Świebodzice / szczawnozdrÓj - nasz wałbrzych ... · Świdnicy,dolnegoŚląska, którzy nie...

16
WAŁBRZYCH/ŚWIDNICA Stowarzyszenie Forum Polskie nr 9 - LISTOPAD 2009 Czy wiemy co jemy? str. 4 Mamy żużel w Wałbrzychu str. 5 Terapia jak balsam na dusze str. 8 Powiatowe zamieszanie str. 10 Krzyżowa w soczewce czasu str. 10 SOS dla zwierząt str. 12 Czy jesteśmy bezbronni? str. 13 D O L N O Ś L Ą S K I NASZ REGION Nakład 10 000 ŚWIEBODZICE / SZCZAWNO ZDRÓJ R E K L A M A Dwugłos o wodzie str. 2 W listopadzie bieżącego roku "Dziennik Polski" podał wyniki raportu "Magnetyzm polskich miast", przygotowanego przez międzynarodową agencję Young&Rubicam. Porównano w nim 86 miejscowości oraz kilka województw i krain geograficznych w Polsce. Raport powstał w oparciu o sondaże, przepytywano Polaków w wieku 15-69 lat. Najgorzej wypadły Bytom, Wałbrzych i Ruda Śląska, które badani uznali za najbardziej odpychające miasta w Polsce. więcej na str. 3

Upload: ledien

Post on 28-Feb-2019

223 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

WAŁBRZYCH/ŚWIDNICA

StowarzyszenieForum Polskie

nr 9 - LISTOPAD 2009

Czy wiemyco jemy?

str. 4

Mamy żużelw Wałbrzychu

str. 5

Terapiajak balsamna dusze str. 8

Powiatowezamieszanie

str. 10

Krzyżowaw soczewceczasu

str. 10

SOSdla zwierząt

str. 12

Czy jesteśmybezbronni?

str. 13

D O L N O Ś L Ą S K INASZ REGION

Nakład 10 000

ŚWIEBODZICE / SZCZAWNO ZDRÓJ

R E K L A M A

Dwugłoso wodzie

str. 2

W listopadzie bieżącego roku "Dziennik Polski" podałwyniki raportu "Magnetyzm polskich miast", przygotowanego

przez międzynarodową agencję Young&Rubicam. Porównano w nim86 miejscowości oraz kilka województw i krain geograficznych w Polsce.

Raport powstał w oparciu o sondaże, przepytywano Polaków w wieku 15-69lat. Najgorzej wypadły Bytom, Wałbrzych i Ruda Śląska, które badani uznaliza najbardziej odpychające miasta w Polsce. więcej na str. 3

Żeby zrozumieć istotętej dość skomplikowanejdla kogoś z zewnątrzsprawy, kilka słów wy-jaśnienia.

WZWiK to związek dzie-sięciu gmin: Boguszowa-Gorc, Czarnego Boru,Głuszycy, Jedliny Zdroju,Mieroszowa, Starych Bo-gaczowic, Szczawna Zdro-ju, Świebodzic, Walimiai Wałbrzycha. Związekdziała na podstawie usta-wy o stowarzyszeniach,w odróżnieniu od swojejstruktury wykonawczej– Wałbrzyskiego Przedsię-biorstwa Wodociągówi Kanalizacji, który jestspółką prawa handlowego.

Kilka lat temu gminy

zrzeszone w WZWiK zde-cydowały się wziąć udziałw projekcie ISPA (dzisiej-sza nomenklatura: Fun-dusz Spójności), pole-gającym na budowie ka-nalizacji i oczyszczalniścieków w gminach. Zgod-nie jednak z wymogamiunijnymi beneficjent, czy-li ten, kto dotację otrzyma,musi mieć wkład własny.WZWiK pieniędzy specjal-nie nie ma, musiał więcwziąć kredyt z NFOŚ.

Spłaty kredytu w naj-bliższych (przykładowo tyl-ko) 4 latach wynoszą na-stępująco: 2010 – 21,8mln zł, 2011 – 20,4 mln zł,2012 – 19,8 mln zł, 2013– 19,2 mln zł. Kredyt po-

ręczyła gmina Wałbrzych.Rzecz niepokoi Michela

Nikiela, albowiem zgod-nie ze statutem, za długiodpowiadają solidarniewszystkie gminy zrzeszonew Związku, ale propor-cjonalnie do wkładu.10 gmin to 10 jednostekudziałowych i 10 głosów,ale Wałbrzych ma (wynikato ze statutu) dodatkowe6, razem więc 7. Gdybycoś poszło nie tak, a za-awansowanie prac, np.w gminie Boguszów-Gor-ce, nie budzi optymizmu,trzeba by zwrócić nie tyl-ko kredyt, ale całą unijnądotację. Z uwagi na więk-szy udział, z tytułu same-go kredytu wysokość

spłaty przypadającej naWałbrzych wyniesie87 mln zł.

Nykiel obawia się jesz-cze czegoś. Skąd WZWiKweźmie pieniądze naspłatę kredytu w poda-nych przed chwilą wyso-kościach, skoro w tymroku są kłopoty z przypa-dającą ratą w wysokości6,6 mln zł , bo za pierwszepółrocze zapłacono2,4 mln zł.

Czy będzie to miałowpływ na cenę wody,a jeżeli tak, to jaka ona bę-dzie? Z tym pytaniemzwrócił się do prezesaWZWiK Stefanosa Ewan-geliu, ale odpowiedzi nieotrzymał.

– Cieszę się, że prasao to mnie pyta – mówi Ste-fanos Ewangeliu. – Ja poprostu nie wiem ile kosz-tować będzie woda za rok,za dwa itd. Cenę ustalająrady poszczególnych gmini radny Nikiel dobrzeo tym wie. Nie ma proble-mu z realizacją projektui na koniec roku będziewszystko gotowe. Spłatykredytu przebiegają nabieżąco – kontynuuje.– Podane liczby, np. 6,6mln zł to zapis pozycjiw budżecie. Nie oznacza,że budżet musi być wyko-nany w 100%. Ważne jest,aby na koniec roku nie po-wstały zaległości. W na-szym wypadku, nie po-

wstaną. Mamy zagwaran-towane 13 mln zł w ra-mach budżetu na przyszłyrok i taka jest rata, a nie21 mln zł.

Zapytany o cenę wodyw najbliższym czasie prezesEwangeliu podkreśla: – Nieprzewidujemy podwyżki conajmniej do sierpnia przy-szłego roku, a zwłaszczaw związku z realizacją pro-jektu. W 2010 r. nową cenąwody określi rada. Ale to jużnie jest sprawa związku– dodaje.

Już tylko kilka tygodnidzieli nas od nowego roku,kiedy to okaże się, jak bę-dzie naprawdę i kto w tymsporze ma rację.

Marek Mróz

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD02

Dwugłoso wodzieJeżeli pójdzie źle, to trzeba będzie zwracać prawie 130 ml. zł pożyczkiz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska stanowiącej wkładwłasny Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji w projekcieFunduszu Spójności (dawna nazwa ISPA). Takie wątpliwości wyrażaradny, a zarazem członek komisji rewizyjnej WZWiK – Michel Nykiel.

Remont kościoła w Po-wiewiórce ruszył ponagłośnieniu sprawy jegostanu przez dziennikarkęwrocławskiego ośrodkaTVP - Grażynę Orłowską-Sondej i zainicjowaniu ak-cji jego ratowania przez JEks. kardynała Henryka

Gulbinowicza, byłego Met-ropolitę Wrocławskiego.Zbiórkę pieniędzy na tencel patronatem objęły licz-ne dolnoślądkie media.

Mieszkańcy Świdnicywzruszyli się losem koś-ciółka i zabrali się do ro-boty. Organizowali zbiórki

uliczne, imprezy okolicz-nościowe. No i udało się.15 listopada br. przedsta-wiciele miasta i Świdnic-kiego Towarzystwa Part-nerstwa Miast zawieźlispołeczności Powiewiórkiczek na 118 tys. zł: 90tys. zł zebrano podczas

zbiórki publicznej „Świd-nica dla Powiewiórki”,w tym 50 tys. zł przeka-zała Wrocławska Izba Gos-podarcza, a 40 tys. zł todatki życzliwych świdni-czan, instytucji miejskichi zbiórki podczas okolicz-nościowych imprez; po-nad 8 tys. zł udało sięzebrać 8 listopada podczaszbiórki przed świdnickimikościołami; 20 tys. zł prze-kazał minister kulturyi dziedzictwa narodowegow ramach dotacji na opra-cowanie dokumentacjitechnicznej remontu.Prace wspomaga też KuriaWileńska - wyasygnowałana ten cel 100 tys. litów(ok. 120 tys. zł).

– Wielkie podziękowa-nia dla mieszkańcówŚwidnicy, Dolnego Śląska,którzy nie zapomnielio nas. To świadectwo lu-dzi, którzy włączyli się wofiarę dla nas mimo, żemają swoje kłopoty, trud-ności i wydatki. To wielkieświadectwo tych ludzi dlanaszej wspólnoty. Wizyta

w Świdnicy 11 listopadai doświadczenie tego dobrabyło dla mnie wielkimwzruszeniem i pokaza-niem przyjaźni – mówiłpodczas niedzielnej mszyw Powiewiórce ks. JanCzerniawski, proboszczparafii św. Kazimierza.

– Prace mają się zakoń-czyć przed świętamiBożego Narodzenia. Towielka dla nas radość, żePolacy od was, pomagająPolakom mieszkającym naLitwie. Gdyby nie ten re-mont, to podczas deszczykapałoby nam na głowę.Wielkie Bóg zapłać dlawas – mówiła Maria Pa-

lińska, która opiekuje siękościołem w Powiewiórce.

Remont trwa.– Jedna połać dachu

w trzech czwartych zostałajuż ułożona. Zbutwiałąkonstrukcję przykrytąeternitowymi płytami za-stąpił nowy dach krytymodrzewiowym gontem- relacjonuje na stronieświdnickiego Urzędu Miej-skiego rzecznik prasowyStefan Augustyn.

Świdniczanie zapowia-dają dalszą współpracęz Powiewiórką.

opr. (ask)fot. ze str. UM w Świdnicy

źródło: U.M.Świdnica

Świątynia w Powiewiórce ładniejeNiewielki kościółek w niewielkiej wsi o wdzięcznej nazwie Powiewiórka od ponad półtora rokuprzyciąga uwagę wielu dolnoślązaków. Z dwóch powodów - przede wszystkim dlatego, że byłw nim ochrzczony Marszałek Polski Józef Piłsudski, no i dlatego, że kościół niszczeje i ko-niecznie wymaga pomocy.

Nasz Region DolnośląskiSiedziba: ul. Niepodległości 114, 58- 303 Wałbrzych

Redaktor naczelny: Dariusz Gustab *** Biuro Ogłoszeń: tel. 604 05 86 85 e-mail [email protected],[email protected] *** Redaguje zespół: Marek Mróz, Anna Skunka (współpraca), MirosławLubiński, Bartłomiej Mazur *** Skład: TPNET Tomasz Pawęzka *** Druk: Drukarnia Polska PresseBielany Wrocławskie - Wrocław *** Kontakt z redakcją: [email protected]

Redakcja nie odpowiada za treść reklam

LISTOPAD 03Nasz Region Dolnośląski

Co brano pod uwagę przygo-towując raport? Atrakcyjnośćmiasta rozumianą jako zdolno-ść do przyciągania mieszkańcówinnych miast. Wyodrębnionosiedem punktów oceny: ofertęturystyczną, atrakcyjność biz-nesową, komfort życia miesz-kańców, walory przyrodnicze,ofertę kulturalną, prezentacjędziedzictwa historycznego, wy-darzenia sportowe. No i nie wy-padliśmy dobrze.

Niestety, nie pierwszy raz.Nasze miasto już kiedyś znalazłosię w gronie miast uznawanychza najgorsze - w grudniu 2005roku radio RMF ogłosiło kon-kurs na miasta zaprzepaszczo-nych szans i tak wtedy rozgłoś-nia napisała na swojej stronie:„Wałbrzych to miasto, które bez-apelacyjnie zwyciężyło w Ran-kingu RMF - na miasto zaprze-paszczonych szans. Choć walkabyła zacięta, to najwięcej maili,które przyszły do redakcji RMFdotyczyło właśnie Wałbrzycha.”Co od tamtego czasu zrobiono,żeby już nigdy takich plebiscy-tów Wałbrzych nie wygrywał?

Jak widać stanowczo za mało,bo znowu jest w czołówce brzyd-kich i nieciekawych polskichmiast!

A jeszcze nie tak dawno, wewrześniu br. władze miastagwałtownie protestowały, gdymłodzi artyści - Jakub Ochnioi Bartłomiej Chlebek - pokaza-li na wystawie fotografiiWałbrzych, który współgrałz głosami słuchaczy radiaRMF i wspomnianym ran-kingiem przygotowanymprzez Young&Rubicam. Już nadrugi dzień wystawa została za-mknięta, a Wałbrzych okrył sięhańbą cenzury.

Jak przemówić do rządzącychmiastem, aby ich przekonać, żesprawy mają się źle i wbrew ichdobremu samopoczuciu,Wałbrzych nadal nie jest dobrzepostrzegany przez Polaków.

To oczywiście nie jest grzechtylko ostatnich lat. Traciliśmyswoją szansę już dużo wcześniej,od chwili kiedy w Warszawie za-padły decyzje o zamknięciuwszystkich kopalń w mieście.Już wtedy należało mieć nową

wizję rozwoju miasta. Postawałyopracowania rozwoju miasta,ale tak naprawdę trafiały napółki, bo każda nowa ekiparządząca miała swoją „mądrość”i swoje plany. TeoretycznieWałbrzych miał ogromny po-tencjał: piękne otoczenie, dużoterenów zielonych, rozwijającąsię się małą przedsiębiorczość,powstające uczelnie, itp. Gdy-by od samego początku powstałsensowny program rozwojumiasta i gdyby realizowały gokolejne samorządy zamiast zaj-mować się kłótniami międzypartiami, może dziś byli byli-byśmy dumni z tego, że jesteś-my wałbrzyszanami.

Od początku wiele mówiłosię o turystyce, ale lekarstwemna problemy Wałbrzycha miałabyć też m.in. strefa ekonomicz-na, pojawił się również motywwyższych uczelni.

Wałbrzyska Specjalna StrefaEkonomiczna rzeczywiście przy-czyniła się do zmniejszeniaskutków jakie niósł upadającyprzemysł ciężki w mieście, jed-nak są obawy, że gdy w 2017

roku strefa straci przywileje,nie będzie już atrakcją dla po-tencjalnych inwestorów, i nawetci co już postawili tu hale pro-dukcyjne, będą się rozglądać zanowym, bardziej opłacalnym ra-jem ekonomicznym (może naUkrainie?). A miasto zostaniez długami spłacając z budżetuzadłużenie za powstałą infra-strukturę na terenie strefy.

Mali i średni przedsiębiorcycałkiem nieźle radzili sobiew Wałbrzychu na początku prze-mian ustrojowych. Na chodni-kach przy łóżkach polowychi w tzw. szczękach, w którychmożna było kupić niemalwszystko, stawiali pierwsze kro-ki ludzie rodzącego się nowegobiznesu. Powstawały nowemiejsca pracy i wpływały po-datki do miejskiej kasy.

Pierwszy cios małe i średniefirmy dostały od ówczesnegoministra Leszka Balcerowicza,kiedy ten zaczął „chłodzić” gos-podarkę. Liczne kontrolerożnych instytucji i częstozmieniające się przepisy prawaskutecznie studziły zapałmłodych biznesmenów, traciłoteż miasto.

Drugi cios wałbrzyska gos-podarka dostała z chwiląwpuszczenia do miasta mar-ketów, teraz pojawiających sięw mieście jak grzyby podeszczu. Proces ten działałastopniowo i wyniszcza małei średnie firmy. Najgorsze jed-nak przed nami, bo łańcuchupadłości zaczyna się od skle-pów, co już widać wyraźnie, na-stępnie działalność zaczną za-mykać: piekarze, cukiernicy,hurtownicy, kwiaciarnie itd.To co niby ma być korzyścią,tzw. tanie zakupy w markecie,w ostateczności okaże się bar-dzo kosztowne dla każdegomieszkańca naszego miasta.Budżet miasta składa się prze-de wszystkim z podatków, kon-cesji, opłat miejskich, a tychjuż nie będzie miał kto płacić,gdy proces „domina” dobiegniekońca.

Problemy nie ominęły naj-starszej wałbrzyskiej uczelni- Filii Politechniki Wrocławskiej,a Akademia Ekonomiczna pod-jęła decyzje o wycofaniu sięz Wałbrzycha. Prywatne uczel-nie? Też już odczuły kurczeniesię miasta, powoli otwierają filienp. w Świdnicy. Ze 140 tysięcyzostało nas około 120 tysięcy.Młodzież woli studiować z dale-ka od miasta i najchętniej już tunigdy nie wracać.

Taki smutny obraz Wałbrzy-cha to, według mnie, nasza co-dzienna rzeczywistość, do którejprzywykliśmy. Z drugiej stronywałbrzyszanie spotkają sięz natarczywą propagandą z ra-tusza, że wszystko jest dobrze,że rozwijamy się i odnosimysukcesy. Dobrze chociaż, że jestcoś takiego jak „rok wyborczy”,w którym władza dostaje przy-śpieszenia w działaniu i chce po-kazać, że jednak coś zrobiła dlamiasta, choć przecież cała ka-dencja powinna być czasem wy-tężonej pracy rządzących. Nagle,w tym jednym roku, próbuje sięzrealizować wszystkie inwestycjei imprezy. Szkoda że taki „rokwyborczy” jest raz na czterylata.

Sprawa jest poważna. Rze-czywistości nie uda się zasłonićładnym uśmiechem i agresywnąreklamą „sukcesów“ miejskiejwładzy. Wałbrzych wymaga de-baty i szczerej rozmowy, po-ważnego opracowania programuratowania miasta, a nie kolej-nych, pustych obietnic polity-ków. Inaczej czeka nas to, że zo-staniemy miastem 80 tysięcz-nym z przewagą emerytów.

Jeśli mieszkańcy nie zacznąsię bardziej interesować co dzie-je się w samorządzie i braćczynnego udziału w życiu oby-watelskim, to próżno późniejszukać winnych i przeklinaćdziury w drodze. Politycy wcześ-niej czy później zapominają oodpowiedzialności lub przenosząsię do większych miast, a mytu żyliśmy i żyć nadal musimy.

Wałbrzych– miasto straconych szans!?

Dariusz Gustab

W listopadzie bieżącego roku „Dziennik Polski“ podał wyniki raportu „Mag-netyzm polskich miast“, przygotowanego przez międzynarodową agencjęYoung&Rubicam. Porównano w nim 86 miejscowości oraz kilka województwi krain geograficznych w Polsce. Raport powstał w oparciu o sondaże,przepytywano Polaków w wieku 15-69 lat. Najgorzej wypadły Bytom,Wałbrzych i Ruda Śląska, które badani uznali za najbardziej odpychającemiasta w Polsce.

dokończenie ze str. 1

W piątek, 20 listopada, kil-kaset osób protestowało przedbudynkiem sejmowym przeciw-ko przepisom zapowiadanej no-wej ustawy regulującej kwestięupraw i późniejszego wykorzys-tania roślin genetycznie mody-fikowanych. Reprezentowały oneKoalicję „POLSKA WOLNA ODGMO” Powodem protestu jestnie uwzględnienie zgłaszanychuwag.

„Koalicja – czytamy na jejstronie internetowej - zostałapowołana 1 grudnia 2007w Krakowie w związku z naras-tającym zagrożeniem wprowa-dzenia do Polski upraw GMOoraz agresywnym lobbingiemzwolenników GMO. Koalicję za-wiązało kilkadziesiąt stowarzy-szeń i osób, którym zależy naochronie zdrowia mieszkańcównaszego kraju, piękna polskiejwsi, zachowania krajobrazui środowiska naturalnego dlaprzyszłych pokoleń.” Zdaniem jejprzedstawicieli, nowe przepisybędą przyjazne GMO, którew bardzo szybkim tempie znisz-czy polskie rolnictwo.

Tak stało się w Indiach,o czym szeroko pisałem w nr4 „NR” z grudnia 2008 r. Dlaprzypomnienia: uprawy roślinmodyfikowanych genetycznie za-kończyły się w Indiach falą sa-mobójstw rolników, którzywpadli w pułapkę zadłużenia.Milionom farmerów obiecywanozłote góry, zyski, o jakich im sięnie śniło, jeżeli zamiast trady-cyjnego ziarna użyją ziarna

zmodyfikowanego genetycznie.Niestety, dla wielu okazało się tokresem ich życia. Na polach nicnie wzeszło. Nie było zbiorów,

nie było zysków, za to zaczęły siękłopoty. Firmy produkujące ziar-no GM wspierane przez rządo-wych oficjeli obiecywały rolni-kom, że są to „czarodziejskieziarna”, dające większe plony,odporne na pasożyty, a więcnie potrzebujące płynów insek-tobójczych. Mało tego, aby wspo-móc GM rząd zakazał produ-centom tradycyjnego ziarnasiewnego wprowadzać go doobrotu.

Państwo ma w tym interes.W ciągu ostatnich 2 lat po-

dwoił się areał zasiewów zmo-dyfikowanym ziarnem osiągającobecnie 17 mln akrów, jednakza ilością nie poszła jakość. Po-

siana zmodyfikowana bawełna,mająca być odporna na szkod-niki, została zżarta przez larwy.Nikt też rolników nie uprzedził,

że zmodyfikowane ziarno po-trzebuje dwa razy więcej wody.Opady deszczu nie wystarczyły.Większość zasiewów uschła. Po-zostały długi setek tysięcymałych rolników zadłużonychu miejscowych lichwiarzy. Małotego, okazało się, że zmodyfiko-wane ziarno ma gen „samobój-czy” uniemożliwiający wysianiena drugi rok, co zmusza do za-kupu nowego co rok. A w tymczasie zaczęło upadać rolnictwotradycyjne.

Podobnie jak w Indiach taki u nas prawo będzie przyjaznedla GMO i koncernów biotech-nologicznych, a opinia publicz-na będzie wprowadzana w błąd.I tak jak tam kraj stanie się-bezbronnym wobec GMO.Co więcej, zagrozi środowiskunaturalnemu i zdrowiuspołeczeństwa.

Trudno ufać rządowi, żemimo to będzie egzekwowaćwłasne przepisy, skoro – jakujawnili działacze Green Peace,trzeci rok z rzędu na polskichpolach zakwita kukurydza MON810, której uprawa w wielu kra-jach UE została zakazana, np.we Francji, Niemczech, Austrii,na Węgrzech.

Zdaniem dr. AndrzejaRomana Śniadego jesteśmy oto-czeni przez produkty roślin mo-dyfikowanych genetycznie(GMO) i nie zdajemy sobie z tegosprawy. Niewiedza ta wynikaz faktu, że w Polsce nie prze-strzega się większości przepisówUnii Europejskiej dotyczącychorganizmów genetycznie zmo-dyfikowanych, w tym normprawnych mówiących o infor-mowaniu społeczeństwa na te-mat GMO.

Według Raportu NIK z grud-nia 2008 r. „Obowiązujące prze-pisy prawa nie obejmowałycałości zagadnień związanychz /.../a system nadzoru i kon-troli nad uwolnionymi do śro-dowiska oraz wprowadzonymi

do obrotu GMO był niepełnyi nieskuteczny/.../ Minister Śro-dowiska - będąc organem właś-ciwym w sprawach ochronyi kształtowania środowiska, ra-cjonalnego wykorzystywaniajego zasobów oraz w sprawachGMO – nie zlecał wykonania ba-dań, które potwierdziłyby lubwykluczyły wpływ GMO na śro-dowisko/.../ Uprawa roślin GMmogła być prowadzona bez ogra-niczeń, zezwoleń i zabezpieczeńchroniących przed niekontrolo-wanym ich rozprzestrzenie-niem”. Stąd konieczność nowejustawy, której projekt znajdujesię w Sejmie, ale co ważniejsze– sprawny system kontroli.

Amerykańska ŚrodowiskowaAkademia Medyczna (AmericanAcademy of Environmental Me-dicine-AAEM) wzywa o wpro-wadzenie natychmiastowegomoratorium na genetycznie mo-dyfikowaną żywność. AAEM wy-pracowała stanowisko, w któ-rym oświadcza, że „żywność ge-netycznie zmodyfikowana sta-nowi poważne ryzyko dla zdro-wia“ i wzywa o moratorium naGMO. Istnieje obawa, żew dłuższym czasie, genetyczniemodyfikowana żywność będziemiała negatywny wpływ na or-ganizm osłabiając jego systemodpornościowy.

Od czasu gdy pierwsze na-siona roślin genetycznie mody-fikowanych zostały wysianew USA i Argentynie, wszystkopotem zostało owiane mgłą ta-jemniczości. Głównie dlatego,że brak obiektywnych badańnad skutkami jakie niosą dla lu-dzi. Firmy jak Monsanto, BASF,Pioneer, Syngenta i in. zakazująbadań przez niezależne ośrodki– pisze William Engdahl.

W sierpniu magazyn Scien-tific American ujawnił niepo-kojące fakty. Nie chodzi naweto to, że brakuje przekonującychdowodów wynikających z ba-dań, a potwierdzających to, co

firmy produkujące GMOtwierdzą, a mianowicie, że żyw-ność nie przynosi szkodliwychskutków ubocznych. Korporacjeprodukujące nasiona GMw przedwstępnej umowie sprze-daży zawierają warunek: ku-pujący podpisuje umowę EndUser Agreement, że ich pro-dukty nie mogą zostać poddaneżadnym badaniom naukowymw niezależnych laboratoriach,a także nie można ujawnić wa-runków w jakich nasiona wy-dają plon, a w jakich nie. Niewolno porównywać nasion GMz podobnymi produktami in-nych firm, a nawet z nasionaminaturalnymi. W czasopismachnaukowych mogą być publiko-wane jedynie wyniki badań udo-stępnione przez firmy GMO.

Od początku wszystkim ma-nipulowały zainteresowanespółki. W 1992 r. prezydentG. Bush zakazał prowadzeniatestów bezpieczeństwa nad na-sionami GM ogłaszając je zabezpieczne tak, jak nasiona na-turalne. Oświadczenie wydanona żądanie firmy Monsanto, a jejprawnicy wpływali na EPA (En-vironmental Protection Agency)i FDA (Food and Drug Admi-nistration) np. ustalając, że niebędzie żadnych badań na po-ziomie państwa. W rezultacie fir-my te mogą twierdzić, że ich pro-dukty są ratunkiem dlagłodującego świata i nikt niemoże temu zaprzeczyć.

Grupa 24 naukowców z ame-rykańskich uniwersytetów wy-stosowała apel do EPA, aby ta,na mocy swoich uprawnień,zniosła cenzurę w tej kwestii. Totak, jakby Fiat, Chevrolet, czyTata Motors cenzurowały wyni-ki crash testów publikowanychw fachowej prasie a zakazy-wały, gdyby im się nie podobały.

Z produktów spożywczychnajczęściej modyfikowane jestziarno kukurydzy i soi, a z roś-lin przemysłowych – bawełna.Kukurydza to podstawowyskładnik płatków, soja zaś np.jogurtów, przetworników mlecz-nych i innych produktów dladzieci. Niezależnie od tego, bez-pośrednio, po ugotowaniu, na-dają się do spożycia. Przed za-kupem należy więc dokładnieprzyjrzeć się składowi produk-tów zawartych na etykiecie. Na-leży także ostrożnie podchodzićdo tych wszystkich, na którychnie napisano wprost, że po-chodzą z upraw naturalnychbądź ekologicznych, a już szcze-gólnie wobec symboli, którychznaczenia nie rozumiemy.

Marek Mróz

W tekście wykorzystano artykuł GMOScandal: The long term efects of geneti-cally modified food on humans scientifictest must be approved by industry first naserwerze globalresearch.ca, oraz CzyGMO jest już wokół nas? Romana An-drzeja Śniadego na portalu www.polska-wolna-od-gmo.org

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD04

Czy wiemy co jemy?

LISTOPAD 05Nasz Region Dolnośląski

Jak informowaliśmyw lipcowym nr NaszegoRegionu, działającaw Wałbrzychu WyścigowaSekcja Motocyklowa„Chełmiec“, obecnie jużklub sportowy, starała sięzorganizować w naszymmieście sekcję żużlową.Miło poinformować, że sta-rania zakończyły się suk-cesem. Dyscyplina ta bę-dzie uprawiana na sta-dionie na Sobięcinie (daw-niej Victoria) przekaza-nym przez OSiR.

Jak poinformowali nasdziałacze klubu na zorga-nizowanej konferencji pra-sowej, jest to pierwszaw kraju sekcja miniżużla,w której jeżdżą 6-latki.Odbyły się już pierwszetreningi.

- To wspaniały obiekt,zapomniany i zaniedba-ny, któremu chcemy przy-wrócić dawny blask przeznowe dyscypliny sportu:żużel i motocross. Chcemyoprócz sekcji miniżużlastworzyć szkółkę moto-crossową dla 6-latków. Tonic nowego. W Europieszkółki motocrossowei miniżużlowe działają jużz powodzeniem od wielulat. U nas tego nie było,dlatego my w sportachmotorowych nie odnosi-my niestety spektakular-nych sukcesów, pozawyjątkami. W porówna-niu z naszymi zachodnimii południowymi sąsiadami

jesteśmy kilka lat do tyłu- mówili działacze pod-czas konferencji.

Obiekt przy ul. Sporto-wej idealnie się ich zda-niem do tego celu nadaje.

- Ma bieżnię żużlowąi praktycznie przy nie-wielkich nakładach finan-sowych można go dosto-sować do naszych potrzeb.Mamy kontakty z klubamiminiżużlowymi z Danii,gdzie funkcjonuje Speed-way Mini Liga i kluby te sązainteresowane rozegra-niem na Sobięcienie mię-dzynarodowych zawo-dów. To będzie wspaniałapromocja miniżuzla w Pol-sce oraz Wałbrzycha i re-gionu. Speedway jestw wielu miastach w Polscesportem nr 1, mamy spo-re tradycje oraz najmoc-niejszą i najlepszą eks-traligę żużlową na świecie.

Pierwsze zawody zapla-nowano na 28 listopada- SPEED COUNTRY to- jak twierdzą organizato-rzy - jedyna taka imprezaw kraju. Impreza inte-grująca środowiska moto-cyklowe.

Władze klubu dziękująwszystkim, którzy przy-czynili się do powstanianowej konkurencjiw Wałbrzychu, a zwłasz-cza firmom, bez którychnie udałoby się przywrócićstadion do stanu używal-ności. MM

Mamy żużelw Wałbrzychu

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD06

LISTOPAD 07Nasz Region Dolnośląski

Przy okazji przypadającej11 listopada 91. rocznicy od-zyskania przez Polskę wolnościpo I wojnie światowej wartoprzyjrzeć się sylwetkom ludzi,którzy najbardziej przyczynilisię do tego wielkiego zwycięstwa.Już w okresie międzywojennympolitycy i partie spierali się, ktopołożył największe w tej mierzezasługi. Wymieniano z jednejstrony Ignacego Jana Paderew-skiego i Romana Dmowskiego,z drugiej Józefa Piłsudskiego.Ruch ludowy miał WincentegoWitosa, socjaliści natomiast Ig-nacego Daszyńskiego, pierw-szego premiera niepodległej Pol-ski. Na Śląsku oraz w kręgachchadeckich z kolei akcentowano

zasługi Wojciecha Korfantego.Skoncentrujmy się tu na naj-

bardziej znanych postaciach:Ignacym Janie Paderewskim(1860-1941), wybitnym artyścieświatowego formatu i delegaciena paryską Konferencję Poko-jową 1919 roku, NaczelnikuPaństwa Józefie Piłsudskim(1867-1935) oraz przywódcy„obozu narodowego” RomanieDmowskim (1864-1939). Byliludźmi o odmiennych świato-poglądach, pochodzeniu

społecznym, osobowości, men-talności i nawykach. Wspólnymiich cechami były patriotyzm,pracowitość oraz wysoka inteli-gencja i znajomość polityki. O ilePaderewski był przykładem„światowca”, wizjonera i mężastanu, Dmowski zaś intelek-tualistą i ideologiem, to Piłsud-ski prezentował typ praktykai realisty, człowieka czynu.

Paderewski i Piłsudski bylikresowiakami, stąd ich patrio-tyzm miał zabarwienie antyro-syjskie; Dmowski jako warsza-

wiak, wyczulony był bardziejna zagrożenie niemieckie. Biologz wykształcenia, „pozytywista”,preferował pracę naukową i tzw.

logiczne rozumowanie w polity-ce. Paderewski i Piłsudski– choć przez większość życiaprzeciwnicy – byli raczej „ro-mantykami”, odwoływali się doludzkich emocji. Spośród nichjedynie Piłsudskiemu udało sięstworzyć własny zwarty obózpolityczny oraz własną legendę.Mit Paderewskiego był innegorodzaju. Podziwiano go zakunszt artystyczny, a nie poli-tyczny. Dmowski to z kolei kla-syczny polityk gabinetowy. Powspaniałym „popisie” na pary-skiej Konferencji Pokojowej(1919) – gdzie bez jakichkolwiekkompleksów polemizował z za-rozumiałym premierem Wiel-kiej Brytanii Davidem Lloyd-Georgem – wycofał się de factoz czynnego życia politycznegoodrodzonej Polski. Mimo że en-decja miała w Polsce w latachdwudziestych niemal 30% elek-torat, nie potrafił zdecydowaniestanąć na czele i skuteczniepokierować ruchem.

Dmowski i Paderewskiwspółpracowali blisko od 1914roku, kiedy to stanęli na czeletzw. orientacji antyniemieckiej.Podczas I wojny światowej skon-centrowali się na agitowaniu zaniepodległością Polski w obrębiebrytyjskich i amerykańskichelit politycznych i intelektual-nych. Estyma i popularność Pa-derewskiego ułatwiły Dmow-skiemu dostęp do prezydentaUSA Thomasa Wilsona. Po przy-stąpieniu USA do wojny w 1917r. okazało się jasne, że jedynie tasiła (w sojuszu z Angliąi Francją) jest w stanie pokonaćNiemcy. W efekcie Ententauznała pod koniec wojny Komi-tet Narodowy Polski z siedzibąw Paryżu za namiastkę rząduprzyszłej niepodległej Polski.

Za Opcją na PrawoNr 11/95, listopad 2009,

Zakończył się letni sezon dlaJednostki Strzeleckiej 2034Wałbrzych, Związku Strzelec-kiego „Strzelec”- OSW. Tego-roczne lato dla wałbrzyskiego„Strzelca” upłynęło międzyinnymi pod znakiem wyjazdóww góry, które były organizowa-ne podczas weekendów przezokres całych wakacji. W ra-mach wyjazdów prowadzonebyły głównie intensywne marszekondycyjne, podczas którychStrzelcy mieli do pokonaniawielokilometrowe górzyste trasy,często po stromych zboczachi przy obciążeniu plecakówważących po kilkadziesiąt ki-logramów. Jak twierdzą Strzel-cy, tego typu marsze stanowią

doskonałą okazję do szlifowaniakondycji i sprawności fizycz-nej, stanowią również spraw-dzian wytrzymałości i odpor-ności psychicznej. Wyjazdy do-starczały także sporo możli-wości do zapoznania się z lo-kalną fauną i florą, oraz dopoznania tajników historii, geo-grafii, tradycji i kultury zwie-dzanych obszarów. Marsze byłyorganizowane w rejonie Karko-noszy na trasie Głównego Szla-

ku Sudeckiego, Szklarskiej Po-ręby, Jakuszyc, Karpacza, GórIzerskich, Gór Sowich, Tatr i Za-kopanego. Pogoda nie zawszedopisywała piechurom. Podczaswyjazdów Strzelców w okresielipca było zimno, często padałydeszcze. Tego typu pogodaznacznie utrudnia marsz.W wysokich górach, takich jakTatry, stanowi także ogromnezagrożenie dla życia, ze względuna wyładowania atmosferycznei śliskie skalno-kamieniste zbo-cza. Podczas wypraw noclegibyły organizowane w schronis-kach turystycznych, stano-wiących kwintesencję lokalnejtradycji i turystyki.

Szczególne podziękowania

Strzelcy kierują do osób pro-wadzących schronisko „DomŚląski” pod Śnieżką, za wyjątko-wo miłą gościnę oraz firmietransportowej Pana SławomiraSikorskiego z Wałbrzycha zazorganizowanie darmowegoprzejazdu. JS 2034 Wałbrzychogłasza nabór ciągły w swojeszeregi!

Kontakt [email protected]

Piłsudski, Dmowski,Paderewski– twórcy Niepodległości

„Strzelec” w Wałbrzychu

Tomasz Serwatka

Giewont 1895 m n.p.m., Tatry.

Na cmentarzu komunalnym przyul. Bobrzańskiej w Świdnicy powstajeMiejsce Pamięci Narodowej. Z udziałemwładz miejskich, powiatowych, przed-stawicieli organizacji kombatanckichoraz władz kościelnych dokonano wmu-rowania aktu erekcyjnego pod budowępomnika.

– Budowa pomnika to nasza odpo-wiedź na prośbę środowisk kombatan-ckich i księdza infułata Kazimierza Jan-dziszaka, którzy zabiegali o miejsce od-dawania hołdu wszystkim tym, którzywalczyli o ojczyznę – mówi Wojciech

Murdzek, prezydent Świdnicy.Świdnickie Miejsce Pamięci Narodowej

ma być miejscem oddawania hołdu ofia-rom utraty i dochodzenia przez Polskęniepodległości. To miejsce oddania czciPolakom, którzy zginęli w różnych okre-sach historycznych.

Miejsce pamięci utworzy w sumieosiem obelisków. Dwa centralne zostałyustawione w poniedziałek, 9 listopada.Sześć kolejnych będzie upamiętniałoofiary zaborów, okupacji niemieckiej i so-wieckiej, tych, którzy zginęli na froncieI i II wojny światowej.

– Elementem tego miejsca pamięcibędą w przyszłości dodatkowe, multi-medialne tablice, które pozwolą na pro-wadzenie lekcji historii i języka polskie-go – opowieści o martyrologii Polakówwalczących o niepodległość, opowieścio poetach wypowiadających ważne dlanas wszystkich słowa. Mam nadzieję, żeświdniccy pedagodzy wraz z młodzieżąszkolną będą korzystać z tego miejsca– dodaje Waldemar Skórski, zastępcaprezydenta Świdnicy.

Kolejne kamienie tworzące miejscepamięci będą ustawiane przy okazjirocznic wspomnianych wydarzeń. Całykompleks będzie gotowy na przy-szłoroczne Święto Odzyskania Niepo-

dległości – 11 listopada. Przedsięwzięcieto jest realizowane dzięki pomocy spon-sorów m.in. GT&F Corporation Polska,Zakład Budowlany Henryk Jaskólski,Farma Miejska, Pebek.

źródło: U.M.Świdnica

Świdnica będzie miała Miejsce Pamięci Narodowej

W zajęciach organizowa-nych w ramach warsztatówcodziennie uczestniczy 30osób niepełnosprawnychw wieku od 21 do 35 lat.Mogłoby więcej, gdyby byłowięcej pomieszczeń i gdybymożna było przyjąć więcejterapeutów, bo - zgodniez wymaganiami określony-mi dla takich placówek- jeden terapeuta może zaj-mować się tylko pięciomapodopiecznymi, słowemgdyby na jej działalnośćbyło więcej pieniędzy.

- Warsztaty utrzymywa-ne są z pieniędzy Państwo-wego Funduszu Rehabili-tacji Osób Niepełnospraw-nych, który ponosi 90 proc.kosztów i z budżetu Staro-stwa Powiatowego, któredaje pozostałe 10 proc.W tym roku łączny kosztutrzymania jednej osobyw naszej placówce, wli-czając media, opiekę,wyżywienie, utrzymanie ga-binetu rehebilitacyjnego,itp. to 1233 zł na miesiąc- mówi Teresa Rochatka,

kierowczniczka WTZ. - Alemamy też sponsorów, któ-rzy bardzo nam pomagająi którym za tę pomoc jes-teśmy bardzo wdzięczni.

Właśnie dzięki sponso-rom i trochę także z pienię-dzy ze sprzedaży przed-miotów powstającychw warsztatach udaje sięurozmaicić życie pod-opiecznym WZT.

- Dzięki sponsorom nasipodopieczni dużo pod-różują. I to nie tylko poPolsce, np. na wakacje po-jechali do Chorwacji, od-poczywali na plażach, aletakże zwiedzali i zupełnieurzekły ich Plitwickie Je-ziora. Jednak chyba naj-piękniejszym wspomnie-niem pozostaje dla nichwyjazd do Watykanuw roku 2003 na 25-lecie po-ntyfikatu Ojca św. JanaPawła II.

- Pięć osób było blisko

Ojca św., na audiencji. Bar-dzo to przeżywali i cieszylisię, że jeszcze mogli Gospotkać.

Ale i w ciągu roku nudanie gości w placówce.Warsztatowicze mają dużozajęć - oprócz tych co-dziennych w grupach: gos-podarstwa domowego, ce-ramicznej, plastycznej, po-ligraficznej, rękodzielniczej,przygotowują też przedsta-

wienia teatru „Promyk ra-dości“, występy zespołu mu-zycznego, indywidualne wy-stępy wokalne. A od wiosnydo jesieni działa jeszczegrupa ogrodnicza, którejzadaniem jest zagospoda-rowanie i utrzymanie przy-legającej do budynku

działki mającej prawie 1900m kw. Na razie jestuporządkowana w połowie.Oprócz grządek kwiatowychi warzywnych - te warzywa

wykorzystywane są w kuch-ni przez grupę gospodar-stwa domowego do przygo-towania posiłków - jest teżmiejsce na grillowanie.

- Robimy spotkaniacałych rodzin. To bardzopomaga zżywać się naszejmałej społeczności - mówiTeresa Rochatka.

Bardzo ważnym elemen-tem zajęć jest sport,a ogromnym przeżyciem- udział w olimpiadachsportowych i przywiezieniepucharów, które późniejwystawiane są w gablotach,aby cieszyły nie tylko zwy-cięzców, lecz także ich ko-legów i koleżanki.

- W naszej placówce niemożna być stale. Co trzylata zbiera się Rada Pro-gramowa i ocenia kto natyle nauczył się samodziel-ności, aby rozpocząć życiena własny rachunek. Jeśliocena wypada negatywnie -osoba zostaje na kolejnyokres, jesli pozytywnie -przechodzi do Środowi-skowego Domu Samopo-mocy.

Udało się to Ani i Piotr-kowi, którzy w WTZ pozna-li się, pokochali i pobrali.A niektórzy znajdują pracę,jak np. Artur, którzy dziękiwładzom Szczawna Zdrojupracuje w szczawieńskimparku.

- To bardzo pracowitychłopak, żartujemy, żeniedługo będzie wymagał,aby po parku chodzićw papciach, tak go sprząta.I bardzo zdolny, ładnie śpie-wa i pięknie wyszywa. A tozostawił nam na pamiątkę- pani kierownik pokazujetwarz Chrystusa wyhafto-waną na kanwie, oprawio-nej i umieszczonej nad biur-kiem.

WZT zajmują pomiesz-czenia w piwnicy ZespołuSzkół Specjalnych. Nie-dawno szkoła oddała warsz-

tatom dużą salę.- Bardzo się z tego cie-

szymy, bo tak naprawdęnie mieliśmy sali takichrozmiarów, w której mogli-byśmy spotykać się całągrupą wraz z rodzinami.Już zaczęliśmy jej remont.Urządzimy tam salę teat-ralną i kącik kawowy, chce-my wstawić kilka stolikówi krzeseł, aby osoby towa-rzyszące naszym aktoromteatrzyku ,,Promyk radoś-ci”, mogły odpocząć i okla-skiwać ich występy.

Od czasu do czasu pod-opieczni warsztatów ogra-nizują aukcje swoich prac.Np. w filharmonii, w szcza-wieńskim teatrze, w zamkuKsiąż. Najczęściej z okazjijakichś uroczystości, m.in.zbliżających się świątBożego Narodzenia. Możnawtedy kupić ozdoby choin-kowe, kartki świąteczne,drobiazgi na prezenty. Albobardzo pracochłonne ob-razy powstające technikąnaklejania malutkich kolo-rowych kuleczek papiero-wych, jak ten domek z czer-wonym dachem.

A pieniądze przydają sięuczestnikom warsztatów,bo mają różne potrzeby i za-interesowania.

- Np. należymy do klubuGaja i ratujemy konie.Z ostatniej zbiórki makula-

tury uzyskaliśmy 1200 złi przekazaliśmy je na wy-kup konia przeznaczonegona rzeź. Chcielibysmy mieću siebie konie, ale na to po-trzebne jest miejscei własciwa opieka. możekiedyś uda sie nam zreali-zować te plany, konie są po-mocne przy terapii, naszympodopiecznym też by po-mogły.

Istotnym elementemuspołeczniania, jak to się

fachowo nazywa, są spot-kania z ludźmi różnych za-wodów.

- Współpracujemy z ak-torami z Teatru Lalek i jes-teśmy wdzięczni za czas,jaki nam poświęcają,bo dużo uczymy się od nich.Zapraszamy do naszej pla-

cówki każdego, kto chcezobaczyć jak pracujemy,jak spędzamy wolny czas,no, po prostu nas poznać- mówi kierowniczka.- Mamy bardzo miłewspomnienia takich kon-taktów, np. mieliśmy wspól-ne otwarte zajęcia z ucznia-mi zespołu szkół z Poniato-wa lub ze studentami Stu-dium Medycznego w Świd-nicy, teraz jest to Szkoła Po-licealna Służb Społecznych.I muszę powiedzieć, że ktodo nas raz przyszedł, wra-ca. To jest chyba ta magialudzi, którzy u nas uczą siężycia.tekst i fot. Anna Skunka

WWałbrzychu są trzypodobne placówki,

oprócz wymienionego przyul. Ogrodowej także przyul. Nałkowskiej i BohaterówPracy. A mieszka w naszymmieście Wałbrzychu ponad27 tys. osób niepełnospraw-nych - podaje Urząd Miejski

na swoich stronachinternetowych.

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD08

Terapia jak balsam na duszeJest takie miejsce w Wałbrzychu, gdzie każdy napotkany człowiekz uśmiechem powie ci ,,dzień dobry”. Gdzie w niewielkich salkach,w ciszy i skupieniu, siedzą zapracowane osoby wyczarowującprzedmioty i obrazy, których zrobienie dzisiejszemu nowoczesnemuczłowiekowi, zestresowanemu zabieganiem i poczuciem upływające-go czasu, do głowy by nie przyszło. Gdzie ludzie są uprzejmi dlainnych, troszczą się o innych, pomagają sobie nawzajem. To miejscenazywa się Warsztaty Terapii Zajęciowej przy Zespole SzkółSpecjalnych w Wałbrzychu.

Twarzy Chrystusa wydzierganakrzyżykami przez Artura.

Obraz z malutkich kolorowychkuleczek.

Zajęcia w pracowni ceramicznej

Anitka w pracowni rękodzielniczej

Zajęcia w pracowni ceramicznej

R E K L A M A

LISTOPAD 09Nasz Region Dolnośląski

czynne:poniedziałek - piątek

8.30 - 17.30

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD10

Niewinni urzędnicyW czerwcu radny po-

wiatu Longin Rosiak złożyłzawiadomienie o popełnie-niu przestępstwa przezurzędników starostwa, któ-rzy nie dość, że sami niepotrafili napisać i złożyćwniosku o wielomilionoweunijne dotacje na cztery in-westycje drogowe, to jeszczeźle wybrali firmę, która miałato za nich zrobić. Za nich, alenie za darmo. Firma z Tar-nowa otrzymała za to ponad140 tys. zł. Wnioski nie prze-szły wstępnej weryfikacji for-malnej w Urzędzie Mar-szałkowskim na skutek za-wartych w nich błędów. Jak-by tego było mało, równieżodwołanie się od niekorzys-tnej decyzji nie przyniosłoskutku, bo wysłano je podzły adres. Chodzi o wnioskio dofinansowanie infra-struktury drogowej w ra-mach Regionalnego Progra-mu Operacyjnego dla Wo-jewództwa Donośląskiego nalata 2007-2013.

Dziwi w tym wszystkimtakże i to, że ta sama firmaz takim samym skutkiemopracowywała wcześniej dlapowiatu inny wnioseko dotacje na remont IV LO.

Prokuratura nie doszu-kała się znamion prze-

stępstwa polegającego naniedopełnieniu przezurzędników obowiązkówsłużbowych, tj. o czyn z art.231 kodeksu karnego, a conajwyżej błędów. Do ta-kiego wniosku doszła poprzesłuchaniu urzędnikówstarostwa oraz urzędu mar-szałkowskiego oraz po za-poznaniu się z dokumen-tacją projektu. Sam Ro-siak zaznacza, ze choć toon złożył zawiadomienie,nawet nie zostałprzesłuchany, a co więcej,prokuratura nie spraw-dziła okoliczności podpi-sania umowy z firmą ze-wnętrzną.

Nadal będą płacićKilka tygodni wcześniej

przegłosowano wniosekradnego Roberta Ławskie-go o zmianie statutu po-wiatu w ten sposób, abydwóch członków zarządu,dotychczas etatowych,uczynić nieetatowymi, tzn.nie płacić im za pracę, a za-oszczędzone środki prze-znaczyć na opracowaniedokumentacji inwestycjidrogowych. Roczny kosztzatrudnienia jednej takiejosoby to ok. 90 tys. zł, nielicząc innych wydatków,co daje ok. 200 tys. zł

oszczędności rocznie. Alepodczas październikowejsesji radni zmienili zda-nie, postanowili nadal impłacić. Dlaczego? Opozy-cyjny radny Eugeniusz Sta-nisławek zauważył, że gdyprzegłosowywano wniosekradnego Ławskiego na salinie było starosty Augusty-na Skrętkowicza, a podczaspowtórnego głosowania jużbył.

Sam starosta twierdzi,że kwota oszczędności jestzłudna, bo trzeba, w przy-padku zwolnienia, wypłacićodprawy.

Zauważyć należy, że owiczłonkowie zarządu, o któ-rych bój toczy PO z jednejstrony, a SLD z drugiej(PiS wstrzymało się odgłosu), weszli do Rady Po-wiatu z listy Longina Ro-siaka, szybko jednak goopuścili i wkrótce zostaliczłonkami zarządu.

DługiPowiat ma długi. Ofi-

cjalnie niby jeszcze dalekodo progu 60%, po prze-kroczeniu którego powia-tem może zarządzać komi-sarz, ale wtajemniczeni po-wiadają o kreatywnej księ-gowości. Pewne natomiastjest, że powiat potrzebuje

pieniędzy na pokrycie kosz-tów bieżącego funkcjono-wania. Dlatego jeszcze wewrześniu radni podjęliuchwałę o zaciągnięciu naten cel kolejnego kredytuw wysokości przekra-czającej 13 mln zł. Coprawda banki o to się niebiły, ale – jak zakomuniko-wała skarbnik starostwaEwa Klusik – stosownąumowę podpisze sięz pierwszym chętnym.

Można dyskutować, czy13 mln zł to dużo, czymało, zwłaszcza w konte-kście nie naliczania przezpowiat opłat za zajęcie pasadrogowego.

Interpelacje w tej spra-wie złożył radny MarcelChećko. W skrócie:Wałbrzyski Związek Wodo-ciągów i Kanalizacji w kil-ku gminach prowadził pra-ce w ramach projektu unij-nego ISPA, mającego za celbudowę lub przebudowękanalizacji w kilku gmi-nach będących członkamiWZWiK. Prowadzenie ta-kich prac wiąże się z ko-niecznością rozkopania ulici chodników, co do czasuprzywrócenia ich do stanuużywalności nazywa się

zajęciem pasa drogowego.Zajęcie to podlega opłatomnależnym właścicielowibądź zarządcy drogi, czyli wprzypadku drogi powiato-wej – powiatowi, miejskiej –gminie, itd.

Okazało się, że tylkow przypadku dwóch ulic:Głowackiego i Kosynieróww Boguszowie, kwota taprzekracza 13 mln zł. Takąinformacje przedstawił wpiśmie (Z.0045-127/09z 23.10.2009) starosta Au-gustyn Skrętkowicz. Namarginesie warto zazna-czyć, że WZWiK rozkopałwiele innych ulic w GminieBoguszów, np. w StarymLesieńcu, które nie znalazłysię w wyliczeniu starosty.Oznacza to, że kwota na-leżna za zajęcie pasów dro-gowych będzie znaczniewiększa.

Tymczasem szefostwoWZWiK nie widzi proble-mu. Pytany o to prezesStefanos Ewangeliu mówina razie, że oficjalnie, nicna ten temat nie wie. Naj-pierw starostwo musi do-konać naliczeń i musi zos-tać wydana stosowna de-cyzja administracyjna.A wyliczenia – informujerzecznik urzędu powiato-wego Katarzyna Dyląg-Marcinkowska - trwają

Zdaniem radnego Cheć-ki powiat zachowuje siętak celowo. Gdyby doszłodo karnych naliczeń,WZWiK znalazłyby sięw trudniej sytuacji, albo-wiem kar nie mógłby wpi-sać na listę wydatków kwa-

lifikowanych projektu ISPAi nie mógłby ich rozliczyć.

- To absurd – mówiEwangeliu. - Według obo-wiązujących przepisówkary płaci wykonawca.A wykonawcą jest konsor-cjum firm: Bart-Impex,(lider), Energopol Opole,AIMIX i czeska ESB. Zgod-nie z umową kary płaci li-der, a więc w tym przy-padku firma AleksandraGuzowatego, a ten niezbankrutuje.

KontrolaW tej sprawie radni opo-

zycyjni zwrócą się do Naj-wyższej Izby Kontrolio przeprowadzenie stosow-nej inspekcji pod tymkątem. Na stronie interne-towej NIK widnieje infor-macja o wynikach kontro-li realizacji opłat za zajęciepasa drogowego. Wynikaz niej, że zaniechanie po-boru nie jest specyfikąwyłącznie wałbrzyskąi zdarza się w całej Polsce.Prawie połowa zarządcówdróg z naruszeniem prawaumarzała należności z ty-tułu wspomnianych opłati kar, bądź bezpodstawniezwalniała z obowiązku ichwniesienia. Z tego tytułukontrolowane zarządy stra-ciły 323 mln zł. Wobecwinnych skierowano wnio-ski o ukaranie za naru-szenie dyscypliny finan-sów publicznych oraz doorganów ścigania z tytułuodpowiedzialności praw-nokarnej.

Marek Mróz

Świętowano w ogromnymogrzewanym namiocie ustawio-nym na pałacowym dziedzińcu.Przy ołtarzu umieszczono za-bytkową figurę św. JadwigiŚląskiej, szczególnej patronkimieszkańców regionu. Homilię,jak dwadzieścia lat wcześniej,wygłosił biskup Alfons Nossol.

Nie wszyscy znaczący uczest-nicy pierwszej Mszy Pojednaniamogli przybyć na uroczystość.Nie było niestety byłego nie-mieckiego kanclerza HelmutaKohla, przyjazd uniemożliwiłamu choroba, z którą boryka sięod dłuższego czasu. Natomiastbyły polski premier Tadeusz Ma-zowiecki nie zapomniał, że 20 lattemu zanim dotarł do Krzyżowej,odwiedził świdnicki Kościół Po-koju, gdzie wspólnie z kancle-rzem Kohlem modlił się o pokóji pojednanie między obydwomanarodami. Teraz także w drodzedo Krzyżowej zatrzymał sięw Kościele Pokoju na modlitwęi spotkanie z miejscową młod-zieżą.

20 lat temu było inaczej. Prze-

de wszystkim żyliśmy jeszczew kraju o nazwie Polska Rzecz-pospolita Ludowa, bowiem do-piero 29 grudnia 1989 rokupolscy parlamentarzyści wybra-ni w wyborach czerwcowych po-czynili zmiany w konstytucjii zmienili nazwę z PRL na Rzecz-pospolita Polska. No i Krzyżowabyła inna niż jest dziś - odrapa-ne budynki, obrywający siętynk, dziury w dachach. W ofi-cynach jeszcze ciągle mieszkaliludzie. Chętnie rozmawiali - opo-wiadali o losach zamku i swoich,o braku opieki nad budynkiem,niektórzy z nich pamiętali pałacjeszcze zadbany, wyposażony.Trochę niedowierzali, że obiektzostanie przywracany do daw-nego stanu. I mówili o strachuprzed nowym, bo dla nich nowe,czyli przejęcie opieki nad kom-pleksem pałacowym przez fun-dację, znaczyło przeprowadzkę.

Dla peryferyjnej dolnośląskiejmieściny Msza Pojednania roku1989 była wielkim wydarzeniem.Nagle Krzyżowa znalazła sięw centrum uwagi całej Europy.

Przybyli kapłani i wierni koś-ciołów różnych wyznań, nowewładze administracyjne wielupolskich miast, ale przedewszystkim - niedawno wybranypremier Polski - Tadeusz Mazo-wiecki i kanclerz wtedy jeszczeRepubliki Federalnej Niemiec -Helmut Kohl. Przywitani zosta-li chlebem i solą, po staropolsku.

Msza odprawiana była pod

gołym niebem. Biskup AlfonsNossol mówił podczas kazaniam.in. o znaczeniu przebaczeniai sensie codziennie rzetelnie,prawdziwie wymawianych słów„i odpuść nam nasze winy, jakoi my odpuszczamy naszymwinowajcom“. Było podniośle,uroczyście, sentymentalnie.A klamrą spinającą symbolikętego wydarzenia stał się uścik

dłoni polskiego premiera i nie-mieckiego kanclerza.

- Nie sądziłem wtedy - powie-dział w Krzyżowej po latach pre-mier Mazowiecki - że właśnie tengest będzie jednym z symboliupadku ustroju komunistycz-nego.

Krzyżowa przed laty nie zos-tała przypadkowo wybrana namiejsce Mszy Pojednania i oś-rodka, w którym - jak zakłada-no pierwotnie - spotykać masię młodzież polska i niemiecka,ogólnie mówiąc po to, aby siępoznać i zrozumieć. Helmuth Ja-mes von Moltke, ostatni właści-ciel majątku, należał do tzw.Kręgu z Krzyżowej, stowarzy-szenia, które podczas ostatniejwojny światowej obrało sobie zacel przeciwstawienie się reżimo-wi hitleryzmu, a w efekcie- obalenie go. Stowarzyszeniezostało rozpracowane przez nie-mieckie służby bezpieczeństwaRzeszy, a jego członkowie - za-mordowani po krótkich proce-sach.

Przez minione dwudziestole-cie dobrym duchem Krzyżowejbyła wdowa po Helmucie Jame-sie von Moltke - Freya, która powojnie musiała opuścić mająteki razem z dwoma synami za-mieszkała w USA. Tym razempani Frei niestety także nie było,rodzinę reprezentował jeden z jejsynów.

(ask)

Krzyżowa w soczewce czasu12 listopada br. w Krzyżowej - dawnym majątku niemieckiego rodu von Moltke, w którym dziś gospodarzem jest Fundacja,,Krzyżowa“ dla Porozumienia Europejskiego - odprawiona została uroczyście Msza św. z udziałem licznie zaproszonych goś-ci ze świata polityki i kultury oraz wszystkich, którzy chcieli w ten sposób świętować 20. rocznicę upadku systemu komu-nistycznego w Europie i symbolicznego pojednania między Polakami i Niemcami.

Powiatowe zamieszanieMimo upływającego czasu zamieszanie wokół wałbrzyskiego Starostwa Po-wiatowego nie maleje. Co prawda uniewinniono urzędników odpowiedzialnychza niedopełnienie obowiązków w sprawie pozyskania środków unijnych, aleciąg dalszy kłopotów jest chyba tylko kwestią czasu.

LISTOPAD 11Nasz Region Dolnośląski

Dnia 06.11.2009 r. dzieci zprzedszkola „Bajka” w Wałbrzychu

wybrały się na wycieczkę do fabryki bombekw Złotoryi.

Wcześnie rano zebrały się w przedszkolu i pod opiekąswoich nauczycielek wyruszyły w podróż. Wszyscy byli bardzo

podekscytowani i pełni dobrego humoru.To był wspaniały dzień. Od samego rana towarzyszyła nam piękna pogoda.

Podczas podróży dzieci śpiewały piosenki, podziwiały krajobraz okolicznychmiejscowości znajdujących się na trasie przejazdu. W fabryce pani przewodnik opro-

wadziła nas po wszystkich pomieszczeniach, w których produkuje się bombki i mogliś-my zobaczyć na własne oczy jak powstają piękne, kolorowe o różnych kształtach

ozdoby na choinkę.Podziwiając ogrom pracy włożony w tworzenie cudownych bombek zwiedzaliśmy kolejne

hale tj.: „dmuchalnię”, gdzie szklana rurka zmieniała się w bombkę odpowiedniego kształtu,np.: szyszki, bałwanka, kuli itp. Następnie w „srebrzalni” zobaczyliśmy jak zasrebrza się szklane

ozdoby za pomocą związku azotanu srebra. Potem udaliśmy się do najciekawszej sali „dekorator-ni”. Tu powstają prawdziwe dzieła. Wszystkie bombki malowane są w tradycyjny sposób, zacho-wując ręczny charakter wytwarzania. Praca ta wymaga niezwykłej precyzji, trudu i poświęcenia.

Aby powstała piękna bombka trzeba włożyć w jej wykonanie dużo wysiłku i cierpliwości. Po wyjściuz dekoratorni czekała nas wizyta we wzorcowni, gdzie obejrzeliśmy wzory bombek, które były lubbędą produkowane w fabryce. Znajdują się tam piękne i fantazyjne oryginalnie malowane wzory

oraz całe krajobrazy na najrozmaitszych kształtach bombek. W kolejnym pomieszczeniu oglądaliś-my ostatni etap, gdzie ucina się końcówki, zakłada kapsle z wieszaczkami

i pakuje każdą bombkę do transportu.Na koniec odwiedziliśmy zakładowy sklepik, gdzie mogliśmy podziwiać całą gamę gotowych

bombek w przeróżnych kolorach i kształtach.Na pamiątkę pobytu w fabryce, każdy uczestnik wycieczki mógł zakupić bombkę

ze swoim imieniem.Po zwiedzeniu fabryki pojechaliśmy do Leszczyny. Ta podzłotoryjska wieś jest jednym

z najciekawszych ośrodków dawnego górnictwa i hutnictwa w Polsce. Tu przy bliźnia-czych piecach w Leszczynie odbywają się corocznie w czerwcu „Dymarki Kaczaw-

skie”. Czekały tam na nas pyszne pieczone kiełbaski, które dzieci zjadły z wiel-kim apetytem. Pełni wrażeń, wzbogaceni w nowe doświadczenia i wiedzę

bezpiecznie wróciliśmy do naszego przedszkola.Tegoroczne święta będą na pewno niezapomniane, bowiem na

choinkach wielu dzieci zawiśnie piękna kolorowa bombka- pamiątka z wycieczki do Fabryki Bombek w Złotoryi.

Opracowanie Aneta Gluza.

WYCIECZKA DOFABRYKI BOMBEK

Dobra wiadomość.Nie będziemy płacićza posiadanie psa!

Wreszcie właściciele psówmogą odetchnąć z ulgą. Od przy-szłego roku już nie muszą oba-wiać się pukania strażnika miej-skiego do drzwi z zapytaniem: czymacie Państwo psa? Na listopa-dowej sesji Rady Miejskiej radniw całości uchylili uchwalęo opłatach za posiadania psa.

Opłaty - 50 zł - za posiadaniepsa były jednym wielkim niewy-pałem, nie dość, że przynosiłystraty finansowe miastu ze wzglę-du na kosztowną obsługęzadłużeń, to dodatkowo prawdo-podobnie przyczyniały się do po-zbywania się psów z domów.W 2006 roku zarejestrowanychbyło 7610 psów, a już 2009 rokubyło ich w rejestrze tylko 6413czyli o około 1200 mniej.

Zwierzęta do adopcji

Czasami od urodzenia bez-domne, a czasem brutalnie po-zbawione domu trafiają w ręceStraży dla Zwierząt. Nie wszyst-kie udaje się uratować, mimodużego wysiłku ludzi dobrej woli,niestety często odchodząspoglądając ostatni raz głęboko woczy ludziom walczącym o ichżycie. Najwyraźniej chcą jeszczecoś przekazać, może opowiedziećswoją historię, a może chcą tyl-ko współczucia i bliskościczłowieka w ostatniej godzinieswego smutnego życia. Potemzapada cisza i tylko jakby echogdzieś z oddali powraca ostatniskowyt lub miauczenie, pełneżalu i cierpienia, i ciągle słychaćje w uszach. Te zwierzęta, które

uda się ocalić, na początku sąnieufne, ale z czasem okazująswoją wdzięczność, nie chcą od-stąpić od człowieka okazującegoim sympatię. Dziwne jestwrażenie, gdy obserwuje się ta-kiego zwierzaka podczas snu,widocznie wspomnienia czarnejprzeszłości pozostają, bo naglezaczyna się wyginać, ruszać łap-kami jakby chciało uciekać.

Mamy obecnie kotkę, która ma

małeproble-my z tylnymiłapkami, wymaganaprawdę dużego poświęcenia,ale pomimo wielkiej krzywdy ja-kiej doświadczyła od ludzi, potrafidać niesamowicie dużo ciepła.Poszukujemy dla niej domu!Musi to być wyjątkowy dom, boi jej przeszłość jest wyjątkowa, jejsny są wciąż niespokojne. Nie tra-cimy nadziei, że znajdzie się ktośo tak wrażliwym sercu, aby jejwynagrodzić to, co inni zrobili jejzłego. Choć w Straży dla Zwierzątczekają też inne zwierzęta nanowy dom i na nowe, lepszeżycie, to jednak ta kotka ma w so-bie szczególną radość i całymswoim zachowaniem wyraża na-dzieję, że koszmarna przeszłośćjuż się nie powtórzy.

Program pomocybezdomnym

i skrzywdzonym zwierzętom

Wałbrzych wymaga specjal-nego programu, który pozwoli naratowanie bezdomnych zwierząt.W naszym mieście żyje kilka ty-sięcy kotów i psów, które są po-

zbawione opieki weterynaryjnej.Ich szanse na przetrwanie bez po-mocy człowieka są bardzo małe.Kiedy zwróciłem się do prezy-denta z wnioskiem o stworzenieodpowiedniego programu, wedługktórego można by zacząć regulo-wać sprawy bezdomnych zwierzątotrzymałem odpowiedź, w którejzostałem poinformowany, że obec-nie taki program jest tworzonyi w ramach niego przeprowadza-na będzie kastarcja, sterelizacjadorosłych zwierząt oraz usypianieślepych miotów. Z przerażeniemczytałem to pismo dwukrotnie, bonie mogłem uwierzyć, że urzęd-nicy w ramach programu, któryma pomagać bezdomnym,

skrzywdzonym zwierzętom, chcąje zabijać! Wydawało mi się, żenależy zacząć otaczać je opieką,a nie zabijać. Zdziwiony jestemteż, że prezydent przypomniałsobie, że w tym mieście żyją bez-domne zwierzęta dopiero po sied-miu latach rządzenia miastemi rok przed zakończeniem drugiejswojej kadencji.

We współpracy ze Strażą dlaZwierząt staramy się jednak takiminiprogram wdrażać. Docieramydo skupisk gdzie żyją zwierzęta,udzielamy im pomocy weteryna-ryjnej i szukamy dla nich nowe-go domu. Prowadzimy równieżprelekcje w szkołach, aby uwrażli-wić młodych ludzi na krzywdywyrządzane zwierzętom. Tamgdzie mamy dowody znęcaniasię nad zwierzętami, kierujemysprawy do prokuratury.

Zima – pomóż im przetrwać

Zima to najgorszy okres dlazwierząt bezdomnych, trudnojest o pożywienie i ciepły kąt. Kie-dy nocą przychodzą przymrozki,przymarzają na śmierć. Dobrzejest by każdy z nas zwrócił w tymszczególnym okresie uwagę nabłąkające się zwierzęta bezdom-ne, opuszczone, słabe, stare.Trzeba im pomóc. Na schroniskodla zwierząt w wielu przypadkachnie można liczyć, bo ilość psówprzebywających tam przekraczamożliwości tego miejsca. Jedynyratunek w nas, ludziach o lep-szych sercach. Postarajmy się,

aby wejścia do piwnic nie byłycałkowicie zabite, lub zróbmymiejsce w swojej altance, tamgdzie żyją koty, aby miały sięgdzie schronić przed mrozem.Często wystarczy jedna mroźnanoc, by zwierzę straciło życie. Kil-ka miesięcy zimy powinno byćczasem szczególnej wrażliwości.

W naszych domach wiele je-dzenia niestety wyrzuca się naśmietnik. Może jednak wartorozejrzeć się dookoła i wynieśćgłodnemu psu czy kotu to, co mywyrzucamy, może to będzie jegojedyne jedzenie na długi czas.

Na szczęście są też tacy ludzie,którzy wpuszczają do swojej piw-nicy zwierzaki, lub specjalniekupują im karmę. Dzięki nimbezdomne zwierzęta mają szan-se przeżyć, szkoda jednak, że ta-kich ludzi jest tak mało.

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD12

SOS dla zwierząt!

Kotka ocalona podczas interwencji Straży dla Zwierząt szuka domu! Przeżyła dzięki in-spektorom, bo prawdopodobnie miała być zabita i zjedzona. Ma problemy z tylnymi łapa-mi dlatego musi już żyć tylko w domu. Jest bardzo łagodna, spokojna i szczęśliwa, żejej już nikt nie krzywdzi. Lgnie do człowieka, lubi siadać na kolanach, mruczy wtedy za-dowolona. Szukamy kogoś o wielkim sercu.

Uratowane - szukaja nowego domu

Akcja pomocy dla zwierząt

Uratowane - szukaja nowego domu

Uratowane - szukaja nowego domu

Uratowane - szukaja nowego domu

Uratowane - szukaja nowego domu

Uratowane - szukaja nowego domu

Dariusz Gustab

LISTOPAD 13Nasz Region Dolnośląski

Rosja i Białoruśstłumią

polskie powstanie?

Po tym jak 17 września br.Waszyngton zdecydował się nieinstalować głównych elemen-tów Tarczy Antyrakietowej,w dniu następnym rozpoczęłysię wspólne rosyjsko-białoru-skie manewry pod kryptoni-mem „Zapad 2009” (Zachód2009). Scenariusz ćwiczeńzakładał pacyfikację Grodna,w którym z inspiracji polskiejmniejszości narodowej wy-buchło powstanie skierowaneprzeciwko władzy białoruskiej.Manewry zostały przeprowa-dzone pod Brześciem orazw okolicach samego Grodna,jak również w głębi Rosji - napoligonach Aszuluk i Talermbaoraz w Kaliningradzie, gdzie flo-ta bałtycka ćwiczyła obronę in-frastruktury morskiej w tymRurociągu Północnego (źródło:tvn24.pl).

To raczej nie przypadek. Rze-czywistą realizację podobnegoscenariusza widzieliśmy roktemu w Gruzji. Tyle że w Gruz-ji to wojska gruzińskie „tłumiły”rebelię południowoosetyńskichseparatystów. To, rzecz jasna,był konflikt wewnątrz gruzińskii Federacja Rosyjska nie miałaprawa interweniować, mimo żew konflikcie, jak twierdzi stronarosyjska, byli zagrożeni cywilemający jej obywatelstwo (znaleźlisię tam na początku zimnejwojny, kiedy ich dziadkowie

i pradziadkowie zostali „zain-stalowani” przez Stalina jako„ludzka bomba z opóźnionymzapłonem”. Mieli późniejposłużyć jako karta przetargowaw konfliktach, z których jedenmieliśmy okazję obserwować wzeszłym roku. I posłużyli...).Takie konflikty powinny być roz-wiązywane na drodze wspólnejmiędzynarodowej interwencji napodstawie mandatu ONZ. CzyPolskę czeka podobny scena-riusz?

0,5 szeregowego

Na stronie MinisterstwaObrony Narodowej (mon.gov.pl)widnieją następujące statystyki:,,Stan ewidencyjny żołnierzyw Siłach Zbrojnych RP na dzień12 listopada 2009 roku:

Generałowie – 141Oficerowie – około 22 700Podoficerowie zawodowi

– około 41 870Szeregowi zawodowi

– około 32 200Kandydaci do zawodowejsłużby wojskowej (elewi,

podchorążowie)– około 2400

Ogółem – około 99 170".Co to oznacza? W statystyce najednego oficera przypada 1,41szeregowego. Dodając do tegokorpus podoficerski zaokrąglasię nam to do 0,5 szeregowego.A jak to może wyglądać w prak-tyce? Wyobraźmy sobie taką sy-tuację – w sztabie generalnymzostaje wydany rozkaz o zorga-

nizowaniu obrony Warszawy do-stępnymi środkami. Rozkaz„schodzi” niżej, po drabinie roz-kazodawczej, aż trafia do do-wódcy czołgu PT-91 „Twardy”w stopniu podoficerskim, któryma czołg przygotować do walki.Ale rozkaz nie może zostać wy-konany z powodu... brakuzałogi, bo wprawdzie dowódcajest, ale nie ma kierowcyi działonowego. Czołgiem niema kto jeździć ani prowadzićz niego ognia! Tymczasem nie-przyjaciel jest dzień marszu odstolicy... Profesjonalizacja SiłZbrojnych RP, lansowana i za-chwalana przez rząd, okazała sięklapą. Kraju nie ma kto bronić.

Informacja i prezentowanastatystyka (nieco zaktualizowa-na w oparciu o stronęmon.gov.pl z 12 listopada) po-chodzi z bloga Romualda Sze-remietiewa (szeremie-tiew.blox.pl). Za rządów JanaOlszewskiego oraz Jerzego Buz-ka Szeremietiew był wiceminis-trem obrony. Podczas sprawo-wania urzędu usilnie starał sięon przepchnąć pomysł utwo-rzenia systemu Obrony Teryto-rialnej.

Wojska Ekspedycyjne

Źródła internetowe podają,że siły czynne połączonychwojsk Federacji Rosyjskiej i Re-publiki Białoruskiej wynosząobecnie astronomiczne 900 073(!) żołnierzy. Teoretycznie więc najednego polskiego żołnierza bę-

dzie przypadało 10 po stronieFR i RB. To są wojska służbyczynnej, ale w przypadku zmo-bilizowania rezerw po obu stro-nach wskaźnik przewagi możewzrosnąć na naszą niekorzyść.

Przy obecnym stanie liczeb-nym Wojska Polskiego, któregoczęść jest obecnie intensywnie„eksploatowana” na misjach za-granicznych, możemy bronićmniej niż 5% terytorium kraju.W przypadku potencjalnegokonfliktu zbrojnego wojska ope-racyjne - funkcjonujące w obec-nej formie - wysyłane byłybyw rejon najbardziej zagrożony zestrategicznego punktu widze-nia. Wiążąc siły przeciwnikaniszczyły by go w decydującej fa-zie walki. Główny atut tychwojsk to mobilność, czyli możli-wość jak najszybszego wysłaniaich w rejon najbardziejzagrożony. Obecnie jednak, przytak znaczącej przewadze, pol-skie siły nie będą w stanie po-wstrzymać potencjalnego nie-przyjaciela, bez wsparcia wojsksojuszniczych. Brakuje jednego,bardzo ważnego komponentu,który decyduje by o skutecz-ności obrony...

Obrona Terytorialna

Współczesna amerykańskaencyklopedia wojskowa podajenastępującą definicję obrony te-rytorialnej: obrona terytorialna– komponent nowoczesnejstruktury militarnej, któregopowiązanie z systemem nie mi-litarnym w decydujący sposóbwpływa na skuteczność obronynarodowej.

Jedyną szansą dla Polskiw dobie powszechnego za-grożenia, płynącego ze stronyRosji, jest utworzenie strukturObrony Terytorialnej w oparciuo dobrowolnie działające orga-nizacje paramilitarne, jakZS „Strzelec” OSW, na wzór za-chodnich wojsk OT (GwardiaNarodowa USA, na przykład).Powszechność obrony na tereniecałego kraju i błyskawiczna mo-bilizacja wojsk OT, przyjmując,że dana jednostka OT mobilizujesię w promieniu 40 km od swo-jej lokacji i na tym dystansie teżdziała. Działania opóźniające,kooperacja z wojskami opera-cyjnymi, jeżeli walki toczą się naterenie danej jednostki OT, zna-komita znajomość terenu – to sągłówne atuty wojsk OT (któ-rych liczebność w stosunku dowojsk operacyjnych powinnabyć co najmniej 3 – 4 krotniewiększa).

W przypadku tego typu wojskkwestie koszarowo-logistycznebyłyby ograniczone do mini-mum, gdyż utrzymywanieośrodków, w których stale ko-szarowane było wojsko, zawszewiązało się w polskiej armiiz olbrzymimi kosztami. Kwestieżywieniowe czy kwaterunkowebyłyby rozwiązane, ponieważ tożołnierz OT, na co dzień żyjącw warunkach cywilnych, sammusiałby sobie je zapewnić.Za uczestnictwo w szkoleniachw swojej macierzystej jednostceOT otrzymywałby wynagrodze-nie, a w przypadku zatrudnieniau pracodawcy cywilnego wszel-kie udowodnione straty ponie-sione pod nieobecność pracow-nika byłyby firmie rekompenso-wane. Tanim kosztem i na ma-sową skalę funkcjonowaniestruktur wojsk Obrony Teryto-rialnej byłoby korzystne – eko-nomicznie oraz przede wszyst-kim pod względem bezpieczeń-stwa Polski. Podobne rozwiąza-nia funkcjonują w Niemczechczy w Szwajcarii. Tam wojskaOT to norma. Dlaczego w Polscejest inaczej? Dlaczego po-wszechność obrony jest bagate-lizowana, a potencjalne środkina jej utworzenie inwestowanew niespełna stutysięczną ar-mię ekspedycyjną, której częśći tak będzie służyć, bez naszejzgody, poza granicami kraju?

ZielAK

Czy jesteśmy bezbronni?Trwa obecnie profesjonalizacja Polskich Sił Zbrojnych. Wraz z odejściem w sierpniu ostatniego pobo-ru do rezerwy, w szeregach armii powstała dość duża luka, którą trzeba zapełnić. Obecny kryzys gos-podarczy nie sprzyja temu procesowi. W magazynach zalega broń i amunicja. Duże pieniądze, z i takokrojonego już budżetu MON, w tym roku wysyłane są na misje zagraniczne m.in. do Afganistanu. CzyWojsko Polskie w dobie transformacji jest jeszcze w stanie wypełniać swoje konstytucyjne powinności?

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD14

Świdnica

Rząd dał pieniądze na remontdwóch dróg powiatowych

„Schetynówki” to po-tocznie drogi lokalne, któ-re mają być zmodernizo-wane lub wybudowane odnowa właśnie w ramachnowego programu rządo-wego. Powiat złożył do tegoprogramu dwa wnioski.Pierwszy to dofinansowa-nie remontu nawierzchniwraz ze wzmocnieniempodbudowy drogi powia-towej nr 2899D Strzelce– Chwałków w Gminie Mar-cinowice a drugi to mo-dernizacja i przebudowadrogi nr 2889D na odcin-ku Wilków – Niegoszów– Panków w Gminie Świd-nica. W sumie koszt reali-zacji obu inwestycji to kwo-ta ponad 3,6 mln zł. Przy-znane dofinansowanie naWilków – Panków wynosi770 800 zł, a na Strzelce– Chwałków - 1 075 600 zł.Resztę dołoży Powiat Świd-nicki ze swojego budżetu.

- „W pierwszej turze na-sze dwa wnioski odpadły.Nie zniechęciło nas to jed-nak do spróbowania po-nownie sięgnąć po środkiz budżetu państwa.” – wy-jaśnia Roman Etel, Etato-wy Członek Zarządu Po-wiatu w Świdnicy. – „Zasa-

da finansowania „schety-nówek” polega na tym, żesamorządy muszą wyłożyćpołowę pieniędzy na inwe-stycje, a wtedy rząd dadrugą połowę.” – dodajeRoman Etel.

W założeniach progra-mu wnioski o dofinanso-wanie składane przez sa-morządy nie mogły opiewaćna więcej niż 3 milionyzłotych i trafiały do MSWiA.Tam rozpatrywała je spe-cjalna komisja. Z pewnoś-cią program ten wesprzesamorządy, które najlepiejwiedzą, co i gdzie remon-tować. To także duża szan-sa dla małych gmin i po-wiatów, które nie mająmożliwości na duże pro-gramy rządowe z funduszyeuropejskich.

***Oprócz Powiatu Świd-

nickiego pieniądze na„schetynówki” w ramachlisty projektów zgłoszonychprzez gminy otrzymałatakże Świdnica, gminaStrzegom, Świebodzicei Jaworzyna Śląska.

Drogi te zgodniez założeniem programu będąremontowane w 2010 r.

źródło:Urząd Powiatu Świdnicego

Wałbrzych

45 urodziny Teatru Dramatycznegow Wałbrzychu

Podczas wieczoru jubileu-szowego zostały zaprezen-towane dwie premiery: sce-niczna prezentacja tekstuMałgorzaty SikorskiejMiszczuk „Madonna” orazkomedia Aleksandra Fred-ry „Zemsta”.Całość wieczoru zwieńczyłyżyczenia, które 45-letniTeatr Dramatyczny ode-brał od WicemarszałkaWojewództwa Dolno-śląskiego – JerzegoŁużniaka oraz m.in. odPrezydenta Miasta Wałbrzy-cha – Piotra Kruczkow-skiego, od Rady MiejskiejWałbrzycha z rąk jej Prze-wodniczącej AgnieszkiKołacz–Leszczyńskiej, od

Starosty Wałbrzyskiego– Augustyna Skrętkowiczaoraz Rady PowiatuWałbrzyskiego, od bur-mistrzów Szczawna Zdrojui Jedliny Zdrój, od posłówi senatorów ziemi wałbrzy-skiej oraz od zaprzyjaźnio-nych instytucji kulturyi mediów. Zwieńczeniemjubileuszu było uroczystekrojenie urodzinowego tor-tu oraz pokaz sztucznychogni.

Źródło;umwd.dolnysląsk

Wałbrzych

Nowe władze wałbrzyskiego PCKZarząd wałbrzyskiego

oddziału Polskiego Czer-wonego Krzyża po dwóchlatach rządów niespodzie-wanie zrezygnował. Prze-prowadzone wyborywyłoniły nowe władze. Pre-zesem został Ryszard No-wak, a zarząd tworzą Ar-kadiusz Marczak, JanuszGrodzki, Józef Krzyżak, Zo-fia Zięba, Jerzy Frajnagel,Patryk Dawidowski. Nowyzarząd znalazł się w trudnejsytuacji.- Po poprzednikach odzie-dziczyliśmy puste pomiesz-czenie z wyłączonym tele-fonem, prądem i wodą– mówi Ryszard Nowak.- Tak nas załatwił zarząd weWrocławiu – dodaje.

Dodatkowo wałbrzyskiPCK przegrał przetarg nausługi opiekuńcze, co za-wsze było jego specjalnością.

Mimo że do wyjaśnieniajest wiele spraw, Nowakowinie brakuje optymizmu.- Wszyscy działamy społecz-nie – mówi. - Mamy wieluwolontariuszy, także wś-ród studentów, dzięki cze-

mu służymy mieszkańcom.Już teraz można się

zgłaszać po nową odzież,kołdry, śpiwory i koce. Wa-runkiem jest posiadanieskierowania z MOPS.W najbliższym czasie prze-prowadzone zostanie szko-lenie z udzielania pierwszejpomocy. A 11 grudnia w ra-tuszu uroczystość – hono-rowy Dzień Krwiodawstwa.

Siedziba PCK mieści sięprzy pl. Magistrackim 3a(wejście od ul. Słowackiego),a prezes przyjmuje w środyw godzinach 10-13. Tel. 74842 38 98.

MM

Powiat Świdnicki otrzymał pieniądze z budżetu pań-stwa na remont dwóch dróg powiatowych w ramachdrugiej tury naboru projektów do wieloletniego pro-gramu rządowego. A mowa o „Narodowym progra-mie przebudowy dróg lokalnych 2008-2011“, gdziefinansowane w ten sposób drogi nazywa się „sche-tynówkami”. Nazwa ta pochodzi od nazwiska wice-premiera Grzegorza Schetyny.

Świebodzice

Konsul Stanów Zjednoczonychw świebodzickim LO

Amerykański dyploma-ta przygotował dla uczniówprezentację multimedialnąna temat życia nastolat-ków w USA. Najciekawszączęścią spotkania była dys-kusja pana Halata z młod-zieżą, która chętnie zada-wała pytania dotyczącemiędzy innymi: pracy kon-sula, sytuacji polityczno- gospodarczej USA, jakrównież jego zainteresowańi refleksji na temat Polskii Polaków.

Ogromna komunika-tywność i fantastyczne po-czucie humoru konsulaprzełamały naturalną oba-wę młodych ludzi przedpublicznym wypowiada-niem się w języku obcym,co zaowocowało przyjemnąatmosferą wypełnioną sal-wami śmiechu.

Pan Halat był zauro-czony kompetencjami ję-zykowymi uczniówi stwierdził, że poziomnauczania języka angiel-skiego w świebodzickim

liceum jest najwyższy zewszystkich szkół średnich,które odwiedził w Polsce.Warto też dodać, że konsulma polskie korzenie i za-prezentował swoją znajo-mość języka polskiego, cospotkało się z głośnymaplauzem młodzieży.

To wyjątkowe dla szkołyi uczniów wydarzenie za-kończyło się podziękowa-niem dla Nathana Halata,który wyraził swoją sym-patię następującymisłowami:

Spotkanie zainicjowałyi zorganizowały nauczy-cielki języka angielskiego:Urszula Zyska, AgnieszkaAndruszków i MałgorzataPełechata.

źródło: Urząd Miasta Świebodzice

Świebodzickie Liceum Ogólnokształcące im. MariiKonopnickiej gościło wyjątkowego gościa, jakim jestkonsul Stanów Zjednoczonych - pan Nathan Halat.

Wałbrzych

Działania pod kryptonimem „Pieszy”Każdego roku w wy-

padkach na drogachw naszym kraju ginie pra-wie 6000 osób, zaś około60 000 jest rannych. Teliczby są zatrważające.W tych liczbach znacznączęść stanowią niechro-nieni uczestnicy ruchudrogowego. Przy prędkoś-ci powyżej 60 km/h prak-tycznie piesi nie mają żad-nych szans!

19 listopada 2009 rokuod wczesnych godzin ran-nych do późnego wieczora,na drogach powiatuwałbrzyskiego policjanciWydziału Ruchu Drogo-wego Komendy MiejskiejPolicji w Wałbrzychu rea-lizowali działania podkryptonimem „Pieszy”.W działaniach tych poli-cjanci zostali ukierunko-wani na ujawnianie wy-kroczeń rzutujących nabezpieczeństwo pieszych,a przede wszystkim na:

- nie ustąpienie pierw-szeństwa pieszemu znaj-dującemu się na przejściu;

- wyprzedzanie na prze-jściach dla pieszych i prze-jazdach dla rowerzystówo ruchu niekierowanymi bezpośrednio przed nimi;

- omijanie pojazdu, któ-ry jadąc w tym samymkierunku, zatrzymał sięw celu ustąpienia pierw-szeństwa pieszemu;

- niewłaściwym prze-

jeżdżaniu obok oznaczo-nych przystanków komu-nikacji publicznej;

- nie stosowaniu się dosygnałów świetlnych;

Rezultaty działańprzedstawiają się nastę-pująco. Przechodzeniew niedozwolonym miejscu- ujawniono 27 wykro-czeń. Nie stosowanie siędo sygnałów świetlnych– 2 wykroczenia. W sto-sunku do pieszych poli-cjanci wypisali 8 manda-tów karnych, a w 20 przy-padkach pouczyli pieszycho bezpiecznym korzysta-niu z ulic. W jednym przy-padku skierowali wniosekdo sądu grodzkiego. Jeżelichodzi o kierowców, tofunkcjonariusze ujawnili33 wykroczenia. Ukarali23 kierujących mandata-mi karnymi, w trzechprzypadkach skierowaliwnioski do sądu grodz-kiego. Pouczyli 7 kierow-ców. Najczęściej popełnia-nymi wykroczeniami były- nadmierna prędkośćoraz nie stosowanie pasówbezpieczeństwa

źródło:www.walbrzych.policja.gov.pl

Bogószów Gorec

Niebezpieczny mostCodziennie kilkaset

osób, głównie dzieciidących do szkoły, prze-chodzi przez most łączącyKuźnice z pozostałą częś-cią Boguszowa. Jest to je-dyne takie przejściew okolicy i pewnie dlatego

most, choć formalnie jestwyłączony z użytku, pełniswoją funkcję faktycznie,mimo czyhających – jak

widać na zdjęciach – nie-bezpieczeństw.

Na moście widniejeznak zakazu. Niewątpli-wie łatwiej ustawić znakniż naprawić most, nie-mniej uważamy, że właś-nie to drugie rozwiązanie

jest dla mieszkańcówważniejsze i tego od no-wego burmistrza oczekują.

M.M.

19 listopada 2009 roku Instytucja Kultury Samo-rządu Województwa Dolnośląskiego – Teatr Dra-matyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychuobchodził jubileusz 45-lecia istnienia.

LISTOPAD 15Nasz Region Dolnośląski

Świdnica

Nie będzie zwolnień z podatkudla punktów z „jednorękimibandytami”

Rada Miejska w Świd-nicy 6 listopada, zdecydo-wała, że zwolnień w po-datku od nieruchomościnie będą mogli uzyskaćwłaściciele oraz dzierżaw-cy hoteli i lokali gastrono-micznych, w których znaj-dują się automaty do giero niskich wygranych. Przy-gotowanie projektu zleciłprezydent Świdnicy, Woj-ciech Murdzek, ale to niekoniec walki władz mias-ta z tzw. jednorękimi ban-dytami. Urzędnicy pracująnad kolejnym pakietemuchwał dotyczącym eks-trapodwyżek stawek po-datku od nieruchomościoraz stawek opłat zadzierżawę lokali, którebędą najwyższe dla przed-siębiorców, gdzie będądziałać automaty.

– Zdecydowana decyzjaRady Miejskiej jest dobrymsygnałem przyjętegokierunku, więc działamydalej – komentuje Woj-ciech Murdzek, prezydentŚwidnicy i dodaje. – Chce-my zwalczyć hazard, a towymaga działania nawielu frontach. Problemnarasta w Świdnicy odwiosny 2009 r. Dziś w 60-tysięcznym mieście działa

115 punktów z automata-mi, a mamy informacje, żejeszcze w tym roku możepojawić się kilkadziesiątkolejnych. To dużo za dużo.Automaty dają mieszkań-com złudną nadzieję naszybkie wzbogacenie się,a w rzeczywistości opróż-niają ich kieszeń. Uderząrównież w budżet miasta,ponieważ już dziś pracuje-my nad programem walkiz uzależnieniem od haz-ardu. Koszt takich działańw 2010 r. oceniamy na100-150 tys. zł.– mówiWojciech Murdzek, prezy-dent Świdnicy. Miasto bę-dzie musiało również prze-znaczać więcej funduszyna pomoc społeczną oso-bom, które stracą pie-niądze na automatach.Właściciele automatów toosoby spoza Świdnicy,a więc mieszkańcy sągłównie drenowani z go-tówki. Uchwały dotyczącewprowadzenia restrykcyj-nych stawek podatkówi opłat dla przedsiębior-ców, w których lokalachdziałają automaty, majązostać podjęte przez RadęMiejską w Świdnicy jeszczew tym roku.

źródło:Urząd Masta Świdnica

Region

Dotacje na kulturę i ochronędziedzictwa kulturowe

2 mln zł przeznaczy sa-morząd województwa dol-nośląskiego na realiza-cję zadań publicznychz zakresu kultury i ochro-ny dziedzictwa kulturo-wego w przyszłym roku.Wnioski można składaćjuż od 23 listopada. Przy-szłoroczna pula środkówjest o 500 tys. zł wyższaniż w roku bieżącym,a w tym roku dofinanso-wano 90 projektów.

Konkurs skierowanyjest m. in. do organizacjipozarządowych, stowarzy-szeń jednostek samorząduterytorialnego. O dofinan-sowanie mogą starać sięwnioskodawcy, którzy złożąprojekty dotyczące m. in.:- organizacji festiwalii przeglądów muzycznych,filmowych, teatralnychmających szczególne zna-czenie dla kultury w re-gionie,- organizacji lub udziałudzieci i młodzieży w festi-walach, przeglądach twór-czości artystycznej, wysta-wach i warsztatach wspo-magających rozwój ichuzdolnień,- organizacji przeglądów,

konkursów, festiwali, wy-staw służących populary-zacji i ochronie elementówtradycyjnej kultury regio-nalnej ze szczególnymuwzględnieniem folklorui dziedzictwa kulturowego,- przygotowania i prezen-tacji wydarzeń artystycz-nych mogących promowaćdolnośląską kulturę w kra-ju i za granicą,- ochrony i rozwoju tożsa-mości kulturowej mniej-szości narodowych i et-nicznych,- niekomercyjnych i nisko-nakładowych wydawnictwksiążkowych i multime-dialnych poświęconych za-bytkom, opiece i ochroniedolnośląskiego dziedzict-wa kulturowego.

Środki zostaną podzie-lone w trzech edycjachkonkursu.

Źródło:umwd.dolnyslask

Wałbrzych

Nie ma już zegara

Od dziś przez nie wiadomojak długi czas nie będziemożna sprawdzać godzinyna zegarze ulicznym pod-czas przejazdu bądź prze-chodzenia Placem Grun-waldzkim. W wyniku wy-padku do jakiego doszłonad ranem rzeczony zegarprzestał istnieć. Wylądo-

wał na nim samochódosobowy, a mechanizmznalazł się pod budyn-kiem MPK. Na tą chwilęnie ma informacji o ofia-rach. Miejmy nadzieję, żewkrótce zegar wróci. Byćmoże tak stylowy jak tenna Piaskowej Górze.

Zródło: infowałbrzych.pl

Region

Realizacja RPO w roku 2009- podsumowanie2 miejsce w kraju podwzględem wartości pod-pisanych umów, 2 miejs-ce pod względem war-tości wniosków o płat-ność złożonych przez be-neficjentów, 4 miejscepod względem wartościdofinansowania projek-tów zatwierdzonych dorealizacji - to statystyki,jakie osiągnął UrządMarszałkowski Woje-wództwa Dolnośląskie-go realizując RPO w roku2009.

Konferencja podsumo-wująca realizację Regio-nalnego Programu Ope-racyjnego dla Wojewódz-twa Dolnośląskiegow roku 2009 odbyła się19 listopada w HoteluWrocław. Udział w niejwzięli Członek ZarząduWojewództwa nadzorującydepartament RPO - Grze-gorz Roman, WojewodaDolnośląski Rafał Jur-kowlaniec oraz przedsta-wiciele Ministerstwa Roz-woju Regionalnego i Ban-ku Gospodarstwa Krajo-wego. Podczas konferencjizaprezentowano stan za-

awansowania wdrażaniaRegionalnych ProgramówOperacyjnych w Polsce,pokazano jak realizacjaRPO Województwa Dolno-śląskiego wspiera polskąprzedsiębiorczość, z jakimiproblemami spotyka sięrealizacja programu orazjakie przed realizującymigo osobami „wyzwania”na przyszłość. WojewodaDolnośląski Rafał Jur-kowlaniec realizację Re-gionalnego Programu Ope-racyjnego w roku 2009ocenia bardzo pozytyw-nie: „sytuacja jest bardzodobra, cel na bieżący rokzostał osiągnięty. Realiza-cja programu przebiegasprawnie, a przeprowa-dzający ją urzędnicy sądobrze przygotowani”- oceniał Wojewoda.

Źródło:umwd.dolnyślask

Świebodzice

Przebudowa dróg gminnychGmina Świebodziceotrzyma 1,6 mln złotychdotacji na realizowanywłaśnie remont i prze-budowę dróg gminnychna Osiedlu Piastowskim.Pieniądze pochodząz Narodowego ProgramuPrzebudowy Dróg Lokal-nych na rok 2008-2011.Gmina złożyła wniosek doprojektu pod koniecubiegłego roku. Zabrakłojednak kilku punktów, abyzostał zakwalifikowany dodofinansowania.- Wniosek od początkuspełniał wszystkie wymo-gi merytoryczne progra-

mu, zadecydowała jedy-nie punktacja - mówi bur-mistrz Bogdan Kożucho-wicz. - Pod koniec rokuzostało w puli sporo nie-wykorzystanych środków,

zapadła decyzja o prze-kazaniu ich tym samo-rządom, które mimo nieotrzymania dofinansowa-nia, realizują zaplanowaneinwestycje drogowe zeswoich środków. A Świe-bodzice już w zasadziekończą zadanie, dlategobez wahania przyznanonam pieniądze.Gmina Świebodzice mo-dernizuje drogi na Osied-lu Piastowskim od po-czątku tego roku. Mimonie otrzymania dofinan-sowania samorząd zdecy-dował o zaciągnięciu kre-dytu i przystąpieniu dorealizacji zadania. W tensposób udało się wyre-montować fragment ulicyPiasta, ul. Księcia Bolka,Kazimierza Odnowiciela,Mieszka Starego, a obec-nie dobiegają końca pracena ul. Henryka Pobożne-go. W rejonach tych ulicpowstały też nowe chod-niki i miejsca parkingowe.Wartość całej inwestycjito 3,5 mln zł. Dofinanso-wanie sprawi, że część za-planowanych na drogowezadanie pieniędzy z kre-dytu będzie można prze-znaczyć na inne inwesty-cje.

źródło:Urząd Masta Świebodzice

Wałbrzych

Psychiczna „krawędź”nakazywała mu malowaćWałbrzyscy policjanci za-trzymali 19-letniegomężczyznę, który farbąw sprayu pomalował ele-wację kilkudziesięciu pla-cówek handlowo-usługo-wych w centrum miasta.Dla dodania sobie kurażudo niszczenia wcześniejwypił alkohol. Badanie al-komatem wykazało2,16‰ alkoholu w orga-nizmie „malarza”. Tuż po1:00 w nocy 23 listopada2009 roku policjanci Wy-działu Prewencji wałbrzy-skiej komendy zatrzymaliprzy ulicy Słowackiegonietrzeźwego 19-letniegomężczyznę (2,16‰ alko-holu w organizmie), któryna widok umundurowa-nych policjantów odrzuciłpuszkę z farbą w sprayu.Funkcjonariusze bezpoś-rednio po zatrzymaniumężczyzny sprawdzili po-bliski teren i stwierdzili, że19-latek pomalowałi zniszczył elewację w kil-kudziesięciu punktachhandlowo-usługowychoraz kilku budynkachmieszkalnych. Wartość

strat spowodowanadziałalnością pijanego„malarza” zostanie osza-cowana w późniejszym ter-minie. Zatrzymany przy-znał się do zarzucanychmu czynów. Wyjaśnił, żemusiał gdzieś się wyłado-wać, gdyż jest na skrajuzałamania psychicznego.I właśnie psychiczna „kra-wędź” nakazywała mu ma-lować. Został umieszczonyw policyjnym areszciewałbrzyskiej komendy. Zazniszczenie mienia polskiekodeks karny przewidujenawet do 5 lat pozbawie-nia wolności.

Źródło:www.wałbrzych.policja.gov

Nasz Region DolnośląskiLISTOPAD16R E K L A M A