trybuna rozmawiz adlibra.mbpkk.pl/content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae -...

8
W NUMERZE: NIE CHCIAŁBYM TAM PRACOWAĆ — STR. 3 • CZY SPEŁNIĄ OCZEKIWANIA? — STR. 4 Z WIZYTĄ NA SOLACH — STR. 4—5 KOŃCZY SIĘ ERA SLOGANÓW — STR. 5 • RYBA NIE BIERZE — STR. 8 • WIĘCEJ LAT — WIĘC EJ WĄTPLiWOŚCI — STR. 8. Z obrad Egzekutywy KZ PZPR Usprawnić reglamentację towarów Od pewnego czasu rytm pracy i działania organiza- cji partyjnych i związko- wych wyznaczają na ogół bieżące wydarzenia i kształ tującc się nastroje społecz ne. One też skłoniły człon- ków Egzekutywy KZ PZPR do podjęcia na swoim po- siedzeniu 21 sierpnia tak żywotnej dla łudzi sprawy, jaką jest reglamentacja to warów i zaopatrzenie miesz kańcow miasta w podstawo we artykuły codziennego u żytku, głównie w produk- ty żywnościowe. J est faktem, źe nawet w najlepszym okresie zao- patrzenia sklepów w ar tykuły pierwszej potrzeby, pod adrc : ni "instytucji i plac6w.sk handlowych mieszkańcy nasze- go miasta zgłaszali wiele pre- tensji i krytycznych uwag. Bo też prawdą jest, że kędzierzyń sko-kozielski handel nigdy Sprawnie nie funkcjonował. Przy tak rozległej aglomeracji i liczbie mieszkańców, przekra czającej 70 tys. osób, rozmiesz czenie sieci sklepowej, małej gastronomii, barów mlecznych i kiosków warzywnych było i jest przypadkowe. Nigdy też instytucje handlowe nie zad- bały o rozwinięcie w naszym mieście dostatecznej bazy prze twórstwa i przechowalnictwa produktów, rozwoju małych piekarni, rzeźni, zakładów pro dukcji napojów chłodzących, ciastek itp. Obecne trudności zaopatrzeniowe i wprowadza- nie reglamentacji na coraz dłuż szą listę towarów przez woje wodów sąsiednich województw, jeszcze bardziej obnażyły sła- bości kędzierzyńsko-kozielskie- go handlu i wieloletnie zanied bania na tym odcinku. Są to oczywiście problemy, które nie są. możliwe do załatwienia i rozwiązania w aktualnej sytu acji kryzysowej, niemniej jed nak w dziedzinie poprawy za opatrzenia miasta (chociażby w jarzyny) wiele można zdzia łać. Toteż z dużym zaintereso- waniem oczekiwałem informa cji prezydenta miasta Walde- mara Dereja, który poinformo wał członków Egzekutywy PZPR o aktualnym stanie zao patrzenia mieszkańców miasta w artykuły spożywcze, a tak- że o zamierzeniach instytucji handlowych i władz miejskich w najbliższym czasie w zakre- sie usprawnienia funkcjonowa nia handlu w naszym mieście. Z informacji prezydenta wy nika, że sytuacja w zaopatrzę niu w mięso i przetwory mięs ne uległa znacznej poprawie. W zasadzie istnieje obecnie po krycie w masie mięsnej na za opatrzenie kartkowe. v Iianóel dysponuje 225 tonami mięsa w ramach reglamentacji. Jest to jednak prawie o połowę mniej, niż przed dwoma laty. Ponadto mieszkańcy naszego miasta mają możliwość naby- cia około 54 ton mięsa poza sys ternem kartkowym. Aktualnie prywatny ubój prowadzi za- ledwie trzech rzemieślników. Gdyby udało się znaleźć jesz cze chętnych, sytuacja uległaby poprawie. Pokrycie zaopatrze- nia na pozostałe produkty spo żywcze jest na ogół wystar- czające, chociaż trzeba było wprowadzić reglamentację np. sera twardego (10 dkg na oso- bę) i ograniczyć sprzedaż śmie tany (decyzja Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług). Były przejściowe trudności w zaopa trzeniu w mleko z braku wys tarczającej ilości butelek, ale trudności te zostały przezwy- ciężone. Wprowadzona decyzją prezydenta reglamentacja na wódkę zlikwidowała kolejki. Sprzedaż wódki w sierpniu na kartki mięsne R-2 miała na ce lu wyeliminowanie sprzedaży ludziom nigdzie nie pracują- cym, którzy trudnili się pokąt nym handlem alkoholu. Wiel- kość przydziału wódki na jed ną dorosłą osobę we wrześniu i następnych miesiącach uleg nie prawdopodobnie zmniejsze niu (do 0,5 1 na osobę), bo spra wa reglamentacji napojów al- 7Dokończenie ze str. 3) TRYBUNA ROZMAWIA Z zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych mgr. Czesławem Górskim ORGAN SAMORZĄDU ROBOTNICZEGO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" W KĘDZIERZYNIE-KOŻLU Większa swoboda ^ * -większa odpowiedzialność TYGODNIK Nr 36 (846) Rok XXIX t września 1981 r. Cero 1 zł — Panie dyrektorze, jest Pan wieloletnim i pracownikiem „Azotów", toteż z pewnością należy Pan do ludzi znanych w naszych za- kładach. Wynika to zresztą me tylko z ra- cji pracy zawodowej, ale tak.e tytułu dzia- łalności w Polskim Towarzystwie Ekonomicz nym i w szeregach PZPR oraz z publikacji w naszym tygodniku. Mimo to zechciałby Pan przedstawić pokrótce historię swej bytności w ZA „Kędzietzyn''. — Do „Azotów" przyszedłem w 1054 roku. Podobnie jak wielu inrych trafiłem tu z tzw. nakazu pracy. Jako absolwenta kato- . wickiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej, w której ukończyłem pierwszy stopień studiów, I tzw. stopień zawodowy, zatrudniono mnie w dziale planowania. Początki jak zwykle nie łatwe. Byłem pracownikiem ponadplano- wym, toteż z zajęciem dla mnie różnie by- wało. Jak każdego młodego człowieka roz- pierała mnie energia, którą chciałem z po- żytkiem wykorzystać, przeniosłem się więc na ówczesny wydział soli, czyli dzisiejszy sa- letrzak, gdzie przez rok pracowałem jako pla nista. Po tym czasie zaproponowano mi po- wrót do działu planowania, w którym peł- (Dokończenie na str. 4) DYGRESJE N ie ma właściwie w całej pol- skiej literaturze, publicystyce czy też w sztuce takiego dokumen- tu, w którym oddana byłaby w spo- sób sugestywny cała prawda tragicz- nych przeżyć tamtych- wrześniowych dni. Żaden autentyczny dokument czy najlepszy film nie jest w stanie od- dać prawdziwości uczuć Polaków po przegranej wojnie w roku 1939 i na- staniu mrocznych dni okupacji hitle- rowskiej. I nie dziwmy się przeto, że ludzie urodzenia po tym tragicznym wydarzeniu w historii naszego kraju, a takich mamy przecież obecnie o- koło 70 proc. całego polskiego spo- łeczeństwa, odbierają te wrażenia wtórnie (podobnie jak przez odbicie w zwierciadle) i nie sq w stanie po- jąć tragizmu oraz głębi przygnębienia społeczeństwa polskiego po Jtracie niepodległości. Ten tragizm i bohater- stwo naszego narodu wywodzi się za- równo z naszego położenia geografi- cznego, jak również z dziejów histo- rycznych. To przecież naród polski — żeby nie sięgać w bardziej odległe dzieje na- szego norodu, w których stawiać mu- siał zbrojny opór przeciwko agresji i najazdom — w ciągu 123 lat utraty niepodległości, kilka razy zrywał się do heroicznej walki o narodowe i spo łeczne wyzwolenie. Kiedy wreszcie po tylu latach hiewoli i ucisku Polacy w roku 1918 odzyskali"* niepodległość, było to dia nich ogromne patriotyczne przeżycie, które zaledwie w małej cząstce potrafili zawrzeć w literaturze i sztuce najwybitniejsi przedstawiciele narodu polskiego. Odzyskawszy wol- ność naród polski niemal od podstaw zaczął odbudowywać po wielkich wo- jennych zniszczeniach swój własny byt narodowy i odrodzone państwo polskie. Wielkie to było zadanie jeżeli zważymy, że obszar Polski rozerwany w ciągu 123 lat na trzy terytoria za- borcze był właściwie zaniedbany tak pod względem rozwoju gospodarczego (przemysł i rolnictwo), jak również szkolnictwa i oświaty. Prawdą jest, że w okresie między- wojennym ówczesne sfery gospodar- cze i rządowe bardziej dbały o swoje klasowe i partykularne interesy (ob- szarnicy przeciwko kapitalistom i od- wrotnie) niż o byt narodowy i umoc- nienie obronności państwa polskiego. Na nieudolną, klasową i egoistyczną politykę rządów okresu h Rzeczypos- politej w prasie krajowej i zagranicz- nej wielokrotnie wskazywali "wybitni politycy opozycyjn' a wśród nich gene rał Władysław Sikorski. Nie pomniejszając w żadnym stop- niu skali winy rządów 1 sfer gospo- darczych z tamtego okresu, trzeba o- biektywnie stwierdzić, że 21 lat nie- podległości państwa było zbyt krótkim okresem dla całkowitego odbudowania zniszczonej przez wojnę gospodarki 1 zbudowania podwalin pod uprzemy- słowienie Polski, a tym samym stwo- rzenie własnej siły obronnej kraju. Na- wet gdyby ówczesna polityka rządów była bardziej rozsądna i poszła bar- dziej w kierunku współpracy z ZSRR i Czechosłowacją, Polska w tak krót- kim okresie nie, mogła o własnych siłach i bez wydatnej pomocy zagra- nicznej stworzyć dużego potencjału przemysłowego i obronnego, który można by porównać z uzyskanym poten cjałem hitlerowskich Niemiec (po za- garnięciu Zagłębia Ruhry, Austrii i Czechosłowacji) w roku 1939. Trze- ba przy tym dodać — czego się nie uwzględnia w niektórych publikacjach — że 6 lat z owego 21-letniego okresu niepodległości w latach międzywojen- nych, przypada na dwa ciężkie kry- zysy gospodarcze (1922—23 wielka in- flacja i 1929—32 wielki kryzys gos- podarczy w świecie), któ/e bardzo mocno uderzyły w słabą gospodarkę polską. Skoro bowiem Francja o wiele bogatsza i zasobniejsza nie potrafiło stawić czoła hitlerowskim Niemcom, a jej armia szybciej padła pod cio- sami hitlerowskich armii, niż armia polska, to nie mogło być mowy, aby słabsza i osamotniona Polska mogła skutecznie odeprzeć hitlerowską agresję w 1939 roku. Tylko niezwykłe męstwo polskiego żołnierza zadecydowało, że pochód hitlerowskich armii przez ża- rnie polskie nie był błyskawicznym i paradnym marszem, lecz twardą i bez- przykładną walką, jakich historia nie zna zbyt wiele. Może właśnie dlatego, że pokolenie Polaków wychowywane by ło przez lata w duchu walki z zaborca- mi (które tak mocno umiłowało nie- podległość i wolność w ciągu'tego krótkiego okresu 21 lat) nigdy nie pogodziło się z hitlerowską okupacją i przegraną walką w dniach tragicznego września. Gdziekolwiek byli Polacy na obcej ziemi, stawali do walki z hitlerowskimi Niemcami. Oku- pantowi nigdy nie udało się namówić działaczy politycznych do utworzenia marionetkowego rządu polskiego na usługach' III Rzeszy, z czego możemy być naprawdę dumni. Z rzeki krwi polskiej, przelanej przez Polaków w walce z hitlerowskimi Niemcami na Wschodzie i Zachodzie, z mądrości polskiej lewicy oraz patriotycznych sil rozsądku, narodziła się po H wojnie niepodległa Polska Polska Rzeci- pospolita Ludowa. Ona nie przyszła sama, nikt nam jej za darmo nie ofia- rował, lecz wywalczył ją naród polski, który ponad wszystko ceni wolność i niepodległość. Ludzie starszego poko- lenia przekazali w swoim testamencie następnym pokoleniom Polaków to najcenniejsze dobro na- rodowe, aby następne po —.. « , , kolenia strzegły tej bez- T1/ JL ' cennej wartości. I taka I R nauka wypływa z tragicz- | 1111 nego września, " Nauka z tragicznego Września

Upload: others

Post on 15-Mar-2021

8 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

W NUMERZE: • NIE CHCIAŁBYM TAM PRACOWAĆ — STR. 3 • CZY SPEŁNIĄ OCZEKIWANIA? — STR. 4 • Z WIZYTĄ NA SOLACH — STR. 4—5 KOŃCZY SIĘ ERA SLOGANÓW — STR. 5 • RYBA NIE BIERZE — STR. 8 • WIĘCEJ LAT — WIĘC EJ WĄTPLiWOŚCI — STR. 8.

Z obrad Egzekutywy KZ PZPR

Usprawnić reglamentację towarów

Od p e w n e g o czasu rytm pracy i działania organiza-cji partyjnych i związko-wych wyznaczają na ogół bieżące wydarzenia i kształ tującc się nastroje społecz ne. One też skłoni ły człon-ków Egzekutywy KZ PZPR do podjęcia na swoim po-siedzeniu 21 s ierpnia tak żywotnej dla łudzi sprawy, jaką jest reg lamentacja to warów i zaopatrzenie miesz kańcow miasta w podstawo we artykuły codziennego u żytku, g łównie w produk-ty żywnośc iowe .

Jest f a k t e m , źe n a w e t w n a j l e p s z y m o k r e s i e zao-p a t r z e n i a s k l e p ó w w ar

tykuły p i e r w s z e j po t r zeby , pod adrc : ni " i n s t y t u c j i i plac6w.sk handlowych m i e s z k a ń c y n a s z e -go mias ta zgłaszal i wie le p r e -tensji i k r y t y c z n y c h u w a g . Bo też p r a w d ą jes t , że k ę d z i e r z y ń sko-kozielski h a n d e l n igdy Sprawnie nie f u n k c j o n o w a ł . Przy tak roz leg łe j a g l o m e r a c j i i liczbie m i e s z k a ń c ó w , p r z e k r a czającej 70 tys . osób, rozmiesz czenie sieci s k l e p o w e j , m a ł e j gast ronomii , b a r ó w m l e c z n y c h i kiosków w a r z y w n y c h by ło i jest p r z y p a d k o w e . N igdy też ins tytucje h a n d l o w e nie z a d -bały o rozwin ięc ie w n a s z y m mieście d o s t a t e c z n e j bazy p rze twórs twa i p r z e c h o w a l n i c t w a p roduk tów, r o z w o j u m a ł y c h piekarni , rzeźni , z a k ł a d ó w p r o dukcji n a p o j ó w c h ł o d z ą c y c h , ciastek i tp. O b e c n e t r u d n o ś c i zaopa t rzen iowe i w p r o w a d z a -nie r e g l a m e n t a c j i n a coraz d łuż szą l is tę t o w a r ó w przez w o j e wodów s ą s i e d n i c h w o j e w ó d z t w , jeszcze b a r d z i e j obnaży ły s ł a -bości k ę d z i e r z y ń s k o - k o z i e l s k i e -go h a n d l u i w ie lo l e tn i e zanied bania na t y m o d c i n k u . Są to oczywiście p r o b l e m y , k t ó r e n ie są. moż l iwe do z a ł a t w i e n i a i rozwiązan ia w a k t u a l n e j sy tu acji k r y z y s o w e j , n i e m n i e j j ed nak w dz iedz in ie p o p r a w y za opatrzenia m i a s t a (chociażby w j a r z y n y ) wie l e m o ż n a zdzia łać. Toteż z d u ż y m z a i n t e r e s o -

w a n i e m o c z e k i w a ł e m i n f o r m a cji p r e z y d e n t a m i a s t a Walde-mara Dereja, k t ó r y p o i n f o r m o wa ł c z ł o n k ó w E g z e k u t y w y K Ż P Z P R o a k t u a l n y m s t an i e zao p a t r z e n i a m i e s z k a ń c ó w m i a s t a w a r t y k u ł y spożywcze , a t a k -że o z a m i e r z e n i a c h i n s t y t u c j i h a n d l o w y c h i w ł a d z m i e j s k i c h w n a j b l i ż s z y m czas ie w z a k r e -sie u s p r a w n i e n i a f u n k c j o n o w a nia h a n d l u w naszym mieśc ie .

Z i n f o r m a c j i p r e z y d e n t a wy n ika , że s y t u a c j a w z a o p a t r z ę niu w m i ę s o i p r z e t w o r y mięs n e u leg ła z n a c z n e j p o p r a w i e . W zasadz ie i s t n i e j e obecn ie po k ryc i e w mas i e m i ę s n e j na za o p a t r z e n i e k a r t k o w e . v I i anóe l d y s p o n u j e 225 t o n a m i mięsa w r a m a c h r e g l a m e n t a c j i . J e s t to j e d n a k p r a w i e o po łowę m n i e j , niż p r z e d d w o m a la ty . P o n a d t o m i e s z k a ń c y naszego m i a s t a m a j ą moż l iwość n a b y -cia około 54 ton m i ę s a poza sys t e r n e m k a r t k o w y m . A k t u a l n i e p r y w a t n y u b ó j p r o w a d z i za-l e d w i e t r zech r z e m i e ś l n i k ó w . G d y b y u d a ł o się zna leźć jesz cze c h ę t n y c h , s y t u a c j a u l e g ł a b y p o p r a w i e . P o k r y c i e z a o p a t r z e -n ia na pozos ta łe p r o d u k t y spo żywcze j es t na ogół w y s t a r -c z a j ą c e , chociaż t r z e b a było w p r o w a d z i ć r e g l a m e n t a c j ę np. s e ra t w a r d e g o (10 d k g na oso-bę) i o g r a n i c z y ć s p r z e d a ż ś m i e t a n y (decyz ja M i n i s t r a H a n d l u W e w n ę t r z n e g o i Usług). Były p r z e j ś c i o w e t r u d n o ś c i w zaopa t r z en iu w m l e k o z b r a k u w y s t a r c z a j ą c e j ilości b u t e l e k , a l e t r u d n o ś c i te zostały p r z e z w y -ciężone. W p r o w a d z o n a decyz j ą p r e z y d e n t a r e g l a m e n t a c j a n a w ó d k ę z l i k w i d o w a ł a k o l e j k i . S p r z e d a ż wódk i w s i e r p n i u na k a r t k i m i ę s n e R-2 m i a ł a na ce lu w y e l i m i n o w a n i e s p r z e d a ż y l u d z i o m n igdz ie n ie p r a c u j ą -c y m , k t ó r z y t r u d n i l i się p o k ą t n y m h a n d l e m a l k o h o l u . W i e l -kość p r z y d z i a ł u w ó d k i n a j ed ną doros łą osobę w e w r z e ś n i u i n a s t ę p n y c h m i e s i ą c a c h u leg n ie p r a w d o p o d o b n i e z m n i e j s z e n iu (do 0,5 1 na osobę), bo s p r a w a r e g l a m e n t a c j i n a p o j ó w al-

7Dokończenie ze str. 3)

TRYBUNA ROZMAWIA Z zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych mgr. Czes ławem Górskim

ORGAN SAMORZĄDU ROBOTNICZEGO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" W KĘDZIERZYNIE-KOŻLU

Większa swoboda ^ *

-większa odpowiedzialność

TYGODNIK Nr 36 (846) Rok XXIX t września

1981 r. Cero 1 zł

— Panie dyrektorze, j e s t Pan wieloletnim i pracownikiem „Azotów", toteż z pewnością należy Pan do ludzi znanych w n a s z y c h za-kładach. Wynika to zresztą me tylko z ra-cji pracy zawodowej, ale tak.e tytułu dzia-łalności w Polskim Towarzystwie Ekonomicz nym i w szeregach PZPR oraz z publikacji w naszym tygodniku. Mimo to zechciałby Pan przedstawić pokrótce historię swej bytności w ZA „Kędzietzyn''.

— Do „ A z o t ó w " p r z y s z e d ł e m w 1054 r o k u . P o d o b n i e j a k w i e l u i n r y c h t r a f i ł e m t u z t z w . n a k a z u p r a c y . J a k o a b s o l w e n t a k a t o - . w i c k i e j W y ż s z e j Szko ły E k o n o m i c z n e j , w k t ó r e j u k o ń c z y ł e m p i e r w s z y s top i eń s t u d i ó w , I t z w . s t o p i e ń z a w o d o w y , z a t r u d n i o n o m n i e w dz i a l e p l a n o w a n i a . P o c z ą t k i j a k z w y k l e n ie są ł a t w e . B y ł e m p r a c o w n i k i e m p o n a d p l a n o -w y m , to też z z a j ę c i e m d la m n i e różn i e by -w a ł o . J a k k a ż d e g o m ł o d e g o c z ł o w i e k a roz -p i e r a ł a m n i e e n e r g i a , k t ó r ą c h c i a ł e m z po -ż y t k i e m w y k o r z y s t a ć , p r z e n i o s ł e m się w ięc na ó w c z e s n y w y d z i a ł soli, czyli dz i s ie j szy sa -l e t r z a k , gdz ie p rzez rok p r a c o w a ł e m j a k o p la n i s t a . P o t y m czas ie z a p r o p o n o w a n o m i p o -w r ó t d o dz i a łu p l a n o w a n i a , w k t ó r y m p e ł -

(Dokończenie na str. 4)

DYGRESJE

Nie ma właściwie w całej pol-skiej literaturze, publicystyce czy też w sztuce takiego dokumen-

tu, w którym oddana byłaby w spo-sób sugestywny cała prawda tragicz-nych przeżyć tamtych- wrześniowych dni. Żaden autentyczny dokument czy najlepszy film nie jest w stanie od-dać prawdziwości uczuć Polaków po przegranej wojnie w roku 1939 i na-staniu mrocznych dni okupacji hitle-rowskiej. I nie dziwmy się przeto, że ludzie urodzenia po tym tragicznym wydarzeniu w historii naszego kraju, a takich mamy przecież obecnie o-koło 70 proc. całego polskiego spo-łeczeństwa, odbierają te wrażenia wtórnie (podobnie jak przez odbicie w zwierciadle) i nie sq w stanie po-jąć tragizmu oraz głębi przygnębienia społeczeństwa polskiego po Jtracie niepodległości. Ten tragizm i bohater-stwo naszego narodu wywodzi się za-równo z naszego położenia geografi-cznego, jak również z dziejów histo-rycznych.

To przecież naród polski — żeby nie sięgać w bardziej odległe dzieje na-szego norodu, w których stawiać mu-siał zbrojny opór przeciwko agresji i najazdom — w ciągu 123 lat utraty niepodległości, kilka razy zrywał się do heroicznej walki o narodowe i spo łeczne wyzwolenie. Kiedy wreszcie po tylu latach hiewoli i ucisku Polacy w roku 1918 odzyskali"* niepodległość, było to dia nich ogromne patriotyczne przeżycie, które zaledwie w małej

cząstce potrafili zawrzeć w literaturze i sztuce najwybitniejsi przedstawiciele narodu polskiego. Odzyskawszy wol-ność naród polski niemal od podstaw zaczął odbudowywać po wielkich wo-jennych zniszczeniach swój własny byt narodowy i odrodzone państwo polskie. Wielkie to było zadanie jeżeli zważymy, że obszar Polski rozerwany

w ciągu 123 lat na trzy terytoria za-borcze był właściwie zaniedbany tak pod względem rozwoju gospodarczego (przemysł i rolnictwo), jak również szkolnictwa i oświaty.

Prawdą jest, że w okresie między-wojennym ówczesne sfery gospodar-cze i rządowe bardziej dbały o swoje klasowe i partykularne interesy (ob-szarnicy przeciwko kapitalistom i od-wrotnie) niż o byt narodowy i umoc-nienie obronności państwa polskiego. Na nieudolną, klasową i egoistyczną politykę rządów okresu h Rzeczypos-politej w prasie krajowej i zagranicz-nej wielokrotnie wskazywali "wybitni politycy opozycyjn' a wśród nich gene rał Władysław Sikorski.

Nie pomniejszając w żadnym stop-niu skali winy rządów 1 sfer gospo-darczych z tamtego okresu, trzeba o-biektywnie stwierdzić, że 21 lat nie-podległości państwa było zbyt krótkim okresem dla całkowitego odbudowania zniszczonej przez wojnę gospodarki 1 zbudowania podwalin pod uprzemy-

słowienie Polski, a tym samym stwo-rzenie własnej siły obronnej kraju. Na-wet gdyby ówczesna polityka rządów była bardziej rozsądna i poszła bar-dziej w kierunku współpracy z ZSRR i Czechosłowacją, Polska w tak krót-kim okresie nie, mogła o własnych siłach i bez wydatnej pomocy zagra-nicznej stworzyć dużego potencjału

przemysłowego i obronnego, który można by porównać z uzyskanym poten cjałem hitlerowskich Niemiec (po za-garnięciu Zagłębia Ruhry, Austrii i Czechosłowacji) w roku 1939. Trze-ba przy tym dodać — czego się nie uwzględnia w niektórych publikacjach — że 6 lat z owego 21-letniego okresu niepodległości w latach międzywojen-nych, przypada na dwa ciężkie kry-zysy gospodarcze (1922—23 wielka in-flacja i 1929—32 wielki kryzys gos-podarczy w świecie), któ/e bardzo mocno uderzyły w słabą gospodarkę polską. Skoro bowiem Francja o wiele bogatsza i zasobniejsza nie potrafiło stawić czoła hitlerowskim Niemcom, a jej armia szybciej padła pod cio-sami hitlerowskich armii, niż armia polska, to nie mogło być mowy, aby słabsza i osamotniona Polska mogła skutecznie odeprzeć hitlerowską agresję w 1939 roku. Tylko niezwykłe męstwo polskiego żołnierza zadecydowało, że pochód hitlerowskich armii przez ż a -rnie polskie nie był błyskawicznym i paradnym marszem, lecz twardą i bez-

przykładną walką, jakich historia nie zna zbyt wiele. Może właśnie dlatego, że pokolenie Polaków wychowywane by ło przez lata w duchu walki z zaborca-mi (które tak mocno umiłowało nie-podległość i wolność w c i ą g u ' t e g o krótkiego okresu 21 lat) nigdy nie pogodziło się z hitlerowską okupacją i przegraną walką w dniach

tragicznego września. Gdziekolwiek byli Polacy na obcej ziemi, stawali do walki z hitlerowskimi Niemcami. Oku-pantowi nigdy nie udało się namówić działaczy politycznych do utworzenia marionetkowego rządu polskiego na usługach' III Rzeszy, z czego możemy być naprawdę dumni. Z rzeki krwi polskiej, przelanej przez Polaków w walce z hitlerowskimi Niemcami na Wschodzie i Zachodzie, z mądrości polskiej lewicy oraz patriotycznych sil rozsądku, narodziła się po H wojnie niepodległa Polska — Polska Rzeci-pospolita Ludowa. Ona nie przyszła sama, nikt nam jej za darmo nie ofia-rował, lecz wywalczył ją naród polski, który ponad wszystko ceni wolność i niepodległość. Ludzie starszego poko-lenia przekazali w swoim testamencie następnym pokoleniom Polaków to najcenniejsze dobro na-rodowe, aby następne po — . . « , , kolenia strzegły tej bez- T 1 / JL ' cennej wartości. I taka I R I ł nauka wypływa z tragicz- | 1 1 1 1 nego września, "

Nauka z tragicznego Września

Page 2: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

Sh. 1 „TRYBUNA KĘDZlERZYNSKłCH AZOTÓW" _ _ Nr 36 (846)

Z S MP

Przed wyborami K a m p a n i a - w y b o r c z a w

Z w i ą z k u S o c j a l i s t y c z n e j Mło -d z i e ż y P o l s k i e j p r z e d I I I Z j a z d e m o d b y ł a s ię w o d -w r ó c o n e j k o l e j n o ś c i . N a j p i e r w w y b r a n o b o w i e m Z a r z ą d G ł ó w n y , a d o p i e r o t e r a z o d -b ę d ą s ię w y b o r y w p o d s t a -w o w y c h , m i e j s k i c h i w o j e -w ó d z k i c h o g n i w a c h Z w i ą z k u .

W n a s z y m k o m b i n a c i e k a m p a n i a s p r a w o z d a w c z o - w y b o r -cza z a k o ń c z y s ię 25 w r z e ś n i a , k i e d y to o b r a d o w a ć b ę d z i e k o n f e r e n c j a z a k ł a d o w a . P r z e d -t e m c z e k a j ą n a s w y b o r y w k o l a c h . N a j w a ż n i e j s z y m j e -d n a k e l e m e n t e m k a m p a n i i , t a k i e j e s t m o j e z d a n i e , b ę d z i e z p e w n o ś c i ą w e r y f i k a c j a cz łon k ó w Z S M P . C z a s s k o ń c z y ć z f i k c j ą . W y s t a r c z y p o r ó w n a ć l i s t y c z ł o n k ó w Z S M P z l i s t a -m i o b e c n o ś c i n a z e b r a n i a c h . N i e j e s t to o c z y w i ś c i e j e d y n a m i a r o d a j n a o c e n a , lecz n i k t m i n i e p o w i e , że m a m y w i e l k i p o ż y t e k z k o g o ś , k t o 3 l a t a t e m u z a p i s a ł s ię d o o r g a n i -z a c j i J n a t y m p o p r z e s t a ł . T z w . d e k l a r a c j a w e r y f i k a c y j -n a d o t r z e d o k a ż d e g o c z ł o n -k a Z S M P . Z ł o ż e n i e p o d nią p o d p i s u ś w i a d c z y ć b ę d z i e j a k -b y o p o w t ó r n y m p r z y j ę i i a do Z w i ą z k u . J e s t to s w o j e g o r o d z a j u u ł a t w i e n i e d l a t y c h , k t ó r z y n i e m a j ą o d w a g i o p u -ścić o r g a n i z a c j i w s p o s ó b j a w n y l u b t e ż n i e ż y w i ą d o Z w i ą z k u ż a d n y c h uczuć , a za p i s a l i s i ę „ d l a ś w i ę t e g o s p o -k o j u " . W e r y f i k a c j a j e s t p o -t r z e b n a , c h o c i a ż w s z y s c y z d a j e m y s o b i e s p r a w ę , że b y ć

m o ż e n i e b ę d z i e m y juz naj-w i ę k s z ą o r g a n i z a c j ą młodzie-ż o w a O p o l s z c z y z n y . Ale nie to j e s t p r z e c i e ż na jważnie jsze .

P r z e d w a k a c j a m i plenum Z K Z S M P p o d j ę ł o dyskusję n a t e m a t z a s a d o r d y n a c j wy b o r c z e j . D y s k u s j a odbyła ię r ó w n i e ż w ko łach . Zwyciężył p o g l ą d , iż Z a r z ą d Kombinatu p o w i n i e n b y ć o r g a n e m przed-s t a w i c i e l s k i m , to znaczy ta-k i m , w k t ó r y m każde kok) w z a l e ż n o ś c i od l iczebności mia-łoby s w o i c h reprezentantów. J e s t to c h y b a na j l epsza kon c e p c j a , c h o c i a ż n i e jest jedno z n a c z n i e w y p o w i e d z i a n a w n o w y m S t a t u c i e . Zagwaranto-w a n i e p r z e d s t a w i c i e l s t w a w z a r z ą d z i e ' reprezentantów w s z y s t k i c h k ó ł j e s t rzeczą ta.: O c z y w i s t ą i t a k po t rzebną , ze p o z o s t a j ą c w zgodzie ze Sta t u t e m o p r a c o w a n y zostanie t a k i r e g u l a m i n wyborów, kto r y d ą ż e n i a te potwierdzi. P r z y p u s z c z a ć na l eży , że pod-czas z e b r a ń sprawozdawczo-w y b o r c z y c h w kołach sprawy t e r a z j e s zcze zostaną grun-t o w n i e p r z e d y s k u t o w a n e .

K i e d y p i s zę te Słowa je-s t e ś m y j e szcze przed posie-d z e n i e m p l e n a r n y m ZK ZSMP, k t ó r e o d b ę d z i e się 26 Me/p-n i a b r . T a m r ó w n i e ż padnie z p e w n o ś c i ą wic ie ciekawych u w a g i s p o s t r z e ż e ń na temat k a m p a n i i . T y m c z a s e m prezy-d i u m Z K p o w o ł a ł o już trzy z e s p o ł y r o b o c z e do przygoto-w a n i a k o n f e r e n c j i zakładowej. Z a j m ą s ię o n e s p r a w a m i oi-g s n i z a c y j n y m i , podsumowa-n i e m k a d e n c j i o r az pro?ra-m e n i n a n a j b l i ż s z e lata. (JA\

K o ń c z ą s ię w a k a c j e . Za k i l k a d n i p o -c z ą t e k r o k u s z k o l n e g o . Dziec i i mlod / . i eż p o w r ó c i ł y j u ż z k o l o n i i i o b o z ó w . N a d -szed ł czas , by w s t ę p n i e p o d s u m o w a ć t e -g o r o c z n ą a k c j ę l e t n i ą . N a s z e Z a k ł a d y , p o -d o b n i e j a k w l a t a c h u b i e g ł y c h , z o r g a n i z o -w a ł y t r z y p u n k t y k o l o n i j n e w T r z e b o -s z o w i c a c h , k o ł o O t m u c h o w a , w W a r s z a w i e i w G d y n i o r a z obóz m ł o d z i e ż o w y w P o -r o n i n i e . O g ó l n i e t e g o r o c z n e w a k a c j e n a -leży za l i czyć d o u d a n y c h . P o g o d a d o p i -s a ł a , w a r u n k i z a k w a t e r o w a n i a b y ł y n i e -złe, j e d z e n i e z n o ś n e , dz iec i p o w r ó c i ł y w i ę c z a d o w o l o n e . N a s u w a s ię tu j e d n a k k i l k a r e f l e k s j i d o t y c z ą c y c h g ł ó w n i e p r o g r a m u II t u r n u s u ko lon i i w G d y n i . T r ó j m i a s t o n a l e ż y n i e w ą t p l i w i e d o j e d n y c h z b a r d z i e j a t r a k c y j n y c h r e j o n ó w k r a j u . P o s i a d a w i e le p o m i ą t e k z p r z e s z ł o ś c i i w s p ó ł c z e s n y c h . W z w i ą z k u z t y m n a s u w a m i s ię u w a g a , czy n ie w a r t o b y p r z e b y w a j ą c y m n a k o -loni i d z i e c i o m z a p r o p o n o w a ć z w i e d z e n i e W e s t e r p l a t t e , s t oczn i im . L e n i n a czy c h o ć b y b a r d z o c i e k a w e j w y s t a w y „ P o l s k a

1918—1981" w G a l e r i i S z t u k i w S o p o c i e . Mogą to b y ć b a r d z o c i e k a w e l e k c j e h i -s t o r i i n a j n o w s z e j . D r u g a u w a g a d o t y c z y s p r a w y z w i ą z a n e j z p r z y j a z d e m dz iec i s p e c j a l n y m p o c i ą g i e m k o l o n i j n y m do K a -t o w i c . P o c i ą g i e m t y m p r z y j e c h a ł a l i c zna g r u p a k o l o n i s t ó w z J a s t r z ę b i a , M i k o ł o -w a , G l i w i c i B y t o m i a . Na w s z y s t k i e t e g r u p y c z e k a l i p r z e d s t a w i c i e l e d z i a ł ó w so-c j a l n y c h p o s z c z e g ó l n y c h z a k ł a d ó w w r a z z p o d s t a w i o n y m i a u t o b u s a m i . T y l k o na dz iec i z Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „ K ę d z i e -r z y n " n ie c z e k a ł n i k t , n i e b y ł o też p o d -s t a w i o n y c h a u t o b u s ó w . P o w o d o w a ł o to n i e p o t r z e b n e z d e n e r w o w a n i e i z a m i e s z a n i e w ś r ó d dz iec i z m ę c z o n y c h 12-godzinr .ą p o -d r ó ż ą . P o g o d z i n i e o c z e k i w a n i a n a d j e c h a ł y a u t o b u s y z k o z i e l s k i e g o P K S , k t ó r e o k o ł o p o ł u d n i a d o w i o z ł y dz iec i d o K ę d z i e r z y n a -K o ź l ą . W a r t o c h y b a coś z r o b i ć , by s p r a w y t a k i e n i e m i a ł y m i e j s c a w p r z y s z ł o ś c i . T r o c h ę i n i c j a t y w y , p o m y ś l u n k u i d o b r e j wo l i m o ż e p r z y n i e ś ć w i e l e k o r z y ś c i .

(BOR)

Pozostawił cząstkę życia Jes t już tak od d a w i e n d a w n a , że na tab l icach ogłoszeń

p o j a w i a s ię nag le czarna k l e p s y d r a o z n a j m i a j ą c a o śmier c i kogoś b l i sk iego , z n a j o m e g o c z ł o w i e k a . P r z y p a d k o w y prze-c h o d z i e ń c z y t a j ą c ten s m u t n y d o k u m e n t w p i e r w s z e j c h w i l i rzuca w z r o k i e m n a imię i n a z w i s k o i z a s t a n a w i a s ię k i m był ten, co odszedł na zawsze . P o t e m s p r a w d z a ile mia ł lat, co robił i c z y m się zas łużył .

Kiedy jednak n a g l e umiera c z ł o w i e k w s i!e w i e k u i zda-w a ł o b y s ię zdrów, czuje się jak o k r u t n a jes t t a n i e u b ł a -g a n a śmierć , s p a d a j ą c a na c z ł o w i e k a j a k g rom z j a s n e g o nieba. T a k i m b o l e s n y m i t rag icznym p r z e ż y c i e m dla rodzi-ny i przyjac ió ł by ła nagła ś m i e r ć L e s z k a C z a r n e c k i e g o , c z ł o w i e k a p r a c o w i t e g o i w i e l c e c e n i o n e g o w n a s z y c h z a k ł a -dach.

Leszek Czarnecki urodził s ię 24 maja 1935 roku w Ra-k o w i e w b y ł y m p o w i e c i e j ę d r z e j o w s k i m . J e g o droga życ ia w a była t y p o w ą dla w i ę k s z o ś c i m ł o d y c h ludzt, k tórzy v\ la tach p i ę ć d z i e s i ą t y c h wchodz i l i w w i e k dojrza ły i rozpo-czyna l i s a m o d z i e l n y s tart ż y c i o w y . A w i ę c n a u k a w s z k o -le p o d s t a w o w e j , po tem uczęszczanie do T e c h n i k u m H u t n i -czego w N o w y m B y t o m i u , p i e r w s z a praca w c h a r a k t e r z e e l e k t r o m o n t e r a w kopaln i w ę g l a b r u n a t n e g o „Turów", s łuż -ba w o j s k o w a , z n ó w praca w J ę d r z e j o w s k i c h Z a k ł a d a c h P r z e m y s ł u T e r e n o w e g o i c a ł k i e m n i e o c z e k i w a n y p r z y j a z d do K ę d z i e r z y n a i podjęc ie pracy w kędzierzyii>U<ch „ Azo-tach". To było w ó w c z a s , g d y po n i e s p o d x i e w a a c j śmier c i obojga rodz i ców w roku 1959 z d e c y d o w a ł s ię w s t y c z n i u 1960 roku w y j e c h a ć p o n o w n i e na z i e m i e z a c h o d n i e i pod-jąć pracę w n a s z y c h zak ładach , k t ó r y m oddał 21 lat pra -cy i s w o j e g o życia. A pon ieważ był a m b i t n y , k o n s e k w e n t n y i p r a c o w i t y s z y b k o a w a n s o w a ł z e l e k t r o m o n t e r a na bry -gadz i s tę i s tarszego mis trza w zak ładz ie r e m o n t o w y m or-ganiki .

W p r z e c i w i e ń s t w i e do i n n y c h Leszek Czarneck i był spo -ł e c z n i k i e m od n a j m ł o d s z y c h lat. W szko le p o d s t a w o w e j i ś r e d n i e j dz ia ła ł w Z M P a p ó ź n i e j w s z e r e g a c h / M S , zas po w s t ą p i e n i u w roku 1962 do P Z P R w k r ó t c e stał s ię ce -n i o n y m d z i a ł a c z e m partii . Przez szereg kadenc j i pełni ł f u n k -cję s ekre tarza OOP i P O P , a także a k t y w n i e dz ia ła ł w organizacj i z w i ą z k o w e j . Był rac jona l i za torem i w s p ó ł z a ł o -ż y c i e l e m Klubu Mistrza. S w o j ą pracą spo łeczną i z a a n g a -ż o w a n i e m potwierdz i ł , że j ego życ ie i z a i n t e r e s o w a n i a nie z a m y k a j ą s ię w c i a s n y c h m u r a c h f a b r y c z n y c h . Za s w ó j w k ł a d pracy Leszek Czarneck i został u h o n o r o w a n y S r e b r -n y m K r z y ż e m Zas ługi , Odznaką „ Z a s ł u ż o n e m u O p o l s z c / y -żnie", „ M e d a l e m 800- łec ia Koźla", O d z n a k ą P r z o d o w n i k a P r a c y , Złotą oraz Srebrną Odznaką Z Z C h e m .

Kiedy przeg ląda s ię teczkę z d o k u m e n t a m i po z m a r ł y m , m i m o wol i n a s u w a s ię pytanie : co tu w zakładz ie , w m i e j -scu z a m i e s z k a n i a pozos tan ie po c e n i o n y m i b l i s k i m cz ło -w i e k u ? P r z y j a c i e l e i k r e w n i na m o g i l e z m a r ł e g o s t a w i a -ją p o m n i k lub c h o ć b y płytę nagrobną zeby przed łużyć pa-mięć po z m a r ł y m c z ł o w i e k u . Czy ty lko to pozos ta je po z m a r -ł y m ? Czy coś w i ę c e j — to znaczy to w s z y s t k o , co s t w o r z y ł s w o j ą pracą, w y s i ł k i e m , tą małą cząs tkę , która s k ł a d a s ię na dorobek rodz innego miasta , fabryki , s w o j e g o kraju, do -robku pokoleń . Leszek Czarnecki na p e w n o to pozos tawi ł , to znaczy c z ą s t k ę s w o j e g o p r a c o w i t e g o życia .

W Ł A D Y S Ł A W L U L E K

Z d n i e m 1 l i p c a b r . w e -szły w ż y c i e n o w e z a -s a d y ś w i a d c z e ń z u -

b e z p i e c z e n i a s p o ł e c z n e g o z t y t u ł u u r l o p u w y c h o w a w c z e -go. M ó w i ą c j ę z y k i e m p o t o c z n y m c h o d z i t u o t z w . z a s i ł k i w y c h o w a w c z e w y p ł a c a n e m a t k o m w y c h o w u j ą c y m dz iec i . S ą d z i m y , że s p r a w y t e ż a i n t e r e s u j ą n a s z y c h C z y t e l i i . t ów, d l a t e g o t e ż p u b l i k u j e m y n a j -w a ż n i e j s z e p o s t a n o w i e n i a s t o -s o w n e g o D z i e n n i k a U r z ę d o w e go. J e d n o c z e ś n i e p r z y p o m i n a m y . że i n f o r m a c j i t e j n i e m o ż n a t r a k t o w a ć j a k o d o k u m e n -t u . P o s zczegó ły p r o s i m y z w r a c a ć si^ d o d z i a ł u k a d r . T a m t eż m o ż n a z g ł a s z a ć s ię p o w n i o s k i .

O t o k i l k a p o s t a n o w i e ń i n -s t r u k c j i Z a k ł a d u U b e z p i e c z e ń S p o ł e c z n y c h . „ Z g o d n i e z roz -p o r z ą d z e n i e m R a d y M i n i s j r ó w z d: i i 17 l i pca 1981 r o k u w s p r a w i e u r l o p ó w w y c h o w a w -czych (Dz.U. N r 19, poz . 97), z w a n y m d a l e j „ r o z p o r z ą d z e -n i e m " p r a c o w n i c a z a t r u d n i o -n a w u s p o ł e c z n i o n y m i n i e . u s p o ł e c z n i o n y m z a k ł a d z i e p r a c y co n a j m n i e j 0 m i e s i ę c y m o ż e s k o r z y s t a ć z u r l o p u w y

. e h o w a w c z e g o w wy; . : i i r ze d o l a t 3 w c e l u s p r a w o w a n i a o -p i e k i n a d d z i e c k i e m , n a j d ł u -ż e j j e d n a k d o u k o ń c z e n i a p r z e z d / i e c k o 4 l a t ż y c i a . W c z a s i e s t w i e r d z e n i a p r z e z z a -k ł a d s p o ł e c z n e j s ł u ż b y z d r o -w i a p r z e w l e k ł e j c h o r o b y , k a -l e c t w a i o p ó ź n i e n i a w r o z -w o j u u m y s ł o w y m d z i e c k a , w y m a g a j ą c y m s p r a w o w a n i a n a d d z i e c k i e m o s o b i s t e j o p i e -k i p r z e z p r a c o w n i c ę , m o ż e o n a po w y k o r z y s t a n i u 3 - l e t -n i e g o u r l o p u w y c h o w a w c z e g o o t r z y m a ć d a l s z y u r l o p w y c h o w a w c z y w w y m i a r z e d o l a t 3, n i e d ł u ż e j j e d n a k n i ż d o u k o ń c z e n i a p r z e z d z i e c k o 7 l a t ż y c i a . (...)

1. W c z a s i e k o r z y s t a n i a z u r l o p u w y c h o w a w c z e g o p r a -cowi i_-y p r z y s ł u g u j e , z z a s t r z e ż e n i e m p o s t a n o w i e ń u s t . 11, z a s i ł e k w y c h o w a w c z y :

a) w o k r e s i e 18 m i e s i ę c y k a l e n d a r z o w y c h , l i c z ą c o d d n i a n a s t ę p u j ą c e g o p o z a k o ń c z e n i u u r l o p u m a c i e r z y ń s k i e g o l u b u r l<»pu w y p o c z y n k o w e g o p r z y -

p a d a j ą c e g o b e z p o ś r e d n i o p o u r l o p i e m a c i e r z y ń s k i m a l b o

b) d o z a k o ń c z e n i a u r l o p u w y c h o w a w c z e g o , n i e d ł u ż e j j e d n a k n i ż p r z e z o k r e s 3ti m i e s i ęcy k a l e n d a r z o w y c h , j e ż e l i p r a c o w n i c a s a m o t n i e w y c h o -w u j e d z i e c k o a l b o s p r a w u j e o s o b i s t ą o p i e k ę n a d : — w i ę c e j n i ż j e d n y m dz i ec -

k i e m u r o d z o n y m p r z y j e d n y m p o r o d z i e ,

— d z i e c k i e m p r z e w l e k l e c h o -r y m , k a l e k i m l u b o p ó ź n i o -n y m w r o z w o j u u m y s ł o -w y m . (...)

Z a s i ł k i wychowawcze

2. Z a s i ł e k w y c h o w a w c z y p r z y s ł u g u j e , w z a l e ż n o ś c i od p r z ac i ę t n e g o m ies ięez n e g o d o c h o d u n a c z ł o n k a r o d z i n y w w y s o k o ś c i :

a) 100 p r o c . n a j i i ż szego za sa d n i czego w y n a k rod ze n ia m i e s i ę c z n e g o p r a c o w n i k ó w go s p o d a r k i u s p o ł e c z n i o n e j z w a -n e g o d a l e j „ n a j n i ż s z y m w y -n a g r o d z e n i e m " , j eże l i d o c h ó d n i s p r z e k r a c z a 2.400 zł;

b) 75 p r o c . - n a j n i ż s z e g o w y n a g r o d z e n i a , j e ż e l i d o c h ó d p r z e k r a c z a 2.400 zł, lecz n i e p r z e k r a c z a 3.000 zł;

c) 50 p r o c . n a j n i ż s z e g o w y n a g r o d z e n i a , j e ż e l i d o c h ó d p r z e k r a c z a 3.000 zł, lecz n i e p r z e k r a c z a 3.600 zł.

Z a k w o t ę n a j n i ż s z e g o w y -n a g r o d z e n i a p r z y j m u j e s ię k w o t ę , o b o w i ą z u j ą c ą w d n i u u s t a l a n i a d o ć h o a u , od k t ó r e -go z a l e ż y w y s o k o s ć z a s i ł k u .

D o c h ó d , o k t ó r y m m o w a w u s t . 2 u s t a l a s ię n a z a s a d a c h o b o w i ą z u j ą c y c h p r z y u s t a l a -n i u u p r a w n i e ń d o z a s i ł k u r o -d z i n n e g o w w y s o k o ś c i p o d -w y ż s z o n e j . Do d o c h o d u w r o d ż i n i e n i e w l i c z a s ię w y n a -g r o d z e n i a za p r a c ę i z a s i ł k ó w z u b e z p i e c z e n i a s p o ł e c z n e g o , k t ó r e p r a c o w n i c a o t r z y m y w a

la p r z e d rozpoczęc iem urlopu w y c h o w a w c z e g o " .

O t o p r z y k ł a d : Pracownica ó d d n i a 1 s i e r p n i a 1931 roku k o r z y s t a j ą c z t rzyle tniego ur ł o p u w y c h o w a w c z e g o wystą-p i ł a o za i łek wychowawczy o d t e j d a t y . Rodz ina pracow-n i c y s k ł a d a s ię z czterech o-sób , t j . p r a c o w n i c y , współ-m a ł ż o n k a i d w o j g a dzieci. M ą ż p r a c o w n i c y z tytułu za-t r u d n i e n i a o t r z y m y w a ł w ro k u 1980 w y n a g r o d z e n i e i nie s i ę c z n e w k w o c i e 9.800 zł.

Z u w a g i n a to, że dochód n a o s o b ę w rodz in ie pracow n i c y p r z e k r a c z a kwotę 2.40® zł, a n i e p r z e k r a c z a kwoty 3.000 zł, p r a c o w n i c a ma pra-w o d o z a s i ł k u wychowawcze go za o k r e s od 1 s ierp, a 1981 r . do 31 g r u d n i a 1981 r. w k w o c i e 1.800 zl mie, io:z: ie (75 p r o c . k w o t y 2.400 zł). Za o k r e s o d 1 s tyczn ia 1982 r. d o 31 l i p c a 1932 r. będzie i:.ia l a p r a w o d o zas i łku wy.'io w a w c z e g o u s t a l o n e g o na pod s t a w i e d o c h o d u z 1981 r.".

W a r t o t u " jeszcze wspom-n i e ć o a i s t'. 48, w którym mó w i s i ; , że pos t anowien ia ni-n i e j s z e j i n s t r u k c j i stosuje t a k ż e :

— do p r a c o w n i c , korzysta-j ą c y c h w d n i u 1 lipca 1981 r. z b e z p ł a t n e g o u r lopu na pod-s t a w i e r o z p o r z ą d z e n i a Rady M i r i s t r ó w z d n i a 29 listopa-d a 1975 r . w sp rawie bez-p ł a t n y c h u r l o p ó w dla matek p r a c u j ą c y c h , o p i e k u j ą c y c h sią m a ł y m i d z i e ć m i (Dz.U. Nr 43, poz. 219);

— do p r a c o w n i c ora/, in-n y c h o s ó b ko rzys t a j ących w d n i u 1 l i p c a 1981 r. z bez-p ł a t n e g o u r l o p u , jeżeli są u p r a w n i o n e do ur lopu wycho w a w c z e g o " .

Z a p r e z e n t o w a l i ś m y tu tyl k o n i e k t ó r e pos tanowienia m s t r u k c j i Z a k ł a d u Ubezpieczeń S p o ł e c z n y c h w s p r a w i e świad c z e ń z u b e z p i s c z e n i a społecz n e g o z t y t u ł u u r lopu wycho w a w c z e g o . Pe łną treścią te-go d o k u m e n t u d y s p o n u j e dział k a d r ( p o k ó j 24, tel. 26-20). T a m t eż n a l e ż y zgłaszać się po i n f o r m a c j e o r az po wnkis k i o z a s i ł e k wychowawczy.

<D

Page 3: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

N r 3 5 ( 3 4 6 ) .TRYBUNA KĘDZIER2YŃSKICH AZOTÓW" Str. 3

Flora zrodziła dwie rośliny, które wros ły na zawsze w pol ski krajobraz i s ta ły się s y m b o lem n ieug ię te j woli w dążeniu Polaków do niepodległości i su werenności . Są to rosochate wierzby stojące nad potokami wśród z ie lonych łąk i pastwisk oraz twardoł i s tny wrzos w p l e -ciony w kobierzec polskich pól i przydrożnych parowów. Wierz ha — bardzo polskie drzewo. Wielka zdolność w e g e t a t y w n a rozmnażania się tkwi w tym drzewie. Wystarczy s u c h y pa-tyk wetknąć do szczerego pia-chu a po p ierwszym deszczu wypuśc i młode pędy. S łysza-łem o wierzbie rozjechanej przez ko lumnę czołgów. Z tej miazgi wyros ło kilka młodych krzewin. Historia udowodni ła , że podobnym jest do n ie j naród polski, który nigdy i n ikomu nie da się zniszczyć. A wrzos? Jego r ó ż o w o f i o l e t o w e drobniut kie dzbaneczki, kwi tnące przy końcu sierpnia i na początku września zawsze przypominają o szkarłacie krwi , jaką przele-wał żołnierz polski w obronie Ojczyzny, szczególnie 42 lata temu w pamię tnym wrześn iu 1939 roku, kiedy to stanął do n ierównej walki z faszystą hi-t lerowskim.

l $ > f i eczorem 28 s ie rpn ia 1939 roku gJsi? do d r z w i naszego mieszkan ia a

p u k a ł u z b r o j o n y żołnierz . Po re g u l a m i n o w y m z a m e l d o w a n i u się od-dal w ręce mego o jca , podof ice ra za -wodowego ga rn i zonu b rzeżańsk iego nie bieską, z a l a k o w a n ą koper tę . W y j r z a ł a z n i e j biała k a r t k a , na k t ó r e j widn ia ło ty lko j edno s łowo: A L A R M . Koszary 51 P u ł k u Piechoty 12 T a r n o p o l s k i e j Dywiz j i P iecho ty mieści ły się w Brze-żanach z w a n y c h Podolską S z w a j c a r i ą , tuż przy s t ac j i ko le jowe j , n a p r z e c i w ru in z a m k u S ien i awsk ich . Był to k o m pleks wysokich poaus t r i a ck i ch b u d y n -ków w o j s k o w y c h o dużych salach wy sokich o k n a c h i półkol is tych d r z w i a c h . Nie opodal , nad rzeką Złotą Lipą . na ki lka lat przed w y b u c h e m w o j n y w y -b u d o w a n o nowe. wygodne p a r t e r o w e budynk i kosza rowe , w k t ó r y c h mieś -ciły się n i e k t ó r e pododdzia ły tego pu ł -ku. Ta j ednos tka , podobn ie jak i cała dywiz j a , przeszła do his tor i i a rmi i p r z e d w r z e ś n i o w e j i k a m p a n i i w r z e ś -n i o w e j j a k o j edna z tych, k tó ra w s ł a -wiła się boha t e r ską walką na tzw. „grzbiecie i ł żewsk im" . O w s p o m n i e n i a z t a m t y c h w r z e ś n i o w y c h dni popros i -łem b. żo łn ierza 51 P u ł k u Piechoty , uczes tn ika walk pod Iłżą, e m e r y t o w a -

nego p r a c o w n i k a wydz ia łu k w a s u azo-towego, czynnego cz łonka Z a k ł a d o w e j O r g a n i z a c j i K o m b a t a n c k i e j Marcelego Szczorabrowskiego.

„Czyte ln icy na p e w n o p r z y p o m i n a j ą sobie a u d y c j ę t e l ewizy jną , n a d a n ą a okaz j i Dnia Zwyc ię s twa , podczas k tó -r e j był p r e z e n t o w a n y a l b u m b. żo łn ie-rza 3 Dywiz j i L e k k i e j W e h r m a c h t u , w a l c z ą c e j z w o j s k a m i G r u p y O p e r a -c y j n e j gen. S tanis ława Skwarczyńskie -go z A r m i i O d w o d o w e j „ P r u s y " pod Iłżą. Były w n im zd jęc ia o b r a z u j ą c e wys i ł ek zb ro jny obu wa lczących s t r on o to mias to i jego okolice. J a w ła śn i e by ł em w t y m n i e s a m o w i t y m p iek ie l -n y m kotle .

Pochodzę z P a n o w i e kolo P o d h a j e c .

Z WRZEŚNIOWYCH DNI

lion dowodzony przez m a j o r a Ro t t e r a ruszy ł na Rybiczyznę . Ba te r i a 12 palu położyła w t y m m o m e n c i e rzadki ogień na drogę łączącą Rybiczyznę z G r a -bowcem. Bez większego t r u d u opano -wa l i śmy podleśny przys ió łek D ą b r o w a . W t y m m o m e n c i e ze rwa ł się ogień m a -szynowy ze s t rony wroga . Ty ra l i e ry na sze posuwa ły się skokami naprzód pod obs t r za ł em n iep rzy jac ie l a . P lacówki nie mieck ie rozpoczęły odwró t . Te raz ode zwa ła się n iemiecka a r t y l e r i a , k ł a d ą c ogień na las a l e k s a n d r o w s k i , w któ-r y m walczyły ba ta l iony naszego pu łku . N a t a r c i e u t rac i ło pęd i u tknę ło w m i e j scu. Spod Iłży odezwały się ba t e r i e ciężkiego d y w i z j o n u a r ty l e r i i . Nagle Niemcy ude rzy l i , na n a s bronią p a n -

Zasadniczą s łużbę w o j s k o w ą odby łem w la t ach 1937—1938 w 51 P u ł k u Pie-choty w Brzeżanach . 28 s i e rpn ia 1939 roku zos ta łem zmobi l i zowany do w o j -ska i p rzydz ie lony do m a c i e r z y s t e j j ed -nos tk i 51 P u ł k u S t rze lców K r e s o w y c h , k t ó r y w r a z z 52 z loczowskim i 54 t a r nopo l sk im p u ł k i e m piechoty k r e s o w e j tworzy ł 12 D y w i z j ę P iechoty , dowo-dzoną wówczas przez gen. b ryg . Gu-stawa Paszkiewicza. W nocy* z 1 na 2 w r z e ś n i a za ł adowa l i śmy się n a w a g o n y i ruszy l i śmy t r a n s p o r t e m w o j s k o w y m na północny zachód. J e c h a l i ś m y k i lka dni i ł iocy, n i e u s t a n n i e nękan i przez lo tn ic two n i ep rzy jac i e l a . 4 w r z e ś n i a os i ągnę l i śmy re jon S k a r ż y s k a K a m i e ń ne j . T u t a j pu łk w y ł a d o w a ł się z a j m u j ąc pozycje o b r o n n e w r e j o n i e Bl iżyna — B a r a n o w a i P a r s ę t o w a . Zgodnie z p l a n a m i o p e r a c y j n y m i naczelnego do -w ó d z t w a mie l i śmy zagrodzić d rogę w o j s k o m n iemieck im, k tó re w szyb-k i m t emp ie p o s u w a ł y się przez P io t r -ków T r y b u n a l s k i do Kielc. Iłża to po-w i a t o w e m i a s t o w w o j e w ó d z t w i e k ie-leckim. Gdy fi wrześn i a 1939 r. w k r a -cza l i śmy do bo ju o to mias to , wa łczy-ła t a m już 3 D y w i z j a P iechoty płk. M a r i a n a T u r k o w s k i e g o . Około eodzi-ny 12.00 pod P i ł a tkę podeszły odd/. iały p iechoty z m o t o r y z o w a n e j wroga i z m a r s z u ude rzy ły na naszą obronę . A-tak ten zos ta ł ' o d p a r t y . Około godziny 15- te j Niemcy wprowadz i l i do wa lk i ar tyler ię . - Ponowiony a tak Niemców ze wschodu i zachodu na nasze wojaka znów został o d p a r t y . 3 DP u d e r z y ł a na P i ła tkę , lecz nie zdołała przebić się.

Kiedy rozbi te i pomieszane odd/.ia-ły t e j dywiz j i sp ływa ły obu b r z e g a m i I ł żank i na północny wschód, ruszyl i ś -m y z i m p e t e m do n a t a r c i a . S a m o p o -czucie, żołnierzy znacznie pop rawi ło się, gdy zobaczyli w lesie nasz ba ta l ion . „Pó jdz i emy t e raz większą s i łą" — tłu maczyl i sobie n a w z a j e m . Nasz b a t a -

ce rną . Czołgi posuwa ły się wzdłuż dro gi z f o l w a r k u Prędoc in do Iłży, po po-ł u d n i o w e j s t ron ie i łżackiego grzb ie tu . Uderzy ły na naszą piechotę . Ze wzgó rza odezwa ły się nasze dz ia łka prze-c i w p a n c e r n e , ale ma ło skutecznie . S t a -lowe p o t w o r y rozgniot ły nasze ba ter ie , w p r a w i a j ą c w pan ikę nasze ba ta l iony . Zaczęl i śmy w y c o f y w a ć się ku s t a r a c h o w ick im lasom. Wojska rozproszyły się i b e z ł a d n y m i g r u p a m i p rzewa la ły się po leśnych d u k t a c h . P rzy sk rzyżowa-niu leśnego d u k t u z linia ko le jk i słu ż ą c e j do przewozu d r e w n a zbiera l i ś -my się, by od n o w a p o d j ą ć walkę . Lecz na p różno — a t a k Niemców po-tężniał coraz ba rdz ie j . Po zapadnięc iu nocy o t r zyma l i śmy rozkaz p rzedz ie rać się g r u p a m i przez Wisłę. 10 wrześn ia nasza d y w i z j a p rzes ta ł a is tnieć. Uda ło mi się j e d n a k p r z e p r a w i ć przez Wisłę w r a z z n i edob i tkami naszego pu łku w k i e r u n k u P u ł a w i Dęblina. Z rozbi-tych oddz ia łów s f o r m o w a n o jeszcze in ne jednos tk i , w k tó rych walczy łem na Lubelszczyźnie do 25 wrześn ia 1939 r o k u " — kończy swą re lac ję M. Szczom browsk i .

Łącznie z i łżeckiego kot ła uda ło się w y r w a ć d w u tys i ącom żoł-nierzy i o f icerów, chociaż w

większości bez broni . Część oddz ia łów rozproszyła się w terenie . Ki lka d r o b n ie j śzych g r u p jeszcze przez k i l k a n a ś -cie dni t r z y m a ł o się j ako p a r t y z a n t k a w górach i lasach świę tokrzysk iego p a s m a . O g r o m n a większość żołnierzy i dowódców, k tó rzy przedos ta l i się na wschodn i brzeg Wisły, po u z b r o j e n i u i r eo rgan izac j i ponownie pod ję ła wa l -kę na Lubelszczyźnie w składzie ope ru ńcych jednos tek F r o n t u Północnego. Bili się jeszcze pod C h e ł m e m , K r a s n y m s t a w e m , Zamośc iem, T o m a s z o w e m i J a n o w e m Lube l sk im.

ZBIGNIEW ILOWSK1

Usprawnić (Dokończenie ze sir. 1)

koholowych zostanie u j e d n o l i -cona w ca łym w o j e w ó d z t w i e decyzją w o j e w o d y . P r e z y d e n t mias t a s twierdzi ł , że możi iwoś ci zaopa t rzen ia mieszkańców w p o d s t a w o w e a r t y k u ł y nie zosta ły w ca łe j pełni przez h a n d l ó w ców w y k o r z y s t a n e . Nie jes t też należycie w y k o r z y s t a n a po s i adana baza . Np. p i eka rn i a mechan i czna może wyp iekać więce j chleba niż wynosi za-po t r zebowan ie mieszkańców, więc n a w i ą z a n o k o n t a k t y z w ładzami sąs iednich gmin i mias t , aby w razie po t rzeby p rzy j ść im z pomocą. Nie wy korzys tano np. możliwości p /o dukc j i wód gazowanych , k tó -rych odczuwa się b r a k . I s tn ie ją (co p r a w d a ograniczone) rno żliwości z a k u p y w a n i a w innych r e j o n a c h b ryndzy , b a r a n i n y i podobnych p r o d u k t ó w , k tó rych hand lowcy nie w y k o r z y s t u j ą . M a m y w sąs iedz twie a także w s a m y m mieście gospodar -s twa ogrodnicze, a ludzie s to-ją w ko le jkach za j a r z y n a m i .

P r e z y d e n t D e r e j p o i n f o r m o -wał . że wyda ł odpowiedn ie po lecenia i za rządzen ia w tym za kresie , k tó rych t reść została ro zes łana także do zak ładów p r a -cy. W każdy poniedzia łek w siedzibie Urzędu Miejskiego od b y w a j ą się spo tkan ia , podczas k tó rych hand lowcy sk ł ada j ą s p r a w o z d a n i a z realizacji- wy-danych poleccń. P o n a d t o po-wołano zespół, k tó ry p rzep ro -wadza ł będzie kont ro le r ea l i -zacji tych poleceń i f u n k c j o n o wan ia p lacówek hand lowych .

Po złożeniu t e j i n f o r m a c j i członkowie Egzeku tywy pos ta wili p r ezyden towi k i lkanaśc ie py t ań , po czym rozpoczęła się ba rdzo ożywiona dyskus j a . Na l icznych p r z y k ł a d a c h człon ko wie Egzeku tywy wykaza l i sła bość a n iekiedy wręcz nieudol ność ludzi k i e r u j ą c y c h h a n -dlem. Sceptycznie odnies iono się do real izacj i zaleceń prezy den ta , bowiem w in s ty tuc j ach h a n d l o w y c h — mówiono — p r a c u j ą ludzie, k tórzy dba ją ty lko o własne in teresy. P rezy den t u s t o s u n k o w u j ą c się do tych wypowiedz i zap roponowa ł między innymi , żeby w skład w s p o m n i a n e g o zespołu do kon troli p lacówek h a n d l o w y c h wchodził t akże p rzeds tawic ie l „Azotów". Obok s p r a w y f u n k -c jonowan ia hand lu . Egzeku ty -wa KZ P Z P R omówi ła t akże decyzje kad rowe , s p r a w y in^er w e n c y j n e , a wś ród nich s to-sunki między ludzk ie na wy-dziale fo rma l iny oraz przesze r egowan ia n iek tó rych osób w zaKładzie o rgan icznym.

N pytan ie , gdzie są n a j •gorsze w a r u n k i p r acy i k to n a j c i ę ż e j p racu je , ,

k a ż d y m a p r a w i e gotową od-powiedź . N a j c z ę ś c i e j p o d a w a -no by oczywiście swoje s t ano wi sko p racy , s w ó j wydz ia ł . A j e d n a k w ą t p i ę , czy k toś zechc ia łby zamien ić s w o j ą , n a w e t ciężką p r a c ę na e t a t ł a d o w a c z a . O p r a c o w n i k a c h ł a d u j ą c y c h w o r k i z n a w o z a -m i na wagony p i sa l i śmy k i l -ka razy. Zawsze była m o w a o t y m , j ak c iężka jest ich p r a c a . T y m r a z e m też chcę

. o t y m nap i sać . Sk łon i ła m n i e do tego r o z m o w a z j e d n y m z tych p r a c o w n i k ó w , a t a k -że s łuszne ż ą d a n i a ł a d o w a -czy, p r z e d s t a w i o n e na zebra n iu za łogowym.

— Dokerzy w portach wal czą o kartę portowca, a oni na zmianie przenoszą po oko lo 50 ton. U nas sprawa wy-gląda tak, że np. wczoraj we dwóch załadowaliśmy 260 ton saletrzaku. Na jedne? go przypada 130 ton. Porówna nie jest najlepszym komenta rzem. W kopalniach nie pra cują tak ciężko jak my.

Do końca s i e rpn ia ł a d o w a -cze m a j ą dos tać odpowiedź n a s w o j e żądan i a , a o k t ó r y c h zal iczyć można jv.?zcze wie le innych. Ot, chocby waiunki socjalne. Są n.iy t:m po pro.-stu koipprpmifcajĄcc.

— Panie, my nie mamy gazie wysuszyć ubraii. Są wil gotne i przepocone. Żeby je szcze było się gdzie wykąpać po pracy. Jak jest ciepła wo da to dobrze, a jeżeli nie, to ludzie w autobusie się od-wracają. Buty to dali nam takie, że po kilku godzinach każdy miał otarte nogi. Mu-simy chodzić iv swoich, pry-watnych. I kto mi za to zwró ci? O, popatrz pan, tu w tym brudzie, kurzu i smrodzie stoi termos z zupą. Stół jest, ow-szem, ale jak w takich wa-runkach jeść. A tu obi k są dwa pomieszczenia. Brudne, zaniedbajie i 'r.p,ost wstręt-ne A czy Lu nie mogii jyśmy mieć porządnego tokojul do zje-.izLhia śniadania albo tej zupy? Czy nie £>r iy być tu szatni? Owt'-ri, ,lko, że nikt się tym nic interesuje. O ubikacji leme-j nie mówić. Kiedyś to moż* było ubika-cją, ale teraz?

— Mamy niby maszyny, które mają nam ułatwiać pra cę. Takie fajne, wyjodne i w ogóle potrzebne. Ale spró-buj pan ruszyć tą maszyną w bok. To powinno iść jak po maśle, a tu trzeba nie la-da chłopa żeby przesunąć wy slęrinik. Gdyby się o to dba fo„ tife byłoby problem-rlo, ale brak konsenoacji i prze-

glądów dobija i tak nie naj-lepszy już sprzęt. Są chwile, kiedy nie ładuje się worków do wagonów. Czy to tym czasie nie moglibyśmy zabrać się do konserwacji? Byłoby to możliwe, gdyby na ten czas nie odsyłano nat do innuJi prac . A tak... Sz'<cdi {.adać...

— Przedstawiliśmy swoje racje przedstawicielom dy-rekcji, „Solidarności" i KZ PZPR. Zobaczymy, jaka bę-dzie odpowiedź. Panie, prze cież my chcemy robić, chce my też zarobić, ale niechże tu będą jakieś ludzkie wa-runki, niech się ktoś wresz cie zainteresuje naszą robotą.

— No, muszę iść do robo-ty. Do tego wagonu powinno być nas czterech, a jest dwóch. Rozumie pan — urlo-py. I jeszcze jedno, poszu-kaj mi pan takiego, kto chce zamienić sicoją robotę na ła-dowacza. Chyba pan nie znaj dzie.

C h y b a nie z n a j d ę . W k a ż -d y m raz ie n ie chc i a łbym p r a cować j a k o ł adowacz w w y -dzia le s a l e t r z a k u zak ł adu p r o d u k c j i z w i ą z k ó w azo towych ZA „Kędzie z y n " w KęćJzie-rzyn ie -Kóź lu .

J. W Ą S E V r i C Z ... c o tes'o wa-jonu p nvinno być n >s cz tere th ,

a jcsi d -,vóch... Zdjęcie: B. Kogowski

Nie chciałbym tam pracować

Page 4: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

Str. 4 „ T R Y B U N A K Ę D Z I E R Z Y N S K I C H AZOTÓW M Nr 36 (>46)

C z y spełnią o c z e k i w a n i a ?

P o d c z a s s d y w S e j m i e t r w a je szcze b u r z l i w a d y s k u s j a nad p r o j e k t e m o s t a t e c z n e g o ksz ta ł tu u s t a w y o s a m o r z ą -dzie p r a c o w n i c z y m (a także nad pro jektami u s t a w o z w i ą z k a c h z a w o d o w y c h i p r z e d s i ę b i o r s t w i e p a ń s t w o -w y m ) w szeregu z a k ł a d a c h pracy dz ia ła ją już n o w e or-g a n y s a m o r z ą d u w postac i rad robotn iczych łub pra-c o w n i c z y c h . Dz ia ła ją one na razie na p o d s t a w i e t y m -c z a s o w e g o r e g u l a m i n u u c h w a l o n e g o przez załogi . T c pro-w i z o r y c z n e d o k u m e n t y , n ie m a j ą c e s tr ic to m o c y p r a w n e j , bardzo różnią s ię treśc ią i z a ł o ż e n i a m i m i ę d z y sobą i od-b i ega ją znaczn ie od projektu u s t a w y z n a j d u j ą c e g o s ię w S e j m i e .

Z a ł o g i p r a c o w n i c z e w i ą ż ą d u ż e n a d z i e j e z d z i a ł a l n o ś c i ą r a d p r a c o w n i c z y c h i z p r z y -g o t y w y w a n ą r e f d r m ą g o s p o -d a r c z ą . W c a ł o k s z t a ł c i e f u n k -c j o n o w a n i a g o s p o d a r k i , z w ł a s z cza w o g n i w a c h p o m i ę d z y w ł a d z ą c e n t r a l n ą a p r z e d s i ę -b i o r s t w e m t r w a r e z y g n a c j a i n a s t r ó j w y c z e k i w a n i a , co n i e s p r z y j a o s i ą g a n i u d o b r y c h w y n i k ó w p r o d u k c y j n y c h i e k o n o m i c z n y c h . W i e l u l udz i u w a -ża , że s a m o r z ą d y p r a c o w n i c z e po w p r o w a d z e n i u r e f o r m y g o s p o d a r c z e j w n i o s ą w i e l e o ż y w i e n i a i p r z y c z y n i ą się do r o z r u s z a n i a k o ł a z a m a c h o w e -go g o s p o d a r k i , czyl i w z r o s t u w y d a j n o ś c i p r a c y i p o d n i e s i e -n i a e f e k t y w n o ś c i g o s p o d a r o w a n i a .

D o ś ć d ł u g o w n a s z y c h z a k ł a d a c h t r w a ł y p r z e t a r g i i d y s -k u s j a n a d p r z y s z ł y m k s z t a ł -t e m i s a m o r z ą d u ro b o t n i c z e g r O s t a t e c z n i z d o ł a n o p r z e z w y c i ę / . y ć w y s t ę p u j ą c e r o z b i e ż n o ś c i i p r z y s t ą p i ć do u c h w a l e n i a o r d y n a c j i w y b o r -c z e j i p r o j e k t u r e g u l a m i n u , n a p o d s t a w i e k t ó r e g o d z i a ł a ć b ę -d z i e d o c z a s u u c h w a l e n i a u s t a w y s e j m o w e j r a d a p r a c o w n i -cza . N a l e ż y p o d k r e ś l i ć , że o b a t e d o k u m e n t y z o s t a ł y u c h w a -l o n e p r z e z za łogę , a n a s t ę p n i e

w o p a r c i u o n i e d o k o n a n o w y b o r u 4 9 - o s o b o w e j R a d y P r a c o w n i c z e j . P r z y c z y m w a r t o z a u w a ż y ć , że n i g d y c h y b a j e szcze w h i s t o r i i i s t n i e n i a „ A z o t ó w " n i e d o k o n a n o w t a k d e m o k r a t y c z n y s p o s ó b w y b o r u p r z e d s t a w i c i e l s t w a z a ł o -gi . N o w o w y b r a n a R a d a P r a -c o w n i c z a m a w i ę c a u t e n t y c z -n y m a n d a t z a u f a n i a c a ł e j z a -łogi i j e s t r z e c z y w i s t y m j e j p r z e d s t a w i c i e l s t w e m .

N a l e ż y s ię s p o d z i e w a ć , że j u ż w n a j b l i ż s z y m c z a s i e z b i e r z e s ię R a d a P r a c o w n i -cza n a s w o i m p i e r w s z y m p o -s i e d z e n i u , ż e b y u k o n s t y t u o w a ć się i p o w o ł a ć w ł a s n e o r g a -n y . R a d a P r a c o w n i c z a b ę d z i e m i e ć w i e l e p i l n y c h p r o b l e m ó w do o m ó w i e n i a i r o z w i ą z a n i a . W r a z z u c h w a l e n i e m u s t a w y o p r z e d s i ę b i o r s t w i e a n a s t ę p -n i e p r z e d i w t r a k c i e w p r o -w a d z a n i a • w życ ie r ę f o r m y g o s p o d a r c z e j t r z e b a b ę d z i e w i e l e s p r a w u r e g u l o w a ć . P i l -ną s p r a w ą j e s t d o k o n a n i e p r z e g l ą d u s t r u k t u r y o r g a n i z a -c y j n e j z a k ł a d ó w , s t a n u z a t r u d n i e n i a i r o z m i e s z c z e n i a p r a -c o w n i k ó w , p r z e a n a l i z o w a n i e s t a n u t e c h n i c z n e g o poszczegó l -n y c h z a k ł a d ó w i w y d z i a ł ó w , f u n k c j o n o w a n i a z a p l e c z a n a -u k o w o - b a d a w czego i s o c j a l n o -

- b y t o w e g o . A p o n a d t o n a p o -r z ą d k u d z i e n n y m s t a n i e w s p ó ł d z i a ł a n i e z o r g a n i z a c j ą p a r -t y j n ą , z w i ą z k a m i z a w o d o w y m i i k i e r o w n i c t w e m z u p e ł n i e n a n o w y c h z a s a d a c h n i ż to b y ł o d o t y c h c z a s . . N a p o c z ą t e k p o s t a n o w i l i ś m y

z a m i e ś c i ć l i s tę c z ł o n k ó w R a -d y P r a c o w n i c z e j . N i e j e s t o n a j e szcze p e ł n a , p o n i e w a ż w c h w i l i o d d a w a n i a g a z e t y do d r u k u w d w ó c h j e d n o s t k a c h o r g a n i z a c y j n y c h z a k ł a d ó w n i e z a k o ń c z o n o jeszcz& w y b o r ó w , a m i a n o w i c i e w z a k ł a d z i e r e -m o n t o w y m a m o n i a k u i w z a -k ł a d z i e a u t o m a t y k i . P o p r z e -p r o w a d z e n i u w y b o r ó w w za -k ł a d z i e r e m o n t o w y m oTganiki, w y b r a n y do R a d y P r a c o w n i -c z e j L e s z e k C z a r n e c k i z m a r ł . I m i o n a i n a z w i s k a c z ł o n k ó w R a d y P r a c o w n i c z e j (bez t y t u -łów) p r z e t a c z a m y n a p o d s t a -w i e l i s t y s p o r z ą d z o n e j w o p a r c i u o d o s t a r c z o n e p r o t o -k o ł y . Z g ó r y w i ę c z a s t r z e g a -m y , że z d a r z y ć s ię m o g ą p o -m y ł k i i p r z e k ł a m a n i a . O t o s k ł a d , R a d y P r a c o w n i c z e j : M a r i a n M o r u s , R o b e r t D u s z e w sk i , Adol f S k u p i ń s k i , E u g e -n i u s z F i k s , K a / i r n i e r z L e w a n -d o w s k i , A d a m K n i p f e l b e r g , T e r e s a C y b a , B e r n a r d K s i ę -ż y k , J e r z y S w a c h , W ł a d y s ł a w F u j a k , C z e s ł a w a C z e r n i a k , J a n u s z W ą s e w i c z , J a n S ta r t i a , A n d r z e j H a m i l k a , Józe f N o -w a k , W ł a d y s ł a w P i k u s a , R y -s z a r d F ą f a r a , C z e s ł a w R a i s , K a z i m i e r z J a n i s z e w s k i , K a r o l W a ń t u ł a , S t a n i s ł a w B o r y s e -wicz , P a w e ł S t e f a n o w i c z , B e r -n a r d S o r i c h , R u d o l f K u p c z y k , S t e f a n K u r a , E w a B o t o r e k , B r o n i s ł a w S z c z e p a n i a k , Z b i g -n i e w B o r u k , M i e c z y s ł a w Czo-c h a r a , M a k s y m i l i a n K a n c i , J a n B a r n a ś , T a d e u s z W r ó b l e w s k i , R u d o l f K u r z o ł , P a w e ł K w i a t k o w s k i , G e r h a r d G r z c s i -ezek , J e r z y K r o k e r , W i e s ł a w P r y s a k , M a r i a n M a r k i e w i c z , J e r z y S i e g e r t , W ł a d y s ł a w T u -m a n , S t e f a S ł o t w i ń s k a , A l e k -s a n d e r D u r l i k , H e n r y k W o j -t o w i c z , H e n r y k T e l a k .

B r a k u j ą c e n a z w i s k a p o d a m y w n a s t ę p n y m n u m e r z e g a z e -ty . (wl)

Większa swoboda... (Dokończenie ze sir. 1)

n i l e m f u n k c j e k i e r o w n i k ó w p o s z c z e g ó l n y c h s e k c j i . P r z e d t r z y n a s t u l a t y p o w i e r z o n o m i s t a n o w i s k o g ł ó w n e g o s p e c j a l i s t y d o s p r a w p l a n o w a n i a i a n a l i z e k o n o m i c z n y c h . U k o ń -c z y ł e m ^eż w t y m c z a s i e d r u g i s t o p i e ń s t u -d i ó w .

— Bardzo szybko uporał się P a n z tymi dwudriestosiedmioma laty...

— ...bo t eż s w e g o p r z e b i e g u p r a c y z a w o d o -w e j n i e u w a ż a m za n a d z w y c z a j n y , za z a -s a d n i c z o o d m i e n n y od ż y c i o r y s ó w l u d z i m e -g o p o k o l e n i a . M o g ę t y l k o d o d a ć , że p r a c a w „ A z o t a c h " n i e b y ł a m o j ą p i e r w s z ą p r a c ą . W c z e ś n i e j p r a c o w a ł e m w a d m i n i s t r a c j i p a ń -s t w o w e j , t o t e ż z c h w i l ą p o d j ę c i a p r a c y w K ę d z i e r z y n i e m i a ł e m j u ż p e w n e d o ś w i a d c z e -n i e z a w o d o w e . M i m o t o m u s z ę p r z y z n a ć , że b a r d z o d u ż o d a ł m i o k r e s p r a c y n a s o l a c h . T a m z a p o z n a ł e m s ię ze s p e c y f i k ą z a k ł a d ó w , z p r a k t y c z n y m f u n k c j o n o w a n i e m z a g a d n i e ń p r o d u k c y j n y c h , t a m p o z r a ł e m n o w y c h , po-m o c n y c h m i l udz i . T o c h y b a w d u ż y m s t o p -n i u w p ł y n ę ł o n a m ą d e c y z j ę p o z o s t a n i a w „ A z o t a c h " .

— O takich ludziach jak Pan zwykło si4 mówić, że związali się z zakładami na do-bre i na złe. Pozwoliło to Panu zdobyć spo-re umiejętności i niemały bagaż doświad-czeń, z którymi w trudnych chwilach — a takie nasze zakłady przeżywały — mógłby Pan znaleźć ciekawe zajęcie i eksponowane stanowisko gdzie indziej. Pan jednak został wierny zakładom i swej pracy, która wbrew pozorom nie należy do spokojnych i wdzięcz-nych. Wielu to dziwi.

— P r z y z n a j ę , że w p r o w a d z i ł m n i e P a n w z a k ł o p o t a n i e . T r u d n o m i s ię w y p o w i a d a ć r a t e t e m a t y . F a k t e m j e s t , ż e w i e l u b y ć m o ż e z a c h o w a ł o b y s i ę i n a c z e j n a m o i m m i e j s c u , w i e l u d a ł o t e g o d o w o d y . Z r e s z t ą d o t y c h s p r a w k a ż d y m a b a r d z o i n d y w i d u a l n y s t o -s u n e k , o d m i e n n e p o d e j ś c i e . Z p e w n o ś c i ą k a ż d y c h c e a w a n s o w a ć , k a ż d y m a a m b i c j e — t o n a t u r a l n e z j a w i s k o . T r z e b a j e d n a k z d a -w a ć s o b i e s p r a w ę , że w y ż s z y s z c z e b e l w hie-r a r c h i i z a w o d o w e j , s z e r s z y z a k r e s u p r a w -n i e ń , t o j e d r o c z e ś n i e w i ę k s z e o b o w i ą z k i i w i ę k s z a o d p o w i e d z i a l n o ś ć . J a k k i e d y ś m o ż n a b y ł o s c h o w a ć s ię za c z y i m i ś p l e c a m i , t o t e -r a z t r z e b a w y j ś ć p r z e d s z e r e g , p o d e j m o w a ć d e c y z j e , i t o c z a s a m i d u ż e j w a g i i o d u ż y m r y z y k u .

— Z pewnością niektórzy twierdząże do-czekał się Pan aioansu, ja zaś jestem skłon-

ny stwierdzić, że podjął się Pan szczególne; odpowiedzialności z uwagi na bardzo trud-ną sytuację gospodarczą.

— S y t u a c j a j e s t t r u d n a pod k a ż d y m w z g l ę d e m i d l a k a ż d e g o , c h o ć s y t u a c j a e k o n o m i c z -n a i s t o t n i e j e s t n a j b a r d z i e j d r a s t y c z n a . A p e ł n i e n i a t e j f u n k c j i p o d j ą ł e m s ię , b o w k o ń c u k i e d y ś t r z e b a s p r ó b o w a ć . C z y s p r o -s t a m z a d a n i o m ? T r u d n o t e r a z p o w i e d z i e ć . Z p e w n o ś c i ą n i e z r o b i ę „ r e w o l u c j i " , t y m b a r -d z i e j , że s y t u a c j a p o d w z g l ę d e m s p o s o b u za-r z ą d z a n i a p r z e d s i ę b i o r s t w e m , s p o s o b u p l a n o -w a n i a , r o z l i c z a n i a i t d . n i e j e s t j e s z c z e j a s -n a , g d y ż r e f o r m a s y s t e m u e k o n o m i e z r i o - f i -n a n s o w e g o j e s t d o p i e r o n a e t a p i e p r z y g o t o -w a ń .

— Przyznaję, że chciałem dzisiejszą ozmu wę poświęcić przede wszystkim Pana oso-bie, bez wgłębiania się w tematykę ekono-miczną naszych zakładów. Muszę jednak za-pytać: czy w związku z planowaną refor-mą zakłady przygotowują się do niej?

— J a k w s p o m n i a ł e m , r o w y s y s t e m e k o n o m i c z n o - f i n a n s ó w y , to d u ż a n i e w i a d o m a , d l a -t e g o t eż p r z y g o t o w y w a n i e z a k l n d ó w , „ p o d n i e g o " — j e s t t r u d n e .

— Czyżby taktyka wyczekiwania? — B y n a j m n i e j . P o d e j m u j e m y — t z n . e k o -

n o m i ś c i w r a z z k a d r ą t e c h n i c z n ą — d z i a ł a -n i a m a j ą c e - p o p r a w i ć e f e k t y w n o ś ć p r o d u k -c j i . P r z e d e w s z y s t k i m m u s i m y p r z e a n a l i z o -w a ć e n e r g o c h ł o n n o ś ć w y r o b ó w i w s k a ź r i k i z u ż y c i a s u r o w c ó w , r o z w a z y ć p r o d u k c j ę w y -r o b ó w pod k ą t e m a n t y i m p o r t o w y m i t p . M a -m y też d o r o z p a t r z e n i a t a k i e k o m p l e k s y za -g a d n i e ń , j a k „ b e z w o d n i k — z m i ę k c z a c z e " i „ f o r m a l i n a — k l e j e " . P o z a t y m z w r a c a m y u -w a g ę n a z a g a d n i e n i a d y s c y p l i n y r e m o n t o w e j i p r a w i d ł o w e g o w y k o r z y s t a n i a k w a l i f i k a c j i f a c h o w y c h . W z w i ą z k u z t y m z a j d z i e z p e w -n o ś c i ą p o t r z e b a r e o r g a n i z a c j i , w t y m t a k ż e w p i o n i e z a o p a t r z e n i a i z b y t u . S ą d z ę , że n a t e n t e m a t p r z y j d z i e j e s z c z e p o r a p o r o z m a -w i a ć b a r d z i e j s z c z e g ó ł o w o i k o n k r e t n i e .

— A jaką rolę powinno spełniać teraz zje-dnoczenie?

— Si łą r z e c z y m u s i s i ę o n a z m i e n i ć . P o -w i n r a t o b y ć i n s t y t u c j a k o o r d y n u j ą c a , o c h a r a k t e r z e u s ł u g o w y m . T y l k o t a k j e s o b i e w y o b r a ż a m .

— Jednym słowem czeka nas znacznie większa swoboda w działaniu.

— I w i ę k s z a o d p o w i e d z i a l n o ś ć . . . — która w znacznie większym stopniu niż

dotychczas spocznie na ekonomistach. — N i e t y l k o , c h o c i a ż t r z e b a p r z y z n a ć —

n i e u m n i e j s z a j ą c r o l i i n n y c h , że r o l a e k o -n o m i s t ó w b ę d z i e z n a c z n i e j s z a . P r z y n a j m n i e j p o w i n n a .

— Dziękujemy za rozmowę i życzymy po-wodzenia. '*.)

Praca przy załadunku w o r k ó w należy do naj-cięższych.

Podsumowanie wyni-ków produkcyjnych 1 a półrocze nie było korzysł ne dia zekładów. Za kil kanaście dni kolejny „lot ny finisz" — zakończenie trzeciego kwartału. Czy relacje pomiędzy pozycja mi „plan" a „wykon." bę da korzystniejsze? Szuka jqc choćby częściowej od powiedzi na to pytanie

w y b r a l i ś m y s i ę d o z a k ł a d u p r o d u k c j i związków a z o t o w y c h , z w r a c c i q c s z c z e g ó l n ą u w a g ę n a w y d z i a ł y m a j ą c e d e c y d u j ą -c y v / p ł y w n a k o ń c o w y roz r a c h u n e k . G ł ó w n i e c h o -d z i t u o w y d z i a ł p r e d u k u j ą c y p o s z u k i w a n e p r z e z r o l n i k ó w n a w o z y s a l e ł -r z a n e .

Stan techniczny taboru k o l e j o w e g o daleki jest od poprawnego. Uwidaczn ia się to szczególnie ja-skrawo w czasie w y ł a d u n k u dolomitu.

Z wizytą na solach

Page 5: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

Nr 36 (846) „TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW" Str. 5 in HB iiMMMWMlBMBaMWMBWMWnMWWWWMWrWTI— - - • • — . — - " — • . -

ży z r o z u m i e n i e t ego z a g a d n i e n ia . N a m nie u d a i o się s t w o -rzyć t a k i e j więzi s p o ł e c z n e j w z a k ł a d a c h p r acy , w k t ó r e j je -d n o s t k a r e a l i z u j ą c s w o j e aspi r a c j e życiowe, czu ł aby w t e j społeczności ' r z eczywis t e opal-cie, pomoc i życzl iwość. To co się w t e j m a t e r i i robi jes t z a l e d w i e n a m i a s t k ą , a częs to-k roć p o z o r o w a n ą dz i a ł a lno -ścią .

Czy k t o k o l w i e k w naszych Zak ładach wie ilu ludzi p r a -c u j ą c y c h i b ę d ą c y c h na r e n -cie i n w a l i d z k i e j i e m e r y t u r z e w y m a g a opieki i p o m o c y ? A przec ież o t e j s p r a w i e m ó w i

Co uczyni ło k i e r o w n i c t w o , o r g a n i z a c j a p a r t y j n a , oba z w i ą z k i z a w o d o w e a b y t y m n a j b a r d z i e j p o t r z e b u j ą c y m p o móc p r z e t r w a ć ten na j c i ęż szy d la n ich ok re s? Nie, nie m o -gę zna leźć w i e l u p o z y t y w -n y c h p r z y k ł a d ó w . P o m o c c h a r y t a t y w n a wobec p r a c o w n i -ków, k tó rzy j e j od z a k ł a d ó w oczeku ją n ie j e s t ż a d -ną ł a s k ą , bo wie lu ludzi, tu w z a k ł a d a c h , u t r a c i ł o w c i ężk i e j p r a c y s w o j e zd rowie .

P r a w i e od r o k u i s t n i e j ą d w a związk i z a w o d o w e , k t ó -re z n a t u r y rzeczy p o w o ł a n e są (wspó ln i e z k i e r o w n i -

się od lat , p o d e j m o w a n e b y -ły u c h w a ł y i p r z y j m o w a n e u-s t a w y z o b o w i ą z u j ą c e z a k ł a d y p r a c y do t a k i e g o u s t a l en i a . S o c j a l i z m z a w i e r a h u m a n i -s t y c z n e t reśc i , k t ó r e przec ież n ie z o b o w i ą z u j ą do w y g ł a s z a -nia s l o g a n ó w , lecz o k r e ś l o n e -go dz i a ł an i a i p o s t ę p o w a n i a .

W i e m y dobrze , że obecny k ryzys i o g r o m n e k łopoty z a o p a t r z e n i o w e n a j b a r d z i e j u -d e r z y l y w rodz iny wie lodz ie t -ne, m a t k i s a m o t n i e w y c h o w u -j ą c e dzieci, w n i e k t ó r y c h r e n -c i s tów i e m e r y t ó w , w ludzi s a m o t n y c h , s t a r y c h i s c h o r o -w a n y c h . J a k i jes t s t o s u n e k s p o ł e c z e ń s t w a do t ych ludzi b a r d z o częs to p r z e k o n a ć się m o ż e m y w t a s i e m c o w y c h ko-l e j k a c h , w a u t o b u s a c h i w i n n y c h pub l i cznych m i e j s c a c h . B a r d z o częs to ludzie s t a rzy w y k o r z y s t y w a n i są p rzez w ł a s ne rodz iny do w y s t a w a n i a w k o l e j k a c h i z a o p a t r y w a n i a rodz in w a r t y k u ł y p i e r w s z e j po t r zeby , podczas gdy młodzi ludz ie s p ę d z a j ą czas na w y -p o c z y n k u i i n n y c h p r z y j e m -n i e j s z y c h z a j ę c i a c h .

c t w e m ) do p o d e j m o w a n i a dzia ł ań , z m i e r z a j ą c y c h do c h r o -n i en ia i n t e r e s ó w p r a c o w n i -k ó w i udz i e l an i a Im p o m o c y . T y m c z a s e m oba z w i ą z k i za -w o d o w e nie m i a ł y czasu i n i e p o t r a f i ł y d o t ą d uzgodn ić w s p ó ł d z i a ł a n i a o r a z s k o r y g o -w a ć r e g u l a m i n u P r a c o w n i c z e j K a s y Z a p o m o g o w o - P o ż y c z k o -w e j , k t ó r a d y s p o n u j e o d p o -w i e d n i m i ś r o d k a m i na pomoc m a t e r i a l n ą dla n a j b a r d z i e j po t r z e b u j ą e y c h . To jes t j e d e n z p r z y k ł a d ó w w s k a z u j ą c y c h n a p o z o r o w a n e dz i a ł an i e w t y m zakres ie . P o d o b n y c h zresztą p r z y k ł a d ó w b r a k u n a l e ż y t e j opieki i pomocy można pr , | -toczyć w ięce j .

M o j e j w y p o w i e d z i w t e j s p r a wie n ie zakończę j e szcze j e d -n y m a p e l e m o p o d e j m o w a n i e dz ia ł an ia , bo j ak r z e k ł e m , kończy się e r a og łaszan ia a -peli . S t a w i a m p r z e t o n a f o -r u m z a k ł a d o w y m w n i o s e k a b y t e n p r o b l e m był p o w a ż n i e p r z e d y s k u t o w a n y j a k na to rzeczywiśc ie z a s ł u g u j e .

W. L U L E K

j t c j ł a s w a m k o n k r e t n y w n i o s e k

Nie chcia łbym, aby Czy-telnicy zrozumiel i , iż jest to jeszcze jeden prasowy głos rozczulający się nad c iężkim życiem ludzi s ta-rych, samotnych , schoro-w a n y c h i kalekich. Snując re f l eks je i rozważania na temat przyjścia z pomocą ludziom, którzy takiej po-mocy obecnie bardzo po-trzebują, chc ia łbym przede wszys tk im obudzić sumie -nie tych, którzy (chroń ich Boże od tego) w podobnej sytuacj i znaleźć się mogą.

Jest takie powiedzenie: nie czas ża łować róż gdy płoną lasy. T r a w e s t u j ą c to p o w i e -dzenie można stwierdzić , że nie czas myś l eć o es te tyce za k ładów gdy panuje kryzys i nie n»a co do garnka włożyć . A jednak w naszych zakła-dach w ostatnim czasie roz-mieszczono dużą ilość nowych gablot i tablic ogłoszeń, któ rt służą obecnie do szyokie gc k o m u n i k o w a n i s się. Nie -którzy nawet t v i ird?ą, .'e i w j vvo.jna plakat-i v.i sio w ix

W «•»»••i,.P cii p u i U , a c . i zakia dów pozostały jednak takie oto re'«kty przeszłości z sy l -w e t k a m i przodowników pra-cy, opuszczone, zaniedbane, straszące swToim w y g l ą d e m . Takie gabloty spotkać można na PZ, w zakładzie bezwodni ków, na organice i ZWRI. Czasem wiesza się w nich ja kieś ogłoszenia, plakaty lub komunikaty , które sobie w i -szą przez w ie l e mies i ęcy ni -kogo nie interesu Hr

Zapasy p o d s t a w o w e g o surowca w okresie z imo-wym z pewnością zmaleją.

1. Co p r a w d a zakładowa ko-misja w s p ó ł z a w o d n i c t w a praw dopodobnie przestała istnieć ale S I T P Chcm. działa nadal . Czyżby w i ę c działacze te j or ganizacji nie 'widziel i potrze by k o m u n i k o w a n i a się z człon kami i nie posiadali ty le po czucia estetyki , że pozos tawi -li w ciągu dwóch łat gablotę w takim stanie (na wydz ia l e soli) bez opieki? 2. Kogo zachęci tak zanied-bana gablota do przeczyta-nia umieszczonych w niej ko

m u n i k a t ó w ? Foto: B. Rogowski

Teraz prosto na pole.

« Lipiec i s ierpień nie nale

żały do udanych mies ięcy . Trwające od połowy czerw ca szeroko zakrojone prace remontowe, g łównie w za-kładzie amoniaku, który de cyduje o wielkości produk-cji wyrobów f ina lnych — wyraźnie odbiły się na ryt mie pracy instalacji związ-ków azotowych. Dodatkowy mi czynnikami utrudniający mi utrzymanie instalacji w normalnym ruchu były a -warie będących w nie naj lepszym stanie urządzeń e lektrycznych i braki kadro we, które w okresie urlo-powym dają się szczególnie we znaki. Przy tej okazji trzeba nadmienić, że brak ludzi do załadunku n a w o -zów doprowadza czasami do wręcz katastrofalnych sytu acji. Ciężka praca p o w o d u -jąca znaczne ubytki energe tyczne w organizmie, przy obecnych orakach i ograni czeniach ż y w n o ś c i o w y c h znajduje jeszcze mnie j chęt nych. Natomiast możl iwośc i zwiększenia wysy ł ek luzem drogą wodną nadal są nik-łe. Transport samochodo-wy również nie może stano wić dziś jakiegoś zasadni-czego odciążenia dla tabo-ru kolejowego. T y m s a m y m zapotrzebowanie na ukła-daczy ładujących worki z nawozem do w a g o n ó w — nadal jest duże.

Foto: B. Rogowski

W k r y z y s o w y c h c h w i l a c h m o ż n a r a t o w a ć się p r o d u k cją „na m a g a z y n " , lecz m a n e w r tak i rodzi w p r z y s z -łości kon ieczność w y t r a n s -p o r t o w y w a n i a n a w o z u z m a gazynu , co w o b e c z m n i e j -szonych możl iwośc i t zw. w y j a z d u — j e d e n s p r a w n y zga rn i acz — s p r a w i a d o d a t k o w e k łopo ty . T a k więc b a r ki, s a m o c h o d y i c i ągn ik i na raz ie n ie mogą k o n k u r o w a ć z k o l e j ą .

W r a c a j ą c do p e r s p e k t y w w y k o n a n i a p l a n u p r o d u k c j i n a w o z ó w , to. b ieżące z a d a -nia za 8 mies ięcy z pew.noś cią n ie zos taną w y k o n a n e , są one b o w i e m założone na wysokośc i ... n a j l e p s z y c h dni ins ta lac j i . Rok m o ż n a j e d n a k zakończyć p o m y ś l -n y m s a l d e m pod w a r u n k i e m , że nie z a b r a k n i e s u r o w c ó w i energ i i , że w y d z i a ł ominą a w a r i e itd. Tego j e d n a k n i k t n i e j e s t w s t a n i e za -g w a r a n t o w a ć . W j e s i e n n o -- z i m o w y m o k r e s i e p r a w d o -p o d o b n i e d o j d ą jeszcze tdo poty w a g o n o w e , gdyż zaa -n o n s o w a n y w c z e ś n i e j z a k u p k i lkudz ie s i ęc iu w a g o n ó w w o s t a t n i e j chwi l i n ie doszedł do s k u t k u .

S y t u a c j a w y d z i a ł u s a l ć t -r z a k u n ie j e s t w y j ą t k o w a , w p o d o b n e j z n a j d u j e się

•większość w y d z i a ł ó w p r o d u k c y j n y c h . A to n ie n a s t r a j a zbyt o p t y m i s t y c z n i e .

a t e m a t udz i e l an i a po-mocy i n n y m i p o t r z e -by w i ę k s z e j życzl iwości

c z łowieka d o innego , s ł absze -go c z ł o w i e k a w y p o w i e d z i a n o mi l iony s łów. P rzez ca l e w ie ki d o t a k i e g o p o s t ę p o w a n i a (miłości b l iźniego) n a k ł a n i a j ą w k a z a n i a c h d u c h o w n i wszy-s tk i ch w y z n a ń . Nie z a m i e r z a m więc w y s t ę p o w a ć w roli m e s j a s z a . Jeże l i zaś p r z y t a -c z a m te p r z y k ł a d y , to po to, a b y l ep i e j u ś w i a d o m i ć k o m u t r zeba , że różnego r o d z a j u a -pe le n ie odnoszą w i ę k s z e g o s k u t k u .

Wie lu ludzi w n a s z y m k r a -ju dz i a ł a lność c h a r y t a t y w n ą n a z y w a obraźli .wie ż e b r a -n iną , a m ó w i e n i e i p i sa -nie o t y m u w a ż a się za rzecz w s t y d l i w ą . T a k i e j opini i t rze ba się z d e c y d o w a n i e p r z e c i w s t a w i ć , bo jes t to pozos ta łość b u r ż u a z y j n y c h p o g l ą d ó w .

P a ń s t w o s o c j a l i s t y c z n e z całą siecią swoich s t r u k t u r a d m i n i s t r a c y j n y c h , g o s p o d a r -czych i spo łecznych m a k o n -s t y t u c y j n y o b o w i ą z e k c h r o n i ć i o p i e k o w a ć się o b y w a t e l a m i , k tó rzy t a k i e j op iek i i p o m o -cy w y m a g a j ą . S k o r o z n a t u -ry naszego u s t r o j u t ak i obo-w i ą z e k na p a ń s t w i e spoczy-wa, to c iąży on r ó w n i e ż n a zak ł adz i e p r a c y . Z a k ł a d p r a -cy n ie j e s t b o w i e m ty lko z w y -k ł y m , a r y t m e t y c z n y m z b i o r e m •maszyn i ludzi n a s t a w i o n y c h w y ł ą c z n i e na w y t w a r z a n i e za p l a n o w a n y c h p r o d u k t ó w , lecz t a k ż e jes t okreś loną społecz-nością , ży w y m o r g a n i z m e m , w k t ó r y m d o k o n u j ą się różne spo łeczne p rocesy . p o d o b n e do tych , j a k i e d o k o n u j ą się w k r a j u , w c a ł y m spo łeczeń-s twie . J a p o ń c z y c y z rozumie l i c z y m jes t więź spo łeczna lu-dzi z a t r u d n i o n y c h przy j e d n e j m a s z y n i e , w j e d n y m w y d z i a -le, w t e j s a m e j f i r m i e . W ł a ś -nie u p o d s t a w ich s u k c e s u le-

Kończy się era sloganów

Page 6: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

Str. 6 TRYBUNA KĘDZ1ERZYNSKICH AZOTÓW** Nr 36 (846)

0 kelnerach Panie starszy, to mięso pachnie mydtem.

— Widzi pan jak my czysto gotujemy.

» $ *

Kelner, czy ta ryba jest świeża? — Nie wiem proszę pana. Pracuję tu dopiero od tygodnia.

\

* * *

Panie starszy, już po raz trzeci zamawiam ten szpinak. — Bardzo mnie to cieszyv że panu tak smakuje.

* * #

Panie starszy, co pływa w tej zupie? — Chyba mi pan nie powie, że już muchy pan nie poznaje.

(BOR)

^ tary, doświadczony przyjaciel „WM" - nieiia Henryk M.-pojttwil się po miesięcznym urlopie i oświadczył, że podejmie głodówkę na znak pro-

testu, przeciwko dyskryminowaniu go na naszych łunim Informację tę zamieszczamy tylko z donosicielskiego o-bowiązku, gdyż osobiście w możliiuość podjęcia (a>; »-cydowanego i desperackiego czyiiu p-.Wz wzmiankom-nego — wątpimy. Widzieliśmy jak pałaszował on szn kę i boczek.

Przed kilk u laty medycy nawoływali do spojywaniij mniejszej ilości węglowodanów, zaś więcej białka, lo-tem pojawiły się odżywki typu „Minimal". Jego ,,:ale-

Donosy bez kartek tą" było: wypełnienie żołądka na wicie godzin i pora-

cie sytości. Dawało to możliwość obejścia się be: m m dziej kalorycznych dań.

Wiktuały te były jednak dość niedoskonałe, ncjinę-kszą ich niedoskonałością jest fakt, że... ich nie mu tu rynku. W sukurs przyszli nam jednak cudzoziemcy, kto-• rzy wymyślili coś doskonalszego — pigułkę sytość:. IV> starczy jedna na osiem godzin i... problem z głowy. trzeba schaboszczaków, mielonych, ryb, serów, krakotĄ skiej parzonej i zwyczajnej, wszystko załatwia jedne

mała pigułka. Wobec obecnych braków rynkowych jest to jakaś realna szansa... Tylko na jak długo?

• Za zaprzyjaźnionym dwutygodnikiem informujemy, u „Imperialistyczny organ prasowy Tygodnik Ilustrowali w n u m e r z e gwiazdkowym z 1930 r. donosi: 4 czynmitf nieodzowne do normalnego rozwoju organizmu to slońĘ ce, woda, powietrze i cukier''. Wobec tego trzeba itinrJ dzić, że nie jest jeszcze z nami tak źle — więkwjc czynników mamy pod dostatkiem, bez reglameiiiurji] Organizmy rozwijają się nam prawidłowo. Czy te oczy mogą k łamać?

Śpiewaj razem z nami

T y m r a z e m p r o p o n u j e m y p iosenkę c h i ń s k ą . P r a g n i e -my podkreś l i ć , że jes t to dość s t a r a p iosenka lecz z u -wag i n a zakaz j e j w y k o n y w a n i a być może zosta ła n ie • co z a p o m n i a n a . Po la tach odświeżył r a m ją w p a m i ę c i Bu łeczka z k r a k o w s k i e j p iwnicy „Pod B a r a n a m i " . Pio-s enka ta — jak zaznaczył sam w y k o n a w c a — jes t p io-senką z ok resu p r o p a g a n d y sukcesu , rzecz j a sna w Ch i -nach . P iosenka jest abso lu tn i e ch ińska , bo za C h i n y nie w i a d o m o o co w r i e j chodzi .

P i o s e n k ę śp iewa się ba rdzo ła two, po p ros tu po ch iń -sku — przecież każdy już chyba mia ł możl iwość w y -s łuchan i a j a k i e j ś c h i ń s k i e j p iosenki , a jeśli zaś n ie — to jeszcze będzie mia ł .

Pchaaamy taaaczki ja i towarzysze My pchamy taczki krajem wielkich dróa A pięćset taęzek jak i towarzysze Gdy my tu pchamy, tam się śmieje wróg-Pchaaamy, pchaaamy — niby w górę a w dół P c h a a a m y , pchaaamy — choć droga śliska, pod nogami

mul.

Nic, że trudna droga, nic, że ciężko pchać My pchamy taczki aż po życia kres Pchamy no bo pchamy, bo nas na to stać Cena to zwycięstwa, choć za cenę łez Pchaaamy, pchaaamy — gówno z tego mamy Pchaaamy, pchaaamy — stop: przerwa na miskę.

A t y m c z a s e m r e f l e k s j a : j ak ci c h a t ę k t o rozpi rzy , to p a m i ę t a j : t en na jb l iże j . . .

Ze szlaku P r z e b y w a j ą c y na ur lopie n a d r e d a k t o r naszego podorganu

przes ła ł n a m ze swych w ę d r ó w e k z Ko lbe rg i em po k r a j u m a ł y p r z e k r ó j nazw — nazw z a b a w n y c h , b a r w n y c h i j akże w y m o w n i e c h a r a k t e r y z u j ą c y c h ka tegor ię i a t m o s f e r ę p r zy -b y t k ó w zwiedzanych . Oto one:

Wygoda Zazdrość W y g ó d k a Wesoła Uciecha U t r a t a Ucieszka Zie lona Rozkosznia Z a b a w a C z e k a j Mi t r ęga Łap ig rosz P o p a s Os t a tn ig rosz P iek ie łko H u l a n k a Z a w a d a P o h u l a n k a P rzys ługa S o d o m a Złodz ie jka Zgoda Z b ó j n i a . Łowi gość . Łapiguz

PS. Większość a k t u a l n i e n ieczynna . Nies te ty .

J a k ż e charakterystycznym i j e d y n y m w swoim rodzą;: e lemen tem życia współczesnej Polski są kursokonferem;?. -Jedzie się do jakiegoś «rec-ka wypoczynkowego, najk-pie j po sezonie, no i zacz;, i się. Znam facetów (panie r < nież), którzy po powrocie • li t rudności z podaniem m a t u kursokonferencji, m ó w i ą c już o treści wykładów

Kursokonferencja w opałach

i seminariów. Bardziej wyraź ne były korzyści turystyczno«] gastronomiczne. Skończyło się moi państwo.

O t o d o t a r ł o d o n a s p i s m o Minis t ra P r z e m y s ł u C h e m r -nego i Lekkiego, w którym t o p i ś m i e z a w i a d a m i a s i ę « t y m , ż e D e p a r t a m e n t P o s t ę p u Technik i M P C h i L o r g a n i z m

k u r s pt . „Kompleksowy sterowania jakoscia". Temat ważny , a jakże, c h o c i a ż ut-kawszy jest z a ł ą c z n i k o na-s t ę p u j ą c e j t r e ś c i : ,,Zgodnie i zarządzeniem nr 20 Mir : j Ilandlu Wewnętrznego i Uj!y z dnia 13 lipca 1981 roku » sprawie reglamentowali sprzedaży mięsa i jego pr:e-tworów na podstawie kart zaopatrzenia, uczestnicy hr] sów, którzy będą chcieli ko-rzystać z posiłków mięsnych w stołówce Ośrodka pros:ni są o przywiezienie ze kart zaopatrzenia na mięso i jego przetwory. Odcinki kart zaopatrzenia będą pobierań przez Ośrodek w wysokm 10 dkg dziennie. Na przyk':i n a kursach trwających 5 dni 0,50 kg. Przy krótszych hh dłuższych kursach obou?io:u« proporcjonalne zmniejszt :t lub zwiększenie przekazywa-nych kart zaopatrzenia.

W przypadku jeżeli ue:e<'.-nicy kursów nie będą mmli przekazać części kart zoopol trzenia, istnieje możliwoić ko, rzystania w stołówce Ośrodfa z posiłków bezmięsnych" >

Z tego nieszczęścia najbirl dziej cieszą sie n?ukowcv. '••'o rzy już przystąpili ćo na t emat .,J?kofó wyTTT"-pi'a w stołówkach, a sto' '"

m k ó w knrpnkonferencii -'11

pi meritów antysocjali • nych" . - i

Magazyn Spec ja lny „ T K A " Rok VI Nr 11/67

U w a g a n a e k s t r e m a W łonie r e d a k c j i „ W a k a -

c y j n e j Mizer i i" doszło do os t rych podzia łów poli tycz-nych. D w a e lemen ty ekst>e m a l n e p r ezen tu j ą zupełnie

o d m i e n n e s t anowiska . P i e r w szy chce „Mizer ię" z l ikwi dować, drugi zaś — rozsze rzyć ją na całą „ T K A " : C e n t r u m na razie milczy.

H A S Ł O T Y G O D N I A

Chcesz żyć długo — jedz surówki , pracuj f i zycz -nie. b iegaj truchtem.

WAKACYJNA MIZERIA

Page 7: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

Hf 36 (846) ,TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW" Str. 7 IWÄW 1 -VW..*

Kino „Chemik" zaprasza Wrzesień 1981 r.

2 - 3 17.30. 20.00 — „ G d z i e j e s t G e n e r a ł ? " — p r o d , pol. , <> komedia w o j e n n a , b /o .

5—7 15.30. 17.30, 20.00 — „ G r z e s z n y ż y w o t F r a n c i s z k a B a ł y " — prod , pol . , k o m e d i a obycz . , od 1. 15. 9—10 17.30, 20.00 — „ I n d e k s " — p r o d , pol. , k o l o r , d r a m a t ,

społeczny od L 15. 12—14 15.30 — „ C z t e r e j p a n c e r n i i p i e s " — p r o d , pol. ,

przygodowy, b/o. 12-14 17.30, 20.00 — „ H r a b i n a C o s e l " — p r o d , pol. , k o -

lor, dramat h i s t o r y c z n y , od 1. 12. Hi-17 17.30. 20.00 — „ Z i n d y c h ł o p i e c z b a g i e n " - r p r o d .

meksyk., kolor , p r z y g o d o w y , b /o . 19- 21 15.30 — „ P o w r ó t R o b i n H o o d a " — p r o d . U S A ,

i Cumowy, p r z y g o d o w y , b /o . 19-21 17.30. 20.00 — „ P a r s z y w a d w u n a s t k a " — p r o d .

DSA, w o j e n n o - p r z y g o d o w y , k o l o r , od 1. 18. 23-24 17.30, 20.00 — „Wód<: I n d i a n T e c u m s e h " — p r o d .

NHD, kolor, p r z y g o d o w y , b/o. 2ti—28 1 5.30 — „ P r z y g o d y H u c k a F i n n a " — p r o d . Z S R R ,

kolor, p a n o r a m a , p r z y g o d o w y , b /o . 2 6 — 2 8 17.30, 20.60 — „ M i l c z ą c y w s p ó l n i k " — p r o d , k a -

nadyjskiej, ko lo r , s e n s a c y j n y , od 1. 18. 3i- l .X. 17.30. 20.00 — „ S i e d m i o g r o d z i a n i e n a D z i k i m

Zachodzie" — p r o d , r u m u ń s k i e j , k o l o r , p r z y g o d o w y , b /o .

D y s k u s y j n y Klub F i l m o w y „Pegaz"

8 18.00 — „ S z a r ż a czy l i p r z y p o m n i e n i e k a n o n u " — p r o d , polskiej, d r a m a t s p o ł e c z n y , od 1. 15.

l.i 18.00 — „ L e w o r ę c z n a k o b i e t a " — p r o d . R F N , k o l o r , dramat p s y c h o l o g i c z n y , od 1. 18. 22 18.00 — „ W i e k n i e w i n n o ś c i " — p r o d , a n g i e l s k i e j , k o -

lor, dramat o b y c z a j o w y , od la t 18. 29 18.00 — . .Wieczne p r e t e n s j e " — p r o d , p o l s k i e j , k o l o r ,

dramat o b y c z a j o w y , od 1. 15,

Pożegnanie z f i lmem

5 20.00 — „ K o n w ó j " — p r o d . U S A , k o l o r , p a n o r a m a , d r a -Mt sensacy jny , od 1. .15.

15 20.00 — „ L o t n a d k u k u ł c z y m g n i a z d e m " — p r o d . U S A , iior, d r a m a t , od 1. 18. 22 20.00 — „ K l a t k a " — p r o d , f r a n c u s k i e j , k o l o r , d r a m a t

* <icyjny, od 1. 15. 29 20.00 — „ N a t r o p i e W i l b y ' e g o " — p r o d , a n g i e l s k i e j ,

Mor, s e n s a c y j n y , od 1. 15.

Seanse w soboty

5 11.30 — „ G r z e s z n y ż y w o t F r a n c i s z k a B u ł y ' ' — p r o d , polskiej, ko lor , k o m e d i a , od 1. 15.

12 11.30 — „ C z t e r e j p a n c e r n i i p i e s " — p r o d , p o l s k i e j , t v:.odowv, b /o .

19 11.3© — „ P o w r ó t R o b i n H o o d a " — p r o d , a n g i e l s k i e j , ki lor. p r z y g o d o w y , b /o .

2« 11.30 —' „ P r z y g o d y H u c k a F i n n a " — p r o d . Z S R R , k o -lor, panorama, p r z y g o d o w y , b /o .

Poranki n iedzie lne

6 11.30 — „ J e s z c z e m n i e p o p a m i ę t a s z " — p r o d . Z S R R , kolor, r y s u n k o w y p l u s 5 z e s t a w ó w .

13 11.30 — „ W y p r a w a po m i ó d " — p r o d , p o l s k i e j , k o l o r , rysunkowy p l u s 5 z e s t a w ó w .

20 11.30 — „ Z a g a d k a w p i a s k u " — p r o d , p o l s k i e j , ko lo r , rysunkowy p l u s 5 z e s t a w ó w .

11.30 — „ Z ł o t e m i a s t o I n k ó w " — p r o d , p o l s k i e j , k o l o r , rysunkowy p l u s 5 z e s t a w ó w .

Polska ekipa f i l m o w c ó w nieprofes jonalnych na I I Ba ł tyck im S y m p o z j u m Fi lmu Nieprofes jonal -nego.

s z y c h m ó r z ś w i a t a , j e s t j e d n o -c z e ś n i e n a j w i ę k s z y m k o l e k t o -r e m ś c i e k ó w . N i e w ą t p l i w i e pod s t a w o w ą p r z y c z y n ą t e g o s t a n u r zeczy są u j e m n e - s k u t k i w y s o -k i e g o t e m p a r o z w o j u g o s p o d a r czego p a ń s t w n a d b a ł t y c k i c h , r o z w o j u o d b y w a j ą c e g o się k o s z t e m n a t u r a l n e g o ś r o d o w i s k a c z ł o w i e k a , co t a k w y r a ź n i e w o s t a t n i m r o k u w y s t ą p i ł o w r e -j o n i e Z a t o k i G d a ń s k i e j . U d o -k u m e n t o w a n e to z o s t a ł o w w i e l u f i l m a c h t w ó r c ó w n i e p r o f e s j o n a l n y c h . N a s u w a s ię tu r ó w n i e ż s p o s t r z e ż e n i e czy n i e w a r t o ze s k a l i m a k r o , czyl i r e o n u M o r z a B a ł t y c k i e g o , p r z e j ś ć

Film, a ochrona środowiska

W d n i a c h 10—15 s i e r p n i a w U n i w e r s y t e c i e G d a ń s k i m o d b y ło s ię I I B a ł t y c k i e S y m p o z j u m F i l m u N i e p r o f e s j o n a l n e g o p o -ł ą c z o n e z M i ę d z y n a r o d o w y m K o n k u r s e m F i l m ó w o O c h r o -n i e N a t u r a l n e g o Ś r o d o w i s k a C z ł o w i e k a w p a ń s t w a c h n a d -b a ł t y c k i c h . W i m p r e z i e wz ię l i u d z i a ł f i l m o w c y a m a t o r z y i n a u k o w c y z a j m u j ą c y s ię tą t e m a t y k ą z D a n i i . F i n l a n d i i , N i e m i e c k i e j R e p u b l i k i D e m o k r a -t y c z n e j , S z w e c j i , R e p u b l i k i F e

d e r a l n e j N i e m i e c i P o l s k i . P r z e d s t a w i o n o ł ą c z n i e p o n a d 50 f i l m ó w p o ś w i ę c o n y c h t e m a t y c e S y m p o z j u m o r a z 5 r e f e r a t ó w p r z y g o t o w a n y c h p r z e z n a u k o w

i c ó w z U n i w e r s y t e t u G d a ń s k i e go. W ś r ó d 12 f i l m ó w p r e z e n t o w a n y c h w z e s t a w i e p o l s k i m aż 5 p o z y c j i to dz i e ł a z r e a l i z o w a ne p r z e z k ę d z i e r z y ń s k i c h t w ó r c ó w — Leona Danie la . A n a t o -la F i l ip iuka i Enue lberta K r a -la. M i ę d z y n a r o d o w e j u r y z ło -żone z p r z e d s t a w i c i e l i k r a j ó w b i o r ą c y c h u d z i a ł w S y m p o z -j u m pod p r z e w o d n i c t w e m po l -s k i e g o r e ż y s e r a J e r z e g o P a s s e n dor fera d o k o n a ł o p r z e g l ą d u i o c e n y f i l m ó w p r z y z n a j ą c m e -d a l e i w y r ó ż n i e n i a . M e d a l Z ło ty za f i l m „ T e c h n o l o g i k a " o -t r z y m a ł Enge lber t Kral z A K F „ A l c h e m i k " a m e d a l e b r ą z o -w e p r z y p a d ł y A n a t o l o w i F l l i -p i u k o w i za f i l m „ H o m o - H o m i -

n i " i E n g e l b e r t o w i K r a l o w i za f i l m „U ź r ó d e ł W i s ł y " .

N a s u w a s ię t u p y t a n i e : czy o r g a n i z o w a n i e t e j i m p r e z y j e s t c e lowe? O k a z u j e s ię , że t a k . N a t e r y t o r i u m p a ń s t w p r z y l e g łych do M o r z a B a ł t y c k i e g o ży -je b l i s k o 140 m i n ludz i , k t ó r z y w y t w a r z a j ą 15 p r o c . ś w i a t o -w e j p r o d u k c j i p r z e m y s ł o w e j . O g ó l n i e z n a n e j e s t s t w i e r d z e -

n ie , że B a ł t y k , j e d n o z n a j m n i e j

d o s k a l i m i k r o , b y z a r e j e s t r o -w a ć i u d o k u m e n t o w a ć z a g r o ż ę n i a w y s t ę p u j ą c e w n a s z y m r e j o n i e , by z a i n t e r e s o w a ć l udz i o d p o w i e d z i a l n y c h za s t a n ś ro d o w i s k a n a t u r a l n e g o . N ie m o ż n a p r z e c i e ż d o p u ś c i ć do d a l s z e j d e g r a d a c j i ś r o d o w i s k a , j a k to m a m i e j s c e n a W y b r z e ż u G d a ń s k i m .

(BOR)

Engelbert Kral z A K F „Alchemik" odbiera medal z rćjk wiceprzewodniczącego F A K F , Bogdana Zu-brzyckiego. Zdjęcie: B. Rogowski

Poziomo: 1) f a c h o w i e c w jaidejś dz i edz in i e , 9) i s t o t a czegoś, 10) c i e p ł y , s ł a b y w i a t r , 111 białko w y s t ę p u j ą c e wr m l e -ku, 12) os łan ia d ł o ń i p r z e g u b szermierza. 15) m a p a k o n t u -rowa, 18) p o s p o l i t a r y b a m o r -ska, 21) e l e k t r y c z n e l u b g a l -waniczne, 22) f l i r t , m i ł o s t k a , 23) urwis, p s o t n i k , 24) o g ł a d a towarzyska, 25) część f a j k i , 26) nakład p i e n i ę ż n y na o k r e s lo:iy cel, 29) obóz c y g a ń s k i , 32) ściana d r z e w a w lesie , 35) część sztuki t e a t r a l n e j , po k t ó rej zapada k u r t y n a , 36) p o -mieszczenia d l a n i e r o g a c i z n y , Ji) punkt p r z e c i w l e g ł y z e n i -twi, 38) m i a ż d ż y c a .

P i o n o w o : 1) r z e ź b a p r z e d -s t a w i a j ą c a p o s t a ć , 2) o d z n a -c z e n i a h o n o r o w e , 3) o k r e s w d z i e j a c h , 4) c i ę ż a r , b r z e m i ę , 5) z n a k p i s a r s k i , (j) s ł o d y c z n a p a t y k u , 7) b u t e l k a do n a -p o j ó w g a z o w a n y c h , 8) o d p r o -w a d z a k r e w z l e w e j k o m o r y s e r c a . 13) j e d e n z d z i a ł ó w m a t e m a t y k i , 14) n i e d o r o s ł a i s t o -ta l u d z k a , lfi) u ż y t k u j e s t a t k i h a n d l o w e , 17) p l a n t a c j a w i n o -roś l i , 18) j a m k a w z i emi , 19) z a g a d k a p r z e d s t a w i o n a w f o r m i ę r y s u n k u , 20) p o m o c z p o -w i e t r z a , d e s a n t , 27) s k ó r z a n y f u t e r a ł n a p i s t o l e t p r z y t r o -

c z o n y d o s i o d ł a , 28) k r a j a n , r o d a k , 29) z j a w i s k o a t m o s f e -

r y c z n e , 30) g r u p a t a n e c z n a , 31) s p r z ę t s p o r t o w o - t u r y s t y ć z ny , 32) część p o s i ł k u , 33) o -b r a z , p e r s p e k t y w a c z e g o ś z łe -go, 34) g ą s i e n i c a l u b k i j a n k a .

. . .FRANT"

R o z w i ą z a n i a p r o s i m y n a d -

s y ł a ć w t e r m i n i e 1 5 - d n i o w y m

od c h w i l i u k a z a n i a s ię n u m e -

r u n a a d r e s R e d a k c j i z d o -

p i s k i e m n a k o p e r c i e „ K r z y -

ż ó w k a " . W ś r ó d C z y t e l n i k ó w ,

k t ó r z y n a d e ś ł ą p r a w i d ł o w e

r o z w i ą z a n i e k r z y ż ó w k i , r o z l o -

s o w a n e z o s t a n ą n a g r o d y k s i ą ż

k o w e .

„ T r y b u n a K ę d z i e r z y ń s k i c h A z o t ó w "

T y g o d n i k — O r g a n . S a m o r z ą d u R o b o t n i c z e g o Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „ K ę d z i e r z y n " . R e d a g u j e K o l e g i u m * s k ł a d z i e : p r z e w o d n i c z ą c y — Uenryk Mordak. redaktor naC7.el.ny — W ł a d y s ł a w Lulek teKretar* redakcji — B o l e s ł a w K a r c z , r e d a k t o r z y — Januai Łabus. i a o u s i W ą s e w i e « o r a i c d o n l c o w . e s p o ł e c z n e g o Ko leg ium. W ł a d y s ł a w Będ-k o w s k i . Czes ław Górski , l a o Malisz Jan Szkaradek . Z e -n o n S iw iec . Jerzy Pi larski M a k s y m i l i a n M i c h l a k Miro-s ł aw Wrona Józefa Soł tys iak A n d r i e j Rygorowie* Je-rzy Błgos ł T a d e u s i H o r d y j e w t e i . f o t o r e p o r t e r — B o g u -

s ław Rogowsk i , r e d a k t o r t e c h n i c z n y — Z y g m u n t N o w a k , k o r e k t o r — Elżbieta Szatan.

A d r e s R e d a k c j i . Z a k ł a d y A i o t o w e 47-223 K ę d z i e r z y n -Koźle , b u d y n e k I n t e r n a t u Z e s p o ł u Szkó ł Z a w o d o w y c h nr 118 p o k ó j 108 T e l e f o n y : c e n t r a l a — 320-J1 (29) w e -w n ę t r z n y — 21-65 ( s e k r e t a r i a t — r e d a k t o r n a c z e l n y ) o r a z 30-19 I 35-18 Te lex - 0732331. Nie j a m ó w ł o n y c h m a i e -r . a l ó w r e d a k c j a n i e t w r a c a R e d a k t o r z y p r z y j m u j ą vnte-resa-ntów ?odz. ;enn:f w g o d z i n a c h od 10 do 13 w s o b o t y d o godz . 12. Z a m . 1749-1300-81 .1-5

KRZYŻÓWKA

Page 8: TRYBUNA ROZMAWIZ Adlibra.mbpkk.pl/Content/250/1981_nr_36.pdfsama, nik natm je zja darm nio ofiae - rował, lec wywalczyz j naróął polskid , który pona wszystkd cen wolnośoi i

NASZ FELIETON

jak to się u nas rnowi, i m p e -r ia l i śc i , n i e k t ó r z y nawet po-chodzenia polskiijo, o zgro-zo.

Niedawno przeczytałem o czymś w rodzaju akcji na rzecz „rodaków ze starego

?ia nim większego wrażenia. A pan Piszek jaki jest? Po-patrzcie sami. Nawymyślali, naubliżali, a on nic tylko kot lety rybne śle do kraju i a i mu tam w głowie odgrywać się.

Bambo z aczn ie r e c y t o w a ć to s w o j e j nowoczesnej szkole' wierszyk, zaczynający się od słów :,,mały Warszawiak nad Wisłą mieszka, bladą ma b u -zię ten nasz koleżka...'

Ubóstwo podobKt nie )>ań-

Atóż z nas nie lubi być obdarov)ywany? Nie ma chyba nikogo, ko-

mu nie sprawiałyby radości upominki, drobiazgi, wręcza-, ne przy jakiejś okazji. Wszy-stko ma jednak swoje grani-ce. Te dary do pewnego cza-su mogą cieszyć, ale później należy się zastanowić, czy ten ktoś, kto wręcza ma kręć-ka, czy też interes, a moite ja sam nie zasługuję na nic innego, jak tylko na tzw. przejawy dobrej woli innych.

Tak niestety, dzieje się z naszym krajem. Występowa-nie w roli żebraka może jest wygodne, ale zaszczytów i po ważania nam nie przynosi. Przynosi za to pro. a radio i TV różnorodne informacje o tym. kto ile dal, kto ile daje i kto ile da A dają sporo róż ni tam przemytł wcy i inni,

Staś Pietruszka i inni kraju", którą to akcję, a ściślej telewizyjny maraton estradowy, zorganizował s a m Bobby Wint on, alias Staś Pietruszka. Tak, tak, ten od „moja droga ja cię kocham". I pomyśleć, taki facet niby showmen, a tu bach: lekar-stwa i żywność dla rodaków.

Ale nie tylko Staś nam po-maga. Niejaki pan Piszek z USA, też polonus, a jakże, wcale nie jest gorszy. Pamię-tam, bodaj przet dwcma la ty, nasze f.ziu. ś:>.d><i maso-wego przetzazu 'cyrażaiy s* j c panu Pisiku wielce niepo-chlebnie. Codziło chyba o jakieś interesy luzrywkowe. Dostało się wtedy t e m u d ż e n -t e l m e n o w i , o j dostało. Po-dejrzewam, że nie zrobiło to

Ja-wiem, że to bardzo brzyd ko śmiać się z tych, którzy z takich czy innych powodów nam pomagają. A zresztą nie jest to wcale wyśmiewanie się, lecz gorzka ironia z roli, jaką przyszło nam pełnić, roli niemal żebraków. W mysi zasady, że darowanemu ko-niowi nie zagląda się w zę-by, nie powinniśmy wybrzy-dzać i brać to, co dają. Je-stem jednak przekonany, że nie jest jeszcze z nami aż tak źle, żeby s t a w i a n o n a s n a równi z niektórymi głodują-cymi krajami czarnej Afryki.

Każdy zna wierszyk o Mu-rzynku Bambo, co to w Afry-ce mieszka. Nie chciałbym doczekać tej chwili, kiedy tenże prawdziwy Murzynek

bi i to jest p r a u n n nic (/ łu-pie ubóstwo, świadomie wy-brana bieda, toż to juz p)vńn no wzbudzać litość • ochotę do samobiczowania. Zapomi-namy o honorze moi drodzy. I to nie tylko teraz, ale zawsze od' kiedy sięga moja pamięć. Podobno kiedyś ho-nor coś znaczył, teraz nie jest nawet pustym słowem, po prostu go nie ma. Opowia-dano mi, że mieć swój honor znaczyło więcej niż mieć dom i służbę. Dziwne to były cza-sy, ale nie poiciem, żeby mi się nie podobały.

Życie w naszym kraju jest trudne. Braki, kol?jregla-mentacja. Ale to nie m o ż e u -p o w a ż n i a ć nikogo do cham-stwa i zachowań urągających

ludziom, jako istotom rozum-nym. Bójki, pyskóioki w tu-lejkach świadczą o icyja: o wo skromnym zasobie elemei tarnej kultury, nie mówiąc oczywiście o honorze.

W jednej z kolejek stojące tam „damy" w nieludzki spo sób nawymyślały ciężarnej, która chciała skorzystać z przysługującego jej prawa. Tego się nie da powtórzyć, co kobieta kobiecie może naga-dać. Było to po prostu me-ludzkie. Patrząc na ludzi te-go rodzaju, jestem pewien. :e każdą jałmużnę przyjęliby : zadowoleniem i jeszcze po-biliby się o nią. Jasne, że . e tylko oni są winni, że częś-ciowo doprowadziła ich uo tego sytuacja, ale są pewne granice ludzkich zachowar, granice uczciwości, tolerancji i odrobiny dobrej woli. Je-s t e m święcie przekonany, :e tego typu kategoria naszego spoleczeństioa nie zmieni sie nawet wtedy, kiedy sklepowe półki uginać się będą od towarów.

A póki co Staś Pietrus:i,a i inni organizują zbiórkę środków na pomoc dla Polski. Ano, doczekaliśmy się. (JAW)

W Gdańsku odbyła się aukcja na „Dar Młodzieży" zor-g a n i z o w a n a przez Związek Socjal i s tyczny Młodzieży Pol-skiej. Młodzi pracownicy gdańskich zakładów pracy o fe -rowali kupującym w y r e m o n t o w a n e przez s iebie lampy okrętowe, kaski i w ie le innego sprzętu. Niestety nie zna-my e f e k t ó w tej aukcji , chociaż po zainteresowaniu, ja-kie j e j towarzyszyło należy przypuszczać, że „poszło" wszystko .

Jest- to c i ekawa in icjatywa, a może by tak spróbować u nas...

Zdjęcie: B. Rogowski

La to dob iega końca , lecz le tn i sezon w ę d -k o w a n i a p o t r w a z a p e w

ne jeszcze co n a j m n i e j d w a m i e s i ą c e . Wśród w ę d k a r z y •przeważa op in ia , że rok bie żący jes t w y j ą t k o w o n i eu -d a n y . W ę d k a r z e , k tó rzy po zakończen iu poszczególnych t u r n u s ó w p o w r a c a j ą z ośrod ka w ę d k a r s k i e g o w G r ó d -ku n a d D u n a j c e m t w i e r d z ą , że r y b a zupe łn i e n ie b ierze . Z p u s t y m i r ę k a m i p o w r a c a ją p r z e w a ż n i e w ę d k a r z e z J a n u s z k o w i e i z i n n y c h po-b l i sk ich i da l szych łowisk . K i e d y rozesz ł a ' się pogłos-ka , że r y b a b ie rze w a k w e nie z n a j d u j ą c y m się w Dębo w e j , ruszy l i t a m wszyscy a m a t o r z y w ę d k o w a n i a . Rych ło p r z e k o n a l i się, że j es t to z w y k ł a p lo tka . 1

T e n s t a n rzeczy n i ek tó r zy w ę d k a r z e p r z y p i s u j ą n a d -m i e r n y m u p a ł o m tegorocz nego la ta , choc iaż j es t to może t y lko częśc iowa przy czyna s ł abych w y n i k ó w węd k o w a n i a .

U p a l n e l a t o m i e l i ś m y wie lokrotnie ,_a w ę d k o w a n i e by ło o w o c n e . I n n y m p o w o d e m w y m i e n i a n y m przez w ę d k a rzy j es t c h r o n i c z n y b r a k pasz na p o d k a r m i a n i e . Do-ś w i a d c z o n y w ę d k a r z wie , że bez d o b r e g o p o d k a r m i e n i a r y b kaszą , m a k a r o n e m i in

n y m i s p e c j a ł a m i nie m a dob rego w ę d k o w a n i a .

Szczególnie w t r u d n e j sy t u a c j i znaleźl i się w ę d k a r z e m i e s z k a j ą c y na osiedlu „A' zoty". Zas i l en ie n a r y b k i e m s t a w u , mieszczącego się za h o t e l e m „ C e n t r a l n y m " spot ka ło się z u z n a n i e m w ę d k a rzy, j e d n a k p o d j ę c i e u c h w a ły na z e b r a n i u p rzez małą

Ryba n i e

b i e r z e l iczbę cz łonków P Z W o za kaz ie w ę d k o w a n i a jes t moc n o k r y t y k o w a n e p rzez a m a t o r ó w s p ę d z a n i a w o l n e g o czasu n a d w o d ą .

Cóż z tego — m ó w i ą węd k a r z e — że p o d j ę t o u c h w a

łę i w p r o w a d z o n o zakaz w ę d k o w a n i a jeżel i w s p o m n i a n a u c h w a ł a p r z e s t r z e g a n a j es t j e d y n i e przez w ę d k a r z y z rzeszonych w z a k ł a d o w y m kole p rzy „Azo tach" . Nie j es t n a t o m i a s t p r z e s t r z e g a n a przez w ę d k a r z y z t e r e -nu K ę d z i e r z y n a - K o ź l a i m n y c h "okolic.

Z a k r a w a więc na p a r a -doks , bo ci, k tó rzy opłaci l i

s k ł a d k i . licząc, że będą te-goroczne _ lato spędzać n a d wodą, takiej możliwo* ci zostali pozbawieni, nato

mias t ryby wpuszczone przez w ę d k a r z y z polecenia zarzą du koła PZW wyławiają w ę d k a r z e z innych kół, a p rzede wszystkim coraz bar dz ie j bezczelni kłusownicy. N i k t przecież z wędkarzy mieszka jących na osiedlu nie zaryzykuje samotnie p rzeprowadzić kontrolę póź n y m wieczorem lub wczes-n y m rankiem, by przeplo-szyć amato rów nielegalnego w ę d k o w a n i a . Kłusownicy zresztą znaleźli doskonały sposób łowienia ryb bez u-ż y w a n i a kija, a jedynie za pomocą samego kołowrot-ka , haczyka i żyłki. Jak do t ą d pos terunek MO nie pod j ą ł wa lk i z wędkarskim kin sownic twem.

Skoro już o wędkowaniu, to R e d a k c j a pragnie przepro sić Czytelników i wyjaśnić, że odwrócenie zdjęcia z na p i sem o zakazie wędkowa-nia , zamieszczonym w nr 33 s ta ło się nie z naszej ni ny. Po prostu w trakcie dni

ku k toś nie zauważył gdzie gó ra zdjęcia a gdzie dół. Sko ro j e d n a k tyle spraw teraz stoi na głowie dlaczego me może być tak zamieszczo-ne zdjęcie w gazecie? (w)

Między n a m i k i b i c a m i

Przed laty wydawało mi się, że sportowe tematy są mi znane nie najgorzej. Sądziłem też, że

życie sportowe jest sprawą dość pro-stą, a zasady, na których opierają 'się procesy rozwoju sportu — są mało skomplikowane 1 klarowne. Obecnie, po kolejnych doświadczeniach zdałem sobie sprawę, że była to spora naiw-ność. Wiele spraw przestało być dla mnie tak oczywistych jak niegdyś.

Wątpliwości te dotyczą głównie spo-łecznych uwarunkowań sportu, a w tym także zależności pomiędzy tzw. sportem masowym a aportem wyczy-nowym. Zwykło się bowiem mniemać, że poziom sportu masowego warun-kuje rozwój takich zjawisk, jak liczba utalentowanych zawodników oraz pro-gresja liczących się wyników. Przykła-dów na poparcie tego stwierdzenia można przytoczyć sporo i to bez spec jatnego wysiłku. Rzecz jednak w tym, że nasuwa mi się także sporo przy-kładów śwodczących o czymś zgoła odmiennym. Zdobywamy bowiem od kilku lat czołowe pozycje — drużyno-wo i indywidualnie — w trudnej, wy-magającej sporych i dość różnorodnych umiejętności dyscyplinie, jaką jest pię-ciobój nowoczesny. Czy świadczy to o masowym uprawianiu tych pięciu dyscyplin wchodzących w skład oię-cioboju? Natomiast w narciarstwie, za-

równo w biegowym jal< i w zjazdowym zawodników o dość przyzwoitej klasie mamy tylu, że palców u jednej ręki jest zbyt dużo dla policzenia tych spor łowców — zaś ludzi poruszających się na deskach mamy zatrzęsienie. Jak więc tu wierzyć i dowodzić, że wcześ-niej wspomniana prawidłowość ma powszechnie obowiązujący charakter.

tów do niczego nadzwyczajnego nie prowadzi. Weźmy na przykład polskich piłkarzy sprzed "kilku lat. Publikatory donosiły o testach i badaniach, które wyrażały się na wykresach, na taś-mach perforowanych, na pikach, na krzywych, prostych i pochyłych. Wszy stko wskazywało, że forma rośnie, na-tomiast efekty były stosunkowo mier-

dla sportu masowego, rekreacji — sq nadto widoczne, niektórzy domagają się wręcz zaniechania działalności w sferze wyczynu. Według nich wszyst-kie środki i siły powinny być skiero-wane na sport wypoczynkowy. Nic bar dziej utopijnego. Jeśłi chcemy aby sport, który traktujemy jako całość, rozwijał się w miarę równomiernie,

Więcej lat — więcej wątpliwości Obecnie dochodzę do przekonania,

że wysokiemu wyczynowi sport maso-wy może jedynie sprzyjać lecz nie może stanowić fundamentu jego roz-woju. Wysokiemu wyczynowi potrzeb-na jest szkoła — szkoła w sensie właściwego, efektywnego systemu teo-retycznej wiedzy i praktycznych umie-jętności treningowych. Wybór i za-stosowanie takiej szkoły może dać efekty już przy bardzo niewielkiej gru-pie utalentowanej młodzieży.

Przy tej okazji trzeba także zwrócić uwagę na błędne i dość rozpowszech nione przekonanie, że współczesne szkolenie sportowe jest złożonym pro-cesem nie mogącym obejść się bez naukowych metod i skomplikowanej aparatury. Z pewnością zdobycze nau ki i techniki są przydatne i niejedno-krotnie już pomogły w wyśrubowaniu wyników, lecz przesadne hołdowanie tym zdobyczom i poleganie tylko na wynikach pracy martwych przedmio-

ne. Chyba rację ma Kazimierz Górski, który stwierdził, że ze sportu nie moż-na zrobić uniwersytetu. Moim zdaniem wystarczy bardzo dobre, solidne gim-nazjum.

Dlatego ważniejszy wydaja się być obecnie społeczny stosunek do sportu. Kiedyś cechowało go spontaniczne, żarliwe traktowanie problemów kultu-ry fizycznej jako elementów kułtury w ogólnym tego słowa znaczeniu. Dziś już tylko ostatni Mohikanie dają po-nosić się takiemu fanatyzmowi. Współ-cześni młodzi* ludzie sportu są i. re-guły dość niecierpliwi i bardziej rze-czowi, chyba nawet zbyt rzeczowi.

Dziś mocniejszym argumentem jest sto patyków, niż tylko piętnaście plus wdzięczność, przywiązanie itp. „dyrdy-mały". Dziś, kiedy brakuje pieniędzy, kiedy wieloletnia nieudolność w zna-lezieniu formuły na kierowanie sportem wyczynowym i formuły organizacyjnej

aby nie przeżywał jeszcze większych niekorzystnych wstrząsów, nie może-my pogłębiać izolacji, podziału między sportem masowym a wyczynowym. Mimo wszystko, mimo wcześniej przed-stawionych wątpliwości — uważam, że zależność pomiędzy masowością a wyczynem istnieje. Zamiast dyskusji nad problemem „komu zabrać, komu dać", proponuję dyskusję na temat form organizacyjnych (i odpowiedzial-ności za ich przestrzeganie) pozwala-jących na harmonijny rozwój obu ga-łęzi sportu. W warunkach naszego miasta ma wyjątkowo duże szanse powodzenia. Sęk w tym, że zbyt mato jest chętnych do wzięcia sobie tego „strupa" na głowę. Chyba, że padnq rzeczowe argumenty: za ile. Jeśli na-wet takowe argumenty padną, to i tak będę miał wątpliwości do efek-tów. Wszystko co się robi trzeba bo-wiem lubieć.

(Ł)