niedziela, 2 czerwca 2019, godz. 11:00 jubileuszowa msza … · 2019. 10. 20. · nr 98 wielkanoc...

28
12 3 4 8 10 Wielkanoc 2019 4 zł Nr 98 Jubileuszowe przygotowania trwają str. W numerze m.in.: Wywiad z dr. Adamem Wittkiem Pofurgomy we czystym lufcie Moja gazdówka w Sławięcicach str. str. str. str. nakład: 800 egz. Pan Jezus z naszego ołtarza Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Iz 53, 3-5 Rozważając w Wielkim Tygodniu mękę i śmierć Pana Jezusa nie zapominajmy, że jednak ON trzeciego dnia ZMARTWYCHWSTAŁ i ŻYJE! Niech ta prawda o Zmartwychwstaniu Bożego Syna rozświetla mroki naszej codzienności i napełnia nas radością i pokojem! Drogim Czytelnikom, Sympatykom i wszystkim mieszkańcom Sławięcic radosnego świętowania Życzy zespół redakcyjny „Gazety Sławięcickiej” Niedziela, 2 czerwca 2019, godz. 11:00 JUBILEUSZOWA MSZA ŚW. Sobota, 8 czerwca 2019 – FESTYN KIERMASZOWY Niedziela, 9 czerwca 2019 – MECZ PIŁKI NOŻNEJ OLDBOJÓW POLSKA–NIEMCY Wkrótce Jubileusz! Cyklostrada po obwodnicy

Upload: others

Post on 15-Feb-2021

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • 123 4 8 10

    Wielkanoc 2019 4 złNr 98

    Jubileuszowe przygotowaniatrwają

    str.

    W numerze m.in.:

    Wywiad z dr. Adamem Wittkiem

    Pofurgomy we czystym lufcie

    Moja gazdówka w Sławięcicach

    str. str. str. str.

    nakład: 800 egz.

    Pan Jezus z naszego ołtarza

    Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć,  ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,  Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,  On dźwigał nasze boleści a myśmy Go za skazańca uznali,  chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy,  zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,  a w Jego ranach jest nasze zdrowie.

    Iz 53, 3-5

    Rozważając w Wielkim Tygodniu mękę i śmierć Pana Jezusa nie zapominajmy, że jednak ON trzeciego dnia

    ZMARTWYCHWSTAŁ i ŻYJE!

    Niech ta prawda o Zmartwychwstaniu Bożego Syna rozświetla mroki naszej codzienności i napełnia nas

    radością i pokojem!

    Drogim Czytelnikom, Sympatykom i wszystkim mieszkańcom Sławięcic radosnego świętowania

    Życzy zespół redakcyjny „Gazety Sławięcickiej”

    Niedziela, 2 czerwca 2019, godz. 11:00 JUBILEUSZOWA MSZA ŚW.

    Sobota, 8 czerwca 2019 – FESTYN KIERMASZOWY

    Niedziela, 9 czerwca 2019 – MECZ PIŁKI NOŻNEJ OLDBOJÓW POLSKA–NIEMCY

    Wkrótce Jubileusz!

    Cyklostrada po obwodnicy

  • ...ze spotkania

    Wszystkie badania socjologiczne i  statystyczne pokazują, że ludzie najczęściej spotykają się na …cmentarzach. Tak jest i  w  Sławięcicach. Podczas wizyty na grobach bliskich mamy okazję spotkać ludzi mieszkających na drugim krańcu Polski albo nawet w  innej części świata. I  to jest piękne! Wesołych Świąt dla wszystkich panów!

    ...porządkowe

    Wiosna to czas porządków. W ostatnią sobotę marca 2019 roku ponad dwudziestoosobowa grupa wolontariuszy sprzątała teren „parkowy” na naszym cmentarzu. Do zdjęcia udało mi się namó-wić tylko kilka osób… Następnym razem ustawią się wszyscy!

    ...z choinkami

    Jak ten czas leci. Dopiero co panowie Jerzy i Kazimierz szy-kowali choinki na Boże Narodzenie, a tu już wiosna w pełni i  trzeba będzie wkrótce ostrzyć siekiery na brzózki do przy-strojenia ołtarzy w czasie uroczystości Bożego Ciała.

    …cyklostradowe

    Już za parę dni znowu wyruszymy na przejażdżkę rowerową po okolicy. Szczegóły wewnątrz numeru.

    ...sportowe

    Pan Robert jest aktywny na wszystkich polach.

    ...filozoficzne

    „Człowiek jest wielki nie przez to, co po-siada, lecz przez to, kim jest i nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”

    Jan Paweł II

    ...literackie

    Nasi sąsiedzi zza miedzy, Stowarzysze-nie Miłośników Ujazdu, wydało ciekawą publikację. Gratulujemy i przesyłamy życzenia Wesołych Świąt dla całej sąsied-niej gminy!

    Redakcja

  • Wielkanoc 2019 3

    JUBILEUSZ

    Bardzo szyb-ko zbliża się czerwiec 2019 roku. Dla na-szej miejscowo-ści, naszej pa-rafii i  naszego kościoła jest to rok szczególny.

    Dokładnie w roku 1869 miała miejsce konsekracja naszej świątyni pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Były nasz proboszcz, niestrudzony ks. Amand Dronia, zakończył budowę i  dnia 6  czerwca 1869 roku dziękował Panu Bogu za finał tego dzieła. Mija więc 150 lat od tych niezwykłych dni. Od po-nad roku cała sławięcicka społeczność szykuje się do jubileuszowych uroczy-stości. Na bieżąco, w  cotygodniowych Listach Parafialnych, otrzymujemy ak-tualne informacje. Działa strona inter-netowa.

    Trwają przygotowania zarówno od strony duchowej, jak i  materialnej. Ni-niejszy numer „Gazety Sławięcickiej” jest ostatnim numerem, który ukaże się przed czerwcem 2019 roku, stąd myśl, aby podać państwu najważniejsze infor-macje o wydarzeniach, które nas czeka-ją. I tak:

    Główna uroczystość jubileuszowa będzie miała miejsce w  niedzielę dnia 2 czerwca 2019 roku o godz. 11.00 w sła-więcickim kościele. Mszy św. przewodni-czył będzie jeden z biskupów opolskich. Spodziewamy się przyjazdu wielu gości. Na uroczystości chce być obecny książę Kraft Hohenlohe-Oehringen wraz z mał-żonką Kathariną i  rodziną. Mamy na-dzieję, że nasze zaproszenia na ten dzień przyjmą przedstawiciele władz samorzą-dowych, szkół, instytucji i stowarzyszeń. Kilka zespołów wolontariuszy z  naszej parafii już od miesięcy pracuje przygoto-wując szczegóły organizacyjne wydarzeń tego dnia. Kończy się opracowywanie specjalnej publikacji związanej z  jubile-uszem. Jej roboczy tytuł brzmi „Sławię-cice… Parafia… Kościół…”

    W sobotę, 8 czerwca 2019 roku, chce-my kontynuować nasze jubileuszowe obchody poprzez uczestnictwo w  rado-snym Festynie Kiermaszowym. Tradycja naszych festynów ma już dobre kilka lat. Odbyło się kilka spotkań organizacyj-nych. Znowu będziemy się wzruszać podczas występów naszych dzieci i wnu-

    ków. Będą super stoiska gastronomicz-ne przygotowane przez mieszkańców i  atrakcyjne Wesołe Miasteczko. Duży „Pchli Targ”, „Zuzka” oraz loteria przy-ciągną zapewne gości nie tylko ze Sła-więcic. Zdradzam, że główną nagrodą loterii (los za 5 zł) jest wyjazd 2 osób na 6 dni do Rzymu! Będzie ponadto stoisko przyrodnicze przygotowane przez na-sze Nadleśnictwo oraz pawilon salonu „Skoda”. Gwiazdą wieczoru będzie słyn-na i cały czas lubiana i podziwiana przez wszystkich Eleni, której koncert poprze-dzi występ śląskiej grupy kabaretowej „Kafliki”. Na koniec dnia przewidujemy wspólną zabawę taneczną.

    W  niedzielę 9 czerwca 2019 o  godz. 14.30 na stadionie przy ul. Sadowej po-nownie spotkają się drużyny Oldbojów „reprezentujące” Polskę i Niemcy. Emo-cji sportowych i  przyjacielskich wzru-szeń i spotkań nie zabraknie.

    Jak widać, poprzeczkę w  jubileuszo-wych przygotowaniach postawiliśmy dość wysoko. Jestem pewien, że damy radę. Jeżeli jakieś zadanie podejmowane jest z potrzeby serca, z wewnętrznej ra-dości, to sukces jest pewny!

    Gerard Kurzaj

    Jubileuszowe obchody coraz bliżej

    Hanna Duk nową przewodniczącą Zarządu Osiedla

    13 marca 2019  r. w  Szkole Podstawowej odbyło się Zebranie Mieszkańców naszego osiedla, na którym wybrano nową przewodniczącą Zarządu Osiedla. Tę niełatwą funkcję przyjęła na siebie pani Hanna Duk, która do tej pory była członkinią Rady Osiedla. Jak wiemy, rola jaką pełni Rada Osiedla w całym procesie demokracji lokalnej, jest bardzo ważna. Jest to „głos” wszystkich mieszkańców wo-bec władz samorządowych. Na tym samym zebraniu, w tajnym głosowaniu, uzupełniono skład Rady Osiedla, wybierając do niej panią Patrycję Kluger-Szymkowiak. Pani Hannie, pani Patrycji oraz całej Radzie Osiedla życzymy wytrwałości w społecznej służbie na rzecz nas wszystkich.

    Redakcja

    ...smutneNa końcu ul. Asnyka jest piękny leśny zakątek! Czy na pewno taki piękny? Czy swoim działaniem nie odrzucamy tego piękna?

    G.K.

  • Gazeta Sławięcicka nr 984

    WYWIAD

    Maria Kurzaj: Moją rodzinną miejsco-wością też jest Stara Kuźnia. Byłam uczennicą pana Mamy i Ojca. Pana oj-ciec, Karol Wittek był jednocześnie na-uczycielem i kierownikiem szkoły. Był to człowiek niezwykle oddany sprawie nauczania. Z pasją demonstrował nam zasadę działania silnika odrzutowego i  wyładowań atmosferycznych. Pana rodzice niezwykle starannie prowadzi-li lekcje. Do szkoły chciało się po pro-stu chodzić. Słowa „wagary” nie znali-śmy. Myślę, że te okoliczności w dużym stopniu zadecydowały o mojej później-szej nauce w  Liceum Pedagogicznym i studiach. Czy pamięta pan cokolwiek z  czasów, kiedy mieszkaliście w  Starej Kuźni?

    Adam Markus Wittek:– Osobiście niewiele pamiętam z  dzie-ciństwa, z  czasu spędzonego w  Starej Kuźni. Byłem po prostu za mały. Od trzeciego roku życia jestem praktycznie związany ze środowiskiem kędzierzyń-

    skim. Niemniej powiązania ze Starą Kuźnią siłą rzeczy pozostały. Koligacje rodzinne, groby najbliższych, tego się nie da przekreślić, zapomnieć. Pozostają mi oczywiście w  pamięci częste wizyty u  krewnych w  Starej Kuźni, kościół pa-rafialny, coroczne pielgrzymki do Stu-dzionki, przepiękne, choć w  tym czasie zaniedbane lasy starokuźnickie, Koziła-wy, Pustok czy Smolok.

    M.K.: Pana ojca postrzegaliśmy jako 100% Ślązaka. Nigdy się tego nie wsty-dził. Wręcz utwierdzał nas w  przeko-naniu, że jako mieszkańcy Śląska nie musimy i nie powinniśmy czuć się gor-szymi. Jednak mała wiejska szkoła nie dawała wielkich możliwości rozwoju. Stąd zapewne wzięła się decyzja o prze-prowadzce do miasta. Kiedy to było i  czym zajmowali się pana rodzice po opuszczeniu Starej Kuźni? Czy nadal rozwijali swoje pasje pedagogiczne?– Na początku każdego roku szkolnego polskie Ministerstwo Edukacji Narodo-

    wej organizowało dwudniową konfe-rencję dla nauczycieli i  wychowawców ze wszystkich placówek oświatowych regionu. Nazywano ją w skrócie „konfe-rencją sierpniową”. Podczas tego spotka-nia nauczycieli, kierownik szkoły w Or-towicach, Tadeusz Bereta i  kierownik szkoły w  Starej Kuźni, Kazimierz Walla przekonali mojego ojca do rezygnacji z  propozycji pracy w  szkole w  Sławię-cicach i  objęcia posady nauczycielskiej w Ortowicach. Propozycja wydawała się niezła. Dodatkowym argumentem była odległość od domu, niecałe 3 km.

    Tak więc 1 września 1953 r. ojciec mój rozpoczął pracę w siedmioklasowej Szkole Podstawowej w Ortowicach wraz z trzema innymi nauczycielami. Dla po-czątkującego nauczyciela było to bardzo ciężkie wyzwanie. Zajęcia prowadzono w  systemie łączonym tzn. zajęcia lek-cyjne prowadzone były równocześnie w dwóch klasach. Mojemu ojcu przypa-dła klasa 5 i  6, w  których był nie tylko wychowawcą, ale musiał również uczyć wszystkich przedmiotów, razem ponad 40 godzin tygodniowo. Po roku został przeniesiony do Starej Kuźni, gdzie In-spektorat planował kompletną wymianę nauczycieli. Kierownictwo szkoły objął Czesław Smolczyk z Łężec. Oprócz kie-rownika szkoły w  skład grona pedago-gicznego weszło trzech nauczycieli: mój ojciec i  dwie młode, świeżo upieczone nauczycielki Helena Laszecka (moja Mama) i Magdalena Krępuła. Szkoła była w opłakanym stanie. Brak podstawowe-go wyposażenia takiego jak ławki, stoły, szafy, zupełny brak materiałów dydak-tycznych i  książek w  bibliotece, fatalne warunki higieniczno-sanitarne to stan, który zastali moi rodzice w starokuźnic-

    „Serce pozostaje w miejscu urodzenia”„Góra z górą się nie zejdzie,

    ale człowiek z człowiekiem – tak”Dzięki Bogu, że to nie tylko słowa. Zawsze chciałam napisać o nauczycielach, któ-

    rzy byli i są nadal dla mnie wzorem pedagogów w całym tego słowa znaczeniu. Brako-wało mi jednak jakiegoś punktu zaczepienia. Wszak ostatni raz widziałam ich ponad pół wieku temu. Jakaż była moja radość i zaskoczenie, kiedy pod koniec stycznia mój mąż z satysfakcją mi oznajmił, że przez przypadek na jakimś spotkaniu autorskim w  Koźlu poznał dr Adama Markusa Wittek – wybitnego specjalistę w  dziedzinie, ogólnie mówiąc, mechaniki samochodowej, na stale mieszkającego w  Niemczech. Tak! To było to! Mały Adaś siedzący na ławeczce pod kasztanowcem przed szkołą, dyndający nogami i wcinający pajdę chleba. Tylko on mógł mi odświeżyć wspomnie-nia o swoich rodzicach Helenie i Karolu Wittek – moich wspaniałych nauczycielach, jakich już nigdy potem nie spotkałam. Stąd poniższa rozmowa z panem Adamem. Adam Markus Wittek

    Szkoła Podstawowa w Starej Kuźni – dzisiaj

  • Wielkanoc 2019 5

    kiej szkole. Tak więc najważniejszym za-daniem było stworzenie bazy i  dotarcie do rodziców, co było poważnym wyzwa-niem dla młodych nauczycielek niezna-jących wsi śląskiej, mentalności i  zapa-trywań mieszkańców. Należy zaznaczyć, że ówczesna władza nie była zaintereso-wana kształceniem Ślązaków, autochto-nów. Tym samym doinwestowanie szkół w  regionie było minimalne. Do tego dochodziły trudności językowe. Miesz-kańcy Starej Kuźni posługiwali się często językiem niemieckim, a  w  najlepszym wypadku gwarą śląską. Nie ułatwiało to oczywiście procesu nauczania. Wkrót-ce po przeniesieniu pana Smolczyka, kierownictwo szkoły przejął mój ojciec i  powoli wspólnie z  dwójką nauczycie-lek, z  olbrzymią determinacją i  nakła-dem pracy udało się wyżej wymienione cele zrealizować. Szkoła wreszcie miała bazę edukacyjną. Klasy były wreszcie do-stosowane do nauczania fizyki, chemii, biologii, geografii i prac ręcznych. Szkol-na, jak i publiczna biblioteka zwiększyła swój stan książkowy i dzięki pracy oraz zaangażowaniu mojej mamy zaczęła od-powiadać standardom ogólnokrajowym. Udało się zmobilizować uczniów i rodzi-ców do pracy pozaszkolnej. Stara Kuź-nia była biedną wioską, której działania wojenne w żaden sposób nie oszczędziły. Aby osiągnąć poprawę ogólnego stanu, trzeba było walczyć na wszelkie sposo-by, także dla dobra szkoły. Mój ojciec był nie tylko nauczycielem, ale i  mieszkań-cem tej wsi. Jej dobro, rozwój leżał mu szczególnie na sercu. Był między innymi inicjatorem i  założycielem klubu spor-towego (LZS). We wsi oddalonej 15 km od miasta, bez połączeń autobusowych, problemem nr  1 była opieka medyczna i stomatologiczna.

    Problemem równie ważnym był brak zaplecza kulturowego. Z inicjatywy mo-jego ojca i  z  pomocą sołtysa z  Kotlarni pana Alberta Morcinka, nadleśniczego Muszyńskiego ze Sławięcic, udało się zaadoptować trzy pomieszczenia w  bu-dynku Nadleśnictwa. Tak więc opieka medyczna była zapewniona. Wieś miała swojego lekarza i stomatologa. Byli nimi Reinhold Janas i Walter Behr, oboje uro-dzeni w  Starej Kuźni. Powstała również idea budowy centrum kulturalnego. Pro-jekt miał być realizowany w ramach tzw. wkładu własnego. Kompletowanie całej dokumentacji związanej z pozwoleniem na budowę było w  rękach mojego ojca. Darmowy projekt opracował architekt z biura powiatowego w Koźlu, Zygmunt

    Wawrzynkiewicz. Transport materiałów budowlanych zapewnił kolega mojego ojca, Alfred Stanko. No i oczywiście cała wieś brała udział w budowie. Uroczyste otwarcie miało miejsce w  1965 roku. Równocześnie wieś brała czynny udział w  budowie, a  raczej adaptacji starego baraku na potrzeby kościoła parafialne-go (inicjatywa ówczesnego proboszcza ze  Sławięcic, ks. Maksymiliana Cicho-nia). W  tym czasie dojrzała w  naszej rodzinie decyzja o  opuszczeniu Starej Kuźni. Tak więc w  1964 roku przeno-simy się do Kędzierzyna, gdzie mój oj-ciec obejmuje posadę nauczyciela fizyki w  Liceum nr 24. Moja mama obejmuje posadę nauczyciela w Szkole Podstawo-wej nr 6, a następnie w Szkole nr 7, gdzie pracowała jako nauczyciel fizyki, aż do przejścia na emeryturę. Jednym z głów-nych powodów opuszczenia Starej Kuźni było stworzenie optymalnych warunków do edukacji mnie i mojej siostrze. Stara Kuźnia, mimo niewątpliwego postępu i olbrzymich zmian, tego nie mogła za-pewnić. Oczywiście, moi rodzice mieli swoje aspiracje i ambicje, których w wa-runkach ówczesnej wsi śląskiej nie mo-gli zrealizować. Mój ojciec, który ciągle marzył o karierze naukowej, postanowił swoje plany wreszcie zrealizować. Tak więc w  1970 roku obejmuje stanowisko starszego asystenta w  Instytucie Fizyki Stosowanej Politechniki Śląskiej w  Gli-wicach. Rozpoczął badania naukowe w  zakresie fizyki ciała stałego, konkret-nie badania właściwości cienkich warstw bizmutu. Prowadził wykłady, ćwiczenia i laboratorium z fizyki na Wydziale Me-chaniczno-Energetycznym Politechniki Śląskiej. Równolegle, na prośbę ówcze-snego dyrektora Liceum Ogólnokształ-cącego im. Janka Krasickiego w Kędzie-rzynie, objął nauczanie fizyki w klasach o  profilu matematyczno-fizycznym. Z dumą mogę stwierdzić, że wielu inży-nierów i lekarzy, wywodzących się z śro-dowiska kędzierzyńskiego, zawdzięczają mu w jakimś stopniu swoją karierę zawo-dową. Mieszkając w Kędzierzynie, ojciec dalej utrzymywał ścisłe kontakty ze swo-ją wsią rodzinną – Starą Kuźnią. Dzia-łalność społeczna, zaangażowanie dla Śląska, Ziemi Kozielskiej nie zawsze była przez ówczesne władze dobrze przyjmo-wana. Deklaracja bycia Ślązakiem nie była akceptowana. Niejednokrotnie mój ojciec był z  tego powodu napiętnowany przez lokalne władze. Nie zmienił jednak swego stanowiska aż do śmierci. Był i po-został dumnym Ślązakiem, nie wstydzą-

    cym się swego pochodzenia i przynależ-ności. Moja mama uzyskała w 1979 roku dyplom nauczyciela fizyki w  Instytucie Edukacji dla Nauczycieli w  Warszawie (Wydział Wrocławski). Aż do emerytu-ry pracowała w Szkole Podstawowej nr 7 w  Kędzierzynie jako nauczyciel fizyki. Może się poszczycić wieloma osiągnię-ciami na szczeblu powiatowym, woje-wódzkim i  krajowym. Cała działalność zawodowa i  społeczna moich Rodziców była podporządkowana „niesieniu ka-ganka oświaty”.

    M.K.: Przypuszczam, że decyzja o wy-jeździe do Niemiec nie była łatwa? Co ostatecznie zdecydowało o  jej podję-ciu? Kiedy to było?– Trudno jest odpowiedzieć na to py-tanie. Myślę, że na tę decyzję złożyło się wiele czynników. Na pewno wpływ na nią miała sytuacja polityczna w kra-ju. W  przypadku mojego ojca była to też ciągła chęć połączenia się z  rodzi-ną, zamieszkującą od zakończenia woj-ny w  Republice Federalnej Niemiec. W  przypadku moim i  mojej siostry za-decydowały głównie aspekty polityczne i ekonomiczne.

    Decyzja nie była łatwa, ale z perspek-tywy czasu nie żałuję tego kroku. W Ha-gen znalazłem swoje miejsce, nowych przyjaciół i… wolną Europę, Europę bez granic umożliwiającą mi swobodne poruszanie i  utrzymywanie kontaktów z kolebką rodzinną.

    M.K.: Jak pan ocenia z  perspektywy czasu „odnajdywanie się” rodziców w  nowej rzeczywistości? Czy zdarzało się, że czasem wracali w  rozmowach „do tych pagórków leśnych, do tych pól zielonych”?– Dla moich rodziców była to niewąt-pliwie trudna decyzja. Ale zawsze mieli

    WYWIAD

    Karol Wittek, nauczyciel, były kierownik Szkoły Podstawowej w Starej Kuźni, uczył fizyki

    w Liceum w Kędzierzynie oraz pracował jako wykładowca na Politechnice Śląskiej

  • Gazeta Sławięcicka nr 986

    na względzie dobro i  przyszłość swoich dzieci. W wyjeździe do Niemiec widzieli przede wszystkim wielką szansę dla nas młodych, wiedząc, że ich kariera zawo-dowa zbliża się powoli do końca. Jest rzeczą wiadomą, że dla dorosłych ludzi, w  pełni ukształtowanych, taki krok jest krokiem przepotężnym. Często wraca-ło się do czasów spędzonych w  Polsce. Szczególnie wszystko odżywało pod-czas spotkań moich rodziców z  przy-jaciółmi ze Starej Kuźni: Reinholdem Janasem (zamieszkałym również w  Ha-gen), Waltrem Behrem (zamieszkałym w Ludwigshafen) lub z Theodorem Wa-rzechą (zamieszkałym w  Starej Kuźni). Spotkania tej czwórki przyjaciół pozo-staną na zawsze w  mojej pamięci. Tak jak nadmieniłem, adaptacja, znajdowa-nie się w  nowych warunkach, w  innym otoczeniu, dla moich rodziców nie była łatwym zadaniem. Ale jeśli ma się okre-ślony cel, przy wsparciu bliskich, wszyst-kie trudności są do pokonania. Niemniej zawsze będą powracać wspomnienia i obrazy zapisane w pamięci i sercu. Tak więc w  latach dziewięćdziesiątych mój ojciec zorganizował „wycieczkę” całemu rodzeństwu do „swojej” Starej Kuźni. Należy nadmienić, że rodzeństwo mo-jego Ojca nie widziało rodzinnej wsi od czasów zakończenia wojny. To było wiel-kie przeżycie dla całej rodziny Wittków. Moja Mama Helena, pochodząca z Wo-łynia, też ciągle wraca myślami do swojej rodzinnej wsi, której do dnia dzisiejszego nie miała szczęścia odwiedzić. Nie wie nawet, czy ta wieś jeszcze istnieje.

    M.K.: Proszę powiedzieć coś o  sobie, o swojej drodze edukacyjnej i karierze naukowej, zawodowej.– Po ukończeniu Szkoły Podstawowej nr 7 w Kędzierzynie-Koźlu i zdaniu egza-minu wstępnego kontynuowałem naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Janka Krasickiego, w klasie o profilu matema-tyczno-fizycznym. Po zdaniu egzaminu dojrzałości i egzaminu wstępnego zosta-łem studentem Wydziału Transportu Po-litechniki Śląskiej w Gliwicach, Oddział w Katowicach. Dla moich rodziców była to wielka radość, szczerze powiedziaw-szy było to spełnienie ich marzeń. Cały wysiłek skierowany na zabezpieczenie dzieciom jak najlepszych warunków edukacji został nagrodzony.

    Po obronie pracy dyplomowej pod-jąłem pracę na stanowisku projektanta w  pracowni projektowo-konstrukcyjnej Śląskiego Przedsiębiorstwa Konstrukcji

    Stalowych i  Urządzeń Przemysłowych MOSTOSTAL w Zabrzu. Niestety, moż-liwości awansu i  dalszego rozwoju były ograniczone. Jednym z  powodów były powiązania rodzinne – rodzina w  Re-publice Federalnej Niemiec. Wyjazd do Niemiec po trzyletniej pracy w  MO-STOSTALU stworzył mi nie tylko nowe perspektywy zawodowe, ale postawił przede wszystkim nieprzewidziane nowe wyzwania, z  którymi musiałem się zmierzyć. W  ponad trzydziestolet-niej karierze zawodowej piastowałem różne stanowiska, począwszy od inży-niera konstruktora – projektanta, po-przez kierownika zespołu konstrukcyj-nego i w końcu dyrektora technicznego renomowanego biura konstrukcyjnego (pozycja obecna). Mimo niewątpliwych osiągnięć w sferze zawodowej pozostały pewne niespełnione marzenia. Jednym z tych marzeń był doktorat. W tym celu w roku 2011 otworzyłem przewód dok-torski na moim rodzimym wydziale, Wydziale Transportu Politechniki Ślą-skiej. Tytuł doktora nauk technicznych w zakresie budowy i eksploatacji maszyn uzyskałem w 2013 roku. Praca otrzyma-ła wyróżnienie. Tak więc obok mojej działalności zawodowej zająłem się pra-cą naukową. Jestem autorem i  współ-autorem wielu publikacji, wielokrotnie cytowanych w środowiskach naukowych (publikacje są dostępne w  Internecie). Ostatnią moją pracą, będącą już w trak-cie procesu wydawniczego, jest książka, monografia pt. „The spring elements of suspension in the car vehicles” (w tłum.: sprężynowe elementy zawieszenia w po-jazdach samochodowych).

    Spełniło się tym samym jeszcze inne marzenie. Udowodniłem swoją pracą, że połączenie praktyki z  teorią jest nie tylko możliwe, ale jest w obecnym świe-cie, przy obecnym rozwoju technolo-gicznym po prostu koniecznością. Pra-ca zawodowa, jak i działalność naukowa stawia przede mną stale nowe wyzwania i wymagania. Przynosi mi to ciągle dużo satysfakcji. Mimo dużego doświadcze-nia zawodowego i wiedzy technicznej, ciągle się uczę. Jest to proces, który nie ma końca.

    M.K.: Jak to jest w  pana przypadku z  tym „sentymentem do kraju, w  któ-rym się urodziliśmy i  dorastaliśmy”? Jak odczuwają to pana bliscy?– Niezależnie od tego, gdzie się znaj-dujemy, serce pozostaje w  miejscu uro-dzenia. Emocjonalnie jestem bardzo

    związany z Starą Kuźnią i Kędzierzynem. Tam spędziłem swoje dzieciństwo i  lata młodzieńcze. Tam poznałem swoją żonę, z  którą jestem szczęśliwie związany od ponad 35 lat. Tego się nie zapomina, tak jak się nie zapomina rodzinnego języka. Powtarzam zawsze, że mimo problemów i  trudności materialnych, przeżyliśmy w Polsce ciężkie, ale i piękne czasy. Za-pominamy, że życie jest krótkie i należy cieszyć się każdą godziną, małymi, drob-nymi rzeczami i wydarzeniami. W dniu dzisiejszym, w ciągłej pogoni za pienią-dzem i dobrami materialnymi zatracamy tę umiejętność. Wiem, że wiele osób po-wie: Cóż to za mądrości, frazesy? Nieste-ty, zdrowia, szczęścia rodzinnego, czy też rodziny nie można kupić. Tak jak nad-mieniłem, pewne wydarzenia oraz obra-zy pozostają w sercu i są trwale zapisane w pamięci. Tego nikt i nic nie wymaże. W  momentach refleksji wraca się auto-matycznie, odruchowo do miejsc bli-skich sercu. Nasze dzieci są już urodzone w  Niemczech, w  Hagen. Dla nich siłą rzeczy miejscem rodzinnym są Niemcy. Niemniej wiedzą, skąd pochodzą ro-dzice, wielokrotnie przebywali w Polsce i posługują się swobodnie językiem pol-skim. Wiedza historyczna i  kulturowa jest dla nas rodziców i  naszych dzieci rzeczą oczywistą. Oczywiście język, jak i kulturowe aspekty muszą być pielęgno-wane. Jako rodzice stwarzamy dzieciom podstawy i  solidne fundamenty. Moi rodzice, którzy większość życia spędzili na Śląsku, będą siłą rzeczy wracać do mi-

    Helena Wittek, nauczycielka wielu roczników uczniów w kędzierzyńskich szkołach

    WYWIAD

  • Wielkanoc 2019 7

    nionych czasów. Powiedzenie „starych drzew się nie przesadza” jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

    M.K.: Widzi pan zmiany jakie dokona-ły się w Polsce od czasu pana wyjazdu? Jak pan je ocenia?– Widzę i  obserwuję zmiany zachodzą-ce w Polsce. Moje uwagi zawężę jednak tylko do regionu, z którym jestem emo-cjonalnie, uczuciowo związany. Ocena zmian jest trudnym zadaniem. Ja widzę w  większości przypadków tylko efekty tych zmian, nie znając spraw zakuliso-wych. Niemniej pokuszę się na krótką ocenę. Tak więc przykładowo, inwestycje mające na celu zmiany infrastruktury, fi-nansowane również z budżetu Wspólno-ty Europejskiej nie zawsze są dogłębnie przemyślane i profesjonalnie prowadzo-ne. W ten sposób cel, a więc maksymal-ne, realne korzyści dla regionu, często zostaje nieosiągnięty. Oceniam to z per-spektywy nie obserwatora, ale inżyniera z wieloletnim doświadczeniem zawodo-wym. Ponieważ jednak nie żyję w tej spo-łeczności i  na co dzień nie jestem kon-frontowany z  problemami regionu, jest więc to mimo wszystko w dużym stopniu subiektywna ocena. Niemniej zmiany, nawet te nieprzemyślane, które doko-nały się w Starej Kuźni, w Kędzierzynie jak i na całym Śląsku cieszą bardzo. Na-pełniają serce radością i  dumą. Nie ma piękniejszego obrazu jak zmieniająca

    się, rosnąca, kiedyś biedna, zapomniana wieś, Stara Kuźnia. Również Kędzierzyn, dzięki przeprowadzonym inwestycjom zmienia się i nabiera wreszcie charakteru miejskiego. Oczywiście chciałbym, żeby te przemiany zachodziły jeszcze szybciej, w  sposób przemyślany z  dużym udzia-łem i poparciem mieszkańców. Niestety, zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe. Niewątpliwie jest jeszcze dużo do zrobienia. Jednakże dokonań z ostat-niego dwudziestolecia nie można i  nie należy się wstydzić. Nie ma nic gorszego dla regionu jak zastój, stagnacja.

    M.K.: Co chciałby pan przekazać i do-radzić młodym ludziom, którzy za-stanawiają się nad swoją przyszłością, szukając swojego miejsca w  tym zwa-riowanym świecie niekiedy poza grani-cami Polski? – Decyzja o  wyjeździe z  kraju jest nie-wątpliwie decyzją trudną. Trzeba też sobie zadać pytanie: czy decydujemy się na emigrację zarobkową, z  możliwością powrotu do kraju, czy też na emigrację bez opcji powrotu. W obu przypadkach podstawą sukcesu jest szybkie opanowa-nie języka. Brak tych umiejętności ogra-nicza w  sposób zasadniczy możliwości znalezienia dobrej, dobrze płatnej pra-cy, możliwości awansu i  ugruntowania swojej pozycji zawodowej i  społecznej. Drugim ważnym aspektem jest zapozna-nie się z sytuacją prawną wybranego na

    emigrację kraju. Przestrzeganie wymo-gów prawnych, w  tym konstytucyjnych, jest niezaprzeczalną koniecznością. Bez spełnienia tych warunków nie będziemy się nigdy dobrze czuć w kraju, w którym chcemy budować swoją przyszłość. Nie można zapominać o prostej, prozaicznej prawdzie: pieniądze to nie wszystko. Bez znajomości języka i respektowania prze-pisów prawnych, będziemy zawsze żyć poza społecznością, gdzieś na uboczu. W  przypadku emigracji „stałej” należy sobie zadać jeszcze jedno pytanie: Jak wyobrażamy sobie proces integracyjny? Integracja w tym wypadku nie jest tylko pojęciem, frazesem, ale koniecznością. Te wymogi nie oznaczają, że mamy za-pominać o  swojej tożsamości. Wręcz przeciwnie. Sytuacja komplikuje się, gdy w  rodzinie pojawiają się dzieci. Wte-dy dla dobra rodziny, a w szczególności dzieci trzeba podjąć daleko idące decy-zje, niejednokrotnie niełatwe. Nie da się po prostu żyć równocześnie w  dwóch krajach, w dwóch systemach.

    M.K.: Serdecznie dziękuję za rozmowę łącząc pozdrowienia dla całej rodziny! Życzę radosnych Świąt Wielkanocnych! Szczególnie gorąco pozdrawiam pana mamę – panią Helenę, moją dawną wspaniałą nauczycielkę ze Starej Kuź-ni! Może spotkamy się kiedyś w Starej Kuźni lub w Sławięcicach?

    Rozmawiała: Maria Kurzaj

    LIST

    Witam serdecznie Czytelników „Ga-zety Sławiecickiej”!

    Zachęcony pozytywnym przyjęciem ostatniego mojego tekstu zamieszczo-nego w  bożonarodzeniowym numerze gazety, postanowiłem ponownie napisać kilka słów. Wracając z  Norwegii do ro-dzinnych Sławięcic, lubię przejechać się autobusem, co pozwala mi dokładniej przyjrzeć się temu, co się w naszym mie-ście zmienia.

    Ostatnio jednak coś innego zwróci-ło moją uwagę. Mianowicie, młodzież przykuta wręcz do ekranów telefonów i tabletów. Mam oczywiście świadomość nieuchronności postępu technologii, ale uważam, że trochę ten postęp dzi-siejsze dzieciaki okaleczył. Z  własnego dzieciństwa najmilej wspominam roz-grywki naszej osiedlowej ligi piłkarskiej, o  której istnieniu pewnie nie wszyscy wiedzą. Jako nastolatek, kochający piłkę

    nożną, byłem w  Sławięcicach zawodni-kiem drużyny FC POLE, której głów-nym przeciwnikiem byli piłkarze z HSV UGÓR. Nasza ekipa posiadała „stadion” przy ulicy Gojawiczyńskiej, wspomniani rywale użytkowali boisko przy drodze wylotowej na Ujazd. Przedrostków po-przedzających nazwy naszych drużyn nie rozumiem po dziś dzień, ale prze-cież, czując się nie gorszymi od chociaż-by Realu Madryt, musieliśmy nazwać się dumnie. Oprócz wspomnianych ekip funkcjonowały także drużyny LASEK (obok domu państwa Orszak), BLEICH (chłopaki z okolic młyna), czy FC-PGR z ulicy Sadowej. Mecze „ligowe” rozgry-wało się w soboty, ale na boisku spędza-liśmy całe dnie. Dochodziło do wymiany proporczyków, czy transferów zawodni-ka za szpulkę wędkarskiej żyłki i dwa ha-czyki (noszących generalnie znamiona przekupstwa). Najwierniejszym naszym

    kibicem był mój dziadek, który też nie-jednokrotnie wbiegał na boisko z łopatą, kiedy za dużo było wulgaryzmów, czy też mecz przeradzał się z  piłkarskiego w  bokserski. Niejednokrotnie doradzał „przeniyście tygo małygo na przodek, bo on je szybki”, choć rozmiary boiska i tak powodowały, że praktycznie każdy grał wszędzie. Piszę o  tym, ponieważ dziś, po blisko 40 latach, kiedy się spotyka-my z  kumplami, wracamy pamięcią do naszych rozgrywek i  naprawdę jest co wspominać. Obawiam się, iż dzisiejsze dzieciaki zostały poważnie zubożone przez dokonujący się postęp i  ich dzie-ciństwo wspominane za pół wieku nie będzie tak bogate. A szkoda! Bo przecież ruch na świeżym powietrzu i  sport to samo zdrowie!

    Z  wyrazami szacunku i  życzeniami wesołych Świąt Wielkanocnych

    Robert Karbowski – Norwegia

    List do redakcji

    Robert Karbowski pisze z Norwegii

  • Gazeta Sławięcicka nr 988

    PO ŚLĄSKU

    Pofurgomy we czystym lufcie...Górka ,Blejch, Sidlongi, Kolonijoł, Ma-

    łoł Wiejś – jak my łod downa pamiynto-my, to jest jyno połra tajlów naszych Sła-wiyncic. Jak tak pozaglądomy na nasze chałupy – to widzymy, że są łone u nołs roztomajte. Są take blank stare, co mają możno ze sto lołt, inksze budowane po wojnie, no i  nowe – te nołfajniejsze, co som we Sławiyncicach łozdobom i  cjyr-dą. A że szkoda, że stoją kajś na boku abo pod lasym, kaj mało wto szpacyruje. Jak idymy do parku, momy tyż cołkoł raja dwusztokowych familołków, ze dobry czerwony cegły. Piyrwy, wto boł bogatszy, postawioł se sztabilny dom ze klinkery, a  ci trocha biydniejsi budowali abo po-prawiali chałupy po gospodarsku, czyn-sto ze łodzyskany, powojynny materyjy. Koło 50 lołt tymu boł patynt na robiyniy kamiyni do budowy tzw. „pustaków” – ze szlaki i  stawianiy prawie jednakowych domów – takich kwadraciołków, ze be-tonowym flach-dachym. Cołke łosiedle „za krziżym’’ wyglądało blank podobnie, robione choćby podug jednygo cychun-ku. Dzisiej, kedy nom lepi idzie, chnet kożdoł chałupa stawiają inkszoł, zajś te stare polepszają, docieplają, dołwają fajny puc, abo przykrywają nową szkorupą. Za dziecka marzyłach ło tym, coby pofurgać nad naszymi Sławiyncicami, podźwigać wszystke dachy i  pozaglądać kożdymu rajn – do poszczotka. Podug mie bołby to fajny łobrozek abo i film. Co ci ludzie w doma niy wyrobiają... – a wcale terazki na lato. Jedni sztrajchują, tapetują, inksi targają futrziny ze dźwiyrzoma, wyciepują stare dylówki, flizujom, a i czynsto sie przi tym wadzą, wto moł gynau recht. Jyno trocha źle, że tak furgając, nie widać ze wiyrchu, co je lołs głamboko we naszych

    pywnicach. Słyszymy, że i  tam sie ludzie dzisiej fajnie robią. Przeważnie jest tam to nołważniejsze miejsce (wcale bez zima) – kotłownia – kaj trzimiymy wyngel, drze-wo i wszystko inksze do topiynioł... i  co potrzebuje gynau nasz piec. Marasu jest tam nie wiam wiela, bo to łod tygo hasioł i czornygo smondu ze pieca. A ze tych ko-minow bez zima tak kopcymy, że świata niy widać. Muszymy fest kucać i ciynszko dychać. Prziznom sie, że łodechciało mi sie tygo lołtanioł nad chałupami – a wca-le bez zima. Po piyrsze, nic bych bez tyn smond niy widziała, a po druge, co ze mo-jymi pucoma? Dożyli my już takich cza-sów, że możymy pomału zacznąć gazym hajcować – keby boł tak jeszcze tońszy, abo inkszym, czystym, ekologicznym pa-liwym. Niewtorzy już bez wyngloł grzeją i  sie fest chwołlom. Kożdymu marzy sie czystoł, na bioło wybiylonoł pywnica, a na dworze fajny, zdrowy luft i małe ko-lyjki do dochtora. Bez lato momy czas ło tym tymacie pomedytować, a potyn wszy-scy razym pofurgomy...

    Marzyła i słówka wysznupała Irka Kwoczała

    Słowniczek śląskitajl – część cjyrda – ozdobacychunek – projekt, rysunekpuc – tynkszkorupa – dachówkasztrajchowac – malowaćfutrziny – ościerznicetopić – palić w piecudwusztokowy – dwupiętrowysmond – dymhasie – popiółfest kucać – mocno kaszleć

    Kto z państwa poznaje ten budynek? Obraz olejny z 1907 r. – M. Kunze

    ...z Teksańczykiem

    Jak to dobrze, że w  Sławięcicach mamy takich „Teksańczyków”! Nie ma proble-mu, aby się z  nimi porozumieć, ponie-waż oprócz angielskiego i  niemieckiego dobrze znają gwarę śląską… Nie bez znaczenia jest i  to, że dla dobra parafii pracują niekiedy za darmo nawet cały tydzień. Jedyną ich zapłatą są trzy cegły, które w Teksasie trudno kupić… Widać to zresztą na zdjęciu… Wesołych Świąt życzymy całej rodzinie Kluger!

    W imieniu redakcji Gerard

    Niezwykły gość zawitał do Sławięcic pod koniec 2018 roku. 28 grudnia w  święto Młodzianków, spotkał się ze sławięcic-kimi dziećmi i  młodzieżą biskup Anto-ni Długosz. Wielu z nas zna księdza bi-skupa z  programów telewizyjnych. Jego przekaz prawdziwej radości zawartej w Ewangelii jest niezwykły. Dawno nasze dzieci nie brały udziału we mszy św. z ty-loma elementami śpiewu i tańca. Z oka-zji obchodzonej niedawno 25. rocznicy otrzymania sakry biskupiej przesyłamy ze Sławięcic ks. biskupowi Antoniemu najlepsze życzenia!

    ...z bp Antonim

  • Wielkanoc 2019 9

    PIELGRZYMKA

    Tym razem opuszczaliśmy Warmię i zmierzaliśmy w kierunku Mazur, do św. Lipki. Tak zakończyły się „Pielgrzym-kowe wspomnienia…” w  poprzednim numerze „Gazety Sławięcickiej”. Sank-tuarium w  Świętej Lipce też ma swoją ciekawą historię. Według przekazów, więźniowi w zamku w Kętrzynie, w nocy przed egzekucją, miała się ukazać Matka Boska i obiecać, że jak wyrzeźbi jej po-stać, to uniknie śmierci. Więzień, który nigdy wcześniej nie rzeźbił, w ciągu nocy miał wykonać tak piękną figurkę, że sę-dziowie uznali to za ingerencję z niebios i  darowali mu życie. Figurka została umieszczona na najbliższej napotkanej lipie. Ponieważ kult się rozszerzał, wy-budowano kapliczkę, później kościół, ale podczas reformacji, ludność tych tere-nów przeszła na protestantyzm i kościół zburzono, a figurkę zatopiono w jeziorze.

    Obecnie w  tym miejscu jest duża bazylika z  klasztorem ojców jezuitów. W  ołtarzu głównym znajduje się kopia obrazu matki Bożej Śnieżnej z  bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, czczo-na jako Matka Jedności Chrześcijan. Ba-zylika, o  bogatym barokowym wystroju – określana jako „Perła Baroku”, zali-czana jest do najwspanialszych okazów późnego baroku w  Polsce. Znajdują się w  niej wspaniałe organy, z  elementami ruchomymi – podobnie jak w  katedrze w  Gdańsku-Oliwie. Wysłuchaliśmy

    15-minutowego koncertu, opowiadania o  historii tego miejsca i  ruszyliśmy, już w ostatni etap tego dnia, na nocleg w Gi-życku. Już prawie u  celu obejrzeliśmy unikalny zabytek techniki – ruchomy most obrotowy obsługiwany ręcznie (bez pomocy jakichkolwiek silników) przez jednego operatora.

    Następny dzień naszej podróży to już Litwa, a właściwie Żmudź. Pierwsze wrażenie to płasko, płasko i  płasko. Jak okiem sięgnąć, żadnego wzniesienia.

    Zwiedzamy Kowno. Kowno to dawna stolica Żmudzi, a  później i  Litwy, miej-sce pobytu Adama Mickiewicza, z odbu-dowanym starym zamkiem. Wszędzie remonty związane z  wrześniową wizytą papieża Franciszka. Po obejrzeniu sta-rówki, kawie i lodach pojechaliśmy dalej do Szydłowa.

    Szydłowo (dawniej: Szydłów, lit. Ši-luva) – miasteczko na Litwie w  okręgu kowieńskim. W 1608 roku odnotowano tu pierwsze w Europie objawienie Matki Boskiej, która ukazała się dzieciom pasą-cym owce.

    W  XVI w. podczas Reformacji na miejscowych katolików zaczęto naci-skać, by zmienili wyznanie, a  świątynię katolicką w Szydłowie zamknięto. Ostat-ni zaś proboszcz kościelne kosztowności i dokumenty złożył w  skrzyni i  zakopał w pobliżu zamkniętego kościoła. Później katolicy próbowali odzyskać przejęte

    przez ewangelików grunty przypisane do dawnego kościoła, jednak trudno było wygrać sprawę w sądzie, gdyż brakowało dokumentów poświadczających prawo do tych gruntów.

    W  1608 r. pastuszkowie w  polu do-strzegli Niewiastę z Dzieciątkiem na ręku, zawołali dwoje dorosłych – kalwinów. Maryja znowu się pojawiła i  powiedzia-ła:  „Tu czczony był mój syn, gdzie teraz orzą i sieją”. Według podania, niewidomy staruszek miał pokazać, gdzie leżała zako-pana skrzynia z dokumentami fundacyj-nymi kościoła i  cennymi przedmiotami. Natychmiast potem odzyskał wzrok.

    W  1622 r. katolicy wygrali sprawę o zwrot ziemi i w 1623–1624 r. zbudo-wano drewniany kościółek, odnowiono tradycje odpustów szydłowskich, na któ-re tłumnie przybywali wierni. Obecny barokowy kościół pw. Narodzenia NMP wybudowano w latach 1760–1786 r. Jest to zabytek sakralny późnego baroku na Litwie i  jednocześnie największe li-tewskie sanktuarium maryjne. Stojącą w pobliżu neogotycką kaplicę wybudo-wano w latach 1912–1924. W 1993 roku sanktuarium odwiedził Ojciec Święty Jan Paweł II.

    Po noclegu w Domu Pielgrzyma wcze-snym rankiem rozpoczęliśmy następny etap naszej pielgrzymki. Ale o  tym już w następnym numerze.

    GB

    Pielgrzymkowe wspomnienia: Święta Lipka, Szydłów

    Pielgrzymi przed zamkiem w Kownie

  • Gazeta Sławięcicka nr 9810

    Jasne, że znowu jedziemy 1  maja! Starsi, młodzi, samotni, żonaci, radośni i wszyscy inni kochający przyrodę i na-szą Małą Ojczyznę. Tym razem trasa będzie nietypowa. Można by ją nazwać trasą „turystyczno-inwestycyjną”. Jak wielu z nas już wie, rozpoczęły się prace przygotowawcze do wielkiej inwestycji drogowej w naszym regionie. Będzie nią budowa ponad 14-kilometrowego odcin-

    ka tzw. obwodnicy północnej. Ta nowa droga będzie poprowadzona od al. Armii Krajowej w  Kędzierzynie aż do granicy województwa w  okolice miejscowości Goj za Ujazdem Śl. Inwestycja ta dotyczy bezpośrednio mieszkańców Sławięcic. Cały ruch komunikacyjny ulegnie zmia-nie. Zanim pierwsze maszyny wjadą na plac budowy, chcemy wszystkim poka-zać przebieg tej drogi. Za 20 lat możecie powiedzieć swoim dorosłym dzieciom: „Byliśmy w  tym miejscu z wami na ro-werach gdy mieliście 5 lat, a tego ronda jeszcze nie było!”

    Chcemy zobaczyć miejsca, gdzie po-wstaną nowoczesne, oświetlone ron-da, wiadukty i  skrzyżowania. Za parę miesięcy teren zmieni się bardzo. Przy

    okazji odwiedzimy naszych przyjaciół w  Miejscu Kłodnickim, Starym Ujeź-dzie, Jaryszowie i Ujeździe. Będzie ogni-sko, kiełbaski i znaczki okolicznościowe. Jak zawsze czekają na nas liczne niespo-dzianki. Pogoda będzie piękna. Startuje-my jak co roku 1 maja o godz. 9.00 z pla-cu „Przy Krzyżu”. Uczestnictwo gratis, ale konieczne jest zapisanie się na listę w sklepie „Praktyk” przy ul. Asnyka (tel. 77 48 331 02).

    Organizatorem od lat jest Towarzy-stwo Przyjaciół Sławięcic, a  wspoma-gają nas, jak zwykle, Rada Osiedla oraz Ochotnicza Straż Pożarna. Pucujcie Wa-sze koła! Plompujcie luft! Zaś pojadymy!

    Do zobaczenia!Gerard Kurzaj

    SŁAWIĘCICE

    Cyklostrada 2019

    Miejsce KłodnickieSławięcice

    START–META

    Ferdynand

    Małchowy

    Stary Ujazd Jaryszów

    planowana

    obwodnica

    rondo

    rondo

    rondo

    wiadukt

    wiadukt

    Gliwice

    Dawno nie było tylu mieszkańców Sławięcic na spotkaniu z  władzami miasta Kędzierzyna-Koźla. Dnia 14 lu-tego 2019 r. gościła u  nas pani prezy-dent Sabina Nowosielska, panowie wice prezydenci Wojciech Jagiełło i  Artur Maruszczak. Byli też inni pracowni-cy Urzędu Miasta oraz przedstawiciel PGNiG. Ponad 60 mieszkańców osiedla słuchało informacji o  najważniejszych inwestycjach miejskich i zadaniach sto-jących przed samorządem gminnym. Poruszano tematy: ochrony środowiska, budowy hospicjum w  mieście, remont rynku w Koźlu, kanalizacji w Blachowni i związanych z tym trudnościami komu-nikacyjnymi, targowiska w Kędzierzynie i  inne. Najbardziej interesowały zebra-nych sprawy naszego osiedla. Wszyscy wyrazili zadowolenie z  zakończonej budowy ul. Powstańca Filipa Pieli. Do-wiedzieliśmy się o planach zakończenia

    budowy placu zabaw w  parku. Wiele pytań mieszkańców dotyczyło tzw. Bu-dżetu Obywatelskiego. Mieszkańcy ul. Zielnej zgłosili pilną konieczność re-montu tej drogi. Padły też głosy, czy warto wydawać aż tak duże pieniądze na remont kozielskiego rynku? Zgłoszono pilną konieczność remontu mostu nad kanałem w  ciągu ul. Wróblewskiego. Wrócił również „stary jak świat” temat budowy bezpiecznego chodnika przy ul. Eichendorffa, przy wylocie drogi kra-jowej z osiedla, w kierunku Ujazdu. Kil-ka osób mówiło o fatalnej jakości drogi powiatowej (ul. Szpaków) prowadzącej do osiedla Miejsce Kłodnickie. Zgło-szono, że tzw. „wizurka”, ścieżka prowa-dząca do Domu Pomocy Społecznej jest w fatalnym stanie. Również na uporząd-kowanie czeka promenada między mo-stami, wzdłuż Kanału Gliwickiego. Lista postulatów zgłoszonych przez miesz-

    kańców objęła jeszcze takie tematy jak: pętla autobusowa linii nr 5, konieczność nocnego monitorowania parkingu przy ul. Staszica oraz od lat zgłaszany temat fatalnego skrzyżowania „Przy Krzyżu”, gdzie wiele razy dochodziło do wypad-ków. Nikt już nie miał siły dyskutować o  sposobie egzekwowania znaku STOP przy sklepie państwa Melich, dla samo-chodów jadących z Zalesia. Pisano w tej sprawie kilka pism, interweniował radny i Rada Osiedla i co ? …cisza.

    Na końcu spotkania przedstawiciel PGNiG szeroko informował miesz-kańców o drodze i formalnościach ko-niecznych do założenia ekologicznego ogrzewania naszych domów z  wyko-rzystaniem paliwa gazowego. Zapo-wiedziano, że w tej sprawie odbędą się w osiedlu specjalne konsultacje dla za-interesowanych.

    G. Kurzaj

    Władze przyjechały do Sławięcic

  • Wielkanoc 2019 11

    MIEJSCE KŁODNICKIE

    List z Miejsca KłodnickiegoKolejny raz chcemy się podzielić

    z  czytelnikami „Gazety Sławięcickiej” informacjami z naszego osiedla. Miejsce Kłodnickie to najmniejsze osiedle Kę-dzierzyna-Koźla i mała społeczność. Dla jej mieszkańców wszystko, co się u  nas dzieje, jest ważne. Ostatnio naszą relację z  osiedla zakończyliśmy na listopadzie 2018 roku. Od tego czasu, mimo zimo-wego okresu, sporo się u nas działo. I tak:• Odwiedził nas św. Mikołaj i  obdaro-św. Mikołaj i  obdaro-w. Mikołaj i  obdaro-wał dzieci paczkami ze słodkościami.• W  ramach Budżetu Obywatelskiego 2018 r. wykonano oświetlenie części na-szego placu zabaw i zakupiono sprzęt dla OSP Miejsce Kłodnickie.• Odbyło się spotkanie naszych senio-rów, osób samotnych i  wykluczonych. Były wspólne śpiewy. Spotkanie zaszczy-cił swoją obecnością ks. wikary Mateusz Wieczorek.• Pani Prezydent Sabina Nowosiel-ska spotkała się z  mieszkańcami nasze-go Osiedla. Mówiliśmy o  tym, co nas boli, czego oczekujemy i na jaką pomoc liczymy.• Niestety, dziki niszczą murawę nasze-go osiedlowego boiska, które kiedyś spo-łecznie zbudowaliśmy. Odszkodowania raczej nie będzie.• Kolejny raz odbyło się na naszym Osiedlu „chodzenie z  niedźwiedziem”.

    Niedźwiedź wraz z  orszakiem przebie-rańców oraz muzykantów odwiedził każdy dom. Gospodyni musiała zatań-czyć z niedźwiedziem. Nie obyło się bez poczęstunków.• Odbyły się wybory zadań z  Budże-tu Obywatelskiego na 2019 rok. Tym razem są to: doświetlenie placu zabaw, ustawienie 2 tablic z  wyświetlaczem szybkości na ulicy Szpaków i doposaże-nie naszej OSP.• Rozbudowuje się część naszego Osie-dla przy ulicy Kukułczej, niestety tu „uli-ca” jest ulicą tylko z nazwy. Staramy się o  to, żeby miasto przejęło tę ulicę i  aby mieszkańcy doczekali się prawdziwej wreszcie „cywilizowanej” drogi.• Szykujemy się do wymiany okien w  naszym kościele oraz do wykona-nia chodnika wokół świątyni, materiał już czeka, na okna zbieramy fundusze. Trwają też prace nad osuszaniem części ścian kościoła.• Pierwszy raz, w  piątek 22.03.2019 r. ulicami Miejsca Kłodnickiego mieszkań-cy przeszli w Drodze Krzyżowej. Mamy nadzieję, że będzie to już coroczne wyda-rzenie religijne w naszej wspólnocie.• Nasza OSP czeka na nowy wóz bojo-wy i  rozbudowę strażnicy. Według za-pewnień pani Prezydent – wszystko jesz-cze uda się załatwić w tym roku. Gotowe

    są już projekty. Pięknie by się to wszystko wpisało w jubileusz 90-lecia, który nasza Straż obchodzi właśnie w tym roku. • Przygotowujemy się do pomocy w  organizacji Festynu Kiermaszowego z  okazji 150-lecia konsekracji kościoła w  Sławięcicach. Będzie „nasze” stoisko gastronomiczne. Rada Osiedla Miejsce Kłodnickie przekazała 3000 zł na dofi-nansowanie tego ważnego wydarzenia.• Prowadzona jest akcja (we współpra-cy z  PGNiG) mająca na celu wstępne opracowanie przyłączenia gospodarstw naszego Osiedla do instalacji gazowej.• Chcemy we własnym zakresie zamon-tować monitoring na ulicy Szpaków. Niestety, Magistrat w  Koźlu nie wyraża zgody.• Największą aktualną bolączką na naszym osiedlu jest nielegalny ciężki transport. Niszczeją domy wzdłuż ulicy Szpaków, niszczeje sama ulica. Staramy się zapewnić jak najlepsze bezpieczeń-stwo, ale jesteśmy osamotnieni. Ostatnio Rada Osiedla zwróciła się do Starostwa o światła na przejściu dla pieszych, któ-re reagują na przekroczenie szybkości przez pojazdy. Jeżeli nic się nie zmieni w naszej walce o bezpieczeństwo na osie-dlowej drodze, to rozważymy rozwiąza-nie ostateczne, czyli blokadę drogi przez mieszkańców.• Dnia 27 marca 2019 roku uczestni-czyliśmy w  spotkaniu w  Cisowej, gdzie inwestor przedstawiał szczegóły związa-ne z  przebiegiem obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla.

    Korzystając z okazji, życzymy wszyst-jąc z okazji, życzymy wszyst-kim szanownym czytelnikom „Gazety Sławięcickiej” i  ich rodzinom owocnego przeżywania Wielkiego Postu oraz ra-dosnego uczestnictwa w nadchodzących Świętach Zmartwychwstania Pańskiego. 

    Jan i Marcin SchoengartMieszkańcy Miejsca Kłodnickiego są zawsze gotowi do społecznego działania

    OSP w Miejscu Kł. działa już prawie 90 lat

    Towarzystwo Przyjaciół Sławięcic zaprasza na swoją stronę:

    www.naszeslawiecice.pl

  • Gazeta Sławięcicka nr 9812

    PRZEDSZKOLE

    Z Przedszkola nadszedł listNowy semestr w  Bajkowym Przed-

    szkolu rozpoczął się balem karnawało-wym dla dzieci. Gościliśmy w  swoich progach rycerzy, księżniczki, astro-nautów i  super bohaterów. Świetną zabawę zwieńczyła sesja fotograficzna. W  styczniu odbywały się spotkania dla rodziców i  dzieci z  pracownikami Poradni Psychologiczno-Pedagogicz-nej w  Kędzierzynie-Koźlu pod ha-słem „Net – przedszkolaki, bezpiecz-ne korzystanie z  nowych technologii”. Z  małym opóźnieniem, ale nie mniej hucznie, świętowaliśmy w  przed-szkolu Dzień Babci i  Dziadka. Dzieci z  wszystkich grup przygotowały pro-gramy artystyczne oraz upominki dla najbliższych.

    Na początku lutego miał miejsce finał IX edycji akcji Miejskiej Biblioteki Pu-blicznej „Przyjaciel przyrody i  książek”. W  Miejskim Domu Kultury „Chemik” spotkali się wszyscy laureaci. „Tygryski” i  „Smerfy” uczestniczyły w  uroczystym podsumowaniu akcji.

    Zorganizowaliśmy zbiórkę karmy dla bezdomnych zwierząt z Przytuliska Dę-bowa oraz akcję dokarmiania ptaków.

    Nasze przedszkole współpracuje ze sławięcicką szkołą podstawową w  ra-

    mach projektu „Dobry start w  szkole” oraz z  Miejską Biblioteką Publiczną, gdzie cyklicznie uczestniczymy w  lek-cjach tematycznych. Wyjeżdżamy w  ra-mach projektu edukacyjnego „Zdrowy Junior” na zajęcia sportowe do MOSiR-u w Kędzierzynie.

    Dzieci i rodzice z naszego przedszko-la bardzo chętnie włączyli się w  akcję „Góra Grosza”. Zebrane pieniądze trafią do tysiąca dzieci, które z różnych przy-

    czyn nie mogą wychowywać się we wła-snym domu.

    W marcu realizowaliśmy projekt „Przy-jaciele Książki i Teatru” oraz przygotowu-jemy się do X jubileuszowej Edycji Teatro-mani Przedszkolaka pt. „Bajki Świata”.

    Z  okazji Świąt Wielkanocnych dzie-ci i  personel naszej placówki składają wszystkim czytelnikom „Gazety Sławię-cickiej” życzenia Wesołych Świąt!

    Obserwator przedszkolny

    Oto nasi przyszli kierowcy Formuły 1!

    W  tym roku mija pięć lat, od kiedy zostałam mieszkanką Sławięcic. Począt-kowo nie byłam zachwycona faktem, że będę tu mieszkać. W  głowie ciągle brzmiało mi pytanie: Jak i  czy w  ogóle poradzę sobie z tą nową rzeczywistością?

    Jedynym miejscem, w którym się do-brze czułam, był park. Przynosił mi uko-jenie. Uwielbiałam po nim spacerować, słuchać śpiewu ptaków, chłonąc jego piękno. Od samego początku było to dla mnie miejsce tajemnicze, zagadkowe i pełne majestatu, zupełnie tak samo jak moje góry... Dopiero, gdy sobie to uświa-domiłam, coś się we mnie otworzyło.

    W  Sławięcicach zaczęłam dostrze-gać coś więcej niż tylko moje miejsce zamieszkania. Zobaczyłam, jak teraź-niejszość przeplata się tutaj z  przeszło-ścią: piękny XIX-wieczny kościół, szpi-tal i  elektrownia wodna przekształcone w obiekty hotelarskie i wiele innych uro-kliwych miejsc.

    Zauważyłam, jak mieszkańcy tego wyjątkowego osiedla są przywiązani do swojej historii, którą dumnie prezentują

    i przekazują dalej. Zupełnie tak samo jak górale…

    Zaskoczona też byłam serdeczno-ścią, z  jaką zostałam tu przyjęta. Tak naprawdę, drobne gesty takie jak: miły uśmiech, skinienie głowy, czy też krót-ka rozmowa sprawiły, że zaczęłam czuć się jak wśród swoich. Potem poszło jak z górki: nowi znajomi, nowe przyjaźnie, nowa-dawna ja.

    Dziś śmiało mogę powiedzieć, że Sławięcice stały się moim domem. I  pomimo tego, że tęsknię za górami, za rodzeństwem, mamą, babcią, przy-jaciółmi, to cieszę się, że tu mieszkam. Gdzieś przeczytałam, że „Najważniejsza w życiu jest rodzina. Najpierw ta, w któ-rej się urodziłeś, później ta, którą sam stworzyłeś.” Dlatego jestem szczęśliwa, że udało mi się zbudować gazdówkę w  miejscu, w  którym liczą się te same wartości, jakie wyniosłam z  mojego domu rodzinnego.

    Góralka spod Annabergu(pseudonim nadany mi

    przez mojego męża)

    Moja GazdówkaJuż dziś zapraszamy

    dzieci i młodzież naszej parafii na plener pla-styczno-fotograficzny

    pt.:

    150 lat kościoła w oczach dzieci

    i młodzieżyZapraszamy w sobotę

    18 maja 2019 r. Spotkamy się obok naszego

    ANIOŁA przy kościele. Będziemy – każdy według swego pomysłu – wyklejać, malować, rysować, szki-

    cować… naszą świątynię. Materiały potrzebne do wykonania prac za-pewniają organizatorzy. Szczegóły

    będą wkrótce na plakatach.Parafia św. Katarzyny Aleksandryjskiej

    i Towarzystwo Przyjaciół Sławięcic

  • Wielkanoc 2019 13

    PIELGRZYMKA

    Jest już wiosna, więc czas pomyśleć o kolejnej pielgrzymce. Uroczystości ju-bileuszowe z początku czerwca, pod jego koniec będą już historią i pozostaną tyl-ko w  naszych wspomnieniach. A  przed nami już 52. piesza pielgrzymka na Jasną Górę do Czarnej Madonny.

    Tematyka tegorocznej pielgrzymki wiąże się z hasłem roku duszpasterskie-go Kościoła w  Polsce „W  mocy Bożego Ducha!” Wyruszymy więc, by podczas 4 dni pielgrzymowania zastanawiać się i  odkrywać, jak my jako chrześcijanie, w mocy Ducha Świętego, mamy z wiarą i  odwagą wypełniać nasze zadania we wspólnocie rodzinnej, parafialnej oraz we wspólnocie całego społeczeństwa. W  mocy Ducha Świętego każdy chrze-ścijanin ma iść przez codzienne życie i ofiarować siebie drugim! Jednocześnie dziękować będziemy Bogu za 150 lat sła-więcickiej świątyni.

    Będzie to czas do zastanowienia się nad własnym życiem, własną wiarą, czas przeżycia kilku dni na modlitwie i  roz-ważaniu Bożych i ludzkich spraw.

    Oczywiście, poniesiemy ze sobą cały bagaż naszych problemów osobistych, rodzinnych, zawodowych, czy ogólno-społecznych. Wszystkie te intencje bę-dziemy polecać w modlitwie różańcowej, zanosząc je do naszego Pana przez wsta-wiennictwo Jasnogórskiej Pani.

    Zapraszamy starych stażem pielgrzy-mów, jak i  tych, którzy pragną spróbo-wać swych sił w trzydniowej wędrówce. Niech te dni będą kolejną okazją jeszcze bliższego poznania Ducha Świętego, jego darów i jego działania w naszym życiu.

    Wyruszamy 24 czerwca, jak zwykle po mszy św. w kościele pw. św. Katarzyny w Sławięcicach o godz. 7.00. A dalej, jak zwykle przez Ujazd, Toszek, Wielowieś (nocleg), Tworóg, Brusiek, Koszęcin, Bo-ronów (nocleg), Konopiska, Częstocho-wę na Jasną Górę. Wracamy 27 czerwca ok. godz. 17.00 – autokarem.

    Noclegi w  szkołach, a  w  Częstocho-wie na Halach. Szczegóły zapisów będą podane na plakatach, w  ogłoszeniach parafialnych, na parafialnej stronie in-ternetowej www.parafia-slawiecice.

    pl oraz na stronie Towarzystwa Przy-jaciół Sławięcic www.naszeslawiecice.pl w  maju. Oczywiście, zabieramy ze sobą oprócz normalnego ekwipunku pielgrzyma „Drogę do Nieba”, różaniec i dużo radości.

    Wierzymy, że tradycyjnie już spotka-my się w  Częstochowie, u  stóp Jasnej Góry w  szerszym gronie, że na ostatni dzień licznie dojadą inni mieszkańcy Sławięcic na wspólną mszę św. i wspólną drogę krzyżową.

    Wzorem lat poprzednich drogę krzy-żową na Wałach Jasnogórskich odpra-wimy przed mszą świętą czyli ok. godz. 9.00, msza św. o  godz. 11.00 a  o  15.00 nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia w Wieczerniku.

    Serdecznie zapraszamy do udziału w  pielgrzymce. Chętnych do pomo-cy w  organizacji i  przygotowaniu piel-grzymki zapraszamy na spotkanie orga-nizacyjne, którego termin zostanie poda-ny w ogłoszeniach parafialnych.

    Bardzo gorąco prosimy o  wcześniej-sze zgłaszanie chęci uczestnictwa w piel-grzymce, szczególnie z podaniem, czy re-zerwować nocleg w Częstochowie i miej-sce powrotne w  autokarze. Zgłaszać można się w zakrystii kościoła w Sławię-cicach (w  godzinach nabożeństw) lub mailem [email protected]

    Duszpasterze i starsi bracia pielgrzymi

    „ W mocy Bożego Ducha”52. raz pieszo na Jasną Górę

    Pomogli w wydaniu

    naszej osiedlowej

    gazety:Renate i Siegmund Wientzek

    Ernst PawelczykEva Szabo

    Dorota WolnyKs. Henryk WollnyGertrud Boelting

    Dorota BaronEryka i Georg Moscha

    Christian WalenzykAlicja i Hans Manek

    Małgorzata KomanderKs. Jan Piechoczek

    Józef MaiHenryk Szendzielorz

    Gerard DługoszGabriela i Hubert Urbanek

    Stefan WilczekAdela Langer

    Manfred GorzawskiZofia i Paweł Kacperczyk

    Serdecznie dziękujemy za wsparcie naszej społecznej

    działalności. Gazetę redagujemy jako wolontariusze, lecz za usługę w drukarni musimy

    zapłacić. Dzięki darczyńcom, od prawie 30 lat jest to możliwe, aby gazeta osiedlowa ukazała

    się kilka razy w roku. Wesołych Świąt!

    Redakcja

    Wszelkie informacje o życiu naszej parafii znajdują się na stronie

    www.parafia-slawiecice.pl

  • Gazeta Sławięcicka nr 9814

    OBSERWACJE

    Oddajemy w  państwa ręce kolejny, już 98., numer „Gazety Sławięcickiej”. To nieprawdopodobne, że od 1990 roku gościmy u państwa w domach kilka razy w roku poprzez nasze osiedlowe pismo. Trudno wyjaśnić, dlaczego tak jest. Może jakieś badania socjologiczno-społeczne trzeba by w  tej sprawie przeprowadzić? A może trzeba zostawić wszelkie badania i po prostu powtórzyć za śp. Panią Teresą Depta, że „Tukej jest moja Ojczyzna”. I to cały powód, że gazetka ciągle istnieje. Życzę miłej lektury!

    W styczniu 2019 roku, w Panamie, od-były się kolejne Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka. Z tego co wiem, ze Sławięcic nikt do Panamy nie pojechał, ale mieliśmy dnia 25 stycznia br. „Panamę w Sławięcicach”, w ogrodzie przy kościele. Ponad 70 młodych osób duchowo połączyło się z  uczestnika-mi spotkania w Ameryce. Było ognisko i śpiewy. Uroczyście poświęcono kamień z  tablicą pamiątkową przypominającą rok 2016, gdy gościliśmy młodzież z Tek-sasu podczas ŚDM w Krakowie.

    W  dniach od 17 do 20 marca 2019 przeżywaliśmy w naszej parafii rekolek-cje wielkopostne. Prowadził je ojciec Ka-mil, franciszkanin z Góry św. Anny.

    Pamiętacie państwo występ w Sławię-cicach trójki muzyków wspaniale opo-wiadających o  nagraniach muzyki lu-dowej w roku 1913 na tzw. wałkach wo-skowych? Wszystko w  ramach projektu „Zapomniane Archiwum”. Z tego co sły-szymy w  radio i  czytamy w  regionalnej prasie, nasi znajomi, Anna Dzwonkow-ska-Pucia, Mariusz Pucia oraz Dariusz Kownacki są teraz rozchwytywani przez media. Gratulujemy i  razem z  muzyka-mi, tak mocno związanymi ze Sławięci-cami, bardzo się cieszymy!

    Dzień 10 marca 2019 roku można śmiało nazwać „dniem teatru” w Sławię-cicach. Wystąpił u nas „Teatr A” z Gliwic. Spektakl słowno-muzyczny pt. „Pasja” trzymał nas w napięciu przez całą godzi-nę. Ile ważnych słów, ile przemyśleń i re-fleksji zrodziło się w każdym z nas, któ-rzy tej niedzieli przyszli do naszej świą-tyni? Szkoda tylko, że widzów było tylko około stu, a wiele ławek było pustych…

    A  teraz radosna wiadomość. Pani dr Anna Białek, którą wszyscy znamy, została wybrana najlepszym lekarzem rodzinnym w powiecie kędzierzyńsko--kozielskim oraz zajęła drugie miejsce w  tej samej kategorii w  województwie opolskim. Plebiscyt o nazwie „Opolski Hipokrates” organizowany jest przez Nową Trybunę Opolską. Pani dr Annie Białek serdecznie gratulujemy, a  Panu Bogu dziękujemy, że od ponad 40 lat mamy u  nas tak wspaniałego lekarza. W ramach tego samego plebiscytu z ra-dością odnotowujemy, że Klinika Nova, która teraz prowadzi nasz sławięcicki Ośrodek Zdrowia, zdobyła pierwsze miejsce w kategorii „Przychodnia roku powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego” oraz miejsce trzecie w kategorii „Szpi-tal Roku Opolszczyzny”. Serdeczne gratulacje!

    Wkrótce ruszy budowa obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla. Dnia 27 marca br. w Cisowej odbyło się spotka-nie z  zainteresowanymi mieszkańcami osiedli, których ta inwestycja bezpośred-nio dotyczy. Mapka przebiegu tej ważnej drogi, opracowana przez Towarzystwo Przyjaciół Sławięcic, opublikowana nie-dawno w naszej gazecie, bardzo się pod-czas tych konsultacji przydała. Oby tylko Warszawa nie zmieniła zdania. W ostat-nich kilkunastu latach decyzje w tej spra-wie niestety się zmieniały.

    Według informacji uzyskanych od Rady Osiedla, to ona właśnie wzięła na swoje barki uporządkowanie terenu wo-kół krzyża na Górce (ul. Powstańca Fi-lipa Pieli). Mieszkańcy cieszą się z takiej decyzji, a  nawet zadeklarowali konkret-ną pomoc przy tych pracach. Pamiętamy,

    że jest to ważne miejsce upamiętniające wdzięczność Opatrzności za uratowa-nie życia wielu mieszkańców Sławięcic wywiezionych po wojnie do ówczesne-go Związku Radzieckiego. Może uda się wykonać wszystkie zaplanowane prace przed czerwcem i planowaną tam proce-sją Bożego Ciała? Wierzę, że tak będzie!

    Ruszyła rozbudowa w  firmie CEWE znajdującej się przy ul. Strzelec-kiej 11. Decyzja o rozbudowie, właśnie polskiego oddziału koncernu CEWE, świadczy o  wysokiej jakości wyrobów tu produkowanych i docenianych w ca-łej Europie kwalifikacjach pracującego tam personelu.

    Już po raz 30. nasza parafialna CA-RITAS zorganizowała Bal Dobroczynny. Dzięki gościnności właścicieli i persone-lu restauracji „Nowy Club 2000” wszyst-ko odbyło się dnia 23 lutego w  salach tego lokalu. Ponad setka osób wyśmieni-cie się bawiła i przy okazji przyczyniła się do zdobycia funduszy przeznaczonych na pomoc dla innych. Brawo! Rozpoczy-namy kolejną trzydziestkę?

    Codziennie widzimy brygady budow-lane pracujące przy przyszłym Domu Seniora (obiekt po dawnym internacie przy ul. Sławięcickiej). Taki widok cieszy nas wszystkich, ponieważ rozumiemy jak potrzebny jest to obiekt. Inwestorom życzymy wytrwałości w  pokonywaniu kolejnych barier związanych z  tą inwe-stycją. Trzymamy kciuki!

    W nocy z 10 na 11 marca 2019 roku przez naszą okolicę przeszła niezwykle silna wichura. Fachowcy podają, że wiatr osiągał prędkość ponad 100 km/godz. Nadleśnictwo przekazało informację, że wiatr powalił ponad 70 tysięcy drzew. Droga do Starej Kuźni była zablokowana. Na szczęście, w naszej miejscowości nie doszło do większych zniszczeń. Pierwszą naszą refleksją w poniedziałek 11 marca, gdy wiatr ustał, było: „Co by się działo, gdyby na naszym cmentarzu dalej stały puste w środku lipy?”

  • Wielkanoc 2019 15

    PSP NR 16Przygotowania do jubileuszu 150-le-

    cia naszej świątyni idą pełną parą. Wielu z  nas wzięło na siebie realizację poszczególnych zadań. Główna uro-czystość, w niedzielę 2 czerwca 2019 r. o godz. 11.00 zapowiada się bardzo in-teresująco. Również przygotowania do festynu kiermaszowego zaplanowanego na 8 i 9 czerwca 2019 br. są już na koń-cowym etapie. 21 marca na wieczornej odprawie w sali OSP spotkało się kilku-dziesięciu wolontariuszy, aby omówić roboczo wszelkie przygotowania. Przed czerwcem będą jeszcze inne mininara-dy. Zapraszamy już dziś!

    Tak pomyślałem: „Jak wyglądały Święta Wielkanocne w  Sławięcicach w  roku 1869?” Kościół po 5 latach budowy był prawie gotowy. Ks. pro-boszcz Amand Dronia szykował się do uroczystego poświęcenia świątyni na dzień 6  czerwca 1869 roku. W  pałacu Hohenlohe i  na naszej plebanii oma-wiano szczegóły uroczystego obiadu. W  niedzielę Zmartwychwstania, dnia 28 marca 1869 roku, wielu mieszkań-ców uczestniczyło w porannej mszy św. rezurekcyjnej w  kościele zastępczym, znajdującym się obok w parku. Wszy-scy patrzyli z  radością na wysmukłe mury pięknej, nowej świątyni i mówili do siebie: „Za rok pójdziemy już w pro-cesji wokół naszego nowego kościoła! Bogu niech będą dzięki!” I  niech tak też będzie w  roku 2019 i  w  latach na-stępnych!

    Czego czytelnikom i sobie życzy Gerard Kurzaj

    Kilka słów ze Szkoły Podstawowej15 lutego 2019 r. w naszej szkole zain-

    augurowano VI edycję kampanii eduka-cyjnej pt. „Przyhamuj, życie przed Tobą”. Głównym celem akcji jest uświadomienie o zagrożeniach wynikających z uczestnic-twa w ruchu drogowym pieszych i kieru-jących rowerami lub motorowerami oraz uwrażliwienie na sytuacje kryzysowe wy-stępujące w ruchu drogowym. Do szkoły zostali zaproszeni: Opolski Wicekurator Oświaty Artur Zapała, Dyrektor Wydzia-łu Rozwoju Edukacji Kuratorium Oświaty w Opolu Joanna Wnuk oraz przedstawi-ciele partnerów programu, którymi są: Komenda Wojewódzka Policji w  Opolu, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowe-go w  Opolu, Polski Związek Motorowy w Opolu oraz Opolska Wojewódzka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Mar-cin Kurowski i Grzegorz Janik – ratowni-cy medyczni Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji KWP w Opolu udzielali praktycznych wskazówek dotyczących udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadków komunikacyjnych. Kolejna grupa sprawdzała swój refleks na symu-latorze czasu reakcji, a  w  mobilnej sali komputerowej Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w  Opolu, przystoso-wanej do przeprowadzania egzaminów teoretycznych w terenie, uczniowie mogli sprawdzić swoją wiedzę dotyczącą ruchu drogowego, rozwiązując przykładowy test na prawo jazdy kategorii AM. Dodatkowo młodzież mogła się zapoznać z  motoro-werami wykorzystywanymi na egzaminie praktycznym na kartę motorowerową.

    Przyłączyliśmy się również do szkół biorących udział w projekcie „Wszystkie kolory świata” przygotowanego przez organizację humanitarną i  rozwojową będąca częścią ONZ. Zadaniem tej or-ganizacji jest niesienie pomocy dzieciom oraz ich matkom w  krajach rozwijają-cych się. Celem projektu było kształto-wanie wśród dzieci i młodzieży postawy tolerancji i  otwartości na inne kultury, pokazanie, że pomaganie może być nie tylko pożyteczne, ale także przyjemne.

    W  ramach tej akcji uczniowie przy-gotowywali charytatywne, szmaciane laleczki symbolizujące pomoc uczniów dla najbardziej potrzebujących dzieci na świecie. Wybierali oni kraj jej pochodze-nia, określali kolor skóry, strój, a  także imię i wiek, które umieścili w „akcie uro-dzenia”. Każda z  lalek otrzymała swoją tożsamość. Laleczki zostały zaprezen-towane podczas „Babskiego Combra”. Każdy z  gości mógł wziąć udział w  li-cytacji i  zaopiekować się wybraną lalką w  zamian za przekazanie darowizny na rzecz ratowania dzieci. Zebrane fundu-sze (830 zł) trafiły na konto UNICEF, a  stamtąd na pokrycie kosztów szcze-pienia dzieci przeciw najpoważniejszym chorobom wieku dziecięcego. Serdecz-nie dziękujemy Radzie Osiedla za współ-udział w tej akcji.

    Czas szybko mija i za kilka dni będzie-my się cieszyć radosną wielkanocną at-mosferą. Ze Szkoły Podstawowej wołamy do wszystkich: ALLELUJA!

    Obserwator szkolny

    Zgłosiły się do mnie dwie panie i za-deklarowały, że co miesiąc będą organi-zowały wyjazdy mieszkańców Sławięcic do teatrów i miejsc, gdzie organizowane jest jakieś znaczące wydarzenie arty-styczne…

    Nareszcie spadła cena gazu. W ciągu kilku miesięcy ze wszystkich domów osiedla wyrzucono piece c.o. opalane węglem. W  zimowy wieczór na ulicach pojawiło się wielu spacerowiczów spo-kojnych o czystość powietrza…

    Młodzież naszej szkoły średniej po-wiesiła na płocie okalającym szkołę transparent ze świetnym tekstem „Żą-damy czystego powietrza”. Potem w auli kilkudziesięciu uczniów, w  obecności rodziców i ministra środowiska złoży-ło uroczystą przysięgę, że koniec z pa-leniem papierosów na przerwach za murem szkoły. Na scenie auli, podczas przysięgi wywieszono transparent „Żą-damy czystego powietrza w  naszych płucach!”…

    Przedszkole wróciło do dawnego miejsca, do willi przy ul. Sławięcickiej. Miasto zdecydowało się na zakup tego budynku i  przeprowadzenie niezbęd-nych prac adaptacyjnych. W  budynku po przedszkolu przy ul. Staszica otwarto żłobek osiedlowy…

    Coś mi się znowu śniło o naszym dzwo-nie z  roku 1555 odnalezionym w  Niem-czech. Wieźliśmy dzwon do domu. Gdy zjechaliśmy z  Romkiem Lesikiem z  au-tostrady A-4, na węźle Olszowa czekały na nas dwa sławięcickie auta strażackie, a ruchem kierował Robert Szmandra. Nie wiedziałem, o co chodzi…

    Śnił Gerard Kurzaj

  • Gazeta Sławięcicka nr 9816

    PIĘKNE ROCZNICE NASZYCHSENIOREK I SENIORÓW

    85. urodziny obchodziły

    JANINA KMIEĆJÓZEFA BAŁAZIŃSKA

    80. urodziny obchodzili

    JERZY KUCHARCZYKTEOBALD MELICH

    JULIAN WIECZOREKGERTRUDA RAZIM

    MAŁGORZATA KOMANDERJÓZEFA BALUKJÓZEF BIELAK

    TADEUSZ PAPROĆANICETA WLOKA

    AGNIESZKA KOMANDER

    Co roku o tej samej porze,każdy Wam życzy, czego tylko może.

    My korzystając z tej sposobności,życzymy Wam na dalsze latazdrowia, szczęścia, radości.

    Bożej Opieki i bliskich miłości. Redakcja

    PODZIĘKOWANIEWszystkim krewnym i przyjaciołom z kraju

    i z zagranicy za złożone życzenia, kwiaty i prezenty z okazji Jubileuszu moich 80. urodzin składam

    serdeczne podziękowania.Małgorzata Komander

    Szanowni Jubilaci

    WANDA i ADAM ZIOBROWSCYKAZIMIERA i TADEUSZ PAPROĆ

    KRYSTYNA i ADAM SARAN

    Przed 50 laty złożyli sobie Przysięgę Małżeńską.Dostojnym Jubilatom z okazjiZŁOTYCH GODÓW życzymy

    obfitych łask Bożych, opieki Świętej Rodziny,zdrowia i samych pogodnych dni na dalsze lata

    wspólnego życia.Redakcja

    TELEGRAMY

    Droga Wando, drogi Adamie!

    Kto by pomyślał, że już 50 lat jesteście razem? Dla nas ciągle jesteście młodą parą, która od kilku

    lat „śmiga” z nami po Polsce z wystawą „Śląscy Teksańczycy”. Wasz piękny dom i ogród przy ul.

    Małej zawsze zachęca nas do poprawiania naszych posesji. Przecież dopiero „wczoraj” Adam działał aktywnie jako przewodniczący w Radzie Osiedla

    i w komitetach telefonizacji i gazyfikacji Sławięcic. Jeżeli dopiero „wczoraj” uroczyście otwierano ulicę Małą, a Wanda była gospodynią festynu

    osiedlowego na tej ulicy, to jak mogło minąć aż pół wieku? Musimy to sprawdzić w Urzędzie!

    Zanim jednak przyjdzie oficjalna, pisemna odpowiedź z Koźla, przyjmijcie kochani serdeczne gratulacje! Życzymy Wam dużo zdrowia i jeszcze

    wielu, wielu szczęśliwych wspólnych lat!Przyjaciele z redakcji

    KSIĘDZUFRANCISZKOWI KURZAJOWI

    pracującemu w dalekim Teksasiez okazji urodzin życzymy

    Błogosławieństwa Bożego, zdrowia i sił w dalszej niełatwej posłudze duszpasterskiej.

    Życzymy też radosnych Świąt ZmartwychwstaniaPrzyjaciele ze Sławięcic

  • Wielkanoc 2019 17

    RADOSNY TELEGRAM

    Państwo

    TERESA i JERZY

    MANEK obchodzili niedawno 45. rocznicę ślubu. W dniu ślubu

    wszyscy byliśmy piękni i młodzi, a po upływie kilku lat jesteśmy już tylko piękni. Raczej byśmy

    się z taką opinią nie zgodzili. Znając Teresę i Jurka od wielu lat i obserwując ich życie, uważamy,

    że pięknego życia i młodzieńczej radości z życia niejeden z nas mógłby się od nich uczyć!

    Kochani! Trzymajcie się mocno przez dalsze lata, które Pan Bóg Wam podaruje! Uczcie nas dalej, jak

    cieszyć się z małych codziennych spraw i z każdego nowego dnia!

    Redakcja gazety

    Podziękowanie dla OSP Sławięcice

    Składamy serdeczne podziękowania dla druhów sławięcickiej Ochotniczej Straży Pożarnej za

    pamięć i życzenia, a także za udział we mszy św. z okazji obchodzonego niedawno jubileuszu

    80. urodzin. Senior Gerard Długosz z rodziną

    DIAMENTOWE GODY Państwo

    BARBARA i WOLFGANG LERCH nasi wierni czytelnicy z Niemiec i dawni

    mieszkańcy Sławięcic obchodzili w marcu br. 60. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego.

    Ta wspaniała i rzadka dziś uroczystość obchodzona była w kościele św. Piotra i Pawła w Iserlohn-Kalthof w Niemczech.

    Z tej okazji pragniemy przesłać do Niemiec, na ręce solenizantów, słowa serdecznych życzeń

    Błogosławieństwa Bożego i zdrowia. Dziękujemy również za piękne świadectwo, czym

    jest chrześcijańskie małżeństwo i rodzina. Niech Zmartwychwstały Pan Jezus błogosławi

    Państwu przez kolejne lata!koleżanki i koledzy z Towarzystwa Przyjaciół Sławięcic

    TELEGRAMY

    TELEGRAM!

    Z radością donosimy, że na ślubnym kobiercu stanęli i przysięgę miłości przed Panem Bogiem

    złożyli państwo

    DARIA KONIECZNA i MICHAŁ PAŹDZIOR

    Nowożeńcom życzymy wszelkiej pomyślności!Przysięga dana drugiej osobie przed Panem

    Bogiem to gwarancja Jego Błogosławieństwa i Opieki.

    Redakcja

    Bukiet najpiękniejszych życzeń dla wyjątkowych seniorek, które w tym roku

    przekroczyły 90. rok życia.

    95. urodziny obchodziła

    ADELA JASKULSKA

    94. urodziny obchodziła

    MONIKA MANEKELFRYDA MUSZYŃSKA

    93. urodziny obchodziła

    HENRYKA ZIOBROWSKA

    92. urodziny obchodziła

    ANIELA MANEK

    Naszym Dostojnym Solenizantkom życzymy, aby Dobry Bóg udzielał każdego dnia

    dużo sił i zdrowia oraz wszelkich potrzebnych łask i błogosławieństw na dalsze lata życia.

    Redakcja

  • Gazeta Sławięcicka nr 9818

    100 lat, Ireno!Nasza redakcyjna koleżanka pani

    IRENA KWOCZAŁAkrótko przed tegorocznymi świętami Wielkiej Nocy

    obchodzi rocznicę urodzin. Nie będziemy wymieniać wieku dotyczącego tak młodej i energicznej kobiety, żony, mamy i babci. Pani Irena jest z nami prawie od początku istnienia naszego pisma. Wielu czytelników

    czeka na jej teksty pisane pół żartem, pół serio po śląsku. W niniejszym numerze również znajdziecie

    Państwo ciekawy tekst Ireny. Każdą społeczność tworzą konkretne osoby. Są tacy, którzy nie pozostają

    obojętni na wszystko to, co dzieje się w naszym osiedlu czy parafii. Irena należy do grona właśnie

    takich osób. W każdą niedzielę możemy podziwiać piękny wystrój naszej świątyni. To dzieło Irki i Jej koleżanek. Widzieliście państwo kiedyś kroszonki

    świąteczne wykonane przez Irenę? Prawdziwe cuda! I tak można by wymieniać wiele dziedzin z życia naszej osiedlowej społeczności. Prawie wszędzie spotkamy uśmiechniętą Irenę! Szanowna Ireno! Życzymy zdrowia i Błogosławieństwa Bożego na

    wiele kolejnych dziesięcioleci!Przyjaciele z redakcji

    i Towarzystwa Przyjaciół Sławięcic

    Pozdrowienia urodzinowe ze Sławięcic!

    Gdyby nas ktoś poprosił o ułożenie listy 10 osób najbardziej „zakochanych” w Sławięcicach spośród tych, którzy tu spędzili młodość, a teraz mieszkają

    w Niemczach, to jesteśmy pewni, że

    NORBERT LASOTA znalazłby się w czołówce. W styczniu 2019 roku

    ukończył 75 lat. Trochę nam się nie chce w te lata wierzyć, ponieważ gdy go spotykamy, to widzimy

    jego młodzieńczą energię i radość życia. Pan Norbert jest kopalnią wiedzy o życiu mieszkańców naszego osiedla w latach 50. i 60. Szczególnie, gdy

    chodzi o tematykę sportową. Liczymy, że spotkamy pana Norberta w czerwcu,

    w Sławięcicach na naszych jubileuszowych uroczystościach! Do zobaczenia!

    Wszystkiego dobrego życząPrzyjaciele z Towarzystwa Przyjaciół Sławięcic

    TELEGRAMY

    Dziękuję!To, że tyle osób tak wysoko oceniło moją pracę

    i zagłosowało w plebiscycie Nowej Trybuny Opolskiej „Opolski Hipokrates” na moją osobę,

    sprawiło mi dużą radość. Dziękuję wszystkim, którzy mnie poparli. Praca lekarza rodzinnego jest zawsze pracą zespołową – pracuję ja i pielęgniarki. Razem

    tworzymy atmosferę w przychodni, razem opiekujemy się pacjentami.

    Mój sukces jest więc też Ich sukcesem. Od dwóch lat przychodnia w Sławięcicach jest

    częścią Kliniki Nova. Cieszę się, że jesteśmy częścią tego zespołu, bo pracuje się w nim bardzo dobrze.

    Jeszcze raz wszystkim głosującym na mnie serdecznie dziękuję i życzę dużo dobrego zdrowia i radosnych,

    spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych.Anna Białek

    Najlepsi lekarze rodzinni opolszczyzny w plebiscycie NTO „Opolski Hipokrates”

    Z Torunia do Tarnowskich GórKolejny rok, kolejne Mistrzostwa Polski w Lekkiej

    Atletyce Masters i kolejny sukces naszego przyjaciela Henryka Szymury. Pod koniec lutego w Toruniu

    dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium, wygrywając biegi na 60 metrów i 60 metrów przez

    płotki uzyskując bardzo dobre czasy. Henryk Szymura od pięciu lat wygrywa Mistrzostwa Polski, ale w tym roku musiał biec wyjątkowo szybko, żeby zdążyć na kolejne rozstawianie wystawy „Śląscy Teksańczycy

    Wczoraj i Dziś” – tym razem w Tarnowskich Górach. Oby tak dalej. Życzymy wspaniałej formy i zdrowia oraz zwycięstw w kolejnych imprezach sportowych.

    Na zdjęciu Pan Henryk z żoną MałgorzatąZ.K.

  • Wielkanoc 2019 19

    TELEGRAMY

    Gesegnete Ostern, Friedenund Freude des Auferstandenen

    wünschtdie Sozial – Kulturelle Gesellschaft

    der Deutschen im Oppelner Schlesien der Vorstand Ortsgruppe Sławięcice

    Obfitych łask i błogosławieństwChrystusa Zmartwychwstałego

    życzy wszystkimTowarzystwo Społeczno-Kulturalne

    Niemców na Śląsku Opolskim Zarząd Koła Sławięcice

    Tryumf zmartwychwstania

    Twym zmartwychwstaniem żyję! Ono śmierćMojego życia w Twoje Życie zmienia –I oddech Twój rozszerza moją pierś,

    I światłość Twa mą ciemność rozpromienia.

    I jestem pełny Ciebie! Czuję: TyStanąłeś we mnie – i trwasz zmartwychwstały –

    I twoją krwią tętno krwi mojej drży,I hańba ma jest pełna Twojej chwały!

    Grobowca mego odrzucony kamień,Zrzucone śmierci mego życia pęta

    I Ty podnosisz w mym ramieniu ramię,

    I w głosie hańby mojej brzmi moc Twoja święta –I Tyś jest we mnie – a ja w Tobie Panie!

    I żyję Twoim wielkim zmartwychwstaniem!

    Wojciech Bąk z „Intencje serca”

    Chrystus Zmartwychwstały nad amboną w naszej świątyni

  • Gazeta Sławięcicka nr 9820

    • 28.11.2018  r. w  sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fry-deryka Chopina w  Opolu odbyła się wojewódzka uroczystość wręczenia dy-plomów stypendystom Prezesa Rady Ministrów. Stypendia przyznawane są przez Premiera. Otrzymują je uczniowie szkół średnich, osiągający wysokie wyni-ki w  nauce oraz wykazujący szczególne uzdolnienia w różnych dziedzinach wie-dzy. Naszym stypendystą został Szymon Kabs z  IV klasy chemicznej. Serdecznie gratulujemy.• 1 grudnia 2018 r. w Miejskim Ośrod-ku Kultury w Kędzierzynie-Koźlu odbyła się akademia z okazji 60 lat Honorowe-go Krwiodawstwa. Podczas akademii wyróżniono Zasłużonych Honorowych Dawców Krwi. Spotkanie było również okazją do uhonorowania przedstawi-cieli szkół, które w  sposób szczególny angażują się w  działalność Szkolnych Kół PCK oraz Szkolnych Klubów HDK. Otrzymaliśmy dwa pamiątkowe puchary oraz dyplomy uznania dla Młodzieżowe-go Klubu Honorowych Dawców, który działa w naszej szkole. Wyróżniono wo-lontariuszki Łucję Asman i Wiktorię So-bierajską. Wszystkie działania związane z  PCK koordynują panie Anna Ledwig, Beata Bajer.• Mamy nowe wiaty przystankowe w  pobliżu naszej szkoły. Samorządowa lekcja została dobrze odrobiona. Działa-nia poprzedniego samorządu uczniow-skiego z  przewodniczącym Bartkiem Kaczmarkiem oraz obecnego z Kacprem Dzedzejem przyniosły sukces. Gratulu-jemy cierpliwości i  czekamy na kolejny pomysł.• 12 grudnia 2018 r. w I Liceum Ogól-nokształcącym w  Kędzierzynie-Koźlu odbył się etap rejonowy Olimpiady Pro-mocji Zdrowego Stylu Życia organizo-wanej przez Polski Czerwony Krzyż. Uczennica klasy III technikum chemicz-nego, Karolina Lewald zajęła 7. miejsce w powiecie. Opiekunem była pani Beata Bajer. Serdecznie gratulujemy.• Jak co roku w  okresie świątecznym, przedstawiciele Samorządu Uczniow-skiego wraz z  grupą wolontariuszy od-wiedzili mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w  Sławięcicach. Tym razem zostaliśmy zaproszeni do wspólnych jasełek i  zabaw plastycznych. Występ mieszkańców DPS-u i prezentację nasze-go zespołu muzycznego przyjęto bardzo życzliwie.

    • Ten sam szkolny zespół muzyczny spotkał się na wspólnym kolędowaniu z podopiecznymi Domu Dziennego Po-bytu „Wrzos”. Atmosfera była wspaniała, osoby starsze okazały wielką wrażliwość i wdzięczność za chwile im poświęcone. Dziękujemy młodzieży i opiekunom pa-niom Anecie Foremniak i Jolancie Hyla.• „Strzec honoru szkoły. Z dumą i po-wagą nosić mundur. Ślubujemy!” Między innymi takie słowa roty przysięgi wy-powiedzieli uczniowie klas pierwszych mundurowych podczas uroczystego ślubowania, które odbyło się w  czwar-tek 24 stycznia. Na to niezwykle ważne wydarzenie przybyło wielu gości repre-zentujących władze samorządowe oraz instytucje, które w przyszłości zatrudnią naszych „mundurowych”.• Nasi „mundurowi” uczniowie wzię-li udział w  pikniku wojskowym w  10. Opolskiej Brygadzie Logistycznej, od-wiedzili Powiatową Straż Pożarną oraz Areszt Śledczy w  Kędzierzynie-Koźlu. Wszyscy wrócili pełni zapału do dalszej pracy.• Kolejny ranking czasopisma „Per-spektywy” za nami. Srebrna tarcza ja-kości dla naszego technikum, 2. miejsce w powiecie, 9. w województwie opolskim to powód do dumy oraz wielkie zobo-wiązanie do dalszej pracy. • 20 uczniów uczestniczyło w  lutowej akcji poboru krwi w  ramach programu „Młoda Krew Ratuje Życie”. Zebrano prawie 9 litrów tego bezcennego leku.• W  konkursie pt. „Odpowiedzialny sprzedawca – dostrzegaj, reaguj. Oso-bom nieletnim alkoholu nie sprzedaje-my” plakat tematyczny wykonał uczeń Patryk Mazurkiewicz, który został lau-reatem konkursu organizowanego przez władze Kędzierzyna-Koźla. Serdecznie gratulujemy.• Po raz dwunasty odbył się turniej w  halowej piłce nożnej. Podobnie jak w  poprzednich latach, tak i  tym razem nauczyciele nie mieli sobie równych i  gładko wygrali wszystkie mecze. Dru-gie miejsce zajęli uczniowie z  klasy III TB, a  najniższy stopień podium przy-padł debiutantom z  I  TC. „Zaszczytne” czwarte miejsce przypadło maturzystom z IV TC. Skład drużyny nauczycielskiej: Adam Kania, Piotr Tokarczyk, Szymon Kupka, Tomasz Zarzycki.• Pod kierunkiem pań z  Uniwersyte-tu Trzeciego Wieku działającego przy Domu Dziennego Pobytu „Wrzos”, mło-

    dzież uczyła się technik ozdabiania jaj wielkanocnych i robienia stroików. Pięk-na miedzypokoleniowa praca, mnóstwo wzruszeń, rozmów. Serdecznie dziękuje-my paniom Irenie Kuli i Krystynie Pajęc-kiej.• 1 marca Michalina Turczyniewicz i Anna Niederfeld uczestniczyły w ogól-nopolskim konkursie prawa pracy „Po-znaj swoje prawa w pracy”, organizowa-nym przez Państwową Inspekcję Pracy. Michalina zajęła 6. miejsce. Serdecznie gratulujemy.• 27 drużyn z  całego województwa uczestniczyło w VIII edycji międzyszkol-nego konkursu „Chemiczna Głowa”. Po rozwiązaniu prac teoretycznych ucznio-wie w naszym laboratorium przeprowa-dzali doświadczenia chemiczne poka-zując, jak teoria przydaje się w praktyce. Poszczególne szkoły zajęły następujące miejsca: I  miejsce – PSP nr 12 w  Kę-dzierzynie-Koźlu, II miejsce – PSP nr 19 w  Kędzierzynie-Koźlu, III miejsce – Publiczne Gimnazjum w  Zdzieszo-wicach, IV miejsce – PSP w  Jemielnicy, V miejsce – PSP Nr 3 w Nysie. Serdecz-nie gratulujemy i zapraszamy do dalszej nauki w  naszej szkole. Miejsca czekają. Organizatorami konkursu byli Anna Le-dwig, Urszula Ciosk-Rawluk, Zbigniew Rawluk.• W rejonowym etapie Olimpiady Wie-dzy o PCK nasza uczennica Agata Turyń-ska zajęła IV miejsce, Aleksandra Pabi-siak uplasowała się na pozycji V, a Aneta Turyńska była X. Uczniów przygotowy-wała pani Beata Bajer. Gratulujemy.

    Uczniowie oraz kadra pedagogiczna sławięcickich szkół średnich składa czy-telnikom „Gazety Sławięcickiej” życzenia radosnych Świąt Wielkanocnych!

    Zebrał: obserwator szkolny

    ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 3

    Nadesłano informacje

    Stypendium Prezesa Rady Ministrów zdobył nasz uczeń Szymon Kabs

  • Wielkanoc 2019 21

    • Jak zapewne wielu czytelnikom „Ga-zety Sławięcickiej” jest już wiadomym, w  ostatnim czasie nastąpiły zmiany ka-drowe w  naszej Radzie. Zmiana nastą-piła na stanowisku przewodniczącego Zarządu Osiedla oraz wybrano nowego członka Rady. Przez siedem ostatnich lat funkcję przewodniczącego Zarządu Osiedla pełnił Tomasz Scheller. Składa-my podziękowania panu Tomaszowi za te lata bezinteresownej służby miesz-kańcom naszego osiedla. Kto kiedykol-wiek pracował społecznie, dobrze wie, ile cierpliwości i prywatnego czasu wymaga pełnienie takiej funkcji. Jednocześnie in-formujemy mieszkańców, iż rezygnacja Tomasza Schellera z  funkcji przewod-niczącego była jego niezależną decyzją, o  której wcześniej uprzedził członków Rady. Warto również podkreślić, że mię-dzy Radą Osiedla a  panem Tomaszem Schellerem nie ma żadnego konfliktu. Współpraca układa się bardzo dobrze, pan Tomasz pozostaje dalej członkiem

    Rady Osiedla, pełniąc jednocześnie funkcją radnego Rady Miasta. Informu-jemy ponadto, że:• Dnia 13.03.2019  r. odbyły się wy-bory uzupełniające do R.O. Decyzją obecnych na zebraniu mieszkańców nową przewodniczącą Zarządu Osiedla została Hanna Duk, a  nowym człon-kiem osiedlowego samorządu wybrano Patrycję Kluger-Szymkowiak. Dzięku-jemy wszystkim mieszkańcom, którzy poświę