idź na całość

46
Idź na całość za Jezusem inaczej o powołaniu

Upload: dd-cz

Post on 22-Mar-2016

240 views

Category:

Documents


4 download

DESCRIPTION

Wydawnictwo POMOC

TRANSCRIPT

Page 1: Idź na całość

Idź na całość za Jezusem

inaczej o powołaniu

Page 2: Idź na całość
Page 3: Idź na całość

O. Stanisław Jarosz OSPPE

Idź na całość za Jezusem

inaczej o powołaniu

POMOC Wydawnictwo Misjonarzy Krwi ChrystusaCzęstochowa 2011

Page 4: Idź na całość

IMPRIMATUR:Kuria Metropolitalna w Częstochowie Ks. bp dr Jan Wątroba Wikariusz Generalny

L. dz.

NIHIL OBSTAT:

Wydanie I

Redakcja: Dorota Skibińska

Korekta: Ewa StułaGrafika: Paweł CiołekProjekt okładki: Stanisława Duda-Musialska Skład i łamanie: Jarosław Kaczmarkiewicz

ISBN

© POMOC Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa

POMOC Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusaul. św. Kaspra del Bufalo 2/18 42-221 Częstochowa tel. 34 366 54 86fax 34 362 05 07 www.wydawnictwo.cpps.pl e-mail: [email protected]

Druk: Drukpol SJ, Tarnowskie Góry, ul. Kochanowskiego 27.

Page 5: Idź na całość

WSTĘP

Page 6: Idź na całość
Page 7: Idź na całość

7

Można sobie zadać pytanie: „Po co ta książka?”

Jaki jest sens następnych rekolekcji?Jaki cel mojego głoszenia? Najważniejsze, aby uświadomić sobie,

że to Bóg prowadzi nasze życie. To On jest sprawcą chcenia i działania. On jest Tym, który nas kocha i nasyca miłością. I tę mi-łość Boga ciągle mamy odkrywać.

Może myśli spisane z rekolekcji gło-szonych do kleryków, kapłanów, sióstr za-konnych, osób konsekrowanych i poszu-kujących drogi powołania, będę dla Ciebie zachętą do szukania w swoim życiu tej jed-nej Najważniejszej Miłości. Bóg Cię ko-cha i zaprasza do bliskiej, intymnej relacji z sobą.

Spróbuj pójść za Nim „na całość”!!!Odwagi!

Page 8: Idź na całość
Page 9: Idź na całość

9

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,

aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.

(J 3, 16)

IBÓG JEST TYM,

KTÓRY CIĘ KOCHA

Page 10: Idź na całość

10

Page 11: Idź na całość

11

Patrząc na Was, cieszę się, że tu jestem. Wspominam czas, kiedy sam odprawiałem rekolekcje. Muszę przyznać, że bardzo wie-le ich zmarnowałem. Może zaledwie dwie serie były takie, które mną potrząsnęły. Zastanawiałem się, czy w tym, co chcę Wam powiedzieć, jest jakaś pełnia. Jakie praw-dy powinienem Wam przekazać? Zachęcam Was do modlitwy o wiarę. To jest klucz. Uwierzyć Jezusowi, aby usłyszeć to, co On mówi, co On proponuje, a nie to, co my my-ślimy i co nam życie przynosi. To jest czas na przemianę naszego myślenia i działania, aby było coraz bardziej zgodne z myśleniem Jezusa.

W Biblii, którą bierzemy do ręki, jest właściwie jedna podstawowa treść, najważ-niejsze przesłanie – dobra nowina o zbawie-niu, o ogromnej miłości Boga do człowieka. Objawienie jest dobrą wiadomością, dobrą nowiną.

Page 12: Idź na całość

12

W seminarium, na studiach jest pewien reżim myślowy, funkcjonujemy w pewnych schematach. Pamiętam z tych lat, że chodzi-łem na egzaminy po to, żeby je zdać i mieć pewien etap za sobą. Ta wiedza nie prze-nikała do mojego serca. Uczyłem się, my-śląc o tym, jak kiedyś będę głosił kazania, jak będę spowiadał i jak mam później prze-kazywać ludziom pewne prawdy teologicz-ne. W tym wszystkim zapomniałem albo nie usłyszałem, że to dotyczy również mnie. To ja mam najpierw przyjąć prawdę o miłości i miłosierdziu Boga. Dobra nowina jest rów-nież dla mnie, to ja muszę się nawracać.

Wiesz, gdybym nie wierzył w to, że nie jest ważne, kto przynosi tę dobrą nowinę, to bym tu nie przyjechał. Dobrą wiadomość może przynieść ktokolwiek. Gdyby wiado-mość o tym, że wygrałeś w toto-lotka, przy-niósł Ci listonosz, nie byłoby dla Ciebie ważne, czy był w smokingu czy był skrom-nie ubrany.

Może kiedyś, gdy sam będziesz głosił dobrą nowinę o zbawieniu, zły duch będzie

Page 13: Idź na całość

13

Cię straszył, że się do tego nie nadajesz, bo nie jesteś taki, jaki powinieneś być. Masz swoją wizję bycia księdzem, kapłanem, apo-stołem, dobrym katolikiem.

Kiedy alianci lądowali w Normandii, a wszyscy się spodziewali, że kiedyś wy-lądują, tę dobrą wiadomość w jednym mia-steczku przyniosła prostytutka. Wracała nad ranem i spotkała żołnierzy amerykańskich. Niosła tę wieść od domu do domu i woła-ła: „Ludzie, cudowna wiadomość – wylądo-wali!”. Nie jest ważne, kto przynosi wiado-mość. Ważne jest, jaką wiadomość przynosi.

„Jak piękne stopy tych, którzy zwia-stują dobra nowinę!”. Ale nie wszy-scy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: „Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?”. Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.

(Rz 10, 15-17)

Zdarza się często nam, duchownym i spe-cjalistom od przekazywania słowa Bożego, że ta dobra wiadomość, nie jest dobrą

Page 14: Idź na całość

14

wiadomością dla nas samych. Często głosi-my innym, zapominając, że prawda o Bogu i Jego wielkiej miłości dotyczy również nas.

Bóg Cię kocha i nad tym chciałbym się zatrzymać, ponieważ w tę prawdę najtrud-niej uwierzyć. Bóg-Miłość kocha właśnie Ciebie, dlatego Cię stworzył. Popatrz, po-dzielił się istnieniem i żyjesz. Podzielił się wolnością i jesteś wolny. Podzielił się mą-drością i możesz myśleć. Podzielił się miło-ścią i możesz kochać. Podzielił się pięknem i jesteś człowiekiem. Wszystko od Niego mamy. To jest dar Jego miłości. Może mó-wisz, że nie masz dowodu na to, że Bóg Cię miłuje. Stworzył Cię na swój obraz i podo-bieństwo (por. Rdz 1, 27). Stworzył do życia wiecznego, do tego, abyś był z Nim zjedno-czony, abyś był przebóstwiony. Bóg pragnie, abyś był szczęśliwy, abyś miał radość, peł-nię tego wszystkiego, co On Ci chce dać. To jest nasze powołanie. Powołany jesteś do tego, abyś był z Panem Bogiem. Masz spa-dek, masz dziedzictwo. Bóg czeka na Ciebie. Stworzył Cię dla nieba. Bardzo Cię kocha.

Page 15: Idź na całość

15

Widzisz, kiedy człowiek dotrze do tej prawdy i w nią uwierzy – a zapewniam Cię, że trudno w to uwierzyć – to wtedy życie się zmienia. Każdy z nas chce być szczęśliwy. Bóg chce, abyś był szczęśliwy. I wszyscy lu-dzie, i ja, i Ty, i świat wokół nas szuka szczę-ścia, goni za szczęściem i zobacz, w czym go szuka? Ludzie wydzierają sobie miłość, walczą o nią. Chcą sobie kupić miłość. Dziewczyna wychodzi za mąż, mężczyzna się żeni się, bo myślą, że w małżeństwie do-staną miłość. I tu zaczyna się problem, bo każdy chce miłość brać. Jest jednak Jeden, który chce dawać – Jezus Chrystus. Bóg-Miłość pragnie obdarować Cię miłością, ale my nie wierzymy w tę miłość. Nie chcemy jej przyjmować.

Twoje życie może być smutne – dlacze-go? Bo nie wiesz, że jesteś kochany. I bę-dziesz szukał, marzył, śnił o ideale kobiety, będziesz realizował ambicje, aby mieć coraz lepszy samochód, władzę, więcej pieniędzy. Będziesz się coraz bardziej bał, aby Cię ktoś nie dotknął i nie odsłonił Twojej słabości, aby

Page 16: Idź na całość

16

Cię nie skompromitował. Ale jeżeli uwie-rzysz, że naprawdę liczy się Miłość prawdzi-wa i zupełnie darmowa – Bóg, to wygrasz!

Może nie miałeś doświadczenia miłości. Nawet rodzice, kochali Cię „za coś”. Kochali tak, jak potrafili. Może sami nie byli kocha-ni. Byłeś kochany, gdy przyniosłeś dobrą ocenę, posprzątałeś pokój, zrobiłeś coś do-brego. Później robiłeś coś dobrego, aby do-stać nagrodę, żeby być zauważony. I w do-rosłym życiu ten mechanizm wciąż u Ciebie funkcjonuje.

Bóg chce Ci to wszystko ofiarować za darmo. Jego miłość jest zupełnie gratis. Bóg Cię kocha niezależnie od tego, czy będziesz dobry, grzeczny, poprawny, czy nie. Bóg nas umiłował, kiedy byliśmy grzesznikami. On jest źródłem wszelkiego dobra. Istniejesz, bo jest Jego miłość, która podtrzymuje Cię przy życiu. Nie jesteś autonomiczny. Żyjesz, bo Bóg tego chce, w każdej sekundzie pom-puje w Ciebie życie – istnienie. Żarówka nie zaświeci, jeżeli nie będzie prądu. Może mieć pozłacaną oprawkę i najlepszy wolframowy

Page 17: Idź na całość

17

drucik w środku, ale nie zaświeci, bo po-trzeba prądu. Podobnie my żyjemy, bo Bóg to sprawia. Jeżeli jesteś – to dlatego, że On Cię kocha, na Ciebie się zgadza i chciał, abyś był, abyś istniał. Myślisz, że robiłby to dla kaprysu? Trudno nam jest uwierzyć w miłość Boga. Ale tylko ta prawda, jeśli jest przyjęta, zmienia nasze życie. Uwierz! A wtedy pójdziesz jak burza. I nie będziesz chodził po bezdrożach tęsknot seksualnych, emocjonalnych, ambicjonalnych. Będziesz człowiekiem szczęśliwym. Nie jest prawdą, że my, mężczyźni, nie potrzebujemy miło-ści. To nieprawda, że jesteś niewrażliwym twardzielem o kamiennej twarzy. Możesz tak siebie wychować. Możesz próbować „wykastrować”, wyciąć z siebie pewne uczucia, wzruszenia, tak jak ja kiedyś pró-bowałem. Wmawiałem sobie, że nie mogę ulegać wzruszeniom, bo będę słaby, nie mogę kochać nikogo, bo mnie to wyprowa-dzi z równowagi, chociaż bardzo potrzebo-wałem uczuć. W pewnym momencie zaczą-łem dostrzegać w sobie tak wiele pragnień,

Page 18: Idź na całość

18

które mnie przestraszyły. Odkryłem, że je-stem sam dla siebie panem bogiem. Moje życie nie było przeniknięte Jego Duchem. Dopiero słowo Boga, czytane i przyjmowa-ne, przyniosło światło, prawdę i wolność.

Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi ucznia-mi. Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli.

(J 8, 31-32)

Bóg zaprasza również Ciebie, abyś uwie-rzył Bogu, przyjął Jego słowo! Moim sło-wom możesz nie wierzyć. Weź Ewangelię do ręki i czytaj o miłości Boga do Ciebie. Bóg posłał na świat swojego Syna:

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

(J 3, 16)

Jeśli ja i Ty odejdziemy od Źródła na-szego istnienia, od Boga i będziemy przez

Page 19: Idź na całość

19

grzech odchodzili coraz dalej – to zostanie nam tylko śmierć! Jeżeli On jest miłością, a ja odchodzę od Niego i chcę miłości bez Boga – to zostanie mi nienawiść. Jeżeli On jest wolnością, a ja mam swoje drogi – to wejdę w niewolę, wejdę w piekło, wejdę w śmierć, wejdę w zniewolenie.

Dlatego Jezus Chrystus staje się czło-wiekiem. Zobacz, jak ogromna jest Jego miłość. Nie było nas na świecie i Jezus nie pytał nas, czy będziemy Mu wdzięczni. Wziął na siebie nasze grzechy. Najświętszy, Najdoskonalszy Bóg, Słowo, Druga Osoba Trójcy Świętej staje się człowiekiem. Myślisz, że to był awans? Bóg zniżył się do natury stworzenia, do natury człowieczej. To tak jakbym ja lub Ty zniżył się do poziomu organizmu jednokomórkowego, np. panto-felka. Jezus narodził się z kobiety. Przyszedł na świat jak każdy z nas. Poczęty w sposób cudowny, mocą Bożą. Wszedł we wszystkie ścieżki naszego życia. Więcej! Zszedł jesz-cze niżej, w ogromne przeciwieństwo swo-jej Boskiej natury, gdy przyjął kielich Męki

Page 20: Idź na całość

20

w Ogrójcu. Nie wiemy, czy Jezus pocił się krwią ze strachu przed tym, co Go czeka, czy może z cierpienia wynikającego ze zde-rzenia nieskończonej świętości z podłością i grzechem, który na siebie przyjął. Żeby ten dramat chociaż trochę przybliżyć, posłużę się porównaniem: to było coś takiego jak-by przeciwnika – diabła zanurzyć w świę-conej wodzie. Najdoskonalszy, Najświętszy zanurzył się w brud grzechu, sam będąc bez grzechu. Stał się jak przeklęty, jak grzesznik, będąc bez winy. Poniósł nasze grzechy na Kalwarię. Zapłacił nasze długi. Po co? Żeby zmartwychwstać i powiedzieć Ci: „Słuchaj. Wróciłem z cmentarza. Jest życie wieczne. Jest ono dla Ciebie. Ja chcę wszystkie Twoje grzechy przebaczyć. Chcę Ci przebaczyć za darmo, bezwarunkowo. Przyjmiesz?”.

Św. Paweł w Liście do Filipian ujmuje to tak:

On, istniejąc w postaci Bożej, nie sko-rzystał ze sposobności, aby na rów-ni być z Bogiem, lecz ogołocił same-go siebie, przyjąwszy postać sługi,

Page 21: Idź na całość

21

stawszy się podobnym do ludzi. A w ze-wnętrznym przejawie, uznany za czło-wieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca.

(Flp 2, 6-11)

Pragnę przynieść dobrą nowinę o miłości Boga do Ciebie. Z Nim zwyciężysz wszyst-ko. Bo On jest zwycięzcą. On jest Tym, któ-ry przychodzi, by Ciebie usprawiedliwić. Staje przed tronem Najwyższego, ukazując swoje zbawcze rany i usprawiedliwia Cię. Grzesząc, często tak naprawdę nie wiesz, co czynisz, a Jego niepojęta miłość, uwal-nia Cię z niewoli grzechu i śmierci. Kiedy wyznajesz swoje winy w sakramencie po-jednania, przyjmujesz darmową łaskę od-puszczenia grzechów. Dostajesz nowe życie w Bogu.

Page 22: Idź na całość

22

Kilka lat temu byłem w ogromnym kry-zysie, bo nagle odkryłem, że moje dotych-czasowe funkcjonowanie nie ma sensu, że nie potrafię kochać i że Pan Bóg mnie niewiele obchodzi. Wszedłem w rutynę, w „maszynkę” kapłaństwa, życia zakonne-go, w pewne schematy, i to mnie samo na-pędzało. Gdy czytałem Biblię, usłyszałem słowo obietnicy. Znałem je i wielokrotnie czytałem. Ty też to słowo znasz. „Słuchaj – Stanisław, Krzysztof, Paweł, nie wiem, jak masz na imię, Bóg Ci mówi – będziesz miło-wał”. Tak jest napisane w Biblii.

Będziesz miłował Pana Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swo-jej, ze wszystkich swych sił.

(Pwt. 6, 4)

Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.

(Mt 22, 39)

To nie jest tylko przykazanie nam dane, ale jest to również obietnica. Obietnica ta wypełniła się w Jezusie. I Ty możesz

Page 23: Idź na całość

23

miłować, możesz tę miłość przyjąć, tą miło-ścią kochać. Dlaczego? Bo Jezus to przyka-zanie spełnił. Paweł Apostoł mówi wyraźnie o prawie, o jego uciążliwości i o wolno-ści, którą nam przynosi za darmo Jezus Chrystus, który Prawo wypełnił. [...] On wy-pełnił w pełni Dziesięć przykazań. W Nim się dokonało wypełnienie Słowa. Sam wi-dzisz, jak trudno jest wypełnić Dziesięć przykazań. Nie mówiąc o Ośmiu błogosła-wieństwach z Kazania na górze (Mt 5, 1-11) i całym nauczaniu Jezusa. Ale jest szansa w Jezusie Chrystusie, bo On już wypełnił pra-wo do końca. On umiłował całym sercem, bo zostało przebite. Umiłował całym swoim umysłem, bo ciernie doszły aż do mózgu. Ze wszystkich sił, bo ręce i nogi, gdzie jest siła mięśni, zostały przybite do krzyża. W Nim spełnia się nasza miłość, o ile chcemy przy-jąć Jego dar, dar Jego Ducha Świętego. To Jego Duch nas do tego uzdalnia. To niepraw-da, że potrafisz kochać sam z siebie. Jeżeli dotrze do Ciebie ta dobra nowina, że On Cię miłuje, Twoje życie się zmieni. Chrystus

Page 24: Idź na całość

24

daje moc zwycięstwa nad nienawiścią, nad śmiercią, słabością. Gdy sam doświadczysz przemiany i będziesz świadczył, wtedy lu-dzie Ci uwierzą. Będziesz mógł dać konkret-ne przykłady, w czym się Twoje życie zmie-niło, jak Bóg Cię poprowadził, czego Ci udzielił. Zobaczysz wyraźnie, że gdy cho-dziłeś w ciemności grzechu, po omacku, On mimo to strzegł Cię i prowadził.

Chrystus wciąż mówi do Ciebie i do mnie:

Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie

(Mt 4, 17).

Wierzcie w Dobrą Nowinę, nawracaj-cie się. Wiem sam, że nie jest łatwo zacząć inaczej myśleć, przyjąć inne zasady, inną bazę, inne podstawy swojego myślenia. Nawrócić się to odejść od wartościowania, myślenia, które miałeś dotąd, na myślenie Jezusowe.

Zobacz, że teraz inaczej myślisz, niż wte-dy gdy miałeś 10, 12, 15 lat. Gdy przybyło

Page 25: Idź na całość

25

Ci lat, zacząłeś inaczej myśleć i czynić. Czas formacji do kapłaństwa to właśnie czas na zmianę myślenia, wartościowania.

Muszę przyznać, mimo tylu lat kapłań-stwa, że jestem wciąż człowiekiem grzechu, człowiekiem słabości, ale zobaczyłem już bardzo dużo i za to jestem Bogu wdzięczny. Wiem, że On mnie kocha bezinteresownie. Jestem czasem wściekły, zbuntowany, ale po spowiedzi wracam do Niego, bo już wpisa-ło się we mnie, że jest Ktoś, kto mnie ak-ceptuje takim, jakim jestem, bo takim mnie stworzył. Bóg może sobie na to pozwolić. Bóg stworzył Cię jako pełnię i jesteś dobrze stworzony. Pamiętaj: Nie jesteś niewypałem w rękach Pana Boga, pomimo że może nie akceptujesz swojego życia, swojej rodziny, ojca, matki, nie akceptujesz swojej historii. Ale taka może poraniona historia doprowa-dziła Cię właśnie do tego, że szukałeś Boga, że pozwoliłeś się Panu Bogu odnaleźć. Tego nie wiem o Tobie.

Może i Ty masz przebaczyć Panu Bogu. Zapytasz: Co mam Panu Bogu przebaczyć?

Page 26: Idź na całość

26

Może swoje dzieciństwo, brak urody, może małe zdolności intelektualne, bo trudno Ci się uczyć. Może masz przebaczyć swoje ce-chy charakteru, bo jest skomplikowany, nie jesteś człowiekiem prostym ani kryształo-wym. Może masz przebaczyć Bogu trudne wydarzenia ze swojego życia.

Widzisz, ani Ty, ani ja, nie jesteśmy sami. Stanowimy jedność z Chrystusem. W zjed-noczeniu z Nim jesteś dopiero 100-procen-towym chrześcijaninem. To nic, że masz 20 proc. zdrowia, 30 proc. zdolności, 50 proc. inteligencji, 15 proc. dobrych myśli. Ty sam taki jesteś. Może jeszcze w to nie wierzysz, że Bóg Cię prowadzi poprzez gmatwaninę Twoich dróg. Z Nim razem stanowisz za-wsze 100 proc. Uwierz w Jego obietnicę. W Jego słowo, że On Cię kocha takim, jakim jesteś i zawsze Cię będzie miłował.

Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebiei nie zachwieje się

Page 27: Idź na całość

27

moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą.

(Iz 54, 10)

On Cię zaprasza, abyś pozwolił się po-prowadzić, a zrodzi się w Tobie miłość. Miłość ukrzyżowana, ale to jest właśnie miłość prawdziwa. Obdarowany tak wielką miłością, będziesz mógł ją zanieść współ-czesnemu światu, który wzdycha i jęczy, wołając o miłość, nie wiedząc, że jest mi-łość za darmo. Miłość Boga jest większa niż miłość kobiety, mężczyzny. Boża mi-łość obejmuje, przenika całą rzeczywi-stość. Zapewniam Cię, możesz o tym się przekonać. Potrzeba jednego – uwierzyć w Słowo, które przynosi nam Jezus o Miłości Przedwiecznej, miłości Boga, który z istoty jest miłością. On we mnie, w Tobie będzie miłował, będzie przebaczał. Przez swojego Ducha będzie w Tobie modlił się, uwielbiał Boga. Przez Ciebie będzie zbawiał ludzi, będzie Cię uświęcał poprzez dary, którymi Cię obdarował.

Page 28: Idź na całość

28

Niech Pan, który jest miłością, sprawi w nas to, abyśmy mogli Mu uwierzyć, za-ufać. Niech On sprawi, abyśmy mogli do-świadczyć Bożej miłości i udzielić Bogu odpowiedzi jak Maryja: Niech mi się stanie według twego słowa! (Łk 1, 38).

Page 29: Idź na całość

29

„Szymonie, Synu Jana, czy mi-łujesz Mnie więcej, aniżeli ci?”.

Odpowiedział Mu: „Tak Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do nie-

go: „Paś baranki moje!”. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego:

„Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Odparł Mu: „Tak Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do nie-

go: „Paś owce moje!”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie synu

Jana, czy kochasz Mnie?”. Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powie-dział: „Czy kochasz Mnie?”. I rzekł

do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do

Niego Jezus: „Paś owce moje!”. (J 21, 15-17)

II TY WSZYSTKO WIESZ, PANIE…

Page 30: Idź na całość

30

Page 31: Idź na całość

31

Powołanie jest cudownym darem, któ-ry otrzymujemy za darmo. Często nie mamy pełnej świadomości obdarowania ani wdzięczności Bogu za powołanie. Może już się modlisz: „Dziękuję Ci, Boże za dar po-wołania”. Módl się również o to, aby po-wołanie nieustannie umacniało się w Tobie. Nie jest pomyłką, że tu jesteś. Może kie-dyś w życiu zobaczysz to wyraźnie. Bóg mówi przez wydarzenia. Na razie masz tyl-ko ogniwka pewnych wydarzeń. Coś się już wydarzyło. Byłeś dzieckiem, młodym czło-wiekiem, dojrzewałeś, zmieniałeś myśle-nie. Ale poczekaj, te okruchy, ogniwka uło-żą się w łańcuch wydarzeń. Bóg je pospina i wtedy się przekonasz, że Bóg Cię prowa-dzi i ma bardzo logiczny plan w stosunku do Twojego życia. On Cię wezwał, pochy-lił się nad Tobą, bierze Cię z ogromną miło-ścią i chce z Ciebie uczynić swoje narzędzie. Zaprasza Cię do zjednoczenia i chce w Tobie

Page 32: Idź na całość

32

być Chrystusem dla innych, w świecie, w którym teraz żyjemy. Nie jest pomyłką, że tu jesteś, niezależnie od tego, czy wytrwasz w formacji, w seminarium, czy odejdziesz. Taką ewentualność też masz brać pod uwa-gę. Masz teraz czas próby.

Ważne, abyś miał świadomość, że Bóg po-wołał Cię z miłości. On jedynie zna Ciebie w całej prawdzie. Znasz postać Piotra Apostoła? Dla mnie osobiście jest to bardzo bliska osoba, gdyż jestem podobnie jak on trochę narwany. Sam często się wyrywam, zapalam, ale mam słomiany zapał. Jezus pyta: Piotrze, czy ko-chasz mnie? Czy miłujesz mnie? Zapytany po raz trzeci mówi: Panie, Ty wiesz, Ty wszystko wiesz (por. J 21, 15-17) Ta trzecia odpowiedź jest moją i Twoją odpowiedzią: „Panie, Ty wiesz, jak naprawdę ze mną jest, jak jest z moją miłością do Ciebie”.

Bóg mówi przez Ozeasza:

Cóż mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu albo do rosy, która prędko znika. (Oz 6, 4)

Page 33: Idź na całość

33

Miłość rodzi się z konkretnego doświad-czenia. Twoja odpowiedź będzie realna, gdy sam będziesz czuł, wiedział, że jesteś ko-chany. Będziesz doświadczał, że Bóg Cię prowadzi, rozumie, że On akceptuje Cię ta-kim, jakim jesteś – słabym, biednym grzesz-nikiem. Nie chodzi o bierną akceptację. On proponuje Ci obdarowanie Duchem mocy, który spowoduje, że się nawrócisz, zmienisz.

Bardzo często cieniem na naszym zwy-czajnym życiu, również tym seminaryjnym, kładzie się pewna niewiadoma: Co ze mną będzie? Nie wierzysz samemu sobie. Boisz się wielu sytuacji, bo może się zniechę-cisz, bo może wmówiłeś sobie powołanie, bo mama chciała, bo tak się ułożyły oko-liczności. Jeżeli jesteś tutaj, uznaj, że Bóg tego chciał. Zostaw otwartą perspektywę. Bóg będzie Cię prowadził, On będzie Cię wychowywał.

Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę i miło-sierdzie, nad kim się lituję. Wybranie więc nie zależy od tego, kto chce lub

Page 34: Idź na całość

34

o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.

(Rz 9, 15-16)

Wyobraź sobie taki prosty obrazek: Stoisz na stacji, na przejściu ponad perona-mi. Z góry, z przejścia, widać, jak są poukła-dane tory. Widać gmatwaninę rozjazdów, przejazdów. Wystarczy przełożyć zwrotnicę, a szyny przerzucą się na drugi tor i pociąg pojedzie inną trasą. Gdy z góry patrzysz na tory, widzisz dokąd one prowadzą.

Bóg jest nieskończony. Każdy z nas, ro-dząc się, ma drogę złożoną z nieskończonej liczby możliwości, torów, dróg. Dla Pana Boga żaden Twój wybór nie jest zaskocze-niem, bo Twoja decyzja, Twoje powołanie nie jest czymś mechanicznym. Pan Bóg wpi-sał w Ciebie taką możliwość, że będziesz księdzem albo nie. Tu jest miejsce na za-ufanie Jego opatrzności. Bóg daje ogromną przestrzeń na Twoją decyzję, na Twój wy-bór. Masz możliwość i wolność współpracy z łaską. Gdy bierzesz udział w zawodach,

Page 35: Idź na całość

35

nie chcesz przegrać, bo co to za radość być ostatnim.

Św. Paweł naucza:

Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy bie-gną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje na-grodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do za-pasów, wszystkiego sobie odmawia: oni, aby zdobyć przemijającą nagro-dę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.

(1 Kor 9, 24-27)

Chrześcijaństwo, powołanie jest cudow-ną rzeczą, ale kiedy się idzie na całość. Takie trochę, w połowie – a nie na całość – pójście za Jezusem nie przynosi satysfakcji. Wyobraź sobie trening sportowca, który zawsze jest na końcu. Masz wiele możliwości, jakie stoją przed Tobą, a nie tylko odejść lub pozostać.

Page 36: Idź na całość

36

Masz również możliwość owocowania lub nie. Ewangelia mówi, że ziarno zasiane może wydać różne plony. Znacie przypowieść o siewcy (por. Mt 13, 1-23).

Jestem ze wsi i jako chłopak sam sia-łem, orałem, i wiem, że nie sieje się tak, jak jest napisane w przypowieści. Dobry rol-nik nie sieje po drodze, po ostach, po mie-dzach, po skałach, po kamienistej glebie, bo szkoda ziarna. Siejesz, Bracie tam, gdzie zaorałeś i pilnujesz, żeby nie rzucić ziarna byle gdzie, bo szkoda go. Bóg sieje inaczej. Posiał dar Słowa na kamieniach, na drodze, w glebie płytkiej, między ciernie i na żyznej, uprawianej ziemi. Jesteśmy bardzo różni. Rzeczywistość powołania nie jest statyczna. Ona się dokonuje, zmienia, dojrzewa. Bóg zaprasza Cię do czegoś więcej, pragnie, abyś poszedł głębiej. Możesz podjąć współpracę z łaską, mając świadomość, że jesteś umi-łowany, obdarowany. Jesteś zaproszony do tego, aby współpracować z darem. Bóg pra-gnie, aby Twoje życie było pełne, płodne. Abyś wydał plon stokrotny. On Cię strzeże,

Page 37: Idź na całość

37

abyś nie zjechał na bocznicę, abyś nie zje-chał na tory, które Cię zaprowadzą na pery-ferie życia, powołania. Bóg pragnie, abyś funkcjonował w tej sytuacji, w tej formie, w tym kształcie, jechał tymi torami, które do-prowadzą do celu, abyś wydał owoc i przy-niósł wielką chwałę Bogu. Możesz jechać drogą, torowiskiem, gdzie wydasz mniejszy owoc i nie zrealizujesz w pełni planu Boga. On jest pełen miłości i nie zniewala Cię. Nie włoży układu scalonego w Twoją de-cyzję, w wolną wolę, w mózg. Każdy Twój krok, każdy dzień nie jest zaskoczeniem dla Pana Boga. Jesteś zaproszony, aby pragnąć, chcieć, wierzyć, modlić się, aby pozwolić się prowadzić. Tylko wtedy Twoje kapłań-stwo będzie owocne i będziesz człowiekiem szczęśliwym. Twoje życie zakonne w zgro-madzeniu będzie miało głęboki sens.

Popatrz na swoje życie, pomyśl: Skąd wyjechałeś? Jak Ci się tory układały? Ile zwrotnic już przełożyłeś i w którą stronę? Czy wybrałeś łatwiznę, czy postawiłeś so-bie trudniejsze wymagania? Zobacz, Bóg

Page 38: Idź na całość

38

zawsze był obecny w Twoim życiu. Mogłeś już podpaść, zostać usunięty ze wspólno-ty, mogłeś zmarnować swoje powołanie. Mogłeś zaplątać się w jakieś niezdrowe zna-jomości i sytuacje grzeszne. A jednak Bóg cały czas jak gdyby nad Tobą się „posuwał” i był wiernie z Tobą. I będzie z Tobą zawsze. Jesteś zatem zaproszony do współpracy z łaską. Masz wolną wolę i możesz powie-dzieć „nie”. To też Pana Boga nie zasko-czy. On cały czas nas stwarza, podtrzymu-je przy życiu, w istnieniu. Często żałujemy przeszłości. Chcemy naprawiać, łatać stare, a Ewangelia mówi wyraźnie o starym ubra-niu i bukłakach.

Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowe-go; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do stare-go. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy wlewać do no-wych bukłaków. Kto się napił starego

Page 39: Idź na całość

39

wina, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”.

(Łk 5, 36-39)

Nie da się przykryć nową łatą starej rze-czywistości. Pozwól, aby Bóg stworzył w Tobie zupełnie nową rzeczywistość. Jesteś do tego zaproszony. Każdy dzień jest Twoją decyzją, Twoim zmaganiem, Twoją modli-twą. Możesz zastanowić się, czy droga, którą kroczysz według swojego klucza, schematu, swoich pragnień, przekonań, jest tą drogą, która poprowadzi ku pełni życia. A może już sobie obniżyłeś poprzeczkę i mówisz, że wy-starczy 40 proc. owocowania. Mówisz so-bie: „Po co mam być święty, po co mam się spalać w apostolstwie, po co mam się ciągle poświęcać?”. Może się usprawiedliwiasz, bo wielu, poddając się lenistwu, idzie po naj-mniejszej linii oporu. I Ty też masz poku-sę, aby takim być. Pan Bóg Cię nie zmusi, nie weźmie za głowę. Będzie próbował deli-katnie podchodzić do Ciebie, aby Cię zmo-bilizować, skarcić, zdopingować. On jest

Page 40: Idź na całość

40

tym, który Cię zna i kocha. Jego Opatrzność obejmuje całą perspektywę Twojego ży-cia. Pamiętam do dziś, gdy byłem w semi-narium, śp. ks. prof. Różycki, chciał wytłu-maczyć nam opatrzność Boga. Kiedy nic nie mogliśmy pojąć, tłumaczył nam obrazowo:

Wyobraź sobie wielką górę. Stoisz na szczycie i widzisz całą perspektywę dro-gi, która schodzi w dół zakrętami. Ktoś inny jest na jednym z zakrętów i widzi tylko kawałek drogi. Zauważ, jaka jest różnica w postrzeganiu czasu, rzeczywi-stości, przemijania w obrazie tych dwóch osób. Jeśli stoisz u góry, jest ciągle teraz! Widzisz, że na samym dole stoi człowiek i wchodzi na drogę, która prowadzi na górę. Człowiek, który stoi na dole, słyszy warkot silnika i wie, że będzie jechał sa-mochód, ale go jeszcze nie widzi. Może ma nadzieję, że go ktoś podwiezie i nie będzie musiał mozolnie maszerować pod górę. Gdy samochód dojechał do tej oso-by, jest przy niej teraz. Dla obu osób jest czas teraźniejszy. Ale samochód pojechał

Page 41: Idź na całość

41

w górę i nikogo nie zabrał, szansa więc przeszła. Bóg jest tym, który widzi z góry i jest wciąż „teraz”!

W każdej sekundzie Twojego życia, w każdej decyzji, Bóg jest „teraz”. Dla nas żyjących pewne rzeczy już minęły, przeszły. Owszem, mamy owoce, skutki naszych wy-borów. Bóg nas chroni przed konsekwencja-mi tego, w cośmy się zaplątali. Przebacza nam grzechy, daje łaski uczynkowe, skru-chę, żal, doświadczenia, przez które nas pro-wadzi. Jesteś zaproszony nie do miernoty, bierności, ale do tego, abyś wołał, modlił się, wyciągał do Niego ręce.

Popatrz, Bóg Cię wychowuje. Semi-narium to jest taki trochę inkubator. Może pewne rzeczy robisz nieświadomie, mecha-nicznie. Może teraz cierpisz i zastanawiasz się, jaka jest tego przyczyna. Badasz, czy wina jest z zewnątrz, czy w Tobie? Może masz pokusę, że się w takim razie nie na-dajesz. A może Bóg otwiera Ci nową per-spektywę? Znasz ewangeliczną historię, gdy Jezus uzdrawia niewidomego od urodzenia

Page 42: Idź na całość

42

(por. J 9, 1-41). On nie miał specjalnie na-dziei i w przeciwieństwie do innych ślepców nie prosił o uzdrowienie. Żebrał o pieniądze. Może to nie był brak nadziei, ale strach, że gdy przejrzy, będzie musiał wziąć odpowie-dzialność za życie swoje i innych. Czasami lepiej, wygodniej dla nas jest nie widzieć.

Jezus uzdrawia go, ale w sposób bardzo specjalny, specyficzny.

Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śli-ny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: „Idź, obmyj się w sa-dzawce Siloam” – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc.

(J 9, 6-7)

Przyznaj, że ciekawy sposób uzdrowie-nia. Nie dosyć, że człowiek był ślepy, to jeszcze „nafaszerowali” mu oczy błotem i mówią: „Idź się umyć”. Pytamy: Dlaczego Jezus tak zrobił? Gdyby Jezus mu powie-dział po prostu, że ma iść się umyć, może ślepy nie byłby zdolny uwierzyć. A w takiej sytuacji co miał zrobić? Może pomyślał:

Page 43: Idź na całość

43

„Rzeczywiście, pójdę się umyć, bo zobacz, jak mnie urządziłeś?”. Poszedł, obmył się i przejrzał. Czy ta historia nic Ci nie mówi? Dla mnie osobiście to uzdrowienie jest bar-dzo ważne. Pan Bóg nieraz nałożył mi bło-ta na oczy i dziękuję Mu za to. Gdy byłem w seminarium, bywały również sytuacje, kiedy sam chciałem odejść, kiedy indziej przełożeni chcieli mnie wyrzucić, ale po-mimo wszystko doszedłem do kapłaństwa. Bóg daje szansę. Bóg Ciebie również wy-chowuje. Popatrz na wszystkie wydarzenia w kontekście miłości Boga, Jego opatrzno-ści i wszechmocy. Nie bój się, że stanie Ci się krzywda.

Czujesz się trochę pod kloszem, ale to też ma sens. Ważne, abyście się poznali we wspólnocie i zobaczyli, czy będziecie mo-gli kiedyś razem pracować? Właśnie na ma-łej przestrzeni życia, gdy ocieracie się co-dziennie o siebie na modlitwie, w pracy, na studiach, pewne rzeczy wychodzą szyb-ko. Inaczej trzeba by było lat, żebyś od-krył, kim jesteś naprawdę i do czego jesteś

Page 44: Idź na całość

44

zdolny. Ogromnie ważne jest, abyś nie trwał w iluzji. Trzeba zdjąć maskę, uznać prawdę o sobie. Istotne, abyś zobaczył, jak wspa-niała jest rola do uprawy, już widzisz, co trzeba skopać, co wyplewić. Jesteś bardzo ważny i potrzebny Bogu. Świat, z które-go wyszedłeś, który znasz, miał wpływ na Ciebie. Masz być naprawdę wielkim świę-tym, gorliwym kapłanem. Daj się prowadzić Jezusowi. On jest Twoim Panem i Mistrzem. Prowadzi nas ten sam Duch Święty i jedna Ewangelia. Mamy to samo posłannictwo, do którego Ty również jesteś zaproszony. Seminarium musi kosztować. Nie ceniłbyś sobie kapłaństwa, które by nie kosztowało. Kiedyś w niebie przyjdą do Ciebie osoby, które dzięki Twojemu cierpieniu, modlitwie, kropli potu, przyszły do królestwa Bożego i każda z nich powie: „Wiesz, chcę Ci za to podziękować. Byłeś dla mnie jak Chrystus. Na Twoich plecach jechałem do Jezusa”. Kapłaństwo Chrystusowe jest cudownym powołaniem. Masz wielu doprowadzić do zjednoczenia z Bogiem i dlatego sam teraz

Page 45: Idź na całość

45

musisz się zmagać, trudzić, może czasem błądzić. Musisz sam dotknąć wielu rzeczy-wistości i trochę pocierpieć. Nie zrozumiesz ludzi, gdy sam siebie nie rozumiesz. Nie masz współczucia dla brata, który dopiero przyszedł. Teraz masz odkryć te sfery, któ-re nie są Bożymi. Nie chodzi o to, aby się od początku zniechęcić. Nabierz odwagi, nabierz Ducha! Bóg Cię wybrał i zaprasza do współtworzenia rzeczywistości. Będziesz człowiekiem szczęśliwym, ale jeszcze mu-sisz przejść pewną drogę.

Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podle-ga słabości. I ze względu na nią powi-nien jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy.

(Hbr 5, 1-3)

Jezus Chrystus jest Tym, który wchodzi w nasze życie. On składa ofiarę z życia za Ciebie.

Page 46: Idź na całość

46

A chociaż był Synem, nauczył się po-słuszeństwa przez to, co wycier-piał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają, na-zwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka.

(Hbr 5, 8-10)

Bardzo często myśli się o życiu kapłań-skim pełnym trudu i ofiary, ryzyka męczeń-stwa i innych sytuacji. To prawda, że ży-jemy w ciekawych czasach. Zły duch robi wszystko, aby oddzielić ludzi świeckich od księży, od duchowieństwa, od sakramentów, a ostatecznie oddzielić od Jezusa, od zba-wienia. Jezus Chrystus, Baranek Boży, któ-ry wchodzi w nasze życie, dopełnia je, jest naszą nadzieją, jest obietnicą. Jest Tym, któ-ry daje Ducha. Dlatego módl się i nie usta-waj! Jakim byłbyś księdzem bez modlitwy? Pytaj siebie, badaj swoje serce, co robisz ze swoim powołaniem? Na ile pozwalasz Panu Bogu działać, przemieniać swoje życie?