tarnowa kultura 9/2006 (9)

8
��Egzemplarz bezpłatny Numer 9, wrzesień 2006 ISSN 1895-5460 www.tarnowakultura.wirtualnie.pl Dożynki - 2006 Dożynki obchodzono w Polsce prawdopodobnie już w XVI wieku, kiedy na naszych ziemiach rozwi- nęła się gospodarka folwarczno - dworska. Urządzali ja dla żni- wiarzy właściciele majątków ziem- skich. Była to zabawa, poczęstu- nek i tańce - w nagrodę za dobrze wykonaną pracę przy żniwach i zebrane plony. Wcześniej był to zwyczaj ludowy Słowian i plemion bałtyckich przypadający na dzień, w którym następuje zrównanie czasu dnia i nocy (21 września). Był to dzień poświęcony bożkom Perunowi, Dziażbogowi i Swaro- życowi zwany często w różnych stronach Polski wyżynkami, ob- rzynkami lub wieńcem. Do dziś są okazją do uwieńczenia całorocznej pracy na roli. Niewątpliwie, w tym roku święto plonów najhuczniej obchodzo- ne będzie w Lusowie. Tegoroczne dożynki „U księdza za płotem” pokrywać się będą z 10-leciem ist- nienia Zespołu Folklorystycznego „Lusowiacy”, który gospodarzył będzie VII Powiatowemu Przeglą- dowi Zespołów Folklorystycznych. Obchodzący jubileusz zespół dzia- ła przy świetlicy wiejskiej w Lu- sowie pod patronatem Gminnego Ośrodka Kultury „SEZAM” i był współorganizatorem sześciu wcze- śniejszych przeglądów. Tym razem impreza osiąga rangę europejską. Zaproszono zaprzyjaźnione zespo- ły z Holandii, Niemiec i Litwy. Od redakcji Lato jeszcze trwa Pesymista powie, że wakacje po- woli się kończą, a optymista, że lato jeszcze trwa. Co zatem proponuje- my Państwu w ostatnim tegorocz- nym numerze letnim? Oczywiście dobre nuty podczas lusowskich koncertów, nuty z przytupem w ramach V Międzynarodowych Dni Muzyki i Folkloru w Lesznie oraz dwa w jednym, czyli jubileusz Lusowiaków, koniecznie z przytu- pem, składając od razu zespołowi najlepsze życzenia. Od muzyki niedaleko do pasji tańca i kursów, o których pisze Marta Maciejewska czy też foto- grafii i wystawy „W Rotundzie”, którą prezentuje Dominik Madzia- rek. Banał powakacyjnej rzeczy- wistości niech nawet przez chwilę nas nie nęka, a jeśli już, polecamy felieton Artura Szycha o artyzmie każdego zawodu, każdego powo- łania. We wrześniu warto więc przypomnieć adekwatne łacińskie przysłowie: Non scholae, sed vitae discimus – nie dla szkoły, lecz dla życia się uczymy. W numerze: X-lecie „Lusowiaków” Wspomnienia z wakacji Nasz felieton Nabór do kół Opowieść o wakacyjnym szaleństwie Lusowo, 3 wrznia 2006 VII Powiatowy Przegląd Zpołów Fo lklorystycznych 10-lie powstania Zpołu Folklorystycznego „Lusowiacy” 10 30 - Koncelebrowana Msza święta dożynkowa 11 30 - Korowód i obrzęd dożynkowy „Wyzwolenie kosiarza” 12 00 -12 30 - Święcenie oraz degustacja staropolskiego jadła przygowanego przez parafian z: Batorowa, Kobylnik, Lusowa, Lusówka, Sadów, Sierosławia, Swadzimia 12 30 -17 10 - Występy zpołów w ramach VII Powiatowego Przeglądu Zpołów Folklorystycznych : 12 30 -13 00 - „Hohenmoos” z Niemi - Górna Bawaria 13 00 -14 15 - Galowy koncert Jubilatów - Zpołu Folklorystycznego „Lusowiacy” 14 15 -15 00 - Zpół Pini i Tańca „Solczanie” z Litwy 15 00 -15 30 - Grupa Folklorystyczna „Nordenveld” z Holandii 15 30 -16 00 - Zpół Folklorystyczny „Goslinianie” z Murowanej Gośliny 16 00 -16 10 - Powiatowa Młodzieżowa Kapela Dudziarska „Koźlary” ze Stęszewa 16 10 -16 40 - Zpół „Szreniawa” ze Szreniawy 16 40 -17 10 - Dziięcy Zpół Pini i Tańca „Modraki” z Przeźmierowa 19 00 -24 00 - Zabawa taneczna U k s i ę d z a z a p ł e m D o ż y n k i

Upload: gminny-osrodek-kultury-sezam

Post on 06-Apr-2016

241 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

TarNowa Kultura - bezpłatny informator Gminnego Ośrodka Kultury "SEZAM" z siedzibą w Tarnowie Podgórnym.

TRANSCRIPT

Page 1: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

�����������������������������������

Egzemplarz bezpłatny Numer 9, wrzesień 2006

ISSN

189

5-54

60

www.tarnowakultura.wirtualnie.pl

Dożynki - 2006Dożynki obchodzono w Polsce prawdopodobnie już w XVI wieku, kiedy na naszych ziemiach rozwi-nęła się gospodarka folwarczno - dworska. Urządzali ja dla żni-wiarzy właściciele majątków ziem-skich. Była to zabawa, poczęstu-nek i tańce - w nagrodę za dobrze wykonaną pracę przy żniwach i zebrane plony. Wcześniej był to zwyczaj ludowy Słowian i plemion bałtyckich przypadający na dzień, w którym następuje zrównanie czasu dnia i nocy (21 września). Był to dzień poświęcony bożkom Perunowi, Dziażbogowi i Swaro-życowi zwany często w różnych stronach Polski wyżynkami, ob-rzynkami lub wieńcem. Do dziś są okazją do uwieńczenia całorocznej pracy na roli.Niewątpliwie, w tym roku święto plonów najhuczniej obchodzo-ne będzie w Lusowie. Tegoroczne dożynki „U księdza za płotem” pokrywać się będą z 10-leciem ist-nienia Zespołu Folklorystycznego „Lusowiacy”, który gospodarzył będzie VII Powiatowemu Przeglą-dowi Zespołów Folklorystycznych. Obchodzący jubileusz zespół dzia-ła przy świetlicy wiejskiej w Lu-sowie pod patronatem Gminnego Ośrodka Kultury „SEZAM” i był współorganizatorem sześciu wcze-śniejszych przeglądów. Tym razem impreza osiąga rangę europejską. Zaproszono zaprzyjaźnione zespo-ły z Holandii, Niemiec i Litwy.

Od redakcji

Lato jeszcze trwaPesymista powie, że wakacje po-woli się kończą, a optymista, że lato jeszcze trwa. Co zatem proponuje-my Państwu w ostatnim tegorocz-nym numerze letnim? Oczywiście dobre nuty podczas lusowskich

koncertów, nuty z przytupem w ramach V Międzynarodowych Dni Muzyki i Folkloru w Lesznie oraz dwa w jednym, czyli jubileusz Lusowiaków, koniecznie z przytu-pem, składając od razu zespołowi najlepsze życzenia.

Od muzyki niedaleko do pasji tańca i kursów, o których pisze Marta Maciejewska czy też foto-grafii i wystawy „W Rotundzie”,

którą prezentuje Dominik Madzia-rek. Banał powakacyjnej rzeczy-wistości niech nawet przez chwilę nas nie nęka, a jeśli już, polecamy felieton Artura Szycha o artyzmie każdego zawodu, każdego powo-łania. We wrześniu warto więc przypomnieć adekwatne łacińskie przysłowie: Non scholae, sed vitae discimus – nie dla szkoły, lecz dla życia się uczymy.

W numerze:● X-lecie „Lusowiaków”

● Wspomnienia z wakacji

● Nasz felieton

● Nabór do kół

● Opowieść o wakacyjnym szaleństwie

Lusowo, 3 września 2006

VII Powiatowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych10-lecie powstania Zespołu Folklorystycznego „Lusowiacy”

1030 - Koncelebrowana Msza święta dożynkowa1130 - Korowód i obrzęd dożynkowy „Wyzwolenie kosiarza”1200-1230 - Święcenie oraz degustacja staropolskiego jadła przygotowanego przez parafian z: Batorowa, Kobylnik, Lusowa, Lusówka, Sadów, Sierosławia, Swadzimia1230-1710 - Występy zespołów w ramach VII Powiatowego Przeglądu Zespołów Folklorystycznych:1230-1300 - „Hohenmoos” z Niemiec - Górna Bawaria1300-1415 - Galowy koncert Jubilatów - Zespołu Folklorystycznego „Lusowiacy”

1415-1500 - Zespół Pieśni i Tańca „Solczanie” z Litwy 1500-1530 - Grupa Folklorystyczna „Nordenveld” z Holandii1530-1600 - Zespół Folklorystyczny „Goslinianie” z Murowanej Gośliny1600-1610 - Powiatowa Młodzieżowa Kapela Dudziarska „Koźlary” ze Stęszewa1610-1640 - Zespół „Szreniawa” ze Szreniawy1640-1710 - Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Modraki” z Przeźmierowa1900-2400 - Zabawa taneczna

„U księdza za płotem”Dożynki

Page 2: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

2 TARNOWA KULTURA • WRZESIEŃ 2006

WYWIAD MIESIĄCA

Rozmowa z kierowniczką zespo-łu Krystyną Sembą, choreogra-fem Romanem Matysiakiem oraz Zdzisławem Pawlaczykiem, który prowadzi stronę muzyczno-wokal-ną zespołu.

Jak trafili Państwo do zespo-łu? Ja k w ygląda ł y począt k i?

K. Semba: Zespół „Lusowiacy” powstał z inicjatywy Koła Gospo-dyń Wiejskich oraz Rady Sołec-kiej na okoliczność uczestnictwa w konkursie pt.: „Moja wieś ak-tywna” w Sielinku. Do współ-pracy zaangażowało się w sumie ponad 100 osób. Chodziło o przy-gotowanie scenek rodzajowych. Lusowo nie było świeże w temacie. Tradycje folklorystyczne sięgają lat powojennych i przewijały się przez szkołę, przedszkole aż po działają-cy przy świetlicy wiejskiej zespół taneczny „Kogel mogel” pani Iwo-ny Biegańskiej. Poproszono mnie o zostanie liderem prowadzącym grupy. Byłam jednocześnie chore-ografem, reżyserem i zajmowałam się formalnościami. Pracowaliśmy od stycznia do czerwca. Podejrze-wano nas nawet o wypożyczenie zawodowych aktorów. Już w półfi-nałach zajęliśmy pierwsze miejsce. Sielinko było zszokowane. Była to nasza pierwsza romantyczna przygoda. Dało nam to wiele siły i motywacji do dalszej pracy. Rok później po raz drugi zdobyliśmy pierwsze miejsce. W roku następ-nym zrezygnowaliśmy z uczestnic-twa w konkursie, aby dać szanse innym. Z naszej inicjatywy odbyły się „Dni Lusowa” podczas których zorganizowaliśmy przegląd zespo-łów folklorystycznych z zachod-niej Wielkopolski. Udaliśmy się po pomoc do Starostwa Powiatowego, dzięki któremu przegląd odbędzie się już po raz siódmy. Przełomem dla zespołu był rok 2000 i spo-tkanie milenijne w Holandii. Nie w yobrażaliśmy sobie w yjazdu

z tym, co wtedy mieliśmy. Chcie-liśmy swój folklor pokazać tak, aby odczytano nas bez względu na barierę językową. Nie miałam fachowego przygotowania do po-prowadzenia zespołu. Mieliśmy tylko 3 tygodnie na przygotowanie programu! Zdobyłam numer tele-fonu do pana Matysiaka i już na początku rozmowy zaznaczyłam, że nie może mi odmówić. No i jak mógł odmówić kobiecie?

R. Matysiak: Do „Lusowiaków” ściągnęła mnie pani Krystyna Semba. Zadzwoniła do mnie do domu. Byłem bardzo zaskoczony propozycją, gdyż wcześniej nie miałem do czynienia z zespołem wiejskim i aż tak amatorskim. Miałem 3 tygodnie aby przygoto-wać grupę do występu w Holandii. Odnieśli tam sukces. Ówczesnemu wójtowi Waldemu Dzikowskiemu marzył się zespół znany na cały kraj. Po holenderskim występie odbyliśmy kilka rozmów i tak na-wiązałem z „Lusowiakami” stała współprace. I tak zrobiło się z tego już 6 lat.

Z. Pawlaczyk: Do Lusowa tra-fiłem przez pana Matysiaka. Za-dzwonił i powiedział -”jesteś mi potrzebny, przychodź do „Luso-wiaków”!

Jak wyglądała państwa wcze-śniejsza kariera zawodowa?

R. M.: Jeśli miałbym opowiadać od początku, to by nam miejsca nie starczyło. Po pierwsze jestem założycielem i kierownikiem arty-stycznym Zespołu Pieśni i Tańca „Wielkopolska” który swojego cza-su był jednym z najlepszych zespo-łu w Polsce. Wcześniej tańczyłem w Operze Poznańskiej, Wrocław-skiej i Łódzkiej.

Z. P.: Moim największym na-uczycielem był Stefan Stuligrosz. Byłem jego studentem w klasie dyrygentury chóralnej. Lubię się tym chwalić i cieszę się, że trafi-łem na takiego mistrza. Nauczył mnie przede wszystkim solidnej i obowiązkowej pracy. Zajmował się głównie muzyką klasyczną, ale w swojej pracy często sięgał do korzeni muzyki i folkloru. W 1970 roku na przeglądzie zespołów folk lorystycznych przy Szkole Rolniczej na Poznańskim Golęci-nie gdzie prowadziłem 3 zespoły, spotkałem ówczesnego kierowni-ka Centrum Kultury w Poznaniu. Zaproponował mi kierownictwo chórem w Zespole Pieśni i Tańca „Wielkopolska”. Spędziłem z nim 25 lat. Od 10 lat pracuję z zespołem „Łany” przy Akademii Rolniczej w Poznaniu.

K. S.: Zawsze byłam zaangażo-wana w życie lokalnej społeczno-ści. Nie wyobrażam sobie innej

sy tuacji . Moje doświadczenie z folklorem opiera się głównie na amatorskiej działalności w szkole i przedszkolu.

Czym jest dla państwa praca z zespołem? Jakie panują nastroje wśród jego członków?

Z. P.: To jest pasja, która gdzieś tam w człowieku siedzi. Tego się nie da ukryć. Jak bym tego nie lu-bił to po prostu bym tego nie robił. Człowiek żyje wśród tych ludzi jak w rodzinie. Stworzyli taką atmos-ferę. Traktują mnie jak członka tej rodziny i człowiek daje wtedy z sie-bie więcej niż powinien. Dlatego robię to, co robię. To, co dzieje się na próbie, musi być poprzedzone przygotowaniem, poszukiwaniem materiału. To, co realizujemy wy-nika z potrzeby życia. Zrobili sporu krok do przodu, jednak trzeba jesz-cze wiele pracy. Oni chcą to robić i tym mobilizują mnie do pracy.

K. S.: Chcą się spotykać i inte-grować. Cenię sobie ich zapał, bar-dzo chcą pracować. Motywacja dla grupy młodzieżowej powinna być silniejsza. Trzeba się jednocześnie uczyć, pracować i czasem rezy-gnować ze spotkań towarzyskich na rzecz zespołu. Zaangażowanie sprzyja rozwojowi zespołu. Wielke wsparcie daje nam działanie sa-morządowców oraz GOK „Sezam” w Tarnowie Podgórnym. Dzie-dzictwo nie może się zmarnować. Odpowiedzialnie muszą je przejąć młodzi.

R. M.: Atmosfera jest cudowna. Na próbach są z zasady wszyscy. Nie słyszałem nigdy „nie chce mi się”. Jest to już sprawa rodzin-na - w zespole stykają się aż trzy pokolenia. Reprezentują bardzo przyzwoity poziom jak na zespół amatorski.

Czego możemy życzyć zespoło-wi na to 10-lecie?

K. S.: Własnej kapeli. Sięgnę-libyśmy wtedy dalej. Wszyscy są w stosunku do nas pełni uznania, ale kapela to jest to, czego nam jeszcze trzeba. Z kapelą bylibyśmy tak samo atrakcyjni jak inne po-pularne zespoły.

Rozmawiała: Magdalena Mikołajczak

Zespół Folkorystyczny „Lusowiacy”„ ...to jest pasja która gdzieś tam w człowieku siedzi... ”

Krystyna Semba, Roman Matysiak

„Lusowiacy” podczas występu

Page 3: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

WRZESIEŃ 2006 • TARNOWA KULTURA 3

FOTORELACJA

Wspomnienia z wakacji - fotoreportaż uczestników warsztatów

Przerwa w zajęciach- „Free Steps” na warsztatach

w Chrzypsku WielkimMłodzieżowa Orkiestra Gminy Tarnowo Podgórne pod katedrą w Kolonii

Modraki oraz Grupa Akordeonistów pod zamkiem w Trokach (Litwa)Na kolanach u Lenina (Skansen – Muzeum Litwy Radzieckiej w Druskiennikach)

Aktorzy projektu „Teatr w każdej wiosce” i ich budowla (na plaży w Świnoujściu)

„Teatr w każdej wiosce” i na morzu również

Page 4: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

4 TARNOWA KULTURA • WRZESIEŃ 2006

NASZ FELIETON

Tip tip tip tii tuut ! Esemesowy sygnał wyrwał mnie z wie-

czornej zadumy. „...nasz Andrzej dostał się do Łodzi... a Mironowi idzie nieźle w Krakowie...”. Krót-ka, ale jak ważna informacja. Serce zabiło mocniej, a radość wypchnę-ła mnie z fotela w stronę opieku-nów i dzieci, z natychmiastowym pragnieniem podzielenia się wia-domością o sukcesach egzamina-cyjnych kolegów, których nie tak dawno spotykali na podobnych warsztatach. Dobiegał końca ko-lejny dzień organizowanych przez Gminny Ośrodek Kultury „Se-zam” letnich warsztatów teatral-nych. Tym razem spotkaliśmy się w Świnoujściu.

Przez głowę przeleciały obra-zy wspomnień z Jastrzębiej Góry, gdzie po raz pierwszy prowadzi-łem teatralne zajęcia warsztatowe z dziećmi i młodzieżą uczest-niczącymi w projekcie „Teatr w każdej wiosce”. Tam właśnie, trzy lata temu poznałem zarówno pedagogów jak i prowadzone przez nich zespoły. Andrzej i Miron, dwie jakże różne osobowości, ale już z budzącym się pragnieniem bycia zawodowym aktorem byli wtedy członkami młodzieżowego teatru „Viva Teresa” działającego w Domu Kultury w Przeźmiero-wie. Teraz, po zdanych egzami-nach wstępnych stanęli obaj przed wspaniałym wyzwaniem jakim stało się bycie studentem uczelni artystycznej. Czy będą zawodowy-mi aktorami, czy w przyszłości ich młodzieńcze marzenia się spełnią?

Jakby w odpowiedzi pojawiły się kolejne wspomnienia szczególnych zdarzeń .

Obraz pierwszy: kolorowa kolej-ka turystyczna w Jastrzębiej Górze. Szalona w swej radości podróż ca-łej grupy warsztatowiczów. Niemal na każdym przystanku, ba niemal wzdłuż całej drogi przez nas po-konywanej mijaliśmy początkowo zaskoczone a następnie rozba-wione twarze przechodzących wczasowiczów. Bez mała wszyscy reagowali na mikroscenki ak-

torskie serwowane przez Mirona w stronę „ulicy”. Jestem przekona-ny, że naturalna otwartość i pra-gnienie dzielenia się sobą z innymi, promieniująca wtedy z postawy Mirona, komentowane były długo przez wczasowiczów. Świadczyły o tym zarówno uśmiech jak i życz-liwe gesty kierowane przez nich w stronę naszego artystycznego pociągu. Zapewne wielu przypad-kowych widzów miało piękniejszą resztę dnia po spotkaniu z animo-wanym teatralnie przez Mirona pociągiem.

Obraz drugi:„Artur, jestem na rozdrożu… co mam robić?” – to pytanie skierowane przez Mirona do mnie późną jesienią ubiegłego roku. Wracaliśmy wtedy z sobot-niej próby zespołu „Viva Tere-sa”. Poważne pytanie, zwłaszcza w ustach maturzysty. „Jest tyle fa-scynujących spraw, którymi warto się zająć. Tyle mnie interesuje…”. Idź za głosem serca! Nic mądrzej-szego nie przyszło mi wtedy do głowy. No i poszedł, od grudnia ubiegłego roku własną drogą. Od-płynął z naszego zespołu. Wybrał za głosem serca – wziął z sobą ka-pitał uśmiechów ludzi. Dotarł do Krakowa by zdać tam egzaminy wstępne na wydział aktorski Wyż-szej Szkoły Teatralnej.

Obraz trzeci: deszczowe popo-łudnie na VIII Festiwalu Szkol-nych i Młodzieżowych Teatrów Ulicznych w Pniewach. Niedziela 4 czerwca 2006, około 17 godziny. Długo będę pamiętał te chwile. W przepięknym parku otacza-jącym pniewsk ie l iceum, pod rozłożystym platanem francuska orkiestra młodzieżowa obdarzała słuchaczy klasyczną nastrojową muzyką. Nieopodal aktorzy ze-społu ”Viva Teresa” rozłożyli na chodniku czarną folię wyznacza-jącą scenę aktorskich prezentacji. Bawiliśmy się świetnie, były bra-wa. Charaktery postaci pokazy-wane przez naszych aktorów w ta-jemniczy sposób korespondowały z dźwiękami muzyki. W uroku chwili nikt nie zważał na kropiący

deszczyk. Nagle … folia zamieniła się w

prawdziwe lodowisko i Andrzej malowniczym ślizgiem niczym ba-letnica w „jeziorze łabędzim” odda-lił się od swego partnera. Niestety w sposób niekontrolowany. Upa-dek pierwotnie odbierany jako pa-rodia, stał się po chwili tragicznym w skutkach wydarzeniem. Rozbity podbródek, ba … prawie dwa cen-tymetry szarpanej rany! W efekcie pogotowie. Diagnoza, konieczność zszywania. Uff, wyobrażam sobie jakże dramatyczne chwile musiał przeżywać. Zwłaszcza, że za dwa tygodnie przychodziła pora egza-minów do Wyższej Szkoły Teatral-nej i Filmowej w Łodzi. W gabine-cie zabiegowym oczekiwanie na lekarza. Szczęściem w nieszczęściu była informacja, że dyżur ma chi-rurg. „Artur, dlaczego? … jaki ja jestem głupi… zapominam się i zawsze chcę jeszcze dokładniej, jeszcze wyraziściej…. teraz przed egzaminami… dlaczego muszę do końca… zawsze do granic… To mnie tak ciągnie. Ja tak bardzo chcę być aktorem, złożyłem papie-ry tylko do tej szkoły…”. Nasze pół godziny w oczekiwaniu na lekarza, były swoistą rozmową o pragnie-niu podążania za głosem serca. Cisza gabinetu, bicie serca, dwa tygodnie do egzaminów, niepew-ność i zapewne lęk czy szwy nie oszpecą twarzy. Jak ich założenie wpłynie na możliwość mówienia – przecież mięśnie twarzy będą w znacznym stopniu ograniczone w swej sprawności. „Mnie ten zawód ciągnie, jeżeli nie zdam teraz… będę w przyszłym roku, do skut-ku. A może ten wypadek będzie dobrym znakiem? ”. Wreszcie pojawiła się pani chirurg. Kilka chwil wcześniej udzielała pomocy medycznej w jednych z wiejskich osad ulokowanych daleko od szosy. Przerwała naszą rozmowę o pra-gnieniach zawodowych. Założyła rękawiczki i w komplecie z pielę-gniarką wzięła Andrzeja w opiekę. Jak wiele od jej rąk teraz zależało. Była profesjonalistką w każdym calu. Jej spokojny głos wyciszył naturalne pow ypadkowe pod-niecenie. Minęło dziesięć minut i „cera” na podbródku Andrzeja zo-stała założona. Z perspektywy cza-

su myślę, że spotkała nas artystka w swoim fachu.

Artystka w swoim fachu! Czę-sto nie zastanawiamy się jak wiele zależy od kilku zaangażowanych w pracę chwil. Myślimy o artystach wyłącznie jako ludziach sztuki. Jak rzadko traktujemy w sposób ar-tystyczny inne zawody. A szkoda. Bo przecież nikt przypadkowy nie może być lekarzem, tak jak nikt przypadkowy nie zostanie dobrym muzykiem, aktorem, krawcem, nauczycielem, czy mechanikiem samochodowym. To samo można powiedzieć o wszystkich zaangażo-wanych do końca w posłannictwo wykonywanej pracy. Zawodu moż-na się wyuczyć, ale bycia artystą … niestety nie. Tu jest potrzebna ta chęć dzielenia się sobą i nabytymi umiejętnościami z innymi. Odda-nia swego talentu społeczności. Ci którzy idą za głosem serca, często mają bolesne upadki. Ale niemal natychmiast spotykają bratnie du-sze, które wyciągają pomocną dłoń swego talentu.

Gdy tak się poważniej zastano-wimy to okazuje się, że znajdziemy takie osoby wśród tych, którzy w okresie swego dzieciństwa czy szkolnej młodości mieli okazję uczestniczenia w różnych formach pozalekcyjnej aktywności. Między innymi amatorski ruch artystycz-ny jest miejscem, w którym przy odpowiedniej staranności można rozbudzić społeczną aktywność polegającą na gotowości do czer-pania radości z dzielenia się sobą. Pragnienie dzielenia się sobą, swymi umiejętnościami, swym ta-lentem znajduje ujście na różnych przeglądach, zajęciach warszta-tow ych, wspólnie spędzanych chwilach w mikrospołecznościach jakimi stają się tematyczne zespoły zainteresowań. Ten naturalny Głos Serca zaczyna dojrzewać nieraz bardzo wcześnie. Czy to znaczy że pociągnie on wszystkich w stronę czynnego (czytaj zawodowego) uprawiania sztuki. Nie. Ale wła-śnie dlatego może poprzez swoje brzmienie dać ukojenie i radość innym w najmniej oczekiwanych momentach. Ot tak jak ręce pani chirurg – artystki w swoim fachu.

Artur SzychPoznań, lipiec/sierpień 2006

„Głos Serca”Felieton nie tylko teatralny

Muzyka klezmerska w PrzeźmierowieW Domu Kultury w Przeźmierowie, 29 września, w ramach cyklu „Muzy-ka z różnych stron świata” odbędzie się koncert muzyki żydowskiej. Zagra zespół Quartet Klezmer Trio z Krakowa

Quartet Klezmer Trio powstało w 2004 roku, tworzą go trzy młode oso-by, absolwenci krakowskiej Akademii Muzycznej: Magda Brudzińska (śpiew i altówka), Oskar Gut (akordeon), Michał Siudyszewski (kontra-

bas elektryczny). Muzyka klezmerską, którą wykonują, to połączenie śpiewu z grą na instrumentach (klezmer - osoba wykonująca muzykę klezmerską, to połączenie słów: kley - instrument oraz zemer - śpiew). Jak można przeczytać na stronie internetowej QKT „altówka, akordeon, kontrabas i głos to zestaw instrumentów idealnie współbrzmiących i naj-lepiej oddających różnorodność barw i klimatów muzyki klezmerskiej”. Również na www.qklezmer.pl można posłuchać fragmentów nagrań z płyty Quartet Klezmer Trio pt. „Klezmer Street Songs”. Jednak najlep-szym sposobem na ocenę muzyki klezmerskiej wykonywanej przez trio z Krakowa jest wysłuchanie koncertu na żywo, który odbędzie się pod koniec miesiąca, 29 września, w Domu Kultury w Przeźmierowie. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy. Dominik Magdziarek

Page 5: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

WRZESIEŃ 2006 • TARNOWA KULTURA 5

Od 8 września w tarnowskiej ga-lerii „W Rotundzie” będzie można oglądać fotografie Grzegorza Ko-walaka

Młody mieszkaniec Lusowa czynnie uczestniczy w życiu swojej małej ojczyzny, działając w Zespole Ludowym „Lusowiacy”, grając w drużynie piłkarskiej 1.FC Luso-wo, a także zajmując się serwisem informacyjnym www.lusowo.info.pl. Fotografią zajmuje się od nie-dawna - interesować się nią zaczął od sierpnia 2004 roku, kiedy to kupił swój pierwszy aparat Fuji FinePix S5000. Przede wszystkim praktyką, metodą prób i błędów, dochodził do coraz lepszych re-zultatów w tej dziedzinie. Więk-

szość zdjęć powstała w rodzin-nym Lusowie, ale także podczas dalszych podróży, np. w Bawarii. Wystawione fotografie są różne tematycznie - przedstawiają przy-rodę, zwierzęta, rośliny, krajobrazy

wiejskie, górskie, budynki, a także ludzi. Serdecz-n ie z apr a sz a-my do ga ler i i „W Rotundzie” przy Gminnym

Ośrodku Kultury „Sezam” w Tar-nowie Podgórnym, od 8 września, w godzinach otwarcia DK. Być może niejedna osoba, zachęcona pracami Grzegorza Kowalaka, sama zacznie „pstrykać” i zainteresuje się fotografią jako hobby?

We wrześniu koncert z cyklu Lu-sowskie Poranki Muzyczne odbę-dzie się wyjątkowo w drugą nie-dzielę miesiąca – 10 września. Go-dzina natomiast pozostaje ta sama, jak zawsze 11.45. Wystąpi reprezen-tant Polski na XIII M i ę d z y n a ro dow y Koncert Skrzypcowy im. Henr yka Wie-niawskiego – Michał Bryła, przy akompa-niamencie Arnolda Dąbrowskiego. Z ko-lei w pierwszej części koncertu zagra na or-ganach prof. Sławo-mir Kamiński.

M icha ł Br y ła to student II roku Aka-demii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu, gdzie kształci swoją grę na skrzyp-cach i altówce. Jego osiągnięcia na tych instrumentach są znaczące – od 1993 roku jest laureatem wielu konkursów w całej Polsce, jak i za granicą.

Sławomir Kamiński uczył się również w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Jest laureatem II Ogól-nopolskiego Konkursu Organowego z 1985 roku. Koncertuje w kraju i za granicą, bierze udział w rozmaitych festiwalach muzycznych. Obecnie jest profesorem klasy organów i ju-rorem na międzynarodowych kon-kursach organowych.

Październikowe Poranki w y-padną już pierwszego dnia mie-siąca. Wystąpi Poznański Kwintet Akordeonowy. Zespół składa się

z absolwentów Aka-demii Muzycznej w Poznaniu z k lasy akordeonu wykła-d o w c y H e n r y k a K r z e m i ń s k i e g o , założyciela zespo-łu, kierownika ar-t yst ycznego oraz twórcy większości opracowań wyko-nywanych utworów. Ich występy to zróż-nicowany repertuar w y kony w a ny n a

najlepszej jakości instrumentach o ogromnych możliwościach brzmie-niowych i kolorystycznych.

10 września i 1 października godz. 11.45. - Kościół w Lusowie – chyba nic nie trzeba dodawać.

Wystarczy być.

KULTURA

AGNIESZKA WOSZAK

[email protected]

TINA MAŁECKA

[email protected]

Skrzypce, organy i akordeon w LusowieWe wrześniu wyjątkowo druga niedziela miesiąca. Czy coś jeszcze się zmienia? Na pewno nie to, że muzyka, jak zawsze na Lusowskich Poran-kach Muzycznych będzie urzekająca

SZUFLADAWitam po okresie błogiego lenistwa! Niestety to co dobre szybko się kończy. Już od dłuższego czasu czuć w chłod-nych wieczorach nadchodzącą bez-litośnie jesień. Na tą okazję dzieli się z nami swym ciepłem urodzona w Ja-rocinie nauczycielka języka polskiego, Joanna Napieralska z Opalenicy, wiel-

bicielka pisanego słowa. Tego, co pisze nie nazywa wierszami, lecz impre-sjami, ulotnymi zapiskami z życia i jego niepowtarzalnych chwil. Więk-szość czasu poświęca wychowaniu córki, dlatego nie przebywa w swoim ulubionym świecie tak długo , jakby tego chciała, lecz uwielbia: Budkę Su-flera, poezję Leśmiana, czarną kawę i zachody słońca nad morzem.

Agnieszka WoszakPosiedzimy przy kominku, wyciągniemy dłonie w stronę ognia i z iskier wróżyć będziemy wróżby pomyślne... Myśli podążą ich śladem wysoko lecz nie zgasną jak one ogarnie nas ciepło i spokój nieziemski prawie... zgubimy zegarki ...zgubimy telefony... zgubimy szarą codzienność w odcieniach płomieni zapalimy to co w głębi serca lekko się tliło, zrzucimy skorupkę obojętności nieczułości , niewrażliwości będziemy sobą w ciepłym blasku ... Posiedzimy przy kominku, zobaczymy złote refleksy w kieliszkach czerwonego wina... wzniesiemy toast za życie, za miłość ... a jeśli przypadkiem wino doprawimy łzami, powiemy sobie że to tylko dym podrażnił oko.... odnajdziemy uczucia zapomniane , przytulimy do siebie rozgrzane policzki , obudzimy się na nowo i piękniejsze będą serca i dusze...w blasku ognia wszystko jest piękniejsze... odnajdziesz mnie , odnajdę ciebie Posiedzimy przy kominku...zatrzymamy czas, na chwilę na moment ...zostawimy za sobą nasz pośpiech przypomnimy sobie kolor swoich oczu i smak swoich ust...

Jeanne A.D.2003

„W Rotundzie” - wystawa zdjęć

Fotografia – świat zamknięty w kadrze

DOMINIK MAGDZIAREK

[email protected]

Page 6: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

6 TARNOWA KULTURA • WRZESIEŃ 2006

„SEZAM” OTWARTYFo

t. Kr

zysz

tof R

ataj

czak

Dom Kultury w Tanowie Podgórnym ul. Ogrodowa 14 :

Nauka gry na akordeonie, instruktor – Tatiana Grodzińska

Koło plastyczne, instruktor – Justyna Just-Przybylska

Koło fotograficzne, instruktor – Krzysztof RatajczakGrupa Taneczna „Free Steps”, instruktor – Piotr Bańkowski

Studio Piosenki, instruktor – Marzena Osiewicz

Grupa teatralna „Zamiast”, instruktor – Grażyna Smolibocka

Koło muzyczne, instruktor - Krzysztof Zaremba

Grupa choreograficzna mażoretek,instruktor - Gabriela Drewniak

Dom Kultury w Przeźmierowie ul. Ogrodowa 13 :

Koło plastyczne, instruktor – Anna Lenartowicz

Koło haftu, instruktor – Katarzyna Marchlewska

Koło kulinarne, instruktor – Katarzyna Marchlewska

Grupa teatralna „Viva Teresa”, instruktor – Artur Szych

Koło muzyczne, instruktor - Krzysztof Zaremba

Dni naboru: 11, 12, 13, 18, 19, 20 września

Godziny od 16.00-19.00

W tym sezonie rozpoczynamy szósty już cykl koncertów edu-kacyjnych dla szkół. Każdy z re-alizowanych tematów to meto-dycznie przygotowana lekcja roz-budzająca w młodym słuchaczu poczucie estetyki.Oto tematy koncertów na nad-chodzący sezon:

Wrzesień – Skąd się wzięła mu-zyka??W programie muzyka od najdaw-niejszej do współczesnej (przykład muzyki renesansowej, barokowej, klasycznej, romantycznej i muzyki XX wieku). Mowa będzie o tym jak zmieniała się muzyka przez wieki, jak zmieniał się sposób jej zapisy-wania i wykonywania. Prezentacja różnych stylów muzyki. Wykonaw-cy: flet i fortepian.

Październik – Geniusz Mozarta – koncert z okazji 250 rocznicy urodzin W. A. Mozarta.Wykonawcy: g łos , inst rument smyczkowy – skrzypce lub wiolon-czela i fortepian. W programie mu-zyka W. A. Mozarta. Przypomnie-nie sylwetki genialnego kompozy-tora w Roku Mozartowskim.

Listopad – Nasz region – folklor wielkopolski.Wykonawcy: tancerze i instrument ludowy charakterystyczny dla Wiel-kopolski. W programie zwyczaje, obrzędy i tańce wielkopolskie.

Grudzień – Stary, dobry jazz.Wykonawcy: puzon lub trąbka, fortepian, perkusja. Skąd wziął się jazz? Co wniósł do muzyki XX wie-ku? Jak dzisiaj korzysta z jazzu mu-zyka rozrywkowa?

Styczeń – Idziemy do was z ko-lędą…Wykonawcy: głos, fortepian, orygi-nalne instrumenty (np.: lira korbo-wa). Geneza kolęd i pastorałek, ko-lędy innych kręgów kulturowych. Skąd się wzięły kolędy i co dziś z nich wynika?

Luty – Muzyka miłosna na Wa-lentynki.W programie słynne duety miłosne z musicali oraz piosenki o miłości. Wykonawcy: para śpiewaków i for-tepian.

Marzec – Muzyka XX wieku. Wykonawcy: instrumenty perku-syjne, fortepian. Co nowego wniósł do muzyki wiek XX? Jak zmieniła się muzyka w XX wieku? Czy nowy XXI wiek to kontynuacja muzyki XX wieku?

Kwiecień – Najpiękniejsza na świecie jest muzyka polska.Wykonawcy: instrument smycz-kowy (skrzypce lub wiolonczela) i fortepian. W programie muzyka polska od najdawniejszej po współ-czesną, utwory popularnych i mniej znanych polskich kompozytorów.

Maj – Instrumenty stroikowe.Prezentacja zespołu instrumentów stroikowych (np.: klarnet, fagot, obój). W programie muzyka z róż-nych epok i historyczne omówie-nie instrumentów.

Czerwiec – Muzyka z różnych stron świata.Wykonawcy: akordeon, skrzypce, głos. Jak dziś gra się folklor. Czy muzyka ludowa może łączyć się z muzyką rozrywkową? W progra-mie muzyka folkowa.

Ostatnio taniec, a szczególnie to-warzyski, stał się bardzo popular-ny. Zawdzięcza to w dużej mierze programowi rozrywkowemu te-lewizji TVN „Taniec z gwiazda-mi”. Oglądając kolejne odcinki,

a w nich zmagania gwiazd, wy-obrażamy sobie siebie na parkie-cie. Taniec to nie tylko sposób na udane życie towarzyskie, ale rów-nież na poprawę kondycji i dobre samopoczucie. Ośrodek „Sezam” po raz kolejny wychodzi naprze-ciw oczekiwaniom mieszkańców i organizuje kurs tańca towarzy-skiego. Zapisy będą przyjmowa-ne pod numerem 061 895 92 28 od osób w każdym wieku. Na ich podstawie będą tworzone grupy. Serdecznie zapraszamy!

MARTA MACIEJEWSKA

[email protected]

U progu nowego sezonu kulturalnego ogłaszamy nabór do kół oraz zespołów działających przy Gminnym Ośrodku Kultury „SEZAM”

W rytmie walca, rumby, salsy

Tańczyć każdy może... PRO MUSICA

KONCERTY EDUKACYJNE W ROKU KULTURALNYM 2006/2007

I u nas może być tak pięknie...

Page 7: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

WRZESIEŃ 2006 • TARNOWA KULTURA 7

ROZMAITOŚCI

Wakacyjne szaleństwo?Wakacje kojarzymy z czasem wolnym. Od szkoły, studiów, pracy... Często udaje nam się połączyć ten czas z wyjazdem. Poza tym to czas szaleństw. Czytając to pewnie myślisz, drogi czytelniku, o osobie młodej. Wszak to młodość musi się wyszaleć... Nic bardziej błędnego. Nie tylko osoby później uro-dzone mają prawo do wakacyjnych przygód. Z takiego założenia wyszła pani Barbara Wąsowska z Przeźmierowa. Postanowiła ona podzielić się z nami swoją wakacyjną przygodą.

W dniach 1 - 3 września w Lesz-nie odbywają się międzynarodo-we konkursy dla orkiestr dętych oraz mażoretek. Podczas imprezy nie mogło zabraknąć również naszej Młodzieżowej Orkiestry Dętej. Zespół wielokrotnie udo-wodnił , że potraf i zdobywać wysokie miejsca w turniejach or-kiestr - więc i tym razem liczymy na sukces.

Podczas V Międzynarodowych Dni Muzyki i Folkloru zaprezen-tują się zespoły przede wszyst-kim z Polski, ale również z Czech, Węgier, Niemiec, a nawet grupa taneczna z Kazachstanu. Impreza rozpocznie się 1 września o godz. 16.00 przy Centrum Handlowym Manhattan w Lesznie. Tego dnia odbędą się dwa równoległe kon-certy zespołów - jeden w miejscu otwarcia, drugi na leszczyńskim

rynku. Następnego dnia, oprócz koncertów i przesłuchania kon-kursowego orkiestr, w ramach kon-kursu swój popis dadzą mażoretki. Wieczorem, o godz. 20.00 w ramach „Spotkania Przyjaźni” odbędzie się wielka show parada orkiestr dętych. Trzeciego dnia, w niedzielę, do po-łudnia kontynuowane będą prze-słuchania orkiestr, a także koncerty. Wielki przemarsz zespołów, poprze-dzony godzinną próbą na placu ape-lowym jednostki wojskowej, będzie miał miejsce o godz. 15.15. Podczas przemarszu oceniane będą postawy tambórmajorów i orkiestr. Koniec

imprezy odbędzie się na Rynku, gdzie o godz. 16.00 rozdane zosta-ną nagrody w trakcie ostatniego wielkiego koncertu - natomiast o godz. 18.00 zaprezentuje się laureat Festiwalu LESZNO 2006. Mamy nadzieję , że zw ycięzcą okaże się nasza Młodzieżowa Or-kiestra Dęta - tego dowiemy się 3 września. Tymczasem miłośników muzyki orkiestrowej zapraszamy już 1 września do Leszna. Szcze-góły (m.in. plakat festiwalu, wykaz zespołów) w aktualnościach na stronie www.pzchio.pl.

Dominik Madziarek

Niech żyją wakacje!Chęć przeżycia czegoś niebanalne-go, trochę zwariowanego, zainspi-rowało mnie do tej wyprawy. Po-stanowiłam poświęcić na to cały lipiec. Wyjechaliśmy (ja i pies) z Przeźmierowa bez określonego z góry planu. Wiedziałam tylko, że chcę do Krynicy Morskiej. Jecha-liśmy cztery dni przez: POZNAŃ – SWARZĘDZ – POBIEDZISKA – GNIEZNO – ŻNIN – SZU-BIN – BYDGOSZCZ – ŚWIECIE – CHEŁMNO – GRUDZIĄDZ – KWIDZYŃ – SZTUM – MAL-BORK – NOWY DWÓR GDAŃ-SKI – STEGNA. Hura!!! Jestem nad morzem! A tam na plaży mewy, kormorany, jedna olbrzy-mia foka czochrająca się pod pa-chami i piasek, dużo piasku, który

pod stopami śpiewał. Mój pies sza-lał ze szczęścia. Śpimy na plaży w namiocie. Rano wstajemy i z uzbie-raną na plaży garścią bursztynu ruszamy w ostatni etap do Krynicy Morskiej. Jesteśmy na miejscu oko-ło 8.30. Zamieszkaliśmy w ośrodku „TĘCZA” przy samej plaży. namiot mieliśmy „salonowy” (4 osobowy), jednym słowem luksus. Morskie powietrze i klimat sprawiają cuda – tabletki poszły w odstawkę. Zaja-daliśmy się rybami prosto od ryba-ków, które przyrządzaliśmy sami. Towarzystwo stale się zmieniało. Byli warszawiacy, krakowiacy itd. Z Krynicy Morskiej zaliczyliśmy ruską granicę w Piaskach, gdzie po ulicy spacerowało stado dzi-ków. Dużo by opowiadać. Cośmy widzieli, robili, co się zdarzyło, to na książkę by starczyło. Wróciłam do domu 29 lipca opalona, zado-wolona, bogata w nowe przeżycia

i przygody. Zachęcam wszystkich do takich eskapad. A może zapla-nujemy wspólnie jakąś podróż? (Mój telefon 8161432). W grupie było by raźniej. Wszystkich ludzi, których spotkałam w mojej wę-drówce, polubiłam. Nigdy nie od-

mówiono mi noclegu w obejściu, świeżego mleka, sera. Uważam moją wyprawę za nie lada wyczyn sześćdziesięciolatki. Chyba rzadko kto sypia z cykadami, a ja spałam co noc.

Barbara Wąsowska

Wakacje obfitowały w wiele spor-towych wydarzeń. Największym z nich był jednak Mundial 2006. Fi-nał miał miejsce 9 lipca w Berlinie. Wiele osób oglądało go w domowym zaciszu, ale chyba emocje są więk-sze, kiedy kibicuje się w większej grupie. Wychodząc z tego założenia grupa osób powiązanych z forum mieszkańców gminy (www.tarno-wo-podgorne.info) „skrzyknęła” się i z pomocą Gminnego Ośrodka Kultury SEZAM oraz Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji posta-

nowiła pokazać szerszej widowni zmagania piłkarskich reprezentacji Francji i Włoch.

Około setki osób zgromadziło się 9 lipca w Tarnowskim Parku 700--lecia, żeby razem oglądać kulmina-cyjny punkt sportowego widowiska. Przygotowania rozpoczęl iśmy około 18:30, kiedy to został przy-wieziony ekran. 3x4m to niemało, a w związku z przewidywaniami synoptyków nie byliśmy do końca pewni, czy nie zostaniemy „zasko-czeni” przez deszcz. Jakoś udało się go zmieścić pod daszkiem na scenie. Po rozstawieniu nagło-śnienia przyszedł czas na zajęcie się ławkami. Przeniesienie ich z budynku GKSu do parku trwało tylko chwilkę, dzięki pomocy tych, którzy wiedzą, że o nich mowa. Potem nie pozostało już nic, poza podziwianiem najlepszych drużyn

świata w finałowym pojedynku. Aura też okazała się dla nas łaska-wa. Błyskawice, które dało się zaob-serwować dały znak, że burza omija Tarnowo, jakby wiedziała, że nie może zepsuć nam świetnej zabawy. Na boisku w Berlinie nie zabra-kło niczego, była wspaniała wal-

ka, były bramki, była dogry w-k a i na koniec ser ia k a r nych. Po wszystkim sprawnie zdemon-towano cały sprzęt, park został posprzątany. Czekamy na kolejny Mundial, kiedy to postaramy się zorganizować wszystko z większym rozmachem.ŁUKASZ

DRAGANl.dragan @tnk.goksezam.pl

V Międzynarodowe Dni Muzyki i Folkloru LESZNO 2006

Mundial 2006 w Parku 700-leciaFo

t. Ar

chiw

umFo

t. W

ojte

k Szc

zepa

nik

Autorka z towarzyszem podróży

Emocje rosną...

Page 8: TarNowa Kultura 9/2006 (9)

Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury „Sezam” Instytucja Kultury • Dyrektor – Szymon Melosik• ul. Poznańska 115 • 62-080 Tarnowo Podgórne • tel. 061 895 92 28 • faks 061 814 61 19 • • www. goksezam.pl • e-mail [email protected] Kolegium redakcyjne: Łukasz Dragan, Tomasz Jakubiak, Zuzanna Kupsik, Małgorzata Krzyżańska, Marta Maciejewska, Tina Małecka, Dominik Magdziarek, Magdalena Mikołajczak, Agnieszka Woszak, Katarzyna Zagórska (red. prowadzący). Skład: PROJEKT, tel. 061 8161 159, [email protected] Druk: MDM Druk, ul. Borówki 4, Poznań, tel. 061 870 90 80Nakład: 6000 egz. Numer zamknięto: 30.08.2006, www.tarnowakultura.wirtualnie.plRedakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adjustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.

Wrzesniowe SEZAMKI

Aktualności• W dniach 31 sierpnia-3 września Klub Seniora z Tanowa Podgórnego odbę-dzie wycieczkę krajoznawczą przez pomorskie miejscowości, od Szczecina po Rewal.

• 2 września w godzinach 20.00- 3.00 na placu przy świetlicy wiejskiej w Jankowicach odbędzie się zabawa taneczna pt. : „Pożegnanie lata”. Przygrywać będzie zespół „NEW ARES”. Zaprasza Rada Sołecka Jan-kowice.

• 2 września w Kokoszczynie o godz. 19.00 rozpocznie się zabawa tanecz-na z ogniskiem Pt.: „Pożegnanie lata”

• Od dnia 4 września w PBG GALLERY przy ul. Skórzewskiej 35 w Wysogoto-wie zobaczyć można będzie wystawę pt.: „INSTALACJA” Magdaleny Szmigiel.

• 9 września (sobota) w godzinach 17.00-1.00 w tarnowskim parku 700--lecia odbędzie się piknik- biesiada „Po-żegnanie lata”. W programie zawody strzeleckie oraz wędkarskie. Zaprasza Rada Sołecka Tarnowo Podgórne, Brac-two Kurkowe oraz Koło Wędkarskie

• 13 i 28 września Rada Sołecka Tarnowo Podgórne organizuje wyjazd na grzyby

• 15 września w godz. 19.00 - 4.00 w świetlicy wiejskiej w Batorowie odbę-dzie się impreza pt.: „Święto plonów”

• W dniach 21-24 września grupa akor-deonistów pod przewodnictwem pani Tatiany Grodzińskiej weźmie udział w Piątym Międzynarodowym Festiwalu Zespołowej Muzyki Akordeonowej w Koszalinie. Będzie to znakomita okazja do prezentacji akordeonu jako instru-mentu zespołowego, popularyzacja takiej formy muzykowania, integracja środowiska akordeonowego, wymiana doświadczeń i repertuaru.

• 30 września od godz. 16.00 w Wyso-gotowie odbędzie się tradycyjna już impreza „Święto pyry”.

• Wyjątkowym zainteresowaniem w tym sezonie letnim cieszyły się projekcje kina plenerowego w okolicznych sołec-twach. W sumie odbyło się 10 projekcji.

Podziękowania:• Serdeczne podziękowania dla firmySchattdecor za pomoc techniczną przy organizacji imprezy „Mundial 2006” składają organizatorzy.

Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie – Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14Dom Kultury w Przeźmierowie – Przeźmierowo ul. Ogrodowa 13

2 – 3.09 Leszno Udział Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne w Międzynarodowym Konkursie Orkiestr Dętych w Lesznie

3.09 Lusowo, „U księdza za płotem”

Uroczysta impreza w ramach obchodów:• 10-lecia Zespołu Folklorystycznego „Lusowiacy”• Dożynek „U księdza za płotem”• VII Powiatowego Przeglądu Zespołów Folklorystycznych

8.09 Tarnowo Podgórne, „Galeria w rotundzie”

Otwarcie wystawy fotograficznej autorstwa Grzegorza Kowalaka pt.: „Pogoń za pięknem kadru”

8.09 godz. 17.00 Spotkanie inauguracyjne projektu „Teatr w każdej wiosce”

10.09godz. 11.45 Lusowo XXXVIII koncert z cyklu „Lusowskie Poranki Muzyczne”

10.09Poznań

Udział Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne w obchodach Dni Lwowa w Poznaniu

15-17.09Trójmiasto

Zwiedzamy zabytki Trójmiasta- wycieczka Koła Seniora z Przeźmierowa

16.09Szamotuły

Koncert i udział w paradzie z okazji jubileuszu szkoły w Szamotułach Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne

18, 19, 20.09 Tarnowo Podgórne, Ceradz Kościelny, Przeźmierowo, Lusowo

Pro Musica - koncerty edukacyjne dla szkół

29.09 godz. 18.00Przeźmierowo Koncert z cyklu „Muzyka z różnych stron Świata- muzyka żydowska

JUŻ ANONSUJEMY

Październik Uroczyste obchody 75-lecia Koła Śpiewu im. F. Nowowiejskiego

*

* więcej informacji wewnątrz numeru

Na pomysł założenia forum wpa-dłem, przeglądając forum Grodzi-ska Wielkopolskiego. Początkowo miał to być serwis dotyczący tylko Przeźmierowa. Znajomi jednak podsunęli mi myśl, by zrobić fo-rum nie o jednej miejscowości tylko o całej gminie. Sprawdzi-łem w Internecie czy jest już coś takiego i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że 2 lata temu było na głównej stronie Urzędu Gminy, ale

zostało zamknięte z powodu nie-cenzuralnych wypowiedzi. I tak powstało forum dla mieszkańców całej naszej gminy. Na forum moż-na wypowiadać się na dowolne, interesujące nas tematy. Aktualnie najbardziej obleganymi działami są te o sporcie i rozrywce. Na fo-rum wypowiadają się głownie mło-de osoby, lecz nie brakuje też osób „wcześniej urodzonych”. Mamy już pierwsza przedstawicielkę

„władzy” radną - panią Ewę. Pan wójt K. Marchlewski twierdzi, że również przegląda forum. Dzięki najaktywniejszym forumowiczom możliwe było obejrzenie f inału Mundialu 2006 w Parku 700-le-cia w Tarnowie. Forum zaistniało również w prasie (Głos Wielko-polski oraz niefortunny materiał w „Sąsiadce-Czytaj”).

Tomasz Kró[email protected]

Forum dyskusyjne mieszkańców Gminy Tarnowo Podgórne www.tarnowo-podgorne.info

*

*

*

*

*