między regałami 09

21
 PISMO STUDENTÓW INFORMACJI NAUKOWEJ I BIBLIOTEKOZNAWSTWA TORUŃ ŚRODA, 7GRUDNIA 2011 r. NR 3/2011 (9) ISSN 2082-7938

Upload: anat555

Post on 12-Jul-2015

303 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 1/20

PISMO STUDENTÓW INFORMACJI NAUKOWEJ I BIBLIOTEKOZNAWSTWA

TORUŃ ŚRODA, 7GRUDNIA 2011 r. NR 3/2011 (9)

ISSN 2082-7938

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 2/20

Ni w pięć, ni w dziewięć…

…zwykło się mawiać o czymś nijak pasującym do

danej sytuacji. W nowym roku akademickim przy-

szło i nam, studentom Wydziału Nauk Historycz-

nych, przystosować się do nowej sytuacji, ściślej

rzec ujmując – lokalizacji. Collegium Humanisticum

przywitało nas przestrzenią, zapachem świeżości

i… czyhającymi na nasze życie roletami. Jednak

w tych jakże (nie)sprzyjających warunkach skrzyk-

nęliśmy ponownie skład redakcji i MIĘDZY REGAŁAMI 

ma szansę kolejny raz trafić do Waszych rąk.

Numer dziewiąty charakteryzuje się szeroko

rozpostartym wachlarzem tematów: od roli biblio-

tek w życiu seniorów, książkach dla najmłodszych,poprzez relacje ze spotkań autorskich i koncertów

po niewygodne politycznie zagadnienia i… wpływie

angielszczyzny na słownictwo polskie w grach

towarzyskich.

W ramach ciekawostki chcielibyśmy także

poinformować, że o MR w swoich pracach dyplomo-

wych wspomniały dwie studentki naszego Wydziału

– Agnieszka Ceran w pracy pt. „Czasopisma

studenckie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernikaw Toruniu w latach 1995-2010” oraz Żaneta Łącz-

kowska w „Czasopismach Wydziału Nauk Historycz-

nych 1993-2010”. Czujemy się… zauważeni!

Przyjemnej i lekkiej lektury w imieniu Redakcji

ASIA EDWARCZYK 

Spis treści

Adres redakcji:87-100 Toruń, ul. Bojarskiego 1

tel. 724 860 160e-mail: [email protected]://pkn-umk.blogspot.com

Zespół redakcyjny:

 Joanna Edwarczyk, Anna Hołowko,Natalia Korytkowska, Piotr Rudera,Mikołaj Smolarz, Milena Śliwińska,

Anna Urbanek

Gościnnie:Paweł Jankowski,Karolina Żernicka

Opiekun koła:dr Dorota Degen

Korekta:Asia Edwarczyk

Skład: Anna Urbanek

Projekt okładki:Asia Edwarczyk

Nakład: 230 egz.

MIĘDZY REGAŁAMI  GRUDZIEŃ 2011 (9)

Słowo od redakcji 2

Rola bibliotek w aktywizacji seniorów 3

Co czytają dzisiejsze dzieci 5

Wywiad z absolwentką 7

Marketing polityczny 10

Angielskie słownictwo w grach towarzyskich 12

Książka jako forma promocji? 15

Kinowe katharsis 16

Spotkanie autorskie – Manuela Gretkowska 18

Koncert – Julia Marcell 19

Ciekawe brzmienia 20

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 3/20

3

1 Słownik języka polskiego PWN , oprac. Lidia Drabik. Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 2006, s. 34.2

E. Skoczkowa, Koncepcja działań bibliotek publicznych na rzecz osób starszych i niepełnosprawnych  [on-line][dostęp 5 listopada 2011]. Dostępny w World Wide Web: http://www.znak.org.pl/biblioteka/?sciezka-seniorzy,19.3 Aktywność umysłowa  [on-line] [dostęp 5 listopada 2011]. Dostępny w World Wide Web: http://www.bestfamily.pl/

site/index.php?mod=content&parent=121&path=121.

Wybór powyższej tematyki nie jest przypadkowy,

gdyż w swoim życiu nieustannie spotykamy się

z problemem aktywizacji osób starszych, którzy są

także członkami naszych rodzin. Pojęcie

„aktywizacji” zgodnie z definicją proponowa-

ną w Słowniku języka polskiego  oznacza:

„pobudzanie do jakiejś aktywności, ożywienie dzia-

łań”1

. Obecnie problemy te są przedmiotem działańwielu instytucji, a na poziomie rządowym określane

są mianem polityki realizacji interesów osób star-

szych. Zagadnienia dotyczące analizowanej grupy

osób, stanowią przedmiot badań gerontologii i ge-

riatrii. Powszechne przygotowanie się do procesu

starzenia stanowi nowe wyzwanie dla współcze-

snych społeczeństw. Zasadnicze znaczenie w proce-

sie edukacji dla dobrego przeżywania starości ma

motywowanie ludzi do aktywności: tak fizycznej,  jak i intelektualnej. Powszechność występowania

problemów tej grupy i konieczność podejmowania

walki w celu zahamowania procesom wykluczenia

społecznego osób starszych wynika także z niepoko-

  jących tendencji mających współcześnie miejsce

w społeczeństwie polskim. Dane demograficzne

wskazują na bardzo widoczny wzrost populacji

seniorów. Obecnie osoby starsze stanowią prawie

13% polskiego społeczeństwa, a prognozy mówią

o zwiększeniu się liczby seniorów do 17% ogółu lud-

ności w Polsce w ciągu 10 lat2. Ryzyko wykluczenia

z życia społeczno-kulturalnego tej bardzo licznej

grupy osób można zmniejszyć, dzięki licznym ini-

cjatywom podejmowanym przez specjalnie do tego

uruchamiane organizacje, ale także wykorzystując

możliwości kadrowo-lokalowe i chęć pomagania

innym do podejmowania działań w ramach instytu-

cji, bezpośrednio do tego nie powołanych, czyli

bibliotek.

Aktywizacja ludzi starszych, to zespół

najrozmaitszych działań zmierzających do opóźnie-

nia i łagodnego procesu starzenia się. Przystosowa-

nie do starości to odnajdowanie właściwych propo-

zycji między konieczną rezygnacją z niektórychdziedzin dotychczasowej działalności a niepodda-

waniem się i kontynuacją czynnego życia. Aktywi-

zacja musi przebiegać wielokierunkowo, wywierać

wpływ na sferę intelektualną i ruchową człowieka

z równoczesnym zapewnieniem mu poczucia

bezpieczeństwa i własnej użyteczności oraz życzli-

wości otoczenia. Zmianom zachodzącym w organi-

zmie na skutek starzenia się można przeciwdziałać

w różnorodny sposób

3

. Działalność bibliotek publicznych skierowana

  jest głównie do dzieci i młodzieży, w większych

miastach również do studentów. Stanowią oni 56%

użytkowników bibliotek. Jednakże wśród pozosta-

łych 44% znajduje się duży odsetek osób starszych.

  Jest to grupa – wbrew pokutującym stereotypom –

niesłychanie zróżnicowana, przede wszystkim wie-

kowo. Obecnie określenie senior dotyczy osób

w wieku 50 i więcej lat, co oznacza, że w tej katego-

rii mieszczą się osoby w pełni sił, niejednokrotnie

aktywne zawodowo.

Po wtóre, pokutuje stereotyp seniora jako

osoby biednej. A przecież w tej grupie zróżnicowa-

nie finansowe kształtuje się identyczne, jak wśród

osób aktywnych zawodowo. I po trzecie – co naj-

ważniejsze – wśród seniorów znajdują się osoby

BIBLIOTEKA – SPOSÓB NA MÓJ CZAS 

ROLA BIBLIOTEK W AKTYWIZACJI OSÓB STARSZYCH 

PIOTR RUDERA 

NAUKA MIĘDZY REGAŁAMI 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 4/20

4

chętne do podjęcia aktywności oraz nieobojętne na

różne propozycje – tak samo jak w przypadku in-

nych populacji.

Duże znaczenie powinno się przywiązywać do

uwzględniania skierowanych do tej grupy propozy-cji w ofercie bibliotek. Każda biblioteka może

pochwalić się grupą osób starszych regularnie

wypożyczających książki. Podczas wizyty w biblio-

tece zapoznają się również z jej bogatą ofertą. Jeżeli

znajdą dla siebie interesującą propozycję, to z pew-

nością skorzystają z dodatkowych, przygotowanych

specjalnie dla nich udogodnień, które spełnią swą

funkcję aktywizującą4.

W chwili obecnej można powiedzieć, że pro-blem dynamicznie rosnącej grupy seniorów powoli

przebija się do świadomości społecznej. Nie na tyle

  jednak, aby przezwyciężyć obraz seniora wyłącznie

 jako szczęśliwego dziadka otoczonego równie szczę-

śliwą, liczną rodziną. Taki obraz przekazują nam

często mass media, zapominając, że w tej grupie jest

bardzo wiele osób z różnych przyczyn samotnych,

poszukujących osób w podobnym wieku i o podob-

nych zainteresowaniach. Dowodem na to jest choć-by ogromne zainteresowanie i powstawanie wciąż

nowych uniwersytetów trzeciego wieku.

Znacznym zainteresowaniem wśród tej grupy

osób cieszą się działania aktywizujące seniorów jak

np.: kursy językowe, spotkania brydżowe lub sza-

chowe, spotkania autorskie, zajęcia z biblioterapii, a

także konkursy plastyczne, muzyczne i literackie.

Kursy komputerowe skierowane do tej grupy, także

cieszą się ogromną popularnością. Wzrost średniej

wieku społeczeństw pociąga ze sobą rosnącą liczbę

seniorów korzystających z Internetu,

którzy w globalnej sieci szukają informacji, pomocy

czy też kontaktów z innymi osobami. W ciągu ostat-

nich kilku lat seniorzy stali się liczną i znaczącą

częścią społeczności internetowej – z myślą

o aktywnych i ciekawych świata osobach powyżej

50. roku życia powstaje coraz więcej serwisów spo-

łecznościowych, dzięki którym mogą oni nawiązy-

wać nowe kontakty towarzyskie. Jednym z zadań

bibliotek może być wykorzystanie zapotrzebowania

na szkolenia komputerowe dla osób potrzebujących

pomocy właśnie w tym zakresie.

Seniorzy zaliczani są wprawdzie do najmniejlicznej grupy wśród internautów w Polsce – wedle

najnowszych badań jedynie co trzydziesta osoba

korzystająca z zasobów internetowych ma ponad 55

lat – jednak równocześnie mamy do czynienia ze

wzrostem liczby starszych internautów. Intencją

serwisów skierowanych do osób starszych jest prze-

ciwstawianie się wykluczeniu społecznemu senio-

rów oraz udowodnienie, że ta grupa może realizo-

wać się zawodowo, żyć w szczęśliwych związkachczy spełniać swoje marzenia5.

Biblioteka wydaje się idealnym miejscem,

w którym seniorzy mogą realizować swoje zaintere-

sowania, ale niezbędne do realizacji tego celu jest

odpowiednie przygotowanie instytucji w kwestiach

kadrowych, infrastrukturalnych, technologicznych

i finansowych. Aby wdrożenie różnych programów

aktywizacji osób starszych przebiegło sprawnie,

potrzebna jest identyfikacja grupy docelowejnp. poprzez kontakt z organizacjami pozarządowy-

mi, parafiami, a także lokalnymi mediami.

4 E. Skoczkowa, dz. cyt.5 Tamże.

NAUKA MIĘDZY REGAŁAMI 

Fot. Asia Edwarczyk

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 5/20

5

Zapewne każdy z nas, w większym bądź w mniej-

szym stopniu, pamięta okres swojego dzieciństwa.

Wspomnienia naszych ulubionych zabawek, bajek,

słodyczy czy też innych ukochanych rzeczy powra-

cają wielokrotnie przez całe nasze dorosłe życie.

Pośród tych „naj” przedmiotów znaleźć także może-

my wspomnienia ulubionych lektur z dzieciństwa.

Bo czyż jest ktoś, kto nie posiada swojej ulubionejksiążki z najmłodszych lat?

  Jako studentka z rocznika ‘91 dość dobrze

pamiętam swoje ulubione pozycje książkowe oraz te

najbardziej poczytne w okresie mojego dzieciństwa.

Oczywiście jest to kwestia bardzo indywidualna,

zależna od poszczególnych jednostek, czasem także

od regionu, ale myślę, że tytuły takie jak np.:

„Kubuś Puchatek”, wiersze Tuwima i Brzechwy,

„Plastusiowy pamiętnik”, „Dzieci z Bullerbyn” czy„Koziołek Matołek” są wszystkim powszechnie zna-

ne. Ale czy dzisiejsze dzieci mają pojęcie o istnieniu

wyżej wymienionych bajek? Miałam okazję przeko-

nać się o tym odbywając w ostatnie wakacje

4-tygodniową praktykę zawodową, w filii miejskiej

biblioteki dla dzieci i młodzieży. Faktem jest, że jed-

na taka biblioteka nie jest w stanie dostarczyć

dokładnego obrazu czytelnictwa dzieci, jednak

potraktujmy ją jako ogólną reprezentację.

Pierwszym, najbardziej przykuwającym uwa-

gę spostrzeżeniem jest to, iż bardzo niewiele pozo-

stało starych klasyków dziecięcej literatury, które

cieszą się dużym powodzeniem wśród dzisiejszych

dzieci. Z wymienionych powyżej przykładowych

tytułów doskonale mają się „Kubuś Puchatek” oraz

„Dzieci z Bullerbyn”. O ile „Dzieci z Bullerbyn”

Astrid Lindgren zawdzięczają swoje powodzenie

kanonowi lektur klas I-III szkoły podstawowej (choć

wiele dzieci bardzo chętnie sięga po ową książkęwcale nie z przymusu szkolnego), to szał na

„Kubusia Puchatka”, którego autorem jest Alan

Alexander Milne, nie mija już od bardzo wielu lat

(jeszcze sama pamiętam, jak bardzo popularny był

wśród dzieci mojego rocznika). Nie słabnie też pu-

chatkowy marketing – nadal można spotkać w skle-

pach czy w internetowych ofertach, mnóstwo zaba-

wek, zeszytów, naklejek, artykułów szkolnych, ple-

caków, ubrań i innych dziecięcych przyrządówz wizerunkami postaci występujących w „Kubusiu

Puchatku”. Jeśli chodzi o inne kultowe niegdyś ksią-

żeczki dla dzieci, to zdecydowanie na dzień

dzisiejszy są one niepopularne i przestarzałe tkwią

na bibliotecznych półkach. Jest to trochę smutne,

ale wydawnictwa dziecięce poszły do przodu

z duchem czasu i ukazało się całe mnóstwo książek,

które są niesamowicie popularne w środowisku

dziecięcym.O fenomenie Harry’ego Pottera nie trzeba

zbyt wiele mówić, światowy bestseller wciąż ma się

świetnie. Jego siedem książkowych części ciągle

znajduje się „w ruchu”, jednak trzeba przyznać, że

nie jest już to takie wariactwo, jakie było jeszcze

parę lat temu. Nie ma chyba drugiej takiej książki,

która oddałaby to, co miało miejsce w przypadku

serii o młodym czarodzieju. Jednak Harry Potter

wchodzi już w strefę czytelniczą nastolatków,

a nawet i dorosłych, dlatego wróćmy do przedziału

wiekowego dzieci. Kolejną popularną serią są

książki o „Koszmarnym Karolku”, zwłaszcza cenio-

ne wśród grona chłopców. Karolek zdecydowanie

przebił słynnego Mikołajka, jednak i ten urwis nie

może narzekać na brak swoich zwolenników. A jeśli

  już mówimy o gustach męskich, nie mogą zostać

pominięte gusta młodych kobiet. W tym przypadku

prawdziwym szałem okazuje się być seria pt.:

„Martynka”, tłumaczona przez Wandę Chotomską.Ma ona około 30 książeczek, a niektóre z nich są nie

NAUKA MIĘDZY REGAŁAMI 

PUCHATEK, MARTYNKA I INNYCH KLIKA…

JAK CZYTAJĄ DZISIEJSZE DZIECI?

ANNA HOŁOWKO 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 6/20

6

tylko opowiadaniami o dziewczynce, ale także edu-

kacyjnymi zeszytami ćwiczeń dla poszczególnych

grup wiekowych. Każdego  dnia w moich rękach

pojawiały się przynajmniej trzy książeczkiz owej serii, wypożyczane lub oddawane, będące

w ciągłym ruchu. Bardzo popularne są także bajki

serii pt. „My Little Pony”, jednak te zdecydowanie

cieszą się atrakcyjnością wśród dziewczynek całkiem

najmłodszych, tych nie czytających jeszcze samo-

dzielnie. Innym mocno trzymającym się tytułem,

także wśród najniższych rangą czytelników,

 jest seria bajek o „Franklinie” – małym żółwiu, prze-

żywającym różne przygody ze swymi przyjaciółmi.Franklin, który nie należy do zbyt „świeżych”

bajek, także nie daje się wybić z czytelniczych

upodobań dzieci.

W świecie dziecięcych komiksów od wielu lat

bezkonkurencyjnym po dzień dzisiejszy bohaterem

 jest doskonale znany wszystkim Kaczor Donald. Ko-

miksy z serii „Gigant” (później „Gigant Poleca”) są

bardzo popularne wśród dzieci uczęszczających do

klas szkoły podstawowej. Muszę przyznać, że tu,

w czytaniu komiksów, po raz kolejny lepiej spisali

się młodzi panowie niż panie. Jednak moją uwagę

przykuło jeszcze jedno bardzo interesujące zjawi-

sko. Otóż dzieci nad wyraz często czytają wszelkie

poradniki na temat zwierząt. Jak zaopiekować się

swoim chomikiem, jak pielęgnować swojego kotka,

 jakie rasy psów występują na świecie – to wszystko

bardzo ciekawi młodych czytelników. Widać też, że

często przychodzą do biblioteki już z zamiarem zdo-

bycia owych informacji, gdyż w zdecydowanejwiększości przypadków pytały bibliotekarza o po-

moc w doborze odpowiedniej książki na ten temat.

Osobiście bardzo niewiele uwagi poświęcałam takim

książką w dzieciństwie (zdecydowanie częściej zda-

rza mi się sięgać po nie obecnie), dlatego bardzo

miło zaskoczyło mnie to, że dzisiejsze dzieci intere-

sują się opieką nad swymi domowymi pupilami –

czymś bardzo ważnym i pożytecznym.

Dzisiejsi dziecięcy czytelnicy czytają inaczej,niż dzieci za moich lat. Wniosek taki wydawał się

z góry do przewidzenia. Nowi, ciekawsi bohatero-

wie, bardziej nowoczesne opowiadania, niezwykle

barwne, drukowane na przeróżnych papierach,

z błyszczącymi, świecącymi, wypukłymi okładkami

– to wszystko zdecydowanie bardziej przyciąga

uwagę niż starsze książeczki. Pewnie właśnie dlate-

go dzieci nie chcą powracać do klasyków takich jak

choćby wiersze Brzechwy i Tuwima (jedynie raz

przez okres czterech tygodni wypożyczyłam pewnej

mamie tomik wierszy Brzechwy). Ale tu właśnie

pomóc mogą rodzice. Dlatego drodzy rodzice, przy-

szli rodzice, rodzice chrzestni i wszelcy inni rodzice

– zachęcajmy swoje dzieci do książeczek dzisiej-

szych, ale także do starszych literackich cudów.

NAUKA MIĘDZY REGAŁAMI 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 7/20

7

Doroto, przeprowadzamy ten wywiad poprzez

komunikator Skype, gdyż od kilku lat na stałe

mieszkasz w Niemczech. Jak się tam znalazłaś? 

Po skończonych studiach wyjechałam najpierw na

blisko rok do Niemiec jako au-pair . Chciałam mieć

czas dla siebie, żeby się zastanowić w jakim kierun-

ku w ogóle chcę się dalej rozwijać, gdzie pracować

itp. Nie chciałam jednak mieć „pustych” miesięcyi stąd ten pomysł z wyjazdem. A praca jako au pair  

wydawała mi się znakomitą możliwością (także

finansową) nauki języka i doświadczenia czegoś

nowego. W tym czasie poznałam też wielu zagra-

nicznych studentów, którzy w Niemczech studiowa-

li i zaczęłam poważniej myśleć o możliwości dalszej

pracy naukowej właśnie w Niemczech. Pomyślałam

o doktoracie. Na samym początku niewiele wiedzia-

łam o systemie studiowania tutaj, ale postanowiłamspróbować. Promotora musiałam sobie oczywiście

znaleźć sama. Skontaktowałam się z profesorem,

który kieruje Instytutem Informacji na Uniwersyte-

cie w Düsseldorfie i po kilku osobistych rozmowach

i sporej ilości maili doszliśmy do porozumienia

(uśmiech) . Uzgodniliśmy tematykę, która nas oby-

dwoje interesowała.

Jaki był temat Twojej rozprawy doktorskiej? 

„Umowy konsorcjalne pomiędzy bibliotekami a wy-

dawnictwami. Model, który odniesie sukces?”

To były początki konsorcjów bibliotecznych

w Niemczech, ale też i w Polsce. Ta tematyka bardzo

mnie interesowała.

Jak przebiegała procedura związana z uzyskaniem

doktoratu? Czy tak jak w Polsce musiałaś przedsta-

wić gotową pracę, a następnie podejść do publicznej

obrony?

Tak, procedura jest podobna. Napisałam dysertację,

która była oceniana przez dwóch recenzentów.

Przez kilka tygodni praca była udostępniona do pu-

blicznego wglądu, po czym nastąpiła obrona. Obro-

na w Niemczech nie jest jednak publiczna, lecz od-

bywa się przed komisją. Komisja składa się z sześciu

profesorów. Poza tym wstęp na obronę mają także

inni doktoranci. Ocena końcowa jest sumą ocen zestudiów doktoranckich, ocen recenzentów i oceny

z obrony, przy czym ocena z obrony przeważa.

Jakie korzyści daje stopień doktora w Niemczech?

Czy łatwiej dzięki niemu znaleźć pracę, uzyskać

awans zawodowy?

Tak, stopień doktora ułatwia znalezienie pracy.

Również możliwości awansowania w naszym zawo-

dzie są w Niemczech ściśle związane ze stopniemwykształcenia – przede wszystkim w organizacjach

państwowych, ale też w prywatnych firmach.

No właśnie – udało Ci się po uzyskaniu stopnia dok-

tora dostać pracę w zawodzie. Pracujesz w oddziale

międzynarodowej korporacji doradczo-finansowej

PricewaterhouseCoopers we Frankfurcie nad Me-

nem. W jaki sposób znalazłaś pracę w tak prestiżo-

wej firmie jak PwC?

W bardzo staroświecki sposób (uśmiech ): na jednym

z portali internetowych znalazłam ogłoszenie PwC

i wypełniłam formularz z podaniem o pracę. Po kil-

ku dniach zaproszono mnie na rozmowę.

Jak przebiegała rozmowa kwalifikacyjna? Jakie

stawiano wymagania?

Rozmowa trwała godzinę i była skoncentrowana na

sprawach zawodowych. Biblioteka Pricewaterhou-

seCoopers we Frankfurcie to biblioteka instytucjo-nalna o niewielkim zakresie tematycznym, ale dość

ROZMOWY MIĘDZY REGAŁAMI 

PRZEDE WSZYSTKIM NIE BAĆ SIĘ 

R OZMOWA Z  ABSOLWENTKĄ IN I B, DOROTĄ FILIPEK 

Rozmowę przeprowadziła KAROLINA ŻERNICKA 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 8/20

8

dużych zasobach materiałów. Jak wspomniałaś, PwC

to firma doradczo-finansowa, pytania miały więc na

celu m. in. ocenę mojej znajomości literatury praw-

niczej. Oczywiście nie wymagano ode mnie konkret-nych tytułów, ale ogólnej znajomości tematyki, baz

danych itp. Tu bardzo pomógł mi dyplom ukończe-

nia studiów europejskich (w Centrum Studiów Eu- 

ropejskich im. Jeana Monneta UMK – przyp. red .),

podstawy ekonomii, prawoznawstwa itp. Oczywi-

ście były też pytania czysto zawodowej natury: ka-

talogowanie, systemy biblioteczne, research , a więc

tematyka z zakresu studiów.

Zanim przejdziemy do kwestii studiów, chciałabym

zapytać Cię o to, na czym polega Twoja praca

w PwC? PricewaterhouseCoopers to duża korpora-

cja o międzynarodowym zasięgu – strona interneto-

wa oddziału PwC we Frankfurcie podaje, że jest to

największy z 28 niemieckich oddziałów, zatrudnia-

jący ponad 2,5 tysiąca osób!Zgadza się, oddział we Frankfurcie jest centralą PwC

w Niemczech. Tutejsza biblioteka jest też biblioteką

centralną, tzn. wykonujemy nie tylko prace biblio-

teczne, ale też administracyjne. Prowadzę zakup

literatury dla naszych pracowników, kataloguję

materiały, które znajdują się w naszej bibliotece,

prowadzę research  do konkretnych tematów. Nasi

pracownicy szukają często literatury związanej

z tematyką nowych projektów. Do moich obowiąz-ków należy też obsługa baz danych on-line, dostęp

do zawodowych portali internetowych. Dodatkowo,

 jak już wspomniałam, prowadzimy także prace czy-

sto administracyjne: to my we Frankfurcie przejmu-

  jemy zarządzanie innymi mniejszymi bibliotekami

PwC. To właśnie my otrzymujemy miesięczne

i roczne rachunki, opracowujemy je, zajmujemy się

reklamacjami itp.

Jak nazywa się Twoje stanowisko? Jak wygląda prze-

ciętny dzień pracy w bibliotece frankfurckiego od-

działu PwC?

 Jestem zatrudniona na stanowisku bibliotekarza czy

też information professional – w Niemczech przej-

muje się w dziedzinie bibliotekarstwa i informacji

bardzo wiele określeń z angielskiego. Jak wygląda

mój dzień? Odpowiedz na to pytanie jest dość trud-

na, bo nie mam stałego schematu dnia. Jedynym dla

mnie „stałym” dniem jest poniedziałek: tego dniarano dostaję od naszego księgarza import danych

dotyczący wszystkich materiałów, które my (tj. PwC

Niemcy) w minionym tygodniu zakupiliśmy. Katalo-

guję też materiały, które zakupiliśmy dla naszej bi-

blioteki. W kolejnych dniach zajmuję się naszymi

bazami danych, często pracuję wspólnie z naszymi

informatykami, dodatkowo opracowuję rachunki,

reklamacje… Oczywiście cały czas obsługujemy na-

szych użytkowników – pracowników PwC. Ponieważw firmie nie mamy małych 1-, 2-osobowych biur

ROZMOWY MIĘDZY REGAŁAMI 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 9/20

9

lecz duże pomieszczenia, nie mogę się „odciąć” od

normalnego przebiegu dnia w bibliotece. Mam więc

też kontakt z naszymi użytkownikami, którzy przy-

chodzą do nas przez cały dzień od wczesnego rankado późnego wieczora.

Co sprawiło Ci największą trudność w nowej pracy?

Czego musiałaś się nauczyć, w czym podszkolić?

Musiałam przyswoić sobie nową terminologię. PwC

to firma zajmująca się sprawami finansowymi,

prawniczymi, audytem itp., w związku z czym zbio-

ry biblioteczne związane są z taką terminologią.

Muszę przyznać, że nadal się uczę. Na szczęście pra-cuję z ludźmi, którzy rozumieją moją sytuację i słu-

żą pomocą. I są to nie tylko pracownicy biblioteki,

ale też nasi użytkownicy, którzy wprawdzie znają

temat i wiedzą czego szukają, ale nie wiedzą gdzie te

informacje są zamieszczone. Zrozumienie tych

wszystkich prawniczych i finansowych zależności

oraz terminologii w języku niemieckim i angielskim

– to jest duże wyzwanie.

A jak wspominasz studia na kierunku biblioteko-

znawstwo i informacja naukowa (bo tak wtedy

się nasz kierunek nazywał)? Ukończyłaś je w 2002

roku…

Nasze studia wspominam dobrze. Studia licencjac-

kie wypełniały nam cały tydzień. W czasie studiów

magisterskich uczęszczałam też na zajęcia na stu-

diach europejskich, w ten sposób te dwa lata wspo-

minam też jako studia full-time . Oczywiście, można

było się przez nie też „prześlizgnąć” z mniejszymnakładem energii i czasu… Na naszym kierunku

spotkały się bardzo różne osoby, z różnym nasta-

wieniem, odmiennymi oczekiwaniami i celami, ale

to jest ogromna zaleta tych studiów. Byliśmy –

i pewnie nadal jesteśmy – dość wszechstronni

i otwarci na coś nowego.

Które z przedmiotów realizowanych na studiach

wykorzystujesz w swojej obecnej pracy? Jakieprzedmioty okazały się najbardziej przydatne?

Nasze zajęcia zawierały bardzo szeroki wachlarz

tematyczny, wówczas myślałam nawet, że może

zbyt szeroki (uśmiech ). Ale z perspektywy kilku lat

mogę powiedzieć, że się myliłam. Oto, co zawódbibliotekarza daje na konkurencyjnym rynku pracy:

my mamy bardzo dobre ogólne podstawy zawodo-

we, potrafimy znaleźć się w klasycznej bibliotece,

ale też w nowszych dziedzinach jak research ,

knowledge management  itp. Na studiach uczymy

się pracy z informacją, a to jest bardzo dobra pod-

stawa do dalszej pracy zawodowej. Nie wiem jak te

studia wyglądają dzisiaj, ale jak teraz patrzę na

nasze studia, to może brakuje mi tam nieco więcejzagadnień z zakresu prawa, administracji itp., przy-

najmniej do wyboru. Z całą pewnością brakowało

nam też dłuższych praktyk.

Co mogłabyś poradzić absolwentowi informacji

naukowej, który chciałby rozpocząć pracę w swoim

zawodzie za granicą?

Przede wszystkim nie bać się i spróbować. Jeśli ktoś

myśli o tym już na studiach, radziłabym wyjechać

na semestr lub rok na stypendium. W ten sposób

można chyba najprościej nawiązać kontakty, zo-

rientować się na obcym rynku pracy. W Niemczech

można często dostać stałą pracę przez praktyki,

więc może po studiach zdecydować się najpierw na

półroczną praktykę w jakiejś firmie albo w bibliote-

ce. Trzeba wykazać się własną inicjatywą i nie dać

się łatwo zniechęcić.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

ROZMOWY MIĘDZY REGAŁAMI 

DOROTA FILIPEK  pochodzi z Chełmna. Studia na

kierunku bibliotekoznawstwo i informacja nauko-

wa na UMK ukończyła w 2002 r. Skończyła też

Europejskie Studia Specjalne w Centrum im. Jeana

Monneta UMK. Od kilku lat mieszka w Bonn.

W 2010 roku uzyskała stopień doktora na Uniwer-

sytecie w Düsseldorfie. Od prawie 2 lat pracuje jako

specjalista informacji w oddziale międzynarodowej

firmy doradczej PricewaterhouseCoopers we

Frankfurcie nad Menem.

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 10/20

10

Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, w któ-

rym wszystko można kupić, ale przede wszystkim –

wszystko sprzedać. Mając w pamięci niedawno

zakończoną kampanię wyborczą, nie dziwi fakt,

że produktem, który trzeba dobrze sprzedać są rów-

nież politycy.

Zjawisko marketingu politycznego, bo tak

fachowo się je nazywa, nieodzownie związane jestze sterowaniem społeczeństwem. Mogło się ono

rozwinąć dzięki pojawieniu się mediów

(początkowo tylko prasy) i sile, jaką ze sobą niosły.

Od tej pory rządzący przestali rozkazywać, a zaczęli

manipulować rządzonymi. Początki marketingu

politycznego to lata 50-te XX wieku1. Polska z jego

technikami zapoznała się w trakcie pierwszych

wyborów demokratycznych w roku 19892.

POLITYKA A MARKETING 

Podstawowym założeniem marketingu jest idea

wymiany pewnych wartości, dzięki której korzyść

osiągają zarówno nabywca jak i sprzedawca.

Z sukcesem została ona zaadoptowana do świata

polityki.

Po pierwsze politykę potraktować można jako

rynek. Podstawową transakcją rynku jest sprzedaż –

kupno. W rozpatrywanym przypadku chodzi

o sprzedaż – kupno władzy politycznej. Strona

podaży (podmioty polityczne) w ramach tej trans-

akcji przedstawia wyborcom następujące elementy:

osoby, idee, organizacje, usługi polityczne. Głoso-

wanie ujmowane jest natomiast jako jedna z postaci

wymiany społecznej. Oddający głos dokonuje

wymiany w celu otrzymania nagrody – przyszłych

usług, jakich spodziewa się od kandydata oraz jego

stanowiska w określonych kwestiach.

Po drugie polityk, partia i idea polityczna

traktowane są w myśl marketingu politycznego jako

produkty, które trzeba korzystnie zaoferować na

rynku, pamiętając jednak o ich specyfice. Są nimi

bowiem nie towary, lecz osoby, organizmy i myślispołeczne.

STRATEGIE MARKETINGOWE W POLITYCE 

Do sukcesu na rynku politycznym przyczynić się

może wykorzystanie strategii marketingowych,

takich jak: strategia sprzedaży programu politycz-

nego (opracowanie i opublikowanie programu

partii; przygotowanie głównego hasła programowe-

go, umieszczanego na plakatach i ulotkach reklamo-wych), strategia sprzedaży partii politycznej

(nadanie partii odpowiedniej nazwy, logo i skrótu;

zapewnienie ciągłej obecności w środkach masowe-

go przekazu; odpowiedni dobór lidera partii jak

i właściwie prowadzona kampania wyborcza) czy

wreszcie strategia sprzedaży polityka.

W ostatniej strategii główny nacisk kładzie

się na wygląd oraz odbiór psychologiczny ubiegają-

cego się o głosy. Kształtowany jest jego pozytywny

wizerunek, którego istotny element stanowi odpo-

wiednio przedstawiony życiorys (uwydatnianie po-

zytywnych, ukrywanie niewygodnych faktów

z życia kandydata; w tym celu stosuje się niedomó-

wienia oraz odpowiednią selekcję informacji).

1 Zapoczątkowano go w USA w wyborach prezydenckich z 1952 roku. W Europie natomiast posłużono się nim po razpierwszy podczas wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii w roku 1959.2 Do prowadzenia kampanii politycznej Solidarność zaangażowała wtedy specjalistę od marketingu politycznego, Fran-cuza Jacques Seguela.

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

PROGRAM WYBORCZY TANIO SPRZEDAM!

MARKETING POLITYCZNY 

ASIA EDWARCZYK 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 11/20

11

ZARZĄDZANIE WIZERUNKIEM 

Nieodzownym elementem strategii sprzedaży

polityka jest zarządzanie wizerunkiem kandydata.

Faktem jest, że ocena osobistego wizerunku współ-czesnych polityków nie dotyczy tylko tego, co mó-

wią i czynią, ale jak to mówią i czynią. Styl politycz-

ny liczy się obecnie tak samo jak treść.

Przykładem wybitnego zarządcy wizerunku

była Margaret Thatcher. Gdy została wybrana

na przywódcę Konserwatystów, zwracała niewiele

uwagi na swój wizerunek – wyglądała tak, jak chcia-

ła wyglądać i mówiła z nosowym, akcentem klasy

wyższej. Za poradą swojego doradcy do spraw  public relation – Gordona Reece’a pozwoliła

na „przerobienie samej siebie”: brała lekcje

poprawiające głos, pogłębiające jego barwę. Jej

fryzury i ubrania wybierane były z największą

starannością.

POPIERANIE PRODUKTU 

Ważnym elementem marketingu politycznego

z czysto konsumpcyjnego punktu widzenia jest tzw.

popieranie produktu. Polega ono głównie na usytu-

owaniu produktu razem z dobrze znaną i popularną

osobowością, zwykle ze świata rozrywki i sportu.

W polityce zjawisko to zaczęto wykorzysty-

wać od lat 60-tych, kiedy to Harold Wilson podej-

mował The Beatles na Downing Street 10. Bez

względu na to, czy Harold Wilson lubił ich muzykę

czy nie, było dla niego oczywiste, że większość elek-

toratu była pod wpływem beatlemani.

REKLAMA POLITYCZNA 

Nie jest tajemnicą, że żaden produkt nie sprzeda

się bez odpowiedniej reklamy. Również w świecie

polityki mamy do czynienia z reklamą polityczną,

głównie wykorzystywaną w gorącym okresie przed-

wyborczym. Tak jak w świecie handlu, reklama

nie tylko informuje jednostki w społeczeństwie

o dostępnych im, jako konsumentom, wyborach.

Reklama tworzona jest również po to, abyprzekonywać.

Wśród typologii reklamy politycznej wymie-

nić można: spoty z gadającymi głowami (uwaga

koncentruje się na problemie, a sam kandydat

sprawia wrażenie osoby, która jest w stanie uporaćsię z tym problemem); reklamę negatywną

(skoncentrowana na domniemanych słabościach

przeciwnika niż na pozytywnych cechach samego

kandydata) oraz reklamę prawdziwego kina

(przedstawianie kandydatów w ich codziennym

otoczeniu; może być także użyta do pokazania bar-

dziej nieformalnych sytuacji – przechadzek czy scen

z domowego/zawodowego życia kandydata).

Przed reklamą polityczną stawia się następu-  jące cele: zwiększenie identyfikacji społeczeństwa

z kandydatem; przyciągnięcie małego, ale kluczo-

wego segmentu wyborców, którzy „dryfują” lub są

niezdecydowani; wzmocnienie poparcia dla partii

lub kandydata oraz atakowanie przeciwników.

Wszystkim elementom wymienionym powy-

żej służą odpowiednio dobrane i wykorzystane

narzędzia reklamy, takie jak: ulotki, plakaty, billbo-

ardy, listy do wyborców, telemarketing, spoty

reklamowe, reklamy w radio, strony WWW czy

debaty.

Wraz z coraz większą siłą oddziaływania

mediów, marketing polityczny oraz stosowane

w jego ramach strategie stały się bardziej agresyw-

ne, nachalne czy wręcz kontrowersyjne. Wszystko

po to, by zainteresować elektorat „reklamowanym”

politykiem.

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 12/20

12

Rynek gier planszowych w Polsce jest niewielki

w porównaniu z rynkiem na przykład niemieckim

czy francuskim. Pozostaje on w dodatku pod silnym

wpływem rynku zachodniego. Dopiero niedawno

powstało na nim kilka produktów znaczących i na

rynku lokalnym, i za granicą (na przykład wydane

w 2009 roku przez rebel.pl, a w tym roku przez He-

idelberger Spieleverlag „K2”). W Polsce w 2010 rokuukazało się według portalu gry-planszowe.pl tylko

81 nowych gier od 28 wydawców, w tym zaledwie

34 gry polskie1. Organizatorzy imprez dla graczy

w Polsce nie mogą spodziewać się takiej liczby od-

wiedzających, jaką cieszą się targi Spiel w Essen,

przyciągające ok. 200 000 miłośników gier, albo

francuski Festival de Jeux – 20 0002. Dużo większe

rynki zachodnie muszą więc mieć wpływ na kształ-

towanie się zarówno rynku jak i środowiska plan-szówkowego w Polsce. Także słownictwo stosowane

w środowisku miłośników gier towarzyskich uległo

zmianom pod wpływami zagranicznymi, ściślej

amerykańskimi3.

Wybór omawianych słów opiera się głównie

na lekturze jedenastu (od 6/7 do 9 i od 12 do 19)

numerów czasopisma „Świat Gier Planszowych”

oraz forum gry-planszowe.pl. Ponadto trzeba będzie

kilka razy odwołać się do różnych stron interneto-

wych poświęconych grom. Kwartalnik „Świat Gier

Planszowych” jest jednym z dwóch ukazujących się

obecnie w Polsce czasopism o tematyce gier towa-

rzyskich. Drugim jest „Taktyka i Strategia”, skiero-

wana wyłącznie do miłośników gier wojennych

i historii. Nie można w „Taktyce i Strategii” znaleźć

wiele ciekawego materiału związanego z omawia-

nym tematem4. Materiał będzie zróżnicowany pod

względem stylistycznym. Podczas gdy język forum

internetowego przypomina często język mówiony,teksty z prasy hobbystycznej charakteryzują się

bardziej przemyślaną konstrukcją i doborem słów,

co nie znaczy, że nie brakuje w nich sformułowań

czy wyrażeń potocznych.

Niemiecki, choć jest jednym z popularniejszych

  języków w Polsce, pozostaje jednak daleko w tyle

za angielskim. Może dlatego niemieckojęzyczne słow-

nictwo związane z grami nie przeniknęło do języka

polskiego, mimo że wiele popularnych w Polsce gierpochodzi z Niemiec. Angielski znowu jest na tyle

powszechnie znany, że Amerykanie mogli stworzyć

w 2000 roku popularny na całym świecie portal

społecznościowy połączony z bazą danych poświęco-

ny grom karcianym i planszowym – Board Game

Geek. Serwis ten miał wpływ na niektóre

z zapożyczeń z języka angielskiego podanych w dal-

szej części tekstu.

Ludzie, którzy rozmawiają o grach planszo-

wych, potrzebują jakichś nazw, żeby móc je sklasyfi-

kować. Obok oczywistych typów gier, jak ekono-

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

WPŁYW ANGIELSKIEGO SŁOWNICTWA Z ZAKRESU 

GIER TOWARZYSKICH NA SŁOWNICTWO POLSKIE 

MIKOŁAJ SMOLARZ 

1 Lista gier nowinowanych do konkursu „Gra roku 2011” [online] [dostęp 6 sierpnia 2011]. Dostępny w World Wide Web:http://nagroda.gry-planszowe.pl/x.php/2,152/Zakwalifikowane-gry.html. Lista nie uwzględnia wszystkich gier,a tylko te zgodne z regulaminem konkursu.

2 R. Martin, Dlaczego należy zachęcać do grania w gry planszowe?, „ŚGP” 2010, nr 16, s. 14. Liczba pewnie przesadzona.3 Nie są to na pewno wpływy brytyjskie, ponieważ gry planszowe w Wielkiej Brytanii nie są szczególnie popularne.

Por. R. Martin, dz. cyt., s. 14.4 Zestaw słów używany do opisywania gier wojennych być może kształtował się pod wpływami zachodnimi. Nie są one

w końcu zjawiskiem rdzennie polskim. Zasadniczo są to jednak słowa polskie. Nowym tworem jest chyba tylko heks(567 wystąpień heksu i wyrazów pokrewnych na forum.gry-planszowe.pl; słowo pojawia się też w instrukcjach do gierwojennych, np. wydanej w 1992 „Grunwald 1410”). Gry wojenne w stylu opisywanym przez „Taktykę i Strategię”zaczęły znajdować w Polsce większe grupy zwolenników w latach osiemdziesiątych, a jeszcze większą w dziewięćdzie-siątych, kiedy działał Dragon. Wtedy też musiało kształtować się słownictwo.

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 13/20

13

miczna, wojenna czy logiczna, pojawia się eurogra –

replika angielskiego eurogame 5. Sklepy internetowe

radzą sobie jednak zasadniczo bez tej kategorii.

W wybranych dziewięciu sklepach taka kategorianie istniała. W pewnym sensie przeciwieństwem

eurogry jest ameritrash , używany jednak trochę

rzadziej6. Gry z tego gatunku klasyfikowane

są w „Świecie Gier Planszowych” jako gry przygo-

dowe. Oznaczanie ich w ten sposób jest zupełnie

poprawne, jednak ameritrash , podobnie jak

eurogra, oznacza pewien styl gier nie znany do nie-

dawna w Polsce i nie ma dokładnego polskiego od-

powiednika. W sklepach internetowych nie matakiej kategorii. Gry klasyfikowane w piśmie jako

gry imprezowe często nazywa się   party games 7.

W czterech ze sprawdzonych sklepów występuje

dział nazwany angielskim wyrażeniem. Pięć używa

nazw polskich. Angielskim terminem reklamuje

swoje gry wydawnictwo Granna. Kalką językową

  jest gra abstrakcyjna8, która raczej nie wyprze

bardziej polskiej gry logicznej9. W sprawdzonych

sklepach internetowych to tej drugiej nazwy użyto

do kategoryzowania gier. Czasami można trafić

na określanie gier quizowych mianem trivia 10

.Nie zdarza się to często, bo i gry tego typu nie są

szczególnie popularne w środowisku planszówko-

wym. Istnieje wreszcie słowo filler, które nie jest

osobną kategorią, ale używane jest przy charaktery-

zowaniu najróżniejszych gier11.

Oprócz przypisywania gier do różnych kate-

gorii do ich opisywania konieczne są tak zwane me-

chaniki albo mechanizmy. Mechanika i mechanizm

to oczywiście neologizmy znaczeniowe, zapewnetakże powstałe pod wpływem angielskiego. W ser-

wisie BGG bardzo często używa się słów mechanics  

lub mechanic . Można w nim wyszukiwać gry we-

dług mechanik.

Wiele z gier opiera się na podobnych

zasadach. Kilka z nich ma nazwy angielskie

na tyle proste i dokładne, że przyjęły się prawie tak

Częstotliwość występowania niektórych słów i wyrażeń na forum.gry-planszowe.pl

1371

335 314 388 421142 28

192381

46

440 377

878 836

238

0

400

800

1200

1600

   e    u    r   o

   g     r    a

    a    m

   e    r     i     t    r

    a    s     h

    p    a    r     t    y 

    g     a    m

   e

     f     i     l     l   e    r     /     f     i     l   e

    r

    w   o    r     k   e

    r     p     l    a   c

   e    m   e    n     t

    a    r   e    a 

   c   o    n     t    r   o     l

    a    r   e    a      i    n     f     l    u   e

    n   c   e

     k     i    n

   g     m    a     k     i    n

   g 

    d   o    w

    n     t     i    m

   e

     h    a     t   e

     k   o    m     b   o

   c   o    m     b   o

     b    a     l    a

    n    s

    z     b    a     l    a    n

    s   o    w    a     ć

   g     a    m

   e    s     r   o   o    m

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

5 Np. „ŚGP”, nr 17 siedem gier oznaczono jako eurogry.6 Np. „ŚGP”, nr 6/7, s. 14-15, nr 12, s. 17 i 64, nr 16, s.24, nr 17, s.32.7 Np. „ŚGP”, nr 8, s. 52, nr 9, s. 39, 63, nr 12, s. 64, nr 13, s. 30, nr 15, s. 30, nr 16, s. 64. Ponadto w numerze 14, na s. 64:

„party zabawa”.8 Np. w tekście „Historia Spiel des Jahres. Cz. 11”, „ŚGP” 2010, nr 13 A. Kałuża pisze: „Keltis to dość abstrakcyjna gra

rodzinna”, „Blox to tytuł kompletnie abstrakcyjny” oraz „Fits to tytuł abstrakcyjny o niemal zerowej interakcji”.W nr 19, s. 15 I. Trzewiczek idzie dalej i nazywa „Witchcraft” abstract strategy.9 28 wystąpień „gra abstrakcyjna” i 291 wystąpień „gra logiczna” na forum.gry-planszowe.pl.10 „ŚGP”, nr 14, s. 6, nr 16, s. 27. 18 wystąpień na forum.gry-planszowe.pl, ale z tego 15 to część tytułów gier.11 „ŚGP”, nr 8, s. 18, nr 15 (jako filer ), s. 43, nr 19, s. 9, 15.

Źródło: opracowanie własne.

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 14/20

14

samo dobrze jak same gry. Szczególnie rozpo-

wszechnił się worker placement 12. W „Świecie

Gier Planszowych” pojawił się tekst13 poświęcony

grom opartym na area control / area influence.Głównym tematem numeru 18 pisma był deck 

building 14.

Po stylach gier i mechanikach powinny

zostać jeszcze omówione pewne zjawiska związane

z samym graniem, następnie ze środowiskiem plan-

szówkowym oraz słowa nie związane z grami, ale

typowe dla tego środowiska.

Graczom zdarza się narzekać na kingmaking 15 

albo downtime 

16

. Liczą na jakiś twist 

17

. Rozstawiająna planszy meeple 18.  Układają komba albo

combosy 19. Rozważają, czy dany tytuł nadaje się na

 gateway 20. Mówi się też, że gra jest dobrze albo źle

zbalansowana21. Widać tu wpływ angielskiego,

bo wiadomo, że balansować znaczyło wcześniej

zupełnie co innego niż równoważyć. Na konwen-

tach fantastycznych działa zazwyczaj games room 22. 

Gracze, zapewne pod wpływem wspomnianego por-

talu społecznościowego, nazywają sami siebie

 geekami 23.

Zwiększoną liczbą zapożyczeń z angielskiego

charakteryzuje się język miłośników kolekcjoner-

skich gier karcianych. „Świat Gier Planszowych”

zawiera niewiele tekstów o grach kolekcjonerskich,

ale czasami można trafić w nim na słownictwo

z nimi związane24. Internetowa dyskusja o „Magic:

The Gathering” może zawierać zdania w następują-cym stylu: „Mam taki dylemat: czy jeżeli spell jest

skontrowany to, że tak się wyrażę <is player>”,

„Played jako czas dokonany nie, bo w końcu efekt

<counter spell> sprawił, że nie udało się <dokonać>

tego play'a. Czyli efekty <Whenever you play...> są

resolve'owane. Efekty <If you played...> nie”, „Aby

uznać spell za zagrany wystarczy, że go ogłosisz,

zapłacisz za niego i dasz mu legalny target (targety).

Kontra usuwa tylko spell ze stacka, kiedy jest jużdawno po ptokach”25. Nie ma w tym nic dziwnego,

skoro najpopularniejsze kolekcjonerskie gry karcia-

ne nie są wydawane po polsku.

Wyrazy, które występują najczęściej mają

zasadniczo neutralne nacechowanie stylistyczne26.

Są to te, które pomagają opisać zjawiska zupełnie

nowe w Polsce. Oprócz zapożyczeń w tekście poda-

no kilka przykładów wyrazów polskich, które zyska-

ły niedawno nowe znaczenie. Używa się ich także

często. Nie brzmią tak sztucznie, jak wtrącanie

w wypowiedź polskojęzyczną słów angielskich. Wy-

razy angielskie mające swoje polskie odpowiedniki,

przeniknęły zazwyczaj tylko do języka potocznego.

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

12 „ŚGP”, nr 13, s. 46-47 (tutaj także definicja terminu), nr 14, s. 38-39 (tu również definicja), 64, nr 15, s. 25, 64, nr 16,s. 40, nr 19, s. 53.

13 A. Świech, System kontroli świata, „ŚGP” 2010, nr 15, s. 52. Autor, przytaczając definicję mechaniki za BGG, przywołu- je w niej mechanikę obstawiania. W nawiasie podaje angielski odpowiednik: Auction/Biding (!). Area control wystę-puje także w nr 8, s. 63.

14 „ŚGP”, nr 18, s. 8-19, nr 19, s. 5, 33, 55. Deck building po specjalnie poświęconym materiale w numerze osiemnastym

zostaje dodany do słownictwa stosowanego w czasopiśmie. Kiedy w nr 9 z 2008 r. pojawia się recenzja gry „Dominion”określenie nie jest jeszcze w użyciu.15 „ŚGP”, nr 6/7, s. 23, nr 8, s. 43, 57 , nr 12, s. 60.16 „ŚGP”, nr 9, s. 62 (w dziale z humorem).17 „ŚGP”, nr 19, s. 54.18 „ŚGP”, nr 19, s. 47.19 „ŚGP”, nr 13, s. 59, nr 18, s. 12, nr 19, s. 21, 47, 53. Combos, podobnie jak filler, do nru 18 pojawia się sporadycznie, by

w 19 pojawić się kilka razy w różnych miejscach.20 „ŚGP”, nr 6/7, s. 57.21„ŚGP”, nr 8, s. 39, nr 15, s. 28 („problemy z balansem ras”, „nie do końca udane zbalansowanie występujących w grze

ras”), nr 17, s. 17, nr 19, s. 47.22 „ŚGP”, nr 12, s. 27, nr 13, s. 25, nr 14, s. 31, nr 15, s. 24, nr 16, s. 32, nr 19, s. 40.23 „ŚGP”, nr 14, s. 56. Ciężko policzyć, ile razy występuje na forum.gry-planszowe.pl.24 „ŚGP”, nr 12, s. 61 (uncommon , rare – oba w kontekście żartobliwym), nr 15, s. 27 (decki, core set ), nr 19, s. 52-53

(booster pack i booster ).25 Granie spelli [on-line], 25 czerwca 2009 [dostęp 8 sierpnia 2001]. Dostępny w World Wide Web:

http://www.mtgtorun.fora.pl/mechanika-pytania-dot-mtg,20/granie-spelli,128.html.26 Nie jest jednak na odwrót. Area control występowało rzadko.

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 15/20

15

KSIĄŻKA JAKO FORMA PROMOCJI?

PAWEŁ JANKOWSKI 

Czy książka może być w jakiś sposób materiałem promo-

cyjnym innych produktów? Czy możliwe jest, aby książka

była atrakcyjnym dodatkiem do innych przedmiotów,

które są formą spędzania wolnego czasu? Czy w ogóle

książka może być ciekawym narzędziem marketingowym?

Okazuje się, że tak.

  Jak wiemy, badania pokazują, że czytelnictwo

w Polsce spada (chociaż spadek ten jest niższy w porów-

naniu z innymi krajami europejskimi). Dlatego niektórzymogą się dziwić jak osoby nie powiązane z rynkiem

wydawniczym mogą być w jakikolwiek sposób zaintereso-

wane książkami. Okazuje się, że jednak są. Dzieje się tak,

ponieważ książka może się stać pewnego rodzaju zachętą

bądź gratką dla wielu osób.

Są firmy, przedsiębiorstwa bądź osoby, które uważa-

 ją, że dodanie książki do swojego produktu, np. do gry kom-

puterowej czy płyty muzycznej, stanie się elementem

zachęcającym do kupna. A wydawało by się, że książka i grakomputerowa powinny się wykluczać nawzajem, być swego

rodzaju konkurentami. Podobnie można pomyśleć o zesta-

wieniu książki z płytą muzyczną czy płytą zawierającą jakiś

film. Takie myślenie popiera fakt, że książka, film czy słu-

chanie muzyki jest formą spędzania wolnego czasu.

  Jednakże, gdy dodamy do tego, że książki dodawane

do tych przedmiotów są w jakiś sposób ze sobą powiązane,

nasz tok myślenia się zmienia. Jeśli książka jest autorstwa

wokalisty zespołu, dodanie tej książki do płyty stanie siędodatkową zachętą dla fanów tego artysty. Podobnie może

być w przypadku, gdy fabuła filmu lub gry komputerowej

 jest powiązana z fabułą jakiejś książki (bądź serii książek).

W Polsce nie ma jeszcze zbyt wielu takich inicjatyw,

co jest stratą dla wszystkich. Dla czytelników, gdyż tracą

szansę nabycia ciekawej pozycji, którą można dodać

do swojej kolekcji. Natomiast sprzedawcy tracą możliwość

dodatkowego zysku.

Tak więc musimy mieć nadzieję, że ta tendencja się

rozpowszechni, a książka na stałe stanie się formą promo-

cji, co uszczęśliwi nie tylko czytelników.

VARIA(CJE) MIĘDZY REGAŁAMI 

Spośród nich niektóre występują w miarę czę-

sto, np. downtime , ale występowanie pozosta-

łych nie jest na tyle rzadkie, żeby zjawisko nie

nadawało się do odnotowania. Zdarza się, żew „ŚGP” termin angielski jest używany tylko

w towarzystwie polskiego odpowiednika27.

Fakt, że przenikającym do polski

z zachodu grom towarzyskim towarzyszy

wprowadzanie do języka polskiego nowego

słownictwa, nie powinien być zaskakujący.

Także tradycyjne gry jak brydż czy szachy nie

są wynalazkami polskimi i polskimi słowami

nie są blef, kier, pas ani pat. Podobnie jak tesłowa z czasem być może zadomowią się

w języku polskim booster i ameritrash, zwłasz-

cza że nie mają w języku polskim żadnej kon-

kurencji.

  Jednocześnie wiele wymienionych

w tekście słów i związków wyrazowych może

zapożyczono tylko na jakiś czas. Niewykluczo-

ne, że o modzie na nie wkrótce nikt nie będzie

pamiętał. Dotyczy to szczególnie tych, które

wpisują się w coraz szerzej występujące w róż-

nych dziedzinach życia w Polsce zjawisko po-

legające na tym, że wędrówkę zastępuje trek ,

a zespoły z zachodu to westowe bandy 28, a ta-

kiego przekształcania języka nie wystrzegają

się nawet dziennikarze publicznych mediów29.

27 „ŚGP”, nr 19, s. 53: „mady do czynienia z mecha-niką rozmieszczenia robotników (worker place-ment)”, s. 5: „opiera się na popularnym mechani-zmie tworzenia talii (deck-building)”.

28 K. Kłosińska, Fokusować się na updacie[dokument dźwiękowy] [on-line], Warszawa 28lipca 2011 [dostęp 8 sierpnia 2001]. Dostępnyw World Wide Web: http://www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/409719,Fokusowac-sie-na-updacie.

29 26 lipca 2011 w radiowej Trójce A. Gacek nazwałasiebie Pink Floyd haterem .Forum.gry-planszowe.pl było przeszukiwanew dniach 6-8 lipca 2011. Przy powoływaniu się na„Świat Gier Planszowych” (w skrócie „ŚGP”), gdychodziło o wskazanie wystąpienia słowa, a nieprzywołanie jakichś faktów, podane zostały tylko

numer i strona. Wskazane wystąpienia są przy-kładowe, ale wskazanie większej liczby przykła-dów ma służyć podkreśleniu, że słowo występujeczęściej.

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 16/20

16

Dlaczego chodzimy do kina? Dla rozrywki? Dla sze-

roko pojętego ukulturalniania? Dla zabicia czasu?

Dla randek? Dla popcornu? Dla ciemności sal kino-

wych? Dla trójwymiarowych doznań? Dla zarobku?

Dla bezpłatnych toalet? Dla środowych promocji

u jednego z operatorów sieci komórkowych? Nie

wiem. Zapewne tyle odpowiedzi, ile osób rzeczywi-

ście uczęszczających.Nie wiem także, czy kino ma nadal taką moc

i klimat jak to wyłaniające się na przykład z kadrów

rewelacyjnego „Ciemna Paradiso”. W filmie tym,

w małym włoskim miasteczku, wszyscy się znają,

a miejscem gromadzącym całą wspólnotę jest budy-

nek kina, znajdujący się na rynku. Na pewno takiej

atmosfery nie zapewnią nam wielkie sieciowe mul-

tipleksy.

Osobiście sama nie umiem udzielić jedno-znacznej odpowiedzi na pytanie, po co chodzę

do kina. Jest to raczej mieszanka wielu elementów.

Skąd w ogóle pojawiło się w mojej głowie to

pytanie? Otóż w krótkim odstępie czasu miałam

okazję zobaczyć na dużym ekranie dwa diametral-

nie różne od siebie filmy. Dostarczyły mi one tak

odmiennych przeżyć, że zaczęłam się zastanawiać:

co daje mi kino?

WSTRZĄŚNIĘTA I ZMIESZANA 

Pedro Almodóvar w moim mniemaniu ostatnio

nieco spuścił z tonu. Zarówno „Volver”, jak

i „Przerwane objęcia” to tytuły, które mogłabym

pokusić się o nazwanie lekkimi. Oczywiście lekkimi

  jak na Almodóvara. Nie wiedziałam zatem czego

spodziewać się po jego najnowszym tytule.

„Skóra, w której żyję” to pierwsza w dorobku

reżysera adaptacja fikcji literackiej, jednak w stylu,

który bez wahania można nazwać„almodóvarowym”. Antonio Banderas wciela się

w ekranizacji w postać chirurga plastycznego,

którego obsesją po śmierci żony w płomieniach sta-

 je się wynalezienie sztucznej skóry odpornej na po-

parzenia. Jest na tyle zdeterminowany, że nie widzi

nawet przeciwwskazań w eksperymentowaniu

na ludziach. W jego domu poznajemy dwie tajemni-

cze kobiety: Verę – zamkniętą w pokoju śliczność

oraz Marilię – wiernie oddaną mu służącą. Obiekobiety łączą dziwne relacje z lekarzem. Jak

dziwne i zaskakujące przekonujemy się z minuty

na minutę.

KULTURA MIĘDZY REGAŁAMI 

KINOWE KATHARSIS 

ASIA EDWARCZYK 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 17/20

17

„Skóra, w której żyję” to przykład Almodóva-

ra, który szokuje, budzi kontrowersje, zahacza o tak

dziwne sprawy, że pojawiają się wątpliwości co do

realności przedstawionych zdarzeń. „Skóra, w któ-rej żyję” to wreszcie ciężki, psychologiczny film

o ludzkich obsesjach, granicach, które okazują się

być ciągle przesuwane, etyce, chorych zależno-

ściach. Współczynnik dziwności sięgający maksi-

mum czy wręcz go przekraczający. Po stu dwudzie-

stu minutach wychodzi się z kina z bagażem prze-

żyć bohaterów i… i właśnie nie wiadomo. Przytło-

czenie ciężkością tematu nie pozwala w wyrażeniu

 jednoznacznej opinii. Jedno jest pewne – konkretnesceny pozostają w pamięci na długo.

POŁECHTANA PO PODNIEBIENIU 

Nie lubię komedii romantycznych. Z reguły. A że od

każdej reguły powinien być wyjątek – wyjątkiem są

francuskie komedie romantyczne. Lubię także filmy

o jedzeniu. Idealne połączenie dwóch powyższych

składników znalazłam w „Przepisie na miłość”.

Lekko, przyjemnie i słodko – tak w skrócie

można opisać obraz francuskiego reżysera.

„Przepis na miłość” to historia dwóch nad-

wrażliwców. Jean-René jest właścicielem upadającej

fabryki czekolady – „na pierwszy rzut oka twardziel,

na drugi rzut oka – też twardziel” (jak określi go

  jedna z pracownic). To tylko pozory, gdyż nasz

bohater tak naprawdę umiera ze strachu na myśl

o rozmowie z kimś obcym. We wspomnianej fabryce

czekolady pracę znajduje Angélique, która zna

  jeden z najlepszych przepisów na czekoladki, ale  jest zbyt nieśmiała, żeby swój sekret wyjawić. Ich

nadwrażliwość pokazana jest z przymrużeniem oka,

w ciepłej atmosferze, jednak bez bagatelizowania.

Dzięki czemu oglądając „Przepis na miłość” szczerze

się uśmiejemy.

Parę naszych nadwrażliwców połączyła

miłość do czekolady. I może o niej słów trochę wię-

cej. O czekoladzie. Jako widzowie jesteśmy świadka-

mi nie tylko samego aktu produkcji słodkich prali-nek, ale uczestniczymy także w ich degustacji. Dla

osoby uzależnionej od czekolady sceny te były istną

katorgą, torturą dla zmysłów. A nie była to zwykła

czekolada. Jej tajemnica tkwi w dodatkach. Różowy

pieprz, maliny, mięta czy nawet cieniutko pokrojo-

ne borowiki(!). Miałam wrażenie, że w trakcie tych

scen unosił się w sali kinowej zapach czekolady.

Słodkiej i chrupiącej.

„Przepis na miłość” to zdecydowanie film do

zjedzenia. Nie będziemy mieć po nim niestrawności,

wręcz przeciwnie – pozwoli nam się rozpłynąć

(niczym czekolada w ustach) w błogiej przyjemno-

ści. Odprężenie gwarantowane.

POŁĄCZENIE IDEALNE 

Kino to dla mnie różnorodność. Nie wyobrażam

sobie skupienia się tylko na jednym, ulubionym

gatunku. Takiego, prawdę powiedziawszy, nawet

nie posiadam. Nie chodzę też do kina po konkretne

doznania. Lubię jak mnie zaskakuje. Pozostawia

w głębokim szoku lub porywa do bajkowego, wyide-

alizowanego świata. Pozwala przeżyć katharsis naróżne sposoby.

KULTURA MIĘDZY REGAŁAMI 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 18/20

18

Feministka, skandalistka, polityk, a także pisarka –

tymi słowami można określić Manuelę Gretkowską,

która w niedzielne, listopadowe popołudnie zago-

ściła w Dworze Artusa w ramach festiwalu Forte

Piano. Na spotkanie zjawiła się całkiem spora grupa

osób. W większości (ku mojemu zdziwieniu) były to

osoby reprezentujące starsze pokolenie.

Autorka zapytana na początku o to, czy de-

nerwuje ją obraz przedstawiany jej samej, jako

skandalistki, odpowiedziała także pytaniem: „A czy

panią denerwuje to, że przeprowadza pani wywiad

ze skandalistką?” Pisarka podkreśliła, że skandalist-

ką była 20 lat temu.

W dalszej części spotkania Gretkowska

wyraziła swoje zdanie na temat tego czemu służy

 jej literatura. Podkreśliła, że swoje powieści kieruje

do wszystkich, którzy nie są analfabetami (śmiech

na sali). Stara się, aby każdy był w stanie zrozumieć

to, co zawarte jest w jej publikacjach. Jak sama

uważa, mogłaby, jako filozof, pisać w sposób niezro-

zumiały dla zwykłego czytelnika, ale nie miałoby

to najmniejszego sensu. Jej celem jest to, aby każda

osoba, która przeczyta pierwszą stronę książki,

nie zamknęła jej.

Gretkowska w wywiadzie wspomniała także

o Polskiej Partii Kobiet, którą założyła; o Polsce; 

o tym, czym dla niej jest demokracja. Próbowała

skomentować obecną sytuację w Polsce, podkreśliła,

  jak mało mówi się w polskich szkołach o demokra-

cji, prawie. Zaznaczyła, że współczesny Polak posia-

da niedostateczną wiedzę o polskości. Z ust

Gretkowskiej padły również  słowa: „Polacy nie sąnormalni”. Autorka wnioskowała to na podstawie

śmierci Jana Pawła II, kiedy nagle cały kraj

opłakiwał papieża. Jej zdaniem było to coś nienatu-

ralnego. Stwierdziła jednak, że na historię patrzy

pod kątem pisarza – nie filozofa, socjologa czy poli-

tyka. Gretkowska w jednej z odpowiedzi podkreśliła,

że nie można przesadzać ze szczerością, tak jak

to któryś z dziennikarzy jej zarzucił. Zauważyła

duży problem w społeczeństwie – kobiety stają się

ofiarami mężczyzn, a mężczyźni są ofiarami samych

siebie. Pisarka wyraziła opinię, że życie kobiet

 jest uzależnione od pieniędzy.

Na koniec spotkania prowadząca spotkanie

dziennikarka Karina Obara pozwoliła publiczności

zadać kilka pytań do Manueli Gretkowskiej. Doty-

czyły one różnych tematów. Zaczynając od Kena

Wilbera, którego notabene sama autorka bardzo

lubi – przy okazji tego pytania zapoznała publicz-

ność z jego czterema ćwiartkami rzeczywistości.

Kończąc na tezie, którą pewien pan z publiczności,

ujął tak: „Pani Manuelo, bardzo mnie pani zawiodła,

zresztą najprawdopodobniej nie tylko mnie. Przy-

szedłem tu z myślą, że spotkam arogancką skanda-

listkę, a tu okazuje się, że jest pani przemiłą kobietą.

Pani Manuelo, jestem zawiedziony”. Po gorących

brawach autorka zreasumowała: „Przepraszam za

moje zalety”.

Kiedy wychodziłam z sali, miotały mną ambi-walentne uczucia.

KULTURA MIĘDZY REGAŁAMI 

„POLACY NIE SĄ NORMALNI”

O POLSKOŚCI I KOBIETACH OCZAMI MANUELI GRETKOWSKIEJ 

NATALIA KORYTKOWSKA 

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 19/20

19

  Julia Marcell zwróciła moją uwagę jakieś 4 lata

temu, kiedy dzięki fanom, za pomocą strony sella-

band.com nagrała pierwszy krążek „It might like

 you”. Od tego momentu czekałam z wielką niecier-

pliwością na następny.

Aż tu nagle 3 października weszła na rynek

kolejna, lepsza moim zdaniem, płyta „June”.

„Matrioszkę” – piosenkę promującą krążek możnabyło usłyszeć oraz zobaczyć do niej teledysk już

27 sierpnia. Uwielbiana przeze mnie artystka prze-

rosła moje oczekiwania, nie spodziewałam się

tak cudownej płyty. W każdym utworze jest coś

innego, coś co sprawia, że nie potrafię odejść dopóki

kawałek się nie skończy. Porównując nowe i stare

utwory, można dostrzec, iż Julia potężnie dojrzała.

„It might like you” to płyta o łagodnym charakte-

rze, natomiast „June” to krążek z rytmem, jak sama

artystka podkreśla. Tego nam – fanom było trzeba.

Wniosła w życie swoich wielbicieli cząstkę akustyki.

„June” uwrażliwiła mnie na dźwięk. Dzięki niej za-

częłam wsłuchiwać się w każdą nutkę

zawartą w utworach. Julia dopięła wszystko na

ostatni guzik przy pomocy artystów, z którymi

współpracuje. W kawałkach usłyszeć można altów-kę, instrumenty klawiszowe, wiolonczelę, geheim-

bass, skrzypce, kontrabas, a nawet dwie perkusje.

Dzięki bogatej „orkiestrze” jest tak kompletna.

  Julia zaskoczyła swoich starych fanów oraz

pozyskała nowe rzesze słuchaczy. Sama artystka

podsumowuje swoją pracę słowami: Chciałam uciec 

od dosłowności, od historii od A do B. Chciałam, aby 

teksty na tej płycie były bardziej niedopowiedziane,

KULTURA MIĘDZY REGAŁAMI 

BJÖRK, KATE BUSH, FLORENCE WELCH ?

PO PROSTU JULIA MARCELL!

NATAKUA KORYTKOWSKA 

Fot. Iwona Bielecka

5/11/2018 Mi dzy rega ami 09 - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/miedzy-regalami-09 20/20

20

CIEKAWE BRZMIENIA 

FLORENCE & THE MACHINE „Ceremonials”

 JULIA MARCELL „June”

B JÖRK „Biophilia”

FEIST „Metals”NOSOWSKA „8”

TORI AMOS „Night Of Hunters”

FONETYKA „Requiem dla Wojaczka”

COMA „Coma”

DAGADANA „Dlaczego nie”

COLDPLAY „Mylo Xyloto”

Wybór: NATALIA KORYTKOWSKA 

abstrakcyjne, żeby były raczej nastrojem, uczuciem,

obrazem" . Osobiście mogłabym ogłosić „June”

płytą roku.

W ramach festiwalu Forte Piano, który miałmiejsce w Dworze Artusa, dnia 26 października wy-

stąpiła Julia Marcell. Jako zagorzała fanka zjawiłam

się na nim, by usłyszeć artystkę „na żywo”. Koncert

zaplanowany był na godzinę 19. Wielka sala

zapełniała się z minuty na minutę. Julia pojawiła się

z kwadransowym opóźnieniem. Mimo początko-

wych problemów ze sprzętem wszystko przebiegło

zgodnie z planem. Artystka żartowała i bagatelizo-

wała kłopot, dzięki czemu atmosfera nie byłanapięta. Przy piosence „Ctrl” nawiązała kontakt

z publicznością, tłum kołysał się w rytm muzyki,

klaskał, a nawet powtarzał dźwięki, które artystka

wyśpiewywała. Nie zabrakło śmiechu.

  Julia wykonała takie utwory jak: „Echo”,

„June”, „Matrioszkę”, ale także piosenki z poprzed-

niego krążka: „Dancer” czy „Carousel”. Po godzinie

 Julia przedstawiła cały skład zespołu, po czym zeszli

ze sceny. Na szczęście był to tylko niewinny żart ze

strony artystki. Na sam koniec Marcell zagrała

„Dancer”. Koncert odbył się w miłej i magicznej

atmosferze, dzięki czemu „poznałam” Julię jakoosobę żywą, otwartą oraz posiadającą duże poczucie

humoru. Cudowny, magiczny – tak fani oceniają

występ artystki. Ja się pod tym podpisuję.

25 października Julia Marcell otrzymała

nagrodę imienia Ciechowskiego za hipnotyzujący 

  głos, który potrafi oddawać, ale i wyzwalać w od- 

biorcy najbardziej intymne uczucia, za poszukiwa- 

nia nowych środków wyrazu, za muzyczną erudy- 

cję, wszechstronność i perfekcyjną wręcz dbałość nie tylko o każdy dźwięk, ale i każdy element tej 

wyjątkowej artystycznej wizji, za stworzenie opartej 

o rytm niezwykle oryginalnej przestrzeni muzycz- 

nej, która doprowadza odbiorców w niemalże pier- 

wotny trans . 17 grudnia w Od Nowie zostanie wrę-

czona owa nagroda w ręce Julii. Będzie można także

usłyszeć artystkę. Także nie pozostaje mi nic inne-

go, jak wykrzyknąć: Przybywajcie!

KULTURA MIĘDZY REGAŁAMI