wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych...

24
5 (78) Wrzesień - Październik 2018 Strona 2 Zaglębie w walce o niepodleglość Do niepodleglości przez Gietrzwald Strona 9 100 lat Niepodleglosci Polski 1918 - 2018

Upload: others

Post on 16-Aug-2020

6 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

5 (78)

Wrzesień - Październik 2018

Strona 2

Zagłębie w walceo niepodległość

Do niepodległościprzez GietrzwałdStrona 9

100 latNiepodległosci Polski

1918 - 2018

Page 2: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

...............................................................................................

...............................................................................................................................................

............................................................................................

...............................................................................................................................................................................................

.......................................................................................

..........................................................................................................................................................................................................

29

13131315161718192121

2

ZAGŁĘBIE

W WALCE O NIEPODLEGŁOŚĆ

Trzy kolejne rozbiory dokonane przez Ro-sję, Prusy i Austro-Węgry w latach 1772 - 1795 sprawiły, że Polska jako państwo przestała istnieć na mapie świata.Przyczyn słabości było wiele. Liczne woj-ny, grabieże, anarchia magnaterii, spory, zabieganie o własne korzyści, a także brak jedności w narodzie. Sojusz zaborców i słabość państwa doprowadziły do narodo-wej tragedii. Naród pozbawiono własnej państwowości. Tłamszony, poniżany, o-kradany z naturalnych dóbr materialnych, pozbawiany własnego języka i kultury ni-gdy jednak się nie poddał. Przez 123 lata niewoli wykorzystywał każdą sposobność historyczną do odzyskania niepodległości. Taka postawa cechowała również lud Za-głębia, który nie wahał się podjąć ofiary i z narażeniem życia swojego, rodziny i straty majątku stawał do walki.

Danuta Wywiał: Zagłębie w walce o niepodległośćAnna Mierzejewska-Gach: Do niepodległości przez GietrzwałdDanuta Wywiał: Wydarzenia w naszej bazylice Pielgrzymka Służb Mundurowych Niewiasty i dziewczęta u Królowej Anielskiej Pielgrzymka Pracowników Przemysłu Mięsnego i Wędliniarskiego Dożynki miejskieWakacje z Bogiem – świadectwoDanuta Wywiał: Różaniec najskuteczniejszą bronią w walce ze złemHalina Nowak: Magnificat – hymn – Kantyk MaryiKalendarium wydarzeńInformacje parafialne

DĄBROWSKIE

Wszelkie próby zrywu narodowego koń-czyły się klęską lub najwyżej niewielkim ustępstwem zaborców, po którym przy-chodziły represje, zsyłki czy śmierć.W drugim dziesięcioleciu XX wieku napię-cia polityczne między zaborcami stworzyły realne zagrożenie wybuchem wojny.Rosja trwała w porozumieniu z Angliąi Francją, a przeciwnym obozem był blok państw centralnych: Austro-Węgry i Niem-cy. Po jakiejkolwiek stronie opowiedzieliby się Polacy była szansa na odzyskanie nie-podległości. Obóz Piłsudskiego zdecydo-wał się, by wraz z siłami wojskowymi Au-strii utworzyć polską jednostkę paramili-tarną na terenie Galicji. Uważał, że Rosja, w momencie zagrożenia wojną, będzie chciała bronić ziem po lewej stronie Wisły, a ziemie graniczne, z przemysłowym Zagłębiem, opuści bez walki.

Page 3: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

3

Wówczas siły wojskowe pod jego do-wództwem wkroczą do Zagłębia, ogłoszą powstanie narodowe, proklamują rząd na-rodowy, a mając potencjał wojskowy staną się partnerem, z którym państwa centralne będą musiały się liczyć.Piłsudski otaczał się zaufanymi ludźmi. Walery Sławek z Galicji organizował prze-rzut ulotek agitacyjnych i PPS-owskiego „Robotnika”, a potem broni przez granicę, gdzie odbierali ją ludzie Aleksego Bienia i rozprowadzali do magazynów lokalnych na terenie Zagłębia oraz w głąb Królestwa. Po 1912 r. koła fabryczne PPS-frakcji rewolucyjnej, stopniowo szkolone militar-nie, stawały się oddziałami Związku Strze-leckiego rozsianego po całym Zagłębiu. Twórcą tego Związku był Zygmunt J. Ku-czyński. To on zorganizował cykliczne szkolenia przyszłej kadry oficerskiej w Stróży w Galicji. Pod koniec lipca 1914 r., zgodnie z przewidywaniami Piłsudskiego, Rosjanie zaczęli pociągami opuszczać Zagłębie, ogłaszając jednocześnie pobór do wojska. Nie mając jednak czasu na mobilizację, na punkt zborny wyznaczyli Częstochowę. Komendant Strzelców, Sław-Zwierzyński, wzywał w odezwie do bojkotu poboru, natomiast endecja (Naro-dowa Demokracja kierowana przez Ro-mana Dmowskiego dążyła do uzyskania autonomii polskiej drogą współpracy z Rosją) pospiesznie organizowała wyjazdy rezerwistów, stwarzając psychozę o rychłym powrocie Rosjan i ukaraniu tych, którzy zdezerterowali. Dnia 2 sierpnia o godz. 5 nad ranem zatrzęsły się domy Sosnowca od wybuchów dział. Uciekający Rosjanie dokonali zniszczenia trakcji kolejowej i wodociągu, paraliżując życie mieszkańców. Jeszcze tego samego dnia do Zagłębia weszły wojska niemieckie. Dąbrowskich Strzelców, udających się na front, żegnał błogosławieństwem ks. Augustynik, dając nadzieję zwycięstwa.

Tak pisze o tym w Kronice: „Dnia 4 października 1914 r. oddział Wojska Pol-skiego Strzelców przybył do kościoła na Mszę św. o godzinie 9 odprawionej. Mieli swoją muzykę, byli na kazaniu, które wy-głosił ks. proboszcz prałat Grzegorz Au-gustynik. Mówił o Różańcu, że się składa z trzech części: Wesołej, Bolesnej i Chwa-lebnej, szczegółowo objaśnił te części i do nich przystosował życie narodu polskiego - rozwijał się, pracował dla dobra ludz-kości, cierpiał zdeptany przez wrogów i o-czekuje chwalebnego zmartwychwsta-nia.(...) Ci sami, co zabijali Polskę i znęcali się nad nią do ostatnich czasów, teraz wy-dają broszurki >>Zmartwychwstanie Polski<< i piszą, że Polska będzie wolna. Kaznodzieja przestrzegał, aby wszystkim obietnicom nie wierzyć, z rozwagą po-stępować, bo nierozważny krok może całą sprawę popsuć. Po nabożeństwie wszys-cy zebrani w kościele odśpiewali przy grze organów pieśń >>Boże coś Polskę<<. Gdy żołnierze szli w parach z kościoła, wierni bardzo serdecznie ich witali”. W trudnych chwilach wojennych ks. Augusty-nik zadbał o pomoc duchową dla miesz-kańców. Tak pisze o tym w Kronice: „Dnia 10 września 1914 roku publicznie złożyliś-my w kościele ślub, że zbierzemy fundusz na wystawienie figury Matki Boskiej Łas-kawej, podług obrazu znajdującego się w kościele Panny Maryi w Krakowie na zewnętrznej ścianie. Matka Boska trzyma połamane strzały w rękach. My jeszcze dodamy pod Jej nogi dwie skrzyżowane armaty z datą dnia, roku i z odpowiednim napisem. Figura ma stanąć na placu po-między kościołem i ochronką. Powodem tego ślubu był widok wojsk pruskich cią-gnących przez Dąbrowę z armatami pod Kraków. Wszyscy byliśmy przerażeni, tym bardziej że już wprzódy Prusacy bombar-dowali miasta Kalisz i Kłobuck, a w Dąbro-wie wzięli zakładników pod groźbą ich

Page 4: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

4

rozstrzelania, gdyby ktoś z cywilnych zaczepił wojsko. Zakładnikami byli: p. inżynier Mieczysław Grabiński Dyrektor Kopalni Paryż, p. Jerzy Danecki obywatel, p. rejent Klemens Cichoński i obywatel p. Skalski. Podczas srożącej się wojny co-dziennie rano o 8 była Msza św. przed Matką Boską Częstochowską, po wotywie czytał celebrans z ludem Litanię Lore-tańską, śpiewał >>Pod Twoją obronę<<, odmawiał błagalną modlitwę. Wieczorem zaś o 6 wystawiano w puszce N. Sakra-ment, odmawiano cząstkę Różańca do Matki Boskiej, po Różańcu modlitwę o pokój, […] modlitwę za konających w intencji umierających na placu boju […] i wieczny odpoczynek za poległych”. Uroczystego poświecenia figury MB Łaskawej dokonał ks. Augustynik 26 gru-dnia 1914 r.Wobec zniszczeń i tragedii ludności ogar-niętej wojną, w styczniu 1915 r. papież Benedykt XV wydał dekret nawołujący du-chownych i lud katolicki do modlitw, a w niedzielę 7 lutego do odprawienia nabo-żeństw dla wybłagania pokoju.Tymczasem w sierpniu 1914 r. na spot-kaniu wszystkich posłów Królestwa Galicji w Krakowie jednomyślnie uchwalono u-tworzenie Legionów Polskich i rozszerze-nie naboru również na terytorium Zagłębia Dąbrowskiego. Od strony Galicji do Zagłę-bia weszli emisariusze J. Piłsudskiego, aby w poszczególnych miejscowościach prowadzić nabór do wojsk legionowych. Plany Piłsudskiego nie powiodły się, bo-wiem Niemcy nie zgodzili się na wejście tych wojsk na tereny Zagłębia, energicznie tępiąc wszelkie objawy walki narodowo-wyzwoleńczej. Duży chaos wśród miej-scowej ludności stworzyli działacze ende-ków, z ich orientacją prorosyjską. Front wojenny przebiegał daleko od Zagłębia, a oni siali fałszywe informacje o pogromie walczących „Strzelców”, o nieprzeliczo-

nych wojskach w narodowych barwach, walczących po rosyjskiej stronie pod sztandarami Białego Orła. Endecy na te-renie Zagłębia zorganizowali Straż Oby-watelską, która zadbała o porządek.Ks. Augustynik w Kronice napisał: „Inteli-gencja, widząc lud wystawiony na grabież bandytów i wyzysk kupców, utworzyła Ko-mitet w połączeniu z wójtem gminy i wzięła w swoje ręce rządy. Stworzyła się Milicja z różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami na lewej ręce, dla pilnowania po-rządku na ulicach. Zorganizował się Ko-mitet żywnościowy czuwając nad sklepa-mi, aby ceny były normowane według taksy Komitetu. Zajął się sprowadzaniem żywności i rozdawaniem pożywienia prawdziwie biednym darmo. Główny Komitet Narodowy dał ogłoszenie, że moneta rosyjska ma swoją wartość, gdyż Żydzi poczęli głosić, że już nie ma wartości i od naiwnych ludzi kupowali ruble za 50 kop. Wydał także ogłoszenie o zacho-waniu się spokojnie ludności – pozamykał monopole, poskupował żywność i towary na stacjach kolejowych zostawione bez nadzoru”. Straże Obywatelskie robiły jed-nak również złą robotę występując prze-ciw niepodległościowym działaniom Pił-sudskiego: aresztowały emisariuszy, zdzierały plakaty, konfiskowały ulotki wzy-wające ochotników do Legionów, wyda-wano Niemcom osoby podejrzane o po-siadanie broni. Mimo trudności ochotnicy jednak wstępowali do Legionów Polskich. Nabór w Dąbrowie odbywał się w „Szty-garce”. Wielkie rozterki przeżywali młodzi ludzie stowarzyszeni w „Sokole”, którym władze endeckie zakazały wstępowania do Legionów; często musieli zapisywać się w innym mieście i pod obcym naz-wiskiem. Do Legionów zgłosili się również polscy oficerowie służący w wojsku car-skim: Leon Berbecki (późniejszy generał)

Page 5: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

5

i Stanisław Paderewski (bratanek wiel-kiego pianisty). W bazylice NMP Anielskiej ks. Augustynik sprawował dla nich Msze św. O jednej z nich pisze w swojej Kronice: „Dnia 21 lutego, w I Niedzielę postu, przy-byli na Sumę Legioniści polscy w po-rządku wojskowym ze sztandarem naro-dowym i muzyką. Podczas Sumy śpiewali na chórze pieśni pobożne z przygrywką swojej muzyki. Zachowali się bardzo przy-zwoicie, a dwóch oficerów służyło do Sumy. Starsi otrzymali medale Matki Bos-kiej Anielskiej, a szeregowi modlitwę żoł-nierza. Kaznodzieja, po wytłumaczeniu przypadającej Ewangelii, przypomniał ze-branym, że tą samą drogą w roku 1663 szedł z wojskiem Król Jan Sobieski pod Wiedeń na pomoc przeciwko Turkom. Po drodze spowiadał się w Piekarach, gdzie jest cudowny obraz Matki Boskiej, i Turka zwyciężył. Wspomniał także, że tego dnia obchodzi się św. Andrzeja Boboli, zamor-dowanego przez Kozaków, i odczytał Jego proroctwo o zmartwychwstaniu Polski. Stąd wyprowadził wniosek o powodzeniu Legionów wybierających się na plac boju”.Z Zagłębia do walki w I Pułku Legionów Polskich wyszło 2,5 tys. młodych ludzi. Pierwsza, wiele znacząca, zwycięska bitwa Legionów na terenie Zagłębia miała miejsce w dniach 17 – 19 listopada 1914 r. w pobliżu wsi Krzywopłoty, leżącej na bagnach między Bydlinem a Załężem w pobliżu Wolbromia. Batalion IV pod do-wództwem kpt. Tadeusza „Wyrwa”-Furgalskiego i VI dowodzony przez kpt. Kazimierza J. „Herwin”-Piątka oraz arty-lerzyści pod dowództwem kpt. Brzozy, w łącznej liczbie 1400 żołnierzy, okopali się na wzgórzu we wsi Bydlin i sąsiednich Krzywopłotach obok oddziałów artylerii Austro-Węgier. Wojska rosyjskie walczyły od strony lasów Smolenia i Domaniewic. Bitwa przebiegała ze zmienną przewagą obu stron.

Poległ dowódca 3 brygady VI batalionu Stanisław Paderewski, 54 żołnierzy ponio-sło śmierć, a 130 było rannych. Odniesio-ne zwycięstwo pomimo braku doświad-czenia bojowego wielu żołnierzy, przesta-rzałych karabinów i marnych dział armat-nich wielce podbudowało morale walczą-cych i wiarę w odzyskanie niepodległości. Zadały także cios endekom wierzącym w niepowodzenie piłsudczyków i powrót Ro-sjan. Posuwając się na wschód, Legioniści stoczyli jeszcze wiele zwycięskich bitew. Oto fragment z Kroniki, mówiący o tej bi-twie: „Wszyscy wiemy o krwawej walce pod Krzywopłotami w okolicy Wolbromia, ale nie wszyscy wiedzą, z jaką wiarą i od-wagą walczyła nasza ukochana młodzieżi z jakim spokojem niosła swe życie w ofie-rze. Mieszkańcy okoliczni, którzy grzebali poległych ze łzami w oczach opowiadają, że na twarzy poległych widzieli taki spokój, jakby na śpiących po dokonanym wielkim czynie i zmówionym pobożnie pacierzu. Jednego znaleźli w postawie klęczącej, ze złożonymi na piersiach jakby do modlitwy rękami, z oczami wzniesionymi w niebo – a przed nim leżała otwarta książka do nabożeństwa, na ziemi obficie krwią za-lanej. Widocznie padł przeszyty kulą nie-przyjacielską, ale jeszcze się podniósł. A widząc koło siebie poległych braci i nie mając siły pójść z pobojowiska, ukląkł i modlił się, póki książeczka z rąk nie wy-padła, a dusza nie uleciała w górne krainy na sąd sprawiedliwego Sędziego. Opo-wiadanie o tym rycerzu po śmierci na po-bojowisku klęczącym i jakby modlącym się z książki, przejdzie w następne pokolenia i niejedna piękna legenda stąd się wytwo-rzy. Wszystkich pochowali w jednym gro-bie, oznaczonym małym krzyżem”.Ks. G. Augustynik cytuje również kazanie bp. Bandurskiego wygłoszone w Piotrko-wie. Oto fragment: „Wracam stamtąd – z tych okopów, gdzie żołnierze legioniści

Page 6: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

6

pełnią wiernie straż i służbę narodowi za-przysiężoną, służbę, którą znaczyli świę-tym szlakiem krwi od granic Bessarabii poprzez Karpaty i ziemie Królestwa – aż tam po Polesie i Podlasie, do Polski mę-czeństwem i miłością okupionej. Wracam z tych okopów, od tych bohaterów, których garstka jedna dziś za cały naród przed Europą i przed światem świadczy, że nas nie pozbędziecie się jałmużną, że nam nie da się oczu omamić podarunkami drob-nymi, lecz że mamy prawo, ofiarą krwi naj-cenniejszej okupione, domagać się spra-wiedliwości wielkiej. Od tych bohaterów pokrzepienie duchowe dla całego narodu iść powinno. Oni są jego przodownikami prawdziwymi. Nie żebraniną, nie skargą, ale czynem modlą się oni do Boga”.Tymczasem na ziemi zagłębiowskiej, po zniszczeniach dokonanych przez wycofu-jące się wojska rosyjskie, w ograniczonym stopniu wydobywany był węgiel, nato-miast huty i inne zakłady nie pracowały, lecz były okradane z maszyn wywożonych do Niemiec. Panowało straszliwe bezro-bocie, utrudnione dostawy żywności ze wsi wywoływały wśród mieszkańców głód. Ludzie umierali z powodu opuchliny głodo-wej, głównie dzieci i starcy. Osłabieni cią-głym głodem, zapadali na tyfus i gruźlicę. Szerzył się bandytyzm, rozboje, a wśród bezrobotnych dziewcząt prostytucja.Narastała również wrogość wobec Żydów, którzy stosowali wygórowane ceny na żywność. Kręgi narodowej i chrześcijań-skiej demokracji z dużym poparciem duchowieństwa podjęły walkę z głodem. Lekarze powołali tzw. Komisje Zdrowia oraz pomoc „Kropla mleka” dla niemowląt i ich matek. Jak dowiadujemy się z Kroniki ks. Augustynika, Henryk Sienkiewicz skierował do Stolicy Apostolskiej list z prośbą o zarządzenie składki na rzecz głodującej ludności w katolickiej Polsce, zamieszczony na stronach „Osservatore

Romano”. Taką prośbę napisał również do „Dziennika Chicagowskiego”, adresowa-ną do Polonii amerykańskiej, z prośbą o wsparcie Rodaków w Polsce. Oto frag-ment apelu do Polonii umieszczony w Kronice: „Spadły na nasz kraj wprost niebywałe w dziejach świata klęski i nie-dola naszej ziemi przechodzi wszelką wyobraźnię. Wy jedni tylko, jako obywate-le wolnej i nie dotkniętej wojną ziemi, mo-żecie się skupiać, organizować i wytwa-rzać siłę zdolną do ratowania Ojczyzny zagrożonej przez głód, nędzę, przez zniszczenie miast, wsi i przez wyludnienie. Ufamy mocno, że Bóg Miłosierny nie do-puści do zupełnego upadku naszego na-rodu i sami bronić się będziemy ze wszyst-kich sił, ale im więcej znajdziemy u was pomocy, im więcej okażecie miłości, wiary i energii, im obóz wasz będzie bardziej zwarty, o moc większą, tym obrona będzie skuteczniejsza. Pamiętajcie, że jesteście poniekąd odsieczą, która ma przyjść w pomoc zagrożonej, narodowej twierdzy. Mogą istnieć między wami rozdźwięki, ale cel przecież jest jeden, a mianowicie: ratu-nek dla polskiego życia. Dawno nie za-jaśniała nam taka promienna nadzieja zmian pomyślnych; ale zarazem wiedźcie, że nigdy straszliwsza groźba nie zawisła nad nami. Nie tylko bowiem chodzi obec-nie o polską niezawisłość, ale o to, by nie zniszczał sam naród polski, by nie został wyparty ze swego odwiecznego gniazdai nie rozproszył się między innymi naro-dami”.W odezwie z 14 listopada 1915 r. bp kielecki Augustyn Łosiński wzywał do okazania miłosierdzia zubożałej ludności przemysłowego Zagłębia. Zarządził w ca-łej diecezji modlitwy i składki w dniu 21 listopada (cała zebrana kwota miała być przekazana na ten cel). W Kronice ks. Augustynik podaje rezultat zbiórki w parafii: 200 rubli, 93 korony austriackie

Page 7: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

7

oraz 5 marek i 12 fenigów. Na apel Hen-ryka Sienkiewicza przyszła z pomocą Sto-lica Apostolska oraz Polonia amerykań-ska. Papież Benedykt XV przekazał Polakom 10 tys., potem jeszcze 25 tys., a Kapituła Watykańska 3 tys. koron, nato-miast krakowski dziennik „Głos Narodu” otrzymał wiadomość o podpisaniu przez prezydenta Wilsona odezwy o zbiórce pieniężnej zarządzonej na dzień Nowego Roku 1916 przeznaczonej na pomoc dla narodu polskiego. Pomimo wielu akcji pomocowych sytuacja była wciąż trudna nie tylko materialnie, ale etycznie (gwałty, rozboje, morderstwa, uciekanie się bez-robotnych kobiet do prostytucji) i politycz-nie.Niezwykle istotnym momentem dla od-zyskania niepodległości był dzień 5 listo-pada 1916 r., w którym cesarze Niemieci Austrii przyrzekli powstanie Królestwa Polskiego „z ziem polskich wydartych rosyjskiemu panowaniu”, jednak podległe-go obu mocarstwom, natomiast 20 dni później z podobnym oświadczeniem wystąpił car Mikołaj II. Zapowiedział „stworzenie Polski wolnej, stworzonej ze wszystkich trzech części, dotąd rozdzielo-nych, z własnymi izbami prawodawczymii własną armią”. Ta koncepcja była dobra, lecz wkrótce nierealna, bowiem car musiał abdykować. Wreszcie 22 stycznia 1917 r. prezydent USA Thomas Woodrow Wilson zapowiedział stworzenie Polski „zjedno-czonej, niepodległej i rządzącej się sa-mej”. Uznanie wolnego państwa polskiego „utworzonego ze wszystkich ziem zalud-nionych w większości przez naród polski” zapowiedział również, po rewolucji lutowej 1917 r., Rząd Tymczasowy Rosji.W styczniu 1918 r. do zwolenników po-wstania wolnego państwa polskiego do-łączył premier Wielkiej Brytanii, Dawid Lloyd George. Obóz niepodległościowy przechodził kryzys.

W lipcu 1917 r. Legiony Polskie zostały rozwiązane, ponieważ ich członkowie od-mówili złożenia przysięgi cesarzowi Nie-miec. Większość żołnierzy trafiła do obozu dla internowanych lub więzienia, a Józef Piłsudski został uwięziony w twierdzy w Magdeburgu, gdzie przebywał do listopa-da 1918 r. Od grudnia 1914 r działała tajna Polska Organizacja Wojskowa z lokalnymi komendami w wielu miejscowościach Za-głębia. W 1917 r. w Zagłębiu rozpoczęły się masowe strajki robotnicze, początko-wo na tle ekonomicznym, przekształcając się wkrótce w polityczne. Okupanci zaczęli aresztowania robotników zarówno w stre-fie niemieckiej, jak i austriackiej, a także zwiększyli represje wobec Polskiej Orga-nizacji Wojskowej. Wystąpienia robotni-ków, inicjowane przez lewicę, nasilały się, stopniowo obejmując całe Zagłębie.Wkrótce jednak nastąpiło załamanie się mocarstw centralnych i władza w Zagłębiu przeszła w polskie ręce. W dniu 7 paź-dziernika 1918 r. Rada Regencyjna ogło-siła manifest proklamujący odbudowę Państwa Polskiego. Józef Piłsudski, po opuszczeniu więzienia w dniu 10 listo-pada, nawiązał współpracę z Radą Re-gencyjną, która 11 listopada przekazała mu pełnię władzy nad oddziałami Wojska Polskiego. Tego dnia, wraz z kapitulacją Niemiec, zakończyła się I wojna światowa. Trzy dni później Piłsudski przystąpił do tworzenia nowych władz niepodległego Państwa Polskiego.Odrodzone państwo polskie od swych po-czątków było zagrożone agresją bolsze-wickiej Rosji, która jeszcze w listopadzie zajęła Wilno. Zamierzali „wyswobodzić” ziemie litewską, białoruską i ukraińską, tworząc republiki sowieckie, a potem ru-szyć na Polskę i pozostałe kraje europej-skie. Granice wschodnie Polski nie były prawnie ustalone, ponieważ nie uznawa-no jako państwa sowieckiej Rosji.

Page 8: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

8

Sytuacja ta skłoniła odrodzony rząd do podjęcia obrony niepodległości państwa, łącznie z kresami zachodnimi i wschod-nimi, co wymagało utworzenia jednostek Wojska Polskiego. Na terenie Zagłębia powstał 11 pułk piechoty Ziemi Będziń-skiej, którego 80% stanowili żołnierze zmobilizowani w Będzinie, Dąbrowie Gór-niczej, Zawierciu oraz w powiecie będziń-skim. Żołnierze z Sosnowca i Czeladzi zostali zgrupowani w 1 pułku Strzelców Bytomskich, stanowiąc 30% jego składu. W tym pułku służył legendarny sosnowi-czanin - Jan Kiepura. Ochotnicy zagłębio-wscy w 1920 r. zaciągnęli się również do stacjonującego w Sosnowcu III batalionu 7 pułku piechoty Legionów, który wziął u-dział w sierpniowych walkach pod War-szawą. Wymienione oddziały walczyły w wojnie polsko-bolszewickiej o polskie kresy wschodnie na wszystkich frontach: ukraińskim, białoruskim i litewskim. Naj-ważniejszą bitwą tej wojny (13 – 16 sierp-nia 1920) była zwycięska bitwa warszaw-ska nazywana cudem nad Wisłą, która u-ratowała Europę przed zalewem bolsze-wizmu. Po początkowych trudnościach, Józef Piłsudski zdecydował część wojsk zatrzymać przed Wisłą, a równocześnie od strony rzeki Wieprz natrzeć na tyły armii radzieckiej, co przesądziło o zwycięstwie. Była to dobra decyzja, lecz czy tylko zasługa mądrości Wodza? Czy może in-gerencja z Nieba, wszak było to święto Wniebowzięcia Matki Bożej. Mówiono, że wojska radzieckie z popłochem uciekały z pola walki widząc na niebie postać Matki Bożej.Zagłębie, a głównie Sosnowiec, graniczą-cy z Górnym Śląskiem, przejął pomoc dla walczącego w powstaniach Śląska. W mo-mencie wybuchu I powstania śląskiego, ludność Zagłębia zorganizowała burzliwe wiece w poszczególnych miastach, a na-stępnie wydała rezolucję i petycję do cen-

tralnych władz polskich w sprawie pomocy Śląskowi. Był to rok 1919, gdy władze zaj-mowały się głównie sprawą wschodnich granic. Zagłębie zajęło się energicznie niesieniem pomocy walczącym. Aleksy Bień werbował, szkolił i przerzucał przez granicę ochotników na teren walk. W Sosnowcu powstał Komitet Niesienia Pomocy Ślązakom, będący dysponentem funduszy napływających z terenów pol-skich dla uchodźców górnośląskich. Orga-nizował on wszelką pomoc dla uwięzio-nych w obozach. W czasie II powstania na terenie Zagłębia przygotowywano działa-nia operacyjne oraz pomoc propagando-wą i bojową. Po tym powstaniu zaktywi-zował działalność komitet plebiscytowy, prowadząc rejestrację osób uprawnionych i zachęcając do głosowania. Na potrzeby III powstania w Sosnowcu tworzono ma-gazyny: broni, amunicji, sprzętu technicz-nego, żywności, stacje łączności telegra-ficznej, telefonicznej i kurierskiej. Akcja pomocowa ludności Zagłębia trwała nie-przerwanie do końca, czyli do czerwca 1922 r., gdy z Sosnowca na Śląsk wje-chały oddziały Wojska Polskiego, włącza-jąc go do Ojczyzny.Wkrótce przyszła II wojna światowa, a po niej rządy władzy komunistycznej i dalsze zniewolenie. Dopiero rok 1989 przyniósł krajowi polskie rządy. Czy jako naród wy-ciągnęliśmy właściwe wnioski z przesz-łości historycznej? Czy potrafimy tę krwa-wo zdobytą wolność utrzymać? Czy mo-żliwa jest jeszcze jedność narodu dająca mu siłę? Pamiętajmy, że los i moc narodu pozostają w rękach Boga. Czy zatem mą-drze jest odchodzić od Niego i od Kościo-ła?

Opracowała Danuta Wywiałna podstawie książki

Jana Przemszy-Zielińskiego„Historia Zagłębia Dąbrowskiego” oraz

„Kroniki” ks. Grzegorza Augustynika

Page 9: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

9

DO NIEPODLEGŁOŚCIPRZEZ GIETRZWAŁD

Niewielka książka Grzegorza Brauna Gietrzwałd 1877. Nieznane konteksty geopolityczne to pozy-cja wyjątkowa. Nieczęsto bowiem w historii – zda-wałoby się dobrze znanej – zdarza się odkryć nową kartę. Można to nazwać opowiadaniem o „niedo-szłym powstaniu” i „odwołanej” wojnie światowej oraz o jedynym, genialnym w swej prostocie posu-nięciu strategicznym, jakie zastosowała swą oso-bistą interwencją Najświętsza Maryja Panna, która uratowała Polskę i świat od tych kataklizmów.Punktem wyjścia owego historycznego śledztwa, podjętego przez autora, jest niezwykłe lato roku 1877 na Warmii, we wsi Gietrzwałd (pod zaborem pruskim). To tutaj, od 27 czerwca do 16 września, 160 razy ukazywała się i przemawiała po polsku Piękna Pani, która dwóm młodziutkim wizjonerkom – Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej – przedstawiała się jako Najświętsza Maryja PannaNiepokalanie Poczęta. Warto pamiętać, że jest to jedyne w Polsce objawienie maryjne uznane kanonicznie, czyli potwierdzone powagą urzędu nauczycielskiego Kościoła. Jedak dotychczasowa literatura i dokumentacja tego faktu, skupiona na wymiarze religijnym i patriotycznym, pozostaje w znacznym stopniu oderwana od szerszego kontekstu historycznego. Tymczasem dramatyczne wydarzenia zachodzące na euro-pejskiej scenie politycznej właśnie w roku 1877 – ożywiona akcja dyplomatyczna, es-kalacja militarna, a nawet intryga szpiegowska – to wszystko rzuca na cud Gietrzwałdu całkiem nowe światło.Autor zadaje zatem pytania: czy motywem działania Pięknej Pani mogła być wyłącznie szczególna chęć udzielenia Polakom tak niekonwencjonalnej katechezy i ogólny zamiar podniesienia ich samooceny poprzez rozmowę Matki Bożej z dziećmi po polsku? Czy w ogóle kwestia polska wyznaczała tu cel, z jakim NMP przybywała do Gietrzwałdu? Czy przypadkiem nie było czegoś jeszcze, czego Ona sama nie wspomniała, a myśmy przeoczyli?Autor zamierza nakręcić epicki film dokumentalny na ten temat, który może zmienić nasze widzenie przeszłości i pogląd na ojczyste dzieje. Gietrzwałd powinien bowiem zająć należne miejsce w świadomości historycznej Polaka katolika, zmieniając i ko-rygując widzenie i ocenę zarówno przeszłości, jak i spraw obecnych, a także tych, jakie dopiero przed nami. Przyjrzyjmy się jednak bliżej owej analizie wydarzeń.

Page 10: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

10

W poważnych opracowaniach historycz-nych tamtej epoki Gietrzwałdu nie uwzglę-dnia się nawet w przypisach. Z kolei litera-tura katolicka, skupiona na samym orę-dziu, ignoruje kontekst historyczno-poli-tyczny. Jedni i drudzy, kierują się podob-nymi założeniami: sprawy wiary i polityki to są dwa różne światy, czyli sprawy religii i Kościoła pozostają na marginesie his-torii. Jeśli patrzymy na Gietrzwałd, a nie na mapy wojen toczonych na kontynencie europejskim od połowy XIX w., to nie zro-zumiemy jasno powodu podjęcia przez NMP tej nadzwyczajnej misji ostatniej szansy i nie dostrzeżemy wymiaru geo-strategicznego. Ów dzień – 27 czerwca 1877 r., to jest chwila, w której żadne ludzkie siły nie mogły już odwrócić biegu rzeczy, jaki Matka Boża uznała za groźny do tego stopnia, że musiała interwenio-wać. Co zatem zrodziło ten stan najwyż-szej konieczności? W samym Gietrzwał-dzie go nie widać, nawet jeśli zapoznamy się z treścią orędzia. A to jest dialog. Dwie dziewczynki – Justyna i Barbara – widzą NMP w koronie klonu, zaczynają z cza-sem zadawać pytania, podsuwane przez mieszkańców, które pomaga im formuło-wać i weryfikuje proboszcz Weichsel, wspaniały kapłan katolicki – Niemiec, ma-jący samych polskich parafian. On narzu-ca stosowną dyscyplinę, aby wykluczyć wszelkie podejrzenia o nieautentyczności relacji wizjonerek. Matka Boża przypomi-na, że jest Królową Polski, prosi o co-dzienne odmawianie ze zgromadzonym ludem Różańca, oświadcza (co ważne), iż będzie przychodziła przez ponad dwa miesiące. Wypada dodać, że parę tygodni przed objawieniami w Gietrzwałdzie (6 czerwca) Ojciec Św. Pius IX, na pierwszej narodowej pielgrzymce Polaków z trzech zaborów do Rzymu, pobłogosławił Koro-nie Polskiej, mówiąc, że pracą i modlitwą osiągną to, co im się w pełni należy.

Słowa te zostały natychmiast przekręcone przez prasę i wynikało z nich, iż wzywa do kolejnego powstania.Niemcy cesarza Wilhelma I i kanclerza Bismarcka, zmierzając do pełnego zjed-noczenia, stoczyły już dwie wojny z Au-strią, Austro-Węgrami cesarza Franciszka Józefa i z Francją cesarza Napoleona III Bonapartego. Do całkowitego zjednocze-nia potrzebują jeszcze trzeciej wojny, by nie martwić się o przetrwanie cesarstwa. Tymczasem wszyscy upokorzeni sąsiedzi zbroją się na potęgę. Konflikty interesów na kontynencie zmierzają do konfrontacji militarnej. Wiosną 1877 r. rozpoczyna się wojna rosyjsko-turecka, głównie na Bałka-nach. Wszyscy europejscy gracze liczą się z tym, że w każdej chwili może się przekształcić w konflikt kontynentalny, a nawet globalny – wszystkich ze wszystki-mi. Moskale z 26 na 27 czerwca 1877 r. dokonują udanego forsowania Dunaju (w ich szeregach w niektórych jednostkach połowa stanu liczebnego to Polacy z ziem zaboru rosyjskiego, ginący na przełę-czach bałkańskich). Tego samego dnia rozpoczynają się objawienia Pięknej Pani w dalekiej wiosce na Warmii. Zawsze w XIX w., kiedy Rosjanie ruszali w kierunku Bałkanów, uaktywniała się Anglia, ryglując dostęp do Bliskiego Wschodu i swoich kolonii. Potrzebna im była zatem jakaś dy-wersja na tyłach wojsk rosyjskich. Pojawił się parlamentarzysta brytyjski, Munro B. Johnston, który szybko sformułował w Wiedniu Rząd Narodowy mający wzniecić powstanie w Polsce. Wyasygnował na ten cel znaczną sumę – 10 tys. funtów szter-lingów (na zaciągi, zakup broni itp.). Te angielskie pieniądze przejął sam książę Adam Sapieha z Krasiczyna. Gdyby ta akcja się udała, sprawa polska uległaby „zaoraniu”, wzniecając żywio-łową nienawiść Moskali do Polaków. Nie byłoby już karty polskiej do rozegrania,

Page 11: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

11

gdyż nie miałby kto zabiegać o niepodle-głość. To zaimprowizowane powstanie (może w lipcu bądź w sierpniu) nie obaliło-by caratu, ale spowolniło Moskali na Bał-kanach. W takiej sytuacji armia niemiecka zamierzała przekroczyć granice zaboru rosyjskiego i zająć Królestwo Polskie po linię Narwi. To właśnie byłaby ta trzecia wojna o zjednoczenie, którą rozegraliby Prusacy, korygując korzystnie swoją wschodnią granicę. Wbrew tym zamia-rom, Rosjanie rozbudowali swoje siły na zachodnich rubieżach imperium. Uczynili tak po to, by mieć oko na Prusaków, a być może uderzyć prewencyjnie. Ten wcho-dzący w fazę militarną kryzys europejski korzystnie mógł rozstrzygnąć ten, kto ude-rzy pierwszy. Niemcy pojmują też, że nie będzie biernie stała Francja, chcąc tryum-falnie powrócić przynajmniej do Alzacjii Lotaryngii. Nic dziwnego więc, że latem 1877 r. Niemcy liczą się z bezpośrednimi nagłym zagrożeniem na swojej zachod-niej granicy. Wizja nieuniknionej wojny na dwa lub nawet trzy fronty jednocześnie, spędza sen z powiek zarówno Bismarcko-wi, jak i cesarzowi Wilhelmowi. Lato 1877 r. może się okazać najgorętszym w dzie-jach Europy. Planowana tu rola Polaków jako zapalnika uruchomiłaby taką logikę zdarzeń, z tą różnicą, że po wojnie „przy-spieszonej o 40 lat” świat by się nie skoń-czył, ale raczej nie byłoby żadnej Polski. To, iż zostały wcześniej – jak wspomniano – perfidnie przekręcone słowa papieża Piusa IX, którego wprzęgnięto w mecha-nizm politycznej prowokacji, było zapew-ne najważniejszym impulsem do podjęcia osobistej interwencji przez Najświętszą Maryję Pannę. Teraz zapewne jest już oczywiste, że życzliwy zamiar Matki Bożej dowartościowania Polaków przez użycie ojczystego języka oraz cały program na-prawy życia publicznego przez naprawę życia osobistego (sformułowany w serii

pytań i odpowiedzi) nie był wystarczającą przyczyną interwencji NMP dokładnie tam i dokładnie wtedy. Świat jeszcze nie wie, ale MB wie, że właśnie ruszyła reakcja do-mina i żaden człowiek już tego nie zmieni, nawet gdyby pojmowali katastrofalny fatalizm sytuacji. Historia objawień w Gietrzwałdzie to wiel-ka narodowa demonstracja wolności i po-słuszeństwa. Dzięki posłuszeństwu wizjo-nerek, które odpowiadają na wezwanie NMP do codziennej modlitwy z całym zgromadzonym ludem, objawienia będą trwały aż do połowy września. A zatem w drugiej połowie roku 1877 do Gietrzwałdu zdążą dotrzeć rzesze wiernych. Będą to Polacy ze wszystkich trzech zaborów, a niekiedy nawet zza oceanu. Jak wynika z rewelacyjnych ustaleń ks. dr. Krzysztofa Bielawnego (dyrektor archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Gietrzwałdzie, badacz historii, autor m. in. książki Niepo-dległość wyszła z Gietrzwałdu), może to być nawet pół miliona z liczącego wów-czas 10 mln narodu (tj. ok. 5% populacji). Nigdy wcześniej, ani nigdy później, nie miało miejsca na porównywalną skalę takie zjednoczenie narodowe. Było wtedy tylko jedno udogodnienie komunikacyjne – kolej. Latem 1877 r. Polacy zmierzali do Gietrzwałdu z wszystkich stron i w różny sposób. Ci z zaboru rosyjskiego szli naj-częściej piechotą, a granicę przekraczali nielegalnie. Z zaboru pruskiego mogli do-trzeć pociągiem, wysiadając 20 km przed Olsztynem, na małej stacyjce Biesal, skąd mieli już tylko 3 km drogi. W związku z wędrówką ludów do Gietrzwałdu linie kolejowe były zatłoczone do tego stopnia, że ludzie koczują na peronach i wokół dworców, by doczekać się pociągu, który ich zabierze. Wszystkie składy są bowiem przepełnione – jedna lokomotywa nie wy-starcza, aby uciągnąć dziesiątki, a cza-sem setki wagonów. Jednoczące się Ce-

Page 12: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

12

sarstwo Niemieckie wiedziało, że żądza odwetu państw poszkodowanych wymusi na nich prowadzenie wojny na dwóch co najmniej frontach. Wtedy nie można się zamknąć w twierdzach, ale szybko przerzucić siły militarne koleją. Linie kolejowe miały rolę strategiczną i w takim celu je budowano. Latem 1877 r. w armii niemieckiej był szczególny stan gotowości bojowej, który nie mógł jednak trwać w nieskończoność. Cesarz Wilhelm I, kanclerz Bismarck i generał naczelny von Moltke czekali więc nerwowo na telefon z Biesalu o możliwości przejazdu tą linią, bez czego niemożliwe było rozpoczęcie tajnej koncentracji wojsk na rubieżach wyjściowych do wojny prewencyjnej przeciwko Rosji. Niestety, taka wiado-mość nie nadchodziła.Czy NMP o to chodziło, gdy zapowiadała, że pozostanie w Gietrzwałdzie całe lato, aż do połowy września? Musiało nastąpić zatkanie strategicznej arterii komunikacyjnej, aby uniemożliwić realizację scenariusza wojennego.Wiadomo przecież, że wojny z Rosją nie zaczyna się później niż w sierpniu, aby zakończyć kampanię przed groźną u nich zimą. A zatem w Gietrzwałdzie NMP „przetrzymała” wojskowych zmuszając ich do odstąpienia od realizacji planu, który szybko mógł pociągnąć świat w wir wojennej zagłady na nieprzewidzianą skalę. Jak zbadano, na linię do Olsztyna (z wysiadką na stacji Biesal) sprzedano latem 1877 r. 300 tys. biletów. Można tu zapytać, czy nie dało się tych ludzi usunąć siłą. Zapewne – tak, ale to oznaczałoby zdjęcie maski i ogłoszenie stanu wojen-nego na terenie całego cesarstwa, a do tego nie chcieli dopuścić. Przez pierwsze tygodnie sztabowcy z Berlina lekko zgłu-pieli, kto im dezorganizuje zaplecze przy-szłego frontu, powodując masowy ruch na linii prowadzącej do serca Prus Wschod-

nich. Od 15 do 22 lipca NMP nic nie mówi, jest tylko bardzo smutna. W tym czasie generalna ofensywa na Bałkanach rozwija się zgodnie z planem, co z kolei wzmacnia determinację Brytyj-czyków do wprowadzenia planu dywersji na tyłach Rosji, czyli powstania w Polsce. Ważą się losy Polski, ważą się losy świata. Wkrótce jednak następują niepraw-dopodobne „zbiegi okoliczności”.W Bułgarii Moskale utknęli na długie miesiące. Jeszcze przed końcem lata książę Adam Sapieha zwrócił pieniądze na organizację powstania Munro B. Johnstonowi (nie wiadomo dlaczego) co do pensa. Do powstania ostatecznie nie dochodzi.NMP dała w Gietrzwałdzie polskiemu życiu nowy impuls i właściwy kierunek. Dopiero wtedy Polacy się autentycznie jednoczą, realizując na polskich ziemiach prawdziwą pracę organiczną. Cudem wybawieni, dostają opatrznościowe 40 lat, aby chodząc po pustyni dobrnąć do nie-podległości w 1918 roku. Dobrym wyjaś-nieniem kolejnych narodowych nie-szczęść i pośrednią przyczyną tragicz-nego biegu zdarzeń w wieku XX jest być może to, że lekcja Gietrzwałdu nie została nigdy odrobiona, a Polacy nie zrozumieli, co się właściwie wydarzyło i nigdy też nie podziękowali Najświętszej Maryi Pannie za jej brawurową akcję z roku 1877, za ten genialny, wodzowski manewr obronny, z jednoczesnym przejściem do wyzwoli-cielskiej ofensywy.

Oprac. red. Anna Mierzejewska-Gach na podstawie książki

G. Brauna: Gietrzwałd 1877. Nieznane konteksty geopolityczne,

wyd. I, Częstochowa 2018; www.pch24.pl

Page 13: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

13

Pielgrzymka Służb Mundurowych

Nie zważając na upalną pogodę, za-głębiowskie kobiety przybyły 2 sierpnia na odpust Porcjunkuli do sanktuarium NMP Anielskiej, by oddać pokłon Matce Zagłębia i Pani Dąbrowy Górniczej.Swoją miłością dla Zbawiciela i Jego Matki dają swe świadectwo wiary, żywej i wiernej. Pomimo obowiązków, jakie przynosi zwykły dzień tygodnia, każ-dego roku znajdują czas, aby uczestni-czyć we Mszy św., wypraszać odpust dla zmarłych oraz łaski i opiekę dla sie-bie i rodziny. W uroczystej jubileuszo-wej Mszy św. uczestniczyli przedstawi-ciele władz miasta, parlamentarzyści, ojcowie franciszkanie, siostry zakonne karmelitanki i pasjonistki, koła Gospo-dyń Wiejskich, poczty sztandarowei licznie przybyłe niewiasty i dziewczęta.

W niedzielę 22 lipca, z okazji Święta Policji, z coroczną pielgrzymką przybyły służby mundurowe, by oddać w opiekę Matki Boga siebie i swoje rodziny oraz prosić o błogosławieństwo dla pełnionej służby, a także o życie wieczne dla tych, co zginęli na posterunku pracy. W uroczystej Eucharystii uczestniczyli zaproszeni przez kustosza bazyliki, ks. Andrzeja Stasiaka, goście: Komendant Policji, insp. Artur Klimek, parlamentarzyści i policjanci w stanie spoczynku i aktualnie pełniący służbę, a także poczet sztandarowy i orkiestra Komendy Policji w Katowicach. W homilii Kustosz zachęcał, by szukając prawdy zbliżać się do Jezusa, bowiem nauka ewangeliczna Dobrego Pasterza jest prawdą chroniącą przed fałszem i błędem. W posługę dobrego pasterza powinna wpisywać się służba policji. Dobry policjant nie traktuje swojej pracy jako zawód, lecz powołanie do ofiarnej służby, nieograniczonej poświęconym czasem. Tak postępowali ci, który oddali swe życie, a ich nazwiska upamiętniono na tablicy umieszczonej na zewnątrz bazyliki. Wasz patron, Michał Archanioł, obdarzony przez Boga mocą, jest pogromcą zła i dany do pomocy nam, gdy się do niego uciekamy w walce o dobro. Tę podniosłą uroczystość uświetnił swoim pięknym śpiewem gość z okolic Suchej Beskidzkiej, Maciej Kupiec, tenor.

Niewiasty i dziewczęta u Królowej Anielskiej

Page 14: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

14

Sumie odpustowej przewodniczył Me-tropolita Katowicki, ks. abp Wiktor Skworc. Wraz z nim Eucharystię konce-lebrował bp Grzegorz Kaszak i kilku-nastu kapłanów z diecezji. W homilii Arcybiskup przypomniał historię od-pustu wyproszonego u Chrystusa dla grzeszników przez św. Franciszka. Zwrócił uwagę, że prosząc o niego dla siebie lub bliskich zmarłych, otrzy-mujemy darowanie kar czyśćcowych. Odpust nazwał myśleniem o przy-szłości, duchowym ubezpieczeniem na wieczność. Zwrócił także uwagę jak ważna jest Msza św., podczas której obecny jest Jezus Chrystus. „Historia zbawienia ponawia się w czasie każdej Eucharystii. To w tej świętej chwili nad-chodzi Jego pełnia i Bóg zsyła do na-szych serc Ducha Syna Bożego, a On pozwala nam w Nim trwać. On daje ży-cie, gdy słabnie miłość. Dzisiaj, tak jak w 1979 r. w Warszawie, gdzie św. Jan Paweł II wołał: Niech zstąpi Duch Świę-ty i odnowi oblicze ziemi, tak i my mu-simy powtarzać te słowa, abyśmy wszyscy byli napełnieni duchem soli-darności i miłości”. Kończąc homilię, powiedział: „Drogie kobiety i matki, ma-cie historyczną misję do spełnienia. W tej misji nikt nie może was zastąpić! Bo kto może zastąpić matkę z jej macie-rzyńską miłością, talentami i charyzma-tami? Ta misja to codzienne przyjmo-wanie woli Bożej i cicha, czasem przez łzy, odpowiedź – Fiat, niech mi się sta-nie. Nikt nie zastąpi was w matczynej misji wnoszenia Syna Człowieczego w waszą rodzinę, małżeństwo, społe-czeństwo. Od was zależą losy ewange-lizacji w naszym Kościele i przez Kościół. Modlitwa i służba jest waszą rolą, prowadźcie ją z anielską cierpli-wością dla wspólnego dobra.

Page 15: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

15

Wszystkim daj Boże zakosztować miłości, którą sam Chrystus obdarza” - mówił abp Skworc. Na wszystkich pozostałych Mszach św. kazania głosił zaproszony przez Kustosza bazyliki ks. Marian Duda.

Zdjęcia: Zbigniew Dzieciątkowski

Pielgrzymka Pracowników Przemysłu Mięsnego i Wędliniarskiego

W święto MB Częstochowskiej 26 sierpnia przybyli do bazyliki pracownicy przemysłu mięsnego i wędliniarskiego, aby jak co roku, zawierzyć Matce Zagłębia trud swej pracy i pracowników, rodzinę oraz zmarłych kolegów. Uroczystą Mszę św. sprawował kustosz bazyliki ks. Andrzej Stasiak. W kazaniu przypomniał historię cudownego obrazu, częstochowskiej Czarnej Madonny. Do tego wizerunku pielgrzymowali królowie, m. in. św. Jadwiga, zdążając przez Dąbrowę i Gołonóg na Jasną Górę (stąd ulica, przy której stoi bazylika, nosi jej imię). Z wizerunkiem Jasnogórskim – mówił Kaznodzieja – związane są wszystkie większe momenty w życiu Ojczyzny.

Page 16: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

16

W tym miejscu jest w sposób szczególny obecna w tajemnicy Chrystusa i tajemnicy Kościoła. Przed obrazem Maryi, Ikony Wiary, modliły się, jak powiedział św. Jan Paweł II w 1972 r., wszystkie pokolenia Polaków. Jest kamieniem węgielnym dla wszystkich, którzy się do Niej uciekają. Jej powierzał los narodu w czasie potopu szwedzkiego i ślubował wierność król Jan Kazimierz Waza (1656), a później były odnowione śluby przez Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego, gdy bronił naród przed komunizmem. Te śluby, składane przez naród w każdej świątyni, do dzisiaj nie zostały spełnione. Jak to jest z naszą wiarą?Nie potrafimy sprzeciwić się złu, chociażby znikaniu krzyży z naszego otoczenia, a są to symbole naszej wiary. Przechodzenie obojętnie wobec takich faktów to milczący ateizm. Ks. Augustynik na Jasnej Górze w kazaniu przestrzegał, że najgorszy jest wróg wewnętrzny. Te słowa, wypowiedziane ponad 100 lat temu, są wciąż aktualne. Musimy dzisiaj pytać siebie o swoją wiarę, czy nie zakrada się milczący ateizm i prosić o wiarę żywą - mówił Kustosz.

W niedzielę 2 września odbyła się uro-czysta Msza św. dziękczynna za tegorocz-ne plony. Gospodarzami dożynek byli mieszkańcy dzielnicy Strzemieszyce Małe ze starostami, Anną Kaczmarzyk i Mateu-szem Zamorskim, którzy przynieśli Bogu w darze chleb z tegorocznych zasiewów.Uroczystość zgromadziła przedstawicieli: władz miasta, samorządu, parlamenta-rzystów, Straży Pożarnej, pszczelarzy, licz-ne poczty sztandarowe oraz panie z Kół Gospodyń Wiejskich w barwnych zagłę-biowskich strojach.Eucharystii przewodniczył i wygłosił ka-zanie proboszcz parafii pw. NMP z Góry Karmel, ks. Tadeusz Sulej. W kazaniu przy-pomniał społeczne nauczanie papieża Le-ona XIII w encyklice Rerum novarum i Ja-na Pawła II w encyklice Laborem exercens o wartości pracy ludzkiej. Zaznaczył, że człowiek jest ważniejszy niż praca. Jest ona dla niego błogosławieństwem, bowiem prócz tego, że daje utrzymanie, służy roz-wojowi jego osobowości, kształtuje po-czucie odpowiedzialności, przynosząc radość i satysfakcję. Powinna być uczciwai dobrze wykonana, aby okazać szacunek drugiemu człowiekowi, któremu będą słu-żyć jej owoce.

Dożynki miejskie

Źródło: www.dabrowagornicza.naszemiasto.pl

Page 17: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

17

Świadectwo małżeństwaz Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie Diecezji Sosnowieckiej

Jesteśmy małżeństwem od 35 lat. Przez pierwsze 25 lat nasze życie duchowe polegało na pójściu raz w tygodniu do kościoła na Mszę św., na spowiedź co jakiś czas, czasami w październiku był Różaniec i w Wielkim Poście Droga Krzyżowa. To było wszystko. Uważaliśmy, że tak jest dobrze. Jednak w pędzie za zdobywaniem dóbr materialnych, brakowało nam czegoś duchowego.

Pewnego dnia, przechodząc obok kościoła, zatrzymaliśmy się przy tablicy z ogłoszeniami. Widniał tam plakat, który zachęcał rodziny do udziału w rekolekcjach. Wtedy w naszych sercach zrodziło się pragnienie, aby uczestniczyć w takiej wspólnocie. Pomysł ten zapewne spodobał się Panu Bogu i tak wszystko zorganizował, że w następnym roku pojechaliśmy na pierwsze 15-dniowe rekolekcje. Teraz nie wyobrażamy sobie, aby inaczej spędzać wakacje. Wybieramy wciąż nowe miejsce, podziwiając piękno naszego kraju. Dawniej nie zdawaliśmy sobie nawet sprawy, jak wiele jest ich w Polsce i ile osób tam przyjeżdża. Domy te położone są w pięknych malowniczych miejscowościach, z dala od gwaru i ruchu miejskiego. Wszyscy czujemy się w nich jak jedna wielka rodzina. Od każdego uczestnika emanuje ciepło i miłość, a przede wszystkim możemy rozwijać się duchowo.

Na rekolekcjach jest czas na codzienną Eucharystię, modlitwę osobistą, adorację Najświętszego Sakramentu, śpiew, a także, co jest bardzo ważne - odnowienie sakramentu chrztu i przyrzeczeń małżeńskich. Oprócz tego mamy czas na zwiedzanie różnych ciekawych miejsc, na wspólną zabawęi relaks. Nikogo nie dziwi, że rozmawiamy swobodnie o Bogu i naszej wierze. Jest dużo radości i spokoju. Nie słychać kłótni, sporów czy podniesionychi gniewnych głosów.

W bieżącym roku byliśmy w Kęszycy Leśnej w Domu Rekolekcyjnym „Lubuski Nazaret” (w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej) na rekolekcjach ewangelizacyjnych dla małżeństw. Kęszyca to malutka miejscowość ukryta w lesie nad jeziorem. W pokoju na ścianie przywitała nas Matka Boża Cierpliwie Słuchająca, którą mogliśmy odwiedzić w Sanktuarium w Rokitnie. Poznaliśmy także Paradyż, gdzie wśród urokliwych zakątków znajduje się pocysterski klasztor, a w nim Wyższe Seminarium Duchowne. Duże wra-żenie zrobiła na nas figura Jezusa w pobliskim Świebodzinie.

Wakacje z Bogiem to czas zawsze za krótki, za jakim się tęskni. Rozwija nas, uczy, jak być lepszym człowiekiem dla współmałżonka i drugiego człowieka, a także rozpala miłość do Pana Boga, miłość, która wcześniej ledwie się tliła. Pragnę zakończyć słowami ks. Tomasza Westfala z ostatnich rekolekcji: „Uśmiechnij się, bo jesteś ukochanym dzieckiem Boga”.

Małgorzata i Edmund

Page 18: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

18

RÓŻANIECnajskuteczniejsza broń w walce ze złem

Modlitwa jest dialogiem i ufną rozmową z Ojcem, wyrazem uwielbienia, dziękczy-nienia, skruchy i błagalnej prośby zanoszonej do Wszechmogącego Boga. Różaniec jest Jego darem i modlitwą, szczególnie polecaną przez Matkę Najświętszą. Ukochał ją gorąco św. Jan Paweł II. W Liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae pisał: Różaniec jest jednocześnie medytacją i prośbą. Wytrwałe błaganie zanoszone do Matki Bożej opiera się na ufności, że macierzyńskie wstawiennictwo wszystko może uzyskać od Serca Syna. Rozważając zawarte w Różańcu tajemnice z życia Jezusa i Maryi, jesteśmy otoczeni ich miłością i opieką, a polecając swe troski i potrzeby uzyskujemy potrzebne łaski. Ma moc przemienić zło w dobro, bowiem gdy prosimy, otrzymujemy. W 1464 r. Matka Boża powiedziała św. Dominikowi: Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwość, usunie grzechy, wytępi herezje. Cnoty i święte czyny zakwitną. O! Ileż dusz uświęci ta modlitwa.Obserwując naszą rzeczywistość widzimy, jak daleko odeszliśmy od Boga. Świadczą o tym publiczne kłótnie, nienawiść, kłamstwa, rozkradanie mienia publicznego, ukrywanie i bezkarność ujawnionych afer, przyzwolenie na niemoralność i wiele innych przejawów zła. Jeśli nawet słowem wyznajemy wiarę, to czyny wskazują, że Boga nie słuchamy, bowiem nasze wybory życiowe przeczą nauce Chrystusa zawartej w Ewangelii. Potrzebna jest potężna uzdrawiająca modlitwa, która nam wyjedna nie tylko przemianę naszego życia, ale także bliskich nam osób, całej społeczności nas otaczającej, Ojczyzny, Kościoła Chrystusowego i świata. Taką modlitwą jest Różaniec serc ofiarnych i oddanych Bogu. Przykładów zwycięstw za jego przyczyną w historii Polski i świata jest bardzo wiele. Można wymienić m. in.:

Wygraną bitwę pod Lepanto (7 X 1571), która uchroniła chrześcijaństwo i Euro- pę przed zalewem islamu.Bitwę pod Chocimiem (1621) pod wodzą Jana Karola Chodkiewicza, która ura- towała Polskę przed 100-tysięczną armią turecką.„Cud nad Wisłą” w 1920 r. - bitwę ratującą niedawno zdobytą niepodległość przed nawałą bolszewicką, a jednocześnie ratującą Europę przed komunizmem.Uratowanie Austrii – w 1955 r., kiedy wojska rosyjskie nagle opuściły ten kraj dzięki modlitwie 10% narodu.Krucjatę różańcową na Węgrzech, zapoczątkowaną w 2006 r., gdy 10% Węgrów zaczęło się modlić za Ojczyznę. Odnowa moralna i duchowa jest tam widocznai ma charakter rozwojowy.

1.

2.

3.

4.

5.

Pamiętajmy, ze Matka Boża we wszystkich swych objawieniach prosiła narody o mo-dlitwę różańcową. W Różańcu jest bowiem potęga i siła. Jest zwycięstwo. Nie ma większej wspomożycielki naszego narodu niż Królowa Polski.

Page 19: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

19

To za Bożym natchnieniem i z Jej pomocą 15 czerwca 2011 r. w Niepokalanowie została zainicjowana Krucjata Różańcowa w intencji Ojczyzny, poparta przez Episkopat Polski i umacniana duchowo przez Ojców Paulinów z Jasnej Góry. Krucjata wciąż trwa, lecz potrzebuje włączenia się w nią nowych osób z większym zapałem i oddaniem. Od 15 sierpnia - święta Wniebowzięcia Matki Bożej - w bazylice trwają modlitwy, podczas których odmawiana jest jedna część tajemnic różańcowych w intencji Ojczyzny, a w niedzielę 7 października będzie odprawiona również Msza św. w tej intencji. Zbliża się październik, miesiąc poświęcony MB Różańcowej, zachęcamy, by uczestniczyć w nabożeństwie różańcowym w miarę możliwości z dziećmi lub wnukami, aby przez modlitwę pielęgnować w nich miłość i odpowiedzialność za Ojczyznę.Módlmy się również za Kościół święty, polecając Bogu Ojca Świętego, kardynałów, biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane, oraz prośmy o nowe powołania do życia kapłańskiego i zakonnego. Między Kościołem i Ojczyzną jest pewna zależność zwrotna. Ojczyzna będzie silna, gdy naród silny Bogiem, kształtowany Eucharystią i Sakramentami w Kościele świętym, z kolei Kościół jest mocny gorliwością i posłuszeństwem Bogu hierarchów i ludu Bożego. Te same słabości i ułomności, jakim ulega każdy z nas, dotyczą również duchownych. Kościół potrzebuje zatem naszego zaangażowania modlitewnego. Zgodność głoszonych słów z czynami jest dla ludzi świadectwem wiary, a rozbieżności w tym zakresie wskazują słabość wiary lub nieliczenie się z Bogiem. Duchowieństwo musi być wzorcem, zwłaszcza dla młodych, którzy kształtują swe postawy, w przeciwnym razie może osłabić ich wiarę bądź nawet spowodować jej utratę. Kościół więc, tak jak Ojczyzna, potrzebuje umocnienia dzięki naszej wytrwałej i gorliwej modlitwie, do której zachęca nas i wspomaga nasza Matka.

Opracowała Danuta Wywiał

MAGNIFICAT – hymn – kantyk MaryiDrogą Kościoła jest wiara, a Maryja jest na tej drodze początkiem i wsparciem. Magnificat to jedyna modlitwa, jedyne dzieło, które Najświętsza Dziewica ułożyła lub raczej Jezus stworzył w Niej, bo to On przemówił przez Jej usta. Jest to najświętsza ofiara uwielbienia, jaką Bóg otrzymał w przymierzu łaski. Hymn z jednej strony naj-pokorniejszy i najbardziej pełny wdzięczności, z drugiej zaś najszczytniejszy i naj-wznioślejszy. Zawiera tajemnice tak wielkie i ukryte, że nawet Aniołowie nie znają wszystkich. Maryja odnosi chwałę do Boga samego: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”. W naszej epoce sprzymierzyły się ze sobą wszystkie uprzedzenia, żeby odebrać Maryi „Magnificat”. Miałby to być hymn póź-niejszy, ułożony po Zmartwychwstaniu przez „jakąś wspólnotę ubogich”. Te nieuza-sadnione hipotezy są w sprzeczności z informacjami Ewangelisty Łukasza, który mó-wił, iż opierał się na naocznych świadkach – w tym Maryi, która zachowywała „wszystkie te sprawy i rozważała w swoim sercu”. Kantyk ten jest jednym z Jej cennych wspomnień. To hymn Maryi. Nie Ona go spisała. Należała przecież do cywilizacji sło-wa mówionego, które modlitwy przekazywało pamięciowo z pokolenia na pokolenie. Hymn Maryi jest tylko przedziwnie zaadoptowaną i zaktualizowaną reminiscencją kantyku Anny, matki Samuela (1 Sm 2),który o tysiąc lat starszy, wyrażał rewolucyjny

Page 20: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

20

temat Magnificat: „Pan z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by go wśród możnych posadzić” (1 Sm 2, 7-8).Natchnienia Magnificat nie trzeba szukać w Zmartwychwstaniu Chrystusa, jeśli nawet już po tym wydarzeniu mogłoby być ono spełnione Jego światłem. Kantyki rezu-rekcyjne odnajdujemy w listach św. Pawła i są one całkiem inne. „Zbudź się o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus” (Ef 5,14). Natchnienie zaś Maryi aktu-alizuje w hymnie nie Zmartwychwstanie, ale sens bulwersujących wydarzeń, jakie przeżyła: Raduję się „w Bogu, moim Zbawcy” (Zwiastowanie i Nawiedzenie). Cieszy się Ona także z przedziwnej łaski danej krewnej Elżbiecie i Zachariaszowi, przyszłym rodzicom Jana Chrzciciela. Maryja wyniesiona przez orędzie Anioła, który dał Jej od Boga nowe imię, imię łaski (1,28). Maryja, Matka Syna Bożego (1,32,35), okryta Jego Chwałą, jak niegdyś Arka Przymierza (1,35), składa dzięki Bogu, gdyż jak mówi: „wielkie rzeczy mi uczynił” (1,49). Maryja, która nie pyszni się łaską, ale stwierdza: „Oto ja służebnica Paska” (1,38), składa dzięki Bogu, bo „wejrzał na uniżenie służebnicy swojej” (1,48). Akcentuje tylko tytuły pokory: służebnica i uboga. Możemy teraz odczytywać ponownie to dziękczynienie: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy (Jezusie moim), bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię”. Maryja rozszerza następnie swoje dziękczynienie na cały lud, którego jest uosobieniem: […] a swoje miłosierdzie na pokolenia (zachowuje) dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza (ludzi) pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ten przedziwny hymn śpiewa Kościół codziennie na Nieszpory. Jeśli został on dobrze zachowany, to bez wątpienia dlatego, iż śpiewano go w pierwotnej wspólnocie jerozolimskiej, do której należała Maryja. Druga część hymnu jest zadziwiająco rewolucyjna w etymologicznym tego słowa znaczeniu, ponieważ proklamuje odwrócenie hierarchii istniejących w tym świecie wyniosłych i pokornych (w 51), władców i ubogich (w 52), bogatych i głodnych (w.53). Magnificat głosi wielki przewrót między bogatymi i biednymi, możnymi i uciśnionymi. Kościół akceptuje w tym hymnie to, co jest słuszne: priorytet dla ubogich jako program samej Ewangelii i doniosłość wyzwolenia, która jest rewolucją, ale taką, jaką opiewa Maryja: rewolucją wiary, rewolucją Bożą, która nie przemienia uciskanych ciemiężców, lecz podnosi bogatych do godności ubogich. W ty sensie „Maryja, całkowicie poddana (oddana) Bogu i zu-pełnie zwrócona ku Niemu”, u boku swego Syna jest najdoskonalszą ikoną wolności i wyzwolenia ludzkości i wszechświata. To rewolucja Boża, a nie ludzka. Taka, jaką opiewał już tysiące lat przed Maryją kantyk prorokini Anny. Nie głosił on ani zemsty, ani sprowadzenia ciemiężców do stanu uciemiężonych, lecz awans i promocję bogatych do godności ubogich. Maryja nie jest ubogą kobietą przemienioną w królową tego świata na sposób baśniowych opowieści. Jest Królową przed Bogiem na wieczność, w samym swoim ubóstwie, w którym Bóg Ją wywyższył. Jej ubóstwo pozostaje ludzkie i będzie udziałem Jej Syna: sługi i ubogiego, jak Ona była służebnicą i ubogą. Maryja posługuje się wyrażeniami nader śmiałymi: „strąca władców z tronu”. Władcą na tronie to król Herod, triumfujący jeszcze, choć nie na długo, sprawca masakry, który czyhać będzie na życie Jezusa. Dziwne jest to, że w tłumaczeniu greckim Maryja mówi w czasie przeszłym, np. Bóg „strącił władców z tronu”. Jak mogła tak powiedzieć?

Page 21: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

21Boże, napełnij ich serca wiarą nadzieją i miłością. Amen

Sakrament chrztu przyjęliSzymon Szpis,Gustaw Andrzej Janus,Oskar Maciej Godzic,Laura Daniela Godzic,Kazimierz Madejski,

Antoni Patryk Szczepaniak,Emilia Olga Woźniak,Agata Marlena Los,Iga Małgorzata Dudek,

6 października godz. 10.006 października godz. 18.00 - 21.00

6 listopada godz. 18.0011 listopada godz. 12.00

8 grudnia godz. 12.00

Pielgrzymka „Margaretek”Czuwanie I-sobotnieMsza św. o uzdrowienia z ojcami franciszkanamiPielgrzymka Kombatantów. Msza św. za OjczyznęGodzina Łaski

Sara Małgorzata Wiatr,Aleksandra Izabela Maj,Borys Stanisław Wywiał,Zofia Marianna Świerczyńska,Zofia Teresa Kalańska.

Herod jest jeszcze na tronie, a ubodzy są wciąż głodni! Ten czas przeszły jest przewidującą afirmacją tryumfu Boga. W Nim sprawdza się zarówno czas przyszły, jak i przeszły. Nadzieja nie zawodzi, gdy opiera się na Bogu, który z góry wygrywa. Rozszerzając perspektywę na cały lud Izraela i na jego przyszłość , Maryja składa dziękczynienie za przeszłość, cofając się aż do ojca wierzących - Abrahama! „Ujął się za sługą swoim Izraelem”. Hymn kończy się tak, jak się zaczął: od Maryi będącej ostatecznym uosobieniem wiary Izraela, wraca do Abrahama, który jest tej wiary uosobieniem początkowym. Magnificat łączy ich w dziękczynieniu: Maryja wyraża je w imieniu Abrahama i wszystkich następnych pokoleń. Jako gatunek literacki Magnificat łączy w sobie elementy pieśni dziękczynnej jednostki ze stylem hymnicznym. Ma cechy pozwalające na jego wspólną, rytmicznie wykonywaną recytację czy śpiew. Stanowi kulminacyjny punkt Nieszporów, co wyraża wykonywanie go „w wolniejszym tempie” i w postawie stojącej. Maryja Służebnica Bożej miłości umiała dostrzegać Boże dary i za nie dziękować. Świadoma obdarowania wydobyła z serca, w domu Elżbiety, pieśń wdzięczności i dziękczynienia. Obyśmy i my potrafili dostrzegać dary, które otrzymujemy od Boga i okazywać Mu wdzięczność. Najświętsza Dziewica często odmawiała Magnificat, zwłaszcza po Komunii św. jako dziękczynienie. Szatani drżą i uciekają, kiedy słyszą słowa: „Okazał moc swego ramienia. Rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich”. Za Maryją odmawiajmy i my ten kantyk jak najczęściej, a zwłaszcza po Komunii Świętej.

Opracowała Halina Nowak na podstawie książki Rene Laurentina pt. „Maryja Matka Odkupiciela”

Page 22: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

od poniedziałku do soboty

godz.:Msza dla młodzieży;Msza dla dzieci;;(z wyjątkiem m-cy VII-VIII)

(w m-cach V-X)

7.00; 9.00 10.30 12.0016.00 18.00; 20.00

niedziela

godz.: 7.00; 7.30; 18.00;

od poniedziałku do sobotyw godz. 8.00 - 17.45

w każdą środę po Mszy św. o godz. 18.00

w pierwszą sobotę miesią-ca od maja do październikaod godz.18.00

godz. - nabożeństwodo Miłosierdzia Bożego i Mszaświęta w intencji czcicieli i Honorowej Straży Najświęt-szego Serca Pana Jezusa

15.00

od poniedziałku do soboty w godz. zawsze przed i w czasie Mszy św.

15.00 - 16.00oraz

stałe adresy oraz indywidualne zgłoszenia w kancelarii lub zakrystii na każde życzenie ro-dziny chorego

Msze św. odprawiane za zmar-łego (zmarłych) w następują-cych po sobie 30. dniach bez przerwy. Na mocy przywileju papieskiego z Mszami złączo-ny jest odpust zupełny.

w pierwszy czwartek mie-siąca podczas Mszy św. o godz. 18.00

w każdy piątek godz. 18.00

w pierwszą sobotę miesiącaod godz. 9.00

godz. każdy pierwszyponiedziałek miesiąca

18.00,

Z naszej wspólnoty parafialnej odeszli do Pana

Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen

w czwartą niedzielę miesiąca ogodz. 15.00

MSZE ŚW. DLA NIESŁYSZĄCYCH (GŁUCHONIEMYCH)

Boże,

błogosław im

na nowej drodze życia

miłością i jednością.

Amen

Czesław Walasek,Halina Szymczyk,Andrzej Góralski,Krystyna Fucia,Zuzanna Kordel,Elżbieta Przybylska,Elżbieta Scheffler,Celina Wnuk,

Lidia Kowalik,Bronisław Wójcik,Cecylia Kaszycka,Barbara Jakubowska,Jeremi Sosur,Aleksander Piwowar,Ewa Nawrot,Barbara Banasik,

Anna Szota,Wincenty Matela,Elżbieta Laskiewicz,Zofia Naworyta,Anna Chruściel,Zofia Mucha,Małgorzata Iwańska,Helena Bernat,

Mieczysław Haberko,Helena Gudowska,Zenobia Michałowska,Teodozja Lubiniecka.

Ewelina Patrycja Baran i Krzysztof Piotr Rietz,Magdalena Edyta Krupa i Grzegorz Tadeusz Dziamka,Żaneta Lidawa i Michał Łukasz Kański,Kathrin Arnold i Mateusz Andrzej Wąsiołek,Aleksandra Iwona Jachimowska i Mateusz Konrad Seredyka,Agnieszka Barbara Bubel i Kamil Rak,Anna Renata Górecka i Sebastian Józef Witkowski,Liwia Beata Dworak i Daniel Damian Wejschof,Agata Danuta Koziarska i Sławomir Piotr Konieczniak,Agnieszka Daria Roch i Kasjan Adrian Musialik,Monika Weronika Miś i Bartosz Mateusz Błaszkiewicz.

Sakrament małżeństwa zawarli

Page 23: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

sale parafialne,przy ul. Królowej Jadwigi 15

każdy czwartek godz. 19.00,

każdy piątek godz. 19.00

pierwszy poniedziałekmiesiąca godz.19.00, opiekun:ks. kan. Andrzej Stasiak

wg harmonogramu

ministranci młodsiI i III sobota godz. 10.00

ministranci starsi i lektorzy

termin w ogłoszeniachparafialnych, opiekun:ks. kan. Andrzej Stasiak

opiekun: ks. kan. A. Stasiak

ostatnia środa miesiąca,godz.17.00, opiekun:ks. kan. Andrzej Stasiak

Narzeczeni zgłaszają się w kan-celarii parafialnej 3 miesiące przed terminem zawarcia związku małżeńskiego.Wymagane dokumenty:

dowód osobisty,aktualna metryka chrztu św. (wydana nie wcześniej niż 6 miesięcy przed terminem ślubu),świadectwo katechizacji z ukoń-czenia szkoły średniej,świadectwo przyjęcia sakramen-tu bierzmowania i Komunii świętej.

Wdowcy dostarczają akt zgonu współmałżonka.Nieletni, tzn. ci, którzy nie ukoń-czyli 18. roku życia, zgłaszają się z rodzicami. Narzeczeni u-czestniczą w naukach przedmał-żeńskich, które odbywają się w naszej parafii. Dostarczają za-świadczenie o wygłoszonych zapowiedziach w swoich para-fiach. W tygodniu poprzedzają-cym ślub narzeczeni zgłaszają się w kancelarii w celu podpisa-nia aktu ślubu.

Chrzest odbywa się podczas Mszy św. o godz. 12.00 w każdą pierwszą i trzecią niedzielę mie-siąca oraz w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia i Wiel-kanocy. Rodzice zgłaszają swo-je dziecko w tygodniu poprze-dzającym niedzielę chrztu.Wymagane dokumenty:

W każdy piątek poprzedzający niedzielę chrztu o godz. 19.00 odbywa się katecheza, w której uczestniczą rodzice dziecka i ro-dzice chrzestni. Rodzice chrzest-ni wg prawa kanonicznego po-winni być osobami wierzącymi, praktykującymi, mieć ukończony 16. rok życia i przyjęty sakrament bierzmowania. Rodzice chrzest-ni podpisują akt chrztu w zakrystii bazyliki w dniu chrztu, pół godzi-ny przed rozpoczęciem Mszy św., tzn. o 11.30. Rodzice przy-gotowują białą szatę i świecę chrzcielną.

akt urodzenia dziecka,zaświadczenie rodziców chrzest-nych (jeśli nie pochodzą z naszej parafii).

Zaprasza rencistów i emerytów z te-renu naszej gminy. Osobom samot-nym, schorowanym, mającym tru-dności w prowadzeniu gospodar-stwa domowego oferują:wyżywienie, zajęcia rekreacyjne, za-jęcia usprawniające, pomoc w utrzy-maniu higieny osobistej.Osobom mającym trudności z poru-szaniem się zapewniają transport do placówki.

czynny w wyznaczone piątki od godz. 10.00 do 12.00

W zamian otrzymuje się: posiłek, miejsce do spania, możliwość upra-nia odzieży, kąpiel, pomoc medycz-ną, możliwość skorzystania z zajęć terapeutycznych uniezależnienia od alkoholu.

czynna codziennieod w okresie zimowymod

19.00 do 7.00,

16.00 do 8.00.

Dąbrowa Górnicza, ul. Łączna 31

czynna: każdy poniedziałekmiesiąca 16.00-17.30Poradnia prowadzi zapisy na spotkania.

Aby skorzystać z noclegu, należy być trzeźwym.

Dąbrowa Górnicza - Mydliceul. Jaworowa 4a tel. 32 262 19 93

11.00 - 12.0010.00 - 12.00; 16.00 - 17.30

czynna od poniedziałku do piątku

w soboty

dyżury księży zostaną podanew kolejnym numerzePosłańca Królowej

32 262 27 16; 692 464 93010.00-12.00; 15.00-17.30

czynna od poniedziałku do piątku

pierwszy wtorek miesiąca,godz.17.00, adoracja, Msza św,spotkanie, opiekun:ks. kan. Andrzej Stasiak

PRE-KANA PRZYGOTOWANIE DO MAŁŻEŃSTWAw każdym miesiącu wg określonegoharmonogramu

PRZYGOTOWANIE DO SAKRAMENTUBIERZMOWANIA

PRZYGOTOWANIE DO I KOMUNII ŚWIĘTEJ

I i III sobota godz. 10.00

każdy wtorek godz. 19.00

Page 24: wrzesieńnmpanielska.pl/uploads/22b80969a6262ae9a1ddd3f418e0261b.pdf · 2019-02-15 · różnych osób, tak inteligencji jak i robotni-ków, bez mundurów i broni, z białymi prze-paskami

Ks. kan. Andrzej Stasiak, Danuta Wywiał, Halina Nowak i Akcja Katolicka przy parafii Matki Bożej Anielskiej,41-300 Dąbrowa Górnicza, ul.Królowej Jadwigi 17