przecinek - smolnica.pl · ... że masz zamiar spotka ć si ę z chłopakiem? - nie i się nie ......

7
Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Przecinek Czerwiec 2014 Wersja ONLINE * Rysunki Weroniki * Rysunki Kacpra * „Dwa Światy” dalsza część. * Zbliżają się wakacje. W tym numerze:

Upload: vuongphuc

Post on 28-Feb-2019

218 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

PrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinekPrzecinek Czerwiec 2014 Wersja ONLINE

∗ Rysunki Weroniki ∗ Rysunki Kacpra ∗ „Dwa Światy” dalsza część. ∗ Zbliżają się wakacje.

W tym numerze:

Str. 2 PRZECINEK

Oto kolejne prace Weroniki. Z pewnością będzie ci więcej. Weronika nie ustaje w swojej twórczości – rysuje i pisze. Poza tym mnóstwo czyta – a nie od dziś wiado-mo, że czytanie ma przeogromny wpływ na wyobraźnię i nie tylko. Zatem czytajcie i otwierajcie bramy wyobraźni, tak jak Weronika…

Str. 3

Str. 4 PRZECINEK

Kilka słów o Kacprze… Prezentujemy Wam dwa szkice. Ich autorem jest Kacper Ziaja z kla-sy I GA. Choć nie cechuje Go pokaźna postura, znacie Go wszyscy, bo nie da się Kacpra nie za-uważyć. Z pewnością można o Nim powie-dzieć, że jest artystą: rysuje, tańczy i jest słynny ze swojego nieodpartego uroku osobistego. Nasz szkolny tancerz dał się poznać w czasie obchodów Dnia Ziemi. Swoje umiejętności szkoli na dodatkowych tanecznych zajęciach. A Jego rysunkowe prace będziemy prezentować na łamach „Przecinkach”.

Str. 5

W minionym numerze „Przecinka” poznaliście pierwszą część historii Anny.

Oto kolejny fragment. Zapraszamy do lektury!

Mr. W

II

Lekcje dobiegły końca. Wszyscy uczniowie wybiegli z klas i kierowali się w stronę drzwi wyjściowych. Rozpoczynał się weekend. Radość uczniów nie miała końca. Nic nie było w stanie tego popsuć, nawet to, że za dwa dni znowu trzeba będzie wrócić do szkoły i rozpocząć kolejny tydzień żmudnej pracy i nauki.

Wychodzącym uczniom towarzyszyły głośnie rozmowy na temat planów na weekend. Plany były różne, jedni planowali imprezę, a inni znów wycieczkę rowerową nad rzekę lub do lasu.

Anna była jeszcze w klasie, bo rozmawiała z nauczycielem na temat matury ustnej z ję-zyka polskiego, do której maiła podejść w przyszłym roku. Dziewczyna miała bowiem kilka py-tań co do zakresu materiału jaki obowiązuje na maturze. Dziewczyna planowała bowiem zda-wać na polonistykę, ponieważ jej marzeniem było uczenie dzieci języka polskiego. Profesor z przyjemnością udzielił jej odpowiedzi na nurtujące ją pytania i zaproponował również, żeby wy-brała na maturę biologię, z której miała równie dobre oceny. Dziewczyna oznajmiła profesorowi, że się zastanowi i postara się dać odpowiedź jak najszybciej.

W czasie, gdy Anna była przy drzwiach profesor powiedział: - Dziękuję, że stanęłaś w mojej obronie na lekcji. Nie wszyscy mieli taką odwagę jak ty. - Proszę bardzo, ja.. y… po prostu nie lubię, kiedy ktoś niekulturalnie zwraca się do nau-

czyciela. - Było mi bardzo miło, że chociaż jedna osoba w tej klasie myśli inaczej, choć jest z tej

samej sfery jak ta pyskata. A teraz zmykaj do domu. Nie będę cię zatrzymywać. - Do widzenia, Panie Profesorze. - Do widzenia moje dziecko, do wiedzenia. - Bardzo miła ta dziewczyna - powiedział pod nosem profesor. Po zakończonej rozmowie Anna udała się w kierunku drzwi, gdy podszedł do niej Paweł

- kolega z klasy, który podkochiwał się w dziewczynie od szkoły podstawowej. -Hej, mogę z tobą chwilę porozmawiać? - W porządku, możemy porozmawiać. A o czym? -Chciałem cię zapytać czy nie wytłumaczyłabyś mi tego materiału z biologii, bo ja nic z

tego nie rozumiem, ta cała mitoza i mejoza są dla mnie obce, a ty masz dobre oceny i wyglą-dasz na taką, która to rozumie.

-Nie ma problemu pomogę ci. Spotkamy się w sobotę, przyjadę do ciebie o siedemnastej. - Ok będę czekać. Do zobaczenia.

- No, hej. Anna pożegnała się z Pawłem i pobiegła do Agaty, która czekała na nią pod dużą bramą.

Obie udały się do domu Agaty, by móc swobodnie porozmawiać o różnych sprawach. Dom Agaty znajdował się dwie ulice dalej od szkoły, więc dziewczyny po upływie dziesięciu minut były na miejscu. Przy progu domu przywitał ich mały szczeniaczek, który radośnie jazgotał na widok gościa. Dziewczyny weszły do domu i pobiegły od razu na górę do pokoju Agaty.

- Wiesz co Paweł poprosił mnie, żebym pomogła mu przygotować się do sprawdzianu z

Str. 6 PRZECINEK

biologii. - Ten Paweł? Co się w tobie buja od podstawówki, a ty masz go gdzieś. -Tak ten sam, ale już nie jest mi obojętny. - Ale chodzi o naukę czy…? -Daj spokój!!! Pomogę mu tylko w nauce. -Tak się tylko mówi. A potem wychodzi szydło z worka. Jeszcze wspomnisz moje słowa. -Daj spokój, nie wygłupiaj się. - A twoi rodzice wiedzą, że masz zamiar spotkać się z chłopakiem? - Nie i się nie dowiedzą, bo ja będę u ciebie. -To ja mam kłamać? -No, proszę cię. Moja mama tego nie zrozumie, bo ona uważa, iż mam się spotykać z

chłopakami z mojej sfery, a tacy chłopcy jak Paweł, to po prostu zwykłe robaki, które należy zgnieść, by się nie rozmnożyły. Tylko jeden wieczór. Proszę.

- No niech będzie, ale później mi opowiesz jak było. - No opowiem, opowiem. Po krótkiej rozmowie dziewczyny przystąpiły do nauki. Uczyły się prawie dwie godziny i

były tak strasznie zmęczone, że Anna nie miała siły wracać do domu, ale musiała, ze względu ma matkę, która nie tolerowała w swoim domu spóźniania się na kolację. Dziewczyna pożegnała się z przyjaciółką i pośpiesznie udała się do domu.

*** W tym czasie w dworku trwały przygotowania do kolacji, Zosia pośpiesznie nakrywała do

stołu, kucharka w tym czasie uwijała się szybko w kuchni, by zdążyć przygotować coś smaczne-go i żeby to smakowało jaśnie pani Irenie, która była dość wymagającą kobietą, jeśli chodzi o potrawy.

O godzinie dziewiętnastej wszystko było gotowe i rodzina zasiadała do stołu. W momencie, gdy rodzina siedziała już przy stole do domu wróciła Anna, która była pewna, że zdąży wrócić, zanim ją ktoś dostrzeże. Nie spodziewała się tego.

-O której to się wraca do domu moja panno? -Oj mamo, byłam u Agaty i uczyłyśmy się razem do sprawdzianu. - Ale moja droga, to cię nie usprawiedliwia. -Tak mamo wiem, przepraszam. To się więcej nie powtórzy. -Mam nadzieję. Zasiadaj przy stole i zjedz coś, na pewno jesteś głodna po tej nauce. - Jutro też idę do Agi, żeby powtórzyć sobie to czego się dzisiaj nauczyłyśmy. -W porządku tylko wróć o ludzkiej porze. -Tak mamo. Po kolacji Anna pobiegła do siebie do pokoju. Przed snem przeczytała książkę i położyła

się spać. Nie mogąc zasnąć, rozmyślała o różnych sprawach mianowicie o tym spotkaniu z kole-gą, z którym zna się od szkoły podstawowej. Myślała też nad tym co powiedziała jej koleżanka.

Anna w końcu zasnęła.

Redakcja: Łukasz Gierczyński

Wiktor Jabłoński Aneta Bruszniewska

Weronika Drozdowska Opiekun redakcji:

Katarzyna Kwiatkowska Osoby, które chciałyby włączyć się w prace nad gazetką zapraszamy do szkolnej biblioteki.

Współpraca się opłaca (pochwały i oceny)

Str. 7

Zbliżają się wakacje… Czuć je w powietrzu, słychać w śpiewie ptaków… Czas nauki dobiega końca, jeszcze tylko kil-kanaście dni i będziemy mogli odetchnąć. Życzymy Wam, aby te nadchodzące wakacje były dla Was radosnym czasem. Odpoczywajcie i bawcie się rozsądnie – tak, abyśmy we wrześniu mogli się spotkać w pełni sil i zdrowia. Wykorzystajcie ten czas na regenerację sił fizycznych i ducho-wych. Życzymy Wam wiele słońca, udanych wyjazdów, cudow-nych spotkań z przyjaciółmi i rodziną, bezpiecznych pomysłów. I do zobaczenia za dwa miesiące!

Redakcja