w istocie rzeczy. aldona mickiewicz -...

43
w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz

Upload: nguyenliem

Post on 01-Mar-2019

221 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz

Page 2: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa
Page 3: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz

mężczyznom moim – Tadeuszowi i Jasiowi

Page 4: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|06|

|07|

Nieprzypadkowo swoje słowo wprowadzające do ni-niejszej publikacji Agnieszka Bartków, kuratorka tej i poprzednich wystaw prezentujących nurt sztuki niezależnej w Polsce w latach 80. XX w., rozpoczyna od cytatu z tomu Martwa natura z wę-

dziłem, będącego swoistym hołdem, jaki Zbigniew Herbert złożył tradycji realistycznego malarstwa holenderskiego w XVII wieku.

Obrazy Aldony Mickiewicz w swoim poszukiwa-niu istoty i porządku świata sięgają jednak nie tylko do tradycji tamtego malarstwa, solidnego, rzetelnego w poszukiwaniu detalu, charakteru i funkcji przedmiotu. Dzieje się tutaj coś więcej.

Rzeczy nie miałyby takiego znaczenia, a iluzja ich namacalności czy prawda, jaką reprezentują, nie uwodziłaby swoją wirtuozerią najpierw artystki, a potem odbiorcy, gdyby nie fakt, że to przed-mioty „używane”, „dotknięte ręką” człowieka. Zmienione przez niego. Niosące swoje, jego, nasze historie. Malarstwo o nas samych.

Przedmioty, a szerzej malarstwo Aldony Mickie-wicz, są każdorazowo wyprawą w przestrzeń symboliczną. Karmią nas uogólnieniem, syntezą kondycji ludzkiej. Dla społeczeństw przełomu wieków, cywilizacji postindustrialnej, ponowoczesnej i pozbawionej przywiązania do artefaktów swojej codzienności (bo wy-mienianych w systemie umów i w sekwencji geometrycznego postępu technologicznego) malarstwo Mickiewicz może wydawać się anachroniczne. Takie jednak nie jest.

Dlaczego? Może jest tak, że dziedzictwo kulturowe w późnej

nowoczesności1 wciąż zyskuje na znaczeniu i zaspokaja potrzebę zakorzenienia. Tęsknotę tożsamości i przynależenia. Jest swoistym

antidotum, łagodzącym konsekwencje ogrom-nego tempa życia we współczesnym świecie2.

Innym, nieodległym tropem interpretacji jest uznanie, że drzemiący w nas homo collector3 to pewna przywara i zdolność jednocześnie. Zdolność do kreowania własnych opowieści, w których każdy okruch rzeczywistości utrwa-lonej, zakonserwowanej i materialnej, jaki nas dotyczy, jest próbą zmierzania się (za sprawą tych przedmiotów) z rzeczywistością pozba-wianą wartości, symboliki i znaczeń. Oporem wobec cywilizacji ersatzu, tworów rzeczopodob-nych i epizodycznych…

Perspektywę takiego widzenia świata i praktyk rzeczywistości, w której przedmioty (zwłaszcza te nasze) uczestniczą i zyskują na istotności, można przyjmować lub odrzucać. Cieszę się jednak z tego, że Aldona Mickiewicz taki punkt widzenia nam proponuje. To jej pogląd na temat sztuki i jej istoty. Dodaję go do kolekcji własnej znaczeń i refleksji o sztuce współczesnej.

Radością i satysfakcją napawa mnie fakt, iż prezentacja takiej sztuki, poniekąd bliskiej idei umuzealnienia przedmiotów i instytucji mu-zeów w ogóle, dokonuje się w galerii muzealnej właśnie, a Muzeum Górnośląskie wraz z tym ka-talogiem raz jeszcze poszerza percepcję polskiej kultury i sztuki niezależnej lat 80. minionego stulecia. To ważne i istotne zadanie, które będzie konsekwentnie kontynuowane. Artystce i kura-torce wystawy za tę sposobność dziękuję.

Leszek JodlińskiDyrektorMuzeum Górnośląskie

słowo od wydawcy

1 Por. Flirty tradycji

z popkulturą. Dzie-

dzictwo kulturowe

w późnej nowoczes-

ności (red. E.Nie-roba, A. Czerner, M.Szczepański, Warszawa 2010).

2 Tamże, s. 184.3 Tamże, s. 188.

Aldona Mickiewicz z mężem Tadeuszem Borutą, Jackiem Waltosiem, Adamem Brinckenem i Krystyną Czerni na Kongresie, Kolonia, 1989

Page 5: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|08|

|09|

Z dbałością o szczegóły, z precyzją spotykaną w pracowniach dawnych mistrzów Aldona Mickiewicz tworzy osobliwy świat przedmio-tów. Nie pysznią się one do widza, lecz z pokorą przyjmują miejsce modela, by często niczym symbol zaznaczyć początek pewnej historii. Ar-tystka wciela się w rolę badacza, który analizuje, wnika w strukturę materii, zestawia jej kruchość i siłę. Z weryzmem przybliża dyskretne deta-le, by choć najmniejszy ich uszczerbek – rysa, pęknięcie mogły zasygnalizować obecność człowieka.

Pozostawione, wyrzucone, wzgardzone. Z każdą chwilą owi towarzysze ludzkiej doli tracą po-wierzchowne piękno. Nieważne. Aldona Mickie-wicz utrwala ich urok. Uświadamia, jak cenną wartością jest czas. Znajome rzeczy, przywodzą-ce na myśl egzystencjalne doświadczenia, dla artystki są „narzędziem” służącym do rozważań o nowej, współczesnej wersji vanitas. Swoją twórczością sprawia ona, że swoistego rodzaju więź dojrzewająca pomiędzy tym, „co martwe”, a tym, „co żywe”, ułatwić może zgłębienie sensu ponadczasowych słów Koheleta.

W przestrzeni przedmiotów Aldony Mickiewicz kłębią się symbole intymnych wspomnień, ślady liturgii i mistycznych doświadczeń. Ścierają się myśli oraz pytania związane ze zmiennym stanem ludzkiej kondycji. Dosadne

spojrzenie na kolejne etapy człowieczego życia wzbudza zrozumiałe poruszenie. Tymczasem człowiek, tkwiąc w świecie wątłych modułów, ulotnych chwil czy trywialnych marzeń, według artystki powinien się pochylić właśnie nad ich kruchością.

Twórczość Aldony Mickiewicz to alchemiczny świat emocji, kobiecej wrażliwości i niezwy-kłych odniesień. Ważne, by nie spoglądać na nią w kontekście naukowej reguły o martwej natu-rze, lecz z perspektywy rzeczywistości, w której jesteśmy obecni. Mądrość artystki zakodowana zarówno w obrazach, jak i słowach powinna być pretekstem do rozważań o tej wyjątkowej we współczesnej sztuce polskiej twórczości, bo przecież na przekór słowom Paula Valéry’ego, nie musimy przepraszać za to, że ośmielamy się mówić o malarstwie.

Agnieszka Bartków

wstęp

Malarstwo zaprasza do kontemplacji rzeczy wzgardzonych,jednostkowych, odbiera im banalną przypadkowość

Zbigniew HerbertMartwa natura z wędzidłem

Artystka z J. Boguckim i J.Kaliną na wystawie „Raj Utracony”, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 1990

Page 6: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|010

|

|011

|

Ze St. Rodzińskim na międzynarodowej wystawie SIAC, Pałac Sztuki, Kraków 19

Artystka z mężem Tadeuszem Borutą, I Krajowa Wystawa Młodych – „Droga i Prawda”, Kościół św. Krzyża, Wrocław, 1985

Page 7: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|012

|

|013

|

Aldona Mickiewicz – ur. 1959 r. w Oświęcimiu, zaj-muje się malarstwem oraz rysunkiem. Autorka tekstów o sztuce. W 1979 r. ukończyła Państwo-we Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie. Absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięk-nych. Studiowała w pracowniach prof. Tadeusza Brzozowskiego, prof. Stanisława Rodzińskie-go oraz prof. Zbyluta Grzywacza. Dyplom z wy-różnieniem obroniła w 1984 r. w pracowni prof. Stanisława Rodzińskiego. W latach 1980–1984 uczęszczała na wykłady filozofii na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W latach 80. aktywnie uczestniczyła w Ruchu Kultury Nieza-leżnej. W latach 1992–1993 wraz z Tadeuszem Bo-rutą malowała obrazy w byłym klasztorze Sióstr Benedyktynek w Monte San Savino we Włoszech.

Teksty własne:Wieczne czuwanie, „Tygodnik Powszechny”, 5.04.1992, nr 14. O nieśmiertelności sztuki, „Znak”, X 1995.Malowanie jest dla mnie…, „Na Głos” 1996, Kraków nr 25 (50).Wieczne czuwanie, w: Czapski i krytycy, Lublin: Wydawnictwo

Uniwersytetu Marii Curie–Skłodowskiej, 1996.Wstęp do katalogu wystawy Azyle niepewnego życia, wyd. Fundacja

Turleja, 1999.Adresat nieznany?, „Tygodnik Powszechny”, 30.05.1999. Adresat nieznany?, w: Jan Paweł II do artystów. Artyści do Jana Pawła II,

Lublin: Wydawnictwo Gaudium, 2006.Wstęp do katalogu z wystawy indywidualnej, Galeria Sztuki

Plastycznej KUL, 2001.Wywiad, w: III Forum Malarstwa Polskiego Lesko 2003. Malarstwo –

piękno i dobro, zeszyt nr 4/2004.Noli me tangere, „Znak”, nr 6/2004.Wywiad w Biuletynie ZPAP nr 1/2005.Dwa cynowe naczynia i inne przedmioty, „Konteksty”, nr 1/2005 (268).Aldona Mickiewicz, Malarstwo strasznie przykuwa do materii, do

doczesności, rozm. przepr. Janusz Janowski, katalog „Aldona Mickiewicz”, Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Gdański, Gdańsk 2009.

Aldona Mickiewicz, Malarstwo, czyli profesja, rozm. przepr. Krystyna Czerni, „Znak”, nr 658/2010.

Chrystus w domu Marii i Marty – czyli o sensie codzienności, „Konteksty” 2010, nr 2-3 (389-390)

Nauczyciel dystansu, Kraków 28.05.2013, dostępny w Internecie: http://tischner.pl/aktualnosc/748/1/tischner-we-wspomnie-niach-nauczyciel-dystansu

Aldona Mickiewicz, Rzeczy nie godzą sie na opuszczenie, rozm. przepr. Grażyna Niezgoda, katalog wystawy Et in Arcadia ego, Villa Decjusza 2014

Et in Arcadia ego, w katalogu wystawy indywidualnej Et in Arcadia ego , Villa Decjusza 2014

Nagrody i wyróżnienia:1986 – Stypendium Instytutu Kultury Chrześcijańskiej im. Jana

Pawła II, Rzym;1987 – Wyróżnienie na wystawie Przegląd Malarstwa Młodych,

Kraków, Galeria Plastyka;2009 – Nagroda im. Kazimierza Ostrowskiego za rok 2008,

przyznawana przez Zarząd Okręgu Gdańskiego ZPAP „za wybitną twórczość malarską będącą świadectwem głębokiej świadomości artystycznej, mistrzostwa warsztatowego i twórczej, niezwykle intrygującej interpretacji tradycyjnych wątków ikonograficznych”;

2013 – I nagroda konkursu Wydawnictwa Znak na wspomnienia o ks. J. Tischnerze;

2016 – Medal „Dziękujemy za wolność” za działalność w Ruchu Kultury Niezależnej lat 80 XX w.

Jej prace znajdują się w zbiorach prywatnych oraz państwowych, m.in. w Muzeum Narodowym w Gdańsku, Muzeum Sztuki Współczesnej w Ra-domiu, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Muzeum Diecezjalnym w Opolu, Mazowiec-kim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrow-nia” w Radomiu, Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach, Augusti-num Stiftung (Monachium) i w galerii portretów Opactwa Cystersów w Hauterive (Szwajcaria).

biografia

Artystka z Grzegorzem Bednarskim na otwarciu wystawy „W rzeczy samej”, Galeria Wspólna, Bydgoszcz, 2014

Page 8: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|014

|

|015

|

Wystawy zbiorowe1984

Kraków, TPSP, Wystawa prac dyplomowych

1985 Wrocław, BWA, Dyplom ‘84

Poznań, kościół Matki Boskiej Bolesnej, Czas

smutku czas nadziei

Bytom, kościół Podwyższenia Krzyża, Czas Krzyża

Koszalin, klasztor oo. Franciszkanów, Krajowa

Wystawa Sztuki

Wrocław, kościół św. Krzyża, I Krajowa Wystawa Malarstwa Młodych Droga i Prawda

1986 Kraków, krypta kościoła oo. Pijarów, Misterium

Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa

Chrystusa

Rzym (Włochy), Chiesa Santo Stefano Rotondo, SIAC ‘86Warszawa, Galeria SHS, Martwa Natura

1987 Wrocław, kościół św. Krzyża, II Krajowa Wystawa Malarstwa Młodych Droga i Prawda

Warszawa, kościół św. Trójcy, Misterium Męki, Śmier-

ci i Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa

Warszawa, parafia Miłosierdzia Bożego, Obecność

Kraków, Klasztor oo. Dominikanów, Wszystkie na-

sze dzienne sprawy

Kraków, Galeria Plastyka, Przegląd malarstwa mło-

dych ‘87

Getynga (Niemcy), Polnische Kunst der gegenwart

1988 Gorzów Wielkopolski, BWA, III Biennale Sztuki Sa-

kralnej

Kraków, Galeria KIK, W kręgu rysunku i grafiki

1989 Warszawa, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Świadectwo wspólnoty

Kraków, Galeria Inny Świat, Via Crucis

1990 Darmstadt (Niemcy), Foyer – Galerie der Aktion Theaterfoyer, Aus der Metapher heraus

Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony

Warszawa, Narodowa Galeria Sztuki Zachęta, Cóż po artyście w czasie marnym?

Warszawa, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Bóg, Honor, Ojczyzna

Kraków, Pałac Sztuki, Nowa Sztuka w Pałacu

1991 Kraków, Muzeum Narodowe, Cóż po artyście w cza-

sie marnym?

Barcelona (Hiszpania), Multifestival David ‘91

Thun (Szwajcaria), Galerie zur Alten Deutschen Schule, Zeitgenossische Malarei aus Polen

1992 Tokio (Japonia), Time and Tide

Darmstadt (Niemcy), Staatstheater, Neue Kunst

aus Alten Krakau

Radom, Muzeum Okręgowe; Kraków BWA; Czę-stochowa BWA; 10 lat później

Gorzów Wielkopolski, BWA, Biennale Sztuki Sa-

kralnej

Kraków, Galeria ASP, Rodziński i uczniowie

1993 Kraków, Pałac Sztuki, Międzynarodowa Wystawa

SIAC

Poznań, Srebrny oset

Kraków, krypta kościoła oo. Pijarów, Misterium

Paschalne

Warszawa, Galeria ZPAP, Krakowski Spleen

Thun (Szwajcaria), Galerie zur Alten Deutschen Schule, Künstler der Galerie

Norymberga (Niemcy), Halle L, Messezentrum, Consument Art

1994 Opole, Muzeum Diecezjalne, Misterium Męki

i Śmierci Pana Jezusa

Rzym (Włochy), L’Istituto di Cultura Polacca, Del-

la Passione

Gdańsk, Muzeum Narodowe, Biblia we współcze-

snym malarstwie polskim

1995 Warszawa, Królikarnia – Muzeum im. X. Duni-kowskiego, Rysunek – pierwszy zapis

Sant’Elpido a Mare (Włochy), Palazzo Sinibaldi, Generazioni e Tendenze dell’arte contemporanea a Cra-

covia

1996 Kraków, Galeria ZPAP Sukiennice, Martwa Natura

Łódź, Państwowa Galeria Sztuki, Małe Rysunki

Warszawa, Galeria In Spe, Wystawa prac rysunko-

wych; G. Bednarski, T. Boruta, A. Kapusta, A. Mickie-

wicz

1997 Kraków, Pałac Sztuki, W stronę tajemnicy

Wystawy indywidualne1986

Warszawa, Galeria Saska Kępa1987

Kraków, Galeria Inny ŚwiatNorymberga ( Niemcy), Galerie in Zabo

1988Gdańsk, Galeria św. Jacka

1991Kraków, Galeria KIK

1992Thun (Szwajcaria), Galerie zur Alten Deutschen Schule

1993Rzym (Włochy), Istituto Polacco di Cultura, Di-pinti da Monte San Savino

1994 Thun (Szwajcaria), Galerie zur Alten Deutschen SchuleWarszawa, Galeria Krytyków PokazOpole, Muzeum DiecezjalneKraków, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa – Wieża Ratuszowa

1997Bydgoszcz, Galeria non fere

1999 Kraków, Galeria Krypta u Pijarów, Azyle niepewne-

go życia

Radom, Muzeum Okręgowe im. Jacka Malczew-skiego, Galeria Sztuki Współczesnej, Azyle niepew-

nego życia

2000 Wałbrzych, Galeria SLO (wspólnie z Tadeuszem Borutą)Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Podmiot –

Przedmiot?

2001Lublin, Galeria Sztuki Sceny Plastycznej KUL

2002Łódź, Galeria Ośrodka Duszpasterstwa Środo-wisk Twórczych

2003Monachium (Niemcy), Augustinum Stifung, Zeit

und Ewigkeit, (wspólnie z Tadeuszem Borutą)2005

Gdańsk, Galeria ZPAP2006

Katowice , Muzeum Archidiecezjalne – Galeria Sztuki Współczesnej Fra Angelico, Ad rem

2007 Poznań, Galeria U Jezuitów, Ad rem

Monte San Savino (Włochy), Sale ex Convento La Badessa, Wystawa malarstwa (wspólnie z Tade-uszem Borutą)Kielce, Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej

„Dom Praczki”, Ad rem

2008 Warszawa, Galeria Test, Meno forte

Erftstadt – Lechenich (Niemcy), Pfarrkirche St. Kilian, Leben werwundet (wspólnie z Tadeuszem Borutą)

2009 Zamość, BWA Galeria Zamojska, Stan rzeczy

Gdańsk-Oliwa, Muzeum Narodowe – Pałac Opa-tów

2011 Częstochowa, Galeria Ośrodek Promocji Kultury Gaude Mater, Item Alio Modo

Przemyśl, , Muzeum Narodowe Ziemi Przemy-skiej, In Effigie. Nowa chrześcijańska ikonografia

2012 Sandomierz, Muzeum Okręgowe- Ratusz, Atrybu-

ty, paramenty i inne rzeczy

2014 Bydgoszcz, Galeria Wspólna, W rzeczy samej

Kraków, Willa Decjusza, Et in Arcadia ego

2016 Nałęczów, Mała Galeria Liceum Plastycznego im. Józefa Chełmońskiego, Rodzaju żeńsko-rzeczowego

kalendarium wystaw

Page 9: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|016

|

|017

|

Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Dom – droga

istnienia. 7 Triennale Sztuki Sacrum

2012 Lublin, klasztor oo. Dominikanów, Wobec sacrum,

sztuka/nie-sztuka

Rzeszów, Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, Poko-

lenie ‘80. Polityczny protest ? Artystyczna kontestacja?

2013 Radom, Muzeum Sztuki Współczesnej, Treści i for-

ma w sztuce współczesnej

Radom, Muzeum Sztuki Współczesnej, Obrazy

symboliczne

Radom, Galeria Łaźnia, Obraz i tekst

2014 Toruń, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Ars Prin-

cipia

Kielce, BWA, Ars Principia

Radom, Galeria Łaźnia, Nomen woman

2015Kielce, BWA, Nomen woman

– Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Nomen

woman

– Poznań, Galeria Miejska Arsenał, Bez różu

– Bytom, Muzeum Górnośląskie, Poza oficjalnym

obiegiem. Niezależna sztuka polska lat 80.

2016 – Toruń, Galeria Forum, 10 lat Galerii Forum Wy-

działu Sztuk Pięknych UMK

– Radom, Muzeum Sztuki Współczesnej, Żyć sztuką

– Tarnobrzeg, Muzeum Historyczne Miasta Tar-nobrzega, Nowa Dzikowska Kolekcja Sztuki Współ-

czesnej

– Częstochowa , Miejska Galeria Sztuki, Wspólnota,

Współczucie, Współczułość. 9 Triennale Sztuki Sacrum

W domu Aldony Mickiewicz i Tadeusza Boruty z J. Waltosiem, Zb. Kamieńskim oraz M. Szewczukiem, ok. 1997, fot. S.Z. Kamieński

Norymberga (Niemcy), Moderne Kunstgalerie des Krakauer Hauses, Die Quelle

Sopot, Państwowa Galeria SztukiDusseldorf (Niemcy), Instytut Polski, Konkurs o nagrodę

im. Daniela Chodowieckiego

Norymberga (Niemcy), Moderne Kunstgalerie des Krakauer Hauses, Krakau zu Weihnachten geschenkt

Słupsk, Ustka, BWA, Małe rysunki różne komentarze

1998 Kraków, Galeria Krypta u Pijarów, In continuoBolonia(Włochy), Complesso Monumentale di San Giovanni in Monte, I barbari nel giardino

1999 – Zielona Góra, Muzeum Ziemi Lubuskiej, Wizjonerzy końca wieku

2000Kraków – Muzeum Narodowe, Obrazy śmierci w sztuce

polskiej XIX i XX wieku

Radom – Muzeum Okręgowe im. Jacka Malczewskie-go – Galeria Sztuki Współczesnej, Kolekcja 8

2001 Kraków, Galeria Krypta u Pijarów, Twarz

Olsztyn, Galeria Sztuki Współczesnej, Obrazy z końca

XX stulecia W stronę wizji

Kraków, Galeria Osobliwości ESTE, Rysunek na koniec

wieku

Warszawa, Galeria Krytyków POKAZ, Rysunek na ko-

niec wieku

2002Warszawa, Narodowa Galeria Sztuki Zachęta; Po-znań, Galeria Miejska; Wrocław, ARSENAŁ; Kraków, Muzeum Archidiecezjalne; Kraków, Pałac Sztu-ki; Łódź, Muzeum Sztuki; Rzeszów, Teatr im. W. Sie-maszkowej, Bliźniemu swemu… 2002

2003 Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Między ładem

a chaosem

Szydłowiec, Muzeum Ludowych Instrumentów Mu-zycznych, Martwa natura w polskim malarstwie współcze-

snym

Warszawa, Narodowa Galeria Sztuki Zachęta; Łódź, Muzeum Sztuki; Kraków, Pałac Sztuki, Rzeszów BWA, Bliźniemu swemu… 2004

2004 Rzeszów, Galeria Sztuki BWA; Ostrowiec Święto-krzyski, Galeria Sztuki BWA; Toruń, Galeria Sztuki WOZOWNIA; Gorzów Wielkopolski, MOS, Galeria

Sztuki BWA; Olsztyn Galeria Sztuki BWA; Elbląg, Ga-leria EL; Krosno, Galeria Sztuki BWA; Kraków, Ga-leria Sztuki ZPAP PRYZMAT, III Forum Malarstwa

Polskiego

Bielsko-Biała, Galeria ŚT, Bielskie Centrum Kultury, Obcowanie

Kazimierz Dolny, Galeria „Letnia”, Natura – natury –

Między figuracją a abstrakcją

2005 Bielsko – Biała, Galeria ŚT, Bielskie Centrum Kultury, Tajemniczy Ogród

Bielsko – Biała, Galeria ŚT, Bielskie Centrum Kultury, Misterium Cierpienia, Misterium Odkupienia

Gdańsk, Muzeum Narodowe, Pamięć i uczestnictwo

2006 Rzeszów, BWA, Niech żyją artyści

Radom, Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia”, Obrazowania

Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Wobec zła

Płock, Płocka Galeria Sztuki, Wobec zła

2007 Lublin, Galeria Grodzka – BWA, Sztuka i Wiara

Radom, Muzeum Sztuki Współczesnej, 14 autorskich

kolekcji

2008 Meersburg, Galerie Bodenseekreis, Spuren – Berührung

der Zeit Zeitgenossische Kunst aus Polen

Częstochowa, Miejska Galeria Sztuki, Ślady. Dotyk

czasu

Nałęczów, Galeria SAG, Trzecia plenerowa sierpniówka

z artystami….

Bielsko – Biała, Galeria ŚT, Bielskie Centrum Kultury, Szukając Słowa

Bydgoszcz, Galeria Miejska BWA, W drodze do wolności.

Sztuka w Polsce wobec spraw publicznych 1966-1994

Nałęczów, Uzdrowisko S.A. Nałęczów, V Ogólnopolski

Plener Malarski – Nałęczowska Wrześniówka 2009

Nałęczów, Galeria Artystyczna Uzdrowiska Nałę-czów, Wystawa poplenerowa 2006-2009

2009 Kraków, Muzeum Narodowe, Pokolenie ’80. Niezależna

twórczość młodych w latach 1980-89

Rzeszów, Muzeum Diecezjalne w Rzeszowie, Infinitum

Inquirens

Bielsko-Biała, Galeria ŚT, Bielskie Centrum Kultury, Inspiracje ikoną

Page 10: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|018

|

|019

|

Pukam do drzwi kamienia.– To ja, wpuść mnie.Chcę wejść do twego wnętrza,rozejrzeć się dokoła,nabrać ciebie jak tchu.(…) Wejdę i wyjdę z pustymi rekami.(…) – Nie wejdziesz – mówi kamień. Brak ci zmysłu udziału. (Rozmowa z kamieniem ze zbioru Sól, 1962)

Drewnianą kostkę powściągliwego Zbigniewa Her-berta mogę zamieścić w całości:

Drewnianą kostkę można opisać tylko z zewnątrz. Jesteśmy zatem skazani na wieczną niewiedzę o jej istocie. Nawet jeśli ją szybko przepołowić, natychmiast jej wnętrze staje się ścianą i nastę-puje błyskawiczna przemiana tajemnicy w skórę.

Dlatego niepodobna stworzyć psychologii kamien-nej kuli, sztaby żelaznej, drewnianego sześcianu.

(ze zbioru Studium przedmiotu, 1961)

Gdy powstawały te wiersze, miałaś dwa, może trzy lata. Mogłabyś już wtedy powiedzieć: „A ja spró-buję. Mam zmysł udziału”. Pozwól mi cofnąć się jeszcze i o te trzy lata, przypomnieć wręcz sym-boliczny początek biografii przyszłej malarki przedmiotów. Twoja mama na niełatwą drogę re-patriacji do „powojennej” Polski zabrała meta-lową wanienkę – sprzęt konieczny dla mającego się niebawem urodzić dziecka. Znamy ją z póź-niejszych twoich obrazów; to właśnie ta blasza-na „Arka”, której sześć kolejnych wersji powstało w latach 1990–1997. Tak rozpoczynała się two-ja „przyjaźń” z przedmiotami i przygotowywał grunt do słuchania ich milczenia. Malarstwo odkryłaś w krakowskim Liceum Plastycznym w kontaktach z aktywnymi, znanymi twórcami; również w czasie późniejszych studiów trafiłaś na „mistrzów” ceniących zarówno wnikliwość obserwacji, jak i znaczeniowe jakości portreto-wanych obiektów – także zdeklarowanych prze-ciwników warsztatowej bylejakości. Więc później do odkrycia pozostała jeszcze tylko świadomość nieuniknionej twórczej samotności czy lepiej: osobności. Także mądra rezygnacja z malarskich pokus technicznej wirtuozerii dla niej samej czy

tematycznych uproszczeń. Tego do dziś uczę się z twoich prac.

Oglądając przez lata twoje obrazy, przekonuję się, że stoi za nimi spokojna zgoda: tak ma być , bo tak zbudowana jest Rzeczywistość i tak ją te-raz poznajemy. Mówiąc inaczej: komunikacja za pośrednictwem obrazów, bogata i dla nas bez-cenna pokazuje też granice pojemności tego ję-zyka. Podobnie rzecz ma się zresztą z innymi

„językami” – choćby z muzyką – opartymi na ko-munikatach zmysłów. Akwinata poszedł o krok dalej i przeszło siedem wieków temu rzetelnie przyznał: „Zmysły rozkoszują się odpowiednią im miarą w rzeczach, bowiem i zmysł jest rodza-jem rozumu, tak jak wszelka władza poznawcza”.

Powtarzasz sobie zapewne półgłosem: sensa delec-

tabuntut i wciąż malujesz te dziwne obrazy. Ma-lujesz dla siebie – by nie zapomnieć wniosków. Niekiedy obrazy zawieszasz na wystawach z na-dzieją rozbitka, rzucającego w morze zamknię-te w butelkach listy. Nad losami niektórych z nich czuwają opiekuńcze moce kluczy kulturo-wych, obecne choćby przy Złożeniu do grobu z kie-leckiej Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej czy przy obrazie i rysunkowych wariantach Kafta-

na Pascala. Być może i przy innych pracach, które przedłużają poza obraz obowiązki „pamiętającej” odzieży (Płaszcz, Pokutnica, Il vestito spirituale, Ob-

nażona). Do niejednej z tych realizacji – za two-ją oczywistą zgodą – musimy dorabiać… wytrych. W przeciwnym bowiem razie poznamy jedynie – wspaniały co prawda – obiekt estetyczny. A zo-staliśmy zaproszeni do czegoś więcej.

Czego – prócz radości kontaktu z naprawdę wiel-kim malarstwem – mogą nauczyć się twoi go-ście, którzy przychodzą do tych prac? Wszyscy jesteśmy jakoś do siebie podobni, życzę im więc udanych prób przejścia po śladach twoich prze-myśleń. Po śladach prowadzących też dalej, poza tzw. problemy sztuki. Bo pewnie i na pomoc twych obrazów liczył Stanisław Jerzy Lec, gdy przekornie przypominał, że: „Do miłości, która nie zostawia śladów, trudno powrócić.”

Maciej Bieniasz / marzec, 2016

Świat jest pełen obrazów. Dlaczego przywołujemy je i tworzymy z takim uporem? I o czym one chcą nam opowiedzieć, o czym – tak naprawdę – „są”? Nie wiem. Ale mnożymy je nieustannie, dziś po-wielamy, także fotografując w niekontrolowanym biegu wszystko wokół. Czasem zwalniamy, po-rządkujemy zapisy tych wizerunków i wtedy po-wstają rysunki, także różne rodzaje malarstwa czy przestrzenne konstrukcje rzeźb – i to już od tysięcy lat. Zapewne coś chcemy zrozumieć i coś ważnego zatrzymać w tym widzialnym zapisie rzeczywistości.

Sam jestem malarzem, Aldono. Twoje prace sta-ły się dla mnie szczególnie ważne od czasu, gdy zrozumiałem, że wiele z nich mnie jakby „wyrę-cza”– że są odpowiedzią na moje własne pytania, często odpowiedzią od tych pytań pełniejszą. Po-dobne niespodzianki zawdzięczam niekiedy po-etom, uderzająco celnie notującym w słowach

„moje” treści i sugerującym odpowiedzi na „moje” zagadki.

Twoimi słowami są obrazy. Obrazy przedmiotów, a także przemyślany sposób ich – przedmiotów – pokazania; zwykle jest on związany z redukcją niekoniecznej przestrzeni wokół nich i z ogra-niczeniem partnerskiej roli ukierunkowanego światła. Wiemy, że przedmioty często są trwalsze od nas, lecz – podobnie jak i my – degradowa-ne, niszczone przez upływ czasu. To w końcu nie dziwi, lecz jednak… boli. Kiedy zapytałaś mnie, czy nie napisałbym wstępu do katalogu prac tej ekspozycji, wiedziałem, że do tego i ja będę mu-siał się przyznać. Znam twoje komentarze do własnej pracy. Poznałem też niejedno wartościo-we wprowadzenie w treści twoich malowanych zagadek – choćby ważny tekst pani Małgorza-ty Kitowskiej-Łysiak, towarzyszący pierwszej,

katowickiej edycji wystawy „AD REM” (Gale-ria Sztuki Współczesnej „Fra Angelico” przy Mu-zeum Archidiecezjalnym w Katowicach, jesień 2006 roku). Już sam tytuł pokazu jest zagadką;

„Do Rzeczy” to jakby adres tego malarstwa, kie-rujący i nas w stronę rzeczy-przedmiotów, lecz także zachęta do szczególnie „dorzecznego” szu-kania porządku naszego świata. W swym wstępie autorka zanotowała: Aldonę Mickiewicz „od wie-lu lat interesuje… głównie «duchowość materii» czy inaczej – duchowość lub dusza rzeczy”. Zaś cały tekst poprzedzony został mottem z IX Elegii

Duinejskiej R.M Rilkego, bo zapewne i dla niej nie było tajemnicą, że wierzysz intuicjom poetów. Pozwól i mnie pójść tym samym tropem.

Od Wisławy Szymborskiej pożyczę tylko osiem wersów, choć dociekliwość całego wiersza zda-je się być bliska wnikliwemu trudowi budowania twoich prac:

twoje obrazy

Artystka z mężem T. Borutą podczas malowania obrazów ołtarzowychw Monte San Savino, 1992

Page 11: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|020

|

|021

|

Obrazowane przedmioty wyłaniają się ze sfery osobistych doświadczeń?

Osobistych doświadczeń, czyli biografii? Bywa różnie. Wiele rzeczy jest rzeczywiście fragmen-tem życia – mojego lub mojej rodziny. Odegrały jakąś rolę, opowiadają konkretną historię, są po-turbowane, lecz zazwyczaj noszą na sobie ślady dawnej świetności. Coraz więcej jest tych, które należały do bliskich. Oni odeszli, a zdziwione rzeczy pozostały, nabierając znaczenia, jakie ni-gdy dotąd nie było ich udziałem. Niektóre przed-mioty przyszły z życia innych, ale zatrzymały mnie swoją opowieścią, nieoczywistą urodą, godnością uczestniczenia w jakimś ceremonia-le, jakimś splendorze, który przeminął. Zdarza się także, że szukam rzeczy, które byłyby nie-jako kluczem lub wytrychem pozwalającym mi po swojemu wejść w jakąś ikonografię. Są też te

„nie ludzką ręką stworzone” fragmenty natury – skrzydła, kości, kamienie. Natykam się na nie przypadkiem, co nie jest trudne, gdy uważnie patrzy się pod nogi.

Historie, opowieści…, ale pani prace stawiają również wiele pytań.

Mam taką nadzieję. Przy obcowaniu z dziełem sztuki – mówię tu raczej o sobie jako ich odbior-cy – tych pytań jest mnóstwo. Począwszy od tych podstawowych, tak ciekawych dla malarza, jak to jest zrobione? Poprzez te dawno już wyśmiane, ale przez to przecież niemniej istotne – co autor chciał przez to powiedzieć? Aż do tych funda-mentalnych – pytań o nas samych. I wie pani, te ostatnie wydają mi się najistotniejsze. Co obraz mówi nam o nas samych? Stajemy przecież przed nim zawsze z naszym własnym życiem, doświadczeniem, pamięcią, temperamentem,

bólem i nadzieją. Zawsze dźwigamy już jakiś bagaż. I oto nasze obcowanie z obrazem jest też wypadkową tego ciężaru. Dlaczego w młodości zazwyczaj podobają nam się inne obrazy niż w wieku dojrzałym, a jeszcze inne na starość? Dlaczego wraz z postępowaniem w latach te preferencje czy nasze oczekiwania wobec sztuki ulegają zmianie? Warto to sobie uświadamiać. To jakiś rodzaj lustra, które pokazuje więcej niż tylko zmarszczki.

Nasza dojrzałość zmienia nas nie tylko fizycz-nie, ale rzecz jasna zmienia nas wewnętrz-nie. Z większą pokorą patrzymy w przyszłość, kiedy wiele doświadczeń, wybijając nas ze spo-kojnego rytmu codzienności, potrafi nas bardzo zaskoczyć. Ma to rzeczywiście swoje odbicie również w sztuce, w upodobaniu do obrazów czy – tak jak pani powiedziała – oczekiwań wobec niej. Czy w miarę upływu lat zmieniały się również pani oczekiwania wobec sztuki?

Och, dużo by o tym mówić! Patrzenie artysty na dzieła sztuki jest jednak zawsze jakoś „intere-sowne”. Bardziej w młodości aniżeli w wieku dojrzałym. Nie dlatego, by zdolność do podziwu była w momencie rozpoczynania drogi twórczej większa, nie. Być może nawet podziwiam teraz wielkich mistrzów bardziej niż kiedyś, dlatego że wiem, ile potrafię. Mogę się więc zachwycać

„czystym zachwytem”, bez chęci podglądania, nieustannego pytania – jak to jest zrobione? Rzadko zatrzymywała mnie sztuka ludyczna czy też zajmująca się sama sobą. Kiedyś jednak szukałam w sztuce raczej wyrazu. Poruszał mnie Soutine. To „mięso” na jego obrazach, niezależnie od tego, czy malował kwiaty, czy portret. Daumier z jego silnie zbudowaną formą

Czas jest nieuchwytny, mówimy trochę banal-nie, że każdego dnia ucieka nam przez palce. Zapisuje swój nieprzerwany bieg w przed-miotach, które chociaż „martwe”, o ludziach potrafią powiedzieć więcej, niż niejedna wypo-wiedziana historia. Dzięki pani twórczości owe przedmioty dostają taką szansę. Czy nie jest tak, że obraz potrafi przekazać więcej informa-cji niż słowa?

Nie, myślę, że nie. Mam nawet w pamięci wiele obrazów literackich, głównie poezji, świetnie opisującej rzeczy. Choćby Rilkego, Miłosza, Herberta, Różewicza…Obraz – dobry obraz – opowiada inaczej. Nie chodzi przy tym tylko o „naoczność”, gdyż myślę, że najlepsze obrazy zdolne są przywołać pamięć wielu zmysłów, podobnie zresztą jak literatura. Raczej o pewną prawdę materii. Wszak obraz powstaje z błota, z materii farby–pigmentu, spoiwa, ma całą te warstwę warsztatową, tak dla mnie ważną. Mówiąc trywialnie – malowanie to brudna robota, ale z tego właśnie wynika swoistość języka malarstwa, to właśnie jest jego siłą. Najlepsze obrazy wielkich (a czasem i tych małych) mistrzów dotykają, rzec nawet można – wykradają materii jakąś tajemnicę.

Tajemnica materii ma bardzo często wymiar symboliczny.

Tak, ale by ów wymiar symboliczny został od-czytany, malarz musi zobaczyć, doznać, zrozu-mieć, a potem przełożyć na język obrazu jakąś prawdę na poziomie konkretu; wzajemnych zależności brył, ich ciężaru, kierunków, światła, cienia, barwy z jej subtelnościami, rozmaitych faktur itd. Artysta nie zawsze musi starać się to doświadczenie nazwać, zwerbalizować,

najczęściej odbywa się to intuicyjnie. Mówi się o mądrości oka, o mądrości ręki i tak rzeczywi-ście jest. Paleta i podobrazie naprawdę bywa ro-dzajem alchemicznego tygla, gdzie dokonuje się przemiana materii prima w szlachetny kruszec, błota farby w FORMĘ.

Jakie emocje towarzyszą więc artystce – Aldonie Mickiewicz – kiedy rozpoczyna się ten metafi-zyczny proces tworzenia?

Ależ ten proces jest także bardzo „fizyczny”! Moment rozpoczynania kolejnego obrazu jest dla mnie zawsze najtrudniejszy. Towarzyszą temu tysiące wątpliwości, właściwie na każdej płaszczyźnie. Czy wybrany obiekt – zawsze maluję z natury – jest wystarczająco ciekawy, by zatrzymać moją uwagę, skupienie na długie miesiące (bo zazwyczaj tyle trwa u mnie malo-wanie obrazu)? Czy jest wystarczająco „pojemny” wyrazowo? Czy znalazłam najlepszy układ kom-pozycyjny? Tych pytań jest mnóstwo. Na tym etapie zdarza mi się dosyć często porzucać ledwo zaczęte obrazy. Stoją potem takie płótna w pra-cowni jak wyrzut sumienia.Ale nawet mozolnie osiągnięta wewnętrzna zgoda na kontynuowanie pracy nie jest żadną gwarancją udanego obrazu

Czy wspomniane niedokończone prace dostają drugą szansę?

Bardzo rzadko. Odstawiam takie płótno twarzą do ściany, by mnie nie nagabywało. Bywa, że jakiś motyw lub przedmiot mnie dręczy, ale jeśli podejmuję go po raz kolejny, to po dłuższym czasie i całkiem inaczej. Zmienia się kompozycja, format, czasem nawet „opowieść”, jaką przed-miot, motyw niesie.

o czasie,przedmiotach i sztuce

z Aldoną Mickiewicz rozmawiakuratorka wystawy Agnieszka Bartków

Page 12: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|022

|

|023

|

i teatralnością. Rembrandt przenikliwie patrzący na mnie z autoportretów. Wstrząsem był Grü-newald, co wiele lat później potwierdziło się, gdy stałam twarzą w twarz z jego Ołtarzem z Isen-heim. No właśnie, zwykle zachwycają konkretne obrazy, te, do których się pielgrzymuje, lub te, na które natrafia się przypadkiem. Wiele z tych zachwytów pamiętam, jedne odchodzą, inne pozostają, jak choćby ów niezwykły Grünewald. Można by powiedzieć, że kiedyś bardziej inte-resował mnie nurt sztuki dionizyjskiej, a teraz apollińskiej, ale to chyba zbyt duże uproszczenie. Poszukuję w sztuce już nie tyle ekspresji, krzy-ku, co ciszy. Nie tyle mocnego manifestowania osobowości artysty, dążenia do jak największej siły wyrazu, co dania pierwszeństwa kawałkowi widzialnego (lub niewidzialnego, lecz pozostają-cego w obrębie zapośredniczonej rzeczywistością wyobraźni) świata. Inaczej mówiąc – teraz raczej interesują mnie obrazy, w których ujawnia się nie tyle twórca, ale to, co jest poza nim – na ziemi czy w niebie – oczywiście filtrowane jego wrażliwością, okiem, ręką. Od wielu lat nieod-miennie zachwyca mnie Vermeer z tą absolutną ciszą w jego obrazach. Niezwykły dystans Piero della Francesca, który zdaje się postrzegać wszystko z ogromnego oddalenia, a tym samym nadawać temu jakiś wielki poziom ogólności; zdjęcie z krzyża van der Weydena, gdzie mamy zastygły dramat przedstawiony w zdawałoby się nazbyt teatralnej scenie, dziwnie stłoczonej w małej przestrzeni sztucznej „szafy”, a mimo to emanującej wielką prawdą; Pieta z Awinionu, prawdopodobnie Quartona i mniej znany Ołtarz z Boulbon, także ze szkoły awiniońskiej, którego autor pozostaje anonimowy, natomiast obraz, raz zobaczony, pozostaje na zawsze. Porusza

mnie też dramatycznie piękna sztuka manie-rystów, choćby tych niemogących wydobyć się z cienia wielkiego Michała Anioła, manierystów florenckich – Pontorma, Fiorentina czy „lo-kalnego” sieneńskiego malarza Beccafumiego. To kolejny rys, jakiego poszukuję w sztuce – prawdziwe piękno ma dla mnie zawsze jakiś wymiar dramatyczny, wynikający być może ze świadomości faktu przemijania. Piękno, które wie, że przemija i dlatego „świeci” jeszcze moc-niej, jakimś blaskiem już nie z tego świata.Ileż obrazów przywołała pani tym pytaniem! Wszystkie „cisną się” , chcąc być tutaj wymie-nione, wszak uzbierało się ich mnóstwo przez te wszystkie lata. A gdzie malarze martwych natur – Cotan czy moje późne odkrycie Ket? Wreszcie muszę też powiedzieć, że duże znacze-nie ma dla mnie obserwowanie twórczości przy-jaciół malarzy, w tym własnego męża. To wielki przywilej – widzieć, jak to się zmienia przez lata, jak ewoluuje i próbować zrozumieć dlaczego. Obserwować czyjeś zmagania z życiem, przekła-dające się na obrazy i co z tego wynika.

Sztuka, w wielu swych dziedzinach, jest źródłem niekończących się inspiracji, ale również wszyst-ko to, co dzieje się wokół nas jest swoistym im-pulsem do podjęcia słusznych naszym zdaniem działań. Czy jest w ogóle możliwe, aby artysta w swej pracy odciął się od tego, co dzieje się tu i teraz?

Zwłaszcza kiedy jest kobietą to owo, „tu i teraz” bywa bardzo namolne! Cała ta codzienna krzą-tanina wymaga powtarzalności i systematyczno-ści. Nie ma usprawiedliwienia. Z całą pewnością nie stanowi go zajmowanie się sztuką. Dziecko jest głodne i już. Ale zapewne nie to miała pani

Malowanie portretu opata Dom Mauro-Giuseppe Lepori, Abbaye d'Hauterive, Szwajcaria, 1996

Page 13: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|024

|

|025

|

Artystka na wystawie „Time and Tide”, Tokio, Japonia, 1992

na myśli, tylko presję czasów. To pytanie było szczególnie dojmujące w latach osiemdziesiątych XX w., kiedy rzeczywistość dookoła wołała o za-angażowanie. Wielokrotnie pytałam siebie, czy mam prawo siedzieć w pracowni i malować ja-kieś szkła czy kości, kiedy słyszę, że za oknem przechodzi kolejna manifestacja solidarnościo-wa (pracowałam wówczas w Nowej Hucie). Czy mam prawo wystawiać obraz z jajkiem w słoiku w pobliżu ołtarza, podczas jakiejś wystawy sztu-ki niezależnej w przestrzeni kościoła, jakich wie-le odbywało się w tamtych czasach? Zresztą to zaangażowanie w czas owocowało wówczas bar-dzo różną sztuką, na przykład powrotem do iko-nografii chrześcijańskiej. Odkrywali ją nawet ci twórcy, którzy nigdy się nią dotychczas nie zaj-mowali. Z pewnością byli i są artyści, których temperament, a także język, jakim się posługu-ją, predysponuje do natychmiastowej odpowiedzi na „zew dziejów”. Ja do nich nie należę. Potrze-buję czasu i dystansu. Przy czym głęboko wierzę, że ten czas, zarówno prywatny, jak i społeczny jakoś zapisuje się w obrazach, jest jedną z pod-skórnych warstw przekazu. Spójrzmy choćby na dzieła uznawane za „ikony” lat osiemdziesiątych. Wydaje mi się, że są to niekoniecznie te bezpo-średnio zaangażowane w bieżące wydarzenia, a raczej takie, w których udało się dotkliwość czasu przezwyciężyć przez zobaczenie go w ja-kiejś szerszej perspektywie, np. religijnej. W tej chwili jest w Krakowie bardzo ciekawa wysta-wa Grupy Wprost, której członkowie chcieli robić sztukę zaangażowaną właśnie. Tam ten problem można prześledzić naocznie, ba, nawet rozróż-nić różne poziomy zaangażowania; w bieżące wydarzenia, w politykę, w sprawy społeczne, ale także we własne życie, w egzystencję, w sztukę

jako pewne rozumiejące narzędzie zmagania się z rzeczywistością. Wracając jednak do własnej pracowni – otóż, jeśli zdarza mi się (niestety nie-często) doskonałe skupienie przy malowaniu, to wtedy najpełniej doświadczam „teraz”, ale ta-kiego, które właśnie wytrąca mnie z wszelkich dolegliwości „tutaj”. Znowu jednak wkraczamy w doświadczenie czasu „wewnętrznego”, egzy-stencjalnego, tego, który najbardziej boli.

W obszarze wątpliwości i pytań , ale także sa-tysfakcji, co jest istotne dla pani w trakcie twór-czych zmagań?

W jakimś momencie życia istotne stało się, by w ogóle malować. By powrócić do regularnego rytmu pracy, codziennego spędzania jakiegoś czasu w pracowni. Taki program minimum, wtedy niezwykle trudny do zrealizowania, ale to pozwoliło mi uświadomić sobie, jakie to dla mnie ważne, jak bardzo się z tym identyfikuję, mimo nieustannych wątpliwości. Zresztą mistrz mojej młodości, ks. Tischner, nauczył mnie, że wątpienie, zadawanie pytań jest nieodłączną składową myślenia. Co jest istotne w trakcie malowania? W codziennej pracy – parafrazując poetę – by odpowiednią dać rzeczy formę. By znaleźć właściwy kolor cienia rzucanego przez przedmiot, by pokazać, jak światło przenika przez półprzeźroczystą tkaninę, a jak przez szkło, by miękko, niemal czule, położyć plamę tam, gdzie taką ją właśnie zobaczyłam. To są właśnie te małe satysfakcje. Ciągle jednak trzeba mieć gotowość zniszczenia tych „ładnych” fragmentów, poświęcić je, jeśli nie służą obra-zowi jako całości. To bywa bolesne. A w planie ogólniejszym? Strach się przyznać w czasach wszechobecnego relatywizmu. Ale zaryzykuję –

Page 14: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|026

|

|027

|

niż życia? Owszem, bardzo chciałbym jeszcze namalować to moje arcydzieło, ale jak już wcze-śniej wspomniałam, przy każdym obrazie tych obaw pojawia się mnóstwo. Ponieważ jednak wiem, że tak było zawsze, umiem sobie z nimi radzić, wiem, jak się od nich oganiać. Musi być w końcu jakaś mądrość wynikająca z wieku i do-świadczenia, nie tylko same straty! By więc ja-koś wybrnąć z tego pytania, może przywołam obraz wagi, taką jeszcze jedną „martwą naturę”. Na jednej szali kładę pragnienia, a wtedy na drugiej natychmiast same pojawiają się obawy.

Czasem waga przechyla się na jedną, kiedy in-dziej na drugą stronę. Nie liczę zbyt dokładnie, gdzie przechyla się częściej czy zatrzymuje dłu-żej. Skupiam się raczej na przydawaniu wagi pra-gnieniom albo przynajmniej na utrzymywaniu względnej równowagi obu szalek.

Lubień, 10.11.2016

Artystka z synem Jasiem i Renatą Rogozińską na wystawie „Bez różu”, Galeria Miejska Arsenał, Poznań, 2015

otóż istotne jest, by stworzyć arcydzieło. Właśnie tak. Sama się zawstydziłam.

„Sztuka zawsze, nieustannie zajmuje się dwiema sprawami: wiecznie rozmyśla o śmierci i dzięki temu wiecznie tworzy życie” – jak postrzega pani te niezwykle ważne słowa Borysa Paster-naka w kontekście własnych ikonograficznych poszukiwań?

Piękny cytat. Myślę jednak, że w sztuce dawnej to „zajmowanie się śmiercią” było bardziej widoczne, bowiem sztuka nie uciekała od rzeczy ostatecz-nych, niejako wspomagała człowieka w oswaja-niu się z nimi czy podążaniu ku nim. Kto dzisiaj odważyłby się powiesić obrazy Valdésa Leala czy Sąd Ostateczny van der Weydena w hospicjum? A przecież one do takich właśnie miejsc były za-mawiane. Będąc w Hôtel-Dieu w Beaune we Fran-cji uświadomiłam sobie, że chory czy konający ze swojego łóżka mógł patrzeć na Jezusa, Michała Archanioła i świętych w Sądzie Ostatecznym nama-lowanym przez van der Weydena na zamówienie fundatora hospicjum, kanclerza Rolin. Pyta pani jednak o moje własne poszukiwania, w dodatku ikonograficzne. Można powiedzieć, że wszyst-kie moje obrazy obracają się jakoś wokół moty-wu vanitas. Wydaje mi się, że nie przypadkiem miał on swój najpełniejszy wyraz w martwej na-turze. Rozpad, rozkład odbywa się bowiem na oczach malarza, który przez długi czas wpatru-je się w przedmioty. Nawet trwała zdawałoby się materia zmienia się, ulega sile ciążenia. Wielo-krotnie jednak mówiłam, że według mnie w naj-piękniejszych obrazach wanitatywnych malarze niejako spierają się z Eklezjastą, pokazując, jak ta

„marność” jest piękna, jak bardzo warta ocalenia, choćby w obrazie. Ostatnio odważyłam się podjąć fascynujący i tajemniczy motyw Et in Arcadia ego.

W nim opowieść o życiu i śmierci splata się nie-rozłącznie. Nie wiadomo nawet, do czego te ob-razy Guercina i Poussina bardziej nakłaniają – w każdej sytuacji pamiętaj o śmierci czy prze-żyj podarowany ci czas najpełniej, dostrzegając arkadyjskie piękno. To się nie wyklucza, wręcz przeciwnie, chodzi tylko o położenie akcentu. Czasem w stanach skrajnych, w głębokiej roz-paczy zaczynamy WIDZIEĆ piękno, nawet tam, gdzie dotąd było przed nami zakryte.

Wśród zobrazowanych opowieści o przemijaniu jak istotne są również pytania dotyczące tego „co będzie”?

Jeśli pyta pani o nadzieję (bo przecież nie o prze-widywanie przyszłości?) to ta nadzieja jest nieja-ko w samym akcie malowania, tworzenia. Maluję obraz najlepiej jak potrafię, robię wszystko – na-wet na poziomie technologii – by był trwały, by żył może nawet chwilę dłużej niż ja. Mogę mieć nadzieję, że któryś z moich obrazów stanie się dla kogoś ważny, tak jak ważne dla mnie były i są obrazy innych. To duża zuchwałość, ale nadzieja jest przecież zawsze jakoś zuchwała. A w samym obrazie, wewnątrz opowieści, pytanie o przy-szłość jest zawieszone. Anioły wiecznie adorują Baranka Mistycznego na obrazie Jana van Eycka. Odrealnione warzywa zawieszone na sznurkach u Cotana nigdy nie zgniją. Sukienki Dzieciątka Jezus z Beaulieu-sur-Dordogne na moim obra-zie już nie wypłowieją. Proces rozpadu został zatrzymany.

Pragnienia czy obawy dominują dziś w pracowni Aldony Mickiewicz?

Nie wiem, nie wiem. Rozumiem, że skoro jeste-śmy w pracowni, to pytanie dotyczy raczej pracy

Page 15: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|028

|

|029

|

Page 16: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|030

|

|031

|

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 22,5 × 19,5 cm

Autoportret

1979 r., olej na płótnie, 35 × 20 cm

Page 17: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|032

|

|033

|

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 28,5 × 40 cm

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 24,5 × 13 cm

Page 18: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|034

|

|035

|

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 40 × 28,5 cm

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 40 × 28,5 cm

Page 19: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|036

|

|037

|

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 28,5 × 40 cm

Autoportret

1981 r., rysunek ołówkiem na papierze, 40 × 28,5 cm

Page 20: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|038

|

|039

|

Arka I

1990 r., olej na płótnie, 110 × 135 cm

Arka

1990 r., rysunek ołówkiem na papierze, 70 × 100 cm

Page 21: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|040

|

|041

|

Memento Illius

2000 r., rysunek kredką na papierze, 100 × 70 cm

Ikar I

1988-89 r., olej na płótnie, 75 × 110 cm

Page 22: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|042

|

|043

|

Czaszki

1984 r., olej na desce, 29 × 20 cm

Księga zmarłych

1995 r., rysunek ołówkiem i kredką, 13,4 × 35 cm

Page 23: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|044

|

|045

|

Pokutnica II

1994 r., rysunek kredką na papierze, 100 × 70, 70 × 100 cm

Pokutnica I

1994 r., rysunek kredką na papierze, 100 × 70, 70 × 100 cm

Page 24: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|046

|

|047

|

Płaszcz

1993 r., rysunek kredką na papierze, 100 × 70 cm

kolekcja Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu

Pokutnica III

1994 r., rysunek kredką na papierze, 70 × 100, 70 × 100 cm

Page 25: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|048

|

|049

|

Kaftan Pascala

2009 r., olej na płótnie, 110 × 80 cm

Kaftan Pascala

2003 r., rysunek kredką na papierze, 100 × 70 cm

Page 26: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|050

|

|051

|

Wieczernik

1986 r., olej na płótnie, 100 × 120 cm

kolekcja Muzeum Archidiecezji Warszawskiej

Spód

1994-96 r., olej na płótnie, 80 × 100 cm

kolekcja Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu

Page 27: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|052

|

|053

|

Scala Mistica

1993 r., olej na płótnie, 210 × 165 cm

kolekcja Muzeum Diecezjalnego w Opolu

Otchłań

1990 r., olej na płótnie, 120 × 145 cm

kolekcja Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu

Page 28: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|055

|

Złoż

enie

do

grob

u19

93 r

., ol

ej n

a pł

ótni

e, 10

0 ×

148

cm, k

olek

cja

Gal

erii

Wsp

ółcz

esne

j Szt

uki S

akra

lnej

„D

om P

racz

ki”

w K

ielc

ach

Page 29: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|056

|

|057

|

Trzy okresy z życia mężczyzny

2003 r., olej na płótnie, 68 × 102 cm

Zakryty

2003 r., olej na desce, 76 × 50 cm

Page 30: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|058

|

|059

|

Sukienki Dzieciątka Jezus z Beaulieu-sur-Dordogne

2016 r., olej na płótnie, 70 × 150 cm

Page 31: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|060

|

|061

|

Ex Voto III

2003 r., olej na płótnie, 24 × 18 cm

Ex Voto IV

2003 r., olej na płótnie, 24 × 18 cm

Voto Ona

1993 r., olej na płótnie, 90 × 70 cm

Voto On

1993 r., olej na płótnie, 90 × 70 cm

Page 32: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|062

|

|063

|

Św. Elżbieta Węgierska z cyklu Atrybuty

2009 r., olej na płótnie, 30 × 40 cm

własność prywatna

Św. Łucja z cyklu Atrybuty

2006 r., olej na płótnie, 20 × 40 cm

Page 33: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|064

|

|065

|

Św. Agata z cyklu Atrybuty

2015 r., olej na płótnie, 30 × 40 cm

Św. Szczepan z cyklu Atrybuty

2006 r., olej na płótnie, 30 × 40 cm

własność prywatna

Page 34: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|066

|

|067

|

W glorii

1998 r., olej na płótnie, 120 × 145 cm

Skrzydła, kamień

1998 r. olej na płótnie, 110 × 135 cm

kolekcja Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu

Page 35: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|068

|

|069

|

Ablucje II

2008-14 r., olej na płycie drewnianej, 110 × 100 cm

Stan spoczynku

2000 r., olej na płótnie, 110 × 135 cm

Page 36: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|070

|

|071

|

Hortus conclusus z cyklu Paramenty

2003 r., olej na płótnie, 100 × 70 cm

Ornaty z cyklu Paramenty

2002 r., olej na płótnie, 110 × 135 cm

Page 37: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|072

|

|073

|

Ornaty z cyklu Paramenty

2009 r., olej na płycie drewnianej, 83 × 185 cm

Page 38: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|074

|

|075

|

Et in Arcadia ego

2014 r., olej na płótnie, 100 × 120 cm

Menopauza

2008 r., olej na płycie drewnianej, 110 × 185 cm

Page 39: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|076

|

|077

|

Et in Arcadia ego IV

2016 r., olej na płótnie, 100 × 120 cm

Et in Arcadia ego II

2014 r., olej na płótnie, 80 × 100 cm

Page 40: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

|078

|

|079

|

Et in Arcadia ego V

2016 r., olej na płótnie, 56 × 150 cm

Page 41: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

Dyrektor i Redaktor Naczelny Wydawnictw Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu

Leszek Jodliński

w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz

Prace na wystawie ze zbiorów Aldony Mickiewicz, Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu,

Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" w Radomiu, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej,

Muzeum Diecezjalnego w Opolu, Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach oraz kolekcji prywatnej

korekta

Barbara Drobny

projekt/skład

Adrian Hajda

fotografie, reprodukcje

Tadeusz Boruta, prywatne archiwum artystki

© Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, 2016

ISBN

978-83-88880-83-4

wydawca

Muzeum Górnośląskie w Bytomiu

41-902 Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2

www.muzeum.bytom.pl

www.facebook.com/MuzeumGornoslaskie

druk i oprawa

Centrum Usług Drukarskich, Ruda Śląska

sponsorzy

patroni medialni

Page 42: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa
Page 43: w istocie rzeczy. Aldona Mickiewicz - muzeum.bytom.plmuzeum.bytom.pl/wp-content/uploads/2017/03/Aldona_Mickiewicz... · Warszawa, CSW Zamek Ujazdowski, Raj utracony Warszawa, Narodowa

ISBN

978-83-88880-83-4