szkolniaczek - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. była to dla nas niesamowita...

21
SZKOLNIACZEK PISEMKO ZESPOŁU SZKÓŁ im. ks. Jana Twardowskiego w Wołominie ul. Miła 22 www.zss-wolomin.edl.pl 2013 / 2014 NUMER 1

Upload: others

Post on 11-Oct-2020

3 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

SZKOLNIACZEK

PISEMKO ZESPOŁU SZKÓŁ

im. ks. Jana Twardowskiego

w Wołominie ul. Miła 22 www.zss-wolomin.edl.pl

2013 / 2014 NUMER 1

Page 2: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Światło lampy zależy od oleju, mądrość ucznia zależy od nauczyciela.

Przysłowie mongolskie

Dyrekcji, wszystkim Nauczycielom i Pracownikom Szkoły

najgorętsze życzenia zdrowia, pomyślności w życiu osobistym i pracy -

składają uczniowie

Podziękowanie

Dziękujemy jak każdego roku!

Z każdym rokiem bardziej i goręcej,

Bo to dzięki Wam, Nauczyciele,

Wiemy, rozumiemy z każdą lekcją więcej.

Coraz jaśniej i słoneczniej w głowie:

Już alfabet urósł w wielkie księgi,

A tabliczka mnożenia pozwala

Zmienić cyfry w liczbowe potęgi.

Już umiemy schylić się nad wierszem,

W barwach mapy przez świat powędrować.

Na termometr patrzeć przez szkło wiedzy

I rozumieć tajemnice słowa.

Dziękujemy, jak każdego roku

Wciąż zbyt mało i nigdy zbyt wiele

- za światło, co mroki rozjaśnia

Dziękujemy Wam, Nauczyciele.

Ryszard Przymus

14 października

Dzień Edukacji Narodowej

Page 3: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

11 października – w naszej szkole odbędą się uroczystości związane z

pierwszą rocznicą nadania Szkołom wchodzącym w skład Zespołu Szkół

imienia ks. Jana Twardowskiego – DZIEŃ PATRONA

14 października - Dzień Edukacji Narodowej, czyli Dzień Nauczyciela

16 października - Dzień Papieża Jana Pawła II ( rocznica wyboru

Karola Wojtyły na papieża)

26/27 października – zmiana czasu letniego na zimowy(zegarek

przestawiamy z godz. 3:00 na 2:00 w nocy. Dzięki temu zyskujemy jedną

dodatkową godzinę, więc można dłużej poleniuchować w łóżku w

niedzielny poranek.)

01 listopada - Wszystkich Świętych

02 listopada - Zaduszki

11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości – w tym dniu nie

zapomnijmy o wywieszeniu na naszych domach flagi

Ważne daty od 11 października do 11 listopada

Page 4: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Witamy w nowym roku szkolnym.

Wybory do Samorządu Szkolnego już za nami. Oto ich wyniki:

1. SYLWIA MACIEJAK – 19 głosów

2. ARKADIUSZ KACZYŃSKI – 15 głosów

3. GRETA KOPCZYŃSKA – 11 głosów

4. KAROLINA GUT – 10 głosów

MAGDALENA SZUBKO – 10 głosów

KRYSTIAN LESZCZYŃSKI – 10 głosów

5. SERGIUSZ MARCINKOWSKI – 7 głosów

6. KATARZYNA GRZYMAŁA – 6 głosów

DAWID WIĘCKIEWICZ – 6 głosów

7. KAROL OPARA – 5 głosów

8. KATARZYNA KRÓLIKOWSKA – 3 głosy

MICHAŁ MATYSIAK – 3 głosy

GRATULUJEMY

OGŁASZAMY ZATEM:

Przewodnicząca Samorządu : SYLWIA MACIEJAK

Zastępcy : ARKADIUSZ KACZYŃSKI

GRETA KOPCZYŃSKA

KAROLINA GUT

MAGDALENA SZUBKO

KRYSTIAN LESZCZYŃSKI Opiekunowie Samorządu:

Małgorzata Gawron

Alicja Świder

Mateusz Gajek

Page 5: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

ODKRYWAMY TALENTY

Jak już zapewne zauważyliście wakacje dawno dobiegły końca, a za oknem na dobre rozgościła się

jesień, dlatego by nie popadać w przygnębienie, postanowiliśmy choć na chwilę powrócić pamięcią do tych

cudownych dni beztroski i swobody. Bardzo dziękujemy tym uczniom, którzy podzielili się z nami swoimi

wspomnieniami z wakacji. Zobaczcie jak niektórzy z nas spędzali ten wyjątkowy w roku czas.

Moje wakacyjne wspomnienia - czyli jak spędziłam/ spędziłem wakacje.

Na wakacjach byłam w Grecji na wyspie Zakyntos. Było fantastycznie. Na miejscu

czekało dużo jedzenia, trzy baseny, w których można było się kąpać do woli i jacuzzi. Zwiedziłam zatokę

wraku, gdzie rozpościerało się niebieskie morze, zaś na jego granicy stykał się błękit ze szmaragdem. Po

prostu dech w piersiach zapierało, tak było bajecznie. Wieczorami zawsze chodziliśmy na imprezy. W

mieście kupowaliśmy różne pamiątki. Po powrocie z Grecji pojechałam z mamą, ciocią i jej psem Tolą na

Mazury do Piszu. Mieszkałyśmy w bloku, ale nie mogłyśmy się w nim odnaleźć, podobnie jak Tola, która

była jakaś nieswoja i źle się tam czuła. Jeszcze w tym samym dniu pojechałyśmy do restauracji, w której

moja mama wyszukała w internecie ośrodek wypoczynkowo - wędkarski i właśnie tam się

przeprowadziłyśmy. Jak to na Mazurach przy naszym domku pływały łabędzie, wędkarze łowili ryby i mieli

ich pełne wiadra. Po powrocie z Mazur siedziałam w domu. Czas spędzałam przy laptopie w internecie i na

czytaniu książek. Byliśmy znowu wszyscy troje razem: ja, mama i tata. I tak minęły mi wakacje. Najlepsze

wakacje na świecie. Było tak fantastycznie.

Natalia Antoszczak kl. II zawodowa

Podczas wakacji pomagałam siostrze i pilnowałam siostrzenicy. Oglądałam romantyczne filmy, moje

ulubione to: "Kiedy się zakocham" i "Triumf miłości". Bardzo mi się podobały, bo były o rozstaniach,

powrotach i miłości. Chodziłam również z mamą i siostrą do lasu na jagody, które później sprzedawałam.

Wakacje bardzo mi się podobały. Były udane, zabawne, szczęśliwe i pełne miłości.

Karolina

Ja spędziłem wakacje u dziadka na wsi. Pomagałem na roli i w gospodarstwie. Spotykałem się z

dziewczyną, z którą lubię spędzać czas. W wolnym czasie naprawiałem z wujkiem skuter. Byłem też nad

Liwcem u cioci. Chodziłem z ciocią do jej pracy i pomagałem w lodziarni. Poznałem tam fajnego ratownika,

który nauczył mnie pływać na motorówce i spełnił w ten sposób moje marzenie.

Nieznany

Page 6: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Wakacje spędziłam w domu i oglądałam filmy pt. "Kiedy się zakocham", "Prawdziwe uczucie" i

"Ukryta miłość". Poza tym bawiłam się z siostrą i braćmi i spotykałam z koleżankami. Odwiedziła mnie

także ciocia i została u nas w domu na dwa tygodnie. Czytałam książki o miłości i o zemście. Spotkała mnie

wakacyjna miłość.

Karolina

Moje wakacje spędziłem w domu. Chodziłem na grzyby, pilnowałem brata, oglądałem telewizję,

jeździłem z kolegami na rowerach, pomagałem w domowych obowiązkach. Wychodziłem też na spacery z

koleżanką i psem. Nie zauważyłem kiedy skończyły się wakacje i zaczęło się kupowanie podręczników,

zeszytów, ołówków, kredek. Rok temu byłem w klasie szóstej, a teraz jestem w klasie pierwszej gimnazjum

i poznałem nowych kolegów.

Jarek

Część wakacji spędziłem na polu namiotowym w ośrodku wczasowym "Filarówka" w miejscowości

Łeba. Wieczorami spacerowaliśmy brzegiem morza i podziwialiśmy piękny zachód słońca. Jeździliśmy na

rowerowe wycieczki i robiliśmy zdjęcia aparatem fotograficznym. Zwiedzaliśmy sporo ciekawych miejsc.

Chodziliśmy na długie spacery po plaży. Pogoda była bardzo ładna. Podczas całego naszego pobytu świeciło

piękne słońce i było bezchmurne niebo. Wróciłem zadowolony.

Marcin Falewski kl. II a pdp

Wakacje rozpoczęłam tygodniowymi praktykami w "Stolarce" w Wołominie a zakończyłam w

"Martynce". Wychodziłam z moim labradorem - Zarką na spacer i pomagałam mamie w domu. Chodziłam

też na spacery do lasu z siostrą. Co dwa tygodnie jeździłam do babci. W sierpniu byłam u koleżanki i cały

dzień spędziłyśmy razem rozmawiając. Wieczorem zrobiłam jej niespodziankę i przywiozłam Zarkę. Bardzo

się z tego ucieszyła. W te wakacje odpoczęłam od szkoły.

Patrycja Kudera kl. II zawodowa

Page 7: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Moje wakacje spędziłam bardzo przyjemnie, byłam we Włoszech. W Rzymie zwiedziłam Koloseum,

Muzeum Watykańskie, śliczną fontannę i wiele ciekawych zakątków miasta. Byłam także w Wenecji.

Wspaniale było płynąć statkiem do tego miasta po cudownym morzu. Asyż był kolejnym miastem, które

odwiedziłam. Ciekawostką jest, że w znajdującym się tam kościele św. Franciszka, dokładnie w ogrodzie,

rosną róże bez kolców, wyjątkowo cudowne. W Rimini czas spędziłam przede wszystkim z koleżankami na

plaży wygrzewając się na słońcu. Co godzinę smarowałyśmy się kremem z filtrem, ale niestety to nie

pomogło, ponieważ tak "spaliłyśmy" skórę, że wieczorem nie mogłyśmy dotknąć z bólu pleców. Po

powrocie z Włoch pojechałam nad polskie morze do Krynicy Morskiej. W połowie sierpnia spotkałam się z

moją koleżanką Patrycją. Dzień spędziłyśmy robiąc frytki i rozmawiając. Było bardzo sympatycznie.

Patrycja zrobiła mi niespodziankę i przyjechała ze swoim psem - Zarą. Miałam cudowne wakacje.

Justyna Pomianowska kl. II zawodowa

Tegoroczne wakacje zapowiadały się na nudne z powodu obiecanej rodzicom pomocy przy

młodszym rodzeństwie. Wszystko jednak uległo zmianie kiedy razem z koleżanką podjęłam sezonową

pracę. Praca ta polegała na rozwożeniu ulotek na wyznaczonym terenie. Rodzice, a zwłaszcza młodsza

siostra podeszli do tego pomysłu sceptycznie. Siostra Marlenka powiedziała, że od tego kilku godzinnego

jeżdżenia na rowerze będę miała nogi jak kolarz, w najgorszym wypadku jak Pudzian. Nie przejęłam się tym

i postanowiłam wytrwać w pracy miesiąc. Jakie było jej zdziwienie, gdy do domu przyniosłam pierwsze w

życiu zarobione pieniądze, które w całości przeznaczyłam na młodsze rodzeństwo, bawiąc się z nim na

festynie. Rodzice wynagrodzili moją pracowitość i troskę o rodzeństwo wyjazdem na weekend do

Częstochowy. Patrząc z perspektywy czasu te wakacje wcale nie należały do nudnych. Dzięki mojej

sezonowej pracy poznałam mnóstwo nowych znajomych i nauczyłam się, jak trudno zarabia się pieniądze.

Kinga Kostrzewa kl. II gimnazjum

Wakacje spędziłem z rodziną i znajomymi na wsi niedaleko Tarczyna. Grałem z kolegami w różne

gry, rozwiązywałem krzyżówki, a wieczorami chodziłem na spacery. W niedzielę chodziłem z rodziną do

kościoła. Szkoda, że wakacje tak szybko się skończyły.

Patryk Koński kl. I gimnazjum

Wakacje spędziłam w swoim domu rodzinnym. Dużo czasu przebywałam na świeżym powietrzu,

jeździłam na wycieczki rowerowe z rodzicami, zaś w miesiącu sierpniu odwiedziłam swoich kolegów -

Maćka i Marcina.

Emilia Burdelas kl. II a pdp

Page 8: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

30 czerwca wyjechałam z mamą na dwa tygodnie na turnus rehabilitacyjny do Ustki. Korzystałam

tam z zabiegów np. pulsatronik, gimnastyka. Na początku był wieczorek taneczny przy orkiestrze. Co drugi

dzień różne konkursy i zabawy. Codziennie po zabiegach chodziłyśmy na plażę, a wieczorem na spacer po

promenadzie na lody i gofry. Dwa tygodnie po powrocie pojechałam do siostry ciotecznej - Karoliny do

Błędowa. Pomagałam tam w domowych czynnościach jak przygotowywanie obiadu i zmywanie naczyń. W

międzyczasie pojechałam do dziadków, co drugi dzień robiłam babci zakupy. Wakacje minęły bardzo

szybko, ale bezpiecznie.

Greta Kopczyńska kl. II a pdp

Wakacje spędziłem u babci i dziadka. Moi dziadkowie mieszkają w małej wiosce, która nazywa się

Natolin. Tego lata moje wakacje były lepsze od poprzednich, bo zawarłem z dziadkiem pewną umowę

dzięki, której potem dobrze się bawiłem. Gospodarstwo dziadków jest położone w bardzo pięknym miejscu.

Z jednej i z drugiej strony jest otoczone lasem. Pomagałem trochę przy pracy i obserwowałem, jak dziadek

kosi zboże kombajnem. Dziadek za stodołą ma warsztat, w którym robi klepkę. Spotykałem się z kolegami i

rzucałem z nimi piłką do kosza. Cieszę się z tych wakacji, ponieważ były bardzo ciekawe.

Krystian i Oliwia Dąbkowscy kl. II a pdp

Tegoroczne wakacje nie zapowiadały się zbyt ciekawie, ponieważ pierwsze dni wakacyjnej laby

przywitała deszczowa pogoda. Brak słońca, ciągłe opady deszczu i niska temperatura, jak na lato nie

nastrajały pozytywnie, tym bardziej, że długoterminowe prognozy pogody nie były też zbyt obiecujące. Ale

cóż wakacje trwały bez względu na pogodę i trzeba było jak najlepiej wykorzystać ten wolny czas. Pierwsze

trzy tygodnie wakacji spędziłam u cioci na wsi. Ciocia ma troje dzieci, więc o nudzie nie było mowy.

Nieopodal cioci jest stadnina koni, której właścicielem jest bliski znajomy wujka, toteż pozwolił nam

codziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj

rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie nadeszły upały, więc rodzice podjęli decyzje o

wyjeździe nad morze. Spakowaliśmy walizki, załatwiliśmy noclegi i inne ważne sprawy i ruszyliśmy w

podróż. Droga była długa i męcząca, gdyż natrafiliśmy na ogromne korki. Jednak na miejscu widok morza

przy pięknej pogodzie zrekompensował nam trudy podróży. Byliśmy zachwyceni. Mnóstwo czasu

spędzaliśmy na plaży, kąpiąc się w morzu i zwiedzając okolicę. Wieczorami chodziliśmy słuchać muzyki,

jedliśmy lody i ciasta w kafejkach oraz pływaliśmy statkiem. Wielką atrakcją naszego pobytu był

organizowany tam koncert Lata z Radiem, gdzie gwiazdą wieczoru była Doda i zespół Pectus. Na żywo

mogliśmy zobaczyć wiele gwiazd, które do tej pory widzieliśmy tylko w telewizji. Był to dla mnie bardzo

udany, rodzinny wyjazd, z którego wróciliśmy wszyscy zadowoleni. Nawet nie zauważyłam kiedy minęły

wakacje i trzeba było przygotowywać się do szkoły.

Klaudia Gajcy kl. II a pdp

Page 9: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

OKIEM REPORTERA

Okiem Reportera to nowy dział w "Szkolniaczku", będziemy w nim opisywać

na bieżąco wszystkie ważne wydarzenia, odbywające się w naszej szkole. Mamy

nadzieję,

że z uwagą będziecie śledzić to, co dzieje się w naszej dużej "rodzinie", do czego Was gorąco zachęcamy.

Poniżej prezentujemy skrót najważniejszych wydarzeń, które miały miejsce we wrześniu.

2 września 2013 r. - poniedziałek

W tym dniu o godzinie 9.30 w naszej szkole rozpoczęła się uroczysta inauguracja roku szkolnego

2013/2014. Na szkolnym podwórku Pani Dyrektor Barbara Ciepielewska

w towarzystwie Pana Wicedyrektora Piotra Dereszewskiego serdecznie powitała przybyłych uczniów,

rodziców i nauczycieli. Następnie, ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, po krótkim

przemówieniu Dyrekcji i przekazaniu najważniejszych informacji uczniowie wraz z rodzicami udali się do

klas na spotkanie z wychowawcami.

16 września - poniedziałek

Dokładnie na godz. 17:30 nasi rodzice zostali zaproszeni na pierwsze w tym roku szkolnym

spotkanie z Dyrekcją oraz Pedagogami i Wychowawcami. Nie zdążyliśmy jeszcze, na szczęście, nałapać

zbyt wielu złych stopni, więc dość przyjemnie rozmawiało się w domu o tej pierwszej wywiadówce. Nasze

Mamy i Ojcowie mieli okazję zapoznać się z ogólnymi założeniami planu pracy szkoły; usłyszeć uwagi

dotyczące zaspokajania potrzeb dzieci i młodzieży, a także porozmawiać z nauczycielami poszczególnych

przedmiotów i wychowawcami. W drugiej części rodzice spotkali się w klasach z wychowawcami i złożyli

w dzienniku mnóstwo autografów, zaś rodzice klasy III gimnazjum zostali zapoznani z regulaminem i

organizacją egzaminu gimnazjalnego. Ci, którzy po raz pierwszy odwiedzili naszą szkołę, jak głosi

uczniowska plotka, mieli się wyrazić: O, za naszych czasów, to dzieciom tak dobrze nie było. To chyba

pochwała?

19 września - czwartek

Uczniowie naszej szkoły w składzie: Kazimierz Gmurowski, Leszek Gmurowski, Joanna Kałuska,

Sylwia Kałuska, Wiktor Dołowy, Mateusz Królikowski, Patrycja Kacprzak, Piotr Teszner, Weronika

Rembelska, Maciej Falewski, Marcin Falewski , Paweł Gumienny , Katarzyna Grzymała, Rafał Lubowicki,

Karol Opara, Greta Kopczyńska, Bożena Rozbicka, Daria Skoczek, Aleksandra Śliwińska i pod opieką pana

Piotra Dereszewskiego, pani Dominiki Bogusz i pani Magdaleny Jaskulskiej, wzięli udział w I sportowej

Paraolimpiadzie „Pod Dębami”. Olimpiadę zorganizował Zespół Szkół Specjalnych im. Marii

Grzegorzewskiej w Ostrówku we współpracy z tamtejszym Orlikiem, na którego terenie odbywały się

zawody.

Page 10: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Uczniowie wrócili do szkoły dumni i szczęśliwi, z uśmiechem

na twarzy oraz wypiekami na policzkach opowiadali o swoich sportowych osiągnięciach. Nasza drużyna

została nagrodzona medalami i pucharem, który możemy podziwiać w galerii na szkolnym korytarzu. To

wydarzenie na pewno na długo zostanie w naszej pamięci.

26 września - czwartek

Tego dnia odbył się pierwszy apel w nowym roku szkolnym. Tuż po długiej przerwie, dokładnie o

godzinie 11.40 wszyscy uczniowie i nauczyciele zebrali się na szkolnym korytarzu. W roli konferansjera

zadebiutował Pan Mateusz Gajek, którego wspierała na duchu Pani Małgorzata Gawron. Na początku zostali

przedstawieni uczniowie kandydujący na przewodniczącego/przewodniczącą szkoły. Następnie

przypomniano o przestrzeganiu regulaminów poszczególnych klasopracowni i zmianie obuwia. Zaraz po

tym Pan Wicedyrektor poinformował o udziale naszych uczniów w I sportowej Paraolimpiadzie „Pod

Dębami”, a Pani Dominika Bogusz wręczyła każdemu uczestnikowi dyplom. Na zakończenie Pani

Magdalena Frankiewicz przypomniała o mających odbyć się w szkole konkursach historycznych, zaś Pani

Beata Kietlińska w ramach koła ekologicznego o segregowaniu śmieci, zbiórce baterii i plastykowych

zakrętek. Dowiedzieliśmy się także, że nasza szkoła ma swoje konto na Facebooku, które na pewno

będziemy regularnie odwiedzać.

Opracowali: Sylwia Maciejak kl. III gimnazjum

i Krystian Leszczyński kl. II gimnazjum

TAJNIKI INTERNETU

Tajniki Internetu to nasza kolejna propozycja do "Szkolniaczka". Strona ta ma

za zadanie przybliżyć wszystkim świat Internetu i zachodzące w nim zjawiska, które

chcąc nie chcąc przenikają na co dzień do naszego życia. Uważnie śledźcie ukazujące

się tutaj artykuły, a na pewno dowiecie się wielu ciekawych rzeczy. Na początek garść

informacji o emotikonach.

Emotikon (uśmieszek, buźka) - złożony ze znaków tekstowych wyraz nastroju, używany przez

użytkowników Internetu. Najczęściej przedstawia symboliczny ludzki grymas twarzy, obrócony o 90° w

kierunku przeciwnym do wskazówek zegara, w licznych wariantach. Niektóre programy służące do

komunikacji automatycznie zmieniają emotikony na ich graficzny odpowiednik. Słowo to powstało z

połączenia angielskich słów emotion oraz console, co oznacza emocje wyrażane za pomocą konsoli.

Znaczek :-) został użyty po raz pierwszy 19 września 1982, jednak sam pomysł typograficznych

emotikon złożonych ze znaków przestankowych pojawił się po raz pierwszy 30 marca 1881 w satyrycznym

magazynie Puck.

Page 11: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Większość emotikonów posiada warianty z „noskami” i bez. Na przykład emotikon „:-)” (z noskiem)

jest równoważny „:)” (bez noska). Ze względu na szybkość pisania, częściej spotyka się emotikony bez

nosków. Podobnie sytuacja ma się z języczkami, które występują nawet w kilku odmianach („=”,„-”, a także

rzadko spotykany wężyk „=-”). Różnica polega na tym, że język zmienia znaczenie. Trudno jest powiedzieć,

w jaki sposób; nie istnieją na to żadne szablony. Dwukropek jest też nieraz zastępowany przez znak

równości, średnik lub literę „x”, np. zamiast „:)”, „:/” można napisać „=)”, „=/”, „;)”, „;/” lub „x)”, „x/”.

Często też – zamiast nawiasów okrągłych – używa się nawiasów kwadratowych. W niektórych wariantach

emotikonów dwukropek występuje z prawej strony.

Przykładowe emotikony:

:) uśmiech

;) uśmiech z przymrużeniem oka

:( smutek, zmartwienie

:C duży smutek

;( płacz

:P pokazanie języka

:D szeroki uśmiech

:* pocałunek

:O zdziwienie

:/ grymas niezdecydowania/zniesmaczenia, sceptycyzm

:| niezdecydowanie, brak emocji.

Opracował: Krystian Leszczyński kl. II gimnazjum

Page 12: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Smacznego!!!

KĄCIK KULINARNY

Kącik Kulinarny to dział poświęcony przepisom kulinarnym, tym popularnym

i tym mniej znanym. Znajdziecie tu porady związane z gotowaniem i szereg

interesujących wiadomości dotyczących kuchni i sztuki gotowania.

Porada kulinarna nr 1 - czyli, co zrobić, żeby zupa się "nie zważyła":

1. Przed dodaniem śmietany trzeba zupę zahartować!

· To znaczy że najpierw wlewamy śmietanę do większego naczynia, dodajemy

szczyptę soli i trochę wody. Dalej wlewamy łyżkę gotującej się już zupy lub sosu i

cały czas mieszamy. Zahartowaną śmietanę wlewamy do garnka z zupą lub sosem. Jakość

gwarantowana. Nie wolno dodawać bezpośrednio śmietany do gorącej lub wrzącej zupy !

Przepisy:

Potrawka z kurczaka

Międzybrodzki Makaron gniazda wstążka - 1 paczka

filet z kurczaka - 200 g

olej

słodka śmietanka 18% - 300 ml

sól, pieprz do smaku

brokuł

kalafior

marchewka

Wykonanie:

Filet z kurczaka pokroić w cząstki i podsmażyć na odrobinie oleju na złoty kolor. Zalać śmietanką, doprawić

do smaku solą i pieprzem i doprowadzić do wrzenia. Wszystkie warzywa pokroić na cząstki i ugotować,

najlepiej na parze. Makaron Międzybrodzki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić i wyłożyć gorący na

talerze. Na makaron wyłożyć kurczaka w sosie oraz warzywa.

Zupa ogórkowa

· 3 – 4 ziemniaki (zależnie od ich wielkości i preferencji)

· Włoszczyzna (taki zestaw warzyw sprzedawany w sklepach, pietruszka, seler, marchewka i liście pora, do

tego możemy użyć również mrożonych warzyw) lub sama starta na tarce marchewka (kwestia gustu)

· 1 Kostka rosołowa (zamiast tego mogą być także np. skrzydełka kurczaka bądź to i to – występuje tutaj

identyczna sytuacja co w przypadku robienia rosołu. Skrzydełka są bardziej wartościowe, ale "od biedy"

smakowo może być też kostka rosołowa)

· 3 – 4 kiszone ogórki

· 1/2 łyżki masła

· 3/4 łyżki mąki

· 2 łyżki śmietany

Przyprawy:

· Sól

· Pieprz

· 2 – 3 ziarenka ziela angielskiego (kwestia gustu)

· 1 liść laurowy (kwestia gustu)

· Maggi Opracował : Michał Matysiak kl. I gimnazjum

Page 13: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Od czego zacząć organizować czas

Istota sprawy zawiera się w drobnych szczegółach życia

codziennego

A zatem:

1. Poznaj samego siebie, rozważ na co Cię stać, swoje słabe i mocne strony, czego

jesteś w stanie dokonać, a w którym momencie musisz poprosić przyjaciół o pomoc. Potem zrób plan

działania, zaplanuj wszystkie wydatki, byś zdołał wykończyć to, co zacząłeś budować.

2. Zaobserwuj Twój biologiczny rytm dnia, zastanów się czy lepiej pracuje Ci się wczesnym rankiem czy

też, późnym wieczorem. Następnie wykorzystując zebrane informacje o sobie samym, umiejętnie rozłóż

zajęcia na cały dzień.

3. Nie zapomnij przy tym, że trzeba wygospodarować czas na tzw. czynności stałe (toaleta, posiłki, itd.). I

pamiętaj także, że doba, trwa 24 godziny a Twój organizm potrzebuje snu i odpoczynku.

4. Koncentruj się, wkładaj maksymalnie dużo wysiłku w czynność, którą aktualnie wykonujesz. Nie

zapomnij jednak, że być skoncentrowanym nie oznacza wcale być ponad tym, co się wokół dzieje.

5. Żyj realnym dniem. Nie marz o wspaniałej przyszłości, nie zadręczaj się nieudaną przeszłością. "Róbmy

swoje", jak śpiewał swego czasu Wojciech Młynarski.

6. Włączaj telewizor tylko na dany program, o którym wiesz wcześniej, że chcesz go zobaczyć.

7. Kartka papieru, długopis, ołówek, kalendarz z miejscem na notatki - to bardzo pomocne atrybuty przy

organizacji Twojego dnia.

8. Naucz się dublować czas: jadąc autobusem, czytaj książkę, ucz się słówek, słuchając radia -sprzątaj itd.

9. Nie odkładaj do jutra tego, co trzeba zrobić dzisiaj. Inaczej będziesz się cały dzień stresował tym, co Cię

czeka jutro. Najlepszym sposobem na wykonywanie trudnych czynności jest zabranie się do nich

natychmiast. Staną się prostsze.

10. W szkole staraj się maksymalnie wykorzystać czas na lekcji. Rób notatki, pytaj gdy czegoś nie

rozumiesz, bądź aktywny. Zaoszczędzisz czas na powtarzanie w domu, a zadane prace domowe staną się

dziecinnie proste.

11. Podpatruj, jak organizują swój czas inni.

12. Nie zabieraj się od raz do naprawiania wszystkiego. Najczęściej nic z tego wtedy nie wychodzi. Działaj

spokojnie, powoli, stopniowo.

A zresztą sam zapewne doskonale wiesz, co w Twoim życiu trzeba poprawić i co zrobić, by było lepiej.

Czas do pracy. Powodzenia!

Twój Przyjaciel

Page 14: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

KKBDDS czyli krótki kodeks bezpiecznej

drogi do szkoły

1. JEZDNIA NIE JEST MOJĄ PRYWATNĄ WŁASNOŚCIĄ.

2. JEZDNIA NIE SŁUŻY MI DO SPACERÓW ANI WYŚCIGÓW.

3. WIEM, ŻE CIĘŻARÓWKA JEST WIĘKSZA I SILNIEJSZA OD

CZŁOWIEKA.

4. WIEM, ŻE PASY NA JEZDNI NIE SŁUŻĄ CELOM

UPIĘKSZAJĄCYM.

5. JESTEM CIERPLIWY, STOJĘ GDY WIDZĘ CZERWONE

ŚWIATŁO, PRZECHODZĘ GDY ZAPALI SIĘ ZIELONE.

6. WIEM, ŻE SAMOCHÓD JEST SZYBSZY OD CZŁOWIEKA.

7. WIEM, ŻE TRAKTOR TEŻ JEST SZYBSZY OD CZŁOWIEKA.

8. NIE JESTEM TERRORYSTĄ - NICZEGO NIE WYMUSZAM NA

JEZDNI.

9. MAM OCZY DOOKOŁA GŁOWY.

10. JESTEM OSTROŻNY I BEZPIECZNY, BO

CHCĘ ŻYĆ!!!

opracowała: A. Kos

Page 15: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Klub Miłośników Zwierząt

Klub Miłośników Zwierząt to nasza propozycja dla wszystkich, którzy kochają zwierzęta. W każdym

numerze Szkolniaczka będziecie mogli znaleźć na tej stronie wiele ciekawych informacji o Waszych

ulubieńcach. Na początek prezentujemy konie.

Konie są zwierzętami cichymi. Głośno porozumiewają się tylko w momencie wzburzenia. Rżenie

jest intensywnym apelem dla swoich pobratymców. Ogier rży do swojej klaczy, klacz na swoje źrebię, koń

żegna rżeniem towarzystwo ze stajni.

Ogier- dorosły, niekastrowany, zdolny do rozrodu samiec koniowatych.

Wałach- wykastrowany koń lub inny przedstawiciel koniowatych.

Maści koni:

Maść kasztanowata- sierść, grzywa i ogon w różnych odcieniach brązu.

Maść gniada- sierść brązowa, czarna grzywa i ogon, nogi ciemniejsze od sierści na tułowiu.

Maść kara- sierść w jednolicie czarnej barwie.

Maść izabelowata- żółtawo - kremowa, biała grzywa z ogonem.

Bezpieczeństwo jeźdźca:

1. Nie podchodzić konia od tyłu bez uprzedniego zwrócenia na siebie jego uwagi.

2. Nie zatrzymywać się, nie podchodzić blisko zadu konia, nie klepać go po zadzie.

3. Prowadząc konia, należy iść po jego lewej stronie, trzymając przy pysku wodze, uwiąz lub lonże.

4. Podczas jazdy w zespole nie najeżdżać na konia poprzednika, przy wyprzedzaniu zachować odstęp

co najmniej 3 m od wyprzedzanego konia.

Chód konia:

Stęp - czterotaktowy (najwolniejszy chód konia)

Kłus - dwutaktowy

Galop - trzytaktowy.

Cwał - najszybsza odmiana chodu końskiego

Konie jedzą:

Owies

Marchewki

Jabłka

Siano

Zeschnięte pieczywo

Cukier w kostkach

Jeździectwo jest niebezpiecznym sportem, ale konie używa się też do hipoterapii (są wykorzystywane

dla osób niepełnosprawnych). Konie bardzo przywiązują się do swoich jeźdźców!

„Galopem prze życie” Opracowała :

Miłośniczka Koni - Sylwia Maciejak kl.III gimnazjum

Page 16: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

POZNAJMY SIĘ

W naszej szkole uczy się wielu uczniów, każdy z nich należy do konkretnej społeczności klasowej,

którą niekoniecznie zawsze dobrze znamy, dlatego czas najwyższy to zmienić. Na początek, z wielką

przyjemnością, przedstawiamy klasę trzecią gimnazjum.

Wychowawczynią klasy III gimnazjum jest Pani mgr Maja Nowakowska, niezwykle sympatyczna i

ciepła osoba. Klasa liczy 6 uczniów, 5 chłopców i 1 dziewczynę - czyli mnie. Przewodniczącą jest Sylwia.

W trakcie jej nieobecności zastępuje ją Wojtek. W klasie panuje miła atmosfera, wszyscy bardzo dobrze się

dogadują i są ze sobą zżyci. Każdego ucznia coś charakteryzuje: Jeden z kolegów jest wysoki, lubi chodzić

w sportowych ubraniach i grać w gry komputerowe. Drugi tryska dobrym humorem, jest bardzo dowcipny,

uwielbia mówić o kabaretach. Ładnie tańczy do muzyki Michaela Jacksona. Kolejny jest małomówny, ale

my wszyscy świetnie się z nim dogadujemy. Następny członkiem naszej społeczności jest chłopiec, który

charakteryzuje się tym, że lubi się uczyć i w każdej dyskusji ostatnie zdanie musi należeć do niego. Ostatni

z opisywanych chłopców ma brązowe, kręcone włosy i jest poważny. Lubi zalecać się do dziewcząt w

szkole. Ja nie wiem jaka jestem, musiałabym się dowiedzieć od kolegów. Uczniowie innych klas stawiają III

gimnazjum za wzór spokoju, dobrego i kulturalnego zachowania.

Opracowała:

Sylwia Maciejak kl. III gimnazjum

Page 17: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Przeczytajcie uważnie poniższy tekst, a następnie zachęcamy do rozwiązania

krzyżówki. Podpisaną kartkę z rozwiązaną krzyżówką należy wrzucić do

pudełka na dyżurce do 5 listopada 2013r. Nagrody rozlosujemy na apelu w

listopadzie.

Jan od Biedronki Tak w wierszu „Modlitwa do Świętego Jana od Krzyża mówi o sobie ksiądz

Jan Twardowski – poeta, przyjaciel i przewodnik wielu pokoleń dzieci.

Dlaczego Jan od Biedronki? Wyjaśnia to sam ksiądz Twardowski w jednym z wywiadów. „Moim

symbolem jest biedronka (boża krówka).Lubię to stworzenie, gdyż jest wesołe, ma kropki i jest dowcipne. W pisaniu potrzebna jest pokora. Ja uważam, że pokora własnej miary. Stąd – Jan od Biedronki.”

„Święty Janie od Krzyża, kiedy pełnia lata

i derkacz się odezwał, głuchy odgłos łąki,

owieczka z dzwonkiem beczy, przepiórka szeleści,

rzuć mi malwę i nazwij Janem od Biedronki”

„W moich wierszach przyroda jest jakby osobnym bohaterem. I chyba w pełni na to zasługuje. Zawsze

staram się wydobywać z pamięci nazwy roślin, kwiatów, drzew, zwierząt i otaczać je troską. Pragnę

przypominać, że świat przyrody nie pozostaje w izolacji od człowieka. Wręcz przeciwnie: może mu pomóc,

nieraz bardziej niż ktoś bliski. Przecież kiedy człowiek obejmuje brzozę, czuje się mocniejszy. Kiedy patrzy

na słońce, ma lepszy humor. A kiedy pada deszcz, może popaść w depresję. Dopiero gdy się napije melisy,

na nowo uspokoi nerwy. A gdy ktoś wypije herbatkę lipową, spada mu gorączka. Oto jak lipa broni

człowieka. Świat natury jest bardzo bliski człowiekowi, także Bogu”.

R ó ż a d z i k a

Nie dzika – oswojona

jak stara dobra żona

kiedy jest bardzo źle

da witaminę Ce

S z a ł w i a

Szałwia czerwona szalona

ma dla nas jednak względy

nie całując gęby

leczy nam dziąsła i zęby

Pisanie wierszy było dla księdza Jana szukaniem przyjaciela, nawiązywaniem kontaktu z drugim

człowiekiem. Jego utwory są niezwykle pogodne, proste, pełne ufności i nadziei. To dlatego cieszą się dużą

popularnością i błyskawicznie znikają z półek księgarskich. Rozeszło się ich w Polsce ponad dwa miliony

tomów. Ks. Jan Twardowski, poeta dziecięcej prostoty i ufności, przyszedł na świat 1 czerwca 1915 roku.

Jego talent poetycki narodził się, gdy był uczniem gimnazjum matematyczno - przyrodniczego, a „Powrót

Andersena”- debiutancki tomik jego poezji - ujrzał światło dzienne w roku1937. Jeszcze przed wojną poeta

rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, ale dokończył je dopiero po wojnie. W

czasie okupacji był członkiem Armii Krajowej, pisał w prasie podziemnej, wziął udział w powstaniu

warszawskim. Nieraz żałował, że śmierć przyjaciół nie stała się też jego udziałem.

Że też wtedy beze mnie

Przewracali się w hełmie lecąc twarzą bledziutką na bruk

Jurku z Wojtkiem i Jankiem

klękam z lampką i wiankiem

z czarnym kloszem sutanny u nóg

Przeminęło, odeszło w milczeniu

jak pod kocem na wycieczce ziemia-świecę lampkę rękoma obiema

gdzie pod hełmem dawnych oczu nie ma.

Page 18: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Widać Bóg miał wobec Janka inne plany. W roku 1944 wstąpił do Warszawskiego Seminarium

Duchownego, a w 1948 przyjął święcenia kapłańskie. Jan Twardowski został księdzem w najgorszym

okresie stalinowskim. Kiedy był na pierwszej parafii na wsi, przyjechał do niego były profesor z gimnazjum.

Ze zdumieniem zakrzyknął: „Chyba zwariowałeś?! Zostać księdzem w takich czasach?! Poza tym piszesz

wiersze, których nikt nie będzie czytał!” Wbrew obawom dawnego profesora ks. Jan Twardowski nie

zagubił się w trudnych czasach, ani nie stał się jednym z wielu nieczytanych poetów. A tak w wierszu mówi

o swoim o powołaniu:

Zaufałem drodze

takiej na łeb na szyję

z dziurami po kolana

takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki

i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka

- nareszcie – powiedziała

- martwiłam się już

że poszedłeś inaczej,

prościej

po asfalcie

autostradą do nieba – z nagrodą ministra

i że cię diabli wzięli.

Życiowa droga księdza Jana stała się drogą wszechogarniającej miłości. Wiedział o miłości niemało: że jest

„wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi”, że „do nieba idzie się parami nie gęsiego”, że „dla słowika w

czerwcu każda noc za mała ponieważ wierzy w miłość i nie boi się ciała”. Z miłości do ludzi narodziły się

dwa z najpiękniejszych wierszy: „Spieszmy się kochać ludzi” i „Do moich uczniów”

Uczniowie moi, uczenniczki drogie,

ze szkół dla umysłowo niedorozwiniętych,

com was uczył lat kilka, stracił nerwy swoje,

i wam niechaj poświęcę kilka wspomnień świętych.

Jurku, z buzią otwartą, dorosły głuptasie ,

gdzie się teraz podziewasz, w jakim obcym tłumie

czy ci znów dokuczają na pauzie i w klasie

i kto twe smutne oczy nareszcie zrozumie.

Janko Kosiarska z rączkami sztywnymi,

z noskiem co się tak uparł, że został króciutki

za oknem wiatr czerwcowy z pannami ładnymi

a tobie kto daruje choć uśmiech malutki.

Pamiętasz tamtą lekcję, gdym o niebie mówił

te łzy co w okularach na religii stają -

właśnie o robotnikach myślałem w winnicy,

co wołali na dworze – nikt nas nie chce nająć.

Janku bez nogi prawej, z duszą pod rzęsami ,grubasku i jąkało ,osowiały , niemy

Zosiu coś wcześnie zmarła, aby nóżki krzywe

szybko okryć żałobnym cieniem chryzantemy.

Wojtku wiecznie płaczący i ty coś po sznurze

drapał się, by mi ukraść parasol, łobuzie

Pawełku z wodą w głowie i ty niewdzięczniku

coś mi żaby położył na szkolnym dzienniku.

Czekam na was, najdrożsi, z każdą pierwszą gwiazdką -

ze srebrem betlejemskim co w pudełku świeci

z barankiem wielkanocnym

Bez was świeczki gasną -

i nie ma żyć dla kogo.

Ten od głupich dzieci.

Page 19: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

Wieloletnia praca w szkołach specjalnych z dziećmi upośledzonymi wyostrzyła wrażliwość poety,

rozbudziła jego ufność, nauczyła go zdziwienia i zachwytu nad pięknem i dobrem, które są obecne także

tam, gdzie się ich nie spodziewamy. Po okresie pracy w Pruszkowie poeta wrócił na stałe do Warszawy.

Pracował kolejno w parafiach: św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, Nieustającej Pomocy Matki Bożej na

Saskiej Kępie, Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim, sióstr Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu.

W zakrystii kościoła Wizytek, pojawiał się nieodmiennie w znoszonej sutannie, wysoki, w rogowych

okularach jak z wiersza, ze skromną, ortalionową siatką w dłoni. Przynosił w niej swoje poezje

przeznaczone dla zaprzyjaźnionych studentów polonistyki. Raz przyniósł zapiski poświęcone przyjaciółce,

przedwcześnie zmarłej poetce Annie Kamieńskiej. To właśnie w odpowiedzi na jej rozważania napisał

wiersz „Spieszmy się kochać ludzi”.

Jan od Biedronki potrafił wzruszać, delikatnie poruszając najczulsze struny ludzkiej duszy. Ale potrafił też

bawić. 22 kwietnia1999 roku Katolicki Uniwersytet Lubelski nadał ks. Twardowskiemu zaszczytny tytuł

doktora honoris causa. W mowie wygłoszonej w czasie tej uroczystości poeta stwierdził: „Ponieważ jestem

już leciwy, to znaczy otoczony pleśnią, grzybami i honorami, nie wygłoszę wykładu, tylko powiem kilka

słów, co chcę w swych wierszach powiedzieć. (…) Piszę językiem niedzisiejszej poezji i niedzisiejszej

krytyki literackiej. Lubię wiersze serdecznie niemodne i szczęśliwie zapóźnione. Tęsknię za humorem, który

uczy pokory, pozwala śmiać się z samego siebie, ratuje od patosu, (…) pozwala spojrzeć z uśmiechem

nawet na dramat”

Chociaż człowiek na starość straszy ludzi swoim wyglądem,

chociaż stawiam nogę jak mogę,

jak najszybciej i pomału

- od zawału do zawału,

- to jednak chciałbym naprawdę być pogodny.

W humorze ks. Jan widział ocalenie. W jednym z wierszy stwierdził, że „Bóg wynalazł humor, by ocalić

czułość. Humorem jest zabarwiona cała twórczość księdza Twardowskiego:

Pewien dziad

na własnych zębach siadł.

Nagle krzyknął przerażony.

- Ktoś mnie ugryzł

z tamtej strony.

Aniele Boży

nie budź mnie

niech ja

najdłużej

śpię

Zaprosił dwie ciotki, sąsiadkę,

kolegę, kuzynkę,

niech widzą, jak daje babci jedną mandarynkę.

Mówi potwór do potwora:

gdy się złościsz, mój potworze,

spojrzyj w lustro – to pomoże.

Tylko tak się mój potworze,

całkiem zmienić potwór może.

Tylu zaczęło już wierzyć -

tylu grzeszników zaczęło płakać-

że trzeba na świętej ambonie

czasem z radości poskakać.

Z humoru zrodził się też „Niecodziennik” – przezabawny, niezwykły notatnik, utrwalający w postaci anegdot obrazki

z życia bliźnich (także tych w sutannach), wspomnienia i refleksje. A oto próbki tego niecodziennego humoru.

„Kiedyś wybrałem się do spowiedzi świętej poza Warszawę jako pokutę ksiądz polecił mi przeczytać kilka

wierszy Jana Twardowskiego”

„Pewna pani prosiła, żebym odprawił mszę świętą po łacinie w intencji jej męża, bo nieboszczyk miał w

szkole czwórkę z łaciny.”

„Dlaczego jesteś taki smutny? - zapytał ksiądz. - Smutny święty to żaden święty. - No tak – odparł zagadnięty

– tylko, że ja jestem błaznem w cyrku i teraz wypoczywam.”

Rozmiłowany w Bogu, w ludziach, w przyrodzie, potrafił cieszyć się życiem jak mało kto. Zakończył swą ziemską

wędrówkę jako bliski przyjaciel Pana Boga i ludzi, piewca świętości i codzienności.

Ksiądz Jan od Biedronki zmarł 18 stycznia 2006 roku w Warszawie. Został pochowany w Świątyni Opatrzności Bożej

w Wilanowie ( Warszawa).

Page 20: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie

K R Z Y Ż Ó W K A 1.Symbol ks. Jana Twardowskiego

2.Był nim Jan od Krzyża

3. Inna nazwa biedronki

4 „.Nie całując gęby, leczy nam dziąsła i zęby”

5. „ Kiedy jest bardzo źle, da witaminę C”

6. Miesiąc urodzin naszego patrona

7. Święta, która martwiła się, że Jan poszedł do nieba autostradą”

8. Chłopiec z „wodą w głowie” - uczeń ks. Twardowskiego

9. Poetka, po śmierci której, Jan Twardowski napisał wiersz „Spieszmy się

kochać ludzi”

10. „Leciwy to znaczy otoczony pleśnią, grzybami i .......”

11. Miejscowość pod Warszawą, w której w szkole uczył ks. Twardowski

12. Siostry u których mieszkał przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie

13. Usiadł na nich dziad

14. Pewien nieboszczyk miał z niej czwórkę

15. Smutny, bo odpoczywa

1 2 2

3 4 3

5 6 8

7 10 8 6

9 10 9

11 5 12 7

13 14 1

15 4

HASŁO:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Podpisz się!!!!!

Imię i Nazwisko : ………………………………………………………………..

Page 21: SZKOLNIACZEK - zss-wolomin.edl.plcodziennie jeździć na koniach. Była to dla nas niesamowita atrakcja, a dla mnie dodatkowy rodzaj rehabilitacji. Kiedy wróciłam do domu niespodziewanie