sponsoring na wodzie

4
Sponsoring na wodzie (aut.: Wojciech Jóźwik) Główne wartości sportów żeglarskich to dynamika, ruch, widowiskowość i oczywiście elitarność, ale też tradycja i prestiż. Każdy, kto rozpoczął swoją przygodę ze sportami wodnymi potwierdzi, że jest to sport i kosztowny i wymagający określonych warunków do jego uprawiania. Wychodząc z prostego założenia, że woda zajmuje większą część naszej planety, nic tylko uprawiać sporty wodne takie jak żeglarstwo czy windsurfing we wszystkich jego wariantach i odmianach. Zacznijmy więc od pytania. Czy można uprawiać współczesne sporty żeglarskie bez udziału sponsora, dysponując wyłącznie własnymi środkami? Odpowiedz będzie prosta, jeśli pytanie to skierujemy do pasjonatów sportów żeglarskich, dla których jeden wyjazd w roku będzie wystarczającym spełnieniem. Dużo trudniej odpowiedzieć na to pytanie, jeśli je skierujemy do profesjonalistów. W tym wypadku odpowiedź może pojawić się przynajmniej w trzech wariantach. Albo mówimy o zawodnikach będących w kadrze narodowej, a wówczas całkowite koszty sprzętu, treningów, zgrupowań pokrywa związek. Kolejny wariant zapewniający nam profesjonalne uprawianie sportów żeglarskich to korzystanie z zasobnego portfela i samodzielne finansowanie startów w zawodach, czy też regatach. Trzeci wariant odpowiedzi to wsparcie sponsorów, których filozofia działania jest bliska żeglarstwu. Pod parasolem związku Drugiego wariantu finansowania własnej pasji nie trzeba opisywać. Jest w pełni niezależny od środowisk. Co zawodnikom daje związek (w tym wypadku Polski Związek Żeglarski)? Można narzekać na jego archaiczne struktury, sposób funkcjonowania i inne, na pewno nie zalety. Ale po kalkulacji, ile w ciągu roku związek wydaje na jednego kadrowicza – okazuje się, że to wcale nie mała kwota – można dojść do wniosku, że bez wsparcia

Upload: compresspr

Post on 01-Jul-2015

295 views

Category:

Documents


3 download

TRANSCRIPT

Page 1: Sponsoring na wodzie

Sponsoring na wodzie (aut.: Wojciech Jóźwik)

Główne wartości sportów żeglarskich to dynamika, ruch, widowiskowość i oczywiście elitarność, ale też tradycja i prestiż. Każdy, kto rozpoczął swoją przygodę ze sportami wodnymi potwierdzi, że jest to sport i kosztowny i wymagający określonych warunków do jego uprawiania.

Wychodząc z prostego założenia, że woda zajmuje większą część naszej planety, nic tylko uprawiać sporty wodne takie jak żeglarstwo czy windsurfing we wszystkich jego wariantach i odmianach. Zacznijmy więc od pytania. Czy można uprawiać współczesne sporty żeglarskie bez udziału sponsora, dysponując wyłącznie własnymi środkami? Odpowiedz będzie prosta, jeśli pytanie to skierujemy do pasjonatów sportów żeglarskich, dla których jeden wyjazd w roku będzie wystarczającym spełnieniem. Dużo trudniej odpowiedzieć na to pytanie, jeśli je skierujemy do profesjonalistów. W tym wypadku odpowiedź może pojawić się przynajmniej w trzech wariantach. Albo mówimy o zawodnikach będących w kadrze narodowej, a wówczas całkowite koszty sprzętu, treningów, zgrupowań pokrywa związek. Kolejny wariant zapewniający nam profesjonalne uprawianie sportów żeglarskich to korzystanie z zasobnego portfela i samodzielne finansowanie startów w zawodach, czy też regatach. Trzeci wariant odpowiedzi to wsparcie sponsorów, których filozofia działania jest bliska żeglarstwu.

Pod parasolem związkuDrugiego wariantu finansowania własnej pasji nie trzeba opisywać. Jest w pełni niezależny od środowisk. Co zawodnikom daje związek (w tym wypadku Polski Związek Żeglarski)? Można narzekać na jego archaiczne struktury, sposób funkcjonowania i inne, na pewno nie zalety. Ale po kalkulacji, ile w ciągu roku związek wydaje na jednego kadrowicza – okazuje się, że to wcale nie mała kwota – można dojść do wniosku, że bez wsparcia organizacji nie byłoby sukcesów całej dyscypliny. Dodajmy sukcesów sportowych. Rozpatrując przypadek kadry narodowej w windsurfingowej klasie RS:X, można zauważyć postępujące sukcesy sportowe, których finałem stało się wywalczenie złotego medalu Mistrzostw Świata 2010 w Kertetminde przez Piotra Myszkę i srebrnego przez Przemysława Miarczyńskiego. Można tylko dodać, że w windsurfingowej klasie olimpijskiej RS:X jesteśmy już od kilku lat w światowej czołówce. Nie jest to więc wydarzenie jednorazowe, zostało okupione latami konsekwentnej pracy i wytrwałości. Odpowiedzmy sobie teraz na pytanie, co z tego wynika dla samych

Page 2: Sponsoring na wodzie

zawodników i dla popularyzacji sportu, choćby w Polsce? Zawodnicy są zadowoleni, osiągnęli przecież sportowe wyżyny. Dla związku również tego rodzaju sukcesy nie są obojętne, wiążą się przecież ze zwiększeniem dotacji państwowych. Brakuje jakby najważniejszego, czerpania radości z sukcesu przez społeczeństwo. Budowanie w oparciu o sukces kolejnych osobowości żeglarskich, rozbudowa infrastruktur sportowych – mamy przecież „kawałek morza” ogólnie dostępnego. Społeczeństwo niejednokrotnie nawet nie wie o sukcesach takich niszowych dyscyplin. Z czego to może wynikać? Niby dyscyplina medialna – choć realizacja TV zawodów wymaga zawsze większych nakładów finansowych – ale w polskich mediach jej nie zobaczysz. No, może poza migawkami w serwisach sportowych z najważniejszych zawodów. Może brakuje nam gwiazd, które „pociągną” całą dyscyplinę?

Era napędza sportOd kiedy w 2003 Era zaangażowała się w sponsoring windsurfingu zaczęło być głośno o Wojtku Brzozowskim, czy Dorocie Staszewskiej. Przemyślana strategia marketingowa Ery pozwoliła zarówno na zaangażowanie firmy poprzez sponsoring w propagowanie mało wówczas znanej dyscypliny jak i wzmocnienie zainteresowania mediów samymi zawodami. Celem jaki postawił sobie operator komórkowy była komunikacja skierowana do młodych ludzi i zainteresowanie ich zawodami Era Windsurfing Cup. Do komunikacji wybrano nie tylko reklamy prasowe, internetowe, billboardy, teksty sponsorowane, ale również zrealizowano kampanię Serfuj opartej na nowej wizualizacji Era Tak Tak. Kampania była realizowana w większości szkół windsurfingowych i na polskich plażach, a jej finałem były same zawody.Kolejnym krokiem działań sponsoringowych realizowanych przez Erę było podpisanie umów z mistrzami świata w klasie Star - Dominikiem Życkim i Mateuszem Kusznierewiczem. Przygodę z żeglarstwem Era zakończyła w 2009 roku. Kto będzie kolejny? Która firma podejmie wyzwanie budowania swego wizerunku w oparciu o tak niszową dyscyplinę jak windsurfing?

Żeglarstwo przetarło szlakiPrestiż i tradycja zawodów żeglarskich spowodowały również rozwój i zainteresowanie jej młodszymi braćmi jak choćby windsurfingiem. Wszystko zaczęło się jednak od żeglarstwa. Zainteresowanie sponsorów zawodami żeglarskimi nie zmniejsza się od wielu lat. Największe i najbardziej widowiskowe z nich jak Volvo Ocean Race, Vendee Globe i Velux 5 Oceans, Rolex Sydney Hobard, Puchar Ameryki corocznie przyciągają zainteresowanie milionów widzów na całym świecie. Przyczynił się do tego zarówno rozwój mediów elektronicznych – możemy na żywo śledzić filmowe relacje z zawodów, jak i wzrost zainteresowania zawodami

Page 3: Sponsoring na wodzie

poważnych sponsorów, którzy wydają duże budżety na promocję poprzez żeglarstwo. Warto dodać, że w edycji 2010 po raz pierwszy w zawodach Velux 5 Oceans wystartował Polak - Zbigniew Gutkowski, który po dwóch etapach wyścigu nadal zajmuje drugą pozycję. Firmy takie jak Rolex, Volvo, Velux od lat wspierają rozwój żeglarstwa, budując na nim świadomość swoich marek. Inne marki takie jak Ericsson, ABN Amro, Allegro, czy Bacardi wspierają załogi teamów, osiągając cele wizerunkowe. Inaczej wygląda sytuacja z naszym polskim sponsoringiem żeglarstwa.

Utalentowanych zawodników nie brakuje, choćby wspomniany Gutkowski, czy świeżo upieczeni mistrzowie w klasie RS:X Myszka i Miarczyński. Ale czy to wystarcza, aby na polskim rynku wzbudzić zainteresowanie sponsora? Bycie mistrzem w niszowej dyscyplinie sportowej to za mało, aby sponsorzy zaczęli dobijać się do naszych drzwi. Potrzeba nam mądrych i przemyślanych strategii marketingowych, które przyniosą korzyści każdej z zainteresowanych stron. Mediom zapewnią młodych ludzi przed telewizorami, czy ekranami komputerów, sponsorom zbudują oczekiwany wizerunek, a samym zawodnikom pomogą trenować i odnosić kolejne sukcesy.

Warszawa, 10.01.2010