5_2010

6
Ło-buziak Najlepsze u mamy Jest to, że ją mamy. Mamy ją swoją nie cudzą. Nie inną. Zawsze tę samą. I żeby nie wiem co się stało, Mama zostanie mamą. Tylko jedna mama na zmartwienia. Tylko jedna na dwójkę z polskiego. Tylko jedna od bójki z najlepszym kolegą. Jedna od bólu zęba i od przeziębienia. Nie na sprzedaż. I nie do zamiany. Nasza wszędzie i przez cały czas. Więc najlepsze u mamy jest to, że ja mamy i że mama ma właśnie nas. Pamiętajmy o złożeniu życzeń i o niespodziance! A co jest najlepsze u mamy? Uświadamia nam to wiersz „Mamy mamę” J.Kulmowej 26 maja - Dzień Matki „Mama jak uśmiech, jak dobre słowo, mama jak cisza i jak muzyka” Zostawić coś na „ostatni dzwonek” na podstawie słownika frazeologicznego oznacza możliwość zrobienia czegoś, zaistnienia czegoś tuż przed upływem okre- ślonego terminu; ostatnią chwilę, naj- wyższy czas. Ludzie bardzo często wiele rzeczy do zrobienia zosta- wiają na ostatnią chwilę. Często ten moment nie jest do końca przemyślany, dopracowany i niejed- nokrotnie źle przygo- towany. Uczniowie również przygotowanie do lekcji, sprawdzianów, poprawy ocen zosta- wiają na przysłowio- wy „ostatni dzwo- nek”. Zastanówmy się przez chwilę, jakie to niesie za sobą konse- kwencje. Odpowiedz- my sobie na kilka pytań. Czy przygoto- wanie do lekcji na przerwie czegoś nas Ostatni dzwonek Szkoła Postawowa nr 1 im. ks. Grzegorza Piramwicza w Łukowie Maj 2010r. Rok 1, nr 5 W tym numerze: Polecane książki s.1 Historia książki s.3 Opowiadanie mie- siąca s.4 Horoskop imion s.5 Rady dla poprawko- wiczów s.6 Łamańce językowe s.6 Krzyżówka s.6 nauczy? Otóż nie! Będzie to tylko chao- tyczne powtarzanie słów, często wyjętych z kontekstu. Czy przygo- towanie do sprawdzia- nu z większej części materiału na dzień przed nim da nam możliwość otrzymania dobrej oceny? A prze- de wszystkim czy coś z tego będziemy pamię- tać? c.d. s.2

Upload: anna-pozniak

Post on 19-Mar-2016

212 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Łobuziak 5 2010

TRANSCRIPT

Page 1: 5_2010

Ło-buziak

Najlepsze u mamy Jest to,

że ją mamy. Mamy ją swoją nie cudzą.

Nie inną. Zawsze tę samą.

I żeby nie wiem co się stało, Mama zostanie mamą.

Tylko jedna mama na zmartwienia. Tylko jedna na dwójkę z polskiego.

Tylko jedna od bójki z najlepszym kolegą. Jedna od bólu zęba i od przeziębienia. Nie na sprzedaż. I nie do zamiany.

Nasza wszędzie i przez cały czas.

Więc najlepsze u mamy jest to,

że ja mamy i że mama ma właśnie nas.

Pamiętajmy o złożeniu życzeń i o niespodziance! A co jest najlepsze u mamy? Uświadamia nam to wiersz „Mamy mamę” J.Kulmowej

26 maja - Dzień Matki „Mama jak uśmiech, jak dobre słowo,

mama jak cisza i jak muzyka”

Zostawić coś na „ostatni dzwonek” na podstawie słownika f r az e o l og i c zne g o oznacza możliwość zrobienia czegoś, zaistnienia czegoś tuż przed upływem okre-ślonego terminu; ostatnią chwilę, naj-wyższy czas.

Ludzie bardzo często wiele rzeczy do zrobienia zosta-wiają na ostatnią chwilę. Często ten moment nie jest do końca przemyślany, dopracowany i niejed-nokrotnie źle przygo-towany. Uczniowie również

przygotowanie do lekcji, sprawdzianów, poprawy ocen zosta-wiają na przysłowio-wy „ostatni dzwo-nek”. Zastanówmy się przez chwilę, jakie to niesie za sobą konse-kwencje. Odpowiedz-my sobie na kilka pytań. Czy przygoto-wanie do lekcji na przerwie czegoś nas

Ostatni dzwonek

Szkoła Postawowa nr 1 im. ks. Grzegorza Piramwicza w Łukowie Maj 2010r.

Rok 1, nr 5

W tym numerze:

Polecane książki s.1

Historia książki s.3

Opowiadanie mie-

siąca s.4

Horoskop imion s.5

Rady dla poprawko-

wiczów s.6

Łamańce językowe

s.6

Krzyżówka s.6

nauczy? Otóż nie! Będzie to tylko chao-tyczne powtarzanie słów, często wyjętych z kontekstu. Czy przygo-towanie do sprawdzia-nu z większej części materiału na dzień przed nim da nam możliwość otrzymania dobrej oceny? A prze-de wszystkim czy coś z tego będziemy pamię-tać? c.d. s.2

Page 2: 5_2010

Ostatni dzwonek dokończenie ze str.1

Książka, do której często

wracam...

„Bardzo białą wronę” przeczytałam cztery razy. Było tam dużo dialogów, a ja lubię książki, gdzie bohate-rowie dużo mówią.

Kilka razy przeczyta-łem serie książek o przygodach Tomka Wilmowskiego. Lubię po prostu książki przygodowe, ponie-waż wiele się w nich dzieje.

Moją ulubioną książką, którą przeczytałam siedem razy jest „Mały książę”. Podobają mi się książki, które kryją tajemnicę. Czytam je z zaciekawieniem.

Chociaż chodzę do IV klasy, czytałem już „Krzyżaków” H.Sie-nkiewicza. Książki historyczne lubię naj-bardziej, a poza tym była tam opisana bi-twa pod Grunwaldem.

Spodobał mi się tomik książek z serii „Mikołajek” . Są tam krótkie i zabawne historyjki o chłopcu z Francji. Bardzo lubię książki, przy których można się pośmiać.

Chyba ze sto razy czytałam „Anię z Zie-lonego Wzgórza”. Poruszyła mnie histo-ria osieroconej dziew-czynki-Ani Shirley. Polecam ją każdemu.

Książka, do której często wracam to „Pan Tadeusz”. Podo-ba mi się sposób, w jaki pisze Adam Mic-kiewicz.. Może dlate-go, ze lubię czytać wiersze.

Zuzanna Wolska, kl.Vc

SONDA ŁO-BUZIAKA

Ta książka opowiada o młodym chłopcu - Jerzym. Pewnego dnia szukając swojej świni, Freda, znajduje stary dom. Mieszkają tam nowi lokatorzy. Okazuje się, że jest to rodzina, która posia-da coś niezwykłego – komputer o nazwie Kosmos , dzięki któ-remu można podró-żować do wszech-

świata. Jerzy szybko zaprzyjaźnia się z rodziną- Erykiem i Anią. Zaczyna latać w kosmos razem z nimi, o czym nie wiedzą jego rodzice. Przez przypadek nauczyciel Jerzego, Kosa, zauważa, jak chłopiec rysuje Ko-smosa. Nauczyciel okazuje się być sta-rym kolegą Eryka,

lekcji, co w konse-kwencji niesie za sobą słabsze oceny na semestr. Niech pytania, które tu padły skłonią nas do refleksji nad naszym postępowa-

I jedno i drugie wyda-je się mało prawdo-podobne. Przyznajmy szczerze – często sami jesteśmy sobie winni. Po prostu nie przygotowujemy się systematycznie do

niem. Odpowiedzmy sobie szczerze, jak się zachowujemy. Czy my także wszystko o d k ł a d a m y n a „ostatni dzwonek?”

Michał Pniewski, kl. Vc

Jerzy i tajny klucz do Wszechświata-

Jerzy próbował się z nią porozumieć przez przekaźnik głosu, ale Anna naj-wyraźniej nie słyszała ani słowa. Przez wi-zjer widział, że coś do niego mówi, ale w ogóle jej nie słyszał. - Aniu! Wracajmy do domu! Wracajmy!- krzyknął ile tchu w piersiach. Na próżno. Jerzy dostrzegł, że stercząca z jej hełmu antenka jest złamana. To pewnie dlatego nie mogą się porozu-mieć! Ale czy w takim razie Annie uda się skontaktować z Ko-smosem? Anna gwał-townie kiwała głowa,

mocno ściskając rękę Jerzego. Robiła, co mogła, by wezwać Kosmosa na ratunek, ale komputer nie odpowiadał. Obawy Jerzego sprawdziły się. Grad skalnych odłamków zniszczył urządzenie zapewnia-jące łączność i z nimi, i z Kosmosem. Utknęli zatem na komecie przelatującej przez rój asteroid i wyglądało na to, że są w sytuacji bez wyj-ścia.”

Oto fragment recenzowanej książki

„Co robić?- krzyknął Jerzy. -Nic- zapiszczała Anna.- Nic nie może-my zrobić! Uchylaj się przed nimi, bo cię zmiażdżą! Zadzwonię do Kosmosa, żeby nas stąd wyciągnął! Kometa pędziła przez rój asteroid z niewiarygodną pręd-kością. Kolejny spory głaz uderzył w po-wierzchnię tuż przed nimi, obsypując ich hełmy, skafandry gradem odłamków. Dzięki przekaźnikowi Jerzy słyszał krzyk. Nagle krzyk ucichł, jakby ktoś wyłączył radio.

St r. 2 Ło-buz iak Rok 1, nr 5

teraz jest jego wro-giem. Kosa ma pod-stępny plan- jaki? Dowiecie się tego, czytając tę książkę. Książka jest bardzo wciągająca. Napisał ją bardzo znany fizyk, Stephen Hawking wraz ze swoją córką, Lucy. W książce można znaleźć wiele interesujących zdjęć i faktów o kosmosie.

Przemek Wojtaszek, kl.Vb

Page 3: 5_2010

Upłynęło wiele tysię-cy lat, zanim człowiek dopracował się książ-ki, a minęło jeszcze kilka kolejnych wie-ków, zanim książka stała się tym, czym jest dzisiaj. W Egipcie już 3000 lat p.n.e. znane były hieroglify (święte pismo), powstałe na zasadzie pisma obra-zowego. Najbardziej w starożytności roz-

powszechniony był papirus, wyrabiany z rosnącej przy rzekach Afryki rośliny o tej samej nazwie. Na taśmach papirusu pisano w kolumnach (w poprzek) o szero-kości około 35 zna-ków. Dopiero pergamin, na

przełomie XV i XVI w., został wyparty przez papier, który okazał się tańszy i praktyczniejszy w użyciu. Pochodzi on z Chin, a początkami sięga II w. p.n.e. Dopiero w XIII w

przeniesiono go do Europy. Papier wówczas wy-rabiano z miazgi sporządzonej ze szmat i odpadków włókienniczych Nowe materiały pi-śmienne zamieniły z biegiem czasu niewy-godny w użyciu zwój, doprowadzając do powstania nowej formy książki - wiązki tabliczek drewnia-

nych, łączo-nych zazwy-czaj po dwie, trzy i więcej za pomocą kółek i sznurków. P i s a n i e m tekstu, a raczej

kopiowaniem i po-wielaniem, zajmowali się głównie duchowni w klasztorach. Byli to wyszkoleni specjalnie do tego celu mnisi. Wynalezienie druku przypisuje się Janowi Gutenbergowi, przyj-mując jako datę tego wydarzenia rok 1440.

Zwrócono się wtedy do wy-twarzania od-dzielnych liter - czcionek, któ-rych można było używać wie lokrotnie do składania różnych, do-

wolnych tekstów. Dzięki drukarstwu rozszerzył się krąg korzystających z ksią-żek. Produkcja książki zaczęła być jedną z ważnych gałęzi go-spodarki, stając się powoli dochodowym

interesem. Wiek XIX - czas narodzin wielkiego przemysłu, to rozkwit kupiectwa i miesz-czaństwa, co umożli-wiło szeroki dostęp do zdobyczy wiedzy i techniki, a tym samym prasy i czasopiśmiennic-twa, Tak więc postęp techniczny w dziedzini e d r u k a r s t w a umożliwił roz-kwit prasy co-dziennej. W dal-szym ciągu po-wstawały nowe ulepszenia, a dzisiej-sze maszyny drukują podwójne, a nawet poczwórne formy, posiadają samoczyn-ne nakładanie, zdej-mowanie i składanie

zadrukowanych arku-szy oraz urządzenia do druku wielobarw-nego i inne umożli-wiające wytwarzanie

St r. 3 Ło-buz iak Rok 1, nr 5

druków nie tylko szyb-ko i w dużych ilościach, lecz przy tym również precyzyjnie i estetycz-nie wykonanych. Najnowsze zdobycze techniki. E-book - książka elek-troniczna lub publika-cja elektroniczna (e-książka). Tu treść zapi-sana jest w formie elektronicznej, przezna-czona do odczytania za pomocą odpowiednie-go oprogramowania zainstalowanego w urządzeniu komputero-wym (np. komputer osobisty, czytnik ksią-żek elektronicznych czy telefon komórkowy).

Książka mówiona (audio-book) to nagra-nie dźwiękowe, zawie-rające odczytany przez lektora tekst publikacji książkowej; zwykle zapisane na kasecie

magnetofonowej lub płycie kom-paktowej (w for-macie audio lub MP3). W Polsce zbiór książek mó-wionych l iczy obecnie ponad 5000 tytułów. Książki na płytach

CD dostępne są w niektórych księgarniach lub sklepach interneto-wych.

Zuzanna Wolska, kl. Vc

Page 4: 5_2010

Kasia wpatrywała się w okno, spoglądając na odchodzących rodziców. „Tylko posprzątaj dom Ka-siu!” – wciąż brzmia-ły jej w uszach ostat-nie słowa Mamy. Ale jak ona miała sprzą-tać, jeśli zostawili ją z t y m m a ł y m „frędzlem”, Zuzą? Zaraz urządzi sobie misiową dyskotekę albo herbatkę, albo… - Kasiu – odezwał się cichy głosik „frędzla” – Mam problemik. - To go rozwiąż – odburknęła niechęt-nie siostra i skierowa-ła swe kroki do schowka na miotły. - Ale to takie ważne! Bo… bo.. bo mi Psunio uciekł. - Co?! Ten twój szczur? Ratunku! – Kasia podskoczyła z przerażenia. Po domu biegało szczuropo-dobne zwierzę, chęt-ne do gryzienia wszystkiego, co napo-tka, łącznie z Kasiną nogą! - Nie, nie, nie! To nie szczur, tylko chomi-czek – zaprzeczyła Zuzia. – Chciałam mu dać marchewkę z obiadu, ale wybiegł wtedy z klatki i znikł! Kasia jednak nie słyszała Zuzki. W myślach rozważała już najczarniejsze scenariusze. Że gry-zoń dorwie się do ulubionych pelargonii mamy, że pogryzie tatusiowe krawaty, że

przedziurawi misie tego małego frędzla, że… że… Kaśce przyszła do głowy najgorsza myśl. Prze-cież mama JĄ obwini za te zniszczenia! „Dlaczego nie pilno-wałaś siostrzyczki?” – wyobrażała sobie pretensje Mamy. „Ale to ona go wypuściła!” – teraz Kasia się bro-niła. „Ale ona jest malutka! Wstydź się K as i u , ws t y d ź , wstydź…” - Kasiu! Mamusia ma rację. Za często od-pływasz. – przyznała mała dziewczynka. - Cicho siedź – glos Kasi zmienił się z przerażonego na dość pewny - Trzeba zna-leźć tego szczura, mysz, czy tam coś innego. Zuzia chciała popra-wić siostrę, jednak dostrzegła powagę tego przemówienia i zaprowadziła ją do pokoiku. Różowiutkie ściany przytłaczały Kasię, która za często tu nie bywała. Wzrok dwóch poszukiwa-czek skierował się na miejsce zdarzenia – klatkę. Lecz najpierw Kaśka zamknęła drzwi, w nadziei, że uciekinier jeszcze nie zdążył opuścić Zuzi-nego pokoju. - Cóż, Watsonie, myślę że Pusio tu był. Spójrz na marchewkę – nadgryziona. - Kasiuniu, ja nie jestem Łotson, tylko

Zuzia. A poza tym to Psunio nie Pusio. Ale masz rację, jak szłam do ciebie była cała. - Sądzę, że szczur nadal tu gdzieś jest. Ty sprawdź między misiami, a ja pod łóżkiem. Kasia zaczęła szukać pod kanapą. Zuzia, zgodnie z polece-niem, przeglądała swoje maskotki. - Łee! – rozległ się krzyk. – Kicuś! Kicuś! - Jaki Kicuś? – Kasia skierowała wzrok na pogryzionego królika, który w pyszczku miał kiedyś marchew-kę – niestety, zostały po niej tylko resztki. - Zły Psunio, zły! Jak on mógł? – sio-strzyczka zaczęła wyrażać swój wielki ból po stracie „jakże cennego” królika, a Kasia przypomniała sobie pewną rzecz: miała posprzątać dom! Poleciła Zuzi dalej szukać, a sama ostrożnie opuściła „różową pułapkę” i zabrała się do pracy. Poza-miatać, umyć, w y t r z e ć … Ok, gotowe. W czasie p o r z ąd k ó w Kasia nie z a u w a ż y ł a jednak śladów dzi ała lności c h o m i k a . Znów skiero-wała swe kroki do po-koju młodszej

Opowiadanie miesiąca: Psiunio zaginął!

St r. 4 Ło-buz iak Rok 1, nr 5

siostry, która siedziała z zasmuconą miną i tonęła we łzach: - Psunio wróć... – ję-czał cichy głosik, przy-tulając poszarpanego królika. Ale nagle – z klatki dało się słyszeć skrze-czenie. Z wiórów wy-grzebał się chomik, otworzył szeroko pasz-czę, ziewnął i spojrzał na głupie miny dziew-czynek. Te spojrzały po sobie i dalej wbijały oczy w zwierzątko, które najspokojniej na świecie podeszło do pozostawionej mar-chewki i zaczęło jeść (cóż, nie mogła się zmarnować). Kasia otrząsnęła się z szoku i zamknęła klatkę, spoj-rzała na Zuzię i powie-działa: - Następnym razem potrząśniemy klatką.

Karolina Świder, kl. VI c

Page 5: 5_2010

Horoskop imion Oczywiście w stylu „Ło-Buziaka” – nie do końca na poważnie. Adrianna to dziewczyna stanowcza i pewna swej wartości. Nie słucha niczyich porad. Niestety to niedobrze. Przyda jej się teraz wsparcie. Musi wreszcie przezwyciężyć strach i powiedzieć rodzi-com o uwadze, którą dostała „przypadkiem”, bo podjęła „strajk” przeciwko nauce historii.

Jolanta jest dziewczyną o stałych przekonaniach. Lubi pouczać innych, ale nigdy sama nie przyj-muje rad. Aktualnie nieco „namieszała” w sprawach rodzinnych. Na szczęście już niedługo wszystko się dobrze ułoży. Po raz dziesiąty zmieni zdanie, kim chciałaby zostać w przyszłości. Najlepszy byłby dla niej zawód kosmetyczki lub fryzjerki.

Dziewczęta o imieniu

Alicja są rozważne, oszczędne i systematyczne. Alicja ma szansę znaleźć przyjaciółkę na całe ży-cie. Jest tylko jeden warunek - powinna najpierw poszukać czterolistnej koniczyny i uważać na zdradzieckie czarne koty przebiegające jej drogę. Musi się wziąć do poprawienia ocen i wyjść z „ Krainy Czarów”.

Ewa to osoba ciepła i serdeczna. Cechuje je mądrość, rozsądek i ogromny szacunek dla wiedzy. Ma talent do języków obcych. Może warto by było wziąć udział w konkursie o tytuł „Lidera” lub zapisać się na dodatkowe zajęcia z angielskiego. A czemu by nie spróbować francuskiego, rosyj-skiego czy nawet japońskiego?

Patrycja to imię osoby śmiałej i towarzyskiej. Osoba ta jest energiczna i przebojowa. Aż szkoda patrzeć na karteczkę z ocenami. Patrycja ma możliwości i talent, ale brak jej chęci do wytężonej pracy. Czasami powinna poczęstować koleżankę cukierkiem lub gumą do żucia, bo straci swoje bratnie dusze. Musi wreszcie wziąć się solidnie do roboty!

Marlena to dziewczyna postępowa, która nie znosi nudy i tkwienia w miejscu. Dobrze by było kupić sobie skakankę do wyładowania przypływu wiosennej energii. Nauka wtedy będzie jej przy-chodziła łatwiej i przyjemniej. Na pewno pod koniec roku szkolnego załapie się „na średnią” powyżej czterech.

Tomasz to chłopiec bardzo zorganizowany i praktyczny. Szybko odnosi sukcesy. Jest kulturalny i dyskretny, dlatego ma wielu przyjaciół. Wada Tomaszów to skłonność do bójek. W najbliższym czasie zapowiada się dla nich pomyślność w matematyce. Tomek znajdzie też nowego przyjaciela do gry „w nogę”.

Adam jest to człowiek spokojny, twardo stąpający po ziemi. Bywa czasem niezależny i stanowczy.. Nie lubi częstych kontaktów z ludźmi i bywa nieufny. W tym majowym okresie, Adam osiągnie dużo dobrych wyników sportowych. Musi również poprawić oceny, bo do końca roku już niedale-ko.

Łukasz to domator i nie lubi podróżować. Ma konserwatywne poglądy. Jest punktualny, choć nie zawsze pilny. Powinien zacząć odrabiać wszystkie prace domowe, bo „zarobił” już trochę „jedynek”. Musi podejść do tego z powagą, ponieważ jest zagrożony z kilku przedmiotów.

Maciej to człowiek pełen energii. Jest spontaniczny i żywiołowy. Potrafi jednak czasem przero-dzić się w małego diabełka. Maciejom przypisuje się dobrą rękę do interesów. Czeka ich przypływ mobilizacji i chęci do pracy. Czarny nie jest dla niego odpowiednim kolorem, lepszy byłby zielony lub żółty.

Piotr. Chłopak o tym imieniu marzy, aby zostać naukowcem. Interesują go niezgłębione tajemni-ce. Jest dociekliwy, ale zawsze kieruje się zdrowym rozsądkiem. Znajdzie dziewczynę, która spodo-ba mu się do tego stopnia, że zapomni nauczyć się do sprawdzianu z przyrody. Na szczęście przy-trafi się mu to tylko jeden raz. Później dopisze mu szczęście.

Szymon jest indywidualistą, o wybujałej wyobraźni. Lubi samotność i ryzyko .Czeka go pech w sprawach towarzyskich. Może się zdarzyć, że część przyjaciół odsunie się od niego. Za to będzie miał niesamowite szczęście w nauce techniki, A przecież wszyscy wiemy, jak trudno zabłysnąć w oczach pani od tego przedmiotu. Zuzanna Wolska, kl. Vc

St r. 5 Ło-buz iak Rok 1, nr 5

Page 6: 5_2010

2

3

4

5

6

7

8

9

1

Różowy- słodki kolor dla słodkiej dziewczy-ny, pasuje do modnisi.

Zielony- wiosenny kolor dla zwykłej osóbki, pasuje do luzaka lub zwykłej nastolatki.

Niebieski- niebiański kolor, pasuje do każde-go.

Czerwony- krwisty kolorek, dla tych którzy lubią się wyróżniać, ale czasami wywołuje agresję.

Fioletowy- bardzo modny kolor dla ludzi na czasie.

Biały- kolor dla wszystkich do wszystkiego.

Czarny- ciemność, która z dobrze dobranym kolorem świetnie wygląda.

Aleksandra Słomka kl. Vb

Magia kolorów

Przede wszystkim: ucz się! Książka to twój sprzymierzeniec, a nie wróg.

Bądź aktywny, bo nauczyciele cenią takich uczniów.

Odrabiaj lekcje zamiast grać na komputerze.

Słowniki istnieją po to, żeby z nich korzystać. Zaplanuj sobie dobrze dzień, aby starczyło cza-su na lekcje i przyjemności.

Nie zapominaj o zapowiedzianych kartkówkach i sprawdzianach, bo może być źle.

Katarzyna Płaskodzińska kl.Vc,

Rady dla poprawkowiczów

A cóż, że cesarz ze Szwecji?

Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!

Dziewięćsetdziewięćdziesięciodziewięcioty-sięcznik.

Ma mama mamałygę.

Idzie Idzi i Idzi nie widzi, że za Idziem idzie Idzi.

Traktat – TAK! Karolina Świder, kl.VIc

Łamańce językowe

1. Ten kwiatek ma swoje święto 15 maja.

2. Największa wyspa w archi-pelagu Balearów z majem w nazwie

3. Szpital na kółkach 4. Narodowość wynalazcy

gumki do ścierania. 5. Nieprofesjonalista, nowi-

cjusz 6. Karp syberyjski 7. Grało, choć Wojski prze-

rwał 8. Rodzaj niewielkiego ży-

dowskiego grobowca mu-rowanego

9. Kraj, z którego pochodzi kapelusz typu Panama

Krzyżówka

Hasło: ……………….. - jedyna europejska latająca wiewiórka. Jeszcze w XIX w. występowała również w Polsce (Puszcza Białowieska).

Redagują: Zuzanna Wolska kl.Vc, Aleksandra Słomka kl.Vb, Przemysław Wojtaszek kl.Vb, Katarzyna Płaskodzińska kl.Vc, Dominika

Brewczyńska kl.Vd, Monika Rycak kl.Ve, Kacper Chruściel kl.Vf, Karrolina Świder kl.VIc, Marta Bajkowska kl.Vd, Aleks Dziudzik

kl.Vd, Michał Pniewski kl.Vc

Opiekunowie: Ewa Szymańska, Elżbieta Wawerek. Skład komputerowy: Anna Poźniak

Karolina Świder, kl.VIc