gazeta koszycka - 2(40) lipiec 2008nr 2(40) wiadomoŚci gminne lipiec 2008 gazeta issn 1234-0952...

36
Nr 2(40) lipiec 2008 WIADOMOŚCI GMINNE ISSN 1234-0952 GAZETA KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek

Upload: others

Post on 24-Feb-2021

6 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) lipiec 2008WIADOMOŚCI GMINNE

ISSN 1234-0952GAZETAKOSZYCKA

Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek

Page 2: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

2 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Każda edycja obchodów Dni Koszyc ma swój motyw przewodni, wydarzenie, które rzutuje na charakter i przebieg imprezy. W tym roku była to wizyta delegacji z Crisolles – miasta we francu-skiej Picardii. Ośmioosobowa delegacja z me-rem Gerardem Lecomte, radnymi i przedstawi-cielami powstałego niedawno Stowarzyszenia Koszyce Crisolles przybyła aby poznać naszą gminę i podpisać porozumienie o partnerstwie. Goście z Francji zwiedzili ziemię koszycka, różne obiekty w gminie a przede wszystkim placówki oświatowe. Wzięli także udział w wy-cieczce do kopalni soli w Wieliczce.

Uroczyste podpisanie stosownego doku-mentu miało miejsce 31 maja o godz. 1500 w Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha. Dokument podpisali: w imieniu gmi-ny Koszyce wójt Stanisław Rybak, w imieniu

Dni Koszyc 2008gminy Crisolles mer Gerard Lecomte. Uczest-nikami uroczystości byli radni gminy Koszyce, sołtysi, zaproszeni samorządowcy oraz mło-dzież z Centrum Oświatowego, która zapre-zentowała okolicznościowy program artystycz-ny nawiązujący do kultury francuskiej. Gośćmi uroczystości byli państwo Elżbieta i Krzysztof Chodorowscy przedstawiciele stowarzysze-nia Koszyce Chicago Club, pani Elżbieta od niedawna wiceprezes stowarzyszenia. Innym akcentem przypominającym o związkach na-szej gminy z polonią była wystawa fotograficz-na Ryszarda Stojka zatytułowana „Chicago 2008”.

Po zakończeniu uroczystości wszyscy udali się na Rynek aby oglądać bogaty program ar-tystyczny.

Redakcja

Delegacja z Francji podczas zwiedzania szkoły w Książnicach Wielkich. Fot. R. Stojek

Page 3: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 3GAZETA KOSZYCKA

Goście z Crisolles zwiedzają Centrum Oświatowe w Koszycach. Fot. R. Stojek

Mer Crisolles Gerard Lecomte i Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak podpisują porozumienie o partnerstwie pomiędzy gminą Koszyce a gminą Crisolles. Fot. R. Stojek

Członkowie delegacji francuskiej oglądają występy artystyczne w wykonaniu młodzieży. Fot. R. Stojek

Goście uroczystości. Fot .R. Stojek

Występy młodzieży z Klubu Europejskiego Metro przy Centrum Oświatowym w Koszycach. Fot. R. Stojek

Polonez na płycie Rynku. Fot. R. Stojek

Page 4: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

4 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Krakowiak w wykonaniu dzieci z Centrum Oświatowego w Ko-szycach. Fot. R. Stojek

Czardasz w wykonaniu młodzieży z Centrum Oświatowego w Koszycach. Fot. R. Stojek

Koncert zespołu Fantastic. Fot. R. StojekTaniec arabski w wykonaniu zespołu Almas. Fot. R. Stojek

Izabela Marzec i Krystian Bil w pokazach tańca towarzyskiego. Fot. R. Stojek

Koncert zespołu Roma. Fot. R. Stojek

Page 5: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 5GAZETA KOSZYCKA

Jeżeli był przywódcą plemienia, wędrującym w po-szukiwaniu miejsca dogodnego do osiedlenia się, miał szczęście. Wzgórze nadawało się do tego idealnie. Me-andrująca Wisła otaczała go z trzech stron niby opiekuń-czym ramieniem. W dodatku widok rozciągał się na wiele kilometrów. Bliskość wody i lasów zapowiadała obfitość pożywienia. – Tu zostaniemy – powiedział w prymitywnym prajęzyku do swoich współplemieńców.

Idealne miejsce Być może w ten właśnie sposób, ktoś obdarzony lite-

rackim talentem, zacząłby swoją opowieść o pierwszych mieszkańcach miejsca, które kilka tysięcy lat później otrzy-ma nazwę Witowa. Hipotetyczne plemię i jego przywódca byliby oczywiście wytworem jego pisarskiej fantazji, ale realia, w jakich się znaleźli, są bliskie rzeczywistym. Ar-cheolodzy nie mają co do tego wątpliwości. – To miejsce posiadające naturalne walory obronne, położone nad rze-ką, w związku z czym stanowiące znakomite podłoże do osadnictwa. I to osadnictwo rozwijało się tu przez tysiące lat – mówi Piotr Godlewski.

Każde pokolenie osadników coś po sobie zostawiało. Zmieniały się plemiona, zmieniały się języki, jakimi się posługiwali, umiejętności, jakie posiadali i zwyczaje, któ-re kultywowali. Silniejsi wypierali słabszych, a gdy sami osłabli, musieli z tego miejsca odejść lub zginąć. W miej-sce jednych chat i domów powstawały kolejne. W miejscu starych cmentarzysk powstawały następne. Jedne ludy zwłoki paliły, inne zakopywały swoich zmarłych w całości, jeszcze inni okaleczali paskudnie z niewytłumaczalnych dla nas powodów. I choć przez całe tysiąclecia nastę-powania po sobie kolejnych plemion, osad i ludów, zwy-

cięzcy starali się zniszczyć wszelkie ślady po obecności pokonanych, nigdy nie udawało się to całkowicie. To, co zostawało, cierpliwie gromadziła w sobie ziemia.

Witowskie skarby Aż pewnego dnia jakiś mieszkaniec Witowa wygrzebał

z niej dziwną skorupę. Być może następny wydłubał ka-mień, który po oczyszczeniu okazał się podobny do sie-kierki. Gdy na miejscu uruchomiono żwirownię i podob-nych znalezisk było coraz więcej, informacja o tym dotarła do archeologa Józefa Żurowskiego. Ten po raz pierwszy pojawił się w Witowie w roku 1923. Napisał wówczas, że „w profilach stromych skarp lessowych (...) można zauwa-żyć ślady stanowisk przedhistorycznych”. W dziejach nad-wiślańskiego cypla, lub – jak czasem piszą archeolodzy – ostrogi witowskiej, rozpoczęła się druga epoka. Po około pięciu tysiącach lat gromadzenia pamiątek z przeszłości, nadszedł czas ich odkrywania.

W 1928 roku w Witowie wybuchła pierwsza archeolo-giczna sensacja. Na miejscu określanym mianem ka-mieniołomu odnaleziono skarb złożony z kilkunastu (naj-prawdopodobniej było ich 11) złotych rzymskich monet, zwanych solidami. Dziś znane są losy czterech z nich. Trzy, pochodzące z czasów Teodozjusza II i jedna z okre-su Walentyniana III (obaj panowali w połowie V wieku na-szej ery) znajdują się w zbiorach Muzeum Archeologicz-nego w Krakowie. Reszta trafiła w ręce prywatne i ślad po nich zaginął. Znalezisko było o tyle niezwykłe, że do tej pory na terenie Polski solidy były znajdywane na Pomo-rzu, w Wielkopolsce, ale nigdy na południu kraju.

Sześć lat później (1934) krakowskie muzeum wzbo-gaciło się o kolejny skarb rodem z Witowa. Tym razem

Tajemnice witowskiej ostrogi

Page 6: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

6 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

badacze natrafili na znalezisko z okresu XII-XI wieku przed Chrystusem. Były to wykonane z brązu narzędzia, elementy broni (groty strzał) i ozdoby. Podobny „brązowy skarb” zostanie odkryty 33 lata później przez Józefa Mar-ciniaka.

Wyścig z koparkami Archeologiczny ruch panował bowiem w Witowie

również po II wojnie światowej. Kolejni badacze, pro-fesjonaliści i amatorzy (np. ks. Skurczyski w końcu lat 50. natrafił na ślady ceramiki z okresu kultury łużyckiej

i przeworskiej oraz żelazny nóż) rozkopywali fragmenty witowskiej ostrogi. Natrafili na ślady pozostawiane przez ludzi neolitu, epoki brązu, żelaza, aż do średniowiecza, czyli z archeologicznego punktu widzenia czasów nieomal współczesnych. Natykali się na pozostałości po kulturach pucharów lejkowatych sprzed 5 tysięcy lat (być może jej przedstawicielem był nasz hipotetyczny pierwszy osadnik, choć oczywiście nie miał pojęcia, że on i jego lud zosta-ną tak dziwacznie nazwani), łużyckiej (XIII-V wiek p.n.e.), trzcinieckiej, przeworskiej (początek naszej ery). W roku 1967 stanowisko w Witowie zostało wpisane do rejestru zabytków województwa kieleckiego.

Od początku swojej pracy w Witowie archeolodzy mu-sieli się spieszyć. Od zawsze mieli bowiem konkurencję w postaci osób myślących bardzo praktycznie, dla których nadwiślańska skarpa nie była „źródłem kluczy otwierają-cych drzwi do przeszłości”, a po prostu miejscem, z które-go można wydobywać kamień i żwir. Ten był (jest) potem wykorzystywany do budowy obiektów, których pozostało-ści być może zainteresują archeologów, ale za kilka tysię-cy lat. Właśnie obawa przed bezpowrotną utratą pamiątek skrywanych przez tutejszy grunt stała się impulsem dla prof. dr. hab. Marka Gedla, który w 2002 roku zarządził inspekcję stanowiska w Witowie. Dotarły do niego bowiem informacje o postępującym jego niszczeniu. Być może gdyby dotarły wcześniej, dzisiaj Piotr Godlewski i Anna Gawlik potrafiliby udzielić dokładniejszych odpowiedzi na kilka pytań, dotyczących odkrytego przez nich grodziska, zbudowanego gdzieś między 900 a 600 rokiem przed na-szą erą.

Ślady pradawnego grodu Wiadomo, że zbudowała go ludność kultury łużyckiej

po kilkuset latach od momentu, gdy tutaj się osiedlili jej przedstawiciele. – Prowadząc wykopy na skraju skarpy zauważyliśmy, że przecinamy pozostałości dawnego wału obronnego. Aby lepiej poznać jego konstrukcję, musieli-śmy nieco zmodyfikować kształt prowadzonych wykopów – opowiada dr Anna Gawlik. Jak ustaliła, wał odgradzał jedyną nieosłoniętą przez Wisłę część cypla od otwartego terenu. Jego budowniczowie zaczęli od tego, że wykopali głęboki na około 2 metry rów. W nim ulokowali drewniane słupy i połączyli je plecionką z gałęzi. Na takim szkielecie rozpoczęli układanie nasypu. Aby zapobiec jego podmy-waniu i osiadaniu, wykonali fundament z darni. Dopiero na to kładli ziemię, którą przenosili z majdanu, czyli z wnę-trza grodziska. W ten sposób wyrównywali odgrodzony teren i przygotowywali pod zabudowę. Na szczycie wału najprawdopodobniej znajdowała się drewniana palisada i pomost, który mógł być używany na przykład w chwilach oblężenia. Dodatkowo na zewnątrz wału mieszkańcy gro-dziska (niewykluczne, że z pomocą niewolników) zbudo-wali coś w rodzaju płytkiej fosy, dodatkowo utrudniającej zdobycie fortyfikacji.

Niestety, o tym, jak wyglądało wnętrze grodziska wiemy niewiele. Skarpa w tym miejscu została w znacznej części zniszczona. Odkryto tylko coś, co mogło być pradawną ulicą: ułożone blisko siebie na kształt bruku kamienie. Dla-tego na pytania, jak długo grodzisko istniało, jaka - poza obronną – była jego funkcja, czym zajmowali się miesz-

kańcy, można tylko spekulować. – Każda z teorii będzie obarczona dużym ryzykiem błędu. Całe stanowisko jest ogromne, zajmuje powierzchnię około hektara, a dotych-czas zostało przebadane zaledwie punktowo, objęto rap-tem kilka arów – mówi Piotr Godlewski.

Łużyckie zwyczaje Pewnych danych na ten temat dostarcza odkrycie w za-

chodniej części cypla osady, która funkcjonowała w po-dobnym okresie co samo grodzisko. Jej mieszkańcy pozo-

Studenci archeologii przy pracy (11 lipca 2008 r.). Fot. R. Stojek

Archeolodzy przy pracy (11 lipca 2008 r.). Fot. R. Stojek

Page 7: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 7GAZETA KOSZYCKA

stawili po sobie resztki domostw, w tym fragmenty słupów, stanowiących szkielet budowli. Na takim szkielecie bu-dowano ściany z plecionki, które następnie „tynkowano” gliną. Na podstawie innych znalezisk wiadomo, że ludzie ci znali prymitywne garncarstwo (naczynia lepili z gliny ręcznie, nie znali koła), uprawiali zboże (ziarno następnie rozcierali na kamiennych żarnach), tkactwo (pozostawili po sobie ciężarki używane do obciążania nici), z czasem nauczyli się wykonywać narzędzia nie tylko z brązu, ale i żelaza. Zmarłych palili, a następnie chowali w urnach.

Biorąc pod uwagę to ostatnie, trudno się dziwić zasko-czeniu archeologów, gdy na terenie osady natknęli się na dwa duże groby szkieletowe. Były to wykopane w zie-mi jamy głębokie na dwa metry i o blisko dwumetrowej średnicy. W obu pochowano kobiety, przy czym chyba różny był ich status, skoro przy szkielecie jednej zna-leziono dodatkowo sześć naczyń, a druga nie została wyposażona w zaświaty. To jednak jeszcze nie był koniec zaskoczeń. Oto bowiem 10 centymetrów poniżej drugiego szkieletu odkopano dwa inne. – Te z kolei były niekomplet-ne. Brakowało czaszek, po jednej ręce i nodze, części korpusów. Jak widać zmarli byli w przeszło-ści traktowani w bardzo różny sposób – podkreśla Anna Gaw-lik. Wytłumaczenie okaleczenia szkieletów jest karkołomnym zadaniem. Najprawdopodobniej chodzi o jakiś rytuał. – Prawie na pewno mamy tu do czynienia z zabiegami kultowymi. Na czym one polegały, ciężko stwierdzić. Nie bierzemy pod uwagę tego, że uszkodzenia szkieletów były efektem ran zadanych w bitwie, ćwiartowaniu za życia czy roz-

szarpania przez zwierzęta. Antropolodzy nie znaleźli na kościach żadnych śladów urazów. Według nich zwłoki zo-stały rozczłonkowane już po śmierci, gdy można to było zrobić nie naruszając kości – tłumaczy Piotr Godlewski.

To dopiero początek Łużyczanie zniknęli z mapy dziejów kilka wieków przed

naszą erą. Po nich nad Wisłę przychodzili i odchodzili inni. W końcu osiedlili się tu Słowianie. O ponad dwa tysiące lat młodsze od opisanego wcześniej jest inne odkryte w Wi-towie cmentarzysko. Czas jego powstania możemy podać w miarę precyzyjnie. Przy zwłokach znajdywano bowiem monety z czasów Bolesław Śmiałego i Władysława Her-mana, czyli z przełomu XI i XII wieku naszej ery. Tu już nikogo nie może dziwić fakt znajdywania w grobach szkie-letów. W tym czasie w Małopolsce mocno już było zako-rzenione chrześcijaństwo (Cyryl i Metody chrystianizowali te ziemie na długo przed przyjęciem chrztu przez Miesz-ka I). Wnioski z badań? Średniowieczne kobiety osiągały wzrost 147-172 cm, ale rzadko dożywały 40 lat. Mężczyź-ni byli wyżsi (162-178) i żyli nieco dłużej. Wiadomo, że wszyscy musieli ciężko pracować, o czym świadczą zwy-rodnienia kręgosłupa.

Mimo bogactwa odnalezionych w Witowie przedmiotów i obiektów historycznych, archeolodzy są zgodni: to, co do tej pory odkryto, to zaledwie kilka procent sekretów skry-wanych przez witowskie urwisko. Badacze będą tu mieli zajęcie jeszcze przez dziesiątki lat. Zwłaszcza że finansu-jącego prace Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagielloń-skiego nie stać na razie na to, by co roku trwały dłużej niż

miesiąc. W efekcie w ciągu pięciu lat rzeczywistej pracy w terenie było niespełna pół roku. – To nie był jakiś wymyślony, opracowany przez nas program badawczy, któ-ry pozwoliłby udzielić odpowiedzi na z góry zadane pytania. To, co zrobiliśmy było podporządkowa-ne konieczności zabezpieczenia miejsc najbardziej zagrożonych. Dlatego posuwamy się od kra-wędzi w głąb cypla, wychodząc z założenia, że jeżeli przebadamy pas ziemi o szerokości dziesięciu metrów, to na kilka lat zabezpie-czy to nas przed niebezpieczeń-stwem zniszczenia miejsc badań. Jednak dopiero badania podjęte na szeroką skalę pozwolą na pro-wadzenie wykopów ukierunko-wanych na konkretne problemy – mówi Piotr Godlewski.

Badacze podkreślają, że ze względu na swoje rozmiary i obecność śladów po najrozma-itszych okresach i kulturach wi-towskie stanowisko ma ogromny potencjał badawczy i jest kapital-

Wyłania się kolejne znalezisko (11 lipca 2008 r.). Fot. R. Stojek

Szkielet (20 lipca 2005 r.). Fot. R. Stojek

Page 8: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

8 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

nym miejscem dla zgłębiania tajników archeologii przez studentów. Zresztą praktykowało ich tu już kilka pokoleń. Nie jest tajemnicą, że zanim szkielet czy czara sprzed ty-siącleci zostaną odsłonięte i wyczyszczone pędzelkiem, trzeba trochę popracować łopatą. Pewnie jednak lżej się kopie z nadzieją na odkrycie archeologicznej ciekawostki czy sensacji. A nadwiślański cypel pewnie jeszcze niejed-nej dostarczy.

Aleksander Gąciarz

Pamiątki po łużyckiej osadzie

Rozmowa z dr Anną Gawlik z Instytutu Ar-cheologii Uniwersytetu Jagiellońskiego

Zamieszczony obok tekst ukazał się kilka miesięcy temu na łamach „Dziennika Polskiego”. Zgodnie z za-wartą tam zapowiedzią badania archeologiczne w Wi-towie są kontynuowane również w tym roku. O tym, co tym razem interesuje badaczy rozmawiamy z dr Anną Gawlik, która kieruje pracami wspólnie z Pio-trem Godlewskim.

– Jak co roku przyjechaliśmy do Witowa ze studenta-mi odbywającymi praktyki. Ci mają okazję zobaczyć jak wygląda praca archeologa w terenie. Jest tu piękny kom-pleks wielokulturowy. W tej chwili znajdujemy się właśnie na stanowisku dawnej osady kultury łużyckiej z epoki brą-zu.

– O jakim okresie w dziejach mówimy? Jakie są efekty prowadzonych prac?

– To bardzo szeroki zakres czasowy. Najstarsze zabytki pochodzą z około 1350 roku przed nasza erą, natomiast faza końcowa to czas 600, 500 lat przed naszą era. Moż-

na powiedzieć, że badamy pozostałości domów. Choć to może za dużo powiedziane bo resztek samych budynków na razie nie znaleźliśmy. Przedstawiciele kultury łużyckiej mieszkali w domach, które budowali na słupach. Zostało po nich jedynie to, co znajdowało się w ziemi: podpiwni-czenia, jamy gospodarcze, których używali jako schow-ków na żywność. Można powiedzieć, że to archeologia śmietniskowa, bo znajdujemy głównie to, co ludziom już przestawało być potrzebne.

– Jak wyglądała lokalizacja tej osady w kontekście istnienia tuż obok warownego grodziska?

– Nie można tych dwóch elementów od siebie rozłą-czyć. Cały ten cypel, na którym się znajdujemy, w epoce brązu był zasiedlany przez społeczności kultury łużyckiej. Z całą pewnością w okresie, w którym na dalszej części cypla istniało grodzisko, równie ta osada była zamieszki-wana. Te obiekty istniały równolegle i w tej chwili traktuje-my je jako pewną całość, jako jednoczasowy kompleks. Ludzie w obrębie cypla przemieszczali się, zmieniali miej-sca zamieszkania, w miejsce starych domów powstawały nowe.

– Jak długo potrwają tegoroczne badania?– Przez cztery tygodnie. Teren mamy zajęty do końca

lipca. Na początku bardzo nam utrudniała pracę pogoda. Weszliśmy po długotrwałej suszy i bardzo ciężko było ko-pać. Na szczęście potem warunki pogodowe nieco się poprawiły.

– Czy do tej pory udało się wydobyć coś spektaku-larnego, sensacyjnego?

– Trudno mówić w tych kategoriach, ale znajdujemy pozostałości przedmiotów bardzo dla nas cennych. Są to bardzo drobne fragmenty przedmiotów z brązu, z kości. Szczególnie sporo jest tych brązowych, są to różnego ro-dzaju przekłuwacze, szydła itp.

– Na jakiej głębokości znajdujecie zabytki z prze-szłości?

– Bardzo płytko, bo stanowisko jest zniszczone. Bar-dzo silnie działają tu procesy erozyjne. Przy każdej orce są niszczone obiekty archeologiczne. Niektóre z nich znajdują się już 20 centymetrów pod powierzchnią grun-tu, ale niektóre półtora metra pod warstwa kulturową, czyli nawet 3 metry pod ziemią.

Dr Anna Gawlik i Piotr Godlewski. Fot. R. Stojek

Grot strzały wykonany z kości. Fot. R. Stojek

Page 9: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 9GAZETA KOSZYCKA

– Co pozostanie po waszych tegorocznych bada-niach?

– Oczywiście jak co roku napiszemy sprawozdanie dla wojewódzkiego konserwatora zabytków w Krakowie. Co kilka lat Uniwersytet Jagielloński wydaje poza tym „Rese-arch Archeologic”, gdzie zamieszczane są szczegółowe sprawozdania z badań, również tych prowadzonych w Wi-towie. Poza tym jesteśmy w bliskim kontakcie z Muzeum Ziemi Koszyckiej i z całą pewnością część eksponatów, które stąd wydobędziemy pokażemy na wystawie.

– Co się dzieje z przedmiotem, który jest przez was znaleziony?

– Najlepiej by było, jakby został w miejscu znalezienia, nie ruszony. Musi zostać oczyszczony z ziemi, wykonuje się jego rysunek, zdjęcie i dopiero potem jest zabierany. Następnie jest inwentaryzowany, otrzymuje numery i jest poddawany analizie. Jeżeli jest możliwe wykonanie re-konstrukcji, na przykład złożenie naczynia ze skorup, jest to wykonywane. Następnie służy do prób zrekonstruowa-nia tego, jak żyli ludzie, którzy się nim posługiwali w prze-szłości.

– Często większe znaleziska rozpoczynają się od tego, że rolnik wykopie na swoim polu jakiś ciekawy przedmiot. Co człowiek, który jest laikiem, powinien zrobić, by zachować ten przedmiot dla nauki.

– To jest akurat bardzo proste. Należy zapamiętać miejsce, w którym przedmiot został wydobyty i zgłosić to w muzeum w Koszycach. Pan dyrektor Szymański na pewno nas o tym powiadomi. My przyjedziemy, na-niesiemy miejsce znalezienia na mapę i stanie się ono przedmiotem naszego zainteresowania. Po naszej ubie-głorocznej prelekcji zgłosiła się do nas pani z toporkiem z okresu neolitu, czyli sprzed 5 tysięcy lat. Oczywiście wzbudził nasze zainteresowanie. Wiadomo jednak, że wszystkich stanowisk archeologicznych nie jesteśmy w stanie przebadać, musimy dokonywać selekcji. Dlate-go w pierwszej kolejności zajmujemy się tymi terenami, którym grozi zniszczenie.

(red)

Zrekonstruowane naczynia z witowskiego cypla eksponowane w Muzeum Ziemi Koszyckiej. Fot. R. Stojek

Konkurs„Ocalić od zapomnienia”

Krzyże, figury i kapliczki przydrożneKapliczki, krzyże i figury świętych są najbardziej cha-

rakterystycznym elementem polskiego krajobrazu, zna-kiem jego chrześcijańskich tradycji i związanych z tym obyczajów. Różnorodność ich form oraz architektura to niewątpliwy dar dziedzictwa kultury, milczący dowód artyzmu i wrażliwości ich anonimowych często twórców a ponadto, również sposób wyrażania uczuć wdzięcz-ności Bogu i świętym patronom za przychylność losu i upamiętnienie własnych doznań, łask, zdarzeń.

Skąd wzięły się te małe obiekty kultury sakralnej, w jakim okresie zostały wzniesione, w jakim stylu, kto był pomysłodawcą a kto autorem, jakim intencjom były poświęcone. Są to pytania, na które coraz trudniej zna-leźć odpowiedź. Coraz mniej też jest ludzi, którzy mo-gliby coś o tym powiedzieć.

Stąd pomysł zorganizowania konkursu i obudzenia wśród mieszkańców przywiązania do tak niegdyś waż-nych miniaturowych obiektów sakralnych, ocalenie od zapomnienia ciekawych historii i legend związanych z tymi obiektami.

Pozyskane w konkursie materiały wzbogacą zasób wiedzy na temat tych niemych świadków naszej lo-kalnej historii, pomogą utworzyć katalog istniejących w naszej gminie obiektów małej architektury i historii z nimi związanej.

Organizatorzy

Regulamin konkursuOrganizatorzy:Wójt Gminy KoszyceMuzeum Ziemi Koszyckiej im, Stanisława Boducha

w Koszycach

TematykaPrzedmiotem konkursu jest wykonanie dokumentacji

fotograficznej lub rysunkowej obiektów małej architek-tury tj. kapliczek, figur, krzyży przydrożnych, z terenu gminy Koszyce oraz przedstawienie w formie pisemnej historii ich powstania i lokalizacji.

CelePrzypomnienie zdarzeń historycznych i legend • związanych z naszą gminą;Odtworzenie zwyczajów i obyczajów charaktery-•

Page 10: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

10 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

stycznych dla regionu i przywrócenie im należyte-go miejsca;Gromadzenie dokumentacji dotyczącej figur, krzy-• ży i kapliczek z terenu gminy w celu wykorzystania jej w katalogu zabytków gminy Koszyce;Pozostawienie świadectwa żywej kultury i tradycji • następnym pokoleniom;Zainteresowanie historią; • Zainteresowanie fotografią jako środkiem wyrazu • artystycznego.

Warunki udziałuW konkursie mogą brać udział wszyscy;• Na konkurs można złożyć dowolną ilość fotografii • jednego obiektu o wymiarach minimum 10 x 15 cm, z opisem.Autor prac powinien w sposób czytelny, na od-• dzielnej kartce podać : nazwisko i imię, adres, te-lefon, e-mail, wiek oraz źródło informacji z których korzystał przy opisie obiektu.

Prace należy składać do dnia 30 września 2008r. w Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha w Koszycach ul. Wspólna 11 lub bibliotece Centrum Oświatowego w Koszycach a także w Szkole Podsta-wowej w Książnicach Wielkich.

Kryteria oceny pracPrace oceniane będą pod względem walorów arty-

stycznych fotografii lub innych form plastycznych, war-tości historycznej i etnograficznej opisu.

Oceny prac dokona jury powołane przez organizato-rów, którego decyzje są ostateczne.

Dla uczestników konkursu przewidziane są nagrody rzeczowe.

Uwagi końcoweO terminie rozstrzygnięcia konkursu oraz otwarciu

wystawy pokonkursowej uczestnicy zostaną powiado-mieni indywidualnie. Te informacje zostaną również zamieszczone na stronie internetowej Urzędu Gminy Koszyce www.koszyce.gmina.pl

Patronat medialny„Gazeta Koszycka”

Kontakt: Urząd Gminy Koszyce: (041) 3514048, Muzeum Ziemi Koszyckiej: (041) 3515322, Centrum Oświatowe w Koszycach: (041) 3514224, Szkoła Pod-stawowa w Książnicach Wielkich: (041) 3514120, e-mail: [email protected]

Porozmawiajmy o…Wakacje już „pełną parą”. Czas zasłużonego odpo-

czynku po miesiącach wytężonej pracy, piękna pogoda, beztroska i brak szkolnych obowiązków to sprawia, że wa-kacje to najpiękniejszy czas w roku dla uczniów. A, że rok był pracowity dla wszystkich mogli się przekonać Ci, któ-rzy zaglądali do Gazety Koszyckiej. Proponujemy jeszcze krótkie podsumowanie ostatnich miesięcy i… zapraszamy do spotkań ze szkołą w kolejnych numerach gazety.

Dzień Ziemi, to święto mające na celu krzewienie kultury i postawy ekologicznej oraz uświadomienie pro-blemów związanych z ekologią. Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) obchodzi Dzień Ziemi w dniu rów-nonocy wiosennej (20/21 marca), jednak bardziej rozpo-wszechnioną, w wielu krajach, w tym i Polsce, datą jest 22 kwietnia. Pierwszy Dzień Ziemi obchodzono w 1970 roku. Z niewielkiego festynu dość szybko stał się ogólnoświato-wym festiwalem, którego celem przewodnim zawsze było nagłośnienie problemów, z którym boryka się środowisko naturalne. W Polsce Dzień Ziemi po raz pierwszy obcho-dzono 18 lat temu. W tym roku uwagę całego świata miały przyciągnąć problemy zmian klimatycznych i tego, co moż-na zrobić, by było lepiej i by można było żyć w czystszym środowisku oraz tego, co się stanie, jeśli ludzkość nie po-dejmie zdecydowanych działań, by ratować nasz świat. Zmiany klimatyczne są faktem – nie da się już nie za-uważyć, że anomalia pogodowe oraz zauważalne zmiany klimatu są jedynie procesem przejściowym, nieco odbie-gającym od normy. Fakty są takie, że klimat całej Ziemi uległ w ostatnich kilkudziesięciu latach głębokim zmianom – dzięki działaniom ludzi, niestety. I tylko ludzie mogą po-móc przywrócić równowagę w środowisku. Hasło prze-wodnie to „Ziemia Odzyskana”, czyli wszystko, co o go-spodarce odpadami oraz recyklingu powinniśmy wiedzieć. A najwspanialszym prezentem, jaki możemy podarować Ziemi, będzie współistnienie z innymi istotami żyjący-mi na Błękitnej Planecie i poszanowanie dla natural-nych praw, którymi rządzi się przyroda.

Szkoła również podejmuje i popiera inicjatywy eko-logiczne, dlatego w ramach obchodów Dnia Ziemi został zorganizowany festyn. Przygotowano część artystyczną, w której wzięli udział uczniowie klas 0 i VI. Odbyły się także „ekologiczne” rozgrywki sportowe. Konkurowały ze sobą dwie drużyny ze szkoły w Koszycach i jedna z Książnic Wielkich. Zawodnicy dopingowani przez kibiców walczyli dzielnie. Przy kolejnych zadaniach było przede wszystkim dużo śmiechu, zabawy ale także i emocji wywołanych ry-walizacją. Ostatecznie I i III miejsca zajęli uczniowie z Ko-szyc, II-drużyna z Książnic Wielkich.

Także gimnazjaliści mieli swój udział w obchodach Dnia Ziemi. Uczestniczyli w Konkursie Wiedzy Ekolo-gicznej. Jego celem było poznanie stanu świadomości ekologicznej u uczniów oraz wykształcenie u młodzie-ży takich zachowań ekologicznych w życiu codziennym, które rozwijają odpowiedzialność za stan środowiska.

Page 11: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 11GAZETA KOSZYCKA

Uczestnicy (w 6-osobowych grupach) rywalizowali w teo-rii i praktyce wykorzystując zdobytą wiedzę ekologiczną. Prawidłowo segregowali odpady najczęściej gromadzone w gospodarstwie domowym zwracając uwagę na korzyści płynące z segregacji. Jednocześnie zastanawiali się nad sposobami zapobiegania powstawaniu i gromadzeniu nadmiernej ilości śmieci. Rozpoznawali eko-znaki znaj-dujące się na opakowaniach, oceniając czy opakowanie produktu jest przyjazne dla środowiska, czy można je po-wtórnie wykorzystać, czy nie będzie ono miało negatyw-nego wpływu na otoczenie. Tworzyli codzienne jadłospisy korzystając z zasad racjonalnego odżywiania oraz zna-jomości produkowania składników pokarmowych ekolo-gicznymi metodami. Każda z grup wykazała się dużą wie-dzą, sprytem i… poczuciem humoru. Zwycięzcy to grupa dziewcząt i chłopców z klasy III d: Ewelina Czarnecka, Katarzyna Grzęda, Sylwia Mętel, Artur Ciochoń, Krzysz-tof Miernik i Adrian Wójcikowski. Uczniowie ci otrzymali nagrody w postaci albumów przyrodniczych, a wszyscy pozostali – dyplomy uczestnictwa.

Dzień Matki to zawsze wielkie święto szczególnie dla młodszych uczniów. Tym razem połączono go z Dniem Dziecka. Uczniowie IIIa przygotowali program artystycz-ny. Wiersze, piosenki, uśmiechnięte buzie dzieci, łzy wzruszenia w oczach mam, do tego własnoręcznie wy-konane upominki sprawiły, że był to wyjątkowy dzień. Po emocjach związanych z występem już w rodzinnej atmos-ferze wszyscy odpoczywali przy herbacie i słodkościach. Dzieci także otrzymały drobne, słodkie prezenty.

„Z muzyką na ty” jest to cykl wyjazdów do filharmo-nii, dla dzieci i dorosłych ukazujących dobrą muzykę klasyczną, którą powinien znać każdy. Od dwóch lat w Centrum Oświatowym w Koszycach organizowane są wyjazdy na koncerty zatytułowane „Musica ars Amanda” do Filharmonii Krakowskiej. W tym roku szkolnym dzieci, młodzież i dorośli wysłuchali pięć koncertów mistrzów pol-skich, austriackich, francuskich, rosyjskich i hiszpańskich. Ostatni koncert z serii „Musica ars Amanda”, przedstawiał arcydzieła muzyki hiszpańskiej m.in. „Fantazja na tematy

opery Carmen” z 1883 roku, „Espada”, czy „Kaprys hisz-pański”. Warto wybrać się do filharmonii, bo to jedyna okazja żeby „przenieść się do innego świata” – niezwykłe-go i tajemniczego świata muzyki poważnej. To niepowta-rzalna możliwość poznania i przebywania w niezwykłych i eleganckich miejscach, gdzie „czas się zatrzymał”.

W tym roku można było zobaczyć i usłyszeć koncerty:

11.10.07 – S. Moniuszko, H. Wieniawski,Z. Noskowski, W. Kilar

29.11.07 – Mozart – „ Eine kleine Nachtmusik”,F. Mendelssohn – „Koncert skrzypcowy e-moll”

R. Strauss-„Dyl Sowizdrzał op.28”

10.01.08 – O. Respighi – suita”Ptaki”C. Saint-Seans – „Karnawał zwierząt” P.Dukas – „Uczeń czarnoksiężnika”

28.02.08 – S. Prokofiew – I symfonia D-dur op.25 „Kla-syczna”

P. Czajkowski – Wariacje rokoko A-dur op.33A. Borodin – Tańce połowieckie z opery. „Kniaź Igor”

27.03.08 – M. Falla – 3 tańce z baletu „Trójkątny kape-lusz”

P. Sarasate – Fantazja na tematy z opery „Carmen” op.25

M. Rymski-Korsakow – „Kaprys hiszpański” op.34

Wycieczki to najbardziej ulubiona przez uczniów forma zdobywania wiedzy. Po Pradze, to Wiedeń – ce-sarskie miasto – był kolejnym miejscem na mapie Eu-ropy gdzie zawitali uczniowie z Koszyc. Plan wycieczki obejmował zwiedzanie Wiednia oraz krótki pobyt w Brnie stolicy Moraw. Opiekę nad uczniami sprawowało pięciu opiekunów. Nad bezpieczną podróżą czuwało dwóch kie-rowców. O historii Austrii i Wiednia opowiadał przewodnik, który był także pilotem wycieczki, a jego opowiadania, cie-kawostki powtarzane nie raz, gdyż jak cały czas przypo-minał, matką wiedzy jest powtarzanie, towarzyszyły pod-czas zwiedzania.

W miarę zbliżania się daty wyjazdu emocje wśród uczniów coraz bardziej wzrastały, każdy z niecierpliwością oczekiwał dnia wyjazdu, co też nastąpiło 4 maja o godzinie 22.00. Wtedy zaczęła się podróż w stronę Wiednia – sto-licy Austrii. Po około dziesięciu godzinach dotarli do celu podróży. Może trochę niewyspani, ale gotowi do zwiedza-nia. Pierwsze kroki skierowano do Kahlenbergu, miejsca w Lasku Wiedeńskim, z którego w 1683 roku obserwował bitwę z Turkami i dowodził wojskiem, król Jan III Sobieski. W miejscu tym znajduje się obecnie polski kościół gdzie w czasie pielgrzymki modlił się przed kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej Papież Jan Paweł II.

Jest w Wiedniu takie miejsce, gdzie znajdują się budyn-ki zaprojektowane przez – Hundertwasera. Charakteryzu-

Konkurs ekologiczny

Page 12: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

12 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

ją się m.in. tym, że rosną na nich drzewa i krzewy, okna nie są symetryczne i różnej wielkości, domy te są bardzo kolorowe. Oczywiście mają swoich lokatorów. Hundertwa-ser jest także projektodawcą spalarni śmieci mieszczącej się w mieście.

Przejeżdżając w inne miejsce Wiednia, ulicą Ringstras-se, można podziwiać miasto i zabytki, m.in.: Operę Pań-stwową, Muzeum Historii Sztuki i Muzeum Nauk Przyrodni-czych, Parlament, Ratusz, budynki uniwersytetu miejskiego i giełdy wiedeńskiej. Przez Wiedeń przepływa Dunaj, co dodatkowo czyni to miasto niezwykłym i urokliwym.

Piękną panoramę Wiednia podziwiano z Wieży Duna-ju, najwyższej budowli Wiednia, gdzie atrakcją są skoki na bungee z wysokości 150m. Siedząc w kawiarni moż-na podziwiać widoki przy wiedeńskim serniku i kawie po wiedeńsku, nie ruszając się z miejsca, gdyż kawiarnia jest obrotowa i kręci się wokół własnej osi.

Kolejne niezwykłe miejsce to Hofburg, pałac cesarski, gdzie przez sześć wieków rezydowali Habsburgowie. Pa-łac otaczają piękne ogrody, był on ciągle przebudowywany pod dyktando obowiązujących stylów. Najstarszą częścią jest Dziedziniec Szwajcarski, gdzie siedzibę miała gwardia szwajcarska. W jednym ze skrzydeł mieści się rezydencja prezydenta. Flaga na maszcie oznacza, że w tym czasie prezydent jest obecny.

Wiedeń to miasto liczące 1 750 000 mieszkańców, spo-tkać można w nim ludzi wielu narodowości. Spacer ulicami i przejście do katedry św. Stefana na każdym wywarło duże wrażenie. Katedra to symbol Wiednia i całej Austrii. Cha-rakterystyczną jej cechą jest 137,5 metrowa wieża połu-dniowa, na którą prowadzą 343 stopnie. Wiedeń to również miasto muzyki Mozarta i Straussa, każdy mógł sobie zrobić zdjęcie przy pozłacanym pomniku Strausa, a z wysokiego cokołu spoglądał Mozart. Pierwszy dzień zwiedzania za-kończył się noclegiem w czeskim Hewlinie.

Głównym punktem zwiedzania w drugim dniu był Pałac Schonbrunn – cesarski zespół pałacowy. Wnętrze pałacu zachwyca każdego zwiedzającego. W tym miejscu urodził się między innymi cesarz Franciszek Józef, który poślubił bawarską księżniczkę Elżbietę, zwaną „Sisi”, rządził on krajem przez 68 lat. Trasa zwiedzania prowadziła poprzez Salę Gwardyjską, Pokój Bilardowy, Salon Orzechowy, Ga-binet Cesarza Franciszka Józefa I, Sypialnie, Salon Cesa-rzowej Elżbiety, pokój Marii Antoniny, pokój dziecięcy, Żółty Salon, Galerię Lustrzaną, Pokój Rosy, Wielką i Małą Gale-rię, Okrągły i Owalny Salon Chiński, Pokój Karuzeli, Salę Ceremonialną, Niebieski Salon Chiński, Pokój Lakowy, Po-kój Napoleona, Pokój Milionowy, Salon Gobelinowy, Salon Czerwony, Pokój Bogaty, Gabinet Franciszka Karola oraz Pokój Myśliwski. Pałac otoczony jest pięknymi ogrodami, gdzie na wzgórzu od strony południowej znajduje się Glo-rietta z tarasem widokowym.

Uczniowie mogli również zobaczyć Belweder z pięknym ogrodem, skąd przeszli do kościoła św. Karola Borome-usza. Kościół jest jedną z najpiękniejszych budowli baroko-wych w Europie. Spod kopuły wieży, gdzie turystów wywozi winda, a na samą kopułę prowadzą jeszcze schody, można podziwiać panoramę Wiednia.

Ostatnim punktem dnia był Prater, szczególnie przez wszystkich oczekiwany. To ogromny park rozrywki o po-

wierzchni ponad 1700 ha. Jest on uważany za jeden z naj-starszych parków rozrywki na świecie. Na każdego czeka tu wiele atrakcji począwszy od kolejek, strzelnic, salonów gier, tuneli strachu, karuzel wszelkiego rodzaju, po diabel-ski młyn, który góruje nad całością od ponad stu lat, czyli od 1897 roku. W tym miejscu pożegnaliśmy się z Wied-niem, jego zabytkami i atrakcjami. Żal było wyjeżdżać ale zawsze można jeszcze raz powrócić.

Trzeciego dnia naszej wycieczki odwiedziliśmy Brno- stolicę Moraw. Tutaj byliśmy w kryptach gdzie znajdują się zabalsamowane ciała zakonników (proces ten odbywał się w sposób naturalny za pomocą obiegu powietrza), oraz zwiedziliśmy katedrę św. Piotra i Pawła. Po krótkim zwie-dzaniu miasta każdy miał czas na zakup pamiątek.

Po trzydniowym pobycie w Wiedniu i w Czechach nasz autobus kierował się autostradą w stronę Polski, gdzie w Cieszynie przekraczaliśmy granicę. Dla każdego uczest-nictwo w wyjeździe było wspaniałym przeżyciem. Ucznio-wie mięli szansę zobaczyć i zwiedzić przepiękne zabytki Wiednia, pogłębić wiedzę o historii Austrii, poznać kulturę innego narodu, zasmakować innej kuchni, sprawdzić swoją umiejętność władania językiem niemieckim. Będąc człon-kiem Unii Europejskiej i mając możliwość swobodnego przekraczania granic trudno nie korzystać i nie poznawać Europy.

O tym, że podróże kształcą przekonali się także trze-cioklasiści. Bo gdzie można zobaczyć tygrysa, słonia, czy inne egzotyczne zwierzęta? Oczywiście na wycieczce do krakowskiego ZOO. Jest to miejsce, które zawsze dostar-cza wielu wrażeń zwiedzającym. Wielkim zainteresowa-

Budynek zaprojektowany przez Hundertwasera

Page 13: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 13GAZETA KOSZYCKA

niem cieszyły się żyjące tam zwierzęta, szczególnie egzo-tyczne, ale nie tylko. Przepiękne okazy roślin dodatkowo cieszyły oczy. Dla wielu dzieci był to pierwszy wyjazd w to niezwykłe miejsce. Ale nie mniej podobała się wizyta w ki-nie, gdzie także wiele atrakcji dostarczył film pt. „Dinozaury żyją”. Uczniowie mogli poznać najstarsze zwierzęta, kiedyś żyjące na ziemi- niestety już tylko dzięki technologii. Prehi-storyczne gady wywołały ogromne emocje.

Święto szkoły, dziesiąta rocznica rozpoczęcia zajęć w nowym budynku i czwarta rocznica nadania imienia Kornela Makuszyńskiego Szkole Podstawowej w Ko-szycach. Na tę okazję Samorząd Szkolny przygotował program artystyczny pt. „A my to wszystko wiemy...”, który zainspirowany został twórczością patrona szkoły. W tym roku przypada także 55 rocznica śmierci Korne-la Makuszyńskiego. Jak co roku z okazji święta szkoły dla uczniów zorganizowany został konkurs „Wiedzy o ży-ciu i twórczości Kornela Makuszyńskiego”. Z klas III do konkursu przystąpiło 6 uczniów. Musieli się oni wykazać znajomością książek pisarza – „120 przygód Koziołka Matołka”, „Awantura o Basię”, „O dwóch takich co ukradli księżyc”, a także podstawowych informacji z życia pisarza. Zwycięzcami zostali Karina Klasa kl. IIIb – I miejsce, Wik-toria Bienias kl. IIIb – II miejsce, Sabina Letner kl. III a – III miejsce. Konkurs został przeprowadzony także w klasach IV-VI. Na tym etapie uczestnicy musieli wykazać się już o wiele większą znajomością życia i twórczości pisarza. Ci uczniowie, którzy uzyskali najlepsze wyniki w klasach zmierzyli się między sobą w finale. Liczyła się każda od-powiedź, walka o punkty była zacięta. Wyniki konkursu: Artur Fular. Paweł Kaczmarczyk, Patryk Wyrzykowski z kl. VIb – I miejsce, Daniela Letner, Julia Maj, Natalia Gładysz z kl. Vb – II miejsce, Małgorzata Cisak, Sylwia Nurkowska, Kuba Kozioł z kl. Va – III miejsce. Uczniowie otrzymali dy-plomy i nagrody książkowe.

Święto Szkoły to również programy przygotowane na tę okazję przez gimnazjalistów. Bardzo podobał się kaba-ret zainspirowany bajkami dla dzieci, tańce w wykonaniu gimnazjalistów, które mogli także obejrzeć mieszkańcy podczas Dni Koszyc. Tradycyjnie odbył się „Konkurs wie-dzy o życiu i twórczości patrona Gimnazjum – Stanisława

Wyspiańskiego”. Uczniowie wykazali się wiedzą – jak się okazało niemałą. Najlepsi to: I miejsce – Paulina Adam-czyk, Karolina Jędracha z klasy IIa. II miejsce Katarzyna Sieradzy, Aneta Rozenek, Dominika Sobczak z klasy IId, III miejsce Anna Kukułka, Agnieszka Buczek z klasy IIIc.

Niecodziennym wydarzeniem była także wizyta go-ści z Francji, którzy z zainteresowaniem zwiedzali szkołę, oglądali klasopracownie, wystawy. Szkoła zrobiła na nich ogromne wrażenie. Interesowało ich bardzo wiele rzeczy m.in. jak zorganizowany jest system edukacji w naszych szkołach, ilu jest uczniów, nauczycieli, jak rozplanowano zajęcia. Wszystko to co składa się na codzienne funkcjo-nowanie. Rozmawiano także o formach i możliwościach nawiązania współpracy między szkołami.

W czerwcu uczniowie starszych klas szkoły podsta-wowej uczestniczyli w wycieczce do Sandomierza zor-ganizowanej przez TPD. Dzieci zwiedziły piękne miasto nad Wisłą, pełne gotyckich i barokowych zabytków, z za-interesowaniem słuchając opowieści przewodnika. Jedną z atrakcji był rejs statkiem po Wiśle i przejście podziemną trasą turystyczną.

Także młodsi uczniowie dzięki TPD pojechali na 75 uro-dziny Koziołka Matołka do Pacanowa. Mieli okazję obej-rzeć spektakle teatralne przygotowane przez młodych ak-torów, skorzystać z różnych atrakcji przygotowanych przez organizatorów m.in. przeprowadzić wywiad z Koziołkiem Matołkiem. Po emocjonującym dniu frytki i lody „postawiły na nogi” wszystkich uczestników.

Dzień Dziecka w Kopalni Soli w Bochni. Uczniowie klas 0-III wyruszyli w podróż do podziemnej krainy cza-rów. Program wycieczki przewidywał zwiedzanie trasy tu-rystycznej, konkursy z nagrodami, gry i zabawy muzyczne, występy artystów połączone ze wspólną zabawą oraz po-częstunek. Wspólna zabawa trwała ponad cztery godziny. Dzieci pełne wrażeń, zadowolone i w doskonałych humo-rach wróciły do domów.

IWBFinaliści Konkursu Wiedzy o Życiu i Twórczości Kornela Maku-szyńskiego

Krakowiak w wykonaniu uczniów szkoły podstawowej

Page 14: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

14 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

W marcu w Zespole Szkół w Kościelcu odbyły się Mi-strzostwa Powiatu Piłki Koszykowej Szkół Podstawo-wych Chłopców. Turniej wygrała, zdobywając I miejsce i mistrzostwo powiatu reprezentacja Szkoły Podstawowej w Koszycach. Wynik meczu finałowego z SP z Kościelca (26:0). Nasi mistrzowie za zajęcie I miejsca otrzymali pu-char i zakwalifikowali się do Mistrzostw Rejonu, a uczeń kl. VIb Łukasz Zawartka został nagrodzony i otrzymał puchar dla najbardziej skutecznego zawodnika turnieju. Skład mistrzowskiej drużyny: Krzysztof Trzaska – kapi-tan, Mateusz Huzior, Michał Dąbrowski, Łukasz Zawart-ka, Adrian Bogdał, Dawid Parzoń, Artur Golba, Dominik Zawarta, Konrad Pieterek, Szymon Kapusta, Bartłomiej Krzemiński, opiekun Grzegorz Czekalski. W Powiato-wych Mistrzostwach w Piłce Koszykowej Dziewcząt brała także udział reprezentacja ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Zarówno jedna drużyna jak i druga obroniła tytuł mistrzyń powiatu.

X Ogólnopolski Turniej Piłkarski Coca-Cola Cup 2008. Wzięły w nim udział reprezentacje czterech szkół podstawo-wych. Zawodnicy z Koszyc zajęli I miejsce i zakwalifikowali się do II rundy turnieju. Skład drużyny: Krzysztof Trzaska – kapitan, Mateusz Huzior, Łukasz Zawartka, Adrian Bogdał, Sylwester Trybała, Mariusz Wójcik, Artur Golba, Szymon Kapusta, Dominik Zawartka, Konrad Pieterek.

Finał Powiatowy Drużynowych Sztafetowych Bie-gów Przełajowych Chłopców. Na obiektach Centrum Kultury i Wypoczynku w Proszowicach odbył się Finał Dru-żynowych Sztafetowych Biegów Przełajowych. W grupie chłopców, w zawodach tych wzięły udział reprezentacje z 11 Szkół Podstawowych powiatu Proszowice. Repre-zentacja chłopców wywalczyła wicemistrzostwo powiatu i zakwalifikowała się do finału wojewódzkiego.

Małopolskie Igrzyska w Sztafetowych Biegach Przełajowych odbyły się na Lotnisku Miejskim w Nowym

Targu. W zawodach brali udział chłopcy z klas IV, V, VI. Uplasowali się oni na 34 miejscu. Drużyna pojechała na te zawody w mocno okrojonym składzie. Kontuzje wyelimi-nowały kluczowych zawodników. Dzielnie walczyli: Trza-ska Krzysztof – kapitan, Zawartka Łukasz, Gala Bartosz, Trybała Sylwester, Bogdał Adrian, Sieradzy Krzysztof, Krystian Kapuśnik, Grzyb Dawid, Konrad Pieterek.

Na obiektach Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie odbył się IV Radłowski Bieg Przełajowy. Celem imprezy było: propagowanie zdrowego stylu ży-cia, bieganie jako aktywna forma rekreacji i wypoczynku w terenie, integracja szkół z różnych rejonów, promocja szkoły. W zawodach tych uczeń Krzysztof Trzaska zdobył II miejsce. Otrzymał medal, dyplom i nagrodę rzeczową. Szkoła otrzymała puchar za uczestnictwo oraz pamiątko-wy dyplom.

Eliminacje Gminne Ogólnopolskiego Turnieju Wie-dzy o Bezpieczeństwie w Ruchu Drogowym. W Cen-trum Oświatowym w Koszycach odbyły się Gminne Eliminacje do Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy o Bez-pieczeństwie w Ruchu Drogowym. W eliminacjach tych spotkały się drużyny szkół z Koszyc i Książnic Wielkich. Reprezentacja Koszyc zajęła I miejsce i będzie reprezen-towała gminę na turnieju Powiatowym. Skład reprezen-tacji: Mateusz Huzior – kapitan zespołu, Adrian Bogdał, Tomasz Kowalski.

Finał Powiatowego Turnieju Wiedzy o Bezpieczeń-stwie w Ruchu Drogowym. Na obiektach Centrum Kultury i Wypoczynku w Proszowicach rywalizowały ze sobą re-prezentacje ośmiu szkół podstawowych z powiatu. Szkoła Podstawowa z Koszyc zajęła III miejsce. Skład drużyny Ma-teusz Huzior – kapitan, Adrian Bogdał, Tomasz Kowalski.

Wojewódzki Turniej Piłkarski „Puchar Mlecznego startu 2008”. Na obiektach KS Hutnik Kraków odbył się turniej. Wzięło w nim udział 13 zespołów z klas IV-VI. Re-

Kalejdoskop sportowy

Ogólnopolski Turniej Piłkarski ”Coca-Cola Cup 2008”

Wojewódzkie Sztafetowe Biegi Przełajowe

Page 15: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 15GAZETA KOSZYCKA

prezentacja SP Koszyce zajmując I miejsce w swojej gru-pie awansowała do II rundy. Skład zwycięskiej drużyny: Adrian Bogdał – kapitan, Sylwester Trybała, Dawid Pa-rzoń, Krystian Trędowski, Artur Golba, Mariusz Wójcik, Dominik Zawartka, Konrad Pieterek, Szymon Kapusta, Bartłomiej Krzemiński – opiekun drużyny Grzegorz Cze-kalski.

Rejonowe zawody piłki nożnej chłopców zespołów siedmioosobowych. Na boisku sportowym w Tenczyn-ku odbyły się Mistrzostwa Rejonu Piłki Nożnej zespołów 7-osobowych szkół podstawowych. W turnieju wzięły udział reprezentacje pięciu powiatów Rejonu Krakowskie-go. Reprezentacja Koszyc zajmując w tym turnieju II miej-sce, zdobyła wicemistrzostwo rejonu. Skład drużyny: Krzysztof Trzaska – kapitan, Mateusz Huzior, Łukasz Za-wartka, Adrian Bogdał, Sylwester Trybała, Mariusz Wój-cik, Artur Golba, Szymon Kapusta, Bartosz Krzemiński, Konrad Pieterek. Opiekun Grzegorz Czekalski.

Na boisku sportowym KS Proszowianka odbył się Turniej Piłkarski o XIII Puchar TP im. Marka Wielgu-sa. W turnieju wzięły udział reprezentacje klas czwartych

z czterech szkół podstawowych. Reprezentacja SP z Ko-szyc zajęła w turnieju III miejsce.

Powiatowy Turniej Piłki Koszykowej Dziewcząt odbył się w Kościelcu. Nasze zawodniczki stanęły na wysokości zadania i nie przerwały dobrej passy zwy-cięstw wygrywając turniej. Rywalizacja niż była łatwa. Uczennice pokonały w rywalizacji zawodniczki z Żęboci-na i Kościelca. W turnieju uczestniczyło 5 drużyn, oprócz wyżej wymienionych uczestniczyły też zespoły z Proszo-wic i Niegardowa. Radość z wygranej była wielka, gdyż dziewczęta utrzymały tytuł mistrzyń powiatu z ubiegłego roku. Zdaniem zawodniczek rywalizacja była ciężka, aby wygrać turniej trzeba było włożyć wiele wysiłku, pokonać kilka drużyn i kondycyjnie wytrzymać wiele spotkań. Zwy-cięska drużyna grała w składzie: Paulina Stajniak, Pauli-na Daniel, Małgorzata Stalmach, Marcelina Maj, Aldona Lotko, Wioleta Mączka, Daniela Letner, Renata Kaczmar-czyk, Martyna Błaszczyk.

Powiatowy Turniej Wiedzy Pożarniczej. W siedzibie Powiatowej Straży Pożarnej w Proszowicach odbył się Powiatowy Turniej Wiedzy Pożarniczej. Uczestniczyło w nim 33 uczniów szkół podstawowych i gimnazjum. Zda-niem uczestników jak i strażaków test był trudny i trzeba było wykazać się dużą wiedzą. Reprezentacja Koszyc wprawdzie nie zajęła czołowych miejsc, ale spróbowała swoich sił. Szkołę podstawową reprezentowali: Patryk Marzec, Bartosz Pałka, Robert Ramza, gimnazjum: Pauli-na Gwóźdź, Adrian Wójcikowski, Michał Klasa.

Turniej Piłki Siatkowej Dziewcząt w Sierosławicach. Uczestniczyły w nim drużyny dziewcząt z powiatu proszo-wickiego. Koszyckie siatkarki uplasowały się na trzeciej pozycji. Z turnieju przyjechały zadowolone i zmotywowa-ne do dalszej pracy. Zdaniem opiekuna drużyny turniej stał na wysokim poziomie. Dziewczęta rywalizowały do końca, starały się „wygrać” jak najlepszy wynik. Skład drużyny: Paulina Stajniak, Paulina Daniel, Małgorzata Stalmach, Marcelina Maj, Aldona Lotko, Daniela Letner, Renata Kaczmarczyk, Wioleta Mączka.

Reprezentacja gimnazjum wzięła udział w halowym Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora Zasadniczej Szkoły Budowlanej „Chemobudowa” w Krakowie. Uczestniczyło w nim 18 drużyn z województwa małopol-skiego. Z Koszyc zostały zgłoszone dwie drużyny. Ko-szyce II – Bodzioch Piotr, Kaczmarczyk Paweł, Jesionka Krystian, Hamerski Sebastian, Cisak Błażej, Gzyl Paweł. Drużynę Koszyce I stanowili: Piecuch Adam, Lewicki Arka-diusz, Grudzień Piotr, Pytel Wojciech, Kasprzyk Krzysztof, Klasa Michał. Drużyna Koszyce II zajęła w swojej grupie II miejsce i nie awansowała do dalszych rozgrywek uzy-skując wyniki – porażka z gimnazjum nr. 41 I 0:4 oraz wy-grana z gimnazjum z Luborzycy I 2:1. Natomiast Koszyce I w swojej grupie pokonali gimnazjalistów z Luborzycy II 5:0, gimnazjum 44 I 1:0, gimnazjum 41 II 3:0 i zajęli I miej-sce. Krzysztof Kasprzyk został uznany za najlepszego bramkarza rozgrywek grupowych (nie puścił żadnej bram-

Powiatowy Turniej Wiedzy O Bezpieczeństwie w Ruchu Drogowym

Wojewódzki Turniej Piłkarski „Puchar Mlecznego Startu”

Page 16: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

16 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

ki), a Wojciech Pytel królem strzelców. Jednak w następ-stwie skandalicznego zachowania się drużyny gimnazjum z Krakowa, z którą przyszło zmierzyć się w półfinale oraz takiego samego sędziowania nasza drużyna wycofała się z turnieju zajmując IV miejsce. Dyrektor ZSB „Chemo-budowa” pisemnie przeprosił uczniów za zaistniały incy-dent i podziękował za sportową postawę oraz kulturalne zachowanie w czasie turnieju Przyznał naszym uczniom puchar i medale.

W Szczurowej odbył się Międzypowiatowy Turniej Halowej Piłki Nożnej Chłopców – Gimnazjada „Mini-Champions Leauge – 2008”. W zawodach uczestniczyło 18 drużyn z powiatów: miechowskiego, proszowickiego, brzeskiego, bocheńskiego i tarnowskiego Drużyna z Ko-szyc w fazie grupowej pokonała gimnazjalistów z Jadow-nik 2:1, oraz z Miechowic wielkich 3:2. W swojej grupie za-jęli I miejsce i awansowali do dalszego etapu. W kolejnych meczach ulegli gimnazjalistom z Brzeska Okocim 1:4, oraz gimnazjalistom z Żabna 0:2. Ostatecznie nasza drużyna w składzie: Piecuch Adam., Lewicki Arkadiusz, Grudzień Piotr, Pytel Wojciech, Kasprzyk Krzysztof, Miśkiewicz Ad-rian, Hamerski Sebastian, Cisak Błażej. Bodzioch Piotr, Jesionka Krystian zajęła w turnieju VI miejsce.

W ramach przygotowań do rozgrywek X Edycji Turnie-ju Piłkarskiego Coca-Cola – Cup 2008 uczniowie klas I i II rozegrali mecz kontrolny z rówieśnikami z Wielgusa. Był to następny etap współpracy na arenie sportowej z tą szkołą. Miejmy nadzieję, że takie spotkania organizowane poza kalendarzem szkolnych igrzysk sportowych z gim-nazjami z woj. świętokrzyskiego, czy szkołami średnimi wejdą w stały kalendarz kontaktów sportowych.

Na boisku Centrum Oświatowego w Koszycach ro-zegrano mecze grupowe w ramach X Edycji Turnieju Piłkarskiego Coca-Cola – Cup 2008. Zespół złożony z zawodników klas II w składzie: Piotr Bodzioch, Błażej Cisak, Krystian Jesionka, Mateusz Izbiński, Sebastian Hamerski, Dawid Pawłowski, Mateusz Maj, Sebastian Noga, Dawid Chuchmacz zmierzyła się z gimnazjalistami z Zabawy i Przybysławic. Mecz z Zabawą wygrali 4:1, wy-nik drugiego meczu to remis 2:2. Wyniki te pozwoliły na wygranie turnieju i awans do dalszego etapu. Z sukcesów swoich podopiecznych szczególnie cieszy się opiekun drużyny pan Marek Szymański.

Turniej Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora Szkoły Cen-trum Oświatowego w Koszycach.17 czerwca odbył się turniej, w którym udział wzięły reprezentacje poszczegól-nych klas szkoły podstawowej. Turniej był podsumowa-niem całorocznego cyklu zawodów sportowych w ramach Szkolnych Igrzysk Sportowych. Celem zawodów było pro-pagowanie zdrowego stylu życia oraz zasad „fair play”. Organizatorem był nauczyciel wychowania fizycznego pan Grzegorz Czekalski, Samorząd Szkolnego Klubu Sportowego oraz Dyrekcja Centrum Oświatowego. I miej-sce i Puchar Dyrektora zdobyła klasa VIb.

IWB

Książnice Wielkie

Co słychać w Szkole Podstawowej

w Książnicach Wielkich?Od marca do czerwca

w telegraficznym skrócieW drugim semestrze startowaliśmy w wielu konkur-

sach, wyjeżdżaliśmy na basen do Jadownik Mokrych, by-liśmy na wycieczkach w Bochni, Wieliczce, w Sandomie-rzu i w Pacanowie; szóstoklasiści i trzecioklasiści napisali swoje ważne sprawdziany i oczywiście wspaniale bawili-śmy się na II Festynie Rodzinnym.

Przed Wielkanocą, zgodnie z tradycją szkoły, Samo-rząd Szkolny zorganizował „Konkurs na najładniejszą i najstaranniej wykonaną pisankę wielkanocną”. Wzię-ła w nim udział niemal jedna trzecia wszystkich uczniów, również uczniowie zerówki. Jury, składające się z nauczy-cieli, pracowników szkoły, przedstawicieli Rady Rodziców i Samorządu Szkolnego, miało bardzo trudne zadanie.

Wśród wielu pięknie, pomysłowo i bardzo zróżnico-wanymi technikami ozdobionych jaj, wyróżniono pisanki: Daniela Majcherczyka, Kasi Podkopał i Piotrusia Moc-niaka.

Wesołego Alleluja!18 marca 2008 r. w naszej szkole odbył się uroczysty

apel przedświąteczny. Przygotowali go uczniowie z klas III, IV i V pod kierunkiem siostry katechetki i wychowaw-czyni klasy III.

Najpierw w skupieniu obejrzeliśmy misterium wiel-kanocne zaprezentowane przez uczniów klasy piątej. Wszystkich zachwyciła wspaniale przygotowana sceno-grafia; imitacja grobu Jezusa i kostiumy aktorów. A szkol-ny chórek „Ave Maria” wykonał pieśni tradycyjnie śpie-wane w okresie wielkanocnym: Zwycięzca śmierci, Jezus zmartwychwstan jest.

Z kolei przed sceną ustawiono pięknie udekorowany stół wielkanocny. Na białym obrusie znalazły się koszycz-ki z kolorowymi pisankami, wielkanocnymi palmami oraz wiosennymi kwiatami i wiązkami bukszpanu. Były też kur-ki, zajączki, koguciki i króliczki.

To uczniowie klasy trzeciej przypomnieli zwyczaje związane właśnie ze Świętami Wielkanocnymi. Tak jak i inne święta, także te łączą tradycje chrześcijańskie i lu-dowe. To połączenie Kościół uświęcił swoją powagą, wi-dząc jak wielkie znaczenie przywiązywał świat pogański nie tyle do treści swoich wierzeń, co do zwyczajów i za-baw im towarzyszących. Dlatego stare pogańskie obrząd-ki i zwyczaje pozostały żywe podnosząc urok i bogactwo chrześcijańskich świąt.

Page 17: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 17GAZETA KOSZYCKA

Właśnie te zwyczaje przypomnieli trzecioklasiści i nie obyło się bez ich prezentacji, w tym oczywiście śmigusa-dyngusa. Wprawiły one zebranych w wesoły nastrój, nie-wiele brakowało, a niektórzy uczniowie musieliby suszyć ubrania.

Na zakończenie apelu Pan Dyrektor wręczył nagrody laureatom konkursu na najładniejszą pisankę i złożył całej społeczności szkolnej świąteczne życzenia.

Po apelu, zanim rozeszliśmy się do domów, każdy uczeń otrzymał drobny słodki upominek przygotowany przez siostrę Patrycję, a najmłodsi maleńkie koszyczki-kurczątka z czekoladowymi jajeczkami.

Narodowe Święto Trzeciego MajaTo święto to ważny punkt w kalendarzu świąt obcho-

dzonych w szkole. Z tej okazji zwykle uczniowie klas starszych, pod opieką nauczycieli historii i muzyki, przy-gotowują inscenizację będącą poetycko-muzyczną lekcją patriotyzmu i historii.

W tym roku uroczysta akademia odbyła się tuż przed majowym świętem, czyli 30 kwietnia. Uczniowie przypo-mnieli radosne trzeciomajowe pieśni, wyjaśnili historycz-ne i współczesne znaczenie zapisów i postanowień tej ważnej Konstytucji.

WycieczkiWycieczka do Kopalni Soli w Bochni7 maja pojechaliśmy na długo oczekiwaną wycieczkę

do Bochni. W wycieczce wzięło udział 27 uczniów klas starszych, pan dyrektor oraz wychowawcy klasy 4. i 5. Wyjechaliśmy o godzinie 1530, ale wszyscy byli przed szkołą już o 1515.

Po około godzinnej jeździe byliśmy na miejscu. Na zjazd do kopalni musieliśmy trochę poczekać, ale każdy znalazł sobie zajęcie. Jedliśmy lody i „wchodziliśmy” do internetu, a chłopaki z VI klasy grali w bilard. Punktualnie w pół do szóstej zjechaliśmy do kopalni szybem Sutoris. Niektórzy chłopcy bardzo się bali. Musieliśmy poczekać aż wszyscy

zjadą na poziom 6., a później poszliśmy zostawić bagaże w Komorze Ważyn.

Po krótkim odpoczynku poszliśmy zwiedzać kopalnię. Wysokimi, wąskimi schodami wyszliśmy na poziom 4. Później przejechaliśmy kolejką nazwaną „Kuba” na pa-miątkę ostatniego konia, który pracował w tej kopalni i ta-kie właśnie nosił imię.

Przewodnik opowiadał nam o pracy w kopalni, o pokut-nikach, o metanie oraz o tym, jak wtłaczano powietrze pod ziemię. Zwiedziliśmy pomieszczenie dla koni, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu pracowały w kopalni, kapli-cę św. Kingi i polizaliśmy sól, by sprawdzić czy naprawdę jest słona. Potem zjechaliśmy z olbrzymiej zjeżdżalni (140 metrów!), a kto chciał, mógł się przejechać 2 razy. Gdy wszyscy znaleźli się na dole, chłopcy grali w piłkę nożną, a dziewczyny kibicowały im i tańczyły w dyskotece. Około 1. w nocy muzyka ucichła, zgaszono światła i „poszliśmy spać”.

Chłopcy – ranne ptaszki – zbudzili wszystkich skoro świt. Po śniadaniu wyjechaliśmy na powierzchnię szybem Campi i kto chciał mógł sobie kupić pamiątkę.

Następnie pojechaliśmy na basen do Proszówek. Nie-którzy zjechali ze zjeżdżalni wodnej. Po godzinnym wod-nym szaleństwie poszliśmy do baru, bo wszyscy byli bar-dzo głodni. Do domu wróciliśmy około godziny pierwszej po południu.

Była to bardzo udana wycieczka i na pewno wszyscy chcieliby pojechać tam jeszcze raz.

Antosia Mocniak i Ola Gądek z klasy IV

Wycieczka do Kopalni Soli w Wieliczce14 maja pojechaliśmy na wycieczkę do Kopalni Soli

w Wieliczce. Koło szkoły zebraliśmy się o godzinie 625. Gdy dojechaliśmy, poznaliśmy panią Elżbietę, która opro-wadziła nas po kopalni. Pani przewodnik pokazała nam kaplicę św. Kingi. Widzieliśmy rzeźby z soli; m.in. posąg Kazimierza Wielkiego, Józefa Piłsudskiego, Jana Pawła II i wiele innych.

Kiedy obejrzeliśmy całą kopalnię wyjechaliśmy windą do góry. Gdy wszyscy znaleźli się na powierzchni, poje-

Apel z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Wycieczka do Wieliczki

Page 18: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

18 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

chaliśmy do kina „Plaza”. Zjedliśmy tam obiad i graliśmy w różne gry w „Fantasy Parku”. Później poszliśmy na film „Perła oceanu”. Z wycieczki wróciliśmy bardzo zadowo-leni.

Relacje klasy II i III zredagowała Kinga Nowak z klasy IV

Wycieczka do Wieliczki – wrażenia klasy pierwszej i zerówki

Szkolne wycieczki, zwłaszcza te na koniec roku, są zawsze wielkim przeżyciem… Klasie pierwszej i zerów-ce w Wieliczce najbardziej podobała się sól (lizali ściany) i spotkanie ze Skarbnikiem. Mówią, że górnik-przewodnik, który ich oprowadzał, był bardzo miły. Nikt nie narzekał na trudy zwiedzania, nie marudził i wszyscy wykazali się samodzielnością.

Kolejnym punktem programu wycieczki było kino. W fil-mie trójwymiarowym, na którym byli, o rafie koralowej opowiada żółw. Mieli założone okulary – żeby lepiej wi-dzieć – mówi Kasia z zerówki.

Wszyscy uczestnicy wycieczki z klas młodszych byli bardzo grzeczni i zdyscyplinowani.

Red. A.M.

Wycieczki zorganizowane przez Gminny Odział TPD: Pacanów i Sandomierz

Pacanów. 14 .6. 2008 r. Wycieczka została zorganizowana przez Gminny Od-

dział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Koszycach. Brali w niej udział uczniowie z klas II i III, w sumie 15 osób. W tej grupie znalazły się dzieci, dla których wycieczka była formą nagrody za bardzo dobre wyniki w nauce i wzorowe zachowanie.

W Pacanowie w dniach 14 i 15 czerwca zorganizowa-no 6. Festiwal Kultury Dziecięcej. W tym roku odbył się on z okazji 75. urodzin Koziołka Matołka, który, jak po-wszechnie wiadomo, błąkał się po całym świecie, żeby dojść właśnie do Pacanowa.

W sobotę 14 czerwca w kinie „Koziołek” byliśmy świad-kami prawdziwej uczty teatralnej w wykonaniu najlep-szych dziecięcych zespołów teatralnych w ramach Spo-tkania Mistrzów Teatru. Obejrzeliśmy trzy przedstawienia: „Co się na wsi porobiło?”, „O rybaku i dziwaku i gadającej rybce”, oraz „Nocny Marek”. Byliśmy pod wielkim wraże-niem zdolności aktorskich uczniów ze szkół podstawo-wych z różnych stron Polski. W jury festiwalu zasiadał m.in. znany aktor Wiktor Zborowski, który dla naszej szko-ły złożył autograf z dedykacją. Umieściliśmy go w kronice szkolnej.

Na stadionie dzieci kupiły sobie pamiątki, wesoło bawiły się na zjeżdżalni. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w zajeździe „U Fulara”, gdzie z okazji niedawnego Dnia Dziecka Oddział TPD ufundował uczestnikom wycieczki lody i frytki. Wycieczka była bardzo udana.

Lucyna Krępa

Wycieczka do Sandomierza13 czerwca 11 uczniów z klas III-VI pojechało na wy-

cieczkę do Sandomierza. Wyjazd był nagrodą dla uczniów, którzy osiągnęli bardzo dobre wyniki w nauce lub wyróżnili się w inny sposób, np. dzięki częstym występom podczas imprez i uroczystości szkolnych.

Po dwóch godzinach jazdy dotarliśmy do celu. Po przy-witaniu się z panią przewodnik wyszliśmy wysokimi scho-dami na szczyt Bramy Opatowskiej, gdzie podziwialiśmy piękną panoramę Sandomierza. Pani opowiedziała nam skąd wzięła się nazwa Sandomierz. Następnie poszliśmy zwiedzić podziemia, gdzie dowiedzieliśmy się, po co były sandomierzanom tak głębokie piwnice i do czego mogło się tam przydać działko. Po wyjściu z podziemi chwilę odpoczęliśmy przed Ratuszem i poszliśmy zobaczyć co ciekawsze budynki miasta; np. najstarszą w Polsce szkołę średnią. Na zamku można było zrobić sobie zdjęcie w dy-bach.

Następnie przepłynęliśmy statkiem po Wiśle, a po rej-sie pojechaliśmy autobusem na rynek i każdy miał około godziny wolnego czasu. Można było kupić sobie lody albo pamiątki.

Około siedemnastej poszliśmy już do autokaru. Pod-czas drogi powrotnej zorganizowano konkurs piosenki, który wygrały dziewczyny z klasy IV. To była bardzo udana wycieczka.

Antosia Mocniak i Ola Gądek z klasy IV

Dziękujemy darczyńcom i opiekunom, dzięki którym te wycieczki mogły się odbyć.

KonkursyDzień Ziemi. Gminny Konkurs Ekologiczny dla klas I-IIIPo raz kolejny nasi uczniowie wzięli udział w Gminnym

Konkursie Ekologicznym, tym razem zorganizowanym 24 kwietnia w Centrum Oświatowym w Koszycach. W części sprawdzającej wiedzę o ochronie środowiska startowali uczniowie klasy III. Drugie miejsce w gminie zajęła Klau-dia Maciejewska.

Kolejnym punktem dnia były rozgrywki sportowe. Dru-żyna klas 0-III z naszej szkoły zajęła w tych zawodach I miejsce, choć było wiele trudnych i wymagających sprawności konkurencji. Gratulujemy!

Następnego dnia do Koszyc pojechały klasy starsze. Na początku nasi koledzy z Koszyc, z zerówki i z klas star-szych szkoły podstawowej, zaprezentowali pouczające przedstawienie na temat ochrony środowiska, w którym żyjemy. A po apelu na przyszkolnym boisku odbył się tur-niej sportowy. Nasza drużyna, przy gorącym dopingu i po zaciętej walce, zajęła zaszczytne drugie miejsce i w na-grodę otrzymała dyplom i piłkę.

W tym samym czasie troje uczniów z klas starszych wystartowało w konkursie recytatorskim „Moja mała Oj-czyzna” zorganizowanym po raz pierwszy przez Muzeum Ziemi Koszyckiej. Niestety, nie zajęli żadnego miejsca, lecz mimo to dzień był bardzo udany.

Page 19: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 19GAZETA KOSZYCKA

Międzynarodowy Konkurs Matematyczny – Test Matematyka Plus 2008.

W bieżącym roku szkolnym siedmioro uczniów klasy trzeciej sprawdziło swoje umiejętności w Międzynarodo-wym Konkursie Matematycznym – Test Matematyka plus. Była to już ósma edycja tego konkursu, jednakże nasza szkoła brała w nim udział po raz pierwszy. Test odbywa się pod patronatem największego w Polsce wydawcy kursów językowych: Polskie Media Amer. Com SA oraz Oxford Educational International – London.

Celem konkursu jest uaktywnienie uczniów uzdolnio-nych matematycznie i porównanie ich wiedzy i umiejętno-ści z rówieśnikami z innych szkół na terenie całego kraju. Jest on organizowany dla zwiększenia motywacji uczniów i poznawania tajników matematyki. Testy są przygotowa-ne w taki sposób, by uczeń bez pośpiechu mógł odpowie-dzieć na 25 pytań w ciągu 45 minut.

Każdy uczestnik testu otrzymał w nagrodę dyplom i wieczne pióro. Z siedmiorga startujących z naszej szkoły najlepszy wynik uzyskał Adrian Gurda, z zadaniami do-brze poradzili sobie również Agnieszka Rozenek i Grze-gorz Cieślik.

16 kwietnia 2008 roku niemal 200 tysięcy uczniów III klas szkół podstawowych napisało pierwszy w życiu egzamin. Byli wśród nich uczniowie klasy III Szkoły Podstawowej im. Piotra Barylaka w Książnicach Wiel-kich

Ogólnopolski Sprawdzian Kompetencji Trzeciokla-sisty odbył się w Polsce po raz pierwszy. Zorganizował go wydawca podręczników szkolnych - Wydawnictwo Pedagogiczne Operon. Udział u badaniu był dobrowolny, ale dyrektor naszej szkoły przyjął zaproszenie do projek-tu, podobnie jak 6,5 tysiąca dyrektorów szkół podsta-wowych. To niemal połowa szkół z całej Polski. Udział w sprawdzianie był bezpłatny.

Jego głównym celem było uzyskanie kompleksowej in-formacji o poziomie umiejętności uczniów, którzy kończą obecnie etap kształcenia zintegrowanego. Sprawdzian Trzecioklasistów był skonstruowany podobnie do tego kończącego szkołę podstawową. Spełniał wszystkie stan-dardy wymagań egzaminacyjnych. Arkusz egzaminacyjny pozwolił zbadać stopień opanowania wybranych umie-jętności niezbędnych do kontynuowania edukacji na ko-lejnym etapie kształcenia oraz porównać wyniki uczniów z całej Polski. Badane umiejętności to: czytanie, pisanie, rozumowanie, korzystanie z informacji oraz wykorzysty-wanie wiedzy w praktyce.

Na napisanie sprawdzianu uczniowie mieli 1,5 godzi-ny. W tym czasie rozwiązali test, który składał się z tekstu i ułożonych do niego zadań otwartych i zamkniętych. Za-dania sprawdzali i analizowali wyniki egzaminatorzy za-trudnieni przez organizatora sprawdzianu.

W połowie maja poznaliśmy wyniki. Rezultat naszej kla-sy trzeciej bardzo nas ucieszył. Uczniowie uzyskali 31.89 punktu na 40 możliwych, czyli wynik wyższy niż śred-ni wynik ogólnopolski, który wynosił – 30.07 punktu! Trzecioklasiści z Książnic Wielkich napisali dużo lepiej niż przeciętnie uczniowie na wsiach, zdobyli nawet więcej

punktów niż uczniowie w dużych miastach wojewódzkich, których średnie wyniki są zwykle najlepsze. Gratulujemy serdecznie i życzymy co najmniej powtórzenia takiego re-zultatu za trzy lata, a więc w szóstej klasie.

Na szczególną pochwałę zasługują zwłaszcza Natalia Gądek, która zdobyła 40 punktów, a więc maksymalna notę, Agnieszka Rozenek 38 i Dawid Pluta 37. Tak trzy-mać!

Gratulacje i słowa uznania należą się również wycho-wawczyni klasy trzeciej – pani Małgorzacie Sieradzy.

„Olimpus”. Ogólnopolskie konkursy przedmioto-we: matematyka i język polski

W drugim semestrze bieżącego roku szkolnego kilka-naścioro uczniów klas starszych wzięło udział w ogólno-polskich olimpiadach przedmiotowych z języka polskiego i z matematyki.

A oto jak przedstawiają się wyniki naszych uczniów:MatematykaW olimpiadzie matematycznej startowało 2204 uczniów

klas czwartych z całej Polski. Wśród nich z naszej szko-ły: Antosia Mocniak, która zajęła 19 miejsce, Konrad Wy-pych – 39 miejsce, Grzegorz Ptasznik – 46 miejsce i Ka-rolina Grzyb – 54 miejsce.

Z klas piątych startowało 2263 uczniów, wśród nich z naszej szkoły: Paweł Jankowski, który zajął 34 miejsce, Kasia Podkopał i Błażej Drabik ex aequo 36 miejsce.

Z klas szóstych z całej Polski startowało 2099 uczniów, w tym z naszej szkoły: Kamil Gwóźdź, który za-jął 29 miejsce, Wojtek Mętel – 34 miejsce, Grzegorz Włu-sek – 38 miejsce i Mateusz Jarosz – 47 miejsce.

Język polski:W olimpiadzie przedmiotowej z języka polskiego star-

towało 2359 uczniów klas czwartych. Wśród nich z na-szej szkoły: Antosia Mocniak, która zajęła 3 miejsce i oprócz dyplomu laureata otrzymała wartościową na-grodę, Ola Gądek i Konrad Wypych – ex aequo 27 miej-sce, Grzegorz Ptasznik – 35 miejsce, Karolina Grzyb – 36 miejsce, Dominik Gwóźdź – 39 miejsce.

Uczestnicy olimpiady matematycznej ,,Olimpus”

Page 20: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

20 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Z klas piątych startowało 2551 uczniów, wśród nich z naszej szkoły: Paweł Jankowski, który zajął 21 miejsce, Natalia Chuchmacz – 24 miejsce, Kasia Podkopał – 30 miejsce i Krystian Wątek – 32 miejsce.

Z klas szóstych z całej Polski startowało 2653 uczniów, w tym z naszej szkoły: Grzegorz Włusek, któ-ry zajął 32 miejsce, Mateusz Jarosz – 33 miejsce i Kamil Gwóźdź – 43 miejsce.

Wyróżnienie dla Karoliny Grzyb! Międzyszkolny Konkurs Plastyczny dla uczniów szkół podstawo-wych: Portret Ani z Zielonego Wzgórza

20 czerwca 2008 roku minęło 100 lat od wydania po-wieści pt. Ania z Zielonego Wzgórza. Z tej okazji Wydaw-nictwo Literackie, polski wydawca powieści L.M. Mont-gomery, zorganizowało konkurs plastyczny „Portret Ani z Zielonego Wzgórza”, w którym wzięło udział 10 uczniów z naszej szkoły. Wykonanie prac konkursowych poprze-dziły zajęcia literackie, przybliżające uczniom postać naj-słynniejszej Ani na świecie, tak by portret plastyczny od-zwierciedlał „portret duchowy” bohaterki. Celem konkursu było zachęcenie uczniów do poznania twórczości L.M. Montgomery oraz rozwijanie ich wrażliwości i umiejętno-ści plastycznych.

Zależało nam na tym by uczniowie w ten sposób włą-czyli się w międzynarodowe obchody 100-lecia powieści, zainteresowali się tą powieścią, lepiej poznali portretowa-ną postać. W podziękowaniu za udział w konkursie otrzy-maliśmy od wydawnictwa kalendarze na nowy rok szkolny

oraz ciekawe pomoce dydaktyczne i materiały edukacyjne dla biblioteki i nauczyciela języka polskiego.

Cieszymy się z sukcesu Karoliny Grzyb z klasy IV, której praca została zauważona i doceniona wśród ponad dwóch tysięcy prac z całej Polski. Oprócz nagrody jaką jest ekspozycja pracy w Bibliotece Jagiellońskiej, Karolina otrzymała dyplom i nagrodę książkową.

Konkurs wiedzy o szkole. Historia i współcze-sność.

W tym roku po raz drugi został zorganizowany Konkurs wiedzy o szkole i o patronie naszej szkoły. Pytania konkursowe przygotowała pani Lucyna Krępa, a w jego organizację i ocenę prac włączyła się również pani Małgo-rzata Witek. W Konkursie wiedzy o szkole uczestniczyli wszyscy uczniowie klasy piątej i szóstej. Najwięcej punk-tów i pierwsze miejsce zdobył Artur Grzęda z klasy V, drugie miejsce zajął Krystian Wątek z klasy V, a trzecie – ubiegłoroczna zwyciężczyni – Karolina Lech z klasy VI.

Szkolny Konkurs Ortograficzny dla klas II-VI. W szkolnym konkursie ortograficznym, który w tym roku przebiegał pod hasłem: „Bądź bezbłędny!” wzięli udział wszyscy uczniowie szkoły z klas od drugiej do szóstej. Uczestnicy startowali w dwóch kategoriach wiekowych: pierwsza – klasy II i III oraz druga – klasy IV-VI. Uczniowie zebrani w sali gimnastycznej pisali dyktando, a następnie wyjaśniali pisownię wybranych wyrazów, wykazując się znajomością zasad ortograficznych.

Teksty dyktand, zarówno dla młodszych jak i dla star-szych uczestników, przygotowała pani Lucyna Krępa. Uczniowie klas IV-VI zmagali się z fragmentem pochodzą-cym z powieści Ania z Zielonego Wzgórza. Trzeba przy-znać, że ze względu zwłaszcza na swój „sędziwy wiek” (tłumaczenie Rozalii Bernsteinowej pochodzi z 1912 roku!) był dosyć trudny. Zawierał co najmniej kilka puła-pek ortograficznych, jednak wielu uczniów poradziło sobie z nimi całkiem nieźle.

Antosia Mocniak zajęła 3 miejsce w olimpiadzie przedmiotowej z języka polskiego

Mistrzowie ortografii

Page 21: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 21GAZETA KOSZYCKA

A oto wyniki:Mistrzyniami ortografii klas młodszych zostały Agniesz-

ka Rozenek i Klaudia Grzyb z klasy III, które zajęły pierw-sze miejsce, drugie miejsce zajął Kamil Cieślik z klasy II, a trzecie Iza Lech z klasy III. Z polską pisownią dobrze radzą sobie również Klaudia Maciejewska i Adrian Gur-da, także z klasy III.

Laureaci konkursu z klas starszych:I miejsce: Tosia Mocniak z klasy IVII miejsce ex aequo zajęli: Kinga Nowak z kl. IV i Paweł Jankowski z kl. VIII miejsce: Mateusz Jarosz z kl. VI

Dalsze miejsca zajęli następujący uczniowie:IV: Natalia Chuchmacz – kl. VV: Malwina Kępska – kl. VIVI: ex aequo: Grzegorz Włusek z kl. VI i Błażej Drabik z kl. VVII: Paulina Grzywa z kl. VVIII: Karolina Lech z kl. VI

Konkurs Plastyczny: Portret Mamy i TatyNiemal wszyscy uczniowie szkoły wzięli udział w kon-

kursie plastycznym Portret Mamy i Taty zorganizowanym przez panią Edytę Łukawską. W tajemnicy przed rodzica-mi powstało 89 (na 91 uczniów szkoły) pięknych rodzin-nych portretów. Niektórzy starali się nawet odwzorować zdjęcie ślubne swoich rodziców.

Artyści wybierali różnorodne techniki, w wielu dziełach uchwycono nie tylko podobieństwo zewnętrzne portreto-wanych. I okazało się, że część rodziców była bardzo za-skoczona tym, że tak właśnie jest widziana przez swoje dzieci.

Ogromna pokonkursowa wystawa w sali gimnastycznej stała się piękną dekoracją w trakcie Festynu Rodzinnego. Właśnie podczas jego oficjalnej części ogłoszono wyniki konkursu, a rodzice próbowali rozpoznać się na portre-tach. Bardzo wielu się to udało i w nagrodę otrzymali pa-miątkowe drewniane łyżki z napisem II Festyn Rodzinny.

Wyniki konkursu plastycznego przedstawiają się następująco:

W grupie klas 0-I: I miejsce – Natalia Grzyb z klasy I, Ola Maj i Ola Ludwiczek z klasy 0

II miejsce – Karolina Wójcik z klasy I i Kasia Mocniak z klasy 0

III miejsce – Piotr Mocniak z klasy I W grupie klas II-III: I miejsce – Kinga Nowak i Wioletta

Chuchmacz z klasy trzeciejII miejsce – Natalia Gądek, Klaudia Grzyb, Agnieszka

Rozenek z klasy trzeciejIII miejsce – Izabela Lech z klasy trzeciej oraz Seba-

stian Wątek i Ewa Rajska z klasy drugiej

W grupie klas IV-VI: I miejsce – Natalia Chuchmacz z klasy V i Magdalena Klasa z kl. VI

II miejsce – Ola Gądek z klasy IVIII miejsce – Paweł Jankowski z klasy V i Antosia Moc-

niak z klasy IV

Turniej MatematycznyNawet ostatnie dni roku szkolnego upłynęły nam w na-

ukowej atmosferze. A to za sprawą Szkolnego Turnieju Matematycznego zorganizowanego już po raz kolejny przez panią Izabelę Stec. Turniej cieszył się bardzo du-żym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród uczniów klasy czwartej. Uczestniczyli w nim nie tylko członkowie kółka matematycznego, także inni uczniowie sprawdzali swoje umiejętności.

Przebieg zmagań przypominał znany wszystkim tele-turniej „Jeden z dziesięciu”. Mistrzem Matematyki w klasie IV okazała się Antosia Mocniak, a dalsze miejsca zajęły Ola Gądek i Karolina Mastyna. Z klasy V najlepiej wypadł Paweł Jankowski, a tuż za nim Błażej Drabik i Natalia Chuchmacz. Mistrzem klasy VI została Marlena Nowak, wicemistrzem Wojtek Mętel, a III miejsce zajął Mateusz Jarosz. Gratulujemy!

II Festyn Rodzinny8 czerwca Rada Rodziców wraz z gronem pedagogicz-

nym, przy ogromnym wsparciu wielu rodziców, zorganizo-wała już drugi w historii naszej szkoły Festyn Rodzinny. Impreza rozpoczęła się wczesnym niedzielnym popołu-dniem.

Na początku Pan Dyrektor przywitał wszystkich i oddał głos uczniom, którzy pod opieką pani Małgorzaty Sieradzy przygotowali wierszowane i śpiewane życzenia dla rodzi-ców oraz przedstawienie kukiełkowe.

Po występie klasy trzeciej na scenie zaprezentował się zespół taneczny dziewcząt z klasy IV – Ola Gądek, Karo-lina Grzyb, Kinga Nowak, Antosia Mocniak oraz z klasy III Natalia Gądek, czyli „Przebojowe dziewczyny”. W ich wykonaniu obejrzeliśmy kolejny już samodzielnie przy-gotowany układ taneczny. Czwartoklasistki zatańczyły do piosenki „Doctor Spiele”.

Zwycięzcy w Konkursie Plastycznym: ,,Portret Mamy i Taty”

Page 22: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

22 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Rozgrywki międzyklasoweCzęść bardziej oficjalną zakończyło rozdanie dyplomów

uczestnikom zmagań ortograficznych, wiedzy o szkole, konkursu plastycznego i konkursów przedmiotowych.

A kolejnym punktem dnia były rozgrywki sportowe. W zmaganiach klas 0-II zwyciężyła drużyna klasy I w składzie: Kamil Rusiecki, Piotruś Mocniak, Kacper Gurda, Damian Pluta, Kamil Lech i Kamil Piorun.

W rozgrywkach klas starszych (klasy III-VI) najlepsza okazała się wyjątkowo zgrana i bardzo sprawna drużyna klasy IV w następującym składzie: Ola Gądek, Karolina Grzyb, Dominik Nowak, Kamil Chuchmacz, Grzegorz Ku-kułka i Grzegorz Ptasznik.

Współzawodnictwo Rodzin 2008Podobnie jak w poprzednim roku wiele emocji wzbudziły

rozgrywki rodzinne. Wystartowało w nich 6 czteroosobo-wych drużyn: państwo Włuskowie (reprezentujący kl. VI), Wilkowie (reprezentanci kl. V), Majcherczykowie (repre-zentanci kl. II), Rajscy (reprezentanci zerówki), Gądkowie (reprezentujący kl. III i IV) i Rusieccy (reprezentujący kl. I). Puchar Współzawodnictwa Rodzin 2008 przypadł dru-żynie Sylwii, Marka, Oli i Natalii Gądków. Gratulujemy!

Trzeba przyznać, że konkurencje w tym roku były wy-jątkowo trudne, zwłaszcza przenoszenie członków druży-ny przez ojców przysporzyło niektórym wiele trudności.

Wszystkim rodzinnym drużynom dziękujemy za udział i gratulujemy prawdziwie sportowej postawy oraz woli wal-ki, a widzom dziękujemy za kulturalny doping.

Mecz piłki nożnej ojców: Lewobrzeżna część Szre-niawy vs. Prawobrzeżna.

Okazuje się, że nowe boisko jest bardzo potrzebne. Podczas festynu było zajęte cały czas. Po zakończonej rywalizacji rodzin swoje drużyny zorganizowali ojcowie. Zasada powoływania w skład reprezentacji była prosta i jasna: jedną drużynę stanowili mieszkańcy wiosek leżą-cych na lewym brzegu Szreniawy, a drugą na prawym.

Po zaciętej walce, wynikiem 3:2, zwyciężyła drużyna Prawobrzeżna w następującym składzie: kapitan druży-ny Tomasz Nowak (dwa gole dla reprezentacji), w bramce pan Robert Zapart, w ataku pan Marcin Wilk oraz pan Ja-rosław Gwóźdź (1 gol). Skład drużyny ojców z zaangażo-waniem uzupełniali absolwenci książnickiej szkoły, ojcowie przyszłych uczniów: Albert Pańpuch i Dawid Stokłosa.

Drużyna przeciwna zagrała w następującym składzie: Mariusz Stalmach – kapitan drużyny, pan Paweł Gądek, pan Janusz Grzyb (jeden gol), w bramce również pan Ja-nusz Grzyb (tata Karoliny), pan Marek Gądek (jeden gol), pan Włodzimierz Majcherczyk, pan Mariusz Król.

Mecz był niezwykle zacięty. Zawodnicy dopingowani przez dzieci i wielu innych widzów, walczyli dając z siebie wszystko. Sędzia nie mógł pozwolić sobie na próżnowa-nie, a obowiązkowy rewanż jest już wpisany w program III Festynu Rodzinnego.

Wśród pofestynowych opinii najczęściej można było usłyszeć: Było fajnie! Bardzo fajnie! Naprawdę super! Za rok znów musimy zorganizować festyn! Wszystkim bardzo smakowały wafelki ze stoiska klasy piątej i frytki sprzedawane przez klasę VI, i grillowane kiełbaski, które oferowała zerówka, i popcorn, i pyszne ciasta, a zwłasz-cza sernik z pianką ze stoiska połączonych sił kl. I i II. Na stoisku klasy IV można było ugasić pragnienie gorącymi i zimnymi napojami. Swoich wiernych fanów miała loteria fantowa, więc losów było stanowczo za mało.

A jeśli chodzi o konstruktywne wnioski na przyszły rok, to padły propozycje zorganizowania konkursu kulinarne-go, wspólnego śpiewania i stanowczo dłuższej zabawy tanecznej, również z zespołem „Andżelika”.

Bardzo cieszymy się, że z zaproszenia skorzystali soł-tysi i niektórzy radni, że przyszli absolwenci naszej szkoły i wiele rodzin z małymi dziećmi.

Tak udany i dobrze zorganizowany festyn nie mógłby się odbyć bez pomocy Rady Rodziców, na czele której przez ostatnie dwa lata stała pani Renata Włusek. Pani Włusek w tym roku już kończy swoją kadencję. Dlatego na łamach „Gazety Koszyckiej” chcielibyśmy jej bardzo ser-

Rodzina Gądków zdobyła Puchar Współzawodnictwa Rodzin 2008

Pracownicy szkoły. Współorganizatorzy II Festynu Rodzinnego w Książnicach Wielkich

Page 23: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 23GAZETA KOSZYCKA

decznie podziękować za czas poświęcony pracy społecz-nej na rzecz szkoły. Przez 10 lat wraz z innymi rodzicami angażowała się w przygotowanie zabawy choinkowej, a ostatnio Festynu Rodzinnego, nigdy nie wymawiając się zmęczeniem czy brakiem czasu. Właśnie dzięki środkom wygospodarowanym przez Radę Rodziców w zerówce mamy piękne nowe meble.

Wszyscy podziwialiśmy zaangażowanie Przewodni-czącej Rady Rodziców, Jej doskonały zmysł organizacyj-ny. Na Radę Rodziców zawsze można było liczyć. Będzie nam brakować serdecznego uśmiechu Pani Renaty, cie-płych, pięknie wypowiadanych życzeń, mądrych słów kie-rowanych do uczniów z okazji świąt, rozpoczęcia czy za-kończenia roku szkolnego. Miło było spotkać się z Radą Rodziców i jej Przewodniczącą z okazji Święta KEN, Dnia Kobiet i przy szkolnym wigilijnym stole.

Dziękujemy.DyrekcjaRada Rodziców Grono PedagogiczneUczniowie

Uroczyste zakończenie roku szkolnego. Już wakacje!20 czerwca zabrzmiał ostatni w tym roku szkolnym

dzwonek. Uczniowie w galowych strojach odebrali świa-dectwa, dyplomy i nagrody, a nauczyciele piękne kwiaty i podziękowania.

Podczas uroczystego zakończenia roku szkolnego go-ściliśmy Wójta Gminy oraz inspektora ds. oświaty pana Ryszarda Stojka. Stanisław Rybak pogratulował panu dyrektorowi Janowi Krępie zwycięstwa w konkursie na dyrektora szkoły i wręczył nominację na to stanowisko. W darze od Wójta otrzymaliśmy kolekcję mitologiczną Mi-tologie świata. To wspaniale wydany zbiór mitów, podań i legend ludów z całego świata zawarty w 25 ilustrowanych tomach. Będzie na pewno cenną pomocą na lekcjach hi-storii i języka polskiego.

W programie artystycznym wystąpili uczniowie zerówki i szóstoklasiści, którzy dziękowali i żegnali się ze wszyst-kimi. Przez ponad dwa miesiące szkolne ławki będą świe-cić pustkami. Rozpoczęły się wakacje.

Małgorzata Ibek-Mocniak

Pożegnanie p. Renaty Włusek – Przewodniczącej Rady Rodziców

Cmentarz na górceNajpiękniejsze cmentarze, to te położone na wzgó-

rzach. Cmentarz koszycki leży na łagodnym stoku z wido-kiem na Witów. Oświetlony popołudniowym słońcem, jest miejscem pełnym łagodnego spokoju.

Gdy rozwój miast na przełomie XVIII i XIX wieku po-dyktował (ze względów sanitarnych i ekonomicznych) li-kwidację cmentarzy przykościelnych i zakładanie nowych na wydzielonych terenach podmiejskich, wymóg ten spo-wodował utworzenie, ogrodzenie i poświęcenie na granicy Koszyc i Sokołowic nowego miejsca na pochówki.

Przykościelny cmentarz, istniejący tam zapewne od czasu erygowania kościoła, czyli od XV wieku, został zli-kwidowany. Przy kładzeniu kanalizacji w 1995 roku oka-zało się, że wychodził on poza obręb obecnego ogrodze-nia kościoła.

Istniał także w wieku XVIII cmentarz przy kaplicy szpi-talnej Przemienienia Pańskiego. Innym zapomnianym cmentarzem był cmentarz choleryczny (1655 i XIX w.) na tzw. „Wirzbeczkach” w parku.

Obecny cmentarz ma części starszą i nowszą. Prze-dzielone są one aleją zakończoną krzyżem. Wcześniej główna aleja znajdowała się na lewo od obecnej. Była obsadzona jesionami, które kilkanaście lat temu zostały wycięte. Przy starej alei, zwłaszcza po jej lewej stronie, zbudowano jeszcze w XIX wieku szereg grobowców. Mia-ły one ujednolicony kształt półkolistych wałów ziemnych obsianych trawą, kryjących murowane krypty. Łuk sklepie-nia takiej krypty był prawdopodobnie wymurowany według lokalnej technologii. Tak budowano piwnice ziemne prze-znaczone do przechowywania zbiorów.

Po wystawieniu trzech ścian pionowych, powstałe wnę-trze wypełniano ziemią, którą mocno uklepywano i for-mowano u góry w kształt łuku. Był to więc rodzaj szalun-ku. Dopiero na nim murowano z cegły łuk sklepienia. Po stwardnieniu zaprawy ziemię usuwano i zamykano całość czwartą ścianą.

Grobowce zwieńczone były pomnikami, często z wa-pienia pińczowskiego, z krzyżem żeliwnym ze znanego

Rozbiórka starej krypty grobowca Żychowiczów, po prawej stro-nie odstawiony nagrobek

Page 24: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

24 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

wówczas ośrodka odlewniczego w Białogonie (dziś dziel-nica Kielc). Od tyłu lub z przodu grobowiec zamknięty był żeliwnymi drzwiczkami z ażurowym krzyżykiem i napisem IHS. Krypta często składała się z dwóch części. W razie zapełnienia jednej, stare pochówki przenoszono do dru-giej, a tę porządkowano i bielono, robiąc w ten sposób miejsce na nowe. Całość obwiedziona była ogrodzeniem z bielonych słupków połączonych prętami.

Z tymi starymi grobowcami wiążą się dwa moje tragiko-miczne wspomnienia. Otóż, pieszym zdążającym z Soko-łowic do Koszyc dobrze służył skrót przez cmentarz wy-chodzący przez dziurę w ogrodzeniu wprost na miedzę. Tą miedzą w dół do Goczałki, przez mostek i ulicą Krótką na Rynek. Skrót często używany, bo przecież wszystko, w tym jarmarki działo się na Rynku. Skrót był dobry, a na-wet kuszący, bo wzdłuż miedzy ciągnął się sad założony przez mojego Ojca na kilka lat przed wojną. Latem drzewa wprost uginały się od owoców, po które łatwo było się-gnąć. Widocznie drażniło to nas, dzieci, bo postanowili-śmy przechodniów postraszyć. Wypatrzywszy grobowiec tuż przy dziurze w płocie, z pustą kryptą i niedomkniętymi drzwiczkami, kilkakrotnie chowaliśmy się tam czekając na przechodzące kobiety. Wtedy z grobu rozlegało się straszliwe: Hu! Hu!, a biedna kobieta z przerażeniem za-wracała pędem. Po kilku latach i ja dostałam za swoje. Mieliśmy z bratem po 9 i 13 lat i postanowiliśmy wypró-bować swoją odwagę. Wybraliśmy się na cmentarz po zmroku z zamiarem przejścia owego skrótu. Ja szłam za bratem trzymając go za pasek. Nagle na wysokości około ½ metra nad ziemią ujrzeliśmy świecący krzyżyk. Serca nam zamarły, ale ciekawość zwyciężyła. Okazało się, że świecił ażurowy krzyżyk w drzwiczkach jakiegoś grobow-ca. Patrząc przez jego otworki ujrzeliśmy, jak w świetle naftowej lampy dwóch mężczyzn oprawia świnię wiszącą na haku! Były to czasy zakazu uboju prywatnego i ludzie radzili sobie w ten sposób. Zapewne wnętrza tych starych grobowców były świadkami niejednej tajemnicy. Może np. ukrywano się w nich w czasie wojny?

Obecnie nie byłoby to możliwe, ponieważ każdy grobo-wiec ze względów sanitarnych musi być szczelnie zamu-rowany.

Z tego typu grobowców, a i tak obudowanego w latach 60-tych, pozostał jeden – grobowiec rodziny Malinow-skich. Powstał on prawdopodobnie w roku 1880. Jest to data śmierci Antoniego Seweryna Malinowskiego umiesz-czona na pomniku z pińczowskiego wapienia z pięknie wykaligrafowanym epitafium. I ten pomnik zwieńczony był żeliwnym krzyżem, lecz z powodu korozji zastąpiono go betonowym. Warto zwrócić uwagę na płytę nagrobną dr Jana Sawickiego umieszczoną z boku grobowca. Dr Sa-wicki był lekarzem w Koszycach na przełomie XIX i XX wieku. Był prawdziwym lekarzem – społecznikiem. Le-czył wszystkich, biednych często za darmo. Zaraziwszy się w czasie epidemii tyfusu plamistego na tzw. „Piekle”, gdzie wtedy mieszkała biedota, zmarł w maju 1919 roku.

Na mogile ziemnej, w której pochowany jest Józef Sa-wicki, zm. w 1902 r., stoi drugi stary nagrobek z wapienia pińczowskiego.

Do niedawna był jeszcze trzeci stary pomnik kamien-ny, na grobie rodziny Żychowiczów. Wiosną 2008 roku przystąpiono do całkowitej przebudowy grobowca. Dzięki temu odsłoniła się półkolista krypta z cegły oraz żeliwne drzwiczki z ażurowym krzyżykiem. W krótkim czasie zbu-dowano nowy granitowy grobowiec. Jakie będą losy sta-rego pomnika – nie wiem.

Inne stare grobowce dawno przebudowano. Tylko na-zwiska na nowowzniesionych świadczą o tym, że cho-wano tam członków rodzin zamieszkałych w Koszycach w wieku XIX, a może wcześniej.

W sąsiedztwie pierwotnej alei znajduje się kilka gro-bowców jeszcze starszych, kamiennych: właścicieli ma-jątku Włostowice Lekczyńskich, Zygmunta Korab Laskow-skiego (z 1853r.).

Wprost na ziemi leży wielka płyta kamienna kryjąca szczątki małżonków Karola i Anieli z Krzymińskich Bittne-rów.

W wielu miejscach starego cmentarza można natrafić na inne interesujące stare nagrobki. Niestety, na ogół są one mało widoczne, obrośnięte krzakami, chwastem i wy-soką trawą.

A szkoda, bo uporządkowanie miejsca wokół nich, jak i ogólne uporządkowanie cmentarza pozwoliłoby wydobyć ich piękno, jak i urok całego obiektu, który obok Rynku,

Grobowiec rodziny Malinowskich

Page 25: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 25GAZETA KOSZYCKA

Muzeum, gmachu szkoły i Urzędu Gminy jest także wizy-tówką naszego miasta.

Te nagrobki to, między innymi rzeźbiona postać dziew-częca w wianku na głowie, z palmą w jednej a owieczką na drugiej ręce oraz wierszem – epitafium, częściowo za-tartym, który wraz z panią Danusią Kielian usiłowałyśmy odczytać.

„Nie dziw się przechodniu, żem tak krótko żyła.Odeszłam jako kwiatek(…) zaledwie.”Dalej już tylko mało zrozumiałe fragmenty.Równie piękny jest nagrobek Jasia Gawęckiego, zmar-

łego w 1893 roku w wieku 10 lat i 10 dni, zwieńczony rzeź-bioną postacią świętego Jana z palcem na ustach.

Piękne jest żeliwne ogrodzenie i finezyjnie wykonana z porcelany figura Chrystusa na krzyżu na grobie Jadwigi Sieczkowskiej.

Zapada się mogiła powstańca z 1863 roku Władysława Sikorskiego (zm. w 1913 r.).

Wzruszający jest tzw. „kącik trzech przyjaciół”. Leży tam proboszcz koszycki Antoni Brudkiewicz (zm. w 1900 roku), Antoni Błeszyński i Andrzej Borecki. Byli oni tak za-przyjaźnieni, że po śmierci księdza Brudkiewicza pozosta-

Grób rodziny Lekczyńskich

Pomnik dziewczyny z owieczką

Nagrobek Jasia Gawęckiego

Page 26: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

26 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

li zażyczyli sobie pochówku obok niego. I tak się stało, mimo że mogli leżeć w grobowcach rodzinnych.

Zwraca też uwagę powojenny grobowiec rodziny Gło-waczów, ponieważ ozdabia go piękna postać kobieca w ludowym stroju, z różańcem w ręku.

Monumentalizmem wyróżnia się grobowiec polskich żołnierzy poległych w 1939 roku. Są tam ich szczątki, rów-nież te ekshumowane po wojnie z innych miejsc cmenta-rza. Ekshumację taką pamiętam. Musiało to się zdarzyć tuż po wojnie. Pobiegłam z chłopcami na cmentarz na wieść, że odkopano jakąś mogiłę. Dzieci było tam już spo-

ro, więc przecisnęłam się do przodu. O mało przy tym nie wpadłam do wielkiego i głębokiego dołu, w którym leżały brązowe, długie ciała. Na szczęście ktoś mnie z tyłu zła-pał.

Grobowiec został zwieńczony ogromnym krzyżem w kształcie miecza. Z czasem popadając w ruinę, zo-stał zbudowany na nowo wg tego samego projektu, ale z szlachetniejszego materiału (granitu i dolomitu). Uroczy-ste poświęcenie Grobu Nieznanego Żołnierza odbyło się 1 września 2005 roku.

Na koszyckim cmentarzu znajduje się też grób Julia-na Szywały, partyzanta AK, który – zdradzony przez dwie mieszkanki Koszyc – zginął z rąk niemieckich żandarmów 12 kwietnia 1944 roku oraz grób ppłk AK Stanisława Padły ps. Niebora (zm. w 1969 r.).

Warto na koniec wspomnieć o zarośniętych mogiłkach stojących w głębi starego cmentarza, tak wzruszających w swej skromności. Wznoszą się na nich wąskie muro-wane pomniczki z wnęką. W tych wnękach nieporadną polszczyzną zapisane są nazwiska zmarłych, czasem obrazek święty lub figurka za szkłem. Choć skromne, for-mę architektoniczną mają ciekawą. Jest to rodzaj kapli-cy z czterospadowym dachem zwieńczonym wyniosłym krzyżem lub jej podobne formy.

Kącik trzech przyjaciół

Grobowiec Głowaczów

Grób Nieznanego Żołnierza

Page 27: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 27GAZETA KOSZYCKA

Część nowa cmentarza to nowa epoka. Groby są oka-załe, z różnokolorowych granitów, wykonane przez świet-nych kamieniarzy i z dużym nakładem kosztów.

Obecne wejście na cmentarz jest wygodne, umiejsco-wione w najniższej części skarpy. Wejście dawne, w miej-scu stromym było bardzo trudne. Trzeba też dodać, że kiedyś droga na cmentarz prowadziła głębokim, obrośnię-tym krzakami, często błotnistym wąwozem lessowym. Jak wspomina moja matka, idącego spodem wąwozu konduk-

tu nie było widać (!), a trumnę od kościoła na cmentarz niesiono wówczas na ramionach.

Szczególnym dniem na cmentarzu są Zaduszki. Przed tym dniem cały cmentarz jest porządkowany przez rodziny zmarłych, aby w samo święto mienić się kwiatami w dzień a światłami w nocy. Zjeżdżają się do Koszyc te rodziny, które wyemigrowały. Parking przed cmentarzem ciasno zastawiony samochodami, groby otoczone wianuszkami dzieci i wnuków. W przeddzień Zaduszek, w dniu Wszyst-kich Świętych odprawiana jest na cmentarzu uroczysta suma.

Dawne pogrzeby różniły się od obecnych. Zamiast opi-sywać, jak na ogół wyglądały, przekazuję relację mamy z pogrzebu mojego dziadka Tomasza Malinowskiego, któ-ry zmarł 21 lutego 1939 roku.

Po śmierci dziadka urządzono jeden z pokoi i złożono zwłoki do odkrytej trumny stojącej na podwyższeniu. Po obu bokach zapalono wielkie gromnice i rozpoczęło się nieustanne czuwanie, w dzień i w nocy, połączone z mo-dlitwą i poważnym śpiewem. Od rana schodzili się ludzie przynosząc świece, kwiaty i przyłączając się do modłów. Było to tzw. ostatnie pożegnanie.

Przed nadejściem księdza przed domem ustawili się strażacy w strojach galowych, ze sztandarem i orkiestrą. Ksiądz po przyjściu modlił się nad otwartą trumną i skra-piał trumnę wodą święconą. Potem trumnę zamykano. Zaczynało się formowanie konduktu. Najpierw niesiono krzyż. Za nim czarny żałobny proporzec, tzw. „śmierć”. Następnie orkiestra, wieńce, poduszki z medalami, jeśli zmarły posiadał jakieś odznaczenia. Z kolei szedł ksiądz okryty czarną kapą, otoczony ministrantami. Ministranci mieli na komżach czarne pelerynki obszyte srebrną la-mówką. Potem niesiono trumnę otoczoną pocztem sztan-darowym. Były to cztery czarne, zwinięte chorągwie. Za trumną szła najbliższa rodzina i mieszkańcy Koszyc. Cały kondukt śpiewał pieśń „Dobry Jezu, a nasz Panie…” into-nowaną przez organistę przy wtórze orkiestry.

Po dojściu do kościoła krzyż i żałobny proporzec zo-stawiano przed kościołem oparte o ścianę, a trumnę wnoszono do kościoła i ustawiano na katafalku. Czterech chorążych (najczęściej byli to strażacy) trzymając zwinię-te czarne sztandary przez całą mszę pełniło wartę przy trumnie.

Skromny pomniczek

Najnowsza część cmentarza

Pogrzeb Honoraty Molickiej, lata 50-te

Page 28: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

28 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Po mszy znowu formował się kondukt według tego samego porządku i szedł na cmentarz. Praktycznie byli to wszyscy mieszkańcy Koszyc. Ci, co nie mogli w nim uczestniczyć, zatrzymywali się z szacunkiem. Trumnę niesiono aż na cmentarz, robiąc częste zmiany.

Uroczystość na cmentarzu była już podobna do współ-czesnej. Po pogrzebie w domu zmarłego odbywała się stypa żałobna dla rodziny.

Nowa część cmentarza w większości nie jest jeszcze zagospodarowana. W czasie badań archeologicznych przy budowie szosy w roku 2006 interesujący trop badań prowadził na tę właśnie część, na której budowniczowie nowych grobowców spotykali czaszki i inne kości, a któ-re ze względu na dziewiczość terenu (wcześniej było tam orne pole) nie mogły być współczesne. Na razie jednak badania na tym terenie nie mogą być prowadzone.

Gdy rozmyśla się nad takimi miejscami jak cmentarz, nasuwa się jako najistotniejszy problem – c z a s u. Leżą tam umarli, a rodziny czczą ich pamięcią i nagrobkami. Lecz czas, który jest obojętny, niegdysiejszą świetność obraca w ruinę a nazwiska w niepamięć. Inne nazwiska, widniejące niegdyś na skromnych „mogiłkach”, często wy-niósł na bogate granity nowych grobowców.

Jak napisał Antoni Malczewski w poemacie „Maria”:„Bo na tym świecieŚmierć wszystko zmiecie,robak się lęgniei w bujnym kwiecie.”

Grażyna Sendal-Iwanicka

Spotkanie z przygodąZ inicjatywy Gminnej Biblioteki Publicznej w Koszycach

i Biblioteki Szkolnej Centrum Oświatowego, 6 maja odbyło się spotkanie autorskie z Krzysztofem Petkiem.

Do wychodzenia na wprost przygodzie , do aktywnego wy-poczynku i rozwoju zachęcał pisarz uczniów klas III Gimna-zjum im. S. Wyspiańskiego w Koszycach.

Krzysztof Petek jest autorem cyklu powieści sensacyjno-przygodowych dla młodzieży, dziennikarzem, reportażystą, organizatorem wypraw i szkół przetrwania. Promuje zdrowy styl życia i aktywność społeczną. Walczy z postawami patolo-gicznymi. W swoich książkach odważnie porusza najbardziej aktualne zagrożenia takie jak, narkotyki czy grupy satani-styczne. Podczas spotkania autor opowiadał gdzie naprawdę mieszka przygoda, skąd bierze pomysły, jak wygląda w Pol-sce zawód dziennikarza, na czym polegają szkolenia surviva-lu, co dzieje się podczas obozów dla czytelników i kto może na nie pojechać. Temat ten bardzo zainteresował młodzież, było bardzo dużo pytań. Duże zainteresowanie, szczególnie wśród chłopców wzbudziły umiejętności Krzysztofa Petka w zakresie sztuk walk i szkoleń antyterrorystycznych, które pisarz przeszedł. Spotkanie autorskie zakończyło się poka-zem chwytów ze sztuki samoobrony. Na zakończenie Krzysz-tof Petek zachęcał młodych ludzi, aby odważnie realizowali swoje marzenia, aby życie stało się przygodą.

Teresa Molenda

„Razem ze słonkiem czyli czytelnicze

powitanie wiosny”Naród, który mało czyta, mało wie. Naród, który mało

wie, podejmuje złe decyzje – w domu, na rynku, w sądzie, przy urnach wyborczych. Niewykształcona większość może przegłosować wykształconą mniejszość – to bardzo niebezpieczny aspekt demokracji”.

Jim Trelease „The Read-Aloud Handbook” (Podręcznik głośnego czytania)

Na początku maja 2008 r. podczas „Tygodnia Biblio-tek” zostałam zaproszona do Biblioteki Szkolnej w Cen-

trum Oświatowym w Koszycach na spotkanie czytelnicze pt. „Razem ze słonkiem czyli czytelnicze powitanie Wiosny” zorganizowane przez p. Halinę Rybak Kierow-nika tej placówki i p. Teresę Molendę Kierownika Gminnej Biblioteki Publicznej w Koszycach. W imprezie czytelni-czej zorganizowanej w ramach ogólnopolskiej kampanii „Cała Polska czyta dzieciom” wzięło udział ok. 100 uczniów klas 0-I wraz z opiekunami ze Szkoły Podstawo-wej w Koszycach.

Tego dnia wszyscy świetnie się bawili słuchając czyta-nych im wierszy przez Panią Wiosnę, rozwiązując zagad-ki, biorąc udział w konkursach literackich i quizach. Na zakończenie dla wszystkich dzieci były słodycze, zakładki do książek, folderki propagujące akcje głośnego czytania dzieciom oraz dla biorących udział w konkursie literackim nagrody książkowe.

Page 29: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 29GAZETA KOSZYCKA

Jednym z punktów tego spotkania był wykład „Dla-czego warto czytać dzieciom?”. W formie pogadanki przedstawiłam dzieciom jak wiele zalet i korzyści wypływa z systematycznego głośnego czytania im przez rodziców, opiekunów czy nauczycieli.

Nauczycielom starałam się uświadomić jak ważne, do budowania dobrych relacji z dziećmi i tworzenia wa-runków dla ich pełnego rozwoju emocjonalnego, intelek-tualnego, moralnego i społecznego jest podarowanie im swojego czasu i wykorzystanie go w mądry sposób, prze-znaczając go na codzienne 20-to minutowe głośne czyta-nie i rozmowę.

Badania naukowe potwierdzają, że codzienne czytanie dziecku uczy je myślenia, rozwija pamięć i wyobraźnię, przynosi wiedzę i wzorce moralnych zachowań, wzmacnia samouznanie oraz wyrabia nawyk czytania na całe życie.

Otaczająca nas dziś rzeczywistość nie sprzyja kształto-waniu osobowości dziecka. Pośpiech i stres, ignorowanie potrzeb psychicznych i umysłowych, brak czasu, wszech-obecność telewizji i komputerów powodują, że coraz wię-cej dzieci ma problemy emocjonalne .W Polsce narasta analfabetyzm funkcjonalny, którym dotknięty jest co piąty nastolatek. Dzieci i młodzież w szkole nie rozumieją pro-stych tekstów i poleceń.

Czytanie dzieciom książek już od jak najwcześniej-szych lat ich życia jest najlepszą metodą wychowawczą ale przede wszystkim przygotowuje do dobrego funkcjo-nowania w świecie wymagającym coraz większych kom-petencji umysłowych oraz inteligencji emocjonalnej.

Wyrażam nadzieję że wszyscy, którym leży na sercu dobro naszych dzieci zaangażują się w kampanię głośne-go czytania organizując na swoich terenach akcje czy-telnicze, a w naszych domach, szkołach i przedszkolach niech będzie to priorytetem.

Dajmy szansę naszym dzieciom na to by wyrosły na mądrych, dobrych i szczęśliwych ludzi.

Pałecznica dn. 26 czerwca 2008 r.Krystyna Błaut

Koordynator WojewódzkiOgólnopolskiej Kampanii Społecznej

Krystyna Błaut z dziećmi

Otwarcie wystawy W dniu 17 czerwca 2008 roku uroczystym wernisażem

otwarta została w Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stani-sława Boducha wystawa fotograficzna p.t. „Światłocie-nie Jerozolimy”. Autorem zdjęć jest Erwin Schenkelbach, a wystawa koszycka jest pomniejszoną do 22 fotogramów repliką wystawy z 2006 roku z Muzeum Narodowego w Krakowie.

Mimo, że dzień jarmarku (wtorek) i godzina przedpołu-dniowa nie wydawały się być korzystne, sala była pełna.

Spotkanie zaszczycili: naczelnik wydziału kultury i dzie-dzictwa narodowego Urzędu Marszałkowskiego woj. ma-łopolskiego pan Michał Sapeta, wójt gminy Koszyce pan

Stanisław Rybak, członkowie Rady Gminy, Dyrekcji Cen-trum Oświatowego w Koszycach, Dyrekcji Szkoły Podsta-wowej w Książnicach Wielkich. Zjawili się też nauczyciele historii wraz z młodzieżą i przedstawiciele społeczeństwa Koszyc.

Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak opowiada o historii po-wstania muzeum. Fot. R. Stojek

Kurator wystawy krakowskiej pani Jolanta Gumula. Fot. R. Stojek

Page 30: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

30 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Co niezwykle istotne – otwarciu towarzyszyła kurator wystawy krakowskiej pani Jolanta Gumula, która po-mogła w zorganizowaniu wystawy w Koszycach.

W bardzo ciekawych i zróżnicowanych wystąpie-niach pan Stanisław Rybak przypomniał historię po-wstania gmachu obecnego Muzeum, jako efektu owoc-nej współpracy Koszyc z Koszyce Chicago Club oraz decyzji i hojności prezesa tego klubu pana Stanisława Boducha. Pan Michał Sapeta przedstawił stan muze-alnictwa w woj. małopolskim oraz znaczenie małych muzeów w podnoszeniu poziomu kulturalnego rejo-nów. Nowoczesna koncepcja pracy takich placówek nie ogranicza się już bowiem do gromadzenia zbiorów, lecz poszerzona została o całą gamę działań kulturo-twórczych. Według takiej nowej koncepcji muzeum w Koszycach działa.

Pani Jolanta Gumula przedstawiła sylwetkę autora zdjęć – Erwina Schenkelbacha pochodzącego z Droho-bycza z rodziny żydowskiej, który przeżył jako dziecko holokaust, miał niezwykle barwne życie i osiadł w Izra-elu (w Jerozolimie). Ten 82 – letni obecnie człowiek jest w pełni sił fizycznych i twórczych oraz – o czym świad-czy wystawa – prawdziwym poetą fotografii. Jerozolima przez niego przedstawiona na czarno – białych zdję-ciach jawi się jako magiczne miejsce współżycia wielu kultur, wielu religii, ale i zwykłego codziennego życia. Na prośbę z sali pani Gumula przybliżyła zebranym treść i formę poszczególnych fotogramów, których wy-konanie z negatywów sprzed kilkudziesięciu lat wyma-gało benedyktyńskiej pracy dając olśniewający efekt.

Pan Sapeta obdarował p. Jolantę Gumulę, p. Stani-sława Rybaka i p. Stanisława Szymańskiego egzem-plarzami pięknego albumu „Małopolska sprzed stu laty 1890-1914”.

Wystawa jest czynna w dniach od 17 czerwca do 31 sierpnia 2008 roku w godzinach otwarcia Muzeum.

Grażyna Sendal-Iwanicka

Goście biorący udział w otwarciu wystawy. Fot. R. Stojek

Szybki ślub, długie życie

Agnieszka i Józef Jarosowie z Przemykowa są 65 lat po ślubie

Nie było zalotów, „chodzenia”, ani miłosnych li-stów. Nie zdążyli razem iść na zabawę, ani na spacer nad płynącą niedaleko Wisłę. Nie było nawet zarę-czynowego pierścionka, bo nie było zaręczyn. Józef i Agnieszka Jarosowie pobrali się po zaledwie jednej krótkiej rozmowie. I żyją ze sobą od 65 lat.

Wujek jako swatkaPrzemyków leży na peryferiach proszowickiego powia-

tu. Dalej na wschód są tylko Piotrowice i już zaczyna się Świętokrzyskie. Ale to spora wieś, parafialna, ma nawet swoje „dzielnice”. Jedna z nich leży bliżej Wisły i nazywa-na jest przez miejscowych Zabrowarz. Ponoć był tam kie-dyś browar, ale nikt go już nie pamięta. Stamtąd pochodzi Agnieszka. W czerwcu 1943 roku miała 21 lat i na głowie dwójkę dużo młodszego rodzeństwa. Inna z przemykow-skich dzielnic to Kolonia. Tu mieszkał z rodzeństwem Jó-zef, a z jego domem sąsiadowało pole należące do ojca Agnieszki.

Józefowi, 30-letniemu kawalerowi, w dodatku najstar-szemu z trójki braci, najwyższa już była pora do żeniaczki. Z takiego założenia wyszedł widać „wujek Głowacz”, któ-ry postanowił wcielić się w rolę swatki. Zapomniana już dzisiaj instytucja, jak pokazuje opisywany przykład, cza-sami sprawdzała się znakomicie. – Wujek przyszedł do mnie i mówi: mam dla ciebie dziouchę. Musisz się żenić – wspomina pan Józef. – Nie powiem, różne inne same do mnie przychodziły, ale tej właściwie nie znałem. Nigdy ze sobą wcześniej nie rozmawialiśmy. No, ale poszedłem.

Agnieszka była uprzedzona o wizycie. – Wujek Gło-wacz wcześniej mi się pytał, czy bym nie szła za mąż.

Page 31: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 31GAZETA KOSZYCKA

Mówię czemu nie, ale za dobrego człowieka, nie pijaka. Wcześniej widywałam przyszłego męża, ale żadnych kon-taktów nie utrzymywaliśmy. Prędzej z jego bratem, który był w moim wieku – opowiada.

Dzisiaj swaty, jutro ślubDecyzję o ślubie podjęli bardzo szybko, po zaledwie jed-

nej rozmowie. Do spotkania doszło czerwcowego wieczo-ra, a nazajutrz rano poszli załatwiać formalności do księ-dza Stanisława Bieleckiego. Ten połączył ich w kościele w Przemykowie 17 czerwca 1943 roku. Ojciec Agnieszki powiedział „jak się macie żenić, to nie ma na co czekać. Przepisuję wam gospodarstwo i żyjcie razem”. Jak powie-dział tak zrobił po czym… sam wziął ślub i wyprowadził się z domu. Ożenek ojca i jego córki dzielił ponoć zaledwie jeden dzień.

Agnieszka została zatem z mężem i dwójką dzieci. Kil-ka lat wcześniej zmarła jej matka. Od tego czasu to ona wychowywała młodsze rodzeństwo. Brat Józef miał trzy lata, siostra Maria sześć. Była jeszcze siostra Zofia, którą wcześniej Niemcy wywieźli na roboty. Ojciec, zanim się ożenił powtórnie, wprawdzie z nimi mieszkał, ale córka wspomina dziś dyplomatycznie, że był człowiekiem lek-komyślnym. – Dzieci powiedziały, że za żadne skarby ode mnie nie odejdą, nie chciały iść do nowej rodziny ojca – opowiada Agnieszka. Pan Józef nie miał nic przeciwko temu, żeby wspólnie z nowożeńcami zamieszkała dwójka

małych „szwagrów” i to był jeden z pierwszych znaków, że Agnieszce trafił się dobry mąż. Młodsi siostra i brat wy-prowadzili się z domu dopiero, gdy sami założyli własne rodziny.

Sporo przeszedł…Jarosowie gospodarowali na 3 hektarach. Józef nie

bał się pracy. Jeszcze przed ślubem sporo przeszedł. Dosłownie i w przenośni. Kilka miesięcy po powrocie ze służby wojskowej (służył w Przemyślu) wybuchła woj-na i został zmobilizowany. Trafił do Rzeszowa. – Gdy przyszli Niemcy i zaczęli bombardować miasto w ciągu jednej nocy przeszliśmy pieszo do Przemyśla, potem na Ukrainę i dalej w stronę rumuńskiej granicy – wspomi-na. Po latach już trudno mu przypomnieć sobie miasta, przez jakie przechodzili, potyczki, ale jedno zapamiętał dobrze. – Straszny był głód. Kuchnia polowa praktycznie nie funkcjonowała bo co się zatrzymaliśmy to nadciągali Niemcy i trzeba było ruszać dalej. Jedliśmy tyle, co zdo-łaliśmy zdobyć lub uprosić – mówi. W dodatku miejscowi, w większości Ukraińcy, nie byli przychylnie nastawieni do polskiego wojska. Raz o mało co nie wpadli w zasadzkę, gdy Ukrainka, usiłując ich zwabić propozycją jedzenia, sprowadziła czterech „swoich”, którzy nie mieli pokojo-wych zamiarów.

W końcu przedostali się do Rumunii, gdzie zostali in-ternowani w obozie. Po dwóch latach zamieszkiwania

Po ślubie 17 czerwca 1943 r.

Page 32: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

32 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

swoje pieniądze (niewielkie, ale pewne rolnicze renty), opiekę, niczego im nie brakuje…

Cztery razy przed ołtarzemMimo sędziwego wieku jeszcze niedawno oboje na

własnych nogach chodzili do kościoła. Teraz robią to już rzadziej, bo w domu nie ma samochodu, a do przejścia jest spory kawałek. Ale są wyjątkowe okazje, gdy nie może ich zabraknąć, choćby kolejne „okrągłe” rocznice ślubu. We wtorek, 17 czerwca tego roku, stanęli przed ołtarzem już po raz czwarty. 65. rocznica była obchodzo-na równie uroczyście jak wcześniej jubileusze półwiecza i sześćdziesięciolecia. Mszę odprawił obecny proboszcz ks. Jerzy Sikora. – Mszę zamówiłam zimą, gdy ksiądz chodził po kolędzie. Mama mówiła, że nic z tego nie będzie. W domyśle, że tego nie dożyje. Ale żyją oboje i to tak zgodnie i szczęśliwie, że można im tylko pozaz-drościć. Aż boję się momentu, gdy któregoś zabraknie – mówi córka.

Na uroczystości jubileuszowe zjeżdża się rodzina. Państwo Jarosowie doczekali się dwójki dzieci, sze-ściorga wnuków i jedenastu prawnuków. Rozsiani są po całym świecie, od Przemykowa po Kanadę, ale starają

się odwiedzać nestorów w miarę możliwości. Najstarszy z prawnuków ma 14 lat i być może jeszcze przysporzy pradziadkom praprawnuka.

Pani Henryka zapewnia, że jej rodzice są parą, którą można stawiać za wzór. Oni sami zresztą po 65 latach nie szczędzą sobie ciepłych słów. – Drugiego takiego do-brego, życzliwego i uczynnego człowieka trudno spotkać – opowiada pani Agnieszka o swoim mężu. Pan Józef nie pozostaje dłużny. – Nigdy nie byłem specjalnie urod-ny, ale miałem w życiu tyle szczęścia – mówi i robi przy tym dłonią ruch powyżej głowy. I jak tu wierzyć w powie-dzenie, że co nagle to po diable.

(ALG)

w barakach, uciekł stamtąd wspólnie z dwoma kolegami. Ich nazwiska zapamiętał: to Mieczysław Marzec z Ra-chwałowic i Józef Parada z Kaczkowic. – Nasz dowódca powiedział, że kto ma w miarę blisko, ten niech próbuje ucieczki. Wspólnie uznali, że z Rumunii do Przemykowa jest „blisko”. - Szliśmy pieszo dwa tygodnie. Głównie no-cami i świtem, bo w dzień było niebezpiecznie. Byliśmy strasznie głodni. Koło Szczurowej (to już prawie w domu – przyp. alg) spotkaliśmy kobietę pasącą dwie krowy po-prosiliśmy o mleko, ale nam nie dała. Powiedziałem jej wówczas, „żebyś ty nigdy w życiu mleka nie miała”.

Wiklinowe rzemiosłoW końcu Józef dotarł do Przemykowa i kilka miesięcy

później był już mężem. W 1945 jemu i Agnieszce urodziło się pierwsze własne dziecko, córka Henryka (dzisiaj To-mal). To ona, do niedawna wzięta kucharka, która niejed-nych weselników nakarmiła, wspólnie z mężem opiekuje się dzisiaj rodzicami. Potem był jeszcze syn Tadeusz, który mieszka w Siedliskach. Po wojnie rodzina żyła z trzyhek-tarowego gospodarstwa, uprawiając głównie tytoń. Poza tym pan Józef był specjalistą w wyplataniu wiklinowych koszy i półkoszków. - Nie było jarmarku, na który byśmy nie jechali. Do Koszyc, Proszowic, Opatowca, Skalbmie-rza. Tata w ten sposób dorabiał, aby utrzymać rodzinę – wspomina córka. Na początku lat 60. w miejscu starego domu na Zabrowarzu postawili nowy, w którym mieszkają do tej pory.

Dziś pan Józef już nie wyplata. Ręce już nie tak spraw-ne, oczy też nie te, co kiedyś, ale mimo wszystko na zdro-wie nie narzeka. – Nie uwierzy pan, ale tata nie ma w szpi-talu karty założonej. Ma 94 lata, jest bodaj najstarszym mieszkańcem parafii, a nigdy jeszcze tam nie był. Prawie nie choruje, a jak coś niepokojącego się dzieje, to wystar-czy wizyta w naszym ośrodku zdrowia – mówi córka. Pani Agnieszka, która w styczniu skończyła 85 lat też trzyma się krzepko. Wprawdzie od lat ma kłopoty z tarczycą, do-legliwość jest zresztą widoczna, ale nie pozwoliła się zo-perować. Kilka lat temu zabiegowi poddano natomiast jej oczy. Dziś obywa się bez okularów. Oboje zresztą twier-dzą, że tak dobrze jak teraz, nie żyło im się nigdy. Mają

Państwo Jarosowie podczas obchodów 50 rocznicy ślubu, 17 czerwca 1993 r.

Odnowienie ślubu w 60 rocznicę pożycia małżeńskiego, 17 czerwca 2003 r., księża Jan Mitka i Franciszek Piwowarczyk

Page 33: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 33GAZETA KOSZYCKA

6 lipca 2008 r. w Koszycach odbyły się Gminne Zawo-dy Sportowo-Pożarnicze. Uczestniczyły jednostki OSP z Koszyc, Przemykowa, Łapszowa, Rachwałowic i Książnic Wielkich. Zawody rozegrano w konkurencjach: sztafeta pożarnicza 7 x 50 metrów z przeszkodami i ćwiczenie bojowe. Startowały również drużyny młodzieżowe: dwie z Przemykowa oraz jedna z Rachwałowic. Na koniec wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe dyplomy i ufun-dowane przez Wójta Gminy nagrody pieniężne.

Wyniki zawodów:Sztafeta pożarnicza 7 x 50 metrów z przeszkodami1. miejsce OSP Przemyków 66,08 pkt. 2. miejsce OSP Łapszów 68,06 pkt. 3. miejsce OSP Książnice Wielkie 69,05 pkt. 4. miejsce OSP Koszyce 72,01 pkt.5. miejsce OSP Rachwałowice 78,01 pkt.Ćwiczenie bojowe1. miejsce OSP Przemyków 41,01 pkt. 2. miejsce OSP Łapszów 44,05 pkt. 3. miejsce OSP Rachwałowice 49,00 pkt. 4. miejsce OSP Koszyce 49,08 pkt.5. miejsce OSP Książnice Wielkie 54,05 pkt.

Klasyfikacja generalna 1. miejsce OSP Przemyków 107,09 2. miejsce OSP Łapszów 112,11 pkt. 3. miejsce OSP Koszyce 121,09 pkt. 4. miejsce OSP Książnice Wielkie 123,105. miejsce OSP Rachwałowice 127,01

Zawody sportowo-pożarnicze

Drużyna młodzieżowa OSP Przemyków. Fot. R. Stojek

Drużyna OSP Przemyków. Fot. R. Stojek

Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak wręcza nagrody. Fot. R. Stojek

Drużyna młodzieżowa OSP Rachwałowice. Fot. R. Stojek

Drużyna OSP Rachwałowice. Fot. R. Stojek

Drużyna OSP Łapszów. Fot. R. Stojek

Page 34: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

34 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

Drużyna młodzieżowa OSP Przemyków. Fot. R. Stojek

Drużyna OSP Koszyce. Fot. R. Stojek

Drużyna młodzieżowa z Przemykowa w ćwiczeniu bojowym. Fot. R. Stojek

Drużyna OSP Książnice Wielkie. Fot. R. Stojek

Obradowały komisjeW pierwszych dniach lipca obradowały komisje Rady Gminy

Koszyce. Głównymi tematami były: przedstawienie zmian w re-gulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Ko-szyce, zaopiniowanie planu pracy Muzeum Ziemi Koszyckiej im. S. Boducha w Koszycach, informacja dotycząca funkcjonowania klubu sportowego w gminie, przedstawienie zamierzeń dotyczą-cych działań kulturalnych.

Radni pozytywnie zaopiniowali proponowane zmiany w regu-laminie utrzymania czystości i porządku. Bardzo dobrze ocenili dotychczasową pracę Muzeum Ziemi Koszyckiej i pozytywnie zaopiniowali przedstawiony plan pracy.

Podkreślono pozytywną działalność muzeum – pozyskiwa-nie i gromadzenie eksponatów, organizowanie wystaw i róż-nych konkursów. Rozmawiano również na temat poszerzenia tematyki związanej z Koszycami np. utworzenia przy muzeum grupy artystycznej, zakupie pianina, zagospodarowaniu piwnic muzeum pod kątem działalności kulturalno-gastronomicznej. W piwnicach oprócz gastronomii można przedstawiać grafikę, ry-sunki, plakaty np. na temat przeciwdziałania przemocy wśród młodzieży, walki z nałogami.

Do zespołu artystycznego należałoby pozyskać zarówno mło-dzież jak i dorosłych, kobiety i mężczyzn. Można również zebrać „rozproszone” na terenie gminy stroje regionalne i zgromadzić je w muzeum, z którego potrzebujący mogliby je wypożyczać.

Dyskutowano nad zamierzeniami kulturalnymi na najbliższy rok. Padło wiele sugestii na temat wzmocnienia i odmłodzenia orkiestry dętej „Jutrzenka” z Książnic Wielkich.

Poniżej przedstawiamy najistotniejsze zmiany w paragrafach 4 i 8 regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gmi-ny Koszyce:

§ 4

Właściciele nieruchomości zobowiązani są do:1. utrzymania czystości i porządku oraz należytego stanu sa-

nitarno-higienicznego i estetycznego nieruchomości, do utrzymywania zieleńców, usuwania (wykaszania) chwastów, usuwania drzew lub ich części oraz krzewów, które zagrażają bezpieczeństwu ludzi, mienia lub ruchu drogowego.

2. oznakowania posesji przez umieszczenie w widocznym miej-scu numeru porządkowego domu i jego należyte oświetlenie.

3. wyposażenie nieruchomości w opisane w Rozdziale IV urzą-dzenia, służące do zbierania odpadów komunalnych oraz utrzymywanie tych urządzeń w odpowiednim stanie sanitar-nym, porządkowym i technicznym; zbierania i pozbywania się ich zgodnie z postanowieniami niniejszego Regulaminu. W odpadach tych nie mogą znajdować się odpady biodegra-dowalne, powstające w gospodarstwie domowym odpady niebezpieczne (baterie, akumulatory, oleje), zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, odpady wielkogabarytowe i odpa-dy z remontów.

3a. prowadzenia selektywnego zbierania i przekazywania do od-bioru odpadów komunalnych:a) odpadów biodegradowalnych w tym odpadów zielonych

– po zgłoszeniu tego faktu podmiotowi uprawnionemu – kompostowane w przydomowych kompostownikach,

b) odpady opakowaniowe (łącznie) wraz z papierem, tek-turą, tekstyliami i metalami odbierane zgodnie z umową

Page 35: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

Nr 2(40) 35GAZETA KOSZYCKA

z uprawnionym podmiotem lub zbywane w punktach sku-pu i zbiórki

3b. selektywne zbieranie odpadów innych niż komunalne, po-wstających na terenie nieruchomości w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej i postępowanie z nimi zgodnie z za-sadami przewidzianymi w ustawie z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. z 2001 r. Nr 62, poz. 628 z późn. zm.);

3c. odpady wielkogabarytowe (np. meble, wymienione drzwi) należy gromadzić odrębnie od pozostałych odpadów komu-nalnych, w miejscu do tego wyznaczonym na nieruchomości i oddawać je indywidualnie uprawnionym podmiotom po tele-fonicznym ustaleniu daty odbioru. Miejsce gdzie zgromadzo-ne są odpady wielkogabarytowe nie może utrudniać korzy-stania z nieruchomości oraz musi być tak zlokalizowane aby dojazd podmiotu uprawnionego był możliwy.

3d. odpady z remontów (gruz) należy gromadzić w kontenerach, odbierany będzie po indywidualnym uzgodnieniu z zakładem wywozowym.

3e. popiół należy gromadzić oddzielnie w workach lub pojemni-kach. Frakcje popiołowe odbierane będą oddzielnie wg. usta-leń danego sołectwa z zakładem wywozowym.

3f. odpady niebezpieczne nie mogą być mieszane z komunal-nymi.

3g. Niektóre odpady niebezpieczne ze strumienia odpadów ko-munalnych (zużyte baterie, świetlówki, akumulatory, opako-wania po środkach ochrony roślin, zużyte oleje) należy zwra-cać do punktów ich zbierania.

4. przyłączenia nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyj-nej a na terenach na których nie ma sieci kanalizacyjnej lub w przypadku gdy budowa sieci kanalizacyjnej jest technicz-nie lub ekonomicznie nieuzasadniona, wyposażenia nieru-chomości w szczelny zbiornik bezodpływowy do gromadze-nia nieczystości ciekłych oraz utrzymanie ich we właściwym stanie technicznym i sanitarnym lub budowy przydomowych urządzeń do biologicznego oczyszczania ścieków bytowych.

5. uprzątanie chodnika (czyli wydzielonej części drogi publicz-nej służącej do ruchu pieszych) bezpośrednio przyległego do nieruchomości z błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń w sposób nie zakłócający ruchu pieszych i pojazdów i pod-jęcie działań usuwających, lub co najmniej ograniczających śliskość chodnika (posypanie piaskiem); uprzątnięte błoto i inne zanieczyszczenia należy złożyć na skraju chodnika, tak by mogły je sprzątnąć służby utrzymujące w stanie czystości jezdnię;

6. koszenia traw na nieruchomościach co najmniej dwa razy w sezonie.

7. utrzymywania nieruchomości niezabudowanych w stanie wol-nym od zachwaszczenia.

8. przeprowadzenia deratyzacji w każdym przypadku wystąpie-nia zaszczurzenia

9. uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew.10. zawarcia umowy na usuwanie odpadów komunalnych i nie-

czystości ciekłych oraz systematycznego (zgodnie z niniej-szym regulaminem) ich usuwania przez zakłady wywozo-we.

11. udokumentowania na żądanie upoważnionej osoby korzy-stania z usług wykonywanych przez podmiot uprawniony do usuwania odpadów komunalnych lub opróżniania zbiorników bezodpływowych przez okazanie umowy i dowodów płace-nia za wykonanie usługi; dokumenty te należy przechowy-wać przez okres 2 lat.

12. gromadzenie obornika i płynnych odchodów zwierzęcych na terenie gospodarstwa rolnego w miejscach spełniających wymogi przepisów ustawy z dnia 26 lipca 2000 r. o nawo-zach i nawożeniu (Dz. U. z 2000 r. Nr 81, poz. 991), czy-

li na podłożu utwardzonym i uszczelnionym odpowiednimi płytami i w zbiornikach na odchody o pojemności umożli-wiającej przechowywanie ich przez wymagany przepisami okres; stosowanie obornika i płynnych odchodów zgodnie z przepisami.

13. usuwania z terenu nieruchomości wraków pojazdów mecha-nicznych.

14. usuwanie nawisów (sopli) z okapów, rynien i innych części nieruchomości;

15. piasek użyty do likwidacji śliskości chodnika należy usunąć z chodnika niezwłocznie po ustaniu przyczyn jego stosowa-nia. Zakazuje się stosowania środków chemicznych, szkodli-wych dla środowiska podczas usuwania śniegu i lodu a tak-że zakazuje się wrzucania śniegu, lodu , błota lub innych zanieczyszczeń z chodnika do pojemników lub worków na odpady komunalne oraz przerzucania ich na jezdnię.

16. mycie pojazdów samochodowych poza myjniami wyłącznie w miejscach dozwolonych:a) na terenie nieruchomości nie służącej do użytku publicz-

nego tylko pod warunkiem, że powstające ścieki po speł-nieniu warunków określonych w przepisach szczegóło-wych (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 20 lipca 2002 r. w sprawie sposobu realizacji obowiązków dostawców ścieków przemysłowych oraz warunków wprowadzania ścieków do urządzeń kanalizacyjnych Dz.U.129 poz. 1108) odprowadzane są do kanalizacji sa-nitarnej lub, że gromadzone są w sposób umożliwiający ich usunięcie zgodnie z przepisami regulaminu, w szcze-gólności ścieki takie nie mogą być odprowadzane bezpo-średnio do zbiorników wodnych lub do ziemi,

b) naprawy drobne, a więc wymiana kół, świec zapłono-wych, żarówek, uzupełnianie płynów, regulacje, pojaz-dów samochodowych poza warsztatami samochodowy-mi, na terenie nieruchomości tylko za zgodą właściciela nieruchomości i tylko wtedy, gdy nie są one uciążliwe dla sąsiednich nieruchomości, a powstające odpady są gro-madzone w sposób umożliwiający ich usunięcie zgodnie z przepisami o utrzymaniu czystości i porządku w gmi-nach;

17. usuwanie ze ścian budynków, ogrodzeń i innych obiektów (przystanki), drzew ogłoszeń, plakatów, napisów, rysunków itp., umieszczonych tam bez zachowania trybu przewidzia-nego przepisami prawa;

18. utrzymywanie w należytym stanie sanitarnym altan oraz in-nych pomieszczeń, mieszczących urządzenia na odpady;

III. Zasady usuwania odpadów komunalnych

§ 8

1. Stałe odpady komunalne (zmieszane) muszą być usuwane z terenu nieruchomości dwa razy w miesiącu Jako dzień wy-wozu wyznacza się środę. . Harmonogram wywozu jest na-stępujący:a) I i III środa miesiąca miejscowości: Koszyce, Łapszów

i Podgaje, Jankowice, Rachwałowice, Filipowice, Piotrowi-ce, Przemyków, Siedliska, Malkowice, Sokołowice, Książ-nice Małe, Biskupice

b) II i IV środa miesiąca miejscowości: Witów, Morsko i Wrocz-ków, Jaksice, Dolany, Zagaje, Modrzany, Książnice Wiel-kie, Włostowice

1a. W przypadku zadziałania czynnika „siły wyższej” (nieprze-jezdne drogi z powodu zasp śnieżnych, powódź) odpady odebrane będą niezwłocznie w momencie jego ustąpienia.

Page 36: Gazeta Koszycka - 2(40) lipiec 2008Nr 2(40) WIADOMOŚCI GMINNE lipiec 2008 GAZETA ISSN 1234-0952 KOSZYCKA Centrum Koszyc, czerwiec 2008. Fot. R. Stojek 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 2(40) Każda

36 Nr 2(40)GAZETA KOSZYCKA

GAZETA KOSZYCKA – członek Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej.Redaguje Ryszard Stojek. Współpracują: Grażyna Sendal-Iwanicka, Zdzisław Pa-sternak, Stanisława Staszkiewicz, Iwona Wolna Biały, Małgorzata Ibek-Mocniak.Materiały i korespondencje przekazywać do Urzędu Gminy w Koszycach, ul. Nowa 14, tel. (041)3514048 w. 26, e-mail: [email protected] Koszycka dostępna jest także na stronie: www.koszyce.gmina.pl Autorom honorariów nie płacimy. Sygn. akt: INs-Rej-Pr 7/95 Sąd Wojewódzki w Kielcach. Egzemplarz bezpłatny.Skład: Jacek Stojek. Druk: Kazimierska Agencja Drukarska, ul. Przemysłowa 9, 28-500 Kazimierza Wielka, tel. (041) 350 2002, e-mail: [email protected]

W takim przypadku zakład wywozowy z wyprzedzeniem po-wiadomi sołtysów poszczególnych wsi z prośbą o posłanie kartki z informacja do mieszkańców.

1b. W przypadku wystąpienia piątej środy w miesiącu, odpady wtedy nie są zbierane.

1c. W przypadku gdy zakład wywozowy nie zdąży odebrać odpa-dy w dany dzień wywozu (z wyjątkiem czynnika określonego w pkt.1a) , wówczas na rzecz danej wsi u sołtysa dokona wpłaty w terminie do końca danego miesiąca w wysokości odpowiadającej górnej stawce za 1 m3 odpadów uchwalo-nej dla odpadów odbieranych z instytucji i od osób prowa-dzących działalność gospodarczą (określonej w odrębnej uchwale).

2. Odpady zebrane selektywnie zbierane będą na zasadach i zgodnie z umową zawartą z zakładem wywozowym 1 raz w kwartale w drugim przejeździe w danym miesiącu wg. har-monogramu a więc:III środa: Koszyce, Łapszów, Podgaje, Jankowice, Rachwało-wice, Filipowice, Piotrowice, Przemyków, Siedliska i Malkowi-ce, Sokołowice,Książnice Małe,BiskupiceIV środa:Witów, Morsko, Wroczków, Jaksice, Dolany, Zagaje, Modrzany, Książnice Wielkie, Włostowice.

2a. Podmiot odbierający musi odebrać każdą ilość odpadów selektywnie zebranych z nieruchomości (gospodarstwa).Odpady komunalne powinny być zbierane w sposób selek-tywny z wydzieleniem:1) odpady biodegradowalne zielone (z ogrodów, parku, za-

gród, targowisk)2) papieru i tektury3) tworzyw sztucznych, 4) wielkogabarytowych (np.meble)5) zużytego sprzętu elektronicznego i elektrycznego6) zużytych baterii i akumulatorów7) metali8) opakowań szklanych (w podziale na szkło bezbarwne

i kolorowe)9) budowlanych10) drobny złom

2b. Niższa opłata za odbiór odpadów (ulga) przysługuje wów-czas gdy raz w kwartale zgodnie z harmonogramem prze-jazdu oddane zostaną co najmniej 3 worki wyselekcjonowa-nych odpadów.

3. Odpady wielkogabarytowe i z remontów powinny być zbiera-ne nie rzadziej niż raz na kwartał (indywidualne zgłoszenia i uzgodnienia z zakładem wywozowym).

4. Firma wywozowa musi zapewnić odbiór dla wszystkich rodza-jów odpadów wchodzących w strumień odpadów komunal-nych.

5. Limit worków (pojemników) na odpady zmieszane wynosi 2 worki po 50 l na osobę na każdy dzień wywozu (4worki na miesiąc na jedną osobę).

6. W przypadku przekroczenia limitu określonego w pkt.5 za każdy dodatkowy worek (w dzień wywozu)czy pojemnik (nad-wyżka) zakład wywozowy pobierze opłatę od właściciela nie-ruchomości, nie większą niż górna stawka opłaty ustalona w stosunku do osoby/miesiąc.

7. Odpady komunalne i nieczystości ciekłe odbierane są zgodnie z umową zawartą z zakładem wywozowym i postanowieniami regulaminu.

8. W przypadku nie kompostowania odpadów zielonych wów-czas właściciel nieruchomości porozumiewa się z podmiotem uprawnionym w celu ustalenia zasad ich odbioru.

9. Obowiązki w zakresie podpisania umów:1) właściciele nieruchomości są zobowiązani do zawarcia

umów z podmiotem uprawnionym na odbiór odpadów ko-munalnych;

2) właściciele nieruchomości są zobowiązani, w celu umoż-liwienia przygotowania treści umowy, do podania upo-ważnionemu przedstawicielowi podmiotu uprawnionego zgodnej ze stanem ewidencji ludności liczby osób zamiesz-kujących na terenie nieruchomości lub, gdy stan faktyczny różni się od niej, oświadczenia na piśmie o odstępstwach i ich przyczynie;

3) właściciele nieruchomości prowadzący działalność go-spodarczą lub instytucję zobowiązani są do podania upo-ważnionemu przedstawicielowi podmiotu uprawnionego informacji umożliwiających obliczenie zapotrzebowania na pojemniki i przygotowanie treści umowy;

4) W umowie muszą być konkretne zapisy względem ceny za odbiór odpadów mieszanych i wyselekcjonowanych a tak-że harmonogram zbiórki odpadów.

5) właściciele nieruchomości, które nie są podłączone do sie-ci kanalizacyjnej, są zobowiązani do podpisania w terminie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszego regu-laminu, z podmiotem uprawnionym, umowy na opróżnia-nie zbiornika bezodpływowego lub opróżnianie osadnika oczyszczalni przydomowej;

6) opróżnianie zbiorników bezodpływowych rozliczane jest w oparciu o wskazania licznika poboru wody lub, gdy brak licznika, w oparciu normy, które wynikają z treści Rozpo-rządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 14 stycznia 2002 r. w sprawie określenia norm zużycia wody (Dz. U. z 2002 r. Nr 8, poz. 70);

7) rolnicy, inni użytkownicy zużywający wodę na potrzeby go-spodarstwa rolnego(w związku z tym nieodprowadzający jej do zbiorników bezodpływowych) powinni zainstalować odrębne liczniki do pomiaru zużycia wody na potrzeby bytowe, w przeciwnym razie będą rozliczani w oparciu o wyżej wymienione normy;

10. Nieczystości ciekłe muszą być usuwane z nieruchomości z taką częstotliwością i w sposób gwarantujący, że nie na-stąpi ich przepełnienie a także zanieczyszczenie powierzch-ni ziemi i wód gruntowych.

11. Statystyczny mieszkaniec wsi wytwarza około 0,5 m3 odpa-dów w stosunku rocznym.

12. Dopuszcza się możliwość wywozu nieczystości płynnych z gospodarstw domowych do punktu zbiorowego oczysz-czania ścieków własnym sprzętem asenizacyjnym spełnia-jącym obowiązujące normy (aktualny atest).

Na koniec Radni zwrócili się do uczestniczących w posiedzeniu dyrektorów szkół aby jak najwięcej uwagi w procesie dydaktycz-nym oraz kontaktach z rodzicami poświęcać zagadnieniom eko-logii.