kueir plus - 20 grudnia 2014

40
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 1059 (1359) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 20 GRUDNIA 2014

Upload: kurier-plus

Post on 06-Apr-2016

221 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 1059 (1359) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 20 GRUDNIA 2014

Page 2: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

2 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Przy okazji zapraszamy na: WSPANIA£Y BAL SYLWESTROWYœroda 31 grudnia 2014, od 8 pm do 3 am

oraz na WSPÓLNY OP£ATEKNiedziela, 11 stycznia 2015, od 3:30pm

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem, Weso³a nowina.

261 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222 tel. 718-387-5252

Page 3: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

3KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

KURIER PLUSredaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski,

Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel

Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska,

Katarzyna Zió³kowska

korespondenc i z Po lsk i

Jan Ró¿y ³ ³o ,E ryk P romieñsk i

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy

Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java StreetBrooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134

Fax : (718) 389-3140

E-mail : [email protected]

Internet : ht tp://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

Adam Mattauszek

¯yczenia radosnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniadobrego zdrowia i pomyœlnoœci w Nowym Roku 2015

Przed Pañstwem „Kurier Plus” o tra-dycyjnie zwiêkszonej objêtoœci.Wielu w³aœcicieli biznesów, lideróworganizacji spo³ecznych zwyczajowosk³ada na naszych ³amach ¿yczeniaswoim Klientom i ca³ej Polonii. Zachêcamy do przegl¹dania stronz ¿yczeniami. Schowaliœmy na nichpiêæ bombek z kurierowej choinki.Trzeba je odnaleŸæ i napisaæ z rekla-mami jakich firm s¹siaduj¹. Osoby,które nadeœl¹ prawid³owe rozwi¹za-nia, wezm¹ udzia³ w losowaniutrzech talonów po 50 dol. ka¿dydo sklepu elektronicznego Wizardna Greenpoincie. Odpowiedzi nale¿y przysy³aæ do 10stycznia 2014 roku na adres:

Kurier Plus, 145 Java Street, Bro-oklyn, NY 11222

Kurierowy konkursœwi¹teczny

Wydanie noworoczne Kuriera Plus ipierwsze po Nowym Roku dostarczanebêdzie do naszych punktów dystrubucyj-nych w soboty.

Powodem s¹ œwiêta, które w tym rokuwypadaj¹ w czwartek. Nasza drukarniabêdzie mia³a wolne dni. (red.)

Kurier dotrze do Czytelników w soboty

Szanowni Pañstwo, Drodzy CzytelnicyPrzed Wami œwi¹teczne wydanie Kuriera Plus. Obszerniejsze, bo tradycyj-

nie sk³adacie w nim ¿yczenia z okazji Bo¿ego Narodzenia i Nowego Roku.

Korzystamy z okazji, ¿eby podziêkowaæ Czytelnikom, którzy od 28 lat, siê-gaj¹ po Kurier; dziêkujemy wszystkim, którzy od miesiêcy, a czêsto i lat, ty-dzieñ w tydzieñ reklamuj¹ w naszym tygodniku swoje biznesy. Dziêkujemy tak-¿e tym, którzy og³aszaj¹ siê u nas œwi¹tecznie, ale systematycznie. To dziêkiPañstwa zainteresowaniu, sympatii i zaufaniu – mimo trudnej sytuacji papie-rowych mediów – bez wiêkszych wstrz¹sów utrzymujemy siê na rynku. Poma-ga nam te¿ fakt, ¿e ca³y nasz tygodnik, z reklamami w³¹cznie, mo¿na czytaæw internecie. T¹ form¹ kontaktu z Kurierem zainteresowanych jest coraz wiê-cej osób. Jeszcze raz dziêkujemy, ¿e jesteœcie z nami.

W œwi¹tecznym wydaniu polecam uwadze Czytelników artyku³y ksiê¿y: Ry-szarda Kopera i Marka Sobczaka, mówi¹ce o tajemnicy Bo¿ego Narodzeniai Bo¿ej Mi³oœci, a tak¿e relacjê Agaty Galanis z „podró¿y ¿ycia” – pielgrzym-ki do Ziemi Œwiêtej i Jordanii.

Ciekaw¹ rozmowê z Magd¹ Kapuœciñsk¹, prezes Instytutu Józefa Pi³sud-skiego przeprowadzi³ Andrzej Józef D¹browski. Instytut, jedna z najprê¿niejdzia³aj¹cych polonijnych instytucji, znajduje siê obecnie w prze³omowym mo-mencie. Potrzebna jest mu pomoc i wsparcie nas wszystkich. Nie w¹tpiê, ¿enasi czytelnicy i w tym wzglêdzie nie zawiod¹. Poza tym artyku³y sta³ych i lu-bianych autorów. Ka¿dy znajdzie w tym numerze coœ ciekawego.

Wybiegaj¹c myœl¹ w nowy rok, 9 stycznia, w pi¹tek, o godz. 19: 00 zapra-szamy do Galerii Kuriera Plus na wieczór autorski Janusza Kapusty i promo-cjê jego nowej ksi¹¿ki „Plus minus. Podrêcznik do myœlenia”. Spotkanie po-prowadzi redaktor Czes³aw Karkowski. Jak zapewnia autor, bêdzie te¿ mo¿li-woœæ kupienia ksi¹¿ki na miejscu. Ci, którzy nie byli na naszym spotkaniu„Sztuka pod choinkê”, bêd¹ mogli obejrzeæ interesuj¹ce obrazy, które zosta³ypo naszym œwi¹tecznym kiermaszu.

A teraz pozostaje mi ¿yczyæ wszystkim Pañstwu Piêknego Bo¿ego Narodze-nia z rodzin¹, przyjació³mi, s¹siadami. Cieszmy siê. Bóg siê rodzi.

Zofia K³opotowska

Od redakcji

Page 4: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

czasy. Kap³an odprawi³ Mszê œwiêt¹, aFranciszek z Asy¿u, który by³ diakonem,g³osem silnym i ³agodnym, czystym idŸwiêcznym odœpiewa³ œwiêt¹ Ewangeliê.Z Greccio, które sta³o siê jakby nowymBetlejem, ¿ywe wyobra¿enie ¿³óbka,owoc serca Œwiêtego Franciszka, potrafi¹-cego wcielaæ w ¿ycie najsubtelniejsz¹ po-ezjê, rozprzestrzeni³ siê na ca³¹ Italiê,na Europê, na ca³y œwiat. Dzieci¹tko Je-zus, obecne w ¿³óbku w waszym domu,niech bêdzie znakiem wiary czystej iszczerej; wiary, która oœwietla, wskazujedrogê i kieruje ¿yciem waszym i waszychnajdro¿szych”.

W czasie pielgrzymki na kanonizacjêœw. Jana Paw³a II odwiedziliœmy tak¿eAsy¿, miasto œw. Franciszka, zabrak³onam jednak czasu, jak wiêkszoœci piel-grzymów, na nawiedzenie Greccio. Miej-scowoœæ piêknie usytuowana na zboczugóry by³a bardzo bliska œw. Franciszkowi,poniewa¿ uwa¿a³ j¹ za „bogat¹ ubó-stwem”. W 1223 roku, trzy lata przedœmierci¹, œw. Franciszek urz¹dzi³ tu szop-kê i wraz z braæmi i okolicznymi miesz-kañcami celebrowa³ Bo¿e Narodzenie.Tomasz z Celano, pierwszy biograf œw.Franciszka, opisa³ to w tymi s³owami:„Nasta³ dzieñ radoœci, nadszed³ czas we-sela. Z wielu miejscowoœci zwo³ano braci.Mê¿czyŸni przygotowali œwiece i pochod-nie dla oœwietlenia nocy, co promienist¹gwiazd¹ oœwietli³a niegdyœ wszystkie dniei lata. Wreszcie przyby³ œwiêty i znalaz³-szy wszystko przygotowane, ujrza³ i ucie-szy³ siê. Mianowicie nagotowano ¿³óbek,przyniesiono siano, przyprowadzono wo³ui os³a. Uczczono prostotê, wys³awionoubóstwo, podkreœlono pokorê i tak Grec-cio sta³o siê jakby nowym Betlejem. Nocsta³a siê widna jak dzieñ, rozkoszna dlaludzi i zwierz¹t. Przyby³y rzesze ludzi,ciesz¹c siê w nowy sposób z nowej tajem-nicy. G³osy rozchodzi³y siê po lesie,a ska³y odpowiada³y echem na radosneokrzyki. Bracia spieszyli, oddaj¹c Panunale¿ne chwalby, a ca³a noc rozbrzmiewa-³a okrzykami wesela. Œwiêty Bo¿y sta³przed ¿³óbkiem, pe³en westchnieñ, przejê-ty czci¹ i ogarniêty przedziwn¹ radoœci¹.Ponad ¿³óbkiem kap³an odprawia³ uroczy-st¹ Mszê œwiêt¹, doznaj¹c nowej pocie-chy. Œwiêty Bo¿y ubiera siê w szaty dia-koñskie i donoœnym g³osem œpiewa œwiêt¹Ewangeliê. A jego g³os mocny i s³odki,g³os jasny i dŸwiêczny, wszystkich zapra-sza do najwy¿szych nagród. Potem g³osikazanie do stoj¹cego wokó³ ludu, s³odkoprzemawiaj¹c o narodzeniu ubogiegoKróla w ma³ym miasteczku Betlejem”.

Blask bij¹cy od stajenki w naszym ro-dzinnym domu, naszym parafialnym ko-œciele, w nowojorskich ogródkach, szopkiw Greccio i na Placu œw. Piotra przenosinas do Betlejem, gdzie ponad dwa tysi¹celat temu spe³ni³y siê proroctwa StaregoTestamentu, proroctwo Izajasza, któryw wizji prorockiej widzia³ przychodz¹ce-go Mesjasza i g³osi³ radoœæ z tego przyj-œcia, wo³aj¹c: „Naród krocz¹cy w ciemno-œciach ujrza³ œwiat³oœæ wielk¹; nad miesz-kañcami kraju mroków zab³ys³o œwiat³o.Pomno¿y³eœ radoœæ, zwiêkszy³eœ wesele.Rozradowali siê przed Tob¹, jak siê radu-j¹ we ¿niwa, jak siê wesel¹ przy podziale³upu. Albowiem Dzieciê nam siê narodzi-³o, Syn zosta³ nam dany, na Jego barkachspoczê³a w³adza”. To czego doœwiadczy³prorok w swojej wizji, betlejemscy paste-rze mogli zobaczyæ na w³asne oczy i do-tkn¹æ w³asnymi rêkami. W Ewangelii

czytamy: „Gdy anio³owie odeszli od nichdo nieba, pasterze mówili nawzajem dosiebie: ‘PójdŸmy do Betlejem i zobaczmy,co tam siê zdarzy³o i o czym nam Panoznajmi³”. Udali siê te¿ z poœpiechemi znaleŸli Maryjê, Józefa i Niemowlê, le-¿¹ce w ¿³obie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzie-li o tym, co im zosta³o objawione o tymDzieciêciu. A wszyscy, którzy to s³yszeli,dziwili siê temu, co im pasterze opowia-dali”.

PójdŸmy zatem, jak pasterze do be-tlejmskiej stajenki, a spotkamy tam tak¿enaszego rodaka œw. Jana Paw³a II, któryw roku Jubileuszowym mówi³ w Betle-jem: „W pierwsze Bo¿e Narodzenie moje-go pos³ugiwania jako Nastêpcy Aposto³aPiotra publicznie wyrazi³em swe wielkiepragnienie rozpoczêcia mego Pontyfikatuw Betlejem w Grocie Narodzenia. Wów-czas nie by³o to mo¿liwe i nie by³o tomo¿liwe a¿ do tej chwili. Lecz dzisiaj jak-¿e nie móg³bym wielbiæ Boga wszelkiegomi³osierdzia, którego drogi s¹ tajemniczei którego mi³oœæ nie zna koñca, za to, i¿w tym roku Wielkiego Jubileuszu dopro-wadzi³ mnie do miejsca narodzenia Zba-wiciela? Betlejem jest samym sercem mo-jej Pielgrzymki Jubileuszowej. Drogi, któ-re podj¹³em, doprowadzi³y mnie do tegomiejsca i do tajemnicy, któr¹ ono g³osi.Radoœæ wypowiedziana przez anio³a niejest spraw¹ przesz³oœci. Jest to radoœæ dniadzisiejszego – wiecznego dzisiaj Bo¿egoZbawienia, które obejmuje ca³y czas:przesz³oœæ, teraŸniejszoœæ i przysz³oœæ.U zarania nowego tysi¹clecia jesteœmy

wezwani, by widzieæ jaœniej, i¿ czas maswoje znaczenie, poniewa¿ tutaj Wiecz-noœæ wkroczy³a w historiê i pozostajez nami na zawsze”.

Wiecznoœæ wkroczy³a w historiê ka¿de-go z nas i sta³a siê nasz¹ histori¹, któraw blasku szopki betlejemskiej staje siê na-sz¹, najpiêkniejsz¹ opowieœci¹ o zbawia-j¹cej Mi³oœci.

Ks. Ryszard Koperwww.ryszardkoper.pl

Gdy ukaza³a siê dobroæ i mi³oœæ Zba-wiciela, naszego Boga, do ludzi, nie dla u-czynków sprawiedliwych, jakie zdzia³ali-œmy, lecz z mi³osierdzia swego zbawi³ nasprzez obmycie odradzaj¹ce i odnawiaj¹cew Duchu Œwiêtym.

Wyla³ Go na nas obficie przez JezusaChrystusa, Zbawiciela naszego, abyœmy,usprawiedliwieni Jego ³ask¹, stali siêw nadziei dziedzicami ¿ycia wiecznego.

Tt 3,4-7

W dniach Bo¿ego Narodzenia nad-zwyczajny blask rozœwietla nasze domyi ogarnia radosn¹ kolêd¹ nasze dusze i ser-ca. Przy œwi¹tecznym stole powracaj¹ naj-piêkniejsze wspomnienia, które s¹ pe³nedobroci i mi³oœci, o której wspomina œw.Pawe³ w zacytowanym Liœcie do Tytusa.A jest to dobroæ i mi³oœæ emanuj¹caod naszego Zbawiciela, który w betlejem-skiej stajni zapali³ œwiat³o, od którego roz-gorza³o niebo nad Betlejem i anielskimœpiewem: „Chwa³a Bogu na wysoko-œciach, a na ziemi pokój ludziom, którychsobie upodoba³” rozœwietli³o mroki ludz-kiego ¿ycia. Jako dziecko, nie rozumia³emdo koñca betlejemskiej tajemnicy, ale czu-³em ju¿ wtedy ogromn¹ radoœæ, gdy wy-konywa³em w domu betlejemsk¹ stajenkê.Ona tak piêknie wkomponowywa³a siêw wigilijny wystrój mojego rodzinnegodomu, który ca³y upodabnia³ siê do be-tlejmskiej stajenki. Pachnia³a s³oma roz-œcielona na pod³odze i siano pod bia³ymobrusem. A kolêda: „Do szopy, hej paste-rze, / Do szopy, bo tam cud, / Syn Bo¿yw ¿³obie le¿y, / By zbawiæ ludzki ród”malowa³a cudownymi kolorami stajenkêbetlejemsk¹ sprzed dwóch tysiêcy lat.

Szopki w naszych rodzinnych domachnios¹ ze sob¹ wiele duchowego ciep³a iradoœci, podobnie jak stajenki w naszychparafialnych koœcio³ach. Bardzo czêstow szopkach betlejemskich pojawiaj¹ siêpostacie znane z polskiej historii, jak te¿wspó³czesne. Jest to piêkny znak, któryprzypomina, ¿e to co dzia³o siê dwa tysi¹-ce lat temu, jest jak najbardziej aktualnedzisiaj, a szopka staje siê dla nas wezwa-niem, abyœmy pod¹¿aj¹c za pasterzamispieszyli do stajenki, aby siê pok³oniæ Je-zusowi. Zapewne w niejednej polskiejszopce pojawi siê postaæ œw. Jana Paw-³a II. Bêdzie on powraca³ do nas wspo-mienieniami tegorocznej kanonizacji.Przypominaæ bêdzie nam go tak¿e ustawapolskiego sejmu, który uchwali³ rok 2015rokiem œw. Jana Paw³a II. To z woli œw.Jana Paw³a II na Placu œw. Piotra w Rzy-mie, na którym prze¿ywaliœmy uroczysto-œci kanonizacji po raz pierwszy obokszopki betlejemskiej pojawi³a siê choinka.

W czasie poœwiêcenia figurek Dzieci¹t-ka Jezus na Placu œw. Piotra 17 grud-nia 1978 roku, œw. Jan Paw³a II powie-dzia³: ,,Pierwszy ¿³óbek narodzi³ siê, jakwiecie, z genialnej intuicji œw. Franciszkaz Asy¿u. On to w³aœnie, g³êboko poruszo-ny i wzruszony pokor¹ Wcielenia, w nocbo¿onarodzeniow¹ roku 1223, w Grecciokaza³ swemu wiernemu i pobo¿nemuprzyjacielowi imieniem Jan, przygotowaæwszystko, co by³o potrzebne: s³omê, sia-no, ¿³ób, wo³u i os³a z krwi i koœci. Przy-byli do tego miejsca ró¿ni bracia. Z oko-licznych domów przychodzili mê¿czyŸnii kobiety, nios¹c œwiece i pochodnie, aby– jak pisze dalej biograf – oœwietliæ tênoc, w której zap³onê³a na niebie gwiazdaoœwietlaj¹ca wszystkie dni i wszystkie

4 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Na drogach Prawdy Bo¿ej

W blasku betlejemskiej stajenki

Kochani Rodacy!Gdy nas ogarnie ciep³o wigilijnej œwiecy, a Dzieciê Jezus zagoœci w naszych sercach,

¿yczmy sobie nawzajem obecnoœci Jego nieskoñczonej Mi³oœci i Dobroci, a Gwiazda Betlejemska niech oœwieca nam drogê

ku Bo¿emu Mi³osierdziu w 2015 roku.

Katolicki Klub Dyskusyjny w Nowym JorkuKoœció³ œw. Stanis³awa B i M na Manhattanie

PIELGRZYMKIPielgrzymka do Ziemi œw. i Jorda-nii w dniach 8 – 19 kwietnia 2015.Prosimy o kontakt z redakcj¹ Kuriera

Plus (145 Java Street Brooklyn,NY 11222. Tel. 718 389 3018 – wcze-œniej umówiæ siê telefoniczne na spo-

tkanie) lub do ks. Ryszardatel. 1 347 876 3738).

Szczegó³y odnoœnie wyjazdów na stro-nie www.ryszardkoper.pl w sekcji Piel-grzymki – planowane lub www.kurier-travel.com. Ostateczny termin zg³o-

szenia mija 30 grudnia 2014 r.

Singapur – Malezja – Tajlandia– Makau – Hongkong15 dni (sierpieñ 2015).

Ca³kowity koszt wynosi $3870.Program i informacje na stronie www.ry-

szardkoper.pl w sekcji: Pielgrzymki– planowane. Informacje:

Tel. 1 347 876 3738

Page 5: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

Prezydent Ukrainy przebywajacyw œrodê i w czwartek z wizyt¹ w Pol-sce zrobi³ bardzo dobre wra¿enie.

Na wspólnym posiedzeniu obu izb par-lamentu wyg³osi³ wzruszaj¹c¹ mowê. Od-nosz¹c siê do krwawej historii obu naro-dów w XX wieku Poroszenko wypowie-dzia³ s³owa „przebaczamy i prosimyo przebaczenie”. Jak wiemy, pochodz¹ onez listu biskupów polskich do niemieckich,który zacz¹³ proces pojednania miêdzyobu narodami. Natomiast w tym wypadkuna stosunkach obu narodów cieniem k³a-dzie siê rzeŸ Polaków na Wo³yniu przezbanderowców w czasie II wojny œwiato-wej, a ze strony polskiej represje wobecUkraiñców w II Rzeczpospolitej i akcja

„Wis³a” wysiedlania Ukrainców po II woj-nie ze wschodnich terenów Polski.

Poroszenko zacz¹³ przemówieniepo polsku a kontynuowa³ po ukraiñskudziêkuj¹c Polakom za poparcie w trakcierewolucji Majdanu. Mówi³ te¿ o natchnie-niu jakim dla Ukraiców jest Polska w wy-borze europejskiej drogi i o Solidarnoœci,jako symbolu wolnoœci.

By³a to raczej symboliczna wizyta, bonie przynosz¹ca prze³omu. Zdaniem Poro-szenki stosunki miêdzy obu krajami s¹obecnie najlepsze w ca³ej historii. Mimo toWarszawa nie bierze udzia³u w rozmo-wach miêdzy Moskw¹, Berlinem i Pary-¿em na temat rozwi¹zania konflitkuna Ukrainie. A to dlatego, ¿e Kijów niespodziewa siê wiele po udziale Polski z ra-

cji s³aboœci kraju a polskie w³adze nie za-biegaj¹ o to dosyæ energicznie. Tymcza-sem ci¹gle istnieje groŸba rozlania siê woj-ny z Donbasu na pozosta³e regiony kraju,co mo¿e mieæ groŸne skutki dla Polski.

Warszawa od dzisiêciu lat popiera d¹-¿enia Ukrainy wejœcia do NATO orazdo Unii Europejskiej. Symbolicznym ge-stem prezydenta Bronis³awa Komorow-skiego by³o z³o¿enie w obecnoœci PetraPoroszenki podpisu pod ratyfikacj¹ przezSejm umowy stowarzyszeniowej Ukrainyz Uni¹ Europejsk¹. Ka¿de pañstwo cz³on-kowskie Unii musi bowiem wyraziæ zgo-dê na przyjêcie nowych cz³onków. Umo-wa stowarzyszeniowa jest pierwszym for-malnym krokiem na drodze do pe³negocz³onkostwa. By³a to jednak nieco zmar-nowana okazja dla wzmocnienia miêdzy-narodowej pozycji Polski. Jak napisali eu-ropos³owie PiS w interpelacji do prze-wodnicz¹cego Rady Europy Donalda Tu-ska: „Wraz z podpisaniem umowy stowa-rzyszeniowej wsparcie i pomoc dla Ukra-iny sta³y siê najwa¿niejszym wyzwaniemstoj¹cym przed UE”. Europos³owie PiSskrytykowali Tuska za brak zaproszeniaprzez niego Poroszenki na spotkaniena szczycie przywódców pañstw Unii Eu-ropejskiej w tym tygodniu. Na porz¹dkudnia jest bowiem konflikt na Ukrainie.Europos³owie ¿¹daj¹ od Tuska wyjaœnie-nia, czemu tak post¹pi³.

W czasie rozmów z Poroszenk¹ prezy-dent Komorowski zachêca³ swego goœciado podjêcia reform w kraju. Ju¿ wczeœniejpolski prezydent przedstawi³ mu trzy pro-jekty. Pierwszym jest reforma samorz¹do-

wa, która ma uaktywniæ obywatelskoUkrainców. Niestety, obecny moment nieby³ najlepszym dla tego tematu z powoduniejasnoœci wokó³ wyborów samorz¹do-wych w Polsce ledwo miesi¹c wczeœniej,o czym Poroszenko musia³ wiedzieæ. Dru-gi projekt dotyczy przyjêcia europejskichstandardów w prowadzeniu ma³ej i œred-niej przedsiêbiorczoœci. Mia³aby to byæprzeciwwaga dla oligarchizacji gospodar-ki na Ukrainie. Idea jest bardzo s³uszna,jednak nale¿y te¿ pamiêtaæ, ¿e Poroszen-ko jest jednym z oligarchów, którychwp³ywy chce siê os³abiæ w ten sposób.Trzecim projektem, od którego Polska na-k³adnia Ukrainê jest walka z korupcj¹.Jest to bowiem najwa¿niejszy powód nie-ufnoœci partnerów zachodnich wobec fi-nansowej pomocy dla tego kraju stoj¹cegona krawêdzi bankructwa.

Z Warszawy prezydent Poroszenkouda³ siê do Lublina, gdzie powstaje miê-dzynarodowa brygada sk³adaj¹ca siêz ¿o³nierzy Polski, Ukrainy i Litwy. Pe³n¹gotowoœæ operacyjn¹ brygada ma osi¹-gn¹æ za dwa lata. W tej brygadzie wojsko-wi ukraiñscy maj¹ zdobywaæ doswiadcze-nia przydatne dla wspó³pracy z NATO.W Lublinie na spotkaniu z mieszkañcamimiasta Poroszenko wskaza³ na fakt, ¿ena uczelniach lubelskich studiuje 3000studentów z Ukrainy. Zapowiedzia³ te¿utworzenie na Ukrainie przy granicyz Polsk¹ wspólnego uniwersytetu.

By³a to pierwsza wizyta Poroszenkiw Polsce jako prezydenta Ukrainy. Wypa-d³a doœæ póŸno po objêciu urzêdu, jeœliwzi¹æ pod uwagê, ¿e Polacy zaanga¿owalisiê w obalenie prorosyjskiego re¿imu Ja-nukowycza œci¹gaj¹c na siebie gniew Mo-skwy. Ukraiñskiego prezydenta t³umaczyfakt napiêtej sytuacji w kraju z powoduwojny na wschodnich terenach.

Jan Ró¿y³³o

5KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Adres biura: 65 Broadway, 7th floor, New York, NY

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszyst-ko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lubzbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wte-dy jest ju¿ za póŸno.

NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, byTwoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, abyTwoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE

v TESTAMENTYv TRUSTSv HOME CARE MEDICAIDv NURSING HOME MEDICAIDv POWER OF ATTORNEYv HEALTH CARE PROXYv PRAWO SPADKOWEv NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA?W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ.CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY:

(212) 470-2154

Poroszenko w Polsce

u Prezydenci: Poroszenko i Komorowski.

Radosnychi rodzinnych Œwi¹t

Bo¿ego Narodzeniaoraz zdrowia,

pomyœlnoœcii szczêœcia w Nowym

Roku naszymKlientom i Polonii

¿yczy adwokat

Joanna Gwozdz

Page 6: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

6 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Wbrew temu, co mówi œwiat, ¿e Bógjest prze¿ytkiem, ja ci¹gle wierzê, ¿es¹ poœród nas ludzie, których myœlii serca, w tak¹ noc jak noc Bo¿egoNarodzenia, otwieraj¹ siê na prawdêp³yn¹c¹ poprzez przestrzeñ wieków,z maleñkiego judejskiego miasteczka– z Betlejem.

Ja ci¹gle wierzê, ¿e s¹ poœród nas lu-dzie, dla których œwiêta Bo¿ego Narodze-nia to prze¿ywanie na nowo tego niepojê-tego cudu, lecz cud prawdziwego, czylinarodzin Jedynego Syna Boga samegow ludzkiej postaci.

Ja ci¹gle wierzê, ¿e s¹ poœród nas lu-dzie, dla których prawda, ¿e S³owo Przed-wieczne Ojca sta³o siê Cia³em, jest naj-wa¿niejszym powodem radoœci i œwiêto-wania.

Ja ci¹gle wierzê, ¿e s¹ poœród nas lu-dzie, którzy bêd¹ uczestniczyli w liturgiiEucharystii z pragnieniem podziêkowaniaBogu za Jego Mi³oœæ, która przemieniaœwiat a nam daje ³askê Zbawienia.

Nadchodzi ta Cicha Noc, Œwiêta Noc,B³ogos³awiona Noc. Kolejna w twoimi moim ¿yciu. Bêdzie ta sama, znana do-skonale sceneria – choinka, wigilijny stó³,op³atek. Mo¿e bêd¹ ³zy radoœci... Mo¿eogrzeje nas ciep³o mi³oœci, która na têchwilê, godzinê, roztopi lody obojêtnoœcii wyrachowania.

W tak¹ noc Pasterze, prowadzeni przezanio³a i betlejemsk¹ gwiazdê stanêli w po-k³onie przed Dzieci¹tkiem, Bo¿ym Sy-nem, który objawi³ im siê jako maleñkaMi³oœæ, pe³ni nadziei i wiary. A kiedy po-wrócili na swoje pastwiska, wiedzieli, ¿eich ¿ycie siê zmieni³o. Nie materialnie,ani nie fizycznie, ale duchowo. Poczuli, ¿ew koñcu i ich ktoœ kocha, ¿e w codzienno-œci i trudnoœciach swojego ¿ycia nie s¹ sa-mi, zapomniani przez wszystkich, lub po-zostawieni na ³askê i nie³askê ludzi. Byliwype³nieni mi³oœci¹ i nadziej¹.

W tak¹ noc, tak jak Pasterze mo¿emypodejœæ do Boga, który le¿y na o³tarzu,jak na betlejemskim sianku. Tam by³wzbudzaj¹cym czu³oœæ dzieci¹tkiem. Tukryje siê pod postaci¹ prostej kromki chle-ba, abyœmy i my siê Go nie bali. Daje nammi³oœæ, abyœmy i my mogli odejœæ prze-pe³nieni wiar¹, ¿e On nas kocha, przepe³-nieni nadziej¹, ¿e w trudnym ¿yciu nie je-steœmy sami…

Chcia³oby siê krzykn¹æ – NIE LÊKAJSIÊ ZATEM CZ£OWIEKU BO¯EGONARODZENIA. Dziœ Bóg wychodzina spotkanie z tob¹. Kiedyœ nieznany, nie-dostêpny, przez nikogo nie widziany Bóg,teraz przychodzi do nas jako Cz³owiek.Przychodzi po to, aby uœcisn¹æ rêkê spra-cowanego cz³owieka, aby uca³owaæ g³ów-ki dzieci, aby pob³ogos³awiæ utrudzoneji umêczonej matce, aby wszczepiæ nadzie-jê wci¹¿ niedowartoœciowanemu robotni-kowi i bezrobotnym, aby daæ poznaæwszystkim sw¹ mi³oœæ, a potem za wszy-stkich umrzeæ. Czegó¿ wiêcej mo¿nachcieæ od przychodz¹cego na œwiat Jezu-sa?

W ten betlejemski wieczór ka¿dy z nasmusi postawiæ sobie pytanie – czego jaszukam w betlejemskiej grocie, co mniesprowadza tej nocy do œwi¹tyni? Czy tyl-ko szukam wzruszenia pod wp³ywempiêknej scenerii lub brzmienia melancho-lijnych kolêd? Jak¿e to by³o by piêkne,abyœ ty, ka¿dy z nas, chcia³ za przyk³adempasterzy, wejœæ do stajenki i zapropono-waæ Maryi – WeŸ to dzieciê i chodŸ domego domu!

To nie jest ³atwa decyzja. Trzeba byoddaæ do dyspozycji Boga swoje mieszka-nie i swoje serce, aby On by³ Królem.

Trzeba by ¿yæ wed³ug Jego Mi³oœci i j¹ukazaæ w ¿yciu. A to nie jest mile widzia-ne dzisiaj i mo¿na siê naraziæ na œmiechkolegów, utratê powa¿ania czy nawet pra-cy. Ale czy strata czegokolwiek dla Bogajest rzeczywiœcie strat¹?

To prawda, ¿e ³atwiej z³o¿yæ pok³on,ofiarowaæ dary, odœpiewaæ kolêdy i zosta-wiæ Boga w ¿³obie, a samemu wróciædo swego ³ó¿ka i zamkn¹æ drzwi w³asne-go domu. £atwiej! Ale tej szczególnej no-cy skorzystajmy z okazji i odnawiaj¹c na-sz¹ wiarê weŸmy Boga i Jego Mi³oœæ doswego serca i do swego domu.

W tê betlejemsk¹ noc nie idŸ do ko-œcio³a tylko w imiê romantyzmu wigilijnejnocy albo w imiê narodowej tradycji, albotylko po to bo wypada, bo inni id¹… IdŸdo domu bo¿ego by stan¹æ przed Naro-dzonym z Maryi Panny i powiedz - Bo¿eprzyjdŸ do mnie, do mego serca, do megodomu. Pragnê Ciê, bo jesteœ Mi³oœci¹, któ-rej pragnê.

„Bóg jest mi³oœci¹” – stwierdza Œw.Jan w swojej Ewangelii – a my nie mamypodstaw by mu nie wierzyæ. On przecie¿spêdzi³ u boku Jezusa mnóstwo czasui by³ œwiadkiem objawienia siê Mi³oœciBoga w dzia³aniu Chrystusa.

W betlejemskim ¿³óbku narodzi³a siêMi³oœæ do tej pory niedoœwiadczona naziemi. Przypomnia³ nam o tym Œwiêty Pa-we³, który w Pierwszym Liœcie do Koryn-tian (rozdzia³ 13) napisa³ najpiêkniejszyhymn o mi³oœci, jaki chyba mo¿na napi-saæ. Znamy go na pewno wszyscy – za-czyna siê s³owami – Gdybym mówi³ jêzy-kami ludzi i anio³ów a nie mi³oœci sta³bymsiê jak miedŸ brzêcz¹ca albo cymba³brzmi¹cy. Gdybym posiada³ wszelk¹ mo-¿liw¹ wiarê, tak i¿bym góry przenosi³,a mi³oœci bym nie mia³, by³bym ni-czym. I gdybym rozda³ na ja³mu¿nê ca³¹majêtnoœæ moj¹, a cia³o wystawi³ na spa-lenie, lecz mi³oœci bym nie mia³, nic bymnie zyska³… Mi³oœæ cierpliwa jest, ³a-skawa jest…

Na podstawie tego hymnu, pewiencz³owiek, który doszed³ do dna w swoim¿yciu, ale siê opamiêta³ i nawróci³, napisa³swoje œwiadectwo przejrzenia na oczy, dlaludzi ku zastanowieniu siê. Oto ono:

Gdybym udekorowa³ moje mieszkaniewspania³ymi choinkami, ³añcuchami mi-gocz¹cych kolorowych œwiate³ek i mie-ni¹cych siê bombek, a nie okaza³ mi³oœciswojej rodzinie, by³bym tylko jednymwiêcej dekoratorem;

Gdybym harowa³ jak niewolnik wkuchni, piek¹c œwi¹teczne ciasta, gotuj¹cwyszukane i smakowite potrawy, zasta-wiaj¹c rewelacyjnie stó³ na œwi¹tecznyposi³ek, a nie okaza³ mi³oœci swojej rodzi-

nie, by³bym tylko jednym wiêcej kucha-rzem;

I gdybym pracowa³ w kuchni dla bied-nych, œpiewa³ kolêdy w domach opieki, iodda³ wszystko, co mam na cele dobro-czynne, a nie okaza³ mi³oœci swojej rodzi-nie, nic bym nie zyska³;

Gdybym udekorowa³ swoj¹ posesjêw b³yskotliwe anio³ki, laserowe œnie¿ynki,czy podœwietlane ba³wanki, lub gdybymuczestniczy³ w setkach przyjêæ op³atko-wych lub wyœpiewa³ kantaty w chórach,a zapomnia³bym o Chrystusie, zagubi³-bym sens œwi¹t Bo¿ego Narodzenia, którenios¹ mi³oœæ.

Bo Mi³oœæ odstawi na chwilê gotowa-nie, aby utuliæ w ramionach dziecko,

Mi³oœæ zaprzestanie dekoracji domu,aby przytuliæ i uca³owaæ ¿onê,

Mi³oœæ jest zawsze ¿yczliwa, nawetw chwilach poœpiechu czy zmêczenia,

Mi³oœæ nie zazdroœci drugiemu lepiejudekorowanego domu, bogatszej zastawysto³owej czy haftowanego œwi¹tecznegoobrusu.

Mi³oœæ nie krzyczy na dzieci, aby siêusunê³y z drogi, ale jest wdziêczna, ¿e ones¹ na naszej drodze ¿ycia.

Mi³oœæ nie dzieli siê wy³¹cznie z tymi,którzy mog¹ nam zwróciæ dwójnasób, alecieszy siê z dawania tym, którzy nie bêd¹mogli oddaæ.

Mi³oœæ znosi wszystko, wierzy wszyst-kiemu, pok³ada nadziejê we wszystkim,przetrwa wszystko.

Mi³oœæ nigdy nie zawiedzie.Gry wideo siê popsuj¹, zgubi siê mo¿e

naszyjnik z pere³, inne prezenty pokryjerdza lub kurz.

Podzielenie siê darem Mi³oœci nigdynie zostanie zapomniane…

Dziêki prawdziwej mi³oœæ, ¿ycie nabie-ra sensu. Ta Mi³oœæ, raz zrodzona, mo¿ebyæ naszym udzia³em w ka¿dej chwili.Bóg jej nam nie ogranicza, ale od naszejwolnej woli zale¿y czy zechcemy j¹ przy-j¹æ.

Gdyby cz³owiek wybra³ Mi³oœæ Boga,to mniej by³oby p³aczu wystraszonegodziecka, skrzywdzonej ¿ony czy mê¿a,zrozpaczonego ojca czy matki. Gdyby tyl-ko Mi³oœæ Chrystusa mia³a wstêp do na-szych serc i domów…

Na nadchodz¹ce œwiêta Bo¿ego Naro-dzenia, jako proboszcz parafii Œw. Stani-s³awa Kostki na Greenpoincie, w imieniuswoim i wszystkich kap³anów, chcia³bymWam coœ ofiarowaæ. I Wam, którzy jeste-œcie w ka¿d¹ niedzielê na mszy œwiêtej,i Wam, którzy przychodzicie od czasudo czasu. I Wam, którzy materialnie i fi-

nansowo wspieracie nasz¹ parafiê, gdy¿tylko dziêki Waszej ofiarnoœci ona egzy-stuje, i Wam, których nie staæ na troskêmaterialn¹ o swój koœció³. I Wam, którzydajecie swój czas i talenty dla jej do-bra, I wam, którym jeszcze brakuje odwa-gi, aby siê w³¹czyæ. I Wam kochani, któ-rzy bronicie Boga, Koœcio³a i kap³anóww rozmowach z ludŸmi, i Wam, którzys³owem przyczyniacie siê do niszczeniadobrego imienia katolicyzmu.

Niewiele mogê ofiarowaæ, bo niewielemam. Lecz ofiarowujê moj¹ modlitwêw intencji ka¿dego z Was i cz³onków Wa-szych rodzin. Niech moja kap³añska mo-dlitwa sk³adana w ¿³obku Mi³oœci sprawi,¿e Wasze serca otworz¹ siê jeszcze sze-rzej na tê Bo¿¹ mi³oœæ, która narodzi³a siêw Betlejem. Niech moja kap³añska modli-twa sprawi, ¿e przyjmiecie tê Mi³oœædo swojego ¿ycia, ¿e Boga Prawdziwegoutulicie w sercu i w pe³ni pokochacie.Niech ta modlitwa sprawi, ¿e ka¿dy cz³o-wiek zwróci siê do Boga i powie – zaufajmi Bo¿e, jak ja zaufa³em Twojej mi³oœci,czuj siê Bo¿e szczêœliwy w moim sercu.

Ofiarowujê tê modlitwê z nadziej¹na jej moc i spe³nienie. Albowiem bêd¹cju¿ zanurzonymi w Bo¿ej mi³oœci, samot-ni nie bêd¹ odczuwali samotnoœci, chorzyznajd¹ moc w znoszeniu bólu i cierpienia,ma³¿onkowie odnajd¹ moc do wzajemne-go szacunku i dzielenia siê obowi¹zkami,grzesz¹cy odnajd¹ radoœæ w swoim na-wróceniu. Bo¿a mi³oœæ to sprawi.

¯yczê sobie i Wam, aby dla nas wszy-stkich te Œwiêta Bo¿ego Narodzenia by³yb³ogos³awionym spotkaniem z Bo¿¹ Mi-³oœci¹. Sprawmy, aby ona ci¹gle trwa³ai przemienia³a œwiat i ludzkie serca. NiechBo¿e Narodzenie nie koñczy siê u schy³kuœwi¹tecznego dnia, bo mi³oœæ jest nam po-trzebna. Wyrazi³ to piêknie poeta:

Kiedy ucichn¹ ju¿ pieœni anielskieA gwiazda na niebie ju¿ zgaœnie, I kiedy trzej królowie znu¿eni wêdrów-

k¹ dotr¹ do swoich pa³acówA pasterze s¹ znowu zajêci swoimi sta-

dami –To dopiero wtedy objawia siê dzia³anie

mi³oœci Bo¿ego Narodzenia:W odnajdywaniu zagubionychW uleczaniu z³amanych na duchuW karmieniu g³odnych i biednychW trosce o wolnoœæ ducha dla spowi-

tych wiêzami W trosce o szczêœcie bliskich sobie lu-

dziPoprzez szerzenie pokoju i przyjaŸni

wobec bliŸniego.A wtedy Twoje serce wype³ni siê

brzmieniem mi³oœci.

ks. Marek SobczakProboszcz koœcio³a œw. Stanis³awa Kostki

na Greenpoincie

Œwiêta, które nios¹ mi³oœæ

Katolicki Klub DyskusyjnyKatolicki Klub Dyskusyjny

im. Œw.Jana Paw³a IIzaprasza do Manville NJna Spotkanie Op³atkowe Rodziny Radia Maryja

w niedzielê, 18-go stycznia 2015 r.Prosimy kierowaæ zg³oszenia

do p. Leszka pod nr tel. 718-436-5407najpóŸniej do 9-go stycznia 2015 r.Cena biletu $70.00 w tym $35 koszt

uroczystej kolacji.Odjazd autobusu sprzed Koœcio³a œw.

Stanis³awa B i M - 101 E 7 Streetmiêdzy 1 Ave, a Ave A na Manhattanie

o godz 1:00 ppo³.

Page 7: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

7KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Bo¿e Narodzenie to œwiêta pe³neuroku i radoœci, zw³aszcza, gdyspêdzamy je tradycyjne przywspólnym wigilijnym stole.

Serdecznie zapraszamy do ciesze-nia siê okresem przedœwi¹tecznymoraz samym Bo¿ym Narodzeniem zpracownikami Markowej Apteki.

Zmieniaj¹ siê czasy, zmieniaj¹mo¿liwoœci, nasza apteka odwa¿niestawia czo³a nowym wyzwaniom. Po-stanowiliœmy pozostaæ z Pañstwemnie tylko na czas pobytu u nas, ale te¿zapragnêliœmy trafiæ do Waszych do-mów, w postaci gazetek i ró¿norod-nych biuletynów informacyjnych.

¯ywimy nadziejê, ¿e koñcz¹cy siêju¿ rok 2014 by³ niezwykle owocnymi obfituj¹cym dla ka¿dego z Was. Za-³oga Markowej Apteki do³o¿y³awszelkich starañ, aby wesprzeæ Pañ-stwa w trudniejszych chwilach orazudzieliæ porady, gdy takowa by³a po-trzebna.

Kochani Czytelnicy z okazji zbli-¿aj¹cych siê Œwi¹t Bo¿onarodzenio-wych ¿yczymy Wam ¿ebyœcie bylizdrowi, weseli, jak... w niebie anieli.Korzystaj¹c z okazji pragniemy opo-wiedzieæ Wam pewn¹ przypowieœæwigilijn¹, któr¹ warto wzi¹æ sobie doserca....

Pewien mê¿czyzna imieniem Sa-imon uwa¿a³ œwiêta Bo¿ego Narodze-nia za bezsensown¹ uroczystoœæ. We-d³ug niego wieczór wigilijny by³ naj-smutniejszym wieczorem w roku, bopodczas niego ludzie uœwiadamialisobie, jak bardzo s¹ samotni, lub te¿odczuwali silnie brak bliskich, którzyodeszli w mijaj¹cym roku. Saimon by³dobrym cz³owiekiem – mia³ rodzinê,stara³ siê pomagaæ bliŸnim i uczciwiepodchodzi³ do interesów. Jednaktrudno mu by³o pogodziæ siê z tym, ¿eludzie s¹ a¿ tak naiwni, by wierzyæ, i¿Bóg zst¹pi³ na ziemiê tylko po to, abyich pocieszyæ. Jako, ¿e by³ te¿ mê¿czy-zn¹ z zasadami, nie obawia³ siê g³o-siæ wszem i wobec, ¿e œwiêta Bo¿egoNarodzenia nie doœæ, ¿e s¹ zdecydo-wanie bardziej smutne, ani¿eli rado-sne, to jeszcze maj¹ upamiêtniaæ zda-rzenie ca³kiem nierzeczywiste - ucie-leœnienie Boga w postaci cz³owieka.

Jak zawsze w wigiliê Bo¿ego Naro-dzenia, ¿ona i dzieci Saimona szyko-wali siê do koœcio³a na pasterkê. Onkonsekwentnie postanowi³ zostaæ wdomu i ¿egnaj¹c rodzinê stwierdzi³, ¿eby³by hipokryt¹, gdybym im towarzy-szy³. Po ich wyjœciu zasiad³ wygodniew fotelu, napali³ w kominku i zabra³siê za czytanie ksi¹¿ki. Po chwili, po-wtarzaj¹cy siê ha³as, dochodz¹cy odstrony okna, oderwa³ go od lektury.Mê¿czyzna myœl¹c, ¿e to ¿artowniœbawi siê œnie¿kami, chwyci³ za kurtkêi wyszed³ przed dom z zamiarem prze-pêdzenia intruza. Zaledwie otworzy³drzwi, ujrza³ zziêbniêt¹ na œniegu

gromadê ptaków, które z powodu bu-rzy zmyli³y kierunek lotu, a dostrzeg³-szy ciep³y dom, próbowa³y dostaæ siêdo œrodka. Niestety uderzaj¹c bezsku-tecznie w szyby, nadwyrê¿y³y skrzyd³ai wszystko wskazywa³o na to, ¿e do-piero po d³u¿szym odpoczynku bêd¹mog³y polecieæ dalej. Saimon mia³wra¿liwe serce, wiêc zastanawiaj¹csiê chwilê podszed³ do drzwi gara¿u,otworzy³ je i zapali³ œwiat³o z myœl¹,¿e przenocuj¹ w ciep³ym schronieniu.Ale ptaki nie zareagowa³y. Wróci³,wiêc do domu, wzi¹³ chleb i z okrusz-ków usypa³ dró¿kê prowadz¹c¹ dogara¿u. Ale i ten pomys³ siê nie po-wiód³. Rozpostar³, wiêc ramiona i za-chêcaj¹cymi pokrzykiwaniami i lekki-mi poszturchiwaniami stara³ siê na-goniæ ptaki. Sta³y siê jeszcze bardziejnerwowe, zaczê³y siê szamotaæ i zdez-orientowane dreptaæ tam i z powro-tem po œniegu, trac¹c resztki si³.Zdezorientowany Saimon wykrztusi³przez nerwy:

– Pewnie uwa¿acie mnie za przera-¿aj¹c¹ kreaturê! – Czy¿byœcie nie ro-zumia³y, ¿e mo¿na mi zaufaæ?

Po chwili w bezsilnoœci swej do-da³:

– Gdybym teraz, choæ na kilkachwil móg³ staæ siê ptakiem, pojê³y-byœcie, ¿e naprawdê pragnê was oca-liæ! I w³aœnie w tym momencie rozleg³siê dŸwiêk dzwonu obwieszczaj¹cypó³noc. A jeden z ptaków przemieni³siê w piêknego anio³a i zapyta³ mê¿-czyznê:

– A, wiêc wiesz ju¿, dlaczego Bógmusia³ staæ siê cz³owiekiem?

Saimon ze ³zami w oczach ukl¹k³na bia³ym œniegu i odrzek³:

– Wybacz mi aniele. Teraz rozu-miem, ¿e ufamy tylko tym, którzy s¹do nas podobni i którzy prze¿ywaj¹ towszystko, co i my prze¿ywamy.

Kochani Przyjaciele, dziêkuj¹cWam za to, ¿e jesteœcie z nami, ¿y-czymy Wam mnóstwa prezentów podchoink¹, pysznoœci na œwi¹tecznymstole, wspania³ej rodzinnej atmosferywype³nionej melodi¹ staropolskichkolêd.

Nie zapominajcie te¿ o przes¹-dach zwi¹zanych z Wigili¹. Dla przypomnienia przygotowali-œmy dla Was krótk¹ listê:

Ca³y dzieñ od samego rana musi-my byæ uœmiechniêci i ¿yczliwi dlainnych. Zarówno nasz uœmiech jak idobre stosunki z rodzin¹ nie znikn¹przez ca³y kolejny rok.

Nale¿y zjeœæ wszystkie wigilijnepotrawy, – jeœli nie nale¿y je przynaj-mniej spróbowaæ. W ten sposób w na-stêpnym roku niczego nam nie za-braknie.

Aby zapewniæ sobie pomyœlnoœæfinansow¹ powinniœmy schowaæ usu-szon¹ ³uskê z wigilijnego karpia do

portfela i trzymaæ j¹ przez ca³y kolej-ny rok.

Musimy zadbaæ, aby w Dzieñ Wi-gilii siê nie przeziêbiæ ani nie rozcho-rowaæ. Powinniœmy bardzo uwa¿aæna swoje zdrowie, poniewa¿ legendag³osi, ¿e w przeciwnym wypadku mo-¿emy chorowaæ ca³y kolejny rok.

W zwi¹zku z tym, ¿e lepiej jest za-pobiegaæ, ani¿eli leczyæ zapraszamydo Apteki Markowej na atrakcyjnezakupy preparatów i witamin, którezapewni¹ nam zdrowie i odpornoœæ.

Dla poprawienia nastroju przy wi-gilijnym stole z rodzin¹ i przyjació³-mi, zaœpiewajcie Pañstwo z nami ko-lêdê Markowej Apteki.

Za³oga Markowej do³o¿y starañ,aby nadchodz¹cy rok by³ „zdrowy,silny i odporny na choroby”.

Drzwi naszej apteki s¹ dla Pañ-stwa zawsze otwarte, chêtnie s³u-¿ymy dobr¹ rad¹ i pomoc¹. Do Siego 2015 roku!

Markowa kolêda apteczna(do melodii “Dzisiaj w Betlejem”

Kto na Greenpoincie, kto na GreenpoinciePo polsku podpowieJak mamy zadbaæ, jak mamy zadbaæO szlachetne zdrowie?

Z serdeczn¹ trosk¹, z polsk¹ goœcinnoœci¹Na Greenpoincie czeka Markowa AptekaCzyœ Ty ju¿ zdrowa, czy masz byæ na lekachZawsze Ci podpowie Markowa Apteka

Markowa Apteka!Gdzie na Greenpoincie, gdzie na GreenpoinciePolskoœci ostoja?Across Citi Banku i Cafe RivieraJest Apteka Twoja

Z serdeczn¹ trosk¹...Przybywaj do nas, przybywaj do nasGdy Ciê coœ zaboliMarkowa Apteka, Markowa AptekaKa¿dy ból ukoi

Z serdeczn¹ trosk¹…Nasze klientki, nasz klientkiZawsze piêkne, m³odeBo my tu mamy, bo my tu mamyTe¿ coœ na urodê

Z serdeczn¹ trosk¹…Piêknie Wam ¿yczymy, piêknie Wam ¿yczymyTrzymajcie siê zdrowoI przychodŸcie do nas i przychodŸcie do nasPo serdeczne s³owo

Z serdeczn¹ trosk¹…Czasem choroba, czasem chorobaDopaœæ Was te¿ mo¿eWtedy Pan Marek, Wtedy Pan MarekZ ochota pomoze

Z serdeczn¹ trosk¹…Dzisiaj ¿yczenia, dzisiaj ¿yczeniaŒle wszystkim AptekaCo na Was wszystkich, co na Was wszystkichNa Greenpoincie czeka

Z serdeczn¹ trosk¹, z polsk¹ goœcinnoœci¹Na Greenpoincie czeka Markowa AptekaCzyœ ty ju¿ zdrowa, czy masz byæ na lekachZawsze Ci podpowie Markowa Apteka

Markowa Apteka!

Page 8: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

8 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

WWeso³ych Œwi¹teso³ych Œwi¹tBo¿ego NarBo¿ego Narodzenia, odzenia, zdrzdrowia, szczêœcia owia, szczêœcia i wielu sukcesówi wielu sukcesów

w nowym 2015 rw nowym 2015 roku oku ¿yczy ca³ej Polonii¿yczy ca³ej Polonii

Dariusz KnapikDariusz Knapikz ¯on¹z ¯on¹

i Wspó³pracownikamii Wspó³pracownikami

Victoria Consulting & Development, 178 Franklin Street, Brooklyn, NY 11222

Polski Klub Amber Health czeka na Ciebie!

Piêkna sala, smaczne posi³ki,atrakcyjne zajêcia.

Zapraszamy wszystkichposiadaj¹cych ubezpieczenie Medicaid

do zapisania siê do naszego klubu.

Adres: 71 India Street, Greenpoint, NY 11222Tel. (718) 388-8388 lub (347) 971-1938

Z okazji Bo¿ego Narodzeniai Nowego Roku najlepsze

¿yczenia sk³adaj¹pracownicy

i seniorzy z Klubu Amber.

Page 9: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

9KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Przy wigilijnym stole£ami¹c op³atek œwiêtyPomnijcie, ¿e dzieñ ten radosnyW mi³oœci jest poczêty

- Przy wigilinym stole – Jan Kasprowicz

Zarz¹d Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cychw Ameryce z prezes dr Dorot¹ Andrak¹ na czele sk³adawszystkim Nauczycielom, Rodzicom, Uczniom oraz Przyjacio³om szkó³ polonijnychSerdeczne ¿yczenia pe³nych nadziei, mi³oœcii ciep³a rodzinnego Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia.

Nadchodz¹cy Nowy Rok niech bêdzie dla Waspomyœlny, pe³en spe³nionych oczekiwañ,dobrych zdarzeñ i radoœci z sukcesów.

CPSD, zrzeszaj¹ca 79 polskich szkó³ z wielu stanów na terenie USA, zaprasza do swoich placówek, które kultywuj¹polskie tradycje, pielêgnuj¹ mowê ojczyst¹ oraz dzia³aj¹ na rzecz jednoœci Polonii w Stanach Zjednoczonych.

www.centralapolskichszkol.org

Czytelnikom Kuriera Plus

Piêknych Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniaoraz szczêœliwego,pe³nego spotkañ z polsk¹ kultur¹ Nowego Roku 2015¿yczy

Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku

www.polishculture-nyc.org

Page 10: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

10 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

,,A S£OWO STA£O SIÊ CIA£EMI ZAMIESZKA£O WŒRÓD NAS”

(J1,14)

Drogim Przyjacio³om Fundacji Jana Paw³a II i ca³ej Polonii ¿yczymy szczêœliwych œwi¹t Bo¿ego Narodzenia.Niech narodzony Chrystus nape³ni serca wszystkich ³ask¹ wiary, nadziei, mi³oœcii udzieli b³ogos³awieñstwa na Nowy 2015 Rok.

Zarz¹d Nowojorskiego Ko³a Przyjació³ Fundacji Jana Paw³a II

Polska Telewizja na ¯ywo– Nieograniczona iloœæ polskich kana³ów dostêpnych w USA

739 Manhattan Ave. Greenpoint Ph. 718-349-6889

Zdrowych i Spokojnych Œwi¹tBo¿ego Narodzenia ¿yczy sklep

WIZARD

– Kana³y nadawane w jakoœci HD

– Bardzo ³atwe pod³¹czenie

– Multiroom – ogl¹daj na kilku telewizorach

Radosnych i rodzinnychŒwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz zdrowia i pomyœlnoœciw Nowym Roku

wszystkim Rodakomsk³adaj¹

pracownicy NBDC i Ryszard Mazur dyrektor tej spo³ecznejorganizacji

Page 11: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

11KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Radosnych, spokojnych i zdrowych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz wspania³ego Sylwestra i spe³nienia marzeñ w Nowym 2015 Roku

¿yczy - Gra¿yna Grochowskii pracownicy gabinetu

134 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222, Tel. 718-383-6460

Complete Physical Therapy, P.C.

POLSKO-AMERYKAÑSKA APTEKA566 LEONARD STREET (PRZY NASSAU AVE) BROOKLYN, NY 11222; TEL. 718-389-1500

Kiedy œwi¹teczny stó³ siê ugina, œpiewa kolêdy ca³arodzina. Na niebie pierwsza gwiazdka ju¿ œwieci

a na prezenty czekaj¹ dzieci.

Pogodnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i szczêœliwegoNowego Roku swoim Klientomi i Polonii ¿ycz¹

Zofia i Tadeusz Mitko

z personelem apteki

Page 12: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

12 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Choinki, choinki, choinki. Taprzed Rockefeller Center jakzwykle piêkna. Olbrzymia. Gru-baœniejsza ni¿ zazwyczaj. Wiêk-szoœæ widzów patrzy nie bezpo-œrednio na ni¹, tylko poprzezkomórki, tablety i aparaty foto-graficzne. Kult zdjêcia dochodzido zenitu. Fotografuje siê ju¿wszystko, dos³ownie wszystko.Moj¹ ulubion¹ choink¹ w No-wym Jorku jest choinka neapoli-tañska tradycyjnie prezentowa-na wraz z szopk¹ w Metropoli-tan Museum of Art. Nie ma

na niej ¿adnych bombek ani zabawek, s¹ jeno skrzydlateanio³y i cherubiny unosz¹ce siê nad ga³¹zkami. Wszystkieniby podobne a jednak ka¿dy inny. Istne cudo!

$Z szopek polskich szczególnie utkwi³y mi w pamiêcidwie, nie licz¹c oczywiœcie szopek ruchomych ogl¹da-nych w dzieciñstwie u kapucynów. Pierwsza – w domuznakomitej polonistki warszawskiej Barbary Luftowej,druga w krakowskim mieszkaniu Kazimierza Wiœniaka,wielkiego scenografa, malarza i rysownika. Zajmowa³yniema³¹ czêœæ pokoju. Czu³em siê poœród nich jak Guli-wer w œwiecie pomniejszonym, pó³biblijnym i pó³bajecz-nym zarazem. Do dziœ mam pod powiekami tak¿e obrazkolêdników z drewnian¹ szopk¹ i obracan¹ gwiazd¹ z pa-miêtnych „Dziadów” w inscenizacji Kazimierza Dejmkaw Teatrze Narodowym. Jak¿e wielkie wywo³ywa³a wra-¿enie na widzach! Ponoæ ciarki przechodzi³y nawet ko-munistów. Mniej przekonywaj¹ce by³o „Wesele” wysta-wione przez Adama Hanuszkiewicza w konwencji szopkikrakowskiej z akcj¹ na obrotowej scenie. Niemniej dialo-gi Wyspiañskiego uzyskiwa³y na niej osobliwy rytmi ciekaw¹ melodykê. Ta obrotowa scena krêci³a siê wrazz aktorami raz szybciej, raz wolniej. Z Dejmkowych„Dziadów” pamiêtam tak¿e postacie Anio³ów, wygl¹da-j¹ce jak p³askorzeŸby zawieszone w powietrzu.

$W metryce nr 5 przedstawienia tych¿e „Dziadów” 21grudnia 1967 r. inspicjent zanotowa³ – „Po aktach: pierw-szym – bardzo d³ugie i mocne brawa (...) po drugim silne– doœæ d³ugie, po trzecim: na zakoñczenie – spontanicz-ne. Publicznoœæ wzywa³a okrzykami re¿ysera. Kurtynasz³a w górê 19 razy”. Tak by³o, zaœwiadczam, bo by³emna tym spektaklu w³aœnie tego dnia, m.in. z profesor Jani-n¹ Kulczyck¹-Saloni. Po prawej stronie ode mnie siedzia-³a Irena Dziedzic, która by³a ówczesnym telewizyjnymkwiatem paproci. Bi³a brawo ze wszystkich si³. Jej piêk-na córka tak¿e.

$Juliusz Osterwa – „Teatr stworzy³ Bóg dla tych, którymnie wystarcza koœció³”. Dobrze o tym wiem.

$Anio³y zawsze mnie interesowa³y. I na o³tarzach, i na ob-razach. Tak¿e jako rzeŸby, nie wy³¹czaj¹c anio³ów cmen-tarnych, które szczególnie udawa³y siê Stanis³awowi Lu-tostañskiemu. Nikt nie wiedzia³, w jaki sposób przy ple-cach utrzymuj¹ siê skrzyd³a wiêksze nieraz od ca³ej po-staci. Amerykanie nie mogli wyjœæ z podziwu i zamawia-li u Staszka jednego anio³a po drugim. Mam kilka albu-mów o anio³ach w sztuce i chêtnie do nich zagl¹dam. Lu-biê anielskie typy urody kobiet. Niestety nie czêsto id¹w parze z charakterami.

$Wspomniany Kazio Wiœniak i fotograficzka Zofia Za-lewska, zwana Dzidk¹, rajcuj¹ podczas Dni Anielskichw Lanckoronie. Kazio nawet napisa³ ksi¹¿kê o tamtej-szych anio³ach i podpisywa³ j¹ czytelnikom. ¯a³ujê, ¿enie jestem z nimi. Na pocieszenie zosta³ mi wiersz Danu-ty Frosztêgi znaleziony w „Kurierze Lanckoroñskim”.Œwietnie oddaje on aurê tego miasteczka –„W Lanckoronie na ryneczkuSiedzi anio³ na sto³eczku.Siedzi sobie, r¹czk¹ kiwaI do siebie wszystkich wzywa.Przyszed³ ch³opiec i dziewczynka I zgarbiona starowinka.Przyszed³ wieœniak i wieœniaczkaA za nimi bia³a kaczka, Bury kotek oraz kurkaCo stroszy³a barwne piórka, A na koniec, olaboga!Pies kud³aty – powsinoga. Wszyscy mile uœmiechniêciTym zdarzeniem s¹ przejêci”.

$Lubiê czasem byæ dzieckiem. Jestem nim, kiedy ubieramchoinkê. Na czubku umieszczam, a jak¿e... anio³a graj¹-cego na skrzypcach. Inny anio³ gra na tr¹bce i obwiesz-cza wielk¹ nowinê. Choinka ptaszków pe³na pachnie bo-sko i wypija dwa litry wody dziennie. SnadŸ suszy nasrówno.

$W Booth Theatre, w sztuce „The Elephan Man” mo¿nazobaczyæ kalekiego mê¿czyznê o psychice anio³a. Grago bardzo dobrze Bradley Cooper. Publicznoœæ muwierzy. Ja mniej. W pe³ni doceniam nies³ychaniesprawnych i pokornych aktorów amerykañskich, alerzadko kiedy dostrzegam w nich dusze. Im mniej du-

szy, tym technika wiêksza i sprawnoœæ nadzwyczajniej-sza. I tak jest u Coopera a tak¿e u innych wykonaw-ców. Uwaga ta nie dotyczy Patrici Clarson, która stwo-rzy³a piêkn¹ postaæ kobiety têskni¹cej za cz³owiekiemo czystym wnêtrzu. Kiedy ju¿ go spotka³a, kiedy ju¿ godotknê³a, on odszed³ na wieki. W tym¿e teatrze, tu¿przy wejœciu, umieszczona jest wspaniale wyrzeŸbio-na g³owa Edwina Bootha, wielkiego aktora, wielkiegoszekspirysty i zarazem wielkiego partnera Heleny Mo-drzejewskiej. Jeœli wierzyæ zapisom tych, którzy tegoartystê widzieli na scenie, mia³ on duszê i ubogaca³ ni¹grane postacie. Niestety nikt na tê rzeŸbê nie zwracauwagi.

$Z filmu „Miasto 44” wyszed³em z mieszanymi uczucia-mi. Nie mam ju¿ cierpliwoœci do infantylizmów i uprosz-czeñ w scenariuszach robionych z myœl¹ o tym, ¿eby filmpodoba³ siê m³odzie¿y. Wiem, ¿e jestem w tym odosob-niony, bo film ten spe³nia swoje zadanie i dociera dom³odych widzów, staj¹c siê dla nich lekcj¹ o PowstaniuWarszawskim. M³odzie¿owi bohaterowie pokazani naekranie nie wydawali mi siê ciekawi, nie wy³¹czaj¹cg³ównych postaci. Byli zbyt jednowymiarowi. Si³¹ tegodzie³a s¹ sceny batalistyczne i obrazy pokazuj¹ce po-wstañców skazanych na klêskê. I to jest nie do zapomnie-nia. Im scenariusz jest bli¿szy rzeczywistych zdarzeñ,tym lepiej. One tchn¹ prawd¹.

$Przej¹³ mnie ponownie film Kazimierza Kutza „Œmieræjak kromka chleba” o walce górników z Kopalni „Wu-jek” z zomowcami i o zastrzeleniu dziewiêciu z nich. Jestprawdziwy w precyzyjnym odtworzeniu wydarzeñ i po-kazaniu bohatera zbiorowego. Przejmuj¹ca do trzewi jestelegijna muzyka Wojciecha Kilara. Ci, którzy 16 grud-nia 1981 roku kazali strzelaæ do górników nie zostali do-tychczas poci¹gniêci do odpowiedzialnoœci.

$Dowcip z pocz¹tku stanu wojennego – „ORMO czuwa,milicja œledzi a reszta siedzi”.

$Œwiêta za pasem a tu tyle strasznych wiadomoœci, po-cz¹wszy od zbrodni pope³nianych przez talibów i zbrodnidokonywanych przez m³odych ludzi, którzy „chc¹ zaist-nieæ”. W tym drugim przypadku masowe media nie wy-ci¹gn¹ jak zwykle ¿adnych wniosków. Tak jak nie wyci¹-gn¹ ich ci, którzy opracowuj¹ gry komputerowe. Idio-tyzm zwyciê¿a. Ale jest i dobra wiadomoœæ – rubel spad³na dno. I jak tu nie byæ optymist¹?

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

Prezydent W³adimir Putin nie spo-dziewa³ siê takiego obrotu rzeczy.

Jego agresywna polityka wobec EuropyWschodniej, zw³aszcza napaœæ na Ukrainêpostawi³a Rosjê na skraju kryzysu, jakw roku 1998, kiedy Moskwa musia³aog³osiæ niewyp³acalnoœæ. Gie³da rosyjskaw tamtym roku straci³a 75 procent warto-œci. W rezultacie ówczesny prezydent Bo-rys Jelcyn odwo³a³ premiera Siergieja Ki-ryjenkê i postawi³ na ma³o znanego pu³-kownika KGB, w³aœnie Putina, któregouczyni³ premierem, a nastêpnie prezyden-tem. Mo¿na s¹dziæ, ¿e tym razem g³owêpo³o¿y pod topór premier Dmitrij Mie-dwiediew.

Od czerwca bie¿¹cego roku rubel stra-ci³ na wartoœci 50 procent wobec dolara.Prawdziwa panika zaczê³a siê w ostatniponiedzia³ek, kiedy rubel straci³ w ci¹gujednego dnia 19 procent wartoœci. Przera-¿ony bank centralny Rosji podniós³w œrodku nocy oprocentowanie po¿yczekz 10 procent na 17, aby zatrzymaæ uciecz-kê kapita³u z kraju. W styczniu b. r. wyno-si³o tylko 5,5 procenta. Poniedzia³kowyniemal dwukrotny wzrost oprocentowaniawiceprezes centralnego banku Rosji okre-

œli³ jako wybór miêdzy decyzj¹ bardzo z³¹a bardzo bardzo z³¹. Mimo to, po „czar-nym poniedzia³ku” nast¹pi³ „czarny wto-rek”, kiedy wartoœæ rubla dalej spada³a.Niektóre banki wprowadzi³y ograniczeniawymiany rubla na do poziomu 300 dola-rów na osobê. Kiedy drastycznie podnie-sienie stóp procentowych okaza³o siê nie-skuteczne, w³adze wprowadzi³y nowe za-sady rozliczeñ dla banków. Mówi¹cw skrócie, nie musz¹ ju¿ one wykazywaæstrat na po¿yczkach udzielonych oraz niemusz¹ uzupe³niaæ kapita³u w miarê spad-ku wartoœci swych akcji. Jest to jednakksiêgowoœæ kreatywna. Mo¿e daæ bankomtylko krótki czas oddechu.

Miêdzynarodowy Fundusz Walutowyoszacowa³, ¿e w tym roku zostanie wyco-fane z Rosji 100 miliardów dolarów. Krajw wielkim stopniu polega na imporcie¿ywnoœci i wyrobów przemys³u, wiêcspadek wartoœci rubla powoduje wzrostcen, w listopadzie o 9 procent wobec li-stopada roku ubieg³ego.

S¹ dwa powody za³amania siê rubla.Jest to spadek cen ropy naftowej na rynkuœwiatowym i sankcje finansowe na³o¿onena Rosjê przez Stany Zjednoczone i UniêEuropejsk¹ po rozpoczêciu „wojny hybry-

dowej” na Ukrainie i zagarniêciu Krymu.Wielu komentatorów uwa¿a³o wtedy, ¿esankcje s¹ zbyt s³abe. Jednak m.in. prezy-dent Barack Obama uprzedza³, ¿e ujaw-nienie skutków sankcji wymaga wiêcejczasu. Ten czas w³aœnie nadszed³.

Bank centralny Rosji próbowa³ zara-dziæ sytuacji przez podnoszenie oprocen-towania po¿yczek. To jednak zaszkodzi³ogospodarce, poniewa¿ kierowa³o pieni¹-dze do banków a nie w inwestycje i akcjespó³ek gie³dowych. W rezultacie Moskwabêdzie musia³a ograniczyæ przep³yw kapi-ta³u, co bardziej odsunie kraj od globalnejgospodarki. I pomyœleæ, ¿ê po na³o¿eniusankcji zachodnich Putin przechwala³ siê,¿e wyjd¹ na dobre gospodarce kraju, bozmusz¹ do produkcji na miejscu towarówimportowanych do tej pory. Okaza³o siêto czcz¹ przechwa³k¹.

Rosja zgromadzi³a wielkie rezerwy fi-nansowe. Pod koniec listopada 420 miliar-dów dolarów. Ale czêœæ tych œrodków jestulokowana w z³ocie i w funduszachpañstw obcych, a nie s¹ one ³atwedo up³ynnienia, aby broniæ wartoœci rubla.Pañstwo rosyjskie nie ma powa¿nych d³u-gów zagranic¹. Jednak banki i przedsiê-biorstwa s¹ d³u¿ne ponad 600 miliardówdolarów. Zapowiada to trudnoœci ze sp³at¹zobowi¹zañ, zw³aszcza gdy stan gospo-darki bêdzie dalej pogarsza³ siê.

W ostatni wtorek Bia³y Dom zapowie-

dzia³, ¿e podpisze ustawê „Ukraine Fre-edom Act”, która nak³ada na Rosjê sank-cje dodatkowe na sektory energetycznyi zbrojeniowy tego kraju. Ustawa upowa¿-ni równie¿ rz¹d federalny do zaopatrywa-nia Ukrainy w broñ œmiercionoœn¹.

Równie¿ Unia Europejska nak³ada do-datkowe sankcje. Maj¹ zostaæ og³oszonepod koniec tego tygodnia podczas spotka-nia na szczycie przywodców pañstw UE.Spodziewane jest zakazanie obywatelompañstw UE kupowania i finansowaniaprzedsiêbiorstw na Krymie.

Winowajc¹ zapaœci rubla i w konse-kwencji nadchodz¹cego kryzysu gospo-darczego jest Putin, nie tylko dlatego, ¿erozpocz¹³ wojnê na Ukrainie, za co krajponiós³ kary finansowe. Winny jest tak¿etemu, ¿e nie zrobi³ nic, aby zró¿nicowaægospodarkê przez 14 lat swoich rz¹dów.Dlatego spadek cen ropy naftowej mocnoodbije siê na wp³ywach do bud¿etu pañ-stwa a wy¿sze stopy procentowe ogranicz¹rozwój gospodarki. Tymczasem dobrobyti stabilizacja stanawia formu³ê popularno-œci re¿imu Putina. Rozk³ad gospodarki od-bije siê na pozycji politycznej prezydenta.A czy dojdzie do buntu na wzór ukraiñ-skiego Majdanu? Jest to raczej ma³o praw-dopodobe, gdy¿ Putin nauczony doœwiad-czeniem Kijowa zgromadzi³ wielkie si³yzbrojne do t³umienia rozruchów.

Adam Sawicki

ZapaϾ rubla, cdn.

Page 13: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

13KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

– Instytut Pi³sudskiego w Nowym Jor-ku cieszy siê wœród rodaków w Ame-ryce i w Kraju wielkim uznaniem. Niesposób zliczyæ osób, które z ró¿nychpowodów korzysta³y z jego zbiorówarchiwalnych. Nie sposób zliczyæosób, które podziwia³y obrazy i rzeŸbyofiarowane tej placówce z pobudekpatriotycznych, nie mówi¹c ju¿ o do-kumentach i ksiêgozbiorach. Nie spo-sób te¿ zliczyæ osób œwiadomych jejrangi i znaczenia. A jednak nie znalaz³siê nikt, ani jedna osoba prywatna, anijedna organizacja, która umo¿liwi³abypozostanie Instytutowi w jego obecnejsiedzibie lub zakupienie siedziby no-wej, stosownej do jego potrzeb. I wkonsekwencji Instytut zosta³by bezdachu nad g³ow¹, gdyby nie Polsko--S³owiañska Federalna Unia Kredyto-wa, która wynajê³a mu skromny budy-nek s¹siaduj¹cy z jej oddzia³em przyGreenpoint Avenue na Brooklynie.Czêsto siê mówi i pisze, ¿e Polacy s¹w Stanach Zjednoczonych jedn¹ znajbardziej zamo¿nych grup etnicz-nych, o czym œwiadczyæ maj¹ m.in.oszczêdnoœci zdeponowane w tej¿eUnii. Mimo to ci najzamo¿niejsi nie po-spieszyli Instytutowi z pomoc¹. Czympani to t³umaczy?

– Od chwili swego powstania Instytutszuka³ sta³ej siedziby. Jego za³o¿ycielamibyli politycy i dyplomaci II RP – niezamo¿-ni emigranci oraz dzia³acze polonijni. Jedenz nich Franciszek Januszewski, wyró¿niaj¹-cy siê ofiarnoœci¹ na rzecz polskich organi-zacji, planowa³ zakup budynku w 1951 r.Niestety do tego zakupu nie dosz³o. Dysku-sje zwi¹zane z siedzib¹ Instytutu trwa³yprzez lata, a¿ do chwili kiedy po negocja-cjach z prezesem Kongresu Polonii Amery-kañskiej, Edwardem Moskalem, który by³równie¿ prezesem Zwi¹zku NarodowegoPolskiego, Instytut wynaj¹³ lokal w budyn-ku Zwi¹zku na œwietnych warunkach. Wy-dawa³o siê, ¿e bêdzie on nasz¹ siedzib¹przez bardzo d³ugi czas. Niestety przed ro-kiem dostaliœmy, po 22 latach, wiadomoœæ,¿e budynek zostanie sprzedany. Nie danonam szansy nawet na rozpatrzenie mo¿li-woœci jego zakupu. Szukaliœmy innegomiejsca. Braliœmy pod uwagê kupno. Ape-lowaliœmy do spo³ecznoœci polskiej. Z po-

moc¹ przysz³a jedynie P-SFUK, która nadogodnych warunkach wynajê³a namwspomniany budynek na Greenpoint Ave-nue. Zbieramy teraz finanse na adaptacjênowej siedziby. Pieni¹dze wp³ywaj¹ powoliw miarê mo¿liwoœci finansowych naszychprzyjació³ i sponsorów. Jesteœmy wdziêczniza ka¿d¹, nawet najmniejsz¹, donacjê. Tapomoc œwiadczy o tym, ¿e Instytut jest po-trzebny i doceniany. Gramy w LOTTO, alenie mamy szczêœcia. Zamo¿n¹ Poloniê sta-nowi¹ teraz m³odzi ludzie robi¹cy kariery.Nie maj¹ czasu na zainteresowania zwi¹za-ne z dziedzictwem narodowym czy kultur¹i histori¹ Polski. Patriotyczna stara Poloniaodchodzi. Naszym zadaniem jest m.in.przekonanie m³odych, ¿e bez znajomoœciprzesz³oœci nie mo¿na zbudowaæ dobrejprzysz³oœci.

– Jak prezentuje siê przysz³a siedzi-ba Instytutu?

Po³o¿ona jest w centrum Greenpointu,blisko skrzy¿owania z Manhattan Ave. zGreenpoint Ave. i stacji metra. Budynekjest œwie¿o odnowiony. Posiada dwie du-¿e sale. Mamy ju¿ projekt urz¹dzenia sie-dziby sporz¹dzony pro bono przez archi-tektów, Wojciecha Oktawca i Beatê BuhlTatka. Kontraktorem robót jest bardzonam ¿yczliwy Dariusz Knapik. Prace roz-poczynaj¹ siê 15 stycznia i mamy zapew-nienie, ¿e bêd¹ zakoñczone w marcu. Nie-stety nie ma miejsca na pokoje goœcinne.Nie wiemy jeszcze, gdzie bêd¹ mieszkaæprzyje¿d¿aj¹cy do nas sta¿yœci. Nie wiemte¿, gdzie ja bêdê mieszkaæ. Szukam nie-drogiego pokoju lub mieszkania blisko In-stytutu, które mog³abym wynaj¹æ.

– Czy w przysz³oœci mo¿ecie liczyæna konkretne fundusze?

Fundusze nap³ywaj¹ zarówno ze Sta-nów Zjednoczonych jak i z Polski. Mamynadziejê, ¿e dostaniemy dofinansowaniena pokrycie czêœci kosztów przeprowadz-ki od Ministerstwa Kultury i DziedzictwaNarodowego. Otrzymaliœmy szczodr¹ do-nacjê od Banku Zachodniego WBK.Kampania na Rzecz Przysz³oœci, któr¹rozpoczêliœmy w marcu tego roku, przy-nios³a nam 20 proc. zamierzonej sumy.Liczymy na dalsz¹ pomoc. Patrzymy wprzysz³oœæ z optymizmem.

– Obecnie nie ma tygodnia, ¿eby wInstytucie nie dzia³o siê coœ warto-œciowego. A to spotkania z ciekawy-mi osobami, a to wyk³ady i prelekcje,wieczory rocznicowe, projekcje fil-mów, spotkania z ich twórcami. D³u-go mo¿na by wyliczaæ. I trzeba wkoñcu powiedzieæ wprost, ¿e InstytutPi³sudskiego jest w tej chwili najak-tywniejsz¹ placówk¹ polsk¹ w metro-polii nowojorskiej. Czy bêdzie ni¹tak¿e w nowej siedzibie, jednak mi-mo wszystko mniejszej?

Rzeczywiœcie du¿o siê dzieje w Insty-tucie. Zdajemy sobie sprawê z naszejwa¿nej roli propagowania polskiego dzie-dzictwa. Mimo zbli¿aj¹cej siê przepro-wadzki dzia³amy jak zwykle, a nawet in-tensywniej. Wydarzenia odbywaj¹ siê pa-rê razy w miesi¹cu. I tak bêdzie w nowejsiedzibie, która nie jest du¿o mniejsza.Zmieszcz¹ siê tam nasze zbiory i bêdziedu¿a sala z galeri¹ obrazów, w której bêd¹odbywaæ siê spotkania. Mo¿e nawet bê-dzie ich wiêcej, bo mamy nadziejê, naprzyci¹gniecie nowych osób zaintereso-wanych nasz¹ dzia³alnoœci¹. Zapewne po-jawi¹ siê nowe pomys³y, planujemy rów-nie¿ programy dla m³odzie¿y przy wspó³-pracy z Instytutem Pamiêci Narodowej.24 styczniu 2015 r., organizujemy w Kon-sulacie Generalnym ciekaw¹ konferencjê„Patriotyzm dzisiaj” przeznaczon¹ g³ów-nie dla m³odziê¿y. W konferencji wezm¹udzia³ dwaj wybitni profesorowie z PolskiKrzysztof Szwagrzyk i Andrzej Nowak.

– Z Instytutem Pi³sudskiego jest panizwi¹zana od 1979 r. Od roku 2008jest pani jego prezesem. I to w ol-brzymim stopniu dziêki pani placów-ka ta jest niebywale aktywna i wci¹¿przyci¹ga nowych cz³onków. Mo¿nazatem mówiæ o sukcesie.

Mam ogromn¹ satysfakcjê z pracy wInstytucie. Wprowadzi³y mnie do niejwspania³e osoby, które poœwiêca³y swoje¿ycie dla Polski w okresie II Rzeczpo-spolitej i szereg lat po wojnie. Moim wy-chowawc¹ by³ prof. Wac³aw Jêdrzeje-wicz. Jestem z wykszta³cenia chemikiem,uczy³am siê w PRL zak³amanej historii idopiero w Instytucie zrozumia³am taknaprawdê, kim by³ marsza³ek Józef Pi³-sudski. Pracuj¹c tu jako wolontariusz,czujê siê spe³niona. Wiem, ¿e robiê coœpo¿ytecznego dla Ojczyzny. W moim ro-zumieniu patriotyzm polega, nie na za-pewnianiu o swej mi³oœci do Kraju, alekonkretnej pracy dla niego. Do sukcesówInstytutu przyczynili siê jego twórcy,osoby wspieraj¹ce, zarówno finansowo,jak i przekazuj¹ce swoje zbiory. Przyczy-nili siê równie¿ do nich pracownicy i wo-lontariusze, którzy kochali tê placówkê ipracowali dla niej z oddaniem, nie pobie-raj¹c wynagrodzenia. Obecny Instytut tosukces œwietnego zespo³u, pracuj¹cego wzgodzie i z zaanga¿owaniem. A dla mnieInstytut to moje ¿ycie.

– Kto poza pani¹ w nim pracuje? Kadry Instytutu to dwie osoby na eta-

cie, które nie licz¹ swojego czasu od go-dziny do godziny. Jak jest praca, a jest jejogrom, to j¹ wykonuj¹. Pozosta³a kadra towolontariusze, którzy albo zostaj¹ na d³u-go, bo zakochuj¹ siê w naszej placówcealbo odchodz¹, bo studiuj¹, albo wyje¿-d¿aj¹ z ró¿nych powodów. Ale i oni wra-caj¹ do nas i s¹ w ci¹g³ym kontakcie.

– Wszyscy, którzy zetknêli siê z In-stytutem s¹ pod wra¿eniem bardzoprzyjemnej atmosfery, która w nimpanuje. Oprócz pani, tworz¹ j¹ tak¿e

dyrektor wykonawczy dr Iwona Kor-ga i pani asystentka Jolanta Szczep-kowska. Do najró¿niejszych próœbpodchodz¹ z uœmiechem i ciep³¹cierpliwoœci¹. Bana³em by³oby chwa-lenie ich wiedzy i kompetencji, niemówi¹c ju¿ o zmyœle organizacyj-nym. Ja sam czujê siê w Instytuciejak w rodzinie. Chce siê tu pracowaæ,chce siê tu wracaæ.

Mamy szczêœcie do wspania³ych ludzi,którzy do nas trafiaj¹ i od razu czuj¹ siêjak w rodzinie. Po prostu to miejsce madobr¹ energiê.

– Od czasu do czasu od¿ywa ideaprzeprowadzki Instytutu do Polski.Dlaczego nie powinno do tegodojœæ?

To idea osób, które nie rozumiej¹, jakwa¿n¹ rolê spe³nia Instytut w³aœnie tu wNowym Jorku. Jesteœmy placówk¹ archi-walno-naukow¹ znan¹ na ca³ym œwiecie.Posiadamy oko³o 1.7 miliona stron doku-mentów. 80 procent z nich to kolekcjeuzyskane ju¿ w USA, które powinny tupozostaæ. Jedna z najwa¿niejszych zasadarchiwalnych mówi, ¿e najcenniejszezbiory narodowe nie powinny byæ prze-chowywane w jednym miejscu. Rozpro-szenie jest form¹ ich zabezpieczenia. Zkolekcji korzystaj¹ badacze, nie tylko zPolski, ale równie¿ Amerykanie. Wyko-nujemy wiele kwerend naukowych na zle-cenie. Prowadzimy lekcje z zakresu histo-rii dla uczniów ze szkó³ œrednich. Instytutjest równie¿ ostoj¹ tradycji, historii i kul-tury Polski za granic¹, organizacj¹ nieza-le¿n¹ od w³adz polskich. Z tych oraz zjeszcze wielu innych powodów Instytutpozostanie w Nowym Jorku.

– Magdê Kapuœciñsk¹ znamy przedewszystkim jako pani¹ prezes kipi¹c¹coraz to nowymi pomys³ami i przy-ci¹gaj¹c¹ do Instytutu najwarto-œciowszych ludzi. Znamy j¹ tak¿e ja-ko pani¹ dyktator trzymaj¹c¹ wszyst-ko i wszystkich w ryzach. Nie znanyjej natomiast jako osoby prywatnej.Czy ma pani czas na ¿ycie poza In-stytutem?

Niewiele. Przy ³adnej pogodzie od wio-sny do jesieni czêsto wêdrujê nad Hudsonogl¹daæ zachody s³oñca. W niektóreweekendy wyje¿d¿am do Mahopac, dogoœcinnego i piêknego domu moich przy-jació³ – Ewy i Staszka Babiarzów. Je¿elizostajê na Manhattanie, to w niedziele, pomszy w koœciele œw. Stanis³awa Biskupa iMêczennika, spotykam siê z przyjació³mii podejmujê ich na czwartym piêtrze w In-stytucie zup¹ pomidorow¹ i „drinkiem pa-ni prezes”. Lubimy te¿ pójœæ na lunch dopobliskiej japoñskiej restauracji na sushi.W sobotê robiê porz¹dki na czwartym piê-trze, bo prezes te¿ sprz¹ta. A wieczoramiczytam ksi¹¿ki, ogl¹dam telewizjê i czêstoprzesiadujê w kuchni na spotkaniach inte-gracyjnych ze sta¿ystami aktualnie miesz-kaj¹cymi w pokojach goœcinnych.

– Przyjecha³a pani do Stanów jakodoktor chemii z Politechniki £ódzkiej.W USA pracowa³a pani na BrooklynPolytechnic i w firmie Texaco. Cie-szy³a siê pani opini¹ znakomitegonaukowca i wyk³adowcy. Nie brakujepani dzisiaj tej pracy?

Nie brakuje mi pracy chemika. W In-stytucie te¿ mam du¿o zajêæ wymagaj¹-cych wysi³ku umys³owego. Mia³am du¿osukcesów w pracy naukowej i badawczej,zarówno w Polsce jak i Stanach Zjedno-czonych.

W przysz³oœæ patrzymy z optymizmemZ dr Magd¹ Kapuœciñsk¹, prezesem Instytutu Pi³sudskiego w Ameryce rozmawia Andrzej Józef D¹browski

➭ 15

uMagda Kapuœcinska: Pracuj¹c w Instytucie jakowolontariusz, czujê siê spe³niona.

Page 14: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

14 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Prezydent Bronis³aw Komorowskisk³ada³ w czwartek zeznania jakoœwiadek w procesie dziennikarzaWojciecha Sumliñskiego i by³egooficera Wojskowych S³u¿b Informa-cyjnych (WSI) pu³kownika. Aleksan-dra L., oskar¿onych o p³atn¹ protek-cjê przy weryfikacji by³ego ¿o³nierzaz tych¿e s³u¿b.

Rozprawa odby³a siê w nietypowejscenerii, bo w Pa³acu Prezydenckim, cojest wydarzeniem bez precedensu w po-wojennych dziejach Polski. Sta³o siê takna proœbê samego prezydenta. Jego po-przednik, Lech Kaczyñski, pofatygowa³siê do s¹du osobiœcie kiedy zeznawa³w procesie o inwigilacjê prawicy.

Podczas przes³uchania Komorowskie-go rolê s¹dowej sali pe³ni³a tzw. salamuszlowa na drugim piêtrze Pa³acu Pre-zydenckiego. Obecni byli w niej dzienni-karze oraz publicznoœæ. Bezpieczeñstwapilnowali oficerowie BOR. S¹d zgodzi³siê na transmisjê telewizyjn¹ rozprawyprzez kilka stacji, m.in. Telewizjê Repu-blika.

Przez pierwsze 45 minut prezydentsk³ada³ zeznania na stoj¹co, póŸniej jed-nak usiad³ za sto³em nakrytym zielonymsuknem, naprzeciwko prowadz¹cegosprawê sêdziego Stanis³awa Zduna. Po je-go bokach, równie¿ za sto³ami, zasiedlioskar¿eni oraz prokurator. S¹d przychyli³siê do wniosku Wojciecha Sumliñskiegoi poprosi³ prezydenta, aby z³o¿y³ przysiê-gê, ¿e bêdzie mówi³ „ca³¹ prawdê, nicze-go nie ukrywaj¹c”.

Prezydent powiedzia³, ¿e w okresiezmiany w³adzy jesieni¹ 2007 r. zjawi³ siêu niego oficer WSI p³k Aleksander L.i zaoferowa³ dotarcie do aneksu z raportuweryfikacji tych¿e WSI – sugerowa³, ¿ema do niego dojœcie, ale nie wskaza³swych Ÿróde³. – Pomyœla³em, ¿e to dziw-ne, bo przecie¿ i tak mam dostêp do tegoaneksu jako marsza³ek Sejmu – zezna³prezydent, który wtedy jednak nie wyklu-cza³, ¿e jest to forma prowokacji i – jakmówi³ – oglêdnie wypowiada³ siê wo-bec L., „by go nie sp³oszyæ”. Uzna³ L.za niebezpiecznego cz³owieka, który„chcia³ siê wkraœæ w ³aski nowej w³a-dzy”. Prezydent doda³, ¿e krótko potemzjawi³ siê u niego p³k WSI Leszek T.,który poinformowa³, ¿e ma nagrania wi¹-¿¹ce siê z korupcj¹ wokó³ komisji weryfi-kacyjnej WSI. – Nie chcia³bym wnikaæw motywy obu panów. Pana L. zna³emjako oficera WSW i cz³owieka zwi¹zane-go z poprzednim systemem. By³em zdzi-wiony, ¿e w ogóle przyszed³ – zezna³ pre-zydent. Przypomnia³ tak¿e, ¿e za swój„naturalny obowi¹zek” uzna³ poinformo-wanie o sprawie odpowiednich organów,bo chodzi³o o bezpieczeñstwo pañstwa.

– Pawe³ Graœ jako ówczesny koordynators³u¿b specjalnych zasugerowa³, by spra-wê przekazaæ Agencji BezpieczeñstwaWewnêtrznego – doda³. – W tej sytuacjiABW przejê³o T. w moim biurze posel-skim. Na tym mój udzia³ w sprawie siêskoñczy³ – oœwiadczy³ prezydent, doda-j¹c, i¿ nie pamiêta, by zapoznawa³ siêz aneksem. Zaznaczy³ jednak, ¿e nie wy-klucza tego i ¿e mo¿na to sprawdziæw tajnej kancelarii. Podkreœli³, ¿e nie od-czuwa³ potrzeby czytania dokumentuzbudowanego – w jego przekonaniu– g³ównie po to, by go zaatakowaæ,w sposób niezgodny z prawd¹, za to, ¿eg³osowa³ przeciw likwidacji WSI. Komo-rowski podtrzyma³ sw¹ krytyczn¹ opiniêco do likwidacji WSI w taki sposób, w ja-ki zrobi³ to rz¹d PiS.

W tym miejscu trzeba przypomnieæ, ¿ew lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyñ-ski upubliczni³ raport z weryfikacji WSIsygnowany przez szefa komisji weryfika-cyjnej Antoniego Macierewicza. W 2008r. Trybuna³ Konstytucyjny uzna³ zasprzeczne z konstytucj¹ pozbawienieosób z raportu prawa do wys³uchaniaprzez komisjê, prawa dostêpu do akt spra-wy oraz odwo³ania do s¹du. W tej sytu-acji prezydent Kaczyñski postanowi³ nieujawniaæ przygotowanego przez Maciere-wicza aneksu do raportu, bo – jak stwier-dzi³ – „zbyt wiele jest tam fragmentów,w których fakty zast¹piono interpretacja-mi”. Podtrzyma³ to potem Komorowski.

Wojciech Sumliñski oœwiadczy³, ¿ema 200 pytañ do prezydenta, których pro-kuratura nie pozwoli³a mu zadaæ podczastego procesu. W jego przekonaniu ewi-dentne s¹ sprzecznoœci w zeznaniachœwiadka ze œledztwa i z s¹du. – Ja sprze-cznoœci nie widzê – replikowa³ prezydent.Sumliñski mówi³, ¿e T. zezna³, i¿ przy-szed³ do Komorowskiego przed p³k. L.– Moja pamiêæ mo¿e byæ zawodna.Do s¹du nale¿y ocena, czy ma to wp³ywna sprawê – odpar³ Komorowski, podkre-œlaj¹c ¿e nie chce wprowadzaæ s¹du wb³¹d. Prosi³ te¿ s¹d o uniemo¿liwienie py-tañ sugeruj¹cych, jakoby chcia³ on niele-galnie zdobyæ aneks od L. S¹d przychyli³siê do tej proœby i uchyli³ wiele pytañSumliñskiego, który pyta³ prezydentam.in. o to, „czy to on k³amie, czy by³yszef ABW Krzysztof Bondaryk”. Prezy-dent uzna³ za „niegodziwe” pytanie Sum-liñskiego o sprawê potr¹cenia syna Ko-morowskiego.

Sumliñskiemu i L. grozi do oœmiu latwiêzienia. Ich proces toczy siê od 2011 r.i jest w fazie koñcowej. Obaj zostalioskar¿eni przez warszawsk¹ prokuraturêapelacyjn¹ o powo³ywanie siê od grud-nia 2006 do stycznia 2007 r. na wp³ywyw Komisji Weryfikacyjnej WSI i podjê-cie siê – w zamian za 200 tys. z³ – za³a-twienia pozytywnej weryfikacji oficeraWSI p³k. Leszka T. Œledztwo rozpoczêtow grudniu 2007 r. na wniosek Leszka T.,który nagrywa³ rozmowy z p³k. L. i Sum-liñskim. W lipcu 2008 r. s¹d nakaza³aresztowanie Sumliñskiego. Dzieñ póŸ-niej próbowa³ on pope³niæ samobójstwow jednym z warszawskich koœcio³ów.Po tym zdarzeniu odst¹piono od jegoaresztowania. Natomiast p³k L. areszto-wany by³ przez pó³ roku. Chcia³ siê pod-daæ karze, na co s¹d siê nie zgodzi³. Sum-liñski nie przyznaje siê do winy i jestprzekonany, ¿e pad³ ofiar¹ prowokacji T.wymierzonej m.in. w Komisjê Weryfika-cyjn¹. Zaznaczy³ te¿, ¿e wczeœniej „móg³naraziæ siê wielu osobom” swymi dzien-nikarskimi œledztwami. W roku 2012zmar³ Leszek T. Prokuratura ustali³a, ¿eprzyczyn¹ jego œmierci by³a niewydol-noœæ kr¹¿enia.

Eryk Promieñski

S¹d w Pa³acu PrezydenckimŒroda

Zdekonstruujmy – jak to siê modnieteraz pisze – retorykê W³adimira W³a-dymirowicza Putina. Pomoc¹ bêdzienam tygodnik „The Economist” przyta-czaj¹cy ostatnie wyst¹pienie prezyden-ta-cara Rosji. Mówi¹c o Krymie, przy-równa³ go Jerozolimy. W znaczeniu, ¿epó³wysep dla Rosjan jest tym, czym Je-rozolima dla ¯ydów. Nie wierzycie? Po-czytajcie: „to na Krymie, w staro¿ytnymmieœcie Chersonesus, dzisiejszy Cher-son, gdzie Wielki KniaŸ W³odzimierzzosta³ ochrzczony zanim zaniós³ chrze-œcijañstwo na Ruœ... to pozwala nam po-wiedzieæ, ¿e Krym i Sewastopol maj¹niezast¹pion¹, wrêcz œwiêt¹ wartoœæ dlaRosji. I myœlê, ¿e tak bêdziemy myœleliod dzisiaj ju¿ na zawsze” zagrzmia³ mi-stycznie Putin. „The Economist” cytujeironicznie podobne s³owa Mussoliniego,który zaklina³ siê w latach 30., ¿e„od dzisiaj na zawsze, Somalia bêdzienale¿eæ do Italii, która powsta³a w tymkszta³cie za czasów Juliusza Cezara”.

Putinowska retoryka wojenno-obron-na to mieszanka rosyjskiego mistycy-zmu (Œwiêta Ruœ), sowieckiego resenty-mentu (wszyscy przeciw nam, ale mydamy radê) oraz pretensji – czy raczejmanii – wielkoœci (nie da³ nam rady Na-poleon ani Hitler, wywaliliœmy w ko-smos jako pierwsi sputnika i cz³owieka,mo¿emy atomówkami rozpirzyæ ca³yœwiat). Ale prawda jest bardziej proza-iczna. Rosjanie na Krym nie jeŸdzilii nie je¿d¿¹ dla mistyczno-religijnychwzruszeñ. To od czasów sowieckichichniejsze Hawaje i Karaiby, komuni-styczna podróbka raju. Gdzie nie jeŸdzisiê modliæ, ale popiæ, podrywaæ laski,pochêdo¿yæ, poopalaæ na s³oneczkuw daczach czy sanatoriach. No i oczy-wiœcie – dla mundurowych – pobazo-waæ i poæwiczyæ w licznych bazachwojskowych. Po aneksji Krymu przezMoskwê dosz³a jeszcze jedna przyjem-noœæ: mo¿na pokraœæ. Chodzi o dobytekczy nieruchomoœci po tych na pó³wy-

spie „niepo¿¹danych”– Ukraiñców czy innychTatarów. Trochê siê ichwygoni³o, reszta zastra-szona. Wiêc teraz przy-jezdni Rosjanie mog¹ robiæ w swojejrzekomej mistycznej Jerozolimie to, coumiej¹ najlepiej - czyli korzystaæ z owo-ców pracy wykonywanej przez kogoœinnego. Oczywiœcie pod warunkiem, ¿az ust nie schodzi im „za rodinu, za Puti-nu”.

CzwartekRok w którym polskie media œwiêto-

wa³y razem z W³adz¹ „25 lat wolnoœci”.Rzekomo czas najwiêkszej wolnoœci odczasów Jagiellonów. Pan PrezydentBronis³aw Komorowski zeznaje w cha-rakterze œwiadka w sprawie przeciwWojciechowi Sumliñskiemu o rzekomeudostêpnienie aneksu WSI. S¹d przy-szed³ do Pa³acu, Komorowski wyraŸnieznudzony. Odpowiada jak chce. I taks¹d uchyla co drugie pytanie Sumliñ-skiego. Na sali nie ma gwiazd dzienni-karstwa, ba nawet zwyk³ych reporterów.Jest tylko dziennikarz Telewizji Repu-blika. Nadaje ca³y czas na ¿ywo. Aleprzez urz¹dzenie mobilne, bo kamaerzy-sta nie dosta³ akredytacji. Inne stacjemia³y kamery na miejscu, ale... no wie-cie, by³y wa¿niejsze tematy.

Olejnik, Durczok, Lis, gwiazdy „Ga-zety Wyborczej” i TVN – nikogo z nichnie ma. No nie, co ja mówiê, pewnie s³u-chaj¹ prezydenta. Ale Rosji, Putina, któ-ry te¿ ma w tym czasie swoj¹ konferen-cjê prasow¹, gdzieœ w Moskwie. I napewno bêd¹ komentowaæ: zamordyzm,k³amstwa, krêtactwa pana prezydenta.Oczywiœcie, Rosji. ¯yjemy w roku,w którym polskie media œwietowa³y ra-zem z W³adz¹ „25 lat wolnoœci”. Rzeko-mo czas najwiêkszej wolnoœci od czasówJagiellonów. Tylko szaleniec móg³bypodwa¿aæ te sukcesy... Da Capo al Fine.

Jeremi Zaborowski

Tydzieñ na kolanie

u Prezydent Komorowski zeznaje.

W dniach 2- 4 stycznia 2015 odbêdziesiê w Nowym Jorku 72 dorocznyzjazd Polsko Amerykañskiego Towa-rzystwa Historycznego (Polish Ame-rican Historical Society – PAHA).

Dwudniowe, sobotnio-niedzielne obra-dy w Hotelu Hilton przy 1335 Avenue ofthe Americas (miêdzy 53 a 54 Street) po-przedzi bankiet, który odbêdzie siê w pi¹-tek, 2 stycznia, w Polskim Konsulacieprzy 233 Madison Avenue. Od zaintereso-wanych wymagana jest uprzednia rejestra-cja na stronie internetowejwww.polishamericanstudies.org/registration.html

Podczas tego wieczoru og³oszone zo-stan¹ nazwiska laureatów nagród przyzna-wanych przez Polish American HistoricalSociety.

W czasie dwudniowego zjazdu PAHA

na równolegle odbywaj¹cych siê sesjachzostanie wyg³oszonych kilkadziesi¹t refe-ratów poœwiêconych dziejom i wspó³cze-snoœci Polski i zw³aszcza Polonii amery-kañskiej. Szczegó³owy program zjazduzainteresowani mog¹ znaleŸæ na stroniewww.polishamericanstudies.org/Program.html

Polish American Historical Society po-wsta³o w 1942 r. jako czêœæ nowojorskie-go Polskiego Instytutu Naukowego. PA-HA usamodzielni³a siê w 1948 r., staj¹csiê niezale¿n¹ organizacj¹ afiliowa-n¹ przy American Historical Association.

Dzia³alnoœæ stowarzyszenia polsko--amerykañskich historyków poœwiêco-na jest rozwojowi studiów nad dziejamiPolonii amerykañskiej. Tak¿e, miedzy in-nymi, wydaje naukowy pó³rocznik „Po-lish American Studies”.

ck

Doroczny zjazd PAHA

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Page 15: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

15KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Zapraszamy do naszego koœcio³a na Msze œwiête w jêzyku polskim:24 grudnia, Wigilia Bo¿ego Narodzenia: 21.00 i 24.00.25 grudnia, Bo¿e Narodzenie: 7:30, 10:15, 11:30, 13:00 i 20:0026 grudnia, Œw. Szczepana: 6:30, 7:00, 9:00 11:00,19:00.28 grudnia, Œwiêtej Rodziny: 7.30, 10:15, 11:30, 13:00 i 20:00.1 stycznia 2015, Nowy Rok – Bo¿ej Rodzicielki: 7:30, 10:15, 11:30, 13:00 i 20:00

Redakcji Kurier Plus, Czytelnikom oraz ca³ej Poloniisk³adamy najlepsze ¿yczeniaz okazji Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia!

Zbawiciel Œwiata, Bóg narodzonyw Betlejem, pragnie podzieliæ siê z nami Bo¿ym ¯yciem.Jedyne co musimy zrobiæ, to otworzyæ dla Niego nasze sercadla Boga i przyj¹æ Go z wiar¹. Reszty dokona On sam. Wtedy Bo¿e Narodzenie przyniesie nam prawdziw¹i nieprzemijaj¹c¹ radoœæ, która mo¿e tylko daæ Bóg. Zatem umiejmy powiedzieæ – PrzyjdŸ do mnie Bo¿e i przemieñmoje ¿ycie. Niech Betlejemska Mi³oœæ przynagla nas do dzielenia siê Bo¿ym ¯yciem i Jego mi³oœci¹ w ka¿dym dniu nowego roku 2015.

Ksiê¿a Misjonarze Œw. Wincentego a Paulo

PARAFIA W.STANIS£AWA KOSTKI109 YORK AVENUE

STATEN ISLAND, NY 10301

24 GRUDNIA, 2014 - WIGILIA BO¯EGO NARODZENIA

9:00 P.M. Pasterka dla dzieci; 11:30 P.M. Œpiewanie kolêd12:00 A.M. Pasterka

25 GRUDNIA, 2014 - BO¯E NARODZENIE

10:00 A.M. - English; 11:30 A.M. - Polish1:00 P.M. - Polish

26 GRUDNIA, 2014 - ŒW. SZCZEPANA

9:00 A.M. - English; 7:00 P.M. - Polish

1 STYCZNIA, 2015 - ŒWIÊTEJ BO¯EJ RODZICIELKI

Œroda, 31 grudnia: 7:00 P.M. - Polish

Czwartek, 1 stycznia: 10:00 A.M. - English11:30 A.M. - Polish 1:00 P.M. – Polish

Bo¿e Narodzenie 2014Tajemnica Bo¿ego Narodzenia ods³ania prawdê o PanuBogu, który wci¹¿ szuka cz³owieka. Jezus Chrystus, „Em-manuel – Bóg z nami”, wchodzi w historiê cz³owieka. Dzie-ciê Jezus staje siê Darem dla œwiata i wyzwala dobroz ludzkich serc. Dlatego te¿, bior¹c do rêki bia³y op³atek,obdarowujemy siê nawzajem dobrym s³owem i ¿yczeniami. W atmosferze dziêkczynienia sk³adanego Panu Boguza cud nocy betlejemskiej proszê przyj¹æ najserdeczniej-sze ¿yczenia.Niech Chrystus, przychodz¹cy do cz³owieka, obdarowujeWas, Drodzy Bracia i Siostry, ³ask¹, b³ogos³awieñstwemoraz potrzebnymi ludzkimi si³ami. Bo¿y pokój niech zagoœcina sta³e w naszych sercach i wszystkich wspólnotach.

B³ogos³awionych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia.

Rev. Jacek Piotr WoŸny – Pastor

OJCOWIE KAPUCYNI ZAPRASZAJ¥ 27 grudnia (SOBOTA) O GODZ. 6.00 WIECZOREM

NA ŒWIATECZN¥ MSZÊ ŒWIÊT¥ W JÊZYKU POLSKIMZA WSTAWIENNICTWEM ŒW. O. PIO

ADRES SANKTUARIUM:St. John the Baptist Church

210 W 31st St New York, NY 10001Subway: PENN STATION

CZEKAMY NA CIEBIE !

SANKTUARIUM O. PIO NA MANHATTANIE

Parafia Rzymsko-Katolickapw. Œw. Stanis³awa Kostki

Brooklyn – Greenpoint

W przysz³oœæ patrzymy z optymizmemAle dopiero w Instytucie czujê

siê naprawdê spe³niona. Chemiê lubi³amjako naukê, ale nigdy nie sta³a siê ona mo-j¹ pasj¹.

– Za spraw¹ pani mê¿a, œp. Jana Kapu-œciñskiego – tak¿e chemika – i za spra-w¹ w³asnych przekonañ zawsze by³apani antykomunistk¹. Oboje za sw¹postawê zap³aciliœcie wysok¹ cenê...

Rzeczywiœcie cena sprzeciwu wobecw³adz PRL by³a wysoka. G³ównie poniós³j¹ mój m¹¿, który dwukrotnie by³ wiêzio-ny za przynale¿noœæ do nielegalnych or-ganizacji antykomunistycznych. By³ wy-bitnym uczonym, któremu zabronionopracy naukowej w Polsce. A ja przy nimtrwa³am i wspiera³am, bo jak¿e mog³o byæinaczej? System komunistyczny zmusi³nas do wyjazdu do Stanów Zjednoczo-nych, które sta³y siê nasz¹ now¹ ojczyzn¹.To by³y te¿ nie³atwe lata, ale przynajmniejbyliœmy wolni. To by³o cudowne uczucie!

– Za kilka dni Bo¿e Narodzenie. Niesposób zatem nie spytaæ o zwi¹zanez tym œwiêtem wspomnienia i skoja-rzenia.

Zawsze gdy zbli¿aj¹ siê œwiêta Bo¿e-go Narodzenia ogarnia mnie nostalgia,têsknota za latami dzieciñstwa, do przy-gotowañ i oczekiwañ na prezenty. Mia-³am tylko mamê, tatuœ zagin¹³ w czasiewojny. Sama wychowywa³a mnie i mo-ich dwóch starszych braci. Okres okupa-cji i czas powojenny by³ dla niej bardzotrudny. Byliœmy biedni, ale w domu za-wsze by³ dobry nastrój, mama uœmiech-niêta. Stara³a siê, aby œwiêta by³y rado-

sne. Wspominam zapach pastowanejpod³ogi, któr¹ bracia froterowali ciê¿k¹froterk¹ i pamiêtam ogromn¹ radoœæ, kie-dy ktoœ nam podarowa³ elektryczn¹ fro-terkê. Wczeœniej jeŸdzi³o siê po pokojachna suknach. Pamiêtam robienie ³añcu-chów i pajaców z wydmuszek, gwiazdekz pasków bia³ego papieru – dzieci teraznie maj¹ tych przyjemnoœci. Choinka by-³a zawsze ¿ywa z prawdziwymi œwiecz-kami na przyczepionych lichtarzykach.Pamiêtam oczywiœcie tak¿e œpiewaniekolêd. Prezenty zawsze by³y, przynaj-mniej jeden dla ka¿dego. Zapamiêta³amszczególnie dwa: ksi¹¿kê pt. „Cudow-na podró¿” Selmy Lagerloff i czerwon¹teczkê do szko³y. A na wigiliê by³o za-wsze to samo – uszka z grzybami w czer-wonym barszczu, karp w galarecie, karpw szarym sosie i sma¿ony, do tego kapu-sta kiszona ugotowana z grzybami.Na deser piernik i makowiec. Ach, co toby³y za cudowne czasy!

Nie wspominam ju¿ tak dobrze wigiliiw moim doros³ym ¿yciu.

– Skoro œwiêta i Nowy Rok za pasem,to i marzenia...

Moje marzenia to Instytut w swoimw³asnym budynku. A w nim pe³no m³o-dych ludzi spragnionych poznawania hi-storii. Chcia³abym mieæ du¿o si³ i zdro-wia, aby móc jeszcze w tej œwietnej pla-cówce dzia³aæ dla dobra Polski. Marzêo Polsce, w której wszyscy czuj¹ siê wolnii szczêœliwi.

Dziêkujê za rozmowêAndrzej Józef D¹browski

13 ➭

Page 16: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

16 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Na niewielkim obszarze basenu Mo-rza Œródziemnego le¿y kraj, któryod 8000 lat wzbudza ciekawoœæi kontrowersje. Kraj piêknych krajo-brazów, skomplikowanej politykii wielkich kontrastów. Kraj, gdziemieszaj¹ siê smaki, zapachy, kulturyi religie. Ziemia Œwiêta, klejnot zdo-bywany przez Asyryjczyków, Babi-loñczyków, Greków, Rzymian, Bizan-tyjczyków, Arabów i Krzy¿owców.Dziœ ¿yj¹ tam obok siebie ¯ydzi i Pa-lestyñczycy. Nie jest to ³atwe, bowbrew pozorom w kraju, który powi-nien uczyæ mi³oœci i wybaczania, jesttam tego ma³o.

Podró¿ ¿yciaKa¿dy z nas ma listê rzeczy, które

chcia³by w ¿yciu zrobiæ, o których marzy.Amerykanie nazywaj¹ to bucket list.Na mojej bucket list odk¹d siêgam pamiê-ci¹ zawsze by³a wyprawa do Ziemii Œwiê-tej. Inne marzenia zrealizowa³am, z wyj¹t-kiem najwa¿niejszego. Dlaczego zajê³omi a¿ 48 lat, by odkryæ krainê tak fascy-nuj¹c¹ pod ka¿dym wzglêdem: historii,geografii, krajobrazów, duchowoœci, za-bytków, polityki, kuchni, religii, pe³n¹kontrastów i niespodzianek? Wielu mówi-³o „To podró¿ ¿ycia, ka¿dy powinienprzynajmniej raz j¹ odbyæ”. Gdybym wie-dzia³a, jak ogromnym bêdzie ona dla mnieprze¿yciem, zrobi³abym to znaczniewczeœniej. Bo nie ma znaczenia jak ¿arli-wym jesteœ katolikiem, a mo¿e wyznajeszzupe³nie inn¹ religiê, do domu wracasz ja-ko inny cz³owiek. Zdobywasz dystansdo siebie i œwiata, znika agresja i gniew;pojawia siê spokój i wewnêtrzn¹ radoœæ.Trochê tak jakbyœ narodzi³ siê na nowo.

Pocz¹tekDla mnie wszystko zaczê³o siê rok te-

mu, gdy serdeczna przyjació³ka redaktornaczelna Kuriera Plus Zosia K³opotow-ska, powiedzia³a „Szykuj siê. Kurier Tra-vel i ksi¹dz Ryszard Koper organizuj¹pielgrzymkê do Ziemii Œwiêtej i Jordanii.Zawsze chcia³aœ jechaæ”. Po chwili wiel-kiej radoœci pojawi³y siê ma³e znaki zapy-tania: 43 osobowa grupa, a ja sobie obie-ca³am 26 lat temu, gdy przesta³am byæ pi-lotem wycieczek zagranicznych, ¿e z gru-p¹ ju¿ nigdy nie pojadê. I to jest piel-grzymka, co oznacza intensywny pro-gram, czêste, choæ nieobowi¹zkowe mo-dlitwy, ranne wstawanie, i przekonanie, ¿etrochê tam niebezpiecznie. W jakim by-³am b³êdzie przekona³am siê ju¿ pierwsze-go dnia na lotnisku, gdy otoczy³ mnie

t³um ludzi barwnych i ró¿norodnych,od rozmodlonych hasydzkich ¯ydów,przez piekne, owiniête kolorowymi chus-tami Palestynki, rozkrzyczanych ortodok-syjnych Greków i ludzi zwyk³ych, w na-szej opinii mniej kolorowych, bo takichjak my. Wtedy zrozumia³am, ¿e czekamnie 12 fantastycznych dni, a pocz¹tekjest w³aœnie teraz.

W wyprawie do Izraela nic nie jestzwyk³e, w³¹cznie z odpraw¹ paszportow¹na lotnisku. Ze wzglêdów bezpieczeñstwalinie izraelskie wymagaj¹, by stawiæ siêna lotnisku trzy godziny przed odlotem.Ka¿dy pasa¿er przepytywany jest przezkilku przedstawicieli ochrony, co staje siêdoœwiadczeniem koszmarniejszym ni¿ in-terwiev na zielon¹ kartê. Oberwa³o siê na-wet naszemu ksiêdzu Rysiowi, któryna pytanie czy zna wszystkich uczestni-ków wycieczki, odpowiedzia³, ¿e tak.– To jak na nazwisko ma ten pan – zapy-ta³ Izraelczyk wskazuj¹c jednego cz³onkanaszej wycieczki. Ksi¹dz poczerwienia³i zacz¹³ t³umaczyæ, ¿e to s¹ cz³onkowie je-go parafii, ale ¿eby zna³ 43 osoby po na-zwisku, to nie do koñca... Doœwiadczeniena lotnisku bardzo nam siê przyda³ow zrozumieniu realiów ¿ycia w samym,doœæ policyjnym, Izraelu. Jako, ¿e s³u¿bawojskowa jest tam obowi¹zkowa (ch³opcytrzy lata, dziewczyny dwa) na ulicach wi-daæ umundurowane grupy m³odzie¿yz karabinami. Nasila siê to zw³aszczaw pi¹tkowe wieczory, gdy muzu³maniekoñcz¹ swoj¹ „niedzielê” czyli dzieñœwiêty, a ¯ydzi szykuj¹ siê do szabatu.O zmroku w ruch id¹ kamienie, kije i piê-œci z obydwu stron, czemu stara siê zara-dziæ armia izraelska, kieruj¹c swój gniewniestety tylko w jednym kierunku – Pale-styñczyków. Jeszcze ciekawiej jestna punktach kontrolnych pomiêdzy mia-stami nale¿¹cymi do Izraela i AutonomiiPalestyñskiej jak np. Betlejem i Jerozoli-m¹. Palestyñczycy chc¹c wjechaæ do Jero-zolimy albo innych izraelskich miast mu-

sz¹ ubiegaæ siê o wizê. A ¿e otrzymaniejej nie jest takie proste, zdarza siê, ¿e niewidz¹ swoich kuzynów przez ca³e lata.Hassad, recepcjonista z Mt. David Hotelw Betlejem, gdzie spêdziliœmy dwiepierwsze noce, jest pediatr¹. Dorabia pra-c¹ w hotelu, bo jak twierdzi w lokalnymszpitalu nie ma pracy dla wszystkich,a w strefie izraelskiej pracowaæ im niewolno. – Co z tego, ¿e dziesiêæ minutod mojego domu jest pla¿a jak i tak niemogê tam zabraæ moich dzieci. Nie wolnoi ju¿ – mówi z ¿alem. Chwilê póŸniejna jego twarzy pojawia siê lekki uœmiech.– Ale parê tygodni temu zapakowaliœmyz bratem do samochodu dzieci, kosze pik-nikowe i o zmroku pojechaliœmy na pla¿ê.Po chwili zobaczyliœmy id¹c¹ w naszymkierunku rodzinê izraelsk¹. Trochê siêprzestraszyliœmy, ale oni zapytali, czy mo-g¹ siê dosi¹œæ. Otworzyli butelkê wina,wyjêli przyniesione potrawy i razem by³otak mi³o i normalnie, jak powinno byæka¿dego dnia. 80 procent ludzi chce poko-ju miêdzy naszymi krajami, ale niestetyjest te 20 procent, które z wojny i konflik-tu czerpie korzyœci i zrobi wszystko, bystan napiêcia i agresji siê utrzyma³. Has-sad, który mówi piêknie po angielsku,a równie¿ co nieco po polsku zapraszado siebie do domu na kolacjê. Chêtniebym posz³a, bo jestem ciekawa lokalnychzwyczajów i specja³ów, ale jutro pobudkao 4: 45, a dla spóŸnialskich ksi¹dz Piotrnie ma litoœci.

Moje obawy o wczesne wstawania oka-za³y siê bezpodstawne, na BliskimWschodzie dzieñ budzi siê wczeœnie, boi wczeœnie, z racji bliskoœci równika, siêkoñczy. Tak naprawdê o piatej po po³u-dniu jest ju¿ zupe³nie ciemno. Choæ bu-dzenie zamówione na kwadrans przed pi¹-t¹, od pó³ godziny nikt ju¿ nie œpi. Z po-bliskich meczetów nag³aœniana przez me-gafony rozpoczyna siê poranna modlitwa.Jest to fascynuj¹ce zw³aszcza w takichmiejscach jak Jerozolima, gdzie wspó³eg-zystuj¹ ze sob¹ cztery ró¿ne religie: chrze-œcijañska, ormiañska, ¿ydowska i islam.W pobli¿u znajduje siê wiêcej ni¿ 50 sy-nagog, tuziny koœcio³ów i oko³o tuzi-na minaretów. W mieœcie czêsto s³yszysiê dzwony koœcielne, które zlewaj¹ siê zesmêtnym nawo³ywaniem muezzinówdo kolejnej modlitwy. Nigdy nie zapomnêmomentu, gdy o zmroku opuszczaliœmyruiny Nabatejskiego miasta wykutegow czerwonym piaskowcu w Petrze.

JordaniaJako, ¿e 95 proc. mieszkañców Jordanii

to muzu³manie, wszystkie meczety mniejwiêcej o tym samym czasie rozpoczynaj¹modlitwy. Tak by³o i tutaj. Œpiewy z po-nad dwudziestu minaretów odbija³y siêechem o góry i ruiny staro¿ytnego miasta.To by³o piêkne. Jordania to kraj bardzociekawy. Ze wzglêdu na brak ropy i bo-gactw naturalnych uwa¿ana za jedenz najubo¿szych krajów arabskich, zdoby-wa sobie uznanie jako centrum edukacyj-ne Bliskiego Wschodu. Trzydzieœci piêæuniwersytetów op³acanych jest miêdzy in-nymi przez Uniê Europejsk¹, Stany Zjed-noczone i kraje skandynawskie.

Jordania s³ynie z wielkiej goœcinnoœci,piêknych kobiet, czego najlepszym przy-k³adem jest wykszta³cona w amerykañ-skiej szkole w Kairze i uwielbiana przezswoich podw³adnych, królowa Rania,znakomitego jedzenia no i oczywiœcie Pe-try, zaliczanej do siedmiu cudów œwiata.To Nabatejskie „ró¿owoczerwone miasto”jest w zasadzie kompleksem budynkówwyciêtych ze ska³y w kanionie, na który

sk³adaj¹ siê œwi¹tynie, amfiteatr i domymieszkalne. Historycy po raz pierwszyodkryli istnienie Nabatejczyków oko³oszóstego wieku naszej ery. Choæ lud tenzajmowa³ siê g³ównie handlem, ws³awi³siê zak³adaniem warowni i miast obron-nych, a tak¿e znajomoœci¹ bardzo zaawan-sowanej techniki irygacyjnej. Dziœ Petrato jedna z najwiêkszych atrakcji BliskiegoWschodu. Choæ wstêp do Petry kosztujesto dolarów (u nas wliczony by³ w kosztywycieczki) – koniecznie trzeba j¹ zoba-czyæ. Dla wytrwa³ych szeœciogodzin-na wspinaczka po ska³ach do œwi¹tynigórnej, dla mniej zaprawionych fizycznieriksza, koñ, wielb³¹d albo osio³ek.Wszystkim „zarz¹dzaj¹” Beduini, którzynadal mieszkaj¹c w obrz¹dku plemien-nym, zachowuj¹ tradycyjny sposób ¿ycia.Zajmuj¹ siê miêdzy innymi wypasem kózi owiec, a za tkane z we³ny dywany i na-mioty kupuj¹ towary na rynkach w pobli-skich miastach. Robi¹ piêkne paszminy,a dla turystów za jednego dolara wyciska-j¹ wielk¹ szklankê krwistego soku z gra-natu. Petra to miasto wielb³¹dów. Zdjê-ciom nie by³o koñca – naj³adniejsze przy-pad³o siostrze Ani. Nieczêsto przecie¿mo¿na zobaczyæ rozeœmian¹ zakonnicêna wielb³¹dzie!

Jordania fascynuje. £¹czy to, co trady-cyjnene i zabytkowe, jak po³o¿one wzd³u¿biblijnego „Królewskiego Traktu” ruinystaro¿ytnego miesta Dekapolu Gera-za z tym co nowoczesne i postêpowe. Naj-lepszym przyk³adem jest tu stolica krajuAmman. Brak sygnalizacji œwietlnej,przejœcia dla pieszych, ka¿dy jeŸdzi jakchce i o dziwo, nie ma wielu wypadków.Kobiety nosz¹ d³ugie p³aszcze i barwnechustki zgrabnie zawi¹zane z ty³u g³owy.Czarne burki nale¿¹ wy³¹cznie do ucieki-nierek z Syrii albo Iraku, które szukaj¹cschronienia w przyjaznej Jordanii utrzy-muj¹ siê g³ównie z ja³mu¿ny. Bez nakry-cia g³owy kobieta nie mo¿e wyjœæ na ulicêi nawet pielêgniarka w karetce pogotowiaczy policjantka pod s³u¿bow¹ czapeczk¹ma zawi¹zan¹ chustkê! Nic dziwnego, ¿edzia³ z nakryciami g³ów dla kobiet jestw miejscowym domu towarowym najbar-dziej popularny.

Z Jordanii poza Petr¹ zapamiêta³amtrzy wyj¹tkowe miejsca – Betaniê nad Jor-danem, górê Nebo i Macheront, ruinytwierdzy Heroda Wielkiego, miejsce mê-czeñskiej œmierci Jana Chrzciciela.

Betania po³o¿ona w najwiêkszej depre-sji na œwiecie, ponad 400 metrów poni¿ejpoziomu morza, to historyczne miejscechrztu Pana Jezusa. Dziœ ma³a brunat-

na rzeczka niczym nie przypomina szero-kiego Jordanu z czasów biblijnych, co niepowstrzymuje ludzi przed zanurzeniemnóg czy rytualnym odnowieniem chrztu.

Dok³adne po³o¿enie biblijnej Góry Ne-bo, z której Moj¿esz spogl¹da³ na ZiemiêObiecan¹ jest nieznane, ale wed³u chrze-œcijañskiej tradycji w czwartym wieku

Nasze pielgrzymowanie

u Petra.

u Pater Noster.

u Jerozolima.

Page 17: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

17KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

na skalistej skarpie upamiêtniaj¹c Górêwzniesiono ma³y koœció³. Dwa wieki póŸ-niej zast¹pi³ go du¿y monaster. W mar-cu 2000 roku Ziemiê Œwiêt¹ i Górê Neboodwiedzi³ Ojciec Œwiêty Jan Pawe³ II. By³piêkny dzieñ, mo¿na by³o dostrzec Jero-zolimê i Jerycho. Przy bizantyjskiej kapli-cy papie¿ zasadzi³ drzewko oliwne, sym-bol pokoju na œwiecie. A¿ trudno uwie-rzyæ, ¿e 80 dni póŸniej Góra Nebo znala-z³a siê na g³ównej liœcie ataku terrory-stycznego Osamy bin Ladena. Kolejn¹gór¹ wpisan¹ w czasy biblijne jest Mache-ront. Z dawnej twierdzy nie pozosta³o ju¿wiele, choæ nie brakuje chêtnych bywspi¹æ siê na szczyt i popatrzeæ na kilo-metry bia³ych wapiennych gór. Niew¹tpli-wym bohaterem wieczoru zosta³ pan Ja-nusz, najstarszy w naszej nowojorskiejgromadzie. Pokona³ wszystkich, na szczytgóry dotar³ pierwszy, a schodzi³ tak szyb-ko, ¿e my o po³owê m³odsi nie mogliœmygo dogoniæ.

Jordania to miejsce magiczne, a dlamnie równie¿ miejsce mojej pierwszejnieoficjalnej transakcji handlowej. PewienJordañczyk chcia³ mnie wymieniæ za stowielb³¹dów, co jak obliczyliœmy równa³osiê dwóm milionom dolarów. Nasz kolegaJulian, któremu oferowano owe wielb³¹dypowiedzia³, ¿e siê nawet nad tym zastana-wia³. – Ale co ja z tymi wielb³¹dami zro-biê w Queensie?! – ¿artowa³.

Kuchnia

Wspomnia³am o jordañskiej kuchni, ¿eznakomita, œwie¿a, pachn¹ca przyprawa-mi. Ala taka jest ca³a kuchnia BliskiegoWschodu, z wiêkszym czy mniejszymwp³ywem lokalnych tradycji. Oczywiœciekuchnia arabska odbiega nieco od izrael-skiej, choæ obie bazuj¹ na tych samychproduktach, jako, ¿e oba kraje oddalone s¹od siebie o parê mil. Jest wiêc du¿o drob-nych sa³atek podawanych jako przek¹skaprzed lunchem i kolacj¹: cieciorka, ogórkiw jogurcie, buraczki i kapusta na dziesiêæró¿nych sposobów. Wszystko mocno pod-sypane kminkiem, papryk¹, szafranemi innymi lokalnymi przyprawami. Daniag³ówne to ryby, jagniêcina, kurczak, okra,bak³a¿any no i oczywiœcie gor¹cy chlebpita, bez którego nie ma posi³ku. Na deserœróddziemnomorskie specja³y z daktylamii baklav¹ i mocna, bardzo s³odka kawa.Oczywiœcie zdarzaj¹ siê te¿ niespodzian-ki, jak ta w uroczej restauracji przy PoluPasterzy, miejscu upamiêtniaj¹cym zwia-stowanie pasterzom narodzin Jezusa, dziœporoœniêtym piêknymi cyprysami, drze-wami pieprzowymi i, co jest rzadkoœci¹nawet na Bliskim Wschodzie, kwitn¹cymialoesami. Na lunch podano nam maklubê,lokalne danie sk³adaj¹ce siê z ry¿u, wa-rzyw i kurczaka zapieczonych warstwowow wielkim ¿eliwnym garnku. Garnek od-wraca siê na tacy do góry nogami, stukaparê razy w dno i danie wypada niczymtort, gotowe do podania. Inny przysmak toryba ¿yj¹ca wy³¹cznie w Jeziorze Galilej-skim w smaku przypominaj¹ca tilapiê,a podawana z cytryn¹ i oliwk¹.

Rejs po Jeziorze Galilejskim, zwanymte¿ Genezaret, Jeziorem Tyberiadzkimczy Kinneret to jedno z najprzyjemniej-szych i relaksuj¹cych popo³udni wyciecz-ki. W pogodny dzieñ jezioro jest tak spo-kojne, ¿e przypomina lustro odbijaj¹cepobliskie Wzgórza Golan. Jezioro maj¹ce

oko³o dziesiêciu kilometrów szerokoœcii 15 kilometrów d³ugoœci w opisach biblij-nych pojawia siê doœæ czêsto. „... Przy-szed³ do nich krocz¹c po jeziorze” (Mate-usz 14), „... Gdy wsiedli do ³odzi, wiatrsiê uciszy³. Gdy siê przeprawiali przyszlido ziemi Genezaret (Mateusz 14”, „... Onrzek³ do nich: Zarzuæcie sieæ po prawejstronie ³odzi, a znajdziecie. Zarzucili wiêci z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wy-ci¹gn¹æ” (Jan 21). W miejscu, w którymrybacy po dziœ dzieñ ³owi¹ ryby w jezio-rze odkryto niedawno staro¿ytne ³odzierybackie z okresu pierwszego wieku pne.S¹ one przyk³adem techniki konstrukcyj-nej z czasów Jezusa, a ogl¹daæ je mo¿-na w muzeum na pó³noc od antycznegomiasta Magdala.

Podró¿, któr¹ trudno ogarn¹æ W Ziemii Œwiêtej do zobaczenia jest

tak du¿o, ¿e jedna dwunastodniowa po-dró¿ nie jest w stanie ogarn¹æ wszystkiegoco wa¿ne i ciekawe. Choæ muszê przy-znaæ, ¿e program opacowany przez ksiê¿yRyszarda i Piotra pozwoli³ nam w wiel-kim stopniu poznaæ i zrozumieæ kulturêi wyj¹tkowoœæ tego kraju. Bo ZiemiaŒwiêta to nie tylko miejsca sakralne zwi¹-zane z ¿yciem Pana Jezusa i Œwiêtej Ro-dziny jak Bazylika Narodzenia Chrystusaw Betlejem, miejsce odpoczynku ŒwiêtejRodziny czyli s³ynna Grota Mleczna czybazylika Zwiastowana i koœció³ œwiêtegoJózefa w Nazarecie. To równie¿ tysi¹celat wspania³ej architektury zapocz¹tkowa-nej przez Heroda Wielkiego, a potemniszczonej, zmienianej i unowoczeœnianejprzez kolejnych w³adców Ziemii Obieca-nej. Najlepszym tego przyk³adem opróczoczywiœcie Jerozolimy jest Cezarea Nad-morska, antyczny port zbudowany w 20roku przed nasz¹ er¹ przez Heroda Wiel-kiego. Przez prawie 600 lat Cezarea by³aoficjaln¹ stolic¹ tego, co Rzymianie nazy-wali „Provincia Judea”. W czasach JezusaPi³at sprawowa³ tu rz¹dy w imieniu Rzy-mu, to tu Filip prowadzi³ swoj¹ dzia³al-noœæ, a Œwiêty Piotr przemawia³ do setni-ka Korneliusza, to tu w koñcu uwiêzionyzosta³ Œwiêty Pawe³. Cezarea by³a wiel-kim marzeniem i dum¹ Heroda, o czymœwiadcz¹ pozosta³oœci amfiteatru, hipo-dromu i pa³acu. Kronikarze wspó³czeœniHerodowi zachwycali siê niezwyk³ymipomys³em w³adcy, bo rzeczywiœcie porti miasto sw¹ nowoczesnoœci¹ i rozma-chem nie mia³y sobie równych w œwiecieœródziemnomorskim tamtego czasu. Nicdziwnego, ¿e po odebraniu Judei w³ad-com ¿ydowskim to ona sta³a siê pere³k¹Cesarstwa Rrzymskiego, a pó¿niej bizan-tyjskiego.

JerozolimaJerozolima to rozdzia³ sam w sobie.

Mo¿na tam spêdziæ tygodnie zag³êbiaj¹csiê w uliczki odbudowanej w 1967 rokudzielnicy ¿ydowskiej, zwiedzaj¹c barwnemeczety i synagogi i odwiedzaj¹c pobli-skie bazary, na których mo¿na kupiæwszystko, od jedwabnych szali, wonnycholejków po orientalne przyprawy i herbatywszelkiego gatunku. W harmiderze têtni¹-cej ¿yciem ulicy, przepychaj¹c siê pomiê-dzy t³umem turystów i lokalnych sprze-dawców, trudno znaleŸæ moment na zadu-mê i refleksjê. Nic dziwnego, ¿e wedle bi-blii Pan Jezus ucieka³ z g³oœnej Jerozoli-my na Górê Oliwn¹, gdzie móg³ odpocz¹æi nauczaæ. I w³aœnie tam wœród oliwnychdrzew (podobno osiem z nich ma po-nad 2000 lat), spogl¹daj¹c na piêkn¹ pa-noramê miasta z dominuj¹c¹ Z³ot¹ Kopu³¹Ska³y zwan¹ te¿ „klejnotem jerozolim-skiej architektury” mo¿na zastanowiæ siênad ¿yciem. Jest czas na zdjêcia, na krótk¹medytacjê, a miejsc ku temu a¿ za wiele.Od koœcio³a „Ojcze Nasz”, gdzie Jezusnauczy³ aposto³ów modlitwy, koœcio³aDominus Flevit – „Pan Zap³aka³” i bazyli-

kê Wniebowst¹pienia, po Bazylikê Agoniizwan¹ równie¿ „Koœcio³em WszystkichNarodów”, grot¹ Getsemani (miejscet³oczni), gdzie Judasz zdradzi³ Jezusai œwi¹tyniê Grobu Maryi. Do StaregoMiasta schodzi siê t¹ sam¹ drog¹, któr¹w Palmow¹ Niedzielê Chrystus wjecha³do Jerozolimy. W ma³ej greckiej kaplicyznajduje siê kamieñ, na którym Jezus mia³oprzeæ stopê wsiadaj¹c na osio³ka. Ka-pliczka zosta³a wzniesiona w 1883 rokui w³aœnie od tego miejsca rozpoczynaj¹ siêtradycyjne wspó³czesne procesje Palmo-wej Niedzieli.

Droga Krzy¿owa

Najbardziej spirytualnym momentemca³ej pielgrzymki jest niew¹tpliwie DrogaKrzy¿owa, zaplanowana na ostatni dzieñ,tak by ka¿dy nios¹c symboliczny krzy¿móg³ jeszcze raz prze¿yæ doœwiadczeniapoprzednich 11 dni. Znana jako Via Dolo-rosa, w¹ska, wij¹ca siê pomiêdzy krama-mi uliczka to droga, któr¹ Jezus szed³na ukrzy¿owanie. Zaczyna siê ona w for-tecy Antonia, która s³u¿y³a za wielk¹ bazêdla rzymskich ¿o³nierzy i gdzie wed³ugtradycji Poncjusz Pi³at skaza³ Jezusana œmieræ, a koñczy w Bazylice GrobuŒwiêtego. Od czasów bizantyjskich a¿do epoki Krzy¿owców Grób Œwiety by³najwa¿niejszym celem pielgrzymekchrzeœcijañskich. I tak zosta³o do dziœ. Lu-dzie z ca³ego œwiata przyje¿d¿aj¹ tu bypochyliæ g³owê nad grobem, dotkn¹æ ska-³y z góry Kalwarii, uca³owaæ kolumnê bi-czowania. Wedle biblii cia³o Jezusa zdjêtoz krzy¿a, naprêdce je namaszono i z³o¿o-no do najbli¿szej groty, tak by zd¹¿yæprzed szabatem. Dziœ Grobem opiekuj¹siê ksiê¿a greko – prawos³awni, ale ca³aBazylika nale¿y równie¿ do pozosta³ychwyznañ chrzeœcijañskich: Franciszkanów,Armeñczyków, syryjskich prawos³aw-nych, Koptów i wyznawców Koœcio³aEtiopskiego. I gdy wieczorem ka¿dy ko-œció³ rusza ze swoj¹ procesj¹ Bazylikawype³nia siê woni¹ kadzide³ i œpiewamiw ró¿nych jêzykach. To jeden z nielicz-nych momentów, gdy wszyscy wydaj¹ siêszczêœliwi i pogodzeni.

Pielgrzymkowa codziennoœæMo¿liwoœæ bycia w miejscu, gdzie tak

naprawdê wszystko siê zaczê³o, pozwoli³ami chronologicznie pouk³adaæ sobie wy-darzenia, o których uczyliœmy siê jakodzieci na lekcjach religii. Wielka w tymzas³uga ksiêdza Piotra, który swymi barw-nymi kazaniami przek³ada³ nam jêzyk Bi-blii na codzienne ¿ycie. I tak jak na po-cz¹tku podró¿y obawia³am siê codzien-nych mszy, po paru dniach nie mog³amdoczekaæ siê kolejnej. Bo ka¿da z nich by-³a inna: ta w grocie œwiêtego Hieronimaw Bazylice Narodzenia w Bethlehem mó-wi³a o byciu dobrym cz³owiekiem, na Gó-rze B³ogos³awieñstw sk¹d Jezus naucza³t³umy i rozmno¿y³ chleb o umiejêtnoœcicieszenia siê drobiazgami i i o nierozmie-nianiu siê na drobne, ostatnia w Wieczer-niku o narodzinach i œmierci. Autokarow¹codziennoœci¹ sta³y siê te¿ œpiewane przezsiostrê Aniê poranne Godzinki, wspólneodmawianie koronki do Mi³osierdzia Bo-¿ego, a nawet piosenki harcerskie! Prymwodzi³ oczywiœcie ksi¹dz Piotr, któryswoimi historiami i dowcipami rozbawia³

ca³¹ grupê. Z sentymentem wspominamdziœ jego zaskakuj¹ce pomys³y, jak tenw Kanie Galilejskiej, gdy udzieli³ b³ogo-s³awieñstwa piêciu parom ma³¿eñskim,które spêdzi³y z sob¹ ponad 25 lat. Konty-nuacj¹ tego wydarzenia by³o pe³ne œmie-chu wieczorne spotkanie w hotelowejœwietlicy, gdzie popijaliœmy zakupionew Kanie lokalne s³odkie wino, a na nowozaœlubione pary opowiada³y anegdoty zewspólnie prze¿ytych lat. Pyszna zabawa,która pozwoli³a siê lepiej poznaæ. Nie za-wsze mia³ ksi¹dz Piotr z nami lekko. Gra-¿ynka ju¿ na pocz¹tku wycieczki robi¹czdjêcie mê¿owi potknê³a siê o marmuro-wy stopieñ i rozciê³a g³owê w siedmiumiejscach, które trzeba by³o natychmiastzszywaæ. Innego dnia mocno przeziêbio-na Jadzia zemdla³a podczas mszy na po-wietrzu w Gerazie i trzeba by³o wzywaæpogotowie, to znów pan Janusz zgubi³ siêw Bazylice Narodzenia, a ja i Krysia ci¹-gle by³yœmy spóŸnione, bo przecie¿ trzebaby³o zrobiæ jeszcze to ostatnie zdjêcie.

By zapobiec kolejnym niespodziankomksi¹dz powiedzia³, ¿e pakowanie b³otaz Morza Martwego do butelek jest zabro-nione. Chyba nikomu z nas nie przysz³odo g³owy, by szmuglowaæ cenne minera³yw butelkach po coca –coli, ale podobnoRosjanie robi¹ to nagminnie. Anegdoti œmiesznych historii by³o wiele i myœlê,¿e bêdziemy je opowiadaæ przez d³ugiczas. A to o tym jak w drodze do Jordaniiktoœ podmieni³ nam dwie walizki, albo tagdy w hotelu w Tyberiadzie zabroniononam otworzyæ zakupione na zewn¹trz wi-no. Okaza³o siê, ¿e jak na ¿ydowski hotelprzysta³o mo¿na piæ tylko wino podawanew nim, czyli s³odkie, albo zakupionew sklepiku obok hotelu, gdzie gatunki by-³y tylko dwa: koszerne bia³e i koszerneczerwone. Moj¹ ulubiona anegdota po-chodzi z ostatniego dnia, z hotelu PrimaPark w Jerozolimie. Przez dwa kolejnewieczory mia³yœmy z Zosi¹ du¿y problemby otworzyæ drzwi do pokoju. To nie pa-sowa³ klucz, to nie dzia³a³ zamek, tow koñcu nikt nie wiedzia³ na czym polegaproblem, a do pokoju dostaæ siê i tak nieby³o mo¿na. Pierwszego wieczoru sie-dzia³ysmy na kanapie przez pó³ godzinyczekaj¹c na pomoc. Drugiego by³o jeszczegorzej, ale trzeciego, który wypad³ w pi¹-tek w ¿ydowski szabat nikt nie pojawia³siê godzinami. Winda kursowa³a razna godzinê, dy¿urny mechanik pojawia³siê co pó³ godziny z coraz to innym œrubo-krêtem i bardziej zafrasowan¹ min¹, cow piêknym piêciogwazdkowym hoteluby³o doœæ zabawne. Pomaga³a ca³a wy-cieczka, nawet mieszkaj¹ca po s¹siedzkuhasydzka para, ale chyba ostatnie s³owomia³ znowu ksi¹dz Piotr. Gdy powiedzia³,¿e drzwi wywa¿amy, natychmiast znalaz³siê odpowiedni przyrz¹d by je otworzyæ.Nastêpnego dnia w autobusie hotelowiodjêliœmy oficjalnie jedn¹ gwiazdkêi stwierdziliœmy, ¿e przez te 12 dni sta³egoprzebywania razem, staliœmy siê napraw-dê zgran¹ paczk¹. I choæ po podró¿y ka¿-dy wróci³ do w³asnych oowi¹zków, niezabrak³o telefonów z ¿yczeniami na Œwiê-to Dziêkczynienia, mi³ych emaili, wymia-ny zdjêæ czy rozmów o tym kiedy i gdziespotkamy siê ponownie.

Tekst i zdjêcia: Agata Ostrowska – Galanis

u Droga krzy¿owa.

u Pielgrzymkowe przyjaŸnie:Agata, Dorota i Krysia.

Page 18: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

18 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Weso³ych i spokojnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniaoraz spe³nienia wszystkich marzeñ w 2015 roku ¿yczy

INGLOT Cosmetics

Christina’Christina’s Restaurant – Œwiateczne Menus Restaurant – Œwiateczne Menu1.Barszcz czerwony (16 oz) $5.00; 2.Barszcz z uszkami (16 oz.) $6.50;

3.Uszka (12 szt.) $12.00; 4.Pierogi ruskie (12 szt.) $12.00; 5.Pierogi z kapust¹ i grzybami (12 szt.) $13.00;

6.Krokiet z kapust¹ i grzybami (1 szt.) $5.00; 7.Krokiet z grzybami (1 szt.) $5.00; 8. Go³¹bki z ry¿em i grzybami (1 szt.) $5.00; 9.Sa³atka warzywna (16 oz.) $6.00; 10. Bigos (16 oz.) $6.00; 11. Schab pieczony nadziewany œliwk¹ (1 lb.) $11.00;

12. Sos grzybowy (16 oz.) $6.00; 13.Ryba po grecku (1 lb.) $12.00, 14. Karp sma¿ony z orzechami (1 lb.) $13.00

Christina’s Restaurant853 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222, tel (718) 383-4382

Weso³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniai pomyœlnoœci w Nowym Roku ¿yczy Krystynaz personelem

Page 19: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

19KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

915 Manhattan A915 Manhattan Ave., Brooklyn, N.Yve., Brooklyn, N.Y. 1. 11222, T1222, Tel: (718) 389-6149el: (718) 389-6149

Z okazji zbli¿aj¹cych siê Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

w³aœciciel oraz pracownicy sklepuW-Nassau Meat Market

sk³adaj¹ wszystkim Klientom oraz ca³ej Polonii

najserdeczniejsze ¿yczenia szczêœcia

i pomyœlnoœci oraz wspania³ego

Nowego 2015 Roku.

NAJSMACZNIEJSZE DOMOWE WÊDLINY

W-NASSAU MEAT MARKETKISZKA

Page 20: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

20 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

EAGLE PHARMACY

Naszym Klientom i Polonii z okazji Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

sk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia!

Apteka pod Or³em64-02 Flushing Ave., Maspeth, 11378, Tel. (718) 416-1749, Fax (718) 416-1752Godziny otwarcia: Pon. - Pt. 10 am - 8 pm; Sobota - 10 am - 5 pm; Niedziela - zamkniête.

UNIVERSAL NORTHSIDE AGENCY810 Fairview Ave, Ridgewood, NY 11385

Tel. 718-599-6164, Fax 718-599-3336

Zapraszamy do naszej siedziby

na Ridgewood.

Wszystkim Naszym Klientom

oraz ca³ej Polonii ¿yczymy wspania³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz szczêœliwego roku 2015

Us³ugi turystyczne, wysy³ka paczek, przekazy pieniê¿ne - US Money, bilety lotnicze, wypo¿yczalnia ksi¹¿ek i filmów video,

t³umaczenia, Apostille, rozliczenia podatkowe, wype³nianie form INS

JA-WAA G E N C Y

Od Nowego Roku, ju¿ w styczniu 2015 zapraszamy do nowego miejsca:

65-02 Fresh Pond Road, Ridgewood, NY 11385Wejœcie do agencji od Linden Street, telefony bez zmian

Tel. 718-389-6540; 718-349-2426, Fax 718-389-2603

Naszym Klientom i Polonii¿yczymy radosnych Œwi¹t

Bo¿ego Narodzenia,wspania³ego Sylwestra

i szczêœliwego Nowego Roku.

Teresa Piasecki - Certified Public Accountant

156 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2171; cell. 347-419-2808

www.cpapiasecki.com

Zdrowych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz szczêœliwego Roku 2015

Klientom i Polonii ¿yczy

Szczêœliwych i radosnych Œwi¹t Bo¿egoNarodzenia oraz szczêsliwego Nowego Roku

¿yczy Polonii - Pol-Travel

ZAPRASZAMY NA ROZLICZENIA PODATKOWE JU¯ OD 2 STYCZNIA 2015.

Gdy siê Chrystus rodzi i na œwiat przychodzi, Ciemna noc w jasnoœci promienistej brodzi...

POLECAMY

Page 21: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

21KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Syrena Market61-01 56th Rd., Maspeth, NY 11378 - Tel. 718-326-3831

Przy zakupach œwi¹tecznych za ponad $40 - prezent..

1. Kapusta kiszona - 600 g. $1.092. Kapusta kiszona - 900 g. $1.49 3. Ogórki kiszone - 900 g. $1.994. Ogórki konserwowe - 900 g. $1.995. D¿em œliwkowy - 320 g. $0.996. Barszcz czerwony - 1 l. $2.507. Grzyby marynowane mieszanka 530 g. $3.498. Pieczarki marynowane, 3 lb. $7.999. Papryka Marynowana, 3 lb. $5.9910. Fasolka bia³a w s³oikach, 900 g. $1.9911. Kapusta wigilijna z grzybami - 900 g. $2.99.12 .Szynka œniadaniowa $2.99/lb.

ŒWI¥TECZNA PROMOCJA

Wspania³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

¿yczymy ca³ej Polonii z Maspeth

i zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

W sprzeda¿y przed Bo¿ym Narodzeniem mamy œwie¿eryby – szczupaki, filety z karpia, pstr¹gi, fl¹dry.

Poza tym wszystkie œwi¹teczne produkty.Wszystko dostaniesz w jednym miejscu.

MAZOWSZE DELI420 Church A420 Church Ave. Brooklyn, NY 11218 ve. Brooklyn, NY 11218

tel. 718.438.3887tel. 718.438.3887

ZAPRASZAMY NA ŒWI¥TECZNE ZAKUPY

Pogodnych, spokojnych Pogodnych, spokojnych i zdri zdrowych œwi¹t owych œwi¹t

Bo¿ego NarBo¿ego Narodzenia odzenia oraz wspania³ego Nowego Roku!oraz wspania³ego Nowego Roku!

Bóg siê rodzi dla naswszystkich, w stajni

p³acze tak ukradkiem.Znów odwiedziszswoich bliskich,i podzielisz siê

op³atkiem.

– Anna i StefanTychañscy

wraz z personelem

104 Nassau Ave.,Greenpoint, NY 11222, tel. 718-383-1780Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy!

Steve’s Meat MarketNajstarsza Firma Masarska. Najsmaczniejsze wyroby

Naszym Klientomoraz ca³ej Polonii ¿yczymyzdrowych i weso³ych

Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia orazwspania³ego Nowego Roku 2015

G.I. MINI MARKET109 1st Avenue, New York, NY 10003, tel. 212-982-7893

Page 22: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

22 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Wspania³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz samych sukcesów w roku 2015

swoim Klientom oraz ca³ej Polonii ¿yczy

POLSERVICE INC.167 GREENPOINT AVENUE, BROOKLYN, NY 11222

TEL. (718) 349-0558 FAX: (718) 349-0578

PRACE dla kobiet i mê¿czyznPACZKI morskie i lotniczeDOLARY do PolskiT£UMACZENIA dokumentówUS£UGI NOTARIALNE

Biuro czynne: pon.- pi¹tek 9:30 - 19:00 sobota 9:00 - 17:00 niedziela 9:30 - 16:00

LAJKONIK AGENCY

Rozliczenia podatkowe * Ksiêgowoœæ* Numer podatnika ITIN * Notariusz

* T³umaczenia * Inne us³ugi

ZAPRASZAMY NA ROZLICZENIA PODATKOWE PO 20 STYCZNIA

Szczêœliwych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia, Szczêœliwych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia, oraz wspania³ego Roku 2015oraz wspania³ego Roku 2015

¿yczê wszystkim Klientom i Polonii ¿yczê wszystkim Klientom i Polonii

Janina JusiñskiJanina Jusiñski

121 Meserole Ave. (Bartosz Travel), Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-1519

231 Wade Rd ExtensionLatham, NY 12110Tel. 518-785-0103www.eurodeliandmarket.com

Zapraszamy na zakupy. Oferujemy:

❖ polskie artyku³y spo¿ywcze❖ wêdliny i wyroby garma¿eryjne❖ ró¿ne rodzaje pierogów, naleœniki, uszka❖ ciasta, pieczywo❖ soki, napoje, wody mineralne

i wiele innych produktów.

Wszystkim naszym Klientom oraz ca³ej Polonii ¿yczymy szczêœliwych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia.

KRAJANPolskie delikatesy

KRAJAN pomo¿e Ci przygotowaæ najsmaczniejsze Bo¿e Narodzenie

ZAPRASZAMY DO DWÓCH LOKALIZACJI:160 Nassau AvenueBrooklyn, NY 11222

tel./fax: 718-389-4289

690 Woodward StreetRidgewood, NY 11385tel./fax: 718-417-0510

Polecamy:* Wyœmienit¹ garma¿erkê* Gor¹ce obiady na wynos* Pierogi w³asnej roboty* Du¿y wybór produktów spo¿ywczych z Polski

RUNOLAND USA, IncPoznaj ten smak

Przysmaki z RUNOLANDUnajlepsze na œwi¹teczny stó³.

POLECAMY: borowiki delikatesowe, podgrzybkimarynowane, grzyby suszone, ogórki kiszone

i konserwowe, naturalne syropy owocowe,kompoty, d¿emy, polskie s³odycze itp.

1801 Decatur Street,Ridgewood, NY 11385e-mail: [email protected]. 718-381-0900 fax: 718-381-0910car: 917-373-9396

¯yczymy Weso³ychi Spokojnych Œwi¹t

Agata i Bogus³aw Osiowy

Page 23: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

23KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

GALICJA DELI

Aby wszystkie dniw roku by³y tak piêkne

i szczêœliwe,jak ten wigilijny

wieczór.

Zapraszamy do wspó³pracy polskie sklepy! W³asny wyrób wêdlin. Przygotowujemy te¿ w³asne

wyroby garma¿eryjne, w tym zupy, gor¹ce danie, m.in. ryby sma¿one,krokiety, kotlety ró¿nego rodzaju, go³¹bki, gulasze, pyzy, ³azanki,

kopytka, pulpety i wiele innych. Ponadto - sa³atki warzywne, œledziowe,sa³atkê z kraba, z tuñczyka, ró¿ne surówki itp.

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

5810 New Utrecht Ave, Brooklyn, NY 11219, Tel. 718-436-2830

Polonii oraz Naszym Klientom¿yczymy wspania³ych

i pe³nych radoœci Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz szczêœliwego roku 2015

HETMANHETMAN

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy:

– Mamy wyœmienite wêdliny, kie³basy, pieczywo, ciasta oraz produkty importowane – Domowe obiady na wynos– Przygotowujemy dania na wszystkie okazje (Catering)

Fine Foods and Deli66-65 Forest Ave.,

Ridgewood, NY 11385tel. 347-881-1682

WAWEL MEATS & DELI68-33 FRESH POND ROAD, RIDGEWOOD, N.Y. 11385

Weso³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia Weso³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz wszelkie j pomyœlnoœci i radoœci w Nowym Rokuoraz wszelkie j pomyœlnoœci i radoœci w Nowym Roku

naszym Klientom z Ridgewood i okolicnaszym Klientom z Ridgewood i okolic¿ycz¹¿ycz¹ - - Piotr i Anna RadekPiotr i Anna Radek

DRIGGS MEADRIGGS MEATT MARKETMARKET160 DRIGGS AVE. BROOKLYN TEL. 718-349-3602160 DRIGGS AVE. BROOKLYN TEL. 718-349-3602

Wszystkim Klientom,Wszystkim Klientom,i ca³ej nowojorskiej i ca³ej nowojorskiej

Polonii ¿yczymy Polonii ¿yczymy wspania³ychwspania³ych

Œwi¹t Bo¿ego NarŒwi¹t Bo¿ego Narodzeniaodzeniaoraz szczêœliwegooraz szczêœliwego

rroku 2015.oku 2015.

Zapraszamy na zakupy.

C i e p ³ y c h i u d a n y c h

Œ w i ¹ t B o ¿ e g o

N a r o d z e n i a

o r a z w s z e l k i e j

p o m y œ l n o œ c i

i r a d o œ c i w ¿ y c i u

z a w o d o w y m

i p r y w a t n y m

¿ y c z y S t a n l e y M i k o ³ a j c z y k

z p r a c o w n i k a m i .

GREEN FARM SUPERMARKET918 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-4114

304 Ditmas Ave. Brooklyn (718) 853-8053

Z okazji Œwi¹t

Bo¿ego Narodzenia

i Nowego Roku

¿yczymy naszym

Klientom

i ca³ej Polonii

Wszystkiego Najlepszego!

K R A K U S

Gdy œliczna Panna Syna ko³ysa³a, Z wielkim weselem tak Jemu œpiewa³a...

Zapraszamy na zakupy.

Page 24: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

24 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

AM LAW FIRMAntoni Moszczynski, Esq.

tel. 718-389-8841108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

www.aminjurylawyer.com * [email protected]

MIA£EŒ WYPADEK?Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU.Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:* wypadki samochodowe* poœlizgniêcia i upadki* wypadki na budowach* b³êdy lekarskie* sprawy kryminalne* kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci* testamenty

Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala.Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

E-mail. pulaski [email protected]

11 grudnia, podczas oficjalnej uro-czystoœci w Ottawie trójka ministrówkanadyjskiego rz¹du og³osi³a, ¿ezwyciêzc¹ konkursu na pomnik ofiarkomunizmu zosta³ polski zespó³Abstrakt Studio Architecture w sk³a-dzie: Janusz Kapusta, Voytek Gor-czyñski i Andrzej Pawlik.

Tak jak ju¿ wczeœniej pisaliœmy projektzespo³u znanego jako „Kapusta Team”zosta³ wybrany spoœród szóstki finalistów.Memorial to the Victims of Communism– Canada, a Land of Refuge, jak brzmioficjalna nazwa pomnika, stanie w cen-tralnym punkcie stolicy Kanady pomiêdzyS¹dem Najwy¿szym i budynkiem Central-nego Archiwum i Biblioteki, w pobli¿uparlamentu.

Pomnik, zaprojektowany przez „TeamKapusta” sk³ada siê z platformy widoko-wej, z której odwiedzaj¹cy miejsce pamiê-ci bêd¹ mogli spogl¹daæ na betonowyskwer. Jego poszczególne p³yty reprezen-towaæ bêd¹ le¿¹ce twarz¹ do ziemi ofiarykomunizmu. Z platformy widokowej ob-serwowaæ bêdzie mo¿na tak¿e umiejsco-wion¹ za nim, jakby zgiêt¹ kartkê papieru,stanowi¹c¹ zachodz¹ce na siebie fa³dy pa-miêci w kszta³cie piramid. Najwy¿sza fa³-da, umiejscowiona na koñcu, bêdzie mia-³a 14,5 metra wysokoœci. Strukturê fa³dstanowi 100 mln pojedynczych pikseli pa-miêci reprezentuj¹cych ogóln¹ liczbê ofiarkomunizmu.

Podczas czwartkowej uroczystoœciw Kanadzie Janusz Kapusta przypomina³s³ynn¹ maksymê Józefa Stalina: „pojedyn-cza œmieræ to tragedia, milion to statysty-ka”. „Centralnym zadaniem naszego pro-jektu by³o odzwierciedlenie tego ogromu

ofiar. Ka¿de utracone ¿ycie znalaz³ow nim swoje miejsce, dziêki czemu niebêdzie zapomniane, lecz przekszta³conew swego rodzaju dokument zbrodni ko-munizmu” – doda³ s³ynny polski artysta.

Koszt budowy pomnika bêdzie wy¿szyni¿ pocz¹tkowo przypuszczano. Jak poin-formowa³a podczas uroczystoœci w Otta-wie Schelly Glover, kanadyjska ministerdziedzictwa narodowego, na razie szacujesiê go na 5,5 mln dolarów. „W miarê po-stêpu prac bêdziemy znali bardziej do-k³adna liczbê” doda³a Glover.

Kanadyjski rz¹d na ca³y projekt prze-znaczy³ pocz¹tkowo 1,5 mln dolarów.PóŸniej sumê tê podwojono. W³adze po-darowa³y tak¿e wart ok. 1 mln dolarówplac, na którym stanie pomnik.

Pieni¹dze na pomnik zbiera równie¿ or-ganizacja Tribute to Liberty, której preze-sem jest Ludwik Klimkowski, jednocze-œnie wiceprezes Kongresu Polonii Kana-dyjskiej. Na koncie organizacji jest aktu-alnie 1,7 mln dolarów.

Jason Kenney, kieruj¹cy ministerstwempracy i wielokulturowoœci mówi³ podczasczwartkowej uroczystoœci, ¿e pomnik bê-dzie odzwierciedleniem tych wartoœci, któ-rym wierna jest Kanada. „Jako Kanadyjczy-cy nie zapominamy o zbrodniach z prze-sz³oœæ, ale potrafimy równie¿ z nadziej¹ pa-trzeæ w przysz³oœæ” – powiedzia³ Kenny.

Jak informuj¹ przedstawiciele kanadyj-skiego rz¹du prace przy pomniku powin-ny ruszyæ na pocz¹tku przysz³ego roku,a jego ods³oniêcie zaplanowano na je-sieñ 2015 r.

Wizualizacje pomnika mo¿na zobaczyæna stronie Abstract Studio.

Tomasz Bagnowskiwww.greenpointpl.com

Pomnik polskich architektów stanie w Kanadzie

Z przyjemnoœci¹ zapraszam sympatyków Organizacji Studentów Polskich w No-wym Jorku (PSO) na XVII juz doroczny Bal Stypendysty, znany wczeœniej jako BalStudenta, podczas którego bêd¹ rozdane stypendia uzdolnionym studenetom polskie-go pochodzenia!

W cenê biletu, oprócz doskona³ej zabawy w rytmie przebojów muzyki polskieji zagranicznej, wliczone s¹: cocktail hour, kolacja, deser oraz open bar. Programobejmuje wystêp tancerzy z Polish American Folk Dance Company, oraz loteriê.

Od 1997 r. Organizacja Studentów Polskich organizuje bal, którego celem jestzbieranie œrodków na nasz Fundusz Stypendialny. W sprawie biletów nale¿y skontak-towaæ siê z nami drog¹ emailow¹ na: [email protected]. Op³aty za bilety mo¿na do-konaæ za pomoc¹ karty kredytowej poprzez umieszczony na naszej stronie interneto-wej www.pso-usa.org, system PayPal. Tel (347) 631-0844 lub emailowy [email protected]

Bal Stypendysty

Page 25: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

Amerykañscy milionerzy mieli naj-czêœciej plebejskie pochodzenie, któ-re – mówi¹c cynicznie – uszlachet-nia³y wielkie pieni¹dze. Nic wiêcdziwnego, i¿ bardzo posa¿ne miesz-kanki Nowego Jorku cieszy³y siêogromnym wziêciem u zubo¿a³ycheuropejskich arystokratów.

Sprzyja³y temu wiktoriañskie czasy.Nastêpca tronu, póŸniejszyEdward VII nie tylko kilkakrotnie odwie-dzi³ Stany Zjednoczone, ale i pozwala³na udzia³ wybranych panien w tzw. Alma-nack Ball. Odbywa³ siê on co roku w Lon-dynie i debiutowa³y tutaj panny z rodów,wymienionych w almanachu gotajskim.Olœniewaj¹cy blask z³ota kaza³ wszystkimprzymykaæ oczy na zwiêkszaj¹cy siêudzia³ bogatych prowincjuszek z dawnejbrytyjskiej kolonii. Utorowa³a im drogêpotomkini nowojorskiego finansisty.

Jennie Jerome urodzi³a siê 9 grud-nia 1854 r. Najm³odsza z trzech córek sta³asiê oczkiem w g³owie swego ojca. Uzy-ska³a imiê na czeœæ Szwedzkiego S³owika,Jennie Lindt, która przyby³a tutaj swegoczasu na roczne tournee po Ameryce. Le-onard Jerome by³ w³aœcicielem rozleg³ychw³oœci na Bronksie. Wielki mi³oœnik raso-wych rumaków, nie tylko posiada³ w³asn¹stadninê, ale i pobudowa³ w pobli¿u torwyœcigowy Belmont Stakes.

Podobnie jak jej starsze siostry Leoniei Clara, Jennie ukoñczy³a renomowan¹pensjê dla panienek z dobrych domów.Bardzo oczytana i niezwykle inteligent-na dziewczyna nie tylko mówi³a bieglepo francusku, ale i ubiera³a siê jak pary-¿anka. Uwielbia³a konie, staj¹c siê praw-dziw¹ amazonk¹. Ju¿ we wczesnej m³odo-œci by³a uwa¿ana za piêknoœæ, podobaj¹csiê równie¿ w mocno dojrza³ym wieku.Po ukoñczeniu 19 lat, Jennie wziê³audzia³w londyñskim balu, zaœ rolê przy-zwoitki pe³ni³a tu jej matka. Pozna³a tu-taj 23-letniego Randolpha Churchilla,m³odszego syna ksiêcia Marlborough, któ-ry zakocha³ siê w niej od pierwszego wej-rzenia. Uzyskuj¹c pisemn¹ zgodê od ojca,Jennie przyjê³a jego oœwiadczyny.Na wieœæ o tym Duke wyrazi³ bardzo ostrysprzeciw. Dumny Jerome nakaza³ wtedycórce zerwanie zarêczyn, prosz¹c ma³¿on-kê o natychmiast przyjazd z Jennie do Pa-ry¿a, gdzie bawi³ w interesach.

Zakochany Randolph nie ustawa³w swoich naleganiach, uzyskuj¹c tak¿epoparcie nastêpcy tronu. Ulegaj¹c naci-skom, Ksi¹¿ê Marlborough pojawi³ siêw Pary¿u. Zauroczony Jennie, uzna³ j¹za godn¹ narzeczon¹ swego syna. Jej wy-gl¹d szed³ bowiem w parze z innymi zale-tami. A poza tym rodowy zamek Blenhe-im wymaga³ bardzo kosztownej renowacji,na któr¹ nie starcza³o œrodków. Delikatne

negocjacje trwa³y przez kilka miesiêcy.W zamian za ogromny posag, Jennie uzy-ska³a nader wysok¹ i zarazem doroczn¹pensjê do w³asnej dyspozycji, wyp³acan¹jej do¿ywotnio. Ów warunek, przy którymJerome niez³omnie obstawa³, nieomal¿edoprowadzi³ do zerwania pertraktacji.W Anglii kobieta traci³a po œlubie wszyst-kie prawa maj¹tkowe na rzecz mê¿a, prze-chodz¹c tak¿e pod jego finansow¹ kurate-lê. Przewiduj¹cy ka¿d¹ sytuacjê, LeonardJerome nie móg³ ¿adn¹ miar¹ do tego do-puœciæ.

Œlub odby³ siê w Pary¿u 15 kwiet-nia 1874 r. Po powrocie z podró¿y po Eu-ropie, m³oda para osiad³a w Londynie,w rezydencji na Curzon Street, nabytejuprzednio przez jej ojca na panieñskie na-zwisko. Pierwsza wizyta nowo¿eñcóww Blenheim wypad³a imponuj¹co. Jennienie ustêpowa³a dystynkcj¹ swoim szwa-gierkom, gasz¹c je przy tym nie tylko uro-d¹, ale i wiedz¹. O wzajemnej sympatii nieby³o wiêc mowy. Z drugiej strony, Jennienigdy nie mia³a przyjació³ki od serca, czu-j¹c siê jak ryba w wodzie w mêskim towa-rzystwie. Jej stosunek do w³asnej p³ciukszta³towa³ siê na podstawie obserwacji.Rodzona matka, po której odziedziczy³aurodê, nie grzeszy³a bynajmniej rozumem,a to samo mo¿na by³o powiedzieæ o star-szych siostrach.

Nie zapominaj¹c o dorocznych kilkuty-godniowych wizytach w Nowym Jorku, La-dy Randolph za³o¿y³a salon literacki w Lon-dynie, który zdoby³ sobie ogromn¹ popular-noœæ w wy¿szych sferach. Snobom wystar-czy³a obecnoœæ przysz³ego króla, którydo koñca pozosta³ wielkim wielbicielemJennie. Najszczêœliwsze lata swego ma³¿eñ-stwa m³oda Amerykanka spêdzi³a w Irlan-dii, z ma³ym Winstonem u boku. DukeMarlborough zosta³ tu wicekrólem, powo³u-j¹c Randolpha na swego sekretarza. Powrótdo Londynu nast¹pi³ w 1882 r. Na wzór bry-tyjskich ¿on, pomaga³a ona dyskretnie swe-mu mê¿owi w robieniu kariery politycznej.Zasiadaj¹c w Izbie Lordów, RandolphChurchill uzyska³ w koñcu odpowiedzialnestanowisko kanclerza skarbu.

Jennie skrzêtnie ukrywa³a przed otocze-niem separacjê od ³o¿a, do którêj dosz³ow 1889 r. na kategoryczne ¿¹danie jej ma³-¿onka. Powody tego kroku zrozumia³a do-piero po latach. W tej sytuacji pe³na tem-peramentu kobieta utrzymywa³a bardzodyskretne romanse, nie daj¹c nigdy powo-du do plotek. Ostatnie kilkanaœcie miesiê-cy ¿ycia Randolpha, wyniszczonego przezsyfilis, by³o dla niej wyj¹tkowo trudnedo zniesienia. Wyzwalaj¹ca œmieræ nast¹-pi³a dopiero zim¹ 1895 r. Maj¹c na wzglê-dzie zarówno dobro Winstona, jak i znacz-nie m³odszego Jacka, Jennie nie chcia³a siêzgodziæ ani na oficjaln¹ separacjê, ani tymbardziej na rozwód.

Kochaj¹ca matka nie pozwala³a sobiena zimny wychów synów, tak charaktery-styczny dla brytyjskiej mentalnoœci, uzy-skuj¹c w zamian ich uwielbienie. Utrzy-muj¹c zarówno autorytet moralny, jak i in-telektualny, sta³a siê znacznie póŸniej ichnalepsz¹ przyjació³k¹ i doradczyni¹. Nieulega tu najmniejszej w¹tpliwoœci, i¿ przy-sz³y m¹¿ stanu, Winston Churchill w³aœniematce jej w du¿ej mierze zawdziêcza³swoj¹ olœniewaj¹c¹ karierê polityczn¹.

Bêd¹c kobiet¹ na œwieczniku, JennieChurchill pozostawa³a na przyjacielskiejstopie z wielkmi ludŸmi swojej epoki, jakOscar Wilde, Henry James, czy te¿ IgnacyPaderewski. Po rocznej ¿a³obie, 46-letniadama poœlubi³a rówieœnika Winstona, ule-gaj¹c w koñcu jego uporczywym nalega-niom. Niezwykle przystojny i bardzo bo-gaty George Cornwallis-West, uwa¿anyza najlepsz¹ partiê w Anglii, zakocha³ siêw niej bez pamiêci. Po przejœciowymskandalu i och³odzeniu siê stosunkówz synami, ulubienica londyñskich salonówodzyska³a nie tylko swoj¹ pozycjê towa-rzysk¹, ale tak¿e uczucia Winstona i Jacka.

Nie mog¹c ju¿ daæ potomstwa m³odemumê¿owi, zwróci³a mu wolnoœæ po trzyna-stu latach bardzo udanego zwi¹zku.

W piêæ lat póŸniej niepoprawna Jennie,która dochodzi³a do 64. lat, wyda³a siê beznajmniejszego trudu za 43-letniego Mon-tagu Porcha, który by³ o rok m³odszyod Winstona. Tym razem by³ to zgo³a fa-talny wybór, gdy¿ trzeci, acz nader urodzi-wy ma³¿onek by³ zerem pod ka¿dym in-nym wzglêdem. Doprowadzi³ tym razemdo znacznego pogorszenia siê jej stosun-ków z synami. Nie zosta³y one ju¿ nigdynaprawione. Odmówili oni tak¿e udzia³uw œlubie i hucznym weselisku matki.

Wyjechawszy z mê¿em na polowaniedo Afryki, Jennie z³ama³a nogê w kostce.Natychmiast przypl¹ta³a siê gangrena, po-woduj¹c jej przedwczesn¹ œmieræ. Pocho-dz¹c z d³ugowiecznej rodziny, Jenniezmar³a 9 czerwca 1921 roku, ukoñczyw-szy zaledwie 67 lat. Na w³asne ¿yczenie,wyra¿one w swoim testamencie, spoczê³aobok Randolpa na rodzinnym cmentarzuChurchillów.

25KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Dama w ka¿dym caluNowojorskie sylwetki Halina Jensen

u Jennie Jerome.

Page 26: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

#Quvenzhané Wallis, która dwa lata temu

jako najm³odsza w historii otrzym³anominacjê do Oscara dla najlepszej aktorkiza rolê w filmie "Beasts of the SouthernWild", tym razem oczekuje na GoldenGlob za rolê w musicalu "Annie". ObecnieQuvenzhané ma 11 lat, wydoroœla³a i - jakwyzna³a w wywiadzie - lubi siê czasemwystroiæ, ale nie do pracy. Koledzy z planu- Jammie Foxx i Cameron Diaz - mówi¹,¿e czêsto zapominaj¹, ¿e maj¹ do czynieniaz dzieckiem. Wydaje im siê, ¿e ichm³odsza kole¿anka ma oko³o trzydziestki idu¿e doœwiadczenie sceniczne.

#Anna Wintour, pomimo œrodków nad-

zwyczajnych, na razie przegrywa rozpo-czêt¹ miesi¹c temu walkê z nowojorskimizwierz¹tkami. Wieœci z wojny prowadzo-nej przez magazyn Vogue w nowej sie-dzibie redakcji w 1 World Trade Center s¹coraz bardziej niepokoj¹ce. Bojowo nasta-wione szczurze brygady demonstruj¹ si³êspaceruj¹c nieustraszenie po klawiaturachkomputerów. W odpowiedzi redaktor na-czelna zakaza³a zespo³owi spo¿ywaniaposi³ków w pobli¿u klawiatur. Marszeklawiaturowe s¹ niew¹tpliwie zemst¹ zawizytê fachowców, którzy walkê od stro-ny ludzi wsparli w zesz³ym tygodniubroni¹ chemiczn¹.

#Barbara Walters ju¿ 23 raz z rzêdu

wybra³a swojego „najbardziej fascynu-j¹cego cz³owieka roku”. Tym razem tytu³otrzyma³a Amal Allamudin, opisana jako¿ona aktora Georga Clooney. PañstwoClooney zamierzaj¹ rêka w rêke wejœædo œwiata polityki, a na razie, ¿eby uczciæjej wybór, poszli na sushi. Innifascynuj¹cy ludzie tego roku, to miêdzyinnymi; piosenkarka Taylor Swift, aktorkomediowy, Neil Patrick Harris, znanyprzede wszystkim z brawurowej roliw serialu komediowym How I Met YourMother, fascynuj¹ca od lat Oprah orazkontrowersyjny biznesmen David H.Koch, któremu Nowy Jork zawdziêczamiêdzy innymi odnowienie LincolnCenter i Metropolitan Museum of Art.Skwerek przed muzeum sk³adaj¹cy siêz fontann, miejsc do odpoczynku i ca³ejmasy optymistycznie nastrajaj¹cychœwietlistych punktów zosta³ nazwany jegoimieniem – pomimo protestów. Rozga-³êziona rodzina Kochów rz¹dzi drugimnajwiêkszym prywatnym konsorcjumw USA. 34 ró¿ne organizacje politycznei zajmuj¹ce siê polityk¹ s¹ finansowaneprzez czterech braci Koch poprzez za³o¿o-ne przez nich fundacje.

#Rolene Strauss zosta³a wybrana Miss

Œwiata. Miss pochodzi z Po³udniowejAfryki, w zwi¹zku z czym swobodniepos³uguje siê angielskim i afrykanerskim.Ma 22 lata, studiuje medycynê. Od dziec-ka marzy³a, ¿eby zostaæ lekarzem, jak jejojciec i tak¹ piêkn¹ kobiet¹, jak jej mama-pielêgniarka- oraz zdobyæ tytu³ miss. -Wszyscy nazywali mnie od zawsze Ma³aDoktor Strauss, bo mia³am takie œlicznekrêcone w³osy i chodzi³am za rodzicamipo szpitalu - zwierzy³a siê prasie.

Koronacja odby³a siê w Londynie iby³a ogl¹dana przez miliard widzów naca³ym œwiecie. Miss zadedykowa³a tytu³Miss swojemu krajowi: "Po³udniowaAfryko! To wszystko dla Ciebie! Ja my-œlê, ¿e siê muszê przygotowaæ na to, cosiê mo¿e wydarzyæ. To ogromna odpo-wiedzialnoœæ".

#Neil Patrick Harris w wywiadzie

przeprowadzonym przez Barbarê Walterspotwierdzi³, ¿e w dalszym ci¹gu nie wie,które z bliŸni¹t urodzonych cztery latatemu przez zastêpcz¹ matkê jest jegobiologicznym dzieckiem i ani nie próbuje,ani nie chce wiedzieæ. On i David Burtka

zawarli ma³¿eñstwo dopiero w zesz³ymroku, po wielu latach bycia razem, boczekali na ustanowienie prawa, które imna to zezwoli.

#

Bruce Willis oczekuje 23.milionów zaswój apartament na Manhattanie, któregojednak postanowi³ siê pozbyæ, choæwszyscy prorokowali, ¿e zostawi, ¿ebymieæ siê gdzie zatrzymywaæ, gdy ¿ycie nasuburbiach mu siê znudzi. Jakby ktoœ mia³ochotê pomieszkaæ na Upper West Side,to jest okazja. Natomiast aktorka kome-diowa Rosi O'Donell, po roku oczeki-wania, w³aœnie sprzeda³a swój apartamentw zabytkowej kamienicy na GreenwichVillage, za jedyne 9 milionów. Mówi, ¿espodziewa³a siê nieco wiêcej, ale có¿zrobiæ.

#Leonardo DiCaprio, Angelina Jolie,

George Clooney oraz rodzina Willisówhurtem i parê innych osób mia³o nieszcze-gólnie mi³¹ okazjê przekonaæ siê, co myœlio nich szefostwo jednej z najwiêkszychwytwórni filmowych. Wyciek³y maile,które prezesi i inni decydenci wymienialimiêdzy sob¹. Maile roj¹ siê od epitetówtypu: beztalencie, sztywniak, chodz¹canuda - i gorszych, absolutnie nie nadaj¹-cych siê do powtórzenia. Najbardziejzabawny w tym wszystkim jest fakt, ¿eautorzy tych barwnych epitetów podpisuj¹bez zmru¿enia okiem milionowe czeki dlatych wszystkich "pozbawionych choæbyodrobiny iskry bo¿ej". Jak siê okaza³o wimiê zasady: skoro siê podoba niewyma-gaj¹cej publicznoœci, to có¿ zrobiæ.

#Andrew Cuomo z³o¿y³ potrzebne

podpisy i ozdobne tatuowanie psówi innych niewinnych ofiar mody zosta³ow stanie Nowy Jork zakazane. W³aœciciele,szczególnie ma³ych piesków, ostatnioczynili to nagminnie. Teraz nie bêd¹ ju¿mogli fundowaæ swoim podopiecznymkolorowych ró¿ i serc z kokardkamina brzuszkach i w innych pozbawianychw tym celu sierœci miejscach. Grozi za tokara od $250 wzwy¿ i wiêzienie.– „Tatuowanie jest nadu¿yciem wobeczwierz¹t, to oczywiste. Jestem dumnyz podpisania tego zdroworozs¹dkowegoprzepisu, który zakoñczy te okrutnei niedopuszczalnych praktyki w NowymJorku, raz i na zawsze.”- powiedzia³gubernator. W dalszym ci¹gu mo¿natatuowaæ numery identyfikacyjne, którepomagaj¹ odszukaæ ulubieñca, gdy zginie.

26 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

u Quvenzhané Wallis.

uMiss œwiata Rolene Strauss.

u George Clooney i Amal Allamudin.

G R U B E R Y B Y i P L O T K I Aneta Radziejowska

u Bruce Willis.

Page 27: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

We wszystkich polskich sklepach,piekarniach, restauracjach na Gre-enpoincie, Ridgewood, Maspeth,na Dolnym Brooklynie, Manhattaniei wszêdzie tam, gdzie mieszkaj¹ Po-lacy trwaj¹ przygotowania do œwi¹tBo¿ego Narodzenia. Zaraz potembêdzie trzeba sprostaæ kolejnemuwyzwaniu – hucznemu przywitaniuNowego Roku.

Teraz trwa zamawianie towarów. Po-tem do póŸnej nocy bêd¹ w sklepach, re-stauracjach gotowaæ, piec, sma¿yæ, byz wszystkim zd¹¿yæ... Bo kto z nas maczas, by w domu – jak kiedyœ nasze ma-my – przygotowywaæ te wszystkie œwi¹-teczne dania. Dobre czasy minê³y. Mo¿e-my co najwy¿ej zamówiæ wszystko wcze-œniej, zap³aciæ i odebraæ, jeœli nie mamo¿liwoœci, by zakupy ktoœ inny do-wióz³.

I tak biegamy po sklepach, by zdobyæprezenty dla najbli¿szych, przystroiæ cho-inki, udekorowaæ mieszkania, posprz¹taæ,a do tego przecie¿ nie mo¿na odmówiæzaproszeniom na przedœwi¹teczne party.Za du¿o wyzwañ w krótkim czasie.

Kiedy patrzymy na wszystkie gotowe,pachn¹ce œwi¹teczne wyroby i wypiekiw sklepach, masarniach, piekarniach, re-stauracjach, to wiemy, ¿e to jest najw³a-œciwszy adres. W³aœciciele tych lokaliprzeœcigaj¹ siê w pomys³ach na œwi¹tecz-ne potrawy, by sprostaæ ró¿nym gustomi tradycjom, by sprostaæ Polakom wywo-dz¹cym siê z pó³nocy, po³udnia, wscho-du, zachodu i centralnej Polski, bo przy-byliœmy tutaj z ró¿nych stron. Przez latamieszkania za oceanem dobrze wiemy,gdzie kupowaæ.

Jak zwykle w Kiszce kolejka bêdziesta³a przed sklepem. Ustawi¹ siê ludziepod masarni¹ Sikorskiego, pe³n¹ miêsi wêdlin. T³oczno bêdzie w Krajanie, StarDeli, gdzie na zapleczu wypieka siê bar-dzo dobre ciasta, w Adam's Deli, gdziemo¿na oprócz wszystkiego, co niezbêdne,dostaæ œwie¿e ryby na specjalnym kier-maszu, w Steve's Meat Market przy Na-ssau Avenue, gdzie nie tylko produkujesiê w³asne wêdliny, ale te¿ lepi siê swojepierogi, przygotowuje garma¿erkê. Nigdynie zawiedzie nas Driggs Meat Marketprzy Driggs Ave, czy Green Farm Super-market przy Manhattan Ave., który mawyœmienite wêdliny, œledzie, kapustê ki-szon¹, gotowe sa³atki, bardzo dobre pie-rogi. Ekskluzywne zestawy œwi¹teczne– jak zwykle – oferuje The Garden. Dziê-ki tym delikatesom mo¿na fantastyczniei niebanalnie zastawiæ œwi¹teczny stó³, botutaj dania nie doœæ, ¿e s¹ bardzo smacz-ne, to zawsze te¿ ³adnie udekorowane.Wystarczy je tylko postawiæ na stolei œwiêta gotowe.

O zaopatrzenie przedœwi¹teczne skle-pów dbaj¹ od lat polskie hurtowniewszelkiego typu. To dziêki nim docieraj¹do nas, za ocean najlepsze wyroby z Pol-ski. Adamba od lat zastawia nasze sto³yogórkami z Polski, s³odyczami niezbêd-nymi do paczek dla dzieci, amatorów cze-goœ mocniejszego zaopatruje w najlepszetrunki. Runoland sprowadza z Polski naj-wy¿szej jakoœci przetwory – grzybyz polskich lasów pod ró¿nymi postacia-mi: s¹ marynowane, suszone, najlepszegatunki. Do tego ogórki w s³oikach, ka-pusta, ekologiczne d¿emy, przyprawyi s³odycze. Mamy w czym wybieraæ.

Bo¿onarodzeniowe ciasta bêd¹ w ka¿-dej polskiej piekarni. Northside Bakery,która ma swoje piêkne miejsca przy Na-ssau Avenue na Greenpoincie, na Wil-liamsburgu i od niedawna w Glendale na-piecze nam du¿o smakowitych serników,

makowców, babek, pierników, przek³a-dañców ró¿nego rodzaju, nie zapominaj¹co chlebie powszednim. Tak samo bêdziew Syrenie, która nie doœæ, ¿e zaopatrzywszystkie sklepy w dzielnicach, gdziemieszkaj¹ Polacy, to na dodatek w swoimbardzo ³adnym sklepiku przy NormanAve. zastawi pó³ki najlepszymi wypieka-mi. A przecie¿ s¹ jeszcze inne, wszystkiebardzo dobre polskie piekarnie np. Jas³o-wiczanka przy Nassau Ave., ciastkarnieRiviera Cafe, i Cafe Rochelle na Green-poincie, po wyroby których zawsze usta-wiaj¹ siê kolejki.

A to tylko Greenpoint i okolice. Przed-œwi¹teczne przygotowywania siê do œwi¹ttrwaj¹ we wszystkich polskich sklepachw Nowym Jorku i okolicach. Polacymieszkaj¹cy w bardziej amerykañskichregionach Ameryki mog¹ nam tylko za-zdroœciæ.

Na Ridgewood i Maspeth jest podob-nie jak na Greenpoincie we wszystkichpolskich sklepach, restauracjach, piekar-niach. By³am dopiero co w Grosikuna Maspeth, gdzie nigdy nie brakuje lu-dzi, a teraz przed œwiêtami robi siê wrêczgêsto i t³oczno. Tu bêdzie wszystko, copotrzebne na wigilijny i œwi¹teczny stó³– ryby, grzyby, pierogi, uszka, kapustapod ró¿nymi postaciami, jak zwyklewszystko wyœmienite. W Wawelu, Janta-rze, ¯abce przy Fresh Pd. Road ju¿wszystkiego jest pod dostatkiem, chocia¿do œwi¹t jeszcze chwilka zosta³a. W Het-manie przy Forest Avenue gor¹ce danias¹ na co dzieñ, na œwiêta bêd¹ œwi¹tecz-ne. Tak samo na Maspeth. Kubuœ Delijest ju¿ w pe³nej gotowoœci, towaru mnó-stwo na pó³kach, a przyjdzie czas jeszczena do³o¿enie tych ostatnich, najbardziejœwi¹tecznych wyrobów. W Syrenieprzy 56th Street w³aœciciel sklepu Alanjak zwykle ju¿ przygotowa³ promocje.Robi to ka¿dego roku. Ma w sklepiewszystko a bêdzie mia³ jeszcze wiêcej.Bêd¹ œwie¿e ryby, najlepsze pierogiz polskich firm, najró¿niejsze napoje, s¹tu nawet kartki œwi¹teczne i op³atki.W ciastkarni San Cafe, znajduj¹cej siêw pobli¿u Syreny, te¿ niczego nie zabrak-nie. Choæ pomieszczenie jest niewielkie,to kolejki przed œwiêtami – spore.

Na Dolnym Brooklynie jak zwyklebardzo dobre w³asne wyroby wêdliniar-skie przygotowuje Jubilat przy 5th Ave-nue, w Mazowszu przy Church Avenuei w sklepie Bobek przy tej samej alei bê-dzie wszystko, o czym tylko pomyœlimy.Jak zwykle w Krakusie przy Ditmas Ave.i w Cracowii przy 13 Alei na Brooklyniepó³ki bêd¹ uginaæ siê pod towarem.W tym ostatnim sklepie bardzo wiele jestw³asnych wyrobów, tak samo jak nieopo-dal w Galicji Deli przy New Utrecht Ave-nue, gdzie wypiek¹ i wysma¿¹ wszystko,co nam potrzebne, to na dodatek od nie-dawna sami wziêli siê za wyrób w³asnychwêdlin, by zagwarantowaæ najlepsz¹ ja-koœæ swoim klientom. Bartek Deli, du¿y,bardzo dobrze zaopatrzony sklep, te¿przy New Utrecht Avenue na pewno niezawiedzie. I tak bêdzie we wszystkichpolskich sklepach, bêd¹ tam na nas klien-tów niecierpliwie czekaæ.

Polecam tylko niektóre sklepy i piekar-nie. S¹ to akurat te, które dobrze znam.Odwiedzam je od czasu do czasu.Przy okazji muszê siê przyznaæ do ma³ejinteresownoœci, bo piszê o sklepach, któ-re wspieraj¹ Kurier Plus w okresachprzedœwi¹tecznych sk³adaj¹c na naszych³amach ¿yczenia dla Pañstwa, wiêc zro-zumia³ym jest, ¿e coœ im jesteœmy winni.

Anna Romanowska

27KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Naprzeciw œwi¹tecznym apetytom

Page 28: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

28 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Nie jestem podenerwowana, wrêczprzeciwnie, pe³na optymizmu, zdecydo-wanie wchodzê do pierwszego, wytwor-nego butiku.

Elegancka paniusia pyta siê, w czymmo¿e mi pomóc.

– Szukam pracy – odpowiadam œmia³o.Uœmiechniêta mówi, ¿e obecnie nie po-trzebuj¹ pomocy, ale ¿ebym zostawi³aswoje resume. Zostawiam wiêc, dziêkujêgrzecznie, wychodzê i idê do nastêpnego.

W ten sposób, od butiku do butiku, odsklepu do sklepu obchodzê ca³y dom han-dlowy, do momentu, a¿ w kopercie niezostaje mi ani jeden ¿yciorys. Wszyscy, zktórymi rozmawia³am, byli niezwykleuprzejmi, wyrozumiali i przychylni. Mi-mo ¿e ¿adnej pracy nie dosta³am, jestemz siebie zadowolona. Zostawiam po sobieœlad i mam nadziejê, ¿e za jakiœ czasotrzymam telefon z ofert¹. Z uczuciemdobrze spe³nionego obowi¹zku, wracamdo domu.

Przekrêcaj¹c klucz w drzwiach, s³yszêdzwoni¹cy telefon. Wbiegam do salonu,rzucam na kanapê torebkê i chwytamza s³uchawkê.

– Hi, may I speak with Liliana? – pytamêski g³os. Nie jest mi znajomy.

Zastanawiam siê, kto to mo¿e byæ, i do-stajê tremy.

– Speaking – odpowiadam nieœmia³o,zaintrygowana. Rozmowy telefoniczne wjêzyku angielskim, sprawiaj¹ mi o wielewiêcej trudnoœci ni¿ te bezpoœrednie. Niewidz¹c danej osoby, jej min i gestykulacji,które czêsto pozwalaj¹ wyczuæ znaczenies³ów, mam znaczne k³opoty z prowadze-niem dialogu. Je¿eli sama gdzieœ dzwoniê,na przyk³ad by umówiæ spotkanie u leka-rza, to z regu³y na kartce papieru mam na-pisane, co chcê powiedzieæ, i spodziewamsiê danej odpowiedzi. Telefon znienackawprowadza mnie w zak³opotanie, gdy¿nie zawsze jestem pewna, czy dobrze ro-zumiem.

– Hi Liliana… na imiê mam Gord,dzwoniê z Casey’s Restaurant.

Otrzyma³em twoje cv i chcia³bym za-prosiæ ciê na interview.

Zrozumia³am i zesztywnia³am. Kom-pletnie zaskoczona, nie bardzo wiem, comam powiedzieæ. Coœ mi œwita, ¿e wys³a-³am ¿yciorys do restauracji na stanowiskohostessy.

– ok – mówiê, aby tylko siê odezwaæ.– Mo¿esz przyjechaæ jutro na 14?– Oczywiœcie, gdzie? – czujê, jak g³os

zaczyna mi wibrowaæ.– Pincrest Shoping Mall – t³umaczy mi,

jak mam tam dojechaæ, ale nie ³apiêwszystkiego. Czekam, a¿ skoñczy, i mo-dlê siê, ¿eby o nic wiêcej nie pyta³.

– ok – potwierdzam.– Po prostu zapytaj o Gorda, ok? To

w takim razie do jutra?– Tak, do zobaczenia – odk³adam s³u-

chawkê. Siadam na kanapie i w samotno-œci analizujê telefoniczn¹ rozmowê. Jesz-cze do mnie nie dociera, ¿e jutro bêdêmia³a swoje pierwsze interview o pracê,co wydaje mi siê kompletn¹ abstrakcj¹.Jak to w³aœciwie siê odbywa? Czy powin-nam siê przygotowaæ?

Dzwoniê do Gosika.– Nie zgadniesz, co mnie jutro czeka.– Nawet nie próbujê, powiedz.– Przed chwil¹ dzwonili do mnie z Ca-

sey’s Restaurant i zaprosili na interview

na 14.– Jesteœ pewna, ¿e na jutro? Przecie¿

jutro niedziela.– By³am pewna, ale teraz ju¿ nie je-

stem, zabi³aœ mi æwieka. Nie pomyœla³am,¿e jest weekend. By³am tak zaskoczona,¿e modli³am siê, aby ta rozmowa jak naj-szybciej siê skoñczy³a.

– Nie ma sprawy. Pojedziesz i zoba-czysz. Boisz siê?

– Jak na razie nie. Ciekawe, czy bêdêmog³a spaæ. Szkoda, ¿e ch³opaków niema. Wiesz, gdzie jest Pincrest Mall?

– Pewnie. Byliœmy tam kilka dni temuw Loblowsie. Niedaleko st¹d, pojedzieszjednym autobusem. £atwo trafiæ.

Zrozumia³am dobrze. W niedzielê wPincrest Shopping Mall sklepy pozamyka-ne, lecz w holu przed now¹ restauracj¹dwa stanowiska, przy których odbywaj¹siê spotkania. Przy jednym siedzi krêpyblondyn po trzydziestce, a przy dru-gim d³ugow³osy w d¿insach i koszuliw kratê, m³odszy szatyn. Obaj s¹ zajêcirozmow¹ z kandydatami na pracê. Intu-icyjnie stajê w odleg³oœci paru metrówod szatyna. On bardziej pasuje mi na tego,który dzwoni³.

Czekam. Po chwili zostaje sam, wiêcpodchodzê i pytam:

– To ty jesteœ Gord?– Tak, Liliana? Mi³o ciê poznaæ, pro-

szê, usi¹dŸ.Siadaj¹c na krzeœle, podajê mu rêkê.– Równie¿ mi³o ciê poznaæ.Zanim zd¹¿y³am siê zdenerwowaæ, roz-

mawiamy ju¿ jak nakrêceni.On, zupe³nie na luzie, pyta, sk¹d przy-

jecha³am, co robi³am w Polsce, co w Pa-ry¿u i od kiedy jestem w Kanadzie.

Wylewam ca³y kunszt wyuczonego an-gielskiego. On mnie chwali, ¿e po takkrótkim pobycie w Kanadzie œwietnie mó-wiê w tym jêzyku. Kanadyjczycy s¹ nie-zwykle uprzejmi i czêsto s³yszê tego typupochwa³y, zdaj¹c sobie sprawê, jak wie-le do ¿yczenia pozostawia moja znajo-moœæ angielskiego. Mimo wszystko pêcz-niejê z zadowolenia, bo rozmowa idzieg³adko.

– So… to jesteœ gotowa rozpocz¹æ pra-cê?

– Tak – odpowiadam z entuzjazmem.– Praca hostessy ci odpowiada? Wolisz

dzienn¹ czy nocn¹ zmianê?– Dzienn¹.– Oferujemy cztery dolary na godzinê,

zgadzasz siê?Zadowolona przytakujê kiwniêciem

g³owy, bo minimalna stawka jest trzypiêædziesi¹t. Czekam, a¿ mi powie, czydostanê tê pracê, czy te¿ nie.

Serce, tuk-tuk-tuk, zaczyna mi waliæz podniecenia, a on dziêkuje mi za przyj-œcie i na do widzenia podaje rêkê, mó-wi¹c, ¿e ma jeszcze kilka spotkañ. Gdypodejmie decyzjê, to do mnie zadzwoni.¯egnamy siê zatem i… po wszystkim!

Zupe³nie nie wiem, co o tym myœleæ.Wydaje mi siê, ¿e posz³o œwietnie, ale czymam dobre przeczucie?

Wieczorem przyjechali z farmy ch³opa-ki. Od razu w drzwiach z przejêciem opo-wiadam Andrzejowi o swoim weekendzie.Dumna zdajê mu relacjê z detalami. Onca³uje mnie w czo³o i z entuzjazmem na-œwietla plan produkcji zabawek na farmie.Z wizj¹ ró¿owej przysz³oœci mija kolejnydzieñ.

Nastêpnego ranka wygl¹dam przezokno i nie wierzê w³asnym oczom.

Zasypa³o nas na bia³o. Crystal Beachgrubo otulone œnie¿nym puchem. Wygl¹-da jak w zaczarowanej krainie zimy. Ga-³êzie drzew uginaj¹ siê pod bia³ymi pie-rzynami. Na srebrzystob³êkitnym niebienie ma ani jednej chmurki. Odbijaj¹ce siêw œniegu s³oñce sprawia, i¿ mru¿ê oczy,razi niesamowicie. Mam wra¿enie, ¿e jestciszej i ca³y ten mój wakacyjny œwiat po-gr¹¿y³ siê w g³êbokim zimowym œnie.

Na ulicy jednak ruch jak gdyby nigdynic. Autobus przyje¿d¿a o czasie i zajêciaszkolne rozpoczynaj¹ siê punktualnie.

Po szkole Andrzej jedzie do uwielbia-nego przez wszystkich mê¿czyzn w Kana-dzie Canadian Tire po potrzebne narzê-dzia, a ja po Patkê do przedszkola. Poprzyjœciu do domu, kiedy zabieram siêza gotowanie obiadu, dzwoni telefon.

– Halo?– Hi Liliana. This is Gord.Ooo, znowu lekko zesztywnia³am.– Hi, how are you? – pytam i czekam.– The hostess job is yours, if you want.– Yes, I do! – czujê, jak moje policzki

zaczynaj¹ paliæ.Odk³adam s³uchawkê. Zaczynam pisz-

czeæ z radoœci. Patka patrzy na mniez otwart¹ buzi¹.

– Pacitko, mama dosta³a pracê! Mamadosta³a pracê! – skaczê do góry, ciesz¹csiê jak ma³a dziewczynka. Œciskam Patkê,krêcê siê w kó³ko, nie bardzo wiem, comam ze sob¹ zrobiæ. Radoœæ mnie rozpie-ra. Podchodzê do okna. Patrzê na zatrzy-muj¹cy siê autobus. Wysiadaj¹ pogodneAdasie, szeroka Gosik w ledwo dopinaj¹-cej siê kurtce. Obok nich z rozwian¹ czu-pryn¹ S³awek, Tomki, wyprostowana Ma-rysia, jak stary biznesmen ze skórzan¹teczk¹ Prezes i gestykuluj¹cy Andrzej.Otwieram na oœcie¿ wielkie okno. Wyma-chuj¹c rêkoma, drê siê wniebog³osy:

– Hej! Dosta³am pracê!

*Cztery, trzy, dwa, jeden… Szczêœliwe-

go Nowego Roku! Strzelaj¹ korki i szam-pan leje siê strumieniami. Na sylwestro-wym balu w Domu Polskim wœród roda-ków witamy 1983 rok.

– Zadzwoñmy do S³awków! – biorêAndrzeja pod pachê i ci¹gnê do telefo-nicznego automatu.

Gdy wychodziliœmy z domu, Gosikczu³a siê œwietnie, by³a w bardzo dobrymnastroju. Mieli razem z Tomkami spêdziænoworoczny wieczór.

– S³awek, wszystkiego najlepszego!Oby ten nowy rok… – s³yszê œmiechyi jakieœ dziwne krzyki.

– Dziêki. Wam te¿. Ju¿ dajê ci Gosika,choæ nie jestem pewny, czy wystoi przytelefonie. £azi w tê i z powrotem po ca-³ym pokoju jak weso³a s³onica. Ju¿ wyry-wa mi s³uchawkê.

– Lila, nie wiem, czy przetrzymamdo rana, chyba zaczynam rodziæ.

– O Jezu! Przyje¿d¿amy!– Nie ma potrzeby. Gdyby co, to Tom-

ki wezm¹ Patkê do siebie. Mo¿e to fa³szy-wy alarm. Sss… o kurczê! Boli jak jasnacholera!

Mija pierwszy dzieñ roku, a Gosik jesz-cze w Riverside Hospital. Tak bardzobym chcia³a, aby ma³e urodzi³o siê jesz-cze dzisiaj, pierwszego stycznia, w moje

urodziny. Niecierpliwie spogl¹dam na ze-garek i na g³uchy telefon. Up³ywaj¹ go-dziny. O jedenastej w nocy dzwoni S³a-wek, lecz bez nowiny. Gosik ci¹gle ro-dzi. Niepocieszona k³adê siê do ³ó¿ka.Myœlami jestem z siostr¹.

Nad ranem, jeszcze ciemno, budzi mnietelefon.

– Mamy Karolinkê! – oznajmia S³a-wek.

– Gratulacje! Wszystko w porz¹dku?– Tak, moje dziewczyny s¹ ok. Asysto-

wa³em przy porodzie, sam odci¹³em pêpo-winê! Ale¿ to prze¿ycie! Muszê lecieæ.Pogadamy póŸniej.

Szczêœliwa trzymam w rêku milcz¹c¹s³uchawkê. Tak bardzo chcia³abym je te-raz zobaczyæ. Wracam do sypialni, sia-dam na ³ó¿ku.

– Jeszcze nie ma pi¹tej, k³adŸ siê spaæ– Andrzej przekrêca siê na drugi bok.

– Jak po takiej wiadomoœci mam spaæ?Nie zasnê!

Wstajê i podchodzê do okna. Œwisz-czy wiatr, sypie gêsty œnieg. Zupe³nie niewiem, co mam ze sob¹ zrobiæ. Nastawiamczajnik. Dumam. Przypominam sobiedzieñ, kiedy w Szczecinie rodzi³am Patkê.Nie by³o mowy, abym mog³a mieæ przysobie Andrzeja. Niedozwolone! Zabronio-ne! A tak pragnê³am, by przy mnie by³,potrzyma³ za rêkê, doda³ otuchy. Zoba-czy³am go dopiero nastêpnego dnia, gdyukradkiem, w lekarskim bia³ym kitluwkrad³ siê do sali, w której le¿a³am. Sta³przy ³ó¿ku, zaciera³ nerwowo rêce, czeka³,a¿ siê przebudzê.

Tutaj w czasie porodów mê¿owie s¹przy ¿onach. Asystuj¹ im, pomagaj¹,wspieraj¹ je w ka¿dej minucie tego piêk-nego wydarzenia, jakim jest przyjœciedziecka na œwiat. Dobrze, ¿e chocia¿ Go-sik mia³a mo¿liwoœæ rodziæ w bardziej hu-manitarnych warunkach.

Radoœæ mnie rozpiera. Nie wytrzymujêi chwytam za telefon.

– Mamuœ, Gosik urodzi³a dziewczyn-kê! Wszystko w porz¹dku. Zdrowe.

Nic wiêcej nie wiem, bo S³awek jestjeszcze z nimi w szpitalu.

– Ojejku, jejku! Moja kochana Ma³go-sia jest matk¹! Nie masz pojêcia, jak bar-dzo czekaliœmy na tê wiadomoœæ. Pogra-tuluj i ukochaj ich od nas mocno.

– S³awki na pewno zadzwoni¹. U waste¿ wszystko ok?

Rozmowy do Peru (jak i do Polski) s¹zawsze bardzo krótkie. Jedna minutakosztuje trzy dolary i piêædziesi¹t centów,wiêc sprowadza siê zawsze do „jesteœmyzdrowi, wszystko ok”. Szkoda, ¿e w Otta-wie nie dzia³aj¹ paryskie metody na sza-belkê lub blaszkê. Chêtnie by siê pogada-³o, zw³aszcza w takim dniu jak dzisiaj.

Ledwo doczeka³am do wieczora. Ju¿po siódmej zjawiamy siê w trójkêw szpi-talu.

N o w a p o w i e œ æ w o d c i n k a c h Liliana Arkuszewska

odc. 47

Czy by³o warto?

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹

córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem;

najpierw do Francji, potem do Kanady.

W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹

prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ

i zastanawiamy siê – czy by³o warto?

Odyseja d¿insowych Kolumbów

Page 29: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

Przed œwiêtami sklepy stwarzaj¹klientom tak korzystne warunki zaku-pów, ¿e wydaje siê, ¿e mo¿emy robiæzakupy bez pieniêdzy. Gdy wype³ni-my karty kredytowe po brzegi, sklepotworzy nam sklepow¹ kartê, sprze-da towar na dogodne raty albo po-zwoli na od³o¿enie nabytku. Pod-chodŸmy sceptycznie do takich pro-pozycji, by unikn¹æ wpadniêciaw spiralê d³ugów i zrujnowania sobiekredytowej wierzytelnoœci.

20 procent zni¿ki za otwarcie sklepo-wej karty kredytowej

Ka¿dy du¿y sklep zachêca nas do wziê-cia ich karty kredytowej. Nic dziwnego.Przyjmowanie kart kredytowych kosztujedetalistów od 4 do 6 procent ceny sprze-da¿y. Ale nie daj siê wzi¹æ na ten lep.

•Po pierwsze, nowa karta kredytowaspowoduje obni¿enie twojej punktacji kre-dytowej (credit score). Powodem jestfakt, ¿e karty sklepowe maj¹ ma³y limit,a wykorzystanie dostêpnego kredytuwp³ywa na 30 procent punktacji kredyto-wej.

•Po drugie, pewnie przez wir zakupów

wydasz wiêcej, ni¿ oszczêdzisz na zni¿ce. •Po trzecie, d³ug trzeba bêdzie sp³aciæ.

Procenty kart sklepowych, œrednio 23 pro-cent w skali rocznej, s¹ o wiele wy¿szeni¿ kart bankowych (œrednio 11 procent).Nie ma to znaczenia, je¿eli rachunek zarazuregulujesz. Ale je¿eli roz³o¿ysz sp³atêna raty, to odsetki przewy¿szyæ mog¹ 20-procentowy cenowy upust.

Na kredyt tyle samo, co za gotówkê

Widzi siê oferty 90-days same as cash.Oznacza to: kup teraz, zap³aæ tyle samopóŸniej, za trzy, szeœæ czy dwanaœcie mie-siêcy. Co za œwietna metoda, by kupiæprezent, na który nas nie staæ! Ale czyna pewno na zw³oka nie bêdzie nas kosz-towaæ?

Niektórym wydaje siê, ¿e taki zakup ra-talny jest podobny do zaci¹gniêcia d³uguna karcie kredytowej. „Nie sp³acê w ci¹gutrzech miesiêcy, to sp³acê w ci¹gu szeœciu,w czym problem?”. Problem polegana tym, ¿e je¿eli nie wywi¹¿esz siê ze zo-bowi¹zania w terminie, to sklep naliczy cikarne op³aty i wsteczne odsetki od datyzakupu, które czêsto przekraczaj¹ 20 pro-cent. To w³aœnie przydarza siê wiêkszoœciklientów kupuj¹cych na raty. Sklepyo tym wiedz¹ i zarabiaj¹ krocie.

Trzy lata bez procentu!„Raty zero procent” to sprawdzony

przedœwi¹teczny wabik w sklepach z elek-tronik¹, meblami i sprzêtem gospodarstwadomowego. Jest to oferta „kup teraz, za-p³aæ póŸniej” na sterydach.

Zanim zafundujesz sobie drogi naby-tek, pamiêtaj, ¿e zawrzesz d³ugotermino-w¹ umowê kredytow¹ ze wszelkimi jejkonsekwencjami. Przeczytaj uwa¿nie do-kument umowy, równie¿ drobny druk.Sprzedawca mo¿e „zapomnieæ” wyjaœniæ,

¿e naruszenie warunków umowy spowo-duje naliczenie drakoñskich odsetekwstecznie, od daty dokonania transakcjii dodanie ich do po¿yczki. Ponadto sklepdoliczyæ ci mo¿e koszt ubezpieczenia kre-dytu i ró¿ne wstêpne op³aty. Nie ma cu-dów, ten darmowy, rzekomo, kredyt musisiê sklepowi op³acaæ. Producenci samo-chodów i du¿ego sprzêtu zarabiaj¹ wiêcejna finansowaniu sprzeda¿y ni¿ na samejprodukcji.

Wniosek: Zakup z odroczon¹ p³atno-œci¹ ma sens tylko wtedy, gdy zap³acimynale¿noœæ w terminie. Ale ludzie kupuj¹na raty w³aœnie dlatego, ¿e ich nie staæi sami krêc¹ dla siebie po¿yczkow¹ pêtlê.

Mo¿esz opuœciæ ratê!Skip a payment! Taka oferta od po¿ycz-

kodawcy brzmi bardzo przyjaŸnie, szcze-gólnie przez œwiêtami. Ale znowu – zasta-nów siê, czy warto z niej skorzystaæ. Ratazostanie dodana do salda po¿yczki. Je¿elipominiesz j¹ teraz, to bêdziesz musia³sp³aciæ póŸniej, nawet za parê lat, gdyprzez odsetki nale¿noœæ podwoi siê albopotroi.

Zamiast korzystaæ z prolongaty, daj so-bie samemu prezent: oprzyj siê pokusiei sp³aæ ratê terminowo.

Bezp³atne zakupy od³o¿onego towaru

Layaway polega na tym, ¿e klient p³acizaliczkê za towar, który sklep mu prze-chowuje do czasu, gdy klient w pe³ni gosp³aci.

Niektórzy korzystaj¹ z tej us³ugi, bo niemaj¹ pieniêdzy, a nie chc¹ straciæ okazji.Inni wybieraj¹ layaway, by zacz¹æ œwi¹-teczne zakupy wczeœnie (Walmarcie –od 12 wrzeœnia), a zap³aciæ przed samymBo¿ym Narodzeniem. Przewa¿nie zadatekwynosi 10 procent ceny albo 10-20 dol.

Wydaje siê, ¿e odk³adanie towaru jestlepsze od zakupu na kartê kredytow¹, bounika siê oprocentowania, a rezygnacjaz towaru nie psuje ci historii kredytowej.Jednak niektóre sklepy nie pozwalaj¹na odk³adanie towarów bêd¹cych na pro-mocji. Ponadto maj¹c towar ju¿ od³o¿ony,nie skorzystasz z redukcji jego ceny.

Pozornie bezp³atne od³o¿enie towaruma swój koszt. Je¿eli sie rozmyœlisz, niezap³acisz raty albo nie odbierzesz towaruna czas, karna op³ata wynosi od 10 do 20dolarów. W niektórych sklepach zakupymog¹ przepaœæ, w innych op³ata kar-na mo¿e byæ dro¿sza ni¿ sam produkt.

Wniosek: Sklepy i banki daj¹ nam wie-le okazji do zakupów bez pieniêdzy, wiêcsami musimy narzuciæ sobie finansow¹dyscyplinê. Je¿eli nie podo³amy sp³acie ra-chunków, spadnie nasza punktacja kredy-towa i raty kart kredytowych i niektórychpo¿yczek stan¹ siê jeszcze bardziej kosz-towne. St¹d droga do bankructwa.

Oszczêdzanie jest tañsze od kup-na na kredyt. Nasi dziadkowie mieliracjê mówi¹c: dobry zwyczaj, nie po-¿yczaj.

Weso³ych œwi¹t ¿yczy

El¿bieta Baumgartner

Piêæ sklepowych ofert, z których warto zrezygnowaæEl¿bieta Baumgartner radzi

PóŸna jesieñ. I jest psychicz-nie trudniej. Tak pisa³ Œwie-tlicki. A inni go cytowali. Boczasem ³atwiej cudzym. Bopo co siê mozoliæ. Jeœli ktoœju¿ powiedzia³. Napisa³. Po-myœla³. PóŸna jesieñ, a mo¿e

ju¿ zima. Bo grudzieñ. Lecz deszcz si¹pi jesien-nie. I z³ote liœcie lepi¹ siê do chodnika. Asfalt opalizu-je. I jest jak w Polsce. Tylko ta lama, znudzona. Le¿yw mokrej trawie. I prze¿uwa. Przez siatkê podgl¹damywielkie zwierzê. Jak moknie. Bez protestu. Jak nie dr¿yz zimna. Obojêtna wobec zacinaj¹cego wiatru, którysmaga po go³ych kostkach. Sinego nieba. Braku œwiat³a.Sezonowej depresji. Wszystkich po¿¹dañ i niespe³nieñœwiata. Lama jest. Istnieje w krajobrazie. Odcina siê od- zielonej jeszcze - trawy. Patrzy wzrokiem mglistym.Nieobecnym. Trochê jak namalowana. Trochê, jak bynie mia³a wyjœcia. Dalej kucyk z popl¹tan¹ grzyw¹.W pozie K³apouchego. Przygarbiony. I jakiœ taki do we-wn¹trz. A potem ju¿ nic. Nieczynna kolejka. I ogo³oco-ne drzewa. Przestrzenie i przeœwity. Trochê, jak w PRL--owskim parku. Gdzie wiêcej betonu, ni¿ drzew. Na ho-ryzoncie majacz¹ wie¿e. Pozosta³oœci po miêdzynarodo-wych targach, które w 1964 roku mia³y pokazaæ œwiatu,¿e przysz³oœæ to Ameryka. I ¿e nadchodzi era kosmicz-nych podbojów. Teraz wygl¹daj¹, jak z miasteczka do-tkniêtego katastrof¹ atomow¹. Jak z jakiegoœ Czarnoby-la. Opuszczone i z³owieszcze.

*

Queens Museum. Nad wejœciem wisi plakat. Twarz mê¿-czyzny. Przypominaj¹ca propagandowe plakaty Mao. Gó-ruje nad stalow¹ konstrukcj¹. Odbija w mokrym kamie-niu. Œwieci. Plac przed muzeum jest pusty. I ³atwo mo¿-na sobie wyobraziæ t³umy wiwatuj¹ce na czeœæ. Komuni-stycznej Partii Chin. Umundurowane twarze zniewolo-nych. W œrodku wystawa Polit-Sheer-Form-Office, grupychiñskich artystów urodzonych w latach 60-tych. Temat:rewolucja Kulturalna Mao i piêtno, które odcisnê³a na ko-lejnych pokoleniach. Niebieski pokój. A raczej pude³ko.W œrodku dziesiêæ tysiêcy ksi¹¿ek. W niebieskich ok³ad-kach. I z niebieskimi, niezapisanymi kartkami. Prosty, sil-ny przekaz. Wielkoformatowe fotografie. Rozwalo-na œciana z papieru. Sprzêty do æwiczeñ, które mo¿na zna-leŸæ w wiêkszoœci chiñskich parków. Puszki pokryte pla-katami zabanda¿owanych twarzy. Symbole. Niektóre ³a-twiejsze do zinterpretowania, inne nieczytelne. Dla cz³o-wieka nie z tej czêœci œwiata. Choæ przecie¿ dotkniêtegokomunizmem, wyczulonego na indoktrynacjê, nowomo-wê, chor¹ ideologiê. Ogl¹damy. Próbuj¹c zrozumieæ. Pró-buj¹c coœ prze¿yæ. Na pomoc przychodz¹ foldery z wysta-wy. I pracownicy obiektu. Którzy chêtnie udzielaj¹ infor-macji. Nieco zdziwieni, ¿e o tej porze (dnia i roku) znaleŸ-li siê straceñcy szukaj¹cy kontaktu ze sztuk¹. Muzeumjest prawie puste. Wiêcej obs³ugi, ni¿ zwiedzaj¹cych. Jestcicho i jasno. Jest ciep³o i bezpiecznie. W sklepiku z pa-mi¹tkami sprzedaj¹ wyginaj¹ce siê o³ówki. I koszulkiz napisem I live in Queens by choice. Patrzymy przezokno. Z widokiem na œwiat - czyli wielki, srebrny glob,Unisphere. Patrzymy z lotu ptaka. Na ogromn¹ makietêNowego Jorku. Przedziwn¹ mapê rozci¹gaj¹c¹ siê na ca³e

piêtro. Kolejny raz dajemy siê uwieœæ. Rozmachowi Mia-sta. I poczuciu, ¿e jesteœmy czêœci¹ czegoœ wiêksze-go. I ¿e to wiêksze jest atrakcyjniejsze, tylko dlatego, ¿edominuje, dystansuje, przyæmiewa. Choæ dobrze wiemy,¿e niewiele mamy wspólnego z przepychem manhattañ-skich szklanych domów. Wiêcej z betonowym gorsetemprzedmieœæ. Znêkanym pejza¿em trzeciorzêdnych dziel-nic. Jelitami metropolii. Na niewidocznych ¿y³kach zsu-waj¹ siê i wje¿d¿aj¹ do góry malutkie papierowe samolo-ciki. Z daleka wygl¹daj¹, jak ptaki. To lotnisko JFK. Bra-ma Miasta. Pocz¹tek i koniec wszystkiego.

*

Robi siê ciemno i ludzie wracaj¹ z pracy. Autobus zatrzy-muje siê na wszystkich mo¿liwych przystankach. Znowupada i wilgotne p³aszcze w nagrzanym powietrzu wydaj¹nieprzyjemn¹ woñ. Za szyb¹ krzywe domki jarz¹ siê œwi¹-tecznie. Tanie jad³odajnie nawo³uj¹ klientów. Ze sklepo-wych szyldów z³azi farba. Ogl¹damy – jak u Stasiuka - to-talny rozpad, upadek formy. Ale jednoczeœnie ¿ycie, ruch,nieustann¹ krz¹taninê. Zamykam oczy i próbujê sobie wy-obraziæ makietê Nowego Jorku, na której oprócz budyn-ków, znajduj¹ siê wszyscy jego mieszkañcy. I przyje¿d¿a-j¹cy. Miliony istnieñ zredukowane do mikroskopijnych,czarnych punkcików. Anektuj¹ce najmniejszy skrawekziemi. W nieustaj¹cym ferworze, histerii. Przep³ywaj¹cejak cz¹steczki krwi. W gargantuicznym cielsku Miasta.

Napisz do autorki: [email protected]

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Corona Park

El¿bieta Baumgartnerjest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradni-

ków, m.in. ksi¹¿ki pt. „Otwieram biznes”oraz: „Praca w Ameryce”, „Podrêcznikochrony maj¹tkowej”, „Powrót do Pol-ski”, „Jak chowaæ pieni¹dze przed fisku-sem”, „Jak inwestowaæ w fundusze po-wiernicze”. S¹ one dostêpne w ksiêgarniPolonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exli-bris, 140 Nassau Ave., Greenpoint

www.PoradnikSukces.com

29KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

WERONIKA KWIATKOWSKA

u El¿bieta Baumgartner.

Page 30: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

30 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

FIDELITY TAX SERVICES & INSURANCE BROKERAGE CORP.178 GREEPOINT AVE. BROOKLYN, NY 11222, tel. (718) 389-5553

Przemi³ych Œwi¹tBo¿ego Narodzenia,

oraz szczêœcia, zdrowiai radoœci w nowym2015 roku naszym

Klientom i ca³ej Polonii

¿ycz¹Katarzyna i Krzysztof

Matyszczyk

56-36 61 Street, Maspeth, NY 11378tel. 347-430-9748

Zapraszamy na zakupy:przygotowujemy œwi¹teczne wypieki –

pyszne makowce, serniki i inne s³odkie smakowitoœci.

Szczêœliwych, przepe³nionych mi³oœci¹Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz najlepszegoNowego Roku¿yczymy wszystkim Klientom oraz ca³ej Polonii.

San Café

176 Nassau Ave.Brooklyn, NY11222Tel. 718-383-6948«STAR DELI

Szczêœliwych, koj¹cych,prze¿ytych w zgodzieze œwiatem i z sob¹ samym,pe³nych ¿ycia i mi³oœciœwi¹t Bo¿ego Narodzeniaoraz niesamowitego,niezapomnianego,niepowtarzalnego sylwestra¿yczySTAR DELI

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy. Szczególnie polecamy nasze smaczne,oparte na starych recepturach wyroby wêdliniarskie.

S¹ niezwykle zdrowe, bo nie zawieraj¹ chemicznych œrodkówkonserwuj¹cych. Wszystko naturalne! Smacznego!

608 Fifth Ave., Brooklyn, tel. (718) 768-9676

JUBILAT PROVISION INC

Du¿o szczêœcia, zdrowia i powodzenia, to tradycyjne, najszczersze ¿yczenia. Weso³ych Œwi¹t i roku szczêœliwego. Niech obficie da, co ma najlepszego!

¿yczymy naszym Klientom oraz ca³ej Polonii,w³aœciciele sklepu z personelem

BARTEK DELI4610 New Utrecht Ave.,Brooklyn NY 11219

Tel. 718-851-9171

Jak bombka na choince i gwiazdana niebie, tak Bóg mi³osierny zjawisiê u Ciebie i da Ci spokój, radoœæ

i wiarê w te œwiêta radosne,hojne i wspania³e.

Lulaj¿e Jezuniu, moja pere³ko, Lulaj ulubione me pieœcide³ko...

CRACOVIA DELI IMPORT

Oferujemy najwiêkszy wybór produktów z Polski. W sprzeda¿y mamy te¿ smaczne w³asne wyroby.

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

5503 13th Avenue, Brooklyn, NY 11219, Tel. (718) 851-7357

Aby przy œwi¹tecznym stole nie zabrak³oœwiat³a i ciep³a rodzinnej atmosfery,a Nowy Rok niós³ ze sob¹ szczêœcie

i pomyœlnoœæ

Tego ¿yczymy naszym Klientom,Dostawcom i Personelowi.

Page 31: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

31KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

E & H Sky Flowers

Kwiaty na wszystkie okazje, Kwiaciarnia otwarta 7 dni w tygodniu.

164 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-349-2268

Szczêœliwych Œwi¹tBo¿ego Narodzenia

oraz wspania³ego Roku 2015¿yczymy naszym Klientom

oraz ca³ej Polonii

Jezus malusieñki, le¿y wœród stajenki,

P³acze z zimna, nie da³a Mu matusia sukienki.

Okres adwentu to nie tylko spotkania, op³atki, choinki, koncerty, ale tak¿e wy-cieczki. Zw³aszcza dla dzieci.

Najm³odsze grupy harcerskie ZHP skrzatów i zuchów wyruszy³y 13 grudnia do Chri-stmas Village w Pensylwanii. Wycieczkê przygotowa³a gromada Polskie Maki i zapro-si³a skrzaty i zuchy z innych oœrodków w Nowym Jorku. O 14: 30 wyruszyliœmy spodDomu Narodowego na Greenponcie, po drodze zabieraj¹c dzieci z dolnego Brooklynui w drogê do Pensylwanii.

Pe³na nazwa – Koziar's Christmas Village to cel naszego wyjazdu. Zosta³a ona za³o¿o-na w 1948 r. przez Williama Koziar’a – który uwielbia³ dekorowaæ œwi¹tecznie swój dom.Najpierw robi³ to dla siebie i ¿ony a potem dla czwórki dzieci. Pan William uwa¿a, ¿eokres Bo¿ego Narodzenia jest najwa¿niejszy dla ka¿dej rodziny. Mieszkaj¹c na farmiez w³asnym jeziorem mia³ mo¿liwoœæ stworzenia Œwi¹tecznej Wioski. Ka¿dego roku przy-bywa³o dekoracji i œwiate³ek. Przyjaciele rodziny mówili ¿e to – the „Christmas House”,a¿ po latach powsta³a rozbudowana Koziar's Christmas Village z profesjonaln¹ obs³ug¹.

Widok, który nas powita³ by³ d³ugiej podró¿y. Tysi¹czne œwiate³aka, dekoracje,œwi¹teczna muzyka, gor¹ca czekolada, oryginalne sklepy z pami¹tkami. Bajkowa sce-neria zachwyci³a dzieci i doros³ych.

Korzystam z okazji, ¿eby staropolskim zwyczajem ¿yczyæ weso³ych i pogodnychŒwiat Bo¿ego Narodzenia oraz Szczêœliwego Nowego Roku 2015 redakcji Kuriera i je-go czytelnikom.

Druhna Gra¿yna Moœcicki ze skrzatami i zuchami

Skrzaty i zuchy w œwi¹tecznej wiosce

Page 32: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

32 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

ARTHUR FUNERAL HOME

Ufnoœci Bo¿ego Narodzenia w pe³nej mi³oœci rodzinnej atmosferze

oraz spokojnego 2015 Roku¿ycz¹ Agnieszka i Artur Dybanowscy

z córeczk¹ Anabelle

Pogodnych i spokojnychŒwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz wspania³ego SylwestraKlientom

i Polonii ¿ycz¹ w³aœciciele i pracownicy

sklepów

Kubuœ Deli65-27 Grand AvenueMaspeth, NY 11378tel. 718-326-6028

Jantar Deli66-66 Fresh Pd. Rd.,

Ridgewood, NY 11385tel. 718-326-5454

¯abka Deli66-51 Fresh Pd. Rd.,

Ridgewood, NY 11385tel. 718-366-3911

207 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-8500

Page 33: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

33KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

GROSIKPolskie Delikatesy

6045 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378tel. 718-418-5929; cell. 917-723-3640

www.grosikdeli.yolasite.com

Polecamy na Bo¿e Narodzenie najlepsze:* Wyroby garma¿eryjne * Pierogi * Uszka

* W sprzeda¿y tak¿e œwie¿e ryby

ZAPRASZAMY NA ZAKUPY!

Zdrowych i radosnych Œwi¹t Bo¿egoNarodzenia

oraz wszystkiegonajlepszego

w Nowym 2015 Roku naszym Klientom

i Polonii

¿yczy

w³aœciciel z pracownikami

119 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222www.ambersteak.com

Tel. 718-389-3757 * E-mail: [email protected]

Wspania³ychŒwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz Szczêœliwego Nowego Roku!

Zapraszamy.Oferujemy Catering,

urz¹dzamy prywatne przyjêciai specjalne uroczystoœci.

Page 34: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

34 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Beauty Shine

Naszym Klientom oraz ca³ej Polonii

¿yczêprzepe³nionych

mi³oœci¹Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

oraz szczêœcia i radoœci w 2015 roku

Gra¿yna G³owackaz personelem

ZAPRASZAMY. Strzy¿enie – najnowsze trendy w kolorystyce,manicure shellac, Pedicure, hydra clean (szybkie czyszczenie),

hydradermia nawil¿anie, makija¿ permanentny (220$),plazma z kwasem hialuronowym - osocze, facial 02 (natlenianie twarzy

z collagenem, na przebarwienia na naczynia), z³ota 24-karatowa maska – twarz staje siê piêkna i promienna.

Nails - Skin Care – Hairstyling81 Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718.349.6500

Page 35: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

35

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUSinformujemy, ¿e roczny abonament

wynosi $80, pó³roczny $50, a kwartalny $30

KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

GODZINY OTWARCIAPoniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

OKULARY W 30 MINUT!

DOKTOR MÓWI PO POLSKUwww.greenpointeyecare.com

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa.Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych nacukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowebadanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korektywad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych idzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿ywybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach iTiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistycznebadania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

Greenpoint Eye Care LLC

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,718-389-0333

Dr Micha³ KiselowAcupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS),UHC Empire Plan

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie,jest w internecie: www.kurierplus.com

JOANNA BADMAJEW, MD, DO6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie,

astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

Opaska na oczy”huashen”pomocna przy chorobach oczu i zatok.

Zmniejsza a nawet likwiduje problemy ze wzrokiem:Zaæma, ³zawienie oczu, krótkowzrocznoœæ, zapalenie spojówek,

alergia, chroniczny katar, zawroty g³owy, worki pod oczami, zmarszczki,wyczerpanie nerwowe, bezsennoœæ, ma³a elastycznoœæ ga³ki ocznej.

Zalecamy noszenie opaski z biofotonami wraz z piciem strukturalnej wody.Opaska do nabycia w MARKOWEJ APTECE, 831 Manhattan Ave.

Dodatkowe informacje: 347-645 2838

Weso³ych Œwi¹t i szczêœliwego Nowego Roku 2015 wszystkimswoim klientom ¿yczy Maciej Jab³oñski i Lev Aminov, PharmD

Page 36: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

36 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

24-GODZINNY SERVICERyszard Limo: us³ugi transportowe,wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby,komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

ADAS REALTYDANIEL ANDREJCZUK

Licensed Real Estate BrokerBiuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

wDomy wCondo wCo-Op wDzia³ki budowlane wNotariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIATel. (718) 599-2047

(347) 564-8241 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

✓ Ksiêgowoœæ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiatPakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

NAUKA GRY na fortepianie,gitarze, skrzypcach oraz lekcjeœpiewu. Szko³a z tradycjami.

Kobo Music Studio. Rejestracja

Bo¿ena Konkiel

Tel. 718-609-0088

Chcemy reklamowaæTwoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

J&S Wood Flooring, Inc.

Us³ugi w zakresie:✔ Cyklinowanie drewnianych pod³óg✔ Renowacja starych pod³óg✔ Zak³adanie / instalacja pod³óg drewnianych✔ Indywidualne zamówienia – ramki, pod³ogi

pa³acowe, salonowe✔ Profesjonalna porada w wyborze lakieru ✔ Profesjonalna porada w wyborze koloru ✔ Instalacja nawierzchni sportowych –

sale gimnastyczne

Firma znana z profesjonalizmu, przystêpnych cen, wykonywania projektów na czas

(917) 309.6290

Przywracamy blask starych drewnianychpod³óg. Zmieniamy na nowe.

Indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta.Przystêpne ceny.Komercyjne projekty - Prywatne domy.

Wspó³pracujemy z architektami wnêtrz.

Sylwester na Florydzie 10-dniowy pobyt - $890

Radosnych Œwi¹t Bo¿egoNarodzenia i szczêœliwego

Nowego Roku 2015

Page 37: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

37KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUSinformujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80,

pó³roczny $50 a kwartalny $30.

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Princess ManorSpecjalizujemy siê w przyjêciach weselnych

w stylu polskim.

Najwiêksza sala bankietowa na GreenpoincieInformacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor:

92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Excellence in Catering Every Occasion

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊPRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

* Darmowa wycenadomów

* Komputerowa rejestracjaczynszów* Notariusz

☛ Na sprzeda¿:Greenpoint: Kingsland Ave – 3 rodzinny dom:

$ 1,690 000Ridgewood: 3-rodzinny, murowany, po kapitalnym

remoncie, œwietna lokalizacja, piêknemieszkanie dla w³aœciciela: $ 999 000

☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice

cell. 917-608-5344

CARINGPROFESSIONALS, INC.

☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyti certyfikat HHA.

☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

ANIA TRAVEL AGENCY

· Czy jesteœ rodzicem obywatela USA b¹dŸ posiadacza zielonej kartyi chcia³(a)byœ dostaæ pozwolenie na pracê?

· Czy jesteœ ma³¿onkiem obywatela USA lub posiadacza zielonej kartyale nie mo¿esz uzyskaæ sta³ego pobytu?

Teraz prawdopodobnie bêdzie to mo¿liwe dziêki dekretomExecutive Actions prezydenta Obamy.

Je¿eli TY, cz³onek Twojej rodziny albo znajomy, spe³nia powy¿sze wymagania, skontaktujsiê ze mn¹ telefonicznie 212-564-8525 lub przez e-mail: [email protected]

Mecenas Janet A. SavrinSpecjalistka Prawa Imigracyjnego od 30 lat

* Law office of Magier & Savrin, 450 Seventh Avenue, Suite 2304, New York, NY 10123*

www.BelvedereCondos.com

206 Huron Street, Brooklyn, NY 11222

6-rodzinny dom na sprzeda¿Roczny dochód: $78,690, Wydatki:$18,800Nowy boiler gazowy, nowe podgrzewaczedo wody, nowe instalacje elektryczne, wy-remontowany korytarz i piwnica, nowydach i okna. Wszystkie mieszkania w bar-dzo dobrym stanie. Cena: $1,900,000

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

Belvedere Bridge Enterprises_ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci_ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny_ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy

w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych_ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania

w³asnoœciowe w nowym budownictwie

*Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu

i Maspeth.Prosimy o kontakt telefoniczny lub

mailowy: [email protected]

Page 38: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

38 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

Taylor Swift skoñczy³a 25 lat. Z tejokazji Aretha Franklin zaœpiewa³aspecjalnie dla niej, a przyjaciele za-prosili na pizzê z atrakcjami. Taylorjest na liœcie najlepiej zarabiaj¹cychi najbardziej fascynuj¹cych ludzi2014 roku. Gdy zaczyna³a karierê ja-ko piosenkarka country, pokazywanochêtnie jej zdjêcia z dzieciñstwa, nakoniu, wœród oœnie¿onych choineki du¿o pisano o jej wêdrówce do Na-shville, gdy by³a nastolatk¹. Ale totylko obrazki.

Tak naprawdê Taylor pochodzi z bar-dzo bogatej rodziny z tradycjami. Wszy-scy jej, od trzech pokoleñ, dziadkowie za-rz¹dzali bankami i zajmowali siê finansa-mi. Jej mama by³a szefem marketinguw firmie inwestycyjnej, póŸniej zrezygno-wa³a z pracy. Jej ojciec jest doradc¹ finan-sowym. Zawsze mieli co najmniej dwadomy - na letnie wakacje nad oceanemw New Jersey i idylliczn¹ posiad³oœæ wPennsylwanii. Kiedy Taylor i jej brat bylimali, rodzina wiêkszoœæ czasu spêdza³aw jeszcze innym domu, na terenie planta-cji choinek, œwietnym miejscu do zabawdla dzieciaków. Jej rodzice wychodziliz za³o¿enia, ¿e we wspó³czesnym œwieciekarierê w show biznesie trzeba robiæ jaknajwczeœniej. Najlepiej przed 16 rokiem¿ycia ju¿ wiedzieæ na czym siê stoi, a jeœlinie, to stawiaæ na formalne wykszta³cenie.Taylor chodzi³a do przedszkola, a póŸniejdo szko³y prowadzonej przez siostry za-konne, nastêpnie przenios³a siê do szko³yprywatnej i pilnie szuka³a w sobie talentu.Gdyby odkry³a w sobie zami³owanie naprzyk³ad do jazdy figurowej na ³y¿wach,dosta³aby najlepszych trenerów. Ale wo-la³a œpiewaæ. Mia³a wiêc nauczycieli œpie-wu, tañca i ekspresji scenicznej.

Choæ wydawa³o siê, ¿e Taylor poci¹-gaæ bêd¹

raczej sporty. Rodzina mia³a stajnie,konie i kilka kucyków szetlandzkich. Tay-lor pierwsze siod³o dosta³a od mamy zokazji dziewi¹tego miesi¹ca ¿ycia. Nie,nie ugania³a siê na koniu bez sensu; pilnietrenowa³a angielsk¹ szko³ê jazdy - jeŸ-dziec siedzi w siodle wyprostowany i ru-sza siê jak najmniej, kieruj¹c koniem dys-kretnie - i jako kilkulatka bra³a udzia³w pokazach. Podros³a, skoñczy³a dziewiêælat, obejrza³a musical i popad³a w za-chwyt. Od tej pory zaczê³y siê regularnewyprawy na nowojorski Broadway. Nietylko na nastêpne przedstawienia. Zaczê³auczêszczaæ na lekcje g³osu i sztuki aktor-skiej. I kiedy ju¿ myœla³a, ¿e zostaniegwiazd¹ musicali, us³ysza³a w radio TaniêShwain, kanadyjsk¹ wokalistkê, któraœpiewa country rock i pop. W ten sposóbma³a Taylor uœwiadomi³a sobie, który ta-lent jest jej przeznaczony. Dosta³a no-wych nauczycieli i zupe³nie zmieni³a tryb¿ycia. W ci¹gu tygodnia siê uczy³a, week-endy spêdza³a na wystêpach. W pensyl-wañskich miasteczkach pe³no jest jarmar-ków, koncertów na cele dobroczynne or-ganizowane przez parafie, skautów i klu-by sportowe. Stara³a siê bywaæ na wszyst-kich. Œpiewa³a przed meczami dru¿ynszkolnych, w klubach z karaoke i na pik-nikach. Bra³a udzia³ te¿ w ka¿dym nada-rzaj¹cym siê konkursie. Przez dwa kolejnelata - bez sukcesu. W koñcu wygra³a, anagrod¹ by³a mo¿liwoœæ wyst¹pieniaprzed koncertem Charlie Daniels wStrausstown, Pa - to takie zabytkowe, li-cz¹ce oko³o 400 mieszkañców miasteczko

s³yn¹ce z miejscowego klubu mi³oœnikówbroni. Od czasu do czasu i oni urz¹dzaj¹sobie konkurs polegaj¹cy na tym, ¿e strze-laj¹ do wypuszczanych z klatki go³êbi.

Taylor wspominaj¹c te i nastêpne lata

zawsze mówi w liczbie pojedynczej -sz³am, jecha³am. Ale oczywiœcie towarzy-szy³a jej zawsze albo ca³a rodzina, albomama. I w ten sposób, kiedy mia³a 14 lati jak wspomina „poczu³a siê gotowa”a w dodatku obejrza³a jeden z odcinkówBehind the Music, postanowi³a ruszyæ da-lej. Co znaczy mniej wiêcej tyle, ¿e jej ro-dzice sprzedali dom, kupili nowy w Ten-neessee i hurtem przenieœli siê do Na-shville; tam dzia³aj¹ studia nagraniowe,tam s¹ prawdziwe koncerty muzyki coun-try. Miasto-legenda. Jej kariera szybko za-czê³a siê rozwijaæ. Na swojej pierwszejp³ycie m³oda piosenkarka oprócz niew¹t-pliwych umiejêtnoœci zaprezentowa³a za-bawny, z perspektywy czasu, sztuczny ak-cent po³udniowy. Nie rozstawa³a siê zkowbojskim kapeluszem. Burza z³otychloków i obowi¹zkowo - haftowane ko-zaczki. Pomys³ kreatorów jej ówczesnegowizerunku okaza³ siê doskona³y. £¹czy³aw sobie tradycjê z nowoczesnoœci¹. Œpie-wa³a typowe dla country, osobiste balla-dy, ale z dodatkiem nowoczesnej chore-ografii scenicznej, a teksty jej prostychpiosenek trafia³y do nastoletnich odbior-ców. Jakieœ dwa lata temu, mo¿e dawniej,jej rodzice siê rozwiedli. Plotki na ten te-mat pojawi³y siê w zesz³ym roku, gdyTaylor zakupi³a dom dla mamy. Niedaw-no jej rodzice potwierdzili fakt rozwodu.Jej ojciec powiedzia³, ¿e rodzina praktycz-nie przesta³a istnieæ, wiêc jedynie sforma-lizowali stan faktyczny. Brat Taylor uczysiê, studiuje, a ona od lat wyje¿d¿a nawielomiesiêczne trasy koncertowe po ca-

³ym œwiecie i zawsze towarzyszy jej ma-ma. Dyskretnie, ale nieustaj¹co. I to onadecyduje z kim Taylor mo¿e œpiewaæ, ktomo¿e z ni¹ graæ. Z przecieków wiadomo,¿e na ogó³ uwa¿a, ¿e nikt nie jest dla Tay-lor doœæ dobry.

Z kim aktualnie Taylor siê spotyka– zawsze fascynuje i fanow i prasê.

Ale to trochê skomplikowane. Trzeba pa-miêtaæ, ¿e w tym biznesie wiele zwi¹z-ków jest wykreowanych przez specówod wizerunku, którzy lubi¹ od czasu doczasu coœ podrzuciæ, szczególnie nastolet-niej publicznoœci, ¿eby nie zaczê³a siê nu-dziæ. Sama Taylor równie¿ o tym nie za-pomina i ka¿dego kolejnego ch³opakai spotkania - na ogó³ trwaj¹ce nie d³u¿ejni¿ 3-4 miesi¹ce - podsumowuje now¹piosenk¹. W szkole kocha³a siê w koledzeze starszej klasy, który nie odwzajemnia³jej uczucia i przez jakiœ czas spotyka³a siêz innym. Pierwszy z show biznesu by³ JoeJonas z Jonas Brother, który, jak zaraz po-tem wyœpiewa³a, zerwa³ z ni¹ w trwaj¹-cej 27 sekund rozmowie telefonicznej.Mia³a byæ wdziêczna, ¿e nie esemesem.Jej imiennik, Taylor Lautner jest upamiêt-niony w piosence Back to December. JakeGyllenhaal zerwa³ z ni¹ bardzo stanow-czo, choæ na zdjêciach z ich trwaj¹cychwyj¹tkowo d³ugo, bo ca³e cztery miesi¹cespotkañ wygl¹daj¹ na wyj¹tkowo weso-³ych. Piosenka na temat tego zerwania sta-³a siê wielkim hitem i póŸniej œpiewa³a j¹,z nowymi dodatkami tak¿e z okazji in-nych zerwañ. Tak, chodzi o „Never,Ever”. Nastêpnie zerwa³ z ni¹, doœæ aro-gancko, muzyk John Mayer, co opisa³aw piosence „Dear John”. Lato 2012 rokuspêdzi³a pokazuj¹c siê z Connorem Ken-nedy i kupi³a dom w pobli¿u jego rodzin-nej posiad³oœci. Jesieñ tego samego rokuto ju¿ Harry Styles, z One Direction. Ze-

rwali w styczniu. Poœwiêci³a mu a¿ kilkapiosenek - i na koncercie zmodyfikowa³aswój hit na jego czeœæ. Trzy tygodnie te-mu w prasie znów pojawi³a siê wracaj¹caco jakiœ czas wieœæ o zwi¹zku jaki ma rze-komo ³¹czyæ Taylor z jej od wielu latprzyjació³k¹, modelk¹. Tym razem zezdjêciami. Taylor zaprzecza. Dociekliwcyanalizuj¹ jej teksty. Jednoczeœnie og³oszo-no, ¿e ju¿ od kilku miesiêcy, w tajemnicyspotyka siê z nastêpnym muzykiem.

Co z tego wszystkiego jest prawd¹,a co marketingow¹ sztuczk¹, trudno dziœdociec. Na pewno wiadomo jedynie, ¿esama Taylor jest akurat w fazie zmianywizerunku. Po dziewczynie ze z³otymi lo-kami nie zosta³ nawet œlad. Obecnie jejznakiem firmowym s¹ czerwone usta iwysokie obcasy. Przeprowadzi³a siê doNowego Jorku i dwie przecznice dziel¹cejej apartament w Soho od sali gimnastycz-nej przebywa w pe³nym makija¿u. Ale su-kienki w kwiatki lubi nadal.

W 2009 roku zarobi³a 18. w 2014 ju¿64 miliony. Anga¿uje siê w najró¿niejszeakcje charytatywne. JeŸdzi do hospocjów,wspó³pracuje z Make a Wish Foundation,która spe³nia marzenia nieuleczalnie cho-rych dzieci. Koncertuje na cele charyta-tywne, choæby na rzecz Food Bank ForNew York City, a lista szpitali i akcjiprozdrowotnych, które dosta³y od niejwsparcie finansowe jest d³u¿sza od listyjej nieudanych zwi¹zków.

W ostatnim wywiadzie, który przepro-wadzila z ni¹ Barbara Walters Taylor wy-zna³a, ¿e zdaje sobie sprawê, ¿e dla wielunastolatek jest wzorcem i nie chce tej po-zycji straciæ. Chce pokazaæ, ¿e sukces niemusi siê ³¹czyæ z chaosem w ¿yciu i mo¿-na siê œwietnie bawiæ bez u¿ywek. Taylornie æpa, nie pali, a pierwszy kieliszek wi-na wypi³a dopiero, gdy skoñczy³a 21 lat.

Aneta Radziejowska

Dziewczyna w kwiatkach

Page 39: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

39KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014

ZUPY:

1. Czerwony barszcz $8.00/qt.2. Z suszonych grzybów $8.00/qt.3. Zupa z zielonego groszku z bekonem

i suszonym chlebkiem $7.50/qt.

PRZEK¥SKI:

1. Krewetki koktajlowe $10.50 - 1/2 lb.2. Sa³atka z owoców morza $12.99/lb.3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹,

pieczarkami lub miêsem $2.50/ea.4. Paszteciki francuskie z ³ososiem

(specjalne zamówienie) $15.99/lb.

DANIA G£ÓWNE:

1. Ryba - grillowany miecznik w maœle zio³owym $15.99/lb.

2. £osoœ na zimno ze szparagami $15.49/lb.

3. Pieczona pierœ z indyka $12.99/lb.4. Pieczony indyk naturalnie

hodowany bez antybiotyków $9.99/lb.5. Szynka na s³odko z sosem

ananasowym $8.99/lb.6. £osoœ z grilla lub na parze 14.99/lb.7. Pieczona kaczka z kapust¹ $25.50/ea8. Udko indyka w sosie BBQ $7.99/lb.9. Pieczona polêdwica z wieprzowiny

nadziewana œliwkami $8.99/lb.10. Kotlet mielony z indyka $2.85/ea.

WARZYWA I PRZYSTAWKI:

1. Go³¹bki z kasz¹ i grzybami $8.49/lb.2. Sa³atka œledziowa z buraczkami $5.49/lb.3. Pieczone warzywa $6.99/lb.4. S³odkie ziemniaki pieczone

w miodzie $7.99/lb.5. Puree ziemn. po wiejsku $4.99/lb.6. Puree ziemniaczne z pieczonymczosnkiem $5.99/lb.7. Podwójnie pieczony ziemniak nadziewanyœmietan¹ i szczypiorkiem

$3.50/ea.8. Tradycyjne nadzienie z chleba $5.99/lb. 9. Nadzienie z jadalnymi kasztanami

$7.49/lb.10. Kapusta z boczkiem po niemiecku

$5.49/lb.11. Czerwona kapusta z jab³kami $5.99/lb.12. Fasolka z czosnkiem $6.99/lb.13. Groszek z miniaturow¹ cebulk¹ $6.99/lb.

PÓ£MISKI Z SERAMIOferujemy ponad 200 rodzajów serów z ca³ego œwiata (Hiszpania, Francja,

Niemcy, W³ochy i sery amerykañskie): Ma³y $70.00; Œredni $100.00; Du¿y $160.00

DU¯Y WYBÓR PÓ£MISKÓW Z WÊDLINAMI

Ma³y $70, œredni - $100, du¿y $150oraz z kanapkami - ceny zró¿nicowane od

$40,00 do $150,00 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska. (Na zamówienie)

KOSZE Z PIECZYWEM:

Ma³y $25.00/ea.Du¿y $45.00/ea.

DESERY:

1. Kompot z suszonych owoców $7.49/qt.2. Rolada bo¿onarodzeniowa

(czekoladowa, malinowa) $20.50/ea.3. Makowiec z lukrem $11.00/ea.4. Ciasteczka bo¿onarodzeniowe $9.49/lb.5. Piernik orzechowo-owocowy $9.00/ea.6. Babka Margo z wiœniami $8.75/ea.8. Babka w kszta³cie choinki (waniliowo-

czekoladowa z wiœniami) $13.50/ea.9. Babka z serem $5.95/ea.10. Babka czekoladowa z orzechami $6.45/ea.11. Mus z owoców leœnych z kremem

waniliowym $8.49/ea.12. Tiramisu domowe $7.95/ea.

CIASTA:

1. Z owocami leœnymi 10” $44.95/ea.2. W³oskie z migda³ami $39.00/ea.3. Tiramisu 10” $35.00/ea.

SERNIKI:1. Z truskawkami 7” $22.50/ea.2. Waniliowy, z malinami,

z ciastkami Oreo 7” $14.95/ea.3. Z dyni 7” $20.95/ea. 4. Waniliowy 10” $28.95/ea.

9” ASSORTED PIES:Z dyni, orzechowa, jab³kowa, jab³kowo-malinowa $16.99/ea.- $19.99/ea.

Bread Alone - Ciasta: Czekoladowe zm¹ki orkiszowej, ¿urawinowo-pomarañczowe oraz cytrynowe z makiem(pomad 2lb.) $14.95/ea.

Oferujemy tak¿e wegañskie ciasta.Zamówienia na ciasta wegañskie nale¿ysk³adaæ do 21 grudnia br.

GODZINY OTWARCIA:Œroda, 24 grudnia: 7:30 AM - 4 PMCzwartek, 25 grudnia: NIECZYNNEŒroda, 31 grudnia: 7:30 AM - 6 PMCzwartek, 1 stycznia: NIECZYNNE

Zamówienia nale¿y sk³adaæ do poniedzia³ku, 22 grudnia.

Oferujemy ozdobne kosze z produktami

spo¿ywczymi na wszelkiego rodzaju okazje

od $50 do $300.

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448;

www.thegardenfoodmarket.com

MENU NA ŒWIÊTA BO¯EGO NARODZENIA 2014OFERTA SPECJALNA1. Pieczona szynka plus pieczona nadziewana polêdwica wieprzowa

z ziemniakami i warzywami$14,50 od osoby

2. Pieczona wo³owina z czerwon¹ kapust¹ i ziemniakami

$16.25 od osoby3. Pieczone udka baranie z zielon¹

fasolk¹ i ziemniakami $18,25 od osoby

(2 osoby minimum)(Zamówienie dla dwóch

osób minimum)

Weso³ych Œwi¹t!

Page 40: Kueir Plus - 20 grudnia 2014

40 KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014