dodatek 39/2011 (165)

16
Gazeta bezpłatna nakład: 14 000 egz. 28.09.2011r. - 5.10.2011r. nr 39 (165) W NUMERZE: Zdjęcia nadesłane do kon- kursu potwierdziły, że pomy- słowość fanów Unii nie zna gra- nic. Jury miało twardy orzech do zgryzienia, ale po burzliwej naradzie udało się wybrać pięć najlepszych fotografii, których autorzy otrzymali bilety na fi- nał. Bez wątpienia największe wrażenie na kapitule konkursu zrobiło zdjęcie zrobione przez Sławomira Buczkowskiego w ba- zie Ghazni w Afganistanie. Widać na nim żołnierzy polskiej misji z szalikami Unii Leszno oraz Falu- bazu. Fotografia ma też podpis: „Gdy do domu daleko i tęsknota doskwiera, to i wróg przyjaciel”. - Zdjęcie zostało zrobione w tym roku. My, leszczynianie, byliśmy w bazie w mniejszości, kibiców Falubazu było więcej. Toczyli - śmy oczywiście słowne potyczki, ale jak się okazuje odległość od domu łączy nawet z wrogiem. Wszystko odbywało się w przyja- znej atmosferze – mówi Sławomir Buczkowski. Autor zdjęcia, który Unii ki - bicuje od 30 lat wrócił z misji pod koniec kwietnia, prawie na rozpoczęcie sezonu żużlowego. W niedzielę oczywiście wybrał się na stadion nie tylko z nadzieją na zwycięstwo Byków, ale rów- nież na spotkanie kibiców Falu- bazu, z którymi służył w Ghazni. - Zgubiłem wprawdzie telefon z wszystkim numerami, ale mam nadzieję, że się zobaczymy. Zdję- cie potwierdza, że przewidzieli - śmy skład finału. Czuliśmy, że znowu się spotkamy przy okazji tego wydarzenia – kończy żoł - nierz z Leszna. W Afganistanie kibicowali Unii i Falubazowi Szalikowcy na froncie Łączyła ich wspólna misja wojskowa oraz sympatia do żużla. Kibice Unii i Falubazu razem służyli w bazie Ghazni w Afganistanie. Że pamiętali o swoich ukochanych klubach, najlepiej świadczy zdjęcie, które wygrało w biało- niebieskim konkursie fotograficznym, przygotowanym przez naszą redakcję i Unię Leszno. Nadciąga rzeź prokuratur - Nie tędy droga – mówią o pomyśle likwi - dacji prokuratur rejonowych parlamenta- rzyści regionu leszczyńskiego. Różnią się oczywiście w ocenie intencji politycznych, jednak solidarnie zapowiadają interwencje w instancjach odpowiedzialnych za kształt organów ścigania. s.2 Słabo Praca biur poselskich w całej Polsce po- zostawia wiele do życzenia – tak wynika z raportu przygotowanego przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie jest z biurami w regionie leszczyńskim – najlepiej wypadło biuro Jana Dziedzicza- ka, najgorzej posłów PO. s.4 Cztery punkty zaliczki Wspaniałe, wyrównane widowisko zafun- dowali kibicom w pierwszym meczu o Dru- żynowe Mistrzostwo Polski żużlowcy Unii i Falubazu. Atut własnego toru wykorzystali leszczynianie, którzy wygrali 47:43. s.16 Hancock już mistrzem! Greg Hancock i Andreas Jonsson to bez wątpienia najszczęśliwsi uczestnicy Grand Prix Chorwacji w Gorican. Amerykanin po ostatnim wyścigu rundy zasadniczej tur - nieju zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza świata, a Szwed wygrał zawody i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Jar - ka Hampela. Kapitan Unii Leszno przed ostatnim turniejem cyklu traci do Jonssona punkt. s.12 Leszczyniak wśród Papuasów - Żużel oglądam na DVD - mówił w Roz- mowach Elki o. Krzysztof Stachowiak, po- chodzący z Leszna misjonarz pracujący w Papui-Nowej Gwinei. Pięć dni w tygodniu spędza w buszu, wśród Papuasów, w weekendy wraca do cywilizacji, a dzięki przyjaciołom z Unii Leszno ma kontakt z ulubionym sportem. s.5

Upload: radio-elka

Post on 23-Mar-2016

238 views

Category:

Documents


3 download

DESCRIPTION

Gazeta bezpłatna

TRANSCRIPT

Page 1: Dodatek 39/2011 (165)

Gazeta bezpłatna nakład: 14 000 egz. 28.09.2011r. - 5.10.2011r. nr 39 (165)

W NUMERZE:

Zdjęcia nadesłane do kon-kursu potwierdziły, że pomy-słowość fanów Unii nie zna gra-nic. Jury miało twardy orzech do zgryzienia, ale po burzliwej naradzie udało się wybrać pięć najlepszych fotografii, których autorzy otrzymali bilety na fi-nał. Bez wątpienia największe

wrażenie na kapitule konkursu zrobiło zdjęcie zrobione przez Sławomira Buczkowskiego w ba-zie Ghazni w Afganistanie. Widać na nim żołnierzy polskiej misji z szalikami Unii Leszno oraz Falu-bazu. Fotografia ma też podpis: „Gdy do domu daleko i tęsknota doskwiera, to i wróg przyjaciel”.

- Zdjęcie zostało zrobione w tym roku. My, leszczynianie, byliśmy w bazie w mniejszości, kibiców Falubazu było więcej. Toczyli-śmy oczywiście słowne potyczki, ale jak się okazuje odległość od domu łączy nawet z wrogiem. Wszystko odbywało się w przyja-znej atmosferze – mówi Sławomir Buczkowski.

Autor zdjęcia, który Unii ki-bicuje od 30 lat wrócił z misji pod koniec kwietnia, prawie na rozpoczęcie sezonu żużlowego. W niedzielę oczywiście wybrał się na stadion nie tylko z nadzieją na zwycięstwo Byków, ale rów-nież na spotkanie kibiców Falu-bazu, z którymi służył w Ghazni. - Zgubiłem wprawdzie telefon z wszystkim numerami, ale mam nadzieję, że się zobaczymy. Zdję-cie potwierdza, że przewidzieli-śmy skład finału. Czuliśmy, że znowu się spotkamy przy okazji tego wydarzenia – kończy żoł-nierz z Leszna.

W Afganistanie kibicowali Unii i Falubazowi

Szalikowcy na froncieŁączyła ich wspólna misja wojskowa oraz sympatia do żużla. Kibice Unii i Falubazu razem służyli w bazie Ghazni w Afganistanie. Że pamiętali o swoich ukochanych klubach, najlepiej świadczy zdjęcie, które wygrało w biało-niebieskim konkursie fotograficznym, przygotowanym przez naszą redakcję i Unię Leszno.

Nadciąga rzeź prokuratur- Nie tędy droga – mówią o pomyśle likwi-dacji prokuratur rejonowych parlamenta-rzyści regionu leszczyńskiego. Różnią się oczywiście w ocenie intencji politycznych, jednak solidarnie zapowiadają interwencje w instancjach odpowiedzialnych za kształt organów ścigania. s.2

SłaboPraca biur poselskich w całej Polsce po-zostawia wiele do życzenia – tak wynika z raportu przygotowanego przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie jest z biurami w regionie leszczyńskim – najlepiej wypadło biuro Jana Dziedzicza-ka, najgorzej posłów PO. s.4

Cztery punkty zaliczki Wspaniałe, wyrównane widowisko zafun-dowali kibicom w pierwszym meczu o Dru-żynowe Mistrzostwo Polski żużlowcy Unii i Falubazu. Atut własnego toru wykorzystali leszczynianie, którzy wygrali 47:43. s.16

Hancock już mistrzem!Greg Hancock i Andreas Jonsson to bez wątpienia najszczęśliwsi uczestnicy Grand Prix Chorwacji w Gorican. Amerykanin po ostatnim wyścigu rundy zasadniczej tur-nieju zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza świata, a Szwed wygrał zawody i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Jar-ka Hampela. Kapitan Unii Leszno przed ostatnim turniejem cyklu traci do Jonssona punkt. s.12

Leszczyniak wśród Papuasów- Żużel oglądam na DVD - mówił w Roz-mowach Elki o. Krzysztof Stachowiak, po-chodzący z Leszna misjonarz pracujący w Papui-Nowej Gwinei. Pięć dni w tygodniu spędza w buszu, wśród Papuasów, w weekendy wraca do cywilizacji, a dzięki przyjaciołom z Unii Leszno ma kontakt z ulubionym sportem. s.5

Page 2: Dodatek 39/2011 (165)

2 Wydarzenia 28 września 2011

LESZNO: C.H. Manhattan Al.Jana Pawła II 16; Restauracja McDonald’s Al.Konstytucji 3 Maja; CPN Perła Al.Konstytucji 3 Maja; Tele Pizza ul.A.Krajowej; Sklep Waldi ul.A.Krajowej 15; CPN ul.Balonowa; Medical ul.Chrobrego 48; Biblioteka ul.Chrobrego 3; Cukiernia Sobota ul.Czarneckiego 16; Sklep spożywczy ul.Dąbrowskiego 19D; Dukar Hurtownia Kawy i Herbaty ul.Dekana; CPN ul.Dekana 6; Sklep spożywczy ul.Dożynkowa 62; CPN Jespol ul.Estkowskiego; Biedronka ul.Gronowska; Sklep spożywczy ul.Gronowska 65; Sklep mięsny ul.Gronowska 69; Parking pod wiaduktem – ul.Grota Roweckiego; Paka ul.Holenderska; Społem PSS ul.Jagiellońska; Sklep spożywczy ul.Jagienki 24; Delikatesy ul.Jeziorkowskiej; Urząd Miasta ul.Karasia 15; Szpital ul.Kiepury; Pawilon 5 minut ul.Kmicica; Malinka ul.Kmicica; Cukiernia Sobota ul.Kochanowskiego 4a; Nomi ul.Korcza; Targowisko ul.Królowej Ja-dwigi; Sklep spożywczy ul.Kubańsla 30; MZK ul. Leśna 4; Sklep spożywczy ul.Lipowa 39; Agencja reklamowa Turus ul.Lipowa; Salon Prasowy ul.Lipowa; Wodociągi ul.Lipowa; Sklep ul.Lotnicza 32; Społem PSS ul.Lubuska 17; WMB ul.Luksemburska; Sklep spożywczy ul.Łanowa 11; Sklep spożywczy ul.Machnikowskiego 22; PWSZ – punkt ksero ul.Mickiewicza 5; Społem PSS ul.Miśnieńska 17; Zakład Fryzjerski Narutowicza 49; Zespół Szkół Technicznych ul.Narutowicza 74; C.H. Bricomarche/Intermarche ul.Narutowicza 143; C.H.Nasze Leszno ul.Narutowicza; U Portasa ul.Niemiecka 1b; Salon prasowy ul.Niepodległości 33; Żabka ul.Niepodległości; Agencja reklamowa Eureka Nowy Rynek; Lombard ul.Ofiar Katy-nia 12; Almark Hurtownia papierosów ul.Okrężna; WORD ul.Opalińskich 1a; Punkt ksero ul.Opalińskich 4; Społem PSS ul.Opalińskich; Sklep spożywczy Osiedle Ogrody; Starostwo Powiatowe Plac Kościuszki; Sklep spożywczy ul.Prochownia 8; Sklep spożywczy ul.Rejtana 44; Stacja paliw Lotos Rondo Gronowo; L.C.M.Ventriculus ul.Różana; Sporting Rynek; Restauracja Ratuszowa Rynek; Społem PSS Rynek; Sklep spożywczy ul.Saperska 16; Delikatesy Przemko ul.Słowiańska; Chata Polska ul.Słowiańska; Pawilon Zaborowo ul.Sny-cerska3; Sklep ul.Starozamkowa 1; Klub Unia Leszno ul.Strzelecka 1; Kogucik ul.Sułkowskiego; Sklep Słomiński ul.Sułkowskiego; Sklep spożywczy ul.Szczepanowskiego 63; Sklep spożywczy ul.Szybowników 22; CPN BP ul.Śniadeckich; Urząd Pracy ul.Śniadeckich; Sklep monopolowy ul.Świętokrzystka 2D; Pływalnia Akwawit ul.Św.Józefa 5; Cukiernia Sobota ul.Reja; Kiosk ruchu ul.Towarowa; Sklep spożywczy ul.Wiejska 15; Sklep spożywczy os.Wieniawa 41a; Iga os.Wieniawa; Sklep spożywczy ul.Wyszyńskiego 53; Sklep wędliniarski ul.Węgierska 25; Pracownia wizerunku Art Team ul.Wilkońskiego 2/1; Cukiernia Sobota ul.Wyszyńskiego; Kaufland ul.Zamenhofa; Non-stop ul.Zamenhofa 7; Klub Fitness Strefa Ciała Zaborowo ul.1 Maja 21a; Sklep Moraś ul. 1 Maja 42; Sklep spożywczy Zaborowo ul. 1 Maja 46; Sklep spożywczy ul.Zamenhofa 25; CPN ul.1 Maja; Społem PSS ul.17 Stycznia; Społem PSS ul.55-ego Pułku; Bar Oaza ul.55 Pułku Piechoty; ELKA TAXI, Metro TAXI, Mini TAXI TAXI 98,50. BARCHLIN: Sklep ul.Główna 19, Sklep Poladowo 12. BOJANOWO: Rynek 1; Stacja paliw. BUCZ/GM.PRZEMĘT: Sklepy ul.Kasztanowa12 i16. BUKÓWIEC GÓRNY: Sklep ul.Machcińska 2; Sklepy ul.Powstańców Wlkp 43 i 126. DĄBCZE: Sklep spożywczy Dąbcze 42; Pawilon. DŁUGIE STARE: Sklep ul.Wiosenna 10; Sklep ul.Jesienna 5b . DŁUŻYNA: Sklep Dłużyna 5a. DOBRAMYŚL: Sklep spożywczy. DROBNIN: Sklepy Drobnin 2 i 46. GOŁANICE: Sklep spożywczy ul.Stawowa 10; Sklep spożywczy ul.Parkowa 32. GRODZISKO: Sklep spożywczy. GROTNIKI: Sklep spożywczy ul.Krótka 5; Sklep spożywczy ul.Piaskowa 5. JEZIERZYCE KOŚCIELNE: Sklep spożywczy Jezierzyce Kościelne 56. KARCHOWO: Sklep spożywczy. KĄKOLEWO: Sklep spożywczy ul.Rydzyńska 27a; Sklep spo-żywczy ul.Krzywińska 27; Sklep GS; Stacja paliw. KĄTY: GD Samopomoc Chłopska. KLONÓWIEC: Sklep spożywczo-przemysłowy Klonówiec 22; KŁODA: Sklep spożywczy Kłoda 79; CPN. KOCIUGI: Sklep spożywczy Kociugi 21. KRZEMIENIEWO: Sklep spożywczy ul.Wiejska109; Sklep spożywczy ul.Dworcowa 146. KRZYCKO MAŁE: ABC Główna 31; Sklep spożywczy ul.Główna 35. KRZYCKO WIELKIE: Sklep spożywczy ul. 700 lecia 2; Sklep spożywczy ul. Krzyckiego 86; ABC ul.Szkolna 1; Sklep spożywczy ul.Sądzia 40A. LASOCICE: Sklep spożywczy Święchowska 1. LIPNO: Sklepy spożywcze ul.Powstańców Wlkp. 37 i 7. ŁONIEWO: Sklep spożywczy Łoniewo 33. MACIEJEWO: Sklep spożywczy. MÓRKOWO: Sklep spożywczy. NIECHŁÓD: Sklep spożywczy 22. NIETĄŻKOWO: Sklep spożywczy ul.Arciszewskich 2a. NOWA WIEŚ: Sklep spożywczy. OSIECZNA: Sklep spożywczy Rynek 16; Sklepy spożywcze ul.Kościuszki 27 i 48; Sklep spożywczy ul.Kopernika 4a, Sklep spożywczy ul.Steinmeiza 1; GD Samopomoc Chłopska; Stacja Paliw. PAWŁOWICE: Sklep spo-żywczy ul. Mielżyńskich 58; Sklepy spożywcze ul.Wielkopolska 116 i 55. PRZYBYSZEWO: Sklepy spożywcze ul.Wiejska 11 i 59. RADOMICKO: Sklep spożywczy Radomicko 63. ROJĘCZYN: Sklep spożywczy. RYDZYNA: Sklepy spożywcze ul. Kościuszki 2 i 12; Pawilon Sułkowski ul.Rzeczypospolitej; Agencja Finansowa Rynek 24; Dino ul.Rzeczpospolitej. SIEMOWO: Sklep spożywczy. ŚMIGIEL: Sklep spożywczy Mickiewicza 4; Sklepy spożywcze ul.Kościuszki 35 i 52; Sklep spożywczy ul. Ogrodowa; Sklep spożywczy ul.Skarżyńskie-go 5a; Kiosk przy Rynku. ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska. ŚWIĘCIECHOWA: Sklep spożywczy Rynek 7; Sklepy spożywcze ul.Wolności 2 i 25; CPN Jespol. WILKOWICE: Sklep spożywczy ul. Boczna 1; Sklep spożywczy ul.Dworcowa 53; Sklep spożywczy Park 10, Sklep spożywczy ul.Lipowa 114. WŁOSZAKOWICE: Sklep 14 ul.Kurpińskiego; Sklep spożywczy ul.Kurpińskiego; Sklep spożywczy ul.Powstańców Wlkp 17; Sklep spożywczy ul.Zalesie 9C. WOJNOWICE: Sklep spożywczy Wojnowice 15. ZBARZEWO: Sklep spożyw-czy Zbarzewo 42. ZIEMNICE: Sklep spożywczy.

Miejsca w których znajdziesz Gazetę bezpłatną Dodatek:

Wydawca:AWR ELKA sp. z o.o.

Roman Lewicki - dyrektor,

Arek Wojciechowski - red. naczelny,

Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek

- red. prowadzący/ skład

Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska,

Hanna Ciesielska,Kasia Czyżak, Jarek Adamek,

Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski

Siedziba redakcji:Leszno, ul. Sienkiewicza 30a

tel. 65 5295678e-mail:[email protected]

Druk:Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.

Do zabezpieczenia meczu tej rangi i tego stopnia ryzyka jak spotkanie kibiców z Leszna i Zielonej Góry policja wyznacza znaczne siły. Sytuacja w niedzie-lę była pod kontrolą aż do za-kończenia spotkania. Do zajścia

doszło już po meczu Unii z Falu-bazem w trakcie odprowadzania zielonogórskich kibiców.

- Policja izolowała od siebie kibiców obu drużyn. W pewnym momencie jednak w stroną poli-cjantów poleciały kamienie. Ata-kującymi była strona zielonogór-ska. Zatrzymano łącznie osiem osób, z czego dwie mają po 16 lat. Dorośli zostali przekazani proku-raturze. Dwóch nieletnich trafiło do izby dziecka – mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy po-licji w Lesznie.

W całym zajściu dwaj poli-cjanci odnieśli obrażenia. - Nie są to groźne rany. Bardzo pomoc-ne okazały się elementy umun-durowania, które mają chronić policjantów przed podobnym ata-kiem – mówi Marciniak.Zatrzymanym kibicom praw-dopodobnie postawione zosta-ną zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Zgodnie z kodeksem karnym grozić może za to do 10 lat pozbawienia wol-ności. (mich)

Prokurator Generalny chce zlikwidować 82 prokuratury rejonowe w Polsce. Powód jest jeden - oszczędności. Dlatego zamknięte mają być małe pro-kuratury, zatrudniające do pię-ciu osób; dwie z nich otrzymują dodatki funkcyjne szefa i jego zastępcy, oszczędzić można też na kosztach wynajmu pomiesz-czeń.

Na liście likwidowanych pro-kuratur są aż cztery „rejonówki” z naszego regionu: w Kościanie,

Rawiczu, Gostyniu i Wschowie. Prokuratorzy mieliby być prze-niesieni do większych jednostek – w naszym przypadku praw-dopodobnie do Leszna. Jednak prokuratorscy związkowcy, którym przedstawiono plany, sprzeciwiają się pomysłowi cen-trali. Argumentują, że takie roz-wiązanie znacznie utrudni życie obywatelom, skazując ich na uciążliwe i kosztowne dojazdy; oszczędności też są ich zdaniem pozorne – to, co zostanie w kie-szeni państwa będzie musiało być wydane, na przykład, na do-jazdy policjantów do większych miast. Wskazują przy tym inne, bardziej efektywne rozwiązania, choćby likwidację tych wydzia-łów prokuratur okręgowych i apelacyjnych, które zajmują się kontrolą pracy prokuratorów re-jonowych.

Samo biuro Prokuratora Ge-neralnego podkreśla, że osta-teczne decyzje co do tego, jakie prokuratury będą likwidowane jeszcze nie zapadły. - Właśnie,

prokuratury mogą, powtarzam: mogą zniknąć – powiedział Ra-diu Elka poseł Łukasz Borowiak – z informacji prasowej wynika, że decyzji jeszcze nie ma. Poseł PO zapewnia, że złoży wniosek o wyjaśnienia u Andrzej Seremeta. - Nie tędy droga – komentuje po-mysł znalezienia oszczędności.

Wniosek o wyjaśnienia za-powiadają wszyscy parlamenta-rzyści naszego okręgu, których spytaliśmy o komentarz. Opozy-cyjni nie pozostawiają na pomy-śle likwidacji małych prokuratur suchej nitki. - Jest skandaliczny – mówi Jan Dziedziczak z PiS. Zdaniem posła to kolejny prze-jaw ogólnej tendencji PO, która, jego zdaniem, degraduje mniej-sze miasta na rzecz metropolii. - Likwidacja prokuratur uderza w obywateli, którzy nie będą mogli sobie pozwolić na dojazd do większych miast – powiedział nam Dziedziczak – przestępcę będzie stać, żeby dojechać wszę-dzie.

Utrudnienie obywatelom kontaktu z organami ścigania podnosi jako argument także Wiesław Szczepański z SLD.

- Będą musieli dojeżdżać po 40-50 kilometrów – mówi – za-powiadane oszczędności mogą okazać się pozorne. Parlamen-tarzysta Lewicy zapowiada in-terwencję i u Prokuratora Ge-neralnego, i u Ryszarda Kalisza, który wciąż przewodzi sejmowej Komisji Sprawiedliwości.

- Już interweniowałam – chwali się senator Małgorza-ta Adamczak – rano, jak tylko dowiedziałam się o pomyśle, rozmawiałam telefonicznie z Mi-nistrem Sprawiedliwości Krzysz-tofem Kwiatkowskim. Minister uspokaja, że na razie żaden wniosek z Prokuratury General-nej do niego nie trafił. Co będzie, jeżeli trafi? - Będziemy naciskać, żeby prokuratury pozostały – od-powiada Małgorzata Adamczak – nie wyobrażam sobie ich likwi-dacji. (jad)

Rzucali w policjantów kamieniami

Zatrzymani kiboleOśmiu kibiców Falubazu trafiło w ręce policji po niedzielnym meczu finałowym w Lesznie. Rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. W grupie było dwóch nastolatków. Już następnego dnia trafili do izby dziecka. Dwaj policjanci zostali lekko ranni.

Parlamentarzyści solidarnie przeciwni likwidacji

Nadciąga rzeź prokuratur- Nie tędy droga – mówią o pomyśle likwidacji prokuratur rejonowych parlamentarzyści regionu leszczyńskiego. Różnią się oczywiście w ocenie intencji politycznych, jednak solidarnie zapowiadają interwencje w instancjach odpowiedzialnych za kształt organów ścigania.

PRACODAWCO!

Powiatowy Urząd Pracy w Lesznie informuje, iż dysponuje środkami

na refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego

w ramach programu specjalnego pt. ” Trwały powrót do pracy”

Powiatowy Urząd Pracy w Lesznie zaprasza do współpracy!

UWAGA!Bliższych informacji o warunkach zatrudnienia

w ww. formie udzielają pracownicy PUP w Lesznie, ul. Śniadeckich 5, pok.12

Tel. 65 529-81-88, 65 529-94-33

Page 3: Dodatek 39/2011 (165)

3Reklama28 września 2011

Nie byłem szczególnie głodny. Ot, takie przyjemne południowe lekkie ssanie w żołądku zapowia-dające coś, co na Zachodzie nazy-wa się lunchem. Uczucie skłoniło mnie jednak, że w Intermarche w Galerii Leszno skręciłem w stronę lad stoiska mięsnego. To, co tam zobaczyłem mogłoby jednak sku-sić nawet kogoś, kto wstał właśnie od suto zastawionego stołu, do skosztowania „małego co nieco”. Między mięsami prosto z rozbioru na miejscu a wędlinami własnej roboty leżały wszelkiego rodzaju gotowe kotlety, pierogi, krokiety i sałatki. Pani ekspedientka właśnie obsługiwała sympatyczną starszą parę, która najwidoczniej wybie-rała sobie obiad: pan i pani raczej przekomarzając się niż kłócąc nie mogli się zdecydować, czy chcą pierogi na słodko, czy na słono. Spokojnie zaczekałem, aż się zde-cydują (wybrali na słono), a kiedy odchodzili ze zgrabnym paku-neczkiem poprosiłem ekspedient-kę, żeby wywołała mi z zaplecza pana Tomasza, szefa działu mię-snego, z którym zdążyłem się już zaprzyjaźnić. Pan Tomek wyszedł za chwilę, szeroko się uśmiecha-jąc, jednak kiedy przedstawiłem mu prośbę, bym mógł odwiedzić kuchnię rozłożył ręce.

- A, na garmażerkę moja wła-dza nie sięga.

Zaprowadził mnie jednak za drzwi na zaplecze i przedstawił wysokiemu brunetowi w białym fartuchu.

- To Bartek, on tu rządzi – po czym, dokonawszy prezentacji, odszedł do swoich mięsno-wędli-niarskich obowiązków.

Pan Bartosz, zapytany o to, jak się jego „rządzenie” formalnie na-zywa odpowiedział bez wahania: - najprościej mówiąc, jestem sze-fem kuchni. Szefem kuchni ? - po-myślałem – funkcja bardziej odpo-wiada renomowanej restauracji niż supermarketowi. Jednak za chwilę miałem się przekonać, że właśnie ta nazwa jest najbliższa prawdzie. Zaplecze działu garmażeryjnego to bowiem kuchnia z prawdziwego zdarzenia. Pracuje w niej aż dzie-sięć osób – oczywiście na dwie zmiany – i co ważne, mają pełne ręce roboty. Pan Bartosz dowodzi zresztą typowo damską załogą; w każdym razie na tej zmianie był je-dynym mężczyzną.

- Nie tylko szefuję – zastrzegł – jestem odpowiedzialny także za zaopatrzenie oraz przygotowanie mięs. Mięs, to znaczy wszelkich kotletów, farszów i pieczeni.

Podobnie jak każdy szanujący się szef pan Bartosz musi też za-dbać o menu. A to jest doprawdy imponujące: codzienny asorty-ment obejmuje od 40 do 50 pozy-cji – mięsa, pasztety, sosy, pierogi, kluski, naleśniki, sałatki, surówki! Widać to bardzo ładnie w ladzie ekspozycyjnej na sklepie. W do-datku kuchnia nie pracuje według jakiegoś korporacyjnego, siecio-wego podręcznika. Wszystkie po-trawy są owocem inwencji pana Bartosza i podległych mu pań. Ich pomysły spisywane są w formalne receptury produktów.

- Co weekend staramy się wprowadzać jakieś nowości – mówi mój przewodnik – niektóre przyjmują się na stałe, inne zastę-pujemy kolejnymi innowacjami.

Moje wejście oderwało go aku-rat od pracy nad stekami. Pochy-lam się nad miską pełną siekanej drobno wieprzowiny i próbuję wy-łowić aromaty składników. - Mię-so, czosnek, sól, pieprz, maggi

– wymienia składniki – żadnych spulchniaczy i wypełniaczy; panie-ruję w mące i do pieca.

Kuchnia bowiem, podobnie jak „gorący stół” w dziale mięsnym, wyposażona jest w piec konwek-cyjny. Właśnie dochodzą w nim przygotowane już wcześniej steki i kotlety nadziewane. - To kotlety szwajcarskie i wiosenne – pre-zentuje szef kuchni – pierwsze nadziewam serem i pieczarkami, drugie serem, papryką i zieloną pietruszką. Na stole obok, świe-żo wyjęta z pieca, jeszcze gorą-ca tarta – wielki krąg rumianego półkruchego ciasta z nadzieniem. To akurat kurczak w sosie curry – kawałki fileta zapieczone w inten-sywnym sosie ze śmietany i sera. Na włożenie do pieca czekają na-tomiast paszteciki z pieczarkami.

Jeszcze dalej solidna, cztero-palnikowa kuchenka. W piekarni-ku dochodzą właśnie paszteciki, tym razem ze szpinakiem i serem feta. Na palnikach zaś spoczywają dwie patelnie z naleśnikami.

- Pani Małgorzata to nasza królowa naleśników – pan Bartosz przedstawia mi drobną kobietę właśnie odwracającą placki na drugą stronę. Naleśników wyrabia się codziennie co najmniej kilka-dziesiąt.

- Są podstawą do krokietów – tłumaczy pani Małgosia – mamy ich trzy rodzaje: z grzybami i ka-pustą, z serem i pieczarkami oraz z mięsem. Naleśniki sprzedawa-ne są też jako słodka przekąska, nadziane serem albo serem i tru-skawkami. Pani Małgorzata ma jeszcze jedną specjalizację – to gołąbki. Bardzo tradycyjne: w ka-puściane liście zawija gotowany ryż wymieszany z mięsem i całość zapieka w brytfannie.

Zapytani o największy „prze-bój” kuchni Intermarche pani Mał-gosia i pan Bartek nie zastanawia-ją się zbyt długo.

- Zdecydowanie pierogi – mó-wią zgodnie i wskazują na kolejną kucharkę, panią Iwonę. Ta jest jeszcze drobniejsza od pani Mał-gosi – ledwie sięga mi głową do ramienia. Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza gdy zobaczy się na własne oczy, jak poważne zadanie przed nią stoi. Codziennie bowiem kuchnię opuszcza kilkadziesiąt ki-logramów pierogów, czyli lekko li-

cząc kilkaset sztuk. W dodatku produkowane są ręcznie – bez żad-nych maszyn, wycinarek, nadziewarek, zalepiarek i Bóg raczy wiedzieć ja-kich maszyn używanych przez masowych wytwór-ców.

- Ciasto wyrabiam sama – mówi skromnie

pani Iwona – mąka, woda, żółtka jajek i sól.

- A nadzienia? - pytam. - A to już różnie – odpowia-

da – ser, wiśnie, mięso, kapusta z grzybami albo ruskie. A potem wszystkie są ręcznie zaklejane i wrzucane do wrzątku.

Nie mogę się oprzeć i próbuję jeden z leżących na tacy, stygną-cych pierogów – trafił mi się na słodko, z serem. Ser pycha, ale to ciasto! Poezja – lekkie i delikatne, ale jednocześnie stawiające przy-jemy opór zębom.

- Mamusiu jedyna – jęczę w zachwycie – jak się pani takie cia-sto udaje?

- Metodą prób i błędów – odpo-wiada uśmiechając się skromnie.

Ostatnie stanowisko kuchni to produkcja surówek. Tu króluje inna pani Małgorzata, dla uprosze-nia nazwijmy ją więc Gosią. Pani Gosia ostrym nożem właśnie szat-kuje kapustę pekińską – jak się okazuje, na surówkę grecką.

- Kapusta pekińska, papryka, zielony ogórek, oliwki, kukurydza, ser feta i przyprawy – wymienia szybko składniki, nie przerywając krojenia.

Nie ma czasu na przerwy, na sklepie czekają już na nową partię tej bardzo popularnej wśród klien-tów surówki. Wszystko produkuje się na bieżąco, praktycznie do natychmiastowej sprzedaży - ter-min ważności surówek to zaledwie doba, lepiej więc dorabiać niż zo-stawiać na zapas.

- Surówek i sałatek jest oczy-wiście więcej – mówi pani Gosia – mamy więc marchewkę z anana-sem, seler z brzoskwinią, z białej kapusty, z kiszonej kapusty, kapu-stę zasmażaną, sałatki jarzynową, ziemniaczaną i pieczarkową...

Widzę, że mimo całej życzli-wości troszkę przeszkadzam, a nie powinno się drażnić kobiety dzierżącej ostry nóż, dyskretnie więc się wycofuję do pana Bartka.

- Wygląda na to, że można u was zjeść całkiem konkretny obiad – stwierdzam raczej, niż pytam.

- Dokładnie tak, w dodatku cał-kiem niedrogo – odpowiada – naje się pan do syta za mniej niż 10 złotych.

W to już nie bardzo wierzę. Dziesięć złotych za cały obiad?

- Bierze pan kopytka, kotlet

szwajcarski albo pieczeń z peklo-wanej karkówki i sałatkę z kapusty pekińskiej, wychodzi jakieś dzie-więć – podlicza w myślach.

- A sos – dociekam. - Oczywiście, mamy też sos –

uśmiecha się. - E, pewnie z paczki – mruczę.

Szef kuchni już się nie uśmiecha, nawet lekko zbadł.

- Proszę pana – mówi lekko urażony – jestem kucharzem z 12 - letnim stażem.

Żeby nie było niedomówień, prowadzi mnie do magazynku i pokazuje spory garnek z brązo-wym, gęstym płynem.

- To baza sosów – mówi – zro-biona na bazie podpieczonych ko-ści, jak Pan Bóg przykazał.

- A kości skąd? - nie ustępu-ję. - Jak to skąd – dziwi się – od nas, z rozbioru. Od pana Tomka – dodaje widząc, że nie za bardzo nadążam.

- To wszystko jest od was? - zaczynam rozumieć.

- Tak, to akurat zaleta super-marketu; codziennie rano wy-bieram z półek to, co potrzebne, począwszy od świeżego mięsa i warzyw, poprzez mąkę i ryż, na majonezie kończąc. Jedyny pro-blem to tylko to , że muszę zdążyć przed ósmą z produkcją pierwszej partii wyrobów dla pierwszych klientów – uśmiecha się szeroko. - Później, w ciagu dnia produku-jemy na bieżąco wg zamówień od personelu ze sprzedaży.

- Od Pani Magdy? – dopytuję.- Tak, od Pani Magdy i jej kole-

żanek – odpowiada.- Wszystko musi być maksy-

malnie świeże. Zdarza się , że klient musi chwilę poczekać np. na pierogi bo właśnie wyciągamy je z gotującej wody. A jeszcze chwilę muszą przecież przestygnąć – smieje się.

Przyznam się, że dział gar-

Kuchnia jak w domu. Albo dobrej restauracji

mażeryjny Intermarche zaskoczył mnie chyba najbardziej z wszyst-kich wizyt „od zaplecza”. Owszem, rozbiór mięsa na miejscu jest unikatem godnym najwyższego uznania dla dbałości o świeżość i jakość i to w najniższych cenach w mieście

Podobnie wyrób wędlin, który zaskakuje też najwyższą jakością za bardzo rozsądną cenę – tutaj też, podobno jak mówią, najniż-szą w mieście. Na każdym z tych działów, na garmażerni również, dostrzegłem troskę o najwyższą jakość, świeżość, higienę i bez-pieczeństwo sanitarne produkcji. Jednak kuchnia Intermarche przy-pomina raczej najlepsze restau-racje, niż supermarket. To chyba rzeczywiście jedyny taki sklep w regionie leszczyńskim, który pro-dukuje wyroby garmażeryjne na miejscu w sklepie. Robi wrażenie, że każda potrawa jest przygoto-wywana „na gorąco”, specjalnie dla każdego klienta.

- W dodatku menu macie ta-kie... - patrzę trochę bezradnie na pana Bartka, szukając odpowied-niego słowa – takie domowe.

- Domowe? - No, takie swojskie, polskie –

wyjaśniam. - Cieszę się, ale to też trochę

chcemy urozmaicić – uśmiecha się – właśnie ruszamy z prezenta-cją kuchni świata; przez cały mie-siąc co tydzień będzie inna. Naj-pierw francuska, potem turecka, chińska, wreszcie włoska -– i to wszystko ,tak jak pozostały asor-tyment w niskich , bardzo konku-rencyjnych cenach.

- A pierogi? - pytam, lekko za-niepokojony.

- Niech pan się nie martwi – odpowiada, ściskając dłoń na pożegnanie – pierogów nie odpu-ścimy. Jacek Nowak

Page 4: Dodatek 39/2011 (165)

4 28 września 2011Wydarzenia

Jarek Adamek

Niemiec w moim domuDziadek Józef się w grobie

przewraca. Przez prawie tydzień gościliśmy w naszym domu Niemca. Tak to jest, jak dziecko do ambitnej klasy chodzi. Or-ganizujemy wymianę, czy się państwo piszą? - zapytano mnie podczas jednej z wywiadówek w zeszłym roku szkolnym. Zaszo-kowany osiągnięciami latorośli nieopatrznie się zgodziłem, nie dopytując o szczegóły. Na przy-kład z jakim krajem ta wymiana. A potem głupio już było się wypi-sać, więc z rezygnacją zaczęliśmy się przygotowywać na wizytę. Ja na przykład zacząłem uczyć się języka niemieckiego. Tygodnio-we przebijanie się przez rozmów-ki polsko-niemieckie, słowniki i inne Lagenszajty zaowocowało wykuciem zgrabnego powital-nego zdania: „Mein Grossvater war im Konzentrazionslager”. Potem już poszło łatwo. Kiedy żona pytała „czym my go będzie-my karmić?” odpowiedziałem, że brukwią – dziadek dzięki tej die-cie dożył 1972 roku. Zadbałem o umieszczenie w łazience szarego mydła, a na półkach poustawia-łem równiutko książki historycz-ne, eksponując te, których tytuły zrozumie: „Westerplatte”, „Stalin-grad” i „Berlin 1945”. Moja kon-cyliacyjnie nastawiona małżonka wzdychała ciężko i zdejmowała je, zastępując dziełami Gunthe-ra Grassa i Tomasza Manna. Jeszcze czego – mówiłem - i pięć razy się tak przestawialiśmy. Wy-myśliłem też wycieczkę śladami walk 55 pułku piechoty w 1939 roku. Zawzięty byłem strasznie.

A niesłusznie. Przyznaję bo-wiem z bólem, że nasz Niemiec okazał się najmilszym młodym człowiekiem, jakiego miałem oka-zję w życiu gościć. Bardzo grzecz-nie przywitał się z całą rodziną, obdarował małżonkę czekolad-kami, syna płytą, a mnie butel-czyną. Mówił niewiele, właściwie tylko odpowiadał na pytania, w dodatku po angielsku. Jadł wszystko co mu się podało, mył się szybko, kładł spać po 22.00, wstawał o 7.00. Słowem – ideal-ny zięć. Tak mnie urzekł, że bez żadnych oporów przystałem na pokazanie mu miasta. Bo jak się okazało wymieniani z leszczyń-skimi gimnazjalistami mieszkań-cy Badenii-Wirtembergii nie bar-dzo mieli okazję Leszno zobaczyć. Na pięć dni wizyty trzy spędzili w Warszawie, czwarty we Wrocła-wiu i tylko pół piątego mieli na od-wiedzane tak naprawdę miasto. Ja rozumiem, że trzeba im trochę Polski pokazać. Dlaczego akurat stolicę – nie mam pojęcia, choć pochwalam pomysł zaprowadze-nia ich do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wrocław – może być, szkoda tylko, że Dutkiewicz ślady po oblężeniu Breslau za-malował. Ale na litość boską – w Lesznie zobaczyli tylko Rynek i zdaje się przelotem Kolegiatę. Sam więc z własnej i nieprzymu-szonej woli (no dobra, żona kaza-ła) zawiozłem naszego Niemca na lotnisko i Stadion Smoczyka. Na lotnisku spotkaliśmy Romana Jankowskiego i obiadującego po-sła Ziemniaka. Wybraniec Naro-du nie zrobił na gościu wielkiego wrażenia, za to zaszokował moje-

go młodszego syna („Mamo – spo-tkaliśmy Ziemniaka – krzyczał po powrocie - jadł frytki, swoich braci!”). Stadion zobaczyliśmy tylko z zewnątrz – zamknięty na głucho przed Wielkim Finałem. Ale przy okazji zrobiłem wykład o żużlu. Słuchał uważnie, choć nie bardzo zrozumiał. - Wyścigi motocyklowe, ja! - wykrzyknął – na szosie? - Nie, nie na szosie, na gruntowym torze. - Offroad? - Nie, nie offroad, ciemna maso. Szlaka, fersztejen? - A, szlaka. A ile trwa wyścig? - Minutę. - No to nicht fersztejen. I tłumacz tu, człowieku, zawiłości.

Bardzo też chciałem pokazać naszemu Ulubionemu Niemcowi naszą Ulubioną Starówkę. Z żoną i latoroślami zabraliśmy go więc w piątkowy wieczór na spacer. Krótki, jak się okazało i poczynio-ny szybkim krokiem. Dzięki od-głosom i widokom. Na Deptaku, Rynku, Wolności czy Placu Ko-ściuszki jedyną atrakcją był ba-łagan i grupki mniej lub bardziej biesiadujące. I tak mieliśmy dużo szczęścia. W ostatnich dniach trafiałem bowiem na większe atrakcje – na przykład panią bez żadnej żenady załatwiającą się za kwietnikiem na Słowiańskiej albo grupę żuli rozstrzygającą tamże jakiś niesamowicie ważny spór przy pomocy pięści. Podob-no mamy tam monitoring. Po-dobno mamy też jakiś program rewitalizacji Starówki. Podobno nawet ma być jakiś jej Menedżer. Podobno ma być lepiej. Podobno. Póki co jednak żaden gość nie za-sługuje na pokazywanie mu ta-kich rzeczy. Nawet Niemiec.

Biuro poselskie jest najważ-niejszym sposobem na kontakt parlamentarzysty z wyborcami. Posłowie otrzymują na ich dzia-łanie kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Tymczasem, jak wy-nika z raportu Stowarzyszenia Pro Collegio, jakość działania biur pozostawia wiele do życzenia. Stowarzyszenie tworzą studenci Uniwersytetu Warszawskiego, którzy sprawdzili 459 biur po-selskich w kraju. Oceniano tak zwaną „responsywność”, czyli możliwość kontaktu z biurem za pomocą telefonu, poczty elektro-nicznej, odpowiedź na ankietę oraz jakość strony internetowej. Maksymalnie biuro mogło zdo-być 40 punktów. Jednak średnia krajowa to zaledwie 13,5 punk-tu. Ideału nie osiągnął nikt, za to sporo parlamentarzystów nie otrzymało ani jednego punktu lub zaledwie jeden albo dwa.

Jak na tym tle wypadają nasi parlamentarzyści? Najlepszy wy-nik osiągnął Jan Dziedziczak z PiS. Przyznano mu 21 punktów; ogólny wynik – piszą studenci w raporcie – jest powyżej średniej,

ale poniżej zadowalającego po-ziomu. Pozytywnie oceniono ko-munikację telefoniczną z biurem, natomiast żaden z dwóch e-maili wysłanych przez badających nie doczekał się odpowiedzi. Odpo-wiedziano natomiast na specjal-ną ankietę. Stronie internetowej posła PiS wytknięto brak godzin otwarcia biura, brak mapy dojaz-du i brak listy pracowników.

Biuro posła Wiesława Szcze-pańskiego z SLD otrzymało 18 punktów. Tu także pochwalono kontakt telefoniczny, zaś kon-takt mailowy wypadł średnio: odpowiedziano na jedną z dwóch wiadomości. Na internetowej stronie posła zabrakło - poza tymi samymi elementami co u Dziedziczaka – życiorysu polity-ka. Gorszy od posła PiS wynik Szczepańskiego spowodowany był też zapewne tym, że biuro nie odpowiedziało na szczegółową ankietę Pro Collegio.

Biuro Łukasza Borowiaka z PO wypadło słabo – poniżej śred-niej, zdobywając 11 punktów. Biuro nie umożliwia wyborcom dostatecznego kontaktu drogą telefoniczną – czytamy w rapor-cie – nie spełnia też standardów w komunikacji drogą elektro-niczną, choć na jeden e-mail od-powiedziało. Nie odpowiedziało za to na ankietę. Na stronie in-ternetowej zabrakło natomiast życiorysu posła, mapy dojazdu i listy pracowników.

Najsłabiej w zestawieniu wy-padło kościańskie biuro Wojcie-cha Ziemniaka z Platformy – zdo-było 10 punktów. Pochwalono je tylko za stronę internetową: ła-twą do znalezienia i zawierającą wszystkie potrzebne informacje. Nie było za to kontaktu ani te-lefonicznego, ani mailowego, nie odesłano też odpowiedzi na an-kietę. (jad)

Alarm o bombowym znale-zisku w pobliżu Szkoły Podsta-wowej nr 10 policja otrzymała w

ubiegłą sobotę. Metrową bombę miały znaleźć dzieci. Przeniosły znalezisko z pobliskiego placu budowy. Teren ogrodzono na wiele godzin. Zaangażowano do tego różne miejskie służby, obawiając się o bezpieczeństwo przechodniów. Teraz okazuje się, że pocisk był atrapą. - Sape-rzy dość szybko zorientowali się, że nie jest to żaden pocisk, ale zwyczajna atrapa. Została dość dobrze wykonana i wiernie przy-pominała z zewnątrz prawdziwy pocisk. Pierwszy raz nasi sape-rzy spotkali się z podobną sytu-acją. Zdarzały się pomyłki, gdy

przypadkowe osoby znajdowały w ziemi coś co uznawały za nie-wybuchy, a później okazywało się na przykład, że to kawałki rur. Ale atrapa zdarza nam się pierwszy raz – przyznaje cho-rąży Marcin Szubert z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.

Policja przesłuchała już dzie-ci, które znalazły atrapę. Nie mają one nic wspólnego z kon-struowaniem fałszywego ładun-ku. Namierzenie osoby, która mogła przygotować bombową mistyfikację będzie niezwykle trudne. (mich)

Policjanci z Leszna nad wyja-śnieniem sprawy serii włamań do kiosków pracowali od dłuż-

szego czasu. Złodzieje okradali kolejne punkty w centrum, a sposób działania i łupy zawsze były niemal identyczne. - Wy-łamywali okienka w kioskach i podginali rolety. Łupem padały zawsze papierosy. W sumie udo-wodniliśmy im dokonanie dzie-więciu takich włamań, a łączne straty szacowane są na 38 ty-sięcy złotych – mówi Zbigniew Krawczyk z leszczyńskiej policji.

Najmłodszy ze złodziei ma 16 lat, dwaj pozostali to 18-latkowie. Wszyscy są dobrze

znani mundurowym. Jeden ze starszych włamywaczy uciekł z poprawczaka. - W czasie prze-szukań znaleźliśmy 500 paczek papierosów skradzionych w kio-skach. Co stało się zresztą – nie wiadomo. Złodzieje nie chcieli tego zdradzić – mówi Krawczyk. Najmłodszy ze sprawców, decy-zją sądu, trafi do poprawczaka. Jego starsi kompani staną nato-miast przed sądem. Za kradzie-że z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.

(mich)

Jak działają biura posłów?

SłaboPraca biur poselskich w całej Polsce pozostawia wiele do życzenia – tak wynika z raportu przygotowanego przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie jest z biurami w regionie leszczyńskim – najlepiej wypadło biuro Jana Dziedziczaka, najgorzej posłów PO.

Saperzy zaskoczeni

Bomba była atrapąZnaleziony przy szkole na ul. Jagiellońskiej w Lesznie pocisk był atrapą. Wojsko nie kryje zaskoczenia i przyznaje, że z taką sytuacją saperzy z Poznania mieli do czynienia po raz pierwszy. Ktoś jednak zadał sobie sporo trudu, bo wygląd pocisku wiernie odtworzono.

Włamania będą miały finał w sądzie

Okradli kioski na prawie 40 tysięcyPolicja zatrzymała trzech nastolatków okradających kioski w centrum Leszna. 16-latek i jego starsi koledzy kradli głównie papierosy, a suma strat po serii włamań wynosi prawie 40 tysięcy złotych. Jeden z włamywaczy działał w trakcie ucieczki z poprawczaka.

Page 5: Dodatek 39/2011 (165)

5Wydarzenia28 września 2011

- Ojciec Krzysztof Stacho-wiak – misjonarz Świętej Rodzi-ny, to jest zakon?

- Tak, Zgromadzenie Misjona-rzy Świętej Rodziny.

- Przyjechał ksiądz do nas z końca świata…

- Z Papui–Nowej Gwinei, to jest 15 tysięcy kilometrów stąd, za Australią.

- Dalej już być nie może… Jak ksiądz się tam w ogóle zna-lazł, bo pochodzi ksiądz z Lesz-na.

- Urodziłem się w Gorzowie Wielkopolskim, ale mając 8 lat, razem z rodzicami przeprowadzi-łem się do Leszna. Pracowałem tu nawet trzy lata w Metalplaście, serdecznie pozdrawiam…

- I potem wolę Bożą ksiądz poczuł…

- Za powołaniem poszedłem do seminarium diecezjalnego w Poznaniu, byłem wikariuszem w Krotoszynie, później w Szamotu-łach i Międzychodzie. Następnie „zmieniłem barwy”, mówiąc tak po sportowemu i z diecezjalnego przeniosłem się do Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny, gdzie odbyłem nowicjat w Górce Klasz-tornej, najstarszym sanktuarium w Polsce, później byłem w Szczyt-nej Kłodzkiej.

- Ale chciał ksiądz być mi-sjonarzem w dalekich krajach,

czy to dlatego zmienił ksiądz „barwy”?

- Między innymi tak, no może to też powołanie, ale chciałem je-chać gdzieś daleko, do buszu. Lu-bię ostre wyzwania, daleko gdzieś w Trzecim Świecie, może bym już nie pasował do tego stereotypu europejskiego... Praca tam dale-ko to dla mnie wielkie wyzwanie i radość. Na przykład jak wycią-gnąłem chłopaka z buszu, nic nie wiedział o sobie, teraz jest dobrym sportowcem i dobrym człowie-kiem…

- To tak jak w Księdze Dżun-gli? Takie dziecko wychowane w buszu?

- Tak, dosłownie, ma na imię Malkalm. Nie wiedział, gdzie są jego rodzice. W Papui z dyrekto-rem szkoły załatwiłem, że zaczął chodzić do czwartej i piątej kla-sy, nauczył się w miarę czytać i pisać. Więcej by go przerosło, ale już umie się znaleźć w życiu. To jest właśnie moja radość.

- Kiedy został ksiądz zakon-nikiem, tzn. złożył śluby wie-czyste, bo święcenia już ksiądz miał, to przełożeni zapytali: Chcesz do buszu? – Proszę. I wysłali w totalną dzikość. Tak było?

- No tak to nie jest, bo to ja właściwie muszę się prosić, żeby wyjechać i uzyskać zgodę prze-łożonych, mieć zdane egzaminy, świadomość, powołanie.

- Papua-Nowa Gwinea, jak sobie przypominam, to totalnie dziki kraj. Tam zdaje się jesz-cze kanibale żyją.

- Nie. W tej chwili nie, może sto lat temu… Encyklopedie piszą, że to jest kraj liczący 5 mln ludzi, ja nie wiem skąd te informacje. Tam nie ma żadnego biura, które by ludność policzyło. Może to są dane z ksiąg chrztu prowadzo-nych przez kościół katolicki. Ale być może są jeszcze zakątki, gdzie misjonarz, a nawet biały człowiek nie dotarł i może tam takie rze-czy...

- No może dotarł, ale został zjedzony…

- Jestem już 6 lat w Papui-Nowej Gwinei….

- I nawet księdza nie ugryź-li…

- Nawet nie, wręcz przeciwnie, płaczą za mną, żebym wrócił. Mó-wią, że sobie palce poucinają.

- Czy to jest rzeczywiście dzicz? Bo czasem widzi się mi-sje, które są takim ośrodkiem cywilizacyjnym – ze światłem, z książkami, samochodem. W ojca przypadku jak to wyglą-da?

- Ja jestem w takim buszu totalnym, gdzie od wtorku rano do niedzieli po południu mam do obejścia 18 miejsc. Raz w tygo-dniu zjeżdżam 30 kilometrów do miasta, gdzie jest prąd, internet, komórka i wtedy mogę sobie obej-rzeć seriale czy mecze żużlowe na CD, które mi przysyłają zna-jomi, tu chciałbym podziękować wszystkim, także prezesowi Dwo-rakowskiemu.

- Przysyła mecze na płycie?- Przysyła.- A pisze na płycie jaki jest

wynik?- Nie, to nie byłoby już cie-

kawości… Dziękuję też innym – Skórnickiemu, Dobruckiemu, doktorowi Gryczce, kapelanowi

Unii, mógłbym tu wymieniać… Tak więc raz na tydzień zjeżdżam do cywilizacji, a tak jestem w to-talnym buszu. Chociaż ostatnio dostarczyłem tam prąd za pomo-cą generatora. Powiedzieli mi, że pierwszy raz widzieli światło.

- Dorabia ksiądz jakąś ide-ologię do tego?

- Nie, ja tam nikogo nie na-wracam, może raczej oni mnie nawracają…

- Wyznają chrześcijaństwo, czy trzeba im tak wszystko ło-patologicznie…

- Nie potrzeba tak mocno. Jak ich już nauczyłem czytać, to w ga-zecie australijskiej przeczytali, że pan z panem chce się żenić. Przy-szli do mnie z tą gazetą i kazali sobie wytłumaczyć jak to możliwe i kto będzie rodził dzieci? Takie pytania mi stawiają. Ale jak mi namalowali flagę biało-czerwoną z godłem, to aż się popłakałem. Dwa lata temu zbierali też dary dla naszych powodzian.

- To my zbieramy na misje, a oni dla nas zbierają…

-Tak, a wracając jeszcze do tej flagi, pięknie ją zrobili z godłem, choć trudno im było sobie wy-obrazić orła, bo mnie zapytali, czy ładna ta kura… W godle Papu-i-Nowej Gwinei jest akurat rajski ptak.

- A w ogóle sam kraj pięk-

O. Stachowiak: powiedzieli mi, że pierwszy raz widzieli światło

Leszczyniak wśród Papuasów- Żużel oglądam na DVD - mówił w Rozmowach Elki o. Krzysztof Stachowiak, pochodzący z Leszna misjonarz pracujący w Papui-Nowej Gwinei. Pięć dni w tygodniu spędza w buszu, wśród Papuasów, w weekendy wraca do cywilizacji, a dzięki przyjaciołom z Unii Leszno ma kontakt z ulubionym sportem.

ny?- Dużo zieleni, przez 12 miesię-

cy słońce i deszcz, nie ma zimy.- A niebezpiecznie jest? Cza-

sami takie kraje są niestabilne politycznie, czy też związane z jakimiś chorobami, epidemia-mi…

- Dużo chorych na AIDS jest, muszę jednak powiedzieć, że wśród katolików jest ich najmniej. Stosują się jednak do dziesięciu przykazań. W innych kościołach to właściwie różnie bywa z zasa-dami. Jeśli chodzi o bezpieczeń-stwo, ja nie czuję się zagrożony, jakoś tak z nimi jestem związany, inaczej mnie traktują. Politycznie kraj jest niezależny od 38 lat i od 38 lat rządzi nim ten sam prezy-dent, no to jest już problem.

- A teraz jest ojciec na wa-kacjach?

- Właśnie się moje wakacje kończą, trzymiesięczne, które przysługują mi po trzech latach pracy i teraz znów wyjadę na na-stępne trzy lata.

- Pozdrawiamy zatem para-fian księdza. Ilu ich tam jest?

- Obecnie w 18 miejscach ok. 5 tysięcy i ja sam.

- Jest co robić…- Jest co robić. Dziękuję i po-

zdrawiam wszystkich moich zna-jomych w Lesznie.

Rozmawiał Jarek Adamek

Page 6: Dodatek 39/2011 (165)

6 Wydarzenia 28 września 2011

Sprawa została ujawniona przez policję gospodarczą z Lesz-na kilka tygodni temu. Wpa-dła wówczas ósemka paserów

skupujących kradzione mięso z trzech wielkopolskich firm. Skala procederu jest spora, bo z zakładów zniknęło 26 ton mię-sa, wartego ponad 230 tysięcy złotych. Teraz w ręce munduro-wych trafiło pięć kolejnych osób. Są to główni sprawcy – złodzieje mięsa, którzy zatrudnieni byli w okradanych zakładach. - Byli to magazynierzy i kierowcy trzech zakładów. Mają od 30 do 40 lat. Wywozili z zakładów mięso wprost do paserów. Ci z kolei sprzedawali kradzione mięso do restauracji w naszym regionie – mówi Zbigniew Krawczyk z lesz-czyńskiej policji.

Żaden z pięciu zatrzymanych sprawców kradzieży mięsa nie został aresztowany. Prokuratura zastosowała wobec nich dozory policji i poręczenia majątkowe. (mich)

Wypadek miał miejsce w sobotę, nieopodal kościoła w Drzeczkowie. Drogą jechał szpa-ler aut weselników wracających z kościoła. - W pewnym mo-mencie do tych pojazdów zbli-żyło się bmw prowadzone przez 33-letniego mieszkańca Leszna. Auto zatrzymało się. Po chwili kierowca zaczął cofać i wówczas doszło do potrącenia. Okazało się, że za samochodem znajdo-

We wrześniu ubiegłego roku grupa szkolnych kolegów z lesz-czyńskiego Zespołu Szkół Tech-nicznych wybrała się na wagary. Na Przemysłowej golf (prowadzo-ny przez Jacka L. z nadmierną prędkością) wypadł z drogi. Auto przeleciało nad chodnikiem i rozbiło się na ścianie budynku. Wypadku nie przeżył jeden z pa-

sażerów.W trakcie procesu obrona

próbowała wykazać, że tragedia mocno wpłynęła na sprawcę. Przeczyły temu jednak zeznania świadków, między innymi na-uczycieli. Okazało się, że Jacek L. wagarował, a jego zachowanie w szkole pozostawiało wiele do ży-czenia. Miał między innymi obra-żać i szantażować nauczycieli.

Sąd nie znalazł okoliczności łagodzących i skazał kierowcę na dwuletnie więzienie. Kary jednak warunkowo nie zawiesił, co ozna-cza, że sprawca powinien trafić do więzienia. Apelację zapowiada-ją obie strony, zarówno obrona, jak i pełnomocnik rodziny zmar-łego pasażera, mecenas Jarosław Powierza. - Składamy wniosek o uzasadnienie wyroku, co jest za-powiedzią apelacji. Wyrok jest na-szym zdaniem zbyt łagodny w ta-

kiej sprawie – mówi J. Powierza.Konieczność odbycia kary sąd

nakłada na skazanego dopiero po uprawomocnieniu się wyroku. W przypadku apelacji sprawa zo-staje więc zawieszona w czasie, a Jacek L. pozostaje na wolności. Zgodnie z wyrokiem sądu ma też zapłacić rodzinie ofiary zadość-uczynienie w wysokości dziesię-ciu tysięcy złotych. Być może ape-lację w sprawie wnosić będzie też prokuratura, która wnioskowała do sądu o trzyletnie więzienie. (mich)

Do kogo trafiało kradzione mięso?

Po paserachwpadli złodziejeKolejne zatrzymania w sprawie mięsnej. Pracownicy trzech firm wpadli w ręce policji po serii kradzieży na kwotę 230 tysięcy złotych. Pięć zatrzymanych osób pozostaje jednak na wolności, bo prokurator zastosował wobec nich poręczenia i dozory.

wał się 6-latek, który zbierał cu-kierki. Dziecko doznało obrażeń głowy i zostało przewiezione do szpitala w Poznaniu – mówi Da-wid Marciniak, rzecznik praso-wy policji w Lesznie.

Policja na razie prowadzi czynności w tej sprawie i nie chce rozstrzygać zakresu winy kierowcy samochodu. Wiadomo, że był trzeźwy.

(mich)

Wagarował, obrażał, szantażował

Bez zawieszenia za wypadekDwa lata więzienia bez zawieszenia – taki wyrok usłyszał sprawca tragicznego wypadku na ulicy Przemysłowej w Lesznie. Rok temu w czasie zderzenia auta z budynkiem zginął jeden z pasażerów. Wyrok nie jest prawomocny, a strony chcą apelować.

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

Zbierał cukierki za autem

Sześciolatek potrącony na drodzeObrażeniami głowy do szpitala trafił sześcioletni chłopiec potrącony przez samochód w Drzeczkowie. Do wypadku doszło, gdy szpaler aut przejeżdżał przez wieś po ceremoni ślubnej. Dziecko prawdopodobnie zbierało na drodze cukierki.

Page 7: Dodatek 39/2011 (165)

7Program telewizyjny

Page 8: Dodatek 39/2011 (165)

8 Program telewizyjny

Page 9: Dodatek 39/2011 (165)

9Program telewizyjny

Page 10: Dodatek 39/2011 (165)

10 Ogłoszenia drobne

Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatekOgłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (11.07 zł brutto).Wysłanie smsa z ogłoszeniem - oznacza akceptację regulaminu umieszczania ogłoszeń, który dostępny jest w redakcji.

Ogłoszenia przez sms!

AGD/RTV

BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agencja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 ul. Narutowicza 49, Zakład Fryzjerski / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!

MEBLE

POWER

MOTORYZACYJNE

POWER

DOM Zatorze 125.09 m2/560 m2, 359000 zł. www.jardom.pl 601 250 313

NAUKA

TANGSOODOO zapisy wrzesień (poniedziałek, środa godz. 17.00) ZST Konior, Narutowicza 74A SaBu-Nim Gwazdacz IV dan. 502 411 527

WYCENY nieruchomości, kredyty, pośrednictwo w obrocie nieruchomo-ściami ul.Marcinkowskiego 8/2, Lesz-no. 693 906 309, 65 520 40 85

JARDOM Nieruchomości - sprze-daż, kupno, wynajem, ubezpiecze-nia nieruchomości, Leszno, ul. Na-rutowicza 29A/2. www.jardom.pl 65 520 74 25

NIERUCHOMOŚCI

4 NOWE mieszkania w zabudowie bliźniaczej z działką + miejsca parkin-gowe. 504 356 012

WYNAJMĘ lokal na gabinet kosme-tyczny przy salonie fryzjerskim, Lesz-no. 609 417 704

TANIO 4 felgi z oponami zimowymi rozmiar 15 Ford Focus. 609 323 223

BIZON super stół i szarpacz. 601 715 265

NAUKA jazdy, szybko, skutecznie. 695 452 027

MATEMATYKA, fizyka - profesjonal-ne kursy maturalne i korepetycje. 608 574 640

PŁYWANIE. 519 375 733

TELEFON komórkowy 6650, zamy-kana, używana, w komisie na Chro-brego. Cena 900 zł. 515 848 396

W BARDZO dobrym stanie organy, cena do uzgodnienia. Dwa biurka szkolne po 20 zł. 508 943 690

OPEL Vectra B 1.8, klima, cena 5500 zł, 1996r., Kaczkowo.

663 162 096

FIAT Ducato 2.8 D, cena 10900 zł, 1998r. 669 347 430

AUDI A4 1,9 tdi S-Line, 131 KM, cena 15600 zł, książka

serwisowa, uszkodzony przód. 2003r, klimatronic. 131KM. 605 869 749

MERCEDES A 160 avangarde, cena 8500 zł, bezwypadkowy,

1998r., 102KM, Gostyń. 691 832 080

OPEL Vectra 1997r., 1.8 16V, cena 6900 zł, bezwypadkowe,

klimatronic, 116KM, Rawicz. 665 330 005

RENAULT Megane II, cena 15200 zł, 2002r., 1.5

DCI, Rawicz. 607 569 769, 607 777 246

RENAULT Megane po lifcie, cena 5600 zł, 1.4,

1998r., Góra. 721 052 349

HONDA Accord, cena 8500 zł, 2.0 TDI, 105 KM, 1997r.,

klimatyzacja, skórzana tapicerka, alufelgi, Leszno. 726 516 362

RENAULT Laguna 1.9 dci, skóra, cena 8900 zł, sprowadzona z Nie-

miec. 2000r. Gostyń. 693 848 150

ELEKTROMECHANIKA pojazdowa szybko i tanio. 665 932 978

OPEL Zafira Cosmo 2007r., okazja, 29500 zł, 1.9 CDTI, 101KM,

2007r. Auto sprowadzone z Niemiec zarejestrowane, bezwypadkowe. Bukówiec Górny. 782 800 811

RENAULT Clio initiale, cena 9000 zł, 1999r., 1.6 16V, 100KM, skóra, kli-

matyzacja, Leszno. 798 770 806

PASSAT 1.9, cena 22500 zł, półautomat, 2003r., 131KM, Leszno.

782 570 023

SEAT Leon 1.6 2000r., full opcja, cena 15500 zł, Leszno.

725 159 895

AUTA do ślubu, na wyjątkowe okazje. Koszt usługi (w zależ-

ności od ilości kilometrów) od 200 zł do maksymalnie 400 zł. 698 974 615

AUDI A4 1.9 TDI sedan, zarejestrowany, cena 10900 zł, 90 KM, 1997r.,

Gostyń. 665 503 832

RENAULT Clio 1.2 z salonu! Cena 12900 zł. Bezwypadkowy. 2003r.

60KM. Leszno. 723 765 492

BMW e46, cena 23500 zł, 2002r., 2.0, 150 KM, Krobia.

603 412 172

FORD Focus C-max 1.8 TDCI, cena 24990 zł, 2006r., 115 KM.

Leszno. 609 470 771

GOLF IV klima, cena 9600 zł, 1.4, 1999r., 75 KM, Rawicz.

603 079 214

VOLVO V40, 1.9 TDI, 2001r., cena 10800 zł, 115KM. Leszno. 516 396 544

PEUGEOT Expert 1.9 TD, długi, bardzo za-dbany, cena 10900 zł,

1999r. 90 KM, Leszno. 721 515 296

SPRZEDAM Opla Zafirę, cena 10000 zł, rodzinny, garażowany, 1.6, 1999r.,

105KM. Leszno. 607 046 589

RENAULT Thalia 1.4, cena 8900 zł, bezwy-padkowy. 1.4, 75 KM.

2001r., Leszno. 723 765 492

SKODA Fabia 1.4 16V, 101 KM, 5D elegance, cena 11300 zł, 2000r.,

665 503 832

PEUGEOT Vivacity, cena 2150 zł, 2002r., Śmigiel. 601 576 101

OPEL Astra 2.0 DTI, cena 8000 zł,1999r., Śmigiel.

601 576 101

ZETOR 7745, cena 42000 zł, 1990r., spro-wadzony z Holandii,

sprzedam z turem lub bez, tur 8000 zł. Śmigiel. 601 576 101

RENAULT 19 1990r., benzyna + gaz, cena 1000 zł, 1.4, 85 KM.

Święciechowa. 500 262 851

MAŁY lokal handlowo - usługowy, 900 zł/m-c. 32m2, parter, parking w centrum Leszna – Marcinkowskiego 4 502 754 571

LOKALE użytkowo - handlowe Mini-centrum, ul.Niepodległości w Lesznie, cena 35 zł/m2. Metraż: od 35 do 165 m2. 693 715 735

3 POKOJOWE, uL. Zamenhofa, cena 163000 zł, 3 pokoje, 3 piętro, 60m2. 508 069 856

MIESZKANIE stylowe 82m2 w kamie-nicy, dobra cena 215000 zł. Bezczyn-szowe. 660 251 674

DZIAŁKI budowlane, Leszno ul.Boja-nowskiego, każda o powierzchni 495 m2. 601 665 442 OKAZJA - kamienica do rozbirki, centrum miasta, ul. Zielona, cena 210000 zł. 100 m2. 607 205 785

BLISKIE okolice Góry Śląskiej, dom wolnostojący, cena 398000 zł, 170m2, 4 pokoje. 606 714 077

PRZESTRONNY dom, Leszno ul.Or-łowskiego, cena 2000 zł/m-c, kaucja zwrotna: 4000 zł. Zabudowa bliźnia-cza 180 m2. 601 665 442

CENTRUM, ul. Słowiańska, 2 pokoje, parking, 900 zł/m-c. przy ulicy Sło-wiańskiej. 2 piętro, 43 m2. 601 967 126

LEŚNA Osada, ostatnie domy 135m2 i 150 m2, cena 385000 zł, 6 pokoi. 505 839 337

ŁADNE mieszkanie, 2 pokoje, cena 110000 zł, Pudliszki, 47m2. 691 769 805

ATRAKCYJNE działki w Święciecho-wie ul. Leszczyńska, cena 100000 zł,powierzchnia 780 m2. Wymiary dzia-łek 25x30m. Dojazd bruk-asfalt-grunt utwardzony. 65 520 16 89

WYNAJEM lokali, pomieszczenia w salonie kosmetycznym. Do wynajęcia też 30 metrów (dwa pomieszczenia, łazienka, poczekalnia). 531 646 713

MIESZKANIE do wynajecia os. Wie-niawa! Cena 1200 zł/m-c, 3 pokoje, 58m2. 603 850 210

RAWICZ 3 pokoje, 86m2, 959m2 działki, zaproponuj swoją cenę! 606 714 077 MIESZKANIE 2 - pokojowe, Leszno ul.Grunwaldzka, cena 129000 zł, 34. 20 m2,1 piętro. 601 665 442

MIESZKANIE 3 - pokojowe, 1 piętro, 61 m2, Leszno, ul.Kubańska, cena 175000 zł. 601 665 442 MIESZKANIE 3 - pokojowe, 1 piętro, Leszno ul.Niemiecka, cena 155000 zł, 54 m2. 601 665 442 MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno ul.Niemiecka, cena 144000 zł. 54.10 m2, 4 piętro. 601 665 442

MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno nowa część osiedla Wieniawa, cena 265000 zł, 62 m2. 601 665 442

MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno osiedle Ogrody, cena 175000 zł, 62 m2, 3 piętro. 601 665 442

DOM jednorodzinny, 160m2 Kłoda/Rydzyna, cena 249000 zł, garaż, powierzchnia działki 850m2, dom 160m2, 5 pokoi. 608 575 134

DZIAŁKA budowlana Długie Stare, cena 28500 zł, w bardzo spokojnym miejscu. 737m2. 607 075 621 ATRAKCYJNE mieszkanie bez po-średników, cena 229000 zł, 103 m2, 2 balkony, 2 piętro, centrum miasta. 3 pokoje. 662 049 343

CENTRUM handlowe Nasze Leszno, pow. 71 m2 lub 114 m2. Cena 40 zł netto/m2/mc. Leszno, ul. Narutowicza 84, [email protected] 605 069 495

LOKAL 65m2 - parter, parking, 35 zł /m-c. MiniCentrum, Niepodległości 49 lokal użytkowy w nowym budynku na parterze. Cena: 35zł/m2. 502 754 571 WYREMONTOWANE mieszkanie 3 pokojowe na ul.Opalińskich, niski czynsz, 150000 zł, 4 piętro. 45 m2. 693 906 309 OD ZARAZ - bardzo ładne mieszka-nie, super lokalizacja, niskie opłaty 800 zł/m-c, 51m2, 3 pokoje. Ul. Grun-waldzka. 661 404 662

NOWE mieszkania 2 i 3 pokojowe w Lesznie, cena 189378 zł, cena: od 3780 zł za m2 do 4281 zł. 50.1m2. 605 252 110

ATRAKCYJNE działki w Lesznie przy ulicy Bojanowskiego, cena 230 zł, działki w kształcie prostokąta. Każda o pow. 495 m2. 601 665 442

MIESZKANIE 2 pokoje, Leszno ul. Prochownia, parter, niski czynsz, cena 135000 zł, 49 m2, niski czynsz - 220 zł/1 os. 607 205 785

GRUNWALDZKA 1 piętro, ciekawa oferta, dogodna lokalizacja, cena 155000 zł, 61 m2, 3 ustawne pokoje. 607 205 785

DUŻE komfortowe mieszkanie, parter z balkonem, Leszno ul.Zamenhofa, cena 210000zł. 72 m2, 3 pokoje. 607 205 785

2 POKOJE, mieszkanie do wynajęcia (60m2) 850 zł/m-c, 60 m2, w odno-wionej kamienicy w centrum Leszna. Częściowo umeblowane. Miesięczny koszt wynajmu to 850 złotych + opła-ty. Kontakt po 16.00. 601 967 999

NOWE, atrakcyjne mieszkania 4 po-kojowe w podmiejskiej willi - Leszno-Wilkowice, cena 290000 zł, 83.6 m2 oraz 76.7 m2. Cena: 290000 zł. 605 252 110

DOM z dużą działką w Lesznie, cena 430000 zł, Leszno ul.Szczepanow-skiego. Działka 793.6 m2, dom około 100 m2. 601 280 682

DOM z dużą działką w Lesznie - w Strzyżewicach, cena 549000 zł, prąd, woda, kanalizacja. Dom okolo 221,08 m2 powierzchni całkowitej. Działka 1580 m2. 601 280 682

25 DZIAŁEK - najatrakcyjniejsze miejsce, cena 125 zł/m2. Dąbcze koło Leszna. Powierzchnia m2: 554-1385 693 715 735

ATRAKCYJNA działka siedliskowa, powierzchnia 18920 m2, 65zł/m2. 722 397 815

DOM W Chróścinie cena 170000 zł, 100m2, działka 1600m2. 603 343 490, 724 713 415

CZARNE młodzieżowe meble z biur-kiem! 199 zł. 661 395 859 SPRZEDAM tanio dwa biurka pod komputer. Kolor olcha. 725 639 154 WITRYNA + stół + 6 krzeseł. Meble w idealnym stanie, możliwość zakupu oddzielnie. 662 856 932

Page 11: Dodatek 39/2011 (165)

11Ogłoszenia drobne

USŁUGI

PRODUKCJA i sprzedaż łodzi, długość 310cm, szerokośc 140cm. Święciechowa ul Wschowska 40a. 504 419 324

ARTYSTYCZNA fotografia ślubna.www.michalwisniewski.net 605 624 851

TERMAX wynajem - sprzedaż, klimaty-zatory, osuszacze, kurtyny powietrzne. 603 603 514

TERMAX sprzedaż - wynajem, dra-biny, myjki, agregaty. 603 603 514

RÓŻNE

BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agencja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 ul. Narutowicza 49, Zakład Fryzjerski / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!

TELE TAXI kom. 605 890 330; z Orange komórki *4444.

tel. 65 520 03 30

FOTOGRAFIA ślubna. www.michaldudzinski.com 697 953 538

PRACE dyplomowe 516 138 046

POSADZKI maszynowe. 663 369 660

AUTO klima, napełnianie, odgrzybia-nie, wymiana oleju, naprawa zawie-szeń. Opony. 667 114 855

ODZYSKIWANIE, wykup długów. 508 931 753

LESZNO, ul. Kościelna 15. 65 526 13 92, 508 070 944

ZWIERZĘTA

PRACA

MATEMATYKA, fizyka - profesjonal-ne kursy maturalne i korepetycje. 608 574 640

POGOTOWIE pożyczkowe do 600zł bez bik, także na dowód osobisty. 665 982 073

PRACA – krawcową, emerytkę. 721 449 093

ODDAM darmo śliczne małe, udomo-wione kotki. 724 630 769

SPRZEDAM 4-letni piec miałowiec na CO. 2-letni junkers gazowy. 724 135 065

OPIEKUNKA z językiem angielskim, szuka pracy. W dzisiejszych czasach język to podstawa, dlaczego więc nie rozpocząć już? 781 087 214

REMONTY wykończenia, docieple-nia, regipsy, panele, płytki. 601 942 749 MONTAŻ drzwi, okien, usługi złotej rączki 601 942 749

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem, osobą starszą. 518 271 019

DREWNO kominkowe, rozpałkowe, węgiel, brykiety, belki, deski www.opal-leszno.pl 793 968 602

ROZBIÓRKI, kruszenie gruzu. 601567 060

OPERATOR koparki KM-251, MECA-LAC 14-MXT, kierowca, walec. 601 567 060

SPRZEDAM gruz mielony. 601 567 060

DREWNO kominkowe. 605 725 626

SPRZEDAŻ drewna kominkowego. 601 063 381, 603 138 048

PILNIE szukam pracy, umowa nie jest wymagana, posiadam doświadczenie w sprzedaży w opiece i w sprzątaniu. 694 593 459

MAM do sprzedania piec. 515 848 396

SPRZEDAM szczeniaczki yorki. 691 936 997

ROWER Giant dziecięcy (wiek dziecka 6-9 lat), rama amortyzowa-na, aluminiowa. Koło 20”. Przerzutki Shimano. Mało używany, nieznisz-czony, bez zadrapań. Cena 500 zł. 514 878 852 dzwonić po 15.00

3 POKOJOWE mieszkanie w Lesz-nie, cena 139000 zł, ul.Grunwaldzka, 47.6 m2. Niski czynsz - około 310 zł/2 osoby. 601 280 682

ATRAKCYJNA kawalerka z balko-nem, Leszno ul.Grunwaldzka, cena 109500 zł, 28.50 m2, 4 piętro. 601 665 442

DZIAŁKA duża w Nowej Wsi. 7100m 2, cena 21zł/m2. 603 343 490, 724 713 415

DZIAŁKA w Jerce z domkiem, cena 150000 zł, 3125 m2, działka jest ogro-dzona, spokojna okolica, możliwość podziału działek, cena 50zł za m2-do negocjacji. 603 343 490

BUDYNEK na dzialaność gospodar-czą, cena 90000 zł, 100 m2, 4 maga-zyny, 470 m2 działka. 724 713 415, 603 343 490

DZIAŁKA budowlana Krzywiń, os. Młodych, cena 44000 zł, 728m2. 603 343 490

ATRAKCYJNE mieszkanie w Lesz-nie, cena 155000 zł, ul.Zamenhofa, parter, 3 pokoje, 55,9m2. 603 343 490, 724 713 415

MIESZKANIE w Kościanie, cena 185000 zł, 80m2, osobne wejscie. 603 343 490, 724 713 415

MIESZKANIE Ogrody 62m2, cena 220000 zł, 3 pokoje, garaż, 3 pietro. 603 343 490, 724 713 415

MIESZKANIE w Czerwonej Wsi, cena 65000 zł, 52m2, 2 pokoje. 603 343 490

APARTAMENT w Lesznie, cena 275000 zł, 2 pokoje. 49m2. 724 713 415, 603 343 490 DOM w Lesznie sprzedam, cena 310000 zł, 80m2, z możliwościa roz-budowy do 140m2, działka 640m2. 603 343 490

NOWY dom - 3 letni, Leszno cena 450000 zł, 5 pokoi, 2 łazienki. Po-wierzchnia 168m2. 603 343 490

SPRZEDAM dom piętrowy, dwuro-dzinny, cena 320000 zł, 180m2, 5 po-koi, Krzywiń. 603 343 490

DOM Kościan - Kiełczewo, cena 350000 zł. Dom położony blisko cen-trum Kościana, budynek dobrze utrzy-many, możliwość mieszkania nieza-leżnego 2 rodzin, 180m2, + sklep + 0.38h. 603 343 490

DUŻY dom jednorodzinny 495000 zł, 20 km od Leszna, 7 pokoi, 2 kuch-nie, 2 łazienki. Powierzchnia użytko-wa 321m2, działka 3400m2. Cena 495000 zł. 603 343 490, 724 713 415 DOM całoroczny w Mosciszkach, cena 270000 zł, dom wolnostojacy, nad jeziorem, podpiwniczony, z gara-żem. 75m2. 4 pokoje. 603 343 490, 724 713 415

NOWE mieszkanie na parterze z nie-zależnym wejściem. Cena 158000 zł.Centrum Leszna – Narutowicza, nowe gotowe, małe mieszkanie 43m2, miej-sce na ogródek, miejsce postojowe. 502 754 571

WYNAJMĘ mieszkanie w Lesznie, 3 pokoje, 700 zł/m-c + czynsz 440 zł. 604 470 802

JABŁKA sprzedaż detaliczna i hur-towa, Krobia ul. Powstańsów Wlkp. 72, trasa Krobia-Rawicz. 505 445 318

SPRZEDAŻ. Nowy wózek inwalidzki, koła odkładane. 880 122 691

KOMPLET wypoczynkowy 3+2+1, nowy 1500 zł. 697 778 807

PRZYCZEPA samochodowa zareje-strowana 1300 zł. 697 778 807

SPRZEDAM dwuczęściowy brązowy kombinezon, zieloną zimową kurtkę, komplet czapkę - szalik, kozaczki roz-miar 24. Wiek dziecka 2,5 - 3 latka). 663 385 511

NADZÓR i kierowanie budową. 667 912 020

PRACA dla kierowcy po kraju kat. C+E, firma transportowo - spedycyj-na z okolic Rydzyny, relacje krajowe, weekendy w domu, bez większych nerwów, stała pensja. 691 503 019 ZAKŁADY Mięsne Niebieszczańscy zatrudnią osoby na stanowisko sprze-dawca w sklepach firmowych w Lesz-nie oraz Gostyniu. 663 494 015 ZATRUDNIĘ kierowcę z uprawnienia-mi kat C+E, praca na terenie kraju, od poniedziałku do piątku. 602 633 853 FIRMA budowlana zatrudni od zaraz szpachlarzy, osoby na docieplenia. 722 392 159

ZATRUDNIĘ mężczyznę do pracy, sezonowo w wulkanizacji w Lesznie. 501 428 683 SPRZEDAWCĘ do jubilera zatrudnię, w Lesznie. 65 520 25 83 SPRZĄTACZKĘ we Wschowie za-trudnię. 601 810 258

Page 12: Dodatek 39/2011 (165)

12 Sport 28 września 2011

Zespół Polonii otrzymał w tym sezonie spory kredyt zaufa-nia od działaczy i kibiców, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak ciężko. W dziewiątej kolejce zajmujący ostatnie miej-sce w grupie kujawsko-pomor-sko-wielkopolskiej III ligi lesz-czynianie pojechali do Świecia na mecz z ósmą Wdą. Długo nic nie zapowiadało katastrofy. W pierwszej odsłonie wprawdzie go-spodarze dwukrotnie za sprawą Bartosza Czerwińskiego trafiali w poprzeczkę bramki Polonii, ale wciąż utrzymywał się wynik re-misowy.

Szczęście było przy leszczy-nianach do 54 minuty. Od tego momentu o wydarzeniach na bo-isku w Świeciu można mówić w

kategoriach klęski Polonii. Gdy Paweł Olszewski strzelił na 1:0 z podopiecznych Aleksieja Tie-reszczenki zeszło powietrze. Ze-spół znalazł się na łopatkach, a kolejne ciosy były tylko kwestią czasu.

Dwie minuty później na listę strzelców wpisał się Radosław Mik, a w 61’ dwa strzały w po-przeczkę powetował sobie Bar-tosz Czerwiński. Wda w tym mo-mencie niepodzielnie panowała na murawie i nie miała litości dla zupełnie zagubionych Poloni-stów. W 66 minucie oraz 6 minut później instynktem strzeleckim popisał się rezerwowy Adrian Ta-laśka. Dzieła zniszczenia dokoń-czył w 79 minucie Piotr Żurek. W 25 minut piłkarze ze Świecia rozbili gości z Leszna, Polonia przegrała 0:6. To już siódma po-rażka leszczynian w tym sezonie. Niestety, scenariusz mówiący o tym, że młody zespół będzie się ogrywał i z każdym spotkaniem prezentował coraz lepiej, póki co się nie sprawdza, a sytuacja dru-żyny staję się dramatyczna. Polo-niści pozostają jedyną ekipą bez zwycięstwa w lidze.

Lech Rypin 9 22 7 1 1 25-8Polonia Środa Wlkp. 9 20 6 2 1 22-4Sokół Kleczew 9 20 6 2 1 20-9Lubuszanin Trzcianka 9 16 4 4 1 14-9Górnik Konin 9 16 5 1 3 14-13Wda Świecie 9 15 5 0 4 21-12Unia Swarzędz 9 15 5 0 4 13-13Unia Janikowo 9 13 3 4 2 17-16GKS Dopiewo 9 12 3 3 3 13-14Notecianka Pakość 9 11 3 2 4 11-15Cuiavia Inowrocław 9 11 3 2 4 13-12Chemik Bydgoszcz 9 9 2 3 4 12-19Piast Kobylin 9 8 2 2 5 6-14Sparta Brodnica 9 6 1 3 5 5-17Victoria Koronowo 9 4 1 1 7 6-19Polonia 1912 Leszno 9 2 0 2 7 5-23

Unia Leszno Sportowa S.A.poszukuje osoby na stanowisko (praca na zastępstwo)

Sekretarka, Pracownik Administracyjno - Biurowy

Zadaniem osoby zatrudnionej na danym stanowisku pracy będzie kompleksowa obsługa biura:• Dbałość o prawidłowy obieg dokumentów i ich archiwizowanie,• Prowadzenie korespondencji firmy,• Obsługa gości oraz organizacja spotkań na terenie firmy, • Zapewnienie sprawnej komunikacji wewnątrz firmy, koordynacja przepływu informacji,• Kontrola stanów magazynowych oraz składanie zamówień gadżetów klubowych, • Sporządzanie zamówień oraz zakup artykułów biurowych, przemy-słowych i spożywczych na potrzeby firmyKwalifikacje:• Bardzo dobra znajomość języka angielskiego w mowie i piśmie (sprawdzona podczas rozmowy kwalifikacyjnej)• Wykształcenie wyższe (minimum studia licencjackie),• Znajomość obsługi pakietu MS Office,• Dobra organizacja pracy,• Wysoka kultura osobista,• Dyspozycyjność.

Zainteresowane osoby prosimy o wysłanie aplikacji (CV i list motywa-cyjny wraz ze zdjęciem) do dnia 7 października 2011r na adres:Unia Leszno Sportowa S.A.ul. Strzelecka 7, 64-100 Leszno

Wysyłając dokumenty prosimy o załączenie klauzuli:„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb pro-cesu rekrutacji zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie da-nych osobowych (Dz.U.02.101.926 tekst jednolity z późniejszymi zmianami)”.

Hancock przyjechał do Chor-wacji ze sporą przewagą punk-tową nad drugim w klasyfikacji Hampelem i mimo, że doskwie-rał mu uraz nogi, nie zamierzał skupiać się wyłącznie na reali-zowaniu jakiegokolwiek planu minimum. Jeździł od początku kapitalnie i w fazie zasadniczej z 12 punktami na koncie był gorszy jedynie od szybkiego tego wieczoru Chrisa Harrisa. W tym momencie było już jasne, że Amerykanin po raz drugi w ka-rierze został najlepszym żużlow-cem świata. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że od zdobycia pierwszego tytułu przez Hancocka upłynęło 14 lat. - Jeszcze to do mnie nie dociera. Czuję, że wykonałem zadanie, ale że już jestem mistrzem świa-ta?... Muszę się oswoić z tą myślą – powie później przed telewizyj-nymi kamerami Amerykanin.

Jarek Hampel miał oczywi-ście teoretyczne szanse na do-gonienie żużlowca Falubazu, ale już pierwsze wyścigi poka-zały, że będzie o to niezmiernie trudno. Dwa początkowe starty wicemistrzowi świata zupełnie nie wyszły, dopiero w kolejnych wyjazdach na tor pokazał pełnię swoich możliwości. W fazie za-sadniczej zgromadził 9 (1,0,3,3,2) „oczek” i awansował do półfinału. Niestety, na nim zakończył ści-ganie, przyjeżdżając za plecami Hancocka, Fredrika Lindgrena i Kennetha Bjerre. - Trzeba jechać na tyle dobrze w fazie zasadni-czej, by mieć możliwość wyboru pola startowego. To jest istotne w półfinałach, bo zwiększa szanse na dobry wynik. Niestety przegra-łem moment startowy z czwarte-go pola i później niewiele mogłem zrobić. Finał odjechał, zrobiłem mały błąd, trochę złe dopaso-wanie sprzętu i było po zabawie. Pozostaje mi walczyć w ostatnim turnieju w Gorzowie. Poczeka-my, zobaczymy. Słowa uznania dla Grega Hancocka. Przez cały sezon jeździł bardzo dobrze, na twardych torach był po prostu fenomenalny i zasłużenie został mistrzem świata - mówił w Gori-can Hampel.

Z pierwszego półfinału prze-pustkę do decydującej potyczki wywalczyli: Andreas Jonsson i Chris Harris, którzy w pokona-nym polu zostawili Norwega z polskim paszportem, Rune Holtę i Emila Sajfutdinowa.

Kończącą zmagania w Grand Prix Chorwacji gonitwę pewnie wygrał Jonsson, przed Harrisem, Lindgrenem i nowokreowanym mistrzem świata, Hancockiem. Dla Jonssona zwycięstwo w Gorican było szczególnie cen-ne, pozwoliło bowiem Szwedowi awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Grand Prix. - Kiedy zorientowałem się, że Jarek już w tej fazie turnieju nie jedzie, wiedziałem, że muszę po-stawić wszystko na jedną kartę i wygrać – przyznał. Jonsson ma obecnie 118 i o punkt wyprzedza Jarka Hampela. Ta dwójka naj-prawdopodobniej między sobą rozstrzygnie za dwa tygodnie w Gorzowie sprawę pozostałych do rozdania medali. Ciekawie za-powiada się także walka o pozo-stałe lokaty. Czwartego w „gene-ralce” Jasona Crumpa (104 pkt) i ósmego Chrisa Holdera dzieli zaledwie 9 punktów.

Zawodów w Gorican do uda-

nych nie zaliczą z pewnością pozostali dwaj Polacy. Janusz Kołodziej, który podczas piątko-wego treningu zaliczył groźnie wyglądający upadek, nie ustrzegł się błędów i zmagania zakończył w fazie zasadniczej z dorobkiem 4 (0,1,0,0,3) punktów. Na po-cieszenie wychowankowi Unii Tarnów pozostaje fakt, że w prze-granych gonitwach ścigał się w bliskim kontakcie z rywalami, a w ostatnim występie zanoto-wał pewną wygraną. - Dopiero w ostatnim biegu wszystko spaso-wało. Bardzo chcę w tym Grand Prix pokazać się z dobrej strony, ale nie wychodzi. Powiedziałem sobie, że w tym roku zbieram do-świadczenie, a później zobaczy-my, co z tego wyniknie – podsu-mował „Koldi”.

Zaledwie jednym indywidual-nym zwycięstwem w Chorwacji mógł się pochwalić także Tomasz Gollob. Całe zawody nie dostar-czyły mu jednak zbyt wielu po-wodów do satysfakcji. Uzbierał 5 (0,3,1,0,1) „oczek” i zakończył turniej dwie pozycje wyżej od Ko-łodzieja, na 11 miejscu. W klasy-fikacji generalnej Gollob jest pią-ty z dorobkiem 98 „oczek”.

25 minut grozy i rozpaczy

Postępów nie widaćOstre strzelanie urządzili sobie w Świeciu piłkarze miejscowej Wdy. W 25 minut strzelili Polonii aż 6 bramek. Leszczynianie nie potrafili odpowiedzieć nawet golem honorowym i zanotowali siódmą porażkę w dziewiątym meczu.

Jonsson przed Hampelem

Hancock już mistrzem!Greg Hancock i Andreas Jonsson to bez wątpienia najszczęśliwsi uczestnicy Grand Prix Chorwacji w Gorican. Amerykanin po ostatnim wyścigu rundy zasadniczej turnieju zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza świata, a Szwed wygrał zawody i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Jarka Hampela. Kapitan Unii Leszno przed ostatnim turniejem cyklu traci do Jonssona punkt.

Fot.

(6x)

Jar

osła

w P

abija

n

Page 13: Dodatek 39/2011 (165)

13Sport28 września 2011

- Trenuję po to, żeby zwyciężać coraz trudniejsze i mocniej obsa-dzone wyścigi w kraju, a nawet za granicą – przyznał Rafał Hebisz, zwycięzca 64-kilometrowego dy-stansu osieckiego maratonu. Jed-nak dla większości uczestników, organizowanej przez REAL 64-sto imprezy, jazda rowerem po lasach to po prostu znakomita forma re-laksu. – Jakie mordowanie się? To sama przyjemność – mówili. Zresztą atmosfera w Osiecznej była prawdziwie piknikowa, także

za sprawą wspaniałej słonecznej aury. Nic dziwnego, że na Letni-sku pojawiło się też wielu kibiców - mieszkańców miasteczka oraz rodzin i znajomych uczestników wyścigu. – Bardzo dziękujemy przy okazji za wsparcie lokalnym samorządom – Osiecznej, Lesz-na i powiatu, świetnie nam się współpracuje, obiecujemy, że za rok znów się tu spotkamy – powie-dział Krzysztof Jagiełka z REAL 64-sto. Organizatorów chwalili z kolei uczestnicy. – Bardzo dobra, szybka trasa, świetnie oznako-wana – gratulował Paweł Ziober z Wrocławia, zwycięzca krótsze-go 36-kilometrowego dystansu. – Niewątpliwie to efekt doświad-czenia, którego nabraliśmy przez ostatnie lata. Był to nasz piąty maraton, cieszymy się, że tak udany – dodał Jagiełka.

Krótszą trasę „mega” zwy-

cięzca Paweł Ziober z Bodyzone Wrocław pokonał w godzinę i 19 minut. Tuż za nim na me-cie zameldowali się Olaf Małek z Torq Superior MTB Team Żary (1.21.36) oraz Robert Żmudzin z TGU-TEAM Wolsztyn (1.24.15).

Przejechanie dystansu „giga” zajęło Rafałowi Hebiszowi z KTM Racing Team Mirków 2 godziny 32 minuty i 29 sekund. Drugi na mecie był Robert Syc z REAL 64-sto (2.40.15), trzeci Dariusz Drelak z Sokoła Bralin Vidioni (2.40.16).

Na jubileuszowy maraton or-ganizatorzy postarali się też o wy-jątkowo atrakcyjne nagrody, któ-re zwyczajowo losowane są wśród uczestników na zakończenie imprezy. Główną był tym razem profesjonalny rower mtb, którym do Leszna odjechał Tomasz Kuik. (han)

Beniaminek I ligi z Leszna po-jechał nad morze bez swojego ka-pitana Macieja Wieruckiego. Roz-grywającemu Arotu Astromalu w inaugurującym sezon pojedynku odnowiła się kontuzja nogi i na parkiet wróci najwcześniej za trzy tygodnie. Mimo osłabienia, podopieczni Ryszarda Kmiecika w pierwszej połowie dotrzymy-wali kroku rywalom. Prowadzili jednak tylko raz, na początku meczu, po trafieniu Marcina Tórza. Później dwie bramki z

rzędu zdobyli gospodarze i w ko-lejnych minutach, do stanu 8:8 fani szczypiorniaka w Gdańsku oglądali wyrównane spotkanie. Tylko raz w pierwszej odsłonie graczom Spójni Wybrzeża uda-ło się odskoczyć na więcej niż 3 bramki, w 20 minucie prowadzili 13:9. Dzięki bardzo dobrej po-stawie Marcina Giernasa, Arot jeszcze przed przerwą zniwelował jednak straty i do szatni zespoły schodziły przy stanie 17:16 dla miejscowych.

Już w pierwszej akcji drugiej partii leszczynienie doprowadzili do remisu i mecz nadal był na styku. Przez 10 minut goście od-powiadali niemal na każde tra-fienie gdańszczan, ale cały czas występowali w roli drużyny go-niącej. W 35 minucie przegrywali 19:20, w 40’ 22:23, a w 45’ 24:26. Niestety, końcówka należała już do szczypiornistów Spójni Wy-brzeża. Zagrali agresywniej w

obronie i zaczęli trafiać seryjnie. W 10 minut zdobyli siedem bra-mek, tracąc tylko jedną. Piłkarze ręczni Arotu Astromalu musieli przełknąć gorycz pierwszej po-rażki w I lidze, przegrali w Gdań-sku 28:35. – Chyba spaliliśmy się trochę psychicznie. To była dla nas nowa sytuacja, pierwszy tak daleki wyjazd, dużo kibiców. Na pewno była trema. Od pierw-szych minut popełnialiśmy sporo błędów, traciliśmy wiele piłek. Do 50 minuty jednak mecz mógł się podobać, bo był bardzo wyrów-nany – podsumował trener Ry-szard Kmiecik.

Punkty dla Arotu Astroma-lu zdobywali: Giernas 7, Kajzer, Hubert Szkudelski, Jakub Wie-rucki i Tórz po 4, Misiaczyk 3 oraz Meissner 2.

W trzeciej kolejce spotkań o mistrzostwo I ligi leszczynia-nie podejmą w Trzynastce ekipę GSPR Gorzów Wlkp.

Jurica Pavlic po Grand Prix w swoim rodzinnym Gorican przy-jechał do Leszna, by wspierać kolegów w walce w pierwszym finałowym pojedynku z Faluba-zem. W tym tygodniu ma także

przejść w Poznaniu konsulta-cję ortopedyczną. Właśnie od werdyktu specjalisty zależy, czy Chorwat znów siądzie na motor. - Może uda się pojechać w rewan-żu w Zielonej Górze – mówi.

Dyrektor Unii Ireneusz Igiel-ski do planów Pavlica podchodzi z umiarkowanym optymizmem. - Prawie robi dużą różnicę – po-wiedział w Radiu Elka – jeżeli po konsultacjach będzie choć cień wątpliwości, Jurica pojedzie do Zielonej, ale jako obserwator i do-bry duch drużyny. Igielski pod-kreśla, że w Unii nie ma presji na start Chorwata. Chcielibyśmy, żeby jechał – zapewnia – ale par-cia na to nie ma.

Towarzyski turniej miał sil-ną obsadę. Do Łodzi przyjechały między innymi ekipy Wisły Can-Pack Kraków oraz Lotosu Gdy-nia. Osiem drużyn rywalizowało najpierw w dwóch grupach. Tę-cza już w pierwszym pojedynku

trafiła na Lotos i przegrała wy-raźnie 62:88.

W drugim spotkaniu leszczy-nianki musiały uznać wyższość Widzewa Łódź (55:71) i dopiero na zakończenie zmagań grupo-wych pokonały przekonująco MUKS Poznań 91:51.

Podopieczne trenera Raczyń-skiego zajęły trzecią lokatę w swojej grupie i na zakończenie turnieju zmierzyły się z ROW-em Rybnik. Lepsza okazała się ekipa ze Śląska, która wygrała 89:75. W całym turnieju trium-fował natomiast Lotos Gdynia, który w finale pokonał Wisłę Can-Pack Kraków 79:54.

Dla większości, biorących udział w rywalizacji, zespołów był to ostatni sprawdzian formy przed startującym 1 paździer-nika sezonem. Leszczynianki na inaugurację jadą do Brzegu, gdzie zmierzą się z Odrą.

Na inaugurację do Brzegu

Koszykarki grały towarzysko w ŁodziTo już powoli tradycja, leszczyńskie koszykarki po raz kolejny zainaugurują sezon meczem z Odrą Brzeg. Tym razem rozpoczną rozgrywki na wyjeździe. Ostatnim sprawdzianem formy dla podopiecznych trenera Dariusza Raczyńskiego był turniej “Zawsze z mistrzem”, w którym leszczynianki zajęły szóste miejsce.

Jurica: może się uda. Igielski: parcia nie ma

Dobry duch drużyny- Kość już jest prawie zrośnięta, może uda mi się pojechać rewanż w Zielonej Górze – powiedział nam Jurica Pavlic. Dyrektor Unii Ireneusz Igielski jest jednak w tej kwestii umiarkowanym optymistą. - Parcia nie ma – mówi – wszystko zależy od lekarzy.

Rywal odskoczył w końcówce

Gdyby nie te straty…Długo kibice piłki ręcznej w Gdańsku nie mogli być pewni zwycięstwa swojej drużyny. Arot Astromal do 48 minuty toczył wyrównany bój ze Spójnią Wybrzeżem, by przegrać ostatecznie 28:35.

Ostra jazda po osieckich pagórkach

Piąty maraton na “piątkę”

Kolarze z Dolnego Śląska zgarnęli złote medale i nagrody V REAL 64-sto Maratonu MTB w Osiecznej. Na krótszym dystansie najlepszy był Paweł Ziober z Wrocławia, dłuższy wygrał Rafał Hebisz z Mirkowa. W Lesznie zostaje natomiast profesjonalny rower mtb – najatrakcyjniejsza z nagród rozlosowanych wśród uczestników wyścigu.

Fot.

(5x)

Raf

ał P

asze

k

Page 14: Dodatek 39/2011 (165)

14 28 września 2011

wy

Sport

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15

Litery z pól ponumerowa-nych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 29 utworzą rozwiązanie - myśl Winstona Churchilla. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, na-leży wysłać prawidłową odpo-wiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: doda-tek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiado-mości to 2,46zł z Vat.

Hasło z poprzedniej krzyżów-ki brzmi: „Nie dawaj za późno, nie dziękuj za wcześnie”, a zwy-cięzcą jest: Aldona Raczek. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.

NIE PRZEGAP

więcej na portalu: elka.pl

16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29

Poziomo: 1) silnie opancerzo-ny i uzbrojony okręt wojenny, 9) japońska wyspa w archipelagu Riukiu, 10) uczucie sympatii i przywiązania do kogoś lub cze-

goś, 11) wygięcie kręgosłupa ku przodowi, 12) ziemne umocnienie polowe, stosowane do końca XIX w.,15) z pentliczkiem, 19) model Renaulta, 20) spec od zaraz, 21) podrzędna knajpa, 22) 12 sztuk, 25) krewny w linii męskiej, 26) dawka, 30) kawon, 31) 10 w skali Beauforta, 32) nauka o moralno-ści, 33) cytrynowy (w kuchni).

Pionowo: 2) przedmiot, 3) dla jednorękiego bandyty, 4) Julian Ursyn ..., napisał „Powrót po-sła”, 5) ze schabu, 6) chodzą po plecach, 7) nie jada mięsa, 8) ... Obama, 12) lincz, 13) Nina, ur. w 1915r. aktorka polska, 14) pchła lub pluskwa, 16) stolica Peru, 17) Rudy 102, 18) kamienia łupane-go, 23) licznik, kreska, mianow-nik, 24) czajnik, 27) po haśle, 28) ogłoszenie w gazecie, 29) gadał do obrazu.

28 wrześniaStare Dobre MałżeństwoSala widowiskowa Centrum Kul-tury w Śmiglu, godz. 19.00. cena biletu: 25 zł. Bilety do nabycia w administracji Centrum w godz. 8.00 - 16.00.

29 wrześniaStare Dobre MałżeństwoDom Kultury w Rawiczu, sala wi-dowiskowa, godz. 19.00. Bilety w cenie: 20 zł (przedsprzedaż), 25 zł (w dzień koncertu). Rezerwacje: 65 546 10 16.

30 wrześniaKoncert Kingi KielichFabryka Cukierków w Lesznie róg Bocznej/Tylnej, start 21.00. Wstęp 10 zł.

30 września3 Leszczyńska Masa KrytycznaStart: Leszno Rynek, meta: Hala Trapez. Godz. 18.00.

30 wrześniaBiblioteka dla dużego i małegoMiejska Biblioteka Publiczna w Lesznie, wypożyczalnia dla dzieci i młodzieży, godz. 11.00 - 18.00. Lite-racki Repertuar Malucha, pomoc w wyborze książek, prezentacje.

1 październikaGrzegorz HalamaGóra, Dom Kultury, godz. 20.00.

1 października - 3 grudniaNajlepsze koncerty i filmyKrobia, Ośrodek Kultury, w każdą pierwszą sobotę miesiąca, wstęp wolny. 1 października - Pink Floyd, godz. 22.30. 5 listopada - Jazzman, godz. 21.15.

2 październikaPiknik polityczny i prawyboryDrzeczkowo, początek godz. 13.00. Wstęp wolny.

3 październikaMonodram „Jak zjadłem psa”Góra, Przystanek Literacki, mono-gram Jegienija Griszkowca, godz. 17.00, wstęp wolny.

5 - 31 październikaWystawa fotograficzna „Pięcioro”Krobia, Ośrodek Kultury, wstęp wolny.

8 październikaRajd rowerowywokół gminy LipnoStart: Urząd Gminy Lipno, godz. 10.00. Spokojne, rekreacyjne tem-po dla każdego.

1 215

3 429

5 6 7 8

29

11 2510

20 511

712

1413 14

2115 16 17 18

119

4 16 2620

24 10 12 2821

22 8

23 1322 23

1924 25

26 27 28 29

3018 27

316

332

933

17

Kontuzje prześladują Rafała niemal przez całą karierę. Trzy urazy kręgosłupa na pewno po-zostawiły trwały ślad na zdrowiu zawodnika. Kibice wierzyli, że sympatycznemu żużlowcowi uda się po raz kolejny wrócić do ści-gania. Rafał zresztą przystąpił do rehabilitacji również z taką wiarą. Z czasem jednak zaczęła w nim dojrzewać decyzja o zakończeniu kariery. – To nie było łatwe, ale miałem sporo czasu na zastano-wienie się. Podjąłem decyzję chy-ba jedyną możliwą – powiedział podczas specjalnie zwołanej kon-ferencji prasowej.

Były zawodnik Polonii Piła, Unii Leszno, Stali Rzeszów i Falu-bazu Zielona Góra zaznaczył przy tym, że koniec kariery nie ozna-cza w jego przypadku rozstania z żużlem. – Na pewno zostanę przy tej dyscyplinie, mam już pewne propozycje, będziemy się zatem widywać na torach żużlowych – dodał.

Oficjalne zakończenie kariery żużlowej Rafała będzie miało miej-sce 9 października. Tego dnia na

torze w Zielonej Górze odbędą się zawody pod nazwą „Koniec wyści-gu”. Zaproszenie Rafała przyjęło wielu jego przyjaciół i świetnych zawodników, między innym Ja-rek Hampel z którym ścigał się w Polonii Piła, Greg Hancock, Piotr Protasiewicz, Krzysztof Kasprzak oraz rówieśnicy, z którymi ry-walizował jeszcze na torach spe-edrowerowych: Damian Baliński i Adam Skórnicki.

Dodajmy jeszcze, że Rafał Dobrucki karierę zawodową roz-poczynał w Pile, ale żużlowego

rzemiosła uczył się w Lesznie, pod okiem ojca, znakomitego przed laty zawodnika Unii, a póź-niej trenera leszczyńskiego klubu Zdzisława Dobruckiego. Tak jak ojciec, Rafał zgromadził przez lata startów pokaźną liczbę trofeów. Jest między innymi srebrnym medalistą IMŚJ, zdobywał brązo-we medale IMP, złoto MIMP, Brą-zowy i Srebrny Kask. Jeszcze jako junior triumfował również w pre-stiżowym Memoriale Smoczyka, sięgnął też z Falubazem po złoto DMP.

Wielki finał, wielka mobilizacja! Mimo szpitala, z jakim Unia miała do czynienia w tym sezonie i ogromne-go pecha zawodników, dochodzi-my do najważniejszego ekstraligo-wego meczu. Powtórka z ubiegłego sezonu = finał z Falubazem. Niestety od początku nie było zbyt koloro-wo, gdyż kara zawieszenia licencji toru dla naszego klubu wiązała się z zakazem zorganizowania tego spo-tkania na leszczyńskim obiekcie. Na szczęście odwołania pomogły i mo-gliśmy zmierzyć się z przeciwnikiem w Lesznie. Przez cały tydzień przy-gotowujemy się do tego spotkania. Weekend spędzony na malowaniu sektorówki i niedzielny poranek spę-dzony na Smoku na szykowaniu oprawy - to wszystko co kochamy, to wszystko dla Unii! Na kilka dni przed finałem do sieci trafia filmik zapowiadający przemarsz kibiców. Zgodnie z zapowiedzią, w niedzie-lę przed 18 spotykamy się na Placu Bohaterów Westerplatte. Dajemy z siebie wszystko i z głośnym dopin-giem ruszamy na Smoka. Na stadio-nie komplet, a nawet nadkomplet. Podczas prezentacji nad parkin-giem maszyn rozwijamy transparent z hasłem „KS UNIA LESZNO”, a po jego bokach 14 gwiazdek z datami złotych lat. W sektorze S w górę idzie sektorówka, a jej dopełnieniem są białe i niebieskie kartoniki, które każ-

dy miał przy swoim siedzeniu. Sekto-rówka mówiła o tym, że nikt nas nie lubi (nie tylko kibiców, ale też klubu, co widoczne jest w każdym etapie sezonu), ale w sumie nie bardzo się tym przejmujemy. Dzięki dobrej fre-kwencji całość wychodzi całkiem przyzwoicie. Niedługo po tym w górę na naszym sektorze idzie ko-lejny materiał. Ku zdziwieniu wszyst-kich - do góry nogami rozwijamy oprawę, jaką na ten mecz szykował Falubaz, i którą stracił podczas jej przygotowywania. To musi boleć! My przez cały mecz prowadzimy płynny doping. Wychodzi nieźle, ale jak na tyle osób, które śpiewają mo-gło być zdecydowanie lepiej. Kilka-krotnie udaje się nam zachęcić do wspólnego dopingu i zabawy cały stadion. Niestety, nadal spora część ludzi traktuje mecz jako okazję do napicia się i robi to bez kontroli. Efekt jest żenujący. Podczas spotkania ostatni raz w tym roku przeprowa-

dzamy zbiórkę na oprawę. Łącznie udaje się nam zebrać 1583,39 zł i 4 euro. Za każdą złotówkę jaką pań-stwo wrzuciliście podczas tego me-czu, oraz podczas pozostałych zbió-rek przeprowadzanych przez SSKUL, serdeczne dzięki!

Falubaz w Lesznie zapełnia całą klatkę. Mimo straconej oprawy, prezentują taką samą, ale nową. „Ręce do góry, daj całe złoto, które wieziesz ze sobą bez siły lub prze-mocą”, to hasło, które towarzyszy-ło myszy celującej w byka. Goście również przez cały mecz prowadzą płynny doping, jednak i ich stać na więcej.

Z obu stron nie brakuje drob-nych potyczek słownych. To finał, to wojna! Pierwsze starcie wygrywamy wynikiem 47-43. Czy to wystarczy, aby obronić mistrzostwo? Wszystko okaże się w najbliższą niedzielę na stadionie przy W69. Ajajajaj jedzie-my do Zielonej!

Sektor Kibica

„Koniec wyścigu” Rafała Dobruckiego

Zostanie przy żużlu w nowej roliPo z górą 18 latach ścigania na motocyklu żużlowym karierę kończy Rafał Dobrucki. Wpływ na tę decyzję z pewnością miała poważna kontuzja kręgosłupa, której leszczynianin startujący w barwach Falubazu doznał w maju podczas ligowego pojedynku na torze w Gorzowie.

Fot.

Raf

ał P

asze

kFo

t. R

afał

Pas

zek

Page 15: Dodatek 39/2011 (165)

1528 września 2011 Sport

Nr Goście KSM 1 2 3 4 5 6 Suma 14 15 Suma B

1234567

trener: Roman Jankowski Suma punktów drużyny:

Program żużlowy Stelmet Falubaz Z.Góra vs Unia Leszno 2 października 2011r.

Bieg Zes.1 Zes. 2 Zawodnik Zmiana M-ce Pkt. Gosp. Goście

1A B 14

B A 6

C D 15

D C 7

2A B 1

B A 9

C D 2

D C 10

3A B 11

B A 3

C D 12

D C 4

4A B 5

B A 13C D 7D C 15

5A B 12B A 1C D 11D C 2

6A B 3B A 15C D 4D C 13

7A B 9B A 5C D 10D C 6

8A B 13B A 2C D 14

D C 1

Bieg Zes.1 Zes. 2 Zawodnik Zmiana M-ce Pkt. Gosp. Goście

9A B 4

B A 10

C D 3

D C 9

10A B 7

B A 11

C D 5

D C 12

11A B 10

B A 2

C D 13

D C 3

12A B 6

B A 14

C D 1

D C 11

13A B 12

B A 4

C D 9

D C 5

14A B

B A

C D

D C

15A B

B A

C D

D C

XX runda DMP: 2 października 2011r.Unibax Toruń - Caelum Gorzów g. 17.00Stelmet Falubaz - Unia Leszno g. 19.30

Nr Gospodarze KSM 1 2 3 4 5 6 Suma 14 15 Suma B

9101112131415

trener: Marek Cieślak Suma punktów drużyny:

Sportowe portale powołu-jąc się Polską Agencję Prasową, podały w minionym tygodniu,

że urazy, których Leigh Adams doznał podczas wypadku na pu-styni przed rajdem Finke Desert Rally w Alice Springs są na tyle poważne, iż skazują byłego wie-loletniego żużlowca Unii Leszna na wózek inwalidzki do końca życia. W mediach pojawiło się nawet sformułowanie, że stan Adamsa jest krytyczny. – Chciał-bym te informacje zdementować. Rozmawiałem z Leigh i powie-dział, że czuje się coraz lepiej. Całkiem nieźle funkcjonuje już jego lewa noga, pewne problemy są z prawą – podkreśla Igielski i dodaje, że Australijczyk na pew-no się nie podda. - Jest bardzo

mocny psy-chicznie.

Honorowy obywatel Lesz-na bardzo in-teresuję się też tym, co dzieje się w Unii. - Przy-znał, że jest pod wrażeniem tego, jak zespół odrodził się w końcówce sezonu – dodaje Igielski.

O swoim wieloletnim idolu pamiętają też leszczyńscy kibice. Na okolicznościowej biało – nie-bieskiej fladze, która w związku

z wielkim fina-łem ekstraligi zawisła na płocie Radia Elka wpisują nie tylko słowa sympatii dla zawodników walczących o kolejny medal dla

Unii, ale również kierują specjal-ne przesłanie do Leigh Adamsa. Flaga po drugim meczu finału zostanie spakowana i wysłana do Australii.

Igielski: Adams mocny psychicznie

Leigh czuje się coraz lepiejLeigh Adams wcale nie musi spędzić reszty życia na wózku. – Rozmawiałem z nim ostatnio i dementuję informacje o stanie krytycznym Australijczyka – powiedział nam dyrektor Unii Ireneusz Igielski. Rehabilitacja przynosi postępy w leczeniu. Leigh śledzi też walkę swoich kolegów z toru o kolejny tytuł mistrzowski.

Page 16: Dodatek 39/2011 (165)

Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny

W wielkim finale Speedway Ekstraligi dochodzi w tym sezo-nie do powtórki z poprzedniego. O ile udział Falubazu raczej dla nikogo nie jest zaskoczeniem, o tyle awans obrońców tytułu, Unii Leszno, wielu przyjęło jako niespodziankę, bo zespół z Lesz-na przeżywał tym sezonie dra-matyczne chwile. Kontuzja za kontuzją sprawiły, że trener Ro-man Jankowski miał w rundzie zasadniczej olbrzymie problemy z zestawieniem meczowego skła-du. Unia przetrwała najgorsze, w decydującym momencie przystą-piła do ataku i znalazła się w fi-nale. – Jestem pełen podziwu dla zespołu z Leszna, byli w niemal beznadziejnej sytuacji, ale się nie poddali – nie szczędził pochwał przeciwnikowi przed meczem fi-nałowym prezes Falubazu Robert Dowhan. - Spotykają się dwie godne drużyny – dodał.

Lepiej rozpoczęła ta bardziej utytułowana. Trzynastokrotni mistrzowie objęli prowadzenie za sprawą juniorów. Tobiasz Mu-sielak i Kamil Adamczewski na inaugurację wygrali podwójnie z Patrykiem Dudkiem i Adamem Strzelcem. W drugiej gonitwie doszło do pojedynku żużlowców walczących o srebrny medal mi-strzostw świata. Jarek Hampel rzadko w tym sezonie przegry-wał na leszczyńskim owalu, ale na bardzo szybkiego Andreasa Jonssona nie znalazł sposobu. Wyścig zakończył się podziałem punktów, bo za Hampelem na mecie zameldował się jego part-ner Adam Skórnicki. Remis padł także w trzeciej odsłonie widowi-ska wygranej indywidualnie przez Troya Batchelora.

Po kolejnym starcie Unia zwiększyła przewagę do 6 punk-tów, a to dzięki zwycięstwu w sto-sunku 4:2 pary Janusz Kołodziej – Kamil Adamczewski. Trener Marek Cieślak natychmiast się-gnął po rezerwę taktyczną, która przyniosła Falubazowi komplet punktów. Troy Batchelor z Da-mianem Balińskim zagapili się na prostej, co skrzętnie wykorzystał Piotr Protasiewicz i dołączył do Andreasa Jonssona. Po pięciu go-nitwach Unia wygrywała już tylko 16:14.

Dystans dzielący zespoły nie uległ zmianie po szóstym wyścigu. Wygrał go pewnie Janusz Koło-dziej, który nie dał szans mistrzo-wi świata Gregowi Hancockowi i Jonasowi Davidssonowi. Kamil Adamczewski był blisko zielono-górzan, ale nie znalazł na nich sposobu. W siódmym biegu naj-szybszy był Hampel, a Skórnicki uporał się z Dudkiem i przewaga Unii wzrosła do 4 „oczek” (23:19).

Dwie kolejne potyczki rozgrza-ły ponad 20 tysięcy fanów spe-edwaya na stadionie Smoczyka. Ci w biało – niebieskich barwach

mogli oklaskiwać świetną posta-wę Janusza Kołodzieja i Tobiasza Musielaka, którzy po walce zain-kasowali 4 punkty, żółto – biało – zielona część widowni wiwato-wała prestiżowe zwycięstwo Gre-ga Hancocka nad Jarkiem Ham-pelem i Jonasa Davidssona nad Adamem Skórnickim. Po dziewię-ciu odsłonach Unia prowadziła 29:25. Czteropunktowa różnica utrzymana została także po ko-lejnym biegu, w którym Piotr Pro-tasiewicz pokazał plecy Batchelo-rowi i Damianowi Balińskiemu, który zresztą musiał się bardzo postarać, by minąć na dystansie Adama Strzelca.

Falubaz w drugiej części za-wodów coraz lepiej czuł się na leszczyńskim owalu. W jedena-stej i dwunastej gonitwie do gło-su doszli bohaterowie Grand Prix Chorwacji. Hancock, jako pierw-szy z zielonogórzan tego wieczoru pokonał Janusza Kołodzieja, a w chwilę później Jonsson rozprawił się Batchelorem. Cenne punkty w obu potyczkach dowoził Patryk Dudek, który skutecznie odparł ataki Tobiasza Musielaka. Na trzy wyścigi przed końcem na stadio-nie Smoczyka zrobiło się znaczne ciszej, bo zielonogórzanie dopro-wadzili do remisu, 36:36.

Minorowy nastrój nie trwał długo. W ważnym momencie przebudził się słabo do tej pory jeż-dżący Damian Baliński. Wespół z Jarkiem Hampelem przywiózł do mety w trzynastym biegu komplet punktów i w leszczyńskim obozie odżyły nadzieje na dobry wynik.

Bally bardzo szybki był rów-nież w pierwszym z wyścigów nominowanych, ale jeszcze szyb-ciej kolejne mety toru stadionu Smoczyka pokonywał mistrz świata Greg Hancock, który ura-tował Falubazowi remis. Drużyny punktami podzieliły się też w fina-łowej potyczce. Pewnie zwyciężył Jarek Hampel, przed Jonssonem, Protasiewiczem i Kołodziejem. Unia wygrała pierwszy mecz o złoto 47:43. Byki muszą się teraz wspiąć na wyżyny swoich moż-liwości, by przy Wrocławskiej w Zielonej Górze utrzymać skrom-ną zaliczkę. – Na pewno będziemy walczyć – obiecał kapitan Unii Ja-rek Hampel.

Dodajmy jeszcze, że w pierw-szym pojedynku o brąz Stal Go-rzów rozbiła u siebie Unibax Toruń 60:30. Jest już nawet pierwsza ofiara kiepskiej postawy toruńskiej drużyny - z funkcji me-nedżera Unibaxu zwolniony został leszczynianin Sławomir Kryjom.

Wspaniałe, wyrównane widowisko zafundowali kibicom w pierwszym meczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski żuż-lowcy Unii i Falubazu. Atut własnego toru wykorzystali lesz-czynianie, którzy wygrali 47:43. Cztery punkty zaliczki przed rewanżem w Zielonej Górze to niewiele, ale Byki przy Wro-cławskiej czują się zwykle tylko trochę mniej komfortowo od gospodarzy.

Cztery punkty zaliczki

Damian BalińskiPrzyjechał do nas bardzo silny prze-ciwnik. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był. Zaliczka skromna, ale my cieszymy się z tego zwycięstwa. Zo-baczymy co będzie dalej. Osobiście nie trafiłem na początku zupełnie z przeło-żeniami. Sprzęt, który dobrze spisywał się na treningach, tym razem zawodził. Dopiero trzeci motocykl pasował na tyle, by nawiązać walkę.

Jarek HampelTo był wyrównany mecz dwóch najlep-szych drużyn tego sezonu. Chcieliśmy wygrać wyżej, ale przeciwnik na więcej nam nie pozwolił. Bardzo się zmobilizo-wałem na ostatni bieg, bo zależało mi na zwycięstwie nad Andreasem Jons-sonem, który ostatnio fruwa po torach. Udało się, dzięki czemu upewniłem się, że także jestem w dobrej formie i nic złego się nie dzieje. Teraz mam tydzień przerwy, będę miał czas na wyleczenie przeziębienia. W Zielonej Górze damy z siebie wszystko, zobaczymy, kto wyjdzie z walki zwycięsko.

Janusz KołodziejZły jestem na siebie za końcówkę zwo-dów. Początek był udany, a końcówka zupełnie nie. Źle rozegrałem ostatni wy-ścig. Miałem niezły pomysł, ale wykona-nie było kiepskie. Spotkanie na styku, na pewno mogło się podobać. Dziękujemy za doping i liczymy również na wsparcie w Zielonej Górze, bo na pewno będzie-my tam walczyć. Osobiście chciałbym podziękować za słowa otuchy w słab-szych momentach, a tych było w tym sezonie sporo, za odwiedziny w szpitalu.

Postaram się odwdzięczyć dobrą jazdą. Nie wiem, czy nadal w Unii Leszno. Bar-dzo bym chciał, ale nie jestem pewien, czy po tak kiepskim sezonie nadal bę-dzie tu dla mnie miejsce.

Marek CieślakChyba nie ma powodów do zmartwień. Musimy się ostro wziąć do roboty od początku w rewanżu. To będzie trudny pojedynek, ale liczę na lepszą postawę Zengoty i Davidssona. Nie mam żad-nych zastrzeżeń do leszczyńskiego toru, był wymagający, ale równy.

Robert DowhanMiałem okazję przeżyć z tysiącami lu-dzi wspaniałe widowisko. Perfekcyjnie przygotowany tor, wypełniony po brzegi stadion i ściganie w bliskim kontakcie - czego można chcieć więcej...? Gratuluję organizacji, spotkały się dwie świetne drużyny. Walka o złoto trwa, Falubaz czeka ciężka przeprawa w rewanżu, bo Unia jest mocniejsza z każdym dniem. Zapraszamy leszczyńskich kibiców do Zielonej Góry, zrobimy wszystko, by czuli się komfortowo. Zapraszamy też Radio Elka, które nie będzie płacić za swoją obecność na naszym obiekcie, bo nigdy nie płaciło. Stworzymy tak, jak dzi-siaj stworzyliśmy wspaniałe widowisko.

Rafał DobruckiEmocje były wyczuwalne w parkingu. Zacięty mecz z dużą ilością ciekawych wyścigów. Mimo wszystkich niepowo-dzeń i kadrowych problemów obie druży-ny wjechały do wielkiego finału i potrafiły wygenerować jeszcze mnóstwo energii, by stworzyć świetne widowisko.

Fot.

(11x

) Raf

ał P

asze

k