lawendowy dom lato 2011

101
Najsmaczniejszy kwartalnik w sieci 30 ORZEŹWIAJĄCYCH PRZEPISÓW Lato 2011 Numer III Lato˚˚ W ˚M A RY N A R S K I M˚ ˚ ˚ ˚˚˚˚˚˚˚˚ stylu Najsmaczniejszy kwartalnik w sieci Specjalne atrakcje dla dzieci P rzePis na 5! KONKURS D o w y g r a n i a m i k s e r

Upload: lawendowy-dom-sp-z-oo

Post on 20-Feb-2016

241 views

Category:

Documents


13 download

DESCRIPTION

Najsmaczniejszy magazyn w sieci

TRANSCRIPT

Page 1: Lawendowy Dom Lato 2011

Najsmaczniejszy kwartalnik w sieci

30ORZEŹWIAJĄCYCH

PRZEPISÓWLato 2011Numer III

Lato  W  M A RY NA R SK I M 

          stylu

Najsmaczniejszy kwartalnik w sieci

Specjalne atrakcje

dla dzieci

PrzePis na 5!KON KU R S

D

o w

ygra

nia

mik

ser

Page 2: Lawendowy Dom Lato 2011

Lawendowy Dom...od kuchni

www.la

wendowydom.blogspot.com

www.lawendowydom.blogspot.com

Page 3: Lawendowy Dom Lato 2011

„Lawendowy Dom” otwiera drzwi

Twórcy

Specjalność „Lawendowego Domu”

Prywatna Piekarnia

Robótki ręczne

Slow Food – smakuj powoli

Butik

Reportaż

Nasza Cukiernia

Smaki świata

Co na targu?

Konkurs „Niezłe ziółko”

Temat Numeru

Konkurs „Przepis na 5!”

Rozwiązanie konkursu „Przepis na 5!” – II edycji

Śniadanie numeru

Co słychać w świecie diet?

Laboratorium Flory

Kącik malucha

Konkurs „Moje wymarzone wakacje”

Sposób na...

Od kuchni

spis treści

4

6–7

8–9

10–12

14–15

16–17

18–19

20–23

26–29

32–37

38–44

46–47

48–63

64–65

66–69

70–71

74–79

78–79

80–84

85

86–97

98–101 3 Lawendowy Dom ❀ 2011

Page 4: Lawendowy Dom Lato 2011

4 Lawendowy Dom ❀ 2011

„A może by tak wydawać magazyn?” – trudno w to uwierzyć, ale właśnie mija rok, odkąd ta myśl po raz pierwszy zaświ-tała w mojej głowie. Przyznam Wam szczerze, nie wiedzia-łam, w co się pakuję. Wyobraźnia, ta zdradliwa przyjaciółka rozsądku, podsuwała mi idylliczne wizje mnie, z uśmiechem pochylonej nas klawiaturą, planującą kolejne fantastyczne sesje i wybierającą najlepsze ujęcia smakowitych potraw do rodzącego się właśnie projektu.

Porwaliśmy się z motyką na słońce i zrobiliśmy coś, czego się nie spodziewałam – oto „Lawendowy Dom”, blisko stustronicowy, bogato ilustrowany periodyk zdobył sobie w tak krótkim czasie tysiące wiernych czytelników. Pokochaliście styl „Lawendowego Domu”. Kolory i światło, są naszą specjalnością, a prostota – życiową filozofią.

Co mi daje „Lawendowy Dom”? Wieczną udrękę, chciałoby się rzec czasami, z przymrużeniem oka. Ciągły twórczy niepokój, z góry skazaną na porażkę gonitwę z czasem i ciężką pracę 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Nocami spływają kolejne materiały, złamane rubryki i korekty. Od rana robi-my zdjęcia, piszemy, wykonujemy milion telefonów, spotykamy się, rozma-wiamy, znów robimy zdjęcia i piszemy i tak w kółko.

Dzięki pracy nad magazynem poznaję wiele nowych osób. Niektóre znajo-mości nie wychodzą poza ekran komputera. Czasami zawodowa znajomość niepostrzeżenie zamienia się w przyjaźń. Wiele z tych osób nie pojawiłoby się w moim życiu, gdybym pewnego dnia nie pomyślała „A może by tak...”.

A potem przychodzi dzień premiery i mój świat staje na chwilę w miejscu, wstrzymuję wtedy oddech i... jest! Kolejny numer „Lawendowego Domu” trafia w Wasze ręce. Czy chcecie więcej? Czy spotkamy się tu za rok?

Lawendowy Dom otwiera drzwi

Page 5: Lawendowy Dom Lato 2011

PRZYWITAJ LATO Z VILLEROY & BOCH

VILLEROYBOCH Lawendowy dom - lato.indd 1 5/17/11 9:30 PM

Page 6: Lawendowy Dom Lato 2011

Alexei Sidelnikov

Pochodzi z miasta Lenina – Ulia-nowska. Grafik z wykształceniem fotograficznym, miłośnik dobrej muzyki, dizajnu i kuchni. Wiecznie zatopiony w pracy, dlatego stara się prowadzić zdrowy tryb życia. Lubi drobne przyjemności i ceni spontaniczność.www.sidelnikov.pl

Karolina Kisielińska-Tomczakdietetyk

Promuje dietę śródziemnomorską jako profilaktykę chorób cywiliza-cyjnych. Swoim pacjentom oferuje wsparcje i pomoc w podtrzymaniu motywacji. Pracuje również z dzieć-mi i młodzieżą. Do każdego zadania podchodzi z niezwykłym zaangażowaniem. Uosobienie taktu i delikatności. Prywatnie miłośniczka teatru, filmu oraz koncertów jazzowych w kameral-nych klubach.www.karolinia.pl

Lawendow y Dom współtworzą...

Lubomir Lipov

Fotograf z zamiłowania i wykształ-cenia. Jego zdjęcia pojawiają się w prasie, książkach i reklamach na całym świecie, a reprezentuje go największa agencja z branży food photography – STOCK FOOD, a także Food Centrale, Profimedia, ISTOCK i Getty Images. W ubiegłym roku wziął udział w drugiej edycji Międzynarodowe-go Festiwalu Fotografii Kulinarnej (Festival International de la Pho-tographie Culinaire) w Paryżu, jako przedstawiciel Bułgarii i Polski. Prywatnie mąż Beaty i tata ich trzech córek.

Agnieszka Hermann

Od 5 lat prowadzi bloga kulinar-nego, z mocnym akcentem na pieczenie chleba i podróże dla smakoszy. Z zawodu jest lekarzem,specjalizuje się w chorobach we-wnętrznych i nefrologii. Rodowita gdańszczanka, od 10 lat mieszka-jąca w Portugalii. Tutaj pracuje i ciągle poznaje kulturę Półwyspu Iberyjskiego. Tęskni jednak za Polską i stara się w kraju jak najczęściej bywać. Wielbicielka literatury historycznej i fantasy, nałogowo kolekcjonuje książki (nie tylko kucharskie). Jej hobby, poza oczywiście kulinariami, to podróże, fotografia i narty. Te ostatnie trzy pasje dzieli z mę-żem Maciejem i synem Łukaszem.kuchnianadatlantykiem.com

Diana Dłużniewska

Ukończyła grafikę na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lub-linie. Następnie zdobyła dyplom charakteryzatora filmowego i teatralnego w Międzynarodo-wym Studium Dziewulskich w Warszawie. Kocha sztukę, w szczególności współistnienie czerni i bieli w rysunku, co najle-piej odzwierciedla jej charakter. Jej wielką pasją jest fotografia, choć woli ją podziwiać niż tworzyć sama. Szczególne miejsce w jej życiu zajmują podróże i sport, od którego jest uzależniona.

Paulina Martela

Redaktor, korektor, miłośniczka słów pisanych, sennych rytmów i żywiołowych tańców. Czytając książkę, w myślach przestawia przecinki i święcie się oburza na literówki. Czasami jednak n i e czyta, a podróżuje, spaceruje lub sadzi rośliny.

Beata Lipov

Pisze, gotuje, wymyśla, planuje, organizuje, wychowuje. Wciąż w biegu, choć jeszcze bez zadysz-ki. Autorka książek kulinarnych, poradników, założycielka bloga „Lawendowy Dom... od kuchni”. Tym razem otwiera drzwi Lawendowego Domu bardzo szeroko i zaprasza serdecznie.

6 Lawendowy Dom ❀ 2011

Page 7: Lawendowy Dom Lato 2011

Kornelia Bułanowska

Początkujący fotograf, hobbisty-cznie stylistka oraz grafik. Uwiel-bia klasykę w postaci Helmuta Newtona, Richarda Avedona, ale także wariacje Davida LaChapelle’a oraz Tima Walkera. Wielbicielka karmelowego caffe latte, bywalczyni miejsc niebanal- nych. Prywatnie zakochana w swoim narzeczonym, dwóch psach i kocie.

Agnieszka Kręglicka

Agnieszka Kręglicka – warszawska restauratorka. Wraz z bratem Marcinem prowadzi sześć restau-racji: meksykańską El Popo, grec-kie tawerny Meltemi i Santorini, włoską Chianti, Piątą Ćwiartkę na Zamku Królewskim, bistro-księ-garnię Opasły Tom PIW-u oraz zabytkową Fortecę. Ekspert w dziedzinie kulinariów i żywienia. Autorka książek kulinarnych oraz programu telewizyjnego „Para w kuchni” dla Kuchni TV. Felieto-nistka „Wysokich Obcasów” oraz miesięcznika „Dziecko”. Członkinii propagatorka Slow Foodu.

Barbara Błaszczyk

Absolwentka studiów na Wydziale Ogrodniczym UR, ze specjalizacją roślin ozdobnych. Autorka licz-nych publikacji prasowych, zdjęć, audycji radiowych dotyczących roślin i florystyki oraz bloga Laboratorium Flory, na którym pokazuje swoje rozmaite pasje oraz inspiracje. Obecnie zajmuje się projektowaniem zieleni (przede wszystkim dekoracjami ślubnymi), w ktore wkłada całe swoje serce.www.floraservice.blogspot.com

Kazimierz Niciński

Dziennikarz, publicysta zajmują-cy się problematyką społeczną. Ostatnio fascynuje się ochroną zabytków i dziedzictwa narodo-wego. Ekspert i konsultant w dziedzinie ochrony zabytków w sytuacjach nadzwyczajnych zagrożeń. Współautor książek Misja w ruinach Babilonu oraz Misja Babilon, autor i współau-tor poradników o planowaniu ochrony zabytków. Opublikował wiele artykułów na temat zasad ochrony zabytków na łamach fachowych pism, m.in. „Ochrona Zabytków” i „Spotkania z Zabyt-kami”. Redaktor „Biuletynu Pol-skiego Komitetu Doradczego” i „Informatora Polskiego Komite-tu Narodowego Błękitnej Tarczy” oraz kwartalników „Saper”i „Piłsudczyk”.

Kamila Nowak

Rozerwana między dwoma świa- tami. Pracująca studentka foto- grafii na ASP w Poznaniu. Kiedy nie podróżuje pociągami, spędza czas na jazzowych koncertach. Uwielbia smak świeżo zaparzonej zielonej herbaty.

Celina Małgorzata Dziedzina

Fotografik pasjonat; uzupełnia swoje zdjęcia pisaniem. Z zamiło-wania stylistka. Zafascynowana kulturą tybetańską i buddyzmem. Swoje życie dzieli między dwie pasje – podróżowanie i prowadze-nie oryginalnego Bed & Breakfast „Villa Toscana” w Murzasichlu. W sercu Tatr wraz ze swoim mężem stworzyła Toskanię, którą czuć we wnętrzach, klimacie i kuchni. Dla podróży porzuciła karierę kor-poracyjną. Żyje według własnego credo. www.villatoscana.pl 7 Lawendowy Dom ❀ 2011

Jędrzej Radzikowski

Z wykształcenia niedoszły ekono-mista. Uzależniony od kuchni i gotowania. Studiował między innymi na uniwersytecie w Bolonii, gdzie poza wykładami uczestni-czył w wielomiesięcznym kursie dla kucharzy. Miłośnik dalekich i smacznych podróży, kawy es-presso i nieskrępowanego relak-su. Amator tatara wołowego, miłych rozczarowań w polskich restauracjach i niezawracania sobie głowy cholesterolem. Jeden z niewielu członków Slow Food Polska, który nie gardzi hamburgerem. Świeżo upieczony motocyklista, żeglarz, ratownik, gawędziarz. W chwilach wolnych zajmuje się dystrybucją urządzeń KitchenAid w Polsce.

Page 8: Lawendowy Dom Lato 2011

SPECJALNOŚĆLawendowego

Domu

CHŁODNIKI

TO NASZA LETNIA SPECJALNOŚĆ. GDY NIEZAPOWIEDZANY GOŚĆ WPADA ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM DO LAWENDOWEGO DOMU W PORZE OBIADU, ISTNIEJE DUŻE PRAWDOPODOBIEŃSTWO, ŻE TRAFI NA JAKIŚ CHŁODNIK. DELEKTUJEMY SIĘ NIMI OD PIERWSZYCH CIEPŁYCH DNI NA TYLNYM TARASIE, CHRONIĄC SIĘ PRZED SŁOŃCEMW CIENIU PARASOLA.

Chłodnik z botwinką

½ l kefiru¼ l kwaśnej śmietanypęczek botwinkipęczek rzodkiewek1 ogórek½ pęczka dymki lub koperku1 ząbek czosnku2 łyżki oliwyocet jabłkowysól, pieprz

Botwinkę umyć, osączyć i pokroić. Zalać ¼ szklanki osolonej wody i zagotować. Następnie gotować jeszcze 2 minuty i zdjąć z ognia. Ostudzić. Pozostałe warzywa oczy-ścić, umyć i bardzo drobno pokroić. Dymkę posiekać. Czosnek rozetrzeć ze szczyptą soli, dodać oliwę oraz 2 łyżki śmietany, dokładnie wymieszać, a następnie połączyć z pozostałą śmietaną, kefirem i botwin-ką. Dodać pokrojone warzywa i koperek, wymieszać, doprawić do smaku solą i pie-przem oraz odrobiną octu jabłkowego.

Page 9: Lawendowy Dom Lato 2011

9 Lawendowy Dom ☀ 2011TEKST BEATA LIPOV ZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV

Tarator

½ l jogurtu naturalnego½ szklanki przegotowanej wody1 ogórek (ok. 100 g)3 ząbki czosnku2 łyżki olejupęczek koperkuorzechy włoskiesól

Jogurt wymieszać dokładnie z wodą, ogórek obrać, pokroić w kostkę i dodać do jogurtu. Czosnek rozetrzeć z solą i olejem, koperek drobno posiekać i połączyć z jogurtem. Zupę schłodzić w lodówce. Podawać z grzankami z ciemnego chle-ba. Tuż przed podaniem do chłodnika można wrzucić garść zmielonych wło-skich orzechów, co nada mu bardziej intensywnego smaku.

Gazpacho z opiekaną papryką

ogórek sałatkowy (ok. 300 g)450 g dojrzałych

pomidorów3 papryki 1 mała cebula2 ząbki czosnku2 łyżeczki koncentratu pomidorowego200 ml soku pomidorowego½ bułki wrocławskiej1 łyżeczka octu winnego3 łyżki oliwy sól, biały pieprz

Dwie papryki opiec na ruszcie tak, by skórka była czarna. Włożyć do miski, przykryć

i zostawić do ostygnięcia. Następnie obrać ze skórki i oczyścić z gniazd nasiennych. Pomidory zanurzyć we wrzątku, obrać ze skórki, usunąć pestki. Surową paprykę oczyścićz błon i gniazd nasiennych. Ogórek obrać ze skórki. Połowę ogórka, dwa pomidory, i surową paprykę pokroić w kostkę. W zimnej wodzie namoczyć bułkę, a następnie odcis-nąć ją. Zmiksować bułkę i czosnek na gładką masę, powoli dolewając oliwę. Do otrzymanej w ten sposób gładkiej emulsji dodać ogórek, po-midory, pieczoną paprykę, cebulę, czosnek, koncentrat i sok pomido-rowy. Zmiksować. Całość doprawić octem winnym, solą i pieprzem, dodać odłożone, pokrojone w kostkę warzywa i wstawić na 2 godziny do lodówki.

Page 10: Lawendowy Dom Lato 2011

TEKST I ZDJĘCIA AGNIESZKA HERMAN10 Lawendowy Dom ❀ 2011

Letni chlebpomidorowy

AGNIESZKA HERMANN

Page 11: Lawendowy Dom Lato 2011

P ełnia lata stoi u nas w domu zawsze pod znakiem pomidorów. Najchętniej takich pachnących, prosto z krzaka. Już trzeci rok z rzędu hodujemy je w doni-

cach w naszym miniogródku w środku miasta.  Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, bo czasami w domu do zagospo-darowania pozostają jedynie okienne parapety. Jeśli jednak macie balkon, wstawcie tam choć jeden pomidorowy krzaczek (najwdzięczniejsze będą miniaturowe pomidory czereśnio-we) i dobrze o niego dbajcie. Już od lipca roślinka  z nawiązką odpłaci się wam za troskę i będziecie mieć ogromną frajdę, dodając do sałatek czy kanapek własnoręcznie wyhodowane pomidorki. Tym, którzy nie mają jednak na to siły i cierpliwości, a kochają ten czerwony symbol lata, proponuję dzisiaj chleb z sokiem pomidorowym. Wiem, że to wydaje się dość zaskakujący dodatek do pieczywa. Pomidorowy smak jest w tym chlebie dość subtelny, ale za to sok i żytni zakwas powodują, że pie- czywo jest długo świeże i ma niepowtarzalny kolor miąższu. Prezentuje również bardzo przyjemną skórkę: cienką, chrupiącą, a jednocześnie niezbyt twardą. Użyjcie koniecznie soku pomidorowego albo rzadkiego domowego przecieru. Przeciery ze sklepu się nie nadają, są za gęste i mają zbyt skoncentrowany smak. Dzisiaj po raz pierwszy w „Prywatnej Piekarni” będziemy potrzebowali do naszego chleba żytniego zakwasu.  Jest to nieodłączny składnik dobrego pieczywa, zatem warto zawrzeć z nim bliższą znajomość, a nawet się zaprzyjaźnić. Jak wyho-dować to „żyjątko”? Potrzeba nam do tego żytniej razowej mąki, wody i… dużo cierpliwości. Jak każde domowe zwierzątko, zakwas trzeba regularnie karmić. Podane procentowe uwodnienie zakwasu oznacza wagową ilość wody przypadjącą na 100 g mąki (czyli w tym wypadku 150 g wody na 100 g mąki).

Zakwas żytni:(uwodnienie 150%)

DZIEŃ PIERWSZY:Drewnianą łyżką mieszamy ze sobą w dużym szklanym słoju:100 g mąki żytniej razowej150 g letniej wodyMikstura powinna mieć konsystencję owsianki lub gęstej śmietany. Przykrywamy luźno ściereczką i mocujemy ją gumką lub nakładamy pokrywkę słoika, nie dokręcając jej. Zostawiamy w ciepłym miejscu na blacie w kuchni na 12 godzin. Po tym czasie wylewamy połowę mieszanki, a pozostałą jego część dokarmiamy tą samą ilością mąki i wody i ponownie pozostawiamy na 12 godzin.

DZIEŃ DRUGI:Połowę zakwasu wyrzucamy i znowu dokarmiamy:100 g mąki żytniej150 g wody o temperaturze pokojowejZostawiamy w ciepłym miejscu na blacie na około 24 godz.

KOLEJNE DNI:Czynności z drugiego dnia powtarzamy przez następne 3–5 dni, aż zakwas będzie powiększał swoją objętość i wytwarzał obficie bąbelki dwutlenku węgla. Wówczas można przenieść zakwas

do lodówki i dokarmiać co 2–3 dni. Stare stabilne zakwasy znoszą rzadsze odżywianie, np. raz na tydzień (mój 6-letni zakwas znosi nawet głód do 2 tygodni).

Gdy zorientujecie się, jaka jest pożądana konsystencja zakwasu, można również przestać odważać jego składniki, wystarczy doda-wać je na przysłowiowe oko. Przed użyciem zakwasu do wypie- ków warto go wyjąć z lodówki ok. 8–12 godz wcześniej, dokarmić i zostawić na zewnątrz, aż będzie nam potrzebny do pieczenia. Jeśli zakwas jest aktywny to dokarmianie nie jest jednak absolutnie konieczne. Lepiej jednak doprowadzić go do temperatury pokojowej przed dodaniem do ciasta chlebowego.

Dzisiejszy pomidorowy chleb jest „wytrawny”,nie nadaje się do dżemów, za to cudownie współgra z twarożkami, wędlinami, żółtym serem, no i oczywiście plastrami świeżychpomidorów. Ja przepadam za moczeniemjego chrupiącej piętki w dobrej oliwie z kapką octu balsamicznego i odrobiną świeżo zmielonego pieprzu. Zapraszam na chleb, który smakuje upalnym latem.

AGNIESZKA HERMANN

Page 12: Lawendowy Dom Lato 2011

12 Lawendowy Dom ❀ 201112 Lawendowy Dom ❀ 2011

Chleb pomidorowy na zakwasie

200 g żytniego zakwasu (150% uwodnienia) o temperaturze pokojowej60 ml letniej wody200 ml soku pomidorowego w temperaturze pokojowej270 g białej mąki pszennej chlebowej120 g jasnej mąki orkiszowej3,5 g (1 łyżeczka) suszonych drożdży instant5 g (1 łyżeczka) cukru8 g (1⅓ łyżeczki) solimąka kukurydziana do posypania

Zakwas rozprowadzamy wodą i sokiem pomidorowym. Oba rodzaje mąki wsypujemy do dużej miski i dobrze mieszamy z drożdżami, cukrem i solą. Płynne składniki wlewamy do suchych i wyrabiamy aż otrzymamy gładkie, lśniące, ale luźne ciasto. Można zrobić to w maszynie do chleba na programie do wyrabiania ciasta lub w mikserze z użyciem haka do ciasta drożdżowego. Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia do podwoje-nia objętości (60–75 minut).

Wyjmujemy ciasto na lekko posypany mąką blat. Spłaszczamy. Formujemy okrągły lub podłużny bochenek. Wkładamy do wyłożonego płócienkiem i wysypanego mąką kukurydzianą koszyka do chleba (jeśli go nie macie, to znakomicie w tej roli sprawdza się zwykły durszlak). Ponownie zostawiamy do wyrośnięcia do podwojenia objętości, na ok. 40–60 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik z kamieniem do pieczenia w środku i z płaską blaszką na dnie do 240ºC.

Tuż przed pieczeniem wlewamy do nagrzanej blaszki na dnie piekarnika ⅔ szklanki wrzącej wody. Wyjmujemy chleb z koszyka (można go naciąć, ale nie jest to konieczne) i wsuwamy do piekarnika. Spryskujemy wierzch chleba i ściany piekarnika wodą (najwygodniej zrobić to za pomocą spryski- wacza do kwiatów). Pieczemy 10 minut w 240ºC, a nastepnie obniżamy temperaturę do 220ºC i jeszcze dopiekamy ok. 10 minut, na ostatnie 10–15 minut pieczenia obniżamy temperaturę do 200ºC.

Page 13: Lawendowy Dom Lato 2011

Finezjasmaku...

CM Makton S.A. jest dystrybutorem marki Stół Polski.Produkty dostępne w dobrych sklepach na terenie całej Polski.

www.makton.plwww.stolpolski.pl

Untitled-1 1 4/22/11 11:37 AM

Page 14: Lawendowy Dom Lato 2011

Korale w stylu marineMój ulubiony letni strój? Pasiasty podkoszulek, szorty i bose stopy. Do tego rozgrzany słońcem piasek i błękitny bezkres aż po horyzont. Na szyi zabawny naszyjnik w stylu marine. Lubię to!

POMYSŁ I WYKONANIE BEATA LIPOV ZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV

Dziękujemy Ewelinie z „Around the kitchen table” za piękny uśmiech

14 Lawendowy Dom ❀ 2011

Page 15: Lawendowy Dom Lato 2011

Z materiału uszyć dwa tunele, pamiętając o dopaso-waniu ich do rozmiaru koralików. Większe koraliki włożyć do tunelu, przedzielając je supełkiem.

Mniejsze koraliki oddzielać w tunelu za pomocą nitki. Zszyć obie części naszyjnika, na końcach przymocować bawełnianą taśmę do wiązania na szyi. Z wstążki zrobić kokardkę i przyszyć ją do naszyjnika.

POTRZEBNE BĘDĄ:igła, nitka, ozdobna wstążka,dwa kawałki dzianiny bawełnianej o wymiarach ok. 6x40 cm i 4x40 cm, 6 koralików o średnicy ok. 2 cm, 23 koraliki o średnicy 1 cm, dwa kawałki bawełnianianej taśmy o długości 40 cm każdy.

Page 16: Lawendowy Dom Lato 2011

16 Lawendowy Dom ❀ 2011

TEKST AGNIESZKA KRĘGLICKAZDJĘCIE KORNELIA BUŁANOWSKA

ConviviumAGNIESZKA KRĘGLICKA

Chleb żytniPiekarnia „Prawdziwy Chleb” Agnieszka Gajda-Sokołowska

Page 17: Lawendowy Dom Lato 2011

17 Lawendowy Dom ❀ 2011

C onvivium to podstawowa jednostka organizacyjna w Slow Foodzie, grupa osób, którą łączy stosunek do jedzenia. Lubią je, troszczą się o jego jakość, rozumieją rolę, jaką odgrywa dla jakości życia, zdrowia, ekono-

mii, kultury. Działalność convivium zaczyna się od przyjemności wspólnego biesiadowania. Z tego rodzi się energia, by podejmo-wać różne aktywności, które najpierw na małą skalę, a potem na coraz większą, kształtują kulinarny krajobraz wokół nas. W moim convivium , warszawskim, kilka osób postanowiło dowiedzieć się więcej o ziemniakach. To niby nasze warzywo naro-dowe, a mało kto umiał wymienić więcej niż trzy odmiany. Znaleźliśmy salę, skrzyknęliśmy znajomych, powiadomiliśmy prasę i zaprosiliśmy na wykład fachowca z Instytutu Ziemniaka oraz przedstawiciela spółdzielni, która jest głównym dostawcą ziemniaków na nasz rynek. Słuchaliśmy i próbowaliśmy, degustowaliśmy i dyskutowaliśmy. Oczy nam się otwierały i dziś na pewno kupujemy bardziej świadomie. Pomysł wykładów połączonych z degustacją chwycił. Nazwaliśmy go Kulinarna Akcja Bezpośrednia i wszedł na stałe do naszego kalendarium. Przerabiamy coraz ciekawsze tematy i coraz więcej osób przychodzi na nasze spotkania, convivium rośnie. A kiedy rośnie, pojawia się ktoś, kto postanawia robić kulinarne warsztaty dla dzieci, ktoś inny pisze do prasy artykuły o wybitnych producen-tach, organizuje dystrybucję pomiędzy członkami convivium sezonowych warzyw bezpośrednio od rolnika albo wprowadza do programu festiwalu filmowego, którym zajmuje się zawodowo, filmy o slow foodzie. W ten sposób świadomość zatacza coraz szersze kręgi, rośnie liczba osób myślących podobnie i dokonują-cych podobnych wyborów konsumenckich. A to właśnie codzienny wybór każdego z nas w spożywczaku kształtuje tendencje w rolnictwie i przetwórstwie żywności. W Polsce działa dziesięć conviviów, ludzie spotykają się na kolacjach, omawiają ciekawe produkty albo kuchnie, wynajdują lokalnych producentów i pomagają im w sprzedaży, organizują gastronomiczne wyprawy, warsztaty, degustacje. Te działania wydają się nieduże, powstają społecznie, są przejawem aktywności towarzyskiej. Ale kiedy pomyślisz, że na całym świecie, co chwila ktoś podejmuje podobne działanie, to z tych akcji rodzi się wielka siła. Najważniejsze są twoje wybory zakupowe, drugi krok – to dziele-nie przyjemności jedzenia z innymi. Trzeci, byś podpisem i roczną składką zadeklarował poparcie dla Slow Food, zapisał się do organizacji, wszedł do convivium. W ten sposób twój głos na rzecz dobrego jedzenia, przyłączy się do głosu innych i będzie lepiej słyszalny.

Spotykacie się czasem z przyjaciółmi, żeby zjeść coś dobrego i pogadać o tym? Wymieniacie się informacjami o kulinarnych odkryciach, ciekawych producentach, miejscach, gdzie dobrze karmią? Skoro czytacie „Lawendowy Dom”, to zapewne tak jest. Ale prawdopodobnie nie wiecie, że robiąc to, jestescie o krok od stworzenia convivium Slow Food.

WARTO ZAJRZEĆ

www.slowfood.plwww.slowfoodwarszawa.ning.comwww.slowfoodfoundation.org

AGNIESZKA KRĘGLICKA

Kanapka z grilowanym boczniakiem i świeżymi ziołami

Page 18: Lawendowy Dom Lato 2011

Kubek i talerz porcelanowy w paski Juliet red Green Gate www.wonderhome.pl

Retro słomkiwww.redonion.pl

niebieski, czerwony,

biały

18 Lawendowy Dom ❀ 2011

GRA W KOLORY

Page 19: Lawendowy Dom Lato 2011

Kosz piknikowy Carnival – 298 złwww.wiklinowydom.pl

Rybki – 57 złwww.fiorello.pl

Ocieplacz na imbrykMorskie Opowieści – 47 zł

www.brocante.pl

Klapki Roxy pixie – 59 złwww.sportactive.pl

Koszyczki wiklinowe – 61 złwww.brocante.pl

Parasol ogrodowy /plażowy – 18 złwww.agropulsar.pl

Wieszak MarinaLatarnia II – 22 złwww.brocante.pl

Czerwona żaglówka drewniana Vilac – 53złwww.dadum.pl

Strój do nauki pływania Float Suit – 150 złwww.bezpiecznyurwis.pl

Okularki Baby Banz Adventure Blue Check – 48 złwww.bezpiecznyurwis.pl

Poduszka Anchor Blue – 95 złwww.fiorello.pl

Koło ratunkowe – 159 złwww.bakista.pl

Page 20: Lawendowy Dom Lato 2011

20 Lawendowy Dom ❀ 2011 TEKST KAZIMIERZ E. NICIŃSKI

KAZIMIERZ E. NICIŃSKI

Obietnicaw flakoniezamknięta…Skarby z bułgarskiej „Doliny Róż”

Page 21: Lawendowy Dom Lato 2011

T ak twierdzą mistrzowie w za-wodzie perfumiarza. A im można zaufać. Najlepsi potrafią rozróżnić kilkadziesiąt nut

zapachowych i spędzają w królestwie woni całe życie – wyznaję dyskretnie ten sekret Nadii, mojej przyjaciółce z Burgas. Jest emerytowaną nauczy-cielką, która teraz, mając dużo czasu, oddaje się swoim pasjom artystycz-nym i od czasu do czasu wpada do Warszawy odwiedzić swoje wspaniałe wnuczki. Jest słoneczne majowe przedpołudnie, rozmawiamy, siedząc wygodnie w wiklinowych fotelach na tarasie uroczej willi zanurzonej w świeżej zieleni i pijemy cejlońską zieloną herbatę. – „Nosy”, jak nazywa się geniuszy zmysłu powonienia, mówią też, że za-pach pobudza namiętność, a namięt- ność karmi się zapachem… Nadia uśmiecha się tajemniczo, a ja kontynu-uję: tę prawdę znano już podobno w starożytności. „Bliski” ci Plutarch (jej mama była Greczynką) wspo-mina w swoich pismach, że w domu Aspazji (V w. p.n.e.), słynącej z urody i inteligencji drugiej żony Peryklesa, spotykała się elita umysłowa Aten, a pomieszczenia wypełniał zapach róży i aloesu tak czarowny, że goście pod jego wpływem popadali w oszołomie-nie. Albo inny przykład: starożytna piękność i królowa Egiptu Kleopatra (I w. n.e.)

znana była też w swych czasach z namiętności do zapachu. Słynnych wodzów rzymskich urzekła tym, że jej ciało, stroje, pałacowe pomieszczenia, meble, a nawet żagle statku, którym podróżowała nasączone były wspaniałymi wonnościami. Wielkie też było uwielbienie zapachu wśród bogatych patrycjuszy rzymskich, którzy schlebiali swej próżności, napełniając łaźnie wodą różaną…

– Czy wiesz, że zapach róży uznaje się za najsłodszy i najbardziej romantycz- ny z zapachów? – wtrąca do mojego monologu Nadia i rewanżuje się znajo-mością rzeczy: – Safona (przełom VII i VI w. p.n.e.), najsławniejsza poetka starożytnej Grecji, nazwała różę „Kró-lową kwiatów”. A w naszej cywilizacji róża uchodzi za kwiat miłości.

Pociągam łyk herbaty, a Nadia, która zniknęła na chwilę, pojawia się rozba-wiona, trzymając w ręce talerzyk z wy-łożoną nań ciemnobordową konfiturą i stawia go przede mną. Zaskoczony tym nagłym zwrotem akcji, po chwili czuję delikatny słodki zapach prze-tworzonych płatków… – To bułgarski specjał, wspaniały smak i aromat… – Twój syn wspominał, że kiedy jeszcze pracowałaś w szkole jeździłaś z ucznia-mi na zbiór róż w okolice Kazanłyku i że jako chłopiec uczestniczył w takiej eskapadzie… Teraz wreszcie możemy porozmawiać o różach. Ale ja zacznę od zagadki, która nie powinna ci spra-wić trudności…

Mówienie o różach to w języku symboli mówienie o uczuciach… Na przykład zakochani Amery-kanie rokrocznie na walentynki obdarowują swoje sympatie około stu milionami róż…

„ZAPACH I NAMIĘTNOŚĆ SĄ NIEROZŁĄCZNE…”

TEKST KAZIMIERZ E. NICIŃSKI

Page 22: Lawendowy Dom Lato 2011

Jest takie miejsce na świecie, gdzie w trze-ciej dekadzie maja (kiedy piszę te słowa) do połowy czerwca zakwitają miliony kwiatów róży damasceńskiej, znanej z najsłodszego i delikatnego zapachu. Tym niezwykłym miejscem jest region leżący w centrum kraju południa pomiędzy dwoma pasmami gór-skimi: Starej Płaniny i Średniej Góry. Jego nazwa związana jest z wyjątkowo łagodnym klimatem, sprawiającym, że pewien gatu-nek kwiatów kwitnie tu tak wspaniale, jak

nigdzie indziej. Uprawy tych pięknych kwia-tów rozciągają się kilometrami w dolinach osłoniętych górami, tworząc olbrzymi żywy i wonny kobierzec… – Oczywiście, śmieje

się Nadia, mówisz o Dolinie Róż, bo taką nazwę nosi ten region w języku bułgarskim i jest znany rzeczywiście na obu półkulach globu. To duma Bułgarii i stąd bierze się też bogactwo naszej kultury. Żeby nie zmieniać tematu, powiem tylko, że tu rozciągały się tereny starożytnej Tracji oraz wpływy grec-kie, a później rzymskie. Dolina Róż to obszar prastarego osadnictwa Traków, po którym zostały w terenie rozliczne kurhany. Tutaj znajdują się także korzenie naszej państwo-wości – Tyrnowo to stara stolica drugie-go państwa bułgarskiego. Leży tu wiele ciekawych miejscowości ze wspaniałymi zabytkami, jak Kopriwsztica, w której do-mach po dziś dzień jest wyczuwalny duch epoki odrodzenia narodowego, a także sły-nące z humoru i skąpstwa mieszkańców Gabrowa, zwanych Szkotami z południa. Dotrzemy tu też do Triawny, gdzie pozostały dzieła mistrzów szkoły triawneńskiej – cza-rowne klasztory. Ale mówmy o różach… – Dolina Róż przyciąga turystów z całego świata na te niezwykłe cztery tygodnie

w roku, kiedy zakwita gigantyczny kobierzec, a upajający słodki zapach, będący zasługą alkoholu fenyloetylowego, budzi namiętność. To wspaniałe przeżycie i przygoda znaleźć się tutaj na przełomie maja i czerwca oraz móc podziwiać święto zbiorów z hodowcami i zbieraczami, z miejscowymi ludźmi, dzielić ich radość i zabawę. Na koniec zbiorów rokrocznie odbywa się, mające stuletnią tra-dycję, „Święto Róży”, czyli festiwal z wieloma atrakcjami. Na przykład w Kazanłyku od-świętnie przybranym na tę okazję koszami z gałązkami kwiatów w pierwszy weekend czerwca młodzież wita turystów, rozdając im róże i zapraszając do zabawy. Turyści mogą uczestniczyć w pokazach strojów ludowych, lokalnych tańców i śpiewu, a także zobaczyć jak się zbiera i destyluje kwiaty czy też kupić na straganach wyroby z róży: olejek, perfu-my, wodę lub konfiturę. Największą atrakcją festiwalu są wybory „królowej róż”, które odbywają się pod koniec maja w mieście Karłowo.

MIASTO JEST PRZYBRANE RÓŻAMI, LUDZIE I TURYŚCIWPINAJĄ SOBIE KWIATY WE WŁOSY I OZDABIAJĄ NIMI UBRANIA.

Page 23: Lawendowy Dom Lato 2011

Miasto jest przybrane różami, ludzie i turyści wpinają sobie kwiaty we włosy i ozdabiają nimi ubrania. Wyborom najpiękniej-szej dziewczyny, która otrzymuje wieniec z róż, towarzyszą tańce i śpiewy oraz lokalne zabawy…– Czytałem – delikatnie włączam się w opowiadanie Nadii, która jakby na nowo przeżywa wspaniałe minione chwile – że dla hodowców róż to najgorętszy okres w całym sezonie. Delikatne kwiaty szybko dojrzewają i trzeba je zebrać zanim zdążą prze-kwitnąć, aby nie utraciły tego, co w nich najcenniejsze: różanego olejku. – I nie ma w tym żadnej przesady – z trzech tysięcy kilogramów płatków róży uzyskuje się w procesie destylacji jeden kilogram absolutu, czystego olejku, którego cena na rynku jest równa cenie dwóch kilogramów złota! – Z pewnością – mówię – także ten fenomen cenowy miałaś na myśli, mówiąc o skarbach tej ziemi – a Nadia po bułgarsku potakuje, kiwając głową jakby po polsku zaprzeczała. Dodaję, że aby uzyskać jak najlepszy jakościowo produkt i nie marnować różanego surowca płatki zbiera się przez niespełna miesiąc, wyłącznie między piątą a dziewiątą rano, kiedy pokryte rosą kwiaty mają najwięcej aromatu. Trzeba je zapakować w bawełnia-ne worki, przewieźć do jednego z zakładów, zważyć, a następnie przetworzyć nie później niż w ciągu dwunastu godzin od zbioru, aby kwiaty nie zwiędły. Tempo jest więc zawrotne… Podobno Bułgarzy sprowadzili różę damasceńską z Turcji i Indii oraz nauczyli się uprawy kwiatów i przetwarzania płatków różanych w późnym średniowieczu, na przełomie XVII i XVIII wieku – Moja przyjaciółka uśmiecha się i znów potakuje po buł-garsku, zezwalając, abym mówił dalej. – Czy to prawda – dodaję, aby ją sprowokować – że Arabowie pierwsi odkryli, iż kwiaty róż wrzucone do wrzącej wody uwal-niają swój olejek zapachowy w parze, którą następnie skraplali w schładzanej wężownicy, otrzymując wodę różaną i warstewkę olejku?– To wszystko prawda – nie daje wreszcie za wygraną Nadia – i właściwie technologia sprytnych Persów, co do zasady destylacji płatków, do dziś niewiele się zmieniła, jedynie została udosko-nalona. Obecnie stosuje się finezyjne urządzenia, a w proces przetwórczy włącza się nowoczesną technologię i pomiary elek-troniczne, aby nie uronić bezcennego olejku różanego. To z jego udziałem wytwarza się trzy czwarte światowej produkcji presti-żowych perfum, a najbogatsze firmy, jak Chanel, Guerlain i Jean Patou są nadal gotowe płacić bajońskie sumy za funt różanego absolutu… Informuje też, że najlepszą jakość olejku wyprodukowanego z róży damasceńskiej uzyskuje się w Dolinie Róż, dzięki łagodnemu klimatowi. Obecnie z Bułgarii pochodzi około 60 procent światowej produkcji absolutu różane-go – dodaje nie bez dumy. – Odzyskaliśmy naszą pozycję dopiero po upadku poprzedniego systemu. Uprawą róż i produkcją olejku różanego zajmują się firmy prywatne krajowe oraz w kooperacji z zagranicznymi. Potentatem na rynku światowym w produk-cji różanego absolutu jest francuska firma Biolondes, która kooperuje z naszymi firmami w uprawach oraz skupuje zebrane kwiaty, natomiast sama zajmuje się produkcją i dystrybucją. Największą firmą rodzimą jest Bułgarska Rosa, która zajmuje się produkcją i sprzedażą.Kiedy nasze spotkanie dobiega końca, Nadia przynosi mały fla-konik w drewnianym malowanym etui i wręcza mi go z podzię-kowaniem za rozmowę, jak podkreśla, o zapachu i namiętności… Ukrywam zaskoczenie, dziękując i pytam, czy upominek zawiera słynne perfumy z bułgarskiego olejku różanego? A jej odpowiedź jest puentą, która nie daje mi spokoju: „To obietnica zamknięta we flakoniku”.

ZDJĘCIA:Lubomir Lipov

Yonko RusevAneliya NikolovaGeorgi GeorgievМарин Маринов

Rozite.infoVisitbulgaria.net

iollita.wordpress.com

Page 24: Lawendowy Dom Lato 2011

Willa Lawendaul. Słoneczna 1257-350 Kudowa Zdrójkom: +48 784 075 125tel: +48 748 661 079fax: +48 748 661 079e-mail: [email protected]

W 2010 roku nasz obiekt zajął I miejsce w kategorii pensjonatów w ogólnopolskim konkursie “Hotel Przyjazny Rodzinie”

Zapraszamy do Willi Lawenda

Magicznego miejsca, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Stuletni dom i bogata w atrakcje okolica

z pewnością są warte odwiedzenia.

Oferujemy:- 47 miejsc w wygodnych i stylowych pokojach 1-, 2-, 3- oraz 4-osobowych

- przepyszne śniadania w formie szwedzkiego stołu- saunę i kameralną salę kominkowa z biblioteczką

i grami planszowymi- dla najmłodszych: salę zabaw, gry i zabawki

- dla rodziców najmłodszych: łóżeczka dla niemowląt, foteliki, naczynka, wanienki, podgrzewacze

- rowery, sanki, kijki Nordic Walking do wypożyczenia na miejscu- przepiękny ogród z małym placem zabaw

- monitorowany parking

Page 25: Lawendowy Dom Lato 2011

..........................................

..................................

Biżuteria dla Ciebie

i Twojego wnętrza!

Zapraszamy na zakupy!

Willa Lawendaul. Słoneczna 1257-350 Kudowa Zdrójkom: +48 784 075 125tel: +48 748 661 079fax: +48 748 661 079e-mail: [email protected]

W 2010 roku nasz obiekt zajął I miejsce w kategorii pensjonatów w ogólnopolskim konkursie “Hotel Przyjazny Rodzinie”

Zapraszamy do Willi Lawenda

Magicznego miejsca, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Stuletni dom i bogata w atrakcje okolica

z pewnością są warte odwiedzenia.

Oferujemy:- 47 miejsc w wygodnych i stylowych pokojach 1-, 2-, 3- oraz 4-osobowych

- przepyszne śniadania w formie szwedzkiego stołu- saunę i kameralną salę kominkowa z biblioteczką

i grami planszowymi- dla najmłodszych: salę zabaw, gry i zabawki

- dla rodziców najmłodszych: łóżeczka dla niemowląt, foteliki, naczynka, wanienki, podgrzewacze

- rowery, sanki, kijki Nordic Walking do wypożyczenia na miejscu- przepiękny ogród z małym placem zabaw

- monitorowany parking

Page 26: Lawendowy Dom Lato 2011

TEKST BEATA LIPOVZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV

Jest Słodko

Dziękuję Oldze Smile za pomysł ze smażonymi truskawkami.

Zdradzę Wam sekret. Czasami, późnym wieczorem, gdy dzieci dawno

w łóżkach, a mnie ogarnia senność, zakradam się do kuchni i wyjmuję

z zamrażarki pojemnik truskawkowych lodów. Nie mogę im się oprzeć.

Tylko nie mówcie o tym nikomu.

Lody truskawkoweTo niezwykle prosty przepis na domowe lody. Dodatek przesmażonych na maśle truskawek sprawia, że nie można im się oprzeć.

2 duże jaja12 dag cukru pudru300 ml śmietanki kremówki 36%150 g świeżych truskawekmasło do podsmażenia100 g serka mascarpone

Białka ubić na sztywno, dodać połowę cukru i dalej ubijać do otrzymania lśniącej masy. W drugiej misce utrzeć żółtka z pozostałym cukrem, a w kolejnej ubić na sztywno śmietanę. Truskawki pokroić na ćwiartki i podsmażyć na rozgrzanym maśle. Dokładnie ostudzić i wymie-szać z masą śmietankową. Przełożyć do pojem-nika, nakryć folią i wstawić do zamrażalnika na 5 godzin. Wyjąć na 10 minut przed podaniem, żeby lody lekko zmiękkły i dały się formować.

Page 27: Lawendowy Dom Lato 2011

Semifreddo o smaku amaretto z miodową polewąTen lodowy deser skradł moje serce i nie zanosi się, żeby mogło się to zmienić. Coś na wyjątkowe okazje.

4 duże jaja½ szklanki cukru pudrułyżeczka cukru waniliowego100g ciastek amaretto450 g serka mascarpone50 ml śmietanki 30%4 łyżki miodu 70 g posiekanych migdałów1 łyżeczka rumu

Oddzielić żółtka od białek. Żółtka utrzeć z dwiema łyżkami cukru pudru oraz cukrem waniliowym. Ciasteczka amaretto pokruszyć, ale niezbyt drobno i dodać do żółtek. Śmietankę ubić mikserem na sztywno, zmniejszyć obroty miksera do minimum i stopnio-wo dodawać serek mascarpone. Białka ubić na sztywną pianę, następnie dodać pozostałą część cukru i ubijać dalej do otrzy-mania lśniącej masy. Połączyć zawartość trzech misek ze sobą, ostrożnie mieszając.

Przełożyć gotową masę do po-jemnika, przykryć folią spożyw-czą i wstawić do zamrażalnika na 4–5 godzin. Przed podaniem przygotować miodową polewę. Migdały uprażyć na suchej patel-ni. Dodać miód i rum, podgrzać, cały czas mieszając, do połącze-nia się składników, zdjąć z ognia i odstawić do ostygnięcia. Przed podaniem wyłożyć semifreddo na talerz i polać przestudzoną polewą miodową.

Jest Słodko

Dziękuję Oldze Smile za pomysł ze smażonymi truskawkami.

Page 28: Lawendowy Dom Lato 2011

28 Lawendowy Dom ☀ 2011

Różowy shake z piankamiCzasami, wbrew logice, mam ochotę na coś zwariowanego. Różowy shake sprawdza się tu doskonale.

500 ml schłodzonego mleka4 kulki domowych lodów truskawkowychpianki marshmallowkostki lodu

Do blendera wlać mleko, dodać lody tru-skawkowe i zmiksować. Przelać do wysokich szklanek, dodać pianki i kostki lodu. Podawać od razu. Podobnie można przygotować shake o innych smakach. Wybór właściwie nieogra-niczony.

Page 29: Lawendowy Dom Lato 2011

29 Lawendowy Dom ☀ 2011

Lody malinowo-

-brzoskwiniowe Kolorowe lody na patyku o niebiańsko kremo-

wej konsystencji, dzięki bazie z serka mascarpone.

200 g świeżych malin4 brzoskwinie z puszki

100 g serka mascarpone100 g cukru pudru

Do blendera włożyć maliny, 50 g cukru i połowę serka mascarpone. Dokładnie zmiksować. Masę przełożyć do foremek na lody, napełniając je do połowy. Włożyć do zamrażalnika na około 30 minut, żeby masa lekko się

zmroziła. W tym czasie zmiksować brzoskwinie z cukrem i pozostałym serkiem. Wypełnić

foremki do końca, włożyć patyczki i wstawić do zamrażalnika

na 4–5 godzin.

Page 30: Lawendowy Dom Lato 2011

Wybór herbaty nie jest prosty. Przebieramy w pudełkach większych, mniejszych, zawierających herbatę sy- paną, w torebkach zwykłych lub stożkowych, opako-

wania, do których dodany jest pluszak, kubek… Zaraz! Nie można dać się zwariować, przecież w herbacie chodzi o do-brą herbatę, o nic innego. Ale jak rozpoznać dobrą herbatę? Prezen-tujemy kilka wskazówek, jak w gą- szczu produktów wybrać dobrą, autentyczną herbatę. Wszystkie najważniejsze informacje o herba- cie powinny znajdować się na opa- kowaniu. Wystarczy sprawdzić oznaczenia, by mieć pewność, że kupujemy prawdziwą i świeżą herbatę. Tradycyjną czarną herbatę zaparza się 3–5 minut w temperaturze 100ºC. Jeśli na opakowaniu znajdziecie instrukcje, które każą parzyć herbatę przez 1–2 minuty, to nie jest to tradycyjna herbata, ale CTC, granulat, który powstaje poprzez rozrywanie i miaż-dżenie listków, a nie ich rolowanie.

Ważne jest miejsce, z którego pochodzi herbata – Sri Lanka (Cejlon), Chiny lub Indie. Nie wierzcie w herbaty „angielskie”, „niemieckie”, czy z „Unii Europejskiej” – przecież herbata w takim klimacie nie rośnie. Jeśli pochodzi np. z Anglii, najczęściej oznacza to, że długo wędrowała statkami z miejsca, w którym

została zerwana, a w Anglii była jedynie paczkowana. Suche listki herbaty są bardzo wrażliwe, szybko łapią wilgoć, wszys-tkie zapachy z zewnątrz i tracą świeżość, dlatego morskie podróże w nieszczelnych workach zdecydowanie im nie służą.

Dobra herbata powinna być pakowana hermetycznie w miejscu, gdzie wyrosła i została zerwana – tylko to gwarantuje, że dotrze do nas świeża i naprawdę pachnąca. Dilmah paczkuje swoje herbaty hermetycznie na Sri Lance, kilkanaście dni od momentu zer- wania z krzaczka. Takie hermetycz-

ne opakowanie otwieramy dopiero w domu, co jest gwarancją idealnego smaku i aromatu.

Najlepiej smakują produkty, w które wkłada się dużo serca i pracy, dlatego dużo smaczniejsza jest herbata zrywana ręcznie, niż ta zbierana przez maszyny. Gwarantuje to, że zrywane są tylko najdelikatniejsze i najsmaczniejsze części krzaczka – pączek i dwa górne listki. Ważne jest także, by herbata pochodziła z własnej plantacji producenta – dzięki temu uzyskiwana jest za nią sprawiedliwa cena, a pracownicy otrzymują uczciwą zapłatę i traktowani są z godnością. To etyczny handel.

Żeby herbata osiągnęła naprawdę najlepszy, oryginalny

Jak wybrać najlepszą herbatę?Stojąc przed półką z herbatami, na pewno często zastanawiacie się, którą wybrać. Może się zakręcić w głowie od mnogości kolorów, smaków, tyle różnych pudełek...

Żeby herbata osiągnęła naprawdę najlepszy, oryginalny smak, powinna

pochodzić z jednego regionu.

Page 31: Lawendowy Dom Lato 2011

smak, powinna pochodzić z jednego regionu. Wtedy jej smaki nie „gryzą się”, a poza tym mamy pewność, że nie odbyła długiej morskiej podróży, by potem zostać gdzieś zmieszana z gatunkami pochodzącymi z różnych części świata. Cejloń- skie herbaty Dilmah oznaczone są certyfikatem regional-nym – lwem. Zawsze bardziej ufamy produktom, za którymi stoi ktoś, kto podpisuje się jako ich autor. W Dilmah jest to Merrill J. Fernando, założyciel firmy, kiper z 60 letnim doświadczeniem, który nadal pracuje w pokoju kiperskim

i czuwa nad jakością herbat, które podpisuje swoim nazwis-kiem. Dilmah to także firma rodzinna, jej nazwa pochodzi od imion synów Merrilla – Dilhana i Malika.

A gdy wybierzecie już swoją ulubioną herbatę, to pamię-tajcie, że aby smakowała naprawdę znakomicie, w domu też trzeba przechowywać ją szczelnie zamkniętą i zaparzać świe-żą, najlepiej filtrowaną wodą. Wtedy mamy pewność, że nasza herbata jest nie tylko etycznie wyprodukowana i świeża, ale też zaparzona w najlepszy możliwy sposób.

Wystarczy sprawdzić oznaczenia, by mieć pewność, że kupujemy prawdziwą i świeżą herbatę.

Page 32: Lawendowy Dom Lato 2011

Kuba DWA ŚWIATY

32 Lawendowy Dom ☀ 2011

CELINA MAŁGORZATA DZIEDZINACELINA MAŁGORZATA DZIEDZINA

Page 33: Lawendowy Dom Lato 2011

33 Lawendowy Dom ☀ 2011

Gdy po raz pierwszy rozma-wiałyśmy o Kubie, pomysł na felieton miał powstać w oparciu o karaibską kuch-

nię. Siedziałyśmy nad kieliszkami wina, za oknami sypał śnieg, z kuchni dochodziły aromaty włoskich potraw. Gdy mijały kolejne dni mojego pobytu na Kubie, wiedziałam już, że nie będę mogła napisać nic o kuchni kubań-skiej. Sztuka kulinarna na wyspie została pogrzebana wraz z rewolucją kubańską, która ogołociła sklepowe półki, pozbawiła ludzi wielu przy-jemności i ograniczyła ich wolność. Jadałam w kilku miejscach, gdzie podano mi potrawy, które zawładnęły moim podniebieniem, ale to nie jest prawdziwa Kuba. Prawdziwe życie to zarobek, który jest równowartością 16 butelek półtoralitrowych coli, codzienna porcja ryżu i czarnej fasoli, jajka i trochę warzyw. Na każdym kroku widać biedę, problemy z zaopa-trzeniem, z transportem i reżim, który krępuje codzienne życie. W tym wszystkim jednak na pierwszy plan wybija się jedna rzecz – szczerość i uśmiech ludzi, taki normalny, życz-liwy, naturalny. Taki, za który warto oddać najlepszą kuchnię świata.

O CZWARTEJ NAD RANEM W CENTRUM HAVANY OBUDZIŁO NAS PIANIE KOGUTA. STOLICABUDZIŁA SIĘ DO ŻYCIA, A WSZYSTKO TO WPROST NA ULICY, NA CHODNIKACH, PRZY OTWARTYCH DRZWIACH I SZEROKO ROZWARTYCH OKIENNICACH.

Page 34: Lawendowy Dom Lato 2011

W 1998 r., gdy w ogrodach Amsterdamu rozkwitały tulipany, zafascynowani słuchacze okla-skiwali niezwykły koncert grupy weteranów muzyki kubańskiej. Po raz kolejny tajemny czar Kuby i Havany rozkwitał w sercach tysięcy osób, które na dźwięk miłosnej opowieści Buena Vista Social Club marzyły o kubańskiej plaży, cygarach i szklaneczce rumu.

„Bojler” zmontowany z kuchenki gazowej i starej metalowej beczki grzał wodę na poranny prysznic, w pobliskim sklepie na półkach poja-wiła się dostawa mięsa na kartki. Chodnikiem przemknął ciemnoskóry chłopiec niosący chudą świnkę na targ. Na malecon – promenadzie ciągnącej się wzdłuż wybrzeża – ściany budynków sypały się w dło-niach. Wiatr niósł zapach oceanu.

Kilka godzin jazdy na zachód stąd rozciąga się żyzna dolina, na której uprawia się od lat tytoń. Na niewielkich farmach spaleni słońcem guairos (rolnicy) pielęgnują delikatne liście. Mieszkają w niewielkich domach z których większość nie ma elektryczności i bieżącej wody. Miejscowy transport odbywa się na wozach zaprzężonych w woły lub niewielkie chude koniki. Gdzieniegdzie można spotkać rolników, którzy jeżdżą na podwójnych płozach ciągniętych przez woły.

Karaibski raj na ziemi a rzeczywistość?

Page 35: Lawendowy Dom Lato 2011

Co wieczór, po jedynym w ciągu dnia posiłku, guairos zasiadają na ocienionych werandach i kołysząc się na bujanych fotelach, podziwiają oszałamiające piękno kubańskiej przyrody. Życie na prowincji biegnie powoli i dostojnie, w delikatnym tempie rozkwitającego tytoniu.

Na południu, w okolicach bajecznie kolorowego Trinidadu, wieczory nabierają tempa w rytmie salsy. W rzęsiście oświetlonej Casa de la Musica wirują rozgrzane ciała Kubańczyków i turystów w oparach cygar i mohito. Na ulicach uśmiech-nięci naganiacze zachęcają: Señor,

langusta 10 peso – co dla turysty oznacza bardzo dobrą kolację, a dla naciągacza – niewielki napi-wek, który dostanie za zwabienie klienta do restauracji, a który poz- woli mu przeżyć kolejny dzień. Tuż obok, za bramkami oddzielają-cymi strefę turystyczną od lokalnej ludności, toczy się trudne codzienne życie z niewiarygodnie drogą benzy-ną, na którą stać tylko nielicznych, skąpymi towarami na półkach sklepowych, kartkami na żywność i przesłaniem rewolucji Socialismo o Muerte (socjalizm albo śmierć). Na każdym kroku można natknąć się na wiecznie żywego Che,

którego podobizna widnieje na sa-mochodach, zdjęciach, plakatach, załomach murów i przedmiotach codziennego użytku. Nad ludem czuwa ojciec narodu Fidel Castro, którego poważne oblicze jest obo-wiązkowe w każdym sklepie i urzę-dzie publicznym. Pomimo wszech-obecnej biedy ludzie uśmiechają się życzliwie. Niewiarygodne, że w tak ciężkich warunkach, w jakich przy- szło im żyć, są szczerze życzliwi i szczęśliwi. Może dlatego, że nie wiedzą, iż można inaczej.

35 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 36: Lawendowy Dom Lato 2011

Rygorystyczne ograniczenia nie dopuszczają zagranicznej prasy, filmów, nie ma dostępu do Internetu, telewizja emituje programy w określonych godzinach. Nie ma pasz-portów, nie ma podróży, tylko nieliczni mieli okazję poznać swój kraj. Jedyna na wyspie gazeta Gramma jest ściśle nadzorowana przez rząd. W wielu oknach prywatnych domów można za kilka peso kupić coś do picia i jedzenia. Na każdym oknie wisi rządowa licencja na sprzedaż i ręcznie pisane menu. Przy szklaneczce soku tamarindo i małej jak naparstek filiżance aromatycznej kawy sprze-dawca przygotowuje dla nas bułki z minutką – rodzajem ryby morskiej o delikatnym aromatycznym mięsie.

Page 37: Lawendowy Dom Lato 2011

— Muy muy caliente (bardzo gorąco, bardzo) – zagaduje nas starszy Kubańczyk z cygarem w ustach. Jego koszula jest wypłowiała, spodnie ze starości wystrzępiły się na końcach nogawek. Białe zęby błyszczą w uśmiechu. Jego radosny nastrój jest zaraźliwy. — Que paese? (z jakiego kraju?). Ach, Polonia, Polonia. Cieszcie się słońcem, dziś jest piękny dzień. Adiós amigos, hasta mañana (do zobaczenia, przyjaciele, do jutra).

37 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 38: Lawendowy Dom Lato 2011

TEKST BEATA LIPOV ZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV38 Lawendowy Dom ☀ 2011

Pomidory – mojamiłość

Page 39: Lawendowy Dom Lato 2011

39 Lawendowy Dom ☀ 2011

Nie kupuj mi kwiatów, kupuj pomidory – powtarzam mojemu mężowi latem. I dostaję w prezencie kosze wypełnione lśniącymi kulami w różnych odcieniach czerwieni i złota. Podłużne, owalne, małe czerwone kulki, ogromne kule. Wącham je, patrzę, układam na kuchennym parapecie i jem, wciąż jem, nie mogąc się nacieszyć tym smakiem. Lubicie pomidory?

Page 40: Lawendowy Dom Lato 2011

Prosta tarta z pomidoramiTo jest ten rodzaj dania, który przygotowuje się w kilka minut i ma niezliczoną ilość wersji. U nas odsłona pomido-rowa, spróbujcie użyć kilku gatunków pomidorów jednocze-śnie, wzbogacić tartę liściami rukoli tuż przed podaniem, upiec ją w towarzystwie innych warzyw. Za każdym razem jest pyszna. opakowanie mrożonego ciasta francuskiegook. 30 pomidorków koktajlowych (po 10 na 1 tartę)garść oliwek4 łyżki jogurtu greckiego2 łyżki startego parmezanuświeżo mielony pieprz

Piekarnik rozgrzać do 220ºC. Pomidory umyć, osuszyć, przekroić na pół. Ciasto podzielić na porcje – u mnie były to trzy prostokąty o szerokości ok. 20 cm. Końcem noża naciąć delikatnie ciasto ok. 2 cm od brzegu. Trzeba przy tym uważać, by nie przeciąć ciasta na wylot. Jogurt wymieszać z parmezanem, rozsmarować na prostokącie, który powstał po nacięciu. Pomidory ułożyć na masie jogurtowej, a na nich ułożyć oliwki. Przed włożeniem do piekarnika skropić oliwą. Piec ok. 20 minut. Przed podaniem doprawić świeżo mielonym pieprzem.

Page 41: Lawendowy Dom Lato 2011

Grillowane bakłażany z sałatką pomidorowąJest kilka sposobów na przygotowanie grillowanych bakłażanów. Podaję Wam przepis, do którego doszłam po latach prób. Nie ma tu dymu od przypalonego tłuszczu, a bakłażany są lekkie i delikatne. 4 niewielkie bakłażany (ok. 800 g)200 g pomidorów100 g fety1 mała czerwona cebulakilka liści świeżej bazylii1 ząbek czosnku4 łyżki oliwysól

Bakłażany pokroić na plastry grubości ok. 1½ cm i opiekać na suchej patelni grillowej z obu stron po ok. 3 minuty.Czosnek z solą rozgnieść, dodać oliwęi posiekaną drobno bazylię, wymieszać. Powstałym sosem zalać zgrillowane, jeszcze ciepłe plastry bakłażana, odstawić na 30 minut. Skórkę pomidorów naciąć. Pomidory zalać wrzątkiem, zostawić na minutę, a następnie obrać ze skóry, pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w kostkę. Fetę odsączyć z zalewy i również pokroić w kostkę. Cebulę drobno posiekać. Wymieszać pomidory, fetę i cebulę, posolićdo smaku. Plastry bakłażana przełożyć sałatką pomidorową. Podawać od razu.

41 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 42: Lawendowy Dom Lato 2011

Szaszłyki z ryby z karmelizowanymi pomidorami i chrupiącą posypkąKarmelizowane pomidory są świetną bazą wielu dań. Używam mięsistej odmiany o podłużnym kształcie. Spróbujcie je dodać do tarty lub podać z pokruszoną fetą. ½ kg podłużnych pomidorów2 łyżki brązowego cukru1 łyżka gruboziarnistej soli2 filety ryby morskiej

(np. morszczuk, dorsz, łosoś)cytryna2 łyżki oliwy3 kromki chleba

pełnoziarnistego2 łyżki oleju

Pomidory przekroić na pół, ułożyć na na blasze do piecznia, miąższem do góry. Posypać cukrem i solą, wstawić do piekarnika nagrzanego do 140ºC na ok. 50 minut. W tym czasie rybę pokroić w kostkę, przełożyć do miski, posolić, zalać mieszaniną oliwy i soku z połowy cytryny. Pozostałą cytrynę pokroić w plasterki. Rybę nadziać na nasączone wcześniej w wodzie patyczki do szasz-

łyków na przemian z plastrami cytryny. Ułożyć na aluminiowej tacce do grillo-wania i położyć na rozgrzanym ruszcie. Piec po 4 minuty z każdej strony. Chleb wysuszyć w piekarniku, następnie krótko zmiksować, tak by powstały dość grube okruchy. Na patelni rozgrzać olej, podsmażyć okruchy chleba na złoto. Na talerz wyłożyć pomidory, ułożyć na nich rybę i posypać okruchami.

42 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 43: Lawendowy Dom Lato 2011

Najlepsze są oczywiście suszone na słońcu, ale czy można ufać naszej kapryśnej aurze? Co roku suszymy w Lawendowym Domu ok. 100 kg pomidorów. Większość zamrażamy, by móc się nimi cieszyć także poza pomidorowym sezonem. Wystarczy je wyjąć z zamrażalnika dzień przed spożyciem, zalać ziołową zalewą i gotowe.

GŁÓWNY SKŁADNIK:5 kg pomidorów

ZALEWA ZIOŁOWA:2 ząbki czosnkułyżeczka soli morskiejłyżka miodusok z jednej cytryny½ łyżeczki octu balsamicznego2 garści posiekanych świeżych ziół

(ulubiona mieszanka to bazylia i oregano)

oliwa

Pomidory przekroić na pół i ułożyć na blachach do pieczenia. Wstawić je do piekarnika nagrza-nego do 100ºC z włączonym termoobiegiem. Drzwiczki piekar-nika zostawić lekko uchylone, by pomidorowa wilgoć miała ujście i po mniej więcej 6 godzinach mamy oto pierwszą partię gotową.

W moździerzu rozgnieść czosnek z solą. Dodać miód, sok z cytryny i ocet. Wymieszać i stopniowo dolewać oliwę. Na końcu wsypać dwie słuszne garści posiekanych drobno ziół. Pomidory ułożyć w wyparzonym słoju i zalać ziołową emulsją.

Domowe suszone pomidory

Page 44: Lawendowy Dom Lato 2011

Pizza wyśmienita ze świeżymi pomidorami, prosciutto i kozim seremMoja wersja letniej pizzy – ze świeżymi warzywami. Lekka i pyszna. Do ciasta dodałam mąkę razową, która sprawia, że smak jest bardziej wyrazisty. CIASTO: po 1½ szklanki mąki pszennej białej i razowej (½ kg)opakowanie drożdży instant½ łyżeczki cukru½ łyżeczki soli2–3 łyżki oliwy ciepła woda

Do miski lub na stolnicę przesiać mąkę, dodać drożdże, cukier i szczyptę soli. Składniki wymieszać i zacząć wyrabianie ciasta, dolewając stopniowo ciepłą wodę. Gdy ciasto jest zwarte i sprężyste, przychodzi kolej na oliwę. Ciasto skropić oliwą i czystymi rękoma dokończyć wyrabianie. Ciasto włożyć do miski, przykryć je czystą ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto podzielić na cztery części, rozwałko-

wać, ułożyć na wysmarowanych olejem blachach do pieczenia. W tym czasie wymieszać koncentrat pomi-dorowy z wodą, dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i oregano. Przygotować dodatki: pokroić w pla-stry ser i pomidory. Placki posmarować sosem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 220ºC na ok. 25 minut. Upieczone pizze wyjąć z piekarnika i obłożyć dodatkami. Przed podaniem można skropić oliwą.

SOS: 3 łyżki koncentratu pomidorowego½ szklanki wody1 ząbek czosnku2–3 łyżki oregano

DODATKI: pomidoryrukolaprosciuttoser kozi

44 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 45: Lawendowy Dom Lato 2011

www.dekoria.plSklep internetowy z dekoracjami tekstylnymi

Lato 2011

Nowy katalog!

Obejrzyj

TUTAJ!

M i e s z k a j P i ę k n i e j !

Page 46: Lawendowy Dom Lato 2011
Page 47: Lawendowy Dom Lato 2011

Magazyn „Lawendowy Dom” i Villeroy & Boch zapraszają do udziału w prawdziwie letnim konkursie

fotograficznym Niezłe ziółko!

ZASADY KONKURSU:

Aromat świeżych ziół to nieodłączny element lata oraz dodatek, bez którego trudno sobie wyobrazić współczesną kuch-nię. Dlatego chcielibyśmy poprosić czytel-ników „Lawendowego Domu” o przesłanie zdjęcia, którego tematem przewodnim będą zioła w kuchni i ogrodzie.

W skład 26-elementowego kompletu wchodzi zestaw obiadowy składający się z talerzy głębokich, obiadowych, sałatko-wych, półmiska, miski sałatkowej, sosjerki z podstawką, oraz zestaw kawowy, składa-jący się z filiżanek ze spodkami, mlecznika i cukiernicy.

Uczestnik konkursu może przesłać zdjęcie, do którego posiada prawa autorskie. Organi-zator zastrzega sobie prawo do wykorzystania nadesłanych zdjęć w celach marketingo-wych, promocyjnych i innych, a Uczestnik, przystępując do Konkursu, wyraża na to zgo-dę. Każda osoba przystępująca do Konkursu zgadza się na postanowienia Regulaminu. Regulamin dostępny jest na stronie www.lawendowydom.com.pl w zakładce Konkursy.

W losowaniu nagród wezmą udział wszyscy, którzy prześlą do redakcji „Lawendowego Domu” zdjęcie konkursowe na zasadach opisanych poniżej.

NIEZŁE ZIÓŁKO!I EDYCJA

Zadanie konkursowe polega na przesłaniu do redakcji magazynu „Lawendowy Dom”

zdjęcia w formacie jpg, kolorowego lub czarno-białego

Nadsyłane pliki nie mogą być większe niż 1500x1000px. Każda osoba może nadesłać tyl-ko jedno zdjęcie. Więcej niż jedno zdjęcie nadesłane przez jedną osobę oznacza dyskwa-lifikację. Zdjęcie z dopiskiem „Niezłe ziółko” można nadsyłać do 20 sierpnia 2011 roku na adres [email protected].

Do wygrania dwa zestawy porcelany dla czterech osób, z najnowszej linii Althea Nova, cenionej za unikalne wzory i perfekcyjną jakość marki Villeroy & Boch.

Page 48: Lawendowy Dom Lato 2011

Pasta StoryW letni weekend bardzo przyjemnie jest

wypełnić dom słonecznym aromatem, rodem z Italii. Zwłaszcza gdy po świeże składniki

można pojechać na motorze, oraz gdy przepisy nie zioną nudą. Dziś w Lawendowym Domu pięć

makaronów — każdy z nich oryginalny, aromatyczny i efektowny.

Do zabawy zapraszają Beata Lipov i Jędrzej Radzikowski. Zaczynamy!

TEKST I PRZYGOTOWANIE POTRAW JĘDRZEJ RADZIKOWSKIZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV, KORNELIA BUŁANOWSKA48 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 49: Lawendowy Dom Lato 2011

49 Lawendowy Dom ☀ 2011

Pasta Story

Page 50: Lawendowy Dom Lato 2011

50 Lawendowy Dom ☀ 2011

Tortellini, jak chce tradycja, to makaron rosoło-wy. Te malutkie pierożki nadziewane są farszem ze schabu, mortadeli, prosciutto crudo, parme-zanu, jaj i gałki muszkatałowej. Ich większymi braćmi są pierożki tortelloni należące do tej samej rodziny makaronów z nadzieniem, co ra-violi czy tortelli. Tortelloni najczęściej nadziewa się farszami na bazie ricotty lub cukinii. Są dość sycące, więc na porcję nie powinno przypadać więcej niż 10–12 pierożków. Podaje się je naj-częściej z sosem pomidorowym, sosem ragù (czyli bolońskim) lub z masłem i szałwią.

Osobiście nie chciałem powielać niezliczo-nych tradycyjnych smaków z blogów i książek kucharskich, więc mój przepis nie jest szablo-nowy. Tortelloni, które ugotowałem, oparte na recepturze autorstwa Giancarlo Russo, po-wstały z ciasta na bazie semoliny z dodatkiem kolorującego je na zielono szpinaku. Farsz ma smak nietypowy, ale zaskakujący i rześki. Sos parmezanowy, pomimo jedynie pozornej ciężko-ści świetnie się z nimi komponuje, dopełniając doskonale całość.

Szpinakowe tortelloni z radicchio, speckiem i ricottą w sosie parmezanowym

FARSZ:300 g ricotty120 g speck’u100 g radicchio2 łyżeczki oliwy do podsmażenia

ZIELONE CIASTO:300 g semoliny150 g szpinaku2 jaja

SOS:50 ml śmietany 36% (lub dla diete-

tycznych hipokrytów 18%)100 g startego Parmigiano Reggiano

Page 51: Lawendowy Dom Lato 2011

Zaczynamy od przygotowaniu farszu. Radicchio kroimy w piórka, dokładnie tak jak robimy to z młodą kapustą.

Podsmażamy na patelni z dodatkiem oliwy, aż z purpury zmieni kolor na brązowy. Przesmażoną sałatę i speck mielimy w maszynce do mięsa na drobnym oczku. Dodajemy ricottę i mieszamy. Tak powstały farsz jest dość luźny i wymaga solidnego schłodzenia, by nie rozłaził się przy składaniu pierożków. Można przystąpić do przygotowywania ciasta.

Page 52: Lawendowy Dom Lato 2011

Szpinak (świeży lub mrożony) smażymy w rondlu na wolnym ogniu. Gdy zmięknie, należy go bardzo drobno posiekać nożem, ręcznie lub w malakserze. Do mąki wysypanej na stolnicę dodajemy szpinak i jaja. Wyra-biamy ciasto. Powinno być sprężyste. W razie koniecz-ności można dodać wodę i odrobinę oliwy.Tak jak każde ciasto makaronowe, winno ono bezpiecz-nie odpocząć w lodówce. Owijamy je więc w tym celu w folię spożywczą i zostawiamy na 20–40 minut, tak by gluten zawarty w mące miał szansę wykorzystać swoje możliwości. Kula powinna być sprężysta. Warto zwrócić uwagę na fakt, że szpinak zawiera sporo wilgoci, więc po wyjęciu z lodówki należy upewnić się, że ciasto nie wymaga ponownego wyrobienia z dodat-kową odrobiną mąki.

Do wałkowania użyłem wałkowarki do makaronu. Można użyć ręcznej lub podłączanej do miksera. Dla nieposiadających takiego sprzętu pozostaje wałek i precyzja w cienkim wałkowaniu płatów ciasta.Wycinamy (najlepiej nożem do pizzy, który nie zaciąga ciasta) pasy o szerokości 7–9 cm i w równych 7–9 cm odstępach układamy na nich dwoma łyżeczkami kulki z wyjętego z lodówki farszu. Tniemy ciasto na kwadraty z kuleczką farszu w środku.

Page 53: Lawendowy Dom Lato 2011

Teraz część najtrudniejsza – czyli składanie. Kwadracik skła-damy na pół, w trójkąt. Lekko zlepiamy ciasto, nie ściskając go jednak i sprawnym ruchem wywijamy rancik. Wokół palca zawijamy dwa rogi pierożka i lekko zaciskamy. Jest to dość trudne na początku, ale polecam obejrzeć zamieszczone obok zdjęcia, lub skorzystać z zasobów youtube. Z doświadczenia wiem, że po ulepieniu kilku (w moim przypadku tysięcy) sprawa staje się łatwiutka... W końcu trening czyni mistrza! Makaronu nie suszymy, tylko układamy na ścierce i możliwie szybko gotujemy lub zamrażamy na później.

Tortelloni gotuje się w dużej ilości osolonej wody (najlepiej osolonej kostką rosołową). Po wypłynięciu na powierzchnię trzeba gotować je jeszcze chwilę, tak by ciasto nie było surowe. Ważne jest przy tym, by dokładnie zacisnąć rogi pierożka, bo podwójnej grubości, źle zaciśnięte, pozostaje często twarde. Reszta idzie jak z płatka – sos przygotowuje się błyskawicznie. Na średnim ogniu, na patelni rozpuszczamy starty parmezan i śmietanę, mieszamy. Wyjmujemy pierożki łyżką cedzakową z wody i przekładamy do patelni z sosem. Mieszamy i kładziemy na talerze.

Page 54: Lawendowy Dom Lato 2011

54 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 55: Lawendowy Dom Lato 2011

Rosół kojarzy mi się zawsze z nieśmiertelnym niedzielnym menu na letnich obozach i z obiadami u babci. Prawdziwy przyrządza się z kury rosołowej lub z kapłona. Rosół lubi leniwe i powolne gotowanie. Doskonale robi mu towarzystwo warzyw – marchwi, selera naciowego, pomidora, pietruszki, nieobra-nej, a nade wszystko przypalonej nad palnikiem cebuli. Włosi wzbogacają jego smak skórką pozostałą po tarciu parmezanu. Tak, Włosi też jedzą rosół! Jest to chyba jedyny płyn, w którym zanurzony makaron nie powoduje u nich wstrętu, czego nie można powiedzieć o niektórych polskich wynalazkach w stylu zupy mlecznej czy pieczarkowej z rozgotowanymi kluchami. Tortellini – pierożki znane na całym świecie, podawane z roso-łem, tworzą niezwykły kulinarny romans. Tortellini serwowane

siódmego dnia tygodnia, pluskające się w zupie, posypywane wyjątkowo obficie aromatycznym parmezanem – czy można się oprzeć? Pasatelli, podobnie jak bolońskie tortellini, wywo-dzą się z regionu Emilia Romania. Ich skład i przygotowanie jest dużo prostsze niż pierożków, a smak jakże zaskakuje i inspiruje. Niezwykle ważne jest, by do przygotowania passa-telli używać prawdziwego parmezanu – Grana Padano albo Parmigiano-Reggiano, gdyż posiada on wyjątkowy aromat nie do zastąpienia przez zamienniki, bardzo dobrze kompo-nujący się z zupą. By makaronowi nadać odpowiedni kształt, przypominający grube spaghetti, potrzebna będzie praska do ziemniaków albo maszynka do mięsa.

Passatelli w rosole

Składniki należy włożyć w podanej kolejności do odpowiedniej wielkości misy i dokładnie wymieszać. Powstałe

ciasto powinno mieć konsystencję zwartą, nie za rzadką, wręcz twardawą. Należy owi-nąć je folią i pozostawić na 5–10 minut. Jest to czas, w którym bułka tarta napęcznieje. Powstałe ciasto przeciskamy albo przez pra-skę do ziemniaków o oczkach ok. 4 mm, albo przez maszynkę do mięsa (z wymontowanym nożem) z podobnym sitkiem. Następnie tak przygotowane ciasto kroimy na 5–6 porcji. Z nich wyciska się makaron o długości 4–6 cm,

urywając go, gdy nabierze odpowiedniej dłu-gości. Można to robić ręką, zbierając go przy samym sitku. Niech nie przeszkadza fakt, że delikatnie się sklei. Powstałe porcyjki od-kładamy na deskę. Tak przygotowujemy całe ciasto. Przygotowany makaron wrzucamy do sklarowanego, wrzącego rosołu (na tę por-cję ciasta minimum litr) i gotujemy, aż pas-satelli wypłyną na powierzchnię. Nakładamy na talerze, posypując parmezanem i posie-kaną natką pietruszki. Przepis na 4 porcje.

120 g bułki (pszenna; nie chleb) tartej 120 g startego parmezanu 3 jajastarta skórka z ćwierci cytrynygałka muszkatołowa do smakuszczypta solifakultatywnie, acz tradycyjnie 20–30 g

szpiku wołowego

Page 56: Lawendowy Dom Lato 2011

56 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 57: Lawendowy Dom Lato 2011

Nie ma co ukrywać, że tortelloni to wyższa szkoła jazdy. Dlatego jako trzeci przepis proponuję makaron domowy. Receptura i przygoto-wanie są tak proste, że chyba już bardziej prosto być nie może. Do jego wyrobienia wystarczy woda i mąka 00, czyli włoski odpowied- nik polskiej mąki tortowej o drob- nym przemiale i małej ilości popiołu. Brzmi mało skompliko-

wanie, nieprawdaż? Mąka 00 to zwykła mąka pszenna. To właśnie z niej makarony przygotowuje się na północy Włoch. Semolina, czy po włosku semola, to najwyższy gatunek mąki z pszenicy durum – tradycyjnej dla makaronów z po-łudnia. Makaron to pierwsze danie i od tego nie ma odstępstw. I myli się ten, kto uważa, że jest inaczej. Przy przygotowaniu makaronów

warto zapamiętać, że 100 g suchej mąki to porcja dla jednej osoby, gdy podaje się tylko makaron. Jeśli w planach jest też drugie danie wystarczy porcja 70 g, przy założeniu, że później nie będą podawane już ziemniaki i inne węglowodany. Zaproponowany przepis na pesto to przepis wręcz błyskawiczny. Zakłada on użycie blendera zamiast moździerza.

Rozcieranie bazylii pozwala za-chować więcej aromatu zioła i nie przegrzewa olejków eterycznych. Poza parmezanem do pesto dodać można ser Pecorino Romano albo Sardo, który nada mu delikatnej ostrości i charakterystycznego smaku. W razie braku drogich orzeszków piniowych można użyć również orzechów laskowych.

Trofie z zielonym pesto

Mąkę przesiewamy przez sito na stolnicę. Robimy w niej wgłębienie, dodajemy szczyptę soli i wlewamy odrobinę letniej wody. Zaczynamy zagniatać ciasto od środka.

Dodajemy wody w miarę zagniatania. Ciasto powinno być dokład-nie wyrobione, miękkie i sprężyste. Tradycyjnie należy owinąć je w folię i pozwolić odpocząć ok. 30 minut. Z ciasta formujemy kuleczki wielkości orzecha laskowego. Każdą z kulek rozwałkowu-jemy na cienki wałeczek, w dłoni lub na stolnicy. Teraz część naj-trudniejsza – nadawanie kształtu za pomocą kciuka. Kładziemy koniec kciuka u nasady dłoni na lewym końcu wałeczka i jednym ruchem przeciągamy kciuk, wałkując wałeczek tak, by czubek palca znalazł się po jego drugiej stronie. Wałeczek będzie prosty, ale ciasto zakręci się. Trofie można wysuszyć, lub gotować od razu.

CIASTO:400 g mąkiletnia woda, szczypta soli

PESTO:liście i łodygi bazylii

z jednej doniczki150 g parmezanugarść orzeszków piniowych2 ząbki czosnkuodrobina soli200 ml dobrej oliwy

Page 58: Lawendowy Dom Lato 2011

Zabieramy się za pesto. Do blendera wkładamy bazylię, czosnek, uprażone na patelni orzeszki, starty parmezan i wlewamy oliwę. Włączamy i miksu-jemy około 10 sekund, tak by pesto zachowało wyraźną fakturę, ale było dobrze wymieszane. Trofie trzeba wymieszać w misce z pestoi przeło-żyć na talerz. Przybieramy pokro-

jonymi w bardzo drobną kosteczkę pomidorami. Do ciasta, by uzyskać ciekawe warianty kolorystyczne i smakowe, można dodać szafran, przecier pomidorowy lub zioła. Wszystko jest kwestią wyobraźni i zaspokojenia pragnień kubeczków smakowych.

Page 59: Lawendowy Dom Lato 2011

59 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 60: Lawendowy Dom Lato 2011

Gnocchi [czyt.: niokki] to makaron bardzo podobny do naszych kopytek. Podstawową różnicą jest to, że nie zawiera aż tylu jajek. Poza tym kluseczki są małe i dla upiększenia elegancko formowane, na przykład na widelcu. Przepis tradycyjny opiera się na ziemniakach, mące pszennej i jajku. Można dla urozmaicenia wykonać je z innych warzyw, z których da się

zrobić niezbyt wodnisty przecier – z cukinii, czy jak w poniższym przypadku, z dodatkiem dyni. Podana ilość mąki może nie być wystar-czająca – należy wtedy dodać jej trochę więcej, by ciasto nie kleiło się do stolnicy. Warto wybrać mączną odmianę ziemniaków, a po ugotowaniu dokładnie je odparować.

Gnocchi z dynią350 g dyni 350 g ziemniaków180 g mąki włoskiej 00

lub polskiej tortowej 1 jajko szczypta cynamonuszczypta gałki muszkatołowejszczypta soliew. szczypta pieprzu (do smaku)100 g masłalistki szałwii

60 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 61: Lawendowy Dom Lato 2011

Surową dynię obieramy, kroimy w plas-try o grubości ok. 2 cm i układamy na blasze z piekarnika wyłożonej papie-

rem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180ºC i pieczemy, aż zmięknie, około 25 minut. W tym czasie, w osolonej wodzie gotujemy ziemniaki. Po ugotowaniu odcedzamy je i odparowujemy. Dynię i ziem-niaki należy pozostawić do ostygnięcia. Na stolnicę wysypujemy mąkę. Za pomocą praski lub urządzenia do przecierania, przeciskamy ziemniaki i dynię. Dodajemy jajko i przyprawy. Zagniatamy ciasto, w razie potrzeby dodając mąkę. Na stolnicy wałkujemy z porcji ciasta wałeczki o grubości około 1,5 cm, od czasu do czasu prósząc mąką. Ostrym nożem kroimy wałeczek na 1 cm odcinki. Każdą z przygoto-wanych kluseczek szybkim ruchem palca odci-skamy na zębach widelca ułożonych płasko na stolnicy. Po przygotowaniu całości makaron należy zamrozić lub od razu ugotować w dużej ilości osolonej wody. Gnocchi gotujemy, aż wypłyną. Wyławiamy je łyżką cedzakową i przekładamy na patelnię z uprzednio rozpu-szczonym masłem i listkami szałwii. Podaje-my od razu.

Page 62: Lawendowy Dom Lato 2011

62 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 63: Lawendowy Dom Lato 2011

KOnKUrsCzekoladowe fettuccine z bakaliami

Składniki ciasta odmierzamy i prze-kładamy do dzieży miksera. Za po- mocą haka, na niskiej prędkości

wyrabiamy ciasto. Po wyrobieniu owijamy folią i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut. Z ciasta za pomocą wałkowarki wałkujemy płaty lasagne – na grubości 5. Ciasto układamy na stolnicy i delikatnie oprószamy mąką. Płaty za pomocą wy-krojnika tniemy na fettuccine i odwiesza-my, by podeschły. Osobom nieposiadają-cym wałkowarki (ręcznej lub podłączanej do miksera) polecam lekturę zasobów Internetu, gdzie można się dowiedzieć, jak wywałkować i pociąć fetuccini wałkiem i nożem. Makaron gotujemy w dużej ilości nieosolonej wody. Dzięki temu, że ciasto leżakowało w lodówce, nie powinno stra-cić kakaowego aromatu podczas gotowa-nia. Na patelni na, małym ogniu rozpusz-czamy masło, dodajemy miód i sok i delikatnie odparowujemy. Dodajemy pozostałe składniki, a na końcu odcedzony makaron. Podajemy na płaskich talerzach.

Ciasto makaronowe daje wiele możliwości wyrażenia kulinarnej wyobraźni i kreatyw-ności. Zabarwione pomidorami, szpinakiem, sokiem z buraków, czernią z kałamarnicy, nabiera nowej jakości i komponuje się z całą masą nietradycyjnych sosów. Można by zaryzykować, iż kombinacji z ciastem makaronowym w roli głównej są niezliczo-ne ilości. Moją propozycją na nietradycyjne danie jest makaron czekoladowy, który powstaje z semoliny, kakao i jaj. Proporcje kakao do mąki należy liczyć tak, że 50 g kakao odpowiada 75 g mąki z pszenicy durum. Fettuccine to inaczej wstążki.

Są podobne do tagliatelle, jednak różnią się od nich grubością. Tagliatelle to nazwa zarezerwowana dla tradycyjnych boloń-skich wstążek o grubości osiem milimetrów, fettuccine natomiast mają milimetrów sześć. Można podawać je z bitą śmietaną, lodami pistacjowymi, a także innymi dodat-kami wedle uznania i upodobań. Wspaniale smakują zarówno w postaci na ciepło, jak i na zimno. Przepis na zaproponowany sos bakaliowy powstał „z głowy” podczas sesji zdjęciowej, gdy okazało się że, jak to zwykle u mnie bywa, zapomniałem kupić lodów.

MAKARON315 g semoliny50 g kakao4 jaja

SOS2 łyżki masła 2 łyżki mioduwyciśnięty sok z 2 pomarańczyskórka w paseczkach (wycięta zesterem

lub pokrojona bez miąszu nożem)2 łyżki migdałów2 łyżki pistacji 2 łyżki rodzynek

Page 64: Lawendowy Dom Lato 2011

PrzePis na 5!KOnKUrs

64 Lawendowy Dom ❀ 2011

Page 65: Lawendowy Dom Lato 2011

MAGAZYN LAWENDOWY DOM I VIVAMIX, POLSKI DYSTRYBUTOR SPRZĘTU KITCHENAID ZAPRASZAJĄ DO UDZIAŁU W TRZECIEJ EDYCJI

KONKURSU NA PRZEPIS NA 5!

Każda osoba przystępująca do Konkursu zgadza się na postanowienia Regulaminu. Regulamin dostępny jest na stronie www.lawendowydom.com.pl w zakładce KONKURSY oraz na stronie www.vivamix.pl.

W losowaniu nagrody głównej konkursu wezmą udział wszyscy, którzy prześlą do redakcji Lawendowego Domu przepis konkursowy na zasadach opisanych poniżej. Ponadto, wśród pozostałych przepisów zgłoszonych do

konkursu, Jury wyłoni trzy, które będą sfotografowane w profesjonalnej sesji fotograficznej i zaprezentowane razem z ich autorami w kolejnym, jesiennym wydaniu Lawendowego Domu.

Amerykański, profesjonalny mikserplanetarny do wysmakowanychkuchni, w miłym dla oka stylu lat 60 i jasnoniebieskim kolorze, z zestwem zawierającym uniwersalną maszyn-kę do wałkowania ciasta oraz dwa wykrojniki do makaronów: wstążki tagliatelle szer. 6mm i okrągłe spaghet-ti. To urządzenie do zadań specjalnych, wykonane w całości z metalu, ma rozwią-zania techniczne stosowane w profesjonal-nych urządzeniach dla piekarzy i cukierników.

Duży zapas mocy pozwala narzę-dziom, poruszającym się w misie uni- kalnym, opatentowanym ruchem planetarnym, wyrobić każde ciasto i ciężką masę pasztetową. Mikser Artisan jest mistrzem świata w ubi-

janiu i napowietrzaniu mas. Łatwe w użyciu przystawki rozszerzają jego

możliwości, wykonując czynności 18 urządzeń, a zajmując miejsce jednegoku

radości smakoszy i mistrzów kuchni. Gwarancja w Polsce 5 lat. www.vivamix.pl

III EDYCJAPrzePis na 5!

Zasady konkursu:Zadanie konkursowe polega na napisaniu jednego przepisu na

POTRAWĘ Z MAKARONEM

Każda osoba może nadesłać tylko jeden przepis. Więcej niż jeden przepis nadesłany przez jedną osobę oznacza dyskwalifikację. Przepisy w formie pliku tekstowego

z dopiskiem „Przepis na 5” można nadsyłać do 20 sierpnia 2011 roku na adres [email protected]. Przepis powinien zawierać listę składników,

czas i sposób przygotowania oraz propozycję podania.

Do wygrania stylowy, silny, wielofunkcyjny planetarny mikser Artisan KitchenAid W jasnoniebieskim kolorze.

Page 66: Lawendowy Dom Lato 2011

Magazyn „Lawendowy Dom” i Vivamix, polski dystry-butor sprzętu KitchenAid dziękują za udział w II edycji konkursu „Przepis na 5”, w którym nagrodą główną był nowy model blendera Artisan KitchenAid, w pełnym po-zytywnej energii, mandarynkowym kolorze. Jedwabiste koktajle owocowe, mrożone drinki i café frappé w sam raz na nadchodzące gorące dni. Blener KitchenAid auto-matycznie kruszy lód i potrafi o wiele więcej. Przygotuje aksamitne, kremowe zupy, sosy i dipy, rozkruszy twardy ser, rozdrobni orzechy, posieka bazylię i inne zioła, aby stworzyć np. znakomite pesto. Nowy, ulepszony model

Artisan ma rozwiązania stosowane w sprzęcie profesjo-nalnym: wzmocnion sprzęgło, 5 prędkości, tryb pulsa-cyjny, automatyczną funkcję kruszenia lodu, funkcję miękkiego startu oraz automatycznegodostosowywania prędkości i specjalnie wyprofilowany kielich z nożykiem o unikalnym kształcie. W ofercie także opcjonalnie, wię-kszy i wygodny bo lekki i jednoczęściowy kielich z tworzywa, do częstszych zastosowań. Dostępny w 13 ko-lorach. Gwarancja 3 lata. www.vivamix.pl

rOz W i Ą z a n i eKOn KU rUsU

PrzePis na 5!

PODSUMOWANIE II EDYCJI

Miło nam poinformować, że nagrodę główną otrzymała

Pani Maria Banach Gratulujemy!

Mamy też ogromną przyjemność zaprezentować trzy wyjątkowe przepisy, nadesłane na konkurs „Przepis na 5”.

ZDJĘCIA KORNELIA BUŁANOWSKA

Page 67: Lawendowy Dom Lato 2011

Zupa „Zielono mi”

3 średnie cukinie szklanka zielonego groszku 3 młode kalarepki szklanka liści młodego szpinaku 1 duży pomidor malinowy – pachnący wiosną i wakacjami na wsi :) 5 szklanek bulionu warzywnego (mięsożercy mogą użyć drobiowego)pęczek dymki, 2 ząbki czosnku 2 łyżki oliwy sól, pieprz, gałka muszkatołowaopcjonalnie: gęsta śmietana ALEXANDRA KURA

Kulturoznawczyni pracująca w finansach. Pasjonatka spotkań z przyjaciółmi i wspólnych, letnich wieczorów na powietrzu. Lubiąca jazdę na rowerze, wakacje, nowe miejsca. Ucząca się bycia tu i teraz i czerpania radości z drobiazgów. Nieustannie poszukująca inspiracji kulinar-nych na blogach, w progra-mach kulinarnych i książkach kucharskich. Zafascynowana kuchnią śródziemnomorską, jej lekkością i świeżością. Uwielbiająca krewetki, sery i prażone migdały.

Cukinie umyć, osuszyć, przekroić wzdłuż, by wydrążyć łyżeczką nasiona, następnie pokroić w centymetrowe plasterki. Kalarepki obrać, pokroić w kostkę. Szpinak opłukać, czosnek posiekać. Dymkę posiekać, osobno odkładając szczypior, a osobno białe części. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić białe części dymki, cukinię oraz jeden ząbek czosnku. Zeszklić przez 2–3 minuty. Zagotować bulion, wrzucić do niego pokrojoną kalarepkę. Gotować około 7 minut, dorzucić groszek, warzywa z patelni i gotować kolejne 7 minut.

Na koniec dodać liście szpinaku, wyciśnięty ząbek czosnku i jeszcze minutę pogotować. Zupę doprawić solą, świeżo zmielonym pie-przem i tartą gałką muszkatołową. Po przestudzeniu zupę zmiksować w blende-rze i ponownie przelać do garnka. Podawać gorącą, posypaną salsą z pomidora pokrojo-nego w drobną kosteczkę i zielonej cebulki. Zupę można także udekorować kleksem gęstej, kwaśnej śmietany. Równie dobrze smakuje udekorowana podduszonymi listkami młodej botwinki.

67 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 68: Lawendowy Dom Lato 2011

EWA BANACH

Obecnie mieszkam w Amsterda-mie, gdzie robię doktorat i pracuję w koncernie petroche-micznym. Nie wyobrażam sobie życia bez gotowania, gotowanie jest czymś, co kocham i poświę-cam temu każdą wolną chwilę. Świetnie czuję się w kuchni, uwielbiam celebrować przygo-towywanie potraw, ważny jest dla mnie nie tylko ich smak, ale również jakość, dlatego dbam, by produkty, których uży-wam były ekologiczne i natural-ne. Lubię odkrywać nowe smaki, fascynują mnie kuchnie świata. Inspiracje do nowych potraw czerpię z książek kucharskich, magazynów i blogów kulinar-nych, a także podroży. Jednak największą radość sprawia mi gotowanie dla innych, dlatego często goszczę u siebie przyja-ciół i znajomych.

Zupa z pomarańczy i pomidorów na zimno

2 dojrzałe pomarańcze8 dojrzałych pomidorów kilka łodyżek bazylii3 łyżki oliwy1 łyżka octu z białego wina4 plasterki szynki parmeńskiej

Pomarańcze obrać ze skórki, usuwając także albedo. Pokroić miąższ na ka-wałki. Pomidory umyć i również pokroić na części. Umyć i osuszyć bazylię. Oderwać listki od łodyżek, kilka listków zachować do dekoracji. Wszystkie składniki umieścić w blen-derze, dodać sól oraz pieprz. Zmik-sować dokładnie. Przelać zupę do małych szklaneczek, udekorować plasterkiem szynki parmeńskiej oraz listkami bazylii.

68 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 69: Lawendowy Dom Lato 2011

Poranny smoothie

1 kubek (240 ml) wody1 kubek (240 ml) mleka

(krowiego, sojowego, migdałowego...)2 kubki (60 g) świeżego szpinaku

1 kubek (150 g) truskawek – mrożonych lub świeżych2 banany

Wszystkie składniki umieścić w blenderze w podanej kolejności i zmiksować na gładko. Niech was nie zmyli piękna

szpinakowa zieleń tego koktajlu - dzięki bananom i truskawkom smak jest bardzo owocowy i słodki, a przy tym daje

nam energię na cały poranek.KATARZYNA SUCHODOLSKAsurnostables.blogspot.com Pisarka, studentka, pescowe-getarianka, od 3 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Uwielbiam jedzenie: aksamitne tiramisu podjadane o półno-cy, subtelny odgłos łamania crème brûlée, zapach gorącego upieczonego chleba i świeżo zmielonego pieprzu. Uważam, że własnoręcznie przygotowa-ny posiłek to najlepszy dowód uczuć. Do innych, do siebie. Nic tak pięknie nie mówi o miłości jak jedzenie. Razem z mamą prowadzę bloga, gdzie dzielimy się kulinarnymi ekspe-rymentami. Wydałam też książkę Food loves you z foto-graficznym zapisem moich kuchennych odkryć dostępną na blurb.com.

69 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 70: Lawendowy Dom Lato 2011

TEKST BEATA LIPOVZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV

70 Lawendowy Dom ☀ 2011

Jak w raju...TO LETNIE ŚNIADANIE DO ZJEDZENIA

NA ZACIENIONYM TARASIE. ZBYT PROSTE? WŁAŚNIE NA TYM POLEGA TAJEMNICA. SPRÓBUJCIE SAMI.

Page 71: Lawendowy Dom Lato 2011

Figi z jogurtem i karmelizowanymi orzechamiNajlepsze byłyby świeże. Bądźmy jednak realistami, jeśli nie spędzacie właśnie wakacji w pobliżu figowego drzewa, pozostają nam owoce suszone. I wcale nie jest to zły wybór.

2 figi świeżelub 2 figi suszone namoczone w soku pomarańczowym

150 g jogurtu greckiego70 g orzechów włoskich2 łyżki miodu

W rondlu rozgrzać miód, dodać orze-chy i smażyć na silnym ogniu, aż miód zacznie się karmelizować, a orzechy pokryją się ciągnącym, złocistym kar-melem. Trzeba przy tym uważać, żeby miód się nie przypalił. Odstawić garnek z ognia. Do miseczki włożyć schłodzony jogurt i karmelizowane orzechy. Dodać pokrojone w ćwiartki figi. Jeśli figi są suszone, warto je wcześniej namoczyć przez mniej więcej 30 minut w soku pomarańczowym, odsączyć i pokroić.

Page 72: Lawendowy Dom Lato 2011

KAROLINA KISIELIŃSKA-TOMCZAK

OWOCELato to moja ulubiona pora roku.

Cały rok czekam na nieograniczony wybór owoców, którymi latem kuszą kolorowe stragany. Uwielbiam je pod

każdą postacią. Najlepsze są oczywiście prosto z krzaka lub drzewa. Takie

pamiętam z dzieciństwa z ogródka babci i tęsknię za nimi.

72 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 73: Lawendowy Dom Lato 2011

W swojej praktyce zawodowej bardzo często spoty-kam się z problemem, jakim jest zrezygnowanie z jedzenia słodyczy. Mam tu na myśli przemysłowo

produkowane ciasta, ciastka, cukierki, czekoladki czy lody. Dobrą alternatywą, w większości przypadków akceptowaną przez moich klientów, są desery owocowe przygotowywane w domu.

Jedz codziennie!Owoce ze względu na dużą ilość zawartych w nich witamin, soli mineralnych, flawonoidów oraz błonnika mają cudowny wpływ na nasz organizm. Spożywanie codziennie owoców zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej, zawałów serca oraz nowotworów. Taki dobroczynny wpływ na zdrowie mają zawarte w nich przeciwutleniacze: witaminy C, E, beta-karoten, likopen i flawonoidy, które chronią cholesterol LDL przed utlenianiem i w związku z tym jest on mniej miażdżycorodny. Przeciwutleniacze bronią nasz organizm przed atakiem wolnych rodników tlenowych, które krążąc po organizmie uszkadzają poszczególne komórki i powodują ich starzenie się. Wiele owoców zawiera pektyny, które zmniejszają ilość cholesterolu we krwi i wyrównują poziom glukozy. Regularne spożywanie owoców bardzo korzystnie wpływa na urodę, poprawia wygląd skóry, włosów, paznokci, jak również powo-duje przypływ energii i dobrego humoru. Należy jednak pamiętać, że słodkie owoce zawierają dużo cukrów prostych, a co za tym idzie kalorii. Banany, winogro-na, czereśnie pobudzają apetyt i gwałtownie podnoszą poziom glukozy we krwi. Wtedy mózg dostaje sygnał, że trzeba ten cukier zagospodarować. Gdy wszystkie komórki naszego ciała są już zajęte, wtedy glukoza zamienia się w tkankę tłuszczową. Wartości odżywcze poszczególnych owoców są bardzo zróżnicowane. Filiżanka truskawek w porównaniu z jabłkiem zawiera 10 razy więcej witaminy C i dwa razy mniej kalorii przy tej samej ilości błonnika, a 10 dag truskawek pokrywa dobowe zapotrzebowanie człowieka na witaminę C, która ułatwia organizmowi przyswajanie zawartego w nich żelaza.

Dlaczego warto jeść owoce sezonowe?Najwięcej składników odżywczych zawierają owoce sezonowe. Warto je kupować w porze ich naturalnego występowania. Są wtedy najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe. Ich droga od producenta do konsumenta jest wtedy najkrótsza. Truskawki importowane z odległych krajów są od pierwszego etapu produkcji przygotowywane do długiej podróży i zawie-rają duże ilości szkodliwych substancji chemicznych. Uprawia się je tak, by szybko rosły i wolno dojrzewały. Nawozi się je specjalnymi nawozami, które pozwalają chronić owoce przed psuciem się podczas transportu. Poza tym sto-suje się np. wosk, który sprawia, że owoce zachowują świeży wygląd. Truskawki, śliwki czy winogrona kupowane w zimie z pewnością będą miały sporo azotanów, kadmu, pestycydów.

Czerwone, żółte, zielone, nie zapomnij o niebieskich – jedz kolorowo!Amerykańscy dietetycy dokonali podziału warzyw i owoców według barwy.

Czerwone owoce i warzywa, takie jak truskawki, pomidory, maliny, żurawina, czereśnie, czerwone grejpfruty i jabłka, buraki, czerwona fasola zawierają witaminę C i antocyjany. Opóźniają procesy starzenia i chronią organizm przed wolnymi rodnikami, które uszkadzają komórki.

Zielone, takie jak brokuły, szpinak, sałata, kiwi, rze-żucha, zielone jabłka zawierają luteinę, witaminę K, potas, kwas foliowy i beta-karoten. Wzmacniają wzrok i naczynia krwionośne, działają przeciwnowotworowo.

Żółte i pomarańczowe, takie jak pomarańcze, manda-rynki, marchew, morele, dynia, mango, banany, melon są bogate w beta-karoten, witaminy A i C, potas. Chronią skórę przed słońcem, nadają jej ładny kolor, regulują gospodarkę wodną organizmu.

Niebieskie warzywa i owoce (czarne porzeczki, jagody, śliwki, aronia, bakłażany, ciemne winogrona) zawierają duże ilości polifenoli, antocyjanów i witaminy C. Wzmac-niają naczynia krwionośne, opóźniają procesy starzenia się skóry oraz chronią przed nowotworami.

Warzywa o białym kolorze (cebula, czosnek, por) to bogate źródło allicyny, która ma działanie przeciwbakte-ryjne i przeciwwirusowe.

Jak przygotowywać owoce?Najwyższą wartość odżywczą mają owoce świeże i w takiej postaci powinniśmy jadać je najczęściej. Wybieraj owoce ciężkie (będą miały więcej soku), dość twarde, nieuszkodzo-ne, w naturalnym kolorze. Takie jak melon, arbuz, jabłka powinny lekko pachnieć, wtedy będą najsmaczniejsze. Owoce z plantacji ekologicznych, np. jabłka, będą nieco mniejsze, niekoniecznie równej wielkości, mogą mieć niewielkie plamki lub inne niedoskonałości, natomiast te najdorodniejsze, pięknie wybarwione z pewnością były potraktowane wieloma opryskami. Najwięcej witamin znajduje się tuż pod skórką, w związku z tym nie należy jej obierać, a jeżeli jest to ko-nieczne, to jak najcieniej. Wszystkie owoce, nawet suszone, należy myć dokładnie pod bieżącą wodą, aby spłukać konserwanty, pestycydy, na-błyszczacze i inne substancje chemiczne oraz zwykły kurz. Rozdrabniaj i doprawiaj tuż przed podaniem, aby uniknąć strat składników odżywczych. Gotową sałatkę owocową prze-chowuj pod przykryciem, w lodówce, aby ograniczyć dostęp światła i tlenu.

TEKST KAROLINA KISIELIŃSKA-TOMCZAKPRZEPISY BEATA LIPOVZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV 73 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 74: Lawendowy Dom Lato 2011

Owocowe tajemniceCiemno bordowy kolor wiśni świadczy o tym, że zawie-rają jeden z najskuteczniejszych antyoksydantów w postaci bioflawonu. Ponadto są źródłem witaminy Ci karotenu. Są dobrym źródłem potasu, wapnia i magnezu – pierwiastki te wzmacniają pracę mięśnia sercowego. W wiśniach możemy znaleźć witaminy z grupy B, co wpływa na zachowanie równowagi w pro-cesach metabolicznych i pracy układy nerwowego.

Czarne porzeczki – te niedoceniane owoce, często pozostawiane przez plantatorów na polach z powodu niskiej opłacalności, są najwartościowsze spośród wszystkich porzeczek. Zawierają kilkakrotnie więcej witaminy C, potasu, magnezu, fosforu niż białe i czer-wone. Ponadto są cennym źródłem witamin E, H, B, A, wapnia, żelaza, cynku, miedzi.

Morele – latem kuszą wspaniałym aromatem i sło-necznym kolorem skórki, a zimą nie możemy się oprzeć słodkiemu smakowi ich suszonej wersji. Są bardzo wartościowymi owocami, dostarczają bardzo dużo żelaza i beta-karotenu, sporo wapnia, potasu i fosforu. Pozwalają dłużej zachować młodość, gładką cerę i blask oczu.

Jagody – zawierają witaminy C, B1, karotenoidy i anto-cyjany. Działają korzystnie na układ pokarmowy, pracę serca i przeciwnowotworowo.

Aronia – jest jednym z najlepszych źródeł antocyja-nów. Owoce aronii pomagają w leczeniu chorób krą-żenia, obniżają ciśnienie krwi, uwalniają organizm od toksyn, łagodzą skutki radio- i chemioterapii, uodpor-niają skórę na działanie promieni słonecznych.

Żurawina – oprócz działania oczyszczającego z toksyn pomaga w leczeniu zakażeń dróg moczowych i kamicy nerkowej.

Pavlova z owocami leśnymi

4 białkaszczypta soli250 g cukru pudru1 łyżeczka soku z cytryny1 łyżeczka mąki ziemniaczanej350 ml śmietany kremówkiok. 400 g owoców jagodowych

Białka ze szczyptą soli ubić na pianę, nie przerywa-jąc ubijania, stopniowo dodawać cukier. Ubijać do momentu, aż piana będzie sztywna i lśniąca. Dodać sok z cytryny i mąkę i ubijać jeszcze kilka sekund, aż składniki się połączą. Na blasze ułożyć papier nieprzywierający i rozłożyć na nim pianę, formując koło o średnicy ok. 20 cm. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180ºC i od razu zmniejszyćtemperaturę do 150ºC. Piec 1 godz. 45 minut, nie otwierając drzwiczek piekarnika. Po upieczeniu zostawić bezę w zamkniętym piekarniku do wystygnięcia. Beza powinna być lekko beżowa, z wierzchu twarda, w środku lekko ciągnąca. Delikatnie odkleić ją od papieru i przełożyć na paterę. Śmietanę ubić na sztywno, rozsmarować na blacie. Na wierzchu ułożyć umyte i dokładnie odsączone owoce.

Mrożonki – doskonały pomysł!Warto sięgać po mrożonki owocowe. Są wygodne w przygotowaniu i nie wymagają prawie żadnej obróbki wstępnej, a czas przygotowywania z nich potraw jest bardzo krótki. Owoce mrozi się tuż po zbiorach, w okre-sie, kiedy ich wartość odżywcza jest najwyższa. Proces mrożenia powoduje tylko nieznaczne straty witamin. Zamrażanie żywności stanowi najlepszy sposób na zachowanie w niej cennych składników odżywczych bez wprowadzania dodatkowych substancji konserwują-cych. Mrożonki należy rozmrażać w lodówce. Zmniej-sza to straty witaminy C oraz spowalnia rozwój bakterii i pleśni. Gotować należy bez wcześniejszego rozmraża-nia, wrzucając bezpośrednio do wrzątku.

74 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 75: Lawendowy Dom Lato 2011

75 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 76: Lawendowy Dom Lato 2011

Sałatka z arbuzem z serkiem kozim

sól½ kg arbuza1 czerwona cebula100 g sera koziego50 g rukoligarść oliwek1 łyżka oliwy1 łyżka soku z limonki1 łyżeczka drobno posiekanej świeżej miętyświeżo zmielony pieprz

Arbuza obrać ze skóry, pokroić w kostkę. Ser pokroić w grubsze wiórki, cebulę w cienkie plasterki. Arbuza, rukolę, cebulę, ser i oliwki wymieszać. Do słoika wlać oliwę, sok z limonki, dodać posiekaną drobno miętę, sól i pieprz. Słoik zakręcić i energicznie wstrząsnąć. Sosem polać sałatkę.

76 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 77: Lawendowy Dom Lato 2011

Chłodnik malinowo- -rabarbarowy

5 gałązek rabarbaru150 g malin50 g cukru łyżka cukru waniliowegolody waniliowe

Rabarbar pokroić w plasterki. Do garnka wsypać cukier zwykły i waniliowy dodać rabarbar i maliny. Zalać 1 l wody i pod-grzewać do momentu, aż cukier rozpuści się całkowicie. Gotować ok. 10 minut, odstawić do przestygnęcia, następnie przetrzeć przez gęste sitko. Zupę schło-dzić przynajmniej 2 godziny w lodówce. Przelać do miseczek, dodać po gałce lodów waniliowych. Do dekoracji można użyć świeżych liści mięty.

Page 78: Lawendowy Dom Lato 2011

66 Lawendowy Dom ❀ 2011

BARBARA BŁASZCZYK

Układanie bukietów to nie tylko wspaniała sztuka, ale i przydatna w życiu codziennym umiejętność – wystarczy

trochę chęci i kapka fantazji, a efekty z pewnością będą oszałamiające. Warto jednak wiedzieć, co zrobić, by nasz bukiet był wykonany nie tylko według określonych zasad, estetyczny,

ale i trwały, czyli jak najdłużej cieszył nasze oczy.

78 Lawendowy Dom ☀ 2011

TEKST I ZDJĘCIA BARBARA BŁASZCZYK

wyczaruje bukiet

Page 79: Lawendowy Dom Lato 2011

Kupuj kwiaty z dobrze wybarwiony-mi pąkami, nieuszkodzone. Spraw-dzaj, czy kwiaty są świeże. Nie kupuj kwiatów z pożółkłymi lub

zwiędłymi liśćmi. Jeśli zaś ścinasz kwiaty w ogrodzie lub na łące, staraj się wybierać takie, które są niezbyt rozwinięte. Powinny być suche, więc nie rób tego, gdy jest rosa lub tuż po deszczu.

Po przyniesieniu kwiatów do domu należy je odpowiednio przygotować przed włoże-niem do wazonu. Trzeba najpierw oczyścić je z nadmiaru liści, pędów bocznych i kol-ców na 1/3 długości od dołu łodygi. Liście zanieczyszczają wodę w wazonie i skracają żywotność kwiatów. Dlatego powinno się usunąć dolne liście tak, aby nie były one zanurzone w wodzie. Następnie trzeba łodygi przyciąć ukośnie ostrym nożykiem o 1 do 3 cm. Raczej nie należy łamać lub zgniatać łodyg, nawet tych zdrewniałych, bo taki zabieg nie ułatwia pobierania wody. Niektórych kwiatów, na przykład wilczo-mlecza lśniącego czy poinsecji, w których łodygach jest sok mleczny, nie powinno się przycinać. Trzeba takim roślinom opalić końcówkę łodygi nad płomieniem świecy lub zanurzyć na parę chwil we wrzątku,

a potem natychmiast umieścić w bardzo zimnej wodzie (zaparzyć). Podobnego zaparzania wymagają niektóre inne kwiaty o zdrewniałych łodygach (np. słoneczniki) lub kwitnące gałęzie.

Kwiaty należy zawsze wstawiać do czy-stego wazonu, czyli wymytego detergen-tem, a potem bardzo dokładnie wypłu-kanego. Do wody warto dodać specjalnej odżywki do przedłużania trwałości kwiatów ciętych. Ma ona również zadanie utrzymać wodęw czystości, zapobiegając rozwojowi bakterii, zatykających w łodydze naczynia pobierające wodę. Należy pamiętać o sto- sowaniu zalecanych proporcji, według prze-pisu podanego na opakowaniu.

Teraz już można zabrać się za zrobie-nie bukietu. Najczęściej używaną przez florystów techniką układania kwiatów jest technika spiralna. Układa się łodygi obok siebie pod kątem, dokładając kolejne łodygi spiralnie, stale w tym samym kierunku. Dzięki temu górna część bukietu rozkłada się równomiernie, tworząc kopułę, a po od-wróceniu bukietu łodygami do góry można zauważyć charakterystyczne rozłożenie łodyg, żadna z łodyg nie krzyżuje się. Ten sposób układania kwiatów pozwala nam

w każdej chwili odłożyć bukiet, a po chwili wziąć go z powrotem bez naruszania jego struktury. Możemy także wyjmować lub do-dawać kwiaty do środka bukietu, pilnując, by łodyga dodanego kwiatu układała się w tym samym kierunku, co pozostałe ło-dygi w bukiecie.

1. Do lewej ręki bierzemy pierwszy pojedynczy kwiat i na wysokości około

2/3 trzymamy go kciukiem, palcem wska-zującym i środkowym. To będzie miejsce krzyżowania się wszystkich łodyg kwiatów i zielonych dodatków.

2. Następnie dokładamy prawą ręką drugi kwiat, lekko odchylając go

w lewo, dociskamy lewym kciukiem do pierwszego. Z kolejnymi kwiatami postępu-je się w ten sam sposób, dokładając je pod coraz większym kątem, aż łodygi samoistnie zaczną tworzyć spiralę.

3. Bukiet z dużej ilości kwiatów i zielo-nych dodatków musimy obejmować

już całą dłonią lewej ręki (dla leworęcznych czasem wygodniej jest układać kwiaty w ręce prawej) i w dalszym ciągu dodając łodygi kwiatów i zieleni, formować reglarną półkulę. Bukiet trzeba czasem związać: bierzemy krótszy koniec sznurka, rafii lub taśmy, przytrzymujemy go lewym kciukiem, dłuższym owijamy miejsce krzyżowania się łodyg kilkakrotnie i oba końce mocno związujemy w węzeł.

4. Klasyczny bukiet okrągły powinienmieć formę owalną, kopulastą:

patrząc na niego z góry, powinniśmy móc za-uważyć jego kolisty kształt zarysu, natomiast z boku powinien przypominać półkulę.

Krok po kroku:

Bukietów lepiej nie stawiać w przeciągu

i w miejscach bardzo nasłonecz- nionych, ponieważ wtedy szybciej

transpirują i w efekcie szybciej więdną. Wazonu z kwiatami ciętymi nie należy

również stawiać w pobliżu naczyń z owo- cami, ponieważ etylen, gaz wydziela-ny przez dojrzewające owoce, skraca

trwałość kwiatów. Każdego dnia należy sprawdzać ilość wody, ponieważ

niektóre kwiaty (słoneczniki, ostróżki) potrzebują jej bar-

dzo dużo.

BARBARA BŁASZCZYK

wyczaruje bukiet

Page 80: Lawendowy Dom Lato 2011

Więcej pomysłów na dobrą zabawę znajdziecie w książce Beaty Lipov „W co się bawić, czyli przyjęcia dla dzieci”.

Z prawdziwymi wilkami morskimi nie ma żartów. To ludzie o nerwach ze stali i bicepsach z kamienia. Do spotkania z nimi lepiej przygotować się bardzo dokładnie. Zada-

ją podchwytliwe pytania, nie znają strachu i mają wilczy apetyt. Opaski na oczach i tatuaże wzbu-

dzają słuszny strach. Mapy muszą być do-kładne, a skarb prawdziwy, inaczej

pojawią się kłopoty...

Przyjecie pirackie

TEKST BEATA LIPOVZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV80 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 81: Lawendowy Dom Lato 2011

Co się przyda?

Opaski na okoNiezbędne. Można je zrobić z czarnego kartonu, z którego wycinamy kółko o średnicy ok. 4 cm. Do tego gumka i pi-racka przepaska gotowa. Przygotujcie ich więcej, dla chętnych.

Pirackie chustki i koszulkiBiało granatowe paski na koszulkach, czerwone i czarne chustki na głowę, najbardziej pożądane te z motywem trupiej czaszki. Kapitańskie czapki, najlepsze te naznaczone zębem czasu.

Czarny karton i krepinaZnajdziecie w sklepach papierniczych. Przydatne przy tworzeniu dekoracji. Zrobicie z nich flagi i chorągiewki. Posłużą jako materiał do robienia pirackich czapek i przepasek na oko.

Czarne słomki i balonyBardzo wskazany dodatek do pirackie-go przyjęcia.

Chorągiewki z czachąWystarczy czarno-biała drukarka i inter-net. Używając zakładki grafika w dowolnej wyszukiwarce, znajdźcie motyw piracki, który wam się spodoba i wydrukujcie go w dowolnej ilości. Potem zróbcie dziurki dziurkaczem i przewleczcie chorągiewki przez linę. Dekorację można rozwiesić np. nad stołem. Małe chorągiewki przyklejone do wykałaczek będą świetną dekoracją potraw.

Worki na skarbyMogą być jutowe, lub każde inne. Może być też skrzynia, lub stara walizka. Ważne, żeby wyglądało od pierwszego spojrzenia na zaginiony, piracki skarb.

Lornetki, lunety i kompasy, pirackie księgiWszystko, co wiąże się z życiem na morzu. Popytajcie sąsiadów i znajomych, poszpe-rajcie na strychu lub w piwnicy. Na pewno się coś znajdzie.

Liny i sznuryZwoje grubych lin są świetną dekoracją. Niezbędne także przy zabawie w przecią-ganie liny.

Czekoladowe monetyZaopatrzcie się w sporą ilość czekolado-wych monet w złotych pa-pierkach. Bez skarbu raczej się nieobejdzie, a cóż by to był za skarb, bez złotych monet?

☠ ☠

Tort trupia czachaCiasto czekoladowe. Proporcje: na formę o boku 22 cm.

200 g gorzkiej czekolady200 g miękkiego masła200 g mąki180 g cukru3 jajka1 łyżeczka proszku do pieczeniado dekoracji gotowe lukry plastyczne

Czekoladę rozpuście w kąpieli wodnej i odstawcie do prze-stygnięcia. Utrzyjcie masło z cukrem i żółtkami na puszystą masę. Stopniowo dolewajcie przestudzona czekoladę. Następnie dodajcie mąkę z proszkiem do pieczenia i ubitą na sztywno pianę z białek. Całość wymieszajcie, tak, by skład-niki się połączyły i przełóżcie do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawcie do piekarnika nagrzanego do 180ºCi pieczcie ok. 25 minut. Upieczone ciasto pozostawcie w blaszce do wystygnięcia. Następnie wyłóżcie na stolnicę i do dzieła! Najprościej będzie, jeśli wytniecie sobie najpierw czaszkę i piszczele z kartonu, a potem dopiero z ciasta. Do pokrycia gotowych elementów najlepsze będą gotowe lukry plastyczne. 81 Lawendowy Dom ☀ 2011

Co jeść?Sztabki złota, czyli ryba w złotej panierce, do tego cytrynowy „rum”, to posiłek godny morskiego wilka. Nie pogardzi też krakersami–rybkami. Na deser oczywiście tort z czachą.

Page 82: Lawendowy Dom Lato 2011

Chrupiące rybne paluszki, czyli sztabki złota

Proporcje: 6–8 osób

Przygotowanie: 25 minut

Rada: można przygotować dzień wcześniej i podgrzać przed podaniem

250 g filetów z morskiej ryby ½ szklanki płatków kukurydzianych 1 łyżka kaszy kukurydzianej1 łyżka tartej bułkijajko2 łyżki mąki½ cytrynysóltłuszcz do smażenia

Płatki włóżcie do torebki foliowej i rozkruszcie je za pomocą tłuczka. Filety pokrójcie na kawałki ok. 5 cm długości i 2 cm szerokości. Skropcie sokiem cytrynowym i posólcie. Oprósz-cie mąką, zanurzcie w rozkłóconym jajku i panierujcie w płat-kach wymieszanych z bułką i kaszą kukurydzianą. Smażcie na rozgrzanym oleju po 4 minuty z każdej strony.

Mrożona herbata, czyli cytrynowy rum

Proporcje: 8–10 osób

Przygotowanie: 10 minut + czas potrzebny do schłodzenia

Rada: napój możecie przygotować dzień wcześniej

1 szklanka wystudzonego mocnego naparu czarnej herbaty1 szklanka wystudzonego mocnego naparu mięty5 łyżek cukru pudrusok z 3 cytrynskórka otarta z 1 cytryny ½ łyżeczki imbiru w proszku2 l wody mineralnej kostki lodu

Wymieszajcie składniki tak, by cukier się rozpuścił. Wstawcie do lodówki na przynajmniej 3 godziny. Do dzbanków włóżcie lód i kilka plastrów cytryny, wlejcie dobrze schłodzoną herbatę.

Page 83: Lawendowy Dom Lato 2011

W co się bawić?

Siłowanie na rękęKażdy z każdym. Za wygraną walkę przyznajemy punkt. Wygrywa ten, to uzbiera najwięcej punktów. Wskazane nagrody.

Szukanie skarbu Przygotujcie: przede wszystkim skarb. Mogą to być czekoladowe dukaty w złotych papier-kach, sztuczne brylanty i sznury pereł, karty do gry w Piotrusia lub cokolwiek innego. Potrzebne też będą mapy. Powinny być czytelne i dokładne. Można je na-rysować na opalonym wcześniej pergaminie. Użyjcie czarnego markera do podpisywania płyt CD. Na-stępnie delikatnie natłuśćcie mapę olejem. Uzyskacie efekt, o który chodzi – stuletnia zaginiona mapa.

Uczestników dzielimy na dwie grupy. Zwycięża ta grupa, której uda się szybciej odnaleźć skarb. Nie za-pomnijcie o nagrodach pocieszenia dla przegranych.

Kolorowankikolorowanki o tematyce pirackiejkredki lub flamastryNiewinna skądinąd zabawa, może się okazać niezłym wyzwaniem, jeśli pokolorować trzeba jednorękiego pirata, mając zawiązane oczy.

Wiadomo nie od dziś, że z Piratami nie ma żartów. Jeśli jesteście ludźmi wielkiej odwagi, możecie zaryzykować, pamiętajcie jednak – ostrzegałam.

Przeciąganie linygruba lina ok. 10 metrów długości dowolny przedmiot, którym oznaczycie granicę(np. kręgiel, skakanka lub kamień)Dzielimy uczestników na dwie drużyny. Mile widziany udział rodziców i rodzeństwa. Wygrywa ta drużyna, która przeciągnie przeciwną drużynę poza wyznaczo-ną granicę. Wskazany rewanż.

Page 84: Lawendowy Dom Lato 2011

Labirynt na czasstoper, łamigłówka w formie labiryntu, długopisy Labirynt możecie narysować sami lub wyszukać w interne-cie i wydrukować. Postarajcie się, żeby nie był zbyt prosty.Uczestnicy dostają kartkę z łamigłówką odwróconą za-drukowaną stroną w stronę stołu i długopis. Na dany znak rozpoczynają rozwiązywanie. Wygrywa ten, kto rozwiąże zadanie bezbłędnie, w najkrótszym czasie.

PIRACKIE INSPIRACJE WYSZUKANE PRZEZ NAS Gra „kółko i krzyżyk”Piraci – 27 złwww.maxizabawa.pl

Statek pirackidrewniany okręt – 289 złwww.kidstown.pl

CD Boombox Piraci z Karaibów Disney – 287 złwww.dzieciniec.pl

Bomba piracka – 8 złsklep.urodzinki.pl

John piłka skacząca – 27 złwww.ezabawki.pl

84 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 85: Lawendowy Dom Lato 2011

MOJE W YMARZONE WAK ACJE

Lawendowy Dom i Świat Książki zapraszają wszystkie dzieci do udziału w konkursie plastycznym „Moje wymarzone wakacje”.

Drogie dzieci, jeśli lubicie rysować, a jestem pewna, że tak jest, narysujcie, co Wam tylko podpowie wyobraźnia. Daleka podróż, ciekawa przygoda, wyprawa w nieznane z przyjaciółmi lub całą rodziną. Czekamy z niecierpliwością na Wasze prace!

Nagrodą w konkursie jest 5 kompletów książek, które napisałam dla dzieci i ich rodziców. Po-mogły mi w tym moje córeczki i myślę, że Wam też mogą się przydać. Jeśli chcielibyście wygrać jeden z 5 kompletów książek: Dzieciaki do kuchni, czyli rodzinne gotowanie, W co się bawić, czyli przyjęcia dla dzieci, Dzieciaki szykują święta, Dzieciaki w domu się nie nudzą,Dzieciaki w naturzewystarczy wziąć udział w konkursie. Szansę na wygraną mają wszystkie dzieci, które prześlą do redakcji magazynu „Lawendowy Dom” swoje prace. Nagrody zostaną wyłonione drogą losowania, na zasadach opisanych w regulaminie.

Dzieciaki...

się nie nudzą

Beata Lipov

w domuBeata Lipov

Dzieciaki... w

domu się nie nudzą

45 zabaw, które pokonają nudę w domu!

„Nuuudzę się!” – czy wam, drodzy rodzice, też cierpnie skóra na dźwięk tych niewinnych słów?

Czy można się nudzić, gdy ma się pokój wypełniony setkami zabawek?

Oczywiście, choć jeśli macie tę książkę, to wam nie grozi!

Beata Lipov – kreatorka smaków i obrazów. Prowadzi blog, pisze książki i artykuły, w których

rodzinną codzienność czyni codziennym świętem.

www.swiatksiazki.pl

Nr 7850Cena 39,90

Zasady:Konkurs skierowany jest do dzieci w wieku 0–13 lat. Uczestnicy wykonują:

PRACĘ PLASTYCZNĄ NA TEMAT KONKURSOWY W DOWOLNIE WYBRANEJ TECHNICE (OŁÓWEK, WĘGIEL, KREDKI, FARBY, PASTELE ITP.)

Praca plastyczna może być wykonana na kartce o dowolnym formacie.Zadanie polega na zilustrowaniu tematu konkursowego „Moje wymarzone wakacje”.

Każda osoba może nadesłać tylko jedną pracę. Prace plastyczne w formie skanu można nadsyłać do 20 sierpnia 2011 roku na adres mailowy

[email protected] z dopiskiem „Moje wymarzone wakacje”w formie pliku JPG lub PDF. Prace można wysyłać również pocztą na adres:

ul. Antenowa 15, 04-656 Warszawa.

John piłka skacząca – 27 złwww.ezabawki.pl

Page 86: Lawendowy Dom Lato 2011

Czekam na takie chwile przez cały rok. Słoneczne dni i ciepłe, nastrojowe wieczory.

Przyjęcie pod gołym niebiem, gdy słońce powoli chyli się ku zachodowi, a różowe niebo zamienia się

w mrok. Naprawdę nie trzeba wiele, żeby stworzyć wyjątkową atmosferę w ciepły, letni wieczór.

86 Lawendowy Dom ☀ 2011

TEKST BEATA LIPOVZDJĘCIA LUBOMIR LIPOV I KORNELIA BUŁANOWSKA

MAKIJAŻ MARTYNA NOWAK

Page 87: Lawendowy Dom Lato 2011

87 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 88: Lawendowy Dom Lato 2011

Letnie przyjęcie rządzi się swoimi prawami. Jest niezobowiązujące,

z przymrużeniem oka. Znakomicie sprawdzi się w takiej sytuacji

kraciasty obrus, do tego współgrające kolorystycznie naczynia, które

niekoniecznie muszą być kompletem. Wybrałam chłodne odcienie błękitu

w połączeniu z ponadczasową bielą. To dobre tło dla gorących,

energetycznych kolorów letnich dań. Do tego kwiaty. Dużo świeżych kwiatów, jako dekoracja stołu

i potraw. Jadalne kwiaty, np. lawenda, nasturcja lub róża, to świetny,

bardzo letni akcent dekoracyjny.

Wokół stołu

Page 89: Lawendowy Dom Lato 2011

Melon z szynką

1 melon8 plasterków długo dojrzewającej szynkisok z cytrynyocet balsamicznydo dekoracji kwiaty lawendy

Melona przekroić na pół, pozbawić nasion, obrać ze skórki i pokroić na 8 części. Każdą część owinąć plasterkiem szynki, skropić sokiem z cytryny i octem balsamicznym. Przed podaniem ozdobić lawendą.

89 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 90: Lawendowy Dom Lato 2011

90 Lawendowy Dom ☀ 2011

Arbuz z fetąPrawdziwie letnia potrawa.

½ kg arbuza100 g fety1 łyżka oliwy1 łyżka soku z cytryny1 łyżeczka drobno posiekanej świeżej miętykilka kwiatów lawendy do dekoracji

Arbuza i fetę pokroić w kostkę. Przełożyć do salaterki. Skropić oliwą i sokiem z cytryny. Posypać miętą i udekorować kwiatami lawendy.

Page 91: Lawendowy Dom Lato 2011

Sałatka owocowa z kwiatami

500 g truskawek1 melon2 łyżki miodusok z 1 cytryny i 1 pomarańczy½ łyżeczki skórki otartej z cytryny½ łyżeczki cynamonukilka liści świeżej miętydodatkowo kwiaty lawendy lub nasturcji

Brzoskwinie i melona pokroić, truskawki wyszypułkować, jeśli są duże, pokroić na mniejsze kawałki. Wymieszać miód z sokiem cytrynowym i pomarańczowym. Dodać cynamon, skórkę cytrynową. Powstałym sosem polać sałatkę, udekorować listkami mięty i kwiatami.

Page 92: Lawendowy Dom Lato 2011

Dobrze schłodzone napoje to podstawa letniego przyjęcia. Znakomicie sprawdzą się tu naczynia nietypowe, np. cynowy kosz, w którym zwykle trzymam ziemniaki, wypełniony kostkami lodu, robi bardzo orzeźwiające wrażenie. Własnoręcznie zrobione parasolki do drinków i etykiety na butelki będą gustownym dodatkiem.

Napoje

92 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 93: Lawendowy Dom Lato 2011

1

2

3

4

Parasolki

POTRZEBNE BĘDĄ:nożyczkicyrkielołówekozdobny papierdrewniane patyczki

(np. do szaszłyków)plastelina

Na papierze odrysować za pomocą cyrkla cztery koła o średnicach 9 cm. Narysować dwie prostopadłe linie, przechodzące przez środek koła i kolejne dwie linie, przechodzące przez środek koła, które podzielą powstałe już ćwiartki na połówki. Podzielone na osiem równych części koło złożyć w „harmonijkę“. Przymocować do patyczka za pomocą palsteliny.

OWOCOWE KOSTKI

Do pojemników na lód

włożyć owoce, zalać wodą

i wstawić do zamrażalnika,

najlepiej na całą noc.

Takie kostki nadają nawet

zwykłej wodzie delikatną,

owocową nutę.

Dobrze schłodzone napoje to podstawa letniego przyjęcia. Znakomicie sprawdzą się tu naczynia nietypowe, np. cynowy kosz, w którym zwykle trzymam ziemniaki, wypełniony kostkami lodu, robi bardzo orzeźwiające wrażenie. Własnoręcznie zrobione parasolki do drinków i etykiety na butelki będą gustownym dodatkiem.

Page 94: Lawendowy Dom Lato 2011

Ciekawy pomysł i niewielki wysiłek – warto podjąć to wyzwanie. Dzięki temu przyjęcie zyskuje niepowtarzalną atmosferę. Kolorowe girlandy poruszane ciepłym wiatrem, pomysłowe obciążniki do obrusa, czy proste lampiony ozdobione kwiatami. Powoli wkraczam w mój własny, niepowtarzalny, zaczarowany ogród.

Dekoracje

94 Lawendowy Dom ☀ 2011

GirlandyPOTRZEBNE BĘDĄ:trójkąty o boku 20 cm wycięte

z różnych kolorowych tkaninigłanitkasznurek

Jeden bok trójkąta zawinąć i zszyć tak, by powstał tunel do przewleczenia sznurka. Gdy wszystkie trójkąty są już gotowe, nawlec je na sznurek i zawiesić.

Page 95: Lawendowy Dom Lato 2011

ObciążnikiPOTRZEBNE BĘDĄ:kamyki sznurekwłóczka do wiązaniaguziki, igła, nitkanożyczki Sznurek pociąć na kawałki ok. 20 cm długości, związać je w połowie. Umieścić w środku kamyk i przewiązać włóczką. Do rogu obrusa przyszyć guzik, zawiesić obciążnik.

Page 96: Lawendowy Dom Lato 2011
Page 97: Lawendowy Dom Lato 2011

97 Lawendowy Dom ☀ 2011

Lampiony z kwiatami

POTRZEBNE BĘDĄ:słoikisznurek lub miękki druciktealihgtykwiaty do dekoracjinożyczki

Zawiązać ścisłą pętlę wogół szyjki słoika. Zamocować do niej „rączkę”, na której będziemy wieszać lampion. Do środka włożyć świeczkę, ozdobić lampion kwiatami.

Page 98: Lawendowy Dom Lato 2011

Lawendow y Dom od kuchni...

98 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 99: Lawendowy Dom Lato 2011

99 Lawendowy Dom ☀ 2011

Page 100: Lawendowy Dom Lato 2011

DZIĘKUJEMY ZA POMOC, UŚMIECH I ŻYCZLIWOŚĆ

VIVAMIXwww.sklep.vivamix.pl CH „Panorama” ul. Witosa 3, Warszawa

RedOnion www.redonion.pl ul. Burakowska 5/7, Warszawa

Home&You www.home-you.com CH „Arkadia” al. Jana Pawła II 82, Warszawa

Villeroy&Boch www.eshop.villeroy-boch.com/pl CH „Promenada” ul. Ostrobramska 75, Warszawa

KappAhl www.kappahl.com/pl CH „Arkadia” al. Jana Pawła II 82, Warszawa

Wonderhome www.wonderhome.pl

Brocante www.brocante.pl

Willa Lawenda www.lawenda.com, ul. Słoneczna 12, Kudowa Zdrój

Page 101: Lawendowy Dom Lato 2011

• kosze pełne słodkich winogron• skarby jesieni• zmieniamy stare na nowe

W NASTĘPNYM NUMERZE:

Zapraszamy

we wrześniu!

101 Lawendowy Dom ☀ 2011