bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

14
TEKLA+ numer 9/ wrzesień 2012

Upload: bartosz-janik

Post on 21-Feb-2016

221 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Bizme. Pismo kierujemy do studentów, doktorantów oraz pracowników naukowych zainteresowanych komercjalizacją swojej wiedzy.

TRANSCRIPT

Page 1: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

TEKLA+numer 2/ luty 2012numer 9/ wrzesień 2012

Page 2: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

Polska nauka na dnie?.......................................................... 3

Naukowy problem z pszczołą ............................................... 7

Najważniejszy jest pomysł..................................................... 9

Polskie wynalazki: stracone szanse?.................................... 11

SpiS Treści

Cykl publikacji Bizme został przygotowany w ramach projektu TEKLA PLUS Przedsiębiorczość akademicka – II edycja. Nasze pismo kieru-jemy do mazowieckich studentów, doktorantów oraz pracowników na-ukowych zainterosowanych komercjalizacją swojej wiedzy. Zachęca-my także do korzystania z naszego portalu www.teklaplus.pl z którego można pobrać praktyczne poradniki w formie e-booków oraz posłuchać wywiadów z naszymi gośćmi.

Page 3: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 3

Kontrowersje wokół polskiej nauki wciąż na nowo pojawiają się w mediach. Zarzuty? Nie ma wystarczających środków na jej rozwój, badania nie są prowadzone właściwie, a młodzi bada-cze nie mają szansy przebić się ze swoimi pomysłami. Czy jest tak naprawdę?

Paweł Olszewski

Wśród zarzutów najczęściej podnoszony jest argument, że polska nauka po prostu nie jest innowacyjna. Przysłuchując się takim stwier-dzeniom rodzi się pytanie – Czy to prawda?

Czy naprawdę polskie ośrodki badawcze odstają w aż tak dużym stopniu od swoich odpowiedników w Niemczech, Francji, USA czy Japonii? A może jest inaczej? Może media

PoLsKA nAuKA nA dniE?

Page 4: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 4

kierują się stereotypami? W takim razie nale-ży zadać sobie podstawowe pytanie – Czy je-steśmy innowacyjni?

Politechnika w kosmosie Odpowiedzi na tak postawione pytanie należy szukać w ośrodkach badawczych jak uniwer-sytety, politechniki czy Państwowa Akademia Nauk. Zajrzyjmy zatem na Politechnikę War-szawską. To tutaj zrealizowany został projekt pierwszego polskiego satelity o nazwie PW-Sat. Do projektu studentów zaprosiła Europejska Agencja Kosmiczna, która spośród najciekaw-szych zgłoszonych pomysłów wybrała m.in. ten polski. PW-Sat był jednym z siedmiu bliźnia-czych pikosatelitów CubeSat, które powstały w ramach tego przedsięwzięcia.

Satelita został wystrzelony na niewielkiej ra-kiecie Vega w połowie lutego 2012 roku z Gu-jany Francuskiej. Każdy z nich realizował inny projekt naukowy. W ramach polskich badań przeprowadzono eksperyment kontrolowane-go zejścia z orbity. Satelita został tak zaprojek-towany, że dzięki specjalnemu, rozkładanemu ogonowi jego ruch zwalnia. To zaś prowadzi do ograniczenia jego niszczenia, dzięki czemu będzie mógł pozostać na orbicie czterokrotnie dłużej (zamiast jednego roku, cztery lata). Nad całością działań Studenckiego Koła Astronau-tycznego i Studenckiego Koła Inżynierii Ko-smicznej czuwali i służyli pomocą specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Projekt ten w kręgach naukowych określany jest mianem początku nowej ery polskiej astronomii.

Naukowcy z Politechniki Warszawskiej pro-wadzą także innowacyjne projekty medycz-ne. Jednym z nich jest opracowanie bioim-plantu, który ułatwi leczenie ubytków tkanki kostnej u chorych na raka. Projekt zakłada la-boratoryjne wytworzenie kości na bazie syn-tetycznego korpusu, w którym zasiedlone zostaną komórki macierzyste. Rozwiązanie to pozwoli na odtworzenie ubytków w sytu-acjach, w których klasyczne metody chirurgii nie sprawdzają się np. przy regeneracji ubytków w okolicach twarzoczaszki. Ubytki takie powsta-ją zazwyczaj w sytuacjach gdy wycinany jest no-wotwór i konieczne jest również usunięcie czę-ści tkanek kostnych. Zadaniem bioimplantu jest w takich przypadkach nie tylko zastąpienie tka-nek, ale co ważne, odbudowanie ich. Zwykłe implanty często ulegają korozji lub mechanicz-

„do projektu studentów zapro-siła europejska

Agencja Kosmicz-na, która spośród najciekawszych zgłoszonych po-mysłów wybrała m.in. ten polski. „

Page 5: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 5

nym uszkodzeniom co jest uciążliwe dla pacjen-tów i może spowodować powikłania. W przypadku bioimplantów sytuacja wygląda inaczej – ich część syntetyczna po wprowa-dzeniu do organizmu ulega po pewnym cza-sie rozszczepieniu. Bioimplanty każdorazowo mają być dopasowywane do potrzeb pacjenta, a dzięki temu, że wykorzystywane są jego wła-sne komórki macierzyste, ryzyko odrzutu jest niewielkie. Użycie komórek macierzystych jest rozwiązaniem wysoce innowacyjnym, które w przyszłości może być wykorzystywane nie tylko przy tworzeniu implantów, ale także do odbu-dowywania organów lub na potrzeby medycy-ny estetycznej.

Konkurs kołem zamachowym?Szukając odpowiedzi na pytanie o innowa-cyjność polskiej nauki warto również wskazać na konkursy. Przykładem jest organizowany przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej program Ventures. W 2012 roku ogłoszono wyniki już 9. edycji tego programu. W jego ramach dziewię-ciu młodych badaczy otrzymało łącznie ponad milion złotych na realizację swoich projektów naukowych. Projekty-laureaci dotyczą bardzo wielu dzie-dzin nauki m.in. geodezji, chemii czy wiruso-logii. Przykładowo jeden z wyróżnionych ba-daczy swoje wysiłki poświęci bezpiecznemu uwierzytelnianiu dokumentów tożsamości i ich właściwej komunikacji z czytnikiem. Bada-nia, na które młody doktorant otrzymał ponad 100 tysięcy złotych, w przyszłości wykorzystane zostaną przy wprowadzaniu systemów elektro-nicznej identyfikacji (w tym w elektronicznym podpisie). Jednak nie jest to jedyne możliwe

zastosowanie tych badań. Jak sam naukowiec podkreśla, znajdą one również zastosowanie w systemach płatności, jak również w kontroli do-stępów do pomieszczeń czy całych budynków. W ramach programu Ventures, również w 2012 roku, środki finansowe otrzymała także badaczka z Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskie-go. Jej badania zakładają wykorzystanie chemii analitycznej w celu stworzenia nowego rodzaju czujników elektorchemicznych. Ich innowa-cyjność ma polegać na równoczesnym wyko-rzystaniu zarówno tworzyw sztucznych jak i tych węglowych, które mają być istotnym ele-mentem konstrukcyjnym. Powodzenie badań ma przynieść również dodatkową korzyść tzn. znaczne wydłużenie okresu życia czujników, które przestaną być używane wyłącznie jedno-razowo, co przyniesie korzyści finansowe.

Wielki blamażPomimo wielu pozytywnych przykładów, nale-ży jednak spojrzeć na polską naukę i jej innowa-cyjność z szerszej perspektywy np. europejskiej. Co roku Unia Europejska rozdaje naukowcom granty badawcze. Niestety polskie projek-ty cieszą się niewielkim zainteresowaniem. Z 536 przyznanych w tym roku grantów tylko jeden był polski. Z puli 800 milionów euro udało się wywalczyć jedynie 1,8 miliona. Pieniądze te zostaną wykorzystane na prowadzenie badań na Uniwersytecie Warszawskim. Będą one po-święcone azteckiemu językowi nahuatl. Niestety nie pierwszy raz Polacy nie poradzili sobie w zdobywaniu unijnych pieniędzy. Euro-pejska Rada ds. Badań Naukowych dysponuje budżetem w wysokości 7,5 miliarda euro, który w całości ma być przeznaczony na indywidu-

Page 6: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 6

alne projekty badawcze. Przyznanych zostało już ponad 3 tysiące grantów, w tej całej sumie wkład polskich naukowców to jedynie 12 co stanowi 0,4 proc. wszystkich. Dla porównania Wielka Brytania zdobyła prawie 700 grantów, Dania 59, a Finlandia 51. Widać zatem wyraźnie, że w szerszej perspektywie polskie projekty badawcze nie wypadają zbyt korzystnie. Mimo, iż w ostatnich latach sytuacja uległa pewnej poprawie, to wciąż odstajemy od europejskiej czołówki.Niewiedza?

Jako jedną z ważnych przyczyn takiego stanu rzeczy wskazywana jest niewiedza polskich na-ukowców. Nie mają oni świadomości, że środki finansowe w ogóle są dostępne. Niestety ze sta-tystyk wynika, że dużo rzadziej niż badacze z in-nych krajów odwiedzają oni stronę internetową Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych. Skoro zaś nie wiedzą jakie mają możliwości to składają znacznie mniej wniosków niż badacze z innych krajów (przykładowo Hiszpanie prześcigają nas dziesięciokrotnie!). Pomimo, iż Ministerstwo Nauki organizuje spotkania, rozsyła informacje

drogą elektroniczną nie przynosi to wymier-nych skutków. Kolejny problem to brak w społeczności na-ukowców osób, które byłyby naturalnymi lide-rami. Ludzi, którzy sami prowadziliby wybitne badania i motywowali do nich innych. W pol-skiej nauce jest wielu utalentowanych ludzi, jednak niestety brakuje wybitnych jednostek. Naukowcom brakuje też zwyczajnie odwagi, nie chcą podejmować ryzyka, a także walczyć, często z ogromną machiną biurokratyczną, o środki na prowadzenie badań. W Polsce brakuje też sponsorów ze świata biznesu, którzy wyło-żyliby znaczące kwoty na innowacyjne badania. Niestety po prostu im się to nie opłaca. Innym problemem jest też niski prestiż polskich ośrod-ków badawczych. W rankingu uczelni wyższych na 2012 rok, polskie placówki uplasowały się dopiero w czwartej setce.

Szukanie winnychZatem co nam pozostaje? Można oczywiście szukać winnych tej sytuacji obwiniając rządzą-cych, złe funkcjonowanie ośrodków badaw-czych czy samych badaczy i ich domniemaną indolencję. Jednak dużo bardziej konstruktyw-ne wydaje się poszukanie rozwiązania tej sytu-acji. Przecież wszystkim wymienionym grupom zależy na rozwoju polskiej nauki, a co za tym idzie i na rozwoju nowych programów badaw-czych. Właśnie dlatego wyzwaniem dla polskiej innowacyjności jest znalezienie najlepszego rozwiązania dla tej sytuacji i to powinien być najważniejszy projekt nie tylko dla polskich na-ukowców.

„Wielka Bryta-nia zdobyła pra-wie 700 grantów,

dania 59, a Finlandia 51„

Page 7: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 7

Jest ich coraz mniej, a do końca nie wiadomo czemu – nad rozwiązaniem zagadki wymierania pszczół łamią sobie głosy naukowcy na całym świecie.

Paweł Olszewski

Według kwietniowych danych ekspertów Organizacji Narodów Zjednoczonych w cią-gu ostatniego roku ilość pszczół i trzmieli na świecie zmalała o jedną trzecią. Czarne sce-nariusze przewidują, że ... Pierwsze poważne problemy z populacją pszczół zaobserwowano już w latach 60-tych.

Były to sezonowe spadki ich liczebności w Ameryce. Jednak na poważną skalę zaczęły zanikać od 2006 roku. Wtedy to zjawisku temu nadano nawet naukową nazwę: zespołu maso-wego ginięcia pszczoły miodnej, czyli Colony Collaps Disorder (CCD).

Naukowcy zaczęli zastanawiać się nad przyczy-

nAuKoWy ProBLEm z pSzczołą

Page 8: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 8

ną ginięcia tego pożytecznego gatunku. Podej-rzenia padły na środki ochrony roślin i nawozy, ocieplenie klimatu, oraz wirusy nieznane cho-roby. Na celowniku badaczy znalazły się także telefony komórkowe, a nawet tajne ekspery-menty nad bronią elektromagnetyczną ame-rykańskiej agencji HAARPA (High Frequency Active Auroral Research)

Przełom nastąpił w marcu 2012. roku. W nu-merze pisma Science opublikowano artykuł francuskich i brytyjskich naukowców, którzy twierdzą, że trzmiele niszczy nowy typ środka owadobójczego. Chodzi tu o wprowadzone w połowie lat 90-tych pestycydy z grupy neo-nikotynidów. Stosowany są powszechnie jako składnik zaprawy nasiennej, mający chronić rośliny uprawne przed szkodnikami. Nagły cios

spadł jednak na te użyteczne.

„Dopiero niedawno zorientowaliśmy się, jaki jest mechanizm wpływu środka owadobójcze-go na pożądane populacje” – uzasadniał jeden z autorów badania, David Golson. „Staramy się zrozumieć, jak one rzeczywiście wpływają na pszczoły i trzmiele w naturalnym środowisku. A nie w laboratorium.”

Okazało się, że pestycyd nie zabija owadów na miejscu. Jego szkodliwe działanie zaburza sys-tem nawigacji pszczoły. Od dwóch do trzech razy więcej pszczół poddanych wpływowi pestycydu, po gubiło się poza ulem. To pro-wadziło do ich śmierci. Dodatkowo środek w mniejszym stężeniu powodował, że owady są lżejsze, a w koloniach rodzi się o 85 proc. kró-lowych mniej.

Reprezentanci jednego z producentów pesty-cydów, firmy Bayer, na łamach „The Indepen-dent” odrzucili oskarżenia o spowodowanie globalnej katastrofy ekologicznej. Stwierdzili, że preparat został szczegółowo zbadany i nie jest szkodliwy dla pszczół, o ile stosowany jest zgodnie z zaleceniami na etykiecie.

Środki wykorzystujące pestycydy z grupy neo-nikotynidów sprzedawane są nadal w wielu krajach, w tym w Polsce. W czerwcu tego roku zakazała ich Francja.

„od dwóch do trzech razy więcej

pszczół podda-nych wpływowi pestycydu, po gubiło się poza ulem. To pro-

wadziło do ich śmierci. „

Page 9: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 9

Chcę skonstruować autonomiczny układ do mechanicznego zapylania roślin, który mógłby wyręczyć w najtrudniejszych zadaniach prawdziwe pszczoły – zdradza dr Rafał Dalewski z In-stytutu Techniki Lotniczej i Mechaniki Stosowanej Politechniki Warszawskiej.

Paweł Olszewski

„Polscy naukowcy zbudują automatyczne pszczoły” – taka informacja obiegła rodzime media. Skąd pomysł?

Kilka lat temu pojawiły się pierwsze informacje o postępującym już od lat 50. XX wieku procesie wymierania pszczół. Zapoznałem się z publi-kacjami dotyczącymi populacji tych owadów i okazało się, że jest to ogólnoświatowy problem, który do tej pory nie został rozwiązany a progno-zy przewidują, że proces ten będzie postępował dalej, ponieważ mało skutecznie przeciwdziała się przyczynom wymierania pszczół. Tak zrodził

się pomysł na skonstruowanie autonomicznego układu do mechanicznego zapylania roślin, któ-ry mógłby wyręczyć w najtrudniejszych zada-niach prawdziwe pszczoły. Pierwszym rodzajem upraw, do których chcemy zastosować urządze-nie są uprawy szklarniowe, a docelowo chciał-bym, aby „automatyczne pszczoły” zapylały migdałowce, gdyż jest to roślina bardzo uboga w składnik odżywcze i praca przy ich zapylaniu jest dla pszczół wyniszczająca.Polskich naukowców z pomysłami mamy wie-lu. Jak udało się Panu przekonać Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, żeby przekazało 1,1

NajważNiejSzy jeST pomySł

Page 10: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 10

mln złotych na badania. Autonomiczny układ do mechanicznego zapy-lania roślin realizowany jest w ramach projektu Lider III organizowanego przez Narodowe Cen-trum Badań i Rozwoju. Lider to ogólnopolski konkurs skierowany do młodych naukowców, a jego celem jest poszerzenie kompetencji bada-czy w samodzielnym planowaniu, zarządzaniu, kierowaniu zespołem badawczym w trakcie realizacji projektów posiadających możliwość wdrożenia w gospodarce. W tegorocznej edycji konkursu o dofinansowanie ubiegało się ponad 120 projektów z różnych dziedzin nauki. Mój projekt między innymi ze względu na swoją in-nowacyjność, zaawansowanie techniczne, oraz możliwość komercjalizacji zyskał akceptację i znalazłem się gronie finalistów.

Czy istnieje uniwersalna recepta na szukanie wsparcia?Po pierwsze i najważniejsze to dobry, innowa-cyjny pomysł. Dlatego zanim przystąpimy do poszukiwania formy dofinansowania należy wy-konać tzw. badanie czystości patentowej – prze-analizować rynek w Polsce i na świecie w poszu-kiwaniu podobnych rozwiązań. Kolejny etap to poszukanie formy wsparcia finansowego, która będzie odpowiadała specyfice naszego projek-tu. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oprócz programu Lider organizuje również inne kon-kursy wpierające naukę i technikę, oprócz tego dofinansowania można szukać w formie gran-tów unijnych. Gdy już zdecydujemy która forma będzie najlepsza musimy przystąpić do przygo-towania wniosku o dofinansowanie i złożyć go. A potem pozostaje już tylko czekać na decyzję. Jak widać uniwersalna recepta nie istnieje, każ-

dy pomysł jest inny, tak jak każdy konkurs wspie-rający naukowców. Możliwości jest wiele, trzeba tylko ich poszukać i nie zrażać się.

Państwa pomysł wzbudził tak wielkie zainte-resowanie, gdyż nikomu dotąd nie udało się jeszcze zbudować pszczół-robotów. Jak będą one działać?„Elektryczna pszczoła” będzie autonomicznym układem składającym się z wielu kompatybil-nych ze sobą elementów – jednostki centralnej pełniącej rolę ośrodka zarządzającego pracą całego układu, oraz mikrorobotów. Zadaniem mikrorobotów będzie dostanie się w pobliże kwiatu rośliny, zapylenie, zebranie materia-łu i przeniesienie go na inny kwiat. Docelowo chciałbym aby w jednym układzie było kilka urządzeń zapylających.

Co będzie największym wyzwaniem?W naszym projekcie będziemy wykorzystywali dostępne na rynku rozwiązania techniczne, któ-re poprzez odpowiednie przystosowanie i opro-gramowanie pozwolą na zbudowanie elektrycz-nych pszczół. Największym wyzwaniem będzie takie opracowanie algorytmów pracy robotów, które pozwolą na jak największą samodzielność układu.

Idealna elektryczna pszczoła to…?Układ, który będzie mógł zapylać wielu gatun-ków roślin. Taki, w którym użytkownik , chcący dokonać zapylania swoich uaw podchodzi do jednostki centralnej, wybiera rodzaj rośliny, naciska opcję start a mikroroboty wyruszają do pracy i realizują swoje zadanie. Wierzę, że zbu-dujemy taki układ.

Page 11: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 11

Polska nigdy nie stała się potentatem na rynku samochodowym ale wynika to bardziej z nie-odpowiedzialności i krótkowzroczności decydujących polityków niż braku inicjatywy wynalaz-czej polskich inżynierów.

Paweł Olszewski

Nie dość wspomnieć niezliczonych konstruk-cji prototypowych z lat 60-tych tworzonych przez utalentowanych twórców pracują-cych w zakładach FSO. Większość z nich (tu chwalebnym wyjątkiem jest Syrenka) nigdy nie weszło na taśmę produkcyjną ponieważ władze PRL nie wierzyły że w Polsce rozwinie się na większą skalę przemysł samochodowy.

Mowa tu zarówno o wielotonowych cięża-rówkach jak i wspaniałych sportowych auto-mobilach.

BeskidLata 70-te również nie przyniosły postępu na tym polu. Pojawił się co prawda Fiat 125P, a przede wszystkich 126P, czyli legendarny Ma-

PoLsKiE WynALAzKi: STracoNe SzaNSe?

Page 12: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 12

luch, ale nie było kontynuacji. Polscy konstruk-torzy Fiata mieli w planach wielce obiecujący prototyp małego samochodu rodzinnego Be-skid, który wyeliminuje wszystkie wady Malu-cha będąc jednocześnie równie lekkim i pali-wooszczędnym. Niestety w 1978 roku władze nie okazały zainteresowania. Włosi „wpadli” na podobny pomysł - tak powstał samochód, który znany był jako Cinquecento. Pojazd ten sprzedał się w wielu milionach egzemplarzy na całym świecie i w swoim czasie mógłby być ko-łem zamachowym polskiej gospodarki.

MarottiCo się odwlecze to nie uciecze, jak mówi stare przysłowie. Dziś nasi konstruktorzy są wcale nie mniej zdolni. I chociaż na wsparcie państwa trudno jest nadal liczyć to możliwości rozwoju w wolnym kraju są nieporównywanie większe. Dowodzi tego odważny projekt o kryptonimie Marotti. Stworzony przez Marka Rogalskiego z Gorzowa Wielkopolskiego. Łączy on w sobie elementy motocyklu i samochodu. Jest to wóz sportowy przeznaczony do efektownej jaz-dy i bycia podziwianym. Osiągnąć może 230 km/h spalając jednocześnie tyle co przyzwo-ity motor. Co ciekawe jest … trzykołowy, ale przeznaczony nawet dla 3 osób. Prototyp tego niespotykanego pojazdu zaprezentowano w 2010 roku, ale ogromne zainteresowanie inwe-storów dowodzi, że być może doczekamy się mody na sportowe, a jednocześnie ekologicz-ne samochody w trójkołowej wersji.

Zderzak ŁągiewkiTo zresztą nie wszystko czym na polu moto-ryzacyjnym możemy się pochwalić. Nasi kon-struktorzy stworzyli szereg wynalazków, które nie weszły jeszcze do produkcji, ale przy od-powiednim wsparciu finansowym i promocji mogą zrewolucjonizować rynek samochodo-wy. Jednym z nich jest zderzak autorstwa Lu-cjana Łągiewki z Kowar, który w myśl większo-ści naukowców przenosiłby nacisk uderzenia w sposób łamiący prawa Newtona dotyczące za-chowania pędu. Dłuższe studia nad interesują-cą konstrukcją tego inżyniera wykazały jednak, że jest to możliwe, a wsparciem naukowym stały się prace zespołu eksperckiego profesora Stanisława Gumuły z Akademii Górniczo-Hut-

„ i chociaż na wsparcie państwa trudno jest nadal liczyć to możli-

wości rozwoju w wolnym kraju są

nieporównywanie większe. Dowo-

dzi tego odważny projekt o krypto-nimie marotti. „

Page 13: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 13

niczej w Krakowie. Projekt ten rozwijany od kilku lat jest już w fazie praktycznych testów prototypowych. Być może zmieni to poziom naszego bezpieczeństwa na drodze?

Benzyna z węgla? Nie, z dwutlenku węgla...Innym rewolucyjnym zarówno dla naszych portfeli jak i dla środowiska wynalazkiem może okazać się nowy sposób otrzymywania benzy-

ny, która ma być syntetyzowana bezpośrednio z dwutlenku węgla. Przynajmniej tak zakłada profesor Dobiesław Nazimek, wykładowca chemii na rzeszowskiej politechnice. Udało mu się bowiem opracować sposób na uzyskanie jej oraz oleju napędowego przy użyciu tak zwanej sztucznej fotosyntezy. O tym, że koncepcja ta traktowana jest poważnie. Świadczą testy na dużą skalę. Jeśli się powiodą być może bez-powrotnie zmieni się nasze środowisko i tym razem na lepsze.

Fotelik dla dzieciJeśli jest kraj, który naprawdę dba o wynalaz-czość swoich obywateli, to są to bez wątpienia Stany Zjednoczone. Mieszka tam wielu Pola-ków i trudno się dziwić, że trafił tam i taki, któ-ry myśli o motoryzacji w sposób innowacyjny. Janusz Liberkowski, bo to o nim mowa, zapro-jektował rzecz pozornie błahą - ot nowy fotelik dla dzieci. Dostał jednak za swój projekt milion dolarów bowiem zastosowanie jego konstruk-cji zwiększyłoby bezpieczeństwo dziecka w sposób skokowy. Jego konstrukcja składa się z dwóch półkul: zewnętrznej oraz wiszącej w niej półkuli wewnętrznej. Dzięki takiemu rozwiąza-niu, w czasie wypadku dziecko nie jest ściskane pasami bezpieczeństwa lecz swobodnie obra-ca się w wewnętrznej części urządzenia co zna-cząco zmniejsza ewentualne obrażenia.

„innym rewo-lucyjnym zarów-no dla naszych portfeli jak i dla środowiska wy-nalazkiem może okazać się nowy sposób otrzymy-wania benzyny,

która ma być syn-tetyzowana bez-

pośrednio z dwu-tlenku węgla. „

Page 14: Bizme, nr. 9 (wrzesień 2012)

bizme 14

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

www.teklaplus.pl

ul.Wiejska 12, 00-490 Warszawa22/622-35-19, 628-21-28

Publikacja jest dystrybuowana bezpłatnie

www.teklaplus.plul. Wiejska 12, 00-490 Warszawa

22 622 35 19, 22 628 21 28

Projekt tekLA PLUS - studium przypadków

komercjalizacja wiedzy przez instytucje badawcze - zagadnienia prawne