gazeta aleksandrowska 103 2014

32
Miesięcznik inFORMAcYJnO-PUBLicYsTYcznY wrzesień 2015 nr 103 (IX rok) CENA 0 zł MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo www.kujawy.media.pl Zespół Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim Zjazd Absolwentów 26 września 2015 roku „Trwałość jest byciem w Czasie. A zatem niezmiennym w zmienności. To co trwa jest stałe, jednak dla swe- go trwania wymaga zmiany wokół tego, co jest stałe. O indywidualnym bycie powiedzieć można, że trwa, je- żeli jego istota się nie zmienia, choć zmieniają się, co oczywiste dla ist- nienia w czasie, jego akcydensy, czyli właściwości do istoty nienależące.” Te słowa Michała Witkowskiego, jak sądzę, dają odpowiedź na wątpliwo- ści, czy dzisiejszy ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktyczne- go w Aleksandrowie Kujawskim jest Alma Mater absolwentów Gimnazjum Ogrodniczo-Pszczelarskiego czy absol- wentów późniejszych, zmieniających się nazw placówki oświatowej na ulicy Wyspiańskiego 4 w Aleksandrowie Ku- jawskim. Szanowni Państwo, to ciągle ta sama Szkoła, chociaż nie taka sama. Swoje trwanie zawdzięcza sercom i pamięci wielu osób, a jej dzieje pisane są przez nauczycieli, ich pracę dydaktyczną i wychowawczą, sukcesy młodzieży oraz dokonania życiowe wychowan- ków. ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksan- drowie Kujawskim, jest dzisiaj trwa- łą wartością w lokalnej społeczności, mieście, powiecie i województwie. Wartości edukacyjne zaś powstają wte- dy, gdy społeczność szkolna - zarówno nauczyciele jak i uczniowie - uzna je za ważne i potrzebne. Jesteśmy szkołą, która daje szansę indywidualnego rozwoju, wspomaga kreatywność, wyposaża w wiedzę po- trzebną w życiu, co sprzyja współdzia- łaniu i osiąganiu sukcesu - uczniów i szkoły. ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształ- cenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim to nasza szkoła i moja szko- ła. Życzę Jej kolejnych, wspaniałych 70 lat. Andrzej Nowicki dyrektor ZS 1 CKP

Upload: wydawnictwo-kujawy

Post on 24-Jul-2016

282 views

Category:

Documents


29 download

DESCRIPTION

http://www.kujawy.media.pl/images/gazety/gazeta_aleksandrowska_103_2014.pdf

TRANSCRIPT

Page 1: Gazeta aleksandrowska 103 2014

M i e s i ę c z n i k i n F O R M A c Y J n O - P U B L i c Y s T Y c z n Y

wrzesień 2015 nr 103 (IX rok)

CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

ww

w.k

ujaw

y.m

edia

.pl Zespół Szkół Nr 1

Centrum Kształcenia Praktycznego

w Aleksandrowie Kujawskim

Zjazd Absolwentów 26 września 2015 roku

„Trwałość jest byciem w Czasie. A zatem niezmiennym w zmienności. To co trwa jest stałe, jednak dla swe-go trwania wymaga zmiany wokół tego, co jest stałe. O indywidualnym bycie powiedzieć można, że trwa, je-żeli jego istota się nie zmienia, choć zmieniają się, co oczywiste dla ist-nienia w czasie, jego akcydensy, czyli właściwości do istoty nienależące.”

Te słowa Michała Witkowskiego, jak sądzę, dają odpowiedź na wątpliwo-ści, czy dzisiejszy ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktyczne-go w Aleksandrowie Kujawskim jest Alma Mater absolwentów Gimnazjum Ogrodniczo-Pszczelarskiego czy absol-wentów późniejszych, zmieniających się nazw placówki oświatowej na ulicy Wyspiańskiego 4 w Aleksandrowie Ku-jawskim.

Szanowni Państwo, to ciągle ta sama Szkoła, chociaż nie taka sama. Swoje trwanie zawdzięcza sercom i pamięci wielu osób, a jej dzieje pisane są przez nauczycieli, ich pracę dydaktyczną

i wychowawczą, sukcesy młodzieży oraz dokonania życiowe wychowan-ków.

ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksan-drowie Kujawskim, jest dzisiaj trwa-łą wartością w lokalnej społeczności, mieście, powiecie i województwie. Wartości edukacyjne zaś powstają wte-dy, gdy społeczność szkolna - zarówno nauczyciele jak i uczniowie - uzna je za ważne i potrzebne.

Jesteśmy szkołą, która daje szansę indywidualnego rozwoju, wspomaga kreatywność, wyposaża w wiedzę po-trzebną w życiu, co sprzyja współdzia-łaniu i osiąganiu sukcesu - uczniów i szkoły.

ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształ-cenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim to nasza szkoła i moja szko-ła. Życzę Jej kolejnych, wspaniałych 70 lat.

Andrzej Nowickidyrektor ZS 1 CKP

Page 2: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 70 lat szkoły www.kujawy.media.plII

HistoriaDyrektorzy

Piotr Krasnowski 1945 - 1950Jadwiga Kowalska 1950 - 1952inż. Ryszard Psyk 1952 - 1956mgr inż. Włodzimierz Kucharczyk 1956 - 1968inż. Zygmunt Grabowski 1968 - 1969mgr inż. Franciszek Pawelec 1969 - 1983mgr inż Jerzy Głowacki 1983 - 1997mgr inż. Elżbieta Lisiecka 1997 - 2007mgr inż. Andrzej Nowicki 2007 - nadal

Szkoła kiedyś…

Każdy jubileusz to okazja do refleksji i wspomnień. Tak było 30, 20 i 10 lat temu. Tegoroczne spotkanie będzie kolejną ku temu okazją...

Zjazdy absolwentów są niezwykle inspi-rujące, bo dają okazję spotkania ciekawych ludzi, pełnych pasji i pozytywnej energii ży-ciowej. Poczucie wspólnoty i wzajemne bli-skie relacje są dobrą odtrutką na toksyny co-dziennego życia wśród często chaotycznych i powierzchownych kontaktów.

Opuszczenie szkoły, kolegów i przyjaciół wywołują mieszane uczucia i emocje. Koń-czy się jeden z życiowych etapów i zaczyna następny, który jest jedną wielką niewiadomą.

Po wielu latach od matury może zmienić się niemal wszystko, poczynając od miej-sca zamieszkania, kończąc na wyglądzie zewnętrznym, jednak wspomnienia, więzy koleżeńskie i przyjaźnie z lat szkolnych, odpo-wiednio podtrzymywane i pielęgnowane nie zmieniają się a potrzeba spotkania się w gro-nie kolegów i koleżanek z lat szkolnych rośnie wprost proporcjonalnie do upływających lat.

Podczas tych spotkań nie myśli się o upły-wającym czasie, o niedoskonałościach fi-zycznych a może nawet słabszej kondycji psychicznej. Nie zauważa się przybywają-cych zmarszczek, siwych włosów i większej masy ciała.

O tym, że takie spotkania to niepowtarzal-ne, piękne i potrzebne momenty w życiu wie-dzą absolwenci „Ogrodnika”. Zjazdy absol-wentów w tej szkole mają swoją długoletnią tradycję. Zawsze są to spotkania pełne wspo-mnień i wzruszeń. Niemilknące rozmowy, śmiech i opowieści ze szkolnej ławki sprawia-ją, że znowu można poczuć, że ma się naście lat. Spotykają się absolwenci, którzy swoją maturę pisali nawet 50 lat temu.

Są ciągle młodzi duchem, pełni entuzjazmu i wciąż mają apetyt na życie, o czym świadczy to, jak sprawnie organizują swoje spotkania, a jest to rzecz wymagająca naprawdę spo-rego nakładu energii. Uśmiechnięte twarze na załączonych fotografiach są najlepszym dowodem na to, że najpiękniejsze są szkolne wspomnienia. Przed nami jubileusz siedem-dziesięciolecia szkoły, więc do zobaczenia.

Jak to na zjazdach bywało

Czerwiec 1945 – powoła-nie do życia ośrodka oświa-ty rolniczej w Aleksandro-wie Kujawskim (siedziba w Białych Błotach nr 5)

1 października 1945 – ofi-cjalne otwarcie Gimnazjum Ogrodniczo-Pszczelarskiego

Czerwiec 1948 – szkołę opuszcza 26 absolwentów

1948 – przekształcono szkołę w Państwowe Li-ceum Ogrodnicze

1948 – wybudowano drewniany barak na internat dla chłopców

1951 – przekształcenie szkoły w Państwowe Tech-nikum Ogrodnicze (cztero-letnie) o specjalności wa-rzywniczo-kwiaciarskiej

1952 – wybudowano dwie szklarnie

1954 – wybudowano ba-rak mieszczący cztery sale lekcyjne, gabinet pomocy naukowych, pokój nauczy-cielski, bibliotekę, sanita-riaty

1957 – powstały: druży-na ZHP (istniała do 1992r.), Szkolna Kasa Oszczędności, ZMW

1958 – przekształcono szkołę w Państwowe Tech-nikum Ogrodnicze (pięcio-letnie)

1958 – powołano Dwulet-nią Szkołę Ogrodniczą (za-sadnicza)

1960 – wybudowano szklarnie, czterorodzinny blok dla nauczycieli, desz-czownie

1962 – powołano 3-letnie Technikum Ogrodnicze (do 1998)

1972 – oddano do użytku internat dla 200 uczniów ze stołówką i kotłownią

1972 – powołano Zasad-niczą Szkołę Ogrodniczą (dwuletnia)

1975 – oddano do użyt-ku nowy budynek szkolny z salą gimnastyczną

1975 – powołano 3-let-nieTechnikum Ogrodnicze (dla pracujących) istniało do 2005

1976 – powołano Policeal-ne Studium Ogrodnicze (do 1983)

1976/77 – powstał Zespół Szkół Ogrodniczych, który tworzyły: Zasadnicza Szkoła Ogrodnicza, 3-letnie Tech-nikum Ogrodnicze, 4-letnie Technikum Ogrodnicze, Po-licealne Studium, Wieczoro-we Technikum Ogrodnicze

1981 – ponownie utwo-rzono technikum 5-letnie

1983 – pobudowano nowe szklarnie o powierzch-ni 1800 mkw

1983 – w miejsce dwulet-niej powołano trzyletnią Za-sadniczą Szkołę Ogrodniczą

1982 – powstają szkoły filialne: ZSR w Zakrzewie i ZSMR w Przybranowie

1985 – powstało zaplecze mechanizacyjne, stacja pa-liw, rampa wozowa, stałe tunele foliowe, inspekty

1986 – odbył się pierwszy Zjazd Absolwentów

1993 – powstaje pierwsza pracownia komputerowa

1995 – odbył się drugi Zjazd Absolwentów

1997 – powołano Liceum Agrobiznesu

1999 – ZSO stał się Cen-trum Kształcenia Praktycz-nego

2002 – w miejsce ZSOCKP powstał Zespół Szkół Nr 1 CKP

2002 – zaczął naukę pierwszy rocznik w liceach profilowanych trzyletnich po gimnazjum

17 września 2005 – odbył się trzeci Zjazd Absolwen-tów

2006 - utworzono nowy kierunek - technikum tech-nologii żywności

2008 – powstało LO2011 - Technikum Uzupeł-

niające dla Dorosłych2011 - zbudowano kom-

pleks sportowo-rekreacyjny „Orlik”

2013 - utworzono nowy kierunek - technikum in-formatyczne, LO dla Doro-słych, technikum obsługi turystycznej

2014 - utworzono nowy kierunek - technikum orga-nizacji reklamy

2014 - powstała nowa pracownia komputerowa

2015 - powstało centrum dydaktyczne - nowe szklar-nie

Page 3: Gazeta aleksandrowska 103 2014

M i e s i ę c z n i k i n F O R M A c Y J n O - P U B L i c Y s T Y c z n Y

ISS

N 1

897-

8908

wrzesień 2015 nr 103 (IX rok)

CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

ww

w.k

ujaw

y.m

edia

.pl

Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej” Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców

Zapraszamy do czytania wersji elektronicznejStrona internetowa: www.kujawy.media.pl

ogłoszenia

Do kogo należą wykopane ludzkie szczątki?

Zagadkę wyjaśniły...guzikiMożna tylko sobie wyobrazić

reakcję operatora koparki, który w wykonywanym wykopie za-uważył szczątki ludzkie. Znajdo-wały się one w kilku miejscach. O znalezisku natychmiast została powiadomiona policja.

Zdarzenie miało miejsce 3 września. Operator koparki fir-my Transpol – Kopalnia Kruszywa Zenon Poliński, która wykonuje prace zlecone przez Kujawsko Pomorski Zarząd Melioracji i Urzą-dzeń Wodnych we Włocławku kopał kanał w kierunku Wisły, dla odprowadzenia wód wału prze-

ciwpowodziowego, jaki moderni-zuje się przy ulicy Wiślanej, vis a vis warzelni soli w Ciechocinku. W pewnym momencie z ziemi wy-łoniły się kości ludzkie.

Znalezisko natychmiast zgło-szono policji. Wstępne oględziny wykazały obecność w ścianie ka-nału czterech masowych grobów występujących w odległości oko-ło czterdziestu metrów i części szkieletów rozrzuconych w tym obszarze, zapewne na skutek pra-cy sprzętu budowlanego. Liczeb-ność szczątków określono na kil-kadziesiąt.

- Na miejsce znaleziska wezwa-no archeologa i antropologa z UMK w Toruniu oraz pobrano pró-by, aby zbadać je pod względem patomorfologicznym – informuje Justyna Plechowska-Łukowska, zastępca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. - Wstępna ekspertyza wykazała, że są to szczątki osób, które pocho-wano nie mniej niż trzydzieści lat temu. Na początku też wykluczo-no, że jest to znalezisko powstałe w wyniku działalności przestęp-czej. W związku z tym, że pochó-wek nastąpił tak dawno, sprawa

uległa przedawnieniu. Może ją badać jednak Instytut Pamięci Na-rodowej.

Do kogo należą wykopane ludz-kie kości? W rozwiązaniu ciecho-cińskiej zagadki pomogły znale-zione przy szczątkach…guziki. Widnieje na nich symbol dwugło-wego orła Imperium Rosyjskie-go, a okres obowiązywania tego właśnie wzoru w armii rosyjskiej przypadał na pierwszą połowę XIX wieku.

Zbigniew SołtysińskiSzerzej str. 10

26 września (niedziela) w Ra-ciążku odbędzie się piąta edycja ROCK HILL FESTIVAL. Nie za-braknie wrażeń dla słuchaczy lu-biących ostre muzyczne granie.

W sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury wystąpią znane formacje muzyczne, tj.: Alastor, Bu-telka, Egoistic, Larh oraz Złośnik. GOK serdecznie zaprasza wszystkich fanów mocnych, ciężkich brzmień. Start o 18.00. Bilety 10 zł.

Imprezę organizują Ochotnicza Straż Pożarna i GOK w Raciążku. Projekt został zrealizowany przy po-mocy finansowej powiatu aleksan-drowskiego.

(strz)

Ostro zagrają

Do Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Ku-jawskim przyszedł 17 września mężczyzna i przekazał funkcjo-nariuszowi torebkę z zawarto-ścią portfela z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 1450 zło-tych.

W trakcie rozmowy z dyżur-nym poinformował, że torebkę znalazł w Ostrowąsie, w okolicy jeziora. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze ustalili właściciela torebki i przekazali ją osobie, którą był mieszkaniec Bydgoszczy. Uczciwy znalazca wykazał się wspaniałą obywa-telską postawą, a jego zacho-wanie jest zawsze godne do naśladowania.

Uczciwy aż do bólu

Page 4: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Aleksandrów Kujawski www.kujawy.media.pl 2 nr 103, wrzesień 2015

Uroczystość rozpoczę-to częścią oficjalną, która odbyła się w sali gimna-stycznej. Przybyli na nią przedstawiciele miejskich i powiatowych władz sa-morządowych, dyrektorzy szkół, strażacy oraz policjan-ci z Komendy Powiatowej i wielu przyjaciół szkoły. Na rowerach przyjechali człon-kowie Klubu Rowerowego z Kruszwicy oraz przylecieli żołnierze z 56. Bazy Lotni-czej w Inowrocławiu.

Po przedstawieniu przez dyrektor Renatę Golec krót-kiej historii szkoły, uczniowie klas III-VI zaproponowali podróż po krajach europej-

Zapraszają wolontariuszy!Rozpoczęła się rekrutacja

wolontariuszy do prowadze-nia SZLACHETNEJ PACZKI i AKADEMII PRZYSZŁOŚCI.

Wolontariusze podejmu-ją wyzwanie, docierają do rodzin i dzieci, które straciły wiarę w lepsze jutro. Dzięki nim potrzebujące rodziny włą-czone do Paczki oraz dzieci z Akademii uczą się wygrywać, stają się sprawcze i przedsię-biorcze.

W naszym rejonie w zeszło-rocznej edycji zostały włączo-ne 43 rodziny. Rejon tworzyło 15 wolontariuszy. W tym roku nasz cel to 22 wolontariuszy Jeden za wszystkich, wszy-scy za jednego! Dołącz do drużyny na: www.superw.pl Wybierz rejon: Waganiec, Aleksandrów i okolice.

Marta Hołtyn

Miejskie Centrum Kul-tury w Aleksandrowie Ku-jawskim serdecznie zapra-sza czytelników Gazety Aleksandrowskiej na naj-bliższej wydarzenia. Oto propozycje:

25 września, godz. 17.00 wystawa malarstwa Piotra Wa-siołka pt. „Jesień”. Wystawa odbywa się w ramach Alek-sandrowskich Spotkań z Pasją.

2 października o godz. 17.00 w ramach „Aleksan-drowskich Spotkań z Pasją” gościć będziemy Waldema-ra Bołotowicza. Zapraszamy na „WSPOMNIENIA SPADO-CHRONIARZA - PILOTA”,

Na 9 października przygo-towaliśmy niespodziankę - wieczór z Emilią Krakowską w ramach „Spotkań ze znanymi ludźmi”. Zapraszamy do MCK na godz. 17.30.

Przeprowadzamy próbę re-aktywacji dnia latawca w Alek-sandrowie Kujawskim.

13 października zapraszamy uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych do MCK na godz. 12.00. Regulamin tego wydarzenia przekazaliśmy już wcześniej do szkół.

14 październiku planowana jest wystawa fotografii i wrę-czenie nagród laureatom kon-kursów fotograficznych „Złota

Aleksandrowska Ramka” pt. Mój Region i Honorowy Indeks WSHE pt. „Mój Uniwersytet organizowanych przez Zarząd KD UTW przy WSHE we Wło-cławku i MCK w Aleksandro-wie Kujawskim

Dzień Papieski 16 paździer-nika uczcimy koncertem wo-kalistów zespołów z MCK wraz Klubem Seniora „Złoty Wiek”. Ulubione pieśni Jana Pawła II wykonane zostaną w Kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim o godz. 18.30.

Arkadiusz Gralak, dyrektor MCK w Alek-sandrowie Kujawskim

Zaprasza Miejskie Centrum Kultury

Budynek policji jak nowyWypiękniało wokół dwor-

ca kolejowego w Alek-sandrowie Kujawskim. Po rewitalizacji parku, nie do poznania wygląd zmieniła siedziba Komendy Powiato-wej Policji przy ul. Wojska Polskiego.

Obiekt został poddany ter-momodernizacji i remontowi, co kosztowało 6,7 mln zł. Dla mieszkańców może być wiel-kim zaskoczeniem likwidacja ogrodzenia. Dzięki tej decy-zji (jak się okazuje to wynik wprowadzonej standaryzacji) obiekt przestał być ponurym miejscem za kratami.

- Z sąsiednim nowo po-stawionym budyniem mieszkalnym powstał no-woczesny fragment miasta, co mnie jako mieszkańca szczególnie cieszy – mówi burmistrz Andrzej Cieśla. – Wraz z policją mamy powo-dy do zadowolenia.

Poprawił się wygląd ze-wnętrzny oraz warunki pracy w komendzie dzięki zaku-powi nowego sprzętu, więc na uroczystość oddania in-westycji przyjechał wicemi-nister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński, zastępca

komendanta głównego po-licji nadinsp. Wojciech Ol-bryś, komendant wojewódzki nadinsp. Krzysztof Zgłobicki. Byli przedstawiciele powiatu, wójtowie gmin. Komendant powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim insp. insp. Woj-ciech Machelski poinformo-wał co wchodziło w zakres modernizacji, podziękował wszystkim, którzy przyczy-nili się do powstania nowej komendy, zwłaszcza po-przedniemu komendantowi, podinp. Leszkowi Krzeszew-skiemu, które w uroczysto-ści brał udział. Po przecięciu wstęgi obiekt poświęcił ks. kanonik Leszek Malinowski, kapelan aleksandrowskich funkcjonariuszy, po czym goście mieli możliwość zwie-dzenia komendy. Przecięciem wstęgi symbolicznie zakończono inwestycję

Przed odnowionym budynkiem komendy powiatowej

Zniknął płot przed komendą

Święto u podróżnikówW tym roku minęła 5. rocznica nadania imienia Polskich Podróżników Publicznej Szko-

le Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. Zgodnie z tradycją odbyło się Święto Szkoły. Planowane od kilku miesięcy atrakcje pokrzyżowała nieco deszczowa pogoda. Mimo to humory dopisywały wszystkim.

skich, prezentując program artystyczny. Odwiedzili Fran-cję, Niemcy, Włochy, Anglię, Grecję i wiele innych państw. Uczniowie, występując w regionalnych strojach, re-cytowali wiersze, śpiewali piosenki, goście poznawali zwyczaje i tradycje różnych miejsc na ziemi.

Program uświetnił występ dzieci z klas młodszych, które zaprezentowały hisz-pański taniec flamenco oraz walc austriacki. Jednak naj-większą atrakcją tegorocz-ne Święta Szkoły był przy-lot śmigłowca z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu. Kołowanie helikoptera nad szkołą, lądowanie, spotka-nie z pilotami, możliwość oglądania z bliska maszyny oraz jego start, dostarczyło zarówno dzieciom jak i do-rosłym dużo wrażeń. Inną atrakcją, już na terenie szko-ły, była jazda na konikach.

Karolina Deruś, Jadwiga Wiśniewska

Fot. Nadesłane

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Na zaproszenie Miejskiego Cen-trum Kultury do Aleksandrowa Ku-jawskiego przyjechał znany piłkarz i trener Paweł Janas. Był w drużynie odnoszącej międzynarodowe suk-cesy pracował jako asystent trenera srebrnej reprezentacji olimpijskiej z 1992 roku z Barcelony a później jako trener. Przed południem gość od-wiedził stadion miejski, a następnie w ramach spotkań ze znanymi ludź-mi spotkał się w MCK z młodzieżą i dorosłymi mieszkańcami miasta, opowiadając o swoim piłkarskim zawodzie. Po spotkaniu Sławomir Gawroński - wieloletni działacz klubu MZKS „Orlęta” wręczył trenerowi pa-miątki klubowe (zdjęcie obok).

Spotkanie z Piotrem Janasem w Miejskim Cerntrum Kultury

Spotkanie z piłkarzem i trenerem

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

MC

K

Page 5: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Miasto www.kujawy.media.pl 3

Na sesji Rady Miejskiej 18 września z inicjatywy grupy rad-nych Aleksandrowa Kujawskiego, wprowadzono pod obrady pro-jekt uchwały intencyjnej w spra-wie nabycia od Polskiego Koncer-nu Naftowego Orlen SA na rzecz Gminy Miejskiej prawa własności nieruchomości gruntowej o pow. 495 mkw. oraz prawa wieczystego użytkowania gruntu o pow. 104 mkw. położonych w przy ul. Sta-chury. Chodzi o teren po dawnej stacji CPN, a następnie Orlenu.

Jak zapewne wiadomo, w ubie-głym roku zlikwidowano funk-cjonującą wiele lat stację paliw. Mieszkańcy ulicy Stachury przy-jęli tę decyzję z ulgą i wielkim zadowoleniem, gdyż przez wiele lat cierpliwie znosili uciążliwości związane z tym kłopotliwym są-siedztwem. Po dawnym lokato-rze pozostała zaniedbana działka, w tej chwili porośnięta zielskiem i dziko rosnącymi krzakami.

Niedawno właściciele posesji graniczący z pustym placem zo-stali powiadomieni o planowanej na tym terenie inwestycji – cało-dobowej myjni samochodowej. Mieszkańcy natychmiast złożyli protest do odpowiednich orga-nów władzy oraz radnych swoje-go okręgu wyborczego.

Radni dowiedzieli się, że dział-ka jest wystawiona na sprzedaż a oferty powinny zostać złożone do końca września.

Warto przypomnieć, że dużo

wcześniej, bo w chwili likwida-cji stacji, radna Urszula Paprocka w interpelacji zwracała uwagę na ten teren i wnioskowała do burmistrza o podjęcie rozmów z przedstawicielami koncernu w celu jak najkorzystniejszego przejęcia gruntów przez miasto.

W podjętej uchwale na sesji 18 września rada upoważniła burmi-strza do rozpoznania możliwości nabycia tej nieruchomości. Rad-ni zgadzają się z mieszkańcami, że byłby to świetny teren zieleni z czasem może zagospodarowany na potrzeby rekreacji, na przykład siłownię na świeżym powietrzu.

Kiedy już jesteśmy na tym te-renie i piszemy o kłopotach jego mieszkańców, to należy wspo-mnieć o interpelacji złożonej przez radnego Bogusława Gol-lusa. Dotyczyła ona wydobywa-jącego się fetoru z otwartego zbiornika znajdującego się przy przepompowni przy ulicy Gra-nicznej. Obecny na sesji prezes PGKiM mówił, że powodem sy-tuacji jest brak rozdziału instala-cji sanitarnej i deszczowej. Samo stwierdzenie przyczyn problemu niczego nie zmienia. Ludzie nie chcą wdychać unoszących się po całej okolicy, szczególnie po ob-fitych odpadach, odorów. Radny stwierdził, że będzie tę sprawę drążył aż do skutku.

Przed sesją w tym samym dniu odbyło się posiedzenie Komisji

Techniczno-Inwestycyjnej, na któ-rej zapoznano się z propozycjami burmistrza dotyczącymi prze-sunięć środków na inwestycje drogowe. Zamiast zamierzonej budowy ulicy Tuwima - Szczy-głowskiego, na którą według za-pewnień jest szansa pozyskania w 2016 roku znacznych środków zewnętrznych, jeszcze w tym roku można nie tylko położyć nową nawierzchnię asfaltową na ulicy Hallera (do tego zadania dokłada się Gmina Wiejska), ale zbudować ulicę Okrężną od uli-cy Modrzewiowej do granic mia-sta, zabezpieczyć pieniądze na gruntowny remont ulicy Zielonej, która po budowie kanalizacji jest w tragicznym stanie.

Burmistrz na komisji zapewnił, że budowa ulicy Tuwima - Szczy-głowskiego będzie priorytetową inwestycją miasta w 2016 roku. Członkowie komisji zaakceptowali zmiany, ale musi to zrobić jeszcze cała rada.

Jednocześnie zaproponowa-li, aby w bieżącym roku został zbudowany szalet miejski, na co burmistrz wyraził zgodę. Jest nadzieja, że wreszcie w mieście powiatowym goście przybywa-jący do naszego miasta nie „na stronie”, ale w cywilizowanych warunkach będą załatwiać swoje potrzeby.

Publikacja przygotowana przez radnych Rady Miejskiej Aleksandro-wa Kujawskiego

Zmiany w planachHallera, Zielona, Okrężna zamiast Szczygłowskiego

Ale ryba!

15 września przed północą do Aleksandrowa Kujawskiego (po 90 km biegu z Kutna) przybiegł Przemysław Ignaszewski, który biegł przez całą Polskę w celu zbiórki pie-niędzy na zakup windy dla przykutej do wózka Małgosi Zych. Następne-go dnia rano wystartował z Aleksan-drowa Kujawskiego w dalszą drogę.

Na linii startu biegacza dopingowali przedstawiciele władz miasta oraz uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 3. Celem tej akcji było nie tylko zebranie pieniędzy na zakup windy dla 18-letniej Małgosi, ale również nagłośnienie problemu dorosłych osób niepełnosprawnych, które czę-sto zostają uwięzione w domach.

Bieg z dopingiem

Fot.

Wyd

ział

PKi

S U

M

Potwierdziły się doniesienia wędka-rzy korzystających z niewielkiego sta-wu w Zbrachlinie (gmina Waganiec) o wielkich rybach jakie znajdują się w tym niewielkim akwenie. Znajdują-cy się w sąsziedztwie kościoła staw został kilka lat temu wraz z przyległym terenem uporządkowany. Wtedy to wpuszczono do wody narybek.

Jak widać urosły kolosy. Karp zło-wiony przez Roberta Becińskiego wa-żył 9,3 kg i jak dotąd jest rekordzistą stawu w Zbrachlinie.

Zdjęcie otrzymaliśmy od Dariusza Becińskiego.

(b)

Na przejściu dla pieszych na ulicy Szkolnej w Aleksandrowie Kujawskim 1 września doszło do zdarzenia drogowego. 17-letnia dziewczyna z obra-żeniami trafiła do szpitala, po tym jak została potrącona przez 69-letniego kierującego.

Do wypadku doszło około południa na przejściu dla pieszych na ulicy Szkolnej. 17-latka została potracona przez kierującego oplem podczas prze-chodzenia prawidłowo przez jezdnię. Z obrażeniami została przewieziona do szpitala. Policjanci w trakcie kontroli ustalili, że samochód, który brał udział w zdarzeniu nie posiadał aktualnych badań technicznych. Zarówno kierujący, jak i piesza byli trzeźwi. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.

(kpp)

Na przejściu dla pieszych

Page 6: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Powiatwww.kujawy.media.pl4

Zarząd Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim ogłasza:

1) II przetarg ustny nieograniczo-ny na: wynajem dwóch lokali użyt-kowych o powierzchni 28,60 mkw. i 67,50 mkw. położonych na nieru-chomości zabudowanej nr 8 B na działce oznaczonej numerem ewi-dencyjnym 11/12 mapa 26 o pow. 1,3069 ha w Aleksandrowie Kuj przy ul. Słowackiego. Lokale położone są w centrum miasta, w budynku parte-rowym, na zapleczu budynku Urzędu Miasta Aleksandrowa Kujawskiego i Starostwa Powiatowego (po daw-nym PCPR). Przetarg 30 września 2015 roku godz.10.00.

2) Sprzedaż działek budowlanych po obu stronach ul. Wyspiańskiego w Aleksandrowie Kuj. (patrz tabela). Wartość rynkowa nieruchomości nie zawiera 23 proc. podatku VAT. Regulamin przetargów znajduje się do wglądu w pokoju 16 Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Słowackiego 8, tel. 54 282-79-46 lub 54 282-46-51 oraz na stronie internetowej www.aleksandrow.pl

Ogłoszenie o przetargach

POŻEGANIE DYREKTORA. Po zakończeniu sesji Rady Powiatu 11 września w obecności władz powiatu, radnych, kie-rowników i dyrektorów jednostek organizacyjnych, miało miejsce uroczyste pożegnanie przechodzącego na zasłużoną emeryturę Jerzego Żbikowskiego. Podziękowania za 47 lat sumiennej pracy, w tym 16 lat na stanowisku dyrektora i wicedyrektora Zarządu Dróg Powiatowych złożyli starosta Dariusz Wochna i przewodni-cząca rady powiatu - Renata Golec.

W niedzielę 6 września w Za-krzewie odbyły się Dożynki Po-wiatowo-Gminne i Parafialne. Gospodarzami tegorocznego święta plonów byli: staro-sta aleksandrowski - Dariusz Wochna, wójt gminy Zakrzewo - Artur Nenczak oraz proboszcz Parafii św. Józefa w Zakrzewie - ks. Paweł Kacprzak.

Starostami dożynek byli: Be-ata Krychowiak i Antoni Kurtys. Pani Beata wraz z mężem Ryszar-dem prowadzi gospodarstwo rolne w Gęsinie (gm. Zakrzewo) o powierzchni 18 ha gruntów własnych i 35 ha gruntów dzier-żawionych o profilu produkcji zwierzęcej o kierunku mlecznym. Czynnie uczestniczy w życiu spo-łecznym i kulturalnym gminy). Antoni Kurtys jest mieszkańcem wsi Siniarzewo, wraz z żoną Elż-bietą prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 180 ha grun-tów własnych o profilu produk-cji roślinnej. Pan Antoni udziela się społecznie i kulturalnie, jest członkiem OSP w Siniarzewie.

Uroczystości dożynkowe roz-poczęły się od części liturgicznej mszą św. dziękczynną za plony w kościele pw. św. Józefa w Za-krzewie. Po mszy korowód do-żynkowy poprowadzony przez Orkiestrę Dętą OSP Zakrzewo pod batutą Romana Organiścia-ka, przeszedł na gminny stadion gdzie odbyła się część obrzędo-wa. Starostowie dożynek prze-

kazali na ręce starosty, wójta i ks. proboszcza bochen chleba upie-czony z tegorocznego ziarna, panie z kół gospodyń wiejskich dożynkowe wieńce, a delegacje sołectw gminy Zakrzewo chleby i kosze z owocami.

Po zakończeniu części ob-rzędowej głos zabrali m.in. przybyli na dożynki posłowie: Domicela Kopaczewska i Jerzy Wenderlich. Listy z życzeniami dla rolników nadesłali Piotr Cał-becki - marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, woje-woda kujawsko-pomorski Ewa Mes oraz posłowie Zbigniew Sosnowski i Jan Krzysztof Arda-nowski.

Dożynki w Zakrzewie

Na zaproszenie starosty aleksandrowskiego - Dariusza Wochny, do starostwa powiatowego 2 września przybyli Kamil Droszyński (zam. w Ciechocinku) i Jakub Szymański (zam. w Wagańcu) - świeżo upieczeni mistrzowie świata ka-detów (U19) w siatkówce. W mistrzostwach, które rozegrane zostały w Argentynie, reprezentanci Polski w fazie grupowej pokonali kolejno: Bułgarię, Iran, Chile, Tajwan, Japonię i Chiny, a w finale reprezentację Argentyny 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7).

Najlepszym rozgrywającym mistrzostw został wybrany Ka-mil Droszyński. Podczas kameralnego spotkania w kancelarii starosty, młodzi siatkarze podzielili się swoimi wspomnieniami z mistrzostw oraz zdradzili plany na przyszłość. W spotkaniu uczestniczyli również m.in.: Wojciech Marjański - wicestarosta, Piotr Marciniak - sekretarz powiatu.

Kamil Droszyński swoją siatkarską przygodę rozpoczynał w SP 1 w Ciechocinku pod okiem Aleksandry Dobrzańskiej, następnie kontynuował ją w Chemiku Bydgoszcz, a aktualnie jest uczniem i zawodnikiem SMS w Spale. We wrześniu ubie-głego roku został wicemistrzem Europy w starszej kategorii juniorów, gdzie został wybrany najlepszym rozgrywającym.

Jakub Szymański pochodzi z Wagańca, a jego siatkarska przy-goda jest nierozerwalnie związana z ciechocińską halą sportową, gdzie bardzo często trenował oraz z powodzeniem brał udział w rozgrywkach młodzieżowych i rywalizacji wśród dorosłych. Aktualnie jest również uczniem i zawodnikiem SMS w Spale.

W niedzielę 27 września o godz. 11.00 z placu 3 Maja w Aleksandrowie Kujawskim ruszy IX POWIATOWY RAJD ROWEROWY. Starosta aleksandrowski zaprasza wszystkich chętnych do wspólnego przejazdu trasy z Aleksandrowa Kuj. do Nieszawy i z powrotem. W su-mie do przejechania będzie 37 km.

Rajd jest bezpłatny, ma charakter rekreacyjny, co oznacza, że cały przejazd odbywa się bez sportowej rywalizacji, w spacerowym tempie. Co roku wśród setek uczestników panuje przyjazna, rodzinna atmosfera. Rajd wystartuje niezależnie od pogody.

Szczegóły na www.aleksandrow.pl

Powiatowy rajd rowerowy W niedzielę, 27 września

Mistrzowie świata w starostwie

Starosta aleksandrowski wraz z burmistrzem Niesza-wy Przemysławem Jankow-skim zainicjowali działania mające na celu dofinanso-wanie przeprawy promowej w Nieszawie.

Środki finansowe na utrzy-manie przeprawy w Niesza-wie przekażą samorządy le-żące na dobrzyńskim brzegu Wisły.

Jak zapewnia starosta Da-riusz Wochna, podjęte rozmo-wy zaowocują podpisaniem porozumienia ze starostą toruńskim Mirosławem Gra-czykiem i starostą lipnowskim Krzysztofem Baranowskim, dzięki czemu zostaną pozy-skane dostateczne środki na funkcjonowanie promu.

Z flagą powiatu: Wojciech Marjański, Piotr Marciniak, Ka-mil Droszyński, Jakub Szymański, Dariusz Wochna

Razem z powiatem, gminą i parafią

Zarząd powiatu i starosta dziękują za pomoc w organi-zacji powiatowego święta plo-nów następującym osobom i firmom: Józefowi Szmelterowi - Kujawski Bank Spółdzielczy, Adamowi Brzuszkiewiczowi - Kolejowy Szpital Uzdrowisko-wy, Kazimierzowi Śmiesznemu - Zakład Przemysłu Mięsnego „Dróbaleks”, Andrzejowi Wal-dowskiemu - Form-Plastic, Mie-czysławowi Skupniewiczowi - Zakład Remontowo-Budowlany, Beacie i Jarosławowi Wochnom - właścicielom firmy handlowo--usługowej w Konecku, Janowi Krzemińskiemu - BIN.

Starosta aleksan-drowski powołał Po-wiatową Społeczną Radę do Spraw Osób Niepełnosprawnych.

Skład rady wygląda na-stępująco: Piotr Marciniak - przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Aleksan-drowie Kuj., Jerzy Szy-mański - Stowarzyszenia „Centrum Niezależnego Życia”, Agnieszka Urbań-ska - Fundacji im. Brata Alberta, Warsztat Terapii Zajęciowej „Karczemka”, Anna Urbańska - Miejskie-go Ośrodka Pomocy Spo-łecznej w Aleksandrowie Kuj., Katarzyna Wojtaszek - Fundacji „Jedyna Taka”.

Rada jest organem opi-niodawczo-doradczym, a do jej zadań należy: in-spirowanie przedsięwzięć zmierzających do integracji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych i realizacji ich praw, opinio-wanie projektów powiato-wych programów działań na rzecz osób niepełno-sprawnych, ocena realiza-cji programów oraz opinio-wanie projektów uchwał i programów przyjmowa-nych przez radę powiatu pod kątem ich skutków dla osób niepełnosprawnych.

W sobotę 5 września w ra-mach dorocznej akcji pn. „Naro-dowe czytanie”, czytana była „Lalka” Bolesława Prusa.

W Aleksandrowie Kujawskim akcję zorganizowali starosta aleksandrowski - Dariusz Woch-na i burmistrz - Andrzej Cieśla.

Celem „Narodowego czytania” jest popularyzacja czytelnictwa, zwrócenie uwagi na bogactwo polskiej literatury, dbałość o pol-szczyznę oraz wzmocnienie po-

czucia tożsamości narodowej. W sobotnie przedpołudnie,

w Parku im. Jana Pawła II, vis-a--vis budynku zabytkowego dwor-ca kolejowego, „Lalkę” oprócz samych organizatorów akcji, czytali: Renata Golec - przewod-nicząca rady powiatu, Wojciech Marjański - wicestarosta, Jerzy Erwiński - zastępca burmistrza oraz nauczyciele i uczniowie ze szkół podstawowych, gimna-zjalnych i ponadgimnazjalnych z Aleksandrowa Kuj. którzy włą-czyli się w akcję.

W postać Stanisława Wokul-skiego poprzez strój z epoki, wcielił się Jerzy Erwiński. Opra-wę muzyczną i nagłośnienie za-pewniło lektorom i publiczności MCK w Aleksandrowie Kuj.

Narodowe czytanie

Rada ds. osób niepełnosprawnych

W sprawie promu

Stronę przygotowało: Starostwo Powiatowe

Symboliczne przekazanie chleba przez starostów dożynek

Czyta Renata Golec - przewodnicząca rady powiatu

Page 7: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Parlament www.kujawy.media.pl 5nr 103, wrzesień 2015

Dobiega końca VII kaden-cja Sejmu. Zgodnie z usta-wą o wykonywaniu manda-tu posła, przyszedł czas na podsumowanie i poinfor-mowanie Państwa o efek-tach mojej działalności.

Ostanie cztery lata to praca w dwóch komisjach: Komi-sji Edukacji, Nauki i Młodzie-ży, w której pełniłam funkcję zastępcy przewodniczącego oraz w Komisji Polityki Spo-łecznej i Rodziny. Byłam też członkiem kilkunastu pod-komisji nadzwyczajnych, wielu przewodniczyłam. Na forum Sejmu wystąpiłam 66 razy, w większości jako sprawozdawca komisji sej-mowych lub w imieniu klu-bu. Wniosłam 29 interpelacji poselskich i 17 zapytań, któ-rym nadano bieg.

Najbardziej cenię sobie pracę w terenie, kontakt z mieszkańcami mojego okręgu toruńsko-włocław-skiego. Ponieważ związana jestem z racji mojego pocho-dzenia z powiatu aleksan-drowskiego to trudno się dzi-wić że rozwój Aleksandrowa Kujawskiego i okalających go gmin jest mi szczególnie bliski.

Doświadczenie bycia po-słem nauczyło mnie przede

Poseł Domicela Kopaczewska

wszystkim pokory i determi-nacji w dążeniu do realiza-cji celów. Sprawili to ludzie, z którymi spotykałam się na co dzień, ich zdanie i poglądy na ważne dla Nas wszystkich sprawy, co przełożyło się na moją pracę w Sejmie i po-zwoliło przygotować projekty, które dobrze służą Polakom, m.in. roczne urlopy macie-rzyńskie i urlop tacierzyński, program „Mieszkanie dla

Młodych”, budowa żłobków, większe kwoty ulg podatko-wych dla rodzin, zwiększenie liczby rodzin korzystających ze świadczeń rodzinnych, możliwość korzystania ze świadczeń rodzicielskich dla wszystkich osób, które do-tychczas nie były uprawnione tj. bezrobotnych, studentów, rolników oraz osób zatrud-nionych na umowę cywilno-prawną.

Polityka oświatowa jest mi najbliższa, z racji zawo-du i pełnionych wcześniej funkcji nauczyciela, dyrek-tora szkoły i kuratora oświa-ty. Dlatego staram się, aby przygotowywane z moim udziałem projekty ustaw dobrze służyły uczniom i ich rodzicom oraz nauczycie-lom.

Dzisiaj szkoły są bardziej bezpieczne i przyjazne, gwa-rantują nauczanie i opie-kę na wysokim poziomie. Wprowadziliśmy bezpłatne podręczniki dla uczniów (np. Aleksandrów Kujawski otrzyma na ten cel ponad 95.719 zł, gmina Aleksan-drów Kujawski - 68.616 zł, a cały powiat aleksandrow-ski - 356.211 zł.). Wdrożyli-śmy programy: „Bezpieczna i przyjazna szkoła” i „Rado-sna szkoła”. Zmieniona pod-stawa programowa i sys-tem egzaminów pozwolił polskim uczniom osiągnąć rekordowo dobre rezultaty w międzynarodowym ba-daniu oceny umiejętności PISA. Obniżyliśmy opłaty za przedszkola i wprowadzili-śmy bezpłatne dodatkowe zajęcia dla dzieci.

W trakcie kończącej się kadencji sztandarowym pro-

Szanowni Państwo!jektem było dostosowanie szkolnictwa zawodowego do potrzeb lokalnego rynku pracy. Pomimo, iż jesteśmy na początku zmian widać już pierwsze efekty, które umacniają mnie w przeko-naniu, że zyskają na tym zarówno przedsiębiorcy jak i przede wszystkim młodzi absolwenci szkół i studiów wyższych.

Moja obecność blisko ludzi to słuchanie ich. Zor-ganizowałam szereg kon-sultacji społecznych przy tworzeniu projektów ustaw, zarówno z przedstawiciela-mi samorządów, organizacji pozarządowych jak i zainte-resowanymi mieszkańcami.

Podejmowałam interwen-cje w sprawach zgłaszanych przez mieszkańców do or-ganów samorządowych i rządowych w formie inter-pelacji, zapytań i wniosków. To dzięki Państwu mogłam zdobyć niezbędną wiedzę o sprawach istotnych dla naszego regionu, za co ser-decznie dziękuję.

Angażowałam się w spra-wy, często trudne, mając zawsze na uwadze dobro ogółu np. wspierając dzia-łania związane z uzyskaniem

przez gminy rekompensaty za zniszczenia przy budo-wie autostrady A1 – tzw. fundusz drzewkowy, czy też w sprawie poprawy stanu technicznego i bezpieczeń-stwa stopnia wodnego na Wiśle - zadania tak ważnego dla całego regionu.

Jest jeszcze wiele proble-mów do rozwiązania, któ-re wywołują emocje spo-łeczne. Jednak codziennie dostrzegamy, jak pięknieje nasz region. To efekt pracy Nas wszystkich. Cieszę się, że dla wspólnego dobra mo-głam dołożyć również swoją cegiełkę.

Szanowni Państwo dzię-kuję za te kolejne cztery lata współpracy. Zaszczytem dla mnie jest praca dla Państwa. Więcej o mojej pracy na stronach Sejmu www.sejm.gov.pl oraz na mojej stronie na facebooku.

Z wyrazami szacunku

Domicela Kopaczewska poseł na Sejm RP VII

kadencji

Co mówią o pracy poselskiej Domiceli Kopaczewskiej?Piotr CAŁBECKI, marszałek wojewódz-

twa kujawsko-pomorskiego:

- Pani Poseł Domicela Ko-paczewska jest doświadczo-nym politykiem i działaczką publiczną. Swoją pracą, zaan-gażowaniem w sprawy kraju i regionu, wiedzą i postawą zaświadcza, że polityka nie musi być tylko grą o władzę i pieniądze; że może być – jak w przypadku Domiceli jest! – misją której celem są wspólne dobro, pomyślność mieszkańców regionu i wy-soki poziom gwarantowanych przez państwo usług społecznych.

Jako pedagog doskonale wie, że poziom edukacji i klimat jaki stwarzamy w szkołach na-szym dzieciom, a także naszym nauczycielom, którzy są dla każdego kraju i każdego regionu niezwykle ważną grupą zawodową - determi-nują zarówno rozwój, jak i poziom życia. Godne szacunku jest jej zaangażowanie na tym polu, zarówno w przeszłości, kiedy była dyrektorem szkoły i wojewódzkim kuratorem oświaty oraz radną, jak i w ostatnim czasie, kiedy z woli wy-borców poświęciła się pracy parlamentarnej.

W sferze polityki dała się poznać jako osoba, dla której nadrzędną wartością jest regionalna wspólnota. Jako marszałek województwa za-wsze mogłem liczyć na jej wsparcie dla naszych inicjatyw i zrozumienie dla naszych regional-nych spraw i problemów. Zawsze też mogłem polegać na jej lojalności, rozwadze, pracowito-ści i woli współpracy na rzecz ważnych regio-nalnych celów.

Arkadiusz GRALAK, dyrektor Miej-skiego Centrum Kultury w Aleksandro-wie Kujawskim:

- Autentyczne zaintereso-wanie sprawami regionu. Zaangażowanie w sprawy zwykłych ludzi. Wrażliwość na potrzeby kultury. Wreszcie skuteczność i aktywna działal-ność. Taka jest pani Domice-la Kopaczewska. Wykonując mandat posła na Sejm RP, jest zawsze taka sama. Nie zapomina o ludziach, lubi ludzi, uwielbia po-magać.

Podczas mijającej kadencji Domicela Ko-paczewska była mecenasem wielu wydarzeń kulturalnych w Aleksandrowie Kujawskim. To radość mieć taką reprezentantkę w Sejmie.

Ewa BRASZKIEWICZ, wójt gminy Włocławek:

- Każdego człowieka w służbie publicznej powin-niśmy oceniać poprzez jego skuteczność w pracy na rzecz społeczeństwa. Jako długoletni samorządowiec, wielokrotnie zwracałam się

z prośbą o interwencje w naszych lokalnych sprawach.

Muszę przyznać, że nigdy pani poseł jej nie odmówiła. Jest realistką, więc nie obiecywała rzeczy niemożliwych do wykonania. Szczegól-ne wsparcie, jako posła otrzymaliśmy, my sa-morządowcy przy rozwiązywaniu problemów związanych modernizacją dróg podczas budo-wy autostrady A1 czy pozyskaniu milionów zło-tych tzw. „funduszu drzewkowego” na rozwój infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Uważam, że każdy z nas powinien patrzeć globalnie - wy-bierać lokalnie - ludzi ze swojego terenu. Taką osobą jest pani Domicela Kopaczewska.

Krystyna MACIEJEWSKA, prezes

Stowarzyszenia „Amazonki” we Wło-cławku:

- Pani Poseł Domicela Ko-paczewska jest dobrym du-chem osób chorych i niepeł-nosprawnych. Najlepszym przykładem jesteśmy my - osoby z chorobą nowotwo-rową piersi, w dużej części niepełnosprawne. Nasza nie-pełnosprawność łączy się również z zagubieniem i nie-poradnością. Nasza poseł Do-micela jest jak tornado, jak tylko się spotkamy

to od razu wstępuje w nas optymizm, przy jej pomocy wszystko możemy. Dzięki niej projek-ty, które napisałyśmy będziemy realizować - bo zwróciła uwagę mediów i instytucji samorzą-dowych, że jesteśmy, walczymy, ale potrzebu-jemy pomocy.

Nigdy, jako prezes Stowarzyszenia „Ama-zonki” we Włocławku ani w sytuacjach prywat-nych nie zawiodłam się na niej, ani nie odmó-wiła rozmowy i pochylenia się nad człowiekiem potrzebującym jej wsparcia.

Paweł RIESKE, studenckie Koło Na-ukowe „Warsztaty Korczakowskie” Wyż-sza Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku:

- Poseł Domicela Kopa-

czewska ma wielki wkład w działalności Studenckiego Koła Naukowego „Warsztaty Korczakowskie” działającego przy Wyższej Szkole Huma-nistyczno-Ekonomicznej we Włocławku. Z bliska obserwo-wałem jej wielkie zaangażo-wanie w walkę o prawa dziec-ka. Dla mnie, korczakowca to najważniejszy proces, który ciągle tak mało jest zauważalny przez osoby dorosłe. Poseł Kopaczewska to doskonale rozumie, jest pedagogiem.

Nasza sonda

Page 8: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Aktualnościwww.kujawy.media.pl6 nr 103, wrzesień 2015

Aleksandrów Kujawski od piętnastu lat bierze aktywny udział w ogólnopolskiej kampa-nii „Zachowaj trzeźwy umysł”. Głównymi założeniami akcji jest przeciwdziałanie niepożą-danemu zachowaniu, wzmac-nianie procesu edukacyjnego i wychowawczego w szkołach, wspierania rozwoju osobowości uczniów, rozwijanie umiejętno-ści nawiązywania współpracy z rówieśnikami, motywowanie młodzieży do podejmowania działań na rzecz środowiska lo-kalnego i pozytywnego kierowa-nia swoim życiem.

Organizatorzy zorganizowali sześć konkursów indywidual-nych. Wśród laureatów konkur-sów wybranych spośród tysię-cy prac, które napłynęły z całej Polski znaleźli się uczniowie z aleksandrowskich szkół. Są to: Magdalena Łątkowska, Luiza Czerwińska, Daria Nowaczyk,

„Zachowaj trzeźwy umysł” – laureaci nagrodzeni Wiktoria Strzelecka, Agata Li-powska (wszyscy z Publicznego Gimnazjum Towarzystwa Sale-zjańskiego) oraz Marta Jankow-ska ze SP nr 3.

Podczas sesji Rady Miejskiej 18 września otrzymali nagrody oraz okolicznościowe dyplomy. Wręczali je: burmistrza Andrzej Cieśla, zastępca burmistrza – Je-rzy Erwiński (koordynator akcji) oraz przewodniczący Rady Miej-skiej – Bogdan Wypij.

Organizatorzy kampanii „ZA-CHOWAJ TRZEŹWY UMYSŁ” w podziękowaniu i uznaniu za podejmowanie konsekwentnych wysiłków na rzecz wychowywa-nia kolejnego pokolenia trzeź-wych, twórczych i odpowie-dzialnych Polaków uhonorowali certyfikatem burmistrza, jego za-stępcę oraz Zbigniewa Dem-bowskiego - przewodniczącego Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Po-

dziękowanie w formie „Złotego Certyfikatu” za aktywną współ-pracę otrzymało także miasto Aleksandrów Kujawski.

Głównym koordynatorem ak-cji na terenie Aleksandrowa Kuj. jest Jerzy Erwiński – zastępca burmistrza miasta. Doceniając aktywny udział i zaangażowanie na rzecz kampanii Stowarzysze-nie Producentów i Dziennikarzy Radiowych – organizatorzy ak-cji, zaprosili go do członkostwa w Kapitule „Trzeźwego umysłu”. Udział w Kapitule polega m.in. na dzieleniu się sugestiami i po-mysłami co do kierunków roz-woju kampanii Zachowaj Trzeź-wy Umysł. Kapituła ma stworzyć nieformalną grupę fachowców, którzy doradzać będą organiza-torom przy tworzeniu kolejnych edycji kampanii. Na spotkaniu w Warszawie wręczono mu po-wołanie do Kapituły.

(b)

Przy rekordowym udziale zespołów seniora grających, śpiewa-jących i tańczących odbyła się w Aleksandrowie Kujawskim po raz 34 najstarsza w regionie impreza pn. „O zegar Czasu”.

Ze względu na pogodę przesłuchania odbywały się w sali MCK. Jury w składzie: Barbara Szelągowska i Piotr Szymański nagrodę główną – Złoty Zegar przyznało Zespołowi Folklorystycznemu „Spod Strzechy” z Brześcia Kujawskiego. W kategorii zespoły: I miejsce – „Senior Kujawy” z Włocławka, II – „Złoty Wiek” z Aleksandrowa Kujawskiego i Zespół „Łęgowianie” z Wło-cławka; kategoria - formy teatralne, gawędziarze przyznano trzy wyróżnienia: Pelagia Piątkowska - „Nasz Dom” Włocławek, Jadwiga Skowrońska – „Senior Kujawy”, Zespół Teatralny KD UTW o/Aleksandrów Kujawski „Tęcza”; kat. soliści/duety: I - Elżbieta Figas („Czerwone Róże” z Bądkowa), II - Daniela Małkowska („Spod Strzechy” z Brześcia Kujawskiego), III - Halina Rucińska („Stokrotka” z Włocławka).

Łącznie zaprezentowało się 12 zespołów (w sumie 202 osoby) i 10 soli-stów. Nagrody wręczali: burmistrz Andrzej Cieśla i dyrektor MCK Arkadiusz Gralak.

(p)

O aleksandrowskiej akcji „Narodowe czytanie” piszemy na str. 4. Do wspólnego czytania włączył się sam Stanisław Wokulski – w postać którego wcielił się Jerzy Erwiński – zastępca burmistrza. Zgodnie z powieścią Wokulski wysiadł na dworcu w Aleksandrowie i czekając na drugi pociąg prze-chadzał się po dworcu a potem po parku. Zasiadł też do czytania fragmentu „Lalki” opisującego jego podróż koleją warszawsko-bydgoską.

Fragment ten zaczyna się słowami: „W kwadrans po wyjeździe z Warszawy koleją warszawsko - byd-goską doznał dwu szczególnych, choć zupełnie różnych uczuć: owionęło go świeże powietrze, a on sam wpadł w jakiś dziwny letarg.”. Wokulskie-go można też było spotkać przy stoisku z książkami „Lalka”.

Mieszkańcy zgadywaliKonkurs „Zgadnij co to jest?”, organizowany

przez Urząd Miejski w trakcie wakacji dobiegł końca. W ramach tej zabawy zadano pięć zagadek, na które do Wydziału Promocji, Kultury i Sportu wpłynęło 91 odpowiedzi. Na większość zagadek mieszkańcy odpowiedzieli bezbłędnie.

Najwięcej problemów sprawiła zagadka do-tycząca tryzuba (z ukraińskiego „trójząb”), który znajduje się na zaporoskim krzyżu ustawionym na kurhanie na Ukraińskim Cmentarzu Wojsko-wym przy ul. Narutowicza oraz ostatnia zagadka dotycząca okna w budynku Poczty Polskiej. Za prawidłowe odpowiedzi uczestnicy otrzymywali plecaki lub parasolki. W losowaniu zwycięzców pomagali najmłodsi mieszkańcy miasta.

Na zakończenie spośród osób, które nadesłały na konkurs prawidłowe odpowiedzi rozloso-wano dwie nagrody niespodzianki. Wydział Promocji, Kultury i Sportu UM zapowiada wkrót-ce następny konkurs. Zachęca do śledzenia internetowej strony miasta i oficjalnego profilu na portalu Facebook.

Wokulski zrobił przerwę w podróży

Zegar Czasu po raz 34.

MCK w Aleksandrowie Kujawskim uprzejmie in-formuje, że zaplanowa-ne na dzień 28 września spotkanie z zawodnikami drużyny GKM Grudziądz z Tomaszem Gollobem na czele w ramach „Spotkań ze znanymi ludźmi” zostaje odwołane z przyczyn nie-zależnych od MCK, poin-formował nas dyrektor.

(b)

W szkołach pod-stawowych regionu trwa instalacja 2139 nowoczesnych tablic interaktywnych. 23 września w Urzędzie Marsza łkowskim partnerzy projektu odebrali akty przeka-zania sprzętu. W skład każdego zestawu wchodzą tablica mul-timedialna nowej generacji (opartej na technologii dotyko-wej), projektor oraz laptop z oprogramo-waniem.

Zadanie wykona wyłoniona w przetar-gu firma Integrated Solution z siedzibą

w Warszawie, która dostarcza i instaluje sprzęt w szkołach. Wartość umowy to 27,4 miliona złotych.

Wśród placówek, które znalazły się w programie są szkoły podstawowe powiatu aleksandrowskiego: SP nr 1 (4 tablice), SP nr 3 (7), ZSz. nr 3 (2) w Aleksandrowie Kuj., Stawki (4), Opo-ki, Wołuszewo, Ostro-wąs, Przybranowo, Służewo (wszędzie po 3), zespół w Bąd-kowie (6), Koneck (3), Nieszawa (3).

(p)

Tablice bez kredy

W Aleksandrowie Kujaw-skim 22 września zawyły syreny wozów policyjnych, strażackich, pogotowia. ra-tunkowego Wszystkie jed-nostki kierowały się w stronę ulicy Parkowej, gdzie jak wy-

W obronie Miejskiego Centum KulturyWspólna akcja antyterrorystyczna

nikało ze zgłoszenia doszło do niespodziewanego ataku terrorystycznego. Napast-nicy wtargnęli na teren MCK. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.

Mieszkańcy mogli zoba-

czyć jak wygląda pościg i za-trzymanie niebezpiecznego przestępcy przy użyciu siatki obezwładniającej. Zatrzyma-nych napastników obez-władniono. Po przeszukaniu okazało się, że posiadali oni broń, a w budynku MCK po-zostawili ładunek wybucho-wy. Do akcji wkroczyli żoł-nierze ze specjalnej jednostki saperskiej. Po przeszukaniu budynku zabezpieczyli odna-leziony ładunek.

Akcji z dużym zaintere-sowaniem przyglądali się burmistrzowie, wójtowie, pracownicy jednostek samo-rządu terytorialnego i zgro-madzone osoby postronne zaniepokojone wydarzeniami przy ul. Parkowej.

(b)

Do MCK wkroczyli antyterroryściFo

t. M

arci

n S

tryc

hFo

t. M

CK

Będzie remontowana na-wierzchnia ulicy Hallera w Aleksandrowie Kujawskim. Znajduje się ona na pogra-niczu z gminą Aleksandrów Kuj., więc gmina zgodziła się partycypować w kosz-tach budowy. Inwestycja jest po przetargu i nieba-wem rozpoczną się roboty drogowe. Położony zosta-nie asfalt.

To ważna droga także dla mieszkańców miasta, bo można skracać jazdę od strony Wojska Polskiego na osiedle mieszkaniowe.

KrótkoNa ulicy Hallera

Odwołane

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 9: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Polityka www.kujawy.media.pl 7nr 103, wrzesień 2015

Zbliża się koniec kadencji Sejmu. Pan, choć doświadczo-ny w pracy publicznej, w Sej-mie zasiadał pierwszy raz?

- Wybór na posła był wiel-kim wyróżnieniem. Wyborcy z naszego okręgu mi zaufali i mam nadzieję, że się na mnie nie zawiedli. Wcześniejsze do-świadczenia w rządzie PiS, gdzie byłem wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi, oraz funkcja do-radcy śp. prof. Lecha Kaczyń-skiego, prezydenta RP, do dnia jego tragicznej śmierci, przygo-towały mnie do nowych zadań i pozwoliły szybko wdrożyć się do pracy w parlamencie.

Wiele osób uważa, że po-słowie mało angażują się w sprawy lokalne i że zmianą ordynacji wyborczej można „wymusić” ich większą aktyw-ność w regionie?

- Moim zdaniem to nieporo-zumienie. Znam dobrze powiat aleksandrowski. Jednak, choć często bywam np. w aleksan-drowskim BIN-ie, w Konecku u mojego przyjaciela, wójta Ry-szarda Borowskiego, w Zakrze-wie i innych miejscowościach to jednak uważam, że poseł powi-nien starać się rozwiązywać pro-blemy całego społeczeństwa, a nie tylko „wyszarpywać” jakieś kąski z budżetu dla „swojego” terenu.

Myślenie, sprawy reszty Pol-ski, czy też co dzieje się wokół granic naszego kraju, mnie nie obchodzą, bo pilnuję miejsca gdzie uzyskałem mandat jest nie do przyjęcia. Właśnie po to jest parlament narodowy, by podejmować decyzje ważne dla całego państwa i jego obywate-li. Zagrożenie międzynarodowe, np. niekontrolowanym zalewem muzułmańskich imigrantów, do-tyczy nas wszystkich. Bieda ma taką samą twarz, niezależnie, czy dotyczy dziecka z rodziny

bez pracy spod Aleksandrowa, czy z rodziny po zlikwidowanym PGR koło Koszalina.

Czym przede wszystkim zaj-mował się pan w Sejmie?

- Zapewne nie ma miejsca na opowiadanie o wszystkim, czym się zajmuję. Mogę, co najwyżej podać kilka przykładów. Jedne z najważniejszych spraw, który-mi się zajmowałem, to działania na rzecz rozwoju polskich ob-szarów wiejskich i małych miast oraz problemy bezpieczeństwa naszej ojczyzny, w szczególno-ści bezpieczeństwa energetycz-

nego naszego kraju.Zabierając 170 razy głos

z mównicy sejmowej oraz skła-dając interpelacje i zapytania do rządu, a także pracując w dwóch komisjach sejmowych i 16 pod-komisjach, gdzie zabierałem głos ponad 500 razy, koncentro-wałem się m.in. na wywalcze-niu przez Polskę równych praw w UE dla polskich rolników, w tym na niedyskryminującym poziomie dopłat bezpośrednich i na obronie polskiej ziemi przed niekontrolowanym wykupem przez obcokrajowców. Z zakresu

energetyki walczyłem o rozwój sektora biopaliw wytwarzanych z krajowych surowców i na wprowadzaniu rozwiązań ma-kroekonomicznych, zmniejsza-jących uzależnienie Polski od ze-wnętrznych dostaw gazu i ropy z Rosji na rzecz dywersyfikacji ich źródeł.

Bardzo zdecydowanie popie-rałem zarówno w ramach Ku-jawsko-Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego, jak i indywidu-alnie, potrzebę wybudowania no-wego stopnia wodnego na Wiśle w okolicach Siarzewa, mające-go zabezpieczyć tamę we Wło-cławku, umożliwić nawodnienie stepowiejących Kujaw i poprzez nową elektrownię wodną, istotnie zwiększyć produkcję energii elek-trycznej ze źródeł odnawialnych.

Tegoroczna susza pokaza-ła wyraźnie jak odejście przez obecną koalicję PO-PSL od pro-gramów retencji, zarówno wiel-kiej, jak i tej małej na obszarach wiejskich, szkodzi rolnictwu i ca-łej gospodarce.

Zainteresowanych moją pracą zachęcam do odwiedze-nia mojej strony internetowej (www.ardanowski.info) i facebo-oka /jankrzysztof.ardanowski.1/.

To problemy dotyczące ogółu. A co z indywidualnymi sprawami obywateli, którzy dostrzegają różne patologie lub nie radzą sobie w gąszczu prze-pisów prawa?

- Występowałem wielokrotnie do organów policji, prokuratury, ABW i CBA z wieloma różnymi problemami zgłaszanymi przez

obywateli. Dotyczyły one na przykład patologii w działalności administracji rządowej i samo-rządowej, podejrzenia korupcji przy lokowaniu wielkich farm wiatrowych w poszczególnych gminach czy trybu prowadze-nia konkursów na stanowiska w różnych urzędach administra-cji. Sytuacja jest poważna. Zde-sperowani obywatele informują często o lokalnych, gminnych i powiatowych grupach intere-su, o różnych klikach i układach, tępiących tych wszystkich, któ-rzy myślą inaczej, którzy „patrzą władzy na ręce”.

Niestety, trudno nawet posło-wi walczyć z tymi zjawiskami, je-żeli często przykład idzie „z góry” od tych, którzy rządzą Polską już od ośmiu lat, a ich rządzenie po-lega głównie na „załatwianiu” interesów członków swoich par-tii. W czasie dyżurów poselskich w moich biurach spotkałem się z setkami osób i wysłuchałem ich problemów. W bardzo wie-lu z tych spraw podjąłem inter-wencję w ministerstwach, urzę-dach samorządu terytorialnego, spółdzielniach mieszkaniowych i innych instytucjach. Pomogłem indywidualnie ponad 1000 oby-watelom, wspierając się pomo-cą prawną ze strony współpra-cujących ze mną znakomitych, kompetentnych prawników.

Był pan bliskim współpra-cownikiem śp. prezydenta Le-cha Kaczyńskiego, przyjaźni się pan z obecnym prezydentem Andrzejem Dudą.

- Lech Kaczyński to wielki Po-

lak, niedoceniany, bezpardono-wo atakowany, opluwany przez przeciwników polityk najwięk-szego formatu, który zawsze myślał i działał na rzecz Polski i Polaków. Jego myśl i priory-tety były dla mnie istotne także w pracy posła.

Sprawą dla mnie niezmier-nie ważną jest działalność pa-triotyczna, wzmacnianie toż-samości narodowej, polityka historyczna, rola tradycji naro-dowych w kształtowaniu postaw młodego pokolenia i wzmocnie-nie polskich rodzin. Dlatego też pracowałem w 10 zespołach parlamentarnych, m.in. Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych, do spraw Obrony Ideałów „So-lidarności”, na rzecz Katolic-kiej Nauki Społecznej, na rzecz Ochrony Życia i Rodziny, Posel-skim Zespole Strażaków.

Wielokrotnie prowadziłem zajęcia z dziećmi i młodzieżą, budząc ich dumę z własnego narodu i jego historii, wyjaśnia-jąc na czym polega patriotyzm dnia dzisiejszego. Było dla mnie zaszczytem, że mogłem uczest-niczyć w wielu uroczystościach razem z mieszkańcami oraz ini-cjować i brać udział w upamięt-nianiu pamiątkowymi tablicami zbrodni katyńskiej, Żołnierzy Wyklętych i ofiary katastrofy smoleńskiej m.in. w Toruniu, Włocławku, Grudziądzu, Lipnie, Izbicy Kuj. Piotrkowie Kuj. i Cie-chocinku.

Ja jestem optymistą. Wie-rzę w wolny, dumny, odważny i pracowity naród, który w róż-nych próbach dziejowych sobie poradził. Jestem przekonany, że zasługuje on na mądrą i uczciwą władzę, która rozwinie jego po-tencjał, wykorzysta jego zasoby dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Czas zmian już się zaczął.

Rozmawiał: St.B.

Rozmowa z Janem Krzysztofem ARDANOWSKIM, posłem Prawa i Sprawiedliwości

Czas zmian już się zaczął

Jan Krzysztof Ardanowski podczas uroczystości 25-le-cia BIN odebiera medal Stanisława Kaszubskiego dla za-służonych dla gospodarki zbożowej, jako jedna z czterech pierwszych wyróżnionych osób. Wręcza go Marta Kaszub-ska, siostra od dwóch lat nieżyjacego pana Stanisława

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 10: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Waganiec www.kujawy.media.pl8 nr 103, wrzesień 2015

Dożynki w gminie Waganiec od lat, podobnie jak w innych gminach mają charakter gmin-no-parafialny. Uroczystości rozpoczęły się tradycyjnie w kościele parafialnym w Zbra-chlinie, gdzie odprawiono mszę w intencji rolników przez pro-boszcza Henryka Chabasińskie-go wespół z proboszczami po-zostałych parafii obejmujących gminę. Po nabożeństwie na czele z orkiestrą dętą OSP, prze-maszerowano na stadion spor-towy,

Tutaj gości powitał wójt Piotr Kosik. Przypomniał, że dożynki są najpiękniejszym, tradycyjnym świętem wsi, które zwieńcza zakończenie prac polowych, a najważniejsze plony są zebrane. Stanowi ono połączenie tradycji, religii i zabawy. Orkiestra zagrała hejnał dożynkowy i rozpoczął się korowód. Do odbioru bochnów chleba, koszy owoców i warzyw oraz wieńców poproszeni zostali: wójt Piotr Kosik, przewodniczący Rady Gminy – Jarosław Różański oraz proboszcz Henryk Chabasiń-ski.

Korowód rozpoczął się od przyjazdu dorożki, powożonej przez Mariusza Malickiego, w której siedzieli starościna i sta-rosta dożynek: Agnieszka Nie-działkowska i Maciej Kułakowski. Oboje pochodzą z Józefowa. To sołectwo było gospodarzem tegorocznego święta plonów. Pani Agnieszka ukończyła studia polonistyczne na Akademii Byd-goskiej i wraz z mężem prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, mają dwoje dzieci. Pan Maciej jest kawalerem, hoduje pszczoły prowadzi działalność gospodar-czą branży rolniczej.

Starostowie wręczyli gospo-darzom gminy bochen chleba, a dzieci – Paulina Wiśniewska i Ja-kub Gotówka kosze owoców. Za nimi winiec od sołectwa Józefo-wo przynieśli: Henryka Kułakow-ska, Ewa Grochólska, Zbigniew Czajkowski i Stanisław Śmieszny. Na boisko wniesiono klatkę z go-łębiami hodowanymi przez pań-stwo Przybylaków, a otworzyły ją dzieci - Zuzanna Napierach i Martyna Przybylak.

Rozpoczął się korowód dożyn-kowy (czytaj obok). Przepiękne

wieńce zostały złożone na wysta-wie, a bochny chleba przekazano paniom do pokrojenia. Okolicz-nościowe przemówienie wygłosił wójt Piotr Kosik.

Z okazji święta plonów nade-słane zostały okolicznościowe życzenia. Od europosła Janusza Zemke odczytał je przedstawiciel SLD Czesław Lewandowski, po nim odczytane zostały życzenia od wojewody kujawsko-pomor-skiej Ewy Mess oraz marszałka województwa Piotra Całbeckiego.

Oficjalną część uroczystości dopełniło „przełamanie” się chlebem z mieszkańcami. Na scenę wszedł Zespół Seniorów Mimoza z Wagańca, który umi-lał czas przyśpiewkami. Po nim swoje umiejętności zaprezento-wał zespół folklorystyczny „Słon-ko” ze szkoły w Niszczewach. Jest zdobywcą wielu nagród. Li-czy 30 osób, prowadzi go Tomasz Centkowski. Na scenę zaproszo-ny został zespół taneczny Bingo z Zespołu Szkół w Brudnowie, kierowany przez Renatę Gozdan--Mańkowską, a po nim wystąpiły Zbrachlińskie Wiolinki prowadzo-ne przez Dorotę Wojtasik i Ja-dwigę Kurij-Adamską. Brawami nagrodzono występ Pauliny Szu-dzik, uczennicę gimnazjum. Za-śpiewała piosenkę „Lubię wracać tam gdzie byłam”. Opiekunem Paulinki jest Violetta Linek.

W dalszej części artystycz-nej wystąpił m.in. zespół ZBRAT przedstawiając widowisko pt. „Pierwsze spotkanie koła Gospo-

dyń Wiejskich”. Wyreżyserowa-ła je Dorota Danielak, scenogra-fię przygotowała Ewa Ziemecka, zaś muzyką zajęła się Renata Woj-ciechowska. Potraktowane z przymrużeniem oka widowisko kujawskie przypadło widzom do gustu, o czym świadczyły grom-kie oklaski.

Prowadzący uroczystość kon-feransjerzy – Violetta Świątkow-ska i Tomasz Centkowski zaprosili na scenę laureatów dorocznego konkursu na „Najładniejszą pose-sję”. Komisja przyznała I miejsce Cecylii i Antoniemu Mierzwickim, II – Barbarze i Krzysztofowi Cze-kałom, III – Danielowi Szatkow-skiemu. Wyróżniono: Danutę i Bogdana Ziomków z Michalina, Jadwigę i Jana Gralaków z Ple-banki, Jadwigę Lasotę ze Śliw-kowa, Renatę i Michała Jurkow-skich z Janowa oraz wspólnotę Właścicieli Lokali Plebanka 3 i 5. Nagrodami były narzędzia ogro-dowe oraz rośliny ozdobne. Zdjęcia z zagrodzonych posesji prezentowano na wystawce przy trybunie.

W drugiej części stadionu czynne były różne stoiska in-formacyjne, można było degu-stować grochówkę, kiełbaskę z grilla i różne potrawy serwowa-ne za darmo. Wiele atrakcji przy-gotowano jak zwykle dla dzieci. Pogoda dopisała, więc bawiono się do późnych godzin.

Tekst i fot. (bis)

Za pracę podziękowali i świętowaliW korowodzie

Chleb, kosze owoców i warzyw oraz wieńce przy-niosły delegacje:

Koło Emerytów i Renci-stów z Wagańca - Teofil Tomaszewski, Zuzanna Za-jączkowska, Jerzy Kowalski; Bertowo - Elżbieta Kotow-ska, Łukasz Sobolewski i Ka-mil Kaźmierczak; Brudnowo - Mieczysław Kołowrocki i Beata Biegała; Kaźmierzyn - Marta Tomaszewska i Piotr Tomaszewski; Kolonia Św. - Klaudia Borkowska, Łukasz Olejnik; Konstantynowo - Ewa Dylewska i Jarosław Wiwatowski; Michalin - Ja-dwiga Michalska, Katarzyna Kułakowska, Jadwiga Ko-trych, Marian Kotrych i Da-mian Bogucki oraz dzieci z kwiatami: Wiktoria Kuła-kowska, Martyna Rzadko-wolska, Marcin Marszewski, Daniel Kotrych i Adam Kur-czewski; Niszczewy - Beata Lewandowska, Iwona Dru-żyńska, Mariola Stróżyńska, Aneta Stróżyńska, Magdale-na Kordubska; Nowy Zbra-chlin - Honorata Szudzik, Re-nata Ogrodowska, Jadwiga Skenda, Grzegorz Kaluziński, Jakub Weber, Marcin Misiak; Plebanka - Izabela Szlachet-ka, Hanna Woźniak, Patrycja Butlewska; Przypust - Graży-na Szudzik, Cezary Szudzik, Dawid Budny, Karol Szudzik; Sierzchowo - Renata i Piotr Parysiowie, Magdalena Wy-socka, Ewa Kosik, Mirosława Przezdzięk, Izabela Szudzik; Siutkowo - Elżbieta Zającz-kowska, Elżbieta Sobociń-ska, Mariola Romanowska; Stary Zbrachlin - Agnieszka Ogrodowska, Anna Pietrus; Szpitalka - Dorota Pulczyń-ska, Katarzyna Kaźmierczak, Mariusz Stefański; Śliw-kowo - Jadwiga Lasota, Grażyna Szczęsna, Anna Kowalska, Dariusz Szczę-sny, Marcin Kowalski oraz dzieci: Patrycja, Alicja i Kac-per; Waganiec 1 - Danuta Trojanowska, Waganiec 2 - Barbara Chmielewska i Ja-nusz Hołtyn; ZHN PlantiCo z Wagańca - Renata Chmie-lewska, Edwin Pawłowski; Wiktoryn - Edward Brzeziń-ski i Wojciech Marut; Wło-szyca - Anna Lewandowska, Małgorzat Kaczorowska, Emilia Rempalska, Wiesław Kamiński; Wójtówka - Kry-styna Kruszyńska, Wanda Kurdubska, Danuta Osińska, Bogdan Balcerowski, Krzysz-tof Cierpisz; Wólne - Iwona Góralska; Zbrachlin - Henry-ka Malinowska.

Gości witały koguty Starostowie przyjechali na stadion dorożką Delegacja sołectwa Michalin

Wójt Piotr Kosik częstuje chlebem z tegorocznej mąki

Zespół ZBRAT przygotowany do występu

Zaraz wzlecą gołębie

Zaprezentował się zespół folklorystyczny „Słonko” z NiszczewGoście żywo reagowali na występy

Laureaci konkursu na „Najładniejszą posesję”

Page 11: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Rozmowa www.kujawy.media.pl 9nr 103, wrzesień 2015

rekl

ama

- Od kilku lat jest pan mocno za-angażowany w różnego rodzaju działalność społeczno-polityczną. Najpierw była akcja Zmieleni.pl, w międzyczasie wstąpił pan do Stowarzyszenia „Republikanie”, na jesieni zeszłego roku został radnym Rady Miejskiej Ciecho-cinka. Od pewnego czasu działa na rzecz Ruchu Kukiza.

- Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od sprawy jednoman-datowych okręgów wyborczych, które wprowadziły mnie do polityki i pozwoliły na działalność społecz-ną. Dosłownie i w przenośni. Do-słownie, bo radnym zostałem po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych na poziomie gmin nie będących miastami na prawach powiatu. W przenośni, bo zacząłem walczyć o ich wpro-wadzenie w wyborach do Sejmu i zaangażowałem się w ten sposób w działalność polityczną. Stąd mój udział w akcji Zmieleni.pl, którą w 2012 roku zainicjował znany muzyk Paweł Kukiz.

O tym, że zdecydowałem się wstąpić w szeregi Stowarzysze-nia „Republikanie” zadecydował również w dużej mierze właśnie postulat wprowadzenia JOW-ów do Sejmu. Akcja Zmieleni.pl stała się bezcelowa po tym, jak odbyło

się referendum zarządzo-ne przez prezydenta Bro-nisława Komorowskiego, między innymi w sprawie wprowadzenia jednoman-datowych okręgów wybor-czych do Sejmu, o które walczymy. Zaangażowanie w Ruch Kukiza to naturalna konsekwen-cja mojej dotychczaso-wej działal-ności.

Frekwencja

w referendum była rekordo-wo niska...

- Ale jedno-mandatowe okręgi wy-borcze po-parło blisko 80 procent tych, którzy poszli do urn. Frekwencja była tak niska, bo Pola-kom wmówiono, że to referendum jest bez sensu i nie warto na nie iść. A przecież dotyczyło ono bardzo istot-

nych spraw, m.in. sposobu wy-boru posłów na Sejm i kwestii finansowania partii z budżetu państwa. Dla mnie osobiście niezrozumiały i zupełnie niepo-trzebny jest zapis w ustawie o

referendum mówiący o tym, że aby było ono

ważne musi wziąć w nim udział ponad połowa obywateli do tego upraw-nionych. Moim zdaniem wymóg frekwencji nie po-

winien być w ogóle brany pod uwagę.

Ten szkodliwy zapis powoduje, że większość re-ferendów jest nie-ważnych. Ale dla każdej władzy jest on bardzo wygod-ny, bo jak władzy zależy na jakiejś sprawie poruszanej

w referendum, to robi wszystko, żeby było ono

ważne, a jak nie - to nie robi nic lub wręcz znie-chęca do udziału i głoso-wania.

Wystarczy przypo-mnieć sobie referendum doty-

czące naszego wejścia do Unii Eu-ropejskiej, które po pierwsze było dwudniowe a po drugie „trąbiono” o nim dosłownie wszędzie. Wtedy obecnej władzy bardzo zależało na tym aby Polska znalazła się w Unii.

Jak dalej będzie wyglądać wa-sza walka o jednomandatowe okręgi wyborcze?

- Trudno w tej chwili powiedzieć. Tak się jednak składa, że za miesiąc mamy wybory parlamentarne. Na-sze ugrupowanie wciąż pozostaje w grze i jest duże prawdopodobień-stwo, że po wyborach będziemy mieć w Sejmie całkiem sporą re-prezentację. I właśnie w tym upa-truję naszą szansę na dalszą walkę o JOW-y.

W przyszłym parlamencie to właśnie my możemy być tzw. „ję-zyczkiem u wagi” i to właśnie my możemy wówczas stawiać warun-ki partiom, którym będzie zależało na naszym poparciu. Myślę, że w ewentualnych negocjacjach na-szym podstawowym warunkiem będzie sprawa zmiany ordynacji wyborczej na większościową z jed-nomandatowymi okręgami wybor-czymi.

- Jak wyglądają wasze przygoto-wania do wyborów parlamentar-nych?

- Chcemy przede wszystkim za-chęcać Polaków do tego, aby ze-chcieli na te wybory pójść. Staramy się pokazać, że jest możliwość zmia-ny, że są jeszcze w Polsce młodzi, wartościowi i uczciwi ludzie, którym warto zaufać i na których warto od-dać swój głos.

W całej Polsce we wszystkich 41 okręgach udało nam się zareje-strować listy kandydatów do Sej-mu, którzy zechcieli wystartować z Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz’15” i przeszli pozytywnie weryfikację przeprowadzoną przez specjalnie powołane na tę okazję zespoły wojewódzkie i radę spo-łeczną pod przewodnictwem same-go Pawła Kukiza. W naszym okręgu wyborczym lista kandydatów liczy ostatecznie 20 osób. Ja otrzymałem na tej liście czwarte miejsce.

- To niezbyt wysokie miejsce, jak na pana kilkuletnie zaangażowa-nie, o czym mieliśmy okazję prze-konać się.

- Kandydatów mamy dwudziestu, zatem to dobre miejsce, choć oczy-wiście jedynka jest najlepszym, ale też bym tego nie przeceniał. Mam nadzieję, że ci którzy zdecydują się na wybranie listy Komitetu Wybor-czego Wyborców „Kukiz’15” będą także świadomie wybierali tych kan-dydatów, których znają z działalno-ści, chcą powierzyć im swój głos.

O poparcie takich ludzi będę za-biegał. Musimy nauczyć się pod-czas wyborów wybierać, a nie skre-ślać na chybił trafił. Mówię to nie dlatego, że znalazłem się na czwar-tym miejscu. To powinna być zasa-da powszechnie obowiązująca.

Rozmawiał: (bis)

O ostatnim referendum i planach na przyszłość rozmowa z MARKIEM KUSZYŃSKIM,działaczem Ruchu Kukiza, kandydatem do Sejmu RP

Z JOW-ów nie rezygnujemy

Page 12: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl10 nr 103, wrzesień 2015Gmina Aleksandrów Kuj.

Guziki carskiej armii

W rozwiązaniu ciechocińskiej zagad-ki pomogły znalezione przy szczątkach … guziki. Widnieje na nich symbol granatu i numer jednostki wojskowej. Wskazuje to na to, że mamy do czynie-nia ze szczątkami żołnierzy szóstego pułku grenadierów. Taki wzór guzików obowiązywał w armii carskiej w pierw-szej połowie XIX wieku.

Choć guziki pozwalają zidentyfiko-wać szczątki to jednak pozostaje w dalszym ciągu pytanie, skąd w tym miejscu znalazło się ich aż tak wiele. Przypomnijmy jest ich przynajmniej kilkadziesiąt, a przecież nie dokonano jeszcze badania całego przyległego te-renu, więc w rzeczywistości może być ich dużo więcej.

Znalezisko może być związane z epizodem z czasów powstania listo-padowego, z lipca 1831 roku. Tu wła-śnie przeprawiał się przez Wisłę ge-nerał Iwan Fiodorowicz Paskiewicz ze swoją armią, aby zaatakować od tyłu broniące się w Warszawie oddziały powstańcze.

Do dziś to przedsięwzięcie nosi nazwę „manewru Paskiewicza”, choć rzeczywistym jego pomysłodawcą był Karl Wilhelm von Toll – oficer z Inf-lant na służbie cara. Manewr powiódł się i Warszawę zdobyto. Warto przy-pomnieć, że tego samego manewru Rosjanie próbowali dokonać w 1920 roku, ale szczęśliwie dla nas, przed-sięwzięcie zakończyło się niepowo-dzeniem. Nic jednak nie wiadomo o

Można tylko sobie wyobrazić reakcję operatora koparki,

który w wykonywanym wykopie zauważył szczątki ludzkie. Znajdo-wały się w kilku miejscach. O znale-zisku natychmiast została powiado-miona policja.

Zdarzenie miało miejsce 3 wrze-śnia. Operator koparki firmy Trans-pol – Kopalnia Kruszywa Zenon Po-liński, która wykonuje prace zlecone przez Kujawsko Pomorski Zarząd Me-lioracji i Urządzeń Wodnych we Wło-cławku wykonywał wykop pod kanał w kierunku Wisły, dla odprowadzenia wód używanych przy podwyższaniu i poszerzaniu wału przeciwpowo-dziowego przy ulicy Wiślanej, vis a vis warzelni soli w Ciechocinku. W pewnym momencie z ziemi wyłoniły się kości ludzkie.

Masowe groby

Znalezisko natychmiast zgłoszo-no policji. Wstępne oględziny wyka-zały obecność w ścianie kanału sześć masowych grobów występujących na długości około czterdziestu metrów kanału i części szkieletów rozrzuco-nych w tym obszarze, zapewne na skutek pracy sprzętu budowlanego. Liczebność szczątków określono na kilkadziesiąt. Dziś już mówi się o sze-ściu mogiłach.

- Na miejsce znaleziska wezwa-no archeologa i antropologa z UMK w Toruniu oraz pobrano próby, aby zbadać je pod względem patomorfo-logicznym – informuje Justyna Ple-chowska-Łukowska, zastępca proku-ratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. - O pomoc poproszono również stowarzyszenie ”Pomost” z Poznania, zajmujące się badaniami historycznymi i archeologicznymi. Wstępna ekspertyza wykazała, że są to szczątki osób, które pochowano nie mniej niż trzydzieści lat temu. Na po-czątku też wykluczono, że jest to znale-zisko powstałe w wyniku działalności przestępczej. W związku z tym, że po-chówek nastąpił tak dawno, sprawa uległa przedawnieniu. Mogą ją badać jednak naukowcy w dziedzinie historii i archeologii.

Wieść o znalezisku przy wale po-wodziowym rozniosła się szerokim echem po regionie. Media prześciga-ły się w ujawnianiu coraz to nowych informacji. Jak grzyby po deszczu, rodziły się coraz to inne hipotezy doty-czące ludzkich szczątków. Próbowano identyfikować je z pozostałościami po dawnym cmentarzu parafialnym przy

kościele w Słońsku lub cmentarzem epidemicznym. Okazuje się, że miejsc w Ciechocinku, w których znaleziono ludzkie szczątki w przeszłości było wiele. Natrafiono na nie choćby przy szkole podstawowej, podczas budo-wy orlika, przy tężniach na terenie sta-dionu, a nawet na terenie, gdzie dzisiaj stoi zakład rozlewni wód mineralnych „Krystynka”.

Różne hipotezy

Do zdarzenia informowało Radio „Pomorza i Kujaw”. W wywiadzie z kierownikiem działu Muzeum Historii Włocławka Tomaszem Wąsikiem pa-dło przypuszczenie, że mogą to być późno wojenne lub powojenne szcząt-ki ofiar lokalnych lub sowieckich or-ganów bezpieczeństwa. Historyk wy-sunął również hipotezę, że mogą być to ofiary z kręgu ludności niemieckiej, dla których tuż po wojnie organizowa-no przejściowe obozy internowania, gdzie dochodziło do licznych zbrodni, których dopuszczali się przedstawicie-le aparatu bezpieczeństwa.

Sytuację nieco uspokoił, choć hi-potezy Tomasza Wąsika nie odrzucił, Piotr Góra – prokurator z pionu śled-czego IPN. W audycji Radia PIK mówił:

- Jednocześnie mogą to być zmarli w obozach internowania. Mogą to być obozy zakładane dla ludności polskiej. Może to być miejsce, w które zostały przemieszczone ciała z różnych innych miejsc zbrodni, które praktycznie w okresie lat 1943-45 Niemcy wydoby-li zarówno w Aleksandrowie, jak i w

Ciechocinku, więc tych hipotez może być wiele. Mogą to być też Niemcy.

Mieszkańcy okolicznych posesji, zapytywani przez nas o ewentualne wspomnienia, które mogą być zwią-zane ze sprawą, nie potrafili udzielić jakichkolwiek pewnych informacji. Wciąż bazowano na przypuszcze-niach. Hipoteza o Niemiecach, którzy we wrześniu 1939 roku zostali pozba-wieni życia, za działalność na szkodę państwa polskiego, również okaza-ła się błędna. Niemcy przenieśli ich szczątki na cmentarz ewangelicki w Ciechocinku jeszcze w czasie wojny, a później wywieźli do Niemiec.

Do kogo należą wykopane ludzkie szczątki?

Zagadkę wyjaśniły… guziki

Podczas kopania kanału odwadniającego vis a vis warzelni soli w Ciechocinku znaleziono kilkadziesiąt ludzkich szczętków

Zbigniew Sołtysiński

żadnej bitwie, czy choćby potyczce z oddziałami powstańczymi w tym miej-scu. Skąd więc te szczątki? Być może należą one do ofiar chorób epidemicz-nych, choćby cholery, które szerzą się wśród zbiorowisk ludzkich, gdzie trudno o zachowanie zasad higieny. A takie powody śmierci były codzienno-ścią w warunkach frontowych w XIX wieku. W pobliskiej warzelni urządzo-no w tym czasie lazaret. Z odpowie-dzią na te i inne pytania trzeba pocze-kać na opinie naukowców.

Czy będzie pochówek?

Dziś wiadomo, że ze względu na historyczne tło znaleziska prokuratora umorzyła śledztwo. Pole do działań pozostawiono fachowcom w dzie-dzinie archeologii i historii. Znalezio-ne miejsca pochówku są zapewne tylko fragmentem większej struktury, a więc być może przeprowadzone tu zostaną prace archeologiczne na większą skalę.

Warto jednak już dzisiaj pomyśleć o pochowaniu szczątków ludzkich w miejscu dla nich stosownym. Chociaż nie znaleziono złota ani klejnotów, dla Ciechocinka i okolic jest to na pewno odsłonięta jedna z ważnych kart histo-rii. Na razie jest ona jeszcze nie zapisa-na, ale można mieć nadzieję, że wiele okoliczności z dawnych lat zostanie mimo upływu czas wyjaśnionych.

Guzik odpowiadający znalezio-nemu przy wale (ze strony pugo-wiza.ru)

Kontakt 506 453 305

KIARA zwana Mamuśką jest suczką ok. 8 letnią. Nosi w sobie ce-chy mastiffa, lecz jest zupełnie nie-groźna. Uwielbia przytulanki, rozdaje buziaki i kocha ludzi. Nie toleruje in-nych psów. Ma dużą potrzebę ruchu. Jest bardzo wytrzymała. Zadbana, wykąpana, podkarmiona będzie cu-downym błyszczącym psem o pięk-nej rzeźbie. (nr schr 13/957)

SMERFIK ma 2,5 roku. To wul-kan energii, któremu uśmiech nie schodzi z pyszczka. Uwielbia spa-cery, zabawy, nowe miejsca, wszel-ką aktywność. Wszędzie go pełno, z każdym biegnie się przywitać, wejdzie we wszystkie możliwe kąty. Nie jest psiakiem zamkniętym w so-bie, lecz takim który od razu okazuje swoje emocje. (nr schr. - 14/0170)

DIXI - nieduża i drobna suczka z wrażliwym charakterem. Jest delikat-na - ostrożna, łaknie obecności czło-wieka, lecz jest pełna obaw. Potrzebuje spokojnego człowieka, przy którym bę-dzie mogła się otworzyć i nabrać pew-ności. Łagodna i bojaźliwa, lubi dzieci. Spokojnie zachowuje się na spacerach i ładnie chodzi na smyczy. Jest mło-dziutka. (nr schr. - 14/478)

KOKOS przypomina bardzo wy-rośniętego beagle. Zrównoważony, niekonfliktowy, bardzo ładnie cho-dzi na smyczy. Do wszystkich ludzi i innych psów nastawiony pozytyw-nie, nie jest strachliwy. Szybko łapie kontakt z opiekunem. Mimo, że taki ułożony i wewnętrznie spokojny, roz-taczający wokół harmonię, to równo-cześnie wesoły. Ma dopiero 7 lat i się-ga ponad kolano. (nr schr. 14/882)

MADOX - to mały, radosny, piesek (8,5 roku) znaleziony jako bezpański. Jest grzeczny, milutki i szybko się przywiązuje. W obec-ności człowieka nabiera chęci do harców. Nadaje się do dzieci, bo nie ma w nim agresji, dla osób starszych - rewelacyjny przyjaciel, spokojny, nie ciągnący na smyczy, dla osób w średnim wieku - wspaniały grzecz-ny domownik. (nr schr. 14/0759)

Czekamyw toruńskim schronisku

Page 13: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 11nr 103, wrzesień 2015 Polityka - zdrowie

Na ostatniej sesji Rady Powiatu w punkcie oświadczenia radnych Andrzej Nawrocki z Nieszawy zgłosił wniosek, aby szpital po-wiatowy w Aleksandrowie Ku-jawskim został zobowiązany do zorganizowania nocnej opieki me-dycznej oraz w soboty, niedziele i święta. Oświadczenie miało być już głosowane, ale radny Michał Włoszek zwrócił uwagę, że po pierwsze nad oświadczeniami się nie dyskutuje, a tym bardziej gło-suje, po drugie - rada nie może szpitalowi niczego nakazywać, bo to samodzielna spółka prawa handlowego. Realizacja tego po-stulatu oznaczałaby przeniesienie nocnej opieki z Ciechocinka do Aleksandrowa Kuj. Co pan na to?

- W tej sprawie powinien wy-powiedzieć się dyrektor szpi-tala, bo ten postulat dotyczy tej placówki. Mnie niezręcznie o tym mówić, bo ktoś mało zo-rientowany w sprawie może zarzucić mi stronniczość. Przychodnię Rodzinną, któ-ra ma gabinety lekarskie w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku i zorganizowaną całodobową pomoc medyczną w Ciechocinku prowadzi moja żona, a ja jako lekarz w niej tylko pracuję.

Niemniej warto o tym mówić i jak widać po wypowiedzi rad-nego trzeba niektóre fakty przy-pomnieć. Odnoszę wrażenie, że wywołanie tematu ma kontekst nie tylko merytoryczny.

- No dobrze, powtórzę fakty, o których mówiłem już wielokrot-nie. Opieką zdrowotną mieszkań-ców zajmują się na co dzień lekarze rodzinni. O tym wszyscy wiedzą. Przychodnie rodzinne, gdzie każdy ubezpieczony jest zarejestrowa-ny może samodzielnie wybierać. Placówki te siłą rzeczy nie mogą przyjmować pacjentów przez całą dobę, bo to byłoby dla lekarza ro-dzinnego fizycznie niemożliwe. Dla tych pacjentów, którzy wymagają porady lekarskiej po godzinach pracy przychodni w dni powszech-ne oraz w soboty, niedziele i świę-ta Narodowy Fundusz Zdrowia od 2011 roku zorganizował dodatko-we punkty.

Takim miejsce mógłby być szpi-tal powiatowy…

- Także każda inna placówka w powiecie, która by spełniała warunki określone w zarządzeniu prezesa NFZ. Kiedy takie umowy mogły być z NFZ zawierane, tyl-ko nasza Przychodnia Rodzinna w Aleksandrowie Kujawskim, ma-jąca placówki w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku spełniała te warunki. Wtedy szpital do kon-traktu nie przystąpił, do drugich

negocjacji rów-nież, bo z tego co wiem od poprzednie-go dyrektora, zorganizowa-nie takiego miejsca i pro-wadzenie punk-tu przynosiłoby szpitalowi stra-ty.

A wam się jednak opłaca?

- Oboje z żoną jesteśmy leka-rzami, mamy inne koszty, a przede wszystkim Przychodnia Rodzinna jest przygotowana do tej formy opieki zdrowotnej, którą prowadzi na co dzień. Ona naprawdę różni się do lecznictwa szpitalnego. To nie może być tak, jak niektórzy my-ślą, że pacjenta z zakaźną chorobą, nawet grypą można przyjmować w szpitalnej izbie przyjęć, gdzie znajdują się ludzie np. po wypad-ku, z ranami wymagającymi inter-wencji chirurgicznej na sali opera-cyjnej. W zarządzeniu NFZ mówi się jasno o dodatkowym miejscu przyjmowania pacjentów i obsa-dzie kadrowej. A to kosztuje.

A jeśli radni powiatowi uprą się, nawet kierując pozameryto-rycznymi powodami, i dyrektor szpitala zostanie zobowiązany do zorganizowania tej opieki, to co wtedy?

- Znowu stawia mnie pan w nie-zręcznej sytuacji, bo to co powiem ktoś może odczytywać jako stron-nicze. Trzyletni kontrakt ogłasza NFZ. Przychodnia Rodzinna na pewno do niego przystąpi, bo speł-

nia wszystkie kryteria (za każde dostaje się punkty). Szpital mu-siałby ponieść ogromne koszty przygotowania dodatkowych po-mieszczeń, wyposażenia itp. Zna-jąc jego sytuację także finansową, kiedy realizuje ważniejsze inwe-stycje, decydujące o jego bycie,

stania się placówką nowoczesną, wątpię aby z punktu choćby fi-

nansowego było to możli-we.

N a j p i e r w trzeba by po-nieść okre-ślone koszty, później sta-nąć do kon-kursu, a nie ma prze-cież pew-ności, że k o n t r a k t zos tan ie przyzna-ny. Tam liczy się j a k o ś ć oferty.

Co zatem powiedzieć

radnemu który chce, aby to szpital

prowadził opiekę nocną i świąteczną także na poziomie lecznictwa podsta-wowego?

- Powiat jest za mały, aby znajdowały się w nim dwa punk-

ty świadczące noc-ne i świąteczne punkty. Załóżmy, że taki punkt znajduje się w Aleksan-drowie Kujawskim. Co wtedy po-wiedzą mieszkańcy Ciechocinka, miasta które oprócz stałych miesz-kańców ma do tego kilka tysięcy kuracjuszy, najczęściej wymagają-cych leczenia. Jeśli ktoś wymaga szpitalnej pomocy, bo nie można czekać na przyjęcie lekarza rodzin-nego to na pewno w Aleksandro-wie Kuj. taką otrzyma, bo do tego jest powołany.

We Włocławku nocna i świątecz-na opieka zdrowotna na poziomie podstawowym zorganizowana jest w jednym punkcie przy ul. Mickie-wicza dla miasta i powiatu, a jest on rozleglejszy niż aleksandrowski. Tam nikt nie mówi, aby szpital zaj-mował się opieką rodzinną.

Patrzmy zatem na sprawę re-alnie, biorąc pod wagę wszelkie okoliczności, a przede wszystkim finanse, nie że komuś coś się wy-daje.

Zmieńmy temat na równie ak-tualny, związany ze służbą zdro-wia. Ostatnio dowiedzieliśmy się z mediów, że pielęgniarki i położ-ne otrzymają po 300 zł, a może

nawet po 400 zł podwyżki. Co to dla szpitala i dla prywatnych przy-chodni oznacza?

- Nie sądzę, aby te zapowiadane środki były zapisane ustawą, któ-ra ma wszystkie podmioty służby zdrowia zobowiązywać do podwy-żek wynagrodzeń. Mamy jeszcze w pamięci słynną ustawę „203”, kiedy to posłowie uchwalili pod-wyżkę w kwocie 203 zł, a skutki cią-gnęły się latami, bo zakłady służby zdrowia nie miały na nie pieniędzy.

Z tego co słyszałem, wspomnia-na kwota ma być przyznana od września do końca roku. Co da-lej, to ma zależeć od posiadanych środków. W praktyce widzę to jako dodatek do pensji, pod warunkiem, że środki na ten cel zostaną prze-kazane w kontraktach, jakie pla-cówki mają zawarte z NFZ. Jestem jak najbardziej za podwyżkami, bo wynagrodzenie tego personelu medycznego wymaga poprawy.

No to na zakończenie porozma-wiajmy o polityce. Jest pan kan-dydatem Platformy Obywatelskiej na posła do Sejmu RP. Jedynym zresztą tej partii z powiatu alek-sandrowskiego. Sprawą, która wzbudza społeczne emocje są uchodźcy przybywający do Eu-ropy. Stosunek do nich podzielił nasz kraj, wyzwolił demony. Czy Polska ma przyjmować ludzi cze-kających na pomoc?

- Jestem Tunezyjczykiem, który studiował medycynę w Kijowie, tam poznałem mieszkankę Ciecho-cinka, również studentkę i zakochał em się, wziąłem ślub i przyjecha-łem do Polski. Od lat jest ona moją drugą ojczyzną. Jestem więc w ja-kimś sensie emigrantem z wyboru, któremu powiodło się. Pracuję, mam satysfakcje z tego co robię dla innych. Ludzi, którzy z różnych powodów osiedlili się w Polsce są tysiące, choć o tym się nie mówi.

Premier podała, że Czeczenów, gdy tam trwała wojna przyjęto po-nad 80 tysięcy. Stało się to w spo-sób niezauważalny. W ostatnich długich latach nigdy jednak u bram nie stało tak wiele ludzi uciekają-cych przed skutkami wojny, szuka-jących nadziei i lepszego jutra dla siebie i dzieci. Także poprawienia sobie warunków materialnych. Tak jak to robią setki tysięcy Polaków wyjeżdżających do Anglii, Niemiec i innych krajów.

Co więc mamy robić, przyjąć te 10 tysięcy, o których się mówi?

- Przede wszystkim potrzebne jest wspólne stanowisko – rządzą-cych i opozycji, bez podtekstów politycznych, wykrzykiwania, usta-wicznego zarzucania rządzącym nieudolność. O Polakach w krajach

arabskich, afrykańskich naprawdę mają dobre zdanie, mówi się, że są przyjaźni i gościnności.

Na taką opinie pracuje się dzie-siątkami lat, ale szybko można ją też stracić.

- Bardzo podoba mi się stanowi-sko kościoła, choć niektórzy poje-dynczy kapłani je kwestionują, że stojących u bram ludzi wyciąga-jących rękę po pomoc nie odtrą-ca się. Trzeba ich przyjąć i pomóc tak jakby to byli nasi rodacy. I nie bójmy się tych ludzi, bo to nie de-mony, które przyjdą i zaraz będą wprowadzać swoje rządy, zniszczą polską kulturę, wprowadzą szariat. Nikt nie bierze pod uwagę, że Pol-ska jest tak dużym krajem, że dzie-siątki tysięcy emigrantów niczego tu nie zburzy. Nie mam najmniej-szych obaw, że planowana liczba muzułmańskich uchodźców w jaki-kolwiek sposób zagrozi narodowej tożsamości.

Wie pan, że tym stwierdzeniem nie zyska pan sobie zwolenników. To nie są popularne słowa.

- Słuchając telewizji i polityków takie można odnieść wrażenie. Mówię co myślę. Nie bójmy się obcych. Oprócz takiej humanitar-nej powinności, mamy także obo-wiązek moralny, nie chce powie-dzieć chrześcijański. Tak jak robiły to miliony Polaków w przeszłości. Przecież na początek środki na ich utrzymanie mają pochodzić z fun-duszy europejskich. Uchodźcom trzeba pomóc, ale nie tworząc gett.

Pomoc nie może ograniczać się do dania ubrania, dachu nad głową i jedzenia. Syryjczycy to naprawdę ucywilizowany naród, wykształ-cony, zdolny. Dla emigrantów to także wielkie życiowe wyzwanie – nauczyć się języka, poznać kul-turę, zwyczaje. Na pewno wielu im sprosta, zwłaszcza dzieci, które na pewno szybko znajdą tu drugą oj-czyznę. Popatrzmy na emigrantów jako na potencjalne bogactwo.

My musimy także nauczyć się żyć z innymi; w tolerancji, bez agresji. To dla nas, zwłaszcza Euro-py Wschodniej cywilizacyjne wiel-kie wyzwanie.

Z pewnością świat, Europa, a więc i Polska musi coś robić, aby ludzie nie byli zmuszeni do wędró-wek, aby tam gdzie jest ich ojczy-zna widzieli sens życia. Nie łudźmy się, że przyjdzie to łatwo i szybko. Budowanie płotów i murów nie-wiele pomoże, bo możemy sami za nimi znaleźć się.

O nocnej pomocy lekarskiej, planowanych podwyżkach dla pielęgniarek i fali uchodźców z Lotfim MANSOUREM, członkiem zarządu powiatu, szefem powiatowej Platformy Obywatelskiej,

kandydatem na posła do Sejmu rozmawia Stanisław BIAŁOWĄS

Budowanie muru niewiele da. Można samemu znaleźć się za nimi

Page 14: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl12 nr 103, wrzesień 2015Zdrowie

Zakład Leczniczo-Opie-kuńczy w Raciążku należy do jednych z najstarszych tego typu placówek w woj. kujawsko-pomorskim. Nie ma ich zresztą wiele. Należy do nielicznych, które udzie-lają całodobowych stacjo-narnych świadczeń leczni-czych innych niż szpitalne. Zapewnia bowiem stałą opiekę, pielęgnację, rehabi-litację i leczenie chorych ze znacznymi i utrwalonymi zaburzeniami psychiczny-mi.

Przed laty, kiedy placówka powstała był to raczej dom pomocy społecznej, prze-znaczony dla osób z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Mówiono, że jest to ich drugi dom.

Jak w domu

- To prawda, pacjenci tu przebywający mają czuć się jak w domu i robimy wszyst-ko, aby czas spędzony w tym zakładzie tak właśnie odbierali, ale jest to przede wszystkim zakład, którego zadaniem jest wyprowa-dzanie pacjentów z choro-by, jeśli jest to oczywiście możliwe, aby mogli wrócić do życia w rodzinie i społe-czeństwie. Dla części osób to rzeczywiście może być ostatnie miejsce, gdyż ich stan zdrowia nie rokuje na samodzielne życie – mówi Wioletta Wiśniewska, dy-rektor SP ZLO w Raciążku

- Na czym więc polega proces leczenia w tym za-kładzie? – pytamy dr. n. med. Ewę Winczyk, zastęp-cę dyrektora do spraw lecz-nictwa.

- Samodzielny Publiczny Zakład Leczniczo-Opiekuń-czy w Raciążku to lecznica, w której przebywają pacjen-ci z chorobami psychicz-nymi. Leczymy tu chorych cierpiących na schizofrenię, depresję, otępienia, choro-by dwubiegunowe. Jeste-śmy ZLO, w którym pacjenci podlegają corocznej ocenie przez lekarzy i psychologów prowadzących i kwalifikowa-ni do dalszego leczenia w za-kładzie, wypisania do domu pod opiekę rodziny lub do przeniesienia do DPS.

Leczenie w ZLO to złożony wielokierunkowy proces. To nie tylko farmakoterapia, ale również psychoterapia pro-wadzona przez magistrów psychologii, rozwiązywanie problemów bieżących, któ-re mają chorzy mieszkający

w takiej grupie. Wielką wagę przykładamy do zabiegów higienicznych i pielęgnacyj-nych, wykonywanych przez zespół pielęgniarek i opieku-nów. Pacjenci wychodzą na spacery pod opieką, a nie chodzący wyprowadzani są na wózkach.

Leczenie to także stoso-wanie diety w zależności od schorzeń towarzyszą-cych. Mamy diety specjalne cukrzycowe, bezmleczne, o wysokiej zawartości białka, bezglutenowe.

- Działa tu również tera-pia zajęciowa?

- Nie ma prawdziwego leczenia schorzeń psychicz-nych bez terapii zajęciowej. Nasi chorzy wykonują małe arcydzieła rękodzielnicze. Uczestniczą w specjalnych programach dzięki, którym mogą uczyć się nowych umiejętności. Obecnie jest to kurs florystyczy - układa-nia kwiatów i kurs krawiecki.

W zakładzie działa dobrze wyposażona rehabilitacja z kwalifikowaną kadrą me-dyczną. Zabiegi fizjotera-peutów pomagają w dopro-wadzeniu naszych chorych do pełnej sprawności po przebytych urazach, uda-rach. Na terenie ZLO mamy kaplicę, w której odbywają

się msze prowadzone przez ks. proboszcza Mariana Ku-szyńskiego. Nasi pacjenci chętnie w nich uczestniczą. Chorzy wychodzą również bez ograniczeń do kościoła parafialnego.

- Umieszczając chorego w waszym zakładzie, ro-dziny najczęściej chciałyby, aby został on tu na stałe. Kłopot z głowy…

- Trzeba podkreślić, że je-steśmy zakładem leczniczo opiekuńczym. Naszym ce-lem i zadaniem statutowym jest leczenie pacjentów tak, aby mogli oni wrócić do społeczeństwa i funkcjono-wać w rodzinach. Często zdarza się natomiast, że ro-dzina przywozi chorego do zakładu i uważa, że to pobyt do końca życia.

To mylenie ZLO z Domem Pomocy Społecznej, gdzie jest inna forma finansowa-nia. Niestety, obserwujemy bardzo przykre zdarzenia, kiedy rodzina przyjeżdża tylko po to żeby zabrać pie-niądze od chorego z tzw. ,,wypiski”, która pozostaje na bieżące potrzeby po opła-ceniu pobytu.

Czasem i w naszym zakła-

dzie pacjent jest do końca życia, ponieważ jego stan

zdrowia nie pozwala na po-wrót do domu. Pragniemy, żeby w naszym zakładzie pa-cjenci czuli się dobrze i bez-piecznie. Jest to ich CZASO-WY dom - podkreśla z-ca dyr. ds. lecznictwa.

Starzejemy się

Ludzie żyją dłużej, sta-rzeją się. Do niesprawności psychicznej dochodzą także inne schorzenia wynikające z wieku. Społeczeństwo za-czyna być niewydolne pod względem opiekuńczym.

- Zdecydowanie wzrasta zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi - mówi Wio-letta Wiśniewska, dyrektor SP ZOL. - Pojawia się wie-le rodzin, które chciałyby umieścić swoich schorowa-nych, najbliższych w pode-szłym wieku. Nie są oni bo-wiem w stanie zapewnić im normalnej opieki. Deklarują nawet finansowanie takie-go pobytu. Gro pacjentów przebywających w naszym zakładzie, to również osoby w starszym wieku, nierzadko leżące, wymagające stałej pielęgnacji. Stąd inicjatywa dotycząca rozbudowy zakła-du o oddział geriatryczny dla osób ze schorzeniami psy-chicznymi.

Kolejny krok - ocieplenie

Obecnie, po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady Społecznej i zarządu powia-tu dotyczącej planu finanso-wego, SP ZLO rozpoczyna przygotowanie dokumen-tacji technicznej na termo-modernizację istniejących obiektów. Będzie to kolejny krok w kierunku unowocze-śnienia placówki, ale nade wszystko ma na celu zmniej-szenie kosztów ogrzewania zakładu, który wyposażony

jest w kotłownię olejową. Po opracowaniu pełnej do-kumentacji przystąpimy do złożenia wniosku na dofinan-sowanie tego zadania.

Zakład ze swoich środ-ków, jakie otrzymuje na leczenie nie byłby w stanie zrealizować takiej inwe-stycji. Przed kilkoma laty, o czym pisaliśmy wielokrot-nie, modernizowano od-działy, dostosowując je do nowych wymagań.

- Mając na względzie wzrost zapotrzebowania na tego rodzaju usługi opiekuń-cze, podejmujemy rozmowy z NFZ, idące w przyszłości w kierunku zwiększenia kon-traktu - wyjaśnia dyrektor Wiśniewska. - Stąd kolejnym krokiem po złożeniu wniosku na dofinansowanie termo-modernizacji, opartej m.in. na ociepleniu stropodachów czy częściowej zmianie sys-temu ogrzewania, jest roz-budowa zakładu, polegająca właśnie na utworzeniu od-działu geriatrycznego. Nastą-pić to jednak może po uzy-skaniu zgody stosownych organów, mających nadzór nad naszym zakładem - do-daje dyrektor placówki.

Ostatnie inwestycje

Na ostatniej sesji Rada Po-wiatu przyjmowała sprawoz-danie z wykonania półroczne-go planu finansowego, w tym inwestycyjnego w SP ZLO w Raciążku. W pierwszym półroczu bieżącego roku były one wcale niemałe. Blisko 50 tys. zł kosztowała realizacja programu pn. „Poprawa ja-kości i dostępności do reha-bilitacji leczniczej świadczonej niepełnosprawnym miesz-kańcom SP ZLO w Raciążku poprzez zakup sprzętu do rehabilitacji wewnątrz i ze-wnątrz zakładu”.

Tu się chorych leczy

Dofinansowanie z PFRON wniosło blisko 30 tys. zł. Zakład został wyposażony w urządzenia będące ele-mentami tzw. siłowni ze-wnętrznej, co pozwala na rehabilitacje na świeżym powietrzu. Złożyły się na nią m.in. ławeczka z pedałami, zestaw stepper-twister, bie-gacz-orbitrek, rowery itp. Do jednej z sal zakupiono dwa rowery magnetyczne, co po-zwoliło wymienić mocno już wyeksploatowane.

Zakład został wyposażony także w urządzenie do ak-tywnej i pasywnej ruchowej kończyn nóg i rąk z tzw. bio-feedbackiem oraz aparat do terapii skojarzeniowej - lase-roterapii i ultradźwięków.

- Przy wejściu do zakładu zainstalowany został pylon reklamowy, zawierający in-formacje o zakładzie – uzu-pełnia wyliczenia dyrektor Wioletta Wiśniewska. – Od-działy wyposażone zosta-ły w wielofunkcyjne wózki inwalidzkie, pozwalające na wykonywanie czynno-ści pielęgnacyjnych, bez konieczności przenoszenia pacjentów. Zakupiono wie-le nowego sprzętu, w tym pionizator dla pacjentów, pozwalający na skuteczną rehabilitację i powrót do sa-modzielnego poruszania się. Pralnia działająca przy zakła-dzie wyposażona została w nowoczesną wirówkę i su-szarkę. Wokół zakładu w czę-ści położono nowe chodniki, przełożono częściowo stare, zakupiono nowe kosze, od-malowano ławki. 150 tys. zł zaplanowano na moderni-zację sieci informatycznej, która ma istotny wpływ na poprawne funkcjonowanie zakładu, w tym specjalistycz-nego programu dotyczące-go leczenia i obsługi pacjen-tów.

Niebawem rozpocznie się stawianie ogrodzenia od-zyskanego gruntu w części zielonej przyzakładowego te-renu. Wykonawca został już wyłoniony. Wciąż aktualny jest pomysł zagospodarowa-nia miejsca po przepompow-ni na cele rekreacyjne. Ma tam powstać także szklarnia i ogródek, w których będzie można prowadzić zajęcia re-habilitacyjne.

- Wszystko to z myślą o przebywających w zakła-dzie pacjentach, którzy mają czuć się dobrze i bezpiecznie - daje dyrektor Wiśniewska.

St.B.

Zmieniło się nieco podejście do osób przebywających w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Leczniczo-Opiekuńczym w Raciążku. Tu przede wszystkim leczy się

ludzi z zaburzeniami psychicznymi.

dr Ewa Winczyk: - Leczenie to nie tylko farmakoterapia. Wioletta Wiśniewska: - Pacjenci muszą się czuć bezpiecznie.

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

W zakładzie działa dobrze wyposażona rehabilitacja z kwalifikowaną kadrą medyczną.

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 15: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 13nr 103, wrzesień 2015 Gmina Aleksandrów Kuj.

15 września w Szkole Podstawowej w Stawkach zebrali się mieszkańcy sołectwa, aby podzielić środki z fun-duszu sołeckiego. Obecność wójta An-drzeja Olszewskiego, radnej Katarzyny Biniak była również okazją do dysku-sji o bieżących sprawach w gminie.

Zebranie prowadziła sołtys Elżbieta Czerwińska. Frekwencja nie była impo-nująca, bo na tysiąc szesnastu miesz-kańców sołectwa na zebranie stawiło się zaledwie osiemnastu, tak że i tu trze-ba było ogłosić drugi termin spotkania. Stawki to sołectwo duże, w jego skład wchodzą trzy wsie - Stawki, Konrado-wo, Zgoda.

Co wpływa na opłaty?

W czasie oczekiwania na termin drugiej tury spotkania, wywiązała się dyskusja między wójtem Olszewskim, a radną Biniak w kwestii cen za wodę i odprowadzanie ścieków w gminie. Dyskusję rozpoczął były radny Tadeusz Kozłowski pytaniem o przyczyny tak wysokiej ceny odprowadzania ścieków. Radna odpowiedziała na to, że wystąpi-ła do nadzoru wojewody z wnioskiem o uchylenie uchwały dotyczącej dopłat, z uwagi na niejasność kryteriów ustala-nia cen jak również błędy w procedurze uchwalania.

Nadzór wojewody nie stwierdził błę-dów w uchwale, ani błędów w czynno-ściach prowadzących do jej uchwale-nia, które uzasadniałyby jej uchylenie. Wobec takiego obrotu sprawy radna Katarzyna Biniak i mieszkaniec gminy Zbigniew Ankiersztajn zdecydowali o zwróceniu się o rozstrzygnięcie sporu do sądu administracyjnego.

Sprawa jest w toku. Jeśli sąd przy-chyli się do wniosku radnej i miesz-kańca i uchylona zostanie uchwała o dopłatach, to woda za ścieki od indy-widualnych gospodarstw domowych będzie wynosiła 17,79 zł za metr sze-ścienny.

Wójt Andrzej Olszewski wyjaśniał: - Należy zwrócić uwagę na stosunek

liczby mieszkańców do długości sieci kanalizacyjnej. Gmina nasza wyróżnia się tym, że na jednostkę długości sieci przypada niewielka liczba mieszkań-ców. Wysokie opłaty za usługę wyni-kają z wysokich kosztów utrzymania sieci. Spółka ”Algawa” dzierżawi od

Stawki

gminy całą sieć i wnosi do kasy gminy czynsz dzierżawny w wysokości 450 tys. złotych rocznie. Zwróciliśmy uwa-gę na ten fakt i dlatego zdecydowali-śmy się na przekazanie spółce dopłat, które mają rekompensować ponoszone koszty i pozwalają na obniżenie cen za usługę odprowadzania ścieków do wy-sokości 8,69 zł za metr sześcienny.

Ponad 30 tys. zł do dyspozycji

Po półgodzinnym oczekiwaniu wy-pełnionym dyskusją zebrani przeszli do zasadniczego tematu spotkania ja-kim był rozdział środków przyznanych w ramach funduszu sołeckiego. A jest to kwota opiewająca na ponad 30,7 tys. zł.

Sołtys Elżbieta Czerwińska przedsta-wiła propozycje rady sołeckiej. Na tabli-ce ogłoszeniowe we wsi Stawki i Zgoda przeznaczono 2500 zł, przedstawienie z okazji dnia dziecka z wynajęciem pro-fesjonalnej ekipy aktorskiej – 4000 zł, piknik sołecki – 6000 zł, remont drogi we wsi Zgoda – 5000 zł, doposażenie placu zabaw - 7000 zł i zakup ławek, stołów i garażu- 6286 zł.

Najwięcej kontrowersji wzbudzała propozycja wydatkowania 6.000 zł na organizację pikniku. Mieszkańcy pro-ponowali przeniesieniu części tej sumy na realizację innych potrzeb. Jednak po przeprowadzonej dyskusji i głosowaniu wszystkie z proponowanych punktów zostały przez zgromadzonych przyjęte do realizacji.

Radna Katarzyna Biniak korzysta-jąc z okazji przedstawiła wniosek in-westycyjny na rok 2016. We wniosku uwzględniono budowę nawierzchni i oświetlenia na ulicy Granicznej w Staw-kach, ulicy Okrężnej, budowę ronda w Stawkach, doświetlenie ulic Osiedlo-wej i Krętej, remont ogrodzenia boiska w Stawkach, bagrowanie jeziora.

Na zakończenie wójt Olszewski wspomniał o organizacji corocznych dożynek w gminie. Tym razem, w roku 2016, dożynki miałyby być zorganizo-wane właśnie na Stawkach, ale jak do-dał potrzebna jest tu wola i akceptacja pomysłu przez samych mieszkańców. I z takim pytaniem zwrócił się do zebra-nych, z prośbą o udzielenie odpowiedzi do stycznia przyszłego roku.

Powiatowe zawody OSP

Ogłosił również, że 4 czerwca przyszłego roku będą organizowa-ne w Stawkach powiatowe zawody Ochotniczych Straży Pożarnych. Obok pokazów umiejętności i wyposażenia strażaków ochotników, gmina chce uatrakcyjnić imprezę pokazami sikawek konnych, a być może pokazem sprzętu wojskowego.

Tak, jak na każdym z ostatnich spo-tkań sołeckich, zwracano uwagę na niską skuteczność kurendy we wsi. Apelowano o poważne traktowanie obowiązków każdego z mieszkańców w przekazywaniu informacji tą drogą.

- To nie sołtys jest dyspo-nentem środków z funduszu sołeckiego. Dysponuje nimi gmina a ich wysokość ustalona jest według wcześniej ustalo-nych reguł, uwzgledniających liczbę mieszkańców sołectwa. My na specjalnym zebraniu mieszkańców mamy wspólnie zadecydować, na jaki cel je przeznaczyć.

Tymi słowy rozpoczęła 14 września spotkanie sołec-kie Anna Grabowska, sołtys w sołectwie Podgaj. Gościem zebrania była zastępca wójta Halina Rakusiewicz. Frekwencja nie była wysoka, bowiem na 152 uprawnionych do głoso-wania na spotkaniu stawiło się zaledwie 18. Środki z funduszu sołeckiego na 2015 rok zostały już całkowicie wyczerpane na realizację najistotniejszych, zdaniem mieszkańców, potrzeb wsi. Na rok 2016 przyznano kwotę 12.400 złotych.

Wśród propozycji przezna-czenia środków przeważały te dotyczące dróg lokalnych. Zbigniew Michalski zapropo-nował dokończenie utwardza-

ZEBRANIA SOŁECKIE * ZEBRANIA SOŁECKIE

Propozycje do realizacjiMieszkańcy sołectwa Ośno

Drugiego 17 września spotkali się w świetlicy wiejskiej, Pomy-słów na podział funduszu sołec-kiego było wiele.

Na zebranie, oprócz mieszkań-ców, przybyli wójt gminy Andrzej Olszewski i radny Jerzy Sztyler, który dodatkowo jako sołtys z pobliskiego sołectwa Rudunki dzielił się swoimi doświadcze-niami w rozdzielaniu funduszy. Przewodniczącym zebrania był Remigiusz Balcerak, sołtys Ośna Drugiego.

Mieszkańcy sołectwa stawi-li się na spotkanie w nielicznej reprezentacji, więc czas oczeki-wania na drugi termin wypełniła dyskusja nad bieżącymi sprawa-mi sołectwa. Sołtys przedstawił pomysł doposażenia tutejszego placu zabaw w elementy skyte-parku. Dodał, że sołectwo było-by po tej inwestycji wyjątkiem w okolicy, bo jako jedyne posia-dałoby takie urządzenia.

Poruszono również sprawy porządku przy pobliskim sklepie, konieczności zainstalowania do-datkowych słupów ogłoszenio-wych, wyrównania nawierzchni podjazdu przy sklepie. Sołtys po-chwalił się ustawionymi we wsi

koszami na śmieci i wyraził na-dzieję na ustawienie kilku ławek, gdzie można by sobie usiąść i po sąsiedzku porozmawiać. Sporo czasu zabrała mieszkańcom dys-kusja nad stanem bezpieczeń-stwa na lokalnych drogach.

Do wykorzystania sołectwo ma 12,7 tys. zł. Mieszkańcy wy-brali trzy priorytetowe, ich zda-niem, cele. Fundusz chcą wydać na nowe lampy przy drogach (11 tys. zł), zakup środków eksploata-cyjnych do kosiarki (300 zł) i or-ganizację imprez integracyjnych (1476 zł). Doświetlenie dróg lo-kalnych, polegające na ustawie-niu słupów i instalacji lamp jest kontynuacją wcześniej rozpoczę-tego przedsięwzięcia. Sołectwo posiada już gotowy projekt tej in-westycji, którego koszty pokryto z środków funduszu sołeckiego z lat poprzednich.

Na zakończenie sołtys zaprosił mieszkańców na Dzień Ziem-niaka. W ramach tej imprezy planuje spotkanie przy ognisku w akompaniamencie dźwięków gitary i wspólnym śpiewaniu, co miałoby być przyczynkiem do za-cieśnienia więzi społecznych we wsi.

Ośno Drugie

Więcej lamp przy drogach

Podgajnia drogi w okolicy, w której zamieszkuje.

- Bo w całym Podgaju Górnym czy Dolnym każdy ma wygodny dojazd do zagrody. U nas jest najgorzej. Nie raz musiałem zwracać się do sąsiadów, o pomoc w wydosta-niu z błota na drodze. Przyda-łoby się utwardzić tę drogę chociaż kamieniem.

Fatalny jest stan drogi od posesji państwa Ryszewskich w kierunku gospodarstwa państwa Kowalskich. Sołtys za-brała głos: – Musimy skończyć najpierw jedną inwestycję, aby rozpocząć kolejną. Tę wpiszę na listę potrzeb inwestycyj-nych. Chcę zwrócić uwagę, że nieraz bywało, że ludzie we wsi zrobili coś razem, nie oglądając się na urząd, aby usunąć jakiś problem.

Pojawiła się propozycja jednej z mieszkanek o wyko-rzystaniu gruzu jaki posiada, na poprawę stanu nawierzchni wspomnianego odcinku, jed-nak tematu nie podjęto.

Józef Halik zaproponował przeznaczenie części środków na położenie papy na dachu

budynku świetlicy, zaś Adam Wiśniewski uważał, że trzeba zakupić żyłki i olej do wykaszar-ki, którą kosi trawę na placu przy świetlicy.

Sołtys wystąpiła o zakup lo-dówki i kuchenki mikrofalowej do świetlicy sołeckiej, z uwagi na odbywające się w niej spo-tkania i imprezy integracyjne.

W głosowaniu postanowio-no przeznaczyć fundusz na realizację wniosku Zbigniewa Michalskiego, pokrycie papą dachu świetlicy, zakup materia-łów do wykaszarki oraz lodówki i kuchenki mikrofalowej do świetlicy.

Kolejnym punktem porządku zebrania było przedstawienie

przez sołtysa listy potrzeb inwestycyjnych na rok 2016. Jako priorytet uznano kontynu-ację remontu dróg rozpoczę-tego jeszcze w 2009 roku, mon-taż opraw oświetleniowych na trzech słupach, instalację barier przy przepustach na drodze, instalację kolejnych dwóch przepustów, instalację znaków

ograniczających tonaż pojaz-dów, bieżące usuwanie dziur na drogach i ich profilowanie, usunięcie chorych drzew.

W sprawach różnych zapy-tywano o możliwość pokrycia dróg nawierzchnią asfaltową, wspomniano również o przy-cinaniu gałęzi drzew przy drogach, odśnieżaniu i zbyt późnym łataniu dziur w na-wierzchni. Na ostatnią kwestie zastępca wójt odpowiedzia-ła: - Do wykonania bieżących napraw dróg wybieramy firmę w drodze przetargu. Wykonaw-ca ma dość czasu na wykona-nie prac w terminie, ewentual-ne opóźnienia wynikają z jego przyczyny.

Na zakończenie sołtys zaapelowała do zgroma-dzonych mieszkańców o odpowiedzialne traktowanie wiadomości przekazywanych drogą kurendy, aby ważne dla mieszkańców sołectwa wiado-mości docierały do wszystkich skutecznie i na czas.

W zebraniach uczestniczył:Zbigniew Sołtysiński

[email protected]

Do świetlicy sołeckiej na spotkania

Do swojej dyspozycji sołectwo Stawki ma 30,7 tys. zł

Sołtys Remigiusz Balcerak zaprosił na Dzień Ziemniaka

Na zebraniu w Podgaju sformułowano wnioski inwestycyjne na 2016 rok

Page 16: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Aleksandrów Kuj.www.kujawy.media.pl14 nr 103, wrzesień 2015

Dwanaście lat temu w Ostrowąsie postanowiono, że dożynki w gminie Aleksandrów Kujawski odbywać się będą co roku w innej wsi. Po tym okre-sie kolej znowu przyszła na Ostrowąs, bo pozostałe sołec-twa, w których jeszcze święta plonów nie organizowano nie zgłosiły takiej chęci. Z różnych powodów, m.in. z braku odpo-wiedniego miejsca, gdzie moż-na by przyjąć gości.

Ostrowąs do tego najważniej-szego dorocznego wydarzenia na wsi przygotował się solidnie. Podczas spontanicznej akcji, żeby zrobić coś ciekawego na-rodziło się wiele pomysłów. Na uroczystości znalazł się różno-rodny sprzęt rolniczy, jaki praco-wał niedawno na polach, więc była okazja nawet zasiąść za kierownicą nowoczesnego kom-bajnu oraz starego mini-ciągnika. Przy drogach pojawiło się wiele ciekawych, pełnych humoru in-stalacji przypominających o żni-wach i pracy na wsi.

Sanktuarium Maryjne było doskonałym miejscem na od-prawienie mszy dziękczynnej. W niedzielę 30 sierpnia wielu gości przyszło z parasolami. By-najmniej nie dlatego, że padał deszcz, lecz z powodu spływa-jącego z nieba żaru. Był to ko-lejny dzień trwającej niemal cały sierpień upalnej pogody. Nim rozpoczęła się msza dziękczynna

gospodarz dożynek, sołtys Ja-nusz Borucki powitał przybyłych gości.

Wśród nich byli m.in.: poseł na Sejm Domicela Kopaczew-ska, członek zarządu wojewódz-twa Sławomir Kopyść, starosta Dariusz Wochna, komendant powiatowy straży pożarnej st. bryg. Tomasz Kubik, komendant powiatowy policji insp. Wojciech Machelski, burmistrz Aleksan-drowa Kujawskiego Andrzej Cie-śla, wójtowie sąsiednich gmin: Bądkowa – Ryszard Stępkowski oraz Konecka – Ryszard Borow-ski, radni powiatu, gminy, sołtysi.

Mszę dziękczynną odprawił proboszcz ostrowąskiej parafii ks. Janusz Drewniak.

Po nabożeństwie uformował się korowód dożynkowy. Nim ru-szył na teren przy szkole podsta-wowej, na drugą część uroczy-stości starostowie i ich asystenci wsiedli do czekającej bryczki

i ruszyli objazdem po Ostrową-sie. Za nimi podążyły ciągniki, kombajny i sprzęt historyczny, który można było oglądać na prowizorycznej wystawie.

Na czele korowodu szła i gra-ła Orkiestra Dęta Księżnej Ku-jaw im. ks. Jana Matusiaka pod dyrekcją Romana Organiściaka i Krzysztofa Wołoszczaka.

Po przybyciu na plac, gdzie odbywała się dalsza część do-żynek głos zabrał najpierw wójt Andrzej Olszewski, po nim prze-wodniczący Rady Gminy Walde-mar Bartczak.

Mówili o rolniczym trudzie, skomplikowanej sytuacji ekono-micznej wynikającej z długotrwa-łej suszy, co będzie miało ogrom-ny wpływ na tegoroczne zbiory roślin okopowych i kukurydzy oraz przyszłoroczne plony, bo ziemia jest wysuszona. Przypo-mniano też tradycje świętowania zakończenia żniw, najważniejsze-go okresu wytężonej pracy na

wsi.

Głos zabierali goście, m.in. Sławomir Kopyść, poseł Domi-cela Kopaczewska, który powie-działa, że to miejsce jest dla niej szczególnie bliskie, bo w kościele w Ostrowąsie jej rodzice brali ślub. Życzenia w imieniu woje-wody kujawsko-pomorskiej Ewy Mes przekazał Mirosław Suski, kierownik delegatury Urzędu Wojewódzkiego we Włocław-ku, kierownik wydziału nadzoru i kontroli, życzenia złożył prze-wodniczący Związku Gmin Ziemi Kujawskiej Ryszard Borowski.

Po tej części, oficjalnej na sce-nę weszły panie z zespołu „To i Owo” z Wołuszewa, które za-śpiewały pieśń dożynkową „Plon niesiemy plon”. Po nich zapro-szeni zostali: Andrzej Olszewski, przewodniczący rady gminy Wal-demar Bartczak oraz ks. Janusz Drewniak. Na ich ręce chleb z tegorocznych zbiiorów złożyli starostowie dożynek: Aleksan-dra Benedykcińska-Przekwas i Ireneusz Cieślewicz, a owoce i warzywa – ich asystenci: Aldo-na Marcinkowska i Bartłomiej Kulpa.

Wieniec dożynkowy wy-konany przez mieszkańców Ostrowąsa przynieśli: Natalia Le-wandowska, Magdalena Szałek, Krzysztof Pokorzyński i Łukasz Szałek.

Wieńce w korowodzie do-żynkowym niosły inne delega-cje: sołectwa OPOCZKI – Justy-na Lewandowska, Magdalena Bednarska, Artur Bącalski; so-łectwa STAWKI – Jadwiga Kon-went, Hanna Rolirad, Janusz Bednarski, Paweł Janik; sołec-twa WOŁUSZEWO – Barbara Gronet, Agnieszka Będziszak,

Dożynki w Ostrowąsie

Jedyny taki dzień w roku. Dziękowali i świętowali

Delegacja sołectwa Odolion, jak dawniej było

Starostowie po mszy ruszyli na objazd wsi

Grała Orkiestra Dęta Księżnej Kujaw

Przed mszą gości powitał sołtys Janusz Borucki

Okolicznościowe życzenia składają Sławomir Kopyść (z prawej), Domicela Kopaczewska i Mirosław Suski

Wieniec wsi Ostrowąs

Wieniec od sołectwa Wołuszewo

Page 17: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 15nr 103, wrzesień 2015 Gmina Aleksandrów Kuj.

Halina Gronet, Iwona Bonowicz; KGW OPOKI – Irena Szymborska i Magdalena Żołna; KGW WO-ŁUSZEWO – Zofia Kaszak, Geno-wefa Rzetelska, Elżbieta Doma-nowska, Maria Świeczkowska. Wspólny wieniec złożyły sołec-twa: Rożno-Parcele, Służewo, Chrusty, Pogdaj, a przynieśli go – Maciej Jankowski, Maciej Jarecki i Józef Lewandowski.

Bochny chleba i płody rolne z tegorocznych zbiorów przeka-zały delegacje z poszczególnych sołectw w gminie:

BIAŁE BŁOTA - Natalia Brat-kowska, Klaudia Biniecka, Patryk Nowak; CHRUSTY – Patrycja Nurkiewicz, Damian Lewandow-ski, Adrianna Kołodziej; GOSZ-CZEWO – Sylwia Tylmanowska, Adam Nowak; ŁAZIENIEC – Ho-norata i Kazimierz Wnukowie, Anna Borowicka, Bożena Kłos; NOWY CIECHOCINEK – Barbara i Krzysztof Uczyccy; ODOLION – Adam Kozłowski, Piotr Kaszub-ski, Dariusz Gawroński; OPOCZ-KI – Henryk Czarnecki; OPOKI – Michał Guślakow, Jerzy Korpal-ski; OŚNO – Magdalena Cieśle-wicz, Radosław Musiński; OŚNO DRUGIE – Joanna Szymczak, Ka-mil Jargieło, Remigiusz Balcerak; OTŁOCZYN – Kamila Drzewuc-ka, Róża Kuczyńska, Krystyna Wieczerzak; PLEBANKA – Marek Buszka, Angelika Stasiak, Mag-dalena Buszka; POCZAŁKOWO – Katarzyna Mikołajczak, Sławo-mir Roszak; PODGAJ – Lucyna Zając, Wiesława Zielińska, Jolan-ta Zielińska; PRZYBRANOWO – Agnieszka Szymańska, Agniesz-

ka Bącalska, Bartosz Kuraczyk; PRZYBRANÓWEK – Marcin Burmistrzak, Hubert Marszew-ski; ROŻNO-PARCLE – Krzysztof Stasiński, Małgorzata Czerwiń-ska, Anna Wnukowska, Monika Stasińska, Elżbieta Łuczyńska; RUDUNKI – Katarzyna Nowak, Józef Włodarski; SŁOMKOWO – Daria Lewandowska, Beata Ra-dzikowska, Łukasz Kołudkiewicz; SŁOŃSKA DOLNY – Joanna Parada, Benedykt Nalewajk, Mie-czysław Wachsman; SŁUŻEWO – Bożena Świątkowska, Maciej Maliszewski; STAWKI – Katarzy-na Biniak, Elżbieta Czerwińska, Edward Paliński; WILKOSTO-WO – Piotr Skowron, Bartłomiej Czarnecki, Daniel Żurawski; WO-ŁUSZEWO – Halina Zakrzewska, Artur Lewandowski, WÓLKA – Katarzyna i Zbigniew Seroccy; ZDUNY – Mieczysław Gumiński, Marek Żywicki, Jakub Żywicki; SPÓŁDZIELNIA SOCJALNA SPI-ŻARNIA KUJAWSKA – Jolanta Lewandowska, Aneta Urbańska.

Do osób już znajdujących się na scenie dołączyli radni gminy. Przyniesiony chleb został pokro-jony i wręczony do przełamania się z przybyłymi na uroczystości mieszkańcami. Przedtem został poświęcony przez ks. Janusza Drewniaka.

Prowadząca uroczystość Magdalena Burmistrzak z Gmin-nej Biblioteki Publicznej w Słu-żewie zaprosiła wszystkich do zwiedzania stoisk regionalnych i wystawowych oraz na po-częstunek kujawskim żurkiem i grochówką przygotowaną przez

KGW w Ostrowąsie, oraz na wy-stępy artystyczne.

Wystąpił zespół „To i Owo” prowadzony przez Irenę Drew-czyńską, który zaprezentował przyśpiewki i pieśni ludowe. Dzieci ze szkoły w Ostrowąsie przygotowały repertuar łączący pokolenia, bo znane i chętnie śpiewane piosenki mają wartość nieprzemijającą. Szczególnie gorącymi brawami nagrodzono występy: Julii Prymarczuk, Otylii Szałek, Julii Kopaczewskiej, Szy-mona Kaczmarka.

Ogłoszono konkurs dla KGW na wypieki. Nagrody ufundowali Agnieszka i Rafał Lewandowscy, właściciele Szkółki Roślin Ozdob-nych w Ostrowąsie.

Do północy gości zabawiały zespoły Big Boys oraz Martinez Band.

Sponsorami głównymi Do-żynek 2015 w Ostrowąsie byli: Firma Karo Romana Bajdalskie-go, restauracja „Chata Góral-ska” w Nowym Ciechocinku, PHU „Polo” Jerzy Kłos, Solbet sp. z o.o, Szkółka Roślin Ozdob-nych państwa Lewandowskich z Ostrowąsa, Agro-Pol Zakrzewo oraz Osiedle Kasztanowe - pierw-sze budynki mieszkalne wieloro-dzinne z windami w Aleksandro-wie Kujawskim przy ul. Wojska Polskiego.

Patronat prasowy sprawowała „Gazeta Aleksandrowska”.

Test i fot. St.B.

Jedyny taki dzień w roku. Dziękowali i świętowali

Dożynkowe dekoracje

Starostowie przynieśli chleb do podziału Chleb poświęcił ks. Janusz Drewniak

Page 18: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl16 nr 103, wrzesień 2015Gmina Aleksandrów Kuj.

Cechą odróżniającą BIAŁĄ LO-KOMOTYWĘ od innych tego typu spotkań, jest wielkie poczucie wspólnoty. Poeci i muzycy poru-szający się często po zupełnie od-miennych stylistykach, pochodzą-cy z bardzo różnych środowisk, tworzą jakże przyjemną dla ucha i oka liryczną polifonię. Oficjalne otwarcie festiwalu poprzedziły warsztaty slamowe, które mogłem poprowadzić, a które przyniosły całkiem ciekawe owoce, o których będzie jeszcze później.

Samo wydarzenie zainaugu-rowała projekcja filmu dotyczą-cego zeszłorocznej edycji. Wie-lu spośród uczestników mogło w kadrach odnaleźć siebie i swo-ich znajomych. Jako że Łazieniec to Stachura, nie mogło zabraknąć cytatów z „Całej Jaskrawości” czy-tanych przez niezawodnego Piotra Wróblewskiego.

BIAŁA LOKOMOTYWA zatrzy-mywała się na kolejnych stacjach zabierając coraz to nowych pasa-żerów. Bard i poeta Jan Kondrak oraz jeden z najbardziej znanych poetów roczników 70’ Piotr Macie-rzyński stworzyli wspaniały dwu-głos, w którym twórczość Steda została skonfrontowana z poezją współczesną.

Nie wszyscy zdążyli jeszcze ochłonąć po tak intensywnych przeżyciach, a w gościnnej Świe-tlicy Sołeckiej zaczęły rozbrzmie-wać solowe popisy Bartka Kulika, lidera zespołu Disparates, autora wartościowych tekstów i muzy-ki. Slam, który zaczął się tuż po tym występie, od początku do końca miał wierną i zaangażowa-ną publiczność, która wybierała zwycięzcę aż spośród 17 poetów. O samym slamie, jako prowadzą-cy, mogę powiedzieć tak: Poziom – zdecydowanie jeden z najwyż-szych w slamach jakie mogłem prowadzić, atmosfera wspania-

BIAŁA LOKOMOTYWA w Łazieńcu czyli o poczuciu wspólnoty

ła. Odkryciem była zwyciężczy-ni – Agata Szudzik, uczestniczka warsztatów.

Następnego dnia pod rodzin-nym domem Stachury, sama at-mosfera i pohukujący od czasu do czasu wiatr sprawiały, że czuć było w powietrzu poezję i porozumie-nie. Wielu artystów zaprezentowa-

ło swoją twórczość - od naturali-stycznej po uduchowioną. Widać było zasłuchane twarze i radość z dzielenia się swoją twórczością. Czytający chętnie też dzielili się opowieścią o swojej percepcji twórczości patrona Spotkań.

W godzinach popołudniowych poeci wraz z liczną publicznością

przenieśli się do Świetlicy Sołec-kiej, gdzie można było obejrzeć narybek młodej polskiej literatu-ry – grupę poetycką Hurtownia z Wrocławia. Dojrzała poezja mło-dych, ubrana dodatkowo w ramy quasi spektaklu, pozwala z nadzie-ją spoglądać w przyszłość jeśli chodzi o tych poetów.

Pod nieobecność autora, który na skutek choroby nie mógł przy-być do Łazieńca, Paweł Tański i Daria Danuta Lisiecka postano-wili porozmawiać o jego książce. „Buty Ikara” Mariana Buchowskie-go to pierwsza oficjalna biografia Stachury. Ciekawe spostrzeżenia prowadzących rozmowę, aktywny udział publiki i nasycenie całości emocjami, niewątpliwie wszyst-ko to sprawiło, że wielu spośród odbiorców spotkania przeczyta tę pasjonującą lekturę.

Później wszystko przebiegało już jak w kalejdoskopie – wspa-niały koncert Jerzego i Krzysztofa Stachurów, dzięki któremu moż-na było poczuć wręcz genetycz-nie uzasadnioną obecność Steda, niespodziewany recital – niespo-dzianka Huberta Maliszewskiego, powrót na scenę poetycką Ro-mana Senskiego w świetnej for-mie, intrygujące w swojej rytmice i przestrzeni wiersze Pawła Tań-skiego w autorskim odczytaniu, Wojciech Brzoska z najnowszymi, jakże wspaniałymi tekstami. In-terludium liryczne w wykonaniu bardów z bydgoskiej Światłowni: Marzeny Nowakowskiej, Macieja Różyckiego i Grzegorza Dudziń-skiego...

Niemuzyczną część Białej Loko-motywy zakończyły dwa spotkania autorskie – z Olsztyńskim Literac-kim Miesięcznikiem Mówionym, reprezentowanym przez Justynę Artym i Wojciecha Borkowskiego, którzy opowiedzieli o heroicznej i skutecznej walce o obecność po-

ezji w przestrzeni miejskiej – oraz spotkanie z Patrykiem Zimnym, którego nie tylko z poezji miałem okazję przepytywać, zachęcając do sięgnięcia po jego najnowszy tomik „Mantry”.

O godne zakończenie Spotkań zadbał Antoni Kamiński, prezen-tując niesamowitą kulturę wyko-nawczą, wrażliwość i interpretacje w świadomie i konsekwentnie zbudowanym recitalu, gdzie śpie-wał tak nieoczywiste utwory Ste-da, jak fragmenty opowiadań „Się” i „Miecz Damoklesa”, czy urywek dziennika „Pogodzić się ze światem”. Spotkania uwieńczyło ognisko, które trwało prawie do świtu.

Nie można zapomnieć o wszyst-kich tych osobach, bez których te spotkania nie miałyby racji bytu – przewodniczce merytorycznej i programowej Darii Danucie Li-sieckiej, która bez oparcia w lo-kalnym środowisku literackim po-trafiła uruchomić tak wyjątkową imprezę, Gminie Aleksandrów Kujawski, Stowarzyszeniu Przyja-ciół Łazieńca „Cudne Manowce” – dbającym zarówno o ducho-wy i organizacyjny aspekt, jak i jak najbardziej realną strawę dla uczestników i publiki, Elianie Skó-rzyńskiej za udostępnienie domu Stachury, wspaniałej publiczności – która przybywała z najdalszych zakątków kraju – czy w końcu o biurze organizacyjnym festiwa-lu. Cieszy również fakt, że woje-wództwo kujawsko-pomorskie doceniło i wsparło to wyjątkowe wydarzenie, które w tym roku ma nowy inspirujący szyld stworzony przez graficzkę Dorotę Ścisłą.

Dominik Rokosz – poeta z Poznania (czołowy

slamer, zwycięzca wielu ogólno-polskich konkursów literackich)

Podczas 14. Ogólnopolskich Spotkań Poetów Biała Loko-motywa rozstrzygnięto ogłoszony przez sołtysa sołectwa Łazieniec oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce” konkurs plastyczny dla dzieci. Jego laureatkami zostały: Kinga Gawrońska, Julia Gawrońska i Zosia Wró-blewska. Prace można obejrzeć w świetlicy wiejskiej w Ła-zieńcu.

Konkurs plastyczny

Sołtys Bożena Kłos wręcza nagrodę Julii Gawrońskiej

Na boisku sportowym orlik w Przybranowie rozegrane zostały 12 września gminne eliminacje do VI Turnieju Orli-ka o Puchar Premiera RP.

Do zawodów przystąpiły drużyny ze szkół podstawo-wych w Ostrowąsie, Przybra-nowie, Służewie oraz Stra-szewie. W turnieju chłopców 10-11 lat wygrała SP w Przybra-

Koncert Jana Kondraka i Piotra Macierzyńskiego

O puchar premiera RPnowie, wśród dziewcząt w tej kategorii wiekowej najlepsza okazała się SP w Służewie. W zawodach dzieci starszych, tj. 12-13 lat w kat. chłopców zwyciężyła SP w Ostrowąsie,

a wśród dziewcząt bezkonku-rencyjny okazał się zespół ze szkoły w Straszewie. Zwycię-skie drużyny zakwalifikowały się do I eliminacji etapu woje-wódzkiego. (n)

Gminne eliminacje w Przybranowie

Część uczestników gminnych eliminacji

Piotr Kaszubski sołtysem roku

Strofy dla Steda przed Domem Stachury czyta Maciej Krysmann

Koncert Jana Kondraka i Piotra_Macierzyn-skiego

Sołtys sołectwa Odo-lion Piotr Kaszubski zajął I miejsce w wojewódz-kim plebiscycie „Nasz sołtys 2015” ogłoszo-nym przez „Gazetę Po-morską”. Głosowanie odbyło się za pomocą sms-ów.

Do plebiscytu zostali zgłoszeni również soł-tysi: Halina Zakrzewska (sołectwo Wołuszewo), która zajęła 5. miej-sce, Katarzyna Serocka (sołectwo Wólka, 14.), Jerzy Sztyler (sołec-two Rudunki), Elżbieta Czerwińska (sołectwo Stawki), Magdalena Mu-sińska (sołectwo Ośno).

Wręczenie nagród i wyróżnień odbędzie się 2 października pod-czas II Forum Rolnicze-go w Bydgoszczy.

(bis)

Page 19: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 17nr 103, wrzesień 2015 Gmina Aleksandrów Kuj.

Trzy lata temu cała Polska odkrywała na nowo „Pana Ta-deusza” Adama Mickiewicza, dwa lata temu czytane były dzieła Aleksandra Fredry, w zeszłym roku „Trylogia” Henryka Sienkiewicza.

W tym roku w całej Pol-sce uczestnicy pochylili się nad „Lalką” Bolesława Pru-sa, która w równym stopniu zachwyca potomnych, jak i współczesnych czytelników. Słuchacze mogli dowiedzieć się, co łączyło Wokulskiego z Izabelą Łęcką.

W gminie Aleksandrów Ku-jawski 4 września po raz pierw-szy i na pewno nie ostatni do akcji Narodowego Czytania włączyła się Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie.

Czytanie zostało nazwane „narodowym”, aby podkre-

Do akcji „Narodowe czytanie” włączyła się gminna biblioteka w Służewie.Radni czytali „Lalkę” dla gimnazjalistów.

ślić jego powszechny i ega-litarny charakter. Podstawo-wym celem przedsięwzięcia jest popularyzacja czytelnic-twa, zwrócenie uwagi na po-trzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia wspólnej tożsamości.

Na sali widowiskowej słu-żewskiej biblioteki fragmen-

ty powieść Bolesława Prusa czytali radni gminy Aleksan-drów Kujawski: Barbara Kuraczyk, Alicja Cichocka, Bożena Świątkowska, Wal-demar Bartczak, Michał Gu-ślakow oraz radny powiatu, sekretarz gminy Aleksan-drów Kujawski Arkadiusz Świątkowski.

Słuchaczami były klasy trzecie gimnazjów w Służe-wie i Stawkach.

Podczas spotkania każdy mógł otrzymać w przynie-sionym przez siebie eg-zemplarzu książki stempel z okolicznościową pieczęcią, przysłaną z Kancelarii Prezy-denta.

Czytaniu towarzyszyła miła atmosfera oraz wspaniały, podniosły a zarazem wesoły nastrój. Na zakończenie dla uczestników spotkania przy-gotowano kilka pytań zwią-zanych z tematyką Bolesława Prusa, za każdą poprawnie udzieloną odpowiedź odpo-wiadający otrzymali nagrody.

Magdalena Burmistrzak

Na scenie sali widowiskowej w Służewie zasiedli radni

Co łączyło Wokulskiego i Łęcką?Wydział Spraw Obywatelskich i Polityki Społecznej

Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim informuje, że od 1 listopada 2015 r. wzrosną kryteria dochodowe uprawniające do przyznania świadczeń rodzinnych i wyniosą:

* kryterium ogólne – 674 zł (wzrost o 100 zł),* kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnospraw-

nym – 764 zł (wzrost o 100 zł).Kryterium dochodowe uprawniające do jednorazo-

wej zapomogi z tytułu urodzenia się dziecka, wynoszą-cego 1.922 zł na osobę, pozostanie bez zmian.

Zasiłek rodzinny będący podstawowym świadcze-niem rodzinnym od 1 listopada 2015 r. wyniesie:

* 89 zł na dziecko w wieku 0-5 lat (wzrost o 12 zł),* 118 zł na dziecko w wieku 6-18 lat (wzrost o 12 zł),* 129 zł na dziecko w wieku 19-23 lata (wzrost o 14 zł).Kwoty dodatków do zasiłku rodzinnego od 1 listopa-

da 2015 r. będą kształtowały się następująco:* dodatku z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka nie-

pełnosprawnego:- do 5. roku życia – 80 zł, (wzrost o 20 zł),- powyżej 5. roku życia – 100 zł; (wzrost o 20 zł),* dodatku z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szko-

le poza miejscem zamieszkania:- na pokrycie wydatków związanych z zamieszkaniem

w miejscowości, w której znajduje się szkoła – 105 zł (wzrost o 15 zł),

- na pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której znajduje się szkoła – 63 zł (wzrost o 13 zł);

* dodatku z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej – 90 zł (wzrost o 10 zł);

* dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka:- 185 zł nie więcej niż 370 zł na wszystkie dzieci (wzrost

o 15 zł);- 265 zł w przypadku dziecka legitymującego się orze-

czeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacz-nym stopniu niepełnosprawności, nie więcej niż 530 zł na wszystkie dzieci (wzrost o 15 zł).

Wysokość pozostałych świadczeń rodzinnych pozo-stanie bez zmian:

* dodatek z tytułu urodzenia dziecka – 1 000 zł;* dodatek z tytułu opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego – 400 zł;* dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego – 100 zł;* zasiłek pielęgnacyjny – 153 zł;* specjalny zasiłek opiekuńczy – 520 zł;* świadczenie pielęgnacyjne – 1.200 zł;* jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka – 1.000 zł.Nie zmieni się także wysokości zasiłku dla opiekuna

– 520 zł.Okres zasiłkowy trwa od 1 listopada do 31 paździer-

nika. Prawo do świadczeń rodzinnych ustala się, po-cząwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek z pra-widłowo wypełnionymi dokumentami, do końca okresu zasiłkowego. W przypadku gdy osoba ubiegająca się o świadczenia rodzinne na nowy okres zasiłkowy złoży wniosek wraz z dokumentami:

* do 30 września, ustalenie prawa do świadczeń ro-dzinnych oraz wypłata świadczeń przysługujących za miesiąc listopad nastąpi do 30 listopada;

* od 1 października do dnia 30 listopada, ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych oraz wypłata świad-czeń przysługujących za miesiąc listopad następuje do 31 grudnia.

Maja Majewskakierownik Wydziału Spraw Obywatelskich i Polityki

Społecznej Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kuj.

Wyższe świadczenia rodzinne i progi dochodowe

w okresie zasiłkowym 2015/2016

SPACER DO SADU. W pięk-ny, słoneczny dzień, przedszkola-ki wybrały się na spacer do sadu w Opokach. Dzięki uprzejmości B. Sygit, dzieci mogły zobaczyć drzewa pełne rumianych jabłek. Przedszkolaki były zachwycone

wieloma odmianami owoców, dowiedziały się w jaki sposób są zrywane i przechowywane. Wszyscy uczestnicy wycieczki zostali obdarowani pachnącymi i soczystymi jabłkami i wspania-łym naturalnym sokiem.

Dzieci, które pojawiły się 1 września ze swoimi rodzicami w progu przed-szkola w Stawkach witane były przez kadrę pedagogiczną. Każdy przedszko-lak otrzymał coś na osłodę, zaś opieku-nowie zostali poinformowani o tym, do której grupy dziecko trafiło i gdzie znaj-duje się jego sala i szatnia. Panie słu-żyły niezbędną pomocą, zwłaszcza dla nawo przybyłych maluchów ze swymi rodzicami.

(n)

Pierwszy dzieńna ,,Wyspie Malucha”

LAUREACI. Kujawsko--Pomorski Ośrodek Doradz-twa Rolniczego w Minikowie przystąpił do kolejnej edycji konkursu „AGRO-wczasy” na najlepsze gospodarstwo agro-turystyczne oraz obiekt tury-styki wiejskiej w województwie kujawsko-pomorskim.

Konkurs, jak co roku, ma na celu promocję i popularyza-cję usług agroturystycznych, turystyki wiejskiej oraz kuchni regionalnej i przeprowadza-

ny jest w trzech kategoriach. Spółdzielnia Socjalna „Spiżar-nia Kujawska” z Rożna-Parcele została laureatem w kategorii atrakcyjna kuchnia regionalna (zgłoszona potrawa to gołąbek ziemniaczany z kaszą jęczmien-ną), a Rancho pod Olszyną z Nowego Ciechocinka w kate-gorii turystyki wiejskiej. Ogło-szenie wyników i wręczenie nagród odbyło się podczas V Kujawsko-Pomorskiego Forum Turystyki Wiejskiej. Osiem reprezentantek Koła Go-

spodyń Wiejskich Rożno-Parcele reprezentowało gminę Aleksandrów Kuj. na festynie w Przysieku pn. „Barwy Lata, Dary Jesieni”, podczas którego wzięły udział w konkursie ku-linarnym „Ziemniak w tradycji kuchni Pomorza i Kujaw”. Zgodnie z regula-minem do konkursu zgłoszono trzy

dania - pyzy ziemniaczane z kapu-stą i grzybami, kotlety ziemniaczane z różnymi sosami oraz kiszka ziem-niaczana. Oprócz dań konkursowych członkinie KGW przygotowały łącz-nie 11 potraw, w których królował ziemniak. KGW Rożno-Parcele otrzy-mało nagrodę specjalną od marszał-ka województwa.

KGW Rożno Parcele w Przysieku

KGW z Wołuszewa kierowane przez Marię Świeczkow-ską jako jedyne reprezentowało region na Centralnych Dożynkach w Częstochowie. Z paniami pojechała tam także orkiestra dęta „Księżnej Kujaw” z Ostrowąsa, która grała i prowadziła wojewódzką delegację.

Koło Gospodyń Wiejskich Rożno-Parcele zajęło I miejsce w po-wiecie aleksandrowskim w plebiscycie na „Najpopularniejsze Koło Gospodyń Wiejskich na Kujawach i Pomorzu.” Nagrodę wręczono na dożynkach wojewódzkich w Kowalewie Pomorskim.

Wyróżnienia * Wyróżnienia * Wyróżnienia * Wyróżnienia

Fot.

Nad

esła

naFo

t. N

ades

łana

Fot.

Nad

esła

na

Fot.

Nad

esła

naFo

t. N

ades

łana

Fot.

Nad

esła

na

Page 20: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl18 nr 103, wrzesień 2015Gmina Aleksandrów Kuj.

19 września na służewskim stadionie piłkarskim przy okazji meczu piłkarskiego pomiędzy Orłem/Agropol Służewo a Gro-tem Kowalki odbyła się uroczy-stość uhonorowania piłkarzy drużyny Orlików Orła Służewo, którzy w sezonie 2014/2015 zdobyli mistrzostwo ligi okręgo-wej w podokręgu włocławskim.

Młodzi piłkarze Orła w poprzed-nim sezonie nie zaznali goryczy porażki i pewnie zwyciężyli w swej kategorii wiekowej, strzelając swo-im przeciwnikom 115 bramek.

Drużynę Orła reprezentowali w rozgrywkach: Szymon Nowak, Olivier Kmieciak, Bartek Krzyża-niak, Miłosz Starczewski, Paweł Rataj, Damian Drosik, Patrycja Lewandowska, Adrian Lewan-dowski, Krzysztof Małkiewicz,

Ośrodek Sportów Kon-nych w Nowym Ciecho-cinku (gmina Aleksan-drów Kujawski) wspólnie z Fundacją Aktywnej Re-habilitacji od 16 lat orga-nizuje obozy jeździeckie dla osób niepełnospraw-nych z paraplegią. Od siedmiu lat obozy są za-wsze zakończone Zawo-dami Jeździeckimi Osób Niepe łnosprawnych w ujeżdżeniu.

W związku z tym, tak-że w tym roku, orga-nizatorzy zwrócili się z prośbą do marszałka

województwa, starosty, wójta gminy Aleksan-drów Kujawski oraz lo-kalnych przedsiębiorców o ufundowanie nagród dla uczestników zawo-dów jeździeckich. Jak za-wsze nie zawiedli. Dzięki wsparciu każdy uczest-nik został uhonorowany upominkiem.

Biorąc pod uwagę fakt, że jazda konna dla osób z uszkodzeniem rdzenia kręgowego jest nie lada wyczynem stąd ogromne gratulacje dla wszystkich uczestników.

Zawody odbyły się 19 września w Ośrod-ku Sportów Konnych – „Rancho pod olszyną” w Nowym Ciechocin-ku. Na podium stanęli: I miejsce Szymon Kar-wowski, II - Iwona Gołęb-ska, III - Kamil Michalec.

Tegoroczne zawody objęte były honorowym patronatem marszałka województwa kujawsko--pomorskiego oraz wójta gminy Aleksandrów Ku-jawski.

(jp)

Uczestnicy konkursu wraz z wójtem gminy Aleksandrów Kuj. oraz organizatorami

Niepełnosprawni na koniach

Orlicy docenieniNa stadionie w Służewie

Mateusz Maliszewski, Kacper Krajewski, Jan Kraszewski, Ma-ciej Żbikowski, Łukasz Chojnacki, Michał Piotrowski, Jakub Szyma-nowicz.

Trenerem zespołu jest Łukasz Rataj, który w tym miejscu dzięku-je zawodnikom za zaangażowanie w treningi oraz rodzicom za oka-zywane wsparcie i troskę o rozwój drużyny.

Wysiłek młodych sportowców docenili przedstawiciele Kujaw-sko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Bydgoszczy w osobach wiceprezesa Kazimierza Janec-kiego oraz szefa Biura Podokręgu Włocławek Henryka Zapieca, któ-rzy wręczyli drużynie pamiątkowy puchar

O sportowcach nigdy nie zapomina gmina. Wójt Andrzej

Olszewski wręczył zawodnikom Orła pamiątkowe medale, dyplo-my oraz sprzęt sportowy. Pogra-tulował wyników, zaangażowania i życzył dalszych sukcesów w przy-godzie ze sportem. Do gratulacji dołączyli się obecni na uroczysto-ści radni gminy: Barbara Kuraczyk, Bożena Świątkowska oraz Maciej Maliszewski.

Przy okazji tej uroczystości sprzęt sportowy młodym zawod-nikom GMLKS Orzeł Służewo przekazał wójt Konecka Ryszard Borowski. Gmina Koneck od lat ściśle współpracuje z klubem. W pięciu drużynach Orła syste-matycznie trenuje 15 młodych piłkarzy z terenu gminy (Koneck, Straszewo).

Po zaciętym meczu Orzeł zre-misował z zespołem z Kowalek 1-1. W zespole Orła mogliśmy obejrzeć w akcji sześciu 16-letnich wychowanków, którzy szturmem wdzierają się do składu zespołu seniorów.

Przemysław Chojnacki

W remizie OSP w Słomkowie 9 września zebrali się mieszkańcy so-łectwa, aby debatować na temat przeznaczenia środków z funduszu so-łeckiego. W niewielkiej sali zebrali się ludzie, którym zależy na uczestnicze-niu w życiu wsi. Mieli dużo do powie-dzenia i to nie tylko na temat funduszy.

Na prowadzącego zebranie wybrano sołtysa Darię Lewandowską. Gościem ze strony Urzędu Gminy w Aleksandro-wie Kujawskim był sekretarz gminy Ar-kadiusz Świątkowski.

Rozpoczęto od tematu funduszu sołeckiego na rok 2016, który opiewa na kwotę 15.000 zł. Nie jest to kwota wysoka, ale w perspektywie wielolet-niej pozwala w powiązaniu z kolejnymi i poprzednimi transzami na realizację potrzeb mieszkańców, poprawiających standardy życia we wsi.

Rada sołecka chciała przeznaczyć wymienioną kwotę na organizację imprez integracyjnych w wysokości 965 zł, zakup kosiarki – 1500 złotych , tablice informacyjne – 2.000 zł i zakup kamienia do utwardzenia dróg – 11.000 złotych. Mieszkańcy zaproponowali jednak, aby przeznaczyć całą kwotę na utwardzenie dróg lokalnych. Po trwającej kilkadziesiąt minut dyskusji, w drodze głosowania, przyjęto drugie rozwiązanie.

Kwota funduszu sołeckiego na rok bieżący to 16.000 złotych, z czego do tej pory rozdysponowano 10 tys. zł na budowę ogrodzenia terenu przeznaczo-nego na boisko sportowe. Z tej inwesty-cji pozostało jeszcze około 2200 złotych, którą na wniosek sołtysa, przeznaczono na przygotowanie nawierzchni boiska. Pozostałe inwestycje z tej puli to popra-

wa wyposażenia placu zabaw, organi-zacja dnia dziecka i wyposażenie placu do gier dla dzieci i młodzieży. Pozostałe środki z realizacji ostatniego punktu po-stanowiono przeznaczyć na zakup sprzę-tu sportowego.

Jednak fundusz sołecki to nie jedyna kwota do podziału. W nagrodę za wy-soką frekwencję w ostatnich wyborach samorządowych sołectwo otrzymało 15.000 zł na wydatki lokalne. I z tej kwoty wydano 10.000 zł na zakup kamienia na utwardzanie dróg, organizację spotkania integracyjnego – 500 złotych. Z kwoty 4.500 zł przeznaczonych na utwardzenie terenu przy remizie wydatkowano tylko około 2.900 zł, a resztę - około1600 zło-tych, zebrani na spotkaniu mieszkańcy postanowili przeznaczyć za zakup ko-siarki.

Po dyskusji na temat funduszy przy-szedł czas, aby przedstawić lokalne bolączki sołectwa. Na czoło wysunął się temat bezpieczeństwa na drogach, w związku z częstymi faktami przekracza-nia dozwolonych prędkości na terenie wsi, i ruch ciężarowy. Trzeba wiedzieć, że przez sołectwo przebiega droga po-wiatowa, często wykorzystywana przez kierowców „tirów” a na żadnym z odcin-ków nie jest ona zaopatrzona w chodniki przeznaczone do bezpiecznego ruchu pieszego.

Mieszkańcy wskazywali szczególnie na bezpieczeństwo dzieci przy placu zabaw i w drodze do przystanku dla autobusu szkolnego. Dyskutowano nad rozmaitymi rozwiązaniami tej kwestii. Proponowano zaprojektowanie przej-ścia dla pieszych, ograniczenie pręd-kości, a nawet budowę progów zwal-niających, ale tej ostatniej propozycji mieszkańcy, o dziwo, nie przyjęli.

Przy takim obrocie sprawy sekretarz gminy Arkadiusz Świątkowski zapropo-nował złożenie wniosku w tej sprawie do wójta.

Ostatnim punktem porządku był temat lokalizacji na terenie sołectwa inwestycji w postaci fermy drobiu. In-westor złożył w tej sprawie wniosek do wójta. Ferma ma składać się z ośmiu kurników, o łącznej obsadzie stu tysię-cy sztuk drobiu. Przedsięwzięcie god-ne wnikliwego rozważenia ze względu na korzyści w postaci miejsc pracy dla lokalnej ludności, ale z drugiej strony ewentualnej uciążliwości dla mieszkań-ców. I te wątki poruszano na spotkaniu.

Nadmienić należy, że właściciele przy-ległych terenowi inwestycji nieruchomo-ści zgłosili wójtowi protest w tej sprawie. Pod pismami protestacyjnym podpisało się w sumie 9 osób. Jak tłumaczył se-kretarz gminy, inwestor przedstawił ra-port oddziaływania na środowisko, a ten z inną dokumentacją został przesłany w drodze postępowania administracyj-nego do Powiatowej Stacji Sanitarno--Epidemiologicznej w Aleksandrowie Kujawskim i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy ce-lem uzgodnienia. Władze gminy oczeku-ją odpowiedzi w tej sprawie.

Na zakończenie spotkania sołtys za-apelowała o utrzymanie porządku na placu zabaw dla dzieci i większą odpo-wiedzialność mieszkańców w przeka-zywaniu kwerendy, aby wieści sołeckie w sposób szybki i skuteczny docierały do wszystkich.

Zbigniew Sołtysiń[email protected]

Drogi najważniejszeSłomkowo

Z ciekawą inicjatywą skierowaną do mieszkańców wsi i okolicznych miejsco-wości wystąpił sołtys Ośna Drugiego Remigiusz Balcerak.

Pod koniec sierpnia zorganizował dyskotekę plenerową pod hasłem „Nie pijemy, nie ćpamy, bawimy się świetnie, imprezę pamiętamy”. Dyskotekę popro-wadził DJ Nsound. Dzięki muzyce i profe-sjonalnemu oświetleniu na pierwszą tego typu imprezę w sołectwie przybyło sporo osób.

- Impreza odbyła się dzięki zaangażo-waniu osób przyjaznych sołectwu - mówi sołtys Remigiusz Balcerak. - Podziękowa-

nia należą się w szczególności Łukaszowi Sobierajskiemu, Andrzejowi Chmielew-skiemu i Zdzisławowi Buszko oraz firmie BIRD. Ważna była też sprawa finansowa, ale i tutaj można było liczyć na pomoc-ną dłoń. Podziękowania za pomoc kieruję też do Gminy Aleksandrów Kujawski oraz Arkadiusza Świątkowskiego, Arkadiusza Skruchy i Rafała Sygita, dzięki nim nie byłem w tym przedsięwzięciu sam. Mam nadzieję, że będzie okazja do zorganizo-wania kolejnego wydarzenia w naszym sołectwie.

Na sołecką dyskotekę do Ośna Drugiego

Od 3 do 28 sierpnia br. odbywały się w świetlicy w Wołuszewie zajęcia dla dzie-ci w wieku od 5 do12 lat. Z oferty skorzy-stało dwadzieściorga dzieci z Wołuszewa i okolicznych wsi. Ponieważ aura sprzyjała zabawom na świeżym powietrzu każdego dnia dzieci rozgrywały mecze sportowe i konkursy związane ze sportem. W pro-gramie były też wycieczki po okolicy, za-jęcia plastyczne, konkursy śpiewu i tańca. Dzięki uprzejmości Adama Strzeleckiego dzieci pojechały tramwajem konnym do Ciechocinka. Na zaproszenie Tadeusza Gaj-dzińskiego, hodowcy gołębi pocztowych

Wspomnienia z wakacji

miały możliwość zobaczenia i wysłuchania wszystkiego o gołębiach. Na zakończenie wakacji otrzymały upominki i podziękowa-nia.

Chciałabym podziękować opiekunom i osobom, którzy pomogli finansowo zor-ganizować wakacje dla dzieci są to: Arka-diusz Świątkowski - radny powiatu, Gmin-ny Chór ‚’TO i OWO”, Artur Lewandowski z rady sołeckiej, Róża Góralska z Klubu Kobiet Aktywnych oraz rodzicom którzy wsparli pobyt dzieci.

Halina Zakrzewska, sołtys Wołuszewa

Orlicy z trenerami i zaproszonymi gośćmi

Fot.

Mar

cin

Mał

kiew

icz

Fot.

Nad

esła

neFo

t. N

ades

łane

Page 21: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 19nr 103, wrzesień 2015 Polityka

- Czy jest pan za JOW, czyli jednomandatowymi okręgami wyborczymi?

- Mają plusy i wcale nie małe minusy. W wyborach do Senatu już drugą kaden-cję mamy jowe. Kiedy w 2005 roku startowałem do Senatu wówczas mieliśmy duże okręgi, z których man-daty w naszym toruńsko--włocławskim otrzymywały trzy osoby. Zostałem wtedy senatorem, a głosy odda-ne na kandydata PIS i in-nych partii nie zmarnowały się. W ostatnich wyborach zmniejszono okręgi wybor-cze, wprowadzono do Sena-tu JOW i choć niektórzy tak jak ja zebrali znaczącą liczbę głosów, to znaczna część wyborców nie ma swojego reprezentanta.

W efekcie cały Senat skła-da się głównie z przedstawi-cieli dwóch partii. Gdyby ta metoda miała obowiązywać w wyborach do Sejmu to wiele środowisk znalazłoby się na uboczu. Myślę, że nie tędy droga do budowania parlamentu będącego od-zwierciedleniem społecz-nych wyborów.

- Podczas układania list do przyszłorocznego parla-mentu miał pan zostać kan-dydatem PIS do Senatu w okręgu toruńskim. Na taką ofertę pan się nie zgodził. Dlaczego?

Rozmowa z Józefem ŁYCZAKIEM, radnym Rady Powiatu Aleksandrowskiego,jedynym kandydatem na senatora z powiatu aleksandrowskiego

- Mieszkam w powiecie aleksandrowskim, tutaj dzia-łam społecznie, jestem z wyjątkiem jednej kadencji radnym Rady Powiatu. Nasz powiat znajduje się w okrę-gu nr 13, do którego nale-ży też Włocławek, powiat włocławski, z którym na co dzień współpracuję, powiat lipnowski i radziejowski. Uznano moje racje i zosta-łem kandydatem PIS w okrę-gu nr 13.

- Od blisko 25 lat z żoną prowadzi pan gospodar-stwo rolne. Jest pan rolni-kiem?

- Raczej przedsiębiorcą rol-nym, bo gospodarstwo jest jak na nasze warunki wcale nie małe, liczy 28,5 ha, a po-nadto prowadzę firmę han-dlową „Matpa”, zajmującą się dystrybucją środków do produkcji rolnej. Po studiach na wydziale zootechnicznym Akademii Rolnico-Technicz-nej w Olsztynie byłem kie-rownikiem zakładu PGR w Chodeczku, potem przez 12 lat, do 1991 roku zastępcą dyrektora POHZ w Wagań-cu. Kiedy państwowe firmy rolnicze padały, zająłem się biznesem na własną rękę.

- Handel środkami do produkcji jest najlepszym barometrem. Jak pan widzi obecną sytuację w rolnic-twie?

- Spadek sprzedaży środ-ków do produkcji rolnej dowodzi, że sytuacja pogor-szyła się, a spowodowała to trwająca zbyt długo susza. Skutki będą widoczne za pe-wien czas w produkcji zwie-rzęcej, gdy ujawni się dra-matyczny spadek ilości pasz objętościowych. Produkcja buraków cukrowych została wygaszona. To już efekt po-lityki rolnej naszej państwa. Niebawem będziemy cukier importowali. Na polach w miejsce buraków pojawiła się kukurydza, a ona w tym

roku w trakcie wegetacji wyschła. Tymczasem koszty produkcji idą w górę, więc nastąpił spadek opłacalności hodowli.

- Pogoda zawsze decydo-wała o wynikach gospoda-rowania na wsi. Na przyro-dę nikt nie ma wpływu.

- Ale na skutki, owszem. Potrzebna jest rolnikom do-tkniętym suszą pomoc do-raźna, aby mieli za co wejść w nowy okres produkcji. O tej pomocy wprawdzie się mówi, ale póki co jej nie wi-dać, a już teraz trzeba podej-mować prace mające wpływ na przyszłoroczne efekty. Inna sprawa, że ta finansowa pomoc będzie symboliczna.

- Jako senator kadencji 2005-2007 pracował pan w komisji rolnictwa, co było zrozumiałe, ale także komi-sji zdrowia. Zajmowanie się sprawami wsi to oczywiście zrozumiałe, bo mieszka pan na wsi i pracuje, ale zdro-wiem?

- Jak powiem, że zdrowie jest najważniejsze to powtó-rzę to co wielu mówi, ale w praktyce tego nie widać. Studia zootechniczne w pewnym sensie były zwią-zane ze zdrowiem, w tym przypadku zwierząt. Od nich do ludzi bliska droga. Jako radny powiatu też interesuję

się sprawami zdrowia miesz-kańców.

Czynnie wspieram dzia-łania na rzecz pozyskiwania środków z Narodowego Fun-duszu Zdrowia dla szpitala powiatowego w Aleksandro-wie Kujawskim, byłem jako radny za likwidacją czynszu dzierżawnego, jaki płacił szpital na rzecz powiatu. Po-mniejszało to możliwości rozwojowe tej najważniejszej w powiecie placówki zdro-wia. Dziś niektórzy nie chcą pamiętać, jak dramatyczna była sytuacja pod koniec mi-nionej kadencji, kiedy ważyły się losy szpitala. Musiał on modernizować sterylizator-nię, gdyż nie spełniała ona podstawowych norm.

Szpital mógł uzyskać wsparcie ze środków unij-nych, ale musiał mieć wkład własny. Żaden bank jednak nie chciał udzielić kredytu bez finansowego zabezpie-czenia. Mógł to zrobić tylko powiat. Uchwała o poręcze-niu kredytu przeszła tylko jednym głosem. Gdyby nie ten jeden głos, dzisiaj sta-libyśmy w puncie wyjścia, martwiąc się czy szpital otrzyma wszystkie kontrak-ty. Ten przykład dowodzi, jak wiele zależy od ludzi, także na niewielkim, powiatowym podwórku.

Wszyscy zgodzą się, że środki na służbę zdrowia są zbyt małe. Zawsze będzie ich brakowało, bo tak się dzieje

nawet w bardzo bogatych państwach. Trzeba zatem za-dać pytanie, czy środki jakie wydaje się na opiekę zdro-wotną są należycie wydawa-ne.

- W powiecie istnieje duże bezrobocie. Ale przedsię-biorcy mówią, że jak się chce znaleźć fachowca do pracy to go nie ma.

- U nas nie robi się ana-liz potrzeb rynku pracy pod względem wykształcenia. Proszę popatrzeć ilu napro-dukowano anglistów, a prze-cież potrzeba ich niewielu, bo rynek jest już nasycony. Uczelnie „kształcą” bez-robotnych, a ci jak chcą znaleźć pracę to po takich nieudanych studiach muszą się przekwalifikować. Nasz obecny system szkolnictwa nie odpowiada współcze-snym potrzebom.

Jestem za 8-klasową szko-łą podstawową, szkołą zawo-dową, czteroletnim liceum ogólnokształcącym. Trzeba bowiem pamiętać o demo-grafii. Dzieci jest po prostu mniej i będzie mniej, więc i nauka musi inaczej się odby-wać.

Rozmawiał: St.B.

Skutki suszy będą długo widoczne

Józef Łyczak: - Jestem za 8-klasową szkołą podsta-wową i 4-letnim LO

Już trzeci raz odbył się orga-nizowany przez Towarzystwo Przyjaciół Aleksandrowa Kujaw-skiego spacer do mogił II wojny światowej w lesie odoliońskim.

Mogiły kryły niegdyś szczątki pomordowanych we wrześniu 1939 roku przez hitlerow-ców mieszkańców powiatów nieszawskiego i aleksandrow-skiego. Dziś w jednym z miejsc kaźni stoi tylko obelisk kamien-ny upamiętniający 27 ofiar, bo w 1945 roku ich szczątki przeniesiono na cmentarz parafialny w Ciechocinku. W drugim miejscu upamiętnio-no 22 ofiary, z których szczątki siedmiu również przeniesiono do Ciechocinka. Na tamtejszym cmentarzu ustawiono pomnik

Pamięć o ofiarach nie zaginiez napisem - Zbiorowa Mogiła Ofiar Hitleryzmu Lata 1939 – 1945. Dotychczas nie dotarto do pełnej listy ofiar zbrodni, tylko wspomnienia krewnych i znajomych cokolwiek na ich temat mówią. Jak podaje Wanda Wasicka z Nieszawy, jedną z ofiar odoliońskiej zbrodni była znana nieszawianka Aurelia Michalska. Informacje na ten temat zebrali również harcerze ze Stawek, którzy jednocześnie opiekują się mogiłami.

Wydarzenie ściągnęło kilkadziesiąt osób z Odolionu, Stawek, Aleksandrowa Kujaw-skiego, Nieszawy. Uczestniczyli w nim harcerze I Szczepu Związku Harcerstwa Polskiego działającego przy Zespole Szkół

w Stawkach, 16 Drużyny Har-cerskiej z Aleksandrowa Kujaw-skiego, grupa piechurów nordic walking z UTW w Aleksandro-wie, członkowie Towarzystwa Przyjaciół Aleksandrowa Kujaw-skiego, aleksandrowskiego koła PTTK i niezrzeszeni mieszkańcy miasta.

Przy mogiłach spotkanie otworzył prezes TPAK Henryk Płotkowski. Po powitaniu, złoże-niu wiązanek kwiatów i zapaleniu zniczy uczestnicy odśpiewali „Rotę”, a ks. Janusz Stanowski, proboszcz parafii w Odolionie, zainicjował modlitwę w intencji ofiar odoliońskiej kaźni. Krótką historię tego miejsca opo-wiedział Zbigniew Sołtysiński i podharcmistrz Anna Przybylska

z I Szczepu ZHP w Stawkach. Swoimi wspomnieniami po-dzielił się z zebranymi Zdzisław Stanny, naoczny świadek wydarzeń z 1939 roku. Spotka-nie uświetniła Wanda Wasicka z Nieszawy, recytując ”Hymn do miłości kochanej ojczyzny” Ignacego Krasickiego i „Ty, coś walczył…” Marii Konopnickiej.

W drodze powrotnej uczest-nicy zatrzymali się przy pomniku Żydów aleksandrowskich. Po złożeniu kwiatów i zapaleniu sześciu zniczy, ku pamięci sześciu milionów żydowskich ofiar II wojny światowej, odbyła się krótka pogawędka na temat historii cmentarza żydowskie-go i społeczności żydowskiej miasta.

Z roku na rok wzrasta liczba uczestników „Spaceru do mogił”. Jednocześnie wzrasta zainteresowanie wydarzeniem i historią z nimi związaną. Jak mówi Krystyna Przybysz – Lewandowska z Odolionu, kilkadziesiąt lat temu odbywały się co roku spotkania przy mogiłach, organizowane przez księdza Idziego Piaseckiego. W ten czas przychodziło tu wiele osób, dorośli, młodzież i dzieci.

Miejmy nadzieję, że w przy-szłym roku jeszcze więcej osób przyjdzie, aby wspomnieć ofiary odoliońskiej zbrodni.

Zbigniew Sołtysiński

W jednym z miejsc kaźni w Odolionie stoi obelisk kamienny upamiętniający 27 ofiar

20 września obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Przedszko-laka. Święto zostało ustanowio-ne przez Sejm w 2013 roku w celu podkreślenia wagi edukacji przedszkolnej w rozwoju i edu-kacji dziecka. Ważnym zadaniem

święta jest także popularyzacja wychowania przedszkolnego.

Dzieci wraz z opiekunami z grupy „Słowiki”, „Biedronki”, „Motylki”, „Stokrotki” przyszły w piątek 18 bm z wizytą do Urzędu Miejskie-go, gdzie z koszem pełnym cu-kierków przywitał ich burmistrz Andrzej Cieśla. Oprócz słodyczy otrzymały opaski odblaskowe z herbem miasta.

Pierwszy kontakt z urzędem

Fot.

Wyd

ział

Pro

moc

ji, K

ultu

ry i

Spo

rtu

UM

„Maszyna czasu” to temat I etapu Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego dla Dzieci „Gdybym był malarzem”. Do 16 listo-pada można nadsyłać konkursowe prace malarskie na adres Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku Autorów najciekaw-szych prac zaprosimy do II etapu, który odbędzie się 5 grud-nia w GOK w Raciążku, w którym to przewidziane jest wspólne malowanie na zadany temat. Organizatorzy: Stowarzyszenie Kulturalne „Serpentyna” i Gminny Ośrodek Kultury w Raciążku. Projekt realizowany dzięki pomocy finansowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz Powiatu Aleksandrowskiego.

Gdybym był malarzem

Fot.

Zbi

gnie

w S

ołty

sińs

ki

Page 22: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015Gmina RaciążekI GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl20

Rozbudowa przedszko-la to po inwestycjach ko-munalnych najważniejsze przedsięwzięcie w Raciąż-ku, poprawiające warunki życia mieszkańców.

Władze gminy Raciążek stoją przed nie lada proble-mem: czekać na pół miliona z Urzędu Marszałkowskie-go ze środków unijnych, co przeciągnie oddanie przed-szkola do użytku, czy reali-zować zadanie ze środków własnych?

O konieczności rozbudo-wy przedszkola w Raciążku mówiło się od wielu lat. Za-wsze jednak były pilniejsze zadania do wykonania, choć-by budowa kanalizacji. Wia-domo było, że szybciej lub później do zmiany warun-ków działania placówki musi dojść. Przygotowano więc stosowną dokumentację, z której wynikało że całość prac kosztować będzie oko-ło 900 tys. zł (po przetargu okazało się to około 800 tys. zł). Najkorzystniej byłoby, aby na pokrycie części kosz-tów, jak to bywa w innych gminach, gdzie powstawały takie placówki uzyskać do-finansowanie zewnętrznych.

Kiedy więc w listopadzie minionym roku taka możli-wość pojawiła się, natych-miast wójt złożyła wniosek do Urzędu Marszałkowskie-go na dofinansowanie za-dania. Projekt Raciążka zo-stał oceniony wysoko, ale wszystkie pieniądze przy-znano… Łasinowi. Racią-żek został umieszczony na pierwszym miejscu, ale listy rezerwowej z kwotą dofinan-sowania około 585 tys. zł.

Mieć albo nie mieć?

Gra o pół miliona

W praktyce oznacza to, że owszem gmina uzyska do-finansowanie, ale dopiero w kolejnym rozdaniu.

- Nie ukrywam, że byłam tym rozstrzygnięciem bar-dzo zmartwiona – mówi wójt Wiesława Słowińska. - Gdy-by nie przeznaczono całej kwoty na jeden projekt to byśmy na pewno dofinan-sowanie uzyskali. Stanęłam w styczniu przed pytaniem, co robić. Poinformowano mnie, że kolejny nabór rozpi-sany zostanie w czerwcu br.

Na sesji 13 marca zapyta-łam radnych, czy dokonać rozstrzygnięcia, czy też unie-ważnić przetarg (po nim oka-zało się, że inwestycja kosz-tować będzie nie 900 tys. zł, lecz 800 tys. zł). Poinformo-wałam radnych, że w najgor-szym przypadku gmina na te prace może zaciągnąć kre-dyt, bo sytuacja finansowa na to pozwala, a rozbudowa przedszkola jest konieczno-ścią. Większością głosów radni opowiedzieli się za zawarciem umowy z wyko-

nawcą wyłonionym w prze-targu.

W połowie maja firma we-szła na plac budowy. Zapo-wiedzi rozpisania programu na dofinasowanie przed-szkoli w czerwcu nie spełni-ły się. W Urzędzie Marszał-kowskim w Toruniu podano nowy termin - czwarty kwar-tał 2015 roku. Teraz mówi się, że może to być koniec kwartału.

Dzięki życzliwości klubu sportowego na czas roz-budowy przedszkola dzieci przeniesiono do pomiesz-czeń budynku socjalnego na stadionie. Warunki tam panu-jące wcale nie są gorsze od tych w starym przedszkolu, ale są inne niedogodności. Sale znajdują się na piętrze i co najgorsze posiłki muszą być sporządzane w formie kateringu, a to oznacza po-dwojenie kosztów wyżywie-nia. Nie wszyscy rodzice taki wzrost opłat zaakceptowali.

Prace w przedszkolu trwa-ją. Za dwa miesiące mogą

być zakończone. Dzięki roz-budowie placówka zyska 250 metrów kw. powierzch-ni, powstanie kuchnia do-stosowana do przepisów HCP. Najważniejsze, że dzięki nowym salom opieką przed-szkolną będą mogły być ob-jęte wszystkie dzieci z gminy, co ma ogromne znacznie dla ich rozwoju. Raciążek dołą-czy do gmin, gdzie rodzice nie mają kłopotu z umiesz-czeniem dziecka w przed-szkolu. Placówka wzbogaci się też o nowe wyposażenie. Stanie się w pełni nowocze-sna.

- Teraz stoimy przed py-taniem, wartym pół miliona złotych, kiedy przedszkole powinno być po rozbudowie otwarte – mówi wójt Wie-sława Słowińska. - Warunki przyznawania dotacji nie zabraniają rozpoczynania in-westycji. Mówią jedynie, że nie może ona być całkowicie zakończona i rozliczona. A to oznacza, że jeśli chcemy uzy-skać dofinansowanie, to do czasu ogłoszenia konkursu i złożenia wniosku przez gminę o dofinansowanie rozbudowa przedszkola nie może być zakończona

Wprawdzie stan finansów jest na tyle dobry, że można budowę sfinansować w ca-łości z kredytu, ale uważam to za ostateczność.

Dla niewielkiej gminy jaką jest Raciążek mieć albo nie mieć pół miliona złotych to naprawdę wielka sprawa. Moim zdaniem warto pod-jęć tę grę o pół miliona, bo to leży w interesie gminy.

St.B.

W Gminnym Ośrodku Kultury w Raciążku odbył się 30 sierpnia XXII Wojewódzki Przegląd Dorobku Klubów Seniora.

Jury w składzie: Zenobia Fre-lichowska, Ireneusz Frelichowski i Andrzej Korzeniewski po przesłu-chaniu 23 zespołów jury podkreśliło wyrównany poziom, różnorodność form, bogate stroje, kultywację trady-cji regionalnych, dostrzegając w każ-dym zespole wartości zasługujące na

XXII przegląd dorobkuklubów seniora

wyróżnienie. Jury wzięło pod uwagę ogromną pracę, jaką włożyli kierow-nicy zespołów w przygotowanie pre-zentacji.

Podczas przeglądu prezentowane były wystawy rękodzieła przygoto-wane przez członków klubów: „Piast” z Włocławka, „Stokrotka” z Włocław-ka, „Wrzos” z Włocławka, „Wrzos” z Barcina, Dom Pomocy Społecznej z Włocławka. Przepiękne obrazy wy-stawiła Stanisława Marchaluk z Klu-bu Seniora Wrzos” z Włocławka, za-chwycały także tradycyjne ludowe hafty Jadwigi Dziurgieli z KS „Wrzos z Barcina”.

Przegląd od lat cieszy się dużym zainteresowaniem seniorów, co świadczy o istnieje ogromnym za-potrzebowaniu na imprezy, które aktywizują działalność kulturalną śro-dowiska i mobilizują do dalszej pracy twórczej.

Organizatorem był GOK w Raciążku i Parafia Rzymskokatolicka św. Hiero-nima w Raciążku. Nagrody wręczała wójt Wiesława Słowińska. Przegląd zrealizowano przy pomocy finanso-wej Powiatu Aleksandrowskiego.

(bis)

Przed wieloma laty rury wodociągowe (i nie tylko) powstawały z cementu i domieszek azbestu. W Ra-ciążku powstawały całe ciągi ulic z tego, jak się oka-zało po latach, materiału szkodliwego dla zdrowia, zwłaszcza gdy zostanie on uszkodzony.

Od kilku tygodni w Raciążku trwa wymiana wodo-ciągowych rur azbestowych na powszechnie używane z tworzywa sztucznego. Roboty obejmują główne ulice wsi, a mianowicie: Zamkową, Szkolną, Kwiatową, Przedmiejską, Wysoką, Nadgórną i Rynkową. W sumie jest to 2,5 km sieci.

Inwestycja wykonywana jest sprawnie, choć oczywi-ście nie obywa się bez utrudnień drogowych. Wpraw-dzie zadanie określa się jako wymianę rur, to jednak w praktyce oznacza budowę nowej sieci, bo starych rur nie wyciąga się z ziemi. Byłoby to związane z ogrom-nymi kosztami rozkopywania jezdni, a to prowadziłoby do niszczenia rur, tym samym wyzwalania szkodliwych elementów. Układanie nowych rur odbywa się meto-dą przecisku, bez konieczności rozkopywania jezdni. Nowe rury podłącza się do wodnego obiegu.

Koszt całego zadania, które wykonuje konsorcjum „”Hydro-System” Tomasza Paradowskiego i „Hydro--Kan” Krzysztofa Kurlapskiego ze Szpetala Górnego wynosi około 600 tys. zł . Inwestycja była możliwa dzię-ki dofinansowaniu z tzw. funduszu drzewkowego (czyli opłaty wniesionej przez inwestora autostrady za szkody ekologiczne) w wysokości 70 proc. kosztów zadania oraz z budżetu województwa w wysokości 5 proc. Oznacza to, że udział finansowy gminy w tej inwestycji wyniósł tylko 25 proc.

Tym samym tanim kosztem gmina unowocześniła sieć wodociągową, dostosowując ją do nowych po-trzeb.

W Raciążku trwa wymiana wodociągowych rur azbestowych

- Wyścig „Po Nizinie Ciechociń-skiej” organizowany jest od sześciu lat ze startem i metą w Raciążku – mówi wójt Raciążka Wiesława Sło-wińska. – Impreza na stałe weszła do kalendarza wydarzeń sportowych w naszej gminie.

W dniach 29-30 sierpnia odbyła się szósta edycja Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego „Po Nizinie Cie-chocińskiej”. Przeznaczony jest dla kategorii żak, młodzik, młodziczka i ju-niorka młodsza. Pierwszego dnia spo-tkano się w Ciechocinku na I etapie –

Start i meta w Raciążkukryterium ulicznym. Wyścig odbył się na rundzie 1 km a zawodnicy mieli do pokonania: żak/młodziczka - 10 km, młodzik/juniorka młodsza - 20 km.

Drugi etap II etap odbył się ze star-tu wspólnego w Raciążku. Zawodni-cy mieli do pokonania dystans: żak/młodziczka 19,5 km, młodzik/juniorka młodsza 50 km. Trasa była trudna, prowadziła do Nieszawy, a prawdzi-wym sprawdzianem umiejętności i wytrzymałości był podjazd pod górę w Raciążku.

(bis)

Na mecie w Raciążku

Swój dorobek prezentuje „Mimoza” z Wagańca

Przegląd otworzyli: Dariusz Woch-na, starosta aleksandrowski oraz Wiesława Słowińska, wójt gminy Raciążek

Prace na ulicy Zamkowej

Trwa rozbudowa przedszkola w Raciążku

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 23: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl 21nr 103, wrzesień 2015

1 września na Placu Lotników Pol-skich w Aleksandrowie Kujawskim odbyły się uroczystości z okazji 76. rocznicy wybuchu II wojny świato-wej oraz 97. rocznicy powstania lot-nictwa polskiego.

Uczestników manifestacji powitał burmistrz Andrzej Cieśla. W tego-rocznych uroczystościach oprócz delegacji aleksandrowskiego Związ-ku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycz-nych udział wzięli przedstawiciele Stowarzyszenia Lotników Polskich. Wartę honorową przy pomniku wy-stawiła Jednostka Strzelecka 40/48 z Torunia, pluton Aleksandrów Ku-jawski z Zespołu Szkół nr 2 im. mjra H. Dobrzańskiego „Hubala” oraz 16 Aleksandrowska Drużyna Harcerzy im. Romualda Traugutta Związku Harcerstwa RP. Tradycyjnie została

W Aleksandrowie Kujawskim pamiętali

Nigdy więcej wojnyodmówiona modlitwa za ofiary II wojny światowej. Podczas uroczystości zagrała Orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej w Aleksandrowie Kujawskim.

Na zakończenie obchodów delegacje samorządów, instytucji, zakładów pra-cy oraz mieszkańcy miasta złożyli pod Pomnikiem Lotników wiązanki kwia-tów. Wcześniej przedstawiciele Urzędu Miejskiego złożyli także kwiaty i zapalili znicze w miejscach pamięci narodowej znajdujących się na terenie miasta: pod pomnikiem i tablicą Martyrologii Lot-ników Polskich, na mogiłach żołnierzy i ofiar hitleryzmu znajdujących się na cmentarzu przy ul. Chopina oraz przy obelisku na ul. Granicznej.

(UM)

Zdję

cia:

Wyd

ział

Pro

moc

ji, K

ultu

ry i

Spo

rtu

UM

Ale

ksan

drów

Kuj

awsk

i

Uczestników uroczystości powitał burmistrz Andrzej Cieśla

Kwiaty od delegacji Stowarzyszenia Lotników Polskich

rekl

ama

10 września uczestnicy Środowi-skowego Domu Samopomocy w Aleksandrowie Kujawskim świę-towali pierwszą rocznicę nadania placówce im. prof. Jana Władysła-wa Piltza, pioniera polskiej neuro-logii, urodzonego w Aleksandrowie Kujawskim, który w 1870 roku nosił nazwę Aleksandrowo. Świętowano w plenerze na terenie przyległym do ośrodka, na co pozwoliła słoneczna pogoda.

Część artystyczną przygotowali uczestnicy przypominając postać patrona lekarza i naukowca. W przedstawieniu wzięli udział: Beata Rejmicz, Żaneta Niemczyk, Izabela Pokorzyńska, Stella Marcinkowska, Dawid Olejnik, Monika Ochociń-ska, Magdalena Marciniak, Dawid Kowalski.

W celu ugruntowania wiedzy na temat patrona przeprowadzono wśród uczestników quiz: I miej-sce zajęła Izabela Pokorzyńska, II - Monika Ochocińka, III - Andrzej Kaszubski.

Oprawę muzyczną przygoto-wały zaprzyjaźnione z ośrodkiem chórzystki „Cordiale Coro”, Justyna Rumińska pianistka i Monika Dunaj-ska skrzypaczka oraz Zespół Wiech – Muz duet akordeonistów.

W ramach działalności kółka fotograficznego została przygotowa-na wystawa fotograficzna upa-miętniająca wydarzenia związane z nadaniem imienia. Poczęstunek przygotowano w ramach treningu kulinarnego była zabawa taneczna.

Wanda Wasicka

Chwalono się patronem

Podczas świętowania w ŚDS pierwszej rocznicy nadania placówce imie-nia. Fotografię wykonano w ramach działalności Kółka Fotograficznego ŚDS

Page 24: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Bądkowo www.kujawy.media.pl22 nr 103, wrzesień 2015

Wyjechali z domu na pięć dni. Gdy wrócili zastali bu-dynek i wszystko co w nim było nowe, jakby z innego bajkowego świata. Stało się to za sprawą telewi-zyjnego programu „Nasz nowy dom”.

„Nasz nowy dom” to pro-gram Telewizji Polsat, który pokazuje jak można w krót-kim czasie, w ciągu pięciu dni zrobić kapitalny remont domku jednorodzinnego, odmieniając jego lokatorom życie. Takie szczęście spo-tkało rodzinę Zalewskich z Kryńska (gmina Bądkowo). Nagrany program pokazany zostanie na antenie telewi-zyjnej.

Od dwóch lat Katarzyna Dowbor i jej ekipa jeździ po Polsce pomagając w pod-stawowej potrzebie jaką jest własny, bezpieczny dom. Dom w którym można do-brze mieszkać nie martwiąc się o brak bieżącej wody, toaletę, ciasnotę, wilgoć, zimno czy zagrzybione ścia-ny. Do programu wybiera-ne są rodziny znajdujące się w szczególnie trudnych, wręcz ekstremalnych wa-runkach.

Do tragedii doszło 23 li-stopada w 2010 roku. Za-

lewska jechała rowerem z synem, kiedy w Jaranowie kierowca samochodu nie zachował należytej ostroż-ności i potrącił rowerzystkę. Kobieta zginęła, a synowi urwało nogę. W domu bez opieki zostało pięcioro dzie-ci. Najmłodszą 8-miesięczną Justynką zaopiekowała się siostra, czterema chłopca-mi, z których najstarszy miał 12 lat mieszkająca w są-siedztwie babcia i dziadek.

Już w miesiąc po tragicz-nym wypadku zapadła decy-zja o stworzeniu z wnukami rodziny zastępczej. Sytuacja

skomplikowała się dwa lata temu, kiedy umarł dziadek, jedynym opiekunem została babcia.

Mieszkali w trudnych, wręcz tragicznych warun-kach. Jest to wprawdzie jednorodzinny domek, ale znajdowały się w nim jedy-nie dwa duże pokoje. Ofertę objęcia rodziny programem „Nasz nowy dom” złożyła szwagierka w minionym roku. Przestano więc liczyć na objęcie rodziny progra-mem. Gdy już nikt nie liczył na jakikolwiek odzew, na-deszła z Warszawy wiado-mość, że Kryńsk znalazł się na liście wraz z czterema in-nymi propozycjami.

- Potem Katarzyna Do-wborn powiedziała nam, że dom został zakwalifikowany do remontu i należy na ich przyjazd wszystkie ubrania i niezbędne osobiste rzeczy wynieść z szafy. – wspo-mina Irena Zalewska. - My-ślałam, że przyjadą i zrobią z nami wywiad, a tu okazuje się, że jedziemy na pięć dni do hotelu w Strykowie pod Łodzią. Tam, zafundowano nam wiele atrakcji. Po pię-ciu dniach wracamy w so-botę do Kryńska i przed do-

To jak wygrany los na loteriimem doznaję szoku. Nowy dach, tynk pomalowany, nowa antena telewizyjna, przed wejściem polbruk. Na powitanie czeka na nas tort. W środku, jak w bajce. Patrzę i oczom nie wierzę, czy to nasz dom. Wszystkie meble nowe, pomieszcze-nia przebudowane, tak że powstały cztery pokoiki, aby poprawić warunki mieszka-niowe wnuków. Najstarszy ma własny pokój.

Nie będę ukrywała, oczy miałam ze wzruszenia wil-gotne. To naprawdę było wielkie przeżycie. Takiej zmiany domu i w domu nikt z nas nawet nie wyobrażał sobie. Że w ogóle może być inaczej. To prawdziwy los na loterii.

Prace remontowe domu dzień po dniu telewizja nagrywała, powitanie rów-nież. Wydarzenie znajdzie się w kolejnym odcinku pią-tej już edycji programu TV Polsat „Nasz nowy dom”, w którym pokazanych zo-stanie w sumie 12 rodzin w trudnej sytuacji mieszka-niowej i w jaki sposób udzie-lono im pomocy.

- Byłem tego dnia w Kryń-sku i przyznam, że przyjazd rodziny był bardzo wzrusza-jącym momentem – mówi Ryszard Stępkowski, wójt gminy Bądkowo. – Wraz z lo-katorami tego domu cieszę się, że ta rodzina znalazła się w telewizyjnym programie, dzięki któremu tak radykal-nie poprawiły się warunki życie tej rodziny. Rodzina otrzymała szansę na lepsze życie i lepszą przyszłość. Te-raz ważne, aby ten standard utrzymać.

Telewizyjna audycja z Kryń-ska „Nasz nowy dom” nada-na zostanie najprawdopo-dobniej w październiku.

(St.B.)

Wrócili po pięciu dniach i domu nie poznali

Dom otrzymał nowy dach, elewację, wymieniono okna

Zmieniło się wnętrze domu

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Droga w Łowiczku

Jeszcze po wojnie już z daleka cieszył swoim widokiem dwór w Wy-socinie (gmina Bądkowo). Wyekspo-nowany front podkreślony podjazdem i klombem u podnóża, pysznił się na tle zieleni założenia parkowego. Dziś zarósł dookoła gęstwą samosiewów, kryjąc swe uroki przed okiem prze-chodnia. Na szczęście od niedawna ma nowego właściciele.

Wysocin i jego okolice to kraina o pradawnej historii. Żyzność gleb przyciągała tu osadników od dawna a osadnictwo wykazywało wielowiekową ciągłość. W trakcie badań archeolo-gicznych odkryto tu fragmenty osady i cmentarzyska z okresu ceramiki wstę-gowej sprzed około 5500 lat. Stwier-dzono też ślady osady i cmentarzyska z okresu pucharów lejkowatych, ślady osadnictwa z okresu kultury amfor kulistych, kultury łużyckiej, kultury przeworskiej i wieku XIV.

Dwór jaki jest

Równolegle do podjazdu ograni-czonego schodkowym w lekki łuk

wygiętym murkiem z jednej strony i z drugiej ażurowym z cegły z białej stoi dwór. Przed podjazdem klomb, dzisiaj zarośnięty drzewami. Budynek dworski o skomplikowanej bryle wzniesiono na planie nieregularnego prostokąta, podpiwniczony, wzniesiony z cegły na zaprawie wapiennej, pokryty tynkiem gładkim. Pokrycie dachu stanowi papa. Cokół budynku lekko wysunięty przed lico ścian parteru.

Od południa, czyli frontu można wyróżnić dwupiętrowe dwuosiowe skrzydło od strony zachodniej, pokryte płaskim dachem. Dalej w kierunku wschodnim parterowy pięcioosiowy korpus w osi poprzecznej do skrzydła. W tej części dach jest dwuspadowy. W centralnej części niewielki ryzalit z wydłużonym gankiem z tarasem i wznoszącą się nad nim facjatą z podwójnymi drzwiami i oknami po bokach. W centralnej części elewacji

tylnej dwupiętrowy ryzalit trzyosiowy na parterze i dwuosiowy na piętrze, zwieńczony attyką.

Od wschodu taras z niewielką apsydą, pokryty daszkiem pulpitowym wspartym na czterech kolumnach i dwóch półkolumnach na wysokich bazach. Balustrada tarasu metalowa z wzorem w kształcie łuków. Główna belka podtrzymująca dach ozdobio-na drewnianą ażurową koronką. Z tarasu wzdłuż ściany biegną schody w kierunku północnym do ogrodu. Nad daszkiem dwa okna poddasza. Od zachodu jeszcze jeden taras z wejściem, zamaskowany dzisiaj przez dobudowa-ną salę gimnastyczną.

Wejście główne

Jedyne zachowane zdobienia dworu stanowią kontynuowany wzdłuż wszystkich elewacji budynku na

wysokości parapetów okien pierwsze-go piętra gzyms i boniowane naroża. Okna w parterze i w skrzydle poprzecz-nym czteroskrzydłowe ze ślemieniem dzielącym na mniejszą część górną i większą dolną , górne skrzydła jedno, dolne dwukwaterowe. Zachowały się jeszcze wewnętrzne składane okiennice.Wejście główne z ganku prowadzi do prostokątnej sieni, wtórnie wydzie-lonej z wnętrza. A w środku korytarz wewnętrzny ciągnący się w długiej osi budynku. Pomieszczenia częściowo w układzie amfiladowym. Północno--wschodnią część zajmuje obszerny salon z wyjściem na taras. Przy nim mniejszy salonik. Obok sieni drewnia-ne schody drabiniaste prowadzące na piętro.

Stropy drewniane z podsufitówką trzcinową i wyrzutką wapienną. Zacho-wały się jeszcze zdobienia wnętrz w

salonie w postaci rozety o motywie w postaci liści akantu obwiedzionej pa-sem profilowanej obwódki i profilowa-nych podwójnych faset, rozdzielonych pasem płaskiego fryzu, przechodzą-cych łukiem ze ścian na sufity. Fasety dekorowane palmetami i motywem cienkiego pnia z korą, oplecionego wi-cią roślinną. W saloniku obok i w sieni nieco skromniejsze rozety.

Budynkowi dworskiemu towarzyszy założenie parkowe, zaznaczone już na mapie z 1912 roku. Z uwidocznionego tam folwarku nic się nie zachowało. Park w stylu krajobrazowym założony z wykorzystaniem naturalnych walorów terenu i z użyciem drzew rodzimych gatunków. Dawna kompozycja została w znacznym stopniu zatarta nowymi nasadzeniami i samosiewami. Jednak do dziś czytelne są ślady dawnego rozplanowania z alejami grabowymi, szpalerami drzew, grup starodrzewu i wolnych przestrzeni.

DOKOŃCZENIE STR. 22

Zbigniew Sołtysiński

Wśród drzew skryty

Przed dworem Orpiszewskich na terenie Kujawsko-Do-brzyńskiego Parku Etnograficznego w Kłóbce (powiat wło-cławski) 13 września, miała miejsce uroczysta inauguracja kujawsko-pomorskich Dni Dziedzictwa Narodowego.

Powiat aleksandrowski godnie reprezentowały tam dwie świeżo upieczone absolwentki gimnazjum w Bądkowie (od wrzeąnia uczennice włocławskich szkół średnich) - Dominika Krzyżanowska i Aleksandra Salamońska.

Dziewczyny jeszcze w czerwcu przystąpiły do XI Wojewódz-kiego Konkursu Historycznego: „Zabytki naszego regionu” - „Dziedzictwo utracone”. Grand Prix, czyli I nagrodę, ufundo-waną przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego otrzymała Dominika Krzyżanowska, za pra-cę poświęconą nieistniejącemu już dworkowi w Kalinowcu. Jej koleżanka – Aleksandra Salamońska, za pracę o zrujnowanym dworku w Łówkowicach, otrzymała nagrodę specjalną przy-znaną przez kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego konser-watora zabytków w Toruniu - Sambora Gawińskiego.

Podziękowania za sukces swych uczennic odebrał ich na-uczyciel – Józef Nowakowski, a nagrodę marszałka woje-wództwa (drukarkę i skaner Hp Officejet) dla najbardziej aktyw-nej szkoły i za wysoki poziom merytoryczny prac bądkowskich uczennic, odebrali wspólnie ich opiekun i dyrektor Marietta Kapelińska.

Nagrodzeni za dworki

W Kłóbce odebrali nagrody. Od lewej Józef Nowa-kowski, Aleksandra Salamońska, Dominika Krzyża-nowska i Marietta Kapelińska

Była droga gruntowa, od 18 września jest już asfaltowa

Page 25: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Region www.kujawy.media.pl 23nr 103, wrzesień 2015

DOKOŃCZENIE ZE STR. 21

Otoczenie

Na północ od dworu zlokali-zowany jest staw o podłużnym kształcie w linii równoległej do budynku. Przy wschodnim i zachodnim brzegu starodrzew z przewagą modrzewia. Na zachód od dworu, mniejszy, drugi staw. Od północy duże-go stawu rozległa polana oto-czona z trzech stron komplek-sem starodrzewu.

Od zachodu w obrębie po-lany trzeci staw, najmniejszy, z niewielką wysepką porośniętą winoroślą japońską. Wschod-nią i północną granicę parku wyznaczają aleje grabowe, w części zachodniej zachowane jako szpalery.

Dawne założenie parkowe reprezentują do dziś: jałowiec wirginijski, modrzew europej-ski, świerk pospolity, świerk kłujący, daglezja zielona, klon pospolity, klon jawor, kaszta-nowiec biały, grab pospolity, głóg sp. i jesion sp. Wiek nie-których drzew ocenia się na-wet na 150 lat, czyli posadzo-ne zostały w czasie władania tu Kryńskich.

Dawne dzieje

Pisane dzieje Wysocina za-czynają się w roku 1224, kiedy to wymienia się go jako jedną z wsi lubotyńskiego klucza dóbr biskupów włocławskich. W 1242 r. w dokumencie Kon-rada I Mazowieckiego pod nazwą Vissocine wymieniony jest jako własność klasztoru sulejowskiego. Cystersów?

Wśród drzew skryty

Z dużym prawdopodobień-stwem ten sam Wysocin wy-mieniony jest w akcie wyzwo-lenia miejscowych kmieci z roku 1488.

Od roku 1489 zaczyna się historia Wysocina jako wła-sności prywatnej, bo w spisie z tegoż roku wymieniony jest obok Wysocinka jako wła-sność Wysockiego. W drugiej połowie XVI wieku wieś rów-no podzielona była między dwóch właścicieli Wysockie-go i Rusinowskiego posiada-jących po cztery łany gruntu. Własność Wysockiego obej-mowała również folwark. Lata 1560-1582 to okres władania

Wysocinem i pobliskim Wyso-cinkiem Grzegorza Wysockie-go (Wiseckiego).

Zgodnie ze spisem z 1634 roku istniały we wsi Wiszecino Maior dwa działy szlacheckie Zagajewskiego i Chrząszczew-skiego. Po potopie szwedzkim wieś opustoszała i jako taka wymieniana jest w roku 1662. Ale już w 1674 roku zamiesz-kują tu dwie osoby szlachec-kiego urodzenia i 12 plebej-skiego. W 1775 doliczono się we wsi 11 dymów.

W 1779 roku wieś jako wła-sność Antoniego Umińskie-go, skarbnika kowalskiego, liczy już 62 mieszkańców. Dzierżawcą dóbr był J. Wolski.

Według spisu z 1827 roku wieś liczy 11 dymów i 110 miesz-kańców. Nie wiadomo po dziś dzień w jaki sposób majątek przejmuje Trąbczyński, aby odsprzedać go później, w 1855 roku, Józefowi Kryńskie-mu. Ten ostatni musiał jednak już wcześniej zamieszkiwać dwór, bowiem troje jego dzie-ci jakie miał z Marią z Dąbskich urodziło się w Wysocinie, a pierwszy syn Bronisław Stefan w 1854 r.

Na ten czas datuje się po-wstanie dworu, ale trudno stwierdzić, czy Kryński był jego budowniczym, czy kupił od Trąbczyńskiego. Wtedy też prawdopodobnie powstały za-

czątki parku. Na mapach z lat 1822-45 zaznaczony jest dwór w lokalizacji odpowiadającej dzisiejszej, co mogłoby świad-czyć o wybudowaniu nowego dworu w miejsce starego zało-żenia. W 1881 r. Józef Kryński odsprzedaje majątek najmłod-szemu synowi, Rudolfowi. Ten ożenił się z Wandą Busse, córką właścicieli wsi Niegiba-lice. Mieli troje dzieci, Anielę Ludwikę, Helenę Bronisławę i Tadeusza Rudolfa Feliksa. W 1886 roku folwark obejmował 620 mórg, z 18 budynkami murowanymi i 2 drewnianymi. W okresie między 1885 a 1890 rokiem majątek przejmuje So-kołowski.

Widok frontowej elewacji dworu w Wysocinie w roku 1974

Elewacja frontowa dworu w Wysocinie - widok współczesny

Ze z

bior

ów W

UO

Z w

e W

łocł

awku

Fot.

Zbi

gnie

w S

ołty

sińs

ki

Okres międzywojenny to czas władania majątkiem przez Henryka Sokołow-skiego. Po jego śmierci do drugiej wojny światowej ma-jątkiem zarządza jego żona Anna z Sulimierskich. Jest to okres rozbudowy dworu. W tym czasie powstał park, za-znaczony po raz pierwszy na mapie z 1912 roku. W czasie wojny majątek był pod zarzą-dem niemieckim, a po wojnie przeszedł na własność skarbu państwa i przeznaczono go na cele oświatowe. W latach 1997-2002 dobudowano salę gimnastyczną. W 2013 roku szkołę zlikwidowano, a budy-nek był nieużytkowany aż do roku 2015.

Niedawno park z zabudo-waniami został w przetargu sprzedany Aleksandrze Bene-dykcińskiej-Przekwas. W pla-nach ma otwarcie domu spo-kojnej starości.

Na zakończenie

Zamknęło się koło historii. i w tym roku dwór znów wró-cił w ręce prywatne. Szczę-śliwie przetrwał w prawie nienaruszonym stanie wojnę i nieprzychylny dla reliktów szlacheckiej Polski okres po-wojenny. Miejmy nadzieję, że nowy gospodarz zadba o za-chowanie walorów wysociń-skiego dworu, wszak zgodnie ze starym polskim powiedze-niem oko pańskie konia tuczy.

Zbigniew Sołtysiń[email protected]

ZESPÓŁ SZKÓŁ W RACIĄŻKU * ZESPÓŁ SZKÓŁ W RACIĄŻKU

Podczas zebrania z rodzicami 15 wrze-śnia dyrektor Zespołu Szkół w Raciążku Zdzisław Pietrzak podsumował wyniki sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego przeprowadzonych w kwietniu bieżące-go roku. Osiągnięcia uczniów zasługują na uwagę. Raciążecka szkoła plasuje się wśród najlepszych szkół w powiecie alek-sandrowskim.

Świadczą o tym znakomite wyniki egzaminów i sprawdzianów. Z egzaminu z matematyki uczniowie zajęli w powiecie zdecydowanie I miejsce (szkoła 60 proc., powiat 46 proc., województwa 47 proc., kraj 48 proc.). Także pierwsze miejsce zajęto,

Od 6 listopada ubiegłego roku Publiczne Gimnazjum w Raciążku realizowało pro-jekt pn. „Gmina Raciążek sta-wia na edukację” w ramach Programu Operacyjnego Kapi-tał Ludzki współfinansowane-go ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Pro-jekt został już rozliczony.

Inauguracja zajęć w szkole miała miejsce 22 listopada, a za-kończona została 23 czerwca br. Koordynatorem metodycznym projektu była wicedyrektor Ze-społu Szkół w Raciążku Renata Pietrusińska.

- Udział w projekcie wzię-ło 85 uczniów gimnazjum i 16 nauczycieli - podsumowuje dy-rektor Zdzisław Pietrzak. - Mło-dzież pracowała w zespołach, do których rekrutacja odbywała się przez wcześniej wyznaczo-ny zespół nauczycieli. Łącznie uczniowie przepracowali 870 godzin.

Zajęcia były bardzo interesują-ce i ciekawe. W ramach projektu uczniowie uczestniczyli w lek-cjach matematyczno-przyrodni-czych, z języków obcych (język

Nauczyciele – Jadwiga Olejniczak, Renata Pietrusińska, Elżbieta Ce-glewska, Dorota Szczerbetka; Uczniowie – Mateusz Wysocki, Anna Spisz, Michalina Stancelewska, Gracjan Kida, Sebastian Brzustowicz, Michał Małecki, Łukasz Szczerbetka

Nauczyciele – Teresa Neumann, Jakub Graczyk, Grażyna Bojko; Uczniowie – Marita Kowalczyk, Zofia Kaczmarek, Paweł Zimny, Mateusz Stodólny

jeśli chodzi o historię z WOS. Po-zostałe egzaminy, a więc z języka polskiego, wiedzy przyrodniczej, języka angielskiego były równie wysoko ocenione – wszystkie na drugim miejscu w powiecie. Są to osiągnięcia kwalifikujące gimna-zjum w Raciążku do czołowej szko-ły w powiecie aleksandrowskim

. (bis)

Wśród najlepszych w powiecie

angielski i niemiecki) oraz tech-nologii informacyjno-komunika-cyjnej. Ponadto młodzież mogła uczęszczać na zajęcia z zakresu ekologii, przedsiębiorczości, świadomości kulturalnej, tożsa-mości regionalnej, doradztwa edukacyjno – zawodowego.

W ramach pięciu wyjaz-dów edukacyjnych uczniowie zwiedzili: * składowisko odpa-dów w Służewie * bank PKO w Aleksandrowie Kuj. * Mu-zeum Okręgowe w Bydgoszczy (brali udział w zajęciach) * Ope-rę Novą w Bydgoszczy ( uczest-niczyli w spektaklu) * oczysz-czalnię ścieków w Ciechocinku.

Poprzez udział w projekcie szkoła wzbogaciła swoją bazę dydaktyczną za około 35 tysię-cy złotych. Za przyznane środki pozyskano m.in. tablicę interak-tywną do sali historycznej, pięć laptopów, mapy, plansze, mo-dele, puzzle, zestawy książek, fiszki do języków obcych, słow-niki i przybory matematyczne.

W lipcu 2015 roku projekt zo-stał w całości rozliczony przez Gminę Raciążek.

(es)

Postawili na edukacjęDodatkowe pouczające zajęcia

Page 26: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015WspomnieniaI GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl24

Ostatni tydzień wakacji był bogaty w odwiedziny. Aż dwie rodziny żydowskie przybyły do Aleksandrowa Kujawskie-go, aby poznać miejsce, gdzie żyli ich przodkowie. Spacer uliczkami naszego miasta, które w większości pamiętają jeszcze czasy przedwojenne, był przyczynkiem do wspo-mnień, refleksji i wzruszeń.

W poniedziałek 24 sierpnia przywitałem na aleksandrowskim dworcu Mirę Lejb Ludevig i jej syna Neala ze Stanów Zjednoczo-nych. Mimo stresu jaki przeżyli przy forsowaniu zatrzaśniętych drzwi pociągu, powitanie było serdeczne, bo Mirę znałem już od roku, a Neal nie krył również swo-jego zadowolenia. Wydawał się być nieco oszołomiony odmien-nością naszego kraju od tego do czego przywykł. Daleko nam do nowojorskich standardów.

Pierwszym miejscem, gdzie za-brałem gości był cmentarz żydow-ski. Cmentarz, którego materialnie nie ma, za wyjątkiem zapisków w starych aktach.

Przy pomniku pamięci

aleksandrowskich Żydów rozglą-dali się dookoła, próbując znaleźć choć ślad dawnej nekropolii, lecz ja mogłem pokazać im tylko pole po skoszonym zbożu i opowie-dzieć kilka znanych mi historii.

Potem przyszedł czas na odwie-dzenie miejsc, gdzie zamieszkiwali ich przodkowie. Na ulicy Ogrodo-wej pod numerami 26 i 28, gdzie mieszkała rodzina Lejbów, stoją dziś murowane budynki; dawne drewniane uległy rozbiórce tuż po wojnie. Właścicielka jednej z posesji, zapytana o dawnych mieszkańców odpowiedziała, że mieszka tu dopiero od lat sześć-dziesiątych XX w. Odeszło już pokolenie, które pamiętało ży-dowskich sąsiadów. Pozostało mi tylko wskazać jeszcze miejsce dawnego hederu, synagogi i bu-dynku gminy żydowskiej na Stra-żackiej.

Z niewielką nadzieją na znalezie-nie jakiegoś namacalnego kontak-tu z przeszłością, przeszliśmy na ulicę Leśną, gdzie pod numerem 10 zamieszkiwali Kenigowie. Za ścianą z bzu dostrzegliśmy mały domek, swoją formą zdradzający przedwojenną robotę. Pukanie do drzwi nie poskutkowało ich otwar-ciem, przywitało nas tylko szcze-kanie psa, którego później przy-szło nam jednak bliżej poznać.

Z odczuciem niepowodzenia obeszliśmy kilka ulic i wróciliśmy w to samo miejsce, aby wsiąść do samochodu i odjechać. Wte-dy Mira wpadła na pomysł, aby zadać jeszcze pytanie kobiecie,

Śladami przodkówDwie wizyty pełne wspomnień, refleksji i wzruszeń

która krzątała się na sąsiedniej po-sesji. Ta poradziła, że na sąsiadkę spod dziesiątki trzeba trochę po-czekać, bo nie porusza się zbyt szybko z uwagi na chore nogi.

Znów zapukaliśmy do drzwi. Znów nikt nie otwierał. Po kilku chwilach zazgrzytał jednak klucz w drzwiach i przed nami ukazała się gospodyni. Na nasze pytanie o dawnych mieszkańców, odpo-wiedziała też pytaniem:

- Czy chodzi może o Żydów? Na nasze przytaknięcie gospo-

dyni rzekła: – Był tu u mnie kilka razy Icek

Kenig. Icek to wuj Miry, mieszka-jący do niedawna w Izraelu.

Maria Zielińska, bo tak nazywa się właścicielka zaprosiła nas do środka i zaproponowała coś do picia. W międzyczasie pokaza-ła wnętrze domu i ogród, gdzie przed siedemdziesięciu sześciu laty dawni mieszkańcy utrwali czas na zachowanej po dziś dzień fotografii. Odnieśliśmy wrażenie jakbyśmy byli

w wehikule czasu

i przenieśli się do przeszłości. Nie-wiele tu się zmieniło. Pani Maria opowiedziała o dawnym miesz-kańcach, o sklepie Kenigów, który stał obok domu. Byli współlokato-rami. Mira z uwagą słuchała opo-wieści pani Marii. Rozmówczynie były tak pochłonięte sobą, że wy-dawały nie zauważać obecności pozostałych. Nie śmieliśmy włą-czać się do rozmowy. Nam towa-rzystwa dotrzymywał pies wabią-cy się Mila.

Wspominanie trwało długo i kiedy już wszystkie wątki wyda-wały się wyczerpane, postano-

wiliśmy się pożegnać. Na koniec pamiątkowe zdjęcie przed dom-kiem dla kolejnych pokoleń, które przyjadą do Aleksandrowa szukać swoich korzeni.

Cztery dni później, 28 sierp-nia, do Aleksandrowa zawitał Meir Nessing wraz z żoną. Obo-je z Izraela, on lekarz, ona praw-niczka. Chcieli również zobaczyć miejsca

skąd pochodzili

ich przodkowie. Ojcem Meira jest Mosze Nessing, o którym pisali-śmy już w „Gazecie Aleksandrow-skiej” kilka lat temu. W 1939 roku, w wieku siedmiu lat uciekł z rodzi-cami do Rosji.

Trasa wycieczki po mieście, jak zwykle zaczęła się przy żydow-

skim pomniku. Tu chwila sku-pienia, wspomnienie zmarłych i pamiątkowe zdjęcia. Następnie trafiliśmy pod budynek na ulicy Piłsudskiego, oznaczony dziś dzie-siątym numerem. Przed wojną była to Rynkowa 6. I tu mieszkał wraz z rodzicami Mosze Nessing. Goście z uwagą oglądali budy-nek, robili zdjęcia. Starsza pani, która pojawiła się w drzwiach, zaintrygowana naszą obecnością, niewiele miała nam do powiedze-nia, ponad to, że nic nie pamięta. Zaprowadziłem Nessingów do studni, naprzeciw domu. W tym miejscu płakał ze wzruszenia Mo-sze, który odwiedził Aleksandrów sześć lat temu z żoną i siostrą. Teraz syn Mosze nie krył również uczuć, choć nie polały się łzy. Później odwiedziliśmy ulicę Ogro-dową i Strażacką, aby zobaczyć przedwojenne żydowskie cen-trum w Aleksandrowie.

Refleksja

Po odwiedzeniu w naszym mieście wszystkich stosownych miejsc pokazałem gościom Cie-chocinek i Toruń. Jeśli z Alek-sandrowa wywieźli wiele emocji związanych ze wspomnieniami, to dwa pozostałe miejsca dały im sposobność poznania turystycz-nych walorów tej części Polski. Byli oczarowani. Po wycieczce po Toruniu Mira Ludevig stwierdziła:

- My to takich miast w Ameryce nie mamy.

Goście mieli przed sobą jeszcze festiwal Singera w Warszawie, gdzie ożywia się żydowską kul-turę i tradycję. Później powieźli ze sobą do domów dzisiejszy ob-raz naszego miasteczka, regionu i kraju, gdzie nadal pamięta się o polskich Żydach.

Zbigniew Sołtysiń[email protected]

Mira Lejb Ludevig z synem Nealem z lewej i Maria Zielińska przed domem przy ulicy Leśnej 10 w Aleksandrowie Kujawskim

Meir Nessing z żoną przy pomniku upamiętniającym dawny cmen-tarz żydowski w Aleksansdrowie Kujawskim

Projekt pt. „ONI TWO-RZYLI HISTORIĘ Alek-sandrowski Słownik Biograficzny”, napisany wspólnie przez Urząd Miejski w Aleksandro-wie Kujawskim i Miejskie Centrum Kultury uzyskał uznanie jury drugiej edycji konkursu „Tu mieszkam, tu zmieniam” Fundacji Banku Zachodniego WBK. Pomysłowi przyznano grant o wartości 7.000 zł. Projekt powstał z inicjaty-wy burmistrza Andrzeja Cieśli.

Miejskie Centrum Kul-tury w Aleksandrowie Kujawskim ogłasza zapisy na zajęcia Koła Filozoficz-nego, które począwszy od 3 października od-bywać się będą w każdą sobotę od godz. 11.00. MCK zaprasza wszystkich zainteresowanych, cieka-wych świata, pytających, rozmyślających. Zapisy przyjmuje sekretariat lub pod nr tel. 54 282-25-27.

Klub Seniora „Złoty Wiek” ma 46-letnią trady-cję. Działający tam zespół Jest laureatem wielu kon-kursów i przeglądów. Klub zaprasza wszystkich zain-teresowanych spotkania-mi w gronie seniorów do udziału w zajęciach. Spo-tkania odbywają się we wtorki i czwartki w godz. 15.00-17.00 w Salonie Wystaw aleksandrowskie-go Miejskiego Centrum Kultury.

Grant na projekt

Zajęcia KołaFilozoficznego

Złoty Wiek zaprasza do MCK

Grupa Rekonstruk-cji Historycznej „Gród Graniczny” działająca przy aleksandrowskim MCK zaprasza na zaję-cia wszystkich chętnych: wojowników, pasjonatów zainteresowanych rzemio-słem historycznym nie-zależnie od wieku. Infor-macje, zapisy i kontakt 54 282-25-27, 668-18-10-93.

Gród Graniczny

W centrum kultury

Page 27: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Promocja www.kujawy.media.pl 25

Page 28: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I BINwww.kujawy.media.pl26

W BIN na 25-lecie Witamy na festynie

Zapraszam do tunelu

Burmistrz Andrzej CieślaGramy i śpiewamy

Takich cudów z wody nigdy nie widzieliśmy W imprezie wzięli udział pracownicy z rodzinami

Nauka chodzenia na...szczudłachMy też na spotkanie

Aleksandrowski BIN obchodzi w tym roku 25-lecie istnienia. Z tej okazji tym razem świętowa-li pracownicy.

Znana w kraju i Europie spółka zaczynała działalność w Jeziornie (gmina Koneck), gdzie pierwsze zbiorniki do przechowywania zboża silosy Zygmunt Krzemiń-ski zbudował na własne potrzeby, a później dla Gminnej Spółdzielni „SCh” w Konecku.

Po kilku latach zakład przeniósł się do Aleksandrowa Kujawskie-go, gdzie rozwinął produkcję, stając się nowoczesną fabryką produkującą różnorodne silosy, a także inne wyroby, jak systemy paszowe, wyposażenie paszarni, wentylatory, nagrzewnice, wiaty przystankowe. W fabryce pracuje około 160 osób, a wszystkie wy-roby powstają na nowoczesnych obrabiarkach sterowanych nume-rycznie. Zakład w ostatnim czasie rozbudował się.

Główne uroczystości jubileuszo-we odbyły się w kwietniu w Cie-chocinku. Zaproszono wtedy licz-nych gości z zewnątrz, z którymi zakład na co dzień współpracuje. Po raz pierwszy wręczone zostały przez Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych Medale Stani-sława Kaszubskiego, nieżyjącego

inicjatora powstania związku, za-służonego dla rozwoju BIN.

BIN jest firmą rodzinną, nie tylko przez fakt, że współwłaścicielami są bracia Krzemieńscy – założy-ciel Zygmunt (członek rady nad-zorczej), prezes - Jan i wiceprezes - Paweł. Na sukcesy zakładu zło-żyła się praca zatrudnionych pra-cowników. Eugeniusz Grzegórski pracuje tu niemal od początku, Małgorzata Gronet – kadrowa od czasu, gdy BIN przeniósł się do Aleksandrowa Kuj.

Do wieloletnich pracowników należą m.in.: Eugeniusz Grzegór-ski – od 1991 roku, mechanik kie-rowca; Piotr Nowak - 1992 rok, spawacz; Krzysztof Betlej - 1992 rok, spawacz; Małgorzata Gronet – 1992 rok, kadrowa; Marek Kacz-marek - 1992 rok, handlowiec; Sławomir Kopaczyk – 1993 rok, magazynier; Krzysztof Petrykow-ski – 1993 rok, ślusarz; Tadeusz Rybowicz - 1993 rok, spawacz; Ryszard Świeczkowski – 1993 rok, kierownik działu obsługi technicz-

nej; Marian Wochna – 1993 rok, kierownik wydziału; Andrzej Mu-szyński - 1994 roku, menadżer ds. produktu.

Z zakładem niemal od początku związany jest radca prawny Jan Trescher. Wspomina, że razem z właścicielem Zygmuntem Krze-mińskim przygotowywał umowę na wynajem hal od Budkruszu.

25-lecie zakładu załoga ob-chodziła 29 sierpnia na festynie pracowniczym. Na imprezę za-proszeni zostali nie tylko zatrud-nieni w BIN, ale także ich rodziny. Z możliwości wspólnego spędze-nia wolnego czasu skorzystało wielu pracowników.

Zabawie na wolnym powietrzu sprzyjała ładna pogoda. Można było pojeździć motocyklami na czterech kółkach, sprawdzić się jako strzelec, bo zorganizowane zostały mini zawody, poćwiczyć w strzelaniu z łuku, pochodzić na… szczudłach, co nie jest takie proste. Największą frajdę miały dzieci, bo o nich zadbano szcze-gólnie, przygotowując wiele kon-kursów, sprawdzianów, gier. Dla gości czynne były stoiska z bez-płatnymi napojami, ciastami, kieł-baski i karkówka z grilla.

Do późnych godzin grał zespół muzyczny.

Tekst i zdjęcia: (bis)

Page 29: Gazeta aleksandrowska 103 2014

I GAZETA ALEKSANDROWSKA BIN www.kujawy.media.pl 27nr 103, wrzesień 2015

festyn dla pracowników

Dobrze bawimy się i pozdrawiamy

Jazda na byku zawsze kończy się upadkiem Zapraszam na grilla

Chętnych do udziału w zawodach strzeleckich nie brakowało

Jakie to proste - wycelować i pocisnąć za spust

Są powody do zadowoleniaMotocykl z czterema kółkami. Ale jazda! Strzelanie z łuku nie jest łatwe

Teraz zatańczymyZaraz kolorowy parasol poleci do góry

Page 30: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Reklama www.kujawy.media.pl28

Page 31: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 70 lat szkoły www.kujawy.media.pl III

Szkoła dzisiaj

W trosce o rozwój szkolnictwa za-wodowego kilka firm zaoferowało naszej szkole współpracę. Celem po-rozumienia jest stworzenie warunków do zastosowania oraz pogłębiania zdobytej wiedzy i umiejętności zawo-dowych w rzeczywistych warunkach funkcjonowania firm, a tym samym zwiększenie atrakcyjności absolwen-tów szkoły na rynku pracy.

Współpraca z zakładami

Znana w całej Polsce aleksandrowska firma BIN specjalizująca się w produkcji silosów zbożowych oraz Zespół Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim, podpisały porozumienie o zacieśnieniu współpra-cy. BIN złożył szkole propozycję, która za-wiera dofinansowanie klasy patronackiej, doposażenie pracowni, stypendia dla najlepszych uczniów z klasy patronackiej oraz różnorodne szkolenia uczniów w ra-mach kursów organizowanych na terenie firmy BIN.

W porozumieniu zawarto także punkt o zatrudnianiu najlepszych absolwentów popularnego „Ogrodnika. Kierownictwo firmy BIN zaproponowało także miesięcz-ną praktykę w Teksasie w USA dla najlep-szego ucznia klasy patronackiej.

Dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 Centrum

Kształcenia Praktycznego w Aleksan-drowie Kujawskim podpisał również umowę o współpracy z firmą ROLFROZ z Chromowoli. Szkoła pozyskała w ten

sposób kolejny partnerski zakład, w któ-rym uczniowie mogą odbywać zajęcia praktyczne. Firma patronuje klasom technologii żywności i agrobiznesu.

W umowie zapisano doposażenie pracowni, sfinansowanie dodatkowych kursów kwalifikacyjnych dla uczniów i szkoleń kadry nauczycielskiej oraz sponsorowanie stypendiów dla trzech najlepszych uczniów z klas patronac-kich. Ponadto, firma ROLFROZ zobowią-zała się też do zatrudnienia najlepszych absolwentów.

Firma VIANDO Sp. z o.o z Radojewic

(gm. Dąbrowa Biskupia) jest znanym w Polsce producentem wędlin. To następ-na firma, z którą współpracuje nasza szko-ła. Współpraca ta dotyczy m.in. programu praktyk zawodowych, możliwości odby-cia stażu w firmie, uczestnictwa w specja-listycznych kursach oraz krajowych i za-granicznych wizytach studyjnych. Firma VIANDO ufundowała również stypendia,

W umowie zapisano także deklara-cję, iż spółka doposaży patronackie kla-sy zawodowe w nowoczesne pomoce służące nauce zawodu (technik techno-logii żywności i technik agrobiznesu), a najzdolniejszym absolwentom VIAN-DO gwarantuje zatrudnienie.

W dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić no-woczesną szkołę, która nie jest skomputeryzowana.

Dlatego od lat dyrekcja i nauczyciele przedmiotów informatycznych czynią sta-rania o pozyskiwanie coraz lepszych komputerów do nauki przedmiotów informa-tycznych, a także sprzętów umożliwiających korzystanie z multimediów na pozosta-łych przedmiotach.

W szkole są cztery nowo-czesne pracownie kompu-terowe, najnowsza otwarta w 2015 roku, dzięki wsparciu organu prowadzącego, na potrzeby nowo otwartego

Pracownie komputerowe i multimediaw szkole technikum informa-tycznego, komputerowa pra-cownia przedsiębiorczości, nowoczesna pracownia or-

ganizacji reklamy ze studiem fotograficznym, ploterem, drukarką wielkoformatową.

We wszystkich klasach znajdują się komputery, szkoła jest połączona siecią komputerową z dostępem do szybkiego Internetu. We wszystkich klasach zostały za-instalowane projektory mul-timedialne, a w dwóch znaj-dują się tablice interaktywne. Dzięki staraniom o no-woczesny sprzęt nasza szkoła jest najlepiej wy-posażoną, pod względem

informatycznym, placówką w powiecie.

Centrum dydaktyczneW 2014 roku organ

prowadzący uzyskał dofi-nansowanie na budowę centrum dydaktycznego - nowoczesnych szklarni dla szkoły. Pozyskane fundusze

pochodzą z osi prioryteto-wej – działanie 3.1. Rozwój infrastruktury edukacyjnej.

Powstały nowoczesne szklarnie, w których mło-dzież będzie zdobywać

praktyczne umiejętności w określonych zawodach. Centrum powstało w miej-sce dawnych szklarni, które przez wiele lat służyły ce-lom dydaktycznym.

InwestycjeDzięki nakładom finansowym nasza szko-

ła staje się coraz bardziej nowoczesna, od-powiadająca standardom XXI wieku.

Każdego roku nasza szkoła jest moder-nizowana. Zostały wyremontowane łazien-ki, korytarze, wymieniono stare płytki PCV, drzwi. Odnowiono również parkiet w sali gimnastycznej.

W ciągu ostatnich lat zmieniało się nie tylko grono pedagogiczne, ale także pokój nauczycielski.

10 listopada 2011 roku o godz. 11.00 na terenie Zespołu Szkół Nr1 CKP w Aleksandrowie Kujaw-skim odbyło się uroczyste otwarcie kompleksu sportowo-rekreacyjne-go Orlik. Inwestycja została zreali-zowana przez samorząd Powiatu Aleksandrowskiego w ramach pro-gramu „Moje boisko ORLIK 2012”.

Na obiekt składają się dwa budynki, w których znajdują się szatnie, zaplecze dla trenera–ani-matora, łazienki (w tym jedna przystosowana dla osób niepełno-sprawnych) oraz dwa boiska spor-towe: do piłki nożnej o wymiarach 30m x 62m (nawierzchnia z trawy syntetycznej) oraz boisko wielo-funkcyjne do siatkówki i koszyków-ki, o wymiarach 15m x 28m pokryte syntetycznym poliuretanem.

Na orliku

Page 32: Gazeta aleksandrowska 103 2014

nr 103, wrzesień 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 70 lat szkoły www.kujawy.media.plIV

Ogrodnik z przymrużeniem oka

Na głowie trwała ondulacja, obowiązkowo wytarty jeans i adidasy na nogach. Tak to jedna z naszych klas

w późnych latach 80-tych

Księżniczki na studniówce? Uczen-nice na początku lat

90-tych z wycho-wawczynią, panią

Branicką

Kiedyś kadra pedagogiczna spędzała wolny czas na sportowo

Piękne i młode, panie: Hałas, Ły-

kowska, Kamińska, Jarzembowska

Podczas otwarcia kompleksu sportowego w rolę bramkarza wcielił się sam pan dyrektor

Tetragramaton - tylko u nas nauczyciele i uczniowie grają razem dobrego rocka

Szyk i elegancja. Przed pałacem w latach 60-tychZespół Folklory-

styczny działa od wie-lu lat, może pochwalić się cennymi nagroda-mi i miejscami na po-dium. Taniec i bycie w zespole stwarzają też okazję do wielu cie-kawych doświadczeń i przeżyć. W lipcu 2015 roku w Finale Krajowe-go Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej w Mrzeżynie zdobył pierwsze miejsca we wszystkich możliwych kategoriach.

Na zdjęciu po lewej: występ zespołu pod-czas narodowego czy-tania w 2014 roku