyniosłem węgle. a d E a E a
Naciągnąłem na drzazgi gontów błękitną płachtę nieba. a C d E
Będę malować od nowa wioskę w dolinie. C d E a E a
REF: Święty Mikołaju C G
Opowiedz jak to było C E
Jakie pieśni śpiewano a d a E a
Gdzie się pasły konie. d E a G
A on nie chce gadać ze mną po polsku
Z wypalonych źrenic tylko deszcze płyną.
Hej ślepcze nauczę swoje dziecko po łemkowsku
będziecie razem żebrać w malowanych wioskach.
REF: Święty Mikołaju...
2. Bar w Beskidzie
La, la, la, la…. G D C G D, G D C D G ( C G F C G, C G F G C )
Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać G D (C G)
Tu każdy wskaże ci drogę C D (F G)
W bok od przystanku PeKaeSu G D (C G)
W prawo od szosy asfaltowej. C D G (F G C)
Lej, lej, lej, lej się chmielu
8
Kusza napisy ołówkiem kopiowym
Na drzwiach "Od dziesiątej otwarte"
"Dziś polecamy kotlet mielony"
i "Lokal kategorii IV"
REF: Lej, lej, lej, lej się chmielu G D (C G)
Nieś muzyko po bukowym lesie C G (F C)
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba e h (a e)
Trochę lata z nowej beczki przyniesie C D (F G)
W środku chłopaki rzucają łacina
O sufit i cztery ściany
Dym z Extra Mocnych strzela jak szampan
Bledną obrusy lniane.
Za to wieczorem gdy lipiec duszny
Okna otworzy na oścież
Gwiazdy wpadają do pełnych kufli
Poobgryzanych jak paznokcie.
REF: Lej, lej, lej, lej się chmielu…
Kiedy chłopaki na nogach z waty
Wracają po mokrej kolacji
Świat się jak okręt morski kołysze
Gościniec dziwnie ślimaczy.
A czasem któryś ze strachem na wróble
Pogada o polityce
Jedynie cerkiew marszczy zgorszona
Szorstkie od gontów lica.
9
3. Bielinek Kapustnik
Żegnajcie mili chłopcy, nie będzie już prywatek a G F E
Nie będzie wielkich orgii ani wycieczek latem
Ach, co ja teraz zrobię, żegnaj ma akademio
Już nie będę studentem, lada dzień mnie wyleją
REF: Bo bielinek kapustnik zżarł ojcu całe plony
A na dodatek jabłka wszystkie były zarobaczone
Cały ogród tatusia co wielki dawał dochód
Zżarły wstrętne robaki a rdza zżera samochód
Już nie zdam egzaminów tym bardziej przy komisji
Bo żadnych załączników tatulo mi nie przyśle
Ach jaka wielka szkoda trzy lata zmarnowane
Przez cholerne robaki lekarzem nie zostanę
4. Bieszczadzkie anioły
Anioły są takie ciche, Zwłaszcza te w Bieszczadach a G
Gdy spotkasz takiego w górach, Wiele z nim nie pogadasz a e
Najwyżej na ucho ci powie, Gdy będzie w dobrym humorze C G C F
Że skrzydła nosi w plecaku Nawet przy dobrej pogodzie C G a e a
Anioły są całe zielone Zwłaszcza te w Bieszczadach
Łatwo w trawie się kryją I w opuszczonych sadach
W zielone grają ukradkiem Nawet karty mają zielone
Zielone mają pojęcie A nawet zielony kielonek
Anioły bieszczadzkie
10
REF: Anioły bieszczadzkie C G
Bieszczadzkie anioły a
Dużo w was radości C
I dobrej pogody G a
Bieszczadzkie anioły C G
Anioły bieszczadzkie a
Gdy skrzydłem cię dotkną C
Już jesteś ich bratem G a
Anioły są całkiem samotne Zwłaszcza te w Bieszczadach
W kapliczkach zimą drzemią Choć może im nie wypada
Czasem taki anioł samotny Zapomni dokąd ma lecieć
I wtedy całe Bieszczady Mają szaloną uciechę
REF: Anioły bieszczadzkie...
Anioły są wiecznie ulotne Zwłaszcza te w Bieszczadach
Nas też czasami nosi Po ich anielskich śladach
One nam pozwalają I skrzydłem wskazują drogę
I wtedy w nas się zapala Wieczny bieszczadzki ogień
REF: Anioły bieszczadzkie...
Wtedy ręce rozłożę jak bociek
5. Boćki
Obudzić się rosie rozkażę, G D G G D e
Nawet gdy dzień zaśpi, C h7 a7 D7
A kiedy już wstaną pejzaże G D G G D e
I zakwitnie jaśmin: C h7 a7 D7
11
REF: Wtedy ręce rozłożę jak bociek C D e G D
I jak Chrystus zastygnę w locie, C D e G D
Spojrzę na góry jak na piersi dziewczęce C D7
I znów jak bociek rozłożę ręce.
Słońce przywitam jak gospodarz domu,
W którym garnki nie płaczą.
Zasieję pieśni i nie zdradzę nikomu
Ile dla mnie znaczą.
REF: Tylko ręce rozłożę jak bociek...
A kiedy noc uroczyście oblecze
Swój czarny garnitur,
Rozpalę ogień i zaproszę wędrowców –
Pośpiewamy do świtu.
REF: Tylko ręce rozłożę jak bociek...
6. Bukowina I
W Bukowinie góry w niebie postrzępionym a d7 e7 a7
W Bukowinie rosną skrzydła świętym bukom a d7 e7 a7
Minął dzień wiatrem z hal rozdzwoniony C7+ G C7 a7
I nie mogę znaleźć Bukowiny d7 e7 a7
I nie mogę znaleźć d7 e7 a7
Chociaż gwiazdy mnie prowadza ciągle szukam d7 a7 e7 a7
12
W Bukowinie zarośnięte echem lasy
W Bukowinie liść zieleni się i złoci
Śpiewa czasem baniom ciemnym basem
I nie mogę znaleźć Bukowiny
I nie mogę znaleźć
Choć już szukam godzin krocie i dni krocie
W Bukowinie deszczem z chmur opada
Okrzyk ptasi zawieszony w niebie
Nocka gwiezdna gadkę górom gada
I nie mogę znaleźć Bukowiny
I nie mogę znaleźć
Choć mnie wola Bukowina wciąż do siebie
7. Bukowina II
Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy C d F C
Żyją jak żyli - bezwolni, głusi i ślepi C d F C
Nie współczuj - szkoda łez i żalu d G e
Bezbarwni są, bo chcą być szarzy d G C e a
Ty wyżej, wyżej bądź i dalej e F Fis G C
Niż ci co się wyzbyli marzeń d G C
REF: Niechaj zalśni Bukowina w barwie malin C F G
Niechaj zabrzmi Bukowina w wiatru szumie C F G
Dzień minął, dzień minął - nadszedł wieczór C d C
Świece gwiazd zapalił F G )
Siadł przy ogniu, pieśń posłyszał i umilkł. C d F C
13
Po dniach zgiełkliwych, po nocach wyłożonych brukiem
W zastygłym szkliwie gwiazd neonowych trudno szukać
Tego, co tylko zielonością
Na palcach zaplecionych drzemią
Rozewrzyj dłonie mocniej, mocniej
Za kark chwyć słonce, sięgnij w niebo
REF: Niechaj zalśni Bukowina w barwie malin
Odnaleźć musisz - gdzie góry chmurom dłoń podają
Gdzie deszcz i susze, gdzie lipce, październiki, maje
Staja się rokiem, węzłem życia
Twój dom bukowy zawieszony
U nieba pnia, kropla żywicy
Błękitny, zloty i zielony
REF: Niechaj zalśni Bukowina w barwie malin
8. Czasem nagle smutniejesz
Czasem nagle smutniejesz d B G
To jakby dnia ubywa A a A
I nie wiem jak ci pomóc B g
Więc tylko proszę wybacz A A7
REF: Czasem łzy w twoich oczach d
Na krótką chwilę zagoszczą B
I nie wiem czy coś mówić g
I nawet nie wiem po co A A7
14
Puszczam więc wtedy latawce
Ze śmiechu mego śmieszne
I znowu dnia przybywa
Powietrze staje się lżejsze
REF: I lżejsza staje się wędrówka
Z plecakiem coraz cięższym
Nad domem przysiadła tęcza
Na nieba niebieskiej gałęzi
9. Elegia do sztambucha na ścięcie warkocza
Ścięłaś warkocz-las upadł, już źródło w popiołach a
Przez grzebień opuszczony wieje wiatr elegii
Wysechł w pierścieniu kamień... G
Jak się z Tobą zwołam?
Jak dojdą przez jezioro znów do siebie brzegi. a G C G
REF: Czy po legendzie lata, tamtą poznam teraz? a G C G
Od ogniska- pogańską, z włosami nad wodą.
Ścieżki niepokalane, wszystko wiatr zabiera!
Ścięłaś warkocz- Las upadł, Mija pierwsza młodość.
Zejdę z gór na równiny. Chmurom ciąży żałość.
Już blisko żniwa deszczu,
Już namiot zwinięty.
Tyle po nas-co w ściętym warkoczu zostało.
Niknący oddech dymu zaprzeszłej legendy.
Zasypiam u ogniska, Zbudzi mnie popiół i rosa. /x3 a a a G C G
15
10. Góral
Hej morze, moje morze A D E A
Hej, ty mój oceanie D E fis
Hej, wóda nie pomoże /x2/ D E fis D
Nie pomoże żadne chlanie /x2/ A D E A
Hej, rybki, moje rybki a d E a
Przypływajta ino grubsze a d E a
Nie ma na morzu baby d a
Smutno mi je na kutrze E7 a (A7)
Hej Maryś, moja Maryś
Tęskni się za kobitą
Nie ma cię tu więc chyba
Wezmę się za sternika
Nie trza mi już mej dziołchy
Sternicku, mój sterniku
Mam ja ciebie i flaszeczkę
Dobrze jest nam w kubryku
Daleko me owieczki
Daleko me kochane
Tutaj pijany sternik
Śledzie i morskie fale
Hej morze, moje morze
Od helu aż do Tater
Hej wóda nie pomoże
Nie pomoże żadne chlanie
A w Beskidach do lotu już się pręży wrzesień
11. Górom na do widzenia
Płyną dni, jak co roku coraz bliżej końca lata G C
Wiatr już płowe trawy ku ziemi słania G C
Zimną nocą rosa perli się na kwiatach a h C G
Na mnie czas, to pora rozstania a h C D
16
Jutro wracać przyjdzie z gór ku nizinom
Góry schować głęboko do szuflady snów
Więc się żegnam z nimi, tak , jak żegna się z dziewczyną
Do nich jeszcze tulę się w pościeli z mchu
REF: A w Beskidach do lotu już się pręży wrzesień e D C G
Zasypiając, polany świerszczą się leniwie a e C D
W wieczornego słońca Lackowa zatapia się grzywie e D C G
Pióropuszem złotych liści znów wystrzeli jesień a e C D G
Bywa, że los cienko przędzie nić wydarzeń
Wokół bryzga pianą potok słów wezbrany
I codziennie uboższe w dni są nasze kalendarze
Rankiem sny skrzydlate lecą do gór ukochanych
REF: A w Beskidach do lotu już się pręży wrzesień Gór mi mało i trzeba mi więcej
12. Gór mi mało
Drogi mistrzu, mistrzu mojej drogi C G
Mistrzu Jerzy, mistrzu Wojciechu d G
Przez was w górach schodziłem nogi C G
Nie mogąc złapać oddechu d G
Gór co stają nigdy nie dogonię
Znikających punktów na mapie
Jakie miejsce nazwę swym domem
Jakim dotrę do niego szlakiem
17
REF: Gór mi mało i trzeba mi więcej C G
Żeby przetrwać od zimy do zimy a e
Ktoś mnie skazał na wieczną wędrówkę F C
Po śladach, które sam zostawiłem d G
Góry, góry i ciągle mi nie dość
Skazanemu na gór dożywocie
Świat na dobre mi zbieszczadział
Szczyty wolnym mijają mnie krokiem
Pańscy święci, święci bezpańscy
Święty Jerzy, Mikołaju, Michale
Starodawni gór święci mieszkańcy
Imię wasze pieśniami wychwalam
Gór co stoją nigdy nie dogonię
Znikających punktów na mapie
I chaty, by nazwać ją swym domem
Do której żaden szlak by nie trafił
13. Impreza w Klubie Harcerza
Przyjemny wieczór nam dojrzewa - prywatka g d c F
Każdy rozkręca się a w dole sąsiadka g d c F
Chłopcy szaleją, przeboje grzeją c c d d
Aż wódka śni g d c F
Panienki powoli dostają ochoty
Na pracochłonne ręczne roboty
Haftka ktoś rzucił, szafę przewrócił
Impreza w klubie harcerza.
18
Pan gospodarz odgryzł koledze trzy palce
A potem pijany schował się w wersalce
Ostra balanga, panie do tanga
Nagie są
Gość w czarnym smokingu udawał pingwina
I Cętkiewiczów publicznie przeklinał
Balety w trakcie zgwałcono babcię
Na jeża - w klubie harcerza.
Pod stołem trzech leży, na stole aż pięciu
W wannie pełnej wody nurkuje dziewięciu
Goście się schlali, instynkt nawalił –
- Zwierzęta !
Raczkują wszyscy, kończy się prywatka
Na ścianie pożywna, warzywna sałatka
Rozbity sedes marki mercedes,
Impreza w klubie harcerza.
A Irlandia podobno jest taka zielona
14. Irlandia zielona
Znowu jesień i ptaki daleko,
W domu zimno, a za oknem pada.
Żona mówi, że kran znów przecieka...
A niech sobie zawoła sąsiada.
W piłkę baty znów nasi dostali,
Słaby atak i bramkarz pierdoła,
Żonie garnek się jakiś osmalił...
A niech sobie sąsiada zawoła.
19
REF: A Irlandia podobno jest taka zielona,
Jak włosy syreny o świcie.
Za jej czułe westchnienia i białe ramiona
Moje szare oddałbym życie.
A Irlandia podobno jest taka szalona,
Jak wiatr co ma czapkę podartą.
Za jej czułe westchnienia i białe ramiona
Moje nudne życie oddać warto.
Ściany mokre, bo dach mam dziurawy,
Już tapeta się w kącie odlepia,
Żona radio chce dać do naprawy,
Ale sąsiad się na tym zna lepiej.
Żona ciągle głowę mi suszy,
Nawet w łóżku się nam nie układa,
No tym razem to muszę się ruszyć,
Bo gotowa zawołać sąsiada.
REF: A Irlandia podobno...
Ząb mnie bolał od czterech tygodni,
Więc go w końcu przedwczoraj wyrwałem.
No i co? No i dalej mnie boli...
Teraz ja sąsiada zawołałem.
O Irlandii więc marzę i łodzi
I jak w lewo skręcam za fiordem,
A ten sąsiad coś często przychodzi...
Trzeba będzie mu w końcu skuć mordę!
REF: A Irlandia podobno...
20
15. Jesienne wino
Z brzękiem ostróg wjechałem do miasta a G a G
Pod jesień było, czas złotych liści nastał. a G C
W kieszeni worek srebra, czas do domu. d C G a
Wtem za plecami woła głos: G F a
REF: Usiądź razem ze mną a C
Spróbuj mego wina G a
Z czereśni, wiśni - resztek lata d C
Choć jesień się zaczyna. G F
Tyle tej jesieni a C
Jeszcze jest przed nami G a
Zdążysz wrócić do domu d C
Nim noc zawita nad drogami - hej. G F a
Słońce stało w zenicie, bił południowy żar
A w gardle kurs przebytych dróg
Co tam - spocznę chwilę przecież nie zaszkodzi
Do przejścia niedaleką drogę jeszcze mam
- a ona kusi:
REF: Usiądź razem ze mną ...
Zbudziłem się w czerwieniach zachodu
Pod starą karczmą co rynek zamyka
Zabrała moje srebro, duszę i ostrogi
Zostało pragnienie i tępy ból głowy
- i pamięć jej słów:
REF: Usiądź razem ze mną ...
21
16. Jesień Idzie
Raz staruszek spacerując w lesie e a7 e a7
Ujrzał listek powiędły i blady. E a7 h7
I pomyślał, to już chyba jesień, e a7 e a7
Jesień idzie, nie ma na to rady. C h7 e
I podreptał do chaty po dróżce c d g e
I powiedział stanąwszy przed chatą c d g e
Swojej żonie, tak samo staruszce, c d g e
Jesień idzie - nie ma rady na to. C h7 e
Zaś staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachała rękami obiema,
Musisz zacząć chodzić w pulowerze,
Jesień idzie - rady na to nie ma.
Może się zrobić zimno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień.
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady - jesień, jesień idzie.
A był sierpień, pogoda prześliczna,
Wszystko stało w złocie i zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.
Ale, cóż, oni żyli najdłużej,
Mieli swoje staruszkowe zasady.
I wiedzieli, że wcześniej czy później
Jesień przyjdzie- nie ma na to rady.
22
17. Leonardo / Dość jest wszystkiego
Ja nie wesoła, ale z kokardą
Lecę do słońca, hej Leonardo!
A ja się kręcę, bo stać nie warto
Naprzód planeto, hej Leonardo!
REF: Dość jest wszystkiego
Dojść można wszędzie
Dość jest wszystkiego
Dojść można wszędzie
Diabeł mnie trzyma, targa za włosy
Dokąd wariatko, chcesz wyruszyć?
A ja gotowa, ja z halabardą
Lecę do słońca, hej Leonardo!
Panie w koronie, Panie z liczydłem
Nie chce być mrówką – ja chcę być szczygłem
A moja sława, droga, muzyka
Do brązowego życia pomyka
Przyszłam z bylekąd, ale co z tego
Zmierzch daleko, hej kolego!
Odłóżmy sprawę kochany synku
Na jakieś dziesięć miejsc po przecinku…
REF: Dość jest wszystkiego…
W górę szlaban!
23
18. Lubię kiedy się zieleni
Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni E A
I gdy można w pianę lekko wsunąć wąs E H7
Chociaż czasem tak się spoję, że do domu iść się boję E A
No bo stara łapie zaraz dziwny ton E H7 (E H7 E)
Lecą garnki i talerze, lekko się unosi pierze
No i gratkę ma sąsiedztwo na dokładkę
Drży w posadach kamienica - taki szum robi diablica
Pewnie już ją każdy bierze za wariatkę
By wprowadzić ład i spokój cicho więc opuszczam pokój
I wynoszę całe życie na ulicę
Tam na rogu kumple stoją - oni też się widzę boją
Bo ratunek wszelki czerpią wprost z butelki
A ja wiem, że na mój ból dobry jest żywiecki full
Sprężam ciało i do baru walę śmiało
I po chwili już radośnie siedząc się przyglądam wiośnie
Barman leje a wokoło jest wesoło
Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni
Gdyby to zrozumieć chciała moja mała
Świat by inne miał wymiary znikły wreszcie by koszmary
No a życie by płynęło należycie!
24
19. Lipka
Z tamtej strony jeziora a G a
Stoi lipka zielona, C G a
A na tej lipce, na tej zieloniutkiej a G a G
Trzej ptaszkowie śpiewają. C G a
Nie byli to ptaszkowie tylko
Trzej braciszkowie
Co się spierali o jedną dziewczynę,
Który ci ją dostanie.
Jeden mówi tyś moja,
Drugi mówi jak Bóg da,
A trzeci mówi – moja najmilejsza
Czemuś mi tak smutna.
Jakże nie mam smutną być,
Za starego każą iść.
Czasu tak niewiele jeszcze dwie niedziele
Mogę miły z tobą być.
Z tamtej strony jeziora ...
25
20. Majster bieda
G fis e A7 D Skąd przychodził kto go znał D G D
Kto mu rękę podał, kiedy D A
Nad rowem siadał, wyjmował chleb D A
Serem przekładał i dzielił się z psem fis h
Tyle wszystkiego co z sobą miał A G fis e
REF: Majster bieda A D
Czapkę z głowy ściągał gdy
Wiatr gałęzie chylił drzewom
Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd
Drogę bez końca co przed nim szła
Znał jak pięć palców, jak szeląg zły
Nikt nie pytał skąd się wziął
Gdy do ognia się przysiadał
Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch
Znużony drogą wędrowiec boży
Zasypiał długo gapiąc się w noc
Aż nastąpił taki rok D G
Smutny rok - tak widać trzeba D D7 G A
Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną D A
Miejsce gdzie siadał zielskiem zarosło fis h
I choć niejeden wytężał wzrok A G (fis)
Choć lato pustym gościńcem przeszło A G (fis)
Rudymi liśćmi, jesieni schedą A G (fis)
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość x3 A G (fis)
26
21. Miła
Szczur kończy gulasz mdły e
Już pora wyjść z kantyny
Karcianej zapis gry H7
Na liście od dziewczyny
Przed nami długa noc a
Ruszamy jutro z rana
Pod szary wpełzasz koc G
Co skrywa grzech Onana H7
REF: Miła, nie przychodź na wołanie e a
Miła, wojenka - moja pani
Z nią się kochać chcę G D a
Gdy w nocy się budzę D H7
Miła, twą postać widzę we śnie e a
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej G D e
Gdy kiedyś powrócę H7 e
Dwadzieścia prawie lat
I w czapkę znaczek wpięty
Papieros w kącie warg
Niedbale uśmiechniętych
Obija się o bok
Nabite "parabellum"
Śpiewamy idąc w krok
Dwa metry od burdelu
REF: Miła, nie przychodź...
Już dojadł resztki szczur
Do koszar powracamy
Na ścianach latryn wzór
Z napisów nie dla damy
Na sen nam czasu brak
Kostucha kości liczy
Pijani w drobny mak
Walimy się na pryczę
22. Mistrz skrzypiec z Przasnysza (czyli zemsta logopedy)
W szale skrzypki trzy strzaskał mistrz,
Trzasnął drzwiami, też zgrzyt mu zbrzydł.
Przecież sprzęt przestał brzmieć.
Przez przypadek starzec sczezł.
Żebrząc żre zżuty strzęp przy użyciu sztucznych szczęk.
Aż raz rzecze mistrz:
Przasnysz znasz, żółty żupan włóż,
Przetrzyj twarz, sprzedaj trzos,
Wstrzymaj łzy, możesz brzytwą zarost strzyc.
Przepasz brzuch, przeżyj wstrząs,
Brzaskiem wrzesień srebrzy wrzos.
23. Modlitwa końca mojego wieku
Ty, który śmieszne kawki nauczyłeś latać e D
Ty, który jesteś z tego i nie z tego świata C h
Uchowaj dzisiaj od nienawiści C D G D
Moje serce, moje oczy, moje myśli e D e
Ty, który stworzyłeś jaśminu gałązkę
Ty, który orzech włoski zawiązujesz w piąstkę
Zachowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli
Ty, który ciepłym słońcem napełniasz mieszkania
I który dałeś nam trudne przykazania
Uratuj dzisiaj od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli 27
28
Ty, który kaczeńce wymyśliłeś dla nas
A żaby nauczyłeś nocnego kumkania
Odwróć dziś proszę od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli
Ty, który do morza prowadzisz swe rzeki
Ty, który zmęczonym zamykasz powieki
Nachyl dziś proszę w stronę miłości
Moje serce, moje oczy moje myśli
24. Modlitwa wędrownego grajka
Przy małej wiejskiej kapliczce, d C
Stojącej wedle drogi, C d
Ukląkł rzępoląc na skrzypkach d C
Wędrowny grajek ubogi. C d
Od czasu do czasu grający d C
Bezzębne otwierał wargi, C d
To przekomarzał się z Bogiem, d C
To znów się korzył bez skargi. C d
REF: Hej Panie Boże, coś wielkim g
Gazdą nad gazdami, d
Po coś mi dał taką skrzypkę, C
Co jeno tumani i mami. d C d
29
Spraw to, ażebym na zawsze
Umiał dziękować ci Panie,
Że sobie rzępolę jak mogę,
Że daję Ci co mnie stanie.
A jeszcze bardziej chroń mnie
I od najmniejszej zawiści,
Że są na świecie grajkowie
Pełni szumniejszych liści.
REF: Hej Panie Boże, coś wielkim ...
I niechaj pomnę w mym życiu
Czy bliskim, czy też dalekim,
Żem człowiek jest przede wszystkim
I niczym innym niż człekiem.
Spraw w końcu by przy tej kapliczce,
Obok tej wiejskiej drogi
Klękał i grywał na skrzypkach
Wędrowny grajek ubogi.
25. Na samym środku nieba
e GD e Dh
Na samym środku nieba e
wznosi się piec do chleba G D
Najświętszy Piekarz w mozole A e
wypieka krągłe bochenki h A
Złociste jak aureole G D e
Złociste jak aureole D h e
Złociste jak aureole G D e
Złociste jak aureole D h e
D
REF: Żeby głodni nie byli głodni e
By markotni byli pogodni G D
By bezsenność spłoszył sen A e
(e GD e Dh )
30
Tuż za piecem zwyczajnie
Zdyszany gwiżdże czajnik
Biało nakryte są stoły Ubrane w kuse sukienki
Parzą herbatę anioły (4x)
Staje archanioł w oknie e
Za oknem deszcz, ziemia moknie Fis
Woła do mistrza od smyczka: G
"Potrzebna taka muzyczka, (Żeby)..." A
Cudnie gra, nikt nie słucha e
Biel serwet skalała mucha Fis
Herbata dawno ostygła G A
Aniołom opadły skrzydła G D e
Aniołom opadły skrzydła D h e
Aniołom opadły skrzydła G D e
Aniołom opadły skrzydła D h e
A głodni dalej są głodni e
Markotni nie są pogodni G D
Bezsenność silniejsza niż sen A e
A głodni dalej są głodni e
Markotni nie są pogodni G D
Bezsenność silniejsza niż sen A e
31
26. Niepokój
Mosty które
pod osłoną nocy
przerzuciliśmy do siebie
porywa świt
trwa potop jutrzenki
po obu brzegach
bezradnie biegamy
ręce do siebie wyciągamy
Twoje oczy
rozwarte szeroko rozstaniem
oddalają się i serce za nimi
podąża
oglądając się raz po raz za siebie
oglądając się za siebie
przez niebo przebiega
dreszcz niepokoju
rozstępuje się świat
na dwie połowy
i coraz mniejsza
staje się
włosów chmura
kasztanowa
i twoja ręka
wyrwana z mojej
do stacji
zbliżają się
robotnicy
dnia powszedniego
o twarzach przeraźliwie
trzeźwych
27. Noc albo oczekiwanie na śniadanie
Ty się pochyl róża - bóg
ty się do mnie pochyl
i na ucho jak kolczyk róża - bóg
Moje ucho ma dzban
z niego pić tylko tobie nikomu
a twój kolczyk jak ucho na dzban
O modlitwę mnie wabisz o, wabisz
że błysk noża
w najpiękniejsze serce kozy
Z tobą czystość zachować to gorzej
każdy lew by się spalił już dawno
las popiołu z jego grzywy nic więcej
Ty się pochyl róża - bóg
ty się do mnie pochyl we mnie
wytryśniemy jak słońce wytryśnie
28. Pańska 7/8/2
Nad Gdańskiem słońce zachodzi, G C
Nad Gdańskiem budzi się nuda G C
I tak tu jest prawie co dzień, A D
No, chyba, że nam się uda... A D
E D D7
Na nie dopite pół litra i na zabawy szampańskie G C F C G
Mamy dom, mamy dom, mamy dom przy ulicy
Pańskiej.
Tu nasze stare przyjaźnie,
Tu pierwsze wielkie miłości,
To tu krzyżują się drogi Wydarzeń i wiadomości.
Na tłum znajomych do świtu i na wieczory szampańskie
Mamy dom, mamy dom, mamy dom przy ulicy
Pańskiej.
32
33
Wolno zmieniają się czasy I domy rosną nam własne,
I wszystko jest jakieś inne, I nic nie będzie jak dawniej.
Jedno musimy zachować- nieważne jaki to adres-
Mamy dom, mamy dom, mamy dom przy ulicy
Pańskiej.
29. Pechowy dzień
Wiatr przystojny w garniturze D
Chce podobać się złej chmurze a
Chmura w złości deszczem go przepędza G D
Wiatr się schował w jakimś oknie
Jest szczęśliwy, że nie moknie
A miał wkrótce chmurze być za męża
REF: Lecz nie jest źle F C
Mogło być gorzej A d
Czasem w życiu zdarza się F C
pechowy dzień D
Wiatr szczęśliwy w wolnym stanie
Zawsze stać go na zawianie
Zawsze stać go na samotny spacer
A niejedna chmura teraz
Kocha, cierpi i umiera
Mówiąc: wietrze mogło być inaczej
34
30. Pejzaże Harasymowiczowskie
Kiedy stałem w przedświcie a Synaj G D
Prawdę głosił przez trąby wiatrów C e
Zasmreczyły się chmur igliwiem G D
Bure świerki o góry wsparte. e C D
I na niebie byłem ja jeden
Plotąc pieśni w warkocze bukowe
I schodziłem na ziemię za kwestą
Przez skrzydlącą się bramę Lackowej.
REF: I był Beskid i były słowa G D G
Zanurzone po pępki w cerkwi baniach G C D
Rozłożyście złotych D
Smagających się wiatrem do krwi. C D G
Moje myśli biegały końmi
Po niebieskich mokrych połoninach
I modliłem się złożywszy dłonie
Do gór Madonny Brunatnolicej
A gdy serce kroplami tęsknoty
Jęło spadać na góry sine
Czarodziejskim kwiatem paproci
Rozgwieździła się Bukowina
35
31. Pieśń XXIX
D C G D /x2
Całe życie w niebo idzie D2
Mój połoniński pochód C7+
I buki srebrni jeźdźcy G6
Nad nimi wiosny sokół D2
I nadał tamtej połoniny wiatr
I chmur wiosennych grzywy
I na chorągwi wspomnień twarz
Z włosami wiejącymi
REF: Jak ciała nasze w mrocznym rytmie D
Wznosiły się góry, opadały e
Tak dzieje się gdy wiosna przyjdzie G
Wypala miłość stare trawy D
Całe życie w niebo idzie
Mój połoniski pochód
I buki srebrni jeźdźcy
Nad nimi wiosny sokół
Jak popiół rozwiały się grzechy
W ciszy ktoś zawilce zasiał
I tylko grzmią włosy przestrzeni
W wielkich oknach mego świata
REF: Jak ciała nasze w mrocznym rytmie
36
32. Piosenka turystyczna I
Szliśmy tak już chyba szósty dzień D G
Przed nami stoi szczyt, cel naszej drogi G D
Szliśmy tak już chyba szósty dzień D G
Po bokach wysypały siana stogi G D
Ani świeci słońce, ani pada deszcz e G D
W tym roku góry jakieś takie e A D
Szliśmy tak już chyba szósty dzień
Aż Kapeć powiedział: "Czas w doliny nam wyruszyć
Może napotkamy jakiś sklep
I parę flaszek piwa uda się osuszyć"
A tam było jak w raju
O której byś nie przyszedł
Zawsze piwo dają
Szliśmy tak już chyba szósty dzień
A w każdej knajpie tak co najmniej cztery piwa
Za oknami ciągle sterczy szczyt
A drogi jakoś wcale nie ubywa
"Piwo albo góry" – powiedziałem
Odpowiedział " - Oczywiście góry
Kelner jeszcze cztery piwa"
Ani świeci słońce, ani pada deszcz
W tym roku góry jakieś takie
37
33. Piosenka turystyczna II
Gdy na rajd wyruszaliśmy e
Wszyscy byli dobrej myśli A
Buty mocno zawiązali C
I plecaki zarzucili D e
Pomyśleli: jak to fajnie e
Będzie siedzieć przy ognisku A
Gdy na las się kładą cienie C
A nad głową iskra błyska D e
Kilometry już za nami G
A przed nami zachód słońca D
Echo niesie nad górami e
Pieśń radosną, pieśń bez końca C D e
REF: La La La La… e D e e D e
Góry stały ponad nami
Całe w niebie postrzępione
W las zielone w nim po pępki
Banie cerkwi zanurzone
Rozbiliśmy swe namioty
Zaraz obok przy potoku
Rozpaliło się ognisko
Dym zakręcił łezkę w oku
Kilometry już za nami
A przed nami zachód słońca
Echo niesie nad górami
Pieśń radosną, pieśń bez końca
REF: La...
A wieczorem z pierwszą
gwiazdką
Wystrzeliły z bełtów korki
Kwaśno cierpkim smakiem wina
Przełamaliśmy bariery
Między nami a pewnymi
Dziewczętami co w namiocie
Obok miały swoje leża
I nie były wcale brzydkie
Pierwsze loty już za nami
A przed nami ranek blady
Echo niesie nad górami
Zew miłosnej serenady
38
REF: La...
Kiedy się obudziliśmy e
Było dobrze już południe A
Potok toczył za namiotem C
Swoje wody porywiste D e
Gdy mnie dzisiaj ze snu budzi G
Dziecka płacz, a żona nęka D
Podziękować chcę Stachurze e
I Krzysiowi Myszkowskiemu C D e
34. Piosenka turystyczna III
Świt za oknem budzi ptaki C
Od butelki wionie nudą G A
Chyba pójdę się zabawić F
Albo zbudzę tamtą rudą D G
To wygląda na końcówkę C A
Wszyscy dawno się pospali F D
Trzeba będzie coś z tym zrobić C A
Nie ma nawet co zapalić F G C
REF: Jeszcze jeden kieliszek, C E
Jeszcze jedna flaszka F G
To najlepszy na zmartwienia sposób C A
Jaki znam. F G
Jeszcze jeden kieliszek C E
Znowu świt nas zastał F G
Nad butelką, której nie możemy już C A
Wypić do dna. F G
39
Trzeci raz na trzecim roku
I to nawet nie na pewno
Starzy nie chcą na mnie łożyć
Nie wiem sam co będzie ze mną
Jak o wszystkim się dowiedzą
Wydziedziczą mnie na pewno
Wojsko już się o mnie pyta
Zresztą jest mi wszystko jedno
REF: Jeszcze jeden kieliszek ...
Wszyscy kumple siedzą w górach
Jedzą, piją, lulki palą
Ja się czasem zjawiam w szkole
Chyba w końcu mnie wywalą
Nie układa się z kobitą
Tak właściwie już po wszystkim
Załapałem klimat końca
Chyba czas, żebyśmy wyszli
REF: Jeszcze jeden kieliszek...
Wypić do dna x3
35. Piosenka wiosenna
Zagram dla ciebie na każdej gitarze świata, e h C D
Na ulic fletach, na nitkach babiego lata, e h C D
Wyśpiewam jak potrafię księżyce na rozstajach, G D G e
I wrześnie, i stycznie, i maje, h C a D
I zagubione dźwięki, i barwy na płótnach Vlamincka, h a D
I słońce wędrujące promienia ścieżynką. h C a D
REF: Graj nam graj, pieśni skrzydlata, G D C G
Wiosna taniec nasz niesie po łąkach, h C a D
Zatańczymy się w sobie do lata, G D G D C
Zatańczymy się w sobie bez końca. G D C D G
40
A blask, co oświetla me ręce gdy piszę,
Nabrzmiał potrzebą rozerwania ciszy.
Przez okno wyciekł, pełno go teraz, chmara wronia,
Dziobi sie w dziobach końców, w ogonach ogoni.
A pieśń moja to niknie, to wraca,
I nie wiem co bym zrobił, gdybym ją utracił.
36. Plastelina / Niewidzialna plastelina
Ulepiłam mamie domek G
z niewidzialnej plasteliny. D
Dwa okienka, dwa kominy e C
z niewidzialnej plasteliny! D
A w okienkach kwiatki bratki
z niewidzialnej plasteliny.
I dla taty krawat w kratki
z niewidzialnej plasteliny!
La la la.. G D e C D
Ulepiłam sobie pieska
mięciutkiego z czarnym pyszczkiem,
lalki Basię i Tereskę
I pistolet i siostrzyczkę.
Namęczyłam się okropnie:
stłukłam łokieć, zbiłam szklankę.
Mamo, tato - chodźcie do mnie!
Mam tu dla was niespodziankę!
La la la...
41
Czemu na mnie tak patrzycie
i zdziwione macie miny?
Czyście nigdy nie widzieli
niewidzialnej plasteliny?!
37. Pod kątem ostrym
Dom mój ostatnio ledwo stał na nogach G* C* D e
Stół nawet przechylał się kiedy jadłem obiad F C G -D
Podłoga grzbiet prężyła klepki aż trzeszczały
Jakoś tak nie mogłem złapać równowagi
Przechylił się mrocznie mój dom na chwilę
I mieszkałem kątem na równi pochyłej
Dobrze że wróciłaś, kwiaty w wazonie
Znów oswojone cicho piją wodę x6
38. Poezja
"Ty przychodzisz jak noc majowa
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie
I jaśminem pachną twe słowa
I księżycem sen srebrny płynie
Płyniesz cicho przez noce bezsenne,
- cichą nocą tak liście szeleszczą -
szepczesz sny ,szepczesz słowa tajemne,
w słowach cichych skąpany, jak w deszczu..."
42
39. Polanka
Liści zielenią zagra nam wiatr a G a
A śpiewność ptaków tylko prawdę powie F E
Choć niepojęty ten cały świat a G a
Choć nam nie wszystko chce zmieścić się w głowie F E
REF: To - zatańcz ze mną na polanie a G a
Ot tak po prostu G F E
To - zatańcz ze mną na polanie a G a
Choć raz prawdziwie G
Zatańcz ze mną sobie F E a E
Spójrz drzewa takie są uśmiechnięte
A trawa oświadcza się kwiatom
Choć nienazwane to piękne przepięknie
Oddają się wszystkim nie biorąc nic za to
Drzewa coś szepczą coś ciągle śpiewają
I pełno w ich szumie jest Twojej piękności
I choć troszeczkę o jesieni bają
To i tak las pełen jest naszej miłości
43
40. Polańska
Słońce ma się już ku zachodowi,
Czerwienią Góry maluje,
Przez Biskupi Łan podąża,
Brodząc w trawie po szyję.
Zanurzam się w dolinę,
Wdycham żywiczny zapach lasu,
Jeszcze potok, jeszcze strumień,
I będę znów u siebie w domu.
REF: Jeszcze chwila, jeszcze dwie,
I znów stanę u stóp raju,
Przed Polańską, gdzie we mgle,
Gniade konie skubią trawę.
Śpiew łemków po dolinie,
Wiatr wędrownik niesie,
A z dzwonnicy się dobywa,
Bicie starych dzwonów.
We mgle jakby widać,
Pstrych chat białe kształty,
Tylko ludzie gdzieś zniknęli,
Gdzieś odeszli stąd daleko.
44
41. Polsko-ruska Madonna
REF: Polsko-ruska Madonna F G a
Polsko-starocerkiewna
Z gorejącego złota
Z żywego drewna, srebra
Tatarsko - bizantyjska twarz F G d
Jak rzeźbiona, rzeźbiona
Nie bojarska, nie carska
Zasmucona, chłopska ikona C G
Bizantyjsko-słowiańska
W śnieżnobiałych sukienkach
Nie na bielonych płótnach
Na trumiennych, na trumiennych deskach
42. Prawdziwa miłość
Prawdziwa miłość zwykle dłużej trwa niż kilka sekund E a
Prawdziwa miłość zostawia trwały ślad w człowieku E a
Prawdziwa miłość potrzebna jak komórce mitochondria d a
Prawdziwa miłość wcale się nie zdarza co dnia E
REF: Więc kochaj, kochaj, kochaj E a
a jak nie, to wynocha E a
Jest tyle dziewcząt w mieście d a
ja zaś atrakcyjny jestem E a
45
On ją porzuca, ona odchodzi we łzach,
a on chodząc ulicami znajduje kolejną
której śpiewa namiętnie:
Prawdziwa miłość według niektórych nie zna granic
Prawdziwą miłość przeżyć może nawet Indianin
Prawdziwa miłość ponoć wszystko nam wybacza
Prawdziwa miłość jest jak zima dla c.o. - palacza
REF: Więc kochaj, kochaj, kochaj…
On ją porzuca, ona odchodzi we łzach
a on chodząc ulicami znajduje następną
której śpiewa namiętnie:
Prawdziwa miłość nie zdradzi - kiedyś tak śpiewano
Prawdziwa miłość zawsze inaczej, a jednak tak samo
Prawdziwa miłość to ból, szczęście, rozkosz i udręka
Prawdziwa miłość często beznadziejna, jak ta piosenka
REF: Więc kochaj, kochaj, kochaj…
On ją porzuca, ona odchodzi we łzach
a on chodząc ulicami śpiewa....
46
43. Rozdziele
Znowu wieje. Ciemne chmury ciągną niebem a ja drogą d F C d
W sercu wicher już wymiata resztki Ciebie F C d
I tak idę znów przed siebie lecz gdzie - nie wiem F C d
REF: Ech, przełęczy ty moja d F C
Ukochana ma Rozdziele d a
Ech, granico miłości, jesieni i lata F c d a
Tu zostawiam swoją radość, tutaj grzebię swe wesele F C d a
Tutaj przyszłość z przeszłością się splata i rozplata F C d
Na granicy stoję między snem a jawą i już nie wiem
Co jest prawdą, co nie było - ciągle nie wiem
Nawet słońce się schowało gdzieś w zaświatach
REF: Ech, przełęczy ty moja...
Znowu na dół, jak do grobu gdzieś w doliny trzeba zstąpić
I zapomnieć i porzucić lecz nie wątpić
Ze gdzieś słońce świeci, choć na końcu świata
47
44. Sielanka O Domu
A jeśli dom będę miał to będzie bukowy koniecznie
pachnący i słoneczny - wieczorem usiądę wiatr gra
a zegar na ścianie gwarzy dobrze się idzie panie zegarze
tik tak; tik-tak; tik-tak
świeca skwierczy i mruga przewrotnie
więc puszczam oko do niej - dobry humor dziś pani ma
dobry humor dziś pani ma
REF: Szukam szukania mi trzeba
Domu gitarą i piórem
A góry nade mną jak niebo
A niebo nade mną jak góry
Gdy głosy usłyszę u drzwi czyjekolwiek wejdźcie poproszę
jestem zbieraczem głosów a dom mój bardzo lubi gdy
śmiech ściany mu rozjaśnia i gędźby lubi pieśni
wpadnijcie na parę chwil kiedy los was zawiedzie w te strony
bo dom mój otworem stoi dla takich jak wy,
dla takich jak wy
REF: Szukam szukania mi trzeba
Zaproszę dzień i noc, zaproszę cztery wiatry
dla wszystkich drzwi otwarte - ktoś poda pierwszy ton
zagramy na góry koncert buków porą pachnącą
Nasiąkną ściany grą A zmęczonym wędrownikom
odpocząć pozwolą muzyką bo taki będzie mój dom
bo taki będzie mój dom 2x
48
45. Sponad kufla piwa
Jak szczyty do wzięcia, kufle kudłate
Wynurzają się po sobie i piętrzą w oddali
Wspinają się słowa starym znanym szlakiem
Szlakiem dawno zdobytych już szklanic
I wzrasta słono - słono potem okupiona
Wiatrem odarta z drzew Jaworzyna
Spojrzenie błądzi po szczytach zielonych
Gubi się w mgłą zasnutych dolinach
Wieczór gdzieś tam z wiatrem ku nocy odpływa
Po kamieniach pną się myśli w nieskończoność
Ku lotom bez granic - sponad kufla piwa
Do bożych schronisk niepamięci drogą
Przewala się po kątach mej pijanej duszy
Odchodzi i wraca, potyka i wstaje
Grzmot dawno przebrzmiałej, radocyńskiej burzy
I śmiech bez pamięci, i echa wołanie
Z każdym łykiem lżejszy wzbijam się nad domy
Ponad sady dolin i cerkiewne głowy
W rozespanych wspomnieniach nieprzytomnie tonę
Między drogą z Komańczy a bramą Lackowej
Wieczór gdzieś tam z wiatrem ku nocy odpływa
Po kamieniach pną się myśli w nieskończoność
Ku lotom bez granic - sponad kufla piwa
Do bożych schronisk niepamięci drogą
49
46. Studenci
Czy to w Suwałkach, czy to pod Żywcem
Czy w PeGeeRze, czy na odkrywce -
Zawsze się znajdą jakieś parszywce
REF: Bo pomiędzy bogobojnym ludem
- A niech cholera go pokręci -
Zawsze się znajdzie jakiś student
Ech, studenci, abstynenci, impotenci
Urwać, ukręcić łeb!
Czy to w Koluszkach, czy to w Bydgoszczy
Wszystkie świętości taki to oszczy,
Za nic ma ojca, za nic proboszczy...
REF: Bo pomiędzy bogobojnym ludem...
Drzewiej był Pułtusk, tera - Sodoma,
Wszystkie świętości wynosi z doma,
A na to miejsce wiesza bohomaz
REF: Bo pomiędzy bogobojnym ludem...
Z wiosek, miasteczek idą lamenty
Co druga dziołcha nosi brzuch wzdęty
A wszystko, panie, bez te studenty...!
Bo pomiędzy bogobojnym ludem...
50
47. Stukot kół
Posiedźmy jeszcze chwilę na ławce, na peronie C G
nim nas zabiorą w podróż bilety przedawnione G C E
Wszystko im jedno dokąd dworce są takie same a E
Miasta tak samo obce, gdy mijasz je nad ranem E a E a
REF: Jeszcze tobie marzy się ucieczka
Chcesz zapomnieć o nas choć przez chwilę
To dlatego nagle sporządniałeś
Przestałeś palić, rzuciłeś wódkę, zbierasz na bilet
lala... a E E a E a
48. Szałasolot
Przed zaklęsłą stromizną urwiska
s z a ł a s o l o t ulatuje w nieznane.
Skrzydłem dachu zagarnia krajobraz
Płyną przezeń śródleśne przestrzenie.
Leśna mądrość obdarzyła go ciszą.
Chore drzewo w daremnej podróży.
Brakło ognia, aby spełnił się żywot
pustych piersi, pełnych wciąż
wietrznych marzeń.
Przed zaklęsłą stromizną urwiska
s z a ł a s o l o t - wystrzępione
lotki gontów
rozpościera - szykując się w ciszy
do niemożliwej podniebnej
żeglugi.
51
49. Szanta dziewicy
Mam ci-pe...łną marzeń główkę, D A h G A7
Morze myśli me rozmarza. D fis h G A7
Mam prześliczną małą łódkę, D A h G A7
Tylko brak mi... marynarza. D fis h G A7 D
W łódce małej i ciaśniutkiej,
By poszerzyć krąg podróży,
Niech marynarz wetknie w łódkę
Jakiś maszt, możliwie duży.
Jestem bardzo młoda jeszcze,
Obca morska mi robota.
Och, cudowne czuję dreszcze,
Gdy mnie uczy trzymać szota.
I nie było wcale smutno,
Gdy dokoła wody tafla,
A marynarz podniósł płótno
Żagla wzwyż, stawiając gafla.
Aż się rozszalało morze,
W górę, w dół, ja ptakiem, rybką!
Sztorm, och, błagam dobry Boże,
Niech się skończy... nie za szybko!
Gdy ucichły w końcu fale,
Drżąc zmęczona się rozmarzam.
Nie jest takie smutne wcale
Ciężkie życie marynarza...
52
50. Szuwary
Pewnego razu wybrała się grupka d
Sprawdzić wytrzymałość na wodę traperskiego butka C
Droga zniknęła sprzed oczu zdumionych d
I zatonęła jak Atlantyda C
Turystów zostawiając jej suchości spragnionych, hej! d C F A
REF: Za nami bagna, przed nami moczary d C F A
Po lewej woda, po prawej szuwary d C F A
Stoimy jak czaple, po kolana w wodzie d C F A
Oj przydałoby się do przeprawy d C F
Trzy solidne łodzie, hej ! A
To nie miał być spływ kajakowy
Choć trudno w to uwierzyć
Nie mamy wioseł ani łodzi
My chcemy tylko przeżyć.
REF: Za nami bagna, przed nami moczary
Tu woda tam woda już butów nam nie szkoda d C F A
Tu woda tam woda już spodni nam nie szkoda
Tu woda tam woda już kurtek nam nie szkoda
Tu woda tam woda plecaków też
53
51. Trawa
Trawo, trawo do kolan G C
Podnieś mi się do czoła
Żeby myślą nie było
Ani mnie ani pola
REF: Żebym ja się udzielił D
Przekwiecił do rdzenia kości C
I już się nie oddzielił D a
Słowami od twej świeżości C G
Abym tobie i sobie
Jednym imieniem mówił
Albo obojgu trawa
Albo obojgu Tuwim
52. Turystyczna Pieśń Stara / Rozmyślania nad wodospadem / Łemata
Pamiętam tylko tabun chmur się rozwinął D A h fis
I cichy wiatr wiejący ku połoninom G D A h A
I twardy jak kamień plecak pod moją głową
I czyjaś postać co okazała się tobą
REF: Idę dołem a ty górą
Jestem słońcem ty wichurą
Ogniem ja, wodą ty
Śmiechem ja, ty ronisz łzy
54
Byłaś jak wielkie światło w te smutną noc
Jak wielkie szczęście co zesłał mi los
Lecz nie na długo było cieszyć się nam
Te kłótnie bez sensu, skąd jak to znam
REF: Idę dołem a ty górą...
I tłumaczyłem jej jak naprawdę jest
Że mam swój świat a w nim setki swoich spraw
A moje gwiazdy to z daleka do mnie lśnią
I śmiechem i łzami witają mój bukowy dom
REF: Idę dołem a ty górą…
I czas zakończyć rozważania te
Przy wodospadzie, tam gdzie słychać śpiew
W źródlanej wodzie czas zanurzyć dłoń
Już żegnam was i już odchodzę stąd
REF: Idę dołem a ty górą…
I tłumaczyłem jej jak naprawdę jest
Że mam swój fiat a nim setki fabrycznych wad
A moje światła to z daleka do mnie lśnią
I snopem światła witają mój betonowy dom
REF: Jadę dołem, a ty góra
ja maluchem, a ty fura,
szosa ja, w rowie ty,
szybko ja, Cię gryzą gzy
55
53. U Pana Boga za piecem / Ameryka
U Pana Boga za piecem, jak to za piecem, GC
Czas się powoli telepie, GD
Błotnistą drogą, na wozie, deszczowa jesień GC
Chmurę za chmurą wiezie, GD
Okna za szarą zasłoną, a góry w deszczu e C
Wciąż nie przestają kusić, D
A jutro będzie pogoda, jutro na pewno, GC
Jutro już można wyruszyć... GD
REF: I „Kipiatok, wrzątek kipi Ameryka!” CDG
Kolejny dzień odmierzany litrami herbaty powoli znika.
CDe / CDG
U Pana Boga za piecem lekko fałszywa
Gitara kaleczy uszy,
Na elektrycznych grzejnikach zajęły miejsce
Swetry, skarpety i buty.
Ludzie z mgły wolno wracają ze swojej bazy
Z chmielową nadzieją w duszy
że jutro będzie pogoda, jutro na pewno
Jutro już można wyruszyć...
U Pana Boga za piecem, robi się pusto Na każde słońca skinienie
Dopiero wieczór zaprasza zmęczone kroki,
Już słychać jak dudnią w sieni...
I każdy skrawek podłogi zmienia się teraz W ogromne snów kartoflisko
A góry rosną tuż obok, a gwiazd gromady
Podchodzą naprawdę blisko...
56
54. W lesie listopadowym
REF: Wokół góry, i góry, i góry a E a
I cale moje życie w górach E a
Ileż piękniej drozdy leśne śpiewają C G
Niż śpiewak płatny na chórach. E a
Wokół lasy, lasy i wiatr
I cale życie w wiatru świstach
Wszystkich których kocham, wita was
Modrzewia ikona złocista
Jak łasiczki ścieżką w śniegach d E a
Droga życia była kreta G C
Teraz z lasów zeszła na mnie d E a
Młodych jodeł zieleń święta E a
Nieludzką ręką malowany jest
Wielki smutek duszy mojej,
Lecz nawet złockiej ikonie
Ja nigdy nic nie powiem
REF: Wokół góry, i góry, i góry...
Ważne są tylko kopuły pieśni
Które na górze wysokiej zostaną
Nikt nie szuka inicjałów cieśli
Gdy cieśle dom postawia
Przyjaciele którzy jemioły czcicie
Dobrze za chodzicie światem
Wkrótce jodełkę zielona spalicie
By darzyła was ciepłym latem.
57
55. Wędrują ludzie
Z wiarą w sercu, C F
z nadzieją u boku C F
Co dzień od rana a e
byle do przodu F
W huku czy w ciszy,
w burzy czy w słońcu
Krok po kroku
ciągle ku końcu
Wędrują ludzie C
z plecakiem uśmiechów, G
z balastem smutków a
i oddechów F
I nie chcą spocząć
nawet na chwile
bo tak się boją,
że coś ich ominie
Z wiarą w sercu, z nadzieją u boku
dążą do celu krok po kroku
Wędrują ku szczęściu, daleko od złości
szukają wiary, nadziei, miłości
Góry to nasze spiętrzone marzenia
56. Wędrujemy
Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie a9
Choć droga prowadzi tylko przez góry fis F a9
Przez świat zatopiony wierzchołkami w niebie
Dwa światy znam - lecz ten mój to który?
Góry rozpadły się w stos fotografii E7
Poprzecinane wąwozami miasta fis F a9
Ale ty mój świat ułożyć potrafisz
I świat znów zaczyna w góry się zrastać
58
REF: Góry to nasze spiętrzone marzenia C G A F
W górach ludzie jak one rosną ku niebu
Morze szczytów nas w żeglarzy przemienia
Sterujących coraz dalej od brzegu
Góry to ludzie którzy niosą je w plecaku
Ludzie są jak góry które noszą w sobie
Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem
A u celu i tak czeka drugi człowiek C G a D F G a9
Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie
Choć nie ma już drogi poza górami
Już poza tobą świata nie dostrzegam
Zawieszona między dwoma światami
Tęsknię za tobą na pustych szczytach
Lecz mój wzrok nie sięga w doliny
U świata krawędzi z chmur skłębionych czytam
Świat na tobie się kończy na tobie zaczyna
57. Zaparzanie herbaty
Kto zawsze jest spakowany C C4
Gotów do drogi C C4
Kto jest czarnym turystą C C4 C (C4)
Kto nie wie ile C C4
Mu zostało C C4
Księżyców znikających w dali C C4 C (C4)
59
Kto jest przez Hades C C4
Specjalnie umiłowany C C4
Tego cieszą rzeczy najprostsze: C C4 C (C4)
Słoneczniki ścięte G F
Z których światło uchodzi C
Jesień igrająca z ogniem G F C
Zaparzanie skośnookiej herbaty G F C
Miłe z nią rozmowy a G F C G C
58. Zima
Jeszcze wczoraj obiecała że zadzwoni F C G
Jeszcze wczoraj obiecała że przyjdzie
Że w miłości nie ją pan Bóg broni
Tylko dla mnie ma najszczersze uczucia
Przesiedziałem cały dzień przy telefonie
Wyglądałem czy nie stuka ktoś do drzwi
Tak to prawda że myślałem tylko o niej
O tej która już nie miała do mnie przyjść
REF: Bo to zima, tak to ona C G
Zamieniła serce jej w lodowaty głaz F G C
Bo to zima, właśnie ona C G
Rozłączyła nas nie pierwszy nie ostatni raz F G C
60
Lato było takie piękne, pamiętam
W stogu siana zbudowaliśmy nasz dom
A w nim whisky i marlboro
Och jak pięknie wtedy było z nią
Potem przyszła jesień deszcz i słota
Ktoś zburzył nasz piękny dom
I powoli przechodziła jej ochota
Bym zabawiał ją swą grą
REF: Bo to zima, tak to ona...
Lecz mój smutek nie jest wcale taki wielki
Bo już wkrótce wyruszyć mam
Do krainy pełnej słońca
Kolorowych kwiatów i wysokich palm
Dla jedynej damy mego serca
Wybuduję tam piękny dom
A w nim whisky i marlboro
I na zawsze pozostanę z nią
59. Znalezione
Znalazłem siebie w tych górach, w tych drzewach G a C D
Ubranych jesienią, wyszywane rękawy powodzenia
Ja, siwy wataha z gór wyciągnąłem przez Boga pisany los
Dlatego, Panie dopóki sił, dźwigam ikonę przeznaczenia
REF: Piszę buki coraz dalej,
piszę buki coraz głośniej, dopóki głos
61
60. Z nim będziesz szczęśliwsza
Zrozum to, co powiem e H7
Spróbuj to zrozumieć dobrze G D
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe C G
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może a H7
O północy gdy składane C G
Drżącym głosem, niekłamane. H7
REF: Z nim będziesz szczęśliwsza, C G
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. a H7
Ja, cóż - C
Włóczęga, niespokojny duch, G
Ze mną można tylko a
Pójść na wrzosowisko D7
I zapomnieć wszystko e
Jaka epoka, jaki wiek, C G a
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień C a C G
I jaka godzina a
Kończy się, C
A jaka zaczyna. e
Nie myśl, że nie kocham
Lub, że tylko trochę,
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem –
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj
Zrozum dobrze, żegnaj.
REF: Z nim będziesz szczęśliwsza...
Ze mną można tylko w dali znikać cicho C e a
62
61. Zostanie tyle gór
Zostanie tyle Gór ile udźwignąłem na plecach
Zostanie tyle drzew ile narysowało pióro
Tak gotowym trzeba być
do każdej ludzkiej podróży
Tak zdecydują w niebie
lub serce nie zechce już służyć
Ja tylko zniknę wtedy
w starym lesie bukowym
Tak jakbym wrócił do siebie
Po prostu wrócę do domu
I wszystko tam będzie jak w życiu
I stół i krzesła i buty
Te same nieporuszone
Na niebie zostaną góry
Tylko ludzi nie będzie
Tych co najbardziej kocham
Czasem we śnie ukradkiem
Zamienią ze mną dwa słowa
Będą leciały stadem liście
Duszyczki i szepty ich w lesie
Będzie tak wielki i świsty
Rok cały będzie tam jesień
Moje drzewa będą szumiały
Na tym i tamtym świecie
63
62. Żabka w betonie
C/B C/ C/B C/ Dis F Dis F/G/G
Na peryferiach miasta C
gdzie asfalt trawą zarasta B C
wśród torów gdzie pasą się konie C
szła żabka po świeżym betonie B C
i wcale nie kumała w jak wielkie się gówno wplątała Dis F Dis F
i szła zamyślona dalej G
środkiem stygnących alej. G
C/B C/ C/B C/ Dis F Dis F/G/G
Słońce dawało popalić
i królewicz nadchodził z oddali
i cmoknąć chciał żabkę w łapkę
lecz nie zdążył bo wpadła w pułapkę
i tylko główka została na wierzchu
więc ją cmoknął w tę główkę bez przeszkód
i królewna nie żaba w betonie
z królewiczem po kostki już tonie.
La la la… gF/gF
Lecz królewicz ją mocno przytulił gF
i się razem z betonu odkuli. gF
54. Rozmyślania nad wodospadem
Ameryka
54. Łemata