columbia grudzien 2010

10
GRUDZIEń 2010 GRUDZIEń 2010 COLUMBIA COLUMBIA RYCERZE KOLUMBA

Upload: columbia-magazine

Post on 07-Mar-2016

224 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Columbia Grudzien 2010

TRANSCRIPT

Page 1: Columbia Grudzien 2010

GRUDZIEń 2010GRUDZIEń 2010

COLUMBIACOLUMBIARYCERZE KOLUMBA

Page 2: Columbia Grudzien 2010

RYCERZE KOLUMBA

2 ♦ C O L U M B I A ♦ g r U d z I e ń 2 0 1 0

G R u d z I e N 2 0 1 0 ♦ T o m 9 0 ♦ N u m e R 1 2

A r T y k u ł y

budując lepszy światPomimo sprzeciwu świata wobecEwangelii, musimy pozwolićChrystusowi, aby przemieniłnasze życia.najwyższy rycerz

carl a. anderson

Ambasadorowie nadzieiSpecjalne zespoły medyczne docier-ają na Haiti po styczniowymtrzęsieniu ziemi. TOM TRACY

rycerze w akcji

Uczyć się wiary,żyć w wierzeNaszym zadaniem jest obrona i afir-macja daru życia ludzkiego w każdejjego postaci.najwyższy kapelan

biskUp william e. lori

Głębia wiaryZarówno łaska wiary, nowatorskakoncepcja, jak i determinacja rycerzaz Teksasu umożliwiły wydobyciespod ziemi chilijskich górników.SHARI BIEDIGER

2 3

9

Wspólnie z Maryją i Józefem, pasterze otaczają i adorują nowonarodzone Dziecię Chrystusowe, które rozpromienia scenęw obrazie Rembrandta van Rijna z XVII wieku.

PA

INT

ING

: R

em

bra

nd

t van

Rijn

, T

he A

do

ratio

n o

f th

e S

hep

herd

s,

18

24

, N

atio

nal G

alle

ry,

Lo

nd

on

/Art

Reso

urc

e

5

7

COLUMBIA

Page 3: Columbia Grudzien 2010

BuDuJĄC LEPSZy ŚWIAT

g r U d z I e ń 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 3

FrANCuSkI PISArZ katolickiCharles Peguy (1873-1914)stwierdził, że „Po raz pierwszy od cza-sów Jezusa, na naszych oczach wyrósłnowy świat... bez Jezusa”. Peguy naw-iązywał do ówczesnych wydarzeń wEuropie. Patrząc jednak na jegowypowiedź sto lat później, musimyprzyznać, że kulturowy trend, októrym mówił, przybrał na sile w Eu-ropie i na Zachodniej Półkuli.

Mimo otrzeźwiającego spojrzeniapisarza na rzeczywistość, wciążjesteśmy w stanie doświadczyć wiary,która jest głęboka, i którapotrafi odmienić nasze życie.Widzieliśmy wielkich świę-tych naszych czasów, takichjak Matka Teresa i papieżJan Paweł II — spotkaliśmyteż innych świętych, októrych istnieniu wiedzą je-dynie ich sąsiedzi i koledzy.

Stoimy w obliczuwielkiego dylematu, dlaczegoniektórzy akceptują Ewan-gelię Jezusa Chrystusa, a inni ją odrzu-cają. Przypomnijmy historię spotkaniaZacheusza, zwierzchnika celników, zJezusem. kiedy Chrystus ogłasza, żezatrzyma się u Zacheusza, który wdra-pał się na drzewo, by go zobaczyć,tłum szemrze: „Do grzesznika poszedłw gościnę”. Na co Jezus odpowiada:„Dziś zbawienie stało się udziałemtego domu” (łk 19, 9).

Wszyscy ludzie zgromadzeni tegodnia widzieli tego samego Jezusa isłyszeli jego słowa. Ale choć był todzień wiary i zbawienia dlaZacheusza, inni odeszli, wyrażającsprzeciw.

Tak więc życie niektórych z nas w

obecnych czasach zostaje zmienionena zawsze w zetknięciu z rzeczywistoś-cią Jezusa Chrystusa, podczas kiedyinni pozostają bez wiary.

Ostatecznie każdy z nas stoi wobliczu tajemnicy stworzenia i niemożna uciec przed pytaniem, czywszechświat jest naturą przyjazną,wrogą czy też po prostu obojętną.

Przez tysiące lat ludzie wierzyli, żewszechświat jest wrogi lub obojętny.Jednak księga Mądrości przypomina,że tak nie jest: „Miłujesz bowiemwszystkie stworzenia, niczym się nie

brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyśmiał coś w nienawiści, nie byłbyś tegouczynił. Jakżeby coś trwać mogło,gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by sięzachowało, czego byś nie wezwał?”(Mdr 11, 24-25).

Wiemy również, że Bóg tak bardzokocha świat, że posłał swego je-dynego Syna po to, by świat zbawił(J 3, 16). Dzięki Bożej miłości zosta-liśmy uwolnieni od absurdalnej bez-nadziejności egzystencji w obojętnymwszechświecie. Zamiast tego otrzy-maliśmy przywilej modlenia się doBoga słowami „Ojcze nasz”, ufającZbawicielowi, który traktuje nas jakbraci.

Współczesny świat patrzy ze scep-tycyzmem na naszą wiarę i stoimy wobliczu pytania: „Czy można żyć wtaki sposób, by pokazać , że obietniceChrystusa są prawdziwe?” Jak przy-pomina nam papież Benedykt XVI wencyklice Spe Salvi, ludzie, którzy żyjąwiarą i nadzieją chrześcijańską, żyją wodmienny sposób.

Jako rycerze kolumbawitamy się słowami „VivatJesus!” Te słowa dowodzą, żenasza wiara jest dla nas żywąrzeczywistością, która określasposób, w jaki żyjemy.Oprócz tego nasze zasadymiłosierdzia, jedności ibraterstwa odnoszą się nietylko do grupy wybranych,ale do wszystkich, tak jakwymaga tego Ewangelia.

Jesteśmy solidarni z naszymi bisku-pami i księżmi, którzy tak jakZacheusz stali przed obliczem Jezusai powiedzieli „wierzę”. Postanowilipoświęcić swoje życie wierze w obiet-nice Chrystusa i dawaniu świadectwa,nie tylko dla dobra społecznościchrześcijańskiej, ale dla dobra całegospołeczeństwa.

W oczekiwaniu na święto narodzinZbawiciela musimy ponowniepoświęcić się pracy na rzecz nowejewangelizacji. Złączeni w wierze inadziei, miłosierdziu i braterstwiejesteśmy powołani do poszukiwaniaBoga i otrzymania Bożego zbawienia.

Vivat Jesus!

Wiara, która przemienia życiePomimo sprzeciwu świata wobec Ewangelii, musimy

pozwolić Chrystusowi, aby przemienił nasze życia

Najwyższy rycerz Carl A. Anderson

Współczesny świat patrzy ze sceptycyzmem na naszą wiarę i stoimy w obliczu pytania: „Czy można żyć wtaki sposób, by pokazać, że obietnice

Chrystusa są prawdziwe?”

Page 4: Columbia Grudzien 2010

uCZyĆ SIĘ WIAry, ŻyĆ W WIErZE

4 ♦ C O L U M B I A ♦ g r U d z I e ń 2 0 1 0

PIĄTE PrZykAZANIE JEST pod-stawą nauki kościoła o świętości życialudzkiego. Jest ono esencją EwangeliiŻycia, nieustannie proklamowanej przezkościół w wierności Bogu, który ob-jawił się, by dać nam życie w obfitości(J 10,10). każde życie, które Jezusprzyszedł zbawić, jest w swej naturześwięte. każdy człowiek został stworzonyna wizerunek i podobieństwo Boże, bycieszyć się Jego przyjaźnią.

Silnie negatywny w swej treści zakaz„Nie zabijaj” ma za zadanie obronęBożego daru ludzkiego życia, którepowinno zawsze być traktowane z sza-cunkiem i miłością (Kompendium Kate-chizmu Kościoła Katolickiego, 466). Jaknapisał Papież Jan Paweł II: „w tensposób dar staje się przykazaniem, asamo przykazanie jest dareme (Evan-gelium Vitae, 52).

OBrONA NIEWINNyCHkościół naucza, że istnieje uzasadnioneprawo do samoobrony. Nie powinnaona wynikać z gniewu i nie powinnaskłaniać do użycia większej siły niżpotrzeba. Jan Paweł II przypomina namo pięknym świadectwie tych, którzywdzięczni za dar życia, oddają własneżycie za innych (EV, 55). Osobyodpowiedzialne za życie innych mają nietylko prawo, ale i obowiązek bronić

siebie samych i tych, których obronę impowierzono (Kompendium, 467).

Co więcej, władza publiczna może za-sadnie ukarać tych, którzy łamią prawo,by bronić porządku publicznego i przy-czynić się do poprawy winowajcy (468).Wymierzona kara powinna być propor-cjonalna do ciężaru wykroczenia. Dzisiaj,ponieważ istnieją inne środki niż karaśmierci, by chronić społeczeństwo przedniebezpiecznymi przestępcami, zarównoprzedstawiciele władz kościoła i innychgrup społecznych doszli do wniosku, że zpraktycznego punktu widzenia kara os-tateczna nie powinna być stosowana(469).

Piąte Przykazanie jednoznaczniezabrania odbierania niewinnego życialudzkiego od chwili jego poczęcia ponaturalną śmierć. kościół mówiwyraźnie, że nikt nie ma prawa domagaćsię śmierci niewinnego człowieka lubwyrażać na nią zgodę — czy to napoczątku, w środku czy też pod koniecżycia. „Żadna władza nie może prawniepolecać lub przyzwalać na tego typudziałanie” (470, kongragacja NaukiWiary, Deklaracja o Eutanazji, 3).

Inicjatywy pro-life, również te podej-mowane przez rycerzy kolumba — sąinspirowane przeświadczeniem, że toBóg obdarza każdego człowieka niezby-walnym prawem do życia, a niepaństwo. ustawy, które zezwalają naaborcję są z gruntu niesprawiedliwe iosłabiają „podstawy, na których opierasię prawo” (472).

W związku z tym, że technologie me-dyczne stają się coraz bardziej zaawan-sowane, pojawia się pytanie, do jakiegostopnia opieka zdrowotna jest akce-ptowalna. Doświadczenia naukowe iprzeszczepy narządów są moralnie doz-

wolone pod warunkiem, że nie narażajążycia pacjentów i dawców naniewspółmierne ryzyko, a pacjent lubdawca, w pełni poinformowany, wyrazina nie zgodę. Oddawanie narządów pośmierci jest „szlachetnym czynem”, jed-nak zanim narządy mogą być pobrane,musi być w pełni stwierdzona rzeczywistaśmierć dawcy (475-6).

Gdy śmierć jest nieuchronna, zwykłezabiegi przysługujące osobie chorej niemogą być przerwane. Dozwolone jeststosowanie środków przeciwbólowych,lecz nie po to, by przyśpieszyć śmierć.Nie ma moralnego obowiązku stosowa-nia środków i zabiegów medycznychnierokujących pozytywnego wyniku(471). Należy się zdecydowanie przeci-wstawiać „prawu do śmierci”, propozy-cji ustawy legalizującej eutanazję.umierający powinni być otoczenitroskliwą opieką, powinna wspomagaćich modlitwa i należy zatroszczyć się oto, by przyjęli sakramenty przygotowu-jące na spotkanie z Bogiem (477).Wierząc w zmartwychwstanie ciała,powinniśmy traktować ciała zmarłych zszacunkiem i miłością. Dozwolna jestkremacja zwłok, jeśli nie jest ona prze-jawem podważania wiary w zmartwych-wstanie ciała (479).

DĄŻĄC DO POkOJuPiąte przykazanie nakazuje nam być tymi,którzy wprowadzają pokój. W związku ztym wymagane jest, by każdy z nas pozbyłsię nienawiści i budował więzy zrozu-mienia i przyjaźni w podzielonym świecie(480). Pokój na ziemi nie polega jedynie

Trzydziesty drugi z serii wykładów Na-jwyższego kapelana ks. BiskupaWilliama E. Lori o formowaniu wiarydotyczy zagadnień 466-486 zawartych wKompendium Katechizmu Kościoła Ka-tolickiego. Poprzednie wykłady możnaznaleźć na stronie internetowej kofc.org

W obronie ludzkiego życiaNaszym zadaniem jest obrona i afirmacja daru życia

ludzkiego w każdej jego postaci

Najwyższy kapelan Biskup William E. Lori

Page 5: Columbia Grudzien 2010

Ofiarowane w jedności z Papieżem Benedyktem XVI

uCZyĆ SIĘ WIAry, ŻyĆ W WIErZE

g r U d z I e ń 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 5

PH

oT

oG

RA

PH

oF

Po

Pe

:C

NS

ph

oto

/Pa

ul

Ha

rin

g

na braku wojny, lecz wymaga, byspołeczność ludzka była sprawiedliwa imiłosierna (401-14).

Niezależnie od tego stajemy równieżwobec kwestii, kiedy moralnie up-rawnione jest użycie sił militarnych.Otóż mogą być one użyte, jeśli wys-tępują następujące warunki: 1) Szkodawyrządzona przez napastnika musi byćdługotrwała, poważna i pewna; 2)Wszystkie środki zmierzające do położe-nia jej kresu okazały się nieskuteczne; 3)Istnieją poważne warunki powodzenia;4)użycie broni, szczególnie zaś bronimasowej zagłady nie pociąga za sobąjeszcze poważniejszego zła (483). rządymają obowiązek ścisłego przestrzegania

tych zasad, mając równocześnie prawodo nałożenia na obywateli obowiązkuobrony ojczyzny. rządzący mają równieżobowiązek uwzględnienia przypadkówtych, którzy odmawiają użycia broni. Ci,którzy nie biorą działu obronie naro-dowej w czasie wojny, powinni w innysposób służyć wspólnocie ludzkiej (484).Powinniśmy być wdzięczni dzielnymobrońcom ojczyzny i czcić pamięćpoległych w obronie wolności i godnościludzkiej.

Podczas wojny należy uczynić wszy-stko, by szanować i traktować po ludzkuludność cywilną, rannych żołnierzy ijeńców. Należy szanować postanowieniaprawa międzynarodowego. Działania

zmierzające do masowych zniszczeń, za-głady mniejszości etnicznej czy religijnejsą bardzo ciężkimi grzechami. Należysprzeciwiać się takim rozkazom (485).

Z powodu zbrodni i okrucieństw, jakiepociąga za sobą wojna, musimy czynićwszystko, co w naszej mocy, by jej zapo-biec. Nasze zaangażowanie na rzeczmiłosierdzia, braterstwa i jednościpowinno położyć kres „wszystkim for-mom nierówności w porządku gospodar-czym i społecznym, dyskryminacjietnicznej i religijnej, zazdrości, podejrzli-wości, pysze i duchowi zemsty” (486).Tak to więc mamy żyć Ewangelią Życia ipokazać ją w przekonywujący sposóbcałemu światu.♦

INTENCJE MODLITEWNE OJCA ŚWIĘTEGO

kATOLICy MIESIĄCA

Błogosławiony Karol de Foucauld

(1858-1916)Wspomnienie liturgiczne:

1 grudnia

Bogu jako pustelnik. Za zgodą kościołaosiedla się niedaleko klasztoru klarysek wNazarecie i przyjmuje imię Brata karolaod Jezusa.

Powraca na krótko do Francji, gdzieotrzymuje święcenia kapłańskie w 1901roku. Pozostałe lata spędza na Saharze,żyjąc, jak sam mówi, „ukrytym życiemJezusa”. Ginie z rąk anty-francuskich bun-towników muzułmańskich w Algierze, 1grudnia 1916 roku. 13 listopada 2005roku zostaje beatyfikowany. Życie bło-gosławionego karola de Foucauldpokazuje, jak daleką drogę, fizycznie iduchowo, musi czasem odbyć człowiek, byiść śladem Chrystusa.♦

OGóLNA: Aby doświadczeniecierpienia było okazją pozwalającązrozumieć sytuacje niedostatku ibólu, które są udziałem osóbsamotnych, chorych i w podeszłymwieku, oraz pobudzało wszystkichdo wielkodusznego wychodzenianaprzeciw ich potrzebom.

MISyJNA: Aby narody świata ot-warły drzwi Chrystusowi oraz JegoEwangelii pokoju, braterstwa isprawiedliwości

kArOL EuGENIuSZ de Foucauldurodził się we francuskiej rodzinie arys-tokratycznej w 1858 roku. W wieku sześ-ciu lat zostaje sierotą. W młodości odrzucachrześcijaństwo i zaciąga się do armii fran-cuskiej, służąc w Północnej Afryce. Pokilku latach rezygnuje ze służby i wyruszana wyprawę badawczą do Maroka. Cociekawe, to właśnie spotkania z muzuł-manami rozbudzają w nim wiarę chrześci-jańską z dzieciństwa. Powtarza wmodlitwach: „Mój Boże, jeśli jesteś, spraw,bym Ciebie poznał”.

Po powrocie do Francji w 1886 rokuodzyskuje wiarę dzięki pomocy i zachętomze strony zaprzyjaźnionego księdza, którypozostaje jego spowiednikiem i duchowymdoradcą aż do śmierci. rozważając swojedoświadczenia, karol stwierdza: „Skorotylko uwierzyłem, że jest Bóg, zrozumia-łem, że nie mogę już żyć inaczej, jak je-dynie dla niego”.

Ta wiara sprawia, że wstępuje dotrapistów, początkowo we Francji, anastępnie w Syrii. Po jakimś czasie odna-jduje w sobie powołanie do służenia

Page 6: Columbia Grudzien 2010

W dniach, które nadeszły po 5 sierpnia, gdy osunęła się ziemia w kopalnimiedzi i złota San José na północy Chile, ratownicy i rodziny 33 zasy-

panych górników starały się nie tracić nadziei. Wiedzieli jednak, że żadenczłowiek, nawet jeśli przeżył w zasypanej kopalni, nie może przetrwać

zbyt długo bez wody i pożywienia.I nagle 17 dnia ratownicy znaleźli małą notatkę przylepioną

taśmą do końcówki wiertła wykorzystywanego do utworzeniaodwiertu ratowniczego. Notatka zawierała wiadomość, żewszystkich trzydziestu trzech górników żyje. Tuż po tym od-kryciu, służby pomocnicze zespołu inżynierów Greg’aHall’a spakowały się i powróciły do własnej fabryki wpółnocnym Chile.

„Myśleliśmy wtedy, że nasze zadanie już zostało wyko-nane. Sądziliśmy, że może znajdą jakiś tunel, żeby ichwyprowadzić spod ziemi” wspomina Hall, posiadający 25lat doświadczenia pracy w przemyśle wiertniczym orazwłaściciel przedsiębiorstwa Drillers Supply S.A. w Chile.

Jednak w ciągu kolejnego tygodnia okazało się, żewszystkie drogi wyjścia z kopalni są zablokowane. Hall,członek rady im. Anton J. Frank nr 8771, rozpocząłwięc z siedziby swego biura w Houston pracę nadplanem kontynuowania akcji ratowniczej.

„Wiedziałem, że w całym kraju są tylko dwaurządzenia wiertnicze, które miały odpowiednieparametry, aby spełnić to zadanie” wyjaśniał Hall,dodając, że siła wibracji takiego wielkiego wiertłamogła też stanowić znaczne zagrożenie dla mężczyznuwięzionych 2300 stop pod ziemią.

„Obawiałem się, że możemy wywołać kolejneosunięcie ziemi, podobne do tego, które złapałogórników w pułapkę” powiedział.

I wtedy zadzwonił telefon od znajomego, któryumożliwił mu kontakt z przedstawicielami Centerrock (przedsiębiorstwo z Pensylwanii). Sądzili, że ich

specjalistyczne wiertła do wierceń wewnątrz tunelimogą spełnić zadanie, ale jak dotąd nie mogli zaintere-

Głębia wiaryZAróWNO łASkA WIAry, NOWATOrSkA kONCEPCJA,

JAk I DETErMINACJA ryCErZA Z TEkSASu uMOŻLIWIły

WyDOByCIE SPOD ZIEMI CHILIJSkICH GórNIkóWShari Biediger

Ph

oto

s b

y e

ric K

ayn

e

Page 7: Columbia Grudzien 2010

g r U d z I e ń 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 7

sować tym nikogo w Chile.We współpracy z Center rock oraz kilkoma innymi przed-

siębiorstwami, Hall zebrał najlepszą z możliwych ekip. Dziękidobrej reputacji interesów Hall’a i jego współpracy na szczeblurządowym z Chile to, co zostało nazwane potem jako „Plan B”,zostało wkrótce zaakceptowane i podjęto działania.

„Szybko zorientowaliśmy się, że będzie to niezwykle ważna,precyzyjna, wymagająca, a także pełna napięcia praca”powiedział Hall. Tym razem nie robiliśmy odwiertu, abywydobyć złoto, wierciliśmy, aby ratować ludzi!”

Wiedząc już, że praca ta będzie technicznie, emocjonalnie ipolitycznie złożona, Hall prowokacyjnie zapytał inżynierów zeswego zespołu „Ile byście znieśli,gdybyście wiercili, żeby wydostaćspod ziemi swego syna?”

Już na samym początku przy-puszczenie Hall’a, że praca niebędzie łatwa, okazało sięprawdziwe. Głębokość, niestabilnepodłoże, twardość skały i te wszys-tkie skręty i zwroty wiertła. Wszys-tko to przyczyniało się do tego, żeoperacja wydawała się niepraw-dopodobną dla każdego ekspertaod wierceń.

„Ale gdybym miał teraz spocząćna laurach i myśleć o złożonej skalioperacji, to od razu powiedziałbymsobie samemu - 'zapomnij o tym'”dodaje Hall.

Wręcz przeciwnie, nasza ekipapostanowiła skoncentrować się nawierceniu metr po metrze. W miaręupływu czasu coraz bardziej oczy-wistym okazywało się, że całą ope-rację prowadziła Boża opatrzność.Hall’a poruszyła głęboka wiara za-sypanych górników i to, żemężczyźni poprosili, aby dostarczyćim przedmioty kultu religijnegotakie jak różańce i Biblie.

W dwóch oddzielnych przypad-kach, kiedy wiertło „beznadziejnie utknęło” i nie udawało się gouruchomić, Hall zaczął się modlić.

„Modliłem się, żeby Bóg przysłał jakieś anioły, żeby troszkęporuszyły wiertła” powiedział. „I w obu przypadkach udawałosię pozyskać pole do manewru i mogliśmy kontynuować proces.To był kolejny cud”.

Hall’a, który jest w trakcie przygotowań do święceń nastałego diakona (czekają go w przyszłym roku), uderzyło takżebiblijne znaczenie liczby 33. To wiek Jezusa, gdy zostałukrzyżowany, pogrzebany i zmartwychwstał. Liczba ta kores-pondowała z liczbą uwiezionych pod ziemią górników, liczbądni prowadzonych wierceń i nawet liczbą lat, jakie ojciecduchowy górników, który również był uwięziony pod ziemią,pracował w przemyśle górniczympracował.

Największym jednak źródłem duchowego ukojenia dlaHall’a okazało się rozeznanie, że ten sam, obecny poprzez his-torię Zbawienia Bóg, był teraz z nimi na chilijskiej pustyni.Tym samym Hall wierzy, że to Bóg wywiercił otwórratunkowy, przez który wydobyto górników. A jego własnywysiłek sprowadził się tylko do tego, że „znalazł się we właś-ciwym miejscu”.

Hall i jego ekipa opuścili miejsce akcji tuż przed wydoby-ciem górników na powierzchnię, ponieważ chcieli dać ura-towanym i ich rodzinom czas na pojednanie i świętowanie.Woleli śledzić ostatnie momenty akcji ratunkowej na ekranachtelewizorów w domach i hotelach. Patrzyli jak górnicy, jeden

za drugim, wyłaniali się z kapsułyewakuacyjnej. I chociaż napięcienie opadło aż do momentu gdy wdniu 13 października napowierzchni pojawił się ostatnimężczyzna, Hall powiedział, że dlaniego uwolnienie Florencio Avalos,pierwszego z górników, miałoszczególne znaczenie.

„To był ten człowiek, z którymkontaktowaliśmy się najczęściej,gdy wszyscy górnicy pozostawalipod ziemią” powiedział Hall. „Za-wsze nas pytał 'kiedy zamierzaciemnie stąd wydostać?'”

Całe to doświadczenie pozwoliłoHallowi stać się jeszcze bardziejwdzięcznym za życie, jakie dzieli zżoną Angelicą i ich trojką dzieci wwieku 26, 21 i 18 lat.

„Jest fantastycznym ojcem iwspaniałym człowiekiem. Dla mniesamego kimś w rodzaju super bo-hatera” powiedział Greg Hall Jr. „Imam dla niego ogromny szacunek.Mówię mu 'Jesteś właścicielemtrzech przedsiębiorstw, wkrótcezostaniesz diakonem i ocaliłeś życie33 osobom. Mnie też jeszcze musiszzostawić coś do zrobienia!'”

Na początku tego roku, kiedy Greg Hall Jr. zapytał ojca, wjaki sposób może lepiej posługiwać innym, Hall podpowiedziałsynowi, aby wstąpił do rycerzy kolumba.

Starszy Pan Hall charytatywnie oddaje się pracy w dusz-pasterstwie więziennym i opowiada więźniom, że bez względuna to, co w przeszłości zrobili, Bóg może poprzez nich uczynićcuda. Mówi, że większość cudów po prostu nie jest taknagłośniona, jak akcja ratownicza z Chile.

„Cuda zdarzają się bez przerwy" powiada Hall. „Jednak z ja-kichś powodów, Bóg uznał, że ten właśnie cud ma być transmi-towany przez telewizje całego świata”.♦

SHArI BIEDIGEr pracuje jako publicysta i specjalista ds. komu-nikacji w San Antonio.

Gregory E. Hall z kawałkiem wiertła, które ułamałosię podczas akcji ratowniczej.

Page 8: Columbia Grudzien 2010

8 ♦ C O L U M B I A ♦ g r U d z I e ń 2 0 1 0

SPECJALNE ZESPOły MEDyCZNE DOCIErAJĄ

NA HAITI PO STyCZNIOWyM TrZĘSIENIu ZIEMI

Tom Tracy

Jest upalna, sierpniowa sobota w Jacmel, nadmorskim mieście,pięć godzin drogi od stolicy Haiti, Port Au Prince. Dr. Manuel

A. Alzugaray układa pacjentów z bólem pleców czy bioder naprowizorycznej kozetce w salce parafialnej kościoła Matki Boskiejz Góry karmel.

kolejka ludzi potrzebujących konsultacji medycznych napiera,czasem przepychają się agresywnie ku szkolnej ławce, przy którejwolontariusze zapisują i kwalifikują pacjentów. Miejscowy ksiądzstoi na krześle i nawołuje do porządku, nie chce, aby sytuacja

wydostawała się spod kontroli. klinika, którą zainicjowano wpartnerstwie pomiędzy kościołami z Haiti i z Florydy oraz medy-cznymi wolontariuszami (Miami Medical Team) będziefunkcjonować zaledwie dwa dni.

Alzugaray, chirurg ortopeda a zarazem członek rady Coral Ca-bles (Floryda) nr 3274, wraz ze swym zespołem lekarzy, stoma-tologów, pielęgniarek, tłumaczy i personelem pomocniczympracuje non stop przez osiem godzin w skwarze i bez klimatyzacji.Współpartnerem jest także duchowieństwo. Tego dnia zespół

nadzieiAmbasadorowie

Ph

oto

s b

y T

om

Tra

cy

Page 9: Columbia Grudzien 2010

g r U d z I e ń 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 9

przyjął około 500 pacjentów z południa Haiti, które zostało wznacznym stopniu zniszczone przez trzęsienie ziemi.

Dobroczynne akcje rycerzy, takich jak Alzugaray są częścią in-icjatyw organizowanych przez rycerzy kolumba na rzecz Haiti.Obejmują one także partnerstwo w Global Wheelchair Mission,zajmującą się dystrybucją wózków inwalidzkiech oraz w projekcierealizowanym wraz z Miami’s Project Medishare, dzięki któremukażdemu dziecku, które straciło kończynę w czasie trzęsienia ziemiz 12 stycznia, dostarczane są protezy i organizowana jest terapia.

„Teraz, gdy przed ludźmi stoją naprawdę trudne sprawy, a więcsytuacja w jakiej się znaleźli, musimy tu przybywać z pomocą”mówi Alzugaray, recytując listę spraw związanych ze zdrowiem,które jego zespół zaobserwował w czasie siedmiu wizyt na Haitiodbywanych od stycznia. „Ludzie widzą, że dla nich przyjeżdżamyi to budzi w nich nadzieję”.

Alzugaray, z pochodzenia kubańczyk, studiował medycynę wHiszpanii i Stanach Zjednoczonych. Jest emigrantem, który od1975 roku prowadził prywatną praktykę w Miami. Ma wiele ty-tułów i szkolił się w zagadnieniach bezpieczeństwa bezdomnych,traumy stresu, obrażeń masowych i reagowania na terroryzm. Wroku 1983 założył fundację non profit, Miami Medical TeamFoundation, która pracuje w rejonach świata dotkniętych przezwojny i katastrofy naturalne. W sumie jej zespoły odwiedziły 25krajów na pięciu kontynentach, także znaczny obszar AmerykiCentralnej, karaiby, Południową Amerykę, rosję, część Afrykioraz Bliskiego Wschodu.

Na Haiti leczyli cały szereg chorób, infekcji, schorzeń jelitowychi układu oddechowego, malarię i dengę oraz zaburzenia psycho-logiczne i związane ze stresem. W tej szczególnej klinice trauma,bezsenność i inne formy depresji albo stresu potraumatycznegokierowane są do dziecięcego psychiatry z Miami i księdza psy-choterapeuty. Słuchają oni bolączek Haitańczyków i przepisująantydepresanty, jeśli to konieczne, mając równocześnie nadzieję,że pacjenci będą mieli także dostęp do innych form terapii. Zadomem parafialnym kolejka bez końca, dentysta z Miami i asys-tenci przyjmują poszczególnych pacjentów tak szybko, jak po-trafią. Do wiader trafiają zgniłe zęby.

ksiądz reginald Jean-Mary, proboszcz kościoła Notre Damed’Haiti w Miami, nadzoruje ambitny cotygodniowy plan pomocymedycznej i duszpasterskiej, jaka dociera na Haiti po trzęsieniuziemi. Chwali zespół Miami Medical Team za nieustające staraniai pomoc w organizowaniu na terenie całego Haiti klinik działają-cych w oparciu o parafie.

„Dociera do mnie wiele ofert pomocy ze strony środowiska me-dycznego po trzęsieniu ziemi, ale dr Alzugaray naprawdę jestskuteczny”. ksiądz Jean-Mary dodaje też, że Miami Medical Teamdotarli na ciężko dotknięte przez trzęsienie ziemi obszary Haiti.Są one położone daleko od stolicy, która, otrzymując najwięcej,stała się centrum zagranicznej pomocy.

Członkowie zespołu Miami Medical Team pokrywają swoje

wydatki, jendnocześnie otrzymając lekarstwa i środki opatrun-kowe w formie darowizn. Niektórzy mówią, że jak dotąd niewidzieli nigdzie sytuacji tak krytycznej i beznadziejnej.

„To jest najuboższy kraj, w jakim kiedykolwiek byliśmy, a prócztego trzęsienie ziemi stworzyło nieprawdopodobne problemy dlainfrastruktury” powiedział Alzugaray. „Wszystko musi się tu odby-wać bardzo szybko, bo tutaj są miliony ludzi w rozpaczliwymstanie”.

Eugenio Silva, protetyk z Miami, przybył niedawno na Haitipo raz pierwszy jako asystent polowej apteki. Po Mszy świętej, wktórej uczestniczył w Port-Au-Prince wraz z innymi członkami ze-społu, odwiedził nowy pomnik ofiar trzęsienia ziemi w parafii St.Louis, krbl Francji.

„Mam nadzieję, że ten pomnik stanie się katalizatorem dlareszty miasta, niejako iskrą dla odbudowy całego Haiti” powiedziałSilva. „Chciałbym, aby mogli kontynuować budowę tej ścianyprzy wzgórzu i przy slumsach i dalej, aż skończą z odbudowącałego miasta”.

„Dajemy ludziom to, co sami dostaliśmy od Boga, myślę ozdrowiu, rodzinie i miejscu do życia” dodał Alzugaray, który manadzieję, że ich działania zainspirują kolejnych lekarzy chcącychwziąć udział w medycznych podróżach misyjnych. „Tam trzebabyć. Nasza obecność jest bardzo ważna. kiedy robisz coś takiego,wierzysz w Boga, a On już dalej zrobi całą resztę”.♦

TOM TrACy korespondencja z West Palm Beach, Floryda. Odbył po-droż na Haiti w sierpniu wraz z Miami Medical Team

Na przeciwległej stronie: dr. Manuel Alzugaray z lewej strony sto-jącego w centrum księdza Yves Pardo, który prowadzi modlitwę wklinice zorganizowanej na parafii.Po prawej: kobieta z dzieckiem, w tle długa kolejka ludzi czekającychw sierpniu na pomoc medyczną w Jacmel, Haiti.

Page 10: Columbia Grudzien 2010

10 ♦ C O L U M B I A ♦ g r U d z I e ń 2 0 1 0

adanie charytatywne, naktóre przybyło 160 osób. Ze-brano 800 dolarów. Pieniądzezostaną podzielone międzyparafię Notre Dame de Lour-des i oddział w restigoucheStowarzyszenia Walki zeStwardnieniem rozsianym.

FUNDUSZE NA POR-TAL INTERNETOWY

rada nr 3880 im. księdza Mc-Cormicka w Crystal Lake wstanie Illinois opłaciła portalinternetowy organizacji zaj-mującej się pomocą kobietomw ciąży (1st Way PregnancySupport Services ) w powiecieMcHenry. Portal umożliwiaorganizacji dotarcie do więk-szej liczby kobiet w potrzebieniż przy użyciu bardziej kon-wencjonalnych metod.

mocy chrześcijańskiej Chris-tian Help Center w Sacra-mento by przygotowaćśniadanie dla potrzebujących.rycerze dostarczają wszystkiepotrzebne produkty a następ-nie gotują i podają śniadanie.

KOLOROWANKIrada nr 9199 im. MatkiBoskiej królowej Pokojuw Fords w stanie NewJersey przekazała ponad 75kolorowanek, kredki i książkidla dzieci klinice dziecięcejprzy szpitalu uniwersyteckimSt.Peter’s university Hospitalw New Brunswick.

WYPOSAŻENIE KAPLICY

Zgromadzenie im. księdzaJosepha F. Bumanna w HopeMills w Północnej karolinieufundowało krucyfiks ści-enny i naczynie na wodęświęconą kaplicy przyośrodku medycznym Fayet-teville VA Medical Center.Wcześniej rada nr 8857 im.Dobrego Pasterza dostarczyłatam klęczniki i ołtarz.

PODRÓŻ ŻYCIArada nr 2367 im. Fray Diegode la Cadena w Durango wMeksyku wzięła udział w „Jor-nada por la vida” (Podróżyżycia) na którą złożyły się trzyimprezy pro-life. rycerzeodmówili różaniec i wzięliudział w procesji do Sanktuar-ium Guadalupe gdzie odbyłsię festiwal artystyczno —muzyczny. Następnie szeregosób wyraziło swoje opinie o“Podróży życia” a całość za-kończyła msza święta odpraw-iona przez arcybiskupaHectora G. Martineza z Du-rango. W “Podróży życia” wz-ięło udział 1200 osób.

SPRZEDAŻ PĄCZKÓWkoło nr 5271 im. MatkiSeton w Las Vegas zorgani-zowało po mszy niedzielnejsprzedaż pączków w budynkuparafialnym. Zebrano ponad300 dolarów, które zostanąwysłane do szkoły dla dziew-cząt w ugandzie.

CHARYTATYWNE ŚNIADANIE

rada nr 7089 im. księdza F.M. Lanteigne w Atholville wkanadyjskiej prowincji NewBrunswick zorganizowała śni-

PORZĄDKOWANIEPOBOCZA

AUTOSTRADYrada nr 8510 im. św. Jana N.Neumanna w Dunnello naFlorydzie “zaadoptowała” dwapółtora kilometrowe odcinkiautostrady nr 41 w ramachprogramu Adopt-A-Highway.rycerze spotykają się czterydo pięciu razy rocznie byzbierać śmiecie i odpadki zpobocza autostrady.

OBIAD DLA SEMINARZYSTÓW

rada nr 4183 z New Braun-fels w stanie Teksas organizu-jąc doroczny obiad dlaseminarzystów zwróciła się opomoc do członków koła nr5111 im. ks. Edwarda F. Bily.Giermkowie pomagali jakokelnerzy obsługując ponadtrzysta osób. Zebrano ponad5.000 dolarów.

CHRZEŚCIJAŃSKAPOMOC

Członkowie rady nr 874 wVallejo w kalifornii zbierająsię co miesiąc w ośrodku po-

RYCERZE AKCJI SPrAWOZDANIA Z DZIAłALNOŚCI rAD, ZGrOMADZEń I kół

GIErMkóW kOLuMBAW

Członkowie Rady nr 821 im.księdza Johna G. Seyfrieda wKings Park w stanie Nowy Jorkmalują metalowe ogrodzenie odługości ponad trzystu metrów,otaczające kościół im. św.Józefa. Rycerze dostarczającniezbędnych materiałów i pracu-jąc na ochotnika przy malowaniuzaoszczędzą parafii około10.000 dolarów.

Starszy sierżant Patrick Narango, porucznik Jerrod Smith i starszysierżant Randy Revell, członkowie Okrągłego Stołu Rycerzy Kolumbaw lotniczej bazie wojskowej w Kanadaharze, w Afganistanie, pochy-lają głowy przed księdzem Marionem Rosario, poświęcającymogród różańcowy przy kaplicy Friase Chapel na terenie bazy. Ryc-erze zbudowali kamienny ogród dla upamiętnienia starszegochorążego Johna K. Laborde, członka Okrągłego Stołu, który zginąłw Afganistanie 22 kwietnia. Okrągły Stół jest sponsorowany przezRadę nr 12191 im. św. Wincentego de Paul w Berkeley Springs wZachodniej Wirginii.

Nowodostępne!

Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu

„Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku.

Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.

Członkowie Rady nr. 14648im. św. Piotra Apostoła wTacloban na filipińskiej wyspieLeyte, w archipelagu Visayas,kopią dół, w którym zostanieumieszczona kapsuła czasu.Rycerze postanowili przygo-tować miejsce na kapsułę przedwejściem do kościoła, gdzieplanowane są poważne praceremontowe.