pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

108
ISSN 1429-1673 • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012 Wielki ostatni kwartał 2011 r. na PWr: prezydenci Polski, Niemiec i Ukrainy w uczelnianym kampusie nowi doktorzy honoris causa – José Manuel Barroso i prof. Alfred Forchel rektor Tadeusz Więckowski z Laurem Akademickim u Papieża i z Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski od Prezydenta RP

Upload: vuongnhu

Post on 11-Jan-2017

251 views

Category:

Documents


11 download

TRANSCRIPT

Page 1: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

ISSN 1429-1673 • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Wielki ostatni kwartał 2011 r. na PWr: • prezydenci Polski, Niemiec i Ukrainy w uczelnianym kampusie • nowi doktorzy honoris causa – José Manuel Barroso i prof. Alfred Forchel • rektor Tadeusz Więckowski z Laurem Akademickim u Papieża i z Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski od Prezydenta RP

Page 2: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012
Page 3: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Życzę Pracownikom, Seniorom i Studentom naszej uczelni, aby radość i pokój Bożego Narodzenia towarzyszyły Im przez cały Nowy Rok. Aby był to rok szczęśliwy, w którym spełniają się marzenia i zamierzenia zawodowe. Niech Państwa szczęściu rodzinnemu i dobremu zdrowiu towarzyszy satysfakcja z własnych dokonań.

W imieniu kierownictwa Politechniki Wrocławskiej

Rektor

Page 4: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Prezydenci pod pomnikiemŚwięto Nauki Wrocławskiej, 15 listopada, miało w tym, 2011 r. niezwykły przebieg. W związku z jubileuszem 200-lecia Uniwersytetu Wrocławskiego nasze miasto zaszczycili swoją obecnością trzej prezydenci: Rzeczpospolitej Polskiej – Bronisław Komorowski, Republiki Federalnej Niemiec – Christian Wulff i Ukrainy – Wiktor Janukowycz.

22

39 ManuFuture 2011 – oficjalne wydarzenie polskiej prezydencji w Radzie Europy

42 QUESTE-SI – problemy jakości kształcenia na uczelniach technicznych

45 Dolnośląski Dom Energooszczędny pierwszy raz we Wrocławiu

47 WROLOG 2011 – forum dla specjalistów od logistyki i transportu

s p r a w y u c z e l n i

49 Dwa w jednym, czyli immatrykulacja i rozdanie dyplomów na W-5

52 Nie zasypiają gruszek w popiele – są aktywni nie tylko w Roku Chemii

56 Pięćdziesięciu stypendystów zwycięskiego projektu Młoda Kadra 2015 plus

59 Czym skorupka za młodu w AMO nasiąknie, może na studiach trąci...

60 Po raz pierwszy na WGGG – niestacjonarne studia III stopnia

61 W SNH dalszy ciąg wykładów o religiach monoteistycznych

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

63 Skąd przyjeżdżają i dlaczego wybierają studia na Politechnice

65 Będą wspólne programy studiów z uczelnią partnerską z Genui

67 Jak Projekty Partnerskie wpłyną na internacjonalizację w szkolnictwie wyższym

k o n k u r s n o w o r o c z n y

69 Czym żyła Politechnika w roku 2011 – kto wie i czyta „Pryzmat”, ten zwycięży

l i d e r z y

29 Są z jednego instytutu i sięgnęli po najwyższe nagrody NOT-u

31 Mają wsparcie uczelni i możliwości, za które są nagradzani

33 Prof. Eugeniusz Rusiński odznaczony za aktywność w wynalazczości

k o n f e r e n c j e

34 Jak zabezpieczać i rewitalizować dawne kopalnie na Dolnym Śląsku

37 Dyskusje o infrastrukturze podziemnej miast w międzynarodowym gronie

w y d a r z e n i a

6 Przewodniczący KE José Manuel Barroso członkiem społeczności PWr

12 Listopadowe Święto Uczelni z doktoratem h.c. dla prof. Alfreda Forchela

22 Z Berlina, Kijowa i Warszawy – pod pomnik Profesorów Lwowskich

24 KRUWOCZ z Laurem Akademickim na audiencji u papieża Benedykta XVI

27 Rektor Politechniki odznaczony przez Prezydenta RP

28 Tradycji stało się zadość – kamień węgielny pod BIBLIOTECH-em już jest

Zdjęcie: Krzysztof Mazur Zdjęcie na okładce oraz ilustracja na s. 2-3: www.sxc.hu

numer 251

w n u m e r z e :

Page 5: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

od redakcjiPamiętam ze swoich szkolnych czasów, jak

ambitna polonistka-stażystka zadała mojej klasie nauczenie się na pamięć tego wiersza.

„Dziwaczny jakiś...” – orzekł mój przerośnięty wiekowo kolega, który zaproponował nauczy-cielce „coś na wymianę”. „Na co?” – dociekała. „Na przybieżeli...”– odparował. „A na kiedy?” – zapytała nadzieja polskiej oświaty z ironią w głosie. „A tego to już nie znam...” – szczerze wyjawił uczeń VIII c.

Wesołych świąt i do siego roku życzymy!

Niedobrze się, niedobrze dzieje w mgłach, w dżdżach zimy!Myśl mamy złą, markotną, niemrawą, stroskaną,Lecz dziś, gdy Gwiazdka błysła, w głos zgodnie nucimy:Oj, siano! Oj, siano!

Niedobrze jest, niedobrze! Brud, błoto, ulewa...Patrzymy, co się dzieje, i w lęku truchlejem,Lecz uparta nadzieja dziś w duszy nam śpiewa:Betlejem! Betlejem!

Noc dzisiaj się przesila, noc najdłuższa w roku.Może się też przesili męka, co nas nęka?Zawodzim co sił w płucach, z dzikim ogniem w oku:Stajenka!!! Stajenka!!!

Wybacz, Dzieciątko drogie, najmniejszej z dziatek!Grzeszniśmy! Wszyscy winni! Aleśmy nie zwierzę.Duszę Tobie oddajem jak mienia ostatek,Pasterze, pasterze!

Mędrcy-ć przynieśli mirrę, złoto i kadzidło,A my od wilków gorsi? Nic damyż nic Tobie?Czyliśmy to podlejsi i gorsi niż bydło:Wół z osłem przy żłobie?

Czy gorsiśmy niż wszystkie pogany, celniki,Judasz, faryzeusze i jawnogrzesznica?Dziwię się, że Cię proszą za nami, grzeszniki,Józef i Dziewica!

Pokaż no, Panie Jezu, żeś Pan nad panami!Żeś darmo się nie rodził, żeś tu nie przybłęda!Czy chcemy, czy nie chcemy, zrób porządek z nami – Kolęda! Kolęda!

(Leopold Staff, Kolęda) Małgorzata Wieliczko

Dział Redakcji „Pryzmat”, Politechnika Wrocławska, ul. Janiszewskiego 8, 50-372 Wrocław, budynek D-20, pok. 106, http://pryzmat.pwr.wroc.pl, [email protected]ład redakcji: Małgorzata Wieliczko (kier. działu, red. nacz.) – tel. 71 320 21 17, Krystyna Malkiewicz (sekr. red.) – tel. 71 320 40 67, Maria Kisza – tel. 71 320 22 89, Iwona Szajner – tel. 71 320 24 88, Arkadiusz Gołka – tel. 71 320 24 88, Małgorzata Jurkiewicz – tel./fax 71 320 27 63, Maria Lewowska – tel./fax 71 320 27 63, Janusz M. Szafran – tel. 71 320 41 56, Krzysztof Mazur (serwis foto) – 695 91 02 95.Projekt graficzny makiety, skład, DTP: Janusz M. Szafran.Druk: Drukarnia Oficyny Wydawniczej PWr, nakład: 2000 egz.Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany ich tytułów oraz nie zwraca materiałów niezamówionych. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.

PISMO INFORMACYJNE POLITECHNIKI WROCŁAWSKIEJ

w s p ó ł p r a c a

71 Wykłady dobrze pomyślane – visiting professors zaskakują studentów

g r e m i a

74 O zmianach w statucie i ordynacji wyborczej na XL posiedzeniu Senatu PWr

76 Solidarność – wspólne cele sprzed 30 lat w rocznicowych wspomnieniach

a b s o l w e n c i

79 Doc. Józef Waluk Honorowym Kierownikiem Zakładu Fundamentowania

w s p o m n i e n i a

81 Prof. dr hab. Przemysław Mastalerz

82 Prof. dr hab. inż. Jerzy Stańda

82 Doc dr hab. inż. arch. Kazimierz Ciechanowski

83 Dr inż. Krzysztof Ścigała 83 Halina Skubalska 84 „Forum Akademickie”

w żałobie

h i s t o r i a

85 Zaginął dokument o powołaniu do życia Technische Hochschule Breslau

s p r a w y s t u d e c k i e

89 Akademik na Wittigowie i studencka telewizja jak spod igły

91 Panel dyskusyjny pod dyrekcją naukowców z Allinu i Płomienia

92 Apanonar na wysokich obrotach, czyli nie tylko harleye

95 Zapatrzony w gwiazdy na Letniej Szkole w Austrii z certyfikatem

96 Przewodniczki i Skauci Europy na hiszpańskich szlakach

s e n i o r z y p w r

98 Seniorzy wydali po raz czwarty swoje „Owoce jesieni”

h o b b y i p a s j e : l u d z i e p w r p o g o d z i n a c h

99 Kobieta renesansu, czyli o wszystkich pasjach dr inż. arch. Barbary Widery

c z a s w o l n y

102 Jeśli nie bliskiej osobie, to sobie też można zafundować taki prezent

grudzień 2011/styczeń 2012

Page 6: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

U roczystość nadania honoro-wego doktoratu – 1 grudnia 2011 r. – zgromadziła w auli

PWr liczne grono gości; byli wśród nich przedstawiciele władz państwo-wych*: Ilona Antoniszyn-Klik – pod-sekretarz stanu w Ministerstwie Go-spodarki, dr Alicja Adamczak – prezes Urzędu Patentowego RP, prezydenci: Wrocławia – Rafał Dutkiewicz, Opola – Ryszard Zembaczyński i Wałbrzycha – Roman Szełemej, Barbara Kocowska – reprezentująca wojewodę dolnoślą-skiego, Barbara Zdrojewska – w imie-niu marszałka woj. dolnośląskiego i Jacek Pilawa – reprezentant Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, a tak-

że dolnośląska wicekurator oświaty – Danuta Leśniewska. Przybyli przed-stawiciele duchowieństwa: metropoli-ta wrocławski abp Marian Gołębiew-ski, bp Ignacy Dec – biskup świdnicki i ks. Mieczysław Oleśniewicz – repre-zentujacy abp. Jeremiasza z Polskie-go Autokefalicznego Kościoła Prawo-sławnego oraz dyplomacji: attaché ds. kultury Ambasady Francji w Warsza-wie Michel Imbert i Monika Kwiatosz – konsul honorowy Republiki Włoch.

Obecni byli także rektorzy uczelni Wrocławia i Opola, rektorzy PWr po-przednich kadencji, przedstawiciele wojska, policji, straży oraz wielu in-stytucji naukowych i gospodarczych

naszego regionu. Wraz z J.M. Barro-so przybyli też jego goście i współ-pracownicy z Komisji Europejskiej, m.in.: Clara Martinez Alberola – do-radca, Jakub Koniecki – członek Ga-binetu Przewodniczącego Komisji Eu-ropejskiej, Ricardo Borges de Castro – rzecznik prasowy przewodniczące-go KE, dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce – Ewa Synowiec, Natalia Szczucka – dyrek-tor Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej we Wrocławiu i jej doradca – Wiliam Martin. Uczest-nikami wydarzenia byli również pra-cownicy i studenci Politechniki.

Rektor prof. Tadeusz Więckowski wygłosił laudację José Manuela Bar-roso, w której przypomniał życiorys nowego doktora honorowego i zapre-zentował jego zasługi dla Unii Euro-pejskiej, naszego kraju i Politechniki Wrocławskiej.

Prorektor ds. nauczania prof. An-drzej Kasprzak odczytał uchwałę Se-natu PWr z 22 października 2011 r. o nadaniu przewodniczącemu Komi-sji Europejskiej tytułu doktora hono-ris causa Politechniki Wrocławskiej. Uchwała głosi, że senat przyjął opinie w tej sprawie, opracowane przez pro-fesorów: Jerzego Buzka – przewodni-

Doktorat honorowy dla reformatora Europy57. doktorem honoris causa Politechniki Wrocławskiej został José Manuel Barroso – przewodniczący Komisji Europejskiej, który „swoim życiorysem i działalnością na rzecz nowoczesnej Europy łączy dwa światy: nauki i polityki”, jak podkreślił w laudacji prof. Tadeusz Więckowski.

numer 251

w y d a r z e n i a

6

Page 7: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

czącego Parlamentu Europejskiego, Władysława Bartoszewskiego – sekre-tarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Jana Barcza – z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, byłego ambasadora RP w Wiedniu, Andrzeja Wiszniewskiego z Politech-niki Wrocławskiej, byłego ministra na-uki i przewodniczącego Komitetu Ba-dań Naukowych. Uchwałę przyjęto w uznaniu zasług: za mądre i godne reprezentowanie

Europy na stanowisku przewodniczą-cego Komisji Europejskiej; za jednoznaczne i konsekwentne po-

pieranie interesów Polski w ramach Unii Europejskiej; za budowanie podstaw globalnego

społeczeństwa Europy opartego na wiedzy i innowacyjności; za dbałość o rozwój nauki, zwłaszcza

w nowych krajach Unii Europejskiej, owocującą efektywnym, wymiernym i konkretnym, jeśli idzie o rezultaty, współdziałaniem Komisji Europejskiej ze środowiskami naukowymi: Polski, Wrocławia i Politechniki Wrocławskiej; za konsekwentne zmierzanie ku co-

raz pełniejszej integracji Europy; za uprawianie polityki nacechowa-

nej mądrością uczonego i autorytetu intelektualnego; za prowadzenie strategii ułatwiają-

cej przemiany zachodzące w Unii Eu-ropejskiej, przy poszanowaniu takich wartości, jak solidarność, wolność i demokracja.

Rektor Politechniki odczytał łaciński tekst aktu promocji doktorskiej i wrę-czył dyplom José Manuelowi Barro-so. Nowy doktor honorowy otrzymał też w darze od uczelni obraz na szkle przedstawiający XVI-wieczną panora-mę Wrocławia.

Przewodniczący KE w swoim wy-stąpieniu dziękował za otrzymany zaszczytny tytuł. Nawiązał do dra-

matycznych losów tej części Europy i Wrocławia, a także swojej rodzin-nej Portugalii. Akcentował szczegól-nie wyzwania stojące przed obecnym pokoleniem budującym Unię Euro-pejską oraz zadania nauki i kultury, dzięki którym, tak jak Polska w prze-szłości, tak i dziś Europa powinna się oprzeć wszelkim kryzysowym sytu-acjom (tekst zamieszczamy w orygi-nale, w wersji anglojęzycznej).

Uroczystość w auli, zakończona przez rektora PWr, który serdecznie powitał nowego członka akademic-kiej społeczności Politechniki, ostatni akord wygrała w holu głównym. Tam José Manuel Barroso odsłonił swo-je nazwisko na tablicy dedykowanej wszystkim doktorom honoris causa naszej uczelni.

Za dbałość o rozwój nauki…(laudacja wygłoszona przez rektora PWr prof. Tadeusza Więckowskiego)Ekscelencjo, Wielce Szanowny Panie Przewodniczący, Dostojny Doktorze Honorowy, Panie i Panowie Senatoro-wie, Drodzy Goście!

Przypadł mi w udziale wielki za-szczyt przedstawienia sylwetki i dro-gi życiowej pana José Manuela Barro-so, przewodniczącego Komisji Euro-pejskiej. Zaszczyt tym większy, że pan Barroso to wielki mąż stanu i osoba, która łączy dwa światy – nauki i po-lityki. Łączy je swoim życiorysem, łą-czy je swoją działalnością na rzecz no-woczesnej Europy.

José Manuel Barroso urodził się 23 marca 1956 r. w Lizbonie. Jest prawni-kiem, ekspertem od prawa międzyna-rodowego.

Ukończył z wyróżnieniem studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Li-zbońskiego. Na Uniwersytecie Ge-newskim uzyskał dyplomy: jeden w zakresie studiów europejskich oraz drugi w zakresie nauk politycznych. Był asystentem na Wydziale Prawa Uniwersytetu Lizbońskiego i w Kate-drze Nauk Politycznych Uniwersyte-tu Genewskiego, prowadził wykłady na Uniwersytecie Georgetown w Wa-szyngtonie. Pełnił funkcję dyrekto-ra Wydziału Stosunków Międzyna-rodowych Uniwersytetu Lusiada. Był stypendystą licznych fundacji euro-pejskich i założycielem uniwersytec-kiego stowarzyszenia studiów euro-pejskich.

Jest autorem wielu publikacji z za-kresu nauk politycznych, stosunków

W orszaku – rektorzy PWr ubiegłych i obecnej kadencji oraz przewodniczący José Manuel Barroso

W pierwszym rzędzie: goście towarzyszący przewodniczącemu KE oraz bp Ignacy Dec

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

7

Page 8: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

międzynarodowych i kwestii doty-czących Unii Europejskiej; artykułów z dziedziny nauk politycznych i pra-wa konstytucyjnego w pracach zbio-rowych, encyklopediach oraz w kra-jowych i zagranicznych czasopismach naukowych.

Jeszcze w czasie studiów José Ma-nuel Barroso podjął działalność poli-tyczną. Przeszedł drogą od Rewolu-cyjnego Ruchu Portugalskiego Pro-letariatu, który wywołał rewolucję goździków, obalając dyktatora Salaza-ra, do portugalskiej Partii Socjaldemo-kratycznej, której trzykrotnie był prze-wodniczącym. Sam mówi o sobie, że jest centrowym socjaldemokratą, reforma-torem, w żadnym razie neoliberałem.

Był jednym z najmłodszych w Por-tugalii członków rządu. W 1985 r., w wieku 29 lat, został doradcą w Mi-nisterstwie Spraw Zagranicznych. Dwa lata później był już sekretarzem stanu ds. polityki i współpracy zagranicz-nej. Zaangażował się w pokojowe roz-wiązanie wojny domowej w Angoli. W 2002 r. został premierem Portugalii, a dwa lata później – w roku 2004, szcze-gólnym również dla Polski – przewod-niczącym Komisji Europejskiej.

Otrzymał ponad dwadzieścia od-znaczeń, nagród i tytułów doktora honoris causa, przyznanych przez in-stytucje Europy, Ameryki Północnej i Południowej.

Pan Przewodniczący Barroso przy-bliżył Unię Europejską obywatelom, czytelniej wyjaśnił jej sens i metody funkcjonowania oraz podjął inten-sywne działania na rzecz uzyskania poparcia społecznego dla śmiałych proeuropejskich rozwiązań. Podjął

działania na rzecz zapewnienia no-wym członkom Unii Europejskiej ich pełnego i równoprawnego włączenia się do Unii.

Podkreślił to mocno prof. Jan Barcz, jeden z recenzentów doktoratu:

Kierowana przez pana José Manuela Barroso Komisja Europejska odegrała wio-dącą rolę w konsekwentnym dążeniu do przeprowadzenia głębokiej reformy ustro-jowej Unii, która m.in. polega na umoc-nieniu jej legitymacji demokratycznej, ale która również uwzględnia status państw słabszych, nowych – poprzez umocnienie zasady solidarności. Przeprowadzona re-forma zapewniła również Polsce równo-prawny, solidny status w konstrukcji eu-ropejskiej.

José Manuel Barroso podjął inten-sywne starania o dobry budżet dla całej Unii i dla nowych państw człon-kowskich na lata 2007-2013.

To stanowczości Przewodniczące-go Polska zawdzięcza, że od 2007 r. jest największym beneficjentem środ-ków strukturalnych z unijnego budże-tu. Wielokrotnie apelował o szybsze otwarcie rynków pracy przez państwa starej Unii dla pracowników z nowych państw członkowskich.

Zanim został premierem Portugalii i przewodniczącym Komisji Europej-skiej, kierował Wydziałem Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Lusiada. Świetnie zatem zna środowi-sko naukowe i wie, jakie znaczenie ma nauka dla krajów nowej Europy, i do-skonale rozumie, jak ważne są unijne fundusze, które pozwoliły na inwesty-cje wielu uczelniom w nowych człon-kowskich krajach, uczonym – na pro-wadzenie badań, młodym badaczom – na międzynarodową współpracę i pokazanie Europie własnego dorob-ku. Również tu, na Politechnice Wro-cławskiej, inwestycje w infrastrukturę, w zaplecze badawcze i dydaktyczne są

widoczne praktycznie na każdym kro-ku. Wykorzystujemy tę wielką szansę, jaka otworzyła się przed naszą uczel-nią dzięki funduszom unijnym. Za tę dbałość o rozwój nauki, zwłaszcza w nowych krajach Unii Europejskiej, należą mu się nasze szczególne po-dziękowania.

Tu w Polsce, we Wrocławiu, na Po-litechnice, znamy, podziwiamy i do-ceniamy dokonania Pana Przewod-niczącego. Jesteśmy pod wrażeniem jego wielkiej życzliwości dla nowych krajów członkowskich i determina-cji w przełamywaniu kolejnych kry-zysów grożących stabilności Unii. Głęboko wierzymy, że jego charak-ter, osobowość, działania nacecho-wane mądrością uczonego i poparte doświadczeniem polityka, premiera, negocjatora procesów pokojowych za-owocują stabilizacją sytuacji w całej Unii Europejskiej.

Proszę pozwolić, że jako podsumo-wanie przytoczę fragment recenzji w sprawie nadania tytułu doktora ho-norowego autorstwa prof. Władysła-wa Bartoszewskiego:

[...] Osoba pana José M. Barroso jako znakomitego polityka, dyplomaty, nego-cjatora, myśliciela i autorytetu intelek-tualnego w pełni zasługuje na uznanie i przyznanie mu doktora honoris causa przez Politechnikę Wrocławską. Akt ten wyraża nie tylko uznanie polskiego śro-dowiska akademickiego i studenckiego, ale również wielu Polaków i Polek dla tego wybitnego Europejczyka. Dzięki swojej skromności, pracowitości, odpowiedzial-ności i charyzmie zyskuje sympatię wśród wielu zwykłych Europejczyków. Jako oso-ba zaangażowana aktywnie wspiera i an-gażuje się w budowę dialogu i platformy pomiędzy polityką, gospodarką, finansami i rozwojem społeczeństw. Jego dotychcza-sowe osiągnięcia i zasługi jako szefa Komi-sji Europejskiej stanowią [...] niezmierną

Prof. Tadeusz Więckowski: „Znamy i podziwiamy dokonania Pana Przewodniczącego”

Dyplom doktora h.c. José Manuelowi Barroso wręczył promotor przewodu prof. Tadeusz Więckowski

numer 251

w y d a r z e n i a

8

Page 9: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

siłę pozytywnej energii dla procesu inte-gracji europejskiej.

To wielki zaszczyt i honor dla spo-łeczności Politechniki Wrocławskiej mieć w swoim gronie akademickim taką osobistość. Chciałbym serdecz-nie podziękować Panu Przewodni-czącemu za przyjęcie tytułu doktora honorowego naszej uczelni, a Senato-wi Politechniki Wrocławskiej wyrazić wdzięczność za powierzenie roli re-cenzentów wybitnym przedstawicie-lom życia naukowego i politycznego w Polsce: profesorom Janowi Barczo-wi, Jerzemu Buzkowi, Władysławowi Bartoszewskiemu i Andrzejowi Wisz-niewskiemu. Dziękuję też za powie-rzenie mi roli promotora tego szcze-gólnego przewodu doktorskiego.

Ever more united we must stand(wystąpienie José Manuela Durão Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej doktora h.c. Politechniki Wrocławskiej) Dear Rector, Professor Więckowski,Dear Minister, Professor Jurek,Dear Mayor Dutkiewicz, Ladies and Gentlemen,Dear Students, Dear Friends!

Let me start by thanking Rector Więckowski and the Wrocław Univer-sity of Technology. I am deeply grate-ful to receive this honorary doctorate from such a great University.

I know that your tradition goes back to the prestigious Königliche Technische Hochschule Breslau and

the Politechnika Lwowska. And your recent achievements have owed you to be selected twice the best technologi-cal university in Poland.

You also actively take part in Euro-pean programmes such as Erasmus, Erasmus Mundus and Leonardo da Vinci.

So my warm congratulations for your brilliant past, your great achieve-ments and your most promising fu-ture.

You are a perfect illustration of what modern universities’ main qualities

should be: excellence, mobility, cross-border dissemination of ideas and best practices; and openness to the worlds of research and innovation as well as to the worlds of industry and high tech.

It is also a real pleasure to be back once more in Poland.

Your country has been successfully holding the Presidency of the Council of the European Union since July.

And that success does not come as a surprise.

Prime Minister Donald Tusk has played a major role in integrating Po-land into the European Union and plac-ing his country at the heart of Europe since its accession in 2004. (And I want to thank him for his leadership and his strong European commitment).

I am sure many of you will remem-ber his message when he presented the programme of the Polish Presi-dency of the EU to the European Par-liament in July. He then said: “we need more Europe and more integra-tion”. I cannot agree more and this is a message I am also conveying to all European citizens.

And it is in this spirit that today I would like to share with you some reflections on the way ahead: the way towards more Europe, a Europe of sta-bility and responsibility, a Europe of growth and solidarity. In a nutshell a more united, a stronger Europe.

[From past challenges to today’s challenges]. And there could be no better place than Poland and this very city to do it.

Wrocław is a meeting place for many cultures, religions, ethnicities and languages. At the same time it is a very dynamic city; a strong eco-nomic, industrial, academic, scientific and cultural city, newly selected Euro-pean Capital of Culture (for 2016).

It is a perfect example of a vibrant and confident city open to the future and ready to embrace changes. It is the home of the Wrocław Research Centre EIT Plus and the future home of the Humanitarium, a science and educa-tion centre. It is also the seat of the first regional representation opened by the Commission in the EU 12, which was inaugurated last July.

And your economic performance and employment rate tell us a remark-able story.

By many aspects Wrocław repre-sents our priorities for the European Union.

But let’s not forget that only 65 years ago, only two generations ago, our continent was on fire.

Less than 25 years ago, only one generation ago, an iron curtain kept us apart.

And this city, this country, know this just too well.

Less than one generation ago, chal-lenges like the enlargement of Europe, the Single Market and a common cur-rency were still ahead of us.

José Manuel Barroso: „We must stand for our European values”

Gratulacje od minister Ilony Antoniszyn-Klik, prezes Alicji Adamczak i prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

9

Page 10: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Each generation faces new challeng-es. And this is not meant to stop.

Our predecessors successfully stood up to the challenges of their times.

They have turned years, decades, centuries of divides, wars, sufferings and instability into six decades of a free, peaceful, prosperous and sta-ble Union.

They have developed a Union of shared sovereignty, common interests and above all common values: demo-cracy, rule of law, freedom, equality, solidarity and respect of human dig-nity. A Union open to the world.

Millions of people around the world have seen and see in our political val-ues a source of inspiration for action against oppression.

For 60 years we have been a laborato-ry for successful cross-border suprana-tional cooperation. Just the kind of co-operation we all need in today’s world.

[Interdependence]. This world is a fast-changing increasingly competi-tive world. New spheres of influence are emerging. And the trend towards multi-polarity has been reinforced by the crisis. At the same time we are to-tally interconnected and most of the challenges we face are global chal-lenges calling for global responses.

It is a world where size matters. If our Member states reverted to forging their individual destinies, they would not be better placed to maintain their influence and their lifestyle. The Euro-pean Union gives them the continen-tal size they need to be credible and effective international players.

It is a world where Europeans do not fear any longer wars among them-selves. But changes, uncertainties and growing interconnectedness feed to-day’s fears.

It is also a world going through the worst crisis since the Great Depres-

sion. And, as I have said in my State of the Union address on 28 Septem-ber, this crisis is financial, economic and social. But it is also a crisis of con-fidence, in Europe itself, and in our ca-pacity to find solutions.

Fears and loss of confidence are ma-nipulated by populist discourses call-ing for protectionism and nationalism whereas more than ever Europe needs to remain open and united.

Fragmentation would be a disas-ter for Europe. This would be a huge economic loss but also a huge political loss. And its impact would be felt well beyond our borders.

So today it is our turn to stand up to the challenge of our generation, prob-ably the most serious challenge of a generation.

This is a fight for the economic and political future of Europe. This is a fight for what Europe represents in the world. This is a fight for the Euro-pean values themselves. This is a fight we cannot lose.

[United Europe]. To restore con-fidence, we have to capitalize on our strengths and address decisively our weaknesses.

At the risk of pointing out the obvi-ous, the first of our strengths, the core one, the one from which all the others stem from is our union. United we are, united we must stay.

We must not allow new dividing lines to form in Europe. We must ne-ver forget, that the worst threat that could weigh Europe down is that it should itself become divided. We will not stand by and let that threat mate-rialise.

It is precisely because we have re-mained united over the last decades, whatever the challenges and the temp-tations of disunion might have been, that we are today the leading trad-ing power in the world, the top des-tination for foreign direct investment, the second reference currency in the world and the world’s biggest donor of development aid.

And today, in this globalized world, we need more than ever a strongly united Europe to preserve our way of life, to protect our values, and to pro-mote the prosperity of our citizens.

But a chain is no stronger than its weakest link.

To be united means that we need solidarity and responsibility, conver-gence and discipline.

To be united means that we have to recognize, that a common cur-rency and a single market cannot be able without more convergence of our economies. The monetary union

W darze od uczelni – wizerunek XVI-wiecznego Wrocławia wg Friedricha Wernera

57. nazwisko na tablicy doktorów h.c. zostało odsłonięte...

numer 251

w y d a r z e n i a

10

Page 11: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

has to be completed by an economic union. That is what we are doing.

To be united means that the rules agreed by all have to be respected by each of us. We need a reinforced gov-ernance and more surveillance. That is what we are doing.

To be united means that you cannot save some of the members while let-ting the others sink or go. We have to reinforce the euro zone but it cannot be done in a way that would be det-rimental to the whole of the Union. That is what I am fighting for.

To be united means that togeth-er we need to do whatever it takes to get the recovery right. This means en-suring fiscal consolidation, and some-times painful reforms, without under-mining our growth potential.

This means capitalizing fully on our strengths in trade and foreign direct in-vestment. This means completing, and not damaging, our single market. This means drawing the most from the un-tapped potential of the services sector.

All of these strengths are common strengths, built upon our common po-litical will, and turned into a strong re-ality thanks to our common commit-ment to fully implement them.

They cannot be fragmented. If we do not stand united they will be lost for each of us. That would be a zero sum game.

More than ever united we must stand to put Europe’s economy back on track and grasp the growth that is so badly needed.

As you know very well, our com-petitive advantage will be increasing-ly as a knowledge economy. That is why we have chartered our route out of the crisis on education and research and development. Not later than yes-terday the Commission adopted its proposal for the new research pro-gramme “Horizon 2020” with a total budget of 80 billion euros. I hope that member states in the Council and the European Parliament will support our proposal.

We have to train and to keep the best and the brightest. But in this glo-balized world we also have to attract and retain the best and the brightest from outside Europe. Only a strong, united Europe will be able to develop this power of attraction.

These difficult days we are living through should not be seen as gloomy days. Those who want to tap into fears of change must be confronted.

The truth is that these days are our chance to go through changes for the better by turning the challenges into opportunity and the crisis into a Eu-ropean renewal.

And your talents, your skills, your creativity and your commitment are more than ever needed to make it hap-pen.

These qualities fundamental to the excellence of your university – imagi-

nation, creativity, openness hope in the future – are exactly what we need to energize our shared European destiny

Ladies and Gentlemen,I strongly believe that it is driven by

our pride in being European that we could exit the crisis stronger.

And this is not only about our great culture, not only about our great civi-lisation, not only pride in the past.

It is pride in our future. I would like to conclude by quot-

ing a very well-known historian of Po-land, Norman Davies.

He recently said in a radio inter-view that one of the aspects which fas-cinated but also impressed him great-ly about Poland was and I quote “the way that its language and its culture and its religion had survived all the worst oppressions that came Europe’s way. The fact that a country can lose its independence, can lose control of its own political destiny, can become extremely poor from having been a great power and a rich power in the 16th century, is wiped from the map at the end of the 18th. And even that doesn’t finish Poland off, somehow through the strength of its culture, it can survive and eventually re-surfaces in a new form and so on”.

Indeed Poland history is for all of us a superb lesson about trust and confi-dence, about resilience and persever-ance.

Yes, it is a great lesson about the strength of our fundamental values starting with the strong belief in and respect of human dignity.

Such an unwavering strength must be our compass for the future.

We must stand for our European values. We must act, and work togeth-er, to achieve the European renewal we need.

I am confident, that we will come out of this crisis stronger and more united.

And as Jean Monnet once said “I am neither pessimist nor optimist, I am determined”.

I trust you will share the same de-termination. Together we can succeed in achieving this European renewal, and first and foremost with your dy-namic and promising generation.

More than ever to stand firmly unit-ed is our only way forward. This is our future.

I thank you for your attention. Krystyna Malkiewicz Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Pamiątkowe zdjęcia przewodniczącego Komisji Europejskiej w sali Senatu PWr. Na górnym: z metropolitą wrocławskim abp. Marianem Gołębiewskim, prezydentem Rafałem Dutkiewiczem i władzami Politechniki Wrocławskiej. Na dolnym: z przedstawicielami studentów

* Prof. Witold Jurek z MNiSW nie dotarł do Wrocławia z powodu odwołania lotu ze względu na złe warunki atmosferyczne.

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

11

Page 12: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

O prawę muzyczną zapewnił Chór Politechniki Wrocław-skiej i orkiestra symfoniczna

Zespołu Szkół Muzycznych w Wałbrzy-chu pod dyrekcją Małgorzaty Sapiechy--Muzioł. Uroczystość poprowadził doc. Janusz Górniak, który w imieniu JM Rektora powitał licznie przybyłych go-

Równać do najlepszych

Do auli wkroczył dostojny orszak senatorów, dziekanów, rektorów PWr i zaprzyjaźnionych uczelni, a w ich gronie również nowy doktor honoris causa Politechniki Wrocławskiej – prof. Alfred Forchel. Tak rozpoczęło się Święto Uczelni.

Krystyna Malkiewicz, Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Promotor przewodu prof. Jan Misiewicz wręczył dyplom doktora h.s. prof. Alfredowi Forchelowi. Z gratulacjami czekają rektor PWr i dziekan Wydziału PPT prof. Zbigniew Olszak

ści, a wśród nich: wiceministra NiSW Witolda Jurka, wojewodę dolnośląskie-go Marka Skorupę, wicemarszałka Sej-miku Województwa Dolnośląskiego Jerzego Tutaja, prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, ks. bp. Ryszar-da Bogusza z Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskie-

go, parlamentarzystów, przedstawi-cieli korpusu dyplomatycznego, gości – rektorów zaprzyjaźnionych uczelni polskich i zagranicznych, a także rekto-rów PWr ubiegłych kadencji, przedsta-wicieli instytucji, organizacji i stowarzy-szeń współpracujących z PWr, a przede wszystkim nowo promowanego dokto-ra h.c. prof. Alfreda Forchela.

Plan i zobowiązanie

Rektor PWr prof. Tadeusz Więckow-ski przypomniał genezę Święta Nauki Wrocławskiej i wykład wygłoszony przez prof. Kazimierza Idaszewskie-go 15 listopada 1945 r. w murach Poli-techniki. Przedstawił też stan dzisiejszy uczelni: ponad 33 tys. studentów kształ-cących się na 46 kierunkach, 2 tys. pra-cowników naukowo-dydaktycznych, 25 specjalności w językach obcych, 464 laboratoria dydaktyczne i 102 kompu-terowe. Rektor wspomniał też o trwa-jących największych w historii uczelni inwestycjach budowlanych i tych do-piero planowanych. – Te wszystkie in-westycje, które prowadzimy, pozwo-lą nam na pracę naukową, komercja-lizację wyników badań naukowych i kształcenie studentów w nowocze-snych warunkach. Jesteśmy jedną z naj-większych i najlepszych uczelni w Pol-sce, od kilku lat zajmujemy niezmien-nie miejsce w pierwszej piątce uczelni publicznych. Jesteśmy drugą uczelnią techniczną w kraju, rosną też nasze no-towania w rankingach międzynarodo-

numer 251

w y d a r z e n i a

12

Page 13: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

wych – zapewniał prof. Tadeusz Więc-kowski. – Politechnika jest otwarta na współpracę, ale też dba o autonomię własną i innych, i prawo do kształtowa-nia przyszłości.(...) Staramy się też o na-wiązywanie i rozwijanie kontaktów naukowych z najlepszymi instytucja-mi badawczymi na całym świecie, ta-kimi jak Instytut Fraunhofera czy Uni-wersytet w Cambridge – to naukowa liga światowa. To z nimi pracujemy, bo chcemy równać do najlepszych. (...) Ta-kie projekty badawcze potwierdzają, że nasza siła naukowa rośnie, że zaczyna-my liczyć się w Europie i mamy tej Eu-ropie coś do zaoferowania – stwierdził rektor. Jako dowód tego podał przy-kład powierzenia PWr organizacji kon-ferencji ManuFuture – po raz pierwszy w Polsce i w „nowym” kraju członkow-skim UE – która odbyła się we Wrocła-wiu pod koniec października 2011 r. – Gościliśmy tu ponad 600 naukowców i przedsiębiorców z całej Europy, któ-rzy zastanawiali się nad korelacją nauki i produkcji przemysłowej i nad tym, jak europejska gospodarka może stać się bardziej konkurencyjna. (...) Prestiż naszej uczelni budują jednak przede wszystkim ludzie – nasi pracownicy i studenci, goście przyjeżdżający z wy-kładami, nasi doktorzy honorowi.

Rektor przytoczył przykład uda-nego przedsięwzięcia, przynoszące-go zaszczyt naszej uczelni, jakim jest projekt z udziałem naszych profeso-rów, jedna z największych inwesty-cji naukowo-badawczych na świecie – budowany w Niemczech, pod Ham-burgiem, laser rentgenowski, który da dostęp do nowej wiedzy nt. ato-mowej budowy i procesów zachodzą-cych w materii. Projekt wart ponad 1 mld euro realizowany jest przez 12 europejskich krajów, w tym trzy ze-społy z Polski. Nasi specjaliści odpo-wiedzialni są za budowę linii krio-genicznej, która dostarczy ciekły tlen do wszystkich stanowisk testowych, opracowują też urządzenia do testo-wania elementów lasera. Ważne, że wybrano ich na drodze międzynaro-dowych, otwartych konkursów.

Rektor wspomniał też o znako-mitych absolwentach naszej uczel-ni, wśród których są m.in. prezydent Wrocławia i wojewoda dolnośląski. Nie zapomniał o przynoszącym chlu-bę PWr korpusie dotychczasowych doktorów honorowych i tych, którzy mają dołączyć do ich grona: A. For-chelu, a wkrótce także J.M. Barroso.

Prof. Więckowski podkreślił, że uczelnia zawdzięcza swoją pozycję także dalekosiężnym planom, w któ-rych zapisywane są wartości i prio-rytety: PWr jest pełnowymiarowym uniwersytetem technologicznym, któ-ry łączy wysokie kompetencje teore-tyczne, badawcze, eksperckie z dy-daktycznymi i wychowawczymi; jest czołowym ośrodkiem naukowym i dydaktycznym w Polsce i znaczą-cym ośrodkiem w UE, profil i jakość

Wydział Architekturydr hab. inż. arch. Radosław Barek

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: architektura i urbanistyka

dr hab. inż. Małgorzata Milecka dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: architektura i urbanistyka

dr hab. inż. arch. Zdzisław Pelczarski dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: architektura i urbanistyka

dr hab. inż. arch. Bogusław Wojtyszyn dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: architektura i urbanistyka

Wydział Chemicznydr hab. Andrzej Danel

dziedzina: nauki chemiczne, dyscyplina: chemia

dr hab. Marcin Drąg dziedzina: nauki chemiczne, dyscyplina: chemia

dr hab. inż. Joanna Pisarska dziedzina: nauki chemiczne, dyscyplina: chemia

dr hab. inż. Józef Wojsa dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: technologia chemiczna

Wydział Elektronikidr hab. inż. Janusz Janiczek

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: elektronika

dr hab. Mieczysław Wodecki dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: elektronika

dr hab. inż. Paweł Bieńkowski dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: telekomunikacja

Wydział Elektrycznydr hab. inż. Bożena Łowkis

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: elektrotechnika

Wydział Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii dr hab. inż. Radosław Zimroz

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: górnictwo i geologia inżynierska

Wydział Inżynierii Środowiskadr hab. inż. Andrzej Wieczorek

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: inżynieria środowiska

Wydział Informatyki i Zarządzaniadr hab. inż. Olgierd Unold

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: informatyka

dr hab. inż. Lech Madeyski dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: informatyka

Wydział Mechaniczno--Energetycznydr hab. inż. Jacek Kasperski

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: budowa i eksploatacja maszyn

Instytut Fizykidr hab. inż. Grzegorz Sęk

dziedzina: nauki fizyczne, dyscyplina: fizyka

Instytut Matematyki i Informatykidr hab. inż. Anna Jaśkiewicz

dziedzina: nauki matematyczne, dyscyplina: matematyka

dr hab. Jan Goncerzewicz dziedzina: nauki matematyczne, dyscyplina matematyka

dr hab. inż. Marcin Magdziarz dziedzina: nauki matematyczne, dyscyplina matematyka

Wydział Elektroniki Mikrosystemów i Fotonikidr hab. inż. Jarosław Domaradzki

dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: elektronika

dr hab. inż. Jan Hejna dziedzina: nauki techniczne, dyscyplina: elektronika

Promocja doktorów habilitowanych

Prof. Witold Jurek z MNiSW gratulował Politechnice i jej nowemu doktorowi h.c.

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

13

Page 14: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

kształcenia zapewniają jej eksponowa-ne miejsce w rankingach uczelni; cha-rakteryzuje się wysoką użytecznością zewnętrzną, jej absolwenci są poszu-kiwani, projekty wdrażane, teorie roz-wijane, a jej głos jest słyszany w istot-nych debatach społecznych. – Nasze priorytety sformułowane są w czasie teraźniejszym i w trybie dokonanym, bo chcemy, żeby były traktowane jako plan i zobowiązanie do wykonania od dziś – zakończył rektor.

W uznaniu zasług...

Prof. Tadeusz Więckowski, jako prze-wodniczący Senatu PWr, odczytał uchwałę tego gremium z 13 paździer-nika 2011 r. o przyznaniu Alfredowi Forchelowi, prof. Uniwersytetu Juliu-sza Maksymiliana w Würtzburgu, ty-tułu doktora honoris causa Politech-niki Wrocławskiej „w uznaniu wybit-nych naukowych osiągnięć z fotoniki, optoelektroniki, fizyki kwantowej i na-notechnologii oraz ich ważnych prak-tycznych zastosowań, biorąc także pod uwagę wielkie zasługi dla Politechniki Wrocławskiej w zakresie współpracy naukowej i dydaktycznej z Instytutem Fizyki oraz z Wydziałem Elektroniki Mikrosystemów i Fotoniki”.

Nowego doktora h.c. przedstawił w laudacji promotor doktoratu – prof. Jan Misiewicz, który wraz z rektorem dokonał aktu nadania doktoratu h.c. prof. Alfredowi Forchelowi i wręczył stosowny dyplom.

Podsekretarz stanu Witold Jurek odczytał adres skierowany do JM Rektora przez minister NiSW Barba-rę Kudrycką z okazji Święta Uczelni, doktoratu h.c. dla prof. A. Forchela i wmurowania kamienia węgielnego pod Środowiskową Bibliotekę Nauk Ścisłych i Technicznych. Prof. Jurek zapowiedział też, że w najbliższych latach zmieni się oblicze szkolnictwa wyższego w Polsce i że będą to za-równo zmiany związane z inwestycja-mi, jak i ważne zmiany wewnętrzne,

czego PWr jest doskonałym przykła-dem. Życzył też, aby te reformy, czasa-mi bolesne, przyniosły dobre owoce: poprawę dydaktyki, śmiałe hipotezy badawcze i wspaniałe wyniki nauko-we, natomiast uczelni i nowemu dok-torowi h.c. – wielu korzyści i satysfak-cji z ich nowego „związku”.

W blasku promocji, medali i brylantów...

W dalszej części uroczystości – którą poprowadził prorektor ds. badań na-ukowych i współpracy z gospodarką prof. Eugeniusz Rusiński – odbyła się promocja 23 nowych doktorów habi-litowanych.

Medal Politechniki Wrocławskiej – przyznawany za wybitne zasługi dla rozwoju uczelni – został w tym roku przyznany prof. Stanisławowi Medekszy, dziekanowi Wydziału Ar-chitektury, który niestety nie doczekał momentu jego wręczenia. Medal z rąk prorektora ds. rozwoju PWr prof. Ce-zarego Madryasa odebrała wdowa po wybitnym Architekcie pani Izabe-la Medeksza. Prof. Cezary Madryas odczytał wspomnienie o Profesorze, o jego osiągnięciach i zasługach dla Politechniki.

Kolejne odznaczenia, które przyzna-no pracownikom, ale też innym oso-bom, które wybitnie przyczyniły się do rozwoju uczelni, przysporzyły jej dobrego imienia i chwały, to Złote Od-znaki PWr z Brylantem (prawdziwym, jak zapewniał doc. Górniak!). Rektor prof. Tadeusz Więckowski wręczył je pięciu osobom, m.in. dr. Rafałowi Dut-kiewiczowi, prezydentowi Wrocławia, a jednocześnie absolwentowi Politech-niki (w 1982 r. ukończył Matematykę na Wydziale PPT). Dziękując za wyróż-nienie i „pierwszy brylant w życiu”, prezydent zapewniał, że z Politechni-ką łączy wiele dobrych wspomnień, że to uczelnia bardzo ważna dla Wrocła-wia, dla Polski, a „dziś dowiadujemy się, że także dla Europy”. Kolejna na-grodzona osoba to także absolwentka PWr mgr inż. arch. Aldona Młyńczak, była posłanka na Sejm RP V i VI ka-dencji, wspierająca Politechnikę m.in. w zamierzeniach inwestycyjnych. Wy-raziła ona przekonanie, że uczelnia, tak jak dotychczas, będzie dobrze wy-korzystywała wszelkie szanse rozwo-ju. Prof. Olgierd Czerner, również od-znaczony Złotą Odznaką z Brylantem, całe życie był związany z Politechniką. Kojarzony jest także z wieloma odre-staurowanymi zabytkami Wrocławia, z rotundą Panoramy Racławickiej, a przede wszystkim z Muzeum Archi-tektury, które stworzył i przez wiele lat prowadził. Profesor, dziękując za od-znaczenie, przyznał, że na PWr znalazł się po raz pierwszy w 1947 r., a został zatrudniony przez pierwszego rekto-ra Dionizego Smoleńskiego w 1951 r., a więc przed 60 laty!

Kolejny nagrodzony to prof. Jacek Machnikowski z Wydziału Chemiczne-go, zajmujący się chemią węgla – wy-bitny w tej dziedzinie fachowiec. Profe-sor jest związany z Politechniką już 50 lat, a jego syn – fizyk, kontunuuje pra-cę naukową. Ostatni z nagrodzonych był nieobecny – prof. Bogdan Nogalski, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskie-go, przewodniczący Komitetu Nauk Organizacji i Zarządzania PAN.

W dalszej części uroczystości wrę-czono trzy Nagrody Specjalne Rek-tora, otrzymali je: prof. Andrzej Mi-

Najlepsi absolwenci rocznika 2010/2011mgr inż. arch. Paweł Srokowski (W-1)inż. Marek Jędrkowiak (W-2)mgr inż. Katarzyna Juda (W-3)mgr inż. Wojciech Rafajłowicz (W-4) – najlepszy absolwent PWrmgr inż. Michał Gierczyński (W-5)mgr inż. Szczepan Bodek (W-6)mgr inż. Andrzej Kuczaj (W-7)mgr inż. Tomasz Marek Śniatowski (W-8)mgr inż. Wojciech Karwacki (W-9)mgr inż. Anna Hnatiuk (W-10)mgr inż. Wiktor Walasik (W-11)mgr inż. Ryszard Świerczyński (W-12)Najlepszym absolwentem 2010/2011 został mgr inż. Wojciech

Rafajłowicz

Gratulacje rektora i dziekana prof. Mariana Sobierajskiego odbiera nowa dr hab. Bożena Łowkis z Wydziału Elektrycznego

numer 251

w y d a r z e n i a

14

Page 15: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

niewicz (Wydział Chemiczny) – Na-groda Naukowa im. Włodzimierza Trzebiatowskiego; prof. Walter Bartel-mus (Wydział Geoinżynierii, Górnic-twa i Geologii) – Nagroda Naukowa im. Romana Sobolskiego; prof. Ngoc Thanh Nguyen (Wydział Informatyki i Zarządzania) – Nagroda Naukowa im. Mariana Suskiego.

Lwy PWr

Statuetka Lew Politechniki Wrocław-skiej została ustanowiona z inicjatywy byłych i obecnego rektorów uczelni w roku kończącym jubileusz 100-lecia Uczelni Technicznych we Wrocławiu i 65-lecia PWr. Stanowi ona wyraz szczególnego wyróżnienia i jest przy-znawana pracownikom, niezależnie od zajmowanego stanowiska, którzy swoją pracą, zaangażowaniem i po-mysłami rozsławiają imię Politechni-ki i podnoszą jej prestiż w środowisku akademickim. Statuetka nawiązuje do symbolu Lwowa i podkreśla intelek-tualne korzenie PWr.

Tegorocznymi laureatami zostali: prof. Jan Biliszczuk z Instytutu Inży-nierii Lądowej, dr inż. Anna Hajdu-sianek z Instytutu Fizyki i mgr Marek Burak – dyrektor Muzeum PWr .

Wręczono także dyplomy najlep-szym absolwentom poszczególnych wydziałów PWr. Primus inter Pares oka-zał się mgr Wojciech Rafajłowicz z Wy-działu Elektroniki.

Laudacja prof. Alfreda ForchelaZwracając się do Senatu PWr, rek-

tora, recenzentów i gości oraz sa-mego laureata promotor postępowa-nia prof. Jan Misiewicz przedstawił jego dorobek i osiągnięcia jako wy-bitnego fizyka prowadzącego owocną działalność badawczą w sferze fotoni-ki, optoelektroniki, fizyki kwantowej i nanotechnologii.

Przedstawiwszy życiorys uczone-go, promotor omówił jego bogaty do-robek badawczy.

Pod kierunkiem prof. Forchela opra-cowano metody wytwarzania najbar-dziej zaawansowanych nanostruktur półprzewodnikowych: studni, drutów, kresek i kropek kwantowych. W jego laboratorium stosuje się oba podsta-wowe podejścia nanotechnologii: „od góry” poprzez litografię, trawienie su-che i jonowe oraz „od dołu” poprzez samoistny wzrost wykorzystujący na-prężenia związane z różnymi stałymi sieciowymi stosowanych związków.

Powstające na Uniwersytecie w Würzburgu kwantowe struktury były badane w prestiżowych ośrod-kach europejskich, a także na uniwer-sytetach Stanforda i Berkeleya, na Uni-wersytecie w Tokio oraz w Naval Re-search Laboratory w USA.

Współpraca europejska realizowa-na była w dużym stopniu dzięki sieci i ponad 10 projektom z V, VI, i VII PR UE. Instytut Fizyki PWr uczestniczył w czterech z nich: GIFT, ZODIAC, DeLight (dotyczące laserów do świa-tłowodowej telekomunikacji) oraz SensHy (dotyczący laserów do super-czułych detektorów gazów).

Badania zjawisk fizycznych w pół-przewodnikowych strukturach kwan-towych zaowocowały ponad 900 pu-blikacjami A. Forchela, cytowanymi ponad 15 tysięcy razy (H-index: 58).

Prof. Forchel jest członkiem wielu światowych towarzystw naukowych oraz komitetów naukowych najbardziej prestiżowych światowych konferencji.

Wyniki prac prof. Forchela mają istot-ne znaczenie dla badań podstawowych i praktycznych zastosowań technolo-gicznych. Zdobyte umiejętności, po-twierdzone kilkunastoma światowymi patentami na nowe przyrządy półprze-wodnikowe – fotoniczne i optoelektro-niczne – pozwoliły A. Forchelowi na założenie w 1998 r. firmy NANOPLUS. Wytwarza ona przede wszystkim lase-ry przeznaczone do superczułych de-tektorów gazów (także szkodliwych i niebezpiecznych), urządzeń diagno-styki medycznej, badań kosmicznych i telekomunikacji światłowodowej.

NANOPLUS od kilku lat ma dwa w pełni wyposażone laboratoria za-trudniające przy badaniach i produk-cji ponad 50 osób.

Prof. A. Forchel ma także znaczne osiągnięcia w kształceniu. Jest twór-cą pierwszego na niemieckim uniwer-sytecie kierunku studiów fizycznych – Inżyniera nanostruktur.

Pod jego kierunkiem wykonano wiele prac doktorskich i habilitacyj-nych. Czterech jego habilitantów to sa-modzielni profesorowie – kierownicy katedr na uniwersytetach w Dortmun-dzie, Kassel, Duisburgu i Berlinie.

Jako organizator nauki prof. For-chel jest członkiem zarządu Niemiec-kiego Centrum Doskonałości „Nano-struktury dla Fotoniki” (od 1996 r.) i Rady Nadzorczej Związku Instytu-tów Badawczych w Niemczech. W la-tach 2000-2009 był członkiem Senatu Deu tsche Forschungsgemeinschaft, a przez szereg lat krajowym i europej-skim recenzentem projektów badaw-czych. Od 2010 r. jest członkiem rady ds. strategii badawczej ministerstw rządu Bawarii – przez cztery kadencje kierował Instytutem Fizyki na Uniwer-sytecie w Würzburgu. Od 2005 r. kie-ruje utworzonym przez siebie Bawar-skim Klastrem Nanotechnologii, do

Medal Politechniki Wrocławskiej dla śp. prof. Stanisława Medekszy odebrała Jego żona Izabela Medeksza

Laudację wygłosił prof. Jan Misiewicz

Wśród tych prac jest kilkadziesiąt opublikowanych w NATURE, SCIEN-CE i Physical Review Letters.

Światowy rozgłos uzyskały jego ba-dania elektrodynamiki mikrownęk, w których wykazano, że foton w mi-krownęce może w sposób koherentny wymieniać energię z parą elektron--dziura uwięzioną w kropce kwanto-wej (współautorem artykułu na ten te-mat w „Nature” jest dr hab. Grzegorz Sęk z Instytutu Fizyki PWr uczestni-czący w tych badaniach podczas stażu podoktorskiego).

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

15

Page 16: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

którego należą też instytucje gospo-darcze, a zajmującym się koordynacją przedsięwzięć z nanotechnologii. Od 2007 r. kieruje Centrum Badawczym Materiałów Złożonych im. Wilhelma Conrada Roentgena na swojej uczelni, której rektorem jest od 2009 r.

Kontakty prof. Forchela z PWr trwa-ją od 1998 r. Pierwsza wspólna publi-kacja ukazała się rok później i przy-niosła ponad 70 artykułów w presti-żowych czasopismach. Wyniki badań zostały wykorzystane w sześciu dok-toratach i pięciu habilitacjach (dwie z nich są w toku).

Realizowane wspólnie cztery pro-jekty europejskie przyniosły PWr po-nad 1 mln euro. Studenci i doktoran-ci z PWr uczestniczyli w Letnich Szko-łach Nanofotoniki w Würzburgu. Doktoranci i młodzi pracownicy wy-jeżdżali tam na pomiary.

Dwóch młodych doktorów z In-stytutu Fizyki i WEMiF odbyło po-nadroczne staże podoktorskie w labo-ratorium prof. Forchela. Obaj kontynu-ują współpracę po zakończeniu staży.

W tym roku czterech studentów z Instytutu Fizyki PWr (nanoinżynie-ria) i dwóch z WEMiF realizuje na Uniwersytecie w Würzburgu prace dyplomowe.

Prof. Forchel w ciągu ostatnich 10 lat dwa-trzy razy w roku bywał na PWr, by wygłaszać wykłady i spotykać się z pracownikami i studentami. Jako wykładowcy gościli też współpracow-nicy prof. A. Forchela – prof. Manfred Bayer (Dortmund), prof. Johann Peter Reithmaier (Kassel) i prof. Lucas Wor-schech (Würzburg).

Dzięki tej współpracy zorganizowa-no na PWr siedem międzynarodowych konferencji, które pozwoliły nawiązać współpracę z takimi ośrodkami, jak Uniwersytet Stanforda czy Uniwersy-tet w Tokio. Najważniejszą była konfe-rencja „Symposium on Photonics Tech-nologies for Framework Programme 7” (12-16 X 2006 r.) z udziałem ponad 300 uczestników, w tym blisko 150 z zagra-nicy.

Na zakończenie prof. Misiewicz podkreślił, że przyjmując prof. dr. hab. Alfreda Forchela w poczet dok-torów honoris causa PWr, uhonoro-wano wybitnego uczonego światowej klasy i szanowanego nauczyciela aka-demickiego.

Nanofotonika – przykład badań podstawowych o dużym potencjale aplikacyjnymOmówienie wystąpienia prof. Alfreda Forchela

Na wstępie laureat podziękował za nadanie honorowego dok-

toratu i bardzo pozytywnie ocenił współpracę Uniwersytetu Juliusza Maksymiliana z Politechniką Wro-cławską, a zwłaszcza z zespołem prof. Jana Misiewicza. Podkreślił znaczenie pomocy europejskich instytucji dla rozwoju tej działalności, a także rolę kształcenia specjalistów w nowocze-snych technologiach. Ponownie wrócił do tych treści w zakończeniu. Położył nacisk na przygotowanie studentów i doktorantów do ich przyszłych do-świadczeń przez pracę doświadczal-ną i zagraniczne praktyki.

Zestawiając praktyczne korzy-ści i efekty wynikające z badań pod-stawowych i stosowanych, prof. For-chel podał także przykłady szybkie-go wykorzystania wyników badań podstawowych – np. prace Roentge-na i Shockleya. Postulował, by inten-sywnie przygotowywać studentów do wdrażania nowoczesnych technologii, gdyż tylko to zapewni społeczeństwu UE rozwój i dobrobyt. Egzemplifikacją korzyści wynikających z konsekwent-nego doskonalenia interesujących roz-

wiązań technicznych jest podnoszenie jakości i bezpieczeństwa samochodów, a także miniaturyzacja przyrządów elektronicznych. Naszym celem musi stać się zatem wykształcenie u studentów takich umiejętności, które będą wykraczały daleko poza wiedzę ściśle zawodową, a któ-re pozwolą im na rozpoznawanie nowych problemów i skuteczne ich rozwiązywanie – stwierdził prof. Forchel.

Bardzo dobrym przykładem z po-granicza nauk podstawowych i apli-kacji jest nanofotonika. Prof. Forchel zwięźle omówił innowacje technolo-giczno-materiałowe stosowane w foto-nice, m.in. wprowadzenie związków półprzewodnikowych pozwalających wytworzyć lasery pracujące w spo-sób ciągły w temperaturze pokojowej. Nanostruktury umożliwiają obser-wację zjawisk wynikających z falowe-go charakteru cząstek. Energia stanu podstawowego nanostruktury zależy od jej wymiarów. Zatem dzięki zmia-nie nanowymiaru można zmienić bar-wę światła emitowanego przez mate-riał, przewodnictwo elektryczne lub właściwości magnetyczne. To w przy-szłości doprowadzi do projektowa-

Rafał Dutkiewicz odbiera Złotą Odznakę PWr z Brylantem

Wystąpienie prof. Alfreda Forchela

nia struktur o oczekiwanych właści-wościach. Aby obserwować, a następ-nie kontrolować stany energetyczne obiektów, trzeba opanować nowocze-sne technologie precyzyjnego wytwa-rzania struktur.

Dla nanostruktur półprzewodnikowych stało się to możliwe po raz pierwszy oko-ło 40 lat temu dzięki rozwojowi epitaksji z wiązek molekularnych (MBE) zapocząt-kowanemu przez Cho i Archera. Słowo epitaksja oznacza uporządkowane narasta-nie materiału warstwa po warstwie, przy czym pozycja atomów warstwy narastają-cej regulowana jest przez pozycję atomów warstwy znajdującej się poniżej. Na mo-nokrystaliczne podłoże osadza się powoli w ultrawysokiej próżni cienkie warstwy różnych materiałów o zbliżonych odle-głościach międzyatomowych. Narastające warstwy atomów doskonale odtwarzają sieć monokrystaliczną podłoża. Za pomocą

numer 251

w y d a r z e n i a

16

Page 17: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

MBE oraz preferowanej w technologiach przemysłowych epitaksji z fazy gazowej z wykorzystaniem związków metaloorga-nicznych (MOCVD) wytwarza się dzisiaj właściwie wszystkie elementy fotoniczne emitujące światło, np. diody LED i lasery półprzewodnikowe. W roku 1974 Dingle i jego współpracownicy zademonstrowali kwantowy efekt rozmiarowy w studniach kwantowych GaAs/GaAlAs, w których grubość warstwy GaAs zmieniała się od kilkunastu do kilkudziesięciu nanome-trów. Jak ścisły związek zachodzi między badaniami podstawowymi a aplikacjami, wykazać można na przykładzie budowy pierwszego lasera półprzewodnikowego wykorzystującego studnię kwantową, co miało miejsce już trzy lata później. Wkrót-ce możliwości epitaksji półprzewodników znacznie się rozszerzyły. Dzięki tej tech-nologii można otrzymywać nie tylko war-stwy, ale i jednowymiarowe (tzn. mające jeden wymiar makroskopowy) druty i ze-rowymiarowe kropki kwantowe, w których ruch elektronów jest całkowicie uniemożli-wiony. Kropki kwantowe są dla badań pod-stawowych szczególnie fascynujące. Ruch nośników ładunku jest w nich ograniczo-ny we wszystkich kierunkach do dystan-su około 10 nm lub mniejszego. Jak wyka-zali Goldstein i jego zespół w roku 1984, kropki kwantowe mogą powstawać w wy-niku samoorganizacji w procesie epitak-sji z wiązek molekularnych z zastosowa-niem materiałów o różnych stałych sieci. Pozycjonowanie atomów jednej warstwy, np. InAs na miejscach atomów poprzed-nio naniesionej warstwy GaAs, prowadzi przy tym do naprężeń, ponieważ InAs ma stałą sieci międzyatomowej większą o ok. 8% od GaAs. Przy pokrywaniu dalszy-mi warstwami InAs wzrasta naprężenie. Jeżeli energia powierzchniowa jest mniej-sza, gdy warstwa rozłoży się na mniejsze wyspy, to tworzą się kropki kwantowe. Po-przez nałożenie kolejnej warstwy GaAs te kropki kwantowe mogą zostać zakryte, a następnie służyć jako centra emisji świa-tła do badań eksperymentalnych oraz jako ośrodek aktywny w laserach półprzewod-nikowych. Ponieważ każdy z trzech wy-miarów kropki kwantowej należy do za-kresu nanometrowego, kropki powinny – podobnie jak atomy – emitować serie ostrych linii emisyjnych odpowiadających przejściom pomiędzy ich różnymi stanami energetycznymi. W miejsce oczekiwanych ostrych linii obserwuje się jednak szero-kie pasma o kształcie krzywej Gaussa. Przyczyną są fluktuacje wielkości kropek kwantowych. Jeżeli ich wymiary różnią się jedynie o ułamki nanometra, wahania energii przejścia osiągają kilka milielektro-nowoltów. W przypadku kropek o różnej wielkości powstaje szerokie pasmo. Ostre linie obserwowane są jedynie wtedy, gdy badania prowadzone są dla pojedynczych kropek kwantowych. Szerokości widmowe linii emisyjnych pojedynczej kropki kwan-towej w niskich temperaturach wynoszą jedynie kilka mikroelektronowoltów i są kilka rzędów mniejsze niż zwykłych ma-teriałów. Z tego powodu pojedyncze krop-ki półprzewodnikowe nadają się bardzo

dobrze do badania subtelnych efektów, np. związanych w kropce pojedynczych elek-tronów i dziur. Wraz ze wzrostem energii wzbudzenia pojedyncze kropki kwantowe wykazują serie linii, całkiem analogicznie do serii linii spektralnych zwykłych ato-mów. Dlatego kwantowe kropki półprze-wodnikowe nazywane są często sztuczny-mi atomami.

Dla zastosowań w laserach półprzewod-nikowych lub diodach świecących (LED) znaczenie mają zespoły kropek kwanto-wych, które wytwarza się, stosując mate-riały o dużych naprężeniach. Komplikuje to proces epitaksji, ale uzyskuje się dzięki temu długości fal laserowych niedostępne dla struktur warstwowych. Tymi metoda-mi wytwarza się na potrzeby telekomuni-kacji światłowodowej lasery emitujące fale o długości 1,3 μm na odległość do 10 km. Oparte są one na układzie kropek GaAs/InAs. W porównaniu z dotąd stosowany-mi laserami kwantowe lasery kropkowe o wysokim stopniu niezależności prądów progowych i wydajności od temperatury pozwalają zrezygnować z kontroli tem-peratury, a więc znacznie obniżyć koszt eksploatacji. Uniwersytet w Tokio współ-pracujący z grupami badawczymi firmy Fujitsu stworzył 5 lat temu firmę specjali-zującą się w produkcji laserów z kropkami kwantowymi. Firma ta staje się konkuren-cyjna wobec znanych firm telekomunika-cyjnych. Efekty rozmiarowe mogą też być wykorzystane do optymalizacji propaga-cji fal elektromagnetycznych, co osiąga się dobierając materiały o odpowiednio róż-nych współczynnikach załamania. Nawet w zwykłych laserach półprzewodnikowych stosowanych w odtwarzaczach CD i DVD można, regulując wymiary kolejnych warstw, uzyskać maksimum fali świetl-nej w laserze zgodne z położeniem warstw studni kwantowej lub kropek kwanto-wych. Zwłaszcza w strukturach perio-dycznych silnie ujawnia się związek mię-dzy światłem a zmianami współczynnika załamania. Od dawna wiadomo, że wy-konując warstwy z materiałów półprze-wodzących oraz izolujących, można wy-twarzać lustra o wysokim współczynniku

odbicia, których zdolność odbijania wzra-sta ze wzrostem liczby repetycji. Zasada ta została sformułowana w rozważaniach teoretycznych Sajeeva Johna i Eli’ego Ja-blonovitcha dla trójwymiarowych sieci pe-riodycznych. W ostatnich 15 latach prowa-dzono intensywne badania zarówno eks-perymentalne, jak i teoretyczne nad tymi tzw. kryształami fotonicznymi. W dwu-wymiarowych kryształach fotonicznych ograniczenie fali w trzecim wymiarze na-stępuje dzięki wytrawieniu w heterostruk-turze odpowiednio rozmieszczonych pu-stych przestrzeni o niewielkich rozmia-rach. W ten sposób powstają kompaktowe rezonatory optyczne, zagięte falowody lub połączone ze światłowodem przestra-jalne lasery o niezwykle wąskim paśmie. Duża różnica współczynników załama-nia między wytrawionymi otworami (po-wietrze) a otaczającym materiałem pół-przewodzącym (n = około 2-3) prowadzi do bardzo silnego ograniczenia dystrybu-cji fali świetlnej w krysztale fotonicznym i pozwala na wytwarzanie bardzo małych elementów fotonicznych. Najbardziej wy-magające struktury nanofotoniczne bazu-ją na równoczesnym wykorzystaniu efek-tów ograniczenia dla światła i elektronów. Takie struktury dają największe szanse na nowe zastosowania. Łatwo zrozumieć nowe możliwości oferowane przez układy, w których można doprowadzić do rezo-nansu pomiędzy światłem prowadzonym i emitowanym w strukturze. Rezonator optyczny zamyka światło między lustra-mi. Ponieważ lustra nigdy nie są dosko-nałe, po pewnym czasie światło może opu-ścić rezonator. W najlepszych nanorezona-torach o rozmiarach około 200 nm można przedłużyć czas zatrzymania światła do miliardowych części sekundy. Nie wyda-je się to długim okresem, może przeciwnie – niewiarygodnie krótkim. Jest to jednak długo w porównaniu z czasem, jakiego światło potrzebowałoby bez „hamulca re-zonatorowego” do przebycia 200 nm. Wy-nosiłby on mniej więcej milionową część tej miliardowej części sekundy. Obecnie można zbudować rezonator w ten sposób, że dokładnie jedna kropka kwantowa emi-

Arch. Aldona Młyńczak i prof. Olgierd Czerner – laureaci Złotej Odznaki PWr z Brylantem

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

17

Page 18: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

tuje światło o długości fali pasującej do długości rezonatora i z tego powodu będą-cej z nim w rezonansie. Jeśli kropka kwan-towa będzie dodatkowo położona w maksi-mum fali świetlnej, można zaobserwować szczególne efekty rezonansowe, a z nano-rezonatora emitowanych jest o wiele wię-cej fotonów niż z kropki kwantowej bez rezonatora. W takich warunkach ener-gia kropki kwantowej może zostać prze-kazana rezonatorowi, stamtąd ponownie można wzbudzać kropkę kwantową i tak dalej. W takim przypadku kropka kwan-towa i fala świetlna wymieniają tak dłu-go energię, aż fotony opuszczą rezonator. Jest to stan silnego sprzężenia pomiędzy światłem i materią. Został on zaobserwo-wany po raz pierwszy ponad dziesięć lat temu w przypadku atomów w rezonato-rach ze zwierciadłami metalicznymi lub dielektrycznymi. W 2004 r. współpracu-jący naukowcy z Würzburga i Wrocławia po raz pierwszy zaobserwowali to zjawi-sko w ciele stałym. Chciałbym tu szcze-gólnie wymienić Grzegorza Sęka z In-stytutu Fizyki Politechniki Wrocławskiej, który przebywał wtedy w Würzburgu na stażu podoktorskim i dokonał najistotniej-szych pomiarów. Z punktu widzenia ba-dań podstawowych szczególnie interesują-ce jest silne sprzężenie kropki kwantowej ze światłem na poziomie pojedynczych fo-tonów. Badania te znajdują się w stadium początkowym. Na pierwszym planie sto-ją pytania zarówno o energetyczne różni-ce między sprzężonymi cząstkami na po-ziomie jednego lub dwóch fotonów w rezo-natorze, jak i o możliwości przechodzenia od silnego sprzężenia pomiędzy światłem i materią w słabe. Nanorezonatory są też bardzo interesujące pod względem zasto-sowań. Ważnym przykładem są źródła pojedynczych fotonów, które umożliwiają zabezpieczoną przed podsłuchem trans-misję informacji przesyłanych światło-wodami. Ważny jest wysoki współczyn-nik transmisji danych, któremu towarzy-szy pewność, że każdorazowo emitowany jest tylko jeden foton. Uzyskano już sze-reg ważnych rezultatów dotyczących pół-przewodnikowych kropek kwantowych w nanorezonatorach. Aby powstał końco-

wy produkt, pokonać trzeba jeszcze wiele wyzwań. Wymienić tu trzeba intencjonal-ne rozmieszczenie poszczególnych kropek kwantowych w rezonatorze, kontrolę wiel-kości kropek kwantowych sięgającą zakre-su subnanometrowego oraz wiele innych. Jeśli uda się nam rozwinąć niezbędne do osiągnięcia tych celów nanotechnologie, pozwolą one na powtarzalne wytwarza-nie laserów półprzewodnikowych na bazie pojedynczych kropek kwantowych. Powin-no to umożliwić konstrukcję laserów pół-przewodnikowych o minimalnym zużyciu energii. Testuje się również użycie kropek kwantowych jako detektorów światła. Po niewielkich modyfikacjach stanowić one mogą bazę dla nowych generacji baterii słonecznych, przy czym istotne jest tym razem otrzymanie kropek kwantowych różnej wielkości, aby wykorzystać do wy-twarzania energii elektrycznej widmo sło-neczne w możliwie szerokim zakresie.

Rozwój badań nad nanostrukturami półprzewodnikowymi oczywiście nie jest zakończony, czego dotyczą prace nad gra-fenem. Ten wykazujący różnice, jak i po-dobieństwa do półprzewodników mate-riał przyniósł naukowcom Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki w 2010 r.

Związek między postępem technologicz-nym a teoretycznym zrozumieniem, moż-liwościami wytwarzania i zbytu na ryn-kach światowych produktów zaawansowa-nych technologii ma istotne znaczenie dla rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej. Dlatego uczelnie muszą prowadzić nad nimi badania wszelkiego typu. Sama teo-ria ani sama praktyka nie wystarczą. Wy-kształceni w technologiach, znający ich wy-mogi i zdolni do ich doskonalenia zgodnie z aktualnym stanem wiedzy absolwenci są bezcenni dla ekonomicznego rozwoju swo-ich krajów. Choć studencka działalność na polu teoretyczno-technologiczno-doświad-czalnym jest niezwykle rzadko kontynu-owana przez absolwenta w pracy zawodo-wej, nie zdejmuje to z uczelni obowiązku oferowania studiów na najwyższym tech-nologicznym poziomie. Studenci zapozna-ją się wtedy z ogólnymi zasadami wdra-żania technologii, które będą im pomocne również w całkowicie odmiennej pracy za-wodowej. Kryształy fotoniczne mogą tu służyć jako przykład. Nawet gdyby na-nofotoniczne elementy konstrukcyjne nie znalazły praktycznego zastosowania, to w trakcie prowadzonych prac znacz-nie udoskonaliliśmy precyzję i możliwo-ści kontrolowania procesu technologicz-nego suchego trawienia stosowanego do wykonania otworów przy wytwarzaniu kryształów fotonicznych. Udoskonalenia te można obecnie stosować we wszystkich procesach półprzewodnikowych, na przy-kład do optymalizacji strukturyzowania elementów nanoelektronicznych. Badania i wdrożenia zaawansowanej technologii trwają przeciętnie około 10 lat. Uczelnie muszą więc wyprzedzać rozwój technolo-gii, aby kolejne generacje studentów mia-ły pewność, że nasze państwa prowadzą rozważną politykę tworzenia miejsc pra-cy, zapewniającą wysoki standard życia w kraju. W przeciwnym wypadku grozi to utratą szczególnie dobrych, mobilnych absolwentów na rzecz konkurentów na-szych centrów gospodarczych. Współza-wodnictwo o najlepsze umysły zaczęło się już dawno. Naszym celem musi być także zainteresowanie Europą wysoko wykwali-

Prof. Jacek Machnikowski otrzymał Złotą Odznakę PWr z Brylantem

Gratulacje rektora dla laureatów nagród naukowych (od lewej): prof. Andrzej Miniewicz, prof. Walter Bartelmus i prof. Ngoc Thanh Nguyen

numer 251

w y d a r z e n i a

18

Page 19: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

fikowanych absolwentów z innych regio-nów świata. Uda się to tylko dzięki ofe-rowanym doskonałym warunkom pracy i czołowym technologiom. W Niemczech, szczególnie w czasach braku miejsc pra-cy, odbyło się wiele dyskusji, jaki kształt powinny mieć wyższe studia uniwersy-teckie. Przedstawiciele związków zawo-dowych żądali większego uwzględnienia interesów firm. I na odwrót, z ust profe-sorów często słychać było wyrazy niezro-zumienia, gdy firmy nie od razu wdrażały nowe opracowania pochodzące z uczelni. Zadania uniwersytetów i gospodarki róż-nią się, ale prowadzą do osiągnięcia wspól-nego celu – prosperującego społeczeństwa zdolnego sprostać konkurencji. Ważne jest, by uczelnie wyższe znały potrzeby gospodarki i by cele kształcenia uniwersy-teckiego znane były gospodarce. Wymaga to intensywnej wymiany informacji i ka-dry. Zarówno prowadzenie przedsiębior-stwa, jak i kierowanie uniwersytetem wy-maga specyficznej wiedzy, jaką z reguły nie dysponuje drugi z partnerów. Dlatego sprostanie wymogom gospodarki nie może bazować na zarządzeniach i „dorywczych reakcjach”. Sukces zależy do stopnia inte-gracji programów studiów, prowadzonych badań i przyszłych oczekiwań gospodarki. Z okazji dzisiejszej uroczystości chciał-bym ponownie podnieść kwestię znacze-nia Unii Europejskiej dla nas wszystkich. Ostatnio w wielu krajach członkowskich, także w Niemczech, powstały wątpliwo-ści dotyczące dalszej polityki, szczegól-nie ze względu na państwa członkowskie strefy euro obciążone nadmiernym zadłu-żeniem. Nie bagatelizując kryzysu finan-sowego w krajach członkowskich, należy stwierdzić, że zalety Unii Europejskiej da-lece przewyższają wynikające z jej istnie-nia problemy. W strefie rozszerzającej się wspólnoty państw Unii Europejskiej od 60 lat panuje pokój. Jest to najdłuższy okres pokoju w Europie Środkowej – odkąd sięga pamięć ludzka. Poprzez wspieranie ścisłych związków kulturalnych, gospodarczych i naukowych Unia Europejska w decydu-jącej mierze przyczyniła się do zbliżenia między obywatelami Europy. Dodatkowo zniesiono wewnętrzne granice, a różne kultury powstałe w odmiennych warun-kach historycznych żyją w pokojowej koeg-zystencji. Wzajemne poznanie ponad daw-nymi granicami odbierane jest jako ważna kształcąca wartość. Odkrywamy przy tym podobieństwa i różnice oraz uczymy się doceniać różnorodność w Europie. Jest to znakomita podstawa do zjednoczenia na-rodów i stworzenia sieci ścisłych więzów łączących mocną Unię Europejską. Dla uniwersytetów szczególnie ważne są wie-lorakie możliwości wymiany studenckiej w Unii Europejskiej. W ostatnich dziesię-cioleciach powstały nowe, nadal zbyt rzad-ko wykorzystywane możliwości, na przy-kład dzięki Erasmusowi, dzięki któremu również Politechnika Wrocławska i Uni-wersytet Juliusza Maximiliana w Würz-burgu zawarły umowę o wymianie stu-dentów. Wraz ze stworzeniem europejskiej przestrzeni szkolnictwa wyższego i porów-nywalnych międzynarodowych kryteriów

dotyczących stopni: licencjata, inżyniera i magistra możemy zaoferować naszym studentom możliwość dalszego rozwoju naukowego połączonego z zamieszkaniem w kraju ich europejskich sąsiadów. Chy-ba nie ma lepszej okazji do doświadcze-nia integracji europejskiej i przyczynienia się do jej dalszego rozwoju. W nadchodzą-cych latach będę jeszcze mocniej występo-wać jako rzecznik międzynarodowej wy-miany studenckiej i wymiany pracowni-ków naukowych, ponieważ wszyscy na niej zyskujemy. Kończąc to wystąpienie, chciałbym podziękować wszystkim współ-pracownikom w Würzburgu i we Wrocła-

wiu, którzy przyczynili się do wspólnego, zwieńczonego sukcesem prowadzenia ba-dań. Cieszę się, że nasza współpraca sta-je się coraz ściślejsza. Dziękuję również instytucjom odpowiedzialnym za wspie-ranie nauki w Niemczech, Polsce i Unii Europejskiej. Bez środków finansowych wspaniałomyślnie oddanych nam do dys-pozycji nasza praca nie byłaby możliwa. Dziękuję Jego Magnificencji Profesoro-wi Tadeuszowi Więckowskiemu i wszyst-kim mającym swój udział w nadaniu mi tytułu doktora honoris causa za to wiel-kie wyróżnienie. Z radością będę próbował sprostać postawionemu mi zadaniu.

Lwy Politechniki otrzymali w tym roku (od lewej): prof. Jan Biliszczuk, dr inż. Anna Hajdusianek i mgr Marek Burak, na zdjęciu z Kapitułą Rektorów

Dr hab. Grzegorz Sęk (obok, po prawej, z prof. prof. A. Forchelem i J. Misiewiczem) z Instytutu Fizyki PWr odbył w latach 2003-2004 roczny staż podoktorski w Instytucie Fizyki Stosowanej Uniwersytetu w Würzburgu, gdzie pracował pod kierunkiem prof. Forchela. Badania, w których brał udział, dotyczyły oddziaływania światła z materią na poziomie kwantowym, czyli podstaw elektrodynamiki kwantowej w ciele stałym dla przypadku elektronów uwięzionych w półprzewodnikowych kropkach kwantowych oraz fotonów zamkniętych w pułapce mikrorezonatorów optycznych. Szerzej na ten temat: w kolejnym numerze.

Dr inż. Damian Pucicki ukończył w 2002 r. studia magisterskie z inżynierii materiałowej na Wydziale PPT, podczas których specjalizował się w inżynierii materiałów elektroniki i optoelektroniki na Wydziale Elektroniki Mikrosystemów i Fotoniki. W 2006 r. obronił tam doktorat. Zajmuje się nanotechnologią struktur półprzewodnikowych przeznaczonych do konstrukcji przyrządów optoelektronicznych i elektronicznych. Odbył cztery staże na Uniwersytecie Juliusza Maksymiliana w Würzburgu (07-09.2005, 02.2007, 10.2007–09.2008, 07-09.2011). O tym, jak je wspomina, napiszemy w następnym wydaniu.

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

19

Page 20: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Edward Biały Absolwent Wydziału Inżynierii Sanitarnej, specjalność: wodocią-gi i kanalizacje, rocznik 1968.

Pracę zawodową rozpoczął w 1962 r. w Instytucie Upraw, Na-wożenia i Gleboznawstwa, Od-dział Wrocław. Potem był technikiem: w Wyższej Szkole Rolniczej we Wrocławiu i na na PWr (1966--1974), a po ukończeniu studiów – inżynierem. Pra-cował (1971-1980) w Laboratorium, a następnie w Ośrodku Badań i Kontroli Środowiska we Wrocła-wiu, pełniąc funkcję zastępcy dyrektora i kierowni-ka oddziału. W 1980 r. przeniósł się do biura pro-jektów GWiŚ „Biprowad” O. Wrocław, a od 1982 r. był zastępcą dyrektora Wydz. Ochrony Środowiska Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. W grud-niu 2008 r. został dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

Opublikował osiem artykułów w czasopismach specjalistycznych, otrzymał świadectwa autorskie na wzór użytkowy urządzenia do badań technolo-gicznych oraz współtwórcy wynalazku urządzenia do usuwania olejów i ciekłych tłuszczów z cieczy. Współautor 24 prac naukowo-badawczych i wdro-żeniowych dla przemysłu. Trzykrotnie otrzymał Na-grodę Rektora PWr. Wykonał samodzielnie lub ze-społowo ok. 130 prac eksperckich dot. gospodarki wodno-ściekowej. Otrzymał kilkanaście wyróżnień, dyplomów i nagród resortowych. Odznaczony Brą-zowym i Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Ka-walerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Były wrocławski radny i ławnik Sądu Rejonowe-go. Po wejściu Polski do UE odpowiadał za wdra-żanie na Dolnym Śląsku dyrektyw dotyczących go-spodarki wodnej i ochrony środowiska. Brał udział we wdrażaniu Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych. W 2011 r. powołany przez prezydenta RP na członka Narodowej Rady Ekolo-gicznej. Od lat współpracuje z uczelnią (prace zle-cone dla przemysłu – ekspertyzy, opinie i in.; opra-cowanie urządzeń o dużym znaczeniu dla rozwoju technologii oczyszczania ścieków przemysłowych. Umożliwia studentom i absolwentom W-7 odbycie stażu w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, za-prasza specjalistów z wydziału do komisji eksperc-kich i wykonywania ekspertyz branżowych.

Jerzy Budz Absolwent Wydziału Chemiczne-go, specjalność: inżynieria che-miczna, rocznik 1977.

Światowej sławy specjalista w dziedzinie emulsji fotograficz-nych. W 1984 r. uzyskał stopień doktora nauk chemicznych na PWr. Odbył staż po-doktorski na University College w Londynie, na-stępnie na State University of New York, Buffalo, w Stanach Zjednoczonych. Ma bogate doświad-czenie zawodowe. W latach 2000-2008 pracował w laboratoriach badawczych w Eastman Kodak Company w Rochester jako: Research Associate (Image Output Platform), Project Manager/Super-visor (Global Manufacturing &Technology Organi-zation), Product Developer/Manager (Color Paper Design and Testing Operations). Od 2008 r. pracuje na stanowisku Particle Engineering of Pharmaceu-tical Compounds w Novartis Pharmaceuticals Cor-poration w New Jersey.

Wśród jego osiągnięć naukowych jest szereg publikacji, w tym 26 wielokrotnie cytowanych w li-teraturze światowej, 21 patentów w USA i liczne projekty naukowe. Utrzymuje cały czas bliskie kon-takty z Instytutem Chemii Fizycznej i Teoretycznej Wydziału Chemicznego z PWr w zakresie wymiany informacji, wizyt naukowych i wspomagania absol-wentów wydziału.

Mariusz Gnych Absolwent Wydziału Informatyki i Zarządzania, kierunek: Organi-zacja i Zarządzanie, rocznik 1990.

Ukończył także studia pody-plomowe w Wyższej Szkole Ban-kowej w Poznaniu (doradztwo podatkowe) oraz na Wydziale Prawa i Administra-cji Uniwersytetu Wrocławskiego (prawo inwesty-cyjne). Ukończył również studia doktoranckie na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Ma upraw-nienia do zasiadania w radach nadzorczych jedno-osobowych spółek skarbu państwa (od 1992 r.), li-cencję zarządcy nieruchomości – IFMO (1994), jest członkiem komisji egzaminacyjnej w zakresie uprawnień „zarządca nieruchomości” (od 1999 r.).

Wyróżnia go przede wszystkim działalność przedsiębiorcza. Jest: prezesem zarządu Astrum Sp. z o.o., członkiem zarządu Luxprofi SARL z siedzibą w Luksemburgu, wiceprezesem zarządu NG2 S.A., prezesem zarządu CCC Factory Sp. z o.o., wspólni-kiem MGC Inwest Sp. z o.o., komandytariuszem Pre-stiż MGC Inwest Sp. z o.o., akcjonariuszem Cuprum Arena MGC Inwest Sp. z o.o. s.k.a, zasiada w Radzie Nadzorczej Aqua Parku S.A.

Jego osiągnięcia zostały docenione m.in. nagro-dą dla najlepszego zarządu spółki notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w 2008 r. i Brą-zowym Krzyżem Zasługi za aktywność biznesową w 2011 r.

Tadeusz Grabarek Absolwent Wydziału Budownic-twa Lądowego, specjalność: kon-strukcje budowlane, rocznik 1978.

Po studiach pracował w Insty-tucie Budownictwa PWr (1978- -1989). Od 1989 r. jest prezesem zarządu i obecnie największym udziałowcem Przed-siębiorstwa PREBEX Spółka z o.o. we Wrocławiu, któ-re specjalizuje się w projektowaniu i wykonawstwie obiektów o konstrukcji stalowej. To znana i ceniona firma na rynku usług budowlanych, dwukrotny lau-reat konkursu „Dolnośląska Budowa Roku”.

Autor artykułów i referatów naukowych, współ-autor 15 raportów Instytutu Budownictwa PWr serii SPR, uczestnik projektów badawczych. Za osiągnię-cia w pracy naukowej i dydaktycznej wielokrotnie nagradzany przez rektora PWr, dziekana wydziału, dyrektora Instytutu Budownictwa. W uznaniu pra-cy zawodowej otrzymał Złotą Odznakę „Zasłużony dla Polskiego Stowarzyszenia Mykologów Budow-nictwa”. Został również odznaczony przez mini-stra kultury i sztuki honorową odznaką „Zasłużony działacz kultury”.

Od wielu lat aktywnie współpracuje z macierzy-stym wydziałem. Jego firma wykonała szereg jed-nostkowych, skomplikowanych stanowisk badaw-czych wykorzystywanych przez doktorantów oraz dla potrzeb Akredytowanego Laboratorium Ba-

dawczego Instytutu Budownictwa. Jest członkiem Rady Społecznej Wydziału. Przedsiębiorstwo PRE-BEX sponsoruje działalność naukową i konferencyj-ną wydziału, wspiera inicjatywy studenckie (m.in. rajdy budowlańca), umożliwia studentom odbycie praktyk zawodowych.

Stanisław Kajl Absolwent Wydziału Inżynierii Sanitarnej, specjalność: ochrona atmosfery, rocznik 1971.

W latach 1971-1991 pracował w Instytucie Inżynierii Chemicz-nej i Urządzeń Cieplnych PWr na stanowiskach asystenta i adiunkta. Pełnił funk-cję zastępcy dyrektora pionu ds. studenckich PWr (1977-1979). Od 1991 r. profesor École de Techno-logie Supérieure w Montrealu, od 1998 r. profesor tytularny. Był dyrektorem Departamentu Génie Mécanique w École de Technologie Supérieu-re. Jest członkiem wielu towarzystw naukowych i zawodowych, w tym m.in.: Związku Inżynierów w Que becu, American Society of Heating, Refrige-rating and Air-conditioning Engineers, Association Qué-bécoise de Maîtrise de l’Énergie

Był promotorem kilkudziesięciu prac magister-skich oraz sześciu doktorskich. W 2001 r. otrzymał nagrodę dla najlepszego dydaktyka w École de Technologie Supérieure. Był odpowiedzialny za projekt i konstrukcję laboratorium naukowo-ba-dawczego w dziedzinie procesów cieplnych z za-stosowaniem pary wodnej o wysokiej tempera-turze i ciśnieniu – jedynym takim laboratorium uniwersyteckim w Ameryce Północnej. Jego doro-bek naukowy to szereg artykułów publikowanych w renomowanych światowych pismach nauko-wych. Członek komitetów organizacyjnych wielu specjalistycznych konferencji.

Aktywnie współpracuje z macierzystym wydzia-łem – jest członkiem komitetów naukowych pra-wie wszystkich konferencji organizowanych przez Instytut Klimatyzacji i Ogrzewnictwa. Z jego reko-mendacji dwie osoby z wydziału realizowały pra-ce doktorskie w École de Technologie Supérieure w Montrealu.

Tadeusz Karolczak Absolwent Wydziału Mechanicz-nego, specjalność: obrabiarki, na-rzędzia i technologia budowy ma-szyn, rocznik 1978.

Pracę zawodową rozpoczął w WSM „PZL – Krotoszyn”, obec-nie MAHLE Polska Sp. z o.o. (Krotoszyn), gdzie pełnił wiele funkcji, a od 2004 r. – dyrektora Zakładu Pro-dukcji Tulei. Prokurent firmy, pełnomocnik zarządu ds. zarządzania jakością, dyrektor techniki.

W 2000 r. obronił pracę doktorską w Instytucie Technologii Maszyn i Automatyzacji PWr – Analiza czynników technologicznych wpływających na spo-sób wielkoseryjnej produkcji tulei cylindrowych. Bo-gate doświadczenie umożliwiło mu napisanie pu-blikacji z zakresu produkcji tulei cylindrowych. Ma w swoim dorobku projekty wynalazcze i racjonali-zatorskie, dotyczące usprawniania pracy odlewni i obróbki mechanicznej.

Aktywnie współpracuje z PWr w rozwiązywaniu problemów naukowo-technicznych z zakresu skra-walności oraz wspólnym wdrażaniu technik Ka-

Odznaki Wyróżnionego Absolwenta Politechniki Wrocławskiej

numer 251

w y d a r z e n i a

20

Page 21: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

izen. Uczestnik seminariów i prezentacji z obszaru Rapid Prototyping, szkoleń branżowych z zakresu norm jakościowych serii ISO 9000, ISO 14000, VDA 6.1, QS 9000. Współpracując z Wydziałem Mecha-nicznym, umożliwia studentom m.in. uczestnicze-nie w prezentacji procesów produkcyjnych w za-kładach MAHLE.

Bolesław Kowieski Absolwent Wydziału Inżynierii Sa-nitarnej, specjalność: oczyszcza-nie wody i ścieków, rocznik 1970.

Pracę zawodową rozpoczął na stanowisku inżyniera w biu-rze projektowym Luis Berger and Associates w East Orange (USA) od projektowania odwodnień dróg i autostrad. W latach 70. pracował dla URS Corporation; projektował oczyszczalnie ścieków komunalnych i przemysłowych, zajmował się hydrologią i hydrauliką rzek w kontekście ochro-ny przeciwpowodziowej. Pracował (1977-1988) dla Federal Emergency Management Agency, admini-stracji federalnej w Nowym Jorku, odpowiadając za dwa programy federalne. Jako dyrektor ds. tech-nicznych nadzorował weryfikowanie projektów przeciwpowodziowych. Przewodniczący Federal-nej Komisji, złożonej z siedmiu federalnych agen-cji, kierującej wdrożeniem planów zabezpieczenia ludności w razie awarii w elektrowniach atomo-wych.

Od 1988 r. jest prezesem firmy konsultingowej Natural and Technological Hazards Management Consulting Inc., opracowujacej mapy zalewów po-wodziowych w technice cyfrowej. Rezultat tych prac to mapy terenów zalewowych dla stu 500-let-nich powodzi, używane przez rząd federalny, sta-nowy i lokalny w dziedzinie zagospodarowania przestrzennego, jak i polityki ubezpieczeniowej. Zajmuje się też projektami w dziedzinie bezpieczeń-stwa ludności, mieszkającej w obrębie elektrowni atomowych, oraz ewaluacji ćwiczeń treningowych prowadzonych przez służby ochronne i ratowni-cze wokół elektrowni atomowych w całych Sta-nach Zjednoczonych. Członek stowarzyszeń, m.in.: American Society of Civil Engineers, American Nu-clear Society, Association of State Floodplain Man-agers. Za swoją pracę otrzymał kilka odznaczeń od władz federalnych i wyróżnień od władz lokalnych.

Utrzymuje stały kontakt z absolwentami macie-rzystego wydziału. Organizator i uczestnik okreso-wych zjazdów koleżeńskich.

Bolesław Marciniszyn Absolwent Wydziału Inżynierii Sanitarnej, specjalność: zaopa-trzenie w wodę i unieszkodliwianie ścieków i odpadów, rocznik 1976.

Pracę zawodową zaczął na sta-nowisku kierownika gospodarki wodno-ściekowej w Zakładach ELMOT w Świdnicy, następnie przez 10 lat pracował w Okręgowej Dy-rekcji Inwestycji w Świdnicy (jako inspektor nadzo-ru, a następnie dyrektor ds. technicznych).

Działacz Solidarności, internowany w stanie wojennym. W latach 1993-1995 był prezydentem Świdnicy, a w 1998 r. wojewodą wałbrzyskim. Od roku 1999 wspólnik w biurze Inżynierskim TEXEL. W latach 2008-2011 inspektor nadzoru przy budo-wie stadionu na Euro 2012 we Wrocławiu.

Do jego ważniejszych osiągnięć zawodowych należą: opracowanie i wdrożenie technologii od-zyskiwania oleju ze zużytych chłodziw technicz-nych stosowanych w obróbce metali (1976-1979); projekt i wykonanie innowacyjnego pozyskiwania ciepła za pomocą pompy ciepła z odnawialnego źródła pod dnem potoku Witoszówka w Świdnicy (2008); projekt ogrzewania za pomocą 12 sond pio-nowych i pompy ciepła 1800 m2 powierzchni pod-łogowej w kościele NMP w Świdnicy (2011).

Od ukończenia studiów utrzymuje stałe kontak-ty z macierzystym wydziałem. Współautor i współ-realizator projektu dydaktycznego – stała wystawa produktów firmy METALPLAST WAVIN. Brał udział w organizowaniu kilku zjazdów absolwenckich.

Maciej Olbrych Absolwent Wydziału Mechanicz-no-Energetycznego, specjalność: termoenergetyka, rocznik 1980.

Jest wszechstronnym specjali-stą z zakresu energetyki cieplnej. W latach 70. wykonywał prace pomiarowe i badawcze w zakresie termoenergety-ki na PWr. W latach 1980-1990 realizował wspólnie z NOT-em prace pomiarowe, regulacyjne, projek-towe, bilanse cieplne, szkolenia i egzaminowanie palaczy kotłów. Uczestniczył w pracach Polskiego Komitetu Normalizacyjnego w komisjach ds. na-turalnych paliw i mechanicznej przeróbki węgla, opracowujących i aktualizujących normy węglowe. Od 1980 r. związany zawodowo z Zespołem Elek-trowni Pątnów-Adamów-Konin, gdzie od 2004 r. pełni funkcję dyrektora ds. koordynacji remontów i zarządzania majątkiem. Jest przewodniczącym Komisji Kwalifikacyjnej powołanej przez URE przy ZE PAK S.A.

Jest ambasadorem Wydziału Mechaniczno-Ener-getycznego w środowisku polskich elektrowni. Ak-tywnie wspiera wydział w zakresie modernizacji programów nauczania, współpracuje w zakresie dokształcania kadry inżynieryjno-technicznej ZE PAK S.A. Uczestniczy w Radzie Społecznej Wydziału, Radzie Społecznej Instytutu Techniki Cieplnej i Me-chaniki Płynów. Współpraca z macierzystym wy-działem w zakresie naukowo-technicznym dotyczy modernizacji urządzeń energetyki zawodowej.

Paweł Pluciński Absolwent Wydziału Chemiczne-go, rocznik 1976.

Urodził się w 1952 r. we Wro-cławiu. Studiował inżynierię che-miczną na Wydziale Chemicznym PWr, gdzie w 1980 r. uzyskał sto-pień doktora (promotor: prof. Maksymilan Pająk) i został zatrudniony na stanowisku asystenta, a na-stępnie adiunkta. W roku 1985 podjął pracę na Wy-dziale Chemii Uniwersytetu Technicznego w Mona-chium – tam w roku 1995 uzyskał stopień doktora habilitowanego z dziedziny chemia techniczna. Od 1998 r. pracuje na Wydziale Inżynierii Chemicznej Uniwersytetu w Bath (Wielka Brytania).

Jest współautorem ponad 80 prac naukowych oraz 21 opracowań dla przemysłu. Był promotorem 16 prac doktorskich (w tym dwóch z Polski). Współ-pracuje z Politechniką Wrocławską. W ostatnich la-tach był opiekunem trzech studentów PWr, którzy odbywali staż w ramach programu Erasmus.

Jego obecne zainteresowania naukowe obejmu-ją projektowanie wielofunkcyjnych reaktorów che-micznych, podstawowe badania z zakresu katalizy chemicznej oraz syntezą i zastosowanie nanokata-lizatorów w chemii organicznej i biotechnologii.

Jacek Rzepecki Absolwent Wydziału Elektrycz-nego, specjalność: technologia elektrotechniczna, rocznik 1977.

Bardzo zasłużony i ceniony pracownik Huty Miedzi w Głogo-wie, z którą zawodowo związany jest od szeregu lat. Od roku 1989 pełni funkcję kie-rownika Oddziału Rozdzielni i Stacji Elektroenerge-tycznych. Do jego ważniejszych osiągnięć zawo-dowych należą projekty: Zabezpieczenie silników asynchronicznych przed uszkodzeniem na skutek różnicy napięć fazowych (1987), Rozwiązanie stero-wania i kontroli pracy noża gilotyny NTA 3150 (1988), Zastosowanie dławika zwarciowego typu BCAT do rozruchu silników 6kV M567 i M566 wentylatorów odpylni konwertorowej H-II (1999); Badania typu re-gulatora systemu elektroenergetycznego RSE typ 85 (1994).

Aktywnie współpracuje z macierzystym wydzia-łem w zakresie realizacji prac badawczych. Dzię-ki jego staraniom i dużemu wkładowi pracy na terenie Huty Miedzi w Głogowie przez 30 lat dzia-łała Terenowa Stacja Badań Izolatorów Politechniki Wrocławskiej. Badania prowadzone w tej, unikato-wej nie tylko w skali kraju, stacji bardzo przyczyniły się do rozwoju kadry naukowej Zakładu Wysokich Napięć Instytutu Podstaw Elektrotechniki i Elektro-technologii PWr.

Andrzej Zabłocki Absolwent Wydziału Górniczego, specjalność: eksploatacja odkryw-kowa złóż, rocznik 1967.

Jest wybitnym inżynierem na arenie międzynarodowej. Od wie-lu lat pełni ważne funkcje w świa-towej firmie Atlas Copco. Od 1992 r. prezes Zjed-noczenia Polskiego im. Ignacego Domeyki w Chile oraz wiceprezes Unii Stowarzyszeń i Organizacji Po-lonijnych Ameryki Łacińskiej. Był członkiem zarzą-du Stowarzyszenia Inżynierów Górnictwa w Chile (2006-2009) oraz doradcą prestiżowego miesięcz-nika górniczego „Mineria Chilena” (2007-2008).

Bogate doświadczenie umożliwiło mu napisanie kilkudziesięciu publikacji z zakresu nowoczesnego drążenia tuneli i chodników, technologii wierceń i mechanizacji w górnictwie dla specjalistycznych pism w Chile, Polsce, Finlandii, Peru i Meksyku. Współautor podręczników inżynierii górniczej pu-blikowanych w Finlandii. Za pracę zawodową i dzia-łalność społeczną otrzymał wiele odznaczeń, m.in.: Krzyż Komandorski Orderu Zasługi RP (2004), Me-dal Uznania Izby Deputowanych Chile (2004), tytuł Górnika Roku 2008/2009 od ministerstwa górnic-twa Chile. W 2011 r. został wyróżniony i nagrodzo-ny przez Instytut Inżynierów Górnictwa w Chile.

Aktywnie współpracuje z macierzystym wydzia-łem, zarówno w zakresie realizacji prac badaw-czych, jak i dydaktyki. Inicjator podpisania umowy o współpracy pomiędzy Wydziałem Geoinżynierii Górnictwa i Geologii PWr i partnerskim wydzia-łem Uniwersytetu w Santiago de Chile.

Odznaki Wyróżnionego Absolwenta Politechniki Wrocławskiej

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

21

Page 22: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Święto Nauki Wrocławskiej, 15 listopada, miało w tym, 2011 r. niezwykły przebieg. W związku z jubileuszem 200-lecia Uniwersytetu Wrocławskiego nasze miasto

zaszczycili swoją obecnością trzej prezydenci: Rzeczpospo-litej Polskiej – Bronisław Komorowski, Republiki Federalnej Niemiec – Christian Wulff i Ukrainy – Wiktor Janukowycz. Jednym z punktów programu wizyty było złożenie kwiatów pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich na te-renie kampusu PWr.

W oczekiwaniu na opóźniony przylot z Kijowa prezydenta Ukrainy, prezydenci Polski i Niemiec gościli w gabinecie rek-tora prof. Tadeusza Więckowskiego, gdzie prowadzili rozmo-wy dwustronne. Bronisław Komorowski wyraził wdzięcz-ność rektorowi za przyjęcie we wspaniałych uczelnianych wnętrzach. Ponieważ nieobecność Wiktora Janukowycza się przedłużała, Bronisław Komorowski i Christian Wulff udali się pod pomnik, by złożyć i hołd pomordowanym we Lwo-wie w 1941 r. polskim profesorom. Wiązanki kwiatów zło-żyli także m.in. wojewoda dolnośląski Marek Skorupa, pre-zydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, rektorzy wrocławskich uczelni, w tym prof. Tadeusz Więckowski, oraz studenci. Obecna była także delegacja Politechniki Lwowskiej z rekto-rem Jurijem Bobalą, z którym prezydenci odbyli krótką ser-deczną rozmowę. Po powitaniu gości głos zabrał rektor PWr, krótko przypomniając historię tragicznej śmierci profesorów oraz powojenne dzieje Wrocławia i więzy łączące akademic-ki Wrocław i Lwów.

Prezydent Janukowycz dotarł do Wrocławia po południu. Najpierw skierował się pod pomnik, do kampusu Politechni-ki. Był oczekiwany i witany m.in. przez władze Politechniki i rektorów lwowskiej uczelni.

km Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Prezydenci pod pomnikiem

Wpis prezydenta RP do Księgi Pamiątkowej PWr: Dziękuję za okazję przypomnienia nam wszystkim, że tradycje akademickie przekraczają bariery granic i podziałów historycznych. To wyjątkowo dobrze czuje się we Wrocławiu

Od lewej: prezydent Niemiec Christian Wulff i prezydent RP Bronisław Komorowski na chwilę przed złożeniem kwiatów pod pomnikiem

Na skwerze prof. Idaszewskiego w kampusie Politechniki Wrocławskiej spotkali się prezydenci Polski i Niemiec, przedstawiciele władz regionu i miasta oraz rektorzy uczelni Lwowa i Wrocławia

Po raz pierwszy w historii symbol kaźni na Wzgórzach Wuleckich „sprzymierzył” najwyższych reprezentantów trzech narodów – 15 listopada 2011 r.

numer 251

w y d a r z e n i a

22

Page 23: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Wiązanka od Bronisława Komorowskiego – prezydenta RP

Przewodniczący KRUWOCZ prof. Bogusław Fiedor i rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz dotarł do Wrocławia w godzinach popołudniowych. Witali go rektorzy politechnik Wrocławskiej i Lwowskiej

Kwiaty składa Chistian Wulff – prezydent Niemiec

Na uroczystości byli obecni rektor Politechniki Lwowskiej prof. Jurij Bobalo (w środku) z małżonką oraz prorektor PL prof. Jurij Raszkiewicz

Wiktor Janukowycz – prezydent Ukrainy złożył kwiaty pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich obok wiązanek od prezydentów Polski i Niemiec

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

23

Page 24: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

R ektorzy zrzeszeni w KRU-WOCZ podjęli 18 stycznia 2011 r. uchwałę nadającą pa-

pieżowi Benedyktowi XVI Laur Aka-demicki (uchwała nr 4/2011). „Laur Akademicki” – statuetka ze srebrnym liściem pozłacanym 24-karatowym złotem – jest dziełem prof. Małgorza-ty Dajewskiej z Akademii Sztuk Pięk-nych we Wrocławiu.

23 listopada 2011 r. 14 rektorów i prorektorów uczelni zrzeszonych w Konferencji Rektorów Uczelni Wyż-szych Wrocławia, Opola, Częstocho-wy i Zielonej Góry podczas audien-cji generalnej przekazało Ojcu Święte-mu to wyróżnienie, które ma wyrażać

uznanie środowiska akademickiego dla działalności naukowej kardynała Josefa Ratzingera i papieża Benedyk-ta XVI.

W grupie rektorów, na której czele stał przewodniczący KRUWOCZ prof. Bogusław Fiedor, byli: prof. Marek Bo-jarski, prof. Krystyna Czaja, prof. Józe-fa Chrzanowska, ks. prof. Waldemar Irek, prof. Krystian Kiełb, prof. Krzysz-tof Kuliński, prof. Elżbieta Lonc, prof. Czesław Osękowski, prof. Andrzej Rokita, prof. Jerzy Skubis, prof. Jacek Szewczyk, płk. prof. Mariusz Wiatr i prof. Tadeusz Więckowski.

Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w auli Pawła VI powitał

Z Laurem Akademickim do Watykanu

Rektorzy wręczają Benedyktowi XVI Laur Akademicki

Laur Akademicki to dzieło prof. Małgorzaty Dajewskiej z wrocławskiej ASP

numer 251

w y d a r z e n i a

24

Page 25: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

rektorów w polskim języku i podzię-kował za przyznanie mu wyróżnie-nia, które dotychczas otrzymał tylko papież Jan Paweł II.

– Pozdrawiam rektorów uczelni Wrocławia, Opola, Częstochowy i Zie-lonej Góry. Raz jeszcze dziękuję za przyznany mi honorowy Laur Akade-micki. Wiem, że dotychczas otrzymał go tylko błogosławiony Jan Paweł II. Dlatego jest dla mnie szczególne wy-różnienie. Kolegium Rektorów, przed-stawicielom uczelni, ich wspólnotom akademickim i wszystkim tu obec-

Edukacji Katolickiej. Zostali następnie przyjęci przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Tarcisio Ber-tone.

oprac. mk na podst. informacji Lucyny Wasyliny z UE

Rzymskie impresje po wizycie Rektorów Kolegium Wrocławia, Opola, Częstochowy i Zielonej Góry u Benedykta XVI

Rzym pozostaje wciąż wyjątko-wym miastem. Historyczne dzie-

dzictwo upatruje w nim Stolicy Impe-rium z olbrzymimi pozostałościami skarbów kultury, architektury, rzeźby, malarstwa, tak iż można stwierdzić: tam jeszcze nie wygasły piece starożytnej cywilizacji.

Dla chrześcijan jest to miejsce kaźni pierwszych wyznawców Chrystusa, wśród nich Apostołów Piotra i Pawła. Dla katolików i współczesnego świata – to Stolica chrześcijaństwa, Watykan i Papież – głowa Kościoła.

My, Polacy, od 16 października 1978 r. wpatrywaliśmy się w postać bi-skupa Rzymu – Jana Pawła II, w spo-sób szczególny. Był on dla wielu z nas kimś wyjątkowym.

W trudnych czasach mówił do nas i za nas. Rzesza rodaków odwiedzała Go w Rzymie, wsłuchiwała się w Jego słowa i upomnienia dla Narodu. Pola-cy towarzyszyli Mu również podczas pielgrzymek do Ojczyzny.Rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski w rozmowie z papieżem Benedyktem XVI

Papież wita zebranych w Auli Pawła VI na audiencji generalnej 23 listopada 2011 r.

nym z serca błogosławię – powiedział Benedykt XVI.

W audiencji generalnej uczestniczył również prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz z małżonką, który wrę-czył Ojcu Świętemu miniaturę pomni-ka Krzyża Pokoju dedykowanego pa-mięci świętej wrocławianki – siostry Benedykty od Krzyża, Edyty Stein.

Rektorzy podczas wizyty w Waty-kanie uczestniczyli także w audien-cji u prefekta Kongregacji ds. Wycho-wania Katolickiego kardynała Zeno-na Grocholewskiego i w Kongregacji

Zdjęcia: Fotografia Felici, L. Wasylina

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

25

Page 26: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Od 2 kwietnia 2005 r. udziela mil-czących audiencji najpierw w podzie-miach Bazyliki św. Piotra, a obecnie w ołtarzu, gdzie znajdują się jego reli-kwie – po beatyfikacji 1 maja 2011 r.

Kontekst i przygotowania do wizyty u Papieża

Rektorzy tworzący KRUWOCZ (Ko-legium Rektorów Wrocławia, Opo-la, Częstochowy i Zielonej Góry) po-przednich kadencji, w roku 2003 przekazali Papieżowi-Polakowi Laur Akademicki, w którym pragnęli wy-razić Ojcu Świętemu, Janowi Pawło-wi II, podziękowanie za Jego wkład w kulturę intelektualną Europy i tro-skę o instytucje, które kształtują i wy-chowują młode pokolenie.

Do tego faktu odniósł się podczas audiencji papież Benedykt XVI, sło-wami: Pozdrawiam rektorów uczelni Wrocławia, Opola, Częstochowy i Zielo-nej Góry. Raz jeszcze dziękuję za przyzna-ny mi honorowy Laur Akademicki. Wiem, że dotychczas otrzymał go tylko błogosła-wiony Jan Paweł II. Dlatego jest dla mnie szczególnym wyróżnieniem. Kolegium Rektorów, przedstawicielom uczelni, ich wspólnotom akademickim i wszystkim tu obecnym z serca błogosławię.

Naszą wizytę poprzedziły długie przygotowania. Po wspólnie podjętej decyzji o przekazaniu Lauru Akade-mickiego Benedyktowi XVI, umoty-wowanej w sposób następujący: Ko-legium Rektorów Uczelni Wrocławia, Opola, Częstochowy i Zielonej Góry pra-gnie uhonorować Ojca św. Benedykta XVI Laurem Akademickim, który wyra-ża nasze uznanie dla działalności nauko-wej i pasterskiej kardynała Josepha Rat-zingera i papieża Benedykta XVI, który w naszej ocenie jest: sługą mądrości, któ-ry ukochał myślenie, uczonym wielkiego

formatu, łączącym w swojej wizji Boga, człowieka i świat; aktywnym popularyza-torem myśli antropologicznej afirmującej godność człowieka oraz ukazującym in-tegralną prawdę o człowieku; wnikliwym myślicielem skoncentrowanym na proble-mach społeczno-politycznych, uwypukla-jącym znaczenie kultury zachodniej dla rozwoju cywilizacji światowej; pokornym nauczycielem szacunku dla drugiej oso-by, roztropnym przewodnikiem wspólno-ty ludzkiej; człowiekiem nowoczesnego społeczeństwa podejmującym dialog ze współczesnym światem, dającym przy-kład poruszania się w różnorakich stre-fach ludzkiego doświadczenia i życiowych oczekiwań młodych pokoleń – rozpoczę-ły się negocjacje z Kurią Rzymską po-

przez Nuncjaturę i spotkanie z abp. Celestino Migiore. Pozytywna odpo-wiedź od Ojca Świętego pozwoliła na bezpośrednie przygotowania do wizyty. Ustalono, iż Laur Akademic-ki wykona Pani prof. Małgorzata Da-jewska z Akademii Sztuk Pięknych, również Autorka Lauru dla Jana Paw-ła II. Laur Akademicki jest pięknym dziełem sztuki, wykonanym ze szkła i srebra.

Naszą wizytę w Watykanie rozpo-częliśmy 23 listopada 2011 r. od Mszy św. na grobie Jana Pawła II – po której w strojach akademickich udaliśmy się na audiencję z Benedyktem XVI.

Po zakończonej audiencji general-nej, czterech rektorów – przedsta-wicieli Kolegium: JM Rektor Poli-techniki Wrocławskiej prof. dr hab. Tadeusz Więckowski, Rektor Uniwer-sytetu Ekonomicznego prof. dr hab. Bogusław Fiedor, Rektor Uniwersyte-tu Wrocławskiego prof. dr hab. Ma-rek Bojarski oraz Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego – podeszło do Ojca św. Po krótkim przemówie-niu przekazano Laur Akademicki, a następnie każdy z rektorów mógł powiedzieć kilka słów o swojej uczel-ni. Papież pytał o naszą kondycję in-telektualną, prosząc, aby przekazać naszym akademickim środowiskom Jego błogosławieństwo.

Po zakończonej audiencji zostali-śmy przyjęci przez Kardynała Prefek-ta Kongregacji Edukacji Katolickiej – jest to tytuł będący odpowiednikiem Ministra Oświaty Watykanu, które-mu podlega na całym świecie kilkaset uniwersytetów, wydziałów teologicz-nych i szkół wyższych, prowadzonych przez Kościół, także w krajach, w któ-rych katolików jest zaledwie kilka pro-cent. Kardynał Zenon Grocholewski zna Wrocław i nasze środowiska aka-

Przed bazyliką św. Piotra

Spotkanie z kard. Zenonem Grocholewskim – Prefektem Kongregacji Edukacji Katolickiej

numer 251

w y d a r z e n i a

26

Page 27: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

U Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone

demickie – gościł bowiem u nas dwa lata temu, podczas Święta Nauki Wro-cławskiej. Odwiedził wówczas Papie-ski Wydział Teologiczny i Politechni-kę Wrocławską.

Kardynał Prefekt ze wzruszeniem wspominał pobyt na Politechnice Wrocławskiej. Zwrócił wówczas uwa-gę na współpracę między rektorami

zrzeszonymi w Kolegium, a szczegól-nie na współpracę między Politech-niką Wrocławską a Papieskim Wy-działem Teologicznym: Jesteśmy so-bie wzajemnie potrzebni – związek etyki z techniką, nauk humanistycznych z na-ukami technicznymi jest konieczny, ponie-waż u fundamentów wszelkiej działalno-ści stoi prawda o człowieku, którym zaj-

mują się także filozofia i teologia. Rektor PWT w obecności Kardynała Prefekta Kongregacji Edukacji Katolickiej po-dziękował za dobrą współpracę z Pa-pieską uczelnią wszystkim uczelniom zrzeszonym w KRUWOCZ, ze szcze-gólnym uwzględnieniem Politechniki Wrocławskiej.

Ostatni akord wizyty w Watyka-nie miał miejsce 24 listopada 2011 r. Zostaliśmy przyjęci przez Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej, Kardyna-ła Tarcisio Bertone (odpowiednik pre-miera), który w swoim przemówieniu ukazał wielką troskę Kościoła o kultu-rę, pogratulował obecnym rektorom osiągnięć ich środowisk akademic-kich oraz pobłogosławił nasze uczel-nie: profesorów, pracowników i stu-dentów. Dostojni Purpuraci otrzyma-li od Kolegium grafiki przygotowane przez Profesorów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Ostatnie go-dziny wprowadziły nas w szczególny klimat XVI-wiecznego Pałacu Apo-stolskiego. Było nam dane zwiedzać sale królewskie i książęce, w których przed wiekami papieże udzielali au-diencji władcom, a także modlić się w Kaplicy Papieskiej.

Jesteśmy pokornie dumni, iż mo-gliśmy zostawić fragment naszego ży-cia, pracy, uczelni i ludzi, których re-prezentujemy w znaku Lauru Aka-demickiego w sercu chrześcijaństwa – w Watykanie.

ks. prof. Waldemar Irek

Order dla JM RektoraP rezydent Rzeczypospolitej Pol-

skiej Bronisław Komorowski 5 grudnia 2011 r. wręczył odzna-

czenia państwowe wybitnym rektorom uczelni wyższych oraz akty nominacyj-ne nauczycielom akademickim. Wśród osób odznaczonych znalazł się rów-nież prof. Tadeusz Więckowski. Rektor PWr odebrał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski – za wybitne zasłu-gi w pracy naukowo-badawczej i dzia-łalności dydaktycznej, za popularyzo-wanie nauki w Polsce i na świecie.

Natomiast prof. Franciszek Przystu-pa z Instytut Konstrukcji i Eksploata-

cji Maszyn Wydziału Mechanicznego PWr znalazł się w gronie osób (jako jedyny z Wrocławia naukowiec) , któ-re odebrały w tym samym dniu z rąk prezydenta akty nominacji profesor-skich.

Prezydent RP gratuluje odznaczenia rektorowi PWr

mw Zdjęcia: Łukasz Kamiński/Kancelaria Prezydenta RP, archiwum

9 lutego 2012 r. na Politechnice Wrocławskiej odbędzie się konferencja

Wrocław PM Excellence Forum organizowana przez Instytut Organizacji i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej i kilka dużych wrocławskich firm, stosujących na co dzień zarządzanie projektami. Ma to być forum, na którym spotkają się naukowcy i praktycy zajmujący się zarządzaniem projektami. Zostaną wygłoszone prelekcje oraz odbędą się atrakcyjne warsztaty. Lista prelegentów jest zamknięta, można natomiast zgłosić swój udział, polegający na zaprezentowaniu plakatu bądź na biernym uczestnictwie.

O przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń, które wraz z pytaniami można kierować na adres [email protected].

Prof. Franciszek Przystupa

grudzień 2011/styczeń 2012

w y d a r z e n i a

27

Page 28: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Umowy o budowie Środowisko-wej Biblioteki Nauk Ścisłych i Technicznych na potrzeby

Innowacyjnej Gospodarki podpisano 3 czerwca 2011 r. (patrz: „Pryzmat” nr 247). Od tego dnia już nie było wątpli-wości, że najdłużej wyczekiwana na Politechnice Wrocławskiej inwestycja zostanie zrealizowana i w całej okaza-łości ujrzy światło dzienne w III kwar-tale 2014 r.

16 listopada 2011 r. „przypieczę-towano” ten fakt podpisaniem aktu erekcyjnego i wmurowaniem kamie-nia węgielnego pod – trwającą już od kilku miesięcy – budowę BIBLIOTE-CH-u – zintegrowanego cyfrowego kompleksu różnorodnych ośrodków informacyjnych oraz naukowo-ba-dawczych. Jego zasoby będą dostępne dla studentów i naukowców, ale tak-że dla pracowników przedsiębiorstw i specjalistów z przemysłu związane-go ze sferą B+R (badania i rozwój).

Współfinansowana w 85% ze środ-ków Europejskiego Funduszu Roz-woju Regionalnego z Programu Ope-racyjnego Innowacyjna Gospodarka, a w 15% z dotacji celowej budżetu państwa, biblioteka kosztować będzie ponad 103 mln zł. W tej kwocie zawie-rają się nie tylko koszty samej budo-wy, ale i wyposażenia obiektu, m.in. w silnie rozbudowaną, nowoczesną

infrastrukturę informatyczną oraz naj-nowsze technologie e-medialne.

Pod aktem erekcyjnym złożyli swo-je podpisy oraz wmurowali kamień węgielny: prof. Witold Jurek – podse-kretarz stanu MNiSW, prof. Tadeusz Więckowski – rektor PWr, Wojciech Adamski – wiceprezydent Wrocławia, Tadeusz Chodorowski – prezes zarzą-du, dyrektor naczelny Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Prze-mysłowego nr 2 WROBIS S.A., ks. dr Andrzej Tomko (dokonał poświęce-nia kamienia) – prorektor ds. organi-zacji Papieskiego Wydziału Teologicz-nego, dr inż. Henryk Szarski – senior budowy, dyrektor BGiOINT, Thomas Heinle – główny projektant Heinle, Wischer und Partner Architekci Sp. z o.o., dr hab. inż. Jerzy Kaleta, prof. nadzw. – Instytut Materiałoznawstwa i Mechaniki Technicznej, prof. dr hab. inż. Czesław Smutnicki – Instytut In-formatyki, Automatyki i Robotyki, dr inż. Jacek Oko – dyrektor Działu Informatyzacji, dr hab. inż. Jerzy Gro-belny, prof. nadzw. PWr – Instytut Or-ganizacji i Zarządzania, mgr inż. Re-gina Kozłowska – Dział Własności In-telektualnej i Informacji Patentowej, mgr inż. Jerzy Borowiec – Instytut Te-lekomunikacji i Akustyki.

Małgorzata Wieliczko Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Kamień pod BIBLIOTECH-em

O znaczeniu inwestycji mówił m.in. prof. Witold Jurek z MNiSW. W głębi, od lewej: wiceprezydent Wojciech Adamski, rektor Tadeusz Więckowski, prezes Tadeusz Chodorowski, prorektor PWT ks. dr Andrzej Tomko i główny projektant Thomas Heinle

Pod aktem erekcyjnym podpisało się 13 osób. Kamień węgielny zawierał także dokument z podpisami wszystkich członków Senatu PWr oraz gazety codzienne i czasopismo „Pryzmat”

Murarzy Trzech, czyli po kielni od rządu, miasta i uczelni

Seniorowi budowy – dyrektorowi BGiONT Henrykowi Szarskiemu szczególnie zależy na szczęśliwym finale inwestycji. Za nim, „w kolejce”, ustawili się inni sygnatariusze

numer 251

w y d a r z e n i a

28

Page 29: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

W corocznym konkursie NOT-u ocenia się wybitne innowa-cyjne osiągnięcia w dzie-

dzinie techniki, które mają istotne znaczenie dla gospodarki. Autorzy wprost deklarują, jakie wymierne ko-rzyści ekonomiczne zostaną uzyskane po aplikacji w praktyce ich nowator-skich rozwiązań. Wnioski zgłaszane przez uczelnie, zakłady przemysło-we lub samych pomysłodawców prze-chodzą rygorystyczną selekcję w gro-nie specjalistów z różnych dziedzin.

19 października 2011 r. w Domu Technika Naczelnej Organizacji Tech-nicznej we Wrocławiu odbyło się uro-czyste podsumowanie konkursu Wro-cławskiej Rady FSNT NOT „Za wybit-ne osiągnięcia w dziedzinie techniki” zrealizowane w 2010 r. Z wielką przy-jemnością informujemy, że tym roku najwyższe nagrody – I stopnia otrzy-mały dwa innowacyjne rozwiązania zgłoszone do konkursu przez pracow-ników Instytutu Konstrukcji i Eksplo-atacji Maszyn PWr.

Biomechatroniczna proteza rękiAutorami rozwiązania są: prof. Ro-

muald Będziński, dr inż. Krzysz-tof Krysztoforski, mgr inż. Wojciech Jopek, mgr inż. Michał Turów i mgr inż. Artur Handke (Zakład Inżynie-rii Biomedycznej i Mechaniki Ekspe-rymentalnej).

Współczesna mechanika, technolo-gia i medycyna rozwijają się najowoc-niej w sferze badań interdyscyplinar-nych. Bioniczna proteza ręki powsta-ła w zespole o długoletnich tradycjach współpracy z medycyną.

Nagrodzone urządzenie jest efek-tem trwającej ponad dziesięć lat pra-cy szerszego zespołu, nie tylko na-grodzonych osób. W Zakładzie In-żynierii Biomedycznej i Mechaniki Eksperymentalnej powstało już po-przednio pięć prototypów prostszych kon strukcji.

Prace nad mechatroniczną protezą ręki polegały na stworzeniu modelu studyjnego protezy ręki o wielu stop-niach swobody, naśladującego niemal dokładnie funkcje ludzkiej ręki (fot. d, poniżej), a jednocześnie – na doskona-

leniu rozwiązań obecnych na rynku (fot. a, b i c).

W rezultacie powstał relatywnie tani prototyp protezy ręki, kierowany impulsami elektromiograficzymi lub akustycznymi wysyłanymi z mięśni.

Użytkownik tej nowoczesnej, trój-palcowej konstrukcji może wykony-wać nią wszystkie podstawowe ru-chy, a przede wszystkim chwytać i opuszczać przedmioty. Proteza ob-raca się w „nadgarstku”, potrafi wy-czuwać kształty i dostosowywać do nich uchwyt. Całość konstrukcji jest

Złoty duet

Opracowane modele: (a, b) – rozwiązania komercyjne, (c) rozwiązanie studyjne o dużej funkcjonalności, (d) – model studyjny o wielu stopniach swobody

Od lewej: prof. Kazimierz Banyś, prof. Czesław Szczegielniak oraz współautorzy rozwiązania: prof. Romuald Będziński, mgr inż. Michał Turów, dr inż. Krzysztof Krysztoforski

pokryta specjalną powłoką wykona-ną z gumy silikonowej kolorystycznie przypominającej ludzką skórę.

Nagrodzony prototyp składa się z przekładni, akumulatora oraz elek-tronicznych urządzeń przetwarzają-cych i procesora. Proteza wraz z elek-trodami nakładana jest na kikut ręki. Pacjent steruje nią poprzez układ mięśniowy sygnałami pochodzący-mi z centralnego układu nerwowego (z mózgu). Nowością jest także to, że każdy z palców może zginać się nie-zależnie od pozostałych, co umożli-wia chwytanie przedmiotów o dowol-nym kształcie.

Manipulator o wielu stopniach swobody wymaga skomplikowanego procesu sterowania, zwłaszcza przy rozpoznawaniu klas sterujących bio-sygnałów. Autorzy nagrodzonego rozwiązania podjęli próby badań al-gorytmów, wyznaczania właściwej re-

a

b

c d

grudzień 2011/styczeń 2012

l i d e r z y

29

Page 30: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

prezentacji cech biosygnałów, a tak-że zbadali klasyfikator statystyczny i neuronowy. Podstawą do przepro-wadzenia wiarygodnych doświad-czeń nad rozpoznawaniem biosygna-łów są odpowiednie reprezentatywne zbiory uczące i testujące. By je uzy-skać, przeprowadzono pomiary na grupie zdrowych osób.

Ręka człowieka jest najbardziej zło-żonym manipulatorem, jaki można spotkać w naturze, dlatego tak trudno go zastąpić, zwłaszcza że obok funk-cji manipulacyjnych pełni też funkcje lokomocyjne. Około 0,02% światowej populacji utraciło rękę bądź znacz-ną część kończyny górnej. Główny-mi przyczynami amputacji są choroby i urazy mechaniczne.

Komercyjnie dostępne protezy mają niewiele stopni swobody i naj-częściej są napędzane silnikiem elek-trycznym. Ponieważ pacjenci odrzuci-li wiele protez jako zbyt ciężkich lub niefunkcjonalnych, wciąż poszukuje się nowych rozwiązań.

Niestety, te szerzej dostępne roz-wiązania nie różnią się znacznie od prostych haków protetycznych i choć są łatwe w obsłudze i akceptowane przez pacjentów, daleko im do możli-wości dłoni ludzkiej.

Nagrodzony model został przetes-towany na pacjencie, któremu ampu-towano rękę na wysokości przedra-mienia (fot. powyżej).

Nagrodzony zespół przygotował i zgłosił następujące patenty: „Układ napędowy modułu palca

protezy kończyny górnej” – o nume-rze P387380, „Układ nadgarstka z szybkozłą-

czem do protezy ręki” – o numerze P389729, „Proteza dłoni” – o numerze P372638

– przyznany, „Proteza dłoni” – o numerze P372639

– przyznany.

Mechatroniczny układ skrętu nowej generacji mobilnej maszyny roboczejAutorami rozwiązania są: prof.

Piotr Dudziński, mgr inż. Grze-gorz Hapel i mgr inż. Grzegorz Puzio (Zakład Inżynierii Maszyn Roboczych i Pojazdów Przemysłowych).

Mechatroniczny układ skrętu no-wej generacji, zarejestrowany w Urzę-dzie Patentowym RP – będący nowa-torskim w skali międzynarodowej rozwiązaniem, jest bardzo aktualną i konkretną odpowiedzią na pilne za-potrzebowanie przemysłu. Krajowy przemysł, np. BUMAR, jest żywo za-interesowany zastosowaniem w swo-

ich wyrobach powyższego rozwiąza-nia.

Ponadto opracowany i przetesto-wany w Zakładzie Inżynierii Ma-szyn Roboczych i Pojazdów Przemy-słowych Politechniki Wrocławskiej na pojeździe przegubowym innowacyj-ny układ skrętu uzyskał na Między-narodowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Tech-nik BRUSSELS INNOVA 2011 srebr-ny medal.

Innowacyjny układ skrętu ma moż-liwość automatycznego, poza kon-wencjonalnym ręcznym, sterowania pojazdem, np. za pomocą określo-nego algorytmu, fal radiowych, lase-ra, GPS itp. – co daje możliwość au-tomatycznego dopasowania procesu skrętu do bieżących wymagań eks-ploatacyjnych mobilnej maszyny, np. w podziemnych kopalniach przy ogra-niczonej widoczności, lub w sytuacji zagrożenia.

Mechatroniczny układ skrętu no-wej generacji bazuje na hydrosta-tycznym rozwiązaniu, przy czym ma elektroniczne i hydrauliczne sprzęże-nie zwrotne. Połączenie tych dwóch rozwiązań, oprócz głównych zalet

opisanych powyżej, zapewnia wy-soki poziom bezpieczeństwa. Np. w przypadku awarii elektronicznych układów operator ma możliwość ste-rowania pojazdem za pomocą stan-dardowego konwencjonalnego hydro-statycznego układu skrętu. Stanowi to istotną zaletę w stosunku do rozwią-zań czysto elektronicznych.

Układ zapewnia w sposób adapta-cyjny optymalne parametry stero-wania daną maszyną, co skutkuje na przykład zmniejszeniem wężykowa-nia pojazdu przegubowego w czasie szybkiej jazdy po drogach publicz-nych. Poprzez automatyczny optymal-ny dobór wydatku w układzie skrętu zmniejsza zmęczenie operatora pod-czas pracy w procesie ładowania i od-stawy urobku. W rolnictwie w czasie oprysku roślin układ umożliwia pre-cyzyjne pozycjonowanie mobilnego opryskiwacza, a w eksploatacji ma-szyn w środowisku stanowiącym za-grożenie dla operatora układ umożli-wia automatyczne prowadzenie ma-szyny itp.

W efekcie mechatroniczny układ skrętu nowej generacji odciąża psy-chicznie i fizycznie operatora, umoż-liwia precyzyjne pozycjonowanie ma-szyny, zmniejsza jej energochłonność, a przede wszystkim poprawia bezpie-czeństwo eksploatacji i pracujących ludzi.

Można zastosować ten układ w do-wolnej gałęzi gospodarki, używającej hydrostatycznych układów, gdzie do optymalizacji procesu niezbędna jest automatyczna zmiana wydatku cie-czy lub jej kierunku przepływu.

Składam serdeczne gratulacje auto-rom nagrodzonych prac, a pracowni-ków Politechniki Wrocławskiej zapra-szam do składania wniosków o na-grody. Dodatkowe informacje w tej sprawie można uzyskać pod interne-towym adresem: zarzą[email protected].

prof. Kazimierz Banyś, przewodniczący Kapituły Rady FSNT NOT we Wrocławiu, oprac. mk Zdjęcia: archiwum prof. K. Banysia, zbiory prof. R. Będzińskiego

Zamontowana proteza ręki na kikucie z systemem sterowania (bez obudowy kosmetycznej)

Od lewej: prof. Czesław Szczegielniak, prof. Kazimierz Banyś, prof. Tomasz Nowakowski, prof. Piotr Dudziński, mgr inż. Grzegorz Hapel i mgr inż. Grzegorz Puzio

numer 251

l i d e r z y

30

Page 31: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P ełnomocnik rektora PWr ds. osób niepełnosprawnych mgr inż. Jerzy Borowiec nie krył

zaskoczenia, gdy w połowie paź-dziernika dotarła do niego informa-cja o wyróżnieniu Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej w konkur-sie „Dobre stypendia 2011” Marze-niom trzeba pomagać! – za prowadzony przez nią program stypendialny dla niepełnosprawnych studentów. Jesz-cze bardziej zaskoczył go, ale i napeł-nił dumą, aplauz zgromadzonych na uroczystości rozdania nagród (26 paź-dziernika, w Galerii Freta w Warsza-wie), podczas gdy wraz z niepełno-sprawnym studentem Wydziału Elek-troniki PWr Piotrem Kijanowiczem

odbierał stosowny dyplom dla naszej uczelni.

Biorąc pod uwagę fakt, że w kon-kursie wystartowało ok. 85 progra-mów uczelnianych, wyróżnienie dla PWr to wspaniałe osiągnięcie. I w peł-ni uzasadnione, co trafnie wypunk-towało jury w swoim werdykcie: „Za stworzenie programu motywującego niepełnosprawnych stypendystów do aktywności i włączenia się w działa-nia na rzecz środowiska akademickie-go. Efektem integrującej roli progra-mu stało się założenie przez stypen-dystów Stowarzyszenia na rzecz równego dostępu do kształcenia „Twoje nowe możli-wości”. Znaczącym źródłem środków finansowych na realizację programu

stanowi charytatywny bal Rektora Po-litechniki Wrocławskiej”.

A niech nas zobaczą – bo warto

Rzeczywiście, droga do tego sukcesu to wynikowa kolejnych zdarzeń z udzia-łem ludzi o wrażliwych sercach. Potra-fią oni doceniać wysiłki tych, którzy wbrew własnym ograniczeniom osią-gają świetne wyniki w nauce i aktyw-nie pracują na rzecz uczelni. Na po-czątku tego łańcucha dobrej woli są z pewnością goście balów rektorskich – uczestnicy aukcji, z których całkowi-ty dochód via Fundacja Rozwoju PWr trafia do rąk stypendystów, typowa-nych przez dziekanów poszczegól-nych wydziałów. Z czasem powstało następne ogniwo – prywatnych do-natorów. Wśród najhojniejszych jest Fundacja Leszka Czarneckiego – obec-nie Fundacja Jolanty i Leszka Czar-neckich, dzięki której, m.in., na uczel-ni otwarto świetnie wyposażoną pra-cownię tyfloinformatyczną.

Wśród wspierających politechnicz-ną Fundację są także osoby przeka-zujące na jej rzecz 1% z rozliczeń po-datkowych. Jest i element „wycho-wawczy”: konto FRP zasilają bowiem także fundusze uzbierane z „kar” dla uczestników posiedzeń Senatu PWr, którzy nie wyciszą swoich telefonów komórkowych w trakcie obrad. Cel uświęca środki…

– Po zapoznaniu się z warunkami konkursu pomyślałem, że ten nasz skromny program stypendialny, za-początkowany na balu rektorskim w 2006 r. w Muzeum Architektury, dobrze się w nie wpisuje – mówi Je-rzy Borowiec. Rzeczywiście – nie ma w nim ani złotówki z ministerialnej dotacji, jest za to konieczny regulamin (Regulamin stypendium specjalnego Fun-dacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej dla studentów dotkniętych niepełnospraw-nością), stworzony w 2009 r. i zaakcep-towany przez Kapitułę, w której skła-dzie są: prezes Fundacji dr inż. Zenon Okraszewski, prorektor ds. studenc-kich (obecnie) dr inż. Zbigniew Sroka oraz pełnomocnik rektora mgr inż. Je-rzy Borowiec.

Wypełnienie zgłoszenia do konkur-su (zorganizowanego przez Funda-cję Dobra Sieć, Polsko-Amerykańską Fundację Wolności i Fundację Oran-ge) – w kategorii „Programy stypen-dialne uczelni wyższych” – w pięciu punktach na 20 wymagało precyzyj-nego „zmieszczenia się” w określo-nej liczbie znaków. Za niedopełnienie tego warunku wielu zgłaszających się do konkursu poległo. Nasz pełnomoc-nik wyszedł z tego z tarczą!

Takie wsparcie dobrze „się przekuwa”

O tym, jak wykorzysta stypendium, decyduje oczywiście każdy beneficjent indywidualnie. Tysiąc złotych, półtora

Nowe szanse na nowe możliwościGdy w 2006 r. startował na naszej uczelni program stypendialny dla niepełnosprawnych studentów, środki zdeponowane na koncie Fundacji Rozwoju Politechniki Wrocławskiej pozwoliły wesprzeć pięcioro najlepszych studentów. Dotychczas przyznano już 113 stypendiów. To cenne osiągnięcie. Ale największą zdobyczą tego programu jest to, że ci, których doceniono za wyniki w nauce i aktywność na uczelni, dziś „oddają” to innym. I robią to w przemyślany i skuteczny sposób.

Małgorzata Wieliczko Zdjęcia: Marta Ankiersztejn /cinefoto, Krzysztof Mazur

Triumfatorzy z Politechniki z dyplomem konkursu Dobre stypendia 2011 – Piotr Kijanowicz i Jerzy Borowiec

grudzień 2011/styczeń 2012

l i d e r z y

31

Page 32: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

czy więcej – na książki, rehabilitację, podróż, na cokolwiek – ale uczciwie „zarobione”. Za średnią ocen co naj-mniej 4,5, za aktywny udział w życiu uczelnianej społeczności…

– Mnie te środki na pewno pomo-gły – mówi Krzysztof Peda, dwukrot-ny stypendysta politechnicznego pro-gramu. – W większym stopniu mo-głem poświęcić się nauce, zamiast szukać zarobku, by po sesji pojechać na wakacje. Można sądzić, że np. kil-kaset złotych to niewiele, ale gdy so-bie przypominam, jak po raz pierw-szy dostałem to stypendium… To było naprawdę coś.

Stypendium specjalne mogą otrzy-mać studenci PWr z orzeczoną niepeł-nosprawnością w stopniu znacznym i umiarkowanym maksymalnie dwu-krotnie w ciągu studiów. – To umożli-wia nam ciągłe poszerzanie grona sty-pendystów – wyjaśnia Jerzy Borowiec, którego praca dla studentów (choć nie tylko – jest bowiem także rzecznikiem niepełnosprawnych pracowników Po-litechniki) pochłania bez reszty. Nie potrzebuje przy tym do tego biura i rzeszy urzędników na etatach. Jego

działalność opiera się na współpracy z byłymi stypendystami, którzy swo-ją wiedzę, czas i energię postanowi-li przekuć na pracę społeczną. Taką, która nieraz wymaga „potu i łez”

– zwłaszcza w dotarciu do „skompli-kowanej” urzędniczej świadomości – z której jednak powstają naprawdę wielkie rzeczy. – Oni już dziś działa-ją jak dobrze pomyślane przedsiębior-stwo – mówi o założycielach i człon-kach Stowarzyszenia „Twoje nowe możliwości” Jerzy Borowiec.

Rzeczywiście, uczniowie powoli przerastają mistrza. Wyszli z bagażem doświadczeń z Politechniki, żeby słu-żyć całemu środowisku akademickie-mu miasta i regionu. Czym?

Samo się nie zrobi

Skrzyknęli się organizacyjnie w czerw-cu 2008 r., żeby już w październiku wystąpić o rejestrację w sądzie. Cel, który zapisali w statucie – czyli dzia-łalność na rzecz wsparcia osób nie-pełnosprawnych przede wszystkim

Krzysztof Peda – prezes zarządu Stowarzyszenia i Anna Trzeciak – tłumaczka na brajla

Od lewej: mgr inż. Jerzy Borowiec – pełnomocnik rektora ds. osób niepełnosprawnych, Ariel Fecyk – wiceprezes „Twoich nowych możliwości” i mgr inż. Anna Romek z Fundacji Rozwoju PWr

Na spotkaniu prasowym z Fundacją i Stowarzyszeniem był obecny prorektor dr inż. Zbigniew Sroka – wielki orędownik aktywności studentów niepełnosprawnych

w kształceniu i aktywizacji zawodo-wej – realizują dzięki projektom zle-conym przez urzędy Marszałkow-ski i Miasta, umowom na poziomie zamówień publicznych z Politechni-ką czy uniwersytetami Wrocławskim i Ekonomicznym. Mogą też liczyć na wsparcie PRFON-u. Przez niedługi przecież okres, niespełna trzech lat, wygrali pięć konkursów na sumę po-nad 290 tys. zł. Około 1,5 mln zł są na-tomiast warte wszystkie zrealizowane i będące w realizacji działania Stowa-rzyszenia, w których wzięło już udział ponad 250 studentów, głównie z Wro-cławia, choć nie tylko. – Z wieloma osobami, które skorzystały z naszej oferty, mamy stały kontakt – zapew-nia Krzysztof Peda, prezes zarządu „Twoich nowych możliwości”. A wi-ceprezes Ariel Fecyk nie bez satysfak-cji dodaje: – Jako stowarzyszenie sta-liśmy się partnerem, a nie tylko tymi, którzy liczą na subsydia.

Na czym więc polega ich oferta? We współpracy z PWr i Urzędem Marszał-kowskim „załatwili” dwie edycje spe-

numer 251

l i d e r z y

32

Page 33: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

cjalistycznych kursów językowych dla studentów niepełnosprawnych. To in-dywidualne zajęcia – dla studentów PWr i Uniwersytetu Ekonomicznego – dla niedowidzących, niewidomych i niedosłyszących, którym udział w re-gularnych lektoratach sprawia pro-blem. Do wyboru jest sześć języków: angielski, hiszpański, włoski, francu-ski, rosyjski, niemiecki. Duża rzecz.

Kolejna, też niemała, to dwie edycje zintegrowanego programu szkoleń, który ma wpłynąć na podniesienie kwalifikacji studentów i absolwentów niepełnosprawnych, tak by poradzili sobie ze znalezieniem pracy.

I w końcu hit – obóz „Dżamp”. Czte-rokrotnie już osoby niepełnosprawne spotkały się w Krynicy-Zdroju. Uisz-czając naprawdę symboliczne 250 zł za 10 dni pobytu, mogły m.in. upra-wiać turystykę, szkolić się w tzw. miękkich umiejętnościach czy rehabi-litować na basenie. Do dyspozycji był specjalistyczny transport i tak opraco-wane trasy turystyczne, by nawet oso-by na wózkach mogły je przemierzyć. Jest też „Dżamp weekendowy” – wy-cieczka turystyczno-krajoznawcza dla studentów niepełnosprawnych dolno-śląskich uczelni. (Koszty pierwszego pokrył w całości Urząd Marszałkow-ski). Byli żacy z Legnicy, Wałbrzycha, Jeleniej Góry, a nawet Poznania i Kra-kowa.

O problemach swojego środowiska działacze Stowarzyszenia rozprawiają i uczulają na nie decydentów podczas konferencji pt. „Możliwości a barie-ry” (były już dwie). Za sprawą tych se-minariów chcą też rozpowszechniać ideę Centrum Wsparcia Studentów Niepełnosprawnych, które ma służyć spójnej i zintegrowanej działalności całego środowiska, opartej na czterech filarach: adaptacji materiałów dydak-tycznych do potrzeb osób niepełno-sprawnych, szkoleniach, kursach języ-kowych i obozach integracyjnych.

Choćby na Belweder!

Zobaczyć minę prezydenta Bronisława Komorowskiego w chwili, gdy wrę-czano mu egzemplarz Konstytucji RP zapisany alfabetem Braille’a – bezcen-ne. Działo się to we wrześniu 2011 r., w czasie gdy głowa naszego państwa składała podpis pod ustawą o języku migowym. Dwa tomy, kilkaset stron w zamian za broszurę, którą kiedyś podrzucano obywatelom tego kraju do skrzynek na listy! Nikt wcześniej nie zrobił takiego przekładu. Zrobili to ludzie związani ze Stowarzyszeniem – Anna Trzeciak, która przetłumaczyła tekst, i Marek Tankielun, który był ko-rektorem całości. Ten „konstytucyjny” unikat ma przypominać wielkim tego kraju, że mieszkają w nim także oso-by z ograniczoną sprawnością fizycz-ną, które nie chcą specjalnego trakto-wania, ale umożliwiania im realizacji własnych pomysłów.

A pomysły pączkują. „Twoje nowe możliwości” wzięły się na przykład za tłumaczenie skryptów, podręczników, materiałów dydaktycznych dla niewi-domych i niedowidzących kolegów z PWr. Jako pierwsi w Polsce człon-kowie Stowarzyszenia kompletnie za-adaptowali matematyczne podręcz-niki akademickie na alfabet Braille’a. – Zajęło to nam półtora roku – mówi Krzysztof Peda. – Cały czas jednak „czyścimy” błędy. Gdy dobrniemy do końca, weźmiemy się za inne książki – obiecuje.

Lista tego, co Stowarzyszenie ma w planach, ciągle się wydłuża. Ale i dotychczasowa działalność nie prze-chodzi bez echa. W ogólnopolskiej edycji konkursu Lodołamacze 2010 Polskiej Organizacji Pracodawców

Osób Niepełnosprawnych – za idee wsparcia studentów niepełnospraw-nych – otrzymało statuetkę Super Lo-dołamacza „dla najlepszego z najlep-szych”. Podobnym trofeum mogą się też pochwalić Politechnika i Jerzy Bo-rowiec.

I pomyśleć, że ta piękna działal-ność zaczęła się w… karnawale. Na balu, podczas aukcji, której uczestni-cy kupili kilka przedmiotów, a pienią-dze z tego uzyskane Fundacja Rozwo-ju Politechniki zamieniła na stypen-dia dla niepełnosprawnych studentów PWr… Już za chwilę kolejny karnawał, a na jego zakończenie następny chary-tatywny rektorski bal… Wszyscy mo-żemy dać sobie następną szansę.

Koniecznie do odwiedzenia: http://tnm.org.pl.

P rof. Eugeniusz Rusiński 18 li-stopada 2011 r. w ratuszu Saint--Josse-ten-Noode w Brukse-

li odebrał z rąk burmistrza Jeana De-maneza Krzyż Orderu Wynalazczości Eureka (Finis Coronat Opus). Prorektor PWr ds. badań naukowych i współpra-cy z gospodarką otrzymał go w uzna-niu aktywnego wkładu w dziedzinę wynalazczości.

Uroczystość odbyła się podczas Światowych Targów Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik BRUSSELS INNOVA, trwających od 17 do 19 listopada 2011 r. Są one czo-łową międzynarodową imprezą wy-stawienniczą, poświęconą transfero-wi technologii oraz wdrażaniu postę-pu technicznego. Targom towarzyszy międzynarodowy konkurs innowacji EUREKA, w ramach którego każde z prezentowanych rozwiązań (proto-typów, nowości już wdrożonych lub

Koniec wieńczy dzieło

Prof. Eugeniusz Rusiński w Brukseli

Marek Tankielun i Piotr Kijanowicz – działacze Stowarzyszenia zawsze na luzie i z pomysłami

oczekujących na wdrożenie) podlega ocenie ekspertów międzynarodowe-go jury. Polska uczestniczy w tej im-prezie od 1990 r.

mw Zdjęcia: Krzysztof Mazur, archiwum

grudzień 2011/styczeń 2012

l i d e r z y

33

Page 34: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

skiego Marek Łapiński, prezes KGHM Polska Miedź dr Herbert Wirth, prze-wodniczący Technische Universität w Clausthal prof. Thomas Hanschke, rektor Technische Universität Bergaka-demie we Freibergu prof. Bernd Meyer, rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski i dyrektor naczelny Głównego Instytu-tu Górnictwa prof. Józef Dubiński. Co ciekawe, gości zza naszej zachodniej granicy można było naliczyć więcej niż polskich uczonych. Sala była wy-pełniona niemal po brzegi. Nie zabra-kło też studentów w tradycyjnych gór-niczych strojach, z młotami i kilofami w rękach. Wszystkich powitała prof. Monika Hardygóra (WGGG PWr).

Pierwszego dnia serię paneli na-ukowych otworzył prof. Jerzy Wa-lendziewski, prorektor ds. organi-zacji PWr. – Nasza uczelnia, wraz z Wydziałem Górnictwa, Geologii i Geoinżynierii walczy o uznanie, i to nie tylko w Polsce. Dlatego to zaszczyt dla Politechniki gościć tak znamienite osoby z okazji tak wspaniałego świę-

Na ratunek górnictwuW tym roku górnictwo rud miedzi na Dolnym Śląsku obchodziło swoje 700-lecie. Z tej okazji Politechnika Wrocławska wraz z firmą KGHM Cuprum i wrocławskim oddziałem Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa 3-5 listopada 2011 r. zorganizowały VII Konferencję Dziedzictwo i Historia Górnictwa oraz Wykorzystanie Pozostałości Dawnych Robót Górniczych. Ponad 330 przedstawicieli polskiego i niemieckiego wydobywczego samorządu terytorialnego i mnóstwo specjalistów tej gałęzi przemysłu spotkało się w Centrum Konferencyjnym PWr. Spotkanie było częścią międzynarodowej 11. Konferencji Altbergbau-Kolloquium.

Arkadiusz Gołka Zdjęcia: Krzysztof Mazur, www.sxc.hu

G łówną tematyką były: zabez-pieczenie i rewitalizacja po-zostałości dawnych robót

górniczych na terenie województwa, rozpoznawanie stanowisk dawnego górnictwa, ocena stanu ich zachowa-nia i prognozowanie oddziaływań, za-bezpieczanie oraz kontrola tych stano-wisk, a także współczesne wykorzy-

stanie dawnej infrastruktury górniczej i wyrobisk podziemnych.

Znamienici goście

Wydarzenie patronatem honorowym objęli: minister finansów Wolnego Pań-stwa Saksonii prof. Georg Unland, wi-cemarszałek województwa dolnoślą-

numer 251

k o n f e r e n c j e

34

Page 35: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

ta – stwierdził. Głos zabrał także prof. Józef Dubiński, szef Głównego Insty-tutu Górnictwa. Przytoczył słowa wy-bitnego geologa i ekologa – prof. Wa-lerego Goetela o tym, że co górnic-two zepsuje, musi potem naprawić. Stwierdził również, że tak naprawdę wszystko zaczyna się od górnictwa.

– Pod koniec 1989 r. w Polsce funk-cjonowało 70 kopalń, w których pra-cowało 407 tysięcy pracowników. Na-tomiast na koniec 2010 r. mieliśmy już tylko 30 kopalń i 110 ścian wydobyw-czych, przy których pracowało 114 ty-sięcy ludzi. To pokazuje skalę proble-mu z zamykaniem kopalń i zanika-niem różnych instytucji. Musimy na to reagować i ratować stare górnictwo – przekonywał prof. Dubiński. Dodał też, że obecnie przemysł ten musi bo-rykać się z zagrożeniami w kopalnia-nym okresie polikwidacyjnym, taki-mi jak emisja metanu czy dwutlenku węgla. – Staramy się teraz naprawiać śląską ziemię po wielu latach eksplo-atacji – podsumował, akcentując wy-raźnie po raz kolejny ekologiczny wy-miar problemu.

Młotem i kilofem

Jako pierwszy z wykładem wystąpił dr Herbert Wirth, prezes KGHM Pol-ska Miedź. Opowiedział gościom spo-tkania o tym konsorcjum jako o konty-nuatorze 700-letniej tradycji górnictwa i metalurgii rud miedzi na Dolnym Śląsku. Podkreślił duże osiągnięcia firmy, zatrudniającej 18,5 tys. pracow-ników (najwięcej w województwie, tuż przed Politechniką).

– Czuję się spadkobiercą dobrych tradycji górniczych i hutniczych. Mamy spore osiągnięcia w dziedzi-nie techniki i technologii. Jakiś czas temu rozpoczęliśmy nawet współpra-cę z kanadyjską firmą w sprawie re-alizacji projektu eksploatacji rud mie-dzi i złota ze złoża Afton-Ajax w Ka-nadzie – mówił dr Wirth.

Następnie o przyszłości górnictwa łupka miedzionośnego opowiedział

prof. Georg Unland, minister finan-sów Saksonii. Sporą część swojej pre-zentacji poświęcił tematyce słabo roz-poznanych złóż tego surowca w Euro-pie. Przedstawił też wykres światowej produkcji miedzi w latach 1900-2010, wskazujący na ciągły rozwój tej dzie-dziny przemysłu, szczególnie w Chi-nach i Indiach. Według przedstawio-nych danych, cena miedzi na świecie pod koniec lat 90. wynosiła 10 tys. do-larów za tonę. Nie obyło się bez odro-biny lekcji geologii i okoliczności po-wstania łupków miedzionośnych we wczesnym permie.

Dawne groty, jaskinie, tunele i szyby

Kolejnym prelegentem był dr hab. Gunter Meier, przewodniczący gru-py roboczej 4.6 „Górnictwo dawne”. Przybliżył słuchaczom funkcjonowa-nie tego zespołu.

– Działamy na niwie międzyna-rodowej, zaś nasza grupa ma róż-ne zadania. Obecnie rozwijamy bazę merytoryczną, dotyczącą deforma-cji terenów górniczych i zachwiania

stosunków wodnych na terenach po-górniczych oraz dokumentacji pro-blemów z ich pozostałością – opo-wiadał dr hab. Meier. – W ramach na-szej działalności zwiedzamy kopalnie i miejsca, gdzie można znaleźć złoża geotermalne. Oprowadzamy także po terenach, na których są tworzone szla-ki turystyczne – podkreślił.

Potem przyszedł również czas na miłą odskocznię. Zainteresowanym osobom zaproponowano zwiedzanie starówki miasta z osobami towarzy-szącymi i przewodnikiem, opowia-dającym o stolicy Dolnego Śląska nie-mieckim gościom w ich ojczystym ję-zyku.

Tymczasem na Politechnice tema-tyka konferencji gładko przeskoczy-ła do kolejnego bloku tematycznego, związanego z rozpoznaniem, zabez-pieczeniem i utrzymaniem dawnej in-frastruktury górniczej. Wystąpił Wil-helm Hannemann, mówiąc o technice dokumentacji geometrii i stanu za-chowania dawnych obiektów górni-czych, opartych na fotografii trójwy-miarowej. Co więcej, zaprezentował omawiane przez siebie zdjęcia. Dzięki temu można było poznać pełny obraz starych grot, jaskiń, tuneli i szybów górniczych. Pokazał także trójwymia-rowy model kamieniołomu.

Kolejną ciekawostką był wykład Stephana Endersa o doświadczeniach i wynikach zastosowania trójwymia-rowego skanera laserowego przy re-nowacji szybów w górnictwie wę-gla kamiennego. I w tym przypadku można było podziwiać prezentację multimedialną wraz z trójwymiaro-wymi zdjęciami. Z kolei Karsten Zim-mermann zapoznał gości z niezwykle interesującą działalnością Terrafirmy – europejskiego koncernu do spraw kontroli i interpretacji przemieszczeń gruntu. Opowiedział szerzej o pierw-szych doświadczeniach praktycz-nych na dawnych terenach górniczych w Niemczech i w Polsce. Zaraz potem dr J.Fenk, współpracownik Górnicze-

Na spotkaniu o górnictwie nie zabrakło studentów... w odpowiednich szatach i z właściwymi narzędziami

Konferencja zgromadziła liczne grono pasjonatów górnictwa z Polski i Niemiec

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

35

Page 36: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

go Urzędu Hutniczego we Freibergu, przedstawił problematykę dostęp-nych pustek z podsadzonych daw-nych podziemnych wyrobisk węgla brunatnego. Natomiast dr Gunter Me-ier mówił o nowych metodach utrzy-mywania szybów w luźnych i półsta-łych skałach klastycznych.

Od przemysłu do rekreacji

Spore zainteresowanie wzbudziło wy-stąpienie dr. Macieja Madziarza z In-stytutu Górnictwa Politechniki Wro-cławskiej – współpracownika Cen-trum Badawczo-Rozwojowego KGHM Cuprum, w którym jest kierownikiem projektu dotyczącego rekultywacji te-renów górniczych z przeznaczeniem na cele rekreacyjne. Co najważniejsze, dr Madziarz był też pomysłodawcą i organizatorem Konferencji Dziedzic-two i Historia Górnictwa oraz Wyko-rzystanie Pozostałości Dawnych Ro-bót Górniczych. To właśnie dzięki efektom jego pracy, które zaprezen-tował niemieckim naukowcom, zo-stał przez nich poproszony o wspólne zorganizowanie tego spotkania razem

Trost” w Gierczynie. Publiczność mia-ła okazję podziwiać szyby (np. „Psi grzbiet”) i sztolnie (np. „Fryderyk Wilhelm”) na zdjęciach. Na końcu opowiedział również o sztolniach św. Jana i św. Leopolda w Krobicy, poka-zując podziemną trasę turystyczną.

Udana wizyta we Wrocławiu

W dalszej części konferencji można było wysłuchać kolejnych ciekawych prezentacji niemieckich i polskich na-ukowców w trakcie bloków tematycz-nych „Ocena i prognozy” oraz „Daw-ne górnictwo i przybór wód pod-ziemnych”. Natomiast kolejnego dnia wykłady i dyskusje dotyczyły wtór-nego wykorzystania terenów dawnej działalności górniczej, tematów ogól-nych i historycznych czy górnictwa miedzi i soli.

Po prelekcjach zarówno pierwsze-go, jak i drugiego dnia goście mogli liczyć na odpowiednią dozę rozrywki w trakcie uroczystej kolacji w restau-racji hotelu Mercure Panorama i spo-tkaniu koleżeńskim w klimatycznym pubie Bierhalle w Rynku.

* Szerzej szczegóły oraz wyniki pra-cy dr. Macieja Madziarza zaprezentujemy w osobnym artykule z bogatym materia-łem zdjęciowym w przyszłym numerze „Pryzmatu”.

Centrum Konferencyjne Politechniki zaroiło się od górniczych nawiązań i motywów. W końcu najważniejsze to odpowiednia atmosfera...

Goście zza naszej zachodniej granicy czuli się na Politechnice bardzo dobrze

z 11. edycją międzynarodowej Konfe-rencji Altbergbau-Kolloquium na Po-litechnice Wrocławskiej*.

Dr. Madziarz swoją prelekcję po-święcił problematyce rekultywacji i zagospodarowania dawnych tere-nów górniczych w rejonie: Krobica--Gierczyn-Przecznica w gminie Mirsk w Górach Izerskich. – W 1995 r. w In-stytucie Górnictwa Politechniki Wro-cławskiej podjęto prace badawczo--naukowe w tej okolicy. Ich wyniki są niezwykle ciekawe. Są tam teraz pro-wadzone prace rekultywacyjne pod kątem przeznaczenia tego terenu na ścieżki turystyczne – wyjaśnił dr Ma-dziarz.

Przedstawił także krótką historię górniczej eksploatacji tego rejonu Dol-nego Śląska i wydobycia cyny. Poka-zał mapę pruskiego sztabu general-nego w okolicy Gierczyna i Krobicy wraz z zabudowaniami siedliskowy-mi i pracami kopalnianymi. Oprócz kwestii ochrony konserwatorskiej dawnych obiektów górniczych, wspo-mniał nawet o tamtejszych siedliskach nietoperzy. Zaprezentował także prze-krój przez wyrobiska kopalni „Reicher

Dr hab. Gunter Meier (po lewej) opowiadał o dawnym górnictwie. Obok prof. Józef Dubiński, dyrektor naczelny Głównego Instytutu Górnictwa

numer 251

k o n f e r e n c j e

36

Page 37: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

C elem konferencji – rekomendo-wanej przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej – było stwo-

rzenie forum do wymiany doświad-czeń i wywołanie dyskusji na tema-ty związane z budową tuneli komu-nikacyjnych, z budową i rehabilitacją techniczną elementów infrastruktury podziemnej miast, z uwzględnieniem badań geotechnicznych oraz plano-wania urbanistycznego. Ważnym i ak-

Spotkanie otworzył prof. Cezary Madryas – przewodniczący Komite-tu Organizacyjnego, który przywitał zaproszonych gości i uczestników ob-rad. Dziękował firmom sponsorują-cym i organizatorom, dzięki którym ta konferencja się odbyła. Następnie głos zabrał JM Rektor PWr prof. Ta-

W przestrzeni podziemnej

XI Międzynarodowa Konferencja Naukowo--Techniczna „Infrastruktura podziemna miast 2011”, która 26-27 października 2011 r. odbyła się na Politechnice, miała jubileuszowy charakter. Została zorganizowana przez Instytut Inżynierii Lądowej PWr we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Technologii Bezwykopowych (PSTB) oraz z Podkomitetem Budownictwa Podziemnego Polskiego Komitetu Geotechniki – członkiem ITA-AITES. Patronami wydarzenia byli ITA-AITES – International Tunnelling and Underground Space Association, EFUC – European Forum on Underground Construction i JM Rektor Politechniki Wrocławskiej.

Skład Komitetu HonorowegoIn-Mo Lee, prezydent ITA-AITES (Kora)Rolf Bielecki, prezydent EFUC (Niemcy)prof. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej

Sponsorzy konferencji HERRENKNECHT AG HOBAS System Polska Sp. z o.o. INFRA S.A. BETONSTAL Sp. z o.o. Grupa Górażdże S.A. ZPB Kaczmarek Polska Sp. z o.o. S.K.A PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Oddział Elektrownia Turów ViaCon Polska Sp. z o. o. Metro Warszawskie Sp. z o.o. KWH Pipe (Poland) Sp. z o.o. Dolnośląska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa

tualnym tematem była także analiza możliwości wykorzystania przestrze-ni podziemnej przy planowaniu i mo-dernizacji miast.

Tematyka konferencji była szczegól-nie istotna wobec konieczności dosto-sowania podziemnej infrastruktury miast do standardów wynikających ze współczesnych wymogów cywiliza-cyjnych, z uwzględnieniem wpływu tych budowli na środowisko i przy zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju.

Uczestnicy spotkania reprezento-wali szerokie grono naukowców, in-westorów oraz projektantów i wy-konawców. Warto zauważyć, że była obecna także duża grupa studentów. Uwzględnienie różnych punktów wi-dzenia pozwoliło na wyciągnięcie in-spirujących wniosków.

Obrady odbywały się w auli gma-chu głównego Politechniki Wrocław-skiej. Referaty były wygłaszane w ję-zyku polskim lub angielskim i tłuma-czone symultanicznie.

Sesjom naukowym towarzyszyła wystawa, na której firmy wykonaw-cze, projektowe oraz handlowe mia-ły możliwość przedstawienia swojej oferty zarówno uczestnikom konfe-rencji, jak i studentom PWr.

Konferencję otworzył prof. Cezary Madryas, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego

Tunel kolejowy dla prędkości 250 km/h na trasie Wiedeń – Salzburg

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

37

Page 38: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

deusz Więckowski, który wspominał pionierów powojennej Politechniki i przedstawił dzisiejsze plany rozwo-jowe uczelni. Dziękował też władzom miasta za dobrą współpracę i sprzy-janie rozwojowi akademickiej infra-struktury.

Wiceprezydent Wroc ławia Wojciech Adamski omówił problemy związane z infrastrukturą podziemną na terenie naszego miasta. Przedstawił (w tysią-cach km) rozmiary poszczególnych sieci i zaprezentował skrótowo plany inwestycyjne ich konserwacji i rozbu-dowy, a także plany budowy metra w stolicy Dolnego Śląska.

O tunelach i nie tylko

Sesję inauguracyjną rozpoczął Søren Degn Eskesen (DK), wiceprezydent International Tunneling Association (ITA-AITES), przedstawiając struktu-rę stowarzyszenia, jego cele i plany działania. Drugim prelegentem był prezes firmy HERRENKNECHT AG Martin Herrenknecht (D). Firma ta, a właściwie koncern o światowym za-sięgu, jest producentem urządzeń do budowy zarówno największych tu-neli, jak i przewodów infrastruktury podziemnej metodami bezwykopo-wymi. Ostatnio pojawiła się w Pol-sce tarcza zmechanizowana właśnie z firmy HERRENKNECHT AG, któ-ra umożliwi szybką budowę drugiej nitki warszawskiego metra. Interesu-jący referat na temat budowy drugiej linii metra w Warszawie i szczególnie trudnych problemów w jej realizacji przestawił J. Lejk z firmy Metro War-szawskie Sp. z o.o.

W tym roku szczególnie ciekawe były sesje poświęcone tunelom ko-munikacyjnym jako bardzo ważnemu elementowi infrastruktury podziem-nej miast. Odróżnia to tę konferen-cję od podobnych, organizowanych przez inne ośrodki naukowe – najczę-ściej związane z inżynierią środowi-ska, a nie z budownictwem.

W siedmiu sesjach przedstawiono 23 referaty. Wystąpieniom naukowym towarzyszyło siedem prezentacji pro-mocyjnych firm, związanych z sze-roko rozumianą infrastrukturą pod-ziemną miast.

W obradach konferencji wzięło udział około 220 uczestników, w tym na zaproszenie przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego i za zgo-dą dziekana – około 50 studentów Wydziału Budownictwa Lądowe-go i Wodnego PWr. Materiały konfe-rencyjne, zawierające 32 recenzowa-ne referaty, zostały wydane na wyso-kim poziomie edytorskim w znanym na świecie wydawnictwie naukowym A.A. Balkema z siedzibą w Holandii.

Przyszłościowe prognozy

W dyskusjach zwracano uwagę na po-trzebę organizowania tego typu spo-tkań. Uznano, że trzyletni odstęp po-między kolejnymi konferencjami „In-frastruktura podziemna miast” jest celowy, gdyż to wystarczający czas na przygotowanie referatów zawierają-cych elementy nowości, zarówno w te-

matach teoretycznych, jak i technolo-gicznych.

Wymiana doświadczeń i prezenta-cja szerokiemu gremium słuchaczy zajmujących się infrastrukturą pod-ziemną miast od strony naukowej, projektowej i wykonawczej ułatwia, zdaniem uczestników, praktyczne działanie i podejmowanie trudnych nieraz decyzji.

Obecnie realizowanych jest wiele inwestycji z dziedziny infrastruktu-ry podziemnej miast dzięki napływo-wi dużych środków unijnych. Dzięki wspieraniu przez UE inwestycji zwią-zanych z ochroną środowiska ta dzie-dzina budownictwa będzie się nadal rozwijała i będzie najmniej wrażli-wa na skutki światowej recesji, ogar-niającej także kraje Unii Europejskiej. W najbliższych latach znacznie wzro-sną nakłady na budowę nowych sieci kanalizacyjnych oraz na rehabilitację techniczną (wzmocnienie i uszczel-nienie) wyeksploatowanych odcin-ków tych sieci. Wiąże się to ze zobo-wiązaniami przyjętymi przez Polskę w ramach traktatu akcesyjnego do Unii Europejskiej. Zgodnie z nimi do końca roku 2015 oczyszczane powin-ny być wszystkie ścieki. Jest to zobo-wiązanie bardzo ambitne, ale jedno-cześnie trudne do spełnienia w takim terminie. Niemniej jednak środki na te cele będą musiały płynąć coraz szer-szym strumieniem, co jest dobrą wia-domością dla wielu polskich firm.

Konferencja była częściowo sponso-rowana, co niewątpliwie wpłynęło na polepszenie jej oprawy. Dzięki spon-sorom możliwe było też wydanie ma-teriałów konferencyjnych w wydaw-nictwie Balkema i zorganizowanie uroczystej kolacji koleżeńskiej w re-prezentacyjnej Sali Wielkiej wrocław-skiego ratusza.

Jako organizatorzy mamy nadzieję, że następna edycja konferencji „Infra-struktura podziemna miast 2014” od-będzie się również na naszej uczelni i że będzie miała jeszcze większy za-sięg.

Andrzej Kolonko, sekretarz konferencji, oprac. km Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Andrzej Kolonko, MPWiK Warszawa

Pierwsza w Polsce nowoczesna tarcza zmechanizowana TBM do budowy tunelu pod Wisłą w Warszawie (inwestor MPWiK Warszawa)

Otwarcie konferencji (od lewej): wiceprezydet Wrocławia Wojciech Adamski, rektor prof. Tadeusz Więckowski, Martin Herrenknecht i Søren Degn Eskesen

numer 251

k o n f e r e n c j e

38

Page 39: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Z organizowana po raz pierwszy w Europie Środkowej i w „no-wym” kraju członkowskim UE

stanowiła jedno z najważniejszych spotkań w tegorocznym kalendarzu konferencji o randze politycznej i na-ukowej, a także była jednym z oficjal-nych wydarzeń polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. To rów-nież okazja do zaprezentowania po-tencjału naszego regionu w badaniach nad produkcją.

Podczas ceremonii otwarcia Ma-nuFuture 2011 obecni byli: wicemi-nister Nauki i Szkolnictwa Wyższe-go Maciej Banach, przewodniczący EPT ManuFuture, a zarazem członek zarządu Daimlera AG prof. Heinrich Flegel, marszałek województwa dol-nośląskiego Rafał Jurkowlaniec, wi-ceprezydent Wrocławia (obecnie se-nator) Jarosław Obremski. W zastęp-stwie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka przy-był prof. Andrzej Wiszniewski z PWr, zaś gospodarzami sesji byli: rektor

PWr prof. Tadeusz Więckowski i prof. Edward Chlebus z Wydziału Mecha-nicznego PWr.

Witając gości, prof. Edward Chle-bus przedstawił historię konferencji ManuFuture, które są organizowane od 2003 r. w różnych miejscach Euro-py. Pierwsza odbyła się w Mediolanie, a ostatnie w szwedzkim Göteborgu (2009) i w Brukseli (2010). Po Wrocła-wiu planuje się konferencję w Stutt-garcie. Mówca podkreślił, że głównym celem konferencji jest opracowanie i zaprezentowanie wizji wytwarzania w przyszłości i jego roli w dalszym rozwoju Europy – budowie bardziej inteligentnego i przyjaznego środowi-sku, a zarazem konkurencyjnego eu-ropejskiego przemysłu.

Tegoroczne spotkanie poświęcono zagadnieniom rozwoju technologii wytwarzania oraz wyznaczenia stra-tegii dla przemysłu wytwórczego do roku 2030, a jej celem było pokazanie kierunków rozwoju europejskiej pro-dukcji przemysłowej poprzez pro-

Strategie europejskiej produkcji

ManuFuture 2011 to międzynarodowa konferencja pod auspicjami Komisji Europejskiej, zorganizowana przez Politechnikę Wrocławską i Dolnośląski Park Innowacji i Nauki S.A., która gościła w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej przy Hali Stulecia 24-25 października.

ManuFuture (Manufacturing of the Future) to nazwa Europejskiej Platformy Technologicznej, zajmującej się zagadnieniami związanymi z wytwarzaniem. Platformy Technologiczne są wspólnym przedsięwzięciem Komisji Europejskiej, przemysłu, instytucji naukowych i finansowych. Zostały powołane do życia w celu opracowania strategii rozwoju ważnych dla Europy sektorów gospodarki i przyszłościowych technologii.

Prof. Edward Chlebus otworzył konferencję. Zdjęcie powyżej: specjalny pokaz fontanny multimedialnej dla ManuFuture 2011

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

39

Page 40: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

mowanie innowacyjnych rozwiązań, podnoszących efektywność i konku-rencyjność przedsiębiorstw w ścisłej współpracy z ośrodkami naukowy-mi. Spotkanie miało także podkreślić konieczność bliskiej współpracy z są-siednimi krajami spoza UE. Wszyst-ko to ma służyć dalszemu rozwojowi europejskiego przemysłu produkcyj-nego kreującego wysoką wartość do-daną.

W konferencji wzięło udział ok. 500 uczestników z 40 krajów, głów-nie z Europy, ale obecni byli także przedstawiciele USA, Japonii, Izraela, Afryki Południowej i Pakistanu. W ra-mach konferencji odbyło się 106 spo-tkań i rozmowy dwustronne z udzia-łem 95 uczestników. Podczas nich po-ruszono zagadnienia dotyczące m.in.: współpracy krajów Europy Wschod-niej i Zachodniej w globalnym wy-twarzaniu o wysokiej wartości doda-nej, obecnego stanu badań i rozwoju w dziedzinie wytwarzania oraz efek-tywnych modeli współpracy pomię-dzy ośrodkami akademickimi, ośrod-kami badawczo-rozwojowymi a prze-

mysłem. W czasie sesji plenarnych i warsztatów omawiano też proble-my małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) w przekształcających się go-spodarkach europejskich, zaangażo-

wanie środków publicznych i eduka-cję inżynierską.

Jedną z sesji poświęcono współpra-cy i partnerstwu UE z krajami bałkań-skimi oraz państwami regionu EECA i z Turcją. Przeprowadzono debatę okrągłego stołu dotyczącą idei kolej-nego VIII Programu Ramowego oraz strategii UE 2020/2030, która była mo-derowana przez prezesa PAN prof. Mi-chała Kleibera, a uczestniczyli w niej m.in. prof. Heinrich Flegel (Daim ler AG, Manufutre HLG) i prof. Sergey V. Serebriannikov z Moskiewskiego In-stytutu Energetycznego. Według za-łożeń tego programu przyznawane pieniądze nie będą przeznaczane na same badania naukowe, ale kierowa-ne do konsorcjów naukowo-przemy-słowych, które zapewnią wdrożenie wyników prowadzonych badań.

Tradycją konferencji jest zwiedza-nie przez uczestników największych firm w regionie. Tak też było i tym razem. Goście mieli możliwość zwie-dzania wrocławskich fabryk, m.in. 3M, Whirlpool, a także Akredytowa-nego Laboratorium CAMT na PWr.

...a prof. Francesco Jovane z Mediolanu nagrodę ManuFuture im. Williama Millara. Od lewej: Heinrich Flegel, Tadeusz Więckowski, Herbert von Bose, Francesco Jovane

Herbert von Bose z Komisji Europejskiej otrzymał medal 100-lecia Uczelni Technicznych we Wrocławiu...

Rozpoczęcie konferencji. Od lewej: prof. Tadeusz Więckowski, Rafał Jurkowlaniec, Jarosław Obremski, Heinrich Flegel, Maciej Banach

Trzy filary strategii

Na uroczystości zamknięcia konferen-cji podsumowano obrady ManuFutu-re i Fumat 2011. Wystąpił też Herbert von Bose, dyrektor Departamentu G – Technologie Przemysłowe z Komisji Europejskiej, który szczególnie pod-kreślał, jak istotna dla każdego kraju, szczególnie w czasach kryzysowych, jest rozwinięta baza produkcyjna:

– Doświadczenie pokazuje, że kraje, które mają silną bazę produkcyjną, ła-twiej wychodzą z kryzysu niż te, któ-re takiej bazy nie mają – powiedział. Wspomniał też, że konstrukcja stra-tegii europejskiej 2020 będzie opar-ta na trzech filarach: nauce, wyzwa-niach społecznych (odpowiedź na po-trzeby starzejących się społeczeństw, zmian klimatycznych, ochrony środo-wiska, transportu, zdrowej żywności,

numer 251

k o n f e r e n c j e

40

Page 41: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

itp.) oraz na konkurencyjności. Wła-śnie dla tego trzeciego filaru zagad-nienia produkcyjne będą kluczowe: w oparciu o nowoczesne technologie trzeba przekładać wyniki badań na-ukowych na innowacyjną produkcję. Ma tu pomóc rozwijane w UE part-

nerstwo prywatno-publiczne. Wspo-minał o intensywnej współpracy Ko-misji Europejskiej z przemysłem. Za-uważył też pilną konieczność bardziej równomiernego podziału środków na badania pomiędzy nowe i stare państwa unijne. Z raportów wynika,

że w latach 2010-2013 dwanaście no-wych krajów członkowskich pozyska-ło tylko 2% tych środków.

Rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusz Więckowski wręczył Her-bertowi von Bosemu medal 100-lecia Uczelni Technicznych we Wrocławiu.

Po raz pierwszy wręczono też na-grodę William Millar ManuFuture Award, ustanowioną dla upamiętnie-nia zmarłego w zeszłym roku Willia-ma Millara, bardzo aktywnego człon-ka EPT ManuFuture, doradcy rządu brytyjskiego. Nagrodę tę otrzymał prof. Francesco Jovane z Politechniki w Mediolanie, jeden z „ojców założy-cieli” konferencji ManuFuture, zasłu-żony dla propagowania konkurencyj-nej i zrównoważonej wytwórczości.

Na zakończenie wrocławskiego spo-tkania prof. Chlebus przekazał flagę ManuFuture na ręce prof. Engelberta Westkämpera ze Stuttgartu – organi-zatora przyszłorocznej konferencji.

ManuFuture 2011 wspólnie z kon-ferencją Fumat 2011, poświęconą ma-teriałom przyszłości (Warszawa 22-23 września 2011 r.), była finansowana z projektu M-FUTURE 2011, należące-go do 7. Programu Ramowego.

Platforma ManuFuture powstała w 2003 r. Jaką drogę przeszła od tego czasu? Czego udało się już dokonać? Platforma ManuFuture rzeczywiście

przeszła proces zmian od początku swego istnienia. Najpierw była idea, aby zgromadzić, zestawić wszystkie sektory przemysłu wytwórczego, po-tem, aby sporządzić wspólny strate-giczny plan, a następnie rodzaj pro-gramu wdrożeń dla działań kryzyso-wych. Komisja Europejska była bardzo aktywnym partnerem, który dopro-wadził do stworzenia programów ba-dawczych wspieranych z funduszy unijnych.

Był to nie tylko proces tworzenia „mapy drogowej”, ale od paru lat, od końca 2008 r. istnieje bardzo czytelny dialog dotyczący współpracy i wdro-żeń przy tzw. partnerstwie publiczno-prywatnym w projekcie „Fabryk Przy-szłości”. Pod koniec 2008 r. powstał European Economic Recovering Plan (EERP) z funduszem 1,3 mld euro. W programie partnerstwa publiczno--prywatnego na potrzeby ManuFuture stworzono stowarzyszenie EFRA, któ-re ma rozwijać wspólne projekty z Ko-misją Europejską.

Co zmienił kryzys w Państwa wcześniejszej „mapie drogowej”? Oczywiście, kryzys sprawił, że stra-

tegie produkcyjne musiały ewolu-ować. Globalizacja gospodarki do-prowadziła do sytuacji, w której wiele firm przeniosło swoją produkcję poza Europę, głównie do krajów azjatyc-kich. Europa stała się niekonkuren-cyjna.

Ewolucja naszych strategii poszła więc w kierunku intensywniejszego

promowania produkcji wytwórczej o wysokiej wartości dodanej i więk-szym nasyceniu innowacjami tech-nicznymi. Wszystko po to, by Europa była bardziej konkurencyjna na tym globalnym rynku.

Czy takie kraje, jak Polska mają szansę na tym skorzystać? Polska od początku swojej obecno-

ści w Unii Europejskiej jest bardzo ak-tywnym członkiem, także jako partner w Platformie ManuFuture. Myślę, że musimy też bardziej promować wzrost uczestnictwa nowych członków Unii. Podstawą tej aktywności powinna być doskonałość, ale trzeba sprawić, aby kraje wschodniej i środkowej Europy więcej korzystały na projektach pro-gramu „Produkcja Przyszłości”.

Czy dla Grecji lub swojej rodzimej Hiszpanii ma Pan też jakieś dobre recepty na kryzys? My nie jesteśmy tak bardzo zaanga-

żowani w rozwiązywanie bieżących problemów ekonomicznych. Hiszpa-nia jest w kryzysie z powodu wyso-kiego bezrobocia, a jestem przekona-ny, że lekarstwem także w tych przy-padkach jest udział w programach wzrostu gospodarczego, rozwijanie innowacyjnej produkcji i konkuren-cyjność.

Dziękuję za rozmowę.

Na drogach „Produkcji Przyszłości”Rozmowa z José-Lorenzo Vallés Brau – kierującym Zespołem ds. Nowych Form Produkcji w Departamencie G (Technologii Przemysłowych) Wydziału Badań i Innowacji (RTD) Komisji Europejskiej.

José-Lorenzo Vallés Brau

Rozmawiała: Krystyna Malkiewicz

Prof. Chlebus przekazał flagę ManuFuture prof. Westkämperowi ze Stuttgartu

Krystyna Malkiewicz Zdjęcia: Krzysztof Mazur

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

41

Page 42: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

J akość kształcenia na uczelniach technicznych była tematem prze-wodnim trzydniowej konferencji,

która 17 października 2011 r. rozpo-częła się na PWr. Gospodarzem zor-ganizowanego w ramach między-narodowego projektu QUESTE-SI spotkania był Wydział Informatyki i Zarządzania. Jego uczestnicy pod-sumowali pierwszy etap prac zwią-zanych z ustanowieniem wytycznych dotyczących działań w szkolnictwie wyższym na rzecz zrównoważonego rozwoju. Miał on również określić naj-lepsze praktyki w zakresie współpra-cy przemysłu i edukacji technicznej.

W konferencji wzięła udział licz-na grupa gości z zagranicy, którym eksperci z Polski przedstawili zasady działania krajowych ośrodków akre-dytacyjnych. Dr hab. inż. Adam Mar-ciniec z Zespołu Kierunków Studiów

Uczelnie trzymają poziom

Technicznych Polskiej Komisji Akre-dytacyjnej zaprezentował strukturę PKA, jej działalność oraz plany w za-kresie akredytacji studiów inżynier-skich. W świetle znowelizowanej usta-wy Prawo o szkolnictwie wyższym naj-istotniejszą zmianą w uprawnieniach Komisji jest wprowadzenie, obok pro-gramowej oceny jakości kształcenia, również oceny instytucjonalnej.

Procedury w polskim systemie akredytacji oraz strukturę i główne cele Komisji Akredytacyjnej Uczelni Technicznych omówił jej przewodni-czący prof. Bohdan Macukow. W jego wystąpieniu poruszony został te-mat powołania Akademickiej Komisji Akredytacyjnej, która miałaby działać pod auspicjami KRASP i niezależnie od PKA.

Prof. Christian Brodhag z Konfe-rencji Rektorów Uczelni Francuskich (Conférence des Présidents d’Universi-té – CPU) przedstawił z kolei system wyróżniania najlepszych francuskich szkół wyższych, tzw. grandes écoles. We Francji wprowadzono dodatko-we kryteria weryfikacji uczelni, co po-zwala wyłonić te, które kształcą we-dług najlepszych wzorców. Jest to sys-tem zbliżony do idei QUESTE, gdzie nacisk kładzie się przede wszystkim na ciągły rozwój jednostek.

Ważnym punktem seminarium było wystąpienie przedstawicieli spół-ki PGS Software. Skąd decyzja o za-proszeniu na spotkanie właśnie tej fir-my? – W zakresie praktyk łączą nas najbliższe relacje – podkreśla dr inż. Mariusz Mazurkiewicz, prodziekan

QUESTE-SI (Quality Systems of S&T Universities for Sustainable Industry) to międzynarodowy projekt w ramach programu the Lifelong Learning Programme (ERASMUS). Zawiązany przez partnerów projektu QUESTE jest rozszerzeniem jego idei o obszar związany ze zrównoważonym rozwojem. Celem QUESTE-SI jest opracowanie sieciowego narzędzia wspomagającego zarządzanie jakością kształcenia na uczelniach technicznych. Kluczowym elementem koncepcji jest współpraca uczelni z przemysłem. Jego realizacja potrwa do stycznia 2013 r.

Konferencję otworzył rektor prof. Tadeusz Więckowski

numer 251

k o n f e r e n c j e

42

Page 43: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

pu projektu. Głównym założeniem QUESTE-SI jest opracowanie narzę-dzia internetowego, które umożliwi uczelniom, wydziałom czy jednost-kom badawczym samoweryfikację poziomu kształcenia. Wprowadza-

jąc informacje do systemu kompu-terowego, dowiemy się, ile jeszcze trzeba zrobić, żeby osiągnąć zadany poziom zaawansowania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Ze wzglę-du na bardzo szeroką definicję tego zagadnienia uzgodniono, że działa-nia przedstawicieli uczelni i przemy-słu powinny opierać się na jednym z trzech aspektów: dbałość o środowi-sko, społeczna odpowiedzialność lub zrównoważony rozwój ekonomiczny.

Uczestnicy, którzy testowali narzę-dzie w trakcie obrad, doszli do wnio-sku, że na obecnym etapie prac nie jest ono jeszcze doskonałe. Ustalono, że należy zmienić treść niektórych pytań dotyczących programów stu-diów, ponieważ są zbyt szczegółowe.

Tekst i zdjęcia: Joanna Pająk

Dr inż. Mariusz Mazurkiewicz, prodziekan ds. studenckich Wydziału Informatyki i Zarządzania:

Politechnika Wrocławska zaczęła kontakty z fundacją EMFD (European Foundation for Management Development) – koordynatorem projektu QUESTE-SI w 2007 r. Jako członek konsorcjum projektu zostaliśmy zobowią-zani, żeby na uczelni wprowadzić pilotażowy program związany z poprawą jakości kształcenia na studiach inżynierskich. W 2009 r. ocenie komisji re-wizyjnej EFMD poddał się Wydział Informatyki i Zarządzania. Weryfikacja przebiegła pomyślnie i wydział otrzymał certyfikat najwyższej jakości kształ-cenia QUESTE, przyznawany za osiągnięcia w ramach zapewnienia jakości kształcenia na najwyższym poziomie. Tym, co odróżnia ten znak jakości od przyznawanej w Polsce akredytacji, jest wymóg ciągłości samodoskonalenia wyróżnionej jednostki. Sposób realizacji tego procesu jest kluczowym ele-mentem oceny jednostki pod kątem wymogów QUESTE. Audytorzy, wizy-tując uczelnie, oczekują, dowodów sprawności prowadzonych działań, np. w obrębie dokumentacji współpracy z otoczeniem. Opracowano także strate-gię wydziału, przy czym komisja poddaje ocenie nie same cele jednostki, ale stopień ich realizacji.

Dziekan prof. Jerzy Świątek zapoznał uczestników z historią i strukturą Wydziału Informatyki i Zarządzania

Przedstawiciel Polskiej Komisji Akredytacyjnej dr hab. inż. Adam Marciniec przedstawił zmiany w strukturze i uprawnieniach PKA

ds. studenckich Wydziału Informa-tyki i Zarządzania. – Jest to firma na tyle elastyczna, że możemy wspólnie wypracować program praktyk odpo-wiadający naszemu programowi stu-diów na kierunku Informatyka. Rocz-nie odbywa tam staż około 80 naszych studentów. Ponadto skorzystaliśmy z okazji, by w gronie zagranicznych kolegów pochwalić się dokonaniami naszych absolwentów – firmę założy-ły i prowadzą osoby, które ukończy-ły PWr.

Jeden z właścicieli PGS Software, Wojciech Gurgul, stwierdził, że fir-my oczekują od uczelni elastyczności w konstruowaniu programu studiów oraz otwartości na pomysły przedsię-biorców. Dodał też, że z punktu widze-nia firmy o profilu informatycznym studenci powinni wyrafinowane tech-niki programistyczne poznawać do-piero w pracy, ucząc się na praktycz-nych przykładach, natomiast z uczel-ni wynosić wiedzę ogólną, głównie z zakresu matematyki i fizyki.

Pozostałą część konferencji poświę-cono podsumowaniu pierwszego eta-

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

43

Page 44: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Większość z nich dotyczyła aspektów ochrony środowiska, a nie wszystkie wydziały przewidują taką tematykę w toku nauczania.

Przed uczestnikami QUESTE-SI jeszcze rok wytężonej pracy. Każ-da uczelnia z grupy projektowej zo-bowiązała się do znalezienia na tere-nie swojego kraju dodatkowych part-nerów wśród najlepszych uczelni technicznych. Szkoły te miałyby pi-lotażowo wprowadzić u siebie opra-cowywane narzędzie i poddać się we-ryfikacji jakości. Wydział Informatyki i Zarządzania PWr zachęca Politech-nikę Warszawską, Akademię Górni-czo-Hutniczą i Politechnikę Krakow-ską. Sam również będzie musiał pod-dać się ocenie, żeby sprawdzić, na ile jego działania są właściwe w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Wśród planów na przyszłość poja-wił się też pomysł, aby część działań związanych z przyznawaniem znaku jakości QUESTE w obrębie zrówno-ważonego rozwoju przerzucić na kra-

jowe organizacje akredytacyjne. Nie wiadomo jednak, czy ta propozycja spotka się z aprobatą. Być może wy-

jaśni to kolejne spotkanie partnerów QUESTE-SI w grudniu 2011 r. w Pa-ryżu.

Rozsądnie ustawić poprzeczkę

Fundacja na rzecz Jakości Kształcenia, ustanowiona na ostatnim posiedzeniu prezydium KRASP, ma wkrótce powołać Akademicką Komisję Akredytacyjną. Podczas swojego wystąpienia wspominał Pan, że będą w niej zasiadać ci sami eksperci, co w komisjach środowiskowych. Czym zatem będzie się różnić nowy organ od już istniejących? W jakim celu ma powstać taka komisja, skoro mamy Polską Komisję Akredytacyjną? Oczywiście będą ci sami eksperci,

ponieważ środowisko akademickie jest jedno. Natomiast PKA jest komisją państwową i działa wyłącznie na bazie prawa o szkolnictwie wyższym i roz-porządzeń ministerialnych. Eksperci PKA nie mogą wyjść poza to i żądać od uczelni czegoś, co nie jest określo-ne przez prawo. Natomiast środowi-skowe komisje akredytacyjne mogą własne standardy akredytacji ustalić na dowolnie wysokim poziomie. My działamy na zasadzie binarnej – albo dajemy, albo nie dajemy akredytacji. Przy czym chcemy wyłapywać i na-gradzać najlepszych. Nie tych, którzy uczą na poziomie wystarczającym, ale tych ponadprzeciętnych, którzy uczą wyjątkowo i bardzo ciekawie. Pokaż-my tę elitę – Polska powinna mieć elitę akademicką. Przy czym problemem jest postawienie poprzeczki. Ona nie może być za wysoko, bo się zrobi eks-kluzywny klub 5 proc.

Ale mówił Pan, że chcielibyście wyróżnić tych najlepszych. Tak, ale poprzeczka musi być usta-

wiona rozsądnie, żeby zachęcić do pracy i dać realną szansę na znalezie-nie się w elicie tym, którzy są pod po-przeczką. To jest nasz cel. I tak właśnie od 1994 r. działają środowiskowe ko-misje akredytacyjne.

Czy procedury przyznawania akredytacji w Akademickiej Komisji Akredytacyjnej będą wyglądały tak samo jak w środowiskowych komisjach? Podobnie. To jest światowy standard.

Powołuje się zespół ekspertów, jed-nostka przygotowuje raport samooce-ny, eksperci się z tym zapoznają, jadą na wizytację, na tej podstawie piszą ra-port i podejmują decyzję o przyznaniu bądź nie przyznaniu akredytacji.

Czy trudno uzyskać akredytację? W komisjach środowiskowych jed-

nostki same występują z wnioskiem o przyznanie akredytacji. Warunki, które trzeba spełniać, żeby ją dostać, są ogólnodostępne, więc nie są to zgło-szenia przypadkowe. Wyszczególnili-śmy atrybuty podstawowe, z których wszystkie muszą być spełnione, i atry-buty dodatkowe, z których spełnio-nych musi być ok. 70 proc. Opłata za uzyskanie akredytacji wynosi 10 ty-sięcy złotych – musimy przecież za-płacić ekspertom.

Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Joanna Pająk

Rozmowa z prof. Bohdanem Macukowem, przewodniczącym Komisji Akredytacyjnej Uczelni Technicznych

Prof. Bohdan Macukow

Wśród uczestników konferencji prof. Christian Brodhag z Konferencji Rektorów Uczelni Francuskich

numer 251

k o n f e r e n c j e

44

Page 45: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

T ematyka konferencji DDE obej-mowała szeroko rozumia-ne zagadnienia architektury

zrównoważonej i energooszczędnej, budownictwa niskoenergetycznego i pasywnego, dostępności, modelo-wania i pozyskiwania energii słonecz-nej. Poruszono także zagadnienia do-tyczące nowoczesnych materiałów

i technologii stosowanych w budow-nictwie, urządzeń i systemów wy-twarzania ciepła i energii, przedsta-wiono analizy wsparcia finansowego i programy edukacyjne. Różnorod-ne zagadnienia techniczne prezento-wane były głównie przez pracowni-ków uczelni technicznych, w tym aż kilkunastu pracowników naszej Po-

litechniki, którym towarzyszyło gro-no naukowców z politechnik Łódz-kiej, Śląskieji i Opolskiej oraz PPWSZ z Krakowa. Wystąpiło też kilka osób pracujących za granicą: w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych. Tematyka energoosz-czędności dotyczy kierunku innowa-cji technologicznych rozwijających się bardzo dynamicznie, cieszy więc, że udział w niej wzięli również dokto-ranci PWr oraz innych uczelni.

Podczas dwudniowej konferencji zaprezentowano łącznie 28 artyku-łów, w tym 23 jako referaty, którym to-warzyszyły dwie prezentacje bizneso-we oraz pięć interesujących referatów plenarnych: Uwarunkowania prawne i błędy spoty-

kane w instalacjach pomp ciepła dr. S. Re-

O domach energooszczędnychPierwsza konferencja Dolnośląski Dom Energooszczędny (DDE) została zorganizowana 18-19 listopada 2011 r. we Wrocławiu podczas II Targów Budownictwa Ekologicznego i Energooszczędnego BUD-ECO w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej przy Hali Stulecia.

Jacek Kasperski, WME, Anna Bać, WA Zdjęcia: Agencja Wigor

Widok domu energooszczędnego i ekologicznego w Bukowicach zaprojektowanego zgodnie z wymogami Code for Sustainable Homes. Prezentowany na konferencji w wystąpieniu pt. „Optymalizacja budynku jako element Zintegrowanego Procesu Projektowego. Studium przypadku”. Autorzy: A. Bać, K. Cebrat, W. Stec, wizualizacja M. Sikorski

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

45

Page 46: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

szewskiego z Wydziału Mechaniczno--Energetycznego PWr, Podstawy i zasady budownictwa pasyw-

nego G. Schlagowskiego z Polskiego Instytutu Budownictwa Pasywnego i Energii Odnawialnej, Przydomowe oczyszczalnie ścieków

M. Lipskiej z Instytutu Techniki Bu-dowlanej, Architektura zrównoważona dr arch.

A. Bać z Wydziału Architektury PWr, Hybryda kolektor słoneczny-pompa cie-

pła – wzrost efektywności energetycznej M. Jankowskiego ze Zrzeszenia Au-dytorów Energetycznych.

Na zakończenie konferencji auto-rom najlepszych artykułów przyzna-no pięć nagród: I nagrodę otrzymał arch. Piotr Ku-

czia za artykuł pt. Optymalizacja ener-getyczna budynków przez implementację rozwiązań solarnych na etapie koncep-cji architektonicznej. Tematyka artyku-łu dotyczyła m.in. rozwiązań stoso-wanych w projektowanym budynku edukacyjno-badawczym 3E Wydzia-łu Inżynierii Środowiska PWr. Budyn-ku tego dotyczyły także inne artykuły podczas DDE, jego temat był omawia-ny przez obecnego na sali prodzieka-

na Wydziału IŚ dr. inż. Piotra Jadwisz-czaka; II nagrodę otrzymali pracownicy

Wydziału Architektury PWr: dr arch. Anna Bać, dr arch. Krzysztof Cebrat, Wojciech Stec za artykuł pt. Optyma-

lizacja budynku jako element zintegro-wanego procesu projektowego. Studium przypadku; III nagrodę przyznano doktorantom

Politechniki Łódzkiej i Uniwersyte-tu Łódzkiego, Andrzejowi Klimkowi i współautorom (Ł. Adrian, M. Jabłoń-ska, M. Janicki, J. Pawlak, E. Tkacz, K. Znajdek) za artykuł pt. Dom 2020 – projekt niezależnego energetycznie, inte-ligentnego domu energooszczędnego; IV nagrodę odebrali Jacek Kalina

i Janusz Skorek z Politechniki Śląskiej za artykuł pt. Zastosowanie symulacji energetycznej do oceny wpływu cech ar-chitektonicznych budynku na możliwości wykorzystania energii ze źródeł odnawial-nych; V nagrodę otrzymał Jarosław Dą-

browski z Uniwersytetu Przyrodni-czego we Wrocławiu za artykuł pt. Analiza wykorzystania kolektorów sło-

Równolegle z konferencją Dolnośląski Dom Energooszczędny, w sąsiedniej sali, odbywały się II Targi Budownictwa Ekologicznego i Energooszczędnego BUD-ECO

Wykład G. Schlagowskiego poświęcony budownictwu pasywnemu nie pozwalał słuchaczom pozostać obojętnym wobec tego tematu

necznych i pomp ciepła w budownictwie tradycyjnym, energooszczędnym i pasyw-nym.

Nagrodzonym gratulujemy!W zgodzie z głoszonymi trendami

ekologicznymi, materiały konferen-cyjne wydane zostały na płycie CD (z numerem ISBN, Oficyna Wydaw-nicza PWr), a nie w tradycyjnej wersji papierowej.

Organizatorem konferencji i targów była Agencja Reklamowa WIGOR z Wrocławia, przy współpracy Jac-ka Kasperskiego, Magdaleny Nemś i Hanny Misiak z Politechniki Wro-cławskiej.

Intencją organizatorów było zgro-madzenie wielobranżowej reprezen-tacji możliwie wielu wyższych uczel-ni z terenu Dolnego Śląska i całej Pol-ski. Mamy nadzieję na szeroki udział pracowników Politechniki w kolej-nych edycjach DDE. Następna konfe-rencja Dolnośląski Dom Energoosz-czędny planowana jest na przyszły rok – już teraz serdecznie na nią za-praszamy.

Patronat honorowy nad konferencją objęli: prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz marszałek woj. dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec prorektor PWr prof. Eugeniusz Rusiński dziekan Wydz. Mechaniczno-Energetycznego prof. Maciej Chorowski dziekan Wydz. Architektury, prof. arch. Elżbieta Trocka-Leszczyńska

Komitet Naukowy konferencji tworzyło łącznie dziewięć osób, w tym sześciu pracowników naukowych PWr:

dr hab. inż. Jacek Kasperski – Politechnika Wrocławska, Wydział Mechaniczno-Energetyczny (przewodniczący) dr arch. inż. Anna Bać – Politechnika Wrocławska, Wydział Architektury dr Bartosz Bartniczak – Uniwersytet Ekonomiczny Wrocław/Jelenia Góra

prof. Maria Dubicka – Uniwersytet Wrocławski prof. Zbigniew Gnutek – Politechnika Wrocławska, Wydział Mechaniczno-Energetyczny

dr inż. Piotr Jadwiszczak – Politechnika Wrocławska, Wydział Inżynierii Środowiska

prof. Zbigniew Królicki – Politechnika Wrocławska, Wydział Mechaniczno-Energetyczny

prof. inż. Henryk Nowak – Politechnika Wrocławska, Wydział Budownictwa

prof. Leszek Romański – Uniwersytet PrzyrodniczyKonferencji patronowali także: SAPE-POLSKA,

wrocławski oddział SARP, Instytut Techniki Budowlanej, Polska Izba Ekologii, Polski Instytut Budownictwa Pasywnego i Energii Odnawialnej, Zrzeszenie Audytorów Energetycznych oraz wiele pism, w tym m.in.: „Murator”, „Czysta Energia”, „Energia i Budynek”, „Instal” oraz internetowych portali branżowych.

numer 251

k o n f e r e n c j e

46

Page 47: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Automatyczny magazyn wysokiego składowania firmy Koelner przy ul. Kwidzyńskiej we Wrocławiu

C entrum Kongresowe Poli-techniki Wrocławskiej gości-ło 24 i 25 października 2011 r.

uczestników V Wrocławskiego Forum Logistyki i Technologii Logistycznych WROLOG 2011. Tym razem myśl przewodnią Forum wyrażały słowa: Gospodarka i nauka – partnerstwo w lo-gistyce. W spotkaniu wzięło udział około 100 osób z całego kraju – byli to przedstawiciele uczelni zajmujący się badaniami naukowymi i dydaktyką w obszarze logistyki, a także praktycy reprezentujący przemysł i usługi logi-styczne.

Organizatorem Forum jest Politech-nika Wrocławska, a ściślej Zakład Lo-gistyki i Systemów Transportowych na Wydziale Mechanicznym, kiero-wany przez dr. hab. inż. Tomasza No-wakowskiego, prof. nadzw. Wsparcia udzieliły też Uniwersytet Ekonomicz-ny we Wrocławiu i Międzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu we Wrocławiu.

Choć głównym celem tych spotkań jest integracja środowiska wrocław-skich logistyków, tematyka konferencji przyciąga specjalistów z całej Polski.

Prorektor Politechniki Wrocław-skiej ds. badań naukowych i współ-pracy z gospodarką prof. dr hab. inż. Eugeniusz Rusiński uroczyście otwo-rzył obrady i przywitał uczestników.

Podczas pierwszej sesji wygłoszono szereg ciekawych referatów, których autorami byli zaproszeni goście z ca-

Partnerstwo w logistyce

Stanisław Kwaśniowski, oprac. Maria Kisza Zdjęcia: dr M. Młyńczak

Prof. Tomasz Nowakowski, kierownik Zakładu Logistyki i Systemów Transportowych – organizator Forum

Grupa wizytujących magazyny firmy Koelner, wśród nich dr Stanisław Kwaśniowski

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n f e r e n c j e

47

Page 48: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Ze względu na obecny intensywny rozwój gospodarki taki audyt jest nie-zwykle pomocnym narzędziem, po-zwalającym usprawniać procesy logi-styczne w przedsiębiorstwach. Warsz-taty wywołały ożywioną dyskusję, która po zamknięciu sesji przeniosła się w kuluary.

Zgodnie z tradycją tych spotkań uczestnicy zwiedzili drugiego dnia dwa wrocławskie przedsiębiorstwa, w których zapoznawali się z rozwią-zaniami i operacyjnymi problemami logistyki. Odwiedzili firmę Koelner, specjalizującą się m.in. w dystrybucji narzędzi i budowlanych elementów montażowych. Uczestnicy wyciecz-ki zobaczyli niezwykle interesujący zautomatyzowany magazyn komple-tacyjny obsługiwany przez zautoma-tyzowane układnice. Firma imponu-je wysokim poziomem wykorzysta-nia automatycznej identyfikacji przy kompletacji i przygotowaniu do wy-syłki poszczególnych partii towarów, które są kierowane do kilkuset klien-tów dziennie. Rozwiązanie to oparte jest na radiowych systemach komuni-kacji.

Drugą wizytowaną firmą było 3M, gdzie można było zapoznać się z or-ganizacją zaopatrzenia, produkcji i dystrybucji gotowych wyrobów me-dycznych – produktów o bardzo spe-cyficznych wymaganiach transporto-wych.

Reasumując, należy stwierdzić, że spotkanie było udane i wzbudziło

Dyskusja podczas obrad, których uczestnicy chwalili tegoroczne Forum

Dr inż. Iwona Kuprowska moderowała warsztaty o audycie logistycznym

Prof. Eugeniusz Rusiński otworzył obrady

łej Polski. Dla zaoszczędzenia czasu i umożliwienia szerszej dyskusji zor-ganizowano część Forum w formie se-sji plakatowej, na której prezentowało swoje prace kilkudziesięciu uczestni-ków. Następną sesję plenarną prowa-dził przewodniczący Związku Praco-dawców Dolnego Śląska dr inż. An-drzej Kalisz, a głos zabrali przede wszystkim przedstawiciele przemy-słu: 3M, Nedcom, DB Schenker, Po-lmers i inni. Omawiano zapotrzebowa-nie przemysłu na kadry specjalizujące się w logistyce, możliwości finansowa-nia współpracy uczelni z przemysłem (należy tu odnotować wystąpienie Ka-tarzyny Kozłowskiej, kierującej Dzia-łem Badań Naukowych PWr), a także programy nauczania dla specjalności logistyki i transportu. Była to niezwy-kle interesująca wymiana poglądów, zwłaszcza że zabierali w niej głos rów-nież młodzi absolwenci Politechniki.

Po południu odbyły się warsztaty poświęcone audytowi logistycznemu. Moderatorami tej części forum byli: dr Marcin Pawęska (CL-consulting), dr Agnieszka Tubis (CL-consulting, MWSLiTr) oraz dr inż. Iwona Ku-prowska (Mahle Group – Stuttgart).

żywe zainteresowanie następnymi spotkaniami. Podniosły się nawet gło-sy zachęcające do corocznego organi-zowania forów. Ich zaletą, jak podkre-ślano, jest niezbyt długi czas trwania i dobra komunikacja między Wrocła-wiem a resztą kraju. Wyrazy uzna-nia za zorganizowanie Forum należą się pracownikom Zakładu Logisty-ki i Systemów Transportowych: prze-wodniczącej Komitetu Organizacyj-nego pani dr inż. Annie Jodejko-Pie-truczuk oraz sekretarzowi Komitetu Organizacyjnego dr. inż. Marcinowi Plewie, którzy doskonale przygoto-wali to spotkanie pod względem or-ganizacyjnym.

Prezentowane podczas konferencji referaty ukażą się w czasopiśmie „Lo-gistyka i Transport” (9 punktów wg li-sty MNiSW).

numer 251

k o n f e r e n c j e

48

Page 49: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

W ydział Elektryczny PWr pro-wadzi rozległą współpra-cę z uczelniami, ośrodkami

naukowo-badawczymi i przedsiębior-stwami w kraju i za granicą. Wyniko-wą tego jest kształcenie fachowców nie tylko na potrzeby krajowego ryn-ku pracy, ale również na rynki pracy wszystkich krajów Unii Europejskiej.

Sprzyjają temu niewątpliwie zajęcia, odbywające się także w języku angiel-skim na dwóch specjalnościach magi-sterskich – Control in Electrical Power Engineering oraz Renewable Energy Sys-tems, a nadto trwające 10 lat wspólne z Wydziałem Elektrotechniki i Infor-matyki Uniwersytetu Otto Guericke w Magdeburgu prowadzenie na kie-runku Elektrotechnika studiów magi-

Elektrycy ślubują w dwóch językach

Małgorzata Wieliczko Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Rektor PWr odbiera Srebrny Medal Honorowy Stowarzyszenia Przyjaciół Uniwersytetu w Magdeburgu

Podczas inauguracji roku akademickiego 2011/2012 na W-5 znów birety poszybowały w górę

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

49

Page 50: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Scenariusze każdej inauguracji roku akademickiego na Wydziale Elektrycznym były zawsze okazałe, a od czasów, gdy wydział „wzbogacił się” o specjalności obcojęzyczne i możliwość podwójnego dyplomowania – stały się jeszcze „bogatsze”. Podczas ostatniej, długiej październikowej imprezy – oprócz zwyczajowych powitań i przemówień oraz sekwencji poświęconej nagrodom i wyróżnieniom odbyło się:

wręczenie podwójnych dyplomów absolwentom: specjalności elektroenergetyka, z Uniwersytetem w Magdeburgu; specjalności elektroenergetyka, z Uniwersytetem w Toronto:

immatrykulacja: studia stacjonarne I stopnia AiR, ETK; studia niestacjonarne I i II stopnia ETK; studia niestacjonarne I stopnia ETK; studia niestacjonarne II stopnia ETK – w tym ślubowanie po polsku; studia stacjonarne II stopnia na specjalności CEPE i RES – ślubowanie po angielsku

wykład inauguracyjny „Dlaczego potrzebujemy naukowców” – prof. Zbigniew Styczyński

wręczenie dyplomów absolwentom (przemówienia dziekanów po polsku i angielsku): studiów anglojęzycznych – specjalności Control in Electrical Power Engineering – i odbywanych po polsku: studia stacjonarne jednolite magisterskie AiR; studia stacjonarne jednolite magisterskie ETK; studia niestacjonarne II stopnia magisterskie; studia niestacjonarne I stopnia inżynierskie

wręczenie nagród i wyróżnień: za średnią ocen (na poszczególnych stopniach i kierunkach); w konkursie firmy Schneider Electric – na najlepszą pracę magisterską z automatyki elektroenergetycznej; w konkursie TT Hi-Tech firmy Transition Technologies – na najlepszą pracę magisterską z dziedziny nowoczesnych technologii; w konkursie firmy ELEKTROTIM – na najlepszą pracę magisterską o charakterze innowacyjnym;

Zgodnie z rytuałem

sterskich, których absolwenci otrzymu-ją podwójny dyplom – w języku pol-skim i niemieckim. W obecnym roku akademickim po raz ostatni będą mieli taką okazję – w przyszłym polsko-nie-miecki wariant podwójnego dyplomo-wania na studiach II stopnia zostanie zastąpiony polsko-angielskim.

Aby pokreślić istotne znaczenie tej współpracy z Uniwersytetem w Mag-deburgu, której towarzyszyła duża przychylność władz tamtejszej uczelni oraz zaangażowanie naukowców na co dzień z nią związanych, podczas inauguracji roku akademickiego na Wydziale Elektrycznym 1 październi-ka 2011 r. dano temu wyraz, wyróż-niając najbardziej zasłużone na tym

polu osoby. Złotą Odznakę Politech-niki Wrocławskiej z Brylantem z rąk rektora PWr prof. Tadeusza Więckow-skiego odebrał prof. Klaus Pollmann – rektor Uniwersytetu Otto Guericke. Kolejnym wyróżnionym został prof. Zbigniew Styczyński, który otrzymał tytuł honorowego profesora Politech-niki Wrocławskiej, nadany przez rek-tora PWr z inicjatywy Rady Wydzia-łu Elektrycznego. Medalem „Zasłużo-ny dla Wydziału Elektrycznego PWr” uhonorowano natomiast dr. Bernda Michaela Buchholza, reprezentujące-go firmę Siemens.

Podczas tegorocznej inauguracji na wydziale wręczono również ab-solwentom po raz kolejny dyplo-

Profesor doktor Klaus Erich Pollmann urodził się w 1940 r. w Duisburgu. Stu-diował historię na Uniwer-sytecie w Marburgu i w Ber-linie w latach 1960-1966. Następnie był asystentem na Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana w Monachium i na Uniwersytecie w Brunsz-wiku. W 1971 r. obronił roz-prawę doktorską. Siedem lat później habilitował się z za-kresu najnowszej historii Eu-

ropy na Uniwersytecie w Brunszwiku. W roku 1982 uzyskał tytuł profesora i został powołany na stanowisko profesora na tymże uniwersytecie, gdzie w latach 1987-1989 był dziekanem Wydziału Filozofii i Nauk Społecznych. W roku 1993, po wygraniu konkur-su, objął kierownictwo Katedry Historii Czasów Najnowszych na Uniwersytecie Otto-von-Guericke w Magdeburgu. W latach 1996- -1998 był dziekanem Wydziału Nauk Humanistycznych, a w 1998 r. został wybrany na stanowisko rektora tejże uczelni. Jest człon-kiem senatu Ogólnoniemieckiej Konferencji Rektorów Szkół Wyż-szych, a także prezesem Centrum Nauki landu Saksonia-Anhalt.

Jako inicjator i gorący zwolennik współpracy międzynarodo-wej przyczynił się wydatnie do rozwoju inicjatywy podwójnego dyplomu pomiędzy Uniwersytetem Otto-von-Guericke w Mag-deburgu i PWr, który z jego inicjatywy wspierany był przez wielo-letni grant naukowy landu Saksonia-Anhalt.

Prof. Zbigniew Styczyń-ski studiował na PWr w la-tach 1967-1973 na Wydziale Elektrycznym. Pracę dyplo-mową wykonał pod kie-runkiem prof. A. Wiszniew-skiego. W latach 1973-1977 był asystentem w Zakładzie Urządzeń Elektrycznych In-stytutu Energoelektryki. Zajmował się wówczas za-gadnieniami wymiarowania układów uziemieniowych

oraz optymalnym planowaniem przemysłowych sieci rozdziel-czych. W roku 1977 obronił pracę doktorską i został zatrudniony na stanowisku adiunkta. Stopień doktora habilitowanego nauk technicznych uzyskał w 1986 r., a w roku następnym został po-wołany na stanowisko docenta. W tym też roku został zastępcą dyrektora ds. współpracy z przemysłem i zagranicą w Instytucie Energoelektryki PWr, które zajmował do 1991 r., do czasu wyjazdu na Uniwersytet w Stuttgarcie, gdzie pracował jako pracownik na-ukowy do 1999 r. Tam wykonywał i kierował szeregiem projektów naukowych w ramach zleceń z Ministerstwa Nauki RFN, przemy-słu oraz Unii Europejskiej.

W roku 1999 rozpoczął pracę na Uniwersytecie Ottona-von-Gue-ricke w Magdeburgu po wygraniu konkursu na profesora i kie-rownika Katedry Sieci Elektrycznych i Odnawialnych Źródeł Ener-gii. W tej nowo powstałej katedrze w ciągu ostatnich dziesięciu lat utworzył szkołę naukową z zakresu elektroenergetycznych sie-ci rozdzielczych i odnawialnych źródeł energii. Kierował i kieruje szeregiem krajowych i międzynarodowych projektów naukowych w tym zakresie. W landzie Saksonia-Anhalt koordynuje prace na-ukowe z zakresu ogniw paliwowych. Od 2006 r. jest prezesem Centrum Odnawialnych Źródeł Energii ZERE Saksonii-Anhalt, od 2010 r. – prezydentem Międzynarodowego Instytutu Krytycznych Infrastruktur CRIS w Sztokholmie. Za swoją działalność został w 2004 r. uhonorowany tytułem męża zaufania w Fundacji Kon-rada Adenauera.

Jest założycielem i współwydawcą wydawnictwa Res Electricae Magdeburgenses, redaktorem szeregu czasopism naukowych, au-torem lub współautorem sześciu książek oraz ponad 200 publika-cji naukowych. Promotor 17 rozpraw doktorskich. W 2002 r. został

Prof. Klaus Pollmann, rektor Uniwersytetu Otto Guericke, otrzymał Złotą Odznakę PWr z Brylantem

Prof. Zbigniew Styczyński został honorowym profesorem PWr

Dziekan W-5 prof. Marian Sobierajski został wyróżniły Plakietką Honorową Otto-von-Guericke

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

50

Page 51: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

w konkursie SEP – prac dyplomowych; w konkursie na najlepszego absolwenta TOP-10; dyplomy dziekana dla studentów wyróżniających się

w pracy społecznej, na rzecz wydziału i uczelni

wystąpienia absolwentów po polsku, angielsku i niemiecku

Zgodnie z rytuałem

my ukończenia wspólnych studiów II stopnia w języku angielskim, pro-wadzonych we współpracy z Ryerson University z Kanady. Niestety, meda-lu „Zasłużonego dla Wydziału Elek-trycznego” nie mógł odebrać dr Sta-lin Boctor, były dziekan Faculty of En-gineering, Architecture and Science Ryerson University, ponieważ zmarł po ciężkiej chorobie w sierpniu br. W jego imieniu medal odebrał dr Mo-hamed Lachemi, obecny dziekan Wy-działu Inżynierii, Architektury i Na-uki RU.

Wyróżnienia i nagrody za wspie-ranie rozwoju współpracy międzyna-rodowej od partnera z Niemiec otrzy-mali również reprezentujący Politech-

nikę Wrocławską rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski oraz dziekan Wydziału Elektrycznego prof. Marian Sobierajski. Medale przyznał naszym profesorom Senat i rektor Uniwersyte-tu Otto-von-Guericke w Magdeburgu: Silberne Ehrenmedaille Gesellschaft der Freunde und Foerderer der Ot-to-von-Guericke Universitaet Magde-burg, czyli Srebrny Medal Honorowy Stowarzyszenia Przyjaciół Uniwer-sytetu w Magdeburgu – prof. Tade-uszowi Więckowskiemu oraz Otto-von-Guericke Plakette, czyli Plakietkę Honorową Otto-von-Guericke – prof. Marianowi Sobierajskiemu. Oba od-znaczenia są nadawane rzadko, mak-symalnie kilku osobom w roku.

wybrany na dziekana Wydziału Elektrycznego i Technik Informacyj-nych Uniwersytetu w Magdeburgu, funkcję tę pełnił do roku 2006.

W zakresie współpracy z PWr jest współtwórcą nowego sys-temu nauczania w ramach tzw. podwójnego dyplomu. Ok. 10 lat aktywnie współtworzył i prowadził wspólne studia z Wydzia-łem Elektrycznym PWr, najpierw w wersji polsko-niemieckiej (29 absolwentów), a obecnie w wersji anglojęzycznej na studiach II stopnia. Prowadził również, i robi to nadal, regularne wykłady we Wrocławiu z przedmiotu Renewable Energy Sources. Trzech ab-solwentów programu podwójnego dyplomowania obroniło pod jego opieką prace doktorskie.

Dr Bernd Michael Buchholz urodził się w 1948 r. Studia ukończył na Uniwersytecie MEI w Moskwie, w Instytu-cie Cybernetyki Technicznej, w roku 1973. Rozprawę dok-torską obronił w tymże insty-tucie w roku 1976. Następ-nie podjął pracę w Instytucie Energetyki w Dreźnie, w któ-rym w 1987 r. został dyrekto-rem ds. naukowych. Od roku 1990 pełnił funkcję dyrekto-ra ds. rozwoju zabezpieczeń i automatyki sieci energetycznych w firmie Siemens. Później kie-rował działem Power Technology International, którego głównym zadaniem jest promowanie nowoczesnych technologii wytwarza-nia i przesyłu energii elektrycznej.

Angażował się wraz z prof. Zbigniewem Styczyńskim w prowa-dzenie programu podwójnego dyplomowania z PWr i we włącza-nie polskich studentów w prace inżynierskie i naukowe na terenie Niemiec, organizując praktyki i staże naukowe.

Jest docentem na Uniwersytecie Otto-von-Guericke w Magde-burgu. Opublikował ponad 145 prac naukowych w sześciu języ-kach. Otrzymał szereg nagród honorowych za działalność w ra-mach CIGRE, IEEE i VDE.

Dr Stalin Boctor – emerytowany pracownik Ry-erson University, Toronto, Kanada, profesor oraz były dziekan Faculty of Engineering, Architecture and Science. Jego zainteresowania badawcze i dy-daktyczne oscylowały wokół takich dziedzin, jak: optoelektronika, projektowanie systemów ko-munikacji optycznej, teorii sieci, obwodów elek-trycznych oraz elektroniki. Autor oraz współautor trzech książek z dziedziny inżynierii elektrycznej.

Miał 38-letnie doświadczenie akademickie, podczas ostatnich 23 lat piastował różne sta-nowiska, m.in.: prodziekana Wydziału Inżynierii, dyrektora Departamentu Inżynierii Elektrycznej i Informatyki oraz dyrektora studiów I i II stopnia. Miał także bogate doświadczenie w zakresie na-rodowej oraz międzynarodowej akredytacji. Był członkiem Komitetu Deans’ Liaison, piastował również urząd przewodniczącego Rady Dzieka-nów Inżynierii w stanie Ontario.

Jako urzędujący dwie kadencje dziekan był odpowiedzialny za projektowanie, modyfika-cje oraz udoskonalanie programów kształcenia w zakresie Inżynierii Elektrycznej i Informatyki.

Inicjator współpracy Ryerson University z PWr. Za jego urzędowania opracowane zosta-ły zasady prowadzenia wspólnych studiów ma-gisterskich we współpracy z Wydziałem Elek-trycznym PWr. Jego zaangażowanie i wsparcie doprowadziły do podpisania umowy dwustron-nej i wdrożenie tych studiów. Oprócz studentów z PWr w wymianie biorą udział również studen-ci kanadyjscy. W roku 2010 wręczone zostały pierwsze podwójne dyplomy.

Dr Bernd Michael Buchholz z medalem „Zasłużonego dla Wydziału Elektrycznego PWr”

Dr Stalin Boctor został pośmiertnie odznaczony medalem „Zasłużonego dla Wydziału Elektrycznego PWr”. Zdjęcie pochodzi z 18 lutego 2009 r., kiedy podpisywano umowę o współpracy między Wydziałem Elektroniki PWr a Wydziałem Inżynierii, Architektury i Nauk Ścisłych Uniwersytetu Ryerson w Toronto

Medal „Zasłużonego dla Wydziału Elektrycznego” dla dr. Stalina Boctora odbiera obecny dziekan Wydziału Inżynierii, Architektury i Nauki RU dr Mohamed Lachemi

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

51

Page 52: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

W niespełna dwa miesiące wy-dział zdążył przywitać no-wych studentów i pożegnać

z pompą najświeższych absolwentów – inżynierów i magistrów inżynierów – którzy z dyplomami pięciu kierun-ków staną się niebawem podporą ro-dzimego i światowego przemysłu. Wśród nich znaleźli się ostatni już ab-solwenci jednolitych studiów magi-sterskich, prowadzonych na wydzia-le od 1965 r. System boloński „wymu-sił” zakończenie pewnej epoki, a więc

listopadowa uroczystość wręczenia dyplomów zapisze się szczególnie i w historii W-3, i Politechniki.

Mogliśmy też zajrzeć na Chemiczny tam, gdzie toczą się codzienne „zma-gania” studentów z dydaktykami – do jeszcze pachnącego nowością, dobrze wyposażonego laboratorium w Za-kładzie Chemii Organicznej i uczest-niczyć w jego uroczystym otwarciu przez władze uczelni i wydziału.

Pracownikom i studentom W-3 jest jednak wyraźnie „za ciasno” na wła-snym terenie – bo postanowili „spa-cyfikować” okoliczną szkołę, serwu-jąc jej uczniom chemiczne atrakcje w związku z Międzynarodowym Ro-kiem Chemii i setną rocznicą przy-znania Nagrody Nobla naszej wielkiej rodaczce Marii Skłodowskiej-Curie.

Spacerkiem po Chemicznym

…a właściwie – galopem. Począwszy bowiem od inauguracji roku akademickiego na tym wydziale (4 października 2011 r.), doszło do wielu ciekawych wydarzeń, a aktywność niektórych pracowników i studentów przerosła regulaminowy „plan zajęć” i wyszła sobie z uczelni…

Małgorzata Wieliczko, Elżbieta Wojaczyńska Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Nikodem Mazur

W społeczności akademickiej W-3 nie brakuje pięknych pań. Prodziekan prof. Jadwiga Sołoducho wręczyła indeksy świeżo przyjętym studentkom

Obecny na inauguracji rektor PWr (po lewej) osobiście wręczył uczelniane odznaczenia zasłużonym dla Wydziału Chemicznego, dalej stoją – dziekan prof. Andrzej Matynia i uhonorowani: prof. Paweł Kafarski, prof. Jacek Cybulski, por. Józef Leśniak i prof. Zbigniew Śmieszek

Zespół Za Horyzontem, a w nim reprezentantka W-3, czyli dr inż. Beata Greb--Markiewicz, grająca na skrzypcach

A że uczoną tę szkoła uczyniła swo-ją patronką – nie było chyba lepszej okazji, by zanieść młodzieży kaganek chemicznej oświaty.

Na własnym gruncie natomiast che-micy uczestniczyli w listopadowej Ra-dzie Wydziału pełnej nagród i wyróż-nień, bo i pełny różnej znaczącej dzia-łalności – naukowej i społecznej – był poprzedni rok akademicki na W-3.

Gaudeamus – na powitanie…

Tradycyjnie, pod czujnym okiem dr. inż. Wojciecha Skrzypińskiego, kan-dydaci na studentów pięciu kierun-ków oferowanych przez Wydział Che-miczny zajęli miejsca w auli PWr, żeby uczestniczyć w uroczystej immatryku-lacji. W bieżącym roku akademickim na pierwszy rok studiów stacjonar-nych przyjęto ponad 840 osób. Razem z pozostałymi kandydatami – słucha-

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

52

Page 53: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

czami niestacjonarnymi i doktoranta-mi – oraz z już studiującymi na W-3 na poszczególnych rocznikach, sprawili, że na wydziale tym mamy prawdziwą armię. Wszystkich studentów i dokto-rantów jest bowiem teraz 3130.

Władze i Rada Wydziału, pracow-nicy naukowo-dydaktyczni i admini-stracyjni oraz zaproszeni goście witali nowo przyjętych na studia. W uroczy-stości władze Politechniki reprezen-tował JM Rektor prof. Tadeusz Więc-kowski – nie pierwszy raz wyrażając swoje zadowolenie z pozycji, jaką zaj-muje w kraju politechniczny Wydział Chemiczny, dzięki osiągnięciom swo-ich naukowców, dydaktyków, a także doktorantów i studentów.

20 młodych ludzi – z każdego kie-runku po cztery osoby – złożyło ślu-bowanie i odebrało indeksy, które wręczali prodziekani prof. Jadwiga

Greb-Markiewicz – na co dzień pra-cownik naukowy na W-3.

Naukową odsłoną inauguracji zaję-ła się natomiast prof. Katarzyna Choj-

nacka, wygłaszając wykład o algach – surowcu przyszłości.

…i na pożegnanie

W uroczystościach rozdania dy-plomów „ludzie z W-3” także mają duże doświadczenie. Zwłaszcza pa-nie z dziekanatu pod batutą jego sze-fowej p. Zofii Sochy są w tym dziele niezawodne. Wręczenie bowiem kilku setek dyplomów inżynierom i magi-strom inżynierom, połączone z niezli-czoną liczbą uścisków dłoni, które zo-bowiązani są wykonać przedstawicie-le władz wydziałowych, to naprawdę ciężka praca. Ale na wydziale nikt się na nią nie skarży, a pożegnanie absol-wentów zawsze przebiega w przyja-znej, szczerej, choć nieco „zatłoczonej” atmosferze. Trudno zaradzić temu ostatniemu (ale czy trzeba?), gdy całe rodziny chcą uczestniczyć w święcie „swojego” magistra czy inżyniera.

Czarna od tóg i biretów była 19 li-stopada 2011 r. politechniczna aula. Datę tę należy uznać za historyczną. Otóż tego dnia po raz ostatni wręczo-

19 października 2011 r. aulą PWr zawładnęli absolwenci Wydziału Chemicznego i… prof. Henryk Górecki na czele

Statuetka lwa dla najlepszej absolwentki mgr inż. Katarzyny Judy – wręcza rektor, sekundują: prorektor Jerzy Walendziewski, prodziekan Piotr Drożdzewski i dziekan Andrzej Matynia

Ponad cztery setki indeksów i absolwenckich odznak musiały trafić do rąk żegnających się z uczelnią, no i trzeba było jeszcze te ręce szczerze uścisnąć…

Sołoducho i prof. Piotr Drożdzew-ski, z towarzyszeniem dziekana prof. Andrzeja Matyni. I to właśnie dzie-kan rozpoczął tego dnia „oprowadza-nie” nowicjuszy po swoim wydzia-le – omawiając krótko jego strukturę, charakter, podając najważniejsze fak-ty i liczby.

Uroczystości towarzyszyła również miła ceremonia wręczenia uczelnia-nych odznaczeń zasłużonym dla W-3 i uczelni. Rektor PWr uhonorował prof. Jacka Cybulskiego – wicedyrek-tora ds. naukowo-badawczych Insty-tut Chemii Przemysłowej im. Ignace-go Mościckiego, prof. Pawła Kafar-skiego – kierownika Zakładu Chemii Bioorganicznej na W-3, prof. Zbignie-wa Śmieszka – dyrektora Instytutu Metali Nieżelaznych oraz Józefa Le-śniaka – kombatanta AK, długoletnie-go pracownika inżynieryjno-technicz-nego PWr – żywą legendę uczelni.

Atrakcją tej inauguracji był niewąt-pliwie występ zespołu Za Horyzon-tem, którego instrumentalistką, gra-jącą na skrzypcach, jest dr inż. Beata

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

53

Page 54: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

no dyplomy 310 magistrom inżynie-rom jednolitych studiów magister-skich, które prowadzone były na wy-dziale od połowy lat 60. ubiegłego wieku. Tę formę studiowania „wyga-sił” bowiem system boloński, dzieląc etapy zdobywania wykształcenia na trzy stopnie.

Jak zwykle, przedstawiono i wy-różniono: dziesiątkę najlepszych ab-solwentów, autorów najciekawszych prac dyplomowych oraz przyznano Nagrodę Specjalną Dziekana za pra-cę organizacyjną na rzecz społeczno-ści akademickiej PWr.

A potem wdzięcznemu, acz trochę wyczerpującemu zajęciu oddali się dziekani oraz prorektor ds. organi-zacyjnych uczelni prof. Jerzy Walen-

dziewski (nie mówiąc już o dr. Skrzy-pińskim, który wywoływał panie i panów z sali), wręczając ok. 400 dy-plomów wniebowziętym absolwen-tom.

Gratulacjom i życzeniom dla ab-solwentów, m.in. od przedstawicie-la Konwentu Wydziału Chemiczne-go dr. inż. Andrzeja Puszyńskiego, to-warzyszyły słowa podziękowania od kończących studia. Wyrazicielką ich uczuć była najlepsza spośród najlep-szych na wydziale – mgr inż. Katarzy-na Juda.

Niewątpliwie swój dzień miał też dziekan Andrzej Matynia. Zamienia-jąc oficjalny stół prezydialny na nieco „swobodniejszą” mównicę, zaprezen-tował się jako zdolny recytator wła-

snej twórczości poetyckiej. Nie ograni-czył się przy tym do znanej już „Ody do Absolwenta”. Występ trwał dobrą chwilę i aż brakuje wyobraźni, by prze-widzieć, co będzie się działo za rok!

Bez akcentów artystycznych nie ma dobrej uroczystości na Chemicznym. Dlatego na pożegnaniu absolwentów wystąpiły tym razem piękne, młode i zdolne śpiewaczki Marcjanna Myr-lak i Marta Mokrzycka-Myrlak, któ-rym towarzyszyła na fortepianie Ma-ria Kokotajło.

W Dniu Patronki

Dobiegający końca Międzynarodowy Rok Chemii i 100. rocznica przyznania Nagrody Nobla Marii Skłodowskiej- -Curie dały asumpt do organizacji wielu imprez popularyzujących tę dziedzinę wiedzy oraz przybliżają-cych postać wybitnej uczonej. 22 li-stopada w Szkole Podstawowej nr 12 (przy ulicy Janiszewskiego, obok gmachów PWr) jest tradycyjnie po-święcony patronce szkoły, czyli wła-śnie Marii Skłodowskiej-Curie.

W tym roku, dzięki współpracy z Wydziałem Chemicznym, udało się zorganizować dodatkowe atrakcje dla uczniów. Szkołę odwiedziła grupa studentów z Koła Naukowego Che-mików „Allin”, którzy zaprezentowa-li pokaz atrakcyjnych wizualnie, ale i pouczających eksperymentów che-micznych. Młodzi widzowie mogli zobaczyć, między innymi, chemiczny grzyb, gejzer, atramentowe tornado, sztuczną krew oraz poznać właściwo-ści ciekłego azotu.

Z kolei uczniowie starszych klas uczestniczyli w przygotowanym przez

To było rozdanie dyplomów na wysokim poziomie – także śpiewaczym, przy mikrofonach: Marcjanna Myrlak i Marta Mokrzycka-Myrlak, przy fortepianie: Maria Kokotajło

Laboratorium w Zakładzie Chemii Organicznej zyskało nowy blask i wyposażenie, które zapewniła firma PRADE GROUP PLUS s.c. Niewątpliwą zaletą wyremontowanego pomieszczenia jest system wentylacyjny, który uchroni studentów i dydaktyków przed wpływem chemicznych odczynników podczas ćwiczeń laboratoryjnych. W pomieszczeniu jest też wydzielone wygodne miejsce do prowadzenia zajęć teoretycznych. Laboratorium zostało unowocześnione dzięki wsparciu finansowemu władz uczelni. Na uroczystym otwarciu 12 października 2011 r. był obecny rektor prof. Tadeusz Więckowski, który wraz z dziekanem W-3 prof. Andrzejem Matynią i kierownikiem Zakładu prof. Jackiem Skarżewskim dokonał symbolicznego przecięcia wstęgi, czemu przypatrwał się m.in. prorektor Jerzy Walendziewski

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

54

Page 55: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

dr inż. Elżbietę Wojaczyńską i dr. Jac-ka Wojaczyńskiego konkursie poświę-conym życiu i działalności patronki szkoły. Spośród 23 uczestników, repre-zentujących klasy IV-VI, z trzydzie-stoma testowymi pytaniami najlepiej – bo bezbłędnie – poradził sobie Ja-nek Limburski z IV B, który wyprze-dził Helenę Sękowską z VI B i Szymo-na Witkowskiego z IV A. O wysokim poziomie rywalizacji świadczy fakt, że pierwszych 10 zawodników popełniło nie więcej niż dwa błędy, a o kolejno-ści decydować musiał czas rozwiązy-wania testu.

ErrataW numerze 249, przy okazji relacji z DFN-u na PWr, na s. 19 nieprawidłowo podpisaliśmy górną fotografię. Pod-pis powinien brzmieć: „Pokaz prowadzony przez mgr inż. Idę Chojnacką z towarzyszeniem pracowników labo-ratorium Zakładu Metalurgii Chemicznej”.

Wszystkich zainteresowanych i Czytelników przepra-szamy.

Małgorzata Wieliczko

Absolwenci TOP 10 1. Katarzyna Juda 2. Marta Woźna 3. Michał Białek 4. Konrad Cyprych 5. Iga Kucharska 6. Radosław Kołkowski 7. Natalia Gorczowska 8. Aneta Mrożkiewicz 9. Agnieszka Łupicka10. Krzysztof Gręda

Wyróżnione prace 1. Klaudia Korman 2. Ewelina Matusiak

(także Specjalna Nagroda Dziekana za pracę organizacyjną)

3. Dawid Sawicki 4. Aleksandra Stróżyk 5. Katarzyna Tomczak 6. Michał Wilk 7. Magdalena Zemła 8. Magdalena Ziółkowska

Uhonorowani na Radzie WydziałuNagroda im. Włodzimierza Trzebiatowskiegoprof. Andrzej MiniewiczZłota Odznaka Politechniki Wrocławskiej z Brylantemprof. Jacek MachnikowskiMedal z wizerunkiem Marii Skłodowskiej-Curieprof. Jolanta Bryjak; prof. Katarzyna Chojnacka; prof. Maria Cieślak-Golonka; prof. Barbara Lejczak; prof. Grażyna Gryglewicz; prof. Jolanta Grzechowiak; prof. Danuta Michalska-Fąk; prof. Jadwiga Sołoducho; prof. Anna Trusek-Hołownia; prof. Ilona Turowska-Tyrk; prof. Veneta Videnova-Adrabińska; prof. Kazimiera Anna Wilk; prof. Ewa Żymańczyk-Duda; prof. Henryk Górecki; prof. Paweł Kafarski; prof. Jacek Machnikowski; prof. Andrzej Noworyta; prof. Marek Samoć; prof. Juliusz Sworakowski; prof. Wiesław Żyrnicki; doc. Lucyna Górska; Renata Górecka; Danuta Piechowska; Zofia Socha; Aneta ZasadzkaWyróżnienie Dziekana za działalność na rzecz doktorantów mgr inż. Juliusz WiniarskiNagroda Dziekana za osiągnięcia naukowe doktorantów mgr inż. Anna Kozik, Technologia Chemiczna I; mgr inż. Szymon Modelski, Inżynieria Chemiczna; mgr inż. Jolanta Pękala, Biotechnologia; mgr inż. Helena Stecka, Chemia II; mgr inż. Konrad Szustakiewicz, Technologia Chemiczna II, mgr inż. Agnieszka Zawada, Chemia IDyplomy Dziekana dla studentów za osiągnięcia w nauceMarta Kolonko, Biotechnologia; Dorota Kossowska, Chemia; Dariusz Popławski, Technologia Chemiczna; Małgorzata Mielczarkowska, Inżynieria Chemiczna i Procesowa; Marta Fiedot, Inżynieria Materiałowa Dyplom dla koordynatora DFN na W-3dr inż. Elżbieta WojaczyńskaDyplomy dla pracowników za pomoc przy DFNprof. Marek Bryjak; prof. Maria Cieślak-Golonka; prof. Roman Gancarz; prof. Ludwik Komorowski; prof. Stanisław Kucharski; prof. Mirosław Miller; prof. Jacek Młochowski; prof. Piotr Nowak; prof. Marek Samoć; prof. Jadwiga Sołoducho; prof. Ryszard Steller; prof. Kazmiera Anna Wilk; dr hab. Marcin Drąg; dr hab. Rafał Latajka; dr. inż. Michał Araszkiewicz; dr inż. Joanna Cabaj; dr inż. Agnieszka Dyonizy; dr inż. Beata Greb-Markiewicz; dr inż. Ryszard Janik; dr inż. Paweł Kędzierski; dr Piotr Młynarz; dr inż. Magdalena Piętka-Ottlik; dr inż. Marcin Sieńczyk; dr inż. Piotr Wojciechowski; dr Robert Zaleśny; dr inż. Łukasz Radosiński; Jerzy DąbrowskiDyplomy dla doktorantów za pomoc przy DFNmgr inż. Michał Białek; mgr inż. Paulina Bunio; mgr inż. Ida Chojnacka; mgr inż. Stanisław Deja; mgr inż. Piotr Garczarek; mgr inż. Karolina Kubas; mgr inż. Teresa Kurc; mgr inż. Anna Elżbieta Nowak; mgr inż. Marcin Poręba; mgr inż. Dagmara Reksa; mgr. inż. Łukasz Sidorowicz; mgr inż. Justyna Sikorska; mgr inż. Katarzyna Sobianowska; mgr inż. Agnieszka Świst; mgr inż. Magdalena Wilk; mgr inż. Łukasz WolańskiDyplomy dla studentów za pomoc przy DFNBartosz Błasiak; Małgorzata Burda; Klaudia Dradrach; Adrian Justyniarski; Monika Łukaczyńska; Ewa Makowicz; Adrianna Maryjowska; Łukasz Nieckarz; Justyna Panas; Maciej Rolewicz; Joanna Smolarek; Daniel Smykowski; Rafał Szabla; Agnieszka Szymańska; Sylwester Wawer; Damian Włodarczyk

Wszyscy uczestnicy konkursu otrzy-mali pamiątkowe dyplomy oraz książ-ki popularnonaukowe, ufundowane przez dziekana W-3 prof. Andrzeja Matynię. Wręczył je podczas uroczy-stego apelu prodziekan prof. Piotr Drożdżewski. Rozstrzygnięto także kilka innych, ogłoszonych wcześniej szkolnych konkursów, np. na sobowtó-ra Marii Skłodowskiej-Curie czy strój naukowca.

Tak spędzony Dzień Patronki nie tyl-ko przybliżył uczniom sylwetkę wiel-kiej uczonej, ale i skierował ich uwagę na różne aspekty nauk ścisłych.

Chemicy z W-3 byli podporą Dnia Patronki w SP nr 12. Uczniowie solidnie przygotowali się do współpracy z naukowcami, zapraszając na imprezę nawet… Alberta Einsteina. Dla wszystkich uczestników konkursów były nagrody i dyplomy, które wręczali prof. Piotr Drożdżewski i dr inż. Elżbieta Wojaczyńska

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

55

Page 56: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Czy któryś z wyróżnionych stypendium znajdzie się kiedyś wśród sportretowanych rektorów? Ks. prof. Jerzy Machnacz ma taką nadzieję

daktycznej Politechniki Wrocławskiej w zakresie ogólnouczelnianych przed-miotów wybieralnych oraz wdrożenie Interdyscyplinarnych Studiów Dokto-ranckich”.

Wspomniana tu kategoria młodych doktorów to osoby, które nie przekro-czyły 35. roku życia i doktoryzowa-ły się nie dawniej niż przed pięcioma laty. Ich głównym miejscem zatrud-nienia musi być Politechnika Wro-cławska. Laureatami konkursu dla młodych doktorów są przedstawiciele poszczególnych wydziałów i Studium Nauk Humanistycznych. Zadbano, by grono laureatów było zróżnicowane pod względem płci, a także upływu czasu od doktoratu. Stypendium przy-znawane jest na rok, ale można ubie-gać się o jego kontynuację (aneksowa-nie) w kolejnych trzech edycjach, o ile kandydat spełnia warunki konkursu.

Stypendia te są przyznawane nie-zależnie od innych stypendiów lub pozostałych świadczeń, gdyż auto-rzy projektu dążyli do stworzenia uta-lentowanym młodym ludziom wa-runków do kontynuowania kariery w naukach technicznych i ścisłych. Stypendia mają zwiększyć motywację laureatów do intensywnej pracy ba-dawczej i przygotowania prac habili-tacyjnych w statutowym terminie.

– Ten projekt rozwija się w trzech nurtach – mówi ks. prof. J. Machnacz. – Jeden dotyczy studentów I i II stop-nia. Do ich programu nauczania zo-staną wprowadzone uzupełniające właściwy program kształcenia treści humanistyczne. Będziemy się spoty-kać z coraz bardziej różnorodną po-pulacją studentów. Chcemy wycho-dzić naprzeciw wynikającym stąd zja-wiskom. Ważny jest dla nas ludzki i etyczny aspekt współistnienia. Nasi studenci będą mogli skorzystać z re-

Młoda Kadra 2015 plus21 października 2011 r. w sali Senatu PWr uroczyście wręczono 50 decyzji o przyznaniu stypendiów. Beneficjenci to 26 młodych doktorów zatrudnionych na uczelni i 24 doktorantów interdyscyplinarnych studiów doktoranckich (ISD).

Młodzi doktorzy

A. Reprezentanci wydziałów i SNHJoanna Jabłoński (W-1)Maja Staniec (W-2)Robert Zaleśny (W-3)Maciej Nikodem (W-4)Mateusz Dybkowski (W-5)Justyna Wodniak (W-6)Małgorzata Szlachta (W-7)Paweł Świątek (W-8)Piotr Kolasiński (W-9)Mateusz Zając (W-10)Artur Podhrodecki (W-11)Karol Malecha (W-12)Emilia Mazurek (SNH)

B. Reprezentantki kobietAgnieszka (Zielińska) Saeid (W-3)Gabriela Statkiewicz-Barabach (W-11)Anna Sobolewska (W-3)

C. Młodzi doktorzyw pięciu kategoriach stażowych (poz. I i II na liście rankingowej, od I roku do V r. po doktoracie)1. Janusz Jacak (W-11)

Ewa Chmielewska (W-3)2. Maria Sitek (W-11)

Piotr Kisielewski (W-5)3. Adam Szyszka (W-12)

Piotr Markowski (W-12)4. Marcin Motyka (W-11)

Witold Jacak (W-11)5. Artur Wiatrowski (W-12)

Sławomir Drobczyński (W-11)

Tekst i zdjęcia: Maria Kisza

Dr Artur Podhorodecki odbiera decyzję stypendialną z rąk rektora

B yło to możliwe dzięki zdobyciu przez zespół ks. Jerzego Mach-nacza (koordynatora projektu)

funduszy z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, projektu „Młoda Ka-dra 2015 plus. Wzbogacenie ofert dy-

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

56

Page 57: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

alizowanych na odległość 15 e-kursów. Drugi nurt to 24 naszych doktoran-tów, którzy skorzystają z wdrażanych interdyscyplinarnych studiów dokto-ranckich w trzech zakresach: z bioin-żynierii (na W-10 i W-11) i technologii materiałów przyjaznych środowisku (W-10). Z myślą o tych doktorantach stworzono też trzy e-learningowe kursy humanistyczne. Wreszcie spra-wy dotyczące młodych doktorów, któ-rym chcemy ułatwić osiągnięcie habi-litacji. Zwracamy ponadto uwagę na dodatkowy wątek projektu – rozwój kadry naukowej, która co roku będzie uzupełniała swoją wiedzę o metodach e-learningu. Na realizację w latach 2011-2015 wymienionych tu celów przeznaczono ponad 10 mln zł.

Ks. prof. Machnacz wyraził nadzie-ję, że wśród obecnych na sali młodych badaczy jest przyszły rektor Politech-niki.

Obecny rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski wyraził radość, że uda-

ło się wygrać projekt, który przyczyni się do rozwoju młodej kadry nauko-wej. Odwołał się do tradycji Politech-niki, patrzących z portretów sali Se-natu PWr postaci jej rektorów, a także innych pracowników i studentów, któ-rzy po wojnie budowali ją z trudem od

podstaw. Podkreślił potrzebę kształce-nia młodych następców dzisiejszych naukowców. To właśnie młode poko-lenie będzie beneficjentem wszystkich tych długoletnich starań.

Prof. R. Gonczarek wręczył mło-dym doktorom decyzje o stypendiach w wysokości 2800 zł. Wyjaśnił przy tym, że aby dać szansę szerokiej spo-łeczności, zarezerwowano trzy sty-pendia dla najlepszych kandydatek płci, niegdyś zwanej piękną. Stypen-dia doktoranckie rozdzielono wśród najlepszych kandydatów z poszcze-gólnych wydziałów i SNH, a stypen-dia doktorskie – po dwa na każdy „rocznik” – od tych, którzy uzyska-li doktorat w ciągu ostatniego roku, do tych, którzy mają już 4-5-letni staż doktorski.

W ostatnim okresie przyznano na-szym studentom, magistrom i dokto-rom wiele cennych stypendiów. Spo-śród 128 stypendiów FNP dla młodych uczonych po 28 tys. zł rocznie aż pięć trafiło na Politechnikę Wrocławską. Jednym z nich jest wyróżniony i tym razem dr Karol Malecha z W-12. Zaś wśród wyróżnionych przez MNiSW 3 października młodych naukowców są kolejni nasi laureaci: dr Artur Pod-horodecki i dr Anna Sitek z W-11. Ży-czymy im wszystkim sukcesów.

Wybrał Politechnikę WrocławskąZ nalazł się na czele listy kandy-

datów do stypendiów dla mło-dych badaczy przyznawanych

z funduszu Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, projektu „Młoda Ka-dra 2015 plus. Wzbogacenie oferty dy-daktycznej Politechniki Wrocławskiej w zakresie ogólnouczelnianych przed-miotów wybieralnych oraz wdrożenie Interdyscyplinarnych Studiów Dok-toranckich”. To tylko jeden z szere-gu sukcesów dr. Artura Podhorodec-kiego. Promotor jego pracy doktor-skiej prof. Jan Misiewicz (IF PWr) tak przedstawia swego wychowanka:

– Dr inż. Artur Podhorodecki wyko-nał pod moją opieką pracę doktorską, której obrona odbyła się w Instytucie Fizyki w roku 2007. Praca została uzna-na za wyróżniającą, co potwierdziła Nagroda Prezesa Rady Ministrów za najlepszą pracę doktorską w dziedzi-nie inżynierii materiałowej (2008).

W kręgu badawczych zaintereso-wań dra Podhorodeckiego są przede wszystkim spektroskopowe badania nanostruktur półprzewodnikowych domieszkowanych jonami ziem rzad-kich, a ostatnio również wytwarzanie takich nanostruktur.

Za prowadzone do tej pory badania otrzymał wiele prestiżowych nagród: Nagrodę START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (2008, 2009), stypen-dium Maxa Borna w dziedzinie fizy-ka (2006), Nagrodę Prezydenta mia-sta Wrocławia w konkursie Pomysł na Biznes organizowanym przez Wro-cławskie Centrum Transferu Techno-logii (2010), stypendium Młoda Kadra (2010, 2011), Młoda Kadra Plus (2011) i SPIE Educational Scholarship in Optical Science and Engineering (2007) i kilka innych wyróżnień w kra-ju i za granicą.

Komisję Stypendialną dla Młodych Doktorów tworzyli: dr hab. Bożena Hoła, prof. Jerzy Świątek, dr Tomasz Stępień oraz widoczni na zdjęciu prof. Ryszard Gonczarek i prof. Zbigniew Olszak

Bracia stypendyści: Janusz i Witold Jacakowie (obaj z WPPT)

Stypendystka z grupy doktorantów mgr inż. Aleksandra Melińska

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

57

Page 58: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Jest współautorem 55 publikacji w prestiżowych czasopismach z listy filadelfijskiej, m.in.: „Journal of Ame-rican Chemical Society”, „Applied Physics Letters”, „Journal of Applied Physics”, „Nanotechnology”.

W 2011 r. otrzymał za wyniki swo-ich badań Nagrodę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla wybit-nych młodych naukowców, a także został laureatem programu MNiSW Juventus Plus i prestiżowego kon-kursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju LIDER, ukierunkowanego na budowanie młodego zespołu ba-dawczego, oraz na prowadzenie no-wych kierunków badań. Głównym zadaniem tego projektu jest otrzy-manie nanokryształów półprzewod-nikowych emitujących w podczer-wieni, które mają być zastosowane w biologii i medycynie jako optycz-ne znaczniki procesów wewnątrzko-mórkowych i w terapii nowotworowej (www.sindbad.pwr.wroc.pl).

Również w 2011 r. dr Artur Pod-horodecki został wybrany do Ogól-nopolskiej Rady Młodych Naukow-ców, będącej organem pomocniczym ministra nauki i szkolnictwa wyższe-go, gdzie czynnie działa na rzecz mło-dych naukowców.

Dr Podhorodecki wielokrotnie przebywał na krótkoterminowych stażach zagranicznych, głównie we Francji oraz Kanadzie. Każdy z nich owocował serią artykułów w czaso-pismach naukowych wysokiej rangi oraz współpracą międzynarodową.

Jest ponadto znakomitym organi-zatorem, co udowodnił, pełniąc waż-ne funkcje w komitetach organiza-cyjnych i programowych między-narodowych konferencji oraz będąc prezesem kół naukowych OSA (i zało-życielem) oraz SPIE – lokalnych pla-cówek ogólnoświatowych organizacji zajmujących się promowaniem szero-ko pojętej op tyki.

Jest też bardzo ceniony przez stu-dentów, z którymi współpracuje. Je-den z nich obronił już doktorat, a pra-ca doktorska drugiego jest na ukoń-czeniu.

Pytany o tematykę badawczą, któ-ra przyniosła mu tak dobre wyniki, dr Artur Podhorodecki wyjaśnia, że cho-dzi o prace nad jonami ziem rzadkich w różnych nanostrukturach półprze-wodnikowych.

Na badania z tego zakresu składają się trzy wątki:

Nanokryształy krzemowe współ-domieszkowane jonami ziem rzad-kich stosowane w optoelektronice z perspektywą: otrzymania białej dio-dy w technologii krzemowej, wyko-rzystania ich w fotowoltaice III gene-racji oraz do uzyskania lasera w tech-nologii krzemowej z perspektywą budowy na jego podstawie kompute-ra optycznego;

Jony ziem rzadkich w strukturach fotonicznych. Porowaty materiał o re-

gularnej strukturze jest zalewany zol-żelem zawierającym domieszkę lanta-nowca – w tym obszarze są to głów-nie prace podstawowe z fotoniki, lecz mające perspektywę wykorzystania badanych materiałów jako tanich wy-świetlaczy LED;

Jony ziem rzadkich w nanokrysz-tałach półprzewodnikowych do zasto-sowań w medycynie i biofotonice. Ba-dania te są finansowane przez NBCiR z projektu LIDER, który ma trzyletni horyzont i z którego milion złotych (brutto) przyznano doktorowi Podho-rodeckiemu na zbudowanie zespołu młodych naukowców oraz otrzyma-nie materiałów o potencjale aplikacyj-nym. Większość środków w projekcie

w dowolnym miejscu – wybrał Poli-technikę.

– Podjęta przeze mnie tematyka to synteza materiałowa i zaawansowa-ne badania spektroskopowe – syn-tezowanie markerów optycznych, tj. świecących materiałów nanokrysta-licznych nadających się do zastosowa-nia w bionanomedycynie – mówi dr Podhorodecki. – Stworzony materiał musi nie tylko mieć dużą wydajność świecenia, ale też zostać pokryty war-stwą materiału przejściowego, który zwiąże substancję nieorganiczną z or-ganiczną. Pozwoli to na wykorzysta-nie takiego markera w środowisku wodnym oraz na przyłączenie do nie-go różnych biomolekuł. Tego rodzaju molekuły służą do „zaadresowania” markera, by dotarł do właściwego celu (np. komórki nowotworowej). Wy-tworzony w ten sposób nieorganicz-ny marker generuje po wzbudzeniu optycznym promieniowanie pozwala-jące np. na precyzyjnie zlokalizowanie komórki rakowej lub na analizowa-nie kinetyk wewnątrzkomórkowych. Zwykle do takich celów preferowano substancje organiczne ze względu na ich znacznie lepszą biodegradowal-ność. Z punktu widzenia fizyki i che-mii, tj. pod względem właściwości materiału, nasze markery są lepsze, ale ich stosowanie jest niestety ograni-czone ze względu na jeszcze zbyt ni-ską biodegradowalność oraz brak da-nych co do ich toksyczności. Obecnie takie znaczniki nieorganiczne są sto-sowane głównie w laboratoriach, np. w badaniach podstawowych z zakre-su biomedycyny czy w leczeniu ekspe-rymentalnym, gdy zawodzą inne me-tody. Jest to jednak bardzo obiecujący kierunek badań, w którym jest wiele do zrobienia. Spodziewam się, że w ciągu 10 lat tego rodzaju markery powinny stać się standardowym na-rzędziem badawczym w bionanome-dycynie.

Dr Podhorodecki tak komentuje swoje osiągnięcia:

– To, co udało mi się osiągnąć ostat-nimi laty, to głównie wynik mojej de-terminacji i ciężkiej pracy, która nie zawsze jest widoczna z zewnątrz, sprzyjającym warunkom dla młodych naukowców, jakie wytworzyło ostat-nio MNiSW, i wsparciu prof. Jana Mi-siewicza. To pozwoliło mi dobrze wy-startować i sprowadziło na mnie ten nadmiar szczęścia, który tak napraw-dę nieźle mi dał popalić – żartuje dr Artur Podhorodecki. – Myślę, że to dopiero początek mojej kariery nauko-wej. Dopiero teraz rzeczywiście udało mi się stworzyć warunki do wydajnej pracy naukowej. Więc jeżeli w najbliż-szych latach nie zniechęci mnie całko-wicie do dalszej pracy uczelniana ad-ministracja i rosnąca liczba kolejnych utrudnień formalnych w uprawianiu nauki, zamierzam jeszcze dać naszej Alma Mater sporo powodów do zado-wolenia ze swojego wychowanka.

Maria Kisza Zdjęcie: archiwum Artura Podhorodeckiego

Dr Artur Podhorodecki w Laboratorium Optycznej Spektroskopii Nanostruktur

przeznaczona jest na materiały oraz zatrudnienie i tylko niewielka część na aparaturę. W ramach projektu pla-nowane jest także zatrudnienie „post-doków” z zagranicy. Obecnie z ponad 200 zgłoszeń z całego świata wyłonio-no pierwszego kandydata. Projekt dr. Podhorodeckiego ma być realizowa-ny we współpracy z ośrodkami zagra-nicznymi, głównie zajmującymi się aplikacjami biologicznymi, ale młody naukowiec chce mieć zasadniczą bazę na Politechnice Wrocławskiej, gdzie li-czy na lokalną współpracę. Choć jego projekt ma charakter otwarty, czy-li teoretycznie mógłby go realizować

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

58

Page 59: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

W trakcie uroczystości w auli gmachu głównego PWr zgromadzili się wszyscy

odkrywcy razem z rodzicami. Na roz-danie indeksów przybyli: rektor prof. Tadeusz Więckowski, prof. Włodzi-mierz Salejda z Instytutu Fizyki, dzie-kan Wydziału Podstawowych Proble-mów Techniki prof. Zbigniew Olszak i pomysłodawczyni oraz organizator-ka akademii – dr Anna Hajdusianek, także z WPPT. Wszyscy w tradycyj-nych togach i świetnych humorach na widok roześmianych dzieci.

Potencjalni nobliści

Na początku Agnieszka Niczewska, rzeczniczka prasowa Politechniki Wrocławskiej, opowiedziała dzieciom i młodzieży o tym, czym jest uczelnia i jak działa Akademia Młodych Od-krywców. A jest to największy na Dol-nym Śląsku i jedyny bezpłatny cykl wykładów i pokazów popularno-naukowych, przeznaczonych dla tych młodszych, jak i trochę starszych dzie-ci. W trakcie zajęć uczniowie poznają świat nauk ścisłych. Każde spotkanie poświęcone jest innym zagadnieniom, opisywanym za pomocą doświadczeń fizycznych. Większość z lekcji ucznio-wie mogą sami powtarzać w domu z rodzicami.

Do nadzwyczajnie młodych stu-dentów zwrócił się rektor Więckow-ski. – Pod koniec września przyjęli-śmy w poczet naszej uczelni około 10 tysięcy studentów. Dziś wy dołącza-cie do nich. Dla niektórych to nowość, a jeszcze inni są z nami już kolejny raz.

Bardzo cieszę się, że jesteście tutaj, i mam nadzieję, że za rok będziemy mogli wam wręczyć certyfikaty ukoń-czenia Akademii Młodych Odkryw-ców – mówił prof. Więckowski. – Jak już zdacie wszyscy maturę, to jestem przekonany, że przyjdziecie studio-wać na naszej uczelni. Oby był w tej sali jakiś przyszły noblista! – spuento-wał rektor.

Z indeksem w świat nauki

Następnie uroczystość przeszła do kulminacyjnego punktu, czyli roz-dania indeksów. Wyczytywane były kolejno imiona i nazwiska młodych kandydatów na naukowców, którzy

podchodzili i byli oficjalnie pasowani przez rektora na studentów. Otrzymy-wali także kalendarze uczelniane. In-auguracja zakończyła się pamiątko-wymi zbiorowymi zdjęciami i gorący-mi brawami.

W tym roku akademickim 280 uczestników AMO zostało podzielo-nych na trzy grupy wiekowe: od 7 do 10 lat, od 11 do 14 lat i młodzież w wie-ku gimnazjalnym. Dwie młodsze gru-py będą uczestniczyć w wykładach z pokazami, natomiast dla trzeciej gru-py, poza wykładami, przewidywane są również zajęcia laboratoryjne.

Inicjatorką Akademii Młodych Od-krywców jest dr Anna Hajdusianek z Wydziału Podstawowych Proble-mów Techniki. Jej działalność została doceniona przez serwis „Nauka w Pol-sce” Polskiej Agencji Prasowej i Mini-sterstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższe-go, które w 2010 r. przyznały jej nagro-dę dla popularyzatora nauki.

Młodzi odkrywcy nie próżnują

Grono studentów PWr powiększyło się 22 października 2011 r. o 280 osób. „Spadochroniarze”, którym w ostatniej chwili okazano łaskę? Nie, mowa o żakach wyjątkowych, bo w wieku od 7 do 16 lat. Właśnie wtedy na uczelni odbyła się inauguracja czwartej już edycji Akademii Młodych Odkrywców.

Arkadiusz Gołka Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Od lewej: prof. Zbigniew Olszak, prof. Tadeusz Więckowski, prof. Włodzimierz Salejda i dr Anna Hajdusianek razem ze studentami Akademii Młodych Odkrywców świeżo po wręczeniu indeksów

Pasowaniu na studentów, jak co roku, towarzyszyło mnóstwo emocji. Dzieciom szczególnie podobała się uroczysta oprawa tego wydarzenia

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

59

Page 60: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P olitechnika Wrocławska, jako jedna z najlepszych uczelni w kraju, czyni ciągłe starania

nie tylko w doskonaleniu procesu dy-daktycznego, ale także w poszerzaniu oferty dydaktycznej dla zdolnej mło-dzieży. Jednym z elementów tej oferty są niestacjonarne studia doktoranckie. Ta forma kształcenia jest przewidzia-na zarówno przez prawo dotyczące szkolnictwa wyższego, jak i regula-min studiów doktoranckich PWr.

Niestacjonarne studia doktoranckie zostały stworzone z myślą o ambit-nych absolwentach wyższych uczelni z tytułem zawodowym magistra, któ-rzy z różnych powodów podjęli pracę zarobkową, a jednocześnie chcieliby dalej rozwijać się, kontynuując swo-ją edukację, prowadzącą do uzyska-nia pierwszego stopnia naukowego, jakim jest stopień doktora. Tytuł ten daje pełne uprawnienia do prowadze-nia pracy naukowej.

Mimo że niestacjonarne studia dok-toranckie są płatne i trwają cztery lata, dostarczają szeregu korzyści: posze-rzają horyzonty naukowe, stwarzają atmosferę wspólnej pracy badawczej, uczą prowadzenia dyskusji i pisania prac naukowych itd. Studia dokto-ranckie to także kształtowanie dobrych cech młodego naukowca. Wartości tych z pewnością nie da się przecenić.

Poszczególne wydziały PWr od paru lat czyniły starania w celu uru-chomienia niestacjonarnych studiów doktoranckich. W tym roku po raz pierwszy zostały zainicjowane – uru-chomiono je na Wydziale Geoinżynie-rii, Górnictwa i Geologii. Stało się to możliwe dzięki osobistemu zaanga-żowaniu prezes Zarządu KGHM Cu-prum sp. z o.o. Centrum Badawczo- -Rozwojowego prof. Moniki Hardy-góry oraz dziekana WGGG prof. Le-

Dolny Śląsk górnictwem stoi, miastowroclaw.pl, 2.11: Zapo-wiedź zaplanowanej na 3-5.11 br. konferencji „Dziedzictwo i historia górnictwa oraz wykorzystanie po-zostałości dawnych robót górni-czych”. Udział w tej międzynarodo-wej imprezie zapowiedziało ponad 330 gości z Polski i Niemiec.

Górnicy na Politechnice, GWr, 4.11: Relacja z odbywającej się na Politechnice Wrocławskiej konfe-rencji „Dziedzictwo i historia gór-nictwa oraz wykorzystanie pozosta-łości dawnych robót górniczych”.

Doktorat honoris causa dla prof. Alfreda Forchela, GWr, 9.11: Za-powiedź nadania doktoratu hono-ris causa rektorowi uniwersytetu w Würzburgu prof. Alfredowi For-chelowi. Uroczystość zaplanowano na 16.11.

Sukces studentów PWr na zawo-dach robotów, GWr, 10.11: Człon-kowie Koła Naukowego Inżynierii Mechatronicznej zwyciężyli w zor-ganizowanych 5 listopada na Poli-technice Łódzkiej zawodach Sumo Challenge.

Politechnika Wrocławska zaczy-na współpracę z uczelnią w Mo-skwie, GWr, 14.11: Na 15 listopada zaplanowano podpisanie umowy o współpracy między Politechniką Wrocławską a Uniwersytetem Tech-nicznym w Moskwie. Współpraca ma obejmować wymianę naukow-ców i studentów, wspólne projekty badawcze, wymianę informacji na-ukowo-technicznych i koordynację badań.

Święto i kamień pod bibliotekę, GWr, 16.11: Informacje o obcho-dach Święta Nauki Wrocławskiej na PWr. Ich główne punkty to wmuro-wanie kamienia węgielnego pod bi-bliotekę cyfrową i doktorat honoris causa dla prof. Alfreda Forchela.

Honorowy tytuł dla rektora z Würzburga, GW, 17.11: Relacja z nadania doktoratu honoris causa prof. Alfredowi Forchelowi.

Wmurowano kamień węgielny pod budowę nowej biblioteki PWr, Nauka w Polsce, 17.11: Re-lacja z uroczystości i opis tej inwe-stycji. Ma ona zostać ukończona w 2014 r.

Politechnika otworzy nową sie-dzibę swojej telewizji, GWr, 17.11: Studencka telewizja STYK przenio-sła się do lokalu w wyremontowa-nym akademiku T-15.

p i s a l i o n a s

Partner medialny:

Niestacjonarni doktoranci na WGGG

cha Gładysiewicza, a także w wyniku wsparcia ze strony KGHM Cuprum oraz KGHM Polska Miedź SA.

Nabór na studia odbył się we wrze-śniu 2011 r. Po kwalifikacji komi-sja przyjęła na studia 18 osób. Plan kształcenia jest identyczny jak ten dla dziennych studiów doktoranc-kich i obejmuje zaliczenie takich grup przedmiotów, jak: podstawowe (90 godz.), humanistyczno-menedżerskie (60 godz.), wydziałowe kursy kierun-kowe (90 godz.), seminaria (60 godz.), praktyki zawodowe (120 godz.), kon-sultacje z promotorami (80 godz.), ję-zyk obcy (zaliczany eksternistycznie na postawie egzaminu przed komi-sją Studium Języków Obcych PWr). Część zajęć odbywa się w języku an-gielskim. Zajęcia prowadzone są w siedzibie wydziału przy pl. Teatral-nym 2 (bud. K-3), raz w miesiącu po osiem godzin.

Wręczenie legitymacji i ślubowa-nie odbyło się 21 października 2001 r., a 26 listopada – zajęcia z górnictwa na świecie (World’s Mining) z prof. Moni-ką Hardygórą oraz ze statystycznej ana-lizy danych eksperymentalnych z prof. Andrzejem Mućkiem.

Jan Drzymała, kierownik studiów doktoranckich WGGG Zdjęcia: Alicja Bakalarz, Przemysław Kowalczuk

Pierwsi studenci niestacjonarnych studiów III stopnia na Wydziale Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii ze swoimi wykładowcami

Prof. Monika Hardygóra, prowadząca wykład „World’s Mining”, i dziekan prof. Lech Gładysiewicz

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

60

Page 61: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

T akim człowiekiem jest Rafael Blau, współzałożyciel Funda-cji Beiteinu Chaj (Nasz Dom

Żyje) i właściciel zrujnowanej synago-gi w Dzierżoniowie, którą za wszelką cenę postanowił odbudować i stwo-rzyć w niej Centrum Spotkań dla Mło-dzieży. 27 października br. przyjął zaproszenie i pojawił się w Studium Nauk Humanistycznych, aby w ra-mach cyklu wykładów pt. „Wielkie religie monoteistyczne” opowiedzieć o świętach w judaizmie i o tym, co sprawiło, że wrócił z Izraela w swoje rodzinne strony...

Święta po żydowsku

– Jak widzicie, nie jestem rabinem. Pewnie spodziewaliście się zobaczyć kogoś, kto nosi brodę, jarmułkę, tałes – ja nie noszę. Postaram się opowie-dzieć o naszych świętach i tradycjach z nimi związanych z punktu widze-nia zwykłego Żyda, nie duchownego – rozpoczął Rafael Blau.

Święta w judaizmie są ściśle pod-porządkowane kalendarzowi żydow-skiemu, który liczony jest od stworze-nia świata. Ważna jest również zna-jomość historii narodu wybranego, która determinuje kolejność i wagę następujących po sobie uroczystości. Główne założenia opierają się na wie-rze w jedynego Boga, który wybrał naród Izraela do zawarcia z nim przy-mierza. Przedmiotem szczególnej czci są: Tora – Słowo Boże spisane przez Mojżesza, Tanach, czyli Biblia Hebraj-ska, i Talmud – zbiór praw regulują-cych życie społeczności i zapis tradycji ustnej judaizmu.

Co tydzień od piątku wieczorem do soboty wieczór święci się Szabat. Bóg w tym dniu odpoczywał po stwo-rzeniu świata. Zakazana jest zatem wszelka praca. – Możesz jeść i możesz czytać, najlepiej Świętą Biblię i nic więcej. Nie wolno podróżować, pisać, a nawet włączać światła czy jeździć windą. Ciekawym rozwiązaniem są tzw. windy szabatowe, które zatrzy-mują się na każdym piętrze, tak by nie trzeba było używać przycisku i nara-żać się na popełnienie grzechu. – wy-jaśniał Blau. Tak rygorystyczne zasady są przestrzegane w pełni tylko w krę-gach ortodoksyjnych. Aby zrobić od-stępstwo od ściśle określonych reguł, potrzebna jest zgoda rabina.

Nowy Rok, czyli Rosz ha-Szana, ob-chodzony jest na pamiątkę stworzenia świata. Bóg w tym czasie osądza czyny ludzkie i zapisuje wszystkich do Księ-

gi Życia lub Księgi Śmierci. Podawane są jabłka zanurzone w miodzie – aby nadchodzący rok był zdrowy, pomyśl-ny i słodki. Na stole podczas posiłku musi znajdować się głowa barana lub ryby. Wyrażana jest skrucha i żal za popełnione grzechy. Rozpoczynają się tzw. Straszne Dni – dziesięciodniowy okres pokuty, który trwa do najważ-niejszego w judaizmie święta – Jom Kippur – Dnia Pojednania. – Każdy ma możliwość oczyścić się ze swoich win, zadośćuczynić, złożyć jałmużnę i pojednać się z tymi, z którymi pozo-stawał w konflikcie. Oczywiście, po-dobnie jak w szabat, obowiązuje za-kaz pracy i dodatkowo ścisły post.

Sukkot, nazywane po polsku „Świę-tem szałasów”, upamiętnia wędrów-kę Żydów przez pustynię po opusz-czeniu Egiptu. Nie mogli wtedy zbu-dować murowanych domów. Jest to święto rodzinne, czas modlitwy o deszcz. Wielu ortodoksyjnych Ży-dów spożywa posiłki i śpi w prowizo-rycznych namiotach.

W grudniu (biorąc pod uwagę ka-lendarz gregoriański) obchodzi się Chanukę – Święto Świateł. Żydzi wspominają wtedy niezwykłe wy-darzenie: w trakcie powtórnego po-święcenia zbeszczeszczonej wcześniej Świątyni tylko jeden dzban oliwy wystarczył do utrzymania w meno-rze (siedmioramiennym świeczniku) ognia przez osiem dni. Stąd wywodzi się tradycja zapalania w oknie lamp-ki chanukowej i rozdawania dzieciom prezentów.

Kolejnym jest Purim – Święto Lo-sów, i Pesach, którego najważniejszą częścią jest wspólna rodzinna wiecze-rza.

W trakcie Święta Szawuot szczegól-ną uwagę zwraca się na Torę. – Trzeba podkreślić, że ortodoksyjni wyznaw-

Z Jerozolimy do DzierżoniowaTradycją stało się, że ks. prof. Jerzy Machnacz (SNH) zaprasza na spotkania ze studentami osoby niezwykłe, przedstawicieli różnych wyznań i narodowości, którzy swoją pracą i zaangażowaniem przyczyniają się do łamania stereotypów, a co więcej są w stanie zachęcić do współpracy wielu młodych.

Rafael Blau przekonywał młodych, że warto opowiadać o swojej tradycji, religii i kulturze, bo tylko tak można przełamać stereotypy, poznać się i polubić

Wielu Żydów miało takie marzenie – aby chociaż raz w życiu pojechać do cadyka, podobnie jak muzułmanie pielgrzymują do Mekki, a Polacy do Częstochowy – tłumaczył Rafael Blau

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y u c z e l n i

61

Page 62: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

cy judaizmu codziennie czytają Torę, czyli Pięcioksiąg Mojżeszowy, roz-dział po rozdziale. – Należy pamiętać, że aby móc rozpocząć czytanie Tory, potrzebne jest zgromadzenie dziesię-ciu koszernych mężczyzn. Nie wolno bezpośrednio dotykać napisów i na-leży otaczać Pięcioksiąg czcią, ponie-waż jest to niezmienione Słowo Boże. Jednak w kręgach liberalnych kobiety coraz częściej uczestniczą w czytaniu Tory. Zdarza się nawet, że bywają ra-binami – podkreślał Rafael Blau.

Kalendarz świąt kończy Tisza be-Aw, będące symbolem prześladowań, jakie stały się udziałem Narodu Wy-branego.

Ocalić synagogę

Rafael Blau jest rodowitym dzier-żoniowskim Żydem. – Jako dziecko mieszkałem w Dzierżoniowie i przez trzy lata uczyłem się w żydowskiej szkole, a później w polskiej. W 1965 r. moi rodzice zdecydowali się na wy-jazd do Izraela. Tam skończyłem uni-wersytet i wojsko. Jestem zatem psy-chologiem i majorem jednocześnie – opowiada. Na studiach poznał swoją żonę Dorin, piękną Żydówkę ze Lwo-wa. Założyli rodzinę i zostali w nowej ojczyźnie. Przez 25 lat nie byli w Pol-sce i nie słyszeli języka polskiego, aż do 1990 r., kiedy Rafael zdecydował, że musi wrócić w rodzinne strony, żeby zobaczyć swój dom i piękną sy-nagogę, w której modlił się jego oj-ciec.

– Przywiozłem ze sobą wielką ka-merę, podjechałem taksówką pod okna dawnego rodzinnego domu przy ul. Bohaterów Getta 2 i śmiertel-nie wystraszyłem obecnego lokatora. – dodaje z uśmiechem.

Synagoga była w bardzo złym sta-nie. Stała zamknięta i opuszczona. Nikt już nie pamiętał o tym, że obok bożnicy we Wrocławiu i Ziębicach zo-stała jedynym żydowskim domem modlitwy na Śląsku, który ocalał z za-wieruchy II wojny światowej. Główne

wejście zostało zamurowane, a ci, któ-rzy czytali tutaj Torę i odprawiali na-bożeństwa, zginęli w nazistowskich obozach zagłady albo wyjechali stąd na zawsze. Rafael nie mógł się z tym pogodzić. Przyjeżdżał co roku, posta-nowił zamieszkać w Dzierżoniowie, a jego marzeniem stała się synagoga przywrócona do dawnej świetności, która będzie centrum spotkań, badań i edukacji dla młodzieży. Właśnie tu-taj będą mogli poznać siebie, swoją kulturę, tradycje i religię. – Chciałbym zburzyć te mury, które wyrosły mię-dzy nami. I wierzę, że jeżeli będą bez-pośrednie spotkania między młodymi ludźmi, to będzie lepszy świat – mó-wił Rafael Blau.

W 2004 r. założona przez niego Fun-dacja Beiteinu Chaj zajęła się obiektem. Wykonano prace zabezpieczające, wyremontowano zniszczony w trak-cie pożaru dach, założono drzwi. W styczniu 2007 r. fundacja kupiła sy-nagogę, a w grudniu zorganizowano w jej murach pierwsze od kilkunastu lat spotkanie z okazji święta Chanuki dla mieszkańców miasta i członków nielicznej, lokalnej społeczności ży-dowskiej. Budynek znowu zaczął tęt-

nić życiem. Organizowane są koncer-ty, wystawy, nabożeństwa, można się tutaj spotkać i polubić. Coraz większa grupa ludzi jest zaangażowana w całe przedsięwzięcie. W dalszym remon-cie mają pomagać studenci Politechni-ki Wrocławskiej. Marzenie Rafaela za-czyna się spełniać.

Poznajmy się

Po oficjalnym wystąpieniu zaproszo-nego przyszedł czas na swobodną rozmowę o nadprzyrodzonych zdol-nościach kresowych cadyków, którzy swoimi cudami, ubóstwem i skrom-nością przyciągali do siebie rzesze po-bożnych Żydów, szukających nadziei, o nakazie zachowania tradycji i o trud-nym i wieloletnim procesie konwer-sji (przechodzenia na judaizm). Dys-kutowano również o codzienności w Ziemi Świętej, gdzie widok pięk-nej dziewczyny na patrolu z karabi-nem w ręku dziwi tylko turystów, i o tym, jak potrzebne jest wzajemne poznanie się. – Jeżeli o sobie opowia-damy, to przestajemy być dla siebie obcy. W twarzy drugiego rozpozna-jesz swoje człowieczeństwo – przeko-nywał ksiądz Machnacz.

– Polska w Izraelu postrzegana jest jako niebezpieczny i antysemicki kraj, w przeciwieństwie do Niemiec, co jest dużym paradoksem. Dlatego przy-jaciele pytają czasami: co wy robicie w tym Dzierżoniowie? Po co wyrzu-cać pieniądze w Polsce? Odpowiadam im wtedy: Wiecie, kim byli Sprawie-dliwi Wśród Narodów Świata? Ponad 5000 z nich to Polacy. Ja nie wiem, jak-bym się zachował w czasie wojny, jak-bym nie był Żydem. Oni wiedzieli.

Na zakończenie, na prośbę księdza Machnacza, zaproszony gość odmó-wił modlitwę przed podróżą w języ-ku hebrajskim i zaprosił wszystkich do Dzierżoniowa i Jerozolimy.

O działalności fundacji i postępują-cych pracach w świątyni można prze-czytać na stronie pl.synagoguefund.com.

Gosia Jurkiewicz Zdjęcia: Krzysztof Mazur W prezencie od ks. prof. Jerzego Machnacza – aniołek Rafael dla Rafaela

Studentki pytały o rolę kobiet w judaizmie

numer 251

s p r a w y u c z e l n i

62

Page 63: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

I nternacjonalizacja szkolnictwa wyższego to jeden z priorytetów Procesu Bolońskiego, a jednocze-

śnie ważne zadanie dla uczelni, re-alizowane w różny sposób. Jednym z istotnych elementów internacjona-lizacji jest pozyskiwanie studentów zagranicznych, co przyczynia się do zwiększenia oferty edukacyjnej w ję-zykach obcych, podniesienia pozio-mu kształcenia oraz wielokulturowe-go charakteru uczelni.

Kształcenie cudzoziemców na Poli-technice Wrocławskiej ma wieloletnią tradycję, sięga bowiem lat 70. ubiegłe-go wieku, a liczba studentów rośnie z roku na rok.

W roku akademickim 2011/2012 na studiach I i II stopnia podjęły kształ-cenie 304 osoby z zagranicy (w tym 100 – na I roku). Ponadto 136 słucha-czy uczestniczy w kursach przygo-towawczych języka polskiego i an-gielskiego, a 173 studentów z uczelni europejskich studiuje w ramach pro-gramu Erasmus, co oznacza, że łącz-nie 613 młodych ludzi z 59 krajów ca-

łego świata kształci się obecnie na na-szej uczelni.

Coraz większa liczba studentów wybiera studia w języku angielskim. Oferujemy bowiem w tym języku cztery kierunki na studiach I stopnia oraz 21 kierunków na studiach II stop-nia. Należy dodać, że kierunki w języ-ku angielskim są dostępne również dla polskich studentów.

Najwięcej studentów pochodzi z Ukrainy – 67, Chin i Białorusi ex aequo – 33 oraz Indii – 29. (Liczby te by-łyby jeszcze większe, gdyby nie liczne w roku 2011 odmowy wiz ze strony polskich placówek dyplomatycznych). Największą popularnością wśród za-granicznych kandydatów cieszą się wydziały: Informatyki i Zarządzania, Mechaniczny, Elektroniki, Budownic-twa Lądowego i Wodnego oraz Pod-stawowych Problemów Techniki.

Jak pozyskujemy studentów z za-granicy? Istotne znaczenie ma re-gularny udział przedstawicieli na-szej uczelni w targach edukacyjnych w różnych krajach, spotkania z kan-

dydatami w szkołach średnich i na uczelniach, a także wizyty w pol-skich placówkach dyplomatycznych. Wymierne korzyści daje współpraca z zagranicznymi agencjami rekruta-cyjnymi oraz z biurem Teraz Wrocław. Ponadto znaczna grupa kandydatów przesyła swoje aplikacje bezpośrednio do Działu Rekrutacji PWr.

Teraz Wrocław (www.study-in-wroclaw.pl) jest projektem międzyuczelnianym, który od roku 2006 promuje Wrocław i wspiera siedem wrocławskich uczelni w pozyskiwaniu studentów zagranicz-nych, zwłaszcza z Europy Środkowo--Wschodniej. W ciągu pięciu lat za po-średnictwem biura Teraz Wrocław 300 studentów z tej części Europy podjęło studia na uczelniach wrocławskich.

Cieszy fakt, że coraz więcej obco-krajowców jest zainteresowanych stu-diami na Politechnice Wrocławskiej. Na pytanie, dlaczego właśnie na na-szej uczelni podejmują studia, odpo-wiedzieli przedstawiciele narodowo-ści najliczniej reprezentowanych, czyli Ukrainy, Chin, Białorusi oraz Indii.

Dlaczego studiują na PWr?

Krystyna Galińska, Dział Rekrutacji PWr Zdjęcia: Bartek Sadowski, archiwa prywatne

grudzień 2011/styczeń 2012

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

63

Page 64: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Pukhrem Shivananda Singh, India Faculty of Electrical EngineeringWroclaw University of Technology is one of the best Universities in Poland – it has been ranked 430th in 2011 We-bometrics Ranking of World Universi-ties; 185th in Europe and 9th in Central and Eastern Europe. The University provides an ECTS (European Credit Transfer System) which means that my Master Degree will be recognised throughout Europe.

The University provides a diversi-fied type of learning. There’s an offi-cial university website dedicated to students where all the study material and the yearly plan schedule is posted. Access to Professors as well as to the libraries is always easy and the Profes-sors are very helpful to students.

As a student of this University, I think I learnt more practical know-ledge rather than only sitting in a class-room and listening to the lecture. The University has an elegant style of per-ceiving a student to any issues related to the concern about the faculties.

Wroclaw which is located in the Lower Silesia has a piece of history to share with the rest of the world. I am very grateful that people in Wro-claw are very helpful and friendly. My Polish friends at the University are be-nevolent and we share a genuine ca-maraderie in our studies.

Lv Quinghua, ChinaFaculty of Computer Science and Management My name is Lv Qinghua, come from China. Now I study Computer Science at Wroclaw University of Technolo-gy. Sometimes my classmates asked me “Why have you chosen Wroclaw University of Technology for study-ing?” I used to say “I heard about this school from my father and he said it’s a good university, so I choose it“ but after 3 months of studying, if someone

ask me “if here is a good university?” I will tell him “absolutely yes, it is”.

Here I don’t want to say Wroclaw University of Technology is very beau-tiful and it is one of the best universi-ties in EU. I just want to share some of my feelings. I have been studying for 3 months. First: I study Computer Science in English, all of my teachers can speak English very well and do not use any other language in class, which is important for our understanding. Second: all of my teachers are PhD, they are very good at profession-al knowledge, have a wide range of knowledge. Third: teachers are patient, if you ask any questions even if those are simple questions they will explain it till you understand. Forth: your classmates love the subject they have chosen and study quite well. Here you have good teachers, good classmates and good equipment, at the universi-ty, what else do you want? If I had to say something critical, it would con-cern timetable. Sometimes you don’t have time to have a good lunch. It’s all of my feeling. I love this university and my girlfriend will come to study here too. So believe me, choose Wroclaw University of Technology. This choice can never be wrong.

Oleksandr Tyschenko, UkrainaWydział Informatyki i ZarządzaniaOstatnio zacząłem poważnie myśleć, czy wybrałem dobry zawód i czy idę po swojej ścieżce życiowej? Czy będzie to mi się podobało za kilka lat, czy nie?

Nazywam się Oleksandr Tyschen-ko i urodziłem się w małym mieście Czervonograd na Ukrainie. Mam 22 lata i jestem studentem II roku stu-diów magisterskich prestiżowej uczel-ni w Polsce. Wśród moich znajomych Polaków wszystkich zaskakuje moja historia. Konsekwencją tego zawsze były pytania: Skąd pomysł na przy-jazd do Wrocławia? Jak znalazłem się 800 km od domu?

Na studia na Politechnice Wrocław-skiej zdecydowałem się, ponieważ słyszałem sporo dobrych opinii o tej uczelni oraz odnalazłem tu Wydział Informatyki i Zarządzania z kierun-kiem Informatyka, który idealnie od-powiadał moim zainteresowaniom i ukończonym studiom licencjackim na Politechnice Lwowskiej, na Wy-dziale Informatyki, na kierunku Auto-matyzowane Systemy Kierowania.

Dodatkowym plusem studiów na Politechnice Wrocławskiej jest fakt, że absolwenci informatyki to jedni z naj-bardziej poszukiwanych pracowni-ków na polskim rynku, a także w ca-łej Europie. Na uczelni pracujemy pod okiem świetnych specjalistów. Na co dzień musimy się wykazywać kre-atywnością. Nie mogę nie wspomnieć o bezcennym plusie PWr, czyli o nie-ograniczonej możliwości uprawiania wszelkiego rodzaju sportów.

Uczelnia jest żywo zaangażowana we współpracę zagraniczną w ramach różnych programów (Erasmus i inne), oferuje słuchaczom wiele możliwości zdobycia dodatkowych kwalifikacji, a jej dyplomy są poważane w Polsce i za granicą. Sam zdobyłem dzięki niej szansę uczestniczenia w programie wymiany studentów, który daje wiel-kie doświadczenie, podczas mojego pobytu na Erasmusie w Hiszpanii, na Uniwersytecie w Barcelonie.

Swojej decyzji wyboru studiów na Politechnice Wrocławskiej nie żałuję i zawsze polecam uczelnię znajomym i przyjaciołom. Mogę z pełnym przeko-naniem powiedzieć, że ten, kto wybrał PWr, podjął prawidłową de cyzję.

Dzmitry Zalatatrubau, Białoruś Wydział Architektury Wybrałem Politechnikę Wrocławską, ponieważ studia na tej uczelni dają wiele możliwości rozwoju i pozwa-lają na zyskanie przydatnych umie-jętności. Wcześniej słyszałem wiele dobrych rzeczy o PWr, a konkretnie o Wydziale Architektury. Pamiętam moje pierwsze wrażenie, kiedy zo-baczyłem budynek tego wydziału – spodobał mi się i zainteresował mnie. Pomyślałem wtedy, że jest to najlepsze miejsce do studiowania dla przyszłego architekta. Jestem bardzo zadowolony, bo wiem, że dokonałem właściwego wyboru.

We Wrocławiu spotykam wielu bar-dzo miłych ludzi. Są przyjaźnie nasta-wieni i ten fakt nie przestaje mnie za-dziwiać. Chciałbym zawsze przebywać w otoczeniu takich ludzi, jak we Wro-cławiu. Tutaj poznałem mojego najlep-szego przyjaciela. Też jest studentem cudzoziemcem i pomagamy sobie na-wzajem. Wrocław można z łatwością nazwać miastem spotkań. Dla mło-dych ludzi z innych krajów Politech-nika Wrocławska jest za to najlepszym miejscem do studiowania w Polsce.

Największą popularnością wśród zagranicznych kandydatów cieszą się wydziały: Informatyki i Zarządzania, Mechaniczny, Elektroniki, Budownictwa Lądowego i Wodnego oraz Podstawowych Problemów Techniki.

numer 251

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

64

Page 65: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

B yła to rewizyta – prorektorzy PWr prof. C. Madryas i prof. A. Kasprzak oraz dr R. Klem-

pous odwiedzili uczelnię w Genui w czerwcu br., rozpoczynając kontak-ty z tą uczelnią. Listopadowy pobyt we Wrocławiu prof. Marsoneta, repre-zentującego rektora tego uniwersyte-tu – prof. Giacomo Deferrariego, miał na celu sformalizowanie współpracy, odwiedziny na wybranych wydzia-łach PWr oraz dyskusję na temat za-kresu współpracy.

W myśl umowy obie uczelnie zobo-wiązały się do organizowania wspól-nych programów studiów, by rozwi-jać możliwości studiowania różnych kierunków na różnych poziomach, włącznie z uzyskaniem podwójnego

dyplomu. Ma się to odbywać na pod-stawie przygotowanych specjalnie, konkretnych programów, zawierają-cych szczegółowe opisy i informacje o uczestnikach i koordynatorach, cza-sie trwania i kosztach projektów.

Ponadto obie uczelnie mają promo-wać program stypendiów na rozwój krótkookresowych badań i szkoleń na uniwersytecie partnerskim, dążąc do zwiększania wymiany kadry pro-fesorskiej, badawczej oraz studentów, personelu technicznego i administra-

cyjnego. Zobowiązują się także rozwi-jać współpracę w zakresie badań na-ukowych, zwłaszcza w dziedzinach nauki szczególnie interesujących dla obu uczelni, również poprzez moż-liwość wymiany doświadczeń w ko-rzystaniu ze szczególnie złożonej apa-ratury naukowej i technicznej.

Spotkanie połączone z uroczysto-ścią podpisania umowy odbyło się w gabinecie rektora prof. Tadeusza Więckowskiego. Brali w nim także udział prorektorzy PWr prof. Ceza-ry Madryas i prof. Andrzej Kasprzak oraz zastępca kierownika Działu Współpracy Międzynarodowej Ewa Mroczek. Rozmowy towarzyskie zdo-minował temat niedawnej, tragicznej w skutkach powodzi w Genui i w są-siednich regionach Włoch.

U chemików i humanistów

Gość odwiedził też wydziały, współ-pracą z którymi szczególnie zaintere-sowana jest włoska uczelnia. Pierw-szego dnia wizyty zwiedzał instytu-ty i zakład Wydziału Chemicznego, gdzie spotkał się z prodziekanem prof. Andrzej Ożyharem, prof. Mar-kiem Samociem, prof. Andrzejem Mi-niewiczem, prof. Pawłem Kafarskim i prof. Katarzyną Chojnacką.

Prof. Marsonet był też gościem ks. prof. Jerzego Machnacza w Studium Nauk Humanistycznych, którego działalność dydaktyczna szczególnie zainteresowała gościa z Włoch i zara-zem filozofa. Dzięki prezentacji Stu-dium prof. Marsonet mógł zapoznać się z działalnością dydaktyczną jed-nostki, z głównymi kierunkami badań prowadzonych w Studium i wyraził zainteresowanie współpracą zwłasz-cza w dziedzinie etyki i filozofii umy-słu. Gość poznał także kierunki współ-pracy międzynarodowej Studium, projekty realizowane przy wsparciu środków UE i ostatnie przedsięwzię-cia, np. międzynarodową konferencję „Myśl Edyty Stein: dziedzictwo, aktu-alność, inspiracje”.

Kierunek: Włochy8 listopada 2011 r. przedstawiciele Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu w Genui podpisali umowę o współpracy międzyuczelnianej. Politechnikę reprezentowali JM Rektor prof. Tadeusz Więckowski i prorektor ds. rozwoju prof. Cezary Madryas, a uczelnię partnerską – prof. Michele Marsonet, prorektor ds. współpracy międzynarodowej Uniwersytetu w Genui.

Uniwersytet w Genui, ufundowany w 1471 r., jest jedną z naj-większych uczelni we Włoszech, a zarazem jednym z najwięk-szych pracodawców w Genui. Obecnie studiuje na nim ok. 40 tys. studentów, pracuje ok. 1650 naukowców oraz ok. 1580 pracowników administracji. Liczy 11 wydziałów: Architektury, Ekonomii, Farmacji, Prawa, Inżynierii, Nauk Humanistycznych, Języków Obcych i Literatury, Medycyny i Chirurgii, Edukacji, Nauk Matematycznych, Fizycznych i Przyrodniczych oraz Wy-dział Nauk Politycznych.

W skład uniwersytetu wchodzą cztery kampusy, w każdej z prowincji Ligurii: w Genui, Savonie, Imperii i La Spezii. Uczel-nia posiada także 14 bibliotek i ogród botaniczny o pow. 1 ha w centrum miasta. Prof. Michele Marsonet z wizytą w Studium Nauk Humanistycznych...

Gość z Włoch został przyjęty przez rektora Tadeusza Więckowskiego i prorektorów Andrzeja Kasprzaka i Cezarego Madryasa

grudzień 2011/styczeń 2012

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

65

Page 66: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

U architektów, elektroników i informatyków

Następnego dnia wizyty odwiedził wydziały: Architektury, Elektroniki oraz Informatyki i Zarzadząnia. Na Architekturze gość spotkał się z pro-dziekanem ds. dydaktyki dr. arch. Bogusławem Wowrzeczką i dr. arch. Maciejem Hawrylakiem, którzy, mię-dzy innymi, przedstawili mu przykła-dy prac studentów na różnych pozio-mach kształcenia. Podjęto też rozmo-wy o ewentualnej współpracy.

Prof. Marsonet zaprezentował z ko-lei Wydział Architektury swojej uczel-ni, a następnie oprowadzony po bu-dynku zwiedził m.in. aulę budynku E-1 i piwnice zaadaptowane na sale wykładowe i pracownie. Rozmawiał także z prof. Rafałem Czernerem, dr. Ryszardem Włosowiczem oraz dr Adą Kwiatkowską, prowadzącą pro-jekt WuWa 2, w którym biorą udział

studenci z różnych europejskich kra-jów.

Na Wydziale Elektroniki prof. Mar-sonet spotkał się z dziekanem prof. Janem Zarzyckim, a następnie został oprowadzony przez dr. Zielińskiego po Laboratorium Kompatybilności Elektromagnetycznej. Gość z Genui wskazał na robotykę, nanotechnologię oraz telekomunikację jako na obszary ewentualnej przyszłej współpracy.

Na Wydziale Informatyki i Zarzą-dzania spotkał się zaś z prodzieka-nem dr. Mariuszem Mazurkiewiczem, który pokrótce opowiedział o specy-fice wydziału (podkreślił, że można się tu kształcić w języku angielskim podczas pełnego cyklu studiów) oraz przedstawił programy międzynaro-dowe, w których wydział uczestni-czy. Prof. Marsonet podjął rozmowę na temat programu Tempus i wyraził chęć współpracy w obrębie LLP-Eras-mus.

oprac. km Zdjęcia: Krzysztof Mazur

...i na Wydziale Architektury w rozmowie z prodziekanem dr. Bogusławem Wowrzeczką i dr. Maciejem Hawrylakiem. Obok Halszka Izbicka z DWM

WORTAL BRANŻOWY+ Nowości, Słownik techniczny + Porady specjalistów+ Przegląd prasy + Katalog fi rm i produktów+ Opis urządzeń i podzespołów + Kalendarium ważnych wydarzeńZAPRASZAMY: www.energoelektronika.pl

ul. Puławska 34, 05-500 Piaseczno k. Warszawy tel. (+48) 22 70 35 290 fax (+48) 22 70 35 101

Pierwsze Lwy Politechniki Wro-cławskiej przyznane, Nauka w Polsce, 17.11: Prof. Jan Bilisz-czuk, dr Anna Hajdusianek i Marek Burak zostali laureatami pierwszej edycji konkursu o nagrodę Lwa Po-litechniki.

Mechaniczni liderzy, miastow-roclaw.pl, 24.11: Dwaj dyploman-ci Wydziału Mechanicznego PWr, Kamil Śpiewak i Marcin Zalewski, zdobyli nagrody w ogólnopolskim konkursie Stowarzyszenia Inżynie-rów i Techników Mechaników Pol-skich.

Wytęż umysł i wyjedź do Pary-ża, GW/Wrocław, 26-27.11: Trwają krajowe eliminacje do XVII Między-narodowych Mistrzostw w Grach Matematycznych i Logicznych, or-ganizowanych przez Politechnikę Wrocławską.

Pół wieku młodsza, GW/Opole, 26-27.11: Dr Maciej Małachowicz z Wydziału Architektury badał Wie-żę Piastowską w Opolu.

Co styka na Politechnice Wro-cławskiej, Wieczór Wrocławia, 25.11: Członkowie redakcji Telewi-zji Studenckiej STYK mają do dys-pozycji nową siedzibę.

Gdzie student się obłowi?, Gaze-ta Wrocławska, 25.11: Politechni-ka Wrocławska oferuje żakom naj-większy dodatek mieszkaniowy spośród wszystkich wrocławskich uczelni.

Piesi zyskają sekundy, Gaze-ta Wrocławska, 25.11: Wg sza-cunków naukowców z PWr nawet 50-60 proc. pieszych przechodzi przez pasy przy czerwonym świe-tle.

Wieści z wrocławskich uczelni, Wieczór Wrocławia, 25.11: Prof. Eugeniusz Rusiński, prorektor ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką, otrzymał Krzyż Orde-ru Wynalazczości Eureka.

Honorowy Barroso, GW/Wrocław, Fakt/Wrocław, 29.11: 1 grudnia José Manuel Barroso, przewodni-czący Komisji Europejskiej, zostanie doktorem honoris causa Politechni-ki Wrocławskiej.

Z matmy i z innowacyjności pała, Dziennik Gazeta Praw-na, 29.11: Prof. Tadeusz Luty, były rektor PWr, wyjaśnia, że na studia trafiają młodzi ludzie, przyzwycza-jeni do uczenia się definicji i wzo-rów zamiast samodzielnego myśle-nia.

p i s a l i o n a s

Partner medialny:

numer 251

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

66

Page 67: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

C oraz więcej osób, nawet z tak odległych krajów, jak Indie, Chiny czy Kenia, decyduje się

na podjęcie studiów w Europie. Dzię-ki licznym umowom międzynarodo-wym i ofertom stypendialnym jest wiele możliwości wyjazdu na studia i staże realizowane na uczelniach za-granicznych. To z pewnością pozy-tywne zjawisko, niemniej jednak ko-ordynacja działań związanych z ad-ministracyjną obsługą studentów zagranicznych na uczelniach wyż-szych jest bardzo złożona i wymaga coraz sprawniejszych rozwiązań.

Dział Współpracy Międzynarodo-wej PWr w lutym 2011 r. aplikował o przyznanie grantu na sfinansowa-nie realizacji Projektu Partnerskiego „University administrative staff closer to foreign students”, w skrócie „Re-act”. W konkursie na Projekty Part-nerskie 2011 r. do Narodowej Agen-

cji Programu „Uczenie się przez całe życie wpłynęły” 224 wnioski. Na liście zatwierdzonych do realizacji znalazło się 55 projektów. Tylko w przypad-ku siedmiu instytucja z Polski będzie pełnić funkcję koordynatora projek-tu, w tym Politechnika Wrocławska jako jedyna uczelnia. Celem projek-tu „React” jest podniesienie kwalifi-kacji kadry administracyjnej uczelni partnerskich w zakresie obsługi stu-dentów zagranicznych. Projekt będzie realizowany przez dwa lata (sierpień 2011-lipiec 2013). Grupę Partnerską tworzą Universidade do Porto z Por-tugalii, Brandenburgische Technische Universität Cottbus z Niemiec oraz Universidad de Almería z Hiszpanii.

Krótko o partnerach

Zamysłem projektu było, aby partne-rzy pochodzili z różnych części Eu-

ropy, nieco odmiennych kulturowo, a jednocześnie prezentowali różno-rodność co do organizacji uczelni i do-świadczenia w obsłudze studentów zagranicznych.

Universidade do Porto (www.up.pt) jest obecnie największą instytucją na-ukowo-badawczą w Portugalii. Sku-pia 31 tys. studentów, 2,3 tys. nauczy-cieli akademickich i naukowców, 1,7 tys. pracowników administracyjnych. Uczelnia składa się z 14 wydziałów. Co roku gości blisko 2 tys. studentów zagranicznych.

Brandenburgische Technische Uni-versität Cottbus (www.tu-cottbus.de) jest uniwersytetem technicznym, zało-żonym w 1991 r. Studiuje tam 6,7 tys. osób, w tym blisko 1 tys. studentów zagranicznych z 92 krajów, pracuje 119 profesorów, 571 nauczycieli akademic-kich i naukowców. Uczelnię tworzą 4 wydziały: Matematyki, Informatyki i Nauk Przyrodniczych; Architektu-ry, Budownictwa i Planowania Prze-strzennego; Budowy Maszyn, Elektro-techniki i Inżynierii Przemysłowej oraz Inżynierii Środowiska i Procesowej.

Universidad de Almería (www.ual.es) został założony w 1993 r. Obecnie

Bliżej zagranicznych studentów

Duży nacisk na proces internacjonalizacji w szkolnictwie wyższym, nakłady finansowe przeznaczone na rozwój mobilności oraz aktywne poszukiwanie studentów na rynkach międzynarodowych zaowocowały w ciągu ostatnich kilku lat zwiększeniem liczby studentów biorących udział w wymianie i przyjeżdżających na pełne studia.

Uczestnicy spotkania na PWr, od lewej: Fernando Rodríguez Velázquez, Krystyna Galińska, Marek Porczyk, Mareike Kunze, Nina Wolfeil, Teresa Medeiros, Albino Oliveira, Agata Gwiazda, Ewelina Wnuk, Kamila Osmólska, Magdalena Kułażyńska, Ewa Mroczek, Anna Kolman, Agnieszka Gardyza

grudzień 2011/styczeń 2012

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

67

Page 68: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

studiuje na nim blisko 12 tys. studen-tów na 31 wydziałach. Uczelnia każ-dego roku przyjmuje blisko 650 stu-dentów międzynarodowych.

Cele i zadania „React”

Głównym celem projektu jest podnie-sienie kwalifikacji kadry administra-cyjnej uczelni partnerskich w zakresie obsługi zagranicznych studentów po-przez opracowanie kompendium do-brych praktyk, w oparciu o wymianę wiedzy i doświadczeń oraz nowator-skich rozwiązań między poszczegól-nymi partnerami.

Każdego roku na PWr studiuje bli-sko 500 studentów zagranicznych. Najliczniej reprezentowani są obywa-tele Hiszpanii, Ukrainy, Chin, Białoru-si, Indii i Turcji. Mniejsze grupy rekru-tują się z Konga, Nigerii, Syrii, Ghany i Portugalii. W związku z przyjaz-dem coraz większej liczby chętnych do studiowania na Politechnice zwięk-sza się zapotrzebowanie na opracowa-nie i wdrożenie metod sprawnej ich obsługi przez pracowników uczelni i dostosowanie tu istniejących rozwią-zań do międzynarodowych standar-dów.

Każda z uczelni partnerskich bo-ryka się z problemami o zróżnico-wanym charakterze, co jest wyni-kiem odmiennych systemów edu-kacyjnych, możliwości finansowych, rozwiązań administracyjnych i logi-stycznych. Wnikliwa analiza potrzeb, metod i stosowanych praktyk obsłu-gi zagranicznych studentów na tych uczelniach pozwoli na zidentyfiko-wanie problemów pojawiających się w tym zakresie, a także na wypraco-wanie skutecznych sposobów ich roz-wiązywania.

Projekt rozpoczął się od wspólne-go opracowania ankiety dla zagra-nicznych studentów, której wyniki pozwolą na klarowną diagnozę ich problemów oraz zaproponowanie funkcjonalnych rozwiązań. Na każdej

uczelni partnerskiej utworzono gru-pę roboczą, składającą się z 2-4 pra-cowników administracyjnych zajmu-jących się obsługą zagranicznych stu-dentów, którzy wezmą czynny udział w wizytach konsultacyjnych i pracach związanych z opracowaniem wyni-ków projektu.

W ciągu dwóch lat na każdej z tych uczelni zostaną zorganizowane dwie wizyty konsultacyjne, a na PWr warsztaty inicjujące i podsumowu-jące prace nad projektem. Spotkania te posłużą opracowaniu metody wy-eliminowania negatywnych zjawisk i polepszenia procesu obsługi studen-tów zagranicznych w formie kompen-dium dobrych praktyk. Mamy nadzie-ję, że wdrożenie zaproponowanych rozwiązań przyczyni się do podnie-sienia jakości obsługi cudzoziemców, pomoże pokonać bariery związane z kontaktem z innymi narodowościa-mi, a także stanie się ważnym kro-kiem w stronę poprawy funkcjonal-ności jednostek, ukierunkowanych na przyjmowanie i obsługę studentów z zagranicy.

Warsztaty inicjujące

Rozpoczynając realizację projektu, Dział Współpracy Międzynarodowej zorganizował w 3-4 listopada 2011 r. pierwsze spotkanie wszystkich part-nerów projektu „React”. Na spotka-nie, oprócz partnerów zagranicznych – głównie pracowników działów ds. współpracy z zagranicą – zostali za-proszeni także przedstawiciele jedno-stek PWr, zaangażowanych w obsługę studentów zagranicznych, tj pracow-nicy DWM i Działu Rekrutacji, przed-stawiciele Działu Studenckiego oraz Zespołu Domów Studenckich, dzie-kanatów wydziałów Elektroniki oraz Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii, a także pracownik biblioteki wydzia-łowej. Pierwsze spotkanie miało cha-rakter wprowadzający i zapoznawczy ze specyfiką struktury organizacyjnej

każdej uczelni i charakterem pracy jej jednostek, a także wstępnej wymiany doświadczeń i stosowanych rozwią-zań.

W pierwszym dniu każdy z gości zaprezentował podstawowe informa-cje na temat swojej uczelni macierzy-stej oraz przybliżył charakter pracy i zakres wykonywanych obowiązków. Po części informacyjnej rozpoczęła się dyskusja na temat różnic oraz roz-wiązań stosowanych na poszczegól-nych uniwersytetach w zakresie ob-sługi studentów zagranicznych. Do-datkowo zorganizowano wizytę na Wydziale Informatyki i Zarządzania, podczas której dziekan zaprezentował działalność wydziału, jego zaangażo-wanie w różne inicjatywy i programy międzynarodowe. Przedstawiciele za-graniczni chwalili również aktywność Biura Informacji Studenckiej, działają-cego na PWr od 2010 r.

Drugi dzień został przeznaczo-no na warsztaty i zwiedzanie mia-sta. Skupiono się na dyskusji i omó-wieniu wewnętrznych przepisów regulujących status studentów na po-szczególnych uczelniach, ich prawa i obowiązki, przebieg procesu rekru-tacji, studiów i ich ukończenia. Każ-dy z partnerów projektu podzielił się swoimi doświadczeniami i dobrymi praktykami w omawianym zakresie. Tematami debaty były również kwe-stie związane z ubezpieczeniem stu-dentów zagranicznych, legalizacją po-bytu, zakwaterowaniem, systemem informatycznym, służącym groma-dzeniu danych studentów, a także or-ganizacją kursów podnoszących kwa-lifikacje zawodowe, przeznaczonych dla kadry administracyjnej. Podjęto również dyskusję na temat regulacji związanych z odpłatnościami za stu-dia i akademiki oraz pomocą organi-zacji studenckich w działaniach in-tegracyjnych. Dodatkowo, działająca przy PWr Fundacja Manus przygoto-wała prezentację na temat swojej dzia-łalności. Goście wzięli również udział w spacerze po najciekawszych zakąt-kach Wrocławia.

Kolejne spotkanie, poświęcone spe-cyfice działalności organizacji stu-denckich, planowane jest na luty 2012 r. w hiszpańskiej Almerii.

Ewelina Wnuk, Agata Gwiazda (DWM) Zdjęcia: archiwum DWM

Projekty Partnerskie Leonardo da Vinci umożliwiają różnym organizacjom z różnych krajów współpracę dotyczącą kształce-nia i szkolenia zawodowego. Pozwalają na wymianę doświad-czeń i rozszerzanie współpracy na poziomie europejskim. Grupę partnerską tworzą przynajmniej trzy instytucje z trzech róż-nych krajów. Jedna z nich pełni funkcję koordynatora. Dwulet-nia współpraca powinna zakończyć się konkretnym rezultatem, który pozwoli na późniejsze upowszechnianie i stosowanie wy-ników projektu. Projekty partnerskie mogą też służyć kontynu-acji wcześniejszej współpracy lub stać się pierwszym krokiem w kierunku projektów mobilności bądź transferu innowacji LdV. Każdy partner otrzymuje własne dofinansowanie ze swojej Agencji Narodowej. Jest ono uzależnione od zaplanowanej licz-by mobilności (wyjazdów) i wynosi od 6 tys. euro (4 mobilności) do 25 tys. euro (24 mobilności).

Zaproszeni goście z uwagą wysłuchali prezentacji na Wydziale Informatyki i Zarządzania, przygotowanej przez dziekana wydziału prof. Jerzego Świątka

numer 251

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

68

Page 69: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

O jednych rzeczach chcemy jak najszybciej zapomnieć, drugie staramy się zachować w pamięci

jak najdłużej. Mijający rok nie różni się pod tymi względami od poprzednich. Robiąc „remanent” spraw udanych i zakończonych niepowodzeniem, na pewno nie pominiemy życia zawodowego. A że codzienność większości naszych Czytelników kręci się wokół Politechniki, postanowiliśmy wykorzystać ten fakt i zaprosić Państwa do wzięcia udziału w konkursie. Dla zwycięzców przewidzieliśmy nie bardzo drogocenne, ale mamy nadzieję sympatyczne nagrody, o których dostarczenie poprosimy Mikołaja, po świętach zdecydowanie mniej obarczonego pracą.

Zamieszczamy 10 zdjęć pochodzących z imprez, które odbyły w 2011 r. (kalendarzowym) na Politechnice Wrocławskiej i o których pisaliśmy na łamach „Pryzmatu”. Państwa prosimy o odgadnięcie, jakie wydarzenia zostały utrwalone przez naszego fotografa i kiedy miały miejsce – wystarczy podać nazwę miesiąca.

Minął rok, że ho, ho, ho!

Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres: [email protected], w temacie wpisując: Konkurs foto 2011, do 29 lutego 2012 r.

O przyznaniu trzech nagród zdecyduje kolejność zgłoszeń z bezbłędnymi odpowiedziami.

Jeśli takich nie będzie, nagrodzimy tych Czytelników, którzy będą najbliżsi prawdy. Życzymy szczęścia!

1

3

2

grudzień 2011/styczeń 2012

k o n k u r s n o w o r o c z n y

69

Page 70: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Nikodem Mazur, www.sxc.hu

5

7

9

6

4

8

10numer 251

k o n k u r s n o w o r o c z n y

70

Page 71: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P olitechnika Wrocławska gości-ła kolejnych naukowców, którzy przybyli na wykłady dzięki po-

mocy finansowej miasta. Od 24 do 26 października 2011 r.

można było wysłuchać wystąpień prof. Christiana Bollera, który jest dy-rektorem fraunhoferowskiego Instytu-tu Badań Nieniszczących (Das Fraun-hofer-Institut für Zerstörungsfreie Prüfverfahren – IZFP) w Saarbrücken i profesorem tamtejszego Uniwersyte-tu Kraju Saary (Saarland Universität), członkiem międzynarodowych or-ganizacji zajmujących się badaniami nieniszczącymi (NDT) i monitorowa-niem stanu konstrukcji (SHM).

24-27 października 2011 r. odbyły się natomiast otwarte wykłady prof. Franka K. Tittla z Rice University w Houston, którego zainteresowania naukowe dotyczą: elektroniki kwan-towej, spektroskopii laserowej, opty-ki nieliniowej i biomedycznej oraz ich zastosowań w detekcji śladowych ga-zów, monitorowania czystości atmos-fery oraz kontroli procesów przemy-słowych drogą testowania stanu at-mosfery.

Badania nieniszczące

Do głównych zainteresowań prof. Christiana Bollera – poza badaniami nieniszczącymi i monitorowaniem stanu konstrukcji – należą podstawy fizykalne stosowanych w nich metod,

(Określenie możliwości stosowania monitoringu stanu struktury – kilka przykładów i perspektywy) miał na celu określenie zestawu narzędzi, za pomocą których można najskutecz-niej opisać stan obiektu. Ważne, by to zrobić we właściwy sposób, tzn. nie przesadzać z liczbą stosowanych czuj-ników i metod, a raczej dobrać właści-wie punkty obserwacji.

Wreszcie trzeci wykład prezento-wał możliwości wykorzystania metod elektromagnetycznych do monitoro-wania stanu konstrukcji: Electromagne-tism as a Means for Intrinsic Structural Health Monitoring Capabilities in Struc-tural Metallic Components. Wykłady te przyciągnęły nie tylko inżynierów budowlanych, mechaników czy elek-tryków, ale też osoby zainteresowane materiałoznawstwem i metodologią badań naukowych.

Spektroskopia laserowa

Prof. Frank K. Tittel bawił już nie pierwszy raz na Politechnice Wrocław-skiej. Jego długoletnia współpraca z zespołem prof. Krzysztofa Abram-skiego zaowocowała amerykańskim doktoratem wspólnego wychowan-ka Gerarda Wysockiego, który jest już dzisiaj profesorem w Princeton, przy-niosła także polski doktorat pracujące-go od dawna w zespole profesora Tit-tla następnego absolwenta Wydziału Elektroniki – Rafała Lewickiego, któ-rego osiągnięcia przedstawialiśmy już w „Pryzmacie” (nr 224, s. 26).

Prof. Tittel wraz prof. Abramskim byli współpromotorami pracy Anali-

Jesienni visiting professors

Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Edward Pliński

Prof. Christian Boller i słuchacze jego wykładu

a także odpowiednia do tych celów aparatura i metody pomiarowe.

Instytut, którym kieruje prof. Bol-ler, należy do ścisłej czołówki świato-wej w tych dziedzinach. Zajmowano się tam projektami badawczymi i apli-kacyjnymi na rzecz firm lotniczych (np. Airbus), kosmicznych, firm samo-chodowych, transportu kolejowego, budownictwa ogólnego i wodnego. Opracowuje się tam także standardy i normy NDT, prowadzi się badania nad fizykalnymi podstawami nienisz-czących metod pomiarowych.

Podczas gościnnych wykładów, fi-nansowanych z miejskiego funduszu Scientiae Wratislavienses, prof. Chri-stian Boller miał trzy wystąpienia:

Pierwsze z nich – Keeping Engine-ering Structures Light, Affordable and Sustainable – a Motivation for Structu-ral Health Monitoring (Lekkość, przy-stępna cena i trwałość /ekologiczność – motywy monitorowania „zdrowia” struktur, tj. stanu konstrukcji inży-nierskich) prezentowało (po wstę-pie na temat instytutów Fraunhofera) problem badań materiałowych na po-ruszających przykładach wypadków lotniczych. Prelegent wykazał, że cza-sem drobne lub niezauważone uszko-dzenia powodują poważne skutki. Ich zinterpretowanie wymaga bardzo uważnej i specjalistycznej analizy.

Następny wykład: Determining the Applicability of Structural Health Moni-toring – Some Examples and Perspectives Prof. Frank K. Tittel już kolejny raz gościł na PWr

grudzień 2011/styczeń 2012

w s p ó ł p r a c a

71

Page 72: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

za spektralna i detekcja śladowych ilości gazów w paśmie średniej podczerwieni za pomocą przestrajanych kwantowych lase-rów kaskadowych (Spectral analysis and trace gas detection by using tunable mi-d-infrared quantum cascade lasers). Pu-bliczna obrona doktoratu mgr. inż. Rafała Lewickiego odbyła się 27 paź-dziernika 2011 r. z udziałem prof. Tit-tla na posiedzeniu Rady Wydziału Elektroniki i była pełnym sukcesem.

Profesor Tittel zaangażowany jest w szereg innowacyjnych przedsięwzięć naukowych w elektronice kwantowej i technologii laserowej. Działalność naukowa profesora Tittla zaowoco-wała powstaniem kilku nowatorskich, w pełni skomputeryzowanych spek-trometrów laserowych. Ostatnie pro-jekty wykorzystują technologie tele-komunikacyjne i półprzewodnikowe lasery kaskadowe do wykonania urzą-dzeń sensorowych na potrzeby NASA, do analizy czystości wody i powietrza oraz na potrzeby NIH (National Institu-te of Health) do nieinwazyjnej detekcji NO i CO w układach biomedycznych. Twórca stosuje tu długoterminowe i se-

lektywne monitorowanie śladowych ilości gazów, używając różnych tech-nik spektroskopii laserowej. Dorobek publikacyjny prof. Tittla obejmuje po-nad 70 publikacji w prestiżowych cza-sopismach naukowych. Nasz gość jest członkiem IEEE (Fellow), Optical Socie-ty of America, American Physical Socie-ty. Jest doktorem honoris causa Uni-wersytetu w Szegedzie. Od 1996 r. jest edytorem czasopisma „Applied Phy-sics B”, był też edytorem „IEEE Journal of Quan tum Electronics” (1992-2001).

Zaprezentowane w związku z pro-gramem Visiting Professors wystąpie-nia obejmowały wykłady i warsztaty.

Popularnonaukowy wykład Fron-tiers of Laser Technology and Spectro-scopy” (Na granicy techniki laserowej i spektroskopii) miał otwarty charakter, adresowany był zwłaszcza do studen-tów i doktorantów specjalności Advan-ced Applied Electronics i Elektroniki sto-sowanej i Optokomunikacji. Poświęcony był przeglądowi laserów i ich parame-trów do zastosowań w spektroskopii. Szczególnie interesująca była prezen-tacja nowej generacji laserów półprze-

wodnikowych, tzw. kwantowych lase-rów kaskadowych, których szybki roz-wój w ostatnim dziesięcioleciu miał kluczowe znaczenie dla tej dziedziny. W adresowanym do środowiska na-ukowego wykładzie Recent Advances of Laser Spectroscopy and Applications (Najnowsze postępy i osiągnięcia la-serowej spektroskopii i jej zastosowań) prof. Tittel mówił o rozwoju spektro-skopii laserowej i jej wykorzystaniu w badaniach, zwłaszcza detekcji śla-dowych gazów w atmosferze. Doko-nał przeglądu metod spektroskopii la-serowej, łącznie z najnowszymi osią-gnięciami w tej dziedzinie. Zajął się też kwestią realizacji procesu badaw-czo-wdrożeniowego: od koncepcji po prototyp urządzenia. Pouczający był przegląd licznych aplikacji spektro-skopii laserowej, obejmujących zarów-

Rozmowa z prof. Ch. Bollerem

Jestem z

Inicjatorem Pańskiej wizyty na PWr był dr hab. inż. Jerzy Kaleta, prof. nadzw. z Wydziału Mechanicznego. Czy istnieje jakaś współpraca między Pańskim i jego zespołem? Nie. Ta inicjatywa zrodziła się dzięki

wcześniejszym kontaktom prof. Tsche-cha z Drezna z Politechniką Wrocław-ską. To on poznał mnie z prof. Kaletą. Wcześniej miałem kontakty z nauko-wymi ośrodkami warszawskimi.

Wspomniał Pan, że Instytut IZFP w Saarbrücken został założony przez fizyków. Czy Pan też jest fizykiem? Studiowałem budownictwo, robi-

łem doktorat z materiałoznawstwa na kierunku mechanicznym, zajmowa-łem się materiałoznawstwem w lot-nictwie, ale uzyskałem też doświad-czenie w przemyśle kolejowym i sa-mochodowym. Przez pewien okres pracowałem dla Benza, teraz powra-cam do początkowych zaintereso-wań, a także tak różnorodnych aplika-cji mojej wiedzy, jak żywność, woda, energia…

Pańska działalność mogłaby chyba być dowodem, że nauka jest jednością i nie należy jej dzielić na wąskie dziedziny. Należę do sektora service provision,

czyli usług, bo świadczymy usłu-gi wszystkim innym sektorom nauki i inżynierii. Jesteśmy zawsze w cen-trum uwagi.

Pokazał Pan niezwykłe możliwości diagnozowania przyczyn katastrof

Wykłady cieszyły się wielkim zainteresowaniem studentów

Prof. Frank K. Tittel uczestniczył jako współpromotor w obronie doktoratu mgr. inż. Rafała Lewickiego (po prawej), któremu towarzyszyli żona i dziecko

numer 251

w s p ó ł p r a c a

72

Page 73: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Rozmawiała: Maria Kisza

sektora service provisionlotniczych i ich zaskakujące przyczyny. Jak rozwinęła się ta wiedza? Zaczęliśmy od tradycyjnych ma-

teriałów – metali. Wiedzieliśmy już o nich dużo, przy tym traktowaliśmy je jako materiały jednorodne. Gdy już umieliśmy identyfikować ich uszko-dzenia o różnej wielkości (od pół mi-limetra do wielu milimetrów) i różno-rodnym pochodzeniu, przeszliśmy do materiałów kompozytowych. Są one niejednorodne i nieizotropowe, więc występujące w nich defekty mają inny charakter. Około trzech lat zajmujemy się materiałami stosowanymi w bu-downictwie, np. w żelbecie i betonie sprężonym. Udało nam się stwier-dzić, gdzie kumulują się uszkodzenia w metalicznych materiałach kompo-zytowych. Gdy teraz patrzymy na ma-teriały wzmocnione (zbrojone), pierw-szym czynnikiem, który zwraca naszą uwagę, jest geometria. Jak uwarunko-wana jest geometria w betonie zbro-jonym, gdzie stosuje się sprężanie, wprowadza cięgna i kotwy? W pew-nym momencie konstrukcje budow-lane zaczynają przypominać nam włókna, z jakich składają się struk-tury materiałów organicznych. Takie podejście pozwala nam przekroczyć granicę wynikającą ze skali. Pod mi-kroskopem można zobaczyć również konstrukcje mechaniczne, np. mikro-elektroniczne, choć o zupełnie innych wymiarach. Stosuje się tam specyficz-ne materiały, np. krzem. Ale general-na koncepcja jest ta sama, choć nasze wyroby są trochę grubsze.

Więc nie ma praktycznie różnicy? Mechanicznie – nie. Ale pęknięcie

chipu objawia się inaczej niż pęknię-cie bloku zbrojonego betonu.

Zatem jaka jest droga takich badań? Najpierw interesuje nas mechanizm

uszkodzenia: jak powstało, co jest jego przyczyną. W budownictwie dążymy do tego, żeby uszkodzenia w ogóle się nie pojawiały. Dlatego analizuje się proces starzenia, którego znajomość pozwala następnie przewidzieć staty-styczne występowanie takich zjawisk w innych obiektach. Oczywiście nie zawsze zniszczenie będzie przebiegało równie szybko – jedne urządzenia będą działały bez problemów 50 czy 100 lat, drugie wykażą defekty po krótszym czasie. Podobnie możemy powiedzieć, że – statystycznie rzecz biorąc – czło-wiek w danym wieku powinien mieć takie a takie choroby. Dochodzimy do podobnej wiedzy na temat konstruk-cji budowlanych czy lotniczych, choć zwłaszcza w tej pierwszej dziedzinie

obiekty są znacznie zróżnicowane pod względem konstrukcyjnym i materia-łowym. Inżynierowie budowlani na postawie danych z badań rzeczywi-stych obiektów tworzą mapy wystę-powania takich defektów, a następnie usiłują określić ich przyczyny. Badają skutki obciążeń (mechanicznych, śro-dowiskowych), występujących w kon-strukcji i starają się odpowiedzieć na pytanie o możliwości monitorowania uszkodzeń i przeciwdziałania im. Na-stępnie tworzą zestawienia statystycz-ne, które pozwalają przewidzieć, że po określonym okresie eksploatacji moż-na się spodziewać uszkodzenia czy zużycia się pewnych elementów urzą-dzenia. Specjaliści muszą też szukać odpowiedzi na pytania o możliwo-ści wyeliminowania pojawiających się tam uszkodzeń.

W ostatnich czasach inżynierowie budowlani zaczęli zwracać pilniejszą uwagę na przyczyny występujących defektów, starają się też powiązać ich powstanie z występującymi obciąże-niami (środowiskowymi, mechanicz-nymi) i znaleźć metody monitorowa-nia tych procesów. Tego samego ro-dzaju analizy należy prowadzić np. w odniesieniu do mikrokonstrukcji stosownych w elektronice.

Jednakże jest oczywiste, że wynik statystyczny zmienia się, gdy badane obiekty znajdą się w nowych warunkach. Jeśli wrócimy do przykładu człowieka, nie jest obojętne, w jakich warunkach żyje, co je i czy pali papierosy. Z punktu widzenia naszych badań

te warunki traktujemy jako obciąże-nia. Palenie papierosów to obciąże-nie organizmu, które oczywiście ma wpływ na jego stan.

no ochronę środowiska, jak medycy-nę. American way of university education and research, informal discussion (Ame-rykańska edukacja uniwersytecka i nauka, nieformalna dyskusja) to zor-ganizowane z myślą o studentach spo-tkanie naszego gościa z młodymi ludź-mi, którzy mogli uzyskać informacje z pierwszej ręki o możliwościach stu-diowania lub podjęcia studiów dokto-ranckich na prywatnej amerykańskiej uczelni.

Ze strony zainteresowanych padło wiele pytań w niezłym języku angiel-skim. Studenci nie czuli się przytło-czeni tematyką wykładów ani stanem rozwoju omawianej dziedziny. Wi-docznie w tym zakresie nie mamy po-wodów do kompleksów. Studenci byli zachwyceni.

My również. Profesorowie: Krzysztof Abramski i Frank K. Tittel podczas dyskusji ze studentami

grudzień 2011/styczeń 2012

w s p ó ł p r a c a

73

Page 74: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Pożegnanie zmarłych Senat uczcił pamięć doc. dr hab. inż. arch. Kazimierza Ciecha-nowskiego (W-1), honorowego profesora Politechniki Wro-cławskiej

Zmiany statutu Wprowadzono w Statucie istotne zmiany (47:0:0) dotyczące spraw zatrudnienia nauczycieli akademickich i przeprowa-dzania konkursów.

W §3.3 zmieniono ust. 2 pkt 3, 7 i 16 oraz ust. 3 pkt 4. Skreślo-no ust. 2, pkt 13 w §3.10 (w wersji Statutu, która wejdzie 1 stycz-nia 2012 r. jest to pkt 11). Punkty 14 do 18 w §3.10 zmienione zostały na 13 do 17, a oznaczenia pkt. 12 do 15 na 11 do 14 w wersji wchodzącej od nowego roku. Wprowadzono nowy pkt 12 w §3.10 ust. 3, mówiący o opiniowaniu wniosków o za-trudnienie nauczycieli akademickich po raz pierwszy na stano-wisko: profesora zwyczajnego, profesora nadzwyczajnego, ad-iunkta i profesora wizytującego”.

Zmieniona treść ust. 3 w §6.1 określa rodzaje stanowisk dy-daktycznych: starszego wykładowcy, wykładowcy, lektora lub instruktora.

W §6.1 po ust. 3 dodaje się ust. 3a i ust. 3b, mówiące, że: pra-cownik zatrudniony jako docent przed 1.10.2011 r. na czas nie-określony pozostaje na nim nie dłużej niż do końca roku aka-demickiego, w którym ukończył 65. rok życia, natomiast przy zatrudnieniu na czas określony – do końca tego okresu.

Zmieniono treść ust. 1, 2, 3 w §6.2 określający obowiązki dy-daktyczne, badawcze, organizacyjne i rozwój własny nauczy-cieli akademickich.

Skreślono §6.4 ust. 6 i odpowiednio przenumerowano na-stępne.

Skreślono treść §6.5 ust. 5.Zmieniono §6.6 określający zasady zatrudniania: tylko pro-

fesorowie tytularni będą mianowani (w pełnym wymiarze), pozostali pracownicy nawiążą stosunek pracy na podstawie umowy. O ile rektor nie zdecyduje inaczej, PWr jest podsta-wowym miejscem pracy dla wszystkich nauczycieli akade-mickich. Wnioskującym do rektora o zatrudnienie nauczyciela akademickiego jest dziekan lub kierownik jednostki organiza-cyjnej. Możliwa jest też inicjatywa rektora, który zasięga wtedy opinii dziekana lub kierownika. Osoby zatrudnione beztermi-nowo przed 1.10.2011 r. zachowują dotychczasową formę za-trudnienia. Mianowani lub zatrudnieni na czas określony za-chowują ją do końca tego okresu.

Dodano §6.6A zakazujący nauczycielom akademickim za-trudniania w bezpośrednim stosunku służbowym najbliższej rodziny. Nie dotyczy to osób pełniących funkcje organów jed-noosobowych powołanych w drodze wyborów. Istniejące zależ-ności powinny być wyeliminowane do 1 października 2012 r.

Zmieniony §6.7 mówi o zatrudnianiu nauczycieli na czas określony. Przy tym asystent bez doktoratu może być zatrudnio-ny nie dłużej niż 8 lat, podobnie adiunkt bez habilitacji. Adiunkt po habilitacji może być zatrudniony do końca roku akademic-kiego, w którym ukończy 65 lat. Kandydat do stanowiska pro-fesora nadzwyczajnego poza dorobkiem naukowym musi się wykazać jednym otwartym przewodem doktorskim. Profesor nadzwyczajny bez tytułu profesorskiego może być zatrudniony do końca roku akademickiego, w którym ukończy 65 lat. Profe-sor nadzwyczajny bez tytułu zatrudniony przed 1.10.2011 r. na czas określony pozostaje na tym stanowisku do czasu upływu okresu zatrudnienia. Osoba z tytułem profesora zachowa mia-nowanie na stanowisku profesora nadzwyczajnego lub zwy-czajnego do końca roku akademickiego, w którym ukończy-ła 70. rok życia. Liczba profesorów nadzwyczajnych bez tytu-łu na danym wydziale nie może przekraczać więcej niż o 20% łącznej liczby tytularnych profesorów zatrudnionych na danym wydziale w pełnym wymiarze, chyba że rektor odstąpi od tego wymogu (dotyczy to też ogólnouczelnianych i międzywydzia-łowych jednostek PWr). Do limitowanych okresów zatrudnie-

nia nie wlicza się urlopu macierzyńskiego ani wychowawczego, służby wojskowej, urlopu dla poratowania zdrowia ani urlopu bezpłatnego, o którym mowa w §6.14 ust. 9. Wątpliwe przypad-ki są rozstrzygane przez rektora. Bieg terminów określających upływ okresu zatrudnienia w odniesieniu do osób zatrudnio-nych przed 1.10.2011 r. rozpoczyna się 1.10.2013 r. niezależnie od momentu zatrudnienia na stanowisku.

§6.8 określa zasady przeprowadzania konkursów na stano-wisko nauczyciela akademickiego.

§6.9 mówi o rozwiązaniu i wygaśnięciu stosunku pracy.W §6.10 określono zasady podejmowania dodatkowego za-

trudnienia przez pracowników PWr. Stwierdzono tam m.in., że nauczyciel akademicki, który 1 października 2011 r. jest do-datkowo zatrudniony na podstawie stosunku pracy, może kon-tynuować tę pracę nie dłużej niż do 30.09.2014 r., chyba że uzy-ska odpowiednią zgodę.

Nowa treść ust. 1 w §6.12 mówi o maksymalnych limitach ponadwymiarowych zajęć dydaktycznych. Nie może to prze-kraczać dla pracowników naukowo-dydaktycznych – 1/4, a dla dydaktycznych – 1/2 pensum.

§6.13 dotyczy ocen okresowych przeprowadzanych nie rza-dziej niż co dwa lata (z wyjątkiem profesorów tytularnych oce-nianych co cztery lata). Uwzględnia się przy tym wyniki anoni-mowych ankiet wśród studentów i doktorantów. Prodziekana ocenia dziekan, a zastępcę dyrektora jednostki organizacyjnej PWr – jej dyrektor. Prorektorzy, dziekani i kierownicy są oce-niani przez rektora. Organami przygotowującymi opinie są rektorska Komisja Oceniająca i senacka Komisja Odwoławcza. Szczegółową procedurę oceny nauczycieli akademickich okre-śla rektorski regulamin zaopiniowany przez senat.

Zmieniono treść ust. 4 w §6.18. dotyczącego orzeczeń komi-sji dyscyplinarnych do spraw nauczycieli akademickich.

Po §6.25 dodano „antynepotystyczny” §6.26, dotyczący pra-cowników niebędących nauczycielami akademickimi.

PersonaliaWyrażono zgodę na mianowanie prof. dr. hab. inż. Karola Ni-tscha (W-12) na stanowisko profesora zwyczajnego.

Pozytywnie zaopiniowano wniosek o zatrudnienie dra hab. inż. Leszka Jurdziaka (W-6) na stanowisku profesora nadzwy-czajnego.

Plan Rozwoju Politechniki Wrocławskiej Prof. Roman Galar w imieniu autorów omówił główne zało-żenia obszernego dokumentu, który przedstawia model doce-lowy PWr jako uniwersytetu technologicznego, określa zmie-niające się uwarunkowania, które wpłyną na zmianę aktualnej praktyki, wskazuje filary rozwoju, misję i wizję uczelni, a tak-że „modele sektorowe” dotyczące: kształcenia, studiów, badań stosowanych i podstawowych, formy instytucjonalnej, a tak-że wykorzystania zasobów, kapitału społecznego i powiązań z otoczeniem. Ukazuje metodologię wdrażania planu rozwoju i przedstawia listę projektów priorytetowych. Podkreślił zna-czenie relacji międzyludzkich. „Model korporacyjny jest zbyt prymitywny, aby radzić sobie z subtelnościami kreatywności. Efektywne wykorzystanie potencjału Uczelni warunkuje wy-soki poziom kapitału społecznego”. Senat przyjął przedstawio-ny Plan Rozwoju (47:0:0).

Zmiany w ordynacji wyborczej Senat wprowadził (47:0:0) do „Ordynacji Wyborczej Politechni-ki Wrocławskiej” zmiany obowiązujące w kadencji 2012-2016. Uchwalił jej tekst jednolity. Zmieniony §3 Ordynacji Wybor-czej ust. 6, 7, 10 określa czynne i bierne prawo wyborcze i for-mę konsultacji prowadzących do wyłonienia kandydatów na funkcje rektora i dziekanów. Ponadto: §4 ust. 3 mówi o ważno-ści wyboru ze względu na frekwencję; §6 ust. 4 dotyczy wyzna-czenia terminu wyborczego posiedzenia RW; §6 ust. 5 mówi o trybie zgłaszania kandydatur, a §7 ust. 5 o trybie ustalania

XL posiedzenie Senatu (17.11.2011 r.)

numer 251

g r e m i a

74

Page 75: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

okręgów wyborczych; §9 opisuje wybory organów jednooso-bowych; §10 precyzuje sposób wyboru dziekanów i prodzieka-nów. Skreślono dotychczasowe §11 i 12 (w ich miejsce wcho-dzą §13 i 14), przy czym w nowym §12 zmienia się ust. 2: Wy-bory przedstawicieli nauczycieli akademickich, posiadających tytuł profesora lub stopień doktora habilitowanego, po jednym z każdego wydziału, przeprowadzają wydziałowe komisje wy-borcze, po wyborach dziekana i prodziekanów. Dawny §15 i 16 oznacza się jako §13 i 14. Dawny §17 – obecnie §15 ma zmie-nione brzmienie, a dotyczy organizacji czynności wyborczych. Dawny §18 – obecnie §16 został również zmodyfikowany. Mówi on, że przewodniczący UKW stwierdza pisemnie wynik wybo-rów, ogłasza go i powiadamia ministra o wyniku. W sprawach nieuregulowanych UKW jest najwyższą instancją.

Załącznik do Ordynacji Wyborczej pn. „Procedura wyboru rektora” nie uległ zmianie.

Prowizorium budżetoweZatwierdzono (47:0:0) prowizorium budżetowe dotyczące do-tacji MNiSW na 2012 r. określające sposób wykorzystania 70% środków przyznanych jednostkom na rok 2011. Wysokość dota-cji wydziałowych została skorygowana o przepływy międzywy-działowe. Suma dotacji dla wydziałów wynosi w prowizorium 135,38 mln zł. Studia i ZOD-y otrzymały nieco poniżej 1/10 tej kwoty, BGiOINT ok. 5 mln zł, inne jednostki 18,14 mln zł. Na re-zerwę rektora przeznaczono 1,95 mln, na usprawnianie obsłu-gi jednostek organizacyjnych 3,51 mln. Suma prowizorium to 198,63 mln. Fundusz Pomocy Materialnej wyniesie 20,98 mln.

Wytyczne do planów studiów i programów kształcenia Ustalono „Wytyczne do tworzenia programów kształcenia i pla-nów studiów w Politechnice Wrocławskiej” (47:0:0). Określono czas trwania studiów I i II stopnia, udział treści technicznych w tematyce zajęć i proporcje poszczególnych typów zajęć, a tak-że zakres swobody doboru modułów kształcenia (nie mniej niż 30% ECTS). Omówiono też skalę praktyk i minimalne wymo-gi semestralne w skali ECTS. Program kształcenia dla określo-nego kierunku i poziomu kształcenia obejmuje opis zamierzo-nych efektów kształcenia i program studiów. Efekty kształcenia dla danego kierunku i specjalności studiów określane są przez radę wydziału na podstawie misji i strategii wydziału oraz za-sad obowiązujących dla Krajowych Ram Kwalifikacji.

Zmiany w rekrutacjiZmieniono (46:0:0) uchwałę z 13 maja 2010 r. (z późn. zm.) do-tyczącą warunków i trybu rekrutacji na studia na PWr w roku akademickim 2011/2012. W jej załączniku nr 2, w p. 6 dodano ppkt. 6.2 dotyczący studiów w języku angielskim na W-6 (Gór-nictwo i Geologia), w punkcie 8 – ppkt. 8.6 dotyczący studiów na W-8 (Inżynieria systemów), a w punkcie 11 dodaje się ppkt. 11.10 dotyczący studiów na W-11 (Optyka).

Zmieniono też (47:0:0) uchwałę z 21 kwietnia 2011 r. nr 487/34/2008-2012 określającą warunki i tryb rekrutacji na studia w rok akademicki 2012/2013. W załączniku nr 2 do p. 8 dodano ppt 8.6. kierunek: Inżynieria systemów, zmianie ulega ppt 11.3. do-tyczący kierunku Fizyka techniczna na kierunek Optyka, rekrutacja lipiec 2012 (studia 4-semestralne). Dodano też ppt 11.10. kieru-nek: Optyka, rekrutacja – luty 2013 (studia 3-semestralne).

Sprawozdanie dziekana W-10Prof. E. Chlebus omówił realizowaną przez wydział politykę kadrową, dydaktyczną, badawczą i rozwojową.

Umowy ze studentami i doktorantami W dwóch analogicznych uchwałach (obie 47:0:0), dotyczących studentów i doktorantów, stwierdzono, że: PWr jako świadczą-ca usługi edukacyjne i studenci/doktoranci korzystający z tych usług mogą zawrzeć umowę w tym przedmiocie, a w przypad-ku usług odpłatnych są zobowiązani do zawarcia takiej umo-wy. Umowę taką podpisuje w imieniu uczelni dziekan wydzia-łu, a w przypadku studentów Studium Kształcenia Podstawo-wego – dziekan W-11. Wzór umowy zostanie wprowadzony po uzyskaniu opinii Zarządu Parlamentu Studentów / Rady Doktorantów. Wysokość opłat za usługi edukacyjne ustalana

jest zgodnie z art. 99 Prawa o szkolnictwie wyższym i ogłaszana w zarządzeniu wewnętrznym rektora.

Zmiana kosztu GeocentrumDla zapewnienia niezbędnych środków finansowych na reali-zację projektu Budowa kompleksu edukacyjno-badawczego GEO-CENTRUM Politechniki Wrocławskiej (etap I), powstającego przy udziale środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regio-nalnego wyrażono zgodę (46:0:0) na zapewnienie niezbędnych środków finansowych na realizację projektu o wartości całko-witej 71,79 mln zł., na które składają się: koszty kwalifikowa-ne 69,34 mln zł (w tym 65,70% z RPO, 30,03% z dotacji celowej MNiSW i 4,27% z PWr) i niekwalifikowane ponoszone przez PWr (2,45 mln zł). Łączny wkład finansowy PWr wyniesie ok. 5,41 mln zł.

Powstanie PWR.NetPozytywnie zaopiniowano (46:0:0) zawarcie z Urzędem Mar-szałkowskim umowy na realizację projektu „Budowa bezpiecz-nej sieci transmisji danych PWR.Net na terenie Politechniki Wrocławskiej” (Priorytet 2 RPO dla Województwa Dolnoślą-skiego, Działanie 2.1). Przewidywane wydatki (koszty całko-wite) to 4,45 mln zł brutto, na co składają się: dofinansowanie z RPO 2.1: 3,78 mln zł i wkład własny PWr 0,66 mln zł.

Zmiany składów osobowych komisji senackichProf. Jacek Suchodolski (W-1) zastąpił w senackiej Komisji ds. Ba-dań Naukowych i Współpracy z Gospodarką prof. Elżbietę Troc-ką-Leszczyńską (W-1), a w senackiej Komisji Odwoławczej stu-denta Jerzego Łątkę (W-1). W senackiej Komisji ds. Organizacji i Finansów w miejsce studenta Jarosława Nawirskiego powołano studentów Kamila Dziedzica (W-4), Michała Niechwieja (W-6) i inż. Michała Trzmielewskiego (W-12), zaś w skład senackiej Ko-misji ds. Studiów i Studentów w miejsce studenta Bartłomieja Chowańskiego powołano studenta Mateusza Kranca (W-9).

Analiza cytowań prac naukowych pracowników Politechniki Wrocławskiej za rok 2010Prorektor E. Rusiński poinformował, że w 2010 r. liczba cy-towań pracowników PWr nieco wzrosła – do 6245, co wobec wzrostu liczby pracowników daje mniej imponujący wynik 3,33 cytowania na pracownika (poprzednio 3,45). Najwyższe wyniki mają: W-3 (sumarycznie 3097 cytowań i 12,8 na osobę), W-11 (1341 i 5,83) i W-12 (311 i 5,27). Pierwsi dwaj rekordziści notują lekkie spadki w stosunku do 2009 r., zaś wzrosty zauwa-żyć można na W-4, W-5 i W-12. Najbardziej cytowanymi auto-rami są: prof. dr hab. inż. Paweł Kafarski, prof. dr hab. inż. Ma-rek Samoć, prof. dr hab. inż. Barbara Lejczak, dr hab. inż. Grze-gorz Sęk, prof. dr hab. inż. Jacek Machnikowski, prof. dr hab. inż. Andrzej Sokalski i prof. dr hab. inż. Danuta Michalska.

Inwestycje w domach studenckichProrektor Z. Sroka omówił przeprowadzone prace inwestycyj-no-remontowe w Zespole Domów Studenckich na osiedlu przy ul. Wittiga. Oprócz wyremontowanych pomieszczeń mieszkal-nych W-15 na uwagę zasługuje studio TV STYK.

Informacje Samorządu StudenckiegoSamorząd przyjął kodeks etyki studenta, zorganizował koncert w klubie filmowym, GIS Day. Przyznano studentom stypendia naukowe.

Informacje bieżąceRektor poinformował o przyznanych pracownikom odznacze-niach i medalach, statuetkach przyznanych prof. M. Świder-skiej-Bróż i prof. Barbarze Kołwzan (W-7) nadawane przez PSIiTB, medalu prof. Suskiego dla prof. T.N. Nguyena (W-8) oraz podziękowaniach prof. K. Orzechowskiego z UWr za współpracę przy DFN. Poinformował też o wynikach wybo-rów do komitetów PAN. Weszli do nich m.in. prof. E. Trocka--Leszczyńska, prof. Z. Bać, prof. E. Chlebus, prof. A. Grono-wicz i prof. W. Kollek. Prof. Edward Chlebus został też człon-kiem Rady Naukowej Państwowego Instytytu Technologii i Eksploatacji w Radomiu.

grudzień 2011/styczeń 2012

g r e m i a

75

Page 76: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P rogram wrocławskich obcho-dów 30. rocznicy wprowadze-nia stanu wojennego był wyjąt-

kowo bogaty, bowiem organizowano je w skali regionu i zakładów pracy, w operze, na Rynku, w kościołach pa-rafialnych, w Muzeum Archidiecezjal-nym i pod obeliskiem poświęconym „Wszystkim Współtwórcom, Obroń-com i Bohaterom Solidarności”.

Już 5 grudnia Zarząd Regionu zor-ganizował dwa uroczyste koncerty w Operze Wrocławskiej, na których ZR Dolny Śląsk NSZZ „S” uczcił od-znaczeniami „Niezłomni” zasłużo-nych związkowców.

Wśród laureatów jest wielu przed-stawicieli Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Politechni-ce Wrocławskiej: Ryszarda Bieganow-ska, Roman Bolesław Galar, Ryszard Gałąź, Dariusz Andrzej Godlewski, Tadeusz Gudra, Michał Haniszew-ski, Ludomir Jankowski, Ryszard Zbi-gniew Klempous, Leszek Krupski, Ryszard Lipanowicz-Kaszczuk, Ur-szula Halina Łukasiuk, Aureliusz Mi-kłaszewski, Andrzej Olszewski, Ka-zimierz Zdzisław Pabisiak, Krzysztof Sosna, Edward Wiczkowski, Ryszard Wroczyński (uhonorowany pośmiert-nie), Katarzyna Wyzga i Irena Zubel.

Odznaczenie przyznane pośmiert-nie Ryszardowi Wroczyńskiemu – zo-stało wręczone rodzinie 9 grudnia 2011 r. podczas uroczystości w auli Politechniki Wrocławskiej.

Uczestnikami występów podczas uroczystości z okazji obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojen-nego była młodzież klas teatralnych XVII LO im. A. Osieckiej. Przedstawili oni spektakl: „A źródło wciąż bije...” w reżyserii Małgorzaty Szeptyckiej i Tomasza Sztonyka oraz oprawie mu-zycznej Krzysztofa Żesławskiego.

Następnego dnia w Muzeum Ar-chidiecezjalnym o godz. 12 odbył się wernisaż wystawy „Paczki ze świata. Pomoc humanitarna dla Wrocławia w latach stanu wojennego”.

Z kolei 7 grudnia o godz. 13 zorga-nizowano w siedzibie Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” (pl. Soli-darności 1/3/5, sala konferencyjna na IV piętrze) uroczystość wręczenia na-gród w konkursie plastycznym „Mój dom, moje miasto, moja Ojczyzna”.

Dwa dni później, 9 grudnia, w auli PWr o godz. 18 uhonorowano licz-nych pracowników lub byłych pra-cowników PWr, którzy zasłużyli się dla kraju i związku.

W uroczystości uczestniczyli rektor PWr prof. T. Więckowski i przewod-

Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo

Z pewnością 13 grudnia 1981 r. był ponurym dniem. Ale z perspektywy następnych miesięcy i lat okazał się symbolicznym początkiem końca dręczącego Polaków i pół Europy systemu politycznego. Nonsensy gospodarcze i polityczne nabrały nadzwyczajnej wyrazistości, stały się tak oczywiste, że nawet profitenci aktualnego układu mieli go dosyć. Dlatego tak wyraźnie pamiętamy do dziś rocznicę pozornego zwycięstwa generała Jaruzelskiego. Dla wrocławian był to też czas szczególnego zintegrowania lokalnej społeczności. Wreszcie poczuliśmy się u siebie, dzieliliśmy odpowiedzialność za los kolegów i przyjaciół. Realizowaliśmy wspólne cele.

Pośmiertne odznaczenie dla Ryszarda Wroczyńskiego wręczył jego córkom przewodniczący dolnośląskiej Solidarności Kazimierz Kimso

Prof. Andrzej Wiszniewski mówił o tych, którzy swoim życiem dają świadectwo wartości, jakim hołduje Solidarność

numer 251

g r e m i a

76

Page 77: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

niczący Zarządu Regionu Kazimierz Kimso oraz liczni goście.

Kapituła powołana przez Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” przy-znała w 2011 r. Medal „Solidarności”: Wiesławowi Andrzejewskiemu, Hen-rykowi Belce, Edmundowi Całusowi, Eugeniuszowi Grozikowi, Adamowi Kisielnickiemu, Antoniemu Prajzne-rowi, Marii Rabiedze, Ewie Rysiakie-wicz-Pasek, Janowi Syposzowi i Janu-szowi Szafranowi. Na awersie medalu znajduje się cytat z „Pana Cogito” Zbi-gniewa Herberta: (…) Ocalałeś nie po to aby żyćMasz mało czasu trzeba dać świadectwo

– A świadectwo w tej sali to bardzo dużo. Ta sala doskonale pamięta wy-darzenia sprzed 30 lat. Pamięta wyda-rzenia z lat osiemdziesiątych. – powie-

Małgorzata AKSZTULEWICZ Artur ANDRUSZKIEWICZ Bogusław BARABASZ Edward CIUPIDROBarbara DOMINIK Janina DUWALEBarbara FUSIEKIgnacy GALIAKZygmunt GAŁDZICKIHenryk GOŁKALeszek GRABOWSKIMaria GRUSZKAJan KANAKTeresa KŁOSStanisław KOSTECKI Stefan KOZERSKI

Andrzej KOZŁOWSKI Maria KUPCZYK Joanna KUTKOKrystyna LECH-BRZYKEwa MATUSZBożena MĄDRAWaldemar MOZWOJSKIGizela

NAŁĘCZ-ŁĄCZYŃSKAFranciszek ROSIEKFranciszek RUSZELMałgorzata SADOWSKAAndrzej SIEMIŃSKIZbigniew SKOCZYLASMałgorzata STAWSKAHanna STELMASZEK

Andrzej SZEWCZUKMirosława SZUWAJEWMaria TOPOLSKAJózef URAMOWSKIHanna WAŚKOWSKACzesław WIATRZofia WILIMOWSKAJózefa Halina WINOHRADNIKMariusz WOJTYSZYNAndrzej WOŁCZOWSKIJózef WOŹNIAKGrażyna WÓJCIK (W-3)Grażyna WÓJCIK

(Oficyna Wydawnicza)Halina ZIMNAKMieczysław ZYCH

Dyplomy 2011

dają świadectwo wartości, jakie są u podstaw NSZZ „Solidarność”. Oni dają świadectwo swoim życiem. Nie jakimś jednym bohaterskim czynem w rodzaju „80 milionów”, ale znacz-nie trudniejszą, bo codzienną pracą. A ta codzienność trwa już 30 lat!

Aż 46 osób odebrało przyznane przez kapitułę dyplomy, wspominano z pewnym sentymentem czasy – bądź co bądź – „szalonej młodości” i tych, którzy już odeszli.

Prawdziwym fajerwerkiem rado-ści był koncert Jana Pietrzaka – „Taki kraj….”, nawiązujący tytułem do pio-senki: „Jest takie miejsce u zbiegu dróg, gdzie się spotyka z zachodem wschód...” .

Zaczęto oczywiście od manifestacyj-nego, zbiorowego wykonania „Żeby

ny, zacząłem się obawiać, że w koń-cu się okaże, że to Honecker z Gorba-czowem obalili ten ustrój. A że tego nie chciałem, więc musiałem wziąć sprawę na swoje barki” – wyjaśnił Pie-trzak.

Słowa Herberta „Masz mało cza-su, trzeba dać świadectwo” powróci-ły w przejmującej melorecytacji, któ-ra przywróciła poważny ton wieczoru wspomnień.

Zakończenie koncertu było nie-konwencjonalne za sprawą miłej pani z widowni, która postanowiła publicz-nie wyrazić uznanie Artyście – i tak zawsze serdecznie witanemu i gorą-co oklaskiwanemu na Politechnice – za zdolność odnajdywania w naj-trudniejszych i najbardziej przykrych sytuacjach źródeł optymizmu i hu-moru.

12 grudnia o godz. 14 na terenie DOZAMEL-u (ul. Fabryczna 10), czyli dawnego DOLMEL-u złożono kwiaty pod tablicami upamiętniającymi śp. Piotra Bednarza oraz wrocławian, któ-rzy „w obronie Rzeczypospolitej Soli-darnej stawili opór komunistycznemu systemowi”.

13 grudnia uroczystości znów od-bywały się na Politechnice. O godz. 8 w kościele Najśw. Serca Pana Jezusa ks. abp Marian Gołębiewski koncele-brował mszę św. w intencji ofiar stanu wojennego. Następnie uczestnicy uro-czystości ruszyli stałą trasą: pod tabli-cę ku czci śp. Tadeusza Huskowskie-go (bud. D-2), na Skwer Obrońców Solidarności, gdzie pod pomnikiem oddano hołd „wszystkim Współtwór-

Jan Pietrzak śpiewał i opowiadał o tym, „Jak obalił komunę”

dział do odznaczonych prof. Andrzej Wiszniewski. – Niemal wszystkie za-wirowania w naszej Ojczyźnie, kiedy to pracownicy i studenci Politechniki walczyli o wolną Polskę, w jakiś spo-sób ogniskowały się w tej sali Politech-niki Wrocławskiej. „Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo” – to jest po-wód, dla którego ci wspaniali ludzie zostali nagrodzeni. Oni swoim życiem

Polska była Polską”. Potem usłysze-liśmy szereg bardziej i mniej zna-nych utworów przetykanych cytata-mi z książki Jana Pietrzaka „Jak obali-łem komunę”, inspirowanej w dużym stopniu zachowanymi w archiwach IPN donosami do UB. Rzecz ze wszech miar godna polecenia. „Gdy słucha-łem, jak różni działacze wzajemnie dezawuują swój dorobek podziem-

grudzień 2011/styczeń 2012

g r e m i a

77

Page 78: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Prof. dr hab. inż. TADEUSZ AUGUSTYN MARCINKOWSKI. Urodził się w 1952 r. we Wrocławiu. Jest absolwentem Wydziału Inżynierii Sanitarnej PWr w specjalności: technologia wody, ścieków i unieszkodliwianie odpadów. W 1977 r. rozpoczął pracę w Instytucie Inżynierii Ochrony Środowiska PWr na stanowisku asystenta, następnie starszego asystenta. W 1984 r. uzyskał stopień doktora nauk technicznych (z wyróżnieniem), a w 2004 r. – doktora habilitowanego. W okresie 1985-2004 pracował na stanowisku adiunkta, 2005-2008 – adiunkta habilitowanego, a od 2009 – profesora nadzwyczajnego. Od 1985 r. jest kierownikiem zakładu naukowego specjalizującego się w technologii odpadów i ścieków oraz remediacji gruntów. W latach 1993-2008 przez trzy kadencje pełnił funkcję dyrektora Instytutu Inżynierii Ochrony Środowiska PWr. Poza uczelnią w latach 2000-2002 był wiceprezesem zarządu Dolnośląskiej Korporacji Ekologicznej Oława Sp. z o.o., a w latach 2003-2005 wiceprezesem zarządu w POWIZ Sp. z o.o. we Wrocławiu.

Obszarem jego 30-letnich badań są: chemiczna stabilizacja i unieszkodliwianie odpadów niebezpiecznych, remediacja gleb i gruntów skażonych substancjami niebezpiecznymi, oczyszczanie ścieków przemysłowych, biochemiczne metody stabilizacji odpadów biodegradowalnych, składowanie odpadów, termiczne unieszkodliwianie odpadów, wapnowanie oraz alkalizacja i inne formy chemicznej stabilizacji i odkażania komunalnych osadów ściekowych oraz im podobnych odpadów przemysłowych z hodowli i uboju zwierząt, przetwórstwa mięsa itp. odpadów z przemysłu spożywczego.

Jest autorem 60 publikacji, w tym dwóch monografii i współautorem 70 publikacji. Swój dorobek prezentował w czasopismach krajowych i zagranicznych (w tym w ośmiu czasopismach z tzw. listy filadelfijskiej), na konferencjach krajowych, międzynarodowych i zagranicznych. Był także redaktorem dwóch książek. Na PWr wykonał 205 opracowań – sprawozdań z prac prowadzonych na rzecz przemysłu, gospodarki narodowej i samorządów. Poza Politechniką opracował 65 ekspertyz oraz ocen.

Wypromował dwóch doktorów, a kolejnych czworo ma otwarte przewody doktorskie. Był trzykrotnie recenzentem w przewodach habilitacyjnych, jedenastokrotnie rozpraw doktorskich, aktualnie recenzuje jeden wniosek o tytuł profesora nauk technicznych. Pod jego kierunkiem zostało wykonanych 95 prac magisterskich i ponad 40 inżynierskich.

Za działalność naukowo-badawczą, dydaktyczną i organizacyjną wielokrotnie nagradzany odznaczeniami uczelnianymi i branżowymi, m.in. w 2008 r. został odznaczony Medalem Srebrnym za Długoletnią Służbę, a w 2011 r. Medalem Komisji Edukacji Narodowej.

Uzyskał uprawnienia (1991) rzeczoznawcy ministra środowiska w zakresie: ochrony wód, ochrony powierzchni ziemi i gospodarki wodnej, a także (1991) rzeczoznawcy PZITS w specjalności: technologia oczyszczania ścieków i unieszkodliwiania odpadów w zakresie prac studialno-badawczych oraz (1998) biegłego z listy ministra środowiska w zakresie sporządzania ocen oddziaływania na środowisko.

W latach 1999-2002 był członkiem Komisji Kwalifikacyjnej Wojewody Dolnośląskiego ds. uprawnień biegłych z listy wojewody. W 2002 r. decyzją wojewody dolnośląskiego został powołany na przewodniczącego komisji egzaminacyjnej z dziedziny gospodarowania odpadami.

W 2004 r. decyzją zarządu województwa dolnośląskiego został powołany do panelu ekspertów do oceny projektów w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR) w dziedzinie „Zagospodarowanie odpadów” oraz do panelu ekspertów w dziedzinie „Rewitalizacja obszarów miejskich, powojskowych i poprzemysłowych”.

Odbył staże zagraniczne w zakresie rozwiązań technologicznych w gospodarce odpadami komunalnymi i przemysłowymi oraz ściekami przemysłowymi w Japonii (1992) i w Niemczech (1993).

Od 1992 r. jest członkiem Japan International Cooperation Agency. W latach 1991-1996 był członkiem Editorial Board w dwumiesięczniku „Waste Management & Research”, wydawanym przez Academic Press. Był współorganizatorem 11 konferencji międzynarodowych i sześciu krajowych. Od 2007 r. jest członkiem Rady Naukowej Centrum Modelowania Procesów Hydrologicznych przy wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym.

Współpracuje m.in. z wrocławskim Oddziałem NOT i wieloma władzami samorządowymi w zakresie ochrony środowiska i gospodarki odpadami. Współtworzył i nadzorował funkcjonowanie przedsiębiorstw zajmujących się gospodarką komunalną oraz ochroną środowiska.

com, Obrońcom i Bohaterom Solidar-ności” i pod tablicę upamiętniającą śp. Tadeusza Kosteckiego (bud. A-1). Na-stępnie w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego o godz. 11 odbyła się jubileuszowa sesja historyczna. Za-brali w niej głos znawcy tematu, a za-razem bezpośredni uczestnicy wyda-rzeń sprzed 30 lat: przewodniczący ZR DŚ NSZZ „S” Kazimierz Kimso, prof. Włodzimierz Suleja (Czy tylko „mniejsze zło”?), ks. Andrzej Dziełak (Kościół wobec stanu wojennego), Rafał Dutkiewicz (Wrocławska „Czwórka”), Stanisław Huskowski (Solidarność szkołą demokracji, korzystania z wolno-ści i odpowiedzialności) oraz prof. An-drzej Wiszniewski (Kościół, Solidarność i gorzki smak zwycięstwa).

Dalszą częścią sesji był prowadzony przez rektora PWT ks. prof. zw. dra

hab. Waldemara Irka panel dyskusyj-ny, w którym oprócz wyżej wymienio-nych osób wystąpił jako gość specjal-ny JE ks. kard. Henryk Gulbinowicz. W sesji brali udział również studenci wydziału, a całość była transmitowa-na przez Radio Rodzina.

Wieczorem, o godz. 18.30 we wro-cławskiej katedrze kard. Henryk Gul-binowicz koncelebrował uroczystą mszę w intencji Ojczyzny, zaś skoro ZOMO nie rozpędziło jej uczestni-ków, mogli się oni udać na Rynek, by „zapalić lampki pamięci”.

Przy północnej pierzei Rynku otwarto tego dnia plenerową wystawę (czynną do 27 grudnia) „Orła wrona nie pokona...”.

16 grudnia o godz. 13.00 warto było odwiedzić dawny Polar, obec-nie Whirlpool Polska SA przy ul. gen.

Bora Komorowskiego 6. Można było obejrzeć za osobnym zaproszeniem występ artystyczny upamiętniający pacyfikację Polaru w wykonaniu mło-dzieży z wrocławskiego XVII Liceum Ogólnokształcącego im. Agnieszki Osieckiej. Uroczystościom towarzy-szyło otwarcie wystawy „Polar w sta-nie wojennym”.

Finał obchodów miał miejsce 18 grudnia. Po mszy św. odprawionej o godz. 13 pod przewodnictwem ks. abpa Mariana Gołębiewskiego w ko-ściele parafialnym pw. św. Jana Apo-stoła przy ul. Zatorskiej 23 w intencji ofiar stanu wojennego odsłonięto oko-licznościowy obelisk w hołdzie śp. księdzu kanonikowi Marianowi Sta-necie, który 16 grudnia 1981 r. odpra-wiał mszę św. na terenie Polaru.

Kto by uwierzył, że to już 30 lat!

Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur

numer 251

g r e m i a • n o w i p r o f e s o r o w i e

78

Page 79: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P rzed kilkoma miesiącami – z oka-zji jubileuszu 90-lecia – składa-liśmy Panu Docentowi serdecz-

ne życzenia „120 lat”, a obecnie myśli-my już o 91. urodzinach. Jubileusz był pretekstem do przypomnienia Jego życiorysu, nie tylko od strony zawo-dowej, która zakończyła się już do-syć dawno, bo 20 lat temu. Życiory-su skomplikowanego, który niewąt-pliwie może uchodzić za świadectwo pewnej odchodzącej epoki.

Lata przedwojenne

Józef Waluk urodził się 18 kwietnia 1921 r. na Syberii, w polskiej rodzinie przebywającej od trzech lub czterech pokoleń na zesłaniu w Rejonie Minu-sińskim (górny Jenisej, niedaleko gra-nicy z Mongolią). Dziadek Jubilata brał udział w wojnie rosyjsko-japoń-skiej. Wątki wojskowe, czy wręcz wo-jenne, są bardzo częste na rodzinnych kartach historii państwa Waluków, choć zasadniczo była to rodzina o po-chodzeniu chłopskim.

Repatriacja rodziny Waluków do odrodzonej Polski nastąpiła na po-czątku 1923 r. Osiedlili się na Polesiu, w powiecie Brześć na Bugiem, na sty-ku obecnych granic Polski, Białoru-si i Ukrainy. Cezurę w losach rodzi-

ny Jubilata stanowi data 17 września 1939 r. i pamiętny 10 lutego 1940 r., kiedy NKWD dało dwie godziny na spakowanie się i wysiedliło ponad 3/4 domów z kolonii Wiszenka, tj. ok. 20 polskich rodzin.

Lata wojny

Transport kolejowy na Syberię trwał dwa miesiące, w ciężkich warunkach zimowych. Świat jest jednak mały.

U celu okazało się, że miejsce nowej zsyłki jest oddalone zaledwie o 400 km od Malinowki, w której Waluko-wie mieszkali uprzednio przez kil-kadziesiąt lat; czyli „tuż za miedzą”, w skali Syberii oczywiście.

Wiosną 1943 r. Józef Waluk wstąpił do Dywizji Kościuszkowskiej, powsta-jącej z ochotników, którzy ściągali do niej z głębokiej Syberii. Jego 3. Berliń-ski Pułk Piechoty w bitwie pod Leni-no poniósł bardzo duże straty. W póź-niejszych bitwach również, ponieważ tę jednostkę kierowano do najtrud-niejszych zadań: do walk o Lublin, Ol-szynkę Grochowską, Pragę i Jabłonnę, a szczególnie o doskonale umocniony Wał Pomorski, forsowanie Odry, do walk w centrum Berlina.

3. Berliński PP walczył na obrze-żach Tiergarten, zatykając pierwszą flagę biało-czerwoną w centrum Ber-lina, na Kolumnie Zwycięstwa. Jako jedni z pierwszych osiągnęli Bramę Brandenburską (szybko jednak zostali zastąpieni przez jednostki sowieckie).

Cały szlak wojenny od Lenino do Berlina przebyło ok. trzech-czterech żołnierzy na stu, w tej liczbie st. sier-żant Józef Waluk, szef kompanii rusz-nic ppanc, mimo że był kilkakrotnie ranny.

Lata powojenne

Józef Waluk nie skorzystał z oferty po-zostania w wojsku, ale rozstanie Jubi-lata z mundurem nie było takie szyb-kie i definitywnie nastąpiło dopiero pod koniec lat 50. (wliczając studium wojskowe dla studentów); z bronią właściwie jeszcze nie rozstał się do dziś – chodzi tym razem o broń my-śliwską.

W latach 1945-1949 pracował w Gdańsku jako radiotelegrafista ko-lejowy. Jak sam wspomina, z miesięcz-nej pensji ponad połowę przeznaczał na czesne wieczorowego liceum we Wrzeszczu, by nie wspomnieć o opła-cie za pokój. Pomimo wielkiej biedy, Józef Waluk do dziś jednak uważa, że to była dobra inwestycja. Prywat-na szkoła, dużej klasy przedwojenni lwowscy profesorowie, a indoktryna-cja… niedokuczliwa.

Ważną zaletą pracy w PKP było od-delegowanie na studia inżynierskie w Warszawie, a konkretnie – stypen-dium przyznane na ten czas. Ukończył studia I stopnia w Warszawie, z naj-lepszymi wynikami na roku, zosta-jąc inżynierem budowy dróg i lotnisk (1953 r.). Studia II stopnia organizowa-ły się wówczas w Warszawie i we Wro-cławiu. Ostatecznie Józef Waluk trafił na Politechnikę Wrocławską (1953--1956), zresztą nie do końca dobro-wolnie. Już po miesiącu studiów we

Symbol odchodzącej epokiDocent Józef Waluk spędził 38 lat na Wydziale Budownictwa Politechniki Wrocławskiej. Paradoksalnie, nie jest to aż tak dużo – na tle długiego i bardzo bogatego życia, które mogłoby stać się podstawą scenariusza filmowego.

Uroczystość jubileuszowa na macierzystym wydziale doc. Józefa Waluka wiosną 2011 r. Upominek wręcza Jubilatowi dziekan WBLiW prof. Jan Hoła. Obok dr hab. inż. Włodzimierz Brząkała, kierownik Zakładu Fundamentowania, i Maria Kucharska, kierownik dziekanatu W-2

St. sierżant Józef Waluk (Rembertów, wrzesień 1944 r.)

grudzień 2011/styczeń 2012

a b s o l w e n c i

79

Page 80: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Wrocławiu okazało się, że Jego wiedza i doświadczenie w zakresie mechani-ki gruntów są na bardzo wysokim po-ziomie. Był to efekt uczęszczania na bardzo nowoczesne wykłady prof. Z. Wiłuna. Do tego stołecznego poziomu chciał nawiązać prof. I. Kisiel, kieru-jący Katedrą Fundamentowania, a za-tem szybko zatrudnił studenta Walu-ka, który miał wspomóc starszych ko-legów organizujących Laboratorium Mechaniki Gruntów.

Osiągnięcia zawodowe

Zainteresowania naukowe doc. Józefa Waluka koncentrowały się wokół tra-dycyjnej mechaniki gruntów, a ściślej – gruntoznawstwa. Pierwszych kilka lat pracy zajęły mało spektakularne, ale bardzo potrzebne i żmudne prace związane z organizacją Laboratorium Mechaniki Gruntów: kompletowanie sprzętu, opracowywanie metodyki badawczej, szkolenie laborantów. Wy-siłkiem wielu osób laboratorium sta-ło się zapleczem badawczym również działalności eksperckiej i prac zleco-nych z przemysłu. Stąd wzięło się za-interesowanie prof. Kisiela i także na-szego Jubilata specyficznym materia-łem rozdrobnionym, jakim jest popiół z węgla brunatnego.

Zamknięciem pewnego etapu tych prac była rozprawa doktorska z 1964 r. pt. Cechy fizyczne i mechaniczne popiołu z węgla brunatnego w zastosowaniu do transportu i zwałowania. Promotorem był prof. Kisiel, a recenzentami prof. Wiłun i prof. Kobylański z Politech-niki Warszawskiej oraz prof. Różycki z Politechniki Wrocławskiej. Okaza-ło się, że popiół ma częściowo cechy gruntów niespoistych, a częściowo spoistych, ale właściwie nie jest ani jednym, ani drugim. Trzeba przy-znać, że tematyka dysertacji była nie tylko nowatorska i ważna dla prakty-ki, ale dziś staje się… coraz bardziej aktualna. Od ok. 10 lat obserwuje się renesans w dziedzinie badań właści-wości popiołów, pojawiła się kolejna fala publikacji na ten temat. Mówiąc ściślej, tematyka jest obecnie trochę inna: chodzi o domieszki popiołów do gruntów mineralnych, zwłaszcza w podłożu drogowym, w obwałowa-niach ziemnych, nasypach itp.; grunt rodzimy ulega w ten sposób wzmoc-nieniu, a przy okazji zyskuje ekologia, poprzez zagospodarowanie materiału odpadowego.

Jubilat pamięta ze szczegółami obro-nę swojego doktoratu 19 maja 1965 r.

Doc. Józef Waluk przedstawiał wyniki badań na krajowych konfe-rencjach, a także w trakcie stażu na-ukowego w Moskwie. Nie były one jednak powszechnie znane. W tym okresie był też (współ)autorem wielu ekspertyz geotechnicznych.

Na początku lat 60. powstał bar-dzo popularny skrypt Laboratorium z mechaniki gruntów, pierwsze wyda-nie chyba w 1961 r. Korzystało z niego nie kilka roczników, ale kilka pokoleń studentów budownictwa. Wprawdzie to wydawnictwo nie jest już ostatnio obowiązujące na naszych zajęciach w Laboratorium Mechaniki Grun-tów, ale z dosyć prozaicznego powo-du – przegrało z Eurokodem, głównie w zakresie nazewnictwa i klasyfikacji gruntów. Ciekawe, czy na Politechni-ce Wrocławskiej znalazłby się drugi skrypt powszechnie używany przez… pół wieku!

Jubilat był również chyba dru-gą osobą w Instytucie Geotechni-

ki i Hydrotechniki, która zapisała się w 1980 r. do tworzonego NSZZ „Soli-darność” (po T. Strzeleckim).

Przeszedł na emeryturę 25 czerw-ca 1991 r. (Rozszerzona wersja wspo-mnień doc. Józefa Waluka, wraz z materiałem ilustracyjnym, jest do-stępna na http://www.igh.pwr.wroc.pl/wspomnienia/jwalukwsp.pdf).

Cieszymy się, że Pan Docent utrzy-muje stały kontakt z macierzystym Zakładem Fundamentowania, chętnie czerpiemy z Jego doświadczeń i naj-prawdziwszych lekcji historii.

Włodzimierz Brząkała Zdjęcia: archiwum doc. J. Waluka, archiwum Zakładu Fundamentowania

Życzenia od przyjaciół i dawnych współpracownikówDoc. Józef Waluk został w dniu swojego jubileuszu Honorowym Kierownikiem Zakładu Fundamentowania

Data urodzenia: 18 kwietnia 1921 r.

Miejsce urodzenia: Syberia, wieś Malinowka, rejon Minusiński k. Abakanu, Krasnojarski Kraj, ZSRR

Powrót do Polski: 1923 r.

Miejsce osiedlenia: kolonia Wiszenki (Polesie), pow. Brześć, Polska

Ponowna wywózka na Syberię:

10 lutego 1940 r.

Lokalizacja obozu: Syberia, osada Udacznyj, Rejon Tajszecki, Obwód Irkucki, ZSRR

Powołanie do wojska: marzec 1943 r.; I Dywizja Kościuszkowska, 3. Berliński PP

Doświadczenia wojenne: Sielce nad Oką – Lenino – Warszawa – Wał Pomorski – Cedynia – Berlin

Praca w Gdańsku (PKP): 1945-1949

Studia I w Warszawie: 1949-1953

Studia II i praca na PWr: 1953-1991

Rozprawa doktorska: 1964 r. (promotor: prof. Igor Kisiel) Cechy fizyczne i mechaniczne popiołu z węgla brunatnego w zastosowaniu do transportu i zwałowania

Dydaktyka: Skrypt Laboratorium z mechaniki gruntów, 1961-? (niemal do dziś używany w procesie dydaktycznym)

Przejście na emeryturę: 25 czerwca 1991 r.

Odznaczenia: głównie wojenne: Medal „Zasłużonym na Polu Chwały” (trzykrotnie), Krzyż Kawalerski OOP i wiele innych

Hobby: myślistwo„Długowieczny” skrypt doc. Waluka

numer 251

a b s o l w e n c i

80

Page 81: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Prof. dr hab. Przemysław MastalerzŻycie i praca prof. Przemysława Mastalerza miały decydujący wpływ na to, jak dzisiaj wygląda Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej – odcisnął na nim wyraźne piętno. Mimo że 18 listopada 2011 r. odszedł od nas, pozostał w swoich ideach, zainicjowanej dydaktyce, w swoich uczniach i ich wspomnieniach.

P rofesor Przemysław Mastalerz urodził się 8 listopada 1925 r. W 1951 r. ukończył studia na

Wydziale Mat-Fiz-Chem Uniwersyte-tu i Politechniki Wrocławskiej. Po stu-diach podjął pracę na wrocławskiej Akademii Medycznej, a po dwóch la-tach wrócił na naszą uczelnię. Tu pra-cował dwa lata i przeniósł się do Insty-tutu Immunologii i Terapii Doświad-czalnej PAN, gdzie pracował do roku 1962, kiedy to znowu powrócił na Po-litechnikę. Po stażu na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, który odbył w 1961 r., zafascynowany ame-rykańskim stylem uprawiania nauki, usiłował wdrożyć jak najwięcej z jego elementów w siermiężnej komuni-stycznej rzeczywistości – i to Mu się udawało!

Profesor był niezwykłą osobowo-ścią i wielkim erudytą, co demonstro-wało się Jego ciekawością otaczające-go świata, głęboką wiedzą z różnych dziedzin, zdolnością do formułowa-nia nowatorskich projektów badaw-czych i niezwykłą łatwością kreowa-nia osobowości swoich uczniów. Ta ciekawość świata i szerokie zaintere-sowania pozwoliły Mu na podejmo-wanie przeróżnych wyzwań nauko-wych i technologicznych. O ile Jego prace z zakresu chemii i biologii ami-nofosfonianów i fosfonopeptydów są znane i cenione przez środowisko na-ukowe całego świata, o tyle mniej po-pularne są Jego badania nad chemią i biochemią rzepaku czy opracowania procesów technologicznych wytwa-rzania niektórych leków dla Instytutu Antybiotyków w Warszawie. Napisał też dwa cenione podręczniki akade-mickie – jeden dotyczący mechani-zmów reakcji chemicznych wydany w 1970 r., a drugi chemii organicznej

w roku 1984 – oba były dużym sukce-sem wydawniczym.

Prof. Przemysław Mastalerz opu-blikował ponad 150 prac naukowych, które są cytowane ponad 1500 razy w literaturze światowej. Był jednym z pierwszych profesorów Politechni-ki, który uzyskał ponad tysiąc cyto-wań swoich prac.

Bez żadnej wątpliwości jest On twór-cą wrocławskiej szkoły chemii i bio-logii związków fosforoorganicznych. Szkoła ta była o tyle nietypowa w pol-skiej rzeczywistości, że w znacznej mierze tworzyły ją osoby, które dokto-ryzowały się w innych laboratoriach, osoby, które przyciągała klasa, uczci-wość i otwartość Profesora. Wszyscy oni mówili do Niego „Szefie”. Sied-miu spośród Jego mniej lub bardziej formalnych wychowanków jest pro-fesorami wyższych uczelni. Profe-sor dochował się już drugiego poko-lenia uczonych, w tym trzech samo-dzielnych nauczycieli akademickich w kraju i po jednym w USA i Australii. Można ich nazwać Jego naukowymi wnukami. Profesor był promotorem dziesięciu doktorantów – trzech z nich jest już profesorami, a czterech wyemi-growało do USA. To On nauczył swo-ich uczniów, że badania interdyscypli-narne tworzą nową jakość w nauce.

Na początku lat 80. ubiegłego stu-lecia Profesor Przemysław Masta-lerz zaczął organizować biotechno-logię na Politechnice Wrocławskiej, prosząc o pomoc w tym dziele swe-go przyjaciela z Akademii Medycznej – prof. Mariana Kochmana. Wiedział bowiem, że dobrej dydaktyki nie da się zbudować bez dobrych badań na-ukowych. Dlatego też i w Jego gru-pie badawczej podjęte zostały badania z zakresu biotechnologii, a stworzone przez Niego laboratorium do dziś ma ugruntowaną pozycję w Europie.

Po przejściu na emeryturę napisał trzy kolejne i ważne książki (z chemii organicznej, nieorganicznej i ekologii) oraz serię artykułów wyrażających sprzeciw w stosunku do wielu poglą-dów prezentowanych przez środowi-ska ekologiczne. Artykuły te zainicjo-wały szeroką i niekiedy bardzo emo-cjonalną dyskusję nad problemem rzetelności interpretacji wyników ba-dań.

prof. Paweł Kafarski

Prof. dr hab. Przemysław Mastalerz 1925-2011

grudzień 2011/styczeń 2012

w s p o m n i e n i a

81

Page 82: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Prof. dr hab. inż. Jerzy StańdaOdszedł od nas jeden z Pionierów Politechniki Wrocławskiej, Człowiek wielkiej prawości, wiedzy i skromności, Nauczyciel tysięcy studentów i Mistrz wielu z nas. Został pochowany obok swoich bliskich w Krakowie na cmentarzu Rakowickim.

P rof. dr hab. inż. Jerzy Stańda urodził się 14 grudnia 1924 r. w Krakowie. W 1939 r. był

uczniem Gimnazjum im. J. Kocha-nowskiego w Krakowie. Podczas oku-pacji był żołnierzem AK. Maturę uzy-skał na kompletach tajnego nauczania w 1944 r., a w 1945 r. przeniósł się do Wrocławia i rozpoczął studia na Od-dziale Energetycznym Wydziału Me-chaniczno-Elektrotechnicznego Poli-techniki Wrocławskiej. W 1950 r. uzy-skał dyplom magistra inżyniera.

Był związany z Wydziałem Mecha-niczno-Energetycznym Politechniki Wrocławskiej od początku jego istnie-nia, tj. od roku 1954. W czasie ponad 50-letniej pracy naukowo-dydaktycz-nej piastował na tym wydziale wiele funkcji organizacyjnych: był kierowni-kiem Zakładu Miernictwa i Eksploata-cji Maszyn Energetycznych oraz dy-rektorem Instytutu Techniki Cieplnej i Mechaniki Płynów. Pełnił trzykrotnie funkcję dziekana, także w latach 1981--1987, w trudnym okresie stanu wo-jennego. Cechowała go prawość i nie-zależność poglądów. Podczas stanu wojennego swoim autorytetem i po-stawą wspierał represjonowanych stu-dentów Wydziału Mechaniczno-Ener-

getycznego. Kolejna kadencja, w la-tach dziewięćdziesiątych XX wieku, przypadła w innym ważnym i trud-nym okresie – transformacji ustrojo-wej naszego kraju.

Pasje i dokonania naukowe Profeso-ra Stańdy dotyczyły metrologii ener-getycznej, miernictwa i badań ma-szyn i urządzeń energetycznych oraz technologii energetycznych. Był auto-rem lub współautorem około 100 prac naukowych opublikowanych w kra-ju i za granicą. Był też promotorem kilkunastu prac doktorskich zreali-zowanych na Wydziale Mechanicz-no-Energetycznym, recenzentem kil-kudziesięciu dysertacji i opiekunem naukowym prac habilitacyjnych. Wie-lu jego wychowanków pracuje na Po-litechnice Wrocławskiej, na innych uczelniach i w instytutach oraz peł-ni istotne funkcje w przemyśle ener-getycznym. Są wśród nich profesoro-wie nauk technicznych, którzy tworzą obecnie szkołę kontynuującą badania inspirowane przez Profesora Stańdę.

Profesor współpracował naukowo z wieloma zagranicznymi ośrodkami badawczymi, m.in. z politechnikami Lwowską i Drezdeńską. Te kontakty są żywe i podtrzymywane przez Jego

wychowanków. Był członkiem Wro-cławskiego Towarzystwa Naukowe-go, Komisji Budownictwa i Mechani-ki Wrocławskiego Oddziału PAN oraz przez wiele kadencji Komitetu Metro-logii i Aparatury Naukowej PAN. Bo-gata była również współpraca Profe-sora z przemysłem, dla którego wy-konał ponad 119 prac badawczych i ekspertyz.

Za działalność naukowo-technicz-ną otrzymał w 2002 r. Nagrodę Preze-sa Rady Ministrów. W uznaniu Jego zasług w działalności naukowej i dy-daktycznej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Krzyżem Kawa-lerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Na uwagę zasługuje również dzia-łalność dydaktyczna Profesora. Wśród studentów wydziału był niezwykle lu-bianym i cenionym wykładowcą licz-nych przedmiotów: miernictwa ener-getycznego, badania maszyn i urządzeń cieplnych czy technologii wody kotłowej. Zorganizował również we współpra-cy z Elektrociepłownią Wrocławską la-boratorium z badania maszyn energetycz-nych i miernictwa cieplnego. Był autorem wielu opracowań, wśród których jest jedyny dotąd skrypt dla studentów wydziałów energetycznych z dziedzi-ny metrologii – Podstawy metrologii ogól-nej i stosowanej w energetyce cieplnej.

prof. Maciej Chorowski, dziekan Wydziału

Mechaniczno-Energetycznego PWr

Prof. dr hab. inż. Jerzy Stańda 1924-2011

Doc. dr hab. inż. arch. Kazimierz CiechanowskiZmarł 19 października 2011 r. we Wrocławiu i został pochowany 27 października na cmentarzu Grabiszyńskim, żegnany z żalem przez liczne grono wychowanków i współpracowników.

U rodził się 7 kwietnia 1914 r. we Lwowie. Uczęszczał do szkół w Krakowie, Lwowie i do słyn-

nego Liceum im. Sułkowskich w Ry-dzynie. Ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Lwowskiej w 1940 r. i uzyskał dyplom mgr. inż. arch. Lwowskiego Instytutu Politech-nicznego. W latach wojennych odbył pierwszą praktykę zawodową na bu-dowach we Lwowie, Kijowie, Stanisła-wowie, w Śmiatyczu i Kołomyi, a rok przed repatriacją został asystentem u znanego architekta prof. Jana Bagień-skiego. W 1946 r. przyjechał do Wro-

cławia i rozpoczął działalność na Wy-dziale Architektury Politechniki Wro-cławskiej, w Katedrze Architektury II u prof. Zbigniewa Kupca, początko-wo jako asystent, adiunkt, a następnie zastępca profesora. Pracę doktorską obronił w 1961 r., a habilitację uzyskał łącznie z docenturą w 1968 r. i objął kierownictwo Zakładu Podstaw Kom-pozycji Architektonicznej (1968-1976), następnie Zakładu Podstaw Projekto-wania (1976-1984). W latach 1968-1978 pełnił też funkcję redaktora naczelne-go Wydawnictw Naukowych Instytu-tu Architektury i Urbanistyki PWr.

Praca naukowo-badawcza Profeso-ra przebiegała w trzech kierunkach: technicznym (teorii architektury), hu-manistycznym (historia sztuki) i dy-daktycznym (podstawy projektowa-nia). Jego oryginalnymi osiągnięciami są publikowane komunikaty Nieznane własności sześcioboku (1960) i Fotome-tryczny odpowiednik refleksji barw (1970). Był autorem kilkudziesięciu publika-cji, dwóch skryptów, monografii, kil-ku premiowanych konkursów archi-tektonicznych, wzoru użytkowego. W dorobku Profesora jest także 10 prac z epigrafii Dolnego Śląska i liczne cytowania w pracach z historii sztuki i kulturoznawstwa. Wypromował pię-ciu doktorów, opiekował się pracami habilitacyjnymi. Był też autorem licz-nych recenzji prac doktorskich, habili-tacyjnych i wydawniczych.

Prof. Kazimierz Ciechanowski z pa-sją i oddaniem uczył studentów pod-staw projektowania architektoniczne-go, w tym kompozycji przestrzennej, metodologii projektowania. W 1972 r. opracował i wydał pierwszy w tym czasie w Polsce skrypt Podstawy kom-pozycji architektonicznej. W latach 1960-

numer 251

w s p o m n i e n i a

82

Page 83: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

-1970 prowadził autorskie wykłady „Współczesna kultura plastyczna” i „Propedeutyka architektury” na wy-działach Architektury i Podstawo-wych Problemów Techniki PWr oraz na Uniwersytecie i w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu.

Najważniejsze realizacje projek-tów Profesora to: Teatr w Borysła-wiu (na podst. projektu zatwierdzo-nego w Komitecie Sztuki w Kijowie – 1945 r.), projekt „Dziecięcego Świa-ta” w byłej Galerii Mariackiej we Lwo-wie, projekt kinoteatru we Lwowie. Po wojnie wykonał projekt koncepcyj-ny Pałacu Młodzieży przy ul. Świd-nickiej we Wrocławiu (1947-1950). Brał udział w pracach konserwator-skich przy odbudowie klasztoru o.o. Benedyktynów w Tyńcu. Zaprojekto-

wał kościoły w Jaśle, Nowym Targu i Ropczyckiej Górze.

W 1946 r. zakładał wrocławski od-dział SARP; był jego szefem w latach 50., a także wiceprzewodniczącym oraz sekretarzem Komisji Historii Sztuki Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, członkiem Rady Mu-zeum Architektury we Wrocławiu, członkiem Komisji Architektonicznej i Urbanistycznej Wojewódzkiej i Miej-skiej Rady Narodowej (1960-1970) oraz Komisji Architektury PAN w Warsza-wie i Oddziału we Wrocławiu.

Za działalność naukową, dydak-tyczną i organizacyjną otrzymał sze-reg nagród i medali: Złoty Krzyż Za-sługi (1959), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1980), Zasłużo-ny Nauczyciel (1983), Medal Komisji

Edukacji Narodowej (1994) oraz licz-ne odznaczenia uczelniane i Rektora, Senatu, Dziekana, m.in. w 2010 r. Me-dal 100-lecia Uczelni Technicznych we Wrocławiu.

Prof. Kazimierz Ciechanowski przez całe życie był też zapalonym sportow-cem – przygotowywanym do polskiej kadry na olimpiadę w 1940 r. w bie-gach średniodystansowych. Biegał jeszcze jako 90-latek. Niegdyś upra-wiał również pływanie i wioślarstwo, był globroterem, który zwiedził nie-mal cały świat.

Był honorowym profesorem PWr. Pozostanie we wdzięcznej pamięci wielu pokoleń wrocławskich architek-tów.

Wychowankowie z Wydziału Architektury PWr

Doc. dr hab. inż. arch. Kazimierz Ciechanowski, honorowy profesor PWr 1914-2011

Dr inż. Krzysztof Ścigała 1969-2011

T racimy kolegę o bardzo du-żym dorobku naukowym, auto-ra i współautora kilkudziesięciu

publikacji naukowych, autora rozdzia-łów w książkach, w tym angielskoję-zycznych. Także autora patentów. Nie-bawem zamierzał zakończyć przewód habilitacyjny.

Pojawił się w naszym Zakładzie 22 lata temu. Był na trzecim roku studiów. Włączył się bardzo aktywnie w kre-owanie biomechaniki inżynierskiej i tworzenie Koła Naukowego Biome-chaników. Należał do pionierów bio-mechaniki na Wydziale Mechanicznym PWr. – przyczynił się istotnie do rozwo-ju tego kierunku kształcenia na naszej uczelni. Przez okres – o ileż za krótki

U rodziła się 9 października 1927 r. w Urzędowie (powiat Kraśnik) w rodzinie Janiny

i Bolesława Migalskich. Dzieciństwo spędziła w Krasnymstawie. Tam też rozpoczęła edukację w szkole pod-stawowej, którą ukończyła w 1940 r. w Turobinie, pow. Krasnystaw. W cza-sie wojny przebywała u rodziny w Za-klikowie, gdzie po wyzwoleniu zapi-

– swojej pracy wykreował wielu dobrze przygotowanych do zawodu magistrów i inżynierów – wielbicieli biomechaniki oraz metod numerycznych. Organizo-wał i uczestniczył w wielu konferen-cjach o międzynarodowym i krajowym zasięgu. Pełnił funkcję sekretarza Cen-trum Inżynierii Biomedycznej na PWr. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Biomechaniki oraz Polskiego Towarzy-stwa Inżynierii Biomedycznej. Laure-at międzynarodowych i polskich wy-różnień, w tym: w 1999 r. stypendium Fundacji na rzecz Nauki Polskiej dla wyróżniających się młodych naukow-ców, a w 2003 r. nagrody w konkursie Komitetu Mechaniki PAN na najlepszą pracę z zakresu mechaniki.

Krzysztof – przyjazny, pomocny, za-wsze z jakimś dowcipem w zanadrzu, po który sięgał, gdy „coś się nie kleiło”. Miał przyjaciół na całym świecie. Wy-starczy spojrzeć na e-maile z wyrazami współczucia, jakie otrzymujemy – po-chodzą z różnych stron. To jeszcze bar-dziej uświadamia nam, jak dużą ponie-śliśmy stratę.

Krzysztofie, kto będzie nam poma-gał rozwiązywać problemy modelowa-nia komputerowego? Jedna z Twoich byłych dyplomantek na wieść o tym, że odszedłeś, pytała ze łzami w oczach: „Kogo będę się radziła w sprawie mo-jego modelu numerycznego?”. Taki by-łeś, nikomu nie odmawiałeś pomocy.

Krzysztofie, żegnamy Cię w imie-niu całej dużej rodziny polskich biome-chaników, w tym koleżanek i kolegów z naszego Zakładu Inżynierii Biome-dycznej i Mechaniki Eksperymentalnej. Zostaniesz w naszych sercach i myślach na zawsze. Zostanie po Tobie to, czego dokonałeś, a jest tego niemało.

Koleżanki i koledzy z Zakładu Inżynierii Biomedycznej

Mechaniki Eksperymentalnej

Dr inż. Krzysztof Ścigała

Halina Skubalska

W sobotę, 26 listopada 2011 r. pożegnaliśmy kreatywnego naukowca dużego formatu – dr. inż. Krzysztofa Ścigałę, tak naprawdę naszego przyjaciela Krzysia. Większość z nas tak się do Niego zwracała...

27 czerwca 2011 r. zmarła emerytowana pracownica Biblioteki Głównej Politechniki Wrocławskiej Halina Skubalska. Została pochowana 2 lipca 2011 r. na cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.

sała się do gimnazjum. Małą maturę zdała w Dąbrowie Górniczej, a dużą we Wrocławiu w I Państwowym Gim-nazjum i Liceum w 1949 r.

Po maturze złożyła podanie o przy-jęcie na filologię polską na Uniwer-sytecie Wrocławskim. Studia poloni-styczne odbyła w latach 1949-1952, uzyskując dyplom I stopnia ze specjal-nością bibliotekarską. W 1951 r. wy-

szła za mąż za Henryka Skubalskiego. W grudniu 1952 r. rozpoczęła pracę w charakterze ekspedientki w Klu-bie Międzynarodowej Książki i Prasy, a następnie w Akademickiej Poradni Przeciwgruźliczej jako pielęgniarka.

Po urodzeniu 30 października 1953 r. córki Ewy (obecnie Ewa Skubalska-Rafajłowicz jest prof. nadzwyczajnym PWr w Instytucie Informatyki, Auto-matyki i Robotyki na Wydziale Elek-troniki) poświęciła się prowadzeniu domu i wychowywaniu dziecka.

Od 1 listopada 1957 r. została za-trudniona na Politechnice Wrocław-skiej na stanowisku starszego referen-ta administracyjnego w bibliotece Wy-działu Elektrycznego. W lipcu 1959 r. powierzono jej obowiązki sprawowa-nia opieki nad czasopismami groma-

grudzień 2011/styczeń 2012

w s p o m n i e n i a

83

Page 84: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

„Forum Akademickie” w żałobie16 listopada 2011 r. zmarł nagle Andrzej Świć, redaktor naczelny „Forum Akademickiego”. Miał dopiero 49 lat, był pełen energii i życia. Jego pismo stało się w ciągu mijających właśnie 20 lat ważnym dla polskiego środowiska akademickiego źródłem informacji, wsparciem dla lokalnych mediów akademickich. Było to też miejsce rzeczywistych dyskusji i sporów o sprawach etyki w nauce.

U rodzony w 1962 r. Andrzej Świć był absolwentem II Li-ceum Ogólnokształcącego im.

hetmana Jana Zamoyskiego w Lubli-nie. Ukończył socjologię na Katolic-kim Uniwersytecie Lubelskim. Był drużynowym w niezależnym szcze-pie harcerskim „Zawisza”. Miał od-znakę nr 97 Studenckiego Koła Prze-wodników Beskidzkich w Lublinie. W 1989 r. działał w Lubelskim Komi-tecie Obywatelskim, za co otrzymał w 2010 r. Medal Wojewody Lubelskie-go. Od 1991 r. pracował w miesięczni-ku „Przegląd Akademicki”, który od 1994 r. wydawany jest jako „Forum Akademickie”. Początkowo był dyrek-torem administracyjnym, a od 1994 r. redaktorem naczelnym miesięczni-ka i prezesem Akademickiej Oficy-ny Wydawniczej – wydawcy „Forum Akademickiego”.

Na lubelskim cmentarzu zebrali się przedstawiciele wielu środowisk, w których życiu uczestniczył: harce-rze, przewodnicy beskidzcy i przed-stawiciele wielu pism uczelnianych. Delegacja z MNiSW odczytała list od min. Barbary Kudryckiej i poinformo-wała o nadaniu Mu Medalu Komisji Edukacji Narodowej.

– W klimacie refleksji przychodzi nam żegnać naszego Brata Andrze-ja – mówił ksiądz odprawiający mszę żałobną. – Po ludzku sądząc, wiek 49 lat nie jest czasem na umieranie, ale to nie człowiek wybiera czas i miej-sce. Śmierć zawsze stawia nas przed tajemnicą, sprawdzianem z wiary: czy wierzysz, że Bóg zmartwychwstał i powrócił do życia? Bo sensem ludz-

kiej wędrówki jest osiągnięcie życia wiecznego. Nie wystarczy posadzić drzewo, zbudować dom, przekazać życie, by wyrazić swoje człowieczeń-stwo i wszystkie tęsknoty, które są w ludzkiej duszy. Człowiek chce cze-goś więcej. Człowiek jest niespełnio-ny w swojej wędrówce przez życie. Jest nieustannym banitą, który szu-ka po omacku drogi prowadzącej do celu i sensu. Współczesna cywilizacja, jak może każda cywilizacja, nie słu-ży refleksji na temat śmierci. Śmierć jest zawsze niewygodna, niezręczna, niepoprawna. Nie powinno się o niej mówić. Powinno się ją obejść, szukać zamiennych słów: nie umarł, ale od-szedł, nie ma go już wśród nas. Bo-wiem śmierć jest największym eg-zystencjalnym zaprzeczeniem życia, wobec której nie można zająć innego stanowiska jak głębokiej refleksji, po-nieważ każda trumna czy urna odbi-ja się pytaniem w twojej czy mojej du-szy: a ja? A co ze mną? (…) Gdy myślę

o własnym pogrzebie, zastanawiam się, czy w tej chwili będę pojednany z Bogiem, ze sobą samym i z drugim człowiekiem. Czy gdyby właśnie dzi-siaj trzeba było przeżywać własny po-grzeb – co miałbyś w ręku?

– Andrzej odszedł w szczególnym momencie – właśnie gdy przygotowy-waliśmy jubileuszowy numer „Forum Akademickiego” – powiedział pod-czas pogrzebu jego kolega Piotr Kie-raciński. – (…) Łatwo się domyślić, że dwadzieścia lat naszej współpracy to nie był okres sielanki. Spieraliśmy się wielokrotnie o wiele spraw. Ale nale-ży podkreślić, że Andrzej był zwor-nikiem, który skutecznie nawiązywał kontakty pisma z Ministerstwem Na-uki i Szkolnictwa Wyższego i wielo-ma istotnymi dla nas gremiami dzia-łającymi w szkolnictwie wyższym. Andrzej wprowadził też na nasze łamy bardzo żywą dyskusję na temat etyki akademickiej. Bardzo uporczy-wie bronił krytykowanego często cy-klu artykułów „Z archiwum nieuczci-wości naukowej”. To niepodważalna jego zasługa. To także dzięki Andrze-jowi stosunki naszego pisma z mini-sterstwem (raz bardzo dobre, raz bar-dzo szorstkie) układały się właściwie. Dziś wyglądają znakomicie, podobnie jak relacje z konferencjami rektorów, komisjami akredytacyjnymi. A je-śli chodzi o naszą szorstką przyjaźń, to sposobem na różnice zdań, jasny-mi punktami, były górskie spotkania przy ognisku i gitarze. To pomagało nam niejednokrotnie przekroczyć róż-nice stanowisk.

Na pogrzebie odczytano również list-wspomnienie Marii Wanke-Jerie i Małgorzaty Wanke-Jakubowskiej z UP we Wrocławiu. W prasie ukazały się kondolencje od ministra NiSW, dy-rektora i pracowników NCBiR, prze-wodniczącej KRASP, FNP i władz rek-torskich wielu uczelni.

Tekst i zdjęcia: Maria Kisza

Andrzej Świć 1962-2011

dzonymi w bibliotece. W miarę naby-wania doświadczenia zawodowego awansowała na stanowiska: bibliote-karza (1961), starszego bibliotekarza (1965) i kustosza (1966).

W związku ze zmianami organiza-cyjnymi, jakie miały miejsce w 1968 r. w strukturze uczelni i w konsekwencji w organizacji bibliotek, Halina Skubal-ska od 1 października 1968 r. kontynu-owała pracę w nowo powstałej biblio-tece Instytutu Energoelektryki. Wzoro-wo wywiązywała się z nałożonych na nią obowiązków. W opinii przełożo-nych była zdyscyplinowana, dokładna, sumienna, potrafiła szybko opanować nowe zagadnienia w pracy zawodowej.

1 lutego 1980 r. przeszła do Oddzia-łu Gromadzenia i Opracowania Wy-dawnictw Ciągłych Biblioteki Głów-nej, gdzie pracowała na pełnym etacie do 30 czerwca 1986 r., a następnie po osiągnięciu wieku emerytalnego, na 1/2 etatu, do 30 czerwca 1990 r. W Od-dziale zajmowała się zakupem i opra-cowaniem czasopism zagranicznych z krajów I obszaru płatniczego, zwa-nego potocznie „demoludami” (tak określano „kraje demokracji ludowej” na terenie Europy). Halina Skubalska była skrupulatnym, kompetentnym i niezawodnym pracownikiem. Z za-angażowaniem uczestniczyła w pra-cach zmierzających do automatyzacji

procesu opracowania wydawnictw ciągłych. W 1981 r. wdrożono system SABI/OC (System Automatyzacji Bi-blioteki/Oddział Czasopism).

Za swoją 33-letnią pracę została od-znaczona Złotą Odznaką PWr. Dla współpracowników była pogodną, dobrą koleżanką, dla użytkowników – życzliwym bibliotekarzem, otwartym na ich potrzeby, zawsze zaś niezwykle elegancką kobietą. Mgr inż. Anna Śmi-gielska, wieloletnia i bliska współpra-cowniczka wspomina: „Halinka była cudownym człowiekiem, bardzo ser-deczna, pracowita, pedantka, i jedno-cześnie bardzo tolerancyjna”.

Pracownicy BGiOINT

Halina Skubalska 1927-2011

numer 251

w s p o m n i e n i a

84

Page 85: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

P raktycznie od zawsze Śląsk znaj-dował się poza głównym nur-tem rozwoju wyższego szkol-

nictwa. Podczas gdy na ziemiach po-granicza słowiańsko-germańskiego uczelnie akademickie zaczęły powsta-

wać już w średniowieczu (w Pradze: 1348, w Krakowie: 1364, w Lipsku: 1409), książęca Akademia w Legnicy istniała ledwie trzy lata (1526-1529), a Akademia Leopoldyńska we Wro-cławiu powstała z wielkim trudem

i w okrojonej do pierwotnych zamie-rzeń formie dopiero w XVIII w.

Również pod względem rozwo-ju wyższego szkolnictwa technicz-nego Śląsk, podobnie jak i inne zie-mie znajdujące się w granicach pań-stwa niemieckiego i leżące na wschód od Odry, był wyraźnie zapóźniony. Pierwsze uczelnie o charakterze stric-te technicznym utworzono w Europie środkowej w XVIII w. W zjednoczo-nych przez kanclerza Ottona von Bis-marcka Niemczech uczelnie te, repre-zentujące różne profile i mające różny status, zostały ujęte do końca XIX w. w jeden system wyższych uczelni technicznych (Technische Hochschulen). W hierarchii niemieckiego szkolnic-twa wyższego Technische Hochschulen zostały zrównane w prawach z uni-wersytetami.

Na początku XX w. we wschodnich prowincjach niemieckich (Pomorze, Prusy Królewskie i Prusy Książęce, Poznańskie, Śląsk) nie istniała żadna wyższa uczelnia techniczna. Oczywi-

Trudne początki w Technische Hochschule Breslau (cz. I)W roku 2010 – Stulecia Uczelni Technicznych we Wrocławiu – sporo miejsca na łamach poświęciliśmy materialnym i intelektualnym korzeniom Politechniki Wrocławskiej. Jednak historycy co i rusz posuwają nam ciekawe fakty sprzed lat. Takie jak te dotyczące powołania do życia Technische Hochschule Breslau. Poniższą opowieść podzieliliśmy na dwie części. Po ciąg dalszy odsyłamy do kolejnego numeru „Pryzmatu”.

Projekt gmachu głównego Technische Hochschule z 1909 r. L. Burgemaistra. Zrealizowano jedynie część północną (Portal Cesarski)

grudzień 2011/styczeń 2012

h i s t o r i a

85

Page 86: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

ste było jednak, że – ze względu na rozwój przemysłu również na tych zie-miach – stworzenie placówek kształ-cących inżynierów i techników stanie się koniecznością. Jako lokalizację dla dwóch nowych uczelni technicznych władze w Berlinie wybrały Gdańsk i Wrocław. W czasach, gdy w gospo-darce nowoczesnych państw ogrom-ną rolę odgrywały zamorskie kolonie i, co za tym idzie, rozwój floty, prio-rytet miała Wyższa Szkoła Techniczna w Gdańsku, jako uczelnia związana z przemysłem stoczniowym. Techni-sche Hochschule Danzig powołano zimą 1899 r. Na utworzenie Wyższej Szko-ły Technicznej Wrocław musiał czekać kilka lat dłużej.

Niemrawy start

Nie został odnaleziony dokument powołujący do życia Technische Hoch-schule Breslau. Znając jednak ówczesne kompetencje poszczególnych organów władzy w Rzeszy niemieckiej, można przyjąć, że akt erygujący uczelnię pod-pisał cesarz (na wniosek i za rekomen-dacją ministra szkolnictwa i oświe-cenia publicznego) i to jego decyzją została ustanowiona Wyższa Szkoła Techniczna we Wrocławiu. Stało się to na początku 1902 r. Procedurę legisla-cyjną uzupełniła uchwała pruskiego Landtagu, która w rzeczywistości nie była niczym więcej niż przyjęciem do wiadomości decyzji cesarza.

Pierwszym poważnym problemem powstającej wrocławskiej uczelni sta-ły się niewystarczające fundusze prze-znaczone przez rząd berliński na jej utworzenie. Wprawdzie władze Wro-cławia przekazały nieodpłatnie nieza-budowany teren na wschodnim brze-gu Odry, jednak prace przygotowaw-cze i budowa ulic szły bardzo opornie. Nie jest tajemnicą, że przyczyną nie-mrawego startu stało się kierowanie

z Berlina przeważającej większości funduszy na rozwój szkolnictwa wyż-szego do Technische Hochschule Danzig. Dopiero po uruchomieniu Wyższej Szkoły Technicznej w Gdańsku (je-sienią 1904 r.) ruchy związane z two-rzeniem Technische Hochschule Breslau ożywiły się. Skalę wrocławskich pro-blemów uwidacznia fakt, że o ile na

teren, tworzono wykopy pod funda-menty. W trakcie budowy w kolejnych latach zmieniano także parę razy kon-cepcję dotyczącą struktury i zakresu nauczania placówki. Zgodnie ze sche-matem szkolnictwa technicznego, przyjętym w tamtym czasie w Niem-czech, szkoła miała być podzielona na oddziały (stanowiące odpowiednik dzisiejszych wydziałów). Pierwotna koncepcja ministerstwa oświaty za-kładała utworzenie we Wrocławiu je-dynie niewielkiej, dwuoddziałowej uczelni technicznej z Oddziałem Che-micznym i Oddziałem Maszynowym. Dopiero w trakcie budowy śląskie środowiska zainteresowane zorga-nizowaniem pełnoprawnej niemiec-kiej uczelni technicznej oraz władze Wrocławia zaczną forsować koncep-cję utworzenia od początku trzech od-działów (miał zostać dodany Oddział Nauk Ogólnych). W znacznie dalszej perspektywie zakładano powstanie Oddziału Budownictwa. Czterood-działowa uczelnia osiągnęłaby wów-czas poziom standardowej niemiec-kiej Wyższej Szkoły Technicznej.

W poszukiwaniu kadry

Zadaszenie pierwszych budynków budowanej Szkoły nastąpiło w 1907 r. Od połowy 1908 r. zaczęło się wyda-wać realne, że uczelnia będzie w sta-

Wejście cesarskie, westybul. W początkach Wyższej Szkoły Technicznej we Wrocławiu było to główne wejście na uczelnię

Laboratorium Maszynowe, Hala Maszyn, wnętrze, około 1910 r.

uruchomienie Technische Hochschule Danzig potrzebowano pięciu lat, o tyle otwarcie Wyższej Szkoły Technicznej we Wrocławiu wymagało o połowę dłuższego czasu.

W rzeczywistości prace przy wzno-szeniu budynków Wyższej Szkoły Technicznej we Wrocławiu ruszyły dopiero jesienią 1905 r. Do tego czasu sporządzano projekty (w krótkim cza-sie kilkakrotnie zmieniane i udoskona-lane), obmierzano i przygotowywano

nie rozpocząć pracę od roku akade-mickiego 1910/1911. Wówczas władze rozpoczęły werbunek kadry nau ko-wo-dydaktycznej. Stosunkowo najpro-ściej było pozyskać naukowców z kie-runków uniwersyteckich, przesuwając ich przy odpowiedniej zachęcie mate-rialnej i perspektywie awansu na stano-wiska w Wyższej Szkole Technicznej. Dzięki temu pod koniec 1908 r. udało się skompletować obsadę przyszłego kierunku chemicznego, grupującego

numer 251

h i s t o r i a

86

Page 87: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

trzy instytuty chemiczne. Kierowni-kiem Instytutu Chemii Nieorganicz-nej został młody (ur. w 1876 r.) prof. dr hab. fil1. Alfred Stock, kierownikiem Instytutu Chemii Organicznej prof. dr hab. fil. Friedrich Wilhelm Semmler (obaj przeniesieni z uniwersytetu ber-lińskiego), a kierownikiem Instytutu Chemii Fizycznej prof. dr hab. fil. Ri-chard Abegg. Ten ostatni, będący od 1899 r. dyrektorem Instytutu Chemicz-nego na Uniwersytecie Wrocławskim, został również przewidziany na stano-wisko pierwszego rektora Technische Hochschule Breslau. W 1909 r. najwię-cej funduszy było przeznaczanych na tworzenie kierunku chemii: na same budynki przeznaczono 525 000 ma-rek, a na wyposażenie 470 000 marek. Wydaje się, że przez cały czas władze obawiały się, że w planowanym ter-minie nie uda się uruchomić trzech oddziałów, dlatego w owym, 1909 r. postawiono na zdecydowane tworze-nie dwóch silnych kierunków (che-mii i elektrotechniki), które miały stać się zalążkiem przyszłej pełnoprawnej Wyższej Szkoły Technicznej.

Zwrócić należy uwagę, że F.W. Semmler (ur. w 1860 r.) należał do zni-komej części pracowników mających dłuższe doświadczenie w pracy na uczelni. Technische Hochschule Breslau tworzyli w 1910 r. w przeważającej mierze akademicy młodego i średnie-go pokolenia. Dla wielu z nich wro-cławska uczelnia miała stać się tram-poliną do dalszej kariery.

Pierwsze budynki nowej wrocław-skiej uczelni, Instytut Chemiczny i La-boratorium Maszynowe gotowe były wiosną 1909 r. Bliski ukończenia był już w tym czasie Instytut Elektrotech-niczny przy skrzyżowaniu dzisiej-szych ul. Mariana Smoluchowskiego

i Cypriana Kamila Norwida. W mię-dzyczasie, zimą 1908/1909 r., tema-tyka tworzenia Technische Hochschule we Wrocławiu zeszła na dalszy plan. W mieście do wiosny panowała eufo-ria: w styczniu 1909 r. Wrocław stał się szóstym na terenie Niemiec (po Berli-nie, Hamburgu, Monachium, Dreźnie i Lipsku) i pierwszym w Niemczech wschodnich miastem, w którym zare-jestrowano ponad pół miliona miesz-kańców.

Pierwszym pracownikiem z wy-kształceniem politechnicznym we wrocławskiej Wyższej Szkole Tech-nicznej miał zostać późniejszy wielo-letni kierownik Katedry Elektrotech-niki i Budowy Maszyn Elektrycznych prof. dr inż. Georg Hilpert. Do Wro-

cławia przyszedł z Berlina, z Techni-sche Hochschule Charlottenburg, w maju 1909 r. i od razu przystąpił do tworze-nia Instytutu Elektrotechnicznego. In-stytut miał należeć do największych i dysponować dwoma salami wykła-dowymi: dużą na 160 osób i małą na 80 osób. Na budowę instytutu zostało przeznaczonych 260 000 marek, a na wyposażenie 300 000 marek. Ostatnim pracownikiem pozyskanym tamtej wiosny był nauczyciel z elitarnej szko-ły górniczo-hutniczej w Claustha, inż. Kurt Friedrich (ur. 1874), który, awan-sowany od razu na profesora zwyczaj-nego, miał objąć we Wrocławiu Insty-tut Hutnictwa Metali Nieżelaznych.

Problem nr 1: pieniądze

Latem 1909 r. niewiele się dzia-ło w sprawie organizacji Technische Hochschule Breslau. Potrzeby finan-sowe związane z tworzeniem szko-ły przerosły oczekiwania i skromne środki zebrane na ten cel przez wła-dze Wrocławia. Prace postępowały powoli. Braki finansowe uświadomi-ły władzom, że nie zostanie zreali-zowany projekt Gmachu Głównego i trzeba będzie poprzestać jedynie na jego częściowym wybudowaniu. Nie-wiele mogły pomóc ponawiane pety-cje Stowarzyszenia Hutników Żelaza „Oberschlesien” wysyłane do Berli-na, poparcie dla idei pełnej budowy Gmachu Głównego wyrażane przez deputowanych Reichstagu, izbę wyż-szą pruskiego Sejmu Prowincjonalne-go ani rezolucje Legnickiej Izby Han-dlowej: ze względów finansowych ambitny plan monumentalnego gma-chu głównego został odłożony na czas przyszły i w rezultacie nigdy nie zrealizowany, a na samą rozbudowę – w oparciu o zupełnie inny projekt – dzisiejszy budynek A-1 musiał cze-kać dobrych kilkanaście lat. Jesienią

Wnętrze Instytutu Elektrotechnicznego po oddaniu do użytku, 1910

Laboratorium Maszynowe i Instytut Chemiczny. Stan sprzed I wojny światowej

grudzień 2011/styczeń 2012

h i s t o r i a

87

Page 88: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

1909 r. najważniejsze stało się zadanie ukończenia przed zimą wszystkich budynków z zewnątrz, by po nasta-niu śniegu mogły posuwać się prace prowadzone wewnątrz przy porta-lach, oknach, drzwiach itd. Równo-cześnie dobiegało końca przygotowa-nie do oddania pierwszych pomiesz-czeń Wyższej Szkoły Technicznej. W połowie września 1909 r. zakończo-no urządzanie i meblowanie pierw-szego gabinetu uczelni: pomieszcze-nia sekretarza i rendanta2 (obecnie pokój 101 w A-1, Dział Spraw Pracow-niczych, Sekcja Osobowa). Pierwszym sekretarzem i rendantem szkoły zo-stał dotychczasowy sekretarz rządo-wy w nadprezydium we Wrocławiu Georg Bode, sprawujący tę funkcję do reorganizacji uczelni w 1926 r. Jednak rendant nie objął swoich obowiąz-ków od razu: został najpierw wysłany na szkolenie do Technische Hochschule Charlottenburg.

Miasto goniło resztkami sił finanso-wych. Początkowe szacunki kosztów utworzenia Technische Hochschule liczo-ne na 2 miliony marek dawno zostały przekroczone. W połowie 1909 r. bra-kowało pieniędzy na roboty budow-lane i tworzenie infrastruktury wokół uczelni. Breslauer Zeitung powtarza-ła jak mantrę, że budowa ulic wokół Technische Hochschule zostanie zrealizo-wana w późniejszym (nieokreślonym bliżej) terminie. Także sama realizacja budowy Technische Hochschule i dotrzy-mania terminu uruchomienia placów-ki w październiku 1910 r. wydawała się jesienią 1909 r. zagrożona. W celu ratowania budżetu mocno zaangażo-wane w tworzenie wrocławskiej uczel-ni Stowarzyszenie Hutników Żela-za „Oberschlesien”, zarządzane ener-gicznie przez dyrektora Otto Niedta, przekazało w październiku 1909 r. na rzecz Wyższej Szkoły Technicznej nie-bagatelną sumę 1 150 000 marek, rów-nocześnie zresztą z kolejną niemożli-wą do zrealizowania petycją skierowa-ną do ministerstwa nauki i oświecenia publicznego wnioskującą o stworze-nie w Technische Hochschule we Wro-cławiu kierunku kształcącego w dzie-dzinie architektury i budownictwa. W następnym roku pieniędzy będzie brakowało do tego stopnia, że władze miejskie przesuną środki zgromadzo-ne na budowę Mostu Grunwaldzkiego na dokończenie ulic wokół Technische Hochschule.

Zastrzyk gotówki z Górnego Śląska ożywił nadzieje, że placówkę uda się uruchomić jesienią 1910 r. W listopa-dzie 1909 r. został wyznaczony pierw-szy kurator Technische Hochschule Bre-slau. Został nim nadprezydent pro-wincji śląskiej, graf Robert von Zedlitz und Trützschler, wcześniejszy mi-nister kultury (honorowy obywatel Wrocławia), który zresztą nigdy nie objął tej funkcji: w grudniu 1909 r. od-wołano go ze stanowiska nadprezy-denta, a co za tym szło, musiał złożyć

funkcję kuratora. Jego miejsce nadpre-zydenta i przyszłego kuratora Techni-sche Hochschule zajął dr nauk prawni-czych Hans von Guenther.

Kłopoty finansowe przełożyły się na problemy organizacyjne. Od lata 1909 r. wystąpiły trudności ze znale-zieniem chętnych do objęcia stano-wisk naukowych i dydaktycznych we wrocławskiej Technische Hochschule. Tym niemniej wśród studentów wia-ra w terminowe powstanie Wyższej Szkoły Technicznej była bardzo silna.

Studenci zwarci i gotowi

W październiku 1909 r. na Uniwersy-tecie Wrocławskim utworzono nową korporację „Neofrankonia Breslau”, skupiającą studentów i absolwentów uczelni ze szkół technicznych Stutt-gartu i Hanoweru, zamierzając roz-począć działalność na Technische Hoch-schule Breslau, gdy tylko zaistnieje taka możliwość. Same korporacje studenc-kie wywodziły się z tzw. ziomkostw i grupowały studentów pochodzą-cych z tych samych rejonów zamiesz-kania. Stanowiły wspólnoty towarzy-

ści lokalu i zapewniali mu dodatkową klientelę. W regułę korporacji wpisa-ny był punkt „konieczność satysfak-cji”. Oznaczało to, że student zapisu-jący się do zrzeszenia, zobowiązywał się załatwiać wszelkie spory honoro-we na drodze pojedynków. Pojedynki między studentami odbywały się na broń białą i prowadziły zazwyczaj do rozlewu krwi.

Pod koniec roku władze były peł-ne optymizmu: przed świętami Boże-go Narodzenia opracowano pierwsze założenia budżetowe uczelni. Ustalo-no liczbę etatów profesorskich na 19, a etatów asystenckich na 28. Na razie jednak rzeczywistość przedstawia-ła się niezbyt różowo: do dyspozycji było wszystkiego sześciu profesorów. Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr jur. Otto Fischer, równocze-śnie radca akademicki w wyższym sądzie krajowym we Wrocławiu, zda-jąc sobie sprawę z rozpaczliwej sytu-acji formującego się w Wyższej Szkole Technicznej kierunku fizyki zapropo-nował (grudzień 1909), że Technische Hochschule będzie mogła korzystać od następnego roku akademickiego z uniwersyteckiego Instytutu Fizyki, dopóki nie utworzy własnego.

W lutym 1910 r. udało się pozy-skać siódmego pracownika naukowe-go. Został nim Herbert Baer (ur. 1881). Stopień inżyniera dyplomowanego uzyskał w 1906 r., bezpośrednio po studiach podjął pracę w przemyśle. Po obronie pracy doktorskiej w grudniu 1908 r. w Technische Hochschule Char-lottenburg zaczął prowadzić zajęcia na tejże uczelni, ale gdy po roku za-proponowano 27-letniemu wówczas asystentowi przejście na etat profeso-ra zwyczajnego do Wrocławia, objęcie kierownictwa Katedry Maszyn Paro-wych i Spalinowych oraz funkcję dy-rektora Laboratorium Maszynowego, propozycji tak znacznego awansu nie odrzucił. Trudno jednak było przy-jąć, że pozycję wrocławskiej uczelni technicznej budować będzie młodzież akademicka, której w trybie przyspie-szonym nada się tytuły profesorskie. Natomiast starsi pracownicy nauko-wi z niemieckich uczelni technicznych traktowali perspektywę przeniesienia do prowincjonalnego Wrocławia jako swoiste zesłanie zawodowe. W rezul-tacie zimą 1909/1910 władze zaczęły się realnie liczyć z powrotem do kon-cepcji szkoły dwuoddziałowej. Mini-malną liczbę stanowisk profesorskich, przy których uczelnia mogłaby podjąć pracę, oszacowano na początku lute-go 1910 r. na 10 etatów. Na razie, pół roku przed planowanym uruchomie-niem szkoły, chętnych do objęcia pro-fesur było ledwie siedmiu.

Cd. w numerze 252.

1 Określenie „fil.” oznaczało, że osoba była absolwentem kierunku uniwersytec-kiego na wydziale filozoficznym.

2 Funkcja urzędnika buchalteryjnego.

Piotr Pregiel, Muzeum Politechniki Wrocławskiej Zdjęcia: Archiwum Budowlane Miasta Wrocławia, Muzeum Politechniki Wrocławskiej, H. Gelhoit, Das Korporationswesen in Breslau, Hilden 2010

Herb korporacji „Neofrankonia Breslau”. „09” w lewym górnym rogu oznacza rok założenia, 1909

skie i samopomocowe. Kolorami kor-poracji „Neofrankonia Breslau” były: czerwony, złoty, niebieski na srebr-noszarym tle, hasłem korporacyjnym studentów: „nieustraszony i wierny”, a hasłem bojowym łacińskie zawoła-nie: „Gladius ultor noster!” („miecz naszym mścicielem!”). Miejscem spo-tkań stał się lokal przy dzisiejszej uli-cy Nożowniczej 14/16 (wówczas Messergasse), nazywany w ówcze-snym żargonie studenckim „knajpą”. W tamtych czasach właściciele go-spód, karczm i piwiarni chętnie gości-li u siebie korporacje studenckie: eks-trawaganccy żacy ze swoimi trady-cjami korporacyjnymi i pieczołowicie pielęgnowanymi obyczajami nie tylko stanowili źródło regularnego napły-wu gotówki dla właściciela, ale także wpływali na zwiększenie atrakcyjno-

numer 251

h i s t o r i a

88

Page 89: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

U roczyste otwarcie obu budyn-ków z udziałem władz PWr odbyło się 18 listopada 2011 r.

Na pierwszy ogień poszedł akademik T-15 przy ul. Wittiga 6. W jego mury z satysfakcją wkroczyli m.in.: rektor prof. Tadeusz Więckowski, prorektor ds. studenckich dr Zbigniew Sroka, dyrektor Działu Studenckiego mgr inż. Michał Skalny, zastępca kancle-rza ds. technicznych mgr inż. Andrzej Szymański, kierownik Działu Remon-tów mgr inż. Włodzimierz Jagiełło czy dyrektor ZOD w Legnicy dr inż. Jerzy Bartoszewski.

Więcej komfortu

Gruntowny remont domu studenckie-go o wdzięcznej nazwie „Hades” był możliwy dzięki zmianom w planach

inwestycyjnych Politechniki. Został odnowiony za pieniądze, które miały być początkowo przeznaczone na re-mont stołówki studenckiej przy Wy-brzeżu Wyspiańskiego. Ostatecznie okazało się, że jej odnowienie będzie bardziej kosztowne niż budowa no-wego obiektu. Zwolniły się więc fun-dusze, które wykorzystano na remont akademika. A nowa stołówka razem z wielkim parkingiem i tak powstanie w przyszłym roku.

– Mam do tego akademika ogrom-ny sentyment. Dawno temu, jako stu-dent, sam w nim mieszkałem w poko-ju numer 903 – mówił ze wzruszeniem rektor prof. Tadeusz Więckowski. – Nie musimy się już wstydzić tych wnętrz. Po remoncie i dodaniu szere-gu innowacji doczekaliśmy się w tym budynku poziomu naprawdę euro-pejskiego. A w perspektywie rozwo-ju uczelni, przyjętej niedawno przez senat, mamy modernizację wszyst-kich akademików i budowę nowe-go – podkreślił. Na koniec podzięko-wał wszystkim osobom, które dodały swoją „cegiełkę” (dosłownie i w prze-nośni) do remontu akademika.

W „Hadesie” zamontowano sys-temy oszczędzania energii, wymie-niono wszystkie instalacje sanitarne i windy. Wyremontowano też wej-ście główne, zaś pokoje trzyosobowe zmieniono na „dwójki”, co zmniej-szyło liczbę miejsc z 600 do 476 – za to o wiele bardziej komfortowych. Poko-je, a jest ich teraz 240, są odmalowane i wyposażone w nowe meble. Za re-mont T-15 odpowiada firma Wropol Engineering i trwał on od czerwca do września 2011 r. Wiązał się z kosztem ok. 9 mln złotych.

Piekło, którym można pochwalić się w telewizji

Świeżo wyremontowany akademik T-15 „Hades” i nowe studio Telewizji Studenckiej STYK na Wittigowie już są do dyspozycji studentów PWr. Akademik zyskał nowe oblicze, dzięki czemu jego jakość wykończenia doszlusowała do europejskiego poziomu. Z kolei najeżona nowoczesnym sprzętem siedziba STYK-u, zwana już potocznie Styk Tower, pozwala młodym adeptom telewizyjnego dziennikarstwa na zupełnie nowe możliwości tworzenia materiałów reporterskich.

Dr. Jerzego Bartoszewskiego powrót do przeszłości... Dyrektor też był lokatorem T-15

Teraz produkcje politechnicznej telewizji będą powstawać w profesjonalnym Styk Tower. Od lewej: prorektor Zbigniew Sroka, rektor Tadeusz Więckowski i Marcin Lewandowski z TVS STYK

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

89

Page 90: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Rektor Więckowski, dyrektor Skal-ny i prezes Wropolu Engineering Józef Korsak przecięli uroczyście wstęgę, oficjalnie otwierając podwoje pachną-cego nowością akademika. Budynek został też poświęcony przez księdza proboszcza Damiana Simonicza z po-bliskiej parafii. Nie obyło się bez chwil wesołości, gdy ksiądz dowcipnie stwierdził, że robi to pomimo piekiel-nej nazwy DS-u. Na koniec gości spo-tkania oprowadzono po korytarzach i pokojach „Hadesu”.

Co styka w telewizji?

Jeszcze bardziej spektakularną opra-wę można było ujrzeć przy prezentacji nowej siedziby Telewizji Studenckiej STYK. Ten budynek był kiedyś przy-chodnią, dziś to Styk Tower. Uroczy-stość poprowadził kierownik telewizji – Marcin Lewandowski. Podkreślił, że studenci szlifujący swoje umiejętności dziennikarskie w jego redakcji często zostają zatrudniani potem w komer-cyjnych telewizjach.

Styk Tower szeroko komplemento-wał także rektor Więckowski. – Kie-dy popatrzymy teraz na Politechni-kę Wrocławską, to nie tylko technika

i nauka, ale też media. Mamy własne pismo „Pryzmat”, Radio Luz i własną telewizję. Cieszę się, że dzięki nowym pomieszczeniom i sprzętowi STYK będzie mógł działać jeszcze prężniej – zaznaczył. Wtórował mu prorektor Sroka. – To już 15 lat istnienia tej re-dakcji. Teraz studenci będą mogli krę-cić materiały filmowe w profesjonal-nym studiu, a nie telefonami komór-kowymi – zażartował.

Wstęgę uroczyście przecięli rektor Tadeusz Więckowski, prorektor Zbi-gniew Sroka i Marcin Lewandowski. Także ten budynek został poświęcony przez księdza proboszcza Damiana Si-monicza. – Należy pamiętać, że media służą nie tylko docieraniu do prawdy i rozwojowi człowieka, ale też po pro-stu rozrywce – mówił proboszcz.

A co konkretnie znajdziemy w no-wych pomieszczeniach STYK-u? Znaj-duje się tu teraz studio telewizyj-ne o wielkości ponad 80 mkw., prze-stronna reżyserka, trzy montaże, redakcja, salka do szkoleń i bogate za-plecze techniczne. W wyniku współ-

Arkadiusz Gołka Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Wszyscy mogli się przekonać, jak w wyremontowanym „Hadesie” będą mieszkali studenci

Jasność, ostrość, odpowiedni kąt – wszystko musi być dobrze ustawione, by nagranie było jak najlepsze

Teraz w studiu TVS STYK od nadmiaru elektronicznych urządzeń, kabli, monitorów i przycisków aż głowa może rozboleć... Ale na to właśnie młodzi redaktorzy czekali

pracy z Wrocławskim Centrum Sie-ciowo-Superkomputerowym, w ra-mach projektu PLATON, TVS STYK otrzymała nowy sprzęt współfinanso-wany przez Unię Europejską. W pla-nach jest jeszcze dokupienie mikse-ra wizji, co pozwoli w pełni przejść na standard wysokiej rozdzielczości, oraz utworzenie serwera emisyjnego, dzięki któremu relacje z wydarzeń na Politechnice będzie można oglądać na żywo. Teraz nic, tylko zasiadać przed ekranami komputerów!

Remont obiektu trwał od stycznia do lipca 2011 r. Wykonał go Sławomir Tomala, który jest właścicielem firmy Zarządzanie Inwestycjami Budowla-nymi. Koszt wszystkich prac to około pół miliona złotych.

Co więcej, otwarciu obu budynków towarzyszyła wystawa poświęcona historii domów studenckich Politech-niki Wrocławskiej.

numer 251

s p r a w y s t u d e n c k i e

90

Page 91: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

mysłu energetycznego: prof. Jan Skła-dzień (Politechnika Śląska), prof. Jan Popczyk (Politechnika Śląska), prof. Jacek Machnikowski (Politechnika Wrocławska), prof. Maciej Chorow-ski (Politechnika Wrocławska) i Je-rzy Łaskawiec (prezes firmy SEFA-KO). Podstawowymi pytaniami, z ja-kimi przyszło się zmierzyć podczas spotkania, były zarówno ekonomicz-ne aspekty wytwarzania energii, per-spektywy rozwojowe danej dziedziny energetyki oraz nowe technologie wy-twarzania energii, jak i obecne bada-nia naukowe. Wszystkie wypowiedzi podporządkowano trzem głównym zagadnieniom – ekonomia, popyt, polityka środowiskowa – dla których próbowano znaleźć złoty środek po-między zmniejszeniem redukcji ga-zów cieplarnianych, przy jednocze-snym zwiększeniu popytu na energię elektryczną. Wszystko po to, by w nie-długim czasie sprostać niełatwemu zadaniu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państw.

Podczas dyskusji zwrócono uwagę zarówno na zalety, jak i zagrożenia, jakie niesie za sobą energetyka opar-ta na źródłach odnawialnych. Wśród zalet została wymieniona szybkość

instalacji pojedynczych jednostek wy-twórczych w rozproszonej gospodar-ce energetycznej. Za niewątpliwe jed-nak wady uznano zwiększenie na-kładów inwestycyjnych potrzebnych do budowy 1 MW mocy elektrycznej w odniesieniu do konwencjonalnych jednostek wytwórczych (ok. 1/3 droż-sze), jak również spadek sprawności konwencjonalnych elektrowni węglo-wych o ok. 30% – przy wykorzysta-niu nowych metod sekwestracji dwu-tlenku węgla. Duży nacisk położo-no na dywersyfikację energetyki oraz zalety płynące z wpięcia siłowni ją-drowych w polską sieć elektroenerge-tyczną.

Biorąc pod uwagę różne meto-dy wytwarzania energii elektrycznej, przedstawiono perspektywę zaspoko-jenia potrzeb energetycznych poprzez budowę nowych kopalń węgla bru-natnego, których zasoby sięgają blisko 10 mld ton.

Podczas panelu nie udało się wska-zać najwłaściwszego scenariusza roz-woju sektora energetycznego, ale przedstawiono możliwości, jakie stwa-rzają poszczególne gałęzie energetyki, oraz wskazano na potrzebę dywersyfi-kacji polskiej energetyki.

Gdzie po energię?

Paneliści (od lewej): Maciej Rolewicz z KN „Alin”, prof. Jan Popczyk, prof. Jan Składzień, prof. Maciej Chorowski, mgr inż. Jerzy Łaskawiec i prof. Jacek Machnikowski

Prezes zarządu Fabryki Kotłów SEFAKO S.A. Jerzy Łaskawiec

P rzyszłość energetyczna Polski” – taki był temat panelu dysku-syjnego, który odbył się 29 paź-

dziernika 2011 r. w auli Politechniki Wrocławskiej. Organizatorami przed-sięwzięcia były dwa politechniczne studenckie koła naukowe: KNSCh „Allin” z Wydziału Chemicznego oraz SKN „Płomień” z Wydziału Me-chaniczno-Energetycznego.

Studenci, mając na uwadze wciąż rosnące potrzeby energetyczne kraju przy proporcjonalnie malejących za-

sobach paliw kopalnych, jak i dążenie do znacznej redukcji emisji gazów cie-plarnianych zdecydowali się na orga-nizację panelu o ww. tematyce. Roz-mowa toczyła się z uwzględnieniem trzech zasadniczych ram czasowych narzuconych przez wspólną politykę Unii Europejskiej i Polski, takich jak: pakiet klimatyczny 3 x 20%, polityka energetyczna Polski do roku 2030 oraz plany redukcyjne wypisane w „Mapie Drogowej 2050”.

Do udziału w dyskusji zostali za-proszeni znakomici specjaliści z dzie-dziny energetyki opartej na węglu, energetyki jądrowej, energetyki opar-tej na odnawialnych źródłach energii, jak i przedstawiciele rodzimego prze-

Przemysław Smakulski Zdjęcia: Daniel Snykowski, www.sxc.hu

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

91

Page 92: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Drag bike z kołami i silnikiem Suzuki GSX 1100

C ustom bike można zbudować na dwa sposoby: przerobić mo-tocykl fabryczny, zmieniając

gruntownie jego wygląd i poprawia-jąc osiągi, lub zbudować motocykl od podstaw, bazując na silniku z maszy-ny seryjnej. W zależności od typu po-jazdu, jaki chcemy zbudować, dobie-

Zrób sobie motocykl

Zapach wiatru, wolność umysłu, wysokie obroty, przygoda. Wrażeń, jakich dostarcza jazda na motocyklu, nie da się porównać z żadnymi innymi. Zwłaszcza gdy jest to motocykl typu custom, czyli własnoręcznie zbudowana konstrukcja. Takie oryginalne okazy można było zobaczyć na wystawie, którą pod koniec października 2011 r. przygotowało Koło Naukowe „Apanonar”. W Zintegrowanym Centrum Studenckim PWr zaparkowały zarówno gotowe motocykle, jak i projekty w fazie realizacji. Nie zabrakło też turystycznych modeli seryjnych oraz amerykańskiej maszyny Harley-Davidson.

Tekst i zdjęcia: Joanna Pająk

AKM „Apanonar” to studenckie koło naukowe oraz klub motocyklowy w jednym. Działa od 1996 r. przy Wydziale Mechanicznym PWr. Obecnie należy do niego 14 studentów – głównie z Politechniki Wrocławskiej, oraz członkowie honorowi. Opiekunem Apanonaru jest dr inż. Radosław Wróbel. Klub od lat organizuje zloty motocyklistów, konkursy, imprezy naukowe, wystawy i spotkania. Czynnie uczestniczy w ochronie, zachowaniu i rekonstrukcji zabytków oraz pamiątek motoryzacyjnych. Członkowie Apanonaru współpracują z klubami motocyklowymi i kołami naukowymi z innych politechnik, m.in. Śląskiej, Łódzkiej i Warszawskiej.Café racer – zmodyfikowana wersja motocykla GS 550 Katana

numer 251

s p r a w y s t u d e n c k i e

92

Page 93: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

ra się zawieszenie, ramę, zbiornik pa-liwa, siedzenie i błotniki. – Najczęściej budujemy motocykle café racer, drag bike, chopper i street fighter. Części wyszukujemy na tzw. szrotach, mo-to-bazarach, aukcjach internetowych, lub wśród znajomych. Zdarza się, że niektórych elementów nie można do-stać w Polsce, wtedy szukamy ich w Niemczech albo w Anglii – przy-znaje prezes Apanonaru Artur Wojsa i dodaje: – Na szczęście coraz częściej organizuje się wystawy, na których firmy customowe podpowiadają, jakie rozwiązania techniczne i stylizacyjne zastosować i gdzie znaleźć odpowied-nie części.

Na budowę custom bike’a trzeba wydać kilkanaście tysięcy złotych. Jednak tak naprawdę górnej grani-cy nie ma – wszystko zależy od wy-obraźni i możliwości finansowych bu-downiczego.

gania dużych prędkości. Jego nadwo-zie i układ sterowania przypominały stylem współczesne ścigacze z wydłu-żonym zbiornikiem paliwowym, ma-łym siedzeniem i podnóżkami wysu-niętymi do tyłu. Nisko osadzona, wą-ska kierownica umożliwiała kierowcy mocne pochylenie się do przodu, co redukowało opór wiatru i zapewniało lepszą kontrolę nad pojazdem.

Chopper

Nazwa pochodzi od angielskiego cza-sownika to chop (siekać, odcinać). Pod koniec lat 50. XX wieku w USA wła-ściciele ciężkich motocykli Harley-Da-vidsson, chcąc zwiększyć osiągi swo-ich maszyn, wpadli na pomysł, by je „odchudzić”. Zdejmowano więc wszelkie zbędne elementy (np. klak-sony, przednie błotniki, oświetlenie) lub zastępowano je lżejszymi odpo-wiednikami. Motocykliści wymieniali seryjne siodła na małe siedziska, sze-rokie przednie opony na cieńsze koła i duże baki na małe zbiorniki na pa-

Café racer – przerobiona wersja Hondy CX 550

Chopper – wydłużona rama i tył nadwozia, długi widelec oraz brak tylnego zawieszenia

Chopper – Harley-Davidson produkcji seryjnej

Café racer

Rozpowszechniony w latach 60. XX wieku w Wielkiej Brytanii przez człon-ków subkultury rockandrollowej Roc-kers, którzy na takich maszynach przemieszczali się po nowo wybudo-wanych autostradach i wokół brytyj-skich miast. Rockersi często organi-zowali tzw. record-racing, czyli wyścigi z baru (transport café) do wyznaczo-nego punktu i z powrotem, gdzie ce-lem było pokonanie trasy, zanim skoń-czy się nagranie puszczone z szafy grającej. Ten typ motocykla popular-ny był również w innych europejskich państwach, m.in. w Niemczech i we Włoszech, gdzie do dziś używany jest do szybkich przejażdżek pomiędzy barami. Café racer to motocykl, w któ-rym bardziej niż komfort jazdy liczyła się łatwość obsługi i możliwość osią-

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

93

Page 94: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

liwo. Początkowo wszystkie modyfi-kacje miały służyć poprawieniu osią-gów, o wygląd przerobionych ma-szyn zaczęto dbać dopiero później. Charakterystyczne elementy choppe-rów – wydłużona rama i tył nadwo-zia, długi widelec oraz brak tylnego zawieszenia powodują, że jazda tego typu motocyklem jest niezwykle wy-magająca.

Drag bikes

Początkowo nazywano tak motocykle sportowe przygotowywane do wyści-gów na jedną czwartą mili. Charakte-ryzowały się one szeroką kierownicą, pozwalającą utrzymać stabilność pod-czas szybkiej jazdy, przesuniętym do

tyłu siedzeniem i podnóżkami, co wy-muszało „wyciągniętą” pozycję kie-rowcy, oraz szeroką tylną oponą dla bardzo dobrej przyczepności i agre-sywnego wyglądu maszyny. W póź-niejszym okresie wygląd drag bike’ów ulegał zmianie. Aby poprawić skręt-ność pojazdów, kierownicę montowa-no wyżej, a podnóżki przesunięto do przodu. Tradycyjne „dragi” wyposa-żone są w dużą ilość chromowanych elementów, w modelach sportowych rezygnuje się z nich dla zachowania niskiej masy.

Streetfighter

Typ motocykli wywodzący się z Wysp Brytyjskich. Ścigacze pozbawione owiewek i innych zbędnych elemen-tów, z wymienionym seryjnym za-wieszeniem, zmienioną kierownicą i stuningowanym silnikiem pojawiły się na angielskich ulicach w latach 80. Drag bike – konstrukcja z silnikiem od Yamahy FJ1200

Streetfighter – zmodyfikowane Suzuki GSX-R 1100

Streetfighter z silnikiem od motocykla Buell

XX w. Jako pierwsi tego typu przeró-bek spróbowali kurierzy motocyklo-wi, którym przeszkadzała ciągła wy-miana połamanych owiewek, otarcia i obicia osłon. Krótkie tłumiki mia-ły zmniejszyć szerokość motocykla i ułatwić manewrowanie między sa-mochodami w ruchu ulicznym. Dla wygody kierowcy i bardziej wypro-stowanej pozycji za sterami zmienia-no również seryjne kierownice na te z motocykli motocrossowych. Moda na streetfightery szybko rozprzestrze-niła się na inne kraje Europy. W Niem-czech motocykliści doposażyli swoje maszyny w wahacze jednoramienne, szerokie gumy i wielkie zębatki. Osta-teczny kształt streetfighter otrzymał w krajach skandynawskich, gdzie do motocykli zamontowano turbosprę-żarki i znacznie poprawiono osiągi silnika.

numer 251

s p r a w y s t u d e n c k i e

94

Page 95: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

J est rzeczą powszechnie znaną, że studenckie koła naukowe pozwa-lają rozwijać indywidualne zain-

teresowania czasem bardzo odległe i pozornie niezwiązane z kierunkiem studiów. Przykładem jest tutaj Prze-mysław Smakulski, przewodniczący Studenckiego Koła Naukowego „Pło-mień” przy Wydziale Mechanicz-no-Energetycznym. Zainteresowania P. Smakulskiego związane z mecha-niką i budową maszyn doprowadzi-ły go w okresie wakacyjnym do małej wioski Alpbach w zachodniej Austrii, gdzie wraz ze studentami z całej Euro-py projektował nową misję kosmiczną do eksploracji niezbadanych jeszcze zjawisk zachodzących w kosmosie.

Zajęcia odbyły się w ramach Szko-ły Letniej – Summer School Alpbach

2011, gdzie nauka o wszechświecie nierozerwalnie wiąże się z najnow-szymi rozwiązaniami technologiczny-mi. Tegorocznym hasłem przewodnim Szkoły było zagadnienie formowania się gwiazd. Po przejściu procedury kwalifikacyjnej grupa 56 studentów pod okiem specjalistów, którymi byli naukowcy i inżynierowie z Europej-skiej Agencji Kosmicznej (ESA), opra-cowywała autorskie cele nowych misji kosmicznych. Uczestnicy zostali po-dzieleni na cztery czternastoosobowe drużyny, które miały w sposób kom-pleksowy określić teoretyczne cele misji i rozwiązać kluczowe problemy technologiczne związane z jej realiza-cją (np. budowa i wyposażenie son-dy, aparatura badawcza, okres trwa-nia misji).

W celu przybliżenia problematy-ki eksploracji kosmosu oprócz se-rii wykładów, uczestnicy Szkoły bra-li udział w warsztatach, podczas któ-rych projektowano satelity badawcze z niezbędnym osprzętem i systemami sterowania. Praca nad projektem son-dy kosmicznej wymagała połączenia

Na W-9 patrzą w gwiazdy

Przemysław Smakulski Zdjęcia: P. Smakulski, www.sxc.hu

Uczestnicy Summer School Alpbach 2011, 19-28 lipca 2011 r., Alpbach, Austria

indywidualnej wiedzy inżynierskiej z umiejętnością pracy w międzynaro-dowej grupie pod ciągłą presją upły-wającego czasu.

Na zakończenie zmagań wszyst-kie projekty zostały poddane surowej ocenie jury złożonego z dyrektorów instytucji współorganizujących Szko-łę (m.in. Austriacka Agencja Promo-cji Badań (FFG), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Międzynarodowy Instytut Kosmiczny (ISSI)). Drużyna pomarańczowa, której członkiem był P. Smakulski, uzyskała znakomite re-zultaty, do których można zaliczyć na-grodę za najlepsze rozwiązanie tech-nologiczne zaprezentowanej satelity oraz nagrodę za najbardziej kompe-tentną drużynę. Najważniejszym jed-nak wyróżnieniem był wybór misji pomarańczowej drużyny (misja THe-SEUS) do dalszej analizy przez specja-listów i studentów związanych bez-pośrednio z ESA. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w nieda-lekiej przyszłości Europejska Agen-cja Kosmiczna wykorzysta właśnie tę pracę jako punkt wyjścia do realizacji badań dotyczących zachowań nowo powstałych gwiazd.

Certyfikat Przemysława Smakulskiego poświadczający jego udział w Szkole Letniej

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

95

Page 96: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

S potkanie w Madrycie poprze-dziła wędrówka skautów do Santiago de Compostela (7-12

sierpnia). Miało wszak nie być łatwo – w sierpniu w stolicy Hiszpanii tem-peratura przekracza 40 stopni Celsju-sza, a na ulicach Madrytu na wolon-tariuszy miały czekać tysiące zagubio-nych uczestników ŚDM. Wędrówka szlakiem św. Jakuba przygotowywa-ła ochotników na wszystkie te trudy – bo służba nie drużba.

Droga do Santiago wiodła przez po-łudniową Francję. – Malownicze kra-jobrazy, winnice, soczysta zieleń – tak Camino wspomina Grzegorz. Co dzień przechodziliśmy około 20-30 km, tra-

sa nie była bardzo wymagająca, moż-na było nacieszyć się pięknem Francji, dotarliśmy aż do samych Pirenejów, zakończyliśmy wędrówkę w Zubiri w Hiszpanii. W drodze liczy się jed-nak nie tylko okolica, ale i towarzysze wędrówki. Znam chłopaków z kręgu nie tylko z harcerstwa, bo razem stu-diujemy na Politechnice. Zgrana eki-pa to podstawa udanej wędrówki. Ja podczas drogi do Santiago odpowia-dałem za trasę. Szlak wiódł nas przez urokliwe małe francuskie miasteczka. W Saint Jean Pied de Port otrzymali-śmy Jakubowe muszle, z którymi po-dążaliśmy do celu. Muszla jest sym-bolem pielgrzyma. Dawniej pątni-

Misja Madryt – służba nie drużbaDorota, Maja, Anna, Martyna, Jan, Karol, Maciej, Damian, Michał, Jakub, Eugeniusz, Wacław, Tomasz, Andrzej, Grzegorz, Paweł – cztery studentki i 12 studentów Politechniki Wrocławskiej w minione wakacje przemierzało hiszpańskie szlaki wraz z innymi 60 dolnośląskimi Przewodniczkami i Skautami Europy. Podczas Światowych Dni Młodzieży 2011 pełnili służbę wolontariuszy.

Joanna Maj Zdjęcia: Anna Pizoń, Maciej Dzik, archiwum Skautów Europy

Z muszlą św. Jakuba i flagą polską dotarliśmy do Hiszpanii

numer 251

s p r a w y s t u d e n c k i e

96

Page 97: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

cy sami zbierali muszle na wybrzeżu Atlantyku, na pamiątkę swej peregry-nacji, dziś cały szlak Jakubowy ozna-czony jest tym symbolem, zaś każdy wędrujący zawiesza muszlę na swoim pielgrzymim kiju lub przymocowuje ją do plecaka.

– Gdy dotarliśmy do sanktuarium w Santiago – opowiada Maja – na wszystkich wielkie wrażenie zrobiła katedra oraz zawieszona wewnątrz na sklepieniu na skrzyżowaniu naw wielka ponad 700-letnia kadzielni-ca. Nasze wędrowanie nie skończyło się jednak w Santiago, pojechaliśmy nad ocean, a stamtąd ruszyliśmy już do Madrytu. W stolicy Hiszpanii spę-dziliśmy jeszcze trzy dni (12-15 sierp-nia) przed ŚDM, podczas szkoleń zo-staliśmy przygotowani do pełnienia zadań wolontariuszy. Oczekując na przyjazd pielgrzymów, mieliśmy oka-zję poznać pozostałych Skautów Eu-ropy z całego kontynentu (2300 osób), którzy przyjechali do Hiszpanii peł-nić podobną służbę. Nim rozpoczę-ły się ŚDM, biwakowaliśmy trzy dni na terenie Uniwersytetu Juana Carlo-sa. W niedzielę, 14 sierpnia, po kolacji na wszystkich czekało wielkie wspól-ne ognisko. Skauci z 23 krajów mieli okazję zaprezentować kulturę swo-jego kraju w scenkach oraz śpiewa-nych pieśniach i tańcach. Łączył nas także wspólny język liturgii. Skauci z Wrocławia przed ŚDM nagrali pły-tę z pieśniami w języku łacińskim i ro-zesłali ją do wszystkich uczestników harcerskiego biwaku, tak że podczas nabożeństw w czasie trwania skau-

spotkania, a nie potrafili dobrze po-służyć się mapą. Wskazywaliśmy im drogę i sposób dotarcia w upatrzone miejsce, doradzaliśmy, instruowali-śmy. Często też byliśmy wyznaczani do służb porządkowych – wspomina

ło się, że jakieś wydarzenie cieszyło się większym zainteresowaniem, niż przewidziano i chętnych było więcej niż miejsc, dlatego trzeba było czu-wać, by wszystko przebiegało spraw-nie i bezpiecznie.

Szczególnym wyrazem uznania dla pracy 30 tysięcy wolontariuszy było zorganizowane dla nich spotkanie z Ojcem Świętym. Benedykt XVI po-dziękował wszystkim szczególnie za-angażowanym w prace organizacyjne przy ŚDM.

– Bez nich sprawny przebieg spo-tkania nie byłby możliwy – mówi Jan.

– Prace pomocnicze podczas Ma-drytu 2011 sprawiły, że po raz kolej-ny przekonałem się, jak ważna jest współpraca między ludźmi – przy-znaje Grzegorz. – Zapanowanie nad wielomilionowym tłumem (msza św. odprawiana przez papieża na lot-nisku Cuatro Vientos zgromadziła 3 miliony osób) nie jest łatwym zada-niem i wymaga dobrych rozwiązań logistycznych. Takie doświadczenie uczy, że jeżeli w przyszłości będziemy współorganizatorami masowych im-prez, wszystko należy dokładnie za-planować. Przy tak dużej liczbie ludzi spontaniczne podejmowanie działań jest wykluczone. Ważny jest też po-dział pracy w zespołach. To, by każ-dy otrzymał jakieś zadanie, ale by nie został z nim sam, lecz mógł liczyć na wsparcie wspólnoty. Przypisanie za-dań do określonych osób czyni pracę bardziej efektywną, rozdzielanie zaś zadań nie wedle listy, ale konkretnych umiejętności, stosownie do zdolno-ści i cech poszczególnych osób (a tak można działać tylko, gdy dobrze zna się swoich towarzyszy), może bardzo pomóc.

Grzegorz Maj studiuje automaty-kę i robotykę na Wydziale Elektroniki na trzecim roku, zaś Maja Berezowska i Jan Uryga są studentami odpowied-nio trzeciego i drugiego roku inży-nierii biomedycznej na PPT. Grze-gorz prowadzi krąg wędrowników we Wrocławiu, Maja jest przyboczną Akeli (szefowej Gromady Wilczków w wieku 8 do 12 lat), Jan jest zaś dru-żynowym 5. Drużyny Wrocławskiej FSE.

Jan Uryga

Maja Berezowska

Grzegorz Maj

towskiego święta mogliśmy śpiewać te same melodie, doświadczać wspól-noty ponad językowymi i narodowy-mi podzia łami.

– Od 15 do 20 sierpnia co dzień cze-kało na nas jakieś zadanie – opowia-da Jan. – Podzieleni byliśmy na eki-py, w których pełniliśmy wyznaczone funkcje. Podczas mszy św. inauguru-jącej ŚDM wrocławscy wolontariusze roznosili uczestnikom wodę mineral-ną, w inne dni wydawali pielgrzy-mom jedzenie czy udzielali pierw-szej pomocy. Zadaniem naszej ekipy było pomagać tym, którzy chcieli do-trzeć na konkretne nabożeństwa czy

W drodze do św. Jakuba

Jan. Madryt na tych parę dni zamienił sie w radosny chrześcijański festiwal, by jednak koncerty, wystawy, spotka-nia modlitewne, spektakle i musika-le przebiegły wedle planu, potrzebne były osoby, które czuwały nad bezpie-czeństwem oraz terenem, na którym odbywało się spotkanie. Zdarza-

grudzień 2011/styczeń 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

97

Page 98: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

U kazała się czwarta edycja an-tologii twórczości emerytów PWr. pt. Owoce jesieni pod re-

dakcją dr. Zygmunta Szkurłatowskie-go, przy współpracy zespołu redak-cyjnego: doc. Hani Karkowskiej, prof. Joachima Potrykusa i mgr. Andrzeja Ostoja-Soleckiego, wydana przez Ofi-cynę Wydawniczą uczelni w 2011 r., która zawiera twórczość 11 auto-rów. Okładkę zaprojektowała Elż-bieta Kołodziejczyk (Wydawnictwo KWIATpress) z reprodukcją akware-li artystki plastyk Marii Gostylli-Pa-chuckiej.

Nie do mnie należy ocena… ale po-kusa była wielka; kusiła, by zanoto-wać do Księgi, którą wyłożyła ręka Autora, swoje wrażenia estetyczne, swoją otwartość na słowo pisane…

W antologii znalazły się słowa wy-rażające różne emocje, obrazujące osobiste przeżycia, własne widzenie świata. Tomik zawiera: lirykę, poema-ty, prozę, utwory słowno-muzyczne, satyrę, aforyzmy. Dominują jednak różnie napisane wiersze. W wierszach jest m.in. pełny filozofii fideistycznej Dekalog – przesłanie. Autorka czu-je wyraźną potrzebę rozważania do-gmatów i traktuje je jako przesłanie do czytelnika. Ogólnie dominuje eks-presjonizm twórczy. Są też utwory, które wzbudzają kontrowersję, ale na tym właśnie polega uwolniona od ka-nonów swoboda autora. Zamykamy jednak cykle w odpowiednim mo-mencie, by uniknąć wyeksploatowa-nia tematu. Dobrze jest wprowadzać nowe elementy twórcze, nie bądźmy monochromatyczni!

Czytając Owoce jesieni – tytuł jest metaforą, a metafora jest podstawo-wą figurą języka poetyckiego i lite-rackiego – nie zapomniałam o tym, że twórczość ta powstała w okresie jesie-ni życia autorów. Ta twórczość to ich owoce. Czytając ten różnorodny zbiór,

zagłębiłam się w nim z przyjemnością i wyłączyłam z otoczenia, by skupić się na czytanym tekście. Trzeba się na tę twórczość otworzyć, pobudzić swo-ją wrażliwość.

Niech do nas przemówią humory-styczne aforyzmy, rozsmakujmy się w satyrycznych rymach czterowier-sza, w opowiadaniach – wtedy dopie-ro będzie to czytelne i pozwoli zrozu-mieć, co chciał tekstem wyrazić autor. Szanujmy te dłuższe i krótsze reflek-sje wypływające z własnych przeżyć, wzięte z obserwacji lub stworzone w wyobraźni. To wszystko jest twór-czością.

Autor-autorzy muszą się liczyć z dowolną interpretacją i wrażliwo-ścią czytelnika, ze żróżnicowanym odbiorem. W antologii, która jest pi-sarską mozaiką, daje się zauważyć po-prawność kompozycji, oryginalność, indywidualny styl, a przede wszyst-kim zaskakuje to, że jest to twórczość dojrzała. Nie musimy się zgadzać we wszystkim z autorami, z ich myśle-niem. Tak bowiem wybrali. Bądźmy

Zamiast recenzji

oprac. mw Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Żywa reklama „Owoców jesieni”, czyli ich autorzy: (siedzą od prawej): Dorota Ziemińska, Gizela Nałęcz--Łączyńska, Janina Beliwar-Węgrzyńska, Maria Lewowska, (stoją od lewej): Zenon Wolniakowski, Alina-Maria Cichewicz, Zygmunt Szkurłatowski

Od lewej: członek zespołu redakcyjnego Andrzej Ostoja--Solecki, główny redaktor antologii Zygmunt Szkurłatowski, Al-Ma Cichewicz – prowadząca spotkanie i red. Elżbieta Kołodziejczyk

jednak obiektywni i przyznajmy, że jest to twórczość na dobrym pozio-mie, a w niektórych miejscach, w swej wyjątkowości – świetna, nadająca się do szerszego rozpowszechnienia.

Przeczytajmy nie tylko swoje utwo-ry, ale wszystkie, bo warto – zasługu-ją na uwagę! Zobaczymy, jak piszą inni. Szczególny hołd należy się tym Twórcom, których nie ma już wśród nas – mgr Irenie Skibińskiej i dr. inż. arch. Janowi M. Sokolskiemu. Ode-szli w różnym czasie. To jedni z naj-lepszych.

Warto też podkreślić duży wkład pracy redakcyjnej w przygotowanie tej książki do druku.

Swoje subiektywne wrażenia spisała Al-Ma Cichewicz,

Salonik Literacki KEiR PWr.

15 listopada 2011 r. redaktorzy i autorzy Owoców jesieni spotkali się z czytelnikami w Klubie Seniora, żeby opowiedzieć o tym, jak powstawała antologia (zresztą kolejna w dorobku Saloniku Literackiego KEiR) i czym jest dla autorów, którzy zdecydowali się na pokazanie swojej twórczości światu. Tego dnia sami twórcy mogli też osobiście zaprezentować swoje pisarskie umiejętności – każdy obecny autor odczytał lub wyrecytował wybrane fragmenty własnych utworów. Rozgorzała też dyskusja: o procesie twórczym, o czytelniczej percepcji, o terapeutycznych zaletach przenoszenia swoich spostrzeżeń i emocji na papier. Miłą atmosferę spotkania spotęgował występ redaktorki technicznej Owoców jesieni Elżbiety Kołodziejczyk – akompaniując sobie na gitarze, wyśpiewała – także własne – poetyckie strofy, składające się na repertuar zespołu, z którym pani redaktor występuje.

numer 251

s e n i o r z y p w r

98

Page 99: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Niedługo koniec roku – będą wróżby i refleksje na temat, co nam się udało i jaka przyszłość nas czeka. A ja zacznę od pytania: dlaczego została Pani architektem? Architektura łączy różne dziedziny

i to jest fascynujące. Nie chciałabym, by to górnolotnie zabrzmiało, ale ar-chitektura to dla mnie piękno na pod-budowie intelektu. W swoim najnow-szym filmie „O północy w Paryżu” Woody Allen ukazuje zabawną wi-zję ludzi, którzy mają nostalgiczne tę-sknoty za innymi, lepszymi czasami, bo myślą, że gdyby żyli dawniej, to byliby bardziej twórczy. Ja także kie-dyś zastanawiałam się, jak to byłoby żyć w czasach renesansu i wśród idei humanizmu projektować piękne, tak wówczas nowatorskie dzieła.

Dzisiaj koncentruję się na architektu-rze współczesnej, najnowszej, a jedno-cześnie głęboko osadzonej w naszej tra-dycji, środowisku kulturowym i moż-liwościach technologicznych, którymi dysponujemy. To, co pozostawimy po sobie następnym pokoleniom, będzie świadczyć o nas. Umiejętność zrozu-mienia przesłania niesionego przez obiekty architektury współczesnej wymaga rozległej wiedzy, prowadze-nia wielowątkowych analiz i przede wszystkim abstrakcyjnego myślenia. Architekt jest z zasady człowiekiem renesansu; trochę poetą, trochę filozo-fem, także psychologiem i oczywiście artystą, inżynierem, matematykiem. Wszystkim po trochu i to mnie w archi-tekturze urzekło. Architektura stała się moją pasją, ale nie jedyną, bo interesuje mnie wszystko, co piękne, nowe, orygi-nalne, co wymaga poznania.

Doktorat napisałam o interdyscy-plinarnych relacjach między ubiorem a architekturą na przestrzeni XX wie-ku. Zajmuję się też projektowaniem ubioru. Poza tym moją pasją są po-dróże. Służą one badaniom architek-tury, ale również poznawaniu świa-ta, ludzi, ich kultury i sposobu życia. To dostarcza tematów do przemy-śleń, a przy okazji uczy pokory. Istot-ne jest przy tym wypracowanie od-powiedniej płaszczyzny komunikacji. Nie mogę oczekiwać od mieszkańców maleńkich wioseczek w Meksyku czy Gwatemali, żeby biegle znali angiel-ski. Wobec tego, jeśli chcę tych ludzi poznać i czegoś się o nich dowiedzieć, to muszę nauczyć się ich języka. Na szczęście talent lingwistyczny odzie-dziczyłam po mamie, więc po prostu uczę się kolejnych języków.

Jakie języki zna więc Pani poza polskim i angielskim? Przede wszystkim śląski! Ojciec uro-

dził się w Katowicach i w domu zda-rza nam się mówić gwarą śląską. Wła-ściwie bardziej dla żartu niż dla pod-trzymania tradycji, tym bardziej że mama pochodzi z Częstochowy, więc dla niej śląski to też język obcy. Wra-cając do pytania o języki, to może nie całkiem biegle, jednak komunikuję się w dziesięciu językach. Siostra moje-go ojca mieszka w Czechach, więc od-wiedzając rodzinę w dzieciństwie, zu-pełnie nieświadomie nauczyłam się czeskiego.

Korzystając z naprawdę wysokie-go poziomu Studium Języków Ob-cych, zaczęłam poznawać francu-ski, którego naukę kontynuowałam w Alliance Française. Dopiero pod-czas studiów doktoranckich dosłow-nie wprosiłam się jako wolny słuchacz na lektorat hiszpańskiego do Anny Wawrykowicz, której zresztą będę za to wdzięczna do końca życia. Jeżdżąc na Bałkany, nauczyłam się chorwac-kiego i bułgarskiego na poziomie ko-munikacyjnym, jednak po pewnym czasie przestudiowałam podręczniki gramatyczne i uporządkowałam so-bie tę wiedzę. Kolejnym językiem ro-mańskim był włoski. Prawdę mówiąc, nauczyłam się go tak szybko, że mój mąż nawet o tym nie wiedział. Jecha-liśmy do Rzymu na konferencję i mia-łam przed wyjazdem swobodne dwa tygodnie podczas wakacji, więc uzna-łam, że warto poświecić trochę cza-su na naukę. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, właścicielowi pensjonatu bra-kowało słów po angielsku, więc cał-kiem płynnie przeszłam na włoski,

Najpierw architekturaPoliglotka, globtroterka, oswojona z pięknem podwodnego świata, który wzbudza w niej niezmienny zachwyt. Swoje pasje łączy z powodzeniem z wyuczoną profesją – dr inż. arch. Barbara Widera, adiunkt w Instytucie Historii Architektury, Sztuki i Techniki na Wydziale Architektury PWr.

Ten nasycony niebieski bohaterka wywiadu znalazła w pobliżu Tical, największego miasta Majów

Zawsze bardzo chciałam nauczyć się hiszpańskiego, ale w tamtym cza-sie nie było to takie proste, więc naj-pierw nauczyłam się rosyjskiego, bo tak było trzeba. Potem przyszła kolej na angielski i wtedy odkryłam, że po pierwsze, lubię ten język, a po drugie, że jego znajomość stała się niezbędna. Po pierwszym roku zdałam egzamin uprawniający do nauczania angiel-skiego. Trochę później zaczęłam pra-cować jako tłumaczka. Tłumaczenie na żywo doskonale pasowało do mo-jego temperamentu. Śmiałam się, że mi płacą za gadanie.

a Andrzeja dosłownie zatkało z wra-żenia.

Najnowszym moim osiągnięciem jest portugalski. Wcześniej wydawało mi się, że tam, gdzie się mówi po por-tugalsku, można równie dobrze poro-zumieć się po hiszpańsku. Ale w Portu-galii zrozumiałam, że to niekoniecznie musi być prawda. Podczas następnej podróży już porozumiewałam się wy-łącznie po portugalsku podczas konfe-rencji w Evorze. Chociaż muszę przy-znać, że portugalski był pewnym wy-zwaniem. Sądziłam, że będzie łatwiej, ale nie mam zwyczaju odpuszczać,

grudzień 2011/styczeń 2012

h o b b y i p a s j e : l u d z i e p w r p o g o d z i n a c h

99

Page 100: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

a poza tym lubię tańczyć sambę. Nie byłam jeszcze w Brazylii, więc ten ję-zyk pewnie się przyda.

Czy Pani mąż jest także architektem? Nie, jest sportowcem i ekonomistą.

Najpierw ukończył studia na Akade-mii Wychowania Fizycznego, a po-tem marketing i zarządzanie. Jest ty-pem człowieka, który do wszystkiego sam doszedł, co zawsze podziwiałam także u mojego ojca. Andrzej jest nie-wątpliwie zdolny, działa, prowadzi własną firmę. Ma uprawnienia in-struktora jeździectwa, narciarstwa, strzelectwa oraz najwyższe w Polsce uprawnienia do szkolenia instruk-torów nurkowania. W dniu, w któ-rym się poznaliśmy, stwierdził, że ma przeczucie, iż będziemy razem nurko-wać, i tak się stało. Ale na architektu-rze zna się całkiem nieźle.

Patrzę na te fotografie przedstawiające podwodny świat, który Państwo często penetrują, i zastanawiam się, czy nurkowanie jest bardzo trudne, bo zapewne wymaga żelaznej kondycji fizycznej? Wymaga dobrego stanu zdrowia

i kondycji fizycznej, ale przede wszyst-kim to zajęcie dla myślących. Potrzebne jest opanowanie i spokój, a także umie-jętność błyskawicznego podejmowania decyzji i działania. Co ważne, woda nie jest naszym środowiskiem natu-ralnym, więc działanie instynktowne nie wchodzi w grę. Nie można się po prostu wynurzyć i zacząć oddychać. Szczególnie gdy nurkuję w jaskiniach, na wrakach lub wykonuję nurkowa-nie techniczne na duże głębokości. Je-stem też odpowiedzialna za partnera i muszę przewidywać kilka ruchów do przodu. Kontrolować przyrządy swoje i partnera, sprawdzać, czy mamy wy-starczającą ilość czynnika oddecho-wego. Co zrobić w przypadku awarii, żebyśmy oboje bezpiecznie odbyli de-kompresję i wyszli na powierzchnię.

Tego trzeba się ciągle uczyć i napraw-dę przez cały czas myśleć. Andrzej ura-tował pod wodą już niejedno życie. Być może ja też.

Z drugiej strony świat podwodny jest przepiękny i fascynujący. Jego fau-na i flora są tak bogate, że ogranicza-jąc się do życia na powierzchni, bar-dzo dużo tracimy. Tak intensywnych kolorów, jakie można oglądać na ra-fach koralowych, nie widziałam ni-gdy w środowisku powietrznym. To cudowne źródło inspiracji i sposób na wyciszenie. Pozwala poznać bardzo ciekawy świat, a równocześnie nabrać dystansu do rzeczywistości i proble-mów dnia codziennego.

To bardzo przyjemnie we dwoje podróżować i zwiedzać świat. Proszę opowiedzieć o tych wojażach, które utrwalone na fotografiach pokazujemy przy okazji tej rozmowy. Nasze podróże są przeważnie zwią-

zane z badaniami architektury współ-czesnej albo z nurkowaniem. Staramy się poznawać przy tym jak najwięcej ciekawych ludzi. Nie umiem wymie-

nić wszystkich miejsc, które odwie-dziliśmy w ostatnich latach. Objecha-liśmy całe Bałkany, Półwysep Iberyjski i Apeniński, Maroko, ogólnie prawie całą Europę, spory kawałek Bliskiego Wschodu, Amerykę Środkową i tro-chę Północnej. Niezależnie od tego, jaki jest powód wizyty, wszędzie ba-dam i fotografuję architekturę i jeśli to możliwe, rozmawiam z architektami.

W Nowym Jorku dzięki przyjacio-łom mieliśmy okazję odwiedzić na Manhattanie pracownię słynnego ar-chitekta Stevena Holla. Po krótkim powitaniu Holl od razu przeprosił, że ma dla mnie tylko kwadrans, bo w są-siednim pokoju odbywa się bardzo ważna narada i zaraz musi tam wró-cić. Pomyślałam, że trzeba ten czas jak najlepiej wykorzystać! Zaczęłam roz-mowę o architekturze współczesnej. Efekt był taki, że po kilku minutach Holl przeprosił, zniknął na moment w tym sąsiednim pokoju, po czym wrócił i przez ponad półtorej godzi-ny oprowadzał mnie i męża po swo-jej pracowni. Dowiedziałam się wtedy mnóstwo o jego projektach. Dostałam też dwie książki z dedykacją i stały akces do wszystkich materiałów ze zgodą na publikację. Bardzo dobrze wspominam to spotkanie!

W ogóle mam chyba sporo szczęścia do ludzi. W Moskwie, gdy prowadzi-łam badania nad konstruktywizmem radzieckim, trafiłam do domu zbudo-wanego w latach 20. XX wieku przez Konstantina Mielnikowa. Dom nie jest udostępniony zwiedzającym. Znala-złam się tam na osobiste zaproszenie syna tego sławnego architekta – Wik-tora Konstantinowicza Mielnikowa i jego wnuczki Kateriny Mielnikowej, która stała się moją przewodniczką po Moskwie. Takich osobistych relacji, budowanych na bazie wspólnych za-interesowań, nie da się zastąpić stu-diami w archiwum. Poznałam kulisy architektury tego najbardziej płodne-go i kreatywnego okresu w dziejach Rosji, obejrzałam oryginały projektów i zrealizowane prace Mielnikowa, któ-re do dzisiaj zaskakują nowatorskim podejściem do projektowania. Nie-zwykle ciekawe kontakty mam też we Francji, na Bałkanach i we Włoszech.

Wojażując, poznaje Pani z pewnością także różne potrawy. Czy przywozi Pani przepisy na specjalne dania? Najbardziej lubię kuchnię włoską,

śródziemnomorską. Ale jesteśmy otwarci na inne zwyczaje i testujemy różne specjały. Z Hiszpanii przywio-złam ciekawy przepis na gambas al pil-pil – krewetki w bardzo ostrym sosie z papryczek piri-piri. Polecano tę po-trawę jako lokalną specjalność w An-daluzji. Danie było tak pyszne, że po-prosiłam o przepis. Kelner, który oka-zał się Argentyńczykiem, przysiadł się po prostu do naszego stolika, za-pisał dla mnie przepis, a potem opo-

„Nie wyobrażam sobie pracy na uczelni bez zajęć ze studentami” – mówi dr Widera. Studenci natomiast wysoko oceniają swoją nauczycielkę

Znajomość jęz. hiszpańskiego pomaga poznać dr B. Widerze kulturę i mieszkańców Meksyku

numer 251

h o b b y i p a s j e : l u d z i e p w r p o g o d z i n a c h

100

Page 101: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

wiadał o Argentynie i o tamtejszym życiu.

Z kolei z Meksyku przywieźliśmy nadzwyczajny sposób na sos z tama-ryndowca. To jest roślina strączkowa, która ma kwaśno-słodki smak i z jej soku przyrządza się wspaniały napój. Na południu Jukatanu, w maleńkiej karaibskiej osadzie Mahahual trafili-śmy do skromnej z wyglądu restau-racji. Byliśmy strasznie głodni i zmę-czeni po powrocie z Bancho Chin-choro, bardzo trudno dostępnej, lecz przepięknej rafy koralowej, na któ-rą udało nam się dotrzeć jako pierw-szym Polakom, dopiero podczas trze-ciej wyprawy do Meksyku. Poszliśmy do knajpki No-Hoch-Kai to uczcić, ale nie spodziewaliśmy się kulinarnych fajerwerków. Tymczasem nigdzie na świecie nie jedliśmy tak pysznych ryb i owoców morza. Liczyłam, że wróci-my tam nazajutrz, ale okazało się, że następnego dnia restaurację zamknię-to z powodu silnego wiatru i musia-łam przepis odtwarzać z pamięci, na szczęście z sukcesem.

A jakie plany ma Pani na tegoroczne święta? Święta Bożego Narodzenia zawsze

spędzamy tradycyjnie, w Polsce, z ro-dzicami.

rzę, że to pozwala znacznie lepiej zro-zumieć omawianie zagadnienia niż słuchanie monologu prowadzącego. Przygotowanie takich zajęć jest na-turalnie trudniejsze, ponieważ mu-szę dobrać materiał ilustracyjny, żeby stworzyć logiczny scenariusz do dys-kusji, a jednocześnie pozostawić moż-liwość ewoluowania naszej rozmowy, gdy pojawią się jakieś odkrywcze spo-strzeżenia. To pozwala na kreatywną

bardziej dzisiaj, kiedy proces projek-towy jest tak złożony. Właściwie tech-nologia przestała być barierą dla wy-obraźni. Znacznie ważniejsza stała się umiejętność wykreowania przestrze-ni funkcjonalnej, atrakcyjnej, dobrze osadzonej w kontekście krajobrazu, dziedzictwa kulturowego, klimatu i bezpiecznej dla środowiska natural-nego. Ponieważ jednym z głównych zadań dla architekta jest kształtowa-nie związków człowieka z naturą.

Może kiedyś poprowadzi Pani zajęcia ze studentami z… projektowania architektury podwodnej… Chciałabym! Kiedy byliśmy w Suda-

nie i mieliśmy okazję dowiedzieć się dużo o eksperymencie Jacques‘a Co-usteau, dotyczącym możliwości za-mieszkania ludzi w środowisku wod-nym. Od tego czasu zaczęłam się in-teresować tą podwodną architekturą. Na bazie tych doświadczeń przygoto-wałam referat na konferencję o habita-tach i napisałam też kilka artykułów na ten temat.

To bardzo ciekawe, prosimy o kopię tego artykułu. Zapytam jeszcze o najbliższe plany… Jest ich bardzo dużo – począwszy od

serii bardzo ciekawych konferencji na temat architektury współczesnej, z ak-centem na rozwiązania pasywne i ni-skoenergetyczne, z których najbliższa odbędzie się w Limie, a skończywszy na podwodnych badaniach w rejonie archipelagu Tremiti na włoskich wo-dach terytorialnych.

Życzę więc na cały następny rok interesujących przeżyć i sukcesów w dokonaniach naukowych.

Rozmawiała: Barbara Folta Zdjęcia: archiwum Barbary Widery, Krzysztof Mazur

Dr inż. arch. Barbara Widera Po ukończeniu studiów na Wydziale Architektury PWr (1995) przez rok pracowała w pracowni architektonicznej ARRA. W la-tach 1996-2000 odbyła studia doktoranckie na PWr, zakończone pracą doktorską (2002) pt. Moda jako zagadnienie interdyscypli-narne na przykładzie architektury i stroju. Była także dyrektorem artystycznym w firmie Exstream. Od 2002 r. jest adiunktem w Instytucie Historii Architektury, Sztuki i Techniki na Wydzia-le Architektury PWr. Prowadzi zajęcia z przedmiotów: historia architektury współczesnej, estetyka i historia stroju. Do swoich za-interesowań naukowo-badawczych zalicza ponadto: archeolo-gię podwodną, projektowanie architektoniczne, projektowa-nie ubioru i filozofię. Autorka i współautorka szeregu publikacji. Od 2005 r. członkini międzynarodowych ekspedycji naukowych organizowanych w celu poszukiwania i eksploracji wraków w akwenie Morza Czarnego. Od roku 2007 zaś członkini Sekcji Historii Architektury i Ochrony Zabytków Komisji Architektury i Urbanistyki Oddziału PAN we Wrocławiu. Zainteresowania oso-biste: nurkowanie, podróże, lingwistyka, komunikacja między-kulturowa, moda, taniec.

Na tle Muzeum Guggenheima w Bilbao, które jest jednym z najbardziej znanych obiektów architektury współczesnej

„Nurkowanie w cenotach na Jukatanie jest jednym z moich najcudowniejszych doświadczeń” – mówi B. Widera

W internecie znalazłam pochlebne opinie studentów na temat prowadzonych przez Panią zajęć. To oczywiście bardzo miłe, zwłasz-

cza że praca ze studentami jest dla mnie źródłem ogromnej satysfakcji. Najchętniej prowadzę seminaria z hi-storii architektury współczesnej i hi-storii stroju. Ten pierwszy przedmiot wraz ze sposobem prowadzenia prze-jęłam od profesor Jadwigi Sławińskiej, drugi powstał według mojej koncep-cji. Mam nadzieję, że uda mi się uru-chomić kolejny przedmiot wybieralny dla Wydziału Architektury – projek-towanie ubioru. Zajęcia, które pro-wadzę, mają charakter dyskusji. Wie-

wymianę myśli i wzajemne wzboga-canie na płaszczyźnie intelektualnej.

Odnoszę wrażenie, że bardzo lubi Pani prowadzić te zajęcia. Tak, w ogóle bardzo lubię pracę dy-

daktyczną. Badania naukowe są za-wsze inspirujące, ale dla mnie rów-nie ważne są zajęcia ze studentami, nie wyobrażam sobie bez nich pra-cy na uczelni. Poza tym architektura współczesna z zasady musi się stale rozwijać i nieustannie wymaga świe-żego podejścia. Żeby dobrze projek-tować, warto rozumieć zjawiska za-chodzące w tej dziedzinie. To wyzwa-la kreatywność i dodaje odwagi, tym

grudzień 2011/styczeń 2012

h o b b y i p a s j e : l u d z i e p w r p o g o d z i n a c h

101

Page 102: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Filmy„Piękna Angelika”, „Angelika i król”, „Angelika wśród piratów” oraz „An-gelika i sułtan”) to istna feeria kostiu-mów, plenerów, pojedynków, pości-gów i cudownych zdarzeń. Do oglą-dania w większym gronie i przy dużej butelce wina!

Cena: ok. 60 zł

James Bond: zestaw 22 filmów

Różni reżyserzy

Można tego zestawu nie mieć, w koń-cu telewizja i tak regularnie nadaje te filmy, klasyki gatunku samego w so-bie. Bond to Bond, a nie jakieś tam tuzinkowe kino akcji. Można tych fil-

mów nie mieć na półce, ale… sko-ro można je mieć, to czemu nie? Ze-staw, do którego pasuje tylko jedno słowo – „wypasiony” – zawiera 22 fil-my, czyli wszystkie, jakie do tej pory powstały: „Dr. No”, „Pozdrowienia z Moskwy”, „Goldfinger”, „Operacja Piorun”, „Żyje się tylko dwa razy”, „Szpieg, który mnie kochał”, „W taj-nej służbie jej królewskiej mości”, „Diamenty są wieczne”, „Żyj i po-zwól umrzeć”, „Człowiek ze złotym pistoletem”, „Moonraker”, „Tylko dla twoich oczu”, „Ośmiorniczka”, „Za-bójczyk widok”, „W obliczu śmierci”, „Licencja na zabijanie”, „Goldeneye”, „Jutro nie umiera nigdy”, „Świat to za mało”, „Śmierć nadejdzie jutro”, „Ca-sino Royale” i „Quantum of Solace”.

Cena: ok. 600 zł

„Sounds and Silence – Travels with Manfred Eicher”

Reż. Peter Guyer i Norbert WiedmerFilm dla miłośni-ków pięknej mu-zyki i… ciszy.

Ponad pięć lat szwajcarscy re-żyserzy, Norbert Wiedmer i Peter Guyer, jeździli po całym świecie za Manfredem Eicherem, zało-życielem i szefem monachijskiej wy-twórni płytowej ECM Records, towa-rzyszyli też niektórym artystom z jego „stajni”, przemieszczając się z Estonii do Tunezji, z Niemiec do Francji, z Da-nii do Grecji i Argentyny… „Sounds and Silence” to dokument poświęcony procesowi powstawania płyt, a oprócz rejestrowania muzyki dostarcza też cie-kawych przykładów gry największych sław różnych gatunków muzycznych. Wśród artystów, których praca zosta-ła uwieczniona w filmie, są: Arvo Pärt, Eleni Karaindrou, Dino Saluzzi i Anja Lechner, Anouar Brahem, Gianluigi Trovesi i Gianni Coscia, Marilyn Ma-zur, Nik Bärtsch’s Ronin, Kim Kashka-shian, Jan Garbarek i wielu innych.

Cena: ok. 80 zł

„Harrison Ford w akcji”

Różni reżyserzyPakiet trzech fil-mów z udziałem jednego z najbar-dziej charyzma-tycznych akto-rów w dziejach Hollywood, pa-miętnego Hana Solo z „Gwiezd-nych wojen” i In-diany Jonesa.

„Łowca androidów” Ridleya Scotta to czarny kryminał w futurystycznej scenerii. W przyszłości zdominowa-nej przez zaawansowaną technikę, de-

Wszyscy jesteśmy

MikołajamiFilmy, książki, płyty – choć zyskały miano „prezentowych kół ratunkowych”, niewątpliwie znajdują się na pierwszych miejscach mikołajowej listy rankingowej. W najbliższym czasie trafi się pewnie niejedna okazja, gdy będzie można po nie sięgnąć, by sprawić komuś radość. Co teraz można i warto kupić – w wyborze Adama Domagały.

„Angelika”

Reż. Bernard BorderiePięć cudownie ramotkowatych filmów z prze-piękną Michèle Mercier w roli markizy Angeliki – rzucanej przez zły los i równie złych ludzi w naj-wymyślniejsze ta-rapaty, z których albo ratuje się sama albo przy pomo-cy dzielnych zalotników. Pięcioczę-ściowy epos awanturniczo-roman-sowy z czasów króla Ludwika XIV (już same tytuły filmów mówią wie-le o konwencji: „Markiza Angelika”,

numer 251

c z a s w o l n y

102

Page 103: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

„1001 obrazów, które warto w życiu zobaczyć”

Stephen FarthingPrędzej czy póź-niej każdy so-bie zda sprawę, że są rzeczy na świecie, o któ-rych powinien wiedzieć wię-cej, bo jeśli nie – to wstyd. Ten album to deska

tektyw Deckard poluje na zbiegłych replikantów i spotyka tajemniczą ko-bietę, której sekrety mogą zawładnąć jego duszą.

„Frantic” Romana Polańskiego to historia dr. Richarda Walkera, amery-kańskiego lekarza, którego żona znika w tajemniczych okolicznościach, zaraz po ich przybyciu do Paryża... Aby ją odnaleźć, Richard będzie musiał poko-nać barierę językową, obojętność poli-cji i niezmącony spokój biurokratów.

„Ścigany” w reż. Andrew Davi-sa otrzymał aż siedem nominacji do Oscara. Inspiracją do jego powstania był popularny niegdyś serial o leka-rzu, którego niesłusznie oskarżono o zamordowanie żony. Jedyną szan-są, by udowodnić swą niewinność, jest dla niego ucieczka i odnalezienie prawdziwego zabójcy.

Cena: ok. 110 zł

„Gwiezdne wojny – kompletna saga”

Reż. George Lucas i inniKompletne wy-danie najsłyn-niejszej sagi w dziejach kina fantastyczne-go, wzbogacone o niezliczone do-datki i – przede w s z y s t k i m – poddane pieczołowitej rekonstruk-cji. Technologia blu-ray jest już coraz bardziej dostępna, więc z czystym ser-cem polecamy to wydanie nawet tym, którzy odpowiedniego odtwarzacza jeszcze nie mają – wkrótce na pewno wejdą w jego posiadanie, choćby tyl-ko po to, żeby historię Anakina Sky-walkera, Yody, Hana Solo i Luke’a zo-baczyć jeszcze, i jeszcze raz. Ważna in-formacja dla najmłodszych: pierwszy raz „Gwiezdne wojny” ukazują się u nas w wersji polskojęzycznej!

Cena: ok. 400 zł

„Harry Potter”

Różni reżyserzyPakiet ośmiu fil-mów (właści-wie siedmiu, ale część ostatnia zo-stała podzielona na dwa odcin-ki), który spra-wi radość nie tyl-ko nastolatkom. Cykl książek J.K. Rowling o mło-docianym czarodzieju, który ratuje świat przez złym Lordem Voldemor-tem, został zekranizowany wyjątkowo wiernie i z gigantycznym nakładem środków. Chociaż to film hollywoodz-ki, to zagrali w nim najwybitniejsi bry-tyjscy aktorzy (choć młoda publicz-ność i tak najbardziej wielbi swoich rówieśników w rolach pierwszopla-

nowych: Daniela Radcliffe’a Ruperta Grinta i Emmę Watson); muzykę pisał m.in. John Williams, a przy jednej jako operator pracował Polak – Sławomir Idziak. Ten przepych widać w każdym z filmów, których bohaterowie dorasta-li wraz ze swoją publicznością.

Cena: ok. 300 zł

„Król Lew – Trylogia”

Reż. Roger AllersZ a r y z y k u j ę stwierdzenie , że „ Król Lew” to najwspanial-sza z anima-cji wszech cza-sów, najmądrzej-sza, najbardziej w z r u s z a j ą c a , najpiękniej opra-wiona w piosen-ki (Elton John!) itd., itp. Przypomnij-my: w Lwiej Krainie na świat przycho-dzi królewski potomek – małe lwiątko o imieniu Simba. Tylko jeden mieszka-niec, brat króla zwierząt Mufasy, nie zjawia się na uroczystości. Wkrótce nieświadomy niczego Simba i jego od-ważny ojciec stają się ofiarami spisku, obmyślonego przez żądnego władzy Skazę.

Część druga, już nie tak słynna, opowiada historię Kiary, córki Sim-by, zakochanej w synu rywala swoje-go ojca z części pierwszej. Akcja czę-ści trzeciej rozgrywa się przed wyda-rzeniami z klasycznego „Króla Lwa”, a jego bohaterami są późniejsi towa-rzysze Simby: Timon i Pumba.

Cena: ok. 120 zł

„Trylogia”

Reż. Jerzy HoffmanWidzowie zroz-paczeni ostatnimi dokonaniami Je-rzego Hoffmana mają w tym zesta-wie wielkie pocie-szenie: w dorob-ku mistrza są nie-kwest ionowane arcydzieła („Po-top”), filmy wy-bitne („Pan Wołodyjowski”) i co naj-mniej bardzo dobre („Ogniem i mie-czem”). Na sześciu płytach (niestety, wydanych jeszcze w czasach, gdy nikt nie inwestował w rekonstrukcję obra-zu i dźwięku, prace nad oczyszcze-niem starych filmów Hoffmana do-piero trwają, może ich efekt będziemy mogli polecić za rok) znajdziemy nie tylko całość Sienkiewiczowskiej „Try-logii”, ale też fascynujące komentarze aktorów biorących udział w ekraniza-cjach oraz masę drobnych dodatków, opowiadających o produkcji filmów i przybliżających kontekst historyczny czasów, o których opowiadają.

Cena: ok. 100 zł

„Żandarm”

Reż. Jean GiraultLouis de Funès w życiowej for-mie i jednej ze swoich najsłyn-niejszych kreacji – apodyktyczne-go, porywcze-go i niespecjalnie mądrego żandar-ma Cruchota. Fil-mów w pakiecie jest sześć („Żandarm z Saint Tropez”, „Żandarm w Nowym Jorku”, „Żan-darm się żeni”, „Żandarm na emery-turze”, „Żandarm i policjantki” oraz „Żandarm i kosmici”) i nie wszyst-kie są arcydziełami, ale rozrywka – w gronie rodzinnym, także z dzieć-mi w różnym wieku – gwarantowa-na. Przyjemność porównywalna tylko z leżeniem na plaży w tytułowym ku-rorcie na Lazurowym Wybrzeżu.

Cena: ok. 80 zł

„Audrey Hepburn”

Różni reżyserzy

Ikona stylu, uosobienie elegancji, wzór gwiazdy Hollywoodu w jego najbardziej romantycznej epoce. Sześć klasycznych filmów z niezrównaną Audrey Hepburn: „Śniadanie u Tiffa-ny`ego”, „Rzymskie wakacje”, „Sabri-na”, „Zabawna buzia”, „Wojna i po-kój” i „Kiedy Paryż wrze”. Już samo opakowanie – upodobnione do ele-ganckiego futerału na kapelusz – spra-wia, że chce się tę kolekcję kupić uko-chanej.

Słabości? Brakuje tu „My fair lady”. Ale to już można dokupić sobie osob-no…

Cena: ok. 200 zł

Książki

grudzień 2011/styczeń 2012

c z a s w o l n y

103

Page 104: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

ratunkowa dla ambitnego ignoranta, który już ignorantem być nie chce.

Kompendium przedstawia najlep-sze obrazy świata: od malowideł ścien-nych starożytnego Egiptu po współ-czesne płótna Zachodu, od słynnych prac wielkich mistrzów po zapomnia-ne arcydzieła wszystkich epok. 1001 kolorowych reprodukcji opatrzonych zostało krótkim opisem dzieła i jego twórcy. Słowem: podręczna galeria sztuki dla każdego.

Cena: ok. 120 zł

„Cmentarz w Pradze”

Umberto EcoNajnowsza po-wieść autora „Imie-nia róży” – już tylko jego nazwisko gwa-rantuje, że to best-seller. A co kryje się między okładkami?

„ C m e n t a r z w Pradze” to po-wieść kryminalno--szpiegowska, któ-rej akcja rozgrywa się w XIX wieku. Jej bohaterem jest Simone Simonini, fałszerz świadczący usługi wywia-dom wielu krajów i obsesyjny anty-semita. Eco opisuje jego historię, od-wołując się do najlepszych wzorów XIX-wiecznej powieści przygodowej – mamy więc wartką akcję (fałszer-stwa, spiski i zamachy), ciekawą in-trygę o zaskakującym rozwiązaniu, a wszystko opowiedziane barwnym, potoczystym językiem.

Cena: ok. 35 zł

„Steve Jobs”

Walter IsaacsonNie trzeba być użyt-kownikiem pro-duktów firmy Ap-ple (odtwarzacza plików muzycz-nych, komputera, tableta…), nie trze-ba być nawet miło-śnikiem nowocze-snych technologii, żeby fascynować się postacią Steve’a Joba, człowieka, który z biznesu uczynił sztukę, a ze sztuki – biznes. Wizjoner i sprytny gracz, a jednocześnie człowiek, z któ-rym na co dzień wytrzymać potrafili wyłącznie tacy sami zapaleńcy jak on. Przemawiająca do wyobraźni biogra-fia Jobsa ukazuje, jak ważne w życiu są pomysłowość, siła charakteru, ta-lenty przywódcze i wierność swoim wartościom.

Cena: ok. 50 zł

„Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami”

Wojciech Mann i Krzysztof Materna

Ulubiony duet s a t y r y c z n o --konferansjerski tzw. inteligencji pracującej. Au-torzy niezapo-mnianych pro-gramów telewi-zyjnych (m.in. „MDM”, „Za chwilę dalszy ciąg programu” i „M kwadrat”) opo-wiadają niewiarygodne historie o swo-ich globtroterskich przedsięwzięciach, które choć prawdziwe, brzmią jak wy-myślone przez satyryka. Jak autorzy zostali potraktowani przez sycylijską mafię? W jaki sposób wprowadzili cła na plastikowe dywany? Na co praw-dziwi mężczyźni wydają pieniądze w Acapulco?

Cena: ok. 40 zł

„Nic dwa razy. Wybór wierszy. Nothing Twice. Selected Poems”

Wisława SzymborskaNie mieć na półce wierszy Wisławy Szymborskiej? Ra-czej wstyd. Zebra-nych w jednym, dwujęzycznym tomie sto dwa-dzieścia utworów Noblistki rozwią-zuje wiele proble-mów miłośnika li-teratury, z tym największym – „Gdzie, u licha, mam to upchnąć? – na czele.

Cena: ok. 70 zł

„Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego”

Magdalena GrzebałkowskaWszyscy zna-ją księdza Jana Twa rd ows k i e -go: jedni tylko ze skrzydlatych fraz, inni potrafią re-cytować z pamię-ci całą jego twór-czość. Jednych i drugich zainte-resuje biografia pióra Magdaleny Grzebałkowskiej, jednej z najwybitniejszych polskich reportażystek, związanej z „Gazetą Wyborczą”. To nie jest tzw. biografia literacka czy też próba analizy poezji. Grzebałkowska dotarła do nieznanych zapisków księdza Jana, rozmawiała z dziesiątkami jego bliskich i znajo-mych. Sobie i im zadała dziesiątki py-tań: dlaczego ks. Twardowski czuł się samotny, choć otaczało go tak wielu ludzi? Dlaczego utrzymywał tak wie-le bliskich relacji z kobietami? Dlacze-go, stroniąc od polityki, spotykał się z oficerem SB?

Cena: ok. 40 zł

„Ja, Urbanator. Awantury muzyka jazzowego”

Andrzej MakowieckiJako sześciolatek rozpieszczany był bardziej niż dzie-ci królewskie. Słu-żąca miała rozkaz odwiozić go co-dziennie do szko-ły taksówką. Nic nie liczyło się poza skrzypcami. Jaz-zowego potwora obudził w nim Louis Armstrong, śpie-wając i grając na trąbce „Mack the Kni-fe”, którego usłyszał w radiu w Głosie Ameryki. Zaciągnął matkę do komisu po – drogi jak samochód – saksofon…

Biografia jednego z najsłynniej-szych polskich jazzmanów, jednego z nielicznych muzyków znad Wisły, któremu udało się osiągnąć – okupio-ny zdrowiem i szczęściem osobistym – sukces za oceanem. Rzecz napisał wieloletni przyjaciel artysty – i to wi-dać, słychać i czuć.

Cena: ok. 40 zł

„Tequila”

Krzysztof VargaTo książka nie no-wa, ale w swo jej kategorii – „polska powieść o ludziach żyjących tu i teraz” – bezkonkurencyj-na, choć skupio-na na hermetycz-nym środowisku polskich rockma-nów. Tragikomicz-ny monolog narratora rozbrzmiewa na cmentarzu nad niesioną przez nie-go trumną przyjaciela, a zarazem per-kusisty zespołu, którego narrator ów jest liderem. Jest to monolog o przy-jaźni, muzyce, współczesnym świecie. Varga jest mistrzem w portretowaniu naszych zwariowanych czasów, z ich dziwactwami i głębokimi lękami. Jest także, co równie ważne, wirtuozem polszczyzny.

Dziewięć lat temu „Tequila” doszła do finału Nagrody Literackiej NIKE, doczekała się też adaptacji teatralnej. Kiedy film?

Cena: ok. 30 zł

„Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia”

Jerzy Danilewicz i Iza MichalewiczKsiążka o życiu i karierze wielkiej gwiazdy polskiej sceny – i jednaj z naj-bardziej tragicznych postaci w historii rodzimego show-biznesu.

Śpiewała, grała w filmach i mu-sicalach. Występowała w paryskiej Olimpii i nowojorskim Carnegie Hall, przez kilka sezonów była gwiazdą rewii Casino de Paris w Las Vegas.

numer 251

c z a s w o l n y

104

Page 105: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

Autorzy mówią o swej książce, że to biografia re-porterska – szu-kają odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, aby Vil-las, artystka jedy-na w swoim ro-dzaju, wokalny geniusz w ska-li światowej, nie tylko nie zrobiła ka-riery na miarę swoich możliwości, ale spędzała starość w ubóstwie.

Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 r.

Cena: ok. 40 zł

„Muzykalny kosmos”

Piotr WierzbickiTo książka dla tych, którzy książki i muzykę traktują w spo-sób nabożny, zu-pełnie nieużytko-wy, wyłącznie po to, by realizować marzenie o byciu trochę lepszymi ludźmi.

Zbiór felietonów znanego dzienni-karza i melomana, pisanych z pozycji entuzjasty muzyki klasycznej, prze-znaczonych dla tzw. zwykłego od-biorcy, lubiącego słuchać, choć niema-jącego przygotowania. Bez fachowej terminologii, przystępnie, czasem za pomocą anegdoty, Wierzbicki odpo-wiada na podstawowe, z punktu wi-dzenia takiego pięknoducha-amatora, pytania: Dlaczego ostatnie kwartety Beethovena są unikalne? Co konkret-nie sprawia, że styl Chopina jest nie-podrabialny? W czym leży siła muzy-ki Haydna?

Cena: ok. 30 zł

ne – zostały wzbogacone o materiały wideo, zawierają też teksty, archiwal-ne zdjęcia i nigdy wcześniej niepubli-kowane nagrania rozmów, prowadzo-nych przez członków The Beatles.

Rekomendacja zbędna, potrzebny tylko mały kredyt konsumpcyjny.

Cena: ok. 800 zł

Kolekcja „The Best of Blue Note Records”

Blue Note Records/PolitykaPrawdziwy „Skarb kibica” dla miło-śników jazzu i to niekoniecznie tych początkujących (choć ci bardziej za-awansowani niektóre pozycje z tej fe-nomenalnej kolekcji mają na pewno w oryginalnych edycjach). Dwadzie-ścia ikonicznych albumów z katalogu słynnej wytwórni Blue Note Records, jednej z najważniejszych instytucji światowego jazzu. Wśród wykonaw-ców znajdą się legendy światowego jazzu, m.in.: John Coltrane, Miles Da-vis, Herbie Hancock, Nina Simone, Chick Corea, Bobby McFerrin…

Do każdej płyty dołączona jest książ-ka z biografią artysty oraz historią po-wstania i opisem samego nagrania pły-ty. Autorami tekstów o muzykach i ich dorobku są znani krytycy jazzowi: Pa-weł Brodowski – redaktor naczelny miesięcznika „Jazz Forum” oraz To-masz Szachowski – dziennikarz Pro-gramu II Polskiego Radia.

Cena: ok. 350 zł

„In Boston”

Chris BottiDla romantycz-nych. We wrześniu 2008 r. amerykań-ski trębacz, jeden z najpopularniej-szych instrumen-talistów na świe-cie, zaprosił zna-komitych artystów, takich: Sting, Josh Groban, Steven Tyler, Yo-Yo Ma, John Mayer, Katharine McPhee, Lucia Mi-carelli i Sy Smith do wspólnego kon-certu z orkiestrą w Symphony Hall w Bostonie. Efektem jest płyta kom-paktowa i płyta DVD.

Trochę jazz, bardziej po prostu wy-rafinowany pop: Botti gra evergre-eny muzyki rozrywkowej, dotyka świata muzyki filmowej i opery. Kla-sa wykonawców gwarantuje blisko dwie godziny muzycznej uczty, tym przyjemniejszej, że koncert został sfil-mowany i zmontowany wprost wzor-cowo.

Cena: ok. 60 zł

„Songs. The Art Of The Trio Vol. 3”

Brad Mehldau Najwybitniejszy z aktywnych pia-nistów jazzowych w swojej najlep-szej formie. Na-granie sprzed bli-sko 15 lat jest do-kumentem tego etapu jego kariery, gdy usiłował – z sukcesem! – na nowo zdefiniować formułę muzykowania w klasycznym składzie fortepian-perkusja-kontra-bas. Seria płyt „The Art Of The Trio” odegrała swoją rolę: nie ma dziś piani-sty, który by w jakiś sposób na Mehl-daua się nie powoływał, nie ma też ta-kiego, którego z Mehldauem by nie porównywano.

Na „Songs” Mehldau i jego towa-rzysze osiągnęli idealną równowagę między piosenkową formą (tematy są zawsze wyraźnie zasygnalizowane), a swobodą zespołowej, wirtuozerskiej improwizacji. Relaks i ambitna po-dróż w głąb muzycznej materii w jed-nym.

Cena: ok. 30 zł

„Love Over Gold”

Dire StraitsTo nie jest naj-słynniejsza pły-ta zespołu Mar-ka Knopflera (ten tytuł należy się przecież albumo-wi „Brothers in Arms”), za to bez wątpienia muzycznie najbardziej am-bitna. Zaledwie pięć utworów, spo-śród których trzy – „Telegraph Road”, „Private Investigations” i „Love Over Gold” – to rozbudowane, wielominu-towe kompozycje o niepowtarzalnym nastroju, pełne wirtuozerskich frag-mentów i brzmień nieczęsto spoty-kanych w rocku (wibrafon!). Nie bę-dzie od rzeczy, by kupując ten wła-śnie album, zaopatrzyć się od razu we wszystkie, świetnie zremasterowane płyty Dire Straits.

Cena: ok. 30 zł

„Gioia!”

Aleksandra KurzakPolka potrafi. Wro-cławianka Alek-sandra Kurzak występuje na naj-lepszych scenach operowych świata, u boku najwięk-szych sław, a na dodatek nagrywa płyty dla jednej z naj-ważniejszych wytwórni – legendar-nej Decci. Fonograficzny debiut pięk-nej śpiewaczki stał się wydarzeniem, a sama płyta, zatytułowana po włosku

Płyty„In Stereo”

The Beatles

Fundament i największe dzieło mu-zycznej popkultury XX wieku: dzie-ła wszystkie Czwórki z Liverpoolu w zapierającym dech w piersiach opracowaniu dźwiękowym i graficz-nym. Wszystkie albumy The Beatles – a każdy z nich to dziś dzieło klasycz-

grudzień 2011/styczeń 2012

c z a s w o l n y

105

Page 106: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

DVD, zatytułowane „Rough, Raw & Unreleased: Live At Irving Plaza”, to nigdy wcześniej niepublikowany kon-cert obejmujący dziesięć utworów za-rejestrowanych podczas nowojorskie-go występu Stinga, który odbył się ostatniego wieczoru jego amerykań-skiej trasy „Broken Music” w 2005 r.

Wszystkie cztery krążki umieszczo-ne zostały w pięknie wydanej, twardo oprawionej książce, w której znajdu-ją się także mało znane, rzadkie zdję-cia Stinga autorstwa najlepszych foto-grafów świata, komplet tekstów pio-senek, odautorski komentarz i wstęp napisany specjalnie przez Stinga.

Cena: ok. 360 zł

„Faithful”

Marcin Wasilewski TrioNajpięknie jszy polski album jaz-zowy mijającego roku, idealny do słuchania we dwo-je, choć – uwaga! – to wcale nie jest lekki dżezik.

Liderem zespołu jest pianista Mar-cin Wasilewski, urodzony liryk i wir-tuoz, autor przepięknych melodii i wyjątkowy interpretator melodii cu-dzego autorstwa. Kiedyś jego zespół nosił nazwę Simple Acoustic Trio (i to pod nią ukochali go polscy fani jaz-zu), a zmiana nazwy wiąże się z ka-rierą międzynarodową, którą trio roz-poczęło już kilka lat temu i z sukcesa-mi kontynuuje do dziś. Warto tę płytę (oraz wszystkie poprzednie) mieć już teraz w domowej kolekcji. Za kilka lat będzie powodem do chluby, jeśli aku-rat odwiedzą nas goście z zagranicy.

Cena: ok. 40 zł

(będącą częścią wielkiej reedycyjnej akcji wszystkich studyjnych albumów Pink Floyd).

Nowa wersja rockowego arcydzie-ła wszech czasów zawiera oryginalny, gruntownie zremasterowany album oraz bonusową płytę z zapisem do-tychczas niepublikowanego koncertu z 1974 r., podczas którego zespół za-grał utwory z „The Dark Side of The Moon” na stadionie Wembley. Całości wydawnictwa dopełnia nowy projekt okładki oraz 16-stronicowa książecz-ka, zawierająca wszystkie teksty pio-senek.

Cena: ok. 80 zł

„25 Years”

StingNa trzech pły-tach znalazło się 45 najlepszych utworów Stinga, pochodzących z całego okre-su jego solowej kariery, poczy-nając od wyda-nego w 1985 r. debiutanckie-go albumu „The Dream Of The Blue Turtles” po ostatni – „Live in Berlin”. Utwory zostały zre-masterowane pod czujnym okiem sa-mego Stinga. Uzupełniające kolekcję

„Gioia!” („Radość!”) jest bestsellerem na miarę wydawnictw popowych.

Album zawiera słynne arie z oper Rossiniego, Donizettiego, Verdiego, Mozarta i Pucciniego. Jest także, a jak-że, polski akcent: aria ze „Strasznego dworu” Moniuszki.

Cena: ok. 40 zł

„Shine”

Marcin NowakowskiMłody saksofo-nista z Warszawy gra najprawdziw-szy smooth jazz, czyli ten rodzaj muzyki, który większości ludzi się podoba, choć wstydzą się do tego przyznać.

Swoją najnowszą płytę nagrał w oj-czyźnie gatunku, czyli słonecznej Ka-lifornii, pod okiem i z udziałem mu-zyków, którzy w USA sprzedają set-ki tysięcy płyt, choć poza granicami swojego kraju nie są specjalnie znani. To muzyka pogodna, starannie wy-produkowana w studiu (wszak smo-oth jazzowi bliżej do muzyki pop niż do nieskrępowanych jazzowych im-prowizacji), skierowana do ludzi albo już z życia zadowolonych albo takiego zadowolenia usilnie poszukujących. Słowem: relaks i bezpretensjonalna rozrywka na światowym poziomie.

Cena: ok. 35 zł

„The Dark Side Of The Moon”

Pink FloydNawet jeśli kopia – kompaktowa albo winylowa – „Ciemnej strony księży-ca” znajduje się w co drugim polskim domu, to i tak warto kupić tę edycję

Adam Domagała Zdjęcia: producenci i dystrybutorzy, www.sxc.hu

Szkolenie z zakresu przygotowania i prowadzenia e-kursów

Zapraszamy pracowników uczelni na szkolenie z zakresu przygotowania i prowadzenia kursów metodą e-learning. Udział w szkoleniu jest bezpłatny.

Zajęcia będą się odbywać w poniedziałki i środy od godz.15:45 do godz.18:15 w budynku C-7. Szkolenie potrwa od 4 stycznia 2012 r. do 28 marca 2012 r. z przerwą od 26 stycznia do 14 lutego.

Więcej informacji w internecie: www.mk2015.pwr.wroc.pl i w biurze projektu – w budynku C- 7, p. 1011.

numer 251

c z a s w o l n y

106

Page 107: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012
Page 108: Pryzmat • nr 251, grudzień 2011/styczeń 2012

20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 20 LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT LAT NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE NA PIŚMIE Mamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowodyMamy na to dowody

ISSN 1429-1673 • nr 250, wydanie jubileuszowe