wewnętrzne mechanizmy

24
j.m. coetzee wewnętrzne mechanizmy eseje literackie 2000–2005 coetzee

Upload: siw-znak

Post on 12-Mar-2016

245 views

Category:

Documents


4 download

DESCRIPTION

John Maxwell Coetzee: Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000-2005 O książce J.M. Coetzee, jeden z najbardziej cenionych powieściopisarzy, w roli krytyka literackiego. W Wewnętrznych mechanizmach analizuje twórczość największych pisarzy XX wieku - od Samuela Becketta i Güntera Grassa po Gabriela Garcię Marqueza i Philipa Rotha. Te eseje, olśniewająco wnikliwe, wymagające, a jednocześnie przystępne, dowodzą bystrego oka i niezachwianej krytycznej przenikliwości. Napisane z jasnością i precyzją, czytelnikom, którzy znają omawiane tu utwory, proponują świeże i pouczające spojrzenie, a tym, którzy spotykają się z nimi po raz pierwszy, dostarczą doskonałego wprowadzenia do nich i ich omówienia.

TRANSCRIPT

Page 1: Wewnętrzne mechanizmy

j . m . c o e t z e ew e w n ę t r z n em e c h a n i z m y

e s e j e l i t e r a c k i e 2 0 0 0 – 2 0 0 5

Jeden z  najbardziej cenionych powieściopisarzy w roli krytyka literackiego. W  Wewnętrznych mechanizmach J.M. Coetzee analizuje twórczość największych pisarzy XX wieku – od Brunona Schulza i  Güntera Grassa po Gabriela Garcíę Márqueza i  Philipa Rotha. Olśniewająco wnikliwe, wymagające, a  jednocześnie przystępne eseje dowodzą bystrego oka i  niezachwianej krytycznej przenikliwości. Napisane z  jasnością i  precyzją, proponują świeże spojrzenie na literaturę.

J.M. Coetzee należy do najważniejszych współczesnych prozaików. Jest laureatem Nagrody Nobla i  dwukrotnym zdobywcą Nagrody Bookera, a także wykładowcą na University of Cape Town i autorem esejów.

co

etz

ee

Cena detal. 44,90 zł

j.m. c

oe

tze

e w

ew

tr

zn

em

ec

ha

ni

zm

y

Coetzee_Wewnetrzne mechanizmy_OKL_druk.indd 1Coetzee_Wewnetrzne mechanizmy_OKL_druk.indd 1 2012-07-25 09:46:132012-07-25 09:46:13

Page 2: Wewnętrzne mechanizmy
Page 3: Wewnętrzne mechanizmy

j.m. coetzeew e w n ę t r z n e

m e c h a n i z m y

e s e j el i t e r a c k i e2 0 0 0 – 2 0 0 5

w p r o w a d z e n i ed e r e k a t t r i d g e

p r z e k ł a dm a r e k k r ó l

wydawnictwo znak

kraków 2012

coet

zee

Page 4: Wewnętrzne mechanizmy
Page 5: Wewnętrzne mechanizmy

5

Spis treści

Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7

1. Italo Svevo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

2. Robert Walser . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33

3. Robert Musil, Niepokoje wychowanka Törlessa . . . . . . . . . 51

4. Walter Benjamin, Pasaże . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63

5. Bruno Schulz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91

6. Joseph Roth, opowiadania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107

7. Sándor Márai . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

8. Paul Celan i jego tłumacze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147

9. Günter Grass i „Wilhelm Gustloff” . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171

10. W.G. Sebald, After Nature . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 185

11. Hugo Claus, poeta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 197

12. Graham Greene, W Brighton . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203

13. Samuel Beckett, krótkie utwory prozą . . . . . . . . . . . . . . . . 215

14. Walt Whitman . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 221

15. William Faulkner i jego biografowie . . . . . . . . . . . . . . . . . 239

16. Saul Bellow, wczesne powieści . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 259

17. Arthur Miller, Skłóceni z życiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 275

18. Philip Roth, Spisek przeciwko Ameryce . . . . . . . . . . . . . . . . 281

19. Nadine Gordimer . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 299

Page 6: Wewnętrzne mechanizmy

20. Gabriel García Márquez,

Rzecz o mych smutnych dziwkach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 313

21. V.S. Naipaul, Pół życia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 329

Źródła tekstów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 351

Spis treści

Page 7: Wewnętrzne mechanizmy

15

1Italo Svevo

Mężczyzna – rosły mężczyzna, przy którym czujesz się bardzo drobny – zaprasza cię, byś poznał jego córki i być może wy-brał jedną z nich na żonę. Ma je cztery, a imię każdej z nich zaczyna się na A. Twoje imię zaczyna się na Z. Podczas wizyty w ich domu usiłujesz prowadzić uprzejmą rozmowę, lecz nie-ustannie wszystkich obrażasz. Opowiadasz ryzykowne dowci-py, które spotykają się z lodowatym przyjęciem. W ciemności uwodzisz najładniejszą A. Kiedy zapala się światło, przekonu-jesz się, że zalecałeś się do tej, która ma zeza. Nonszalancko opierasz się na parasolu, który łamie się na dwoje. Wszyscy pę-kają ze śmiechu.

Jeśli to nie brzmi jak koszmar, to przynajmniej jak jeden z tych snów, który w rękach ich utalentowanego wiedeńskiego interpretatora, na przykład Zygmunta Freuda, ujawni wszyst-kie twoje wstydliwe sprawki. Ale to nie sen. To dzień z życia Zeno Cosiniego, bohatera powieści Italo Svevo (1861–1928) La coscienza di Zeno1. Jeśli w swym powieściopisarstwie Svevo jest freudystą, czy jest nim w tym sensie, że ukazuje, jak życie

1 Wyd. pol.: Italo Svevo, Zeno Cosini, tłum. Zofia Ernstowa, Warsza-wa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1966 (przyp. tłum.).

Page 8: Wewnętrzne mechanizmy

16

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

zwykłych ludzi wypełnione jest pomyłkami, przejęzyczeniami i symbolami, czy też w tym sensie, że wykorzystując jako źródła Objaśnianie marzeń sennych, Dowcip i jego stosunek do nieświa-domości czy Psychopatologię życia codziennego, preparuje po-staci, których życie wewnętrzne przebiega wedle freudowskie-go podręcznika? A może po prostu zarówno Freud, jak i Svevo należą do epoki, w której fajki, cygara, portmonetki i paraso-le pełne były ukrytych znaczeń, podczas gdy dziś fajka to po prostu fajka?

„Italo Svevo” (Italo Szwab) to oczywiście pseudonim. Svevo urodził się jako Aron Ettore Schmitz. Dziadek ze strony ojca, węgierski Żyd, osiedlił się w Trieście. Ojciec, który zaczynał jako uliczny sprzedawca, zdobył majątek, handlując wyroba-mi ze szkła. Matka pochodziła z triesteńskiej rodziny żydow-skiej. Schmitzowie byli umiarkowanie praktykującymi Żyda-mi. Aron Ettore ożenił się z katolicką konwertytką i pod jej wpływem także zmienił wyznanie (trzeba podkreślić, że bez entuzjazmu). W autobiograficznym szkicu opublikowanym pod własnym nazwiskiem pod koniec życia, kiedy to Triest włączono do Włoch, a Włochy stały się faszystowskie, unika wzmianek o żydowskich, nie-włoskich przodkach. Podobnie dyskretne jest poświęcone mu wspomnienie żony, Livii – nie-co hagiograficzne, lecz z pewnością warte przeczytania2. W je-go własnych utworach nie znajdziemy jawnie żydowskich po-staci czy motywów.

Ojciec Svevo, który miał dominujący wpływ na jego życie, wysłał synów do Niemiec do szkoły handlowej, gdzie w wol-nych chwilach Svevo pochłaniał dzieła niemieckich romanty-ków. Niemiecka edukacja, niezależnie od korzyści, jakie dała mu jako człowiekowi interesu działającemu na terenie monarchii

2 Livia Veneziani Svevo, A Memoir of Italo Svevo, tłum. Isabel Quigly, Evanston: Northwestern University Press, 2001.

Page 9: Wewnętrzne mechanizmy

17

1. Italo Svevo

austro-węgierskiej, pozbawiła go możliwości doskonalenia literackiej włoszczyzny.

Po powrocie do Triestu siedemnastoletni Svevo zostaje przy-jęty do Istituto Superiore Commerciale. Marzenia o karierze ak-torskiej skończyły się, kiedy odrzucono go podczas przesłucha-nia ze względu na złą włoską wymowę.

W 1880 roku Schmitza seniora dotknęły kłopoty finansowe i jego syn musiał przerwać studia. Zatrudnił się w triesteńskiej filii wiedeńskiego Unionbanku, w której pracował jako urzędnik przez następne dziewiętnaście lat. Po godzinach czytał włoskich klasyków i europejską awangardę. Jego idolem stał się Zola. By-wał na artystycznych salonach i pisywał do gazety skłaniającej się ku włoskiemu nacjonalizmowi.

Około trzydziestego piątego roku życia dowiedział się, co to znaczy wydać własnym sumptem powieść (Una vita, 18923) i zostać zignorowanym przez krytyków. Kiedy nastąpiło to po-wtórnie przy powieści Senilità (1898)4, wżenił się w promi-nentną rodzinę Venezianich i podjął pracę w rodzinnym przed-siębiorstwie zajmującym się malowaniem kadłubów statków specjalną, opatentowaną mieszanką spowalniającą korozję i za-pobiegającą ich porastaniu przez pąkle. Zajmował się nadzoro-waniem produkcji farby w oparciu o sekretną recepturę i od-powiadał za pracowników.

Veneziani dostarczali usług wielu flotom na całym świe-cie. Kiedy zainteresowanie współpracą wyraziła Brytyjska Ad-miralicja, otworzyli filię w Londynie, którą miał pokierować Svevo. Chcąc poprawić swą angielszczyznę, wziął lekcje u Ir-landczyka, niejakiego Jamesa Joyce’a, nauczyciela w triesteń-skiej Berlitz School. Svevo, który po niepowodzeniu Senilità

3 Wyd. pol.: Italo Svevo, Jedno życie, tłum. Zofia Ernstowa, Warsza-wa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1960.

4 Wyd. pol.: tenże, Starość, tłum. Halina Kralowa, Warszawa: Spół-dzielnia Wydawnicza Czytelnik, 2002.

Page 10: Wewnętrzne mechanizmy

18

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

zarzucił poważne myśli o pisaniu, znalazł w swym nauczycie-lu czytelnika, któremu spodobały się jego książki i który ro-zumiał, ile są warte. Zachęcony przez niego podjął na nowo, jak sam to określał, swoje gryzmolenie, choć nie wydał nic aż do lat dwudziestych.

Triest, w którym dominowała kultura włoska, należał w czasach Svevo do monarchii austro-węgierskiej. To dobrze prosperują-ce miasto będące dla Wiednia najważniejszym portem morskim, dysponowało wykształconą klasą średnią prowadzącą interesy w branży żeglugowej, ubezpieczeniowej i finansowej. Osiedlali się w nim Grecy, Niemcy i Żydzi. Podrzędne zajęcia były do-meną Słoweńców i Chorwatów. Heterogeniczny Triest był jak-by mikrokosmosem odzwierciedlającym etniczne zróżnicowanie monarchii, w której coraz trudniej było tłumić etniczne niechę-ci. Kiedy w 1914 roku doszło do ich wybuchu, pogrążyła się ona w wojnie, a wraz z nią cała Europa.

Choć kulturowych wzorców triesteńscy intelektualiści po-szukiwali we Florencji, bardziej niż ich włoscy odpowiednicy byli otwarci na prądy z północy. W roli filozoficznych autory-tetów Svevo zaznaczają się najpierw Schopenhauer i Darwin, a później Freud.

Jak każdy dobry mieszczanin w tamtych czasach Svevo przej-mował się stanem swego zdrowia. Co składa się na dobre zdro-wie? Jak je uzyskać i utrzymać? W jego twórczości zdrowie na-biera wielu różnych znaczeń – od fizycznego i psychicznego po społeczne i etyczne. Skąd się bierze owo cechujące wyłącznie rodzaj ludzki uczucie dyskomfortu związane z tym, iż nie czu-jemy się dobrze? Z czego właściwie pragniemy zostać uleczeni? Czy uleczenie jest w ogóle możliwe? Jeśli wymaga pogodzenia się z tym, jak się rzeczy mają, czy zawsze jest czymś dobrym?

Zdaniem Svevo, Schopenhauer był pierwszym filozofem, który uważał osoby dotknięte upośledzeniem, jakim jest re-fleksyjność, za odrębny gatunek, przezornie koegzystujący ze

Page 11: Wewnętrzne mechanizmy

19

1. Italo Svevo

zdrowymi, bezrefleksyjnymi typami, które w darwinowskim żargonie można nazwać dostosowanymi. Z Darwinem – wi-dzianym oczyma Schopenhauera – Svevo przez całe życie pro-wadził wytrwałe boje. Tytuł jego pierwszej powieści miał być aluzją do myśli Darwina i brzmieć Un inetto – nieporadny, nie-przystosowany. Sprzeciwił się temu wydawca i pisarz przystał w końcu na bezbarwne Una vita (Życie). Powieść, utrzymana we wzorcowo naturalistycznym stylu, przedstawia historię ży-cia młodego urzędnika bankowego, który uświadamia sobie, że jest pozbawiony jakichkolwiek popędów, pragnień czy ambicji, robi więc to, co słuszne z ewolucyjnego punktu widzenia – po-pełnia samobójstwo.

W swym późniejszym eseju zatytułowanym Człowiek a teo-ria darwinowska Svevo nadaje darwinizmowi wydźwięk bar-dziej optymistyczny, który obecny jest także w Zeno. Nasze po-czucie, że na świecie nie jesteśmy u siebie, wynika, jak twierdzi, z, rzec by można, niedokończenia ewolucji człowieka. Ucieka-jąc przed tym smutnym stanem, jedni usiłują dostosować się do środowiska, inni zaś wolą tego nie robić. Nieprzystosowa-ni z pozoru wyglądają jak wybrakowane twory natury, jednak paradoksalnie mogą się okazać lepiej przygotowani niż ich do-brze przystosowani sąsiedzi na to, co może przynieść nieprze-widywalna przyszłość.

Ojczystym językiem Svevo był triesteński, odmiana dialektu we-neckiego. Chcąc zostać pisarzem, musiał opanować literacką włoszczyznę, która bazuje na dialekcie toskańskim. Nigdy nie nauczył się jej w takim stopniu, w jakim pragnął. Problem po-głębiało jeszcze jego niewielkie wyczucie estetycznych właści-wości języka, a w szczególności brak poetyckiego słuchu. Żar-tem mówił swemu przyjacielowi, młodemu poecie Eugeniowi Montalemu, że szkoda wykorzystać jedynie część pustej stro-ny, skoro zapłaciło się za całą. P.N. Furbank, jeden z lepszych tłumaczy Svevo, stwierdza, iż jego proza to „coś w rodzaju

Page 12: Wewnętrzne mechanizmy

20

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

»handlowego« włoskiego, niemal esperanto – zniekształcony i pozbawiony wdzięku język, całkowicie wyzbyty poetyckości czy rezonansu”5. Kiedy po raz pierwszy ukazało się Życie, po-wieść krytykowano za błędy gramatyczne, bezwiedne dialekty-zmy i generalne ubóstwo prozy. Mniej więcej to samo mówiono o Starości. Kiedy Svevo stał się sławny i wznowiono tę powieść, zgodził się przejrzeć tekst i wygładzić język, lecz zrobił to jedy-nie pobieżnie. Wątpił, jak się wydaje, czy zwykłe zabiegi redak-cyjne cokolwiek dadzą.

Spór dotyczący stopnia opanowania przez Svevo języka wło-skiego można uznać za istotny jedynie dla Włochów, a nie dla obcokrajowców czytających go w przekładach. Jednak w związ-ku z jego włoszczyzną tłumacz staje wobec istotnego pytania o zasadę. Czy należy odtwarzać defekty językowe, począwszy od niewłaściwych przedimków, przez archaiczną lub książko-wą frazeologię, po generalną ociężałość stylu, czy też po cichu je poprawiać? Można też odwrócić pytanie: w jaki sposób tłu-macz, nie tworząc świadomie nieudolnej prozy, może oddać to, co Montale nazywa sklerozą świata Svevo, która sączy się wła-śnie z jego języka?

Pisarz był świadomy tego problemu. Niemieckiemu tłuma-czowi Zeno poradził, by przełożył jego prozę na gramatycznie poprawny niemiecki, jednak bez upiększeń i poprawek.

Svevo z lekceważeniem wyrażał się o dialekcie triesteńskim nazywając go dialettaccio (dialekcik) lub linguetta (pod-język, dosł. „języczek”), lecz nie był w tym szczery. Znacznie bardziej z serca pisarza płynie żal Zeno, że człowiek z zewnątrz „nie wie, co to znaczy pisać po włosku dla nas, którzy mówimy dialek-tem triesteńskim [il dialetto] (…) Kłamiemy każdym naszym to-skańskim słowem!”6. Svevo traktuje przejście z jednego dialektu

5 P.N. Furbank, Italo Svevo. The Man and the Writer, London: Secker, 1966, s. 172.

6 Italo Svevo, Zeno Cosini, dz. cyt., s. 421.

Page 13: Wewnętrzne mechanizmy

21

1. Italo Svevo

w inny, z triesteńskiego, w którym myślał, do włoskiego, w któ-rym pisał, jako w istocie zdradę (traditore traduttore). Prawdę może mówić wyłącznie w dialekcie triesteńskim. Kwestią do rozważenia zarówno dla Włochów, jak i nie-Włochów, jest to, czy mogły być takie prawdy w triesteńskim, których zdaniem Svevo nie sposób zapisać na włoskiej stronicy.

Senilità wyrosła z romansu, który Svevo miał w latach 1891–1892 z młodą kobietą nieokreślonej profesji, jak to oględ-nie ujął jeden z komentatorów, która później została cyrko-wą woltyżerką. W książce nosi ona imię Angiolina. Emilio Brentani wyobraża sobie Angiolinę jako niewinną dziewczy-nę, którą będzie mógł uczyć przyjemniejszych aspektów życia, w zamian za co ona będzie robić wszystko, by poprawić jego samopoczucie. W praktyce jednak to Angiolina udziela mu lekcji. Oferowane przez nią wprowadzenie w sztuczki i bru-dy życia erotycznego byłoby warte tych pieniędzy, które Emi-lio musi zapłacić, gdyby mógł je przyswoić – był na to jednak zbyt głęboko zanurzony w swych fałszywych fantazjach. Jesz-cze wiele lat po ucieczce Angioliny z urzędnikiem bankowym Emilio będzie spoglądał na spędzony z nią czas przez różowe okulary. ( Joyce nauczył się na pamięć wspaniałych ostatnich stronic książki, przepełnionych romantycznymi komunałami i bezlitosną ironią, i recytował je Svevo). Prawda jest taka, że romans był na wskroś starczy w tym sensie, jaki słowu temu przypisywał Svevo – całkowicie wyzbyty młodzieńczości i wi-talności, od początku oparty na kłamstwach mających mu za-pewnić szacunek do samego siebie.

W Senilità oszukiwanie samego siebie jest czymś pożąda-nym, choć nierozpoznanym. Zagrożeniem dla fikcji, jaką kon-struuje dla siebie Emilio, dotyczącej tego, kim jest on, kim jest Angiolina i co razem robią, jest fakt, iż Angiolina sypia z inny-mi mężczyznami i z powodu swej nieudolności, obojętności lub złej woli wcale tego nie ukrywa. Obok Sonaty Kreutzerowskiej

Page 14: Wewnętrzne mechanizmy

22

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

i W stronę Swanna, Senilità jest jedną z najwspanialszych po-wieści o męskiej zazdrości seksualnej. Eksploatuje pozostawio-ny w spadku przez Flauberta repertuar technik wkraczania do świadomości postaci i opuszczania jej bez rzucania się w oczy oraz formułowania osądów z zachowaniem wrażenia, że się te-go nie robi. Przenikliwe jest zwłaszcza spojrzenie Svevo na re-lacje Emilia z jego rywalami. Emilio zarazem chce i nie chce, aby jego przyjaciele próbowali zdobyć Angiolinę. Im wyraź-niej jest sobie w stanie wyobrazić Angiolinę z innym mężczy-zną, tym intensywniej jej pożąda, aż dochodzi do tego, że po-żąda jej d l a t e g o, iż była z innym mężczyzną. (Na wirowanie homoseksualnych prądów w trójkącie zazdrości wskazał rzecz jasna Freud, lecz dopiero całe lata po tym, jak uczynili to Toł-stoj i Svevo).

Dotąd standardowymi angielskimi przekładami powieści Senilità i Zeno Cosini były przekłady Beryl de Zoete, związanej z grupą Bloomsbury Angielki holenderskiego pochodzenia, któ-ra zasłynęła dzięki pionierskim badaniom nad tańcem balijskim. We wstępie do swego nowego przekładu William Weaver oma-wia tłumaczenia De Zoete i sugeruje – tak oględnie, jak to moż-liwe – że być może nadszedł już czas, by odesłać je do lamusa.

Zestarzał się zwłaszcza przekład Senilità z 1932 roku za-tytułowany As a Man Grows Older. Senilità w znacznej mie-rze dotyczy seksu – seksu jako broni w walce płci i jako towa-ru, którym się handluje. Choć jego język w żadnym momencie nie staje się obsceniczny, Svevo nie kluczy wokół tego tema-tu. Natomiast przekład De Zoete jest nadto obyczajny. Emilio rozmyśla na przykład nad seksualnymi wyczynami Angioli-ny, wyobrażając sobie, jak opuszcza ona łóżko bogatego, lecz odpychającego Volpiniego i by infamia („hańba”, lecz także

„wstręt”) jego dotyku przestała ją dręczyć, od razu wskakuje do łóżka z kimś innym. Svevo jest tu niemal dosłowny: poprzez drugi akt seksualny Angiolina będzie usiłowała zmyć ( nettarsi) z siebie ślady Volpiniego. De Zoete delikatnie omija kwestię

Page 15: Wewnętrzne mechanizmy

23

1. Italo Svevo

samooczyszczenia: Angiolina udaje się „in search of refuge from such an infamous embrace”7.

Gdzie indziej De Zoete po prostu opuszcza lub streszcza fragmenty, które, jak uważa – słusznie lub nie – nie wnoszą nic do sensu powieści lub są zbyt kolokwialne jak na angielszczy-znę. Dokonuje także nadinterpretacji, wprowadzając to, co jej zdaniem dzieje się między postaciami, w sytuacji gdy tekst na ten temat milczy. Niekiedy opuszcza handlowe metafory opi-sujące relacje Emilia z kobietami. W pewnym miejscu fatalnie odczytuje sens, przypisując Emiliowi decyzję wzięcia Angioli-ny siłą, podczas gdy w rzeczywistości pragnie on jedynie wy-jaśnić kwestię tego, kto ją posiada (we wszystkich tego słowa znaczeniach).

Nowy przekład Senilità autorstwa Beth Archer Brombert jest znacznie doskonalszy. Bezbłędnie wyłuskuje te metafory, które De Zoete pomija. Choć jej angielszczyzna to zdecydowa-nie język końca XX wieku, cechuje ją formalność wcześniejszej epoki. Jedyna uwaga krytyczna, jeśli już miałbym jakąś sfor-mułować, dotyczyłaby tego, że chcąc mówić dzisiejszym języ-kiem, Brombert używa wyrażeń, które prawdopodobnie szyb-ko się zestarzeją: „the bottom line”; „to be there for someone”;

„to be all excited”8.Tytuły powieści Svevo zawsze były utrapieniem dla tłumaczy

i wydawców. A Life9 (Una vita) jako tytuł jest po prostu nudne.

7 Tenże, As a Man Grows Older, tłum. Beryl de Zoete, New York: The New York Review of Books, 2001, s. 102; dosł. „szuka schronienia przed tak ohydnymi objęciami”. W przekładzie Haliny Kralowej fragment ten brzmi: „szuka miejsca, gdzie by mogła powetować sobie tę ohydę” (Italo Svevo, Starość, dz. cyt., s. 92) (przyp. tłum.).

8 Tenże, Emilio’s Carnival, tłum. Beth Archer Brombert, New Haven: Yale University Press, 2001, s. 16, 117, 170 (ang., odpowiednio: „wynik; rezultat”, „wspierać w trudnych chwilach”, „zdenerwowany; podnieco-ny; podekscytowany”; przyp. tłum.).

9 Ang. „życie” (przyp. tłum.).

Page 16: Wewnętrzne mechanizmy

24

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

Za radą Joyce’a Senilità ukazała się po angielsku pod tytułem As a Man Grows Older10, choć powieść wcale nie opowiada o sta-rzeniu się. Brombert powraca do wcześniejszego roboczego ty-tułu, Emilio’s Carnival11, mimo iż Svevo odmówił rezygnacji z tytułu Senilità w zmienionym wydaniu włoskim: „miałbym poczucie, że okaleczam książkę (…). Ten tytuł był moim dro-gowskazem i żyłem zgodnie z nim”12.

Pisarska kariera Svevo przypada na cztery niespokojne dekady historii Triestu, lecz historia ta znajduje uderzająco znikome – bezpośrednie czy choćby pośrednie – odzwierciedlenie w jego prozie narracyjnej. Z dwóch pierwszych książek, których akcja dzieje się w Trieście w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, nie da się wyczytać, że triesteńska włoska klasa średnia pogrą-żona była w przypominającym Risorgimento13 ferworze dzia-łań na rzecz połączenia z krajem ojczystym. Natomiast I wojna światowa nie rzuca na La coscienza di Zeno – wyjąwszy ostatnie strony – najmniejszego nawet cienia, choć powieść udaje doku-ment sporządzony w latach wojny.

Dzięki kontraktom z rządem w Wiedniu rodzina Venezianich dorobiła się na wojnie wielkiego majątku. Jednocześnie w ro-dzinnym kraju przedstawiali się oni jako żarliwi włoscy irre-dentyści. Biograf Svevo, John Gatt-Rutter, nazywa tę postawę

„pełnym hipokryzji oszustwem” i zauważa, że pisarz co naj-mniej je zaakceptował. Gatt-Rutter jest bardzo krytyczny, je-śli chodzi o polityczne zachowania Svevo podczas wojny i po przejęciu władzy przez faszystów w 1922 roku. Podobnie jak

10 Ang. „kiedy człowiek się starzeje” (przyp. tłum.).11 Ang. „karnawał Emilia” (przyp. tłum.).12 Cyt. za: John Gatt-Rutter, Italo Svevo, Oxford: Oxford Universi-

ty Press, 1988, s. 163.13 Wł. „odrodzenie, zmartwychwstanie, rozkwit”, okres walk o z jed-

noczenie Włoch (1815–1870) (przyp. tłum.).

Page 17: Wewnętrzne mechanizmy

25

1. Italo Svevo

wielu innych triesteńczyków z klasy wyższej, Veneziani po-parli Mussoliniego. Sam Svevo, jak się wydaje, zaadaptował się do nowego reżimu w – jak to ujmuje Gatt-Rutter – „do-skonale złej wierze”, motywując to w ten sposób, że faszyzm jest mniejszym złem niż bolszewizm. W 1925 roku jako Etto-re Schmitz przyjął od państwa niewielką nagrodę za zasługi dla przemysłu. Choć nigdy nie wstąpił do partii faszystowskiej, jako przedsiębiorca należał do Faszystowskiej Konfederacji Przemysłowców. Jego żona była aktywną członkinią kobie-cej Fascio14.

Jeśli nawet powiązania z rodziną Venezianich kompromi-towały go moralnie, Svevo/Schmitz – wyrokując na podstawie jego pisarstwa – przynajmniej tego przed sobą nie ukrywał. Spójrzmy na postać staruszka z napisanej w 1926 roku mini-powieści The Nice Old Man and the Pretty Girl [tyt. oryg.: La novella del buon vecchio e della bella fanciulla; po pol.: Miły staruszek i ładna dziewczyna], którego akcja rozgrywa się pod-czas wojny. „Każdy przejaw wojny, jaki do niego docierał, wy-woływał skurcz serca, przypominający, że to na niej zarabiał tak wielkie pieniądze. Wojna przyniosła mu bogactwo i upo-korzenie (…). Długo oswajał się z wyrzutami sumienia, któ-rych przyczyną były sukcesy w interesach, i mimo wszystko na-dal robił pieniądze”15.

Moralna atmosfera tego późnego utworu jest może bardziej mroczna, a zawarta w nim samokrytyka bardziej zjadliwa niż w komicznym w swej istocie Zeno Cosinim, lecz jest to jedy-nie kwestia stopnia owego mroku i zjadliwości. Od Sokrate-sa po Freuda zachodnia filozofia moralna podpisywała się pod

14 John Gatt-Rutter, Italo Svevo, dz. cyt., s 281, 297. [Fascio (wł.) – termin będący określeniem radykalnych grup politycznych; przyp. tłum.].

15 Italo Svevo, The Story of a Nice Old Man and the Pretty Girl, tłum. L. Collison-Morley, [w:] tenże, Short Sentimental Journey and Other Sto-ries, London: Secker & Warburg, 1967, Uniform Edition, t. 4, s. 81.

Page 18: Wewnętrzne mechanizmy

26

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

delfickim wezwaniem „poznaj samego siebie”. Jaki pożytek pły-nie jednak z poznania samego siebie, jeśli uzna się za Schopen-hauerem, że charakter ufundowany jest na podłożu woli, a za-razem się wątpi, czy wola pragnie się zmienić?

Zeno Cosini, bohater trzeciej powieści Svevo, będącej arcydzie-łem dojrzałego okresu jego twórczości, to mężczyzna w śred-nim wieku, żyjący w satysfakcjonującym związku małżeńskim, zamożny, leniwy, czerpiący dochody z firmy założonej przez oj-ca. Wiedziony kaprysem, chcąc sprawdzić, czy może się uleczyć ze swych dolegliwości, rozpoczyna sesję psychoanalityczną. Na wstępie jego terapeuta, doktor S., prosi go, by zapisywał swo-je wspomnienia, tak jak mu się one jawią. Zeno dokonuje tego w pięciu rozdziałach o charakterze opowiadań, których tema-tem są: palenie, śmierć ojca, zaloty, jeden z romansów i jedna ze spółek w interesach.

Rozczarowany lekarzem, którego uznaje za tępaka i dogma-tyka, Zeno przestaje się pojawiać na umówionych sesjach. Aby powetować sobie utratę honorarium, doktor S. publikuje ręko-pis pacjenta. Tak powstaje książka, którą mamy przed oczami: składają się na nią wspomnienia Zeno oraz ramowa opowieść o tym, jak powstała owa „autobiografia, lecz nie moja własna”, jak określa ją autor w liście do Montalego. Svevo wyjaśnia, jak wymyślił przygody Zeno osadzone we własnej przeszłości, a na-stępnie – świadomie zacierając granicę między fantazją a wspo-mnieniem – „zapamiętał” je16.

Zeno to nałogowy palacz, który chce rzucić palenie, choć pragnienie to nie jest na tyle mocne, by mógł rzeczywiście te-go dokonać. Jest pewien, że palenie mu szkodzi, tęskni za świe-żym powietrzem w płucach – w trzech wielkich scenach śmier-ci u Svevo, po jednej w każdej z powieści, mamy ludzi, którzy umierając, ciężko dyszą i walczą o oddech – a jednak opiera się

16 Cyt. za: John Gatt-Rutter, Italo Svevo, dz. cyt., s. 307.

Page 19: Wewnętrzne mechanizmy

27

1. Italo Svevo

kuracji. Na jakimś instynktownym poziomie jest przekonany, że rzucenie palenia oznaczałoby przyznanie zwycięstwa takim lu-dziom jak jego żona czy doktor S., którzy powodowani najlep-szymi intencjami uczynią go zwyczajnym zdrowym obywate-lem, pozbawiając go tym samym cennych zdolności – myślenia i pisania. W ramach symbolizmu tak prymitywnego, że wzbu-dza on śmiech nawet u Zena, papieros, pióro i fallus zaczynają się wzajemnie oznaczać. Opowiadanie The Nice Old Man and the Pretty Girl kończy się śmiercią staruszka przy biurku z pió-rem zaciśniętym w zębach.

Stwierdzenie, że Zeno ma ambiwalentny stosunek do palenia, a przez to do własnego uleczenia z nieokreślonej dolegliwości, byłoby zaledwie muśnięciem powierzchni jego destrukcyjnego, a zarazem dziwnie beztroskiego sceptycyzmu wobec tego, czy możemy się doskonalić. Zeno wątpi w terapeutyczne roszczenia psychoanalizy, podobnie jak wątpi w samą ideę uleczenia. Któż jednak odważyłby się stwierdzić, że paradoks, który musi zaak-ceptować pod koniec opowieści – iż tak zwana choroba jest czę-ścią ludzkiej kondycji, a prawdziwe zdrowie polega na tym, że akceptuje się to, kim się jest („Tym się jednak [życie] różni od innych chorób, że […] nie podlega leczeniu”17) – nie prowoku-je do sceptycznych dociekań w stylu Zenona?18

W czasie gdy Svevo pracował nad Zeno Cosinim, Triest zo-stał opanowany przez szał psychoanalizy. Gatt-Rutter cytuje pewnego triesteńskiego nauczyciela: „Fanatyczni zwolennicy

17 Italo Svevo, Zeno Cosini, dz. cyt., s. 453.18 W przekładzie Weavera ten fragment brzmi: „Unlike other sicknes-

ses, life (…) doesn’t tolerate therapies” (Italo Svevo, Zeno’s Conscience, tłum. i wst. William Weaver, New York: Knopf, 2001; London: Penguin, 2002, s. 435). Weaver konsekwentnie tłumaczy jako „therapy” występu-jące u Sveva słowo „cura”, które może oznaczać zarówno proces leczenia, jak i jego wynik, uleczenie. Niekiedy sens Sveva dokładniej oddaje słowo

„cure”, jak choćby w cytowanym fragmencie czy wtedy, gdy Zeno przyrze-ka sobie, że wyleczy się z cura doktora S.

Page 20: Wewnętrzne mechanizmy

28

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

psychoanalizy (…) nieustannie wymieniali się opowieściami i interpretacjami snów czy symptomatycznych przejęzyczeń, formułując własne amatorskie diagnozy”19. Sam Svevo współ-pracował przy przekładzie Objaśniania marzeń sennych Freuda. Wbrew pozorom nie uważał Zena za atak na psychoanalizę jako taką, a jedynie na jej roszczenia terapeutyczne. Nie uważał się za ucznia Freuda, lecz za równego mu rangą badacza nieświa-domości i jej panowania nad świadomym życiem. Uważał, że jego książka wierna jest sceptycznemu duchowi takiej psycho-analizy, jaką praktykował sam Freud, a nie jego następcy. Po-słał nawet Freudowi egzemplarz (odbiór nie został potwierdzo-ny). I rzeczywiście, jeśli spojrzymy na Zena szerzej, nie chodzi w nim po prostu o zastosowanie psychoanalizy do fikcyjnego życiorysu ani o jej komiczną analizę. To penetracja namiętno-ści – również tych niskich – takich jak chciwość, zawiść i za-zdrość obecnych w tradycji europejskiej powieści, dla których psychoanaliza okazuje się przewodnikiem daleko niekomplet-nym. Choroba, z której Zeno zarazem chce i nie chce zostać uleczony, jest w końcu niczym innym jak mal du siècle samej Europy, cywilizacyjnym kryzysem, na który odpowiedzią jest zarówno teoria Freuda, jak i La coscienza di Zeno.

La coscienza di Zeno to kolejny z trudnych tytułów Svevo. Co-scienza może oznaczać współczesne angielskie conscience20. Mo-że też znaczyć self-consciousness21, jak w Hamletowskim: „Thus conscience does make cowards of us all”22. Svevo nieustannie prześlizguje się od jednego do drugiego sensu w sposób, którego nie da się odtworzyć we współczesnej angielszczyźnie. Unikając

19 John Gatt-Rutter, Italo Svevo, dz. cyt., s. 306.20 Ang. „sumienie” (przyp. tłum.).21 Ang. „nieśmiałość”, „świadomość”, „samoświadomość” (przyp.

tłum.).22 Ang. „Tak to świadomość czyni nas tchórzami” (William Shakes-

peare, Hamlet, tłum. Stanisław Barańczak, Poznań: W drodze, 1990, s. 92).

Page 21: Wewnętrzne mechanizmy

29

1. Italo Svevo

tego problemu, De Zoete zatytułowała swój przekład Confes-sions of Zeno23. William Weaver w swym nowym tłumaczeniu rezygnuje z wieloznaczności i zadowala się Zeno’s Conscience24.

Weaver obok innych włoskich pisarzy tłumaczył Luigiego Pirandella, Carla Emilia Gaddę, Elsę Morante, Italo Calvino i Umberta Eco. Jego przekład Zeno na odpowiednio stonowa-ną, nieformalną angielszczyznę jest najwyższej próby. W jed-nym miejscu angielszczyzna go jednak zawodzi. Zeno bawi się znaczeniami wyrażeń malato immaginario i sano immaginario, co Weaver przekłada jako „imaginary sick man” oraz „imagi-nary healthy man” (s. 171, 176; rozdział 6 oryginału)25. Na-tomiast ściśle rzecz biorąc, immaginario nie oznacza tu „imagi-nary” lecz „self-imaginedly”, natomiast malato immaginario to nie wymyślony chory człowiek, lecz człowiek, który wyobraża sobie, że jest chory.

Malato immaginario Zeno należy do tego samego porządku, co Molierowska malade imaginaire, i to właśnie Moliera ma bez wątpienia na myśli żona Zeno, która słysząc, jak jej mąż rozwo-dzi się nad swymi dolegliwościami, wybucha śmiechem i mó-wi mu, że jest jedynie malato immaginario. Przywołując Molie-ra zamiast nowocześniejszych teoretyków duszy, w rezultacie przypisuje ona dolegliwości męża skłonnościom charakteru. Jej wtrącenie prowokuje trwającą kilka stron dyskusję Zena i jego przyjaciół na temat różnic między malato immaginario a ma-lato reale lub malato vero26. Czy choroba, której źródłem jest wyobraźnia, choć nie jest rzeczywista, nie może być poważniej-sza od „realnej” lub „prawdziwej”? Zeno posuwa te docieka-nia o krok dalej, gdy pyta, czy w naszych czasach najbardziej

23 Ang. „Wyznania Zeno” (przyp. tłum.).24 Ang. „Sumienie Zeno” (przyp. tłum.).25 W przekł. Zofii Ernstowej: „chory z urojenia”, zdrowy z urojenia”.

Italo Svevo, Zeno Cosini, dz. cyt., s. 179, 184 (przyp. tłum.).26 W przekł. Zofii Ernstowej odpowiednio: „chory z urojenia”, „na-

prawdę chory”, „prawdziwy chory” (przyp. tłum.).

Page 22: Wewnętrzne mechanizmy

30

Wewnętrzne mechanizmy. Eseje literackie 2000–2005

chorym z ludzi nie jest przypadkiem sano immaginario – czło-wiek, który wyobraża sobie, że jest zdrowy.

Cała rozprawa jest o niebo bardziej dowcipna we włoszczyź-nie Svevo niż w oględnej angielszczyźnie. De Zoete jest tu o krok przed Weaverem, rezygnując z angielskiego i znajdując ekwi-walent malato immaginario we francuskim malade imaginaire.

Zeno Cosini, wydany własnym sumptem autora w 1923 ro-ku, kiedy Svevo miał sześćdziesiąt trzy lata, dostał kilka recen-zji, jednak najważniejsi krytycy nie dostrzegli powieści. Jeden z triesteńskich recenzentów stwierdził, iż wywierano na niego presję, by ją zignorował, bowiem niezależnie od wszystkiego in-nego jest obelgą dla miasta.

Ze względu na dawną znajomość Svevo posłał egzemplarz Joyce’owi do Paryża. Ten pokazał książkę Valery’emu Larbau-dowi i innym wpływowym postaciom sceny francuskiej. Ich re-akcja była entuzjastyczna. Gallimard zlecił tłumaczenie, choć pod warunkiem dokonania cięć. Czasopismo literackie wyda-ło numer poświęcony Svevo, natomiast Pen Club zorganizował w Paryżu bankiet na jego cześć.

W Mediolanie ukazała się sygnowana przez Montalego przy-chylna recenzja powieści. Pojawiło się poprawione wydanie Sta-rości. Włosi zaczęli powszechnie czytać Svevo. Młodsze poko-lenie powieściopisarzy uznało go za swego ojca chrzestnego. Prawica zareagowała wrogością. „W rzeczywistości Italo Svevo nosi semickie nazwisko – Ettore Schmitz”, pisała „La Sera”, su-gerując, że moda na Svevo jest elementem żydowskiego spisku27.

Podniesiony na duchu nieoczekiwanym sukcesem Zeno, roz-koszując się nowo zdobytą sławą, Svevo przystąpił do pracy nad kilkoma utworami, które łączył motyw starzejącej się jaźni z jej nieugaszonymi pragnieniami. Nie wiadomo, czy miały się złożyć na czwartą powieść, dalszy ciąg Zeno Cosiniego. Znajdują się,

27 John Gatt-Rutter, Italo Svevo, dz. cyt., s. 328.

Page 23: Wewnętrzne mechanizmy

1. Italo Svevo

w przekładzie P.N. Furbanka i innych, w czwartym i piątym to-mie pism Svevo, wydanych w latach sześćdziesiątych przez Uni-versity of California Press w Stanach Zjednoczonych i wydaw-nictwo Secker & Warburg w Wielkiej Brytanii. Nakład tej serii jest jednak wyczerpany. Pora na wznowienie.

W tomie piątym znajdziemy także przekład późnej sztuki pisarza, La rigenerazione. Svevo nigdy nie przestał interesować się teatrem i jest autorem wielu sztuk, które pisał latami, nawet wtedy, gdy pracował dla Venezianich. Za jego życia wystawio-no tylko jedną – Terzetto spezzato.

Svevo zmarł w 1928 roku w wyniku komplikacji po niegroź-nym wypadku samochodowym. Pochowano go na katolickim cmentarzu w Trieście pod nazwiskiem Aaron Hector Schmitz. Livia Veneziani Svevo, „przeklasyfikowana” jako Żydówka, lata wojny spędziła wraz z córką Svevo i jej trzecim synem, ukrywa-jąc się przed czystkami. Ów trzeci syn został zastrzelony przez Niemców podczas triesteńskiego powstania w 1945 roku. Po-zostali dwaj już wcześniej zaginęli na froncie wschodnim, gdzie walczyli dla Włoch po stronie państw Osi.

(2002)

Page 24: Wewnętrzne mechanizmy

j . m . c o e t z e ew e w n ę t r z n em e c h a n i z m y

e s e j e l i t e r a c k i e 2 0 0 0 – 2 0 0 5

Jeden z  najbardziej cenionych powieściopisarzy w roli krytyka literackiego. W  Wewnętrznych mechanizmach J.M. Coetzee analizuje twórczość największych pisarzy XX wieku – od Brunona Schulza i  Güntera Grassa po Gabriela Garcíę Márqueza i  Philipa Rotha. Olśniewająco wnikliwe, wymagające, a  jednocześnie przystępne eseje dowodzą bystrego oka i  niezachwianej krytycznej przenikliwości. Napisane z  jasnością i  precyzją, proponują świeże spojrzenie na literaturę.

J.M. Coetzee należy do najważniejszych współczesnych prozaików. Jest laureatem Nagrody Nobla i  dwukrotnym zdobywcą Nagrody Bookera, a także wykładowcą na University of Cape Town i autorem esejów.

co

etz

ee

Cena detal. 44,90 zł

j.m. c

oe

tze

e w

ew

tr

zn

em

ec

ha

ni

zm

y

Coetzee_Wewnetrzne mechanizmy_OKL_druk.indd 1Coetzee_Wewnetrzne mechanizmy_OKL_druk.indd 1 2012-07-25 09:46:132012-07-25 09:46:13