w leasing bez bik...w leasing bez bik leasing jest formą kredytu, w której pożycza się nie...

1
POLAK NA ZAKUPACH J ak „dorobić się” samochodu, jeśli nie mamy wystarczającej gotówki na jego zakup? Możemy zaciągnąć kredyt w ban- ku albo skorzystać z oferty sprzedaży ratalnej. Szybciej jednak wsiądziemy do wy- marzonego wozu, decydując się na leasing. Wbrew pozorom decyzja nie jest taka oczy- wista, bo chociaż każda z opcji wiąże się z zaciągnięciem długu, różne są jego formy i uwarunkowania. JAKOś NIE ZACHWYCIł Leasing konsumencki znany jest w Polsce od trzynastu lat, ale z powodu nieścisłych prze- pisów prawnych firmy leasingowe nie miały go w swojej ofercie. Zielone światło zapaliło się dopiero dwa lata temu, kiedy uproszczono for- malności, a leasingodawcy zachowali korzyst- ny sposób rozliczenia podatku dochodowego, podobny do tego, który stosują w przypadku klientów biznesowych. Wydawało się wówczas, że leasing ma realną szansę znacząco uzupeł- nić ofertę kredytów bankowych. Jego wielkim orędownikiem był ówczesny wicepremier Wal- demar Pawlak, który polecał go osobom prze- ciętnie zarabiającym: „Zamiast zadłużać się na zakup auta, możemy je wyleasingować, a po trzech latach zamienić na nowe”. W tym samym roku, kiedy w życie weszły przepisy zachęcające firmy do tworzenia ofert dla klientów indywidualnych, zaczęła też obo- wiązywać ustawa o kredycie konsumenckim. Jej zapisy, rozszerzające prawa kredytobiorców i nakładające nowe obowiązki na kredytodaw- ców, objęły sporą część umów leasingowych. Od dwóch lat Ministerstwo Gospodarki sta- ra się sprawę doprecyzować, a firmy leasin- gowe czekają na decyzje. UżYTKOWNIK, A NIE WłAśCICIEL Leasing jest formą kredytu, w której po- życza się nie pieniądz, ale konkretny towar, np. samochód, motocykl, quada. Teoretycznie można też pożyczyć droższy sprzęt AGD i RTV, ale polskie firmy leasingowe nie mają go w ofer- cie dla klientów indywidualnych. Sześć lat temu były też przymiarki, by stworzyć alternaty- wę dla kredytów hipotecznych i w leasingu udostępniać klientom indywidualnym domy i mieszkania. Okazało się jednak, że bez pomo- cy finansowej państwa przeciętnie zarabiają- cy Kowalski nie byłby w stanie udźwignąć rat i tym samym pomysł upadł. Pożyczka leasingowa trwa określony czas – nie dłużej niż 5 lat. Po tym okresie, w zależno- ści od tego, jak zdecydowaliśmy przy podpisy- waniu umowy, leasingowany przedmiot może automatycznie przejść na naszą własność, mo- żemy go wykupić na preferencyjnych warun- kach, wymienić na nowy model lub też oddać leasingodawcy. W porównaniu z kredytem bankowym czy pożyczką leasing ma bardzo prostą pro- cedurę. Wystarczy przedstawić dowód oso- bisty i oświadczenie (lub zaświadczenie) o za- robkach. Decyzja zapada nawet w ciągu kilku godzin. Firma leasingowa ocenia tylko zdol- ność do spłaty miesięcznych rat, nie sprawdza wiarygodności klienta, jego historii w Biurze Informacji Kredytowej, nie wymaga też żyran- tów. Jest to możliwe, ponieważ leasingowany przedmiot de facto przez cały czas trwania umowy pozostaje własnością firmy. Jeśli więc klient okaże się nieuczciwy i nie będzie sys- tematycznie regulował należności, użycza- jący po prostu odbierze mu swoją własność. W takim przypadku klient jest zobowiązany w całości wpłacić resztę rat, których wysokość pomniejsza się o kwoty uzyskane przez firmę leasingową ze sprzedaży przedmiotu lub z od- dania go w ponowny leasing. Ze względu na uproszczone formalności leasing może być atrakcyjny dla tych, którzy mają trudności z uzyskaniem kredytu banko- wego: dla wykonujących wolne zawody, zatrud- nionych na umowach czasowych, ale również dla tych, którzy nie mają nieposzlakowanej opinii w BIK. ILE TO KOSZTUJE? Na pytanie, czy bardziej opłaca się kupić samochód na kredyt, w sprzedaży ratalnej, czy też leasingować, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Teoretycznie firmy leasingowe, jako stali partnerzy dealerów samochodowych i ubezpieczycieli, mogą wynegocjować duże ra- baty, a co za tym idzie: zaproponować klientom auta tańsze od tych kupowanych w salonach. Niższe są też koszty takiego wypożyczenia, bo firmy nie wliczają w cenę kosztów ryzy- ka niespłaconego kredytu, a na dodatek mogą same dokonywać odpisów amortyzacyjnych pojazdu. Jednak w firmie leasingowej – tak samo jak w banku – zapłacimy prowizję i opła- tę wstępną (zazwyczaj 10 proc. wartości sa- mochodu), a potem wiele dodatkowych opłat: za rejestrację pojazdu, wydanie duplikatów dokumentów, zmianę harmonogramu spłat lub ich terminu, za wydanie nowych tablic rejestra- cyjnych, za zezwolenie użytkowania samocho- du przez osoby trzecie (bez niego kluczyków nie możemy dać nawet współmałżonkowi)… Trudno więc jednoznacznie ocenić, czy w su- mie koszty te są niższe od kredytu bankowego. Firma leasingowa może za to załatwić za klienta wiele formalności związanych z zakupem samochodu, rejestracją oraz wy- kupieniem pakietu ubezpieczeniowego, któ- ry może się okazać szczególnie korzystny dla kierowców bez zniżek. Osoby, którym za bez- wypadkową jazdę przysługują zniżki w ubez- pieczeniu, w przypadku leasingowanego auta nie będą mogły z nich skorzystać. Leasingując samochód, musimy dokładnie przeczytać umowę oraz uzupełniające ją dodat - kowe dokumenty, które określają, jak samo- chód może być eksploatowany. To bardzo waż- ne, bo niezastosowanie się do tych wymagań może spowodować, że opłaty wzrosną. Trzeba pamiętać, że wszystkie przeglądy techniczne, naprawy, a nawet wymiana opon muszą być wykonywane w autoryzowanych serwisach. Zanim podpiszemy umowę, musimy dowie- dzieć się, jak będziemy mogli zareklamować samochód, jeśli okaże się wadliwy, jakie są wa- runki napraw powypadkowych i co nas czeka w sytuacji kasacji pojazdu przed zakończeniem okresu leasingu. OBIECUJąCE PERSPEKTYWY Leasing w dalszym ciągu jest atrakcyjny głównie dla firm, które jego koszty mogą od- liczyć sobie od podatku. Takich ulg nie mają osoby fizyczne. Do leasingu nie zachęca też przeświadczenie, że przez cały czas umowy jeź- dzimy nie swoim samochodem. Gdy weźmiemy na jego zakup kredyt z banku lub dokonamy zakupu w sprzedaży ratalnej, od razu jesteśmy wpisani jako jego współwłaściciele i możemy nim dysponować w dowolny sposób, serwiso- wać gdzie chcemy i użyczać komu chcemy. Bank wymaga tylko systematycznego płacenia rat. Jednak zdaniem ekspertów firmy Deloitte rynek leasingu w Polsce – zwłaszcza konsu- menckiego – w najbliższych pięciu latach wzro- śnie o 41 proc. Czy pójdziemy śladem Słowa- ków, u których 65 proc. nowych auto kupowa- nych jest w leasingu, czy Rumunów, gdzie tym sposobem nabywa się aż 72 proc. pojazdów? To możliwe, jeśli firmy leasingowe zapropo- nują klientom coś bardziej konkurencyjnego. „W Polsce oferta produktowa na finansowanie samochodów dla osób fizycznych znajduje się na poziomie epoki kamienia łupanego. Główną barierą jest brak doświadczenia firm leasin- gowych zarówno w obsłudze, jak i w ocenie zdolności kredytowej klientów detalicznych, w czym pomocne mogą być banki” – ocenia w raporcie o polskim leasingu Michał Dubno z Deloitte. Już teraz na tym rynku można dostrzec oznaki ożywienia. W 2011 r. polskie firmy leasingowe miały zaledwie 2,8 proc. klien- tów indywidualnych. W ubiegłym roku było ich już 10 proc. Więcej o ekonomii na stronie www.nbp.pl. Zainteresowała cię treść artykułu? Podziel się z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony www.gosc.pl/Polak_na_ zakupach, gdzie zamieszczamy kolejne odcinki cyklu „Polak na zakupach”. Weź udział w ankiecie internetowej dotyczącej tego cyklu – możesz wylosować jeden z 10 upominków. JOZEF WOLNY /GN UWAGA KONKURS Przeczytaj uważnie tekst z cyklu „Polak na zakupach” i rozwiąż krzyżówkę zamieszczoną na str. 21 tego wydania „Gościa Niedzielnego”. Nagrody czekają! W leasing bez BIK Leasing jest formą kredytu, w której pożycza się nie pieniądze, ale konkretny towar, np. samochód MIAł SIę OKAZAć PRZEBOJEM NA RYNKU USłUG, SZEROKą BRAMą DLA TYCH, KTóRZY Z RóżNYCH POWODóW NIE MOGą OTRZYMAć KREDYTU BANKOWEGO. TAK SIę NIE STAłO. DLACZEGO LEASING NADAL POZOSTAJE W NIEłASCE KONSUMENTóW? Wanda Bramska [email protected] 58 GOść NIEDZIELNY 29 września 2013 29 września 2013 59 GOść NIEDZIELNY www.gosc.pl

Upload: others

Post on 15-Jul-2020

3 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: W leasing bez BIK...W leasing bez BIK Leasing jest formą kredytu, w której pożycza się nie pieniądze, ale konkretny towar, np. samochód Miał się okazać przeboJeM na rynku

p o l a k n a z a k u p a c h

J ak „dorobić się” samochodu, jeśli nie mamy wystarczającej gotówki na jego zakup? Możemy zaciągnąć kredyt w ban-ku albo skorzystać z oferty sprzedaży

ratalnej. Szybciej jednak wsiądziemy do wy-

marzonego wozu, decydując się na leasing. Wbrew pozorom decyzja nie jest taka oczy-wista, bo  chociaż każda z  opcji wiąże  się z zaciągnięciem długu, różne są jego formy i uwarunkowania.

Jakoś nie zachwyciłLeasing konsumencki znany jest w Polsce

od trzynastu lat, ale z powodu nieścisłych prze-pisów prawnych firmy leasingowe nie miały go w swojej ofercie. Zielone światło zapaliło się

dopiero dwa lata temu, kiedy uproszczono for-malności, a leasingodawcy zachowali korzyst-ny sposób rozliczenia podatku dochodowego, podobny do tego, który stosują w przypadku klientów biznesowych. Wydawało się wówczas, że leasing ma realną szansę znacząco uzupeł-nić ofertę kredytów bankowych. Jego wielkim orędownikiem był ówczesny wicepremier Wal-demar Pawlak, który polecał go osobom prze-ciętnie zarabiającym: „Zamiast zadłużać się na  zakup auta, możemy je  wyleasingować, a po trzech latach zamienić na nowe”.

W tym samym roku, kiedy w życie weszły przepisy zachęcające firmy do tworzenia ofert dla klientów indywidualnych, zaczęła też obo-wiązywać ustawa o kredycie konsumenckim. Jej zapisy, rozszerzające prawa kredytobiorców i nakładające nowe obowiązki na kredytodaw-ców, objęły sporą część umów leasingowych. Od dwóch lat Ministerstwo Gospodarki sta-ra się sprawę doprecyzować, a firmy leasin-gowe czekają na decyzje.

Użytkownik, a nie właścicielLeasing jest formą kredytu, w której po-

życza się nie pieniądz, ale konkretny towar, np. samochód, motocykl, quada. Teoretycznie można też pożyczyć droższy sprzęt AGD i RTV, ale polskie firmy leasingowe nie mają go w ofer-cie dla klientów indywidualnych. Sześć lat temu były też przymiarki, by stworzyć alternaty-wę dla kredytów hipotecznych i w leasingu udostępniać klientom indywidualnym domy i mieszkania. Okazało się jednak, że bez pomo-cy finansowej państwa przeciętnie zarabiają-cy Kowalski nie byłby w stanie udźwignąć rat i tym samym pomysł upadł.

Pożyczka leasingowa trwa określony czas – nie dłużej niż 5 lat. Po tym okresie, w zależno-ści od tego, jak zdecydowaliśmy przy podpisy-waniu umowy, leasingowany przedmiot może automatycznie przejść na naszą własność, mo-żemy go wykupić na preferencyjnych warun-kach, wymienić na nowy model lub też oddać leasingodawcy.

W  porównaniu z  kredytem bankowym czy pożyczką leasing ma bardzo prostą pro-cedurę. Wystarczy przedstawić dowód oso-

bisty i oświadczenie (lub zaświadczenie) o za-robkach. Decyzja zapada nawet w ciągu kilku godzin. Firma leasingowa ocenia tylko zdol-ność do spłaty miesięcznych rat, nie sprawdza wiarygodności klienta, jego historii w Biurze Informacji Kredytowej, nie wymaga też żyran-tów. Jest to możliwe, ponieważ leasingowany przedmiot de facto przez cały czas trwania umowy pozostaje własnością firmy. Jeśli więc klient okaże się nieuczciwy i nie będzie sys-tematycznie regulował należności, użycza-jący po prostu odbierze mu swoją własność. W takim przypadku klient jest zobowiązany w całości wpłacić resztę rat, których wysokość pomniejsza się o kwoty uzyskane przez firmę leasingową ze sprzedaży przedmiotu lub z od-dania go w ponowny leasing.

Ze względu na uproszczone formalności leasing może być atrakcyjny dla tych, którzy mają trudności z uzyskaniem kredytu banko-wego: dla wykonujących wolne zawody, zatrud-nionych na umowach czasowych, ale również dla tych, którzy nie mają nieposzlakowanej opinii w BIK.

ile to kosztUJe?Na pytanie, czy bardziej opłaca się kupić

samochód na kredyt, w sprzedaży ratalnej, czy  też leasingować, nie  ma jednoznacznej odpowiedzi. Teoretycznie firmy leasingowe, jako stali partnerzy dealerów samochodowych i ubezpieczycieli, mogą wynegocjować duże ra-baty, a co za tym idzie: zaproponować klientom auta tańsze od tych kupowanych w salonach. Niższe są też koszty takiego wypożyczenia, bo firmy nie wliczają w cenę kosztów ryzy-ka niespłaconego kredytu, a na dodatek mogą same dokonywać odpisów amortyzacyjnych pojazdu. Jednak w firmie leasingowej – tak samo jak w banku – zapłacimy prowizję i opła-tę wstępną (zazwyczaj 10 proc. wartości sa-mochodu), a potem wiele dodatkowych opłat: za rejestrację pojazdu, wydanie duplikatów dokumentów, zmianę harmonogramu spłat lub ich terminu, za wydanie nowych tablic rejestra-cyjnych, za zezwolenie użytkowania samocho-du przez osoby trzecie (bez niego kluczyków nie możemy dać nawet współmałżonkowi)… Trudno więc jednoznacznie ocenić, czy w su-mie koszty te są niższe od kredytu bankowego.

Firma leasingowa może za  to  załatwić za  klienta wiele formalności związanych z zakupem samochodu, rejestracją oraz wy-kupieniem pakietu ubezpieczeniowego, któ-ry może się okazać szczególnie korzystny dla kierowców bez zniżek. Osoby, którym za bez-wypadkową jazdę przysługują zniżki w ubez-pieczeniu, w przypadku leasingowanego auta nie będą mogły z nich skorzystać.

Leasingując samochód, musimy dokładnie przeczytać umowę oraz uzupełniające ją dodat-kowe dokumenty, które określają, jak samo-chód może być eksploatowany. To bardzo waż-ne, bo niezastosowanie się do tych wymagań może spowodować, że opłaty wzrosną. Trzeba pamiętać, że wszystkie przeglądy techniczne,

naprawy, a nawet wymiana opon muszą być wykonywane w autoryzowanych serwisach. Zanim podpiszemy umowę, musimy dowie-dzieć się, jak będziemy mogli zareklamować samochód, jeśli okaże się wadliwy, jakie są wa-runki napraw powypadkowych i co nas czeka w sytuacji kasacji pojazdu przed zakończeniem okresu leasingu.

obiecUJące perspektywyLeasing w dalszym ciągu jest atrakcyjny

głównie dla firm, które jego koszty mogą od-liczyć sobie od podatku. Takich ulg nie mają osoby fizyczne. Do leasingu nie zachęca też przeświadczenie, że przez cały czas umowy jeź-dzimy nie swoim samochodem. Gdy weźmiemy na jego zakup kredyt z banku lub dokonamy zakupu w sprzedaży ratalnej, od razu jesteśmy wpisani jako jego współwłaściciele i możemy nim dysponować w dowolny sposób, serwiso-wać gdzie chcemy i użyczać komu chcemy. Bank wymaga tylko systematycznego płacenia rat.

Jednak zdaniem ekspertów firmy Deloitte rynek leasingu w Polsce – zwłaszcza konsu-menckiego – w najbliższych pięciu latach wzro-śnie o 41 proc. Czy pójdziemy śladem Słowa-ków, u których 65 proc. nowych auto kupowa-nych jest w leasingu, czy Rumunów, gdzie tym sposobem nabywa się aż 72 proc. pojazdów? To możliwe, jeśli firmy leasingowe zapropo-nują klientom coś bardziej konkurencyjnego. „W Polsce oferta produktowa na finansowanie samochodów dla osób fizycznych znajduje się na poziomie epoki kamienia łupanego. Główną barierą jest brak doświadczenia firm leasin-gowych zarówno w obsłudze, jak i w ocenie zdolności kredytowej klientów detalicznych, w czym pomocne mogą być banki” – ocenia w raporcie o polskim leasingu Michał Dubno z Deloitte.

Już teraz na tym rynku można dostrzec oznaki ożywienia. W  2011  r. polskie firmy leasingowe miały zaledwie 2,8 proc. klien-tów indywidualnych. W ubiegłym roku było ich już 10 proc.

Więcej o ekonomii na stronie www.nbp.pl. Zainteresowała cię treść artykułu? Podziel się z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony www.gosc.pl/Polak_na_zakupach, gdzie zamieszczamy kolejne odcinki cyklu „Polak na zakupach”. Weź udział w ankiecie internetowej dotyczącej tego cyklu – możesz wylosować jeden z 10 upominków.

JoZe

f W

oln

y /g

n

Uwaga konkUrs

Przeczytaj uważnie tekst z cyklu „Polak na zakupach” i rozwiąż krzyżówkę zamieszczoną na str. 21 tego wydania „gościa niedzielnego”. nagrody czekają!

W leasing bez BIK

Leasing jest formą kredytu, w której pożycza się nie pieniądze, ale konkretny towar, np. samochód

Miał się okazać przeboJeM na rynku usług, szeroką braMą dla tych, którzy z różnych powodów nie Mogą otrzyMać kredytu bankowego. tak się nie stało. Dlaczego leasing naDal pozostaje w niełasce konsumentów?

wanda [email protected]

58 Gość niedzielny 29 września 2013 29 września 2013 59Gość niedzielnywww.gosc.pl