623m do wyroku - kosakowo.infokosakowo.info/wp-content/uploads/2016/02/g-200-2016-biuletyn... ·...

20
Wydawnictwo Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo Nr 1/2016 (33) ISSN 2299-4165 www.kosakowo.info Biuletyn bezpłatny styczeń/luty 2016 czytaj na str. 3 623m do wyroku ...

Upload: vocong

Post on 28-Feb-2019

214 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Wyd

awni

ctw

o St

owar

zysz

enia

Mie

szka

ńców

Gm

iny

Kosa

kow

oN

r 1/2

016

(33)

ISSN

229

9-41

65

www.kosakowo.info

Biuletyn bezpłatny styczeń/luty 2016

czytaj na str. 3czytaj na str. 3623m do wyroku ...

strona 2 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Szukanie winnych zawsze zaczynam od siebie i tym razem niestety muszę przyznać się, że jestem winowajcą wszystkiego co złe w naszej gminie. Dopiero teraz uświadomił mi to wójt w biuletynie gminnym pisząc: „Jestem twardym człowiekiem, nie złamie mnie pisanina H.Palczewskiego, wręcz przeciwnie.” Wreszcie dotarło do mnie, że moja pisanina utrzymuje wójta przy życiu. Wiedziałem, że wysoki poziom adrenaliny jest zbawienny dla żywotności organizmu, ale co innego wiedzieć, a co inne-go przekonać się na żywym przykładzie. Wielu podziwia wójta, że mimo swojego wieku (71) jest jeszcze aktywny, ale niewielu, łącznie ze mną wiedziało, że jest to między innymi moja zasługa.

Obecnie mam poważny dylemat, co wybrać?

Pisać nadal, z życzliwości do jednej osoby i utrzymywać ją w dobrej kondycji, czy zaprzestać dając szansę gminie na szybsze odejście szkodnika od władzy z braku adrenaliny.

Nie będę przechwalał się jak to robi wójt, że jestem „twardym człowiekiem”, ale mogę skromnie powiedzieć, że jestem konse-kwentny w swoich działaniach. Mam dodatkowo wiarę, że prędzej czy później mieszkańcy potrafią wykopać nawet najtwardsze-go, jeżeli dotrze do ich świadomości prawda, iż twardziel robi sobie z nich przysłowiowe „jaja” i działa na ich szkodę. Dlatego też „wręcz przeciwnie”, jak to napisał wójt, wzmagam swoją pisaninę.

Biorę także pod uwagę wariant, że mogę być manipulowany. Wskazywałyby na to niektóre prowokujące działania wójta. Być może robi to podświadomie, żeby pobudzić moje działania, które dostarczają mu potęnże dawki adrenaliny. To już by była wyższa szkoła jazdy i dlatego przyjmuję prozaiczne wyjaśnienie, że jest to zwykły brak wiedzy i głupota.

Henryk Palczewski

Dlaczego jest tak źle, jeżeli jest tak dobrze ?

strona 3 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Ścieżka rowerowa, a precyzyjniej jej budowa, o której pi-saliśmy przed dwoma laty w art. pt. „Ulica Derdowskiego – zapomnijmy o budowie” oraz niedawno „Chcemy drogę XXI wieku” wreszcie doczeka się rzetelnej oceny.

W dniu 26 styczna br. zostało wszczęte śledztwo w spra-wie przekroczenia w nieustalonym czasie, nie wcześniej niż w czerwcu 2015 roku w Kosakowie uprawnień przez Wójta Gminy Kosakowo przy realizacji budowy ulicy

Derdowskiego, skutkującej potrzebą wyburzenia ścieżki rowerowej na odcinku 623 m i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego Gminy Kosakowo, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk.

Powiadomienie o wszczęciu śledztwa otrzymaliśmy wraz z postanowieniem o uznaniu naszego zażalenia na bez-czynność prokuratury za zasadne.

Ścieżką rowerową, prosto na ławę oskarżonych ?Wszystko wskazuje na to, że tym razem układy mogą nie zadziałać

strona 4Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Półtora roku temu podczas kampanii wyborczej, kandydat na wójta Szymon Tabakiernik zdeklarował się wybudować drogę Derdowskiego w ciągu 2 lat. Gdyby znał informacje, które teraz pozyskujemy, mógłby śmiało powiedzieć, że już w połowie 2016 roku korzystalibyśmy z nowego połączenia do Gdyni, a dokuczliwe korki przeszłyby do historii.

Obecny wójt ma jednak inne priorytety i wygląda na to, że przeciąga inwestycję … oczywiście „z przyczyn obiektywnych”.

Już w roku 2011 gmina posiadała gotowy projekt budowy Derdowskiego wraz z uzgodnieniami oraz decyzją środowiskową.

Pismo Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo (SMGK) w sprawie ścieżki rowerowej obejmowało także powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wypłaceniu nienależnych kwot za wyko-nanie ścieżki rowerowej, której odcinek długości 335 m wybudowany został przez inwestora Galerii Szperk.

Niniejszą sprawę traktujemy nie tylko jako swego rodzaju test trwałości powiązań, ale także jako test skuteczności zmian jakie zachodzą w naszym kraju.

Nasze dotychczasowe doświadczenia wskazują, że do tej pory mieliśmy w wielu przypadkach do czynienie ze swo-istym układem, który był parasolem ochronnym naszego wójta. Wielu sprawom odmawiano wszczęcia postępowa-nia, wiele spraw umarzano nie dopatrując się przestęp-stwa. Z racji, że SMGK nie uznawano za stronę postępowania nie mieliśmy nawet prawa składania skargi do sądu. Czy tym razem będzie inaczej? Pożyjemy, zobaczymy.

W zaistniałej sytuacji bardzo jesteśmy ciekawi odpowie-dzi na pytanie:

• dlaczego Z-ca Wójta Zdzisław Miszewski złożył w dniu 19.09.2009 r. wniosek o pozwolenie na budowę ścież-ki w obecnym kształcie, kiedy z góry wiadomym było, że ścieżka będzie musiała być przeniesiona na działkę 133/8. Obecna koncepcja przewiduje przeniesienie ścieżki w tym miejscu na długości 310 m na działkę 133/8, strata ponad 150 tyś plus koszty rozbiórki.Działka 133/8 przylegająca do działki zabudowanej obiektem Biedronki była od 05.06.2009 własnością Gminy Kosakowo na podstawie decyzji ostatecznej Wójta Gminy Kosakowo.

• dlaczego zlecono wykonanie nowego projektu na podstawie nowej koncepcji, a nie skorzystano z goto-wego projektu z 2011 roku?

Prawdę mówiąc na powyższe pytania nie oczekujemy od-powiedzi, bo jak do tej pory nie zdarzyło się, żeby osoby, do których są one kierowane odpowiadały merytorycznie. Mogę jedynie oczekiwać kolejnego wystąpienia w biulety-nie gminnym o niezrównoważonym autorze pytań.

Derdowskiego … historia pełna ciekawostek

strona 5 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Wystarczyło złożyć kompletne dokumenty do starostwa i poczekać maksymalnie 90 dni na otrzymanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Taki termin określa tzw. spec ustawie drogowa. Z chwilą wydania decyzji gmina jednocześnie stałaby się właścicielem niezbędnych gruntów. Oczywiście za przejęte grunty należałoby wypłacić odszkodowania według wyceny biegłych powołanych przez starostwo.

W jednym z numerów biuletynu gminnego napisano „inwestycja (od red. Derdowskiego) wymaga bardzo dużych nakładów (ok. 25 mln zł., […]) w tym wykupu gruntów (procedury długotrwałe)[...]”.

Jak napisaliśmy powyżej nieprawdą jest, że procedury długotrwałe, a i kwota za odszkodowania nie taka wysoka, jak wówczas mówiono 10 mln zł. Wyliczenie proste - 3,5 ha niezbędnych gruntów do pozyskania od osób i firm prywatnych wymaga zapłaty max. po 100 zł/m² (ziemia rolna) daje to kwotę 3,5 mln zł. W budżecie na przyszły rok przewiduje się 4,5 mln wygląda na to, że 1 mln zł zaoszczędzimy co pozwoli na wykonanie drogi lepszej jakości.

Co zrobiono?Po pierwsze, projekt wraz z dokumentacją wart grubo ponad 100 tyś. zł. po prostu „wyrzucono do kosza”.

Po drugie, zamiast drogi wybudowano za ponad 1,1 mln zł. ścieżkę rowerową w taki sposób, że teraz tracimy ponad 350 tys. zł., o czym napiszę w dalszej części artykułu.

Po trzecie, pod naciskiem radnych wójt zdecydował się na budowę ulicy Derdowskiego jednak w zupełnie zmienionej koncepcji. Jak się dowiadujemy, radni z klubu popierającego działania wójta są tak uszczęśliwieni jego łaskawością, że w obawie, iż wójt może się rozmyślić i znowu zmienić decyzję boją się na cokolwiek zwrócić uwagę, chociaż mają ich sporo.

O czym marzymy?Przede wszystkim marzymy, żeby tak poważne inwestycje jak droga Derdowskiego nie były realizowane w tajemnicy przed mieszkańcami.

Dziękujemy, że w ogóle zostaliśmy poinformowani za pośrednictwem biuletynu gminnego z października br. o zawarciu umowy z firma PIN KNCEPT Sp. z o.o. w Gdańsku na opracowanie dokumentacji technicznej do wykonania robot budowy ulicy Derdowskiego. W tym samym komunikacie poinformowano o przyjętych w koncepcji parametrach ulicy.Naturalnym odruchem była chęć zapoznania się z koncepcją. Oczywiście w przepisowym terminie, bo 14-ego dnia od złożenia wniosku, mieliśmy możliwość zapoznania się z nią w całości. W załączeniu koncepcja część rysunkowa oraz część tekstowa.

Krótka analiza i od razu parę uwag:Na pierwszy rzut oka wszystko wskazuje na to, że będzie to droga budowana według standardów schyłkowego PRL'u żeby nie powiedzieć „komuny”. Żeby zrozumieć co mamy na myśli należy porównać dwa projekty, ten z 2011 r. oraz koncepcję z lipca 2015 r.

• Koncepcja pomija całkowicie istnienie planów miejscowych dla Pogórza oraz plan Kosakowa.

Z planów miejscowych wynika konieczność zaprojektowania 5 skrzyżowań (projekt z 2011 r. to przewiduje). Koncepcja z lipca 2015 r. przewiduje tylko 1 skrzyżowanie. Dla zobrazowania co nam próbuje się zafundować, wystarczy przyjrzeć się fragmentom projektu z 2011 roku oraz koncepcji z 2015.

Nie trzeba być fachowcem, żeby zobaczyć, jakie parametry ma mieć jedyne skrzyżowanie ale i cała droga.

Tłumaczenie iż obecnie na trasie drogi są puste pola, jest myśleniem bardzo krótkowzrocznym i niegospodarskim. Tereny wykupione przez deweloperów nie mogą "leżeć” odłogiem i wystarczy dowiedzieć się u właścicieli gruntów czy też w starostwie, na jakim etapie są procedury budowlane terenów przez, które ma przebiegać ulica Derdowskiego a okaże się, że do już istniejących osiedli dołączą niedługo nowe.

• Z informacji jakie posiadamy, nie przewiduje się kursowania autobusów ulicą Derdowskiego.

W sprawie autobusów należy pytać tych, którzy z nich korzystają, a nie tych, którzy nie potrafią nawet skasować biletu, gdyż nie pamiętają kiedy ostatnio jechali komunikacją publiczną. Najlepiej byłoby zapytać fachowców z ZKM, którzy dokładnie wiedzą jakie jest obciążenie na trasie Kosakowo - Gdynia, tzn. ilu pasażerów wolałoby jechać krótszą trasą.

Żeby nie być gołosłownym, zmierzyliśmy długość trasy z Obłuża Centrum do nowo planowanego ronda w Kosakowie. Trasa poprzez serpentyny długość 6 220 m., trasa przejazdu obok galerii Szperk długość 3 950 m. Jak łatwo policzyć różnica 2270 m. przekłada się co najmniej na 5 min. krótszej jazdy autobusem, a co za tym idzie oszczędność czasu i mniejsze koszty.

strona 6Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Pytania, na które odpowiedzi mogą wiele wyjaśnić.

1. Dlaczego nie można odnaleźć w BIP Kosakowo dokumentów przetargowych na wykonanie koncepcji i projektu drogi Derdowskiego? (W dniu 10.11.2015 r. wystąpiliśmy o dostęp do tych dokumentów oraz umów. Mamy nadzieje, że już za dwa tygodnie będziemy mogli je udostępnić.)

2. Czy jest przypadkiem, że obecną koncepcję wykonała spółka Biuro Projektowo-Konstruktorskie PIN KONCEPT Sp. z o. o. Sp. Komandytowa , w której komandytariuszem z odpowiedzialnością do 5 tys. zł. jest jeden z autorów dokumentacji z 2011 r. ? Pozazdrościć operatywności, spółka zarejestrowana dopiero 09.06.2015 r. (KRS spółki) wykonuje koncepcję by 3 lipca podpisać już umowę na projekt.

3. Czy budowa prowadzona w tajemnicy tzn. bez upubliczniania szczegółów projektu nie ma na celu ukrycia strat związanych z budową ścieżki rowerowej. O sprawie ścieżki rowerowej pisaliśmy w art. pt. „Ul. Derdowskiego - zapomnijmy o budowie”. Załączona koncepcja na str. 2,3 i 7 wyraźnie obnaża manipulację w biuletynie gminnym, gdzie napisano „niezbędne dopasowanie [od red. ścieżki rowerowej] do nowego układu drogowego obejmie tylko przebudowę stref włączenia w Kosakowie i przy Galerii Szperk”

Enigmatycznie napisane „niezbędne dopasowanie” to zburzenie obecnej ścieżki i wybudowanie nowej na odcinku o długości około 600 m czyli 31 % całej trasy. Jak już pisaliśmy strata z tym związana to min. 350 tys. zł.

Skorzystanie z projektu wykonanego w 2011 r. spowodowałoby przeniesienie ścieżki rowerowej na całej długości, strata około 1,1 mln zł., pomniejszona jednak o koszty obecnej koncepcji i projektu. Oczywiście wówczas ujrzała by światło dzienne jeszcze większa niegospodarność.

4. Czy brak w koncepcji i w konsekwencji w projekcie: skrzyżowań, wnęk autobusowych oraz odwodnienia nie jest przymiarką do przyszłych protokołów konieczności i w konsekwencji aneksów bez przetargów. To samo dotyczy obecnie dodatkowej opłaty za zmiany do projektu, który może już być w zaawansowanym stadium.

Można już teraz mieć pewność, że do rozszerzenia zakresu inwestycji musi dojść. Obecne starania Wice Wójta oraz

radnego Marcina Majka, w pozyskiwaniu tzw. Schetynówki uwieńczone zostaną sukcesem. Wówczas uroczyście oznajmi się, że mamy pieniądze i możemy poszerzyć inwestycje zawierając niezbędne aneksy do umowy.

I o to w tej „zabawie” chodzi, robić wodę z mózgu, ciemnemu ludowi.

Dobrze by było, żeby powyższa uwaga dotarła do osoby decydującej o przetargach, gdyż nie będzie mogła w przyszłości powoływać się na fakt, że w chwili przygotowywania SIWIZ nie wiedziała o powyższych zastrzeżeniach, co jest warunkiem niezbędnym do usprawiedliwienia podpisywania aneksów na podstawie protokołów konieczności.

Jeszcze lepiej by było, gdyby opisanej sprawie przyjrzała się Komisja Rewizyjna.

Dla niezorientowanych w kombinacjach przetargowych wyjaśniamy.Do przetargu przygotowuje się dokumentację na podstawie, której „zaprzyjaźniona” firma składa bardzo konkurencyjną ofertę wygrywając przetarg, z góry wiedząc, że będą później aneksy, dzięki którym wszyscy zainteresowani odpowiednio skorzystają.Jednym ze sposobów zapobieżenia takiej sytuacji jest ostatnio stosowana metoda „zaprojektuj i wybuduj”, która powinna eliminować aneksy, ale i na to znaleziono sposób pisząc „nieprecyzyjnie” dokumenty przetargowe. Klasycznym przykładem, wręcz szkoleniowym jest ugoda w sprawie budowy gimnazjum o czym pisaliśmy w art. pt. „Przekręt czy wielomilionowa niegospodarność”.

Biednym radnym „klubowiczom” na pewno będzie się wciskało tłumaczenie: nie będziemy teraz nic zmieniać bo szkoda czasu, a dodatkowo nie daj Boże wójt się zdenerwuje i się wycofa. W ten sposób już na etapie realizacji wystąpią okoliczności aneksowe opisane powyżej i będzie jak zawsze.

Apeluję do radnych, myślcie perspektywicznie a nie tylko doraźnie. Bylejakość jest kosztowna.

P.S.Już po zamieszczeniu tego artykułu na stronie www dowiedzieliśmy się, że brak informacji o przetargu na koncepcję i projekt Derdowskiego wynika z faktu, ze takowego nie było. Oba te zadania zlecono w formie zamówienia z wolnej ręki za kwotę 125 100,00 zł netto (koszt dla gminy 153 873,00 zł brutto) czyli o 1 647,00 zł mniej niż granica powyżej, której należałoby ogłosić przetarg.

Wydawanie biuletynu wiąże się ze sporymi kosztami, chociaż praca redakcji jest wolontariatem.Apelujemy o wsparcie naszej działalności. Najłatwiej to zrobić poprzez wpłatę za pomocą strony www.kosakowo.info gdzie zamieszczono specjalną zakładkę ułatwiająca dokonanie płatno-ści, lub mobilnie wykorzystując kod QR:

Wpłatę można także dokonać przelewem na rachunek: Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo nr 68 1750 0012 0000 0000 2117 7277

Oczekujecie kolejnego wydania, wesprzyjcie nas finansowo! Rozliczenie finansowe zamieszczamy co roku po zatwierdzeniu bilansu w zakładce „Stowarzyszenie”.

Wszystkim daroczyńcom dziękujemy za wsparcie finnansowe naszego "Stowarzyszenia", które działa na korzyść każdego mieszkańa gminy.

Apel do czytelników o wsparcie

strona 7 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Skarbnik Gminy - mgr Barbara Stanisławska liczyła, że infor-macje o wyroku nie rozpowszechnią się. Najlepiej to obrazuje filmik na YouTube (link w artykule pod tym samym tytułem na www.kosakowo.info)

Poniższy fragment uzasadnienia prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku, na str. 13 najcelniej ocenia postępowanie, w wyniku którego już utraciliśmy 600 tys. zł na rzecz tylko jednego z trzech właścicieli. W przyszłym roku na podobne sprawy planuje się wydatki 1 mln zł, a w kolejnych latach grozi nam zalew pozwów i utrata kolej-nych milionów.

„Pozwana (od red. Gmina Kosakowo) nie może bronić się tym zarzutem (od red. zarzutem nadużycia prawa podmiotowego przez powoda) także z tej przyczyny, że w ten sposób próbu-je ukryć swoją nieudolność i brak dbałości o środki publicz-ne. Trudno bowiem uwierzyć aby w obowiązującym stanie prawnym nie było możliwości przejęcia nieruchomości przez pozwaną gminę w związku z wykonywaniem zadań publicz-nych.”

Żeby nie było wątpliwości, poniżej zamieszczamy fragment uzasadnienia, kto w tej sprawie zawinił:

O wydatkach w 2016 roku na ten cel mówi podczas komisji budżetowej Kierownik Referatu Geodezji i Gospodarki Nieru-chomościami Pani mgr Jolanta Kaczmarek w 04:50 minucie filmiku pod linkiem

Absurd zaistniałej sytuacji polega na tym, że wyrok nie doty-czy odszkodowania za przejęte drogi, lecz odszkodowania za bezumowne użytkowanie prywatnego terenu, który nadal po-zostaje własnością właściciela.

Nie można się dziwić, że Pani Skarbnik ma obawy przed upu-blicznieniem powyższego wyroku, gdyż jest świadoma, że nie jesteśmy w stanie od ręki wykupić wszystkich dróg pozosta-

jących własnością prywatną. Będziemy więc musieli płacić za bezumowne użytkowanie tym, którzy wystąpią z takimi roszczeniami. To, że do tego dojdzie jest raczej pewne, gdyż już latem tego roku na terenie Mostów i Rewy pojawiły się re-klamy kancelarii prawniczych, które oferują bezpłatnie usługi w odzyskiwaniu odszkodowań za nie wykupione drogi.

Przebieg dyskusji w tej sprawie przedstawia poniższy filmik, w którym dla ostrożności wycięto fragmenty z nazwiskiem właściciela pozywającego gminę.

Żeby przybliżyć o jakiej katastrofie finansowej mówimy, wy-starczy powołać się na opinię biegłego, według którego zasą-dzone zostały kwoty odszkodowania.

Odszkodowanie dotyczyło 3065 m² powierzchni dróg w Pogó-rzu (ulica Broniewskiego, Majakowskiego oraz pieszy łącznik pomiędzy ul. Szkolną a Słowackiego). Wycena biegłego za bez-umowne użytkowanie tych terenów za okres 10 lat opiewa na 960 000 zł. Krótko mówiąc 8 000 zł/m-c. W tym konkretnym przypadku dochodzą jeszcze odsetki, co podwaja wynik.

Żyć nie umierać.A co na to Wójt ?

Najlepiej odzwierciedla to ocena zeznania Wójta jako świad-ka, zawarta na str. 8 wyroku:

Szanowni mieszkańcy !!!Tragedia naszej gminnej sytuacji polega nie na tym, że dzieje się tak jak opisano powyżej. Tragedia polega na tym, że tego nie widzą albo nie chcą wi-dzieć obecni radni.Tragedia polega także na tym, że mieszkańcy mało interesują się takimi sprawami.Tragedia polega także na tym, że w trybie pilnym trzeba prze-ciwdziałać zaistniałej sytuacji a nasz wybrany demokratycznie Wójt potrafi tylko zaklinać rzeczywistość (patrz jego zeznanie przed sądem) i zganiać winę na poprzedników, chociaż sam już rządzi 13 lat i większość miejscowych planów zagospoda-rowania przestrzennego została uchwalona pod jego rządami. To te plany spowodują katastrofę.

Wyrok początkujący lawinę odszkodowań

Obejrzyj film

Obejrzyj film

Obejrzyj film

strona 3Kosakowo bez tajemnic Nr 9/2014 (24) strona 8Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Odkrywamy dlaczego Jerzy Włudzik musiał wygrać wybory …Wielu zastanawiało się, dlaczego Jerzy Włudzik tak zajadle walczył o stanowisko wójta. Prawda okazuje się bardzo pro-zaiczna. Musiał wygrać, bo zaciągnął wiele zobowiązań, z któ-rych teraz nie chce albo nie może się wycofać.

Prawda ujrzała światło dzienne podczas posiedzenia komisji budżetowej w dniu 01 grudnia 2015 r.Wszystko za sprawą radnego z Pogórza Adama Fajksa, który podszedł rzetelnie do analizy projektu budżetu na 2016 r. Rad-ny zwrócił uwagę na wydatki związane z wykupem wodocią-gów, odcinka drogi, oświetlenia i kanalizacji.

Po nitce do kłębka okazało się, że są to zobowiązania związa-ne z umowami przedwstępnymi zawartymi przez Wójta z ja-kimś deweloperem, którego nazwa czy nazwisko nie pada ani razu. Umowy zostały zawarte w ostatnich latach począwszy do 2013 r. a opiewające tylko na najbliższy rok ponad dwustu tysiącami złotych.

Po przedstawieniu swoich propozycji zmian w projekcie bu-dżetu wywołał, jak na warunki naszej gminy REWOLUCJĘ.

Do końca nie jestem przekonany czy radny Fajks zdawał sobie sprawę w co zabrnął (wdepnął). Tylko raz w historii naszego samorządu zdarzyło się, że zło-żono propozycję zmian do projektu budżetu, oczywiście w całości zostały odrzucone. Były to propozycje Szymona Ta-bakiernika. Tym razem propozycje złożył członek klubu rad-nych wspierającego wójta.

Nie jestem w stanie opisać całej sytuacji jak do tego doszło, dlatego odsyłam do obejrzenia nagrań załączonych poniżej. (Oczywiście w artykule pod tym samym tytułem na www.ko-sakowo.info) Uważam, że warto.Zwrócę jednak uwagę na parę momentów, które osobiście

dają mi wielka satysfakcję. Doczekałem się momentu kiedy prawdy, o których piszę od lat wreszcie docierają do świado-mości radnych.

Radny Adam Fajks złożył wniosek o przesuniecie odpowied-nich kwot z planowanych wydatków na wykup infrastruktury od dewelopera i przesuniecie ich na takie same cele ale z ko-rzyścią dla naszych mieszkańców.

00:16 nagranie cz. 1 Radny Adam Fajks składa wnioski o prze - niesienie:

• 75 000,00 zł. z wykupu sieci wodociągowej na poprawę zaopatrzenia w wodę w gminie,

• 53 267,00 zł z wykupu odcinka drogi Sezamkowej na harmonogram budowy dróg gminnych,

• 13 034,00 zł z wykupu oświetlenia na budowę i rozbu-dowę oświetlenia w gminne,

• 64 447,00 zł z wykupu kanalizacji na rozbudowę syste-mu kanalizacji w gminie.

05:00 Wójt odnosi się do propozycji radnego Fajksa.To trzeba usłyszeć, jak określa radnych „jak dzieci za-chowują się w tej chwili”. Mówi, że ma już podpisane umowy wstępne i nie ma zamiaru płacić kar umownych odszkodowań i tym podobne […] radca prawny na naj-bliższej komisji przekaże jak to wygląda. Zabawne jak wójt mówi, że takie wnioski można mówić przed podpisaniem umów bo kontrahent na pewno by na nie się nie zgodził. Jakaś paranoja, jak radni mogą wnosić uwagi do umów, które wójt podpisywał w tajemnicy przed kilku laty.

W ostateczności stwierdza, że nie zgadza się z takim wnioskiem bo on jest „NIEREALNY CAŁKOWICIE” gdyż są podpisane umowy z organem gminy jakim jest wójt i te umowy musimy zrealizować.

06:20 KONSTERNACJA

08:14 Niewygodne pytanie o zgodność umów z ustawą o za- mówieniach publicznych.

Odpowiedź Wójta, bardzo ale to bardzo pouczająca.

09:45 Radny Fajks oferuje Wójtowi pomoc. „Nic mi nie pomożecie z taką wiedzą i podejściem” - odpowiada Wójt.

19:20 Przewodnicząca Komisji Budżetowej radna Beata Gloza potwierdza, że umowy przedwstępne zostały podpisane, a kwoty w budżecie pojawiają się „post factum”.

20:40 Wójt w końcu odczytuje przykładowo warunki zapisane w jednej z umów, która ma być zrealizowana w 2018 r.

Odczytuje bo albo zapomniał co mówił 14 minut wcze-śniej, albo nie wiedział co odczytuje.Odczytane warunki jednoznacznie określają, że realiza-cja umów przedwstępnych uwarunkowana jest zabez-pieczeniem odpowiednich kwot w budżecie i WPF'ie (Wieloletnia Prognoza Finansowa).

21:40 Głos zabiera radny Marcin Majek, tłumacząc Wójtowi to co wszyscy zrozumieli, że właśnie Wójt potwierdził, brak konsekwencji z nie wywiązania się z umowy przedwstępnej.

Wójt mógł już jedynie po raz kolejny stwierdzić, że wy-tłumaczy to radca prawny.

23:36 Koniec nagrania cz. 1 szybka wymiana baterii, która się rozładowała.

Kolejne nagranie

W trakcie wymiany baterii padło stwierdzenie radnych, że nic się nie stanie jeżeli zostaną zrealizowane wnioski Adama Fajksa.

Odpowiedź Wójta kwalifikuje go do natychmiastowego odwołania.Wójt, ni mniej ni więcej odkrył swoje prawdziwe oblicze i motywy. Wójt potwierdził swoją wypowiedzią, że nie są dla niego waż-ne słuszne uwagi radnych i interes gminy, ważny jest jego au-torytet i nie danie satysfakcji Palczewskiemu.

Obejrzyj film

strona 9 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Nawet prezes Stowarzyszenia Nasza Ziemia nie zaspokoił ciekawości wójta, który chciał koniecznie dowiedzieć się kto zbierał podpisy mieszkańców pod apelem do Rady Gminy w sprawie uchwalanego studium. Najlepiej to obrazuje filmik na YouTube.

Śmiało można powiedzieć, że uwagi do studium przedstawio-ne przez Naszą Ziemię nie byłyby uwzględnione gdyby nie ponad 1300 podpisów mieszkańców pod bardzo konkretnym i merytorycznym apelem, który zamieszczamy poniżej.

Możliwość składowania odpadów niebezpiecznych, w tym radioaktywnych, w złożu soli oraz składowania odpadów niebezpiecznych w kawernach wypłynęła przy okazji wpisu jaki zamieszczono w projekcie do zmiany miejscowego planu w Mostach przy ul. Kasztanowej. Po nagłośnieniu tego zapisu na forach w internecie urząd gminy szybko usunął opublikowany projekt ze strony internetowej gminy.

Tylko „dzięki” niechlujnej pracy urzędników i naszych radnych wojewoda uchylił niedawno zatwierdzone studium zagospo-darowania przestrzennego naszej gminy, co okazało się zba-wienne dla nas mieszkańców.

Ponowne rozpatrywanie projektu studium dało możliwość wniesienia uwag, które w pewnym stopniu zabezpieczą gminę przed możliwą degradacją środowiska, w którym żyjemy i dla, którego tu zamieszkaliśmy.

Sesja podczas, której uchwalano studium była długa i momen-tami bardzo burzliwa. Większość nagrań z sesji zamieściliśmy na YOUTUBE łącznie z nagraniami z posiedzenia z komisji rol-nej gdzie omawiano uwagi Naszej Ziemi. Linki do nagrań na końcu artykułu.

Żeby obejrzeć tylko nagrania zamieszczone w sieci trzeba się wykazać sporym poświęceniem, żeby nie powiedzieć hero-izmem. Jednak Ci co obejrzą te materiały będą mogli zadać sobie pytanie: po co nam taka rada, która tak opornie słucha mieszkańców, a przy okazji oglądania filmików będą mieli spo-ro zabawy i śmiechu.

Jeszcze większy śmiech ogarnął by zebranych na sesji gdy-by wcześniej obejrzeli nagrania z posiedzenia komisji rolnej, gdzie jeszcze lepiej było widać oporne podejście do uwag Na-szej Ziemi wyrażane przez Przewodniczącego Komisji Rolnej radnego z Dębogórza Marcina Majka. Wypowiedzi przewod-niczącego cechowały się głównie szukaniem przysłowiowej „dziury w całym” w odniesieniu do uwag złożonych przez sto-warzyszenie.

Poniżej opisano zawartość nagrania zamieszczonego na końcu.

00:00 „Nie, nie nic się nie zmieni, kompletnie nic, tylko autorytet się zmieni. Panu Palczewskiemu tylko o to chodzi […]

„CZY KTOŚ MA JESZCZE WATPLIWOSCI CO TRZYMA WÓJTA U WŁADZY?”

00:28 Głos zabiera radna Lucyna Sorn. Nikt lepiej by nie podsumował całej sytuacji. Wyraziła swoje niezadowolenie, że Wójt pozwala sobie głośno krytykować radnych, że działają jak dzieci. Stwierdziła także, że jeżeli umowy Wójta byłyby zgodne z […] nie byłoby potrzeby miliona na postępowania sądowe, o których mówiła pani Jola.

Dalsza część nagrania warta obejrzenia, zawiera przebieg głoso-wania wniosków Radnego Fajksa oraz szereg innych ciekawych wątków. Wszystkie wnioski zostały przyjęte przez komisję.

Kolejne nagranie.

Z ostatniej chwili:Przekazane radnym 02.12.2015 r. materiały na sesję, która ma się odbyć 16.12.2015 r. nie zawierają zmian, które przegłoso-wała komisja. Zgodnie z procedurą wójt ma prawo zgłosić autopoprawki. Tylko czy to zrobi w obliczu swoich wypowiedzi, w których jednoznacznie stwierdził, że tego nie może ze względów praw-nych i z obawy, że to już kompletnie zniszczy jego autorytet.

Jeżeli nie będzie autopoprawek Wójta, czy radni podtrzyma-ją wnioski, już nie radnego Fajksa tylko Komisji Budżetowej, które je przyjęła.

Czy nadal straszak w osobie Palczewskiego poskutkuje?

P.S.Wójt autopoprawki zgłosił, i świat się nie zawalił, a autorytet … pozostał taki jaki był, czyli żaden.

Obejrzyj film

Krasnoludki odniosły spektakularny sukces

strona 10Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Czepiając się poszczególnych słów w uwagach nie brał pod uwagę najważniejszego, że stowarzyszenie wnioskowało o: „wprowadzenie zapisów uniemożliwiających ...” a nie wnio-skowało o konkretny zapis. Rada miała wolną i nie przymuszo-ną wolę sformułowania odpowiednich zapisów, co wreszcie uczyniła po przyjęciu poprawki zgłoszonej przez radnego Ada-ma Fajksa w 10:40 min nagrania poniższego filmiku.

Właśnie zgłoszenie tej poprawki nagrodzone gromkimi bra-wami odwróciło całą filozofie i zdmuchnęło w pył wielkie elokwentne wypowiedzi przewodniczącego komisji Majka, który gorliwiej niż inni szybko popierał poprawkę, co wy-wołało ogólny śmiech na sali, i jeszcze bardziej gorliwie wycofywał się ze swoich mętnych i pokrętnych sprzeciwów. Można to zobaczyć na powyższym filmiku w 11:16 min nagrania.

Smutkiem napawa jeszcze fakt, że radny Majek przyganiał pre-zesowi Buchnie (gdy już go nie było na sali) jego wcześniejsze wyjście z posiedzenia komisji rolnej obciążając go winą za nie-przyjęcie jego uwag w formie w jakiej oczekiwali wnioskodawcy. Z racji, że brałem udział w tym posiedzeniu komisji to mogę za-świadczyć, że prezes Buchna tak jak i ja wyszliśmy po katego-rycznym stwierdzeniu przewodniczącego, że omawianie uwag Naszej Ziemi jest zakończone i nie przyjmuje żądania prezesa Buchny o rozpatrywanie ostatniej uwagi o kawernach. Jak się okazało po naszym wyjściu jednak uwaga ta była rozpatrywa-na ze skutkiem jaki widać na nagraniu z sesji.

Żenujące w jaki sposób radny Majek chce się wysforować na lidera grupy „trzymającej władzę”. Słuchy chodzą, że wzoruje się na obecnym wójcie oczekując jego poparcia przy ewentu-alnym kandydowaniu na stanowisko wójta w niedalekiej przy-szłości. Na filmiku zamieszczonym poniżej w 13:00 min nagra-nia można zobaczyć jak w perfidny sposób przypisuje sobie i radzie zasługi, których by nie było gdyby nie determinacja i nacisk psychiczny mieszkańców.

Kuriozalna w tym kontekście była wypowiedź radnej Beaty Gloza w 8:22 min powyższego nagrania, która pomawia inicja-torów zbierania podpisów, że jak to określiła „wydali wyrok na radę” pomawiając o działanie na szkodę mieszkańców. War-to przeczytać apel pod, którym mieszkańcy składali podpisy i odpowiedzieć sobie czy radna Gloza wie o czym mówi. Trze-ba być bardzo zaślepionym w niechęci do osób, którzy mącą błogi spokój i zmuszają do myślenia. Apel jest tylko prośbą

o to żeby radni zagłosowali inaczej niż to zdecydował wójt. Na podstawie posiadanej wiedzy stwierdzam, że mieszkańcy mieli prawo a wręcz obowiązek apelować do radnych, którzy do tej pory zawsze głosowali tak jak zadecydował wójt. Jeżeli się mylę to proszę aby ktoś mnie oświecił prawdą, której nie znam.

Jedną z wielu śmiesznych scen była scenka z 7:13 min powyż-szego nagrania, kiedy to wójt w starym sobie znanym stylu kil-kukrotnie powtórzył, że należy sprawdzić kto składał podpisy pod apelem do rady. W pewnym momencie nawet zwrócił się do przewodniczącego rady o skierowanie podpisów do wójta w celu ich sprawdzenia.

Swego czasu w podobnym stylu wójt zachował się na zebraniu mieszkańców Mostów, po tym jak przegłosowali niewygodny dla niego wniosek. W ostentacyjny sposób wziął listę obec-ności i całą sfotografował, miał paść blady strach a wywołany został pobłażliwy uśmiech tak jak i tym razem.Stare metody zastraszania już nie skutkują, a wręcz wywołu-ją złość i determinację do działania, oczywiście u osób nieza-leżnych od wójta. Wśród osób starszych pamiętających wójta z czasów jak był naczelnikiem i sekretarzem PZPR w gminie, niestety może być inaczej, ale takich już prawie nie ma.

Obecni mieszkańcy są świadomi i składając podpisy wiedzie-li co podpisują tym bardziej, że apel nie był długi i w 100% był prawdziwy. Nie można się opierać na opinii radnej Bożeny Roszak, która twierdziła, że „nikt” nawet nie przystanął, żeby przeczytać apel tylko w ciemno podpisywał.

Cóż tu dużo mówić, można jedynie zadać pytanie: Czy radna Roszak czyta projekty uchwał, które przegłosowuje, a są jej przesyłane poczta mailową, której do niedawna (może i nadal) nie umiała obsługiwać?Powyższy filmik warto obejrzeć w całości bo jest to fragment sesji, w którym radna z Mostów Mirosława Piotrowska wymu-siła głosowanie nad jej wnioskiem o opublikowanie w biulety-nie gminnym apelu mieszkańców do rady w sprawie studium (apel bez problemu publikujemy powyżej), wnioskując jed-nocześnie o zamieszczenie stosownych wyjaśnień przygoto-wanych przez przewodniczącego rady w celu przedstawienia, że apel został wysłuchany i rada zadziałała w interesie miesz-kańców. Jak to stwierdził jeden z radnych z Suchego Dworu Jacek Chajęcki osobom, które złożyły podpisy pod apelem na-leży się „szacunek, przede wszystkim”.Cała dyskusja nad wnioskiem o opublikowanie apelu w biulety-nie gminnym trwała ponad 30 min. i jest do obejrzenia na po-wyższym filmiku oraz tym zamieszczonym na końcu artykułu.Finał był taki, że za wnioskiem o publikację głosowało 3 rad-nych, 10 przeciw a 2 się wstrzymało. O czym to świadczy każdy sobie sam może odpowiedzieć. Dla mnie jako osoby, która walczy o jawność i przejrzystość dzia-łania jest to kompromitacja tych co szczycą się dobrem miesz-kańców.

Z głosowania można wyciągnąć wniosek, że rada woli, żeby gminny ciemny lud pozostał nadal ciemny.

Obejrzyj film

Obejrzyj film

A

5

4

3

2

1

B

Moduł

podstawowy

Cennik modułów:• moduł podstawowy 87,5 x 50 mm• 1 moduł kolorowy: 99 zł.Reklama na:• ostatniej stronie (min. 4 mod.): +200 %• druga i przedostatnia str.: +100%• tekst sponsorowany (min.4 mod.): +20 %Insertowanie ulotek: max. format A4, ilość szt. min. 2000, Cena: 0,18 zł za sztukę.

Należy dostarczyć gotowy projekt graficzny w plikach: .jpg, .tif, .pdf lub .ps

Wszystkie podane ceny są cenami netto, należy doliczyć 23% VAT.

„Kosakowo bez Tajemnic” wydawane jest w nakładzie 3800 szt. kolportowane do każdej skrzynki pocztowej na terenie Gminy Kosakowo w końcowych dniach każ-dego miesiąca.

„Kosakowo bez Tajemnic” Zamieszczanie reklam

strona 11 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Robić, żeby nic nie zrobićTytuł jak najbardziej pasuje do tego co przedstawił Wicewójt Zdzisław Miszewski podczas posiedzenia komisji budżetowej na, której między innymi dyskutowano o od-wodnieniu ul. Gdyńskiej przy tzw. „Bocianim Gnieździe” w Mostach. Przy okazji omawiana tego tematu otrzymali-śmy niepodważalny dowód w jak arogancki i lekceważący sposób traktuje się wolę Rady Gminy, a pośrednio miesz-kańców. Kod QR do filmiku zamieszczony obok.

W trakcie omawiania projektu budżetu na 2016 r. radna z Mostów Mirosława Piotrowska, zapytała w jaki sposób planuje się wydatkować kwotę 283 tys. zł zapisaną na od-wodnienie w Mostach.Szersze wprowadzenie do tego tematu przedstawialiśmy w art. pt. „Zagórska Struga” - jedynym ratunkiem” za-mieszczonym w biuletynie Nr 7/2014(22).

Odpowiadał wicewójt, powołując się kilkukrotnie na kon-cepcje wykonaną przez zatrudnionego fachowca. Koncep-cja przewiduje wyprowadzenia wód opadowych zbiera-jących się po każdym deszczu w kierunku Mechelinek na tereny przykanałowe.

Wobec takiej odpowiedzi radna Piotrowska (01:56 min.) przypomniała, że rada podjęła uchwałę o uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na cały przebieg kanału ściekowego z oczyszczalni ścieków w Dębogórzu. Zgodnie z tą uchwałą plan miał spowodować zamkniecie ścieków w szczelnej rurze i przywrócenie rze-ki Zagórska Struga. Wspominając o podjętej uchwale do-pytywała czy nie warto przyspieszając prace nad planem rozwiązać problem ostatecznie i to przymuszając do tego PEWiK, którego działanie jest praprzyczyną problemów.

W tym miejscu należy przypomnieć, że problemy z odpro-wadzaniem wód opadowych powstały w momencie jak uszczelniono kanał ściekowy, tym samym zablokowano naturalny odpływ wód opadowych zlikwidowaną Zagór-ską Strugą. Uchwalenie miejscowego planu miało dać prawo miejsco-we na podstawie, którego Wójt powinien wyegzekwować od spółki PEWiK odprowadzenie ścieków szczelną rurą oraz co ważniejsze przywrócić zgodnie z prawem o ochro-

nie środowiska stanu pierwotnego zmienionego środowi-ska, czyli przywrócenia biegu Zagórskiej Strugi.

Zaskoczona wyjaśnieniem wicewójta, z którego można było wywnioskować, że myśli się tylko o rurze na ścieki radna Pio-trowska mówi o tym, że plan ma na celu także: „Przywrócenie naturalnego cieku Zagórskiej Strugi”Odniesienie Wicewójta było powalająco szczere: „Wszystkiego Najlepszego”. Sposób i intonacja wypowiedzenia, zaledwie dwóch słów i to w obecności siedzącego obok milczącego wójta, mówią wszystko o naszej władzy. Wy uchwalajcie sobie co chcecie a my mamy to głęboko w d...e. Koniecznie trzeba obejrzeć filmik, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że mamy władzę, której już nic się nie chce. Zero nowych pomysłów a te, które już są będą tak jak w tym przypadku pozorowane w wykonaniu i torpedowane.

Jeżeli chodzi o odprowadzenie wód opadowych to Mosty mają wyjątkowego pecha do bezsilności właśnie Wice-wójta, który te sprawy ma w swojej gestii i obowiązkach. Odwodnienie ulicy Leśnej już wiele razy miało być wyko-nane, były na to już plany i co ? I nic. Zero skuteczności. Warto przeczytać art. pt. „ Jaki Cezar, taki Brutus” za-mieszczony w naszym biuletynie Nr 8/2014 (23).

Oglądając kilkukrotnie załączony filmik długo nie mogłem zrozumieć co mi w nim nie pasuje do całości. Wreszcie zro-zumiałem. Niestety, moje przemyślenie dotyczy Wicewój-ta Miszewskiego, którego znam od 17 lat. Po raz pierwszy miałem okazję razem z nim w latach 1998 do 2002 być radnym naszej gminy. Z tych lat pamiętam go jako osobę rozsądną, rzeczową i gotową na współpracę.Trudno powiedzieć czy to lata współpracy z obecnym wój-tem zgodnie z powiedzeniem „Z kim przystajesz, takim się stajesz” czy inne przyczyny, o których w tej chwili nie wiem, a które zmieniły go w osobę arogancką, lekceważą-cą, ale co gorsze poniżającą innych w prymitywny sposób.

Potwierdzenie powyższych ocen, być może subiektyw-nych, można sprawdzić na filmie, a szczególnie od 06:23 min. nagrania. W tym momencie w rzeczowy i spokojny sposób Pan Mar-cin Buchna zapytał czy rozważa się wykup działki, która znajduje się obok zalewanego miejsca?

Z tego co wie nieruchomość jest na sprzedaż. W dalszej wypowiedzi stwierdził, że za pieniądze planowane na

Obejrzyj film

strona 12Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Przykro było patrzeć jak Wójt obnażał swoją słabość. Działo się to na ostatniej w tym roku sesji Rady Gminy. Ciśnienie i zdenerwowanie naszego włodarza zmusiło go do zabrania głosu, już na początku posiedzenia w bardzo ważnej sprawie. Niesłychanie ważną sprawą okazało się odniesienie do za-mieszczonego ostatnio przeze mnie na www.kosakowo.info art. pt. „Robić, żeby nic nie robić” ale także wcześniejszego art. pt. „Wyrok początkujący lawinę odszkodowań”.

Myślałby kto, że poważny i zasłużony Wójt odniesie się mery-torycznie do problemów zawartych w powyższych artykułach - nic z tego. Nieważne są sprawy gminy i mieszkańców, ponad wszystko ważna jest obrona urzędników, którzy jak widać cho-

ciażby z tych dwóch ostatnich artykułów nie do końca potrafią dbać o interes gminy.

Jeżeli ktoś zapozna się z powyżej wymienionymi tekstami i zamieszczonymi tam filmikami sam dojdzie do odpowiednich wniosków, a przede wszystkim zobaczy czy, komukolwiek ubli-żyłem czy też skrytykowałem Panią Skarbnik.

Obejrzyj film

Broni urzędników, lekceważy mieszkańców !

obecnie rozwiązanie można by działkę wykupić i wybudo-wać na niej zbiornik retencyjny, a po wybudowaniu kolek-tora ściekowego z odwodnieniem, działkę będzie można sprzedać, praktycznie nic nie tracąc. Przy proponowanym obecnie rozwiązaniu w przyszłości wydane pieniądze będą stracone.

Dawny Zdzisław Miszewski odpowiedziałby: „Nie, nie roz-waża się, bo jest to dla mnie nowa informacja. Proszę skon-taktować się ze mną i wspólnie rozpatrzymy ten pomysł”.

Jaka była odpowiedź koniecznie trzeba obejrzeć.

pamięci pozostanie niesmak po usłyszeniu po raz kolejny, że takiego rozwiązania nie zaproponował projektant, któ-ry ma odpowiednie wykształcenie i przedstawił tylko takie rozwiązanie.

Podsumowaniem wypowiedzi było stwierdzenie:

„Trzeba iść na studia odpowiednie i pracować, a nie gdy-bać”, które jednoznacznie odebrałem jako ubliżające Panu Buchnie, który wprawdzie nie ma wyższego wykształcenia ale w moim przekonaniu swoim doświadczeniem i dbało-ścią o interes gminy przewyższa Wicewójta.Prawdę mówiąc gdyby przyjąć tok rozumowania Pana Miszewskiego, należałoby zadać pytanie co On robi na swoim stanowisku, jeżeli z tego co wiem ukończył Wyższą Szkołę Morską. Według tego rozumowania odpowiednią osobą na jego stanowisku byłby ktoś kto ma wykształce-nie wyższe z zarządzania administracją. Żenująca wypo-wiedz, która potwierdza to co napisałem wcześniej, ta władza powinna być jak najszybciej zmieniona.

Poniższy artykuł opublikowany został na naszej stronie internetowej w grudniu ubiegłego roku. Na co liczył wójt publikując w styczniowym wydaniu biuletynu gminnego na str. 3 swoje wystąpienie z sesji, do którego odniosłem się w tym artykule. Może teraz wójt zapyta swojego zastępcę, czy cała historia sprzed 15 lat była taka jak opisuję, czy tylko skończyła się na tym incydencie, który wybiórczo sam wybrał z całości zdarzeń. Czyli jak zwykle, tylko to co mu pasuje. Jeżeli nie dowierza to niech też „przypadkiem” odnajdzie dokumenty, które w formie za-łączników zamieszczone są wraz z tym artykułem. Można powiedzieć, że wójt strzelił sobie „samobója” i to dosłownie, bo mamy na to dowód w postaci zdjęcia zamieszczonego poniżej, z którego wynika, że to wójt sam napisał te bzdury, a nikt nie odważył się mu o tym powiedzieć.

Rozbawiony, a nie urażony. Henryk Palczewski

strona 13 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Zmuszony jednak zostałem odnieść się do wypowiedzi Wój-ta w niniejszej formie tylko dlatego, że Przewodniczący Rady Marcin Kopitzki z Rewy prawdopodobnie ostatnio dużo na-oglądał się obrady sejmu i wziął przykład z marszałków, któ-rzy silną ręką prowadzą obrady. Najlepiej to widać na filmiku Nr 2 w 01:08 min.

Po obejrzeniu filmiku można być przekonanym, że gdyby „nie-zrównoważony psychicznie” Palczewski, to w gminie byłoby wszystko super. Nikt by się nie dowiedział, że mogą być inne rozwiązania niewyobrażalnego do rozwiązania problemu, od-wodnienia przy „Bocianim Gnieździe w Mostach” niż te, które po raz kolejny bez przekonania proponuje Pan Miszewski, jed-nocześnie obrażając pomysłodawcę rozsądnego podejścia do tej sprawy.

Żeby być obiektywnym należy przyznać, że Pan Miszewski ma jednak szczątkowe pozostałości dawnej kultury osobistej, gdyż wzbił się ponad poziom przepraszając Pana Buchnę za niesto-sowne słowa. Szkoda, że za tym nie poszła deklaracja rozpa-trzenia dobrej podpowiedzi. Być może to już byłoby zbytnią utrata autorytetu, o którym wcześniej na jednym z posiedzeń komisji budżetowej mówił Wójt. (patrz art. pt. „Odkrywamy dlaczego Jerzy Włudzik musiał wygrać wybory ...”)

Między innymi do tego artykułu chciałem się odnieść w swojej wypowiedzi podczas sesji. Przedstawiłem w nim jak to Wójt obawiał się o „zmianę” au-torytetu w przypadku przyjęcia propozycji zmian w projekcie budżetu złożonych przez radnego Adama Fajksa. Straszył du-żymi odszkodowaniami, które miał przedstawić radca prawny. I co się stało? Wójt walczył jak lew, ale w końcu wniósł autopo-prawki uwzględniające propozycje radnego Fajksa.

Prawdą jest, że wprowadzenie autopoprawek bardzo mnie ucieszyło, czego obawiał się Pan Wójt. Ucieszyło, ale nie z powodu „zmiany” autorytetu Wójta, bo w moich oczach już dawno go nie ma, ale z powodu, iż po raz pierwszy w historii naszej gminy jaką pamiętam, w ogóle cokolwiek zmieniono w projekcie budżetu, i dzięki temu prawdopodobnie po raz pierwszy budżet został przyjęty jednogłośnie.

Właśnie w swojej wypowiedzi chciałem powołać się na po-wyższy przypadek uwzględnienia zdania innego niż zdanie oświeconych nieomylnością i odnieść go do dobrej podpo-wiedzi Pana Buchny o możliwym rozwiązaniu odwodnienia ulicy Gdyńskiej w Mostach. Właśnie Pan Wicewójt Miszewski znacznie zyskałby na autorytecie, gdyby doprowadził do spo-tkania Pana Buchny z fachowcem, który miał prawo nie wie-dzieć o zaistniałej możliwości pozyskania gruntu.

Po przesłuchaniu wypowiedzi Pana Wójta na mój temat stwierdzam, że miała to być wypowiedź dyskredytująca a na-wet poniżająca moją osobę, a wyszło jak zawsze, obnażyła ona nicość intelektualną wypowiadającego się zdenerwowanego staruszka, który nie panuje już nad swoimi negatywnymi emo-cjami.

Najśmieszniejsze w wypowiedzi Pana Wójta były tzw. „dwa kwiatki” znalezione „przypadkiem” w archiwalnych dokumen-tach sprzed 15 laty.

Pierwszy cytowany „kwiatek” to fragment uzasadnienia do uchwa-ły rady z dnia 30 listopada 1999 r. odwołującej mnie ze składu ko-misji rewizyjnej. W tym przypadku bardzo ważna jest data. Według tego co odczytał Wójt to głównym powodem odwoła-nia mnie było: uporczywe i napastliwe traktowanie urzędników gminy, czym doprowadziłem do destabilizacji pracy urzędu.

Jeżeli tak było to czym Pan Wójt wytłumaczy, że Ci sami rad-ni już po 5 miesiącach w dniu 27 kwietnia 2000 r. powołali mnie na stanowisko Wicewójta Gminy Kosakowo (Załącznik nr 1) Czym wytłumaczy, że już po 2 miesiącach w dniu 31 lipca 2000 r. zrezygnowałem z zaszczytnej funkcji (Załącznik nr 2). Ja wiem jakie były przyczyny i może Pan Miszewski też pamię-ta, był wówczas także radnym.Może Pan Wójt wytłumaczy dlaczego na prośby wielu osób zgodziłem się, żeby ponownie mnie powołano co odbyło się w dniu 26 września 2000 r. (Załącznik nr 3). Wiem, że wówczas zgodzono się, żebym zaprowadził porządki w urzędzie takie ja-kie znałem z prowadzenia prywatnej działalności.

Jeżeli by kogoś zainteresowała ta historia to odsyłam do art. pt. „Skuteczna prowokacja wójta”. W artykule tym między in-nymi opisałem to czego Wójt dwa lata temu nie doczytał, jak rozwiązać problem, o którym pisałem w art. pt. „Wyrok począt-kujący lawinę odszkodowań”, a teraz oczekuje, że będę się po-wtarzał i może jeszcze tłumaczył. Niestety na tą chwilę mogę oczekiwać tylko takiego potraktowania jak to widać na filmiku.

Drugi „kwiatek” to fragment wypowiedzi Pana Romualda Gla-py w dniu 7 grudnia 2000 r. Oczywiście jak na tamten okres bardzo rzetelna i prawdziwa, chociaż trochę podyktowana tym, że była krótko po jego odwołaniu ze stanowiska wójta, do którego walnie się przyczyniłem. Niestety już po wielu la-tach zrozumiałem, że pewne moje działania w tamtym czasie były zbyt bezkompromisowe.

Teraz mogę przyznać, że podczas kilku wizyt w domu Pana Ro-mualda, wspominając z rozrzewnieniem tamte lata doszliśmy do wniosku, że to jak się potoczyły losy było głównie spowodo-wane tym, iż Wójt Glapa otoczył się ludźmi delikatnie mówiąc miernymi i interesownymi, żeby nie powiedzieć głupimi i pazer-nymi. Czasu się nie wróci pozostaje tylko nie powielać błędów.

Jak to się ma do obecnej sytuacji? Wystarczy oglądać filmiki i patrzeć jakie szkody ma gmina z powodu działalności urzęd-ników. Żeby być precyzyjnym, nie mam na myśli zapracowa-nych podwładnych, mam na myśli tych na stanowiskach de-cyzyjnych. Państwo w państwie. A Wójt? Musi ich bronić bo zdaje sobie sprawę, że jest od nich uzależniony. A może warto porozmawiać z byłym już Wójtem Romualdem Glapą, i spytać go czy ciągle nie jest aktualne powiedzenie „Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać.”

Henryk Palczewski

Załączniki:1. Uchwała z dnia 27.04.2000 r w sprawie wyboru Zastępcy Wójta Gminy Kosakowo.2. Świadectwo pracy za okres od 27 kwietnia 2000 r. do 31 lipca 2000 r.3. Świadectwo pracy za okres od 26 września 2000 r. do 26 czerwca 2001 r.

Obejrzyj film

Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33) strona 14

Felieton

Najgłupszą stroną głupoty jest naiwność

Wbrew pozorom i ku przestrodze wrogom cały czas obserwuję i działam na terenie naszej gminy. Może nie tak spektakularnie jak co niektórzy ale mozolnie i w końcu skutecznie. Ci, którzy zarzucają mi bezczyn-ność są w błędzie. Efekty moich działań pojawią się niebawem.

Jedno jest pewne. Wbrew obietnicom wyborczym najjaśniej nam panujący śmieje nam się w nos. Al-ternatywnej drogi do Gdyni jak nie było tak nie ma. Nie wspominając o obwodnicy Pierwoszyna, dodatko-wej drogi z Dębogórza do Suchego Dworu i dalej do Gdyni. Po staremu, stary wójt stare porządki. Jak trzeba być naiwnym żeby uwierzyć w czcze obietnice. Za trzy lata, które nam pozostały nie będziemy się już męczyć w korkach do pracy. Po prostu staniemy i nie pojedzie-my dalej…

Nawet szczyty giną w chmurach...

Szczyty… Szczególnie szczyt wzniesienia na drodze z Kosakowa do Gdyni, lub odwrotnie, na wysokości nowego Gimnazjum, które notabene będziemy spła-cać przez wiele lat. Jest tam przejście dla pieszych… Nie trzeba było długo czekać na kolejną tragedię. Ko-lejna potrącona osoba, tym razem kobieta, która o ile przeżyje spotkanie z ciężarówką, będzie okaleczona do końca życia. Pozostaje tylko czekać i modlić się żeby

któreś z naszych dzieci wracając z naszej nowej szkoły nie ucierpiało. Tylko dlaczego my i nasze dzieci mają cierpieć z powodu czyjejś głupoty, krótkowzroczności i braku odpowiedzialności? A może to tylko winne były chmury?

Nic się nie zmieni, jeżeli nie przejmiesz inicjatywy i będziesz czekał na cud

Inicjatywa… Piękna rzecz. Szczególnie ostatnio. Dzię-ki niej właśnie zablokowaliśmy niebezpieczne zapisy w studium zagospodarowania przestrzennego dla na-szej gminy. Brawo!Najlepszym miejscem do składowania odpadów pro-mieniotwórczych jest pokład soli. Czytaj kawerny czyli podziemne magazyny. Póki co gazu. Wszystko by było OK gdyby nie fakt ogłoszonej ostat-nio lokalizacji elektrowni atomowej na naszym pięk-nym pomorzu. Tutaj natychmiast wszystko zaczyna się składać w przerażającą całość… Dzięki Ci inicjatywo, dzięki Wam mieszkańcy! Nasz wspaniały „guru” tym razem nie dał rady nas wysterować. Na chwałę naszą i jemu na pohybel.

Sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze żyć dla niej

Moją małą ojczyzna jest Dębogórze i nasza pięk-na gmina. Dębogórze gdzie mieszkam już od 30 lat. W miarę swoich możliwości robiłem co mogłem dla mojej małej ojczyzny. Wspierałem sąsiadów, przyjaciół i tych, którzy mnie prosili. Wreszcie zostałem radnym. Przez poprzednią kadencję starałem się jak najlepiej służyć naszej małej ojczyźnie i nie mam nic sobie do zarzucenia w tym zakresie. Wyszedłem z inicjatywą organizacji i sfinansowania Dębogórskiego Święta Ta-baki. Wszyscy ci, którzy nie wierzyli, że to ja, chyba już nie mają wątpliwości po ostatnim roku. To czego ni-gdy w Dębogórzu nie było a co Dębogórze rozsławiło umarło. A takiego dobrego nowego radnego mamy. Nie dał rady kontynuować mimo wiernopoddańczego stosunku do wójta. Na takie inicjatywy pieniędzy nie ma tym bardziej, że to Tabakiernik… A gdzie ojczyzna, a gdzie nasz radny? Można pięknie gadać ale od tego boli głowa… Działać należy! Dla nas! Nie dla obcych interesów! Czego sobie i Państwu życzę aby dodać Wam otuchy w korku do pracy.

Szymon Tabakienik

strona 15 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Poniżej zamieszczamy list jaki przesłała do nas Radna z Mostów Mirosława Piotrowska. Bardzo ważny głos, który wpisuje się w cele działania naszego stowarzyszenia, informowania mieszkańców o naszych sprawach gminnych. Polecamy do czytania i udziału w dyskusji.

W nawiązaniu do wypowiedzi radnego Marcina Majka za-mieszczonego na Facebooku, pragnę zaprezentować własne stanowisko w temacie procedowanego „Studium uwarunko-wań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Kosakowo” oraz wyjaśnić powód mojego wstrzymania się od głosu podczas głosowania nad uwagą nr 1 do studium.

Pozwolę sobie przedstawić ważniejsze wydarzenia, które to-warzyszyły tworzeniu zmian studium.

Rada Gminy przystąpiła do zmiany „studium” uchwałą z dnia 5 grudnia 2012 roku. Podczas wyłożenia opraco-wanego projektu zorganizowano w dniu 3.03 2015 r. dys-kusję publiczną nad rozwiązaniami przyjętymi w projek-cie zmiany studium. Już wówczas zwrócono uwagę na zapisy przewidujące rozbudowę PMG Kosakowo i gazociąg DN 700 wysokiego ciśnienia od PMG Kosakowo do brze-gu morskiego jako część systemu importu gazu ziemnego w postaci skroplonej do Polski w rejon Zatoki Gdańskiej i Puckiej. Uwzględniono także budowę gazociągu DN 500. Złożono wówczas formalne wnioski o usunięcie tych zapi-sów ze studium. W wyznaczonym terminie mieszkańcy złożyli 19 uwag z prośbą o ich uwzględnienie w trakcie dalszego pro-cedowania.

Podczas ponownego wyłożenia do publicznego wglądu pro-jektu zmiany studium odbyła się kolejna dyskusja publiczna 12 maja 2015 roku. Tym razem również pominięto większość uwag stowarzyszenia „Nasza Ziemia”. Utrzymano zapisy w sprawie budowy gazociągów. Wprowadzono jedynie zakaz prowadzenia gazociągu wysokiego ciśnienia przez tereny za-budowy mieszkaniowej. Dopuszczono jednak budowę gazo-ciągu DN 500 ujętego w planie 2002 roku. Jego celem było doprowadzenie gazu do elektrowni w Żarnowcu, której budo-wy oficjalnie zaniechano. Złożona w tej sprawie uwaga została odrzucona - gazociąg pozostał. Nie uwzględniono zabezpie-czenia terenu naszej gminy przed składowaniem i magazyno-wa- niem odpadów niebezpiecznych i radioaktywnych oraz budową/rozbudową kawern i gazociągów wysokiego ciśnienia m.in. do Zatoki Puckiej.

Do tego projektu studium złożono bardzo wiele uwag. Najważ-niejszą z nich, o którą walczyło stowarzyszenie „Nasza Ziemia” była zmiana nazewnictwa o jakie wnioskowało PGNiG poprzez spółkę córkę Operatora Systemów Magazynowania Sp. z o.o. (OSM) na naszym terenie z siedzibą w Dębogórzu.

Do tej pory budowa kawern nosiła nazwę Podziemne Magazy-ny Gazu w Kosakowie, teraz miała funkcjonować jako Kawer-nowy Podziemny Magazyn Gazu w Kosakowie.

Różnica w nazwie niewielka, ale istotna. wg. starej na-zwy inwestycja jest przewidziana na 250 mln. m3 gazu, a pod nową nazwą na 650 mln m3.

Wyjaśniano nam, że to zadanie w gestii Wojewody Pomor-skiego i nie mamy wpływu na tę inwestycję. Uczestniczy-łam w zorganizowanym przez Panią Wojtunik spotkaniu z Wojewodą Pomorskim w sprawie rozbudowy kawern i gazociągu na terenie naszej gminy oraz innych istot-nych problemów społecznych. Wojewoda został zaproszo-

ny do naszej gminy. Podczas spotkania w Domu Kultury w Pierwoszynie w dniu 7.09.2015 r. Wójt oświadczył pu-blicznie, że wprowadzi autopoprawkę do uchwały studium. Szkoda, że na tym spotkaniu nie było większości radnych, w tym Pana Majka.

W dwa dni później odbyła się sesja Rady Gminy z protestem społecznym w tle i udziałem mediów na której uchwalono studium procedowane wcześniej przez Pana Majka jako prze-wodniczącego Komisji Rolnej.

Poza autopoprawką Wójta w sprawie nazewnictwa niewiele się w studium zmieniło. Radni z klubu wspierającego działa-nia Wójta nie stanęli po stronie wniosków składanych przez stowarzyszenia.

Studium zostało uchwalone przez 11 radnych z Klubu, przy 2 wstrzymujących i 2 przeciwnych do których należał mój głos.

30 września 2015 r. Rada Gminy została poinformowana o wszczętym przez Wojewodę postępowaniu sprawie stwier-dzenia nieważności uchwały dotyczącej uchwalonego stu-dium. Wskazane zostały zarzuty wobec których Rada została zobowiązana do określenia stosownych wyjaśnień. Wszystkie istotne naruszenia prawa przedstawione przez Wojewodę radni uznali jako bezzasadne. Zwracałam uwagę, że nie powinniśmy wskazanych naruszeń oceniać tylko wyjaśnić. Wówczas Pan Majek poparł uzasadnienie przygotowane przez pana mecenasa w którym radni nie zgodzili się ze wskazanymi zarzutami.

Po rozpatrzeniu naszego oświadczenia Wojewoda w rozstrzy-gnięciu nadzorczym w dniu 16.10.2015 twierdził nieważność uchwalonego przez Radę Gminy Studium.

Ponownie wznowiono prace nad studium w zakresie wskaza-nym przez Wojewodę.

Zaistniała też możliwość ponownego składania uwag i wniosków.

W dniu 28.01. 2016 r. odbyła się kolejna sesja w celu uchwalenia studium. Przybyli licznie mieszkańcy. Pojawiły się również media.

Jedna z osób protestujących upoważniła mnie do odczytania „Oświadczenia” oraz „Apelu mieszkańców do radnych Rady Gminy” podpisanego przez 1300 osób. Przekazano także in-formację o ok. 200 podpisach, które na tę chwilę nie dotarły, lecz są w posiadaniu Stowarzyszenia „Nasza Ziemia” oraz osób niezwiązanych ze stowarzyszeniem, które podjęły akcję zbie-rania podpisów.

W atmosferze społecznego protestu rozpoczęto procedurę rozstrzygania złożonych do studium uwag.

Stowarzyszenie Kulturowo-Ekologiczne „Nasza Ziemia” po-nownie złożyło uwagi wraz z uzasadnieniem:

1. Wnosimy o wprowadzenie do treści procedowanego Stu-dium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania prze-strzennego gminy Kosakowo zapisów uniemożliwiających lokalizację na terenie gminy Kosakowo składowisk i ma-gazynów odpadów niebezpiecznych, w tym zakazu wy-korzystywania Podziemnego Magazynu Gazu Kosakowo i złoża soli „Mechelinki” na takie cele.

Szanowni Mieszkańcy

Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33) strona 16

2. Wnosimy o uzupełnienie zapisu na str. 43, pkt.5 zda-nie ostatnie przez dodanie po słowach …rekultywację terenu słów: z wyłączeniem możliwości składowania i magazynowania odpadów niebezpiecznych.

3. Ponadto wnosimy o wprowadzenie do Studium zapisów uniemożliwiających:

- rozbudowę/budowę PMG Kosakowo poza zakres wy-nikający z udzielonej koncesji nr /2001/m z 31 grudnia 2001r.

- budowę gazociągów wysokiego ciśnienia z trasą prze-biegu od PMG Kosakowo wzdłuż kanału zrzutowego ście-ków z GOŚ Dębogórze do ujścia do morza w Mechelinkach i ich prowadzenia przez tereny zabudowy mieszkaniowe.

Dla 1 uwagi stowarzyszenia zmieniono oryginalny zapis i wpisano:

„wprowadzenie do studium zapisów uniemożliwiających lo-kalizację na terenie gminy Kosakowo składowisk odpadów niebezpiecznych w tym radioaktywnych i zakazu wykorzy-stywania PMG Kosakowo, złoża soli „Mechelinki” na cele składowisk odpadów niebezpiecznych. Koniecznośc wpro-wadzenia takich zapisów wynika z zagrożenia składowaniem i magazynowaniem takich odpadów w kawernach solnych”.

Radny Marcin Majek jako przewodniczący Komisji Rolnej za-rzuca nieprecyzyjność i wadliwość opracowanych przez sto-warzyszenie uwag pomijając fakt, że to Wójt Gminy odpowia-da za przygotowanie i przedłożenie projektu studium poprzez wprowadzenie precyzyjnych zapisów w zakresie przyjętych bądź odrzuconych uwag.

Natomiast obowiązkiem Komisji Rolnej i pozostałych radnych powinna być wnikliwa analiza przyjętych kierunków zagospo-darowania przestrzennego gminy oraz rozpatrzenie złożonych uwag.

W przedłożonym radnym na tydzień przed sesją projekcie stu-dium Wójt uwzględnił tylko częściowo uwagę nr 1 i 2 sprowa-dzając szeroko pojęte „odpady niebezpieczne” do odpadów radioaktywnych i nic poza tym. Resztę uwag kolejny raz Wójt odrzucił, umożliwiając w ten sposób na terenie gminy:

- lokalizację składowisk i magazynów odpadów niebezpiecz-nych

- budowę/ rozbudowę PMG Kosakowo poza zakres udzielo-nej koncesji nr 19/2001/m

- budowę gazociągów wysokiego ciśnienia od PMG Kosako-wo wzdłuż kanału zrzutowego ścieków z GOŚ Dębogórze do ujścia do morza w Mechelinkach.

Wójt ponownie liczył na poparcie radnych z klubu „Wspólnie dla Gminy”, któremu bardziej pasuje nazwa „Wspólnie dla Wójta”.

26.01.2016 Komisja Rolna pochylając się nad studium, wie-działa o zbieraniu podpisów. Wójt osobiście przekazał tę infor-mację i bardzo przychylnie potraktował złożone uwagi.

Przy aprobacie Wójta rozpatrzono uwagi, przyjmując tzw. za-pisy „miękkie”- nie przewidujące:

- składowania i magazynowania odpadów niebezpiecznych tylko w udokumentowanych złożach kopalin

- budowy/ rozbudowy PMG

- budowy gazociągu wysokiego ciśnienia od PMG Kosakowo do Zatoki Puckiej

W trakcie głosowania nad pierwszą uwagą głosowaliśmy je-dynie nad zapisem uniemożliwiającym składowanie i maga-zynowanie odpadów niebezpiecznych i promieniotwórczych tylko w udokumentowanych złożach kopalin.

Podczas głosowania - „WSTRZYMAŁAM SIĘ”, ponieważ taki zapis pozwala na składowanie i magazynowanie odpadów niebezpiecznych na pozostałym terenie gminy w myśl po-wiedzenia „co nie jest zabronione, jest dozwolone”.

Uważam, że składowanie i magazynowanie odpadów niebez-piecznych na terenie gminy jest możliwe, gdyż pozwolenia na ich funkcjonowanie wydawane są poza organem gminy. Pozwolenie na magazynowanie wydaje starosta, natomiast decyzje na prowadzenie składowiska wydaje wojewoda.

Najbardziej odpowiadał mi zapis uwagi nr 1 w oryginalnym brzmieniu, ponieważ zabezpieczał nas przed składowaniem i magazynowaniem materiałów niebezpiecznych , w tym ra-dioaktywnych, na terenie całej gminy na powierzchni i pod ziemię. Odpady, które powstają w wyniku prowadzonej dzia-łalności takie jak: farby, lakiery, kleje, środki ochrony, środki czyszczące podlegają zorganizowanemu wywozowi do maga-zynów lub składowisk.

Burzliwa atmosfera wokół tego zagadnienia nie pozwoliła na merytoryczną dyskusję, ponieważ komisja wypracowała już wcześniej swoje stanowisko, które w trakcie sesji należało jedynie przegłosować.

Prezesowi Stowarzyszenia „Nasza Ziemia” Marcinowi Buchnie odmówiono prawa zabrania głosu.

Zostałam napiętnowana w niegrzeczny i arogancki sposób po-przez komentarze słowne nie tylko ze strony Pana Majka za moje stanowisko wobec głosowania nad uwagą nr 1 do studium.

Cała ta sytuacja była dla Mnie bardzo niekomfortowa. Obecnie przegłosowany zapis nie daje w moim odczuciu, skutecznej ochrony środowiska naturalnego i nie broni społe-czeństwa przed zagrożeniami.

Uchwalenie studium w wersji poprawionej, uważam za prze-jaw wspólnej odpowiedzialności społecznej i troski o lepszą przyszłość naszej Małej Ojczyzny. Jako radni wybrani przez mieszkańców powinniśmy rozwiązywać problemy, a nie trak-tować je lekceważąco, przez co doprowadzamy do protestów społecznych.

Pragnę podziękować wszystkim Mieszkańcom, którzy z ogro- mną determinacją włączyli się do udziału w procedowanie zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowa-nia Przestrzennego Gminy Kosakowo.

Szkoda, że większość radnych nie poparła mojego wniosku o zamieszczenie treści Apelu podpisanego przez 1300 miesz-kańców w Biuletynie Gminnym Kosakowo - Rady i Wójta Gmi-ny Kosakowo wraz z odpowiednim komentarzem przewod-niczącego Rady Gminy skierowanym do Mieszkańców. Wójt stanowczo zanegował ten wniosek , wpływając w ten sposób na wynik głosowania. Wniosek poparło tylko 3 radnych, przy 11 głosach - „przeciw” i 1 - wstrzymującym się.

Z wyrazami szacunkuradna Mirosława Piotrowska

strona 17 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Czy wyborcy Jerzego Włudzika nie powinni spalić się ze wstydu ?

Stwierdzenie, zawarte w piśmie w cudzysłowie czyli jako cytat z artykułu „i tak zrobią swoje”, w ogóle w treści artykułu nie ma.

Zawarcie w piśmie do redakcji stwierdzenia: „Całkowicie bezpodstawne są również stwierdzenia o próbie zajęcia przez PGNIG 700 ha gruntów Gminy w celu magazynowania „odpadów niebezpiecznych” oraz „promieniotwórczych”” jest już jawnym wprowadzaniem w błąd.Sprawa 700 ha była zarzewiem całego problemu. To właśnie wniosek PGNIG o zmianę studium na takiej powierzchni gminy i przeznaczenie go na obszar górniczy budowy kawern w pokładzie soli był początkiem konfliktu. Efektem było wygrane referendum zakazujące zmiany studium na tym obszarze.

Jeszcze bardziej jaskrawym wprowadzaniem w błąd redakcji „Polityki” jest fakt, który wypłynął niedawno, a mianowicie użycie w dokumencie oficjalnym wójta przekazanym do rady. Prognoza oddziaływania na środowisko zmiany miejscowego planu zagospodarowania w Mostach, zawiera zapis w formie dokonanej „„W złożu „Mechelinki”, w roku 2009 r. „rozpoczęta została budowa kawernowego magazynu gazu”, „a także bezpiecznych podziemnych składowisk niebezpiecznych odpadów”.”

Sprawa składowania odpadów jest jak najbardziej aktualna, szeroko opisana w ostatnim wydaniu naszego biuletynu „Kosakowo bez Tajemnic” zamieszczonym już na naszej stronie internetowej. Dokumenty do tego artykułu załączone są przy art. pt. „Ukrywał, czy znowu go „oszukali”.O prawdziwych zamiarach i aktualności problemów ze spółką PGNIG niech świadczy pismo przesłane przez tą spółkę do Marszałka Województwa, które pozwalam sobie dołączyć do niniejszego pisma.

Najbardziej oburzający jest fragment pisma wójta (zamieszczony poniżej), w którym pomawia się Panią Socha o postępowanie niegodne dziennikarza, którego w ogóle nie było.

Jak można powoływać się w liście do redaktora naczelnego na treść zawartą w jego piśmie, którą można w każdej chwili sprawdzić. Na co liczył autor listu ?

Logika myślenia normalnych ludzi nie znajduje wytłumaczenia. Artykuł, nie zawiera powyższego wezwania i nie mógł zawierać, gdyż został napisany w maju, kiedy to nie był znany termin sesji sierpniowej a tym bardziej jej porządek obrad.

Chciałbym w imieniu Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo złożyć na ręce Pana Redaktora podziękowanie a zarazem słowa uznania Pani Ryszardzie Socha. Pozytywne i obiektywne artykuły o naszej ginie zamieszczane w tak prestiżowym czasopiśmie jakim jest „Polityka”, bardzo pomaga nam w walce o żywotne sprawy naszych mieszkańców. Dziękujemy.

Prezes ZarząduStowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo /podpisano elektronicznie/ ….......................................

Henryk Palczewski

Gdynia, 16.10.2015 r.

ul. Adm. J. Unruga 26

81-181 Gdynia

tel. 501-191-961

e-mail: [email protected]

KRS: 0000402124Sz.P.

Jerzy Baczyński

Redaktor Naczelny Tygodnika „Polityka”

ul. Słupecka 6

02-309 Warszawa 22

skr. Pocztowa 13

dot. artykułu zatytułowanego „ Przeciąganie rury ” autorstwa pani Ryszardy Socha

zamieszczonego na łamach tygodnika „ Polityka ” (nr 22/2015 z dnia 27 maja 2015 roku)

Szanowny Panie,

w związku z udostępnieniem przez wójta gminy Kosakowo pisma z dnia 14 września 2015 roku , które

przesłał do redakcji „Polityki”, pozwalam sobie w imieniu Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy

Kosakowo odnieść się do jego treści, która wywołała oburzenie wśród członków naszego

stowarzyszenia.

Analizując treść przywołanego pisma, należy się zastanowić czemu ono ma służyć. Zawarte w piśmie

zarzuty względem autorki tekstu są bezzasadne i można je traktować wręcz jako pomówienia.

Ponieważ stowarzyszenie nasze nie zostało wymienione w tekście artykułu, opinię naszą można więc

potraktować jako obiektywną i rzeczową.

Pani Socha w ostatnim czasie opublikowała dwa artykuły na temat naszej gminy. Pierwszy art. pt.

„ Rewa wzywa sędzię Magdę ” zamieszczony w numerze 23(2910) „Polityki” oraz opisywany w piśmie

wójta pt. „ Przeciąganie rury ” .

Oba artykuły napisane rzetelnie z pełną znajomością tematów oraz realiów naszej gminy.

Przekazane informacje są prawdziwe, wystarczy zaznajomić się artykułami zamieszczonymi na naszej

stronie www.kosakowo.info gdzie do każdego artykułu załączone są dokumenty potwierdzające fakty.

Oświadczam, że podczas dotychczasowej swojej działalności nie spotkałem tak rzeczowej i dociekliwej

dziennikarki, o czym świadczy chociażby udział Pani Socha w posiedzeniu rady gminy, podczas

którego mogła szczegółowo zapoznać się z racjami wszystkich stron przez co nie miała potrzeby

oddzielnego odpytywania kogokolwiek w tematach ujętych w artykule.

Oburzający jest fakt, w jakiej wybiórczej formie zostało napisane pismo wójta. Przede wszystkim pismo

odnosi się do paru tematów pomijając kilkanaście innych nie mniej ważnych.

Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że sprawy poruszane w piśmie są zafałszowane i dalekie od prawdy

i tak:

„Bezczelność, która psuje opinię o naszej gminie” pod takim tytułem zamieściliśmy materiały na stronie www.koskowo.info o bulwersującym działaniu wójta naszej gminy. Poniżej skan naszego pisma do redakcji „Polityki”, w którym odnosimy się do jego wystąpienia. Szczególnie prosimy zwrócić uwagę na perfi dnie fałszowaną rzeczywistość. Pomawianie dziennikarki o nawoływanie do udziału w proteście zaplanowanym na 27 sierpnia 2015 r. jest skandaliczne. Artykuł ukazał się trzy miesiące wcześniej i nikt łącznie z wójtem nie znał daty sesji.

W tej sytuacji szukamy odpowiedzi na poniższe pytania:

• Jak można wytłumaczyć napisanie listu do redakcji „Poli-tyki” po 4 miesiącach od ukazania się artykułów?

• Co chciał osiągnąć wójt ?• Dlaczego przytacza nieprawdziwe informacje?• Czy takie postępowanie służy gminie, o którą jakoby tak

bardzo dba ?

Z kopią pisma wójta oraz dodatkowymi materiałami można się zapoznać na www.kosakowo.info

Wielokrotne wezwania i podejmowane próby nie przyniosły żadnego efektu. Wszelkie działania zmierzające do uporządko-wania naszych spraw własnymi rękoma nie odniosły najmniej-szego efektu. Ostatnią instancją i nadzieją została ta „wstręt-na unia”. Właśnie zmuszeni jesteśmy tam szukać rozsądku i prawa. Radni mieli pełną świadomość, że ich bierność i ukry-wanie nieprawidłowości doprowadzi w ostateczności do tego, że nasze sprawy wypłyną na zewnątrz.

Tak jak napisaliśmy w poniższym liście, który potraktowali-śmy jeszcze jako ostateczne ostrzeżenie, po którym można było wszystko zatrzymać na własnym podwórku, od teraz prosimy ob-ciążać radnych za skutki, które mogą teraz nastąpić. Wielu rad-nym wmawiano, że te wszystkie informacje i straszenia to tylko blef. Poniżej zwrotka, otrzymana jako potwierdzenie odbioru na-szej korespondencji w biurze unii europejskiej.

Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33) strona 18

Rodzicu! Jeżeli któreś z poniższych zdań dotyczy Twoje dziecka – przyjdź do nas: - nie odwraca się i nie patrzy, kiedy je wołasz po imieniu lub do niego mówisz - masz wrażenie, że nie słyszy lub nie rozumie tego, co do niego mówisz - nie mówi lub mówi znacznie mniej, niż jego rówieśnicy - nie potrafi naśladować prostych gestów, czynności - nie wskazuje palcem przedmiotów, ani innych obiektów swojego zainteresowania - nie podąża wzrokiem, kiedy pokazujesz mu coś ciekawego - nie przygląda się zabawie innych dzieci i nie chce do nich dołączyć - często macha rączkami, biega po tej samej trasie, kręci przedmiotami lub ma inne niepokojące Cię zachowania

Bezpłatne rekomendacje obejmują: zebranie informacji o dziecku, obserwację indywidualną oraz przekazanie rekomendacji dotyczącej dalszego postępowania diagnostycznego i/lub terapeutycznego.

BEZPŁATNE BADANIA DZIECI od 18 m-cy do 5 lat

AUTYZM

List otwarty do radnych Gminy KosakowoZgodnie z dobrym zwyczajem przed nadejściem Nowego Roku, należy wokół siebie robić porządki. Jedną ze spraw, które nasze stowarzyszenie musi zakończyć jeszcze w tym roku jest rozliczenie budowy przystani rybackiej w Mechelinkach. Jak już pisaliśmy wielokrotnie, nie chodzio rozliczenie fi nansowe, a chodzi głównie o rozliczenie od-powiedzialności za karygodne marnotrawstwo i działanie na szkodę gminy. Z końcem roku skutki braku rozliczenia odpowiedzialności przeniesione zostaną na Radę Gminy. Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Kosakowo od trzech lat wielokrotnie opisywało błędy przy budowie przystani, nieste-ty bezskutecznie. Występowaliśmy między innymi do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która była i jest od-powiedzialna za racjonalne wydatkowanie unijnych funduszy. Niestety i tam nikt nie chciał zając się tą sprawą. Mieszkańcy wybrali radnych oraz wójta i to szanujemy. Nie ma jednak zgody na to żeby tak wybrane władze mogły bezkarnie robić głupoty tylko dlatego, że wybrała ich więk-szość. Mniejszość nie musi się godzić na głupotę i ma obo-wiązek zrobić wszystko co w jej mocy, żeby obronić wiedzę i doświadczenie, a nie układy i układziki. W zaistniałej sytuacji jedyną instancją, która może rzetelnie ocenić to w jaki sposób zmarnowano parę milionów dotacji unijnych są odpowiednie biura w Brukseli. Oświadczamy, że od momentu przesłania załączonych po-niżej dokumentów do: European Anti -Fraud Offi ce (OLAF) pełna odpowiedzialność za straty jakie poniesie gmina, prze-chodzi na radnych Rady Gminy Kosakowo. Jeszcze w świątecznym numerze biuletynu gminnego napisa-no, że „Prosiłem, a wręcz błagałem, żeby sprawę niegospo-

darności rozwiązać na poziomie gminy...” wyśmiewając to oświadczenie jakoby miało ono tylko na celu „zmianę na sta-nowisku wójta”.

Jaką trzeba mieć manię wielkości żeby myśleć, iż wszystko co dzieje się w gminie jest związane tylko z naszym wizjonerem. Może należy zauważyć, że są jeszcze mieszkańcy, którzy myślą o dobru gminy i którzy widzą, iż naprawę gminy należy zacząć od podstaw, między innymi od zmiany osoby, która odpowia-da za całą zaistniałą sytuację.Kolejny krok to wybranie kogoś innego, którego także będzie trzeba kontrolować gdyż nie ma osób nieomylnych. Nigdy nie zgodzimy się na bezkarne niszczenie naszej gminy, na-wet za cenę utraty paru milinów. Szkoda, że za nauczkę wyznaw-ców głupoty zapłacą wszyscy mieszkańcy podniesieniem podat-ków a także obniżeniem wydatków na inwestycje i oświatę. Po Nowym Roku winą za to co się stanie będzie można tylko obciążać radnych Gminy Kosakowo, a w szczególności Prze-wodniczącego Rady Gminy, ale także Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, a zarazem przewodniczącego klubu radnych wspie-rających Wójta, którzy na wszystkie możliwe sposoby blokowali i przeciągali zajęcie się tą sprawą.

Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Kosakowo

Załączniki:1. Pismo do ARiMR z 17.11.2015 r.2. Pismo do ARiMR z 17.11.2015 r. wersja angielska.3. Pismo przewodnie do OLAF.4. Pismo przewodnie do OLAF wersja angielska.5. Załącznik - Przystań Rybacka w Mechelinkach - uwagi do budowy.6. Załącznik - Przystań Rybacka w Mechelinkach - uwagi do budowy wersja angielska.

Centrum Terapii Autyzmu SOTIS od 10 lat pomaga dzieciom z autyzmem oraz Rodzicom

Więcej informacji pod numerem telefonuGdańsk – tel. 603 525 914Gdynia – tel. 667 098 077

Rodzicu! Jeżeli któreś z poniższych zdań dotyczy Twoje dziecka - przyjdź do nas:

strona 19 Kosakowo bez tajemnic Nr 1/2016 (33)

Us³ugi budowlane œwiadczymy nieprzerwanie od 1996 roku.

Obs³ugujemy zlecenia w krajach Unii Europejskiej.

Ugruntowan¹ pozycjê na rynku zawdziêczamy konkurencyjnoœci i zadowoleniu Klientów.

Wydawca: Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy KosakowoRedaktor Naczelny: Henryk Palczewski

Adres: 81-181 Gdynia, ul. Adm.J.Unruga 26e-mail: [email protected], www.kosakowo.info

tel. 501-191-961

Skład grafi czny i druk: Agpresswww.agpress.pl

Nakład: 3800 szt.