biuletyn prowincji polskiej stowarzyszenia misji afrykań-...

16
Numer 37, październik - grudzień 2010 Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skich Święcenia Biskupie: Bp Kieran O’Reilly SMA Listy misjonarzy: Ks. Arkadiusz Nowak, SMA, Kl. Adam Bartkowicz, Beata Obrzud. AEFJN Polska: Los milionów pacjentów pod znakiem zapytania. Ogloszenia: Kartka z kalendarza, Pierwszy piątek miesiąca. W tym numerze:

Upload: others

Post on 25-Feb-2020

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Numer 37, październik - grudzień 2010

Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań-

skich

Święcenia Biskupie: Bp Kieran O’Reilly SMA Listy misjonarzy: Ks. Arkadiusz Nowak, SMA, Kl. Adam Bartkowicz, Beata Obrzud. AEFJN Polska: Los milionów pacjentów pod znakiem zapytania. Ogłoszenia: Kartka z kalendarza, Pierwszy piątek miesiąca.

W tym numerze:

Page 2: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

2

• Święcenia Biskupie Powitanie nowego Pasterza…………………...…….......str.3 Herb bp Kierana O’Reill, SMA ………………………...str.5 Fragmenty homilii Ks. Thimothy’ego Cullinane’a, SMA ……………….….str.6 • Listy Misjonarzy Ks. Arkadiusz Nowak, SMA „Tańczący z Bogiem”…………..……………................str.9 Kl. Adam Bartkowicz „Życie kleryka czyli o studiach i nie tylko”………........str.10 Beata Obrzud, Misjonarka Świecka SMA „Tradycje w życiu Kabye, wspomnienia misjonarki”.....str.11 Katarzyna Pachut, „Trudne spojrzenie na Afrykę”…………………..…… str.12 • AEFJN Polska Justyna Piróg, Misjonarka Świecka SMA „Los milionów pacjentów pod znakiem zapytania” ……str.13 • Ogłoszenia Kartka z kalendarza………………………………..…. str. 15 Pierwsze piątki miesiąca ……………….………. . …. str.15

Od redakcji

Drodzy Przyjaciele Misji,

24 października 2010r będziemy obchodzić 84

Światową Niedzielę Misyjną, która rozpoczyna Tydzień

Misyjny. Hasło które będzie nas prowadzić w tym czasie

brzmi: „Wspólnoty Kościoła Kluczem Misji”.

Papież Benedykt XVI pisze:

„Świadomość powołania do głoszenia Ewangelii

przynagla nie tylko poszczególnych wierzących, lecz całe

diecezje i wspólnoty parafialne do pełnej odnowy i stałego

otwierania się na współpracę misyjną pomiędzy Kościoła-

mi, aby w sercu każdego człowieka, każdego narodu,

wszystkich kultur, ras i narodów stale podejmowana była

misja głoszenia Ewangelii.” Misja głoszenia Ewangelii

bierze swój początek w sercu każdego i każdej z nas.

Czytając ten numer „Wrót Afryki” będziemy mogli

poznać nowe zaangażowanie bp Kieran’a O’Reilly’ego,

SMA w diecezji Killaloe (Irlandia), którą obejmuje jako

Ordynariusz. Beata Obrzud, Świecka Misjonarka, SMA,

która wróciła po czteroletniej pracy w Togo, na misji Sa-

oudè, podzieli się z nami swoim doświadczeniem Afryki i

jej kultury. A na rozpoczęcie roku akademickiego posłu-

chajmy, jak studiuje się na uczelni Tangaza College, w

Nairobi (Kenia).

Nasze powołanie misyjne, przynagla nas do głosze-

nia Ewangelii, wszędzie tam gdzie obecnie jesteśmy. Iść

na cały świat, który dla mnie dzisiaj jest w rodzinie, w

pracy, w rozmowie z sąsiadem… Każda okazja jest dobra,

aby głosić Słowo Boże. Życzymy dobrej lektury.

Redakcja

Stowarzyszenie Misji Afrykańskich

Borzęcin Duży ul. Warszawska 826

05-083 Zaborów Tel. +48 22 75 20 888, Fax.+48 22 75 20 926 e-mail: [email protected] http://www.sma.pl

Nasze konto: PEKAO S.A. XIII o/Warszawa

94 1240 2034 1111 0000 0308 5215

Nr 37 (III/2010) Zdjęcia użyte w biuletynie: Archiwum SMA Nakład: 5000 egzemplarzy, do użytku wewnętrznego. Druk: Wydawnictwo PRESSTON w Borzęcinie Dużym Redakcja: Ewa Marciniak, ks. Andrzej Grych, SMA, ks. Paweł L. Mąkosa, SMA

W tym Numerze:

Bp Kieran O’Reilly, SMA obrazek wydany na

okoliczność święceń biskupich

Page 3: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

3

Święcenia Biskupie

Niedziela, 29 sierpnia 2010 roku była historycz-

nym dniem dla Irlandzkiej Prowincji SMA. Na przestrze-

ni dziejów wielu irlandzkich księży SMA było powoły-

wanych, aby służyć Kościołowi w Afryce. W dniu, w

którym ks. Kieran O’Reilly przejął od bp. Willie’go Wa-

lsh’a władzę duszpasterską nad diecezją Killaloe, po raz

pierwszy w historii irlandzki misjonarz SMA został wy-

święcony, aby służyć jako biskup w Kościele w Irlandii.

Biskupami konsekratorami byli: biskup Walsh i biskup

Noel O’Regan SMA.

Uroczystość zgromadziła ponad tysiąc wiernych

w Katedrze śś. Piotra i Pawła w Ennis, począwszy od

godziny 15-tej. Cała ceremonia była transmitowana na

żywo przez lokalną stację radiową „Clare FM”.

Homilię wygłosił ks. Timothy Cullinane SMA,

który jest Przełożonym Regionalnym w Nigerii. Kazno-

dzieja ubarwił homilię wieloma historiami, które od-

zwierciedliły styl życia, jakiego ten misjonarz nauczył się

w czasie swojej 40-letniej pracy misyjnej w Afryce.

Na zakończenie trwającej ponad dwie i pół go-

dziny uroczystości, do zgromadzonych w katedrze, jak i

również słuchających przez Internet, przemówił nowy

Biskup. Jego słowa podziękowania swojemu poprzedni-

kowi, biskupowi Willie’mu Walsh’owi, wzbudziły szcze-

ry aplauz i owacje na stojąco. Był to dowód na to, jak

wielkim szacunkiem biskup Willie jest obdarzany. Bi-

skup Kieran – pierwszy biskup noszący to imię, jak za-

znaczył główny konsekrator, arcybiskup Clifford w sło-

wie wstępnym – wyraził również swój zamiar, aby

współpracować z przedstawicielami różnych Kościołów

na płaszczyznach dotyczących wspólnych działań i świa-

dectwa życia chrześcijańskiego. Podkreślił również bo-

gactwo wiary, którą do Irlandii przynieśli ludzie z róż-

nych zakątków świata.

Elokwentne słowa zapisane w Gazetce Parafialnej

w Ennis na tę niedzielę wyrażają powitanie, jakiego może

oczekiwać były Przełożony Generalny SMA: „Dzisiaj

diecezja Killaloe otwiera drzwi swego serca witając ks.

Kieran’a O’Reilly’ego SMA, który będzie wyświęcony na

naszego Biskupa. Witając nowego Biskupa, składamy

głębokie podziękowanie biskupowi Willie’mu Walsh’owi,

którego dobrze zasłużona emerytura rozpoczyna się z

dzisiejszym dniem. Ks. Kieran i bp Willie są w naszych

myślach i modlitwach, w tym szczególnym dniu. Dziękuje-

my biskupowi Willie’mu za duszpasterzowanie nam przez

szesnaście lat. W czasie swojej posługi dotykał życia wie-

lu z nas i nie żałował swego czasu i energii, poświęcając

się swojej ciężkiej pracy. Jednocześnie dziękujemy Kie-

ran’owi O’Railly’emu za to, że zgodził się zostać bisku-

pem Killaloe. Zanosimy nasze modlitwy do Boga, aby

nadal darzył go łaską odwagi umożliwiającej mu wpro-

wadzenie swoich umiejętności przywódczych w diecezji

Killaloe. Chcielibyśmy, aby bp Kieran realizował swoją

wizję Kościoła i diecezji. Wierzymy, że jego szerokie do-

świadczenie zarówno w życiu misyjnym, jak i w przewo-

dzeniu, da mu dobry początek, jako naszemu Biskupowi.

Wniesie on do Killaloe powiew światowego Kościoła,

poprzez świadomość i szacunek dla ludzi różnych wy-

znań. W rezultacie, nasze życie może być tylko wzbogaco-

ne jego obecnością.

Diecezjanie z Killaloe witają swojego nowego Biskupa

z radosnym wyznaniem wiary chrześcijańskiej.

Od lewej: Bp William Walsh, Bp Kieran O’Reilly, SMA, Bp Noel O’Regan, SMA

Page 4: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

4

Dzisiaj jest dzień radości dla Kierana O’Reilly’-

ego, jego rodziców i rodziny. Wszyscy uczestniczymy w

tej podniosłej chwili, kiedy Kieran staje się częścią więk-

szej rodziny, jaką jest diecezja Killaloe. Życzymy mu

wszystkiego dobrego na nowym stanowisku Pasterza-

Biskupa. Niech odnajdzie szczęście i spełnienie w nad-

chodzących latach.” Biskup Willie Walsh przyjął nomi-

nację ks. Kierana z radością i powiedział: „Gorąco witam

nominację ks. Kieran’a O’Reilly’ego jako biskup-elekta

naszej diecezji Killaloe i składam mu céad mile fáilte

(„tysięczne podziękowania” – przyp. tłum.) w imieniu

wszystkich diecezjan. Ks. Kieran przejmuje rolę biskupa

diecezjalnego w trudnym czasie dla Kościoła w Irlandii.

Jednakże, jest to również czas pełen okazji do ewangeli-

zowania na nowo naszego irlandzkiego Kościoła. Nomi-

nacja księdza ze Stowarzyszenia (Misji Afrykańskich –

przyp. tłum.), którego głównym zadaniem jest pierwsza

Ewangelizacja, może okazać się opatrznościową. Jest

moją nadzieją i modlitwą, że to szczególne doświadczenie

ewangelizacji w młodszym Kościele afrykańskim, wniesie

nowe życie i ducha odmłodzenia do naszego starego już

Kościoła w Irlandii. Mówiąc o roli i znaczeniu Stowarzy-

szenia Misji Afrykańskich, ks. Kieran ostatnio stwierdził,

że ‘zagadnienia sprawiedliwości, pokoju i integralności

stworzonego świata, w którym żyjemy, są teraz w centrum

zadań Misji. Zadanie podtrzymywania tych zagadnień

jest trudnym i nie nagradzającym – szczególnie w na-

szych czasach –, ale wykonywanie go jest zakorzenione w

mocnym przekonaniu, że Jezus Chrystus w swojej zbaw-

czej misji dał godność i wartość każdej istocie ludzkiej.

Jest to fundament na podstawie, którego podejmujemy

wyzwania misji dzisiaj.’ Jestem przekonany, że takie od-

czucia również goszczą w sercach wszystkich nas, diece-

zjan Killaloe. Modlę się o Boże błogosławieństwo dla

nowego Biskupa i wszyst-

kich wiernych z diecezji Kil-

laloe.”

Razem z duchowny-

mi diecezjalnymi w ceremo-

nii święceń biskupich

uczestniczyli licznie przyby-

li księża misjonarze SMA,

pochodzący z Europy, Indii,

USA i Afryki. Obecni byli,

m.in.: Arcybiskup Felix

Alaba Job, przewodniczący

Konferencji Episkopatu Nigerii oraz dwóch innych bisku-

pów z Nigerii – bp Alfred Martins z diecezji Abeokuta i

bp Gabriel Abengunrin z diecezji Osogbo, ordynariusz

Niamey w Nigrze, abp Michel Cartateguy SMA, bp Jean

Bonfils SMA, który jest biskupem emerytowanym z Nice

we Francji i ks. Chris Brennan SMA, Administrator Apo-

stolski diecezji Gbarnga w Liberii. Ponadto z Nigerii,

Rzymu i USA przybyło kilku księży nigeryjskich, którzy

byli studentami nowego Biskupa Killaloe w czasie, gdy

wykładał Pismo Święte w Wyższym Seminarium Du-

chownym śś. Piotra i Pawła w Ibadanie. Później, w czasie

posiłku, arcybiskup Job przypomniał nam, że kiedy ks.

Kieran wykładał Pismo Święte w Ibadanie, to miało to

miejsce w seminarium śś. Piotra i Pawła, a dzisiaj przyjął

święcenia biskupie w katedrze pod wezwaniem tych sa-

mych dwóch Apostołów.

Pośród księży SMA, którzy uczestniczyli w uro-

czystościach był obecny następca ks. Kierana na stanowi-

sku Przełożonego Generalnego SMA, ks. Jean-Marie Gu-

illaume SMA i dwaj inni członkowie Rady Generalnej

SMA, ks. Paul Ennin SMA i Tom Wright SMA. Także

dwaj poprzedni Przełożeni Generalni SMA, ks. Joe Har-

dy SMA i ks. Daniel Cardot SMA przybyli z Francji na tę

uroczystość. W czasie swojej posługi jako Przełożony

Generalny SMA, ks. Kieran kontynuował zapoczątkowa-

ną przez ks. Joe Hardy’ego misję rozwijania afrykańskiej

gałęzi Stowarzyszenia. Ks, Basil Soyoye SMA (z Nigerii)

reprezentował ponad 150 afrykańskich księży SMA po-

chodzących z dwunastu różnych krajów Afryki.

Przed rozpoczęciem Mszy św. wniesiono do ołta-

rza świece, które symbolizowały 11 różnych działań pa-

storalnych rozwijanych w diecezji oraz rodzinę O’Reilly-

’ch, misjonarzy SMA (tę świece wniósł ks. Basil Soyoye

SMA) i świecę reprezentującą cały Kościół w Irlandii.

Wyrazy wdzięczności (Céad Míle Fáilte) powę-

drowały do całej rodziny księży SMA, duchownych i Mi-

sjonarzy Świeckich SMA, którzy przybyli z Francji, Ho-

landii, Indii, Włoch, Polski i Hiszpanii. W procesji do

ołtarza, ks. Kieranowi towarzyszyli: Przełożony Prowin-

cji Irlandzkiej SMA, ks. Fachtna O’Driscoll SMA i kole-

ga z tego samego kursu w seminarium, ks. Jarlath Walsh

SMA, który obecnie piastuje posadę Ekonoma General-

nego SMA.

Od roku 1960 SMA w Irlandii prowadzi program wspomagania wykształcenia swoich kleryków, zwany Rodzinną Krucjatą Powołań.

Page 5: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

5

Na lewej stronie

tarczy znajduje

się herb diecezji

Killaloe a na

prawej osobisty

herb wybrany

przez bpa Kieran’a. Herb diecezji składa się z łacińskiego

krzyża otoczonego czterema trójliśćmi, z kluczem zajmu-

jącym nadrzędne miejsce. Herb diecezjalny mówi o ku-

stodii Królestwa Chrystusowego ze specjalnym uwzględ-

nieniem roli św. Piotra.

Herb osobisty nowego Biskupa odzwierciedla

jego miłość do Pisma Świętego i mówi o jego nowej roli,

jako Biskupa Killaloe. Otwarta Biblia z symbolami A i Ω

przypominającymi nam o Chrystusie, początku i końcu

wszystkiego, co robimy. Miecz odnosi się do słów św.

Pawła z Listu do Efezjan 6, 17: „Weźcie też hełm zbawie-

nia i miecz Ducha, to jest Słowo Boże.” Ryba to stary

chrześcijański symbol, który tutaj przypomina również

wody Oceanu Atlantyckiego, Lough Derg (trzecie co do

wielkości jezioro w Irlandii) i rzeki Shannon (najdłuższej

rzeki w Irlandii), które geograficznie są częścią diecezji

Killaloe.

W koronie herbu widoczny jest Celtycki Krzyż

Procesyjny. Tarcza zwieńczona jest poprzez galero

(kapelusz pielgrzymi), kordonki i fiocchi (frędzle). Tra-

dycyjnym kolorem dla galero, kordonków i fiocchi dla

biskupa jest zielony, z sześcioma frędzlami po każdej

stronie tarczy.

Motto Verbum Tuum Veritas (Twoje Słowo

jest Prawdą) wybrane przez Kieran’a jest zaczerpnięte z

Ewangelii według św. Jana 17,17 i jest kolejnym znakiem

umiłowania Pisma Świętego przez nowego Biskupa oraz

wyraża jego ufność w obietnice Jezusa dla Kościoła.

Tłumaczenie Ks. Paweł L. Mąkosa, SMA

Polega on na tym, że grupy ludzi z całego kraju zobowią-zują się przekazywać rocznie pewną kwotę przez okres ośmiu lat, która ma wspomóc działanie seminarium. Wśród diecezjan Killaloe, którzy przybyli na uro-czystość święceń biskupich, było obecnych kilka kobiet i mężczyzn, którzy wspomagali w ten sposób studia ks. Kierana. Był to dla nich dzień szczególnej dumy wi-dząc tego, w którego formacji do kapłaństwa misyjnego uczestniczyli, a który powracał teraz do ich diecezji, jako ich biskup.

My, jako rodzina SMA zapewniamy Bpa Kierana i jego nową rodzinę w diecezji Killaloe o naszej modlitwie, abyśmy razem wszyscy mogli być światłem dla narodów.

Tłumaczenie Ks. Paweł L. Mąkosa, SMA

(za zgodą www.sma.ie)

Herb bpa Kieran’a O’Reilly’ego, SMA

Verbum Tuum Veritas

Page 6: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

6

Bracia i Siostry w Chrystusie

Usłyszeliśmy właśnie mandat Stolicy Apostol-skiej mianujący ks. Kieran’a O’Reilly’ego SMA na bi-skupa diecezji Killaloe, który przyjęliście z wielką rado-ścią. Jako misjonarz ze Stowarzyszenia Misji Afrykań-skich, w tym szczególnym dniu czuję się trochę jak ojciec panny młodej. Ks. Kieran był członkiem naszej rodziny przez blisko czterdzieści lat. Po święceniach kapłańskich pracował najpierw w Liberii, a po ukończeniu studiów biblijnych nauczał w Wyższym Seminarium w Ibadanie, w Nigerii. Od 2001 roku był naszym Przełożonym Gene-ralnym, prowadząc międzynarodową grupę ponad 1000 misjonarzy z Europy, obu Ameryk, Azji i Afryki. Dzisiaj, z całym Kościołem, wydajemy go do nowego związku, z nową rodziną, diecezją Killaloe.

Mimo, że ciągle będzie członkiem naszej rodzi-ny, to jednak nasze relacje ulegną zmianie, jako że staje się on częścią nowej rodziny. Kiedy dowiedzieliśmy się o tej nominacji, byliśmy na pewno zdziwieni. Sam ks. Kie-ran był zdziwiony i jestem przekonany, że diecezja Killa-loe była zdziwiona. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że na tę okazję Kieran wybrał modlitwę św. Pawła z Listu do Efe-zjan, co usłyszeliśmy w dzisiejszym drugim czytaniu.

Jest taka cudowna starsza pani w Ibadanie w Ni-gerii, nazywamy ją Ciocia Katie i ma ponad 90 lat. Opo-wiadała mi, że kiedy ks. Kieran nauczał w Wyższym Se-minarium, to prowadził wtedy grupę ludzi świeckich, którzy zgłębiali Pismo św. Ona również była w tej gru-pie. Pewnego dnia zapytała go, który fragment Pisma św. powinna na pewno przeczytać, jeśli mogłaby przeczytać tylko jeden? Ks. Kieran podał jej wtedy tę modlitwę św. Pawła: „niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach, abyście w miłości [zostali] zakorzenieni i ugrun-towani” (Ef 3,17). Powiedziała mi też, że ten fragment Pisma św., który zna na pamięć, odmienił odtąd jej życie.

Dzisiaj ten fragment możemy widzieć jako dekla-rację misji biskupa-elekta i diecezjan z Killaloe w mo-mencie, w którym zaczynają wieść wspólne życie, bo misją Kościoła jest pomóc ludziom spotkać Chrystusa, o którym św. Paweł mówi w dzisiejszym drugim czytaniu.

Papież Paweł VI w jednym ze swoich listów na-

pisał, że „współczesnego człowieka bardziej pociągają świadkowie niż kaznodzieje i będzie słuchał kaznodziei tylko wtedy, jeżeli sami praktykują to, o czym mówią”. Św. Franciszek stwierdził to samo mówiąc do swoich współtowarzyszy: “głoście w każdym czasie; jeśli to ko-nieczne, używajcie słów”. W Liście do Filipian, św. Pa-weł mówi: „to dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie” (Flp 2,5). Jesteśmy wezwani, aby mieć to samo dążenie, które było w Chrystusie i działać tak, jak On by działał, gdyby był w naszej sytuacji.

Jest taka historia o proboszczu, który zawsze pra-cował sam i pewnego dnia otrzymał do współpracy wika-riusza. Proboszcz nie był zbytnio szczęśliwy z tego po-wodu. Kiedy wikary sprowadził się na plebanię, pro-boszcz zdecydował się wziąć miesięczny urlop. Wyje-chał jednak pełen obaw o to, jak wikary sobie poradzi prowadząc parafię pod nieobecność proboszcza. Po po-wrocie zapytał proboszcz wikarego, jak wszystko się od-było pod jego nieobecność? Ucieszył się, gdy się dowie-dział, że wszystko poszło sprawnie. Jednak wikary zaraz dodał, że podczas nieobecności proboszcza miał miejsce pogrzeb, na który przyszedł pewien Protestant, pan Mont-gomery. Kiedy wikary rozdawał Komunię św. zauważył, że pan Montgomery klęczy przy kratkach ołtarza, w ko-lejce ludzi przystępujących do Komunii św. „Nie wie-działem, co zrobić” – stwierdził wikary – „i modliłem się, żeby ziemia się pode mną rozstąpiła, ale wtedy właśnie olśniło mnie i zapytałem się, co Jezus zrobiłby w mojej sytuacji?” Można było zauważyć, jak pogodna twarz pro-boszcza zmienia się, kiedy usłyszał tę historię i wykrzyk-nął: „Nie, nie zrobiłeś tego, prawda?” Ja nie mówię oczywiście, co wikary zrobił ani na-wet, co Jezus by zrobił w jego sytuacji, ale chcę tylko podkreślić, że jako Kościół i jako jednostki, których za-daniem jest być twarzą, oczami, ustami i sercem Jezusa dla świata, zawsze powinniśmy zadawać sobie to pytanie, co Jezus zrobiłby w danej sytuacji? Wszystkie niepowodzenia Kościoła mają swoje źródło w tym, że nie zawsze zadawaliśmy sobie to pyta-nie i nie zawsze robiliśmy to, co Chrystus zrobiłby w na-szej sytuacji lub chciałby, żebyśmy my to zrobili.

Fragmenty homilii wygłoszonej podczas uroczystości święceń biskupich ks. Kieran’a O’Reilly’ego,

29 sierpnia 2010 roku, przez ks. Timothy’ego Cullinane’a SMA

Ks. Timothy Cullinan, SMA

Page 7: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

7

W tym samym Liście do Filipian, św. Paweł mó-wi, że Jezus „ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,7) i nie tylko tak mówił, ale również to zro-bił. Na Ostatniej Wieczerzy ukląkł, wziął ręcznik i miskę z wodą i umył stopy Apostołom, po czym powiedział do nich, „jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam no-gi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi” (J 13, 14).

W Instrukcji dotyczącej święceń biskupich bisku-powi-elektowi przypomina się, że tytuł biskupa nie jest tylko zaszczytem, ale funkcją i dlatego biskup powinien zabiegać o to, aby służyć niż o to, aby rządzić. Taka jest rada Mistrza: większy powinien zachowywać się tak, jak-by był najmniejszy a przełożony, tak jakby był sługą.

Kiedy spotykamy Chrystusa, to on zawsze chce uczynić nas częścią Swojej misji w świecie, tak, jak św. Pawła. Czym była ta misja? Chrystus wyjaśnił to jasno w synagodze w Nazarecie, na początku swojej działalności, używając słów proroka Izajasza, które usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu (Iz 61, 1-3).

To jest również misja Kościoła dzisiaj i przez Kościół nie rozumiem tylko biskupów i księży, ale wszystkich ochrzczonych. Umocnieni Duchem Chrystu-sowym, jesteśmy wezwani do tego, aby nieść Dobrą No-winę o Bożej miłości do biednych. Chrystus przychodzi dziś do nas nie tylko w Komunii św., ale w rozpaczliwym wyglądzie ubogiego. Matka Teresa powiedziała kiedyś, że kiedy szła do Kościoła rano, to wiedziała Chrystusa pod postaciami Chleba i Wina, a kiedy wychodziła w ciągu dnia do slumsów Kalkuty, to widziała Chrystusa pod postacią ubogich. Byłem kiedyś w kościele, w któ-rym drzwi od tabernakulum były pokryte małymi zdjęcia-mi twarzy mężczyzn i kobiet w różnym wieku i stanie, ale głównie biednych i chorych, symbolizujących Jezusa w Eucharystii, patrzącego przez ich małe oczy i twarze na modlącą się wspólnotę.

Bieda materialna jest złem, ale Matka Teresa po-wiedziała kiedyś również, że najbiedniejszymi ludźmi ze wszystkich są ci, którzy nigdy nie doświadczyli miłości, miłości Boga i innych ludzi.

Kościół ma ponadto przynosić wolność uciśnio-nym, uwięzionym przez grzech, nienawiść, nałóg, stereo-typy i dyskryminację; ma misję przynieść wzrok ociem-niałym tym, którzy zgubili drogę w swoim życiu i dla których życie straciło znaczenie; ma zaprowadzić tych wszystkich do Chrystusa, który jest drogą, prawdą i ży-ciem.

Jest we współczesnym człowieku pewna niecier-pliwość w poszukiwaniu szczęścia, sensu i celu życia. Jest taki kram na targu w pewnym mieście w Nigerii, któ-ry zapewnia klientów, że sprzedaje wszystko to, co po-trzebują, aby być szczęśliwymi. Na kramie widnieje na-pis, „jeżeli zakupy nie przyniosły Ci szczęścia, to robiłeś swoje zakupy w złych miejscach”. Dzisiaj wielu ludzi robi zakupy w złych miejscach w poszukiwaniu szczęścia i sensu życia, które tylko Chrystus może dać. Św. Augu-styn odkrył to dawno temu. Po dokonywaniu zakupów w

wielu miejscach, w poszukiwaniu szczęścia, na końcu znalazł je właśnie w Chrystusie i napisał: „stworzyłeś nas Boże, bowiem jako skierowanych ku tobie i niespokojne jest serce nasze dopóki w tobie nie spocznie”. Kiedy lu-dzie odchodzili od Jezusa, bo Jego nauka była dla nich zbyt trudna, Jezus zapytał swoich uczniów: „czy i wy chcecie odejść?”, a Piotr wtedy odpowiedział: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 67-68), lub jak głosi biskupie motto Kierana: „Twoje Słowo jest Prawdą” (j 17,17).

W swoim liście do Kościoła w Irlandii, papież Benedykt XVI prosi, aby pamiętać „o skale, z której je-steśmy wyciosani”. Tą skałą jest Chrystus, przychodzący do nas w sposób szczególny poprzez naszą wiarę, przeka-zaną nam wraz z tradycją przez naszych przodków, aż od czasów św. Patryka. Przykłady tej długiej tradycji, obec-nej również w diecezji Killaloe, są pięknie zilustrowane broszurze, wydanej specjalnie na dzisiejszą okazję. Ta tradycja wiary jest właśnie tą skałą, z której jesteśmy wy-ciosani; jest zbiornikiem, z którego mamy pić w świecie, w którym jest wiele atrakcyjnych, ale zanieczyszczonych zbiorników wodnych. Ks. Kieran ma szczęście obejmując diecezję z tak długą tradycją wiary i następując po bisku-pie Willie’m Walsh’u, który ma szczególny dar okazywa-nia współczującej twarzy Chrystusa dla biednych i opusz-czonych.

Jak powiedziałem wcześniej, Kościół jest dla nas wszystkich: świeckich, księży, zakonników i biskupów. Musimy pracować razem, aby Chrystus i Jego Kościół był żywy w nas, naszej diecezji, parafii, w ośrodkach na-szych działań pastoralnych, w naszych wspólnotach. Pa-pież wzywa, aby Kościół irlandzki był Kościołem słucha-jącym. Wzywa wszystkich wiernych do słuchania bisku-pa i pamiętania o słowach Chrystusa do Apostołów: „kto was słucha, słuch Mnie” (Łk 10,14) , ale również wzywa biskupa do dodawania otuchy wiernym, aby razem z nim wypełniali posługę apostolską i do słuchania tego, co wierni chcą powiedzieć. Mówiąc o roli świeckich, kardy-nał Newman, który część życia spędził w Irlandii i który będzie beatyfikowany w przyszłym miesiącu (19 wrze-śnia 2010 – przyp. tłum.), kiedy Benedykt XVI będzie odwiedzał Wielką Brytanię, powiedział:

Page 8: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

8

„chcę, aby świeccy znali swoją religię, weszli w

nią, wiedzieli, gdzie się znajdują, co otrzymali a czego nie, znali swoje credo tak dobrze, że mogą zdać z niego raport, poznali historię tak dogłębnie, że mogą jej bronić. Chcę inteligentnych, dobrze wykształconych świeckich”. Aby tak się stało, my wszyscy, świeccy, księża, zakonni-cy i biskupi potrzebujemy wpierw wsłuchać się w Boga na modlitwie.

Aby Kościół mógł wzrastać, potrzebujemy naj-pierw Chrystusa – a Jego moc jest dla nas dostępna. Ewangelia wybrana na dzisiejszą uroczystość mówi o Jezusie, który modli się za Apostołów w czasie Ostatniej Wieczerzy. To jest także modlitwa za biskupów, jako następców Apostołów. W kontekście dnia dzisiejszego, jest to szczególnie modlitwa za ks. Kierana.

Na pewno dodaje otuchy Kieran’owi fakt, że sam Chrystus modli się za niego i poprzez włożenie rąk bisku-pów konsekratorów sam Chrystus wkłada ręce na jego głowę i udziela mu tego samego Ducha Świętego, które-go udzielił Apostołom.

Chcę was prosić o modlitwę za Kieran’a nie tylko dzisiaj, ale również w przyszłości, kiedy zaczyna on swo-ją posługę w momencie przeżywania przez Kościół w Irlandii doświadczenia Wielkiego Piątku.

Jednakże, jako Kościół, potrzebujemy, szczegól-nie w tej chwili, pamiętać, że po Wielkim Piątku przyszła Niedziela Zmartwychwstania i nowe życie z Chrystusem Zmartwychwstałym, zranionym, ale zwycięskim.

Kościół, jak mówi nam o tym Sobór Watykański II, jest ze swej natury misyjny, a pod koniec Instrukcji święceń biskupich czytamy, że nowy biskup jest wcielo-ny w Kolegium Biskupów i dlatego powinien „wykazywać stałą troskę o wszystkie kościoły i z radością przychodzić z pomocą kościołom w potrzebie.”

Ta troska jest już wyrażona przez diecezję Killa-loe, z której wywodzą się misjonarze pracujący w Połu-dniowej Ameryce i Zimbabwe. Jest również wyrażona przez lata waszej modlitwy, przekazanych finansów i kandydatów do SMA i innych zgromadzeń misyjnych. Dzisiaj chciałbym wspomnieć jednego misjonarza SMA, który wywodził się z tej diecezji i był ze mną w semina-rium, ks. John’a Hannon’a z miejscowości Newmarket-on-Fergus. John odmienił życie wielu ludzi w Afryce. Walcząc o sprawiedliwość dla biednych i opuszczonych dawał świadectwo swoim życiem o tym, co słyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu i, podobnie jak Chrystus przed nim, poniósł konsekwencje swoich działań, kiedy został brutalnie zamordowany w Nairobi, w listopadzie 2004 roku. Niech spoczywa w pokoju!

Zacząłem tę homilię poprzez porównanie dzisiej-szej uroczystości do wesela. Wesele to bardzo radosna chwila i razem z Psalmistą jesteśmy zachęceni, aby „śpiewać radosną pieśń Panu”. To nie powinno być trud-ne do osiągnięcia tu, w Ennis, szczególnie z uwagi na to, że Clare (organistka katedralna – przyp. tłum.) jest znana ze swoich umiejętności śpiewu i gry na wysokim pozio-mie. Dobrze jest widzieć tak wielu wiernych, świeckich i

duchownych, pełnią-cych różne funkcje w Kościele i państwie, zgromadzonych na jednej uroczystości.

A uroczystość to szczególna z uwagi na liczną reprezentację zarówno współbraci ks. Kieran’a ze wszyst-kich stron świata, na czele z nowym Przeło-żonym Generalnym SMA, ks. Jean-Marie Guillaume’m SMA, jak i sporą liczbę re-prezentantów Kościoła w Afryce, poczynając od kolegów i dawnych studentów ks. Kieran’a a kończąc na arcybiskupie Job’ie, Przewod-niczącym Konferencji Episkopatu Nigerii. Afryka bardzo często ma złą prasę w mediach zachodnich, ale ci z nas, którzy przeżyli dłuższy okres swego życia w Afryce, ma-ją inne zdanie. Ktokolwiek żył i pracował w Afryce jest na pewno ubogacony gościnnością, jakiej tam doświad-czył, poczuciem wspólnoty, zaangażowanie w sprawy Kościoła, który w tym czasie przeżywa wiosnę swego rozwoju na kontynencie afrykańskim, ale przede wszyst-kim przez tamtejszą radość życia, poczucie, że Bóg jest dobry i blisko nas, że życie ma wartość i powinno być celebrowane, śpiewane i wytańczone. Obecność tak wielu z was tutaj dzisiaj mówi o wielkiej estymie, jaką darzycie Kieran’a, który również był częścią waszej rodziny i na-daje dzisiejszej uroczystości afrykański posmak, aczkol-wiek nie możemy obiecać, że ta uroczystość potrwa całe godziny, jak to ma miejsce w Afryce.

Uroczystość dzisiaj szczególna również z uwagi na obecność rodziny ks. Kieran’a, szczególnie jego taty Sean’a i mamy Theresy. Dziękujemy Bogu za to, że dał im łaskę dożyć tej podniosłej chwili. To oni dali Kieran-’owi dar życia i wiary, którą zabrał do Afryki i wniósł w swojej pracy dla SMA. Teraz oddają go diecezji Killaloe, aby był jej biskupem. Daliście nam błogosławieństwo poprzez Kieran’a. Niech Bóg błogosławi was stokrotnie w zamian.

A teraz, jako Kościół i jako naród z długą trady-cją wiary, począwszy od św. Patryka, zakończmy słowa-mi nadziei, zaczerpniętymi z Listu do Hebrajczyków „mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków”, łącznie ze świętymi Piotrem i Pawłem, Flannan’em i Kieran’em, „zrzuciwszy wszelki ciężar, (a przede wszystkim) grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczo-nych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala”. (Hbr 12, 1-2)

Tłumaczenie Ks. Paweł L. Mąkosa SMA

(za zgodą www.sma.ie)

Page 9: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

9

Listy Misjonarzy

Kapuściński pisał, że „Afryka” to jedynie poję-cie… Lata jakie spędziłem na Czarnym Lądzie utwier-dzają mnie w przekonaniu, że jest to kontynent na tyle różnorodny, urzekający, iż jedynym „pewnikiem” doty-czącym tej ziemi to fakt, że nic nie jest tu pewne! Mó-wiąc o Afryce, mówimy o milionach ludzi, setkach języ-ków, kultur, sposobów postrzegania świata. Wiele ele-mentów z tej różnorodności powtarza się i układa w ca-łość. Jedną z takich „cegiełek” jest… taniec! W Afryce jest on zawsze sposobem na „ dotknięcie boga”. Tak było w Beninie, gdy adepci tradycyjnej religii afrykańskiej voodoo, pod wpływem wybijanych rytmów na bębnach, wirując wokół kapłana… wpadali w trans. Osoba „traciła” swoją tożsamość na rzecz tej „niewidzialnej siły”, reprezentowanej przez duchy. Po-przez taniec komunikują się między światem widzialnym i niewidzialnym. Nie inaczej to wyglądało na Wybrzeżu Kości Słoniowej, gdzie można spotkać się z fenomenem „tańczącej trumny”. Podczas pogrzebu, nagle trumna za-czyna wirować i zatrzymuje się często przed drzwiami „wyróżnionych” osób. Jest to albo rodzina, z którą tym ostatnim tańcem, zmarły żegna się z bliskimi, ale może się też okazać „tańcem zemsty”, gdy trumna wskazuje winnego śmierci, którego należy ukarać. Taniec towarzy-szy narodzinom, taniec jest obecny przy śmierci. Czas spędzony wśród Pigmejów oczarował mnie „tańczącymi historiami lasu”, kiedy to ktoś śpiewając i tańcząc opo-wiada historię gąsienicy wspinającej się do nieba, goryla uciekającego przed zatrutą strzałą itp. W pewnym mo-mencie zapada cisza, zmienia się rytm bębnów i pojawia się „Dzengi” – „duch lasu”, który tańcem wyraża swoją radość z obecności wśród ludzi. Zmieniają się miejsca, inne są instrumenty, zawsze urzekająca jest rytmika i śpiew, za którymi kryje się taniec, który zbliża nas do boga… Ostatnie lata spędzone w Tanzanii wśród Masajów, sprawiają, że spoglądam wysoko w niebo. Swym tańcem oni zdają się „dotykać nieba”! Jak „zaczarowany” wie-czorami, najczęściej przy pełni księżyca, ruszam kuszony dźwiękami śpiewających wojowników czy odpowiadają-cą melodią kobiet… Z ciemności wyłaniają się dwie gru-py. Kobiety tańczą w swoim kręgu, wojownicy masajscy

w swoim. Od czasu do czasu melodia się zmienia, do-strzegam dwie kobiety, które niepewnymi podskokami „spotykają się” pośrodku, dotykają i wracają do kręgu. Wojownicy… Jak na komendę dwóch lub trzech wyska-kuje z grupy i… próbują „dotknąć nieba”! Podskakują i ten, który dłużej utrzyma się w powietrzu, uzyskuje uzna-nie i podziw u innych… To dotykanie nieba w ich sko-kach może ma związek z samym bogiem… Bóg jest na-zwany w języku masajskim Lengai Narok – „Czarny Bóg”! Nie dla tego, że oni mają czarny kolor skóry, ale dlatego, że czarne są chmury zwiastujące deszcz. A bez deszczu nie ma trawy, która oznacza obfitość mleka dla Masajów! Gromadzące się kobiety pod świętym drzewem „Oreteti” by poprzez taniec prosić o deszcz, skaczący wojownicy „dotykający nieba”… To muzyka, której na-wet sam Bóg nie może się oprzeć! To On tańczy z na-mi… Jesteśmy Bożym tańcem, niekończącym się spotka-niem dźwięków i ludzi. Śpiewające ptaki, świerszcze, dzwonki kóz czy wracających z pastwisk krów, „przekomarzanie się” młodych Masajów z… księży-cem…, uroczystości przeplatające się z codziennym ży-ciem… Afryka pełna jest nigdy nieustającej muzyki. Gdy zapada cisza… nie masz się czego obawiać… po prostu umarłeś i jesteś gotów na wieczny taniec z Bogiem!

Ks. Arkadiusz Nowak, SMA

Tańczący z Bogiem…

Ks. Arkadiusz Nowak SMA

Page 10: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

10

Ostatnim etapem formacji do kapłaństwa w Stowa-rzyszeniu Misji Afrykańskich są czteroletnie studia teolo-giczne. Studia te w większości przypadków odbywają się na Wybrzeżu Kości Słoniowej lub w Kenii, aczkolwiek zdarza się, że alumni SMA studia teologiczne odbywają na uczelniach europejskich, na przykład we Francji. Ja wraz z Jarkiem jestem już na drugim roku stu-diów teologicznych w stolicy Kenii, Nairobi. Studia te odbywamy na międzynarodowej uczelni Tangaza Colle-ge. Uczelnia ta została otwarta 25 sierpnia 1986 roku. Pierwsza grupa studentów była bardzo skromna, zaledwie 20 młodych ludzi z siedmiu krajów. W roku akademic-kim 2008-2009 liczba ta wynosiła 1206 studentów w tym 436 na kierunku teologicznym. 3 listopada 1992 roku Tangaza College została uznana za uczelnię wyższą przez prezydenta Kenii, a od 1997 stała się integralną częścią Katolickiego Uniwersytetu Afryki Wschodniej (Catholic Uniwersity of Eastern Africa, CUEA). Oprócz wydziału teologicznego na Uniwersytecie można studiować na wielu innych kierunkach, np., na wydziale dziennikar-stwa, psychologii, duchowości, kultury afrykańskiej i wielu innych. Tangaza College jest jednym z katolickich centrów teologicznych w Afryce. Studenci jak i również wykładowcy są z ponad 40 krajów i około 100 różnych zgromadzeń czy zakonów. Studenci, kończący studia na tej uczelni, pracują w różnych częściach Afryki i świata. Nauka ta jest w stu procentach zgodna z nauczeniem Ko-ścioła Katolickiego. Rok akademicki rozpoczyna się nie tak jak to ma miejsce w Polsce, tj. 1 października, ale około 15 sierpnia. Oczywiście kończy się on też wcze-śniej, bo około 10 maja. Sesje egzaminacyjne też są krót-sze bo trwają tylko 2 tygodnie, (w Polsce są około mie-siąca) i egzaminy są dzień po dniu. Pierwsza sesja rozpo-czyna się pod koniec listopada i kończy w pierwszym tygodniu grudnia. Druga jest pod koniec kwietnia i koń-czy się w pierwszym tygodniu maja. Po zakończeniu pierwszej sesji egzaminacyjnej jesteśmy wysyłani na kil-kudniowe rekolekcje przed Bożym Narodzeniem, a po nich, zgodnie z tradycją domu formacyjnego SMA w Na-irobi, Święta Bożego Narodzenia spędzamy w parafiach SMA w Tanzanii lub Kenii. W pierwszym tygodniu stycznia wracamy do domu formacyjnego i rozpoczyna-my nowy semestr, który kończymy egzaminami. Po nich odnawiamy przyrzeczenia SMA i przyjmujemy posługi lektoratu lub akolitatu. Kilku naszych współbraci, po trzecim roku studiów, przyjmuje święcenia diakonatu. W ubiegłym roku akademickim przyjęli je, między innymi,

nasi dwaj współbracia z Polski, Adam i Przemek (o samej ceremonii mogliście przeczytać w poprzednim numerze Wrót Afryki). Potem rozpoczynają się wakacje. W ciągu roku akademickiego mamy z każdego przedmiotu przy-najmniej jedną pracę pisemną, aczkolwiek zdarza się że tych prac pisemnych jest więcej. W ciągu semestru nie mamy zasadniczo sesji kolokwialnej, co prawda po około 2 miesiącach studiów mamy kilkudniową przerwę, a po nich egzaminy jednak jest to „opcjonalne”. Większość wykładowców robi nam „małe egzaminy” w ciągu seme-stru, w ilości takiej, jaką wykładowcy uznają za stosow-ną. Przeważnie jest to od jednego do czterech egzaminów na semestr. Oczywiście, do tego trzeba zdać egzamin końcowy z całego semestru. Wyniki małych egzaminów, praca pisemna i egzamin końcowy składają się na oceną końcową z danego przedmiotu. Na uczelni nie stosuje się systemu oceniania takiego, jak na uczelniach w Polsce, to znaczy ocena dostateczna, dobra, bardzo dobra, celująca. Na Tangazie stosuje się system punktowy, to znaczy aby zdać trzeba zdobyć minimum 40 pkt., a maksymalnie 80 pkt. Jeżeli zdobędzie się mniej niż 40 punktów - trzeba przedmiot powtórzyć w kolejnym semestrze. Podobna sytuacja jest w przypadku, jeżeli ocena z jakiegoś przed-miotu nie jest dla mnie satysfakcjonująca. Mogę go po-wtórzyć i przystąpić do egzaminu jeszcze raz.

Studia w Kenii są bardzo interesujące i ciekawe, bowiem mamy kontakt nie tylko z samymi Kenijczy-kami, ale także z osobami z innych części kontynentu afrykańskiego, których kulturę i obyczaje mamy okazję poznać. Również samo studiowanie jest inne niż w Polsce. Kilka różnic opisałem w powyższym artykule.

Na zdjęciu klerycy

SMA z Polski przed budyn-kiem Tangaza College

w Nairobi. Od lewej: Jarosław

Porębski, dk. Przemysław Niedzwiecki i Adam

Bartkowicz

kl. Adam Bartkowicz

Życie kleryka, czyli o studiach i nie tylko.

Page 11: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

11

Minął już czas mojego pobytu w Togo, ale myśla-mi i sercem wciąż jestem tam, z ludźmi, którzy towarzy-szyli mi przez cztery lata. Najświeższe wspomnienia to te, z ostatnich miesięcy przed wyjazdem. Chcę się po-dzielić z Wami tym, co zatrzymało mnie w Togo w ostatnim miesiącu, tj. w lipcu. Jak co roku był to czas świętowania inicjacji młodych dziewcząt i młodzieńców. Ten rok był jednak wyjątkowy! Co pięć lat w tradycji Kabye odbywa się zakończenie inicjacji młodzieńców. To był właśnie ten rok. Miałam szczęście być tam i zo-baczyć pewne zwyczaje, o których wcześniej tylko sły-szałam. Słuchać opowieści a zobaczyć coś na własne oczy, to dwie zupełnie różne sprawy. Czy uda mi się, choć w niewielkim stopniu, narysować Wam obraz tego, co widziały moje oczy, co słyszały moje uszy? Wakacyj-ne świętowanie zwykle zaczynało się w naszej wiosce w drugą niedzielę lipca. W tygodniu rozgrywały się walki pomiędzy młodymi Ewala, zakończone finałem, na który przyjeżdżał sam Prezydent. W tym roku pan Prezydent „musiał” przedłużyć swój pobyt we Francji, gdzie pole-ciał na obchody święta narodowego - 14go lipca. Wszystko zostało przesunięte o tydzień później. W na-stępnym tygodniu po walkach Ewala przychodzi czas na młode dziewczęta, które w danym roku zostają uznane przez społeczność za dojrzałe kobiety. Cieszy się to co-raz większą popularnością ponieważ dziewczęta są zo-bowiązane kilka razy w ciągu tego tygodnia wyjść nago, by przejść do miejsc świętych. Wszystko to w towarzy-stwie rodziny, szczególnie mamy, sióstr, kuzynek, cio-tek, ale też przypadkowych gapiów, których nie brakuje, a nawet powiedziałabym, że liczba ich się zwiększa. W tym roku pan Prezydent rozpoczął kampanię „na rzecz dziewcząt” i nakazał, by wychodziły w majtkach. Nie spotkała się ta decyzja z aprobatą ogółu. W dyskusji po-stawiono Prezydentowi zarzut, że chce przez to znisz-czyć tradycję. Na szczęście niegłupi pan Prezydent jakby zasugerował, że może mężczyźni też powrócą do trady-cji i będą walczyć nago, jak to było wcześniej. Przy-szłość pokaże w którym kierunku pójdzie „tradycja”?! Tymczasem woli Prezydenta nie uszanowano – przy-najmniej w naszych stronach. W tym roku, w tym sa-mym czasie co inicjacja dziewcząt, rozpoczynało się świętowanie ostatniego etapu inicjacji młodzieńców. Ci, którzy przez trzy kolejne lata brali udział w walkach Ewala, mają prawo do przejścia na „wyższy po-ziom” społeczności – stanowią specjalną grupę Kondo-

na 2010. Od tego roku będą liczyli „łasy” czyli ilość „pięciolatek”, które minęły od czasu zakończenia ich inicjacji. Od tego roku uznani są w społeczności za doj-rzałych mężczyzn. Mogą założyć rodzinę, są odpowie-dzialni – przynajmniej w teorii. W praktyce tradycja ta już się trochę zmieniła. Młodzi znacznie wcześniej wchodzą w odpowiedzialność rodzinną. Dlatego można było zobaczyć w tym roku mężczyzn, którzy już mają żonę i dzieci, a też przechodzili ten etap inicjacji. Wszystko po to, by „być” w społeczności lokalnej. Cha-rakterystyczny dla tego tygodnia świętowania jest śpiew i okrzyki, które towarzyszą przechadzaniu się Kondona przez wioskę. Niezapomniane dźwięki! Młodzi odwiedzają swoje rodziny – wujków ze strony mamy, rodzinę ze strony ojca. Odwiedzają się również wzajem-nie – odtąd stanowią grupę rówieśników. Inicjowany Kondo w zasadzie nie powinien w tym czasie wychodzić sam. Powinien mu towarzyszyć starszy mężczyzna, któ-ry przeszedł inicjację Kondona pięć lat wcześniej. Ko-bieta oficjalnie może się zwrócić do Kondo tylko przez tego pośrednika. Mężczyzna, który nie przechodzi jesz-cze inicjacji, staje za plecami Kondo, by z nim rozma-wiać. Kondona mają ogolone głowy na znak, że rozpo-czynają właśnie nowy etap życia. Trudno jest więc ich nie zauważyć. Dodatkowo noszą specjalne ozdoby z me-talu: bransolety na nadgarstku i na przedramionach, na-szyjnik. W dłoni pewien rodzaj dzwonu w który uderza-ją, gdy ich ktoś pozdrowi. Jest też specjalna forma po-zdrowienia Kondo przez kobiety i przez mężczyzn. Ko-bieta powinna prawie przykucnąć i śpiewnie wykrzyk-nąć w języku kabye: „moja pantera, mój lew”. Białym kobietom jest to darowane, ale w ramach inkulturacji też próbowałam – radość była obopólna. Niesamowite, jak bardzo ludzie tam żyją swoimi tradycjami. Ludzie, jak wszędzie na całym świecie – piękni!!!

Beata Obrzud, Misjonarka Świecka SMA

Tradycje w życiu Kabye - wspomnienia misjonarki.

Młodzieńcy Kabye podczas

rytualnych przy-gotowań

Page 12: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

12

Dla Europy Afryka, kontynent wielkich rzek (Nilu, Nigru, Zambezi i Zairu-Kongo), pustyń i klęsk suszy, jest kontynentem geogra-ficznie najbliższym. Pozostała jednak najdłużej kontynentem nieznanym i obcym. W XII wieku misjonarze i podróżnicy spenetrowali Azję, w XV wieku odkryto Amerykę, która w sto lat później w większości była skolonizowana i ewangelizowana. Afryka zaś do dziś pozostaje dla Europy najmniej znanym kontynentem, z wyjątkiem wierzchołków trójkąta: Suez – Da-kar – Przylądek Dobrej Nadziei, który ma duże znaczenie strategiczne. Europejczyk i Afryka-nin mają zupełnie różne pojęcie czasu, świata, sensu życia, pracy, a nawet miłości, polityki i wojny. Próby pokonania tych różnic, nawet wspomagane siłą fascynacji w miłości, kończy-ły się zwykle niepowodzeniem. Tak zdarzyło się np. w przypadku autorki Białej Masajki, Corinne Hofmann, która wyszła za mąż za Ma-saja z Kenii, urodziła mu dziecko, z którym następnie uciekła do Europy. W pożegnalnym liście ze Szwajcarii pisała do byłego męża: „łatwo Ci będzie znaleźć nową żonę z Twojego świata. Szukaj jednak kobiety Samburu, a nie znowu białej, zbyt się różnimy”. Badacz Afryki, Ryszard Kapuściński, o brak wzajemnego zrozumienia się oskarżał całą przeszłość. Pisał: „będąc w Afryce, Europej-czyk widzi tylko jej część – zwykle jedynie ze-wnętrzną powłokę, często zresztą nie najcie-kawszą i może najmniej ważną. Jego wzrok śli-zga się po powierzchni, nie przenikając dalej i jakby nie wierząc, że za każdą rzeczą może kryć się jakaś tajemnica i że ta tajemnica jest rów-nież w niej. Ale kultura europejska nie przygo-towała nas do tych wypraw w głąb, do źródeł innych światów i kultur. Dramat kultur bowiem – w tym również europejskiej – polegał w prze-szłości na tym, że ich pierwsze wzajemne kon-takty były najczęściej domeną ludzi najgorszego autoramentu – rabusiów, żołdactwa, awantur-ników, przestępców, handlarzy niewolników itp. Zdarzali się, rzadko, i inni – poczciwi misjona-rze, zapaleni podróżnicy i badacze, ale ton, standard, klimat tworzyła i nadawała wiekami międzynarodówka grabieżczej hołoty. Oczywi-

ście nie w głowie im było poznawanie innych kultur, szukanie z nimi wspólnego języka, sza-cunek dla nich. Spotkanie z Innym i postrzeganie w nim Człowieka czyni nas samych lepszymi – i mo-im celem nie jest tu moralizowanie czy prze-strzeganie poprawności politycznej. Chodzi o chwilę refleksji nad granicami ekspansji naszej własnej osoby, naszego „ja” w świecie, który przecież jest jeden dla wszystkich. Szanując Innych, wzbogacamy siebie samych. Przysło-wie ludu Akan z Ghany mówi: „Palce jednej ręki nie są tej samej długości”. Objaśniając jego sens, Kwame Gyekye, filozof ghański, powiedział: „Naturalną cechą człowieczeństwa jest różnorodność. Lecz ten fakt nie powinien być podstawą do nierówności”. Turysta zwiedzający Egipt, Indie czy Meksyk, od razu zafascynowany jest imponują-cą potęgą kultury i cywilizacji tamtych krajów. Pełen podziwu staje przed piramidami fara-onów, lśniącymi szczerym złotem hinduskimi świątyniami, pałacami i opuszczonymi miasta-mi dawnych Inków czy Majów na półwyspie Jukatan. Tego wszystkiego próżno by szukać w czarnej Afryce. Można by sądzić, że czarny kontynent nie wytworzył żadnej kultury, a jego ludność żadnej cywilizacji lub jest ona tak pry-mitywna, że słusznie mówi się o „dzikiej Afry-ce”, a jej mieszkańców określa się mianem „dzikich” i „niecywilizowanych”. Taki właśnie obraz Afryki był obecny w umysłach Europej-czyków przez kilkaset lat – począwszy od od-krycia rzeki Kongo w 1484 roku do XX wieku. „Kultura i historia Afryki oraz jej miesz-kańców nie zostały wyryte na kamieniu. Nie świadczą o niej również monumentalne ruiny i budowle. Świat Afrykanów jawi się w sercach i duszach mieszkańców oraz w głębi prawdziwe-go człowieczeństwa. Niestety, my biali oddalili-śmy się od takiego postrzegania Czarnego Lądu i jego mieszkańców. Afryka była tajemnicza, dzika i pierwotna, jej ludy bierne i jaskiniowe, a całość uzupełniona palmami, cieniem dżungli, rykiem lwa i sykiem węży tworzyła scenerię, w której odgrywał swoją dziejową rolę biały wy-bawca, mesjasz w hełmie tropikalnym”.

Trudne spojrzenie na Afrykę.

Page 13: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

13

Tak podobno skwitował pytanie z sali młody re-porter Ryszard Kapuściński, podczas jednego ze spotkań z publicznością. Zafałszowany i rasistowski obraz Afryki w gło-wach ludzi wychowanych w dobie kultury masowej ra-czej mnie nie dziwi. Niestety takie wyobrażenie Afryki nie zmieniło się wiele do dzisiaj – i nie mówię tu wyłącz-nie o przeciętnej osobie, która w Afryce nigdy nie była, i która w tworzeniu swoich opinii i wyobrażeń na jej temat polega na relacjach innych - zwłaszcza popularnych me-diów, w których króluje to, co Kapuściński nazywał „egzotyczką” i co bardzo w swojej twórczości tępił. W światowej opinii publicznej nadal funkcjonuje wiele uprzedzeń i trudnych do wykorzenienia przesądów doty-czących Afryki i jej mieszkańców. Dlatego tak ważne jest, aby kwestią wpływania na nasze postawy wobec tego fascynującego kontynentu zajmowali się nie tylko sami afrykaniści. Często znacznie skuteczniejsze jest budowanie obiektywnego obrazu Afryki przez osoby, które poznały go bezpośrednio i po-zostawały w kontaktach z żyjącymi tam zwykłymi ludź-mi. Mam tu na myśli rzetelne, obiektywne pisanie, takie, które nie szuka jedynie sensacji i nie epatuje mrożącym krew w żyłach okrucieństwem, ale próbuje zrozumieć kulturę, ludzi i ich problemy. Afryka od zawsze przyciągała uwagę rozmaitych badaczy. Dzisiaj naukowcy poszukują w niej przede wszystkim informacji o początkach ludzkości, ale Afryka współczesna jest nieograniczonym polem badawczym dla specjalistów z niemal całego obszaru humanistyki: od archeologii poprzez antropologię kulturową, etnologię, filozofię, geografię, historię, językoznawstwo, religio-znawstwo, prawo, socjologię - żeby wymienić tylko ich część. Afrykanie mówią niemal dwoma tysiącami języ-ków. W obrębie współczesnych afrykańskich państw współwystępują różnorodne organizmy społeczne, wyni-kające z więzów pokrewieństwa i innych form zrzeszania się. Historia procesów państwowotwórczych sięga w Afryce V w. p.n.e., ale jest trudna do badania ze względu na skąpość źródeł pisanych i tradycję ustną jako główne źródło wiedzy o przeszłości. Bogactwo form religijnych obejmuje nie tylko rodzime religie Afryki Czarnej, ale

wiąże się z wpływami wielkich religii uniwersalistycz-nych: islamu i chrześcijaństwa, a także ich lokalnych od-mian: czarnego islamu i afro-chrześcijaństwa. Ciągle fa-scynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Dzieje się tak za sprawą globalizacji – chociaż najczęściej słyszymy o jej ekono-micznym wymiarze, to istotniejszy okazuje się jej aspekt kulturowy, modyfikujący kontakty międzyludzkie. Są one coraz częstsze, a stymulują je fale migracji prze-mieszczające nie tylko jednostki, ale i całe grupy społecz-ne. Skutki tych migracji odciskają piętno nie tylko na migrantach, ale i na środowiskach ich przyjmujących. Tymczasem Afryka wraz ze swymi mieszkańcami jest powszechnie postrzegana przez pryzmat niedorozwoju cywilizacyjnego, ubóstwa ekonomicznego, głodu, wojen, konfliktów etnicznych, chorób i klęsk naturalnych. Afryka to jednak przede wszystkim różnorodność unikalnych kultur, wspaniała przyroda i wyrażająca wszystko, co ważne w ludzkim życiu, sztuka. To niepo-wtarzalny koloryt stroju, spontaniczna, towarzysząca każ-demu wydarzeniu muzyka. Afryka współczesna nie jest odizolowanym od świata kontynentem, a jej ambasadora-mi na świecie, w najlepszym tego słowa znaczeniu, są sami mieszkańcy. Afryka „uczestniczy we współczesno-ści". Obecnie „bycie Afrykaninem" oznacza uwikłanie w skomplikowane realia świata. Dlatego ważne jest rozpo-wszechnianie wiedzy o tym kontynencie, poznawanie jego oryginalności, próba zrozumienia mentalności Afry-kanów - a nie traktowanie tego kontynentu jedynie jako celu atrakcyjnych wycieczek turystycznych lub fascyno-wanie się kolejnymi odkryciami naszych prapoczątków na tamtym obszarze. Jest to niewątpliwie ważne, ale waż-niejsi są żywi ludzie, których coraz częściej spotykamy wśród nas - ich obecne problemy i to, co mają nam do przekazania.

Katarzyna Pachut, czytelniczka „Wrót Afryki”

Dnia 25.09.2010r w Piwnicznej – Zdroju

został otwarty nowy dom Ośrodek Rekolekcyjno – Misyjny SMA,

poświęcenia domu dokonał

Ksiądz Biskup Wiktor Skworc

W kolejnym numerze „Wrót Afryki” znajdziemy obszerną relację z otwarcia domu.

Page 14: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

14

Zbliża się jesień. Zmienia się przyroda jak i nasz dobór garderoby. Ciepłe dni przeplatają się z chłodnymi, deszczowymi. Na te drugie narzekają zwłaszcza przed-szkolaki, które na plac zabaw są zmuszone patrzeć no-stalgicznie jedynie przez okno. Rodzice przynoszą pudeł-ka chusteczek higienicznych, nie do otarcia łez, ale no-ska. Pogoda sprzyja różnym infekcjom górnych dróg od-dechowych. Poważniej chorzy zostają w domu, by nie zarażać innych dzieci. Wyobraźmy sobie teraz, że nie stać nas na zakup podstawowych leków dla siebie czy dla naszego dziecka… Dla milionów ludzi na kontynencie afrykańskim niemożność zakupienia leków nie jest przedmiotem wy-obraźni, ale rzeczywistością. Różne organizacje i misjo-narze starają się nieść żyjącym tam ludziom tą podstawo-wą pomoc. Apteka w Saoudé (Togo), w której pracowa-łam, jest właśnie takim miejscem, w którym leki mogą uzyskać najubożsi. W zamian za jedyną miskę kukurydzy (która na targu kosztowała prawie 1 euro), mogą zrealizo-wać przyniesioną receptę. Dotychczas leki do Saoudé docierały z Europy, także z Polski. Obecnie nie jest to możliwe. Z kolei, organizacja „Lekarze bez granic”, nio-sąca pomoc humanitarną w krajach rozwijających się, 80% swych leków stosowanych do walki z AIDS spro-wadza z Indii. W tym kraju produkowane są tzw. genery-ki, z których korzysta większość ludzi biednych. Są one zamiennikami leków oryginalnych, o takiej samej sub-stancji czynnej i działaniu farmakologicznym. W 2001 roku, dzięki pojawieniu się generyków na rynku, cena inhibitorów HIV zmalała o 10 tysięcy dolarów, do pozio-mu poniżej 350 dolarów rocznie na jednego pacjenta. Okazuje się jednak, że i w tym przypadku dostęp do leków może zostać uniemożliwiony. Sieć Wiary i Sprawiedliwości Afryka-Europa (AEFJN), która otacza troską tych w Afryce, którzy cierpią z powodu niespra-wiedliwych relacji ekonomicznych, narzucanych przez Unię Europejską, informuje, że umowa handlowa o wol-

nej wymianie jest w trakcie negocjacji pomiędzy Indiami a Unią Europejską. Bardziej rygorystyczne zasady wła-sności intelektualnej, proponowane przez Europę, mogą wstrzymać w Indiach produkcję generyków - leków tań-szych, używanych w krajach rozwijających się. W zasadzie już teraz europejskie służby graniczne zatrzy-mują leki generyczne, przeznaczone dla krajów rozwija-jących się, pod pretekstem naruszenia prawa patentowe-go. Według takich organizacji pozarządowych, jak Oxfam Novib i Lekarze bez Granic tranzyt leków gene-rycznych skierowanych do krajów rozwijających się jest systematycznie utrudniany. W 2008 roku w Holandii przejęto siedemnaście partii leków pochodzących spoza UE i przeznaczonych dla krajów rozwijających się. Na początku 2009 roku to samo spotkało dużą partię leków przeciwko HIV wysłanych do Nigerii przez Clinton Fo-undation. Podobnie stało się z transportem antybiotyków we Frankfurcie. Sytuacje te mają miejsce mimo istnienia tzw. de-klaracji z Dauhy, podpisanej w 2001 roku przez wspólno-tę międzynarodową, pod egidą Światowej Organizacji Handlu (WTO). Deklaracja ta dla państw biednych czyni wyjątek w zakresie ochrony własności intelektualnej, tak aby umożliwić im import tanich wersji leków objętych patentami. Los milionów pacjentów będzie zależał od porozu-mienia zawartego między Unią Europejską i Indiami. Jaka więc będzie przyszłość tych ludzi?

Justyna Piróg Misjonarka Świecka SMA

Źródła: http://www.aefjn.be/index.php/accueil.html http://www.aefjn.pl/052010aids.htm http://www.presseurop.eu/pl/kontent/article/32721-leki-nie-dla-biednych

Los milionów pacjentów pod znakiem zapytania.

Justyna Piróg, Misjonarka Świecka, SMA

AEFJN Polska

AEFJN Polska - SIEĆ WIARY I SPRAWIEDLIWOŚCI

Afryka - Europa

Page 15: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Wrota Afryki Nr 37 Październik - Grudzień 2010

15

Kartka z kalendarza

Zapraszamy do wspólnej modlitwy w intencji Misji.

W każdy pierwszy piątek miesiąca spotykamy się na Mszy Świętej, adoracji Najświętszego Sakramentu i roz-ważaniu słów z encykliki Jana Pawła II „Redemptoris Missio”. Wszystkich, którzy chcą ofiarować swój czas zapraszamy do Borzęcina Dużego /k Warszawy. Zaczynamy o 18:00 Więcej informacji na: www.solidarni.sma.pl

Modlitwa za Afrykę Ojcze Nieskończenie Dobry, bądź błogosławiony za Twoje żniwo, które wzrasta na Afrykańskiej ziemi. Prosimy Cię, udzielaj Twemu Kościołowi w Afryce wytrwałości w przeciwnościach, cierpliwości w doświadczeniach, miłości ubóstwa oraz radości posługiwania Tobie, wśród najbiedniejszych i opuszczonych. Wysłuchaj naszą modlitwę przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa, który z Tobą i z Duchem Świętym, żyje i króluje, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

04.08.2010r. Beata Obrzud, Misjonarka Świecka SMA, wróciła do Polski z misji Saoudé, Togo, gdzie pracowała cztery lata.

24.08.2010r. Barbara Płodzień, Wo-lontariuszka SMA, wyjechała na pla-cówkę misyjną Saoudé w Togo.

Od 10.09 – 11.12 2010r. Monika Nowicka, Misjonar-ka Świecka SMA, bierze udział w projekcie „Dar ży-cia — Opieka zdrowotna kobiet i matek z dziećmi”, na misji Bugisi, w Tanzanii.

Kartka z kalendarza Wszystko ma swój czas na ziemi... Patrząc na wyrwane kartki z kalendarza minionych wakacji do-strzegam, iż jest czas powrotów i czas opuszczania ziemi rodzinnej - pięknie to brzmi. Lecz z pięknem łączy się także trud. Trud nowej rzeczywistości, trud poznania i próba zrozumienia tego, co wyrasta nam naprzeciw. Nasuwa mi się w tym miejscu pytanie, które zadał sobie bp Melchior de Marion Brésillac, założyciel Stowarzyszenia Misji Afrykańskich: „Czy będę misjonarzem”? Jest to pytanie, które możemy zadawać sobie codziennie, bo co to znaczy być misjo-narzem? Niełatwa jest odpowiedź. Wszystkie działania które podejmujemy (rozmowy, pielgrzymki, spotkania, animacje), nasze decyzje, to kolejne małe kroki na drodze naszej wia-ry, które mogą być światłem i świadectwem dla nas samych i dla ludzi których spotykamy. Co to znaczy być misjonarzem? Zostawiam was z tym pytaniem, a gdy przyjdzie moment, gdy odkryjemy odpowiedź na nie, to nie zatrzymujmy się, szukajmy dalej, tak jak czynił to bp Melchior de Ma-rion Brésillac.

Ewa Marciniak Misjonarka Świecka SMA

Page 16: Biuletyn Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykań- skichimg.iap.pl/s/418/204783/Edytor/File/WA037.pdf · 2010-11-24 · kich wiernych z diecezji Kil-laloe.” Razem z duchowny-mi

Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię (Mk 16, 15)

Posłanie Misyjne Barbary Płodzień, Szczecin 24.07.2010r

Krakowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, grupa 10

WAKACYJNE WSPOMNIENIA

Beata Obrzud, Misjonarka Świecka SMA

Ks. Tomasz Rosa, Spotkania z Afryką