kurier plus - 20 listopada 2010, numer 846 (1196)

Post on 28-Mar-2016

226 Views

Category:

Documents

1 Downloads

Preview:

Click to see full reader

DESCRIPTION

Kurier Plus - 20 LISTOPADA 2010, NUMER 846 (1196)

TRANSCRIPT

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 846 (1196) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 20 LISTOPADA 2010

Eryk Promieñski

Adam Sawicki

NATO lubi Rosjê

Kolejna próba si³

í PiS bis? – str. 2

í W sprawie Centrum Polsko-S³owiañskiego – str. 3

í Sylwetka ojca amerykañskiej literatury – str. 15

í Przy mê¿u – str. 18

Krzysztof Wyrobiec: - U nasjest jak w bajce.

Bajka jest w Kadzid³owie. NaMazurach. Jadê zobaczyæ bajkêdrog¹ przez las. Jedn¹, drug¹, pi¹-t¹… Jak w jakimœ serialu: „Leœne

drogi”. Las, polana, droga w lesie,³¹ka i znów w las… Kadzid³owole¿y kilometr od drogi z Ukty doMr¹gowa. Nie doje¿d¿aj¹c do Uk-ty skrêcam na Wojciechów. Koñ-czy siê droga przez las i zaczyna

wieœ. Za chwilê znów jestem naszosie w lesie. Za tablic¹: Kadzid-³owo 1 - skrêcam w lewo. Wje¿-d¿am w las i po kilometrze wyje¿-d¿am na polanê.

Krzysztof Worobiec: – Kiedy

tu po raz pierwszy przyjechaliœmymoja ¿ona Danka mia³a takie samewra¿enie: same leœne drogi. Las idroga, polana, nastêpna leœna drogai znów w las... Gdy dojechaliœmypierwszy raz do Kadzid³owa zau-wa¿yliœmy ³adne drewniane budyn-ki i pomyœleliœmy: Koñczy siê leœnadroga i tu z dala od szosy tli siêjeszcze jakieœ ¿ycie…? Mieliœmywra¿enie, ¿e na odludziu, znaleŸliœ-my siê na jeszcze wiêkszym odlu-dziu. Krzysztof i Danuta Worobiecprowadz¹ w Kadzid³owie „Ober¿êpod psem”. Z daleka widaæ, ¿eober¿a nie jest pod psem. Du¿y,zadbany drewniany budynek. Kiedysiadam z gospodarzami w ober¿y,patrzê na drewniany bar przy kuch-ni. Za chwilê dowiem siê, ¿e tenmebel przyjecha³ do Kadzid³owa zdaleka, ale to dopiero za chwilê

.-Jak siê ¿yje „na odludziu”? - Mamy tu wszêdzie blisko.- Jak to?- Zanim zamieszkaliœmy w Ka-

dzid³owie mieszkaliœmy w Berli-nie. Ogromne miasto, do kina mie-liœmy kawa³ drogi. Jechaliœmy wBerlinie do kina 20 kilometrów.Tu, z Kadzid³owa, jedziemy do ki-na do Mr¹gowa te¿ 20 km i to lep-sz¹ drog¹, bo przez las.

- Ile tu mieszka ludzi?- Cztery osoby. Zamieniliœmy

prawie czteromilionowy Berlin najedn¹ z najmniejszych wiosek wPolsce.

- To by³a ucieczka?- Nie. To siê sta³o przypad-

kiem.- Jak? - Chcieliœmy tu hodowaæ jelenie.

Mój przyjaciel z Berlina pozna³Koreañczyków, którzy chcieli ku-powaæ poro¿a. Dowiedzieliœmy siê,¿e na Mazurach jest ferma jeleni.Zdecydowaliœmy siê kupiæ jelenie ihandlowaæ poro¿em. Zrobiliœmy zs¹siadem z Kadzid³owa spó³kê: onmia³ ziemiê, my mieliœmy zwierzê-ta. Przyjechaliœmy tu i kupiliœmy33 jelenie.

- Jak to miejsce wtedy wyg-l¹da³o?

Danka: - Przyje¿d¿a tu cz³owiekz miasta i jelenie siê pas¹, chodz¹daniele. Podchodz¹ do cz³owieka,mo¿na pog³askaæ. A to sójka przy-leci i usi¹dzie, a to inny ptak.Obok jest las. Mo¿na pospacero-waæ. Cisza i spokój. Piêknie.

- Interes siê uda³?K: - Przygoda ze zwierzêtami

trwa³a trzy lata. Za utrzymanie je-leni p³aciliœmy pieni¹dze. í6

Projekt przygotowa³a komisjapod kierunkiem Madeleine Albright,by³ej sekretarz stanu USA. Obecn¹doktrynê przyjêto w 1999 roku, gdyœwiat by³ trochê inny. Najwa¿niej-sze, bie¿¹ce problemy to wojna wAfganistanie niemo¿liwa do wygra-nia i ambicje nuklearne Iranu.

Wa¿nym tematem szczytu jestte¿ poprawa stosunków z Rosj¹. So-jusz zaprosi³ do Lizbony prezydentaDmitri Medwiediewa. Miêdzy Mos-kw¹ a NATO wyst¹pi³o silne napiê-cie wskutek inwazji na Gruzjê w2008 r.. Agresji sprzeciwi³ siê prezy-dent Lech Kaczyñski tworz¹c „¿yw¹tarczê” z prezydentów pañstw Euro-py œrodkowo-wschodniej na pamiêt-nym wiecu w Tbilisi. Rola Polski wNATO spad³a od tego czasu wsku-tek ostro¿nej polityki rz¹du DonaldaTuska. Jaros³aw Kaczyñski og³osi³w przeddzieñ szczytu list otwarty dopremiera z ¿¹daniem uzyskania odsojuszników - realnych gwarancjibezpieczeñstwa dla Polski przed za-kusami imperialnymi Rosji.

Prezes PiS stwierdza: „mimoup³ywu 11 lat od rozszerzenia Soju-

szu o Polskê i pañstwa naszego re-gionu, faktycznie nie dosz³o do ulo-kowania infrastruktury obronnejNATO na terytorium nowych cz³on-ków. To zjawisko nakazuje stawiaæpytania o realnoœæ gwarancji sojusz-niczych dla Polski i innych krajówEuropy Œrodkowej, które wesz³y doNATO.” Zwrot „realnoœæ gwarancjisojuszniczych” odnosi siê najwy-raŸniej do sytuacji 1939 r.. Brytyj-skie gwarancje i francuski sojuszokaza³y siê bezwartoœciowe wobecniemieckiego ataku na Polskê. Czytak bêdzie równie¿ w wypadkugwarancji NATO?

Decyduj¹ce pañstwa paktu bar-dziej dbaj¹ o dobre stosunki zRosj¹, ani¿eli o bezpieczeñstwoPolski. Wspó³praca z Rosj¹ przy-nosi im realne korzyœci gospodar-cze i strategiczne. Natomiast Pol-ska nie ma niczego do zaoferowa-nia sojuszowi, oprócz kilku tysiê-cy ¿o³nierzy walcz¹cych w Afga-nistanie, armii w stanie rozk³adu inajwy¿szej kadry dowódczejzdziesi¹tkowanej w dwóch kolej-nych katastrofach lotniczych. Pol-

ska mo¿e byæ powa¿nie przydatnatylko jako w sytuacji kryzysu wstosunkach NATO z Rosj¹, naktóry siê nie zanosi. Wrêcz prze-ciwnie, najwa¿niejsze pañstwaZachodu potrzebuj¹ Rosji w zapo-bieganiu rozprzestrzeniania bronimasowego ra¿enia, przy zwalcza-niu piractwa morskiego orazhandlu narkotykami. NATO za-mierza te¿ pozyskaæ pomoc Rosjiw Afganistanie. Moskwa mo¿edostarczaæ si³om sojuszu helikopte-ry, æwiczyæ ¿o³nierzy armii afgañ-skiej i zabezpieczaæ szlaki zaopa-trzenia wojsk. Moskwa zrobi towszak¿e za pewn¹ cenê - wstrzy-mania starañ Gruzji o przyjêcie dopaktu i rezygnacjê sojuszu z w³¹-czenia weñ Ukrainy. í5

Przygotowania do nich przebie-gaj¹ w podwy¿szonej temperatu-rze, albowiem s¹ one kolejn¹ pró-b¹ si³ poszczególnych partii poli-tycznych i w jakimœ stopniu prób¹generaln¹ przed przysz³orocznymiwyborami parlamentarnymi. Bys-try obserwator ¿ycia politycznegow Polsce ma pe³ne prawo powie-dzieæ, ¿e toczy siê ono g³ówniepod k¹tem walki o w³adzê, od-mierzan¹ terminami kolejnychwyborów. Niewiele te¿ przesadza-j¹ ci komentatorzy, którzy twier-dz¹, i¿ w Polsce wybory trwaj¹„non stop”. W ka¿dym razie pew-ne jest, ¿e partiom: PO, SLD iPSL bardziej chodzi o poklaskwyborców i efekty medialne, ni¿ orzeczywiste zmiany, nie mówi¹c

ju¿ o reformach. PiS natomiastjest si³¹, która chcia³aby gruntow-nej przebudowy kraju wedle swo-jej wizji i pod swoim k¹tem.Wprawdzie podczas kampanii pre-zydenckiej prezes PiS Jaros³awKaczyñski od¿egnywa³ siê od ideiIV Rzeczpospolitej, to jednak jegoliczni zwolennicy wiedz¹, ¿e by³to tylko manewr i wierz¹, ¿eidea ta od¿yje po przejêciu w³a-dzy przez PiS. Wybory samorz¹-dowe zatem s¹ wa¿ne dla PO,SLD i PSL przede wszystkim poto, aby utrzymaæ swój stan po-siadania w terenie i w miarêmo¿liwoœci go powiêkszyæ, dlaPiS zaœ s¹ one walk¹ o przygoto-wanie w tym¿e terenie gruntu doprzysz³ego zwyciêstwa. í8

Kadzid³owo: wiêcej ni¿ ziemia

Nie ostyg³y jeszcze do koñca emocje zwi¹zane z wybo-rami prezydenckimi, jeszcze nie do wszystkich w pe³nidotar³o, i¿ wygra³ je Bronis³aw Komorowski, nie mówi¹co zaakceptowaniu tego faktu, a ju¿ mamy nowe emocjespowodowane wyborami do samorz¹dów lokalnych.

Zjazd przywódców pañstw cz³onkowskich Paktu Pó³-nocno-Atlantyckiego w Lizbonie w czasie tego weeken-du ma przyj¹æ now¹ doktrynê strategiczn¹ sojuszu.

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 20102

KURIER PLUSredaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry,

Andrzej Józef D¹browski,

Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Weronika Kwiatkowska, Konrad Lata,

Krystyna Mazurówna

Marian Polak

Agata Ostrowska-Galanis,

Katarzyna Zió³kowska-Nalepa

korespondenci z Polski

Jerzy Bukowski

korespondentka z Francji

Krystyna Mazurówna

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy

Marian Polak

wydawcy

John Tapper

Kurier Plus Publishing, Inc .

Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-0134 (718) 389-3018

Fax: (718) 389-3140

E-mail: kurier@kurierplus.com

Internet: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

Imieninytygodnia20 listopada - sobota

Anatola, Feliksa, Rafa³a

21 listopada - niedziela

Alberta, Janusza, Konrada

22 listopada - poniedzia³ek

Cecylii, Marka, Stefana

23 listopada - wtorek

Adeli, Felicity, Klemensa

24 listopada - œroda

Emmy, Flory, Jana

25 listopada - czwartek

Katarzyny, Erazma

26 listopada - pi¹tek

Delfiny, Konrada, Sylwestra

Adam Mattauszek

\Wybiórcza redukcja biurokracjiDo Sejmu trafi³ projekt ustawy ozwolnieniu z pracy 28 tysiêcy urzê-dników administracji publicznej,czyli 10 procent, przede wszystkimw izbach skarbowych i ministers-twach. Rz¹d wycofuje siê jednak zzamiaru ciêæ etatów w kancela-riach Sejmu, Senatu, Prezydentaoraz NIK, IPN i KRRiT.

CIA torturowa³o w PolsceAmnesty International opubliko-wa³o w poniedzia³ek raport pt. „Ta-jemnica Poliszynela”, czyli pow-szechna tajemnica, o ³amaniu prawcz³owieka na terenie Europy w woj-nie z terroryzmem. 57-stronnicowyraport cztery strony poœwiêci³ Pol-sce, gdzie podtrzymuje siê i doku-mentuje zarzuty o zgodzie w³adzpolskich na torturowanie w krajuwiêŸniów przez CIA.

Kto zabi³ gen. Papa³ê?Nowy œwiadek koronny Piotr K.pseudonim „Broda” zezna³, ¿e ko-mendanta g³ównego policji zabilidwaj p³atni zabójcy Rosjanin i Bia-³orusin, których to¿samoœæ znapolicja i prokuratura. Œledczy po-równaj¹ ich DNA z krwawymi œla-dami na drodze ucieczki zabójcy.Œwiadek tak¿e obci¹¿a EdwardaMazura.

TW w TPWspó³pracownik legendarnego wPRL Tygodnika PowszechnegoRoman Graczyk ukoñczy³ ksi¹¿kêo penetracji redakcji przez S³u¿bêBezpieczeñstwa. Zwi¹zane ze œro-dowiskiem TP wydawnictwo Znakodmówi³o publikacji. Graczyk od-kry³ Tajnych Wspó³pracownikówwœród wysoko postawionych auto-rytetów moralnych tamtej epoki.

Co siê bierze?Najpopularniejszym narkotykiemw Polsce jest marihuana, któr¹ mo-¿e za¿ywaæ nawet 9 proc. ludnoœcikraju. Na drugim miejscu jest amfe-tamina – od 2 do 3 procent. WWarszawie, nawet do 40 procentmieszkañców mo¿e za¿ywaæ mari-huanê, ale czyni siê to okazjonal-nie, na imprezach, stwierdza raportekspertów. Pod wzglêdem narko-manii Polska plasuje siê poni¿ejœredniej europejskiej.

Bêdzie ³atwiej lataæDo 2012 roku, na mistrzostwaœwiata w pi³ce no¿nej, powstan¹ wPolsce trzy nowe lotniska: w Gdyni,Modlinie pod Warszaw¹ i w Lubli-nie. W dwóch pierwszych miastachju¿ ruszy³y prace ziemne.

Œwiat prosi o relikwiePonad 500 parafii z ca³ego œwiatapoprosi³o do tej pory metropolitêwarszawskiego o relikwie b³ogos³a-wionego ksiêdza Jerzego Popie-³uszki.

 POLSKA

Projecting of self19 listopada (pi¹tek) o godz. 19:00 zapraszamy na otwarciewystawy najnowszych prac Ryszarda Semki pod powy¿szymtytu³em. Sztuka pod choinkê10 grudnia o godz. 19.00 zapraszamy na imprezê œwi¹teczn¹,pod has³em Sztuka pod choinkê. W Galerii Kuriera bêdzie mo¿nakupiæ po przystêpnych cenach obrazy tutejszych artystów, ksi¹¿ki,ceramikê i bi¿uteriê. Zale¿y nam na promocji polskiej sztuki ipolskich artystów. Ka¿dy bêdzie mia³ szansê znaleŸæ coœ, co znakomicie nadaje siêna prezent dla najbli¿szych z okazji Bo¿ego Narodzenia.W programie wieczoru: muzyka, grzane wino i bakalie.

Tydzieñ z Plusem

145 Java Street, Greenpoint - Brooklyn tel. 718-389-3018

Jest wiêcej zbie¿noœci z tamt¹ kampa-ni¹; sztab Kaczyñskiego a teraz Kluzik,mieœci siê w tym samym miejscu, wsto³ecznym Hotelu Europejskim.

Szefowa nowego cia³a politycznegoodczyta³a oœwiadczenie o powo³aniu or-ganizacji zaraz po zakoñczeniu konferen-cji prasowej Donalda Tuska w trzeci¹rocznicê objêcia rz¹dów, 16 listopada.Jak¿e by³ to wymowny wyraz przekona-nia, ¿e PiS w obecnej, radykalnej, formu-le nie jest w stanie odebraæ w³adzy Plat-formie Obywatelskiej. Tusk bowiem jestpremierem od trzech lat, mimo nicniero-bienia, zbli¿aj¹c siê do rekordu JerzegoBuzka, który rz¹dzi³ cztery lata przez pe³-n¹ kadencjê parlamentu. Ale Buzekprzeprowadzi³ cztery wielkie reformy.

W III Rzeczpospolitej premier zu¿ywa³siê zwykle po roku, pó³tora, a premierTusk trwa pomimo niespe³nienia obietnicwyborczych. Chwali siê, ¿e Polska sta³asiê wielkim placem budowy. Tak siêdzieje dziêki funduszom pomocowym zUnii Europejskiej, które wszak¿e musz¹byæ zrównowa¿one w³asnym, polskimwk³adem. Te polskie pieni¹dze pochodz¹z po¿yczek. Profesor Krzysztof Rybiñski,by³y wiceprezes Narodowego BankuPolskiego oskar¿a rz¹d Tuska o nadmier-ne zad³u¿anie kraju na miarê Gierka ibezlitoœnie wytyka sztuczki ministra fi-nansów, ukrywaj¹ce rosn¹cy d³ug pu-bliczny. Rz¹d krytykuj¹ niemal wszyscypowa¿ni ekonomiœci za brak reform. ATusk na to nic. Na rocznicowej konferen-cji prasowej premier oceni³ swój rz¹ddoœæ dobrze - usprawiedliwiaj¹c brak re-form œwiatowym kryzysem finansowym.Natomiast opozycja PiS i SLD zarzucamu lenistwo a PiS dodaje do rachunkuniemal zdradê stanu z powodu dopusz-czenia do katastrofy smoleñskiej oraz od-dania œledztwa w rêce Rosjan. A Tuskowici¹gle nie spada osobista popularnoœæ,choæ jego rz¹d Ÿle ocenia ponad 56procent obywateli.

Trwanie rz¹du PO-PSL jest mo¿liwedziêki temu, ¿e prorz¹dowa propagandaw mediach prywatnych i ostatnio przejê-

tych mediach publicznych, wzbudzastrach w opinii publicznej przed Jaros³a-wem Kaczyñskim. Przedstawiaj¹ go jakopolityka zmierzaj¹cego do zburzenia sys-temu III RP a ca³kiem pomijaj¹ jego po-wa¿ny program pozytywny. Prezes PiSprzyj¹³ taktykê wycofania swojej osoby zgry; odmawia spotkañ z prezydentem,zrezygnowa³ z udzia³u w pracach RadyBezpieczeñstwa Narodowego. Za to bie-rze udzia³ w pochodach ulicznych na ko-lejne miesiêcznice katastrofy smoleñ-skiej. Swoim postêpowaniem daje do zro-zumienia – a czasem mówi to g³oœno – ¿eobecny rz¹d i prezydent nie maj¹ moral-nego prawa rz¹dziæ. Czy to ma g³êbszysens, rezygnacja z uprawiania polityki,która z zasady oparta jest na kompromi-sie? Jeœli dojdzie w kraju do katastrofy fi-nansowej i w œlad za tym gospodarczej,to dziêki swej betonowej opozycji PiSbyæ mo¿e zdo³a przej¹æ w³adzê z popar-ciem wœciek³ych obywateli. Jeœli jednakdo katastrofy nie dojdzie? Takie pytaniezadali sobie za³o¿yciele stowarzyszeniaJoanny Kluzik-Rostkowskiej.

Stowarzyszenie jest pierwszym kro-kiem do za³o¿enia partii politycznej. Mabyæ ona powo³ana po wyborach samorz¹-dowych, czyli na pocz¹tku grudnia. Ka-czyñski zapowiedzia³, ¿e usunie z PiScz³onków stowarzyszenia. W ten sposóbprzeci¹³ spekulacje, ¿e mo¿na by³oby po-godziæ jedno z drugim, aby przez „Polskênajwa¿niejsz¹” poszerzaæ wp³ywy PiS wcentrum sceny politycznej. Wed³ug nieo-ficjalnych doniesieñ, stowarzyszenie dys-ponuje poparciem ju¿ 15 pos³ów, g³ówniez PiS. Jeœli tak jest naprawdê, to mo¿nabêdzie za³o¿yæ klub parlamentarny iotrzymaæ stanowisko wicemarsza³ka Sej-mu. Powsta³oby ugrupowanie, z którympozosta³e partie musia³yby siê liczyæ.Prognozy polityków i komentatorów s¹ró¿ne. Pora¿ka inicjatywy nie jest wiêcprzes¹dzona z góry, jak okaza³o siê wwypadku wiêkszoœci poprzednich próbstworzenia nowej partii.

Jan Ró¿y³³o

PiS bis?Sta³o siê. Grupa pos³ów wyrzuconych z PiS, odsuniêtych od wp³y-wów w partii i ci, którzy sami odeszli, za³o¿yli stowarzyszenie podnazw¹ „Polska jest najwa¿niejsza”, u¿ywaj¹c has³a kampanii prezy-denckiej Jaros³awa Kaczyñskiego, któr¹ kierowa³a pos³anka Joan-na Kluzik-Rostkowska. Teraz kieruje „Polsk¹ najwa¿niejsz¹”.

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 3

Propozycje wyborów i zmian w StatucieCentrum Polsko-S³owiañskiego, którezosta³y wys³ane do niektórych cz³onkówCPS (ni¿ej podpisany balotu nie dosta³),oceniaæ mo¿na wy³¹cznie w kategoriachprzekrêtu wyborczego.Trzydniowy termin na odes³anie g³osówby³ nie do przyjêcia – choæby dlatego ¿eci, którzy nie otrzymali kart do g³osowa-nia, nie mieliby czasu na sprawdzenie -dlaczego baloty nie zosta³y do nichwys³ane. A iloœæ komentarzy od ludzi,którzy tych¿e kart nie dostali jestzaskakuj¹ca – nawet je¿eli weŸmiemypod uwagê, ¿e poczta mog³a siêpomyliæ…Pod pozorem, ¿e Unia nie dostarczy³aCentrum na czas list cz³onkowskich,termin wysy³ania g³osów przesuniêto natermin póŸniejszy (w miêdzyczasieokaza³o siê, ¿e Centrum wyst¹pi³o doUnii o listê cz³onków dopiero na kilkadni przed planowan¹ wysy³k¹ – wartotutaj tak¿e wspomnieæ, ¿e Centrumotrzymuje aktualizowane listy cz³onkówco kwarta³ – st¹d te¿ nale¿a³oby zapisaæ

sprawê terminu po stronie k³amstwwyborczych…Propozycje zmian w Statucie CentrumPolsko-S³owiañskiego s¹ nie doprzyjêcia! Oddawanie w³adzy wCentrum wy³¹cznie cz³onkom RadyDyrektorów, bez mo¿liwoœci ingerencjicz³onków, jest niedopuszczalne!Centrum, które - jako najwiêkszy zesponsorów Unii - dostaje co roku bardzopokaŸne sumy œci¹gniête jako sk³adki zkont w Unii, dostaje tak¿e dodatkowedotacje na swoj¹ dzia³alnoœæ.Po przekazaniu pieniêdzy na kontoCentrum, kontrola wydawania pieniêdzyznajdzie siê w rêkach kilku osób – acz³onkowie zostan¹ pozbawieni jakiego-kolwiek wp³ywu na finanse CPS.Bêd¹c jednym z grupy ludzi, którzywalczyli przed kilku laty o przywróceniesk³adek na rzecz Centrum, zale¿y mi nakompletnej i przejrzystej kontrolifinansów Centrum.W przypadku zatwierdzenia proponowa-nych zmian w Statucie Centrum kilkaosób bêdzie tak¿e kontrolowa³o maj¹tek

trwa³y tej organizacji. I tutaj powa¿nyniepokój budzi los nieruchomoœciprzynale¿¹cych do PSC – a szczególniebudynków, po³o¿onych przy Kent Street. St¹d moje pytanie. Czy prawd¹ jest, ¿e wroku ubieg³ym, na zlecenie w³adz PSC,przeprowadzono wycenê posiad³oœciprzy ulicy Kent?Czy prawd¹ jest, ¿e wyceniono je na 2+milionów dolarów?!(Wystarczy spytaæ któregokolwiek zpolonijnych deweloperów, ile rzeczywi-œcie warte s¹ te parcele…Szczególnie, ¿e s¹ to trzy s¹siaduj¹ceplace, ka¿dy o powierzchni wiêkszejani¿eli tradycyjna nowojorska parcela 20b¹dŸ te¿ 25 stóp szerokoœci!)Co siê stanie, kiedy nowo wybranyzarz¹d, upowa¿niony przez nas,cz³onków, do podejmowania decyzji, nadktórymi cz³onkowie nie bêd¹ mielikontroli, postanowi sprzedaæ Kent zaœmieszn¹ sumê dwóch milionówdolarów?!A je¿eli obecnej Radzie Dyrektorówdo³o¿ymy prawo nieograniczonego

zawiadywania Centrum, równie¿ wsprawach cz³onkowskich, to jakie bêd¹tego konsekwencje?Czy prawd¹ jest, ¿e dyrektorwykonawcza Centrum spotka³a siêostatnio z aktywistami Krakusa,informuj¹c ich, ¿e ich dzia³alnoœæ jestmonitorowana za poœrednictwem kamer i¿e wichrzyciele bêd¹ usuwani zKrakusa?! O ile wiem, program Krakusajest programem miejskim, gdzie jedynymkryterium (vide strona internetowa PSC)jest osi¹gniêcie wieku 60 lat. Jako ¿espe³niam ten warunek, w najbli¿szychdniach zg³oszê siê do Krakusa z proœb¹ owpisanie mnie na listê cz³onków.To, co napisa³em, zostawiam pod roz-wagê tym z czytelników, którzy jeszczeNIE g³osowali. Nie pozwólcie ¿eby Cen-trum sta³o siê prywatnym folwarkiem. G³osujcie PRZECIWKO JAKIMKOL-WIEK ZMIANOM STATUTUCENTRUM!Zachêcajcie wszystkich, ¿eby wziêliudzia³ w zebraniu wyborczym, któreodbêdzie siê 3 grudnia o godz. 18.00 w sali przy 176 Kent Street. To jest w naszym wspólnym interesie!

Jacek B¹kowski

Z naszego podwórka

W sprawie wyborów i statutuRozes³ane razem z kartami do g³osowania propozycje zmian w statucie Centrum Polsko-S³owiañskiegozbulwersowa³y polonijne œrodowisko. Da³ temu równie¿ wyraz w powy¿szym komunikacie - bardzopowœci¹gliwy i dotychczas obdarzaj¹cy Centrum kredytem zaufania - Tomasz Bortnik Przewodnicz¹cyRady Dyrektorów Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej.Ni¿ej przedstawiamy stanowisko Jacka B¹kowskiego, dwa lata temu czynnie zaanga¿owanego w walkê oprzywrócenie Centrum sk³adek cz³onkowskich, a w 1999 r. wyrzuconego z cz³onkostwa CPS za krytykêjego dzia³alnoœci.

Od redakcji:Jacek B¹kowski jest obecnie sekretarzemRady Nadzorczej Polsko-S³owiañskiejFederalnej Unii Kredytowej.

TTermin odsy³ania kart wyborczych zosta³ przed³u¿ony do 22 listopada 2010.ermin odsy³ania kart wyborczych zosta³ przed³u¿ony do 22 listopada 2010.

Smêtek i melancholiê listopadowychdni prze³amuj¹ œwiêci tego miesi¹ca. Pier-wszym z nich jest œw. Marcin, któregowspominamy 11 listopada. W œredniowie-czu i w ludowej obyczajowoœci œw. Mar-cin koñczy³ rok gospodarczy. S³u¿bie p³a-cono wynagrodzenie, przyjmowano no-wych s³u¿¹cych i parobków, regulowanopodatki. A pieœñ „Jesieñ, jesieñ piêkna po-ra, do podarków bardzo skora” by³a jaknajbardziej na czasie. Od œw. Marcina wprzyrodzie zachodz¹ zmiany, które szcze-gólnie dzieciom kojarz¹ siê z radosnymiœwiêtami Bo¿ego Narodzenia. W niepow-tarzaln¹ atmosferê tych œwi¹t wpisuje siêbia³y puszysty œnieg oraz zamarzniête sta-wy i jeziora, które s¹ dla dzieci wspania-³ym miejscem zabawy. Przypominaj¹ otym przys³owia zwi¹zane ze œw. Marci-nem: „Od œwiêtego Marcina zima siê za-czyna”. „Na Marcina woda siê œcina”. „Naœwiêtego Marcina œnieg, choæ prószyæ za-czyna”. „Usypa³o œniegu tyle, przyjecha³œwiêty Marcin na bia³ej kobyle”. „Gdyœwiêty Marcin w œniegu przybie¿a³, bêdziepo pas ca³¹ zimê le¿a³”. Œw. Marcin zapo-wiada³ tak¿e pogodê na Bo¿e Narodzenie:„Jeœli na Marcina sucho, Bo¿e Narodzeniez pluch¹”. „Gdy Marcinowa gêœ po wo-dzie. Bo¿e Narodzenie po lodzie”.

Od œw. Marcina myœli coraz czêœciejwybiega³y ku Godnim Œwiêtom, a to i z te-go powodu, ¿e dawniej Adwent trwa³szeœæ tygodni. By³ on wtedy czasem postui powstrzymania siê od zabaw. A zatemnim on nastanie trzeba siê jeszcze dobrzezabawiæ. A ¿e Marcin by³ bardzo popular-nym przedadwentowym œwiêtym wybranozatem ten dzieñ na urz¹dzanie zabaw.G³ównym „bohaterem” na biesiadnym sto-le by³a pieczona gêœ. Przypomina³y o tymludowe przys³owia: „Na œw. Marcina naj-lepsza gêsina”. „Dzieñ œwiêtego Marcinadu¿o gêsi zarzyna”. „Na Marcina gêœ dokomina”. „Wesele Marcina, gêœ i dzbanwina”. Taki los nieszczêsnym gêsiom zgo-towa³a legenda zwi¹zana ze œw. Marci-nem. Po œmierci Lidora, biskupa Tours,kap³ani i wierni chcieli, aby biskupstwoobj¹³ s³yn¹cy ze œwiêtoœci Marcin. On jed-nak bardziej ceni³ skromne ¿ycie pustelni-cze ni¿ biskupstwo. Zdecydowanie odmó-wi³ przyjêcia tej godnoœci. Jednak lud i ka-p³ani nie dali za wygran¹. Nachodzili œw.Marcina, prosz¹c o objêcie wakuj¹cegomiejsca w stolicy biskupiej. Marcin przy-naglony namolnoœci¹ ludu wyjecha³ pota-jemnie z miasta i ukry³ siê na wsi w po-mieszczeniu gospodarskim. Lud go jednakszuka³ i odnalaz³ dziêki gêsiom, któreswoim gêganiem zdradzi³y miejsce pobytuŒwiêtego. Œw. Marcin nie stawia³ ju¿ opo-ru i 4 lipca 371 roku otrzyma³ sakrê bisku-pi¹ i zsiad³ na stolicy biskupiej w Tours. Agêsi do dziœ w dzieñ œw. Marcina p³ac¹straszn¹ cenê za swoj¹ gadatliwoœæ i nie-dyskrecjê. Niektóre wsie organizowa³y wdzieñ œw. Marcina konkursy na najokazal-sz¹ gêœ. Zaœ klucze dzikich gêsi odlatuj¹-cych jesieni¹ do ciep³ych krajów nazywa-no „ptakami œw. Marcina” lub „gêsiamiœw. Marcina.

Na œwiêtego Marcina nie zapominano odzieciach, rozdawano im drobne podarkijak jab³ka, orzechy, ciastka, rogaliki i ma³epierniki przedstawiaj¹ce œwiêtego Marcinana koniu. W tym dniu odbywa³a siê pier-wsza degustacja m³odego wina. Mówionowówczas: „Spuszczaj wino na œw. Marci-na i pij je przez ca³y rok”. By³ tak¿e zwy-czaj zakazuj¹cy w tym dniu pracy m³y-nów. Uzasadnienie tego zwyczaju znaj-dziemy w legendzie. Kiedyœ diabli w swej

przebieg³oœci tak zba³amucili m³ynarzy, ¿eci zgodzili siê na wynajêcie im m³ynów.M³ynarze zwrócili siê jednak do œw. Mar-cina, aby on prowadzi³ pertraktacje z dia-b³ami. Œwiêty tak je sko³owa³, ¿e zgodzilisiê na przejêcie m³ynów dopiero po opad-niêciu igliwia z drzew. Za póŸno siêspostrzeg³y, ¿e drzewa iglaste nie trac¹ ig-liwia na zimê. Ostatecznie sp³oszy³a diab³yjod³a, która ma ga³¹zki w kszta³cie krzy¿a.I tym sposobem m³yny zosta³y w rêkachm³ynarzy, którzy wdziêczni œw. Marcino-wi zatrzymuj¹ pracê m³ynów w dzieñŒwiêtego. Tak¿e narzeczeni powie-rzaj¹swoje losy œw. Marcinowi. W nocy udaj¹siê do sadu i z owocowego drzewa zrywa-j¹ po ga³¹zce. Nastêpnie wk³adaj¹ je osob-no do wody i czekaj¹. Jeœli do Bo¿ego Na-rodzenia obie ga³¹zki zakwitn¹, to jest todobra wró¿ba dla przysz³ych ma³¿onków.

Popularnoœæ i s³awa œwiêtoœci œw. Mar-cina sprawi³y, ¿e za swego patrona obra³ogo wiele miast i stanów. Jest on patronem¿o³nierzy, jeŸdŸców i kawalerzystów,opiekunem koni i patronem podkuwaczy,patronem rusznikarzy, tkaczy, grabarzy,krawców, pasiarzy, rêkawiczników, kape-luszników, heroldów, hotelarzy, m³yna- r-zy, szczotkarzy, bednarzy, pasterzy, ober-¿ystów, podró¿nych, biedaków i ¿ebra-ków, wiêŸniów, abstynentów, opiekunemgêsi i zwierz¹t domowych, patronemstrzeg¹cym od niektórych chorób i uk¹sze-nia ¿mii, patronem pól i winnic. A na ko-niec poznajmy chocia¿ krótk¹ historiêŒwiêtego.

W roku 313 cesarz Konstantyn wyda³edykt mediolañski, który gwarantowa³chrzeœcijanom wolnoœæ religijn¹. Trzy latapóŸniej, w Sabarii, rzymskiej prowincjiPannonii (obecnie Wêgry), w pogañskiejrodzinie przyszed³ na œwiat Marcin. Oj-ciec jego by³ rzymskim legionist¹, którydoszed³ do godnoœci trybuna. On to syno-wi nada³ imiê boga wojny. Niebawem oj-ciec Marcina wraz z garnizonem zosta³skierowany do w³oskiego miasta Pavii.Tutaj Marcin zetkn¹³ siê z chrzeœcijanami.Mia³ zaledwie dziesiêæ lat, kiedy wpisa³siê na listê katechumenów, kandydatówprzygotowuj¹cych siê do przyjêcia chrztu.Rodzice nie byli zachwyceni t¹ decyzj¹.Tak¿e tamtejszy biskup, w obawie przedgniewem jego ojca zwleka³ z udzieleniemch³opcu chrztu. Pragnienie przyjêciachrztu Marcin zrealizuje kilkanaœcie latpóŸniej. Œwiêty pragn¹c poœwiêciæ swoje¿ycie Chrystusowi, czyni wczeœniej za-doœæ prawu rzymskiemu, które wymaga³o,aby ukoñczywszy 15 lat, syn ¿o³nierza te¿s³u¿y³ w armii cesarskiej. Marcin zosta³przeznaczony do gwardii cesarskiej, eli-tarnego oddzia³u, czuwaj¹cego nad obsza-rami zagro¿onymi przez barbarzyñców.Wyjecha³ do Galii i przy³¹czy³ siê do gar-nizonu w Amiens.

Tu mia³a miejsce scena z biedakiem,któr¹ Jakuba de Voragine w ksi¹¿ce „Z³o-ta legenda” opisuje tymi s³owami: „Pew-nego zimowego dnia œwiêty Marcin prze-je¿d¿aj¹c przez bramê w Amiens spotka³jakiegoœ biedaka, który by³ nagi i nie dos-ta³ jeszcze od nikogo ja³mu¿ny. Zrozumia³tedy Marcin, ¿e to on w³aœnie powinienpomóc biedakowi, wyci¹gn¹³ wiêc mieczi rozci¹³ na dwoje p³aszcz, który mia³ nasobie. Nastêpnie odda³ biednemu jedn¹czêœæ, a drug¹ sam siê okry³. Nastêpnejnocy ukaza³ mu siê Chrystus, ubrany w têczêœæ jego p³aszcza, któr¹ da³ biednemu, itak rzek³ do anio³ów, którzy Go otaczali:

W tê szatê ubra³ mnie Marcin, któryjeszcze jest katechumenem!” W krótkimczasie po tym wydarzeniu, w wieku 23 lat

Marcin przyj¹³ chrzest. Z wielkim proble-mami, dziêki cudownemu zdarzeniu, uda-³o mu siê opuœciæ wojsko. Powróci³ naWêgry do rodziców, których pozyska³ dlaChrystusa. Nastêpnie uda³ siê do francus-kiego miasta Poitiers, gdzie przyj¹³ go ser-decznie tamtejszy biskup, œw. Hilary. Kie-dy wyzna³ œw. Hilaremu, ¿e chcia³by po-œwiêciæ siê wy³¹cznie s³u¿bie Bo¿ej i ¿yæw ascezie, biskup udostêpni³ mu w poblis-kim Liguge pustelniê, w której Marcin za-mieszka³ z kilkoma towarzyszami. W takito sposób Œwiêty sta³ siê ojcem ¿ycia za-konnego we Francji, a s³awa jego œwiête-go ¿ycia i cudów przez niego dokonanychroznosi³a siê po ca³ej okolicy.

W 371 r. zmar³ biskup Tours. Kap³ani iwierni pragnêli mieæ Marcina na jegomiejscu. W³asnie wtedy dosz³o do przyto-czonego wczeœniej zdarzenia z gêsiami.

Jako biskup Tours ¿y³ bardzo skrom-nie. Umartwia³ swoje cia³o w³osiennic¹,postami i pokut¹. Niestrudzenie wspoma-ga³ potrzebuj¹cych; wykupowa³ wiêŸ-niów, wstawia³ siê za skazanymi naœmieræ, przemierza³ wioski diecezji, po-chylaj¹c siê nad najbiedniejszymi. Niezli-czone cuda towarzyszy³y jego pracy ewan-gelizacyjnej. Marcin z Tours zmar³ pod-czas podró¿y duszpasterskiej 8 listopada397 roku. Pochowano go 11 listopada 397r. i dzieñ ten przyj¹³ siê, jako jego litur-giczne wspomnienie.

Ks. Ryszard Koperwww.ryszardkoper.pl

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

Jasnoœæ w szaroœci listopadaLudowe tradycje - zapisy pamiêci

Wpisz sobie senatoraLisa Murkowski wygra³a wybory nasenatora z Alaski. Nie by³o jej na kar-cie do g³osowania, bo przegra³a wprawyborach republikañskich do kan-dydata Tea Party, Joe Millera. Jednakwyborcy tak masowo wpisywali jejnazwisko, ¿e pokona³a rywali z obupartii. Taki triumf demokracji zdarzy³siê w Ameryce ostatni raz 50 lat temu.

Zamach w Niemczech?Pod koniec listopada terroryœci pla-nuj¹ zamach, oœwiadczy³ ministerspraw wewnêtrznych Thomas deMaiziere. W kraju zwiêkszono œrodkibezpieczeñstwa, zw³aszcza na dwor-cach i lotniskach. Podobne wzmo¿e-nie aktywnoœci islamskich radyka³ówby³o przed wyborami do parlamentuwe wrzeœniu ub.roku.

Handlarz œmierci¹ na ManhattanieWiktor But, obywatel rosyjski i hand-larz broni¹ trafi³ do aresztu na Manhat-tanie o zaostrzonym rygorze, po prze-transportowaniu z Tajlandii, gdzie gozatrzymano dwa lata temu. Jest oskar-¿ony m.in. o terroryzm, kupno i u¿yciepocisków przeciwlotniczych, spiskowa-nie na ¿ycie Amerykanów. MSZ Rosjizaprotestowa³o przeciwko takiej nie-sprawiedliwoœci USA.

Miliony za GuantanamoRz¹d brytyjski wyp³aci po milioniefuntów odszkodowañ swym obywate-lom, by³ym wiêŸniom Guantanamo,którzy oskar¿yli agentów wywiadubrytyjskiego o ich torturowanie. Ugo-dê zawarto unikaj¹c procesu s¹dowe-go, aby nie ujawniæ tajemnic pañstwo-wych.

Krzy¿ ratuje od sznuraPrezydent Iraku zapowiedzia³, ¿e ja-ko socjalista nie podpisze wyrokuœmierci na Tarika Aziza, szefa MSZwe w³adzach Saddama Husajna, bojest on chrzeœcijaninem i dlatego znim sympatyzuje. Aziz zosta³ skazanyza zbrodnie przeciwko ludzkoœci.Cztery lata temu za to samo powie-szono Husajna.

Klêska kleptokracjiS¹d francuski zezwoli³ na zbadaniemaj¹tków prezydentów afrykañskichposiadanych we Francji, wbrew opo-rowi rz¹du w Pary¿u, który chcedobrych stosunków z by³ymi kolo-niami. Prezydenci maj¹ w³asnoœæwartoœci setek milionów euro, gdypobory g³owy pañstwa wynosz¹ od15 do 30 tysiêcy euro miesiêcznie.

Luksusowe loty Prezydent Ukrainy Wiktor Januko-wycz zamówi³ sobie w³osko-amery-kañski helikopter za 17 milionów dola-rów i o zasiêgu tysi¹ca kilometrów.Premier rosyjski W³adimir Putin ko-rzysta ze skromnego rosyjskiego za 7milionów dolarów a prezydent Obamaz wojskowego White Hawk tylko za 6milionów.

4

 ŒWIAT

Katolicki Klub zapraszaKatolicki Klub Dyskusyjny im. JanaPaw³a II zaprasza na spotkanie dlauczczenia Chrystusa Króla w niedzielê 21 listopada 2010r.Prelekcjê oraz dyskusjê na temat“Chrystus Królem Prawdy, Mi³oœci,Sprawiedliwoœci, Pokoju i Piêkna”poprowadzi ks. Ryszard Koper.Odbêdzie siê równie¿ promocjaostatnio wydanych przez ksiêdzaalbumów.

SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³.Msza œw. o godz. 3 ppo³.Wyk³ad o godz. 4 ppo³.

Koœció³ œw. Szczepana na Manhattanie(St.Stephen Church -151 E 28-th Streetpomiêdzy Lexington Ave 3 Ave).Inf. tel. (212) 289-4423

Œwiêty Marcin

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 5

Szanowni Pañstwo W zwi¹zku ze zbli¿aj¹cym siê Bo¿ymNarodzeniem, dzieci na ca³ym œwiecieodliczaj¹ dni, kiedy do ich domówzapuka œw. Miko³aj przynosz¹cwymarzone upominki. Niestety, dlawielu jest to niespe³nione marzenie, ichdom nie jest na drodze tej szczególnejosoby. Children’s Smile Foundation pragniespe³niæ choæ czêœciowo te marzenia. Abynasze zamierzenia zaowocowa³y,potrzebujemy Pañstwa pomocy.

Zapraszamy wszystkich na zabawêmiko³ajkow¹, która odbêdzie siê wsobotê 4 grudnia 2010 o godzinie 18:30w sali przy koœciele Œw. Krzy¿a wMaspeth. Podczas zabawy dzieci bêd¹mia³y mo¿liwoœæ spotkaæ œw. Miko³aja,a rodzice znajd¹ siê w weso³ym nastrojuprzedœwi¹tecznego zgie³ku. Miko³aj obiecuje drobne upominki dladzieci, na rodziców natomiast czekawspania³a zabawa przy smacznej kolacjii muzyce grupy „Secret”. Ca³kowitydochód z imprezy przeznaczony zostaniena pomoc œwi¹teczn¹ dzieciom, któreznalaz³y siê w trudnej sytuacji losowej. Bilety w cenie 25 dol. dostêpne:60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378Tel. (718) 894-6443, (718) 416-1111info@childrenssmilefoundation.com

DZIECI - WSTÊP WOLNY.

Zapraszamy na spotkanie pod has³emWszystko o uzale¿nieniach – z udzia³em Oksany i Jaros³awaWasilewskich – dyrektorów i terapeutówChrzeœcijañskiego Oœrodka dla OsóbUzale¿nionych „Nowa Nadzieja” w Jano-wicach Wielkich w Polsce.W trakcie spotkania zostan¹ poruszonenastêpuj¹ce tematy:- uzale¿nienia od narkotyków i alkoholu- przyczyny uzale¿nieñ (dlaczego ludzieuzale¿niaj¹ siê?)- dlaczego zmiany s¹ trudne?- czym jest wspó³uzale¿nienie?- jak dzia³a uzale¿nienie? (mechanizmy)- co Pismo Œwiête mówi o uzale¿nieniach?- pytania, dyskusjaSpotkanie odbêdzie siê w najbli¿sz¹ sobotê20 listopada, godz. 16:00-18:00w Galerii Kuriera Plus Kontakt: 718-710-3144(Organizator: Koœció³ Zbawiciela –www.polskizbornyc.com )W spotkaniu mog¹ wzi¹æ udzia³ wszyscy,którzy maj¹ do czynienia z uzale¿nieniami:ofiary uzale¿nieñ, osoby pragn¹cepomagaæ jak równie¿ sami uzale¿nieni.

Wstêp wolny.

1íPodstawê doktryny NATO stanowi artyku³5 traktatu pó³nocno-atlantyckiego zawieraj¹cyzobowi¹zanie do obrony ka¿dego zaatakowa-nego pañstwa cz³onkowskiego paktu. Nie jestto jednak oczywiste, poniewa¿ zmieni³y siêsposoby agresji. Nie nale¿y spodziewaæ siêdzisiaj napaœci wojskowej przez granicê jakie-goœ pañstwa. Teraz zagro¿enia s¹ niekonwen-cjonalne, jak terroryzm, u¿ycie broni masowe-go ra¿enia przez pañstwa zbójeckie, globalnezak³ócenia dostaw surowców i energii oraz cy-berataki na infrastrukturê, na przyk³ad na sys-tem przesy³u elektrycznoœci. Trudno bêdziestwierdziæ, czy szkody tego rodzaju osi¹gnê³ytaki poziom, by domagaæ siê solidarnej akcjiwszystkich pañstw. Sekretarz generalny paktuAnders Fogh Rasmussen uwa¿a, ¿e „konstruk-tywna niejasnoœæ” jest przydatna. Innitwierdz¹, ¿e NATO bêdzie wiedzia³o, kiedy

nadszed³ moment próby, jak by³o 11 wrzeœnia2001, kiedy po raz pierwszy w historii paktuzosta³ u¿yty artyku³ 5 traktatu sojuszniczego.Ale jak post¹piæ w wypadku cyberataku? Przy-najmniej na pocz¹tku mo¿e byæ niejasne, ktojest napastnikiem.

Kierownictwo sojuszu pragnie wykazaæ siêdeterminacj¹ przez rozmieszczenie systemu te-rytorialnej obrony przeciwrakietowej. Sekre-tarz Rasmussen s¹dzi, ¿e w ten sposób przeko-na sceptycznych cz³onków, jak Polska, do real-noœci gwarancji bezpieczeñstwa. Przeszkod¹by³y dot¹d usterki techniczne rakiet, sporygdzie umieœciæ stacje radarowe i wyrzutnie po-cisków oraz obawa pewnych krajów, zw³asz-cza Niemiec, przed ura¿eniem Rosji.

Moskwa uwa¿a, ¿e obrona przeciwrakieto-wa Europy podwa¿a wiarygodnoœæ jej systemuodstraszania nuklearnego. NATO mog³oby j¹

wtedy bezkarnie zaatakowaæ. AdministracjaObamy wycofa³a wiêc projekt rozmieszczeniatarczy antyrakietowej w Polsce, który dra¿ni³Rosjê. Proponuje natomiast rozmieszczenieetapami dobrze wypróbowanych ju¿ systemówobrony terytorium. W pierwszym etapie maj¹to byæ rozmieszczone na morzu pociski Aegis,a kilka lat póŸniej rozmieszczone na l¹dzie po-ciski SM-3. Wypadnie to wzglêdnie tanio, makosztowaæ 300 milionów dolarów w ci¹gudziesiêciu lat. A przede wszystkim takie podej-œcie jest wyraŸnie skierowane przeciw zagro-¿eniu ze strony Iranu, a nie Rosji. Co wiêcej,NATO proponuje Moskwie udzia³ w tym sys-temie. Trudnoœci techniczne i polityczne bêd¹ogromne. Jednak g³ówne pañstwa paktu uwa-¿aj¹, ¿e wspó³praca z Rosj¹ zniesie wzajemn¹nieufnoœæ a stworzy d³ugotrwa³e partnerstwo.Jest wielkim wyzwaniem dla rz¹du DonaldaTuska, ¿eby nie odby³o siê to kosztem bezpie-czeñstwa Polski.

Adam Sawicki

NATO lubi RosjêPolecamy

Wszystko o uzale¿nieniach

Miko³aj na Maspeth

Spotkanie z minister Ann¹ Fotyg¹We wtorek, 23 listopada, ogodzinie 20:00 zapraszamy naspotkanie z by³¹ minister sprawzagranicznych Ann¹ Fotyg¹, które odbêdzie siê w DomuNarodowym na Greenpoincie. Iloœæ miejsc ograniczona. Chêtniproszeni s¹ o zg³aszanie swojegoudzia³u e-mailowo:jan.sporek@verizon.net lubjanuszsporek@hotmail.comoraz telefonicznie: 718-486-6780Zostawiaj¹c wiadomoœæ na taœmienale¿y wyraŸnie podaæ imiê inazwisko oraz numer telefonu. Przewodnicz¹cy Klubu GazetyPolskiej, Janusz Sporek

6 KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

1íNie znaliœmy siê na hodowli, byliœmynaiwni. Straciliœmy pieni¹dze. D:- Nie mieliœmy serca do tego biznesu, ajak siê nie ma do czegoœ serca, to nic siê nieudaje. To by³ z³y pomys³, ¿ebyœmy hodowa-li jelenie, ale dobrze siê wszystko skoñczy-³o, bo mamy tu teraz dom. - Kiedy Pañstwo tu zamieszkaliœcie?K: - Z czasem, po zakupie fermy jeleni, ku-piliœmy tu gospodarstwo z jednym marnymdomkiem i rozpadaj¹c¹ siê obórk¹. Chcie-liœmy kupiæ ma³y dom, ¿eby móc siê tugdzieœ zatrzymaæ. Na pocz¹tku nocowaliœ-my goœcinnie u s¹siada.

D:- Kiedy kupiliœmy tu w 1992 rokudom zaczêliœmy przyje¿d¿aæ na wakacje.Latem remontowaliœmy dom. By³ po po¿ar-ze. Wypada³y z niego szyby, trzeba by³owymieniæ piece i zrobiæ dach. Na pierwszewakacje przyjechaliœmy tu na miesi¹c, nadrugie zostaliœmy ju¿ dwa miesi¹ce, kolejne– trzy. W Berlinie szukaliœmy mo¿liwoœci,¿eby znów pojechaæ do Kadzid³owa. W Ka-dzid³owie, ¿eby tu jak najd³u¿ej zostaæ. Kie-dy spêdziliœmy tu pó³ roku non stopstwierdziliœmy, ¿e chyba powinniœmy tu za-mieszkaæ.

- Z czego chcieliœcie tu Pañstwo ¿yæ?K: - Kiedy przyje¿d¿aliœmy na wakacjeprzychodzili do nas turyœci (obok s¹siad napocz¹tku lat 90-tych za³o¿y³ prywatny parkdzikich zwierz¹t, który latem przyci¹ga wie-le osób). Pukali nam w okno, mówili, ¿ektoœ mdleje i pytali: czy mo¿na poprosiæ ocoœ do picia? Czy mo¿na skorzystaæ z toale-ty? Czy mo¿na tu kupiæ coœ do jedzenia?Zrobiliœmy wiêc w oknie dzwonek i otwor-zyliœmy mini kawiarenkê. Przywoziliœmy tuwodê w karnistrach (studni wtedy nie by-³o), Danka gotowa³a kompot i go sprzeda-waliœmy. Jak ktoœ przychodzi³, dzwoni³ iprzez okienko podawaliœmy napoje, filmydo aparatu, jedzenie. Z czasem zrezygnowa-liœmy z okienka i otworzyliœmy w remonto-wanej jeszcze wtedy obórce kawiarniê. NiejeŸdziliœmy wtedy na ¿adne wakacje, tylkoinwestowaliœmy w Kadzid³owo.

-W co na przyk³ad?K: - W ober¿ê. Kiedyœ jad¹c do Warszawyzobaczy³em po drodze tablicê: Dom nasprzeda¿ i du¿y, ³adny drewniany budynek.Zatrzyma³em siê, obejrza³em. Zrujnowany.Na piêtrze ros³y roœliny. Na strychu wi³o siêdzikie wino. Pomyœla³em: Mo¿e go kupimy,bêdziemy mieli materia³ na remont obórki?Kupiliœmy. Odby³o siê numerowanie belek iprzenosiny. PrzywieŸliœmy ten dom do Ka-dzid³owa. Wygl¹da³ naprawdê marnie. Byliu nas wtedy goœcie. Przyjaciel, gdy zoba-czy³ tê cha³upê powiedzia³: Coœ ty Puniuzrobi³? Zwariowa³eœ. Staæ nas by³o wtedyna zakup i transport tego domu. Na remontnie mieliœmy ani grosza. To by³o w 1996 ro-ku. Zdecydowaliœmy siê sprzedaæ mieszka-nie we Wroc³awiu, tak¹ nasz¹ deskê ratun-kow¹ i jednoczeœnie postanowiliœmy wtedydefinitywnie przenieœæ siê do Kadzid³owana sta³e.

-Nie by³o obaw, czy ¿ycie tutaj wypali? D: - Nie baliœmy siê na pewno kiepskiej sy-tuacji finansowej. Mamy hektar ziemi,stwierdziliœmy, ¿e posiejemy ziemniaki jak-by co. Tu cz³owiek zbierze plony i chrust wlesie i jakoœ prze¿yje. Tu mo¿na ¿yæ za dar-mo. W mieœcie siê nie da. Mieliœmy jednakinny plan. Zaczêliœmy remontowaæ ten, ku-piony przez Krzyœka, stary przenoszony bu-dynek i postanowiliœmy zrobiæ z niegoprawdziw¹ ober¿ê. Miejsce, gdzie bêdziemo¿na usi¹œæ i zjeœæ prawdziwe mazurskiedania: wereszczaki, sa³atkê z kozich ser-ków, pierogi z kasz¹ i grzybami, mazursk¹kwaœnicê. To, co bêd¹c na Mazurach goto-

waliœmy sobie sami. Zanim znaleŸliœmy siêw Kadzid³owie jeŸdziliœmy do Grecji i tamodkrywaliœmy wiejsk¹ turystykê. Kiedyœ wlatach 90-tych trafiliœmy do takiej tawernyna Peloponezie, nale¿¹cej do dwójki sta-ruszków. Swojsko, sympatycznie i spokoj-nie. Kiedy tworzyliœmy swoj¹ ober¿ê mie-liœmy przed oczami tamto miejsce. K: - Od pocz¹tku chcieliœmy, ¿eby ober¿aby³a czynna ca³y rok, nie tylko w sezonie.Zanim jednak przyzwyczailiœmy ludzi, ¿emamy tu zawsze otwarte musia³o min¹æ tro-chê czasu. By³y trudne momenty. Nie od ra-zu zarabialiœmy. Nie by³o ³atwo. - Najtrudniejszy moment?

- Kiedyœ, pierwszej zimy gdy ober¿a za-czê³a dzia³aæ, skoñczy³y siê nam pieni¹dze.Nie wiedzieliœmy, co bêdzie dalej i naglepojawi³a siê telewizja. Zg³osili siê do nas, ¿echcieliby w ober¿y nakrêciæ reklamê PocztyPolskiej. To by³ taki krótki filmik: Œnie¿ek,atmosferka, siedzi pani w fotelu w drewnia-nej cha³upie i czyta list. Taka reklama, ¿etakie odludzie, a Poczta Polska dociera.Wynajêliœmy ober¿ê, nakrêcili u nas filmik,zap³acili nam i to nam pozwoli³o tê pier-wsz¹ zimê jakoœ prze¿yæ. D: - Z czasem goœcie siê przyzwyczaili, ¿etu jest tak¿e w ci¹gu roku otwarte i zaczêlido nas przyje¿d¿aæ, tak¿e poza sezonem. Naobiad albo na kilka dni. Dziœ goœcimy tuwielu niezwyk³ych ludzi, od aktorów, przezpolityków po naukowców i innych. Zatrzy-ma³ siê tu kiedyœ swoim 3,5 tonowym lin-colnem ambasador Stanów Zjednoczonych.Goœcie w ober¿y jedz¹, œpi¹ w naszym sta-rym domu i w wyremontowanej obórce.Mamy tu dziœ kilka cha³up - tak¹ swoj¹wioskê.

- Gdzie Pañstwo mieszkacie?D: - Tu, w tej cha³upie, w ober¿y, w któ-

rej siedzimy. My mamy swoje mieszkaniena piêtrze. Ta cha³upa (z 1915 r. wybudo-wana, przez Niemca, który wróci³ z pie-niêdzmi z Ameryki, pod us³ugi, kiedyœmieœci³a siê w niej kantyna i fryzjer) to takienasze niechciane dziecko. Nie chcieliœmytego budynku dla siebie, mia³ to byæ tylkomateria³ na obórkê, a w koñcu sta³ siê na-szym domem.

K: - Uratowaliœmy ten budynek. I nabra-liœmy ochoty na ratowanie innych starych,mazurskich cha³up. To wszystko co stoi wo-kó³ naszego domu jest przeniesione. W ko-lejnej przeniesionej starej drewnianej ma-zurskiej chacie zrobiliœmy muzeum. To naszreszt¹ uratowa³o, bo kiedy przed wejœciemna nasz¹ posesjê pojawi³ siê napis: Muzeum- okaza³o siê, ¿e to niez³y straszak.

-Jak to? D: - Kiedyœ w lato mieliœmy problem z t³u-mem gapiów, wchodz¹cych do ober¿y.

-Na odludziu by³ problem z t³umem?!D: - Tak, bo t³um odwiedzaj¹cy park dzi-

kich zwierz¹t wchodzi³ nam do ober¿y. Lu-dzie wchodzili nam na posesjê i chcieliwszystko zobaczyæ. I tak wchodzili do tegonaszego domu – ober¿y, ¿e nie mo¿na by³oobs³u¿yæ tych, co siedz¹. Nie wchodziliusi¹œæ, czy zjeœæ tylko zobaczyæ. Prosi³am,¿eby nie wchodzili. Mówi³am, ¿e nie mawolnych stolików. ¯eby ten t³um siê usun¹³,a oni mnie omijali, jakbym by³a powiet-rzem.

K:- To wygl¹da³o tak. Ktoœ otwieradrzwi i wchodzi z kamer¹ przy oku. Nie pa-trzy na nikogo, tylko filmuje, filmuje, fil-muje… odwraca siê i wychodzi.

D: - ¯eby wyszli trzeba by³o staæ siê or-dynarnym: zamkn¹æ na klucz, by pozostalimieli komfort. Zrobi³am wiêc szlaban i na-pisa³am na kartce: Brak wolnych miejsc.

Oni omijali jednak tê kartkê, wchodzili i t³u-maczyli siê, ¿e chcieli tylko zobaczyæ. Zro-bi³am wiêc kartkê nieczynne – to ju¿bardziej podzia³a³o. Nie da³o siê jednak dokoñca opanowaæ sytuacji. Za³ama³am siê,myœla³am, ¿e sobie z tym nie poradzimy.

K: - Zupe³nie inaczej sobie to wszystkowyobra¿aliœmy. To mia³o byæ kameralnemiejsce. Przyje¿d¿aj¹ ludzie z daleka, po to¿eby mieæ tu domowo. To mia³o byæ takiemiejsce dla wtajemniczonych, a nie maso-we. A tu wchodz¹ faceci z go³ym spoconymbrzuchem i filmuj¹. W koñcu jak zrobiliœmymuzeum i zawis³a kartka: Muzeum, t³umjak rêk¹ odj¹³ siê usun¹³.D: - Wiadomo: muzeum, wiêc nuda. Nic niema ciekawego. Nie ma po co wchodziæ. Zt³umem na odludziu problem zosta³ rozwi¹-zany. Napis: Muzeum - stara cha³upa pod-cieniowa, powstrzyma³ falê niechcianychturystów.-Jaka cha³upa?K: - Podcieniowa. Dawna mazurska cha³u-pa. Ma charakterystyczne szczyty z ozdob-nymi s³upami podcieniowymi. Unikat. NaMazurach s¹ tylko dwie takie chaty, jedna unas. Kiedyœ przyjaciele, którzy do nas przy-je¿d¿ali na wakacje powiedzieli nam: fajnydom widzieliœmy, przyda³by siê wam. Poje-cha³em zobaczyæ ten dom. 200-letni mazur-ska cha³upa. Zrobi³em zdjêcia - jeŸdzimy pookolicy i fotografujemy stare budynki. JeŸ-dziliœmy potem z Dank¹ co pó³ roku zoba-czyæ ten dom, bo on siê wali³, by³ w corazgorszym stanie, zarwa³ siê dach. Niszcza³wiêc napisaliœmy do konserwatora zabyt-ków i do ministerstwa, ¿eby ten dom urato-waæ. Kampania o to, by siê tym budynkiemzaj¹æ trwa³a ponad rok. W koñcu podjêliœ-my decyzjê, ¿e sami ten dom uratujemy.Ukaza³ siê artyku³ na ten temat w prasie. Wkoñcu dostaliœmy zgodê, ¿eby tê cha³upêuratowaæ. Dostaliœmy j¹ za darmo. I urato-waliœmy.

D: - W muzeum mamy m.in. uratowaneprzez Krzyœka stare, zabytkowe ³awki zeszko³y w Ukcie, zdaje siê, z pocz¹tku XXw. Zrobiliœmy z nich w muzeum dawn¹ salêklasow¹. Te ³awki sta³y niepotrzebne w sto-dole przy szkole w Ukcie. Krzysiek zauwa-¿y³, przeje¿d¿aj¹c tamtêdy, ¿e woŸny wyj-muje je ze stodo³y, r¹bie i wrzuca do ognis-ka. Uwolni³ go od tej pracy. Przywióz³te meble do nas i odnowi³. I te¿ uda³osiê je uratowaæ.

D: -Wiêkszoœæ mebli, które mamy tu wober¿y te¿ uniknê³a œmietnika. Zabytkowybar, który stoi tu obok, przyjecha³ z Berlina.Ktoœ go chcia³ wyrzuciæ, Krzysiek niechcia³ do tego dopuœciæ i zabra³ do siebie do

piwnicy. W koñcu, po 15 latach, ten barznalaz³ tu w Kadzid³owie swoje miejsce. K: - Miejsce znalaz³ te¿ tu na Mazurach, je-den obraz, który kupi³em przed laty w Zie-lonej Górze. W 1984 roku, w Desie. Takiekwiaty na czarnym aksamicie. W sklepieby³o napisane, ¿e te kwiaty s¹ wykonane zwoskowanego papieru. Z tym obrazem wy-jecha³em do Berlina. Kiedy przyjechaliœmytutaj wpad³a mi w rêce ksi¹¿ka o Mazurach.Wyczyta³em z niej, ¿e kobiety mazurskie wzimie robi³y obrazy z rybich ³usek i naszy-wa³y je na czarny aksamit. Kiedy to prze-czyta³em od razu polecia³em po szk³o po-wiêkszaj¹ce i przy³o¿y³em je do obrazu.Okaza³o siê, ¿e kwiaty nie s¹ z ¿adnegowoskowanego papieru, tylko z ³usek!

-Ta ksi¹¿ka wpad³a Panu w rêce przy-padkiem, czy interesuje siê pan histori¹tego miejsca?

K: - Kiedy tu zamieszkaliœmy si³¹ rzeczyzainteresowaliœmy siê histori¹ Mazur.- Jaka jest historia Kadzid³owa? Co tukiedyœ by³o? K: - Wioska starowierska. Ludzie uciekaja-cy ze Wschodu przed przeœladowaniami,wybierali miejsce odludne i w 1932 rokuza³o¿yli tu swoj¹ koloniê. Wykarczowali te-reny w puszczy i za³o¿yli wioskê Kadzid³o-wo. To od zawsze by³a ma³a wioska.

-Jak siê czuje mieszczuch, który prze-prowadza siê do takiej wioski?K: -Nie mieliœmy nigdy takich myœli: Comy na tej wsi robimy? Nawet wtedy, gdyskuwaliœmy tynki albo czyœciliœmy komin.

D: -Tu siê po prostu zwraca na inne rze-czy uwagê ni¿ w mieœcie. Trzeba siê prze-stawiæ.- Na co?K: -Na to, ¿eby kupowaæ buty na p³askiejpodeszwie, a nie na traktorze, bo siê wnosido domu albo na to, ¿eby jeŸdziæ terenówk¹.D: - Zwraca siê tu uwagê na to, czy ju¿ pier-wszy bocian albo ¿urawie przylecia³y. Czyjesteœmy przed, czy ju¿ - po - pierwszym œnia-daniu na ganku. Cz³owiek nie musi te¿ ubieraæsiê niewiadomo jak, tak jak w mieœcie.-JeŸdzicie Pañstwo czasem do miasta? K: -Nie daj Bo¿e muszê pojechaæ do War-szawy, jak wracam tutaj jestem szczêœliwy.D: - To do nas na tê wioskê przyje¿d¿aj¹ lu-dzie. Nie poznalibyœmy wielu z nich, gdy-byœmy tu nie zamieszkali. Kadzid³owo tonie jest dla nas koniec œwiata, tylko naszecentrum. -Czy to jest Pañstwa miejsce na ziemi?

K: - Nie, wiêcej - ziemiê mo¿na mieæw mieœcie. My tu mamy kawa³ek w³asne-go nieba.

Anna Kamiñska

Kadzid³owo: wiêcej ni¿ ziemia

KUPON

POLSKA KSIÊGARNIA648 Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222tel. 718-389-7790 Serdecznie zapraszamy na przedœwi¹teczne zakupy.Z tej okazji oferujemy 1 0 % Z N I ¯ K I na unikalne polskie bombki, ceramikê i porcelanê

Kupon wa¿ny

od 19 do 30 listopada

Danuta i Krzysztof Worobiec – wroc³awianka i zielonogórzanin, ekono-mistka i geograf. Zanim jako ma³¿eñstwo w 1989 r. trafili na Mazury ca³e ¿yciemieszkali w mieœcie, a na Mazurach byli tylko raz! Prowadz¹ gospodarstwo agro-turystyczne i ober¿ê pod prowokacyjn¹ nazw¹: „Ober¿a pod psem”. Za³o¿ycieleOsady Kulturowej w Kadzid³owie (w sk³ad której wchodzi m.in.: mazurska cha³u-pa podcieniowa z XIX w.) i stowarzyszenia na rzecz ochrony krajobrazu kulturo-wego Mazur “Sadyba”, zajmuj¹cego siê ratowaniem starych domów.

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 7

ZMIANA TERMINU WYSTÊPU JANA PIETRZAKA NA GREENPOINCIEWszystkie bilety zakupione na 20 bm s¹ wa¿ne w dniu 27.

Halloweenowe wspomnieniaŒwiêto przebierañców, na które zdu¿ym wyprzedzeniem ciesz¹ siêzw³aszcza najm³odsi, jest ju¿ zanami; ale fotografie z parad,szkolnych i przedszkolnych imprezjeszcze teraz kr¹¿¹ wœród bliskichnaszych milusiñskich. Na naszych zdjêciach: Stefcia,przebrana za krówkê, Marianka,wnuczka naszej prenumeratorki wstroju dobrej wró¿ki i dzieci zamerykañskiej szko³y przy koœcieleœw. Stanis³awa Kostki naGreenpoincie.

(red)

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie,

jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy

klikn¹æ na napis „pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF.”

Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

W Bellevue Hospital za¿ywampe³nej demokracji. W pozycjihoryzontalnej. Na korytarzachwidzê przedstawicieli tak wieluras, ¿e jeszcze bardziej wg³owie mi siê krêci. Co chwilapodchodzi do mnie lekarz lubpielêgniarka o takegzotycznych rysach inazwisku, ¿e nie mogê ichzapamiêtaæ. Obok inni pacjenci.Te¿ ze wszystkich stron œwiata.Biedni raczej, bo to szpital dlabiednych. Ruch ³ó¿ek nakó³kach nie mniejszy ni¿ ruch

gondoli na weneckich kana³ach. Co chwila mijanka. W izbieprzyjêæ istny m³yn. Tabun bezdomnych i tabun personelusprawiaj¹cy wra¿enie, ¿e wszyscy robi¹ wszystkojednoczeœnie i bez ¿adnego planu. Tak jednak nie jest –lekarze, wygl¹daj¹cy jak studenci i pielêgniarki, wygl¹daj¹cejak uczennice, wiedz¹ co czyni¹. Jeden bada to, drugi tamto,trzeci owamto. Personel pomocniczy z³o¿ony z m³odziutkichwolontariuszy co chwila pyta, czy czegoœ mi nie trzeba.Chcia³bym ju¿ wyjœæ powtarzam raz po raz, bo nic mi niejest, ale nie puszczaj¹ i nakazuj¹ cierpliwoœæ. Wszak musz¹wiedzieæ, dlaczego zas³ab³em w poczekalni. A potem dowind i po piêtrach – pracownia taka, pracownia owaka.Badaj¹, sprawdzaj¹, nak³uwaj¹, przeœwietlaj¹ i... niczego niemówi¹. ¯ebym nie zmarz³ pod jednym przeœcierad³em, daj¹drugie, potem trzecie. Cukier w normie, cholesterol wnormie, krew zdrowiusieñka, gor¹czki nie ma, ciœnienie poproszkach wrêcz za niskie, rumieñce na swoim miejscu,cia³ko opalone, oko b³yszcz¹ce, umys³ przytomny, r¹czkidzia³aj¹, nó¿ki tylko jakieœ takie s³abe. Nie pozwalaj¹ staæ. Iprzydech zamiast oddechu, wiêc mo¿e jakowaœ dusznica? Pokilku godzinach jednak dochodzê do siebie i stajê na tych¿enó¿kach. Lekarze wypuszczaj¹ mnie nieufnie, nakazuj¹cnatychmiastowy powrót, gdyby coœ z³ego siê dzia³o. Dostajêspecjaln¹ kartkê, ¿e gdyby coœ, to od razu, bez kolejki, na tentychmiast. I troska, czy w razie czego, ma mnie ktoprzywieŸæ. Nie bêdê nikogo fatygowa³ - zapewniam,przyjadê na rowerze. W odpowiedzi uœmiechy. Nawet ciep³e.Mniej stresów - s³yszê na po¿egnanie. Mniej stresów, bo toone zaciskaj¹ pana w œrodku, bo to one pana d³awi¹. Nojasne, mniej stresów, sam to przecie¿ wiem. Mniej stresów,³atwo powiedzieæ...

*Po wyjœciu odstresowujê siê trochê pod czerwonym klonemw przyszpitalnym parku. Wygl¹da jak wielki krzewgorej¹cy. Piêkny. Piêkno dobrze mi robi. Nie tylko jazachwycam siê tym klonem; co chwila ktoœ siê pod nim

fotografuje, mimo ¿e ju¿ ciemny wieczór. Podnoszê kilkaliœci i chowam do podrêcznego kajeciku na pami¹tkêrych³ego przyjœcia do siebie. Ale, czy to dobrze zabieraæ coœz terenu szpitala? Jakieœ przes¹dy siê w g³owinie ko³acz¹.Nie dziwota, jeszcze niedawno le¿a³a w nim moja siostra.Zmar³a parê dni po wypisaniu.

*Fascynuje mnie praca lekarzy. Od lat. W m³odoœci biega³emna ostre dy¿ury pe³nione przez kolegów. Potrafi³emprzesiedzieæ z nimi do rana na nocnym dy¿urze. Sam niemóg³bym byæ lekarzem. Nie wytrzyma³bym brzemieniaodpowiedzialnoœci.

*Zmar³ Henryk Miko³aj Górecki. Wielki kompozytor. Chybabardziej znany w œwiecie, ni¿ w Polsce. Nowojorska radiowaClassic Station na fali 105, 9 przypomnia³a od razu jegoutwory. Przejmuje mnie ich prostota i zdolnoœæ doniebywa³ej ekspresji, osi¹ganej minimaln¹ iloœci¹ brzmieñ.Jest w niej coœ narkotycznego, zw³aszcza w „Symfonii pieœni¿a³osnych” i utworach religijnych. Kluczem do fenomenuzjawiska „Górecki” mo¿e byæ jego w³asny opis utworu„Scontri” („Zderzenia”) – „Operujê dwoma typamizestawieñ dŸwiêków. S¹ to kompleksy o ró¿nej iloœcidŸwiêków od 1 do 12 i pasma o ró¿nej iloœci dŸwiêków od 1do 88. Kompleks dŸwiêkowy to pewna iloœæ dŸwiêkówrozleg³ych w pionie lub poziomie. Pasmo dŸwiêkowe topewna iloœæ dŸwiêków skupionych w pionie (...) D¹¿y³em dooderwania siê od tradycyjnego podzia³u przestrzeni dŸwiê-kowej. Podzia³, jaki zastosowa³em, polega na wzajemnymzderzaniu siê kompleksów i pasm dŸwiêkowych. Ca³y utwórzbudowany jest na jednej zasadniczej seriidwunastodŸwiêkowej, z tym ¿e poszczególne grupyinstrumentów maj¹ w³asne serie, o charakterystycznejbudowie komórkowej, wywodz¹ce siê z serii zasadniczej”.Opis ten uzmys³awia strukturê, czy jak kto woli, koœciec jegokompozycji. Reszta to barwa i si³a owych zderzaj¹cych siêdŸwiêków. No i zaklête w nich myœli i emocje. Góreckibowiem, owszem, jest minimalist¹, ale bynajmniej niesuchym strukturalist¹ – eksperymentatorem. I uniesieniepatriotyczne da siê u niego us³yszeæ, i religijn¹ ¿arliwoœæ.

*Umar³a Ewa Solska - moja polonistka z otwockiego liceum.Lubi³em j¹ i ona lubi³a mnie. Po maturze przeszliœmy na „ty”i trochê siê nawet zaprzyjaŸniliœmy. Chcia³a nawet, ¿ebymprzyjaŸnie zaopiekowa³ siê jej synem, te¿ Andrzejem,hrabiczem Broelem-Platerem, z którym mia³a ró¿ne k³opoty,ale z ró¿nych powodów nie by³o to mo¿liwe. Ponoæ obokJerzego Baczyñskiego, obecnego redaktora naczelnego„Polityki”, by³em jej najlepszym uczniem. Tak przynajmniejtwierdzi³a podczas jubileuszu 90 - lecia tego¿ liceum. Nietylko ja by³em jej ulubieñcem; lubi³a ca³¹ nasz¹ klasê. I by³a

to sympatia odwzajemniona. Nie mia³a z nami problemów amy z ni¹. Lektury omawia³a pokazuj¹c przede wszystkimwagê poruszonych w nich zagadnieñ i z³o¿one charakterybohaterów. W ocenach by³a ³agodna. Zapêdza³a nas doczytania „Kultury” (warszawskiej) i „¯ycia Literackiego”oraz œledzenia w codziennych gazetach wiadomoœcikulturalnych. Na jej polecenie ogl¹daliœmy w TeatrzeNarodowym „Kordiana”, w Teatrze Polskim „Dziady” i wTeatrze Wspó³czesnym „Do¿ywocie”, z pamiêtnymikreacjami £omnickiego i Fijewskiego. Jej te¿ zawdziêczamzainteresowanie muzyk¹ Chopina, albowiem musia³emnapisaæ recenzjê z fina³owego koncertu MiêdzynarodowegoKonkursu Chopinowskiego w 1965 roku. Jego zwyciê¿czyni¹by³a Martha Argerich. Pianistka ta urzek³a mnie, wykonuj¹cKoncert fortepianowy e-moll op.11. Zaraz potem zanurzy³emsiê w inne utwory Fryderyka i wielbiê je do dziœ.

Podczas zjazdu z okazji 40. rocznicy matury dowie-dzia³em siê, i¿ prototypem postaci rotmistrza Andrzeja wfilmie „Katyñ” by³ jej ojciec – major Adam Solski i ¿e tow³aœnie m.in. jego zapiski, prowadzone niemal do koñca wkieszonkowym kalendarzyku zosta³y wykorzystane wscenariuszu. Zosta³y znalezione w jego mundurze wyko-panym podczas pierwszej ekshumacji w 1943 roku. Powojnie zosta³y wywiezione z Polski i zdeponowane wBibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych. Do dziœzachodzê w g³owê, jak jego ¿ona Anna Solska, bezpartyjna,mog³a zostaæ w latach stalinowskich dyrektorem naszegoliceum i utrzymaæ siê na tym stanowisku przez 15 lat. By³aosob¹ powszechnie szanowan¹. Liczyli siê z ni¹ wszyscy. Zni¹ te¿ mia³em dobry kontakt psychiczny; nie ingerowa³a wprzygotowywane przeze mnie akademie i programykabaretowe. To w³aœnie ona jest w pewnym stopniupierwowzorem postaci Anny z filmu Wajdy, sama zaœ Ewapierwowzorem postaci córeczki. Podczas wspomnianego zjazdu maturalnego Ewa by³ajedyn¹ nauczycielk¹, któr¹ od razu rozpozna³em. Czas siê jejjakby nie ima³, mimo ¿e zbli¿a³a siê do osiemdziesi¹tki. RokpóŸniej widzieliœmy siê ponownie na owym jubileuszu 90-lecia liceum, podczas którego przedstawi³a mnie IgnacemuGogolewskiemu, tak¿e absolwentowi tego¿ liceum. Ostatniraz rozmawia³em z Ew¹ przez telefon kilka dni po katastrofiesmoleñskiej. Bardzo j¹ prze¿y³a. Dziêkowa³a zawspomnienia o niej i o mamie. Opowiada³a o swejdzia³alnoœci w Stowarzyszeniu Rodzin Katyñskich.Zaprasza³a na d³u¿szy pobyt w Otwocku, podczas któregomieliœmy siê nagadaæ do woli. Obieca³em. Nie pojecha³em.Ani do Otwocka, ani do Polski. Nie wszystko uk³ada mi siêtak, jakbym chcia³.

*Œw. Augustyn – „Memoria est vis magna” - “Pamiêæ jestwielk¹ si³¹”.

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

8

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

1íSonda¿e nie napawaj¹ w tym wzglêdzieoptymizmem, wykazuj¹c zawsze du¿¹, nie-kiedy wrêcz podwójn¹, przewagê PO. Nie s¹one jednak w pe³ni miarodajne, bo – jak to siêju¿ nieraz okaza³o – w wyborach PiS uzysku-je z regu³y wynik lepszy od przewidywanego.Wniosek z tego wyp³ywa taki, ¿e albo badaniukrywaj¹ w sonda¿ach swoje rzeczywistepreferencje, albo w decyduj¹ siê oddaæ g³osna PiS dopiero po wejœciu do kabiny. Oczy-wiœcie mo¿na by te¿ roznieciæ podejrzenie, ¿ewszystkie pracownie badawcze sprzysiêg³ysiê przeciwko PiS, ale jest to ma³o prawdopo-dobne. Samo PiS zreszt¹ te¿ przeprowadzaw³asne badania, w wyniku których spodziewasiê w wyborach samorz¹dowych wygranejsiêgaj¹cej 30 procent. Jak twierdzi Jacek Kur-ski, taki wynik by³by dla partii satysfakcjonu-j¹cy.

PiS ma teraz trudniejsz¹ sytuacjê ni¿ PO -której o dziwo nie szkodzi ani jej nieudol-noœæ, ani afery jej polityków – albowiem par-tia ta wpad³a w konflikt z w³asnymi libera³a-mi, w wyniku którego powo³ali oni w³asnestowarzyszenie parlamentarne pod has³em„Polska jest najwa¿niejsza”. Jego celem jeststworzenie ugrupowania, które wciœnie siêmiêdzy PO a PiS. Rzecz jasna, nie spotykasiê to z przyjaznymi reakcjami obu tych par-tii. Mo¿e jednak spotkaæ siê z przyjaznymi re-

akcjami tej czêœci spo³eczeñstwa, które madoœæ ¿elaznego uœcisku, w którym tkwi¹ oneod piêciu ju¿ lat. Uœcisku, który jest ko³emnapêdowym wojny polsko-polskiej. W ka¿-dym razie spo³eczeñstwo dosta³o wyraŸnysygna³, ¿e w PiS nie ma miejsca dla dzia³a-czy, którzy mog¹ myœleæ inaczej ni¿ prezesKaczyñski i jego najbli¿si wspó³pracownicy,zwani ostatnio talibami. Odbi³o siê to z miejs-ca na notowaniach tej partii i obawa, ¿e odbi-je siê to równie¿ na wynikach wyborów sa-morz¹dowych nie jest bezpodstawna.

Samorz¹dow¹ kampaniê wyborcz¹ wype³-niaj¹ jak zwykle efektowne obietnice kandy-datów. I zapewne oka¿e siê, ¿e wiêkszoœæ znich by³a bez pokrycia. Niestety przynale¿-noœæ partyjna liczy siê w niej bardziej ni¿ gos-podarskie talenty. Objazd poszczególnych re-gionów kraju przez szefów PO, PiS, SLD iPSL ma wspomóc kandydatów startuj¹cych zlist z tych partii. Wielkich ró¿nic programo-wych miêdzy nimi nie ma, bo wszyscy pr¹ ku„nowoczesnoœci i lepszej przysz³oœci”. POstawia na jeszcze wiêksz¹ samodzielnoœæ re-gionów oraz na ich samorz¹dnoœæ gospodar-cz¹ i finansow¹, w tym duchu agituje równie¿PSL. SLD akcentuje kwestie socjalne i rów-noœciowe, PiS apeluje o wspieranie biedniej-szych regionów oraz podkreœla potrzebê opie-ki i nadzoru ze strony w³adzy centralnej.

Ostatnio prezes Kaczyñski w specjalnym liœ-cie do Polaków i wyst¹pieniu na YouTubeodwo³a³ siê równie¿ do wartoœci patriotycz-nych i idei zrealizowania testamentu jego bra-ta, który zgin¹³ w katastrofie pod Smoleñ-skiem. Zdjêcia przypominaj¹ce zmar³ego pre-zydenta maj¹ przypominaæ o niewyjaœnio-nych wci¹¿ przyczynach katastrofy i pobu-dzaæ dodatkowe emocje w wyborcach.

Walka o obsadzenie stanowisk w samorz¹-dach lokalnych przebiega z myœl¹ o przysz-³oœci. Mniej siê mówi i pisze o dotychczaso-wych dokonaniach i o stanie obecnym. Tematodpowiedzialnoœci za nieprzygotowanie dominionej powodzi wyparowa³ jak kamfora.W prasowych podsumowaniach mówi siê oumiejêtnoœci zdobywania œrodków unijnychprzez obecne samorz¹dy i niez³ym ich wyko-rzystaniu. Wszêdzie widzi siê nowe inwestyc-je i budowy nowych dróg. W ponad 300 gmi-nach nie bêdzie wyboru nowego wójta, po-niewa¿ nie zg³osili siê ¿adni kontrkandydaci.Socjolodzy i politycy nie do koñca wiedz¹ jakten fakt interpretowaæ. Na ogó³ mówi siê, ¿epo prostu nikt nie czuje siê lepszy od obecne-go wójta, co w Polsce jest fenomenem sa-mym w sobie. Wielu z nich pozostaje na tymstanowisku od kilkunastu ju¿ lat. Podobniejest w niektórych miastach oraz metropoliach,w których mieszkañcy doceniaj¹ swych do-tychczasowych w³odarzy. Najlepszym przy-k³adem mo¿e byæ prezydent Wroc³awia – Ra-fa³ Dutkiewicz, który jest obecnie kandyda-tem bezpartyjnym. Mimo k³ód podk³adanychmu przez PO i blokowania jego inicjatyw

przez Grzegorza Schetynê, jest on kandyda-tem, za którym w sonda¿ach opowiada siêzdecydowana wiêkszoœæ mieszkañców mias-ta. Miasta, trzeba to podkreœliæ, w którym POzazwyczaj wygrywa wybory. Dutkiewicz jestprezydentem Wroc³awia od roku 2002. Wpodobnej sytuacji jest Ryszard Grobelny po-zostaj¹cy na stanowisku prezydenta Poznaniaod 1998 roku. PO siê od niego odwróci³a podomniemanej lub te¿ rzeczywistej aferzezwi¹zanej ze sprzeda¿¹ po zani¿onej cenieStarego Browaru i gruntu parkowego w cen-trum miasta. Mimo, i¿ w Poznaniu tak¿e z re-gu³y wygrywa PO, wiêkszoœæ jego mieszkañ-ców deklaruje poparcie dla Grobelnego. Zkolei w Krakowie spore szanse na reelekcjêma Jacek Majchrowski wywodz¹cy siê zSLD. Te trzy przyk³ady wymownie œwiadcz¹o tym, ¿e mieszkañcy Wroc³awia, Poznania iKrakowa przedk³adaj¹ gospodarnoœæ nadprzynale¿noœæ partyjn¹. Z punktu widzeniainteresów samorz¹dów jest to dobry prognos-tyk. Oby tylko nie poci¹ga³ za sob¹ walk par-tyjnych wewn¹trz tych¿e samorz¹dów i zem-sty czynników odgórnych zasiadaj¹cych wew³adzach centralnych, jak to ju¿ nieraz bywa-³o. Zarówno nowi, jak starzy zwyciêzcy obec-nych wyborów bêd¹ mieli teraz trudniejsz¹sytuacjê ni¿ w poprzedniej kadencji, albo-wiem mniejsze ju¿ bêd¹ fundusze pochodz¹-ce z pieniêdzy Unii Europejskiej oraz z bud-¿etu pañstwa. Jest to pok³osie œwiatowegokryzysu finansowego.

Eryk Promieñski

Kolejna próba si³

W dzisiejszym artykule postaram siê przybli¿yæ kolejneszko³y katolickie. Na proœbê czytelniczki z Brooklynuopiszê szko³y znajduj¹ce siê w jej dzielnicy.

Jedn¹ ze szkó³ znajduj¹cych siê na Brooklynie jest szko³aBishop Ford. Placówka ta jest zlokalizowana na Park Slopeprzy dziewiêtnastej ulicy. Lokalizacja jest bezpieczna i dojazddo szko³y jest ³atwy. W³aœciwie z ka¿dego punktu Brooklynujest ³atwo siê dostaæ do szko³y korzystaj¹c z linii F (metro),lub linii autobusowych (B67, B69, i B75). Uczniowiemieszkaj¹cy na Brooklynie, którzy maj¹ daleko doManhattanu, powinni zastanowiæ siê nad z³o¿eniem aplikacjido tej¿e szko³y. Placówka istnieje od 1952 roku, ale wmiêdzyczasie przesz³a reorganizacjê i ze szko³y dla ch³opcówprzekszta³ci³a siê w koedukacyjn¹. Warunkiem przyjêcia dotej szko³y jest dobrze zdany egzamin TACHS i oceny naœwiadectwach z klas szóstych, siódmych i pierwszegosemestru ósmej. Czesne za szko³ê wynosi 8,350. Nie trzebajednak zra¿aæ siê jego wysokoœci¹, bo szko³a chêtnie dajestypendia. Kwalifikuj¹cy siê uczniowie mog¹ uzyskaæstypendium ca³oœciowe (8350), czêœciowe(4200), lub 1500dolarów rocznie. Stypendia przyznawane s¹ w oparciu owyniki z egzaminów TACHS. Szko³a oferuje swoim uczniomprogramy dla zaawansowanych, które prowadz¹ do zaliczeniakredytów z wy¿szych uczelni. Bêd¹c w klasie jedenastej idwunastej mo¿na zaliczyæ kredyty z jêzyka angielskiego,matematyki, biologii, hiszpañskiego i francuskiego. Uczelnie,które honoruj¹ te kredyty to: Long Island University, BrooklynCollege, John Jay College, St. Francis College i KingsboroughCommunity College. Uczniowie, którzy podejm¹ naukê w tejplacówce maj¹ do wyboru wiele ciekawych zajêæ pozalekcyj-nych, takich jak: szachy, kó³ko dramatyczne, gazeta szkolna,karate, ko³o plastyczne, chór, klub fotograficzny i wieleinnych. Szko³a szczyci siê tak¿e bardzo dobrym poziomemgry w koszykówkê, pi³kê no¿n¹, pi³kê siatkow¹ i baseballa.Szko³a jest jedn¹ z niewielu placówek, które prowadz¹program dla uczniów edukacji specjalnej. Uczniowie, którzybyli ewaluowani i diagnozowani jako uczniowie maj¹cy

problemy z nauk¹ (learning disabilities) dostaj¹ dodatkow¹pomoc od nauczycieli, którzy s¹ specjalistami w pracy z m³o-dzie¿¹ maj¹c¹ problemy w nauce.

Szko³¹ po³o¿on¹ na Brookynie (Park Slope, 6 ulica i 8Aleja) jest Saint Saviours High School. Jest to placówka wktórej ucz¹ siê wy³¹cznie dziewczêta. Uczennice, któreuczêszczaj¹ do tej szko³y to mieszkanki Brooklynu,Manhattanu i Staten Island. Czesne za szko³ê wynosi 7500, aleszko³a oferuje trzy ró¿ne rodzaje stypendiów. Mo¿na otrzymaæstendium za wysoki wynik na egzamine TACHS. Dziewczêtaktórych rodzeñstwo, mama, lub babcia koñczy³a tê szko³êotrzymuj¹ tak¿e pomoc od szko³y. Innym stypendium,niestety nie dotycz¹cym nas Polaków, jest stypendium dlauczennic, pochodzenia w³oskiego. Warto wiedzieæ, ¿e wpierwszej kolejnoœci do otrzymania stypendium znajduj¹ siêdziewczêta, które wpisa³y na aplikacji tê szko³ê na pierwszejpozycji. Placówka oferuje wiele klas zaawansowanych ztakich przedmiotów jak: matematyka, chemia, jêzyk angielski,historia, ³acina i psychologia. Tak¿e mo¿na zaliczyæ kredyty zprzedmiotów takich jak: jêzyk francuski, ³acina, jêzyk hiszpañ-ski i matematyka aprobowane przez St. Johns University.Klasy w Saint Saviours High School s¹ ma³e i œrednia liczbauczennic w klasie wynosi 16. Stosunek nauczycielui douczniów jest wysoki i wynosi 9:1. Warto nadmieniæ, ¿ewszystkie uczennice koñcz¹ce szko³ê kontynuuj¹ naukê nawy¿szych uczelniach a dwie trzecie absolwentek dostajestypendia na wy¿szych uczelniach. W ubieg³ym roku tylko zadobre wyniki w nauce absolwenki tej szko³y otrzyma³y ponadsiedem milionów dolarów w stypendiach.

Kolejn¹ szko³¹ po³o¿on¹ na Brooklynie jest XaverianHigh School (7100 Shore Road). Placówka kszta³ci tylkoch³opców. O przyjêciu do szko³y decyduj¹ wyniki z egzaminuTACHS. Uczniowie, którzy pragn¹ otrzymaæ stypendiummusz¹ zdaæ dodatkowy egzamin (Sobota, 4 grudnia), któregowyniki decyduj¹ o przyznaniu stypendium. Warto powalczyæo stypendium, gdy¿ czesne za tê szko³ê nie nale¿y donajni¿szych i wynosi 10,600 dolarów. Oprócz stypendium za

bardzo dobre wyniki z testu i wzorowe oceny na œwiadec-twach szkolnych, uczeñ mo¿e uzyskaæ dofinansowanie zewzglêdu na niskie dochody rodziców. Ka¿dego roku oko³o500,000 przeznaczonych jest na pomoc w³aœnie dla takichrodzin. Niektórzy uczniowie, osi¹gaj¹cy bardzo dobre wynikiw nauce, s¹ w stanie skoñczyæ tê szko³ê za darmo. Niestetysportowcy, którzy spodziewaj¹ siê stypendium za bardzodobre wyniki sportowe bêd¹ rozczarowani, bo szko³a niedysponuje tego rodzaju stypendiami. Natomiast synowie,których rodzice pracuj¹ w policji lub stra¿y po¿arnej nale¿¹ dogrupy, która ma obni¿one czesne o 500 dolarów rocznie. Wszkole jest wysoki poziom nauczania. Uczniowie osi¹gaj¹bardzo dobre wyniki na egzaminach Regents i AdvenceRegents (zaawansowane). Tak¿e jest mo¿liwoœæ zaliczeniakilku przedmiotów z wy¿szych uczelni. Placówka jestdoskonale wyposa¿ona w najnowsz¹ technologiê. Ka¿daklasa posiada Smart Board i komputery. Szko³a dysponujeponad 250 komputerami, z których uczniowie mog¹korzystaæ na ró¿nych zajêciach. Jako muzykowi, szczególniepodoba mi siê, ¿e w tej szkole istnieje wiele sekcji muzycz-nych takich jak: chór, orkiestra jazzowa, orkiestra instrumen-tów dêtych, orkiestra symfoniczna, kwartety skrzypcowe,grupa grajcych na harfie, na perkusji i inne. Ma³o która szko³amo¿e poszczyciæ siê tak bogatym programem muzycznym.

Tym odcinkiem koñczê prezentacjê nowojorskich œrednichszkó³. Jeœli b¹dzie taka potrzeba, to wrócê jeszcze do tegotematu w przysz³oœci.

Pragnê tylko daæ rodzicom jedn¹ radê. Przy wyborze szko³ybierzcie pod uwagê wy³¹cznie dobro dziecka a nie waszeambicje. Przeciêtny uczeñ, nawet jeœli uda mu siê dostaæ doszko³y o wysokim poziomie nauczania, nie da sobie rady. Jeœlinawet jakoœ bêdzie egzystowa³, to straci tam poczucie w³asnejwartoœci, pewnoœæ siebie i radoœæ przebywania w tymœrodowisku. Uczniowie bardzo ciê¿ko prze¿ywaj¹niepowodzenia szkolne, wiêc nie starajmy siê ich na si³êuszczêœliwiaæ, tylko dlatego, ze takie s¹nasze pragnienia. Jeœli kochamy naszedziecko to s³uchajmy co mówi, czegopragnie i nie decydujmy za nie przywyborze szko³y, a tylko im m¹drzepodpowiadajmy.

Bo¿ena Konkiel

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 9

Wademekum rodzica (8)

Szko³y œrednie – trudna decyzja

10 KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448

ZUPY:1. Kremowa z dyni $6.50/qt.2. Kremowa zupa z groszku z czosnkowym chlebkiem $6.50/qt.3. Kremowa zupa z indyka $6.50/qt.4. Zupa z suszonych grzybów $7.50/qt.

PRZEK¥SKI:1. Krewetki koktajlowe $8.99 per 1/2 lb.2. Sa³atka z owoców morza $10.99/lb.3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹,

pieczarkami lub miêsem $2.50/ea.4. Paszteciki francuskie z ³ososiem (tylko naspecjalne zamówienie) $14.49/lb.

DANIA G£ÓWNE:1. Pierœ z indyka $11.99/lb2. Indyk nadziewany prosciutto $13.99/lb3. Wêdzona pierœ indyka $11.99/lb4. Udko indyka w sosie BBQ $7.99/lb5. Pieczony indyk w ca³oœci $8.49/lb6. Pieczony indyk - naturalnie hodowany

(tylko na specjalne zamówienie) $9.99/lb.7. Jab³kowo-imbirowa szynka w miodzie

$8.99/lb.8. £osoœ pieczony lub na parze $11.99/lb.9. Pierœ lub udko z kaczki w sosie miod.

$4,99/ea.10. Kaczka nadziewana jab³kam $18.50/ea.11. Kotlet mielony z indyka $2.85/ea.

DANIA WEGETARIAÑSKIE(zamro¿one)12. Biesiada wegetariañska (indyk z tofu, pierogi

z tofu, sos wegetariañski) 3 lbs, 8 oz$22.99/ea.

13. Wegetariañski indyk 26 oz $10,79/ea

WARZYWA I PRZYSTAWKI:1. Rzepa z czerwon¹ cebul¹ $6.99/lb.2. Groszek z miniaturow¹ cebulk¹ $6.49/lb.3. Fasolka z czosnkiem $6.99/lb.4. Pieczone warzywa $6.99/lb.5. S³odkie ziemniaki pieczone w miodzie

$6.99/lb.6. Puree ziemniaczane $4.99/lb.7. Puree ziemniaczane z pieczonym

czosnkiem $5.49/lb.8. Pieczony ziemniak nadziewany zio³ami

i œmietan¹ $2.85/ea.9. Nadzienie do indyka $5.99/lb.10. Nadzienie do indyka z kasztanami

jadalnymi $7.49/lb.11. Domowy sos z ¿urawin $8.49/lb.12. Domowy sos z ¿urawin z ostr¹

papryk¹ $9.49/lb.13. Sos z indyka $5.99/lb.14. Sos z indyka z podrobami $6.49/lb.15. Kotlet warzywny $2.00/ea.16. Bigos $5.49/lb.17. Broku³y z czosnkiem duszone na parze

$6.49/lb.

JAK ZAMAWIAÆ:Zamówienie nale¿y odebraæ (No delivery). Zamówienie nale¿y z³o¿yæ do 22 listopada. Depozyt wymagany jest przy ka¿dymzamówieniu. O rezygnacji poinformowaænale¿y dzieñ przed terminem odbioru. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ uleczmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiegorodzaju papierowe dodatki dostêpne zadodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹podatku.

GODZINY OTWARCIA:Czwartek, 25 listopada: 8 am - 4 pmPi¹tek, 26 listopada: 10 am - 6 pmZamówienia nale¿y sk³adaæ do poniedzia³ku, 22 listopada.

KOSZE Z PIECZYWEM:Ma³y - $20.00/ea; Œredni - $35.00/ea.

Du¿y - $45.00/ea.

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami.

Ceny zró¿nicowane od $40 do $160 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska

(Na zamówienie)

DESERY:1. Ciasto z dyni 7" (Pie) $11.99/ea.2. Ciasto z kokosami 7" (Pie) $11.99/ea.3. Ciasto z orzechami 7" (Pie) $15.99/ea.4. Ciasto z (jagodami, wiœniami,jab³kami) 7" (Pie) $11.99/ea.5. Marcepany w kszta³cie dyni $15.00 per 1/2 lb.6. Kruche ciasteczka ró¿nego rodzaju $9.49/lb.7. Domowe Tiramisu $6.95/ea.

CIASTA:1. Desatino (owoce tropikalne z czekolad¹)

$36.00/ea.2. Ciasto Tiramisu 10” $35.00/ea.3. Ciasto z owocami leœnymi $39.95/ea.4. Ciasto w³oskie z migda³ami $39,00/ea.

SERNIKI:1. Waniliowy, Malinowy, z Ciastkami Oreo 7”

$14.95/ea.2. Dyniowy $19.50/ea.3. Truskawkowy $21.00/ea.4. Waniliowy, Czekoladowy, Malinowy 10"

$27.95-$34.95/ea.5. Sernik z dyni 10" $31.50/ea.

NOWOŒÆ! Vegan ciasta (bez mleka, œmietany i jajek)1. Marchewkowe $39.95/ea.2. Czekoladowe $39.95/ea.3. Czekoladowo-Truskawkowe $44,95/ea.4. Orzechowy lub Malinowy Mus $39.95/ea.

NOWOŒÆ! Ró¿norodne Vegan Pies:Orzechowe, z dyni, jab³kowe z kruszonk¹ lubbananowe $32.95/ea.

Nowoœæ! Ró¿norodne Vegan Serniki: ze s³odkich ziemniaków, z dyni, orzechowe,ananasowe, migda³owe, bananowe, karmelowe,czekoladowe $44.95/ea.i wiele innych s³odkoœci poleca sekcja z ciastami.

MENU NA ŒWIÊTO DZIÊKCZYNIENIA 2010

OFERTA SPECJALNA:Pieczony indyk w ca³oœci, nadzienie, warzywa, puree

ziemniaczane oraz sos z ¿urawin $24.50 od osoby

(4 osoby minimum)

...I wiele innych dañ poleca szef kuchni

HappyThanksgiving!

11KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

MAZOWSZE DELI420 Church Ave. Brooklyn, NY 11218

tel. 718.438.3887

ZAPRASZAMY NA ZAKUPY DO NASZEGO SKLEPU

GODZINY OTWARCIA: Pn. - Sob. 8 - 21 Niedziela 9 - 20

5810 New Utrecht Ave., Brooklyn, N.Y. 11219, tel. 718-436-2830

GALICJA DELI

CRACOVIA DELI IMPORT5503 13th Avenue, Brooklyn, NY 11219

Tel. (718) 851-7357

Przymujemy zamówienia

na indyki i ró¿ne daniazwi¹zane

z Thanksgiving Day.

Zapraszamy na zakupy i ¿yczymy ca³ej Polonii smacznego

indyka i mi³ych chwil w rodzinnym gronie.

Z okazji ŒwiêtaDziêkczynienia¿yczymy ca³ej Poloniimi³ych spotkañrodzinnych przysmacznym indyku.Happy Thanksgiving!

BARTEK DELI4610 New Utrecht Ave. Brooklyn NY 11219Tel. 718-851-9171

Naszym Klientom i Polonii ¿yczymy mi³ego i rodzinnegoŒwiêta Thanksgiving. Smacznego indyka!

PRZYMUJEMY ZAMÓWIENIA NA INDYKI!

Happy Thanksgiving!Smacznego Indyka!

SPRZEDAM MIESZKANIEw³asnoœciowe, 61 m.kw. w bloku, I piêtro, Strzy¿ów, ul. Zawale,woj. podkarpackie. Wiadomoœæ:Tel. 1-908-486-5910

KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gryna fortepianie, gitarze, skrzypcachoraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena KonkielTel. 718-609-0088

KOMUNIE. ŒLUBY. CHRZTY.Oferujemy kompleksowe us³ugi wzakresie fotografii studyjnej i plene-rowej. Wykonujemy tak¿e zdjêcia doportfolio, head shots, portrety indy-widualne i okolicznoœciowe, portretyrodzinne. Studio na Greenpoincie.Zapraszamy. Informacje i zdjêcia. www.artpix-studio.com tel. 917.328.84.59

24 GODZINY SERVICE - Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komu-nie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzê-dach, szpitalach i bardzo drobneprzeprowadzki. Tel. 646-247-3498,fax 718-497-3498

DO WYNAJÊCIA OD ZARAZ -Ridgewood, NY ³adne studio, bliskostacji M. Informacje - Oleg:Tel. 917-334-1651

DU¯E i MA£E prace el ektryczne. Solidnie i niedrogo.Tel. 917-502-9722

STRATEGIA ¯YCIA - podejmowaniedobrych decyzji, (praktyczne instruk-cje): inwestycje, biznes, wybór pracy,partnera, miejsca zamieszkania, twojamisja, poznanie talentów. Zapisy nakonsultacje ju¿ dziœ. Tel. 718-389-6643, 11am-7pm, www.yoganna.net

HELP WANTED - Looking for anexperienced live in couple to dohousekeeping & grounds keepingincludes driving and shopping. Must have walid drivers license.E-mail: bmarino1946@gmail.com orTel. 917- 502-9722

ZARABIAJ W INTERNECIE - Nowyniespotykany dot¹d plan zarabianiaprzez internet. Daje mozliwoœci wsposób powolny dojœcia do wysokichdochodów. Ze wzglêdu na jego prostyplan mo¿e korzystaæ z niego ka¿dy,nawet nie maj¹cy dostêpu dokomputera.Szczegó³y: Tel. 718-388-0253

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

UWAGA MIESZKAÑCY MANHATTANU! Doma Export na Manhattanie przyjmuje paczki do Polski tylko w soboty w godz. od 3 do 8 pm

w sali pod koœcio³em Stanis³awa Biskupa i Mêczennika przy East 7 St. miêdzy Ave. A i 1 Ave..

W S£U¯BIE POLONII PONAD 50 LAT

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 201012

ADAS REALTYDANIEL ANDREJCZUK

Licensed Real Estate BrokerBiuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane wNotariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIATel. (718) 599-2047

(347) 564-8241 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

3 Rejestracja biznesu i licencje

3 Konsultacje3 Bezpodatkowa zamiana domów

3 #SS - korekty danych

3 Ksiêgowoœæ3 Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: Info@mpankowski.com

EUROPEAN ADVOCACY COUNCIL, LLC

Pawe³ W. JanaszekOd 18 lat dzia³amy w metropolii nowojorskiej.Prowadzimy sprawy z zakresu: sponsorowania na zielon¹kartê poprzez Departament Pracy, sponsorowanierodzinne, wszelkiego rodzaju wizy, w tym wizypracownicze i inne sprawy emigracyjne. Zapraszamy.

Adres biura: 80 Maiden Lane, 14 piêtro,pokój 1404, New York, NY 10038Tel: (212) 385-6050, Fax: (212) 385-6052

ANIA TRAVEL AGENCY57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. MoneyExpress Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

m T³umaczenia

m Bilety Lotnicze

m Us³ugi Konsularne

m Notariusz publiczny

m Wysy³ka paczek morskich i lotniczych

m Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

Najwiêkszy polski

Zak³ad Pogrzebowyna Brooklynie

STOBIERSKI

LUCAS

Gardenview Funeral Home, Ltd. 161 Driggs Ave. (róg Humbold St.)

Brooklyn, NY 11222

Tel.(718) 383-7910

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 13

Greenpoint Eye Care LLCNowo otwarty gabinet okulistyczny. Najnowoczeœniejsze metodyleczenia wad i chorób oczu. Konsultacja i kwalifikacja do zabiegulaserowej korekty wad wzroku. Oferujemy pe³ny zakres opiekiokulistycznej; miêkkie, twarde, ró¿nych kolorów szk³a kontaktowe,okulary przeciws³oneczne i korekcyjne, du¿y wybór najmodniejszychoprawek, m.in: Prada, Dior, Gucci, Fendi, Ray Ban, Dolce Gabana.

Dr Micha³ KiselowDOKTOR MÓWI PO POLSKUUmów siê ju¿ dziœ na kontrolne badanie wzroku.Wiêkszoœæ medycznych i optycznychubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222, 718-389-0333Gabinet otwarty szeœæ dni w tygodniu, od poniedzia³ku do soboty, od godz. 10 rano do 7 wieczorem

Dr Andrzej Salita F Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatrycznaDr Urszula SalitaF Lekarz rodzinny, badania ginekologiczneDr Florin MeroviciF Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupaDOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG, ORTOPEDA

PRZYCHODNIA MEDYCZNA

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718)389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer -ZocDoc.com

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 5 ksi¹¿ek.Praktykuje od 41 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-09561839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223

Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm; w niedzielê: 12:00-3:00 pm(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging MedicineDiplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine

G Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyznG konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia)G subkliniczna niewydolnoœæ tarczycyG zmêczenie nadnerczyG wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimiG wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów / kwasów t³uszczowychG terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnychpotrzebG wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane,

sclerodermaG zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA Sabina Grochowski, MDUWAGA! Nowy adres na Manhattanie

850 7th Ave., Suite 501- pomiêdzy 54th a 55th Street Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049

Chcesz zareklamowaæ swoj¹ firmê na naszych ³amach - zadzwoñ: 718-389-3018

JOANNA BADMAJEW, MD, DO6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA I Badania okresowe i prewencyjne I Elektrokardiogram - USG I Badania laboratoryjne na miejscu I Badania ginekologiczne, cytologia I Planowanie rodziny I Szczepienia okresowe I Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie,

astma,leczenie uzale¿nieñ I Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia I LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty I NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

CaringProfessionals Inc.

70-20 Austin St, suite 135

Forest Hills, NY 11375

(718) 897-2273

Caring Professionals oferuje bezp³atne kursy HHA i PCA(opieka nad starszymi ludzmi w domu).Po informacje prosimy dzwoniæ do Valery(718) 897-2273 wew.103- od poniedzia³ku do pi¹tku, od 9 rano do 4:30Po zakoñczeniu kursu oferujemy prace w ró¿nym wymiarze godzin. Przyjmujemy równie¿ osoby posiadaj¹ce certyfikat HHARejestracja osób z certyfikatami odbywa siê w poniedzia³ki i œrody o godz.11.Po inforamacje o rejestracji prosimy dzwoniæ do Biany (718) 897-2273 wew. 114 - od poniedzia³ku do pi¹tku od 9 rano do 4:30

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF. Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

Zaszczep siê za darmo w Manhattan Avenue Family Health Center!

W sobotê, 20 listopada w godz. od 10:30 rano do 1:30 po po³udniu w Manhattan Avenue Family Health Center przy 960 Manhattan Avenue na Greenpoincie odbêd¹ siê darmowe szczepienia dla doros³ych, badania ciœnienia krwi

oraz bêdzie mo¿na uzyskaæ informacje o darmowych albo tanich ubezpieczeniach medycznych.

Dodatkowe informacje: 718-349-8500 lub 718-250-8344.

Bezp³atne badania mieszkañcom Greenpointu funduje The Brooklyn Hospital Center

¯YCIE SZ£O SPOKOJNYMTRYBEM

¯ycie sz³o spokojnym trybem,dzieci ros³y, ja tañczy³am, a m¹¿grywa³ tu i tam. Czas by³ozabraæ siê za mieszkanie – dwiema³e klitki przerobiæ na salon, aze strychu zrobiæ jeszcze ze dwadodatkowe pokoje. Ca³oœæodmalowaæ, mo¿e pozmieniaæelementy wyposa¿enia kuchni i³azienki? Prawda, ten kawa³ekp³askiego dachu mo¿na by

przerobiæ na taras, trzeba by wtedy zainstalowaæschodki wewnêtrzne, ¿eby by³o bezpoœrednie dojœcie– ach, jakie pole do aktywnoœci, do marzeñ które taklubiê snuæ, a potem realizowaæ! Pocz¹tkowopoprosiliœmy o pomoc w tej sprawie znajomegoarchitekta - architekt owszem, zrobi³ plan, nawetwykona³ makietê nowego uk³adu mieszkania, iporadzi³ nam zwróciæ siê do banku o po¿yczkê naniezbêdne w tej sytuacji nak³ady… Po jakimœ czasiepo¿yczka zosta³a przyznana, sp³aty miesiêczne za teprzeróbki mieliœmy uiszczaæ przez nastêpnetrzydzieœci lat. W³aœnie ju¿ – ju¿ mia³am podpisaæzgodê na proponowane warunki, gdy nagle ogrompowziêtych zobowi¹zañ przerazi³ mnie. Siedzieliœmyakurat we dwójkê z Kasprem, wtedy wybuja³ymczternastoletnim badylem przy œniadaniu, bo Piouwyjecha³ na jakieœ wystêpy, gdy zaczê³y szarpaæ mn¹w¹tpliwoœci. Kasper, miêdzy jednym a drugimlistkiem sa³aty, czynnie siê w³¹cza³ w moje rozterki:

„Mamo, ten architekt proponuje wstawiæ pralkê iroz³o¿on¹ na sta³e deskê do prasowania akurat w tympokoju, który jest najbardziej s³oneczny. Nie lepiejwstawiæ tam tego gnojka?” – bez nale¿nego szacunkudo m³odszego brata zauwa¿y³ mój podrostek. „I czywidzia³aœ ten kosztorys? Za samo wybicie dziury wsuficie, ¿eby zrobiæ bezpoœrednie wejœcie na strych,chc¹ tyle forsy, ¿e w³os siê je¿y! Przecie¿ mogê ci tozrobiæ sam, nawet ³y¿eczk¹ do herbaty!” – wymachu-j¹c t¹¿e, przekonywa³o dziecko, które po matceodziedziczy³o niepohamowan¹ fantazjê. „Chce ci siêp³aciæ przez trzydzieœci lat te raty? Czy ty w ogóletyle czasu bêdziesz ¿y³a? A mo¿e bêdziesz chcia³akupiæ jeszcze jakieœ inne mieszkanie i kto ci wtedy,zad³u¿onej po uszy, po¿yczy choæby z³amany

szel¹g?” – argumentowa³o s³usznie nad wyraz m¹dredzieciê.

„Inne? O nie, ju¿ nigdy, nie bêdzie mnie nigdy nainne staæ.” wyb¹ka³am, przera¿ona. Nawet przezg³owê mi wtedy nie przesz³o, ¿e póŸniej bêdê tak¿ew³aœcicielk¹ du¿ego innego mieszkania, domu na wsii piêtnastu mieszkanek do wynajêcia, a ka¿de zmoich bachorków bêdzie te¿ posiadaczem w³asnego,wygodnego mieszkania. Có¿. Takie hobby…Taniej zpewnoœci¹ wysz³oby kolekcjonowaæ pude³ka odzapa³ek, wieczek od pude³ek po serze albo nawetznaczków pocztowych, a mnie pad³o na kolekcjono-wanie mieszkañ - to wszystko przez to dzieciñstwospêdzane z przeœladuj¹c¹ mnie siostr¹ we wspólnympokoju, ta obsesja!

Podda³am siê. Nie, nie podpisa³am akceptacjipo¿yczki, zwolni³am lekko tylko obra¿onegoarchitekta, wynagradzaj¹c mu jednak sowicie jegopracê i zabraliœmy siê do remontu w³asnymi si³ami.Wprawdzie natychmiastowe drapanie sufitu³y¿eczkami nie da³o oczekiwanych rezultatów, ale zato uda³o nam siê zaraz po tym œniadaniu wybiæ niez³¹dziurê w œcianie miêdzy dwoma pokojami, które zczasem przeistoczy³y siê w pokaŸnychy rozmiarówsalonik. Remont ci¹gn¹³ siê wprawdzie dobrych parêlat, ale – przy wspó³pracy przyjació³, a czasem iprzygodnych goœci – uwieñczony zosta³ pe³nymsukcesem! Mieliœmy wiêc wspólny salon, nasz¹czarno – fioletow¹ sypialniê, b³êkitny pokój dlaBaltazara a potem ró¿owy dla jego siostrzyczki,schodki z salonu prowadz¹ce na piêtro, a tam salêmuzyczn¹ i pokój Kaspra, a tak¿e tarasik, z któregowidok rozci¹ga siê na pó³ Pary¿a, a który tak górujenad okolicznym zabudowaniami, ¿e mo¿na by³oopalaæ siê na nim na golasa, bez obrazy potencjal-nych widzów.

M¹¿ by³ idealnym mê¿em, niañczy³ dziecko ibawi³ siê z nim godzinami. Problem by³ tylko zesprz¹taniem - ani on, ani Kasper nie w³¹czali siê wprace domowe. Kiedyœ nie wytrzyma³am i wygarnê-³am im, co o tym myœlê:

„Mam tego dosyæ, tylko ja w tym domu sprz¹tam,piorê i prasujê. Dlaczego to ja mam œcieliæ co ranowszystkie ³ó¿ka, dlaczego tylko ja wci¹¿ muszêzmywaæ, przecie¿ pracujê ciê¿ko i nie mam nawszystko si³y! Pomyœlcie trochê o mnie, nie tylko ow³asnej wygodzie, leniuchy, tak dalej byæ nie mo¿e,protestujê!”

Obra¿ona zamknê³am siê w sypialni i czeka³am narezultat mojego wybuchu. S³ysza³am jakieœ st³umioneszepty, jakieœ odg³osy narady. Z³oœæ mi trochêprzesz³a, kiedy zosta³am uroczyœcie zawezwana dosalonu:

„Wiesz, wybacz nam, nie zdawaliœmy sobiesprawy, rzeczywiœcie, trzeba to zmieniæ!” – zacz¹³,chrz¹kaj¹c z wzruszenia i zdenerwowania Piou.

„Tak, to bez sensu, ¿e ty to wszystko robisz!” –zawtórowa³ mu równie przejêty uczuciowo Kasper

Nie dowierza³am w³asnym uszom. Naprawdê,zrozumieli?

„Zrozumieliœmy” – kontynuowa³ czytaj¹cy wmoich myœlach ma³¿onek – „i powziêliœmy pewnepostanowienia. Kupi siê talerze jednorazowe, niebêdziesz musia³a tyle zmywaæ.”

„Tych ³ó¿ek te¿ nie ma sensu œcieliæ codziennie,przecie¿ wieczorem i tak trzeba je od nowarozœcielaæ!” - nie bez s³usznoœci dorzuci³ Kasper.

„A co do prasowania, mo¿emy chodziæ wwygniecionych. Praæ te¿ nie musisz tak czêsto, mogêwk³adaæ tê sam¹ koszulê do upad³ego, nawet wolêsztywniejsze…” pogr¹¿a³ siê m¹¿ w moich oczach.

Zesztywnia³am. Da³am spokój, i nigdy niewraca³am ju¿ do tematu podzia³u obowi¹zków.Zreszt¹, obowi¹zki jakoœ same siê podzieli³y – Piouuwielbia³ gotowaæ, robi³ zakupy i siedzia³ w kuchnigodzinami. Wprawdzie potem trzeba by³o j¹godzinami sprz¹taæ i pucowaæ - wszystko by³oobsypane m¹k¹ i zalane oliw¹, œciany i pod³ogaupstrzone drobinkami cebuli, marchewki i posypanetartym serem, trzeba by³o myæ wszystkie mo¿liwegarnki, miski i talerze, ale jedzenie by³o smaczne.Opiekowa³ siê dzieæmi, dorastaj¹cym Kaspremzajmowa³ siê, jak swoim, a Baltazara od ko³yskiuczy³ wszystkiego, co sam umia³ – gotowania, graniana gitarze, mi³oœci do poezji i sportu. Ja biega³am dopracy, za³atwia³am ró¿ne domowe formalnoœci,p³aci³am rachunki – nasze role by³y niejakoodwrócone, ale w sumie wszystko sz³o jak trzeba.Mój Baltazarek rozwija³ siê cudownie, mojemacierzyñstwo przysparza³o mi coraz to wiêcejradoœci. Tak, by³am naprawdê szczêœliwa!

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 201014

KRYSTYNAMAZURÓWNA

Burzliwe ¿ycie tancerki-grafomanki (70)

Ciep³o. Owiniêta wbanda¿e. W k³êbek.Trochê jak w

miêkkim, matczynym.Chlupie muzyka. S¹czy siêogieñ zgaszonej œwieczki.Le¿ê. Bosymi palcami

przebieram w rytm powietrza. Na ustach mam plaster.Kolagenowy. Przed chwil¹ odkurzono mi twarz. Z za³amañi sekretnych szczelin wyssano pajêczyny czasu. Obrana zeskóry. Jak ziemniak. Ró¿owiejê pod zimn¹ past¹. Papier-maché. W zastygniêciu. Czu³ym znieruchomie-niu. Moszczê siê w sobie. Dusza, jak pestka. Zapada ws³odki mi¹¿sz przyjemnoœci. A potem ch³odne œwiat³or¹k. Odklejam siê od siebie. Wystawiam twarz podmiêkki dotyk. Wdziêczna skóra ³asi siê do poduszekd³oni. Jak szczeniê. Nie mogê mówiæ. Ale w œrodkumerdam ogonem. Bo tak mi dobrze w tym ugniataniu,wklepywaniu, masowaniu. Troskliwym i uwa¿nym.Namaszczaniu pachn¹cymi mazid³ami. Wch³anianiusubtelnych aromatów. Gdzieœ tam, w koniuszkachpamiêci, odzywa siê wspomnienie z dzieciñstwa. Kiedymama po k¹pieli smarowa³a olejkiem. Na ró¿owe,pulchne policzki nak³ada³a grub¹ warstwê kremu. Apotem ubiera³a w pachn¹c¹ proszkiem do prania,kolorow¹ pi¿amkê. Zapomnia³am jak to jest, oddaæ siê wczyjeœ ³agodne, opiekuñcze d³onie. Zupe³nie inne, ni¿mêskie, zaw³aszczaj¹ce, nieociosane ko³ki. Zapaœæ wdotyk, jak w ko³yskê z zaplecionych palców. Jak w sen.Teraz rozumiem królowe, które z luboœci¹ pozwala³y siêmyæ, ubieraæ, czesaæ. Czerpa³y przyjemnoœæ z

powierzania swojego cia³a obcym rêkom. Trochê, jakbyby³y poza sob¹. Jakby nie nale¿a³y do siebie. Pielêgnowanecudz¹ wra¿liwoœci¹. Ufne.

Wizyta w salonie kosmetycznym podniesiona do alegoriinarodzin. Z jednej strony- nowa, g³adka skóra spod zbroimaseczki, z drugiej - zawierzenie troskliwym, kobiecymd³oniom, których starannoœæ przywodzi na myœl matczynezabiegi. Jest w tym pierwotna potrzeba czu³oœci i b³ogiepoczucie bycia zaopiekowanym. Powrót do dzieciêcego³ó¿eczka. Na skróty.

Jesieñ w Nowym Jorku ³agodna. S³oneczna. Przeddomem ¿ó³to. Chodniki wymalowane na z³oto.Opalizuj¹. Na rogu Forest kolejna inkarnacja polskiego

deli. Tym razem nazywa siê z angielska, ale wyblak³afotografia papie¿a w oknie ka¿e s¹dziæ, ¿e w³aœciciele licz¹na polsk¹ klientelê. Zdumiewa mnie brak wyobraŸni irealiów rynku. Na przestrzeni dwóch bloków znajduje siêpiêæ sklepów spo¿ywczych z t¹ sam¹ ofert¹. Po co? Kolejkii tak tylko w jednym z nich. Polacy s³yn¹ z niez³omnoœciprzekonañ. Nie ³atwo namówiæ ich do zmian. Nawetuœmiechaj¹cemu siê ze zdjêcia Karolowi Wojtyle.

Brooklyn Bridge zabanda¿owany. Pod mostemkoparki ryj¹ ziemiê. Czytam na plakacie, ¿e nawiosnê przysz³ego roku, wybuduj¹ karuzelê. Z³ote

grzywy koni migaj¹ ze zdjêæ. Wsiadajcie madonny, madonny/ Do bryk szeœciokonnych,...œciokonnych/ Konie wisz¹ kopytami nad ziemi¹/ One wbrykach na postoju ju¿ drzemi¹/ Ka¿da bryka malowana wtrzy ogniste farbki/ I trzy koñskie maœci: od sufitu, od dêbu,od marchwi/ Drgnê³y madonny i orszak stukonny ruszy³ zkopyta.* Mijamy plac budowy i docieramy do lœni¹cych

czystoœci¹, ¿wirowanych alejek parku. Nad wod¹poustawiano kolorowe stoliki i krzes³a. M³ode Azjatki, wkusych, kwiecistych spódniczkach jedz¹ lunch. Francuscyturyœci pozuj¹ do zdjêæ. Jakaœ para k³óci siê w niezrozu-mia³ym jêzyku. Mo¿e po wêgiersku? Albo szwedzku? Nierozpoznajê. Ale s¹dz¹c po minie besztanego faceta,blondynka nie mówi niczego, czego nie mo¿na by sobiewyobraziæ. K³ótnie wszystkich par œwiata wygl¹daj¹podobnie i zaczynaj¹ siê zwykle od s³ów: „bo tyzawsze…”.

Przynieœliœmy ze sob¹ specja³y z francuskiej cukierni iteraz natrêtna mewa dybie na czekoladowego eklera imorelow¹ tartê. Rozk³ada skrzyd³a i popiskuje. Na

szczêœcie dziewczyny obok czêstuj¹ intruza okruchamihamburgerowej bu³y. Szczêœliwa drepcze pod nogamiskoœnookiej wybawicielki. Kilka kroków dalej krêc¹ scenêna ³awce. Ona wygl¹da, jakby wysz³a z telewizora (film„Ring”) a on, jakby nie wychodzi³ z telewizora (reklamapasty do zêbów). Generalnie nuda. Nic siê nie dzieje.Patrzy w prawo. Patrzy w lewo. Prosto. I nic. D³u¿yzna.**Wiêc odwracamy g³owy w stronê Manhattanu. Gapimy siêna ten nasz betonowy pejza¿yk, industrialny widoczek,który, co zastanawiaj¹ce, uspokaja i wycisza. Jak w górach- ¿artuje K., kiedy nad stalowe szczyty budynkównadci¹gaj¹ chmury. Có¿, krajobrazy s¹ stanami duszy***.

www.weronikakwiatkowska.com Podwojne ¯ycieWeroniki- Facebook

*Karuzela z Madonnami, Miron Bia³oszewski

**z filmu Rejs

***Henri Frédéric Amiel;

Podwójne ¿ycie Weroniki, czyli dziennik intymny imigrantki

WERONIKA KWIATKOWSKA

Punkt widzenia

Oto kolejny fragment mojej ksi¹¿ki „Tañczê, walczê,nie odpuszczam”, któr¹ przygotowujê do druku.

15Kurier Plus 20 LISTOPADA 2010

Nowojorskie sylwetki

„S³owo pisane zaczê³o siê w Stanach Zjednoczonychod Marka Twaina” – jak orzek³ z niewielk¹ przesad¹Ernest Hemingway. Z kolei William Faulkner uzna³ goza ojca amerykañskiej literatury. Sam Twain czerpa³pe³nymi garœciami z klasyków jak Pliniusz, Herodotczy Platon, przepadaj¹c tak¿e za Dickensem.

Poœwiêcono mu do tej pory 30 ksi¹¿ek, co stanowidowód, i¿ jest nadal popularny i czytany. £atwy wkontaktach, otwarty na œwiat i ludzi, a w dodatkupe³en humoru autor wyda³ siê swoim biografom nietylko enigmatyczn¹, ale i nader skomplikowan¹postaci¹. Jeden z nich, Jeremy Loving uwa¿a, i¿ tadwoistoœæ charakteru wyp³ywa³a z faktuwyeliminowania rodowego imienia i nazwiska, którebrzmia³o Samuel Clemens, przez wczeœnie przybranypseudonim, co wydaje siê ryzykown¹ tez¹. Z drugiejstrony, Twain nadal sprawia niespodziankihistorykom. Po œmierci, która nast¹pi³a, kiedy mia³ 75lat, odnaleziono prawie piêæset jego listów pisanychdo ludzi z ró¿nych sfer. Odkryto tak¿e 24 nieopublikowane utwory, a ka¿da dekada przynosikolejne niespodzianki.

Samuel urodzi³ siê 30 listopada 1835 r. w ma³ejmieœcinie w stanie Missouri, na krótko przedtemzanim kometa Halleya maksymalnie zbli¿y³a siê doZiemi. Mo¿e dlatego w 150 rocznicê jego urodzin,amerykañska poczta wyda³a pami¹tkowy znaczek zpodobizn¹ Twaina i komet¹ z ognistym ogonem. By³on szóstym z rzêdu wœród siedmiorga dzieci SamuelaB. Clemensa i Pameli z domu Goggin. Ojciecpraktykowa³ prawo, zapewniaj¹c rodzinie ¿ycie naodpowiedniej stopie.

Gdy ma³y Sam mia³ cztery lata, Clemensowieprzeprowadzili siê do miasta Hannibal, po³o¿onego nadrzek¹ Mississippi. Tu w³aœnie przysz³y pisarz czerpa³inspiracje do przygód Tomka Sawyera i innychm³odocianych bohaterów. Utrata ojca, który zmar³ nazapalenie p³uc, pogorszy³a warunki materialne rodziny,11-letni Sam zosta³ oddany do terminu u drukarza,któr¹ to pracê kontynuowa³ do osi¹gniêciape³noletnoœci, zdobywaj¹c kwalifikacje do uprawianiatego zawodu. Wykorzysta³ je póŸniej, kiedy za³o¿y³w³asne wydawnictwo.

M³odzieñcowi marzy³y siê nowe miejsca, twarze iwydarzenia, tote¿ zatrudni³ siê na statku, p³ywaj¹cympo Old Man River jak nazywali j¹ niewolnicy. Szybkoawansuj¹c, zosta³ kapitanem. By³a to niezwykle odpo-wiedzialna i ryzykowna praca, gdy¿ zdradliwe wodyMississippi obfitowa³y w niejedno niebezpieczeñstwo.Po¿¹dana g³êbokoœæ wynosi³a dwa s¹¿nie, czyli wskrócie twain. Bada³ j¹ ch³opiec pok³adowy.Zanurzaj¹c dr¹g, wykrzykiwa³ g³oœno w³aœnie tos³owo. I st¹d wzi¹³ siê ów niezwyk³y pseudonim. Ju¿wtedy, przysz³y literat nie rozstawa³ siê z notatnikiem,zapisuj¹c swoje wra¿enia na gor¹co.

Wysokie wynagrodzenie, które wynosi³o 3000rocznie, przekraczaj¹c w przeliczeniu na wspó³czesnepieni¹dze 75 tys. dol., pozwoli³o Markowi nazgromadzenie du¿ych oszczêdnoœci. Cieniem na jego¿yciu po³o¿y³a siê wówczas œmieræ najm³odszegobrata, którego namówi³ do zaci¹gniêcia siê na statek.Henry Clemens zgin¹³ podczas eksplozji barkihandlowej w 1858 r. Mark mia³ wra¿liwe serce i przezca³e lata nêka³y go wyrzuty sumienia.

W momencie wybuchu wojny domowej, Twainzaci¹gn¹³ siê do wojska, walcz¹c przez kilka miesiêcypo stronie Konfederacji. Krótkotrwa³y udzia³ wwalkach na froncie zaowocowa³ cyklem reporta¿y ibardzo udanym opowiadaniem, które przynios³o murozg³os. Dziêki uzyskanej protekcji, nied³ugo pe³ni³s³u¿bê, przechodz¹c do cywila wraz ze starszymbratem Orionem. Nie widz¹c w nich materia³u nadobrych ¿o³nierzy, gubernator Teksasu, James Nyewys³a³ obydwu w dziewicz¹ podró¿. Mieli badaæperspektywy osadnictwa na Dzikim Zachodzie. TylkoOrion powróci³ z raportem, Twain zatrudni³ siê wodkrywkowej kopalni srebra.

Nie znalaz³szy upragnionej ¿y³y cennego kruszczu,pracowa³ jako reporter w jedynej gazecie wydawanejw Virginia City. Nie mog¹c usiedzieæ na miejscu, doœæszybko siê przeprowadzi³ siê do San Francisco. Zbiera³tu dziennikarskie laury, pisz¹c tak¿e krótkieopowiadania i humoreski z absurdalnymwydŸwiêkiem. W 1865 r., po opublikowaniu jednej zjego historyjek przez „Saturday Press” zawita³ naWschodnie Wybrze¿e, osiadaj¹c w Nowym Jorku. Wcztery lata póŸniej gazeta wys³a³a go w podró¿ pokrajach po³o¿onych nad morzem Œródziemnym.Sowicie siê to w³ascicielom gazety op³aci³o, gdy¿nadsy³ane co tydzieñ reporta¿e podwy¿szy³y jej nak³ado blisko 75 procent. Po powrocie z zagranicy Twainwyda³ je w zbiorze zatytu³owanym „The InnocentsAbroad”. Poza wra¿eniami i odautorskimkomentarzem opisywa³ zachowania i reakcje swoichrodaków na otaczaj¹c¹ ich cudzoziemszczyznê.Ksi¹¿ka mia³a kilka nak³adów.

Bêd¹c w goœcinie u Charlesa Langdona zobaczy³dagerotyp jego uroczej siostry o imieniu Olivia. JakpóŸniej mawia³, zakocha³ siê w niej od pierwszegowejrzenia. A poniewa¿ m³oda panna odwzajemni³ajego uczucie, nie zwlekano ze œlubem, który odby³ siêwiosn¹ 1870 r.. M³oda para zamieszka³a w piêknejsiedzibie, wystawionej w Hartford, stolicy stanuConnecticut, gdzie przysz³y na œwiat trzy ich córki.Mark Twain bywa³ czêsto w Nowym Jorku i to nietylko przy okazji wydania kolejnej ksi¹¿ki.Ma³¿onkowie zagl¹dali tutaj do teatrów i muzeów,odwiedzaj¹c Charlesa Langdona i licznych przyjació³.Gdy dziewczynki podros³y, dwukrotnie wynajêli nad³u¿szej piêkn¹ rezydencjê Wave Hill na Bronksie.

Marek Twain by³ niezwykle p³odnym pisarzem,który zapocz¹tkowa³ wiele nowych gatunkówliterackich jak chocia¿by podró¿ wspó³czesnejpostaci w odleg³¹ przesz³oœæ zawart¹ w ksi¹¿ce pt.„Jankes na dworze króla Artura”. Powieœci dladzieci, a wœród nich „Ksi¹¿ê i ¿ebrak”, doczeka³y siêwielu wersji filmowych. Pierwsza z nich zosta³anakrêcona w pocz¹tkach X Muzy przez ThomasaEdisona. Pasjonuj¹c siê nauk¹ œcis³¹, TwainzaprzyjaŸni³ siê tak¿e z jego konkurentem, którymby³ Nicola Tesla; wynalazca pr¹du zmiennego.Znalaz³ on szersze zastosowanie w powszechnejelektryfikacji ni¿ pr¹d sta³y Edisona.

Najlepiej zarabiaj¹cy pisarz w Ameryce nieustanniecierpia³ na k³opoty finansowe. Nie maj¹c g³owy dointeresów, inwestowa³ pieni¹dze na chybi³ trafi³.Za³o¿ona w Nowym Jorku spó³ka, której najwiêkszymosi¹gniêciem by³o wydanie wielotomowych

pamiêtników Ulyssesa Granta, og³osi³a upad³oœæ pokilku latach dzia³alnoœci. Z wydatn¹ pomoc¹pospieszy³ wtedy prezes Standard Oil, zaprzyjaŸnionyz Twainem od lat. Henry H. Rogers nie tylko sp³aci³wszystkie d³ugi pisarza, ale i przej¹³ kuratelê nadfinansami rodziny, ulegaj¹c proœbom Olivii, któraobawia³a siê o przysz³oœæ dorastaj¹cych córek.

Pamiêta³ on tak¿e o zagwarantowaniu prawwydawniczych p³odnego autora w przypadkudokonywanych wznowieñ. Ujmuj¹c siê honorem,pisarz potraktowa³ sp³atê swoich d³ugów jakod³ugoterminow¹ po¿yczkê, któr¹ zamierza³ zwróciæco do centa. Po¿¹dany dochód - z nadwy¿k¹ napotrzeby najbli¿szych – mia³ mu przynieœæ cyklzagranicznych odczytów. Nie zwlekaj¹c, Mark Twainwyruszy³ w czteroletni¹ podró¿ po œwiecie, pisz¹c zniej tak¿e reporta¿e dla nowojorskich gazet.Okraszone dowcipem prelekcje przyci¹ga³y t³umy nawszystkich kontynentach.Podczas pobytu w Anglii,otrzyma³ honorowy doktorat nadany mu przezCambridge. Woja¿e okaza³y siê nader intratne. Uda³omu siê nie tylko zwróciæ po¿yczkê, ale i od³o¿yæwielkie pieni¹dze.

Ostatnia dekada ¿ycia pisarza up³ynê³a pod znakiem¿a³oby. Po œmierci œredniej córki, gdy¿ najm³odszazmar³a w dzieciñstwie, zosta³a obojgu tylko Clara. Nadomiar z³ego Olivia zapad³a na ob³o¿n¹ chorobê. MarkTwain utraci³ ¿onê w 1904 r., po 34 latach idealnegozwi¹zku. D³ugo nie móg³ siê otrz¹sn¹æ z depresji,dzia³aj¹c póŸniej na zwolnionych obrotach. Zmar³ 21kwietnia 1910 r. ¯egnano go z wielkimi honorami jakonestora literatury.

Halina Jensen

Ojciec amerykañskiej literatury

Mark Twain

16 KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

Polonia polubi³a otwart¹ przed miesi¹-cem restauracjê “Z³ota Rybka” przy 931Manhattan Avenue na Greenpoincie.

Nie jest to typowa restauracja. To bufet,gdzie ka¿dy sam mo¿e siê szybko obs³u¿yæ,zjeœæ ile chce, za sta³¹ kwotê, wybraæ co so-bie ¿yczy z szerokiego asortymentu dañ.

„Tutaj zjesz ile chcesz” – tak reklamuj¹

swój nowy lokal w³aœciciele. I tak jest w is-tocie. Za $8,99 w porze lunchu, za $9,99 wporze obiadowej i za nieco wiêcej w wee-kendowe dni - $12,99 mo¿na najeœæ siê dowoli. Dostaje siê talerz, który mo¿na wy-pe³niæ po brzegi, wróciæ po dok³adkê i za-koñczyæ posi³ek wliczonym w cenê dese-rem.

W zestawie dañ g³ównych zawsze nie-mal jest ryba, kurczak, wieprzowina podnajró¿niejsz¹ postaci¹, s¹ ró¿nego rodzajupierogi, naleœniki, pyzy, kluski, bigos. Ka¿-dego dnia coœ innego, ale zawsze wystar-czaj¹co du¿y wybór, by zaspokoiæ gustywszystkich goœci.

Najwa¿niejsze, ¿e nie ma tu czekania.Posi³ek mo¿na zjeœæ szybko, wystarczy nato przerwa na lunch, s³owem jakieœ pó³ go-dziny. Mo¿na te¿ wzi¹æ posi³ek ze sob¹, ty-le ¿e wtedy obowi¹zuje inna cena za funt,wiêc tu sami decydujemy - ile zap³acimy.Dodatkowo p³aci siê za kawê, herbatê, na-poje ch³odz¹ce.

W Z³otej Rybce jest te¿ obs³uga kelner-ska, która s³u¿y pomoc¹ i rad¹, wiêc na-piwki s¹ tu te¿ mile widziane.

Restauracjê urz¹dzono przede wszyst-kim funkcjonalnie. S¹ bufety z zupami, sa-³atkami, z daniami g³ównymi, z deseramiw postaci owoców i ciasta.

„Z³ota Rybka” okaza³a siê te¿ dobrymmiejscem na spotkania towarzyskie czy ro-dzinne. Mo¿na umówiæ siê tu na spotkaniez przyjació³mi, rodzin¹, nie zamawiaj¹cwczeœniej miejsc, ale wówczas ograniczo-ny jest czas pobytu towarzystwa do dwóchgodzin. Jeœli natomiast zamówi siê przyjê-cie na kilka czy kilkanaœcie osób, stawki s¹

inne, ale za to jest obs³uga, specjalnie przy-gotowane miejsce, udekorowane sto³y iwczeœniej ustalone menu.

„Z³ota Rybka” prowadzi te¿ catering.Specjalne menu cateringowe oferuje m.in.pieczon¹ karkówkê, schab pieczony, ziem-niaki czerwone pieczone, ziemniaki zawi-jane boczkiem, bitki wo³owe, ³osoœ w sosiekoperkowym, zrazy wo³owe i wieprzowe,ró¿nego rodzaju pierogi, naleœniki, krokietyi wiele innych dañ. Wówczas mo¿na zamó-wiæ ma³¹ lub du¿¹ tacê.

Ale to wszystko dopiero pocz¹tek.W³aœciciele „Z³otej Rybki” uwa¿nie wys³u-chuj¹ propozycji swoich goœci i staraj¹ siêich ¿yczenia spe³niaæ. Systematycznie roz-szerzaj¹ swoj¹ ofertê staraj¹c siêdostosowaæ do oczekiwañ konsumentów.

Wkrótce w “Z³otej Rybce” bed¹ moc-niejsze napoje. Wtedy bêdzie mo¿na doobiadu wypiæ piwo czy lampkê wina. Ju¿teraz w³aœciciele wprowadzaj¹ mniej kalo-ryczne dania. S¹ ich zwolennicy wœród Po-

laków, s¹ wœród Amerykanów, którzy te¿tu chêtnie zagl¹daj¹.

W³aœciciele restauracji Natalia i Tomaszchc¹ zaproponowaæ swojej klienteli tak¿eœniadania, bo o to klienci siê dopytuj¹. Bylepiej zorganizowaæ pracê restauracji, przy-gotowuj¹ stronê internetow¹, by i t¹ drog¹mo¿na by³o zamawiaæ posi³ki, ustalaæ me-nu na przyjêcia.

W³aœciciele „Z³otej Rybki” maj¹ do-œwiadczenie w biznesie, choæ nie by³ to dotej pory biznes restauracyjny. Odk¹d zna-leŸli siê w Ameryce, nie tracili czasu, dobr-ze wiedzieli co chcieli za oceanem osi¹g-n¹æ i dziœ s¹ zadowoleni ze swojego doty-czasowego ¿ycia. Restauracja to jakbyjeszcze jedna ich inwestycja. Maj¹ nadzie-jê, ¿e trafiona. A my im tego serdecznie¿yczymy.

W.N.

Artyku³ sponsorowany

Tutaj zjesz ile chcesz

Nowo powsta³a firma 124ONLINEprzedstawia nowy, niespotykany dot¹d planzarabiania. Jest on nieskomplikowany,prosty, ³atwy i dostêpny dla ka¿dego. Przedewszystkim daje on olbrzymie mo¿liwoœcipowiêkszenia domowego bud¿etu.Jest to plan inny ni¿ dotychczas istniej¹ce.Tu nie trzeba nic kupowaæ i sprzedawaæ. Cojest uci¹¿liwe i zniechêca wielu ludzi. Firmy tego typu s¹ nastawione nie tylko nazysk, ale na dotarcie ze swoimi nierazunikalnymi produktami do jak najwiêkszejliczby ludzi oraz pozwalaj¹ im zarabiaænieraz du¿e pieni¹dze przez d³ugie lata. Opracowano wiêc nowy sposób, zarabianiapieniêdzy. Oczywiœcie, ¿eby te pieni¹dzeby³y, firma musi oferowaæ jakiœ dobry i taniprodukt. Plan jest oparty na jednymprodukcie. Jest to suplement naturalny, zdro-wotny w cenie 60 dolarów za miesi¹c.

Zasada dzia³ania planuJest to plan liniowy, nie piramida. Progre-sywny. Wszyscy s¹ zapisywani w jednejlinii, jeden za drugim, w ten sposób liniaszybko roœnie. Plan opracowany jest na 24miesi¹ce. Po zapisaniu siê dostaniemy 24zielone bilety, po jednym na miesi¹c. Tebilety upowa¿niaj¹ nas do zapisania jednejosoby raz w miesi¹cu. Wszyscy zapisywanis¹ drog¹ komputerow¹, w kolejnoœci zg³a-szania siê. Za ka¿d¹ osobê dostajemy comiesi¹c 1,50 dolara przez 24 miesi¹ce. Osoby zapisane przed nami i zapisuj¹ceteraz nowe osoby, znajduj¹ siê w ten sposób

pod nami. Daje to dodatkowe zarobki donaszej zielonej linii, tej podstawowej. S¹jeszcze inne dodatkowe bonusy. W sumiemamy du¿e mo¿liwoœci gromadzenia swo-ich funduszy.S¹ to zarobki stopniowo rosn¹ce, od ma³ychdo wielkich. Od 1,50 dolara do ponad100000 dolarów w ci¹gu roku. Po 24miesi¹cach ka¿dy dostaje emeryturê wwysokoœci nie mniejszej ni¿ 2000 dolarówco miesi¹c.Nie mamy obowi¹zku co miesi¹c zapisywaæjednej osoby. Mo¿na zapisaæ tylko jedn¹, aw kolejnych miesi¹cach wykupiæ produkt za60 dolarów. W ten sposób te¿ zyskamyemeryturê i profity. Najlepiej jednak zapisaætrzy osoby w ci¹gu trzech miesiêcy i ka¿da ztych trzech osób te¿ powinna zapisaæ po trzyosoby.Sk¹d firma bierze pieni¹dze? Firma po³owêswoich dochodów miesiêcznych przeznaczaw³aœnie na ten cel.Czy ktoœ zna lepszy sposób na zarabianiepieniêdzy w uczciwy sposób? Jeœli ktoœ niewierzy, niech zapisze siê i sprawdzi. To nicnie kosztuje. Zapisz siê na listê oczekuj¹-cych w internecie.Bardziej szczegó³owe informacje pod nr tel.: 718-388-0253 oraz w interneciewww.mromar.124online.com

¯yczê powodzeniaMarian Mróz

Artyku³ reklamowy

Grand Opening - Wielkie Otwarcie

Z³ota Rybka Restaurant931 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel.718-389-6105

Pierwszy na Greenpoincie polsko-amerykañski bufetzaprasza na lunch i obiado-kolacje.

Oferujemy ponadto:

m Dania na miejscu i na wynos m Przygotowanie imprez okolicznoœciowychm Catering

Restauracja czynna 7 dni w tygodniu od 11 am do 9 pm

Tuta j z jesz i le chcesz!

Praca dla ka¿dego

Kiedy zim¹ 1810 roku urodzi³ siê FryderykChopin, jego rodzice w najskrytszychmarzeniach nie przypuszczali, ¿e ich syndziêki swojej muzyce, stanie siê taki s³awny.Ale jak to zwykle bywa na jego przysz³oœænajwiêkszy wp³yw mieli w³aœnie oni, akonkretnie matka, Justyna z Krzy¿anowskich.To ona, dziêki swojemu zami³owaniu do gryna fortepianie, zainteresowa³a ma³ego Fryckamuzyk¹ i udziela³a mu pierwszych lekcji gryna tym instrumencie. Tak w³aœnie rozpoczê³asiê sztuka napisana przez Mariê Bielsk¹,wystawiona w ostatni¹ sobotê w FundacjiKoœciuszkowskiej. Sztukê obejrza³a pokaŸnagrupa dzieci wraz rodzicami. W roli m³odegoChopina wyst¹pi³ m³ody pianista - NicholasKaponyas, który oprócz piêknego wykonania

utworów Chopina, zachwyci³ publicznoœætak¿e gr¹ aktorsk¹. Matkê Chopina zagra³a wsposób naturalny i interesuj¹cy YolandaWadolowski. Postaæ nauczyciela m³odegoChopina - Wojciecha ¯ywnego, bardzodobrze zagra³ £ukasz Drapa³a. Narratoramiby³y: Oleñka Sienkiewicz i Natalia Popko.Ca³oœci dope³nia³y tañce w wykonaniu grupydzieciêcej, dzia³aj¹cej w Polish-AmericanFolk Company.

Inicjatorom tego artystycznego przedsiê-wziêcia, nauczycielom z Polish AmericanTeacher Association, a szczególnie MariiBielskiej, nale¿¹ siê wyrazy uznania za ichbezinteresown¹ pracê na rzecz edukacjim³odego pokolenia.

Bo¿ena Konkiel

Chopin dla dzieci i m³odzie¿y

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 17

CEZAR OF QUEENS DO US£UG!

FH Realty

Dom szuka nabywcy czy nabywca szuka domu...Transakcje sprzeda¿y - kupna domów, mieszkanñ(co-ops, condos), dzia³ek.

Cezary Doda, biuro:718 544 4000, mobile: 917 414 8866www.cezarsells.com

LIGHTHOUSE HOME SERVICES896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5

Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674, E-mail: info@lighthousehs.com

PRZYJMUJEMY DO PRACY1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: * sta³y pobyt

* ukoñczony kurs HHA lub PCA w stanie Nowy Jork 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny etat w pobli¿u miejsca

zamieszkania3. Wiêkszoœæ prac w jêzyku polskim Zapraszamy.Biuro czynne: pon. – pi¹t. od 9.00 am – 5.00 pm

P I J A W K IMEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212

Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób.Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca.Pijawki u¿ywane jednorazowo.Gabinet na Greenpoincie.

TEL. (718) 387 - 2281FAX (718) 387 - 7042

289 MANHATTAN AVE.(w pobli¿u Metropolitan Ave.)

BROOKLYN, N.Y. 11211

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

DO 11:00 WIECZOREM

DO 12:00 W NOCY

W WEEKENDY

OTWARTE CODZIENNIE

Fortunato Brothers

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:3 Rozliczenia podatków

indywidulanych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo,korporacja),

3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie

biznesów

110 Norman Ave., Brooklyn, NY 11222( 718-383-0043; 917-833-6508

Business Consulting Corp.Ewa Duduœ - Accountant

Zainteresownych prenumerat¹

tygodnika

KURIER PLUS

informujemy, ¿e roczny

abonament wynosi &70,

pó³roczny $40, a kwartalny $25.

Jeœli chcesz otrzymywaæ nasz

tygodnik do domu,

zamów pronumeratê:

718-389-3018

SKORZYSTAJ Z JESIENNEJ PROMOCJI!Co zrobiæ, ¿eby w USA siê nie zgubiæ, pracê znaleŸæ, kraj polubiæ?

Ucz siê u nas w HSELC jêzyka angielskiego* Metoda dostosowana do indywidualnych potrzeb uczniów* Konkurencyjne ceny, ma³e grupy i domowa atmosfera* Dyplomowani nauczyciele z wieloletnim doœwiadczeniem, konwersacje z Native Speakers

Prowadzimy zajêcia: Brooklyn - Greenpoint, Manhattan Midtown261 West 35th Street, II piêtro, p. # 203

New York, NY 10001

PrzyjdŸ na darmowe lekcje próbne!

INFORMACJE I ZAPISY: 212-643-9444 - MÓWIMY PO POLSKU

Polamer Millennium133 Greenpoint Ave.Brooklyn, NY 11222tel. (718)389-5858

Polamer Maspeth64-02 Flushing Ave.Maspeth, NY 11378tel. 718 326-2260

Wysy³amy, sprzedajemy, pomagamy* paczki lotnicze i morskie

* najtañsze bilety lotnicze

* przesy³ka pieniêdzy/ US Money Express* mienie przesiedleñcze, samochody, kontenery

* paczki okolicznoœciowe na ka¿d¹ okazjê

* najpiêkniejsze kwiaty, wi¹zanki i wieñce

* podró¿e egzotyczne i wycieczki po USA* t³umaczenia, zaproszenia, apostille

* notariusz, asysta w urzêdach

* wynajem samochodów

Przy mê¿uNie mened¿erowie wielkich korporacji, nie policjanci, aninawet nie stra¿acy. Najbardziej sfrustrowane osoby naœwiecie to... gospodynie domowe. ¯eby dojœæ do tegowniosku, nie trzeba wcale studiowaæ najnowszychdoniesieñ z badañ opinii publicznej. Wystarczy zajrzeædo ksiêgarni. Nie bez powodu „Arlington Park”, powieœæbrytyjskiej pisarki Rachel Cusk o bezrobotnych damach ztowarzystwa spêdzaj¹cych ¿ycie „przy mê¿u”, uchodziza jedn¹ z wa¿niejszych socjologicznych analizwspó³czesnoœci. A zreszt¹ – my w Ameryce nie musimyw tym celu od razu siêgaæ po ambitn¹ twórczoœæ z WyspBrytyjskich. Wystarczy w³¹czyæ telewizor i obejrzeækolejny odcinek „Desperate Houseviwes”. Tak siê jakoœ porobi³o, ¿e cz³owiek, niezale¿nie od p³ci,jest w naszych czasach tym szczêœliwszy, im bardziej„zrealizowany” w sferze publicznej i ¿yciu zawodowym.

Wyj¹tkiem jest... Polska. U nas, nad Wis³¹, panie ci¹glemyœl¹ inaczej. Tote¿ w najnowszym (wyniki sprzedtygodnia) badaniu OBOP-u wiêkszoœæ (57 proc.) kobietstwierdzi³a, ¿e gdyby tylko mog³y, to chêtnie wybra³ybyrole „kur domowych”. Natomiast praca zarobkowa to dlanich wy³¹cznie koniecznoœæ ¿yciowa i mêcz¹cy obowi¹-zek. Najlepszy dowód na taki stan rzeczy to fakt, ¿e wœródpañ powy¿ej 55. roku ¿ycia na etacie pozostaje zaledwiedwie na ka¿dych dziesiêæ. Jedyne miejsce, gdzie zbli¿amysiê nieco do Europy i reszty œwiata w dziedzinie ambicjizawodowych kobiet, to Warszawa. Tylko tutaj prawiepo³owa niewiast w tak zwanym wieku produkcyjnym,woli zarobiæ na siebie i gosposiê, ni¿ osobiœcie staæ przykuchni i dogl¹daæ potomstwa. Dotyczy to zw³aszczam³odszych pañ, lepiej wyedukowanych i bardziejwyemancypowanych ni¿ starsze roczniki.WeŸmy dla przyk³adu – tyle¿ spektakularnego, coaktualnego, bo rzecz ca³a zdarzy³a siê ci¹gu minionegotygodnia – dwie ¿ony i matki swoim dzieciom, jednocze-œnie sprawuj¹ce wa¿ne funkcje w starokrajowej polityce. Do tej pory, choæ znane, bo obie pe³ni³y kiedyœ funkcjeministrów, panie te nie by³y jednak – podobno – ca³kiemsamodzielne. Ich kariery to pochodna funkcji ¿on przymê¿u (stanu), i to na dodatek ¿on maltretowanych,bowiem zdaniem niektórych analityków polskiej sceny

politycznej obydwie przejawia³y przez ostatnie lata„syndrom ofiar przemocy domowej” . No ale ostatnie wypadki zmusi³y panie Jakubiak i Kluzik-Rostkowsk¹ – brutalnie wyrzucone z rodzimej partii nabruk przez mê¿a (stanu) – do samodzielnoœci. A ¿e rzeczca³a dzia³a siê w enklawie ambitnych kobiet – stolicy, tote¿porzucone niewiasty zawziê³y siê w sobie, wynajê³y(chyba?) niañki i gosposie i za³o¿y³y w³asne stowarzy-szenie i klub parlamentarny. Polka te¿ potrafi!Ma³¿onk¹ przy mê¿u nie chce te¿ byæ œwie¿o poœlubionaszwedzkiemu milionerowi aktorka i show-woman, JoannaLiszowska. Media plotkarskie w³aœnie donios³y, ¿e paniJoanna, znana z poczucia humoru i talentów wokalnych,zamiast flirtowaæ z trollami i podziwiaæ zachody s³oñca nadfiordami siedzi samotna w mokrej i smutnej Warszawie i„cha³turzy na imprezach firmowych”. A w wolnychchwilach uczy siê szwedzkiego. Bo – jak g³osi plotka –nawet jeœli kiedyœ rzeczywiœcie wyjedzie na sta³e do krajubogatego ma³¿onka, to nawet i wtedy nie zamierza pêdziæ¿ycia zdesperowanej kury domowej zamkniêtej w z³otej³aŸni fiñskiej.No ale ci¹gle s¹ przecie¿ na œwiecie i takie kobiety, którechoæ m³ode, urodziwe i œwietnie wykszta³cone, a na dodatekwcale nieubogie, to dobrowolnie rezygnuj¹ z osobistejkariery zawodowej i decyduj¹ spêdziæ resztê ¿ycia wcharakterze paprotki na biurku prezesa, czyli „przy mê¿u”. Na przyk³ad Kate Middleton. W³aœnie zosta³y oficjalnie potwierdzone jej zarêczyny znastêpc¹ tronu Anglii – ksiêciem Williamem, w tej chwilipierwszym pretendentem do korony po aktualniepanuj¹cej królowej El¿biecie II. Kate i William s¹ (araczej bywaj¹, bo kilka razy ju¿ siê rozstawali) par¹ odoœmiu lat, czyli od chwili, kiedy spotkali siê i poznali nawspólnych zajêciach na uniwersytecie. Od tamtej pory cojakiœ czas prasê brukow¹ obiega informacja ju¿ to orych³ych zarêczynach tych dwojga, ju¿ to o ostatecznymzerwaniu. Teraz jednak komunikat w sprawie œlubu wyda³pa³ac Buckingham, wiêc do przysz³ej wiosny (lub lata, bokonkretna data œlubu nie zosta³a jeszcze ustalona) nic siêju¿ chyba nie zmieni. I w ten sposób – po ceremoniizaœlubin za 40 mln funtów brytyjskich – panna Katezostanie ksiê¿n¹ czegoœ tam i – w odpowiednim czasie –ma³¿onk¹ króla Anglii. Czyli klasyczn¹ kur¹ domow¹ (fakt,¿e na poz³acanej, imperialnej grzêdzie). To nie by³a ³atwa decyzja. Wczeœniej z posady paprotki naksi¹¿êcym biurku zrezygnowa³y – ca³kiem dobrowolnie –dwie inne brytyjskie ksiê¿niczki. Losy Diany Spencer,matki ksiêcia Williama, zna ca³y œwiat. Ale swojegoksi¹¿êcego ma³¿onka opuœci³a tak¿e ¿ona drugiego zsynów królowej El¿biety – Andrzeja, amerykanka SarahFergusson. Te¿ nie wytrzyma³a d³ugo w charakterze kury.Nawet „pa³acowej”. Kate (sorry – Katherine) zdecydowa³a, ¿e spróbuje.Bookmacherzy ju¿ przyjmuj¹ zak³ady, jak d³ugo wytrwa wswojej roli.Mo¿e byæ ró¿nie, bo frustracje znudzonych ¿yciem wczterech œcianach (nawet pokrytych aksamitem) i chodz¹-cych na krótkiej smyczy konwenansów „pañ domu” s¹

podobne zarówno w pa³acu, jak i w M-3 z wielkiej p³yty. Musi coœ o tym wiedzieæ dziennikarka, JolantaPieñkowska, która jakiœ czas temu poœlubi³a lokalnegokrezusa, Leszka Czarneckiego, i od tamtej pory o to, jakprze¿yæ do pierwszego, martwiæ siê nie musi. Ju¿ majeden pa³ac, we francuskiej Prowansji. Ale zamiastspacerowaæ po polach kwitn¹cej lawendy pani Jolanta

regularnie doje¿d¿a stamt¹d do pracy w polskiejtelewizji, co – jak ³atwo siê domyœliæ – jest czasoch³onnei mêcz¹ce (nawet jeœli trasê na Okêcie i z powrotempokonuje siê prywatnym odrzutowcem). Tote¿ m¹¿ –miliarder w³aœnie stawia pani Joli kolejny pa³ac, tymrazem w Warszawie. Po co? No, oczywiœcie tylko po to, ¿eby pani Jola mia³abli¿ej do pracy! A niektóre „panie na rezydencjach”, na przyk³adtancerka i wokalistka – Natasza Urbañska z dworu wJajkowicach, to nawet zostawiaj¹ drobne dzieci istêsknionych ma³¿onków (w tym wypadku JanuszaJózefowicza) i wyje¿d¿aj¹ za chlebem za granicê.Natasza, jak tylko wróci³a z Hollywood, to zarazpojecha³a do Bollywood. Bo dworek dworkiem, aledzisiaj ju¿ wszystkim wiadomo z badañ socjologów ilektury „Arlington Park”, ¿e z dwojga z³ego to zamiastdostaæ zawa³u jako „¿ona przy mê¿u”, zdecydowaniebardziej ambitnie jest trafiæ do szpitala z atakiemwieñcówki na w³asny rachunek. W charakterzemened¿era du¿ej korporacji. A nawet gwiazdydziennikarstwa, polityki albo show-biznesu.

Marian Polak-Chlabicz

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 201018

Joanna Liszowska

Ksi¹¿ê William z narzeczon¹ Kate Middleton

Joanna Pieñkowska

KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010 19

P O L E C A M YAdwokaci:

Connors and Sullivan Attorneys atLaw PLLC, Joanna Gwozdz -adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233

Agencje:

Ania Travel Agency, 57-53 61stStreet, Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 106 Meserole Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 ManhattanAve, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37,Greenpoint, tel.718-389-3304Polamer Millenium, 133 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 FlushingAve., Maspeth, tel.718-326-2260

Akupunktura, Medycyna Naturalna

Acupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, 718-266-1018Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy Medyczne

Apteka Pharmacy, 937 ManhattanAve. Greenpoint, tel. 718-389-4544www.chopinchemists.com

Biuro Imigracyjne

European Advocacy Council, LLC -Pawe³ Janaszek, 80 Maiden Lane, 14fl., p.1404, Manhattan, tel. 212-385-6050

Domy pogrzebowe:

Arthur’s Funeral Home, Greenpoint207 Nassau Ave. róg RusselTel. 718. 389.8500Morton Funeral Home, RidgewoodChaples, 663 Grandview Ave.Ridgewood, tel. 718-366-3200Stobierski Lucas GardenviewFuneral Home Ltd. 161 Driggs Ave,Greenpoint, tel. 718-383-7910

Finanse

Trade Wall Street International, 739 Manhattan Avenue, Greenpointtel. 718-609-4100

Firmy wysy³kowe

Doma Export, Biuro G³ówne 1700Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne - tel. 973-778-2058 oraz 1-800-229-3662; services@domaexport.com

Gabinety lekarskie:

Joanna Badmajew, MD, DO,Medycyna Rodzinna,6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585 lub ZocDoc.comDanuta Czy¿, DDS & AdamWojtasiewicz, DDS., dentyœci, 61-2981st. Street, Middle Village; 718-507-2847;347-255-3630;Greenpoint Eye Care LLC,dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333

Sabina Grochowski, MD medycynaodm³adzaj¹ca i regeneruj¹ca, 850 7Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55 Streettel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.comPrzychodnia Medyczna, 126Greenpoint Avenue, Greenpoint, -lekarze specjaliœci: Andrzej Salita,Urszula Salita, Florin Merovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Naprawa samochodów

JK Automotive, 384 McGuinnessBlvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433

Nieruchomoœci – Po¿yczki

Adas Realty, 150 N 9th Street,Williamsburg, tel.718-599-2047;Cezar Of Queens, Cezary Doda,tel. 718-544-4000, cell. 917-414-8866;www.cezarsells.com

Restauracje

Z³ota Rybka Restaurant, 931Manhattan Ave. Greenpointtel. 718-389-6105

Rozliczenia podatkowe

Business Consulting Corp. EwaDuduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint,tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski Tax &Consulting Expert, 97 GreenpointAve. Brooklyn718- 609-1560, 718-383-6824;

Sale bankietowe

Princess Manor, 92 Nassau Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-6965

Sklepy

Fortunato Brothers, 289 ManhattanAve. Williamsburg, tel. 718-387-2281Herbarius, 620 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6643Kiszka, 915 Manhattan Ave.Greenpoint, tel. 718-389-6149;

Szko³y - Kursy

Caring Professionals - bezp³atne kursy HHA i PCA - 70-20 AustinStreet, Suite 135, Forest Hills; tel. 718-897-2273HSELC - Szko³a Jêzyka Angielskiego,261 West 35th Street, II piêtro, p. 203,Manhattan. Zajêcia - równie¿ naGreenpoincie. tel. 212-643-9444The Royal English School, 861Manhattan Ave., GreenpointTel. 718-349-6814

Unia Kredytowa

Polsko-S³owiañska Federalna UniaKredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181, tel. 718-894-1900

Us³ugi fotograficzne

Fotografia studyjna i plenerowa -www.artpix-studio.com tel. 917-328-8459

Us³ugi internetowe

Strony internetowe: tel. 646-450-2060; www.spec4pc.comE-mail: info@euroaim.com

Us³ugi transportoweRyszard Limo - Florida Connection24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828

Anna-Pol Travel

106 Meserole Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:annapoltravel@msn.com

ATRAKCYJNE CENY NA:

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Jan Wróblewski - cz³owiek magnesMistrz: bioenergoterapeuta-radiesteta-magnetyzer* Uzdrawia holistycznie (ca³oœciowo) - od uk³adu nerwowego

(stresy) po stopy * Usuwanie stanów zapalnych, blokad energetycznych* Oczyszczanie w¹troby, trzustka, tarczyca, miêœniaki, prostata,

hemoroidy, guzki * Usuwanie stanów zapalnych krêgos³upa * Uzdrawianie ze zdjêcia (ocena zdrowia) * Radiescezyjna ocena mieszkañ

Na wizytê mo¿na umówiæ siê w ka¿dym dniu tygodnia. Proszê dzwoniæ: 347-644-3960

Adres: 210 Freeman Street, Apt. 1L, Brooklyn - Greenpoint

AUTORYZOWANY DEALER

Znajdziesz nas www.adelco.com

384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./

Greenpoint - (718) 349-0433

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pmAkceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

„ALVEO” - ELIKSIR ¯YCIAEkstrakt 26 zió³ Zapobiega chorobom i utrzymuje organizm w zdrowiuO Oczyszcza z toksynO Wzmacnia uk³ad kostny i nerwowy O Dodaje energii, odm³adza i uodporniaO Od¿ywia serce, mózg i usuwa cholesterol O Irydologia - diagnoza zdrowia, ocena uk³adunerwowego, odpornoœciowego, toksycznoœci,dieta, wskazówki trybu ¿ycia

HERBARIUS – 620 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 - Greenpoint, Tel. 718-389-6643

D A R M O W E K O N S U L T A C J E Z D R O W I A I S U K C E S U

KUPONSezonowa

zni¿ka

20 KURIER PLUS 20 LISTOPADA 2010

top related