gazeta frysztacka czerwiec-lipiec 2008

24
2 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Upload: krzysztof-patla

Post on 06-Jun-2015

307 views

Category:

Documents


1 download

TRANSCRIPT

Page 1: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

2 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Page 2: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

3GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Popo³udnie 25 maja 2008 r. by³odla Frysztaka wyj¹tkowe. Ju¿ od go-dziny 10:00 na g³ównej ulicy zacz¹³siê niezwyczajny ruch. Do pracy przy-st¹pili stra¿acy z OSP Kobyle podwodz¹ p. Kazimierza Drygasia. Stra-¿akom dzielnie pomaga³ tak¿e p. An-toni Górnicki i ks Marek Draus. Wszy-scy trudzili siê nad roz³o¿eniem sce-ny na II Integracyjny Koncert Frysz-tak dla Jana Paw³a II. Kiedy scena ju¿stanê³a do pracy przyst¹pi³a p.Agnieszka Bradliñska z oddan¹ spra-wie ekip¹ m³odych ludzi. Z ka¿d¹chwil¹ scena stawa³a siê coraz piêk-niejsza (a¿ dziw, ¿e nie unios³a siê dogóry - tak du¿o by³o na niej ¿ó³tych iniebieskich balonów). Nastêpnie do-³¹czy³a za³oga GOK-u pod kierunkiemp. Joanny Czekajowskiej i po chwiliscena (wypo¿yczona nieodp³atnieprzez Wójta Gminy Niebylec) by³a go-towa do wystêpów.

Nieopodal niepostrze¿enie wyros³y

punkty sprzeda¿y pami¹tek no i oczy-wiœcie kremówek „papieskich” - py-cha.

Mieszkañców Frysztaka i gminyby³o coraz wiêcej z ka¿d¹ chwil¹. Przy-jechali tak¿e goœcie z innych miejsco-woœci tych bli¿szych i dalszych.Choæ atrakcji by³o wiele wszyscy cze-kali na godzinê 19:00. O tej w³aœnieporze rozpoczê³¹ siê g³ówna czêœæKoncertu. Najpierw wyst¹pili nasi „ro-dzimi” artyœci a o godzinie 20-tej ,zniewielkim poœlizgiem spowodowa-nym aukcj¹ portretu Jana Paw³a II, roz-pocz¹³ siê wystêp p. Magdy Anio³ zzespo³em. O godz. 2137 odmówiliœmymodlitwê o beatyfikacjê Wielkiego Po-laka i wszyscy razem zaœpiewali pio-senkê „Leæ muzyczko do niebiañskiejkrainy”. W tym momencie w niebowzbi³y siê kolorowe balony a po za-koñczeniu piosenki niebo rozœwietli³yprzepiêkne ognie sztuczne. Jeszcze„tylko” krz¹tanina organizatorów, stra-¿aków i panów z GZK i ... .

I ... ju¿ wszyscy czekaj¹ na kolejnyIII Koncert za rok!

Wszystkim, którzy w jakikolwieksposób przyczynili siê do zorganizo-wania tego koncertu a nie zostali tuwymienieni wielkie podziêkowania.Szczególnie dla pomys³odawców:

Ks. Marka Drausa i P. Agnieszki

Bradliñskiej.

A.F.zdjêcia empe, Agnieszka Bradliñska

Page 3: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

4 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

4 lipca /pi¹tek/16.00 – otwarcie obchodów - Parking przy Bibliotece

16.15 – 18.00 - festyn dzieciêcy - Parking przy Bibliotece

ph. „Piracka wyspa skarbów”

16.00 – 20.00 – Turniej „Koszykówki dwójek” - GOSIR Frysztak

20.00 - otwarcie wystawy rzeŸby pani Agnieszki - GOK Frysztak

Tuleja

5 lipca /sobota/8.00 – 12.00 – Jarmark Frysztacki - Centrum Frysztaka

- wystêp zespo³u muzycznego z Gogo³owa

- wystêp rodziny muzykuj¹cej Salamonów z Lubli

18.30 - koncert zespo³u TENSION - GOSIR Frysztak

20.00 - koncert zespo³u NEONOVI - GOSIR Frysztak

22.00 – 01.00 - DYSKOTEKA - GOSIR Frysztak

6 lipca /niedziela/

15.00 - Turniej Wsi - GOSIR Frysztak

- koncert Dêtej Orkiestry Stra¿ackiej

- popisy uczestników ko³a muzycznego GOK

- pokaz karate

- wystawa zdjêæ „Z przesz³oœci Frysztaka”

18.00 - koncert „Tancerze Gminy Frysztak prezentuj¹” – GOSIR Frysztak

19.00 - wrêczenie nagród w Turnieju Wsi - GOSIR Frysztak

- wrêczenie medali Przyjaciel Ziemi Frysztackiej

20.00 - gwiazda wieczoru – „Don Wasyl Junior i Cygañskie - GOSIR Frysztak

Gwiazdy”

22.00 – 22.30 - „Tancerze Ognia” - GOSIR Frysztak

22.30 – 24.00 - DYSKOTEKA RETRO - GOSIR Frysztak

Pozosta³e atrakcje – plac zabaw dla dzieci

- przeja¿d¿ki konne

- przejazdy quadami

DNI

ZIEMI

FRYSZTACKIEJ4, 5 i 6 lipca 2008r.

PROGRAM W S T Ê PG R A T I S

Page 4: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

5GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

W dniach 16 – 25 sierpnia 2008r. (10dni) w miejscowoœci Gogo³ów gm.Frysztak odbêdzie siê Plener RzeŸbyMonumentalnej w Stylizacji Ludowej„GOGO£OWSKIE DRZEWOLU-DY” bêdzie to impreza o zasiêgu miê-dzynarodowym. To pierwsze tego typui tej skali spotkanie artystów rzeŸbiarzyna terenie Gminy Frysztak a jednocze-œnie Powiatu strzy¿owskiego.

Za³o¿eniami imprezy jest:· propagowanie w regionie twórczo-

œci artystycznej (g³ównie rzeŸbiarskiej)stylizowanej motywami rodzimej kultu-ry i sztuki ludowej,

· promocja Wyci¹gów Narciarskichw Gogo³owie, oraz walorów turystycz-nych i kulturowych Gminy Frysztak,

· promowanie rodzimych artystówjak równie¿ rzeŸbiarzy z zagranicy,

· wzbogacenie krajobrazu wyci¹gówo plenerow¹ galeriê rzeŸby monumen-talnej.

Miejscem pleneru jest jedno z naj-bardziej charakterystycznych zak¹tkówGminy Frysztak – wierzcho³ek wzgórza„Dzia³” w miejscowoœci Gogo³ów.Wzgórze to poza jego wyj¹tkowymiwalorami krajobrazowo – przyrodniczy-mi, jest miejscem usytuowania Wyci¹-gów Narciarskich „Pod Dziedzicem” wktórych najbli¿szym otoczeniu powstajez inicjatywy w³aœcicieli, Plenerowa Ga-leria Drewnianej RzeŸby Monumental-nej. Dziesiêciodniowe poczynania twór-cze artystów rzeŸbiarzy zaproszonychz Niemiec, Ukrainy, S³owacji wespó³ zrodzimymi twórcami, pozwol¹ rozbudo-waæ powstaj¹c¹ galeriê, czyni¹c Dzia³miejscem jeszcze bardziej atrakcyjnymdla turystów krajowych i zagranicznych.

Uwieñczeniem pleneru bêdzie jar-mark rêkodzie³a ludowego, wernisa¿wystawy rzeŸbiarzy tworz¹cych na te-renie gminy, otwarty ma³y plener ma-larski, trzy koncerty muzyki alternatyw-nej.

Organizatorzy przewiduj¹ promocjêimprezy w regionalnej prasie, mediachogólnopolskich oraz poprzez wydanieFolderu poplenerowego.

I Miêdzynarodowy Plener RzeŸby Monumentalnej

w Stylizacji Ludowej

„GOGO£OWSKIE DRZEWOLUDY”

16 – 25.08.2008r.

PROGRAM IMPREZY /zarys/

16. 08.2008r. – Przyjazd i zakwaterowanie uczestników pleneru,zapoznanie z terenem i materi¹ dzia³ania.17.08.2008r. – Oficjalne otwarcie pleneru. Prezentacjauczestników i ich dorobku twórczego, dyskusje, itp.18.08.2008r. - Wstêpne projektowanie i praca twórcza.19.08.2008r. – Dzia³ania twórcze.20.08.2008r. – Dzia³ania twórcze.21.08.2008r. – Dzia³ania twórcze.22.08.2008r. – Dzia³ania twórcze. Finalizacja prac rzeŸbiarskich.23.08.2008r. – Przygotowanie ekspozycji poplenerowej.24.08.2008r. – Wernisa¿ wystawy poplenerowej, po³¹czonyz jarmarkiem rêkodzie³a ludowego, wystaw¹ praclokalnych artystów rzeŸbiarzy i ma³ym pleneremmalarskim. Oficjalne zamkniêcie pleneru.25.08.2008r. – Wyjazd uczestników.

Szczegó³owy program pleneru i imprez okolicznoœciowych wposzczególnych dniach zostanie podany przez organizatorówbezpoœrednio przed inauguracj¹ dzia³añ twórczych.

WYCI¥GI NARCIARSKIEW GOGO£OWIE

Pod Dziedzicem i URZ¥D GMINY FRYSZTAK

I Miêdzynarodowy Plener RzeŸby Monumentalnej w Stylizacji Ludowej

„GOGO£OWSKIE DRZEWOLUDY”.

Wspó³organizatorzy imprezy:1. W³aœciciel wyci¹gów narciarskich wGogo³owie ,,Pod Dziedzicem”.2 .Urz¹d Gminy Frysztak.3. Gminny Oœrodek Kultury we Frysz-taku.4. Stowarzyszenie Fundusz Rozwoju iPromocji Ziemi Frysztackiej.

Kontakt na temat pleneru:

Pawe³ Armata - tel. (017)2770337,509 487 294,e-mail: [email protected] [email protected] – wspó³organi-zator imprezy

Page 5: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

6 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Jubileusz jest czasem podsumowañrzeczy dokonanych na przestrzeni lat, takte¿ uczyniono w jednostce OSP w Glini-ku Dolnym. Historyczna karta zosta³aotwarta w 1948 roku z inicjatywy JózefaFrodymy- za³o¿yciela jednostki. Pierw-szym prezesem jednostki by³ TomaszUrban, a komendantem Edward Jurasz.Pocz¹tkowo jednostka nie mia³a zaplecza,a dysponowa³a tylko sikawk¹ rêczn¹ orazdy¿urnymi gospodarzami, którzy to dopo¿arów na furmance wieŸli sprzêt ga-œniczy.

W 1953 r. przy wsparciu PowiatowejKomendy Stra¿y Po¿arnej w Kroœnie iPZU przyznano dotacje na zakup mate-ria³ów budowlanych celem wybudowa-nia remizy, i remiza w krótkim czasie zaspraw¹ czynów spo³ecznych zosta³awybudowana.

W 1963 r. w³adze powiatowe w do-wód uznania za zaanga¿owanie cz³onkówprzekaza³y jednostce motopompê, w dwalata póŸniej jednostka zakupi³a samochód“Dodge”, zwany potocznie “Doci¹”.

W 1968 r. powsta³ spo³eczny komitetbudowy domu stra¿aka. Rok póŸniej roz-poczêto budowê domu stra¿aka na miej-scu starej remizy, budowa nie trwa³a d³u-go, bo ju¿ w 1970 r. uroczyœcie otwartonowy budynek. W 1979 roku jednostkaotrzyma³a w miejsce wyeksploatowanej“Doci” ¿uka wraz z przyczep¹, wê¿amioraz motopomp¹.

Du¿ym prze¿yciem dla jednostki by³owrêczenie w 1991 roku sztandaru i po-œwiêcenie go w koœciele parafialnym weFrysztaku oraz otrzymanie œredniego sa-mochodu stra¿ackiego ze zbiornikiem nawodê - Star 244. W 2001 r. jednostkazosta³a w³¹czona do Krajowego SystemuRatowniczo-Gaœniczego. W 2007 r. na-st¹pi³a kolejna zmiana samochodu, miej-sce Stara 244 zajmuje Jelcz GCBA.

W okresie 60-lecia istnienia druhowiewielokrotnie startowali z powodzeniem wzawodach po¿arniczych szczebla gmin-nego, powiatowego i wojewódzkiego.Aktywnoœæ druhów jest czêsto nagradza-na poprzez nagrody pieniê¿ne, dyplomy,medale takie jak: wzorowy stra¿ak, br¹-zowymi, srebrnymi i z³otymi medalamiza zas³ugi dla po¿arnictwa, medalem im.Boles³awa Chomicza oraz medalami zawys³ugê lat. Sztandar jednostki by³ dwu-

krotnie odznaczony medalem br¹zowymi srebrnym.

W historii jednostki z³ot¹ czcionk¹ za-pisali siê nastêpuj¹cy druhowie: JózefFrodyma – za³o¿yciel i organizator jed-nostki OSP, Tomasz Urban – I prezes,Edward Jurasz – I komendant , cz³onekspo³ecznego komitetu budowy domustra¿aka, Stanis³aw Stadnicki – wielo-letni so³tys, cz³onek komitetu budowydomu stra¿aka, Mieczys³aw Stefanik –g³ówny budowniczy domu stra¿aka, JanStadnicki – d³ugoletni naczelnik oraz kie-rowca.

Obecnie jednostka liczy 47 cz³onków,prezesem jest druh Roman Jurasz, naczel-nikiem druh Kazimierz Stadnicki.

Obchody jubileuszu 60-lecia rozpo-czê³y siê przy budynku wiejskim w Gli-niku Dolnym, Prezes Roman Jurasz przy-wita³ przyby³ych goœci w osobach: Wój-ta Gminy Frysztak- Jana Ziarnika, kpt.Roberta Cio³kosza z PSP w Strzy¿owie,ks. kapelana stra¿aków Bogus³awa Bo-gaczewicza, Prezesa Zarz¹du Oddzia³uGminnego Zwi¹zku OSP RP TomaszaGarncarskiego, Komendanta GminnegoOSP Stanis³awa Stadnickiego, so³tysa wsiStanis³awa Kwiatka oraz prezesów jed-nostek z naszej gminy. Na pocz¹tku g³oszabra³ kronikarz OSP w Gliniku Dolnymdruh Edward Górgacz przedstawiaj¹c hi-

storiê swojej jednostki. Nastêpnie g³os za-bra³ Wójt Gminy Jan Ziarnik, w swoimwyst¹pieniu podziêkowa³ druhom za za-anga¿owanie i aktywnoœæ na rzecz jed-nostki i gminy Frysztak. Pañstwow¹Stra¿ Po¿arn¹ reprezentowa³ kpt. Ro-bert Cio³kosz, który w swoim wyst¹pie-niu nie szczêdzi³ pochwa³ wobec jednost-ki. Po krótkich wyst¹pieniach nast¹pi³opoœwiêcenie samochodu stra¿ackiegoJelcz GCBA przez kapelana stra¿akówksiêdza Bogus³awa Bogaczewicza.

Uroczystoœæ jest dobrym momentemna wyró¿nienia i odznaczenia dla wzoro-wych stra¿aków, tak te¿ uczyniono w

czasie jubileuszu .Medale wyró¿niaj¹cym siê stra¿akom

wrêczy³ Prezes Zarz¹du Oddzia³u Gmin-nego Zwi¹zku OSP RP druh TomaszGarncarski.

Srebrne medale otrzymali: Mieczy-s³aw Jurasz i Tadeusz Ziemba, br¹zowemedale otrzymali: Mieczys³aw Piotr Szy-d³o, Mariusz Cebula, Jan Wrona. Stra¿akwzorowy otrzymali: Bart³omiej Stadnic-ki, Bart³omiej Wiœniowski, Krzysztof Pa-³ucki, Witold Lewko.

Za wys³ugê 60 lat – Edward Jurasz iEdward Mijal, 50 lat – Józef Ziêba, 45lat- Edmund Kowal, 30 lat – W³adys³awStadnicki, Jerzy Urban, 10 lat – Jan Wro-na.

Po zakoñczeniu oficjalnej czêœci spo-tkania, goœcie wraz z druhami udali siêna uroczysty posi³ek przygotowany wdomu stra¿aka przez panie z Ko³a Gospo-dyñ Wiejskich w Gliniku Dolnym.

Prezes Zarz¹du Oddzia³uGminnego Zwi¹zku OSP RP

Tomasz Garncarski

JUBILEUSZ 60-LECIA OSP W GLINIKU DOLNYM 31 maja 2008

Page 6: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

7GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Wojewódzki Oœrodek Koordynuj¹-cy Populacyjny Program WczesnegoWykrywania Raka Piersi mieszcz¹cy siêprzy Wojewódzkim Szpitalu Specjali-stycznym im. Fryderyka Chopina wRzeszowie, powo³any przez Minister-stwem Zdrowia przy wspó³pracy z Na-rodowym Funduszem Zdrowia, zwracasiê z proœb¹ o rozpowszechnienie infor-macji na temat bezp³atnych badañ mam-mograficznych dla kobiet z wojewódz-twa podkarpackiego jakie gwarantujePopulacyjny Program Wcze-snego Wykrywania RakaPiersi.

Nasza masowa akcja in-formacyjna ma na celu do-trzeæ do jak najszerszego gro-na kobiet w wieku 50 - 69 latz informacj¹ o mo¿liwoœciskorzystania z bezp³atnychbadañ mammograficznych,których zadaniem jest jak naj-szybsze rozpoznanie wcze-snych stadiów rozwoju raka

sutka, a co z tym siê wi¹¿e zmniejsze-nie liczby zgonów spowodowanych ra-kiem piersi.

Akcja prowadzona jest pod has³em:WIEDZ, ¯E TWOJE ¯YCIE PO-

WINNO BYÆ W TWOICH RÊ-KACH………

Osoby, które spe³niaj¹ kryteria pro-gramu, aktualnych informacji o placów-kach wykonuj¹cych badania mog¹ szu-kaæ na stronie internetowej Narodowe-

Rak piersi jest najczêstszym nowotwo-rem z³oœliwym w Polsce i na œwiecie.Stanowi on najczêstsz¹ przyczynê zgo-nów spowodowanych nowotworami ukobiet – w Polsce w  2002 roku zanoto-wano ponad 4800 zgonów z powoduraka piersi. Jakkolwiek wspó³czynnikizachorowalnoœci na raka piersi w Pol-sce nie nale¿¹ do najwy¿szych w po-równaniu z innymi krajami Unii Euro-pejskiej oraz œwiata, to jednak wyleczal-noœæ raka piersi w naszym kraju jestjedn¹ z najni¿szych w Europie. Bior¹cpod uwagê fakt, ¿e w Polsce stosowa-ne s¹ obecnie standardy postêpowaniaterapeutycznego nie odbiegaj¹ce od tychobowi¹zuj¹cych w krajach osi¹gaj¹cychznacznie lepsze wyniki leczenia, nietrud-no zauwa¿yæ, ¿e jedn¹ z przyczyn ta-kiego stanu rzeczy, jest zbyt póŸno sta-wiane rozpoznanie tej choroby. W on-kologii powodzenie leczenia zale¿yprzede wszystkim od wczesnego wykry-cia oraz wdro¿enia w³aœciwego postê-powania leczniczego, gdy proces nowo-tworowy nie jest jeszcze zaawansowa-

go Funduszu Zdrowia: www.nfz-rze-szow.pl zak³adka Programy profilaktycz-ne 2008 oraz dzwoni¹c pod numer info-linii Funduszu: 9488 lub bezpoœrednio doWojewódzkiego Oœrodka Koordynuj¹-cego Populacyjny Program Wczesne-go Wykrywania Raka Piersi: 017 8666 436. Wiêcej informacji mo¿na uzy-kaæ na stronie internetowej www.szpi-tal.rzeszow.pl

  

- Bezp³atne badania mam-mograficzne przys³uguj¹ co 2lata.

- Proszê pamiêtaæ o zabra-niu ze sob¹ dowodu osobiste-go oraz zdjêæ mammograficz-nych jeœli by³y takie wczeœniejwykonywane.

- Aby skorzystaæ z badañ,nie jest potrzebne skierowa-nie.

ny. Ta podstawowa zasada zawiera siêw s³owach: „wczesne wykrycie zwiêk-sza szansê na prze¿ycie”. Mammogra-fia jest obecnie najlepsz¹ metod¹ dia-gnostyczn¹ w badaniach przesiewo-wych w kierunku raka piersi. Badaniemammograficzne pozwala na wykryciewczesnego raka piersi, który nie powo-duje jeszcze ¿adnych dolegliwoœci czyte¿ objawów wskazuj¹cych na jego ist-nienie. Mammografia pozwala nastwierdzenie obecnoœci zmiany o œred-nicy kilku milimetrów, która w wiêkszo-œci przypadków regularnego comiesiêcz-nego samobadania piersi lub okresowe-go lekarskiego badania palpacyjnego niezosta³aby wykryta. Jednoczeœnie nale-¿y podkreœliæ, ¿e ewentualne ryzyko roz-winiêcia siê raka piersi wskutek dzia³a-nia promieniowania jonizuj¹cego pod-czas przesiewowego badania mammo-graficznego jest mniejsze od korzyœcijakie niesie ze sob¹ mo¿liwoœæ wcze-snego wykrycia procesu nowotworowe-go. Polska Unia Onkologii okreœla zale-cenia dotycz¹ce badañ przesiewowych

raka piersi w Polsce w poszczególnychgrupach wiekowych nastêpuj¹co: u ko-biet w wieku 20 – 40 lat nale¿y wyko-nywaæ comiesiêczne samobadanie piersioraz co 3 lata kliniczne badanie lekar-skie, u kobiet w wieku 40 – 49 lat nale-¿y wykonywaæ comiesiêczne samoba-danie piersi i raz w roku kliniczne bada-nie lekarskie, natomiast u kobiet od 50roku ¿ycia nale¿y dodatkowo wykony-waæ badanie mammograficzne co 12 –24 miesiêcy. W Polsce, kobiety w od-powiedniej grupie wiekowej otrzymuj¹pisemne zaproszenia do wziêcia udzia³uw refundowanym przez NFZ przesie-wowym badaniu mammograficznym.Pomimo tego, zg³aszalnoœæ kobiet na ba-danie mammograficzne jest wci¹¿ nie-zadowalaj¹ca. Rodzi siê zatem pytanie:dlaczego tak bardzo zale¿y nam na jaknajlepszym leczeniu dopiero w przypad-ku zaawansowanej choroby, które wów-czas jest niezmiernie kosztowne i naj-czêœciej ma³o skuteczne?

dr n. med. Maciej NarógWojewódzki Szpital Specjalistyczny

im. F. Chopina

Mammografia wykrywa wczeœnie raka piersi

BEZP£ATNE BADANIA MAMMOGRAFICZ-NE PRZYS£UGUJ¥ KOBIETOM W WIEKU50-69 LAT, KTÓRE SPE£NIAJ¥ CO NAJMNIEJJEDEN Z PONI¯SZYCH WARUNKÓW:

- NIE MIA£Y WYKONANEJ MAMMOGRAFIIW CI¥GU OSTATNICH 24 MIESIÊCY

- OTRZYMA£Y W RAMACH REALIZACJIPROGRAMU PROFILAKTYKI RAKA PIERSI WROKU 2007 PISEMNE WSKAZANIE DO WYKO-NANIA BADANIA MAMMOGRAFICZNEGO POUP£YWIE 12 MIESIÊCY.

Page 7: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

8 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Niew¹tpliwie wa¿n¹ rzecz¹ w ¿yciuka¿dego z nas jest zdrowie. Ju¿ naszwieszcz - Jan Kochanowski mawia³:

,,Szlachetne zdrowie nikt siê niedowie, jako smakujesz, a¿ siê zepsu-jesz”.

I dziœ wiadomo, ¿e wa¿n¹ rzecz¹jest nie tylko to, w jakim œrodowiskumieszkamy, ale tak¿e jak ¿yjemy. Nazdrowie cz³owieka bowiem ogromnywp³yw ma rozwój techniki, mechani-zacji i automatyzacja wszystkich dzie-dzin gospodarki. Wzrastaj¹ce tempo¿ycia, rosn¹cy ha³as, stresy, niehigienicz-ny tryb ¿ycia oraz wzrost zanieczysz-czeñ œrodowiska i ich skutki s¹ przyczy-nami tzw. chorób cywilizacyjnych. Pro-wadz¹c spokojny tryb ¿ycia, unikaj¹cha³asu, uprawiaj¹c sport, od¿ywiaj¹c siêracjonalnie mo¿emy zmniejszyæ ryzykozachorowania na nie. Do prozdrowot-nych zachowañ cz³owieka zaliczamymiêdzy innymi te, które zapobiegaj¹ cho-robom, zmierzaj¹ do poprawy œrodowi-ska ¿ycia cz³owieka i prowadz¹ do uni-kania u¿ywek. Niemniej wa¿n¹ rzecz¹jest utrzymanie sprawnoœci fizycznejoraz zapewnienie bezpieczeñstwa.

Bior¹c pod uwagê powy¿sze fakty imaj¹c na uwadze zdrowie uczniów na-szej szko³y, Rada Pedagogiczna Gimna-zjum Publicznego nr 1 we Frysztaku wewrzeœniu 2006 roku podjê³a decyzjê oprzyst¹pieniu do sieci szkó³ ubiegaj¹cychsiê o rejonowy certyfikat ,,Szko³y Pro-muj¹cej Zdrowie”. Naszym mottemsta³y siê s³owa Roberta Fulghama:

,, Niepodwa¿alne regu³y, i mi³oœæ,i troska o higienê. Ekologia, polity-ka, i równoœæ wszystkich, i zdrowe¿ycie…”.

Wspólnie ustalono tak¿e priorytety nakolejne lata oraz przyjêto plan dzia³ania.

Obecnie przyszed³ czas na podsu-mowanie naszych przedsiêwziêæ. Od-by³o siê ono w czasie uroczystoœci nada-nia szkole certyfikatu Szko³y Promuj¹-cej Zdrowie. Naszymi goœæmi byli: za-stêpca Wójta Gminy Frysztak PanAdam Filip, Rejonowy Koordynator Sie-ci Szkó³ Promuj¹cych Zdrowie Pani Ja-dwiga Boho, Dyrektor GOK Pani Jo-

anna Czekajowska, przedstawicielRady Rodziców Pani Beata Bernal,przedstawiciele zaproszonych szkó³,nauczyciele i uczniowie z Bad-Iburga -uczestnicy wymiany polsko – niemiec-kiej oraz nauczyciele i uczniowie naszegogimnazjum.

Spotkanie rozpoczê³o siê prezentacj¹multimedialn¹ przedstawiaj¹c¹ migaw-ki z imprez szkolnych zwi¹zanych z pro-mocj¹ zdrowia i profilaktyk¹. A by³y to:ogniska tematyczne np. Dzieñ Papryki,wycieczka ekologiczna, szkolenie sani-tarne, spotkanie z malarzem, zajêciasportowe, wystêpy teatru szkolnegooraz wymiana polsko – niemiecka. Zdjê-cia opatrzone by³y humorystycznymi pod-pisami wykonanymi przez uczniów.Nastêpnie obejrzeliœmy bajkê nie – baj-kê pt. ,,Czerwony Kapturek”. Scena-riusz napisa³a Pani Lidia Czaja, a rzeczsiê mia³a o promowaniu zdrowego stylu¿ycia. Zabawny tekst dostarczy³ widzomweso³ej zabawy. Kolejnym punktemprogramu by³ turniej wiedzy o zdrowymod¿ywianiu i znajomoœci zagadnieñ pro-filaktyki uzale¿nieñ. Uczniowie odpo-wiadali na pytania, prezentowali rekla-mê zdrowej ¿ywnoœci i uk³adali has³adotycz¹ce zdrowia. Nale¿y dodaæ, ¿equiz by³ kolejnym punktem innowacjipedagogicznej ,,Jesteœ w Europie – ¿yjzdrowo, bez na³ogów i zgodnie z natur¹”,która od kilku lat jest realizowana wnaszym gimnazjum. Jej celem jest po-równanie œwiadomoœci zdrowotnej i eko-logicznej m³odych ludzi tak w Polsce ,jak w Niemczech.

Niew¹tpliwie wa¿n¹ rolê w profi-laktyce uzale¿nieñ maj¹ ró¿norodne za-jêcia pozalekcyjne, które odbywaj¹ siêw szkole. Oferta dla m³odzie¿y naszegogimnazjum w tym zakresie jest bardzobogata. Jedn¹ z nich s¹ zajêcia teatrzy-ku niemieckojêzycznego. Uczestnicyimprezy mieli okazjê obejrzeæ uczniówklasy III b w próbie scenicznej pt. ,,Kop-ciuszek”. Nale¿y dodaæ, ¿e na tegorocz-nym Wojewódzkim Przegl¹dzie TeatrówObcojêzycznych w Rzeszowie ich wy-stêp otrzyma³ wyró¿nienie. Wyst¹pi³yrównie¿ Marta Godek i And¿elika Pet-

ka – laureatki wielu konkursów jêzyko-wych, prezentuj¹c niemieckie piosenki.

Nastêpnie wyst¹pi³ zespól „Zygzak”,którego prezentacja zachwyci³a wszyst-kich, a w szczególnoœci naszych nie-mieckich goœci.

Na zakoñczenie programu certyfikatnaszej szkole wrêczy³a Pani JadwigaBoho – Rejonowy Koordynator SieciSzkó³ Promuj¹cych Zdrowie. Potemzaproszeni goœcie mogli obejrzeæ wysta-wê prac zwi¹zanych z programem,,Trzymaj formê”. Uczestniczyli te¿ wdegustacji zdrowej ¿ywnoœci.

Doœwiadczenie uczy nas, ¿e wartopodejmowaæ dzia³nia zwi¹zane z pro-mocj¹ zdrowia, zw³aszcza wtedy, gdydotycz¹ one m³odych ludzi. Wyrobioneteraz zdrowe nawyki zaprocentuj¹ wich doros³ym ¿yciu.

Na zakoñczenie serdeczne podziê-kowania kierujemy w stronê pani Dy-rektor GOK Joanny Czekajowskiej zaudostêpnienie sali i pomoc w zorganizo-waniu imprezy. Dziêkujemy równie¿pozosta³ym pracownikom tej instytucji,a w szczególnoœci: Pani Dorocie Woj-tanowskiej, Maciejowi Piêkosiowi, Aga-cie Skibie i Renacie Myœliwiec. Wspó³-pracuj¹c od wielu ju¿ lat zawsze mo¿e-my liczyæ na ich pomoc i fachowewsparcie. Dziêkujemy.

Miros³awa Opaliñska

Frysztacka szko³a - promuj¹ca zdrowie.

„Wdziêcznoœc jest pamiêci¹ serca”

NASZYM KOCHANYMSTRA¯AKOM

za pamiêc, dobroci zawsze otwarte sercedla naszej szko³y

Uczniowie i NauczycieleSzko³y Filialnej w Kobylu

Page 8: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

9GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

By³ 25 kwietnia. To w³aœnie tego dniamia³ siê odbyæ rajd pieszy Stêpina –BieŸdziadka. Uczniowie przybyli przedbudynek szko³y w Stêpinie ok. 8.00.Wszyscy przynieœli ze sob¹ coœ do piciai jedzenia, poniewa¿ marsz zapowiada³siê doœæ mêcz¹cy. Ka¿dy mia³ na sobieciep³y sweter, a pod spodem koszulkê zkrótkim rêkawem. Wiadomo. „Kwie-cieñ – plecieñ, bo przeplata trochê zimy,trochê lata”.

Wkrótce nadjecha³ autobus. By³odosyæ ciasno, jednak przecie¿ mia³ naszawieŸæ tylko do Huty Gogo³owskiej. Ju¿kilka minut póŸniej wysiedliœmy z auto-karu. Na drodze czekali na nas koledzyz s¹siedniej wioski. Zaczê³o siê liczenieuczestników rajdu i podzia³ na grupy.Opiekowa³y siê nami panie: KatarzynaWalczak - Armata i Magdalena Kolbuszoraz panowie: Janusz Zarszyñski, JanuszStrzêpek, Piotr Œwirad, Krzysztof Wi-niarski. Ka¿da grupa mia³a swój w³a-sny, rêcznie wykonany sztandar. Gdywszyscy byli ju¿ gotowi, wyruszyliœmy.Celem naszej wêdrówki by³o wzgórzew Gogo³owie, gdzie mieliœmy siê spo-tkaæ z uczniami z pobliskich szkó³. Nieszliœmy zbyt d³ugo, jednak nasze nie-przyzwyczajone do nieustannego mar-szu nogi wkrótce siê zmêczy³y. Rajdumila³y nam cudowne widoki, które roz-tacza³y siê, gdzie okiem siêgn¹æ. Zielo-ne wzgórza, szachownice pól, b³êkitneob³oki… By³o na co popatrzeæ. Wresz-cie zatrzymaliœmy siê w miejscu, gdziezim¹ jest czynny wyci¹g narciarski. Byuprzyjemniæ sobie czas oczekiwania nagrupy z pozosta³ych szkó³, zapaliliœmyognisko i… zaczê³y siê œpiewy. Nieza-wodni panowie Janusz Strzêpek orazPiotr Œwirad przynieœli ze sob¹ gitary.Wspaniale by³o œpiewaæ na ³onie natu-ry. Nasz g³os niós³ siê daleko, daleko po

lasach i polach… Wiêkszoœæ uczestni-ków rajdu przynios³a ze sob¹ kie³baski isma¿y³a je na weso³o trzaskaj¹cymogniu. W drodze do Gogo³owa zatrzy-maliœmy siê w jednym z koœcio³ów, byotrzymaæ dyspensê na spo¿ycie miêsa.Przecie¿ by³ pi¹tek! Wkrótce do³¹czylido nas koledzy z Frysztaka i Gogo³owa.Zebrano zbiórkê, by omówiæ sprawy or-ganizacyjne i ruszyliœmy dalej. Teraz, gdyprzyby³o tyle nowych osób, sz³o siê raŸ-niej i weselej. Nawet s³oñce, któ-re wczeœniej tylko lekko przygrze-wa³o, zaczê³o mocniej œwieciæ.

Po zakoñczeniu postoju oka-za³o siê, ¿e mamy jeszcze do po-konania ca³kiem spory kawa³ekdrogi. Jednak ju¿ po kilkudziesiê-ciu minutach dotarliœmy do ma-lutkiego sklepiku. By³o to miejscewprost wymarzone dla nas –strudzonych wêdrowców¿¹dnych zjeœæ zimnego loda. Nie-bawem ustawi³a siê niebywaled³uga kolejka. W koñcu ka¿dychcia³ siê och³odziæ, a w sklepiku mie-œci³o siê najwy¿ej kilka osób. Po d³ugimoczekiwaniu ka¿dy otrzyma³ to, czegopragn¹³ i ruszyliœmy w dalsz¹ drogê.Czuj¹c jeszcze w ustach smak lodów,szliœmy, nie zwa¿aj¹c na upa³. Naszatrasa prowadzi³a g³ównie przez lasy, jed-nak ju¿ po godzinie wyszliœmy na drogê(asfaltow¹!), co niechybnie by³o oznak¹,¿e zbli¿amy siê do celu. I rzeczywiœcie.Niebawem ujrzeliœmy pierwsze zabudo-wania i okaza³o siê, ¿e jesteœmy na miej-

scu. Najpierw udaliœmy siê do miejsco-wego koœcio³a. Usiedliœmy sobie w jegokoj¹cym cieniu i czekaliœmy na dalszeinstrukcje.

Okaza³o siê, ¿e mamy pójœæ do bieŸ-dzieckiej szko³y, by tam czekaæ na au-tokar, który zawiezie nas do domu. Odziwo dotarliœmy na miejsce a¿ godzinêprzed czasem! Gdy usiedliœmy na miêk-kiej zielonej trawie, zaczêliœmy liczyæobra¿enia. Jednak nikt z uczestników

rajdu nie odniós³ powa¿nych uszczerb-ków na zdrowiu. Niew¹tpliwie najgor-sza by³a (zw³aszcza dla dziewcz¹t) pa-skudna czerwona opalenizna, o któr¹przyprawi³o nas wiosenne s³oñce. Po-niewa¿ mieliœmy jeszcze du¿o wolnegoczasu, niektórzy postanowili go sobieos³odziæ i ruszyli do sklepu. Ci bardziejleniwi roz³o¿yli siê na trawie i czekali nasygna³ od nauczycieli. O wyznaczonymczasie nadjecha³y autobusy (by³o nas zadu¿o, by jechaæ jednym) i ruszyliœmy wdrogê powrotn¹ – tym razem siedz¹cna miêkkich i wygodnych siedzeniach.Gdy g³odni, zmêczeni dotarliœmy do do-mów, by³o ju¿ po godzinie 15.00.

Ca³odniowy pobyt na ³onie naturyniew¹tpliwie odœwie¿y³ nasze umys³y,tak obci¹¿one podczas roku szkolnego.Mimo zmêczenia czuliœmy siê jak no-wonarodzeni i mogliœmy znów stawiæczo³o surowym nauczycielom i niezliczo-nej iloœci kartkówek i sprawdzianów.Dlatego te¿ uwa¿am, ¿e powinniœmyprzebywaæ na œwie¿ym powietrzu owiele czêœciej. Wycieczki, ogniska i raj-dy bardzo odprê¿aj¹… Prawda?

Gabriela GodekUczennica ZS w Stêpinie

Rajd

pieszy

Stêpina-

-BieŸdziedza

Page 9: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

10 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

„Ogród rzeŸb”

W Pu³ankach jest ogród, gdzie czaszatrzyma³ siê w miejscu. Baba nios¹-ca wodê, Baba z maœniczk¹ odpoczy-waj¹, Kominiarz przystan¹³ na chwilê,Czterej muzykanci przestali graæ.Ch³op z fajk¹ i Baba z koszem kwia-tów oczekuj¹ na goœci. Nikt siê nie œpie-szy.

Te naturalnej wielkoœci postaci,utrwalone w drewnianej rzeŸbie przezP. Józefa Mendralê s¹ pe³ne ekspresji.S¹ one swoist¹ dekoracj¹ ogrodu. Do-skonale implikuj¹ siê roœlinnoœci¹. OwarzeŸbiarska aran¿acja przestrzeni jestwspania³a i niezwyk³a.

P. Józef Mendrala mieszkaniec Pu-

W dniu 1.06.2008r. w Domu Ludo-wym w Gogo³owie odby³o siê spotkanieKó³ Gospodyñ Wiejskiech z okazji DniaMatki. W spotkaniu wziê³y udzia³ przed-stawicielki z 10 kó³; w sumie 80 osób.Gospodarzem i g³ównym organizatoremby³o Ko³o Gospodyñ Wiejskich w Go-go³owie.

Uczestnicz¹cych przywita³a Prze-wodnicz¹ca Rady Kobiet a zarazemszefowa ko³a w Gogo³owie p. Irena Zie-liñska, która z³o¿y³a wszystkim paniom¿yczenia a przewodnicz¹cym kó³ wrê-czy³a okolicznoœciowe karty. Nastêpniezaprosi³a na czêœæ artystyczn¹ przygo-towan¹ przez uczniów Szkolnego Ko³aTeatralnego w Gogo³owie. Ko³o prowa-dzone przez panie mgr. Lucynê Srebnyi mgr. Anetê Paj¹k zaprezentowa³o pro-

gram poetycki przeplatany scenkami ka-baretowymi, które wywo³a³y ogólnyœmiech i gromkie brawa zebranych. Spo-tkanie uprzyjemnia³ równie¿ Zespó³ œpie-waczy i kapela ludowa z Gogo³owa dzia-³aj¹ce pod kierunkiem p. KazimierzaJantonia.

Ludowa muzyka i œpiew by³a zachê-ci³y do wspólnego œpiewania.

Atmosfera imprezy by³a serdeczna imi³a. Zebrani zostali ugoszczeni obia-dem, s³odkoœciami i przystawkami, odktórych wrêcz «» ugina³y sie sto³y”.

Mo¿na by³o równie¿ podziwaæ wy-stawê rêkodzie³a artystycznego p. He-leny Dykas, która zaprezentowa³a swojewyroby ze s³omy i bibu³kowe kwiaty.

Niedzielne popoludnie mine³o szyb-ko i weso³o.

Serdecznie dziêkujemy wszystkimpaniom z ko³a w Gogo³owie za wystawnei serdeczne przyjêcie.

tekst: R.M. zdj. empe

³anek – magister, pedagog, socjotera-peuta. Od 2000 roku – emeryt. Od tego¿roku zaczê³y siê jego spotkania zesztuk¹. Najpierw z poezj¹, potem z ma-larstwem. Przyszed³ te¿ czas na rzeŸ-bê, która wyj¹tkowo urzek³a P. Mendra-lê. Bo w ci¹gu czterech lat stworzy³ 105rzeŸb i p³askorzeŸb w drewnie z jab³oni,olchy, buka, brzozy, dêbu, wierzby i lipy,równie¿ z betonu. Przewa¿aj¹ treœci bi-blijne, ale s¹ i œwieckie pokazuj¹ce daw-ne zawody. Dla rzeŸbiarza inspiracj¹sta³a siê jego w³asna wieœ, ludzie w niejmieszkaj¹cy i tradycyjne zajêcia wyko-nywane przez nich.

Twórczoœæ P. Mendrali zauwa¿onona IX Wojewódzkim Biennale RzeŸbyNieprofesjonalnej im. Antoniego Rz¹sy,w Wojewódzkim Domu Kultury w Rze-

DZIEÑ MATKIW GOGO£OWIE

szowie, gdzie 10 maja 2008r. uhonoro-wano wyró¿nieniem p³askorzeŸby arty-sty.

Dziêkujê i gratulujê P. Jozefowi Men-drali pasji tworzenia dzie³ sztuki posia-daj¹cych duszê.

Dorota Wojtanowskainstruktor upowszechniania plastyki GOK

Frysztak

Autor fotografii:P. Adam Mendrala

Page 10: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

11GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Numer 12

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Babel u pocz¹tków rodzaju

ludzkiego … a dzisiaj

„ A ziemia by³a jednego jêzyka i tejsamej mowy. I gdy szli od wschodu s³oñ-ca, znaleŸli równinê w ziemi Szinear izamieszkali w niej. I rzek³ jeden do dru-giego; PójdŸcie, naczyñmy cegie³ i wy-palmy je w ogniu”. I mieli ceg³ê w miej-sce kamienia, a smo³ê w miejsce wap-na. I rzekli: ”PójdŸcie zbudujmy sobiemiasto i wie¿ê, której by wierzch dosiê-ga³ nieba, i uczyñmy s³awne imiê nasze,pierwej niŸli siê rozproszymy po wszyst-kich miastach” Tak rzekli potomkowie.praojca Noego, rozrodzeni w ludy i na-rody…

A Jahwe zst¹pi³, aby zobaczyæ mia-sto i wie¿ê, które zbudowali ludzie i rzek³:„tworz¹ oni jeden lud i wszyscy maj¹ têsam¹ mowê. To jest przyczyna ich dzia-³ania! Odt¹d ¿adne zamierzenie nie bê-dzie dla nich niewykonalne. ZejdŸmywiêc i pomieszajmy tam ich mowê, abyju¿ nie rozumieli siê wzajemnie”

I tak rozproszy³ ich Jahwe stamt¹dpo ca³ym œwiecie, przestali wiêc budo-waæ owo miasto. Dlatego w³aœnie na-zwano je Babel, gdy¿ Jahwe pomiesza³tam mowê ca³ej ziemi; stamt¹d rozpro-szy³ ich Jahwe po ca³ym œwiecie.

Dobrnêliœmy do koñca prehistorii bi-blijnej. Wtr¹cona pomiêdzy tablicê na-rodów, tzn. potomków synów Noego igenealogiê przodków Abrahama opo-wieœæ o wie¿y Babel wydaje siê jednymz tych fragmentów Ksiêgi Genesis, któ-re wymagaj¹ szczególnie ostro¿negopodejœcia.

Samo tworzywo opowieœci, rodowódjej elementów, nie wydaje siê trudny dorozszyfrowania, nie kryje siê bowiem wmrokach nieokreœlonej czasem przesz³o-œci. Mniej wiêcej wiadomo, sk¹d wziê-to szkielet opowieœci . Przyjêty z akka-

dyjskiego hebrajski rzeczownik „babel”(brama boga) jest równoczeœnie tak¿e inazw¹ Babilonu, a ten mieœci siê ju¿ wramach historii. Tak wiêc opowieœæ owie¿y Babel styka siê niemal z czasamiwprawdzie bardzo odleg³ymi, ale rów-noczeœnie ze znanymi nam ju¿ z historiistaro¿ytnej. Nie daje nam to jednak pod-stawy do traktowania tej opowieœci jakohistorycznej, bo „Babel” to miano sym-boliczne.

O ile w tradycji i symbolice biblijnejEgipt miewa³ ró¿norakie znaczenia, otyle Babilon w œwiadomoœci hebrajskiejod Ksiêgi Genesis a¿ po Apokalipsê re-prezentuje potêgê z³a i okrucieñstwa,samouwielbienia i rozmi³owania we w³a-snej potêdze, pychy i pogañskiego wsze-teczeñstwa. W ksiêgach biblijnych niejest to potêga ca³kowicie samow³adna.Bywa, ¿e dla niedosiê¿nych swych ce-lów Jahwe czyni z Babilonu swój biczch³oszcz¹cy narody. Dla JeremiaszaBabilon bêdzie m³otem Pana, zaœ Na-buchodonozor, bluŸnierczy w³adca ba-biloñski mimowolnym s³ug¹ przemo¿-nych wyroków ;albo te¿ prorok poczytaBabilon za czarê z³ot¹, któr¹ Jahweosza³amia narody. Niemniej ów Babilonsam w sobie jest przybytkiem z³a; jestmiastem zag³ady, sprzeciwiaj¹c¹ siêbogu antytez¹ miasta œwiêtego, przed-miotem Bo¿ych wyroków. I chocia¿ hi-storyczny Babilon upad³ na d³ugo przedczasami Nowego Testamentu, Biblia nierezygnuje zeñ jako z upostaciowaniasymbolu z³a, nieprawoœci i pychy, pañ-stwa szatana. Dopiero w Apokalipsieznajdzie Babilon dope³nienie swego po-nadhistorycznego trwania w ostatecz-nej zag³adzie.

Podobnie jak Babel-Babilon, równie¿wie¿a jest symbolem. Historyczne ar-chetypy wie¿y Babel istnia³y napraw-dê By³y to budowle babiloñskie typu„ziggurat” czy „zikkurat”: wielopiêtro-

we, tarasowato budowane wie¿e œwi¹-tynne. Odkryto tak¹ w Birs Nimrud napo³udnie od ruin Babilonu i wiadomo, ¿ekiedyœ jako „dom siedmiu planet i zie-mi” (albo te¿ „dom siedmiu przewodni-ków nieba i ziem”) odbudowywa³ j¹ zruin Nabuchodonozor. Odkryto funda-menty „zikkuratu” równie¿ w Es-Sahn.Ta podwalina „nieba i ziemi” mia³a mieæsiedem piêter o ³¹cznej wysokoœci dzie-wiêædziesiêciu metrów z kaplic¹ Mar-duka na szczycie. Podobne wie¿e mia³ozreszt¹ ka¿de miasto babiloñskie. Zacho-wa³a siê taka wie¿a w Ur, rodzinnymmieœcie Abrahama..

Taki jest szkielet opowieœci. Realnieistniej¹cy Babilon, który w œwiadomo-œci pism przetrwa³ swe historyczne losy,przeniesiony w strefê znaku. I równiehistoryczne babiloñskie budowle sakral-ne, które dla ludzi Pisma sta³y siê szkie-letem i odskoczni¹ opowieœci o wie¿yBabel.

Tu jednak sprawa mocno siê kom-plikuje. W opowieœci biblijnej budowawie¿y Babel podjêta zostaje w imiê chê-ci wyniesienia, w imiê pychy („uczyñ-my s³awne imiê nasze”). Celem wysi³-ku jest dosiêgniêcie nieba. Nie bardzowiadomo i trudno rozstrzygn¹æ, jakieby³y istotne intencje pisz¹cego: czy sz³omu tylko o opisanie podjêcia budowywie¿y bardzo wysokiej jako pewnegonaturalnego pomnika czy wyrazu pychy– czy te¿ jest to mo¿e przenoœne nakre-œlenie zamiaru dosiêgniêcia bóstwa, re-alizacji ubóstwienia cz³owieka poza Bo-giem i wbrew Niemu – jakby swoistynawrót motywu opowieœci rajskiej okuszeniu szatana?... Niektórzy badaczesk³onni s¹ akceptowaæ takie przypusz-czenie. Inni je neguj¹.

Nastêpne zdania tekstu s¹ dziwne.Biblijny Jahwe zstêpuje, „aby ogl¹daæmiasto i wie¿ê”. Wygl¹da na to, ¿e oba-

Page 11: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

12 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

wia siê, i¿ solidarny wysi³ek ludzki do-prowadzi rzecz do zamierzonego celu.Po czym nie znajduje innego wyjœcia, jakpomieszaæ jêzyki, i¿by cz³owiek nie ro-zumia³ cz³owieka, a tak sta³a siê tamapysze. Czy nale¿y to rozumieæ dos³ow-nie? Przecie¿ to takie naiwne.

Niewiele jest w Biblii zdañ, któreby³yby powodem tak rozbie¿nych inter-pretacji i kontrowersji. Dla niektórychegzegetów opis ten nie jest degraduj¹-cy. Odczytuj¹ oni owe zdania raczej wintencji chwalebnej. W ich opinii pisarzbiblijny nie bez ironii chcia³ stwierdziæ,i¿ wysi³ki ludzkiej pychy by³y w swejistocie tak ma³e, marne i znikome, ¿eJahwe musia³ bardzo siê uni¿yæ, aby jew ogóle zauwa¿yæ. Trudno jednak wy-jaœniæ stosunek wynikania: jeœli bowiemwysi³ki te by³y tak znikome, sk¹d¿e bez-poœrednia interwencja Boga. Inni egze-geci nie znajduj¹c dostatecznego wyja-œnienia upraszczaj¹ sprawê i dlategosk³onni s¹ widzieæ w opowieœci o wie¿yBabel jedynie folklorystyczn¹ odpowiedŸna pytanie, sk¹d siê wziê³a rozmaitoœæjêzyków.

Tadeusz ¯ychiewicz, autor ksi¹¿ki„Stare Przymierze – Genesis”, nie bi-blista, lecz dziennikarz, odczytuje opo-wieœæ o wie¿y Babel na swój sposób.Bóg nie musia³ zstêpowaæ ani po to, byzauwa¿yæ wysi³ki ludzkiego samouwiel-bienia, ani te¿ po to, aby bezpoœredniow nie ingerowaæ. Pomieszanie jêzyków,zerwanie kontaktu miêdzy ludŸmi jestbowiem oczywist¹ czêœci¹ sk³adow¹mechanizmu pychy. Cz³owiek sk³onnydo samouwielbienia nie jest bowiem wstanie zrozumieæ, zaakceptowaæ i uznaætych samych tendencji u drugiego cz³o-wieka. Przestaj¹ siê rozumieæ. Na dro-gach pychy ¿adna solidarnoœæ nie jestmo¿liwa. Pyszny cz³owiek krzywdzi bliŸ-niego. A gdy tak siê dzieje, ci dwaj lu-dzie przestaj¹ mówiæ tym samym jêzy-kiem. Pierwszy mówi jêzykiem krzyw-dziciela, drugi jêzykiem skrzywdzonego.Tak wiêc biblijny Jahwe nie musia³ zstê-powaæ, aby pomieszaniem jêzyków in-gerowaæ w ludzk¹ pychê. Czy m¹drybiblijny pisarz nie wiedzia³ o tych pro-stych mechanizmach? Musia³ wiedzieæ.Dlaczego wiêc sprymityzowa³ swojegowielkiego Boga? Na pewno nie wiemy.

Mo¿e chcia³ powiedzieæ, ¿e to z Bo¿e-go ustanowienia grzech rodzi grzech, apycha rozbicie.

Id¹c t¹ drog¹ rozumowania spróbuj-my sami dopowiedzieæ to, czego, byæmo¿e, celowo nie powiedzia³ biblijnyautor. Wiadomo, ¿e tajemnic Bo¿ych niktnie potrafi do koñca zg³êbiæ, ale mo¿eprzynajmniej usi³owaæ do prawd zawar-tych w Piœmie siê przybli¿yæ. Sam PanBóg nas do Rego sk³ania stawiaj¹c tetrudne pytania.

Pomieszanie jêzyków jest symbolem,jak wiele innych symboli w opowie-œciach biblijnych. Jest rzecz¹ oczywist¹,¿e w miarê jak ludzi na œwiecie przyby-wa³o, musieli szukaæ dla siebie nowychterytoriów, nowych miejsc do ¿ycia.Rozpraszaj¹c siê po ca³ej ziemi, skupialisiê w szczepy, plemiona i narody. Takrodzi³y siê nowe jêzyki, nowe religie i

odrêbne kultury narodowe. To nie by³ona pewno sprzeczne z Bo¿ymi planami.Pomieszanie jêzyków nie mo¿e zatemoznaczaæ sprzeciwu Boga wobec ró¿-norodnoœci jêzyków na œwiecie.

Opowieœæ o wie¿y Babel jest taktrudna do rozszyfrowania, poniewa¿ jestw niej zawarta symbolika wielowar-stwowa. Sprawa Babilonu i jêzykówbêdzie powracaæ w dalszych czêœciachPisma Œw. Ta w³aœnie opowieœæ sta³asiê w³aœciwym prologiem do dziejówbiblijnego Objawienia. Jest bowiempierwsz¹ czêœci¹ sk³adow¹ ideowegotryptyku. Po opowieœci o wie¿y Babelprzyjdzie bowiem ewangeliczna sprawajednoœci wszystkich narodów i ludów,przywróconej w zbawieniu przez Jezu-sa, a tak¿e sprawa daru jêzyków w Wie-czerniku w czas zes³ania Ducha Œwiê-

tego.Wie¿a Babel koñczy prehistoriê bi-

blijn¹. Ca³oœæ Prologu do dziejów ludz-koœci zdumiewa doskona³¹ kompozycj¹,logik¹ faktów, celowoœci¹ i prawd¹. Wtrakcie czytania razi³ nas mo¿e sposóbprzedstawiania Boga ucz³owieczonego.Ostatnia opowieœæ rzuca œwiat³o i na têsprawê. Mo¿e uda nam siê zrozumieæj¹ do koñca, kiedy ideê opowieœci o wie-¿y Babel przerzucimy poprzez tysi¹cle-cia do naszych czasów.

Opowieœæ o wie¿y Babel zamykacykl prehistorycznego Prologu, ale jed-noczeœnie otwiera wrota na ca³¹ przy-sz³oœæ. Jest w niej bardzo wymownepouczenie i przestroga. Wszystkie kwe-stie w niej zawarte dotycz¹ tak¿e nas,wspó³czesnych ludzi. Babilon, prototypmiasta Babel, rozsypa³ siê w gruzy przeddawnymi wiekami. Ale Babel – siedli-sko bezbo¿noœci i wszeteczeñstwa –trwa nadal. Jest nim ca³y œwiat. Trwatak¿e jego niedokoñczona budowla –wie¿a, a wokó³ niej ludzie wszystkichras, narodowoœci i religii, przerzucaj¹cysiê s³owami z³oœci, nienawiœci, pogró¿eki obelg. Rozproszenie narodów i ró¿no-rodnoœæ jêzyków nie przynios³y ludzko-œci wyzwolenia od z³a. Jego zarzewietkwi bowiem w naturze ludzkiej, w tejnieszczêsnej materii, z której

Stwórca ulepi³ cz³owieka. Jakie by³oJego zamierzenie? Biblia mówi o tymwyraŸnie i obrazowo. Stwórca swoj¹bosk¹ d³oni¹ dotkn¹³ materii i tchn¹³ wni¹ boskiego ducha, by sta³a siê do nie-go podobna.

Dlaczego zatem Bóg pozwala, byboski duch ulega³ materii? OdpowiedŸmo¿e byæ tylko jedna. Bóg przeznaczy³nas do nieœmiertelnoœci. Poddaje naszatem próbie ognia ¿¹dz i namiêtnoœci,aby przez walkê z nimi ubóstwione cia-³o mog³o wejœæ do chwa³y nieba.

Opowieœci biblijne pozwalaj¹ namdotkn¹æ tak¿e innej kwestii, która intry-guje nie tylko biblistów. Bóg ucz³owie-czony, który w kolejnych opisach roz-mawia z ludŸmi – Adamem i Kainem,smuci siê z powodu nieudanych stwo-rzeñ, by w koñcu bardzo liczny ju¿ ludz-ki ród wytêpiæ wodami potopu. Potemzst¹pi jeszcze raz na ziemiê, by zoba-czyæ, jak rozmno¿one po potopie poko-

Page 12: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

13GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

lenia sprawiedliwego Noego buduj¹wspólnie dzie³o ur¹gaj¹ce niebu. Nie maw tym sposobie przedstawiania Boga nicz prymitywizmu i naiwnoœci. Jest to za-mierzony œrodek przekazu prawd naj-wa¿niejszych, stosowany równie¿ przezJezusa w przypowieœciach.

Biblijny autor w ten bardzo prostysposób, podobny do ludowej baœni mówiludziom o tym, ¿e Bóg jest zawsze z nimi,jest przy ka¿dym cz³owieku. Idzie przez¿ycie nawet z najwiêkszym grzeszni-kiem. Idzie tak¿e przez historiê z ca³¹ludzkoœci¹. Ingeruje, gdy z³o za bardzosiê panoszy. Daje nam tak¿e dla obronyprzed z³em ca³¹ rzeszê œwiêtych i nietylko kanonizowanych, ale tak¿e zwy-k³ych ludzi, wiernych Mu, którzy pokor¹,cierpieniem i modlitw¹ ofiaruj¹ siê zainnych, zniewolonych przez szatana iusprawiedliwiaj¹ ich przed Bogiem.

Jadwiga Tymczak

Opowieœæ Józefie -ci¹g dalszy

Wrócili bracia Józefowi do ziemiKanaan i opowiedzieli ojcu swemu, Ja-kubowi, co te¿ przydarzy³o siê im wpodró¿y do Egiptu: ¿e namiestnik fara-ona oskar¿y³ ich o szpiegostwo i w za-k³ad niewinnoœci poleci³ przyprowadziæbrata ich najm³odszego, Beniamina; Sy-meona zaœ zamkn¹³ w wiêzieniu jako za-k³adnika, dopóki nie przyjd¹. Gdy zaœprzed ojcem wysypali z worów przynie-sione zbo¿e egipskie, równie¿ i pozosta-li bracia odnaleŸli w nim swe trzosy. By³wœród nich tak¿e i trzos ich ojca.

Jakub zareagowa³ tak, jak zareago-waby ka¿dy inny ojciec na jego miej-scu: bardzo siê ziorytowa³. Oto jego sy-nowie ustawicznie staj¹ siê powodempowa¿nych trosk i k³opotów, a wszyst-ko to spada na jego star¹ g³owe. Bo pro-szê: ukochany przezeñ Józef, gdy wy-s³a³ go do nich, zosta³ po¿arty przez dzi-kiego zwierza. Nie ma Józefa. Gdywys³a³ ich po zbo¿e, na pewno zacho-wywali siê nieostro¿nire i nieroztropnie,skoro Egipcjanin oskar¿y³ ich o szpie-gostwo. I w koñcu zostawili w wiêzie-niu Symeona. Teraz zaœ chc¹ tak¿e i

Beniamina powieœæ na zatracenie. Zaœz pieniêdzmi jest jakaœ ca³kiem nieczy-sta sprawa. Dlaczego namiestnik fara-ona nie chcia³ wzi¹œæ pieniêdzy za zbo-¿e? Kto kiedy widzia³, ¿eby w czas g³o-du nie braæ od obcych pieniêdzy za ¿yw-noœæ? A mo¿e namiestnik faraona wzi¹,a ktoœ inny wykrad³ trzosy i w³o¿y³ je doworów? Po co to uczyni³? Jakie mia³intencje i zamiary? To jest w sumie bar-dzo niejasna i podejrzana sprawa. On,Jakub, nie pozwoli, aby jeszcze i Benia-mina mieszaæ w to wszystko. „ Niemo¿e pojechaæ syn mój z wami. Bratjego nie ¿yje i on sam zosta³ przy ¿yciu.Gdyby go spotka³o nieszczêœcie w zie-mi egipskiej – sprawicie, ¿e ja, starzec,w smutku wst¹pie do grobu”. Rubenrêczy³ za szczêœliwy powrót Beniaminag³owami swych dzieci. Nie pomog³o.

Zauporzy³ siê stary Jakub-Izrael. Aleg³ód stro¿y³ siê coraz wiêkszy w ziemiKanaan, skoñczy³o siê zbo¿e przywie-zione z Egiptu i nad plemieniem Jaku-bowym znów stane³a œmieræ. I wresz-cie sta³o siê rzecz¹ oczywist¹: jeœli maj¹prze¿yæ, musz¹ iœæ znów do Egiptu pozbo¿e. Jeœli zaœ maj¹ je otrzymaæ musz¹spe³niæ ¿¹danie namiestnika faraona:musz¹ mu przywieœæ Beniamina. Ina-czej nie ma po co iœæ.

Jeœli Beniamin pójdzie, istotnie mo¿emu siê przytrafiæ z³a przygoda. Jeœli na-tomiast nie pójdzie – umrze z g³odu on,bracia i ca³e plemiê jego ojca. Zrozu-mia³ to Jakub, zaœ Juda – jak poprzed-nio Ruben – zarêczy³ i wzi¹³ na siebieodpowiedzialnoœæ: ¿e wróci Beniaminaojcu.

Stary Jakub-Izrael robi³ co tylko móg³,aby zabezpieczyæ ulubieñca: „Zabierz-cie do worów naszych najcenniejsze p³o-dy tej ziemi. Zanieœcie w darze temucz³owiekowi troche wonnej ¿ywicy, tro-chê miodu, balsamu, gumy pachn¹cej,owoców i migda³ów. WeŸcie z sob¹ po-dwójn¹ sumê pieniêdzy, zabieraj¹c tak-

¿e i te, które w³o¿ono na wierzch doworów waszych; byæ mo¿e by³a to po-my³ka. Zabierzcie te¿ waszego brata iwyje¿d¿ajcie zaraz do tego mê¿a. Bógwszechmocny niechaj go uczymi ³aska-wym i niech odeœle z wami brata wa-szego, ktorego zatrzyma³, i Beniamina;ja zaœ pozostane tu bez dzieci”. Nigdyby nie podj¹ takiej decyzji stary Jakub-Izrael, gdyby nie widmo œmierci g³odo-wej.

I oto znów staneli w Egipcie przedJózefem. On zaœ ujrzawszy, ¿e rodzonybrat jego Beniamin jest wœród nich,wyda³ dyspozycje, aby przygotowanodla nich wszystkich posi³ek w jego domu.Oni zaœ nie wiedzieli, dlaczego ka¿¹ imsiê stawiæ w domu namiestnika. Prze-razili siê, ¿e to zapewne z powodu tam-tych trzosów, które za pierwszym ichpobytem zosta³y im w³o¿one do worówze zbo¿em. Mo¿e jakiœ nie¿yczliwy cz³o-wiek to uczyni³, aby teraz oskar¿yæ icho z³odziejstwo i oszustwo? Spiesz¹ têrzecz wyjaœniæ, lecz prze³o¿ony domunamiestnika uspokoi³ ich: z pieniêdzmijest wszystko wporz¹dku. Lêk jednaknie opuszcza³ ich; dalej bowiem nie wie-dzieli, co by to mog³o znaczyæ, ¿e potê¿-ny dostojnik egipski podejmowaæ ichbêdzie w swoim domu. Nie by³a to prak-tyka zwyczajna.

Stawili siê w po³udnie, z³o¿yli swedary i upadli na twarz przed Safenat-Paeneah. A by³ ju¿ z nimi Symeon, wy-puszczony z wiêzienia. I pyta³ ichnamiestnik egipski o zdrowie staregoojca. Kiedy zaœ podnius³ swoje oczy naBeniamina, brata swego rodzonego,wyrzek³ doñ s³owa bogos³awieñstwa.Potem wzruszenie œcisne³o mu gard³o iwyszed³. Opanowawszy siê zaœ i omyw-szy twarz, wróci³ i kaza³ podaæ posi³ek.

I podano posi³ek osobno dla niego,osobno dla jego egipskiej œwity i osobnodla hebrajskich goœci. Ta niema scenamówi bardzo wiele o osobistej sytuacjiJózefa. „Nie godzi siê bowiem Egipcja-nom jadaæ z Hebrajczykami i maj¹ zanieczyst¹ tak¹ biesiadê”. Biblijny autoru¿ywa tu s³owa toebah, oznaczaj¹cegoreligijny i moralny wstrêt. W tym krêguwstrêtu i obcoœci znajdowali siê zreszt¹nie tylko Hebrajczycy; dla Egipcjan po-dobnie nieczyste by³y tak¿e i inne raso-

Page 13: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

14 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

wo odmienne nacje. Egipcjanin nie zjad³-by miêsa pokrojonego no¿em Greka.Hebrajscy goœcie siedz¹ wiêc osobno.

Ale i Józef tak¿e siedzi osobno. Jestto zgodne z etyk¹ i ceremonia³em egip-skim. Safenat-Paeneah jest bardzo wiel-kim panem w tym kraju, drug¹ osob¹ wpañstwie. Reprezentuje faraona. Takwysoko postawieni dostojnicy nie sia-dywali razem ze swoj¹ œwit¹. Niezliczo-ne malowid³a i ryty egipskie ilustruj¹ sy-tuacje tego w³aœnie typu.

Tak. Ale dla niego samego to odosob-nienie ma sens podwójny, dwuznaczny,tak¿e i pozaetykietalny.

Safenat-Paeneah rozmawia³ z He-brajczykami przez t³umacza, chc¹c daædo zrozumienia swojej œwicie, ¿e ci lu-dzie s¹ mu obcy i nie rozumie ich jêzy-ka. Jest ulubieñcem faraona, mê¿emEgipcjanki, ziêciem najwy¿szego kap³a-na. Czy ludzie z jego egipskiej œwitywiedz¹, ¿e mimo wszystko nie jest Egip-cjaninem z urodzenia? ¯e jest obcym?¯e jest Hebrajczykiem – jak tamci?

Chyba wiedz¹. Takich spraw nie dasiê skutecznie ukryæ. O takich sprawachmo¿na najwy¿ej nie mówiæ. Na dworzebardzo wielkiego pana trzeba mieæ uszys³ysz¹ce, oczy widz¹ce, usta zaœ zwar-te, jeœli chce siê zachowaæ g³owê. Jestto rzecz ca³kiem oczywista dla tych lu-dzi, zroœniêta z nimi jak druga skóra.Wszelako to i dobrze, ¿e Safenat-Pa-eneah jest tak wielkim panem i etykietanie pozwala Egipcjanowi zasi¹œæ do po-si³ku razem z nim. Nie by³oby to im mi³e.Wcale o tym nie marz¹. Niech siedzisam.

Józef siedzi osobno. Wywy¿szonytym odosobnieniem? Upokorzony? Jed-no jest ca³kiem pewne: ¿e samotny.

I sam te¿ bêdzie musia³ rozstrzygaæto wszystko, co siê w nim dzieje. I wie– chyba wie coraz jaœniej – ¿e trzymaw rêku nie tylko swój w³asny los i swo-je imiê. A nawet nie tylko swego ple-mienia. Ale w swoim wywy¿szeniu i wswoim upokorzeniu jest ca³kiem sam:sprawi³ to Pan. Niech bêdzie imiê jegopochwalone.

Czego teraz oczekuje oden Pan?

Ks. Józef Tischner, znany tak¿e zeswoich publikacji pod pseudonimami:Wawrzek Chowaniec, Molinista, JózekSzkolny, Jegomoœæ Józek – to duszpa-sterz, filozof , moralista, publicysta, pe-dagog, spo³ecznik, dzia³acz polityczny.Trudno by³oby wymieniæ dziedziny ¿ycia,w których nie by³oby jego udzia³u. Wiel-kiego formatu cz³owiek, z krwi i koœci, zumys³u i serca, ducha i temperamentu.Gdyby hierarchizowaæ cnoty i zas³ugiznacz¹cych we wspó³czesnych dziejachPolaków, z których powinniœmy byæ dum-ni, jak to uczyniono przed niedawnymczasem w telewizji, to ks. Tischnera na-le¿a³oby umieœciæ bardzo blisko JanaPaw³a II.

Józef Tischner urodzi³ siê 12 marca1931 r. w Starym S¹czu. Dzieciñstwospêdzi³ w £opusznej, gdzie jego ojciec –Józef, pe³ni³ funkcjê kierownika szko³y,a matka – Weronika z Chowañców, by³anauczycielk¹. Po ukoñczeniu I LiceumOgólnokszta³c¹cego im. Seweryna Gosz-czyñskiego w Nowym Targu w 1949 r.postanowi³ wst¹piæ do seminarium. Oj-ciec poradzi³ mu, by odczeka³ rok. Je¿elipo tym czasie zdania nie zmieni, on zaak-ceptuje jego decyzjê. Przez ten rok Józekstudiowa³ prawo na Uniwersytecie Jagiel-loñskim. Nastêpnie w latach 1959-1955odbywa³ studia na Wydziale Teologicz-nym UJ. Ukoñczy³ tak¿e Wy¿sze Semi-narium Duchowne Archidiecezji Krakow-skiej. Œwiêcenia kap³añskie przyj¹³ w ba-zylice katedralnej na Wawelu 26 czerw-ca 1955 r. Gdy w³adze pañstwowe od-mówi³y zatwierdzenia jego nominacji nawikariusza parafialnego w Jeleœni, kon-tynuowa³ studia w Warszawie na Wydzia-

le Filozofii Chrzeœcijañskiej Akademii Teo-logii Katolickiej, a nastêpnie, od 1957 naWydziale Filozoficzno-Historycznym UJ.Tam pod kierunkiem Romana Ingardenaw1959 uzyska³ magisterium, a w1963obroni³ pracê doktorsk¹ „Ja transcenden-talne w filozofii Edmunda Husserla”. Je-sieni¹ 1968 po raz pierwszy wyjecha³ zagranicê na roczne stypendium do Leu-ven. Efektem tego pobytu by³a praca„Studia z teorii œwiadomoœci”, na pod-stawie której habilitowa³ siê w 1974 wATK.

Jak dowiadujemy siê z przebiegu ko-lejnych etapów jego edukacji, by³y to stu-dia gruntowne i wszechstronne, którepozwoli³y mu podejmowaæ ze znaw-stwem przedmiotu prace w ró¿norod-nych dziedzinach. Nie sposób jednak wsk¹pym objêtoœciowo szkicu dziennikar-skim obj¹æ ca³okszta³t dzia³alnoœci Tisch-nera ani te¿ ani te¿ ukazaæ w ca³ej pe³nijego przebogat¹ osobowoœæ. Mo¿na touczyniæ tylko skrótowo i fragmentarycz-nie, zatrzymuj¹c siê przez chwilê na wy-branych w¹tkach jego ¿yciorysu.

Jak kszta³towa³a siê osobowoœæ Jó-zefa Tischnera i jego powo³anie kap³añ-skie? Wróæmy w tym celu do jego m³o-doœci, do lat gimnazjalnych i licealnych.Mieszka³ wtedy w bursie o bardzo ostrymrygorze. ”Sprawy romantyczne by³y dra-matyczne, a najczêœciej wrêcz tragiczne”– mówi³ Tischner w wywiadzie zrobio-nym przez uczniów liceum w NowymTargu w latach 70. „Randki by³y zakaza-ne przez: mamê, tatê, ciotki, ks. prefektai wychowawców. A gdy siê ju¿ przez toprzebrnê³o, to na ulicy byli jeszcze kole-dzy i kole¿anki, którzy witali nieszczê-œników wymownymi – „Aara…”.Oni tobyli cnót wszelkich bezdenne g³êbiny. Amy jak te barany. Najczêœciej w po¿y-czonych ubraniach. Na jedno ubraniesk³ada³y siê trzy czêœci: krawat, góra idó³. Jedynie spód by³ w³asny. Chodzi³osiê na Samorodny, nad Dunajec, na Ko-waniec i w wyj¹tkowo sprzyjaj¹cychokolicznoœciach na Turbacz. Trzeba by³owróciæ na 16.00. Raz wróci³em póŸniej,ale musia³em zwichn¹æ nogê dziewczy-nie, ¿eby to usprawiedliwiæ. Chodzi³o siê

Wspomnienie o ks. Józefie Tischnerze –w ósm¹ rocznicê œmierci

fot. El¿bieta Lempp

Ks. Józef Tischner

Page 14: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

15GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

te¿ do kina, ale rzadko. Jeden tatuœ a¿przerwa³ seans filmowy. Dziœ ju¿ ojco-wie tak córek nie kochaj¹…”.

Jeden z bliskich kolegów Tischneratak wspomina tamte lata: „Powsta³ po-mys³ palenia ognisk nad Dunajcem. Pokolacji by³a w bursie modlitwa i o ósmejrozchodziliœmy siê do pokoi. Nie wolnoby³o opuszczaæ budynku, grozi³o to nietylko wyrzuceniem z bursy, ale nawet zeszko³y. Wymykaliœmy siê raz lub dwarazy w miesi¹cu przez okno na podwó-rze, przeskakiwaliœmy ogrodzenie, prze-chodziliœmy Czar-ny Dunajec i podrugiej stronie,pod Samorodka-mi, paliliœmy ogni-sko. Ja, Józek, Jê-drek Pitek, MietekZoñ. Przychodzi³ydziewczyny, przy-chodzili koledzy,którzy mieszkalipoza burs¹. Œpie-waliœmy pieœnipartyzanckie i pa-triotyczne. Niezdawaliœmy sobiesprawy, na co na-ra¿amy siebie iszko³ê. Gdyby nasnakry³o UB, skoñ-czylibyœmy w kry-minale”.

Józek kocha³siê wtedy w jednejz najpiêkniejszych dziewczyn w gimna-zjum. Na imiê mia³a Roma. „Prowadzi-³em ksiêdzu Piechowskiemu bibliotekê –i ta Roma niemal co drugi dzieñ wymie-nia³a ksi¹¿ki – opowiada dalej kolega -Umawiali siê z Józkiem na spacery. Prze-chodzili przez most na Dunajcu i szli skra-jem Gorców, czasem a¿ do kapliczki naMa³ym Kowañcu. ¯artowa³em z Józka:Czy ty jej czasem nie przeszkadzasz w czy-taniu tych ksi¹¿ek?”.

W serialu telewizyjnym „Siedem grze-chów g³ównych po góralsku”, w odcin-ku poœwiêconym pysze, Tischner opo-wiedzia³ o jednym z takich spacerów:„By³a wiosna, œwieci³ miesi¹czek, idzie-my, a prawie œnieg topnia³ i miêkko by³opod nogami. Ja widzê, ¿e ona nie bardzopo tym b³ocie, honor ch³opski dŸwign¹³

siê we mnie: „Ja ciê przeniosê”. Splun¹-³em w gorzeæ, tacham tyn s³odki s³odkiciê¿ar i nagle, Jezus Maria! Kie siê niepoœlizgnê na œrodku! I to by³ najwiêkszyupadek mego ¿ycia!”.

Ze swoich mi³osnych doœwiadczeñTischner chêtnie póŸniej ¿artowa³: „Przypierwszym nieporozumieniu z dziew-czyn¹ zacz¹³em z rozpaczy strzelaæ z pro-cy do wron i wkrótce zrozumia³em, ¿emuszê siê strzec mi³oœci, bo có¿ zawini-³y te biedne wrony…”. Ta anegdota mia-³a kilka wersji. Wœród nich i taka, ¿e wro-

ny oberwa³y, bojedn¹ z dziewczynJózek zaprosi³ do£opusznej i matkazrobi³a mu awantu-rê.

O decyzji zosta-nia ksiêdzem mówi³zawsze w sposóbprosty, podkreœla-j¹c, ¿e by³ to wybórwolny i pozbawionyrozterek. Odezwa³siê we mnie g³os po-wo³ania, który po-wiedzia³ :TAK! Niemusisz, ale, jeœlichcesz, to mo-¿esz… coœ podob-nego pojawia siê,jak s¹dzê, w odpo-wiedzialnej mi³oœcimiêdzy dwojgiemludzi. Otwarty na

wszystkie dziewczyny, mia³em jednak nie-samowity „kod wolnoœci”. Szczególniewa¿ne s¹ tu s³owa: „jeœli chcesz”, powra-caj¹ce w rozwa¿aniach Tischnera na te-mat wiary. Wybór Boga musi byæ wybo-rem wolnym. Tym bardziej wybór kap³añ-stwa, które ma byæ dla innych znakiem.„Cz³owiek myœli, myœli i nagle dochodzido takiego momentu, kiedy uœwiadamiasobie, ¿e gdyby chcia³, to by móg³. Agdyby móg³, to czemu nie”

W latach siedemdziesi¹tych Józef Ti-schner sta³ siê postaci¹ znacz¹ca w ¿yciuintelektualnym Polski. Okres ten zamkn¹³w zbiorze esejów „Œwiat ludzkiej nadziei”,w których dyskutuj¹c z klasykami filo-zofii doby Oœwiecenia (m.in. Kartezju-szem) oraz egzystencjalistami (Sartre),wprowadzi³ pojêcie „ja aksjologicznego”.

Kwestia dotyczy³a szczególnie pojêæ ta-kich jak œwiadomoœæ czy wolnoœæ. Prze-ciwstawiaj¹c siê Husserlowskiej koncep-cji „Ja transcendentalnego” zacz¹³ wy-tyczaæ w³asn¹ œcie¿kê filozoficznej reflek-sji..

W swoich pogl¹dach filozoficznychposun¹³ siê œmia³o dalej. W artykule„Schy³ek chrzeœcijañstwa tomistycznego(1970) zakwestionowa³ prymat filozoficz-ny tomizmu, zarzucaj¹c mu ideologiza-cjê wiary i zas³anianie Objawienia. Odczasu sporu z tomizmem nie by³o w pol-skim koœciele ¿adnej istotnej debaty, wktórej Tischner nie bra³by udzia³u, a wie-le z nich sam inicjowa³. Pod koniec latsiedemdziesi¹tych w ksi¹¿ce „Polskikszta³t dialogu” podj¹³ równie¿ polemikêz marksizmem.

Tischner wspó³pracowa³ z katolicki-mi czasopismami, najpierw „Znak”, apóŸniej tak¿e „Tygodnik Powszechny”.Obraca³ siê wiêc w krêgu elity intelektu-alnej Krakowa. Byli wœród nich zarównosprzymierzeñcy jak i przeciwnicy jegofilozoficznych teorii. W Koœciele polskimzawrza³o, kiedy Tischner rozpocz¹³ swójspór z Doktorem Anielskim. Filozofia œw.Tomasza z Akwinu by³a bowiem do tejpory panuj¹cym systemem filozofii chrze-œcijañskiej. Tischner wytyka³ tomistom,¿e nie s¹ doœæ tomistyczni, ¿e nie s¹otwarci na nowe pr¹dy w myœleniu. Prze-ciwnikom odpowiada³, ¿e „inspiracjachrzeœcijañstwa jest obecna w g³ównychtrendach wspó³czesnej filozofii. Szukami rzeczywiœcie znajdujê. Nie twierdzê, ¿ewszystko jest chrzeœcijañskie. Ale jest tegotyle, ¿e nigdy w historii filozofii nie by³owiêcej. Rzecz¹ myœlicieli jest nie uciekaæ,lecz ods³oniæ, oczyœciæ, ukazaæ w pe³-nym blasku”.

„Gdyby nie Wojty³a, to biedny Józiu!”– mówi¹ dziœ zgodnie ksiê¿a, którzy pa-miêtaj¹ ówczesn¹ atmosferê. Co mog³omu groziæ? Cofniêcie pozwolenie na wy-k³adanie w seminarium? Zakaz zagranicz-nych wyjazdów? „Zes³anie” na ma³¹ pa-rafiê gdzieœ na uboczu” Trudno powie-dzieæ. Jedno nie ulega w¹tpliwoœci: kar-dyna³ Wojty³a stworzy³ w Krakowie at-mosferê, w której mo¿liwe by³o otwarte,niezale¿ne myœlenie. Œwierzawski, jedenz dyskutantów Tischnera, s¹dzi, ¿e kar-dyna³ nie zaakceptowa³ na sto procentjego szkicu o tomizmie. W koñcu œw.

Ks. Józef Tischner w stroju góralskim

Page 15: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

16 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Tomasz by³ dla niego mistrzem. „Ale ufa³Józkowi. Jak komuœ zaufa³, to zaufa³”.

Ka¿dego roku w œwiêto œw. Tomaszaz Akwinu w bazylice ojców dominikanóww Krakowie odbywa³a siê Msza œw. dlauczczenia wybitnego filozofa. Któregoœrazu, kiedy kardyna³ Wojty³a ubiera³ siê,by przewodniczyæ uroczystej koncele-brze, nagle w drzwiach zakrystii stan¹³autor „Autor schy³ku chrzeœcijañstwa to-mistycznego”. „Józiu, ty tutaj?” – spyta³zdziwiony Kardyna³. ‘Ekscelencjo!” –

odpar³ spokojnie Tischner. – „Tam, gdziejest trumna, tam potrzebny jest te¿gwóŸdŸ do trumny”.

Soborowa odnowa Koœcio³a otwo-rzy³a przed Tischnerem nowe perspek-tywy dzia³ania. Stosuj¹c siê do zaleceñSoboru, w 1968 r. utworzono przy Pa-pieskim Wydziale Teologicznym InstytutLiturgiczny, który mia³ teoretycznie i prak-tycznie przygotowaæ ksiê¿y archidiece-zji do reformy liturgii. Na jego czele stan¹³ks. Wac³aw Œwierzawski. Kard. Wojty³apowierzy³ mu równoczeœnie funkcjê rek-tora koœcio³a œw. Marka, przy którymmia³ dzia³aæ Instytut. W gronie wyk³a-dowców znalaz³ siê równie¿ ks. Tisch-ner. Dziêki tej propozycji mia³ okazjê szer-szego przedstawienia jeszcze jednej pro-blematyki, która go w tych latach zafa-scynowa³a. Otwarty na nowe trendy i

wspó³czesne teorie zainteresowa³ siê rol¹symbolu w religii.

Równolegle z prac¹ naukow¹ w ra-mach Instytutu trwa³y przygotowania doodprawienia pierwszych Mszy w jêzykuojczystym. Wprowadzenie nowej liturgiiwyznaczono na pierwsz¹ niedzielê ad-wentu 1970 r. Ks. Józef Tischner by³bardzo aktywny we wszystkich nowa-torskich poczynaniach. Takim nowator-skim pomys³em by³y Msze dla przedszko-laków. Inspiracj¹ sta³a siê rozmowa ks.Tischnera ze swoim bratem Marianem,w której tamten poskar¿y³ siê na swoichsynków. ¯e nie mo¿e sobie poradziæ znimi podczas Mszy. Obecny przy tej roz-mowie rektor Œwierzawski zaproponowa³ks. Józefowie realizacjê pomys³u.

W koœciele œw. Marka zaczê³y siêwiêc Msze dla przedszkolaków. Podsta-wow¹ zasad¹ sta³o siê zaakceptowanieka¿dego dziecka takim, jakim by³o: z jegotemperamentem, potrzebami, zaintereso-waniami. „Dziecko np. wchodzi³o na o³-tarz, szarpa³o mnie za ornat i pyta³o, cotam jest. Bra³em je wtedy na rêce i poka-zywa³em, co jest w tabernakulum. Uwa-¿a³em, ¿e zachowañ rytualnych bêdzie siêuczyæ z biegiem czasu, spontanicznie –opowiada³ Tischner – A jeœli jakieœ dziec-ko nie umia³o siê zachowaæ, to bra³em je,aby mi pomaga³o. Na przyk³ad – kiedyczyta³em Ewangeliê, prosi³em, ¿eby miw³aœnie ono przytrzyma³o lekcjonarz.Czasem prosi³em dziecko, które umia³oju¿ czytaæ, o przeczytanie któregoœ z og³o-szeñ. Czu³o siê wtedy bardzo dumne, aludzie tym uwa¿niej s³uchali og³oszenia,bo jak ja czytam, to nikt nie s³ucha”.

Dla Tischnera bardzo wa¿ne by³o, abydzieci czu³y siê w koœciele u siebie, abytraktowa³y liturgiê jako czêœæ ich w³asne-go œwiata. Dlatego mog³y przychodziæ dokoœcio³a ze swoimi lalkami i maskotka-mi. „Raz posadzi³em tak¹ lalkê ko³o sie-bie na ambonie. Nastêpnej niedzieli nieby³o mnie prawie widaæ spoza tych ma-skotek”. Sam Tischner tak¿e zacz¹³ przy-chodziæ na Msze z pluszowym misiem –Bartkiem. Z czasem wy³oni³ siê swoistyrytua³; przed Msz¹ dzieci sk³ada³y pluszakiobok ambonki lub na bocznym o³tarzu.Rozlega³ siê dŸwiêk sygnaturki i z zakry-stii wychodzi³a procesja ma³ych mini-strantów, z których ostatni niós³ ogrom-nego Bartka. Msze odprawiano przy „so-

borowym” o³tarzu na œrodku koœcio³a.Homilie by³y dialogowane. Tischner bra³do rêki mikrofon i schodzi³ z nim bli¿ejdzieci. Czêsto zaczyna³ od rozmowy zBartkiem, który czegoœ nie rozumia³ itrzeba by³o prosiæ o wyjaœnienie przed-szkolaków. Czasem korzysta³ z przynie-sionych maskotek. Raz mówi¹c o ubo-gim £azarzu, wyci¹gn¹³ spoœród zaba-wek wylenia³ego psa i powiedzia³: „Pa-trzcie, taki pies liza³ jego rany”. Po kaza-niu Bartek trafia³ na kolana jednego z dzie-ci, które mog³o go trzymaæ ju¿ do koñcaMszy. Dostawa³o go to dziecko, które naj-lepiej odpowiada³o, przynios³o ciekawyrysunek albo po raz pierwszy przysz³ona Mszê do œw. Marka.

„Ci moi bratankowie nie mieli ochotychodziæ z rodzicami na Msze dla ludzinauki – opowiada³ Tischner – Stali w t³u-mie i ogl¹dali tylne strony doros³ych. Apotem ci sami ch³opcy nie mogli siê do-czekaæ, kiedy przyjd¹ do koœcio³a. Nieulega³o w¹tpliwoœci, ¿e pomys³ chwyci³.

Udany eksperyment z liturgi¹ dlaprzedszkolaków to dowód na to, ¿e ks.Tischner nie unika³ wyzwañ, jakie nios³o¿ycie. Po soborowych reformach w Ko-œciele, które odwa¿nie i na swój sposóbwciela³ w ¿ycie, przyszed³ czas na jegodzia³alnoœæ polityczn¹.

PaŸdziernikowe kazanie na Wawelu w1980 r. na Mszy dla przywódców zwi¹z-ków zawodowych sta³o siê pocz¹tkiemserii tekstów publikowanych w „Tygo-dniku Powszechnym” i wydanych póŸ-niej jako „Etyka Solidarnoœci” (1981), wktórych rozwija³ refleksjê nad etycznymwymiarem ówczesnych wydarzeñ. Od tejpory uznawany by³ powszechnie za ka-pelana Solidarnoœci. Jego kazanie wyg³o-szone na I ZjeŸdzie Solidarnoœci zaliczo-no w poczet oficjalnych dokumentówzjazdowych W homilii wyg³oszonej przezJana Paw³a II w 1987 w Gdañsku na Za-spie, papie¿ cytowa³ teksty Tischnerajako najlepiej oddaj¹ce prawdê o Solidar-noœci.

W 1980, przyjmuj¹c tak¿e funkcjêkapelana Zwi¹zku Podhalan, postawi³sobie za zadanie „skrystalizowanie ideigóralszczyzny”. Organizowa³ coroczneMsze pod Turbaczem, wspiera³ rozwójkultury góralskiej. Literackim owocemwspierania góralszczyzny by³y kazaniawyg³aszane w gwarze oraz teksty pisa-

Page 16: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

17GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

W dniu 14 maja 2008r. w Widaczu na Czajkach odby³a siê uroczysta ma-jówka, podczas której zosta³ poœwiêcony krzy¿ i tablica pami¹tkowa w ho³-dzie ofiarom epidemii cholery w latach 1843-1883.

Krzy¿ poœwiêci³ ksi¹dz Pra³at Dziekan Dekanatu Frysztackiego Stanis³awTomaszek.

Goœciliœmy tak¿e: Ksiêdza Proboszcza Bogus³awa Bogaczewicza,- Ksiê¿y wikarych parafii Frysztak- Ksiêdza Proboszcza parafii Lubla Juliana Bartnika- Pana Wójta Jana Ziarnika- Pana Z-cê Wójta Adama Filipa- Przewodnicz¹cego Rady Gminy Stanis³awa Armatê oraz wszystkich zgro-

madzonych goœci, którzy zechcieli wzi¹æ udzia³ w skromnej, ale jak¿e wa¿nejdla mieszkañców wsi uroczystoœci.

Po poœwiêceniu krzy¿a ksi¹dz Pra³at Stanis³aw Tomaszek wyg³osi³ krótk¹homiliê na temat znaczenia krzy¿a. PóŸniej chór odœpiewa³ litaniê do Naj-œwiêtszej Panny Maryi. Orkiestra stra¿acka zagra³a kilka pieœni maryjnych.Po uroczystej majówce zaprosiliœmy wszystkich na smaczn¹ grochówkê.

Jesteœmy dumni, ¿e na naszym widackim wzgórzustan¹³ Krzy¿ – symbol wiary i wielkiej nadziei.

Dziêkujemy:- Panu Wójtowi i Radzie Gminy za wsparcie finanso-

we i wszelk¹ pomoc,- Panu Malikowskiemu i pañstwu Mokrzyckim za

wsparcie materialne i rzeczowe,- chórowi, orkiestrze stra¿ackiej za uœwietnienie na-

szej uroczystoœci,- pani Dyrektor GOK Joannie Czekanowskiej za

wszelk¹ pomoc,- wszystkim mieszkañcom wsi Widacz za wszelk¹

pomoc zwi¹zan¹ z przygotowaniem dzisiejszej uroczy-stoœci.

Anna Fr¹czek zdj. ks Marek Draus

ne, przede wszystkim „Historia filozofiipo góralsku” (1997).

Od 1982 by³ kilkakrotnie dziekanemWydzia³u Filozoficznego Papieskiej Aka-demii Teologicznej. By³ doktorem hono-ris causa Uniwersytetu £ódzkiego i Wy-¿szej Szko³y Pedagogicznej w Krakowie.Ukoronowaniem licznych tytu³ów, na-gród i odznaczeñ by³ Order Or³a Bia³ego,który otrzyma³ we wrzeœniu 1999 r.

Ostatnie lata jego ¿ycia naznaczone s¹walk¹ z ciê¿k¹ chorob¹ – rakiem krtani.Mimo cierpienia i os³abienia jego aktyw-noœæ pisarska jeszcze siê wzmog³a; po-wsta³e wówczas teksty dotyczy³y naj-g³êbszych doœwiadczeñ religijnych. 17czerwca na Wawelu Tischner po raz

ostatni spotka³ siê z Papie¿em. Przyjecha³na wózku Janki Ochojskiej popychanymprzez £ukasza i Marka Tischnerów. St¹dzrodzi³ siê dowcip: „Ojciec Œwiêty ma pa-pamobile, a ja tischnermobile”. Papie¿obj¹³ Tischnera, powiedzia³ cos o góral-skiej krzepie, ale by³ wyraŸnie poruszonyzmian¹ w jego wygl¹dzie. Koordynatorpapieskiej wizyty, bp. Jan Chrapek po-wiedzia³ o tym spotkaniu: „Ten uœcisk,uca³owanie, przytulenie by³o jak uœciskdwóch olbrzymów, którzy szukaj¹ nie³a-twych odpowiedzi na trudne pytania, alektórzy równie¿ podpieraj¹ Koœció³ swoj¹niemoc¹”.

Ks. Józef Tischner zmar³ 28 czerwca2000 roku. Zosta³ pochowany, jak sobie

¿yczy³, na cmentarzu w £opusznej. JanPawe³ II w telegramie po jego œmiercinapisa³: „By³ cz³owiekiem Koœcio³a, za-wsze zatroskanym o to, by w obronieprawdy nie straciæ z oczu cz³owieka”. Od2001 roku jest przyznawana przez mie-siêcznik i Wydawnictwo „Znak” nagro-da jego imienia.

Czytelnikom, którzy interesuj¹ siê oso-bowoœci¹ i wszechstronn¹ dzia³alnoœci¹ks. Tischnera polecam obszern¹ publika-cjê Wojciecha Bonowicza, opatrzon¹ licz-nymi fotografiami, pt. „Tischner”.

Jadwiga Tymczak

W ho³dzie ofiarom epidemii.

Page 17: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

18 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

malujeMYUkoronowanie dzia³añ uczestników

ko³a plastycznego Gminnego OœrodkaKultury we Frysztaku to powsta³e praceplastyczne. A je¿eli s¹ one nagrodzone lubwyró¿nione w konkursach nios¹ dodat-kowo satysfakcjê dzieciom, radoœæ ro-dzicom, nobilitacjê gminie.

8 maja 2008r. – X Jubileuszowy Prze-gl¹d Plastyki Dzieci i M³odzie¿y w BiurzeWystaw Artystycznych w Rzeszowie:nagrodê otrzyma³a Patrycja Wojtanow-ska, wyró¿nienie – Erwina Wojtanowska.Na wystawê zakwalifikowano prace:Moniki Musia³, Mateusza Kowalskiego,Amandy Moskal, Dominiki Sitnik, Patry-cji Brzyskiej, Micha³a Wiatrowskiego.

2 czerwca 2008r. – IX WojewódzkaWystawa Plastyki Dzieciêcej w Regional-nym Centrum Kultur Pogranicza w Kro-œnie: nagrody wymalowa³y: Zuzanna Wi-œniowska i Natalia Paj¹k.

Na wystawê zakwalifikowano prace:Bernadetty Stadnickiej, Sylwii Siast, AnnyGarncarskiej, Izabeli Szymkowicz.

2 czerwca 2008r. – XI Edycja Kon-

kursu Plastycznego „Malujemy pastela-mi” w Tarnobrzeskim Domu Kultury wTarnobrzegu. Laureatka wyró¿nienia-Weronika Garncarska, nagrody -PatrycjaWojtanowska.

16 czerwca 2008r. – XIII Wojewódz-ki Konkurs Plastyczny „Bajki Brzechwy”w Biurze Wystaw Artystycznych w Kro-œnie. Nagrody otrzyma³y: Amanda Moskali Magdalena G³ód, wyró¿nienia: Katarzy-na Winiarska, Anita Mikuszewska. Na

Kasia Winiarska Natalia Paj¹ki Zuzia Wiœniowska

Anita Mikuszewska Amanda MoskalMagdalena G³ód

Miesięcznik Samorządowy Gminy Frysztak Adres: ul. ks. W. Blajera 20, 38-130 Frysztak Członek "Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej" tel/fax /0-17/ 2777-903, 2777-920, 2777-110 Wydawca: Urząd Gminy i Stowarzyszenie „Fundusz e-mail: [email protected] Rozwoju i Promocji Ziemi Frysztackiej” www.frysztak.pl Redaktor naczelny: Janusz Zarszyński

Sekretarz redakcji: Maciej Piękoś Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji Zespół redakcyjny: Jolanta Zarszyńska, Marta Filip, publikowanych tekstów oraz korespondencji, a także Genowefa Tęcza, Marek Hadro, Joanna Czekajowska, opatrywania ich własnymi tytułami. Lucyna Zagórska-Zając, Irena Drak. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów i nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Poglądy wyrażane w artykułach są poglądami ich autorów, a nie redakcji. Druk: Drukarnia "Chemigrafia" ul. Białobrzeska 74, 38-400 Krosno Nakład 600 egz. Cena 1,50 zł.

Weronika Garncarska

wystawê zakwalifikowano prace: Zuzan-ny Wiœniowskiej, Natalii Kowalskiej, Na-talii Paj¹k, Anny Garncarskiej.

Warto podkreœliæ, ¿e kwalifikacja praci ich ekspozycja na wystawie jest du¿ymosi¹gniêciem, gdy¿ nie wszystkie obraz-ki ten¿e zaszczyt spotyka.

Dziêkujê i gratulujê uczestnikom ko³aplastycznego GOK – Frysztak, wspania-³ych wyobra¿eñ kreatywnie przekszta³-canych w obraz.

Dorota Wojtanowskainstruktor upowszechniania plastyki

GOK Frysztak

Page 18: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

19GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

O tym, ¿e zdrowie jest wa¿ne wie-my wszyscy. Jest to najpopularniejsze¿yczenie jakie sk³adamy naszym bliskimprzy ró¿nych okazjach. Stan naszegozdrowia wymaga kontroli, abyœmy mo-gli w porê wspomóc nasz organizm roz-poczynaj¹c leczenie.

Gdy pojawi³a siê mo¿liwoœæ pozyska-nia œrodków na przeprowadzenie badañprofilaktycznych postanowiliœmy j¹ wy-korzystaæ. W dniu 15 czerwca zorgani-zowaliœmy akcjê ph „SprawdŸ swojezdrowie”. Przy wspó³pracy z Niepu-blicznym Zak³adem Medycyny Rodzin-nej przy ul. Piêtniewicza 3 ustaliliœmyrodzaje badañ, które mogliœcie Pañstwowykonaæ: osteoporoza (badanie gêsto-œci koœci z krêgos³upa), spirometria (ba-danie wydolnoœci p³uc) z mo¿liwoœci¹konsultacji z pulmonologiem, PSA (pro-stata), TSH (badanie tarczycy), kom-pleksowe badanie s³uchu, poziom cukrui cholesterolu, BMI (badanie poziomutkanki t³uszczowej w organiŸmie). Nabadania nale¿a³o siê wczeœniej zapisaæ.

Liczba miejsc by³a ograniczonaprzede wszystkim czasem – badaniatrwa³y 6 godzin, ale te¿ bud¿etem. ZPoakcesyjnego Programu WspieraniaObszarów Wiejskich „Programu Integra-

cji Spo³ecznej” otrzymaliœmy na ten celkwotê 6000 z³. Wydawaæ siê mo¿e, ¿eto du¿a suma, jednak przy planowaniuakcji szybko przekonaliœmy siê, ¿e taknie jest. Musieliœmy zrezygnowaæ z kon-sultacji reumatologicznej i diabetycznej.

Zainteresowanie badaniami przero-s³o nasze oczekiwania i mo¿liwoœci. Wci¹gu zaledwie dwóch dni liczba miejsczosta³a zape³niona. ¯a³ujemy, ¿e niewszyscy chêtni mogli byæ przebadani.Mimo to uwa¿amy, ¿e organizowanietego typu akcji, nawet przy ograniczo-nych mo¿liwoœciach finansowych masens. Zawsze jakaœ czêœæ naszego lo-kalnego spo³eczeñstwa wykona bada-nia kontrolne. Bior¹c pod uwagê Pañ-stwa zainteresowanie bêdziemy staralisiê przeprowadzaæ tego typu akcje wprzysz³oœci.

SPRAWD• SWOJE ZDROWIE Szkoda tylko, ¿e zainteresowaniebadaniami nie prze³o¿y³o siê na frekwen-cjê na wyk³adzie odnoœnie profilaktykiraka szyjki macicy i raka piersi, któryodby³ siê tego samego dnia w GOKu.Przysz³o zaledwie 31 osób. Spotkanieprowadzili specjaliœci praktycy ze Szpi-tala Specjalistycznego w Brzozowieoraz Wojewódzkiego Oœrodka Koordy-nuj¹cego Populacyjny Program Profilak-tyki i Wczesnego Wykrywania RakaSzyjki Macicy i Raka Piersi, którzy wbardzo dostêpny sposób przybli¿yli ze-branym temat choroby nowotworowej,podaj¹c praktyczne wskazówki dla osób(czyli nas), których ta choroba mo¿e spo-tkaæ. Dlatego w przysz³oœci warto wzi¹æudzia³ w takich spotkaniach.

Zarz¹d StowarzyszeniaFundusz Rozwoju i PromocjiZiemi Frysztackiej

„Dobroc serca jest bezcennym wsparciem…”

br. Roger z Taize

Pogr¹¿ona w smutku rodzina

ŒP. JANUSZA BYSIEWICZASk³ada podziêkowania wszystkim, którzy w trudnych chwilach wspierali nas

s³owem, obecnoœci¹, pomoc¹, modlitw¹.Dziêkujemy za wsparcie podczas przygotowañ do uroczystoœci pogrzebowej,

za uœwietnienie jej swoj¹ obecnoœci¹.Szczególne s³owa wdziêcznoœci kierujemy do pracowników Urzêdu Gminy we Frysztaku i podleg³ych jejjednostek: ZOEAS, GOPS, GOK, GOSiR, Biblioteki, wszystkich stra¿aków z poszczególnych miejscowo-

œci z Zarz¹dem Powiatowym i Gminnym na czele, Orkiestry Stra¿ackiej, pracowników Starostwa Powiato-wego oraz SOSW, S¹siadów, rodziny Bysiewiczów i Pilchów, grona nauczycielskiego i uczniów Zespo³u

Szkó³ w Brzostku, mieszkañców Frysztaka, Gogo³owa i Stêpiny, wszystkich osób bior¹cych udzia³ w cere-monii pogrzebowej naszego Taty i Mê¿a

Wasza obecnoœc w trudnych chwilach by³a nam niezwykle potrzebna i pomocna

Bóg zap³ac¯ona Danuta

z dziecmi Katarzyn¹ i Tomaszem

Page 19: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

20 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Dnia 8 czerwca br. odby³a siê wy-cieczka dla najlepszych uczniów klasszóstych – z terenu ca³ej gminy. Celemwycieczki by³ Zamoœæ.

Wczesnym rankiem spotkaliœmy siêwszyscy na naszym szkolnym parkin-gu. Wsiedliœmy do autobusu. Pani pe-dagog sprawdzi³a listê obecnoœci. By³oto wa¿ne ze wzglêdu na to, ¿e jecha³onas 45 uczniów z piêciu szkó³: Cieszy-ny, Frysztaka, Glinika Górnego, Gogo-³owa i Lubli. Mieliœmy wiêc pierwsz¹okazjê, aby siê poznaæ.

Mimo wczesnej godziny wszyscy byliw bardzo dobrych humorach. Nie za-powiada³o siê na pogodny dzieñ, jednakw miarê oddalania siê od Frysztaka s³oñ-ce grza³o coraz mocniej.

Do celu dotarliœmy po czterech go-dzinach jazdy. Nie by³a to jednak „mor-dercza jazda”. Poznaliœmy nowe kole-¿anki. Jak dotarliœmy do celu – znali-œmy siê ju¿ wszyscy.

W Zamoœciu upa³ sta³ siê nie do znie-sienia. Z uwagi na to, i¿ dniem wycieczki

by³a niedziela, opiekunowie postanowi-li, ¿e bêdziemy uczestniczyæ we MszyŒwiêtej w Katedrze. Przy okazji zwie-dziliœmy zabytkowy obiekt sakralny i po-dziwialiœmy ciekaw¹ architekturê. Pozakoñczonej Eucharystii przyszed³ czasna atrakcje turystyczne Zamoœcia.

Oko³o godziny 12 spotkaliœmy siê zprzewodnikiem. Miejscem spotkaniaby³o „Muzeum Zamojskie.” Mogliœmytu podziwiaæ wiele piêknych i cieka-wych eksponatów jak równie¿ dowie-dzieæ siê wielu rzeczy o mieœcie i jegoza³o¿ycielu – Janie Zamoyskim.

W muzeum spêdziliœmy oko³o godzi-ny. Nastêpnie wyruszyliœmy na wyciecz-kê ulicami miasta. Podziwialiœmy daw-ny Uniwersytet, Ratusz, renesansowekamienie, Twierdzê wybudowan¹ doobrony, jak równie¿ zamek.

Kolejnym etapem naszej wycieczkiby³o odwiedzenie Ratusza – dawnegowiêzienia, w którym zginê³o ok. 8 tys.(!)ludzi.

O godzinie 15 zjedliœmy pyszny obiad

w restauracji, dziêki któremu odzyskali-œmy si³y na dalsz¹ czêœæ podró¿y.

Autobusem pojechaliœmy do zoo.Widzieliœmy tam du¿o ciekawych, eg-zotycznych zwierz¹t. Niektóre budzi³ypodziw, inne strach, a jeszcze inne œmie-szy³y.

Zoo by³o ostatnim punktem naszej„nagrodowej” wycieczki.

Wsiedliœmy do autobusu i wyruszy-liœmy w drogê powrotn¹. Po drodze zje-dliœmy jeszcze kolacjê w rzeszowskimMcDonaldzie.

Do Frysztaka wróciliœmy o godzinie22.30. Wszyscy byliœmy bardzo zado-woleni z nagrody w postaci wycieczki.

By³a to œwietna okazja do obejrze-nia piêknego miasta jak równie¿ pozna-nia swoich rówieœników z terenu ca³ejgminy.

W imieniu wszystkich uczestników,serdecznie dziêkujê organizatorom iopiekunom!

Natalia Ossoliñska

„Omnibusy w podró¿y”

Page 20: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

21GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

W dniach 16 – 18 maja br. w Samorz¹dowym Centrum Kultury w Mielcu mia³ymiejsce II Ogólnopolskie Konfrontacje Tañca Wspó³czesnego – Mielec 2008.

Sobota - 17 maja – by³a dniem konkursowym.Organizatorzy po obejrzeniu prezentacji zespo³ów na DVD do konkursu za-

kwalifikowali tylko 9 zespo³ów, m.in. z Krakowa, Chorzowa, Skierniewic, Mielca i... Frysztaka.

Nasza miejscowoœæ by³a reprezentowana przez znany i mam nadzieje, lubianyzespó³ ZYGZAK. Tancerze brawurowo zatañczyli etiudê „Tango Roxanne” i ...po-rwali publicznoœæ! Brawa by³y rzêsiste! Ma³o tego zostali równie¿ laureatamiIII miejsca! To ogromny sukces, bior¹c pod uwagê fakt, ¿e poziom tegorocznychkonfrontacji by³ bardzo wysoki, a zespo³y bior¹ce w nim udzia³ wyró¿nia³ wysokipoziom artystyczny, œwietna technika taneczna i niezwyk³e pomys³y na taniec.

I na koniec – MʯCZY•NI. Czyli Dawid, Kuba i £ukasz – jedyni tancerze naKonfrontacjach. I w dodatku wszyscy z Frysztaka.

S³owem: GRATULACJE!!!Sk³ad zespo³u: Eliza Czaja, Ma³gorzata Skiba, Natalia Olszañska, Joanna Jam-

rogowicz, Ilona Madeja, Elwira Madeja, Katarzyna Brzoza, Gabriela Têcza i Pa-trycja Górnicka oraz panowie: Dawid G³ód, Jakub G³ód i £ukasz Sroka. Instrukto-rem i choreografem zespo³u jest Agata Skiba.

Kolejny sukces Zespo³u Tañca Wspó³czesnego ZYGZAK mia³ miejsce 7 czerw-ca w Przemyœlu. Spoœród 30-tu zespo³ów bior¹cych udzia³ w XXXI Konfronta-cjach Dzieciêcych i M³odzie¿owych Zespo³ów Tanecznych „Tañcowa³y Dwa Mi-cha³y” zespó³ ZYGZAK zosta³ ukoronowany wyró¿nieniem za etiudê „Tango Ro-xanne”. Bior¹c pod uwagê wysoki poziom przegl¹du dostrze¿enie Frysztackiejgrupy jest wielkim sukcesem. Wiêcej informacji na stronie www.zyg-zak.prv.pl

Sukcesem zakoñczy³y siê równie¿ wystêpy m³odszych zespo³ów ZYGZAK II iBzyczki, które bra³y udzia³ w XX Przegl¹dzie Dzieciêcych Zespo³ów TanecznychKACZUCHA 2008 w Kroœnie i otrzyma³y WYRÓ¯NIENIE KACZEGO PL¥-SU GRATULACJE! Agata Skiba

TANECZNE SUKCESY M£ODYCH

12 czerwca z grup¹ dzieci klas 4-6ze szkó³ podstawowych z Frysztaka, Go-go³owa i Lubli by³em na wycieczcê wKrempnej. Zwiedziliœmy Muzeum Przy-rodnicze Magurskiego Parku Narodo-wego. W nowoczesnych wnêtrzachzapoznaliœmy siê z faun¹ i flor¹ tego re-gionu. Pod kierunkiem pani przewodnikzobaczyliœmy piêkne ekspozycje przed-stawiaj¹ce lasy, ³¹ki, ssaki, p³azy, gady iptaki wystêpuj¹ce w parku. W holumuzeum goœci wita wypchana niedŸwie-dzica, przy której ka¿da grupa robi so-bie pami¹tkowe zdjêcie. Muzeum marównie¿ wspania³¹ kolekcjê poro¿y je-leni i rozmaitych czaszek.

Po wizycie w muzeum udaliœmy siêdo Umieszcza ko³o Tarnowca, gdzie wgospodarstwie agroturystycznym o

wdziêcznej nazwie Pasikonik,czeka³ na nas piknik, przygoto-wany przez przez przemi³ychgospodarzy. Kiedy na grillu pie-k³a siê kie³baska, ka¿dy uczest-nik wycieczki mia³ okazjê usi¹œæna konia i siê kawa³ek przeje-chac. Radoœci by³o co niemia-ra. Po jeŸdzie konnej i harcachna placu zabaw zjedliœmysmaczn¹ kie³baskê i szczêœliwiewróciliœmy do domów. Pogodadopisa³a, konie spokojnie, beznarzekania wszystkich nosi³y naswoich grzbietach, by³o fajnie.

Wycieczka by³a w ca³oœcisfinansowana z funduszy Poak-cesyjnego Programu Wspiera-nia Obszarów Wiejskich.

empe.

U NIED•WIEDZIA

Z Miœkiem w tle.

Page 21: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

22 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

MISTRZOSTWA GMINYFRYSZTAK W SZACHACH 2008

W okresie zimowym na GminnymOœrodku Sportu i Rekreacji we Fryszta-ku tradycyjnie ju¿ od wielu lat organizo-wany jest Otwarty Indywidualny TurniejSzachowy o Mistrzostwo Gminy Frysz-tak, prowadzony w trzech kategoriachwiekowych. W tym roku turniej zosta³rozegrany w dniu 3 lutego 2008r., a dorywalizacji przyst¹pi³o 39 zawodników,w tym 4 dziewczyny. Turniej zosta³ ro-zegrany systemem szwajcarskim na dy-stansie 9 rund. Kojarzenie rund kompu-terowe. Tempo gry 10 minut na partiêdla ka¿dego zawodnika. Poszczególnekategorie wiekowe po³¹czone zosta³y wjeden turniej, jednak prowadzono od-dzieln¹ klasyfikacjê turniejow¹. Turniejsêdziowa³ FIDE Arbiter Marian Bysie-wicz, a funkcje asystenta sêdziego pe³ni³Wojciech Arciszewski.

W y n i k i:Kat. do 11 lat: I miejsce Pawe³

Wójcik – Kobyle, II m-ce Krystian Ogrod-nik – Kobyle, III m-ce Dominik Tokarski– Frysztak.

W w/w kategorii startowa³o 12 za-wodników.

Kat. od 12 do 17 lat: I miejsce Prze-mys³aw S³owik – Przybówka, II m-ceDamian Leœniak – Niewodna, III m-cePaulina Leœniak – Niewodna.

W w/w kategorii startowa³o 7 zawod-ników.

Kat. 18 lat i starsi: I miejsce Mate-usz Leœniak – Niewodna , II m-ce Da-riusz Malita – Strzy¿ów, III m-ce JerzyS³owik – Przybówka.

W w/w kategorii startowa³o 20 za-wodników. W tej grupie poza konkursemstartowa³ równie¿ sêdzia turnieju MarianBysiewicz , który zaj¹³ I miejsce.

Udzia³ zawodników z poszczegól-nych miejscowoœci w turnieju : Kobyle –8 zawodników, Frysztak – 7 zawodni-ków, Stêpina – 5 zawodników , Strzy-¿ów – 3 zawodników, Niewodna – 3 za-wodników ,Przybówka – 3 zawodnikówCieszyna – 3 zawodników, Glinik Górny– 3 zawodników, Twierdza – 2 zawodni-ków, Glinik Œredni – 1 zawodnik , Wi-dacz – 1 zawodnik.

Najlepszych trzech zawodników wposzczególnych kategoriach wiekowychotrzyma³o puchary i dyplomy. Nagrodywrêczali Dyrektor GOSiR we FrysztakuWojciech Arciszewski i FIDE Arbiter

Marian Bysiewicz.Turnieje szachowe na stale wpisa³y siê

w kalendarz imprez sportowych naszejGminy i ciesz¹ siê coraz wiêksz¹ popu-larnoœci¹. Z roku na rok podnosi siê po-ziom sportowy turnieju.

Wojciech Arciszewski

HALOWY TURNIEJ PI£KI NO¯-NEJ O PUCHAR WÓJTA GMINYFRYSZTAK - 2008

W dniu 17 lutego 2008 r. GminnyOœrodek Sportu i Rekreacji we Fryszta-ku by³ organizatorem Halowego TurniejuPi³ki No¿nej o Puchar Wójta GminyFrysztak. W turnieju udzia³ wziê³o 4 dru-¿yny (seniorzy) reprezentuj¹ce nastêpu-j¹ce kluby sportowe: „Strzelec” Frysz-tak, „Duet” Krosno, „Wis³ok” Strzy¿ówi „Wis³ok” Wiœniowa.

Otwarcia turnieju dokona³ Z–ca Wój-ta Gminy Frysztak Pan Adam Filip.

Mecze zosta³y rozegrane systemem„ka¿dy z ka¿dym” 2 x po 12 minut, aka¿da dru¿yna podczas gry na boiskuposiada³a 3 zawodników w polu plusbramkarza.

W turnieju zdecydowanie najlepszaokaza³a siê dru¿yna gospodarzy GMKS„Strzelec” Frysztak , która wywalczy³a9 pkt. (17:3), II miejsce zajê³a dru¿yna„Wis³ok” Strzy¿ów -6 pkt. (16:10), IIImiejsce „Duet” Krosno – 3 pkt. (14:22),IV miejsce „Wis³ok” Wiœniowa – 0 pkt.(9:21).

Wyniki bezpoœrednich meczy:„Duet” Krosno – „Wis³ok” Strzy¿ów –3:9, „Wis³ok” Wiœniowa – „Strzelec”Frysztak – 1:5, „Duet” Krosno – „Wis³ok”Wiœniowa – 10:7, „Strzelec” Frysztak –„Wis³ok” Strzy¿ów – 6:1, „Duet” Kro-sno – „Strzelec” Frysztak – 1:6, „Wis³ok”Strzy¿ów – „Wis³ok” Wiœniowa 6:1.

Najskuteczniejszym zawodnikiem tur-nieju zosta³ zawodnik klubu sportowego„Wis³ok” Strzy¿ów – Wojciech Piecho-wiak – 7 bramek.

Dru¿yna zajmuj¹ca I miejsce otrzy-ma³a Puchar Wójta Gminy Frysztak i dy-plom, pozosta³e dru¿yny pami¹tkowe pu-chary i dyplomy. Pami¹tkow¹ nagrodêotrzyma³ równie¿ najlepszy strzelec tur-nieju. Nagrody wrêczali Z-ca Wójta Gmi-ny Frysztak Adam Filip i Dyrektor GO-SiR Frysztak Wojciech Arciszewski.

Zwyciêski zespó³ GMKS „Strzelec”Frysztak wyst¹pi³ w sk³adzie: Banek Ma-teusz , Wiœniowski Maciej , Ziobrowski

Mateusz, Dyka Mateusz, Mocek Jacek,Kaliszan £ukasz, Wnêk Pawe³, JamrógMicha³, Grela Gabriel, Urban Krzysztof,Mocek Dariusz. Trener zespo³u – Wi-œniowski Maciej. Kierownik zespo³u -Mocek Damian.

Dziêkujemy Dyrektorowi Szko³y Pod-stawowej we Frysztaku Panu MarkowiJedziniakowi za udostêpnienie hali spor-towej wraz z zapleczem.

Szczególne podziêkowania dla wielo-letniego ju¿ sponsora tego turnieju JanaWnêka – PW „Wenta” Frysztak.

Gratulujemy zwyciêstwa i jeszczeraz dziêkujemy !

Wojciech Arciszewski

DZIEÑ DZIECKA

NA LUDOWO

Z okazji Dnia Dziecka mi³oœnicy konii ludowej muzyki przygotowali wyciecz-kê zaprzêgow¹ z Gogo³owa do Stêpiny.

Wyjazd w iloœci 10 zaprzêgów nast¹-pi³ o godzinie 13.30 do punktu docelo-wego dotar³ o godzinie 15:00. Po krót-kim odpoczynku mo¿na by³o ogl¹daæ po-jazdy wojskowe, zwiedzaæ tunel orazprzejechaæ siê bryczk¹ lub wierzchem nakoniu. Dla mi³oœników ludowej muzykiprzygrywa³ zespó³ w sk³adzie: Stanis³awPa³ys, Józef Œliwa, Kazimierz Winiarski,Tadeusz Ziêba, Wies³aw Jedziniak. Wmiêdzyczasie przygotowano ognisko przyktórym wszyscy uczestnicy wycieczkioraz goœcie odwiedzaj¹cy tunel Stêpiñskipiekli kie³baski.

Jak smaczna ona by³a œwiadczyæmo¿e iloœæ wydanych porcji, a by³o ich250. o godz. 18:00 zakoñczono zabawêprzy ognisku ze smutkiem dla osób od-wiedzaj¹cych tunel. Do Gogo³owa dotar³o godzinie 19:30.

Piêknie przybrane konie i zaprzêgiprzygotowali nastêpuj¹ce gospodarze:Bogdan Dunaj, Henryk Koralewski, Ja-nusz Orzechowski, Zdzis³aw Bryda, Ro-man Salamon, Zbigniew Syrek, Wies³aw¯muda, Stanis³aw Orzechowski, MarianLeœniak, Dariusz Szynal.

Uczestnicy wycieczki byli pod czyn-nym okiem medycznym pani Aliny Ba³a-bas, za co serdecznie Jej dziêkuj¹ uczest-nicy wycieczki.

Górgacz Edward

Page 22: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

23GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

W dniu 17.05.2008 wbudynku stacji narciarskiej„ Pod Dziedzicem „ w Go-go³owie odby³o siê spotka-nie podsumowuj¹ce dzia³al-noœæ sekcji narciarskiej wsezonie 2007/2008.

W spotkaniu uczestni-czyli: zawodnicy sekcji i ichrodzice, przedstawiciele Za-rz¹du Klubu GMKS Strze-lec Frysztak z PrezesemJanem Wnêkiem na czele,w³aœciciel wyci¹gu Pan Ja-nusz Malikowski oraz Wójtgminy Pan Jan Ziarnik, który ufundo-wa³ zawodnikom drobne upominki .

Sekcja narciarstwa alpejskiegoGMKS Strzelec Frysztak dzia³a drugisezon. W sezonie 2007/2008 sekcjê re-prezentowa³o 17 zawodników, którzyz³o¿yli deklaracjê oraz op³acili wpisowe,

oraz 7 seniorów startuj¹cych na w³asnykoszt. W minionym sezonie treningi roz-poczêliœmy na sali gimnastycznej Szko-³y Podstawowej we Frysztaku od 02.112007r. Odby³o siê 9 treningów na salioraz 15 treningów na œniegu. Zawodni-cy sekcji w sezonie 2007/2008 wziêli

Zawodnicy

/

miejsce zawodów

A

B

C

D

E

F

G

H

I

J

K

L

M

N

O

P

R

S

Adam Garncarski 5 2 4 - 3 6 4 - 3 4 10 2 7 - - - - 3

Szymon Ziarnik 6 - 3 - 5 - 5 - - 7 18 - 12 - - - - 6

Weronika Garncarska D 3 6 - 9 8 4 - 4 7 14 5 16 - - - - 4

Kacper Sokołowski - - - - 6 11 - - - 10 - - - - - - - -

Kacper Jędrysik 8 - 8 - 4 7 3 - 4 6 14 - 21 - - - - 4

Paulina Filip 6 3 - - 6 9 8 - 10 D 10 6 - - - - - 7

Malwina Jędrysik 5 - - - - 4 10 - 4 D 8 - - - - - - 6

Mateusz Mikuszewski 13 - - - - - 7 - 8 - 8 - - - - - - 10

Michał Tarczyński 12 - - - - - - - - - - - - - - - - 14

Paweł Garncarski 13 1 2 6 6 3 3 2 3 3 5 3 3 9 5 D - 3

Sabina Jędrysik 2 - 1 - - - - - 1 2 1 - 10 - - - - 1

Tomasz Capiga - - 11 7 5 5 10 - 5 - 15 - 15 - - - - 13

Grzegorz Garncarski 2 1 3 - 1 2 5 - - D 2 5 5 - 18 - - 4

Jan Rękowicz - - 4 - 2 4 7 - - - 20 - 18 - - - - 10

Hubert Steczkowski 7 - 10 17 8 8 9 4 9 9 - 6 17 - - 2 - 7

Kazimierz Kłosowicz D - 5 - 2 - 6 20 10 - 4 10 14 D 15 D 20 7

Tomasz Garncarski - - 2 - 2 - - - - - 1 - - - - - - -

Józef Garncarski 5 - 3 - 4 - 1 - 6 - - - 13 - - - - 2

Adam Filip - - - - - - 8 - - - 2 - - - - - - 15

Leszek Jędrysik - - - - - - - - - - - - 24 - - - - -

PODSUMOWANIE DZIA£ALNOŒCI SEKCJI NARCIARSKIEJGMKS STRZELEC FRYSZTAK W SEZONIE 2007/2008.

udzia³ w 17 zawodach. Wynikiposzczególnych zawodówprzedstawia za³¹czona tabela.

W minionym sezonie najlep-szym osi¹gniêciem indywidual-nym by³o zdobycie przez Paw-³a Garncarskiego 3 miejsca naMistrzostwach Polski Amato-rów z cyklu Family Cup. W tychsamych zawodach bardzo do-brze wypadli równie¿ GrzegorzGarncarski – 5 miejsce, orazAdam Garncarski – 7 miejscew swoich kategoriach. Zawo-dy odby³y siê 7-9 marca 2008

w Kluszkowcach. Zawodnicy sekcji w minionym se-

zonie zdobyli ³¹cznie 39 medali za osi¹-gniêcia indywidualne (8 z³otych, 15srebrnych, 16 br¹zowych) oraz dwapuchary za klasyfikacjê dru¿ynow¹.

Najwiêcej medali indywidualnie zdo-

Sekcja narciarska na stoku w Pu³awach

Page 23: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

24 GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008

Tabela wyników – Sezon 2007/2008A- VI PLDiM Pu³awy 10.01.2008B- 17 Memoria³ Stanis³awa Barabasza – Smerkowiec 03.03.2008C- Mistrzostwa Podkarpacia Family Cup – Przemyœl 02.02.2008D- Mistrzostwa Podkarpacia SZS – Ustrzyki Dolne 06.02.2008E- Mistrzostwa Gorlic – Magura Ma³astowska 08.02.2008F- Zawody o „Lodow¹ Kulê” – Smerkowiec 10.02.2008G- VI PLDiM Gogo³ów 16.02.2008H- Zawody o Puchar Prezydenta Przemyœla – 17.02.2008I- VI PLDiM – Przemyœl 19.02.2008J- VI PLDiM – Strzy¿ów 22.02.2008K- 34 Puchar Magury – Magura Ma³astowska 23.02.2008L- Puchar Laworty – Ustrzyki Dolne 28.02.2008M- Mistrzostwa Polski Family Cup – Kluszkowce 7-9.03.2008N- Eliminacje do Mistrzostw Polski Amatorów – Szczawnica 13.01.2008O- Mistrzostwa Krakowa – Nowy Targ 23.03.2008P- Puchar Senatora – Kluszkowce 20.03.2008R- Mistrzostwa Polski PKL – Kasprowy Wierch 13.04.2008

S- £¹czna klasyfikacja VI PLDiM

byli:1. Sabina Jêdrysik – 3 z³ote, 2 srebrne.2. Grzegorz Garncarski – 2 z³ote, 3 srebrne, 1 br¹-

zowy.3. Pawe³ Garncarski – 1 z³oty, 2 srebrne, 6 br¹zo-

wych.4. Adam Garncarski – 2 srebrne , 2 br¹zowe.Je¿eli chodzi o osi¹gniêcia dru¿ynowe to zdobyli-

œmy:- Puchar za 3 miejsce w VI Podkarpackiej Lidze

Dzieci i M³odzie¿y w Narciarstwie Alpejskim,- Puchar za IV miejsce w 34 Pucharze Magury w

slalomie gigancie.- 4 miejsce w 17 Memoriale Stanis³awa Barabasza

w Smerkowcu,- 5 miejsce w zawodach o Puchar Laworty w slalo-

mie gigancie w Ustrzykach Dolnych.

Nie by³o by takich sukcesów bez zaanga¿owaniarodziców za co nale¿¹ siê im s³owa podziêkowania. S³o-wa podziêkowania nale¿¹ siê dyr. GOSiR -u Wojcie-chowi Arciszewskiemu za dowóz samochodem nazawody, a przede wszystkim zawodnikom za zaanga-¿owanie, wolê walki i w³o¿ony wysi³ek. Dziêkujemyrównie¿ Panu Januszowi Malikowskiemu za udostêp-nienie budynku na zorganizowanie zakoñczenia, za s³o-dycze a przede wszystkim za udostêpnienie stoku nar-ciarskiego do treningów.

Wszystkich chêtnych pragn¹cych doskonaliæ swojeumiejêtnoœci narciarskie w przysz³ym sezonie (przedewszystkim dzieci) prosimy o kontakt z kierownictwemsekcji w miesi¹cu paŸdzierniku 2008)r.

Kierownik sekcji J.Garncarski,zdj. J. Garncarski

Pawe³ Garncarski na zawodach w Smerkowcu

Adam,Kacper, Szymek i Kacper na Mistrzostwach Gorlic

Pawe³ na podium Mistrzostw Poslki w Kluszkowcach

Page 24: Gazeta Frysztacka czerwiec-lipiec 2008

25GAZETA FRYSZTACKA Czerwiec - Lipiec 2008