numer 5 (231), maj 2018 roku zesłanie ducha Święt · 2018-05-11 · 1 gazetka parafialna... (maj...
TRANSCRIPT
1
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
cena: 2 złote
numer 5 (231), maj 2018 roku
Zesłanie Ducha Świętego
Oddychaj we mnie, Duchu Święty,
abym święcie myślał.
Przymuszaj mnie, abym świecie
postępował.
Pobudzaj mnie, abym miłował tylko
to, co święte.
Umacniaj mnie, abym strzegł tego,
co dobre.
Strzeż mnie, Duchu Święty, abym
Cię nigdy nie utracił.
(św. Augustyn)
2
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Nabożeństwa majowe
Nabożeństwa odprawiane w Kościele Ka-tolickim ku czci Matki Bożej w miesiącu ma-ju. W czasie tych nabożeństw główną modli-twą jest Litania Loretańska wraz z modlitwa Pod Twoją obronę. Początków tych nabo-żeństw można doszukiwać się w znacznie wcześniejszych czasach niż powszechnie się uważa. Już w V wieku we Wschodniej trady-cji śpiewanie pieśni ku czci Najświętszej Ma-ryi Panny i odmawianie modlitw było prakty-ką powszechną. W tradycji zachodniej dopiero na przełomie XIII i XIV wieku po-wstał pomysł, aby miesiąc maj poświęcić Ma-ryi. Zapoczątkował go król hiszpański Alfons X. zapraszał on do udziału w nabożeństwach majowych dworzan a również często sam brał w nich udział. Swoim poddanym zalecał by gromadzili się w porze wieczornej na modli-twach wokół figur Matki Bożej. Dominikanin bł. Henryk Suzo, uczeń Jana Eckcharta i przy-jaciel Jana Taulera, znanych mistyków śre-dniowiecza, wyznał, ze jako chłopiec zbierał w maju kwiaty i niósł je do stóp Matki Bożej. Lubił pleść z kwiatów wianki i kłaść je na głowę figur Matki Rodzicielki. Matka Boża nagrodziła go za to wizją chwały, jaką odbiera od Aniołów w niebie. W 1549 roku w Niem-czech ukazała się książeczka „Maj duchowy”, gdzie po raz pierwszy maj został nazwany „miesiącem Maryi”. W żywocie św. Filipa Nereusza czytamy, „że święty ten gromadził dzieci przy figurach i obrazach Matki Bożej, śpiewał z nimi pieśni, zbierał kwiaty i zachę-cał do składania ku Jej czci kwiatów, ducho-wych ofiar i wyrzeczeń. Nowicjusze domini-kańscy we Fiesole ( w latach 1677 – 1709) w maju gromadzili się przed wizerunkiem Naj-świętszej Maryi i czcicieli ja muzyką, śpie-wem i składaniem duchowych ofiar. Jednakże za autora właściwych nabożeństw majowych historycznie uważa się jezuitę o. Ansolani (1713). On to w kaplicy królewskiej w Neapo-lu codziennie w maju urządzał nabożeństwa z pieśniami ku czci Matki Bożej, które kończy-ło się błogosławieństwem Najświętszym Sa-kramentem. Za największego apostoła nabożeństw majo-wych uważa się jezuitę o. Muzzarelliego. W roku 1787 wydał on broszurkę, w której pro-pagował nabożeństwo majowe. Co więcej, rozesłał ją do wszystkich biskupów Italii. Sam w Rzymie zaprowadził to nabożeństwo w
słynnym kościele zakonu Il Gesu, mimo że zakon ten oficjalnie nie istniał. (skasowany przez papieża Klemensa XIV w roku 1773). Odprawiał on również nabożeństwa majowe w Paryżu, gdzie towarzyszył papieżowi Pui-sowi VII w podróży na koronację Napoleona Bonaparte. Pius VII obdarzył nabożeństwa majowe odpustami. Dalsze odpusty do nabo-żeństwa majowego przypisał w roku 1859 błogosławiony papież Pius IX. Wtedy też ustalono, ze w czasie nabożeństwa odmawia-na jest Litania Loretańska i modlitwa Pod Twoją obronę …
W Polsce pierwsze nabożeństwa majowe wprowadzili jezuici w Tarnopolu (1838), mi-sjonarze w warszawie w kościele św. Krzyża (1852). Później ksiądz Golian w Krakowie (1856) i we Włocławku biskup Marszewski (1859). W tym samym czasie Królowej maja szerzył w Galicji poezją o. jezuita Karol An-toniewicz. Ks. Wincenty Buczyński (jezuita) wydał we Lwowie pierwszą książeczkę o na-bożeństwach majowych (1839). W dziesięć lat później podobną broszurę wydano we Wrocławiu (1850). Wydał ją ks. Aleksander Jełowiecki, zmartwychwstaniec. Po trzydzie-stu latach nabożeństwo majowe stało się bar-dzo popularne i znane w całym kraju.
Litania Loretańska, która jest główną czę-ścią nabożeństwa majowych, powstała praw-dopodobnie w XII wieku we Francji. Zebrane wezwania sławiące Maryję Pannę zatwierdził 11 czerwca 1587 roku papież Sykstus V. swo-ją nazwę zawdzięcza włoskim sanktuarium maryjnym w Loretto, gdzie była niezwykle popularna. Ponieważ modlący się często do-dawali do niej własne wezwania, w roku 1631 Święta Kongregacja Obrzędów zakazała do-konywanie w tekście samowolnych zmian. Nowe wezwania posiadały aprobatę Kościoła i wynikały z rozwoju mariologii.
W Polsce jest jedno wezwanie więcej. W okresie międzywojennym, po zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską uroczystości Naj-świętszej Maryi Panny, Królowej Polski, za zgodą papieża Piusa XI, do Litanii dołączono wezwanie „Królowo Polski”.
W diecezji katowickiej też jest jedno we-zwanie więcej w Litanii. Przez staranie ks. bp. Herberta Bednorza, Stolica Apostolska wyda-ła zgodę aby w Litanii Loretańskiej na terenie całej diecezji odmawiano wezwanie – „Matko Sprawiedliwości i Miłości Społecznej”. Zgo-dę potwierdził Papież Paweł VI.
3
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty Boże, Duchu Ojca i Syna,
korząc się przed Boskim majestatem Twoim,
w obliczu nieba i ziemi,
poświęcam Ci duszę mą i ciało
Uwielbiam blask nieskończonej Twej czystości,
doskonałością Twej sprawiedliwości,
potęgę Twej miłości.
Ty jesteś światłem i siłą mej duszy,
przez Ciebie żyję, myślę i działam.
Obym niewiernością łasce Twoje nie zasmucał Ciebie,
nie zgrzeszył przeciw Tobie!
Spraw, niech nieustannie wsłuchuję się w głoś Twój,
niech idę za Twym natchnieniami.
O Duchu Święty – Dawco daru mądrości – oświecaj mnie
O Duchu Święty – Dawco daru rozumu – pouczaj mnie.
O Duchu Święty – Dawco daru rady – kieruj mną.
O Duchu Święty – Dawco daru mocy – umacniaj mnie.
O Duchu Święty – Dawco daru umiejętności – rozpraszaj moją nieświadomość.
O Duchu Święty – Dawco daru bojaźni Bożej – oswobodź mnie od wszelkiego
grzechu.
O Duchu Święty – Dawco daru pokoju – obdarz mnie pokojem.
Błagam Cię, Duchu Święty Boże, udziel mi mocy, abym w każdej chwili mego życia
kierował się dobrocią i życzliwością, słodyczą i wiernością, cierpliwością i miłością,
radością i wyrozumiałością. Amen.
4
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
„Bez Ducha nie ma życia …”
Wywiad z ks. Rafałem Skitkiem
Redakcja.: Wszystko zaczęło się w
Chorzowie...
Ks. Rafał Skitek.: Tak. W tym mieście się
urodziłem. Tu się też wychowałem. Nawet
jeśli potem wraz z siostrą i rodzicami
mieszkaliśmy w Świętochłowicach, to i tak
do liceum uczęszczałem do Chorzowa. Tu
mieszkali moi dziadkowie. Dlatego z
pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że
czuje się Chorzowianinem. I że jest to
miasto, do którego mam ogromny
sentyment. Czuję się tu u siebie. W domu.
Red.: Droga do seminarium.
Ks. R. S.: Najlepiej zapytać o to Pana Boga.
On wie na ten temat dużo więcej niż ja. Ja
mogę powiedzieć jedynie tyle, że była to
droga fascynującą. Spotkałem na niej
bardzo mądrych i wspaniałych ludzi – z
pasją życia i miłością do Kościoła. Myślę,
że to przez nich Pan Bóg upomniał się o
mnie. I dał odwagę, by pójść za Nim. Czyli,
by zostawić między innymi Szkołę
Muzyczną im. Grzegorza Fitelberga w
Chorzowie oraz Akademię Ekonomiczną
(dziś Uniwersytet Ekonomiczny) w
Katowicach. By porzucić – przynajmniej na
chwilę – dobrze zapowiadające się występy
muzyczne na scenie i możliwości szybkiego
zarabiania pieniędzy. Wielu przepowiadało
mi karierę muzyczną. Uśmiecham się jak to
słyszę. Niczego nie żałuję. Bo to ciekawe,
że człowiek wszystko zostawia, wstępuję do
seminarium i jest szczęśliwy. Czuje w sercu
pokój. Ale gwoli uczciwości dopowiem, że
ja nigdy nie chciałem być księdzem. Ja
sobie tego nie ubzdurałem. Ani moja mama,
babcia mi tego nie proponowały. Czułem,
że tego chciał Pan Bóg. Byłem trochę
bezbronny, bezsilny. Ale to potrzebne
doświadczenie. Teraz nieudolnie próbuję
wypełniać Jego wolę. Na szczęście On
prowadzi i pomaga. W Nim cała moja siła.
Od pewnego czasu w tej drodze towarzyszą
mi 3 kapłani. Dwóch już nie żyje. To święci
Jan Paweł II i bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
Inspiruję się ich nauczaniem, podziwiam
odwagę oraz miłość do Boga i ludzi. W
pewnym sensie jestem zakochany w ich
stylu bycia. Chciałbym być tacy jak oni. Ale
droga do tego jeszcze daleka. Ten trzeci to
ks. kan. Jan Gacka. Mój były proboszcz. On
ma w sobie jakąś tajemnicę i głębię. Bije z
niego niezwykła mądrość życiową. Bardzo
chciałem, by podczas mojej Mszy
prymicyjnej wygłosił kazanie. Tak też się
stało. Do dziś przechowuję je skrzętnie i
często do niego wracam. To program
mojego kapłańskiego życia.
Red.: Rzym i dziś?
Ks. R. S.: Myślę, że mam prawo
powiedzieć, że Rzym to mój drugi dom. Z
dwóch powodów. Po pierwsze dlatego – i
pod tymi słowami mogą się pewnie
podpisać wszyscy ochrzczeni – że Wieczne
Miasto to stolica chrześcijaństwa, a zatem
miejsce bliskie wszystkim wierzącym w
Chrystusa. A po drugie, bo spędził tam
niemal 10 lat mego życia. Częściowo jako
seminarzysta mieszkając w
Międzynarodowym Seminarium „Maria
Mater Ecclesiae”, a częściowo jako ksiądz,
kiedy studiowałem katolicką naukę
społeczną na Wydziale Nauk Społecznych
Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.
5
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Rzym to także niezwykłe spotkania i
fascynujące rozmowy. To papież, Bazylika
św. Piotra, celebracje papieskie. Ale to
także sztuka, kultura i włoska kuchnia.
Uwielbiam włoski makaron. Koniecznie „al
dente” z lampką czerwonego wina. Co tu
dużo mówić. Do dziś przechowuję w sercu i
w głowie – by użyć słów ks. prof. Jerzego
Szymika – włoskie „zapachy, obrazy,
dźwięki”. Ja po prostu kocham Rzym.
Uwielbiam Italię. A moi krewni i znajomi
mówią, że to widać. Nic na to nie poradzę.
Red.: Jakieś wspomnienia o Duchu
Świętym?
Ks. R. S.: Jak byłem dzieckiem, to co roku
bywałem z rodzicami na „odpuście w
Duchu”. Był konkurencją do
październikowego odpustu w „Jadwiżce”.
Poza modlitwą i chodzeniem „na budy”
spotykaliśmy się zawsze przy stole u mojej
śp. Babci Leonii. Niestety zmarła w
październiku zeszłego roku. I dlatego Duch
Święty kojarzył mi się właśnie z odpustem
parafialnym. Poza tym Mszę prymicyjną
odprawiałem w Uroczystość Zesłania Ducha
Świętego. Do dziś brzmi mi w uszach
melodia sekwencji do Ducha Świętego
wyśpiewana przez moich przyjaciół. Była
wśród nich Ania, która przed kilkoma laty
zginęła potrącona przez samochód w
Kanadzie. Zdolna, ambitna, pobożna
dziewczyna! Jeszcze przed moim
wstąpieniem do seminarium co roku
przygotowywaliśmy liturgię Triduum
Paschalnego. Trochę smutne te moje
wspomnienia o Duchu Świętym. Może
dlatego, że mocno wierzę, że to On daje
życie.
Red.: Czym jest działanie Ducha Świętego w
chrześcijańskim życiu?
Ks. R. S.: Hmm... Gdyby nie było Ducha
Świętego wszystko byłoby spłaszczone,
bezbarwne, jałowe. Nie byłoby w nas życia.
Na myśl przychodzą mi słowa wspomnianej
już Sekwencji do Ducha Świętego:
„Światłości najświętsza! Serc wierzących
wnętrza poddaj swej potędze! Bez Twojego
tchnienia cóż jest wśród stworzenia? Jeno
cierń i nędze!” Jak to rozumieć? Duch
Święty jest Światłem, potęgą, która
kształtuje nasze serca! Właśnie tak działa w
naszym życiu. Bardzo lubię też słowa, w
których uznajemy, że bez Niego sobie nie
poradzimy. Przyznajemy się w nich, że
czasem jesteśmy brudni, oschli, poranieni,
zatwardziali, zimni i zagubieni. Prośmy
zatem Ducha Świętego, nie tylko w odpust
parafialny: „Obmyj, co nieświęte, oschłym
wlej zachętę, ulecz serca ranę! Nagnij, co
jest harde, rozgrzej serca twarde, Prowadź
zabłąkane”. Trudno nam opisać kim jest
Duch Święty. Jedno jest jednak pewne:
„Bez Ducha nie ma życia”.
Red.: Co będzie szczególnym tematem
rozważań odpustowych?
Ks. R. S.: Wszystkiego teraz nie zdradzę.
Chyba zresztą nie powinienem. Ale
chciałbym, żeby każdy uczestnik liturgii w
dniu odpustu wyszedł z kościoła
przemieniony. Na pewno przypomnę o tym,
że każdy z nas jest istotą duchowo-cielesną.
Bo często o tym zapominamy. Lubimy żyć
według ciała. To przyjemne, ale
niekoniecznie dobre. Już teraz zapraszam,
by przez chwilę zastanowić się, co muszę
zrobić, aby żyć bardziej według Ducha.
Zachęca nas też do tego święty Paweł: „A
ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać
się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według
ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch
Boży w was mieszka”. Obyśmy to wszyscy
poczuli dzięki uroczystości odpustowej.
Tego sobie, parafianom i wszystkim
czytelnikom życzę.
Red.: Dziękujemy i do zobaczenia w dniu
Zesłania Ducha Świętego.
6
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
NAJMILSZY Z GOŚCI…
O DUCHU ŚWIĘTYM SŁÓW KILKA
W niedzielę, 20. maja, będziemy prze-
żywać naszą parafialną uroczystość odpu-
stową – uroczystość Zesłania Ducha Świę-
tego. Dzień ten zwany jest także
Pięćdziesiątnicą albo potocznie Zielonymi
Świątkami. Jest to święto ruchome, które
przypada 7 tygodni (49 dni) po Niedzieli
Zmartwychwstania Pańskiego. Jako jedno z
najstarszych świąt było obchodzone już w
czasach apostolskich. Pięćdziesiątego dnia
po zmartwychwstaniu Jezus – zgodnie ze
swoją obietnicą – zesłał Ducha Świętego na
Maryję i Apostołów zgromadzonych w
Wieczerniku.
Dzień Pięćdziesiątnicy stanowi równo-
cześnie początek Kościoła: w dniu tym apo-
stołowie, ożywieni Duchem Świętym, roz-
poczęli głoszenie radosnej nowiny o
zbawieniu wszystkim narodom.
Papież Leon XIII wprowadził dziewię-
ciodniowe przygotowanie modlitewne na
przyjście Ducha Świętego (nowennę), aby
dokonał przemiany w naszych sercach – tak,
jak przemienił serca Apostołów w Wieczer-
niku. Duch Święty bowiem uzdalnia wier-
nych do dojrzałej obecności w świecie dzię-
ki swoim darom: mądrości, rozumu, rady,
męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni
Bożej.
W uroczystość Zesłania Ducha Święte-
go za pobożne, publiczne odmówienie całe-
go hymnu: „O Stworzycielu Duchu,
przyjdź...” można dostąpić odpustu zupeł-
nego, pod zwykłymi warunkami. Uroczy-
stość ta jest wypełnieniem i zakończeniem
Świąt Paschalnych. Kończy się zatem okres
wielkanocny, a rozpoczyna okres zwykły.
W majowym numerze gazetki proponu-
ję Czytelnikom kilka myśli św. Jana Pawła
II na temat zesłania Ducha Świętego.
Barbara Sikora
W uroczystość Pięćdziesiątnicy w całym
Kościele rozbrzmiewa jednogłośnie ta
pieśń: Veni, creator Spiritus! Rozproszone
po całej ziemi mistyczne Ciało Chrystusa
przyzywa Ducha, od którego czerpie życie,
życiodajne Tchnienie ożywiające jego ist-
nienie i działanie.
(Wigilia Zesłania Ducha Świętego,
29.05.2004)
„Duch Prawdy” stale przekonuje czło-
wieka, że we wszystkim, co posiada i co czy-
ni, jest on wezwany przez Boga
w Chrystusie do zbawienia. Parákletos –
Duch Prawdy jest prawdziwym „Pocieszy-
cielem” człowieka. Jest prawdziwym
Obrońcą i Rzecznikiem. Jest prawdziwą rę-
kojmią Ewangelii w dziejach: pod Jego
wpływem Ewangelia – Dobra Nowina wciąż
jest ta sama i stale nowa, wciąż na nowo
oświeca drogę człowieka ku niebu słowami
życia wiecznego.
(katecheza o Duchu Świętym,
17.05.1989r.)
Oto w dniu Pięćdziesiątnicy
w wieczerniku jerozolimskim dopełnia się
obietnica przypieczętowana krwią Odkupi-
ciela na Kalwarii: ,,Weźmijcie Ducha Świę-
tego! Którym odpuścicie grzechy, są im od-
puszczone, a którym zatrzymacie, są im
zatrzymane” (J 20, 22-23). Kościół osta-
tecznie rodzi się z mocy tych słów. Rodzi się
z mocy tego tchnienia. Przygotowany przez
całe życie Chrystusa rodzi się definitywnie,
przychodzi na świat jak dziecko, wówczas
gdy apostołowie otrzymują od Chrystusa
7
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Dar Pięćdziesiątnicy – gdy przejmują od
Niego Ducha Świętego. Zesłanie Ducha
Świętego oznacza początek Kościoła, który
poprzez wszystkie pokolenia ma wprowa-
dzać ludzi: ludzkość – ludy i narody – do
jedności Ciała, Mistycznego Ciała Jezusa
Chrystusa. Zesłanie Ducha Świętego ozna-
cza początek i trwanie tej tajemnicy. Trwa-
nie bowiem jest stałym powracaniem do
początku.
(homilia w czasie Mszy św. odprawio-
nej na Wzgórzu Lecha, I pielgrzymka do
Polski, 1979r.)
Wydarzenia paschalne – męka, śmierć i
zmartwychwstanie Chrystusa – są równo-
cześnie czasem nowego przyjścia Ducha
Świętego jako Parakleta i Ducha Prawdy.
Są czasem „nowego początku” udzielania
się Trójjedynego Boga ludzkości w Duchu
Świętym za sprawą Chrystusa-Odkupiciela.
Ten nowy początek jest odkupieniem świata:
„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna
swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16). (…)
W darze z Syna dopełnia się objawienie
i obdarowanie odwiecznej Miłości: Duch
Święty, który w nieprzeniknionych głębiach
Bóstwa jest Osobą-Darem za sprawą Syna,
czyli poprzez tajemnicę paschalną, w nowy
sposób zostaje dany Apostołom
i Kościołowi, a przez nich ludzkości
i całemu światu.
(encyklika Dominum et Vivificantem, 23)
Czas Kościoła rozpoczął się wraz
z „przyjściem”, czyli zesłaniem Ducha
Świętego na Apostołów, zgromadzonych
w jerozolimskim Wieczerniku wespół
z Maryją, Matką Pana. Czas Kościoła roz-
począł się z chwilą, gdy owe obietnice
i zapowiedzi, które tak wyraźnie odnosiły się
do Pocieszyciela, do Ducha Prawdy, zaczęły
z całą mocą i oczywistością wypełniać się
na Apostołach, przesądzając o narodzeniu
się Kościoła. Mówią o tym w wielkiej obfito-
ści i w wielu miejscach Dzieje Apostolskie.
Wynika z nich, że według świadomości
pierwszej wspólnoty, której wiarę wyraża
św. Łukasz, Duch Święty objął niewidzialne
– a równocześnie poniekąd „wyczuwalne” –
kierownictwo tych, którzy po odejściu Pana
głęboko przeżywali osierocenie. Wraz z
przyjściem Ducha Świętego poczuli się
zdolni do tego, aby wypełniać powierzone
im posłannictwo. Poczuli się mężni. To wła-
śnie sprawił w nich Duch Święty
i nieustannie sprawia w Kościele poprzez
ich następców. Łaska Ducha Świętego bo-
wiem, której Apostołowie udzielili przez
włożenie rąk swym pomocnikom, jest
w dalszym ciągu przekazywana
w konsekracji biskupiej. Biskupi następnie w
sakramencie kapłaństwa czynią uczestnika-
mi tego duchowego daru świętych szafarzy i
troszczą się o to, by przez sakrament bierz-
mowania zostali nią umocnieni wszyscy od-
rodzeni z wody i Ducha; w ten sposób,
można powiedzieć, trwa w Kościele łaska
Pięćdziesiątnicy.
(Dominum et Vivificantem, 25)
Pomoc dla ks. Marka Glodka
W Składzie Apostolskim odmawiamy „wierzę w świętych obcowanie”, to wyznanie
naszej wiary w łączność z tymi, którzy od nas odchodzą, przechodząc na drugą stronę
przez śmierć. Każdy kto wierzy wie, że musimy przejść przez oczyszczenie czyśćca,
a nasze modlitwy i Msze św. pomagają wszystkim zmarłym w skróceniu tego momentu.
Składane ofiary do skarbonki „Za dusze w czyśćcu cierpiące” są nasza pomocą
w szybkim zjednoczeniu z Bogiem w niebie. Możemy również pomóc ks. Markowi,
który odprawia te Msze św.
8
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Patron miesiąca
W maju zapraszam na spotkanie
z góralką, karmelitanką świecką, mistyczką,
Służebnicą Bożą Kościoła katolickiego Ku-
negundą Siwiec, zwaną Kundusią.
Nasza Służeb-
nica przyszła na świat
28 maja 1876 roku w
Stryszawie w bardzo
pobożnej góralskiej
rodzinie Jana
i Wiktorii Siwiec. By-
ła dziewiątym
z jedenaściorga dzieci.
Dziewczynka nigdy
nie uczęszczała do
szkoły. Posługiwała się
gwarą beskidzką.
Dzięki pomocy miej-
scowego górala, nau-
czyła się czytać
i pisać. Niestety, nie-
ćwiczona umiejętność
z czasem zanikła, aż
w końcu Kunegunda
stała się osobą niepi-
śmienną. Wiele lat później okazało się, że
co prawda nie umiała pisać, ale potrafiła
słuchać, i właśnie to ją wybrał sobie na
rozmówczynię Jezus.
Co prawda rodzice nie byli w stanie
zapewnić wykształcenia swoim córkom, ale
dbali o ich rozwój duchowy i religijny. Da-
wali też przykład życia duchowego swoim
życiem – żeby przestąpić do sakramentu
pokuty w odległych Wadowicach, musieli
wychodzić z domu o pierwszej w nocy. W
domu państwa Siwiec często czytano czaso-
pisma religijne.
Rodzice czynili starania, by dziew-
czyna była zaradną gospodynią. Nastolatka
miała dużo obowiązków: pracowała w polu,
pomagała przy zbiorach, wypasała bydło,
wykonywała wiele prac domowych. Dzięki
staraniom rodziców, Kundusia wyrosła na
bardzo wesołą, żywą i religijną osobę.
W wieku 20 lat, podczas rekolekcji
głoszonych przez o. Bernarda Łubieńskiego
(obecnie Sługę Bożego) Kunegunda doznała
głębokiego nawrócenia. Zmieniła swoje
plany życiowe, zerwała zaręczyny, złożyła
prywatne śluby czystości i oddała się na
wyłączną służbę Bogu
jako osoba świecka –
nie w klasztorze lecz w
swojej chatce.
W 1902 r. Kune-
gunda ukończyła kurs
katechetyczny, który
pozwolił jej uczyć górali
katechezy oraz przygo-
towywać wiernych do
przyjęcia sakramentów.
Kundusia była
członkinią Apostolstwa
Modlitwy w Stryszawie
oraz Bractwa Dzieciątka
Jezus u karmelitów bo-
sych w Wadowicach. W
1924 roku wstąpiła III
zakonu karmelitów bo-
sych, w którym złożyła
śluby i przyjęła imię
Teresa od Dzieciątka
Jezus (czuła się z tą świętą bardzo związana
duchowo, nawet kiedyś zobaczyła
w widzeniu tę Świętą, gdy ta rozsypywała
płatki róż nad Siwcówką).
Po odziedziczeniu ziemi, Kundusia
postanowiła część spadku przekazać na bu-
dowę kaplicy pod wezwaniem św. Teresy
od Dzieciątka Jezus, oraz na domy klasztor-
ne zmartwychwstanek w Stryszawie. Sprze-
daż części ziemi pozwoliła Kunegundzie
w finansowym wspieraniu potrzebujących –
m.in. pomogła materialnie jednego
z mieszkańców Stryszawy, który mógł
ukończyć płatne wtedy seminarium du-
chowne i otrzymać święcenia.
W latach 1942–1955, nasza Służeb-
nica doświadczała nadprzyrodzonych
oświeceń - rozmów prowadzonych z Panem
Jezusem, z Matką Bożą i ze świętymi. Treść
9
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
tych rozmów spisał kierownik duchowy
Kunegundy – ks. Bronisław Bartkowski. Nie
stało się to jednak od razu. Jak podają źró-
dła przezorny kapłan poprosił o wyjątkowy
znak. Zawarł z niebem umowę. – Panie Bo-
że, proszę cię o nawrócenie i wyspowiada-
nie się pewnego grzesznika, który już od lat
kościół omija szerokim łukiem. Jeśli to, co
słyszę od Kundusi jest prawdziwe, niech ten
człowiek przyjdzie do kościoła i wyspowiada
się. Ks. Bronisław wyznaczył Bogu konkret-
ną datę: 3 maja 1943 r. Nie powiedział o
tym Kundusi. – Módl się w pewnej intencji –
powiedział jej jedynie. Kundusia nic nie
wiedząc o treści, ani o terminie, modliła się
gorąco o spełnienie mojego pragnienia –
notował. Nadszedł dzień 3 maja. Po nabo-
żeństwie zasiadłem do konfesjonału. Patrzę,
a tu pod chórkiem stoi ów grzesznik. Ludzie
powoli poczęli opuszczać kaplicę, a on wstał
i zamiast skierować się do wyjścia, podszedł
do konfesjonału. Otrzymałem odpowiedź.
Zapiski tych rozmów zostały przez
ks. Bartkowskiego uporządkowane i wydane
w książeczce pt. Miejsce mojego miłosier-
dzia i odpoczynku.
Z historii opowiedzianych o naszej
Służebnicy, warto wspomnieć jeszcze o ta-
kiej: gdy Niemcy zaczęli wywozić mieszkań-
ców okolicznych wiosek do Oświęcimia, a
na Siwcówkę zamierzali sprowadzić swych
osadników, Kundusia popędziła pod taber-
nakulum. Usłyszała: „Nie ma niebezpie-
czeństwa dla was. Tu obrałem sobie niebo.
W tym moim niebie znajduję odpoczynek”.
Mieszkańcy wioski byli już spakowani, go-
towi na to, że ich chaty zasiedlą niemieccy
osadnicy. Do Siwicówki jechała pierwsza
rodzina. Gdy mijała płynącą u podnóża
wioski rzeczkę, drewniany most nagle za-
rwał się, a Niemcy wylądowali w wodzie. To
ostudziło zapał okupantów. Wioska ocalała.
Jesienią 1948 r. Kunegunda zacho-
rowała na gruźlicę kości. Choroba ta przy-
kuła – aktywną dotąd karmelitankę – na 7
lat do łóżka. Kunegunda Siwiec zmarła
w opinii świętości dnia 27 czerwca 1955 r.
we wspomnienie Matki Bożej Nieustającej
Pomocy.
W grudniu 2007 r. ruszył proces bea-
tyfikacyjny Służebnicy Bożej Kunegundy
Siwiec.
Z rozmów Kunegundy z Jezusem:
Twoje serce jest małym niebem dla mojego
syna. Odpoczywa w Nim. Pocieszaj Go.
Po śmierci będziesz szafować łaskami przez
Matkę moją do końca świata. Będziesz po-
magać Kościołowi i duszom
Modlitwa o pokorę i męstwo przez
wstawiennictwo Służebnicy Bożej Ku-
negundy Siwiec
Panie Jezu Chryste, Twoja służebni-
ca Kunegunda poznała, że jesteś Bogiem
pokoju i że pokój Twój jest darem, którego
ma strzec z pokorą i męstwem. Udziel mi
przez jej wstawiennictwo łaski do zdobywa-
nia cnót pokory i męstwa, abym mógł (mo-
gła) doznawać w głębi serca prawdziwego
pokoju nawet pośród wielu zajęć i przeciw-
ności. Który żyjesz i królujesz na wieki wie-
ków. Amen.
Grażyna Kaptur
Literatura: pl.wikipedia.org/wiki/Kunegunda_Siwiec obraz: http://liturgia.wiara.pl/doc/1019029.Pocieszaj-Mnie-
Kundusiu/4 kundusia.pl liturgia.wiara.pl/doc/1019029.Pocieszaj-Mnie-Kundusiu
10
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Mistrzowie Polski z chorzowskiego Katolika potrzebują wsparcia!
W świecie smartfonów, ciągłego zabiegania i pośpiechu znalazło się trochę miejsca dla pełnej pasji młodzieży, która postanowiła wziąć los w swoje ręce i zawalczyć o marzenia. Miesiące ciężkiej pracy opłaciły się - wygrali eliminacje regionalne, a następnie finały ogólnopolskie Odysei Umysłu.
Odyseja Umysłu to program edukacyjny, realizowany w formie międzynarodowego konkursu. Co roku bierze w nim udział kilkanaście tysięcy uczniów z całego świata, w tym oni - młodzi, zdolni i kreatywni uczniowie Zespołu Szkół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Chorzowie. Odyseja ma za zadanie uczyć kreatywnego i krytycznego myślenia, a także, a może przede wszystkim samodzielności i współpracy w grupie. Angażuje w proces twórczego rozwiązywania problemów rozbieżnych, czyli takich, które można rozwiązać na wiele sposobów. Swoje rozwiązanie drużyny prezentują w formie ośmiominutowego przedstawienia w ramach problemu długoterminowego oraz spontanicznie, w ciągu kilku minut na konkursie zamkniętym dla publiczności.
Kiedy słyszysz 'konstrukcja', widzisz ogromne mosty i skomplikowane rusztowania. A co powiesz na ważącą 15 gram budowlę, która utrzyma ciężar 350 kg? To rozwiązanie problemu konstrukcyjnego, z którym przyszło się zmierzyć jednej z drużyn Katolika. Pobili rekord Polski, a teraz chcą pochwalić się tym co potrafią przed całym światem! Bo czy Polska nie słynie ze świetnych inżynierów? Wśród nich na pewno tacy są! Druga grupa udowodniła, że teatr to nie tylko Szekspir i dramaty, choć dla niektórych matematyka dramatem pozostanie na zawsze. Oni przenieśli matematykę w świat teatru. Dwie postacie - Plus i Minus poszukiwali skarbu, który mógł wprowadzić balans w kosmosie.
Kreatywne i krytyczne myślenie to coś, co w Katoliku uwielbiają. Może właśnie dlatego, w tym roku z finałów ogólnopolskich w Gdyni wróciły dwie Drużyny Mistrzów Polski.
W pierwszej: Julia Drabek, Anna Jeziorska, Anna Tkacz, Adam Lewiński, Piotr Wilga oraz trenerka Justyna Majewska.
W drugiej: Anna Gajda, Sofia Sapnara, Adam Bigalski, Kornel Chrobok, Adam Gibuła, Tomasz Pytka, Dawid Siekański oraz trenerzy Dominika Bieg, Andrzej Grabowski i Adam Lip.
Byli najlepsi i nie ma w tym nic złego! Wręcz przeciwnie, swoimi rozwiązaniami chcą dzielić się dalej i godnie reprezentować Katolika, Chorzów oraz Polskę na finałach światowych Odysei Umysłu w Ames w Stanach Zjednoczonych.
Odyseusze nie lubią owijać w bawełnę. Są młodzi, przebojowi i zdolni, a na dodatek z chorzowskiego Katolika! Czego potrzebują od czytelników? Wsparcia finansowego! Ich celem jest zebranie 80 tysięcy złotych na wyjazd do Stanów Zjednoczonych na Finały Światowe. Dla nich każda złotówka się liczy!
Każda wpłata powinna wpłynąć na numer konta - 40 1050 1243 1000 0022 7770 6970 - wraz z dopiskiem DAROWIZNA ODYSEJA UMYSŁU FINAŁY ŚWIATOWE.
Istnieje również możliwość wpłaty pieniędzy poprzez utworzoną przez Odyseuszy zbiórkę, w tym celu należy wykorzystać link: https://zrzutka.pl/s4u22n Bóg Zapłać!
11
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Życie parafii
Sakrament chrztu św. w miesiącu kwietniu z rąk ks. Bartłomieja Dylonga otrzymali:
WAWER Gabriela BARON Zuzanna
BAJER Leon KROGULEWSKI Sebastian
Pierwszą rocznice chrztu św. w dniu 1 kwietnia obchodził Stanisław FILAS
Pana Jezusa pod Postacią Chleba w Komunii św. w miesiącu marcu’2018 wierni przyjęli
4 993 razy
Wiosenne liczenie wiernych
W II Niedzielę Wielkanocną w całej Polsce przeprowadzono liczenie wiernych, uczestniczących w
niedzielnej Eucharystii.
W naszym kościele uczestniczyło we Mszach św. 1 021 osób
W tym: mężczyzn – 401
kobiet – 620
Do Komunii św. przystąpiło 698 osób
Swoje Jubileusze oraz Urodziny w miesiącu kwietniu
w czasie Mszy św. we Wspólnocie Parafialnej obchodzili:
Jubileusze
45 lat małżeństwa – Jan i Helena SZCZYGIEŁ
30 lat małżeństwa – Marcelina i Piotr
Urodziny
SOWA Teresa (65) oraz WADOWSKI Janusz, MAZUR Witosława, BRZOZOWSKA Lidia,
PRZEBIERAŁA Elżbieta
Wszystkim Jubilatom oraz Solenizantom życzymy wielu łask Bożych,
Bożego błogosławieństwa oraz zdrowia w życiu codziennym
Do Domu Ojca w miesiącu marcu’2018 odeszli:
FABROWSKI Bogumił l. 74 MARCIS Janina l. 81
PALUSZKIEWICZ Andrzej l. 66 JARMUŻEWSKI Henryk l. 63
SOBECKA Cecylia l. 87 POLASZEK Zygfryd l. 76
PILAWSKA Kinga l. 34 BIEŃ Maria l. 80
KUBENKA Krystyna l. 69 LIPIŃSKA Jadwiga l. 83
JAKUBCZYK Idzi l. 89 CHMIEL Zuzanna l. 85
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie …
12
Gazetka Parafialna... (maj 2018)
Parafia D u c h a Ś w i ę t e g o
w Chorzowie ul. Dąbrowskiego 104
zaprasza na
CZUWANIE PRZED
UROCZYSTOŚCIĄ ZESŁANIA
DUCHA ŚWIĘTEGO 19 maja 2018
19.00 – Nowenna przed Zesłaniem Ducha Świętego
19.30 – Adoracja Najświętszego Sakramentu
- okazja do spowiedzi św.
20.00 – czuwanie młodzieży – prowadzą kandydaci
do bierzmowania
21.00 – Apel Jasnogórski z procesją dookoła
kościoła (prosimy przynieść świece)
21.3o – Eucharystia rodzin naszej parafii
Adres internetowy parafii: [email protected]
Strona parafii: www.duchchorzow.katowice.opoka.org.pl
Gazetka Parafialna Kościoła Ducha Świętego w Chorzowie
redaguje zespół